mec. Lech Obara – Stowarzyszenie Poszkodowanych przez Wielkie Sieci Handlowe „Biedronka” Rola partnera społecznego w procesie ewolucji stosunku przedsiębiorstwa do swojej polityki CSR. Na samym wstępie zastrzegam, iż muszę się uznać wyłącznie za praktyka, a nie za teoretyka koncepcji CSR. Zamierza na podstawie swoich doświadczeń przedstawić kilka uwag na temat, jak organizacje społeczne mogą wpłynąć na zmianę postawy wielkiej sieci handlowej – w naszym przypadku właściciela sklepów „Biedronka” – do zasad odpowiedzialności społecznej. Doświadczenie w tym zakresie pozyskałem jako przedstawiciel grupy kancelarii prawnych z całego kraju, które podjęły się nieodpłatnej pomocy poszkodowanym pracownikom sieci sklepów „Biedronka” – tak w dochodzeniu swoich roszczeń przed sądami, jak również udostępniając im środki prawne, które spowodują zaangażowanie właściwych organów państwowych. Podkreślić należy, iż Stowarzyszenie Poszkodowanych przez Wielkie Sieci Handlowe – „Biedronka” nie ma żadnych uprzedzeń wobec korporacji zarządzających sieciami handlowymi, gdyż stanowią one naturalny element rozwoju handlu. Z drugiej strony zapomnieć nie można, iż sieć handlowa jest pracodawcą, a co za tym idzie – jak każdy inny musi przestrzegać prawo i ponieść konsekwencje jego naruszenia. Dodatkowo sieci handlowe są bardzo specyficznymi pracodawcami, gdyż dysponują ogromnym potencjałem ekonomicznym, finansowym i prawniczym. Oznacza to, iż pojedynczy pracownik sieci handlowej, wszczynający z nią spór sądowy, jest właściwie pozbawiony szans na jego wygranie. Częściowo jest to wynikiem przyjętej przez sądy pracy praktyki orzekania, które – po myśli reformy procedury cywilnej – odrzuciły zasadę prawdy materialnej i w imię zasady skargowości ignorują nieporadność pracownika. W rezultacie równość stron w takim procesie staje się fikcją, a profesjonalni pełnomocnicy wielkich sieci handlowych (w najlepszym wypadku dla pracownika) zawierają ugodę odpowiadającą w niewielkim procencie dochodzonej przez niego należności. Właśnie w odpowiedzi na takie problemy pracowników sieci handlowych powstało Stowarzyszenie. Ogromną rolę odgrywały media, które relacjonowały „potyczki” Stowarzyszenia z JMD – media ze swej natury zainteresowane są konfliktami i zwyczajowo stają po stronie małych – przypominając tym samym mit starcia Dawida z Goliatem. Moim zdaniem spowodowało to zainteresowanie organów państwa problemem pracowników. Zmieniło się mianowicie nastawienie prokuratury, co zaowocowało wszczęciem największego w historii III RP postępowania karnego. Zaangażowała się również Państwowa Inspekcja Pracy. Jednakże według mnie to przede wszystkim media spowodowały zmianę stosunku przedsiębiorców do praw pracowniczych, częściowo w obawie przed przyszłymi roszczeniami finansowymi. Efektem tych działań były również zmiany w samej sieci „Biedronka”. Nie jest to już ta sama sieć jak sprzed lat. W sklepach tej sieci zmieniło się podejście do BHP – dużym wysiłkiem finansowym zakupiono wózki elektryczne, co pozwoliło wyeliminować bardzo ciężką pracę kobiet przy rozładowywaniu ciężarówek z towarem. Nadto o ok. 20-30% wzrosło zatrudnienie, w tym zaczęto zatrudniać więcej mężczyzn. Wyeliminowano konieczność pracy w godzinach nadliczbowych, a jeśli się pojawią – to jest to obecnie ewidencjonowane. Płaci się za godziny nadliczbowe. Pozytywnie ocenić należy rozpoczęcie działalności przez związki zawodowe. Właściciele sklepów „Biedronka” starają się pokazać, iż robią tez coś więcej, tj. podejmują różnorodne działania na rzecz rodzin pracowników oraz zdrowia ich samych. Stowarzyszenie nie ma powodów, aby temu zaprzeczać i nie dawać wiary. W mojej opinii jednak należy zadać sobie pytanie: czy w ramach społecznej odpowiedzialności nie należałoby rozliczyć się z przeszłością? Nadto: czy na łamach mediów muszą ciągle zderzać się dwa przekazy, tj. przekaz tej „nowej Biedronki” z relacjami z sal sądowych z udziałem pracowników. Moim zdaniem można wskazać dwie drogi wyjścia z sytuacji. Po pierwsze „droga Wall-Martu” – walki i wzajemnych procesów. Po drugie droga porozumienia, partnerstwa, a także myślenia poprzez kryteria kupca – „a może się nie opłaci?”. Powołując się na ideę usłyszaną z ust obecnego współorganizatora dzisiejszej konferencji – Adama Bodnara, uznaję za słuszne, aby sieć handlowa „Biedronka”, zamiast wydawać pieniądze na prawników i kolejne ogłoszenia w prasie, stworzyła specjalny fundusz, ze środków których wypłacałoby się zadośćuczynienia poszkodowanym pracownikom. Każdy z nas bowiem znalazł doświadczenia na drodze walki, więc może czas jest porozmawiać o pokoju?”