Jak zapanować nad klasą czyli o wprowadzaniu dyscypliny i uwagi

advertisement
Jak zapanować nad klasą,
czyli o wprowadzaniu dyscypliny i uwagi na lekcji.
Coraz częściej nauczyciel musi uczyć agresywne, nadpobudliwe dzieci i
radzić sobie w sytuacjach, których wcześniej nigdy nie spotkał. Aby podołać
tym wyzwaniom powinien posiąść potrzebną wiedzę oraz umiejętności w tym
zakresie. Niestety żadna uczelnia pedagogiczna nie uczy postaw i zachowań
potrzebnych nauczycielowi w bezpośredniej konfrontacji z klasą oraz w
podejmowaniu ingerencji w zachowanie. Szkolna dyscyplina mimo wielu zmian
opiera się w dużej części na autorytecie nauczyciela. Jednak w dzisiejszych
czasach sam autorytet już nie wystarcza w pewnych sytuacjach. Czy dyscyplina
jest konieczna? Otóż można wskazać co najmniej dwa powody uzasadniające
potrzebę dyscypliny w szkole. Pierwszy, to stworzenie warunków, w których
nauka będzie możliwa, a drugi, to nauczenie uczniów zachowania społecznie
odpowiedzialnego. Zatem brak dyscypliny uniemożliwia realizację dwóch
głównych zadań szkoły, jakimi są dydaktyka i wychowanie! Pedagogiczna rola
dyscypliny wymaga, by w miarę dojrzewania uczniowie dzielili
odpowiedzialność za atmosferę w klasie i w szkole. Zanim jednak udostępnimy
uczniom część swego autorytetu wpierw musimy go zbudować i umocnić.
Zasadnicze znaczenie mają tutaj pierwsze lekcje z klasą. Pierwsze spotkanie to
bitwa, którą koniecznie musi wygrać nauczyciel.
Wiele badań wskazuje na nieproporcjonalnie wielki wpływ pierwszego
wrażenia, jakie ktoś wywarł na nas, na to jak później będziemy oceniać jego
kompetencje (Exline 1985). Jeżeli nauczyciel nie zdominuje uczniów, łatwo
zamienią klasę w cyrk, którym nikt nie rządzi, a on sam po krótkiej chwili
poczuje się wyczerpany i zniechęcony (Hargreaves).
Od pierwszego spotkania w klasie działania uczniów są nakierowane na
„zbieranie informacji” oraz „wypróbowywanie” i mają dwa główne cele:
1.Chcą odkryć, jak nauczyciel wyobraża sobie panowanie nad zachowaniem
uczniów; wtedy najczęściej zachowują się biernie chcąc rozpoznać z kim mają
do czynienia.
2. Chcą praktycznie sprawdzić, czy nauczyciel posiadł umiejętności taktyczne i
organizacyjne w dostatecznym stopniu; wtedy zwykle chłopcy wygłupiają się,
żeby sprawdzić czy ujdzie im to na sucho.
Duży wpływ na postawy uczniów mają takie czynniki jak: stanowczość,
widoczna pewność siebie, atrakcyjność lekcji, stawiane wymagania i zdolność
nauczyciela do wymuszania posłuszeństwa zgodnie z ustalonymi regułami.
Najlepiej zaplanowane, interesujące lekcje mogą nie przyciągnąć uwagi
uczniów w atmosferze „cyrku pozbawionego kierownictwa”.
Uczniowie zapytani o to, jakie cechy nauczycieli cenią sobie najbardziej
niezmiennie wskazują na: umiejętność utrzymania klasy pod kontrolą (White,
Brocking) atrakcyjność lekcji i sprawiedliwość. Nie lubią natomiast nauczycieli
autorytarnych i konfliktowych oraz nadmiernie despotycznych, którzy łagodnie
nie potrafią korzystać ze swojej władzy. Dużym źródłem napięcia może się
okazać perspektywa wejścia do klasy znanej jako trudna i nieposłuszna.
Niepokój trzeba ukryć, a im szybciej stworzymy wrażenie spokoju
i zaangażowania, tym pewniej klasa weźmie udział w lekcji. Komunikowanie
będzie skuteczniejsze, jeśli natychmiast nawiążemy z uczniami kontakt
wzrokowy. Unikanie kontaktu wzrokowego, przyjmowanie napiętej postawy,
tkwienie w bezruchu, trzymanie się mebli, manipulowanie przedmiotami,
schodzenie z pierwszego planu, odwracanie się tyłem do uczniów, wskazują, że
nauczyciel jest zaniepokojony i nie radzi sobie. Żeby zmniejszyć lęk trzeba
zrobić wszystko, aby lekcja potoczyła się gładko. Niewystarczające
przygotowanie lekcji może wywołać napięcie i niepewność.
Niepewność nauczyciela budzi niepokój, który zdradzają i głos i inne
zachowania niewerbalne, czyni go bezradnym, zmniejsza zaangażowanie
uczniów w lekcję, unaocznia brak wiary we własne możliwości przyciągnięcia
uwagi uczniów i uporania się z trudnościami.
Często doradza się nauczycielom, aby na początku byli rygorystyczni i
łagodnieli w miarę czasu, znacznie trudniej bowiem narzucić wymagania,
kiedy rozluźniła się już dyscyplina. Nie wolno jednak uciec się do siły fizycznej,
ani niewerbalnych sygnałów zagrożenia zwanych kumulacją. Kumulacją
nazywamy zespół następujących działań: nauczyciel zbliża się do niegrzecznego
ucznia, patrzy na niego surowo nim wyda polecenie a nawet chwilę potem,
wchodzi z nim w kontakt fizyczny (np. prowadząc za ramię) i ponawia
polecenie, choćby uczeń nie miał jeszcze czasu go wykonać. Takie zachowanie
szybko może się przerodzić w konfrontację z dużym ładunkiem agresji. Jeśli
podczas tej akcji cały czas nie będziemy patrzeć prosto w oczy uczniowi, to
skojarzy mu się ona z agresją.
Na dyscyplinę i atmosferę w klasie zasadniczy wpływ ma to, w jaki
sposób zwracamy się do uczniów. Istnieje wśród nauczycieli nawyk
wykrzykiwania polecenia, żeby nie rozmawiać lub uważać i natychmiast, nie
odczekawszy aż gwar ucichnie, przekazywanie komunikatu. W tej sytuacji
rozmowy będą trwać coraz dłużej, z kolei nauczyciel musi mówić coraz
głośniej, co uniemożliwi z czasem wszelkie komunikowanie się. W klasie musi
zapanować zupełna cisza zanim nauczyciel zacznie mówić ponownie. Nigdy nie
należy przekrzykiwać klasy! Dowcipna forma poleceń wydaje się niewłaściwa
podczas pierwszych spotkań z klasą, bowiem stosunki nauczyciela z uczniami
nie ukształtowały się jeszcze i może wydawać się uczniom, że nauczyciel
zabiega o ich względy. Swobodny sposób mówienia przez którąkolwiek stronę
może okazać się przedwczesny i wystawia nauczyciela na ryzyko osłabienia
autorytetu. Nauczyciel musi zwracać się do uczniów tak, aby narzucić klasie
swoje wymagania. Może to uczynić poprzez dobrą jakość nauczania, czujne
wypatrywanie czy jakiś uczeń nie rozmawia lub nie wyłącza się z lekcji,
przerwanie w pół słowa (w rozgardiaszu nie zauważą nawet, że zamilkł) oraz
oficjalny sposób zachowania, zgodny z pozycją, jakby autorytet był mu dany.
Nauczyciel może demonstrować, jak bardzo obchodzi go nauczany
przedmiot poprzez żywy przykuwający uwagę sposób komunikowania,
umiejętne nauczanie (utrzymywanie uwagi, narzucenie kontroli, organizowanie
i dobór materiału nauczania, nadzorowanie pracy uczniów), gesty i mowę, głos
(nadanie znaczenia) oraz kontakt wzrokowy. Ci, którzy tej umiejętności nie
posiedli, będą pochłonięci walką o przetrwanie. Oto kilka czynników
powodujących utratę przypisywanego sobie na początku autorytetu:
- Nauczycielom brakuje wiedzy i doświadczenia, a źle przeprowadzone lekcje
powodują, że uczniowie nudzą się.
- Nauczyciele mogą błędnie ocenić sytuację - ich zachowanie może stać w
sprzeczności z tym, jak powinien postępować ktoś, kto ma autorytet. Są
nazbyt porywczy albo wykazują oznaki niepewności lub uległości.
- Niektórzy uczniowie mogą otwarcie sprzeciwiać się nauczycielskiej definicji
sytuacji, według której to nauczyciel ma władzę odmawiając współpracy czy
zakłócając lekcję. W takich sytuacjach konieczna jest pomoc kierownictwa
szkoły lub odwołanie się do procedur dyscyplinarnych. Jeśli nauczyciel nie
uzyska jednego lub drugiego straci autorytet a uczniowie narzucą mu
własną wolę.
Nauczyciel nie zdoła uniknąć chwil gorszego samopoczucia, zmęczenia i
rozczarowania, ale powinien wtedy wstrzymać się od osobistych
komentarzy do uczniów. Można w takiej sytuacji zrezygnować z odpytywania,
a skierować się tylko w stronę treści wykładowych.
Najszybciej tracimy uwagę uczniów wykazując znudzenie nauczanymi
treściami. To niebezpieczeństwo czyha na wszystkich nauczycieli. Możemy tego
uniknąć przez ustawiczne doskonalenie warsztatu pracy, wprowadzanie nowych
aktualnych treści, zmianę podręcznika, odpowiedni dobór słów, atmosferę
powagi i siłę perswazji.
Bardzo ważną rolę w utrzymaniu dyscypliny ma odpowiednie
odpytywanie uczniów. Jeśli dobrze stawiamy pytania, to rosną efekty
dydaktyczne i poprawia się zachowanie uczniów. Do głównych funkcji pytań
należy zaliczyć: ujawnianie pozycji nauczyciela, wywołanie zainteresowania,
motywowanie i pogłębianie rozumienia, podtrzymywanie uwagi uczniów i ich
udziału w lekcji oraz dostarczanie informacji nauczycielowi i uczniowi (krótkie
pytania pomagają uczniom uważać i świadomie uczestniczyć w lekcji).
Warto także zwrócić uwagę na to, w jaki sposób dzieci uczą się zasad. Otóż,
badania intelektualne dzieci prowadzone przez Jana Piageta dowodzą, że dzieci
uczą się na konkretnych przykładach. Odkrycia te odnoszą się bezpośrednio
do tego jak wpajamy im nasze zasady. W tym celu wykorzystujemy dwie
podstawowe metody: słowa i czyny. Obie przekazują nasz komunikat lecz
jedynie czyny są konkretne. To działanie, a nie słowa określają nasze
zasady! Kiedy słowa i czyny nauczycieli są zgodne, dzieci zaczynają traktować
same słowa poważnie i uczą się zasad, które za sobą pociągają. Jeżeli jednak
słowa nie odpowiadają czynom, dzieci uczą się ignorować je i opierać swoje
poglądy na tym, czego doświadczają. W efekcie nauczyciele uczą dzieci
dwóch różnych postaw: teoretycznej i praktycznej. Ten podstawowy błąd w
komunikacji jest najczęstszym źródłem porażek w procesie uczenia i
wychowania. Nie zdając sobie nawet z tego sprawy nadal wpajamy zasady
za pomocą słów, podczas gdy dzieci uczą się ich z naszych działań!
Tendencja ta może mieć jeszcze bardziej niebezpieczny kierunek, gdy
wyznaczane przez nas granice zachowań są ruchome.
Granice ruchome: kiedy „nie” znaczy „tak”, „czasem” lub „może”.
Granice ruchome, to zasady w teorii, a nie w praktyce. Prowokują dziecko do
testowania i próby sił, ponieważ niosą ze sobą sprzeczny przekaz. Nie
powstrzymują niewłaściwych zachowań, nie zachęcają do postępowania we
właściwy sposób oraz nie przekazują podstawowych informacji dotyczących
naszych reguł i oczekiwań. Nauczyciele, którzy powtarzają swoje nakazy
i przypominają je, bezwiednie uczą dzieci, by ich ignorowały i wyłączały się.
Kiedy ignorujemy niewłaściwe zachowanie ucznia, w rzeczywistości mówimy:
„takie zachowanie jest w porządku, rób tak dalej, nie musisz przerywać”.
Nauczyciele skłonni do targowania się na temat granic z uczniami powinni
wiedzieć, że dla dzieci, to co podlega negocjacji, nie jest obowiązkowe.
Granice wyznaczają dorośli i nie podlegają one negocjacji. Targowanie zachęca
uczniów do ich testowania i przesuwania prowokując często próbę sił.
Skuteczne wychowanie zaczyna się od jasnego komunikatu na temat
naszych zasad i oczekiwań. Pierwszym krokiem są słowa. Najwyraźniejszy
komunikat werbalny będzie nieskuteczny, jeżeli nie zdołasz poprzeć słów
czynami.
Opracowała: Maria Panz
Literatura:
John Robertson „Jak zapewnić dyscyplinę, ład i uwagę w klasie”, WSiP 1998.
Robert MacKenzie „Kiedy pozwolić, kiedy zabronić”, GWP 2002.
Serge Moscovici „Psychologia społeczna w relacji ja-inni”, WSiP 1998.
Download