Bezrobocie - Magisterskie24.pl

advertisement
Bezrobocie
1) Wstęp
Efekt bezrobocia praktycznie od zawsze był problemem rozważanym przez wielu
ekonomistów, socjologów czy polityków. Po raz pierwszy jednak zjawisko to zaczęto
definiować i szerzej postrzegać za sprawą wielkiego kryzysu gospodarczego 1929-1933.
Wtedy to bez pracy w USA znalazło się 20% obywateli a w niektórych krajach Europy,
np. w Niemczech wyniosło 47%. Obserwując negatywne skutki gospodarcze i społeczne,
podjęto próbę zdefiniowania bezrobocia, ale przede wszystkim określenia jego przyczyn i
metod przeciwdziałania.
Bezrobocie jest jednym z głównych zagadnień rozpatrywanych przez ekonomistów. Po
raz pierwszy temat ten poruszony został podczas procesu XIX-wiecznej industrializacji;
D. Richardo zwrócił uwagę na negatywne skutki stosowania maszyn w przemyśle, co
zmniejszało liczbę zatrudnionych w fabrykach. W XIX stuleciu jednak przedstawiano
głównie teorie, dotyczące ewentualnych przyczyn bezrobocia. Karol Marks w swej teorii
rezerwowej armii pracy przestrzegał przed gospodarką kapitalistyczną, stawiającą na
postęp techniczny, który musi wyłączyć część obywateli z liczby zatrudnianych. W XX
wieku wykształciły się dwa nurty traktujące o bezrobociu: ekonomistów ?klasycznych?,
opowiadającym
się
bardziej
za
maksymalną
liberalizacją
wolnego
rynku
oraz
ekonomistów opowiadających się za ujęciem Johna Keynesa, zwolennika aktywnej
ingerencji państwa w procesy gospodarcze, jako głównej metody przeciwdzianiu
bezrobociu.
Po drugiej wojnie światowej, mniej więcej do połowy lat sześćdziesiątych XX wieku,
problem bezrobocia nie występował w ogóle. Jednak już w latach siedemdziesiątych
nastąpiły gwałtowne ruchy inflacyjne i związane z tym problemy gospodarcze państw
wysoko rozwiniętych. Przykładem tego jest Wielka Brytania, w której to na początku lat
osiemdziesiątych bezrobocie sięgnęło 11%. Należy przy tym pamiętać i w krajach
komunistycznych, o gospodarce centralnie planowanej, bezrobocie występowało tylko w
formie ukrytej. W krajach, przechodzących z gospodarki centralnie planowanej do
kapitalistycznej bezrobocie ujawnia się dramatycznie i rośnie. Z szczególną mocą
uwydatnia się to obecnie w Polsce. Dlatego też tak ważne stają się odpowiedzi na pytania
jak walczyć z bezrobociem w realiach wolnego rynku, czy bezrobocie jest w kapitalizmie
złem koniecznym i jakie są jego przyczyny.
2)Definiowanie i określanie wielkości bezrobocia
Spośród ludności w wieku produkcyjnym nie wszyscy chcą pracować, ci zaś, którzy
poszukują pracy i są fizycznie i psychicznie zdolni do pracy tworzą zasoby siły roboczej.
Ogólnie jako granicę wieku produkcyjnego przyjmuje się odpowiednio: 18-59 lat dla
kobiet i 18-64 lata dla mężczyzn. Relacja między liczbą ludności w wieku produkcyjnym a
zasobami siły roboczej to współczynnik aktywności zawodowej. W krajach wysoko
rozwiniętych współczynnik ten jest wysoki i określa liczbę ludności chętnych do pracy.
A teraz kilka wzorów:
S=Z+B
gdzie: S-zasoby siły roboczej, Z-zatrudnienie, B-bezrobotni
B=S?Z
a = S/L
gdzie: a-współczynnik aktywności zawodowej, L-ludność w wielu produkcyjnym
S=a*L
B = (a * L) ? Z
Z ostatniego równania wynika iż bezrobocie określają trzy główne czynniki: współczynnik
aktywności zawodowej, ludność w wieku produkcyjnym oraz zatrudnienie. W praktyce
jednak dwie pierwsze składowe są stabilne, dlatego też wahania bezrobocia wynikają
głównie z ilości zatrudnionych. W analizach, gdzie potrzebne są wielkości procentowe
stosuje się tzw. ?stopę bezrobocia?, obliczaną wg. wzoru:
b = B/S * 100 %
gdzie: b-stopa bezrobocia
Definiując bezrobocie należy określić kogo ono dotyczy. Opracowano trzy podstawowe
reguły osób dotkniętych bezrobociem:
1-bezrobotni to ludzie nie wykonujący pracy najemnej lub pracujących na własny
rachunek
2-bezrobotni to ludzie zdolni i gotowi do pracy na warunkach ustroju gospodarczego
3-wszyscy bezrobotni to osoby poszukujące pracy
Bezrobocie to zjawisko polegające na tym, iż pewna ilość ludzi w wieku produkcyjnym
zdolna i chętna do podjęcia pracy na warunkach gospodarczych, pozostaje bez pracy
pomimo podjęcia poszukiwań.
W Polsce stosuje się dwie metody pomiaru bezrobocia. Pierwsza, to zwyczajne statystyki,
prowadzone przez rejonowe urzędy pracy, druga zaś to metoda badająca aktywność
ekonomiczną ludności (BAEL). Dodatkowo przyjęto restrykcyjne klasyfikowanie osób,
stwierdzonych jako bezrobotni:
są to ludzie zdolni do pracy a nie uczący się w szkołach, za wyjątkiem wieczorowych i
zaocznych
zdolne do pracy i gotowe do jej podjęcia na warunkach gospodarczych
zarejestrowane w urzędzie pracy, jeżeli:
ukończyły 18 lat
nie przekroczyły odpowiednio, kobiety-60 lat, mężczyźni-65 lat
nie posiadają prawa do emerytury
nie posiadają we własności gospodarstwa rolnego
nie prowadzą pozarolniczej działalności gospodarczej
Obecnie, tj. w listopadzie 2001 roku, bezrobocie w Polsce wynosi 18,4%.
3)Typy bezrobocia
Generalnie
można
wyodrębnić
dwa
typy
bezrobocia.
Pierwsze
wiąże
się
z
niedopasowaniami strukturalno-gospodarczymi przez bezrobotnych. Jego przyczyną jest
np. nagła zmiana poszukiwanych przez pracodawców pracowników z innymi niż wcześniej
kwalifikacjami
a
spowodowana
uwarunkowaniami
politycznymi
czy
rozwoju
technologicznego. Np. zamieranie przemysłu ciężkiego na szeroką skalę powoduje
zwolnienia rzesz robotników, którzy mają problemy ze znalezieniem zatrudnienia w
innych
branżach
gospodarki.
Bezrobocie
ogólnie
rzecz
biorąc
związane
jest
z
niedopasowaniami pewnej części ludności w wieku produkcyjnym do danych struktur
gospodarczych. Drugą możliwością jest zwyczajna nadwyżka całkowitej podaży siły
roboczej nad całkowitym popytem na siłę roboczą.
Problem jest jednak bardziej złożony, dlatego też można wyodrębnić jeszcze dwa typy
bezrobocia.
Bezrobociem frykcyjnym określa się pewną ilość ludzi niezatrudnionych w nowocześnie
rozwijającej
się gospodarce, które nie może być zredukowane. W dynamicznej
gospodarce ustawicznie pojawiają się niedopasowania między aktualnym popytem na siłę
roboczą a jej podażą. Dodatkowo dołącza się niedopasowanie między oferowanymi
miejscami pracy a siłą roboczą. W wyniku szybkich przemian gospodarczych zawsze
istnieje pewna ilość bezrobotnych i pewna ilość wolnych miejsc pracy. Frykcyjnie (jakby
na zmianę) zaś poszukujący zatrudnienia znajdują miejsca pracy i przechodzą ze statusu
bezrobotnego do statusu pracownika.
Bezrobocie strukturalne powstaje w wyniku niedopasowań struktury podaży i popytu na
rynku pracy. Wiąże się ono z procesami upadku pewnych gałęzi przemysłu, braku
wykwalifikowanej kadry czy problemów regionalnych, mającymi swe przyczyny np. w
postępie technicznych, globalnych tendencji gospodarczych, polityki państwa, itp.
4)Teorie przyczyn bezrobocia
Wśród dzisiejszych ekonomistów istnieją dwa poglądy na przyczyny bezrobocia i
wynikające z nich metody walki z nim. Pierwsze to szeroko pojmowane ujęcie klasyczne.
Klasyczna koncepcja rynku pracy nie dopuszcza istnienia bezrobocia innego niż frykcyjne
w gospodarce wolnorynkowej. Zakłada się iż jeżeli pewny kraj wprowadził by całkowite
zasady wolnego rynku, niczym nie ograniczone przez przepisy i zarządzenia, powinien
ukształtować
się stan
równowagi
na
rynku
pracy, charakteryzujący się pełnym
zatrudnieniem. Klasycyści pytani skąd w takim razie bierze się większe bezrobocie nawet
w krajach o gospodarce wolnorynkowej odpowiedzą iż wynika ono z nadmiernego
interwencjonizmu państwa i ograniczaniu mechanizmów wolnorynkowych. Z drugiej
jednak strony, klasyczne ujęcie ma pewien poważny argument: w krajach, których
polityka
gospodarcza
jest
najbliższa
ujęciu
klasycznemu,
czyli
jak
największym
swobodom wolnorynkowym na rynku pracy, bezrobocie jest niższe niż w krajach też o
gospodarce wolnorynkowej, ale których rządy ograniczają nieco mechanizmy kapitalizmu.
Przykładem dzisiejszym są np. USA (4,5%-1998r) , Japonia (4,1%-1998r) , Wielka
Brytania (4,6%-1998) r w zestawieniu np. z Republiką Federalną Niemiec (11,1%-1998r)
czy Polską (18,4%-2001r)
Klasycyści wprowadzili też pojęcie ?bezrobocia dobrowolnego?, wynikającego z braku
zgody części niezatrudnionych na aktualne wymogi rynku pracy: wysokości płac realnych
czy większych swobód pracowniczych, postulowanych np. przez związki zawodowe.
Zalecenia klasyków dla polityki gospodarczej państwa dotyczą zaleceń, mówiących o
stworzeniu
przez
nie
jak
najlepszych
warunków
dla
rozwoju
mechanizmów
wolnorynkowych. Ingerencja państwa, polegająca na sztucznej regulacji popytu i podaży
jest wg. nich błędna.
Wybitny
ekonomista
John
Keynes,
uhonorowany
w
1976
roku
nagrodą
Nobla,
sformułował własną teorię powstawania bezrobocia w gospodarce wolnorynkowej.
Zakłada ona iż w warunkach wolnego rynku zawsze istnieje tendencja do nierównowagi
na rynku pracy ? do ustalania się samoistnie nadwyżki podaży siły roboczej nad popytem,
czego w konsekwencji jest bezrobocie. Przyczyną tej tendencji jest niewystarczający
popyt na towary. Gdy bowiem popyt konsumentów na produkowane artykuły jest
niewystarczający, producenci zmuszeni są do obniżenia produkcji i w konsekwencji
obniżenia poziomu zatrudnienia. W rezultacie pojawia się bezrobocie, które
w opinii
keynesistów nie może być ograniczone ?niewidzialną ręką rynku.
Keynesiści wysuwają postulaty o konieczności aktywnej ingerencji państwa w procesy
gospodarcze. Rząd powinien stymulować popyt na towary przy użyciu dostępnych metod
fiskalnych i pieniężnych. Co ciekawe w pewnych założeniach postulaty keynesistów są
zbieżne z postulatami klasycystów. Np. w kwestii podatków jedni i drudzy uważają iż
winny być one jak najniższe; klasycyści twierdzą iż niskie podatki to jeden z procesów
maksymalnego urynkawiania gospodarki, z kolei keynesiści dzięki pozostawieniu u ludzi
większej ilości pieniędzy, dają im możliwość zakupu większej ilości towarów.
Inflacja
1)Inflacja definicja i pojęcia podstawowe
Wyobraźmy sobie stan równowagi gospodarczej, objawiającej się przede wszystkim
równowagą między popytem a sprzedażą. Ceny nie zmieniają się, ludzi jest stać na
kupno niezmiennej ilości towarów. Tyle, ile chodzi o model teoretyczny, przydatny w
rozważaniu danych modeli. W praktyce jest on jednak niemożliwy do osiągnięcia. Co
jednak się dzieje podczas nierównowagi między popytem a sprzedażą. Kiedy podaż
przewyższa popyt mamy do czynienia z deflacją czyli spadkiem cen. Kiedy zaś popyt jest
wyższy od podaży występuje inflacja, czyli po prostu wzrost cen. W historii już
niejednokrotnie obserwowano inflację. Już w XV i XVI wieku, podczas ekspansji
kolonialnej,
w
Europie
zwiększyła
się
diametralnie
ilość
ówczesnego
pieniądza
kruszcowego -złota. Intuicja podpowiada nam iż w momencie, kiedy czegoś jest dużo,
wartość tego dobra maleje. Tak też jest z pieniądzem. W skrócie, im więcej pieniądza na
rynku (z różnych źródeł) tym większe ryzyko pojawienia się inflacji.
Należy pamiętać iż pewny wzrost cen występuje zawsze i bardzo często jest z inflacją
mylony. Inflacja bowiem obejmuje wzrost cen wszystkich artykułów na rynku. Ponadto
ekonomiści uważają iż wskaźnik inflacji do 5% rocznie to praktycznie żadna inflacja (jest
to tzw. inflacja pełzająca). Typy inflacji kształtują się na poziomach:
5-10%
-
inflacja
krocząca,
odczuwalny
niewielki
wzrost
cen,
generalnie
mało
przekładający się na domowe budżety
10-100% - inflacja galopująca, odczuwalna w zależności od swej wielkości, od poważnie,
do bardzo odczuwalnej, istotne zubożenie społeczeństwa
powyżej 100% - hiperinflacja, ogromne zubożenie społeczeństwa i krach gospodarczy
W historii niejednokrotnie kraje stawały w obliczu hiperinflacji. Ocenia się iż w XVI wieku
w wysoko rozwiniętych wówczas krajach Europy zachodniej ceny wzrosły o ok. 550%, co
było też jedną z przyczyn ogromnego importu taniej, polskiej żywności do Holandii,
Francji, Hiszpanii czy Anglii.
2)Teoretyczne koncepcje przyczyn inflacji
Przyczyny inflacji przez pryzmat ilościowej teorii pieniądza sięgają XIX wieku. Marek
Belka w książce Romana Milewskiego pt. Elementarne zagadnienia ekonomii?, stwierdza
iż w swej najbardziej naiwnej wersji teoria ta zakłada iż ?ceny zmieniają się wprost
proporcjonalnie do zmian ilości cyrkulującego pieniądza.
Milton Friedman, genialny ekonomista amerykański, noblista dokonał jednak głębokiej
rewindykacji założeń teorii ilościowego pieniądza. Ponadto poparł swoje tezy potężnym
materiałem statystycznym. Teoria Friedmana szybko zyskała miano monetaryzmu a sam
ekonomista stał się cenionym ekspertem, równym Johnowi Keynesowi.
Monetaryści wychodzą z tradycyjnego wzoru ekonomicznego:
M * Vm = P * Y
gdzie: M-ilość pieniądza w obiegu, Vm-szybkość obiegu pieniądza, P-przeciętny poziom
cen, Y-suma wytworzonych produktów i usług, dochód narodowy
Monetaryści na podstawie powyższego równania wysnuwają jednak kilka dodatkowych
wniosków:
1.Friedman z gigantycznego wprost materiału statystycznego opracował wniosek iż w
dłuższym okresie popyt na pieniądz, a więc i szybkość jego obiegu, zmienia się bardzo
powoli i jest raczej uwarunkowany czynnikami ludzkimi; zwyczajami płatniczymi (np.
używaniem czeków, kart kredytowych czy bankomatowych, a płaceniu gotówką tylko
przy realizacji drobnych wydatków). Ogólnie rzecz biorąc zachowania się ludzi są w
przypadku szybkości obiegu pieniądza są dość stałe, wobec czego wielkość tą jak i
zachowania ludzkie można bardzo łatwo analitycznie zdjagnozować.
2.Monetaryści przyjmują, iż podaż pieniądza w obiegu jest wielkością w stosunku do
gospodarki zewnętrzną, czyli znajduje się pod kontrolą państwa. Ilość pieniądza w obiegu
zależy od banku emisyjnego, banków komercyjnych i zachowania się społeczeństwa. W
praktyce jednak główny atut posiada bank emisyjny, który ustala aktualne stopy
procentowe, od których zależy czy ludzie chcą zaciągać dużą ilość pożyczek i w
konsekwencji konsumować pieniądze. Jednak to nie wszystko: banki komercyjne
posiadają przecież swoje rezerwy, wobec czego i od nich zależy czy ludzie uruchomią
pożyczki w nich. Czym oferta przystępniejsza i lepsza tym więcej zwykle nań chętnych.
Stąd ważny wniosek: ilość pieniądza na rynku jest wielkością zależną od stanu
koniunktury. Monetaryści uważają jednak iż państwo posiada atrybuty do kontroli obiegu
pieniężnego, przynajmniej w krótkim czasie. Uważają oni iż polityka pieniężna państwa
decyduje o kształcie prawej strony równania (P * Y), czyli w konsekwencji i jego całego !
3.Wzrost poziomu cen występuje wtedy, gdy ilość pieniądza w obiegu (M) rośnie szybciej
niż produkcja (Y), co jest logiczne. Czyli, główną przyczyną inflacji jest zbyt duża ilość
pieniędzy w obiegu. Ponieważ ilość pieniądza w obiegu zależy od banku emisyjnego i
banków komercyjnych, to główną przyczyną inflacji jest błędna polityka pieniężna
państwa.
Popytowa teoria inflacji wywodzi się głównie z dorobku naukowego Johna Keynesa. Jej
podstawowe założenie jest logiczne:
Inflacja występuje wtedy, gdy popyt na towary przewyższa możliwości produkcyjne.
Popytowa teoria inflacji zakłada istnienie tzw. ?luki inflacyjnej?. Keynes sformułował tą
koncepcję w czasie II wojny światowej, kiedy to gospodarka angielska osiągnęła stan
pełnego zatrudnienia, czyli tym samym zaistniał tam ten teoretyczny model pełnej
równowagi gospodarczej. Keynes jednocześnie stwierdził iż wzrost dochodów ludności
przekładał się na wzrost wydatków (ludzie posiadając więcej pieniędzy, wydawali je),
także tych rządowych. Tym samym zachwiana została równowaga między popytem a
podażą, czego skutkiem był wzrost popytu a w konsekwencji wzrost cen ! Owa nadwyżka
popytu to właśnie owa luka inflacyjna.
Luka inflacyjna w warunkach swobody kształtowania się cen powoduje inflację. Jedyną
metodą na ograniczenie wzrostu cen jest redukowanie luki inflacyjnej - nadwyżki
popytowej. Można to spowodować zachęcając ludzi do dobrowolnego oszczędzania. W
takim wypadku wzrost ilości pieniądza na rynku nie przedłoży się na jego fizyczną
obecność na rynku, czyli wzrost popytu. Faktem jest jednak to iż nie zawsze się to
sprawdza. Banki, w których pieniądze są przechowywane, inwestują je przecież, a więc w
jakimś stopniu są one w ogólnym obiegu.
Inflacji można zapobiegać także poprzez podniesienie podatków. W wypadku wysokiej
nadwyżki popytowej, owa luka inflacyjna wykorzystywana jest właśnie jako jeden z
instrumentów planowania obciążeń podatkowych obywateli. Hasło wzrostu podatków jest
jednak politycznie niebezpieczne, nie zawsze możliwe do przeprowadzenia a sama idea w
pewnych warunkach może być nawet szkodliwa dla gospodarki. Wyobraźmy sobie
bowiem podnoszenie podatków wtedy, kiedy są one już na dość wysokim poziomie.
Inflacja jest bardzo niebezpiecznym zjawiskiem. Kiedy w warunkach gospodarki rynkowej
następuje wzrost popytu i w konsekwencji wzrost ogólnego poziomu cen. Wzrost ten
powoduje większe dochody u sprzedawców i przedsiębiorców. Jeżeli nie zostanie
zredukowany przez wzrost produkcji albo dodatkowe oszczędności wytwarzających, nadal
zagraża cenom. Wzrost cen dóbr konsumpcyjnych (droższa jest ich produkcja) przekłada
się na zmniejszenie realnych płac robotników, którzy wystąpią z postulatami podwyżek.
Jeżeli ich postulaty zostaną spełnione, i nastąpi wzrost płac odwrotnie proporcjonalny do
aktualnego poziomu cen, wracamy do punktu wyjścia. Wtedy też występuje tzw. ?spirala
inflacji?.
Popytowa teoria inflacji uważana jest dziś za relikt przeszłości. Każdy może wysnuć
prawidłowy wniosek iż inflacja nie będzie miała miejsca jeżeli do gospodarki nie jest
dostarczany pieniądz z zewnątrz, zdolny do obsługiwania transakcji kupna-sprzedaży po
coraz wyższych cenach. Spirala inflacyjna zaś jest konsekwencją błędnej polityki państwa
- tak jak twierdzą monetaryści. Dlatego też dobrym rozwiązaniem jest kontrola banku
emisyjnego nad ilością pieniądza w gospodarce. Jeżeli jest inaczej to spirala inflacyjna
może się rozwijać nawet przy restrykcyjnej polityce państwa.
3)Inflacja a bezrobocie
Związek między inflacją a bezrobociem najlepiej ilustruje krzywa Phillipsa, genialnego
ekonomisty amerykańskiego, który oprał swą teorię danymi statystycznymi Wielkiej
Brytanii z lat... 1861-1957. Z krzywej Phillipsa wyciągnięty zostaje wniosek, że między
tempem wzrostu płac i poziomem bezrobocia istnieje zależność odwrotna. Kiedy
koniunktura jest wysoka a więc i popyt przedsiębiorców na siłę roboczą także duży, ci
pierwsi skłonni są godzić się na wyższe płace, postulowane przez pracowników.
Natomiast podczas słabnącej koniunktury gospodarczej są oni skłonni do usztywniania
swego stanowiska. Należy przy tym pamiętać o logicznym wniosku, płynącym z krzywej
Phillipsa; spadek bezrobocia powoduje szybszy wzrost płac realnych, a z kolei wzrost
bezrobocia - stosunkowo niewielkie ograniczenie tempa ich wzrostu.
Konkurencyjną zależność między inflacją a bezrobociem opracował Milton Friedman,
który stwierdził iż w gospodarce wolnorynkowej musi istnieć pewien naturalny poziom
bezrobocia, mający charakter dobrowolny lub frykcyjny. Z definicji bezrobocia wiemy
jednak iż raczej tylko charakter frykcyjny. Dodał ponadto iż mechanizmy polityki
gospodarczej państwa nie są w stanie zmniejszyć go poniżej 6% siły roboczej.
Jedyną więc metodą na redukcję bezrobocia jest stałe przyspieszanie inflacji, a raczej
iluzji pieniądza, jakiej doznają wtedy ludzie. Dodatkowy pieniądz w dyspozycji obywateli ,
przekłada się na zwiększanie się popytu na towary. Wzrost produkcji powoduje wzrost
zatrudnienia, płac i... cen. Robotnicy, którzy na pewien czas ulegli iluzji pieniądza naraz
orientują się iż jest ich stać na coraz mniej towarów, więc zażądają kolejnej podwyżki.
Wywoła ona jednak opór przedsiębiorców, gdyż taka podwyżka obniżyłaby ich dochody i
rentowność ich firm. Jeżeli to państwo zdecyduje się na zwiększenie ilości pieniądza na
rynku , każda kolejna runda będzie wynikiem tego błędnego pomysłu. Stąd też i głupota
w pomyśle drukowania dodatkowych pieniędzy.
Z powyższej zależności dwa wnioski:
1.próby stymulowania zatrudnienia poprzez ekspansję makroekonomiczną jest z góry
skazane na niepowodzenie
2.można jednak przez wybór odpowiedniej polityki pieniężnej wpływać na tempo inflacji,
np. obniżając tempo przyrostu pieniądza w obiegu
Skomplikowana
zależność
między
bezrobociem
a
inflacją
wywołuje
dylematy
u
rządzących. Pamiętać jednak należy iż owa naturalna stopa bezrobocia może wcale nie
być tak stabilna jak się niektórym wydaje. Zwiększając mobilność siły roboczej,
rozwijając sieć biur pośrednictwa pracy czy np. ograniczając wysokość zasiłków dla
bezrobotnych.
Powyższe elementy są jednak dobre tylko krótki czas. Dlatego też dzisiaj proponuje się
zadania wspólne dla bezrobocia i inflacji, czyli stabilizacja i tworzenie przewidywalnej dla
inwestorów polityki makroekonomicznej państwa, czyli dążenie do tej teoretycznej
stabilizacji
rynku
poprzez
polityki
pieniężnej
i
podatkowej;
stymulującej poziom zatrudnienia i wzrost gospodarczy.
stabilizującej
ceny i
Download