Szanowni Państwo! W związku z publikacją rozmowy Pana Roberta Pitali - Radnego Rady Miejskiej na łamach jednej z lokalnych gazet szkalujących zakład który reprezentuję, a także moją osobę jako prezesa tego zakładu, poniżej przedstawiam odpowiedź na przedstawiony przez niego wywiad. Szanowny Pan Robert Pitala - Radny Rady Miejskiej! Przez przypadek przeczytałem ostatni wywiad z Panem zamieszczony na łamach jednej z lokalnych gazet przeobrażonej niedawno w lokalną TUBĘ PiS-u. Wywiady nie są rzeczą nadzwyczajną lecz nie jest dobrze, kiedy zawierają one kłamstwa i to w wykonaniu kogoś, kto wydawałoby się powinien przekazywać mieszkańcom informacje prawdziwe, a nie naszpikowane propagandą i populizmem niedomówień, kłamstw i oszczerstw. Jak rozumiem artykuł podyktowany jest nienawiścią polityczną z jaką mamy do czynienia odkąd nastąpiła „dobra zmiana” ale czy Radny powinien zniżać się do takich metod – pozostawię to bez komentarza. I cóż Pan Radny przekazuje? 1) Opłaty są za wysokie. Przypomnę, że mamy jedne z najwyższych cen za wodę i ścieki w okolicy. Nawet w Krakowie ceny są zdecydowanie niższe. Spójrzmy na fakty. Już podczas głosowania nad budżetem Radny Pitala był przeciwko dokapitalizowaniu spółki dążąc tym samym do wzrostu cen za wodę i ścieki. Jak więc się ma jego postępowanie do tego co pisze – zwykły populizm. Biorąc ceny wody i ścieków ze strony Izby Gospodarczej Wodociągów Polskich http://cena-wody.pl/srednie_ceny_wody_i_sciekow okazuje się, że cena naszej wody jest jedną z najniższych w Małopolsce, a łączna cena wody ze ściekami jest poniżej średniej. Pewnie Radny nie mówiłby więc tych kłamstw, gdyby o tym wiedział. Gorzej natomiast, jeśli robi to świadomie, bo to już uwłacza godności Radnego. Jak to się ma we wspomnianym przez niego Krakowie? Cena za m3 wody: Kraków – 3,90 zł ; Myślenice – 3,69 zł. Kłamstwo Radnego jest oczywiste. 2) Wszyscy radni Klubu PiS głosowali przeciwko temu posunięciu (…) wyraziliśmy zdecydowany sprzeciw kolejnej podwyżce. Kolejny zanik pamięci u Radnego Pitali. Dotychczasowe podwyżki wynikały głównie z realizacji największej inwestycji w historii gminy jaką była „Czysta woda dla Krakowa”. Radny zapomniał, że jego partyjni koledzy głosowali za realizacją tej inwestycji, godząc się tym samym na wzrost cen. Ale o tym szczególe lepiej nie pamiętać, bo wówczas nie mógłby powtarzać – „To nie MY, to ONI”. Jak więc należy się domyślać swoim wywiadem Pan Pitala rozpoczyna kampanię wyborczą i zamiast pokazać co udało mu się zrobić dla mieszkańców gminy jako Radny, woli rozpowszechniać nieprawdziwe informacje licząc na to, że odwróci tym uwagę od nikłego dorobku jako Radnego na rzecz swoich wyborców. 3) (…) w spółce dzieje się źle. Nie wiem, może w spółce jest coś do ukrycia? Stale rosnące stawki za wodę. Jestem pewien, że po audycie pojawiłyby się konkretne zalecenia, które w krótkim czasie przyniosłyby spore oszczędności. Kolejne insynuacje rozpowszechniane przez Radnego świadczące o kompletnej niewiedzy lub świadome rozpowszechnianie przez niego nieprawdy. Radny Pitala chyba nie wie, że spółka przechodzi rocznie od kilku do kilkunastu kontroli, które nigdy nie wykazały nieprawidłowości, pomimo tak modnych zwłaszcza w ostatnich czasach donosów. Przypomnę więc Panu Radnemu, że w tym samym czasie, kiedy wzorem swoich władz z Warszawy chcieli przeprowadzać audyt – spółka była po ponad rocznej kontroli UOKiK-u (również na donos). Jej efektem było zakwestionowanie z jednego roku (a nie jak Pan Radny rozpowszechniał z 10 lat) zaliczenie kosztów reprezentacji i reklamy w poczet kosztów ujmowanych przy taryfach. Tu trzeba Panu Radnemu pogratulować, bo środki zostały zwrócone mieszkańcom, co zapewne wszyscy zauważyli i odczuli w swoich budżetach, a straciły na tym dzieci i szkoły z Gminy Myślenice, bo były to w głównej mierze środki na edukację ekologiczną, do której zmusza nas ustawa. Być może edukacja dzieci i młodzieży Pana osobiście nie interesuje ale egoistyczne rozumowanie nie powinno być głównymi argumentami osoby publicznej. Jeżeli to ma być powód do radości Radnego to gratuluję! Dziwne jest jednak to, że Pan Pitala uznaje tę część kontroli a nie widzi, że wszystko inne wg kontroli (audytu) UOKiK jest na zakładzie prowadzone w sposób nienaganny. Skąd więc insynuacje Radnego, że na zakładzie jest coś do ukrycia? Wydaje się, że chyba z wybujałej wyobraźni, bo wszystkie protokoły kontroli z ostatnich 10 lat mówią dokładnie co innego. Po co więc marnować kilkanaście tysięcy złotych z pieniędzy naszych odbiorców na kolejny audyt? Chyba tylko po to, żeby Radny Pitala przestał bezpodstawnie szkalować zakład w zamian za wyższą cenę wody i ścieków. Należy w tym miejscu również przypomnieć Radnemu skoro pisze o stale rosnących cenach za wodę, że w zeszłym roku zakład obniżył cenę wody z 4,31 na 3,69 zł/m3 netto. Po co więc Pan Radny rozpowszechnia kłamstwa? 4) O te dane musieliśmy zawnioskować w kolejnej interpelacji klubowej. Gdyby nie nasz wniosek to zapewne w ogóle nie dowiedzielibyśmy się jak to wszystko wygląda. (…) woda ginie bezpowrotnie generując olbrzymie straty. I znowu Pan Radny kłamie. Nie istnieją żadni profesjonalni dostawcy wody wodociągowej na świecie, którzy zmniejszają straty wody mierząc wyłącznie różnicę pomiędzy produkcją i sprzedażą, a ta w zależności od wodociągów waha się od kilkunastu do kilkuset procent. Już samo to pokazuje, że straty wody w MZWiK w Myślenicach nie są niczym, co odbiegałoby od innych przedsiębiorstw wodociągowych. International Water Association (IWA) pod koniec ubiegłego wieku opracowała dla dostawców wody standard optymalnego poziomu strat wody – OPSW w którym zawarła metody i sposoby najlepszego postępowania ze stratami, gdzie liczy się wyłącznie podejście ekonomiczne. Wychodząc z tego założenia straty rzeczywiste mogą być ograniczane pod warunkiem uzyskania zwrotu poniesionych nakładów na ich ograniczenie. W tym celu wylicza się np. Infrastrukturalny Indeks Wycieków (IIW) i określa Minimalny Nocny Przepływ (MNP) i dopiero wówczas podejmuje działania. Straty wody 30 lat temu przestano mierzyć wskaźnikiem procentowym, a wyłącznie ekonomicznym. Jak widać tęsknota Pana Radnego za PRL-em wzięła w tym przypadku górę, bo pewnie gdyby nie ten fakt, to zamiast pisać kolejne brednie potwierdzające Pana niewiedzę w tym temacie (zresztą podobnie jak redaktora tej samej TUBY, który wstydził się podpisać pod tekstem, żeby nie ujawniać jakim jest fachowcem w tej dziedzinie) zapytałby Pan jaki jest wskaźnik korzyści do kosztów z wyszukiwania i usuwania strat wody, a ten w 2015 r. na zakładzie wynosił 0,331. Zapewne Pan Radny nie wie co to oznacza więc wyjaśnię mu że w potocznym rozumieniu oznacza to tyle, że na każde 100 zł wydane przez zakład na walkę ze stratami wody zostanie odzyskane 33 zł. Skąd wziąć pozostałe 67 zł ? Zapewne z podwyżki cen wody bo zakład innych środków nie posiada. I gdzie tu troska Radnego o niskie ceny? Czysty populizm. Podobnie jak stwarzanie wizerunku o ukrywaniu tych danych. Dane te raz w roku przekazywane są Radnym przy taryfach ale Pan Pitala chyba o tym nie wie, bo widocznie nie czyta materiałów. Jest to kolejne świadectwo jego zainteresowania i troski o los zakładu, którego nawet nie trzeba komentować. 5) Prezes Urbański oraz pozostali dwaj prezesi spółek zostali zaproszeni na komisję. Niestety nie uzyskałem od Prezesa jasnych i konkretnych odpowiedzi. Wyjaśnienia Prezesa były chaotyczne, mało konkretne, a miejscami aż nieudolne. Ta część wypowiedzi Radnego Pitali byłaby zapewne zabawna, gdyby nie kolejne nieprawdziwe informacje w niej zawarte. No bo jak można skomentować brak odpowiedzi na pytania, których nie było? Radny Pitala zadał aż dwa. Jedno o hydranty myląc sobie sieci, a drugie o straty wody nie wiedząc o które straty mu chodzi. Jak na rok przygotowywania się z pytaniami do prezesów spółek to chyba trochę mało, zwłaszcza że takie odpowiedzi można uzyskać wysyłając meila do spółki. Nie wiem skąd więc Radny wziął te wszystkie moje chaotyczne, mało konkretne i nieudolne wypowiedzi, których nie było, bo nie było pytań! A może chodzi tylko o tworzenie wizerunku bohatera stojącego na straży gospodarki wodnościekowej w Gminie Myślenice i przedstawiania siebie w ten sposób wyborcom w celu zatuszowania zasług dla swojego sołectwa, których nigdzie nie widać. Tylko jak to się ma do przytoczonych faktów z obrad komisji? 6) Ważną kwestię poruszył Radny Piotr Sikora (kolega klubowy Radnego Pitali), który zwrócił uwagę prezesowi że niewłaściwie się do niego odnosi. Przypomnijmy więc, że sprawa dotyczy odpowiedzi prezesa w jakim czasie Panu Sikorze zostaną wykonane przyłącza do jego domów budowanych na sprzedaż. Jako że z umowy wynika, że będą to dwa lata, taką też otrzymał odpowiedź. Nie spodobało się to Panu Radnemu, gdyż myśląc, że skoro przychodzi jako Radny, to zostanie potraktowany w sposób szczególny. Ale czy do tego tak naprawdę służy mandat radnego? Czy nie wystarczy, że mieszkańcy w cenie wody i ścieków płacą za przyłącza wykonywane do Pana Sikory, aby Ten mógł później zarobić na sprzedaży domów? Które z tych zachowań było niewłaściwe pozostawię do oceny Państwu. 7) Kwestia cen za wodę i ścieki jest dla mnie bardzo ważna. Wraz z kolegami z klubu będziemy się zastanawiać co jeszcze można zrobić. Możemy liczyć na pomoc posła Jarosława Szlachetki. Panie Radny Pitala. Mam do Pana tylko jedną prośbę. Nie korzystajcie z rozwiązań posłów z PiS-u podobnych do tych, w których chcieli nam podnieść o pięć złotych cenę za wodę i ścieki. Proponuję w zamian zadawać więcej pytań na komisji i czytać materiały, które trafiają do radnych, a wówczas nie będzie Pan musiał opowiadać takich kłamstw, jak te opublikowane w wywiadzie. Proponuję też wspomóc Radnych z innych klubów, kiedy Ci podejmują rzeczywiste działania dla utrzymania jednych z najniższych cen za wodę w okolicy pomimo zrealizowanych za ponad 400 mln zł inwestycji w Gminie Myślenice dla ochrony środowiska i poprawy warunków życia jego mieszkańców, a nie robić z siebie obrońcy cen na papierze, bo w ten sposób kolejnego pomnika w Krzyszkowicach Panu nie wystawią. Z poważaniem: Prezes Zarządu Andrzej Urbański