Potrzeby poznawcze Przedstawiając system potrzeb psychicznych, pobudzających zucha do podejmowania różnych działań, rozważyliśmy już potrzebę bezpieczeństwa, potrzeby emocjonalne (przynależności i miłości) oraz potrzebę osiągnięć. Dziś przyjrzyjmy się potrzebom poznawczym. Być może ich nazwa wywołuje u was niedobre skojarzenia (poznawanie przy „delikatnym" nacisku ze strony nauczycieli i rodziców - dat, wzorów i teorii), ale mam nadzieję przekonać was, że u wszystkich ludzi, także u dzieci, potrzeby poznawcze naprawdę występują i w istotny sposób wpływają na nasze zachowania. Istotą potrzeb poznawczych jest pragnienie wiedzy i rozumienia, dążenie człowieka z jednej strony do odbierania nowych, ciekawych bodźców ze świata zewnętrznego, a z drugiej strony do interpretowania, wyjaśniania i rozumienia tego, z czym człowiek styka się w swoim otoczeniu. Już u całkiem małego dziecka widać zachowania wynikające z tych potrzeb przygląda się z zaciekawieniem wszystkiemu, co znajdzie się w jego polu widzenia, zwraca głowę w kierunku źródła do rozumienia, dociekania i interpretowania potrzebny jest przecież pewien zasób doświadczeń i wiadomości, bardzo jeszcze u malucha ubogi. Ale już u przedszkolaka wyraźny jest nie tylko głód doznań - on chce także wiedzieć, CO to jest, JAK się to nazywa, zrozumieć, DLACZEGO coś przebiega tak a nie inaczej. Nawet ofuknięty przez zdesperowaną matkę (która tego dnia udzieliła już stu siedmiu odpowiedzi na tego typu pytania), nie przestaje dociekać. W psychologii mówi się nawet o „metabolizmie informacyjnym" -podobnie jak przebiegający w komórkach ciała metabolizm jest warunkiem życia, tak wymiana informacyjna z otoczeniem jest konieczna dla prawidłowego rozwoju i funkcjonowania psychiki. .....,... . ,. Dziecko w wieku zuchowym ma już sporą wiedzę o świecie (oczywiście tym najbliższym, codziennym) - posługuje się nią, aby rozpoznawać, identyfikować i interpretować to, co zauważa wokół. Sprzyja to zresztą rozwojowi intelektualnemu. Szczególną jego uwagę przyciągają rzeczy nieznane, nowe, zagadkowe, nie wyjaśnione - wydaje się, że są one dla dziecka (a czy tylko dla niego?) wyjątkowo atrakcyjne. I przeciwnie - rzeczy dobrze znane wywołują znudzenie i zniechęcenie. O czym powinien pamiętać drużynowy w związku z potrzebami poznawczymi zuchów? Przede wszystkim zbiórki są wspaniałą okazją do dostarczania zuchom nowych danych - informacji o faktach, zjawiskach czy sposobach działania. Nie powinny przebiegać w sposób rutynowy, powtarzający się, nudny. Tylko nie przesadźcie z ilością nowości -ze względu na zaspokojenie potrzeby bezpieczeństwa muszą być w nich także powtarzające się, już przez dzieci poznane, elementy. Jeśli chcecie nauczyć zuchy czegoś nowego, nie odwołujcie się do planów i obowiązków- starajcie się raczej wykorzystać naturalną ciekawość dziecka, pobudzić jego emocje. I nie irytujcie się z powodu tych wszystkich „dlaczego"wprost przeciwnie, chwalcie dociekliwość i chęć zrozumienia świata. Niech zuchy widzą, że ich pytania są traktowane poważnie. A może warto wręcz zachęcić je do prowadzenia tajemnych notatników, w których będą notować wszystkie ważne i ciekawe pytania czy myśli, jakie nasuwają im się między zbiórkami? Nie lekceważcie tych pytań, mogą być początkiem wspaniałej przygody intelektualnej. Nawet jeśli będzie to wymagać zmiany założonego planu zbiórki, nie tępcie dziecięcej ciekawości. Dla mnie jednym z najbardziej smutnych i przerażających (choć nie zamierzonych) efektów chodzenia do szkoły jest nauczenie się, że bardzo często nie warto być ciekawym. Ludziom w każdym wieku, ale dzieciom w szczególności, grozi ryzyko nadmiernego uogólniania, budowania sądów ogólnych na podstawie jednostkowych faktów. Prowadzi to do fałszywych uproszczeń czy wręcz powstawania stereotypów (dotyczących chociażby cech innych ludzi). Brońcie zuchy przed tym ryzykiem uczcie je dostrzegania złożonego charakteru rzeczywistości, rozwagi i powściągliwości w wydawaniu opinii i ocen. Aleksandra Piotrowska