Keynesa teoria preferencji płynności

advertisement
Keynesa teoria preferencji płynności
J. M. Keynes przedstawił swoją teorię pieniadza, zwaną teorią preferencji płynności,
w książce Ogolna teoria
zatrudnienia,
procentu i pieniądza, wydanej w 1936 r.
Podważył w niej założenia klasycznej teorii ekonomii i teorii pieniądza. Twierdził, że:
1. Stan pełnego zatrudnienia nie jest naturalnym stanem równowagi gospodarczej.
Udowodnił to wielki kryzys gospodarczy lat trzydziestych.
2. Istnieje niska elastyczność cen i płac w dół. Znaczy to, że w ujęciu
nominalnym ceny i płace trudno obniżyć. Jak pamietamy, klasycy zakładali
pełną elastyczność cen i płac. Wielkości te, ich zdaniem, dostosowywały się do
stanu aktywnosci gospodarczej.
3. Szybkość krążenia pieniądza nie jest stała. Przeciwnie, podlega dużym
zmianom. Nie jest tak, że społeczeństwo utrzymuje tylko transakcyjne zasoby
pieniężne. Motywem gromadzenia zasobów pieniążnych może być także
przezorność i spekulacja.
4. Podaż pieniądza nie ma charakteru niezależnego, egzogenicznego; jest
zdeterminowana popytem na pieniądz.
Podstawowym zalożeniem Keynesowskiej teorii pieniądza jest istnienie pełnej
substytucyjności pieniądza i takich aktywów finansowych, jak weksle skarbowe i inne
krótkoterminowe papiery wartościowe. Pełna substytucyjność oznacza, że nawet
niewielki wzrost oprocentowania tych walorów (spadek ich ceny rynkowej) powoduje
wzmożony ich zakup i na odwrót. Keynes zakładał niską substytucyjność pieniądza
i realnych dóbr fizycznych, takich jak domy, samochody i inne dobra konsumpcyjne, oraz
realnych dóbr kapitałowych. Niska substytucyjność oznacza, że warunkiem zamiany
tych dóbr na pieniądz jest bardzo duża zwyżka ich dochodowości. Jak z powyższego
wynika, wedlug Keynesa pieniądz jest jedną z form majątku nagromadzonego przez
społeczeństwo.
J. M. Keynes uważał, że ze wzgledu na niską elastyczność pieniądza i dóbr realnych,
odłożony dochód (majątek) można utrzymywać w pieniądzu lub w papierach
wartościowych. Jeżeli chodzi o te ostatnie, to brał pod uwagę tylko obligacje. Każdy
utrzymuje nagroromadzone bogactwo w pieniądzu lub w obligacjach, ale nie w obu
postaciach równoczesnie. Dopiero społeczeństwo jako całość pr zechowuje zarówno
pieniądz, jak i obligacje; decyzje poszczególnych jednostek są przecież różne.
Preferencja płynności jest to skłonność do utrzymywania majątku w formie pieniądza,
a więc w formie najbardziej płynnej.
Podobnie jak przedstawiciele szkoły z Cambridge, również Keynes twierdził, że popyt
na pieniądz zależy od dochodu. Jak nikt dotąd, wskazywał jednak, że na popyt na pieniądz
ma również wpływ stopa procentowa. Był to milowy krok w rozwoju teorii pieniądza.
J. M. Keynes odrzucił twierdzenie klasyków, że oszczędności zawsze równają się
inwestycjom, dzięki zmianom rynkowej stopy procentowej. Według niego, oszczędności
są zdeterminowane dochodami, a te rozmiarami inwestycji. Zależność oszczędności od
inwestycji wykluczała odrebny wpływ tych dwóch czynników na stopę procentową.
U Keynesa stopa procentowa byla zjawiskiem czysto monetarnym, a jej wysokość
zależała od podaży i popytu na pieniądz.
Podaż pieniądza kształtowana jest przez politykę banku centralnego, a o popycie na
pieniądz decydują trzy motywy:
Motyw transakcyjny, czyli skłonność do utrzymywania zasobów pieniężnych
w celu zapewnienia ciągłości wydatków. Tu popyt zależy od dochodu nominalnego. Im
wyższy dochód, tym wyższe zapotrzebowanie na zasoby transakcyjne, i na odwrót.
U Keynesa transakcyjna szybkość krążenia pieniądza jest stała. Transakcyjny popyt na
pieniądz, według Keynesa, jest taki sam, jak według przedstawicieli szkoły
z Cambridge. W przeciwieństwie jednak do niej, u Keynesa nie był to cały popyt.
Motyw przezornościowy, czyli popyt na pieniądz wynikający z chęci
zabezpieczenia
się
przed
nieprzewidzianym
spadkiem
dochodów
lub
przed
nieprzewidzianym wzrostem wydatków (np. w wyniku klęsk żywiołowych czy wstrząsów
politycznych). Są to zasoby pieniężne na ,,czarną godzinę". Wprowadzając przezornościowy
popyt na pieniądz, Keynes doszedł do odkrywczej tezy, że decyzje podejmowane są
w świecie niepewności. Zasoby te zmieniają się proporcjonalnie i w tym samym
kierunku, co dochody społeczeństwa. Przezoraościowa szybkość krażenia pieniądza jest
stała. Wobec tego cały popyt na pieniądz wynikajacy z motywu transakcyjnego
i przezornościowego zależy od dochodu nominalnego.
Motyw
spekulacyjny,
czyli
skłonnosc
do
utrzymywania
zasobów
pieniężnych wynikająca z chęci oszczędzania. Motyw ten wiaże sie z funkcją
pieniądza jako środka akumulacji. Oczywiście, oszczędności mogą być również
utrzymywane w obligacjach, ale wiaże się to z ryzykiem. Obligacje mogą przecież
całkiem utracić wartość lub może zmniejszyć sie ich cena rynkowa. Społeczenstwo
utrzymuje zasoby pieniężne, aby spekulować na rynku papierów wartosciowych
w celu osiągnięcia zysku.
O postaci utrzymywania majatku decyduje rynkowa stopa procentowa. Im jest ona
wyższa, tym bardziej opłacalne jest lokowanie oszczędności w obligacjach, gdyż
w przeciwieństwie do gotówki przynoszą, one dochód. I na odwrót, im rynkowa stopa
procentowa jest niższa, tym mniejszy jest dochód z obligacji i tym wiekszego znaczenia
nabiera cecha płynnosci zasobów pieniężnych. Przypomnijmy założenie Keynesa, że
aktywa finansowe są dobrym substytutem pieniądza.
Wplyw stopy procentowej na wartość spekulacyjnych zasobów pieniężnych
przejawia sie także w inny sposób. Stopa procentowa oddziałuje na rynkową cenę
obligacji. Gdy stopa procentowa rośnie, to rynkowa cena obligacji spada, i na odwrót.
Decyzja o lokacie majątku zależy więc nie tylko od dochodowości, lecz także, od
wpływu stopy procentowej na rynkową wartość kapitału. Dochody z oprocentowania
obligacji mogą nie skompensować straty z tyrułu spadku ich wartości. Wszystko zależy
od trafności przewidywań dotyczących wysokości rynkowej stopy procentowej. Każda
jednostka ma pewien pogląd na wysokość przyszłej rynkowej stopy procentowej. Ma też
pogląd na normalny, standardowy jej poziom, ukształtowany w ustabilizowanych
warunkach gospodarowania. Odchylenia bieżącej stopy procentowej od normalnego jej
poziomu pozwalają przewidzieć przyszły kierunek zmian. Jeżeli bieżąca stopa
procentowa jest wyższa od normamej, to należy spodziewać sie jej spadku. Spadek
rynkowej stopy procentowej wywołuje wzrost rynkowych cen obligacji. Opłacalne
staje się wiec ich utrzymywanie. Wprawdzie dochód z oprocentowania spadnie, ale więcej
zyska się na wzroście rynkowej ceny obligacji. Przeciwnie dzieje się, gdy rynkowa stopa
procentowa jest niższa od normalnej. Wówczas przewiduje się jej wzrost oraz spadek
rynkowej ceny obligacji. Oplacalne staje się utrzymywanie zasobów pieniężnych, gdyż
wprawdzie oprocentowanie obiigacji wzrosnie, ale więcej straci się na spadku rynkowej
ceny obligacji.
Spekulacyjny popyt na pieniądz ilustruje rys. 5; krzywa L obrazuje zmiany popytu na
pieniądz.
rys
Im niższy poziom stopy procentowej, tym wyższy popyt na pieniądz, czyli:
MA = f(i),
gdzie: MA — spekulacyjny popyt na pieniądz; i — stopa procentowa.
Przypomnijmy, że wysokość zasobów transakcyjnych i przezornościowych nie zależy
od stopy procentowej. Ogólny popyt na pieniądz zależy więc od dwóch czynników: od
dochodu oraz od stopy procentowej. Według Keynesa, ogólny popyt na pieniądz jest
zmienny. Zmienna jest tez szybkość krążenia pieniądza:
MD = MT + MA = k x Y + f(i),
gdzie: MD — ogólny popyt na pieniądz; MT — transakcyjny i przezornościowy popyt na
pieniądz; MA — spekulacyjny popyt na pieniądz; k — wskaźnik zasobów transakcyjnych,
Y — dochód nominalny; i — stopa procentowa.
J. M. Keynes analizował tylko jedną stopę procentowa, uważał bowiem, że
oprocentowanie różnych aktywów finansowych jest ze sobą ściśle powiązane. Zmiana
stopy procentowej jednego rodzaju aktywów powoduje zmianę w tym samym kierunku
stopy procentowej pozostalych rodzajów aktywow. Skoro istnieje okreslona struktura stop
procentowych na rynku, to wystarczy analizowac tylko jedną z nich.
Jak Keynes widział wpływ zjawisk pieniężnych na realne procesy gospodarcze?
Załóżmy, że podaż pieniądza wzrasta wskutek zakupu obligacji rzadowych przez bank
centralny. Wzrastają ceny obligacji, część posiadaczy tego typu walorów wyzbywa się ich,
gdyż woli utrzymywać zasoby pieniężne, a oprocentowanie obligacji jest teraz niskie.
Ponieważ, według Keynesa, istnieje wysoka substytucyjnośc walorów finansowych
i gotówki, wystarczy niewielki wzrost cen tych pierwszych (spadek ich oprocentowania
i w ogóle spadek rynkowej stopy procentowej), aby przywróćic równowagę między podażą
i popytem na aktywa finansowe i pieniądz.
Rynkowa stopa procentowa nadal będzie jednak miała tendencję do spadku, należy
bowiem pamiętać, że wzrosła podaż pieniądza. Posiadacze dodatkowej gotówki znów będą
kupowac obligacje, podbijając ich ceny i przyczyniajac się do spadku stopy procentowej,
Nastepuje zachwianie racjonalnej struktury aktywow w skali całej gospodarki.
W wyniku wzrostu podaży pieniądza oraz substytucji obligacji i zasobów pieniężnych
następuje spadek stopy procentowej.
Jednak może zaistnieć sytuacja, w ktorej wystąpi tak duży wzrost cen obligacji i tak
duży spadek rynkowej stopy procentowej, że społeczeństwo będzie preferowało
utrzymywanie wyłącznie zasobów pieniężnych. Nasili się spekulacyjny popyt na pieniądz.
Sytuację tę Keynes okreslił jako pułapkę płynności (liquidity trap).
W drugim etapie transmisji spadek stopy procentowej zwiększa popyt na dobra
inwestycyjne. W nowej sytuacji zwiększa sieę bowiem relatywnie stopa dochodowości
inwestycji; relatywnie, tzn. w porownaniu z dochodowością papierów wartościowych.
Przedsiębiorcom bardziej opłaca się inwestować w dobra realne niż lokować wolne środki
na rynku pieniężnym. Obligacje są przecież drogie, a dochód stosunkowo niski.
W trzecim etapie transmisji wzrost wydatków inwestycyjnych przedsiębiorstw
zwiększa dochody społeczeństwa przez działanie mnożnika inwestycyjnego.
Proces
oddziafywania
zjawisk
pieniężnych
na
produkcję,
według
Keynesa,
ogólnie można zapisać następująco:
↑ podaż pieniadza→ ↓ stopa procentowa→ ↑ inwestycje→ ↑ dochody
Nie jest to jednak końcowy etap sekwencji zjawisk. W gospodarce działają też sily
ograniczające ekspansje. Wzrost dochodów społeczeństwa zwiększa popyt na pieniądz
z powodu występowania motywu transakcyjnego i przezornościowego. Następuje niejako
cześciowa kompensata zjawisk. Wzrost popytu na pieniądz osłabia działanie efektów
mnożnikowych, a niska stopa procentowa zwiększa spekulacyjny popyt na pieniądz.
Społeczeństwo wyzbywa się płynnych aktywów finansowych, gdyż ceny ich są wysokie,
a dochodowość niska. Rezultatem tych działań jest spadek rynkowych cen obligacji
i wzrost stopy procentowej. Zahamowane zostają inwestycje, nie rosną rownież dochody
społeczeństwa.
Niecały przyrost podaży pieniądza przekształca się więc w wydatki. Im niższa jest
stopa procentowa, tym wyższa jest skłonność do utrzymywania rezerw gotówkowych.
Ogólnie jednak, ekspansja monetarna ożywia produkcje i zwiększa zatrudnienie.
Mechanizm oddziaływania zjawisk pieniężnych na realne procesy gospodarcze
w nieco zmodyfikowanej postaci można zapisac następujaco:
↑ podaż pieniadza → ↓ stopa procentowa → ↑ inwestycje → ↑ dochody → ↑ popyt na
pieniadz → ↑ stopa procentowa → ↓ inwestycje → ↓ dochody
J. M. Keynes zwraca uwagę na sytuację, w której polityka pieniężna staje się
bezużyteczna jako narzędzie pobudzania aktywności gospodarczej. Sytuację tę określa
mianem pułapki płynności. Jest to sytuacja, w której rynkowa stopa procentowa kształtuje
się na tak niskim poziomie, że popyt na pieniądz staje się nieskończenie duży. W okresach
depresji gospodarczej stopa procentowa może obniżyć się tak bardzo, że w społeczeństwie
zapanuje pogląd, iż dalszy jej spadek jest niemożliwy. Na ogół przewiduje sie jej wzrost,
a tym samym spadek rynkowych cen obligacji. To z kolei sprzyja utrzymywaniu zasobów
pieniądza na jak najwyższym poziomie. Nie opłaca się przecież utrzymywać dochodów
w postaci obligacji, gdyż przewiduje sie straty z tytułu spadku ich wartości rynkowej. W
takiej sytuacji każdy przyrost podaży pieniądza będzie unieruchomiony, ponieważ popyt
na gotówkę jest nieograniczony. Realne wydatki nie zwiekszą sie. Obniżenie stopy
procentowej w celu pobudzenia aktywnosci gospodarczej bedzie nieskuteczne. Jedynym
sposobem na wzrost inwestycji i produkcji sektora prywatnego jest zwiększenie wydatków
budżetowych, które bezpośrednio uruchamiają procesy mnożnikowe.
W miarę wzrostu spekulacyjnego popytu na pieniądz (MA) spada stopa procentowa
i. Punkt i1 wyznacza tak wysoki poziom stopy procentowej, że wszyscy spodziewajaą się
jego obnizenia (wzrost kursu papierów wartościowych), nikt więc nie trzyma zasobów
w formie pieniądza, lecz w formie akcji i obligacji. Natomiast punkt ip wyznacza tak niski
poziom stopy procentowej, że wszyscy spodziewają się jej podwyższenia, nikt wiec nie
chce nabywać papierów wartościowych. Jest to właśnie owa pułapka ptynościi, czyli
sytuacja, w której popyt na pieniądz staje sie doskonale elastyczny i nieskończony,
a polityka pieniężna całkowicie bezsilna.
Wczesniej stwierdziliśmy, że inwestycje reaguja na zmiany stopy procentowej. Nie we
wszystkich jednak wypadkach. Zależy to bowiem od stopnia elastyczności wydatków
inwestycyjnych na zmiany stopy procentowej. Im elastyczność jest niższa, tym
w mniejszym stopniu rynkowa stopa procentowa kształtuje wielkość inwestycji.
J. M. Keynes uważał jednak, że generalnie omawiana wspołzależność jest wysoka.
Tylko w wyjatkowych wypadkach, gdy np. krańcowa wydajność kapitału spadnie
w wiekszym stopniu niż stopa procentowa, poziom inwestycji zamiast wzrosnąć będzie
spadał. Jest to sytuacja rzeczywiście wyjatkowa, generalnie bowiem im niższa stopa
procentowa, tym wyższe wydatki inwestycyjne przedsiębiorstw.
Keynesowski mechanizm transmisji dosć szybko zaczął być krytykowany.
Wskazywano, że może on być załócony przez inne kanały oddzialywania polityki
monetarnej na dochody społeczeństwa. Jeszcze przed pojawieniem się alternatywnej,
krytycznej wobec keynesizmu, monetarystycznej teorii pieniądza, powstały modyfikacje
Keynesowskiej teorii
pieniądza, które wiązały się z istnieniem tzw. efektów zmiany
majatku.
Pierwszy z nich, zwany efektem Pigou, zostat przedstawiony przez tegoż autora
w 1943 r. A. C. Pigou twierdził, że nie może istnieć stan równowagi monetarnej
w warunkach niepełnego zatrudnienia czynników produkcji. Jak pamietamy, Keynes
twierdził, że z powodu braku elastyczności cen i płac w dół, istnienia pułapki płynności
oraz ewentualnego braku reakcji inwestycji na zmiany stopy procentowej, równowaga
między podażą a popytem na pieniądz może mieć miejsce przy wolnych mocach
produkcyjnych i bezrobociu. Tymczasem, według Pigou, taki stan nie jest możliwy ze
względu na elastycznosc cen i płac w dół. Depresja gospodarcza, jego zdaniem. powoduje
spadek cen, czego skutkiem jest wzrost realnej wartości majątku społeczeństwa. Jesli zaś
wartość majątku jest wyznacznikiem wydatków, to nastąpi wzrost wydatków
inwestycyjnych oraz konsumpcyjnych i poprzez efekty mnożnikowe wzrost dochodów
nominalnych. Gospodarka i rynek pieniężny wrócą do stanu równowagi przy pełnym
zatrudnieniu.
Drugim zjawiskiem modyfikującym nakreślony przez Keynesa mechanizm transmisji
jest tzw. efekt wzrostu realnych zasobów pieniężnych. Jeżeli polityka monetarna jest
nieefektywna z powodu istnienia pułapki płynności, a inwestycje nie reaguja na zmiany
stopy procentowej, to wzrost podaży pieniądza odkładany jest w formie nieczynnych
zasobów pieniężnych. Posiadacze tych zasobów czują sie bogatsi. Część przyrostu podaży
pieniądza będzie jednak wydatkowana. To z kolei będzie rozkręcać produkcję i dochody
realne. W sumie polityka monetarna będzie przynosić jakieś pozytywne efekty. Istnienie
pułapki płynności jest niemożliwe.
Trzecim rodzajm efektu zmiany majątku jest efekt wzrostu wartości aktywów
finansowych. Gdy na skutek wzrostu podaży pieniądza spada stopa procentowa, to
wzrastaja, ceny rynkowych aktywów finansowych, zwiększając zasobność posiadaczy
walorów, powodując zwiększenie konsumpcji i inwestycji, a w konsekwencji dochodów
(na zasadzie dziłlania mnożnika).
Teoria pieniądza Keynesa jest równocześnie teorią dochodów i wydatków.
W przeciwieństwie do teorii klasycznej, dowodzącej, że podaż pieniądza oddziałuje na
ceny, Keynes wykazywał, że podaż pieniądza oddziałuje na stopę procentową, wydatki,
inwestycje i dochody społeczeństwa. Wpływ podaży pieniądza na ceny ma miejsce dopiero
przy pełnym wykorzystaniu zdolności produkcyjnych. Gdy istnieją wolne moce
produkcyjne, interesująca nas zależność nie wystepuje. Nawet w tym pierwszym
przypadku może ona nie wystąpić. Wynika to ze zmienności popytu na pieniądz.
Na początku lat pięćdziesiątych XX w. coraz śmielej zaczęto krytykować teorię
preferencji płynności. Wprawdzie jej nie odrzucano, ale modyfikacje były coraz głębsze.
Jak pamietamy, Keynes twierdził, że tylko spekulacyjny popyt na gotówkę zależy od
stopy procentowej. W 1952 r. W. J. Baumol i J. Tobin uznali, że również transakcyjny
popyt na pieniądz zależy od stopy procentowej. Dochody przeznaczone na bieżące
potrzeby mogą być równiez ulokowane w papierach wartosciowych, a nastepnie stopniowo
zamieniane na gotówke. Im wyższa jest stopa procentowa, tym większa skłonnośc do tego
typu działań i tym większa strata wynikająca z utrzymywania zasobów pieniężnych.
Zamiana papierów wartościowych na pieniądz nie stanowi żadnego problemu, chociaż
wiąże się z pewnym kosztem. Za tę usługę bank po prostu pobiera opłatę. Podejmując
decyzje, jaką część dochodu trzymać w pieniądzu, a jaką w papierach wartościowych,
trzeba uwzględniać zarówno koszty zamiany, jak i utratę procentu od papierów
warościowych. Wydatki nie są realizowane natychmiast, lecz stopniowo. Do zapewnienia
ciągłości ich dokonywania wystarczy utrzymywanie w pieniądzu części dochodu —
przyjmijmy, że w wysokości C. Gdy porcja ta będzie wyczerpana, wystarczy
ponownie zamienić walory na gotówkę. Zamiana będzie trwać dotąd, aż cały
dochód ęedzie wydatkowany.
Jeżeli dochód oznaczymy jako T, to liczba zamian walorów na pieniądz wynosi T/C.
Jeżeli koszt jednej zamiany oznaczymy jako b, to ogólny koszt zamian w całym
analizowanym okresie wynosi b x T/C. Skoro jedna porcja strumienia dochodu wynosi C i
jest wydatkowana według stałego natężenia, to średnie saldo pieniężne zbliżone jest do
C/2, a roczna stopa oprocentowania wynosi i x C/2, gdzie i oznacza stopę procentową.
Ogólny koszt utrzymywania zasobów pieniężnych uzyskiwanych dzięki kolejnym aktom
sprzedaży papierów wartościowych wynosi:
Optymalną wartośc jednej zamiany można wyznaczyć obliczając pierwszą pochodną
ogólnego kosztu. Średnie saldo transakcyjne wyniesie zatem:
Jezeh" np. dochod miesi?czny T = 5000 jednostek pieni^znych, koszt jednej zamiany b =
10 jednostefc pienieznych, a stopa procentowa i = 10%, to jednorazowa optymalna
W£ffi|j|e zamiany wynosi:
12 x 10 x 5000
C = V ol
= 1000'
a srednie saldo transakcyjne C/2_wynosi 500 jednostek pienieznych. W ciaj*u miesiaca
bedzie-dokonariyc'n'5 zamian papierow wartosciowych na gotowke.
^J3<!y5yistopa procentowa sp~axttardo»2;5%! to opiacalne staloby sie podwyzszenie
jednorazowej zamiany do 2000 jednostek pieftie-znych i sredniego salda transakcyj-nego
do 1000 jednostek pienieznych. Na odwroT~d2raioby._ si?, gdyby stopa procentowa
wzrosla.
J. Tobin nie poprzestat na analizie transakcyjnego popytu na pieniadz. Jako pienvszy
zauwazyl, ze poziom stopy procentowej ma wpiyw na caiosc popytu na pieniadz, a wiec
juz nie tylko na zasoby spekulacyjne i transakcyjne, lecz takze na zasoby przezornosciowe.
Przez pojecie stopy procentowej rozumial on nie tylko
oprocentowanie kredytow i papierow wartosciowych, lecz takze stop? dochodowosci
realnych dobr kapitalowych. Uwazal tez, ze popyt na pieniadz zalezy nie tyle od
dochodu. ile od wielkosci znacznie szerszej, jaka, jest majatek. Przez majatek
rozumiai calosc posiadanych zasobow pienieznych, papierow wartosciowych
i realnych dobr kapitalowych. W swoich badaniach uwzglednial wiec nie strumienie
pieniezne* 1£CZ zasoby.
- ___^
Ale to nie koniec modyfikacji Tobina. W 1958 r. zmodyfikowal teorie spekulacyjne go
popytu na pieniadz. Jak pamietamy, Keynes twierdzil, ze jednostka moze utrzymywac
majatek albo w pieniadzu, albo w obligacjach. J. Tobin uznal, ze jednostka moze
przechowywac rezerwy pieniezne i papiery wartosciowe rownoczesnie (nie liczac
aktywdw realnych). Wynika to st^d, ze stopa procentowa jest elementem niepewnosci.
Tobin jako pierwszy podwazyl twierdzenie, ze pieniadz to aktywa bez ryzyka. Pieniadz,
jego zdaniem, nie tylko nie przynosi dochodu, ale deprecjonuje sie.
M. J. Keynes ble.dnie zakladal, ze tylko pieniadz to aktywa plynne. Wediug Tobina tak nie
jest, gdyz istniej^ krotkoterminowe papiery wartosciowe, ktore bardzo latwo mozna
zamienic na gotowke. Co wiecej, pieniadz nie jest utrzymywany nawet w celach
spekulacyjnych. Temu celowi sluza papiery wartosciowe. Jednostka ma wybor nie miedzy
obligacjami i pienia.dzem, lecz miedzy plynnymi krbtkoter-minowymi papierami
wanosciowymi i nieplynnymi papierami dlugoterminowymi.
Szkola z Yale, pod przewodnictwem Tobina, dala podwaliny teorii stcDfeEK^. , portfela
aktywdw. Wedtug tej teorii, struktura aktywow w portfelu maja,tku jednostki zalezy od
relacji dochodowosci poszczegolnych rodzajdw aktywow i stopnia ich substytucyjnosci.
Jednostka dokonuje takich zmian w portfelu aktywdw, aby zmaksymalizowac dochod przy
danej strukturze stop procentowych i danym stopniu wymienialnosci aktywdw. Popyt na
pieniadz jest funkcja tych dzialari.
Rozwazania Tobina z drugiej polowy lat piecdziesiatych zapoczatkowaly nowy kierunek w
teorii pieniadza, zwany neokeynesizmem, o czym dalej
Download