Untitled - Warszawski Instytut Bankowości

advertisement
Raport o sytuacji ekonomicznej banków BANKI 2011
wydawany na zlecenie Związku Banków Polskich
ISSN 2080-878X
Warszawa, kwiecień 2012 r.
WYDAWCA:
Fundacja Warszawski Instytut Bankowości
ul. Wiejska 12A, 00-490 Warszawa,
tel.: 22 826 99 24, 22 826 81 35 fax: 22 201 21 13
www.wib.org.pl
Andrzej Lech – Prezes Zarządu
REDAKCJA:
Fundacja Warszawski Instytut Bankowości
ul. Wiejska 12A, 00-490 Warszawa
Urszula Szulc – Redaktor Naczelny
AUTORZY:
dr Mariusz Zygierewicz
Joanna Tylińska
SKŁAD & DRUK:
1NEW - Piotr Dygas & ZP “Primum”
tel. +48 501 012 012
www.1new.pl e-mail: [email protected]
© Copyright by: Fundacja Warszawski Instytut Bankowości.
Publikacja jest chroniona przepisami prawa autorskiego.
Rozpowszechnianie w jakikolwiek sposób bez zgody wydawcy jest zabronione
i podlega odpowiedzialności karnej.
Nr 2/2012, NAKŁAD: 350 szt.
2
SPIS TREŚCI
Streszczenie kierownicze..............................................................................5
Najważniejsze zmiany stanu prawnego i zmiany instytucjonalne w sektorze
bankowym w 2011 r. mające wpływ na działalność banków.....................19
I. Nowe europejskie regulacje ostrożnościowe............................................................. 20
II. Krajowe regulacje bankowe...................................................................................... 37
III. Bankowy Fundusz Gwarancyjny............................................................................... 57
IV. Działalność arbitra bankowego................................................................................. 59
V. Przestępstwa na szkodę banków i ich klientów......................................................... 60
VI. Systemy rozliczeń..................................................................................................... 61
VII. Struktura sektora bankowego................................................................................... 64
VIII.Kadry bankowe........................................................................................................ 65
Gospodarcze tło działalności banków w 2011 r. ......................................67
I. Sytuacja makroekonomiczna..................................................................................... 67
II. Polityka banku centralnego....................................................................................... 72
III. Polityka walutowa.................................................................................................... 83
Bilans i rachunek wyniku systemu bankowego w 2011 r. .........................85
I. Podstawowe zmiany w bilansie sektora bankowego.................................................. 85
Suma bilansowa........................................................................................................ 85
Aktywa..................................................................................................................... 86
Pasywa................................................................................................................... 120
Zobowiązania pozabilansowe................................................................................. 133
II. Wynik finansowy sektora bankowego..................................................................... 135
III. Wybrane węzłowe wskaźniki działalności banków.................................................. 142
Bilans i rachunek wyniku banków spółdzielczych w 2011 r. ..................147
I. Podstawowe zmiany w bilansie banków spółdzielczych........................................... 147
Suma bilansowa...................................................................................................... 147
Aktywa................................................................................................................... 149
Pasywa................................................................................................................... 159
II. Wynik finansowy banków spółdzielczych................................................................ 166
Szanse i wyzwania ..................................................................................175
Posłowie..................................................................................................199
Aneks......................................................................................................201
3
Streszczenie kierownicze
Prezentowane opracowanie jest kolejnym, dziewiętnastym już, corocznym
raportem środowiska bankowego oceniającym kondycję sektora bankowego
w minionym roku.
Rok 2011 był okresem ponownego pogorszenia się nastrojów
gospodarczych spowodowanym przede wszystkim kolejną falą problemów
w krajach peryferyjnych strefy euro. W Europie coraz silniej następował
podział na lepiej radzące sobie gospodarki krajów północy Europy
i przeżywające kłopoty kraje południa. Jednak tempo wzrostu gospodarczego
wielu najważniejszych gospodarek światowych było niższe niż w poprzednim
roku. Polska gospodarka raz jeszcze wykazała dużą odporność na zaburzenia
pojawiające się za granicą i utrzymała niemal stałe tempo wzrostu
gospodarczego przez cały ubiegły rok. GUS podaje, że w 2011 r. PKB
wzrósł realnie o 4,3% wobec wzrostu o 3,8% rok wcześniej. Tempo wzrostu
polskiej gospodarki nadal było jednym z najwyższych spośród krajów
członkowskich Unii Europejskiej. Warto także odnotować poprawę wyników
finansowych przedsiębiorstw w minionym roku. Pozytywne dane o rozwoju
makroekonomicznym kraju sprzyjały prowadzeniu biznesu bankowego
w Polsce i osiąganiu lepszych wyników finansowych przez ten sektor.
W 2011 r. wzrósł wskaźnik inflacji liczonej indeksem zmian cen towarów
i usług konsumpcyjnych. Wzrost inflacji, w trakcie roku, wpłynął na
czterokrotne podjęcie przez Radę Polityki Pieniężnej decyzji o podwyżce
oficjalnych stóp procentowych. Łącznie podwyższenie stóp procentowych
wyniosło 1 pkt proc. Działania te nie uchroniły gospodarki przed wzrostem
inflacji powyżej celu inflacyjnego, gdyż wzrost cen był głównie wywołany
efektami podażowymi – wzrostem kosztów dóbr importowanych, w tym
wysokich cen paliw. Ostatecznie inflacja ukształtowała się na poziomie 4,6%
w ujęciu grudzień do grudnia, zaś średnioroczny wskaźnik wzrostu cen
wyniósł 4,3% (rok wcześniej – 3,1%).
Podwyżka stóp procentowych wpłynęła na zmiany stóp oprocentowania
kredytów i depozytów. W minionym roku na skutek zwiększenia rozpiętości
między oprocentowaniem kredytów i depozytów wzrosła marża odsetkowa
banków. Relatywnie dobra sytuacja płynnościowa sektora bankowego, w tym
istnienie znaczących wolnych środków finansowych w bankach lokowanych
w bony NBP, wpłynęła na mniejszy wzrost średniego poziomu oprocentowania
depozytów bankowych. Skala zmian oprocentowania depozytów była jednak
zróżnicowana i była silniejsza w zakresie depozytów przedsiębiorstw. Zmiana
stóp procentowych kredytów była silniejsza i bardziej zrównoważona.
Miniony rok przyniósł także wyraźne zmiany kursu złotego względem
najważniejszych walut światowych. O silnym osłabieniu złotego względem
euro i dolara amerykańskiego zadecydowało zaniepokojenie inwestorów
5
problemami fiskalnymi krajów strefy euro i w efekcie wzrost ich awersji do
ryzyka. Do kształtowania się kursu złotego względem franka szwajcarskiego
przyczyniło się najpierw duże zaufanie do gospodarki Szwajcarii a następnie
decyzja szwajcarskiego banku centralnego o faktycznym powiązaniu kursu
franka z kursem euro. Dopiero od tego momentu kredytobiorcy kredytu
indeksowanego do waluty szwajcarskiej mogli nieco odetchnąć, gdyż dla
wielu z nich zmiany kursu franka szwajcarskiego oznaczały silny wzrost rat
spłacanych kredytów mieszkaniowych.
W 2011 r. przyjęto i wprowadzono kilka zmian regulacyjnych, które miały
wpływ na funkcjonowanie sektora bankowego. Wśród nich wymienić należy
zmianę ustawy o kredycie konsumenckim, zmianę ustawy Prawo bankowe –
w zakresie implementacji CRD II i CRD III i w zakresie spreadów walutowych,
oraz zmianę ustawy o usługach płatniczych. Spośród uchwał KNF najbardziej
kontrowersyjna była uchwała dotycząca zarządzania ryzykiem w banku,
zwłaszcza w części dotyczącej zasad określania zmiennych składników
wynagrodzeń dla części pracowników banków. W minionym roku została też
przyjęta przez KNF rekomendacja S dotycząca zasad zarządzania ekspozycjami
z tytułu kredytów hipotecznych i kredytów zabezpieczonych hipoteką.
Jednak najwięcej uwagi przykuwały propozycje Komisji Europejskiej,
nad którymi prace nie zostały zakończone w 2011 r. Były to zwłaszcza:
projekt dyrektywy i rozporządzenia w sprawie wymogów ostrożnościowych
dla banków (CRD IV i CRR), projekt dyrektywy o podatku od transakcji
finansowych (FTT), projekt dyrektywy w sprawie zarządzania kryzysowego
i prace nad dyrektywą o systemie gwarantowania depozytów. Każda
z tych regulacji może w przyszłości powodować poważne obciążenia
finansowe dla banków działających na terenie UE. Odrębnym problemem
była analiza możliwości i sposobu implementacji amerykańskiej regulacji
FATCA dotyczącej opodatkowania dochodów finansowych podmiotów
amerykańskich działających poza USA.
Tempo rozwoju sektora bankowego w Polsce było w ostatnim roku
zdecydowanie szybsze niż rok wcześniej. Nominalnie suma bilansowa sektora
bankowego wzrosła o 11,7% i aktywa bankowe odpowiadały już 85% PKB.
Na koniec 2011 r. wyniosły one 1 294 mld zł.
Dominującą pozycję w strukturze aktywów sektora bankowego tradycyjnie
zajmowały należności od sektora niefinansowego, które w 2011 r. stanowiły
już 58,9% aktywów ogółem. Wartość tej pozycji zwiększyła się w ostatnim
roku o 15%. Dynamika należności od podmiotów niefinansowych była
zasługą szybkiego wzrostu należności od przedsiębiorstw (wzrost o 25%).
Tempo wzrostu należności od gospodarstw domowych (12,0%), tym razem,
było wyraźnie wolniejsze niż rok wcześniej; wolniejsze było także niż tempo
wzrostu należności od przedsiębiorstw.
6
W 2011 r. tempo wzrostu należności od gospodarstw domowych było
również wyższe od tempa wzrostu PKB w Polsce, jak i wzrostu przeciętnego
wynagrodzenia czy wzrostu dochodów do dyspozycji obywateli. Zatem
trend rosnących obciążeń społeczeństwa spłatą kredytów bankowych także
w ostatnim roku był kontynuowany.
Największe znaczenie z punktu widzenia kwoty kredytów udzielonych
gospodarstwom domowym miały tradycyjnie kredyty mieszkaniowe. Jednak
stabilizacja cen na rynku nieruchomości, wyhamowanie rządowego programu
„Rodzina na swoim” oraz wprowadzenie nowej rekomendacji S wpłynęły na
ograniczenie dynamiki kredytów zaciąganych na cele mieszkaniowe. Kredyty
mieszkaniowe dla gospodarstw domowych zwiększyły się w minionym roku
o 19,2%. Na koniec 2011 r. stanowiły one 59,9% wszystkich kredytów
udzielonych przez banki gospodarstwom domowym i udział ten zwiększył
się w ciągu roku o 3,7 pkt proc. Należy jednak pamiętać, że wysoki przyrost
wartości należności banków z tytułu kredytów mieszkaniowych należy
przypisać nie tylko wysokiej sprzedaży nowych kredytów, ale również zmianie
kursu waluty polskiej względem najważniejszej waluty obcej, z punktu
widzenia kredytów mieszkaniowych – frankowi szwajcarskiemu.
Stały wzrost znaczenia kredytów mieszkaniowych powoduje bardzo silne
uzależnienie banków od zmian zachodzących na rynku tych kredytów i od
sytuacji na rynku nieruchomości. Wzrost znaczenia tych kredytów oznacza
rosnącą nierównowagę terminów zapadalności aktywów i wymagalności
pasywów.
Wśród kredytów mieszkaniowych kolosalne znaczenie mają kredyty
denominowane w walucie obcej, głównie we frankach szwajcarskich,
a w ostatnich latach coraz częściej w euro. Na koniec 2011 r. wartość
należności z tytułu kredytów walutowych udzielonych gospodarstwom
domowym na cele mieszkaniowe odpowiadała 53,4% wszystkich należności
z tytułu kredytów mieszkaniowych udzielonych tym klientom. Rok wcześniej
należności z tytułu kredytów walutowych stanowiły 63,1%. Udział kredytów
walutowych wśród kredytów mieszkaniowych obniżył się zatem w ciągu
jednego roku prawie aż o 10 pkt proc. i to w warunkach silnej deprecjacji
waluty polskiej względem franka szwajcarskiego i euro. Jeden rok zmiany
zastosowania podejścia w zakresie udzielania nowych kredytów (zdecydowana
przewaga kredytów udzielonych w walucie polskiej) oraz przewalutowanie na
złote części wcześniej udzielonych kredytów zaowocowało bardzo wyraźnym
spadkiem znaczenia kredytów w walutach obcych.
Na koniec 2011 r. zadłużenie klientów z tytułu kredytów konsumpcyjnych
było o 2,7% niższe niż na koniec poprzedniego roku. Takiej zmiany sytuacji
można było się spodziewać po wynikach 2010 r., gdy należności banków
z tytułu kredytów konsumpcyjnych nieznacznie się zwiększyły. Pogorszenie się
7
sytuacji materialnej części gospodarstw domowych oraz wprowadzenie jeszcze
w 2010 r. zapisów rekomendacji T musiało zaowocować ograniczeniem
popytu na ten rodzaj kredytów. Wśród kredytów konsumpcyjnych zmniejszyła
się wartość należności z tytułu kredytów zaciąganych z wykorzystaniem
kart kredytowych, należności z tytułu kredytów samochodowych i z tytułu
innych kredytów ratalnych. Wyraźne zaostrzenie wymogów kredytowych po
wdrożeniu rekomendacji T spowodowało wzrost konkurencji na rynku ze
strony podmiotów niebankowych.
Miniony rok był dobrym okresem z punktu widzenia współpracy
banków z podmiotami gospodarczymi. Popyt przedsiębiorstw na kredyty
stopniowo zwiększał się, zwłaszcza popyt na kredyty inwestycyjne. Wartość
kredytów inwestycyjnych zwiększyła się o 28,6%, ale silny wzrost zadłużenia
przedsiębiorstw w bankach dotyczył także kredytów operacyjnych (o 16,4%).
Rok 2011 cechował się również poprawą jakości należności banków
od podmiotów niefinansowych. Sektor bankowy odczuwał skutki lepszej
sytuacji ekonomicznej. Do poprawy wskaźników przyczyniła się także wysoka
dynamika nowych należności. Na koniec 2010 r. udział kredytów z utratą
wartości wyniósł 8,8%, a rok później 8,3%. Wartość należności z utratą
wartości wzrosła w 2011 r. o 8,1%, a nominalnie o 4 975 mln zł. Nominalna
kwota w 2011 r. była ponad dwukrotnie niższa niż przyrost należności z utratą
wartości w 2010 r. Dla zachowania pewnych proporcji można przypomnieć,
że udział należności o gorszej jakości osiągnięty na koniec 2011 r. był zbliżony
do wyników sektora bankowego z 2006 r., a więc w okresie relatywnie dobrej
kondycji gospodarczej kraju i sektora bankowego w Polsce.
Analizując jakość portfela kredytowego banków pod kątem rodzaju
kredytobiorców należy zaprezentować zupełnie odmienne wnioski. Znacznie
szybsze tempo wzrostu wartości należności z utratą wartości dotyczyło
w minionym roku należności banków od gospodarstw domowych. Tempo
wzrostu należności z utratą wartości wyniosło 12,9%, podczas gdy rok
wcześniej – aż 36,7%. Nominalnie kwota takich należności była o połowę
mniejsza niż przyrost odnotowany w 2010 r. Zdecydowana większość
przyrostu powstała w zakresie kredytów mieszkaniowych. Wynikało to z kilku
przyczyn. Po pierwsze, banki już wcześniej odpisały wiele rezerw na kredyty
konsumpcyjne. Po drugie, przyrost akcji kredytowej banków w obszarze
kredytów konsumpcyjnych w ostatnich latach był mocno ograniczony, także
na skutek celowych działań banków w tym zakresie. Po trzecie, pogarszanie
się poprawy jakości należności mieszkaniowych można wiązać z kilkoma
czynnikami: dojrzewaniem części portfela kredytowego, zmianą sytuacji
na rynku mieszkaniowym i w efekcie innym kształtowaniem się chociażby
bieżącego LTV oraz wyraźną zmianą kursu walutowego walut, w których była
denominowana zdecydowana większość kredytów mieszkaniowych w Polsce.
8
Mimo wysokiego wzrostu należności z utratą wartości, w ostatnich
dwóch latach wskaźnik udziału tych należności w całości należności z tytułu
kredytów mieszkaniowych pozostał nadal na relatywnie bardzo dobrym
poziomie. Na koniec 2011 r. ukształtował się on w wysokości 2,3%, czyli na
poziomie o 0,5 pkt proc. wyższym niż rok wcześniej.
Znacznie gorzej – tradycyjnie już – przedstawiała się sytuacja w zakresie
kredytów konsumpcyjnych. Wprawdzie tempo wzrostu kwoty tego typu
należności z utratą wartości było rekordowo niskie (1%), ale na koniec
2011 r. udział należności z utratą wartości zwiększył się do 17,9%.
W efekcie nastąpiła w 2011 r. sytuacja, w której tempo wzrostu wszystkich
należności z utratą wartości należności od gospodarstw domowych (12,9%)
było wyższe niż tempo wzrostu należności brutto od tych klientów (11,9%).
Ta niewielka różnica nie przełożyła się na pogorszenie jakości należności
od gospodarstw domowych. Udział kredytów z utratą wartości pozostał
na poziomie 7,2%. Jakość należności od gospodarstw domowych również
osiągnęła znacznie lepszy poziom niż jakość należności od podmiotów
gospodarczych.
W ostatnim roku skala zmiany jakości portfela należności banków od
podmiotów gospodarczych była zdecydowanie mniejsza niż w przypadku
gospodarstw domowych. Ostrożniejsza polityka kredytowa banków w tym
zakresie oraz silniejsze pogorszenie się jakości tego portfela w poprzednich
latach zaowocowało bardziej zrównoważonymi zmianami tej pozycji aktywów
w 2010 r. Wartość należności z utratą wartości od tych klientów zwiększyła
się w ostatnim roku o 2,2%, podczas gdy rok wcześniej wzrost ten wyniósł
5,2%. Niewielki wzrost należności o obniżonej jakości przy równoczesnym
silnym wzroście wartości nominalnej należności brutto banków od tych
klientów w 2011 r. spowodował wyraźne zmniejszenie się udziału należności
z utratą wartości. Na koniec ostatniego roku wynosił on 10,5% i był aż o 1,8
pkt proc. niższy niż na koniec 2010 r.
Na drugiej pozycji w aktywach sektora bankowego w minionym roku
umocniły się papiery wartościowe. Tempo wzrostu należności banków
z tytułu papierów wartościowych wyniosło zaledwie 5,3%, co było wynikiem
szybszego wzrostu akcji kredytowej. Wzrost zaangażowania banków
w papiery wartościowe nastąpił w warunkach dużego zapotrzebowania
Skarbu Państwa na pożyczki służące finansowaniu deficytu budżetowego.
Na koniec 2011 r. udział papierów wartościowych wyniósł 18,8%, choć rok
wcześniej udział ten stanowił jeszcze 19,9%.
Trzecią pozycję w aktywach banków zajmowały należności od sektora
finansowego. Jednak podobnie jak w poprzednich latach, dynamika tych
należności była niska. W 2011 r. zwiększyły się one o 3,9%, głównie dzięki
wzrostowi należności od innych banków (o 5,3%). Udział należności od
9
sektora finansowego w 2011 r. zmniejszył się w aktywach sektora bankowego
z 8,1% do 7,6%. Udział tej pozycji był też wyraźnie mniejszy niż wartość
papierów wartościowych znajdujących się w portfelach banków. Wcześniej
wartości obu tych pozycji w większym stopniu były zbliżone do siebie.
Udział pozostałych pozycji w bilansie banków był zdecydowanie mniejszy.
Największą dynamiką, spośród wszystkich głównych pozycji aktywów sektora
bankowego, charakteryzowały się – kolejny już rok – należności od sektora
budżetowego. W warunkach umiarkowanego tempa wzrostu gospodarczego,
trudności z realizacją budżetu państwa oraz szerszego wykorzystywania
środków unijnych przez polskie samorządy, zwiększał się deficyt niektórych
instytucji centralnych, jak i deficyt wielu jednostek samorządu terytorialnego.
Należy też pamiętać, że w minionym roku właśnie inwestycje publiczne były
głównym motorem inwestycji w Polsce. W tych warunkach nie może zatem
dziwić duży wzrost znaczenia należności od sektora budżetowego.
Charakterystyczną cechą, w ostatnich dwóch latach, po stronie pasywów
był powrót do wzrostu znaczenia zobowiązań wobec sektora finansowego
kosztem zobowiązań wobec sektora niefinansowego. Dynamika tych
zobowiązań w 2011 r. była ponownie najwyższa spośród wszystkich głównych
pozycji pasywów sektora bankowego w Polsce. Obawa przed intensywną
rywalizacją banków o depozyty klientowskie i ostrzeżenia nadzoru bankowego
wyrażane w tym zakresie wpłynęły w pewnym stopniu na kierowanie
zainteresowania banków pozyskiwaniem środków finansowych z innych
źródeł niż tylko depozyty klientowskie. Również stabilizacja sytuacji wielu
banków zagranicznych będących podmiotami dominującymi polskich banków
komercyjnych spowodowały, że łatwiej przychodziło pozyskiwanie środków
obcych z instytucji finansowych. Z drugiej strony w 2011 r. pojawiły się
przykłady stanowisk krajowych nadzorów bankowych przestrzegających
przed nadmiernym angażowaniem depozytów banków–matek w finansowanie
ryzykownej działalności w bankach–córkach znajdujących się w krajach Europy
Środkowo-Wschodniej. Wprawdzie te stanowiska nie odnosiły się wprost do
polskich banków, tym bardziej, że w relacjach z polskimi bankami zachowano
zdrowy rozsądek w zakresie wielkości zaangażowania finansowego, tym
niemniej może stanowić to wyraźny sygnał dotyczący perspektyw ewentualnego
przyszłego finansowania swojej działalności w wyniku pozyskiwania środków
finansowych z banku–matki.
Rosnące znaczenie zobowiązań od podmiotów finansowych może
generować zagrożenia dla stabilności działania banku krajowego, co
uświadomił (na szczęście potencjalnie a nie w praktyce) ostatni kryzys
na rynkach finansowych na świecie. Wydłużanie okresów zapadalności
aktywów bankowych wymusza na kierownictwach banków poszukiwania
bardziej stabilnych długoterminowych źródeł ich finansowania. Jednym
10
z tych kierunków jest finansowanie się w innych instytucjach finansowych.
Należy pamiętać, że nie są to tylko banki–matki, ale również emisje obligacji
czy pożyczki w międzynarodowych instytucjach finansowych, takich jak EBI
czy EBOR. W efekcie działań podejmowanych w minionym roku przez banki
udział zobowiązań wobec sektora finansowego w pasywach ogółem sektora
bankowego wzrósł o 0,7 pkt proc. do 28,8%. Wartość tych zobowiązań była
najwyższa w historii sektora bankowego w Polsce.
Największą pozycję w strukturze pasywów tradycyjnie stanowiły depozyty
od sektora niefinansowego, które na koniec 2011 r. wyniosły 54,8% wartości
wszystkich pasywów. Roczny wzrost tej pozycji wyniósł 12,9%. Przyrost
depozytów od sektora niefinansowego, jaki nastąpił w 2011 r. w bankach,
był wynikiem równomiernego tempa wzrostu środków na rachunkach
gospodarstw domowych i podmiotów gospodarczych.
Kolejną grupę zobowiązań banków stanowiły zobowiązania wobec
sektora budżetowego (4,0% pasywów bankowych). Znaczenie tej pozycji
w pasywach ogółem sektora bankowego w ostatnim roku uległo wyraźnemu
obniżeniu o 13,5%. Wyniki te świadczą m.in. o pogorszeniu się sytuacji
finansów publicznych.
Kapitały własne sektora bankowego na koniec 2011 r. stanowiły 9,9%
pasywów. W ostatnim roku zwiększyły się one o 11,3%, a dynamika tej
pozycji była niższa niż w roku ubiegłym. Głównym źródłem przyrostu
kapitałów był podzielony zysk banków za rok poprzedni. Na koniec 2011 r.
kapitały własne banków wyniosły 129 mld zł.
Dla potrzeb regulacji ostrożnościowych fundusze własne sektora
bankowego wyniosły 111 mld zł i zwiększyły się w trakcie ostatniego roku
o 10,2%. Fundusze podstawowe w 2011 r. zwiększyły się w nieco wolniejszym
tempie (8,5%) niż fundusze całkowite. Decyzje właścicieli o przeznaczeniu
tylko części zysku na powiększenie kapitałów własnych spowodowały
wolniejszy wzrost kapitałów własnych niż tempo wzrostu wymogu
kapitałowego (o 16,2%). Za wzrost wymogu kapitałowego w największym
stopniu odpowiadał wzrost wymogu z tytułu ryzyka kredytowego, ale wymóg
ten wzrósł także w innych obszarach, np. z tytułu ryzyka operacyjnego.
W efekcie, współczynnik wypłacalności obniżył się w minionym roku
z 13,8% na koniec 2010 r. do 13,1% na koniec następnego roku. Był to nadal
wysoki poziom współczynnika wypłacalności i w połączeniu ze zdecydowaną
przewagą funduszy podstawowych w funduszach własnych banków stanowił
dobre zabezpieczenie banków na ewentualne straty wynikające z zaburzeń na
międzynarodowych rynkach finansowych. Kapitały własne świadczyły także
o dobrym przygotowaniu kapitałowym banków do przyszłych wymogów
kapitałowych w ramach Bazylei III. Banki polskie mają dostateczne kapitały,
aby już dziś sprostać tym wymogom.
11
W 2011 r. wynik finansowy netto sektora bankowego ukształtował się
w wysokości 15 572 mln zł i był aż o 37,3% wyższy niż rok wcześniej. Kwota
zysku netto wypracowanego w 2011 r. była rekordowo wysoka w najnowszej
historii polskiej bankowości. Wynik ten świadczy o dobrym radzeniu sobie
banków w warunkach niestabilnego rozwoju gospodarczego kraju. Dowodzi
także prowadzenia racjonalnych zasad działalności bankowej.
W ostatnim roku bardzo ważnymi czynnikami wzrostu dochodów sektora
bankowego były: dynamiczny wzrost przychodów z działalności bankowej
realizowanych głównie w formie dochodów odsetkowych i operacji
finansowych oraz umiarkowana dynamika kosztów banków, zwłaszcza
spadek kosztów związanych z tworzeniem odpisów aktualizujących z tytułu
utraty wartości aktywów finansowych banków. W efekcie takiego połączenia
uzyskano bardzo wysoki poziom zysku netto.
Wzrost dochodów z działalności bankowej został osiągnięty – podobnie jak
rok wcześniej – na skutek zdecydowanie szybszego tempa wzrostu dochodów
odsetkowych (13%) niż dochodów pozaodsetkowych. W konsekwencji udział
dochodów odsetkowych z działalności bankowej uległ dalszemu zwiększeniu
– w 2011 r. aż o 2,7 pkt proc., do poziomu 60,9%. Dochody pozaodsetkowe
sektora bankowego zwiększyły się w minionym roku tylko o 0,8%.
W 2011 r. banki nieco mniej restrykcyjnie limitowały swoje koszty.
Trzeba jednak zauważyć, że pewne złagodzenie nastąpiło po okresie silnych
ograniczeń w 2010 r. oraz przy wyższej inflacji w ostatnim roku. Koszty
działania banków wzrosły w ostatnim roku o 5,1%, a więc w skali wyższej
niż tempo inflacji. Co ważniejsze jednak, tempo wzrostu tych kosztów było
wyraźnie niższe od tempa wzrostu aktywów sektora bankowego, czy też od
tempa wzrostu wyniku z działalności bankowej w minionym roku. W ramach
kosztów działania banków, tempo wzrostu wydatków na personel było
wyraźnie wolniejsze od tempa wzrostu wydatków eksploatacyjnych. Wydatki
na personel wzrosły o 2,9% i to tempo wzrostu kosztów było wyraźnie niższe
niż w 2010 r. Koszty wynagrodzeń rosły znacznie wolniej niż inflacja a także
wolniej niż tempo wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce.
Nastąpił natomiast relatywnie wysoki wzrost kosztów eksploatacyjnych
(o 7,9%).
Na wielkość wyniku operacyjnego netto zasadniczy wpływ miał wynik
zrealizowany na zabezpieczeniach. Była to w ostatnich latach znacząca pozycja
i nawet niewielka jej zmiana mogła istotnie wpłynąć na wielkość zysku.
W 2011 r. saldo utworzonych rezerw celowych/odpisów aktualizujących
z tytułu utraty wartości aktywów finansowych było niemal o 30% mniejsze
niż rok wcześniej. W bankach nadal zwiększała się kwota należności z utratą
wartości, ale dynamika tego wzrostu nie była już tak wysoka. To przełożyło
się na spadek wyniku na zabezpieczeniach w 2011 r. Wyrażając zadowolenie
12
z obniżenia salda odpisów, trzeba jednak zaznaczyć, że w ujęciu nominalnym
była to nadal wysoka kwota – 7 423 mln zł. Gdyby porównać ją z saldem
odpisów dokonanych w 2008 r., okazałoby się, że wynik zrealizowany
w 2010 r. jest nadal niemal o połowę wyższy niż saldo odpisów z 2008 r.
Efektywność kosztowa banków wyraźnie się poprawiała. W ostatnim roku
wskaźnik kosztów operacyjnych wyniósł 51,1%. Wynik ten był zbliżony do
najlepszych wyników sektora bankowego w innych krajach Unii Europejskiej.
Wynik w 2011 r. był też najlepszy od początku transformacji gospodarczej w Polsce.
W stosunku do 2010 r. wynik ostatniego roku poprawił się o 1,5 pkt proc.
Szybki wzrost wyniku finansowego sektora bankowego przy wolniejszym
tempie wzrostu aktywów banków spowodował wyraźną poprawę wskaźników
rentowności. Wskaźnik ROA wzrósł o 0,24 pkt proc. do poziomu 1,28%.
Miniony rok przyniósł też wzrost wskaźnika ROE. Wzrost kapitałów
własnych banków w 2011 r. był znaczący, ale tempo wzrostu zysku netto było
wyższe i w konsekwencji ROE wzrosło znacząco. Kształtowało się ono na
przyzwoitym poziomie. W 2011 r. osiągnęło wartość 15,4%, o 3,7 pkt proc.
wyższą niż w 2010 r. Warto odnotować, że poprawa poziomu wskaźnika
nastąpiła przy spadku współczynnika wypłacalności w minionym roku.
Sektor banków spółdzielczych utrzymał udział swoich aktywów w sumie
bilansowej sektora bankowego. Gdy zakończył się okres dekoniunktury,
w którym banki komercyjne zachowują większą ostrożność w rozwoju akcji
kredytowej, a banki spółdzielcze utrzymują bardziej zrównoważone tempo
rozwoju akcji kredytowej w różnych okresach cyklu gospodarczego, to udział
bankowości spółdzielczej już się nie zwiększał. Lepsza znajomość klientów
i stały dopływ depozytów klientowskich zwykle pozwalały na stabilny rozwój
w każdych warunkach makroekonomicznych. Udział banków spółdzielczych
w aktywach sektora bankowego wynosił 6,1%. Wartość sumy bilansowej
sektora banków spółdzielczych na koniec 2011 r. wyniosła 78 368 mln zł.
W stosunku do końca roku poprzedniego wzrosła ona o 11,3%.
Dominującą pozycję w strukturze aktywów banków spółdzielczych
stanowiły zawsze należności od sektora niefinansowego. Na koniec 2011 r.
wyniosły one 55,5% aktywów ogółem. W porównaniu ze stanem z końca
2010 r. ten rodzaj aktywów wzrósł nominalnie o 11,8%. Warto pokreślić,
że tempo wzrostu należności banków spółdzielczych od podmiotów
niefinansowych było w minionym roku wyraźnie wolniejsze od tempa wzrostu
tych należności w całym sektorze bankowym. Wśród należności banków od
tego sektora zdecydowaną przewagę zawsze miały należności od gospodarstw
domowych. Ta dominacja wynika z faktu, że dla celów sprawozdawczych
w tej kategorii znajdują się także należności od rolników indywidualnych
oraz należności od przedsiębiorców indywidualnych, rozumianych jako
firmy zatrudniające nie więcej niż 9 osób.
13
Szybki wzrost należności ogółem od sektora niefinansowego w ostatnich
latach nie mógł w dłuższej perspektywie nie wpłynąć na jakość należności
zagrożonych, szczególnie, gdy koniunktura gospodarcza w kraju nie ulegała
wyraźnej poprawie. Zaskakuje jednak skala wzrostu tych należności, gdyż
była ona naprawdę olbrzymia. Wydaje się, że stopniowa zmiana profilu
klienta banku spółdzielczego spowodowała wyższy poziom kredytów
zagrożonych. Na koniec 2011 r. udział należności z utratą wartości
w należnościach ogółem od podmiotów niefinansowych wyniósł 5,7%. Rok
wcześniej wskaźnik ten ukształtował się na poziomie 5,3%. Jakość należności
kredytowych pozostawała na relatywnie dobrym poziomie, choć znacznie
gorszym niż w latach wcześniejszych.
Drugą pod względem wielkości pozycję aktywów banków spółdzielczych
stanowiły należności od sektora finansowego. Na koniec 2011 r. było
30,1% aktywów ogółem. W ostatnim roku dynamika należności od
sektora finansowego była zdecydowanie niższa niż rok wcześniej i wyraźnie
wolniejsza od tempa wzrostu aktywów ogółem bankowości spółdzielczej.
Udział należności od podmiotów finansowych w aktywach ogółem
zmniejszył się o 1 pkt proc, ale w porównaniu z bankami komercyjnymi był
on niemal czterokrotnie wyższy. Świadczyło to o utrzymywaniu się trudności
w zagospodarowaniu wszystkich wolnych środków finansowych przez banki
spółdzielcze, a także o relatywnie niewielkim zaangażowaniu finansowym
banków spółdzielczych w zakup papierów wartościowych. Pokazuje to także
potencjał ekonomiczny wzrostu bankowości spółdzielczej w naszym kraju.
Trzecie miejsce pod względem wielkości udziału w aktywach ogółem
banków spółdzielczych osiągnęły w minionym roku należności od sektora
budżetowego. W 2011 r. banki spółdzielcze, po raz kolejny, odnotowały
wyraźny wzrost należności od tego sektora. Banki spółdzielcze tradycyjnie
prowadziły obsługę rachunków wielu jednostek samorządu terytorialnego
i na skutek zwiększania się zadań w tych jednostkach w ostatnich latach
znaczenie współpracy banków z tymi podmiotami wyraźnie wzrastało,
także w zakresie rosnącego zadłużenia wielu gmin i powiatów w bankach.
Również wzrastające wykorzystanie środków pomocowych Unii Europejskiej
i konieczność wcześniejszego sfinansowania zadań współfinansowanych
ze środków UE powodowały wzrost należności banków od sektora
budżetowego. Rok 2011 cechowały jednak relatywnie lepsze wyniki
finansowe wielu jednostek samorządu terytorialnego, stąd wyniki osiągnięte
przez banki spółdzielcze należy odnotować jako sukces. Rządowe propozycje
zmniejszenia dopuszczalnych rozmiarów zadłużania się jednostek samorządu
terytorialnego mogą jednak spowodować, że dynamika tej kategorii należności
banków spółdzielczych już w najbliższych latach może być wyraźnie niższa.
14
Wynik finansowy netto banków spółdzielczych w ostatnim roku wyniósł
920 mln zł i był aż o 25,1% wyższy niż w 2010 r. Wyraźny wzrost zysku
netto w bankowości spółdzielczej odnotowano w okresie, w którym silna
poprawa wyników nastąpiła w całym sektorze bankowym. Dynamika wyniku
finansowego w ostatnim roku była wyższa niż dynamika aktywów tego
sektora.
Po stronie dochodowej główną przyczyną wzrostu wyniku finansowego
sektora banków spółdzielczych w 2011 r. był wysoki wzrost dochodów
odsetkowych. Spośród wszystkich czynników składowych wyniku
z działalności bankowej dochody odsetkowe nie tylko były podstawową
pozycją dochodową (75%), ale też pozycja ta cechowała się w minionym roku
najwyższą dynamiką. Przychody z opłat i prowizji banków spółdzielczych,
będące drugim pod względem ważności źródłem dochodów banków
spółdzielczych, zwiększyły się w 2011 r. w minimalnym stopniu.
Wyższy wynik finansowy brutto banków spółdzielczych został uzyskany
w 2011 r. nie tylko dzięki wzrostowi przychodów. W osiągnięciu dobrych
wyników nie przeszkodził szybszy niż poprzednio wzrost podstawowych
rodzajów kosztów działania banków. Koszty działania banków zwiększyły
się w minionym roku o 9,3%. Pogorszenie się jakości należności musiało
spowodować poważny wzrost salda odpisów z tytułu należności z utratą
wartości. W 2011 r. przyrost wartości takich opisów był w bankowości
spółdzielczej najwyższy od wielu lat. W skali roku wzrosły one o 18%.
Wskaźnik efektywności kosztowej CIR w bankowości spółdzielczej uległ
w ostatnim roku ponownie obniżeniu. Jeszcze w 2010 r. kształtował się na
wysokim poziomie 70,1%. Rok później nastąpiła poprawa i ten wskaźnik
osiągnął poziom 67,4%. W całym sektorze bankowym wskaźnik efektywności
kosztowej tradycyjnie kształtował się na znacznie niższym poziomie. Różnica
w dużym stopniu wynika ze specyfiki prowadzenia biznesu bankowego przez
banki spółdzielcze, ale nie ulega wątpliwości, że poziom wskaźnika CIR
będzie dużym wyzwaniem dla bankowości spółdzielczej.
Szybszy wzrost zysku netto od wzrostu aktywów banków spółdzielczych
spowodował poprawę wskaźników efektywności działania. Wskaźnik zwrotu
netto z aktywów (ROA) ukształtował się w 2010 r. na poziomie 1,11%, a rok
później wyniósł 1,23%. Rentowność aktywów w bankach spółdzielczych
w 2011 r. była nieco niższa niż w całym sektorze bankowym. Poprawa
wskaźnika ROA jest dobrym wynikiem w warunkach rosnącej konkurencji
na rynku usług bankowych oraz przy nadal niestabilnej koniunkturze
gospodarczej w kraju.
Wskaźnik zwrotu z kapitału (ROE) w minionym roku również uległ
wyraźnej poprawie. Z 11,2% w 2010 r. wzrósł do 13,2% w roku następnym.
Był jednocześnie o 2 pkt proc. niższy niż w całym sektorze bankowym. Trzeba
15
jednak pamiętać, że cel działania banków spółdzielczych jest generalnie
nieco inny niż w przypadku banków komercyjnych, choć wypracowanie
zysków przez banki spółdzielcze jest współcześnie uznane za równie ważne
ze względu na obowiązujące wymogi kapitałowe oraz potrzebę ponoszenia
nakładów inwestycyjnych w celu sprostania konkurencji ze strony banków
komercyjnych. Wyraźny wzrost wyniku ROE tym bardziej zasługuje zatem na
docenienie. Osiągnięcie zadawalającego wyniku było trudne z uwagi na fakt,
że niektóre banki spółdzielcze miały wysoki współczynnik wypłacalności.
Analizując wyniki sektora bankowego w 2011 r. oraz perspektywy
rozwoju sytuacji makroekonomicznej w Polsce w najbliższym roku można
optymistycznie patrzeć na szanse rozwoju sektora bankowego w Polsce. Wzrost
gospodarczy w wysokości ok. 3% rocznie przy założeniu przeprowadzenia
stopniowej poprawy finansów publicznych powinien przyczyniać się do
stopniowego rozwoju akcji kredytowej. Wzrost należności banków powinien
dotyczyć przede wszystkim kredytów dla przedsiębiorstw. Wolniejszy niż
w latach ubiegłych będzie wzrost kredytów mieszkaniowych i kredytów
dla sektora budżetowego. W obu przypadkach uwarunkowania prawne
i ekonomiczne dla rozwoju biznesu bankowego mogą być trudniejsze niż
w poprzednich latach. Rozwój działalności kredytowej będzie podstawowym
źródłem wzrostu dochodów banków.
Prawdopodobnie można oczekiwać jeszcze dokonywania znaczących
odpisów banków z tytułu posiadania należności z utratą wartości. Jednak
powinna następować stopniowa poprawa sytuacji – skala odpisów będzie się
zmniejszać.
Mniejszych możliwości zwiększenia swoich zysków banki mogą natomiast
upatrywać w podwyższaniu opłat i prowizji pobieranych od klientów. Bardzo
dużo zależeć będzie od umiejętności utrzymania ograniczeń w zakresie
kształtowania kosztów działania banków.
Banki ostrożnie, ale z optymizmem patrzą w najbliższą przyszłość. Można
oczekiwać, że w miarę rozwoju akcji kredytowej i hamowania procesu
pogarszania się jakości należności bankowych może następować niewielka
poprawa wyników finansowych banków i poprawa wskaźników rentowości.
Zagrożeniem dla rentowności banków mogą być nowe regulacje
przygotowywane na szczeblu unijnym i w kraju. Istnieje poważna
obawa dotycząca nakładania na banki kolejnych obciążeń fiskalnych
i parafiskalnych. Podatek bankowy, zwiększone wpłaty do BFG, podatek
od transakcji finansowych, tworzenie funduszu ratowania banków to kilka
najpoważniejszych zagrożeń dla banków działających w Polsce i w innych
krajach UE. Wyzwaniem dla części banków będą też nowe wymogi
kapitałowe. Jednak to szczegółowe wymagania ilościowe w zakresie
zarządzania płynnością mogą generować poważne koszty dla banków
16
i konieczność zmiany prowadzenia części biznesu bankowego. Wówczas
będzie musiał być wzmocniony nacisk na emisję długoterminowych papierów
dłużnych, a jednocześnie może wzrosnąć nacisk na pozyskiwanie depozytów
od gospodarstw domowych. Również może wzrosnąć także uzależnienie
polskiego sektora bankowego od finansowania z zagranicznych instytucji
finansowych, zwłaszcza po przeprowadzeniu złagodzeń ilościowych przez
EBC na przełomie 2011 i 2012 r.
Bardzo interesująco w najbliższym czasie może rozwijać się sytuacja
w bankowości spółdzielczej. Zaskakujące częściowo wyniki działalności
tych banków w 2011 r. oraz planowane poważne zmiany regulacji
ostrożnościowych w UE mogą tworzyć nową bazę do przewidywań
rozwoju sytuacji w tym sektorze w najbliższej przyszłości. Tradycyjnie, wiele
będzie zależeć od perspektyw współpracy między zrzeszeniami, poprawy
współpracy w ramach zrzeszenia oraz poprawy zarządzania ryzykiem
w poszczególnych bankach spółdzielczych. Istotne znaczenie będą mieć też
zmiany jakości portfela kredytowego, kontrola kosztów działania banków
spółdzielczych oraz poszukiwanie kierunków ekspansji tej części polskiego
sektora bankowego.
Myśląc o poprawie sytuacji w sektorze bankowym trzeba jednocześnie
cały czas mieć w pamięci skutki ostatniego kryzysu i dążyć do unikania
powtórzenia się przyczyn perturbacji. Więcej uwagi trzeba będzie poświęcić
kwestiom odpowiedniego kształtowania bilansu banków, zachowania
zdrowych proporcji między poszczególnymi głównymi jego pozycjami.
Celem nie powinno być dążenie do osiągnięcia maksymalnego zysku w ujęciu
krótkoterminowym, szczególnie w sytuacji, gdy skala wypłat dywidend
w bankach będzie musiała być mocno ograniczona na skutek potrzeby
budowy funduszy własnych.
Wyzwaniem dla całego sektora bankowego będzie stałe dążenie do dalszej
poprawy relacji banków ze swoimi klientami i utrzymywanie wysokiej jakości
obsługi klienta. Ten aspekt nabiera szczególnego znaczenia. Banki muszą
jeszcze więcej uwagi poświęcać wyjaśnianiu przyczyn swojego zachowania
w sytuacji, gdy wiele rozwiązań prawnych jest dzisiaj nieracjonalnych
i utrudnia prowadzenie działalności bankowej w Polsce. Trudności finansowe
części klientów, także wynikające z realizacji zobowiązań względem banków,
nieuchronnie będą tworzyć nowe pola sporów i konfliktów między bankami
a ich klientami. W tych warunkach kwestia utrzymywania dobrych, etycznych
relacji z klientami, współpracy przy rozwiązywaniu problemów nabiera
szczególnego znaczenia. Generalnie dobra opinia o sektorze bankowym
w społeczeństwie stanowi dużą wartość i nie powinna ona być narażona
na szwank. Trzeba bowiem pamiętać, że zaufanie i reputację łatwo można
stracić, ale odzyskuje się ją długo lub wcale. Dlatego też wiele nowych
17
działań będzie z pewnością podejmowanych dla utrzymania pozytywnego
wizerunku sektora bankowego. Trzeba też pamiętać, że dzięki dobrym
wynikom osiąganym przez banki w Polsce, w tym braku niebezpieczeństwa
upadku któregoś z banków, czy choćby ponoszenia spektakularnych strat
w następstwie kryzysu na rynkach finansowych, reputacja banków w Polsce
jest wyższa niż w krajach, w których największe banki lub nawet całe systemy
bankowe przeżywały poważne trudności finansowe. To jest niezmiernie ważny
atut sektora bankowego w Polsce, który trzeba utrzymywać w przyszłości.
18
R
ok 2011 był kolejnym rokiem wypracowywania nowych rozwiązań regulacyjnych
dla sektora finansowego, które zdaniem ich
twórców mają zapobiegać kolejnym kryzysom
na rynku lub w największym możliwym stopniu
łagodzić ich skutki. Jednakże pojawia się obawa,
że liczba, tempo i skala wprowadzanych obecnie
regulacji może spowodować efekt odwrotny
do zamierzonego przez regulatorów i osłabić
instytucje finansowe poprzez nadmiar wymogów
jakie mają spełniać i zakłócić ich efektywne
funkcjonowanie w gospodarce rynkowej.
Stabilność regulacyjna i podatkowa jest głównym
warunkiem rozwoju przedsiębiorstw, w tym
banków. Tymczasem zaostrzane od kilku lat
wymogi kapitałowe i płynności, nowe regulacje
konsumenckie, dodatkowe podatki i opłaty,
w tym projektowany podatek od transakcji
finansowych, podatek bankowy, zwiększane
opłaty na fundusze gwarancyjne i upadłościowe,
brak długoterminowych rządowych programów
wsparcia dla oszczędzania sprawiają, że
prowadzenie działalności bankowej w Polsce
stanie się coraz mniej opłacalne, za to
bardziej skomplikowane. Chaos regulacyjny
obserwowany od kilku lat zarówno na poziomie
europejskim jak i krajowym nie sprzyja rozwojowi
systemu bankowego, a przy niskim poziomie
ubankowienia naszego kraju również rozwojowi
gospodarki. Poniżej przedstawiono najważniejsze
regulacje zarówno europejskie jak i krajowe,
które w najbliższych latach będą kreować zasady
prowadzenia działalności bankowej w Polsce.
Ich wpływ na polskie banki może okazać się
na tyle znaczący, że wymagać będzie radykalnej
przebudowy strategii działalności banków oraz
19
Najważniejsze
zmiany stanu
prawnego i zmiany
instytucjonalne
w sektorze
bankowym w 2011 r.
mające wpływ na
działalność banków
podjęcia szeregu działań ze strony instytucji rządowych dla wsparcia stabilnego
wzrostu polskiej gospodarki.
I. Nowe europejskie regulacje ostrożnościowe
A. Projekt dyrektywy CRD IV i rozporządzenia CRR
Procedowane obecnie w Parlamencie Europejskim regulacje w ramach tzw.
pakietu CRD IV:
– DIRECTIVE OF THE EUROPEAN PARLIAMENT AND OF THE
COUNCIL on the access to the activity of credit institutions and the
prudential supervision of credit institutions and investment firms and
amending Directive 2002/87/EC of the European Parliament and of the
Council on the supplementary supervision of credit institutions, insurance
undertakings and investment firms in a financial conglomerate (dalej
dyrektywa CRD IV),
– Proposal for a REGULATION OF THE EUROPEAN PARLIAMENT
AND OF THE COUNCIL on prudential requirements for credit
institutions and investment firms (dalej rozporządzenie CRR),
w wersji aktualnie dyskutowanej w Parlamencie Europejskim będą miały
w istotnych obszarach negatywny wpływ na dalszy rozwój polskiego sektora
bankowego oraz możliwości zwiększania akcji kredytowej. Wynika to
głównie z niedostosowania proponowanych rozwiązań do poziomu rozwoju
rynku finansowego w Polsce, w tym specyfiki kapitałowej polskiego sektora
bankowego, wciąż słabo rozwiniętego rynku kapitałowego oraz braku rynku
pozyskiwania płynności średnio- i długoterminowej.
Pakiet regulacyjny CRD IV, oparty na rozwiązaniach opracowanych przez
Komitet Bazylejski ds. Nadzoru Bankowego w dokumencie zawierającym
dobre praktyki dla banków tzw. Basel III: A global regulatory framework for
more resilient banks and banking systems, podporządkowany został realizacji
dwóch nadrzędnych celów:
– wzmocnienia międzynarodowych zasad kalkulacji wymogów kapitałowych
oraz zarządzania ryzykiem utraty płynności w celu uzyskania bardziej
odpornego sektora bankowego;
– zwiększenia możliwości absorpcji przez sektor bankowy wstrząsów
powstałych wskutek finansowych i gospodarczych kryzysów.
Należy przypomnieć, że Bazylea III odnosi się jedynie do największych
banków międzynarodowych, natomiast przepisy dyrektywy i rozporządzenia
Unii Europejskiej (UE) będą dotyczyły wszystkich instytucji finansowych
mających siedzibę na terenie UE. Dlatego w projektowanych regulacjach
bardzo istotne znaczenie powinna mieć więc zasada proporcjonalności,
zwłaszcza dla małych, działających lokalnie banków. W projektach
20
uwzględniona powinna być także kwestia różnorodności form prawnych
w krajach UE. Nie bez znaczenia będzie również kwestia kosztów ponoszonych
w związku z nowymi wymogami regulacyjnymi. Może się bowiem okazać,
że bardziej opłacalne niż wprowadzanie nowych wymogów stanie się dla
mniejszych banków przekształcenie w instytucje pożyczkowe niepodlegające
tak rozbudowanym wymogom ostrożnościowym.
Pakiet CRD IV Komisji Europejskiej wprowadzając obszerny zakres zmian
wymogów regulacyjnych i nadzorczych wzbudził tak duże kontrowersje
zarówno ze strony nadzorów krajowych, banków centralnych, jak i samych
banków, że obecnie od kilku już miesięcy trwają w Parlamencie Europejskim
dyskusje oraz powstają kolejne tzw. kompromisy, czyli kolejne zmiany
projektów tych regulacji opracowywane w ramach duńskiej prezydencji,
aby umożliwić jego odpowiednie stosowanie w poszczególnych krajach
UE. Należy przypomnieć, iż rozporządzenie Parlamentu Europejskiego
i Rady wprowadzające ilościowe wymogi kapitałowe jest aktem prawnym
o charakterze ogólnym i wiążącym w całości wszystkie kraje unijne.
Rozporządzenie stosuje się bezpośrednio, czyli ustanawia prawa, które
zaczynają obowiązywać we wszystkich państwach członkowskich na takiej
samej zasadzie, jak przepisy prawa krajowego, bez potrzeby podejmowania
jakichkolwiek działań przez władze krajowe i nie może być uchylone przez
żadne przepisy krajowe.
1. Nowe normy płynności krótko i długoterminowej
Liquidity Coverage Requirement
Zakłada się wprowadzenie ilościowej normy LCR (liquidity coverage
ratio), która będzie obliczana jako relacja aktywów płynnych do wypływów
netto. Jest to miara określająca „horyzont przeżycia” – posiadany zapas
aktywów płynnych oraz wysokiej jakości należności ma pozwolić na pokrycie
przewidywanego odpływu środków w sytuacji kryzysowej w ciągu 30 dni.
Minimalna wartość wskaźnika to 100%. Wprowadzenie wymogu planowane
jest od 2015 r.
Net Stable Funding Requirement
NSFR ma zapewniać płynność banku w horyzoncie powyżej jednego
roku. Rozporządzenie określa współczynnik NSFR (net stable funding ratio)
będący relacją funduszy własnych i środków obcych stabilnych do aktywów
niepłynnych i o ograniczonej płynności obliczany przy założeniu wystąpienia
sytuacji kryzysowej.
EBA ma opracować standardy techniczne dotyczące obu wskaźników
opierając się na założeniach Bazylei III. Do tego czasu banki będą raportować
21
informacje dotyczące odpowiednich pozycji aktywów i pasywów,
wykorzystywanych później do wyliczania tych wskaźników.
Procedowany obecnie w Parlamencie Europejskim projekt rozporządzenia
CRR w art. 7 i 18 przewiduje, że nadzór nad zarządzaniem płynnością
może być sprawowany nie na poziomie poszczególnych banków, ale grup
bankowych. W warunkach, gdy wiele banków w Polsce jest członkami
międzynarodowych grup bankowych może to oznaczać spełnianie norm
w skali UE, ale niekoniecznie w skali poszczególnych krajów, w tym Polski.
W efekcie, instytucje w takich krajach jak Polska mogą być narażone na ryzyko
zarażenia się kryzysem płynności w sektorze bankowym i poważne perturbacje
na lokalnym rynku finansowym, jeśli wystąpi on w innych krajach UE. Może
się bowiem okazać, że zagraniczne podmioty dominujące polskich banków
będą zmuszone do ściągania z polskiego sektora bankowego środków dla
ratowania swoich wymogów płynności, jednocześnie ograniczając inwestycje
w wyniku czego polskie banki będą miały mniejsze możliwości finansowania
polskiej gospodarki.
Scentralizowane zarządzanie płynnością łączy się z postulowanym
przez Komisję Europejską umożliwieniem nierynkowego transferu
aktywów wewnątrz bankowych grup kapitałowych. Jest to rozwiązanie
uderzające w mniejszościowych akcjonariuszy poszczególnych spółek.
Polski sektor bankowy odczułby jego wprowadzenie szczególnie mocno
ze względu na wysoki udział kapitału zagranicznego – banki należące do
międzynarodowych grup kapitałowych posiadają obecnie około 63% jego
aktywów. Za ponad połowę sumy bilansowej sektora odpowiadają notowane
na Giełdzie Papierów Wartościowych (GPW) banki kontrolowane przez
kapitał zagraniczny. Wprowadzenie nierynkowego transferu aktywów,
stojącego w sprzeczności ze standardami rynku kapitałowego, w praktyce
mogłoby zmusić tę grupę podmiotów do opuszczenia rynku publicznego. To
zaś negatywnie wpłynęłoby nie tylko na przejrzystość sektora bankowego,
ale też na GPW, gdyż krajowe banki stanowią blisko jedną trzecią łącznej
kapitalizacji notowanych spółek krajowych. Taki rozwój wypadków
uniemożliwiłby realizację rządowej strategii budowy w Warszawie centrum
finansowego Europy Środkowo-Wschodniej, a także ograniczył możliwości
inwestycyjne otwartych funduszy emerytalnych (OFE). Obecnie wyższa
odporność krajowego sektora bankowego na niekorzystną sytuację w strefie
euro została zauważona m.in. w ocenach dokonywanych przez agencje
ratingowe, które w kilku przypadkach pozostawiły ratingi polskich spółek
zależnych na niezmienionym poziomie mimo obniżenia ratingów spółkom
matkom. Pod rządami nowej dyrektywy CRD IV i rozporządzenia CRR taka
sytuacja będzie znacznie trudniejsza do wyobrażenia.
22
Projekt rozporządzenia CRR przewiduje również ujmowanie w aktywach
płynnych tylko papierów wartościowych notowanych na giełdzie. W Polsce
stabilne i płynne bony skarbowe oraz obligacje Skarbu Państwa nie są
notowane na giełdzie, co uniemożliwiłoby ich uwzględnianie w normach
płynności. Należy zwrócić uwagę, iż w Polsce zakres papierów wartościowych
mogących stanowić zabezpieczenie operacji z Narodowego Banku Polskiego
(NBP) jest też znacząco mniejszy niż w innych krajach UE, a w szczególności
w porównaniu do zakresu papierów akceptowanych przez Europejski Bank
Centralny (EBC), co stawia polskie banki w dużo gorszej sytuacji niż banki
należące do strefy euro. Należy też podkreślić, że preferowanie jedynie
papierów notowanych na giełdzie w aktywach płynnych banków wpłynie
na wzrost ich cen oraz obniżenie dostępności dla banków. Utrudni to także
Skarbowi Państwa sprzedaż skarbowych papierów wartościowych w sytuacji,
gdy banki są jednym z głównych nabywców tych papierów.
W zakresie wskaźników płynności według zapisów Bazylei III i rozwiązań
rozważanych w ramach rozporządzenia CRR linie kredytowe od instytucji
finansowych nie będą uznawane za stabilne źródło depozytów. We wskaźniku
będą uwzględniane z wagą 100% odpływu środków, a niezabezpieczone
depozyty od przedsiębiorstw czy samorządów będą miały 75% wagę odpływu,
niezależnie od szacunków ich stabilności dokonanych przez sam bank. Zatem
preferowane będzie tylko refinansowanie działalności banku depozytami
od klientów indywidualnych, gdzie stosuje się wagę odpływu 5% w przypadku
depozytów uznanych za stabilne i 10% w przypadku depozytów niestabilnych.
Penalizacja depozytów korporacyjnych, jednostek samorządu terytorialnego
i instytucji finansowych przez nowe wymogi płynności spowoduje, że banki
refinansujące swoje aktywa na podstawie depozytów niedetalicznych lub
pozyskujące płynność od swoich właścicieli (większość polskich banków jest
kontrolowanych przez podmioty zagraniczne) muszą utrzymywać gigantyczną
nadpłynność (czterokrotnie przewyższającą ich minimalne potrzeby
płynnościowe), co w szczególny sposób odbije się na ich rentowności, gdyż
drogie depozyty nie będą mogły być zainwestowane w nową akcję kredytową,
tylko w teoretycznie bardziej bezpieczne papiery wartościowe. Przy udziale
depozytów oraz kredytów dla gospodarstw domowych na poziomie 70–
80% portfela wszystkich kredytów i depozytów sektora niefinansowego
i braku rynku pozyskiwanie płynności długoterminowej, tego typu regulacje
zamiast podnieść bezpieczeństwo portfeli banków mogą wpłynąć na powrót
wojny o depozyty klientów indywidualnych oraz złagodzenie procedur przy
udzielaniu kredytów gospodarstwom domowym. Jednocześnie przy braku
finansowania ze strony banków przedsiębiorstwa i samorządy lokalne będą
musiały ograniczyć inwestycje, co negatywnie wpłynie na wzrost gospodarczy
poszczególnych regionów.
23
Kolejny problem wynika z faktu, iż kalibracja miar płynności
w proponowanych regulacjach nie uwzględnia specyfiki poszczególnych
typów banków. W przypadku banków hipotecznych, gdzie głównym źródłem
finansowania są listy zastawne, miara płynności krótkoterminowej LCR
będzie poddana dużym fluktuacjom w terminach zapadalności transz oraz
braku możliwości wykorzystania w miarach zobowiązań pozabilansowych
(linie kredytowe), które mają skompensować wypływy związane ze spłatą
zobowiązań. Zagrożeniem zaś dla sektora polskich banków spółdzielczych
jest nieuwzględnienie w normach płynności specyficznych relacji pomiędzy
bankami spółdzielczymi i zrzeszającymi oraz ograniczonych możliwości
pozyskiwania finansowania przez banki zrzeszające. We wskaźniku
płynności krótkoterminowej LCR nie będzie możliwe uwzględnianie
w aktywach płynnych wysokiej jakości lokat banków spółdzielczych
w bankach zrzeszających, zaś do środków stabilnych we wskaźniku płynności
długoterminowej NSFR banki zrzeszające nie będą mogły zaliczać środków
pozyskiwanych od banków spółdzielczych, co skutecznie ograniczy możliwość
udzielenia pomocy w zakresie zarządzania płynnością w ramach zrzeszeń.
Ze względu na brak w Polsce rozwiniętego rynku pożyczek
długoterminowych i możliwości pozyskiwania środków przez banki z rynku
wyniknąć może problem związany z pokryciem wskaźnika płynności
długoterminowej NSFR. Niedobór płynności długoterminowej jest
problemem utrzymującym się od kilku lat, w związku z powiększającym się
w bankach portfelem kredytów hipotecznych i brakiem finansowania banków
uniwersalnych przez długoterminowe instrumenty podobne do listów
zastawnych oraz brak instrumentów sekurytyzacyjnych w tym segmencie.
Jednym z ważnych wyzwań jest zapewnienie długoterminowej płynności
banków, co wymaga radykalnej zmiany struktury pasywów poprzez zamianę
krótkookresowych pozycji na rzecz długoterminowego finansowania
aktywów. Strukturalne niedopasowanie terminów aktywów i pasywów
wymaga m.in. zwiększenia skali oszczędności indywidualnych, rozszerzenia
zakresu emisji papierów dłużnych, uruchomienia rynku sekurytyzacyjnego
dla „zdrowych” portfeli kredytowych. Działania w tym kierunku wymagać
będą poniesienia licznych wysiłków i wydatków, stworzenia systemu zachęt
do oszczędzania długoterminowego, np. zniesienia tzw. „podatku Belki”
dla lokat średnio- i długoterminowych, prowadzenia szerokiej edukacji
ekonomicznej, promowania wieloletnich oszczędności na cele mieszkaniowe,
zdrowotne, emerytalne i edukacyjne. Wydaje się, że ten kierunek działań
kolidować może w wymiarze krótkookresowym z realizacją obecnego
priorytetu władz, jakim jest poprawa stanu finansów publicznych.
24
2. Fundusze ostrożnościowe
Podobnie jak w Bazylei III pakiet CRD IV zwiększa wymogi w zakresie
posiadanych funduszy własnych banków ograniczając zakres funduszy
zaliczanych do pierwszej kategorii tier 1 i tier 2 oraz wprowadzając
dodatkowe bufory kapitałowe. Kapitał tier 1 składałby się z podstawowego
kapitału własnego (Common Equity) oraz dodatkowego zapasowego kapitału
(Additional Going Concern Capital). W skład kapitału zasadniczego byłyby
zaliczane: kapitał akcyjny oraz zyski zatrzymane, a jego minimalny poziom
musiałby być nie niższy niż 4,5% aktywów ważonych ryzykiem. Minimalny
poziom funduszy własnych I kategorii obejmujący zarówno fundusze
zasadnicze, jak kwalifikowane instrumenty finansowe musiałby się zwiększyć
z obowiązujących obecnie 4% do 6% w 2019 r.
Zaproponowano zaostrzenie kryteriów uznawania instrumentów
hybrydowych (papierów wartościowych łączących cechy kapitału własnego
i długu) jako pozycji dodatkowych kapitałów I kategorii. Kwalifikowane
instrumenty powinny pokrywać straty w trakcie likwidacji. Rezygnuje się
z kategorii upper tier 2 (np. dług podporządkowany o nieokreślonym terminie
wykupu) oraz wprowadza zaostrzenie kryteriów zaliczania instrumentów do
kapitałów II kategorii (w szczególności kapitał ten powinien być opłacony).
Zrezygnowano również z kapitału III kategorii. Banki w 2019 r. mają
spełnić nowe wymogi kapitałowe, jednakże już od 1 stycznia 2013 r. będą
zobowiązane spełniać poniższe minimalne wymogi kapitałowe w relacji do
aktywów ważonych ryzykiem (AWR):
3,5% = fundusze zasadnicze/AWR,
4,5% = fundusze I kategorii/AWR,
8,0% = fundusze własne /AWR.
Należy zwrócić uwagę, że wymagany poziom funduszy własnych obliczany
dla celów ostrożnościowych (filar I) może osiągnąć w 2019 r. nawet poziom
13%, w porównaniu z obecnym poziomem 8% aktywów ważonych ryzykiem.
Do najważniejszych zagadnień związanych z nowymi rozwiązaniami
w zakresie funduszy własnych należy wskazać przede wszystkim zaostrzenie
zasad wyznaczania funduszy własnych dla celów norm ostrożnościowych, co
w bankach spółdzielczych może nawet spowodować wyłączenie z funduszy
ostrożnościowych części kapitałów własnych. Obecnie jednym ze składników
ostrożnościowych funduszy podstawowych banków spółdzielczych jest
wynikający z ustawy fundusz udziałowy. Obecna propozycja zapisów
rozporządzenia CRR budzi w tym zakresie poważne zastrzeżenia, gdyż
zgodnie z polskim prawem spółdzielczym udziały w bankach mogą być
w każdej chwili wycofane przez udziałowców bez konieczności uzyskania
zgody banku (co jest dziś jedną z istot spółdzielczości), a to rozwiązanie
nie jest w pełni zgodne z definicją funduszy rdzennych core tier 1 banków
25
określoną w rozporządzeniu CRR. Art. 27 projektu rozporządzenia CRR
nakazuje bowiem, aby w bankach, w których udziałowiec może zgodnie
z prawem lokalnym wycofać udziały, był stosowany w tym zakresie limit
dla wycofywania środków. Takie podejście z kolei jest niezgodne z polskim
prawem spółdzielczym, wobec czego polskie banki utracą możliwość
zaliczania swojego funduszu udziałowego do funduszy własnych dla potrzeb
obliczania ich współczynnika wypłacalności. Z punktu widzenia sektora
spółdzielczego ma to zasadnicze znaczenie, gdyż część banków spółdzielczych
straci możliwość rozwoju akcji kredytowej, inne zaś nie spełnią minimalnych
wymogów kapitałowych. Może to być dotkliwe dla wielu społeczności
lokalnych, gdzie bank spółdzielczy jest głównym kredytodawcą.
Należy uświadomić sobie również, że znaczne zaostrzenie wymogów
kapitałowych przełoży się także na ograniczenie dużych zaangażowań
w bankach mających znaczący poziom funduszy uzupełniających (tier 2)
w stosunku do funduszy podstawowych (tier 1), co negatywnie wpłynie na
finansowanie przez nie dużych przedsięwzięć gospodarczych.
3. Bufory kapitałowe
Bufor ochronny (Capital conservation buffer)
Do minimalnych wymogów kapitałowych wprowadza się instytucję
dodatkowego bufora kapitałowego tzw. bufora ochronnego (Capital
conservation buffer), którego rolą będzie absorpcja strat poniesionych
przez banki w okresie kryzysów i napięć ekonomicznych. Wskaźnik bufora
ma wynosić docelowo 2,5% funduszy zasadniczych banku. Ten pułap ma
zostać osiągnięty przez banki w styczniu 2019 r., od stycznia 2016 r. ma
obowiązywać wskaźnik bufora 0,625%.
Bufor antycykliczny (Countercyclical capital buffer)
Koncepcja tego bufora zakłada konieczność tworzenia w bankach
w okresach szybkiego wzrostu gospodarczego (w szczególności w przypadku
szybkiego wzrostu wartości udzielanych kredytów) dodatkowego zapasu
kapitału, natomiast w okresach zmniejszania akcji kredytowej ten kapitał
może być redukowany. Bufor może przyjmować wartości z przedziału 0–2,5.
Implementacja tego bufora zależeć będzie od warunków ekonomicznych
i sytuacji sektora bankowego w danym państwie, a wyznaczenie wskaźnika
ma pozostać w gestii krajowych regulatorów. Bufor zostanie wprowadzony,
gdy w opinii nadzoru krajowego nadmierny wzrost kredytu w gospodarce
przyczyni się do zwiększenia ryzyka systemowego. Nadzorca goszczący (host)
będzie zobowiązany do informowania nadzorców w kraju pochodzenia
instytucji (home) o podjętych decyzjach w zakresie bufora, tak aby ten ostatni
26
mógł wymagać ich przestrzegania od banków ze swojej jurysdykcji w zakresie
ekspozycji banku w kraju trzecim.
Bardzo duże znaczenie dla konkurencyjności polskiego rynku finansowego
będą miały opracowywane do 2014 r. przez European Banking Authority,
zgodnie z art. 427 rozporządzenia CRR, techniczne zasady funkcjonowania
dodatkowych wymogów kapitałowych dla banków w postaci buforów
antycyklicznych, w tym powiązanie wysokości bufora antycyklicznego
z wyższym tempem wzrostu gospodarczego poszczególnych krajów.
W efekcie rozwiązanie to będzie stanowiło główny problem w krajach
rozwijających się – takich jak Polska. Bufor ma być wyznaczany przez
krajowego nadzorcę nawet do poziomu 2,5% wymogów kapitałowych
i będzie wymagany wobec wszystkich banków działających i inwestujących
w Polsce. Uznaniowe stosowanie bufora przez poszczególne krajowe nadzory
bankowe może zniechęcać banki do inwestowania w danym kraju, zwłaszcza
w kraju o wysokim tempie wzrostu gospodarczego. Zastosowanie bufora
spowoduje gorszą pozycję konkurencyjną polskich banków względem
banków zagranicznych oraz spowoduje poważne ograniczenie możliwości
rozwoju akcji kredytowej.
4. Wskaźnik dźwigni
Wskaźnik dźwigni (leverage ratio) obliczany będzie jako relacja funduszy
własnych I kategorii do nominalnej wartości posiadanych aktywów oraz
sumy pozycji pozabilansowych pomnożonych przez odpowiadające im
wskaźniki konwersji. Minimalny poziom wskaźnika określono w wysokości
3% aktywów i pozycji pozabilansowych. Stosowany będzie na poziomie
jednostkowym i skonsolidowanym. Od 2013 do 2017 r. wskaźnik będzie
traktowany jako dodatkowa miara skali działalności banków, a od 2018 r.
zostanie włączony do filara I i będzie obowiązkowym wymogiem dla banków.
W Polsce banki nie powinny mieć problemów z uzyskaniem minimalnego
poziomu wskaźnika, gdyż prowadzą one stosunkowo restrykcyjną politykę
kredytową i posiadają najwyższej jakości fundusze własne. Natomiast wiele
banków zagranicznych, w tym podmiotów dominujących wobec polskich
banków może mieć trudności z wypełnieniem tej normy, dlatego też zasadne
jest, aby dla ochrony rynku lokalnego i możliwości rozwoju akcji kredytowej
w Polsce wskaźnik leverage ratio był obliczany na szczeblu pojedynczych
banków a nie na szczeblu międzynarodowej grupy bankowej.
5. Maksymalna harmonizacja przepisów
Idea wprowadzenia poprzez rozporządzenie przepisów, które stosuje się
bezpośrednio do rynku wraz z ustaleniem, że minimalne wymogi regulacyjne
stają się jednocześnie wymogami maksymalnymi, rodzi uzasadnione obawy.
27
Dotyczą one w szczególności potrzeby stworzenia sztywnego standardu
regulacyjnego w zakresie polityki nadzorczej dla niejednolitego europejskiego
rynku finansowego, charakteryzującego się różnym poziomem rozwoju
w poszczególnych państwach członkowskich i wynikającymi stąd różnymi
potrzebami w zakresie płynności i kapitałów. Uniemożliwienie krajowym
organom nadzoru stosowania dostosowanych do specyfiki danego rynku
wymogów kapitałowych, norm płynnościowych, wag ryzyka, czy też pozycji
zaliczanych do funduszy własnych może zagrozić stabilności krajowych
instytucji kredytowych. Każdy kryzys finansowy ma swoje źródło na rynku
lokalnym, dlatego w interesie całego rynku finansowego w UE jest posiadanie
przez państwa członkowskie narzędzi nadzorczych służących zacieśnianiu
standardów kapitałowych i płynnościowych.
Pomimo zastosowania w regulacjach CRD IV maksymalnej harmonizacji
przepisów (single rule book) nie uda się uniknąć rozbieżności ze względu na
niejednolitość przepisów krajowych, jakie banki zobowiązane są stosować
w zakresie przepisów podatkowych i obowiązku pomniejszania funduszy
ostrożnościowych o podatek odroczony. Stworzenie sztywnego standardu
regulacyjnego dla niejednolitego rynku europejskiego może skutkować
efektami podobnymi do tych, które wystąpiły w wyniku harmonizacji polityki
monetarnej w ramach unii walutowej.
6. Raport wpływu regulacji Bazylea III na polski sektor bankowy
Związek Banków Polskich (ZBP) we współpracy z firmą PwC Polska
przeprowadził badanie wpływu Bazylei III – (prekursora pakietu CRD IV)
na polski sektor bankowy. W przeprowadzonym 30 czerwca 2011 r. badaniu
opartym na danych skonsolidowanych wzięły udział 33 banki, w tym 23
komercyjne oraz 10 spółdzielczych, reprezentujące łącznie ok. 60% aktywów
sektora bankowego. W analizie nie uwzględniano poziomu przyszłej
rentowności banków oraz potencjalnych zachowań banków w odpowiedzi
na nadchodzące wymogi regulacyjne. Badanie skupiło się na najważniejszych
elementach, na jakie wpływ będą miały nowe wymogi ostrożnościowe, czyli:
funduszach własnych, nowych współczynnikach wypłacalności, buforach
kapitałowych, dźwigni finansowej oraz nowych normach płynności krótkoi długoterminowej (odpowiednio LCR i NSFR).
Jak wykazało badanie z jednej strony widać solidne i wysokiej jakości
fundusze własne polskich banków oraz umiarkowany poziom lewarowania,
a z drugiej – trudności części banków z płynnością krótkoterminową oraz
problem większości banków w spełnieniu norm płynności długoterminowej.
Bankom w Polsce nie zaszkodziła bardziej rygorystyczna definicja funduszy
własnych, bowiem wszystkie banki biorące udział w badaniu spełniłyby
wymogi w zakresie minimalnych poziomów współczynników wypłacalności,
28
wynoszących odpowiednio 4,5% (CET1), 6,0% (tier 1) oraz 8,0% (tier 1 +
tier 2).
Współczynnik wypłacalności oparty na rdzennych funduszach
podstawowych (CET 1), czyli akcje własne i zysk zatrzymany, osiągnąłby
wysoki poziom 11%. Jest on znacznie wyższy niż w przypadku banków
z innych krajów UE, dla których ten wskaźnik w grupie dużych banków
międzynarodowych wyniósłby 4,9%.
Podobnie drugi wprowadzany przez Bazyleę III współczynnik wypłacalności
oparty na funduszach podstawowych (tier 1), z obecnych 11,23% spadłby
do 11,05%, podczas gdy w grupie dużych banków międzynarodowych UE
spadłby z 10,3% do 5,6%. Brak w Polsce negatywnego wpływu zaostrzenia
definicji funduszy wprowadzonego przez Bazyleą III wynika przede wszystkim
z braku w bilansach polskich banków tzw. kapitałów hybrydowych, które nie
były w stanie absorbować strat w czasie kryzysu i zostały w istotnym stopniu
wyeliminowane z rachunku funduszy własnych przez Komitet Bazylejski.
Jednakże w perspektywie kilku lat trzeba mieć na uwadze fakt, że
w momencie nałożenia przez krajowego regulatora dodatkowego bufora
antycyklicznego w maksymalnej wartości 2,5% aktywów ważonych ryzykiem,
część banków miałaby istotny niedobór kapitału. Z uwzględnieniem 2,5%
bufora antycyklicznego i bufora ochrony kapitału niedobór ten wyniósłby
w skali całej badanej próby 2 mld PLN. Kolejny problem może również
pojawić się po nałożeniu dodatkowych wymogów kapitałowych na lokalne
banki uznane za systemowo ważne, co jest obecnie procedowane w UE.
Największym wyzwaniem dla banków będą nowe normy płynności i to
pomimo obowiązywania od 2008 r. regulacji w tym zakresie wprowadzonych
przez polski nadzór. Proponowany przez Komitet Bazylejski wskaźnik
płynności długoterminowej NSFR stanowiłby wymóg trudny do spełnienia
dla większości sektora bankowego. Średnia wartość tego wskaźnika wyniosła
w badanej próbie 97% (norma to 100%), przy czym banki stanowiące ponad
połowę aktywów polskiego sektora bankowego (w ramach badanej próby)
nie osiągnęły wymaganego poziomu NSFR.
Wyzwaniem dla banków będzie również płynność krótkoterminowa
– LCR. Średnia wartość wskaźnika LCR sektora w Polsce wyniosła 128%
(w bankach europejskich było to 67%), niemniej według stanu na 30 czerwca
2011 r. wymogów nie spełniłyby niektóre banki posiadające ponad 20%
aktywów badanej próby ze względu na fakt, że wymogi Bazylei III w zakresie
płynności krótkoterminowej będą generalnie trudniejsze do spełnienia niż
obowiązujące dziś normy polskiego nadzoru.
Nowe normy płynności spowodują zmiany struktury bilansów banków,
korektę modeli biznesowych, wycofywanie się z niektórych produktów jako
nieopłacalnych (np. kredyty dla dużych przedsiębiorstw lub pozagiełdowe
29
transakcje pochodne) czy ostrożne pożyczanie na rynku międzybankowym.
Można się spodziewać także wzrostu kosztów finansowania, m.in. ze
względu na konieczność pozyskania depozytów klientów indywidualnych, co
przełoży się na podwyższenie kosztu kredytu, zwłaszcza dla przedsiębiorstw
(głównie dużych) oraz instytucji finansowych.
Wyniki badania eksponują słabość banków oraz rynku kapitałowego
w zakresie pozyskiwania finansowania długoterminowego. Stąd postulat ZBP
dotyczący potrzeby rozwoju rynku bankowych długoterminowych papierów
dłużnych, zwłaszcza zabezpieczonych na aktywach (np. kredyty hipoteczne),
akceptowanych także przez bank centralny, nabiera nowego wymiaru. Może
to wymagać zarówno zmian legislacyjnych, jak i wzmocnienia standardów
wyceny nieruchomości oraz rozwoju popytu na takie instrumenty.
Pierwsze wymogi w zakresie funduszy własnych i nowego współczynnika
wypłacalności zaczną obowiązywać od 2013 r., od 2015 r. wskaźnik
płynności krótkoterminowej – LCR, a wskaźnik płynności długoterminowej
– NSFR oraz wskaźnik dźwigni od początku 2018 r. Bazylea III w pełnym
zakresie zacznie obowiązywać od stycznia 2019 r. Warto dostrzec w tym
kontekście, że zastosowana przez Komisję Europejską zasada maksymalnej
harmonizacji, czyli jednakowego i bezpośredniego stosowania przepisów
poprzez rozporządzenie może się okazać ogromnym i nieproporcjonalnie
dużym ciężarem dla banków średnich i małych. Stąd potrzeba podjęcia
dyskusji na poziomie Parlamentu Europejskiego w tym zakresie i uwypuklenia
w projektowanych przepisach pakietu CRD IV zasady proporcjonalności
oraz możliwości stosowania opcji narodowych, czyli odejście od promowanej
w pakiecie zasady maksymalnej harmonizacji.
B. Podatek od transakcji finansowych – FTT
28 września 2011 r. Komisja Europejska przyjęła projekt dyrektywy
dotyczący wprowadzenia za niecałe dwa lata podatku od transakcji
finansowych (FTT). Zgodnie z oświadczeniem Komisji podatek od transakcji
finansowych został zaproponowany z dwóch powodów. Po pierwsze, ma być
gwarancją, że sektor finansowy poniesie odpowiednie koszty konsolidacji
fiskalnej w państwach członkowskich UE, gdyż zdaniem Komisji sektor ten
odegrał pewną rolę w rozpoczęciu kryzysu gospodarczego, w wyniku którego
rządy oraz społeczeństwo jako całość poniosło koszty przeprowadzonych na
dużą skalę i sfinansowanych przez podatników akcji ratunkowych, a według
Komisji sektor finansowy jest obecnie mniej opodatkowany w porównaniu
z innymi. Po drugie, istnienie skoordynowanych ram na poziomie UE
ma pomóc wzmocnić pozycję jednolitego rynku unijnego. W propozycji
dyrektywy wprowadza się nowe stawki i ujednolica różnorodne podatki
od transakcji finansowych istniejące w UE. Zdaniem Komisji ma to pomóc
30
w ograniczeniu zakłóceń konkurencji na jednolitym rynku, zniechęcić do
podejmowania ryzykownych transakcji oraz uzupełnić środki regulacyjne,
których celem jest unikanie kryzysu w przyszłości. Cel wprowadzenia
podatku jest czysto fiskalny. Podatek ten ma wygenerować dodatkowy dochód
pochodzący z sektora finansowego i stanowiący wkład do budżetu UE oraz
poszczególnych państw członkowskich. Komisja szacuje, że jeśli propozycja
zostanie wdrożona w całej UE, to może przynieść ok. 55 mld EUR rocznie.
Część zysków z tego podatku (ok. 15–20 mld EUR) miałaby trafiać do budżetu
UE jako tzw. nowe źródło dochodu, a nie tylko do budżetów narodowych.
Ewentualne wprowadzenie tego podatku spowoduje dodatkowe obciążenie
fiskalne banków w Polsce w wysokości kilku miliardów PLN (szacunki różnią
się w tym zakresie od 7,5 do 10 mld PLN).
W projekcie dyrektywy Komisja Europejska proponuje minimalne stawki
podatku w wysokości 0,1% w przypadku transakcji dotyczących instrumentów
innych niż instrumenty pochodne, a więc w szczególności akcji i obligacji oraz
0,01% w przypadku transakcji dotyczących instrumentów pochodnych (swapy,
opcje itp). Oznacza to, że każde państwo członkowskie UE będzie mogło ustalić
własną wyższą stawkę podatku. Podatnikami mają być wszelkie instytucje
finansowe z siedzibą w UE, w tym europejskie oddziały instytucji z siedzibą
poza UE. Podatek ma być pobierany od każdej transakcji finansowej odrębnie,
w momencie gdy zostanie ona zawarta. Zgodnie z projektem dyrektywy
podatek od transakcji finansowych ma wejść w życie 1 stycznia 2014 r.
Europejska Federacja Bankowa proponuje dalszą dyskusję nad propozycjami
zgłoszonymi 28 września przez Komisję Europejską, a dotyczącymi znacznego
wzrostu kwoty dochodu, który ma pochodzić z opodatkowania transakcji
finansowych od wszystkich instytucji finansowych w UE. Banki europejskie
stoją na stanowisku, że wprowadzenie takiego podatku na skalę europejską
nie ma uzasadnienia, gdyż, zależnie od skali regulacji, może to spowodować
zjawisko przenoszenia części działalności do innych regionów świata, co
może mieć negatywny wpływ na finansowanie europejskiej gospodarki
i może wywołać wzrost bezrobocia.
Obecnie banki wchodzą w etap zrównoważonego rozwoju, co przekłada
się na poprawę wyników sektora, ale także daje szansę na zwiększenie skali
kredytowania gospodarki przez banki. Wprowadzenie podatku bankowego
może skutkować osłabieniem tego zjawiska. Należy wskazać, że proponowany
podatek znacząco obniży dochody banków, podczas gdy wymaga się od nich
zwiększania funduszy własnych w związku z nowymi, ostrzejszymi wymogami
kapitałowymi wynikającymi z Bazylei III oraz ponoszenia dodatkowych
koszów na rozwój funduszu gwarancyjnego czy upadłościowego. W Polsce,
gdzie poziom powszechności usług bankowych jest wciąż znacząco niższy niż
w innych krajach UE, będzie to dodatkowy hamulec dla rozwoju zarówno
31
samego sektora bankowego, jak i rozwoju gospodarki poprzez ograniczenie
efektu mnożnikowego. Ponadto, banki w Polsce korzystając w mniejszym
stopniu z operacji z bankiem centralnym przy zarządzaniu płynnością niż banki
w strefie euro, będą musiały zapłacić wyższy podatek FTT, z racji częstych
operacji w zakresie zakupu i sprzedaży skarbowych papierów wartościowych.
C. FATCA
Amerykańska ustawa o ujawnianiu informacji o rachunkach zagranicznych
dla celów podatkowych (Foreign Account Tax Compliance Act – FATCA)
Przyjęta 28 marca 2010 r. w Stanach Zjednoczonych ustawa o ujawnianiu
informacji o rachunkach zagranicznych dla celów podatkowych (Foreign
Account Tax Compliance Act – FATCA) zakłada identyfikację tych podatników
amerykańskich, którzy posiadają rachunki w zagranicznych instytucjach
finansowych. Amerykański urząd skarbowy (Internal Revenue Service – IRS)
będzie otrzymywał informacje o inwestycjach rezydentów podatkowych USA
bezpośrednio od instytucji finansowych, które obsługują amerykańskich
klientów. Instytucje finansowe będą miały obowiązek wysyłać raz w roku
do amerykańskich władz podatkowych raporty o swoich klientach, m.in.
ich nazwiska, adresy, numery identyfikacji podatkowej, szczegółowe salda
obrotu na rachunkach bankowych. W sytuacji, gdy instytucja finansowa nie
wywiąże się z obowiązków informacyjnych dotyczących wypłat na rzecz
osób objętych regulacją z tytułu: odsetek i dywidend oraz przychodów ze
sprzedaży wszelkiego rodzaju majątku wraz z papierami wartościowymi,
które mogą generować odsetki i dywidendy ze źródeł w USA, kwoty wypłat
będą pomniejszone o 30% podatek.
Oznacza to, że obowiązki informacyjne wynikające z amerykańskiej
ustawy dotyczyć będą także polskich instytucji finansowych, o ile świadczyć
będą usługi na rzecz osób, które:
a) na stałe mieszkają w Stanach Zjednoczonych,
b) są obywatelami amerykańskimi i mają status rezydenta w Polsce,
c) posiadają zieloną kartę,
d) są klientami polskich instytucji finansowych przebywających w danym
roku w Stanach przez co najmniej 183 dni.
Dlatego też w każdym banku niezbędne będzie, na podstawie porozumienia
z IRS, wprowadzenie procedury w celu identyfikacji amerykańskich
rachunków wśród istniejących już rachunków indywidualnych, dostosowanie
systemów informatycznych po to, żeby informacje o klientach objętych nową
regulacją weryfikowane były zgodnie z wymogami IRS oraz dostosowanie
systemów informatycznych po to, by uwzględnić konieczność potrącenia
30% podatku amerykańskiego w przypadku wpływów na rachunki, których
właściciele nie przedstawią pełnych informacji o sobie.
32
8 lutego 2012 r. zostały opublikowane nowe wytyczne w zakresie
regulacji FATCA, które obejmują m.in.: zminimalizowanie niektórych
obowiązków nałożonych na instytucje, np. uproszczenie badań due diligence
w zakresie osób fizycznych poprzez usunięcie specyficznych zasad odnośnie
bankowości prywatnej. Do najważniejszych zmian należy m.in. wydłużenie
terminu rozpoczęcia procedury identyfikacji nowych klientów ze stycznia do
końca czerwca 2013 r., zwiększenie progu kwotowego w zakresie weryfikacji
istniejących już rachunków osób fizycznych zaliczonych do grupy Private
Banking z 500 tys. do 1 mln USD, natomiast w przypadku podmiotów
gospodarczych ustalono ten próg minimalny na kwotę 250 tys. USD. Pobór
30% podatku od wypłat podlegających poborowi na podstawie ustawy
FATCA rozpocząć się ma dopiero od 1 stycznia 2017 r., a nie jak pierwotnie
założono od stycznia 2015 r.
W Komisji Europejskiej trwają prace odnośnie identyfikacji sprzeczności
FATCA z prawem europejskim, oczekuje się stanowiska KE w przedmiocie
zgodności z ochroną danych osobowych na przełomie marca i kwietnia.
Niezależnie od powyższego, USA wraz z Francją, Niemcami, Włochami,
Hiszpanią oraz Wielką Brytanią wydały wspólne oświadczenie dotyczące
międzyrządowego sposobu implementacji FATCA w tych państwach.
Zgodnie z tym oświadczeniem to wskazane państwa zawrą porozumienia
z USA, a nie instytucje finansowe działające na ich terenie, a na podstawie
tych porozumień zostaną stworzone podstawy w krajowym porządku
prawnym (niezbędne zmiany legislacyjne) do zbierania i przekazywania USA
informacji wymaganych przez FATCA. Instytucje finansowe tych krajów
nie będą musiały zawierać umów z IRS oraz będą raportować informacje
do swoich krajowych urzędów skarbowych, a te w sposób automatyczny
przekażą je dalej do IRS. Wbudowanie regulacji FATCA w prawo krajowe
spowoduje, że wszystkie instytucje będą zgodne z FATCA, co eliminuje
konieczność potrącania 30% podatku od dochodu ze źródeł z USA, a także
wypełnienie jej wymogów będzie zgodne z krajowym porządkiem prawnym
w tych państwach. Ponadto, podmioty w ramach grup kapitałowych będą
mogły raportować dane odnośnie rachunków należących do podatników
amerykańskich do tych grup, a nie bezpośrednio do IRS.
W oświadczeniu władze USA zapewniły także na zasadzie wzajemności
zbieranie i automatyczne przekazywanie informacji zwrotnych
o amerykańskich rachunkach należących do rezydentów/podatników państwa,
z którym USA zawrze stosowne porozumienia. Państwo, które decyduje się
na zawarcie porozumienia z USA może wynegocjować korzystne dla siebie
rozwiązania poprzez uzyskanie informacji o rachunkach prowadzonych dla
swoich rezydentów podatkowych na terenie USA. Stany Zjednoczone są
chętne rozszerzyć współpracę w kierunku dwustronnej wymiany informacji
33
objętych regulacją FATCA, co nie będzie możliwe w przypadku zawierania
umów z IRS przez poszczególne instytucje finansowe. Międzyrządowe
porozumienie w kwestii implementacji FATCA ma na celu wyeliminowanie
niezgodności FATCA z krajowym porządkiem prawnym, uprościć procedurę
w kwestii przekazywania informacji oraz obniżyć koszty z tym związane.
Najlepszym rozwiązaniem w skali europejskiej byłoby zawarcie
stosownego porozumienia przez Komisję Europejską, jednakże na chwilę
obecną zmniejszają się szanse na jego osiągniecie, zwłaszcza wobec podjęcia
indywidualnych negocjacji na zaawansowanym już etapie przez wymienione
państwa członkowskie.
Niezbędne wydają się odpowiednie działania ze strony Ministerstwa
Finansów jako regulatora oraz KNF jako nadzorcy co do zgodności
z polskimi przepisami procedury wdrażania FATCA. Najważniejsze problemy
zidentyfikowane dotychczas to m.in.:
– problem identyfikacji US person przy braku zbierania przez banki
niektórych informacji wymaganych dla tej identyfikacji (obywatelstwo,
w tym kwestia posiadania podwójnego obywatelstwa, posiadanie
zielonej karty, problem identyfikacji beneficjentów rzeczywistych (pow.
10%), szczególnie przy rachunkach zbiorczych inwestycyjnych; problem
z ustalaniem osób przebywających na terenie USA ponad 183 dni;
– kwestia due diligence i pytanie jak rygorystyczne wymogi zostaną nałożone
na banki i jak będzie wyglądało to badanie po stronie amerykańskiego
urzędu;
– problem raportowania związany z tym, że informacje, które będą
przekazywane do IRS, niewątpliwie objęte są tajemnicą bankową.
Dodatkowo, w odniesieniu do poszczególnych produktów i usług oraz roli
banku w procesie świadczonej usługi, informacje te mogą być chronione
także przepisami ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych
osobowych, tajemnicą ubezpieczeniową w rozumieniu ustawy z 22 maja
2003 r. o działalności ubezpieczeniowej, zawodową w rozumieniu ustawy
z 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi, a w szczególnych
przypadkach mogą być objęte poufnością w rozumieniu ustawy z 29 lipca
2005 r. o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów
finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach
publicznych;
– problem potrącania oraz pełnienia przez bank roli withholding agent
tj. pobierania 30% Withholding Tax i przekazywania go do IRS; obecnie
przepisy prawa polskiego nie przewidują uprawnienia do dokonywania
potrąceń w związku z niedostosowaniem się instytucji bądź tzw. „opornego
posiadacza rachunku” do FATCA i brak podstawy prawnej w świetle
przepisów krajowych, od jakiej podstawy ma być naliczane. W przypadku
34
braku zmian regulacji prawa polskiego lub europejskiego, bank wykonując
ww. potrącenie, może narazić się także na zarzut nienależytego wykonania
obowiązku wynikającego m.in. z ustawy z 19 sierpnia 2011 r. o usługach
płatniczych. Zgodnie bowiem z art. 52, ust. 1 ustawy: „Dostawca płatnika,
dostawca odbiorcy oraz inne podmioty pośredniczące w wykonaniu
transakcji płatniczej nie mogą pomniejszać kwoty transakcji płatniczej
o opłaty należne w związku z jej wykonaniem ani o inne należności”;
– w razie podpisania umowy z IRS, bank zobowiązany będzie do
wypowiedzenia umów z klientem, który odmówi udzielenia upoważnienia/
zgody na ujawnienie przez bank informacji do IRS. Wykonanie
tego obowiązku może być ograniczone przepisami prawa polskiego.
Wprowadzenie braku odmowy upoważnienia dla banku do udzielenia
informacji dla IRS może zostać uznane za nieskuteczną (nieważną)
przyczynę stanowiącą podstawę do rozwiązania umowy przez bank,
a w odniesieniu do klientów konsumentów, za klauzulę niedozwoloną
w rozumieniu art. 385(1) Kodeksu cywilnego.
Dostosowanie obecnych systemów stosowanych w sektorze bankowym
do wymogów nowej regulacji FATCA będzie miało istotne przełożenie
finansowe na każdy bank, w zależności od jego struktury i zaangażowania
w obsługę klientów objętych przedmiotową regulacją. Z kolei niedostosowanie
się przez polski bank do nowych regulacji może pociągnąć za sobą o wiele
dalsze konsekwencje związane z utratą jego reputacji w oczach amerykańskich
klientów, którzy otrzymają kwoty pomniejszone o 30% podatek od dochodu ze
źródeł amerykańskich. W następstwie powyższego klienci ci zaczną korzystać
z innych instytucji finansowych spełniających wymogi ustawy FATCA.
D. EMIR
Projekt rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie
transakcji na instrumentach pochodnych będących przedmiotem obrotu poza
rynkiem regulowanym, partnerów centralnych i repozytoriów transakcji
(European Market Infrastructure Regulation – EMIR) wyznacza nowe standardy
funkcjonowania izb rozliczeniowych typu central counterparty (CCP).
W Stanach Zjednoczonych nowe ramy prawne w tym zakresie określiła
ustawa kongresmenów Dodda i Franka tzw. Dodd-Frank Act. Ma ona
szerszy zakres niż propozycja rozporządzenia EMIR, gdyż poza przepisami
regulującymi rynek pozagiełdowy derywatów (over the counter – OTC)
wprowadza jeszcze instytucje mające na celu monitorowanie i zapobieganie
nadmiernemu ryzyku systemowemu (Financial Stability Oversight Council
i Office of Financial Research) oraz nadzór finansów konsumenckich
(w ramach Consumer Financial Protection Bureau), jednak w obszarze
derywatów pozagiełdowych założenia obu propozycji są zbieżne.
35
Głównym celem inicjatywy jest szczegółowe uregulowanie obrotu na
rynku instrumentów pochodnych OTC, a co za tym idzie, zwiększenie
przejrzystości i bezpieczeństwa transakcji na tym rynku. Będzie to możliwe
m.in. poprzez wprowadzenie obowiązku rozliczania wystandaryzowanych
kontraktów OTC przez centralnych kontrahentów CCP, obowiązku
raportowania i ujawniania pozycji w kontraktach OTC oraz poprzez
wprowadzenie ram działania podmiotów pełniących funkcje centralnego
partnera CCP i repozytorium transakcji, a także przez wprowadzenie
wymogów dotyczących funkcjonowania repozytoriów danych i ich rejestracji
oraz sprawowania nad nimi nadzoru przez ESMA. Obowiązek przekazywania
danych do repozytorium dotyczyć będzie wszystkich transakcji OTC
zawieranych przez podmioty finansowe i niefinansowe, również tych nie
podlegających rozliczeniu przez CCP. Repozytorium może wykorzystywać
do celów komercyjnych dane o transakcjach wyłącznie za uprzednią zgodą
podmiotu dostarczającego dane oraz stosownych kontrahentów. Kontrahent
lub CCP może zlecić przekazywanie danych o transakcjach do repozytoriów
innemu podmiotowi.
Zgodnie z projektem EMIR centralny kontrahent CCP powinien posiadać
stały, dostępny i odrębny kapitał założycielski w wysokości co najmniej 5 mln
EUR lub 10 mln EUR (zawarty w raporcie Langen’a, przygotowanym przez
Committee on Economic and Monetary Affairs Parlamentu Europejskiego,
będący propozycją zbioru poprawek do EMIR). Jednocześnie oczekuje
się, że kapitał własny, wraz z zatrzymanym zyskiem i rezerwami, zapewni
CCP odpowiednie zabezpieczenie przed ryzykami operacyjnym albo będzie
proporcjonalny do ryzyka wynikającego ze skali działalności CCP.
Projekt rozporządzenia EMIR zakłada, że pozostające do dyspozycji
CCP zasoby systemu gwarantowania rozliczeń, obejmujące łącznie depozyty
zabezpieczające, fundusz rozliczeniowy oraz inne wpłacone zasoby finansowe
powinny zawsze zapewnić CCP odporność w przypadku niewypłacalności
jednego uczestnika CCP o największej ekspozycji lub dwóch uczestników
CCP o drugiej i trzeciej co do wartości ekspozycji, jeśli suma ich ekspozycji jest
większa, w ekstremalnych lecz prawdopodobnych warunkach rynkowych.
Do zasobów wpłaconych nie należy przy tym zaliczać środków dostarczanych
przez uczestników lub strony trzecie na żądanie CCP, w odpowiedzi na
zaistniały przypadek niewypłacalności uczestnika, tj. zasobów wnoszonych
na zasadzie loss sharing arrangements oraz gwarancji spółki-matki (parental
guarantees).
Szybkie stworzenie CCP w Polsce będzie miało również znaczenie dla
banków ze względu na możliwość obniżenia wymogów kapitałowych
w transakcjach rozliczanych centralnie (przez CCP), w przeciwieństwie do
transakcji rozliczanych bilateralnie. Projekt rozporządzenia CRR w ramach
36
pakietu CRD IV oraz porozumienie Bazylea III zachęcają banki do
przeprowadzania transakcji na instrumentach pochodnych na rynku OTC za
pośrednictwem instytucji kontrahenta centralnego poprzez obniżenie wagi
ryzyka dla ekspozycji transakcyjnej wobec kwalifikowanego CCP (qualifying
CCP) przy jednoczesnym zwiększeniu wymogów kapitałowych z tytułu
ryzyka kredytowego kontrahenta (CCR) wynikającego z zawarcia transakcji
bilateralnych.
Rozporządzenie EMIR powinno wejść w życie do końca 2012 r., przy
czym szczegółowe standardy regulacyjne i techniczne powinny zostać
przygotowywane przez Komisję Europejską i ESMA do czerwca 2012 r.
Jednak CCP, które uzyska zezwolenie na świadczenie swojej usługi przed datą
wejścia w życie rozporządzenia, będzie miało 2 lata na dostosowanie się do
wymogów, od momentu jego wejścia w życie.
II. Krajowe regulacje bankowe
W krajowym porządku prawym w 2011 r. wprowadzonych zostało szereg
regulacji, które wpływają na zaostrzenie zasad funkcjonowania banków oraz
rozwoju akcji kredytowej. Część z tych regulacji służyła wprowadzeniu
rozwiązań unijnych do polskiego prawa, część wprowadzana była z uwagi na
potrzebę chwili.
A. Zmiany ustawy prawo bankowe
1. Implementacja dyrektywy CRD II i CRD III
Przepisy zmiany ustawy z 28 kwietnia 2011 r. implementowały m.in.
wynikające z dyrektywy CRD II wymogi kapitałowe, które muszą spełniać
banki funkcjonujące w Polsce oraz obowiązki informacyjne banków
wobec KNF w przedmiocie wypełniania wymogów kapitałowych, nowe
zasady określania limitów koncentracji zaangażowań, a także dodatkowe
uprawnienia nadzorcze KNF.
Natomiast kwestia wynagrodzeń kadry kierowniczej w bankach, a także
określenia kompetencji Komisji Nadzoru Finansowego do oceny polityki
wynagrodzeń w danym banku, jej stosowania oraz katalogu działań
nadzorczych, które KNF może przedsięwziąć w przypadku naruszenia
polityki wynagrodzeń, którą zawiera dyrektywa CRD III została dodana
prawie w ostatniej chwili, bez analizy skutków tej części regulacji. Należy
nadmienić, że w trakcie prac komisji sejmowej zgłoszono ją w formie poprawki
poselskiej podczas obrad Komisji Finansów Publicznych nie konsultując jej
wcześniej z partnerami społecznymi. ZBP zgłosił uwagi do zaproponowanej
poprawki poselskiej. Przede wszystkim wnioskowano o zmianę wyrazów
zastosowanych w proponowanych przepisach, gdyż były one zbyt ogólne
37
lub niedokładnie implementowały postanowienia dyrektywy. Chodziło
tutaj zwłaszcza o pojęcie „normy pracy” użyte w projekcie ustawy. Ponadto,
stanowisko zawierało propozycję doprecyzowania w projektowanych
przepisach, ograniczającego uprawnienia KNF w przedmiocie ingerowania
w treść polityki wynagrodzeń do części zmiennych wynagrodzenia. ZBP
postulował również przekazanie kompetencji do wydania odpowiednich
aktów wykonawczych do Ministerstwa Finansów, zamiast Komisji Nadzoru
Finansowego. Ten ostatni postulat znalazł również poparcie w opinii Biura
Legislacyjnego Kancelarii Senatu z 19 maja 2011 r., w której wyrażono
stanowisko, że to minister finansów zgodnie z przepisami konstytucyjnymi
stanowi organ uprawniony do wydawania tego typu aktów prawa.
W trakcie procesu legislacyjnego w Komisji uwzględnione zostały dwa
ważne postulaty ZBP. Przede wszystkim usunięto uprawnienie do określania
norm pracy przez Komisję Nadzoru Finansowego poprzez zamianę delegacji
do określania norm pracy na delegację w zakresie ustalania polityki
wynagrodzeń. Zaproponowane rozwiązanie było niezgodne z treścią
implementowanej dyrektywy. Ponadto trzeba mieć na uwadze, że Komisja
Nadzoru Finansowego nie posiada w swoich kompetencjach uprawnień
do określania norm pracy pracowników zatrudnionych w instytucjach
podlegających jej nadzorowi.
Drugą istotną kwestią, która wymagała doprecyzowania, było uzupełnienie
delegacji w zakresie ustalania polityki wynagrodzeń o doprecyzowanie, że
chodzi jedynie o wynagrodzenie zmienne a nie całą kwotę wynagrodzenia.
Dyrektywa m.in. w załączniku 1, pkt 1), lit. o), ppkt (ii) stanowi, że
uprawnienia organów krajowych w przedmiocie ingerowania w treść tej
polityki są ograniczone do części zmiennych wynagrodzenia.
1.1. Uchwała KNF wynagrodzenia
4 października 2011 r. Komisja Nadzoru Finansowego przyjęła uchwały
stanowiące implementację unijnej dyrektywy CRD III wykonujące delegację
z ustawy Prawo bankowe, tj:
– uchwałę 258/2011 zastępującą uchwałę KNF 383/2008 w sprawie
szczegółowych zasad funkcjonowania systemu zarządzania ryzykiem
i systemu kontroli wewnętrznej oraz szczegółowych warunków szacowania
przez banki kapitału wewnętrznego i dokonywania przeglądów procesu
szacowania i utrzymywania kapitału wewnętrznego oraz zasad ustalania
polityki zmiennych składników wynagrodzeń osób zajmujących
stanowiska kierownicze w banku;
– uchwałę 259/2011 zmieniającą uchwałę KNF 385/2008 w sprawie
szczegółowych zasad i sposobu ogłaszania przez banki informacji
o charakterze jakościowym i ilościowym dotyczących adekwatności
kapitałowej oraz zakresu informacji podlegających ogłaszaniu.
38
Uchwały weszły w życie 31 grudnia 2011 r.
ZBP aktywnie uczestniczył w procesie konsultacji nad projektami
powyższych uchwał. Uwzględniono część uwag ZBP, m.in. w zakresie
definiowania osób zajmujących stanowiska kierownicze w bankach. Przyjęte
uchwały nie uwzględniają jednak bądź nieprecyzyjnie regulują kilka kwestii
o charakterze podstawowym, niezależnie od wielu problemów szczegółowych
o charakterze interpretacyjnym. W piśmie skierowanym do Komisji Nadzoru
Finansowego po przyjęciu uchwał ZBP zwrócił uwagę na szereg kwestii
wymagających zmian lub interpretacji KNF.
Problem stanowiło zbyt krótkie vacatio legis, gdyż uchwały, które
weszły w życie 31 grudnia 2011 r., wymagają wprowadzenia szeregu
czasochłonnych zmian dostosowawczych: wdrożenia polityki zmiennych
składników wynagrodzeń, modyfikacji systemów oceny oraz premiowania
osób zajmujących stanowiska kierownicze w banku z uwzględnieniem
konieczności opracowania i wdrożenia systemów opartych w 50% na
wynagrodzeniu zmiennym na akcjach bądź innych tytułach własności,
wdrożenia zmian w systemach IT, dostosowania procedur wewnętrznych
(regulaminów), konsultacjach ze związkami zawodowymi, zmian umów
o pracę szerokiej grupy pracowników.
Szereg przepisów uchwał wychodzi poza delegację ustawową, na podstawie
której zostały wydane. Ponadto wkraczają one w materię ustawową, a zatem
można stwierdzić, że Komisja Nadzoru Finansowego przekroczyła swoje
kompetencje. Powyższe dotyczy: zadań i kompetencji organów spółki
akcyjnej (zakres ich kompetencji został określony w ustawie Prawo bankowe
oraz ustawie Kodeks spółek handlowych i nie może być zmieniany aktem
prawnym o randze uchwały), nakazu ogłaszania informacji ilościowych
dotyczących wynagrodzeń osób zajmujących stanowiska kierownicze
w banku, który został określony w uchwale, zaś pozostaje w sprzeczności
z delegacją ustawową, która stanowi, że KNF określi w drodze uchwały
szczegółowe zasady ustalania wynagrodzeń osób zajmujących stanowiska
kierownicze w banku, zaś informacje ilościowe nie wchodzą w ramy
przedmiotowych zasad.
Brak w uchwałach KNF uwzględnienia zasady proporcjonalności,
o której mowa w preambule dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady
2010/76/UE, dzięki której istniała możliwość wyłączenia bądź zmniejszenia
obowiązków stosowania najbardziej uciążliwych wymogów w stosunku do
mniejszych instytucji. Jak wskazuje dyrektywa, uwzględniając ograniczenia
dotyczące wysokości zmiennego wynagrodzenia wypłacanego z góry
gotówką, należy ograniczyć wysokość zmiennego wynagrodzenia, które
można wypłacać w gotówce lub w postaci ekwiwalentu pieniężnego
niepodlegającego odroczeniu, tak aby w dalszym stopniu dostosować osobiste
39
cele pracowników do długoterminowych interesów instytucji kredytowej lub
firmy inwestycyjnej.
W innych państwach członkowskich skorzystano z zasady proporcjonalności
dostosowując przepisy do sytuacji wewnętrznej, m.in. poprzez: wydłużenie
okresu wejścia w życie najbardziej uciążliwych przepisów (UK, Francja),
wprowadzenie minimalnych progów wynagrodzenia w definiowaniu osób
zajmujących stanowiska kierownicze w banku (UK – 500 000 GBP, Francja
– 50 000 EUR, Luxemburg – 100 000 EUR), podział instytucji na wiele
kategorii (uzależnionych od poziomu kapitału – Niemcy). Niezastosowanie
zasady proporcjonalności w polskich warunkach będzie skutkować m.in.:
brakiem rozróżnienia sytuacji banków komercyjnych, oddziałów instytucji
kredytowych oraz banków spółdzielczych, znacznym podwyższeniem stałych
składników wynagrodzeń w celu zminimalizowania skutków odraczania
innych składników wynagrodzeń osób zajmujących stanowiska kierownicze,
gdyż według uchwały co najmniej 40% wynagrodzenia zmiennego wypłaca
się nie wcześniej niż w ciągu 3 do 5 lat po okresie oceny, zaś w przypadku
szczególnie dużej kwoty – dotyczy to nie mniej niż 60% wynagrodzenia, co
spowoduje zwiększenie kosztów stałych. Mając na uwadze powyższe, dobrym
rozwiązaniem byłoby wprowadzenie do uchwały zasady minimalnych progów
wynagrodzenia w definiowaniu osób zajmujących stanowiska kierownicze
w banku.
Niezgodne z celem dyrektywy jest również niezwykle szerokie określenie
zakresu ,,osób zajmujących stanowiska kierownicze w banku”, co skutkuje
objęciem rygorami uchwały osób na niższych stanowiskach w hierarchii
organizacyjnej banku oraz osób, których wynagrodzenie całkowite jest na
poziomie zbliżonym do osób zajmujących kierownicze stanowiska.
ZBP wielokrotnie wskazywał również na szereg niezgodności przepisów
uchwał z ustawą Kodeks pracy. Ustawa Kodeks pracy stanowi, że wypłaty
wynagrodzenia dokonuje się w formie pieniężnej, zaś uchwała nakazuje
wypłatę części zmiennych składników wynagrodzenia w postaci innej niż
pieniężna. Częściowe wypłacenie wynagrodzenia w innej formie niż pieniężna
jest dopuszczalne tylko wówczas, gdy przewidują to ustawowe przepisy prawa
pracy lub układ zbiorowy pracy, zaś nie może być dopuszczalne na gruncie
uchwały KNF, która zgodnie z Konstytucją RP nie jest źródłem powszechnie
obowiązującego prawa oraz nie może kreować sytuacji prawnej jednostki.
Uchwała nie przewidziała także odpowiedniego czasu na odbycie rokowań
ze związkami zawodowymi w celu wypracowania protokołów dodatkowych,
dzięki którym wprowadza się zmiany do układów zbiorowych pracy.
Zmiana składników wynagrodzenia w wielu przypadkach będzie wymagała
wypowiedzenia zmieniającego, które pracownik może przyjąć, bądź też
odmówić jego przyjęcia. Dotyczy to w szczególności podmiotów, w których
40
zmianie ulegną postanowienia układu zbiorowego pracy. Istnieją poważne
wątpliwości dotyczące powoływania się na uchwałę KNF jako podstawę
prawną wypowiedzeń zmieniających.
Należy wskazać, że może ona narażać banki na podwyższone ryzyko
dotyczące sporów (sądowych) z pracownikami, zarówno indywidualnych,
jak i zbiorowych. Powstają problemy interpretacyjne dotyczące okresu,
jak i zakresu stosowania przepisów uchwał do obecnie zawartych umów
z pracownikami banków, jak i do praw przez nich nabytych.
Zagrożeniem dla podmiotów w słabszej sytuacji finansowej może być
wynikający z uchwały obowiązek powiązania wynagrodzenia zmiennego
z sytuacją finansową całego banku oraz uzasadnionymi wynikami tego
banku. Pojawia się problem stosowania uchwały w przypadku postępowania
naprawczego i likwidacyjnego, gdzie powiązanie wynagrodzenia z sytuacją
finansową banku może uniemożliwić mu wyjście z trudnej sytuacji finansowej.
Pojawiają się także wątpliwości dotyczące przepisu ustawy Kodeks pracy,
który stanowi, że pracownik nie ponosi ryzyka związanego z działalnością
pracodawcy, zaś przysługuje mu wynagrodzenie za pracę wykonaną,
niezależnie od kondycji finansowej pracodawcy, co stoi w sprzeczności
z zasadą zawartą w uchwale, iż część wynagrodzenia pracownika jest zależna
od sytuacji finansowej podmiotu.
Uprawnienie do obniżania bądź nieprzyznawania zmiennego składnika
wynagrodzenia za czas zajmowania stanowiska kierowniczego w banku stoi
także w sprzeczności z przepisem ustawy Kodeks pracy, który stanowi, że
wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną.
W wyniku uzgodnień prowadzonych przez ZBP z Komisją Nadzoru
Finansowego odnoszących się do przyjęcia przez Komisję uchwały 258/2011
i uchwały 259/2011, przewodniczący Komisji 23 grudnia 2011 r. wystosował
do prezesów wszystkich banków pismo wyjaśniające.
W związku z wątpliwościami odnoszącymi się do stanowiska Komisji
oraz szeregiem nierozstrzygniętych w tym piśmie zagadnień, ZBP zwrócił
się ponownie do przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego
o dodatkowe wyjaśnienia celem pełnej jasności w zakresie interpretacji
wydanych przepisów w zakresie m.in: podstawy uprawniającej pracodawcę
do wypłaty wynagrodzenia w formie innej niż pieniężna, wdrożenia
regulacji wynikających z uchwały 258/2011 w spółkach zależnych banków,
zagadnienia zakazu wypłaty wynagrodzenia w akcjach banku dominującego
dla osób zatrudnionych w podmiotach zależnych (jako niespójnego
z postanowieniami uchwały zawartymi w § 21), istnienia dla każdego banku
obowiązku wprowadzenia polityki zmiennych składników wynagrodzeń,
okresu oceny (czy jest to czas, po którym można wypłacić część nieodraczaną
wynagrodzenia czy też okres oceny, po którym w ratach wypłacana jest
41
część nieodraczana wynagrodzenia). Problem pozostaje również kwestia
niespójności przepisu § 28 uchwały 258/2011 z ustawą Prawo bankowe
w zakresie określenia osób zajmujących stanowiska kierownicze w banku,
o którym stanowi art. 79a oraz potwierdzenie sytuacji oddziałów instytucji
kredytowych w kontekście uchwały 258/2011. Wydaje się, że przedmiotowa
uchwała nie ma zastosowania do oddziałów instytucji kredytowych,
które powinny adoptować wymagania określone przez nadzór państwa
macierzystego.
2. Przekształcenie oddziału instytucji kredytowej w bank
Ustawa z 10 czerwca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz
niektórych innych ustaw weszła w życie 14 lipca 2011 r.
Celem planowanej nowelizacji było wprowadzenie do obecnie
obowiązującej ustawy Prawo bankowe przepisów umożliwiających
przekształcenie oddziału instytucji kredytowej działającego na terytorium
Polski w bank krajowy w formie spółki akcyjnej, wraz z określeniem
warunków, zasad oraz procedury ww. przekształcenia. Należy wyraźnie
podkreślić, że proponowana w projekcie formuła przekształcenia oddziału
polega w istocie na utworzeniu przez instytucję kredytową banku krajowego,
będącego spółką akcyjną, na bazie istniejącego oddziału tej instytucji (przez
wniesienie tytułem wkładu niepieniężnego składników majątkowych tego
oddziału na warunkach określonych w ustawie) i nie stanowi przekształcenia
spółki w rozumieniu ustawy z 15 września 2000 r. – Kodeks spółek
handlowych. Ilekroć zatem w niniejszym uzasadnieniu występuje termin
„przekształcenie”, trzeba mieć na uwadze, że posłużono się nim w celu
bardziej obrazowego przedstawienia materii przedmiotowego projektu
i nie należy temu pojęciu przypisywać znaczenia, jakie nadają mu przepisy
kodeksu, przy czym warunki przekształcenia oddziału instytucji kredytowej
w bank krajowy określają przepisy niniejszego projektu.
Wśród najistotniejszych skutków przekształcenia oddziału instytucji
kredytowej w bank krajowy należałoby wymienić: utworzenie nowego banku
krajowego i jednoczesne zamknięcie oddziału instytucji kredytowej, sukcesję
uniwersalną praw i obowiązków instytucji kredytowej objętych działalnością
oddziału, przejęcie nadzoru nad działalnością nowo powstałego banku
krajowego przez KNF oraz objęcie depozytów zgromadzonych w ramach
działalności oddziału, a obecnie utrzymywanych przez bank krajowy, przez
system gwarantowania depozytów Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG).
Trzeba podkreślić, że możliwość przekształcenia oddziału w bank krajowy
nabiera szczególnego znaczenia w przypadku oddziałów instytucji kredytowych,
które osiągnęły znaczący udział w polskim rynku lub relatywnie dużą skalę
działalności, mierzoną wielkością aktywów lub wielkością portfela depozytów
42
czy kredytów, jak również prowadzą przedsiębiorstwo bankowe, dysponując
infrastrukturą umożliwiającą podjęcie samodzielnej działalności jako bank.
Przekształcenie, ze względu na poddanie banku powstałego w wyniku
przekształcenia oddziału bezpośredniemu nadzorowi KNF oraz objęcie
gromadzonych depozytów ochroną BFG może być korzystne z punktu widzenia
klientów oddziału instytucji kredytowej, w szczególności deponentów, którzy
powierzyli oddziałowi swoje środki pieniężne. Powyższe rozwiązanie może
stanowić alternatywę także z perspektywy samej instytucji kredytowej, gdyż
przekształcenie jej oddziału w bank krajowy pozwala na zwiększenie skali
działalności w Polsce, z jednej strony przez zwiększenie zaufania lokalnego
rynku i klientów, z drugiej – przez pozyskanie dodatkowych środków na
rozwój w drodze dokapitalizowania banku (objęcia nowej emisji akcji) przez
partnera strategicznego. W przypadku zbycia akcji banku po jego utworzeniu,
instrument w postaci przekształcenia oddziału w bank krajowy może być
traktowany jako droga do wycofania się instytucji kredytowej z działalności
na rynku polskim.
W dotychczas obowiązującym stanie prawnym brak było przepisów
umożliwiających proces odwrotny, tj. utworzenie banku krajowego na bazie
oddziału instytucji kredytowej, w drodze sukcesji uniwersalnej, polegającej
na wstąpieniu przez bank krajowy we wszystkie prawa i obowiązki instytucji
kredytowej związane z działalnością prowadzoną na terytorium RP przez ten
oddział.
3. Outsourcing bankowy
29 lipca 2011 r. Sejm przyjął ustawę o zmianie ustawy Prawo bankowe
dotyczącą zmiany zasad i trybu outsourcingu bankowego, czyli powierzania
przez banki wykonywania czynności z zakresu działalności bankowej
podmiotom zewnętrznym. Proponowana od wielu lat przez ZBP nowelizacja
ma na celu liberalizację zasad korzystania z outsourcingu bankowego przy
jednoczesnym zapewnieniu właściwego nadzoru nad nim. Według szacunków
ZBP 75,9% banków w Polsce korzysta obecnie z usługi outsourcingu.
Od samego początku funkcjonowania regulacje dotyczące outsourcingu
budziły duże wątpliwości odnośnie praktycznego ich stosowania w działalności
bankowej. Nie do końca wiadomo było, które umowy zawierane przez bank
z podmiotami zewnętrznymi podlegały reżimowi outsourcingu bankowego,
a które były spod niego wyłączone. ZBP wielokrotnie zgłaszał postulaty
zmian w przepisach outsourcingowych, które m.in. ograniczyłyby obowiązki
informacyjne banków oraz zwiększyły zakres czynności, które mogą być
przedmiotem powierzenia bankowego.
W nowelizacji ustawy Prawo bankowe rozszerzono katalog czynności
mogących być przedmiotem outsourcingu i niewymagających zezwolenia
43
Komisji Nadzoru Finansowego, zwłaszcza tych czynności, z którymi nie wiąże
się ryzyko zakłócenia prawidłowej działalności banku. Banki będą miały
możliwość powierzenia zewnętrznej firmie wykonywania czynności, które
nie posiadają statusu czynności bankowych. Ponadto do katalogu czynności
mogących być przedmiotem outsourcingu i niewymagających zezwolenia
Komisji Nadzoru Finansowego zostały włączone także czynności związane
z emisją i obsługą papierów wartościowych oraz windykacja należności
banku.
Ustawa przewiduje uregulowanie warunków i zasad funkcjonowania
podwykonawców w ramach outsourcingu. Ma to szczególne znaczenie
w związku z realizacją przepisów dotyczących zachowania tajemnicy bankowej
i pojawiającymi się interpretacjami wskazującymi na niedopuszczalność
stosowania podoutsourcingu czynności bankowych. Ustawa zniosła
dotychczasowe wymogi każdorazowego zawiadamiania organu nadzoru
przez bank o zamiarze zawarcia umowy outsourcingu bankowego lub jej
zmianie, rozwiązaniu czy wygaśnięciu. Obowiązek informowania Komisji
Nadzoru Finansowego będzie dotyczyć tylko szczególnych przypadków.
Ponadto ustawa znosi obowiązek zawierania umowy outsourcingu bankowego
w formie umowy agencyjnej w odniesieniu do czynności związanych
z emisją i obsługą papierów wartościowych, windykacją należności oraz
czynności, wobec których outsourcing wymaga zezwolenia Komisji Nadzoru
Finansowego.
W celu wyeliminowania wątpliwości co do zgodności obecnych
rozwiązań dotyczących outsourcingu zagranicznego z unijną zasadą swobody
przedsiębiorczości i swobody świadczenia usług, nowelizacja zrównuje status
prawny przedsiębiorców mających siedzibę w Polsce z przedsiębiorcami,
którzy będą wykonywać powierzone czynności na terytorium państw
członkowskich UE.
Nie ulega wątpliwości, że przedmiotowa nowelizacja regulacji powierzenia
to krok w dobrą stronę. Należy jednak zwrócić uwagę, iż ustawodawca nie
wziął pod uwagę bardzo istotnego postulatu zgłaszanego przez środowisko
bankowe dotyczącego uregulowania tzw. outsourcingu międzybankowego.
Chodzi o sytuację, w której jeden bank powierza wykonywanie pewnych
czynności drugiemu. Z uwagi na to, iż oba banki obowiązane są do
rygorystycznego przestrzegania przepisów o tajemnicy bankowej oraz
zasad zarządzania ryzykiem, celowe jest zliberalizowanie rygorów takiego
powierzenia. Niemniej jednak powyższe zmiany spowodują obniżenie
kosztów zawierania umów powierzenia i pozwolą na szersze i łatwiejsze
stosowanie outsourcingu w działalności bankowej w Polsce.
44
4. Ustawa o zmianie ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw
w zakresie spreadów walutowych
26 sierpnia 2011 r. weszła w życie ustawa z 29 lipca 2011 r. o zmianie
ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw. Przedmiotowa ustawa
jest wynikiem wspólnego rozpatrzenia trzech poselskich projektów ustaw.
Ustawa zakłada wprowadzenie wymogu zamieszczenia w treści umowy
kredytowej informacji dotyczących szczegółowych zasad określania sposobów
i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego wyliczana
jest kwota kredytu, jego transz i rat oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty
i spłaty kredytu.
Wprowadzono również zapis statuujący zobowiązanie dla banku
w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty
innej niż waluta polska, otwarcie i prowadzenie rachunku służącego do
gromadzenia środków przeznaczonych na spłatę kredytu oraz zasady
dokonywania spłaty za pośrednictwem tego rachunku.
Ponadto w ustawie został wprowadzony zapis odnoszący się wprost
do uprawnienia kredytobiorcy do dokonywania spłaty rat kapitałowoodsetkowych oraz przedterminowej spłaty pełnej lub częściowej kwoty
kredytu bezpośrednio w walucie. Jednocześnie ustawa przewiduje, iż
wykonanie przez kredytobiorcę powyższego uprawnienia nie może wiązać
się z poniesieniem przez niego jakichkolwiek dodatkowych kosztów.
Ponadto w sytuacji, w której kredytobiorca jest konsumentem, otwarcie
i prowadzenie rachunku walutowego do spłaty kredytu ma być wolne od
opłat. Podobne rozwiązanie zostało również wprowadzone w odniesieniu
do umów kredytowych zawieranych w oparciu o ustawę z 20 lipca 2011 r.
o kredycie konsumenckim.
Ustawa określa również, iż nowelizowane przepisy stosuje się do
kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub
pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie ustawy, a które nie zostały
całkowicie spłacone do dnia wejścia w życie przepisów. W tym zakresie bank
będzie zobowiązany do dokonania bezpłatnej stosownej zmiany umowy
kredytowej lub umowy pożyczki.
W związku z szeregiem wątpliwości jakie budzą znowelizowane przepisy
w ramach prac Rady Prawa Bankowego przy ZBP wypracowana została
rekomendacja Rady Prawa Bankowego z 6 września 2011 r. w sprawie
prawnych aspektów zmiany ustawy Prawo bankowe oraz ustawy o kredycie
konsumenckim w zakresie spreadów walutowych.
W rekomendacji poruszono zagadnienia związane z różnymi aspektami
nowelizacji, w tym zakresu podmiotowego, jaki obejmuje regulacja
ustawy, wskazując że przepisy ustawy znajdują zastosowanie do wszystkich
klientów banków, którym został lub zostanie udzielony w przyszłości
45
kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska.
Regulacja ustawy odnosi się zatem nie tylko do osób fizycznych, ale również
do przedsiębiorców. Wskazano również, jaki zakres przedmiotowy obejmuje
regulacja ustawy, w szczególności, do jakiego typu kredytów bankowych nowe
przepisy znajdują zastosowanie, poprzez określenie, iż przepisy ustawy znajdą
zastosowanie w odniesieniu do kredytów denominowanych i indeksowanych
do waluty innej niż waluta polska z podkreśleniem, iż ustawa nie znajduje
zastosowania w odniesieniu do kredytów walutowych tj. kredytów,
w których kredyt jest uruchamiany przez bank i spłacany bezpośrednio
w tej samej walucie obcej. Ustawodawca w zakresie określenia typów umów
kredytowych, do których stosować należy znowelizowane przepisy posłużył
się pojęciem nieznanym dotychczasowemu ustawodawstwu, jakim jest pojęcie
kredytu denominowanego. Dotychczasowe przepisy aktów prawnych oraz
m.in. rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego posługiwały się wyłącznie
pojęciem kredytu indeksowanego (m.in. art. 137 ustawy Prawo bankowe,
art. 22 pkt 5 ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim)
w odniesieniu do kredytów, w których zastosowanie znajduje spread walutowy.
W związku z brakiem ustawowej definicji pojęcia kredytu denominowanego
należy zatem uznać, iż przepisy ustawy znajdą zastosowanie do wszystkich
tych umów kredytowych, w których występuje spread walutowy.
Kolejnym zagadnieniem, na które rekomendacja udziela odpowiedzi jest
to, czy ustawa nakłada na banki obowiązek zainicjowania zmian w umowach
kredytowych? W tym zakresie należy wskazać, iż co do zasady mając na
uwadze literalną wykładnię przepisów ustawa nakłada na banki obowiązek
dostosowania zapisów umowy do brzmienia przepisów ustawy (należy tego
dokonać w formie aneksu do umowy w przypadku dokonania zgłoszenia
zamiaru skorzystania przez klienta z nowych możliwości wynikających
z przepisów), jednak nie wprowadza obowiązku inicjowania dokonania
zmiany przez bank. Rekomendacja stara się również udzielić odpowiedzi na
wątpliwości wiążące się z typem rachunku, którego udostępnienie klientom
do spłaty kredytu w walucie, przewidują przepisy ustawy, a ponadto
poprzez szczegółowe omówienie zagadnień „dodatkowych kosztów” oraz
„dodatkowych ograniczeń” stara się przybliżyć przypadki podejmowanych
działań, które mogą być uznane za niedozwolone w świetle nowelizowanych
przepisów. Rekomendacja uzyskała akceptację Prezydium Rady i 6 września
2011 r. została przyjęta przez Zarząd ZBP.
Należy przypomnieć, że możliwość (którą daje ustawa) spłaty kredytu
w walucie, do której kredyt jest indeksowany, klienci banków mieli już
od 2009 r. po uchwaleniu przez KNF tzw. rekomendacji S II. Nie było to
rozwiązanie zbyt często wykorzystywane przez klientów banków. Pomimo
obaw, że zmiana przepisów w tym zakresie wpłynie na drastyczne obniżenie
46
dochodowości i pogorszenie wyników finansowych banków, jej wpływ na
sektor bankowy nie był tak znaczący. Możliwość pozyskiwania przez klientów
waluty poza bankiem kredytodawcą i wprowadzenia tego typu usług zarówno
przez inne banki oraz powstające kantory internetowe wpłynęła na obniżenie
spreadu w części banków, a przede wszystkim przyczyniła się do poprawy
przejrzystości operacji bankowych w tym zakresie.
B. Ustawa okołobudżetowa – likwidacja podatku Belki
Ustawa o zmianie niektórych ustaw związanych z realizacją ustawy
budżetowej ściśle dotyczy rządowego projektu ustawy budżetowej na 2012 r.
W zakresie kwestii mających bezpośrednie odniesienie do sektora bankowego,
poza technicznymi zmianami dostosowującymi ustawę o elektronicznych
instrumentach płatniczych i ustawę o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz
finansowaniu terroryzmu do pełnego funkcjonowania instytucji płatniczych,
ustawa zmienia art. 63 Ordynacji podatkowej dotyczący sposobu zaokrąglania
podatku należnego w odniesieniu do przychodów z odsetek. W przypadku
odsetek od pożyczek (z wyjątkiem, gdy udzielanie pożyczek jest przedmiotem
działalności gospodarczej), odsetek i dyskonta od papierów wartościowych,
odsetek lub innych przychodów od środków pieniężnych zgromadzonych na
rachunku podatnika lub w innych formach oszczędzania, przechowywania
lub inwestowania prowadzonych przez podmiot uprawniony na podstawie
odrębnych przepisów (z wyjątkiem środków pieniężnych związanych
z wykonywaną działalnością gospodarczą) podstawa opodatkowania oraz
kwota podatku nie będzie zaokrąglana do pełnej złotówki lecz do 1 grosza
w górę. W pozostałych przypadkach zasada zaokrąglania pozostaje bez zmian.
Powyższa zmiana bezpośrednio dotyczy tzw. ,,lokat antypodatkowych’’,
gdyż każdy dochód będzie opodatkowany, nawet gdy należny podatek
wyniesienie setną grosza, zostanie on zaokrąglony do pełnego grosza.
W przypadku niskich zysków z lokat, realnie pobrany podatek będzie
wynosił znacznie więcej niż ustawowy próg podatku zryczałtowanego na
poziomie 19%. Zgodnie z dotychczasowym brzmieniem art. 63 § 1 podstawy
opodatkowania, kwoty podatków, z wyłączeniem dotyczącym opłat, o których
mowa w przepisach o podatkach i opłatach lokalnych, odsetki za zwłokę, opłaty
prolongacyjne, oprocentowanie nadpłat oraz wynagrodzenia przysługujące
płatnikom i inkasentom zaokrągla się do pełnych złotych w ten sposób, że
końcówki kwot wynoszące mniej niż 50 groszy pomija się, a końcówki kwot
wynoszące 50 i więcej groszy podwyższa się do pełnych złotych. Zgodnie
z nowym brzmieniem ustawy art. 63 § 1, podstawy opodatkowania, kwoty
podatków, odsetki za zwłokę, opłaty prolongacyjne, oprocentowanie nadpłat
oraz wynagrodzenia przysługujące płatnikom i inkasentom zaokrągla się do
pełnych złotych w ten sposób, że końcówki kwot wynoszące mniej niż 50
47
groszy pomija się, a końcówki kwot wynoszące 50 i więcej groszy podwyższa
się do pełnych złotych, z zastrzeżeniem wskazanym poniżej.
Dodany bowiem § 1a niniejszego przepisu stanowi, że podstawy
opodatkowania, o których mowa w art. 30a ust. 1 pkt 1–3 ustawy z 26 lipca
1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz kwoty podatków
od nich pobierane, zaokrągla się do pełnych groszy w górę.
Zdaniem Komisji Nadzoru Finansowego wejście w życie zmian
w Ordynacji podatkowej z 31 marca 2012 r. spowoduje, w przypadku
banków finansujących swoją działalność z lokat antypodatkowych, możliwość
wystąpienia gwałtownego odpływu środków albo gwałtownego wzrostu
kosztów finansowania. Skutkiem, którego należy się spodziewać w związku
ze wskazaną wyżej sytuacją jest ryzyko płynności oraz ryzyko biznesowe.
Ustawa powinna wpłynąć na zmniejszenie znaczenia bardzo krótkich
depozytów w sektorze bankowym.
C. Ustawa o usługach płatniczych
Ustawa o usługach płatniczych implementuje do polskiego porządku
prawnego przepisy dyrektywy 2007/64/WE Parlamentu Europejskiego
i Rady z 13 listopada 2007 r. w sprawie usług płatniczych w ramach rynku
wewnętrznego zmieniającej dyrektywy 97/7/WE, 2002/65/WE, 2005/60/
WE i 2006/48/WE i uchylającej dyrektywę 97/5/WE (dyrektywa PSD –
Payment Services Directive). Dyrektywa w sprawie usług płatniczych zakłada
pełną harmonizację, czyli zapewnia jak najszersze ujednolicenie przepisów
normujących świadczenie usług płatniczych w krajach UE. Przewiduje się,
że nowe regulacje pobudzą rozwój obrotu bezgotówkowego i spowodują
zrównanie warunków wykonywania płatności krajowych i transgranicznych.
Uchwalenie ustawy jest strategicznym etapem tworzenia Jednolitego
Obszaru Płatności w Euro, który realizuje projekt SEPA (Single Euro Payment
Area). Dzięki temu znikną bariery prawne ograniczające rozwój płatności
transgranicznych a konsumenci będą mieli takie same prawa i obowiązki
w zakresie korzystania z usług płatniczych we wszystkich państwach
członkowskich UE.
Ustawa przewiduje zamknięty katalog dostawców usług płatniczych,
którzy będą uprawnieni do świadczenia takich usług. Obok banków,
spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych i instytucji pieniądza
elektronicznego znajdują się tam także nowe podmioty, takie jak instytucje
płatnicze oraz biura usług płatniczych. Biura usług płatniczych będą
świadczyły usługi w mniejszym zakresie niż inne podmioty objęte ustawą,
jedynie poprzez przekaz pieniężny, w tym wpłaty na rachunki i na mniejszą
skalę. Ich obroty nie będą mogły bowiem przekroczyć równowartości kwoty
500 000 EUR miesięcznie oraz mogą być realizowane jedynie na terytorium
48
Rzeczypospolitej Polskiej. Są to podmioty wyłączone z zasady jednolitego
paszportu. Nowo powstałe podmioty będą objęte nadzorem KNF.
Ustawa ma charakter prokonsumencki, dlatego wprowadza szereg zmian
w świadczeniu usług płatniczych dotyczących: obowiązków informacyjnych
zarówno o samej usłudze, jak i o każdej wykonanej płatności, wobec
zleceniodawcy jak i beneficjenta płatności; a także wprowadza zakaz pobierania
opłat za niektóre czynności. Ponadto, ustawa zakłada ustanowienie nowego
podmiotu regulowanego świadczącego usługi płatnicze – tzw. instytucji
płatniczej. Instytucja ta będzie mogła świadczyć usługi płatnicze w całej UE
po uzyskaniu zezwolenia tylko w jednym państwie członkowskim dzięki
tzw. zasadzie jednolitego paszportu w UE. W trakcie konsultacji społecznych
oraz w pracach Podkomisji Stałej ds. Instytucji Finansowych w ramach
Komisji Finansów Publicznych aktywną rolę odgrywał ZBP. W projekcie
uwzględnione zostały liczne uwagi ZBP, zwłaszcza minimalizujące możliwość
obciążania konsumentów dodatkowymi opłatami przez punkty usługowo
handlowe.
D. Ustawa o kredycie konsumenckim
18 grudnia 2011 r. weszła w życie nowelizacja ustawy o kredycie
konsumenckim. Stanowi ona implementację dyrektywy Parlamentu
Europejskiego i Rady 2008/48/WE z 23 kwietnia 2008 r. w sprawie umów
o kredyt konsumencki. Państwa członkowskie, w tym także Polska, miały
obowiązek implementacji nowych przepisów do 11 czerwca 2010 r. do
porządków krajowych.
Nowa dyrektywa o kredycie konsumenckim ma na celu ułatwienie
powstawania dobrze funkcjonującego wewnętrznego rynku kredytów
konsumenckich poprzez ustanowienie zharmonizowanych wspólnotowych
ram w wielu kluczowych obszarach. W związku ze stałym rozwojem rynku
kredytów konsumenckich i rosnącą mobilnością obywateli europejskich
nowe przepisy prawne Wspólnoty będzie można dostosować do przyszłych
form kredytowania, które umożliwią państwom członkowskim zachowanie
odpowiedniego poziomu elastyczności przy wprowadzaniu ich w życie.
Konsumentem, w świetle ustawy, jest osoba fizyczna dokonująca czynności
prawnej w postaci zaciągnięcia kredytu na cele niezwiązane bezpośrednio
z prowadzoną działalnością gospodarczą lub zawodową. Pod pojęciem
kredytu kryją się nie tylko kredyty bankowe, ale także pożyczki w instytucjach
parabankowych oraz SKOK-ach, kredyty w rachunkach osobistych, kredyty
z odroczonym terminem płatności. Za kredyt konsumencki uważa się
powyższe zobowiązania do kwoty 255 550 PLN, podczas gdy w poprzedniej
ustawie kwota ta była ponad trzykrotnie niższa i wynosiła 80 000 PLN.
49
Do najważniejszych kwestii uregulowanych w ustawie o kredycie
konsumenckim należy uregulowanie obowiązków informacyjnych kredytodawcy
lub pośrednika kredytowego wobec konsumenta przed zawarciem umowy.
Informacje podawane przed zawarciem umowy powinny być przekazywane na
standardowym arkuszu informacyjnym, zaś w reklamie będą musiały znaleźć się
standardowe informacje dotyczące kredytu. Zupełną nowością jest obowiązek
podawania takich danych, jak: rzeczywista roczna stopa oprocentowania,
całkowita kwota do zapłaty na podstawie reprezentatywnego przykładu
odnoszącego się do hipotetycznego kredytu udzielonego na warunkach, na
których zakłada się udzielenie dwóch trzecich kredytów danego rodzaju.
Ustawa nakłada również na kredytodawców i pośredników kredytowych
obowiązek oceny ryzyka kredytowego konsumenta na podstawie informacji
od niego uzyskanych lub na podstawie informacji zawartych w bazie danych
lub zbiorze danych kredytodawcy.
Wprowadza także po raz pierwszy w polskich przepisach obowiązki
dotyczące pośredników kredytowych: informowania konsumenta, przed
zawarciem umowy, o współpracy pośrednika z danym kredytodawcą
oraz o opłatach należnych na rzecz pośrednika. Pośrednicy kredytowi
i kredytodawcy będą również obowiązani do m.in. oprócz podawania
standardowych informacji w reklamie kredytu konsumenckiego, wręczenia
konsumentowi formularza informacyjnego przed zawarciem umowy oraz
zapewnienia tzw. asysty przedkontraktowej.
W ustawie wydłużono termin na odstąpienie przez konsumenta od
umowy do 14 dni bez podania przyczyny. Poprzednia regulacja gwarantowała
10-dniowy termin na odstąpienie od umowy. Jak podnoszono w uzasadnieniu
projektu, dłuższy termin będzie zbieżny z dopuszczalnym terminem
odstąpienia od umowy zawieranej na odległość, o którym mowa w ustawie
o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za
szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny.
Przepisy określiły prawo kredytodawcy do otrzymania od konsumenta
rekompensaty w przypadku przedterminowej spłaty (0,5% lub 1% spłaconej
przed terminem kwoty, w zależności od tego, czy pozostały okres między datą
spłaty kredytu a terminem spłaty kredytu nie przekracza jednego roku lub jest
większy niż jeden rok). Prawo do rekompensaty ograniczone jest jedynie do
kredytów o stałej stopie oprocentowania i pod warunkiem, że spłacana przed
terminem część kwoty kredytu przekracza w ciągu 12 miesięcy trzykrotność
przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw.
Na gruncie nowych regulacji banki muszą szczególnie starannie
przygotować nowe zasady wyliczenia całkowitego kosztu kredytu oraz
rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania, ponieważ w tych elementach
wystąpiły istotne zmiany, a są to kluczowe zagadnienia dla prawidłowego
50
udzielenia kredytu konsumenckiego. W zakresie zasad wyliczenia całkowitego
kosztu kredytu konsumenckiego według definicji zawartej w art. 5 pkt 6
nowej ustawy, w skład tego elementu wejdą wszelkie koszty, które konsument
jest zobowiązany ponieść w związku z umową o kredyt, z wyjątkiem kosztów
opłat notarialnych ponoszonych przez konsumenta.
Oprócz wymogów zawartych w dyrektywie ustawa wprowadza dodatkowe
rozwiązania, na które zezwala dyrektywa, a które uzyskały aprobatę Rady
Ministrów i zostały odzwierciedlone także w założeniach do ustawy.
W szczególności obejmuje swoim zakresem kredyty zabezpieczone hipoteką
w zakresie obowiązków informacyjnych umownych i przedkontraktowych
(niezależnie od kwoty kredytu zabezpieczonego hipoteką). Wprowadza
sankcję kredytu darmowego dla kredytów zabezpieczonych hipoteką.
Sankcja kredytu darmowego zawarta w art. 45 nowej ustawy, zgodnie
z którym to przepisem, w przypadku naruszenia przez bank obowiązków
związanych z nowym kształtem umowy o kredyt konsumencki lub
obowiązków związanych z zawarciem umowy o kredyt konsumencki, bank
naraża się na sankcję całkowitej utraty dochodów z tytułu udzielonego
kredytu, a kredytobiorca zobowiązany jest jedynie do zwrotu kapitału
kredytu w terminach przewidzianych w umowie. Biorąc pod uwagę, że nowe
regulacje mają zastosowanie do kredytów udzielanych konsumentom do
kwoty 255 550 PLN, w zasadniczy sposób zwiększa się ryzyko dla banków
związane z nowymi przepisami.
E. Nowe regulacje dotyczące kredytów mieszkaniowych
Oprócz objęcia części kredytów hipotecznych dodatkowymi wymogami
wynikającymi z ustawy o kredycie konsumenckim w 2012 r. weszły w życie inne
przepisy, które nie będą sprzyjać rozwojowi budownictwa. Są to: nowelizacja
ze stycznia 2011 r. rekomendacji S dotyczącej dobrych praktyk w zakresie
zarządzania ekspozycjami kredytowymi finansującymi nieruchomości oraz
zabezpieczonymi hipotecznie, wygaszanie rządowego programu „Rodzina na
Swoim” poprzez zaostrzenie przepisów ustawy o finansowym wsparciu rodzin
w nabywaniu własnego mieszkania oraz ustawa o ochronie praw nabywcy
lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego tzw. ustawa deweloperska.
1. Rekomendacja S
Od stycznia 2012 r. obowiązują już wszystkie przepisy rekomendacji S
dotyczącej dobrych praktyk w zakresie zarządzania ekspozycjami kredytowymi
finansującymi nieruchomości oraz zabezpieczonymi hipotecznie, wobec czego
banki muszą zmienić zasady wyliczania zdolności kredytowej. Miesięczna
rata zobowiązań kredytowych nie będzie mogła przekroczyć 42% dochodów
netto kredytobiorcy, który chce zaciągnąć kredyt w walucie obcej. Zdolność
51
kredytowa przy każdym kredycie hipotecznym zarówno w złotych, jak
i w walucie obcej będzie liczona dla maksymalnego okresu 25 lat, niezależnie
od rzeczywistego okresu kredytowania wynikającego z umowy. Ponieważ rata
pożyczki udzielanej na krótszy okres jest wyższa, istotnie spadnie dostępna
kwota kredytu. Dotyczyć to będzie wszystkich kredytów hipotecznych,
zarówno w złotych, jak i walutowych. Należy wskazać, że przepisy te mogą
wpłynąć na wzrost zjawiska wykluczenia finansowego, ponieważ osoby, które
nie dostaną kredytu walutowego w wyniku obniżenia DTI do 42% nie będą
mogły ubiegać się o kredyt w złotych w wyniku obniżenia do 25 lat okresu
spłaty uwzględnianego w badaniu zdolności kredytowej.
2. Ustawa o zmianie ustawy o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu
własnego mieszkania
31 sierpnia 2011 r. weszła w życie ustawa z 15 lipca 2011 r. o zmianie
ustawy o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania
oraz niektórych innych ustaw. Ustawa przewiduje zmiany w obowiązującej
ustawie z 8 września 2006 r. o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu
własnego mieszkania. Przyjęta przez Sejm regulacja wprowadza zmiany,
których celem ma być wygaszanie programu dopłat do kredytów „Rodzina na
swoim” poprzez ograniczenie dostępności mieszkań, które kwalifikowałyby
się do zaciągnięcia takiego kredytu.
Zgodnie z nowelizacją ustawy kredyt preferencyjny może być wyłącznie
wykorzystany na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych docelowego
kredytobiorcy i może być udzielony także osobie niepozostającej w związku
małżeńskim. Dopłaty do kredytu dla osoby niepozostającej w związku
małżeńskim mogą być stosowane, jeżeli nabywany lokal mieszkalny nie
przekracza 50 m2, zaś za podstawę naliczenia dopłaty przyjmuje się 30 m2.
Dodatkowo o kredyt preferencyjny mogą występować osoby, które nie
ukończyły 35 lat do końca roku kalendarzowego, w którym składają wniosek
kredytowy. Ograniczono również przyjmowanie wniosków o udzielenie
kredytów preferencyjnych do 31 grudnia 2012 r.
Obniżono średni wskaźnik przeliczeniowy kosztu odtworzenia 1 m2
powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych obowiązujących dla gminy,
na terenie której położony jest lokal mieszkalny lub dom jednorodzinny, na
który ma być udzielony kredyt preferencyjny oraz poprzez wprowadzenie
współczynnika:
– 1,0 – dla będących w budowie lub nowo wybudowanych domów
jednorodzinnych i lokali mieszkalnych w budynkach wielorodzinnych,
jeżeli ich pierwszym użytkownikiem będzie docelowy kredytobiorca,
– 0,8 – dla pozostałych domów jednorodzinnych i lokali mieszkalnych
w budynkach wielorodzinnych.
52
Wydaje się, że zmiany legislacyjne dotyczące programu „Rodzina na
swoim” będą oznaczać w praktyce faktyczne wcześniejsze zakończenie
tego programu w ofercie polskich banków. Warto w tym kontekście także
zauważyć, że program „Rodzina na swoim” dla niektórych banków stanowił
do 25% udzielanych kredytów w walucie krajowej, a więc jego ograniczenie
i zamknięcie będzie miało odpowiednie konsekwencje w działalności tych
banków oraz w ofercie produktowej skierowanej do konsumentów. Obawy
w tym zakresie są tym bardziej uzasadnione, że obecnie nie jest planowane
wprowadzenie innych instrumentów wspierania nabywania przez obywateli
mieszkań lub domów jednorodzinnych ze środków budżetowych, które
mogłyby zastąpić program „Rodzina na swoim”.
Należy również zwrócić uwagę, że negatywny wpływ na popyt na kredyty
w ramach tego programu będzie miało niewątpliwie znaczne zmniejszenie
wskaźników przeliczeniowych dla rynku pierwotnego i wtórnego.
Podkreślenia również wymaga to, że utrzymanie programu wyłącznie do
końca 2012 r. nie będzie miało znaczącego wpływu na zmianę poziomu cen
transakcyjnych nieruchomości z uwagi na brak zachęt np. dla deweloperów
do dostosowania oferty do tych wymogów cenowych.
3. Ustawa o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu
jednorodzinnego
Ustawa o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu
jednorodzinnego jako poselski projekt ustawy została uchwalona przez Sejm
31 sierpnia 2011 r. Po przyjęciu poprawek Senatu, Sejm ostatecznie uchwalił
ustawę 16 września 2011 r. Wejdzie ona w życie pod koniec kwietnia
2012 r. Jej celem jest ochrona nabywców przed utratą wpłaconych na zakup
mieszkania pieniędzy.
Ustawa ma określać prawa i obowiązki stron umowy deweloperskiej, środki
ochrony nabywców lokalu w danym przedsięwzięciu deweloperskim, w tym
zasady prowadzenia otwartego mieszkaniowego rachunku powierniczego oraz
zamkniętego mieszkaniowego rachunku powierniczego. Ustawą uregulowana
została także kwestia gwarancji bankowej oraz umowy ubezpieczeniowej
związanej z przedsięwzięciem deweloperskim oraz zasady prowadzenia upadłości
wobec dewelopera lub banku. Przepisy ustawy będą miały zastosowanie także
do umów o budowę lokalu zawieranych przez spółdzielnię mieszkaniową
z członkiem ubiegającym się o ustanowienie odrębnej własności lokalu.
Ustawa wprowadza nadzór nad dysponowaniem przez dewelopera
powierzonymi mu środkami poprzez zobowiązanie go do zapewnienia
nabywcom danego przedsięwzięcia deweloperskiego, co najmniej jednego
z następujących środków ochrony nabywcy: zamkniętego mieszkaniowego
rachunku
powierniczego,
otwartego
mieszkaniowego
rachunku
powierniczego, umowy ubezpieczeniowej i gwarancji bankowej.
53
Ustawa wprowadza również definicję umowy deweloperskiej, poprzez
którą rozumie się umowę, na podstawie której deweloper zobowiązuje się
do ustanowienia i przeniesienia na nabywcę po zakończeniu przedsięwzięcia
budowlanego prawa odrębnej własności lokalu lub prawa do domu
jednorodzinnego, a nabywca zobowiązuje się do spełnienia świadczenia
pieniężnego na rzecz dewelopera na poczet ceny nabycia tego prawa.
W ustawie przewidziano utworzenie otwartego mieszkaniowego rachunku
powierniczego oraz zamkniętego mieszkaniowego rachunku powierniczego,
na którym miałyby być gromadzone środki na budowę lokalu. W przypadku
ogłoszenia upadłości dewelopera, środki zgromadzone na mieszkaniowym
rachunku powierniczym, prawo własności nieruchomości lub prawo
użytkowania wieczystego, na której prowadzone jest przedsięwzięcie
deweloperskie oraz wierzytelności dewelopera względem nabywców
tworzą odrębną masę majątkową, która służy w pierwszej kolejności
zaspokojeniu roszczeń nabywców przyszłych nieruchomości realizowanych
w ramach danego przedsięwzięcia deweloperskiego. Nie narusza to praw
przysługujących wierzycielom rzeczowym, których prawa zostały ujawnione
w księdze wieczystej lub rejestrze zastawów.
Z punktu widzenia prawnego jest to rachunek bankowy, podlegający
przepisom Kodeksu cywilnego i ustawy – Prawo bankowe. Oczywiście do
otwarcia takiego rachunku niezbędna jest wola klienta, dewelopera i banku.
Według założeń ustawy bank prowadzący otwarty mieszkaniowy rachunek
powierniczy oraz zamknięty mieszkaniowy rachunek powierniczy stoi na
straży, by nie doszło do wypłaty środków pieniężnych deweloperowi, dopóki
nie przedstawi on dokumentacji pozwalającej na stwierdzenie, że lokal
został wybudowany zgodnie z umową i przepisami prawa. Jeśli przeciwko
deweloperowi zostanie wszczęte postępowanie egzekucyjne albo ogłosi on
upadłość, klient banku ma gwarancje zwrotu pieniędzy zgromadzonych na
tych rachunkach, stosownie do istoty rachunku powierniczego określonej
w art. 59 ustawy Prawo bankowe.
Deweloper zobowiązany jest również do przekazania osobom
zainteresowanym zawarciem umowy deweloperskiej, nie później niż na
7 dni przed zawarciem takiej umowy, prospektu informacyjnego. Musi
on uzyskać pisemne oświadczenie nabywcy o odbiorze i zapoznaniu się
z treścią prospektu informacyjnego dewelopera. Prospekt ten udostępnia się
w wersji papierowej lub na trwałym nośniku informacji innym niż papier.
Termin ważności prospektu informacyjnego wynosi 12 miesięcy od dnia jego
udostępnienia.
Ustawa określa także elementy umowy deweloperskiej np.: określenie
stron, miejsca i daty podpisania umowy deweloperskiej, cenę nabycia prawa
własności lokalu oraz klauzule waloryzacyjne, jeśli zostały przewidziane,
54
informację o nieruchomości, na której przeprowadzone ma być
przedsięwzięcie deweloperskie obejmującą informację o powierzchni działki,
stanie prawnym nieruchomości i istniejących na niej obciążeniach. Ustawa
wprowadza też wymóg, by umowy deweloperskie były zawierane w formie
aktów notarialnych.
W trakcie prac Komisji Sejmowej nad ustawą ZBP, uczestnicząc aktywnie
w nadaniu ostatecznego kształtu przedłożonego Sejmowi projektu, zwracał
uwagę na następujące aspekty:
– obligatoryjność stosowania rachunku powierniczego otwartego wraz
z gwarancją bankową;
– warunki udzielania gwarancji bankowych. Należy zwrócić uwagę, że
gwarancje bankowe udzielane są wyłącznie firmom będącym w dobrej
kondycji finansowej – bank zobowiązany jest do zbadania wiarygodności
i zdolności kredytowej, co generuje odpowiednie koszty. Ocena zdolności
kredytowej obejmuje te same elementy jak dla udzielenia kredytu
deweloperskiego. Negatywna ocena zdolności kredytowej może skutkować
nieudzielaniem gwarancji bankowej. Tym samym, przedstawiając warunki
ochrony środków wpłacanych na poczet mieszkania, deweloper spełniać
musi kryteria do uzyskania kredytu bankowego, a więc wybór formy
finansowania przedsięwzięcia deweloperskiego uzależniony będzie przede
wszystkim od kosztu pozyskania kapitału, czyli akceptacji poziomu cen
oferowanych mieszkań.
Wydaje się więc, że koszty kumulacji zabezpieczeń mogą oznaczać
znaczne ograniczenie konkurencji wśród deweloperów, a tym samym
spowodować wzrost cen i spadek podaży, szczególnie w mniejszych
miastach. Ograniczenie konkurencyjności może wynikać z ograniczonej
dostępności takich instrumentów dla mniejszych deweloperów, którzy nie
będą w stanie spełnić warunków łącznego oferowania mieszkaniowego
rachunku powierniczego typu otwartego oraz gwarancji bankowej. Może
to doprowadzić, w dłuższym horyzoncie czasowym, do kartelizacji rynku
mieszkaniowego w Polsce – pozostaną najsilniejsi deweloperzy, którzy będą
w stanie sprostać wymogom ustawy oraz zaostrzonej polityki kredytowej
banków w zakresie przedsprzedaży oraz wkładu własnego.
Komitet ds. Finansowania Nieruchomości i Rada Prawa Bankowego
przy ZBP wydały rekomendację dotyczącą wybranych problemów
interpretacyjnych w ustawie o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego
lub domu jednorodzinnego kierując się postulatami zgłaszanymi przez
banki-członków ZBP wskazujących na potrzebę doprecyzowania niektórych
kwestii, które w ustawie zostały potraktowane jedynie ogólnie lub też
niejasna jest faktyczna wola ustawodawcy. Z przepisów ustawy wynika, że
bank prowadzący mieszkaniowe rachunki powiernicze pełni w pewnych
55
obszarach procesu realizacji inwestycji budowlanych rolę swoistego gwaranta
dla konsumenta, że jego środki angażowane w dany projekt wykorzystywane
są w sposób właściwy, zgodny z pierwotnym przeznaczeniem. Celem
rekomendacji było więc wypracowanie standardu rynkowego dla obsługi
konsumentów i deweloperów przez banki w zakresie prowadzenia
mieszkaniowych rachunków powierniczych.
F. Zmiana ustawy Prawo upadłościowe i naprawcze
– netting zabezpieczeń dla transakcji pochodnych
28 kwietnia 2011 r. Sejm przyjął ustawę o zmianie ustawy Prawo
upadłościowe i naprawcze. Uchwalone zmiany umożliwiają dokonywanie
nettingu zabezpieczeń w stosunku do transakcji pochodnych w przypadku
upadłości polskiego podmiotu.
Prace nad ustawą zapoczątkowane zostały wniesieniem poselskiego projektu
zmian w omawianym zakresie na wniosek Ministerstwa Finansów oraz ZBP.
Projekt stanowił reakcję na praktyczne problemy pojawiające się w relacjach
polskich banków z zagranicznymi partnerami na międzynarodowym rynku
finansowym. Celem regulacji było usunięcie wątpliwości, które pojawiały się
w wyniku nieprecyzyjnej implementacji do polskiego porządku prawnego
przepisów dyrektywy 2002/47/WE z 6 czerwca 2002 r. w sprawie uzgodnień
dotyczących zabezpieczeń finansowych.
Dotychczas obowiązujące przepisy ustawy Prawo upadłościowe
i naprawcze dopuszczały dokonywanie nettingu zabezpieczeń w odniesieniu
do transakcji pochodnych oraz transakcji repo wyłącznie w przypadku
wszczęcia wobec jednej ze stron takich transakcji postępowania naprawczego
– brak było natomiast podobnej regulacji w postępowaniu upadłościowym.
Z tego powodu kontrahenci polskich podmiotów nie mogli, dla potrzeb
obliczania współczynników adekwatności kapitałowej, przyjmować wartości
netto zobowiązań z tytułu zabezpieczeń transakcji pochodnych lub transakcji
repo. Ponadto przepisy przewidywały formę pisemną z datą pewną dla
skuteczności przeniesienia własności rzeczy lub przelewu wierzytelności
względem masy upadłości. Biorąc pod uwagę specyficzny tryb ustanawiania
zabezpieczeń transakcji pochodnych, uzależniony od podlegającej ciągłym
zmianom ekspozycji z tytułu zawartych transakcji (np. zgodnie ze standardem
dokumentacyjnym ISDA Credit Suport Annex), ustanowienie wspomnianych
zabezpieczeń w należyty sposób, tj. z zachowaniem wymogów polskiego
prawa, w praktyce było niemożliwe do wykonania.
Nowelizacja ustawy usuwa większość wątpliwości w powyższym zakresie.
Nowe brzmienie artykułu 85a zezwala na dokonywanie nettingu zabezpieczeń
dla transakcji pochodnych i transakcji repo w sytuacji upadłości polskiego
podmiotu. Usunięty został również wymóg zachowania formy pisemnej
56
z datą pewną dla zapewnienia skuteczności zabezpieczeń w stosunku
do masy upadłości. Zmiany dotyczą nie tylko zabezpieczeń transakcji
pochodnych i transakcji repo, nowelizacja rozszerzy bowiem także zakres
zastosowania nettingu upadłościowego (w tym nettingu zabezpieczeń) na
transakcje repo mające za przedmiot każdy rodzaj instrumentów finansowych
(a nie, jak dotychczas, wyłącznie papiery wartościowe) oraz na pożyczki
instrumentów finansowych. Należy uznać, że wprowadzone zmiany ułatwią
funkcjonowanie polskich banków w relacjach z partnerami zagranicznymi na
międzynarodowym rynku finansowym i wychodzą naprzeciw oczekiwaniom
polskiego sektora bankowego.
III. Bankowy Fundusz Gwarancyjny
23 listopada 2011 r. Rada Bankowego Funduszu Gwarancyjnego podjęła
uchwałę 31/2011 określającą wysokość obowiązkowej opłaty rocznej
od banków na niezmienionym w stosunku do 2010 r. poziomie 0,099%
12,5-krotności sumy wymogów kapitałowych z tytułu poszczególnych
rodzajów ryzyka oraz wymogów kapitałowych z tytułu przekroczenia limitów
i naruszenia innych norm określonych w ustawie Prawo bankowe. Podkreślić
należy jednak, że wnoszona przez banki w 2011 r. opłata roczna wyniosła
713 mln PLN i była dwukrotnie wyższa niż w 2010 r. i siedmiokrotnie wyższa
niż w 2008 r.
Rada BFG w uchwale 30/2011 z 23 listopada 2011 r. po raz pierwszy
od trzech lat podwyższyła stawkę procentową funduszy ochrony środków
gwarantowanych (FOŚG) tworzonych przez podmioty objęte obowiązkowym
systemem gwarantowania z poziomu 0,4% do poziomu 0,55% sumy
środków pieniężnych zgromadzonych w banku, stanowiącej podstawę
obliczania kwoty rezerwy obowiązkowej. Zamiana poziomu stawki wynikała
z podwyższenia do poziomu 0,55% maksymalnej stawki FOŚG w ustawie
z 16 grudnia 2010 r. o zmianie ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym
oraz niektórych innych ustaw.
Oprócz powyższych opłat planowane są kolejne obciążenia banków
na rzecz BFG. 8 grudnia 2011 r. zgłoszony został do konsultacji
międzyresortowych projekt ustawy o zmianie ustawy o Bankowym Funduszu
Gwarancyjnym, który przewiduje wprowadzenie nowej obowiązkowej
opłaty dla banków, nazwanej opłatą ostrożnościową. Opłata ma zasilać nowo
tworzony fundusz w BFG – fundusz stabilizacyjny jako odrębny fundusz
własny, zasilany wpływami z tytułu opłaty ostrożnościowej wnoszonej
przez podmioty objęte obowiązkowym systemem gwarantowania środków
pieniężnych, przeznaczonego na finansowanie wskazanych w projekcie
działań pomocowych Skarbu Państwa.
57
Według symulacji podanych w uzasadnieniu do projektu, hipotetyczne
sumaryczne wpływy z tytułu opłaty ostrożnościowej za 2010 r. przy
przykładowej stawce 0,01% wyniosłyby 81,15 mln PLN, przy stawce 0,09%
– 730,34 mln PLN, przy stawce 0,15% – 1,22 mld PLN, a przy stawce 0,21%
– 1,7 mld PLN.
Podstawę wyliczania opłaty dla banków miała stanowić wielkość pasywów
pomniejszona o wysokość funduszy podstawowych banków oraz sumę
środków gwarantowanych przez BFG. Suma wpłacanej w danym roku opłaty
rocznej na BFG oraz opłaty ostrożnościowej nie może przekroczyć łącznie
0,3% podstawy naliczania opłaty rocznej do BFG określonej w art. 13 ustawy
o BFG, czyli 12,5-krotności sumy wymogów kapitałowych banków.
Należy wskazać, że nowa opłata będzie stanowić kolejne silne obciążenie
finansowe sektora bankowego w Polsce. Warto w tym miejscu przypomnieć,
że rozmiary tych obciążeń z różnych tytułów są już dziś znaczące. Składają się
na nie obciążenia banków m.in. z takich tytułów, jak:
– podatek dochodowy od osób prawnych,
– podatek od towarów i usług,
– opłata na funkcjonowanie KNF,
– opłata roczna na BFG.
W sumie, tylko te najważniejsze kategorie obciążeń banków wyniosły
w 2010 r. ponad 3 500 mln PLN, bez wyliczenia kwoty zmniejszonego zysku
na skutek istniejącego systemu rozliczania podatku od towarów i usług od
usług finansowych. W relacji do wyniku finansowego oznacza to obciążenie
banków w wysokości 25% zysku brutto sektora bankowego, choć oczywiście
w przypadku poszczególnych banków ten wynik mógł być wyraźnie wyższy.
Gdyby w tych warunkach dodać jednocześnie maksymalną proponowaną
stawkę z tytułu nowej opłaty ostrożnościowej – w realiach 2010 r. byłoby to
prawdopodobnie ok. 1 700 mln PLN, oznaczałoby to, że łączne obciążenie
banków w wysokości ok. 4 900 mln PLN, co stanowiłoby już ponad 1/3
wyniku finansowego brutto sektora bankowego.
Analizując te wielkości należy pamiętać, że równolegle w UE prowadzone
są prace legislacyjne zmierzające m.in. do nałożenia nowych obciążeń na
system bankowy. Najbardziej widocznym przykładem takiej aktywności
jest opisany wcześniej projekt dyrektywy przedstawiony przez Komisję
Europejską dotyczący podatku od transakcji finansowych (FTT).
Ponadto w UE trwają nadal prace nad określeniem nowych zasad
zarządzania kryzysowego w sektorze finansowym. Dotychczas prezentowane
dokumenty w tej sprawie zawierały propozycję nałożenia nowych obciążeń
na banki z tytułu istnienia takiego systemu. Analizując projekt zmiany
ustawy o BFG pojawia się kluczowe pytanie, czy proponowana obecnie
opłata ostrożnościowa będzie elementem antycypowania w Polsce rozwiązań
58
unijnych, czy też będzie stanowić dodatkowy rodzaj obciążenia nakładanego
na banki na szczeblu lokalnym.
Należy też przypomnieć, że równocześnie prowadzone są intensywne
prace w UE nad zmianą wymogów kapitałowych dla banków, które mają
w poważnym stopniu podnieść wymogi kapitałowe i płynnościowe tych
instytucji. W praktyce zakłada się, że przeważająca część wymaganego
wzrostu kapitałów własnych banków ma pochodzić z zatrzymania zysków
wypracowanych przez banki. Wysokie obciążenia fiskalne i parafiskalne
banków uczynią to zadanie bardzo trudnym.
Zasadnicze pytanie może rodzić cel tworzenia nowego funduszu
stabilizacyjnego. Jego zadania będą bardzo szerokie i mają de facto służyć
realizacji obecnych zadań Skarbu Państwa w zakresie wspierania banków
w złej sytuacji. Już sama istota tej działalności budzi wątpliwości, że instytucja
niebędąca państwową osobą prawną będzie realizować zadania Skarbu
Państwa. Będzie to specyficzną formą partnerstwa publiczno-prywatnego.
Pomijając realizację zadań za Skarb Państwa, to elementem współpracy
Skarbu Państwa z BFG ma być m.in. udzielanie nieodpłatnej pożyczki przez
BFG Skarbowi Państwa. Takie podejście będzie oznaczać deprecjację środków
zgromadzonych w funduszu stabilizacyjnym w BFG.
IV. Działalność arbitra bankowego
Podobnie jak w latach poprzednich tak i w ubiegłym roku ważnym
elementem systemu ochrony konsumenta usług bankowych była działalność
Bankowego Arbitrażu Konsumenckiego (BAK). Do Bankowego Arbitrażu
Konsumenckiego należą obecnie wszystkie banki-członkowie ZBP oraz te
banki spółdzielcze niezrzeszone w ZBP, które wyraziły wolę współpracy z BAK.
Od 1 stycznia do 31 grudnia 2011 r. wpłynęło do BAK 1 066 wniosków.
Do 31 grudnia 2011 r. orzeczenia wydano w 1 131 przypadkach, średnia
wartość przedmiotu sporu w 2011 r. była wyższa niż w 2010 r. i wyniosła 5
664,12 PLN, natomiast średni czas rozpatrywania wniosku w ubiegłym roku
to 57 dni kalendarzowych i był dłuższy niż w 2011 r. o 20 dni.
Największy odsetek spraw stanowiły w 2011 r., podobnie jak w latach
ubiegłych, spory dotyczące kredytów (64%), z tym że połowa z nich była
związana z kredytami hipotecznymi. Najczęstszymi przyczynami sporów
w tym zakresie były: zasady ustanawiania zabezpieczeń na okres przejściowy,
czyli do momentu wpisu hipoteki do księgi wieczystej (ubezpieczenia
pomostowe, podwyższona marża) oraz ubezpieczenia niskiego wkładu
własnego, niedozwolone klauzule umowne oraz zasadność żądania
do zabezpieczenia kredytu przez bank. Znaczną część skarg stanowiły
te, w których konsumenci kwestionują zasady rozliczania przez banki
przedterminowej spłaty zobowiązań kredytowych.
59
Zdecydowanie zwiększyła się również liczba próśb o zobowiązanie banku do
przeprowadzenia restrukturyzacji kredytu. Większość z nich zakończyła się ugodą.
W 2011 r. odnotowano wyraźny wzrost skarg dotyczących lokowania
środków w oferowane przez banki produkty depozytowe powiązane
z ubezpieczeniem.
V. Przestępstwa na szkodę banków i ich klientów
W 2011 r. można zaobserwować poprawę bezpieczeństwa fizycznego
i zmniejszenie liczby napadów na banki. Według danych Komendy Głównej
Policji, po dwóch latach skokowego wzrostu, w minionym roku nastąpił 20%
spadek liczby napadów na placówki bankowe. Odnotowano ich bowiem 170,
podczas gdy rok wcześniej 215. Na poprawę sytuacji miały wpływ same banki
doskonaląc organizację, procedury, systemy bezpieczeństwa i środowiskową
wymianę informacji o zagrożeniach i przestępstwach. Na ubiegłoroczny
spadek liczby napadów wpłynęła także coraz lepsza współpraca z Policją,
w tym nawiązanie bezpośrednich osobistych kontaktów bankowców
z funkcjonariuszami komend wojewódzkich, zajmującymi się zwalczaniem
przestępczości na szkodę banków i klientów.
Ubiegłoroczne napady nie przyniosły na szczęście rannych ani śmiertelnych
ofiar wśród personelu i klientów banków. Suma zrabowanej gotówki wzrosła
do 3 260 000 PLN (wzrost do roku ubiegłego o 16%). Symptomatyczne jest
to, że spośród blisko 70 banków, obiektem ataków były placówki tylko 20
banków komercyjnych oraz 41 placówek z ponad 570 banków spółdzielczych.
Ubiegły rok potwierdził przenoszenie się napadów z największych miast do
mniejszych miejscowości. Policja nie odnotowała udziału zorganizowanych
grup przestępczych.
Według danych Policji miniony rok nie przyniósł napadów na transportowane
siłami banków wartości pieniężne. Z 36 do 27 zmniejszyła się liczba ataków na
urządzenia bankomatów, z których złodzieje skradli 995 000 PLN. Wśród nich
byli pracownicy firm świadczących usługi zasilania bankomatów. Ponownie
odnotowano przypadki ataków na ATM z użyciem substancji wybuchowych.
Ich liczba spadła jednak z 12 w 2010 r. do 2 w 2011 r.
Dane NBP za ubiegły rok wskazują na niewielki wzrost liczby oszustw
kartowych do poziomu 28 000 przypadków, przy równoczesnym nieznacznym
spadku strat, które zamknęły się kwotą 17 982 000 PLN. Zmniejszyła się liczba
przestępstw i strat z tytułu oszustw za pośrednictwem polecenia przelewu.
Oszustw takich odnotowano 411 przy stratach 12 723 000 PLN. Wzrosła
blisko 2-krotnie do 38 przypadków liczba przestępstw czekowych i podobnie
wielkość strat, które sięgnęły 2 526 000 PLN. Byłyby one bez porównania
większe, gdyby nie udaremniono próby wyłudzenia na czek zagraniczny kwoty
ponad 1,3 mld PLN.
60
VI. Systemy rozliczeń
A. SEPA – Jednolity Obszar Płatności w Euro1
Kolejny rok rzeczywistego funkcjonowania Programu SEPA (Single Euro
Payments Area) koncentrował się na dalszym wdrażaniu wystandaryzowanych,
paneuropejskich, elektronicznych instrumentów płatniczych: polecenia
przelewu SEPA, polecenia zapłaty SEPA oraz dostosowywania rynku kart
płatniczych, w szczególności w zakresie migracji na standard EMV.
Wdrażanie SEPA w polskim sektorze bankowym zostało również ujęte jako
jedno z działań zmierzających do upowszechnienia obrotu bezgotówkowego
w „Programie rozwoju obrotu bezgotówkowego w Polsce na lata 2011–
2013” (Program aktualnie czeka na przyjęcie jako program rządowy).
Pierwszy z instrumentów – polecenie przelewu SEPA – funkcjonuje już
od 28 stycznia 2008 r. Uczestnikami tego schematu płatności jest prawie
4 000 banków europejskich, w tym 29 polskich (w ciągu 2011 r. dołączyły
3 polskie banki). Chociaż migracja na standard SEPA Credit Transfer
ISO 20022 w Europie okazała się trudniejsza i wolniejsza niż przewidywano,
zanotowany został znaczny wzrost wskaźnika SEPA w ogólnym wolumenie
polecenia przelewu w stosunku do zeszłorocznych danych (sierpień 2010 r.
– 9,3%). Transakcje SCT stanowią obecnie 21,07% wszystkich transakcji
polecenia przelewu (dane z września 2011 r.). W Polsce odnotowany jest
ciągły wzrost liczby i wartości realizowanych w standardzie SEPA poleceń
przelewu, których udział w ogólnym wolumenie transakcji w euro stanowi
już prawie 78%.
Schemat polecenia zapłaty SEPA uruchomiono na szczeblu paneuropejskim
z pewnym opóźnieniem, wynikającym m.in. z oczekiwania na przyjęcie
dyrektywy o usługach płatniczych czy z konieczności zakończenia dialogu
pomiędzy sektorem bankowym i EBC oraz Komisją Europejską nt.
kontrowersyjnych elementów schematu, takich jak zaproponowany przez
EPC model finansowy.
Poza podstawowym schematem polecenia zapłaty SEPA uruchomiono jego
odmianę biznesową – SEPA Direct Debit Core Scheme, która funkcjonuje
od listopada 2009 r. W 2011 r. uczestniczyło w nich odpowiednio: w SDD
Core Scheme – 3 909 banków (przybyły 22 banki), w SDD B2B Scheme
– 3 381 banków (przybyło 13 banków). Migracja na instrument polecenia
zapłaty SEPA w Polsce jest wciąż bardzo niska. W 2011 r. 1 bank przystąpił
do schematu Core Direct Debit i 1 bank do schematu B2B Direct Debit.
1
Na podstawie: Sprawozdanie z wdrażania SEPA w Polsce w roku 2011, ZBP, SEPA Polska.
61
B. Rozliczenia w złotych
1. System SORBNET
Uczestnikami systemu SORBNET na koniec grudnia 2011 r. były, poza
NBP, 52 banki, Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych SA i Krajowa
Izba Rozliczeniowa SA. W systemie rozliczonych zostało 2 580 129 zleceń
o wartości 64 413 268,2 mln PLN.
2. System ELIXIR
W systemie ELIXIR prowadzonym przez Krajową Izbę Rozliczeniową na
koniec 2011 r. uczestniczyło 50 banków (w tym NBP) z 1 776 oddziałami.
W 2011 r. Izba przetworzyła łącznie 1,40 mld transakcji o wartości 3,61 bln
PLN, z czego 98,4% stanowiły transakcje uznaniowe (polecenie przelewu/
wpłata gotówkowa). Średnia kwota transakcji wyniosła 2 580 PLN. Liczba
przetworzonych poleceń zapłaty stanowiła 21,3 mln (ok. 1,5% wszystkich
transakcji przetworzonych w systemie ELIXIR).
C. Rozliczenia w euro
1. System TARGET2-NBP
Rozliczenia w euro w systemie TARGET2-NBP obejmują transakcje
transgraniczne kierowane lub otrzymywane do/z banków do innych krajów
oraz transakcje krajowe kierowane i otrzymywane pomiędzy sobą a także
NBP przez polskie banki uczestniczące bezpośrednio w TARGET2-NBP. Na
koniec 2011 r. uczestnikami systemu było 13 banków, KIR SA i NBP.
W 2011 r. w systemie TARGET2-NBP rozliczono 897 009 transakcji
o łącznej wartości 441,4 mld EUR.
2. System SORBNET-EURO
System SORBNET-EURO funkcjonował do 18 listopada 2011 r.
W 2011 r. w systemie tym rozliczono 129 334 transakcje o łącznej wartości
98,9 mld EUR.
21 listopada 2011 r. miała miejsce ostatnia tura migracji krajowych
uczestników z systemu SORBNET-EURO do systemu TARGET2-NBP. Od
tego momentu rachunki banków (i innych uczestników) w euro prowadzone
są przez NBP w systemie TARGET2-NBP.
3. System EuroELIXIR
Na koniec 2011 r. bezpośrednimi uczestnikami systemu EuroELIXIR
było 25 banków, w tym 18 banków to jednocześnie uczestnicy SEPA CREDIT
TRANSFER. W 2011 r. w tym systemie rozliczono ponad 7 973,1 tys.
transakcji o łącznej wartości 41,8 mld EUR.
62
D. Karty płatnicze
W 2011 r. liczba wyemitowanych kart płatniczych wyniosła 32 044,9 tys.,
w tym największą liczbę stanowiły karty debetowe 24 785,3 tys. (77,1%), karty
kredytowe 6 949,1 tys. (21,7%), zaś karty obciążeniowe 310,4 tys. (0,9%).
Obserwowany był dalszy spadek liczby wydawanych kart kredytowych
wynikający ze zmiany polityki banków w zakresie ich wydawania
i obsługiwania, tzn. zaostrzenia kryteriów dotyczących zarówno wydawania
nowych kart i przyznawania nowych limitów, jak i obsługi kart już wydanych
oraz spadek kart obciążeniowych na korzyść wzrostu liczby kart debetowych.
Największy udział według technologii zapisu danych posiadają obecnie
karty wyposażone w pasek magnetyczny i mikroprocesor stanowiące 73%
wszystkich wydawanych kart. W 2011 r. odnotowano skokowy wzrost liczby
tych kart z 15 822 tys. w 2010 r. do 23 481,6 w 2011 r. Marginalizuje się
udział najpopularniejszych kiedyś kart z paskiem magnetycznym. Obecnie ich
liczba to 8 415,9 tys. w stosunku do 2010 r. ich udział zmniejszył się o połowę.
Wydawane są również karty wirtualne w liczbie 119,9 tys. (niezmiennie na
poziomie 0,4% portfela) oraz karty z mikroprocesorem w liczbie 27,5 tys.
stanowiące zaledwie 0,1% wszystkich wydanych kart.
Za pomocą kart płatniczych dokonano w 2011 r. 1 772,3 mln
transakcji (tj. o 14,3% więcej niż w 2010 r.), na kwotę 389 036,6 mln
PLN. Przeprowadzono o 5% większą liczbę transakcji bankomatowych niż
w 2010 r.– 707,3 mln (wypłaty gotówki, depozyty gotówkowe, przelewy,
zakup towarów lub usług) na kwotę 270,9 mld PLN. Średnia kwota wypłat
z bankomatu w 2011 r. to 383 PLN. Dodatkowo przy użyciu bankomatów
dokonano 54 mln innych operacji, jak na przykład: zapytania o saldo, czy
wydruk mini-historii operacji, przelewy, wpłaty gotówki lub zakładanie lokat,
a także doładowanie kart telefonów pre-paid GSM. Posiadacze kart mieli
dostęp do 17 500 bankomatów, co stanowi wzrost o 3,5% w odniesieniu do
2010 r.
Liczba punktów handlowo-usługowych akceptujących karty wyniosła
114 214 (wzrost o 10%), zaś liczba terminali akceptujących elektroniczne
instrumenty płatnicze wzrosła w 2011 r. o 5,8% do 267 407 sztuk. Najwięcej
transakcji przeprowadzono przy użyciu terminali POS (point-of-sale) 978
mln na 988 mln wszystkich transakcji przy użyciu kart. Z roku na rok rośnie
liczba transakcji dokonywanych przy użyciu kart w Internecie – w 2010 r.
było to już 6 806 402 transakcji (wzrost o 20% w odniesieniu do roku
poprzedniego). Kolejny już rok istotnie maleje natomiast liczba transakcji
przy użyciu imprinterów – 36 195, spadek o 58% w stosunku do 2010 r.
63
VII. Struktura sektora bankowego
W 2011 r. obok zmian w otoczeniu prawnym banków, podobnie jak
w latach poprzednich, zachodziły także przeobrażenia w samym sektorze
bankowym.
Na koniec 2011 r. działalność operacyjną prowadziło 640 banków
i oddziałów instytucji kredytowych, w tym 47 banków komercyjnych, 19
oddziałów instytucji kredytowych oraz 574 banki spółdzielcze.
W 2011 r. liczba krajowych banków komercyjnych zmniejszyła się z 49 do
47 banków: GBW SA przyłączył Mazowiecki Bank Regionalny SA zmieniając
nazwę na SGB-Bank SA, AIG Bank Polska SA połączył się z Santander
Consumer Bankiem SA, ING Bank Śląski SA połączył się z ING Bankiem
Hipotecznym SA, EFG Eurobank Ergasias SA Oddział w Polsce przekształcił
się w bank Polbank EFG SA. Dodatkowo Allianz Bank Polska SA stał się
częścią grupy kapitałowej Getin Holding i funkcjonuje jako Get Bank SA,
Fortis Bank Polska SA zmienił nazwę na BNP Paribas Bank Polska SA, WestLB
Bank Polska SA zmienił nazwę na Polski Bank Przedsiębiorczości SA, zaś
Lukas Bank SA zmienił nazwę na Credit Agricole Bank Polska SA.
Liczba oddziałów instytucji kredytowych zmniejszyła się z 21 do 19,
EFG Eurobank Ergasias SA Oddział w Polsce przekształcił się w bank,
a KBL European Private Bankers SA Oddział w Polsce zakończył działalność,
dodatkowo Caja de Ahorros Y Pensiones de Barcelona „La Caixa” Oddział
w Polsce zmienił nazwę na CaixaBank SA Oddział w Polsce.
Na koniec 2011 r. liczba banków spółdzielczych zmniejszyła się o 2 banki
do 574. Według stanu na 31 grudnia 2011 r. banki spółdzielcze były zrzeszone
w Banku Polskiej Spółdzielczości SA w Warszawie (366 banków) i SGB-Banku
SA w Poznaniu (207 banków). Jeden bank spółdzielczy działał samodzielnie.
Według stanu na koniec 2011 r., banki w Polsce prowadziły swoją
działalność za pośrednictwem 7 075 oddziałów (w tym: 7 070 w kraju i 5 za
granicą) oraz 6 603 filii, ekspozytur i innych placówek obsługi klienta oraz
29 przedstawicielstw. W porównaniu z rokiem poprzednim, liczba oddziałów
wzrosła o 142, filii spadła o 643, zaś przedstawicielstw wzrosła o 1.
W 2011 r. struktura własnościowa sektora uległa niewielkim zmianom.
Skarb Państwa nadal kontrolował 4 banki (w tym 2 bezpośrednio), reprezentujące 22,2% łącznych aktywów sektora bankowego. Do zagranicznych
instytucji finansowych należało 37 banków i 19 oddziałów instytucji kredytowych posiadających 65% aktywów sektora. Na 6 banków prywatnych
z przewagą kapitału polskiego przypadało 6,7%, a na 574 banków spółdzielczych 6,1% aktywów. Aktywa 10 największych banków na koniec 2011 r.
stanowiły 62,1% aktywów sektora bankowego.
15 banków działających w Polsce, których aktywa stanowiły łącznie ponad
70% aktywów całego sektora, było notowanych na GPW w Warszawie.
64
VIII. Kadry bankowe
W 2011 r. nastąpił niewielki spadek zatrudnienia w sektorze bankowym
w odniesieniu do 2010 r. Na koniec 2011 r. w bankach komercyjnych
i spółdzielczych zatrudnionych było 176 662 osób, co oznacza spadek liczby
zatrudnionych w trakcie roku o 254 osoby. Przy czym w centralach banków
odnotowano wzrost zatrudnienia o 1 253 osoby, natomiast w oddziałach
banków zanotowano kolejny już rok spadek liczby zatrudnionych o 1 526
pracowników. Wzrosła o 19 liczba osób zatrudnionych w oddziałach banków
za granicą – do 147 pracowników.
W 2011 r. ZBP kontynuował prace nad rozwojem i promocją Systemu
Standardów Kwalifikacyjnych jako narzędzia wzrostu kwalifikacji kadr
bankowych. W Systemie uczestniczyło 30 banków, w tym NBP (status
honorowy), banki spółdzielcze, reprezentowane przez dwa Banki Zrzeszające
i 13 szkół, z którymi ZBP podpisał umowę o współpracy. W tym okresie ZBP
we współpracy ze szkołami bankowymi przeprowadził 23 egzaminy, w tym
17 na Europejski Certyfikat Bankowca EFCB i pięć po Studium Bankowości
na poziomie dyplomowanego pracownika bankowego, oraz jeden po ABC
bankowości na poziomie samodzielnego pracownika bankowego. Łącznie do
egzaminów w 2011 r. przystąpiło 659 osób, a zdało 486 osób.
Od października 2011 r. rozpoczęto także przeprowadzanie egzaminów
dla rzeczoznawców majątkowych świadczących wyceny dla banków
z wykorzystaniem zasad Standardów Kwalifikacyjnych. W 2011 r. ZBP nadał
pracownikom sektora bankowego 1050 stopni zawodowych, w tym: 860
stopni dyplomowanego pracownika bankowego i 190 stopni samodzielnego
pracownika bankowego.
65
I. Sytuacja makroekonomiczna
R
ok 2011 był okresem utrzymywania
się pozytywnych tendencji w polskiej
gospodarce.
Mimo
słabych
nastrojów
w większości krajów Unii Europejskiej (UE) oraz
wejścia wielu krajów w stan recesji gospodarczej,
polska ekonomia wykazywała znaczną odporność
na niekorzystne uwarunkowania w gospodarce
światowej i europejskiej. Znaczący popyt
wewnętrzny, dobra sytuacja ekonomiczna naszego
największego partnera gospodarczego – Niemiec
oraz wykorzystywanie środków pomocowych
UE przyczyniły się do uzyskania zadawalających
wyników gospodarczych. Witalność i kreatywność
polskich przedsiębiorstw decydowały o dobrych
wynikach ekonomicznych w Polsce. Generalnie
pozytywnie należy ocenić politykę gospodarczą
rządu zmierzającą do utrzymania wyższego tempa
wzrostu gospodarczego. Odbywało się to jednak
kosztem utrzymywania wysokiego deficytu
budżetowego, wyższej inflacji i zaniechania
wielu reform. Zjawisk tych można było się
spodziewać w roku wyborów parlamentarnych.
Bezprecedensowy w polskiej polityce ostatniego
dwudziestolecia powtórny wybór przez obywateli
tej samej koalicji rządzącej świadczy m.in.
o wysokich ocenach społecznych czterech lat
rządów PO i PSL.
Polska utrzymała przy tym status jednego
z liderów UE pod względem dynamiki tempa
wzrostu gospodarczego. W 2011 r. wyższe
tempo wzrostu gospodarczego odnotowały
głównie te kraje, które doświadczyły silnego
obniżenia PKB na początku ostatniego kryzysu
(np. kraje bałtyckie). Zauważalnie wyższe
67
Gospodarcze tło
działalności
banków w 2011 r.
tempo wzrostu utrzymywało się w większości krajów Europy ŚrodkowoWschodniej.
Produkt krajowy brutto (PKB) Polski wzrósł realnie w 2011 r. o 4,3% i był
nieco wyższy niż rok wcześniej (3,9%). Według wstępnych szacunków Głównego
Urzędu Statystycznego (GUS) PKB w 2011 r. wyniósł 1522,7 mld PLN.
Stosunkowo stabilne tempo wzrostu ekonomicznego odnotowano
w całym minionym 2011 r., poza pierwszymi kwartałami, kiedy ulegało
niewielkiemu obniżeniu. Pewnym zaskoczeniem dla analityków były dobre
wyniki IV kwartału. Tempo wzrostu gospodarczego w poszczególnych
kwartałach wynosiło odpowiednio 4,5%, 4,3%, 4,2% i 4,3%. Osłabienie
tempa wzrostu zwłaszcza w III kwartale 2011 r. oraz pogorszenie sytuacji
ekonomicznej na świecie stanowiły podstawę perspektyw słabszego tempa
wzrostu gospodarczego Polski w 2012 r.
Pozytywne wyniki ekonomiczne minionego roku były zasługą wzrostu
popytu krajowego o 3,8%. Minimalna poprawa sytuacji na rynku pracy
spowodowała wzrost spożycia, w tym spożycia indywidualnego o 3,1%.
Wzrost gospodarczy kraju był jednak w dużym stopniu pobudzany także przez
akumulację, która wzrosła w minionym roku o 10,3%. Nastąpił wyraźny
wzrost nakładów inwestycyjnych. Jeszcze w 2010 r. odnotowano spadek tych
nakładów, podczas gdy w 2011 r. wzrosły one o 8,7%. Dynamika nakładów na
środki trwałe była też wyższa niż dynamika spożycia indywidualnego. Dobre
wyniki wielu przedsiębiorstw w ostatnich latach i duży poziom konsumpcji
oraz eksportu przyczyniły się do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Duże
znaczenia nadal jednak miały inwestycje realizowane ze środków publicznych
oraz ze środków pomocowych UE, np. inwestycje drogowe, ale zasadnicza
zmiana nastąpiła (zwłaszcza w II półroczu) w zakresie inwestycji prywatnych.
Stopa inwestycji liczona jako relacja nakładów brutto na środki trwałe do
PKB w minionym roku wzrosła o 0,4 pkt proc. do poziomu ok. 20,3%
(w 2010 r. wynosiła 19,9%).
W warunkach stabilnego wzrostu popytu wewnętrznego, podmioty
gospodarcze starały się także poprawić swoją sytuację ekonomiczną poprzez
wzrost sprzedaży towarów i usług na rynkach obcych. Warunki zewnętrzne
jednak nie były zbyt korzystne dla podejmowanych przez nich starań.
Wprawdzie miniony rok przyniósł utrzymanie wysokiego tempa rozwoju
gospodarczego Niemiec – największego partnera handlowego Polski, ale
generalnie w 2011 r. wyniki gospodarcze krajów strefy euro były słabe
i pogarszały się w trakcie roku. Wzrost PKB w strefie euro w minionym roku
– według wstępnych danych – wyniósł 1,5%, i wzrastał nieco wolniej niż
w 2010 r. (1,9%). Z drugiej strony odnotowano wyraźne osłabienie kursu
polskiej waluty względem najważniejszych walut światowych, co przyczyniło
się do poprawy konkurencyjności cenowej polskiej wymiany handlowej
68
z zagranicą. Niekorzystnie kształtował się wskaźnik terms of trade polskiego
handlu zagranicznego. W 2011 r. wskaźnik ten ukształtował się na poziomie
98,3 wobec wielkości 93,6 w roku poprzednim.
Łączna wartość eksportu towarów i usług liczona w złotych zwiększyła
się wg GUS w minionym roku o 15,3%, a więc w tempie wyraźnie szybszym
niż w poprzednim roku. Eksport liczony w euro wzrósł o 11,8%. Wpływy
z eksportu towarów i usług osiągnęły w 2011 r. poziom 135,8 mld EUR.
Import towarów i usług liczony w euro wyniósł 150,4 mld EUR. Wzrósł
on o 12,1% i rósł wolniej niż eksport i import w 2010 r. Import wyrażony
w złotych zwiększył się o 14,6%. Mimo wyższej dynamiki eksportu niż
importu wzrosło ujemne saldo obrotów towarowych. Dane GUS mówią
o kwocie 14,7 mld EUR w 2011 r., natomiast dane Narodowego Banku
Polskiego (NBP) tylko – 10,3 mld EUR.
Rachunek bieżący bilansu płatniczego zamknął się w 2011 r. wg danych
NBP ujemnym saldem w wysokości 15,2 mld EUR, mniejszym o 1,3 mld
EUR niż w 2010 r. Relacja deficytu obrotów bieżących do PKB zmniejszyła
się według wstępnych szacunków do ok. 4,1% (w roku poprzednim wynosiła
4,6%). Świadczy to o mniejszej nierównowadze zewnętrznej naszego kraju
w ostatnim roku, poprawie bezpieczeństwa ekonomicznego kraju, słabszych
podstawach do gwałtownego osłabienia waluty polskiej.
Deficyt obrotów bieżących był w minionym roku w większości sfinansowany
napływem zagranicznych inwestycji bezpośrednich, co jest z pewnością
pozytywnym zjawiskiem. Rok wcześniej łączny deficyt obrotów bieżących został
sfinansowany napływem bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski.
Nominalnie napływ inwestycji bezpośrednich do Polski w 2011 r. wyniósł 9,9 mld
EUR i wzrósł o 2,2 mld EUR. Zmniejszył się natomiast przyrost zagranicznych
inwestycji portfelowych. Z 19,9 mld EUR rok później obniżył się on do 11 mld
EUR. Sytuacja ta nastąpiła pomimo wzrostu stóp procentowych w Polsce, lecz
też niekorzystnego dla inwestorów kształtowania się kursu złotego względem
najważniejszych walut i ostrożnym podejściem inwestorów do ryzyka.
W minionym roku zwiększyła się wartość skarbowych papierów
wartościowych, wyemitowanych na rynek krajowy, które znajdowały się
w posiadaniu nierezydentów. W trakcie 2010 r. wartość ta wzrosła o 26,8
mld PLN osiągając na koniec roku kwotę 151,5 mld PLN. Jednocześnie
zwiększyła się wartość emisji rządu polskiego wyemitowanych na rynku
zagraniczne. Zadłużenie Skarbu Państwa z tego tytułu osiągnęło wartość
187,9 mld PLN na koniec 2011 r. wobec 145,2 mld PLN w 2010 r.
Z punktu widzenia banków ważne były przede wszystkim zmiany,
jakie następowały w sytuacji ekonomicznej najważniejszych segmentów
klientów bankowych z sektora niefinansowego oraz na rynkach papierów
wartościowych.
69
Wzrost popytu wewnętrznego i wzrost eksportu wpłynęły na wyniki
ekonomiczne przedsiębiorstw. W 2011 r. produkcja sprzedana przemysłu
była o 7,5% wyższa niż w 2010 r. (kiedy zanotowano wzrost o 9,7%
w stosunku do 2009 r.). Zwiększenie produkcji obserwowano we wszystkich
sekcjach przemysłu. Wzrosła też produkcja budowlano-montażowa (o 12%
w stosunku do 2010 r. i wzrostu w 2010 r. o 4,6% w stosunku do 2009 r.).
Rok 2011 był kolejnym okresem, w którym zmniejszyła się (o 3%) liczba
mieszkań oddanych do użytku. Spadek ten był niewielki w porównaniu
z załamaniem w 2010 r. (zmniejszenie o 15,1%). Pozytywnym zjawiskiem
było nieznaczne zwiększenie się liczby rozpoczętych inwestycji budowlanomieszkaniowych (o 2,6%) i liczby wydanych pozwoleń na budowę.
Wstępne dane statystyczne wskazują, że poprawiły się wyniki finansowe
przedsiębiorstw niefinansowych. Przy wzroście przychodów z całokształtu
działalności o 13%, szybszym niż tempo wzrostu kosztów ich uzyskania –
12,9%, odnotowano w 2011 r. lepsze podstawowe wskaźniki ekonomicznofinansowe przedsiębiorstw. Wynik finansowy netto przedsiębiorstw wzrósł
o 16,2%. Poprawiły się wskaźniki rentowności obrotu brutto (z 5,3%
w 2010 r. do 5,4% w 2011 r.) i netto (z 4,4% do 4,5%) przedsiębiorstw,
wskaźnik poziomu kosztów, natomiast pogorszyły się wskaźniki płynności
finansowej.
Relatywnie dobre wyniki gospodarcze kraju nie przełożyły się na znaczącą
poprawę sytuacji na rynku pracy. W 2011 r. w sektorze przedsiębiorstw
przeciętne zatrudnienie wzrosło o 3,2% (przy wzroście w roku poprzednim
o 0,8%), ale tempo tego wzrostu wyraźnie słabło w kolejnych kwartałach roku.
Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w minionym
roku 5 544,1 tys. osób.
W 2011 r. także wzrosła liczba zarejestrowanych bezrobotnych
(o 3,5%), na koniec roku bez pracy było 1983 tys. osób. Stopa bezrobocia
rejestrowanego w grudniu 2011 r. wynosiła 12,5% i była minimalnie wyższa
niż na koniec poprzedniego roku.
Przeciętne wynagrodzenie w 2011 r. rosło nieco szybciej niż w poprzednich
dwóch latach. Przeciętne wynagrodzenie nominalne brutto w sektorze
przedsiębiorstw wzrosło w 2011 r. o 5% i wynosiło 3605 PLN. Jednak jego
siła nabywcza zwiększyła się minimalnie (o 0,9%) na skutek stosunkowo
wysokiej inflacji. Tempo wzrostu siły nabywczej wynagrodzenia w przemyśle
utrzymuje się na podobnym poziomie od trzech lat.
Przeciętna emerytura i renta brutto z pozarolniczego systemu ubezpieczeń
społecznych była w minionym roku o 5,2% wyższa niż rok wcześniej
i wyniosła blisko 1728 PLN. Siła nabywcza przeciętnej emerytury i renty
wzrosła realnie w 2011 r. o 0,4% (w 2010 r. wzrosła o 3,6%).
Relatywnie dobra sytuacja ekonomiczna w kraju i wysiłki podejmowane
70
przez rząd spowodowały pewne złagodzenie występujących trudności
w zakresie finansów państwa. W 2011 r. udało się zrealizować deficyt
budżetowy niższy od założonego w ustawie budżetowej. Mniejszy deficyt
budżetowy był też wynikiem zwiększania zadłużenia w innych obszarach
finansów publicznych. Deficyt budżetu państwa (według szacunkowych
danych) w 2011 r. wyniósł 25,1 mld PLN (w 2010 r. – 44,6 mld PLN).
Był on niższy od założonego w ustawie budżetowej limitu 40,2 mld PLN
(niższy o 37,5%) i aż o 56,3% mniejszy od wyniku roku poprzedniego. Same
oszczędności z tytułu zmian w systemie OFE odpowiadały 0,6% PKB.
W efekcie na niższym poziomie ukształtowała się relacja deficytu
budżetowego do wielkości PKB. W 2011 r. wyniosła ona ok. 1,6%, podczas gdy
rok wcześniej 3,2%. Relacja ta nie uwzględnia jednak wszystkich elementów
stosowanych przy wyliczaniu wskaźnika deficytu dla potrzeb programu
konwergencji, np. transferów do otwartych funduszy emerytalnych. Łącznie
wskaźnik deficytu sektora finansów publicznych do PKB w minionym roku
ukształtował się prawdopodobnie na poziomie ok. 5,5% (rok wcześniej 7,8%). Według obliczeń zgodnie z terminologią krajową było to odpowiednio
4,2% w 2011 r. i 6% w 2010 r.
Zadłużenie Skarbu Państwa wzrosło w 2011 r. aż o 69,3 mld PLN (niemal
tyle samo, co w rekordowym 2010 r. – 70,3 mld PLN). Na koniec minionego
roku wyniosło ono 782,1 mld PLN. Było to efektem dużego zapotrzebowania
państwa i jego agend na środki finansowe. Relacja zadłużenia Skarbu Państwa
do PKB na koniec 2010 r. ukształtowała się na poziomie 50,3%. Rok później
relacja ta wyniosła już 51,4%.
Deficyt budżetowy nie oddawał jednak faktycznej skali deficytu całego
sektora finansów publicznych. Budżety jednostek samorządów w 2011 r.
zamknęły się deficytem w wysokości 10,2 mld PLN i był to wynik wyraźnie
lepszy niż rok wcześniej, gdy deficyt wyniósł 14,6 mld PLN. Tym niemniej
w 2011 r. zadłużenie sfery finansów publicznych znacząco wzrosło. Na koniec
2010 r. wyniosło ono 52,8% PKB, natomiast rok później, zdaniem ministra
finansów, wyniosło ono ok. 53,5% PKB przy wyliczeniu dokonanym według
polskich zasad, a według zasad unijnych 56,4%.
Dobre wyniki polskiej gospodarki wpłynęły korzystnie na rozwój rynku
kapitałowego. Rok 2011 charakteryzował się spadkiem najważniejszych
indeksów giełdowych akcji na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.
Wskaźnik WIG obniżył się w 2011 r. aż o 20,8% (przy wzroście 18,8%
w 2010 r.) osiągając na koniec 2011 r. poziom 47 489,9 pkt. WIG20 obniżył
się jeszcze silniej, bo o 21,9% (do poziomu 2144 pkt na koniec 2011 r.).
W minionym roku odnotowano 38 debiutów akcji nowych spółek na
GPW SA (w 2010 r. – 34), a z rynku wycofało się w tym czasie 12 spółek
(o 1 mniej niż w 2010 r.). Liczba spółek notowanych na GPW SA wzrosła
71
do 426 firm. Kapitalizacja giełdy na koniec 2011 r. wyniosła 643 mld
PLN i była niższa od osiągniętej rok wcześniej aż o 19,3%. Kapitalizacja
spółek krajowych na koniec 2011 r. wyniosła 446 mld PLN. W relacji do
PKB wskaźnik łącznej kapitalizacji giełdy zmniejszył się z poziomu 56,3%
w 2010 r. do 42,2% w 2011 r. Udział banków krajowych w kapitalizacji
spółek krajowych wyniósł na koniec 2011 r. 47% (aż 11,8 pkt proc. więcej
niż na koniec 2010 r.).
Wyraźnie zwiększyła się wartość obrotów akcjami. Odnotowano
również wysoki wzrost obrotów obligacjami korporacyjnymi, produktami
strukturyzowanymi i kontraktami terminowymi na giełdzie. Obniżyły się
natomiast obroty obligacjami skarbowymi. Jednak wszystkie te rynki były
nieporównanie mniejsze od rynku akcji.
W 2011 r. sukcesywnie rozszerzał swoje działanie także rynek NewConnect.
W ostatnim roku debiutowały aż 172 spółki a wycofało się 6 spółek (rok
wcześniej było to odpowiednio 86 i 8). W efekcie liczba spółek notowanych
na tym rynku wzrosła do 351. Kapitalizacja tego rynku wyniosła 8,5 mld
PLN, co oznacza roczny wzrost wartości o 70%. Obroty instrumentami tego
rynku rosły już znacznie wolniej.
II. Polityka banku centralnego
W Założeniach polityki pieniężnej na 2011 r.1 Rada Polityki Pieniężnej
potwierdziła prowadzenie polityki pieniężnej w oparciu o strategię
bezpośredniego celu inflacyjnego. Po sprowadzeniu inflacji do niskiego
poziomu, począwszy od 2004 r., Rada Polityki Pieniężnej przyjęła ciągły
cel inflacyjny na poziomie 2,5% z symetrycznym przedziałem odchyleń
o szerokości +/– 1 pkt proc. Zgodnie z Założeniami polityki pieniężnej
horyzontem jego obowiązywania może być wejście Polski do ERM II lub
zakończenie kadencji obecnej Rady Polityki Pieniężnej. Rada potwierdziła
także, że będzie dążyć do realizacji celu w warunkach płynnego kursu
walutowego.
W momencie wprowadzania Założeń przyjęty cel inflacyjny nie wydawał
się zadaniem szczególnie ambitnym, jeśli patrzy się przez pryzmat bieżących
wskaźników inflacji. Na koniec 2010 r. wskaźnik wzrostu cen towarów i usług
konsumpcyjnych wyniósł 3,1% w ujęciu grudzień do grudnia, tj. plasował
się w górnym przedziale dopuszczalnego odchylenia od celu inflacyjnego.
Średnioroczny wskaźnik wzrostu cen ukształtował się na poziomie 2,6%.
Od początku 2011 r. obserwowano stały wzrost inflacji spowodowany
wzrostem cen żywności, cen energii (w tym cen paliw) oraz podniesieniem
stawki VAT. Kulminacyjny moment został osiągnięty w maju 2011 r., gdy
1
Założenia polityki pieniężnej na 2011 r., NBP, wrzesień 2010.
72
inflacja osiągnęła poziom 5%. W kolejnych miesiącach stopniowo się
obniżała. Ostatecznie na koniec 2011 r. wskaźnik wzrostu cen towarów
i usług konsumpcyjnych wyniósł 4,6% w ujęciu grudzień do grudnia, zaś
średnioroczny wskaźnik wzrostu cen ukształtował się na poziomie 4,3%.
Były to wskaźniki inflacji znacznie przekraczające cel inflacyjny przyjęty
w Założeniach polityki pieniężnej na 2011 r. Wykraczały one także poza
przyjętą górną granicę dopuszczalnego odchylenia poziomu inflacji. Rok 2011
był okresem, w którym wystąpiła najwyższa inflacja notowana w ostatnich
latach a NBP nie udało się osiągnąć punktowego celu polityki monetarnej.
Zgodnie z Założeniami polityki pieniężnej na 2011 r. osiągnięciu
założonego celu polityki pieniężnej miało służyć odpowiednie wykorzystanie
instrumentów polityki monetarnej. Głównym instrumentem były stopy
procentowe, przy czym wytyczającymi kierunek prowadzonej polityki były
tradycyjnie już stopy: referencyjna, lombardowa i depozytowa. Operacje
otwartego rynku miały być podstawowym instrumentem umożliwiającym
utrzymywanie stóp rynku międzybankowego na pożądanym poziomie.
Wśród innych instrumentów wymieniono rezerwę obowiązkową, przy
której zaznaczono, iż zmiana wysokości stopy rezerwy jest uzależniona od
kształtowania się płynności w sektorze bankowym. Wśród instrumentów
polityki monetarnej ważną rolę miał nadal pełnić kredyt techniczny będący
pożyczką dla banków spłacaną w tym samym dniu.
Analiza sytuacji na rynku finansowym prowadziła do zacieśnienia polityki
pieniężnej NBP. Rada Polityki Pieniężnej w minionym roku czterokrotnie
podejmowała decyzję o podwyższeniu stóp procentowych ogłaszanych przez
bank centralny. Za każdym razem podwyżka wynosiła 25 pkt bazowych.
W efekcie stopy procentowe NBP na koniec 2011 r. były o 100 pkt bazowych
wyższe niż rok wcześniej.
Wszystkie podwyżki stóp procentowych zostały zrealizowane w I półroczu
2011 r. Pod koniec roku, mimo wysokiej nadal inflacji, oczekiwano obniżania
się tempa wzrostu cen w wyniku stopniowego zwolnienia tempa rozwoju
gospodarczego. Tym uzasadniano brak kolejnych decyzji o podwyżce stóp
procentowych.
Zmiany poziomu inflacji w trakcie minionego roku i zmiany oficjalnych
stóp procentowych spowodowały realne obniżenie stóp procentowych NBP.
Pod koniec I półrocza stopy realne były ujemne, uległy one zwiększeniu wraz
ze spadkiem inflacji i na koniec roku ukształtowały się na niewielkim realnie
dodatnim poziomie.
73
Podstawowe stopy procentowe NBP w 2011 r.
Data zmiany
Minimalna stopa
rentowności
14-dniowych
Stopa kredytu
Stopa kredytu
operacji
redyskontowego lombardowego
otwartego rynku
(tzw. stopa
referencyjna)
Stopa lokaty
terminowej
25 czerwca 2009 r.
3,75
5,00
3,50
2,00
20 stycznia 2011 r.
4,00
5,25
3,75
2,25
6 kwietnia 2011 r.
4,25
5,50
4,00
2,50
12 maja 2011 r.
4,50
5,75
4,25
2,75
9 czerwca 2011 r.
4,75
6,00
4,50
3,00
Źródło: Dziennik Urzędowy NBP.
Podwyżki stóp procentowych w NBP spowodowały, że rozpiętość
w poziomie stóp procentowych banku centralnego w Polsce i w bankach
centralnych wysoko rozwiniętych krajów świata była coraz większa.
W wysoko rozwiniętych krajach tempo wzrostu gospodarczego było niższe
i niższa była inflacja. W efekcie stopy procentowe w USA, Wielkiej Brytanii
czy Szwajcarii pozostały przez cały rok na tym samym poziomie. Natomiast
Europejski Bank Centralny (EBC) dwukrotnie podwyższył stopy procentowe
a następnie także dwukrotnie je obniżył do wysokości sprzed podwyżek. Tę
rozpiętość w poziomie stóp procentowych w Polsce i w wyżej wymienionych
rozwiniętych krajach można też wiązać z większym ryzykiem inwestowania
w krajach naszego regionu i koniecznością utrzymywania wyższych stóp
procentowych, które pokrywałyby wyższą premię za ryzyko inwestowania
w nowych krajach członkowskich UE.
Podwyższenie w trakcie 2011 r. oficjalnych stóp procentowych NBP
spowodowało zmiany poziomu stóp procentowych stosowanych przez banki
komercyjne i spółdzielcze w umowach zawieranych z klientami z sektora
niefinansowego. Zmiany stóp procentowych w bankach komercyjnych
i spółdzielczych obrazuje statystyka stóp procentowych przygotowywana
przez NBP.
W statystyce danych polskiego banku centralnego wyodrębnione są
dane dotyczące oprocentowania stanów liczone jako iloraz odsetek w relacji
do średnich stanów wartości umów oraz oprocentowanie nowych umów
ustalane jako oprocentowanie efektywne. Dodatkowa różnica między obu
podejściami polega na tym, iż dane dotyczące oprocentowania stanów
odnoszą się do faktycznych wielkości odsetek płaconych lub pobieranych,
natomiast wskaźnik nowych umów wskazuje na stopę, po której bank jest
skłonny udzielić kredytu lub przyjąć depozyt w danym okresie. W warunkach
74
zmieniających się stóp procentowych banku centralnego i stóp rynku
międzybankowego wyniki przy zastosowaniu obu podejść powinny znacząco
różnić się od siebie. Jednak w warunkach polskich, gdzie zdecydowana
większość umów z klientami ma zawarty komponent zmiennej stopy
procentowej, różnice w poziomie oprocentowania (zwłaszcza kredytów)
powinny wynikać głównie z odmienności metodologicznych.
Średnie oprocentowanie podstawowych rodzajów depozytów i kredytów
przy zastosowaniu obu metodologii zbierania danych przedstawiają poniższe
tabele. Przedstawienie obu rodzajów danych wynika z faktu, że nie wszystkie
podstawowe formy depozytów i kredytów są objęte statystyką w każdej z tych
metodologii, inna jest metodologia obliczeń. Prezentacja obu podejść może
zatem dać pełniejszy obraz zmian zachodzących w sektorze bankowym. Warto
też przypomnieć, że informacje publikowane przez NBP są przygotowywane
na podstawie danych z 19 banków, które łącznie dysponują zdecydowaną
większością udziału w rynku usług bankowych w Polsce.
Średnie oprocentowanie stanów depozytów i kredytów złotowych w polskim
systemie bankowym w grudniu 2010 r. i w kolejnych miesiącach 2011 r.
Okres
Poszczególne miesiące 2011 r.
XII
2010 r.
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI
XII
Depozyty
terminowe
gospodarstw
domowych
4,1
4,0
4,0
4,0
4,0
4,0
4,0
4,1
4,1
4,1
4,3
4,3
4,3
Rachunki
bieżące
przedsiębiorstw
1,5
1,5
1,6
1,7
1,8
1,8
2,0
2,1
2,1
2,1
1,9
2,0
1,9
Depozyty
terminowe
przedsiębiorstw
3,6
3,7
3,7
3,8
3,9
4,0
4,2
4,5
4,5
4,7
4,8
5,0
5,0
Kredyty
konsumpcyjne
14,6 14,6 14,8 14,4 14,4 14,5 14,6 14,6 14,7 14,9 14,8 14,9 14,8
dla gospodarstw
domowych
Kredyty
mieszkaniowe
dla gospodarstw
domowych
5,9
5,9
6,1
6,0
6,1
6,2
6,3
6,4
6,5
6,6
6,6
6,7
6,7
Kredyty dla
przedsiębiorstw
6,0
6,0
6,1
6,1
6,1
6,3
6,4
6,5
6,6
6,7
6,7
6,8
6,8
Źródło: NBP.
75
Średnie oprocentowanie nowych umów depozytów i kredytów złotowych
w polskim systemie bankowym w grudniu 2010 r.
i w kolejnych miesiącach 2011 r.
Okres
Poszczególne miesiące 2011 r.
XII
2010 r.
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI
XII
Depozyty
terminowe
gospodarstw
domowych
3,6
3,6
3,7
3,8
3,8
3,8
4,1
4,2
4,3
4,4
4,5
4,6
4,7
Depozyty
terminowe
przedsiębiorstw
3,1
3,0
3,2
3,4
3,5
3,5
4,0
4,1
4,2
4,3
4,2
4,4
4,3
Kredyty
konsumpcyjne
dla gospodarstw
domowych
14,9 15,1 15,6 15,5 15,4 15,6 15,9 15,7 15,6 15,1 15,6 15,2 15,2
Kredyty
mieszkaniowe
dla gospodarstw
domowych
6,1
6,1
6,2
6,4
6,4
6,5
6,6
6,8
6,7
6,8
6,8
6,9
7,0
Kredyty dla
przedsiębiorstw
5,9
6,5
6,6
6,1
6,5
6,4
6,6
6,6
6,7
6,6
6,6
7,5
6,6
Kredyty dla
przedsiębiorców
indywidualnych
8,2
8,5
8,8
8,7
8,5
8,4
8,6
8,8
8,7
9,2
9,2
9,0
9,3
Źródło: NBP.
Analiza średniego poziomu oprocentowania stosowanego przez banki
w kolejnych miesiącach 2011 r. i skali ich zmian wskazuje na różne tendencje
w odniesieniu do poszczególnych kategorii depozytów i kredytów. Jest przy
tym rzeczą znamienną, że podobnie jak w 2010 r. trzeba odrębnie patrzeć
na kształtowanie się stóp procentowych w bankach w zakresie stawek
stosowanych dla klientów indywidualnych i podmiotów gospodarczych.
W zakresie współpracy banków z podmiotami gospodarczymi można było
zaobserwować większą korelację między stopami procentowymi stosowanymi
przez banki i stopami banku centralnego niż w przypadku stawek stosowanych
w relacjach z klientami indywidualnymi. Rozmiary zmian w oprocentowaniu
kredytów i depozytów dla podmiotów gospodarczych były też najbardziej
dostosowane do skali podwyżek stóp procentowych wprowadzonych
przez NBP. Średnie oprocentowanie kredytów dla przedsiębiorstw wzrosło
w 2011 r. o 0,8 pkt proc. przy łącznej podwyżce stóp procentowych w banku
centralnym o 1 pkt proc. Natomiast po stronie depozytów obserwowano
relatywnie niewielki wzrost oprocentowania depozytów bieżących (o 0,4
76
pkt proc.) i jednocześnie bardzo silny wzrost oprocentowania depozytów
terminowych (o 1,4 pkt proc.). Szczególnie interesujący jest silny wzrost
oprocentowania depozytów terminowych przedsiębiorstw. Nastąpił on
w okresie, gdy wiele przedsiębiorstw utrzymuje wysoki poziom środków
finansowych w bankach. Przyczyną wzrostu oprocentowania może być
silny wzrost kredytów dla przedsiębiorstw i potrzeba pozyskiwania źródeł
finansowania dla tej działalności. Zastanawiający jest jednak ten wzrost
oprocentowania depozytów przedsiębiorstw przy jednoczesnym minimalnym
wzroście oprocentowania depozytów osób prywatnych. Trzeba też pamiętać,
że z punktu widzenia nowych regulacji ostrożnościowych, to depozyty osób
prywatnych będą mieć większe znaczenie i tu należałoby oczekiwać większych
ruchów stóp procentowych. Być może zainteresowanie nadzoru bankowego
oprocentowaniem depozytów oferowanych przez banki indywidualnym
klientom spowodowało większe ruchy w zakresie oprocentowania depozytów
terminowych przedsiębiorstw.
Różne rozmiary zmiany oprocentowania stanów depozytów i kredytów
dla przedsiębiorstw w 2011 r. spowodowały zmniejszenie się rozpiętości
między wysokością oprocentowania kredytów i depozytów o 0,4 pkt proc.
Jest to istotna zmiana w warunkach wzrostu stóp procentowych w NBP
w tym okresie. Rok wcześniej rozpiętość między oprocentowaniem kredytów
i depozytów była większa o 0,3 pkt proc.
Średnie oprocentowanie stanów złotowych depozytów terminowych
i kredytów dla przedsiębiorstw w bankach komercyjnych w Polsce
na koniec 2010 r. i 2011 r. (w %)
XII 2010 r.
XII 2011 r.
Średnie oprocentowanie depozytów
Okres
3,9
4,6
Średnie oprocentowanie kredytów
8,2
8,7
Źródło: NBP.
W zakresie oprocentowania stosowanego przez banki w stosunku
do gospodarstw domowych sytuacja kształtowała się odmiennie niż
w przypadku podmiotów gospodarczych. W zakresie oprocentowania
depozytów terminowych dane raportowane do NBP nie wskazują precyzyjnie
na skalę zmian wprowadzonych w bankach w następstwie podwyżek stóp
procentowych w NBP. Dane dotyczące średniego oprocentowania stanów
depozytów terminowych pokazują jego wzrost tylko o 0,2 pkt proc. Natomiast
zestawienie średniego oprocentowania nowych depozytów wskazują na
wzrost o 1,1 pkt proc. Biorąc pod uwagę, że większość depozytów w bankach
stanowią depozyty krótkoterminowe, to takie rozmiary różnic wyników są
zastanawiające. Wydaje się jednak, że to zmiana oprocentowania nowych
umów lepiej oddaje sytuację na rynku, gdyż nie ujmuje się w tej statystyce
77
umów odnawianych automatycznie bez negocjowania stawki. Natomiast
z punktu widzenia analizy kosztów działania banków lepszym odniesieniem
jest statystyka średnich stanów umów.
W zakresie oprocentowania kredytów udzielanych gospodarstwom
domowym zmiany oprocentowania w 2011 r. też nie są jednoznaczne,
choć tym razem w ujęciu przedmiotowym. W przypadku kredytów
konsumpcyjnych w trakcie minionego roku obserwowano tylko niewielki
wzrost oprocentowania tych należności. Takie dane dotyczą zarówno
średniego oprocentowania stanów umów jak i nowych umów. Niewielki
wzrost oprocentowania kredytów konsumpcyjnych nie może dziwić
w warunkach niskiej dynamiki należności banku z tego typu kredytów.
Inaczej przedstawiała się sytuacja w zakresie zmian oprocentowania
kredytów udzielanych przez banki w minionym roku na cele mieszkaniowe.
Średnie oprocentowanie kredytów złotowych udzielonych na cele
mieszkaniowe uległo silniejszemu wzrostowi w tym obszarze niż w kredytach
konsumpcyjnych. Średnie oprocentowanie stanów kredytów wzrosło o 0,8
pkt proc. w trakcie 2011 r. Było to efektem wzrostu stóp procentowych na
rynku oraz malejącej oferty nowych kredytów hipotecznych wyrażonych
w walucie obcej. Ponadto na stopy procentowe tych kredytów mogło
wpłynąć pewne pogorszenie jakości portfela tych kredytów oraz duży udział
ekspozycji hipotecznych w portfelach wielu banków.
Do kategorii gospodarstw domowych zaliczani są także przedsiębiorcy
indywidualni. W minionym roku odnotowano wzrost średnich stóp
procentowych dla nowych umów kredytowych dla tej kategorii klientów
o 1,1 pkt proc., a więc w rozmiarze minimalnie większym niż zmiana
oficjalnych stóp procentowych NBP.
W skali całej współpracy banków z klientami z segmentu gospodarstw
domowych w 2011 r. nastąpiła identyczna skala zmiany w wysokości 0,2 pkt
proc. zarówno średniego oprocentowania stanów depozytów terminowych
jak i średniego oprocentowania kredytów. Skala tych zmian była wyraźnie
mniejsza niż w przypadku zmian oprocentowania w NBP. Niewielkie zmiany
stóp procentowych w relacjach z klientami prywatnymi były korzystniejsze
dla kredytobiorców niż deponentów. Właściwie niemal do końca ubiegłego
roku banki nie odczuwały silnej presji do zwiększania oprocentowania
depozytów w celu kontynuowania akcji kredytowej.
78
Średnie oprocentowanie stanów złotowych depozytów terminowych
i kredytów udzielanych gospodarstwom domowym w bankach komercyjnych
w Polsce na koniec 2010 r. i 2011 r. (w %)
Okres
XII 2010 r.
XII 2011 r.
Średnie oprocentowanie depozytów terminowych
4,1
4,3
Średnie oprocentowanie kredytów
9,4
9,6
Źródło: NBP.
Analizując dane z powyższych tabel można uzyskać informacje dotyczące
zmian średniego oprocentowania depozytów i kredytów złotowych
w sektorze bankowym w minionym roku. Wskazują one na silniejsze
zwiększenie średniego oprocentowania depozytów w bankach komercyjnych
(o 0,7 pkt proc.) niż kredytów (o 0,5 pkt proc.). W efekcie zmian rozpiętość
między średnim oprocentowaniem depozytów i kredytów zmniejszyła
się o 0,2 pkt proc. (rok wcześniej wzrosła o 0,4 pkt proc.). Zmniejszenie
rozpiętości nastąpiło wówczas, kiedy narastały obawy związane z możliwym
pogorszeniem się sytuacji gospodarczej kraju i wzrostem ryzyka działalności
kredytowej.
Średnie oprocentowanie stanów złotowych depozytów i kredytów
w bankach komercyjnych w Polsce na koniec 2009 r. i 2010 r. (w %)
XII 2009 r.
XII 2010 r.
Średnie oprocentowanie depozytów
Okres
4,5
3,9
Średnie oprocentowanie kredytów
8,4
8,2
Źródło: NBP.
Analizując wysokość i zmiany stóp procentowych stosowanych w bankach
w Polsce warto również zwrócić uwagę na wielkość oprocentowania
depozytów i kredytów przyjmowanych i udzielanych przez te banki w walucie
obcej. Dane z końca 2010 r., z czerwca i końca 2011 r. przedstawia tabela.
Średnie oprocentowanie nowych umów depozytów i kredytów walutowych
w bankach komercyjnych w Polsce na koniec 2009 r. i w 2010 r. (w %)
Wyszczególnienie
Średnie oprocentowanie depozytów
Średnie oprocentowanie kredytów
Waluta
XII 2010 r.
VI 2011 r.
XII 2011 r.
EUR
0,5
1,1
0,9
EUR
3,9
3,4
3,8
CHF*
2,9
b.d.
b.d.
* Dotyczy nowych umów kredytów na cele mieszkaniowe.
Źródło: NBP.
Sytuacja w zakresie oprocentowania oferowanego przez banki od
depozytów i kredytów w walutach obcych różniła się od sytuacji na rynku
79
depozytów i kredytów złotowych. W zakresie oprocentowania w euro miniony
rok przyniósł zmianę w podejściu do oprocentowania depozytów. Banki
wyraźnie podniosły oprocentowanie tych depozytów, silniej w przypadku
depozytów osób prywatnych (o 0,5 pkt proc.) niż depozytów przedsiębiorstw
(o 0,3 pkt proc.). Podniesienie oprocentowania nastąpiło mimo braku
w skali całego roku zmiany w poziomie stóp procentowych w EBC. Większe
oprocentowanie można skorelować z większym ryzykiem związanym z euro
oraz rozpoczęciem przez niektóre banki udzielania kredytów hipotecznych
denominowanych w tej walucie. Oprocentowanie depozytów w euro nie
wystąpiło już na tak niskim poziomie jak w latach poprzednich.
W zakresie średniego oprocentowania kredytów nie nastąpiła wyraźna
zmiana oprocentowania w skali roku, choć zmiany obserwowano w trakcie
roku. Jest rzeczą zastanawiającą, że kierunek zmian w oprocentowaniu
stosowanym przez polskie banki był odwrotny do zmian stóp procentowych
dokonywanych w EBC. W okresie ich wzrostu w EBC następowało obniżenie
w polskich bankach a następnie po obniżce stóp w EBC nastąpił wzrost
oprocentowania w bankach w Polsce. Być może te ostatnie zmiany można
uzasadnić rosnącymi obawami o przyszłość wspólnej waluty euro.
Oprocentowanie stosowane przez polskie banki w odniesieniu do
kredytów wyrażonych w walutach obcych było nadal dużo niższe niż
w przypadku kredytów w złotych i przez to bardziej atrakcyjne dla wielu
kredytobiorców. Oczywiście takie porównanie nie uwzględnia ryzyka
kursowego ponoszonego przez kredytobiorcę w przypadku zaciągania kredytu
w walucie innej niż waluta uzyskiwania dochodów. To ryzyko bardzo silnie
zmaterializowało się właśnie w trakcie 2011 r. Osłabienie waluty polskiej
względem najważniejszych walut świata spowodowało wzrost obciążeń
klientów z tytułu obsługi kredytów walutowych, co mogło prowadzić
do pogorszenia kondycji ekonomicznej kredytobiorcy. Jednak na skutek
utrzymywania się wysokiej różnicy w poziomie nominalnego oprocentowania
kredytów w złotych i w walucie obcej bardzo często obciążenie kredytobiorcy
z tytułu spłaty kredytu wyrażonego w walucie obcej pozostawało nadal
na niższym poziomie niż w przypadku kredytu zaciągniętego w złotych
i to w warunkach silnego obniżenia się kursu złotego względem waluty,
w której denominowany był kredyt. Ta różnica w poziomie nominalnego
oprocentowania kredytów w walucie obcej i w złotych oferowanego przez
banki w Polsce była w przeważającej części pochodną różnicy w wysokości
stóp procentowych obowiązujących w NBP oraz w EBC czy w FED.
Różnica w wysokości oprocentowania stosowanego przez polskie banki
w odniesieniu do depozytów i kredytów w euro wskazuje, że jest ona nadal
znacznie mniejsza (a nawet wyraźnie zmalała w 2011 r.) niż w przypadku
80
średniego oprocentowania depozytów i kredytów stosowanego przez te
banki przy operacjach depozytowo-kredytowych wyrażonych w walucie
polskiej. Przy niższych stopach EBC (w porównaniu do stóp procentowych
NBP), trudniej jest uzyskać porównywalną rozpiętość stóp procentowych.
Osobną kwestią są kredyty mieszkaniowe udzielane przez polskie banki
w walucie szwajcarskiej. Z racji faktycznego zakończenia okresu udzielania
takich kredytów przez zdecydowaną większość polskich banków statystyka
NBP nie ewidencjonowała średniego oprocentowania nowych kredytów tego
typu w walucie obcej. Prowadzenie analizy zmian oprocentowania nie miało
więc sensu.
Analizując poziom i zmiany stóp procentowych stosowanych przez banki
w Polsce i stóp procentowych NBP warto także spojrzeć na relacje między
poziomem i skalą zmian tych stóp a stawkami rynku międzybankowego
WIBOR. Kształtowanie się stóp WIBOR na okres jednego miesiąca, na
koniec poszczególnych miesięcy 2011 r. przedstawia tabela.
Stopy procentowe WIBOR na okres jednego miesiąca, na koniec
poszczególnych miesięcy 2011 r. (w %)
Okres
XII
2010 r.
WIBOR 1M
3,66
Poszczególne miesiące 2011 r.
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI
XII
3,85 3,89 3,92 4,10 4,36 4,62 4,62 4,61 4,64 4,71 4,75 4,77
Źródło: NBP.
Informacje o kształtowaniu się stóp procentowych na rynku
międzybankowym w 2011 r. trudno uznać za całkowicie odpowiadające sytuacji
występującej na rynku. Na skutek braku zaufania rynek międzybankowy
funkcjonował niemal wyłącznie w zakresie transakcji krótkoterminowych.
Dlatego patrząc na kształtowanie się WIBOR-u w minionym roku nie można
na podstawie analizy tych danych wyciągać zbyt daleko idących wniosków.
Niemniej, przy powyższym zastrzeżeniu warto zwrócić uwagę, że stawka
WIBOR zmieniała się w sposób bardzo silnie skorelowany ze zmianami stóp
procentowych w NBP. W przypadku pierwszych dwóch podwyżek stóp
procentowych można było mówić o niepełnym skonsumowaniu zmian stóp
NBP w zmianie stawek WIBOR w pierwszym miesiącu. Pełne uwzględnienie
zmiany stawki następowało z niewielkim opóźnieniem. W przypadku ostatnich
dwóch podwyżek zmiana stawki WIBOR nastąpiła w pełni. Uczestnicy rynku
nie mieli wątpliwości w zakresie nastawienia Rady Polityki Pieniężnej. Warto
zauważyć, że w IV kwartale stawka WIBOR 1M wzrosła o 0,13 pkt proc.
mimo braku zmiany stóp procentowych w NBP. Uczestnicy rynku spodziewali
się, że w warunkach wysokiej inflacji i dobrych wiadomości o tempie rozwoju
gospodarczego kraju NBP może kolejny raz podnieść stopy procentowe. Takiej
decyzji Rada Polityki Pieniężnej nie podjęła w II połowie 2011 r.
81
Wzrost stawek WIBOR pod koniec 2011 r. przełożył się na wzrost
oprocentowania kredytów dla przedsiębiorstw, kredytów mieszkaniowych
i depozytów terminowych od przedsiębiorstw. Wzrost stóp procentowych
tych ostatnich był największy. W tym samym okresie nie nastąpił natomiast
wzrost oprocentowania kredytów konsumpcyjnych (co można wiązać ze
słabym rozwojem akcji kredytowej) ani wzrost oprocentowania depozytów
terminowych od gospodarstw domowych (co wynikało z dobrej sytuacji
banków w zakresie płynności krótkoterminowej).
Miniony rok był specyficznym pod względem stosowanych przez NBP
instrumentów polityki pieniężnej. NBP podejmował aktywne działania na
rzecz sterylizacji nadmiaru pieniądza na rynku finansowym. Każdego niemal
tygodnia NBP przedstawiał większy wolumen bonów pieniężnych, które banki
nabywały w każdy piątek na tydzień. Rosnące kwoty środków lokowanych
przez banki w papiery banku centralnego świadczyły o ponownie wzrastającej
nadpłynności sektora bankowego oraz o utrzymywaniu się braku zaufania na
rynku międzybankowym i niechęci do wspomożenia środkami finansowymi
konkurencyjnych banków. Poprawa sytuacji na rynku finansowym oraz
wejście w życie nowej rekomendacji S spowodowały brak zainteresowania
banków zawieraniem swapów walutowych z polskim bankiem centralnym,
w efekcie czego zrezygnował on z oferowania takich transakcji, sygnalizując
gotowość powrotu do nich w okresie napięć na rynku finansowym.
Rezultatem tej rosnącej płynności banków było wprowadzenie przez NBP
od końca 2010 r. wyższej stawki rezerwy obowiązkowej. Po raz pierwszy
w historii ostatniego dwudziestolecia NBP podwyższono stawkę rezerwy
(z 3% do 3,5%). Tym samym rozpiętość między stawką stosowaną w Polsce
i w strefie euro była zatem w 2011 r. wyższa niż w latach poprzednich a banki
musiały utrzymywać więcej środków na rachunku w banku centralnym.
Podsumowując powyższe uwagi dotyczące kształtowania się polityki
monetarnej w Polsce w minionym roku, można stwierdzić, że realizowana
w 2011 r. polityka spowodowała stosunkowo równomierny wzrost
oprocentowania depozytów i kredytów. Jednak na skutek sytuacji na rynku
finansowym, wzrost oprocentowania był silniejszy w zakresie depozytów
i w efekcie spowodował pogorszenie warunków ekonomicznych banków
w Polsce.
82
III. Polityka walutowa
Polityka kursu walutowego prowadzona przez NBP nie uległa zmianie
w 2011 r. Utrzymano zasadę stosowania płynnego kursu złotego wobec walut
obcych. Do zmian kursu w pewnym stopniu przyczyniały się interwencje
Banku Gospodarstwa Krajowego i NBP w II połowie 2011 r. polegające
na wymianie walut na rynku. W opinii polskich instytucji publicznych
kurs złotego nie odzwierciedlał faktycznej siły waluty polskiej i potrzebne
było podjęcie działań, które zapobiegłyby niekorzystnym skutkom
makroekonomicznym. Wydaje się, że także ryzyko przekroczenia przez dług
publiczny rozmiarów 55% PKB w wyniku przewalutowania części długu
denominowanego w walutach obcych stanowiło przesłankę do interwencji
na rynku walutowym w Polsce.
W I półroczu 2011 r. rynek walutowy charakteryzował się relatywnie
dużym poziomem stabilności. Waluta polska umocniła się względem dolara
amerykańskiego i kurs stabilizował się względem euro. W II półroczu
nastąpiło silne osłabienie złotego względem obu walut. Było to efektem
eskalacji zjawisk kryzysowych, w tym narastania problemu w Grecji i pakietu
pomocowego dla tego kraju, co spowodowało gwałtowne pogorszenie
się klimatu inwestycyjnego na świecie. Interwencje NBP i BGK nieco
spowolniły tempo obniżania się wartości złotego, ale kurs względem dolara
amerykańskiego jak i euro ulegał stałemu obniżeniu w II połowie 2011 r.
Ten spadek wartości złotego względem euro był zauważalny mimo spadku
wartości euro względem dolara amerykańskiego.
Porównując kursy dolara i euro względem waluty polskiej z grudnia
2010 r. i z grudnia 2011 r. można odnotować podobny spadek wartości
złotego względem walut głównych. Kurs złotego osłabił się w skali roku
wobec dolara amerykańskiego o 12,5% (wobec deprecjacji złotego o 6,5%
rok wcześniej), a w stosunku do euro o 12% (przy aprecjacji złotego względem
euro o 3,5% w 2010 r.).
Średnie kursy dzienne dolara USA i euro w grudniu 2010 r. i w wybranych
miesiącach 2011 r.
Okres
XII 2010 r. III 2011 r. VI 2011 r. IX 2011 r. XII 2011 r.
Kurs dolara amerykańskiego
3,0197
2,8688
2,7586
3,1769
3,3959
Kurs euro
3,9959
4,0174
3,9695
4,3332
4,4766
Źródło: dane NBP.
Na koniec warto wspomnieć o zmianie kursu złotego względem
franka szwajcarskiego, gdyż wiele kredytów wieloletnich, zwłaszcza
kredytów mieszkaniowych, było udzielanych w poprzednich latach
klientom indywidualnym właśnie w tej walucie. Kształtowanie się kursu
83
franka szwajcarskiego miało zatem ogromny wpływ na wielkość obciążeń
kredytobiorców z tytułu bieżącej spłaty kredytu. Oczywiście dla klienta
oprócz kursu istotne znaczenie miał także spread stosowany przez bank.
Kurs franka zmieniał się wyraźnie względem złotego w trakcie minionego
roku a kierunek zmian był w minionym roku nieco inny niż względem euro czy
dolara amerykańskiego. Jeszcze na początku roku kierunek zmian był podobny
i obserwowano pewną stabilizację kursu polskiej waluty względem franka.
W miarę narastania zjawisk kryzysowych na świecie i wzrostu niepewności
frank szwajcarski w coraz większym stopniu stawał się walutą rezerwową,
w której inwestorzy chcieli utrzymywać swoje aktywa. To powodowało
silną aprecjację waluty szwajcarskiej i negatywne skutki dla gospodarki tego
kraju. Dlatego też w III kwartale nastąpiło specyficzne powiązanie waluty
szwajcarskiej względem euro, w wyniku którego szwajcarski bank centralny
miał dbać, aby relacja kursu obu tych walut nie przekroczyła poziomu 1,2. To
powiązanie walut z ulgą przyjęli kredytobiorcy kredytów denominowanych
we franku szwajcarskim, gdyż od tego momentu załamanie kursu złotego
względem franka nie było już tak dramatyczne. W sumie deprecjacja złotego
względem tej waluty wyniosła w 2011 r. aż 17,1%. Na koniec 2011 r. kurs
franka szwajcarskiego wyniósł 3,6468 PLN, a rok wcześniej 3,1155 PLN.
Trzeba też pamiętać, że w 2010 r. skala deprecjacji złotego względem franka
była znacząca, ale jednak mniejsza, gdyż wyniosła 12,9%.
Dla przypomnienia warto dodać, że na koniec 2007 r. kurs złotego
w stosunku do franka szwajcarskiego wyniósł 2,1721, co oznacza, że
w okresie czterech lat nastąpiło obniżenie wartości złotego w stosunku do
franka aż o 68%.
84
I. Podstawowe zmiany w bilansie
sektora bankowego
Suma bilansowa
31
grudnia 2011 r. suma bilansowa netto
sektora bankowego (bez Narodowego
Banku Polskiego, NBP) wyniosła 1 294 405 mln
PLN. W porównaniu z końcem poprzedniego
roku odnotowano wzrost sumy bilansowej
o 135 872 mln PLN, co oznaczało wzrost
o 11,7%. W ostatnim roku osiągnięto wyższe
tempo rocznego wzrostu sumy bilansowej
niż w 2010 r., gdy wyniosło ono 9,6%. Było
to wynikiem relatywnie dobrej sytuacji
gospodarczej w Polsce i możliwości rozwoju
działania przez sektor bankowy. Oczywiście do
pełnej normalizacji sytuacji makroekonomicznej
jest jeszcze daleka droga, gdyż perspektywy
poprawy sytuacji są nadal jeszcze kruche
i powracają obawy związane z kolejnymi falami
kryzysu, więc i zapotrzebowanie na kredyt
bankowy było w miniony roku ograniczone.
Dodatkowo zmiany regulacyjne spowodowały,
że dynamika akcji kredytowej nie była
tak wysoka, jak oczekiwała część sektora
bankowego.
Wzrost aktywów sektora bankowego został
zrealizowany w ostatnim roku w warunkach
stabilnego tempa wzrostu gospodarczego
kraju, utrzymującego się na średnim poziomie
– 4,3% i równocześnie przy relatywnie
wysokim poziomie średniorocznej inflacji –
4,3%. Tempo wzrostu sumy bilansowej było
w minionym roku wyższe o 2,9 pkt proc.
85
Bilans
i rachunek wyniku
systemu bankowego
w 2011 r.
od tempa wzrostu nominalnego PKB Polski. Trzeba jednak podkreślić,
że szybszy wzrost aktywów został zrealizowany w warunkach silnej
deprecjacji złotego względem franka szwajcarskiego, który był istotną walutą
w portfelu należności sektora bankowego od gospodarstw domowych. Po
wyeliminowaniu skutków zmiany kursu walutowego wzrost sumy bilansowej
wynosił ok. 8,8% i wówczas tempo wzrostu sumy bilansowej sektora
bankowego byłoby niemal identyczne z tempem wzrostu nominalnego PKB.
Na koniec 2011 r. relacja aktywów sektora bankowego do PKB wynosiła
ok. 81,9%, rok później 85%, co oznacza, że w trakcie ostatniego roku
nastąpił wzrost o ok. 3,1 pkt proc. (w 2010 r. ta relacja wzrosła o 3,2 pkt
proc.). Dzięki dobrym wynikom ostatniego roku, poziom tego wskaźnika
wzrósł do najwyższego rozmiaru w najnowszej historii polskiej bankowości.
Kryzys na rynkach finansowych na świecie w latach 2008–2009 r., jego
negatywny wpływ na gospodarkę realną właściwie wszystkich największych
potęg gospodarczych świata i w konsekwencji wolniejszy rozwój gospodarczy
także w Polsce wpłynęły w decydujący sposób na możliwości wzrostowe
sektora bankowego w naszym kraju. Lata 2010–2011 wydają się wskazywać,
że najgorszy okres dla bankowości już minął i w najbliższej przyszłości może
następować stopniowa poprawa sytuacji. Wzrosła akcja kredytowa banków,
ustabilizowała się jakość należności kredytowych, poprawiła się sytuacja
płynnościowa banków – wszystkie wskaźniki charakteryzujące sytuację
sektora bankowego są nieporównywalnie lepsze niż na przełomie 2008/2009.
Aktywa
Dominującą pozycję w strukturze aktywów sektora bankowego tradycyjnie
stanowiły należności od sektora niefinansowego, które w 2011 r. zamknęły
się kwotą 762 654 mln PLN i stanowiły 58,9% aktywów ogółem. Na skutek
szybszego tempa wzrostu tej kategorii aktywów (wzrost o 15%) w stosunku
do aktywów ogółem sektora bankowego, w minionym roku odnotowano
wzrost znaczenia należności od sektora niefinansowego w sumie bilansowej
sektora bankowego o 1,6 pkt proc. Dla porównania warto przypomnieć,
że w 2010 r. odnotowano wzrost tej kategorii należności o 8,2%
i zmniejszenie się ich znaczenia w aktywach ogółem sektora bankowego o 0,7
pkt proc. Niezła sytuacja makroekonomiczna spowodowała przyspieszenie
tempa wzrostu wartości i znaczenia należności od sektora niefinansowego
w aktywach ogółem. Jest to normalne zjawisko w warunkach stopniowej
poprawy wyników finansowych przedsiębiorstw, wyższej dynamiki
wynagrodzeń pracowniczych.
Jednocześnie warte podkreślenia jest, że tempo wzrostu niemal wszystkich
pozostałych głównych pozycji aktywów sektora bankowego było niższe
86
i stąd wzrost znaczenia należności od sektora niefinansowego w aktywach
sektora bankowego w ostatnim roku. Warto też pamiętać, że udział kredytów
w aktywach sektora bankowego w Polsce jest wysoki i z tego punktu
widzenia warto zastanawiać się nad większą dywersyfikacją aktywów sektora
bankowego w Polsce. Udział należności od sektora niefinansowego w całości
aktywów sektora bankowego jest już proporcjonalnie większy niż w innych
krajach Unii Europejskiej (UE).
Cechą szczególną minionego roku był dynamiczny wzrost należności od
przedsiębiorstw wśród należności od podmiotów niefinansowych. Jeszcze
do niedawna, przez wiele lat wzrost należności od podmiotów niefinansowych
był niemal wyłącznie zasługą szybkiego wzrostu należności od gospodarstw
domowych. Długo oczekiwano wzrostu inwestycji prywatnych i wydaje się,
że 2011 r. przyniósł pozytywne zmiany w tym zakresie, które przełożyły
się na wyższą dynamikę kredytów dla przedsiębiorstw niż kredytów dla
gospodarstw domowych. Należności od przedsiębiorstw zwiększyły się
o 21,1%, podczas gdy należności od gospodarstw domowych o 12%. Wzrost
należności od przedsiębiorstw cieszy tym bardziej, że w ostatnich latach
obserwowano zmniejszanie się nominalnej wartości tych należności w bankach
(w 2010 r. o 1,4%, w 2009 r. aż o 5,5%). Tym samym nastąpiła wyraźna
nierównowaga w bilansach banków w kierunku silnej przewagi należności
od gospodarstw domowych. Spadek wartości należności od podmiotów
gospodarczych skutkował spadkiem znaczenia tej pozycji w całości aktywów
sektora bankowego do poziomu zaledwie 18,1%. Mimo wyraźnego wzrostu
należności od przedsiębiorstw w 2011 r. ich udział na koniec roku był nadal
poniżej 20%, tym samym poniżej udziału odnotowanego jeszcze na koniec
2009 r. (na poziomie udziału z 2006 r.).
Warto też pamiętać, że relatywnie duże znaczenie w należnościach od
podmiotów niefinansowych mają kredyty wyrażone w walucie obcej. Gdyby
wyeliminować tylko skutki zmian kursu, to okazałoby się, że wzrost wartości
należności od podmiotów niefinansowych wyniósł w 2011 r. tylko 9,8%
zamiast 15%. Jest to istotna korekta, która musi wpływać na ocenę rozwoju
akcji kredytowej banków dla tych kategorii klientów w miniony roku.
To skorygowane tempo wzrostu jest bowiem tylko o ok. 1 pkt proc. wyższe
od tempa wzrostu nominalnego PKB w Polsce w tym okresie.
87
Wybrane aktywa netto sektora bankowego (bez NBP) (w mln PLN)
L.p.
2010
Wyszczególnienie
1 Kasa i operacje z NBP
50 344
%
4,3
2011
40 189
%
3,1
Dynamika
2010= 100%
79,8
2 Należności od sektora finansowego
94 024
8,1
97 687
7,6
103,9
3 Należności od sektora budżetowego
63 343
5,5
84 736
6,6
133,8
4 Należności od sektora niefinansowego
663 350
57,3
762 654
58,9
115,0
– kredyty dla podmiotów gospodarczych
209 310
18,1
253 572
19,6
121,1
– kredyty dla gospodarstw domowych
450 644
38,9
504 897
39,0
112,0
3 396
0,3
4 185
0,3
123,2
231 111
19,9
243 342
18,8
105,3
– inne należności
5 Papiery wartościowe
– bony pieniężne NBP
74 576
6,4
93 323
7,2
125,1
– bony skarbowe
15 545
1,3
6 595
0,5
42,4
127 855
11,0
123 465
9,5
96,6
2 224
0,2
2 882
0,2
129,6
10 911
1,0
17 077
1,4
156,5
56 361
4,9
65 797
5,0
116,7
11 468
1,0
11 320
0,9
98,7
9 398
0,9
9 293
0,7
98,9
– wartości niematerialne i prawne
5 992
0,5
6 057
0,5
101,1
– aktywa z tytułu podatku dochodowego
7 179
0,6
7 069
0,5
98,5
1 158 533 100,00 1 294 405 100,00
111,7
– obligacje skarbowe
– instrumenty kapitałowe
– inne papiery wartościowe
6 Inne aktywa, w tym:
– aktywa trwałe
– inwestycje w jednostkach zależnych
Aktywa Ogółem
Źródło: NBP.
W minionym roku na drugiej pozycji w aktywach sektora bankowego pod
względem ich wartości umocniły się papiery wartościowe. Na koniec 2011 r.
osiągnęły one wartość 243 342 mln PLN, choć dynamika tej pozycji nie
była wysoka. Z jednej strony umiarkowane tempo wzrostu gospodarczego
przyczyniało się do wzrostu akcji kredytowej, z drugiej strony brak poprawy
sytuacji na rynku międzybankowym oraz obawy związane z zaciąganiem
nowych zobowiązań przez część klientów powodowały nominalny wzrost
należności banków z tytułu papierów wartościowych o 12 231 mln PLN.
Wyższe tempo wzrostu akcji kredytowej spowodowało, że tempo wzrostu
należności banków z tytułu papierów wartościowych było w 2011 r. wyraźnie
wolniejsze niż w latach poprzednich. Nastąpił spadek zaangażowania banków
w skarbowe papiery wartościowe, mimo nadal wysokiego zapotrzebowania
Skarbu Państwa na pożyczki służące finansowaniu deficytu budżetowego.
Przy tej zmienionej dynamice należności od przedsiębiorstw oraz portfela
papierów wartościowych warto odnotować, że w miniony roku zakończył
88
się dwuletni, specyficzny okres, w którym wartość papierów wartościowych
będących w portfelach banków jest wyższa niż wartość należności netto
banków od przedsiębiorstw. Tą zmianę z ostatniego roku należy ocenić jako
wielce pozytywną.
Relatywnie niska dynamika aktywów banków z tytułu papierów
wartościowych spowodowała zmniejszenie znaczenia tej pozycji w bilansach
banków w ostatnim roku o 1,1 pkt proc. Na koniec 2010 r. udział papierów
wartościowych wyniósł 19,9%, podczas gdy rok później było to tylko 18,8%,
a więc tyle samo, co w końcu 2009 r. Można też dodać, że udział papierów
wartościowych w aktywach banków był nadal wyższy niż w latach 2007–
2008, choć niższy niż w latach wcześniejszych, gdy ich udział był znacząco
wyższy, zawsze powyżej granicy 20%.
Trzecią pozycję w aktywach zajmowały należności od sektora finansowego.
Na koniec ubiegłego roku łączna wartość należności od sektora finansowego
wyniosła 97 687 mln PLN. Podobnie jak w poprzednich latach (z wyjątkiem
2010 r.), dynamika tych należności była niska. W 2011 r. zwiększyły się one
o 3,9%, podczas gdy w 2010 r. wzrosły o 9,4%, a w 2009 r. zmniejszyły
się aż o 32%. Wśród nich należności od banków też charakteryzowały się
w ostatnim roku niską dynamiką, która wyniosła 5,3%. Wzrost tych właśnie
należności był przyczyną całego wzrostu łącznej wartości należności od
sektora finansowego. W zakresie należności od innych instytucji finansowych
odnotowano bowiem w ostatnim roku wzrost wartości nominalnej tej pozycji
w całości aktywów banków zaledwie o 0,3%.
Mimo wzrostu wartości należności od podmiotów finansowych trudno
jest mówić o powrocie do sytuacji sprzed kryzysu na światowych rynkach
finansowych. Odbudowa zaufania przebiega dotychczas bardzo powoli.
Dynamika należności od sektora finansowego była w 2011 r. też wyraźnie
wolniejsza od dynamiki największych pozycji aktywów sektora bankowego,
w tym od dynamiki należności od podmiotów niefinansowych. Udział
należności od sektora finansowego zmniejszył się w minionym roku z 8,1%
do 7,6%. Udział tej pozycji pozostał też wyraźnie (ponad 2,5 krotnie) mniejszy
niż wartość papierów wartościowych znajdujących się w portfelach banków.
We wcześniejszych latach wartości obu tych pozycji były w większym stopniu
zbliżone do siebie.
Udział pozostałych pozycji w bilansie całego sektora bankowego był
zdecydowanie mniejszy. Największą dynamiką spośród wszystkich głównych
pozycji aktywów sektora bankowego charakteryzowały się, kolejny już rok,
należności od sektora budżetowego. W warunkach trudności z realizacją
budżetu państwa oraz szerszego wykorzystywania środków unijnych przez
polskie samorządy utrzymywał się relatywnie wysoki deficyt niektórych
instytucji centralnych, jak i deficyt wielu jednostek samorządu terytorialnego.
89
Należy też pamiętać, że inwestycje publiczne były podstawowym motorem
inwestycji w Polsce w minionym roku, przynajmniej w I półroczu. Zadłużenie
gmin było największe od wielu lat, niekiedy przekraczając nawet 70%
dochodów jednostek samorządu terytorialnego. Nie może zatem dziwić,
w tych warunkach, duży wzrost znaczenia w bankach należności od sektora
budżetowego. Dla równowagi można jednak przypomnieć, że poprzednio
sektor bankowy odnotowywał spadek znaczenia tej pozycji w aktywach
banków przez pięć kolejnych lat, aż do 2008 r.
W pozycji kasa i operacje z bankiem centralnym wartość aktywów
bankowych uległa zmniejszeniu w ostatnim roku, co dobrze świadczy
o zarządzaniu tymi środkami przez banki w warunkach wzrostu sumy bilansowej
sektora bankowego o ponad 10%. Trzeba też pamiętać, że z końcem 2011 r.
zaczęła obowiązywać wyższa stawka rezerwy obowiązkowej, więc banki
musiały utrzymywać wyższe środki na rachunku rezerwy. Spadek wartości
pozycji kasa i operacje z bankiem centralnym wynika też z aktywniejszej
roli NBP w absorbowaniu płynności krótkoterminowej sektora bankowego.
Środki finansowe w znacznych rozmiarach nie są utrzymywane na rachunku
w banku centralnym, lecz banki nabywają tygodniowe bony pieniężne o coraz
większej wartości. Nie zmienia to jednak oceny, że nadal NBP zastępuje rynek
międzybankowy i wolne środki finansowe banków są lokowane w banku
centralnym. Ostatnie doświadczenia Europejskiego Banku Centralnego (EBC)
pokazują, że nie jest to sytuacja występująca tylko w Polsce. Jednocześnie
poprawa sytuacji w zakresie płynności krótkoterminowej większości banków
spowodowała, że nie istniała potrzeba zwiększania wartości tych aktywów,
zwłaszcza że cechują się one niską dochodowością.
Wysoką dynamiką cechowała się pozycja bilansowa „pozostałe aktywa”.
Jej wartość wzrosła w ostatnim roku o 16,7%. Wśród nich kolejny już rok
zmniejszała się wartość aktywów trwałych. Ten spadek był jednak w 2011 r.
minimalny – o 1,3%, co jest wynikiem znacznie lepszym niż w dwóch
wcześniejszych latach (odpowiednio spadek o 5,4% i 3,8%). Udział tej
pozycji w całości aktywów sektora bankowego uległ dalszemu obniżeniu do
poziomu 0,9%. Spadek wartości aktywów trwałych świadczy o ograniczaniu
rozmiarów inwestycji w sektorze bankowym. Spadek inwestycji może być
następstwem dużych inwestycji poczynionych przez banki we wcześniejszych
latach. Wiązać go można także ze zmianą liczby placówek bankowych.
W minionym roku zwiększyła się wprawdzie liczba oddziałów banków o 142
jednostki, ale jednocześnie zmniejszyła się liczba filii, ekspozytur i innych
placówek bankowych o 643 jednostki. Nieznacznie zmniejszyło się także
zatrudnienie w bankach.
Niską dynamiką cechowała się pozycja wartości niematerialne i prawne.
Podobnie jak w przypadku inwestycji w środki trwałe uwarunkowania
90
prowadzenia biznesu bankowego nie uzasadniały szybkiego zwiększania
nakładów na zakup licencji, praw autorskich, programów komputerowych.
Także niska dynamika miała miejsce w zakresie inwestycji w jednostkach
zależnych, podporządkowanych oraz aktywów z tytułu podatku dochodowego.
Stabilizacja sytuacji w zakresie jakości należności bankowych spowodowała
niewielki spadek wartości nominalnej aktywów z tytułu podatku.
Struktura aktywów na 31.12.2011 r.
Źródło: NBP.
1. Należności od sektora niefinansowego
Kategoria należności od podmiotów niefinansowych wymaga szerszego
omówienia ze względu na zdecydowanie największe znaczenie tej pozycji
w aktywach sektora bankowego i największe generalnie ryzyko powstające
w bankach z tytułu istnienia tego rodzaju aktywów.
Dynamika należności od sektora niefinansowego w 2011 r. była
zdecydowanie wyższa w porównaniu z poprzednim rokiem, co należy
odnotować jako zjawisko pozytywne. Nie ulega też wątpliwości, że
poprawa sytuacji banków pod względem ich wyposażenia kapitałowego
oraz w zakresie płynności krótkoterminowej predysponowała banki do
dynamicznego rozwoju akcji kredytowej. Silne były jednak uwarunkowania,
które wpływały na ograniczenie tempa wzrostu akcji kredytowej. Wśród nich
za najważniejsze należy uznać relatywnie niewielki popyt na kredyty bankowe
(choć zainteresowanie przedsiębiorstw kredytem bankowym rośnie),
pogorszenie sytuacji części gospodarstw domowych, niepewność dotyczącą
rozwoju sytuacji gospodarczej kraju i zaburzeń na świecie, stabilizację cen
i niepewne prognozy dotyczące rynku nieruchomości, zatrzymanie programu
„Rodzina na swoim” oraz wprowadzenie nowych przepisów i rekomendacji
zaostrzających zasady udzielania niektórych typów kredytów.
91
Z upływem minionego roku obawy dotyczące perspektyw rozwojowych
ulegały zmianie. Zwiększała się ostrożność w zakresie zaciągania kredytów
przez gospodarstwa domowe, natomiast wzrost zainteresowania kredytem
bankowym odnotowywano wśród przedsiębiorstw. Stosownie do zmian
zainteresowania poszczególnymi rodzajami kredytów banki zmieniały
politykę w zakresie marż kredytowych. Symptomatyczne było, że pod koniec
2011 r. banki po raz pierwszy od kilku lat podniosły marże odsetkowe od
kredytów dla przedsiębiorstw, zwłaszcza od kredytów inwestycyjnych.
Obniżki marży dotyczyły natomiast kredytów na cele konsumpcyjne
gospodarstw domowych.
Trzeba też pamiętać, że tempo rozwoju akcji kredytowej musiało być
skorelowane z tempem przyrostu depozytów bankowych, tak aby nie
powodowało w przyszłości negatywnych zagrożeń dla stabilności sektora
finansowego i jego roli w gospodarce. W minionym roku tempo wzrostu
należności netto od podmiotów niefinansowych wyniosło 15% i było nieco
wyższe niż tempo wzrostu zobowiązań od tej kategorii klientów (12,9%).
Tym samym tempo wzrostu zobowiązań od instytucji finansowych musiało
być wyższe (14,6%) w celu finansowania działalności kredytowej. Wolne
środki finansowe banków lokowane w bony pieniężne NBP już nie zwiększały
się tak szybko jak w 2010 r., co świadczy o tym, że większa część przyrostu
depozytów była przeznaczana na wzrost akcji kredytowej. Relacja należności
banków od podmiotów niefinansowych w stosunku do wartości zobowiązań
od tej kategorii klientów uległa w minionym roku zwiększeniu (z 1,06 do
1,08), choć utrzymywała się ona nadal na w miarę bezpiecznym poziomie.
Był on też niższy niż w chwili wybuchu ostatniego kryzysu na rynkach
finansowych na świecie.
Szybsze tempo wzrostu należności od sektora niefinansowego w 2011 r.
w stosunku do tempa wzrostu aktywów ogółem spowodowało ponowne
zwiększenie się udziału należności od sektora niefinansowego w całości
aktywów netto sektora bankowego. Należności te na koniec 2011 r.
stanowiły 58,9% aktywów sektora bankowego, podczas gdy rok wcześniej
było to 57,3%. Wskaźnik na koniec 2011 r. był najwyższy w najnowszej
historii polskiej bankowości i wskazuje na wysoki poziom ekspozycji banków
na ryzyko kredytowe. Dodatkowo, w niektórych obszarach ryzyko to staje
się relatywnie mało zdywersyfikowane, choć w ostatnim roku sytuacja nieco
poprawiła się w tym zakresie.
Globalna dynamika akcji kredytowej była wyższa od tempa wzrostu PKB
Polski i powodowała wzrost znaczenia kredytu w gospodarce. Wzrost akcji
kredytowej uzyskany w ostatnim roku miał jednak bardziej stabilny charakter
i raczej nie powodował ryzyka wynikającego z dynamicznego zadłużania się
podmiotów niefinansowych w bankach.
92
Struktura należności brutto od sektora niefinansowego w latach 2009–2011
Wyszczególnienie
2009
mln PLN
2010
%
mln PLN
2011
%
mln PLN
%
Należności od sektora
niefinansowego
641 226,4
100,0 696 746,6
100,0 798 763,1
100,0
– należności od podmiotów
gospodarczych
222 080,2
34,6 219 469,0
31,5 264 326,8
33,1
– należności od gospodarstw
domowych
416 413,0
65,0 473 858,3
68,0 530 240,5
66,4
– inne należności
2 733,2
0,4
3 419,3
0,5
4 195,8
0,5
Źródło: NBP.
1.1. Należności od gospodarstw domowych
Wśród należności od podmiotów niefinansowych od 2005 r. większość
stanowią należności od gospodarstw domowych i dominacja należności
banków od tej kategorii klientów zwiększa się z każdym rokiem do końca
2010 r. W 2011 roku sytuacja ta uległa zmianie o tyle, że dominacja
należności od podmiotów niefinansowych nie zwiększała się dalej, a nawet
uległa pewnemu zmniejszeniu, choć ich udział w należnościach brutto od
sektora niefinansowego był nadal wyższy niż w 2009 r. W trzech ostatnich
latach udział ten wynosił odpowiednio 65%, 68% i 66,4%. Na koniec
2011 r. należności netto od gospodarstw domowych stanowiły też 39%
aktywów ogółem banków, minimalnie więcej niż w końcu 2010 r. (38,9%).
Przewaga kredytów dla gospodarstw domowych w całości kredytów
dla podmiotów niefinansowych jest zgodna z trendami występującymi
współcześnie w sektorze bankowym krajów wysoko rozwiniętych, jednak
skala przewagi tych kredytów jest już wyjątkowym przypadkiem w skali
systemów bankowych krajów UE.
W ujęciu nominalnym, przyrost należności netto od gospodarstw
domowych wyniósł w 2011 r. 54 253 mln PLN. Rok wcześniej przyrost
kwotowy był mniejszy i wyniósł 52 310,7 mln PLN, dwa lata wcześniej
42 841,5 mln PLN. W ujęciu nominalnym przyrost zwiększa się w każdym
kolejnym roku, mimo głosów, że 2011 r. nie był już tak dobry dla rozwoju
akcji kredytowej dla gospodarstw domowych.
Te głosy znajdują jednak swoje potwierdzenie przy analizie tempa wzrostu
należności netto od gospodarstw domowych. W 2011 r. tempo wzrostu
należności netto od gospodarstw domowych było wysokie (12%) i było nieco
niższe niż w poprzednim roku (13,1%). Warto jednak pamiętać, że znaczna
część przyrostu zobowiązań wynikała nie z rozwoju nowej akcji kredytowej,
lecz ze złotowego ujęcia nowych wartości kredytów denominowanych
w walucie obcej po silnej deprecjacji złotego w 2011 r. Gdyby wyeliminować
93
wpływ zmiany kursu walutowego, wówczas tempo wzrostu należności netto
od gospodarstw domowych byłoby bardzo niskie.
Z drugiej strony trzeba odnotować, że tempo wzrostu akcji kredytowej
było zdecydowanie wyższe od tempa wzrostu PKB w Polsce, wzrostu
przeciętnego wynagrodzenia, tempa wzrostu przeciętnej emerytury czy
dochodów do dyspozycji obywateli. Pod tym względem trend rosnących
obciążeń obywateli spłatą kredytów bankowych był kontynuowany także
w ostatnim roku.
Warto też zauważyć, że niemal wyłączną przyczyną wzrostu należności
banków od gospodarstw domowych był w minionym roku wzrost akcji
kredytowej banków w zakresie udzielonych kredytów mieszkaniowych. Po
wyhamowaniu tempa wzrostu sprzedaży tych kredytów w 2009 r., w następnych
dwóch latach nastąpiło ponowne silne przyspieszenie rozwoju akcji kredytowej
w tym obszarze. Trzeba jednak zaznaczyć, że zwłaszcza II połowa 2011 r.
pokazała, iż dalszy szybki rozwój tych należności prawdopodobnie nie będzie
możliwy, przynajmniej w rozmiarach notowanych w ostatnich latach.
W minionym roku zmiany zachodziły także w zakresie struktury walutowej
kredytów od gospodarstw domowych. Oczywiście największe znaczenie miały
w tym zakresie zmiany zachodzące w obszarze kredytów mieszkaniowych,
o czym szerzej jest mowa poniżej. Generalnie analizując całość należności
od gospodarstw domowych można odnotować wyższą dynamikę należności
walutowych niż złotowych. Nie należy jednak na tej podstawie wyciągać
pochopnych decyzji, gdyż niemal wyłączny wpływ na dynamikę należności
walutowych miały w minionym roku zmiany kursu walutowego złotego,
głównie względem franka szwajcarskiego. Gdyby wyeliminować wpływ
kursu walutowego okazałoby się, że tempo wzrostu kredytów walutowych
jest bliskie zeru. Ta ocena jest zgodna z sytuacją panującą na rynku, gdzie
niemal wszystkie banki wycofały się z powszechnego oferowania kredytów
walutowych dla gospodarstw domowych.
Niemniej jednak, na skutek zastanego w 2011 r. wolumenu kredytów
walutowych, udział tych kredytów wzrósł w ostatnim roku aż o 6,3 pkt
proc. i wzrost ich znaczenia był najwyższy od 2008 r. (wówczas także kurs
walutowy odegrał zasadniczą rolę).
94
Kredyty złotowe i walutowe brutto dla gospodarstw domowych
w latach 2010–2011
Wyszczególnienie
2010
2011
Dynamika
mln PLN
mln PLN
2010 = 100%
Kredyty dla gospodarstw domowych
– złotowe
290 816,9
317 545,4
109,2
– walutowe
183 041,3
212 695,0
116,2
Źródło: dane NBP, obliczenia własne.
Udział należności walutowych
w należnościach od gospodarstw domowych (w %)
Rok
Należności od gospodarstw domowych
2007
2008
2009
2010
2011
28,8
40,1
37,8
38,6
44,9
Źródło: NBP.
Największe znaczenie z punktu widzenia kwoty kredytów udzielonych
gospodarstwom domowym miały tradycyjnie kredyty mieszkaniowe.
Stabilizacja cen na rynku nieruchomości i pojawienie się na rynku nieruchomości
atrakcyjnych ofert zakupu nieruchomości stanowiły zachętę dla wielu klientów
do zaciągnięcia kredytów na cele mieszkaniowe. Z drugiej strony wygaszanie
rządowego programu „Rodzina na swoim” oraz wejście w życie nowych zapisów
rekomendacji S stanowiły skuteczne ograniczenia rozwoju akcji kredytowej
w zakresie kredytów mieszkaniowych. Utrzymujący się nadal wysoki niedobór
mieszkań w Polsce wpływał na utrzymywanie się zainteresowania obywateli
zaciąganiem wieloletnich zobowiązań z tytułu kredytów bankowych na cele
mieszkaniowe, ale coraz częściej klienci musieli zadowalać się mniejszymi
kwotami kredytu zaciąganego na zakup mniejszego własnego lokum. Nowe
zasady ustalania zdolności kredytowej, ograniczenie oferty w walutach obcych
musiało doprowadzić do zweryfikowania wielu marzeń o wymarzonym domu
czy mieszkaniu. Banki obserwując stabilizację cen mieszkań, osłabienie kursu
złotego a także wzrost kwoty odpisów na kredyty nieregularne dążyły natomiast
do pokrycia większego ryzyka podnosząc marżę od kredytów. Takie podejście
także nie sprzyjało maksymalizowaniu przez klientów kwoty zaciąganych
w banku zobowiązań finansowych.
Kredyty mieszkaniowe dla gospodarstw domowych opiewały na koniec
2011 r. na kwotę brutto 317 422,4 mln PLN, podczas gdy rok wcześniej
wynosiły 266 375,2 mln PLN. Oznacza to wzrost wartości nominalnej tych
należności w skali jednego roku o 19,2%. Skala wzrostu akcji kredytowej była
w ostatnim roku mimo to niższa niż w 2010 r., gdy wzrost akcji kredytowej
wyniósł 22,3%.
95
Na koniec 2011 r. należności z tytułu kredytów mieszkaniowych
udzielonych gospodarstwom domowym stanowiły 59,9% wszystkich
należności banków od tej kategorii klientów. W 2010 r. ten sam wskaźnik
ukształtował się na wyraźnie niższym poziomie, tj. 56,2%. Zmianę w ciągu
jednego roku o blisko 4 pkt proc. należy uznać za olbrzymią, minimalnie tylko
mniejszą niż w 2010 r. Jednak należy pamiętać, że wysoki przyrost wartości
należności banków z tytułu kredytów mieszkaniowych należy przypisać
nie tylko wysokiej sprzedaży nowych kredytów, ale także zmianie kursu
waluty polskiej względem najważniejszej waluty obcej z punktu widzenia
kredytów mieszkaniowych – frankowi szwajcarskiemu i w mniejszym
stopniu euro. Osłabienie złotego względem tej waluty w 2011 r. (podobnie
zresztą jak w 2010 r.) spowodowało, że wzrost wartości portfela kredytów
mieszkaniowych był bardziej wyraźny.
Należności z tytułu kredytów mieszkaniowych dla gospodarstw
domowych stanowiły na koniec 2011 r. już 39,7% sumy wszystkich
należności brutto banków od podmiotów niefinansowych. Rok wcześniej
ta relacja ukształtowała się na poziomie 38,2%. Dzięki wyższej niż w latach
poprzednich dynamice należności banków od podmiotów gospodarczych
znaczenie kredytów mieszkaniowych dla gospodarstw domowych w całości
należności od podmiotów niefinansowych zwiększyło się w sposób mniej
znaczący – tylko o 1,5 pkt proc. Rok wcześniej wzrost znaczenia tej pozycji
wyniósł aż o 4,3 pkt proc. Stały wzrost znaczenia należności z tytułu
udzielonych kredytów mieszkaniowych powoduje bardzo silne uzależnienie
banków od zmian zachodzących na rynku tych kredytów i od sytuacji na
rynku nieruchomości. Wzrost znaczenia tych kredytów oznacza także rosnącą
nierównowagę terminów zapadalności aktywów i wymagalności pasywów.
Naraża to banki na zwiększone ryzyko płynności, szczególnie w sytuacji,
gdy brak jest narzędzi polityki gospodarczej państwa zachęcających do
pozyskiwania pasywów o dłuższym terminie wymagalności.
Wśród kredytów mieszkaniowych olbrzymie znaczenie mają kredyty
denominowane w walucie obcej, głównie we frankach szwajcarskich,
a w ostatnich latach coraz częściej udzielanych w euro. Na koniec 2011 r.
wartość należności z tytułu kredytów walutowych udzielonych gospodarstwom
domowym na cele mieszkaniowe wyniosła 169 485,3 mln PLN i kwota ta
odpowiadała 53,4% wszystkich należności z tytułu kredytów mieszkaniowych
udzielonych tej kategorii klientów. Rok wcześniej wartość należności z tytułu
kredytów walutowych wyniosła 168 150,7 mln PLN i stanowiły one 63,1%.
Udział kredytów walutowych wśród kredytów mieszkaniowych obniżył się
zatem w ciągu jednego roku aż prawie 10 pkt proc. i to w warunkach silnej
deprecjacji waluty polskiej względem franka szwajcarskiego i euro. Jeden rok
zmiany zastosowania przez banki zmienionego podejścia w zakresie udzielania
96
nowych kredytów (zdecydowana przewaga kredytów w walucie polskiej) oraz
przewalutowanie części wcześniej udzielonych kredytów na złote zaowocowało
bardzo wyraźnym spadkiem znaczenia kredytów w walutach obcych.
Warto też przypomnieć, że obniżanie się znaczenia kredytów walutowych
w warunkach deprecjacji złotego względem franka szwajcarskiego
następowało już wcześniej. W 2010 r. zmniejszenie znaczenia kredytów
walutowych w portfelu kredytów mieszkaniowych wyniosło 2 pkt proc., rok
wcześniej o 4,5 pkt proc. Te wyniki wskazują na powoli malejące znaczenie
walut obcych w akcji kredytowej banków z tytułu kredytów mieszkaniowych.
Nie ulega jednak wątpliwości, że w łącznych wynikach sektora bankowego
udział kredytów walutowych pozostaje jeszcze na bardzo wysokim poziomie
na skutek bardzo wysokiego udziału kredytów walutowych udzielanych
kilka lat temu. Ta sytuacja generuje do dziś dodatkowe ryzyko kredytowe
dla banków i dla kredytobiorców wynikające ze zmian kursu walutowego.
Nominalnie wartość należności banków z tytułu kredytów walutowych
zwiększyła się w 2011 r. o 28 334,6 mln PLN (o 16,8%) a należności
z kredytów wyrażonych w złotych o 22 712,7 mln PLN (o 23,1%). W ujęciu
nominalnym wartości przyrostu obu typów należności były podobne.
Natomiast analizując tempo wzrostu należności w obu zakresach trzeba
stwierdzić, że to tempo było niższe w porównaniu z 2010 r. zarówno
w zakresie kredytów walutowych, jak i złotowych. W 2010 r. to tempo
wyniosło odpowiednio 19,1% i 29,9%.
Gdyby dodatkowo wyeliminować wpływ zmiany kursów walutowych
(umocnienie franka szwajcarskiego i euro), to przyrost należności z tytułu
walutowych kredytów mieszkaniowych wyniósłby zaledwie 844 mln PLN
(czyli tempo wzrostu wyniosłoby zaledwie 0,5%). Tym samym można przyjąć,
że po eliminacji skutków zmian kursu walutowego przyrost akcji kredytowej
z tytułu kredytów mieszkaniowych w 2011 r. wyniósł 23 556,7 mln PLN,
z czego 96,4% stanowiły kredyty wyrażone w polskiej walucie. Dla porównania
analogiczne wyliczenia dla danych za 2010 r. wskazywały, że blisko 70%
ówczesnego przyrostu należności z tytułu kredytów mieszkaniowych stanowiły
kredyty wyrażone w złotych. To zestawienie pokazuje, jak istotnie zmieniła się
sytuacja w zakresie udzielania kredytów mieszkaniowych w ostatnich dwóch
latach. Mniejszy dostęp do finansowania w walucie obcej, większa świadomość
klientów ryzyka kursowego, niższe marże kredytowe oraz wprowadzenie
ograniczeń wynikających z implementacji postanowień rekomendacji Komisji
Nadzoru Finansowego były głównymi przyczynami mniejszej podaży nowych
kredytów mieszkaniowych w walucie obcej. Na uwagę zasługuje także fakt, że
praktycznie cały przyrost kredytów walutowych został zrealizowany poprzez
udzielanie kredytów wyrażonych w euro. Udział franka szwajcarskiego
w nowej akcji kredytowej był już symboliczny.
97
Udział kredytów walutowych w kredytach mieszkaniowych
od gospodarstw domowych (w %)
Rok
Należności z tytułu kredytów mieszkaniowych
2009
2010
2011
65,3
63,1
53,4
Źródło: NBP.
Według danych zbieranych od banków przez Związek Banków Polskich,
odnotowano stagnację w zakresie nowych umów kredytowych. Banki udzieliły
w 2011 r. ponad 231 tys. kredytów na cele mieszkaniowe, co praktycznie
stanowi tę samą wielkość, co wynik osiągnięty rok wcześniej. Łączna
kwota nowo udzielonych kredytów mieszkaniowych przez banki wyniosła
w 2011 r. ponad 49,2 mld PLN, co przy kwocie kredytów udzielonych
w 2010 r. w wysokości 48,7 mld PLN oznacza wzrost wartości w ciągu
jednego roku zaledwie o 1,1% (przy wzroście sprzedaży w 2009 r. o 25,6%).
Od II kwartału 2011 r. zauważalny był spadek wartości, na jakie zawierane
były nowe umowy kredytowe w tym segmencie. Natomiast według danych
Biura Informacji Kredytowej SA (BIK) liczba kredytów mieszkaniowych
udzielonych w 2011 r. wyniosła 242,7 tys. szt. i była o 1,3% mniejsza niż
rok wcześniej. Także wartość nowych kredytów była mniejsza niż w 2010 r.
(o 0,5%).
Oceniając relatywnie wysoką dynamikę należności banków od
gospodarstw domowych z tytułu kredytów udzielonych na zaspokojenie
potrzeb mieszkaniowych, trzeba również odnotować, że łączne zaangażowanie
banków z tytułu tych kredytów pozostawało nadal na stosunkowo niewielkim
poziomie w porównaniu z gospodarkami krajów wysoko rozwiniętych.
Ta kategoria należności banków stanowiła równowartość ok. 20,8%
produktu krajowego brutto (PKB) Polski, podczas gdy średni analogiczny
wskaźnik dla krajów UE kształtował się na poziomie ok. 35% PKB. Nie
były jednak wyjątkiem także kraje, w których ta relacja sięgała poziomu
nawet ok. 60–70% PKB. Zatem na skutek historycznych zaszłości wydaje
się, że nadal istnieje potencjał dla rozwoju tego rynku, choć trzeba pamiętać
o nieporównywalnie niższym dziś poziomie zamożności obywateli Polski
na tle mieszkańców innych krajów UE, o skutkach makroekonomicznych
nadmiernej akcji kredytowej i o relatywnie dużym udziale tych kredytów
w aktywach ogółem sektora bankowego w Polsce.
Drugim podstawowym rodzajem kredytów bankowych dla gospodarstw
domowych są kredyty konsumpcyjne. Ta kategoria kredytów w ostatnich latach
charakteryzowała się dynamicznym rozwojem. Jednak ostatnie dwa lata pokazały,
że nasycenie rynku produktami kredytowymi dla klientów indywidualnych
było już wysokie i trudno było oczekiwać wyraźnego rozwoju akcji kredytowej.
98
Dwoma podstawowymi przyczynami zahamowania tempa wzrostu tych
kredytów była duża ich sprzedaż w przeszłości i w efekcie relatywnie wysoki
stosunek zadłużenia obywateli z tego tytułu w bankach do PKB (ok. 9,5% na
koniec 2010 r., co jest poziomem porównywalnym z krajami wyżej rozwiniętymi),
później pogarszająca się wyraźnie jakość tego typu należności banków, a w końcu
silne zaostrzenie warunków udzielania tych kredytów w wyniku uchwalenia
i wejścia w życie rekomendacji T Komisji Nadzoru Finansowego. W efekcie,
zgodnie z obawami sektora bankowego, szereg klientów banków zdecydowała
się na zaciąganie nowych zobowiązań tego typu w instytucjach parabankowych.
Na przełomie 2011 i 2012 r. sam nadzór bankowy zaczął zastanawiać się
nad negatywnymi skutkami wprowadzenia tak restrykcyjnych zapisów
w rekomendacji T. Rozwój sytuacji w bankowości doprowadził do łagodzenia
kryteriów kredytowych w wielu bankach pod koniec 2011 r. mimo niewielkiego
zaostrzenia warunków kredytowych jeszcze w połowie roku. Łagodzenie
polegało na obniżaniu marży kredytowej, zmniejszaniu wymogów w zakresie
zabezpieczeń a wcześniej podwyższaniem limitu kredytowego. Ta zmiana
podejścia banków była podyktowana kilkoma czynnikami. Przede wszystkim
banki odczuwały zwiększoną presję konkurencyjną ze strony wspomnianych
wyżej podmiotów niebankowych. Ponadto odnotowano poprawę jakości
należności konsumpcyjnych w bankach a jednocześnie spadek zainteresowania
gospodarstw domowych tym typem kredytu. Spadek zainteresowania wynikał
z jednej strony z obaw dotyczących przyszłej sytuacji finansowej gospodarstw
domowych, w tym sytuacji na rynku pracy, z drugiej strony był wynikiem
podnoszenia oficjalnych stóp procentowych przez NBP.
Na koniec 2011 r. zadłużenie klientów z tytułu kredytów konsumpcyjnych
wyniosło 129 964,7 mln PLN i było ono tylko o 2,7% niższe niż na koniec
poprzedniego roku. Takiej zmiany sytuacji można było spodziewać się po
wynikach 2010 r., gdy należności banków z tytułu kredytów konsumpcyjnych
zwiększyły się tylko o 1,4%. Razem z pogorszeniem sytuacji części
gospodarstw domowych oraz wprowadzeniem zapisów rekomendacji T
jeszcze w trakcie 2010 r. musiało to zaowocować ograniczeniem popytu na
ten rodzaj kredytu. Według danych BIK liczba nowo udzielonych kredytów
konsumpcyjnych w 2011 r. wyniosła 7 492 tys. PLN, co oznacza spadek
o 6,5% w porównaniu z 2010 r. Także wartość nowo udzielonych kredytów
mieszkaniowych zmniejszyła się o 5,8%.
Analizując kredyty konsumpcyjne warto odnotować, że w 2011 r. zmniejszył
się nie tylko udział należności z tytułu wszystkich głównych rodzajów
kredytów, ale co jeszcze bardziej dobitnie ilustruje sytuację – zmniejszyła się
także nominalna wartość należności bankowych z tytułu wszystkich rodzajów
kredytów. W 2010 r. taka sytuacja dotyczyła tylko należności z tytułu kredytów
zaciąganych z wykorzystaniem kart kredytowych.
99
W 2011 r. wartość nominalna tych należności zmniejszyła się o 7,4%, rok
wcześniej był to spadek o 2,9%. Banki ponosiły w ten sposób konsekwencje
wcześniejszych decyzji o wyraźnym ograniczaniu dostępu klientom do kredytu
zaciąganego w ten sposób. Wówczas, po doświadczeniach zagranicznych
i własnych w zakresie szybkiego pogorszenia się jakości tych należności,
banki stały się bardziej ostrożne w wydawaniu nowych kart kredytowych
i zmniejszały limit dopuszczalnego zadłużenia mając świadomość ryzyka
związanego z tym instrumentem. Późniejsze stopniowe łagodzenie wymogów
przez banki nie spowodowało wzrostu należności bankowych z tego tytułu,
przynajmniej do końca 2011 r. Wydaje się, że niski poziom korzystania także
z innych form kredytów konsumpcyjnych nie wróży szybkiego wzrostu
należności banków z tytułu korzystania ich klientów z kart kredytowych.
Udział procentowy wybranych rodzajów kredytów w całości kredytów
dla gospodarstw domowych w latach 2010–2011 (w %)
2010
2011
1. Kredyty mieszkaniowe
Rodzaj kredytu
56,2
59,9
2. Kredyty konsumpcyjne, w tym:
28,2
24,5
2.1. kredyty w karcie kredytowej
3,1
2,6
2.2. kredyty samochodowe
2,8
2,4
2.3. kredyty ratalne
9,8
8,5
3. Kredyty pozostałe
15,6
15,6
Źródło: NBP.
Rok 2011, podobnie jak rok poprzedni, był jednocześnie okresem
spadku znaczenia kredytów samochodowych. Należności banków z tego
tytułu zmniejszyły się także w ostatnim roku w ujęciu nominalnym o 6,2%.
Rok wcześniej spadek wartości nominalnej tych należności wyniósł 2,6%.
Znaczenie ich w całości należności od gospodarstw domowych zmniejszyło
się o kolejne 0,4 pkt proc. do poziomu 2,4%. Wysokie ceny paliwa i wysokie
ceny samochodów spowodowane deprecjacją kursu złotego oraz niepewna
przyszłość ekonomiczna wielu gospodarstw domowych wpłynęły na mniejszą
sprzedaż zarówno nowych samochodów osobowych jak i samochodów
używanych. Dodatkowo wśród zakupionych nowych samochodów
przeważały pojazdy zakupione przez firmy, a ta sprzedaż nie mogła wpłynąć
na wzrost kredytowania sprzedaży samochodów gospodarstwom domowym.
Dodatkowo, salony samochodowe również konkurowały korzystnymi
warunkami finansowymi sprzedaży samochodów.
Zmniejszyła się także wartość należności banków z tytułu innych
kredytów ratalnych. Po niewielkim jeszcze wzroście w 2010 r. (o 3,9%),
w następnym roku nastąpił spadek tych należności o 2,2%. Spowodowało to
100
znaczące zmniejszenie się znaczenia tej pozycji w całości należności banków
od gospodarstw domowych do 8,5%. W dużym stopniu ten wynik był
spowodowany nie tylko czynnikami ekonomicznymi, ale także wyraźnym
zaostrzeniem wymogów kredytowych po wdrożeniu rekomendacji T
i utrzymywaniem się silnej konkurencji na rynku ze strony podmiotów
niebankowych, w tym dużych sieci handlowych.
W definicji gospodarstw domowych stosowanej przez NBP mieszczą się
nie tylko osoby prywatne, ale również część przedsiębiorców indywidualnych
(zatrudniających nie więcej niż 9 osób) oraz rolnicy indywidualni. Rok 2011
był okresem wzrostu należności od tej grupy klientów banków. Należności
z tytułu udzielonych kredytów operacyjnych i inwestycyjnych osiągnęły na
koniec ubiegłego roku wartość 55 801,1 mln PLN i wzrosły w ciągu jednego
roku o 15,3%. W poprzednich dwóch latach dynamika tych należności była
nieco niższa i wyniosła odpowiednio 11,2% i 10,2%. Warto też podkreślić,
że trzeci rok z rzędu należności tego rodzaju rosły zdecydowanie szybciej
niż suma bilansowa sektora bankowego. Natomiast w 2011 r. po raz
pierwszy należności te rosły wolniej niż należności banków od podmiotów
gospodarczych. Dobry wynik należności od przedsiębiorców indywidualnych
oraz od rolników indywidualnych spowodował, że udział tych należności
w całości należności od gospodarstw domowych nieznacznie się zwiększył.
Udział należności od samych przedsiębiorców prywatnych w należnościach
gospodarstw domowych brutto pozostał na tym samym poziomie (9,2%).
Natomiast w całości należności od sektora niefinansowego należności
banków od przedsiębiorców indywidualnych zmniejszyły się z 6,4% na koniec
2010 r. do 6,2% na koniec roku następnego. Tempo wzrostu należności
brutto od przedsiębiorców indywidualnych wyniosło w 2011 r. zaledwie
2,1% (z 44 614 mln PLN do 45 567 mln PLN). Można też odnotować,
że w przypadku wielu firm rodzinnych granica podziału między kredytem
gospodarczym a kredytem wykorzystywanym na cele prywatne stała się mniej
wyraźna, przez co statystyka bankowa coraz słabiej oddaje faktyczne zmiany
zachodzące w tym obszarze. Dobrym przykładem mogą być karty kredytowe
wydawane dla mikroprzedsiębiorstw. Należy natomiast podkreślić dalszy
wzrost zadłużenia przedsiębiorców indywidualnych w bankach z tytułu
kredytów inwestycyjnych. W 2011 r. należności z tego tytułu zwiększyły się
o 12,7%, choć rok wcześniej wzrost tych należności wyniósł tylko 5,8%.
Jak już wspomniano, do kategorii gospodarstw domowych zalicza się
także rolników indywidualnych. W 2010 r. nastąpił niewielki wzrost wartości
należności od tej kategorii klientów o 10,3%. Było to tempo wyraźnie szybsze
od zrealizowanego w poprzednim roku (3,5%), ale wolniejsze od tempa
wzrostu należności od przedsiębiorców indywidualnych. W przypadku
101
rolników należy jednak pamiętać, że dużą ich część stanowią kredyty
preferencyjne z dopłatą państwa do oprocentowania. Zasady i terminy ich
udzielania rolnikom mają często bardzo duże znaczenie, które decyduje
o dynamice akcji kredytowej w poszczególnych latach – to wpłynęło
chociażby na słabe wyniki 2010 r. Niska marża realizowana przez bank
w zakresie kredytów preferencyjnych nie zachęcała także banków do rozwoju
akcji kredytowej, choć banki traktują ją jako część swojej misji względem
społeczności lokalnych.
Udział należności rolników indywidualnych w całości należności brutto
od sektora niefinansowego oraz należności od gospodarstw domowych
pozostaje na niskim poziomie i z każdym rokiem obniża się.
1.2. Należności od podmiotów gospodarczych
Rok 2011 wydaje się być przełomowym okresem w zakresie rozwoju akcji
kredytowej dla przedsiębiorstw. W poprzednich latach odnotowano bowiem
ciągły spadek znaczenia należności od podmiotów gospodarczych, co więcej
odnotowano wyraźny spadek wartości nominalnej tych należności (np.
w 2009 r. o 5,5%). Natomiast ostatni rok przyniósł wysoką dynamikę należności
bankowych od tych klientów. Tempo wzrostu należności od podmiotów
gospodarczych wyniosło aż 21,1% w 2011 r. i było jednym z najwyższych
spośród najważniejszych pozycji aktywów sektora bankowego. Ta poprawa
sytuacji zaowocowała wzrostem znaczenia należności od podmiotów
niefinansowych w aktywach ogółem sektora bankowego oraz wszystkich
należności od podmiotów niefinansowych. Udział pozycji w aktywach ogółem
sektora bankowego wzrósł z 18,1% do 19,6%, ale był to nadal poziom niższy
niż na koniec 2009 r. Zmianę pozycji o 1,5 pkt proc. należy jednak uznać za
znaczącą. Natomiast udział należności od podmiotów gospodarczych w całości
należności od podmiotów niefinansowych zwiększył się w minionym roku
z 31,6% do 33,2% i podobnie jak w przypadku udziału w aktywach wskaźnik
na koniec 2011 r. był nadal niższy niż w 2009 r. (34,6%).
Miniony rok był zdecydowanie lepszym okresem współpracy banków
z podmiotami gospodarczymi. Popyt na kredyt ze strony przedsiębiorstw był
większy, zwłaszcza w I półroczu 2011 r. W II połowie 2011 r. utrzymywało
się większe zapotrzebowanie na kredyt, ale głównie długoterminowy.
Coraz więcej przedsiębiorstw odnotowywało dobre wyniki sprzedaży
i dobre wyniki finansowe. Chcąc się rozwijać istniejące moce produkcyjne
stawały się niewystarczające. Potrzebne były nowe inwestycje, stąd większe
wykorzystanie oszczędności własnych i większe zapotrzebowanie na kredyt
inwestycyjny. O rosnącym zainteresowaniu kredytem bankowym świadczy
fakt, że po raz pierwszy od początku 2010 r. banki podwyższyły marże
pobierane od kredytów dla przedsiębiorstw.
102
Dane za 2011 r. wskazują na silny wzrost zadłużenia przedsiębiorstw
w bankach zarówno z tytułu kredytów operacyjnych, jak i inwestycyjnych.
Wartość kredytów operacyjnych zwiększyła się z 90 264,7 mln PLN do
105 034,5 mln PLN (tj. o 16,4%, przy spadku rok wcześniej o 4,3%),
natomiast wartość kredytów inwestycyjnych zwiększyła się jeszcze szybciej
– z 65 282,6 mln PLN do 83 961,4 mln PLN (tj. o 28,6%, rok wcześniej
wzrost o 1,4%).
Pod względem terminów, na jakie przedsiębiorstwa zaciągnęły kredyty
w bankach nieco szybciej rosła wartość zadłużenia opiewającego na okres
powyżej 5 lat. W 2011 r. zwiększyła się ona o 21%, natomiast należności
banków z tytułu kredytów zaciągniętych na okres od 1 do 5 lat wzrosły
o 19,1%. Wartość kredytów w rachunku bieżącym i zaciągniętych na okres
do 1 roku wzrosła w najmniejszym, choć też znaczącym tempie – o 13,3%.
Pod względem waluty, w której wyrażone są należności od podmiotów
gospodarczych, nastąpiły w ostatnim roku zmiany w kierunku wzrostu
znaczenia walut obcych. W 2011 r. wartość należności banków od
podmiotów gospodarczych wyrażonych w walucie obcej zmniejszyła się
o 31,4% (rok wcześniej spadek wyniósł zaledwie 6,4%). Trzeba jednak
pamiętać, że dynamika wartości kredytów walutowych jest w dużym stopniu
wynikiem zmian kursu najważniejszych walut światowych względem złotego.
Po wyeliminowaniu skutku zmiany kursów ten wzrost wyniósłby 17,3%,
a więc byłby nadal znaczący i ta wielkość jest minimalnie większa od tempa
wzrostu należności banków od przedsiębiorstw wyrażonych w złotych
(wzrost o 16,8%).
Należności walutowe od przedsiębiorstw stanowiły na koniec ubiegłego
roku 27% wszystkich należności banków od tej kategorii klientów a ich
udział zwiększył się w ciągu roku o 2,2 pkt proc. Dla porównania warto
wskazać, że w 2010 r. ten udział zmniejszył się o 1,5 pkt proc.
Kredyty złotowe i walutowe brutto dla podmiotów gospodarczych
w latach 2010–2011
Wyszczególnienie
2010
2011
Dynamika
mln PLN
mln PLN
2010 = 100%
165 088,6
192 859,7
116,8
54 380,5
71 467,1
131,4
Kredyty dla podmiotów gospodarczych
– złotowe
– walutowe
Źródło: dane NBP, obliczenia własne.
103
Udział kredytów walutowych w kredytach podmiotów gospodarczych (w %)
Rok
Udział kredytów walutowych
2007
2008
2009
2010
2011
20,3
24,2
26,3
24,8
27,0
Źródło: dane NBP, obliczenia własne.
Analizując zadłużenie różnych kategorii podmiotów gospodarczych można
odnotować, że zwiększyła się wartość należności banków w 2011 r. zarówno
od dużych przedsiębiorstw jak i od małych i średnich przedsiębiorstw (MSP).
W przypadku pierwszej z tych kategorii klientów wzrost wartości należności
banków był znacznie mniejszy i wyniósł 13,7%, a w zakresie MSP wartość
należności banków zwiększyła się aż o 25,4%. W firmach zaliczanych do
MSP większe znaczenie miał wzrost kredytów obrotowych (wzrost o 24,6%,
przy wzroście takich należności w dużych przedsiębiorstwach tylko o 7,8%).
Także dynamika kredytów inwestycyjnych była wyraźnie wyższa w segmencie
MSP, choć rozpiętość w tempie wzrostu nie była już tak wysoka jak w zakresie
kredytu operacyjnego. Te wyniki obrazują do pewnego stopnia istotną różnicę
w sytuacji finansowej obu typów przedsiębiorstw w Polsce.
Udział należności od MSP w całości należności banków od podmiotów
gospodarczych wyniósł na koniec 2011 r. 60,1% i zwiększył się w trakcie
ostatniego roku o 2,3 pkt proc. Rok wcześniej ten udział także wzrósł, ale
wyraźnie wolniej – tylko o 0,5 pkt proc.
1.3. Pozostałe należności od sektora niefinansowego
Najmniejszą pozycję należności od sektora niefinansowego stanowiły
pozostałe należności. W 2011 r. ta część należności od sektora niefinansowego
charakteryzowała się wysoką dynamiką wzrostu. W 2011 r. wzrost należności
brutto banków z tego tytułu wyniósł 23% i był on bardzo podobny do
tempa wzrostu tych należności uzyskanego rok wcześniej. Udział tej pozycji
w aktywach banków nie zmienił się i nadal miał charakter marginalny
(0,3%). Jednak z racji specyfiki tej kategorii należności – zwłaszcza rodzaju
podmiotów, której ona dotyczyła, czyli głównie niekomercyjnych instytucji
działających na rzecz gospodarstw domowych – trudno oczekiwać znaczącego
udziału należności od tej kategorii klientów w porównaniu z kredytami
udzielonymi podmiotom gospodarczym i gospodarstwom domowym.
Mimo to, na uwagę zasługuje dynamiczny wzrost należności właśnie od tych
instytucji. Wśród tych należności zdecydowaną większość stanowiły kredyty
na nieruchomości, co może sugerować, że wiele spółdzielni mieszkaniowych,
towarzystw budownictwa społecznego (TBS), wspólnot mieszkaniowych
prowadzi różnego typu inwestycje budowlane z wykorzystaniem kredytu
bankowego.
104
1.4. Struktura terminowa należności od sektora niefinansowego
Począwszy od 2001 r. obserwowano stałą tendencję w zakresie kierunków
zmian w terminowości kredytów dla klientów sektora niefinansowego polegającą
na stopniowym wzroście udziału kredytów długoterminowych udzielanych na
okres powyżej 5 lat kosztem kredytów udzielanych na najkrótsze terminy – do
1 roku. Dodatkowo, od 2005 r. wzrost udziału kredytów długoterminowych
następował także kosztem spadku znaczenia kredytów o pierwotnym terminie
zapadalności w przedziale 1–5 lat. W ostatnim roku odnotowano kontynuację
tych trendów w polskim sektorze bankowym.
Udział kredytów krótkoterminowych (na okres do 1 roku) obniżył się
z 17,4% na koniec 2010 r. do 16,5% rok później. Spadek znaczenia kredytów
średnioterminowych (od 1 roku do 5 lat) był jeszcze głębszy i wyniósł z 18,3%
do 16,6%.
Znaczenie kredytów długoterminowych zwiększyło się natomiast w ciągu
ostatniego roku o 2,6 pkt proc. z 64,3% do 66,9% i było ono najwyższe
w historii polskiej bankowości po transformacji gospodarczej. Było to efektem
dalszego rozwoju akcji kredytowej w zakresie kredytów mieszkaniowych
i wysokiej dynamiki kredytów inwestycyjnych w 2011 r. Wzrost znaczenia
kredytów długoletnich był jednak nieco mniejszy niż w 2010 r. (wówczas wzrost
znaczenia wyniósł 2,9 pkt proc.) m.in. na skutek wolniejszego tempa wzrostu
sprzedaży przez banki kredytów mieszkaniowych. Niezależnie jednak od nieco
wolniejszego w 2011 r. tempa wzrostu należności o terminie powyżej 5 lat, ten
stale i szybko rosnący udział kredytów długoterminowych może generować
poważne problemy dla banków w zakresie zarządzania płynnością, szczególnie
przy krótkich terminach zapadalności znaczącej większości pasywów obcych.
Banki muszą zwrócić większą uwagę na ten problem, tym bardziej, że nowe
wymagania regulacyjne też będą najprawdopodobniej zmierzać w kierunku
bezpieczniejszego zarządzania płynnością.
Struktura terminowa kredytów dla sektora niefinansowego (w %)
Kredyty
2007
2008
2009
2010
2011
Do 1 roku
22,6
20,0
18,1
17,4
16,5
Od 1 roku do 5 lat
25,8
22,8
21,5
18,3
16,6
Powyżej 5 lat
51,6
57,2
60,4
64,3
66,9
Razem
100,0
100,0
100,0
100,0
100,0
Źródło: dane NBP.
105
1.5. Struktura walutowa należności
Analizując w tym miejscu tylko łącznie udział należności walutowych
w całości należności od podmiotów niefinansowych, po wcześniejszej
takiej analizie dokonanej odrębnie w zakresie należności od podmiotów
gospodarczych i od gospodarstw domowych, należy wskazać, że w ostatnim
roku ponownie zwiększyło się znaczenie należności walutowych banków
w należnościach ogółem banków od podmiotów sektora niefinansowego.
Był on najwyższy w historii polskiej bankowości i tym bardziej zasługuje na
zastanowienie. Sytuacja ta może tłumaczyć podejście nadzoru bankowego
w kierunku silnego ograniczania działalności kredytowej w walutach obcych.
Biorąc pod uwagę zmianę podejścia wielu banków w zakresie udzielania
nowych kredytów, trzeba jednak zaznaczyć, że w 2011 r. ponownie duży
wpływ na łączny wynik wartości i struktury należności złotowych i walutowych
miała deprecjacja złotego. Ta zmiana wartości waluty krajowej wzmocniła
nierównowagę sektora bankowego także pod względem dopasowania walut
i uwypukliła wyraźniej skalę ryzyka, na jakie narażone są banki i ich klienci
przy silnej ekspozycji na waluty obce.
Udział należności walutowych w należnościach banków
od sektora niefinansowego (w %)
Rok
Należności walutowe
2007
2008
2009
2010
2011
25,0
34,1
33,6
34,1
35,6
Źródło: NBP.
1.6. Jakość należności kredytowych
Rok 2011 cechował się istotnymi zmianami w jakości należności banków
od podmiotów niefinansowych. Sektor bankowy nie odczuwał już tak silnie
konsekwencji spowolnienia gospodarczego pod koniec 2008 r. i w 2009 r.
Skutki w postaci pogorszenia się jakości kredytów uwidoczniły się dopiero
od 2010 r. Stosunkowo dobra koniunktura gospodarcza spowodowała,
że należności z utratą wartości nie rosły już tak silnie w ostatnim roku, choć
ich dynamika nie była wcale niska. Była ona jednak zdecydowanie najniższa
od początku obecnego kryzysu na rynku finansowym na świecie. Wzrost
wartości należności z utratą wartości był też znacznie wolniejszy od tempa
wzrostu należności brutto ogółem od podmiotów sektora niefinansowego
w 2011 r.
Przy analizie jakości należności kredytowych banków warto też zrobić
zastrzeżenie dotyczące stosowania przez polskie banki różnych metod
rachunkowości: część banków (zwłaszcza zdecydowana większość dużych)
stosuje Międzynarodowe Standardy Rachunkowości, inne opierają się na
106
polskich zasadach tworzenia rezerw celowych. Te odmienne zasady klasyfikacji
mogą utrudniać proces oceny sytuacji w sektorze bankowym, szczególnie
w tych obszarach, gdzie zasady tworzenia odpisów aktualizujących są nieco
bardziej elastyczne.
Dynamika kredytów ogółem i kredytów zagrożonych
od sektora niefinansowego w latach 2002–2011
Rok
Dynamika (w %)
Kredyty ogółem
Kredyty zagrożone
2002
103,2
123,7
2003
107,7
108,0
2004
103,1
72,6
2005
112,8
83,4
2006
124,4
83,0
2007
131,6
93,9
2008
138,7
120,8
2009
105,9
177,9
2010
108,9
120,9
2011
114,6
108,1
Źródło: dane NBP, obliczenia własne.
Znacznie szybsze tempo wzrostu wartości należności brutto w stosunku
do należności z utratą wartości musiało skutkować poprawą jakości
należności bankowych. Na koniec 2010 r. udział kredytów gorszej jakości
wyniósł 8,8%, a rok później był on niższy i wyniósł 7,2%. Wartość należności
z utratą wartości wzrosła w 2011 r. o 8,1%, a nominalnie o 4 975 mln PLN.
Nominalna kwota była ponad dwukrotnie niższa niż przyrost należności
z utratą wartości w 2010 r. To były dobre wyniki sektora bankowego, a udział
należności o gorszej jakości osiągnięty na koniec 2011 r. był zbliżony do
wyników sektora bankowego z 2006 r., a więc w okresie relatywnie dobrej
kondycji gospodarczej kraju i sektora bankowego w Polsce. Tym niemniej do
danych o wyraźnie rosnącej kwocie należności z utratą wartości w okresie
dużej dynamiki nowych należności kredytowych ogółem należy podchodzić
ze stosowną uwagą.
Warto jednak podkreślić, że w kolejnych kwartałach 2011 r. jakość
należności ulegała stopniowej poprawie. Dotyczyło to zwłaszcza danych
za I półrocze. W II półroczu poprawa sytuacji była już dużo mniejsza za
sprawą III kwartału. Jest rzeczą interesującą, że niemal cały przyrost wartości
należności z utratą wartości został zidentyfikowany w tym kwartale. Widać,
że był to okres przeglądu portfeli banków, gdyż kwota przyrostu należności
107
o obniżonej jakości w tym okresie wyniosła ok. 3 800 mln PLN, podczas
gdy przez cały rok wyniosła niecałe 5 000 mln PLN. Nie było też takiego
wydarzenia, które uzasadniałoby tak drastycznie inną sytuację w tym jednym
kwartale 2011 r.
Po I kwartale 2011 r. udział kredytów z utratą wartości zmniejszył się
nieznacznie, został obniżony na koniec II kwartału w sposób bardziej
wyraźny, a następnie utrzymywał się na zbliżonym poziomie w II półroczu,
kończąc rok wynikiem 8,3%. Był to jednak poziom nadal wyższy niż na
koniec 2009 r. Trzeba też pamiętać, że w minionym roku banki sprzedały
firmom windykacyjnym należności o wartości nominalnej przekraczającej
14 000 mln PLN. Te operacje miały wpływ na wielkość portfela należności
banków o obniżonej jakości. Bez nich wskaźnik należności z utratą wartości
byłby znacznie wyższy.
Udział należności z utratą wartości w należnościach ogółem
w latach 2008–2010 oraz na koniec kolejnych kwartałów 2011 r. (w %)
Okres
Udział należności z utratą wartości
2008 r. 2009 r. 2010 r.
5,2
7,9
8,8
I kw. II kw. III kw. IV kw.
2011 r. 2011 r. 2011 r. 2011 r.
8,7
8,4
8,4
8,3
Źródło: dane NBP.
Dane dotyczące udziału należności z utratą wartości w poszczególnych
kwartałach 2011 r. budzą pewną nadzieję, że jakość portfela nie będzie ulegać
wyraźnemu pogorszeniu, a analizy vintage wskazują, że szkodowość nowych
portfeli jest obecnie generalnie lepsza niż poprzednio.
1.6.1. Jakość należności od gospodarstw domowych
Oceniając jakość portfela kredytowego banków warto zaznaczyć, że
w minionym roku odmienne wnioski muszą być prezentowane w ramach
analizy struktury kredytów z utratą wartości sektora niefinansowego ocenianej
pod kątem rodzaju kredytobiorców. Na skutek istnienia dużej różnicy
w tempie wzrostu poszczególnych części portfela kredytowego banków
(gospodarstwa domowe i podmioty gospodarcze) zmiany w wolumenie
kredytów z utratą wartości dla poszczególnych kategorii klientów także
musiały kształtować się odmiennie. Także szybki wzrost udziału należności
od gospodarstw domowych w ostatnich latach nie mógł być obojętny dla
wielkości należności z utratą wartości od tych klientów i ich znaczenia
w łącznej wartości należności o obniżonej jakości.
Znacznie szybsze tempo wzrostu wartości należności z utratą wartości
dotyczyło w minionym roku należności banków od gospodarstw domowych.
Po okresie nieco silnego narastania kredytów zagrożonych w latach 2009–
2010, w ostatnim roku dynamika należności z utratą wartości była nadal
108
bardzo wysoka, ale zdecydowanie niższa niż w poprzednich latach. Wyniosła
ona 12,9%, podczas gdy rok wcześniej było to aż 36,7%. Nominalnie kwota
takich należności zwiększyła się o 4 397,3 mln PLN, tj. o ponad połowę
mniej niż przyrost odnotowany w 2010 r. W obu ostatnich latach kwoty
te miały zdecydowanie dominujący charakter w całości przyrostu należności
z utratą wartości. Z tych danych widać, że relatywnie dobra sytuacja
ekonomiczna kraju przełożyła się na zdolność gospodarstw domowych do
realizacji swoich zobowiązań względem banków. Zdecydowana większość
przyrostu powstała w zakresie kredytów mieszkaniowych. Wynikało to
z kilku przyczyn. Po pierwsze, banki już wcześniej odpisały wiele rezerw
na kredyty konsumpcyjne. Po drugie, przyrost akcji kredytowej banków
w obszarze kredytów konsumpcyjnych był w ostatnich latach mocno
ograniczony, także na skutek celowych działań banków w tym zakresie. Po
trzecie, pogarszanie się poprawy jakości należności mieszkaniowych można
wiązać z kilkoma czynnikami: dojrzewaniem części portfela kredytowego,
zmianą sytuacji na rynku mieszkaniowym i w efekcie innym kształtowaniem
się chociażby bieżącego LTV oraz wyraźną zmianą kursu walut, w których była
denominowana zdecydowana większość kredytów mieszkaniowych w Polsce.
Opóźnione w czasie pogorszenie się jakości kredytów mieszkaniowych mogło
także wynikać częściowo z dążenia do utrzymania terminowej spłaty kosztem
spłat innych zobowiązań lub za cenę pozyskania innych zobowiązań.
W efekcie nastąpiła w 2011 r. ponownie sytuacja, w której tempo wzrostu
należności z utratą wartości należności od gospodarstw domowych (12,9%)
było wyższe niż tempo wzrostu należności brutto od tych klientów (11,9%),
ale różnica nie była już taka duża – nieporównywalnie mniejsza niż w 2010 r.
Ta niewielka różnica nie przełożyła się na pogorszenie jakości należności
od gospodarstw domowych. Udział kredytów z utratą wartości pozostał na
poziomie 7,2%. Jakość należności od gospodarstw domowych pozostała też na
znacznie lepszym poziomie niż jakość należności od podmiotów gospodarczych.
Jakość należności od gospodarstw domowych w latach 2009–2011
Wyszczególnienie
2009
2010
2011
416 226,4
473 858,3
530 240,5
Należności z utratą wartości (mln PLN)
24 927,3
34 030,6
38 427,9
Udział należności z utratą wartości (%)
6,0
7,2
7,2
Należności ogółem (mln PLN)
Źródło: NBP.
Jak wspomniano wyżej, w obszarze należności od gospodarstw
domowych należy całkowicie odrębnie oceniać jakość należności z tytułu
kredytów mieszkaniowych, kredytów konsumpcyjnych oraz kredytów dla
mikroprzedsiębiorstw.
109
W odniesieniu do kredytów mieszkaniowych obserwowano bardzo
wyraźny wzrost należności z utratą wartości w 2011 r. Dość wskazać, że
przyrost wartości takich należności tylko w trakcie jednego roku wyniósł
ponad 50%. Trzeba jednak dodać, że wzrost wartości z utratą wartości
powyżej 50% odnotowano także w 2010 r., choć wówczas oznaczało
to znacznie mniejsze kwoty nominalne przyrostów należności o niższej
jakości. Należy jednak pamiętać, że był to częściowo efekt bazy – bardzo
dobrej jakości należności w poprzednim roku oraz wysokiego wzrostu akcji
kredytowej w tym obszarze w minionych kilku latach.
Mimo wysokiego wzrostu należności z utratą wartości w ostatnich dwóch
latach wskaźnik udziału tych należności w całości należności z tytułu kredytów
mieszkaniowych pozostał nadal na relatywnie bardzo dobrym poziomie. Na
koniec 2011 r. ukształtował się on w wysokości 2,3%, czyli na poziomie o 0,5
pkt proc. wyższym niż rok wcześniej. Wskaźnik udziału należności o niższej
jakości zwiększył się jednak w 2011 r. o niemal 28%. Wyraźne pogorszenie
wskaźnika jakości odnotowano już zresztą w 2010 r., ale w ostatnim roku skala
zmiany sytuacji była wyraźnie większa. Duży wpływ na pogorszenie obsługi
kredytów mieszkaniowych miała dalsza deprecjacja waluty polskiej względem
walut, w których jest denominowana większość kredytów walutowych
w Polsce. Oceny dotyczące wpływu zmiany kursu walutowego nie są jednak
jednoznaczne. Z jednej strony analiza samych danych pokazuje, że portfel
kredytów mieszkaniowych wyrażonych w złotych był jakościowo gorszy i psuł
się szybciej. Na koniec 2011 r. udział takich kredytów z utratą wartości wyniósł
3,5% i zwiększył się w ciągu roku z poziomu 2,8%. Natomiast w przypadku
kredytów walutowych ten wskaźnik na koniec 2011 r. wyniósł 1,6% i wzrósł
tylko o 0,3 pkt proc. Jednak nadzór bankowy zwracał uwagę, że kredyty
spłacane nieregularnie są często przymusowo przewalutowywane na walutę
polską i w efekcie następuje niejako w sposób sztuczny dodatkowe pogorszenie
jakości kredytów wyrażonych w złotych kosztem portfela walutowego.
Z drugiej strony informacje płynące z banków a także analizy prowadzone w BIK
nie wskazują na istotne różnice w tempie pogarszania się portfela kredytów
mieszkaniowych na niekorzyść kredytów wyrażonych w walucie obcej. Wydaje
się zatem, że generalnie jakość kredytów denominowanych w walucie obcej
była nadal wyższa niż kredytów wyrażonych w złotych. Warto też pamiętać, że
mimo chwilami bardzo niekorzystnych zmian kursu walutowego kredytobiorcy
mający kredyt w walucie obcej korzystali z relatywnie niskiego oprocentowania
swoich zobowiązań względem banków. W strefie euro i w Szwajcarii utrzymano
bowiem w minionym roku rekordowo niskie stopy procentowe. Decyzja
banku centralnego Szwajcarii o silnym powiązaniu kursu franka szwajcarskiego
z euro też wpłynęła na uspokojenie nastrojów części kredytobiorców, którzy
zaciągnęli kredyt denominowany w walucie szwajcarskiej.
110
Jakość należności mieszkaniowych od gospodarstw domowych
w latach 2009–2011
Wyszczególnienie
Należności ogółem (mln PLN)
2009
2010
2011
217 762,3
266 375,2
317 422,4
Należności z utratą wartości (mln PLN)
3 209,6
4 924,4
7 450,2
Udział należności z utratą wartości (%)
1,5
1,8
2,3
Źródło: NBP.
Znacznie gorzej – tradycyjnie już – przedstawiała się sytuacja w zakresie
kredytów konsumpcyjnych. Wprawdzie tempo wzrostu kwoty tego typu
należności z utratą wartości było rekordowo niskie, gdyż wyniosło ono zaledwie
1%. Gdy skonfrontuje się tą wielkość z tempem wzrostu w poprzednim roku
(34%) można zauważyć skalę pozytywnej zmiany sytuacji w 2011 r. Jednak
na skutek wyższej bazy (tj. gorszej jakości tego portfela w przeszłości) jakość
należności bankowych w tym obszarze pozostała na zdecydowanie niższym
poziome. Dlatego udział należności z utratą wartości na koniec 2011 r.
zwiększył się o 0,6 pkt proc. Inną przyczyną wzrostu udziału należności tego
typu o obniżonej wartości był wymieniony wyżej spadek wartości nominalnej
tych należności brutto w ostatnim roku. Niewielka skala nowych odpisów
z tego tytułu stanowiła jedną z zachęt dla łagodzenia kryteriów udzielania
tego rodzaju kredytów w ostatnim roku.
Jakość kredytów konsumpcyjnych od gospodarstw domowych
w latach 2009–2011
Wyszczególnienie
2009
2010
2011
132 171,2
133 633,7
129 964,7
Należności z utratą wartości (mln PLN)
17 239,5
23 093,7
23 318,8
Udział należności z utratą wartości (%)
13,0
17,3
17,9
Należności ogółem (mln PLN)
Źródło: NBP.
W zakresie należności od przedsiębiorców indywidualnych jakość
należności banków uległa w 2011 r. także pogorszeniu. Pogorszenie było
przy tym wyraźne (o 32,6%) i tempo wzrostu ich było zbliżone do wyników
z 2010 r. Przy niskiej dynamice należności brutto od tej kategorii klientów
silny przyrost należności z utratą wartości spowodował wyraźne pogorszenie
jakości portfela. Udział należności z utratą wartości wyniósł na koniec 2011 r.
12,3%, tj. o 1,9 pkt proc. więcej niż na koniec roku poprzedniego. Jakość
należności od przedsiębiorstw indywidualnych przestała być na wyższym
poziomie niż w przypadku należności banków od większych podmiotów
gospodarczych. Jakość należności od tych ostatnich była o blisko 2 pkt proc.
wyższa.
111
Tradycyjnie już na najwyższym poziomie wśród przedsiębiorców
pozostawała jakość należności bankowych od rolników indywidualnych, ale
z racji niewielkiego portfela należności brutto nie mógł on mieć istotnego
wpływu na generalny poziom należności z utratą wartości od gospodarstw
domowych.
1.6.2. Jakość należności od podmiotów gospodarczych
W ostatnich latach skala zmiany jakości portfela należności banków od
podmiotów gospodarczych była zdecydowanie mniejsza niż w przypadku
gospodarstw domowych. Ostrożniejsza polityka kredytowa banków
w tym zakresie oraz wyraźniejsze pogorszenie się jakości tego portfela
w poprzednich latach zaowocowało bardziej zrównoważonymi zmianami tej
pozycji aktywów w latach 2010–2011. Wartość należności z utratą wartości
od tych klientów zwiększyła się w ostatnim roku o 2,2%, podczas gdy rok
wcześniej wzrost ten wyniósł 5,2%.
Niewielki wzrost należności o obniżonej jakości przy równoczesnym
silnym wzroście wartości nominalnej należności brutto banków od tych
klientów w 2011 r. spowodował wyraźne zmniejszenie się udziału należności
z utratą wartości. Na koniec ostatniego roku wynosił on 10,5% i był aż
o 1,8 pkt proc. niższy niż na koniec 2010 r. Dobrze stało się, że trend został
odwrócony, gdyż wskaźnik uzyskany w 2010 r. był najgorszym w sektorze
bankowym od 2005 r. Ten wskaźnik nadal pozostaje na relatywnie wysokim
poziomie, znacznie wyższym niż chociażby w 2008 r.
Warto też zauważyć, że jakość należności od podmiotów gospodarczych
pozostała nadal na wyższym poziomie niż jakość należności z tytułu kredytów
konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych. Ta różnica uległa nawet
wyraźnemu zwiększeniu na korzyść należności od podmiotów gospodarczych
w 2011 r.
Jakość należności od podmiotów gospodarczych w latach 2009–2011
Wyszczególnienie
2010
2011
222 080,2
2009
219 469,0
264 326,8
Należności z utratą wartości (mln PLN)
25 709,2
27 058,4
27 686,3
Udział należności z utratą wartości (%)
11,6
12,3
10,5
Należności ogółem (mln PLN)
Źródło: NBP.
Na należności od podmiotów gospodarczych składają się należności od
dużych przedsiębiorstw oraz od sektora małych i średnich przedsiębiorstw.
Właściwie w obu segmentach ocena zmiany jakości należności była podobna,
tj. nastąpiła poprawa jakości portfela. Na uwagę zasługuje utrzymywanie
się lepszej jakości należności od dużych przedsiębiorstw niż od MSP. Także
112
skala zmiany wolumenu należności z utratą wartości była w minionym
roku korzystniejsza w przypadku dużych podmiotów gospodarczych niż
w sektorze MSP.
W obszarze należności od podmiotów zaliczanych do MSP należności
o obniżonej jakości wzrosły nominalnie o 7,7% w 2011 r. a udział należności
z utratą wartości w należnościach brutto banków od MSP wyniósł 12,5%.
W przypadku należności od dużych przedsiębiorstw odnotowano w ostatnim
roku spadek wartości nominalnej należności z utratą wartości aż o 9,5%, choć
warto przypomnieć, że już rok wcześniej nastąpił minimalny spadek takich
wartości o 0,3%. Udział należności o obniżonej jakości w całości należności
brutto banków od dużych przedsiębiorstw zmniejszył się w konsekwencji
znacząco: z 9,4% na koniec 2010 r. do 7,5% rok później. Oczywiście wpływ
na tak znaczącą poprawę miał także wyraźny przyrost należności brutto
banków od tych klientów.
Jakość należności od dużych przedsiębiorstw i od MSP w latach 2009–2011
Wyszczególnienie
2009
Należności ogółem od dużych przedsiębiorstw (mln PLN)
Należności z utratą wartości od dużych przedsiębiorstw
(mln PLN)
Udział należności z utratą wartości (w %)
Należności ogółem od MSP (mln PLN)
94 858,0
2010
2011
92 668,4 105 388,2
8 721,9
8 695,5
7 871,5
9,2
9,4
7,5
127 222,2 126 780,6 158 938,6
Należności z utratą wartości od MSP (mln PLN)
Udział należności z utratą wartości (w %)
16 987,4
18 389,8
19 814,8
13,4
14,5
12,5
Źródło: NBP.
Analizując cel udzielania kredytu dla przedsiębiorstw można odnotować
wyraźną poprawę jakości należności w zakresie kredytów inwestycyjnych
i kredytów operacyjnych. Wartość nominalna kredytów inwestycyjnych
z utratą wartości obniżyła się, a kredytów operacyjnych pozostała praktycznie
na tym sam poziomie.
Znaczenie należności z utratą wartości w całości należności od instytucji
niekomercyjnych było zawsze niewielkie a ponadto waga należności banków
od tych klientów była od wielu lat niewielka, dlatego też w zakresie oceny
jakości ocena sytuacji zostanie ograniczona do stwierdzenia, że udział
należności o niższej jakości ukształtował się na koniec 2011 r. na poziomie
1%, tj. w wysokości aż o 1 pkt proc. niższej niż na koniec 2010 r. Istotnym
powodem poprawy sytuacji było zmniejszenie się nominalnej wartości
należności z utratą wartości w tym segmencie o blisko 35% oraz wzrost
wartości należności brutto o ponad 22%.
113
2. Należności od sektora finansowego, papiery wartościowe,
należności od sektora budżetowego, pozostałe aktywa
2.1. Papiery wartościowe
Drugą pozycję pod względem udziału w aktywach ogółem sektora
bankowego stanowiły papiery wartościowe. Na koniec 2011 r. ich wartość
odpowiadała 18,8% aktywów ogółem sektora bankowego (o 1,1 pkt proc.
mniej niż rok wcześniej) a nominalnie wynosiła 243 342 mln PLN. Wzrost
wartości portfela wyniósł 12 231 mln PLN i był zdecydowanie mniejszy niż
w 2010 r. (wówczas wyniósł on aż 31 714,4 mln PLN). Po trzech poprzednich
latach, gdy dynamika tej pozycji aktywów banków była wysoka, nastąpił
okres wyraźnie wolniejszego tempa wzrostu tych aktywów. Zmiana w 2011 r.
była spowodowana rozwojem akcji kredytowej, zwłaszcza w zakresie
kredytów dla przedsiębiorstw. Tym samym mniej środków finansowych
zostało przeznaczonych na zakup papierów wartościowych. Po kilku latach
odwrotnej sytuacji, w minionym roku szybciej zwiększała się akcja kredytowa
banków niż przyrost portfela papierów wartościowych. Także oczekiwany
przez część uczestników rynku wzrost stóp procentowych nie zachęcał do
zakupu papierów wartościowych. Banki stworzyły też potężne portfele
takich aktywów już w latach poprzednich i uznały, że nieuzasadniona jest ich
dalsza rozbudowa.
Po raz kolejny w ostatnich latach okazało się też, że przyrost nominalny
portfela papierów wartościowych był silniejszy od przyrostu wartości należności
sektora bankowego od podmiotów finansowych. To dowodzi utrzymywania
się poważnego problemu w zakresie sytuacji na rynku międzybankowym,
ale także wskazuje na złożoność problemu zarządzania płynnością banków,
gdy najczęstszym zabezpieczeniem pozycji płynnościowej stawały się dłużne
papiery wartościowe Skarbu Państwa czy banku centralnego. To może stanowić
szczególne wyzwanie w niedalekiej przyszłości, jak obserwuje się wolumen
handlu tymi papierami między bankami, zwłaszcza w kontekście zapowiedzi
wprowadzenia podatku od transakcji finansowych naliczanego od każdego
kupna i sprzedaży papieru wartościowego z udziałem instytucji finansowej.
Także większa podaż skarbowych papierów wartościowych na skutek
utrzymywania się wysokiego deficytu budżetowego przyczyniała się do
wzrostu wartości środków finansowych ulokowanych przez banki w papiery
wartościowe. Dla równowagi warto jednak przypomnieć, że odbudowa
znaczenia papierów wartościowych jako ważnego składnika aktywów
sektora bankowego następowała po latach spadku znaczenia tej pozycji,
podyktowanego dążeniem do szybkiego rozwoju akcji kredytowej przez
banki. Wydaje się zatem, że aktualnie zachowywane są w tym zakresie
właściwe rozmiary zaangażowania banków w dłużne papiery wartościowe,
zwłaszcza przy istniejącej strukturze podaży takich walorów.
114
Największą pozycję w portfelu papierów wartościowych banków
tradycyjnie stanowiły obligacje skarbowe. Aktywa te zmniejszyły się jednak
w bankach w minionym roku o 3,4%, osiągając wartość na koniec roku ponad
123 465 mln PLN. Obligacje skarbowe stanowiły na koniec 2010 r. tylko
9,5% aktywów sektora bankowego (przy poziomie 11% w 2010 r.) i 50,7%
wartości portfela papierów wartościowych. Na koniec 2010 r. obligacje
stanowiły 55,3% wartości portfela papierów wartościowych, a rok wcześniej
nawet 58,8%. Spadek znaczenia został spowodowany m.in. wyraźnym
wzrostem zaangażowania banków w bony pieniężne NBP. W warunkach
niepewności na rynku, także w zakresie zmian stóp procentowych, banki
preferowały w większym stopniu inwestycje krótkoterminowe z mniejszym
ryzykiem stopy procentowej i niższym ryzykiem płynności.
To właśnie bony pieniężne NBP umocniły drugą pozycję wśród papierów
wartościowych znajdujących się w portfelach banków. Wartość tego rodzaju
bonów nie zwiększyła się w ostatnim roku już tak silnie jak w 2010 r., gdy
wzrosła ona prawie dwukrotnie. W 2011 r. przyrost wartości portfela tych
walorów wyniósł 25,1% i była to też jedna z najszybciej zwiększających się
pozycji aktywów sektora bankowego. Na koniec 2011 r. bony pieniężne
stanowiły 7,2% aktywów bankowych i 38,4% portfela papierów wartościowych
(wzrost o 7,1 pkt proc.). Te papiery wartościowe opiewające na krótki termin
stanowiły dla banków formę lokowania bardzo płynnych środków finansowych,
które z upływem 2010 r. zwiększały się w bankach w wyniku pozyskiwania
nowych depozytów od gospodarstw domowych. Wzrost tego portfela świadczy
o potencjale dla wzrostu akcji kredytowej banków oraz o elastycznym podejściu
banku centralnego, który reagując na bieżącą sytuację na rynku finansowym
zwiększył dostępność tych papierów wartościowych dla banków.
Trzecią pozycję wśród papierów wartościowych będących w portfelach
banków stanowiły bony skarbowe. W ostatnich trzech latach obserwowano
wyraźny spadek znaczenia tej pozycji. Ta zmiana sytuacji wynikała głównie
ze zmiany rozmiarów długu skarbowego finansowanego emisją bonów
skarbowych. Mimo braku stabilizacji sytuacji na rynkach finansowych
oraz w trosce o poprawę bezpieczeństwa Polski i zmniejszenie kosztów
finansowania długu państwowego rosła rola wieloletnich obligacji
skarbowych w finansowaniu zadłużenia Skarbu Państwa. Wykorzystywano
w ten sposób okres stosunkowo dobrej koniunktury na nabywanie polskich
obligacji skarbowych.
Zadłużenie Skarbu Państwa z tytułu bonów zmniejszyło się w minionym
roku o ponad połowę. Portfel bonów skarbowych w aktywach sektora
bankowego zmniejszył się do 0,5% z 1,3% jeszcze rok wcześniej. Jednak
podobnie jak w 2010 r. i w 2011 r. ponad 50% wartości bonów skarbowych
będących u wierzycieli było w bankach. Na koniec minionego roku wartość
115
tego portfela bankowego wyniosła 6 595 mln PLN. Na koniec 2011 r. udział
tych walorów w całości portfela papierów wartościowych wyniósł 2,7%,
tj. o 4 pkt proc. mniej niż rok wcześniej.
Łącznie wartość skarbowych papierów wartościowych będących
w posiadaniu sektora bankowego zmniejszyła się o 9,3% do poziomu
130 060 mln PLN. Stanowiły one 10% aktywów sektora bankowego
w Polsce, podczas gdy rok wcześniej 12,3%. Skarbowe papiery wartościowe
stanowiły na koniec 2010 r. łącznie 53,4% wartości papierów wartościowych
w portfelach banków (rok wcześniej 62%, a dwa lata wcześniej aż 74,1%).
Wartość instrumentów kapitałowych w minionym roku znacząco
zwiększyła się o 29,6%. Ich udział w całości aktywów sektora bankowego
był jednak nadal niewielki – 0,2%. Także w całości portfela papierów
wartościowych w bankach ich udział był niski – niewiele ponad 1%.
Pozostałe papiery wartościowe znacząco zwiększyły w ostatnich dwóch
latach swój udział w strukturze portfela papierów wartościowych. Także
w zakresie dłużnych papierów wartościowych wyemitowanych przez
podmioty niebankowe zwiększyło się zaangażowanie banków. W efekcie
w 2010 r. wartość portfela innych papierów wartościowych w bankach
zwiększył się o 56,5% do 17 077 mln PLN. Udział tych papierów w całym
portfelu papierów wartościowych banków wzrósł o 2,3 pkt proc. do 7%.
Struktura portfela dłużnych papierów wartościowych w bankach
w latach 2007–2011 (w %)
Rodzaj papieru
Bony skarbowe
2007
8,4
2008
20,4
2009
15,3
2010
6,7
2011
2,7
Bony pieniężne NBP
5,7
5,6
20,5
31,3
38,4
Obligacje skarbowe
68,2
60,8
58,8
55,3
50,7
Obligacje restrukturyzacyjne
0,3
0,2
0,1
0,0
0,0
Obligacje NBP
5,9
4,5
0,0
0,0
0,0
Pozostałe papiery wartościowe
Razem
11,4
8,5
5,3
6,7
7,2
100,0
100,0
100,0
100,0
100,0
Źródło: NBP.
2.2. Należności od sektora finansowego
Należności od sektora finansowego ukształtowały się na koniec 2011 r.
w wysokości 97 687 mln PLN i stanowiły 7,6% całości aktywów sektora
bankowego. Podobnie jak rok wcześniej, dynamika tej pozycji nie była już
najniższa spośród wszystkich głównych pozycji aktywów sektora bankowego.
Tempo wzrostu należności od sektora finansowego w 2011 r. (3,9%) było
jednak znacznie niższe od tempa wzrostu sumy bilansowej sektora bankowego.
116
Znaczenia tej pozycji zmniejszyło się o kolejne 0,5 pkt proc. w ciągu dwunastu
miesięcy. Na rynku międzybankowym następowała stopniowa stabilizacja
sytuacji, ale droga do powrotu do sytuacji sprzed kryzysu jest nadal długa
i stąd banki zapewne jeszcze przez dłuższy okres będą utrzymywały znaczący
portfel papierów wartościowych kosztem wzrostu należności od podmiotów
finansowych. Ponadto płynność w sektorze bankowym jest skoncentrowana
w kilku bankach, które preferowały utrzymywać środki pieniężne
w płynniejszych aktywach, takich jak skarbowe papiery wartościowe czy bony
pieniężne. Warto też odnotować, że znaczący udział (45,9%) we wzroście
kwoty tej pozycji aktywów miała bankowość spółdzielcza, choć jej udział
w sumie bilansowej sektora bankowego jest wielokrotnie mniejszy.
Wśród należności od sektora finansowego największe znaczenie miały
lokaty międzybankowe udzielone krajowym instytucjom finansowym.
Wszystkie należności od krajowych podmiotów finansowych, także
niebankowych, stanowiły na koniec 2011 r. 67,6% należności brutto od
instytucji finansowych. W 2011 r. zauważalny był spadek nominalnej wartości
tych należności (o 4,9%). W konsekwencji udział należności od podmiotów
krajowych w całości należności od podmiotów finansowych zmniejszył się
znacząco (o 6 pkt proc.).
Należności od zagranicznych instytucji finansowych cechowały się
większym tempem wzrostu (o 27,5%) niż należności od podmiotów krajowych.
Udział lokat w zagranicznych podmiotach finansowych w całości aktywów
sektora bankowego wynosił na koniec minionego roku zaledwie 2,5% sumy
bilansowej banków. Można w tym miejscu przypomnieć, że jeszcze w 2006 r.
stanowiły one blisko 10% aktywów sektora bankowego w Polsce. Obniżenie
się płynności sektora bankowego w Polsce (m.in. na skutek rozwoju akcji
kredytowej) spowodowało zmniejszenie transferu środków finansowych
z banków za granicę. Świadczy to o skali spadku znaczenia tych operacji dla
banków. Oczywiście wielkość ta nie może przy tym ulec redukcji do zera
na skutek utrzymywania relacji biznesowych z bankami zagranicznymi.
2.3. Należności od sektora budżetowego
Kolejną pozycję w strukturze aktywów sektora bankowego stanowiły
należności od sektora budżetowego. Udział należności od sektora
budżetowego w całości aktywów wyraźnie zwiększał się w ostatnich
trzech latach po kilkuletnim okresie stałego zmniejszenia się znaczenia
tych należności w aktywach banków. Słabsza koniunktura gospodarcza,
szersze obowiązki działania jednostek samorządu terytorialnego i znaczne
inwestycje realizowane ze środków publicznych przełożyły się na wzrost
zainteresowania banków sektorem budżetowym, ale także zainteresowania
sektora budżetowego kredytem bankowym.
117
Wzrost znaczenia należności budżetowych w całości aktywów wyniósł
w ostatnim roku 1,1 pkt proc. i należności te osiągnęły poziom 6,6%
aktywów. W ostatnim roku, podobnie zresztą jak w dwóch poprzednich
latach, nastąpił bardzo dynamiczny wzrost wartości nominalnej należności od
sektora budżetowego, a tempo wzrostu było najwyższe spośród wszystkich
najważniejszych pozycji aktywów sektora bankowego (o 33,8%).
Złożona sytuacja finansowa wielu instytucji rządowych szczebla
centralnego oraz szerszy program realizacji inwestycji ze środków publicznych
z wykorzystaniem środków pomocowych UE spowodowały stopniowy
wzrost zainteresowania kredytem bankowym.
W 2011 r. odnotowano wzrost wartości należności brutto od instytucji
szczebla centralnego o 44,1%, rok wcześniej zadłużenie tych instytucji
w bankach wzrosło o 49,4%. W efekcie znaczenie tych należności
w aktywach banków wyraźnie zwiększyło się w ostatnich latach. Na koniec
2011 r. stanowiły one już 48,3% należności od sektora budżetowego, choć
rok wcześniej było to 44,8%.
W minionym roku sektor bankowy zwiększył też wartość należności
od jednostek samorządu terytorialnego. Należności z tego tytułu rosły
w wolniejszym tempie niż należności od instytucji rządowych szczebla
centralnego. W 2011 r. zwiększyły się one o 22,9% (rok wcześniej o 38,5%).
W jednej strony, w warunkach niestabilnej koniunktury gospodarczej wyniki
finansowe samorządów terytorialnych nie były najlepsze, wiele z nich
korzystało ze środków pomocowych UE na cele inwestycyjne. Z drugiej
jednak strony rząd był zdeterminowany, aby wpływać na ograniczenie
deficytu jednostek samorządu terytorialnego, tak aby łączny deficyt finansów
publicznych był mniejszy niż w 2010 r. W efekcie łączny deficyt jednostek
samorządu terytorialnego zamknął się wynikiem ujemnym, ale był on
wyraźnie niższy niż rok wcześniej. Stąd zadłużenie jednostek samorządu
terytorialnego wzrosło w bankach w 2011 r., ale w wyraźnie wolniejszym
tempie niż w 2010 r. (zarówno procentowo jak i w ujęciu nominalnej kwoty
przyrostu zadłużenia).
Po spłacie praktycznie całego zadłużenia Funduszu Ubezpieczenia
Społecznego (FUS) w bankach pod koniec 2010 r., w następnym roku
zadłużenie powoli się odnawiało. Do końca 2011 r. nie były to kwoty
znaczące w skali sektora bankowego, choć oczywiście dynamika musiała być
imponująca na skutek niewielkiej kwoty bazowej. Od dalszych perspektyw
reformy systemu emerytalnego prawdopodobnie w dużym stopniu będzie
zależeć czy FUS nie będzie musiał ponownie zaciągać kredytów bankowych.
118
Struktura i dynamika należności brutto od sektora budżetowego
w latach 2010–2011
2010
Wyszczególnienie
mln PLN
2011
struktura
w%
mln PLN
struktura
w%
Dynamika
2010 = 100%
Instytucje rządowe szczebla
centralnego
28 424,7
44,8
40 970,2
48,3
144,1
Instytucje samorządowe
34 962,4
55,2
42 980,4
50,7
122,9
Fundusz Ubezpieczeń Społecznych
Razem
0,0
0,0
847,7
1,0
x
63 387,1
100,0
84 798,3
100,0
133,8
Źródło: NBP, obliczenia własne.
2.4. Kasa i operacje z bankiem centralnym
W pozycji kasa i operacje z bankiem centralnym, po czterech latach wzrostu
wartości tych aktywów i stabilizacji w 2010 r., w 2011 r. nastąpiło wyraźne
zmniejszenie tej pozycji w łącznym bilansie sektora bankowego. W ciągu
ostatniego roku udział gotówki i operacji z bankiem centralnym zmniejszył się
o 1,2 pkt proc. z 4,3% do 3,1%. Spadek znaczenia tej pozycji jest zjawiskiem
pozytywnym, gdyż aktywa należące do tej kategorii nie są dochodowe lub
cechują się bardzo niskim poziomem dochodowości. Jest przy tym rzeczą
interesującą, że ten spadek odnotowano w okresie, w którym weszła w życie
podwyżka stopy rezerwy obowiązkowej banków. Wydaje się jednak, że do
danych z tej pozycji aktywów nie należy przywiązywać nadmiernej wagi,
gdyż ich wartości cechują się dużą zmiennością w poszczególnych miesiącach
roku, sięgającą 10 000 mln PLN.
2.5. Pozostałe aktywa
Pozostałe aktywa stanowiły 5% całości aktywów (rok wcześniej jeszcze
4,9%), a ich tempo wzrostu było w 2011 r. podobne do tempa wzrostu sumy
aktywów sektora bankowego i wyniosło 16,7% (rok wcześniej odnotowano
spadek wartości o blisko 10%). W tej kategorii na uwagę zasługuje niewielki
spadek wartości aktywów trwałych (o 1,3%). Zmniejszenie się wartości
środków trwałych nie może dziwić z co najmniej dwóch powodów.
Po pierwsze, po kilku latach ponoszenia nakładów inwestycyjnych, rozbudowy
sieci placówek musi nastąpić okres wstrzymania tego boomu i odnoszenia
korzyści z poniesionych inwestycji. Niekiedy banki czyniły nadmierne
inwestycje w rozbudowę sieci placówek, po czym przychodził okres,
w którym należało dokonać weryfikacji celowości stworzenia dodatkowych
placówek bankowych. Ta analiza może iść w kierunku ograniczania liczby
placówek, zwłaszcza zamykania jednostek, które nie mają szansy być
119
rentownymi w okresie słabszej koniunktury. Po drugie, niestabilna sytuacja
makroekonomiczna nie zachęcała do podejmowania nowych przedsięwzięć
inwestycyjnych, lecz raczej powodowała odraczanie wielu decyzji do lat
następnych.
Wzrost wartości bilansowej nastąpił w pozycji wartości niematerialnych
i prawnych. Wartości te opiewały na koniec 2011 r. na kwotę 6 057 mln
PLN i były o 2,2% wyższe niż rok wcześniej. Powody stabilizacji wartości są
analogiczne jak w przypadku zmiany wartości aktywów trwałych.
Spadek o 1,5% aktywów z tytułu podatku dochodowego można wiązać ze
spowolnieniem tempa wzrostu kredytów z utratą wartości i konsekwencjami
niemożności natychmiastowego uznania wielu utworzonych rezerw
celowych/odpisów aktualizujących za koszt uzyskania przychodów dla
celów podatkowych. Z drugiej strony w miarę upływu czasu od momentu
utworzenia rezerwy/odpisu większa ich część może zostać uznana za koszt
podatkowy.
Pasywa
Charakterystyczną cechą w ostatnich dwóch latach po stronie pasywów
był powrót do wzrostu znaczenia zobowiązań wobec sektora finansowego
kosztem zobowiązań wobec sektora niefinansowego. Dynamika tych
zobowiązań była w 2011 r. ponownie najwyższa spośród wszystkich głównych
pozycji pasywów sektora bankowego w Polsce.
Obawa przed intensywną rywalizacją banków o depozyty klientowskie
i ostrzeżenia nadzoru bankowego wyrażane w tym zakresie wpłynęły
w pewnym stopniu na kierowanie zainteresowania banków pozyskiwaniem
środków finansowych z innych źródeł niż tylko depozyty klientowskie. Także
stabilizacja sytuacji wielu banków zagranicznych będących podmiotami
dominującymi polskich banków komercyjnych spowodowały, że łatwiej
przychodziło pozyskiwanie środków obcych z instytucji finansowych.
Z drugiej strony w 2011 r. pojawiły się przykłady stanowisk krajowych
nadzorów bankowych przestrzegających przed nadmiernym angażowaniem
depozytów banków-matek w finansowanie ryzykownej działalności
w bankach-córkach znajdujących się w krajach Europy ŚrodkowoWschodniej. Wprawdzie te stanowiska nie odnosiły się wprost do polskich
banków, tym bardziej, że w relacjach z polskimi bankami zachowano zdrowy
rozsądek dotyczący wielkości zaangażowania finansowego, tym niemniej
może stanowić to wyraźny sygnał dotyczący perspektyw ewentualnego
przyszłego finansowania swojej działalności w wyniku pozyskiwania środków
finansowych z banku-matki.
120
Rosnące znaczenie zobowiązań od podmiotów finansowych może
generować zagrożenia dla stabilności działania banku krajowego, co uświadomił
(na szczęście potencjalnie a nie w praktyce) ostatni kryzys na rynkach
finansowych na świecie. Rośnie także uzależnienie rozwoju sytuacji polskiego
sektora bankowego od decyzji podejmowanych na zagranicznych rynkach
finansowych i od dostępu do kapitału zagranicznego, zwiększając także ryzyko
narażenia banków na próby ataków spekulacyjnych. Wiele zależy jednak od
treści umów zawieranych przez banki z pożyczkodawcami. Jeśli opiewają one
na dłuższe terminy, to takie zagrożenie może być relatywnie nieduże, a nawet
może przyczyniać się do poprawy poziomu dopasowania aktywów i pasywów
w zakresie zarządzania ryzykiem płynności. Wydłużanie okresów zapadalności
aktywów bankowych wymusza na kierownictwach banków poszukiwanie
bardziej stabilnych długoterminowych źródeł ich finansowania. Jednym z tych
kierunków jest finansowanie się w innych instytucjach finansowych. Należy
pamiętać, że nie są to tylko banki-matki, ale także emisje obligacji czy pożyczki
w międzynarodowych instytucjach finansowych, takich jak EBI czy EBOR.
W efekcie działań podejmowanych w minionym roku udział zobowiązań
wobec sektora finansowego w pasywach ogółem sektora bankowego wzrósł
o 0,7 pkt proc. (rok wcześniej zwiększył się o 2,1 pkt proc.), zaś udział
zobowiązań od sektora niefinansowego minimalnie się zmniejszył.
Wybrane pasywa sektora bankowego (bez NBP)
– struktura i dynamika w 2011 r. (w mln PLN)
Wyszczególnienie
Lp.
2010
%
2011
%
Dynamika
2010=100%
1
Zobowiązania wobec banków centralnych
734
0,0
363
0,0
49,5
2
Zobowiązania wobec sektora finansowego
325 200
28,1
372 712
28,8
114,6
3
Zobowiązania wobec sektora budżetowego
59 764
5,2
51 674
4,0
86,5
4
628 238
54,2
709 048
54,8
112,9
– podmioty gospodarcze
Zobowiązania wobec sektora niefinansowego
189 823
16,4
213 790
16,5
112,6
– gospodarstwa domowe
422 911
36,5
479 594
37,0
113,4
15 504
1,3
15 644
1,2
101,0
– pozostałe
5
Rezerwy
2 764
0,2
2 908
0,2
105,2
6
Rezerwa ogólna/IBNR
4 048
0,4
4 801
0,4
118,6
7
Kapitały
116 037
10,0
129 112
9,9
111,3
8
Pozostałe pasywa
21 748
1,9
23 787
1,8
109,4
Pasywa Ogółem
1 158 533
100,0
1 294 405
100,0
111,7
Źródło: NBP.
121
1. Zobowiązania wobec sektora niefinansowego
Największą pozycję w strukturze pasywów stanowiły tradycyjnie depozyty
od sektora niefinansowego, które na koniec 2011 r. stanowiły 54,8% wartości
wszystkich pasywów i nominalnie wynosiły 709 048 mln PLN. Roczny
wzrost tej pozycji wyniósł w minionym roku 12,9% i był wyraźnie wyższy
niż w 2010 r. (9,3%) oraz był bardzo zbliżony do tempa wzrostu w 2009 r.
(13%). To jednak świadczy o intensywnym zabieganiu przez banki o wzrost
depozytów klientowskich, w tym rywalizacji między bankami za pomocą
wysokości oferowanego oprocentowania (w tym rozszerzanie oferty tzw.
lokat antybelkowych). Banki pamiętały, że zwłaszcza depozyty gospodarstw
domowych są traktowane jako środki najbardziej stabilne, w najmniejszym
stopniu narażające banki na ryzyko niewypłacalności w przypadku zaburzeń na
rynkach finansowych. Jednocześnie stabilizacja sytuacji na rynku finansowym
spowodowała, że część banków powróciła do praktyki pozyskiwania źródeł
finansowania swojej działalności na rynku finansowym.
Tempo wzrostu zobowiązań od sektora niefinansowego było w minionym
roku nieco wyższe od dynamiki pasywów ogółem sektora bankowego.
To spowodowało wzrost znaczenia depozytów w pasywach banków o 0,6
pkt proc. do poziomu 54,8%. Nominalny przyrost depozytów sektora
niefinansowego wyniósł 80 810 mln PLN i był znacznie wyższy niż w 2010 r.
(53 500 mln PLN), ale też był wyraźnie niższy od przyrostu uzyskanego w 2009 r.
Przyrost depozytów od sektora niefinansowego jaki nastąpił
w 2011 r. w bankach był wynikiem stosunkowo równomiernego tempa
wzrostu środków na rachunkach gospodarstw domowych i podmiotów
gospodarczych. Dysproporcje w tempie wzrostu depozytów obu grup
klientów były nieduże. Warto jednak odnotować, że po jednym roku
przerwy nastąpił powrót do tendencji obserwowanej od 2007 r., gdy tempo
wzrostu depozytów podmiotów gospodarczych było niższe niż depozytów
gospodarstw domowych. Tę zmianę można wiązać z podejmowaniem przez
przedsiębiorstwa pierwszych decyzji związanych z inwestycjami.
Wzrost wartości depozytów był bardzo ważny dla banków w warunkach
wzrostu akcji kredytowej. Tempo wzrostu depozytów w 2011 r. (o 12,9%)
było jednak niższe od tempa wzrostu należności od sektora niefinansowego
(o 15%). Była to sytuacja gorsza niż w 2010 r., gdy większą dynamiką
cechowały się depozyty niż kredyty. W ujęciu kwotowym przyrost depozytów
od sektora niefinansowego o 80 810 mln PLN był zdecydowanie mniejszy
od przyrostu należności od tego sektora (99 304 mln PLN). W efekcie
relacja kredytów do depozytów wobec podmiotów niefinansowanych uległa
niewielkiemu zwiększeniu i ukształtowała się na poziomie 1,076 (wobec
1,056 rok wcześniej).
122
Nominalna i realna dynamika wzrostu depozytów podmiotów niefinansowych
w latach 2007–2011 (w %)
Depozyty
2007
2008
2009
2010
2011
Ogółem
111,6
118,2
113,0
109,3
112,9
– gospodarstwa domowe
109,8
126,0
114,7
109,1
112,6
– podmioty gospodarcze
114,7
104,9
110,0
110,1
113,4
Ogółem
107,3
114,4
109,3
106,0
107,9
– gospodarstwa domowe
105,6
122,0
110,8
105,8
107,6
– podmioty gospodarcze
110,3
101,6
106,2
106,8
108,4
Dynamika nominalna
Dynamika realna
Źródło: NBP, obliczenia własne.
Analizując waluty, na jakie opiewają depozyty sektora niefinansowego,
warto zauważyć, że tempo wzrostu depozytów złotowych było prawie
o połowę wolniejsze niż depozytów walutowych. Duży udział w tak różnym
tempie wzrostu depozytów złotowych i walutowych miała deprecjacja złotego
względem najważniejszych walut obcych. Gdyby wyeliminować jej wpływ,
wówczas tempo wzrostu depozytów walutowych (7,1%) byłoby o prawie
połowę wolniejsze od tempa wzrostu depozytów złotowych.
Udział depozytów złotowych zmniejszył się w minionym roku z 90,3%
do 89,6%.
Depozyty złotowe i walutowe brutto wobec sektora niefinansowego
w latach 2010–2011
Depozyty wobec sektora niefinansowego
Złotowe
Walutowe
2010
2011
mln PLN
mln PLN
Dynamika
2010 = 100%
567 013
635 641
112,1
61 206
73 387
119,9
Źródło: dane NBP, obliczenia własne.
Jest rzeczą interesującą, że w minionym roku praktycznie nie uległa zmianie
wartość depozytów bieżących wobec podmiotów niefinansowych będących
rezydentami. Na początku roku ich wartość wynosiła 282 677 mln PLN a na
koniec roku tylko o 286 205 mln PLN. Przyrost depozytów wyniósł zatem 1,2%.
Po drugiej stronie, tj. w zakresie najdłuższych depozytów, także nie
odnotowano większych zmian. W przypadku depozytów o terminie dłuższym
niż rok, ich wartość wobec podmiotów krajowych wzrosła w ostatnim roku
z 20 006 mln PLN do 24 065 mln PLN, czyli o 20,3%. Jednak w przypadku
rozpatrywania razem wszystkich depozytów powyżej 6 miesięcy okazuje się, że
123
wolumen takich depozytów od podmiotów krajowych praktycznie nie uległ
zmianie. Na koniec 2011 r. wynosił on 100 916 mln PLN, a rok wcześniej
był mniejszy tylko o 1 263 mln PLN, czyli o 1,2%. Uwzględniając także
praktycznie minimalny przyrost depozytów bieżących oznacza to, że cały
przyrost depozytów został w ostatnim roku zrealizowany w zakresie depozytów
terminowych o okresie do 6 miesięcy. Brak wzrostu depozytów o dłuższych
terminach wyostrza problem zarządzania płynnością w bankach w sytuacji, gdy
w 2011 r. odnotowano szybki wzrost wartości i udziału należności o terminie
spłaty powyżej 5 lat. Brak przyrostu depozytów długoterminowych mógł być
też jedną z przyczyn wzrostu zainteresowania banków zaciąganiem zobowiązań
w zagranicznych instytucjach finansowych.
Depozyty od rezydentów o terminie co najmniej 1 roku stanowiły na
koniec 2011 r. 3,4% depozytów od podmiotów niefinansowych. Natomiast
łącznie depozyty o terminie dłuższym niż 6 miesięcy stanowiły 14,2%.
1.1. Depozyty wobec gospodarstw domowych
Miniony rok był okresem nieco szybszej dynamiki depozytów bankowych
od gospodarstw domowych niż w 2010 r. Do wzrostu depozytów przyczyniły
się wyższe dochody do dyspozycji gospodarstw domowych, utrzymywanie się
bezrobocia na stałym poziomie. Jednocześnie wahania sytuacji na publicznym
rynku kapitałowym nie zachęcały do lokowania większej części swoich
oszczędności w tym segmencie rynku finansowego, m.in. w funduszach
inwestycyjnych.
Analizując różne kategorie klientów banków zaliczanych do segmentu
gospodarstw domowych można odnotować, że tempo wzrostu depozytów
osób prywatnych (13,9%) było w 2011 r. zdecydowanie wyższe od łącznego
tempa wzrostu wszystkich depozytów gospodarstw domowych. Tym samym
wolniejsze tempo wzrostu depozytów musiało dotyczyć środków finansowych
gromadzonych przez przedsiębiorców indywidualnych (wzrost o 4%)
oraz rolników indywidualnych (wzrost o 7,5%). Depozyty bankowe osób
prywatnych były też zdecydowanie dominującą pozycją wśród depozytów
gospodarstw domowych, gdyż stanowiły one na koniec 2010 r. 91,7% całości
depozytów od gospodarstw domowych.
W 2011 r. zmieniła się wyraźnie struktura terminowa depozytów
gospodarstw domowych. W poprzednich latach coraz wyraźniejsza była
tendencja zmierzająca do szybszego tempa wzrostu depozytów bieżących
i wyraźnie wolniejszego wzrostu lub wręcz spadku wartości depozytów
terminowych. W ostatnim roku uległa ona odwróceniu. Depozyty bieżące
zwiększyły się tylko o 1,4%, natomiast depozyty terminowe wzrosły w tym
samym czasie o 18,8%. Udział depozytów bieżących w całości depozytów od
gospodarstw domowych zmniejszył się z 34,1% do 30,6%.
124
Cechą charakterystyczną 2011 r. był silniejszy wzrost depozytów
złożonych na terminy do 6 miesięcy. W pozostałych przedziałach czasowych
wzrost był wolniejszy lub odnotowano spadek wartości depozytów od
gospodarstw domowych (depozyty powyżej 2 lat).
Dynamika nominalna depozytów bieżących i terminowych
od gospodarstw domowych w latach 2007–2011 (w %)
Depozyty gospodarstw domowych
2007
2008
2009
2010
2011
Bieżące
145,1
104,9
128,0
122,4
101,4
88,6
149,5
104,5
97,6
118,8
Terminowe
Źródło: dane NBP, obliczenia własne.
W strukturze walutowej depozytów gospodarstw domowych utrzymał się
trend z lat ubiegłych (zaburzony tylko w 2005 r.) polegający na szybszym
wzroście znaczenia depozytów złotowych niż depozytów wyrażonych
w walucie obcej. W przypadku depozytów walutowych wzrost wartości
był wynikiem wyłącznie zmian w kursie złotego względem innych walut.
Gdyby wyeliminować ten czynnik, to w 2011 r., podobnie jak w latach
następnych, nastąpiłby niewielki spadek wartości nominalnej takich
depozytów. Jest to zjawisko szczególnie zauważalne w warunkach istnienia
poważnych transferów środków z zagranicy dla gospodarstw domowych,
m.in. na skutek znacznej emigracji zarobkowej Polaków za granicę. Duża
część tych środków jest przeznaczana na bieżącą konsumpcję i nie osiada
w banku w formie oszczędzanego kapitału lub jest od razu zamieniana na
złote i utrzymywana w banku. Spadek wartości depozytów walutowych (po
wyeliminowaniu wpływu kursu walutowego) można też wiązać ze znacznie
niższym oprocentowaniem depozytów walutowych, m.in. na skutek spadku
stóp procentowych na świecie do bardzo niskiego poziomu i polityki
prowadzonej przez niektóre banki.
Dynamika nominalna depozytów złotowych i walutowych
od gospodarstw domowych w latach 2007–2011 (w %)
Depozyty gospodarstw domowych
Złotowe
Walutowe
2007
2008
2009
2010
2011
113,5
128,9
116,2
109,6
113,4
87,6
104,4
100,2
102,4
108,5
Źródło: dane NBP, obliczenia własne.
Znacząca różnica w tempie wzrostu obu rodzajów depozytów
powodowała, że udział depozytów walutowych regularnie zmniejszał się,
osiągając w minionym roku najniższy poziom notowany w ostatnich latach
(7,2%). Pozostawał on też na znacznie niższym poziomie niż udział depozytów
walutowych w depozytach złożonych przez podmioty gospodarcze.
125
Struktura walutowa depozytów od gospodarstw domowych
w latach 2007–2011 (w %)
Depozyty od podmiotów gospodarczych
2007
2008
2009
2010
2011
Złotowe
88,7
90,6
90,8
92,5
92,8
Walutowe
11,3
9,4
9,2
7,5
7,2
Źródło: dane NBP, obliczenia własne.
1.2. Depozyty wobec podmiotów gospodarczych
Dynamika zobowiązań od podmiotów gospodarczych była nieco niższa od
dynamiki zobowiązań od gospodarstw domowych oraz od łącznej dynamiki
depozytów od podmiotów niefinansowych. Tempo wzrostu depozytów
wobec podmiotów gospodarczych było jednocześnie wyższe niż w 2010 r.,
ale generalnie to tempo wzrostu było stosunkowo stabilne w ostatnich latach.
W 2011 r. podtrzymana została także tendencja z poprzednich lat (zaburzona
tylko w 2008 r.) stanowiąca, że depozyty przedsiębiorstw zwiększały się
w tempie szybszym od wzrostu pasywów ogółem sektora bankowego.
Podwyższenie tempa wzrostu depozytów przedsiębiorstw z roku
poprzedniego było wynikiem relatywnie bieżącej sytuacji gospodarczej
w kraju, w tym dobrych wyników finansowych wielu podmiotów sektora
przedsiębiorstw i nadal powstrzymywania się wielu z nich od dokonywania
inwestycji (czego dowodem może być wzrost depozytów terminowych).
Patrząc na strukturę terminową depozytów trzeba zauważyć, że cechą
charakterystyczną tego segmentu klientów był w ostatnich latach dynamiczny
wzrost depozytów bieżących i depozytów terminowych. W 2011 r.
podtrzymano wyraźny wzrost depozytów terminowych, natomiast depozyty
bieżące pozostały praktycznie na poziomie z końca 2010 r. Tempo wzrostu
depozytów bieżących było niższe niż wynikałoby to tylko z tempa rozwoju
gospodarczego kraju i poziomu inflacji.
Tempo wzrostu depozytów terminowych przedsiębiorstw było w 2011 r.
też wyraźnie wyższe niż w roku poprzednim (12,3% wobec 4,5% w 2010 r.).
Depozyty terminowe przedsiębiorstw w większości opiewały na okres do
1 miesiąca. Depozyty złożone na okres dłuższy niż 3 miesiące nie były już tak
popularne, a wartość depozytów złożonych na okresy od 1 do 3 miesięcy
zwiększyła się najszybciej w ostatnim roku. To trochę świadczy o zmianie podejścia
przedsiębiorstw, gdyż rok wcześniej zwiększały się najszybciej depozyty powyżej
6 miesięcy. Albo więc przedsiębiorstwa przygotowywały się do inwestycji, albo
oczekiwały wzrostu rynkowych stóp procentowych. Oba czynniki mogły odegrać
istotną rolę w zmianie struktury depozytów terminowych.
126
Dynamika nominalna depozytów bieżących i terminowych
od podmiotów gospodarczych w latach 2007–2011 (w %)
Depozyty podmiotów gospodarczych
2007
2008
2009
2010
2011
Bieżące
118,7
89,4
106,5
116,2
100,7
Terminowe
109,1
120,7
116,1
104,5
112,3
Źródło: dane NBP, obliczenia własne.
W minionym roku nastąpiły również znaczne zmiany w strukturze
walutowej depozytów od podmiotów gospodarczych. Rok 2011 był w tym
zakresie wyjątkowy, gdyż znacznie szybciej zwiększały się depozyty walutowe
przedsiębiorstw niż depozyty złotowe. Można wiązać to z poprawą eksportu
polskich przedsiębiorstw w ostatnich latach i wzrostem wymiany gospodarczej
z zagranicą. Tempo wzrostu depozytów złotowych wyniosło 8,3% i było
wyraźnie wyższe od dynamiki depozytów walutowych (36,9%). Tempo
wzrostu depozytów walutowych było wyższe także dzięki deprecjacji złotego
w minionym roku, ale nawet po wyeliminowaniu tego czynnika byłoby
ono bardzo wysokie (22,2%). Następny rok pokaże czy to był wyjątek, czy
też trwalsza zmiana w tempie wzrostu depozytów walutowych. Wydaje się
jednak, że można raczej mówić o sytuacji wyjątkowej w 2011 r.
Dynamika nominalna depozytów złotowych i walutowych
od podmiotów gospodarczych w latach 2007–2011 (w %)
Depozyty podmiotów gospodarczych
Złotowe
Walutowe
2007
2008
2009
2010
2011
118,2
108,1
103,0
111,0
108,3
99,5
87,0
112,2
98,2
136,9
Źródło: dane NBP, obliczenia własne.
Konsekwencją wyższej dynamiki wzrostu stanów depozytów złotowych
były zmiany w strukturze walutowej depozytów od podmiotów gospodarczych.
Trend w postaci zmniejszania się znaczenia depozytów walutowych został
zatrzymany w ostatnim roku. Znaczenie depozytów walutowych wzrosło
w ciągu jednego roku o 3 pkt proc. (do poziomu 16,8%) kosztem depozytów
wyrażonych w złotych.
Struktura walutowa depozytów od podmiotów gospodarczych
w latach 2007–2011 (w %)
2007
2008
2009
2010
2011
Złotowe
Depozyty od podmiotów gospodarczych
81,5
84,6
85,9
86,2
83,2
Walutowe
18,5
15,4
14,1
13,8
16,8
Źródło: dane NBP, obliczenia własne.
127
Depozyty instytucji niekomercyjnych działających na rzecz gospodarstw
domowych nie miały istotnego znaczenia w całości pasywów banków. Stanowiły
one na koniec 2011 r. 1,2% pasywów sektora bankowego i 2,2% zobowiązań
wobec sektora niefinansowego. Depozyty instytucji niekomercyjnych
działających na rzecz gospodarstw domowych zwiększyły się w ostatnim roku
minimalnie o 1%, a więc znacznie wolniej niż depozyty innych grup podmiotów
niefinansowych. Te tempo wzrostu jest nawet niższe od tempa inflacji, a więc
trudno mówić o dążeniu do gromadzenia oszczędności przez te instytucje.
2. Zobowiązania wobec sektora finansowego
Kolejną pozycję w strukturze pasywów (28,8% pasywów ogółem) stanowiły
zobowiązania wobec sektora finansowego, które osiągnęły na koniec 2011 r.
wartość 372 712 mln PLN. Te zobowiązania, podobnie jak w latach 2007–2008,
cechowały się w minionym roku jednym z najwyższych wskaźników wzrostu wśród
różnych pozycji pasywów (14,6%), ale był on jednocześnie nieco niższy od tempa
wzrostu uzyskanego rok wcześniej. Z wyjątkiem 2009 r., od 2002 r. trwa okres
szybkiego wzrostu zobowiązań banków wobec sektora finansowego. Wartość
tych zobowiązań była najwyższa w historii sektora bankowego w Polsce. Duży
wzrost znaczenia tej pozycji może świadczyć o ograniczeniach niektórych banków
w zapewnieniu dostatecznego poziomu płynności banku w wyniku pozyskiwania
depozytów od podmiotów sektora niefinansowego. Nie zawsze jednak był to efekt
trudności w pozyskiwaniu środków od klientów niefinansowych. Część banków
świadomie decydowała się na pozyskiwanie środków z sektora finansowego,
w tym głównie w formie pożyczek z banków zagranicznych, np. z racji lepszego
dopasowania terminowego aktywów i pasywów.
2.1. Depozyty i kredyty od krajowych instytucji finansowych
Zobowiązania od krajowych instytucji finansowych w 2011 r. znacząco
wzrosły, mimo utrzymującej się ostrożności we wzajemnym pożyczaniu sobie
pieniędzy między instytucjami finansowymi. Na koniec 2010 r. opiewały one
na kwotę 123 853 mln PLN i w ciągu 2011 r. zwiększyły się o 17,9% do
poziomu 146 002 mln PLN. Od kilku lat zauważalny był też spadek znaczenia
tej pozycji wśród zobowiązań od sektora finansowego. W 2011 r. obniżył się
do udziału wynoszącego 39,2%.
Krótkoterminowe depozyty terminowe od krajowych instytucji finansowych
stanowiły na koniec minionego roku zasadniczą część zobowiązań od tych
instytucji. Utrzymujący się niski poziom zaufania na rynku finansowym
powodował, że wyraźnie przeważały transakcje krótkoterminowe, zwykle
o okresie zapadalności nie dłuższym niż 1 miesiąc. Udział zobowiązań
krótkoterminowych wynosił na koniec 2011 r. 48%. Wartość tych zobowiązań
wzrosła zaś o 6,6%.
128
Depozyty i kredyty długoterminowe od krajowych instytucji finansowych
stanowiły znacznie mniejszą pozycję. Wynosiły one na koniec ubiegłego
roku zaledwie 5,5% zobowiązań od krajowych instytucji finansowych, a ich
wartość nominalna zmniejszyła się w 2011 r. o 9,3%.
Zmniejszyła się też wartość transakcji repo od krajowych instytucji
finansowych. To też może stanowić dowód na utrzymywanie się niskiego
poziomu zaufania na rynku międzybankowym. Operacje repo stanowiły na
koniec 2011 r. 9,3% zobowiązań od tej kategorii podmiotów i zmniejszyły
się one w ostatnim roku o 9,8%.
2.2. Depozyty i kredyty od zagranicznych instytucji finansowych
W minionym roku dynamicznie zwiększyła się w bankach krajowych wartość
zobowiązań przyjętych od zagranicznych instytucji finansowych. Wartość tych
zobowiązań banków zwiększyła się o 25 362 mln PLN do kwoty 226 710 mln
PLN. Roczne tempo wzrostu tej pozycji wyniosło 12,6%, a więc było ono wolniejsze niż w przypadku zobowiązań od krajowych instytucji finansowych. Do
wysokiej dynamiki zobowiązań od podmiotów zagranicznych mogły przyczynić
się wyższe stopy procentowe na rynku krajowym przy stabilnych stopach procentowych w innych krajach. Polski system bankowy stawał się coraz bardziej
zależny od finansowania z zagranicy i przez to bardziej wrażliwy na wstrząsy na
rynkach zagranicznych i zmianę podejścia banków zagranicznych do lokowania
wolnych środków pieniężnych w naszym kraju. Trzeba jednak też pamiętać, że
część tych środków pochodzi z międzynarodowych instytucji finansowych, gdzie
ryzyko gwałtownej zmiany podejścia inwestora wydaje się być mniejsze.
Wśród tych zobowiązań najważniejszą pozycję zajmowały długoterminowe
depozyty i kredyty. Stanowiły one na koniec 2011 r. 60,9% zobowiązań
od podmiotów zagranicznych. Wartość tych zobowiązań zwiększyła się
o 16,1%. Dążenie do pozyskania długoterminowego finansowania było
podstawowym celem poszukiwania przez banki środków finansowych
w zagranicznych instytucjach finansowych. Było to szczególnie ważne wobec
braku długoterminowych kapitałów na rynku krajowym.
Ten dynamiczny wzrost jest częściowo efektem preferowania przez
strategicznych, zagranicznych akcjonariuszy polskich banków udzielenia
wsparcia w formie pożyczkowej niż zwiększania kapitałów podstawowych
banków w Polsce. W ich opinii takie podejście jest bardziej elastyczne
i pozwala na alokację środków w miejscach, gdzie jest to aktualnie najbardziej
opłacalne. Tym samym przyczynia się do wyższego zwrotu z zainwestowanego
kapitału. Nie powoduje też zmniejszenia funduszy własnych inwestora, gdy
kwota przekazywana do polskiego podmiotu zależnego jest wysoka. Z drugiej
strony podstawa finansowania działalności banku krajowego może nie być
tak stabilna jak w przypadku funduszy własnych.
129
Krótkoterminowe depozyty terminowe od zagranicznych instytucji
finansowych zmniejszyły się minimalnie (o 0,6%) w ostatnim roku.
Już rok wcześniej ich dynamika była bardzo niska (o 4,8%). Ich udział
w zobowiązaniach wobec tych podmiotów na koniec 2011 r. wynosił 22,6%.
Struktura zobowiązań od instytucji finansowych w latach 2010–2011
2010
2011
mln PLN
w %
mln PLN
w %
Dynamika
2010
= 100%
Zobowiązania wobec krajowych instytucji
finansowych
123 853
38,1
146 002
39,2
117,9
Zobowiązania wobec krajowych instytucji
finansowych
201 347
61,9
226 710
60,8
112,6
Razem
325 200 100,0 372 712 100,0
118,6
Wyszczególnienie
Źródło: NBP, obliczenia własne.
3. Zobowiązania wobec sektora budżetowego
Kolejną grupę zobowiązań banków stanowiły zobowiązania wobec
sektora budżetowego (4,0% pasywów bankowych). W ujęciu kwotowym
na koniec minionego roku wyniosły one 51 674 mln PLN. Znaczenie tej
pozycji w pasywach ogółem sektora bankowego uległo obniżeniu w ostatnim
roku, gdyż te zobowiązania zmniejszyły się aż o 13,5%. Jeszcze rok wcześniej
zobowiązania wobec sektora budżetowego wzrosły o 1,9%. Spadek w 2011 r.
to też efekt dążenia do zmniejszania nierównowagi finansowej w finansach
publicznych.
Należy jednak pamiętać, że środki te jako źródło finansowania działalności
banków cechują się niestabilnym charakterem (wysoką fluktuacją stanu
i stosunkowo niskim osadem). Specyfika działalności budżetu państwa
i budżetów terenowych (w tym zasada jednoroczności) powodują, że
fluktuacja stanów wolnych środków pieniężnych jest naturalnym procesem.
Struktura zobowiązań od sektora budżetowego w latach 2010–2011
Wyszczególnienie
Instytucje rządowe szczebla centralnego
2010
2011
Dynamika
2010=100%
mln PLN
w %
mln PLN
w %
28 266
47,3
26 041
50,4
92,1
Instytucje samorządowe
19 831
33,2
21 571
41,7
108,8
Fundusz Ubezpieczeń Społecznych
11 667
19,5
4 062
7,9
34,8
Razem
59 764
100,0
51 674
100,0
86,5
Źródło: dane NBP, obliczenia własne.
130
Zmiany w strukturze i dynamice zobowiązań od poszczególnych kategorii
podmiotów sektora budżetowego wskazywały na wzrost depozytów tylko
w obszarze instytucji samorządowych. Natomiast w zakresie depozytów
instytucji rządowych, a zwłaszcza zobowiązań banków wobec FUS nastąpił
w minionym roku spadek wartości depozytów. Te ostatnie (łącznie ze
wzrostem kredytów FUS w bankach) wskazują na pogarszanie się sytuacji
finansowej w zakresie ubezpieczeń społecznych.
4. Kapitały i fundusze własne
Trzecią pod względem wielkości pozycję pasywów sektora bankowego
stanowiły kapitały. W 2011 r. kapitały własne sektora bankowego zwiększyły
się o 13 075 mln PLN, tj. o 11,3%. Dynamika tej pozycji była w 2011 r. nieco
tylko niższa niż w poprzednim roku, mimo dobrych wyników finansowych
w 2010 r. Jednak w 2011 r. więcej banków osiągnęło dobry poziom
współczynnika wypłacalności i mogło relatywnie większą część zysków
przeznaczyć na wypłatę dywidendy.
Głównym źródłem przyrostu kapitałów był podzielony zysk banków za
rok poprzedni. Kapitały podstawowe banków zwiększyły się bowiem tylko
o 1 618 mln PLN, tj. o 7%. Znacznie wyższe tempo wzrostu kapitałów
odnotowano w zakresie kapitału zapasowego (10%). Kapitał zapasowy
pozostał podstawowym składnikiem kapitałów własnych banków – jego
udział na koniec 2011 r. wynosił 43,4%. Kapitały podstawowe odpowiadały
niecałym 19,1% kapitałów własnych sektora bankowego.
Fundusz ogólnego ryzyka też zwiększył się w minionym roku. Wzrost
wyniósł 3,9% i fundusz ten na koniec roku osiągnął wartość 8 359 mln PLN.
Fundusz ogólnego ryzyka tworzyły tylko banki, które na szczeblu sprawozdań
jednostkowych sporządzają sprawozdanie finansowe zgodnie z polskimi
zasadami rachunkowości.
Na koniec 2011 r. kapitały własne banków wyniosły 129 112 mln PLN
i stanowiły one 9,9% pasywów sektora bankowego (tj. o 0,1 pkt proc. mniej
niż rok wcześniej).
Dla potrzeb regulacji ostrożnościowych fundusze własne sektora
bankowego wyniosły 110 877 mln PLN i zwiększyły się w trakcie ostatniego
roku o 10 278 mln PLN, tj. o 10,2%.
Fundusze podstawowe zwiększyły się w 2011 r. w nieco wolniejszym
tempie (8,5%) niż fundusze całkowite i wyniosły one na koniec roku 106 572
mln PLN. Przyrost funduszy podstawowych został zrealizowany w ujęciu
nominalnym w wysokości 8 361 mln PLN.
Fundusze własne uzupełniające zwiększyły się w ostatnim roku z 11 399
mln PLN do 12 976 mln PLN, tj. o 13,8%. Wolniejsze w sumie tempo wzrostu
funduszy własnych wynikało z powiększenia się także kwoty, o jakie musiała
131
zostać pomniejszona kwota funduszy własnych wynikająca z treści regulacji
ostrożnościowych. Ta zmiana wynikała głównie ze zmiany strategii części
banków zagranicznych – podmiotów dominujących polskich podmiotów
zależnych – dotyczącej formy zaangażowania kapitałowego w niebankowych
podmiotach zależnych działających na terenie Polski.
Decyzje właścicieli o przeznaczeniu tylko części zysku na powiększenie
kapitałów własnych spowodowały wolniejszy wzrost kapitałów własnych niż
tempo wzrostu wymogu kapitałowego. Ten ostatni zwiększył się w 2011 r.
o 16,2%. Za wzrost wymogu kapitałowego w największym stopniu
odpowiadał wzrost wymogu z tytułu ryzyka kredytowego, ale wymóg ten
wzrósł także w innych obszarach, np. z tytułu ryzyka operacyjnego. W efekcie
współczynnik wypłacalności obniżył się w minionym roku z 13,8% na
koniec 2010 r. do 13,1% na koniec następnego roku. Był to nadal wysoki
poziom współczynnika wypłacalności i w połączeniu ze zdecydowaną
przewagą funduszy podstawowych w funduszach własnych banków stanowił
dobre zabezpieczenie banków na ewentualne straty wynikające z zaburzeń
na międzynarodowych rynkach finansowych. Kapitały własne świadczyły
także o dobrym przygotowaniu kapitałowym banków do przyszłych wymogów
kapitałowych w ramach Bazylei III. Banki polskie mają dostateczne kapitały,
aby już dziś sprostać przyszłym wymogom kapitałowym. Współczynnik
wypłacalności powinien wzrosnąć jeszcze dodatkowo w tym roku, po piśmie
Komisji Nadzoru Finansowego zachęcającego usilnie banki do przeznaczenia
zysków za 2011 r. na zasilenie funduszy własnych.
Warto też odnotować, że wszystkie banki komercyjne i spółdzielcze
miały na koniec roku fundusze własne w wysokości wyżej niż minimum
wynikające z ustawy Prawo bankowe i jednocześnie wszystkie banki osiągnęły
współczynnik wypłacalności powyżej 8%.
5. Pozostałe pasywa
Pozostałe pasywa banków stanowiły na koniec 2011 r. 1,8% pasywów
ogółem i pozycja ta cechowała się niższym tempem wzrostu (9,4%) niż tempo
wzrostu sumy bilansowej sektora bankowego. Łączna wartość tej pozycji
wynosiła na koniec roku 23 787 mln PLN.
Wspólnie z rezerwami, w tym z rezerwą na ryzyko ogólne, inne pasywa
sektora bankowego stanowiły 2,4% i na skutek generalnie niewielkiej
dynamiki tej pozycji ich udział obniżył się w ostatnim roku o 0,1 pkt proc.
Dynamika niektórych z tych pozycji była w ostatnim roku bardzo wysoka
i ich znaczenie w całości pasywów zwiększyło się, choć nadal nie były to
wielkie pozycje. Wymienić w tym kontekście należy zobowiązania finansowe
zabezpieczające.
132
Wybrane pozostałe pasywa banków w latach 2010–2011
2010
2011
mln PLN
mln PLN
Zobowiązania z przeniesienia aktywów finansowych
4 320
2 908
67,3
Zobowiązania finansowe zabezpieczające
4 276
6 936
162,2
Zobowiązania z tytułu podatku dochodowego
2 099
2 458
117,1
Przychody zastrzeżone
2 152
1 584
73,6
Wyszczególnienie
Dynamika
2010 = 100%
Źródło: NBP, obliczenia własne.
W wyniku względnej poprawy jakości portfela kredytowego banków
nastąpiło w 2011 r. wyraźne zmniejszenie kwoty przychodów zastrzeżonych
(o 26,4%).
Zobowiązania pozabilansowe
Miniony rok pokazał, że spadek wartości zobowiązań pozabilansowych
banków miał miejsce tylko w latach 2008–2009. Następne lata
charakteryzowały się już wyraźnym wzrostem zobowiązań pozabilansowych.
Wielkości te pozostały nadal znacznie mniejsze niż przed ostatnim kryzysem
na rynkach finansowych. Doświadczenia lat 2008–2009, w tym problem opcji
walutowych, zniechęcił wielu inwestorów do zawierania nowych transakcji
i zabezpieczania ryzyka gospodarczego w taki sposób. W przyszłości
ewentualne wprowadzenie podatku od transakcji finansowych może także
wpłynąć istotnie na zmniejszenie wolumenu transakcji.
Zobowiązania pozabilansowe sektora bankowego wyniosły na koniec
2011 r. 2 169 514 mln PLN. Odpowiadały one 1,67-krotności sumy bilansowej
sektora bankowego (w 2010 r. 1,4-krotności). Dla porównania, w 2007 r.
ta relacja ukształtowała się na rekordowo wysokim poziomie 4,2-krotności
aktywów banków. Dobrze należy ocenić zarówno fakt wzrostu zobowiązań
pozabilansowych, jak i fakt, że są one nadal relatywnie znacznie niższe niż
w 2007 r. Zbyt wysoki ich poziom może zagrażać bezpieczeństwu i stabilności
sektora bankowego a także stabilności gospodarki realnej.
Tempo wzrostu zobowiązań warunkowych w ostatnim roku było
wyższe od osiągniętego w 2010 r. Wyniosło ono 17,4% wobec wzrostu
o 5,6% zrealizowanego rok wcześniej. Udział zobowiązań warunkowych
w zobowiązaniach pozabilansowych udzielonych ogółem uległ zmniejszeniu
z 13,2% na koniec 2010 r. do 11,6% rok później.
Tradycyjnie też największe znaczenie w tej kategorii zobowiązań miały
zobowiązania wobec podmiotów niefinansowych – zwłaszcza z tytułu otwartych
linii kredytowych. Stanowiły one ok. 50% udzielonych przez banki zobowiązań
warunkowych. W zdecydowanie mniejszym stopniu na ogólną kwotę
133
udzielonych zobowiązań wpływała wielkość udzielonych poręczeń i gwarancji,
czy potwierdzone akredytywy. Zobowiązania gwarancyjne wobec wszystkich
kategorii klientów na koniec 2011 r. stanowiły 20,2% udzielonych zobowiązań.
Warto jednak odnotować, że pozycja ta cechowała się w ostatnim roku –
w przeciwieństwie do roku poprzedniego – niższym tempem wzrostu (4,1%).
Główne pozycje pozabilansowe banków w latach 2007–2011 (w mln PLN)
i ich dynamika w 2010 r.
Zobowiązania pozabilansowe
Dynamika
2007
2008
2009
2010
2011
195 552
219 175
201 953
215 503
250 906
116,4
Pozostałe zobowiązania udzielone 3 161 878 3 089 433 1 150 247 1 420 096 1 918 608
135,1
Ogółem
132,6
Warunkowe udzielone
3 357 430 3 308 608 1 352 200 1 635 599 2 169 514
2010=100%
Źródło: NBP.
Spośród udzielonych zobowiązań pozabilansowych tradycyjnie największą
pozycję stanowiły pozostałe zobowiązania pozabilansowe. Zmiany rynkowych
stóp procentowych, kursu walutowego następujące w ostatnim okresie
a także wysoka wartość należności i zobowiązań walutowych w bankach oraz
wzrost obrotów handlu zagranicznego stanowiły istotną zachętę do wzrostu
obrotu na rynku instrumentów pochodnych.
Odnotować należy, że 2011 r. ponownie przyniósł dynamiczny rozwój
tych transakcji. Zwiększyły się one na koniec roku o 35,1% w skali roku.
Udział tych transakcji wzrósł do 88,4% wszystkich udzielonych zobowiązań
pozabilansowych sektora bankowego. Wśród tych zobowiązań zdecydowanie
dominowały zobowiązane wynikające z zawartych transakcji pochodnych, które
stanowiły aż ok. 97% wartości pozostałych udzielonych zobowiązań. Warto też
wskazać, że udzielone zobowiązania z tytułu transakcji pochodnych na koniec
2011 r. wyniosły 1 860 521 mln PLN, a otrzymane zobowiązania z tego tytułu
wyniosły 1 850 801 mln PLN. Nie dokonując szczegółowej analizy typów
transakcji pochodnych (m.in. z racji braku stosownych danych) można stwierdzić,
że w liczbach globalnych obie pozycje cechują się dużą skalą zrównoważenia.
Struktura głównych pozycji pozabilansowych banków
w latach 2007–2011 (w %)
Zobowiązania pozabilansowe
Warunkowe udzielone
Pozostałe zobowiązania udzielone
Ogółem
2007
2008
2009
2010
2011
5,8
6,6
14,9
13,2
11,6
94,2
93,4
85,1
86,8
88,4
100,0
100,0
100,0
100,0
100,0
Źródło: NBP, obliczenia własne.
134
II. Wynik finansowy sektora bankowego
Na wynik finansowy banków i jego strukturę, obok czynników związanych
z działalnością banków, oddziaływało również stosowanie przez banki
różnych standardów rachunkowości – Międzynarodowych Standardów
Rachunkowości lub krajowych standardów rachunkowości na poziomie
sprawozdań jednostkowych. W efekcie stosowania różnych rozwiązań,
niektóre pozycje rachunku zysków i strat stały się nie w pełni porównywalne
między bankami stosującymi odmienne standardy rachunkowości.
Wynik finansowy brutto sektora bankowego w 2011 r. wyniósł 19 628 mln
PLN, co było wynikiem rekordowym w najnowszej historii polskiej bankowości.
W porównaniu z rokiem poprzednim był on wyższy o 5 355 mln PLN, tj. aż
o 37,5% lepszy niż w 2010 r. Już rok wcześniej dynamika zysku była bardzo
wysoka i zastanawiano się, czy wynik finansowy może nadal dynamicznie
zwiększać się w następnym roku. Okazało się, że w 2011 r. było to możliwe
i zostało zrealizowane w tempie niewiele wolniejszym niż rok wcześniej.
Wyniki ostatnich lat dobrze świadczą o sposobie radzenia sobie banków
w warunkach niestabilnego rozwoju gospodarczego kraju. Dowodzi to także
prowadzenia racjonalnych zasad działalności bankowej, w tym kredytowej.
Wynik finansowy netto sektora bankowego w 2011 r. ukształtował się
w wysokości 15 752 mln PLN i był wyższy od osiągniętego w 2010 r. o 4 275 mln
PLN. Tempo wzrostu zysku netto w minionym roku wyniosło 37,3%. Zwykle
rzadko zdarza się sytuacja, w której kwota zrealizowanych zysków w całym
sektorze wzrasta w ciągu jednego roku w tak dużych rozmiarach.
W ostatnim roku bardzo ważnymi czynnikami wzrostu dochodów sektora
bankowego były: dynamiczny wzrost przychodów z działalności bankowej
realizowanych głównie w obszarze dochodów odsetkowych i operacji
finansowych oraz niższa dynamika kosztów banków, zwłaszcza kosztów
związanych z tworzeniem odpisów aktualizujących z tytułu utraty wartości
aktywów finansowych banków. W efekcie takiego połączenia obu czynników
wiele banków kolejny rok raportowało o uzyskaniu rekordowo wysokiego
poziomu zysku netto.
W 2011 r. wynik uzyskany z działalności bankowej wyniósł 57 250 mln
PLN i był o 7,9% wyższy od wyniku z poprzedniego roku. Tempo wzrostu
dochodów z działalności bankowej było w minionym roku istotnie wolniejsze
od tempa wzrostu sumy bilansowej sektora bankowego. Tempo wzrostu
wyniku z działalności bankowej było także wyraźnie niższe od tempa wzrostu
aktywów pracujących sektora bankowego.
Wzrost dochodów z działalności bankowej został osiągnięty –
podobnie jak rok wcześniej – na skutek zdecydowanie szybszego tempa
wzrostu dochodów odsetkowych (13%) niż dochodów pozaodsetkowych.
W konsekwencji udział dochodów odsetkowych z działalności bankowej
135
uległ dalszemu zwiększeniu – w 2011 r. aż o 2,7 pkt proc. do poziomu
60,9%. Rok wcześniej wzrost znaczenia dochodów odsetkowych był jeszcze
silniejszy i wyniósł 4,9 pkt proc.
Wynik finansowy sektora bankowego w 2011 r. (w mln PLN)
Lp.
Przychód
Koszty
Wynik
1 Odsetki
Wyszczególnienie
64 670,5
29 794,7
34 875,8
2 Prowizje
18 008,9
3 710,8
14 298,1
3 Przychody z tytułu dywidend
1 058,2
1 058,2
4 Operacje finansowe
6 037,4
6 037,4
980,0
980,0
5 Wynik z tytułu różnic kursowych
I
Wynik z działalności bankowej
57 249,5
1 Wynik z pozostałej działalności operacyjnej
447,3
Wynik z korekt wartości godziwej
w rachunkowości zabezpieczeń
447,3
164,6
–164,6
2 Koszty ogólne, w tym:
26 701,4
–26 701,4
– wydatki na personel
14 670,4
–14 670,4
– koszty eksploatacyjne
12 031,0
–12 031,0
II Wynik operacyjny brutto
30 830,8
1 Amortyzacja
2 581,5
–2 581,5
644,6
–644,6
3 Odpisy aktualizujące z tytułu utraty wartości
aktywów finansowych
7 422,8
–7 422,8
4 Odpisy aktualizujące z tytułu utraty wartości
aktywów niefinansowych
105,4
–105,4
5 Wynik z IBNR i z tytułu rezerwy na ryzyko ogólne
459,7
2 Rezerwy
III Wynik operacyjny netto
–459,7
19 616,8
Wynik na operacjach nadzwyczajnych
0,1
0,1
Udział w zyskach (stratach) jednostkach
podporządkowanych
9,9
9,9
Zysk (strata) z aktywów przeznaczonych do zbycia
1,5
1,5
IV Wynik brutto
19 628,3
Podatek dochodowy
–3 876,2
Pozostałe zmniejszenia zysku
0,3
V Wynik netto
15 752,4
Źródło: NBP, obliczenia własne.
136
Sektor bankowy zakończył pod koniec 2009 r. intensywną wojnę
cenową o depozyty, nowa wojna była silnie hamowana po doświadczeniach
z przeszłości i przełożyło się to na wyższą marżę odsetkową. Wprawdzie
niektóre banki próbowały okresowo powracać do intensywnej rywalizacji
o depozyty klientów przy wykorzystaniu stóp procentowych, ale nie była
to konkurencja tak silna i wyniszczająca dla dochodów banków, jak ta
prowadzona na przełomie 2008 i 2009 r. Wzrost dochodów odsetkowych
został zrealizowany w warunkach wzrostu stóp procentowych w NBP,
które zwykle sprzyjają w Polsce osiągnięciu wyższej marży odsetkowej.
Polityka marż kredytowych banków również była zróżnicowana i nie można
powiedzieć, że wpływała ona jednoznacznie na obniżkę marży odsetkowej.
Warto zauważyć, że w 2011 r. relatywnie niewiele zwiększyły się stopy
oprocentowania depozytów terminowych gospodarstw domowych, które
przeważają w portfelu. Z drugiej strony osiągano wyższe dochody z wyższego
oprocentowania kredytów, także z tytułu większych spłat odsetek na skutek
zmiany kursu walutowego i zwiększonej bazy wyliczenia złotego. Ponadto
warto podkreślić, że skutki zmian oficjalnych stóp procentowych na ogół
szybciej przekładają się na zmianę oprocentowania kredytów niż depozytów
ze względu na charakter wielu umów depozytowych. W warunkach podwyżek
stóp procentowych wpływa to na osiąganie lepszych wyników odsetkowych.
Trzeba zauważyć, że w pewnym sensie dane odnoszące się do wzrostu
dochodów i zmian wartości aktywów i pasywów są nieporównywalne, gdyż
w pierwszym przypadku mierzony jest strumień, a w drugim przypadku
różnica stanów na koniec roku. Niemniej jednak te porównania wskazują
na zrealizowanie wyższych dochodów odsetkowych w warunkach
wzrostu oficjalnych stóp procentowych przy silniejszym wzroście wartości
zaangażowania finansowego banków w transakcje z klientami niefinansowymi
i budżetowymi i wolniejszym wzroście należności od sektora finansowego
i z tytułu dłużnych papierów wartościowych. W sumie jednak należności
banków przynoszące dochód odsetkowy rosły szybciej niż dochód odsetkowy
banków w 2011 r.
Wskazując na wysoki wzrost dochodów odsetkowych banków trzeba
jednak zaznaczyć, że udział tego rodzaju dochodów w wyniku z działalności
bankowej pozostawał w ostatnim roku nadal na minimalnie niższym poziomie
niż w rekordowym ostatnio 2008 r. Niemniej jednak przedstawiana co
jakiś czas teza o nieuchronnie szybszym wzroście w przyszłości dochodów
pozaodsetkowych we współczesnych systemach bankowych nadal nie może
znaleźć potwierdzenia w wynikach uzyskiwanych przez sektor bankowy
w Polsce. Podstawową przyczyną takiej odmienności może być wyższy poziom
marży odsetkowej utrzymujący się w naszym kraju oraz nadal relatywnie niski
(i rosnący) poziom relacji kredytów sektora bankowego do wielkości PKB.
137
Dochody pozaodsetkowe sektora bankowego osiągnęły w 2011 r. wartość
22 374 mln PLN. Rok wcześniej wyniosły one 22 198 mln PLN. Wzrost
tego rodzaju dochodów wyniósł zatem 0,8%, podczas gdy rok wcześniej
odnotowano spadek tego rodzaju dochodów o 4,2%. Największą pozycję
dochodów pozaodsetkowych stanowiły tradycyjnie dochody osiągnięte
w formie opłat i prowizji, które stanowiły 63,9% dochodów pozaodsetkowych
zrealizowanych przez sektor bankowy w 2011 r. W poprzednim roku
dochody z opłat i prowizji miały mniejsze znaczenie wśród dochodów
pozaodsetkowych, gdyż ich udział wynosił zaledwie 62%.
Dochody z tytułu prowizji zwiększyły się w 2011 r. o 3,9% i ten wzrost
był zdecydowanie wolniejszy od tempa wzrostu sumy bilansowej banków.
Dochody z opłat i prowizji stanowiły 25% wyniku z działalności bankowej.
Ostatni rok przyniósł zmniejszenie się znaczenia tej pozycji w wyniku
z działalności bankowej o 0,9 pkt proc. i powrót do poziomu notowanego
w 2009 r.
Relatywnie niewielki wzrost dochodów banki uzyskały w minionym roku
z tytułu dywidend mimo poprawy sytuacji ekonomicznej w kraju i lepszych
wyników finansowych wielu przedsiębiorstw w 2010 r. Niepewna sytuacja
powodowała jednak, że wielu właścicieli podmiotów gospodarczych rzadziej
decydowało się na wypłaty dywidend preferując wzmocnienie kapitałowe
firm. Zaangażowanie kapitałowe banków nie uległo natomiast dużej zmianie
w 2011 r.
Zdecydowanie najlepsze wyniki zostały zrealizowane przez banki
w zakresie operacji finansowych. Fluktuacja wyników w tym obszarze była
bardzo wysoka i następowała w formie silnej amplitudy. W 2007 r. sektor
bankowy osiągnął wysokie dochody, w następnym dużą stratę, w 2009 r.
znów wysokie dochody, w 2010 r. dochód bliski zeru, po to, aby w 2011 r.
osiągnąć wysoki zysk. Przyczyny tak dużych zmian muszą być analizowane
w bankach i w miarę możliwości należałoby poszukiwać sposobów
stabilizowania dochodów z tego źródła.
Podobnie sytuacja wyglądała w zakresie dochodów z operacji wymiany,
gdzie zmiany były w dużym stopniu efektem zmian kursu walutowego
złotego względem najważniejszych walut obcych i polityki prowadzonej
przez banki w zakresie spreadów walutowych. W ostatnim roku odnotowano
spektakularny spadek poziomu dochodu zrealizowanego w z tego źródła.
Wynik 2011 r. odpowiadał zaledwie 13,6% wyniku z pozycji wymiany
w 2010 r. Olbrzymie zmiany wielkości w obu pozycjach (operacje finansowe
i operacje wymiany) świadczą o narażeniu banków na dużą fluktuację
wyników finansowych.
138
Relacja wyniku finansowego sektora w 2011 r. do wyniku z 2010 r. (w mln PLN)
Lp.
Wyszczególnienie
Wynik
2010 r.
Wynik
2011 r.
Dynamika
2010=100%
1
Odsetki
30 873,4
34 875,7
113,0
2
Prowizje
13 766,0
14 298,1
103,9
3
Przychody z tytułu dywidend
1 004,4
1 058,2
105,4
4
Operacje finansowe
5
Operacje wymiany
198,2
6 037,4
3046,1
7 229,2
980,0
13,6
I
Wynik z działalności bankowej
1
53 071,2
57 249,5
107,9
Wynik z pozostałej działalności operacyjnej
488,8
447,3
91,5
–140,3
–164,6
117,3
Koszty ogólne, w tym:
–25 411,1 –26 701,4
105,1
– wydatki na personel
–14 261,1 –14 670,4
102,9
– koszty eksploatacyjne
–11 150,0 –12 031,0
107,9
Wynik z korekty wartości godziwej
w rachunkowości zabezpieczeń
2
II
Wynik operacyjny brutto
28 008,6
30 830,8
110,1
1
Amortyzacja
–2 526,1
–2 581,5
102,2
2
Rezerwy
–772,7
–644,6
83,4
3
Odpisy aktualizujące z tytułu utraty wartości
aktywów finansowych
Odpisy aktualizujące z tytułu utraty wartości
aktywów niefinansowych
–10 517,4
–7 422,8
70,6
–92,3
–105,4
114,2
162,2
–459,7
X
4
5
Wynik z IBNR i z tytułu rezerwy na ryzyko ogólne
III
Wynik operacyjny netto
14 262,3
19 616,8
137,5
Przychody i koszty nadzwyczajne
0,1
0,1
174,9
Udział w zyskach (stratach) jedn.
podporządkowanych
8,0
9,9
123,8
Zysk z aktywów przeznaczonych do zbycia
IV
Wynik brutto
Podatek dochodowy
Pozostałe zmniejszenia zysku
V
Wynik netto
2,9
1,5
49,1
14 273,3
19 628,3
137,5
2 799,5
3 876,2
138,5
3,0
0,3
10,8
11 476,8
15 752,4
137,3
Źródło: dane NBP, obliczenia własne.
W 2011 r. banki nieco mniej restrykcyjnie limitowały swoje koszty. Trzeba
jednak zauważyć, że pewne złagodzenie nastąpiło po uzyskaniu wysokich
wyników w 2010 r. oraz przy wyższej inflacji w ostatnim roku. Wysoką dynamikę
swoich zysków w 2011 r. banki zawdzięczają w mniejszym stopniu olbrzymiemu
ograniczaniu skali wydatków. Koszty działania banków wzrosły w ostatnim
139
roku o 5,1%, a więc w skali wyższej niż tempo inflacji. Co ważniejsze jednak,
tempo wzrostu tych kosztów było wyraźnie niższe od tempa wzrostu aktywów
sektora bankowego, czy też od tempa wzrostu wyniku z działalności bankowej
w minionym roku. Dla porównania warto przypomnieć, że wzrost kosztów
działania banków w 2010 r. wyniósł tylko 2,4%, ale wówczas banki dokonywały
silnych ograniczeń po słabszym okresie prowadzenia działalności bankowej.
W ramach kosztów działania banków, tempo wzrostu wydatków
na personel było wyraźnie wolniejsze od tempa wzrostu wydatków
eksploatacyjnych. Wydatki na personel wzrosły o 2,9% mimo minimalnego
zmniejszenia się liczby osób zatrudnionych w bankach komercyjnych
i bankach spółdzielczych. Tempo wzrostu kosztów wynagrodzeń było jednak
wyraźnie niższe niż w 2010 r. mimo dobrych wyników finansowych banków
w 2010 i 2011 r. Koszty wynagrodzeń rosły znacznie wolniej niż inflacja
a także wolniej niż tempo wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce.
Natomiast intensywny wzrost kosztów eksploatacyjnych (o 7,9%)
następował w okresie wyraźnego zmniejszenia się liczby oddziałów,
filii i innych placówek bankowych. W sumie sieć placówek bankowych
zmniejszyła się w minionym roku o 3,5% (o 400 placówek). Wyższa inflacja,
a zwłaszcza wyższe ceny paliw, wyraźnie przełożyły się na wzrost kosztów
eksploatacyjnych. Warto też przypomnieć, że rok wcześniej te wydatki
zmniejszyły się o 1,1% w warunkach rozbudowy sieci placówek bankowych.
Być może zatem silniejszy wzrost wydatków eksploatacyjnych w ostatnim
roku był efektem przeniesienia niektórych pozycji wydatków z budżetu
2010 r. na wydatki realizowane w roku następnym.
Ograniczenie tempa wzrostu kosztów ogólnych w minionym roku,
wyższe tempo wzrostu wyniku z działalności bankowej pozwoliło na wyraźną
poprawę wyniku operacyjnego brutto. Ukształtował się on na poziomie
30 831 mln PLN, tj. o 10,1% wyższym niż w 2010 r. Tempo wzrostu tego
wyniku było minimalnie wyższe od uzyskanego w roku poprzednim.
Na wielkość wyniku operacyjnego netto duży wpływ miał wynik zrealizowany na zabezpieczeniach. Była to w ostatnich latach olbrzymia pozycja
w ujęciu nominalnym i nawet niewielka jej zmiana istotnie wpływała na wielkość wypracowanego zysku. W 2010 r. saldo utworzonych rezerw celowych/
odpisów aktualizujących z tytułu utraty wartości aktywów finansowych było
o niemal 30% mniejsze niż rok wcześniej. W bankach nadal zwiększała się
kwota należności z utratą wartości, ale dynamika tego wzrostu nie była już tak
wysoka jak w dwóch wcześniejszych latach, zwłaszcza w 2009 r. To przełożyło się na spadek wyniku na zabezpieczeniach w dwóch ostatnich latach, przy
czym tempo spadku było wyraźnie większe w 2011 r. To właśnie saldo odpisów (ale oczywiście nie tylko ta pozycja) zadecydowało o dużo niższym wyniku
sektora bankowego w 2009 r. i jego poprawie w dwóch następnych latach.
140
Wyrażając zadowolenie z obniżenia salda odpisów, trzeba jednak zaznaczyć,
że w ujęciu nominalnym była to nadal wysoka kwota – 7 423 mln PLN.
Gdyby porównać ją z saldem odpisów dokonanych w 2008 r., okazałoby się,
że wynik zrealizowany w 2011 r. jest nadal niemal o połowę wyższy niż saldo
odpisów z 2008 r. Warto jednak dodać, że ostateczny wynik z tytułu rezerw
celowych/odpisów aktualizujących może mieć także pogorszenie jakości lub
wartości zabezpieczeń przyjętych przez banki. Znaczny portfel kredytów
mieszkaniowych przy jednoczesnej stabilizacji, a niekiedy nawet spadku cen
rynkowych nieruchomości mógł wpływać na wielkość tworzonych rezerw.
Saldo innych odpisów aktualizujących i rezerw także wpływało na
poprawę wyników sektora bankowego. W 2010 r. banki uzyskały dodatkowy
przychód z tytułu zmniejszenia rezerwy ogólnej/IBNR, natomiast rok później
saldo utworzonych dodatkowych rezerw tego typu wyniosło 460 mln PLN
i o tyle obniżyło ono wynik finansowy brutto sektora bankowego w 2011 r.
Koszty z tytułu amortyzacji były w minionym roku o 2,2% wyższe od
poziomu tych kosztów poniesionych w poprzednim roku. Koszt tego rodzaju
rósł w poprzednich latach szybciej (z wyjątkiem 2010 r.) niż w ostatnim
roku. Wzrost wartości tych kosztów nastąpił w okresie, gdy drugi rok z rzędu
zmniejsza się wartość bilansowa aktywów trwałych sektora bankowego.
Trzeba też pamiętać, że w 2011 r. zmniejszyła się sieć placówek bankowych,
co także mogło mieć przełożenie na koszty amortyzacji. Część inwestycji
dokonanych w ostatnich latach została już w całości zamortyzowana i przy
ograniczaniu inwestycji w okresie zaburzeń na rynku finansowym wpłynęło
to na spadek kosztów z tytułu amortyzacji.
Podatek dochodowy zapłacony przez sektor bankowy w 2011 r. wyniósł
3 876 mln PLN. Był on o 38,5% wyższy niż zapłacony rok wcześniej (przy
dochodzie brutto wyższym w 2011 r. o 37,5%). W efekcie nastąpił bardzo
niewielki wzrost efektywnej stopy obciążenia dochodu brutto sektora
bankowego podatkiem dochodowym z 19,6% w 2010 r. do 19,7% w roku
następnym. Efektywna stopa opodatkowania była zatem już wyższa od
nominalnej stawki podatku (19%). Wzrost efektywnej stopy wynika ze wzrostu
kosztów nieuznawanych za koszt uzyskania przychodu dla celów obliczenia
podatku dochodowego, w tym zwłaszcza duży przyrost nowo utworzonych
rezerw celowych/odpisów aktualizujących na aktywa o gorszej jakości.
Po zapłaceniu podatku dochodowego i po odprowadzeniu pozostałych
obowiązkowych obciążeń zysku, wynik finansowy netto sektora bankowego
wyniósł w 2011 r. 15 572 mln PLN. Był on aż o 37,3% wyższy niż rok
wcześniej, a w 2010 r. tempo wzrostu zysku także było olbrzymie – wyniosło
38,6%. Kwota zysku netto wypracowanego w 2011 r. była rekordowo
wysoka w najnowszej historii polskiej bankowości.
141
III. Wybrane węzłowe wskaźniki działalności banków
Niektóre węzłowe wskaźniki działalności banków wskazują na zmianę
wyników działalności banków w 2011 r. na tle sytuacji występującej w latach
poprzednich. Pozwalają one zaobserwować zmiany struktury dochodów,
kosztów i efektywność działania sektora bankowego w dłuższym okresie.
Porównanie źródeł dochodów banków wskazuje na powrót w 2011 r. do
istniejącej do 2008 r. tendencji do wzrostu dochodów odsetkowych kosztem
dochodów pozaodsetkowych. W ostatnim roku znaczenie dochodów
odsetkowych uległo dalszemu silnemu wzmocnieniu, co można wiązać m.in.
z wyjątkowo słabymi wynikami banków w zakresie wyniku operacji wymiany.
Był to poziom zbliżony do rekordowego wyniku z 2008 r.
Współczynniki operacyjne dochodów w latach 2007–2011 (w %)
2007
2008
2009
2010
2011
Dochodów odsetkowych
Udział w wyniku z działalności bankowej
59,3
61,1
53,2
58,2
60,9
Dochodów pozaodsetkowych
40,7
38,9
46,8
41,8
39,1
Źródło: dane NBP, obliczenia własne.
W zakresie sposobu rozdysponowania dochodu powstałego z działalności
bankowej nastąpiły w minionym roku zmiany wynikające głównie ze wzrostu
znaczenia zysku. Rola zysku, a także podatku dochodowego, zwiększyła się
w rozdysponowaniu dochodu w 2011 r., ale nadal rola zysku jest jeszcze
mniejsza niż przed spowolnieniem tempa wzrostu gospodarczego w Polsce.
Udział podatku jest analogiczny jak w 2008 r.
Nadal duże znaczenie w rozdysponowaniu dochodu mają odpisy z tytułu
utraty wartości, ale ich znaczenie zmniejszyło się w ostatnim roku o 6 pkt
proc. Był to jednak nadal poziom wyższy niż przed 2009 r. Natomiast
stałą tendencją był spadek znaczenia kosztów działania banków. Dzięki
stałemu limitowaniu tempa wzrostu wydatków pracowniczych, kosztów
eksploatacyjnych oraz amortyzacji, w ciągu 5 lat udział tej pozycji zmniejszył
się o ponad 7 pkt proc.
Współczynniki operacyjne rozdysponowania wyniku z działalności bankowej
w latach 2007–2011 (w %)
Udział w wyniku z działalności bankowej
Kosztów działania banków
(koszty ogólne + amortyzacja)
Odpisów na rezerwy netto
Zysku netto
Podatek
Źródło: dane NBP, obliczenia własne.
142
2007
2008
2009
2010
2011
58,2
54,4
54,3
51,3
50,9
4,1
9,4
25,5
21,0
15,0
30,9
29,5
16,4
21,5
27,4
6,9
6,7
3,8
5,2
6,7
Wśród kosztów działania banków największą dynamiką cechowały się
w minionym roku wydatki eksploatacyjne. Po roku zmniejszenia się ich
znaczenia wzrosły one ponownie w 2011 r. Trzeba też zauważyć, że częściowo
wzrost kosztów eksploatacyjnych wynikał z wyraźnego wzrostu obciążeń na
BFG. Zmiana ta związana była z podwyższeniem przez Radę BFG stawki opłat
w tych latach. Był to poziom obciążeń dla banków nienotowany w przeszłości.
W ciągu jednego roku udział kosztów eksploatacyjnych zwiększył się o 1,1
pkt proc., a udział wpłaty na BFG aż o 1,3 pkt proc.
Zmniejszyło się natomiast znaczenie pozostałych rodzajów kosztów działania
banków. W większym stopniu zmniejszenie udziału w kosztach ogółem dotyczyło
kosztów osobowych. Znaczenie amortyzacji nie uległo większej zmianie.
Struktura kosztów działania banków w latach 2007–2011 (w %)
Wyszczególnienie
Wynagrodzenia + narzuty
Amortyzacja
Koszty eksploatacyjne
– w tym wpłaty na BFG
2007
2008
2009
2010
2011
51,0
51,8
49,0
51,0
50,1
9,7
8,6
9,3
9,0
8,8
39,3
39,0
41,7
40,0
41,1
0,3
0,4
1,1
1,1
2,4
Źródło: dane NBP, obliczenia własne.
Efektywność kosztowa banków wyraźnie poprawiała się w ostatnich
latach. Jeszcze w 2003 r. wskaźnik kosztów operacyjnych wynosił 68,2%.
W 2006 r. osiągnął on poziom o blisko 8 pkt proc. niższy, zaś w ostatnim roku
wyniósł zaledwie 51,1%. Wynik ostatnich lat był zbliżony do najlepszych
wyników tej pozycji w sektorach bankowych w innych krajach UE. Wynik
2011 r. był też najlepszy od początku transformacji gospodarczej w Polsce.
W stosunku do 2010 r. wynik ostatniego roku poprawił się o 1,5 pkt proc.
Analiza kształtowania się wybranych węzłowych współczynników
operacyjnych banków wskazała na poprawę marży odsetkowej banków w 2011 r.
W 2010 r. marża odsetkowa netto sektora bankowego wyniosła 2,78%, a rok
później zwiększyła się do 2,84%. Ten wzrost został zrealizowany w warunkach
wzrostu poziomu stóp procentowych w NBP. Został on osiągnięty wówczas, gdy
aktywa od sektora niefinansowego, najbardziej dochodowe dla banków, rosły
szybciej niż aktywa ogółem. Również jakość należności od podmiotów sektora
niefinansowego ulegała w minionym roku dalszej poprawie i musiała mieć
pozytywny wpływ na wynik odsetkowy. Poprawy wyników należy też upatrywać
w ograniczaniu kosztów pozyskania środków finansowych przez banki.
Trzeba jednak podkreślić, że mimo poprawy wskaźnika pozostał on nadal
na zdecydowanie niższym poziomie niż przed 2009 r. Rosnąca konkurencja
na rynku usług finansowych może powodować, że trudno będzie bankom
zwiększyć poziom marży odsetkowej. Także silniejsze ograniczanie
143
rozwoju akcji kredytowej dla gospodarstw domowych, w tym kredytów
konsumpcyjnych, nie będą sprzyjać poprawie wyników marży odsetkowej.
W ostatnim roku odnotowano spadek relacji dochodów pozaodsetkowych
do aktywów sektora bankowego. Począwszy od 2001 r. w Polsce obserwowano
stałą tendencję w kierunku obniżania się tego wskaźnika. W ostatnim
roku uległ on dalszemu obniżeniu do rekordowo niskiego poziomu 1,8%.
Zmienność dochodów banków z wymiany oraz z operacji finansowych nie
pozwala na przewidywanie zmian tego wskaźnika w przyszłości. Jedynie
zmiany dochodów z opłat i prowizji były w ostatnich latach stosunkowo stałe.
W minionym roku kontynuowany był proces obniżania relacji kosztów
działania banków do średniego poziomu aktywów. Proces ten trwa od 2000 r.
i cechuje się stałym spadkiem wskaźnika w kolejnych latach. Po większym
obniżeniu w 2009 r., spadek wskaźnika w ostatnich dwóch latach był jednak
minimalny, mimo niewielkiego tempa wzrostu kosztów działania banków.
Zmniejszenie salda odpisów aktualizujących i rezerw zaowocowało
niższym poziomem relacji tych odpisów do aktywów banków. Odnotowano
obniżenie się relacji odpisów do aktywów z 0,9% do 0,65%. Obniżenie byłoby
wyższe, gdyby nie znaczące odpisy z tytułu IBNR i rezerwy ogólnej. Relacja
uzyskana w 2011 r. była jednak nadal znacznie wyższa niż w 2008 r., czy we
wcześniejszych latach. Dopiero następny rok pokaże, czy uda się dalej obniżyć
ten wskaźnik. Będzie to bardzo trudnym zadaniem dla sektora bankowego.
Wybrane współczynniki operacyjne banków na koniec lat 2007–2011 (w %)
2007
2008
2009
2010
2011
Dochody odsetkowe/aktywa (b:a)
Wyszczególnienie
3,1
3,4
2,5
2,78
2,84
Dochody pozaodsetkowe/aktywa (c:a)
2,1
2,1
2,2
2,0
1,8
Koszty działania banku/aktywa (d:a)
3,3
3,0
2,6
2,5
2,4
Odpisy na rezerwy netto/aktywa (e:a)
0,1
0,4
1,2
0,9
0,7
Koszty całkowite/aktywa (f:a)
3,2
3,4
3,8
3,4
3,1
Zwrot z aktywów (ROA) netto
1,66
1,53
0,79
1,04
1,28
Zwrot z kapitału (ROE) netto
22,4
20,5
9,73
11,7
15,4
Uwagi:
a/ Średnie aktywa
b/ Dochody odsetkowe = przychody odsetkowe (w tym z operacji z wartościowymi) pomniejszone o koszty
odsetkowe
c/ Dochody pozaodsetkowe= przychody pozaodsetkowe (m.in. prowizje, opłaty, różnice kursowe,
wynik biur maklerskich ) pomniejszone o koszty pozaodsetkowe
d/ Koszty działania banku = koszty wynagrodzeń, amortyzacja, pozostałe koszty ogólne
e/ Odpisy na rezerwy netto = odpisy na rezerwy pomniejszone o przychody z rozwiązania
f/ Koszty całkowite = koszty działania banku + odpisy na rezerwy netto + koszty nadzwyczajne
Źródło: obliczenia własne
144
Spadek wskaźnika odpisów na rezerwy netto oraz niewielka obniżka
wskaźnika kosztów działania banków do aktywów musiały wpłynąć na
obniżenie się relacji kosztów całkowitych do aktywów. Wskaźnik osiągnięty
w 2011 r. był najniższy w ostatnich latach.
Szybki wzrost wyniku finansowego sektora bankowego przy dwukrotnie
wolniejszym tempie wzrostu aktywów banków spowodował wyraźną
poprawę wskaźników rentowności. Wskaźnik ROA wzrósł o 0,24 pkt proc.
do poziomu 1,28%. Trzeba jednak odnotować, że ROA nadal kształtuje się
na relatywnie niskim poziomie, szczególnie patrząc przez pryzmat osiągnięć
sektora bankowego w pierwszej dekadzie XXI wieku.
Miniony rok przyniósł też wzrost wskaźnika ROE. Wzrost kapitałów
własnych banków był w 2011 r. znaczący, ale tempo wzrostu zysku netto był
zdecydowanie wyższe i w konsekwencji ROE wzrosło wyraźnie, osiągając
bardzo dobry wynik powyżej 15%. Nie zmienia to faktu, że w porównaniu
z latami wcześniejszymi kształtuje się on nadal na o wiele niższym poziomie.
W 2011 r. osiągnął on poziom 15,4%, aż o 3,7 pkt proc. wyższy niż
w 2010 r. Warto odnotować, że poprawa poziomu wskaźnika nastąpiła
w warunkach obniżenia się współczynnika wypłacalności w minionym roku.
Jego kształtowanie się na stosunkowo wysokim poziomie powodowało, że
wskaźnik zwrotu z kapitału musi osiągać niższe wielkości. W najbliższej
przyszłości wskaźnik ROE może nieco zwiększyć się, ponieważ banki nie
będą musiały tak intensywnie zwiększać funduszy własnych banków. Jednak
w dalszej perspektywie, nowe wymogi regulacyjne w zakresie wymogów
kapitałowych, które mogą zostać wprowadzone w najbliższych latach, mogą
zaburzyć proste porównanie wyników banków z ostatnich lat w zakresie
ROE z danymi z najbliższych lat.
145
I. Podstawowe zmiany w bilansie
banków spółdzielczych
Suma bilansowa
W
artość sumy bilansowej sektora banków
spółdzielczych na koniec 2011 r. wyniosła
78 368 mln PLN. W stosunku do końca roku
poprzedniego, ta część sektora bankowego
odnotowała wzrost sumy bilansowej o 7 934
mln PLN. Wzrost sumy bilansowej wyniósł
11,3%. Był on wyraźnie niższy niż zrealizowany
w 2010 r. Wyższa dynamika sumy bilansowej
w ostatnim roku została odnotowana
w warunkach szybszego tempa wzrostu PKB
w Polsce niż w 2010 r. i przy wyższym poziomie
inflacji w ostatnich dwóch latach. W ujęciu
realnym wzrost sumy bilansowej w 2011 r.
wyniósł 6,7% (w poprzednim roku 7,7%).
Oceniając wzrost sumy bilansowej banków
spółdzielczych w minionym roku trzeba
spojrzeć na liczby obrazujące tempo rozwoju
całego sektora bankowego. Na tym tle
wyniki bankowości spółdzielczej były dobre.
Tempo wzrostu sumy bilansowej banków
spółdzielczych w 2011 r. było minimalnie niższe
od tempa wzrostu aktywów netto całego sektora
bankowego. W ostatnim roku został zatem
zatrzymany trend wyższej dynamiki rozwoju
bankowości spółdzielczej niż bankowości
komercyjnej, który istniał od 2008 r.
Potwierdziła się teza, że sektor spółdzielczy
rozwija się szybciej w okresie dekoniunktury
gospodarczej,
kiedy
banki
komercyjne
zachowują większą ostrożność w rozwoju akcji
kredytowej. Bankowość spółdzielcza utrzymuje
147
Bilans
i rachunek wyników
banków
spółdzielczych
w 2011 r.
natomiast bardziej zrównoważone tempo rozwoju w różnych okresach
cyklu gospodarczego. Lepsza znajomość klientów i stały dopływ depozytów
klientowskich zwykle pozwalały na stabilny rozwój w każdych warunkach
makroekonomicznych. Warto jednak dodać, że w ostatnim roku istotnym
czynnikiem wzrostu aktywów banków komercyjnych były zmiany kursu
złotego względem najważniejszych walut, w jakich banki te ostatnio udzielały
masowo kredytów.
Małe znaczenie tego czynnika w bankowości spółdzielczej spowodowało,
że trudno było osiągnąć wysoką dynamikę sumy bilansowej. Gdyby
wyeliminować wpływ zmian kursu walutowego, to wówczas tempo wzrostu
sumy bilansowej w całym sektorze bankowym wyniosłoby 8,8%. Wówczas
różnica w tempie wzrostu sumy bilansowej bankowości spółdzielczej
i bankowości komercyjnej przemawiałaby wyraźnie na korzyść bankowości
spółdzielczej.
W 2011 r. minimalnie niższe tempo wzrostu aktywów banków
spółdzielczych w stosunku do bankowości komercyjnej spowodowało
tylko spadek udziału aktywów tych banków w aktywach całego sektora
bankowego o ułamek procenta. Na koniec minionego roku aktywa banków
spółdzielczych stanowiły 6,1% aktywów sektora bankowego w Polsce. Rok
wcześniej wzrost roli banków spółdzielczych w całym sektorze bankowym
wyniósł 0,3 pkt proc. i ta zmiana była zauważalna.
Wskazując na tempo wzrostu sektora bankowości spółdzielczej
w minionym roku należy jednocześnie podkreślić uwarunkowania tego
wzrostu. Być może bankom udałoby się zmobilizować wyższe depozyty
od klientów w celu dynamiczniejszego wzrostu sumy bilansowej, ale banki
spółdzielcze miałyby wówczas problemy z wykorzystaniem tych środków,
trochę z racji ograniczonych kanałów dystrybucji i produktów bankowych,
trochę z racji mniejszego zapotrzebowania na kredyt bankowy ze strony
klientów. W warunkach silnej rywalizacji o depozyty klientów trwającej
między bankami, bankom spółdzielczym nie opłacało się maksymalizowanie
wartości pozyskanych depozytów, zwłaszcza w sytuacji, gdy oprocentowanie
uzyskiwane z lokat międzybankowych było często niewiele wyższe
od oprocentowania depozytów pozyskiwanych od klientów. Ponadto
szereg banków spółdzielczych napotykało barierę stosunkowo niskiego
współczynnika wypłacalności. Dotyczyło to zwłaszcza większych banków.
Stąd m.in. próby poszukiwania nowego kapitału z zewnątrz, w tym emisje
obligacji bankowych. Nie ulega jednak wątpliwości, ze w części banków
poziom kapitałów i niski współczynnik wypłacalności hamowały rozwój akcji
kredytowej.
Analizując potencjał i osiągnięcia sektora banków spółdzielczych
w minionym roku, należy również odnotować, że 2011 r. był także kolejnym
148
okresem szybszego wzrostu aktywów spółdzielczych kas oszczędnościowokredytowych. W ostatnich latach aktywa SKOK-ów rosły szybciej niż banków
spółdzielczych. Na koniec 2009 r. aktywa SKOK-ów odpowiadały 18,9%
aktywów banków spółdzielczych, rok później 19,9%, a na koniec minionego
roku również (na podstawie wstępnych danych) 20%. Ta relacja nie zmienia
się może szybko, ale należy dostrzec generalnie stały wzrost relacji wartości
aktywów spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych do aktywów
banków spółdzielczych.
Aktywa
Dominującą pozycję w strukturze aktywów banków spółdzielczych zawsze
stanowiły należności od sektora niefinansowego. Na koniec 2011 r. wyniosły
one 55,5% aktywów ogółem. W porównaniu ze stanem z końca 2010 r. ten
rodzaj aktywów wzrósł nominalnie o 11,8% i na koniec ubiegłego roku ich
wartość wyniosła 43 491 mln PLN. Warto podkreślić, że tempo wzrostu tych
należności było istotnie wyższe niż w roku poprzednim (w 2010 r. wyniosło
9,3%). To dobry wynik, biorąc pod uwagę, że w poprzednich latach tempo
wzrostu tych aktywów było z roku na rok niższe.
Szybszy wzrost należności od sektora niefinansowego niż w roku
poprzednim i jednocześnie szybszy ich wzrost niż tempo wzrostu aktywów
ogółem banków spółdzielczych spowodował, że znaczenie tych należności
w całości aktywów banków spółdzielczych nieco się zwiększyło (o 0,2 pkt
proc. z 55,3% do 55,5%). Ta zmiana nie powodowała istotnej nowej wartości
w zarządzaniu bankami spółdzielczymi. Nadal poziom dywersyfikacji
działalności banków spółdzielczych był relatywnie niski, co generowało
większe ryzyko pojawienia się poważnych trudności w przypadku
materializacji ryzyka. Z drugiej strony ta niewielka zmiana świadczyła
o coraz większych trudnościach dynamicznego rozwoju akcji kredytowej
w bankowości spółdzielczej i konieczności przekazywania niewykorzystanych
środków finansowych do bankowości komercyjnej. Dowodziło to istnienia
niewykorzystywanego w pełni potencjału ekonomicznego bankowości
spółdzielczej i hamulców rozwoju tego biznesu bankowego.
Warto też pokreślić, że tempo wzrostu należności banków spółdzielczych
od podmiotów niefinansowych było wyraźnie wolniejsze od tempa wzrostu
tych należności w całym sektorze bankowym. Można więc odnotować, że
banki spółdzielcze napotkały większe problemy wzrostu, gdyż w bankowości
komercyjnej szczególnie szybciej rosła akcja kredytowa dla gospodarstw
domowych. W tym obszarze jednak proste porównanie wyników zakłóca
wpływ zmian kursu walutowego. W obszarze bankowości korporacyjnej banki
spółdzielcze nie były wcale z tyłu w porównaniu z bankami komercyjnymi
pod względem dynamiki tych aktywów w 2011 r.
149
Aktywa banków spółdzielczych – struktura i dynamika w 2011 r.
Wyszczególnienie
1.
Kasa, operacje z bankiem centralnym
2.
2010
Struktura
2011
mln PLN
%
mln PLN
Struktura Dynamika
%
2010=100%
1 511
2,1
1 504
1,9
99,5
Należności od sektora finansowego
21 933
31,1
23 613
30,1
107,7
38 915
55,3
43 491
55,5
111,8
9 570
13,6
11 986
15,3
125,2
28 977
41,1
31 071
39,6
107,2
368
0,6
434
0,6
117,9
3
Należności od sektora niefinansowego
3.1
– kredyty dla podmiotów gospodarczych
3.2
– kredyty dla gospodarstw domowych
– kredyty dla instytucji niekomercyjnych
3.3
działających na rzecz gosp. domowych
4
Należności od sektora budżetowego
3 512
5,0
4 453
5,7
124,9
5
Papiery wartościowe
2 139
3,0
2 656
3,4
124,2
1 978
2,8
2 121
2,7
107,2
446
0,7
530
0,7
118,1
70 434
100,0
78 368
100,0
111,3
6
Aktywa trwałe
7
Pozostałe aktywa
8
Suma aktywów
Źródło: NBP.
Drugą pod względem wielkości pozycją aktywów banków spółdzielczych
były należności od sektora finansowego. Stanowiły one na koniec 2011 r.
aż 30,1% aktywów ogółem, a nominalnie należności te wyniosły 23 613
mln PLN. W 2011 r. dynamika należności od sektora finansowego była
zdecydowanie niższa od osiągniętej w roku poprzednim i wyraźnie wolniejsza
od tempa wzrostu aktywów ogółem bankowości spółdzielczej. Wzrost tej
pozycji aktywów w 2011 r. wyniósł 7,7%, a udział należności od podmiotów
finansowych w aktywach ogółem zmniejszył się o 1 pkt proc. (w poprzednim
roku wzrósł aż o 3,2 pkt proc.). Udział należności od sektora finansowego
na koniec 2011 r. był nadal zdecydowanie wyższy niż w latach poprzednich
(chociaż nieco mniejszy niż w 2010 r.) i utrzymał się generalnie wysoki
poziom osiągnięty w poprzednim roku. To pokazuje, jakim potencjałem
środków dysponuje bankowość spółdzielcza i jak nie może lub nie potrafi
go wykorzystać dla potrzeb gospodarki i dla poprawy swoich wyników
finansowych.
Udział należności od podmiotów finansowych w bilansach banków
spółdzielczych bardzo wyraźnie (niemal czterokrotnie) przekraczał
poziom znaczenia tej pozycji w całym sektorze bankowym (7,6%). Także
dynamika tej pozycji w całym polskim sektorze bankowym była prawie
dwukrotnie niższa. Ta różnica pokazuje, w jak odmiennej sytuacji znajduje
się współcześnie bankowość spółdzielcza i bankowość komercyjna w Polsce
– szczególnie z punktu widzenia sposobu wykorzystywania pozyskanych
150
środków finansowych. Potwierdzało to tezę o utrzymywaniu się trudności
w zagospodarowaniu wszystkich wolnych środków finansowych przez banki
spółdzielcze, a także o relatywnie niewielkim zaangażowaniu finansowym
banków spółdzielczych w zakup papierów wartościowych.
Trzecie miejsce pod względem wielkości udziału w aktywach ogółem
banków spółdzielczych w minionym roku utrzymały należności od sektora
budżetowego. W 2011 r., po raz kolejny, odnotowano wyraźny wzrost
należności od tego sektora. Banki spółdzielcze tradycyjnie prowadziły
obsługę rachunków wielu jednostek samorządu terytorialnego i na skutek
rosnących zadań tych jednostek w ostatnich latach znaczenie współpracy
banków z tymi podmiotami wyraźnie wzrastało, także w zakresie rosnącego
zadłużenia wielu gmin i powiatów. Również rosnące wykorzystanie środków
pomocowych Unii Europejskiej (UE) przez jednostki samorządu terytorialnego
i konieczność wcześniejszego sfinansowania zadań współfinansowanych ze
środków UE wkładem własnym powodowały wzrost należności banków od
sektora budżetowego. Rok 2011 cechowały jednak relatywnie lepsze wyniki
finansowe wielu jednostek samorządu terytorialnego, stąd osiągnięte wyniki
należy odnotować jako sukces bankowości spółdzielczej. Jednocześnie
jednostki samorządu terytorialnego w całości osiągnęły istotny deficyt, więc
istniało znaczne zapotrzebowanie na kredyty i pożyczki z sektora bankowego.
Odrębną kwestią jest oczywiście odpowiedź na pytanie o dochodowość tego
typu zaangażowań finansowych banków, ale w wielu przypadkach taka
aktywność jest traktowana jak misja banków spółdzielczych.
Rządowe propozycje wprowadzenia dodatkowych ograniczeń
dopuszczalnych rozmiarów zadłużania się jednostek samorządu terytorialnego
mogą w przyszłości spowodować, że dynamika tej kategorii należności
banków spółdzielczych może już być niższa w najbliższych latach.
Warto podkreślić, że dynamiczny wzrost należności od sektora
budżetowego jest już trwałą tendencją i świadczy o dobrej współpracy tej części
sektora bankowego z instytucjami samorządowymi. Trzeba jednak dodać, że
dynamika należności od sektora budżetowego banków spółdzielczych trzeci
rok z rzędu była wyraźnie niższa niż w całym polskim sektorze bankowym.
Wprawdzie w przypadku banków komercyjnych wyższa dynamika dotyczyła
wzrostu należności od jednostek budżetowych szczebla centralnego niż
należności od jednostek samorządu terytorialnego, ale także dynamika tych
drugich należności była w minionym roku trzykrotnie wyższa w bankowości
komercyjnej niż w bankowości spółdzielczej. Może to być efektem szybszego
zadłużania się dużych aglomeracji miejskich, które są obsługiwane przez
banki komercyjne. Duże aglomeracje w szerszym stopniu wykorzystywały
środki pomocowe UE i musiały się zadłużać w celu sfinansowania wydatków
kwalifikowanych i niekwalifikowanych. To jednak może też świadczyć
151
o problemach w rywalizacji z bankami komercyjnymi na kredytowanie
samorządów terytorialnych.
Czwartą pozycję w bilansie banków spółdzielczych zajęły papiery
wartościowe. Ich wartość na koniec 2011 r. wyniosła 2 656 mln PLN.
Jeszcze rok wcześniej ta pozycja opiewała na kwotę 2 139 mln PLN.
W minionym roku wartość aktywów utrzymywanych w formie papierów
wartościowych będących w posiadaniu banków spółdzielczych zwiększyła
się o 24,2%, a kwotowo o ponad 500 mln PLN. W efekcie znaczenie tej
pozycji w aktywach ogółem zwiększyło się o 0,4 pkt proc. Rok wcześniej
odnotowano istotny spadek znaczenia papierów wartościowych w portfelach
bankowości spółdzielczej, więc można zaobserwować dużą fluktuację
zaangażowań. Trzeba też pamiętać o emisji akcji przez BPS SA, które zostały
objęte w przeważającym stopniu przez banki spółdzielcze a także o możliwości
nabywania obligacji emitowanych przez np. część banków spółdzielczych.
Dla porównania warto wskazać, że portfel papierów wartościowych
w ostatnim roku rósł zdecydowanie mniej dynamicznie w całym sektorze
bankowym. Banki komercyjne więcej środków wykorzystywały na rozwój
akcji kredytowej, natomiast nisko dochodowe aktywa rosły wolniej. Natomiast
w bankach spółdzielczych wartość papierów wartościowych była pozycją
bilansu o jednej z najwyższych dynamik. Środki finansowe niewykorzystane
na rozwój akcji kredytowej było inwestowane w zakup papierów
wartościowych. Jest przy tym rzeczą znamienną, że funkcjonowanie banków
spółdzielczych w ramach zrzeszeń również powodowało, że zapotrzebowanie
banków spółdzielczych na papiery wartościowe jako instrument o wysokim
poziomie płynności powinno być mniejsze niż w bankach komercyjnych,
stąd i skala inwestycji w takie aktywa powinna być relatywnie mniejsza.
Wskazywała na to inna waga papierów wartościowych w aktywach banków
spółdzielczych i banków komercyjnych. W bankach spółdzielczych na koniec
2011 r. stanowiły one 3,4% aktywów, w całym sektorze bankowym 18,8%.
Piąte miejsce pod względem wielkości w aktywach banków spółdzielczych
w minionym roku zajmowały aktywa trwałe. W ostatnim roku tempo wzrostu
tej pozycji aktywów było zbliżone do tempa osiągniętego w latach 2009–
2010. Tempo wzrostu wartości aktywów trwałych w wysokości 7,2% należy
uznać za stosunkowo dobry wynik. Ta ocena jest szczególnie uzasadniona
patrząc na porównanie dynamiki tej pozycji w bankowości spółdzielczej
i w bankowości komercyjnej. W bankach komercyjnych wartość aktywów
trwałych w ostatnim roku zmniejszyła się o 1,3%. Także znaczenie aktywów
trwałych w bankach spółdzielczych było nieporównywalnie większe (2,7%)
niż w bankowości komercyjnej (ok. 0,9%), co wynikało z relatywnie
niewielkiego znaczenia inwestycji w obcych środkach trwałych w bankach
spółdzielczych.
152
Wysokie nakłady na środki trwałe w bankowości spółdzielczej były
możliwe dzięki dynamice zysku tego sektora bankowości w ostatnich latach.
Aktywa trwałe rosły jednak wyraźnie wolniej niż kapitały własne banków
spółdzielczych, co było cechą charakterystyczną dla polskiej bankowości.
Dla poprawy efektywności ponoszonych nakładów inwestycyjnych byłoby
dobrze, gdyby nakłady inwestycyjne były realizowane także w wyniku
osiągania porozumień między zrzeszeniami banków spółdzielczych m.in.
w zakresie promocji wspólnych produktów, czy ujednolicania systemów
informatycznych. Wydaje się jednak, że ostatnie zmiany instytucjonalne
w polskiej bankowości spółdzielczej (pozostanie tylko dwóch zrzeszeń)
mogą powodować, iż oczekiwania te w najbliższych latach mogą nie zostać
urzeczywistnione. Wprawdzie potrzebne będzie ponoszenie nakładów
wewnątrz zrzeszeń, ale istnieją poważne wątpliwości co do faktycznej
możliwości realizowania wspólnych inwestycji przez oba zrzeszenia.
Niewielki spadek odnotowano natomiast w pozycji kasa i operacje
z bankiem centralnym. Wartość tych należności zmniejszyła się w minionym
roku o 0,5%, a więc w tempie o wiele wolniejszym niż w całym sektorze
bankowym. Zmniejszenie tej pozycji należy ocenić pozytywnie. Także
relatywnie niewielkie znaczenie tej pozycji w aktywach ogółem należy ocenić
pozytywnie, gdyż ta kategoria aktywów jest niedochodowa lub cechuje się
niską dochodowością. Był to duży sukces w sytuacji, gdy wielu klientów
banków spółdzielczych jest nadal przyzwyczajonych do stosowania gotówki
w realizacji swoich płatności.
Oceniając wyniki bankowości spółdzielczej warto przypomnieć, że
w bankowości komercyjnej udział tej pozycji był w ostatnich latach wyższy, co
było przede wszystkim wynikiem utrzymywania się braku zaufania na rynku
międzybankowym i w konsekwencji realizowania przez banki licznych operacji
lokacyjnych „za pośrednictwem” banku centralnego i zabezpieczania swojej
sytuacji płynnościowej przez utrzymywanie wyższych środków finansowych
na rachunku w Narodowym Banku Polskim (NBP). Banki spółdzielcze będąc
w dużo lepszej sytuacji pod względem zarządzania płynnością i funkcjonując
w zrzeszeniach mogły w inny sposób zarządzać swoimi wolnymi płynnymi
środkami finansowymi. Udział banków spółdzielczych w aktywach
zaliczanych do kategorii kasa i operacje z bankiem centralnym w całości
sektora bankowego wynosił 1,9% a w całym sektorze bankowym 3,1%.
Jak wskazano już wcześniej, zdecydowanie największą pozycję w aktywach
banków spółdzielczych stanowiły należności od podmiotów niefinansowych.
Wśród należności banków od tego sektora zdecydowaną przewagę miały
zawsze należności od gospodarstw domowych. Ta dominacja wynikała
z faktu, że dla celów sprawozdawczych NBP w tej kategorii mieszczą się także
153
należności od rolników indywidualnych oraz należności od przedsiębiorców
indywidualnych, rozumianych jako firmy zatrudniające nie więcej niż 9 osób.
Należności od tak szeroko rozumianej kategorii gospodarstw domowych
na koniec 2011 r. stanowiły 39,6% aktywów sektora bankowego i 71,4%
wszystkich należności od sektora niefinansowego. W trakcie minionego roku
wartość należności od gospodarstw domowych wzrosła o 7,2% i w efekcie ich
udział w aktywach ogółem zmniejszył się aż o 1,5 pkt proc. Stopniowy spadek
relacji należności od gospodarstw domowych do aktywów odnotowuje się
w bankowości spółdzielczej już od kilku lat (z wyjątkiem 2009 r.), co może
wskazywać na istnienie poważnych ograniczeń wzrostu akcji kredytowej,
ale także na coraz bardziej zrównoważoną strukturę należności banków
spółdzielczych.
Dane za 2011 r. pokazały, że ponownie (z wyjątkiem 2009 r.) tempo
wzrostu należności dla gospodarstw domowych było wyższe w całym
sektorze bankowym niż w bankach spółdzielczych. Było to efektem ponownie
większej otwartości banków komercyjnych na rozwój akcji kredytowej dla
gospodarstw domowych, zwłaszcza w zakresie kredytów mieszkaniowych.
Brak dostatecznego postępu w unifikacji produktów bankowości spółdzielczej
powodował, że pozycja konkurencyjna banków spółdzielczych w niektórych
obszarach była słaba i de facto banki te rezygnowały z konkurowania na
dużym rynku kredytów dla klientów indywidualnych.
Warto odnotować, że w 2011 r. wyższa dynamika była w zakresie kredytów
mieszkaniowych niż kredytów konsumpcyjnych. W zakresie tych pierwszych
odnotowano wzrost należności brutto o 7,3%, natomiast w zakresie kredytów
konsumpcyjnych należności brutto zmniejszyły się w ostatnim roku o 2%.
Kierunki zmian w kredytowaniu gospodarstw domowych były takie same
w bankowości spółdzielczej jak w przypadku całego sektora bankowego w Polsce.
Można też odnotować, że udział kredytów złotowych w portfelu banków
spółdzielczych był zdecydowanie większy niż w bankach komercyjnych, więc
gdyby pominąć wpływ zmiany kursu walut obcych na wielkość i dynamikę
należności banków od gospodarstw domowych, to okazałoby się, że faktyczna
różnica w dynamice należności osiągniętej przez różne segmenty bankowości
w Polsce była mniejsza.
Warto też odnotować nasilającą się konkurencję między bankami
spółdzielczymi o klienta. Wprawdzie nowe placówki banków spółdzielczych
powstawały najczęściej w miejscach, gdzie nie funkcjonował jeszcze oddział
innego banku spółdzielczego, ale coraz wyraźniej odczuwana była ekspansja
niektórych banków spółdzielczych na dotychczasowy obszar działania innego
banku spółdzielczego. Tego zjawiska nie można jednak oceniać negatywnie,
gdyż rosnąca konkurencja ze strony banków komercyjnych wymuszała zmiany
w bankowości spółdzielczej i tworzyła potrzebę dostosowywania się banków
154
spółdzielczych do działania w trudniejszym otoczeniu. Coraz wyraźniejsze
też stają się podziały w ramach samego sektora banków spółdzielczych. Jeden
z nich dotyczy innego podejścia do biznesu dużych banków, zainteresowanych
silną ekspansją i mniejszych banków, przywiązanych mocniej do tradycji
działania w określonej społeczności lokalnej.
Należności od podmiotów gospodarczych były wyraźnie mniejszą pozycją
w aktywach od sektora niefinansowego banków spółdzielczych. W 2011 r.
stanowiły one 15,3% aktywów banków spółdzielczych i 27,6% wszystkich
należności od sektora niefinansowego. Warto odnotować, że tempo wzrostu
należności od tej kategorii klientów było czwarty rok z rzędu wyższe niż
w przypadku należności od gospodarstw domowych banków. W 2011 r.
tempo wzrostu tej pozycji wyniosło aż 25,2% i było ono niewiele niższe od
rekordowego tempa wzrostu w 2007 r. (26,1%). Dynamika należności od
podmiotów gospodarczych w bankach spółdzielczych była też kolejny rok
zdecydowanie wyższa niż dynamika należności banków od tych klientów
w całym sektorze bankowym (21%).
W bankach szczególną uwagę zwraca się na jakość należności od
podmiotów niefinansowych. W minionym roku, podobnie jak w latach
2009–2010, dynamika kredytów ogółem od tej kategorii podmiotów była
niższa od dynamiki kredytów zagrożonych od podmiotów niefinansowych.
W minionym roku była to sytuacja zdecydowanie odmienna niż w całym
sektorze bankowym. W całym sektorze dynamika należności z utratą wartości
była wyraźnie niższa niż należności brutto.
Już w 2010 r. w bankowości spółdzielczej różnica w tempie wzrostu
należności zagrożone (32,1%) i należności brutto od sektora niefinansowego
(9,6%) była wyraźnie wyższa niż w całym sektorze bankowym. W następnym
roku uwidoczniła się ona z całą mocą. Taka sytuacja wydawała się być przy
tym rzeczą nieuniknioną. Szybki wzrost należności od sektora niefinansowego
w latach większej niestabilności finansowej nie mógł w dłuższej perspektywie
nie wpłynąć na wartość nominalną należności zagrożonych. Nadal zaskakuje
przy tym skala wzrostu tych należności w ostatnich dwóch latach. Wprawdzie
tempo wzrostu należności zagrożonych było o połowie niższe niż w 2010 r.,
ale utrzymywanie się tego tempa wzrostu na poziomie ponad dwukrotnie
wyższym niż w całym sektorze bankowym nie może budzić zadowolenia.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że w latach wcześniejszych skala wzrostu
takich należności była w bankach spółdzielczych zdecydowanie niższa. Dla
porównania warto wspomnieć, że w 2008 r. należności zagrożone zwiększyły
się o 7,3%. Trzeba też pamiętać, że dynamika kredytów zagrożonych
w bankach spółdzielczych była w poprzednich latach zdecydowanie niższa
niż w bankowości komercyjnej. W tym zakresie lata 2009–2011 przyniosły
zasadniczą niekorzystną zmianę – wyższe tempo wzrostu należności
155
zagrożonych w bankach spółdzielczych niż w bankach komercyjnych. Wydaje
się, że częściowa zmiana profilu klienta banku spółdzielczego wpłynęła na
wysoką dynamikę kredytów zagrożonych.
Porównanie dynamiki należności ogółem i należności zagrożonych
(sektor niefinansowy) w latach 2002–2011
Rok
Dynamika (w %)
kredytów ogółem
kredytów zagrożonych
2002
110,2
127,1
2003
117,2
114,6
2004
110,7
85,7
2005
110,7
98,7
2006
122,8
97,8
2007
122,7
98,0
2008
115,2
106,1
2009
112,4
134,1
2010
109,6
132,1
2011
111,8
120,7
Źródło: dane NBP.
Wyższa dynamika należności zagrożonych niż dynamika należności brutto
ogółem musiała spowodować obniżenie się jakości należności bankowych.
Na koniec 2011 r. udział należności z utratą wartości w należnościach ogółem
od podmiotów niefinansowych wyniósł 5,7%. Na koniec roku poprzedniego
wskaźnik ten ukształtował się na poziomie 5,3%. Jakość należności
kredytowych pozostawała na relatywnie dobrym poziomie, choć znacznie
gorszym niż w latach wcześniejszych. Potwierdziły się wcześniejsze obawy, że
pogorszenie jakości należności od podmiotów niefinansowych może nastąpić
w bankowości spółdzielczej nieco później niż w bankach komercyjnych
i dodatkowo można obawiać się, że proces ten nie został jeszcze zakończony.
Warto jednak przypomnieć, że jakość należności w bankach spółdzielczych
jest nadal lepsza niż w bankach komercyjnych, choć ta różnica zmniejszyła
się wyraźnie w ostatnich latach. Z racji specyfiki większości kredytów
banków spółdzielczych (udzielanych dobrze znanym klientom zamieszkałych
w społecznościach lokalnych, większej dywersyfikacji portfela kredytowego
i niewielkiego znaczenia dużych zaangażowań) lepsza jakość należności
w tych bankach powinna jednak zostać utrzymana także w przyszłości. Banki
spółdzielcze w ostatnich latach coraz powszechniej korzystały też z bazy
danych Biura Informacji Kredytowej (BIK), co także powinno mieć wpływ
na jakość aktywów.
156
Nominalnie należności z utratą wartości od podmiotów niefinansowych
w bankowości spółdzielczej osiągnęły na koniec ubiegłego roku wartość 2 518
mln PLN (rok wcześniej – 2087 mln PLN). Na skutek zmiany metodologii
sprawozdawczości bankowej do NBP nie sposób tych danych odnosić
mechanicznie do analogicznych wielkości dotyczących lat wcześniejszych
(sprzed 2009 r.).
Udział należności z utratą wartości w należnościach ogółem od sektora
niefinansowego w latach 2009–2011 (w %)
Wyszczególnienie
Należności z utratą wartości
2009
2010
2011
4,33
5,27
5,69
Źródło: dane NBP.
W bankach spółdzielczych największą pozycję stanowiły należności
od gospodarstw domowych, stąd też analizę jakości należności od sektora
niefinansowego należy rozpocząć od analizy jakości kredytów udzielonych
gospodarstwom domowym. Należności od gospodarstw domowych brutto
wzrosły w minionym roku o 7,3% a jednocześnie nastąpił wyraźnie silniejszy
wzrost wartości należności z utratą wartości od tych klientów (o 16,7%).
W efekcie nastąpiło silne pogorszenie jakości należności od gospodarstw
domowych w bankach spółdzielczych. Należności z utratą wartości od
tej kategorii klientów na koniec 2011 r. stanowiły 4,3% należności od
gospodarstw domowych (rok wcześniej było to 3,9%).
Skala pogorszenia się jakości należności od gospodarstw domowych
w bankach spółdzielczych była w minionym roku niestety nadal wyższa
niż w przypadku całego sektora bankowego. Dynamika należności z utratą
wartości była w minionym roku wyższa w bankowości spółdzielczej (16,7%
wobec 12,9%), ale jakość portfela gospodarstw domowych pozostała na
wyraźnie wyższym poziomie w bankowości spółdzielczej. Udział należności
z utratą wartości był nadal wyraźnie mniejszy niż w całym sektorze
bankowym (4,3% wobec 7,2%), choć rozmiary różnicy między obu częściami
sektora bankowego są obecnie pod tym względem mniejsze niż w latach
wcześniejszych. Pogorszenie jakości tych aktywów w bankach spółdzielczych
wyniosło 0,4 pkt proc., przy utrzymaniu się takiej samej jakości należności od
tych klientów w całym sektorze bankowym.
W całym sektorze bankowym to pogorszenie jakości zostało spowodowane
przede wszystkim ogromną dynamiką należności ogółem od tych klientów
w ostatnich latach. Dążenie do coraz lepszych wyników sprzedaży kredytów
musiało zaowocować poszukiwaniem coraz mniej wiarygodnych klientów.
W bankach spółdzielczych ta dynamika sprzedaży była zdecydowanie
mniejsza i bardziej zrównoważona, a więc i negatywne efekty wzrostu portfela
powinny być wyraźnie mniejsze. Tak było do niedawna w rzeczywistości,
157
ale skala pogorszenia jakości należności w bankowości spółdzielczej rośnie
zdecydowanie zbyt szybko, zwłaszcza jeśli zwróci się uwagę, że 2011 r. był
całkiem dobrym rokiem w polskiej gospodarce.
Wysoki wzrost wartości nominalnej należności z utratą wartości w bankach
spółdzielczych nastąpił w 2011 r. zarówno w zakresie kredytów mieszkaniowych
jak i kredytów konsumpcyjnych. Jednak skala pogorszenia się jakości portfela
należności była zdecydowanie wyższa w minionym roku w zakresie kredytów
mieszkaniowych. Wartość należności z tytułu kredytów mieszkaniowych
z utratą wartości wzrosła aż o 30% w ciągu jednego roku. Biorąc pod uwagę,
że udział kredytów walutowych w tym obszarze był minimalny w bankowości
spółdzielczej, to pozostają tylko dwie przyczyny takiej sytuacji: zła ocena
zdolności kredytowej przez banki oraz podwyżka stóp procentowych w Polsce
i wyższe obciążenia spłatą kredytów polskich kredytobiorców.
Udział należności z utratą wartości
w poszczególnych rodzajach należności ogółem od gospodarstw domowych
w latach 2009–2011 i ich dynamika w 2011 r. (w %)
Należności od gospodarstw domowych
2009
2010
2011
Dynamika
2010 = 100%
Mieszkaniowe
1,70
1,86
2,76
129,6
Konsumpcyjne
5,34
5,87
6,81
113,6
Źródło: NBP.
Należności od podmiotów gospodarczych stanowiły w bankach
spółdzielczych tradycyjnie zdecydowanie mniejszą pozycję niż należności
od gospodarstw domowych. W 2011 r. należności od tej kategorii klientów
wyniosły brutto 12 240 mln PLN i były o 25,5% wyższe niż rok wcześniej.
Wzrost należności z utratą wartości banków spółdzielczych od podmiotów
gospodarczych wyniosła aż 26,5%. Tak wysoki wzrost wartości należności
musiał spowodować zwiększenie udziału kredytów zagrożonych mimo
wysokiej dynamiki należności ogółem banków spółdzielczych od podmiotów
gospodarczych. Na koniec ubiegłego roku udział należności z utratą
wartości w bankach spółdzielczych w należnościach ogółem od podmiotów
gospodarczych wyniósł 9,5% (rok wcześniej 9,4%). W warunkach
istniejącej od kilku lat bardzo wysokiej dynamiki należności od podmiotów
gospodarczych w bankowości spółdzielczej jakość tych należności musiała
ulegać stopniowemu pogorszeniu. Jednak tempo wzrostu należności z utratą
wartości kolejny rok jest bardzo wysokie i wobec dużej dynamiki należności
brutto rodzi obawy dotyczące dalszego pogarszania się jakości portfela i jego
skutki dla stabilności banków spółdzielczych. W 2011 r. jakość należności od
przedsiębiorstw niebezpiecznie zbliżyła się do siebie zarówno w bankowości
komercyjnej jak i bankowości spółdzielczej. Jeszcze na koniec 2010 r. ta
158
rozpiętość w udziale należności z utratą wartości wynosiła 2,9 pkt proc. Rok
później już tylko 1 pkt proc. Istnieje zatem poważana obawa, że w 2012 r.
jakość należności od podmiotów gospodarczych może być gorsza w bankach
spółdzielczych niż w bankach komercyjnych.
Należy też odnotować, że tempo wzrostu należności z utratą wartości od
podmiotów gospodarczych drugi rok z rzędu było nieporównanie wyższe
w bankowości spółdzielczej niż w całym sektorze bankowym. W 2011 r.
wyniosło ono 26,5% w bankowości spółdzielczej i zaledwie 2,2% w całym
sektorze bankowym. Ta różnica mogła być wynikiem braku wzrostu akcji
kredytowej w bankach komercyjnych do 2010 r., ale wskazuje także na
zagrożenia wynikające z szybkiego wzrostu akcji kredytowej w bankach
spółdzielczych. Banki spółdzielcze rozwijając akcję kredytową dla
przedsiębiorstw w okresie gorszej koniunktury zapłaciły za to wysoką cenę
w postaci szybkiego pogorszania się jakości należności.
Udział należności z utratą wartości w należnościach ogółem
od różnych kategorii podmiotów gospodarczych w latach 2009–2011
i ich dynamika w 2010 r. (w %)
Należności od podmiotów gospodarczych
2009
2010
2011
Dynamika
2010 = 100%
Duże przedsiębiorstwa
9,92
10,08
6,65
73,1
MSP
7,88
9,37
9,53
127,9
Źródło: NBP.
W 2011 r. nastąpiła poprawa jakości należności banków spółdzielczych
od dużych podmiotów gospodarczych. Wyraźnie wzrosły należności brutto
a jednocześnie silnie zmniejszyła się kwota należności z utratą wartości.
W tym obszarze jakość należności banków spółdzielczych była dużo wyższa
niż w bankowości komercyjnej. Natomiast w relacji z podmiotami zaliczanymi
do MSP nastąpiło obniżenie jakości należności, silne w ujęciu nominalnym
i umiarkowane liczone udziałem w należnościach ogółem brutto od tej
kategorii klientów.
Pasywa
W pasywach banków spółdzielczych największą pozycję stanowiły
zobowiązania wobec sektora niefinansowego. Na koniec 2011 r. wynosiły one
60 230 mln PLN, co odpowiadało 76,8% pasywów tych banków. Znaczenie
tej pozycji w minionym roku minimalnie się zwiększyły (o 0,1 pkt proc.),
a więc w tempie wyraźnie wolniejszym niż miało to miejsce rok wcześniej.
Rola zobowiązań od sektora niefinansowego była nadal nieporównywalnie
wyższa w bankach spółdzielczych niż w całym sektorze bankowym (54,8%)
i różnica ta nieco zmniejszyła się. Banki komercyjne wyraźnie w większym
159
stopniu korzystały ze środków finansowych pochodzących również z innych
źródeł, ale w ostatnich latach silnie dążyły (zresztą z sukcesem) do poprawy
relacji z deponentami z sektora niefinansowego i wzrostu znaczenia tych
zobowiązań w swoich pasywach.
Tempo wzrostu zobowiązań banków spółdzielczych wobec sektora
niefinansowego w 2011 r. wyniosło 11,5%. Było ono wyraźnie niższe
niż w poprzednim roku i tym samym po roku przerwy sektor banków
spółdzielczych powrócił do trendu polegającego na coraz wolniejszej dynamice
tych zobowiązań w kolejnych latach. Po roku przerwy nastąpił powrót do
sytuacji, w której tempo wzrostu zobowiązań od podmiotów niefinansowych
było zdecydowanie wyższe w przypadku całego sektora bankowego (14,6%)
niż w bankowości spółdzielczej. Dane te świadczą o utrzymywaniu się
wysokiej mobilizacji banków komercyjnych w zakresie pozyskiwania
znacznych depozytów od sektora niefinansowego. Nawet generalnie wysoka
nadpłynność bieżąca sektora bankowego nie zatrzymała tego trendu. Były
podejmowane różne próby intensywnej rywalizacji o depozyty bankowe,
także poprzez oferowanie wyższego oprocentowania, które przyczyniły
się znacząco do dużego przyrostu depozytów przedsiębiorstw i osób
prywatnych w bankach komercyjnych. W tych warunkach trudniej było
rywalizować bankom spółdzielczym z bankami komercyjnymi, tym bardziej,
że rozwój bankowości internetowej pozwala na większą transparentność
ofert depozytowych i łatwiejszy dostęp do możliwości lokowania środków
w formie depozytów bankowych. Inną sprawą było to, że struktura aktywów
łącznego bilansu banków spółdzielczych pokazała, iż wielu bankom
spółdzielczym nie musiało zależeć na istotnej mobilizacji środków w formie
depozytów, gdyż środki będące już w dyspozycji wystarczały do prowadzenia
działalności i nie było potrzeby dodatkowego zasilenia ich dla celów poprawy
sytuacji płynnościowej banku. Jednocześnie po wybuchu zaburzeń na
rynkach finansowych na świecie banki spółdzielcze – tradycyjnie w większym
stopniu polegające w swojej działalności na depozytach klientowskich – nie
musiały zmieniać swojej strategii działania w zakresie pozyskiwania środków
finansowych w celu poprawy bezpieczeństwa działania banków.
Wśród zobowiązań wobec sektora niefinansowego zdecydowanie największą
pozycję (tradycyjnie już) stanowiły depozyty od gospodarstw domowych.
Na koniec 2011 r. te zobowiązania wyniosły 67,6% pasywów banków
spółdzielczych i 88% zobowiązań od sektora niefinansowego. Udział zobowiązań
gospodarstw domowych w zobowiązaniach od sektora niefinansowego wzrósł
w trakcie minionego roku o 1 pkt proc. (rok wcześniej zmniejszył się o 0,1 pkt
proc.). Zmiana w ostatnim roku nastąpiła na skutek wyższego tempa wzrostu
zobowiązań od gospodarstw domowych (12,7%) niż tempa wzrostu wszystkich
zobowiązań banków spółdzielczych od sektora niefinansowego (11,5%).
160
Pasywa banków spółdzielczych – struktura i dynamika w 2011 r.
Wyszczególnienie
1. Zobowiązania wobec sektora finansowego
2.
Zobowiązania wobec sektora
niefinansowego
2.1. – depozyty podmiotów gospodarczych
2.2. – depozyty gospodarstw domowych
2.3.
3.
– depozyty od instytucji działających
na rzecz gospodarstw domowych
Zobowiązania wobec sektora
budżetowego
4. Rezerwy
5. Rezerwa na ryzyko ogólne
2010
Struktura
2011
mln PLN
%
mln PLN
Struktura Dynamika
%
2010=100%
1 765
2,5
2 111
2,7
119,6
54 014
76,7
60 230
76,8
111,5
5 350
7,6
5 437
6,9
101,6
47 001
66,7
52 978
67,6
112,7
1 663
2,4
1 815
2,3
109,1
6 139
8,7
6 158
7,9
100,3
138
0,2
154
0,2
111,6
169
0,2
193
0,2
114,4
7 305
10,4
8 202
10,5
112,3
66
0,1
100
0,1
151,5
9. Przychody zastrzeżone
387
0,5
467
0,6
120,7
10. Pozostałe pasywa
451
0,7
753
1,0
167,0
70 434
100,0
78 368
100,0
111,3
6. Kapitały
7. Zobowiązania z tytułu podatku
11. Suma pasywów
Źródło: dane NBP.
Rok 2011 oznacza też powrót do sytuacji z 2009 r., gdy wyższe tempo
wzrostu depozytów gospodarstw domowych odnotowano w bankowości
komercyjnej a nie w bankowości spółdzielczej. To właśnie w 2009 r.
obserwowano największe nasilenie „wojny o depozyty” między bankami
objawiające się wyraźnie szybszym tempem wzrostu depozytów tych klientów
w bankach komercyjnych, to wówczas depozyty szybciej rosły w bankach
komercyjnych. Następnie, w 2010 r. nastąpił powrót do długotrwałej
tradycji, w której banki spółdzielcze osiągały wyższą dynamikę wzrostu
depozytów gospodarstw domowych niż bankowość komercyjna. Jednak
zaostrzenie rywalizacji o depozyty klientowskie w 2011 r. znów zaowocowało
wyraźnie szybszym tempem wzrostu depozytów tych klientów w bankach
komercyjnych. Wiele banków spółdzielczych ze względów ekonomicznych
nie może pozwolić sobie na rywalizację z bankami komercyjnymi w zakresie
wysokości oferowanego oprocentowania.
Jeszcze na koniec 2004 r. depozyty gospodarstw domowych złożone
w bankach spółdzielczych stanowiły 9,1% wszystkich depozytów bankowych
przyjętych od tej kategorii klientów. Później, stopniowo udział banków
spółdzielczych rósł, osiągając na koniec 2007 r. poziom 12,2%. Od 2008 r.
udział banków spółdzielczych w depozytach gospodarstw domowych
161
zmniejszał się wyraźnie – do poziomu 10,3% na koniec 2009 r. W 2010 r.
udział ten ponownie wzrósł – do 11,1%, po to aby w 2011 r. minimalnie się
obniżyć do poziomu 11%.
Gdyby porównać wielkość depozytów gospodarstw domowych
ulokowanych w bankach spółdzielczych z wartością depozytów zgromadzonych
przez spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe, to okazałoby się, że
w ostatnim roku – inaczej niż w latach wcześniejszych – szybciej zwiększały
się depozyty w bankach spółdzielczych niż w SKOK-ach. Jeszcze na koniec
2006 r. depozyty w SKOK-ach odpowiadały 19,5% wartości depozytów
gospodarstw domowych ulokowanych w bankach spółdzielczych. W 2008 r.
ten wskaźnik wyniósł już 23,3% a w 2010 r. 26,9%. W 2011 r. ta relacja
prawdopodobnie wzrosła do ok. 27%. W ujęciu nominalnym kwota przyrostu
depozytów gospodarstw domowych w bankach spółdzielczych w 2011 r. był
nadal kilkukrotnie większy niż przyrost depozytów w SKOK-ach.
Zobowiązania wobec podmiotów gospodarczych miały w bankach
spółdzielczych zdecydowanie mniejsze znaczenie niż zobowiązania wobec
gospodarstw domowych. Na koniec 2011 r. zaledwie 9,0% zobowiązań
wobec sektora niefinansowego stanowiły zobowiązania wobec podmiotów
gospodarczych. Udział tego rodzaju zobowiązań w bankach spółdzielczych
w minionym roku wyraźnie się zmniejszył (o 0,9 pkt proc.). Było to zjawiskiem
odmiennym od obserwowanego w latach 2009–2010, gdy rosło znaczenie
depozytów podmiotów gospodarczych w bankach spółdzielczych.
Mimo poprawy kondycji wielu przedsiębiorstw nastąpił tylko niewielki
wzrost depozytów przedsiębiorstw w bankach komercyjnych (o 1,6%). Warto
zaznaczyć, że w tym segmencie klientów tempo wzrostu zobowiązań banków
spółdzielczych było w ostatnim roku wielokrotnie niższe niż w całym sektorze
bankowym (wzrost o 12,6%). W efekcie udział banków spółdzielczych
w całości depozytów podmiotów gospodarczych zmniejszył się z 2,8%
w 2010 r. do 2,5% w 2011 r. Być może jedną z przyczyn tej dywersyfikacji
był różny poziom rentowności mniejszych i większych przedsiębiorstw
współpracujących z różnymi typami banków. Być może też oferta banków
spółdzielczych (nie tylko depozytowa) w coraz mniejszym stopniu była
dostosowana do potrzeb przedsiębiorstw i stąd zdecydowanie szybszy wzrost
depozytów podmiotów gospodarczych w bankach komercyjnych.
Drugą pod względem wielkości pozycję zobowiązań banków spółdzielczych
zajmowały zobowiązania od sektora budżetowego. Jeszcze w 2008 r. tempo
wzrostu tej pozycji pasywów banków spółdzielczych było najważniejsze
spośród głównych kategorii pasywów (32,9%), ale w następnych latach wzrost
wartości praktycznie już nie następował, a w 2010 r. nastąpił nawet nominalny
spadek wartości tych zobowiązań (o 3,9%). W ostatnim roku ta tendencja
162
została utrzymana, ponieważ wartość depozytów od tych klientów pozostała
praktycznie niezmieniona (wzrost wyniósł zaledwie 0,3%). Ten wynik musiał
spowodować zmniejszenie się udziału tej pozycji w pasywach bankowości
spółdzielczej (z 8,7% do 7,9%). Gorsza kondycja jednostek samorządu
terytorialnego i rosnąca konkurencja na tym rynku ze strony banków
komercyjnych spowodowały, że bankom spółdzielczym nie udało się zwiększyć
wartości przyjętych depozytów od tych jednostek. Warto jednak podkreślić, że
dynamika zobowiązań od sektora budżetowego była w bankach spółdzielczych
zdecydowanie lepsza w minionym roku od dynamiki zarejestrowanej w całym
sektorze bankowym, gdzie odnotowano spadek kwoty depozytów o 13,5%.
Przy tym porównaniu można byłoby zatem uznać, że w trudnych warunkach
rynkowych banki spółdzielcze odniosły jednak sukces utrzymując poziom
depozytów na tym samym poziomie. Nie byłoby to jednak prawdą, gdyż
banki komercyjne największą utratę depozytów odnotowały w relacjach
z FUS i z instytucjami rządowymi szczebla centralnego. Współpraca banków
spółdzielczych z tymi klientami jest mocno ograniczona. Gdyby porównać tempo
wzrostu depozytów od sektora budżetowego z tempem wzrostu depozytów
od instytucji samorządowych w całym sektorze bankowym, to okazałoby się,
że bankom spółdzielczym trudno jest mówić o sukcesie w 2011 r. Depozyty
instytucji samorządowych w całym sektorze bankowym wzrosły o 8,8%
a nominalnie o 1 740 mln PLN, z czego w bankach spółdzielczych o 19 mln
PLN. Udział banków spółdzielczych we wzroście tych depozytów wyniósł zatem
tylko 1,1%. Dla porównania warto też przypomnieć, że w poprzednich dwóch
latach tempo wzrostu depozytów od jednostek samorządowych było podobne
w bankowości komercyjnej i w bankowości spółdzielczej. To też oznacza, że teza
o większej skuteczności banków spółdzielczych w pozyskiwaniu depozytów od
jednostek samorządu terytorialnego przestaje być aktualna.
Trzecią, najmniejszą pozycję pod względem wielkości wśród zobowiązań
banków spółdzielczych stanowiły zobowiązania wobec sektora finansowego.
Zobowiązania te cechowały się w ostatnim roku wysokim tempem wzrostu,
najwyższym spośród wszystkich podstawowych pozycji pasywów sektora
banków spółdzielczych (wzrost o blisko 20%).
W minionym roku dynamicznie rosły także zobowiązania z tytułu
papierów wartościowych wyemitowanych przez banki spółdzielcze.
W okresie dwunastu miesięcy 2011 r. wzrosły one aż o 84,6%. Wiązać to
można z emisją obligacji przez kilkanaście banków spółdzielczych, które
po zmianie prawa bankowego zyskały możliwość emisji takich papierów
wartościowych. Trzeba też pamiętać, że kwota wyjściowa była relatywnie
niska, stąd też i możliwości uzyskania wysokiej dynamiki wyniku też były
wyższe. Zobowiązania te stanowiły na koniec 2011 r. 0,4% pasywów banków
spółdzielczych.
163
Znacznie bardziej stabilny był wzrost kwoty rezerwy i kwoty rezerwy na
ryzyko ogólne w bankowości spółdzielczej (o 14,4%). Pogorszenie się jakości
aktywów bankowych mogło wypłynąć także na wzrost tych pozycji. Trzeba
jednak też zaznaczyć, że tempo wzrostu rezerwy na ryzyka ogólne było stabilne
przez kilka ostatnich lat i było w dużym stopniu pochodną lepszych wyników
finansowych banków i rozwoju akcji kredytowej. Tempo wzrostu rezerw
było natomiast wolniejsze od tempa wzrostu należności z utratą wartości,
co może sugerować, że większy przyrost rezerw może jeszcze nastąpić
w następnym roku. Proporcjonalnie do wzrostu należności z utratą wartości
wzrosły natomiast przychody zastrzeżone banków spółdzielczych (o 20,7%).
Kwota rezerw i rezerwy ogólnej nie zwiększyła udziału tych pozycji w sumie
pasywów bankowości spółdzielczej (pozostało łącznie 0,4%).
Odrębnie należy spojrzeć na kapitały własne banków spółdzielczych.
Stanowiły one 10,5% pasywów banków na koniec 2011 r. i w minionym
roku ich udział w pasywach zmniejszył się o 0,2 pkt proc. W ostatnim roku
odnotowano wzrost kapitałów banków spółdzielczych o 12,3%. Największą
pozycję kapitałów własnych stanowiły kapitały zapasowe, które na koniec
2011 r. wynosiły 5 999 mln PLN. Odpowiadało to 73,1% kapitałów
własnych banków spółdzielczych. Pozycja ta zwiększyła się o 663 mln PLN
(o 12,4%). Świadczy to o przekazaniu przez banki spółdzielcze niemal
całego zysku za 2010 r., który wyniósł 735 mln PLN, na zasilenie kapitałów
zapasowych. Decyzje o takim wykorzystaniu zysku z poprzedniego roku
wynikały z zachęt nadzoru bankowego, a przede wszystkim z dążenia do
podwyższenia funduszy własnych, które umożliwiłyby rozwój działalności
kredytowej banków w najbliższej przyszłości. Tylko niewielka część zysku
została przeznaczona na wypłaty dla udziałowców.
W bankowości spółdzielczej wypracowany zysk jest podstawowym
źródłem wzrostu funduszy własnych. Dla mniejszych banków spółdzielczych
zmienność kursu walutowego w ostatnich latach powodowała, że banki
musiały zwiększać fundusze własne, gdyż poważniejsza deprecjacja polskiej
waluty mogłaby powodować, że niektóre banki będą znów mogły mieć
fundusze własne poniżej wymaganego progu 1 000 000 EUR.
Wyjątkowo wysokim tempem wzrostu cechowały się kapitały podstawowe
(wzrost o 12,7%). Wynosiły one na koniec 2011 r. 814 mln PLN i stanowiły
9,9%. Generalnie jest to doby sygnał, świadczący o wzmocnieniu kapitałowym
banków o najlepszym kapitale. Niestety, w świetle dyskutowanych obecnie
zmian regulacyjnych dla banków w Europie te kapitały niedługo mogą nie
być zaliczane do funduszy własnych (kapitał udziałowy). Może to oznaczać,
że dla części banków pojawi się problem braku dostatecznych rozmiarów
funduszy własnych i wyboru drogi postępowania. Będzie to dotyczyć
164
zarówno regulatorów (ewentualne zmiany w prawie spółdzielczym) oraz
samych banków (pozyskanie kapitałów z innych źródeł).
W ujęciu kwotowym przyrost kapitałów własnych bankowości
spółdzielczej wyniósł w minionym roku 897 mln PLN i na koniec 2011 r.
wyniosły one 7 305 mln PLN.
Dla potrzeb wyliczenia współczynnika wypłacalności fundusze własne
bankowości spółdzielczej na koniec 2011 r. wyniosły 7 754 mln PLN
i wzrosły w ciągu ostatniego roku o 803 mln PLN. Oznaczało to wzrost
funduszy własnych w skali roku o 11,5%. Warto podkreślić, że w sektorze
banków spółdzielczych istniała silna dominacja funduszy podstawowych.
Stanowiły one aż 93,8% funduszy własnych. Ten udział nieco obniżył się na
skutek emisji obligacji niektórych banków spółdzielczych, które do pewnego
momentu mogły być zaliczane do funduszy własnych.
W wyniku szybkiego wzrostu funduszy własnych, ale także relatywnie
wysokiej, choć wolniejszej dynamiki aktywów i wzrostu wymogów
kapitałowych w bankowości spółdzielczej (o 9,3%), współczynnik
wypłacalności tego sektora banków uległ niewielkiemu podwyższeniu w trakcie
2011 r. Na koniec 2010 r. wyniósł on 13,2%, natomiast w następnym roku
13,4%. Ten wskaźnik był nieco też niższy niż w całym sektorze bankowym
na początku roku, ale następnie był wyższy niż w bankowości komercyjnej.
Wynikało to z wyższych wypłat dywidend w bankach komercyjnych w 2011 r.
oraz szybszego wzrostu wymogu kapitałowego w bankowości komercyjnej
w następstwie szybkiego wzrostu akcji kredytowej.
Trzeba też pamiętać, że w bankowości spółdzielczej miało miejsce
większe zróżnicowanie banków pod względem wysokości współczynnika
wypłacalności. Istniały bowiem banki, które osiągały współczynnik
wypłacalności powyżej 25% tylko z powodu konieczności spełnienia normy
minimalnego kapitału własnego w wysokości 1 000 000 EUR. Inne natomiast
banki spółdzielcze miały współczynnik na poziomie niewiele wyższym od
minimalnego poziomu 8% i brakowało im funduszy własnych na szerszy
rozwój działalności.
165
II. Wynik finansowy banków spółdzielczych
Wynik finansowy brutto banków spółdzielczych w 2011 r. wyniósł 1 167
mln PLN i był zdecydowanie wyższy niż w roku poprzednim (943 mln PLN).
Tempo wzrostu wyniku finansowego brutto (o 23,8%) w tej części sektora
było wyraźnie niższe niż skala zmiany poziomu zysku wypracowanego w całej
bankowości w Polsce w minionym roku (o 37,5%).
Zagregowany rachunek wyników banków spółdzielczych w 2011 r.
Wyszczególnienie
2010
2011
Dynamika
mln PLN
mln PLN
2010 = 100%
1.
Przychody z tytułu odsetek, z tego:
4 320
5 092
117,9
2.
Koszty odsetkowe, z tego:
1 604
1 904
118,7
3.
Wynik z tytułu odsetek
2 716
3 188
117,4
4.
Wynik z tytułu prowizji
990
1 007
101,7
5.
Przychody z tytułu dywidend
19
20
109,6
6.
Pozostałe
27
36
133,3
7.
Wynik działalności bankowej
3 752
4 251
113,3
8.
Wynik z pozostałej działalności operacyjnej
46
51
110,9
9.
Koszty działania banku, z tego:
2 441
2 669
109,3
1 746
1 878
107,5
9.1.
Koszty działania banku, koszty pracownicze
9.2.
Koszty ogólnego zarządu
10. Amortyzacja
11. Rezerwy
695
791
113,9
190
197
103,7
44
56
129,6
Odpisy aktualizujące z tytułu utraty wartości
12.
aktywów finansowych
159
188
118,0
13.
Odpisy aktualizujące z tytułu utraty wartości
aktywów niefinansowych
0
0
718,9
14.
Wynik z tytułu IBNR/ wynik tytułu rezerwy na
ryzyko ogólne
–23
–25
105,6
15
Wynik z działalności operacyjnej
941
1 167
124,0
16
Wynik na operacjach nadzwyczajnych
0
0
174,9
17
Wynik z aktywów trwałych do zbycia
2
0
X
18. Zysk brutto z działalności kontynuowanej
943
1 167
123,8
19. Obciążenia wyniku finansowego
207
247
119,3
20. Zysk/strata netto
736
920
125,1
Źródło: NBP.
166
Po stronie dochodowej główną przyczyną wzrostu wyniku finansowego
sektora banków spółdzielczych w 2011 r. był relatywnie wysoki wzrost
dochodów odsetkowych. W minionym roku dochody odsetkowe zwiększyły
się o 17,4% do poziomu 3 188 mln PLN. Ten wzrost został osiągnięty
w okresie wzrostu wysokości stóp procentowych w NBP i stosowanych przez
banki w operacjach z klientami. Wzrost przychodów odsetkowych został
zatem wypracowany w następstwie wzrostu wartości należności banków
spółdzielczych od sektora niefinansowego i sektora budżetowego i nieco
wolniejszego wzrostu należności od sektora finansowego. Trzeba też pamiętać,
że w niektórych segmentach współpracy z klientami niefinansowymi poziom
stóp procentowych kredytów bankowych był ściśle powiązany z poziomem
stóp procentowych polskiego banku centralnego. Po stronie kosztów
odsetkowych banki spółdzielcze uzyskały nieco wyższe tempo wzrostu wyniku
niż w zakresie przychodów. Warto podkreślić, że ta niższa dynamika kosztów
została osiągnięta w warunkach wolniejszego wzrostu wartości zobowiązań.
To dowodzi rosnących trudności prowadzenia działalności biznesowej przez
banki spółdzielcze. Rosnąca rywalizacja o depozyty bankowe w sektorze
bankowym nie pozostaje bez wpływu na wyniki bankowości spółdzielczej.
Spośród wszystkich czynników składowych wyniku z działalności bankowej
dochody odsetkowe nie tylko były podstawową pozycją dochodową (75%
całości – o 2,6 pkt proc. więcej niż rok wcześniej), ale też pozycja ta cechowała
się w minionym roku praktycznie najwyższą dynamiką. Przychody z opłat
i prowizji banków spółdzielczych, będąc drugim pod względem ważności
źródłem dochodów banków spółdzielczych, także zwiększyły się w 2011 r.,
ale dynamika tych dochodów była nieporównywalnie niższa niż w przypadku
dochodów odsetkowych (wzrost o 1,7%). Taka sytuacja była obserwowana
drugi rok z rzędu. To oznacza, że w ostatnim czasie rentowność banków
spółdzielczych była w jeszcze większym stopniu uzależniona od dochodów
odsetkowych. Ewentualny powrót do silniejszej rywalizacji na rynku przy
wykorzystaniu poziomu stóp procentowych mógłby zatem bardzo silnie
przełożyć się na spadek rentowności banków spółdzielczych.
Wzrost dochodów odsetkowych o ponad 17,4% przy wolniejszym
wzroście wielkości aktywów banków spółdzielczych (o 11,3%) wpłynął
na wzrost zrealizowanej marży odsetkowej. W minionym roku marża
odsetkowa była o 0,17 pkt proc. wyższa niż rok wcześniej. Wyraźny wzrost
marży jest pozytywnym zjawiskiem w tym sektorze, zwłaszcza po kilku latach
nieustannego jego obniżania się i praktycznie braku zmiany w 2010 r. Poziom
marży odsetkowej jest niezwykle ważny dla banków spółdzielczych, gdyż to
dochody odsetkowe stanowią podstawowe źródło dochodów tego segmentu
bankowości w Polsce. Uzyskany w 2011 r. poziom marży (4,28%) był
oczywiście nadal znacznie wyższy niż marża zrealizowana w tym samym roku
167
w całym sektorze bankowym (2,84%). Warto odnotować, że skala wzrostu
marży w bankach spółdzielczych była też zdecydowanie wyższa niż w całym
sektorze bankowym (o 0,17 pkt proc.).
W zakresie dochodów z opłat i prowizji na uwagę zasługuje fakt, że tempo
wzrostu tych dochodów było nieporównywalnie wolniejsze niż tempo wzrostu
sumy bilansowej banków spółdzielczych. Oczywiście trzeba zaznaczyć,
że wielkość aktywów nie jest w tym przypadku jedyną miarą odniesienia
efektywności działania banków, gdyż wiele dochodów z prowizji i opłat jest
realizowanych w transakcjach pośredniczących, nie ujmowanych w bilansach
banków. Niemniej jednak nie można tego porównania bagatelizować.
Tempo wzrostu dochodów z opłat i prowizji w 2011 r. było (o 1,7%)
wyraźnie niższe od wzrostu uzyskanego przez bankowość spółdzielczą
w czterech poprzednich latach (wzrost odpowiednio o 4,4%, 7,8%, 9%
i 8,3%). Warto wskazać, że do niskiego wzrostu dochodów z tego źródła
w 2011 r. przyczynił się nie tylko skromny wzrost przychodów z opłat i prowizji,
ale także szybszy wzrost kosztów banków tego typu (wyższy chociażby od
inflacji). Wynik ostatniego roku pokazuje zatem poważne ograniczenia, na
jakie napotykały i będą napotykać banki spółdzielcze w zakresie dalszego
zwiększania swoich dochodów prowizyjnych. Z pewnością również rosnąca
konkurencja na rynku usług finansowych powodowała, że te ograniczenia
wzrostu dochodów stawały się coraz silniejsze.
Udział wyniku z prowizji w łącznym wyniku z odsetek i z prowizji
w bankach spółdzielczych malał od 2006 r. Wówczas znaczenie prowizji
wynosiło jeszcze 29,2%, w 2010 r. osiągnęło poziom 26,7%, a w ostatnim
roku zmniejszyło się do 24%.
Udział pozostałych źródeł dochodów w całości wyniku z działalności
bankowej był już nieporównywalnie mniejszy. W tych pozycjach odnotowano
wzrost dochodów z dywidend o 9,6% i szybką dynamikę pozostałych
dochodów (głównie z tytułu różnic kursowych) – wzrost w tym zakresie
nastąpił o 33,3% z 27 mln PLN do 36 mln PLN.
W 2011 r. w bankach spółdzielczych dalszemu obniżeniu uległ wskaźnik
dochodów pozaodsetkowych do aktywów. W 2006 r. wyniósł on jeszcze
2,05%, w 2010 r. 1,57%, a w ostatnim roku ukształtował się na poziomie tylko
1,43%. Wskaźnik dochodów pozaodsetkowych w bankach spółdzielczych był
też wyraźnie niższy niż w całym sektorze bankowym (1,8%), a skala różnicy
w poziomie tego wskaźnika w bankowości spółdzielczej oraz w bankowości
komercyjnej uległa niewielkiemu zwiększeniu w 2010 r. Niższy poziom
dochodów pozaodsetkowych w bankowości spółdzielczej w stosunku do
bankowości komercyjnej utrzymuje się przez ostatnie osiem lat.
Wynik na działalności bankowej banków spółdzielczych w 2011 r. wyniósł
4 251 mln PLN i był o 13,3% wyższy niż rok wcześniej. W tym samym okresie
168
w skali całego sektora bankowego odnotowano wzrost tej wielkości o 7,9%.
Ta przewaga wyników po stronie banków spółdzielczych wynika z dużej
zmienności dochodów banków komercyjnych z dochodów z operacji finansowych
i operacji wymiany, czyli z działalności pozaodsetkowej, której banki spółdzielcze
nie prowadziły w ogóle lub tylko w bardzo ograniczonym zakresie.
Wyższy wynik finansowy brutto banków spółdzielczych został uzyskany
w 2011 r. nie tylko dzięki wzrostowi przychodów, ale także dzięki niższemu
tempu wzrostu najważniejszych rodzajów kosztów banków. Koszty działania
banków zwiększyły się w minionym roku o 9,3%, przy czym słabszą
dynamiką wzrostu cechowały się koszty ogólnego zarządu a mniejszą
dynamiką koszty pracownicze. Poprawa wyników banków spółdzielczych
pozwoliła na nieco szybszy wzrost kosztów wynagrodzeń. Tutaj sytuacja
była odmienna niż w bankach komercyjnych, gdzie nadal bardzo ściśle
ograniczono wzrost kosztów pracowniczych. Wzrost kosztów pracowniczych
w bankach spółdzielczych wyniósł 7,5%, a w całym sektorze bankowym
tylko 2,9%. Podobnie wyższą dynamiką cechowały się w minionym roku
w bankach spółdzielczych koszty ogólnego zarządu. Wzrosły one o 13,9%,
w skali większej niż wzrost aktywów tych banków. Dla porównania warto
przypomnieć, że wzrost tych kosztów był także większy w całym sektorze
bankowym, ale wyniósł on 7,9%, a więc o 6 pkt proc. mniej. W warunkach
wyższej inflacji i lepszych wyników banków trudniej było hamować koszty
eksploatacyjne w bankach, szczególnie po roku silnych ograniczeń w 2010 r.
Skala wzrostu kosztów amortyzacji w bankach spółdzielczych była
w minionym roku najniższa spośród wszystkich kategorii kosztów bankowości
spółdzielczej. Skala tych kosztów była pochodną wielkości inwestycji
poniesionych w ostatnich latach. Banki spółdzielcze ponosiły znaczne
nakłady inwestycyjne, zarówno związane z tworzeniem nowych placówek
bankowych, nowoczesnymi kanałami dystrybucji usług bankowych jak i na
informatyzację działania banków. Tempo wzrostu kosztów amortyzacji było
w 2011 r. podobne jak rok wcześniej (3,7% wobec 4,2%). Tempo wzrostu
odpisów amortyzacyjnych było w ostatnich latach wolniejsze od tempa
wzrostu bilansowej wartości środków trwałych banków spółdzielczych
(w 2011 r. wzrost o 7,2%).
Relacja kosztów operacyjnych (koszty działania banku i amortyzacja) do
aktywów uległa w bankach spółdzielczych poprawie na skutek stosunkowo
szybkiego wzrostu wartości aktywów i wolniejszego tempa wzrostu kosztów
działania banków spółdzielczych. W 2010 r. relacja ta wynosiła 3,98%,
a rok później obniżyła się do 3,85%. Rok 2011 był zatem kolejnym okresem
wyraźnego obniżania się tej relacji. Wskaźnik ten kształtował się jednak
nadal na poziomie znacznie wyższym niż w przypadku całego sektora
bankowego (2,4%), choć skala poprawy sytuacji była nieco lepsza w bankach
169
spółdzielczych. Wyższy wskaźnik w bankowości spółdzielczej był częściowo
wynikiem specyfiki działania tych banków (instytucji lokalnych działających
na rzecz społeczności lokalnych), po części jednak świadczyło to o istniejących
nadal możliwościach ograniczania kosztów działania banków w przyszłości.
Na początku XXI w. na wielkości wyniku finansowego brutto ważyła
w dużym stopniu kwota odpisów netto na rezerwy. Następnie od 2004 r.
nie miały one już tak istotnego znaczenia, gdyż skala odpisów netto
była relatywnie niewielka. Jednak od 2008 r. wzrost wartości odpisów
aktualizujących znów miał znaczący wpływ na wielkość zysków polskiej
bankowości. Pogorszenie się jakości należności musiało spowodować wzrost
salda odpisów z tytułu należności z utratą wartości. W 2011 r. wartość
takich odpisów był w bankowości spółdzielczej najwyższy od wielu lat.
Saldo utworzonych i rozwiązanych odpisów aktualizujących z tytułu utraty
wartości aktywów finansowych wyniosło 188 mln PLN, gdy rok wcześniej
było to 159 mln PLN. Te liczby pokazują, jak wysoką cenę płaciły banki
spółdzielcze za utrzymanie akcji kredytowej na wysokim poziomie także
w okresie spowolnienia gospodarczego w kraju. Nawet w kryzysowym
2008 r. czy 2009 r. wartość odpisów była zdecydowanie niższa. Być może
wówczas część banków podejmowała działania zmierzające do ograniczania
salda tworzonych odpisów na aktywa finansowe.
Tempo wzrostu odpisów z tytułu utraty wartości aktywów finansowych
było w 2011 r. niższe niż w roku poprzednim (18%), ale należy pamiętać, że
w 2010 r. było ono rekordowo wysokie (45,2%) i tym samym podniosło bazę
do analiz wyników za następne lata.
Banki spółdzielcze zwiększyły w minionym roku także kwotę utworzonych
rezerw (wzrost wartości o 29,6%) oraz rezerw na ryzyko ogólne (wzrost
o 5,6%). Tak niższa dynamika rezerwy na ryzyko ogólne mogła być wynikiem
wyższych kwot rezerw utworzonych w poprzednim roku.
Wzrost kwoty odpisów z tytułu utraty wartości aktywów finansowych,
rezerw i rezerwy ogólnej znalazł swoje odzwierciedlenie w niewielkim
pogorszeniu się relacji łącznie tych odpisów w ujęciu netto do aktywów
banków spółdzielczych (z 0,34% w 2010 r. do 0,36% w roku następnym).
Wskaźnik ten w ostatnich trzech latach był bardzo wysoki w całym sektorze
bankowym, osiągając w 2010 r. wartość dwukrotnie wyższą niż w bankowości
spółdzielczej. Warto jednak odnotować, że rok wcześniej wskaźnik dla całego
sektora bankowego był prawie trzykrotnie wyższy. Ta różnica wynikała
ze spadku tempa tworzonych rezerw i odpisów w bankach komercyjnych
w 2011 r. Generalnie istniała w ostatnich latach taka prawidłowość, że
banki spółdzielcze później zaczynają tworzyć odpisy na aktywa finansowe
i później je kończą tworzyć. Rok 2012 pokaże, czy tak będzie też tym razem.
Spowolnienie tempa wzrostu odpisów może to sugerować, ale wysoka
170
dynamika należności z utratą wartości w 2011 r. w bankach spółdzielczych
wydaje się przeczyć tym nadziejom.
W konsekwencji powyższych zmian, w 2011 r. poprawił się wskaźnik
kosztów całkowitych (koszty operacyjne i odpisy na rezerwy) do aktywów
banków spółdzielczych. W 2010 r. relacja ta wynosiła 4,32%, podczas gdy
rok później ukształtowała się ona na poziomie 4,21%. Obniżenie wskaźnika
nastąpiło przecież na skutek większej poprawy sytuacji w zakresie kosztów
działania banków i relatywnie mniejszego pogorszenia się sytuacji w obszarze
tworzonych odpisów i rezerw Dla porównania w całym sektorze bankowym
wskaźnik ten wyniósł 3,4% w 2010 r. i zmniejszył się do 3,1% w 2011 r.
W bankach spółdzielczych na wysokość tego wskaźnika zdecydowanie silniej
ciążyła wielkość kosztów działania banków.
Wskaźnik efektywności kosztowej CIR uległ w ostatnim roku ponownie
obniżeniu w bankowości spółdzielczej. Jeszcze w 2010 r. kształtował się
na całkiem wysokim poziomie 70,1%. Rok później wskaźnik ten osiągnął
poziom 67,4%. Aby jednak nie popadać w nadmierny optymizm warto
przypomnieć, że w 2008 r. wyniósł on zaledwie 66,4%, ale wówczas skala
tworzonych rezerw była nieporównywalnie mniejsza. W całym sektorze
bankowym wskaźnik efektywności kosztowej tradycyjnie kształtował się na
znacznie niższym poziomie. Różnica w dużym stopniu wynika ze specyfiki
prowadzenie biznesu bankowego przez banki spółdzielcze, ale nie ulega
wątpliwości, że poziom wskaźnika CIR będzie dużym wyzwaniem dla
bankowości spółdzielczej.
Obciążenie podatkowe wyniku finansowego banków spółdzielczych
zwiększyło się w 2011 r. nieproporcjonalnie mniejszej w stosunku do skali
wzrostu wyniku finansowego brutto. Był to efekt wyrównania dysproporcji
wzrostu obu tych pozycji w drugą stronę w 2010 r. W wyniku czego
efektywna stopa opodatkowania dochodów banków spółdzielczych wyniosła
w ostatnim roku 21,2% i była wyraźnie niższa niż stopa obciążenia zysku
brutto w 2010 r. (22%). Efektywna stopa opodatkowania była przy tym
wyraźnie wyższa niż w całym sektorze bankowym (19,7%) oraz wyższa
niż nominalna stawka podatku dochodowego. Banki spółdzielcze muszą
zatem dążyć do optymalizacji zarządzania rozliczeniem podatkowym.
Wydaje się, że w dużym stopniu do wzrostu efektywnego obciążenia wyniku
finansowego podatkiem dochodowym przyczynił się wzrost utworzonych
odpisów aktualizujących, które nie mogły być zaliczone w całości do kosztu
uzyskania przychodu na skutek obowiązywania restrykcyjnych zapisów
ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych.
Wynik finansowy netto banków spółdzielczych wyniósł w ostatnim roku
920 mln PLN (rok wcześniej –736 mln PLN). Tempo wzrostu zysku netto
171
wyniosło w minionym roku 25,1%. Wzrost zysku netto w bankowości
spółdzielczej odnotowano w okresie, w którym poprawa sytuacji nastąpiła
w całym sektorze bankowym. Poprawa wyniku może oczywiście cieszyć, ale
należy pamiętać, że jeszcze w 2008 r. zysk netto bankowości spółdzielczej był
niewiele mniejszy przy znacznie niższym poziomie aktywów. To pokazuje, że
skutki zwiększonej konkurencji na rynku były nadal silnie odczuwalne dla
banków spółdzielczych i dynamika wyniku finansowego była w ostatnim roku
niższa niż dynamika aktywów tego sektora. Może więc zdarzyć się tak, że
wyniki sektora banków spółdzielczych będą już trwale niższe niż historycznie
wysokie poziomy, gdyż sytuacja na rynku usług finansowych uległa zmianie
i bankowość spółdzielcza nie będzie mogła korzystać ze swoistej renty, z której
korzystała jeszcze kilka lat temu. Z drugiej strony rekordowo wysokie zyski
netto banków spółdzielczych muszą cieszyć i należy mieć nadzieję, że po
obniżeniu wyniku salda tworzonych rezerw będą jeszcze lepsze.
Szybszy wzrost zysku netto przy dynamicznym wzroście aktywów
banków spółdzielczych przyniósł pewną poprawę wskaźników efektywności
działania. Wskaźnik zwrotu netto z aktywów (ROA) ukształtował się
w 2010 r. na poziomie 1,11%, a rok później wyniósł 1,23%. Rentowność
aktywów w bankach spółdzielczych była jednak w 2011 r. – po trzech latach
odwrotnej sytuacji – nieco niższa niż w całym sektorze bankowym (w 2011 r.
– 1,28%). Poprawa wskaźnika ROA jest dobrym wynikiem w warunkach
rosnącej konkurencji na rynku usług bankowych oraz przy nadal niestabilnej
koniunkturze gospodarczej w kraju.
Wskaźnik zwrotu z kapitału (ROE) uległ wyraźnej poprawie w minionym
roku – z 11,2% w 2010 r. do 13,2% w następnym roku. Po krótkim okresie
wyższej rentowności kapitału w bankach spółdzielczych niż w bankach
komercyjnych, od 2010 r. ponownie odnotowano wyższą rentowność kapitału
w bankach komercyjnych. Wspominając o tym trzeba jednak pamiętać, że
cel działania banków spółdzielczych (realizowanie potrzeb społeczności
lokalnych) jest generalnie inny niż w przypadku banków komercyjnych.
Z drugiej jednak strony wypracowanie zysków przez banki spółdzielcze
jest współcześnie uznane za równie ważne ze względu na obowiązujące
wymogi kapitałowe oraz potrzebę ponoszenia nakładów inwestycyjnych
w celu sprostania konkurencji ze strony banków komercyjnych. Wyraźny
wzrost wyniku ROE tym bardziej zasługuje na docenienie, że niektóre
banki spółdzielcze miały wysoki współczynnik wypłacalności na skutek
konieczności osiągnięcia minimalnego poziomu kapitału i w efekcie trudniej
było całemu sektorowi osiągnąć wysoki poziom efektywności kapitałowej.
172
Wybrane współczynniki operacyjne banków spółdzielczych
w latach 2010–2011 (w %)
Wyszczególnienie
2010
2011
Dochody odsetkowe/aktywa (b:a )
4,11
4,28
Dochody pozaodsetkowe/aktywa (c:a)
1,57
1,43
Koszty działania banku/aktywa (d:a)
3,98
3,85
Odpisy na rezerwy netto/aktywa (e:a)
0,34
0,36
Koszty całkowite/aktywa (f:a)
4,32
4,21
Zwrot z aktywów (ROA) netto
1,11
1,23
Zwrot z kapitału (ROE) netto
11,2
13,2
Uwagi:
a/ Średnie aktywa
b/ Dochody odsetkowe = przychody odsetkowe (w tym z operacji z papierami wartościowymi) pomniejszone
o koszty odsetkowe
c/ Dochody pozaodsetkowe = przychody pozaodsetkowe (m.in. prowizje, opłaty, różnice kursowe,
wynik biur maklerskich) pomniejszone o koszty pozaodsetkowe
d/ Koszty działania banku = koszty wynagrodzeń, amortyzacja, pozostałe koszty ogólne
e/ Odpisy na rezerwy netto = odpisy na rezerwy pomniejszone o przychody z rozwiązania
f/ Koszty całkowite = koszty działania banku + odpisy na rezerwy netto + koszty nadzwyczajne
Źródło: NBP, obliczenia własne.
Reasumując należy podkreślić, że w trudnych warunkach działania
w minionym roku banki spółdzielcze poradziły sobie całkiem dobrze, ale
ich aktywność była obarczona wysokimi kosztami. Poprawiły się dochody
odsetkowe, natomiast wzrosło saldo tworzonych rezerw celowych na
należności zagrożone. W efekcie wyniki osiągnięte w 2011 r. – podobnie
jak w 2010 r. – nie dały jednoznacznego obrazu sytuacji. Niektóre wskaźniki
efektywności pogorszyły się, inne natomiast poprawiły. Większość wyników
uległa jednak poprawie. Pytaniem pozostaje, na ile trwała jest to poprawa.
W tych warunkach z pewnością nie można ostatnich wyników bankowości
spółdzielczej oceniać negatywnie. Można je ocenić pozytywnie, ale nadal
trzeba być świadomym zagrożeń istniejących w działalności banków
spółdzielczych.
173
R
ok 2011 był okresem powrotu wysokiej
niepewności na międzynarodowe rynki
finansowe. Po 2010 r., kiedy wydawało się,
że następuje powolny proces normalizacji
sytuacji na międzynarodowych rynkach
finansowych a sytuacja ekonomiczna na świecie
ulega poprawie, okazało się, że pojawiła się
nowa fala obaw związanych z perspektywami
stabilności rynków finansowych. Gospodarka
światowa spowolniła, a w największym stopniu
odnosiło się to do Europy oraz rynków krajów
rozwijających się. Stany Zjednoczone wydawały
się być w lepszej sytuacji i stopniowo wychodzić
z załamania gospodarczego, ale perspektywy
wzrostu również tu miały nadal stosunkowo
słabe podstawy. Nad Europą, a częściowo na
światem krążyło i chyba nadal krąży widmo
kłopotów niektórych krajów peryferyjnych
strefy euro. Żaden z najważniejszych
problemów nie został rozwiązany w ubiegłym
roku, a w przypadku Grecji osiągnięcie
porozumienia o redukcji zadłużenia stanowiło
co najwyżej swoistą formę „kupienie czasu”
przez polityków, ale niestety nie faktyczne
rozwiązanie problemu tego kraju. Tak
naprawdę Grecja potrzebuje dziś nowego planu
Marshalla, aby w najbliższych latach nie stać
się ponownie źródłem poważnych zaburzeń dla
gospodarki europejskiej, a w pewnym stopniu
także światowej. Rok 2011 przyniósł także
znacznie gorsze wyniki ekonomiczne Hiszpanii,
pokazujące w pewnych obszarach sytuację
tego kraju niewiele lepszą niż gospodarki
greckiej. Także perspektywy ekonomiczne dla
tego kraju na 2012 r. są zdecydowanie słabe.
175
Szanse
i wyzwania
Nadal niepokoi sytuacja ekonomiczna Portugalii, która może wymagać
dodatkowego wsparcia finansowego. Pewne nadzieje mogła natomiast budzić
stopniowa realizacja programu naprawczego w Irlandii oraz powołanie
technokratycznego rządu we Włoszech, który dynamicznie zabrał się za
przeprowadzanie reform gospodarczych. W konsekwencji Europa jeszcze
silniej podzieliła się w minionym roku na kraje północy i południa, co
wzmogło obawy inwestorów i spowodowało, że nawet niektóre kraje
północy wpadły w 2011 r. w techniczną recesję. Wiele krajów europejskich
utraciło też na przełomie 2011 i 2012 r. swoją wysoką ocenę wiarygodności
kredytowej w oczach agencji ratingowych, co także nie sprzyjało poprawie
nastrojów gospodarczych.
W minionym roku podejmowano działania polityczne w Unii
Europejskiej służące wzmocnieniu bezpieczeństwa ekonomicznego działania
poszczególnych krajów. Nie przyniosły one jeszcze fundamentalnych zmian
rozwiązań systemowych, raczej koncentrowały się na wyrażeniu woli
politycznej podejmowania kolejnych działań zapobiegawczych. Do dziś
dokumenty dotyczące paktu fiskalnego nie zostały jeszcze ratyfikowane
przez wszystkie kraje członkowskie i nie ma pewności, że zostaną one
zaakceptowane przynajmniej przez wszystkie państwa strefy euro. W efekcie
tego obraz sytuacji ekonomicznej i politycznej, perspektywy wzrostu
gospodarczego w Europie na rok 2012 rysują się słabo. Być może recesja
gospodarcza w strefie euro nie okaże się głęboka, ale jednocześnie wielu
ekspertów uważa, że może potrwać kilka kwartałów 2012 r., czyli dłużej niż
pierwotnie przewidywano.
Zmiany następujące w sytuacji gospodarczej w Europie nie mogły pozostawać
bez wpływu na kondycję ekonomiczną Polski. Wprawdzie w ostatnich latach
polska gospodarka wykazywała nadzwyczaj wysoką odporność na zawirowania
występujące w strefie euro, ale nie uchroniło i prawdopodobnie nie uchroni
to naszego kraju przed spowolnieniem tempa wzrostu gospodarczego.
Stosunkowo silny popyt wewnętrzny oraz pozytywne skutki zmiany rynkowego
kursu walutowego złotego względem najważniejszych walut światowych nie
mogły w pełni zamortyzować konsekwencji słabszego rozwoju ekonomicznego
Europy, tym bardziej, że z roku na rok rośnie znaczenie eksportu w polskiej
gospodarce. W efekcie także perspektywy wzrostu ekonomicznego dla Polski
były w 2012 r. słabsze niż rok wcześniej. Oczywiście, z racji wysokiej dynamiki
wzrostu w poprzednim roku Polsce nie grozi w 2012 r. recesja, ale tempo
wzrostu gospodarczego może ulec spowolnieniu, zwłaszcza w I półroczu. Coraz
więcej ekspertów nie wyklucza jednak wydłużenia okresu słabszej koniunktury
także na II półrocze 2012 r.
W Polsce miniony rok był okresem jeszcze stosunkowo stabilnego
rozwoju gospodarczego. Wzrost produktu krajowego brutto utrzymywał
176
się na stosunkowo wysokim i stabilnym poziomie w kolejnych kwartałach.
Poprawiły się wyniki przedsiębiorstw, choć już sytuacja na rynku pracy nie
uległa poprawie. Podstawę do pewnej nadziei na przyszłość stanowił wyraźny
wzrost inwestycji prywatnych w II połowie 2011 r. Istnieją zatem przesłanki
dla podtrzymania wzrostu gospodarczego w dłuższej perspektywie czasowej.
Osiągnięcie wyższego tempa rozwoju gospodarczego powyżej prognozowanego poziomu 3% wymagałoby jednak dalszej poprawy konkurencyjności
polskiej gospodarki. Do tego niezbędne jest pilne podjęcie licznych reform
w ramach polityki gospodarczej państwa. Wydaje się, że obecnie jest to
wymarzony moment do ich przeprowadzenia. Ostatnie wybory parlamentarne
w 2011 r. potwierdziły bowiem mandat dotychczasowej koalicji rządowej do
dalszego sprawowania władzy. Jednocześnie odległa perspektywa kolejnych
wyborów politycznych w kraju, istnienie większości parlamentarnej
i doświadczenie obecnej rządzącej koalicji oraz stosunkowo dobra sytuacja
makroekonomiczna powinny sprzyjać podejmowaniu odważnych decyzji.
Pytaniem pozostaje, czy wystarczy dalekowzroczności i woli politycznej do
przeprowadzenia pożądanych zmian. Pierwsze doświadczenia nie są zbyt
optymistyczne, ale najważniejsze wyzwania stoją dopiero przed rządem.
Przeprowadzenie reform będzie zapewne także wyzwaniem dla banków.
W krótkim okresie może to oznaczać zaostrzenie dyscypliny fiskalnej
i trudniejsze warunki działania wielu podmiotów. W dłuższej perspektywie
może stanowić szansę także rozwoju dla sektora bankowego.
Motorem rozwoju gospodarki mogą być w tym roku także zbliżające się
mistrzostwa Europy w piłce nożnej w Polsce i na Ukrainie. Nie będą one już
przyczyniać się do nowych inwestycji, ale istnieje możliwość wykorzystania
stworzonego już potencjału. Oczywiście będzie to impuls krótkotrwały, ale
należy go wykorzystać, także dla promocji naszego kraju. Dobrze byłoby
jednak, aby wszystkie inwestycje związane z Euro nie przyczyniły się
w przyszłości do kłopotów finansowych kraju. Nowe inwestycje (zwłaszcza
inwestycje nieprodukcyjne) oznaczają bowiem po ich zakończeniu ponoszenie
wydatków na utrzymanie stworzonej infrastruktury. Od pewnego czasu mówi
się o syndromie dużych imprez sportowych (takich jak igrzyska olimpijskie,
mistrzostwa świata i Europy w piłce nożnej). Dostrzeżono bowiem
prawidłowość, że w okresie kilku lat po dużym wydarzeniu sportowym
pojawiają się poważne kłopoty finansów publicznych przynajmniej w części
krajów – organizatorów imprez. Wymienia się w tym kontekście przykłady
Grecji, Portugalii, a ostatnio także Chin czy RPA. Trzeba zatem podjąć
działania, które uchronią nas przed realizacją takiego scenariusza.
Analiza wyników gospodarki realnej w Polsce, a także w innych krajach
Unii Europejskiej jest ważna, gdyż te rezultaty przekładają się na wyniki
finansowe sektora bankowego. Warunki działania banków w Polsce są przy
177
tym nieporównywalne z krajami wyżej rozwiniętymi. Z jednej strony lepsze
perspektywy rozwoju wynikają z niższego poziomu powszechności usług
bankowych w Polsce i braku konieczności delewarowania zaangażowania
banków w gospodarce. Lepsze są także perspektywy makroekonomiczne
naszego kraju. Z drugiej strony w wielu krajach UE obowiązywały i nadal
obowiązują bardzo niskie stopy procentowe banku centralnego, a także
realizowane są nadzwyczajne złagodzenia ilościowe dla banków, które łącznie
prowadzą do powstania lepszych warunków do osiągania dobrych wyników
finansowych przez sektor bankowy. W Polsce banki nie miały dostępu do
takich udogodnień, zresztą w praktyce ich nie potrzebowały. Co więcej,
Narodowy Bank Polski w minionym roku czterokrotnie podwyższył oficjalne
stopy procentowe, co miało swoje przełożenie na zmniejszenie popytu na
kredyt bankowy.
Jednak nawet w tych warunkach sektorowi bankowemu w Polsce udało
się w 2011 r. osiągnąć rekordowo wysoki wynik finansowy. Wiele banków
raportowało w trakcie roku i po jego zakończeniu uzyskanie najwyższego
w historii zysku netto. Przyczynił się do tego w głównym stopniu wzrost akcji
kredytowej (zwłaszcza dla przedsiębiorstw) oraz wyraźne wyhamowanie
rozmiarów tworzonych rezerw i odpisów aktualizujących w następstwie
poprawy jakości portfela kredytowego. Te dwa elementy stały się głównymi
czynnikami wysokich wyników finansowych w ostatnim roku i dobrym
punktem startu do oceny szans rozwoju banków w 2012 r.
Dobre wyniki finansowe banków stanowią także podstawę dla wzrostu
rozmiarów ich kapitałów własnych. Biorąc pod uwagę dotychczasową
tradycję przeznaczania większości zysków banków na zwiększenie kapitałów
własnych oraz pismo w tej sprawie skierowane przez Komisję Nadzoru
Finansowego do banków, można oczekiwać dalszego silnego wzmocnienia
bazy kapitałowej banków. Będzie ona stanowić zabezpieczenie na wypadek
nieoczekiwanego pogorszenia sytuacji ekonomicznej w kraju a także stanowić
stabilną i poważną podstawę dla rozwoju akcji kredytowej w przyszłości.
Wymieniając dobre wyniki finansowe banków w Polsce można raz jeszcze
z satysfakcją wyrazić pochlebną opinię o polskim sektorze bankowym
w ostatnich latach. Polskie banki w trakcie dotychczasowego kryzysu na
rynkach finansowych nie poniosły znaczących strat zarówno finansowych,
jak i w zakresie utraty reputacji. Było to wynikiem przemyślanej strategii
działania banków oraz oczywiście odrobiny szczęścia, niezbędnego
przy wykonywaniu niemal wszelkich działań. Odporność i zdolność do
generowania zysków przez polski system bankowy wynikały z realizowanej
strategii działania, w tym przyjęcia stosunkowo konserwatywnego podejścia
do prowadzenia biznesu bankowego. Większość banków koncentruje się
bowiem na tradycyjnej bankowości, czyli głównie na prowadzeniu operacji
178
depozytowo-kredytowych. Relatywnie niewiele banków było i jest znacząco
zaangażowanych na rynku instrumentów nowoczesnej inżynierii finansowej,
cechujących się wyższym poziomem ryzyka. Na podkreślenie zasługuje też
oparcie finansowania działalności kredytowej większości banków na solidnej
własnej bazie depozytowej.
Doświadczenia uzyskane w trakcie ostatniego okresu zaburzeń będą
wzmacniać też odporność banków w przyszłości, choć oczywiście każdy
kolejny kryzys w świecie finansów różni się od wcześniejszych. Ważne jest, że
kierownictwa banków wyciągnęły wnioski z zagranicznych doświadczeń i nie
starają się powtarzać błędów popełnionych przez innych. Korekty zachowań
banków następowały także pod wpływem sugestii nadzoru finansowego,
który w ostatnim czasie stał się bardziej aktywny w prezentowaniu swoich
stanowisk w formie pism kierowanych do banków. Przykładem zauważalnej
zmiany podejścia banków może być dążenie do zmian w strukturze
finansowania swojej działalności przez część banków. Dla banków
doświadczenie zagraniczne stanowiło również przypomnienie, jak ważna jest
rola odpowiedniego zarządzania ryzykiem w procesie zarządzania bankiem.
Nie ulega też wątpliwości, że kryzys raz jeszcze pokazał, że w warunkach
zaburzeń finansowych, banki w Polsce muszą posiadać odpowiednie rezerwy
finansowe. W warunkach nadzwyczajnych muszą one bowiem liczyć przede
wszystkim na własne rezerwy, które mogą zmniejszyć ryzyko zarażenia się
kłopotami pojawiającymi się na rynku finansowym.
Wspominając dobre wyniki banków w kolejnym roku należy pamiętać, że
także polski sektor bankowy nie jest spokojną wyspą. Powiązania kapitałowe
i organizacyjne naszych banków z bankami zagranicznymi oraz rosnąca
globalizacja gospodarki musiały zaowocować istotnymi konsekwencjami także
na arenie krajowej. Najważniejszą rzeczą wymagającą podkreślenia jest fakt, że
złożona sytuacja niektórych banków–matek polskich banków nie doprowadziła
do powstania i rozprzestrzeniania się kryzysu finansowego w Polsce. Poza
zaimportowaniem zmiany zachowania banków na rynku międzybankowym
(ograniczeniem skali i terminów zawieranych transakcji) nie odnotowano
dotychczas innych poważnych przykładów zainfekowania polskiego sektora
bankowego z zewnątrz. Natomiast trudności finansowe wielu banków
zagranicznych doprowadziły i prowadzą nadal do zmian instytucjonalnych na
lokalnym rynku bankowym. Następuje proces konsolidacji sektora w Polsce.
Niektórzy właściciele polskich banków sprzedają swoje udziały w bankach,
przy czym praktycznie następuje to wyłącznie na rzecz podmiotów obecnych
już na polskim rynku finansowym. W efekcie następuje proces koncentracji
kapitałowej w naszym sektorze bankowym. Będzie to mieć swoje konsekwencje
dla sposobu prowadzenia biznesu bankowego w naszym kraju w najbliższych
latach, głównie w postaci dalszego zaostrzenia konkurencji.
179
W zarysowanych wyżej, złożonych warunkach przyjdzie bankom
prowadzić działalność gospodarczą w najbliższych latach. W 2012 r. można
oczekiwać większej otwartości banków w zakresie rozwoju akcji kredytowej.
Lepsza sytuacja części klientów oraz dysponowanie przez banki znacznymi
rozmiarami wolnych środków finansowych będzie sprzyjać udzielaniu
nowych kredytów. Należy pamiętać, że od 2007 r. już ponad połowę aktywów
banków stanowiły należności od sektora niefinansowego, a dochody
odsetkowe z tego źródła były wielokrotnie wyższe niż odsetki uzyskane przez
banki z papierów wartościowych. Zwiększenie akcji kredytowej decyduje
więc w tych warunkach o poprawie wyników banku i podnoszeniu jego
konkurencyjności na rynku finansowym. Obniżenie się ryzyka kredytowego
spowoduje, że większość banków będzie zainteresowana udzielaniem
kredytów i poszukiwaniem obszarów, w których dostrzegą największe szanse
osiągnięcia sukcesu.
Wiele banków będzie kontynuować aktywną działalność na rynku
kredytów hipotecznych. Nadal relatywnie dobra jakość tych należności
będzie stanowić zachętę do rozwoju akcji kredytowej w tym obszarze.
Także stosunkowo niski poziom nasycenia rynku tymi kredytami i duże
zapotrzebowanie obywateli na własny dom lub mieszkanie będą tworzyć
przestrzeń dla wzrostu akcji kredytowej. Z drugiej jednak strony stabilizacja
lub spadki cen na rynku nieruchomości, wyhamowanie rządowych
programów wsparcia, wprowadzenie ograniczeń regulacyjnych w zakresie
możliwości rozwoju akcji kredytowej w walutach obcych, pogorszenie się
jakości należności hipotecznych oraz duży udział kredytów hipotecznych
w portfelach banków będą powodować, że dynamika tych należności nie
będzie tak silna jak w poprzednich latach. Już ostatnie kwartały 2011 r.
pokazały spowolnienie rozwoju akcji kredytowej i ten trend będzie zapewne
kontynuowany w 2012 r.
Innym obszarem tradycyjnie dużego zainteresowania banków będzie
prowadzenie działalności kredytowej w zakresie kredytów detalicznych.
Banki będą silniej zainteresowane rozwojem takiej działalności, gdyż kredyty
detaliczne od dawna cechują się wysoką dochodowością. Wydaje się, że banki
zidentyfikowały najważniejsze ryzyka pogorszenia się jakości tego portfela
w ostatnich latach i będą chciały zwiększyć sprzedaż tych kredytów w 2012 r.
Poważnym ograniczeniem mogą stać się jednak zapisy rekomendacji T, która
utrudnia proces udzielania tych kredytów i powoduje odpływ potencjalnych
klientów do instytucji parabankowych. Nawet same banki rozpoczęły
działania na rzecz tworzenia zależnych od siebie instytucji parabankowych.
Takie zachowanie spotkało się z krytyką ze strony nadzoru bankowego,
ale jednocześnie dowodzi ono poważnych ograniczeń wynikających
z rekomendacji. Część banków stara się też ograniczyć restrykcyjność
180
zapisów dostosowując procedury udzielania kredytów konsumpcyjnych
do możliwości różnych grup klientów. Dodatkowo trzeba w tym zakresie
pamiętać o nowych wymogach względem klientów wynikających z wejścia
w życie zmienionej ustawy o kredycie konsumenckim powodując wzrost
kosztów działalności kredytowej dla banków.
Banki rozwijając działalność w zakresie kredytów konsumpcyjnych
muszą jednak pamiętać o istniejących coraz silniejszych ograniczeniach
ekonomicznych jej dalszego rozwoju. Przede wszystkim poziom zadłużenia
polskich klientów z tego tytułu jest już relatywnie wysoki w relacji do
zamożności naszego społeczeństwa. Mierzony relacją do PKB jest on obecnie
porównywalny z krajami znacznie wyżej rozwiniętymi. Przy rozwoju tego
biznesu należy też pamiętać o znacznej i rosnącej populacji obywateli, którzy
już dziś mają poważne trudności z bieżącym regulowaniem swoich zobowiązań
finansowych względem banków, zwłaszcza klientów nadmiernie aktywnych
w zakresie zaciągania kredytów. Rozwój akcji kredytowej w zakresie
kredytów konsumpcyjnych może prowadzić do powiększania się tej grupy
klientów i w konsekwencji do dalszego narastania wynikającego z niego
problemu finansowego oraz społecznego. Dlatego też banki zmieniają coraz
częściej podejście do klienta. W miejsce strategii proproduktowej, polegającej
na maksymalnie szybkiej i dużej sprzedaży swoich podstawowych produktów
bankowych, większego znaczenia może nabierać podejście proklientowskie.
Polega ono na rozszerzaniu zakresu produktów oferowanych swoim
dotychczasowym klientom. Pozyskiwanie nowych klientów, nieznanych
jeszcze bankowi, może być uznawane za bardziej ryzykowne podejście
w obecnej sytuacji makroekonomicznej i stąd koncentrowanie uwagi
przez banki na lepszym wykorzystaniu możliwości, jakie daje współpraca
z dotychczas pozyskanymi i poznanymi klientami.
Wyzwaniem dla banków nie tylko w obszarze kredytowania osób
prywatnych, ale także szerzej – w zakresie pozyskiwania dodatkowych źródeł
finansowania działalności bankowej czy zarządzania płynnością w bankach
będzie narastający problem stopniowego starzenia się społeczeństwa
polskiego. Zmiany demograficzne wymuszają zmiany w państwowym systemie
emerytalnym, w tym podnoszenie wieku emerytalnego, ale będzie wpływać
także na działanie banków. Będzie to dotyczyć pozyskiwania depozytów, ale
przede wszystkim zmniejszeniu może ulec skala kredytów konsumpcyjnych,
które będą mogły być oferowane klientom indywidualnym. Spadek
zainteresowania kredytem konsumpcyjnym czy kredytem mieszkaniowym
doświadczyło już kilka krajów wyżej rozwiniętych, które miały i mają
problem ze starzeniem się społeczeństwa.
Wydaje się, że w tym roku dynamicznego wzrostu współpracy można
upatrywać najszybciej w relacjach z klientami instytucjonalnymi. Należy
181
pamiętać, że po kilku ostatnich latach udział należności od tych klientów
w aktywach banków jest relatywnie mały. Jednocześnie II połowa 2011 r.
pokazała rosnące tempo wzrostu inwestycji prywatnych w gospodarce. Ta
zmiana powinna zintensyfikować działania banków na rzecz dokończenia
prac nad stworzeniem pełniejszej bazy danych o przedsiębiorstwach
w Biurze Informacji Kredytowej SA (BIK). To zalecenie należy potraktować
bardzo poważnie w świetle wyższej dynamiki tych należności w ostatnim
roku i wcześniejszych doświadczeń w zakresie zarządzania tym ryzykiem
kredytowym w bankach.
Podniesienie konkurencyjności polskiej gospodarki będzie uwarunkowane
wzrostem inwestycji prywatnych. W warunkach oczekiwanego spadku
inwestycji publicznych, to inwestycje prywatne powinny stać się motorem
rozwoju gospodarki. Będzie to oznaczać zmianę sytuacji dla banków
i szansę na wzrost liczby udzielanych kredytów inwestycyjnych. Z jednej
strony wzrośnie popyt na kredyt wieloletni, czego banki doświadczyły już
w poprzednim roku podnosząc m.in. marże za ryzyko. Z drugiej strony
może to oznaczać spadek kwoty depozytów przedsiębiorstw, które były
gromadzone w ostatnich latach przez wiele firm.
Ważnym wsparciem w zakresie wzrostu akcji kredytowej dla przedsiębiorstw
mógłby być sprawnie działający system poręczeń i gwarancji kredytowych,
w tym zwłaszcza system osadzony w ramach polityki gospodarczej rządu.
Po faktycznej likwidacji poprzedniego systemu funkcjonującego w Banku
Gospodarstwa Krajowego (BGK) zbyt długo trwają prace koncepcyjne
nad stworzeniem nowego systemu. To zmniejsza szanse jego nieodległego
wdrożenia w życie i pojawienia się jego pozytywnych skutków dla rozwoju
gospodarczego. Jego istnienie byłoby pożądane zwłaszcza w okresie możliwego
spowolnienia tempa wzrostu. Jeśli doda się do tego nadal niewielką skalę
współpracy banków i przedsiębiorstw z Korporacją Ubezpieczeń Kredytów
Eksportowych SA, to obrazuje to jeszcze silniej niewykorzystany potencjał
finansowy instytucji państwowych w zakresie wsparcia rozwoju polskiej
gospodarki.
Do wzrostu zainteresowania inwestycjami i kredytem bankowym nie będą
raczej przyczyniać się środki pomocowe UE. Wysoki poziom wykorzystania
większości tych funduszy w ostatnich latach spowodował, że Polska będzie
zmuszona w najbliższych dwóch latach ograniczyć wiele programów
inwestycyjnych zawierających współfinansowanie ze środków unijnych
i czekać na rozpoczęcie następnej perspektywy wsparcia finansowego UE.
Jak ważny był to dotychczas obszar aktywności dla kraju i dla banków niech
świadczą następujące dane Ministerstwa Rozwoju Regionalnego: w 2011 r.
dzięki inwestycjom z funduszy strukturalnych PKB wzrósł dodatkowo
o ok. 0,6-0,8 pkt proc a banki do 2011 r. udzieliły ok. 35 tyś kredytów
182
na współfinansowanie wykorzystania środków unijnych o łącznej kwocie
43 mld PLN. Być może jeszcze w 2012 r. uda się utrzymać wysoki poziom
wykorzystania tych środków, ale banki muszą już przygotowywać się do
udziału w absorpcji środków w ramach perspektywy finansowej 2014-2020.
Negocjacje dotyczące nowej perspektywy finansowej dopiero rozpoczynają
się, ale Ministerstwo szacuje, że pula środków w jej ramach będzie nie
mniejsza niż z obecnego okresu programowania.
W obecnych warunkach makroekonomicznych nie można natomiast
spodziewać się dalszego szybkiego wzrostu należności banków od instytucji
samorządowych. Zmniejszenie dochodów bieżących na skutek gorszych
warunków makroekonomicznych oraz rosnący zakres zadań jednostek
samorządu terytorialnego może zmusić wiele jednostek samorządu
terytorialnego do rozważenia pomysłu zaciągnięcia nowych zobowiązań
w bankach. Z drugiej jednak strony dążenie ministra finansów do
ograniczenia deficytu jednostek samorządu terytorialnego oraz propozycje
zmian w ustawie o finansach publicznych mogą skutecznie zmniejszyć
zainteresowanie wzrostem zadłużenia tych jednostek w bankach. Rok 2011
uwidocznił już ograniczenia płynące z zaostrzenia dyscypliny finansów
publicznych na szczeblu jednostek samorządu terytorialnego. Dodatkowo
część jednostek jest już dziś poważnie zadłużonych i dalsze ich zwiększanie
uzależnienia od kredytu bankowego może okazać się dla nich niebezpieczne.
Prawdopodobnie mniejsza będzie też skala inwestycji realizowanych przez
samorząd terytorialny, w tym inwestycji współfinansowanych ze środków
unijnych.
Spodziewane spowolnienie tempa rozwoju gospodarczego Polski
w 2012 r. może mieć wpływ także na jakość portfela kredytowego banków.
Jeśli spowolnienie będzie płytkie i krótkotrwałe, to nie powinno ono
mieć istotnego wpływu na pogorszenie jakości portfela kredytowego. Jeśli
jednak spowolnienie będzie głębsze, to odbije się ono w postaci spadku
jakości należności banków i obniżenia ich wyników ekonomicznych.
Także wysoki poziom bezrobocia może wpływać na pogorszenie jakości
należności kredytowych od gospodarstw domowych. Już pod koniec 2011 r.
obserwowano wzrost poziomu bezrobocia. Jeśli ten wzrost nie będzie miał
tylko charakteru sezonowego, może prowadzić do konieczności tworzenia
wyższych odpisów na aktywa finansowe w bankach. Generalnie wydaje się
jednak, że istnieją poważne przesłanki dla zrealizowania korzystniejszego
dla banków scenariusza zmian w jakości portfela kredytowego – niewielkiej
poprawy jakości portfela.
Z punktu widzenia działalności banków i rozwoju akcji kredytowej duże
znaczenie będzie mieć kształtowanie się poziomu inflacji w najbliższym
okresie. W ostatnich trzech latach, mimo utrzymywania się przeciętnego
183
tempa rozwoju gospodarczego i stosunkowo wysokiego bezrobocia, inflacja
utrzymywała się w Polsce na relatywnie wysokim poziomie, znacznie
wyższym od celu inflacyjnego NBP i niewiele niższego od tempa wzrostu
cen obserwowanego w okresie wysokiego tempa rozwoju gospodarczego.
W dużym stopniu wyższa inflacja została spowodowała osłabieniem kursu
złotego względem euro i dolara amerykańskiego. Także dynamiczny rozwój
sytuacji politycznej w Afryce Północnej i w Iranie, niejasne perspektywy
rozwoju sytuacji w całym świecie arabskim oraz olbrzymia katastrofa naturalna
w Japonii w 2011 r. wywindowały ceny konwencjonalnych nośników energii
do bardzo wysokiego poziomu. NBP starał się aktywnie działać na rzecz
zmniejszenia poziomu inflacji, a to oznaczało i może oznaczać w przyszłości
podwyżki oficjalnych stóp procentowych. Jest to szczególnie duży problem
w warunkach, gdy stopy procentowe w Polsce są już dziś znacznie wyższe niż
np. w strefie euro. Dodatkowo nie sposób dziś wykluczyć dalszych podwyżek
stóp procentowych przez NBP, choć – jak wspomniano –inflacja jest głównie
pchana w górę przez elementy kosztowe a nie popytowe. Nie ulega jednak
wątpliwości, że ewentualny wzrost stóp procentowych w banku centralnym
będzie mieć istotny wpływ na możliwości zwiększenia akcji kredytowej, na
jakość portfela należności kredytowych oraz na zmniejszenie zainteresowania
klientów zaciąganiem nowych zobowiązań w bankach.
Dużą niewiadomą bieżącego roku będzie też kształtowanie się kursu
walutowego złotego względem najważniejszych walut światowych,
szczególnie wobec euro i dolara amerykańskiego. W stabilnych warunkach
makroekonomicznych można byłoby oczekiwać umacniania się polskiej
waluty. Niestety, kierunków i siły zmian nie sposób przewidzieć w obecnych
niestabilnych czasach. Z jednej strony, przykłady z przeszłości pokazują, że
problemy kolejnych krajów strefy euro przekładają się na silne osłabienie
zaufania do euro i walut naszego regionu, z drugiej strony realizacja kolejnych
programów na świecie zasilania gospodarki w pieniądz z banku centralnego
może wpływać pozytywnie na kurs złotego względem walut obcych.
Wiele zależeć będzie od zaufania inwestorów zagranicznych i ich
zainteresowania inwestycjami w Polsce. Warunki do prywatnych inwestycji są
nadal korzystne, stopniowo poprawia się też stan infrastruktury technicznej
kraju. Dotychczasowe zainteresowanie inwestorów zagranicznych zakupem
polskich papierów wartościowych było całkiem duże. Trzeba też przyznać,
że Polska ma w ostatnim okresie dość dobrą prasę w świecie, co wpływało
na poziom zainteresowania inwestowaniem w polskie obligacje skarbowe,
zwłaszcza że cechują się one relatywnie wysokim poziomem dochodowości.
Sprzyjało nam również zasilenie banków i gospodarek europejskich w pieniądz
z Europejskiego Banku Centralnego (EBC), które działało w kierunku wzrostu
zainteresowania lokowaniem kapitału w różnych kierunkach, także w Polsce.
184
Jednak należy pamiętać, że ewentualna zmiana nastrojów inwestorów
(zwłaszcza w wyniku rosnącego zadłużenia) w warunkach utrzymywania się
silnej potrzeby plasowania polskich obligacji na rynkach zagranicznych może
wpływać na okresowe osłabienie kursu walutowego złotego.
Możliwe umocnienie się polskiej waluty może stanowić także zachętę do
ponownego zaciągania zobowiązań finansowych w walutach obcych przez
klientów polskich banków. Wprawdzie ostatnie doświadczenia pokazały
silne negatywne skutki zmaterializowania się ryzyka walutowego w postaci
wyższych rat spłaty kredytu (co ma bardzo poważne konsekwencje dla
kredytobiorców), jednak w sytuacji silnych obaw o poziom rodzimych stóp
procentowych ryzyko walutowe może być ponownie niedocenione przez
część potencjalnych kredytobiorców. W tych warunkach to stanowcza
polityka nadzoru finansowego może skuteczniej wpłynąć na wyhamowanie
ekspansji należności banków w walutach obcych, zwłaszcza po zaleceniach
wydanych w tym zakresie przez Europejską Radę Ryzyka Systemowego na
jesieni 2011 r.
Miniony rok przyniósł też z pewnością kolejne odsunięcie terminu polskiej
akcesji do strefy euro. Trudności z finansami publicznymi, relatywnie wysoka
inflacja, niestabilność kursu walutowego powodują, że Polska nie przyjmie
waluty euro w ciągu najbliższych kilku lat. Niestety, trudno jest obecnie
przewidywać w miarę precyzyjnie datę zmiany waluty obowiązującej w Polsce.
Kryzys na świecie oraz sytuacja ekonomiczna w Polsce mogą powodować, że
niezmiernie trudnym zadaniem będzie spełnienie przez nasz kraj wszystkich
warunków konwergencji nominalnej i datę wstąpienia do strefy euro trzeba
będzie odsunąć z tego powodu w przyszłość. Także nowe doświadczenia
związane z funkcjonowaniem strefy euro muszą być uwzględnione przez
polskich polityków, tak aby dostosować termin przyjęcia euro do momentu
osiągnięcia faktycznej konwergencji naszej gospodarki z krajami wyżej
rozwiniętymi. Bez osiągnięcia takiej zbieżności zmiana waluty może narazić
nasz kraj na szok, jaki jest dziś doświadczeniem krajów peryferyjnych strefy
euro. Dla banków w Polsce ta sytuacja oznacza zatem dłuższe funkcjonowanie
w warunkach waluty polskiej i aktywne zarządzanie ryzykiem walutowym.
Daje to możliwość uzyskiwania dodatkowych dochodów, ale też ponoszenia
strat. W przyszłości dla instytucji finansowych niezwykle ważne będzie
możliwe wczesne poznanie daty naszego członkostwa w Unii GospodarczoWalutowej, gdyż banki będą ponosić znaczne obciążenia finansowe związane
z przygotowaniami do zmiany waluty w Polsce. Dziś jednak perspektywa
ponoszenia tych kosztów wydaje się być jeszcze stosunkowo odległa.
Rozwój akcji kredytowej będzie dla wielu banków koniecznością, jeśli
będą one chciały utrzymać dobre wyniki finansowe. Wydaje się, że banki nie
mają zbyt dużej szansy zwiększenia dochodów z opłat i prowizji. Ich podwyżki
185
stawek mogą być relatywnie mało akceptowalne społecznie. Przykładem
w tym zakresie może być choćby coraz bardziej intensywna dyskusja na temat
obniżenia stawek opłat interchange. Zresztą już wyniki 2011 r. pokazały, że
dynamika dochodów banków z opłat i prowizji jest stosunkowo niska. Ostatnie
lata pokazały też, jak niestabilne mogą być dochody z innych źródeł, takich
jak operacje wymiany czy z operacji finansowych. Zatem w tych warunkach
podstawową możliwość zwiększenia przychodów operacyjnych banki muszą
upatrywać nadal we wzroście aktywów kredytowych generujących przychody
odsetkowe.
Ubiegły rok pokazał też, że niewielkie są nadal szanse na powrót do
sytuacji sprzed kryzysu w zakresie funkcjonowania rynku międzybankowego.
Z punktu widzenia stabilności banków i rynku finansowego nie istnieją dziś
żadne zasadnicze przeszkody dla przywrócenia w tym obszarze sytuacji sprzed
kilku lat. Bez pojawienia się nowych bodźców z zewnątrz (np. z NBP lub KNF)
nie wydaje się jednak, aby mogła nastąpić poprawa sytuacji, tym bardziej,
że przykłady zagraniczne też nie są obiecujące w tym względzie. Istotnym
czynnikiem utrudniającym odbudowę rynku międzybankowego może być
dodatkowo silna rywalizacja o depozyty klientów niefinansowych. W takiej
sytuacji stawki oferowane za depozyty klientom detalicznym mogą przewyższać
wysokość stóp procentowych kwotowanych na rynku międzybankowym.
Banki nie będą zatem zainteresowane lokowaniem pieniędzy na dłuższy
termin na rynku międzybankowym, będą raczej poszukiwać inwestycji na
innych obszarach rynku finansowego. Uniwersalny charakter działania niemal
wszystkich banków aktywnych na polskim rynku bankowym powoduje też,
że brakuje naturalnych dostawców wolnych środków finansowych na rynek
finansowy, które mogą być zagospodarowywane przez innych uczestników
rynku bankowego. W zakresie operacji na rynku międzybankowym można
będzie zatem obserwować wzrost znaczenia operacji zabezpieczonych
kosztem operacji niezabezpieczonych. Wydaje się, że mimo stopniowego
stabilizowania się sytuacji na rynku, ten trend może zostać utrzymany.
Po stronie pasywnej bilansów banków interesujący będzie rozwój rywalizacji
o depozyty klientów niefinansowych. Z jednej strony banki dysponują
obecnie znacznymi wolnymi środkami finansowymi, ale ta nadwyżka
płynnych środków może zniknąć, jeśli przedsiębiorstwa rozpoczną duże
inwestycje ze środków własnych i obcych. Ponadto zapowiedź wprowadzenia
nowych wymogów regulacyjnych dla banków może spowodować, że
rywalizacja między bankami o depozyty gospodarstw domowych może stać
się bardziej ostra. Banki mając świadomość, że szansą na zwiększenie swojej
rentowności jest rozwój akcji kredytowej, będą w pewnym momencie dążyć
do rozszerzenia swojej bazy depozytowej. Wpłynie to z pewnością na wzrost
kosztu pozyskania pieniądza.
186
W kontekście dyskusji o finansowaniu działalności bankowej rażący jest
nadal brak regulacji umożliwiających bankom pozyskanie długoterminowych
środków finansowych na rozwój akcji kredytowej. Wymienić można w tym
kontekście brak pożądanych przepisów dotyczących emisji listów zastawnych
przez banki uniwersalne, istniejące ograniczenia regulacyjne dotyczące
rozwoju sekurytyzacji należności kredytowych banków, czy też brak powrotu
do dyskusji o promocji oszczędzania docelowego w kasach mieszkaniowych,
kasach budowlanych, czy na cele emerytalne lub zdrowotne. Reforma
systemu emerytalnego powinna wpływać na wzrost zainteresowania
oszczędzaniem. Być może szansą dla banków będzie uruchamianie tzw. IKZE
(Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego). Pierwsze projekty
zostały rozpoczęte w 2012 r. i dopiero najbliższa przyszłość pokaże, czy
będzie to skuteczne narzędzie mobilizowania oszczędności, czy też podzielą
one los IKE (Indywidualne Konto Emerytalne). Generalnie, jednak brak
wielu pożądanych rozwiązań regulacyjnych wpływa na olbrzymie skrócenie
terminów zapadalności pasywów, wzrost niedopasowania terminowego
aktywów i pasywów i w konsekwencji na wzrost ryzyka płynności
podejmowanego przy rozwoju akcji kredytowej.
Odrębnym źródłem finansowania będą środki pozyskane od inwestorów
finansowych. W minionym i obecnym roku, po wprowadzeniu ułatwień
ilościowych przez EBC banki w Polsce powinny mieć pośrednio także
łatwiejszy dostęp do takiego finansowania. Znaczna liczba polskich banków
może podpisać umowy z bankami zagranicznymi, głównie z dominującymi
akcjonariuszami polskich banków, na otwarcie linii kredytowej lub zaciągnięcie
pożyczki na finansowanie swojej działalności w Polsce. Przykład kryzysu
finansowego na świecie pokazał wprawdzie, że taki sposób finansowania
działalności bankowej może być niebezpieczny w okresie zaburzeń na
rynkach finansowych, ale stabilność prowadzenia działalności zależy m.in.
od dywersyfikacji rodzajów działalności, a także od formy pozyskania
finansowania i terminu, na jaki zawierane są pożyczki od zagranicznych
instytucji finansowych. Jeśli środki pochodzą z banku o stabilnej sytuacji
finansowej i kapitałowej, ryzyko jest mniejsze, choć oczywiście również
trzeba go uwzględnić przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Wysoka
rentowność aktywów w Polsce będzie nadal zachęcać wielu inwestorów do
angażowania swoich środków w pożyczki dla polskich banków i ograniczać
pokusę wycofywania swojego zaangażowania finansowego z banków
działających w naszym kraju. Jednak skala wzrostu środków pozyskiwanych
z tego źródła musi być ograniczana, tak aby nie tworzyć przesłanek do
pojawienia się silnej nierównowagi i nowej fali niestabilności na rynku
finansowym. Pozytywnym rozwiązaniem w tym zakresie może być m.in.
zaciąganie pożyczek w międzynarodowych bankach rozwoju.
187
Innym ważnym źródłem finansowania aktywów będą fundusze własne
banków. Z punktu widzenia bieżącej sytuacji współczynnik wypłacalności
w sektorze bankowym kształtuje się na poziomie znacznie wyższym od
minimalnego wymogu regulacyjnego. Jednak nadzory bankowe w całej Europie
dążą do nałożenia na banki wyższych wymogów, niezależnie od wymaganego
prawem minimum. W tym kontekście trzeba też widzieć wspomniane już
pismo polskiego nadzoru bankowego zalecające zwiększenie funduszy
własnych banków poprzez ograniczanie lub nawet niewypłacalnie dywidendy
za 2011 r. Gdyby patrzeć na rozmiary kapitałów własnych banków wyłącznie
przez pryzmat bieżącej sytuacji w sektorze bankowym, dalszy ich wzrost nie
musiałby być w najbliższym czasie dokonywany w znaczący sposób.
W zakresie możliwości wypracowania zysków pozwalających na
przyszłe wzmocnienie kapitałowe instytucji bankowych trzeba dokonać
analizy możliwych zmian przychodów i kosztów. Największe możliwości
wydają się tkwić po stronie przychodowej, o czym była już mowa wyżej.
W warunkach istnienia ograniczeń dla rozwoju akcji kredytowej, znaczącym
źródłem dochodów dla banków i kierunkiem rozwoju działalności może
stać się rozwój obrotu bezgotówkowego. Rozliczenia w formie gotówkowej
są kosztowne dla wszystkich stron zaangażowanych w ten sposób
przeprowadzania płatności. Sprzyjają one rozwojowi szarej strefy i obniżają
bezpieczeństwo obrotu gospodarczego. Dlatego też zwiększenie roli obrotu
bezgotówkowego prowadzi do szybszego tempa rozwoju gospodarczego.
Wzrost znaczenia depozytów bieżących w bankach w Polsce, wzrost liczby
osób posiadających rachunek bankowy może także dowodzić zwiększenia
wagi operacji bezgotówkowych w transakcjach finansowych oraz odniesienia
sukcesu w wyniku oferowania klientom coraz atrakcyjniejszych warunków
finansowych przechowywania środków na rachunkach oszczędnościoworozliczeniowych. Wzrost ilości pieniądza transakcyjnego na rachunkach
bankowych powinien być wykorzystany jako okazja dla sektora bankowego
do promowania produktów nowoczesnej bankowości elektronicznej.
Z pewnością wiele zmian będzie następowało w najbliższych latach w tym
obszarze. Wymienić można w tym zakresie chociażby wymianę kart
bankowych w celu szerszego wykorzystania kart z chipem; wzrost liczby
wydanych kart bankowych, liczby i wartości transakcji zrealizowanych z ich
udziałem oraz liczby aktywnych kont internetowych. Dużym wyzwaniem
w zakresie rozwoju płatności będzie popularyzowanie bezgotówkowych
form realizacji mikropłatności, tzw. transakcji bezstykowych. Charakteryzują
się one mniejszymi wymogami przy dokonywaniu transakcji przez klienta
banku i dlatego mogą one zyskać dużą popularność w społeczeństwie. Jednak
warunkiem zwiększenia dostępu klientów do własnych środków finansowych
jest rozbudowa instalacji dostosowanej do elektronicznych form płatności.
188
Potrzebne jest jednak również wsparcie państwa w postaci zapewnienia
stabilnej infrastruktury prawnej i informatycznej. Wyzwaniem będzie także
wdrożenie w bankach produktów SEPA (Single Euro Payment Area).
Po stronie kosztów, możliwości ograniczenia przez banki kosztów
eksploatacyjnych oraz kosztów osobowych są wyraźnie ograniczone. Na
skutek m.in. znacznych redukcji i ograniczeń poczynionych w poprzednich
latach i dążenia do rozwoju bardzo trudno będzie bankom dokonać kolejnych
zmniejszeń kosztów.
W 2011 r. istotnie zmniejszyła się pozycja kosztów wynikająca
z zawiązaniem rezerw i odpisów na należności z utratą wartości. W tym
zakresie wydaje się tkwić największa niewiadoma, ale i chyba większa
nadzieja na poprawę wyników finansowych banków. Stabilna sytuacja
makroekonomiczna powinna sprzyjać dobrym wynikom banków w tym
zakresie. W praktyce, jednak zmiana sytuacji makroekonomicznej nie musi
jeszcze oznaczać automatycznie wyraźnej poprawy kondycji wszystkich
kredytobiorców.
Świadczenie nowoczesnych usług bankowych, szybki dostęp klientów do
produktów bankowych, a także prawidłowe zarządzanie bankiem w zakresie
pomiaru ryzyka i oceny wymaganego poziomu funduszy własnych nie jest
też możliwe bez dostępu do odpowiednich informacji. Dlatego potrzebne
jest rozszerzanie zakresu danych gromadzonych w międzybankowych
bazach danych i szersze korzystanie banków z tych zasobów. Dotyczy to
zwłaszcza szerszego wykorzystania istniejącej dzisiaj bazy danych BIK dla
celów analitycznych oraz rozszerzenia zakresu informacji gromadzonych
w tej instytucji, zarówno w zakresie danych o osobach prywatnych, jak
i o przedsiębiorstwach.
Analizując perspektywy kształtowania się wyników finansowych banków
można przypomnieć, że w 2011 r. praktycznie wszystkie zasadnicze
wskaźniki obrazujące kondycję sektora bankowego uległy poprawie.
Przykładowo wskaźnik zwrotu z kapitału osiągnął ponownie bardzo
przyzwoity poziom 15%. Z tego względu trudno jest oczekiwać znaczącej
poprawy wyników banków. Same banki są ostrożne w swoich projekcjach,
ale są zarazem optymistami w zakresie kształtowania się ich przyszłych
wyników finansowych. Zdecydowanie gorzej oceniają szanse naszych
banków zagraniczne agencje ratingowe i ośrodki analityczne, ale jest to do
pewnego stopnia już tradycja i poprawność tych analiz jest często negatywnie
weryfikowana przez faktyczne dane.
Osobną uwagę należy poświęcić bankowości spółdzielczej. Banki
spółdzielcze konsekwentnie próbowały wzmacniać swoją pozycję w sektorze
bankowym. W ostatnim roku nie udało się uzyskać umocnienia pozycji
bankowości spółdzielczej. Niejako w naturalny sposób wzrost znaczenia
189
bankowości spółdzielczej w Polsce następuje w ostatnich latach głównie
w okresie spowolnienia gospodarczego, gdy banki komercyjne zwalniają tempo
wzrostu akcji kredytowej. Z tej racji nie ma silnych podstaw do wysuwania
wniosków, że w następnych latach proces umacniania pozycji bankowości
spółdzielczej będzie kontynuowany. Niezła sytuacja makroekonomiczna
i większy dostęp banków komercyjnych do środków finansowych spowodują
najprawdopodobniej ponowny spadek udziału bankowości spółdzielczej
w aktywach sektora bankowego. W sektorze banków spółdzielczych nie zaszły
też na tyle znaczące zmiany jakościowe w ostatnim roku, które pozwalałyby
mieć nadzieję na wzrost znaczenia tej części sektora bankowego.
Na podkreślenie zasługuje też fakt, że bankom spółdzielczym ponownie
nie udało się zagospodarować wszystkich wolnych środków pieniężnych
pozyskanych w formie depozytów. Bankowość spółdzielcza pozostała
znaczącym dostawcą środków pieniężnych na krajowy rynek międzybankowy.
Stosunkowo szybka dynamika kredytów w ostatnich latach, oceniana
nie tylko w porównaniu z bankami komercyjnych, ale także w wielkościach
bezwzględnych, przełożyła się na dalsze wyraźne pogorszenie się jakości
portfela kredytowego banków spółdzielczych. Trzeba będzie z olbrzymią
uwagą przyglądać się rozwojowi sytuacji w tym obszarze w najbliższej
przyszłości, mając nadzieję, że banki spółdzielcze nie popełniły i nie popełnią
błędów banków komercyjnych z przeszłości. Dane za 2011 r. są naprawdę
niepokojące i wskazują na niedobry kierunek zmian już drugi rok z rzędu.
W bankowości spółdzielczej ważne będzie kontynuowanie procesu
unowocześniania wielu oferowanych produktów. Oczywiście ta teza nie
może odnosić się do wszystkich banków, gdyż istnieją banki spółdzielcze,
zwłaszcza większe, które oferują szerokie spectrum nowoczesnych
produktów bankowych. Ale dla wielu mniejszych banków to może być
zbyt poważne wyzwanie. Dlatego, w takich przypadkach potrzebne jest
jeszcze aktywniejsze wsparcie dla banków spółdzielczych ze strony banku
zrzeszającego. Jednocześnie, upowszechnienie dostępu do nowoczesnych
produktów będzie możliwe dopiero w wyniku podjęcia rzeczywistej,
szerokiej współpracy między obu zrzeszeniami. Niestety postęp prac
w tym zakresie jest zdecydowanie niedostosowany do wysokich potrzeb
bankowości spółdzielczej i upływającego czasu. Co więcej, wydaje się, że
skala współpracy między zrzeszeniami uległa osłabieniu i nastąpił powrót
do większej rywalizacji między nimi. Takie podejście może spowodować
poważne trudności ze sprostaniem rosnącej konkurencji ze strony innych
instytucji finansowych i w efekcie stopniową marginalizację znaczenia
banków spółdzielczych w systemie finansowym kraju. Szereg produktów
nie jest bowiem oferowanych bezpośrednio przez bank spółdzielczy, a ich
brak w danej placówce banku (które mogłyby być sprzedawane na podstawie
190
współpracy z bankiem zrzeszającym) powoduje, że część klientów rezygnuje
ze współpracy, gdyż otrzymują potrzebne im usługi w innych bankach.
Wzrost roli internetu w społeczeństwie będzie też powodować większą
dostępność dla klientów różnych ofert bankowych i często pogorszenie
sytuacji konkurencyjnej banków spółdzielczych.
Warto przypomnieć, że miniony rok przyniósł poprawę wyników
finansowych banków spółdzielczych. Ostatnie lata dowodzą jednak też,
że kończy się okres bardzo wysokich marż odsetkowych w bankach
spółdzielczych i banki te muszą poszukiwać dróg rekompensowania tych
strat przychodami z innych źródeł. W przeciwnym wypadku grozi im casus
niemieckich banków regionalnych, które po wzroście kosztów po stronie
depozytów skierowały swoją aktywność na ryzykowne instrumenty w celu
zrównoważenia tych kosztów a w konsekwencji poniosły dotkliwe straty po
wybuchu kryzysu finansowego.
To poszukiwanie kierunków działania jest o tyle istotne, że banki
spółdzielcze już starają się panować nad kosztami działalności bankowej.
Są i będą one oczywiście wyższe niż w bankach komercyjnych, ale dalsze
redukowanie tych kosztów musiałoby wiązać się ze zmianą strategii działania
banków spółdzielczych. Taka zmiana nie może nastąpić z wielu powodów,
więc trzeba poszukiwać przede wszystkim nowych obszarów aktywności
w bankowości spółdzielczej i wzrostu przychodów. Poważnym wyzwaniem
będą koszty z tytułu tworzonych rezerw celowych na pogarszającą się jakość
należności. Te koszty mogą w przyszłości poważnie zachwiać wynikami
banków spółdzielczych.
Rok 2012 będzie pewnie okresem zmian dla bankowości spółdzielczej
z racji zbliżającego się terminu wejścia w życie zapisów dyrektywy CRD IV.
Będzie ona stanowić poważne wyzwanie, głównie dla wielu banków
spółdzielczych. Wygląda na to, że nadzór bankowy jest zdeterminowany
wprowadzić zmiany instytucjonalne zwiększające zakres współdziałania
i powiązań finansowych w bankowości spółdzielczej. Być może w tym
roku będziemy świadkami powstawania zrębów całkiem nowego modelu
bankowości spółdzielczej w Polsce. Zapowiedź promowania wprowadzenia
IPS jest w tym obszarze wielce symptomatyczna.
W kontekście wyzwań dla banków płynących z nowych regulacji trzeba
podkreślić, że kryzys finansowy na świecie wpłynął na olbrzymią zmianę
podejścia regulatorów do sektora bankowego. Ostatni kryzys uwidocznił
bowiem ograniczoną skuteczność obowiązujących dotychczas norm
ostrożnościowych w zapobieganiu zjawiskom kryzysowym w sektorze
bankowym. Z tego m.in. powodu pojawił się pakiet zmian regulacji dla
sektora finansowego.
191
Najważniejszą z nich jest propozycja zaostrzenia wymogów
ostrożnościowych dla banków, co ma służyć podniesieniu poziomu
bezpieczeństwa ich działania i poprawy stabilności rynków finansowych.
W połowie 2011 r. Komisja Europejska przedstawiła propozycję nowych
wymogów regulacyjnych określanych właśnie mianem CRD IV. Stanowią one
próbę implementacji na terenie UE rozwiązań wypracowanych przez Komitet
Bazylejski pod hasłem Bazylea III. Obejmują przede wszystkim propozycje
nowych rozwiązań w zakresie wymogów kapitałowych oraz ilościowych
norm płynności dla banków. W praktyce przedstawiona propozycja unijna
ma charakter szerszy niż jej pierwowzór, gdyż ma objąć wszystkie banki
działające w UE a zarazem ma też mieć silniejsze oddziaływanie poprzez
dodanie wymogów nieujętych w propozycji bazylejskiej. Na uwagę zasługuje
fakt, że wiele istotnych zapisów zostało ujętych w formie rozporządzenia.
To oznacza, że po jego przyjęciu zapisy będą mieć wprost zastosowanie we
wszystkich krajach UE bez konieczności transponowania ich do krajowych
porządków prawnych.
W tym obszernym dokumencie zawarte jest wiele propozycji, które
wydają się dyskusyjne i muszą być starannie przedyskutowane w trakcie prac
legislacyjnych. Dotyczy to zwłaszcza kompetencji poszczególnych nadzorów
krajowych, zasad wyliczenia norm płynności krótko- i długoterminowej,
zasad zaliczania określonych pozycji do kapitałów własnych. Regulacja ma
wejść w życie od początku 2013 r., co dziś wydaje się jednak być coraz
mniej prawdopodobne. Skala pytań i wątpliwości dotycząca tej regulacji jest
bowiem olbrzymia a termin potencjalnego wejścia w życie regulacji bardzo
krótki. Niezależnie jednak od faktycznego terminu wejścia w życie nowych
regulacji banki w Polsce i w pozostałych krajach UE muszą podejmować
intensywne działania na rzecz sprostania nowym wymogom regulacyjnym.
Nawet jeśli nie wszystkie rozwiązania wejdą w życie od początku 2013 r.,
to w niektórych obszarach banki potrzebują znacznie więcej czasu na właściwe
przygotowanie się. Analizy wykonane z udziałem Związku Banków Polskich
(ZBP) wskazują, że w zakresie podwyższonych wymogów kapitałowych banki
w Polsce nie powinny mieć generalnie problemów. Pozytywie procentuje
w tym zakresie relatywnie restrykcyjne podejście nadzoru bankowego
w Polsce. Wyjątek może być w tym zakresie sytuacja kilkudziesięciu banków
spółdzielczych, co będzie pochodną planowanego wyłączenia funduszu
udziałowego w obecnym kształcie z funduszy własnych banku.
Dla nielicznych banków, które dziś nie mają jeszcze dostatecznych
kapitałów niezbędnych z punktu widzenia wymogów dyrektywy CRD IV,
bardzo duże znaczenie będzie mieć istnienie przepisów przejściowych
i możliwość wygenerowania zysków przez banki w najbliższych latach, które
będą mogły spowodować wzrost funduszy własnych. Dużo zależeć będzie
192
w tym obszarze od skali dodatkowych obciążeń fiskalnych i parafiskalnych
nakładanych na banki. Mogą one bowiem skutecznie ograniczyć budowę
bazy kapitałowej. Szerzej będzie o tym mowa poniżej.
Po wejściu w życie CRD IV banki będą musiały posiadać znacznie
wyższe kapitały własne, jeśli będą chciały utrzymać dotychczasowy zakres
prowadzonej przez siebie działalności bankowej. Ciesząc się, że banki
w Polsce spełnią te wymogi trzeba zaznaczyć, że przełożą się one na poziom
wskaźników efektywności, w tym zwłaszcza na obniżenie się zwrotu
z kapitału. Niemożliwy będzie też powrót do sytuacji, gdy znaczącą część
funduszy banków stanowiły fundusze podporządkowane.
Znacznie poważniejszym wyzwaniem wynikającym z CRD IV dla
polskich banków będzie spełnienie norm płynnościowych. Szczególnie
normy płynności długookresowej mogą być istotnym problemem dla wielu
banków w Polsce. Niezależnie zresztą od uchwalenia nowych norm, problem
płynności pozostaje problemem dla polskich banków. Znaczne rozmiary
akcji kredytowej prowadzonej na długie terminy i stosunkowo krótkie
terminy pasywów obcych zmuszają do zastanowienia kierownictwa banków
i nadzór bankowy nad działaniami zmierzającymi do poprawy zarządzania
ryzykiem płynności. Stąd też wiele banków podejmuje decyzje o pozyskaniu
długoterminowych zobowiązań za granicą poprzez emisję obligacji, zaciąganie
pożyczek w bankach zagranicznych czy w międzynarodowych instytucjach
finansowych. Te działania z pewnością będą jeszcze intensyfikowane przez
banki po przyjęciu nowych regulacji CRD IV. Będzie też często oznaczać
wyższy koszt pozyskania finansowania i w efekcie mniejszą marżę odsetkową
realizowaną przez banki.
Innym problemem w zakresie płynności będzie kwestia poziomu ustalania
wiążących norm regulacyjnych – na szczeblu pojedynczej instytucji czy grupy
bankowej. To będzie determinować siłę lokalnych władz nadzorczych,
zarządów lokalnych banków oraz wpływać na sposób zarządzania płynnością
w międzynarodowych grupach bankowych. Ważne jest, aby utrzymano
generalnie uprawnienia i odpowiedzialność nadzoru kraju goszczącego.
Z punktu widzenia Polski jako kraju z przewagą kapitału zagranicznego
w sektorze bankowym, to rozwiązanie jest korzystne i pozwala na utrzymanie
znaczenia polskiego nadzoru finansowego nad rynkiem w naszym kraju.
W interesie Polski leży ponoszenie wysiłków na rzecz wprowadzenia przez Unię
Europejską stopniowych i rozsądnych przekształceń w systemie sprawowania
nadzoru nad bankami międzynarodowymi tak, aby zostało zachowane
bezpieczeństwo lokalnych rynków usług bankowych w poszczególnych
krajach, a jednocześnie nastąpiła redukcja kosztów banków z tytułu istnienia
wielości wymogów nadzorczych.
193
W zakresie wspomnianych rozwiązań podatkowych trzeba zwrócić
szczególna uwagę, że Komisja Europejska zaproponowała w 2011 r.
wprowadzenie podatku od transakcji finansowych. Po długotrwałych dyskusjach
wewnętrznych uznała ona, że ten podatek jest lepszym rozwiązaniem od
podatku od aktywności finansowej. Podatek od transakcji finansowych jednak
od początku budzi wiele kontrowersji i przykładowo Wielka Brytania dystansuje
się od tego pomysłu. Wprowadzenie tego podatku może mieć silne negatywne
fiskalne konsekwencje dla banków w Polsce. Szacuje się, że obciążenie banków
z tego tytułu może odpowiadać równowartości ponad 70–80% zysku netto
banków działających na polskim rynku. Wynika to w dużym stopniu ze sposobu
zarządzania płynnością przez banki w Polsce, które wykorzystują w tym celu
obligacje skarbowe będące w portfelach banków, a w mniejszym stopniu zaś
operacje z bankiem centralnym.
Oprócz FTT na szczeblu krajowym pojawiają się kolejne propozycje
dodatkowego obciążenia wyników banków. Przybierają one różne formy i są
przedstawiane przez różne podmioty. W zeszłym roku został zaprezentowany
podatek od instytucji finansowych, podatek bankowy i opłata ostrożnościowa
na BFG. W tej mnogości propozycji trudno przewidzieć, jaką skalę obciążeń
będą musiały znieść faktycznie polskie banki. Wygląda jednak, że obecnie
najsilniej lansowana jest koncepcja opłaty ostożnościowej wnoszonej do
BFG. To rozwiązanie ma przede wszystkim tę zaletę, że środki z tego tytułu
nie zasilałyby budżetu państwa, lecz byłyby gromadzone w BFG i służyły
wspieraniu stabilności sektora bankowego w przyszłych latach. Niestety,
skala planowanych obciążeń z tego tytułu pozostaje zagadką, ale biorąc pod
uwagę rosnące z roku na rok obciążenia banków z tytułu opłaty rocznej
na BFG można spodziewać się, że kwota wpłaty banków z tytułu opłaty
ostrożnościowej może być również znacząca.
Innym obciążeniem może być nałożenie na banki obowiązku wnoszenia
opłaty z tytułu zarządzania kryzysowego w sektorze bankowym. Komisja
Europejska nie przedstawiła do końca 2011 r. projektu dyrektywy w tej sprawie
obawiając się, że jej przedstawienie wywoła obawy społeczeństw krajów
UE dotyczące stanu bezpieczeństwa rynków finansowych. Tym niemniej
koncepcja wprowadzenia tego rozwiązania jest cały czas podtrzymywana
przez Komisję Europejską i może tworzyć dodatkowe silne obciążenie dla
sektora bankowego. Kształt tej regulacji może mieć też istotne znaczenie
z punktu widzenia skali uprawnień lokalnego nadzorcy bankowego.
O przedłużających się pracach UE w zakresie zmian regulacji unijnych
świadczy też postęp prac nad dyrektywą w sprawie systemów gwarantowania
depozytów. Mimo uchwalenia dyrektywy przez Parlament Europejski
w zeszłym roku, dyskusje na jej temat trwają cały czas i nie wiadomo, czy
zakończą się sukcesem w tym roku. Przyjęcie tej dyrektywy nie powinno
194
jednak generować dodatkowych kosztów dla polskich banków, choć
uzależnienie wielkości wpłaty banków od generowanego przez banki ryzyka
zmieniłoby strukturę opłat wnoszonych przez poszczególne banki. Ta zmiana
ma jednak małe szanse na wejście w życie jeszcze w tym roku.
W 2012 r. banki mogą przygotowywać się także do implementacji zmian
wynikających ze zmian wprowadzanych w standardach rachunkowości. Nowe
zasady tworzenia odpisów aktualizujących na należności z utratą wartości
wymuszą staranne przygotowanie banków w zakresie merytorycznym
i technicznym, ale co ważniejsze mogą one spowodować zmiany w wysokości
raportowanych wyników finansowych przez banki i mieć wpływ na wielkość
niezbędnych funduszy własnych. Termin wdrożenia zmian będzie jednak
uzależniony od postępu prac nad wypracowaniem nowych standardów.
Jak wskazano wyżej, wszystkie te zmiany mają szeroki zakres i duży wpływ
na sposób prowadzenia działalności bankowej. Jednak coraz silniej widać też
znaczny opór przed ich wprowadzaniem w zaproponowanym kształcie nie
tylko ze strony banków, ale także rządów krajowych. Opóźnienia w terminie
wdrażania nowych rozwiązań są coraz większe.
Z punktu widzenia przyszłości biznesu bankowego, ważne jest jednak,
aby wnioski regulacyjne wysuwane po ostatnim kryzysie nie doprowadziły
do przeregulowania systemu finansowego i działalności sektora bankowego
w szczególności. Stopień restrykcyjności proponowanych rozwiązań nie może
być zbyt wysoki a dodatkowo termin ich wprowadzenia w życie zbyt bliski.
Duże znaczenie ma bowiem wdrażanie nowych norm w okresie, gdy nastąpi
już wyraźna poprawa koniunktury w gospodarce realnej, gdy hamowanie
rozwoju akcji kredytowej banków w wyniku delewarowania będzie o wiele
bardziej zasadne i mniej bolesne dla gospodarki.
Oprócz rozwiązań międzynarodowych w 2011 r. pojawiły się także
krajowe inicjatywy zmierzające do wprowadzenia dodatkowych ograniczeń
dla banków w zakresie angażowania kapitałów w zagranicznych podmiotach
zależnych. Takie rozwiązanie zostało przedstawione przez nadzór austriacki
i wzbudziło ono żywe zainteresowanie banków i regulatorów w krajach
Europy Środkowo-Wschodniej, gdyż wiele banków austriackich ma silne
ekspozycje w krajach tego regionu. Jest to rozwiązanie idące właściwie
w odwrotną stronę niż inicjatywa wiedeńska przyjęta na początku ostatniego
kryzysu finansowego. Tamten projekt stabilizował sytuację na rynku
finansowym w Europie, ten nowszy prowadzi raczej do wzrostu niepewności.
Stąd zasadne jest rozważenie podjęcia działań na rzecz stworzenia drugiej
inicjatywy wiedeńskiej, która stabilizowałaby sytuację w regionie, choć
można przyznać, że ekspozycje niektórych banków austriackich w niektórych
krajach naszego regionu w formie finansowania dłużnego były rzeczywiście
niekiedy nadmiernie wysokie. Takie działania nadzorcze powinny być
195
jednak prowadzone w trybie poufnym i indywidualnym a nie publicznym
i dodatkowo bez konsultacji z innymi krajowymi nadzorami bankowymi
w Europie i z Komisją Europejską. Ta inicjatywa austriacka pokazuje jak niski
jest jeszcze poziom współpracy międzynarodowej nadzorów nad rynkiem
bankowym i jak wiele pracy jest jeszcze do wykonania. Wprowadzanie
partykularnych rozwiązań stanowi poważne zagrożenie dla stabilności
sektora bankowego nie tylko na szczeblu lokalnym.
Niezależnie od wymienionych wyżej nowych regulacji międzynarodowych
polski sektor bankowy musi funkcjonować w warunkach obowiązywania
relatywnie nowych rozwiązań prawnych uchwalonych na szczeblu krajowym,
które mają istotny wpływ na sposób prowadzenia biznesu bankowego i na
wyniki tej działalności. Wymaga to dostosowywania usług do stanu prawnego.
Zauważalny jest zwłaszcza brak wielu rozwiązań podnoszących skuteczność
egzekwowania prawa, dobrych zapisów o upadłości konsumenckiej,
umożliwienia restrukturyzacji finansowej bez negatywnych konsekwencji
podatkowych, wsparcia innowacyjności, dostępu do danych z wielu rejestrów
publicznych rozstrzygnięć dotyczących stosowania amerykańskich przepisów
FATCA. Te czynniki powodują, że banki w Polsce muszą rewidować strategię
swojego działania.
Wiele uwagi banki będą musiały poświęcić kwestiom kształtowania
właściwych relacji z klientami i utrzymywania wysokiej jakości obsługi.
Ten aspekt nabierze szczególnego znaczenia. Tak jak banki doświadczyły
skutków kryzysu, to samo dotyczyło klientów banków. Stąd istnieje
potrzeba dostarczania klientom szerszego zakresu informacji o produktach
bankowych, ryzyku z nimi związanym, a także większej przejrzystość ofert
i umów. To oczywiście będzie wiązać się z wyższymi kosztami usług dla
klientów, ale szersza wiedza powinna uchronić klientów przed wieloma
nierozsądnymi decyzjami finansowymi. W tym też celu na wsparcie ze strony
sektora bankowego zasługuje proces edukacji ekonomicznej i finansowej
społeczeństwa – rzeczywistych i potencjalnych klientów sektora bankowego.
Konkludując można stwierdzić, że najbliższe lata będą okresem
intensywnych zmian regulacyjnych i nieco bardziej stabilnego rozwoju
biznesu bankowego. Nie wydaje się, że będzie to okres wysokiej prosperity
i szybkiego wzrostu aktywów banków. Po okresie dynamicznego rozwoju
zakończonego w 2008 r., wydaje się, że taki okres nie może już powtórzyć
się w najbliższej przyszłości, gdyż groziłoby to silnymi negatywnymi
konsekwencjami dla stabilności sektora finansowego. Czeka nas teraz
okres bardziej zrównoważonego rozwoju sektora bankowego, natomiast
wielką niewiadomą pozostaje ostateczny kształt szczegółowych rozwiązań
regulacyjnych zarówno w skali międzynarodowej jak i krajowej. Trudny okres
dla finansów publicznych z pewnością nie będzie sprzyjał łagodzeniu polityki
196
fiskalnej, ograniczaniu podatków, czy ponoszenia wydatków obciążających
wydatki państwa (także pośrednio w formie udzielonych gwarancji przez
wyspecjalizowane instytucje państwowe). Banki będą musiały silnie polegać
na sobie, nie mogąc liczyć na znaczące wsparcie polityki gospodarczej
w dążeniu do zwiększenia tempa rozwoju gospodarczego.
197
P
rezentowane opracowanie jest kolejnym,
dziewiętnastym już, corocznym raportem
środowiska bankowego oceniającym kondycję
sektora bankowego w minionym roku. Raport
został przygotowany na zamówienie Zarządu
Związku Banków Polskich. Bezpośrednim
wykonawcą tego opracowania, od kilku już lat,
jest Warszawski Instytut Bankowości.
W trakcie opracowywania niniejszego raportu
korzystano z różnorodnych źródeł informacji.
W zakresie sytuacji makroekonomicznej
powoływano się na dane statystyczne Głównego
Urzędu Statystycznego oraz Narodowego
Banku Polskiego. Wyniki sektora bankowego
zostały zaprezentowane na podstawie informacji
pochodzących z Narodowego Banku Polskiego.
Korzystano także z analiz przygotowanych
wyłącznie na potrzeby opracowania niniejszego
raportu.
Raport został przygotowany przez zespół
w składzie: Joanna Tylińska (rozdz. I) i dr Mariusz
Zygierewicz (rozdz. II, III, IV, V). Treść projektu
raportu została przedstawiona Zarządowi
Związku Banków Polskich.
Raport niniejszy został przygotowany
i przedstawiony publicznie po raz pierwszy
18 kwietnia 2012 r. podczas obrad XXII
Walnego Zgromadzenia Związku Banków
Polskich.
Wszystkim osobom i instytucjom, które
przyczyniły się do powstania obecnej edycji
raportu Zarząd Związku Banków Polskich,
Zarząd Warszawskiego Instytutu Bankowości
oraz autorzy pragną złożyć serdeczne
podziękowania.
199
Posłowie
Aneks
201
     
  
  
  
  
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 














 
 













 
203



        
992
1 000

900
805
773
800
700
600
541
483
500
400
405
342
332
322
382
327
300
324
266
224
200
111
121
308
245
169
140
128
100
147
94
88
88
75
-
 
     
 
 
 
 
 
 
 




 
204



          













































  
        
 

















 
205









     
 
 
 
 
 
 
 







 
        














  
206




    
 
 
 
 


 
 
 





 
     











 
207



     
 
 
 
 
 
 
 
   


 
 









 
   



















Depozyty
podmiotów
sektora
niefinansowego
 
208






Depozyty
gospodarstw
domowych

        











 










 

             
 
       
 
 
 
 
 



 
209



    
   
  
  
  
  



  
  
  
  


  
  



                 
                
             
     
 
         
  
  
  
  
  


  
  
  



 
210



         
 

 



 




















 
     
 
 
 
 









 
211



       


















 
      
 
 
 
 
 
 
 
 





 
212



    






















  
    














   
213




     
 
 
 
 
 
 
 
 


 
 
 
 
 

 











 
      
 
 
 
 
 
 




 
214


    














 
    











 
215



  
















 
       










 
216




        
















 
    









 
217





      
















 
       
  
  
  
  
  

  

  

  


 
218



   


















 
       
100,0
90,0

80,0
73,9
70,0
60,0
66,7
64,7 64,6 64,1 63,3
62,7
60,3 59,7
58,7 58,1 57,5 57,5
57,3 57,0
50,0
57,5
54,5 54,5 53,5
52,9 51,9
50,4
48,8 47,9
46,0
44,5
40,0
30,0
26,0
20,0
10,0
0,0
 
219
      


 




















 




















 

 

       
       
 
     
 
 
 
 
 
 
 

 

 
 
 





  
220




        
























  
         
 
 
 
   
 
 
 




















               
 
221

    
 
 
 
 
 
 
 

 







 
       








 
222






      














 
     










 
223






       
















 
      













 
224




Instrumenty CIP szansą dla Banków
na rozwój oferty dla Mikro, Małych
i Średnich Przedsiębiorców!
PROGRAM RAMOWY NA RZECZ KONKURENCYJNOŚCI
I INNOWACJI 2007–2013 (CIP)
Program ramowy na rzecz konkurencyjności i innowacji (ang. Competitiveness and Innovation Framework Programme – CIP) ma na celu promowanie konkurencyjności europejskich
przedsiębiorstw. Program stworzono przede wszystkim z myślą o małych i średnich przedsiębiorstwach (MŚP). Jego zadaniem jest wspieranie działalności innowacyjnej (w tym innowacji
ekologicznych), zapewnienie lepszego dostępu do środków finansowych oraz świadczenie
na poziomie regionalnym usług wsparcia dla biznesu. Program ma zachęcać do szerszego
i lepszego wykorzystania technologii informacyjnych i komunikacyjnych (ICT) oraz wspomagać rozwój społeczeństwa informacyjnego. Program wspiera także wzmożone wykorzystanie
energii odnawialnej i efektywność energetyczną. Największym i najważniejszym komponentem programu są „Instrumenty Finansowe dla MŚP” w ramach których instytucja wdrażająca
(Europejski Fundusz Inwestycyjny) operuje budżetem w wysokości 1,13 mld EUR. Budżet ten
ma docelowo zlewarować około czterdziestu miliardów euro z rynku komercyjnego (poprzez
pośredników finansowych) oraz umożliwić wsparcie do nawet trzystu tysięcy mikro, małych
i średnich przedsiębiorców. W programie uczestniczy formalnie 36 państw, w tym Polska. Wg
szacunków KPK CIP przy ZBP dzięki instrumentom programu istnieje szansa na wygenerowanie przez rodzimy rynek finansowy preferencyjnej akcji kredytowej dla MŚP przekraczającej
1 mld euro. Więcej na: www.cip.gov.pl.
System wdrażania instrumentów finansowych CIP z udziałem banków
Program ramowy na rzecz konkurencyjności i innowacji 2007−2013
Komisja
Europejska
Europejski
Fundusz Inwestycyjny
zapewnia
środki
poręcza
Banki
KPK CIP
dla polskiego rynku finansowego
http://www.cip.gov.pl/eip-kpkzbp
działania wspierające: promocyjne,
informacyjne, konsultacyjne
a w razie potrzeby współpracuje z:
BIK
UKNF
kredytują
mikro,
małych i średnich
przedsiębiorców
p
d
z
•
p
I
t
b
l
w
w
i
E
•
C
i
k
n
i
j
z
g
NBP
INSTRUMENTY WSPARCIA AKCJI KREDYTOWEJ
(SMEG: SME Guarantee Facility)
Instrumenty programu charakteryzuje przede wszystkim: brak prowizji za poręczenie, brak pomo-cy publicznej, uproszczona procedura i specjalny charakter poręczyciela – EFI jako unijnej instytucji finansowej – banku rozwoju, o ratingu AAA i uznanym przez KNF statusie gwaranta.
W ramach „Instrumentów finansowych dla MŚP” dostępnych jest sześć instrumentów finansoych o charakterze kapitałowym i poręczeniowym. Do Banków adresowane są przede wszystkim
wych
instrumenty poręczeniowe, spośród których najbardziej popularnymi są:
• Poręczenia portfeli kredytów: EFI zapewnia poręczenia zabezpieczające nowo budowane
portfele kredytów dla MŚP. W portfelu, który będzie objęty poręczeniem mogą znaleźć się kredyty na rzeczowy majątek trwały, wartości niematerialne i prawne, a także zapewniające kapitał
obrotowy. Priorytetem jest finansowanie średnioterminowe i długoterminowe o okresie spłaty
powyżej 18 miesięcy (min. 12 miesięcy). Poręczenie portfelowa będzie obowiązywało do 10 lat
i obejmuje do 50% zaangażowania banku w dany instrument finansowy.
• Poręczenia portfeli mikrokredytów: dotyczą kredytowania mikroprzedsiębiorców niższymi
kwotami (do 25 tys. EUR). Przedmiot poręczanych kredytów jest analogiczny jak w przypadku
opcji poręczeń portfeli kredytowych. W przypadku poręczeń mikrokredytów priorytetem będzie finansowanie średnioterminowe o okresie spłaty powyżej 12 miesięcy (min. 6 miesięcy).
Poręczenie może obejmować nawet do 75% kwoty kredytu. Okres obowiązywania tego typu
t
p
z
-
m
e
ł
y
t
i
u
.
u
poręczenia wyniesie maksymalnie 5 lat. Dodatkową zachętę może stanowić bezzwrotny grant
dla instytucji finansowej na częściową rekompensatę kosztów administracyjnych związanych
z obsługą mikrokredytów (do 50 tys. EUR).
• Poręczenia inwestycji kapitałowych/quasi kapitałowych: mają na celu pomoc MŚP w poprawie ich własnej struktury finansowej. Portfele objęte poręczeniem Europejskiego Funduszu
Inwestycyjnego mogą zawierać udzielone przez instytucję finansową gwarancje inwestycji kapitałowych skierowanych do MŚP będących w fazie zalążkowej i rozruchu. Poręczeniem EFI objęty
być może także portfel złożony z następujących produktów finansowych (quasi equity):
• Instrumenty hybrydowe, w tym podporządkowane instrumenty dłużne, ciche udziały, obligacje zamienne/obligacje z prawem poboru i inne.
Maksymalna kwota transakcji kapitałowej objętej poręczeniem EFI, o okresie obowiązywania do 10 lat, wynosi 500 000€. Poręczenie EFI zapewni częściowe zabezpieczenie ryzyka
wynikającego z transakcji znajdujących się w portfelu, maksymalnie do 50% zaangażowania
instytucji finansowej, która buduje portfel. Za udzielenie poręczenia w ramach Programu CIP,
Europejski Fundusz Inwestycyjny nie pobierze prowizji.
• Poręczenia transakcji sekurytyzacji portfeli instrumentów dłużnych udzielonych MŚP:
Celem poręczanych przez EFI transakcji dokonywanych w procesie sekurytyzacji jest ułatwienie
instytucjom finansowym bez ratingu lub z niskim ratingiem, np. małym bankom, dostępu do brakujących do dalszej akcji kredytowej, środków finansowych na rzecz MŚP. Portfel sekurytyzowany składa się z aktywów bazowych; najczęściej są to instrumenty dłużne, należności leasingowe,
instrumenty hybrydowe i inne. Wszystkie portfele sekurytyzowane musi cechować wystarczająca
jednorodność. Warunkiem pozyskania dalszych środków finansowych, jest zobowiązanie przeznaczenia części środków uzyskanych w wyniku sekurytyzacji, na utworzenie portfela dodatkowego obejmującego finansowanie potrzeb MŚP.
Budżet
1,13 m
ld EUR
Instrumenty finansowe
dla MŚP
GIF
High Growth and Innovative
SME Facility
Instrument na rzecz
wysokiego wzrostu
i innowacji w MŚP
(wsparcie kapitałowe)
GIF1 - docelowe inwestycje
w spółki na etapie
zalążkowym i startu
GIF2 – docelowe inwestycje
w spółki w fazie
ekspansji rynkowej
SMEG
SME Guarantee Facility
System poręczeń dla MŚP
(wsparcie gwarancyjne)
dla kredytów/pożyczek/leasingu
dla mikrokredytów
dla inwestycji kapitałowych
dla sekurytyzacji
Zazwyczaj poręczenie EFI wynosi do 100% poręczanej transzy sekurytyzowanego portfela, dla
transz wszystkich klas oprócz najniższej, dla której ten współczynnik wynosi do 50%.
Maksymalny okres obowiązywania poręczenia wynosi 10 lat.
Od beneficjenta poręczenia EFI oczekiwać będzie opłacenia prowizji.
Transakcja sekurytyzacji objęta poręczeniem EFI podlega zwykle ocenie zewnętrznej ze strony
przynajmniej jednej z głównych agencji ratingowych. Koszt uzyskania wymaganego ratingu może
zostać wsparty grantem w wysokości do 50 000 euro lub 50% faktycznego kosztu.
Instrumenty Finansowe CIP dla MŚP w praktyce:
We Francji: dzięki poręczeniom EFI, banki spółdzielcze oferują przedsiębiorcom, chcącym tworzyć miejsca pracy we Francji, rozszerzony dostęp do finansowania na dogodnych warunkach.
Poręczeniem EFI objęte są też projekty ekoinnowacyjne o wartości do 3 mln euro/projekt. Poręczenie EFI umożliwia kredytowanie małych i średnich przedsiębiorstw działających w sektorach
ochrony środowiska, energii odnawialnej, recyklingu i zaopatrzenia w wodę, jak też MŚP ograniczających zanieczyszczenie środowiska.
W Hiszpanii: instytucja mikrofinansowa oferuje mikroprzedsiębiorstwom 2 produkty objęte poręczeniem EFI, tj. mikrokredyt finansowy i mikrokredyt socjalny (finansowanie max. do 25.000€).
Oba produkty przeznaczone są dla podmiotów finansowo wykluczonych, które mają trudności
z pozyskaniem konwencjonalnego finansowania bankowego. Celem mikrokredytów jest rozwój
produkcji i tworzenia miejsc pracy, szczególnie pracy na własny rachunek.
W Polsce: dzięki poręczeniu portfelowemu EFI udzielonemu bankom, możliwy stał się m.in. dostęp
do mikrokredytów dla nowopowstających mikrofirm (start up’ów). Dzięki możliwości podziału ryzyka, powiązanego z finansowaniem takiej grupy klientów, wprowadzono do oferty kredytowej także
nowy produkt „kredyt obrotowy dla start ups”. CIP wspiera banki także w wprowadzeniu szeregu
korzystnych dla firm zmian w kredytowaniu inwestycyjnym. Możliwa staje się np.:
• uproszczona procedura oceny wniosków kredytowych oraz:
• niższy wymagany przez bank wkład własny klienta
• ograniczone zabezpieczenia kredytu
• wydłużony okres kredytowania
• wyższa kwota kredytu
Banki zainteresowane udziałem w Programie ramowym CIP 2007-2013
zapraszamy na konsultacje, warsztaty, seminaria, szkolenia.
Usługi Krajowego Punktu Kontaktowego Programu CIP przy ZBP są bezpłatne.
Informacje szczegółowe dotyczące instrumentów dla Banków mogą Państwo uzyskać
u naszych ekspertów pod poniżej podanym adresem:
www.cip.gov.pl/eip-kpkzbp
KRAJOWY PUNKT KONTAKTOWY
PRZY ZWIĄZKU BANKÓW POLSKICH
ZAPRASZA
kontakt: [email protected]
Działalność KPK CIP dla polskiego rynku finansowego
finansowana jest przez Ministerstwo Gospodarki i koordynowana
przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości.
Download