1. Wprowadzenie. Panie Marszałku, Wysoki Sejmie ! Zgodnie z art. 227 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, Rada Polityki Pieniężnej przedłożyła Parlamentowi i opinii publicznej „Sprawozdanie z wykonania założeń polityki pieniężnej w 2000 roku”. Otrzymali Państwo również „Sprawozdanie z działalności Narodowego Banku Polskiego w 2000 r.”. Chciałbym przedstawić główne zagadnienia omówione w tych dokumentach, na nieco szerszym tle. *** 2. Polityka pieniężna na tle polityki gospodarczej oraz uwarunkowań zewnętrznych. Wysoka Izbo! Stabilność cen jest jednym z fundamentów długofalowego, szybkiego rozwoju gospodarki. Stwarza bowiem najlepsze środowisko dla podejmowania trafnych decyzji przez przedsiębiorstwa i gospodarstwa domowe: Niska inflacja podlega mniejszym wahaniom i staje się przez to bardziej przewidywalna. Przy mniejszej niepewności co do przyszłych cen przedsiębiorstwa mogą łatwiej planować swoją działalność i lepiej wybierać projekty inwestycyjne. Gdy ceny są stabilne przedsiębiorstwa więcej inwestują, a inwestycje mogą być bardziej efektywne, co jest głównym źródłem zwiększania dobrobytu. Gdy ceny są stabilne dochody ludzi nie tracą siły nabywczej, co jest szczególnie ważne dla osób niezamożnych. Ponadto, ludzie nie marnują swojego czasu i sił na zabezpieczanie się przed spadkiem wartości pieniądza, a całą swoją energię mogą skierować na pracę. 1 Inflacja zwiększa również faktyczne obciążenia podatkowe, jeżeli – jak to zwykle bywa – rozwiązania dotyczące np. amortyzacji nie uwzględniają jej skutków. Działania na rzecz stabilnych cen są więc inwestycją w długofalowy rozwój, podobnie jak prywatyzacja gospodarki, rozszerzenie działania konkurencyjnych rynków czy umacnianie wymiaru sprawiedliwości. Krótko mówiąc: niska inflacja jest na całym świecie jedną z podstaw dobrobytu społeczeństwa. *** Uznanie stabilności cen za jeden z fundamentów systematycznego, zdrowego rozwoju gospodarki i – w konsekwencji – za podstawowy cel polityki pieniężnej jest niekwestionowanym współcześnie kanonem ekonomii oraz standardem w praktyce krajów o stabilnej gospodarce rynkowej. Taki stan rzeczy wynika nie tylko ze świadomości kosztów inflacji, lecz także z dowiedzionego w teorii i mocno udokumentowanego w doświadczeniach wielu krajów faktu, że ekspansywna polityka pieniężna jest nieskuteczna w trwałym zwiększaniu zatrudnienia i przyspieszaniu wzrostu gospodarczego. Próby takiego jej wykorzystania przynoszą wyłącznie długookresowe szkody. Świadomość korzyści z niskiej inflacji oraz szkodliwości wysokiej i rosnącej inflacji znalazła swe odbicie w art. 227 Konstytucji naszego kraju, jak również w art. 105 Traktu z Maastricht. *** 2 We wrześniu 1998 roku Rada Polityki Pieniężnej, dążąc do zapewnienia Polsce trwale niskiej inflacji, przyjęła „Średniookresową strategię polityki pieniężnej na lata 1999-2003”, w której – kierując się zapisem Konstytucji o zapewnieniu stabilnej wartości złotego - obrała jako naczelny cel w polityce pieniężnej sprowadzenie wzrostu cen dóbr i usług konsumpcyjnych poniżej 4% w 2003 r. Rada postanowiła prowadzić politykę pieniężną stosując strategię bezpośredniego celu inflacyjnego. Strategia ta polega na tym, że publicznie wyznacza się liczbowy cel dotyczący inflacji. Dążąc do jego realizacji, bank centralny bierze pod uwagę każdą dostępną informację o czynnikach kształtujących przyszłą inflację. Za wyborem tej właśnie strategii przemawiały m. in. następujące argumenty: liczbowe określenie celu polityki pieniężnej jest zrozumiałe dla ludzi i sprzyja ograniczeniu oczekiwań inflacyjnych; kierunek i skuteczność polityki pieniężnej i całej polityki gospodarczej, która kształtuje ceny, są poddane szerokiej społecznej kontroli Strategię bezpośredniego celu inflacyjnego stosuje się w coraz większej liczbie krajów. Stosuje ją Europejski Bank Centralny oraz banki centralne m.in. w Nowej Zelandii, Australii, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Szwecji oraz Chile, a z krajów naszego regionu np. w Czechach. Ostatnio taką strategię prowadzenia polityki pieniężnej przyjęły również Węgry, planując ograniczenie inflacji z 10% w 2000 r. do 7% w roku bieżącym oraz 4,5 proc. w 2002 r. *** 3 2.1. Opis dynamiki inflacji na tle wcześniejszych okresów: Panie Marszałku, Wysoka Izbo! Chcąc ocenić dotychczasowe efekty walki z inflacją należy spojrzeć wstecz. Przed rozpoczęciem ustrojowych przemian, jednym z głównych problemów Polski był zastraszająco szybki, niszczący wzrost cen. W 1989 r. ceny wzrosły w porównaniu z grudniem 1988 r. prawie 6,5-krotnie. Dzięki radykalnemu programowi stabilizacji udało się zredukować inflację do 44% w 1992 r. W 1995 r. ceny wzrosły o 22%, a w 1997 roku – o 13%. W 1998 roku wydawało się, że dalsze obniżanie inflacji jest niezagrożone: wskaźnik wzrostu cen obniżył się poniżej 9%. Od kwietnia 1998 r. do stycznia 1999 r. nastąpiło radykalne obniżenie stóp procentowych. Stopa lombardowa spadła o 10 pkt. proc., stopa redyskontowa o 9 pkt. proc., a stopa referencyjna aż o 11 pkt. proc W reakcji na decyzje Rady Polityki Pieniężnej banki komercyjne obniżyły oprocentowanie kredytów dla przedsiębiorstw o ok. 10 pkt. proc., a dla osób prywatnych o 9 pkt. proc. Równocześnie obniżyły oprocentowanie lokat na rachunkach bankowych o od 8 do 10 pkt. proc. *** Począwszy od lutego 1999 r. – zaczęło gwałtownie spadać tempo wzrostu oszczędności gromadzonych na rachunkach bankowych: z 34% w styczniu 1999 do 15% w styczniu 2000 r. Jednocześnie nastąpiła eksplozja kredytów konsumpcyjnych. Ich roczne tempo wzrostu wynosiło 30% w grudniu 1998 r., a rok później już ponad 53%. 4 Rozluźnieniu polityki pieniężnej towarzyszył w 1999 r. nieoczekiwany wzrost - o ok. 1% PKB - deficytu sektora finansów publicznych, związany z problemami w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Deficyt ZUS wyniósł prawie 6,5 mld zł wobec zakładanych w ustawie budżetowej nieco ponad 0,5 mld zł. Oba te czynniki przyczyniły się do przyspieszenia popytu krajowego, którego tempo w I kwartale 2000 r. wzrosło do 15,3% w skali roku z 10,7% w analogicznym okresie poprzedniego roku. Na ten wstrząs popytowy nałożyły się nieoczekiwanie duże wzrosty cen wynikające z zaburzeń po stronie podaży. Ceny paliw w grudniu 1999 r. były o blisko 53% wyższe niż rok wcześniej, powodując – bezpośrednio - wzrost wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych o 1,3 pkt. proc. Wzrost cen paliw wynikał przede wszystkim ze wzrostu cen na rynkach światowych – cena baryłki ropy wzrosła z 10,5 dolarów w grudniu 1998 do prawie 25 dolarów na koniec 1999 r. Drugi inflacyjny wstrząs podażowy miał charakter wewnętrzny i był związany z przyspieszeniem wzrostu cen żywności. Powiększyły się one w 1999 r. o 6% w porównaniu z grudniem 1998 r. i były odpowiedzialne za 2 pkt. proc., czyli ponad 1/5 inflacji w 1999 r. Splot tych wszystkich czynników doprowadził do przyspieszenia wzrostu cen z 5,6% w lutym do 9,8% w grudniu 1999 r. *** 5 Wobec nasilającej się inflacji i rosnących prognoz inflacyjnych, Rada Polityki Pieniężnej podniosła - we wrześniu i listopadzie 1999 r. - stopy procentowe NBP łącznie o 3,5 pkt. proc. Inflacja jednak rosła nadal. W styczniu 2000 r. wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych powrócił - po upływie niemal półtora roku – do poziomu dwucyfrowego i wyniósł 10,1%. Przez następne osiem miesięcy 2000 r. (z wyjątkiem kwietnia) utrzymywał się powyżej 10%, osiągając najwyższy poziom w lipcu, a mianowicie 11,6 proc. Pogorszyły się także inne miary inflacji: tzw. 15% średnia obcięta – jedna z miar inflacji bazowej - wzrosła z 6,2% w lutym 1999 r. do 9,5% w lipcu 2000 r. wskaźnik cen produkcji sprzedanej przemysłu zwiększył się w tym okresie z 3,7% do 9,0%. Ludzie zaczęli oczekiwać wyższej inflacji. Z badań prowadzonych w Narodowym Banku Polskim wynikało, że w kwietniu 1999 r. gospodarstwa domowe spodziewały się, że za rok ceny towarów i usług konsumpcyjnych będą o 6 proc. wyższe, a w sierpniu 2000 r. podniosły swoje oczekiwania do 12%. Ponadto pojawiły się sygnały o możliwym wzroście deficytu sektora finansów publicznych – w lipcu 2000 r. przewidywano, że wyniesie on 2% PKB, wobec 1,7% zakładanych w ustawie budżetowej 6 W tych warunkach Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o podwyższeniu stóp procentowych NBP: w lutym 2000 r. o 1 pkt proc.; w sierpniu 2000 roku o 1,5 pkt proc. Głównym celem tej drugiej podwyżki było uniknięcie dalszego wzrostu oczekiwań inflacyjnych. *** Niespodziewanie duża siła proinflacyjnych wstrząsów oraz nieuchronne opóźnienia między podwyżkami stóp procentowych a ich antyinflacyjnymi skutkami, spowodowały, że inflacja w grudniu 2000 roku w ujęciu dwunastomiesięcznym wyniosła 8,5 proc. Wprawdzie roczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych obniżył się w porównaniu do grudnia 1999 roku o 1,3 pkt proc., ale był wyższy o 1,7 pkt proc. od górnej granicy celu inflacyjnego założonego na rok 2000. Poniżej tej granicy spadł w lutym 2001 roku, kiedy to wyniósł 6,6%. Spadek inflacji, jaki miał miejsce w drugiej połowie 2000 r. trwa w 2001 r. Pozwoliło to Radzie Polityki Pieniężnej trzykrotnie obniżyć stopy procentowe w tym roku łącznie o 3,5 pkt. proc. *** 2.2. Źródła inflacji w 2000 r. Panie Marszałku, Wysoki Sejmie! Aby wyjaśnić przyczyny wyższej od zakładanej inflacji w 2000 r., przyjrzyjmy się kształtowaniu cen niektórych towarów wchodzących w skład wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych. 7 2.2.1 Wzrost cen paliw. Zacznę od cen paliw. W ujęciu średniorocznym zwiększyły się one w 2000 r. o 37% wobec 25% rok wcześniej. Na ten wzrost złożyły się przede wszystkim podwyżki cen ropy na rynkach światowych. Średnia roczna cena ropy naftowej wyniosła w 2000 r. 28,2 USD/b osiągając 15-letnie maksimum i była o ponad 52% wyższa od analogicznej średniej z 1999 r., która wyniosła 18,5 USD/b. Dodatkowym czynnikiem była deprecjacja złotego wobec dolara o 9,6%. Ceny paliw, mimo spadku od października 2000 r. - łącznie o ponad 7% - były na koniec 2000 r. o 11% wyższe niż w grudniu 1999 r. i spowodowały zwiększenie inflacji w skali roku o ponad 0,3 pkt. proc. Należy do tego dodać wpływ wzrostu cen paliw na ceny innych dóbr. 2.2.2 Kształtowanie się cen żywności. Wzrost cen paliw w 2000 r. wynikał głównie z czynników zewnętrznych, niezależnych od prowadzonej polityki gospodarczej. Nie da się tego powiedzieć o cenach żywności, które mają podstawowe znaczenie dla gospodarstw domowych, zwłaszcza biedniejszych. Ceny te wzrosły w 2000 r. o prawie 9%. Np.: ceny cukru zwiększyły się o 24,5% ceny pieczywa i produktów zbożowych - o ponad 20% ceny mięsa o 13% Wzrost cen żywności podwyższył wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych o 2,6 pkt. proc. Oznacza to, że w 2000 r. ponad 30% inflacji wynikało ze wzrostu cen żywności. 8 Pierwotnym czynnikiem tego wzrostu była nadwyżka popytu nad podażą na rynku zbóż. Wynikała ona z ich mniejszej produkcji oraz niższych zapasów. Jednocześnie administracyjny system regulowania importu zablokował płynne uzupełnienie podaży. Umożliwiło to dostawcom windowanie cen. Decyzja umożliwiająca bezcłowy import zbóż została podjęta dopiero w końcu czerwca. Trudno jest dokładnie oszacować o ile wzrost cen byłby niższy, gdyby mógł działać elastyczny rynek. Przy ostrożnym założeniu, że żywność podrożałaby w 2000 r. podobnie jak w niekorzystnym skąd inąd 1999 r. – a mianowicie o 6%, a nie o 9% - inflacja w 2000 r. byłaby o 0,7 pkt. proc. niższa. 2.2.3 Ceny kształtowane w warunkach braku konkurencji. Wysoka Izbo! Wzrost inflacji w 2000 r. wyraźnie pokazuje szkodliwy wpływ ograniczania równoważącej roli rynku. Ograniczenie jego działania dotyczyło nie tylko żywności, ale i niektórych innych dóbr. Jest charakterystyczne, że szczególnie silnie wzrosły ceny w tych dziedzinach, do których nie dotarła jeszcze rynkowa konkurencja. Tak np.: opłaty za abonament telefoniczny podniesiono o 66,5% ceny gazu o ponad 17% ceny energii elektrycznej o ponad 11% a ceny węgla kamiennego o ponad 9% 9 Łączny wpływ wzrostu cen kształtowanych w warunkach ograniczonej konkurencji rynkowej spowodował w ubiegłym roku wzrost inflacji o co najmniej 2,5 pkt. proc. 2.2.4 Wpływ polityki monetarnej i fiskalnej na inflację w 2000 r. Do wzrostu inflacji przyczyniły się także rozluźnienie polityki pieniężnej w 1998 r. i w I połowie 1999 r. oraz nieoczekiwanie duży deficyt Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w roku 1999. *** 3. Polityka monetarna w 2000 r. Panie Marszałku, Wysoki Sejmie! Polityka pieniężna w 2000 r. starała się - w warunkach nieuchronnej niepewności – neutralizować inflacyjne skutki czynników, które omówiłem. Zaostrzenie polityki pieniężnej zatrzymało wzrost inflacji. W II połowie 2000 r. zaczęła ona spadać. Wzrost stóp procentowych przywrócił skłonność gospodarstw domowych do oszczędzania. Tempo przyrostu oszczędności gromadzonych na rachunkach bankowych przez gospodarstwa domowe podniosło się z 13% w grudniu 1999 r. do 24% w grudniu 2000 r. Towarzyszyło temu obniżenie tempa przyrostu kredytów konsumpcyjnych z 53% w grudniu 1999 r. do niespełna 32% w grudniu 2000 r. *** 10 Panie Marszałku, Wysoki Sejmie! Od 1996 r. popyt krajowy zaczął wyprzedzać krajową podaż. W warunkach gospodarki zamkniętej na świat ta dysproporcja prowadziłaby wyłącznie do wzrostu inflacji. W gospodarce otwartej - a taki charakter ma nasza gospodarka szybszy wzrost krajowego popytu niż krajowej podaży znajduje drugie ujście - w szybkim wzroście importu, a w rezultacie - w zwiększeniu deficytu obrotów bieżących. I rzeczywiście, deficyt ten zaczął szybko narastać. W 1996 r. wyniósł 1% PKB, w 1997 r. – 3%, w 1998 r. - 4,3% , w 1999 – 7,6%, a w marcu 2000 r. - 8,2%. Nie ma żadnych uniwersalnie obowiązujących progów, których przekroczenie powoduje automatycznie dotkliwe zaburzenia makroekonomiczne. Wiele zależy od sposobu finansowania deficytu obrotów bieżących. Im większy w tym udział bezpośrednich inwestycji zagranicznych, tym bezpieczniej. Często przyjmuje się jednak, iż ostrzegawczym poziomem deficytu obrotów bieżących jest 5% PKB. Nie ulegało więc wątpliwości – w świetle doświadczeń międzynarodowych - że takiego poziomu deficytu obrotów bieżących jaki wystąpił w Polsce w 1999 r. i w 2000 r. nie można było lekceważyć, bo wprowadzał nasz kraj w strefę podwyższonego ryzyka makroekonomicznego. Analizując politykę pieniężną - i całą politykę gospodarczą - należy pamiętać, że w 1999 r. i w 2000 r. Polska stała wobec dwóch objawów narastającej nierównowagi makroekonomicznej: zarówno wzrostu inflacji, jak i wzrostu deficytu obrotów bieżących. Deficyt obrotów bieżących pojawia się wtedy, gdy krajowe inwestycje są większe niż krajowe oszczędności. Te drugie są z kolei, tym mniejsze im szybciej rośnie konsumpcja. 11 Deficyt obrotów bieżących jest więc skutkiem zbyt szybko rosnącego popytu konsumpcyjnego - zarówno indywidualnego, jak i tzw. konsumpcji zbiorowej finansowanej z budżetu. Udział inwestycji w PKB wzrósł w Polsce z nieco poniżej 20% w 1995 r. do blisko 27% w 2000 r., podczas gdy oszczędności utrzymywały się na poziomie około 20% PKB. Te dane pokazują, że pielęgnowanie i wzmacnianie skłonności do oszczędzania ma nie tylko głęboki sens indywidualny, ale i społeczny: jest warunkiem zdrowego makroekonomicznie, a przez to - niezakłóconego i trwałego rozwoju. Aby gospodarka mogła rosnąć trzeba oszczędzać. Zwiększanie udziału inwestycji w PKB wynikało wyłącznie z szybkiego wzrostu inwestycji prywatnych. Ich udział w PKB wzrósł z 16% w 1995 r. do blisko 24% w 2000 r. Tymczasem udział oszczędności prywatnych w PKB praktycznie się nie zmienił. Rolą sektora finansów publicznych powinno być w tych warunkach wypracowanie nadwyżki, z której mogłaby być pokryta przynajmniej część luki między prywatnymi inwestycjami i oszczędnościami. W całym omawianym okresie sektor finansów publicznych wykazywał jednak deficyt, choć skala jego ujemnego wpływu na deficyt obrotów bieżących zmniejszyła się. Zamiast tworzyć oszczędności sam po nie sięgał, pogłębiając tym samym deficyt obrotów bieżących *** 12 Panie Marszałku, Wysoka Izbo! Najlepszą odpowiedzią na zagrożenie dla długofalowego rozwoju w postaci zbyt dużej luki między krajowymi inwestycjami a krajowymi oszczędnościami jest polityka gospodarcza, która zwiększając niedostateczne krajowe oszczędności pozwala zachować wysoką stopę inwestycji. Wzmacnia ona konkurencyjność przedsiębiorstw oraz umożliwia zwiększenie zatrudnienia. Taka polityka jest możliwa. Dowodzi tego np. Irlandia. Rdzeniem owej polityki są dwa rodzaje reform: reformy finansów publicznych, które – dzięki lepszym systemom wydatkowania pieniędzy podatników - trwale ograniczają udział wydatków bieżących sektora publicznego w PKB i eliminują deficyt budżetowy, a dzięki temu zwiększają krajowe oszczędności; reformy po stronie wydatków umożliwiają także reformę podatków, a ta z kolei daje nowe impulsy gospodarce; reformy w gospodarce, które wzmacniają konkurencyjność przedsiębiorstw oraz ich zdolność i skłonność do zwiększania zatrudnienia; reformy te pośrednio przyczyniają się do naprawy finansów publicznych, a więc wzmacniają efekty zmian pierwszej grupy. Kluczowymi dla Polski reformami w gospodarce są: uelastycznienie rynku pracy i reforma systemu świadczeń socjalnych, które zachęcałyby ludzi pozostających bez pracy do jej poszukiwania oraz zwiększyłyby popyt przedsiębiorstw na pracę, dokończenie prywatyzacji, 13 wprowadzenie konkurencji w dziedzinach, gdzie dostawca może narzucać nabywcy swoje warunki, odblokowanie mechanizmu rynkowego, tam gdzie jest on zastępowany przez ręczne sterowanie. Każda z tych reform przyczynia się do realizacji kilku ważnych społecznie celów naraz. Dla przykładu: - Reforma rynku pracy i świadczeń socjalnych zwiększyłaby zatrudnienie osób o niższych kwalifikacjach, czyli grupy, która jest teraz najbardziej dotknięta bezrobociem. Środki przeznaczane obecnie na zastępowanie pracy kapitałem, mogłyby zostać skierowane na rzeczywiste podniesienie poziomu technologicznego polskich firm. Zmniejszenie bezrobocia doprowadziłoby po pewnym czasie do spadku wydatków na zasiłki, przyczyniając się w ten sposób do naprawy finansów państwa. - Prywatyzacja i wzmocnienie konkurencji tam, gdzie jest jej za mało, są niezastąpionym sposobem poprawy konkurencyjności firm, a dzięki temu - zwiększania eksportu i ograniczania importu. Poprawiając wyniki finansowe przedsiębiorstw, reformy te zarówno zwiększyłyby oszczędności prywatne, jak i przyczyniły się do naprawy finansów państwa. Dzięki temu zmniejszyłby się także deficyt obrotów bieżących. W ten sposób reformy te wzmacniają zarówno rozwój zatrudnienia w gospodarce, jak i jej makroekonomiczną równowagę. 14 - Usunięcie polityczno-administracyjnych ograniczeń rynku, tam gdzie są one największe: w sferze stosunków pracy oraz w sektorze żywności, nadając płacom i cenom większą giętkość, zmniejszyłoby wstrząsy cenowe. Dzięki temu, tak ważny dla długofalowego rozwoju gospodarki proces obniżania inflacji do trwale niskiego poziomu, miałby dużo mniejszy hamujący wpływ na realny popyt. Zyskałaby na tym dynamika gospodarcza. Cały pakiet wymienionych reform, tak finansów publicznych jak i gospodarki, dałby polskiej gospodarce nową, trwałą dynamikę i obniżyłby bezrobocie, pozwalając jednocześnie na redukcję nierównowagi, objawiającej się w presji inflacyjnej i zbyt dużym deficycie obrotów bieżących. Należy podkreślić, że wymienione reformy nie wymagają żadnych nakładów budżetowych, ani żadnych społecznych wyrzeczeń. Wymagają natomiast pokonania barier innego rodzaju. Opisany wariant polityki gospodarczej – jako najlepszy dla Polski - został zaproponowany w 1999 roku w „Strategii finansów publicznych i rozwoju gospodarczego Polska 2000-2010”. Niestety tylko niektóre elementy tego scenariusza zostały zrealizowane, większość pozostaje zadaniem na przyszłość. W tym stanie rzeczy główny ciężar równoważenia gospodarki spoczął w 2000 r. na polityce pieniężnej. 15 Jej zaostrzenie ograniczyło w tym roku tempo wzrostu popytu wewnętrznego do 2,8 proc. Osłabło dzięki temu tempo wzrostu importu, za to szybciej rósł eksport. Deficyt obrotów bieżących zmniejszył się z 7,6% PKB w 1999 r. do 6,2% w 2000 r. Makroekonomiczne bezpieczeństwo naszej gospodarki zostało wyraźnie zwiększone. Ocenę zaostrzenia polityki pieniężnej w drugiej połowie 1999 r. oraz w roku 2000 należy dokonać na tle tego, co mogłoby się zdarzyć, gdyby tego zaostrzenia nie było. Makroekonomiczne zagrożenia rozwoju naszej gospodarki byłyby z pewnością dużo większe. Niech za przykład posłuży Republika Czeska, którą tolerowanie nadmiernego deficytu obrotów bieżących, doprowadziło do zaburzeń makroekonomicznych i następnie 3 lat spadku PKB w latach 1997-1999. Polityka pieniężna pozwoliła Polsce uniknąć groźnego scenariusza zdarzeń. Sytuacja mogłaby być jednak dużo lepsza, gdyby w pełnym zakresie przeprowadzono konieczne reformy finansów publicznych i gospodarki. To zablokowanie owych reform było i jest głównym źródłem kosztów rozumianych jako utracone korzyści, korzyści w postaci szybszego wzrostu gospodarki i większego zatrudnienia. 16 4. Działania NBP na rzecz zwiększenia efektywności polityki pieniężnej. Panie Marszałku, Wysoka Izbo! Narodowy Bank Polski w 2000 roku kontynuował działania na rzecz zwiększenia efektywności polityki pieniężnej. Po pierwsze, dzięki wspólnej decyzji rządu i Rady Polityki Pieniężnej, w kwietniu 2000 roku ostatecznie upłynniono kurs złotego, który od tej pory w całości wyznaczany jest przez rynek. Przyjęcie płynnego kursu złotego zwiększa skuteczność polityki stóp procentowych. W dłuższym okresie nie jest możliwe jednoczesne oddziaływanie na poziom stóp procentowych dla osiągnięcia celu inflacyjnego oraz kontrolowanie poziomu kursu waluty. Ta sprzeczność jest szczególnie silna w warunkach swobody przepływów kapitałowych. Drugim ważnym działaniem na rzecz zwiększenia efektywności polityki pieniężnej było utworzenie w roku 2000 specjalnego rachunku walutowego Ministerstwa Finansów w Narodowym Banku Polskim. Była to kolejna wspólna inicjatywa rządu i Rady Polityki Pieniężnej. Rachunek ten utworzono, aby usunąć niekorzystne skutki wymiany na złote dochodów uzyskanych z prywatyzacji – aprecjacji złotego lub zwiększania nadpłynności banków, która ogranicza wpływ stóp procentowych NBP na stopy procentowe banków. Narodowy Bank Polski podjął również kroki na rzecz zmniejszenia owej nadpłynności w sektorze bankowym poprzez stopniową sprzedaż obligacji skarbowych otrzymanych w 1999 r. w zamian za dług budżetu państwa wobec NBP. 17 5. Stabilność finansowa – zdrowie i rozwój systemu bankowego 5.1 Rola systemu bankowego. Panie Marszałku, Wysoka Izbo! Narodowy Bank Polski – poprzez Komisję Nadzoru Bankowego i Generalny Inspektorat Nadzoru Bankowego – kontynuował w 2000 r. działania na rzecz stabilności i rozwoju sektora bankowego, tworząc w ten sposób warunki dla bezpiecznego i opłacalnego oszczędzania oraz trafnego wyboru projektów inwestycyjnych. 5.2 Polski system bankowy w 2000 r. W 2000 r. nastąpiły w polskim systemie bankowym kolejne zmiany strukturalne, przede wszystkim w formie konsolidacji. Poczyniono również przygotowania do kolejnych fuzji, z których część została zakończona w bieżącym roku. Konsolidacja była w roku 2000 szczególnie intensywna wśród banków spółdzielczych. Ich liczba zmniejszyła się z 781 do 680 - 99 banków połączyło się z innymi bankami spółdzielczymi, a 2 zostały przejęte przez banki komercyjne. 18 5.2.1 Wskaźniki bezpieczeństwa systemu bankowego w 2000 r. Duże znaczenie mają wskaźniki bezpieczeństwa banków. Podstawowym z nich jest tzw. współczynnik wypłacalności. Był on w 2000 r. w zdecydowanej większości banków komercyjnych wyższy niż wymagane 8%. Współczynniki na niższym od wymaganego poziomie odnotowało 6 banków, o 3 mniej niż przed rokiem. W sektorze banków spółdzielczych wymaganego poziomu współczynnika wypłacalności nie osiągnęło 27 banków, czyli 4% ogółu. W porównaniu z poprzednim rokiem ich liczba zmniejszyła się o 16. W roku 2000 zwiększył się natomiast udział należności zagrożonych w łącznej kwocie należności banków od przedsiębiorstw i gospodarstw domowych. W przypadku banków komercyjnych wyniósł on 15,3% wobec 10,9% w 1998 r. i 13,7% w 1999 r. Zwiększenie należności zagrożonych w roku 1999 i 2000 był wynikiem przede wszystkim wysokiego tempa przyrostu akcji kredytowej w latach poprzednich oraz działań Generalnego Inspektoratu Nadzoru Bankowego, zmierzających do ukazania faktycznej jakości udzielonych przez banki kredytów. Dzięki inspekcjom GINB-u działań suma należności zagrożonych wykazana przez banki zwiększyła się o około 27%. W bankach spółdzielczych wskaźnik należności zagrożonych wzrósł z 3,6% do 4,4%. 19 5.2.2 Wyniki i rozwój sektora bankowego w 2000 r. W roku 2000 nastąpił dalszy rozwój polskiego sektora bankowego. Miarą tego rozwoju jest relacja aktywów netto sektora bankowego do PKB. W 2000 r. zwiększyła się ona o prawie 3 pkt. proc. i na koniec 2000 r. przekroczyła 62% PKB, podczas gdy jeszcze w 1995 r. wynosiła niespełna 49% PKB. Drugi miernik postępu, to tempo wzrostu funduszy własnych. W 2000 r. suma funduszy własnych w bankach komercyjnych i spółdzielczych łącznie zwiększyła się o 5 mld zł, tj. o ponad 19%. Wyższy poziom funduszy własnych oznacza dla banków poprawę w zakresie norm ostrożnościowych. Wynik finansowy netto banków komercyjnych wyniósł ponad 4 mld zł i zwiększył się w stosunku do roku poprzedniego o prawie 38%. Pozytywny wpływ na sytuację banków w 2000 r. miało obniżenie w 1999 r. stóp rezerwy obowiązkowej. Korzystny wpływ na wynik netto miało również obniżenie w 2000 r. podatku od osób prawnych. Podatek pochłonął 29% wyniku brutto, wobec blisko 38% przed rokiem. Również banki spółdzielcze osiągnęły dobre wyniki finansowe – ich zysk brutto wzrósł o prawie 50% w porównaniu z rokiem 1999, a po potrąceniu inflacji o prawie 36%. Banki umacniały swoją pozycję rynkową zwiększając sieć placówek, zwłaszcza małych punktów obsługi i rozwijając bankowość elektroniczną. W 2000 roku liczba wydanych 20 kart bankowych zwiększyła się o 36% z 8,3 mln na koniec 1999 r. do blisko 11,3 mln, a wartość transakcji zrealizowanych przy pomocy kart płatniczych przekroczyła 9,7 mld zł. Polski system bankowy staje się częścią systemu globalnego. Należy zatem dokończyć jego przebudowę, by mógł w warunkach rosnącej konkurencji dobrze spełniać swoje funkcje. 6. Zarządzanie rezerwami walutowymi. Panie Marszałku, Wysoka Izbo! Kolejnym ważnym zadaniem Narodowego Banku Polskiego było zarządzanie rezerwami dewizowymi. Podstawowe cele w tym zakresie to: zapewnienie wysokiego poziomu bezpieczeństwa inwestowanych środków; utrzymanie niezbędnego stopnia płynności, by sprawnie realizować zobowiązania płatnicze Polski oraz uzyskanie maksymalnych dochodów przy uwzględnieniu powyższych ograniczeń Zarządzanie rezerwami w Narodowym Banku Polskim jest w pełni zgodne ze standardami Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz z zaleceniami Europejskiego Banku Centralnego dla banków centralnych krajów strefy euro. W 2000 r. oficjalne aktywa rezerwowe wzrosły o 2 mld do 27,5 mld USD. Osiągnięty w ubiegłym roku dochód z zarządzania rezerwami dewizowymi wyniósł ponad 1,5 mld USD i stanowił główne źródło przekazanego do budżetu zysku Narodowego Banku Polskiego w wysokości 4,9 mld zł. 21 7. Integracja z UE. Wysoka Izbo! Wszystkie podejmowane przez Narodowy Bank Polski działania w celu zapewnienia najlepszych warunków dla trwałego, szybkiego rozwoju gospodarki są jednocześnie zbieżne z przygotowaniem Polski do wstąpienia do Unii Europejskiej oraz do Unii Gospodarczej i Walutowej. Należy pamiętać, że niska inflacja jest jednym z określonych w Traktacie z Maastricht warunków przystąpienia do strefy euro. Już obecnie zapisy Konstytucji i ustawy o Narodowym Banku Polskim z 1997 r. zapewniają Polsce niemal całkowitą zgodność ze standardami europejskimi w zakresie polityki pieniężnej. Do końca 2000 roku wprowadzono również zdecydowaną większość norm ostrożnościowych w nadzorze bankowym, które wynikają z dyrektyw Unii oraz zaleceń Komitetu Bazylejskiego. Trwają dostosowania techniczne, by Narodowy Bank Polski mógł sprawnie funkcjonować w ramach Europejskiego Systemu Banków Centralnych, którego członkiem zostanie w momencie wejścia Polski do Unii Europejskiej. Dotyczą one głównie systemu płatniczego, statystyki pieniężnej oraz rejestracji przepływów kapitałowych. Sprawnemu dostosowaniu Narodowego Banku Polskiego będzie służyć umowa o współpracy z bankami centralnymi Francji i Włoch, podpisana w trakcie niedawnej wizyty w Polsce Jeana-Claude’a Trichet, gubernatora Banku Francji. 22 8. Podsumowanie i zakończenie Panie Marszałku, Wysoki Sejmie! Narodowy Bank Polski oczekuje pomocy - w realizacji swojej konstytucyjnej misji - od wszystkich sił politycznych w Polsce. Wartościowy pieniądz, stabilne ceny oraz bezpieczny system finansowy służą bowiem każdemu obywatelowi. 23