Spis rzeczy - NetPrace.pl

advertisement
Spis treści
1.
2.
3.
4.
5.
Krótka charakterystyka szkoły keynesistów
Krótka charakterystyka szkoły monetarystów
Główne różnice w poglądach obu szkół na gospodarkę
Tło historyczne i zastosowanie teorii obu szkół
Literatura
2
3
5
8
9
1. Krótka charakterystyka szkoły keynesistów
Keynesizm to szkoła makroekonomiczna, której twórcą był John Maynard Keynes. Przed
Keynesem ekonomiści uważali, że gospodarka nawet, jeśli przechodzi kryzys, jest w stanie
osiągnąć równowagę. Popyt, podaż, płace i ceny znów się stabilizują a państwo nie odgrywa
większej roli w równoważeniu gospodarki, a jeśli już to jest to rola negatywna. Kryzys lat 30tych XX-go wieku zmienił ten pogląd. Keynesiści podali alternatywę dla dotychczasowego
spojrzenia na gospodarkę. Keynes stwierdził, że dominującą rolę w gospodarce odgrywa
popyt. To właśnie od efektywnego popytu zależy poziom zatrudnienia. Popyt w gospodarce
wynika z wydatków na konsumpcje i inwestycje. W przypadku osłabienia koniunktury popyt
1
maleje, zmniejszają się dochody firm, maleje konsumpcja, co jest wynikiem niższych
dochodów pracowników. Według keynesistów w gospodarce działa, bowiem mechanizm
mnożnikowy, który zależy od tzw. krańcowej skłonności do konsumpcji (przyrost konsumpcji
do przyrostu dochodów). Im więcej konsumujemy tym wyższy jest mnożnik, (czyli tym
więcej wzrośnie produkcja). Zatem zwiększając konsumpcję poprzez zwiększone wydatki
państwa gospodarka zaczyna funkcjonować prawidłowo. Dla keynesistów ważne są wydatki
państwa, bo np. poprzez roboty publiczne robotnicy otrzymują dodatkowe dochody, które
przeznaczane są na konsumpcję i zwiększa się tym samym popyt, który z kolei tworzy kolejne
dochody innych podmiotów gospodarczych. Widać więc, że keynesiści są zwolennikami
ingerencji państwa w gospodarkę. Służą do tego odpowiednie instrumenty takie jak: polityka
pieniężna, polityka fiskalna, podejmowanie inwestycji publicznych, protekcjonizm w zakresie
handlu zagranicznego. Keynes zdefiniował przyczyny powstawania inflacji wprowadzając
pojęcie tzw. wąskich gardeł. Polegało to na tym, że w miarę wzrostu popytu wzrasta
produkcja do momentu wykorzystania jej całkowitej zdolności i w tym czasie nie ma zjawiska
wzrostu cen, wzrasta natomiast dochód narodowy. Gdy zdolności produkcyjne wyczerpią się
pojawiają się owe wąskie gardła produkcyjne, następuje wzrost zatrudnienia i płac, wzrost
kosztów i cen wywołany nadmiernym popytem, rozkręca się spirala inflacyjna, płace gonią
ceny, a te rosną wskutek wzrostu płac i kosztów. Jest to przykład inflacji ciągnionej przez
popyt. Według keynesistów wzrostowi dochodu narodowego towarzyszy więcej niż
proporcjonalny wzrost cen. Z przyczynami wzrostu należy walczyć poprzez hamowanie
wzrostu płac, ograniczanie deficytu budżetowego i regulowanie ilości dopływającego
pieniądza przez Bank Centralny. Jeśli chodzi o bezrobocie, keynesiści uważają, że istnieje
bezrobocie przymusowe będące wynikiem zbyt małego popytu konsumpcyjnego i
inwestycyjnego, który powoduje zbyt małe wykorzystanie zdolności produkcyjnych. Poziom
popytu zależny jest od koniunktury, która jak wiadomo ulega wahaniom. W okresach dobrej
koniunktury bezrobocie może spaść nawet do poziomu bezrobocia naturalnego. Po
zakończeniu II wojny światowej wzrost gospodarczy stał się jednym z podstawowych
warunków rozwiązywania problemów społecznych, ale także wyzwaniem dla podzielonego
na dwa rywalizujące ze sobą systemy polityczne świata. Stąd też powstały modele wzrostu
gospodarczego wywodzące się z nurtu ekonomii keynesowskiej. Wyjaśniają one wzrost
dochodu narodowego na zasadzie dwoistego charakteru nakładów inwestycyjnych. Z jednej
strony przyczyniają się do rozbudowy istniejących zdolności produkcyjnych, z drugiej zaś
wpływają na wzrost popytu i tym samym na stopień wykorzystania rozbudowanych zdolności
produkcyjnych. Poglądy keynesistów początkowo zdobyły sobie wśród ekonomistów i
polityków przychylność. Ich recepty uzasadniały, bowiem konieczność zwiększania kontroli
państwa nad gospodarką. Wyborcy czuli zaś, że państwo troszczy się o ich losy.
W latach 70–tych XX-go wieku kończy się jednak panowanie keynesizmu. Teorie
wielkiego Anglika nie przewidziały, bowiem wydarzeń, które nastąpiły w gospodarce
światowej w tym czasie. Efektem sztucznego zwiększania popytu m.in. poprzez zwiększanie
deficytu budżetowego stała się wysoka inflacja i spowolnienie wzrostu gospodarczego. Na to
keynesiści nie potrafili znaleźć już odpowiedzi. Krytycy poglądów Anglika zarzucali mu
szereg niedostatków takich jak: pominięcie analizy monopolu, przyjęcie krótkiego horyzontu
czasowego analizy, skoncentrowanie się tylko na popytowej stronie inwestycji
nieuwzględniając strony podażowej. Dziś większość naukowców twierdzi, że teorie Keynesa i
jego następców nie mają uniwersalnego charakteru i odnoszą się do wyjątkowej sytuacji, jaka
zaistniała w światowej gospodarce po kryzysie lat 30-tych XX-go wieku i po II wojnie
światowej. Keynesizm jednak znajduje swoich zwolenników wśród ekonomistów. W bardzo
dużej części został on jednak wyparty przez system współczesnych poglądów ekonomicznych
a mianowicie przez monetaryzm.
2
2. Krótka charakterystyka szkoły monetarystów
Monetaryzm to szkoła ekonomicznego myślenia, która w pewnym sensie jest powrotem do
klasycznych, XIX-wiecznych poglądów na gospodarkę. Twórcą monetaryzmu jest wybitny
ekonomista, Milton Friedman. Napisał on pracę „Historia pieniądza w Stanach
Zjednoczonych w latach 1867-1960”. Przedstawione są w niej kluczowe twierdzenia
monetaryzmu. Jest to teoria postulująca politykę gospodarczą daleką od interwencjonizmu
państwowego. Wg monetarystów gospodarka ma z natury rzeczy charakter stabilny i zwykle
powróci do swego naturalnego stanu po każdym okresie przejściowej nierównowagi. Rolą
instytucji państwa jest tylko „dolewanie” do gospodarki właściwej ilości pieniędzy. Zalecają
oni „automatyczną” zasadę wzrostu wielkości zasobów pieniądza przy założeniu ograniczenia
praw do doraźnego wpływania na wielkość zasobów pieniądza. Monetaryści w dużym stopniu
wierzą w zdolność prywatnego sektora do samouzdrowienia i sceptycznie oceniają zdolność
rządu do kierowania gospodarką. Są, więc zdecydowanymi przeciwnikami interwencjonizmu,
propagowanego przez Keynesa. Można, więc powiedzieć, że zalecenie monetarystów jest
proste: należy dbać o to by ilość pieniądza rosła harmonijnie wraz ze wzrostem popytu na
pieniądz. Jeśli rośnie zbyt szybko prowadzi to do inflacji, jeśli zasoby pieniądza kurczą się
może to być przyczyną recesji. Wg monetarystów walka z inflacją polega na redukowaniu
wzrostu ilości pieniądza w gospodarce, czyli regulacji podaży pieniądza. Należy, zatem
doprowadzić do sytuacji, w której realna podaż pieniądza rośnie w tempie odpowiadającym
popytowi wynikającemu ze wzrostu gospodarczego wtedy też ilość pieniądza powinna
zrównać się z popytem na jego zasoby i zahamować wzrost cen, czyli inflację. Takie działania
podejmuje Bank Centralny regulując stopy procentowe i rezerwy. Widać więc, że
monetaryści skoncentrowali swoją uwagę na polityce pieniężnej. Ich zdaniem polityka
fiskalna państwa nie wywiera wielkiego wpływu na poziom realnego dochodu narodowego i
zatrudnienia. Monetaryści są przekonani, że w gospodarce wolnorynkowej należy spodziewać
się jakiegoś bezrobocia przy założeniu dążenia ludzi do znalezienia najlepszych z możliwych
miejsc pracy i istnieniu systemu zasiłków dla bezrobotnych oraz zasiłków socjalnych. Takie
bezrobocie Friedman nazwał bezrobociem naturalnym. Na bezrobocie naturalne składa się
bezrobocie frykcyjne. Monetaryści dążą bardziej do redukcji inflacji, działającej bardziej
destrukcyjnie, niż do zmniejszania bezrobocia. Uporczywa walka z nim kończy się
niebezpiecznym zwiększaniem inflacji i tylko krótkookresowym niewielkim jego
zmniejszeniem. Monetaryści uważają, że skutki inflacji są dużo bardziej szkodliwe dla
gospodarki niż bezrobocie. Każdy przedsiębiorca wie, że inflacja powoduje duże zamieszanie
w kalkulacji kosztów produkcji, rodzi niepewność w przewidywaniu wzrostu realnych
zysków, co destabilizuje całą działalność gospodarczą przedsiębiorstwa i powoduje
niemożność zatrudnienia nowych pracowników. W sumie inflacja pogłębia niepewność jura i
prowadzi do obniżenia realnych dochodów ludności. Rozkręcająca się inflacja podmywa
mechanizmy rozwojowe kraju. Oprócz tego Friedman sprzeciwiał się również interwencji
państwa w postaci dodatkowych wydatków zwiększających deficyt budżetowy.
3. Główne różnice w poglądach obu szkół na gospodarkę
Jak widać w powyższych opisach obu szkól ekonomicznych, ich poglądy na niektóre
dziedziny gospodarki znacznie różnią się. Podstawowa różnica tkwi w postulatach
dotyczących interwencjonizmu państwowego. Szkoła keynesowska zdecydowanie opowiada
się za ingerencją państwa w sprawy gospodarki, bowiem uważa ona, że nie jest ona w stanie
regulować się sama. Keynesiści zalecają w tym celu takie instrumenty jak polityka fiskalna,
polityka pieniężna, protekcjonizm w sprawach handlu zagranicznego a także wprowadzenie
robót publicznych. Zdaniem tej szkoły, dzięki odpowiedniemu ich zastosowaniu, zwiększa się
3
ilość pieniądza w obiegu. A zatem zwiększa się popyt wynikający ze wzrostu wydatków na
konsumpcję i inwestycje. W przypadku dobrej koniunktury, powstałej na skutek prawidłowej
polityki państwa, zwiększają się dochody firm, rośnie popyt, co jest wynikiem większego
zatrudnienia i wyższych dochodów pracowników. Całkowicie odmienne zdanie w tej sprawie
mają monetaryści. Twierdzą oni, iż gospodarka ma charakter zrównoważony i powraca do
naturalnego stanu po okresie czasowej niestabilności. Postulują oni za nieaktywisyczną
polityką gospodarczą, ograniczoną jedynie do wprowadzania do gospodarki odpowiedniej
ilości pieniądza. Ingerencję państwa uważają za niepotrzebne zakłócanie naturalnej gry
rynkowej. Popytowy model produkcji i zatrudnienia Keynesa, sprawdził się w specyficznych
warunkach, po kryzysie ekonomicznym w latach 30-tych XX-go wieku. Interwencjonizm
spełnił wówczas swoją rolę, utrzymując produkcję zbliżoną do potencjalnej. W latach 60-tych
XX-go wieku jednak analiza keynesowska częściowo przestała się sprawdzać, nie
dostarczała, bowiem zadowalającego wyjaśnienia źródeł inflacji. Monetaryści natomiast
przypisywali ją wzrostowi ilości pieniądza w obiegu.
Znaczne różnice w poglądach występują też w kwestii podaży pieniądza w gospodarce
narodowej. Zdaniem samego Keynesa pieniądz ma charakter egzogeniczny. Natomiast
keynesiści odrzucili ten pogląd i podkreślili endogeniczny charakter pieniądza. Twierdzą oni,
iż podaż pieniądza, zwłaszcza kredytowego, jest określona potrzebami gospodarki. A
potrzeby te określa poziom GNP1. Odejście zwolenników Keynesa od jego koncepcji
wynikała z tego, iż w coraz większym stopniu uwzględniali oni rolę kredytów w
dostosowywaniu się podaży do zmiennych potrzeb gospodarki. Dla monetarystów podaż
pieniądza ma charakter egzogeniczny. Większość z nich nie wyjaśnia co skłania władze do
zmiany podaży pieniądza, zakładają bowiem, że jest to podyktowane względami
politycznymi. Można, zatem powiedzieć, że keynesiści przyjmują istnienie zależności
pieniądza od dochodu narodowego, a monetaryści przyjmują zależność odwrotną, że dochód
narodowy jest kształtowany przez podaż pieniądza. Następuje również rozbieżność kwestii
rozmieszczenia pieniądza w gospodarce. Keynesiści i monetaryści uważają, że przenika on do
gospodarki zgodnie z jej potrzebami, ale pierwsi z nich sądzą, że decyduje o tym potrzeba
utrzymania rezerw pieniężnych, natomiast drudzy uważają, że popyt ten jest reprezentowany
przez popyt na rezerwy pieniężne w jednostkach gospodarczych.
Obie szkoły reprezentują także odmienne poglądy na temat popytu na pieniądz. Obie z
nich opowiadają się za endogenicznym charakterem tego popytu, jednak różnica poglądów
dotyczy stabilnego albo niestabilnego charakteru popytu na pieniądz. Keynesiści uważają, że
jest on niestabilny, gdyż pozostaje on pod wpływem wahań stopy procentowej, zatem jest
niestały. Monetaryści, zakładają natomiast stabilny charakter tego rodzaju popytu. Twierdzą,
że stopa procentowa ma słaby wpływ na ten popyt, a stały dochód narodowy jest punktem
odniesienia do mierzenia popytu na pieniądz w gospodarce.
Bardzo istotna różnica poglądów obu szkół, występuje w zagadnieniach mechanizmu
transmisji. Keynesiści zakładają pośredni wpływ pieniądza na gospodarkę, a monetaryści
bezpośredni. Keynesowski mechanizm transmisji polega na tym, że wpływ pieniądza na
gospodarkę dokonuje się za pomocą zmian stopy procentowej, podaż pieniądza jest określona
przez władze i może zmieniać się pod wpływem jej decyzji. Wzrost podaży pieniądza może
obniżać stopę procentową i pobudzić wzrost gospodarczy. Taką politykę rządu postulują
keynesiści, ze względu na tendencje stagnacyjne w gospodarce kapitalistycznej. Uważają oni,
bowiem, że:
„(…)
1) pieniądz wpływa na gospodarkę za pośrednictwem zmian stopy procentowej;
1
GNP = Produkt Narodowy Brutto – Produkcja Narodowa Brutto
4
2) wzrost wydatków rządowych na inwestycje, np. przez sprzedaż obligacji, zwiększa
globalny popyt, ponieważ oszczędności mogą być wykorzystane produkcyjnie; dotyczy to
także kredytu, następuje bowiem przesuniecie wolnych funduszy do inwestorów i
przedsiębiorstw;
3) zasada wymienności (krzywa Philipsa) jest słuszna i dla krótkich okresów; akcentują oni
znaczenie polityki fiskalnej dla emitowania krótkookresowych zakłóceń gospodarce;
4) poziom cen jest w krótkim okresie stały, a w przypadku niepełnego zatrudnienia
czynników produkcji wzrost podaży pieniądza i obniżenie się stopy procentowej daje przede
wszystkim efekt produkcyjny.”2
Mechanizm transmisji w ujęciu monetarystów zakłada bezpośredni wpływ podaży pieniądza
na procesy realne. Chodzi o to, iż pod wpływem wzrostu jego podaży rosną rezerwy
pieniężne jednostek gospodarczych. Jeśli następuje stała relacja popytu na pieniądz do
dochodu powstają nadwyżki pieniężne i przedsiębiorstwa pozbywają się ich poprzez zakupy
niepieniężnych aktywów. Popyt globalny rośnie, bo następuje jednoczesny spadek stopy
procentowej. Wzrost popytu spowoduje w pierwszym okresie wzrost produkcji i zatrudnienia,
a w konsekwencji nastąpi wzrost poziomu cen krajowych. Wzrost wydatków i GNP
spowoduje zwiększenie popytu na pieniądz, wówczas nastąpi wyrównanie popytu i podaży.
Między keynesistami a monetarystami występują rozbieżności w kwestii oceny polityki
fiskalnej. Keynesiści są zatwardziałymi zwolennikami tego sposobu ingerencji państwa w
gospodarkę, natomiast większość monetarystów nie opowiada się za preferowaniem tego
rodzaju praktyki. Uważają oni, iż jej skuteczność jest uzależniona od jej wpływu na popyt na
pieniądz, który z kolei kształtuje stopa procentowa, stopień wzrostu dochodów i ceny dóbr
kapitałowych.
Monetaryści, odnosząc się do gospodarki, biorą pod uwagę, wpływ stopy procentowej na
dochody w sektorze prywatnym, co jest niedoceniane i bagatelizowane przez keynesistów.
Wg monetarystów wzrost dochodów w sektorze prywatnym powoduje wzrost popytu na
pieniądz i na dobra realne, zwłaszcza kapitałowe. W efekcie ceny dóbr realnych wzrastają.
Odmienne są też opinie obu szkół na skutki finansowania deficytu budżetowego.
Keynesiści twierdzą, że skutki takiej polityki są pozytywne zarówno w krótkim jak i w
długim okresie. W krótkim okresie pozwala ona przeciwdziałać spadkowi aktywności
gospodarczej, a w długim stały przyrost dochodu narodowego, umożliwiający spłatę długu
państwowego. Monetaryści zdecydowanie krytykują postulaty keynesistów na temat
finansowania deficytu budżetowego. Zdają sobie oni, bowiem sprawę z negatywnych
skutków przesunięcia kapitału z sektora prywatnego do publicznego. Ich zdaniem taka
polityka jedynie pogłębia cykliczność w krótkim okresie i naraża gospodarkę na obniżenie
popytu w długim okresie.
4. Tło historyczne i zastosowanie teorii obu szkół
Pomimo tylu różnic w postulatach na gospodarkę szkół keynesowskiej i monetarystycznej,
mają one także cechy wspólne. Nie należy również zapominać, że obie szkoły pojawiły się, w
odrębnych warunkach ekonomicznych, panujących w ówczesnym świecie. Teorie Keynesa po
raz pierwszy znalazły zastosowanie w praktyce w czasie wielkiego światowego kryzysu lat
30-tych XX wieku. Natomiast po II Wojnie Światowej keynesizm stał się wiodącą teorią
makroekonomiczną, którą posługiwało się wiele rozwiniętych i rozwijających się państw. W
przypadku wielu krajów np. Stanów Zjednoczonych, Japonii czy ówczesnej RFN teoria ta
zdawała się zdawać egzamin, tworząc w latach 60-tych i 70-tych XX-go wieku stabilne
gospodarki, z szybkim rozwojem, niskim bezrobociem i niską inflacją. W latach 70-tych XX2
E. Drabowski „Wpływ pieniądza na gospodarkę w teoriach Keynesizmu i monetaryzmu” str.162
5
go wieku gospodarki zbudowane w oparciu o interwencjonizm zaczęły mieć pewne problemy.
Systematycznie rosło bezrobocie oraz inflacja, a gospodarka przestała pozytywnie reagować
na pobudzanie ze strony państwa. Gospodarki te zaczęły tracić rozpęd, a ich rządy popadać w
zadłużenie. Na skutek tego pod koniec lat 70-tych XX-go wieku nastąpił wzrost popularności
poglądów przedkeynesowskich. A w latach 80-tych XX-go wieku keynesizm stracił swoją
popularność i role wiodącej szkoły ekonomicznej przejął monetaryzm. Monetaryzm stał się
teoretyczną podbudową dla przeprowadzenia reform gospodarczych w kierunku zmniejszenia
interwencjonizmu, prywatyzacji i stabilnej polityki pieniężnej. W USA ideami monetaryzmu
zainicjowane były przemiany gospodarcze zapoczątkowane przez Ronalda Regana, a w
Wielkiej Brytanii przez Margaret Thatcher. Sukcesy tych reform spowodowały wzrost
popularności monetaryzmu wielu krajach, także w Polsce.
4. Literatura:
1. Eugeniusz Drabowski „Wpływ pieniądza na gospodarkę w teoriach keynesizm i
monetaryzmu”
2. David Begg „Makroekonomia”
3. Rzeszowskie zeszyty naukowe „prawo – ekonomia” Z.18
4. www.wikipedia.org
5. www.wenus.wsb_nulu.edu.pl
6
x60
7
Download