Rodzina jako naturalne środowisko wychowawcze 1. Rodzina jako grupa i instytucja społeczna. Rodzina jest przedmiotem badań wielu nauk społecznych - psychologii, pedagogiki, socjologii. Psychologię interesują mechanizmy wychowania w rodzinie. To jak realizowane są funkcje rodziny, jakie są style wychowania, postawy rodzicielskie, atmosfera życia rodzinnego, psychologiczne skutki układów rodzinnych. Socjologia wychowania i pedagogika społeczna także interesuje się rodziną z uwagi na jej funkcje, szczególnie socjalizacyjną, ale przede wszystkim rodziną jako bardzo ważnym elementem środowiska społecznego. Rodzina stanowi bowiem naturalne środowisko wychowawcze, gdzie oddziaływania na dziecko dokonują się w normalnych warunkach życiowych, w różnorodnych sytuacjach codziennych. Rodzina jest ukształtowaną historycznie wspólnotą życia. Wspólnotą człowiekowi najbliższą, bo naturalną, pierwotną, niepowtarzalną, niemożliwą do pełnego i bezwarunkowego zastąpienia. Człowiek przychodzi na świat w tej wspólnocie, w niej wzrasta i dojrzewa, a następnie dąży ku nowej, tym razem własnej wspólnocie rodzinnej. Rodzinę możemy rozpatrywać w kategoriach grupy bądź instytucji społecznej. W socjologii wyróżnia się grupy pierwotne i grupy wtórne. Grupy pierwotne cechuje wzajemny ścisły i bezpośredni kontakt jej członków : nawiązują oni ze sobą bliskie stosunki emocjonalne, łączą ich trwałe i osobiste więzi oparte na współdziałaniu i solidarności. Stosunki między członkami grup wtórnych są natomiast najczęściej konwencjonalne i formalne, chłodne i bezosobowe. Rodzina jest jedną z najważniejszych grup pierwotnych, ma poczucie swej odrębności, ma własne zadania i cele życiowe, układ stałych międzyosobniczych stosunków, określoną strukturę. Jest małą grupą społeczną, w której występują bezpośrednie kontakty, twarzą w twarz, stosunki pomiędzy jej członkami są bliskie, nasycone emocjami1. Rodzina jest grupą opartą na związkach krwi, małżeństwa lub adopcji. Jest to grupa o charakterze wspólnoty. Członkowie rodziny powiązani są ze sobą nie tylko węzłami pokrewieństwa, lecz również związkami prawno-ekonomicznymi. Młodzi członkowie tej grupy korzystają z opieki oraz świadczeń materialnych ze strony dorosłych. Zostają przez nich wprowadzeni w świat kultury. W rodzinie dzieci są wdrażane do odpowiednich form zachowania, ich postępowanie podlega ocenie i kontroli z punktu widzenia wzorców i norm uznawanych przez rodziców. Rodzina jak każda grupa społeczna ma określoną strukturę, którą wg. Zbigniewa. Tyszki określa „liczba i jakość członków rodziny (liczba dzieci, liczba innych krewnych), układ ich pozycji i ról społecznych, przestrzenne ich usytuowanie, siła więzi instytucjonalnych i psychicznych łączących poszczególnych członków rodziny, świadcząca o większej lub mniejszej spójności rodziny, podział czynności oraz struktura wewnątrzrodzinnej władzy i autorytetów, łącząca się dość ściśle z układem pozycji społecznych, a także wewnątrzrodzinny rozkład miłości i względów”2. Rodzinę można analizować również w jej aspekcie instytucjonalnym. Instytucja rodziny jest jedną z podstawowych instytucji. „ Instytucja może być określona jako ogólnie akceptowana droga osiągania istotnych, społecznych celów”3. Jednym z najważniejszych celów rodziny jest prokreacja czy też socjalizacja potomstwa. Rodzina zaspokaja potrzeby społeczeństwa globalnego, innych grup społecznych oraz jednostek ludzkich. Z takim spojrzeniem na rodzinę wiążą się jej funkcje, które służą analizie rodziny w działaniu. Funkcje rodziny wiążą się ściśle z jej strukturą, są przez jej elementy uwarunkowane, jednocześnie same silnie na nią oddziałują. W literaturze socjologicznej w bardzo różnorodny sposób ujmuje się funkcje rodziny. Znany amerykański socjolog Norman Goodman wyróżnia pięć uniwersalnych funkcji uregulowanie życia seksualnego, wymiana członków społeczeństwa, socjalizacja, umiejscowienie społeczne, intymność i partnerstwo4. Natomiast polski socjolog Zbigniew Tyszka wyodrębnia następujące funkcje - materialno-ekonomiczną, opiekuńczozabezpieczającą, prokreacyjną, seksualną, legalizacyjno-kontrolną, socjalizacyjną, klasową, kulturalną, rekreacyjno-towarzyską, emocjonalno-ekspresyjną5. Poszczególne funkcje rodziny są jedną z najistotniejszych podstaw określenia więzi w rodzinie, a także podstawą określenia więzi rodziny z otoczeniem społecznym. 1 Z. Tyszka, Socjologia rodziny. Warszawa 1979, s. 57 Z.Tyszka,op.cit., s. 60 3 j.w., s. 58 4 N. Goodman, Wstęp do socjologii. Poznań 1997, s. 189 5 Z.Tyszka, op.cit., s.61 2 Prawidłowo ukształtowana rodzina jest dla normalnego człowieka tzw. grupą odniesienia, z którą świadomie i mocno identyfikuje się on jako jej członek i reprezentant, współtworzy i przyjmuje wyznawane w niej poglądy, postawy, obyczaje, wzory zachowania i postępowania. Rodzina wywiera zatem istotny wpływ na to jak człowiek w niej funkcjonuje oraz na to, jakie są jego zachowania wobec społeczeństwa. Uważam, że współczesna rodzina została uwolniona od większości swoich dawnych funkcji. W pewnym stopniu pełni jeszcze swoją rolę prokreacyjną i socjalizacyjną, ale nikogo już nie dziwi, nie szokuje przyjście na świat i wychowanie dziecka w rodzinie niepełnej. Natomiast socjalizację jednostki powierza się wyspecjalizowanym instytucjom np. żłobkom, przedszkolom, szkołom. Rozbudowany i coraz bardziej rozbudowywany system świadczeń i ubezpieczeń społecznych oraz instytucje dobroczynne uwalniają rodziny od odpowiedzialności za swoich członków. Ludzie chorzy, starzy, niedołężni, w trudnej sytuacji życiowej liczą bardziej na opiekę społeczną niż na pomoc bliskich. Również kulturalne funkcje rodziny zostały zredukowane do minimum, a w niektórych środowiskach zupełnie zanikły. Domowe spotkania, wspólne czytanie, granie, tańce zostały wyparte przez kino, dyskoteki, telewizję a ostatnio komputer. Można by się zatem zastanowić, co może dać człowiekowi współczesna rodzina? Niektóre państwa zdając sobie sprawę z niewydolności rodzin proponują politykę prorodzinną, polegającą na rozszerzaniu lub tworzeniu nowych świadczeń socjalnych. Tworzą w ten sposób błędne koło. Przejmując na siebie znaczną część funkcji rodziny pozbawiają ją racji bytu. Taki sposób działania państwa najbardziej widoczny jest w Danii i Szwecji, gdzie instytucja rodziny przeżywa obecnie ogromny kryzys. Moim zdaniem państwo nie powinno pomagać rodzinie poprzez przejmowanie jej funkcji lecz przez stworzenie warunków do samodzielnego, odpowiedzialnego i właściwego pełnienia funkcji przez samą rodzinę. 2. Uniwersalny charakter rodziny i jej społeczno-kulturalne uwarunkowania. Rodzina w zależności od miejsca i czasu, w którym żyje przybierała i przybiera jeszcze nadal bardzo zróżnicowane formy. Zbigniew Tyszka klasyfikując formy życia rodzinnego wyróżnia : rodziny małe (dwupokoleniowe) z wyodrębnionym w jej ramach małżeństwem, rodziny duże (wielkie) zwane niekiedy familią oraz szerszą zbiorowość krewnych. Znany socjolog rodziny J. Sirjamaki stwierdza, że rodzina jest instytucją ogólnoludzką, spotykaną we wszystkich epokach i kulturach. Do jej uniwersalnych wszędzie spotykanych zadań można zaliczyć : zaspokajanie popędu seksualnego, zaspokajanie elementarnych materialnych potrzeb życiowych oraz rodzenie i wychowywanie dzieci. We wszystkich istniejących społeczeństwach spotykamy się z rodziną. możemy zatem stwierdzić, że bez niej nie byłyby one w stanie prawidłowo funkcjonować. Poszczególne typy społeczeństw i ich kultury kształtują i modyfikują formy życia rodzinnego, dostosowując je do oczekiwań określonego społeczeństwa. Rodzina jest nierozerwalnie związana z istnieniem ludzkiego społeczeństwa i kultury. To jaka ona jest zależy od szeregu społeczno-kulturalnych uwarunkowań. Rodzina jest przecież elementem szerszych struktur, szerszych zbiorowości społecznych, jest poddana ich kontroli i oddziaływaniu, wypełnia wobec nich wiele społecznych funkcji. Partycypuje w kulturze, kieruje się jej normami, wzorami i wartościami kreującymi życie i współżycie rodzinne, przekazuje wartości kulturowe następnym pokoleniom. Wytwarza system pokrewieństwa oparty nie tylko na biologicznych podstawach ale przede wszystkim na więzi pomiędzy jej członkami. Wymienione powyżej czynniki społeczno-kulturowe są czynnikami tworzącymi właściwe życie rodzinne i jego formy. Oddziałująca na rodzinę sfera kultury danego społeczeństwa jest wypadkową występujących w jej ramach subkultur. Do najbardziej uniwersalnych Z.Tyszka zalicza subkultury : zawodowe, męską i żeńską, regionalne, klasowe, religijne, grup rówieśniczych, miejską i wiejską. W świetle polskich badań szczególnie różnicujący wpływ na rodziny ,mają subkultury klasowo-warstwowe oraz miejskie i wiejskie6. Społeczno-kulturalne uwarunkowania są czynnikiem kreującym w społeczeństwie aktualny model rodziny. W obecnym procesie przemian można zauważyć dwa nurty wpływów. Pierwszy, bardzo silny, lansowany przez Kościół i ugrupowania prawicowe - patriarchalny model rodziny. W skrajnej wersji negujący sens pracy zawodowej kobiety, zakazujący rozwodów, ograniczający dostęp do środków antykoncepcyjnych, gloryfikujący wielodzietność, odcinający od dziecka wpływy ideowe niezgodne z poglądami rodziców przy jednoczesnym rodzinocentrycznym ukierunkowaniu życia społecznego i polityki państwa. Drugi model życia rodzinnego oparty jest na wzorcach płynących ze świata, których podstawą jest przewartościowanie poglądów na temat kobiet, dzieci i małżeństwa. W kobiecie dostrzeżono człowieka równoprawnego mężczyźnie. Zauważono, że i dziecko ma swoje prawa. Natomiast małżeństwo może być źródłem szczęścia i spełnienia marzeń. Na podstawie tych przesłanek jawi się obraz małżeństwa partnerskiego, kontrolującego płodność, liberalnie wychowującego dzieci, w razie trudności zezwalającego na rozwód. Jaki będzie dominował model współczesnej rodziny? Jakie to przyniesie skutki dla społeczeństwa? Czy instytucja rodziny może istnieć w sytuacji, gdy najważniejsze staje się dobro poszczególnych jej członków, a nie całej wspólnoty? Bibliografia 1. Goodman N.: Wstęp do socjologii. Poznań 1997 2. Kowalski S.: Socjologia wychowania w zarysie. Warszawa 1979 3. Szczepański J.: Elementarne pojęcia socjologii. Warszawa 1970 4. Tyszka Z.: Socjologia rodziny. Warszawa 1979 6 Z.Tyszka, op.cit., s. 56