Michał Moszyński ROZDZIAŁ 4 PROCESY DELOKALIZACJI WE WSPÓŁCZESNEJ GOSPODARCE ŚWIATOWEJ – SZANSA CZY ZAGROŻENIE DLA POLSKIEGO RYNKU PRACY? Wprowadzenie W ostatnich dekadach obserwuje się wzrost powiązania gospodarek, który przejawia się między innymi w ekspansji wymiany handlowej, przepływach czynników produkcji i rozroście firm multinarodowych. Dynamiczne i głębokie zmiany w światowej gospodarce wymuszają na przedsiębiorstwach działania dostosowawcze, do których należy przesuwanie produkcji do krajów o niższych kosztach. Tendencje te budzą niepokój w państwach rozwiniętych, które obawiają się utraty miejsc pracy i wzrostu bezrobocia. Pojawiają się opinie, że włączenie się do międzynarodowego podziału pracy Chin, Indii, ale również krajów Europy Środkowo-Wschodniej wywoła w Europie Zachodniej negatywny wpływ na płace i zatrudnienie. Podnoszone są argumenty o konieczności przeciwdziałania tym zjawiskom – na drodze restrykcyjnej polityki handlowej, harmonizacji polityki podatkowej w ramach Unii Europejskiej i innych ograniczeń. Polska jest beneficjentem otwarcia gospodarki i integracji z Unią Europejską. Od kilkunastu lat nasz kraj absorbuje strumień bezpośrednich inwestycji zagranicznych, który przekłada się na unowocześnienie gospodarki, powstanie nowych miejsc pracy i wzrost eksportu. Jak dotąd, Polska jest postrzegana jako względnie atrakcyjne miejsce lokowania kapitału, ale słyszy się zastrzeżenia, że lokalne przewagi konkurencyjne nie są trwałe i należy liczyć się z zagrożeniami ze strony innych regionów, głównie – azjatyckiego. Problematyka delokalizacji produkcji rodzi wiele kontrowersji, które nie zostały w pełni wyjaśnione i opisane w literaturze. Polska, stając się aktywnym uczestnikiem światowego rynku, w coraz większym stopniu podlega oddziaływaniom trendów globalnych (w tym – przesuwaniu produkcji), które będą określać jej przyszłe możliwości rozwoju. Dlatego też nie ulega wątpliwości, że lepsze zrozumienie omawianej problematyki ma duże znaczenie nie tylko dla teorii ekonomii, ale i dla polityki gospodarczej. Celem niniejszego opracowania jest identyfikacja możliwych konsekwencji delokalizacji produkcji odbywającej się w skali świata i Europy dla gospodarki Polski, a w szczególności dla polskiego rynku pracy. Pierwsza część referatu porządkuje kluczowe pojęcia związane z omawianą tematyką i wskazuje przyczyny przenoszenia produkcji. Następnie uwaga koncentruje się na ekonomicznych skutkach delokalizacji formułowanych w literaturze oraz na doświadczeniach krajów szczególnie dotkniętych tym zjawiskiem. W pracy postawiono tezę, iż Polska ma sprzyjające warunki, aby aktywnie włączyć się w proces świadczenia usług na potrzeby światowej gospodarki, dlatego też – jeśli spełni pewne wymogi – uzyska pozytywne efekty na rynku pracy. Podstawę weryfikacji postawionej tezy stanowią rozważania teoretyczne oraz krytyczna analiza wyników dotychczasowych badań, prowadzonych przez różne ośrodki na świecie. Pojęcie delokalizacji W literaturze sformułowano wiele definicji delokalizacji. Na potrzeby opracowania Procesy delokalizacji we współczesnej gospodarce światowej - szansa czy zagrożenie ... 39 można przyjąć, że są to zmiany w międzynarodowym podziale procesu produkcji, związane z adaptacją przedsiębiorstw do zmieniającego się otoczenia. Autorzy stosują najczęściej terminy „międzynarodowe”, „interkontynentalne”, „globalne” przenoszenie bądź relokalizacja produkcji. W literaturze anglojęzycznej na ogół spotyka się określenie offshoring, który ma konotacje geograficzne i używa się go często także w odniesieniu do funduszy, banków zagranicznych i rajów podatkowych. W praktyce delokalizacja oznacza przesuwanie całości lub części produkcji dóbr i usług z kraju do kraju i może przyjmować różne formy. Jedną z nich są bezpośrednie inwestycje zagraniczne, w przypadku których zachowana zostaje własność i kontrola środków produkcji, a przesunięcie procesu wytwórczego odbywa się w ramach jednego przedsiębiorstwa. Jeśli natomiast produkcja zlecana jest odrębnym, niezwiązanym kapitałowo podmiotom zewnętrznym, należałoby mówić o outsourcingu międzynarodowym. Tabela 1. Offshoring i outsourcing Zmiana lokalizacji W ramach tego samego kraju Poza granice Własność i kontrola Ta sama firma Inna firma Wewnętrzna relokalizacja Outsourcing Offshoring Offshoring i outsourcing Źródło: opracowanie własne na podstawie (Storrie, 2006). Przyczyny przesuwania produkcji Podłoże zjawiska delokalizacji jest złożone i uwarunkowane splotem różnych czynników tkwiących w przedsiębiorstwie i jego otoczeniu. Podstawowym motywem firm bywa chęć obniżenia kosztów produkcji i zwiększenie elastyczności działania. Ścisłe związanie delokalizacji z przepływami bezpośrednich inwestycji zagranicznych każe przypuszczać, że ważną rolę w przenoszeniu produkcji odgrywają determinanty ustalone w licznych pracach teoretycznych i badaniach. Należy tu wymienić przede wszystkim: poziom kosztów pracy, jakość i kwalifikacje zasobów pracy, dostępność rynków zaopatrzenia i zbytu, zasady opodatkowania przedsiębiorstw, infrastrukturę oraz ramy instytucjonalne. Na część z wymienionych bodźców ma bezpośredni wpływ państwo, dlatego niektóre kraje, prowadząc odpowiednią politykę, mogą z powodzeniem konkurować z innymi o wędrujący kapitał. Upowszechnienie reguł gospodarki rynkowej na całym niemal świecie daje przedsiębiorstwom swobodę wyboru lokalizacji. A włączenie się do intensywnej wymiany krajów Azji – z Chinami i Indiami na czele – stworzyło nową jakość w gospodarce światowej. Kraje te dysponują olbrzymim rezerwuarem taniej siły roboczej, co w naturalny sposób predysponuje je do skupienia się na produkcji wyrobów pracochłonnych. Chiny zachęcają zagranicznych inwestorów do lokowania kapitału, tworząc między innymi specjalne strefy ekonomiczne, utrzymując niskie koszty pracy i zaniżając siłę swojej waluty. Obecność zagranicznych firm pomaga temu krajowi realizować strategię wzrostu gospodarczego opartą na eksporcie i korzystać z doświadczenia, technologii i know-how światowych koncernów. Duży wpływ na procesy delokalizacji mają procesy integracyjne w ramach Unii Europejskiej, gdyż stworzenie jednolitego obszaru ze swobodnym przepływem dóbr, usług i kapitału, a docelowo i siły roboczej, pozwala przedsiębiorstwom na bardziej efektywne kształtowanie procesu produkcji, co oznacza również jego fragmentację w ramach wspólnego rynku. Chęć ochrony miejsc pracy przez kraje, takie jak Niemcy, i utrzymywanie zamkniętego rynku pracy może paradoksalnie powodować skutek odwrotny do zamierzonego i być czynnikiem zachęcającym krajowe przedsiębiorstwa do ekspansji poza granice. 40 Michał Moszyński Środowisko działania przedsiębiorstw zmieniło się znacząco wskutek postępu technicznego. Rewolucja informatyczna, rozwój sieci Internet, obniżenie kosztów sprzętu i połączeń telekomunikacyjnych sprawiły, że możliwe stało się dzielenie procesu wytwarzania wielu dóbr, ale przede wszystkim – usług. W teorii ekonomii przyjmowano, iż przedmiotem wymiany mogą być głównie dobra lub aktywa, zaś większość usług jest niewymienialna. Jako sztandarowy przykład podawano usługę fryzjerską, która musi być świadczona na miejscu. Pogląd, że usługi – z niewielkimi wyjątkami – nie mogą być świadczone na odległość, a zatem nie mogą podlegać obrotowi międzynarodowemu stracił na aktualności. W dobie gospodarki elektronicznej wiedza i informacja tworzą ważny niematerialny czynnik produkcji, który nie podlega fizycznym ograniczeniom. Biorąc pod uwagę fakt, że w krajach rozwiniętych tercjalizacja, mierzona zatrudnieniem w sektorze usług, jest już bardzo zaawansowana, możliwość świadczenia niektórych usług z dowolnego miejsca świata może bardzo wiele zmienić na rynku pracy. Próby zamykania rynków pracy w dobie Internetu wydają się więc anachroniczne i skazane na niepowodzenie. Delokalizacja w świetle teorii ekonomii Patrząc na procesy delokalizacji z perspektywy teorii ekonomii należy zauważyć, że są one przejawem postępującej integracji gospodarki światowej. Integrację tę można wyrazić w trzech płaszczyznach – poprzez rozkwit wymiany handlowej, rozwój międzynarodowych przepływów kapitału i nasiloną migrację. Zarówno wymiana handlowa, jak i przepływy kapitału w formie bezpośrednich inwestycji zagranicznych rosną znacznie szybciej od światowego PKB. Z uwagi na ograniczenia w mobilności siły roboczej i związane z nią problemy, istnieje wyraźna asymetria między rozwojem pierwszych dwóch zjawisk a skalą przepływu pracy. W neoklasycznej teorii wymiany międzynarodowej przepływy czynników produkcji są substytutem handlu, gdyż praca i kapitał są „eksportowane” i „importowane” w dobrach podlegających wymianie. Przenoszenie produkcji związane z międzynarodowym przepływem kapitału pozwala na jego efektywniejsze wykorzystanie. Wynika to z faktu, że kapitał, inwestowany w krajach rozwijających się, które są relatywnie zasobne w pracę, powinien być bardziej produktywny niż w krajach rozwiniętych. Wyższa rentowność kapitału i niższe wynagrodzenia stanowią dla przedsiębiorców wystarczający bodziec do relokalizacji produkcji. Delokalizacje produkcji z czysto ekonomicznego punktu widzenia są zatem zjawiskiem korzystnym, gdyż pozwalają przedsiębiorstwom optymalizować przestrzenną strukturę działania i w efekcie – zwiększać ogólny poziom produkcji. Globalny przyrost produkcji nie oznacza jednak, że wszystkie zaangażowane podmioty będą beneficjentami przenoszenia czynników wytwórczych. Z najbardziej znanej koncepcji teoretycznej – modelu Heckschera-Ohlina – można wywieść wniosek, że przepływy pracy i kapitału sprzyjają niwelowaniu różnic w produktywności czynników pomiędzy krajami. W praktyce bezwzględne poziomy wynagrodzeń jednak się nie wyrównują. Za jedną z przyczyn utrzymywania się wyższych płac w krajach rozwiniętych uznaje się przewagi technologiczne (Deardorff, 2004). Procesy dostosowawcze, związane ze zmianami wynagrodzeń właścicieli czynników produkcji i pracowników, są łatwe do opisania w modelach teoretycznych, ale w rzeczywistym świecie pociągają za sobą wiele bolesnych napięć. Współczesność dostarcza przekonujących przykładów. Migracje zarobkowe polskich pracowników rodzą obawy zatrudnionych w W. Brytanii o poziom wynagrodzeń. Decyzje niemieckich koncernów o przenoszeniu produkcji do krajów wschodnioeuropejskich i azjatyckich wywołują silne reakcje opinii publicznej, widzącej w tym zagrożenie likwidacją miejsc pracy. Europa lęka się konkurencji ze strony chińskiego eksportu, gdyż sprzedawany jest on po cenach znacznie niższych od oferowanych przez europejskich producentów. Wedle francuskiego ekonomisty, J.-L. Gréau, amery- Procesy delokalizacji we współczesnej gospodarce światowej - szansa czy zagrożenie ... 41 kańscy i europejscy pracownicy podwójnie tracą na światowym wolnym rynku, gdyż „ryzyko utraty zatrudnienia łączy się z tendencjami regresyjnymi w dziedzinie dochodów”. Zdaniem tego autora delokalizacja przedsiębiorstw jest zaledwie najbardziej widocznym, ale tylko jednym z wielu, objawem globalizacji (Gréau, 2006). Przypuszczenia, że odpływ kapitału do krajów rozwijających się mógłby – poprzez zmniejszenie produktywności pracy – wpłynąć negatywnie na poziom płac w krajach uprzemysłowionych, wyraził między innymi K. Schwab (Schwab, 1994). W krajach uprzemysłowionych delokalizacja produkcji przemysłowej i towarzyszący jej odpływ kapitału rodzi obawy o wystąpienie deindustrializacji, wydaje się jednak, że niesłusznie. Spadek znaczenia przemysłu, wyrażony w wielkościach względnych, obserwowany od dziesięcioleci, wpisuje się w ogólnoświatowy trend i nie oznacza wcale absolutnego spadku wielkości produkcji. Duży rozgłos w środowisku ekonomistów wywołał artykuł P. Samuelsona, w którym noblista wykazał teoretyczną możliwość pogorszenia sytuacji krajów rozwiniętych wskutek postępu technicznego w krajach rozwijających się. Transfer technologii mógłby naruszyć przewagę komparatywną kraju rozwiniętego i prowadzić do ograniczenia wymiany (Samuelson, 2004). Nietrudno sobie wyobrazić, że taki transfer mógłby być efektem delokalizacji. Fragmentacja produkcji i zlecanie części zadań firmom zagranicznym o niskich kosztach mogą być atrakcyjne, ale niosą ryzyko zmniejszenia cen eksportu, a przez to pogorszenia terms of trade krajów rozwiniętych, nawet bez transferu technologii (Deardorff, 2005). Jak dotąd nie zaobserwowano poprawy terms of trade krajów Azji, zaś wymiana Chin z USA dynamicznie rośnie (Krugman, Obstfeld, 2007), co sugeruje, że obawy formułowane w niektórych modelach teoretycznych pozostają czysto hipotetyczne. Reasumując – delokalizację produkcji i outsourcing można traktować jako współczesne przejawy korzyści z handlu. Wymiana międzynarodowa nie jest grą o sumie zerowej, lecz procesem stymulującym wzrost ogólnej produkcji i dobrobytu. Straty pewnych grup są z nawiązką rekompensowane przyrostem dobrobytu innych uczestników. W dzisiejszych czasach teoria kosztów komparatywnych pozostaje oczywiście aktualna, jednak traci na znaczeniu w tym sensie, że przewagi są w coraz większym stopniu kreowane przez człowieka, a nie dane przez naturę. Doświadczenia USA W Stanach Zjednoczonych problem przenoszenia miejsc pracy za granicę budzi wiele kontrowersji, czego najbardziej dobitnym przykładem była reakcja polityków i opinii publicznej po ogłoszeniu dorocznego Raportu Ekonomicznego Prezydenta w 2004 r. i wypowiedzi przewodniczącego zespołu doradców ekonomicznych G. Mankiwa, że „outsourcing jest najnowszym przykładem korzyści z handlu”. Raport konkludował, że „jeśli dobro lub usługa jest produkowana taniej za granicą, bardziej rozsądne jest importować ją niż wytwarzać na miejscu” (Mankiw, Swagel, 2006). Stwierdzenia będące kwintesencją teorii przewag komparatywnych zostały odebrane jako afront wobec amerykańskich pracowników. W USA punkt ciężkości dyskusji o przenoszeniu miejsc pracy za granicę przesunął się z sektora przemysłowego na problematykę przenoszenia usług. Z uwagi na fakt, że USA są najbardziej zaawansowane pod względem upowszechnienia technik informatycznych, a ich rozwinięty sektor usług w znacznym stopniu wykorzystuje możliwości e-gospodarki, kraj ten przoduje w tworzeniu za granicą miejsc pracy dla pracowników umysłowych. Wedle agencji McKinsey w 2005 r. firmy amerykańskie zatrudniały w ramach offshoringu ponad 900 tys. takich pracowników, a w 2008 r. ich liczba ma sięgnąć 2,3 mln (Farrell, Rosenfeld, 2005). Najbardziej znanymi przykładami stosunkowo prostych prac, przesuwanych do innych krajów, są indyjskie call centers, działające na potrzeby konsumentów amerykańskich czy studenci w Kambodży digitalizujący archiwa amerykańskich czasopism. Stopniowo jednak 42 Michał Moszyński przenoszone są coraz bardziej skomplikowane procesy, które wymagają wiedzy i doświadczenia. Indyjscy specjaliści stawiają diagnozy lekarskie, analizują zdjęcia rentgenowskie i wypełniają deklaracje podatkowe amerykańskich podatników. Rośnie liczba procesów biznesowych, które zostają odpowiednio ustrukturyzowane w celu podziału zadań między niezależnie działające podmioty działające w różnych miejscach świata. T. Friedman w głośnej książce „Świat jest płaski” dowodzi, że stopień rozwoju i dostępności techniki przekroczył punkt krytyczny, przez co gospodarka wchodzi w nową fazę rozwoju (Friedman, 2006). Autor podaje wiele przykładów samoorganizujących się sieci przedsiębiorstw i specjalistów pracujących nad rozwojem nowych produktów oraz prezentuje nowatorskie wzory współpracy, możliwej dzięki wykorzystaniu nowoczesnych technologii. Wspominane opracowanie McKinsey, dając wyraz nieco opozycyjnemu poglądowi, głosi, że rozwój offshoringu napotyka na granice funkcjonalności. Tylko część miejsc pracy może zostać przesunięta za granicę z uwagi na takie bariery, jak: konieczność fizycznej obecności świadczącego usługę, wymagania specyficznej wiedzy, różnice kulturowe. Autorzy są zdania, że dla mniejszych podmiotów oszczędności związane z przesuwaniem zatrudnienia do krajów o niższych kosztach pracy nie rekompensują dodatkowego wysiłku, związanego z zarządzaniem i ryzykiem działania w obcym kraju (Farrell, Rosenfeld, 2005). Formułowane obawy o ucieczkę miejsc pracy wydają się – jak dotąd – pozostawać bezpodstawne. Gospodarka amerykańska korzysta na współpracy z tańszymi dostawcami i usługodawcami. Skala utraty stanowisk przez amerykańskich pracobiorców na rzecz zagranicy wskutek delokalizacji pozostaje niewielka, choćby w porównaniu z liczbą likwidowanych corocznie miejsc pracy. Amerykański rynek pracy to miejsce „twórczej destrukcji”: przykładowo w 2006 roku ubytek rzędu 55,4 mln stanowisk z nawiązką zrekompensowało powstanie 59,4 mln nowych miejsc pracy (Bureau of Labor Statistics, 2007). Dzięki temu stopa bezrobocia pozostaje wciąż niska w porównaniu z krajami europejskimi. Grupa pracobiorców, głównie mniej wykwalifikowanych, która traci pracę wskutek konkurencji międzynarodowej lub narażona jest na obniżkę wynagrodzeń okazuje się stosunkowo niewielka (Agrawal, Farrel, 2005). Wyniki dotychczasowych badań prowadzonych w USA pokazują, że przyrostowi zatrudnienia w zagranicznych filiach amerykańskich firm towarzyszy kreacja miejsc pracy w spółkach-matkach (Desai, Foley, Hines, 2005). Zyski amerykańskiej gospodarki z offshoringu wynikające z oszczędności kosztów, reinwestowanych zysków, eksportu do krajów rozwijających się przewyższają straty związane z likwidacją pewnych miejsc pracy i pozwalają z zamian tworzyć inne, bardziej wydajne stanowiska. Doświadczenia Niemiec W dyskusji o kondycji i konkurencyjności gospodarek, toczonej w krajach rozwiniętych, wątek delokalizacji i ewentualnej utraty miejsc pracy jest szczególnie wyraźny w Niemczech. Kraj ten pozostaje wprawdzie światowym liderem w eksporcie dóbr, jednak często formułuje się zarzut, że nabiera on cech „gospodarki bazarowej” (Basarökonomie). Pod tym pojęciem rozumie się zjawisko importu dóbr przez niemieckie firmy, a następnie ich eksportu, po nieznacznym przetworzeniu, do innych krajów. Znaczna część wartości dodanej powstaje w takiej sytuacji za granicą, a wkład krajowych sił wytwórczych bywa ograniczony w niektórych przypadkach do minimum (Sachverständigenrat, 2004). Innym zjawiskiem, niepokojącym niemiecką opinię publiczną jest przenoszenie produkcji na wschód Europy i do Azji. W powszechnym odczuciu musi to mieć negatywny wpływ na rynek pracy. W debacie o skutkach zatrudnieniowych delokalizacji dla niemieckiej gospodarki trzeba uwzględnić dwa punkty widzenia. Z jednej strony – rezygnacja z krajowych sił wytwórczych w początkowej fazie tworzenia łańcucha wartości faktycznie grozi likwidacją Procesy delokalizacji we współczesnej gospodarce światowej - szansa czy zagrożenie ... 43 miejsc pracy. Z drugiej jednak – tani import z krajów o niskich płacach pozwala na znaczne oszczędności i wspiera pozycję konkurencyjną niemieckich firm, a przez to – ich eksport. Przeprowadzane badania nie rozstrzygają, który pogląd jest słuszny. Wyniki Beckera, Jäckle i Mündlera wskazują, że wprawdzie zatrudnienie w niemieckich firmach za granicą rośnie szybciej niż zatrudnienie w całej gospodarce, ale firmy te tworzą miejsca pracy i w kraju macierzystym, co przeczyłoby tezie o wypieraniu zatrudnienia przez inwestycje za granicą. Badacze ci uważają jednak, że pomiędzy zatrudnieniem w kraju i zatrudnieniem za granicą istnieje relacja wymienna, związana z różnicami w poziomie wynagrodzeń. Spadek płac o 1% w krajach Europy Środkowo-Wschodniej wywołuje utratę przez niemiecki przemysł około 900 miejsc pracy. Wzrost wynagrodzeń w Niemczech o 1% wywołałby – wedle symulacji – przyrost zatrudnienia w Europie Środkowo-Wchodniej o ponad 5000. Asymetria reakcji wynika z różnicy w wydajności pracy (Becker, Jäckle, Mündler, 2005). Rezultaty badań D. Marin, przeprowadzonych na niemieckich i austriackich firmach w obliczu rozszerzenia Unii Europejskiej, dają nieco inny obraz efektów zatrudnieniowych związanych z ekspansją na wschód Europy. Otóż wedle tego opracowania, spadek względnych wynagrodzeń w kraju docelowym, takim jak Polska, prowadzi do wzrostu popytu na pracę i w kraju macierzystym (Marin, 2004). Rozszerzenie Unii nie wywołuje – zdaniem Marin – redukcji miejsc pracy w Niemczech i Austrii, a wręcz pomaga przezwyciężyć problem niedoboru wykwalifikowanej kadry. Co ciekawe, austriackie firmy przenoszą do Polski te segmenty produkcji, które wymagają większych kwalifikacji i wiedzy, a pozostawiają u siebie zadania dla pracowników mniej wykwalifikowanych (Lorentowicz, Marin, Raubold, 2005). W tym miejscu zasadne wydaje się pytanie, jaka byłaby kondycja niemieckich przedsiębiorstw, gdyby nie wsparcie dostawców z krajów o niskich płacach? Czy eksport tego kraju nadal pozostawałby motorem napędzającym niemiecką gospodarkę i wspomagającym rynek pracy? Dla wielu przedsiębiorstw przenoszenie produkcji za granicę jest ważnym elementem strategii obniżania kosztów i zdobywania nowych rynków zbytu. Jak wiadomo, Niemcy należą do krajów o najwyższych kosztach pracy na świecie, z dużym udziałem obciążeń pozapłacowych i innych podatków. Ponadto tamtejszy rynek pracy – pomimo szeroko zakrojonych reform – pozostaje mało elastyczny i zamknięty na pracowników z nowych krajów członkowskich. Niemieckie przedsiębiorstwa wskazują w badaniach, że są to główne przyczyny przesuwania produkcji do innych krajów (DIHK, 2006). Według Niemieckiej Izby Przemysłu i Handlu (DIHK) w 2003 r. 24% przedsiębiorstw przemysłowych planowało przeniesienie produkcji lub jej części za granicę wskutek działania niekorzystnych czynników w kraju. Co ciekawe, taki krok planowały również małe i średnie przedsiębiorstwa, choć – zgodnie z przewidywaniami – chęć ta rośnie wraz z wielkością firmy (DIHK, 2005). Efekty zatrudnieniowe bezpośrednich inwestycji zagranicznych są trudne do ustalenia i wymagają bardziej szczegółowych analiz. W zależności od charakteru mogą one mieć dwojakie oddziaływanie na rynek pracy. Inwestycje motywowane chęcią osiągnięcia przewag kosztowych, tak zwane pionowe, mogą wiązać się z likwidacją krajowych miejsc pracy. Z kolei inwestycje mające na celu zdobycie nowych rynków zbytu – inwestycje horyzontalne – mają raczej pozytywny wpływ na zatrudnienie, gdyż stymulują popyt na towary krajowe. Podobne działanie mają nakłady na rozbudowę sieci sprzedaży i obsługę klienta. Tabela 2. Główne motywy inwestycji zagranicznych niemieckich firm przemysłowych Rok Obniżenie kosztów 2000 2004 2006 34 39 31 Zdobycie nowych rynków 29 24 27 Zbyt i obsługa klientów 37 36 42 Źródło: Deutscher Industrie- und Handelskammertag (DIHK), (2006). 44 Michał Moszyński European Restructuring Monitor 1 za okres styczeń 2002-kwiecień 2007 zebrał informacje o 6370 przypadkach restrukturyzacji firm europejskich. Pociągnęły one za sobą likwidację około 2,3 mln miejsc pracy, z czego delokalizacja jest odpowiedzialna za redukcję 5,5%, a outsourcing – 1% miejsc pracy. Najważniejszą przyczyną cięć w zatrudnieniu pozostaje wewnętrzna restrukturyzacja firm. Delokalizacja ma – wedle tych danych – stosunkowo niewielki wpływ na niemiecki rynek pracy, będąc przyczyną likwidacji niecałych 3% miejsc pracy. Względnie poważną rolę odgrywa ona w W. Brytanii, gdzie wskutek przenoszenia miejsc pracy za granicę zredukowano około 44 tysięcy stanowisk (niemal 8% ogółu likwidowanych). Doświadczenia Polski Od lat 90. Polska coraz bardziej zacieśnia więzy z gospodarką europejską i światową. Nasz kraj jest postrzegany jako atrakcyjne miejsce do lokowania kapitału. Do głównych zalet wymienianych przez zagranicznych przedsiębiorców należą: wielkość potencjalnego rynku zbytu, relatywnie niskie koszty pracy, perspektywy wzrostu, zasoby wykwalifikowanego personelu, integracja z Unią Europejską i dobre położenie geograficzne (Tab. 3). Tabela 3. Czynniki determinujące podjęcie inwestycji w Polsce Determinanta Wielkość rynku Koszty siły roboczej Perspektywy wzrostu gospodarczego Kwalifikacje siły roboczej Podaż siły roboczej Możliwość redukcji kosztów produkcji Bezpieczeństwo prawne Niskie podatki Członkostwo w UE % wskazań 56,5 53,0 50,0 49,9 48,6 44,8 39,9 39,5 39,2 Źródło: PAIiIZ, (2005). W efekcie wymienionych zalet do Polski napływa strumień bezpośrednich inwestycji zagranicznych, których skumulowana wartość w latach 1994-2006 sięgnęła niemal 79 mld euro (rysunek 1.). W samym 2006 r. zagraniczne podmioty zainwestowały w naszym kraju ponad 11 mld euro. Inne kraje regionu potrafiły przyciągnąć jednak więcej inwestycji w relacji per capita. Przeważająca większość inwestycji lokowanych w Polsce pochodzi z krajów Europy Zachodniej, głównie Francji, Holandii i Niemiec, ale też i USA. 1 European Restructuring Monitor jest serwisem działającym pod egidą Europejskiej Fundacji na Rzecz Poprawy Warunków Życia i Pracy oraz Komisji Europejskiej. Zbiera informacje o większych restrukturyzacjach firm europejskich, związanych z likwidacją i tworzeniem miejsc pracy. Procesy delokalizacji we współczesnej gospodarce światowej - szansa czy zagrożenie ... 45 Rysunek 1. Zagraniczne inwestycje bezpośrednie w Polsce oraz przychody z eksportu usług w latach 1994-2006 18 000 Zagraniczne inwe stycje bezpośrednie w Polsce 16 000 Przychody z e ksportu us ług 14 000 mln euro 12 000 10 000 8 000 6 000 4 000 2 000 0 1994 1995 1996 1997 1998 1999 2000 2001 2002 2003 2004 2005 2006 lata Źródło: dane NBP. Najszerszy strumień kapitału dopływa do sektora przemysłowego – przemysłu motoryzacyjnego, chemicznego, farmaceutycznego i metalowego. Na drugim miejscu plasuje się szeroko pojęte pośrednictwo finansowe, kolejne zaś – zajmują handel i transport. Środki te, jak i obecność przedsiębiorstw zagranicznych, pozwoliły na unowocześnienie gospodarki oraz przyczyniły się do poprawy konkurencyjności wytwarzanych w kraju dóbr i usług. Świadczy o tym dynamiczny wzrost wymiany handlowej z zagranicą. W 1994 roku wartość eksportu towarów wynosiła 15,5 mld, a importu 16 mld euro, zaś w 2006 roku odpowiednio już 93 i 97 mld euro. Najważniejszym efektem inwestycji zagranicznych – w kontekście analizowanej w opracowaniu problematyki – jest tworzenie nowych miejsc pracy oraz unowocześnianie już istniejących. Przedsiębiorstwa z udziałem kapitału zagranicznego oszczędniej gospodarują zasobami pracy, o czym świadczy znacznie wyższy poziom wydajności. W końcu 2005 r. w tych podmiotach pracowało ponad 1186 tys. osób, co oznacza wzrost w porównaniu z 2004 r. o 6,6%. Ta korzystna tendencja utrzymuje się od 2002 r., po przejściowym spadku w latach 1999-2001. Warto zaznaczyć, że ponad połowa osób pracowała w podmiotach zajmujących się przetwórstwem przemysłowym, a 20,8% – w handlu i naprawach (GUS, 2006). Badania atrakcyjności inwestycyjnej krajów europejskich agencji doradczej Ernst&Young potwierdzają walory naszego kraju i plasują go na pierwszym miejscu pod względem tworzenia nowych miejsc pracy w następstwie projektów inwestycyjnych (tabela 4.). Stanowiska powstają głównie w dużych przedsięwzięciach przemysłowych. Tabela 4. Nowe miejsca pracy utworzone w wyniku bezpośrednich inwestycji zagranicznych w wybranych krajach Europy w 2005 r. Kraj Polska W. Brytania Francja Nowe miejsca pracy 37 745 27 462 20 497 Miejsca pracy na jeden projekt 282 63 42 46 Michał Moszyński Czechy Rumunia Słowacja Węgry 16 438 12 395 10 600 9 939 171 310 186 163 Źródło: Ernst&Young (2006). Wedle Europejskiej Fundacji na Rzecz Poprawy Warunków Życia i Pracy ekspansja usług biznesowych w największym stopniu przyczyniła się do wzrostu zatrudnienia w Europie Środkowo-Wschodniej (Storrie, 2005). Również w Polsce sektor usług jest głównym kreatorem zatrudnienia. Stąd też przyrost inwestycji w sektorze usług w Polsce należy uznać za szczególnie cenny. Wiele międzynarodowych koncernów – między innymi Volvo, Siemens, Motorola, Hewlett-Packard – podjęło decyzję o umieszczeniu w naszym kraju swoich centrów badawczych, księgowo-finansowych i informatycznych. Firma doradcza McKinsey szacuje, że w 2005 r. pracowało w Polsce w centrach usługowych około 10 tysięcy osób i ciągle inicjowane są nowe projekty (Kuźmicz, Blewąska, 2006). Oznacza to, że do Polski przenoszone są nie tylko pracochłonne etapy produkcji przemysłowej, ale również sfery działalności wymagające specjalistycznej wiedzy. Efekty inwestycji w sektorze usług widoczne są w bilansie płatniczym – gdzie przychody z tytułu eksportu usług rosną z roku na rok (rysunek 1.). To bardzo pozytywny sygnał, świadczący o coraz lepszym włączaniu się naszej gospodarki w światowy system wymiany. Niestety, wiele barier hamuje zainteresowanie inwestorów, którym największe problemy w związku z rozpoczęciem działalności w Polsce, przysparzają: przygotowanie dokumentacji i procedury związane z rejestracją firmy (51%), biurokracja (45,9%), częste zmiany przepisów (44,6%), obowiązujące rozwiązania prawne (42,1%) oraz długi czas oczekiwania na decyzje administracyjne (PAIiIZ, 2005). Zdziwienie i protesty pracowników, również w Polsce, wywołuje fakt zamykania rentownych przedsiębiorstw należących do globalnych koncernów. Z perspektywy lokalnej pozornie nie ma to ekonomicznego uzasadnienia. Koncern działający na skalę światową ma jednak swoje racje, gdyż przenosząc działalność w inne miejsce, bądź zmieniając branżę, uzyska jeszcze wyższą rentowność zainwestowanego kapitału. Reguła shareholder value każe zarządom myśleć przede wszystkim o interesie akcjonariuszy, a wartość rynkowa firmy i jej kapitalizacja to główne kryteria oceny ich pracy. Logika wielkich firm multinarodowych bywa zatem trudna do pogodzenia z interesami lokalnych społeczności (Dunin-Wąsowicz, 2001; Zybala 2001). Z obecnością wielkich koncernów związane jest ponadto ryzyko przenoszenia wstrząsów z centrali na oddziały, na przykład w przypadku fuzji i przejęć, co sprawia, że stosunki zatrudnieniowe mogą stawać się mniej stabilne. Obok przypadków opuszczenia Polski przez firmy zagraniczne obserwuje się także podwyższenie aktywności krajowych firm na zagranicznych rynkach, głównie w celu zdobycia nowych klientów (PriceWaterhouseCoopers, 2005). Jak dotąd, Polska przede wszystkim absorbuje inwestycje zagraniczne, ale od 2003 r. w bilansie płatniczym zarysowuje się wzrost naszych inwestycji za granicą. W 2004 r. polskie inwestycje bezpośrednie wyniosły 636 mld euro, w 2005 r. – 2,5 mld, zaś w 2006 r. już – 3,3 mld euro. Podsumowanie Przesuwanie produkcji do innego kraju jest naturalną reakcją przedsiębiorstw na zmiany w warunkach gospodarowania. W skali globalnej zjawisko to wiąże się z efektywniejszą alokacją zasobów, co z ekonomicznego punktu widzenia jest pozytywne. Przepływ czynników produkcji przez granice może pociągać za sobą redukcje pewnych miejsc pracy i zmia- Procesy delokalizacji we współczesnej gospodarce światowej - szansa czy zagrożenie ... 47 ny w strukturze zatrudnienia. Formułowane w literaturze modele, wykazujące teoretyczną możliwość pogorszenia się sytuacji kraju wskutek przenoszenia części produkcji za granicę, obwarowane są trudnymi do spełnienia warunkami i nie znajdują potwierdzenia w praktyce. Doświadczenia państw rozwiniętych wskazują, że obawy zgubnego wpływu delokalizacji na krajowe rynki pracy nie są – na razie – uzasadnione. Przykład amerykański dobitnie pokazuje, że delokalizację można porównać do innowacji, zwiększającej ogólną wydajność pracy i dającej korzyści obu krajom. Elastyczność i kreatywność amerykańskiego rynku pracy łagodzi skutki niezbędnych dostosowań strukturalnych. Takich cech nie posiada wprawdzie niemiecki rynek pracy, ale i tam nie odnotowano jednoznacznie negatywnych konsekwencji przenoszenia miejsc pracy za granicę. Co więcej, świadomość konkurencji nowych krajów członkowskich osłabiła roszczeniową postawę niemieckich związków zawodowych i pomogła przeprowadzić reformy rynku pracy. Mobilność kapitału jest zatem swoistym czynnikiem dyscyplinującym decydentów. Sytuacja Polski, kraju głównie przyjmującego kapitał, a oferującego pracę, stanowi – w kontekście analizowanej problematyki – przeciwieństwo położenia krajów rozwiniętych. Nasz kraj korzysta z możliwości przyciągania zagranicznej produkcji, co ma pozytywny wpływ na rynek pracy. O dobry wizerunek w oczach zagranicznych inwestorów trzeba jednak dbać i starać się ciągle stwarzać jak najlepsze warunki lokalizacyjne, gdyż przewagi nie są dane raz na zawsze. Polska nie jest w stanie konkurować z Chinami pod względem poziomu płac, dlatego powinna koncentrować się na wyrobach i usługach o wysokiej wartości dodanej, wymagających wiedzy i umiejętności. Jak dotąd, głównym obszarem uwagi firm zagranicznych było przesuwanie do Polski produkcji przemysłowej, jednak, z uwagi na pozytywne doświadczenia i relatywną obfitość dobrze wykształconych kadr, rośnie zainteresowanie lokowaniem także i usług. Pewne badania wskazują, że Polska powinna bardziej selektywnie sterować napływem inwestycji z zagranicy, by kierowały się one w stronę projektów o wysokiej technologii i w stronę centrów badawczo-rozwojowych. Te przedsięwzięcia są mniej podatne na przenoszenie z kraju do kraju, dlatego gwarantują bardziej stabilne miejsca pracy (Kalinowski, 2007). Rozważania przeprowadzone w opracowaniu pozwalają pozytywnie zweryfikować tezę, że Polska posiada sprzyjające warunki do aktywnego włączenia się w proces świadczenia usług na potrzeby światowej gospodarki. Tworząc lepsze środowisko dla inwestorów i prowadząc właściwą politykę makroekonomiczną można uzyskać pozytywne efekty na rynku pracy. BIBLIOGRAFIA: 1. Agraval V., Farrell D., (2005), Who wins in offshoring?, The McKinsey Quarterly, 17 June. 2. Becker S. O., Jäckle R., Mündler M.-A., (2005), Kehren deutsche Firmen ihrer Heimat den Rücken? Ausländische Direktinvestitionen deutscher Unternehmen, ifo Schnelldienst, nr 1. 3. Bureau of Labor Statistics, (2007), Job Openings And Labor Turnover: January 2007. 4. Deardorff A., (2004), A Trade Theorist’s Take on Skilled-Labor Outsourcing, Research Seminar In International Economics, Gerald R. Ford School of Public Policy, The University of Michigan, Discussion Paper nr 519. 5. Deardorff A., (2005), Gains from Trade and Fragmentation, Research Seminar In International Economics, Gerald R. Ford School of Public Policy, The University of Michigan, Discussion Paper nr 543. 48 6. 7. 8. 9. Michał Moszyński Desai M., Foley F., Hines J., (2005), Foreign Direct Investment and Domestic Economic Activity, NBER Working Paper 11717. Deutscher Industrie- und Handelskammertag (DIHK), (2006), Investitionen im Ausland. Deutscher Industrie- und Handelskammertag (DIHK), (2005), Ein Jahr EU-Erweiterung – eine Bilanz deutscher Unternehmen. 10. Dunin-Wąsowicz S., (2001), Blaski i cienie gospodarki oddziałów, Rzeczpospolita 19 września. 11. Ernst&Young, (2006), European Attractiveness Sourvey. 12. Farrell D., Rosenfeld. J., (2005), US Offshoring, Rethinking the Response, McKinsey&Company. 13. Friedman T., (2006), Świat jest płaski, Rebis, Poznań. 14. Gréau J.-L., (2006), Chiny – nasz największy wróg, Dziennik EUROPA nr 139. 15. GUS, (2005), Działalność gospodarcza podmiotów z kapitałem zagranicznym w 2005 roku, Warszawa. 16. Kalinowski T. (red.), (2007), Stymulowanie innowacyjności i zdolności eksportowych polskiej gospodarki poprzez poprawę struktury napływu inwestycji zagranicznych do Polski, Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową, Gdańsk. 17. Krugman P., Obstfeld M., (2007), Ekonomia międzynarodowa, t. 1, PWN, Warszawa. 18. Kuźmicz M., Blewąska J., (2006), Polska globalnym centrum usług?, Gazeta Wyborcza 18 stycznia. 19. Lorentowicz A., Marin D., Raubold A., (2005), Is Human Capital Losing from Outsourcing?, Discussion Paper 2005-22, University of Munich. 20. Mankiw N.G., Swagel. P., (2006), The Politics and Economics of Offshore Outsourcing, NBER Working Paper, nr 12398. 21. Marin D., (2004), A Nation of Poets and Thinkers – Less So with Eastern Enlargement? Austria and Germany, Discussion Paper 2004-06, University of Munich. 22. Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ), (2005), Opinie inwestorów zagranicznych o warunkach działalności w Polsce, Warszawa. http://www.paiz.gov.pl, (stan na 19.04.2007). 23. PriceWaterhouseCoopers, (2005), 9. Doroczne badanie CEO Survey, Polska perspektywa. 24. Sachverständigenrat zur Begutachtung der gesamtwirtschaftlichen Entwicklung, (2004), Jahresgutachten 2004/05, Wiesbaden. 25. Samuelson P. A., (2004), Where Ricardo and Mill Rebut and Confirm Arguments of Mainstream Economists Supporting Globalization, Journal of Economic Perspectives— Vol. 18, nr 3. 26. Storrie D., (2006), Restructuring and employment in the EU: Concepts, measurement and evidence, European Foundation for the Improvement of Living and Working Conditions, Luxembourg. 27. Zybala A. (2001), Lokalna niemoc menedżera, Rzeczpospolita 17-18 listopada.