PRZEGLĄD Na 52. belce takie siły przecinające n a podporach, jakie w niej w y ­ woływać może zewnętrzne obciążenie łuku. Ponieważ te siły zewnętrzne są przeważnie niezależne od wymiarów łuku, więc p p , oraz p możemy zawsze wyznaczyć, nie znając t y c h wymiarów. r — dopuszczalne największe naprężenie n a ciśnienie w materyale łuku. '( — ciężar g a t u n k o w y łuku. L — przęsło osi łuku. u 2 c TECHNICZNY. 631 F— strzałka wzniesienia osi łuku. Określiwszy p' n a zasadzie wzoru (32), dołączamy je do zewnętrznych obciążeń i mając przybliżone linie wpływu d l a H, Q oraz T, określamy w przybliżeniu te statycznie n i e w y ­ znaczalne wielkości. Znając je, możemy określić siły nor­ malne oraz momenty zgięcia w k l u c z u i w obsadzie łuku, a mając n a względzie dopuszczalne naprężenia, łatwo może­ m y wyznaczyć przekrój w k l u c z u i przekrój u obsady łuku. W t e d y dopiero możemy przystąpić do obliczeń dokładnych. b Wiatraki i zastosowanie ich do popędu elektrycznego. Napisał S t a n i s ł a w W y s o c k i , inżynier. (Dokończenie d o s t r . 606 w Na 5 0 r . b.) LA COURA' Najstarszą instalacye elektryczną urządzoną podług syste­ I 5000 zużytych k w - g o d z i n . N a rozchód zaś składają się pomu mamy w A s k o r (w D a n i i ) przy państwowej sta­ \ zycye następujące: nafta (1000 kg) 100 rub., obsługa (puszczac y i doświadczalnej. Duży wiatrak czteroskrzydłowy (rys. 1S), ' nie w r u c h , smarowanie i zatrzymywanie) 105 rub., obsługa 0 średnicy koła 22,8 m, pędzi p r z y pomocy przekładni huś­ silnika naftowego (30 d n i na rok) 60 rub., smary i szmaty 45 tawkowej d w i e prądnice, z których jedna w y t w a r z a 250 amp. rub.; razem 310 rub. N a oprocentowanie i umorzenie kapitału p r z y 30 woltach do celów e l e k t r o l i t y c z n y c h (rozkład wody), ; w y p a d a zatem 12$. N i e ulega wątpliwości, że p r z y t y c h w a d r u g a zaś ładuje a k u m u l a t o r y p r z y najwyższym prądzie i r u n k a c h s i l n i k i parowe, gazowe czy naftowe zupełnieby się 50 amp. i 115 — 160 woltach napięcia. Trzecią prądnicę, taką nie opłacały. samą j a k poprzednia, pędzi w razie wyczerpania się a k u m u l a ­ Oo zaś się t y c z y urządzenia elektrycznego pojedynczej torów naftowy silnik zapasowy. A k u m u l a t o r y składają się fermy z własną stacya, to zostało ono obliczone na 3500 k o r o n z dwóch bateryi: jednej o pojemności 390 amper-godzin i d r u ­ duńskich, c z y l i około 1 810 rub. W sumę tę w c h o d z i już g i e j — 2 7 0 amper-godzin. D a w n i e j była t y l k o jedna baterya, koszt dwóch silników elektrycznych, jednego stałego do młoca w i a t r a k pracował na dwie jednakowe prądnice. W r. 1902 dodano drugą bateryę, prądnicę do elektrolizy, s i l n i k zapaso­ Wiatraki na stacyi elektrycznej w Askor. w y i zaczęto odstępować prąd mieszkańcom w s i A s k o r , odle­ głej od stacyi doświadczalnej o 500 m. W t y m celu przepro­ wadzono linię zasilającą napowietrzną trzyprzewodową ( 2 X 0 mm i 20 mm ). Napięcie 2 X 5 5 woltów. D o k w i e t n i a 1903 r. zainstalowano u odbiorców p r y w a t n y c h 450 lamp ża­ r o w y c h , 2 s i l n i k i i dwie l a m p y łukowe. Ilość zużytej energii w ciągu pierwszych sześciu miesięcy wyniosła 3810 k i l o w a t t godzin. Podczas d n i bezwietrznych a k u m u l a t o r y wystarczały na dwie doby z rzędu. W pierwszem półroczu silnik zapaso­ w y używany był 14 razy i wyprodukował 8% całej spożytej energii. W y l i c z o n o , że p r z y większej bateryi, wystarczającej na 3 doby z rzędu, s i l n i k zapasowy byłby użyty t y l k o 3 razy dla w y p r o d u k o w a n i a 3% całej energii. 7 2 2 W ostatnich czasach zapotrzebowanie energii elektrycz­ nej w A s k o r wzrosło znacznie *) i dziś u odbiorców jest już zainstalowanych 700 l a m p żarowych, 5 nernstówek, 4 łukowe 1 8 silników o mocy 21 k. p. J a k o d r u g i przykład i n s t a l a c y i systemu przy­ toczymy urządzenie w miasteczku V a l l e k i l d e ) (w D a n i i n a Zelandyi). W i a t r a k czterośmigowy, regulujący samodzielnie, o mocy 9 k o n i (przy prędkości w i a t r u 7 «//sek.) pędzi prądnicę 8-io kilowattową. W razie pogody bezwietrznej tę R y s . 18. samą prądnicę porusza s i l n i k naftowy o m o c y 8 k o n i . Aku­ m u l a t o r y o pojemności 600 amper-godzin wystarczają n a 2 k a r n i i drugiego przenośnego do różnych robót: wiatrak d n i . Przez cały rok 1904 s i l n i k zapasowy pracował t y l k o i kierat 670, prądnica 260, akumulatory 260, tablica, automat, 90 godzin. Sieć miejska o napięciu 110 wolt zasila 378 lamp p r z e w o d n i k i 260, 2 s i l n i k i 360; razem 1 810 r u b . żarowych, 6 łukowych i 2 s i l n i k i . W Polsce rzecz się przedstawia inaczej. N a w e t łudzić W D a n i i podobne instalacye elektryczne, wyzyskujące się nie możemy, żeby w blizkiej przyszłości włościanie nasi siłę w i a t r u do dostarczenia prądu ludności wiejskiej, mają dużą zechcieli posiłkować się elektrycznością. Jeżeli w i a t r a k znaj­ przyszłość przed sobą. Gospodarz małorolny o dużych po­ dzie u nas zastosowanie do pędzenia prądnic, to c h y b a t y l k o trzebach k u l t u r a l n y c h m u s i mieć s i l n i k do pędzenia maszyn w większych f o l w a r k a c h , w miasteczkach, gdzie ludność zaj­ r o l n i c z y c h , warsztatu tkackiego i t. p., tudzież w y m a g a do­ muje się przemysłem d o m o w y m (np. tkactwem), w mniej­ brego oświetlenia na podwórzu i w mieszkaniu. LA po­ szych zakładach przemysłowych, pojedynczych w i l l a c h l u b daje d w a t y p y w i e j s k i c h urządzeń e l e k t r y c z n y c h : 1) ze wspól­ z d r o j o w i s k a c h . K o s z t a zakładowe p r z y w i a t r a k a c h są dosyć wysokie. ną stacya centralną d l a całej w s i i 2) z własną stacya d l a każ­ dego średniego gospodarstwa. W p i e r w s z y m w y p a d k u j a k o Jeżeli porównamy siłę wodną z siłą w i a t r u , to d l a ujarzmie­ s i l n i k zapasowy m a służyć motor naftowy l u b benzynowy, n i a pierwszej wystarczą dwie maszyny: t u r b i n a i prądnica, w d r u g i m zaś w y p a d k u potrzebne aż cztery: w i a t r a k , s i l n i k w d r u g i m — zwykły kierat k o n n y . P r z y elektrowni wspólnej koszt s t a c y i i sieci zasilającej zapasowy, a k u m u l a t o r y i prądnice. T o też, zdaniem naszem, obliczono n a 16000 k o r o n duńskich, co w y p a d a na walutę w y t w o r z e n i e energii elektrycznej z w i a t r u może się opłacić rosyjską około 8 2 4 0 rub.: płaci b u d y n e k 1030, w i a t r a k czte­ t y l k o p r z y różnych sprzyjających okolicznościach i p r z y sto­ rośmigowy 1545, s i l n i k naftowy 1545, prądnica 515, a k u m u ­ sunkowo t a n i m w i a t r a k u . D o t a k i c h okoliczności należy naprzykład istnienie n a l a t o r y 2 5 7 5 , przekładnia, automat 180, tablica rozdziałowa 180, p r z e w o d n i k i zasilające 670; razem 8 2 4 0 r u b . P r z e w i ­ miejscu gotowej maszyny, która w razie potrzeby mogłaby d y w a n y dochód roczny w y n o s i 1 3 0 0 r u b . , j a k o opłata za odegrać rolę s i l n i k a zapasowego. W f o l w a r k a c h m a m y zwy­ kle lokomobilę i kierat, w zakładach przemysłowych—motor. Następnie bywają w y p a d k i , że nie zależy n a stałej p r a c y ') E.-T. Z. 1907 r . , s t r . 9 0 2 . elektrowni i można obejść się zupełnie bez s i l n i k a . LA COTJRA' , 2 COUR 1907. Co zaś się tyczy kosztów, to przedewszystkiem m u s i m y c z y l i od trzeciej potęgi w y m i a r u linijnego. W i a t r a k o w y ­ porównać w i a t r a k i czterośmigowe z amerykańskimi. P r z y ­ miarach U n i j n y c h 2 razy większych, t. j . p r z y objętości 8 razy puśćmy, że wiatrak czterośmigowy, o mocy 12 k. p. (przy większej wytwarzać będzie t y l k o 4 razy większą pracę, g d y prędkości 8 m/sek.), zbudowany podług wzorów prof. LA maszyna parowa w t y c h samych w a r u n k a c h wykaże wydaj­ wypadnie u nas w tej samej cenie co i w D a n i i , t. j . ność 8-miokrotną. Cena maszyny wzrasta mniej więcej około 1 5 4 5 rub. O tej samej mocy wiatrak amerykański, w t y m s a m y m stosunku, co objętość. Stąd w y n i k a , że g d y sprowadzony z zagranicy i ustawiony na miejscu siłami miej- maszyny parowe przy większej mocy kosztują stosunkowo scowemi, kosztować będzie około 4 2 0 0 rub.: wiatrak wraz (t. j . n a 1 k. p.) mniej, w i a t r a k i zaś odwrotnie wypadają dro­ z przesyłką 2 600, cło 900, wieża d r e w n i a n a zbudowana n a żej. Nadto wiatrak w i e l k i więcej jest narażony na niebez­ miejscu 500, ustawienie w i a t r a k a 200; razem 4 2 0 0 rub. Róż­ pieczeństwo w czasie burzy i bynajmniej nie wykazuje wyż­ nica o g r o m n a ! szej sprawności. T r u d n o oznaczyć granicę, poza którą budoLA nie przekonał nas wprawdzie, co do wyższości wanie wiatraków już się nie opłaca, g r a n i c a t a jednak istnieje technicznej s w y c h wiatraków „wzorowych" nad wielośmigo- i często taniej wypadają d w a w i a t r a k i mniejsze, niż jeden w y m i , dowiódł jednak, że mogą z n i m i współzawodniczyć o mocy podwójnej. W i a t r a k i nadają się w s k u t e k tego t y l k o i z powodzeniem poruszać elektrownię. Wobec wielkiej róż­ do małych instalacyi elektrycznych. nicy w cenie, nikną zalety wiatraków amerykańskich. Z ca­ W D a n i i jest już obecnie w r u c h u trzydzieści *) instala­ łą stanowczością twierdzimy, iż w naszych w a r u n k a c h do po­ c y i elektrycznych pędzonych w i a t r a k a m i . Jest to ilość po­ pędu elektrycznego mogą się opłacić t y l k o w i a t r a k i cztero­ ważna. W 1903 r. powstało Stowarz3'szenie propagujące śmigowe. N a t u r a l n i e , muszą być zaopatrzone w stery samo­ ideę przetwarzania „siły" w i a t r u n a energię elektryczną przez czynne i śmigi z otwieranemi k l a p a m i . I udzielanie porad technicznych i opracowywanie projektów. Co się t y c z y wielkości wiatraków, to t y l k o małe i śred­ W y c h o d z i pismo specyalne ,,Tidskrift f u r W i n d e l e k t r i s i t e t " . nie pracują ekonomicznie. Wogóle sprawa ta budzi n a półwyspie J u t l a n d z k i m wielkie Skoro porównamy w i a t r a k i z i n n y m i s i l n i k a m i , np. z p a ­ zainteresowanie. r o w y m i , to zauważymy, że wydajność pierwszych zależy od powierzchni śrnig, a więc od drugiej potęgi w y m i a r u linijnego ') E . - T . Z . 1907 s t r . 902. maszyny, g d y wydajność d r u g i c h zależy od objętości c y l i n d r a , COURA ', COUR Rewizya h y p o t ezy (Dokończenie do 619 s t r . w Płaszczyzny orbit planetowych są dziś mniej więcej te same, co odnośne pole w c h w i l i przebiegania słońca 8' w są­ siedztwie S. 7i góry należy oczekiwać p e w n y c h różnic w po­ chyleniu wzajemnem płaszczyzn, gdyż bardzo różnorodne w a r u n k i wpływały w swoim czasie na kierunek w y r w a n i a się mas ze słońca. N i e powinno też nas dziwić, g d y największą różnicę znajdziemy w planecie najbliższej słońca 8, gdyż t a przez czas najkrótszy podlegała wpływom 8'. Zważywszy jednak, że materyał mgławicowy musiał być wogóle syme­ trycznie rozmieszczony względem płaszczyzny drogi 8', wnosić m a m y prawo, iż proces zbierania przez mgławice planetowe rozproszonego materyału musiał wpływać n a zredukowanie różnic w pochyleniach orbit. Stąd, i m większą rosła planeta, kosztem z m i a t a n i a cząstek d r o b n y c h , tem bliższą p o w i n n a być płaszczyzna jej orbity do przeciętnej płaszczyzny systemu. Zwracając się do faktów obserwacyi, w i d z i m y , iż rzeczy­ wiście: droga M e r k u r e g o m a największe pochylenie do prze­ ciętnej płaszczyzny układu słonecznego, orbity zaś w s z y s t k i c h w i e l k i c h planet leżą w jednej prawie płaszczyźnie. P r z e c i w ­ nie, największe odstępstwa w p o c h y l e n i u znajdujemy w p l a netoidach. Wielkość tegoż —10° d l a E r o s a jest niewytłuma­ czalną n a podstawie hypotezy Puch obrotowy i przyspieszenie równikowe słońca. Obec­ n y ruch obrotowy słońca jest wypadkową warunków pier­ w o t n y c h przed zjawieniem się w jego pobliżu słońca S', i zakłócenia przez to ostatnie. P i e r w o t n a oś obrotu słońca nie jest znaną, lecz istnieje bardzo małe prawdopodobieństwo, aby mogła być J _ do płaszczyzny orbity 8'. T o ostatnie w y ­ wołało dwojakie zakłócenie w r u c h u obrotowym słońca S. N a j p i e r w powstał o l b r z y m i przypływ masy w 5*, który biegł naokoło 8, będąc pociąganym przez 8'. Wywołać to musiało znaczny moment obrotowy około osi _[_ do płaszczyzny i c h wspólnej orbity, i od tego czasu suma momentów obrotu Powtóre, w układzie słonecznym pozostała niezmienną. znaczna ilość materyi, wyrzuconej z 8, pomimo, że zmieniła drogę prostą n a eliptyczną, mogła jednak mieć odległość swą przysłoneczną mniejszą niż promień 8, a w t a k i m razie spaść musiała z powrotem n a słońce (rys. 6) w t a k i sposób, że bez­ w a r u n k o w o zwiększyła jego moment obrotu. Ostatnia p r z y c z y n a mogła być donioślejszą d l a ustalenia się charakteru r u c h u obrotowego słońca, niż poprzednia. Stąd też należałoby wnosić, że płaszczyzna równika słońca będzie blizką, lecz nie identyczną z przeciętną płaszczyzną dróg planet. Oba c z y n n i k i , dopiero co rozważone, miały znaczniejszy wpływ w pasie równikowym, niż w jakimkolwiekbądź i n n y m , Lapla.ce'a. M 5 1 r. b.). a wskutek tego powstało n a słońcu przyspieszenie równikowe, które pomimo tarcia o warstwy głębsze, nie wyczerpało się jeszcze do c h w i l i obecnej. P l a m y słoneczne znajdują się w t y c h właśnie strefach, gdzie r u c h y względne warstw róż­ n y c h mają największą prędkość, i zapewne powyższa przyczy­ na p l a m y owe wywołuje. Małe mimośrody dróg planet. Mimośrody orbit mgławic planetowych w początkowej mgławicy spiralnej bez wątpieWyrzucona materyą, spadająca z tem na słońce, wytwarza moment w kierunku biegu S'. powro­ obrotu LAPLACEA '. Rys 6. R y s 7. nia były przecięciowo większe, niż dzisiejsze. Zmniejszanie się mimośrodów wynikało ze zbierania w siebie przez mgła­ wicę planetową materyału drugorzędnej wielkości. W ogól­ n y m zarysie objaśnienie tego f a k t u przez jest następujące. Z samego sposobu powstania mgławicy spiralnej w y n i ­ k a , że oddzielne ciałka poruszały się po najrozmaitszych drogach. Rozważmy np. orbity: mgławicy planetowej M i ciałka m, przecinające się w P , i P (rys. 7 ) . Jeżeli zderzenie nastąpi w P to ciało M zacznie się po­ ruszać w k i e r u n k u P Q - jeśli zaś w P — t o w k i e r u n k u P Q . W p i e r w s z y m w y p a d k u orbita masy M przetnie promień wo­ dzący pod kątem bardziej zbliżonym do prostego, niż to miało miejsce w r u c h u p i e r w o t n y m . N i e wystarcza to jednak, b y orbita miała stać się wskutek tego bardziej kolistą, gdyż pręd­ kość po orbicie kołowej, przechodzącej przez P jest większą, niż g d y mieć t u będziemy element eliptyczny. Jeśli zderzenie nastąpi w P , to orbita masy M przetnie promień wodzący pod kątem ostrzejszym, niż w s w y m r u c h u MOULTONA' 2 l 5 t 2 t 2 u 2 2