Potencjalne zastosowania terapeutyczne edycji genów systemem

advertisement
Potencjalne
zastosowania
terapeutyczne
edycji
genów
systemem CRISPR-Cas9
Coraz częściej w fachowej literaturze biotechnologicznej pojawia się
enigmatyczny akronim „CRISPR”. Najnowsze doniesienia bardzo
entuzjastycznie opisują kolejne zastosowania rewolucyjnej metody edycji
DNA, opartej o białko Cas9 i pewne nietypowe sekwencje palindromowe,
szerzej znane właśnie jako „CRISPR”. Na czym polega owa metoda i jaki
jest potencjał dla medycyny?
Kilka słów o edycji genów
Koncepcja edycji genów jest prawie tak stara, jak reakcja PCR. Celowe
wprowadzanie konkretnych zmian sekwencji nukleotydowej służyło początkowo
naukom podstawowym – eksperymentowano na hodowlach bakteryjnych przy
wykorzystaniu zmienionych ex vivo wektorów plazmidowych i/lub bakteriofagów.
Taka forma edycji genów nosiła miano ukierunkowanej mutagenezy (ang. sitedirected mutagenesis) i została opisana w 1975 roku [1]. Wprowadzanie zmian
było przez dziesięciolecia procesem żmudnym i mało wydajnym. Dynamiczny
rozwój technik edycji genów nastąpił w ciągu ostatnich 5 lat, wraz z
opracowaniem technologii edycji przy pomocy „talenów” (TALn) [2], a następnie
systemu CRISPR.
System CRISPR-Cas9: wydajny i dokładny sposób wprowadzania zmian w
sekwencji nukleotydowej
Akronim CRISPR oznacza w wolnym tłumaczeniu “regularnie zgrupowane,
oddzielone,
krótkie
sekwencje
palindromowi”
(ang.
Clustered Regularly Interspaced Short Palindromic Repeats). Rozwinięcie skrótu
dobrze opisuje naturę tych fragmentów DNA – zostały one scharakteryzowane u
E. coli a następnie u innych bakterii i ze względu na wyjątkową budowę i
zakonserwowany charakter zwróciły uwagę badaczy. Ich funkcja okazała się
ciekawa i budziła skojarzenia z interferencją RNA u eukariotów- jest to podobnie
jak RNAi element „komórkowego układu immunologicznego”. Broni on
gospodarza przed obcym, wirusowym materiałem genetycznym, niszcząc go przy
współudziale enzymów nukleolitycznych Cas (najbardziej użyteczna dla nauki dla
okazała się być nukleaza Cas9).
Najważniejszymi cechami systemu CRISPR-Cas9, które czynią go wyjątkowym
narzędziem dla biologii molekularnej, są:
-Programowalność
-Łatwość ich zastosowania in vitro
-Wysoka specyficzność
-Duża wydajność transformacji
-Brak homologii z genami komórek eukariotycznych
-Możliwość zastosowania wielu celów w jednym eksperymencie
„Programowalność” sprawia, że odpowiednio zaprojektowany CRISPR potrafi
rozpoznać niemalże dowolny fragment DNA i doprowadzić do jego przecięcia.
Specyficzność sprawia, że bardzo rzadko enzym Cas9 zbacza z trasy i dokonuje
niepożądanego cięcia w innym miejscu, niż zadane. Wydajność cięcia jest bardzo
wysoka, sięga ponad 70% [3]. CRISPR-Cas9 cechuje minimalizm- oczyszczony
enzym Cas9 i pojedyncza cząsteczka syntetycznego RNA są w stanie dokonać
cięcia w próbówce. Wprowadzając kilka RNA jednocześnie można wykonać kilka
cięć. Brak homologii z komórkami eukariotycznymi eliminuje ryzyko interferencji
z natywnymi, podobnymi białkami ssaczego gospodarza.
Od cięcia do edycji genów
Przecięcie DNA to oczywiście dopiero połowa sukcesu. Generowane przez CRISPR
dwuniciowe pęknięcia są przez natywne, eukariotyczne systemy naprawy DNA
eliminowane, głównie na drodze tzw. „naprawy sterowanej przez homologię”
(ang. homology driven repair, HDR). W komórce diploidalnej nietknięta nić
stanowi matrycę do naprawy nici uszkodzonej. Przecięta przez Cas9 nić DNA jest
poddawana obróbce enzymatycznej, polegającej na usuwaniu kilku nukleotydów z
miejsca cięcia, generowaniu lepkich końców a następnie odbudowie brakującego
fragmentu na drodze homologii. Jest jeszcze druga obiecująca możliwość,
polegająca na wycinaniu całych egzonów lub jeszcze większych fragmentów
genomu- zastosowanie dwóch typów CRISPR naraz, nacelowanych na leżące
blisko siebie sekwencje DNA pozwala na całkowite usunięcie obszaru leżącego
między nimi i sklejenie nici w mechanizmie niehomologicznego łączenia końców
[4].
System CRISPR-Cas9 i inne formy edycji genów jako najbardziej
obiecująca forma terapii genowej
Główną trudnością, z którą borykają się badacze terapii genowych, jest
transformacja komórek somatycznych, które nie są aktywne replikacyjnie i zwykle
nie integrują konstruktów syntetycznych zawierających „lecznicze” sekwencje
DNA.
CRISPR jest pod tym względem wyjątkowy, ponieważ bazuje na mechanizmach
naprawy DNA, które są aktywne także w komórkach znajdujących się w fazie G0
cyklu komórkowego.
System CRISPR-Cas9 to wydajny i dokładny sposób wprowadzania zmian w
sekwencji nukleotydowej
Źródło Wikimedia Commons, autor Thomas Splettstoesser, licencja CC BY-SA 3.0
Fakt ten został potwierdzony empirycznie- u myszy z uszkodzonym genem
dystrofiny udało się „wyleczyć” 62% komórek mięśniowych, co wystarczyłoby do
częściowej regeneracji mięśni i zahamowania procesu chorobowego [5].
Pomysłów na terapeutyczne wykorzystanie systemu CRISPR-Cas9 jest bez likupocząwszy od leczenia wspomnianych defektów w genie dystrofiny (dystrofia
mięśniowa Duchenne), poprzez korekcję mutacji prowadzących do dystrofii
siatkówki [6], aż po leczenie nowotworów [7]. Terapie te są wciąż w fazie badań
podstawowych ze względu na konieczność zastosowania wektora wirusowego w
celu dostarczenia do organizmu pacjenta całej „maszynerii” CRISPR-Cas9. Już
teraz jednak w domenę medycyny eksperymentalnej wkroczyły modyfikacje (przy
pomocy TALenów) komórek pacjenta ex-vivo. W październiku ogłoszono sukces
terapii u rocznej dziewczynki, chorej na oporną postać ostrej białaczki
limfoblastycznej. Procedura DLI (infuzja limfocytów dawcy) została wykonany w
oparciu o zmodyfikowane limfocyty T donora, w których syntezowane były
zmienione antygeny, tzw. UCART19, rozpoznające komórki białaczkowe. O ile sam
pomysł nie jest nowy, to wykorzystanie edycji genów było nowatorskie i pozwoliło
na zwiększenie skuteczności procedury tam, gdzie zawiodły wszelkie inne formy
leczenia [7]. Tak szybkie zastosowanie medyczne tej wciąż nowej i raczkującej
technologii daje nadzieję na dynamiczny rozwój innych terapii opartych na edycji
genów.
Piśmiennictwo:
1. Flavell RA., Sabo DL., Bandle EF. et al. Site-directed mutagenesis: effect of an
extracistronic mutation on the in vitro propagation of bacteriophage Qbeta
RNA.Proc Natl Acad Sci U S A. 1975; 72, 1: 367–371.
2. Moscou MJ., Bogdanove AJ. A Simple Cipher Governs DNA Recognition by TAL
Effectors. Science, 2009; 326, 5959: 1501.
3. In Vitro Cleavage Efficiency of sgRNAs Correlates with Functional Genome
Editing inTarget Cells, TAKARA& CLoneTech TECH NOTE TAKARA &
CLoneTech,
4. AddGene CRISPR guide
5. Ousterout DG., Kabadi AM., Thakore PI. et al. Multiplex CRISPR/Cas9-based
genome editing for correction of dystrophin mutations that cause Duchenne
muscular dystrophy. Nat Commun. 2015; 6: 6244.
6. Bakondi B., Lv W., Lu B. et al. In Vivo CRISPR/Cas9 Gene Editing Corrects
Retinal Dystrophy in the S334ter-3 Rat Model of Autosomal Dominant Retinitis
Pigmentosa. Mol Ther, online publication 19 January 2016.
7. Qasim W, Persis PJ, Samarasinghe S. et al. First Clinical Application of Talen
Engineered Universal CAR19 T Cells in B-ALL. 57th Annual American Society of
Hematology Meeting, Orlando 2015.
.
Żele agarozowe i poliakylamidowe:
jak je przechować na później?
Wielu z nas korzysta w rutynowej pracy z klasycznych żeli PA i
agarozowych. Jeżeli często puszczamy elektroforezę, warto się zastanowić,
czy każdorazowe przygotowywanie żelu przed elektroforezą to nie strata
czasu. Żele można bowiem do tygodnia, a nawet dłużej, składować w
lodówce bez straty ich parametrów!
Oto bardzo łatwy sposób na przechowanie żelu:
1. Przygotuj woreczki strunowe i szczelny pojemnik plastikowy na żywność.
2. Upewnij się, że masz nadmiar buforu do elektroforezy na podorędziu.
3. Potrzebna będzie także folia aluminiowa lub stretch spożywczy.
Żel nie może wyschnąć, a w przypadku dodatku bromku etydyny nie może on też
być eksponowany na światło. Warto także pamiętać, że bromkofobom nie spodoba
się obecność żelu w ogólnodostępnej lodówce. Dlatego pojemniki, w których
przechowywać będziemy nasączone bromkiem agarozy powinny być szczelne i
dobrze myte.
Układamy żel na folii aluminiowej, w kuwecie lub w plastikowym pojemniku.
Następnie skrapiamy go buforem na którym został zrobiony i zawijamy w folię. Do
kuwety/pojemnika wlewamy cieniutką warstewkę tegoż buforu a następnie
zamykamy w takim pojemniku żel. Nie moczmy żelu w wodzie, powinien on
pozostać wilgotny i przebywać w mokrej komorze, ale zbyt duża ilość płynu
spowoduje wypłukanie z niego bromku.
Komorę z żelem umieszczamy w lodówce, podpisujemy datą produkcji i nie
zapominamy zużyć go w ciągu najbliższego tygodnia. Przed wykorzystaniem żelu
sprawdzamy, czy jego brzegi nie są zmarszczone i przesuszone, bo taki żel nie
nada się do doświadczeń.
Uwaga: żeli poliakrylamidowych nienatywnych, z domieszką formamidu,
formaldehydu, SDS, czy też enzymów (DNAza) i sond, a także żeli gradientowych
nie należy przechowywać, gdyż zmogą zmienić one swoje parametry! Ta metoda
ma zastosowanie wyłącznie do żeli natywnych!
Ćwiczenia fizyczne obniżają
metylację DNA w komórkach
mięśniowych
„Ruch to zdrowie” – przekonują lekarze i dietetycy. Jest to truizm, ale czy
ktoś zastanawiał się, jak to się właściwie dzieje na poziomie komórki, że
wysiłek fizyczny jest dla niej korzystny?
Uczeni europejscy pod kierunkiem prof. Barresa z Kopenhagi przyjrzeli się temu
zagadnieniu od strony epigenetycznej: udało im się zaangażować 14 ochotników,
deklarujących „siedzący” tryb życia. Ochotnicy zostali poddani biopsji mięśni
poprzecznie prążkowanych przed wysiłkiem, następnie ostremu, jednorazowemu
„wyciskowi fizycznemu” i ponownie biopsji mięśnia. W badanych próbkach
oznaczono ogólny profil metylacji i jak się okazało – różnił się on znacząco
pomiędzy stanem przed wysiłkiem i po wysiłku.
Badania przeprowadzono także na większej grupie zwierząt laboratoryjnych, co
potwierdziło uzyskane u ludzi wyniki. Co ciekawe, podobny rezultat
zaobserwowano także po podaniu myszom wysokiej dawki kofeiny. Uczeni wysnuli
przypuszczenie, że obniżenie metylacji genomu może mieć związek z regulacją
natężenia mechanizmu transportu wapnia pomiędzy kompartmentami komórki.
Obserwowano już wyniki przeciwstawne do uzyskanych przez zespół Barresa u
osób z obniżoną wrażliwością komórek na insulinę – pojawiła się więc hipoteza, że
tak jak podwyższenie metylacji może powodować zaburzenia metabolizmu w
komórkach mięśniowych i prowadzić do cukrzycy, tak obniżenie metylacji, jako
zjawisko przeciwstawne może świadczyć o dobroczynnym wpływie ruchu na
miocyty.
Naukowcy planują rozszerzyć badania i sprawdzić, jak wpływa systematyczna
aktywność fizyczna na epigenom i na jak długo zmiany metylacji utrzymują się w
komórkach. Niestety na takie badania, z wielokrotnym pobieraniem wycinka
mięśni, prawdopodobnie nie zapisze się żaden ochotnik, więc można je będzie
przeprowadzić tylko na zwierzętach laboratoryjnych.
System CRISPR-Cas9 to wydajny i dokładny sposób wprowadzania zmian w
sekwencji nukleotydowej
Źródło Wikimedia Commons, autor Thomas Splettstoesser, licencja CC BY-SA 3.0
Źródło: Scientific American Marzena Pieronkiewicz
Oczyszczanie oligonukleotydów:
odsalanie, elektroforeza czy HPLC?
Gdy zamawiamy oligonukleotydy, stajemy przed wyborem metody ich
oczyszczenia. Do wyboru zwykle są opcje odsalania i HPLC, chociaż
niektóre firmy oferują także mniej wydajną od HPLC chromatografię
odwróconej fazy lub sprawdzenie wydajności syntezy poprzez elektroforezę
PAGE. Najtańsze jest odsalanie, czy jednak jest ono wystarczające? Którą
opcję wobec tego wybrać?
Oligonukleotydy są syntezowane automatycznie przez syntetyzery sterowane
komputerowo. Nić DNA jest w nich „produkowana” w kierunku 3’ ⇒ 5’, każda
zasada dołączana jest poprzez serię następujących po sobie reakcji chemicznych.
Musimy wiedzieć, że jak to w chemii bywa, żadna synteza nie jest w 100%
wydajna. Dlatego otrzymany oligonukleotyd o zadanej długości to tylko jeden z
produktów końcowych- synteza powoduje też powstanie niedokończonych,
krótszych oligo.
Zwykle na każdym etapie przyłączania nukleotydu do rosnącego łańcucha ok. 1%
reakcji przebiega nieprawidłowo. W związku z tym produkt syntezy 30-merowego
oligonukleotydu w efekcie stanowi mieszaninę poprawnie zsyntezowanych
łańcuchów (54%-74%), a resztę stanowią produkty uboczne reakcji : 29-merowe,
28-merowe itd. Im dłuższy łańcuch, tym mniejsza zawartość prawidłowego
produktu syntezy.
Produkty uboczne reakcji mogą współzawodniczyć z pełnymi oligonukleotydami o
matrycę reakcji, obniżając wydajność amplifikacji lub skutkując niespecyficzną
amplifikacją. Dlatego właśnie czasami niezbędne jest dobre oczyszczenie
oligonukleotydu, jeżeli korzystamy np. z czułych metod allelospecyficznych, albo
jeżeli potrzebne nam są sondy molekularne, lub długie oligo (>40pz).
Istnieje pięć głównych metody oczyszczania: odsalanie, chromatografia
odwróconej fazy („Cartdridge”) , wysokoprężna chromatografia cieczowa
(HPLC), oczyszczanie żelowe na akrylamidzie (PAGE), oraz filtracja żelowa
*
Podczas odsalania roztwór oligonukleotydu jest przepuszczany przez prostą
kolumnę chromatograficzną, z której odpłukiwane są sole, natomiast produkty
uboczne syntezy nie są usuwane. Odsalanie jest standardowym wyborem dla
starterów tradycyjnych PCR, oraz dla większości starterów do reakcji qPCR.
*
Metoda chromatografii odwróconej fazy w kardridżu wymywa oprócz
soli także część produktów niespecyficznych, pozwalając na otrzymanie frakcji ok.
80-90% żądanego oligonukleotydu. Ustępuje skuteczności HPLC, zapewnia też
niższy odzysk oligonukleotydu więc jest dobra tylko dla małych skal syntezy.
Metoda nie ma zastosowania dla bardzo długich oligo (>50nt).
*
Wspomniana już wyżej technika HPLC to najwydajniejsza metoda
oczyszczania (ale też najdroższa). Pozwala ona na oczyszczenie nawet dużych
ilości oligonukleotydów w najwyższej skali syntezy, o dużej czystości (90-97%).
Metoda tak jak poprzednia, nie ma zastosowania dla bardzo długich oligo (>50nt).
*
Rozdział żelowy PAGE jest jedynym skutecznym sposobem oczyszczania
długich oligonukleotydów, którym nie podoła HPLC. Pozwala otrzymać bardzo
czyste (do 99% czystości) oligonukleotydy, jednakże ma poważną wadę: niski
odzysk z żelu znacząco zmniejsza ilość końcową czystego oligo. Tak oczyszcza się
aptamery i krótkie konstrukty syntetyczne.
*
Sączenie żelowe jest metodą z wyboru dla konstruktów zawierających
fofotioniany (tzw. s-oligo) w badaniach nad antysensem. Ma także zastosowanie
dla wszelkich oligonukleotydów podawanych do hodowli komórkowych, ponieważ
zapewnia najlepsze odpłukanie śladowych zanieczyszczeń chemicznych. Filtracja
żelowa pozwala podobnie jak PAGE na oczyszczenie dużych fragmentów DNA.
Jest wykorzystywana np. podczas oczyszczania sond do techniki FISH, doskonale
wymywając niezwiązany z sondą barwnik.
Marzena Wojtaszewska
System CRISPR-Cas9 to wydajny i dokładny sposób wprowadzania zmian w
sekwencji nukleotydowej
Źródło Wikimedia Commons, autor Thomas Splettstoesser, licencja CC BY-SA 3.0
Źródło:
Life Technologies
SigmaAldrich
Zjawisko interferencji RNA u
zwierząt i ludzi
Współczesny „Świat RNA” to nie tylko mRNA, tRNA oraz rybosomy. To
również inne rodzaje RNA, które biorą udział w różnych procesach
zachodzących w żywej komórce. Jednym z mechanizmów, w którym bierze
udział RNA jest wyciszanie genów. Dzisiaj jest to nie tylko jeden z
procesów toczących się w żywych komórkach, ale również metoda dająca
nadzieję na wykorzystanie w terapii, gdy pojawiają się trudności ze
stosowaniem klasycznych metod leczenia.
Początków badań nad mechanizmem regulującym poziom RNA w komórce należy
szukać w końcu lat 90. XX wieku. Najpierw trudne do wytłumaczenia zmiany
poziomu mRNA zaobserwowano podczas prób wyhodowania nowej odmiany
petunii ogrodowej (Petunia hybryda). Zaobserwowane wówczas zjawisko nazwano
kosupresją [1]. Podobne zjawisko zaobserwowano u grzyba Neurospora Crassa. W
tym przypadku wprowadzenie do genomu grzyba fragmentów genów biosyntezy
karotenoidów albino-1 oraz albino-2 powodowało wyciszenie aktywności
odpowiednich genów endogennych. W efekcie działania transgenów otrzymywano
formę albinotyczną z niezabarwionymi na pomarańczowo konidiami [2]. Kolejny
krok nastąpił gdy opisany został nowy, dodatkowy mechanizm potranskrypycjnej
regulacji RNA w komórkach Caenorhabditis elegans. Do komórek nicienia
wprowadzono dwuniciowy dsRNA. Jedna z jego nici była komplementarna
względem fragmentu mRNA wybranego genu. W efekcie poziom tego mRNA w
komórce spadał, a związany z nim gen ulegał wyciszeniu. Oznacza to wyciszenie
genu zapisanego w tym mRNA. W przypadku Caenorhabditis elegans badano
aktywność genu unc-22, kodującego białko miofilamentowe komórek
mięśniowych. Obniżenie poziomu tego białka powoduje powstanie fenotypu,
którego cechą charakterystyczną jest skurczone ciało (ang. twitching phenotype).
Całkowity brak owego białka powoduje uszkodzenie aparatu kurczliwego komórek
mięśniowych i ogranicza możliwości ruchu zwierzęcia. Wprowadzenie do
organizmu poprzez jelito dwuniciowych dsRNA o długości 742 nukleotydów,
odpowiadających segmentowi kodującemu mRNA genu unc-22 powodowało w
następnym pokoleniu na około 200 złożonych jaj pojawienie się koło 100
osobników z fenotypem twitching [3]. Zjawisko to nazwano interferencją RNA.
W przypadku roślin można mówić o potranskrypcyjnym wyciszaniu genów (ang.
post-transcriptional gene silencing – PTGS) lub o kosupresji. W przypadku
grzybów proces nazwano tłumieniem genów (ang. gene quelling).
Wszystkie te mechanizmy występujące u roślin, grzybów i zwierząt mają bardzo
podobny sposób działania, którego podstawowym elementem są krótkie
dupleksy RNA zwane siRNA (ang. small interfering RNA).
Ze względu na duże podobieństwo uznano, że są to odmiany starego mechanizmu
obronnego pierwszych eukariontów pozwalającego na kontrolę inwazji obcych
kwasów nukleinowych do wnętrza komórki. Po rozejściu się dróg ewolucyjnych
eukariontów, mechanizm u każdego z nich ewoluował wraz z rozwojem roślin,
grzybów czy zwierząt (bezkręgowców i kręgowców) [4].
Za odkrycie interferencji RNA Andrew Z. Fire oraz Craig C. Mello w 2006 roku
otrzymali nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii.
Mechanizm działania interferencji RNA
Komórki eukariotyczne zabezpieczone są przed inwazją obcych wirusów czy
transpozonów. Pojawienie się dwuniciowego RNA (dsRNA) może być efektem
ekspresji trans genu, lub replikacji wirusowego genomu RNA. Gdy w komórce
znajdzie się dwuniciowy RNA jest uruchamiany obronny mechanizm
enzymatyczny złożony z rybonukleazy Dicer specyficznej względem dsRNA oraz
kompleksu nukleazowego RISC.
Zaproponowano dwa mechanizmy działania.
W pierwszym z mechanizmów dsRNA jest cięty przez wielodomenową nukleazę
Dicer do krótkich odcinków liczących sobie od 21 do 23 par zasad. Następnie
powstałe w ten sposób produkty hydrolizy są włączane do kompleksu RISC (ang.
RNA-induced silencing complex – indukowany przez RNA kompleks wyciszający),
który jest kierowany do docelowej sekwencji mRNA. Znajdująca się w RISC
endorybonukleaza wykorzystuje antysensowną nić siRNA do odnalezienia
komplementarnego do niej fragmentu mRNA. Z tego powodu siRNA bywa
nazywany dupleksem kierującym. Specyficzność mechanizmu RNAi opiera się na
dokładnym sparowaniu antysensownej nici siRNA z docelowym mRNA. Jeżeli takie
sparowanie dojdzie do skutku endorybonukleaza degraduje komplementarną
sekwencję mRNA [5].
Ryc. 1 Mechanizm działania RNAi. Opracowanie własne.
Drugi mechanizm oparty jest na tak zwanym „degradacyjnym PCR”. Jest to próba
wyjaśnienia katalitycznego charakteru RNAi u wspomnianego już nicienia
Caenorhabditis elegans. Ciekawą właściwością RNAi u tego nicienia jest
przenoszenie inaktywacji genu do nietrasfekowanych komórek i tkanek oraz
utrzymywanie się tego zjawiska mimo występujących podziałów komórkowych
także w kolejnych pokoleniach.
Został zaproponowany mechanizm, w którym polimeraza zależna od RNA (RdRp –
RNA-dependent RNA polymerase) na matrycy mRNA syntetyzuje nić
komplementarną, budując nowy dwuniciowy RNA. Jest on rozpoznawany i
hydrolizowany przez rybonukleazę Dicer. W ten sposób powstaje kolejna
generacja siRNA. Starterem reakcji jest antysensowna nić siRNA z grupą
hydroksylową na końcu 3’. Brak lub modyfikacja tej grupy blokują proces
amplifikacji dsRNA [6].
Mechanizm oparty na „degradacyjnym PCR” nie został zaobserwowany w
komórkach muszki owocówki (Drosophila melanogaster), jak też w ssaczych.
W przypadku ssaków RNAi nie jest uznawany za naturalny mechanizm
hamowania ekspresji genów. Udowodniono natomiast, że syntetyczne siRNA
mogą bardzo udanie naśladować produkty hydrolizy rybonukleazy Dicer. Dzięki
temu są rozpoznawane przez kompleks RISC i mogą wpływać na wyciszanie
wybranych genów.
Zauważono, że długie dupleksy liczące powyżej 30 par zasad mogą w większości
komórek somatycznych wywoływać obok interferencji RNA również szereg
niespecyficznych odpowiedzi. Wyjątkiem są komórki rozrodcze, embriony oraz
komórki somatyczne pozbawione systemu odpowiedzi immunologicznej. Tych cech
nie wykazują krótsze liczące 21-23 nukleotydy dupleksy, również otrzymane
syntetycznie [7].
Budowa siRNA
siRNA powstające w wyniku hydrolizy dsRNA w komórce przez Rybonukleazę
Dicer wykazują się charakterystyczną budową. Obie nici mierzą do 21 do 23
nukleotydów. Tworzą dupleks na odcinku 19 par nukleotydów pozostawiając dwa
lub więcej wolnych nukleotydów na końcach 3’. Na końcu 3’ znajduje się wolna
grupa hydroksylowa natomiast na końcu 5’ grupa fosforanowa. Obecność grupy
fosforanowej na końcu 5’ nici antysensownej ma wpływ na występowanie procesu
interferencji RNA. Grupa ta została nawet określona jako punkt odniesienia od
którego mierzone jest miejsce hydrolizy mRNA przez endonukleazę znajdującą się
w kompleksie RISC [8]. Kompleks RISC wybiera na nić kierującą tą, której 5′koniec jest słabiej zaangażowany w wiązania typu Watsona-Cricka z drugą nicią
budującą dupleks siRNA.
Białka uczestniczące w RNAi
Pierwszym białkiem jest rybonukleaza Dicer. Należy ona do rodziny RNazIII, które
z kolei dzielą się na trzy klasy. Białka należące do każdej z tych klas posiadają
przynajmniej dwie domeny: RNazyIII oraz domenę wiążącą dsRNA.
Charakterystyczną cechą białek z klasy trzeciej jest występowanie domeny PAZ.
Posiadają ją nukleazy Dicer u muszki owocówki oraz u ludzi. Domena PAZ
zbudowana jest ze 110 aminokwasów, rozpoznaje i wiąże się z niesparowanymi
końcami 3’ dsRNA. Rozpoznanie końca 3’ odbywa się poprzez dopasowanie
przestrzenne [9].
Kompleks RISC (ang. RNA-induced silencing complex – indukowany RNA
kompleks wyciszający) grupuje białka, z których najważniejsze jest białko z
rodziny Argonaute (Argonaute2 – Ago2). Ago2 należy do rodziny
konserwatywnych białek występujących u eukariotów oraz u części organizmów
prokariotycznych. Białka z tej rodziny posiadają domeny N-terminalną, PAZ,
domenę środkową zbliżoną do Lac-Z, oraz PIWI. W obrębie domeny PAZ
zidentyfikowana została kieszeń wiążąca fragmenty RNA złożone z dwóch
nukleotydów znajdujących się na’ końcu 3′. Domena PIWI posiada aktywność
katalityczną zbliżoną do RNazy H. Podobnie też jak RNaza H, do aktywności
katalitycznej wymaga obecności dwuwartościowych jonów metali [10]. W obrębie
domeny PIWI zidentyfikowana została kieszeń wiążąca grupę 5′ fosforanową nici
kierującej siRNA. Region 5′ nici kierującej siRNA jest niezbędny do precyzyjnego
odmierzenia miejsca hydrolizy w nici mRNA. Przecięcie mRNA następuje w
miejscu znajdującym się na przeciwko wiązania pomiędzy dziesiątym i jedenastym
nukleotydem nici kierującej.
Białko Ago2 wraz z odpowiednio dobranym siRNA może prowadzić do wyciszenia
genu [11]. Poza tym, w kompleksie RISC można też znaleźć białko VIG, które
wiąże RNA, występują też białka o aktywności helikalnej, Tudor-SN.
Wykorzystanie siRNA w medycynie
Krótkie odcinki RNA wyciszające ekspresję wybranych genów wydają się być
przydatnym narzędziem terapeutycznym. Szczególnie mogą one być przydatne w
tych przypadkach, gdzie można wyciszyć gen przenoszący niebezpieczną mutację.
Stąd też wiele badań prowadzonych jest pod kątem wykorzystania interferencji
RNA w chorobach nowotworowych poprzez ograniczenie produkcji białek
powodujących namnażanie wirusów takich jak HIV, zapalenia wątroby typu B i C,
czy wirusa grypy typu A [12]. W przypadku wirusa HIV projektuje się siRNA
mające służyć degradacji mRNA receptorów CD4 [13] i CCR5 [14], dzięki którym
wirus wnika do komórek gospodarza.
Kolejną grupą chorób, gdzie pojawiają się nadzieje na wykorzystanie siRNA w
terapii są choroby autoimmunologiczne, neurodegeneracyjne i nowotworowe.
Zastosowanie RNAi w nowotworach polegałobyna wyciszaniu genów
wpływających na niekontrolowany wzrost komórek. Terapie stosowane w
chorobach nowotworowych celowane są na geny, które w wyniku mutacji
punktowych nie spełniają swojej fizjologicznej roli: geny ras oraz p53.
RNAi stosowane jest też do badań procesu angiogenezy.
Z dostępnych danych wynika, że maksymalne działanie siRNA w komórkach
obserwowano po 36-48 godzinach od momentu wprowadzenia do nich
interferencyjnego RNA. Natomiast po 96 godzinach działanie siRNA zanikało.
Oznacza to konieczność dość częstego wprowadzania do organizmu kolejnych
porcji siRNA, aby utrzymać wyciszanie wybranego genu [15]. Najdłużej
utrzymujący się efekt wyciszenia genów związany z wprowadzeniem
syntetycznego siRNA był obserwowany w niedzielących się komórkach
neuronalnych i wynosił 21 dni [16]. Nadzieją na wydłużenie tego procesu jest
opracowanie wektorów zapewniających stabilna i bezpieczną dla pacjenta
ekspresję siRNA w jego organizmie. Istotnym problemem jest wprowadzenie
krótkich RNA do komórki. W przypadku doświadczeń in vitro siRNA wprowadzane
są do komórek w kompleksach z lipofilowymi odczynnikami polikationowymi, lub z
kapsydowymi białkami wirusowymi. W badaniach klinicznych siRNA podawane są
domiejscowo – na przykład do oka lub nosa (aerozole), ale również systemowo –
dożylnie lub podskórnie [17]. Zastosowanie nanocząsteczek opłaszczonych
ligandami receptorów powierzchniowych specyficznych dla poszczególnych typów
komórek jest interesującym pomysłem, który ma szanse zostać wykorzystanym w
podawaniu siRNA ogólnoustrojowo [18].
System CRISPR-Cas9 to wydajny i dokładny sposób wprowadzania zmian w
sekwencji nukleotydowej
Źródło Wikimedia Commons, autor Thomas Splettstoesser, licencja CC BY-SA 3.0
Interferencja RNA jest ciekawym procesem regulacji ekspresji genów,
polegającym na degradacji mRNA indukowanej przez krótkie dupleksy RNA
pochodzenia endogennego lub egzogennego. Odkrycie tego zjawiska słusznie
zostało uhonorowane nagrodą Nobla. Odkryto bowiem nie tylko kolejny
mechanizm regulacyjny występujący w komórce, ale także potencjalnie narzędzie
dla nauki i medycyny. Wysoka specyficzność siRNA budzi nadzieje na
wykorzystanie RNAi zarówno w analizie funkcji poszczególnych genów jak i w
specjalistycznych terapiach. Można się spodziewać, że w najbliższych latach
prowadzone obecnie badania zakończą się wprowadzeniem do powszechnego
użytku leków opartych o mechanizm RNAi.
Piśmiennictwo
1. Napoli C. et al. Introduction of a Chimeric Chalcone Synthase Gene into
Petunia Results in Reversible Co-Suppression of Homologous Genes in trans.
Plant Cell, 1990, 2, 4: 279-289.
2. Romano N. et al. Quelling: transient inactivation of gene expression in
Neurospora crassa by transformation with homologous sequences. Mol Microbiol,
1992, 6, 22: 3343-53.
3. Fire A. et al. Potent and specific genetic interference by double-stranded RNA
in Caenorhabditis elegans. Nature, 1998, 391: 806-811.
4. Szweykowska-Kulińska Z. i wsp. RNAi, PTGS i quelling – trzy wariacje na jeden
temat? Biotechnologia, 2003, 2, 61: 54-66.
5. Hannon GJ. RNA interference. Nature, 2002, 418, 6894: 244-51.
6. Lipardi C. et al. RNAi as random degradative PCR: siRNA primers convert
mRNA into dsRNAs that are degraded to generate new siRNAs. Cell, 2001, 107, 3:
297-307.
7. Elbashir S. et al. RNA interference is mediated by 21- and 22-nucleotide RNAs.
Genes Dev, 2001, 15, 2: 188–200.
8. Sierant M, Nawrot B. Krótkie interferencyjne RNA jako narzędzia do
sekwencyjno-specyficznego wyciszania ekspresji genów. Biotechnologia, 2003, 2,
61: 84-103.
9. Agrawal N. et al. RNA interference: biology, mechanism, and applications.
Microbiol Mol Biol Rev, 2003, 67, 4: 657-85.
10. Liu J. et al. Argonaute2 is the catalytic engine of mammalian RNAi. Science.
2004, 305, 5689: 1437-41.
11. Rivas FV. et al. Purified Argonaute2 and an siRNA form recombinant human
RISC. Nat.Struct.Mol.Biol. 2005, 12, 340-349.
12. Uprichard SL. The therapeutic potential of RNA interference. FEBS Lett.
2005, 579, 26: 5996-6007.
13. Ahlenstiel Ch. et al. Controlling HIV-1: Non-Coding RNA Gene Therapy
Approaches to a Functional Cure. Front Immunol. 2015, 6: 474.
14. Zhou J, Rossi JJ. Current progress in the development of RNAi-based
therapeutics for HIV-1. Gene Ther. 2011, 18, 12: 1134–1138.
15. Ryther RC. et al. siRNA therapeutics: big potential from small RNAs. Gene
Ther. 2005, 12, 1:5-11.
16. Omi K. et al. Long-lasting RNAi activity in mammalian neurons. FEBS Lett.
2004, 558, 1-3:89-95.
17. Sipa K, Nawrot B. Mechanizm interferencji RNA i wykorzystanie RNAi dla
celów terapeutycznych. Farmakoterapia w Psychiatrii i Neurologii. 2008, 1: 7-18.
18. Kubiak K, Nawrot B. RNAi w terapii. Biotechnologia, 2009, 1, 84: 132-151.
Trójwymiarowa
katalitycznego DNA
struktura
Naukowcy z Max Planck Institute for Biophysical Chemistry w Niemczech
uzyskali pierwszą trójwymiarową strukturę katalitycznego DNA.
Kataliza w biologii jest ograniczona do enzymów RNA oraz enzymów białkowych,
niemniej jednak katalizatorami może być także DNA czy syntetyczne molekuły.
Rola DNA nie ogranicza się wyłącznie do pełnienia funkcji nośnika informacji
genetycznej. Istnieją jednoniciowe fragmenty DNA, wykazujące cechy
enzymatyczne – deoksyrybozymy. Substratami reakcji przez nie katalizowanych są
zwykle kwasy nukleinowe. Znane są jednak deoksyrybozymy z aktywnością
fosfatazy oraz kinazy, które modyfikują aminokwasy czy sprzyjają wiązaniom
między dwoma atomami węgla. Dzięki katalitycznym właściwościom powstała
także możliwość użycia światła do rozbicia dimerów pirymidynowych,
powstających na skutek ekspozycji na UV. Niektóre deoksyrybozymy mają
zdolności autokatalityczne, na co wskazuje reakcja autofosforylacji, autoadenylacji
z wytworzeniem wiązania 5’,5’-trifosforanowego oraz autodepurynacji.
Mimo tego, że chemicy wyizolowali deoksyrybozymy prawie 20 lat temu, aż do tej
pory nie było możliwości powiązania ich aktywności katalitycznej ze strukturą
trójwymiarową, która zapewnia im takie właściwości.
W eksperymencie naukowcy eksponowali badane DNA na promieniowanie
Rentgenowskie w synchrotronie SLS (ang. Swiss Light Source), co
doprowadziło do uzyskania modelu komputerowego struktury krystalicznej
„enzymatycznego DNA”.
Dzięki temu po raz pierwszy można było zobaczyć, że DNA wykazuje zdolność do
przybierania tak złożonych form jakie posiadają białka czy rybozymy. Co więcej,
naukowcy przełamali paradygmat „sztywności” dwuniciowej struktury DNA –
molekuła przyjmując złożoną strukturę 3D wykazała większą elastyczność niż
przypuszczano.
Zwizualizowana w badaniu struktura deoksyrybosomu to 9DB1, która jest
odpowiedzialna za katalizowanie ligacji RNA. Zaobserwowane zmiany w sekwencji
nukleotydowej DNA dostarczyły wiedzy na temat podstaw regioselektywności
ligacji i pozwoliły na manipulacje w sferze rozpoznawania substratu i szybkości
reakcji.
System CRISPR-Cas9 to wydajny i dokładny sposób wprowadzania zmian w
sekwencji nukleotydowej
Źródło Wikimedia Commons, autor Thomas Splettstoesser, licencja CC BY-SA 3.0
Odkrycie może pozwolić na lepsze zrozumienie właściwości molekularnych
odpowiednich reakcji oraz porównać różnice i podobieństwa między katalistami
DNA i RNA.Rozpoczęto już badania kliniczne wykorzystania trójwymiarowej
struktury deoksyrybozymów w medycynie.
mgr Agnieszka Helis, diagnosta laboratoryjny
Piśmiennictwo:
Ponce-Salvatierra A. et al. Crystal structure of a DNA catalyst. Nature 529:
231–234.
Oferta pracy dla doktoranta w
Heddle Lab
Otwarto konkurs na stanowisko DOKTORANTA w znakomitej,
międzynarodowej grupie badawczej – Heddle Laboratory – w Małopolskim
Centrum Biotechnologii UJ w ramach projektu SYMFONIA. Deadline
10.12.2016.
Wybrany kandydat dołączy do wielodyscyplinarnego zespołu wyspecjalizowanego
w projektowaniu i produkcji nowych zespołów sztucznego białka oraz będzie miał
ważne zadanie zaprojektowania i testowania in silico nowych rodzajów zespołów
białkowych.
Idealny kandydat powinien:
1)
Posiadać stopień magistra biofizyki, modelowania molekularnego lub w
pokrewnej dziedzinie.
2) Posiadać doświadczenie/wiedzę w in silico w modelowaniu białek lub innych
cząsteczek.
3)
4)
Posiadać doświadczenie w programowaniu w językach Python oraz C++.
Posiadać pewne doświadczenie w projektowaniu białek in silico (np.
oprogramowanie Rosetta) lub gotowość i zdolność do nabycia takich umiejętności.
5)
Posługiwać się językiem angielskim w stopniu zaawansowanym
umożliwiającym prowadzenie konwersacji oraz przygotowanie publikacji
naukowych.
6) Posiadać dobre kwalifikacje i umiejętności w zakresie zarządzania pracą i
eksperymentalnej ewidencji.
7) Mieć możliwość pracy w wielu dyscyplinach oraz być gotowym do zdobycia
doświadczenia w ramach nowych dziedzin.
8) Posiadać umiejętność współpracy z innymi członkami zespołu badawczego.
9)
Posiadać status doktoranta (lub wyrażać gotowość do uzyskania statusu
doktoranta) w dniu rozpoczęcia pracy.
Stanowisko: DOKTORANT
Jednostka: Małopolskie Centrum Biotechnologii UJ
Termin składania dokumentów: 10.12.2016
Data wytworzenia: 01.12.2016
Szczegóły ogłoszenia w załączniku.
System CRISPR-Cas9 to wydajny i dokładny sposób wprowadzania zmian w
sekwencji nukleotydowej
Źródło Wikimedia Commons, autor Thomas Splettstoesser, licencja CC BY-SA 3.0
Nadtlenek
septyczny
wodoru
a
wstrząs
Nowe odkrycie naukowców wskazuje, że toksyczne produkty uboczne
przemiany materii mogą mieć kluczowe znaczenie w patogenezie wstrząsu
septycznego. W publikacji, która ukazała się w majowym wydaniu
magazynu Word Journal of Critical Care Medicine, naukowcy sugerują, że
wstrząs septyczny jest zaburzeniem metabolicznym wynikającym z
nadmiernej akumulacji nadtlenku wodoru we krwi.
Wstrząs septyczny jest stanem zagrażającym życiu, który jest związany z
ogólnoustrojową odpowiedzią organizmu na zakażenia drobnoustrojami. Wstrząs
septyczny jest najczęstszą przyczyną zgonów na szpitalnych oddziałach
intensywnej terapii, a w przypadku rozwinięcia się niewydolności
wielonarządowej, umieralność może sięgać 80%. Z tego powodu naukowcy
ponownie przyjrzeli się jej mechanizmowi.
Dotychczas za wstrząs septyczny obwiniana była nadmierna reakcja układu
odpornościowego na czynnik zakaźny. Jednakże przeprowadzono liczne badania,
które wskazywały, że odpowiedź immunologiczna w trakcie wstrząsu septycznego
nie różni się specjalnie od tej, której przyczyną są oparzenia, czy ciężkie urazy.
Jedyna różnica polega na czasie trwania i intensywności zapalenia
ogólnoustrojowego. Wywołuje to poważne wątpliwości, co do roli układu
odpornościowego w rozwoju szoku septycznego.
Objawami sepsy między innymi są tachykardia, trwale utrzymująca się wysoka
gorączka, przyspieszony oddech, a także zwiększona synteza białek.
Konsekwencją tego jest między innymi wzmożony metabolizm komórkowy, co
generuje dużą ilość toksycznych dla organizmu produktów ubocznych, takich jak
nadtlenek wodoru (H2O2).
Nadtlenek wodoru jest ubocznym produktem normalnego metabolizmu
komórkowego, jednak jego nadmierna akumulacja we krwi może spowodować
uszkodzenie naczyń włosowatych. Konsekwencją tego są charakterystyczne dla
wstrząsu septycznego zaburzenia – dysfunkcja mikrokrążenia, mikroangiopatia
zakrzepowa i oporne na leczenie niedociśnienie. W rezultacie dochodzi do
niewydolności wielonarządowej, która jest najczęstszą przyczyną śmierci
pacjenta.
Teorię naukowców potwierdza wysoki poziom nadtlenku wodoru zmierzony w
surowicy i moczu pacjentów ze wstrząsem septycznym.
System CRISPR-Cas9 to wydajny i dokładny sposób wprowadzania zmian w
sekwencji nukleotydowej
Źródło Wikimedia Commons, autor Thomas Splettstoesser, licencja CC BY-SA 3.0
Ten nowy pogląd na patogenezę wstrząsu septycznego może przyczynić się
do powstania terapii, która mogłaby zapobiegać i odwracać skutki
zdrowotne związane z zakażeniem ogólnoustrojowym. Obecnie naukowcy
pracują nad protokołem badań klinicznych i maja nadzieję na
dofinansowanie ich wstępnych dokonań, których rezultaty mogą uratować
życie milionom ludzi na całym świecie.
Piśmiennictwo:
Pravda J. Metabolic theory of septic shock. World J Crit Care Med 2014; 3, 2: 454.
Opracowano metodę analizy DNA z
materiałów zdegradowanych
DNA organizmów przechowywanych w muzeach i zielnikach może
powiedzieć wiele np. o ewolucji gatunków. Z czasem ulega ono degradacji i
wykorzystanie tej informacji staje się coraz trudniejsze. Naukowcy znaleźli
metodę na szybkie i tanie wyłowienie fragmentów zniszczonego DNA i
namnożenie ich. Dzięki niej odczytają np., jak klimat kształtował
rozmieszczenie gatunków na Ziemi.
W zielnikach i zbiorach muzealnych na całym świecie znajdują się miliony okazów
zwierząt, grzybów i roślin. Zbierane przez stulecia często pochodzą z bardzo
odległych i trudno dostępnych rejonów świata. Zawierają też np. okazy
przedstawicieli gatunków wymarłych w naturze. „W naszym Instytucie mamy
około miliona opisanych, zabezpieczonych obiektów biologicznych, które są
przechowywane w zielnikach. Potencjalnie mogą być one dostępne do badań” –
mówi PAP dr hab. Michał Ronikier z Instytutu Botaniki im. W. Szafera Polskiej
Akademii Nauk.
Zgromadzone w ten sposób zbiory mogą stanowić cenne źródło informacji np. o
ewolucji gatunków, biogeografii czy historycznych procesach zachodzących w
populacjach. Jednak badanie materiału genetycznego z takich muzealnych okazów
długo było dla naukowców sporym problemem. „DNA zawarte w takich
obumarłych komórkach z czasem podlega degradacji. Pierwotnie długie molekuły
nieuchronnie rozpadają się na mniejsze fragmenty. Wskutek tego zmniejsza się
zarówno stężenie DNA w takim obiekcie i ciągłość dostępnej informacji, która jest
w DNA zapisana. To mniej więcej tak, jak z niektórymi starymi księgami, w
których z czasem kartka papieru rozpada się na drobniutkie kawałki. Im
drobniejsze są te kawałki, tym trudniej wyciągnąć z nich później sensowną
informację” – opisuje rozmówca PAP.
Metody analiz DNA od ponad 30 lat podlegają jednak ciągłej ewolucji. „W
ostatnich latach w tej dziedzinie nastąpił nieprawdopodobny jakościowy skok. Jest
on związany z powszechnym wprowadzeniem tzw. technologii sekwencjonowania
nowej generacji. W klasycznym sekwencjonowaniu, które jest stosowane od
dziesiątków lat, możliwe jest uzyskanie sekwencji pojedynczych fragmentów DNA
z genomu i to pod warunkiem występowania w próbce znacznej liczby
niezdegradowanych kopii oczekiwanego fragmentu. Sekwencjonowanie nowej
generacji pozwala natomiast na uzyskanie informacji z setek tysięcy albo milionów
miejsc w genomie, a nawet sekwencjonowania całego genomu dowolnego gatunku
czy osobnika” – opisuje dr Ronikier.
Naukowcy z krakowskiego Instytutu wspólnie z grupą badawczą dr. N. Alvareza z
Uniwersytetu w Lozannie opracowali nową metodę badania zmienności genomu o
nazwie hyRAD (hybridization RAD). Umożliwia ona analizę DNA genomowego
zarówno w materiałach niezdegradowanych, jak i zdegradowanych oraz – jak
podkreśla dr Ronikier – jest stosunkowo niedroga.
„Poprzez możliwość wykorzystania w badaniach materiałów muzealnych na
szeroką skalę nasza metoda pozwala na uzyskanie informacji unikatowych, które
niezwykle trudno byłoby uzyskać innymi metodami i na podstawie innych źródeł.
Kompleksowa analiza zmienności DNA na dużym materiale biologicznym
umożliwia zdobycie informacji o historii ewolucyjnej badanych gatunków czy ich
biogeografii, czyli powstawaniu i dynamice zmian zasięgów geograficznych. Mając
te dane możemy zrozumieć, jak ewoluowały gatunki, jak na ich rozmieszczenie na
Ziemi wpływały zmiany klimatu. W naszym projekcie zajmujemy się roślinami,
grzybami i owadami, ale metodę hyRAD można zastosować dla wszelkiego typu
organizmów” – mówi dr Ronikier.
Punktem wyjścia do badań z wykorzystaniem nowej metody jest izolacja
niezdegradowanego DNA ze „świeżych” prób badanego gatunku. Ten zbiór
fragmentów DNA stanowi tzw. bibliotekę genomową – punkt odniesienia do badań
materiału muzealnego. Takie fragmenty naukowcy przekształcają później w tzw.
sondy molekularne. „Pozwolą nam one na selektywne wyłapanie oczekiwanych
przez nas fragmentów z tego mocno zdegradowanego genomu, bez jego
wcześniejszej znajomości” – opisuje dr Ronikier.
System CRISPR-Cas9 to wydajny i dokładny sposób wprowadzania zmian w
sekwencji nukleotydowej
Źródło Wikimedia Commons, autor Thomas Splettstoesser, licencja CC BY-SA 3.0
W drugiej fazie eksperymentu modyfikowane są niewielkie, zdegradowane
fragmenty DNA wyselekcjonowane z prób muzealnych. Na obydwu końcach tych
fragmentów naukowcy dołączają w szeregu reakcji dodatkowe kawałki DNA, które
pozwolą im później powielić te fragmenty genomu.
„W trzeciej fazie prowadzimy hybrydyzację – do roztworu z naszymi sondami
molekularnymi dodajemy zmodyfikowane – zdegradowane DNA z prób
muzealnych. Wszystkie fragmenty DNA, które będą pasowały do naszych sond
będą przez nieaktywnie wyłapane, na zasadzie naturalnego powinowactwa nici
DNA, nawet jeśli znajdą się w roztworze w bardzo niewielkim stężeniu. Potem
złapane fragmenty możemy choćby z pojedynczych nici DNA namnożyć i
sekwencjonować. Taka procedura pozwala nam w różnych próbach, o różnym
stopniu degradacji DNA, uzyskać zbliżone, porównywalne zestawy fragmentów do
sekwencjonowania, obchodząc niejako szereg dotychczasowych zasadniczych
problemów metodycznych” – mówi naukowiec.
Choć metoda wymaga wykorzystania DNA gatunku żyjącego obecnie, to
umożliwia też prowadzenie badań z wykorzystaniem okazów gatunków
wymarłych. „Jako źródła fragmentów referencyjnych możemy w takiej sytuacji
użyć możliwe najbliższego, najbliżej spokrewnionego gatunku żyjącego obecnie.
Na tej bazie możemy wyciągnąć fragmenty homologiczne, z gatunku
spokrewnionego” – podkreśla.
Badania Instytutu Botaniki im. W. Szafera PAN i Uniwersytetu w Lozannie
prowadzono w ramach projektu Polsko-Szwajcarskiego Programu Badawczego.
Ich głównym wykonawcą był dr Tomasz Suchan, który zrealizował część swojego
doktoratu właśnie w ramach tej polsko-szwajcarskiej współpracy. Jest to etap prac
poświęconych ewolucji i biogeografii organizmów siedlisk arktyczno-alpejskich z
wykorzystaniem technologii sekwencjonowania nowej generacji. Najważniejszym
gatunkiem, który badają naukowcy jest dębik ośmiopłatkowy – jeden z kluczowych
gatunków tworzących ekosystemy arktyczne i alpejskie. „Badamy system
ekologiczny: powiązany z dębikiem ośmiopłatkowym gatunek grzyba i motyla.
Staramy się poznać historyczne powiązania ewolucyjne między nimi i sprawdzamy
m.in. czy migrowały one spójnie, czy ich zasięg zmieniał się w powiązaniu ze
sobą” – wyjaśnił dr Ronikier.
Publikacja na temat nowej metody badania zmienności genomu ukazała się w
prestiżowym amerykańskim czasopiśmie PLOS ONE.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Download