Diagnoza polskiego seksu

advertisement
Diagnoza polskiego seksu
Obecnie Polki są bardziej wyzwolone seksualnie, mają większe oczekiwania wobec swych
partnerów niż ich matki i babki. Dla obojga partnerów seks stał się radością, a nie tylko
obowiązkiem.
- Kłopoty z przeżywaniem orgazmu ma jedynie 2-3 proc. Polek. Podczas gdy w latach70. XX
w. aż 40 proc. z nich nie doznawało przyjemności Polek podczas kontaktów seksualnych powiedział prof. Andrzej Jaczewski, nestor polskiej seksuologii.
Współczesny seks Polaków – jak przyznali seksuolodzy - staje się coraz bardziej „medyczny”
W ostatnich latach największym wydarzeniem było wprowadzenie leków na zaburzenia
erekcji u mężczyzn. Po wielu latach zapowiedzi planuje się wprowadzenie leków
zwiększających popęd seksualny, zarówno u mężczyzn jak i kobiet. To może być kolejna
rewolucja seksualna.
Zmiana obyczajowości seksualnej Polaków nie pociągnęła, za sobą wzbogacenia kultury
seksualnej w naszym społeczeństwie. Nadal nie potrafimy rozmawiać o seksie.
- Mówimy prostacko o tej sferze naszego życia - pokreślił dr Andrzej Depko, prezes
Polskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej. Język jakim się posługujemy w tej sferze jest
ubogi, często wulgarny.
Tym bardziej nie umiemy rozmawiać o naszych problemach seksualnych. Nie rozwijamy
języka miłości, choć mamy bogate tradycje, bo o miłości pięknie i kwieciście potrafiono
rozmawiać w czasach staropolskich .Tę umiejętność całkowicie jednak zatraciliśmy.
- Jest zadziwiające nasz język dotyczący seksu nie zmienia się, nie rozwijamy umiejętności
rozmawiania na tematy intymne, chociaż o sprawach seksualnych pisze się i mówi w
powszechnie dostępnych mediach – powiedział dr Depko.
Jest to szczególnie widoczne kiedy pacjent ze problemami dotyczącymi sfery intymnej
przyjdzie do lekarza. Nie potrafi nawet nazwać tego co mu dolega. Myli na przykład erekcję z
ejakulacją. Z kolei lekarze, zarówno podstawowej opieki medycznej jak i ginekolodzy,
używają wyłącznie języka medycznego. Swoich pacjentów boją pytać się o sprawy
seksualne.
Edukacja seksualna w szkołach stała się kwestią polityczną – podkreśliła dr Alicja
Długołęcka z warszawskiego AWF – młodzież nie ma wiedzy o swojej płci i seksualności.
Nie oczekuje jednak – dodała - że cokolwiek się pod tym względem zmieni.
- Jestem zdecydowaną pesymistką – podkreśliła - edukacja seksualna jest szczególnie ważna,
ponieważ nie chodzi w niej tylko o uświadamianie seksualne, ale głownie o to, by
pokazywać jak ważne jest uczucie w związku. A co mamy dzisiaj? Dziewczęta mają większą
wolność, to prawda, ale tylko teoretycznie. Ciało, zwłaszcza kobiety zostało
skomercjalizowane.
- Skutek tego jest taki, że młodzież często uprawia seks bez jakiejkolwiek intymności –
dodała dr Długołęcka.
Prof. Krzysztof Kula, androlog z Łodzi za pozytywne zjawisko uznał, że zmianę w
nastawieniu do kontaktów seksualnych ludzi starszych. Przestają być one traktowane jako
coś wstydliwego i wręcz grzesznego. Są one inne niż u ludzi młodych i w średnim wieku, ale
mogą być równie satysfakcjonujące jak w czasach młodości.
Konferencja ma której specjaliści „diagnozowali” polski seks odbyła się w Lubniewicach w
woj. lubuskim. Nie przypadkowo.
- Lubniewice to historyczne miejsce dla polskiej seksuologii, to tam Michalina Wisłocka
przeżyła wielką miłość i uniesienia o których wspominała do końca życia. Tam też
postanowiła napisać książkę „Sztuka kochania“ – powiedział prof. Zbigniew Izdebski,
seksuolog, przyjaciel Wisłockiej. Od pierwszego jej wydania minęło 35 lat. Natychmiast stała
się bestsellerem. W sumie wydania „Sztuki kochania“osiągnęły nakład 7 mln egzemplarzy, co
dziś jest trudne do wyobrażenia.
Michalina Wisłocka mówiła, że napisała ją z myślą o miłości a nie tylko o seksie Chciała,
żeby zadowolenie z kontaktów intymnych seksu stało się powszechne wśród kobiet.
Doskonale wiedziała, że wiele z nich nie odczuwa satysfakcji seksualnej. To był także jej
problem, swój pierwszy orgazm przeżyła po 30. roku życia, gdy od kilku lat była już mężatką.
PAP - Nauka w Polsce, Zbigniew Wojtasiński
Download