Komuniści nie mieli łatwej drogi do przejęcia władzy w

advertisement
Komuniści nie mieli łatwej drogi do przejęcia władzy w Polsce. Było tak z przynajmniej
dwóch powodów. Polacy nie byli przekonani w większości do tego ustroju. Po drugie
komunistów w Polsce praktycznie ok. 1941 nie było.Stalin sam pozabijał większą część
swoich komunistów.Skoro komunizm był w ruinach należało go odbudować. Jako, że do
odbudowy było dużo, a czasu nie za bardzo Stalin rolę budowniczych powierzył „dzielnym”
Polakom mieszkającym w Moskwie. Stworzył tym samym sześcioosobową grupę inicjującą,
która pod koniec grudnia 1941 roku została na spadochronach zrzucona na ziemie polskie. Na
jej czele stanęli Marceli Nowotko, Paweł Finder i Bolesław Mołojec. Naszym „bohaterom”
inicjatyw jak widać nie brakowało...gdyż już 5 stycznia 1942 roku odbyło się pierwsze
konspiracyjne zebranie w Warszawie. Utworzono na nim nową partię. Nazwana została ona
Polską Partia Robotniczą (PPR). Przywódcą nowo powstałej partii został Marceli Nowotko.
Jak się jednak okazało życie komunisty nie jest łatwe, proste i przyjemne. Nowotko w wyniku
walk wewnętrznych o władzę w partii został zastrzelony jeszcze w listopadzie 1942 roku.
Kolejny przywódca – Bolesław Mołojec – też nie po przewodził długo. Po miesiącu
wyrokiem sądu partyjnego został skazany na śmierć. Ostatnim z przywódców wywodzących
się z grupy inicjującej był Paweł Finder. Ten jednak został w listopadzie 1943 roku
aresztowany przez gestapo.
Stalin jednak nie poprzestał na działaniach w Polsce. Chciał mieć pod ręką posłuszny ośrodek
polskiej władzy, który w przyszłości mógłby bez problemów pomóc mu w podporządkowaniu
sobie Polski. Wobec tego w lutym 1943 roku w Moskwie utworzono Związek Patriotów
Polskich (ZPP). Na jego czele stanęła Wanda Wasilewska działająca wcześniej w czasopiśmie
Nowe Widnokręgi, z którego zresztą wywodziła się większość polskich „patriotów”. ZPP stał
się bardzo wygodnym narzędziem propagandowym dla Stalina. ZPP w wydawanym przez
siebie tygodniku Wolna Polska prowadził szeroką kampanię informacyjno-propagandową
wśród Polaków przebywających w ZSRR. Same cele ZPP także były jasne. Komitet
Organizacyjny ZPP opowiadał się za „wolną Polską połączoną braterskimi więzami z ZSRR”.
Także na prośbę samej przewodniczącej Wasilewskiej i ZPP Stalin wyraził zgodę na
utworzenie polskich oddziałów wojskowych. W maj 1943 roku ogłoszono oficjalnie
tworzenie Wojska Polskiego w ZSRR. Do utworzonej 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza
Kościuszki rekrutacja przebiegała szybko. Polacy chcieli walczyć o swój kraj choćby przy
boku Stalina.
Ale komuniści mieli swoje wojsko nie tylko za granicami naszego kraju. Cały czas w Polsce
mocno działała PPR. 6 stycznia 1942 czyli tuż po powstaniu założyła ona Gwardię Ludową.
Konspiracyjną organizację ludową, będącą poniekąd jej alternatywą wobec istniejącej wtedy
w Polsce Armii Krajowej utworzonej przez Delegaturę Rządu na Kraj.
Tak naprawdę to wszystkie wcześniejsze działania były tylko wstępem do przejęcia przez
komunistów władzy w Polsce. Pierwszym naprawdę dużym krokiem ku przejęciu rządów
było powstanie Krajowej Rady Narodowej (KRN). Na przełomie listopada i grudnia 1943 w
Warszawie powołano komitet organizacyjny Rady. W nocy z 31 XII 1943 na 1 I 1944
ukonstytuowała się KRN. Władzę objął w niej Bolesław Bierut. Do walki zbrojnej KRN
powołała Armię Ludową, w której skład weszły organizacje wojskowe ugrupowań
reprezentowanych w KRN, przede wszystkim Gwardia Ludowa, nieliczne oddziały i
placówki Batalionów Chłopskich. W marcu 1944 KRN wysłała swoich przedstawicieli do
Moskwy. Celem ich wyjazdu było oficjalne nawiązanie stosunków z ZSRR oraz
porozumienie ze Związkiem Patriotów Polskich (ZPP) i Centralnym Biurem Komunistów
Polskich w ZSRR.
Drugi krok. 20 lipiec, 1944 rok. Tym razem to z inicjatywy samego Stalina utworzono w
Moskwie Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego (PKWN). Oficjalnie jednak PKWN został
utworzony w Chełmie. Główną rolę stanowili w nim komuniści z ZPP i przybyli z kraju
działacze KRN. Przewodniczącym PKWN został Edward Osóbka-Morawski. Po mimo, że
mogłoby się wydawać, że PKWN stał się najważniejszą częścią przejmowania władzy przez
komunistów w Polsce, uznawał on zwierzchność Krajowej Rady Narodowej.
Powstały podobno w Chełmie Lubelskim (naprawdę w Moskwie, tak jak i sam PKWN)
Manifest lipcowy. Wydanie go faktycznie oznaczało, odbywające się z inicjatywy i przy
pomocy ZSRR, przejęcie władzy w Polsce przez komunistów.
Celów Manifestu było wiele. Jedno było pewne: komuniści przejęli władzę w Polsce. Ogólnie
można powiedzieć, że Manifest lipcowy odmawiał rządowi na emigracji prawa
reprezentowania narodu i państwa polskiego. W dziedzinie polityki zagranicznej wskazywał
na konieczność ścisłego sojuszu z ZSRR. Zapowiadał odbudowę kraju, przeprowadzenie
reformy rolnej i nacjonalizację w gospodarce. Wzywał Polaków do walki z okupantem.
26 lipca miało miejsce kolejne ważne wydarzenie. PKWN porozumiało się z rządem
radzieckim co do przestępstw popełnianych „w strefie operacji wojennych”. Podlegać zaczęły
one jurysdykcji radzieckiej. Na mocy tego porozumienia sprawy aresztowanych żołnierzy AK
znajdować się miały w kompetencji NKWD i radzieckich sądów wojskowych. Był to kolejny
krok, który utrudnił działania AK a tym samym Polskiemu Rządowi na Emigracji. Komuniści
wzmocnili się oddając pewną część swej suwerenności ZSRR.
Władza jest już w tym czasie praktycznie w stu procentach w rękach komunistów. Nie
oznacza to jednak, że cieszą się oni poparciem. Komuniści zaczynają powoli przystosowywać
polskie prawo do swoich potrzeb. Rozpoczyna się wydawanie wielu różnych dekretów przez
PKWN. Z których najważniejsze moim zdaniem to: dekret o częściowej mobilizacji i
rejestracji ludności do służby wojskowej . Następnie jak już pisałem było coraz gorzej.
PKWN zaczął wydawać dekrety, które coraz bardziej pomagały komunistom w przejęcie w
Polsce władzy totalnej. Tak też było 7 października 1944 gdy powołano Milicję Obywatelską
i Państwowy Urząd Repatriacyjny. Pod koniec października wydano dekret o ochronie
państwa. I 28 grudnia. Dekret PKWN o wprowadzeniu wojennej cenzury korespondencji i
rozmów telefonicznych. Opozycja traci praktycznie możliwości walki...31 grudnia 1944
zniknął PKWN. Ale nie dlatego, że komuniści zrezygnowali z chęci przejęcia władzy w
Polsce. PKWN został przekształcony w Rząd Tymczasowy Rzeczpospolitej Polskiej. Czyż
nie brzmi to bardziej oficjalnie? Właściwie nic się nie zmieniło. Tylko to, że skoro jest rząd to
musi być i premier. W ten sposób komuniści stali się oficjalnym rządem w Polsce. Co prawda
na razie tymczasowym, ale... 4 dni później ZSRR łaskawie uznał Rząd Tymczasowy RP.
W między czasie komuniści zadbali także o wojsko. 1. Korpus Polskich Sił Zbrojnych został
przekształcony w 1. Armię Polską. Wszystko działo się oczywiście na terenie ZSRR. W ten
sposób istniała już Polska Armia pod przywództwem komunistów i z „namaszczeniem” Matki
Rosji.Komuniści budowali sobie cały czas swój polski „raj”. Tymczasem w 1945 roku
rozpoczęły się negocjacje Wielkiej Trójki. Jedną z jej pierwszych decyzji z 4-11 lutego 1945
roku było ustalenie ostateczny przebieg wschodniej granicy Polski. Oczywiście granica ta
została ustalona tak, jak pasowało to Stalinowi. ZSRR było na tyle mocne, że reszta świata
nie chciała się mu narażać w tak „błahej” sprawie. W tym czasie postanowiono także, że w
Polsce odbędą się DEMOKRATYCZNE wybory, a Rząd Tymczasowy zostanie powiększony
o przedstawicieli emigracji i sił demokratycznych z kraju. Niestety znowu alianci dobrze
wiedzieli, że przy boku Stalina w Polsce nie może zagościć prawdziwa demokracja.
komunisci Centralizowali gospodarkę, rozwijali organizacje terroru, wprowadzali do władzy
nawet na najniższych szczeblach swoich ludzi Między 6 a 13 grudnia 1945 roku w Warszawie
odbył się też I Zjazd PPR. Stwierdzono na nim, że budowa „nowego ustroju politycznogospodarczego” może nastąpić jedynie w sojuszu ze „wszystkimi demokratycznymi i
patriotycznymi siłami narodu” przy wzmocnieniu „jednolitego frontu klasy robotniczej”. W
sumie nieźle... Ale oznaczało to, iż komuniści zamierzają w pierwszej kolejności opanować
PPS. Tak to już z nimi jest, że trzeba umieć czytać między wierszami. Na zjeździe został
także wybrany 46-osobowy Komitet Centralny partii. Pod koniec grudnia 1945 roku Polska
Partia Robotnicza liczyła 235 tyś. członków. Komuniści starali się jak najbardziej opóźnić
przeprowadzenie tegoż referendum. Oficjalny powód – trwające migracje i walki z
podziemiem. Prawdziwy powód – rozbudowa aparatu terroru, który miał pokierować jego
przebiegiem. 27 kwietnia 1946 roku ogłoszono ustawę o przeprowadzeniu referendum. 11
maja tego samego roku KRN ogłasza trzy pytania: czy jesteś za zniesieniem senatu?; czy
jesteś za utrwaleniem reform społeczno-gospodarczych?; czy chcesz utrwalenia granicy
zachodniej Polski na Odrze i Nysie Łużyckiej. Oczywiście propaganda ruszyła ostro do akcji.
Wszelkie plakaty i ulotki głosiły: „Głosuj trzy razy TAK”. 30 czerwca ludzie ruszyli do
głosowania. PSL nakłaniało do oddania choć jednego głosu na „nie” w pierwszym pytaniu.
Zrzeszenie WiN wzywało do odpowiedzi „nie” na pierwsze dwa pytania, części partii
apelowała nawet o głosowanie „3 x nie”. I udało się... poniekąd. Wybory, które odbyły się w
atmosferze brutalnych nacisków politycznych i policyjnych przyciągnęły do urn 85%
uprawnionych do głosowania. Wyniki zostały sfałszowane przez komunistów. Oficjalny
protest Stanisława Mikołajczyka, poparty przez Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię nie
pomógł. Mikołajczyka nazwano zdrajcą i musiał on 21 października 1947 r. uciekać z kraju.
W tej chwili stało się jasne, że komunistom władzy tej szybko odebrać bez większego cudu
się nie da. Nie pomagały skargi Mikołajczyka do ambasad– liczył się tylko Stalin.
Mikołajczyk śle kolejne noty, protesty o terrorze na jego partii i fałszowaniu wyników
wyborczych. To niestety nic nie daje. Komuniści natomiast robią swoje. Rozpoczynają swoją
„Bitwę o handel” uchwalając ustawę „o zwalczaniu drożyzny i nadmiernych zysków w
obrocie handlowym” (2 czerwca 1947), dzięki której komisje specjalne do walki z
nadużyciami i szkodnictwem gospodarczym mogły nakładać na prywatnych handlowców
wysokie kary bez orzeczenia sądu. 2 lipca 1947 ogłoszona zostaje ustawa zakładająca
wprowadzenie planu 3-letniego. Miał on przysłużyć się rozwojowi polskiej gospodarki.
Jednak w praktyce nie został w pełni zrealizowany. 27 lipca także zwykli ludzie zaczynają się
przyczyniać do budowania idei komunizmu. Górnik Wincenty Pstrowski (ogłoszony
pierwszym polskim przodownikiem pracy, sławiony przez komunistyczną władzę jako wzór)
rozpoczyna sławetne współzawodnictwo pracy.
Lata 1947, 1948 są dalszą próbą budowania szczęścia na siłę w Polsce. Tępieni są
przeciwnicy systemu – w wyniku tego zamknięto redakcję Tygodnika Warszawskiego, a jego
Kazimierza Studentowicza i Wiesława Chrzanowskiego oskarżono o szpiegostwo, szpiedzy sąd wojskowy we Wrocławiu skazał za działalność szpiegowską przeciwko Polsce
urzędników konsulatów Francji w Szczecinie i we Wrocławiu, ale zastrzeżenia miano nawet
do Wiesława Gomułki, którego 31 sierpnia 1948 r. plenum PPR oskarża o „wywoływanie
kryzysu w kierownictwie partii” i „odchylenia prawicowo-nacjonalistyczne”. W związku z
tym dotychczas „bezpartyjnego” Bolesława Bieruta powołano na I sekretarza PPR.
15-22 grudnia 1948 roku. Kongres Zjednoczeniowy PPR i PPS. Niechętnych połączeniu
działaczy PPS po prostu usunięto. W ten sposób 22 grudnia można ogłosić powstanie Polskiej
Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR). Przewodniczącym Komitetu Centralnego zostaje
wszechobecny Bolesław Bierut.
W ramach swego obejmowania władzy komuniści musieli jeszcze wyeliminować ostatniego
naprawdę silnego wroga. Był to kościół katolicki, bardzo silny w Polsce. Sposobów było
sporo – zerwanie konkordatu z 1925 roku, wydanie dekretu ograniczającego publiczne
uprawianie kultu religijnego czy nakazanie biskupowi Piotrowi Kałwie by zdementował
rzekomy cud w Lublinie (9). Kościół jednak nie zamierza ustępować komunistom. 13 lipca
Watykan wydaje oświadczenie grożące ekskomuniką za przynależność do partii
komunistycznych. Już dzień później odbywa się 25-tysięczny wiec żądający od władz
kościoła zaprzestania „awanturniczej działalności”. Dochodzi do starć uczestników wiecu z
wiernymi. Komuniści wiedzą, że z kościołem może im się nie udać wygrać. Wobec tego
rozpoczynają aresztowania wśród księży. W tej sytuacji Prymas Polski, arcybiskup Stefan
Wyszyński, w celu ratowania przynajmniej części niezależności i swobody kultu, w kwietniu
1950 r. podpisał umowę z rządem. Dzięki lojalnej postawie wobec komunizmu kościół
zyskiwał pewne prawa (nauczanie religii w szkołach i pracę duszpasterską i charytatywną).
Początek lat pięćdziesiątych był już tylko praktycznie formalnością dla silnej partii
komunistycznej. Wprowadzono na uczelniach wyższych obowiązkowe zajęcia z marksizmuleninizmu, język rosyjski w szkołach. Zniesiono także święto 3 Maja.
Rok 1952. Rozpoczęło się wprowadzanie kartek na coraz więcej towarów. Zakończyły się
możliwości walki opozycji z komunistami (nie licząc kościoła, który zresztą też był mocno
ograniczony). 27 lutego 1952 roku opublikowano projekt nowej konstytucji i nazwy państwa
22 lipca nowa konstytucja wchodzi w życie. Opozycja nie miała nic do powiedzenia.
Ogłoszono komunistyczną konstytucję i tyle... Co jeszcze gorsze w obliczu nowych wyborów
sejm 1 sierpnia uchwala nową ordynację wyborczą: liczba kandydatów na liście ma równać
się ilości posłów przypadających na dany okręg. 26 października odbywają się drugie
powojenny wybory. Zgodnie z obawami jedyną listę kandydatów zgłasza Front Narodowy,
dokładnie z taką liczbą kandydatów jaka powinna być wybrana. Dzięki temu już 20 listopada
1952 roku na premiera Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej zostaje Bolesław Bierut. Tym
samym możliwości polskiej opozycji spadają do zera. W Polsce bezapelacyjnie do władzy
dochodzą komuniści. I trzeba będzie jeszcze poczekać wiele lat, do początku lat
dziewięćdziesiątych by ten stan rzeczy uległ zmianie...
Download