kompleksowe badanie kosztów i korzyści członkostwa polski w

advertisement
www.wise-institute.org.pl
KOMPLEKSOWE BADANIE KOSZTÓW
I KORZYŚCI CZŁONKOSTWA POLSKI
W STREFIE EURO Z PERSPEKTYWY
POLSKIEGO RYNKU PRACY
RAPORT KOŃCOWY
WARSZAWSKI INSTYTUT STUDIÓW EKONOMICZNYCH
ALEJE JEROZOLIMSKIE 99/18, 02-001 WARSZAWA
t.: + 48 22 395 50 11 | e.: [email protected]
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
ZAMAWIAJĄCY
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej
ul. Nowogrodzka 1/3/5
00-513 Warszawa
tel.: +48 22 661.10.00
e-mail: [email protected]
www.mpips.gov.pl
Zawarte w tej publikacji poglądy i konkluzje wyrażają opinie autorów i nie musza
odzwierciedlać oficjalnego stanowiska Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.
WYKONAWCA
Warszawski
Ekonomicznych
(WISE Institute)
Instytut
Studiów
Al. Jerozolimskie 99 lok. 18
02-001 Warszawa
tel.:+48 22 395.50.11
fax: +48 22 350.63.12
e-mail: [email protected]
www.wise-institute.org.pl
2
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
SPIS TREŚCI
1.
Executive summary ..........................................................................................................5
Sens unii walutowej ..............................................................................................................5
Teoria korzystnego członkostwa ..........................................................................................5
Wnioski z kryzysu w strefie euro 2008-2012 ........................................................................6
perspektywa przyjęcia Euro w Polsce a konieczne reformy na rynku pracy ......................10
Jak przygotować się na euro? ............................................................................................. 11
Wprowadzenie .......................................................................................................................... 13
Metodyka badania.....................................................................................................................15
2.
Unia walutowa – cele i mechanizmy działania............................................................... 16
2.1
Sens unii walutowej ....................................................................................................16
Różne reżymy walutowe.....................................................................................................16
Korzyści z unii walutowej ....................................................................................................20
Rynek pracy w unii walutowej ............................................................................................ 22
2.2
Optymalne obszary walutowe ....................................................................................25
Podstawy teoretyczne ........................................................................................................25
Wczesna Krytyka OOW .......................................................................................................28
Nowa twarz OOW: endogeniczność ...................................................................................29
Inne spojrzenie na OOW – dewaluacja a instytucje rynku pracy .......................................33
2.3
Praktyka wdrożenia unii walutowej w Europie .......................................................... 36
Raport Wernera ..................................................................................................................36
Turbulentne otoczenie gospodarcze lat 1970. ...................................................................37
Od Raportu Delorsa do Traktatu z Maastricht ...................................................................38
Wprowadzenie euro ...........................................................................................................42
3.
Kryzys Gospodarczy strefy euro czy fiasko unii walutowej? ..........................................44
3.1
Strefa euro w latach 1999-2014 .................................................................................44
Miodowa dekada ................................................................................................................44
Źródła kryzysu w strefie euro ............................................................................................. 49
Od Lehman Brothers do „whatever it takes” .....................................................................56
Europejski rynek pracy w okresie kryzysu ..........................................................................59
3.2
Pokryzysowy ład w strefie euro ..................................................................................63
3.3
Kryzys czy fiasko? ........................................................................................................66
3
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
4.
Polska w unii walutowej – gospodarka i rynek pracy ....................................................70
4.1
Droga do przyjęcia euro.............................................................................................. 70
4.2
Ewolucja polskiego rynku pracy .................................................................................72
Rzeczywistość przedkryzysowa .......................................................................................... 73
Rzeczywistość kryzysowa i pokryzysowa ............................................................................75
4.3
Charakterystyka polskiego rynku pracy w kontekście wejścia do strefy euro ...........77
Ogólna charakterystyka ......................................................................................................77
Elastyczność zatrudnienia i hipoteza Dualnego rynku pracy ..............................................78
Elastyczność płac, uzwiązkowienie i negocjacje płacowe ..................................................81
Polityki rynku pracy ............................................................................................................84
Szara strefa i klin podatkowy .............................................................................................. 85
4.4
Koszty i korzyści przyjęcia euro w Polsce ...................................................................86
Korzyści dla Polskiej gospodarki ......................................................................................... 86
Ryzyka i metody ich ograniczania. ......................................................................................87
4.5
Jak przygotować się na euro? .....................................................................................90
Bibliografia.................................................................................................................................93
4
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
1. EXECUTIVE SUMMARY
SENS UNII WALUTOWEJ
Unia walutowa oznacza nieodwracalne (co do zasady) zastąpienie wielu krajowych jednostek
pieniężnych jedną, wspólną walutą. Posługiwanie się tym samym pieniądzem, co reszta
członków unii, oznacza całkowitą rezygnację z dwóch istotnych kanałów dostosowań
makroekonomicznych. W ramach unii kurs walutowy i stopy procentowe zmieniają się
bowiem tylko w reakcji na czynniki wpływające na znaczną część gospodarek unii walutowej,
a nie na szoki idiosynkratyczne – ograniczające się do jej wybranych członków.
Powyższy fakt rodzi dwojakie konsekwencje. Po pierwsze znika istotne źródło zaburzeń życia
gospodarczego jakim jest płynny kurs walutowy. W efekcie zmniejszają się bariery w
przepływie towarów, kapitałów i osób, co samo w sobie jest korzystne, choć niekiedy może
stwarzać iluzję bezpieczeństwa i stabilności, maskując poważne problemy z
konkurencyjnością w danym państwie. Po drugie równowaga handlowa przywracana jest
innymi kanałami. Negatywny asymetryczny szok prowadzący do spadku eksportu nie
skutkuje deprecjacją kursu obniżającą zarazem import. Zamiast tego pojawia się
dostosowanie na rynku pracy przejawiające się w zwolnieniach lub spadku płac
pracowników, co także prowadzi do niższego importu lub też, o czym rzadziej się wspomina,
do restrukturyzacji będących teraz pod silniejszą presją firm i wzmocnienia eksportu.
Alternatywne metody przywracania równowagi przynoszą więc określone skutki uboczne –
odpowiednio, w porównaniu z deprecjacją kursu: niekorzystne, obojętne oraz pozytywne.
Z tych obserwacji wynikają jakościowe wady i zalety bycia członkiem unii walutowej. Trudno
jest jednak, bez przyjęcia wielu założeń a priori, wiarygodnie oszacować ilościowo bilans
hipotetycznego członkostwa. Z punktu widzenia kraju rozważającego przyjęcie wspólnej
waluty ważne jest jednak to, że ostateczny bilans korzyści i kosztów wiąże się z siłą jego
instytucji. Innymi słowy ryzyko tego, że bilans przystąpienia do unii walutowej będzie
niekorzystny jest niższe dla państw o silnych instytucjach i wyższe dla krajów peryferyjnych,
w których ich jakość jest słabsza. Zarówno teoria jak i szesnaście lat doświadczeń europejskiej
unii walutowej mówią wyraźnie, co należy zrobić, a czego unikać, by najlepiej wykorzystać
szansę jaką jest przyjęcie wspólnej waluty.
TEORIA KORZYSTNEGO CZŁONKOSTWA
Studia nad czynnikami sprzyjającymi temu, by przyjęcie wspólnej waluty było korzystne,
prowadzone są od co najmniej sześćdziesięciu lat a ich ustalenia nie budzą dziś większych
kontrowersji. Na pierwszym miejscu wymienia się zwykle elastyczność płac i cen wewnątrz
oraz pomiędzy krajami rozważającymi posiadanie jednej waluty. Im on większa, tym łatwiej
uniknąć dostosowania salda handlowego przez wzrost bezrobocia. Niekorzystnej ścieżki
dostosowań można uniknąć także wtedy, gdy praca i kapitał są mobilne, a więc łatwo
przekraczają granice państw. Jeżeli w jednym kraju następuje załamanie popytu w skutek
5
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
asymetrycznego szoku, to zamiast obniżać płace lub zwalniać pracowników, można
zaimportować kapitał lub wyeksportować nadwyżkę siły roboczej. Trzecim elementem, od
którego zależy sprawność gospodarki w radzeniu sobie z kryzysami jest zdolność do
szybkiego uruchomienia odpowiedzi fiskalnej, a więc zdolność poszczególnych państw lub
całej unii do akomodacji szoków poprzez wzrost zadłużenia w okresie kryzysu i jego spadek w
czasie prosperity. Ta w ramach unii walutowej może także być uwspólniona, jednak nie jest
to jedyne możliwe rozwiązanie – wystarczy, że wszyscy członkowie będą mieli odpowiednio
dużą przestrzeń fiskalną, a więc niskie poziomy zadłużenia publicznego i deficytu w czasie
dobrej koniunktury.
Elastyczność płac, mobilność czynników produkcji i antycykliczna polityka fiskalna stanowią
ważne narzędzia ograniczające negatywne skutki asymetrycznych szoków dla rynku pracy.
Równie ważne jest jednak takie ukształtowanie charakterystyki poszczególnych składowych
unii walutowej aby szoki te pojawiały się dużo rzadziej. Należą do nich: otwartość
gospodarek, dywersyfikacja w produkcji i konsumpcji oraz podobny poziom inflacji. Pierwsza
cecha mówi, że unię walutową powinny tworzyć kraje, których gospodarki cechują się daleko
idącymi wzajemnymi powiązaniami handlowymi. Wtedy bowiem rzadko zaburzenia
makroekonomiczne maja charakter asymetryczny– poprzez kanał handlu zagranicznego
boom i recesja „eksportowane” są z jednej gospodarki do drugiej w podobny sposób jak
dzieje się to w obrębie danego kraju między jego regionami. Dywersyfikacja z kolei redukuje
skalę oddziaływania szoków specyficznych dla danego sektora na całość gospodarki. Dzięki
temu, że sytuacja w pojedynczej branży ma niewielki wpływ na ogólną koniunkturę,
branżowe szoki nie staną się zarzewiem szoków asymetrycznych prowadzących do zmian
terms of trade i wiążącej się z nimi nierównowagi. Również podobna stopa inflacji powoduje,
że relacje cen pomiędzy krajami pozostają stabilne, a to z kolei sprzyja bardziej
zrównoważonemu handlowi.
Kryzys, który wybuchł w strefie euro po światowym kryzysie finansowym, nie zanegował
powyższych ustaleń, wskazał natomiast istotne obszary teorii optymalnych obszarów
walutowych domagające się uzupełnienia i uszczegółowienia.
WNIOSKI Z KRYZYSU W STREFIE EURO 2008-2012
Cechą szczególną kryzysu w strefie euro (w odróżnieniu do Stanów Zjednoczonych) jest to, iż
kraje peryferyjne strefy (Grecja, Hiszpania, Portugalia i Włochy) uległy w okresie
poprzedzającym kryzys pokusie niskich stóp procentowych. Przed wprowadzeniem euro kraje
te były przyzwyczajone do oprocentowania kredytów dla sektora prywatnego i publicznego
wyraźnie wyższego niż w państwach rdzenia. Jak pokazuje Wykres 19, na pięć lat przed
wprowadzeniem wspólnej waluty różnica w oprocentowaniu pożyczek międzybankowych
sięgała nawet kilku punktów procentowych. W przypadku zaznaczonej na zielono Grecji,
która wymagałaby innej skali na wykresie, było to prawie dwadzieścia punktów
procentowych różnicy. Wraz ze zbliżaniem się daty wprowadzenia euro różnice te stopniowo
zanikały aż wreszcie po 2-3 latach od przyjęcia wspólnej waluty wszystkie stopy procentowe
znalazły się na niemal identycznym poziomie.
6
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
W wyniku gwałtownego obniżenia stóp procentowych w krajach peryferyjnych strefy doszło
do znacznego przyspieszenia akcji kredytowej. Adresatem kredytów były przede wszystkim
gospodarstwa domowe oraz rządy, w mniejszym stopniu przedsiębiorstwa. Kredyty te
spowodowały wzrost cen, który dodatkowo przyczynił się do obniżenia realnych stóp
procentowych, co zachęcało do dalszego zwiększania zadłużenia. Środki z kredytów
bankowych oraz płynący do peryferiów z krajów rdzenia kapitał wykorzystywano przede
wszystkim dla rozwoju sektorów odpowiadającym na wewnętrzne potrzeby konsumpcyjne
lub zapotrzebowanie rządu: sektora budowlanego i nieeksportowalnych usług.
Wykres 1 Różnica w oprocentowaniu trzymiesięcznych pożyczek udzielanych na rynku międzybankowym w
dwunastu krajach przyszłej strefy euro w 1994 roku.
Źródło: Eurostat.
Gdy w wyniku światowego kryzysu finansowego w 2008 roku doszło do paraliżu rynku
międzybankowego i związanego z tym ograniczenia akcji kredytowej, popyt na dobra i usługi
wytwarzane w szybko rozwijających się do tej pory branżach gwałtownie spadł. W efekcie
doszło do zniszczenia budowanych przed kryzysem łańcuchów wartości, a wraz z nimi
warunków płacowych, które tamte wspierały. Konieczna stała się realokacja zasobów pracy
do branż, które nie były w stanie zaoferować pensji porównywalnych z tymi z czasów boomu,
co zrodziło długi i bolesny proces dostosowawczy niezakończony w niektórych krajach do
dziś. Dlaczego jednak banki greckie czy hiszpańskie lekkomyślnie pożyczały rządom i
gospodarstwom domowym? Za główną przyczynę tego faktu uważa się słabość krajowych
regulacji bankowych i nadzoru.
7
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Niektórzy ekonomiści wskazują także na inny czynnik nadmiernej aktywności kredytowej
banków, jakim miałby być napływ kapitału z krajów rdzenia. Wedle tej interpretacji Niemcy
oraz Holandia celowo stosowały proeksportową politykę obniżania krajowego popytu i
zwiększania oszczędności, które następnie eksportowały w nadmiernych ilościach ze szkodą
dla krajów PIGS. Przyjmując w części także i ten argument, wymienić można trzy zasadnicze
przyczyny kryzysu: nieodpowiedzialną politykę fiskalną peryferii, wadliwy nadzór bankowy
powodujący nieuzasadniony boom kredytowy oraz deflacyjną politykę niektórych państw
rdzenia w okresie przed kryzysowym (Schemat 5).
Schemat 1 Źródła kryzysu w strefie euro.
Nieodpowiedzialna
polityka fiskalna
•Łamanie kryteriów z
Maastricht
•Procykliczność wydatków
rządowych
Boom kredytowy
peryferii
Deflacyjna polityka w
krajach rdzenia
•Źle działający nadzór
bankowy
•Nadmierny napływ kapitału
zagranicznego
•Ograniczanie wzrostu płac
w Niemczech prowadzi do
wzrostu produktywności ale
jest niekompatybilne z
celem inflacyjnym EBC
•Akumulacja oszczędności w
przedsiębiorstwach
Źródło: opracowanie własne.
Do trzech przyczyn doszły trzy amplifikatory kryzysu. Są one o tyle ważne, że znacząco
zwiększyły jego rozmiary, podnosząc tym samym koszty uczestnictwa w strefie euro. Należy
podkreślić, że same w sobie nie stanowią one integralnej części strefy euro, a z perspektywy
przyszłości strefy ich znaczenie będzie maleć.
1. Sprzężenie finansów państw i banków. Ponieważ to krajowy rząd gwarantował
depozyty, w razie bankructwa banku narażone na straty były finanse publiczne.
Jednocześnie banki posiadały dług rządów (głównie z krajów macierzystych), który
tracił na wartości, przez co krajowe instytucje finansowe ponosiły straty i miały
kłopoty z pozyskaniem zewnętrznego finansowania koniecznego między innymi na
skutek odpływu depozytów do krajów rdzenia. Zła sytuacja banków skłaniała je do
ograniczenia akcji kredytowej i podniesienia stóp procentowych (Wykres 21), co
8
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
najpierw odbijało się na gospodarce, później na finansach publicznych, a w końcu
znowu na samych bankach.
2. Samonakręcającą się spirala pchająca rządy państw peryferyjnych od niepłynności
ku niewypłacalności. Kryzys ujawnił istotny problem, jakimi są wysokie koszty obsługi
długu w sytuacji, gdy kraj nie kontroluje w pełni emisji waluty. Ponieważ członkowie
strefy euro nie mają swoich banków centralnych, które mogłyby pełnić rolę
pożyczkodawcy ostatniej szansy dla rządu, skazane są na pożyczanie na rynkach
finansowych. Jeśli premia za ryzyko takiej pożyczki będzie dostatecznie wysoka sam
ten fakt może doprowadzić kraj do niewypłacalności. Przy zadłużeniu rzędu 100%
PKB, a takie miało aż pięć krajów strefy euro w 2011 roku, odsetki od długu na
poziomie 10% dają łączne koszty obsługi na poziomie 10% PKB, czyli sumę
przekraczającą na dłuższą metę możliwości praktycznie każdego kraju. Utrata zaufania
rynków finansowych może wiec spowodować samonakręcającą się spiralę, która
doprowadzi każdy kraj do niewypłacalności.
3. Brak gotowych rozwiązań na wypadek niewypłacalności któregoś rządu. Trzecim
problemem, który ujawnił się począwszy od kwietnia 2010 roku, kiedy pod znakiem
zapytania stanęła wypłacalność Grecji był brak przygotowanych na tę okoliczność
rozwiązań. Z jednej strony bowiem Traktat z Maastricht nie przewidywał ratowania
któregokolwiek państwa za pomocą wspólnych środków, czy to monetarnych, czy
fiskalnych. Z drugiej bano się, że panika, która wybuchnie po ogłoszeniu
niewypłacalności, doprowadzi wkrótce do bankructwa także inne kraje, które – dla
zachowania płynności w sektorze bankowym – zdecydują się w efekcie na
opuszczenie wspólnego obszaru walutowego. Kres tej spirali niepokojów położyła
dopiero zgoda na aktywne włączenie się EBC do wali z kryzysem. Gdy prezes Mario
Draghi zapowiedział, że zrobi wszystko by uratować euro, sytuacja zaczęła wracać do
normy (na Wykres 21, moment przemówienia Draghiego zaznaczony jest czerwoną
pionową linią).
Po kryzysie w strefie euro podjęto reformy adresujące zarówno jego przyczyny jak i
mechanizmy wzmacniające. Po pierwsze boom konsumpcyjny zostanie szybko wykryty i
nazwany po imieniu w ramach procedury nadmiernej nierównowagi. Nawet jeżeli sankcje KE
okażą się nieskuteczne, co jest mało prawdopodobne ze względu na ich quasi-automatyczny
charakter, będzie to sygnał dla rynków, że z gospodarką objętą procedurą coś jest nie tak i
napływ kapitału zostanie ograniczony. Po drugie sześciopak, dwupak i przede wszystkim Pakt
Fiskalny dają KE nowe narzędzia dyscyplinujące w zakresie nierównowagi budżetowej,
zobowiązując dodatkowo kraje członkowskie do zapisania zasady zrównoważonego budżetu
w konstytucji – na wzór Polski. Po trzecie nadmierne nadwyżki handlowe także będą
sankcjonowane w ramach procedury nadmiernej nierównowagi.
9
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Wykres 2 Oprocentowanie kredytów dla nowych przedsiębiorstw o wartości do miliona euro w
poszczególnych krajach strefy od 2008 roku.
Źródło: EBC.
Po czwarte banki i rządy mają teraz bardziej rozdzielone finanse. Upadek dużego banku
będzie wiązał się z kosztem rozkładanym na wszystkich członków unii bankowej, a nie tylko
na gwarantujący depozyty rząd narodowy. Po piąte dzięki programowi interwencyjnego
skupu obligacji państw znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej (OMT) żaden rząd
strefy euro nie stanie się niewypłacalny jedynie w skutek utraty zaufania rynków
finansowych. Po szóste w razie rzeczywistej groźby niewypłacalności, można – jak pokazuje
precedens Grecji – przeprowadzić procedurę restrukturyzacji długu i w okresie przejściowym
finansować (choć nie bezwarunkowo) potrzeby pożyczkowe z funduszy Europejskiego
Mechanizmu Stabilizacyjnego.
PERSPEKTYWA PRZYJĘCIA EURO W POLSCE A KONIECZNE REFORMY NA RYNKU PRACY
Mimo że zmiany w strefie euro nie zostały jeszcze zakończone, jest ona teraz o wiele bardziej
gotowa na przyjęcie takiego kraju jak Polska niż było to przed kryzysem. Podobnie jest na
szczęście z instytucjami w naszym kraju.
Synchronizacja cykli koniunkturalnych oraz integracja handlowa Polski ze strefą euro jest już
znaczna, Polska ma też zdywersyfikowaną gospodarkę. Prawdopodobieństwo wystąpienia
tradycyjnie pojmowanych asymetrycznych szoków nie jest więc duże, jednak by
zminimalizować także ryzyko boomu kredytowego, instytucje nadzorcze oraz rząd powinny
wyciągnąć wnioski z minionego kryzysu, dokładnie monitorując przebieg akcji kredytowej i z
wyprzedzeniem zapobiegając wystąpieniu boomów konsumpcyjnych i budowlanych.
10
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Podobnie jest w przypadku absorbcji asymetrycznych szoków przez polski rynek pracy. Z
jednej strony wysoka indywidualna elastyczność płac pozwala na absorpcję negatywnych
zaburzeń raczej przez zmiany w płacach realnych niż poprzez zwolnienia. Z drugiej strony
kilka innych słabości instytucjonalnych naszego rynku pracy, warto byłoby zaadresować
jeszcze przed przystąpieniem do strefy, gdyż w razie kryzysu mogą one zwiększać ryzyko
silniejszego dostosowania po stronie liczby zatrudnionych niż płac. Należą do nich:
Niska efektywność procesu dopasowania bezrobotnych i ofert na rynku pracy. W Polsce
jedynie jedna na osiem oferta pracy trafia do urzędów pracy, a około 70% firm w ogóle nie
korzysta z usług publicznego pośrednika. Po części tylko wskazuje to na słabość urzędów
pracy, a po części na ogólnie zły stan pośrednictwa pracy w Polsce. Zaledwie ok. 40%
pracodawców korzysta z mediów przy poszukiwaniu pracowników, a zaledwie kilka procent
ze wsparcia firmy profesjonalnej.
Niski poziom i efektywność aktywnych polityk rynku pracy. Wskutek niedopasowania
interwencji oraz jej nieskuteczności, wzrastają koszty łączenia bezrobotnego z wakatem na
rynku pracy i wyższe jest bezrobocie długookresowe. Odpowiednio zastosowane aktywne
polityki rynku pracy mogą także pomóc w ograniczeniu wzrostu bezrobocia w czasie kryzysu.
Niska elastyczność liczby przepracowanych godzin. Odsetek osób pracujących na niepełny
etat jest w Polsce dwa-trzy razy niższy niż w krajach UE-15. Świadczy to o tym, że w Polsce
bardziej opłaca się zwolnić pracowników lub w ogóle ich nie zatrudniać niż korzystać z ich
usług w niepełnym wymiarze godzinowym.
JAK PRZYGOTOWAĆ SIĘ NA EURO?
By członkostwo w strefie euro rzeczywiście było korzystne i bezpieczne, Polska powinna się
solidnie do tego przygotować. Wskazane byłoby spełnienie następujących czterech
warunków:
1. Ukształtowanie konsensusu wokół wejścia do strefy wśród polityków i
społeczeństwa.
By przygotowania do członkostwa się powiodły musi pojawić się postawa sprzyjająca
wprowadzeniu wspólnej waluty, prowadząca w dalszej konsekwencji do akceptacji
koniecznych ku temu reform w tym, tak trudnej do osiągnięcia nawet w rozwiniętych
krajach, antycyklicznej polityki budżetowej.
2. Wzmocnienie nadzoru finansowego i nadzoru nad nierównowagami
makroekonomicznymi, zarówno na szczeblu krajowym jak i w strefie euro.
Krajowy nadzór finansowy musi pilnować, by nie doszło ani do powstania baniek na
aktywach, ani do nadmiernego wzrostu kredytów konsumpcyjnych, pamiętając
jednocześnie, że nadmiernie restrykcyjna polityka kredytowa także nie sprzyja
wzrostowi gospodarczemu i dobrobytowi obywateli. Tego samego należy wymagać na
szczeblu unii bankowej od nadzoru wspólnego, za który odpowiada EBC. Należy
przyglądać się, jak działa procedura nadmiernej nierównowagi i czy na kraje, które
notorycznie naruszają poziomy zdefiniowane jako niebezpieczne dla nich lub dla
reszty strefy euro (jak czynią to Niemcy) są za to faktycznie karane.
11
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
3. Przeprowadzenie z wyprzedzeniem reform na rynku pracy.
W momencie pojawienia się szoku, rynek pracy stanowi w unii walutowej główny
mechanizm przywracania równowagi makroekonomicznej. Dlatego należy dbać o
wysoką elastyczność polskiego rynku pracy, zwłaszcza po stronie kształtowania się
płac jak realokacji zasobów pracy (migracje regionalne i międzynarodowe).
Uzupełnieniem działań regulacyjnych winna być wzmocnienie aktywnych polityk
rynku pracy w tym zwłaszcza w warstwie pośrednictwa pracy oraz lepszego
adresowania wsparcia udzielanego osobom bezrobotnym w zgodzie z ich
indywidualnymi potrzebami (profilowanie). Należy też podjąć działania promujące
zatrudnienie na niepełny wymiar czasu, a jednocześnie rozważnie podwyższać relację
płacy minimalnej do wynagrodzenia średniego tak aby nie zmniejszać zdolności firm
do absorpcji zaburzeń gospodarczych poprzez dostosowania płac.
4. Utworzenie przestrzeni fiskalnej możliwej do wykorzystania na wypadek szoku.
Te państwa strefy euro, które przed kryzysem prowadziły ostrożną politykę fiskalną,
poradziły sobie w kryzysie lepiej, niż te, które wcześniej żyły ponad stan. Dlatego
należy przed wejściem do strefy euro obniżyć dług publiczny do poziomu, który
gwarantuje nam przestrzeganie kryterium konstytucyjnego (60% PKB) również w
sytuacji szoku. Doświadczenie ostatniego kryzysu wskazuje, że bezpieczny poziom
długu dla kraju peryferyjnego to mniej niż 40% PKB. Oznacza to uzyskanie nadwyżki
pierwotnej w okresach koniunktury oraz dbanie o to, by wielkość deficytu
strukturalnego w przekroju całego cyklu koniunkturalnego nie przekraczała stopy
wzrostu gospodarczego.
12
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
WPROWADZENIE
Określenie terminu wejścia Polski do strefy Euro będzie kluczową decyzją w polityce
gospodarczej tej dekady. Będzie tak, nawet jeżeli termin taki nie zostanie podany. Brak
decyzji w tej sprawie jest bowiem także decyzją sprowadzającą się do odsunięcia w czasie,
być może w bliżej nieokreśloną przyszłość, przyjęcia wspólnej waluty. Taka możliwość jest
przez część elit politycznych świadomie brana pod uwagę. Członkostwo w strefie euro po
2009 roku przestało bowiem być postrzegane w Polsce jako bezdyskusyjna zdobycz polityki
gospodarczej, a zaczęło być traktowane jako jedna, i to niekoniecznie najlepsza, z możliwych
dróg. Fakt ten znajduje wyraz w badaniach opinii publicznej – mimo rosnącego poparcia dla
członkostwa w Unii Europejskiej (Wykres 3), rośnie liczba przeciwników euro (Wykres 4),
którzy począwszy od 2011 roku znaleźli się w zdecydowanej większości.
Wykres 3 Poparcie dla członkostwa w UE.
Wykres 4 Poparcie dla wstąpienia do strefy euro.
Źródło: CBOS.
Na spadek poparcia dla przyjęcia przez Polskę wspólnej waluty wpływ miały przede
wszystkim dwa fakty. Po pierwsze relatywnie łagodny przebieg światowego kryzysu
ekonomicznego z lat 2008-2009 w naszym kraju. Po drugie kryzys na rynku obligacji
niektórych państw strefy euro i związana z nim kolejna fala recesji w szeregu państw strefy
(2010-2014). Pierwszy z tych dwóch faktów, obrazowany graficznie przez Polskę „zieloną
wyspę”, stanowił dla wielu osób dowód, że można sobie całkiem dobrze poradzić bez euro.
Drugi wskazywał, że euro może nawet być szkodliwe dla gospodarek niektórych państw.
Pewien paradoks stanowi przy tym fakt, że mimo wszystko większość Polaków uważa
przyjęcie euro przez te kraje, które to uczyniły za korzystne (Wykres 5).
13
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Wykres 5 Opinia Polaków o przyjęciu euro przez obecne kraje strefy.
Źródło: Eurobarometr.
Niniejszy raport, przygotowany przez Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE
Institute) na zlecenie Departamentu Analiz Ekonomicznych i Prognoz Ministerstwa Pracy i
Polityki Społecznej, stara się wpisać w toczącą się dyskusję odnośnie celowości wstąpienia
Polski do strefy euro. Dyskusja ta, choć nie może abstrahować od wspomnianych dwóch
faktów, nie powinna jednak, naszym zdaniem, ani od nich się zaczynać, ani na nich się
kończyć. Szczególnie za to istotna powinna być w niej perspektywa rynku pracy, który
stanowi w unii walutowej kluczowy mechanizm dostosowawczy i to na nim skupiają się jej
mankamenty owocujące niekiedy – jak w Grecji i Hiszpanii – stopami bezrobocia
przekraczającymi 20%.
Ponieważ dostrzegamy konieczność przypomnienia najważniejszych celów unii walutowych i
kluczowych mechanizmów ich funkcjonowania, temu zagadnieniu poświęcony został
pierwszy rozdział niniejszego opracowania. W kolejnym rozdziale pochyliliśmy się nad
interpretacjami kryzysu w strefie euro, starając się ocenić, czy ujawnił on nieprzekraczalne
przeszkody w budowie unii walutowej obejmującej większość krajów Starego Kontynentu.
Ostatni rozdział poświęcony został perspektywie członkostwa Polski w Europejskiej Unii
Walutowej. Biorąc pod uwagę wyniki analiz z dwóch wcześniejszych rozdziałów
zastanowiliśmy się czy i kiedy Polska powinna przyjąć wspólną walutę. Niezależnie od opinii
w tej ostatniej sprawie, spróbowaliśmy także odpowiedzieć na pytanie, jakie warunki
powinny być spełnione, zarówno po stronie Polski jak i strefy euro, by decyzja o
ewentualnym przyjęciu była możliwie najkorzystniejsza dla naszego kraju.
14
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
METODYKA BADANIA
Metody badawcze wykorzystane na potrzeby tego badania równoważą ilościowy i jakościowy
wymiar prowadzonych analiz, dostarczając spójnego i użytecznego materiału dla osób
odpowiedzialnych za politykę rynku pracy. Wśród nich znalazły się:






analiza dokumentów strategicznych i programowych, służąca identyfikacji kierunków
długofalowych polityk Polski i strefy euro w obszarach europejskiej unii monetarnej i
rynku pracy, wraz z ich ewolucją w czasie.
analiza instytucjonalna, która dostarczyła szerszego kontekstu społecznego i
prawnego przeprowadzanych reform, przy jednoczesnym wyodrębnieniu czynników
decydujących o sukcesie lub porażce konkretnych rozwiązań.
analiza literatury naukowej umożliwiająca systematyzację i konfrontację wniosków z
artykułów naukowych i opracowań akademickich w odniesieniu do teoretycznej i
empirycznej oceny funkcjonowania strefy euro. Pomocniczo, metodę wykorzystano
także w analizach modelowych.
analiza statystyczna zapewniła sformułowanie oraz wizualizację długo- i
krótkookresowych prawidłowości w gospodarce i na rynku pracy w oparciu o
ilościową analizę zbiorów danych m.in. GUS, Eurostat, OECD.Stat, Banku Światowego,
AMECO Komisji Europejskiej, Economic Outlook Database MFW czy Penn World Table
Uniwersytetu Pensylwanii.
modelowanie ekonometryczne zapewniło rzetelną ocenę relacji pomiędzy
różnorodnymi zmiennymi gospodarczymi tłumaczącymi zachowanie gospodarek
państw oraz wyróżnienie instytucji, których działania okazały się najkorzystniejsze w
przypadku ostatniego załamania gospodarczego.
studia przypadku wybranych reform przedakcesyjnych i polityk rynku pracy, wraz ze
wszystkimi aspektami ich mechanizmów działania, pozwoliło na jakościowe
przedstawienie szerokiego spektrum rozwiązań obserwowanych w strefie euro, w
celu identyfikacji najlepszych praktyk.
15
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
2. UNIA WALUTOWA – CELE I MECHANIZMY DZIAŁANIA
Naszą analizę zaczniemy od zastanowienia się, dlaczego kraje decydują się na przyjęcie
wspólnego pieniądza. Przywołamy też argumenty formułowane jeszcze przed kryzysem
finansowym roku 2009 opisujące zagrożenia związane z wejściem do unii walutowej.
Następnie przedstawimy krótko historię integracji monetarnej w Europie ze szczególnym
uwzględnieniem wysiłków decydentów zmierzających do tego, by proces ten uwzględniał
postulaty ekonomistów.
2.1 SENS UNII WALUTOWEJ
RÓŻNE REŻYMY WALUTOWE
Unia walutowa stanowi jeden z trzech możliwych sposobów organizacji wymiany towarowopieniężnej między różnymi krajami. Dwa pozostałe to płynne oraz sztywne kursy walutowe.
Historycznie jako pierwszy pojawił się system kursów sztywnych. W czasie, gdy pieniądzem
było złoto, a waluty zdefiniowane były w stałej relacji do niego, funkcjonował de facto reżym
sztywnych kursów walutowych.
Okres międzynarodowego standardu złota funkcjonujący do 1914 przypominał światową
unię walutową. Kursy poszczególnych walut wobec złota praktycznie się nie zmieniały, a tym
samym stałe pozostawały także ich kursy relatywne. W efekcie, kraje uprzemysłowione
posługiwały się de facto tym samym pieniądzem – złotem. W wyniku trudnej sytuacji
gospodarczej po pierwszej wojnie światowej szereg krajów zdecydowało się na dewaluację
kursów swoich walut, dobitnie przypomnając, że światowy pieniądz nie stanowi trwałego
ograniczenia dla polityki państw narodowych. Możliwość jednostronnej dewaluacji kursu
własnej waluty wskazuje więc, że historycznie istniejącego standardu złota nie można uznać
za unię walutową w pełnym sensie tego słowa.
Schemat 2. Najważniejsze skutki przyjęcia wspólnej waluty (na przykładzie euro)
Stały kurs
walutowy
€
Utrata własnej
polityki
pieniężnej
Ujednolucenie
banknotów
monet i
pieniądza
elektronicznego
Źródło: Opracowanie własne
16
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
W unii walutowej pieniądz bowiem jest naprawdę jeden. Dlatego poszczególne państwa
należące do niej posługują się nierozróżnialną walutą (identycznymi nominałami banknotów i
monet), która ma wszędzie taką samą cenę (stopę procentową). Kraje unii walutowej nie
mogą więc prowadzić samodzielnej polityki monetarnej. Albo powierzają kreację pieniądza
jednemu bankowi centralnemu, albo – jak w strefie euro – narodowe banki centralne
podejmują razem wspólną decyzję i wszystkie się jej podporządkowują. Te trzy cechy unii
walutowej (patrz Okres międzynarodowego standardu złota funkcjonujący do 1914
przypominał światową unię walutową. Kursy poszczególnych walut wobec złota praktycznie
się nie zmieniały, a tym samym stałe pozostawały także ich kursy relatywne. W efekcie, kraje
uprzemysłowione posługiwały się de facto tym samym pieniądzem – złotem. W wyniku
trudnej sytuacji gospodarczej po pierwszej wojnie światowej szereg krajów zdecydowało się
na dewaluację kursów swoich walut, dobitnie przypomnając, że światowy pieniądz nie
stanowi trwałego ograniczenia dla polityki państw narodowych. Możliwość jednostronnej
dewaluacji kursu własnej waluty wskazuje więc, że historycznie istniejącego standardu złota
nie można uznać za unię walutową w pełnym sensie tego słowa.
Schemat 2) wynikają z jej istoty, którą jest nieodwracalność – kursy walutowe usztywnione
są raz na zawsze, dlatego powstaje jeden pieniądz, który musi mieć (w danym momencie)
jedną cenę i jednakowy kurs względem walut trzecich. Na potrzeby dalszej analizy
zakładamy, że strefa euro jest właśnie unią walutową, choć jej trwałość (Ramka 1), jest w
istocie rzeczy pochodną decyzji o charakterze gospodarczo-politycznym a nie gospodarczym
per se. Założenie to umożliwia analizę euro w ogólnych ramach teorii unii walutowej.
Ramka 1 Czy euro jest nieodwracalne?
W swoim przemówieniu z 26 lipca 2012 roku prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi
stwierdził, że euro jest „nieodwracalne” (irreversible), i że zrobi wszystko co trzeba, by zachować EUW.
Wcześniej jednak mówiło się głośno o możliwości opuszczenia strefy euro przez niektóre kraje, a niedawno w
związku z przedłużającymi się negocjacjami Grecji z wierzycielami Commerzbank w nocie do klientów
przesłanej 17 lutego 2015 ocenił szanse wyjścia tego kraju z wspólnego obszaru walutowego na 50 proc. Czy
rację mają więc szefowie instytucji unijnych, którzy wraz z Draghim zapewniają o nieodwracalności euro,
będącej przejawem, jak twierdzi Geary (2012) nieodwracalności całego procesu integracji europejskiej, czy
też obawy uczestników rynku finansowego nie są bezpodstawne?
W tym sporze ostateczna racja zdaje się być po stronie przeciwników tezy o nieodwracalności euro –
państwa Europejskie dysponują bowiem suwerenną władzą pozwalającą im zakończyć unię walutową i
powrócić do walut narodowych. Jednak taka możliwość pozostaje ciągle bardzo hipotetyczna.
Po pierwsze, wycofanie się z unii walutowej musiałoby wiązać się ze złamaniem zasady swobody przepływu
kapitału i osób, a więc filarów wspólnego rynku, gdyż kontrole takich przepływów byłyby przez dłuższy czas
konieczne w celu zatrzymania napływu/odpływu wspólnej waluty. Mogłoby to zostać zinterpretowane przez
pozostałe państwa UE jako wypowiedzenie traktatu z Maastricht i wyjście z Unii Europejskiej.
Po drugie, wykluczenie kraju ze strefy euro możliwe jest w zasadzie tylko w tedy, gdy załamie się jego system
bankowy. Samo bankructwo rządu nie oznacza bowiem automatycznie porzucenia wspólnej waluty. Mogłoby
ono jednak mieć miejsce w konsekwencji niewypłacalności banków spowodowanej owym bankructwem i
utraty przez nie kredytu w EBC, co skutkowałoby zawieszeniem wypłat depozytów dla ludności we wspólnej
walucie. Jednak omawiana dalej w raporcie unia bankowa zmierzająca do uniezależnienia banków od
wypłacalności krajowych rządów, zamknie wkrótce i tę drogę rozpadu.
Po trzecie, trudno jest porzucić wspólną walutę wbrew woli własnego społeczeństwa. Jeżeli obywatele
17
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
odmówią posługiwania się nowym pieniądzem w drodze świadomego buntu lub po prostu z nawyku, to
rządowi trudno będzie ich do tego zmusić. Paradoksalnie łatwiej, w tym względzie, byłoby Niemcom
przywrócić markę niż Grecji drachmę. Dlatego właśnie przeciwnicy europejskiej unii walutowej, jak Kawalec i
Pytlarczyk (2013), nawołują Niemcy do jej opuszczenia.
Źródło: opracowanie własne.
18
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Przeciwieństwem unii walutowej jest reżim kursów płynnych. W takim reżimie państwa mogą
swobodnie prowadzić politykę pieniężną w oparciu o krajowe stopy procentowe, a kurs ich
waluty będzie, obok innych informacji gospodarczych, odzwierciedlał jej skutki. Jeżeli na
przykład poziom inflacji w kraju posiadającym płynny kurs walutowy będzie wyższy niż za
granicą, kurs waluty krajowej, ceteris paribus, osłabi się. Nastąpi to z jednej strony dlatego,
że wzrośnie popyt nominalny na towary importowane przekładając się na wyższy popyt na
zagraniczną walutę, z drugiej dlatego, że koszty nominalne producentów krajowych będą
pięły się w górę, zmniejszając konkurencyjność eksportu i tym samym podaż walut
zagranicznych.
Kurs walutowy w reżimie kursów płynnych reaguje szybko na większość zjawisk w
gospodarce. O jego poziomie stanowi bowiem gra popytu i podaży zagranicznej i krajowej
waluty. Jeżeli dojdzie do spadku popytu na dobra eksportowane i w efekcie do ograniczenia
eksportu dostarczającego dewiz, krajowa waluta osłabi się. Podobny skutek będzie miał
odpływ kapitału – w efekcie wycofywania się zagranicznych inwestorów dochodzi do wzrostu
popytu na walutę zagraniczną, co przekłada się na wzrost jej kursu, a więc na spadek kursu
waluty krajowej. Zmiany kursów wymiany stanowią więc w reżimie kursów płynnych główną
oś międzynarodowych dostosowań makroekonomicznych.
W unii walutowej dostosowania te również zachodzą, chociaż mają inny charakter. Jeżeli
wzrost cen, spadek zagranicznego popytu czy ucieczka kapitału obniżyły konkurencyjność
krajowej produkcji, to odpowiedzią musi być spadek krajowych płac i cen. Ostateczny efekt
dostosowania do nowej rzeczywistości w reżimie kursów płynnych i w unii walutowej jest taki
sam. Import spada, gdyż staje się mniej dostępny dla konsumentów. W pierwszym wypadku
dlatego, że osłabia się krajowa waluta, w drugim dlatego, że spadają ich wynagrodzenia
nominalne lub rosną ceny dóbr importowanych. W obydwu przypadkach dostosowanie nie
ma wpływu na relacje cen dóbr krajowych – jeżeli dostosowanie następuje poprzez płace i
ceny, konsumenci krajowi mogą pozwolić sobie na mniej dóbr importowanych, ale ponieważ
ceny wyrobów krajowych także spadają, mogą ich za swój dochód kupić ich tyle samo, co
wcześniej.
Kursy stałe łączą w sobie cechy unii walutowej z cechami reżimu kursów płynnych. Z jednej
strony sztywny kurs odbiera możliwość prowadzenia samodzielnej polityki stóp
procentowych, z drugiej kraj posiada odrębną walutę, która potencjalnie może zmienić swoją
wartość w stosunku do walut zagranicznych. W tym ostatnim przypadku mówimy o
dewaluacji lub rewaluacji kursu krajowej waluty. Warto przypomnieć, że na co najmniej dwa
lata przed przyjęciem euro Polska musiałaby funkcjonować w reżimie kursu sztywnego, ściśle
powiązanego z europejską walutą. W takich warunkach dostosowania makroekonomiczne,
jeżeli nie dochodzi do dewaluacji, przypominają w swoim charakterze te w unii walutowej z
tą różnicą, że dodatkowo krajowy bank centralny prowadzi aktywną politykę skupu i
sprzedaży zagranicznych walut zmierzającą do stabilizacji kursów.
19
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Tabela 1. Swoboda polityki makroekonomicznej w zależności od reżymu kursowego
Suwerenna
polityka
stóp
procentowych
Suwerenna polityka kursowa
Możliwe
dostosowania
do
zaburzeń makroekonomicznych
Kurs płynny
Możliwa
Kurs stały
Niemożliwa
Unia walutowa
Niemożliwa
Możliwa
Kurs walutowy, stopy
procentowe, ceny i
płace
Możliwa
Kurs walutowy, ceny i
płace
Niemożliwa
Ceny i płace
Źródło: opracowanie własne
KORZYŚCI Z UNII WALUTOWEJ
Skoro ostateczny efekt dostosowań makroekonomicznych jest taki sam (zmiana relacji cen
towarów krajowych i zagranicznych), przy czym pozostawanie poza unią walutową zwiększa
swobodę polityki antycyklicznej, dlaczego kraje decydują się oddać znaczą część
suwerenności w zakresie polityki monetarnej i wstąpić do unii walutowej?
Po pierwsze, stabilizacja kursu zmniejsza premię za ryzyko i ułatwia napływ kapitału
zagranicznego. Ponieważ inwestorzy nie muszą martwić się ryzykiem walutowym, skłonni są
ulokować środki w mniej rentownych projektach, które wcześniej nie budziły ich
zainteresowania. Byrne i Davis (2005) przeprowadzili badanie mające na celu ocenę, jakie
czynniki wpływają na ryzyko (niepewność) inwestycji. Do modelu użyto danych z sektora
biznesu z USA, Japonii, Niemiec, Francji, Włoch, Wielkiej Brytanii i Kanady. Uzyskane wyniki
sugerują, że tylko niepewność związana z nominalnym i realnym kursem walut ma istotny
wpływ na inwestycje, co jest dowodem na pozytywny wpływ przyjęcia euro na wzrost
inwestycji zwłaszcza dla krajów peryferyjnych, w których zmienność kursu własnej waluty jest
wysoka. Wynik ten potwierdza model stworzony przez Petrulasa (2007). Wynika z niego, że
przepływy bezpośrednich inwestycji zagranicznych (FDI) pomiędzy krajami strefy euro
zwiększyły się o 16% po jej utworzeniu. Co więcej, wychodzące bezpośrednie inwestycje
zagraniczne ze strefy euro do innych państw wzrosły o około 11%, a przychodzące inwestycje
zagraniczne z krajów z poza strefy euro wzrosły o 8%. FDI koncentrują się przy tym przede
wszystkim w dużych gospodarkach. Te wnioski są szczególnie ważne dla Polski, która już teraz
otrzymuje duży strumień FDI z krajów strefy euro, a wprowadzenie wspólnej waluty może
jeszcze bardziej uatrakcyjnić nasz kraj dla inwestorów.
Po drugie, brak konieczności wymiany walut obniża koszty transakcyjne. Jak zauważa
Mroczek (2014) są to koszty kupna i sprzedaży walut, a także prowadzenia odrębnych
rachunków bankowych, operacji zabezpieczających przed ryzykiem kursowym oraz opłaty
bankowe z tytułu płatności transgranicznych. Według szacunków Komisji Europejskiej (1990)
koszty związane z zarządzaniem walutami w krajach UE wynosiły 12,5 mld EUR rocznie, czyli
0,4% ówczesnego PKB. W odniesieniu do Polski jest to jednak szacunek zaniżony, gdyż
dokonano go dla krajów rozwiniętych, które od lat funkcjonują w systemie kursów
sztywnych. Koszty transakcyjne są bowiem wyższe dla walut, które nie są przedmiotem
znaczących transakcji na międzynarodowych rynkach finansowych (w tym złotego) oraz w
20
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
proporcjonalnie większym stopniu dotyczą mniejszych przedsiębiorstw, których rola w
naszym kraju jest większa niż w UE.
Po trzecie, łatwość porównywania cen w ramach unii walutowej zwiększa presję
konkurencyjną na krajowe przedsiębiorstwa. Zwiększenie konkurencyjności i
transparentności gospodarek powinno poprawić efektywność czynników produkcji (także
pracy) oraz zwiększyć produkcję dla danych nakładów. Może również zmniejszyć marżę
nakładaną na ceny i w konsekwencji podnieść poziom równowagi zatrudnienia (EC, 2008).
Po czwarte, eliminacja ryzyka walutowego i kosztów transakcyjnych, integracja rynków
finansowych oraz ułatwienie w porównywaniu cen przyczyniają się do wzrostu wymiany
handlowej. Lane (2006) udowadniał, że eliminacja niepewności, co do wahań kursów
wzmocniła handel pomiędzy krajami strefy euro, co poprowadziło do szybszego wzrostu
produkcji. Podczas tworzenia Unii Gospodarczej i Walutowej powstały bardziej płynne i
głębsze rynki finansowe. Większa integracja finansowa wspiera wzrost gospodarczy,
ponieważ ułatwia zaciąganie i udzielanie pożyczek za granicą, co pozwala poszczególnym
krajom członkowskim do wygładzania konsumpcji w obliczu przejściowych szoków w
dochodzie krajowym. Poprawia również możliwość dywersyfikacji ryzyka finansowego,
zmniejszając narażenie krajowego bogactwa na krajowe szoki.
Wzrost handlu międzynarodowego po utworzeniu unii walutowej udowodnił już w 2000 roku
Rose. Na danych panelowych zawierających informacje o wzajemnym handlu dla 186 krajów
w latach 1970-1990 zbudował grawitacyjny model handlu, który miał ocenić efekt wahań
kursów walutowych i unii walutowych na poziom handlu zagranicznego. Model wyjaśniał
wskaźnik otwartości poszczególnych krajów, czyli sumę handlu dzieloną na realne PKB i
znalazł duży pozytywny wpływ unii walutowych na handel międzynarodowy oraz słaby
negatywny wpływ wahań kursowych (Rose, 2000). Z kolei po 6 latach Baldwin sugerował, że
zależności odkryte przez Rosa są właściwe, tylko znacznie mniejsze. Według jego obliczeń
stworzenie strefy euro podniosło handel między krajami członkowskimi o około 5-10%
(Baldwin, 2006).
Po piąte, unia walutowa działa stabilizująco na poziom cen. Wyrzeczenie się możliwości
prowadzenia samodzielnej polityki pieniężnej oznacza bowiem w szczególności rezygnację z
używania jej celem uzyskania krótkookresowych korzyści. Ponieważ żaden z krajowych
banków centralnych nie ma bezpośredniego wpływu na poziom stóp procentowych w całej
strefie, łatwiej jest skoncentrować się na długookresowym celu – niskiej inflacji – odnośnie,
którego wszyscy są zgodni. W tym zakresie EUW odniosła niewątpliwie pewne sukcesy –
długookresowy cel inflacyjny (blisko, lecz poniżej 2% rocznej inflacji) jest osiągany. Średnia
inflacja w okresie 1999-2014 wyniosła w strefie euro 1,91%.
21
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Jak pokazuje Wykres 6, inflacja w Europie po wprowadzeniu euro istotnie spadła, zmniejszyła
się także jej zmienność. Przekonanie, że wraz z przyjęciem euro dochodzi do skokowego
wzrostu cen nie znajduje oparcia w faktach. Obserwuje się gdzieniegdzie przypadki
zaokrąglania cen w górę, jednak występują także przypadki odwrotne. Co więcej, owe
podwyżki wynikające z zaokrąglenia przypadające na okres wprowadzenia wspólnej waluty,
prawdopodobnie i tak by się odbyły. Zmian cen często kupowanych towarów o niewielkiej
jednostkowej cenie dokonuje się bowiem stosunkowo rzadko i są one przez to bardziej
znaczące. Przykładowo we Włoszech, gdzie ukuto termin „efekt cappuccino” inflacja nigdy w
powojennej historii nie była tak niska jak w okresie po wprowadzeniu euro. Nie odnotowano
także wzrostu inflacji w żadnym z państw Europy Środkowej, które wprowadziły euro.
Wykres 6 Inflacja w Europie przed i po przyjęciu euro.
Źródło: OECD, Eurostat.
RYNEK PRACY W UNII WALUTOWEJ
Korzyści płynące z unii walutowej omówione w poprzednim podrozdziale stanowią dopiero
początek dyskusji o bilansie jej utworzenia. Pominęliśmy bowiem niezwykle istotny aspekt
związany z wpływem wspólnej waluty na rynek pracy, który od lat 60. XX w, stanowi
przedmiot badań ekonomicznych. To, że w długim okresie dostosowanie makroekonomiczne
gospodarki do szoków zewnętrznych związanych z napływem kapitału, polityką pieniężną czy
zmieniającym się popytem zagranicznym skończy się tym samym rezultatem – zmianą cen
dóbr krajowych względem dóbr zagranicznych – nie oznacza, że mechanizm tego
dostosowania – przez zmianę kursu walutowego, lub rynek pracy – jest społecznie i
gospodarczo obojętny.
Kurs walutowy reaguje na nowe sygnały błyskawicznie, gdyż jest ceną ustalającą się na
dużym i płynnym rynku, na którym operują miliony graczy. Dodatkowo część z nich –
nieliczna, ale dysponująca znacznymi sumami – to arbitrażyści, którzy zawierają transakcje
wyłącznie po to by, patrząc z perspektywy makroekonomicznej, przyspieszyć dostosowanie
się rynku walutowego do nowych informacji. Na rynku pracy mamy sytuację dokładnie
22
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
odwrotną – cen pracy (czyli stawek płac) jest dużo, tylu co pracujących, zaś uczestników
rynku jest zaś przeważnie dwóch – pracownik i pracodawca. Już samo to powoduje znaczące
koszty transakcyjne i niechęć do częstego negocjowania stawek płacowych. Do tego
literatura ekonomiczna (Yellen (1984), Kahn (1997) i Bewley (1999)) wskazuje szereg innych
przyczyn, dla których płace nie dostosowują się szybko do zmieniających się warunków
rynkowych. Zjawisko częściowej sztywności płac znalazło potwierdzenie w licznych badaniach
empirycznych także w odniesieniu do strefy euro
(Babecký et al 2009).
W obliczu kryzysu, spadek produkcji
Ponieważ rynek pracy w unii walutowej ponosi w
transmituje się na rynek pracy przez
znacznej mierze ciężar dostosowań gospodarki do
obniżkę płac realnych oraz spadek
zaburzeń makroekonomicznych, a ceny na tym
podaży pracy - ekstensywny lub
rynku (płace) dostosowują się powoli, zachodzić
intensywny.
muszą inne procesy, które w krótkim okresie
przywracają równowagę rynkową w zastępstwie
kursu walutowego. Tymi procesami są zmiany intensywnej (tj. godzinowej) lub ekstensywnej
(tj. liczby pracujących) podaży pracy. Rozróżniamy zatem trzy typy reakcji rynku pracy na
spadek popytu w gospodarce:



obniżenie płac realnych – zazwyczaj płace są sztywne w krótkim okresie (szczególnie
sztywne w dół), co oznacza że to dostosowanie ma ograniczoną możliwość
wystąpienia,
spadek średniej liczby przepracowanych godzin,
spadek liczby zatrudnionych, co zazwyczaj oznacza wzrost bezrobocia (innymi
możliwymi reakcjami są np. wcześniejsza dezaktywizacja lub emigracja).
Pierwsza i druga możliwość są na ogół bardziej pożądane, ponieważ nie wiążą się z
problematycznymi społecznie zjawiskami utraty zatrudnienia i wzrostu bezrobocia. Jednak to,
jak ostatecznie będzie wyglądała propagacja szoku i o ile wzrośnie bezrobocie zależy od
charakterystyki instytucjonalnej rynku pracy (Zasova 2014). Ta wpływa z jednej strony na
elastyczność w odpowiedzi na szok, z drugiej na efektywność procesu dopasowywania
potencjalnych pracowników do pracodawców. Przykładowo zbyt wysoka płaca minimalna lub
duża siła przetargowa zatrudnionych obniża elastyczność płac, a ochrona przed zwolnieniem
ogranicza spadek liczby zatrudnionych (choć za cenę promocji kontraktów tymczasowych, o
których jeszcze będzie mowa). Z kolei efektywne pośrednictwo pracy nie tylko szybko
pomaga bezrobotnym znaleźć nowe zajęcie, ale także zmniejsza liczbę zwolnień, gdyż
pracodawcy niechętnie pozbywają się pracowników, z których są zadowoleni.
Polityka publiczna wpływa na elastyczność i efektywność rynku pracy między innymi poprzez:
podatki na pracę, płacę minimalną, prawo pracy, zasiłki i aktywne polityki rynku pracy.
Dodatkowo, istnieją także systemy redukcji siły roboczej, jak wcześniejsze emerytury. Ważne
są także uwarunkowania, na które państwo często nie ma bezpośredniego wpływu, takie jak
mobilność siły roboczej oraz migracje, struktura umów o pracę, a także siła przetargowa
związków zawodowych (Boeri, van Ours 2011).
23
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Jak wspomnieliśmy, najmniej pożądanym krótkookresowym dostosowaniem jest wzrost
bezrobocia. Leschke i Watt (2010) wymieniają mechanizmy, które zmniejszają wzrost
bezrobocia jako reakcję na szok. Te mechanizmy, polegające na uwarunkowaniach
instytucjonalnych sprzyjających innym typom dostosowań, autorzy nazywają je buforami:



chomikowanie pracy. Zamiast zwalniać pracowników pracodawca może wysłać ich na
szkolenie lub zapewnić im inne nieproduktywne (w danym momencie) zajęcie. Jeżeli
popyt na produkowane dobra wzrośnie, pracownik ponownie wraca do
produktywnych zadań Chomikowanie pracy uważa się za efektywne rozwiązanie
jedynie w krótkim okresie, gdyż na dłuższą metę prowadzi do obniżenia tempa
wzrostu produktywności.
schematy pracy w ograniczonym zakresie godzin, które sprawdziły się m.in. w
Niemczech oraz Belgii podczas kryzysu, a państwa, które takie rozwiązania prawne
istniały przed rozpoczęciem kryzysu, skorzystały na tym. Praca w ograniczonym
wymiarze jest lepsza niż chomikowanie pracy, gdyż nie musi na tym cierpieć
efektywność – pracownik może bowiem znaleźć produktywne zajęcie w kilku firmach.
aktywne polityki rynku pracy, które mają potencjał, by być skutecznym narzędziem,
jednak zależy to od wcześniejszych doświadczeń kraju, odpowiednio wczesnej reakcji,
wybranych narzędziach czy systemu finansowania.
Schemat 3. Czynniki wpływające na reakcję rynku pracy podczas kryzysu
Uwarunkowania
sprzyjające korzystnej
reakcji
Uwarunkowania
wywołujące
bezrobocie
Wysoka
elastyczność płac i
czasu pracy
Wysoka
elastyczność
zatrudnienia
Rozwinięte i
szybko reagujące
instytucje
Słabe instytucje
Umowy czasowe
popularne w skutek
nadmiernej ochrony
zatrudnienia
Źródło: Opracowanie własne.
24
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
2.2 OPTYMALNE OBSZARY WALUTOWE
PODSTAWY TEORETYCZNE
Skuteczne instytucje rynku pracy uważane są za najważniejszy filar unii walutowej, jednak
wpływ na jej funkcjonowanie wywierają także inne czynniki. Ich badaniem zajmuje się teoria
optymalnych obszarów walutowych (OOW) zapoczątkowana w 1961 roku przez Mundella.
Zakłada ona, że można wyodrębnić obszar o takich cechach, że prowadzona na nim polityka
pieniężna, fiskalna i elastyczne kursy zewnętrzne będą mogły być wykorzystane do
osiągnięcia najlepszego dostępnego rozwiązania w
zakresie: pełnego zatrudnienia, zrównoważonych Optymalne obszary walutowe mają
płatności międzynarodowych oraz stabilnego służyć optymalizacji w zakresie
średniego poziomu cen wewnętrznych (McKinnon, zatrudnienia, handlu
międzynarodowego i poziomu cen.
1963).
W fazie początkowej prac nad optymalnymi
obszarami walutowymi wyodrębniono następujące cechy:
1. elastyczność płac i cen wewnątrz oraz pomiędzy krajami rozważającymi posiadanie
jednej waluty zmniejszająca potrzebę dostosowań nominalnych kursów walut
(Friedman, 1953). Cecha ta zyskuje na znaczeniu, gdy zaburzenia pojawiające się w
jednej gospodarce nie dotykają jednocześnie innych posługujących się wspólną
walutą, stanowiąc tak zwane „asymetryczne szoki”. Polityka pieniężna, która
prowadzona jest z myślą o całej unii walutowej nie może bowiem reagować na
spadek produkcji następujący tylko w jednym kraju, gdyż prowadziłoby to do wzrostu
inflacji w pozostałych państwach.
2. mobilność środków produkcji pomiędzy grupą krajów zrzeszonych w unii walutowej
tworzy alternatywę dla zmian realnych cen czynników produkcji oraz nominalnego
kursu walutowego między krajami. Jeżeli w jednym kraju następuje załamanie popytu
w skutek asymetrycznego szoku, nadwyżka siły roboczej może przenieść się do
drugiego. Dodatkowo w świetle teorii handlu, mobilność czynników produkcji
umożliwia ich efektywną realokację w całej strefie wolnego handlu skutkując we
wzroście dobrobytu dla strefy. Mobilność może nie przynosić widocznych skutków w
krótkim okresie, ale jej efekty są zawsze widoczne długookresowo (Mundell, 1961).
3. integracja rynków finansowych, umożliwiająca korzystanie w praktyce ze
swobodnych przepływów kapitału – ważnej alternatywy dla dostosowań kursowych.
Jednocześnie można zauważyć, że optymalny obszar walutowy pojawia się dopiero,
kiedy rynek finansowy obszaru jest całkowicie zintegrowany – wówczas można
sfinansować prywatny lub publiczny deficyt bez wywierania presji na stopy
procentowe lub kurs walutowy (Ingram, 1962).
4. integracja fiskalna zakładająca, że kraje unii solidarnie przekazują sobie nawzajem
„odszkodowania” za negatywne szoki gospodarcze. Kraje dzielące ponadnarodowy
system transferów fiskalnych, który pozwala na redystrybucję funduszy do krajów
członkowskich dotkniętych negatywnymi asymetrycznymi szokami, miałyby większą
25
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
5.
6.
7.
8.
łatwość w dostosowaniu się do takich wstrząsów ograniczając konieczność
dostosowań nominalnego kursu walutowego. Ten rodzaj transferów fiskalnych można
rozpatrywać jako ubezpieczenia wzajemne na wypadek szoku, ponieważ kraj
oferujący pomoc w przyszłości także może jej potrzebować (Kenen, 1969).
integracja polityczna wspiera przestrzeganie wspólnotowych zobowiązań, utrzymuje
współpracę w polityce gospodarczej, ułatwia integrację fiskalną oraz zachęca do
kolejnych powiązań instytucjonalnych. Dlatego często uważa się ją za krytyczny
warunek przyjęcia wspólnej waluty.
stopień otwartości gospodarki, mierzony relacją importu i eksportu do produktu
krajowego brutto. Unię walutową powinny tworzyć kraje, których gospodarki cechują
się daleko idącymi wzajemnymi powiązaniami handlowymi. Wtedy bowiem rzadko
zdarzają się asymetryczne szoki – poprzez kanał handlu zagranicznego boom i recesja
„eksportowane” są z jednej gospodarki do drugiej (McKinnon, 1963).
dywersyfikacja w produkcji i konsumpcji, redukująca skalę oddziaływania szoków
specyficznych dla danego sektora na całość gospodarki. Dzięki temu, że sytuacja w
pojedynczej branży ma niewielki wpływ na ogólną koniunkturę, branżowe szoki nie
staną się zarzewiem szoków asymetrycznych prowadzących do zmian terms of trade i
wiążącej się z nimi nierównowagi (Kenen, 1969). Z punktu widzenia kryterium
dywersyfikacji produkcji i konsumpcji wydaje się, że małe kraje, które zwykle cechują
się relatywnie niewielką dywersyfikacją, nie powinny przystępować do unii
monetarnej. Należy jednak pamiętać, że mały kraj w znacznie większym stopniu
spełnia wcześniejsze kryterium otwartości, w większym stopniu też cierpi z powodu
ryzyka walutowego.
podobna stopa inflacji pomiędzy krajami powoduje, że terms of trade pomiędzy nimi
także pozostają stabilne, a to z kolei sprzyja bardziej zrównoważonym transakcjom na
rachunku obrotów bieżących i bardziej zrównoważonemu handlowi, ograniczając
potrzebę korekty nominalnego kursu walutowego (Fleming, 1971).
26
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Tabela 2. Jakościowa ocena spełnienia kryteriów OOW w USA, Strefie euro i Unii Europejskiej
USA
Elastyczność cen i płac
Mobilność
środków
produkcji
Integracja
rynków
finansowych
Integracja fiskalna
Integracja polityczna
Duża
Duża
Strefa euro
Strefa euro
UE -28
(rdzeń)
(peryferie)
(całość)
Cechy wspierające adaptację do zaburzeń
makroekonomicznych
Średnia
Mała
Mała
Duża
Średnia
Średnia
Bardzo duża
Duża
Mała
Średnia
Duża
Mała
Mała
Mała
Bardzo duża
Średnia
Średnia
Średnia
Cechy zmniejszające częstotliwość powstawania zaburzeń
asymetrycznych
Bardzo duża
Bardzo duża
Duża
Bardzo duża
Bardzo duża
Bardzo duża
Średnia
Duża
Otwartość gospodarki
Dywersyfikacja
produkcji i konsumpcji
Jednorodność
stóp Duża
Duża
Duża
Duża
inflacji
Źródło: opracowanie własne; w Tabeli 3 znajduje się więcej szczegółów tej oceny.
Odnośnie powyższego zbioru cech optymalnych obszarów walutowych można poczynić dwie
uwagi. Po pierwsze, wymienione kryteria naturalnie dzielą się na dwie grupy. Od 1. do 5.
mamy do czynienia z cechami gospodarki wspierającymi alternatywny wobec płynnego kursu
walutowego mechanizm powrotu do równowagi makroekonomicznej. Ten mechanizm może
być oparty na elastyczności płac, mobilności pracy, mobilności kapitału (która wymaga
integracji rynków finansowych) bądź na transferach fiskalnych (które wymagają jakiejś formy
unii politycznej). Z kolei w punktach od 6. do 8. wymienione zostały cechy, które powinny
zapobiegać pojawieniu się asymetrycznych szoków bądź makroekonomicznych nierównowag,
a nie leczyć ich skutki. Można ocenić (por. Tabela 2), że zarówno Unia Europejska jako całość,
jak i strefa euro, tak rdzeń jak i peryferie strefy (por. rozdział 2) są niewiele gorzej od USA
dostosowane do utworzenia unii walutowej biorąc pod uwagę prawdopodobieństwo
wystąpienia szoków asymetrycznych. Z kolei ich ramy instytucjonalne, regulacyjne i
gospodarcze sprzyjających szybkiej absorpcji takich zaburzeń, są już wyraźnie gorsze niż w
Stanach Zjednoczonych.
Po drugie, należy pamiętać, że teoria OOW rozwijała się w czasach funkcjonowania systemu
walutowego z Bretton Woods, kiedy wśród ekonomistów prowadzone były ożywione debaty
o wadach sztywnych kursów walutowych. Wiele argumentów formułowanych w ramach
teorii OOW wyłoniło się właśnie na gruncie tych debat. Choć powstałe wówczas prace
wniosły olbrzymi wkład w rozwój teorii OOW, to od tego czasu zarówno w ekonomii jak i w
otoczeniu gospodarczym zmieniło się bardzo wiele. Nie znaczy to, że warunki, które
27
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
przedstawia Schemat 4 i Tabela 2 są z gruntu błędne, jednak ich faktyczne znaczenie dla
praktyki funkcjonowania gospodarek posługujących się jedną walutą, okazało się mniejsze niż
początkowo przypuszczano, za to pojawiły się inne, wcześniej niedoceniane czynniki
wpływające na ich stabilność.
Schemat 4. Warunki optymalnego funkcjonowania wspólnych obszarów walutowych
elastyczność płac i
cen
dywersyfikacja w
produkcji i
konsumpcji
mobilność pracy i
kapitału
integracja fiskalna
integracja rynków
finansowych
integracja polityczna
wysoki stopień
otwartości
gospodarki
zbliżona stopa
inflacji
Źródło: Opracowanie własne.
WCZESNA KRYTYKA OOW
Po fazie pionierskiej, w czasie, której ekonomiści (m.in. Mundell, McKinnon i Kenen)
rozpoczęli debatę o cechach, granicach, zyskach i kosztach OOW, nastąpiła w latach 1970.
tzw. faza uzgadniania, której istota polegała na mierzeniu relatywnego znaczenia
poszczególnych własności OOW oraz weryfikacji założeń wypracowanych w fazie pionierskiej.
Krytyce poddano wówczas argument o mobilności czynników produkcji oraz otwartości
gospodarek.
W odniesieniu do pierwszego z nich, Kenen wskazał, że warunek doskonałej mobilności
zasobów pracy, zakładający obecność doskonałej mobilności profesji, jest niemożliwy do
zrealizowania, z uwagi na heterogeniczność zasobów pracy. Ponadto, warunek ten nie jest
możliwy do spełnienia nawet lokalnie (nie tylko w Europie, ale i poza nią), ponieważ nie
istnieje region, w którym taka mobilność by występowała (Kenen, 1969). W podobnym
nurcie teorię krytykuje Grubel, wskazując, że mobilności czynników produkcji Mundella
brakuje stopniowalności (Grubel, 1970). Z kolei Giersh krytykował mobilność siły roboczej
jako czynnik redukujący potrzebę zmiany realnych cen czynników produkcji oraz
nominalnego kursu walutowego między krajami, podnosząc argument, że najgorszą reakcją
na zmianę bilansu płatniczego jest migracja, jako zjawisko nieodwracalne (Giersh, 1973).
Mimo szerokiej krytyki tego założenia teorii OOW, pozostaje ono do dziś uważane za
28
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
podstawowe kryterium unii walutowej. W praktyce budowy europejskiej Unii Gospodarczo
Walutowej (patrz dalej) wiele wysiłku włożono w to, aby Unia Europejska spełniała to
kryterium w możliwie wysokim stopniu.
Z kolei kryterium otwartości gospodarki zostało poddane weryfikacji przez Giersha. Jego
polemika odnosiła się do silnego związania stopnia otwartości gospodarki z elastycznością
kursu walutowego – im bardziej gospodarka jest otwarta, tym bardziej może potrzebować
elastycznego kursu walutowego, aby móc się wyizolować ze światowych zaburzeń cyklicznych
(Giersh, 1973). Z kolei Ishiyama (1975) zauważył, że różnice w wysokości inflacji i wzroście
płac, które są rezultatem różnych preferencji społecznych oraz polityki zarządzania krajowym
popytem mają znacznie większe znaczenie niż inne właściwości OOW (takie jak różnice w
ekspozycji na mikrowstrząsy, które zazwyczaj są tymczasowe).
NOWA TWARZ OOW: ENDOGENICZNOŚĆ
W latach 1990. i na początku 2000, kiedy w Europie coraz bliżej było do stworzenia Unii Gospodarczej i
Gospodarczej i Walutowej, ekonomiści starali się ocenić, na ile kraje mające wejść w jej skład spełniają
spełniają kryteria Optymalnych Obszarów Walutowych. O ile w odniesieniu do niektórych kryteriów
kryteriów panowała powszechna akceptacja, że dane kryterium jest spełnione – np. dywersyfikacji produkcji i
dywersyfikacji produkcji i konsumpcji (Krugman, 1993), stopnia otwartości gospodarek (Mognelli, 2002),
(Mognelli, 2002), integracji rynków finansowych (OECD, 1999) – to w wielu przypadkach pojawiały się
pojawiały się rozbieżności pomiędzy cechami Optymalnych Obszarów Walutowych a faktyczną sytuacją
faktyczną sytuacją gospodarek krajów mających przystąpić od strefy euro (patrz
Tabela 3).
29
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Tabela 3. Kryteria OOW w praktyce – wybór
kryterium
elastyczność
płac i cen
integracja
rynku pracy
podobny
poziom
inflacji
integracja
rynków
finansowych
integracja
fiskalna
empiria
Panuje konsensus co do tego, że elastyczność płac i cen w Europie jest co najwyżej średnia (Mognelli,
2002). Autorzy raportu OECD z 1999 roku zauważali, że osiągnięcie elastyczności cen w całej UE było
utrudnione zarówno przez powolną implementację Jednolitego Aktu Europejskiego, jak i przez pomoc
niektórych państw dla wybranych sektorów. Przykładowo, u progu tworzenia UGW istniała niska
konkurencja rynkowa i tendencje monopolistyczne w sektorach o wysokiej koncentracji przedsiębiorstw
państwowych (OECD, 1999).
Z kolei niska elastyczność płac jest wywołana przez rozbudowane instytucje rynku pracy: umowy
negocjacji płacowych, ochrona zatrudnienia, zasiłki dla bezrobotnych i płacę minimalną (Blanchard i
Wolfers, 2000)
Mobilność siły roboczej powinna przyczyniać się do dostosowania w przypadku stałych szoków na rynku
pracy. Jednak raport OECD z 1999 pokazuje, że w momencie powstawania strefy euro ta mobilność była w
Europie nawet trzy razy niższa niż w USA. Co więcej, jeżeli występowała migracja między krajami, nie była
ona zazwyczaj motywowana szokiem gospodarczym, tylko względami indywidualnymi, a do tego była to
zazwyczaj migracja na stałe (OECD, 1999). W literaturze wymienia się kilka czynników interpretujących
niską mobilność siły roboczej w Europie, m.in. bariery kulturowe i językowe, wysokie koszty migracji
między krajami oraz brak porównywalności i wzajemnego uznawania kwalifikacji zawodowych.
Intensyfikacja migracji z krajów peryferyjnych do krajów europejskiego rdzenia po kryzysie 2009 roku
może skłonić badaczy do weryfikacji tych konkluzji, jednak definitywne rozstrzygnięcie w tej kwestii
byłoby przedwczesne.
W okresie przygotowań do utworzenia unii gospodarczej i walutowej różnice w inflacji pośród krajów Unii
Europejskiej bardzo się zmniejszyły – w szczególności pośród krajów mających wprowadzić euro (EMI,
1998). W międzyczasie ujawniły się jednak pewne odchylenia specyficzne dla konkretnych państw.
Europejski Bank Centralny w raporcie 1999 roku zidentyfikował trzy rodzaje czynników, które wpływały na
ten stan rzeczy: ogólnoekonomiczne siły działające w tym czasie (np. stworzenie wspólnego rynku czy
zwiększenie przejrzystość transgranicznej), różnice w warunkach cyklicznych i polityce popytu oraz
czynniki statystyczne i nieprzewidywalne (szumy) (EBC, 1999).
Na przełomie lat 1990. i 2000. powszechnie uważało się, że kraje europejskie są mniej zintegrowane
finansowo niż stany USA (chociaż kraje integrowały się wówczas w szybkim tempie) (Mongelli, 2002).
Dodatkowo, z prac badawczych wynikało, że integracja rynków finansowych jest istotnie większa
wewnątrz krajów strefy euro niż pomiędzy nimi. To powodowało, że kraje dzieliły ryzyko pomiędzy swoje
regiony częściej niż międzynarodowo (Crucini, 1999). Wiele badań, w tym (w tym Deutsche Bundesbank)
pokazywało znaczące różnice pomiędzy krajami wchodzącymi do strefy euro w zakresie takim jak:
struktura zapadalności długu, wartości netto sektora gospodarstw domowych i firm, struktura prawna
finansów, koszty egzekucyjne kontraktów, kanał kredytowy banków czy alternatywy dla finansowania
bankowego. Takie różnice mogą się zmniejszać jedynie stopniowo w czasie. Jednak, jak zaznaczyli Gaspar i
Mongellii (2000), rynki pieniężne w strefie euro integrowały się bardzo szybko po rozpoczęciu II etapu
planu Delorsa. Widać to było po znacznym zmniejszaniu się różnic w rentowności obligacji krajów
członkowskich.
Ani Unia Europejska ani strefa euro nie tworzą unii fiskalnej bowiem skala środków dystrybuowanych
przez budżet wspólnotowy jest kilkudziesięciokrotnie mniejsza w relacji do PKB Unii od budżetów
narodowych. Integracja fiskalna pomiędzy krajami Unii Europejskiej ogranicza się do ograniczonej
koordynacji skali zadłużenia publicznego i deficytu w ramach fiskalnych kryteriów z traktatu z Maastricht.
Fundament pod ew. pełną unię fiskalną położyła także harmonizacja praw odnoszących się do
opodatkowania, wydatków publicznych i prawa budżetowego. Na przełomie lat 1990 i 2000. dużym
sukcesem w zakresie stabilizacji fiskalnej całej strefy euro wydawał się Pakt Stabilności i Wzrostu, który w
przypadku stosowania się do jego zaleceń miał zapewnić wytrzymałość gospodarkom nawet w trakcie
szoków rynkowych. W rzeczywistości kryteria paktu nie były przestrzegane przez państwa członkowskie –
tak rdzenia jak peryferii - i pomimo ich notorycznego naruszania nigdy nie doszło do zastosowania kar
przewidzianych przez Pakt.
Źródło: Opracowanie własne.
30
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
W 1997 roku teoria OOW zyskała jednak nowy wydźwięk: Frankel i Rose dowodzili, że
optymalne obszary walutowe są endogeniczne, co oznacza, że kraje przystępujące do unii
walutowej nawet wtedy, gdy wyjściowo nie spełniają kryteriów OOW, to zaczną je spełniać
po pewnym czasie. W swojej pracy autorzy uznali, że najważniejszymi kryteriami
optymalnych obszarów walutowych są otwartość gospodarki na siebie nawzajem oraz
synchronizacja cykli koniunkturalnych (innymi słowy, korelacja dochodów). Endogeniczność
miała polegać na tym, że jeżeli stworzona zostanie unia walutowa, to spadnie niepewność co
do kursów walut oraz ograniczenia handlowe, a w konsekwencji nastąpi zwiększenie handlu
pomiędzy krajami, a wzmocnieniu ich współpracy
gospodarczej towarzyszyć będą długoterminowe Hipoteza endogeniczności pozwalała
relacje handlowe (m.in. poprzez bezpośrednie uzasadnić niedopasowania między
inwestycje zagraniczne). Z tego wynika, że w teoretycznymi założeniami OOW, a
efekcie utworzenia unii walutowej powinna praktyką gospodarczą.
wzrosnąć także otwartość gospodarek oraz,
poprzez związanie się ich ze sobą, wzrośnie korelacja dochodów (Frankel i Rose, 1997).
Paradygmat o endogeniczności OOW może być także interpretowany w szerszym sensie.
Endogeniczność wiąże się z postępem w wielu kryteriach OOW, które są niezbędne do
utrzymania unii walutowej. Dlatego też debaty na temat endogeniczności OOW nie można
ograniczać wyłącznie do handlu i korelacji dochodów. W czasie procesu tworzenia unii
walutowej w Europie, w krajach mających przyjąć wspólną walutę cykle koniunkturalne
zaczęły się synchronizować. Innym przykładem służy prawidłowość, że kraje nie mogące
sobie poradzić wcześniej z wysoką inflacją, po rozpoczęciu procesu tworzenia UGW znacznie
obniżyły jej poziom (Mongelli, 2002).
Z drugiej strony jednak endogeniczność można interpretować jako pozorną konwergencję.
To, że jakiś kraj znalazłszy się w unii walutowej zaczął spełniać niektóre kryteria OOW, nie
znaczy, że zmieniły się wewnętrzne cechy jego gospodarki. Przykładowo konwergencja stóp
procentowych (czyli de facto ich obniżenie w wypadku państw peryferyjnych) może oznaczać
spadek premii za ryzyko bankructwa rządu danego kraju w skutek podjętych reform lub też
spadek realnych stóp procentowych w skutek wzrostu stopy oszczędności. Może oznaczać
także, że rynki finansowe, idąc po linii polityki EBC, uznały dług danego państwa za
bezpieczny tylko dlatego, że stało się ono członkiem strefy euro lub też na rynek krajowy
napłynął kapitał z innych krajów unii walutowej. Sama konwergencja nie stanowi dowodu
strukturalnej harmonii w ramach unii walutowej. Póki nie wiadomo, w jaki sposób do niej
doszło, oznacza jedynie naturalny rozwój wypadków po przyjęciu wspólnej waluty.
Podobna sytuacja jak w przypadku konwergencji stóp procentowych ma miejsce w
odniesieniu do długu. To, że dług publiczny w relacji do PKB zaczął maleć w wyniku wejścia
do unii walutowej, nie musi oznaczać, że doszło do tego na skutek pozytywnych przemian w
polityce gospodarczej. Dla przykładu Grecja w pierwszych pięciu latach swojego członkostwa
w strefie euro obniżyła zadłużenie publiczne z 104,4% do 99,8% PKB. Nie stało się to jednak
dzięki bardziej restrykcyjnej polityce fiskalnej (patrz Wykres 7).
31
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Deficyt sektora rządowego był bowiem z roku na rok coraz większy, osiągając w 2004 roku
poziom 7,4% PKB. Mimo tego, dzięki szybkiemu nominalnemu wzrostowi PKB
przekraczającemu w 2003 roku 10%, udało się poprawić wskaźnik zadłużenia. Wzrost
deficytu o 3,7 pkt proc. w ciągu owych pięciu lat nie daje jeszcze pełnego obrazu fiskalnej
ekspansji . Deficyt bowiem rósł mimo tego, że o jedną trzecią w analizowanym okresie spadły
koszty obsługi zadłużenia, co przekłada się na wzrost deficytu pierwotnego
(nieuwzględniającego po stronie wydatków kosztów obsługi długu) aż o 6,2 pkt proc.
Podobne zjawisko „przejadania” malejących kosztów obsługi zadłużenia można było
obserwować także w innych krajach Południa.
Wykres 7 Finanse publiczne Grecji tuż po wejściu do strefy euro
Źródło: opracowanie własne na podstawie danych Eurostatu.
W opozycji do poglądu o endogeniczności optymalnych obszarów walutowych stała hipoteza
specjalizacji Krugmana (1993). Bazując na teorii handlu oraz doświadczeniu Stanów
Zjednoczonych z ubiegłego stulecia, wysnuł on wniosek, że po wprowadzeniu jednej waluty
następuje specjalizacja produkcji w konkretnych krajach. Wprowadzenie jednej waluty usuwa
przeszkody handlowe i ułatwia stosowanie ekonomii skali. Handel pomiędzy krajami
członkowskimi rośnie (tak jak postulowali Frankel i Rose, 1997), jednak niekoniecznie odbija
się to na zwiększeniu korelacji dochodów. Dzieje się tak, ponieważ kraje zaczynają
specjalizować się w produkcji tych dóbr i usług, w których posiadają przewagę komparatywną
i w ten sposób stają się bardziej podatne na szoki podażowe, co obniża korelacje dochodu.
Komisja Europejska w swoim raporcie z 1999 także zauważyła tendencję do specjalizacji
produkcji w krajach szykujących się do przyjęcia euro w latach 1988-1998, ale stwierdziła, że
jest to element zjawiska decentralizacji przemysłu w Europie niezależnego w znacznej mierze
od integracji monetarnej. Ponadto kraje nisko uprzemysłowione, specjalizując się, rozwijają
swój przemysł szybciej niż wysoko uprzemysłowione. Do tego Komisja stwierdzała, że ten typ
specjalizacji występuje w przemyśle, którego rola w gospodarce będzie się zmniejszać. Na
podstawie tych założeń oraz wyników badań potwierdzających założenie o endogeniczności
optymalnych obszarów walutowych (Rose, 2000), Komisja Europejska stwierdzała, że
peryferie strefy euro będą doganiać kraje rdzenia. Założono więc prawdziwość hipotezy o
endogeniczności optymalnych obszarów walutowych w jej najbardziej optymistycznej wersji.
Wprowadzenie oraz funkcjonowanie wspólnej europejskiej waluty było krytykowane przez
ekonomistów na kilku płaszczyznach, przy czym podstawowym zarzutem jaki formułowano
32
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
było wskazania na polityczny, a nie ekonomiczny charakter strefy euro, wskazując, że decyzję
o jej wprowadzeniu podjęto zanim powstało wystarczające naukowe uzasadnienie. Dopiero
opublikowany w 1990 roku raport Komisji Europejskiej One Money, One Market był
faktycznie pierwszym całościowym studium nad kosztami i zyskami z wprowadzenia wspólnej
waluty w Europie. Pogłębione studia na ten temat ukazywały się ex-post, a debata
akademicka rozwijała się zdecydowanie wolniej niż posunięcia polityczne. Z tego powodu
ekonomistom pozostało ocenianie już powziętych decyzji (Wyplosz, 2005).
INNE SPOJRZENIE NA O OW – DEWALUACJA A INSTYTUCJE RYNKU PRACY
Koncepcja optymalnych obszarów walutowych budowana jest przy założeniu, że o ile
mnożenie walut komplikuje życie przedsiębiorcom i zwykłym obywatelom, o tyle
dysponowanie możliwością deprecjacji waluty jest bezwzględnie dobre. Takie założenie jest
jednak błędne. Jak przyznają nawet przeciwnicy strefy euro (Kawalec i Pytlarczyk, 2013):
„Deprecjacja waluty jest oczywiście także źródłem poważnych problemów. Chociaż jest tanim
i efektywnym (społecznie i politycznie) instrumentem odzyskiwania konkurencyjności w
krótkim okresie, nie wpływa bezpośrednio na fizyczne procesy produkcji dóbr i usług, które
są decydujące dla konkurencyjności w długim okresie. Wręcz przeciwnie – możliwość
dewaluacji często pozwala politykom na akceptację zbyt ekspansywnej polityki fiskalnej i
skłania ich do unikania trudniejszych, bardziej skomplikowanych społecznie i politycznie
reform”.
Tak jak możliwość dewaluacji „rozleniwia” klasę polityczną, tak brak takiej możliwości
dopinguje do przeprowadzania trudnych zmian, w szczególności wymuszonego przez utratę
krajowej polityki monetarnej uelastycznienia rynku pracy oraz poprawę jakości pośrednictwa
pracy. Reformy te są zaś przydatne również w czasie dobrej koniunktury gospodarczej,
obniżają bowiem poziom długookresowego bezrobocia. Pomimo, że w początkowej fazie
funkcjonowania strefy euro kraje duże, do których zaliczałaby się Polska wolniej
przeprowadzały reformy rynku pracy (wyjątkiem były Niemcy), niż kraje mniejsze (Duval i
Elmeskov, 2006), to jednak wielka recesja lat 2008-2009 zmieniła stan rzeczy i wyraźnie
widać (np. w statystykach OECD) tendencję do uelastycznienia rynków pracy.
Zamknięcie furtki dewaluacji oddziałuje nie tylko na ekonomię polityczną polityk publicznych,
ale także na sytuację w przedsiębiorstwach. Trzeba pamiętać, że scenariusz, w którym pensje
w jednym kraju nadmiernie wzrosły (na przykład na skutek zbyt dużej dynamiki udzielanych
kredytów konsumpcyjnych), ale po pewnym czasie muszą spaść, gdyż „kraj” stał się
niekonkurencyjny jest daleko idącym uproszczeniem. Nie wszystkie płace w takiej sytuacji
muszą spaść w tym samym stopniu, a niektóre branże nawet w ogóle nie potrzebują redukcji
zarobków. Dewaluacja prowadzi do wzrostu zysków przedsiębiorstw z branży eksportowej
kosztem pracowników sektorów produkujących na rynek wewnętrzny, którym na podwyżki
wyrównujące utratę siły nabywczej względem zagranicznych towarów przyjdzie poczekać
wiele lat. Z kolei importerzy ponoszą straty dużo większe niż gdyby, mimo pogarszającej się
33
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
sytuacji gospodarczej, kurs pozostawał stabilny. Rozkład korzyści i kosztów w trakcie
dostosowania za pomocą kursu walutowego nie jest więc jednostajny.
Końcowy efekt dostosowania także jest inny. Selektywne zwolnienia i hipotetyczna hurtowa
realna obniżka płac tak, by wszyscy zachowali pracę, nie są tym samym. W scenariuszu
przywracania równowagi makroekonomicznej poprzez rynek pracy dochodzi do zwolnień
przede wszystkim w sektorach najmniej produktywnych, a więc tam, gdzie firmy widzą w
pierwszej kolejności źródło poprawy wydajności poprzez automatyzację i spadek
zatrudnienia. Z tej perspektywy sztywne płace mogą być korzystne, bo zmuszają firmy do
restrukturyzacji – zwolnienia nadmiaru pracowników, inwestycji w maszyny i lepszą
organizację prac i zwiększenia produktywności. W krótkim okresie takie zachowanie
przedsiębiorstw pogłębia recesję, lecz przygotowuje także grunt pod szybszy rozwój
gospodarczy w kolejnych latach. Jak przekonują Blanchard et al. (2013) dokładnie tak stało
się na Łotwie, która właśnie dzięki wzrostowi produktywności w przedsiębiorstwach szybko
wydobyła się z załamania lat 2008-2009.
Zwrócić należy także uwagę, że rozważając problem opłacalności unii walutowej nie powinno
z góry zakładać się, że krajowa polityka monetarna działa tak dobrze lub nawet lepiej niż
wspólna. Pamiętać należy o niedoskonałościach polityki krajowej. Po pierwsze wspólnotowy
bank centralny dbający przede wszystkim o poziom inflacji w średnim i długim okresie jest
mniej skłonny ulec pokusie zmierzania do pełnego zatrudnienia w krótkim okresie (do
przebudowania teorii OOW w tym duchu nawołują Chari et al., 2014). NBP zaś zgodnie z
Konstytucją ma wspierać politykę gospodarczą rządu, a zgodnie z wypowiedziami członków
RPP interesuje się również poziomem kursu walutowego, co wyraźnie wskazuje, że stabilna i
przewidywalna inflacja nie jest w praktyce jedynym celem. Po drugie, zwłaszcza po
doświadczeniach kryzysu, transnarodowy bank centralny ma więcej motywacji, by
monitorować narastanie nierównowag w gospodarce, gdyż – w przeciwieństwie do lokalnych
elit – nie zależy mu na przeciąganiu okresów boomu w poszczególnych gospodarkach. Po
trzecie wejście do unii walutowej eliminuje ryzyko kryzysu walutowego, który pozostaje
dużym zagrożeniem dla gospodarek rozwijających się, nawet jeżeli mają one kurs płynny
(Dąbrowski 2003).
34
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Na koniec warto zwrócić uwagę na związek między poziomem kursu walutowego a
poziomem dobrobytu. Rozważmy hipotetyczny przykład dwóch krajów: pierwszego,
posiadającego własną walutę i drugiego, będącego członkiem unii walutowej. W obu, w
wyniku światowego kryzysu gospodarczego, realny PKB per capita przestał rosnąć, pozostając
na tym samym poziomie, co rok wcześniej. W pierwszym kraju doszło przy tym do znaczącej
deprecjacji waluty krajowej względem wspólnej waluty. Który kraj w większym stopniu stracił
na kryzysie? Jeżeli realne PKB byłoby jedynym kryterium wyboru, trzeba by twierdzić, że ich
sytuacja była identyczna, choć na skutek deprecjacji waluty w pierwszym kraju, jego
obywatele zmuszeni byli przenieść część swojego popytu z dóbr zagranicznych na krajowe.
Pozwoliło to zachować PKB (liczone w walucie krajowej) na niezmienionym poziomie, jednak
prawdopodobnie za cenę obniżenia poziomu użyteczności konsumentów krajowych, których
Wykres 8 PKB per capita w Polsce i na Słowacji, w złotych oraz w euro.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostatu.
dochód liczony w walucie strefy spadł, ograniczając wybór dostępnych dóbr i jej wzrostu u
konsumentów zagranicznych, którzy zyskali dostęp do większej liczby towarów spoza strefy.
Wnioski z powyższego przykładu można odnieść do często dyskutowanej kwestii wpływu
wprowadzenia euro na Słowacji w przededniu światowego kryzysu. Słowacja będąca od 2005
roku w mechanizmie ERM II miała, w przeciwieństwie do Polski, ograniczone możliwości
osłabienia waluty w 2008 roku, zaś na początku 2009 przyjęła euro. Zdaniem części
ekonomistów reakcja jej gospodarki na Wielką Recesję miała być dużo bardziej gwałtowna
niż w Polsce. Jest to jednak diagnoza pochopna. Z pozoru (Wykres 8) realne PKB per capita w
Polsce (zielona linia) cały czas rosło, a na Słowacji (szara linia) mocno spadło i ciągle jest
niższe od naszego. Jednak tak jest tylko jeśli wyrażać będziemy PKB Polski w złotych. Trzeba
pamiętać, abstrahując od związku przyczynowego między posiadaniem własnej waluty a
spadkiem PKB1, że z punktu widzenia dobrobytu sama zmiana PKB (w walucie krajowej lub
zagranicznej) nie pozwala ocenić, w którym kraju się poprawiło, a w którym pogorszyło.
1
W odniesieniu do Słowacji trzeba zauważyć, że jej gospodarka jest nie tylko bardziej otwarta od polskiej, ale
silnie związana z sektorem motoryzacyjnym, który należy do najbardziej cyklicznych, przez co reaguje jeszcze
silniej na spadek światowego popytu.
35
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Deprecjacja złotego o ponad 30% od sierpnia 2008 do lutego 2009 niewątpliwie znacząco
obniżyła siłę nabywczą polskich konsumentów, zmuszając ich do szukania krajowych
substytutów dóbr importowanych. Ponieważ substytuty te były niedoskonałe, PKB per capita
Polski liczone w euro (niebieska linia) nie tylko spadło bardziej niż Słowacji (pomarańczowa
linia) w okresie kryzysu, ale nadal znajduje się na nieznacznie niższym poziomie. Innymi słowy
odchylenie polskiego PKB od trendu – liczonego w euro – było nie tylko większe, ale i nieco
trwalsze niż na Słowacji, co wskazuje na większy koszt dobrobytowy kryzysu w Polsce niż na
Słowacji.
2.3 PRAKTYKA WDROŻENIA UNII WALUTOWEJ W EUROPIE
Równolegle do debaty ekonomistów nad korzyściami i kosztami unii walutowych, toczyła się
debata polityczna. Polityków interesowało przede wszystkim to, jak doprowadzić do
utworzenia unii walutowej, a nie to, czy kierunek ten jest ekonomicznie uzasadniony. Na ich
obronę trzeba jednak dodać, że w tamtych czasach za główny problem uważano kosztowną
politycznie konieczność ciągłego poprawiania systemu kursów sztywnych istniejącego w
Europie także po 1971 roku. Unia walutowa miała raz na zawsze rozwiązać problem
zaskakującej co i raz uczestników rynku dewaluacji bądź rewaluacji którejś z walut EWG.
Ponadto w przygotowywanych dokumentach strategicznych widać wyraźnie wpływ teorii
OOW – oficjalnie nikt nie rekomendował bezwarunkowego przyjęcia do unii walutowej
wszystkich państw, które zgłoszą akces.
RAPORT WERNERA
W 1969 roku, jeszcze przed upadkiem systemu z Bretton Woods, na szczycie w Hadze
przywódcy państw europejskich zgodzili się, że istnieje potrzeba opracowania planu, który
krok po kroku wprowadzi unię gospodarczą i walutową pomiędzy krajami Wspólnoty. Do
tego celu powołano grupę pod przewodnictwem Pierre Wernera, która opracowała tzw.
Raport Wernera, przedstawiający trójetapowy plan skutkujący wprowadzeniem wspólnej
europejskiej waluty.
Pierwszym i najważniejszym krokiem w kierunku unii walutowej i gospodarczej według
rekomendacji zawartych w raporcie była ściślejsza koordynacja polityk gospodarczych państw
członkowskich. Raport konkludował, że:


Unia zapewni wzrost i stabilność na terenie Wspólnoty oraz wniesie wkład w
umacnianie gospodarczej i monetarnej równowagi na świecie. Unia gospodarcza i
walutowa jest celem do zrealizowania w trakcie kolejnej dekady, czyli lat 1970.
Unia gospodarcza i walutowa oznacza, że główne decyzje polityki gospodarczej będą
podejmowane na poziomie wspólnotowym. Dlatego niezbędne uprawnienia zostaną
przeniesione z płaszczyzny narodowej na płaszczyznę wspólnotową. Ten transfer
odpowiedzialności i stworzenie odpowiednich instytucji wspólnotowych oznacza
36
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)



stopniowy rozwój współpracy politycznej, bez której unia walutowa nie będzie w
stanie w dłuższym czasie funkcjonować.
Unia walutowa oznacza – wewnętrznie – całkowitą i nieodwracalną wymienialność
walut, eliminacje wahań kursów walutowych, nieodwołalne ustalenie stosunku
wymienialności par walutowych i całkowitą liberalizację przemieszczania się kapitału.
Może temu towarzyszyć utrzymanie krajowych walut, ale względy psychologiczne i
polityczne przemawiają za przyjęciem wspólnej waluty, która gwarantowałaby
nieodwracalność powziętych decyzji.
W końcowej fazie niezbędne będą dwie wspólnotowe instytucje: centrum decyzyjne
polityki gospodarczej oraz wspólnotowy system banków centralnych. Instytucje te
przy muszą być wyposażone w efektywną władzę oraz muszą współpracować przy
realizacji tych samych celów. Centrum polityki gospodarczej może być potencjalnie
Parlament Europejski.
Na tym etapie ustanowienie precyzyjnego harmonogramu dla całego planu wydaje
się nie możliwe. Konieczne jest utrzymanie pewnej elastyczności, aby umożliwić
wszelkie adaptacje zmian, które będzie sugerowało doświadczenie zdobyte w czasie
pierwszego etapu, dla którego pakiet konkretnych działań został przedstawiony.
Decyzje w sprawie szczegółów kolejnych etapów powinny zostać podjęte po
zakończeniu pierwszego etapu. (Werner, 1970)
Pierwszy etap operacji miał trwać 3 lata i większość jego zaleceń została wprowadzona w
życie, mimo załamania się w międzyczasie systemu z Bretton Woods. W kwietniu 1972
wprowadzono nowy mechanizm kursowy zwany wężem walutowym, który był systemem
stabilizowania kursów pomiędzy walutami państw Europejskiej Współpracy Gospodarczej.
Jego głównym zadaniem było ograniczenie przedziału wahań kursów walut państw
członkowskich do ± 2,25% oraz przedziału wahań kursów tych walut w stosunku do dolara do
± 4,5%. Już rok później państwa członkowskie, zgodnie z rekomendacjami planu Wernera,
utworzyły Europejski Fundusz Współpracy Walutowej, którego głównym zadaniem było
udzielanie bankom centralnym kredytów na cele interwencyjne, aby te były w stanie
utrzymać pożądany kurs waluty.
TURBULENTNE OTOCZENIE GOSPODARCZE LAT 1970.
Kryzys naftowy z 1973 roku znacznie opóźnił jednak
Kryzys naftowy z 1973 roku
dalszy proces integracji. Ten de facto negatywny szok
skutkował odstąpieniem od planu
podażowy doprowadził do częstych i znaczących
Wernera, ale wkrótce zawarto nowe
wahań kursowych, skutkując niestabilnością
porozumienie.
europejskiego węża walutowego. Załamało to
polityczną wiarę krajów członkowskich w zdolność
efektywnego funkcjonowania mechanizmu kursowego. Zamiast tego zdecydowano się skupić
na krajowych problemach gospodarczych. Widać było już wtedy także, że zróżnicowane
37
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
wyniki makroekonomiczne państw członkowskich uniemożliwiły wypracowanie wspólnej
strategii antykryzysowej. Państwa członkowskie wolały uciekać się do działań
jednostronnych, podejmując nieskoordynowane działania w polityce makroekonomicznej. Te
wszystkie niekorzystne warunki ekonomiczne spowodowały w 1977 roku oficjalne
odstąpienie od realizacji planu Wernera, gdyż w wężu walutowym była już tylko marka
niemiecka oraz belgijski i luksemburski frank (oraz nieformalnie gulden holenderski oraz
duńska korona). Nie zmieniło to jednak dążenia europejskich przywódców do stworzenia unii
walutowej.
Już w 1979 roku zawarto porozumienie o ustanowieniu Europejskiego Systemu Walutowego
(European Monetary System – EMS). Po raz kolejny postanowiono rozpocząć integrację od
związania ze sobą kursów walut państw członkowskich. EMS zbudowano na założeniu
stabilnych, lecz regulowanych, kursów walutowych, zdefiniowanych w odniesieniu do nowo
utworzonej europejskiej jednostki walutowej (ECU) – waluty koszykowej bazującej na
średniej ważonej walut EMS. W obrębie EMS wahania kursowe były kontrolowane za
pomocą mechanizmu kursowego (ERM) i utrzymywane w obrębie ±2,25% w relacji do kursu
ECU. Wprowadzono także mechanizm interwencyjno-kredytowy banków centralnych,
którego zadaniem miało być dostarczanie kredytu krajom z niekorzystnym bilansem
płatniczym.
Wszystkie wymienione instrumenty miały pomóc w ograniczeniu wpływu na gospodarki
państw z niską inflacją konkurencyjnych dewaluacji przeprowadzanych przez kraje z wyższą
inflacją oraz wprowadzenie zewnętrznego czynnika dyscyplinującego związki zawodowe i
wzmacniającego wiarygodność polityki antyinflacyjnej w krajach z wysoką inflacją.
Ostatecznym celem całego systemu miało być stworzenie obszaru stabilności monetarnej,
który regulowałaby sytuację gospodarczą i polityczną w ramach Europejskiej Wspólnoty
Gospodarczej.
OD RAPORTU DELORSA DO TRAKTATU Z MAASTRICHT
Lata 1980. i 1990. przyniosły zbliżenie członków UE do przyjęcia wspólnej waluty, co
wymusiło operacjonalizację terminu i sposobu wdrażania unii walutowej. Polityczne
inicjatywy stworzenia unii walutowej koordynował ówczesny przewodniczący Komisji
Wspólnot Europejskich, Jacques Delors, od którego nazwiska nazwano kolejny ważny raport.
Raport Delorsa (1989) rozpościerał ogólną wizję daleko idącego zjednoczenia Europy, co w
szczególności dotyczyło integracji gospodarczej i walutowej. Wskazywano na wiele zalet
ustanowienia EMS, w tym: powstanie strefy monetarnej stabilności, redukcja niepewności
związanej z kursami walut na terenie EMS czy pomoc krajom z wysoką stopą inflacji w
uruchomieniu polityki prowadzącej do stabilizacji cen, co w ogólnym rozrachunku poprawiło,
zdaniem autorów raportu, sytuację ekonomiczną w krajach EMS. Kolejnym sukcesem była
wysoka popularność ECU na rynkach finansowych. Mimo tych niewątpliwych sukcesów,
Delors zauważył, że EMS nie wykorzystuje całego swojego potencjału. Powodów tego stanu
rzeczy było kilka, przede wszystkim pozostawanie niektórych krajów wspólnoty poza strefą
38
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
ERM czy duże i trwałe deficyty budżetowe w niektórych krajach, skutkujące napięciami
kursowymi i nadmiernym wykorzystywaniem polityki monetarnej.
W raporcie odnotowano za ważny wpływ podpisania Jednolitego aktu europejskiego (Single
European Act) w 1985 roku. Przyjęcie go uznaje się za kolejny krok w realizacji procesu
europejskiej integracji monetarnej. Dodatkowo w traktacie ustalono, że stopniowo
wprowadzać będzie jednolity rynek europejski, co oznaczało obszar bez granic, z
zapewnieniem wolnego przepływu towarów, osób, usług i kapitału. Datę zakończenia tego
procesu ustalono na 31 grudnia 1992.
W konsekwencji przyjęcia Aktu, nastąpiły 4 ważne zmiany w funkcjonowaniu wspólnoty:




rozpoczęcie procesu standaryzacji praw krajowych do prawa wspólnotowego,
poprzez wspólne rozpoznawanie narodowych norm i regulacji,
zniesienie jednomyślności na rzecz kwalifikowanej większości,
zwiększanie praw i kompetencji Parlamentu Europejskiego,
podkreślenie potrzeby zacieśniania współpracy gospodarczej.
Docelowy kształt unii gospodarczej i walutowej Delors zdefiniował w sposób precyzyjny:
„Unia gospodarcza i walutowa w Europie oznaczałaby kompletną wolność przemieszczania
osób, dóbr, usług i kapitału, a także bezpowrotnie połączone kursy walut, a ostatecznie
jedną walutę. To z kolei oznaczałoby wspólną politykę monetarną i wymagałoby wysokiego
stopnia kompatybilności polityk ekonomicznych i spójność w wielu innych obszarach polityki,
szczególnie w polityce fiskalnej. Te polityki powinny być nastawione na stabilność cen,
zrównoważony rozwój, konwergencje poziomu życia, wysoki poziom zatrudnienia i
równowagę zewnętrzną. Unia gospodarcza i walutowa reprezentowałaby ostateczny rezultat
procesu ekonomicznej integracji w Europie” (Delors 1989). Podwaliny prawne pod
wprowadzanie odpowiednich zmian w funkcjonowaniu Unii wprowadzono już w Jednolitym
Akcie Europejskim. Jednak – jak zaznaczano – aby unia gospodarcza i walutowa mogły dobrze
działać, niezbędne jest przeniesienie więcej władzy decyzyjnej z krajów członkowskich do
władz wspólnotowych.
Cechy unii monetarnej, która ma zostać
wprowadzona twórcy Raportu Delorsa zaczerpnęli
z Planu Wernera. Wskazano 3 podstawowe cechy,
które stanowią warunki konieczne zaistnienia unii
walutowej:



Raport Delorsa był w znacznej
mierze inspirowany Planem
Wernera.
zapewnienie całkowitej i nieodwracalnej wymienialności walut,
całkowita liberalizacja transakcji kapitałowych i pełna integracja rynków finansowych,
eliminacja zakresu wahań i nieodwołalna blokada parytetów kursowych.
Podkreślono także, że po związaniu walut sztywnym kursem powinno mieć miejsce
wprowadzenie wspólnej waluty, ponieważ zlikwiduje ona koszty wymiany walut wewnątrz
strefy, a także, jako zdarzenie nieodwracalne, zyska psychologiczne i polityczne znaczenie.
39
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Aby te procesy mogły być stosownie zarządzane przez wspólnotowe instytucje,
rekomendowano rozszerzenie uprawniań Parlamentu Europejskiego, Rady (Ministrów) Unii
Europejskiej i Komisji Europejskiej, a także powołanie Europejskiego Systemu Banków
Centralnych.
Raport Delorsa zakładał trójetapowość procesu integracji w ramach unii gospodarczej i
walutowej:
Etap 1 – wzmocnienie zbieżności wyników ekonomicznych wewnątrz Wspólnoty, poprzez
wzmacnianie koordynacji polityki ekonomicznej i walutowej używając dotychczasowej
struktury instytucjonalnej. W raporcie dodano także, że przed przejściem do etapu 2,
konieczna będzie ratyfikacja nowego traktatu.
Etap 2 – wdrożenie nowej struktury instytucjonalnej, stopniowo przejmującej funkcje
operacyjne wśród państw członkowskich unii gospodarczej i walutowej. Wspólnotowe
instytucje miały wówczas stać się centrum monitorowania rozwoju makroekonomicznego
oraz podejmować decyzje wspólnotowe na podstawie głosowania większościowego.
Etap 3 - nieodwracalne związanie kursów walut, przekazanie gospodarczych i monetarnych
kompetencji do instytucji wspólnotowych.
Szczegółowe plany w podziale na sferę gospodarczą i monetarną zawiera Tabela 4.
Tabela 4. Plan integracji gospodarczej i walutowej Delorsa
Etap 1
Etap 2
Etap 3
część gospodarcza
- całkowite usunięcie fizycznych, technicznych i
fiskalnych barier wewnątrz Wspólnoty, służące
stworzeniu spójnego rynku wewnętrznego
- podwojenie środków funduszy strukturalnych,
służące prowadzeniu polityki promującej rozwój
regionalny
- wprowadzenie nowej procedury, służącej
wzmocnieniu koordynacji polityki gospodarczej
i fiskalnej
- wprowadzenie kompleksowych ram oceny
polityk prowadzonych przez kraje członkowskie
część monetarna
- wprowadzenie wszystkich krajów
członkowskich do EMS i narzucenie im
związanych z tym reguł
- usunięcie wszystkich przeszkód w prywatnym
używaniu ECU
- wprowadzenie Komitetu Prezesów Banków
Centralnych, który będzie formułował opinie na
temat ogólnego rozwoju polityki kursowej i
monetarnej, wystawiał opinie rządom państw
członkowskich, przygotowywał roczny raport z
sytuacji Wspólnoty dla Parlamentu i Komisji
Europejskiej
- przegląd dokonań w zakresie wprowadzania
jednolitego rynku europejskiego i w razie
potrzeby dodatkowe wsparcie tego procesu
- ocena wyników polityki strukturalnej i
regionalnej powinny i wprowadzenie ew.
poprawek w oparciu o posiadane
doświadczenie
- określenie szczegółowych zasad regulujących
wielkość rocznego deficytu państw
członkowskich i sposobów jego finansowania
- ustanowienie Europejskiego Systemu Banków
Centralnych, który przejmie dotychczasowe
obowiązki Komitetu Prezesów Banków
Centralnych.
- przeprowadzenie transformacji ze
skoordynowanej polityki monetarnej
niezależnych krajów, do jednej wspólnotowej
polityki monetarnej
- wzmocnienie polityki strukturalnej i
regionalnej oraz dostosowanie środków na te
polityki do nowych wyzwań
- związanie członków Wspólny jednolitymi
zasadami i procedurami w zakresie budżetu i
- nieodwracalne związanie kursów walut
- ostateczne wprowadzenie jednolitej polityka
monetarnej, prowadzonej przez ESBC,
- ostateczne wprowadzenie jednej europejskiej
waluty,
40
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
makroekonomii
- realizacja roli Wspólnoty jako podmiotu
współpracy w zakresie polityki
międzynarodowej
Źródło: Opracowanie własne na podstawie Delors (1989).
Zmiany regulacyjne niezbędne do przejścia od etapu 1 do etapu 2, o których wspominał
Delors, zainicjowano już podczas posiedzenia w Madrycie w czerwcu 1989 roku, a Rada
Europejska realizację planu rozpoczęła w lipcu 1990 roku, szybko postanowiono też o
zwołaniu konferencji w celu uchwaleniu traktatu. Ostatecznie w lutym 1992 w Maastricht
głowy państw członkowskich podpisały Traktat o Unii Europejskiej, gdzie zawarto
postulowane przez Delorsa zmiany. Zadecydowano także, że Europa ma uzyskać silną i
stabilną walutę jeszcze przed końcem stulecia.
Jednak, aby unia gospodarcza i walutowa uniknęła Aby unia walutowa uniknęła
zakłóceń, za konieczne uznano, by przed zakłóceń, za konieczne uznano, by
wprowadzeniem wspólnego pieniądza gospodarki przed wprowadzeniem wspólnego
państw członkowskich osiągnęły wysoki poziom pieniądza gospodarki państw
zbieżności. Dlatego w Traktacie o Unii Europejskiej członkowskich osiągnęły wysoki
ujęto 5 tzw. kryteriów konwergencji, na podstawie poziom zbieżności.
których miała następować kwalifikacja państw
członkowskich do przejścia do etapu 3 unii, a więc
także do przyjęcia wspólnej waluty. Kryteria te (patrz Tabela 5) obejmowały poziom: inflacji,
deficytu budżetowego, długu publicznego, kursu walutowego i stopy procentowej.
Tabela 5. Kryteria konwergencji
kryterium
opis
kryterium stabilności cen w gospodarce; zharmonizowana stopa inflacji cen towarów
inflacji
konsumpcyjnych nie wyższa niż 1,5 punktu procentowego ponad stopę trzech
państw członkowskich o najniższej dynamice cen
deficytu
kryterium zdrowia finansów publicznych; deficyt budżetowy nie przekracza niż 3%
budżetowego
PKB
kryterium długookresowej stabilności finansów publicznych; dług publiczny nie
długu publicznego
wyższy niż 60 % PKB
kryterium kursu walutowego; uczestnictwo w mechanizmie kursowym ERM przez
kursu walutowego
okres 2 lat bez naruszania ustaleń
kryterium trwałości konwergencji; długookresowa stopa procentowa nie powinna
stopy procentowej
być wyższa o więcej niż 2 punkty procentowe od stóp procentowych trzech państw
członkowskich o najniższym poziomie inflacji
Źródło: Opracowanie własne.
Teoretycznie dopiero po spełnieniu wszystkich 5 kryteriów Traktat z Maastricht zawierał
kraj mógł przyjąć wspólną walutę – w założeniu, szereg luk stworzonych na
ograniczenie to miało stanowić wspólną podstawę potrzeby tego, by do strefy euro
stabilności, bezpieczeństwa oraz ciągłości finansów weszły także słabsze kraje.
publicznych, która odzwierciedla zbieżność polityk
gospodarczych i odporność na wstrząsy gospodarcze. Jednak w praktyce Traktat z Maastricht
zawierał szereg luk stworzonych na potrzeby tego, by do strefy euro weszły także słabsze
kraje. Najważniejsza dotyczyła kryterium długu, którego w oczywisty sposób nie spełniały
41
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Włochy, Grecja i Belgia, mające dług publiczny przekraczający 100% PKB, zaś wiele krajów
balansowało na granicy ustalonych 60%. Dodano więc klauzulę mówiącą, że akceptowalny
jest wyższy poziom długu pod warunkiem, że zbliża się on w satysfakcjonującym tempie do
wartości referencyjnej 60% PKB. Z drugiej strony trzeba przyznać, że tempo obniżania
zadłużenia publicznego w niektórych krajach rzeczywiście było satysfakcjonujące, na
przykład w Belgii, która w latach 1995-2007 obniżyła relację długu do PKB ze 131% do 87%.
We Włoszech było gorzej, choć sama relacja obniżyła się ze 117% do 100% PKB. Grecja
natomiast w ogóle nie odnotowała poprawy w zakresie poziomu zadłużenia, które wzrosło z
97,9% do 107,2% PKB w analogicznym okresie.
WPROWADZENIE EURO
Uchwalenie traktatu z Maastricht otworzyło państwom Wspólnoty możliwość dalszej
realizacji planu Delorsa. Realizacja drugiego etapu rozpoczęła się w lipcu 1994 roku, kiedy we
Frankfurcie nad Menem utworzono Europejski Instytut Monetarny (w miejsce powołanego
jeszcze w 1973 roku w podobnym celu Europejskiego Funduszu Współpracy Monetarnej), a w
grudniu 1995 roku Rada Europejska na posiedzeniu w Madrycie wybrała nazwę europejskiej
waluty (EURO) oraz ustaliła proces jej przyjęcia. Ustanowiono także system TARGET służący
automatycznym przeliczeniom walut narodowych na euro. Półtora roku później, w czerwcu
1997, podczas szczytu Rady Europejskiej w Amsterdamie zawarto Pakt stabilności i wzrostu.
Ten ostatni dokument zobowiązuje kraje Unii do utrzymywania równowagi budżetowej w
średnim okresie (odpowiednik pełnego cyklu koniunkturalnego). Wszystkie gospodarki muszą
systematycznie przedkładać i aktualizować programy makroekonomiczne (programy
stabilizacji gospodarczej i programy konwergencji), na podstawie których Komisja Europejska
oraz Rada ds. Ekonomicznych i Finansowych (Ecofin) ocenia ich sytuację gospodarczą. Ma to
zapewniać pożądany stan finansów publicznych w celu poprawy warunków osiągnięcia
wysokiego i trwałego wzrostu gospodarczego. Reguły paktu miały także zapobiegać
nadmiernemu rozluźnieniu polityki fiskalnej w okresie dobrej koniunktury, kiedy istnieje
realna możliwość wykorzystania rosnących wpływów podatkowych do zwiększania wydatków
państwowych. W praktyce oznacza to, że państwa nie powinny przekraczać wartości
progowej deficytu (3% PKB), a w okresie wzrostu gospodarczego dążyć do generowania
nadwyżki budżetowej.
W maju 1998 roku 11 państw członkowskich spełniło formalne kryteria konwergencji i tym
samym utworzyło pierwszą grupę państw przyjmujących euro jako jedną, wspólną walutę.
Dania i Wielka Brytania zrezygnowały z udziału w trzecim etapie unii, natomiast Grecja i
Szwecja nie spełniły wszystkich warunków konwergencji. W czerwcu tego samego roku
Europejski Instytut Monetarny został zastąpiony przez Europejski Bank Centralny i tym
samym rozpoczął się ostatni trzeci etap planu wprowadzenia Unii Gospodarczej i Walutowej.
Na koniec 1998 roku nieodwracalnie usztywniono kursy dewizowe walut uczestniczących w
planie państw członkowskich wobec euro, a 1 stycznia 1999 wprowadzono euro do obiegu
bezgotówkowego oraz przekazano kompetencje w polityce monetarnej do Europejskiego
42
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Systemu Banków Centralnych, składającego się z banków centralnych wszystkich krajów Unii
Europejskiej oraz EBC. W styczniu 2002 do obiegu wprowadzono monety i banknoty euro.
43
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
3. KRYZYS GOSPODARCZY STREFY EURO CZY FIASKO UNII WALUTOWEJ?
Drugi rozdział niniejszego opracowania poświęcony zostanie analizie gospodarczych
osiągnięć założycielskich krajów strefy euro na przestrzeni lat 1999-2014, ze szczególnym
uwzględnieniem okresu Wielkiej Recesji lat 2008-2011 roku. Następnie zastanowimy się, czy
przyjmowane począwszy od 2011 roku regulacje, w tym zwłaszcza te dotyczące polityki rynku
pracy, będą w stanie w przyszłości zapobiec podobnym wydarzeniom. Wreszcie na koniec
spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, czy trwający do dziś kryzys dowodzi nieuleczalnych
słabości strefy euro.
3.1 STREFA EURO W LATACH 1999-2014
Mimo, że historia funkcjonowania strefy euro jest stosunkowo krótka, ze względu na
intensywność wydarzeń w ostatnich sześciu latach, można ją podzielić na trzy fazy. Pierwsza,
zwana umownie fazą boomu, trwała mnie więcej do połowy 2008 roku, kiedy to w strefie
euro rozpoczął się spadek PKB związany z kryzysem finansowym w USA i wywołaną przezeń
Wielką Recesją w krajach OECD. Druga faza to recesja wywołana bezpośrednio kryzysem
finansowym i następujące po niej odbicie, czyli lata 2008-2010. Ostatnia faza to kryzys
specyficzny dla strefy euro i jego następstwa, czyli druga recesja trwająca od połowy 2011 i
ponowne ożywienie gospodarcze rozpoczęte w połowie 2013 roku. Zacznijmy od przybliżenia
tego, co stało się w poszczególnych fazach, przynajmniej w takim stopniu, na ile zjawiska te
znajdują odzwierciedlenie w statystykach i do tej pory opublikowanych pracach
ekonomicznych.
MIODOWA DEKADA
Z pozoru wyniki gospodarcze strefy euro przed kryzysem wyglądają całkiem dobrze. W latach
1998-2008 strefa euro (Wykres 9) wyprzedziła nieznacznie pod względem wzrostu PKB na
mieszkańca Stany Zjednoczone, zaś kraje takie jak Irlandia, Grecja czy Hiszpania rozwijały się
o połowę szybciej niż w USA. Gdyby nie to, co stało się potem, wprowadzenie euro uznawano
by zapewne za duży sukces. Zdecydowanie gorzej wypadają państwa eurolandu pod
względem stopy bezrobocia. W strefie euro było ono bowiem zawsze dwa razy wyższe i tylko
nieliczne kraje, jak Irlandia były w stanie rywalizować z amerykanami. Co ciekawe w okresie
przed załamaniem gospodarczym (Wykres 10) bezrobocie spadało na peryferiach, z
wyjątkiem Portugalii, a hamulcowym były przede wszystkim Niemcy. Mimo tego, że poziom
bezrobocia rzędu 8-9% trudno uznać za satysfakcjonujący, trzeba zauważyć, że uległ on
obniżeniu w ciągu dekady od przyjęcia euro, a dystans do Stanów Zjednoczonych zmniejszył
się.
44
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Wykres 9 Zmiana PKB per capita w krajach UE oraz w
USA i w Norwegii w latach 1999-2008 oraz 20092014.
Wykres 10 Stopa bezrobocia w wybranych krajach
strefy euro i w USA.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostat oraz FRED.
Jeśli przyjmiemy nieco dłuższą perspektywę, analizując gospodarkę państw rdzenia i peryferii
strefy euro nie tylko w okresie jej funkcjonowania ale i w całym okresie powojennym (Wykres
11) zauważymy kilka prawidłowości. Po pierwsze, konwergencja poziomu życia względem
Stanów Zjednoczonych w krajach, które dziś zaliczamy do rdzenia strefy euro, obejmowała
lata 1950-1975, kończąc się wraz z kryzysami naftowymi lat 1970. W tym czasie region ten
zdołał osiągnąć ok 70-80% zamożności USA, a poziom ten w dużej mierze utrzymał się do tej
pory. Zwraca uwagę, że w latach 1980. państwa rdzenia kontynuowały proces konwergencji
w zakresie produktywności pracy, jednak nie PKB per capita. Wynikało to z szybszego niż w
USA zmniejszania nakładów pracy. Nota bene tendencja ta w kolejnych dekadach uległą
odwróceniu, gdyż w Europie duży nacisk położono na aktywizację zawodową (szczególnie
starszych), zaś produktywność względem Stanów Zjednoczonych zaczęła maleć.
Po drugie, w krajach peryferyjnych procesy konwergencyjne w latach 1950-1975 miały
zbliżony charakter do państw rdzenia – dochód narodowy i produktywność pracy rosła
wyraźnie szybciej niż w USA pozwalając im na zniwelowanie znaczącej części początkowego
dystansu rozwojowego. Wraz z kryzysem naftowym tempo wzrostu gospodarczego w
regionie wyraźnie osłabło, a proces nadganiania ustał. W odróżnieniu od państw rdzenia, w
krajach peryferyjnych przyczyną były problemy z utrzymaniem wysokiego tempa wzrostu
produktywności pracy, mimo, że w tym samym czasie jej nakłady (z wyjątkiem Portugalii)
relatywnie malały. Z tego obrazu wyłamuje się Irlandia – jedyny kraj peryferyjny, który
odnotował bardzo wysokie tempo wzrostu produktywności pracy w latach 1985-2001, za
którym poszło adekwatne zwiększenie PKB per capita. Na przeciwległym biegunie lokują się
Włochy, które od początku lat 1990 tracą dystans względem USA tak pod względem PKB per
capita jak produktywności pracy i poziomu zatrudnienia. Można powiedzieć, że kłopoty
strukturalne w gospodarce włoskiej są największe w całej grupie.
Wykres 11 PKB na mieszkańca,. produktywność pracy i wskaźnik zatrudnienia w krajach rdzenia (lewy panel)
i peryferii (prawy panel) strefy euro na tle USA, 1950-2013 (USA=100)
45
100
90
90
80
80
70
Austria
Belgia
60
Finlandia
50
Francja
Niemcy
40
Holandia
PKB na mieszkańca (USA=100)
30
70
60
Grecja
Irlandia
50
Włochy
Portugalia
40
Hiszpania
30
20
20
2013
2010
2007
2004
2001
1998
1995
1992
1989
1986
1983
1980
1977
1974
1971
1968
1965
1962
1959
1950
2013
2010
2007
2004
2001
1998
1995
1992
1989
1986
1983
1980
1977
1974
1971
1968
1965
1962
1959
1956
1953
1950
1956
10
10
1953
PKB na mieszkańca (USA=100)
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
100
130
90
90
Austria
Belgia
70
Finlandia
Francja
Niemcy
50
Holandia
PKB na godzinę pracy (USA=100)
PKB na godzinę pracy (USA=100)
110
80
70
Grecja
60
Irlandia
Włochy
50
Portugalia
40
Hiszpania
30
30
20
2013
2010
2007
2004
2001
1998
1995
1992
1989
1986
1983
1980
1977
1974
1971
1968
1965
1962
1959
1956
1950
2013
2010
2007
2004
2001
1998
1995
1992
1989
1986
1983
1980
1977
1974
1971
1968
1965
1962
1959
1956
130
120
Austria
110
Belgia
100
Finlandia
Francja
90
Niemcy
80
Holandia
70
60
Wskaźnik zatrudnienia relatywnie do USA
(USA=100)
140
120
110
100
Grecja
Irlandia
90
Włochy
Portugalia
80
Hiszpania
70
60
50
2013
2010
2007
2004
2001
1998
1995
1992
1989
1986
1983
1980
1977
1974
1971
1968
1965
1962
1959
1956
1953
1950
50
1950
1953
1956
1959
1962
1965
1968
1971
1974
1977
1980
1983
1986
1989
1992
1995
1998
2001
2004
2007
2010
2013
1950
1953
130
150
Wskaźnik zatrudnienia relatywnie do USA
(USA=100)
1953
10
10
Źródło: obliczenia własne na podstawie danych GGDC
Po trzecie, w latach 2000, a więc już po ustanowieniu wspólnej waluty, kraje rdzenia
wyraźnie zyskiwały gospodarczo względem USA za co odpowiedzialna była przede wszystkim
poprawa sytuacji na ich rynkach pracy – wskaźnik zatrudnienia w krajach rdzenia rósł
wyraźnie szybciej niż w USA bez szkody (poza Belgią2) dla produktywności pracy. Z kolei dla
państw peryferyjnych – z wyjątkiem Włoch i Portugalii – okres ten był czasem prosperity i
ożywienia na rynku pracy. Jak pokazujemy w dalszej części analizy fundamenty tego wzrostu
były jednak kruche za co w dużej mierze odpowiedzialny był boom budowlany i kredytowy, a
także kłopoty ze stworzeniem konkurencyjnych warunków prowadzenia biznesu, w tym
nadmiernie restrykcyjnych regulacji rynku pracy.
2
W zależności od kryterium Belgię można zaliczać raz do grupy krajów rdzenia, raz do krajów peryferyjnych. Z
jednej strony bowiem mamy do czynienia z państwem, gdzie produktywność per capita w latach 1990.
znajdowała się na poziomie USA, z drugiej wysoki dług publiczny wskazywał, jak w żadnym innym kraju o tak
zaawansowanej gospodarce, na potencjalne kłopoty związane z wypłacalnością rządu.
46
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Najczęściej dyskutowaną kwestią w odniesieniu do strefy euro, począwszy od kwietnia 2010
roku, kiedy to Grecja pierwszy raz znalazła się na krawędzi niewypłacalności, jest poziom
długu publicznego. Jednak przed kryzysem finansowym kondycja fiskalna eurolandu nie była
znacząco gorsza niż Stanów Zjednoczonych. Ponadto, jak pokazuje Wykres 12, na początku
kryzysu finansowego pogorszenie się stanu finansów publicznych za oceanem było dużo
poważniejsze, w rezultacie czego w 2009 roku USA wyprzedziły strefę euro pod względem
poziomu zadłużenia publicznego i stan ten utrzymuje się po dziś dzień. Tym niemniej nie
sposób także nie zauważyć, że dwanaście państw-założycieli (licząc z Grecją, która przystąpiła
rok później) wziętych łącznie nigdy nie wypełniło kryteriów z Maastricht.
Wykres 12 Dług publiczny w strefie euro i w USA w latach 1999-2014.
Źródło: opracowanie własne na podstawie danych Eurostatu i FRED.
Zagregowane zadłużenie eurolandu pozwala na przeprowadzenie porównań z innymi
obszarami walutowymi, ale przysłania faktyczną dynamikę narastania zadłużenia wewnątrz
strefy euro. Przed kryzysem finansowym łączny dług nieznacznie malał, co było wypadkową
dość znaczących zmian w poszczególnych państwach członkowskich. Pod względem
dyscypliny fiskalnej w latach 1999-2008 kraje strefy euro można podzielić na dwie kategorie –
odpowiedzialne i rozrzutne. Te pierwsze obniżały dług publiczny, starając się wypełnić
kryterium z Maastricht lub cały czas pozostając poniżej bariery 60% PKB. Te drugie
przeciwnie – przekraczały dopuszczalny poziom długu publicznego, nie starając się go istotnie
obniżyć. Jak pokazuje Tabela 6, podział odpowiedzialne-rozrzutne zupełnie nie pokrywa się z
podziałem rdzeń-peryferia, a 12 krajów strefy euro podzielić można na cztery grupy. Grupy te
są niemal równe są pod względem liczebności, ale nie wielkości gospodarek – kraje rozrzutne
obejmowały trzy czwarte gospodarki strefy euro.
47
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Tabela 6 Polityka fiskalna krajów strefy euro przed kryzysem finansowym
Odpowiedzialne fiskalnie
Rozrzutne
Kraje rdzenia
Kraje peryferiów
Holandia,
Finlandia, Irlandia, Hiszpania
Luxemburg, Belgia
Niemcy, Francja, Austria
Grecja, Portugalia, Włochy
Źródło: Opracowanie własne.
Dla każdej z wymienionych grup krajów można wskazać reprezentanta dobrze
odzwierciedlającego jej losy przed i po kryzysie finansowym. Wykres 13 prezentuje poziom
zadłużenia dla reprezentantów poszczególnych grup. Najważniejsza konstatacja, która się
nasuwa to, że bardzo gwałtowny wzrost zadłużenia po 2009 roku nastąpił jedynie w krajach
peryferyjnych strefy euro, co o tyle nie dziwi, że sam termin spopularyzowany został przy
okazji kryzysu na rynku długu. Jednak to, że pojawienie się kryzysu na rynku długu nie
zależało od prowadzonej polityki fiskalnej wiele mówi o naturze i przyczynach tego kryzysu.
Powyższa konstatacja nie powinna prowadzić do wniosku, że prowadzona polityka fiskalna
nie miała w trakcie kryzysu znaczenia, gdyż jest dokładnie przeciwnie. Te kraje peryferyjne,
które nawykły do dyscypliny budżetowej miały więcej czasu na przeprowadzenie
dostosowania finansów publicznych, przez co nie musiały aż tak szybko zaciskać pasa. Jak
pokazuje Wykres 14 przełożyło się to na lepszy wzrost gospodarczy w trakcie kryzysu. Z kolei
kraje, które przed kryzysem finansowym roku 2009 znacznie się zadłużyły, ucierpiały bardziej.
Jedynym wyjątkiem od tej reguły jest Hiszpania, trzeba jednak pamiętać, że kraj ten w 2008
roku miał mocno przegrzaną gospodarkę, dlatego poziom PKB z tego okresu nie stanowi
dobrego punktu odniesienia. Z drugiej strony kraje rdzenia prowadzące odpowiedzialną
politykę fiskalną utrzymały dług publiczny w ryzach również w kryzysie i jako jedyne spośród
starych członków strefy euro wypełniają (poza Holandią) kryterium z Maastricht.
Wykres 13 Dług publiczny w relacji do PKB dla
wybranych krajów strefy euro.
Wykres 14 Spadek PKB per capita w krajach
peryferyjnych strefy euro w latach 2009-2014.
Źródło: opracowanie własne na podstawie danych Eurostatu.
48
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
ŹRÓDŁA KRYZYSU W STREFIE EURO
Jeżeli to nie rozrzutność fiskalna była przyczyną kryzysu, który dotknął po kryzysie
finansowym część państw strefy euro, to co nią było? O to ekonomiści będą się jeszcze długo
spierać, jednak za najważniejszą przyczynę uważa się wieloletnie narastanie, a następnie
gwałtowną korektę nierównowag makroekonomicznych. Czym są owe nierównowagi i co
dokładnie stało za ich pojawieniem się stanowi przedmiot sporu.
Pierwszą ze wskazywanych nierównowag jest dywergencja stóp inflacji (Wykres 15). Widać
bowiem wyraźnie, że w krajach peryferyjnych ceny rosły nawet dwa razy szybciej niż w
Niemczech, przekraczając w istotny sposób cel inflacyjny EBC. Jedną z przyczyn tego stanu
rzeczy, a zarazem kolejną nierównowagą była różnica w tempie akcji kredytowej krajowych
banków. Hojne udzielanie pożyczek w Irlandii, Hiszpanii i Grecji doprowadziło do wzrostu
podaży pieniądza krajowego (Wykres 15 – prawa oś) i wzrostu nominalnego popytu. W
Portugalii depozyty wprawdzie w takim stopniu nie wzrosły, kredyty jednak tak (większy
zatem musiał być udział finansowania akcji kredytowej przez banki zagraniczne). W efekcie i
tam doszło do ponadprzeciętnej, choć niższej niż wymienionych wcześniej trzech krajach
inflacji.
Wykres 15 Wzrost wolumenu depozytów oraz średnie tempo inflacji od wstąpienia do strefy euro dla
wybranej grupy krajów w latach 1999-2008.
Źródło: Eurostat.
Rozsądne wydaje się zadanie pytania, na co były wydawane kredyty brane w krajach PIGS, jak
popularnie określa się w skrócie Portugalię, Irlandie, Grecję i Hiszpanię. Można na nie
odpowiedzieć, sprawdzając, kto je brał. Dane na ten temat prezentuje Wykres 14
przedstawiający wzrost kredytu w relacji do PKB dla gospodarstw domowych oraz
przedsiębiorstw w latach 1999-2008. Widać na nim wyraźnie, że kraje PIGS są w ścisłej
czołówce pod względem tempa wzrostu zadłużenia gospodarstw domowych, a więc w
szczególności kredytów hipotecznych oraz zwykłych kredytów konsumpcyjnych. Co więcej
wzrost ten miał miejsce zaczynając (oprócz Grecji) od relatywnie wysokiego poziomu, przez
co kraje te znalazły się od razu także na czele pod względem zadłużenia gospodarstw
49
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
domowych 3 . Widać zarazem, że kredyty dla przedsiębiorstw nie cieszyły się aż taką
popularnością. Większe wzrosty w tym segmencie odnotowano w Irlandii i w Hiszpanii, co ma
związek z boomem budowlanym w tych krajach, gdyż kredyt bankowy jest popularną formą
finansowania inwestycji przez deweloperów.
Wykres 16 Zmiana zadłużenia gospodarstw domowych i przedsiębiorstw w wybranych krajach strefy euro w
latach 1999-2008 oraz poziom zadłużenia gospodarstw domowych w 2008 roku.
Źródło: opracowanie własne na podstawie danych Eurostatu.
Napływ bankowego pieniądza i wzrost nominalnego popytu przyniósł zarówno wzrost cen,
jak i płac. Wykres 17 pokazuje, że pod względem wzrostu wynagrodzeń w strefie euro przed
kryzysem przodowały dokładnie te same cztery kraje, które miały najwyższą inflację. Wzrost
płac był przy tym wyższy niż wzrost produktywności, co przełożyło się na wzrost tak zwanych
jednostkowych koszów pracy (ang. unit labor cost – ULC). Wskaźnik ten mierzy relację
wynagrodzeń godzinowych do produktywności, czyli wytwarzanego w ciągu godziny PKB.
Jego wzrost uważa się przy tym za główny komponent wzrostu cen w gospodarce (korelacja
dla badanych krajów w horyzoncie dziesięcioletnim wyniosła 0,86). Z drugiej strony ULC
stanowią też ważną miarę konkurencyjności płacowej w ramach unii walutowej – im wyższa
wartość wskaźnika tym mniej opłaca się wytwarzać dobra w kraju, a bardziej opłacalny jest
import.
3
Pierwsze miejsce przypada jednak Holandii, która zawdzięcza ten fakt boomowi na rynku nieruchomości
trwającemu przez dwie dekady aż do 2008 roku.
50
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Wykres 17 Średnioroczny wzrost nominalnych jednostkowych kosztów pracy (ULC), płac i produktywności dla
wybranej grupy krajów w latach 1999-2008.
Źródło: Eurostat, OECD.
Substytucja produkcji krajowej importem doprowadziła do trzeciego typu nierównowagi –
pojawienia się znaczącego deficytu na rachunku obrotów bieżących w krajach peryferiów i
odpowiadających im nadwyżek w krajach rdzenia (Wykres 18). Pod koniec 2007 roku strefa
euro jako całość miała niemal zrównoważone saldo handlowe. Równowaga ta jednak była
wypadkową z jednej strony deficytów w każdym kraju strefy oprócz Austrii, Belgi, Finlandii,
Luxemburga, Holandii i Niemiec oraz nadwyżki w wymienionych sześciu krajach. Spośród nich
dwa ostatnie odpowiadały za ponad 90% łącznej nadwyżki całego eurolandu.
Wykres 18 Saldo rachunku obrotów bieżących wybranej grupy krajów od wstąpienia do strefy euro do 2007
roku.
Źródło: Eurostat.
51
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Z tego, co dotąd napisaliśmy, wyłania się następująca narracja. Kraje peryferyjne uległy
pokusie niskich stóp procentowych. Przed wprowadzeniem euro przyzwyczajone były do
zupełnie innego oprocentowania kredytów dla sektora prywatnego i publicznego. Jak
pokazuje Wykres 19, na pięć lat przed wprowadzeniem wspólnej waluty różnica w
oprocentowaniu pożyczek międzybankowych sięgała nawet kilku punktów procentowych. W
przypadku zaznaczonej na zielono Grecji, która wymagałaby innej skali na wykresie, było to
prawie dwadzieścia punktów procentowych różnicy. Wraz ze zbliżaniem się daty
wprowadzenia euro różnice te stopniowo zanikały aż wreszcie po 2-3 latach od przyjęcia
wspólnej waluty wszystkie stopy procentowe znalazły się na niemal identycznym poziomie.
Wykres 19 Różnica w oprocentowaniu trzymiesięcznych pożyczek udzielanych na rynku międzybankowym w
dwunastu krajach przyszłej strefy euro w 1994 roku.
Źródło: Eurostat.
W wyniku gwałtownego obniżenia stóp procentowych w krajach peryferiów doszło do
znacznego przyspieszenia akcji kredytowej. Adresatem kredytów były przede wszystkim
gospodarstwa domowe oraz rządy, w mniejszym stopniu przedsiębiorstwa. Kredyty te
spowodowały wzrost cen, który dodatkowo przyczynił się do obniżenia realnych stóp
procentowych, co zachęcało do dalszego zwiększania zadłużenia. Środki z kredytów
bankowych oraz płynący do peryferiów z krajów rdzenia kapitał wykorzystywano przede
wszystkim dla rozwoju sektorów odpowiadającym na krajowe potrzeby konsumpcyjne lub
zapotrzebowanie rządu: sektora budowlanego i nieeksportowalnych usług.
Gdy w wyniku światowego kryzysu finansowego w 2008 roku doszło do paraliżu rynku
międzybankowego i związanego z tym ograniczenia akcji kredytowej banków, popyt na dobra
i usługi wytwarzane w szybko rozwijających się w ciągu minionych dziesięciu lat branżach
gwałtownie spadł. W efekcie doszło do zniszczenia budowanych przed kryzysem łańcuchów
wartości, a wraz z nimi warunków płacowych, które tamte wspierały. Konieczna stała się
realokacja zasobów pracy do branż, które nie były w stanie zaoferować pensji
porównywalnych z tymi z czasów boomu, co zrodziło długi i bolesny proces dostosowawczy
niezakończony w niektórych krajach do dziś.
Powyższa narracja wydaje się jednak zbyt prosta, by problemu nie zauważono dużo
wcześniej. Wszystkie wymienione nierównowagi narastały przecież od samego początku
istnienia wspólnej waluty. Europejski Bank Centralny (2005) przekonywał jednak, że: „różnice
w poziomie inflacji czy to pomiędzy regionami, czy sektorami są wynikiem naturalnych
procesów dostosowywania się względnych cen w gospodarce rynkowej”. Zakładano, że – nie
52
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
używając oczywiście tego określenia – kraje peryferyjne będą rozwijały się szybciej niż kraje
rdzenia dzięki transferowi technologii i inwestycjom zagranicznym. Spodziewano się przy
tym, że wydajność pracy wzrośnie znacznie szybciej w sektorach dóbr podlegających
wymianie międzynarodowej. Dzięki temu, że pracownicy tam zatrudnieni będą zarabiać
więcej, wzrosną także płace i ceny w pozostałych branżach. Jest to tak zwany efekt BalassySamuelsona tyle,
że zachodzący z pominięciem dostosowania nominalnego kursu
walutowego.
Według ekonomistów z EBC dywergencja inflacji jest po prostu drugą stroną procesu
konwergencji. Krajom peryferyjnym poprawia się po prostu terms of trade – dzięki temu, że
mają wydajniejszą gospodarkę, mogą handlować z krajami rdzenia na korzystniejszych
warunkach. Trudno w jakimś sensie inaczej wyobrazić sobie realną konwergencję – jeżeli
płace na peryferiach mają dogonić płace w centrum, to przecież muszą rosnąć szybciej. Co
ciekawe EBC zwraca uwagę na ryzyka takiej sytuacji, ale wyłącznie dla krajów rdzenia, w
których „z powodu niskiej inflacji mogą pojawić się koszty dostosowania na rynku pracy
wynikające z nominalnej sztywności wynagrodzeń”.
Z kolei napływ kapitału i będący jego drugą stroną deficyt handlowy nie są same w sobie
czymś niepokojącym. Ponieważ w krajach rdzenia jest więcej kapitału w przeliczeniu na
jednostkę pracy, naturalne jest, że będzie on migrował tam, gdzie jest go mniej, a praca jest
tańsza – to że kraje rozwijające się mają deficyt handlowy jest raczej regułą (także w
odniesieniu do Polski) niż wyjątkiem. Po to przecież między innymi powstała unia walutowa,
by proces transferu kapitału, a przy okazji wiedzy i technologii był łatwiejszy. To w znacznej
mierze się udało – jak pokazuje Sinn (2011) dwie trzecie niemieckich oszczędności
zakumulowanych w latach 2002-2010 trafiło za granicę, głównie do reszty strefy euro, w
formie inwestycji bezpośrednich, portfelowych i pożyczek międzybankowych.
Wzrostu wolumenu kredytów konsumpcyjnych także się spodziewano. Skoro kraje
peryferiów będą doganiać kraje rdzenia, naturalne jest, że część obywateli od razu będzie
chciała skorzystać z wyższych przyszłych dochodów, biorąc kredyt na dom czy samochód. Jest
to zjawisko naturalnie towarzyszące konwergencji i ma pozytywne skutki dobrobytowe.
Pierwszy główny ekonomista EBC Ottmar Issing (2005) przekonywał dodatkowo, że wcale nie
jest oczywiste, że realna stopa procentowa jest niższa na peryferiach, co miałoby dodatkowo
skłaniać do większego zadłużania się. Po pierwsze, jego zdaniem, oczekiwana inflacja
niekoniecznie musi być niższa zaś doświadczenie kilku lat szybszego wzrostu cen nie ma
większego znaczenia. Po drugie z punktu widzenia globalnego (europejskiego) inwestora liczy
się rentowność projektu inwestycyjnego w odniesieniu do jego kosztu finansowania się, który
jest taki sam w całej strefie. Jeżeli w kraju peryferyjnym nie ma dobrych projektów
inwestycyjnych, to nie ma powodu, by lokować tam środki tylko dlatego, że jest wyższa
inflacja. Po trzecie nawet gdyby kraje peryferiów uzyskały trwałą przewagę dzięki niższym
stopom procentowym, zostanie ona zniwelowana przez tak zwany „kanał konkurencyjności”
– niższa inflacja w krajach rdzenia zaowocuje obniżeniem się ich kosztów pracy względem
peryferiów. Ten ostatni argument nota bene raz jeszcze pokazuje, gdzie upatrywano jeszcze
53
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
dziesięć lat temu negatywnych skutków unii walutowej – przedmiotem troski były kraje
rdzenia, a nie kraje peryferyjne.
Choć można zarzucać ekonomistom z EBC, że „nie przewidzieli kryzysu”, w ich argumentach
jest dużo racji. Patrząc na poziomie zagregowanym trudno jest ocenić, czy wymienione
nierównowagi odpowiadają fundamentom gospodarczym i preferencjom uczestników rynku,
czy też – jak się okazało – są świadectwem niezdrowego boomu, który w długim okresie musi
się załamać. W ostatecznym rozrachunku liczy się to, czy możliwości spłaty zaciąganych
długów rosną co najmniej tak szybko jak te długi. Tak się dzieje, jeżeli pożyczone środki są
inwestowane i to inwestowane właściwie, czyli w moce produkcyjne zaspokajające przyszłe
potrzeby konsumentów.
Z drugiej strony trudno jednak nie zauważyć, że kredyty konsumpcyjne w ogóle nie są
inwestycją zaś inwestycje w branży budowlanej oraz wiele inwestycji infrastrukturalnych
wspieranych przez rządy nie spełniało drugiego z powyższych kryteriów. Ponadto trudno
zaprzeczyć, że z punktu widzenia konsumenta kupującego towary w okolicach miejsca
zamieszkania liczy się krajowy poziom inflacji, dlatego realna stopa procentowa dla
konsumentów (niekoniecznie dla inwestorów) była niższa w krajach peryferyjnych niż w
krajach rdzenia4. Fakt ten sprzyjał pojawieniu się boomu konsumpcyjnego, jednak go nie
determinował. By pojawiła się niezdrowa ekspansja kredytowa, konieczny jest jeszcze jeden
element – sektor bankowy skłonny w niej uczestniczyć.
Dlaczego zatem banki greckie, hiszpańskie czy irlandzkie lekkomyślnie pożyczały rządom i
gospodarstwom domowym? Nie miejsce tu oczywiście na szczegółową analizę przyczyn
kryzysów bankowych. Jednak, jak zauważają Calomiris i Haber (2014) taka sytuacja ma
miejsce najczęściej wtedy, gdy banki oplata sieć politycznych powiązań niepozwalająca
skutecznie działać ani nadzorowi bankowemu ani dyscyplinie rynkowej. Nietransparentny
upolityczniony sektor bankowy jest więc istotnym czynnikiem ryzyka dla kraju peryferyjnego,
który wchodzi do unii walutowej.
Obok słabości krajowych regulacji bankowych i nadzoru, niektórzy ekonomiści wskazują także
na inny czynnik nadmiernej aktywności kredytowej banków, jakim miałby być napływ
kapitału z krajów rdzenia. Wedle tej interpretacji Niemcy oraz Holandia celowo stosowały
proeksportową politykę obniżania krajowego popytu i zwiększania oszczędności, które
następnie eksportowały w nadmiernych ilościach ze szkodą dla krajów PIGS (patrz Ramka 2).
Przyjmując w części także i ten argument, wymienić można trzy przyczyny kryzysu w strefie
euro. Podsumowuje je Schemat 5.
4
Nie przekonują także wyjaśnienia mówiące, że realna stopa procentowa wynika z
oczekiwanej, a nie przeszłej inflacji. Jak można bowiem oczekiwać inflacji na poziomie celu
inflacyjnego EBC w sytuacji gdy doświadczenie ostatnich kilku lat wskazuje, że jest ona
odpowiednio istotnie wyższa (kraje peryferyjne) lub istotnie niższa (kraje rdzenia).
54
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Ramka 2. Czy to Niemcy spowodowały kryzys?
Niektórzy ekonomiści, przeważnie nawiązujący nurtu post-keynesowskiego, tacy jak Young i Semmler (2011),
Bibow (2012) czy Pettis (2014) wprost oskarżają Niemcy o spowodowanie, a następnie pogłębianie kryzysu w
krajach PIGS. W jaki sposób miałoby do tego dojść?
Kluczem jest polityka ograniczania wzrostu płac (wage moderation) prowadzona w ścisłym porozumieniu
rządu i związków zawodowych oraz reformy rządu Gerharda Schrödera (tzw. plan Hartza). Związki zawodowe
rok po roku zgadzały się, że tempo wzrostu płac nie przekroczy tempa wzrostu produktywności, a parlament
przyjął ustawy zmierzające do obniżenia pozapłacowych kosztów pracy i świadczeń socjalnych. W efekcie z
jednej strony doszło do wzrostu konkurencyjności kosztowej niemieckiej gospodarki promującej eksport, z
drugiej wzrosły oszczędności przedsiębiorstw (spadek kosztów wynagrodzeń) i rządu (obniżenie wydatków
socjalnych). Przyrost oszczędności krajowych przy zmniejszonym krajowym popycie musiał spowodować
ekspansję inwestycji za granicą. Najłatwiej – do innych krajów strefy euro. W konsekwencji potężny napływ
kapitału niemieckiego doprowadził do niezdrowego boomu w krajach PIGS podczas gdy Niemcy (i Holandia
prowadząca podobną politykę) z roku na rok poprawiały swoją względną konkurencyjność.
Jakie są dowody na taki przebieg wypadków? Ograniczanie płac było faktem, a jak przekonują Cesaratto i
Stirati (2010) jest to niemiecka specjalność praktykowana od lat 1950. w dokładnie tym samym celu –
wsparcia eksportu i podniesienia stopy oszczędności krajowych. W statystykach widać także wzrost zysków
niemieckich przedsiębiorstw, najwyższy w strefie euro wzrost oszczędności oraz największy spadek udziału
wynagrodzenia siły roboczej w wartości dodanej. Można wskazać także na Wykres 17, gdzie widać wyraźnie,
że tempo wzrostu płac w Niemczech było niekompatybilne z celem inflacyjnym strefy euro. Zerowy wzrost
jednostkowych kosztów pracy oznacza bowiem w długim okresie inflację bliską zera a nie założonych 2%. Z
tej perspektywy Niemcy mogą być traktowani jako nieuczciwy partner w unii walutowej, gdyż wyłamali się ze
wspólnej polityki monetarnej niwelując ją u siebie deflacyjnymi środkami natury fiskalno-instytucjonalnej.
Powyższe wnioski w znacznym stopniu poparła Komisja Europejska (2009, 2010). Z tego powodu nadwyżka
na rachunku obrotów bieżących także została włączona do procedury nadmiernych zakłóceń równowagi,
choć maksymalny dopuszczalny poziom nadwyżek to aż 6% PKB, a deficytów jedynie 4%. Mimo wysoko
ustawionego progu Niemcy w 2013 roku już go naruszyły i prawdopodobnie będą robić to również w
kolejnych latach. Ostatnia ocena KE (2015) stwierdza, że „nie ma żadnej widocznej poprawy w zakresie
stwierdzonej nierównowagi, a dotychczasowe próby przeciwdziałania nie były wystarczające”. Niemcy nie są
jednak jedynym krajem objętym procedurą nadmiernej nierównowagi – pod lupą KE jest 16 na 28 krajów UE.
W ostatecznym rozrachunku procedura ta może zakończyć się nałożeniem kary, ale ze względu na fakt iż
większość krajów jest nią objęta, trudno może być znaleźć polityczną wolę dla poparcia sankcji. Z drugiej
strony tempo wzrostu płac w Niemczech i Holandii wyraźnie przyspieszyło a jednostkowe koszty pracy w
latach 2008-2013 wzrosły o 11% – wyraźnie szybciej niż w większości pozostałych krajów strefy euro.
Źródło: Opracowanie własne.
55
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Schemat 5 Źródła kryzysu w strefie euro.
Nieodpowiedzialna
polityka fiskalna
• Łamanie kryteriów z
Maastricht
• Procykliczność
wydatków rządowych
Boom kredytowy
• Źle działający nadzór
bankowy
• Nadmierny napływ
kapitału zagranicznego
Deflacyjna polityka
w Niemczech
• Ograniczanie wzrostu
płac do wzrostu
produktywności
niekompatybilne z
celem inflacyjnym EBC
• Akumulacja
oszczędności w
przedsiębiorstwach
Źródło: opracowanie własne.
OD LEHMAN BROTHERS DO „WHATEVER IT TAKES”
Znajomość źródeł kryzysu nie tłumaczy jeszcze, dlaczego był on tak poważny, że niektóre
kraje dotąd się z nim nie uporały. Początkowo bowiem nic tego nie zapowiadało. Strefa euro
radziła sobie przez pierwsze cztery lata nawet lepiej niż USA czy Wielka Brytania (Wykres 20).
W wyniku pierwszej recesji, w latach 2008-2009, ucierpiały wszystkie państwa, a wzrost
bezrobocia wahał się od 0,2 pp. w Niemczech do 9,8 pp. na Łotwie. Niestety zamiast
oczekiwanego odbicia przyszła druga recesja, która wprawdzie, dotknęła tylko część państw
(cztery – Niemcy, Irlandia, Estonia, Łotwa – wręcz odnotowały poprawę), ale za to przyniosła
rekordowe poziomy bezrobocia i dalsze głębokie spadki PKB. Włochy, Grecja i Portugalia
cofnęły się w rozwoju do poziomu PKB per capita notowanego przed przyjęciem wspólnej
waluty. Jak wytłumaczyć tę opóźnioną reakcję? Dlaczego kryzys w krajach peryferyjnych nie
wybuchł z całą siłą w 2009 roku?
56
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Wykres 20 Poziom PKB per capita w walucie krajowej od 2007 roku w strefie euro, USA i Wielkiej Brytanii
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostat oraz FRED.
W pierwszym momencie nie zdawano sobie sprawy z istniejących problemów. Po upadku
Lehman Brothers w Europie doszło do sytuacji, która przypominała w nieco złagodzonej
formie tę z USA – banki gwałtownie ograniczyły akcję kredytową, niechętnie też pożyczały
sobie nawzajem. Pojawiły się także typowe zjawiska związane ze światową recesją: załamanie
globalnego popytu, umocnienie dolara, osłabienie walut rynków wschodzących i wzrost
niepewności. Rządy krajów strefy euro zareagowały wzrostem deficytów i niecierpliwie
wyczekiwały poprawy sytuacji na zewnątrz. Ta nadeszła już w 2010 roku, jednak okazało się,
że nie ma powrotu do sytuacji sprzed kryzysu – banki zorientowały się bowiem, że nie mogą
dalej finansować konsumpcyjnego boomu, a i pożyczanie niektórym rządom zaczęło być
postrzegane jako ryzykowne.
Tymczasem potrzeby pożyczkowe krajów PIGS nie malały. W niektórych krajach nawet rosły.
Rekordzistą była Irlandia, która tylko w 2010 roku na ratowanie swoich banków zdecydowała
się pożyczyć sumę odpowiadającą 32,5% PKB. Inwestorzy zaczęli podejrzliwie patrzeć
najpierw na obligacje greckie, później na irlandzkie i portugalskie. W miarę rozwoju kryzysu
pod lupą rynków znalazły się Hiszpania i Włochy, a w szczycie kryzysu jeszcze Belgia, Słowenia
i Cypr. Słabe perspektywy wzrostu, duże zadłużenie i/lub wysokie deficyty skłaniały
inwestorów do żądania wyższych premii za ryzyko na co rządy odpowiadały polityką
oszczędności. Podwyżki podatków i obniżki wydatków prowadziły do spadku PKB, wzrostu
napięć społecznych i ogólnej niepewności podnoszącej jeszcze bardziej koszty pożyczek na
rynkach. W rezultacie deficyty nie malały lub malały dużo wolniej niż się spodziewano,
zwiększając jeszcze obawę o niewypłacalność rządów. Krajom peryferyjnym przyszło więc
zmagać się naraz z zawyżonymi względem krajów rdzenia kosztami pracy odziedziczonymi po
boomie, kryzysem fiskalnym i kryzysem bankowym.
Przy okazji kryzysu ujawniło się więc kilka istotnych
problemów, które doprowadziły do istotnego jego
wzmocnienia. Po pierwsze wyszło na jaw
niebezpieczne sprzężenie finansów państw i
banków. Ponieważ to krajowy rząd gwarantował
depozyty, w razie bankructwa banku narażone na
Kryzys w strefie euro uległ
znacznemu wzmocnieniu na skutek
pełzającej niepewności związanej ze
spłatą długu niektórych rządów.
57
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
straty były finanse publiczne. Jednocześnie banki posiadały dług rządów (głównie z krajów
macierzystych), który tracił na wartości, przez co krajowe instytucje finansowe ponosiły
straty i miały kłopoty z pozyskaniem zewnętrznego finansowania koniecznego między innymi
na skutek odpływu depozytów do krajów rdzenia. Zła sytuacja banków skłaniała je do
ograniczenia akcji kredytowej i podniesienia stóp procentowych (Wykres 21), co najpierw
odbijało się na gospodarce, później na finansach publicznych, a w końcu znowu na samych
bankach.
Wykres 21 Oprocentowanie kredytów dla nowych przedsiębiorstw o wartości do miliona euro w
poszczególnych krajach strefy od 2008 roku.
Źródło: EBC.
Po drugie kryzys ujawnił także istotny problem, jakimi są wysokie koszty obsługi długu w
sytuacji, gdy kraj nie kontroluje w pełni emisji waluty. Ponieważ kraje strefy euro nie mają
swoich banków centralnych, które mogłyby pełnić rolę pożyczkodawcy ostatniej szansy dla
rządu, skazane są na pożyczanie na rynkach finansowych. Jeśli premia za ryzyko takiej
pożyczki będzie dostatecznie wysoka sam ten fakt może doprowadzić kraj do
niewypłacalności. Przy zadłużeniu rzędu 100% PKB, a takie miało aż pięć krajów strefy euro w
2011 roku, odsetki od długu na poziomie 10% dają łączne koszty obsługi na poziomie 10%
PKB, czyli sumę przekraczającą na dłuższą metę możliwości praktycznie każdego kraju. Utrata
zaufania rynków finansowych może wiec spowodować samonakręcającą się spiralę, która
doprowadzi każdy kraj do niewypłacalności. Przykładowo poziom zadłużenia w Wielkiej
Brytanii dysponującej własnym bankiem centralnym, w 2011 roku był wyższy niż Hiszpanii,
ale oprocentowanie Brytyjskich obligacji 10-letnich wynosiło 1,7%, a Hiszpańskich 6,6%
(DeGrauwe, 2011).
Trzecim problemem, który ujawnił się począwszy od kwietnia 2010 roku, kiedy pod znakiem
zapytania stanęła wypłacalność Grecji był brak przygotowanych na tę okoliczność rozwiązań.
Z jednej strony bowiem Traktat z Maastricht nie przewidywał ratowania któregokolwiek
państwa za pomocą wspólnych środków, czy to monetarnych, czy fiskalnych. Artykuł 104
zabraniał finansowania deficytu przez banki centralne, a artykuł 104b stwierdzał wyraźnie, że
„Wspólnota nie odpowiada za zobowiązania rządów centralnych”. Z drugiej strony
bankructwo państwa pociągało za sobą także bankructwo jego sektora bankowego oraz
58
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
znaczne straty dla pozostałych banków strefy euro. Dodatkowo bano się, że panika, która
wybuchnie po ogłoszeniu niewypłacalności, doprowadzi wkrótce do bankructwa także inne
kraje, które – dla zachowania płynności w sektorze bankowym – zdecydują się w efekcie na
opuszczenie wspólnego obszaru walutowego.
Ostatecznie zdecydowano się na rozwiązanie nie najszczęśliwsze. Do bankructwa Grecji
bowiem i tak doszło po niespełna dwóch latach od objęcia jej pierwszym planem
ratunkowym. W międzyczasie jednak tworzone były kolejne prowizoryczne programy
pomocowe, które, mimo że obejmowały zasięgiem coraz większą część strefy euro 5, nie były
wiarygodne dla rynków finansowych, potęgując tylko niepewność inwestycyjną. Przyczyną
tego był fakt, że ręczyły za siebie kraje, które wkrótce same mogły stać się niewypłacalne. W
efekcie oprocentowanie obligacji rządów oraz kredytów bankowych na peryferiach
systematycznie rosło. Kres tej spirali położyła dopiero zgoda na aktywne włączenie się EBC do
wali z kryzysem. Gdy prezes Mario Draghi zapowiedział, że zrobi wszystko (ang. whatever it
takes) by uratować euro, sytuacja zaczęła wracać do normy (patrz jeszcze raz Wykres 21,
gdzie moment sławnego przemówienia Draghiego z 26 lipca zaznaczony jest czerwoną
pionową linią).
EUROPEJSKI RYNEK PRACY W OKRESIE KRYZYSU
Trwający od sześciu lat kryzys odbił się bardzo niekorzystnie na rynku pracy strefy euro. Tak
jednak jak nierówno dotknięte były nim poszczególne kraje, tak i w różnym stopniu dotknął
on poszczególnych branż. Sektorem najbardziej dotkniętym było budownictwo oraz branże
związane z przemysłem, czyli przetwórstwo, transport czy usługi dla biznesu. Wszędzie
stosunkowo najczęściej zwalniani byli młodzi, nisko wykwalifikowani pracownicy.
W drugiej połowie roku 2008 nastąpił wzrost bezrobocia, szczególnie wśród osób o niskich
kwalifikacjach, zatrudnionych na umowy czasowe. Pod koniec 2009 roku wzrost bezrobocia
wyhamował. W pierwszej fazie kryzysu mocną reakcję bezrobocia zanotowała Hiszpania i
Irlandia, a spoza strefy euro – kraje bałtyckie, Polska i Słowacja. Z kolei najlepiej było w
Niemczech, Finlandii, Austrii, Holandii czy Włoszech, głównie, jak się wydaje, dzięki
chomikowaniu pracy. Odbiło się to na wskaźnikach produktywności pracy – kraje rdzenia
zaczęły tracić dystans pod tym względem do USA. W niektórych krajach dało się obserwować
zjawisko zniechęcenia i opuszczanie siły roboczej, nie dotyczyło ono jednak – w
przeciwieństwie do USA – całej strefy euro (Wykres 22).
5
Programem pomocowym zostały objęte oficjalnie kolejno: Grecja, Irlandia, Portugalia,
Hiszpania oraz Cypr.
59
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Wykres 22. Aktywność zawodowa strefie euro
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostatu
Na początku kryzysu, co typowe, wzrosła liczba osób krótkotrwale bezrobotnych. Jednak w
miarę jego przedłużania się wzrosła liczba osób długotrwale pozostających bez pracy. Jest to
poważny problem, prowadzący do powstania bezrobocia strukturalnego i towarzyszącego
mu zjawiska histerezy – trwania bezrobocia po ustąpieniu szoku, który je wywołał. Ta
sytuacja miała miejsce przede wszystkim w krajach mocniej dotkniętych kryzysem. Według
EBC (2014), ok. 1,6 pp. wzrost bezrobocia w całej strefie euro może być uznany za bezrobocie
strukturalne, a ok. 3,2 pp. za bezrobocie cykliczne. Zagregowane zestawienie maskuje istotne
różnice między krajami (wybrane przykłady
zawiera Ramka 3).
Kraje UE walczyły z kryzysem na
Z poszczególnych studiów przypadków nie należy różny sposób – skuteczność
jednak wyciągać daleko idących wniosków, interwencji zależała w dużym
zwłaszcza w odniesieniu do skuteczności polityk stopniu od instytucji krajowego
runku pracy w krajach rdzenia. Te bowiem w rynku pracy.
większości, a zwłaszcza dotyczy to Niemiec, raczej
łagodnie przeszły przez wszystkie fazy kryzysu. Nie
należy zapominać, że sytuacja krajów rdzenia była dodatkowo korzystna, gdyż napływał do
nich kapitał szukający bezpiecznej przystani, przez co między innymi spadały im koszty
obsługi długu. Nie wiadomo przy tym, jak zadziałałyby instytucje rynku pracy w tych krajach,
gdyby musiały zmierzyć się z takim szokiem, jaki dotknął część krajów peryferyjnych. „Próbę
ognia” przeszły tak naprawdę te kraje strefy euro, które zostały mocno
60
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Ramka 3. Reakcje wybranych krajów europejskich na kryzys lat 2008-2009 – studia przypadku
Niemcy
W czasie kryzysu w Niemczech pomimo spadku PKB nie wzrosło bezrobocie. Stało się tak, ponieważ zamiast
zwalniać pracowników, przedsiębiorstwa ograniczały liczbę przepracowanych godzin. Przyczyniły się do tego
istniejące już wcześniej regulacje pozwalające na subsydiowany przez państwo system pracy w ograniczonym
zakresie czasu. W Niemczech regulacje chroniące zatrudnienie są dosyć restrykcyjne, a siła robocza - wysoko
wykwalifikowana. Doświadczenia tego kraju pokazują, że elastyczność czasu pracy (dostosowania w czasie
pracy, a nie liczbie zatrudnionych) jest skutecznym mechanizmem korzystnym zarówno dla pracowników (nie
tracą pracy), jak i pracodawców (nie tracą siły roboczej) (Leschke, Watt 2010). Spadek zatrudnienia
odnotowano jedynie wśród pracowników agencji pracy tymczasowej.
Hiszpania
Pomimo, że spadek PKB był na podobnym poziomie jak w innych krajach strefy euro, Hiszpania zanotowała
bardzo wysoki wzrost bezrobocia – od ok. 8% w 2007 roku do ponad 25% w 2013. Duża liczba pracowników
zatrudnionych na umowy czasowe stworzyła pole do elastyczności względem liczby zatrudnionych, a więc
dostosowań do spadku popytu przez zwolnień. Ponieważ wiele zwolnień miało miejsce w nisko
produktywnym budownictwie, nastąpiła proporcjonalnie mocna odpowiedź zatrudnienia na zmianę
produkcji. Z powodu nieobecności regulacji sprzyjających ograniczeniu średniego czasu pracy, mechanizm
ten nie odegrał znacznej roli. Także aktywne polityki rynku pracy nie pomogły w redukcji bezrobocia,
ponieważ są stosowane w niskim stopniu, a publiczne służby zatrudnienia cierpią na brak kadr. Do pewnego
stopnia miały miejsce takie zjawiska jak przejście do grupy nieaktywnych zawodowo lub na wcześniejszą
emeryturę oraz emigracja. Hiszpania jest skrajnym przykładem elastyczności liczby zatrudnionych na rynku
pracy. Jednak jedynie częściowo wynikało to z regulacji, a bardziej z dużej liczby zatrudnionych na umowy
tymczasowe (Leschke, Watt 2010). Hiszpania charakteryzuje się dosyć rygorystycznymi regulacjami
zatrudnienia, przy czym ochrona indywidualnych pracowników jest słabsza niż w przypadku zwolnień
zbiorowych. Istnieją regulacje dotyczące kontraktów terminowych, lecz są w nich luki i ich wypełnianie nie
jest kontrolowane (Bentolila et al. 2012), co zachęca do ich stosowania.
Państwa bałtyckie (Litwa, Łotwa, Estonia)
Państwa bałtyckie w czasie kryzysu, oprócz wzrostu bezrobocia, odnotowały również spadki płac. Oznacza to,
że płace w tych państwach są bardziej elastyczne niż w większości krajów UE. Państwa bałtyckie w okresie
kryzysu nie były w strefie euro, ale w mechanizmie ERM II, co oznacza, że miały sztywny kurs walutowy
względem euro, z możliwością wahań o 15%. Zasova (2014) analizując reakcję rynku pracy w tych państwach
na kryzys próbuje odpowiedzieć, jak uwarunkowania instytucjonalne wpłynęły na tamtejsze rynki pracy.
Podczas gdy restrykcyjność prawa jest podobna w tych krajach do EU-15, to przestrzeganie prawa jest
znacznie większe w państwach tzw. Starej Unii. Z tego powodu, rynki pracy krajów bałtyckich wykazały
elastyczność płacową w reakcji na kryzys, co w znacznej części było przejawem obejścia przepisów – np.
nielegalna praca, dodatkowe nierejestrowane wynagrodzenia itp. Bezrobocie w krajach bałtyckich szybko
spadło ze szczytowych poziomów ok. 20% i w tej chwili znajduje się na podobnym poziomie jak w Polsce –
nieco poniżej 10%. Wyjątkiem jest Estonia, gdzie najszybciej udało się odwrócić niekorzystne zjawiska i
obniżyć bezrobocie do 6%. Odniosła skutek reforma z 2009 roku, zakładająca obniżenie regulacji rynku pracy
i wzmocnienie aktywnych polityk nakierowanych na szkolenia i przekwalifikowanie.
Z kolei Blanchard et al. (2013) podają inne wytłumaczenie relatywnie szybkiego spadku bezrobocia po
kryzysie w państwach bałtyckich. Z ich analizy przeprowadzonej na przykładzie Łotwy wynika, że w znacznie
większym stopniu niż płace spadły tam jednostkowe koszty pracy. Stało się tak gdyż równocześnie ze
spadkiem wynagrodzeń wzrosła także produktywność. W ten sposób została przywrócona równowaga
makroekonomiczna – koszty pracy przestały być zbyt wysokie w relacji do produktywności przez co nie trzeba
było dalej zwalniać pracowników mimo, iż ci zarabiali niewiele mniej niż przed kryzysem.
Źródło: Opracowanie własne.
dotknięte kryzysem, ale szybko z niego wyszły. Do tej grupy należy Irlandia oraz trzy kraje
bałtyckie. Ich rynki pracy niewątpliwie zniosły szok znacznie lepiej niż w Grecji, Hiszpanii i
Portugalii, jednak trudno uznać ich doświadczenia za wzorcowe – choćby w zakresie
aktywnych polityk rynku pracy i elastyczności czasu pracy wiele mogłyby się one nauczyć od
najsprawniejszych w tym względzie krajów rdzenia.
61
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Dostosowania w pierwszej fazie kryzysu przed wszystkim polegały na zwolnieniach oraz
redukcji czasu pracy. Na tym etapie wynagrodzenia podlegały kontraktom i umowom
zbiorowym wynegocjowanym przed kryzysem, przez co pensje rosły. W późniejszym okresie,
szczególnie w związku z kryzysem zadłużeniowym, spadło tempo wzrostu płac, lecz
dostosowania nadal miały miejsce głównie poprzez redukcję ilości pracy. Wzrost
elastyczności płac może być niedoszacowany, jeżeli wnioskuje się na podstawie danych
zagregowanych: fakt, że zwolnienia dotyczyły przede wszystkim osób o niskim wykształceniu,
a zatem mało zarabiających, spowodował wzrost średnich płac w statystykach, co po części
zmniejszyło reakcję płac zagregowanych na szok (EBC 2014b).
Rok 2010 przyniósł wzrost gospodarczy, jednak był on słaby, a bezrobocie pozostało wysokie.
Widoczne stały się znaczne różnice w bezrobociu pomiędzy państwami. W 2011 r. przyszła
druga fala kryzysu, spowodowana kryzysem na rynku długu. Kraje, którym zajrzała w oczy
niewypłacalność, doświadczyły najwyższego wzrostu bezrobocia. Na drugim biegunie znalazły
kraje bałtyckie, które podjęły daleko idący wysiłek dostosowawczy reform i ustabilizowały
rynki finansowe.
Wpływ kryzysu na rynek pracy w strefie euro zanalizowaliśmy za pomocą modelu
ekonometrycznego (Ramka 4). Pokazał on, że o wzroście bezrobocia w Europie decydowała
głębokość koniecznego dostosowania w gospodarce oraz jej zdolność do szybkiego
dostosowania się, determinowana przez jakość otoczenia instytucjonalnego w tym instytucji
rynku pracy. Dodatnio na wzrost bezrobocia w czasie kryzysu oddziaływały dynamika
zadłużenia gospodarstw domowych przed jego wybuchem oraz udział przemysłu
budowlanego w wartości dodanej. Z kolei pozycja kraju w rankingu wolności gospodarczej
(kwantyfikującego jakość regulacji z uwzględnieniem jakości instytucji rynku pracy) działała
stabilizująco – tym wyjaśnić można na przykład relatywnie dobry wynik Irlandii czy krajów
bałtyckich, w których jakość regulacji była wyjściowo wyższa niż w krajach Południa. Pomagał
także status nowego kraju członkowskiego – kryzys obszedł się z tymi państwami znacznie
łagodniej niż z krajami PIGS. Solidne regulacje, w tym instytucje rynku pracy oraz wysoka
dynamika potencjalnego PKB wynikająca z konwergencji dają więc szanse zmniejszyć koszty
społeczne dostosowania na rynku pracy, choć nie są w stanie sprawić, by w ogóle ich nie
było, jeżeli kraj doświadczył wcześniej niezdrowego boomu.
62
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Ramka 4. Model ekonometryczny wyjaśniający wzrost bezrobocia w czasie kryzysu.
Model wyjaśniający wzrost bezrobocia w czasie kryzysu w strefie euro oszacowaliśmy metodą najmniejszych
kwadratów na grupie 27 państw obejmujących całą dzisiejszą strefę euro, Danię i Chorwację, mające waluty
powiązane z euro oraz kraje Europy Środkowej i Północnej. Ze względu na małą liczebność próby, model
mógł zawierać jedynie kilka najważniejszych zmiennych. Zmienną objaśnianą była zmiana stopy bezrobocia
podawanej przez Eurostat pomiędzy styczniem 2008 a styczniem 2014. Wyniki modelu przedstawia Tabela 7.
Tabela 7 Wyniki modelu ekonometrycznego wyjaśniającego wzrost bezrobocia w Europie w czasie kryzysu.
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
freedom15
-.5 ***
-.47*** -.49 *** -.51 *** -.47 *** -.47*** -.47 *** -.53 ***
dlugGD0800
.18 ***
.17 *** .15 *** .16 *** .15 *** .16 *** .15 ***
.17***
euro
2.58 *
1.71
nowykraj
-3.06 ** -3.69 ** -3.85 ** -3.08*
-3.4** -3.87 **
budownictwo
.90 **
.99***
.82 **
.97 ***
89 **
120 ***
deficytBOB08
-.08
tymczasowe08
.1
deficytGG09
-.14
sztywnosc08
Liczba
obserwacji
1.11
27
27
27
27
27
27
27
22
0.52
0.59
0.70
0.68
0.69
0.70
0.69
0.81
Pierwsza specyfikacja modelu obejmowała dwie zmienne objaśniające – łączny wzrost zadłużenia
gospodarstw domowych w relacji do PKB w latach 2000-2008 (dlugGD0800) oraz pozycję kraju w indeksie
wolności gospodarczej Heritage Foundation w 2015 roku (freedom15). Ta pierwsza zmienna obrazuję skalę
boomu konsumpcyjnego, druga bada jakość instytucji gospodarki rynkowej w danym kraju, w tym instytucji
rynku pracy. Za pomocą tych dwóch wskaźników udało się wyjaśnić połowę zmienności bezrobocia w czasie
kryzysu. Oba są istotne na poziomie 99% bez względu na specyfikację modelu i mają znaki zgodne z
oczekiwaniami – przerwany boom konsumpcyjny wywołuje konieczność realokacji siły roboczej, a
dynamiczne instytucje gospodarki rynkowej ją przyśpieszają.
Do najprostszej wersji modelu dodaliśmy zmienną zerojedynkową (euro) określającą, czy w danym kraju
posługiwano się wspólną walutą lub też kurs waluty krajowej był ściśle powiązany z euro. Z modelu wynika,
że przynależność do tej grupy owocowała w czasie kryzysu wzrostem bezrobocia o ok. 2,5 pp. Jednak
parametr przy zmiennej euro jest istotnie większy od zera jedynie na poziomie ufności 90%. Ponadto, po
dodaniu dwóch dodatkowych zmiennych (specyfikacja III), zmienna euro staje się nieistotna. Pierwsza z nich
(nowykraj) przyjmuje wartość jeden, jeżeli kraj należy do grupy nowoprzyjętych członków UE i zero w
przeciwnym wypadku. Druga (budownictwo) określa udział przemysłu budowlanego w wartości dodanej.
Dodane zmienne, po usunięciu nieistotnej zmiennej euro (specyfikacja IV) okazują się być istotne
odpowiednio na poziomie 95% i 99% przy
dla całego modelu wysokości 68% . Znak przy zmiennej
budownictwo jest zgodny z tym, co pisaliśmy do tej pory – boom konsumpcyjny był w wielu krajach także
boomem budowlanym, którego koniec oznaczał redukcję zatrudnienia w branży. Z kolei ujemny wpływ
statusu nowego państwa członkowskiego na wzrost bezrobocia można tłumaczyć większym potencjałem
wzrostu wynikającym z opóźnienia technologiczno-organizacyjnego oraz większą elastycznością ich rynków
pracy.
W pozostałych specyfikacjach (V-VIII) badaliśmy wpływ innych czynników wymienianych w kontekście
bezrobocia w kryzysie – deficytu na rachunku obrotów bieżących (deficytBOB08), odsetka umów
tymczasowych w 2008 roku (tymczasowe08), deficytu budżetowego w 2009 roku (deficytGG09), będącego
miarą czekającego kraje w następnych latach dostosowania fiskalnego oraz miary trudności w zwalnianiu
pracowników stworzonej przez OECD (sztywnosc08). Wszystkie wymienione zmienne okazały się nieistotne.
Źródło: Opracowanie własne.
3.2 POKRYZYSOWY ŁAD W STREFIE EURO
63
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
W wyniku refleksji nad przyczynami kryzysu oraz w reakcji na jego rozszerzanie się na kolejne
państwa strefy powołano szereg ważnych instytucji. I tak w latach 2010-2014 powstały:
Europejska Rada Ryzyka Systemowego, Europejski Mechanizm Stabilizacyjny i OMT.
Uchwalono także "sześciopak” i „dwupak” oraz położono fundamenty pod powstanie unii
bankowej. Wszystkie te przedsięwzięcia miały w gruncie rzeczy jeden cel – by to, co działo się
w strefie euro w latach 2010-2012 nigdy więcej się nie powtórzyło. Spróbujmy krótko
wyjaśnić planowaną rolę nowych instytucji oraz ocenić, na ile rzeczywiście zmniejszają one
szanse pojawienia się w strefie euro kolejnego kryzysu.
Początkowe inicjatywy ustawodawców europejskich były nakierowane przede wszystkim na
poprawy polityki fiskalnej przez kraje o najwyższym zadłużeniu i korektę szeroko
rozumianych nadmiernych nierównowag makroekonomicznych. W 2011 powołano do życia
organy nadzorcze sektora finansowego (m.in. Europejską Radę Ryzyka Systemowego,
zajmującą się nadzorem makroostrożnościowym), stworzono także zestaw regulacji służących
nadzorowi i przeciwdziałaniu powstawania nierównowag makroekonomicznych, potocznie
zwany sześciopakiem, składający się z pięciu rozporządzeń i jednej dyrektywy unijnej.
Stanowi on wzmocnienie Paktu Stabilności i Wzrostu i przewiduje zaostrzenie reguł
fiskalnych.
Państwa strefy euro, które będą notorycznie nie wypełniać unijnych rekomendacji obniżenia
deficytu budżetowego poniżej poziomu 3% PKB, narażą się na sankcje. Kara ma sięgać 0,2
proc. PKB (początkowo w formie depozytu, potem bezzwrotnej kary). Co ważne nałożenie tej
kary musi zyskać akceptację nie większości, lecz odpowiednio licznej mniejszości państw (jest
to tak zwana odwrócona większość kwalifikowana). Jest to o tyle istotne, że dzięki temu duże
kraje nie będą mogły zablokować sankcji, jak to się stało w odniesieniu do procedury
nadmiernego deficytu w 2004 roku.
Także w 2011 roku podpisano pakt Euro Plus, który dokładniej konkretyzuje cele ze strategii
Europa 20206 przypisując konkretne zadania dla konkretnych państw. Sygnatariusze Paktu, tj.
wszystkie kraje strefy euro oraz Bułgaria, Dania, Litwa, Łotwa, Polska i Rumunia, zobowiązali
się do osiągnięcia następujących celów: wspierania konkurencyjności, wspierania
zatrudnienia, przyczyniania się do stabilności finansów publicznych oraz wzmacnianie
stabilności finansowej.
Bardzo ważnym elementem „sześciopaku” jest procedura nadmiernej nierównowagi
(Macroeconomic Imbalance Procedure – MIP). Opiera się ona na szczegółowo
zdefiniowanych wskaźnikach (Tabela 8), które mają za zadanie odpowiednio wczesne
wykrycie nierównowag mogących w przyszłości zdestabilizować strefę euro. Uporczywe
naruszanie owych norm bez przedstawienia i wdrożenia odpowiednich planów naprawczych
może skutkować nałożeniem przez Komisję Europejską kary do wysokości 0,1% PKB. Ponadto
6
Dokument kładący podwaliny pod przyszłe reformy zatwierdzony przez Komisję Europejską
w 2010 roku. Sformułowano w nim cele i działania, które miały wyprowadzić Unię Europejską
z kryzysu – wiązały się one wzrostem zatrudnienia, pobudzaniem innowacyjności, walką z
ubóstwem, poprawą jakości edukacji i ograniczeniem emisji gazów cieplarnianych.
64
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
warto zauważyć, że pod lupą MIP znajdują się także kraje akumulujące wysokie nadwyżki
handlowe i prowadzące politykę zaniżania płac. Takie dwustronne podejście do problemu
nadmiernych nierównowag daje większe szanse na jego zażegnanie.
Tabela 8 Wskaźniki diagnostyczne procedury nadmiernej nierównowagi wraz z poziomami docelowymi.
Wskaźnik MIP
Zalecany poziom dla
krajów strefy euro
Trzyletnia średnia ruchoma bilansu obrotów bieżących wyrażonego jako
procent PKB.
Inwestycje zagraniczne netto w relacji do PKB
Pięcioletnie skumulowane tempo wzrostu udziału eksportu w światowym
eksporcie
Trzyletni skumulowany wzrost jednostkowych kosztów pracy
Trzyletnia łączna zmiana realnego efektywnego kursu walutowego
Dług sektora prywatnego w relacji do PKB
Tempo wzrostu kredytów w sektorze prywatnym
Realne tempo wzrostu cen nieruchomości w danym roku
Dług publiczny w relacji do PKB
Trzyletnia średnia ruchoma stopy bezrobocia
Źródło: Opracowanie własne na podstawie KE (2012).
Od -4% do +6%
Powyżej -35%
Co najmniej -6%
Poniżej +9%
Od -5% do +5%
Poniżej 133%
Poniżej 15%
Poniżej 6%
Poniżej 60%
Poniżej 10%
W 2012 roku ministrowie finansów państw strefy euro zainaugurowali działalność
Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (EMS), czyli stałego funduszu ratunkowego dla
strefy euro, który zastąpił dotychczasowy Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej.
Fundusz, dysponujący kwotą 500 mld euro zapewniający wsparcie finansowe dla krajów
strefy euro w przypadku kolejnego kryzysu, będzie mógł dofinansować banki strefy euro bez
pośrednictwa rządów – czyli bez powiększania długów państw członkowskich. Dzięki temu w
przyszłości jest szansa na uniknięcie negatywnego sprzężenia zwrotnego łączącego kondycję
finansową banków i rządów.
W tym samym roku miało miejsce wspominane wcześniej przemówienie Mario Draghiego.
Jego wymiernym efektem było OMT (Outright Monetary Transactions) czyli program skupu
interwencyjnego obligacji państw znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej. OMT jest
uruchamiane przez EBC tylko wtedy, gdy kraj spełni warunki udzielenia mu pomocy przez
EMS, a więc będzie wdrażał reformy gospodarcze zalecone przez Komisję Europejską.
Głównym celem OMT jest wykluczenie sytuacji, w której kraj strefy euro znajdzie się w
sytuacji kryzysu płynności, czyli wzrostu kosztów obsługi zadłużenia do poziomu grożącego
niewypłacalnością. Jak dotąd skup interwencyjny obligacji nie został uruchomiony– do
przywrócenia zaufania na rynkach finansowych wystarczyła bowiem sama jego możliwość7.
7
Za to w styczniu 2015 roku ogłoszono program ilościowego łagodzenia, który także polega na skupie obligacji
rządowych, choć w innym celu – chodzi o zwiększenie podniesienie inflacji w strefie euro do zakładanych w
średnim terminie 2% rocznie. W ramach ilościowego łagodzenia skupowane są jednak proporcjonalnie
wszystkie obligacje strefy euro a nie tylko te, których rządy zagrożone są niewypłacalnością.
65
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Rok 2013 przyniósł wzmocnienie funkcjonującego od 2011 roku sześciopaku poprzez tzw.
dwupak, czyli dwa dodatkowe rozporządzenia, dające Komisji Europejskiej możliwość
nadzorowania budżetów narodowych krajów doświadczających poważnych problemów
finansowych. W tym samym roku w życie wszedł pakt fiskalny (Traktat o stabilności,
koordynacji i zarządzaniu w Unii Gospodarczej i Walutowej), który miał wzmocnić
instytucjonalnie postanowienia „sześciopaku” i „dwupaku”. Uchwalono także inicjatywę na
rzecz zatrudnienia młodych, w ramach której wsparcie uzyska młodzież z regionów o stopie
bezrobocia wśród młodych przekraczającej 25%. Na lata 2014-2015 na Inicjatywę przekazano
6 mld euro.
Pod koniec 2013 roku ministrowie finansów krajów strefy euro, porozumieli się co do
kształtu unii bankowej, czyli systemu mającego na celu solidarną gwarancję depozytów w
strefie euro z czym wiąże się koordynacja polityki w sektorze bankowym przez EBC. Nadzór
europejski opierać się ma na trzech filarach: jednolitym nadzorze nad największymi bankami,
jednolitym zbiorze przepisów nadzorczych oraz wspólnej procedurze naprawczolikwidacyjnej dla instytucji zagrożonych bankructwem. Unia bankowa ma na celu poprawę
nadzoru nad bankami w strefie euro, zmniejszenie jego upolitycznienia i rozluźnienie
związków bilansów krajowych banków i rządów.
3.3 KRYZYS CZY FIASKO?
Po szesnastu latach od wprowadzenia euro poparcie dla wspólnej waluty w krajach, które ją
wprowadziły (Wykres 23) cały czas jest wysokie. Choć tempo wzrostu PKB per capita na
całym obszarze było niższe niż w USA, to kraje rdzenia poradziły sobie nie gorzej lub niewiele
gorzej. Także niektóre kraje peryferyjne, zwłaszcza Irlandia, w mniejszym stopniu także
Hiszpania, mogą pochwalić się zadowalającymi wynikami gospodarczymi w minionym
szesnastoleciu. W tym kontekście trudno uznać wspólną walutę za zupełną porażkę.
66
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Wykres 23 Pytanie sondażowe: „Czy wprowadzenie euro w Twoim kraju było korzystne?”
Źródło: Eurobarometr październik 2014.
Niewątpliwie jednak niektóre kraje na euro nie skorzystały. Widać to także w sondażach
poparcia – Włochy i Cypr to jedyne państwa, w których liczba przeciwników przekracza liczbę
zwolenników wspólnej waluty. W tym kontekście trudno nie wymienić także Grecji, mimo że
poparcie dla członkostwa jest tam nadal wysokie. Czy zatem te trzy kraje nie powinny
przyjmować euro?
Wydaje się, że zbyt wcześnie jeszcze by udzielić decydującej odpowiedzi na to pytanie. Na
pewno przypadek Włoch należałoby z niego wyłączyć, gdyż kraj ten, choć był najwolniej
rozwijającym się w Europie (a drugim na świecie po Zimbabwe), nie daje się wpisać w
schemat boomu i recesji charakterystyczny dla pozostałych krajów peryferyjnych. Tempo
wzrostu PKB per capita we Włoszech także przed kryzysem było najniższe w Europie. Nie
wzrosło także istotnie zadłużenie ani deficyt na rachunku obrotów bieżących. Nawet dług
publiczny zgromadzony został wcześniej, trudno też mówić o załamaniu finansów
publicznych w czasie kryzysu. Włochy są więc „chorym człowiekiem Europy”, ale na pewno
nie chorują przez euro.
Grecja i Cypr na pewno w większym stopniu mogą
Jeżeli Grecja przeobrazi swoje
winić za swój los – niemal zerowe tempo wzrostu –
instytucje na skutek presji społecznej
wspólną walutę. Takiej bowiem skali problemów
motywowanej chęcią zachowania
wynikających z napływu kapitału, boomu
wspólnej waluty, przyjęcie euro w
kredytowego i koniecznością dostosowania płac
2000 roku może temu krajowi wyjść
wraz z ich raptownym załamaniem się,
na dobre.
prawdopodobnie by nie było. Gdyby teraz
podsumować szesnastoletni dorobek Grecji i Cypru
w strefie euro, to te dwa państwa faktycznie trzeba by uznać za niedojrzałe do przyjęcia
wspólnej waluty.
Jednak historia nie skończyła się wraz z 2014 rokiem. Euro było wyborem polityki
gospodarczej na dekady i w tej perspektywie dopiero będzie możliwa jego ocena. Jeżeli
Grecja zmieni swoją politykę gospodarczą i zmodernizuje instytucje dzięki presji społecznej
67
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
motywowanej chęcią zachowania wspólnej waluty, ostatecznie jej przyjęcie w 2000 roku
może temu krajowi wyjść na dobre.
Z punktu widzenia kraju, który dopiero rozważa termin przyjęcia wspólnej waluty, istotne jest
jednak pytanie skierowane w przyszłość. To, co stało się w latach 1999-2014 nas już nie
spotka. Obserwowaliśmy za to losy wspólnej waluty z dystansu, który pozwala na rzetelną
ocenę, czy opłaca nam się śpieszyć z jej przyjęciem. Z próbą odpowiedzi na to pytanie
wstrzymamy się do kolejnego rozdziału. Wcześniej jednak trzeba poddać analizie wnioski
płynące z kryzysu lat 2008-2012. Czy idea wspólnej waluty europejskiej zawiera w sobie
nierozerwalną sprzeczność powodującą, że podobne zjawiska jak oberwaliśmy niedawno
będą się cyklicznie powtarzać, czy też można mieć nadzieję na trwałą poprawę i
funkcjonowanie unii walutowej na podobieństwo tej łączącej stany Ameryki Północnej?
Zacznijmy od postawienia tezy, że takiego samego kryzysu w Europie jak ten, z którym
mieliśmy do czynienia ostatnio, prawdopodobnie już nie będzie. Przypomnijmy – jego
najważniejsze przyczyny to: boom konsumpcyjny w krajach peryferyjnych, nieodpowiedzialna
polityka fiskalna w części z nich oraz zaniżanie realnego kursu walutowego przez niektóre
kraje rdzenia. Do trzech przyczyn doszły trzy amplifikatory kryzysu: sprzężenie finansów
państw i banków, samonakręcającą się spirala prowadząca od niepłynności do
niewypłacalności oraz brak gotowych rozwiązań, w razie gdy do niewypłacalności jednak
dojdzie. Otóż tak się składa, że reformy podjęte w ramach strefy euro i opisane we
wcześniejszym rozdziale adresują wszystkie wymienione problemy.
Po pierwsze boom konsumpcyjny zostanie szybko wykryty i nazwany po imieniu w ramach
procedury nadmiernej nierównowagi. Nawet jeżeli sankcje KE okażą się nieskuteczne, co jest
mało prawdopodobne ze względu na ich quasi-automatyczny charakter, będzie to sygnał dla
rynków, że z gospodarką objętą procedurą coś jest nie tak i napływ kapitału zostanie
ograniczony. Dodać do tego można jeszcze fakt, że szesnaście lat to dość długo, by
przyzwyczaić się do niższych stóp procentowych. . Szoku wynikającego z gwałtownego
spadku kosztu pieniądza, który nastąpił w niektórych krajach peryferyjnych w momencie
akcesji na pewno nie będzie, gdyż jest on z definicji jednorazowy. Po drugie sześciopak,
dwupak i przede wszystkim Pakt Fiskalny dają KE nowe narzędzia dyscyplinujące w zakresie
nierównowagi budżetowej, zobowiązując dodatkowo kraje członkowskie do zapisania zasady
zrównoważonego budżetu w konstytucji – na wzór Polski. Po trzecie nadmierne nadwyżki
handlowe także będą sankcjonowane w ramach procedury nadmiernej nierównowagi.
Po czwarte banki i rządy mają teraz bardziej rozdzielone finanse. Upadek dużego banku
będzie wiązał się z kosztem rozkładanym na wszystkich członków unii bankowej, a nie tylko
na gwarantujący depozyty rząd narodowy. Jeśli chodzi o inwestowanie banków przede
wszystkim w krajowe obligacje, mniej w tym względzie się zmieniło, chociaż prace nad
projektem unii bankowej nie zostały jeszcze ukończone. Po piąte dzięki OMT żaden rząd
strefy euro nie stanie się niewypłacalny jedynie w skutek utraty zaufania rynków
finansowych. Po szóste w razie rzeczywistej groźby niewypłacalności, można – jak pokazuje
precedens Grecji – przeprowadzić procedurę restrukturyzacji długu i w okresie przejściowym
finansować (choć nie bezwarunkowo) potrzeby pożyczkowe z funduszy EMS.
68
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Z drugiej strony nie da się zagwarantować, że nigdy żaden kraj strefy euro nie utraci
konkurencyjności względem reszty, co – wobec niemożliwości dewaluacji kursu – będzie
wiązało się z koniecznością bolesnego obniżania płac. Jak zauważają Kawalec i Pytlarczyk
(2013): „Problemy z konkurencyjnością spowodowane, między innymi, nadmierną ekspansją
kredytową w sektorze prywatnym, napływem kapitału obcego (w tym środków unijnych)
finansującego inwestycje w produkcję dóbr nieeksportowalnych, przejściowym wzrostem
dochodów z eksploatacji surowców naturalnych, szybszą poprawa konkurencyjności
partnerów handlowych oraz czynnikami technologicznymi lub zmianami demograficznymi na
pewno będą się pojawiać”.
Na pewno nie można zakładać, że KE wyposażona w zestaw agregatowych wskaźników
rozpozna wszystkie zagrożenia. Trudno też spodziewać się, że strefa euro będzie optymalnym
obszarem walutowym dokładnie w taki sam sposób jak Stany Zjednoczone. Wspólna polityka
fiskalna i swoboda przepływu zasobów pracy w dającej się przewidzieć przyszłości będą miały
silne naturalne ograniczenie.
Powód dla którego kraje strefy euro nie zgodzą się na trwałe i znaczące transfery środków na
rzecz sąsiadów jest identyczny jak ten, który rodzi niechęć do emigracji zarobkowej –
ośrodkiem wspólnotowej identyfikacji pozostają państwa narodowe. Powoduje to, z jednej
strony niechęć do emigracji i emigrantów, którzy dostają przez to kolejny powód, by nie
wyjeżdżać, z drugiej niechęć do transferów płynących do kieszeni osób niebędących
członkami wspólnoty w takim samym sensie jak ci, z którymi łączy kultura i język. Jak zauważa
Kawalec (2013): „Wyjazd ludzi z Warmii i Mazur do innych części kraju i osiedlanie się tam
przybyszów z innych części Polski nie zagraża bytowi wspólnoty, z którą ludzie identyfikują się
najbardziej”. Z kolei: „Wyjazd dużej liczby osób w wieku produkcyjnym z Grecji czy Hiszpanii i
pozostawienie tam dużej liczby bezrobotnych i emerytów będzie pogłębiał deficyt systemu
ubezpieczeń społecznych. Tak, jak Niemcy godzą się na duże transfery wspierające system
ubezpieczeń społecznych we wschodnich landach, a w Polsce nikt nie przejmuje się skalą
dotacji z innych województw do systemu ubezpieczeń społecznych w województwie
warmińsko-mazurskim, tak trudno oczekiwać, że kraje Europy będą skłonne trwale
finansować deficyt systemu ubezpieczeń społecznych jakiegoś kraju europejskiego”.
Nawet więc jeżeli strefie euro uda się uniknąć kryzysu na skalę tego z lat 2008-2012,
europejskie rynki pracy będą dotykały w przyszłości asymetryczne szoki, z którymi będą one
musiały sobie radzić przede wszystkim własnymi siłami. Choć cena za walutową integrację
będzie zawsze z tego powodu większa niż w USA, nie znaczy to jednak, że nie jest ona warta
poniesienia w imię korzyści, które przynosi wspólny pieniądz. Europejska unia walutowa nie
musi być nieudana dlatego, że jest trochę inna.
69
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
4. POLSKA W UNII WALUTOWEJ – GOSPODARKA I RYNEK PRACY
W ostatnim rozdziale spróbujemy odpowiedzieć na kluczowe pytanie, kiedy Polska powinna
przyjąć wspólną walutę. W tym celu najpierw ocenimy obecny stan przygotowań do przyjęcia
euro najpierw pod względem formalnym. Później spojrzymy na ten problem z perspektywy
rynku pracy, czyli – co jasno wynika z poprzednich rozdziałów – głównego amortyzatora
asymetrycznych szoków mogących dotknąć Polskę po przyjęciu wspólnej waluty. W dalszej
kolejności zostanie sporządzony bilans korzyści i ryzyk związanych z wejściem do strefy euro.
Na koniec zastanowimy się, co jeszcze powinna zrobić Polska oraz czego należy oczekiwać od
strefy euro, by przyjęcie wspólnej waluty przez nasz kraj było możliwie najkorzystniejsze.
4.1 DROGA DO PRZYJĘCIA E URO
Istnieje pięć formalnych wymogów przystąpienia do strefy euro, z których Polska spełnia
obecnie trzy (Tabela 9).
Tabela 9. Wypełnienie przez Polskę kryteriów konwergencji na lipiec 2014
kryterium
opis
inflacja według HICP
0,6% (okres referencyjny V 2013-IV 2014)
Polska objęta jest procedurą nadmiernego
deficytu, w referencyjnym roku 2013
deficyt sektora instytucji rządowych i
samorządowych wyniósł 4,3% PKB
57% (2013)
W dwuletnim okresie referencyjnym złoty
polski nie należał do ERM II, a jego kurs był
płynny.
deficyt budżetowy
dług publiczny
kurs walutowy
średnia długoterminowa
stopa procentowa w
4,2% (maj 2013-kwiecień 2014)
ostatnich 12 miesiącach
Źródło: Opracowanie własne na podstawie EBC (2014a)
wartość
referencyjna
1,8%
spełniony
3,0% PKB
niespełniony
60% PKB
spełniony
2 lata po wejściu
do ERM II
nie dotyczy
(niespełniony)
6,2%
spełniony
warunek
Inflacja
W ostatnim rocznym okresie referencyjnym inflacja w Polsce była znacznie poniżej wartości
referencyjnej, a w drugiej połowie 2014 spadła poniżej zera. Według prognoz NBP (2014a),
inflacja w ciągu kolejnych 2 lat wzrośnie, lecz do końca 2016 roku będzie poniżej celu
inflacyjnego NBP 2,5%. Wyższa inflacja ma być spowodowana przede wszystkim
spodziewanym przyspieszeniem wzrostu PKB w kolejnych latach oraz wzrostem cen
surowców, jednak na ten ostatni czynnik trudno z pewnością liczyć.
EBC w swoim raporcie o konwergencji zwraca uwagę, że polska inflacja jest dużo bardziej
zmienna niż w strefie euro tak, iż w sytuacji szoku łatwo możemy przestać spełniać kryterium
inflacyjne. Aby utrzymać w długim okresie stabilność cen, Polska powinna uczynić postępy w
kilku obszarach polityki ekonomicznej (EBC, 2014a):
70
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)



wzmocnienie rynku produktów poprzez większe nakłady na innowacje oraz
przyśpieszenie procesu prywatyzacji. Silniejszy rynek produktów wzmocni
wytrzymałość gospodarki na szoki.
na rynku pracy należy poprawić kilka strukturalnych słabości. Potrzebna jest poprawa
dostosowania edukacji do potrzeb rynkowych oraz zwiększenia wskaźnika aktywności
zawodowej. Należy także przeprowadzić reformy zwalczające czynniki zniechęcające
do pracy, wśród których w Polsce wyróżnia się źle zaprojektowana polityka rodzina
oraz system emerytalny. Podwyżki płac powinny nadal odzwierciedlać wzrost
wydajności pracy, warunki na rynku pracy oraz rozwój w krajach konkurencyjnych.
Duża słabością polskiego rynku finansowego jest wzrastająca zależność od
niestabilnych inwestycji portfelowych. Ważne jest, aby zachęcać sektor finansowy do
polegania w większym stopniu na krajowych źródłach finansowania.
Polityka fiskalna (deficyt budżetowy, dług publiczny)
Z powodu transferu środków z systemu emerytalnego (o wartości 9% PKB) dług publiczny w
przyszłym roku powinien spaść do poziomu 49,2% PKB, co uczyni jego poziom stosunkowo
bezpiecznym w stosunku do referencyjnego poziomu 60% PKB. Choć od 2009 roku Polska
objęta jest procedurą nadmiernego deficytu, to średniookresowa strategia polityki fiskalnej
zakłada, że Polska obniży deficyt poniżej poziomu referencyjnego jeszcze w tym roku.
Na Polsce ciąży także długoterminowe wyzwanie związane ze starzejącym się
społeczeństwem. Choć według projekcji Komisji Europejskiej do 2060 udział wydatków
związanych z systemem emerytalnym będzie zbliżony do obecnego lub niższy, to Komisja nie
brała wtedy pod uwagę reformy systemu emerytalnego, która może podnieść te koszty.
Ponadto niedługo czeka nas także prawdopodobnie wzrost nakładów na opiekę zdrowotną.
Sfinansowanie tych potrzeb w długim okresie wymaga podniesienia wskaźnika aktywności
zawodowej.
Kurs walutowy
Obecnie Polska nie należy do ERM II, a kurs złotego jest płynny. Kurs złotego wobec euro
wykazywał stosunkowo dużą zmienność: jeszcze do sierpnia 2012 r. następowała stopniowa
aprecjacja złotego w relacji do euro; później, w połowie 2013 r., nastąpiła jego deprecjacja
połączona ze wzmożonymi wahaniami. Następnie do końca okresu referencyjnego złoty
stopniowo się umacniał. Przed przyjęciem euro, konieczne jest uczestnictwo w ERM II przez
co najmniej 2 lata.
Długoterminowa stopa procentowa
Średnia długoterminowa stopa procentowa w ostatnich 12 miesiącach wynosiła w Polsce
4,2%, a więc była znacznie poniżej wartości referencyjnej wynoszącej 6,2%. Warte
podkreślenia jest to, że różnica pomiędzy długoterminową stopą procentową w Polsce oraz
strefie euro regularnie zmniejsza się od 2004 roku, z przerwą w czasie kryzysu (2007-2010),
kiedy to różnica ta wzrosła nieznacznie. Fakt ten sugeruje, że przyjęcie euro i związana z tym
71
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
obniżka stóp nie będzie dla Polaków aż tak dużym szokiem jak dla Greków czy Hiszpanów pod
koniec lat 1990.
Polski sektor finansowy jest mniejszy i gorzej rozwinięty niż sektor finansowy strefy euro.
Zagraniczne banki (w większości z krajów strefy euro) odgrywają kluczową rolę w sektorze
bankowym. Kwota pożyczek bankowych na koniec 2013 roku wynosiła 54,2% PKB i w
większości była denominowana w krajowej walucie.
Rynek pracy a konwergencja
Przystosowanie rynku pracy do wejścia do strefy euro nie jest formalnym wymogiem, lecz ze
zrozumiałych względów uznaje się je za ważny element dostosowania gospodarki do
bezpiecznego uczestnictwa w unii walutowej (Boeri i Garibaldi 2006). W Raporcie o
Konwergencji Komisji Europejskiej (2014) wymienione są mocne i słabe strony polskiego
rynku pracy w kontekście przyjęcia euro. Do tych pierwszych zalicza się wysoko
wykwalifikowana siła robocza, stosunkowo niskie – jak na warunki strefy euro – podatki na
pracę oraz dosyć duża elastyczność prawa pracy, a także elastyczność płac. Z kolei negatywne
czynniki wymienione przez KE to znaczny udział zatrudnienia na czas określony, wcześniejsze
emerytury i KRUS oraz niezadowalająca jakość edukacji wyższej i praktyk zawodowych (KE
2014).
4.2 EWOLUCJA POLSKIEGO RYNKU PRACY
Skutkiem transformacji ustrojowej było nieznane wcześniej wysokie bezrobocie, a także
zmiana struktury przedsiębiorstw: duże, państwowe firmy zostały zastąpione w roli głównego
pracodawcy przez dynamicznie rozwijające się i mocno konkurujące, głównie kosztowo, małe
przedsiębiorstwa. Dzięki temu presja na wzrost płac znacząco spadła (Steinerowska-Streb
2009). Mimo tego na początku lat 2000., wskutek osłabienia koniunktury światowej nastąpił
wzrost bezrobocia do poziomu 20% i doszło do wyhamowania wzrost wynagrodzeń.
72
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
RZECZYWISTOŚĆ PRZEDKRYZYSOWA
Rynek pracy w Polsce po wejściu do UE odnotował znaczną poprawę. Zmiany miały ten sam
kierunek co w większości krajów członkowskich. Przede wszystkim spadła stopa bezrobocia,
wyraźnie zmalało także bezrobocie długotrwałe, z ponad 10% siły roboczej w 2004 do poniżej
3% w 2008. Spadał także wysoki udział zatrudnienia w rolnictwie, jednak tempo spadku nie
było satysfakcjonujące ze względu na z hojny system KRUS oraz dopłaty bezpośrednie.
Źródłem niekorzystnej sytuacji na przełomie wieków była transformacja gospodarcza i
związana z nią restrukturyzacja a także ogólna koniunktura światowa. Negatywnie działały
regulacje zniechęcające do pracy, przede wszystkim
Akcesja Polski do UE wpłynęła na
wcześniejsze emerytury oraz różnego rodzaju zasiłki
rynek pracy dwoma kanałami:
(OECD 2006). Ta sytuacja zmieniła się po akcesji
impulsu gospodarczego i emigracji.
Polski do UE. Wydarzenie to wywołało dwa zjawiska
ważne dla rynku pracy:


Emigracja. Otwarcie rynków pracy krajów Wspólnoty dla Polaków spowodowało
migrację na dużą skalę.
Impuls gospodarczy. Szybki wzrost gospodarczy oraz intensyfikacja inwestycji,
zarówno zagranicznych, jak i krajowych związane z integracją europejską, napływem
funduszy strukturalnych, jak i ogólną koniunkturą światową (Bukowski (2008a i
2008b)).
Te dwa zjawiska spowodowały spadek bezrobocia i wzmocnienie siły przetargowej
pracowników względem pracodawców, co przyniosło wzrost wynagrodzeń. Wbrew
powszechnej opinii, w redukcji bezrobocia i wzroście zarobków większą rolę odegrał wzrost
zatrudnienia niż emigracja i to mimo tego, że tuż przed i po wejściu do UE Polska
charakteryzowała się niższym wzrostem produktywności pracy niż inne nowe kraje
członkowskie (Bukowski 2009).
W latach 2006-2008 rynek pracy zaczął odczuwać braki siły roboczej, szczególnie
wykwalifikowanych pracowników niektórych specjalizacji. Taka sytuacja przełożyła się na
poprawę warunków pracy i wzrost wynagrodzeń, również w sektorze MŚP, który wcześniej
mocno konkurował niskimi kosztami (Steinerowska-Streb 2009). Wzrost gospodarczy w
poszczególnych regionach był jednak bardzo nierówny, co doprowadziło do znacznych różnic
pomiędzy lokalnymi rynkami pracy. Sytuacji tej nie zdołała zaradzić mobilność Polaków
wewnątrz kraju, która nadal pozostaje na niskim poziomie.
Spadek bezrobocia w Polsce wynikał przede wszystkim ze wzrostu zatrudnienia, a nie
procesów demograficznych czy (jak w USA) zmian aktywności zawodowej. Jednak wskaźnik
zatrudnienia pozostaje niski na tle UE: Polska nie zmniejszyła luki do UE pod tym względem, a
w grupie osób starszych różnica wzrosła (Bukowski 2010). Problemem ten ilustruje Wykres
24. Mimo że aktywność osób w wieku 25-50 lat jest na niemal równym poziomie w Polsce,
UE i strefie euro, to wśród osób młodszych i starszych różnice są znaczne.
Wejście Polski do UE zmieniło uwarunkowania instytucjonalne. Napływ środków z funduszy
strukturalnych przyczynił się do wzrostu środków przeznaczonych na aktywne polityki rynku
73
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
pracy czy rozwój kapitału ludzkiego, a także modernizację służb zatrudnienia. Strategie
europejskie miały wpływ na preferowanie polityki wspierającej zatrudnienie zamiast
dezaktywizacji jako recepty na bezrobocie. Rozwiązania prawne, które Polska przyjęła, aby
wypełnić wymogi prawa europejskiego były w tym aspekcie drugorzędne i nie miały
większego wpływu na rynek pracy (Bukowski 2010).
Wykres 24. Aktywność zawodowa według grup wiekowych w Polsce i Niemczech; 2005 i 2013
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostatu
Okres kryzysu = spadek PKB wyrównanego sezonowo kw/kw w strefie euro
Generalnie, rynki pracy w Polsce i w UE do czasu kryzysu wykazywały podobne tendencje. W
strefie euro i całej UE w tym okresie kontynuowane były trendy z poprzedniej dekady, takie
jak wzrost współczynnika zatrudnienia, szczególnie osób starszych i kobiet, ale także
mężczyzn i osób młodych. Przed 2007 rokiem wzrastał także odsetek osób zatrudnionych na
umowy czasowe. Na europejskich rynkach pracy panowała dobra sytuacja, spowodowana
ogólną korzystną sytuacją makroekonomiczną oraz – w niektórych krajach – wcześniejszymi
reformami. U ich podstaw leżała fundamentalna zmiana podejścia do problemu bezrobocia:
podczas gdy od lat 1980. w Europie wprowadzano reformy polegające na promowaniu
wcześniejszych emerytur czy wprowadzające wyższe zasiłki dla bezrobotnych, to z czasem
zdano sobie sprawę, że lepsza z punktu widzenia zatrudnienia i bezrobocia jest liberalizacja
przepisów. Postawiono na polityki zachęcające do aktywności i pracy.
Ułatwienia w zwalnianiu i zatrudnianiu dotyczyły jednak w większym stopniu kontraktów
tymczasowych, z czego wynikał wzrost liczby zatrudnionych nie na etacie. Dlatego reformy
miały zarówno pozytywne, jak i negatywne skutki: z jednej strony zwiększyły zatrudnienie,
szczególnie w grupach z problemami na rynku pracy, a z drugiej zwiększyły dualność rynku
pracy, co skutkowało niższymi pensjami oraz mniejszą stabilnością pracy osób zatrudnionych
na umowy czasowe. Wprowadzenie wspólnej waluty poprzez wiążące się z tym reformy na
rynku pracy spowodowało wzrost liczby zatrudnianych na umowy czasowe w porównaniu z
państwami UE, które nie przyjęły euro (KE 2007). Oprócz liberalizacji rynku pracy, mającej
zarówno korzystne jak i niepożądane skutki, wprowadzono także inne zmiany polegające
74
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
m.in. na: obniżeniu podatkowych barier dla pracy i zatrudnienia, większym nacisku na
aktywne polityki rynku pracy (ALMP). Pomiędzy 1995 a 2006 rokiem większość krajów UE
wprowadziło reformy systemów emerytalnych, które zwiększyły zatrudnienie (KE 2007). Rok
2007 był szczególnie korzystny na europejskim rynku pracy z powodu spadającego
bezrobocia. Znalazło się ono na historycznie niskim poziomie, podobnie jak bezrobocie
długookresowe. Między 1997 a 2007, stopa bezrobocia równowagi NAIRU spadła w strefie
euro z 8,8% do 8%, a bezrobotni długotrwale w 2007 roku stanowili ok. 3% siły roboczej.
Wzrost płac w pierwszej dekadzie XX w. w strefie euro był umiarkowany, do czego
przyczyniła się przede wszystkim stagnacja płac realnych w Niemczech, które jako jedyny
odnotowały spadek płac realnych w okresie 2000-2008. Wzrost płac realnych w Polsce w tym
okresie przekroczył 1% rocznie i był zbliżony do wartości większości państw UE, ale też
znacznie niższy niż w wielu nowych państwach członkowskich, jak kraje bałtyckie, Czechy,
Rumunia (ETUI 2013). Wzrost płac w Polsce był niższy niż produktywności, co przełożyło się
na spadający udział wynagrodzenia pracy w PKB (KE 2012).
RZECZYWISTOŚĆ KRYZYSOWA I POKRYZYSOWA
Polska jako jedyny kraj UE zanotowała w 2009 roku wzrost PKB, ale był on znacznie niższy niż
w latach poprzednich i odbił się negatywnie na bezrobociu (Wykres 25). Podczas gdy w
połowie roku 2008 bezrobocie w Niemczech, strefie euro i Polsce prawie się zrównało, w
czasie kryzysu wskaźnik dla Niemiec wykazywał spadek, natomiast w strefie euro wzrósł,
przewyższając wzrost bezrobocia w Polsce. Polska odczuła skutki kryzysu w znacznie
mniejszym stopniu, niż większość krajów UE. Zanotowano wzrost bezrobocia podobny jak
średnio w strefie euro, ale znacznie niższy niż w najbardziej dotkniętych krajach. Jako reakcja
na spowolnienie, obniżyła się dynamika kosztów pracy, co oznacza, że polski rynek pracy jest
stosunkowo elastyczny w dostosowaniach płac, natomiast dostosowania w przeciętnym
czasie pracy były rzadsze (NBP 2009).
Zatrudnienie i aktywność zawodowa w Polsce wykazywały wzrost w czasach rozwoju i
stabilizację podczas spowolnienia. Po części stało się tak dlatego, że okresy kryzysu udało się
wykorzystać dla reform strukturalnych: w 2013 roku uchwalono dwie ustawy mające w
długim okresie zwiększyć aktywność zawodową Polaków: ustawę przewidującą stopniowe
wydłużenie wieku emerytalnego, a także obniżenie wieku rozpoczęcia edukacji o rok.
Uzupełniają one wcześniejsze reformy polegające na ograniczeniu uprawnień do
wcześniejszych emerytur oraz zacieśnienia kryteriów przyznawania zasiłków dla
niepełnosprawnych, które już w latach 2009-2012 doprowadziły do wzrostu aktywności
zawodowej w grupie 50+ (OECD 2012).
75
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Wykres 25. Stopa bezrobocia pomiędzy 2007 a 2014 rokiem w strefie euro i Polsce
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Eurostatu
Okres kryzysu = spadek PKB wyrównanego sezonowo kw/kw w strefie euro
Można powiedzieć, że od strony podażowej Polska przeprowadziła podstawowe typy reform
strukturalnych dzięki którym wskaźniki aktywności zawodowej i zatrudnienia powinny
stopniowo wzrastać – zwłaszcza w grupie 55+. Dyskusyjne może być tempo implementacji
tych zmian nie w pełni odpowiadające na wyzwania o charakterze demograficznym: wzrost
długości życia i spadek dzietności. Jak dotąd jedynie w ograniczonym stopniu polska polityka
publiczna stara się zaadresować problem relatywnie niskiego zatrudnienia ludzi młodych.
Brak jest diagnozy czy problem ten jest raczej pochodną strony popytowej (wysokie
bezrobocie, niedorozwój sektora usługowego) czy podażowej (długi okres nauki i brak
łączenia studiów z pracą).
76
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
4.3 CHARAKTERYSTYKA POLSKIEGO RYNKU PRACY W KONTEKŚCIE WEJŚCIA DO
STREFY EURO
OGÓLNA CHARAKTERYSTYKA
Obecnie polski rynek pracy w porównaniu z krajami rozwiniętymi charakteryzuje się:

Relatywnie niskim współczynnikiem zatrudnienia (64,9% wobec 67,7% w strefie euro
w 2013 roku). Wynika on z niskiej aktywności zawodowej wśród osób młodych oraz
wśród starszych i kobiet, podczas gdy zatrudnienie osób w wieku 30-54 lat jest
stosunkowo wysokie. Szczególnie niska stopa zatrudnienia dotyczy osób starszych i
młodych z niskim wykształceniem,
 względnie długim czasem pracy przeciętnego pracownika (39,3 godz. w tygodniu
wobec 36 godz. w strefie euro, 2013),
 niższą produktywnością pracy,
 wysokim odsetkiem zatrudnionych na
umowy terminowe.
Polski rynek pracy cechuje znaczna
OECD (2014) widzi w polskim rynku pracy duży elastyczność i długi czas pracy, ale
potencjał do reform, które są kluczowe dla wymaga on strukturalnych zmian.
długotrwałego wzrostu. W diagnozie zauważają
następujące niekorzystne zjawiska, które należy zmienić:




regulacje obciążające przedsiębiorczość, biurokracja, skomplikowany system
podatkowy,
niska mobilność siły roboczej, spowodowana m.in. złym systemem transportu
utrudniającym dojazdy do pracy, drogimi nieruchomościami w stosunku do płac w
dużych ośrodkach miejskich, co zniechęca do przeprowadzek,
system KRUS zniechęcający rolników do zmiany działalności, co utrwala rolnictwo
nisko produktywne, rozdrobnione i zatrudniające dużą część siły roboczej,
szara strefa – w zależności od szacunków stanowi od 13 do 24% polskiego PKB. Jest
ona niekorzystna z punktu widzenia stabilności zatrudnienia, a także obciąża
przedsiębiorstwa płacące podatki oraz budżet państwa.
Wykres 26 obrazuje rozbieżności rynków pracy Polski i strefy euro. Te różnice prowadzą do
odmiennych niż w strefie euro dostosowań. Po pierwsze elastyczność płac jest wyższa w
Polsce co a priori powinno być korzystne z perspektywy wejścia do strefy euro. Po drugie
elastyczność zatrudnienia jest w Polsce stosunkowo wysoka, lecz niska efektywność procesu
dopasowania na rynku pracy co zwiększa trwałość zaburzeń na rynku pracy niekorzystnie
odróżniając nasz rynek pracy m.in. od państw anglosaskich. Po trzecie elastyczność liczby
przepracowanych godzin jest w Polsce niska, co sprawia, że firmy w odpowiedzi na spadek
77
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
popytu na swoje produkty i usługi chętniej zmniejszają zatrudnienie niż redukują średni czas
pracy.
Wykres 26. Porównanie wybranych charakterystyk polskiego rynku pracy z krajami strefy euro,
Polska=100%; 2012
Źródło: opracowanie własne na podstawie danych Eurostatu i OECD.
Objaśnienie: Restrykcyjność ochrony pracy: im wyższy wskaźnik, tym regulacje bardziej restrykcyjne.
W dalszej części tego podrozdziału dyskutujemy znaczenie jakie te cechy polskiego rynku
pracy mają dla przyjęcia przez Polskę wspólnej.
ELASTYCZNOŚĆ ZATRUDNIENIA I HIPOTEZA DUALNEGO RYNKU PRACY
Sztywność regulacji chroniących zatrudnienie (ang. employment protection legislation; EPL)
można porównywać między państwami, używając specjalnie skonstruowanych do tego
indeksów (Zasova 2014):



indeksy OECD EPL,
Rigidity of Employment Index Banku Światowego,
Hiring and Firing Practices Index Światowego Forum Ekonomicznego.
Polska w porównaniu indeksów EPL okazuje się mieć przeciętne w porównaniu do krajów
strefy euro wskaźniki restrykcyjności prawa chroniącego zatrudnienie. Tabela 10 porównuje
wyniki.
78
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Tabela 10. Sztywność regulacji chroniących zatrudnienie w wybranych krajach OECD; 2013
Polska
Niemcy
Hiszpania
Umowy indywidualne
2,20
2,72
1,95
Umowy indywidualne i
2,39
2,98
2,28
zbiorowe
Dodatkowe obciążenia na
2,88
3,63
3,13
zwolnienia zbiorowe
Umowy czasowe
2,33
1,75
3,16
Różnica między czasowymi
0,06
1,23
-0,88
a indywidualnym
Źródło: Opracowanie własne na podstawie OECD.
Objaśnienie: Wyższy wskaźnik oznacza bardziej restrykcyjne regulacje.
Francja
Słowenia
2,6
2,82
2,39
2,67
średnia
OECD
2,04
2,29
3,38
3,38
2,91
3,75
-0,93
2,5
0,17
2,08
0,21
Regulacje chroniące zatrudnienie zmniejszają prawdopodobieństwo, że dana osoba zostanie
zwolniona, jednak zwiększają sztywność rynku pracy i w przypadku szoku, kraje o wysokim
stopniu EPL doświadczają większego wzrostu bezrobocia strukturalnego. Istotna jest także
różnica między ochroną zatrudnienia dla osób pracujących na umowy tymczasowe i stałe,
ponieważ duża różnica wprowadza bodźce dla pracodawców, aby zatrudniać na umowy
czasowe co zwiększa dualizm rynku pracy (Furceri, Mourougane 2012). Jednak analiza
wskaźników EPL nie pokazuje znacznej różnicy pod tym względem w Polsce. Należy przy tym
pamiętać, że podane wskaźniki stanowią uproszczenie sytuacji, a dodatkowo w części krajów
może występować sytuacja, gdzie znaczna część siły roboczej nie podlega EPL np. ze względu
na typ umowy lub pracę w szarej strefie (Boeri, van Ours 2011).
O ile Polska wykazuje przeciętny poziom elastyczności regulacji rynku pracy, to jednocześnie
pozostaje krajem o największym odsetku umów tymczasowych w UE (26,9%, strefa euro
15,2%, 2012). W pewnym stopniu jest to spowodowane mniejszą restrykcyjnością prawa
pracy, w większym zaś różnicami w wysokości klina podatkowego. Choć opodatkowanie
pracy w Polsce w porównaniu z innymi rozwiniętymi krajami pozostaje przeciętne, to istnieje
duża różnica między umowami o pracę a innymi formami zatrudnienia, co zachęca do
stosowania atypowych umów o pracę. Dodatkowo, postawy społeczeństwa i
przedsiębiorców sprzyjają tego typu umowom (Arak et al. 2014). Sytuacja taka zwiększa
elastyczność zatrudnienia, ponieważ osoby pracujące na umowy czasowe łatwiej zwolnić
(albo poczekać aż umowa wygaśnie).
Wysoki odsetek umów tymczasowych wiąże się czasem z tzw. „dualnym rynkiem pracy” tj.
sytuacją, w której równolegle funkcjonują na nim dwie, w dużej mierze odrębne, grupy
pracujących: jedna ciesząca się wyższą ochroną stosunku pracy i druga niższą. Państwa
wspólnej waluty charakteryzujące się dualizmem rynku pracy (Hiszpania, Grecja, Portugalia)
doświadczyły w czasie kryzysu znacznego wzrostu bezrobocia – przy czym w Hiszpanii był on
przypisywany nie tyle dualności rynku pracy per se, co powszechności czasowych form
zatrudnienia. Należy przy tym podkreślić, że popularność umów czasowych jako taka nie jest
równoważna dualności rynku pracy, bowiem nie świadczy wprost o jego podzieleniu na dwa
– funkcjonujące rozdzielne – podrynki. Jak dotąd w literaturze przedmiotu brak jest
79
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
jednoznacznych dowodów wskazujących, że polski rynek pracy jest dualny, a duży odsetek
zatrudnionych na umowy czasowe może być raczej oznaką dużej elastyczności całego rynku
pracy niż jego wybranego segmentu.
Związek empiryczny między odsetkiem zatrudnionych na umowy czasowe a wzrostem
bezrobocia nie jest przy tym oczywisty (Wykres 27). Na pozytywny wpływ umów
tymczasowych na rynek pracy zwraca uwagę NBP (2014) wskazując, że ich powszechność
może ułatwić dostosowania poprzez redukcję wymiaru pracy, co jest korzystne dla
zachowania liczby pracujących w okresie kryzysu. Ta cecha polskiego rynku pracy naśladuje
rynek niemiecki, a Polska wydaje się być z jej powodu relatywnie dobrze dopasowana do
absorpcji negatywnych zaburzeń na rynku pracy, a więc także do wejścia do strefy euro. Z
drugiej strony umowy na część etatu nie są w Polsce – w odróżnieniu od Niemiec powszechnie spotykane (porównaj Ramka 3). Niski odsetek osób pracujących w niepełnym
wymiarze czasowym w Polsce (7,9%; strefa euro 21,5%, 2012) może wskazywać, że umowy
na czas określony w okresie kryzysu nie będą renegocjowane pod względem wymiaru pracy,
a raczej wypowiadane co może być niekorzystne z punktu widzenia wejścia do strefy euro w
przyszłości, gdyż łagodzenie szoków kanałem zatrudnienia będzie relatywnie silne.
Nasz model ekonometryczny przekonuje jednak, że wysoki wzrost bezrobocia w krajach
peryferyjnych strefy euro i mały w jej rdzeniu daje się wyjaśnić przede wszystkim
asymetryczną skalą boomu konsumpcyjnego oraz koniecznym stopniem realokacji z
budownictwa do innych branż w okresie pokryzysowym. Jednocześnie zmienna określająca
odsetek kontraktów tymczasowych okazała się nieistotna. Tym samym samo to, że w danym
kraju kontrakty o pracę na czas określony są powszechnie stosowane nie musi sam w sobie
świadczyć nie tylko o dualności danego rynku pracy ale i o jego wrażliwości na szoki
makroekonomiczne i jako taka ma mniejsze znaczenie dla perspektyw Polski wejścia do strefy
euro.
80
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Wykres 27. Zależność między odsetkiem zatrudnionych na czas określony w 2008 roku a przyrostem
bezrobocia 2008-2012 w krajach strefy euro oraz w państwach mających waluty powiązane z euro.
Źródło: opracowanie własne na podstawie statystyk Eurostatu. Środek układu współrzędnych = średnia strefy
euro (13 państw)
ELASTYCZNOŚĆ PŁAC, UZWIĄZKOWIENIE I NEGOCJACJE PŁACOWE
Polska charakteryzuje się stosunkowo niskim odsetkiem pracowników należących do
związków zawodowych w porównaniu do innych krajów rozwiniętych. Od czasu
transformacji, ze względu na przekształcenia gospodarcze oraz słabość organizacyjną
związków (Krzywdzinski 2012), odsetek ten systematycznie spada – w 2012 roku wyniósł ok.
12,5%, podczas gdy średnia dla OECD wynosi 16,9%, a większość państw strefy euro
charakteryzuje się jeszcze wyższym uzwiązkowieniem – z dużych krajów strefy euro jedynie
Francja z wartością 7,7% plasuje się niżej niż Polska (dane OECD). Dodatkowo, związki
zawodowe w Polsce są skoncentrowane w sektorze publicznym (administracja, służba
zdrowia, edukacja) oraz w dwóch sektorach: górnictwie i zaopatrywaniu w energię oraz
wodę. Sektor publiczny jest w relatywnie małym stopniu narażony na szoki
makroekonomiczne, natomiast górnictwo jest sektorem przezywającym obecnie głęboki
kryzys, który jak wskazują Bukowski et. al. (2015) w najbliższych latach doprowadzi zapewne
do znaczących redukcji zatrudnienia w branży, a tym samym do dalszego spadku znaczenia
związków zawodowych w gospodarce. Z tego powodu, w skali całej gospodarki związki
zawodowe nie tylko nie mają ale i nie będą miały także w przyszłości dużego wpływu na
negocjacje płacowe. Według badań ankietowych, negocjacje i porozumienia zbiorowe na
poziomie przedsiębiorstw istnieją w 14% firm (NBP 2011).
81
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Jak zauważyli w szeroko cytowanym artykule Calmfors i Drifill (1988), istotne jest także to, na
jakim poziomie działają związki zawodowe. Te działające w przedsiębiorstwach mają
informacje przede wszystkim o firmie i ich działalność jest skoordynowana z celami
przedsiębiorstwa; związki ogólnokrajowe o dużym zasięgu i stopniu centralizacji przykładają
wagę do wskaźników makroekonomicznych; natomiast najmniej korzystne są związki na
średnim poziomie, np. branży, ponieważ nie biorą pod uwagę czynników
makroekonomicznych a mają wystarczającą siłę przetargową by na nie wpływać (Pfister
2008). Ponieważ polskie związki zawodowe mają znaczenie głównie w odniesieniu do części
sektora publicznego, dlatego ich wpływ na gospodarkę poprzez płace jest ograniczony.
W kontekście perspektywy wejścia polski do strefy euro, niski poziom uzwiązkowienia
powoduje, że płace w Polsce wyznaczane są poprzez indywidualne negocjacje płacowe, a co
za tym idzie są wysoce elastyczne. Jest to sytuacja korzystna bowiem zmniejsza ryzyko, że w
razie negatywnego, asymetrycznego szoku gospodarczego, głównym kanałem dostosowań
będzie bezrobocie – firmy mają bowiem relatywnie duży potencjał absorbowania zaburzeń
poprzez renegocjacje kontraktów ze swoimi pracownikami, co powinno łagodzić fluktuacje
zatrudnienia w okresie kryzysu. Konkluzję tę potwierdza ograniczony wzrost bezrobocia w
latach 2012-2013, kiedy dynamika wzrostu gospodarczego spadła do wielkości w pełni
porównywalnych z kryzysem lat 2001-2002, a bezrobocie zwiększyło się w kilkukrotnie
mniejszym stopniu. Oba okresy odróżniało od siebie inne dostosowanie po stronie dynamiki
płac. O ile w kryzysie lat 2001-2002 (por. Bukowski, Koloch i Lewandowski (2013)) płace były
relatywnie sztywne, to w czasie kryzysu lat 2012-2013 tak już nie było.
Elementem instytucjonalnej sztywności płac jest także obowiązująca płaca minimalna. W
ostatnich latach jej względna wysokość w Polsce istotnie wzrosła (Wykres 28). Obecnie tylko
sześć krajów ma wyższą płacę minimalną (w relacji do płacy średniej) niż Polska, a niektóre
kraje w tym wszystkie państwa skandynawskie w ogóle nie mają ustawowego poziomu
minimalnego wynagrodzenia. Wysoka płaca minimalna, zwłaszcza gdy zostanie po przyjęciu
wspólnej waluty sztywno zapisana w euro, może w okresie dekoniunktury utrudniać
obniżenie wynagrodzenia osób najsłabiej zarabiających i zwiększać ogólne oczekiwania
płacowe. Z tej perspektywy dalsze planowane podwyżki płacy minimalnej nie sprzyjają
bezpiecznemu z punktu rynku pracy wejściu do strefy euro. Utrzymanie wysokiej
elastyczności płac, zwłaszcza na dole rozkładu płac może być bowiem zagrożone o ile relacja
płacy minimalnej do płacy przeciętnej ulegnie znaczącemu zwiększeniu. W takiej sytuacji
jedyną możliwością absorpcji negatywnych szoków popytowych przez firmy o średniej
produktywności będzie redukcja zatrudnienia.
82
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Wykres 28 Stosunek płacy minimalnej do średniej płacy w gospodarce Polski i UE.
Źródło: Eurostat, GUS.
Warto podkreślić, że elastyczność płac w Polsce wzmocniona jest także przez to, że zasiłki dla
bezrobotnych w Polsce są niższe niż w większości państw UE, a odsetek pobierających to
świadczenie jest niewielki. Wpływa to pozytywnie na aktywność zawodową, obniża
sztywności płacowe i sztywności w przepływach na rynku pracy, ale w mniejszym stopniu
łagodzi popytowe skutki szoków (NBP 2014).
O ile wyższa elastyczność płac może pozwolić naszej gospodarce lepiej niż typowemu krajowi
strefy radzić sobie z szokami asymetrycznymi, to niektórzy autorzy zwracają uwagę, że
wspólna polityka pieniężna działa lepiej w normalnych warunkach (symetryczny szok), jeżeli
rynki poszczególnych państw są podobnie elastyczne. Elastyczna pod względem dostosowań
płacowych gospodarka traci na wspólnej polityce pieniężnej, ponieważ zacieśnianie polityki
prowadzi do niesymetrycznego, wyższego spadku inflacji, co przekłada się na wzrost
konkurencyjności płacowej elastycznej gospodarki względem sztywnych. W konsekwencji
elastyczna gospodarka szybciej wchodzi w kolejną fazę cyklu koniunkturalnego (ożywienia),
dla której obowiązująca w unii walutowej stopa procentowa nie jest już odpowiednia (jest
zbyt niska). W konsekwencji prowadzi to do zwiększenia zmienności cyklu koniunkturalnego,
co przez niską efektywność procesu dopasowania może spowodować także wzrost
bezrobocia długookresowego (NBP 2014).
Powyższy pogląd jest jednak dyskusyjny. Po pierwsze trzeba założyć, że polityka pieniężna w
Polsce będącej poza strefą euro i w strefie euro istotnie się różnią. Tymczasem jak zauważają
Goczek i Mycielska (2014): „faktyczny zakres swobody prowadzenia polityki pieniężnej przez
małą gospodarkę otwartą jest znacznie ograniczony, nawet w przypadku systemu płynnego
kursu walutowego. Skutkiem integracji walutowej Polski nie będzie istotne ograniczenie
swobody prowadzenia polityki pieniężnej, ponieważ prawdopodobnie już teraz, ze względu
na uwarunkowania kursowe i rosnącą integrację ze strefą euro, nasza polityka pieniężna jest
silnie skorelowana z działaniami EBC”. Nasz kraj nie jest tu wyjątkiem – dzieje się tak w
pozostałych krajach Europy Środkowej oraz w krajach skandynawskich, które nie przyjęły
euro.
Po drugie należy wyjść z założenia, że to Polska powinna dostosować się pod względem
elastyczności płac do strefy euro a nie odwrotnie. Tymczasem nie jest wcale przesądzone, że
elastyczny model przegra ze sztywnym. Wręcz przeciwnie – jeżeli politycy europejscy przyjmą
83
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
zalecenia ekonomistów przekonujących o wyższości modelu flexicurity (zakładającego między
innymi łatwość zwalniania i zatrudniania) oraz o konieczności odejścia od branżowych
porozumień płacowych, strefa euro będzie bardziej upodobni się do Polski. Doświadczenia
ostatniego kryzysu wzmacniają ten wniosek, gdyż widać wyraźnie, że kraje, które miały
bardziej elastyczne rynki pracy, przeszły przezeń dużo lepiej.
POLITYKI RYNKU PRACY
Polska charakteryzuje się niższymi niż przeciętnie w strefie euro wydatkami na aktywne
polityki rynku pracy (Active Labor Market Policies – ALMP). Wydatki na ALMP w Polsce w
czasie kryzysu wzrosły, osiągając 0,6% PKB w 2010 roku, a następnie spadając do 0,33% PKB
rok później. W UE-28 te wartości wyniosły odpowiednio 0,54 i 0,47% PKB. Najwyższymi
wydatkami charakteryzują się: Holandia (0,73% w 2011), Finlandia (0,86%) i Szwecja (0,93%).
Jednocześnie działania publicznych służb zatrudnienia w Polsce charakteryzują się na tle
Europy relatywnie niską skutecznością (NBP 2014). W 2010 roku w Polsce dzięki ALMP udało
się zaktywizować 13,6% bezrobotnych, a rok później – 8,5%. Jest to wartość niższa niż w
większości państw UE i daleko ustępująca liderom: Belgii, Austrii i Luksemburgowi, które
uzyskują wyniki rzędu 40%.
Jednym z powodów tego stanu rzeczy może być m.in. to, że o ile w UE największa część
wydatków publicznych na ALMP przeznaczana jest na szkolenia i zachęty do zatrudnienia, to
w Polsce – na zatrudnienie subsydiowane. Ponadto, jak wskazują badania NBP (Tyrowicz
2013), w Polsce jedynie jedna na osiem oferta pracy trafia do urzędów pracy, a około 70%
firm w ogóle nie korzysta z usług publicznego pośrednika. Wyjątkowo nieskuteczne jest więc
pośrednictwo pracy, co po części wynika to ze słabości urzędów pracy, a po części ze złego
stanu pośrednictwa pracy sensu largo – także w sektorze prywatnym. Zaledwie ok. 40%
pracodawców korzysta z mediów przy poszukiwaniu pracowników, a zaledwie kilka procent
ze wsparcia firmy profesjonalnej. Szczególnie mało aktywne w tym względzie są małe firmy i
mikroprzedsiębiorstwa.
Wskutek niedopasowania interwencji oraz jej nieskuteczności, wzrastają koszty łączenia
bezrobotnego z wakatem na rynku pracy i wyższe jest bezrobocie długookresowe.
Odpowiednio zastosowane aktywne polityki rynku pracy mogą pomóc w ograniczeniu
wzrostu bezrobocia w czasie kryzysu (Leschke, Watt 2010). Dlatego to właśnie we
wzmocnieniu aktywnych polityk rynku pracy, a zwłaszcza pośrednictwa pracy należy szukać
ważnego obszaru reform jakie należy podjąć przed przystąpieniem do strefy euro.
84
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
SZARA STREFA I KLIN PODATKOWY
Polska jest krajem z istotną skalą gospodarki nieformalnej oraz zatrudnienia
nierejestrowanego. Według GUS (2011), w 2010 roku ponad 700 tys. osób pracowało „na
czarno”, z kolei w raporcie Patera (2007) podany jest odsetek 9,3% ogółu zatrudnionych.
Zazwyczaj przybiera ono formę tymczasowego, sezonowego zatrudnienia osób o niższych
kwalifikacjach zawodowych, z edukacją średnią lub niższą. Przede wszystkim występuje w
sektorze budownictwa, przy budowie lub remontach, a także przy pracach rolnoogrodniczych (GUS 2011). Zatrudnienie nierejestrowane charakteryzuje się na ogół znaczną
elastycznością czasu pracy, często przybiera formę pracy w niestandardowym wymiarze
czasu (Pater 2007). Ponieważ praca nieformalna nie podlega kodeksowi pracy, znacznie
łatwiej jest przedsiębiorstwu zwolnić taką osobę.
Oprócz osób, których praca jest nierejestrowana, występuje także inne zjawisko: niektórzy
pracownicy zatrudnieni legalnie otrzymują pensję podstawową, która jest opodatkowana i
często równa płacy minimalnej, oraz dodatek, który nie jest rejestrowany ani opodatkowany.
W literaturze anglojęzycznej zjawisko to określa się mianem envelope wage. Według danych
przytoczonych przez Williamsa (2009), w Polsce w 2007 roku zjawisko to obejmowało 11%
ogółu zatrudnionych, w porównaniu z 17% na Łotwie i 5% średnio w UE-27. Natomiast udział
nierejestrowanej części płacy w łącznym wynagrodzeniu danej osoby w Polsce był wyższy niż
w państwach bałtyckich i średnio w UE, przekraczając 50%. Jak argumentuje Zasova (2014),
tego typu zjawisko sprzyja elastyczności płac, ponieważ prawo nie reguluje
nierejestrowanego dodatku do pensji i który z tego powodu może być łatwo zmieniony.
Dlaczego wciąż tak duży udział w zatrudnieniu i wynagradzaniu w Polsce ma szara strefa?
Wydaje się, że w większym stopniu jest to pochodna postaw obywatelskich i kultury
przestrzegania prawa a nie czynników ekonomicznych. Klin podatkowy bowiem w Polsce jest
niższy niż przeciętnie w strefie euro. Od wynagrodzenia niezamężnej osoby zarabiającej dwie
trzecie średniej pensji na podatki i składki w Polsce trafia 34,7%, podczas gdy średnia w
strefie euro to 42,7% (2012). Niższa wartość niż w Polsce odnotowana została np. w Holandii
i Portugalii (33,4%; 32,6%), natomiast w większości krajów UE jest wyższa, aż do 50% w Belgii.
Z tego powodu kwestia zatrudnienia w szarej strefie wydaje się być relatywnie mało znacząca
z punktu widzenia perspektywy wejścia Polski do strefy euro, a jej zaadresowanie znacznie
mniej ważne niż poprzednio omówionych kwestii.
85
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
4.4 KOSZTY I KORZYŚCI PRZYJĘCIA EURO W POLSCE
KORZYŚCI DLA POLSKIEJ GOSPODARKI
Korzyści gospodarcze8 z wprowadzenia euro można podzielić na trzy grupy. Po pierwsze są to
omówione w rozdziale 1.1 korzyści z posiadania wspólnego pieniądza, a więc:





zmniejszenie kosztów transakcyjnych;
obniżenie premii za ryzyko ze względu na zniknięcie większości ryzyka walutowego;
zwieszenie inwestycji zagranicznych;
obniżenie stóp procentowych;
stymulacja konkurencji dzięki lepszej porównywalności cen.
Po drugie dostrzegamy korzyści związane z wyrzeczeniem się pieniądza krajowego
dyskutowane pod koniec rozdziału 1.2:



mocną stabilizację oczekiwań inflacyjnych poprzez nakierowanie działań banku
przede wszystkim na jeden wspólny cel, jakim jest niska i przewidywalna inflacja;
poprawę jakości polityki pieniężnej;
poprawę produktywności przedsiębiorstw będącą skutkiem alternatywnego wobec
dewaluacji dostosowania makroekonomicznego.
Po trzecie wskazać należy także na korzyści związane z samym procesem wchodzenia do
strefy euro, a więc:



mobilizację elit politycznych do realizacji kolejnego po wejściu do UE celu
strategicznego;
spełnienie kryteriów formalnych, w tym kryterium deficytu;
przygotowanie instytucji gospodarczych, w tym rynku pracy, na ryzyka związane z
członkostwem.
Korzyści z pierwszej grupy przynajmniej w części można spróbować skwantyfikować jak zrobił
to na przykład Rosati (2013). Łączna suma zaoszczędzona na wymianie walut, niższych
płatnościach z tytułu obsługi długu publicznego i niższych odsetkach od kredytu to w 2011
roku około 22 mld zł, czyli 1,46% ówczesnego PKB. Od tej kwoty należy odjąć jeszcze koszt
niższych odsetek dla depozytariuszy polskich, szacowanych przez Rosatiego na ok. 6 mld zł
rocznie.
Kwota korzyści z roku na rok jest z jednej strony coraz większa, gdyż rosną obroty polskich
firm za granicą, przez co rosną koszty zabezpieczenia transakcji walutowych i wymiany walut.
8
W niniejszym opracowaniu nie podjęliśmy się oceny korzyści politycznych wiążących się z
przyjęciem wspólnej waluty, mając jednak świadomość, że są one istotnym elementem
branym pod uwagę przy podejmowaniu decyzji odnośnie członkostwa.
86
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Rosną także wolumeny zadłużenia gospodarstw domowych, przedsiębiorstw i rządu. Z
drugiej strony jednak kwota ta maleje – ostatnio bardzo szybko, ale nie wiadomo jak długo ta
tendencja się utrzyma – ze względu na spadek różnicy między polskimi a zagranicznymi
stopami procentowymi. Wypadkowa tych zmian wydaje się jak dotąd wskazywać na spadek
(w relacji do PKB) tych korzyści, które dają się najłatwiej skwantyfikować. Obecnie,
aktualizując wyliczenia Rosatiego, wynoszą one netto około 1% PKB, czyli około 17 mld zł.
Wymieniona kwota, choć nie jest mała i trafiałaby do kieszeni Polaków co roku, nie stanowi
jedynego źródła korzyści ze wspólnej waluty. Pozostałe wymienione korzyści będzie można
jednak dopiero oszacować w oparciu o doświadczenia państw, które, będąc w podobnej
sytuacji wyjściowej jak Polska, zdecydowały się przyjąć wspólną walutę.
RYZYKA I METODY ICH OGRANICZANIA.
Przyjmując euro, Polska straci dwa ważne narzędzia: własną politykę pieniężną i płynny kurs
walutowy. W tej sytuacji pozostaje wprawdzie wiele innych możliwości dostosowań, lecz ich
skuteczność jest często ograniczona.
Elastyczność wynagrodzeń jest jednym z kanałów, który pomaga absorbować szoki
asymetryczne. Według niektórych badaczy już w 2005 roku polski rynek pracy cechował się
wystarczającą elastycznością, aby wstąpić do strefy euro (Boeri, Garibaldi 2006). Podobnie,
KE (2014) ocenia polski rynek pracy jako bardziej elastyczny (płacowo) niż w większości
krajów strefy euro. Źródłem tej elastyczności są: niższa niż w państwach strefy euro prawna
ochrona zatrudnienia i negocjacje zbiorowe mające miejsce najczęściej na poziomie
przedsiębiorstw.
W sytuacji bardzo silnego szoku ta elastyczność płac, którą mamy w Polsce może jednak nie
wystarczyć. Brzoza-Brzezina, Makarski i Wesołowski (2013) przy pomocy symulacji
kontrfaktycznej modelu DSGE oszacowali, że gdyby Polska była w strefie euro w czasie
kryzysu, zwiększyłaby się zmienność wzrostu PKB i zamiast pomiędzy 1% a 7%, wzrost
wahałby się pomiędzy -6% a 9% (15 punktów procentowych). Z pewnością tak znaczny wzrost
wahań cykli koniunkturalnych przełożyłby się negatywnie na bezrobocie. Podobna analiza
przeprowadzona z użyciem modelu DSGE przez Gradzewicza i Makarskiego (2009) wykazała,
że przyjęcie euro zwiększyłoby zmienność zatrudnienia w cyklu koniunkturalnym o 9%. Ten
wynik przede wszystkim jest skutkiem tego, że krajowa polityka pieniężna zostanie
zastąpiona przez wspólną, która w mniejszym stopniu odpowiada na zmiany w polskiej
gospodarce. Jest to jednak założenie a priori, które może być fałszywe. Nie uwzględnia ono
efektu związanego z tym, że wspólna polityka pieniężna może lepiej odpowiadać na potrzeby
wspólne niż krajowa na krajowe, a także tego, że już w chwili obecnej koordynacja polskiej
polityki pieniężnej z polityką EBC jest bardzo wysoka (Goczek i Mycielska (2014)).
Jak pokazały doświadczenia strefy euro przed kryzysem, istnieje także ryzyko narastania
nierównowag makroekonomicznych i utraty konkurencyjności. Dzięki wprowadzonym
regulacjom i ustaleniom spodziewamy się jednak, że kwestia ta nie wróci już więcej na taką
87
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
skalę. Pozostanie za to na pewno problemem może być zmniejszenie bodźców do
przeprowadzenia ważnych reform strukturalnych związany z poprawą koniunktury po wejściu
do strefy euro.
Ryzykiem, któremu warto poświęcić więcej uwagi, jest powstawanie baniek, szczególnie na
rynku nieruchomości. Powstawanie baniek prowadzi najpierw do wysokiego zatrudnienia w
sektorze budownictwa, a gdy okres wzrostu się kończy, znaczna część pracowników zostaje
zwolniona. Powoduje przyrost liczby bezrobotnych, ale także niebezpieczne w długim okresie
zjawisko niedopasowania umiejętności: zwolnieni robotnicy budowlani mają trudności ze
znalezieniem pracy w sektorach mniej dotkniętych przez kryzys, ponieważ nie mają
odpowiednich kwalifikacji (EBC 2014b).
Bańki na rynku nieruchomości powstawały w latach poprzedzających kryzys w takich krajach,
jak Hiszpania, Irlandia czy kraje bałtyckie. Przykładowo, w 2006 roku w Estonii ceny mieszkań
wzrosły realnie o 42% w porównaniu z poprzednim rokiem, w Danii o ponad 19% a w Irlandii
prawie 12% (dane OECD). W tych krajach po wybuchu kryzysu ceny zaczęły spadać, a
robotnicy byli zwalniani, co negatywnie przełożyło się na rynek pracy: zatrudnienie w
budownictwie spadło między 2008 a 2013 rokiem w Hiszpanii o 58%, w Irlandii o 57%, w
Estonii o 29%, podczas gdy w Polsce jedynie o 4%, a w Szwecji, Belgii i Niemczech nieznacznie
wzrosło (Eurostat).
Wykres 29. Roczny realny wzrost cen mieszkań w wybranych krajach UE 2006-2011
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych OECD
Gdy kraj przyjmujący walutę doświadcza nadmiernego zwiększenia kredytów, powstaje także
inne negatywne zjawisko: tworząca się bańka finansowa obniża bodźce do reform, ponieważ
w krótkim okresie sytuacja gospodarki mocno się poprawia. Taka sytuacja miała miejsce w
krajach peryferyjnych strefy euro i była przyczyną zaniechania koniecznych reform
strukturalnych (Fernandez-Villaverde et al. 2013).
Jest wiele przyczyn powstawania baniek. Przyjęcie euro może być jedną z nich, ponieważ
obniża stopy procentowe i zwiększa dostępność do kredytów. Przykładowo, bańki w krajach
88
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
bałtyckich, które miały sztywny kurs walutowy w czasie kryzysu, powstały między innymi
przez nadmierny dostęp do taniego kredytu (Blanchard et al. 2013). Z drugiej strony, niskie
stopy nie powinny być uznawane za główny powód powstawania baniek na rynku mieszkań.
Wpływ zbyt niskich stóp procentowych na ceny mieszkań ma różną skalę i jest zależny od
kraju i wielu warunków, jest on większy na przykład wtedy, gdy rynek oczekuje wzrostu cen
mieszkań. Prawdopodobnie ogólne warunki dostępu do kredytu odgrywają większą rolę niż
stopy procentowe (Kuttner 2012).
Podczas gdy wspólna polityka pieniężna nie może reagować na szczególną sytuację w jednym
lub kilku z państw, konieczne są inne mechanizmy, które zapobiegną powstawaniu baniek.
Conefrey i Gerald (2009) wysuwają dwie propozycje, jak radzić sobie z takim problemem. Po
pierwsze, polityka fiskalna może zmniejszyć ryzyko powstawania baniek poprzez nakładanie
specjalnego podatku na mieszkania, a także utrzymywać w czasach ekspansji nadwyżkę
budżetową, co miałoby działać antycyklicznie i zmniejszać ryzyko „przegrzania się”
gospodarki.
Drugim narzędziem jest nadzór finansowy sprawowany zarówno na poziomie krajowym, jak i
unijnym. Pierwszą z możliwości podkreśla Kelly (2009), według którego winę za powstanie
bańki na rynku mieszkań w Irlandii ponosi między innymi tamtejszy bank centralny
(sprawujący nadzór bankowy), który powinien był zareagować na rosnące ceny. Możliwą
interwencją byłoby na przykład zwiększenie wymaganego wkładu własnego do 20%. Z kolei
rząd Irlandii nie podjął odpowiednich kroków między innymi dlatego, że sektor budowlany
zwiększał zatrudnienie, co obniżało bezrobocie i było korzystne z punktu widzenia
krótkookresowych celów polityków. Dla krajowych nadzorców może być także trudne
zidentyfikowanie bańki na nowoczesnych instrumentach finansowych lub na kilku rynkach.
Dlatego, między innymi, De Grauwe (2009) widzi znaczną rolę dla organów
ogólnoeuropejskich. Według niego, nie wystarczy, że EBC interweniuje, aby utrzymać inflację
na stałym poziomie, ale powinien także kontrolować ekspansję kredytów, aby zapobiegać
powstawaniu baniek. Decydenci w UE zdają sobie sprawę z tych problemów. Jeden z filarów
unii bankowej, o której pisaliśmy w rozdziale 2.2, czyli jednolity system nadzorczy, powinien
ograniczyć nadmierną ekspansję kredytową. Gdy jednak już dojdzie do nagromadzenia strat
w bankach, przydatne okazuję się także wspólne gwarancje depozytowe. Dobrze ilustruje to
porównanie Irlandii i stanu Newada. Obydwa obszary są podobne pod względem
gospodarczym, a także doświadczyły baniek na rynku nieruchomości. Jednak ponieważ USA
stanowią unię bankową, pęknięcie bańki w Newadzie nie spowodowało kryzysu finansowego.
Pomimo to, w obydwu gospodarkach bezrobocie zachowywało się niemal identycznie –
wzrosło z poniżej 5% w 2007 roku do ok. 14% w 2011 (Gros 2012).
Ten ostatni fakt wyraźnie wskazuje, że elastyczny rynek pracy jest w stanie całkiem nieźle
zamortyzować asymetryczny szok, kompensując różnego rodzaju braki europejskiego obszaru
walutowego, takie jak ograniczona mobilność siły roboczej. Warto dodać, że polski rynek
pracy nie zareagowałby w podobnych warunkach równie dobrze jak irlandzki – w indeksie
labor freedom Heritage Foundation czy w statystykach OECD mierzących ochronę
zatrudnienia wypadamy bowiem znacznie gorzej od Irlandii.
89
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
4.5 JAK PRZYGOTOWAĆ SIĘ NA EURO?
Korzyści z przyjęcia euro polegają przede wszystkim na wzmocnieniu potencjału gospodarki,
co w dłuższej perspektywie przełoży pozytywnie na rynek pracy. Natomiast koszty (Schemat
6) to przede wszystkim ryzyka, które mogą, lecz nie muszą, się spełnić. Zarówno skala
korzyści, jak i skala kosztów silnie zależy od uwarunkowań instytucjonalnych.
Schemat 6. Podsumowanie kosztów i korzyści przyjęcia euro dla gospodarki polskiej
+ bodziec do reform strukturalnych zarównow
na szczeblu instytucji państwa jak i
przedsiębiorstw
+stabilna i przewidywalna polityka pieniężna
+ zmniejszenie kosztów transakcyjnych,
eliminacja ryzyka walutowego
+ wzrost konkurencyjności i transparentności
gospodarki
+ obniżenie stóp procentowych i wzrost
inwestycji, w tym FDI
+ wzrost wolumenu handlu zagranicznego
- ryzyko nieprzeprowadzenia koniecznych
reform
- ryzyko wzmocnienie amplitudy wahań stopy
bezrobocia
- ryzyko baniek wskutek ekspansji kredytowej
- ryzyko powstawania nierównowag
makroekonomicznych
- ryzyko nieskuteczności monitorowania i
likwidowania nierównowag w ramach strefy
euro
Źródło: Opracowanie własne
90
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Przykładowo bodziec do reform strukturalnych, jeżeli zadziała, przyczyni się do bardziej
stabilnego wzrostu. Z drugiej strony, gdy rząd będzie bierny, brak reform spowoduje
problemy większą wrażliwość gospodarki w czasie dekoniunktury. Podobnie, obniżenie stopy
procentowej bywa wskazywane jako jedna z głównych korzyści wspólnej waluty. Tymczasem
wobec słabego nadzoru bankowego, niskie stopy mogą prowadzić do niekorzystnych zjawisk
związanych z nadmierną ekspansją kredytu: zbyt wysokiego zadłużenia oraz powstawania
baniek.
Uogólniając poza powyższe przykłady można wskazać na kilka posunięć, które
zmaksymalizowałyby korzyści i zminimalizowały koszty przyjęcia przez Polskę wspólnej
waluty:
1. Ukształtowanie konsensusu wokół wejścia do strefy wśród polityków i
społeczeństwa.
By przygotowania do członkostwa się powiodły musi pojawić się postawa sprzyjająca
wprowadzeniu wspólnej waluty, prowadząca w dalszej konsekwencji do akceptacji
koniecznych ku temu reform w tym, tak trudnej do osiągnięcia nawet w rozwiniętych
krajach, antycyklicznej polityki budżetowej.
2. Wzmocnienie nadzoru finansowego i nadzoru nad nierównowagami
makroekonomicznymi, zarówno na szczeblu krajowym jak i w strefie euro.
Krajowy nadzór finansowy musi pilnować, by nie doszło ani do powstania baniek na
aktywach, ani do nadmiernego wzrostu kredytów konsumpcyjnych, pamiętając
jednocześnie, że nadmiernie restrykcyjna polityka kredytowa także nie sprzyja
wzrostowi gospodarczemu i dobrobytowi obywateli. Tego samego należy wymagać na
szczeblu unii bankowej od nadzoru wspólnego, za który odpowiada EBC. Należy
przyglądać się, jak działa procedura nadmiernej nierównowagi i czy na kraje, które
notorycznie naruszają poziomy zdefiniowane jako niebezpieczne dla nich lub dla
reszty strefy euro (jak czynią to Niemcy) są za to faktycznie karane.
3. Przeprowadzenie z wyprzedzeniem reform na rynku pracy.
W momencie pojawienia się szoku, rynek pracy stanowi w unii walutowej główny
mechanizm przywracania równowagi makroekonomicznej. Dlatego należy dbać o
wysoką elastyczność polskiego rynku pracy, zwłaszcza po stronie kształtowania się
płac jak realokacji zasobów pracy (migracje regionalne i międzynarodowe).
Uzupełnieniem działań regulacyjnych winna być wzmocnienie aktywnych polityk
rynku pracy w tym zwłaszcza w warstwie pośrednictwa pracy oraz lepszego
adresowania wsparcia udzielanego osobom bezrobotnym w zgodzie z ich
indywidualnymi potrzebami (profilowanie). Należy też podjąć działania promujące
zatrudnienie na niepełny wymiar czasu, a jednocześnie rozważnie podwyższać relację
płacy minimalnej do wynagrodzenia średniego tak aby nie zmniejszać zdolności firm
do absorpcji zaburzeń gospodarczych poprzez dostosowania płac.
91
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
4. Utworzenie przestrzeni fiskalnej możliwej do wykorzystania na wypadek szoku.
Te państwa strefy euro, które przed kryzysem prowadziły ostrożną politykę fiskalną,
poradziły sobie w kryzysie lepiej, niż te, które wcześniej żyły ponad stan. Dlatego
należy przed wejściem do strefy euro obniżyć dług publiczny do poziomu, który
gwarantuje nam przestrzeganie kryterium konstytucyjnego (60% PKB) również w
sytuacji szoku. Doświadczenie ostatniego kryzysu wskazuje, że bezpieczny poziom
długu dla kraju peryferyjnego to mniej niż 40% PKB. Oznacza to uzyskanie nadwyżki
pierwotnej w okresach koniunktury oraz dbanie o to, by wielkość deficytu
strukturalnego w przekroju całego cyklu koniunkturalnego nie przekraczała stopy
wzrostu gospodarczego.
92
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
BIBLIOGRAFIA
Arak P., Lewandowski P., Żakowiecki P. (2014), Fikcja zatrudniania w Polsce – propozycje
wyjścia z impasu
Babecký, Jan and Du Caju, Philip and Kosma, Theodora and Lawless, Martina and Messina,
Julian and Rõõm, Tairi (2009), Downward Nominal and Real Wage Rigidity: Survey Evidence
from European Firms, November 12, 2009, ECB Working Paper No. 1105.
Baldwin, R. (2006). The euro’s trade effects, ECB Working Paper Series, No. 594.
Bewley, T. F. (1999). Why wages don't fall during a recession. Harvard University Press.
Bibow, J. (2012). The euro debt crisis and Germany’s euro trilemma. Levy Economics
Institute, Working Papers Series.
Blanchard, O. J., Griffiths, M., & Gruss, B. (2013). Boom, bust, recovery: forensics of the
Latvia crisis. Brookings Papers on Economic Activity, 2013(2), 325-388.
Blanchard, O., & Wolfers, J. (2000). The role of shocks and institutions in the rise of European
unemployment: the aggregate evidence. The Economic Journal, 110(462), 1-33.
Boeri T., van Ours J. (2011), Ekonomia niedoskonałych rynków pracy
Bukowski M. (ed.) (2008a) Wpływ wprowadzenia euro na zatrudnienie i bezrobocie w Polsce,
IBS, Warszawa 2008
Bukowski M. (ed.) (2008b) Zatrudnienie w Polsce 2007 – bezpieczeństwo na elastycznym
rynku pracy, MPIPS, Warszawa 2008
Bukowski M. (ed.) (2010) Zatrudnienie w Polsce 2008 – praca w cyklu życia, CRZL, Warszawa
2010
Bukowski M., Koloch G., Lewandowski P. (2013) Shocks and rigidities as determinants of CEE
labour markets’ performance - A panel SVECM approach, Economics of Transition Volume
21, Issue 3, pages 553–581, July 2013
Byrne, J.P. and Davis, E.P. (2005). Investment and uncertainty in the G7, Review of World
Economics, Vol. 41, No. 1, pp 1-32.
Calmfors L., Drifill J. (1988), Bargaining structure, corporatism and macroeconomic
performance.
Calomiris, C. W., & Haber, S. H. (2014). Fragile by Design: The Political Origins of Banking
Crises and Scarce Credit. Princeton University Press.
Cesaratto, S., & Stirati, A. (2010). Germany and the European and global crises. International
Journal of Political Economy, 39(4), 56-86.
Chari V.V., Dovis Alessandro, Kehoe Patrick (2014), Rethinking Optimal Currency Areas,
prezentacja z 15 października 2014.
Dabrowski, M. (Ed.). (2003). Currency Crises in Emerging Markets. Springer Science &
Business Media.
93
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Delores, Jaques (1989), Report on Economic and Monetary Union in the European
Community, April 17th 1989.
Europejski Bank Centralny (2005), Monetary policy and inflation differential in
heterogeneous currency area, ECB Monthly Bulletin May 2005.
Europejski Bank Centralny (2014a), Convergence Report 2014.
Europejski Bank Centralny (2014b), The impact of the economic crisis on euro area labour
markets.
Eurostat (2003), Euro-Indicators news release, STAT/03/69 18 June 2003.
Furceri D., Mourougane A. (2012), How Do Institutions Affect Structural Unemployment in
Times of Crises?
GUS (2011), Praca nierejestrowana w Polsce w 2010 r.
Geary, Michael J. (2012), The Process of European Integration from The Hague to Maastricht,
1969-92: An Irreversible Advance? DEBATER A EUROPA Periódico do CIEDA e do CEIS20, em
parceria com GPE e a RCE. N.6 Janeiro/Junho 2012.
Goczek Ł., Mycielska D., Gotowi na euro? Badanie empiryczne faktycznej swobody polskiej
polityki pieniężnej, Bank i Kredyt 2014, nr 45(3), s. 267–290.
Gros, D. (2012). Banking Union: Ireland Vs. Nevada: An Illustration of the Importance of an
Integrated Banking System. Centre for European Policy Studies.
Holland, D. (2007). An estimation of the factors driving the mark-up of prices over costs,
NIESR, mimeo.
Ishiyama, Y. (1975). The Theory of Optimum Currency Areas: A Survey (La théorie des zones
monétaires optimales: étude)(La teoría de las zonas monetarias óptimas: Un examen). Staff
Papers-International Monetary Fund, 344-383.
Issing, Otmar (2005). One size fits all! A single monetary policy for the euro area.
Speech at International Research Forum, Frankfurt am Main, 20 May 2005.
Kahn, S. (1997). Evidence of nominal wage stickiness from microdata. The American
Economic Review, 993-1008.
Kawalec, S. (2013). Nieoczekiwane konsekwencje próby wprowadzenia jednolitej waluty
europejskiej: zagrożenie dla procesu integracji europejskie i pozycji Europy w świecie, w:
Polska w Europie wielu prędkości, Kukliński A., Woźniak J. (red.), Kraków, Biblioteka
Małopolskiego Obserwatorium Polityki Rozwoju, Tom VI.
Kawalec, S., Pytlarczyk, E. (2013). Controlled dismantlement of the Eurozone: A strategy to
save the European union and the single European market. German Economic Review, 14(1),
31-49.
Krzywdzinski M. (2012), Trade unions in Poland: Between stagnation and innovation
94
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Komisja Europejska (1990), Directorate-General for Economic and Financial Affairs, One
market, one money - An evaluation of the potential benefits and costs of forming an
economic and monetary union, European Economy No 44/1990.
Komisja Europejska. (2009), “Competitiveness Developments Within the Euro Area.”
Quarterly Report on the Euro Area 8, no. 1.
Komisja Europejska. (2010), “The Impact of the Global Crisis on Competitiveness and Current
Accounts Divergences in the Euro Area.” Quarterly Report on the Euro Area 9, no. 1.
Komisja Europejska (2012), Scoreboard for the surveillance of macroeconomic imbalances,
European Economy Occasional Papers 92, February 2012.
Komisja Europejska (2014), The 2014 Convergence Report released on 4 June 2014.
Komisja Europejska. (2015), 2015 European Semester: Assessment of growth challenges,
prevention and correction of macroeconomic imbalances and results of in-depth reviews
under Regulation (EU) No 1176/2011, Brussels, 26.2.2015.
Lane, P. (2006). The real effects of European monetary union, Journal of Economic
Perspectives, Vol. 20, No. 4, pp 47-66.
Leschke J., Watt A. (2010), How do institutions affect the labour market adjustment to the
economic crisis in different EU countries?
McKinnon, R. I. (1963). Optimum currency areas. The American Economic Review, 717-725.
Mroczek Wojciech (2014 - dostęp), Wpływ wprowadzenia euro na stopień otwartości i
zmiany strukturalne w handlu krajów strefy euro, w: Raport na temat pełnego uczestnictwa
Rzeczypospolitej Polskiej w III etapie Unii Gospodarczej i Walutowej, NBP.
Mundell, R. A. (1961). A theory of optimum currency areas. The American Economic Review,
657-665.
NBP (2009), Polska wobec światowego kryzysu gospodarczego
NBP (2011), Kwartalny raport o rynku pracy - I kwartał 2011 r.
NBP (2014), Ekonomiczne wyzwania integracji Polski ze strefą euro
OECD Economic Surveys: Poland 2014
Pater K. (2007), Przyczyny pracy nierejestrowanej, jej skala, charakter i skutki społeczne.
Pettis, M. (2014). The great rebalancing: Trade, conflict, and the perilous road ahead for the
world economy. Princeton University Press.
Petroulas, P. (2007). The effect of the euro on foreign direct investment, European Economic
Review, Vol. 51, No. 6, pp 1468-1491.
Pfister C. (2008), Labour market flexibility: what does Banque de France research tell us?.
Rosati, D. K. (2013). Czy Polska powinna przystąpić do strefy euro?. Gospodarka Narodowa,
10, 255.
95
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Rose, A. (2000). One money, one market: Estimating the effect of common currencies on
trade, Economic Policy, Issue 30, pp.9-45.
Sinn, Hans-Werner (2011), Germany’s capital exports under the euro, vox.eu, 02 August
2011.
Steinerowska-Streb I. (2009), Rynek pracy w gospodarce transformującej się - przykład Polski
Tridico P. (2013), The impact of the economic crisis on EU labour markets: A comparative
perspective.
Werner, Pierre (1970), Report to the Council and the Commission on the realization by stages
of economic and monetary union in the Community, Luxemburg October 8th 1970.
Williams C. (2009), The prevalence of envelope wages in former Soviet Baltic states.
Yellen, J. L. (1984). Efficiency wage models of unemployment. The American Economic
Review, 200-205.
Young, B., & Semmler, W. (2011). The European sovereign debt crisis: Is Germany to blame?.
German Politics & Society, 29(1), 1-24.
Zasova A. (2014), Labour market institutions: an obstacle or support to Latvian labour market
recovery?
96
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych (WISE Institute)
Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych
(WISE Institute)
Aleje Jerozolimskie 99 lok. 18
02-001 Warszawa
tel.:+48 22 395.50.11
fax: +48 22 350.63.12
e-mail: [email protected]
www.wise-institute.org.pl
97
Download