WICEPRZEWODNICZĄCY KRAJOWEJ RADY PROKURATURY Warszawa, dnia maja 2013 r. KRP 001/303/13 dot. DPK-I-400-8/12 Pan Michał Królikowski Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości W odpowiedzi na pismo z dnia 15 kwietnia 2013 roku uprzejmie informuję, że Krajowa Rada Prokuratury na posiedzeniu w dniach 22 – 24 maja 2013 roku sformułowała uwagi do projektu ustawy o postępowaniu wobec osób zaburzonych psychicznie stwarzających zagrożenie dla życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Projekt powraca do zamysłu ległego u podstaw zmian w Kodeksie karnym wykonawczym oraz w ustawie z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego (Dz. U. z 2011 r. Nr 231, poz. 1375 z późn. zm.; dalej w skrócie: U.O.P.Z.), zaproponowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości w rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (w redakcji z dnia 2 listopada 2012 r. i 14 stycznia 2013 r.). Pierwowzór w obu wersjach był przedmiotem zdecydowanie krytycznych uwag że strony Krajowej Rady Prokuratury. Uwagi koncentrowały się wokół kwestii zasadniczych, zwłaszcza powszechnie akceptowanych standardów ochrony praw człowieka, sprzeciwiających się koncepcji postpenalnej izolacji sprawcy przestępstwa pod pretekstem, że mimo wcześniejszego braku przesłanek orzeczenia wobec niego odpowiedniego środka zabezpieczającego, kwalifikuje się do poddania leczeniu psychiatrycznemu, gdyż stwarza zagrożenie ponownego popełnienia określonego przestępstwa. I tym razem intencje projektodawcy nie pozostawiają cienia wątpliwości. Zmieniła się jedynie oprawa normatywna zamysłu. W uzasadnieniu dokumentu pisze się wszakże wprost, że projektowana ustawa ma na celu: 1) wprowadzenie do prawa polskiego możliwości orzekania środka leczniczoizolacyjnego o charakterze administracyjnym w stosunku do sprawców przestępstw, którzy z powodu zaburzonej psychiki mogą ponownie popełnić groźne przestępstwo przeciwko życiu, bezpieczeństwu powszechnemu, rozwojowi seksualnemu małoletnich lub wolności seksualnej (co zresztą nie pokrywa się z zawartością części normatywnej), 2) wprowadzenie rozwiązań umożliwiających efektywne monitorowanie tych sprawców czynów zabronionych o wysokiej społecznej szkodliwości, którzy będą przebywać na wolności (s. 1). Tłumaczy się przy tym, iż osoby, których projekt dotyczy, czyli scharakteryzowane w art. 1 projektu, powinno się traktować – dosłownie przytaczając – „analogicznie jak osoby, które stwarzają bezpośrednie niebezpieczeństwo dla siebie i innych, to jest poddani regulacjom ustawy o ochronie zdrowia psychicznego” (s. 2). Według zaś art. 1 pkt 2 projektu, miałyby być to osoby, u których w toku postępowania wykonawczego stwierdzono „zaburzenia psychiczne w postaci upośledzenia umysłowego, zaburzenia osobowości lub zaburzenia preferencji seksualnych”. W ten oto sposób polski porządek prawny rozróżniałby osoby dotknięte zaburzeniami psychicznymi identyfikowanymi przez Międzynarodową klasyfikację chorób i problemów zdrowotnych ICD-10, poddane trzem reżimom prawnym: 1) wyłącznie ustawie o ochronie zdrowia psychicznego; 2) przepisom prawa karnego o środkach zabezpieczających w postaci umieszczenia w zakładzie zamkniętym lub skierowania na leczenie ambulatoryjne z zastosowaniem niektórych przepisów tej ustawy; 3) wyłącznie projektowanej ustawie. Obecny projekt wzoruje się na ustawie o ochronie zdrowia psychicznego i wydanym na jej podstawie rozporządzeniu Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z 2 dnia 23 sierpnia 1995 r. w sprawie sposobu stosowania przymusu bezpośredniego (Dz. U. Nr 103, poz. 514), odcinając się od preambuły pierwszego wzorca i wzbogacając te unormowania m.in. o całkowicie obce im środki przymusu, jakie można byłoby stosować w stosunku do osób trzeciej kategorii, izolowanych na mocy postanowienia sądu opiekuńczego o umieszczeniu ich w Krajowym Ośrodku Terapii Zaburzeń Psychicznych. Środkami tymi są w szczególności: użycie kajdanek, pałek służbowych, chemicznych środków obezwładniających, przedmiotów przeznaczonych do obezwładniania osób za pomocą energii elektrycznej o średniej wartości prądu w obwodzie nie przekraczającej 10 mA oraz psa służbowego (art. 31 pkt 5 projektu). O zastosowaniu owych środków decydowałby suwerennie pracownik wewnętrznej służby ochrony (art. 34 ust. u projektu), przy czym kajdanek nie uniknęłyby nawet osoby o widocznej niepełnosprawności czy osoby powyżej 70 roku życia (art. 33 ust. 2 projektu). Użycie każdego środka przymusu, w tym zastrzeżonego do wyłącznej bądź rozstrzygającej kompetencji lekarza (art. 34 ust. 1 i 2 projektu), dokumentowałby tenże pracownik, w notatce służbowej podlegającej umieszczeniu w dokumentacji medycznej (art. 39 ust. 1 projektu). Umieszczenie w wymienionym ośrodku następowałoby na wniosek dyrektora zakładu karnego (art. 9 projektu), z oznaczeniem jedynie terminu rozpoczęcia pobytu (art. 19 ust. 1 projektu), przeto bezterminowo, z możliwością wypisania na podstawie postanowienia sądu opiekuńczego, zaskarżalnego apelacją prokuratora (art. 41-43 projektu). Podstawę wniosku stanowiłaby opinia psychiatryczna lub psychologiczna, wydana w trakcie postępowania wykonawczego w stosunku do osoby odbywającej karę pozbawienia wolności za przestępstwo popełnione z użyciem przemocy, wskazująca, że osoba ta przejawia wspomniane zaburzenia psychiczne oraz że zaburzenia te wykazują taki charakter lub nasilenie, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez nią czynu zabronionego z użyciem przemocy lub groźbą jej użycia przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności seksualnej i obyczajności, zagrożonego karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 10 lat (art. 9 w zw. z art. 1 pkt 2-3 projektu). Krajowy Ośrodek Terapii Zaburzeń Psychicznych miałby status jednostki budżetowej podległej ministrowi do spraw zdrowia oraz podmiotu leczniczego 3 niebędącego przedsiębiorcą w rozumieniu ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (Dz. U. z 2013 r., poz. 217), kierowanego obowiązkowo przez lekarza (art. 5 projektu). Panowałby tam reżim porównywalny z reżimem odbywania kary pozbawienia wolności w zakładzie karnym typu zamkniętego, tyle że bez przywilejów np. korzystania z przepustek czy ubiegania się o nagrody. Nad zachowaniem tam porządku czuwałaby specjalnie powołana do tego wewnętrzna służba ochrony (art. 6 projektu), wyposażona we wzmiankowane prawo użycia niekonwencjonalnych, w odniesieniu do osób z dysfunkcjami psychicznymi, środków przymusu fizycznego oraz innych instrumentów ograniczających swobodę internowanych (np. kontroli posiadanych przedmiotów – art. 24 projektu). Niektóre decyzje w tej materii o charakterze typowo porządkowym, zaskarżalne do sądu opiekuńczego, podejmowałby lekarz kierujący placówką (zob. np. art. 24 ust. 4, art. 25 i art. 26 projektu). On też ponosiłby ostateczną odpowiedzialność za zasadność użycia środków przymusu (art. 40 projektu). Co równie symptomatyczne, pracownikom wewnętrznej służby ochrony projekt przyznaje szczególne prerogatywy, w tym m.in. pomoc psychologiczną i zwrot kosztów pomocy prawnej, jeżeli w wyniku użycia środków przymusu doszło do uszkodzenia ciała lub śmierci człowieka albo zagrożenia życia lub zdrowia ludzkiego (art. 38 ust. 4 projektu), wyłączność kompetencyjną w dokumentowaniu także tego rodzaju incydentów (art. 39 ust. 2-4 projektu), ochronę tajemnicą zawodową wszystkiego, o czym powzięli wiadomość w związku z wykonywaniem czynności związanych z pobytem osób internowanych w Ośrodku (w dodatku niedostępną dla żadnego sądu ani prokuratora – art. 44 projektu) czy dodatek do wynagrodzenia w wysokości od 10 do 50% miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego (art. 47 pkt 2 projektu). Z dwóch ostatnich udogodnień korzystałby też personel lekarski. W całym tym otoczeniu osoba umieszczona w Ośrodku zostałaby objęta nieprecyzyjnie określonym „odpowiednim postępowaniem terapeutycznym, którego celem jest poprawa stanu jej zdrowia i zachowania w stopniu umożliwiającym funkcjonowanie w społeczeństwie w sposób nie stwarzający zagrożenia dla życia, zdrowia i wolności seksualnej innych osób” (art. 21 projektu). 4 Alternatywą byłby wolnościowy, bezterminowy dozór Policji, również orzekany przez sąd opiekuńczy w oparciu o przesłanki przewidziane w art. 1 projektu, z uwzględnieniem opinii biegłych, wyników dotychczas prowadzonej terapii oraz możliwości efektywnego poddania się przez osobę stwarzającą zagrożenie terapii na wolności (art. 14 ust. 3 projektu). Obowiązek uczestnictwa w rozprawie przed sądem opiekuńczym ciążyłby tylko na prokuratorze i pełnomocniku podsądnego, co oznacza dopuszczalność orzekania internacji bądź dozoru Policji pod nieobecność podmiotu, przeciwko któremu toczy się postępowanie w nurcie podstawowym (art. 15 ust. 1 projektu). Przedstawione, tylko niektóre rozwiązania projektu prowadzą do wniosku, że chodzi o propozycje, które w istocie swej nie różnią się od poprzednich, skutkiem czego nie bronią się przed dotychczasowymi zarzutami i nadal budzą stanowczy sprzeciw. W obrębie przepisów rangi konstytucyjnej nie ma miejsca na izolację postpenalną skazanych z jakiegokolwiek powodu. Nie pamięta się też racji przyświecających przed laty rezygnacji z ośrodków przystosowania społecznego. W panującym ładzie prawnoustrojowym jedyną sprawiedliwą reakcją państwa na fakt popełnienia przestępstwa może być kara lub inny środek penalny, nie zaś następczy środek prewencyjny, po który sięga się dopiero po odbyciu przez skazanego kary tylko z tej racji, że istnieje obawa ponownego popełnienia przezeń określonego przestępstwa. Ponadto trzeba wziąć pod rozwagę, że zgodnie z aktualnym stanem wiedzy medycznej nie wszystkie zaburzenia psychiczne, a już na pewno nie samoistne upośledzenie umysłowe czy zaburzenia osobowości, nadają się do leczenia psychiatrycznego bądź neutralizacji inną terapią siłami służby zdrowia. Dla cierpiących na nie skazanych umieszczenie w Ośrodku sprowadzałoby się zatem do „czystej” izolacji i represji. Pozostaje jednocześnie poza sporem, że za wyrażeniami „upośledzenie umysłowe”, „zaburzenia osobowości” oraz „zaburzenia preferencji seksualnych”, gdy się ich nie odnosi do konkretnych pozycji w Międzynarodowej klasyfikacji chorób i problemów zdrowotnych ICD-10, mogą się kryć cechy lub objawy towarzyszące – 5 odpowiednio – niedorozwojowi umysłowemu, organicznemu uszkodzeniu centralnego systemu nerwowego, chorobom wieku starczego albo licznym chorobom psychicznym (w znaczeniu psychoz). Miejscem dla osób dotkniętych nieodwracalnymi zmianami w systemie nerwowym może być więc najwyżej właściwa placówka opieki społecznej bądź zakład opiekuńczo-leczniczy, zaś dla osób chorych psychicznie – najwyżej szpital psychiatryczny. Obowiązujące przepisy prawa doskonale sobie radzą z osobami chorymi psychicznie, których dotychczasowe zachowanie wskazuje, że z powodu swojej choroby zagrażają bezpośrednio życiu lub zdrowiu innych osób. Osoby takie można przyjąć do szpitala psychiatrycznego i leczyć do osiągnięcia poprawy stanu zdrowia bez ich zgody w trybie art. 23-35 u.o.p.z. Przepisy te znajdują zastosowanie do każdej osoby chorej psychicznie, spełniającej określone w nich wymogi, bez względu na to, czy była przedtem skazana za przestępstwo i odbyła prawomocnie orzeczoną karę pozbawienia wolności. Analogicznie rzecz się ma z osobami chorymi psychicznie lub upośledzonymi umysłowo, niewymagającymi leczenia szpitalnego, które w pewnych sytuacjach można wbrew ich woli przyjąć do domu opieki społecznej, stosownie do art. 38-40 u.o.p.z. Brakuje w końcu empirycznych przesłanek do uznania, jakoby najwyższe zagrożenie dla życia i zdrowia innych osób przedstawiały akurat te osoby chore psychiczne lub upośledzone umysłowo, które zetknęły się z systemem penitencjarnym. Niezależnie od tego niepodobna nie dostrzec, że projekt w gruncie rzeczy demaskuje mankamenty właśnie systemu penitencjarnego, który – jak się okazuje – nie zawsze jest w stanie zmierzyć się z ustawowymi celami kary pozbawienia wolności, zwłaszcza w sferze prewencji specjalnej, a ponadto niekiedy prowadzi do degradacji psychicznej skazanych. Założenie, iżby projektowany system przeciwdziałania niebezpieczeństwu ze strony skazanych, którzy weszliby w zakres podmiotowy projektu, był zdatny mankamenty te zniwelować lub choćby złagodzić, brzmi niepokojąco. Dlatego jedynym racjonalnym antidotum na domniemane incydenty, którym projektodawca pragnie zapobiec, wydaje się doskonalenie sposobów i warunków wykonywania kary pozbawienia wolności oraz warunków sprawowania opieki 6 społecznej i zdrowotnej nad wszystkimi osobami dotkniętymi zaburzeniami psychicznymi w sensie medycznym, pozostającymi na wolności. Poza tym nie do przyjęcia jest żargonowe, pejoratywne określenie adresatów projektu mianem „osób zaburzonych psychicznie”. Tym samym wcześniej zgłoszone uwagi do opiniowanej inicjatywy Ministra Sprawiedliwości w pełni zachowują aktualność. Sławomir Posmyk 7