Wyciąg z opinii w sprawie Konwencji rady Europy o zapobieganiu i

advertisement
WYCIĄG Z OPINII PRAWNYCH W PRZEDMIOCIE ZGODNOŚCI KONWENCJI RADY EUROPY O
ZAPOBIEGANIU I ZWALCZANIU PRZEMOCY WOBEC KOBIET I PRZEMOCY DOMOWEJ Z
KONSTYTUCJĄ RP.
NIEPRAWDĄ jest, że Konwencja jest niezgodna z zasadą sprawiedliwości społecznej (art. 2
Konstytucji RP)
„Treść Konwencji nie budzi wątpliwości z punktu widzenia zgodności
z wynikającą z art. 2 Konstytucji zasadą sprawiedliwości społecznej. Konwencja została
przyjęta w związku z potrzebą ochrony praw kobiet, na etapie stanowienia, jak i stosowania
prawa. Dostrzegalnym jest, że na gruncie prawa międzynarodowego dotąd zagwarantowana
ochrona praw kobiet przed przemocą, w tym przemocą domową była zbyt ogólna, a przez to
mało skuteczna. Z zasady sprawiedliwości społecznej wynika nakaz równego traktowania
podmiotów równych. Po drugie, z zasadą sprawiedliwości społecznej związany jest
obowiązek realizacji i ochrony takich wartości, jak sprawiedliwość społeczna czy
bezpieczeństwo jednostki. Skoro, treść zasady sprawiedliwości społecznej jest ogólniejsza niż
treść zasady równości i swoim zakresem obejmuje ochronę równego traktowania podmiotów i
ich bezpieczeństwa, należy uznać, że dążenie do równych proporcji w prawach i wolnościach
kobiet wpisuje się w zakres ww. normy. Zatem, określona w art. 1 Konwencji idea
zapobiegania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej jest w pełni zgodna z wynikającą
z art. 2 Konstytucji zasadą sprawiedliwości społecznej.” M.Chmaj s.6.
Konwencja NIE WYKLUCZA ze swojego zakresu podmiotowego mężczyzn.
„Zgodnie z zasadą preasumpcji – ratyfikowana Konwencja tworzy tzw. minimalne
podstawy i zakres ochrony tak w aspekcie podmiotowym jak i przedmiotowym. Oznacza to,
że państwo członkowskie, w tym oczywiście Polska, może w drodze regulacji wewnętrznych
rozszerzyć ochronę (tak na płaszczyźnie podmiotowej, jak i przedmiotowej), co przecież
wynika z treści samej Konwencji (art. 2 ust. 2 Konwencji). Zasada ta jak i jej konsekwencje
eliminuje zasadność powoływania się na ewentualną niezgodność przepisów Konwencji
z treścią art. 32 i 33 Konstytucji RP.
Równość kobiet i mężczyzn w aspektach, o których mowa w art. 33 ust. 2 Konstytucji
RP, oznacza konieczność takiego ukształtowania obowiązujących przepisów, aby
z wyłączeniem zróżnicowania wynikającego z powodów naturalnych, takich jak, np.
macierzyństwo czy względy zdrowotne, deklarowały one jednakowe dla kobiet i mężczyzn
wolności, prawa i obowiązki1. Warto w tym miejscu podkreślić jednak, że Trybunał
Konstytucyjny
wielokrotnie
uznawał,
że
możliwe
(tu
–
zgodne
z Konstytucją) jest wprowadzanie przez ustawodawcę różnego rodzaju regulacji, które mają
na celu wprowadzenie rozwiązań de facto uprzywilejowujących określoną (jednorodną) grupę
podmiotów. Taka regulacja odwołująca się do tzw. dyskryminacji pozytywnej, ma na celu
stworzenie odpowiednich warunków (przesłanek) doprowadzenia do faktycznej równości,
a rolą ustawodawcy, w następstwie (ewentualnym) zainicjowania stosowanego postępowania
Trybunał Konstytucyjny postrzegał wręcz jako respektowanie zasady równości w prawie,
słusznie uwzględniające społeczne i biologiczne różnice między kobietami i mężczyznami, wynikające
z różnej ich wydolności, „zużywania się w różnym stopniu w procesie pracy” (por. orzeczenia:
K. 15/97; K. 5/91; K. 17/95; K. 10/96; U. 7/87).
1
1
również przez Trybunał Konstytucyjny jest zbadanie, czy konkretny przykład preferencji
(środków prawnych służących uprzywilejowaniu) jest odpowiedni i konieczny do osiągnięcia
założonego celu (rezultatu).” M. Jabłoński s. 12
„Zatem, zawarte w Konwencji zobowiązanie do otoczenia dodatkową atencją ochrony
kobiet przed przemocą, w tym przemocą domową, z uwagi na częste narażenie na zagrożenie,
np. molestowanie, gwałt, małżeństwo z przymusu wynikające z dysproporcji, chociażby
siłowej, uzasadnia w sposób wystarczający konieczność zastosowania odstępstw od zasady
równości pomiędzy kobietami, a mężczyznami. (…) Mając na względzie przytoczoną wyżej
treść art. 33 Konstytucji należy stwierdzić, że Konwencja, a w szczególności jej art. 4 jedynie
podkreśla konieczność praktycznego stosowania zasady równości i niedyskryminacji. Zatem
należy wskazać, że analiza treści Konwencji w oparciu o treść Konstytucji,
a w szczególności art.. 32 i 33 Konstytucji nie wskazuje na istniejące sprzeczności pomiędzy
ww. umowa międzynarodową, a ustawą zasadniczą. Wręcz przeciwnie, treść Konwencji
wzmacnia i uszczegóławia gwarancje konstytucyjne.” M.Chmaj s. 15-16.
„Konstytucja gwarantuje ochronę przed przemocą. Nie ma przeszkód do stanowienia
przepisów szczególnych w zakresie promowania życia wolnego od przemocy,
w szczególności w stosunku do kobiet. Tego typu przepisy zawiera Konwencja. Zawarte
w Konwencji zobowiązanie do otoczenia dodatkową atencją ochrony kobiet przed przemocą,
w tym przemocą domową z uwagi na możliwe zagrożenia, np. molestowanie, gwałt,
małżeństwo z przymusu jest uzasadnionym konstytucyjnie odstępstwem od zasady równości.”
M.Chmaj s.16.
„Na gruncie Konstytucji RP możliwe jest zastosowanie wyjątków od zasady równego
traktowania - tym samym Konstytucja umożliwia konieczne i proporcjonalne ograniczenia
zasady równości formalnej w celu wzmocnienia równości materialnej. Sytuacja, w której
zgodnie z danymi zgromadzonymi na zlecenie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej
prawie wszystkie ofiary przemocy to kobiety (96%), powinna skutkować rozważeniem przez
władze publiczne zmian o charakterze uprzywilejowania wyrównawczego.” A. ŚledzińskaSimon, B. Grabowska-Moroz, s. 4.
Konwencja NIE TWORZY nowej prawnej definicji płci.
„Konwencja nie definiuje pojęcia „płeć”. Definiuje natomiast pojęcie „płeć społecznokulturowa”. Zgodnie z w art. 3 lit. c Konwencji, oznacza to „społecznie skonstruowane role,
zachowania, działania i atrybuty, które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet
i mężczyzn.” Tak sformułowana definicja w żaden sposób nie narusza Konstytucji, przede
wszystkim dlatego, że nie kreuje ani praw, ani obowiązków, jedynie dookreśla stosowane na
gruncie Konwencji pojęcia.” M.Chmaj s. 8.
„Zawarta w art. 3 ust. 1 lit c Konwencji Stambulskiej definicja „płci
społecznokulturowej” poza uznaniem, że istnieje społecznie konstruowany wzorzec płci, nie
określa, co dane społeczeństwo ma uznawać za właściwą rolę, zachowanie, działanie czy
atrybut kobiet i mężczyzn. Konwencja nie przesądza zatem o treści norm społecznych
determinujących role czy zachowania kobiet i mężczyzn, dając stronom Konwencji dużą
dowolność w tym zakresie. Jednocześnie zgodnie ze swoim celem Konwencja zakazuje
promowania takich ról, zachowań, działań czy atrybutów, które utrwalają przekonanie
o niższości kobiet. Jednym z zobowiązań wynikających z Konwencji jest wyeliminowanie
takich norm społecznych, które sankcjonują przemoc wobec kobiet, w tym przemoc domową.
Zgodnie z prawem traktatów Konwencja jako akt prawa międzynarodowego powinna
być interpretowana w dobrej wierze zgodnie ze zwykłym znaczeniem wyrazów, w świetle jej
przedmiotu i celu. Zatem także pojęcie „płci społeczno-kulturowej” powinno się odczytywać
w ścisłym związku z przedmiotem i celami Konwencji, jakim jest przeciwdziałanie
i zwalczanie przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.
Celem Konwencji nie jest legalizacja związków osób tej samej płci, aborcji czy
wprowadzenie „inżynierii społecznej” przejawiającej się w możliwości wyboru preferowanej
płci fizycznej. Konwencja Stambulska nie zawiera odrębnej definicji płci biologicznej (sex)
i płci społeczno-kulturowej (gender). Nie zakłada też, że środki promujące równość kobiet
i mężczyzn mają w rezultacie prowadzić do tego, że biologiczni mężczyźni stają się
kobietami z chwilą przejęcia tradycyjnych kobiecych ról społecznych i kulturowych,
i odwrotnie. Konwencja nie może być również odczytywana jako instrument prawny
umożliwiający wybór preferowanej płci fizycznej, gdyż w żadnym ze swoich postanowień nie
przewiduje takich praw ani obowiązków stron. Jednocześnie Konwencja zastrzega obowiązek
równego traktowania ofiar przemocy bez względu na ich cechy szczególne, w tym orientację
seksualną, tożsamość płciową czy stan cywilny.” A. Śledzińska-Simon, B. GrabowskaMoroz, s. 2.
Celem Konwencji NIE JEST walka z tradycją.
„,<Konwencja> Nie może być interpretowana jako naruszenie obowiązku państwa
strzeżenia tradycji Rzeczypospolitej Polskiej i jej dziedzictwa narodowego (preambuła i art. 5
Konstytucji). (…) W żadnym razie walka z przemocą nie może stać w kolizji z obowiązkiem
strzeżenia tradycji i dziedzictwa narodowego. Zakładać bowiem musielibyśmy, że elementem
tej tradycji i dziedzictwa jest dopuszczenie i stosowanie przemocy nie tylko państwa wobec
jednostki, ale i jednostek względem siebie.” M. Jabłoński s. 9
„Gdyby celem działalności prawodawcy nie było uwzględnianie i respektowanie
zachodzących zmian w pojmowaniu określonych zjawisk i zachowań ludzkich, to cały czas
stosowalibyśmy zwyczaje i przepisy prawa wprowadzone setki lat temu. Raz bowiem
przyjęty i akceptowany model musiałby być praktykowany przez następne pokolenia. Przy
takim założeniu w dalszym ciągu nie stosowalibyśmy widelca, którego początki używania
wiązały się z silnym sprzeciwem pewnych grup społecznych uzasadniających, że nie tylko
narusza to tradycję, ale jest niekulturalne i może prowadzić do bezpłodności mężczyzn. Warto
też pamiętać, że ewolucja praw kobiet (także dzieci i osób niepełnosprawnych) potwierdza, że
istniejące w określonym czasie kulturowe, tradycyjne, czy nawet religijnie wzorce określające
relacje kobieta – mężczyzna (rodzice dzieci, osoby zdrowe-osoby niedołężne) uległy
i cały czas ulegają fundamentalnym zmianom. Gdyby było inaczej kobiety w dalszym ciągu
nie mogłyby chodzić w spodniach, a względem dzieci aktualna mogłaby cały czas
obowiązywać koncepcja, zgodnie z która nie przysługują im żadne prawa podmiotowe. Nikt
współcześnie nie będzie chyba kwestionował tego, że tego typu rozwiązania, będące
wynikiem tradycyjnego – w danym czasie – pojmowania roli życiowej kobiety (czy dziecka),
nie mają obecnie uzasadnienia.” M. Jabłoński s. 15
„(…) wskazane postanowienie Konwencji nie będzie wprowadzało w istocie żadnych
nowych obowiązków Państwa Polskiego poza tymi, które wynikają z już ratyfikowanej
Konwencji ONZ w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet z 1979 r.”
P. Czarny s. 1.
„Dodać tu należy, że stosowanie przemocy „uwarunkowanej płcią” uważane jest
w praktyce międzynarodowej za formę dyskryminacji. Stanowisko takie konsekwentnie
zajmuje Komitet ONZ ds. Likwidacji Dyskryminacji Kobiet. Porównanie art. 12 ust. 1
Konwencji ze Stambułu z zacytowanym przepisem Karty Praw Kobiet wskazuje, iż
obowiązki wynikające z Karty są dalej idące, chodzi w niej bowiem nie tylko o promocję
zmian, ale o ich osiągnięcie. (…) Ponieważ zgodność z Konstytucją konwencji
antydyskryminacyjnej nie była do tej pory kwestionowana, trudno uznać, że analogiczne w
istocie obowiązki wynikające z innej umowy międzynarodowej stanowią naruszenie ustawy
zasadniczej. Podkreślić należy, iż Polska w akcie ratyfikacji uznała postanowienia Konwencji
z 1979 r. za słuszne (z wyjątkiem art. 29 par. 1) i zobowiązała się do jej niezmiennego
zachowywania.
Poza tym Konwencja ta jako „akt przedkonstytucyjny” musi być – w związku z zasadą
przestrzegania wiążącego RP prawa międzynarodowego (art. 9 Konstytucji RP) – istotnym
elementem przy wykładni określonych w ustawie zasadniczej założeń ustrojowych
odwołujących się do pojęć ogólnych (tzw. zwrotów niedookreślonych), a taki charakter ma
„ochrona i opieka” nad małżeństwem rodziną, macierzyństwem i rodzicielstwem. Przyjąć
należy, iż wolą ustawodawcy konstytucyjnego było przestrzeganie międzynarodowych
rozwiązań prawnych, którymi Polska się związała, a nie ich podważanie. Zwrócić należy
również uwagę, że Karta Praw Kobiet została przyjęta w ramach działalności ONZ i została
ratyfikowana przez 187 państwa świata, stąd też uważać ją można za wyraz proklamacji
ogólnoludzkich wartości wspomnianych w preambule do Konstytucji RP.” P. Czarny s. 8-9.
„Konwencja odnosi się do tradycji przede wszystkim w zakresie realizacji jej celu,
jakim jest przeciwdziałanie i zwalczanie przemocy, a nie do tradycji samej w sobie.
Założeniem Konwencji jest wyeliminowanie zwyczajów, tradycji oraz praktyk, które same
stanowią przejaw przemocy, lub dają przyzwolenie na przemoc wobec kobiet czy przemoc
domowa. Szkodliwe zwyczaje czy praktyki mogą mieć charakter „tradycyjny” z uwagi na ich
trwałość czy powtarzalność, a przede wszystkim brak reakcji społeczeństwa czy władzy
publicznej. Konwencja sprzeciwia się używaniu tradycji tylko jako potencjalnego
uzasadnienia przemocy domowej. W świetle Preambuły Konstytucji RP obowiązek
poszanowania tradycji czy kultury narodowej nie może być zatem odczytywany jako
przyzwolenie na przemoc wobec kobiet czy przemoc w rodzinie, a występujących
w przeszłości czy współcześnie praktyk stosowania przemocy wobec kobiet czy dzieci nie
należy zaliczać do polskiej „tradycji” czy „kultury”, której ochrona jest obowiązkiem władz
publicznych.” A. Śledzińska-Simon, B. Grabowska-Moroz, s. 3.
Ratyfikacja Konwencji NIE BĘDZIE wymagała zmiany podstawy programowej i nie
spowoduje złamania konstytucyjnego prawa rodziców do wychowywania dzieci zgodnie ze
swoimi przekonaniami.
„Nakaz uwzględnienia określonych treści w programach nauczania rozumiany być
powinien jako powinność przekazywania wiedzy i informacji na określony temat, a nie
dokonywanie ocen z punktu widzenia zasad moralnych i religijnych.” P. Czarny s. 2
„Absurdalne i jednoznacznie sprzeczne z konstytucyjnym systemem wartości byłoby
bowiem założenie, iż powyższe przepisy Konstytucji RP uprawniają rodziców do domagania
usunięcia z programów nauczania treści dotyczących równości kobiet i mężczyzn,
wzajemnego szacunku między ludźmi, rozwiązywania konfliktów międzyludzkich bez
uciekania się do przemocy oraz prawa do nienaruszalności osoby. Zwrócić też należy uwagę
na to, iż zgodnie z art. 72 ust. 1 Konstytucji władze publiczne mają obowiązek ochrony dzieci
przed przemocą i demoralizacją. Edukację w duchu założeń wymienionych w zdaniu
wcześniejszym uważać należy za realizację tego obowiązku. (…) Ocena zgodności tego
rozwiązania z art. 48 ust. 1 i art. 53 ust. 3 Konstytucji winna jednak uwzględniać to, że
Konwencja ze Stambułu nie nakazuje państwom promowania w ramach systemu edukacji
„niestereotypowych ról płci”, a jedynie uwzględnianie materiałów dydaktycznych na temat
takich ról. Należy to więc rozumieć w sposób ścisły, wyłącznie jako informowanie
o różnorodności ról, zachowań i działań podejmowanych przez kobiety i mężczyzn, bez
konieczności ich popierania, oceniania czy też uznawania za moralnie lub wręcz religijnie
właściwe. Chodzi tu więc o przekazywanie w placówkach oświatowych rzetelnej wiedzy na
temat niektórych społeczno-kulturowych postaw, które nie odpowiadają tzw. stereotypom
płci. Wiedza ta ma być dostosowana do stopnia rozwoju uczniów, co oznacza nawiązanie do
przyjętego w art. 48 ust. 1 Konstytucji RP nakazu uwzględniania w wychowaniu stopnia
dojrzałości dziecka.” P. Czarny s. 9-10
„Generalnie więc przepisy Konwencji mają na celu wyeliminowanie sytuacji,
w której dochodzi do legalizacji bądź uzasadnienia przymusu, względami tradycji, kultury,
religii, czy ogólnie przyzwolenia społecznego. Działania takie muszą wiązać się nie tylko
z istnieniem (bądź ciągłym rozwijaniem) odpowiednich regulacji prawnych, ale
prowadzeniem ciągłej polityki informacyjnej, mającej na celu uświadamianie istoty
i charakteru sposobu postrzegania określonego rodzaju zachowań i zjawisk. W takim też
ujęciu biorąc pod uwagę istotę „wolności od”, w tym przypadku przemocy, racjonalne staje
się umożliwienie państwu wkroczenie w sferę prywatności jednostki, jak również prawa
rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami (art. 47 i 48 Konstytucji
RP). Nie budzi przecież wątpliwości, że w przypadku wolności „do” rozumianej jako stan,
w którym „człowiek może w sposób wolny determinować swoje działanie w określonej
dziedzinie życia (...)”2, niedopuszczalne staje się zalegalizowanie stosowania przemocy
w jakiejkolwiek formie, czy też postaci.
Klasycznym przykładem realizacji przez państwo określonych obowiązków w wyniku
których następuje wkroczenie w sferę wolności jednostki jest choćby ochrona zdrowia np.
M. Piechowiak, Pojęcie praw człowieka [w:] Podstawowe prawa jednostki i ich sądowa ochrona, red.
L. Wiśniewskiego, Warszawa 1997, s. 28.
2
profilaktyka zdrowotna (począwszy na obowiązku szczepień), po badania okresowe
wykonywanie w związku z zatrudnieniem. Innym np. przepisy ruchu drogowego (obowiązek
jazdy w kasku, czy z zapiętymi pasami), czy tworzenie i realizacja w ramach publicznego
nauczania programów, w ramach których następuje przekaz określonych informacji (np.
przyroda, a w jej ramach zapoznanie z teorią ewolucji). Jednocześnie zakładając, że Państwo
nie mogłoby podejmować określonych działań informacyjnych i edukujących
charakteryzujących się wprowadzeniem konkretnego obowiązku (co znajduje uzasadnienie
w treści art. 31 ust. 3 Konstytucji RP) zaprzeczalibyśmy, możliwości jakiejkolwiek ingerencji
ustawodawcy.” M. Jabłoński s. 14 - 15
„Treści programów edukacyjnych mających na celu promowanie równości płci oraz
walkę z poglądami usprawiedliwiającymi przemoc wobec kobiet lub przemoc domową należą
w świetle Konwencji do uznania państwa. Dlatego sama treść Konwencji nie ogranicza prawa
rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Argument
o niezgodności art. 14 Konwencji z art. 48 ust. 1 Konstytucji odnoszący się do promowania
niestereotypowych ról społecznokulturowych kobiet i mężczyzn, pomija również fakt, że
podobny obowiązek wynika z Konwencji CEDAW, którą Polska jest związana od 1980 r.”
A. Śledzińska-Simon, B. Grabowska-Moroz, s. 2.
Konwencja NIE MA na celu zwalczania rodziny i „promocji związków homoseksualnych”.
„Zasadniczym celem Konwencji jest wyłącznie doprowadzenie do podjęcia przez
państwo takich działań, które doprowadzą do wyeliminowania zjawisk usprawiedliwiających
przemoc w relacjach mężczyzn z kobietami (i przemocy domowej). Przepisy Konwencji nie
stanowią w takim ujęciu promocji innych niż wskazane w art. 18 Konstytucji związków.
Wręcz przeciwnie odnosić je należy przede wszystkim właśnie do instytucji małżeństwa
rozumianego jako związek mężczyzny i kobiety, opartej na wzajemnym szacunku
i poszanowaniu, przy jednoczesnym uwzględnianiu wzajemnych potrzeb, w tym prawa do
samorealizacji (także w życiu zawodowym), sprawiedliwym, równoważnym, a także
wymiennym podziale ról życiowych, a nie na podporządkowywaniu, uzależnieniu bądź
uprzedmiotowieniu jednej osoby przez drugą, którego elementem staje się stosowanie
przemocy prowadzącej do różnorodnego rodzaju następstw o charakterze fizycznej,
psychicznej, seksualnej lub ekonomicznej szkody. W takim właśnie ujęciu rolą Konwencji
staje się zapewnienie skutecznej ochrony o charakterze prewencyjnym i represyjnym, mającej
na celu walkę z przemocą wobec kobiet i w szerszym zakresie przemocą domową.”
M. Jabłoński s. 9 – 10.
„Szersza płaszczyzna dotyczy niewątpliwie odniesienia treści Konwencji nie tylko do
relacji istniejących między małżonkami, ale również partnerami, co ma istotne znaczenie
z punktu ochrony macierzyństwa, rodzicielstwa i rodziny (art. 18 Konstytucji). Nie budzi
przecież wątpliwości, że w żadnym razie obowiązujące w Polsce przepisy, w tym Konstytucja
RP nie uznają za sprzeczne z prawem funkcjonowanie niesformalizowanych związków osób,
jak również nie dyskryminują dzieci pochodzących z takich związków. (...) Irracjonalne
byłoby więc twierdzenie, że osoby tworzące rodzinę (nie będący małżonkami) i ich dzieci
mogą być dyskryminowane z tego tylko względu, że nie zdecydowały się na sformalizowanie
swojego związku, jak również, że ochrona kobiet (czy mężczyzn, dzieci, czy np. osób
starszych) nie jest w takim przypadku uzasadniona.” M. Jabłoński s. 11.
„Konwencja nie narusza w żaden sposób przyjętego w Polsce statusu prawnego
małżeństwa, jako związku dwóch osób odmiennych płci. Konwencja używając pojęcia płeć
społeczno-kulturowa ma na celu zapewnienie pełnej ochrony ofiar przed przemocą, bez
względu na jakiekolwiek cechy mogące stanowić przyczynę dyskryminacji i nie ingeruje w
status prawny związków w Rzeczypospolitej Polskiej.” M.Chmaj s. 8-9.
Konwencja NIE OGRANICZA konstytucyjnych gwarancji prawa do obrony i prawa do
sądu.
„Zgodnie z art. 28 Konwencji strony mają swobodę określenia warunków korzystania
z prawa niektórych zawodów zaufania publicznego do przekazywania informacji
o przypadkach przemocy domowej organom ścigania, w szczególności czy potrzebna będzie
zgoda ofiary. Dlatego nie ma bezpośredniej sprzeczności między art. 28 Konwencji a art. 42
ust. 2 Konstytucji. Ustawodawca podejmując jakiekolwiek zmiany legislacyjne, które uzna za
niezbędne w tym zakresie, będzie zobowiązany do uwzględnienia norm konstytucyjnych,
w szczególności art. 45 Konstytucji oraz art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.”
A. Śledzińska-Simon, B. Grabowska-Moroz, s. 4.
W MATERIAŁACH CYTOWANE SĄ NASTĘPUJĄCE EKSPERTYZY I OPNIE PRAWNE:

Opinia prawna nr 785-14 w sprawie zgodności z Konstytucją RP niektórych postanowień
Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy
domowej, dr. P. Czarny, Warszawa dnia 6 maja 2014 r., tekst dostępny na stronie:
http://orka.sejm.gov.pl/rexdomk7.nsf/Opdodr?OpenPage&nr=2515
(data
ostatniej
weryfikacji: 5 stycznia 2015 r.).

Opinia prawna nr 2533A-14 na temat zgodności z Konstytucją RP Konwencji Rady
Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej,
sporządzonej w Stambule dnia 11 maja 2011 r. (druk 2515), prof. dr hab. M. Jabłoński,
Warszawa
dnia
2
grudnia
2014
r.,
tekst
dostępny
na
stronie:
http://orka.sejm.gov.pl/rexdomk7.nsf/Opdodr?OpenPage&nr=2515
(data
ostatniej
weryfikacji: 5 stycznia 2015 r.).

Opinia prawna nr 2533-14 na temat zgodności z Konstytucją RP Konwencji Rady Europy
o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, sporządzonej
w Stambule dnia 11 maja 2011 r. (druk 2515), prof. dr hab. M. Chmaj, Warszawa dnia 2
grudnia
2014
r.,
tekst
dostępny
na
stronie:
http://orka.sejm.gov.pl/rexdomk7.nsf/Opdodr?OpenPage&nr=2515
(data
ostatniej
weryfikacji: 5 stycznia 2015 r.).

Opinia Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w sprawie projektu ustawy o ratyfikacji
Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy
domowej, sporządzonej w Stambule dnia 11 maja 2011r. (druk 2515), dr A. ŚledzińskaSimon, B. Grabowska-Moroz, Warszawa dnia 8 grudnia 2014 r., tekst dostępny na
stronie:http://www.hfhr.pl/wp-content/uploads/2014/12/HFPC_opinia_08122014.pdf
(data ostatniej weryfikacji: 5 stycznia 2015 r.).
Download