Zakład Bankowości i Rynków Pieniężnych WZ UW Materiały

advertisement
Zakład Bankowości i Rynków Pieniężnych WZ UW
Materiały ćwiczeniowe z "Systemu Finansowego Gospodarki"
Pieniądz…
Monety i skarb…
Pieniądz jest wygodnym, używanym od wieków narzędziem, ale pogląd, że jest on
rzetelnym tworem ręki ludzkiej, który można przyjmować bez zastrzeżeń i dokładnego
sprawdzania, był w każdym razie nieczęsty i rozpowszechnił się głównie w ostatnim stuleciu.
Poprzednio, przez jakieś cztery tysiące lat, panował ogólnie przyjęty zwyczaj posługiwania
się w celach wymiany jednym lub więcej z trzech metali, mianowicie srebrem, miedzią i
złotem, przy czym srebro i złoto były również używane kiedyś w postaci ich naturalnego
stopu, zwanego elektronem. Przez większą część tego długiego okresu dominowało srebro;
krócej, na przykład w okresie myceńskim czy w Konstantynopolu po podziale Cesarstwa
Rzymskiego, złoto zajmowało pierwsze miejsce. Fakt, że Judasz wydał Chrystusa za
trzydzieści srebrników, uważano zawsze za uwłaczający. Ale okoliczność, że było to srebro,
sugeruje tylko, iż była to normalna transakcja handlowa. Gdyby to były trzy złote aureusy
(taka była prawdopodobnie stopa wymiany w owym czasie), transakcja byłaby raczej
wyjątkowa. Jeżeli chodzi o zasięg zastosowania, złoto zajmowało czasem miejsce po miedzi.
Trzeba wspomnieć, że niekiedy na krótko posługiwano się również żelazem. A znacznie
później tytoń miał także [….] ograniczony obieg […]. Przedmioty kłopotliwsze w użyciu czy
też egzotyczne, jak bydło, muszle, wódka i kamienie, chociaż sprawiają ogromną uciechę
wykładowcom z zakresu pieniądza, nie miały nigdy trwalszego znaczenia dla ludzi, którzy
daleko odeszli od prymitywnego, wiejskiego stylu życia. Historyczne związek między
pieniądzem a metalami jest niezmiernie ścisły: z praktycznego punktu widzenia przez
większość czasów pieniądzem był metal – mniej lub więcej szlachetny.
Metal – zarówno w formie proszku, jak w kawałkach – był niewygodny do
przyjmowania, ważenia, dzielenia i oceny jakości, niemniej jednak był pod tym względem
wygodniejszy
niż
np.
bydło.
Dlatego
od
najdawniejszych
znanych
czasów,
a
najprawdopodobniej jeszcze wcześniej, metal kształtowano w monety o określonym ciężarze.
Innowację te Herodot przypisuje królom Lidii. Wprowadzono ją prawdopodobnie w drugiej
połowie VIII w. p.n.e.
[…]
Na podstawie wzmianek w eposach hinduskich wydaje się możliwe, że monety,
dzielące się według systemu dziesiętnego, były rzeczywiście w użyciu w Indiach już kilkaset
lat wcześniej. W ślad za Lidyjczykami bicie monet rozwinęły na dużą skalę miasta Grecji i jej
kolonie na Sycylii i w Italii. Stało się tam ono jedną z ważniejszych form sztuki. Niektórych z
1
Zakład Bankowości i Rynków Pieniężnych WZ UW
Materiały ćwiczeniowe z "Systemu Finansowego Gospodarki"
zachowanych okazów nie można oglądać bez zachwytu nad ich pięknością. Od czasów
Aleksandra Wielkiego przyjął się zwyczaj umieszczania na monecie wizerunku głowy
panującego – nie tyle, jak sugerowano, jako gwarancji ciężaru i czystości metalu, co jako
uprzejmy gest władcy w stosunku do samego siebie.
[…]
Bicie monet było znakomitym udogodnieniem. Było także zachętą do państwowych
oszustw na wielką skalę i prywatnych na mniejszą. Rozrzutni albo bardzo przyciśnięci
brakiem pieniędzy władcy (a taka była na przestrzeni dziejów znakomita większość tej klasy)
nieodmiennie doznawali w pewnej chwili olśnienia, że przecież mogą zmniejszyć ilość
metalu w swych monetach albo wprowadzić do niego nieco tańszego mosiądzu i liczyć na to,
że nikt tego nie zauważy, a przynajmniej nie prędko. W ten sposób za mniejszą ilość srebra
czy złota będzie można kupić tyle samo, co przedtem, albo za tę samą ilość czystego metalu –
o tyle więcej. Prywatnym przedsiębiorcom również przychodziło na myśl, że po ubiciu
interesu mogą obciąć lub opiłować kilka mikromiligramów z monet, które się zgodzili
zapłacić. Po jakimś czasie zwiększało to ich zysk w sposób niezbyt może wydatny, ale dający
satysfakcję. Podrabianie pieniędzy jest również wczesnym wynalazkiem. Mówią, że już w
roku 540 p.n.e. Polikrates z Samos oszukał Spartan dając im monety z fałszywego złota.
Z upływem czasu oraz w zależności od finansowych potrzeb władców, od ich
niewielkiej na ogół zdolności opierania się pokusie i od prywatnego rozkwitu sztuki
fałszerstwa monet zaczęły wyraźnie i zdecydowanie się pogarszać. Wydaje się, że Grecy, a
szczególnie Ateńczycy opierali się deprecjonowaniu monet, gdyż dobrze rozumieli, że
wybieg ten działa na krótką metę i obraca się z czasem przeciw swoim twórcom, natomiast
uczciwość jest co najmniej dobrą polityką handlową. Po podziale Imperium Rzymskiego i
ponownym ustaleniu wpływów greckich w Konstantynopolu bizant stał się na kilkaset lat
światowym symbolem solidnego pieniądza, przyjmowanego wszędzie tak jak złoto, które
zawierał.
W przeciwieństwie do tego, historia bardzo rozwiniętej sztuki bicia monet w samym
Rzymie sprowadza się, jak głosi legenda, do stałego obniżania ich wartości, które według
powszechnego przekonania zaczęło się w następstwie nacisków finansowych wojen punickich.
Z czasem pociągnęło to za sobą przejście imperium z systemu waluty złotej i srebrnej na
miedzianą. W czasach Aureliusza podstawowa moneta srebrna zawierała około 95% miedzi, a
później zawartość srebra spadła do 2%. Przypuszcza się, że współcześni zbieracze monet są
obecnie właścicielami rzetelnych złotych i srebrnych monet, które były tezauryzowane przez
ich właścicieli, z następnie – po zamordowaniu tych ostatnich – zostały porzucone i
2
Zakład Bankowości i Rynków Pieniężnych WZ UW
Materiały ćwiczeniowe z "Systemu Finansowego Gospodarki"
zapomniane. Z czasem pojawi się stanowcze twierdzenie, że spodlenie pieniądza pociągało za
sobą upadek Rzymu. Jak się przekonamy tego rodzaju historiografia – przypisująca daleko
idące następstwa takiej sytuacji w dziedzinie pieniądza, którą dany obserwator potępia –
powtarzać się będzie często. Nie trzeba przypominać, że należy się do niej odnosić z
najwyższą nieufnością.
W starożytnym i średniowiecznym świecie monety pochodzące z różnych obszarów
zbiegały się w większych miastach handlowych. Jeżeli istniała tam jakakolwiek skłonność do
przyjmowania monet „na wiarę”, to nieuchronnie przy wymianie były oferowane monety
gorsze, z dobre zatrzymywano dla siebie. W tej ostrożności ma swe źródło zawsze prawdziwe
stwierdzenie Thomasa Greshama z roku 1558, że zły pieniądz wypiera dobry. Wcześniej
poczynili to spostrzeżenie Oresme i Kopernik, a odzwierciedlało się ono w tezauryzowaniu
dobrych, rzymskich monet. Jest to chyba jedyne prawo ekonomiczne, którego nigdy nie
kwestionowano, dlatego zresztą, że nigdy nie było od niego poważnego wyjątku. Natura
ludzka może być nieskończenie zmienna, ale ma jakieś elementy stałe. Jednym z nich jest to,
że ludzie – jeżeli mają możliwość wyboru – zachowują to, co najlepsze, dla siebie i dla tych,
których najbardziej kochają.
[…]
W ekonomii niewiele znajdziemy rzeczy, które by się wiązały ze sferą spraw
nadprzyrodzonych. Ale jedno niezrozumiałe zjawisko intrygowało wielu ludzi. Gdy patrzyli
na prostokątny kawałek papieru – często nienajlepszego gatunku – przedstawiający bohatera
narodowego, pomnik lub klasyczny rysunek Rubensa czy Dawida albo wreszcie
przedstawiający szczególnie dobrze zaopatrzony targ jarzynowy, przy czym to wszystko
wydrukowane zieloną lub brązową farbą, to narzucało się pytanie: dlaczego coś równie
bezwartościowego w swej istocie jest w sposób oczywisty tak bardzo pożądane? Co – w
przeciwieństwie do podobnej garści włókien celulozowych odciętych z wczorajszej gazety –
daje mu siłę dysponowania towarami, angażowania usług, budzenia zachłanności, rodzenia
skąpstwa, pobudzania do zbrodni? Niewątpliwie wchodzi tu w grę jakaś czarna magia.
John Kenneth Galbraith, 1982, Pieniądz. Pochodzenie i losy, Warszawa: Państwowe Wydawnictwo
Ekonomiczne, s. 28- 32; 99-100.
3
Zakład Bankowości i Rynków Pieniężnych WZ UW
Materiały ćwiczeniowe z "Systemu Finansowego Gospodarki"
[…] Z historii pieniądza można się wiele nauczyć. I faktycznie bardzo jest wątpliwe, czy
wielu trwałych praw o pieniądzu można się nauczyć w jakikolwiek inny sposób. Postawy
wobec pieniądza podlegają długim, cyklicznym wahaniom. Kiedy pieniądz jest zły, ludzie
chcieliby, żeby był lepszy. Kiedy jest dobry, w ogóle o nim nie myślą. I tylko wówczas, gdy
sprawy rozpatruje się z perspektywy czasu, można zauważyć, że ludzie, którzy przeżywają
inflację, tęsknią do stałego pieniądza, a ci, którzy są poddani dyscyplinie i kosztom
związanym za stabilizacją, skłaniają się do przyjęcia inflacji. Ten właśnie cykl uczy nas, że
nic nie jest trwałe, nawet inflacja. […]
John Kenneth Galbraith, 1982, Pieniądz. Pochodzenie i losy, Warszawa: Państwowe Wydawnictwo
Ekonomiczne, s. 23.
4
Zakład Bankowości i Rynków Pieniężnych WZ UW
Materiały ćwiczeniowe z "Systemu Finansowego Gospodarki"
Autorzy piszący o pieniądzu nieodmiennie rozróżniają trzy typy pieniądza:
1. Pieniądz, który – tak jak złoto i srebro – zawdzięcza wartość swym wewnętrznym
zaletom, wiążącym się z tym, że z dawien dawna pozwala odczuwać dumę płynącą z
posiadania i zapewnia prestiż własności, spełnia chęci osobistego przystrojenia się,
czy też służy w charakterze zastawy stołowej lub materiału dentystycznego.
2. Pieniądz, który można łatwo wymienić na coś, co ma podobne wewnętrzne zalety,
albo który obiecuje, tak jak dawne pieniądze papierowe Kolonii Zatoki Massachusetts,
taką wymianę w przyszłości.
3. Pieniądz, który jest w swej istocie bezwartościowy, nie obiecuje że zostanie
wymieniony na cokolwiek pożytecznego lub pożądanego i który jest podtrzymywany
co najwyżej przez nakaz państwa zmuszający do jego przyjmowania.
W gruncie rzeczy te wszystkie trzy odmiany pieniądza są wariacjami na jeden temat. John
Stuart Mill uzależnił wartość pieniądza od jego podaży w stosunku do podaży dóbr
możliwych do kupienia.
[…]
Gwarancja zachowania wartości odnosiła się również do niewymienialnego na nic pieniądza
papierowego, dopóki podaż jego była ograniczona. To rzadkość pieniądza, a nie jego brak
wewnętrznej wartości, miała tu istotne znaczenie. Problem papierowego pieniądza polegał na
tym, że jeżeli nie było wymienialności, to nic nie ograniczało jego podaży. Groziło więc
niebezpieczeństwo nieograniczonego pomnażania jego ilości, które zmniejszało lub
niweczyło jego wartość. Bezwartościowość papieru jest tu sprawą bez znaczenia.
John Kenneth Galbraith, 1982, Pieniądz. Pochodzenie i losy, Warszawa: Państwowe Wydawnictwo
Ekonomiczne, s. 99-100.
Pytania:
1. W jakiej formie występował pieniądz? Podaj przykłady dóbr pełniących dawniej
funkcję pieniądza.
2. Do jakich praktyk uciekali się władcy emitujący pieniądz, by zwiększyć swoje
bogactwo? Jak nazywa się prawo, które głosi, że pieniądz zły wypiera dobry? Opisz je.
3. Jaki "podatek" związany jest z posiadaniem pieniądza (w wymiarze czasowym)?
4. Jakie, najogólniej, wyróżniamy rodzaje pieniądza na przestrzeni dziejów?
5. Jak zaklasyfikować Bitcoin?
6. Co stanowi o sile pieniądza? Czarna magia, czy coś innego?
5
Download