Szanowni Państwo, Drodzy współbracia w kapłaństwie i w św. Ojcu naszym Franciszku, Czcigodni profesorowie, Kochani bracia studenci W dniu inauguracji roku akademickiego bardzo serdecznie wszystkich was pozdrawiam. Spotykamy się licznie w tak uroczystej oprawie, najpierw na Eucharystii, a po niej teraz na akademii - jakby ten dzień był wielkim religijnym świętem. W roku liturgicznym obchodzimy uroczystości pańskie, maryjne, świętych i błogosławionych, ale nie ma żadnego wspomnienia o nazwie "inauguracja roku akademickiego". My jednak odnosimy ten kolejny początek roku akademickiego, już 26, do Pana Boga, bo ożywia nas przeświadczenie, że zdobywanie wiedzy, szczególnie o Panu Bogu i Kościele, to sprawa święta i poważna nie tylko dla tych braci alumnów, z których wielu chce być kapłanami, ale także dla profesorów, a ostatecznie dla Zakonu, Kościoła świętego i całego świata, któremu posługujemy. Jest to wiec uroczystość religijna sui generis. Chciałbym, moi drodzy, zwrócić uwagę na dwie sprawy. Po pierwsze na konieczność rzetelnego zdobywania szerokiej i aktualnej, a jednocześnie opartej na zdrowej tradycji, wiedzy akademickiej. Zwracam uwagę na konieczność systematycznego przyswajania informacji, co już samo w sobie jest bezcenną szkołą charakteru. Wszystko to zaś jest inwestycją na przyszłość. Zdobyta wiedza pozwoli wam, drodzy bracia, prowadzić ludzi do Boga, prowadzić dialog ze zmieniającym się dynamicznie światem, być w świecie jego pełnoprawna cząstka i w końcu odpowiadać innym na rodzące się pytania. No właśnie, ale zanim innym, najpierw sobie. Żeby być przewodnikiem, ojcem i pasterzem nie wystarczy posiadać wiedzę, czy operować informacjami. Trzeba zrozumieć prawdę. Na studiach teologicznych nie chodzi tylko o dobrą pamięć i bystrość umysłu. Chodzi przede wszystkim o zrozumienie. Zoon logikon - animal rationale to zwierzę rozumne, a Homo sapiens to człowiek rozumny. Rozumność to jego cecha gatunkowa, a zrozumienie prawdy to najwyższe wyzwanie. Człowiek rozumie! Pamiętam, że przed kilku laty był u nas w seminarium bardzo zdolny kleryk, który jednak nie pozostał wśród nas. Nie wspominam jego imienia i w ogóle wolałbym nie przywoływać tego bądź co bądź negatywnego przykładu, który jest jednak bardzo wyrazisty. Utalentowany człowiek. Znał się na literaturze, teatrze, filozofii, polityce, historii, teologii. Urzekał także mnie swoją bystrością, niebywałą inteligencją, poczuciem humoru, a z drugiej strony jakoś życiowo się gubił, nie radził sobie. I pamiętam, jak jeden z wychowawców powiedział o nim po jego odejściu: wiesz, Bernard, on wiele wie, ale niewiele rozumie. I to jest dramat, jak człowiek wiele wie, a niewiele rozumie. Im większy jest tu rozdźwięk miedzy poziomem wiedzy, a poziomem rozumienia świata, tym większy dramat... Tacy genialni, dobrze wykształceni, obdarzeni dodatkowo charyzmatem przywództwa ludzie, a mało rozumiejący z tego, o co w życiu chodzi, mogą zrobić najwięcej szkody w świecie. Mogą być wprost niebezpieczni. Potwierdza to zresztą historia. Wydaje mi się, że zawsze, a szczególnie teraz - w dobie dynamicznych transformacji potrzeba zadbać o głębokie zrozumienie postaci Chrystusa i roli Kościoła, zrozumienie naszej roli, franciszkanów, aby nasz apostolski przekaz, mógł stać się tym, czym być powinien - atrakcyjną ofertą Boga dla świata, dla ludzi. Potrzeba wejść, kolokwialnie mówiąc "wgryźć się" w paradoksalną logikę Ewangelii i uczynić ją swoją logiką. Chrystus często zwraca się do swoich słuchaczy: starajcie się zrozumieć... Święty Franciszek napomina nas słowami: "bracia powinni przede wszystkim starać się posiąść ducha Pańskiego wraz z Jego uświęcającym działaniem". Niezastąpionymi środkami na tej drodze, a nawet czymś więcej niż środkami, są adoracja Najświętszego Sakramentu, medytacja Słowa Bożego i różaniec święty. Właśnie o tego ducha mądrości, o to budowanie rozumienia, chcę prosić każdego z uczestników procesu kształtowania naszych braci. Takiego też otwarcia się na Boże prowadzenie życzę kadrze profesorskiej, na czele z ojcem rektorem prof. Borysem Soińskim i o. prof. Adamem Sikorą, któremu dziękuje za wygłoszone Słowo Boże. Życzę tego drogim wychowawcom, i wam, kochani alumni, i o to się modlę dla każdego z nas tutaj obecnych. Na zakończenie chce podziękować o. dr. Ernestowi Siekierce za wygłoszoną prelekcje, jak i o. Gwardianowi Tyberiuszowi i o. Hieronimowi za przygotowanie wraz z zespołem całej tej uroczystości. Błogosławionego nowego roku akademickiego - 2016/2017!