Uploaded by karabac

logistyka-a-metodologia

advertisement
Metodologiczne kwestie logistyki
Marek Ciesielski
Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu
2014
1
Spis treści
1.
Logistyka na tle nauk ekonomicznych ..................................................................... 4
Wstęp ........................................................................................................................... 4
Paradygmaty czterech subdyscyplin ............................................................................. 4
Kierunki integracji ......................................................................................................... 7
2.
Logistyka na tle nauk o zarzadzaniu ........................................................................ 9
Wstęp ........................................................................................................................... 9
Paradygmaty w naukach o zarządzaniu ......................................................................10
Sieciowość i strategie ..................................................................................................13
Model rozprawy habilitacyjnej ..............................Ошибка! Закладка не определена.
3.
Logistyka trzeciej fali ..............................................................................................17
4.
Metodologia normatywna a logistyka ......................................................................20
Wstęp ..........................................................................................................................20
Perspektywa metodologiczna w naukach o zarządzaniu .............................................20
Perspektywa metodologiczna logistyki ........................................................................22
Rekomendacje ............................................................................................................26
Założenia ogólne: ........................................................................................................26
5.
Metodologiczne problemy logistyki i łańcuchów dostaw ........................................28
Wstęp ..........................................................................................................................28
Definicje ......................................................................................................................28
Zakres logistyki i jej subdyscypliny ..............................................................................30
Paradygmaty czterech subdyscyplin nauk o zarządzaniu ............................................33
Łańcuchy dostaw i ich strategie ...................................................................................35
6.
Logistyka w naukach o zarządzaniu .......................................................................42
Wstęp ..........................................................................................................................42
Rozwój logistyki ...........................................................................................................42
Instrumenty .................................................................................................................44
Podstawy teoretyczne .................................................................................................45
2
Paradygmat .................................................................................................................48
Łańcuchy dostaw a sieci gospodarcze ........................................................................50
Sieci i strategie ............................................................................................................53
Zakończenie ................................................................................................................55
7.
System Produkcyjny Toyoty – rdzeń współczesnych koncepcji zarządzania ..........55
Wprowadzenie.............................................................................................................55
System Produkcyjny Toyoty a inne koncepcje zarządzania .........................................58
Koncepcje zarządzania w kontekście schematów poznawczych .................................61
Podsumowanie ............................................................................................................64
3
1. Logistyka na tle nauk ekonomicznych
Wstęp
W minionej dekadzie opublikowałem wiele artykułów poświęconych metodologicznym i
teoretycznym problemom logistyki w Polsce1. Dotyczyły one logistyki oraz sieci dostaw i ich
miejsca w nauce o zarządzaniu. Warto więc przyjrzeć się tej kwestii w ujęciu szerszym. (na
tle całej dziedziny nauk ekonomicznych) i głębszym (odnosząc się do paradygmatów
subdyscyplin)2. Wybrano cztery subdyscypliny: trzy o charakterze praktycznych dyscyplin
nauki o zarządzaniu i jedną bardzo rozwiniętą subdyscyplinę ekonomii:
−
logistykę,
−
marketing,
−
zarządzanie strategiczne,
−
międzynarodowe stosunki gospodarcze.
Oczywiście nie jest to najszerszy możliwy obszar analizy, ale wystarczy on dla
nakreślenia tezy tego artykułu: niski poziom integracji badań i publikacji między
subdyscyplinami nauk ekonomicznych w Polsce hamuje postęp naukowy. Dotyczy to przede
wszystkim badań i publikacji związanych z pojęciem „sieć”.
Badania i publikacje wymienionych subdyscyplin nie przenikają się wzajemnie i nie
odwołują się w dostatecznym stopniu do teorii sieci czy tzw. podejścia sieciowego. Jest
zresztą rzeczą ciekawą, że takie problemy nie występują w przypadku innych
najważniejszych kategorii we współczesnej gospodarce, jak informatyzacja, globalizacja,
customizacja. Wspomniany nieład pojęciowy możne wiązać się bezpośrednio ze zjawiskiem,
które wymagałoby pogłębionych badań. Na razie można tu użyć tylko słów "wydaje się".
Wydaje się bowiem, że sieciowość nie wywarła w Polsce dostatecznego wpływu na
terminologię owych czterech subdyscyplin, a może i całej dziedziny nauk ekonomicznych.
Paradygmaty czterech subdyscyplin
W naukach ekonomicznych w Polsce mało mówi się o sieciach. Co ważniejsze, nie
uległy też istotnej zmianie paradygmaty tych czterech subdyscyplin, predysponowanych do
przyjęcia podejścia sieciowego. Bardzo wyraźnie widać to w publikacjach logistycznych.
Można spotkać książki o łańcuchach dostaw, w których nie ma w ogóle mowy o innych
Problemy z logistyką, Gospodarka Materiałowa i Logistyka, cześć 1 – nr 8/2002, część 2 – nr 1/2003,
Nowe problemy z logistyką, Gospodarka Materiałowa i Logistyka 2009 nr 10.
2
Paradygmat to akceptowane wzory faktycznej praktyki naukowej - wzory obejmujące równocześnie,
prawa, teorie, zastosowanie i wyposażenie techniczne, które tworzą model, z którego wyłania się tradycja badań
naukowych. T.S. Kuhn, Struktura rewolucji naukowych, Wydawnictwo ALETHEIA, Warszawa 2009.
1
4
sieciach gospodarczych. Są też opracowania z innych dziedzin, w których mowa jest o jakiś
,,sieciach w logistyce", będących rodzajem sieci gospodarczych.
W literaturze światowej wskazuje się, że „obserwujemy kryzys tradycyjnego
korporacyjnego modelu organizacji, opartego na pionowej integracji i hierarchicznym,
funkcjonalnym zarządzaniu: systemu ścisłego, technologicznego i społecznego podziału
pracy w firmie, podziału typu ,,kierownictwo i linia montażowa".3 Przyszłość należy do sieci.
„Zalicza się do nich: sieci firm, w różnych formach, w różnych kontekstach i manifestacjach
kulturowych: oparte na rodzinie sieci w chińskich społecznościach i w północnych Włoszech;
sieci przedsiębiorczości wyłaniające się z rozsadników technologii w środowiskach innowacji
takich jak Dolina Krzemowa; hierarchiczne, wspólnotowe sieci typu japońskich keiretsu;
organizacyjne sieci zdecentralizowanych jednostek korporacyjnych wywodzących się z
dawnych, pionowo zintegrowanych korporacji zmuszonych dostosować się do wymogów
czasu; sieci biznesu zbudowane z klientów i dostawców danej spółki, włączone w szerszą
pajęczynę sieci tworzonych wokół innych sieciowych spółek; wreszcie ponadgraniczne sieci
rozwijające się ze strategicznych aliansów między firmami oraz z sieci pomocniczych wobec
nich"4.
Kontynuując nurt ,,wydaje się" warto zastanowić się nad postawionym wcześniej
zagadnieniem: czy podejście sieciowe znalazło w Polsce odpowiedni odzew w postaci
zmiany
paradygmatów:
marketingu,
logistyki,
zarządzania
strategicznego
i
międzynarodowych stosunków gospodarczych. Wydaje się, że wiele kwestii można by łatwiej
rozstrzygnąć, gdyby przyjrzeć się paradygmatowi logistyki i innych wybranych subdyscyplin:
marketingu, zarządzania strategicznego i międzynarodowych stosunków gospodarczych.
Jest kwestią dyskusyjną czy w przypadku tak „drobnych” subdyscyplin jak logistyka i
marketing można mówić o paradygmacie.5 Niemniej nawet gdyby było to pojęcie na wyrost,
wydaje się że warto przeprowadzić wspomnianą analizę, a nawet ograniczyć „ roboczo „
pojęcie paradygmatu do zbioru teorii i pojęć. Z uwagi na nieostre podziały w dziedzinie nauk
ekonomicznych można
subdyscypliny6
postawić w jednym rzędzie wspomniane wcześniej cztery
W przypadku logistyki celowe wydaje się tu wyróżnienie dwu zbiorów
elementów paradygmatów :
1/ zbioru elementów paradygmatów
nauk ekonomicznych,
najbardziej przydatnych w sposób pośredni dla logistyki i 2/ elementów przejętych lub
M. Castells, Społeczeństwo sieci, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2010, s. 164.
Tamże, s. 199.
5
W literaturze można znaleźć liczne przypadki odnoszenia paradygmatu do wąskich i praktycznych
dyscyplin,
a nawet pojedynczych teorii.
6
Marketing, logistyka i zarządzanie strategiczne to subdyscypliny nauki o zarządzaniu a międzynarodowe
stosunki gospodarcze – ekonomii ( choć trudno dostrzec różnice w przedmiocie badań nauki o zarządzaniu i
międzynarodowych stosunków gospodarczych).
3
4
5
sformułowanych przez logistykę. Paradygmat
logistyki
nie wygląda imponująco. W
pierwszym zbiorze trzeba umieścić: proces, system, partnerstwo i dominację (tzw.
paradygmat KKK), konkurowanie czasem, łańcuch wartości, teorię kosztów transakcyjnych,
teorię agencji, model struktury branży i model strategii Portera, jego teorię gron, podejście
sieciowe i zasobową teorię firmy. Elementy właściwe przede wszystkim logistyce to:
przepływ (rzeczy i informacji), sieć (łańcuch dostaw [w tym keiretsu, JiT i Kanban ] ).
Świadczy to jednoznacznie o niskim poziomie naukowości logistyki, która – razem z
marketingiem - jest bez wątpienia najbliżej pojęcia ”dyscyplina praktyczna”.
Logistyka korzysta z dorobku teoretycznego ekonomii i dorobku nauki o zarządzaniu.
Stąd też jest bardzo ważną sprawą określanie teoretycznych podstaw logistyki, czyli
wskazywanie teorii, które są najbardziej przydatne do budowy schematów analitycznych dla
logistycznych problemów firmy i sieci firm. Jednocześnie logistyka – należąca do dyscyplin
praktycznych (business economic) – sięga do dorobku innych dyscyplin tego rodzaju:
marketingu, analizy strategicznej itd. Dyscypliny praktyczne w zasadzie nie mają odrębnych
podstaw metodologicznych i własnych teorii. Niemniej – wbrew swej nazwie – wnoszą one
niekiedy pewien wkład do metodologii, a w jeszcze większym zakresie do dorobku
teoretycznego. W niektórych dyscyplinach i w niektórych obszarach można dziś nawet
mówić o nowych teoriach. Dotyczy to , przykładowo, koncepcji teoretycznych zawartych w
książkach i artykułach J. Kaya i M.E. Portera.7
Do „ekonomicznego” paradygmatu marketingu można zaliczyć takie pojęcia jak:
pozycjonowanie, marketing-mix, marka, strategia cen, i koncepcje: produktu oraz cyklu życia
produktu. Marketing jest dyscypliną praktyczną, która więcej czerpie z dorobku psychologii ,
niż z nauki o zarządzaniu8. Niewiele też wnosi do tych ostatnich ( paradoksalnie wyrazem
tego stanu rzeczy są publikacje marketingowe, które zawierają w sobie znaczną część
wiedzy
z
zakresu
zarządzania,
ze
szczególnym
uwzględnieniem
zarządzania
strategicznego). Integracja problematyki sieci w logistyce i marketingu mogłaby jednak
przynieść pewne korzyści. Jednoczesne rozpatrywanie działań marketingowych i łańcuchów
dostaw mogłoby ułatwić wdrażanie nowoczesnych instrumentów zarządzania.
Jeszcze większa luka występuje w polskiej literaturze ekonomicznej względem
poziomu światowego w przypadku odnoszenia sieci do strategii. Łatwo znaleźć polskie prace
o zarządzaniu strategicznym , w których w ogóle nie ma mowy o sieciach. Żadne z
kluczowych słów w zarządzaniu strategicznym ( strategia, misja, wizja, potencjał
strategiczny, łańcuch wartości, analiza portfelowa itd.) nie jest wiązane z terminem sieć,
7
8
T. Gruszecki, Współczesne teorie przedsiębiorstwa, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2002, s. 37.
Pominięto kwestię paradygmatu marketingu zaczerpniętego z psychologii.
6
mimo , iż w świecie już dawno to się stało. Być może inicjatywa w tym względzie powinna
należeć do logistyki, ale największy ciężar włączania zagadnień sieci musi wziąć na siebie
zarządzanie strategiczne. Kwestia sieci jest marginalizowana nawet w publikacjach
poświęconych zmianom paradygmatu zarządzania strategicznego.9
Podejścia
sieciowego
należałoby
najbardziej
spodziewać
się
w
obszarze
subdyscypliny ekonomii zajmującej się międzynarodowymi stosunkami gospodarczymi.
Jednakże w polskich publikacjach ani teoria wymiany międzynarodowej, ani teoria
zagranicznych inwestycji bezpośrednich , czy teoria przedsiębiorstwa wielonarodowego nie
włączyły na dobre sieci do swych paradygmatów. Szczególnie razi niedostatek podejścia
sieciowego w teorii internacjonalizacji. Świadczy o tym także to, iż nawet w najlepszych
pracach z tej dziedziny podejście sieciowe określa się jako ,,nowe"10.
Można więc powiedzieć, że omawiane dyscypliny cechuje brak podejścia sieciowego
względem własnych paradygmatów. Tak więc, trzeba koniecznie rozważyć korzyści łącznego
podejścia. Potencjalne efekty synergiczne są ogromne. Wystarczy przeanalizować korzyści
połączenia wiedzy zawartej w cytowanym artykule ,,Teoria internacjonalizacji" na przykład z
wiedzą w zakresie łańcuchów dostaw. Zresztą właśnie logistyka jako najmłodsza z
omawianych subdyscyplin powinna pierwsza rozpocząć proces silniejszego wiązania badań
i rozważań teoretycznych między czterema subdyscyplinami. Jak już wcześniej wskazano w
obszarze międzynarodowych stosunków gospodarczych w Polsce sieć to „nowość”. Jeśli już
ta kwestia jest poruszana, to sieci dostaw pozostawia się logistyce, a pozostałe zostawia
przy międzynarodowych stosunkach gospodarczych. Ma to oczywiście swoje uzasadnienie –
sieci dostaw to w największym stopniu sieci logistyczne. Nie trzeba jednak udowadniać, że
przy obecnym powiązaniu ze sobą wszystkich sieci podział ten tylko utrudnia badania.
Kierunki integracji
W świetle powyższych rozważań konieczne jest przeanalizowanie potencjalnych
korzyści jakie mogłoby przynieść zbliżenie paradygmatów:
−
logistyki i marketingu,
−
logistyki i zarządzania strategicznego,
−
logistyki i międzynarodowych stosunków gospodarczych,
szczególnie w związku z sieciowością gospodarki. Ciekawą sprawą jest relacja logistyki i
marketingu do zarządzania strategicznego. Otóż podejście marketingowe (może w skutek
A. Witek-Crabb, Zmiana paradygmatu zarządzania strategicznego – zarys koncepcji. W:Przedsiębiorczośc
i innowacyjność. Wyzwania współczesności, PN AE nr 1116, Wrocław 2006.
10
M. Gorynia, B. Jankowska, Teorie internacjonalizacji , Gospodarka Narodowa 2007, nr 10.
9
7
związków z psychologią) jest często przeciwstawiane zarządzaniu strategicznemu11.
Natomiast logistyka podąża ściśle za każdym postępowym krokiem w zarządzaniu
strategicznym. W tab. 1 zestawiono elementy paradygmatów marketingu i zarządzania
strategicznego12. Pozwoli to na łatwiejszą ocenę zgodności lub niezgodności tych dwu
paradygmatów i ich relacji do pozostałych.
Tab. 1 Paradygmaty marketingu i zarządzania strategicznego
Zarządzanie strategiczne
Marketing
strategia
marketingowa koncepcja produktu
szkoły zarządzania strategicznego
marketing-mix
potencjał strategiczny
relacje
wizja
konkurencja
misja
pozycjonowanie
model branży Portera
marka
analiza portfelowa
cykl życia produktu
łańcuch wartości
strategie cen
strategiczna karta wyników
teoria psychologii
Źródło: opracowanie własne (Założono, że paradygmat – w rozumieniu przyjętym w tym
opracowaniu - nie może zawierać więcej niż 9 elementów.)
Łatwo zauważyć, że w paradygmacie zarządzania strategicznego w Polsce nie ma
sieci. Wprowadzenie tego pojęcia oznacza nie tylko konieczność wyróżnienia nowego
poziomu
strategii
–
strategii
na
poziomie
sieci,
ale
wskazuje
na
konieczność
przeanalizowania całego zbioru „ zarządzanie strategiczne „ z tab. 1. Związki logistyki z
marketingiem są oczywiste, ale tutaj korzyści przybliżania paradygmatów miałyby głównie
charakter efektów synergicznych.
Paradygmat międzynarodowych stosunków gospodarczych można natomiast określić
jako silny i treściwy. Weźmy choćby 5 pojęć i 3 teorie: eksport, import, integracja,
internacjonalizacja,
11
12
globalizacja
oraz
teoria
wymiany
międzynarodowej,
teorie
Opisują to szczegółowo: A. Ries, L. Ries, Wojna marketingu z zarządzaniem, PWE, Warszawa 2010.
Łatwo zauważyć, iż paradygmat marketingu jest równie słaby, jak paradygmat logistyki.
8
internacjonalizacji i teorie przedsiębiorstwa wielonarodowego. Jest tu wiele pojęć i koncepcji,
których nie wykorzystuje się w logistyce i zarządzaniu łańcuchami dostaw.
Niemniej obie subdyscypliny zajmują się tym samym. Przykładowo to co w
międzynarodowych stosunkach gospodarczych nazywa się: etapowością internacjonalizacji
(od wymiany do zaangażowania), wchodzeniem na nowe rynki, omijaniem etapów
(leapfrogging ), mieści w sobie problemy rozwoju łańcucha dostaw w ujęciu przestrzennym i
produktowym, zagadnienia konfiguracji i koordynacji sieci.
2. LOGISTYKA NA TLE PROBLEMÓW NAUK O ZARZĄDZANIU
Wstęp
Rosnąca liczba badań nad zarządzaniem logistyką i zarządzaniem łańcuchem
dostaw jest dostatecznym powodem do podjęcia zagadnień związanych z paradygmatem tej
subdyscypliny nauk o zarządzaniu wpierw należy odnieś paradygmat logistyki i zarządzania
łańcuchami dostaw do paradygmatu nauk o zarządzaniu i do paradygmatów innych
subdyscyplin tej dyscypliny naukowej (w tym opracowaniu przyjęto, że tzw. nauki o
zarządzaniu są samodzielną dyscypliną naukową.13) Następnie warto by oceni stopień
implementacji wiedzy związanej z najważniejszymi kategoriami współczesnej gospodarki jak:
hiperkonkurencja, globalizacja i informatyzacja. W tym opracowaniu wybrano inne pojęcie –
sieciowość. Jest ona bowiem najważniejszą cechą dzisiejszej logistyki i zarządzania
łańcuchami dostaw. Następnie podjęto próbę oceny akceptacji wspomnianej kategorii w
publikacjach dotyczących strategii. Nadto dodano tu wyniki obserwacji i analizy rozpraw
habilitacyjnych z zakresu nauk o zarządzaniu (w tym logistyki).
Założeniem tego opracowania jest konieczność rozważenia metodologicznych kwestii
logistyki i zarządzania łańcuchami dostaw na tle metodologicznych problemów nauk o
zarządzaniu. Nieco zabawne może wydawać się to, iż owo założenie wymaga innego
założenia: że nauki o zarządzaniu są dyscypliną naukową lub co najmniej integralną częścią
ekonomii jako nauki.
Termin „paradygmat” jest najczęściej używany w znaczeniu nadanym mu przez T. S.
Kuhna: „zbiór powtarzających się quasi-standardowych ilustracji rozmaitych teorii w ich
pojęciowych, doświadczalnych i instrumentalnych zastosowaniach”
14
Niemniej w tym
opracowaniu pojęcie to zostało sprowadzone do zbioru pojęć i teorii. To konieczne
uproszczenie osuwa na bok problem, czy w odniesieniu do wyspecjalizowanych
Taki pogląd nie jest powszechnie przyjmowany. Zaprzecza mu się na przykład w: Metodologia nauk
ekonomicznych, red. K. Kuciński, Difin, Warszawa 2010.
14
T.S. Kuhn, Struktura rewolucji naukowych, Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2009, s.85.
13
9
subdyscyplin można w ogóle używać terminu „paradygmat” w znaczeniu obejmującym także
model uprawiania nauki, osiągnięcia, praktyki badawcze, wybór problemów badawczych i
kryteriów dowodzenia.
Oczywiście rozważania te nabierają sensu przy wspomnianym już założeniu, iż nauki
o zarządzaniu, a w tym logistyka, spełniają kryteria naukowości. Wówczas można mówić o
paradygmacie. Tu przyjęto, iż nauki o zarządzaniu (z logistyką) to co najmniej pogranicza
sztuki i nauki lub inaczej – nauka in statu nascendi. Ważną rolę odgrywa więc w nich
instrumentalizm. Nie tamuje on jednak dążenia do formalizacji wywodów, modelowania, czy
nawet formułowania praw. Nie należy przy tym zapominać o ogromnym znaczeniu nauk o
zarządzaniu „tu teraz”. Postępy w zarządzaniu bezpośrednio i pośrednio podnoszą jakoś
życia.
Wszystkie wspomniane kwestie dotyczą nauki o zarządzaniu w Polsce. Trzeba więc
zaznaczyć, że byłoby celowe podjęcie wielu porównań międzynarodowych. Zresztą w ogóle
to opracowanie jest tylko zarysowaniem problemów i potrzeby ich analizy.
Paradygmaty w naukach o zarządzaniu
W literaturze dość powszechny jest pogląd o przechodzeniu w nauce od
paradygmatu hipotetyczno-dedukcyjnego do paradygmatu holistycznego. ”Stary” paradygmat
jest określony także jako euklidesowy, kartezjański, newtonowski, beconowski, atomistyczny,
mechanistyczny i redukcjonistyczny. „Nowy” jako: babiloński, ekologiczny, systemowy , a
także niekiedy jako procesowy. Wskazuje się iż w naukach o zarządzaniu obserwujemy
zarówno redukcjonizm (z przewagą tego pierwszego).15
Mglistym odbiciem paradygmatów w naukach o zarządzaniu jest powszechne w
logistyce odwoływanie się do haseł: system, proces, holizm. Jest rzeczą ciekawą , ze
niekiedy podejście związane z tymi hasłami traktuje się jako typowe tylko dla logistyki i
odróżniające ja od innych subdyscyplin. Mało tego , jest ono używane jako argument za
uznaniem logistyki za naukę.
R.W. Griffin definiuje zarządzanie jako: zestaw działań (obejmujący planowanie i
podejmowanie decyzji, organizowanie, przewodzenie, tj. kierowanie ludźmi i kontrolowanie
skierowanych na zasoby organizacji (ludzkie, finansowe, rzeczowe i informacyjne) i
wykonywanych z zamiarem osiągnięcia celów organizacji w sposób sprawny i skuteczny”.16
Do
takich
działań
odnoszone
są
najczęściej
paradygmaty
holistyczny
(contra)
W. Kowalczewski, Wybrane aspekty metodologii nauk o zarządzaniu, w „Współczesne paradygmaty nauk
o zarządzaniu, red. W Kowalczewski, Difin, Warszawa 2008.
16
R. W. Griffin , Podstawy zarządzania organizacjami. Wyd. Naukowe PWN, Warszawa 1996, s. 41.
15
10
redukcjonistyczny i systemowy (contra)atomistyczny. Wydaje się jednak, iż w naukach o
zarządzaniu dominuje (i chyba wystarcza) „paradygmat zdroworozsądkowy” (intuicyjny). Tak
jest i w logistyce – z zastrzeżeniem odnośnie do wyliczonych „typowych” haseł.
Jak już wspomniano, nauki o zarządzaniu określa się często jako coś pośredniego
między nauką a sztuką (w tym opracowaniu pomija się kwestię granic z ekonomią). Trzeba
więc, pamięta, iż teoria zarządzania rozwija się nie tylko w wyniku ciekawości i pasji
badaczy, ale także w wyniku presji ze strony branży szkoleniowo-konsultingowej. Ma to
związek z pewnymi wadami nauki o zarządzaniu17:
−
niezdolnością do krytycyzmu,
−
stosowaniem pogmatwanej terminologii,
−
rzadkim wznoszeniem się poza zdrowy rozsadek,
−
ulotnością i wielką liczbą sprzeczności.
Wady te utrzymują się, pomimo iż w żadnej innej dyscyplinie naukowej nie można tak
szybko sprawdzi teorii i koncepcji.18 Niekiedy teoria zarządzania zbliża się do granic
szarlataństwa, a w wielu obszarach postęp jest iluzoryczny. Wystarczy tu porównać
współczesne zalecania z fragmentem tekstu książki W. Sombarta wydanej 100 lat temu:
„Przedewszystkiem ten kto chce organizować, musi posiadać dar oceniania sprawności
ludzi, umieć z dużej ilości ludzi wybrać odpowiedniego człowieka. Musi umieć kazać im
pracować za siebie, przedewszystkiem wybrać kierowników takich, którzyby (wraz ze
wzrostem interesu) mogli objąć z kolei wszystkie częściowe fukcye działalności szefa.
W związku z wyżej poruszonem zadaniem staje drugie niemniej ważne: każdego
robotnika postawić na właściwem miejscu, na którem może wykazać maximum sprawności i
tak go dopilnować, aby uzdolniwszy się do maximum sprawności, mógł tę zdolność
rzeczywiście wykazać.
Na koniec przedsiębiorca ma się troszczyć o to, aby zorganizowane w celu wspólnej
pracy grupy ludzi były odpowiednio dobrane ilościowo i jakościowo i jak najlepsze między
sobą , o ile jest tych grup wiele, utrzymywały stosunki. Poruszam tu zagadnienie celowego
ukształcenia przedsiębiorstwa, gdyż należy ono do najtrudniejszych zadań przedsiębiorcy.
Przez organizację przedsiębiorstwa rozumieć należy nie tylko odpowiedni wybór
rzeczowych (t. j. technicznych) punktów; dokoła których krystalizują się pojedyncze grupy
17
18
J. Micklethwait, A. Wooldridge, Szamani zarządzania, Zysk i Ska, Poznań, 2000, s.19-20.
Tamże, s. 18.
11
ludzi, ale także szczęśliwe przystosowanie przedsiębiorstwa do stosunków geograficznych,
etnologicznych i koniunktury handlowej.19
Słabość nauk o zarządzaniu (i po części słabość
ekonomii) przejawia się także w
nieuprawnionym przenoszeniu do nich dorobku nauk ścisłych i teorii nauk przyrodniczych.
Autorzy krytykujący to zjawisko sformułowali nawet postulat: „dobrze jest wiedzieć o czym
się mówi”20
Jest rzeczą interesującą, iż – jak się wydaje – paradygmaty subdyscyplin nauk o
zarządzaniu bardzo się różnią. Można to wykazać analizując paradygmaty logistyki i
zarządzania łańcuchami dostaw oraz paradygmaty dwu wybranych subdyscyplin: marketingu
i zarządzania strategicznego.
Z uwagi na charakter tego opracowania celowe wydaje się tu wyróżnienie dwu części
paradygmatu logistyki. W pierwszej należy umieścić te pojęcia z ekonomii i nauk o
zarządzaniu, które odgrywają największą rolę w danej subdyscyplinie (logistyce).
Paradygmat logistyki nie wygląda imponująco.21 W pierwszym zborze trzeba umieścić:
proces, system, partnerstwo i dominacje, tzw. paradygmat KKK, konkurowanie czasem,
łańcuch wartości, teorię kosztów transakcyjnych, teorię agencji, model struktury branży i
model strategii Portera, jego teorię gron, podejście sieciowe i zasobową teorię firmy.
Elementy właściwe przede wszystkim logistyce to: przepływ (rzeczy i informacji), się (łańcuch
dostaw)[w tym keiretsu], JiT i Kanban. Świadczy to jednoznacznie o niskim poziomie
naukowości logistyki, która jest bez wątpienia najbliżej – z trzech omawianych dyscyplin –
pojęcia „dyscyplina praktyczna”.
Ciekawą sprawą jest relacja logistyki i marketingu do zarządzania strategicznego. Otóż
podejście marketingowe (może w skutek związków z psychologią) jest często przeciwstawne
zarządzaniu strategicznemu.22 Natomiast logistyka podąża ściśle za każdym postępowym
krokiem w zarządzaniu strategicznym. W tab. 1 zestawiono elementy paradygmatów
marketingu i zarządzania strategicznego. Pozwoli to na łatwiejszą ocenę zgodności lub
niezgodności tych dwu paradygmatów.
Tab. 1. Paradygmaty marketingu i zarządzania strategicznego
W. Sombart, Żydzi i życie gospodarcze, Wydawnictwo IFiS PAN, Warszawa 2010, s. 160-161.
A. Sokal, J. Bricmont, Modne bzdury, o nadużywaniu pojęć z zakresu nauk ścisłych przez
postmodernistycznych intelektualistów, Prószyński i S-ka, Warszawa 1998, s. 178.
21
Za to pojawiają się zabawne publikacje, w których jest mowa o nihilistycznym paradygmacie logistyki
albo za paradygmat uznaje się rozwój logistyki miejskiej czy logistyki usług.
22
Opisują to szczegółowo: A. Ries, L. Ries, Wojna marketingu z zarządzaniem, PWE, Warszawa 2010.
19
20
12
Zarządzanie strategiczne
Marketing
strategia
marketingowa koncepcja produktu
szkoły zarządzania strategicznego,
marketing-mix
potencjał strategiczny,
relacje
wizja
konkurencja
misja
pozycjonowanie
model branży Portera
marka
analiza portfelowa
cykl życia produktu
łańcuch wartości
strategie cen
strategiczna karta wyników
teoria psychologii społecznej
analiza SWOT
neurologia
Źródło: opracowanie własne (założono, że paradygmat nie może zawierać więcej niż 10
elementów).
Łatwo zauważyć, że w odniesieniu do obu subdyscyplin, a w szczególności do
marketingu, nie można mówić o silnym paradygmacie.
Sieciowość i strategie
Sieci gospodarcze, zwane także sieciami biznesowymi są rozumiane w polskiej
literaturze na dwa sposoby. W pierwszym elementami sieci są relacje. Wówczas spotykamy
takie definicje: ,,zbiór powiązań łączący dwa lub więcej podmioty, które charakteryzuje ciągła
interakcja..."23 Drugi sposób rozumienia sieci jest prosty: ,,zbiór powiązanych z sobą
przedsiębiorstw"24. Tak opisuje sieci A. Noga: ,,Sieci przedsiębiorstw stanowią grupy
powiązanych ze sobą firm, przy czym powiązania te mogą mieć albo charakter pionowy
(wtedy powiązanie utożsamiane jest z trwałą relacją wymiany dóbr i usług) albo poziomy
(powiązania w tym przypadku rozumiemy jako mechanizmy tworzenia i regulacji efektów
zewnętrznych w grupie podmiotów")25. Podobna sytuacja występuje w przypadku łańcuchów
dostaw i sieci dostaw. Niektórzy autorzy uważają łańcuchy dostaw za zbiory organizacji, inni
za zbiory przepływów lub interakcji. J. Witkowski pisze: ,,Łańcuchy dostaw to występujące na
drodze od wydobycia surowców do rynków zbytu oraz współdziałające w różnych obszarach
M. Ratajczak – Mrozek, Sieci biznesowe a przewaga konkurencyjna przedsiębiorstw zaawansowanych
technologii, Wydawnictwo UE w Poznaniu, Poznań 2010, s. 29.
24
Leksykon zarządzania, Difin, Warszawa 2004, s. 510.
25
A. Noga, Teorie przedsiębiorstw, PWE, Warszawa 2009, s. 90.
23
13
funkcjonalnych firmy wydobywcze, produkcyjne, handlowe, usługowe oraz ich klienci, między
którymi przepływają strumienie produktów, informacji i środków finansowych." 26 Niemniej
spotykamy także definicje, w których łańcuchy dostaw są zbiorem przepływów lub relacji.
Sieci dostaw z kolei to również albo zbiory przepływów, albo zbiory przedsiębiorstw.
Przyczyną chaosu pojęciowego jest − omawiane wyżej – zjawisko braku integracji
subdyscyplin. Problematyką sieci zajmują się przede wszystkim trzy subdyscypliny nauko
zarządzaniu: marketing, logistyka i zarządzanie strategiczne. Badania i publikacje tych
subdyscyplin w Polsce nie odwołują się w dostatecznym stopniu do teorii sieci czy tzw.
podejścia sieciowego. (Byłoby rzeczą ciekawą ustalić, czy takie problemy występują w
przypadku
innych
najważniejszych
kategorii
we
współczesnej
gospodarce,
jak
informatyzacja, globalizacja, customizacja.) Wspomniany nieład pojęciowy może więc wiązać
się bezpośrednio ze zjawiskiem, które wymagałoby pogłębionych badań. Na razie można tu
użyć tylko słów „wydaje się". Wydaje się bowiem, że sieciowość nie wywarła w Polsce
dostatecznego wpływu na terminologię i teorie owych trzech subdyscyplin, a może i całej
dyscypliny nauk o zarządzaniu. Co ważniejsze, nie uległy też istotnej zmianie paradygmaty
tych subdyscyplin. Bardzo wyraźnie widać to w publikacjach logistycznych. Można spotkać
książki o łańcuchach dostaw, w których nie ma w ogóle mowy o innych sieciach
gospodarczych. Są też opracowania z zakresu zarządzania strategicznego, w których mowa
jest o jakiś ,,sieciach w logistyce", będących rodzajem sieci gospodarczych.
W literaturze światowej wskazuje się, że „obserwujemy kryzys tradycyjnego
korporacyjnego modelu organizacji, opartego na pionowej integracji i hierarchicznym,
funkcjonalnym zarządzaniu; systemu ścisłego, technologicznego i społecznego podziału
pracy w firmie, podziału typu ,,kierownictwo i linia montażowa". 27 Przyszłość należy do sieci.
„Zalicza się do nich: sieci firm, w różnych formach, w różnych kontekstach i manifestacjach
kulturowych: oparte na rodzinie sieci w chińskich społecznościach i w północnych Włoszech;
sieci przedsiębiorczości wyłaniające się z rozsadników technologii w środowiskach innowacji
takich jak Dolina Krzemowa; hierarchiczne, wspólnotowe sieci typu japońskich keiretsu;
organizacyjne sieci zdecentralizowanych jednostek korporacyjnych wywodzących się z
dawnych, pionowo zintegrowanych korporacji zmuszonych dostosować się do wymogów
czasu; sieci biznesu zbudowane z klientów i dostawców danej spółki, włączone w szerszą
pajęczynę sieci tworzonych wokół innych sieciowych spółek; wreszcie ponadgraniczne sieci
rozwijające się ze strategicznych aliansów między firmami oraz z sieci pomocniczych wobec
J. Witkowski, Organizacje sieciowe, sieci strategiczne i łańcuchy dostaw – próba systematyzacji pojęć
strategie i logistyka organizacji sieciowych, red. J. Witkowski, Prace Naukowe AE we Wrocławiu 2005, s. 186.
27
M. Castells, Społeczeństwo sieci, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2010, s. 164.
26
14
nich"28. Kontynuując nurt ,,wydaje się" warto zastanowić się nad wspomnianym wcześniej
zagadnieniem: czy podejście sieciowe znalazło w Polsce odpowiedni odzew w postaci
zmiany paradygmatów wymienionych wcześniej czterech subdyscyplin.
W przypadku marketingu i logistyki widać ogromne zainteresowanie sieciami i
częściową zmianę paradygmatu  ale dotyczy to tylko kanałów dystrybucji, marketingu relacji
i łańcuchów dostaw. W przypadku dwu pozostałych subdyscyplin sieci są w Polsce ciągle
traktowane jako nowość i uzupełnienie wypracowanych przez lata paradygmatów. Łatwo tu
znaleźć bardzo różne sposoby rozumienia sieci i podejścia sieciowego. Raz odnosi się te
pojęcia do samorzutnych powiązań przedsiębiorstw z innymi przedsiębiorstwami albo
organizacjami, a w innym przypadku rozumie jako świadome kształtowanie formy
współpracy. W logistyce badacze odwołują się przede wszystkim do takich pojęć jak:
transakcja, kooperacja, konfigurowanie, i takich teorii: jak teoria kosztów transakcyjnych,
modele sieci, podejście modularne i teorie firm. W marketingu podkreśla się pojęcia i
koncepcje jak: produkt, cykl życia, relacje i marketing-mix.
W polskiej literaturze z zakresu analizy strategicznej z reguły pomija się kwestię sieci.
Nawet prezentacje modelu branży Portera ciągle podkreślają konkurencyjne nastawienie
względem siebie firm, ich dostawców i odbiorców, mimo iż tutaj narzuca się wprost myśl o
wykorzystaniu kooperacyjnych powiązań pionowych i poziomych. Kwestia sieci jest
marginalizowana nawet w publikacjach poświęconych zmianom paradygmatu zarządzania
strategicznego29 Niemniej elementy podejścia sieciowego można znaleźć w łańcuchu
wartości, analizie portfelowej, potencjale strategicznym. Nie ma tego natomiast w strategii,
misji i wizji.
Strategia jest tym obszarem zarządzania, w którym najłatwiej zauważyć zmiany
paradygmatu. W literaturze światowej wskazuje się, że strategia sieci może pozostawać w
różnych relacjach względem strategii przedsiębiorstwa. Od sytuacji,
prostu
rozwiniętą
funkcjonalną
strategią
logistyczną
w której jest ona po
przedsiębiorstwa
do
strategii
najwyższego poziomu: poziomu sieci.
W pierwszym przypadku strategia łańcucha (sieci) dostaw (często razem ze strategią
operacji) jest traktowana jako jedna ze strategii funkcjonalnych przedsiębiorstwa lub
korporacji. Relacje między strategią biznesową a strategią łańcucha dostaw jako
wielowymiarową strategią funkcjonalną dobrze opisuje rys.2.
Tamże, s. 199.
A. Witek-Crabb, Zmiana paradygmatu zarządzania strategicznego – zarys koncepcji. w: Przedsiębiorczość
i innowacyjność. Wyzwania współczesności, PN AE nr 1116, Wrocław 2006.
28
29
15
Strategia łańcucha dostaw oznacza sposób prowadzenia działań związanych
przepływami oraz sposób zarządzania owymi działaniami.30 Obejmuje także zarządzanie
relacjami w łańcuchu dostaw i integrację w obszarze zarządzania, informatyki i technologii.
Jednakże tak jak pojęcie łańcucha dostaw można odnosić albo tylko do przepływów rzeczy i
informacji, albo też do innych działań (marketingowych, produkcyjnych, finansowych itd.), tak
i pojęcie strategii łańcucha dostaw można rozszerzyć na owe obszary.
Strategia biznesowa




Klienci i rynki docelowe
Obszary trwałej przewagi konkurencyjnej oraz
kluczowych kompetencji
Rola partnerów z łańcucha dostaw
Ramy czasowe i cele do osiągnięcia
Strategia operacji i łańcucha dostaw



Inne strategie funkcjonalne





Przekładają strategię biznesową na
działania w sferze operacji i w
łańcuchach dostaw
Umożliwiają dostarczanie wartości
docelowym klientom i rynkom
Umożliwiają rozwijanie
kluczowych kompetencji w sferze
operacji i w łańcuchach dostaw
Marketingowa
Finansowa
Zasobów ludzkich
Badawczo-rozwojowa
Projektowania
Rys. 2. Strategia łańcucha dostaw w strategii przedsiębiorstwa lub korporacji
Źródło: C. Bozarth, R.B. Handfield, Wprowadzenie do zarządzania operacjami i łańcuchami
dostaw, Helion , Gliwice 2007, s. 54.
W ujęciu konwencjonalnym wyróżniano trzy poziomy strategii: przedsiębiorstwa,
korporacji i obszaru funkcjonalnego w przedsiębiorstwie. Jednakże wzrost znaczenia sieci
gospodarczych spowodował konieczność wyróżnienia czwartego poziomu strategii: poziomu
sieci. Bob de Wit i Ron Mayer piszą: ,,przedsiębiorstwa często łączą się w grupy obejmujące
dwóch
lub
więcej
partnerów.
Ten
poziom
nazywamy
poziomem
sieci
lub
wieloorganizacyjnym. Grupy takie najczęściej liczą wielu członków, jak ma to miejsce w
wypadku
aliansów
strategicznych,
wspólnych
przedsięwzięć
czy
też
partnerstwa
prowadzącego do wytworzenia dodatkowej wartości. Mogą to być także sieci składające się
z dziesiątek, a nawet setek organizacji. W zależności od sytuacji do współpracy z innymi
firmami może się włączyć cała korporacja albo tylko jej część. Bez względu na charakter i
zakres współpracy strategię opracowaną dla grupy przedsiębiorstw nazywamy zawsze
30
Por. T. Hines, Supply Chain Strategies, Elsevier Butterworth-Heinemann, Oxford 2004, s. 5.
16
strategią poziomu sieci.”31 W podejściu strategicznym uwzględnia się więc istnienie sieci.
Przedsiębiorstwa podejmują tego typu współpracę po to, by wykorzystać pewne zalety
integracji pionowej i poziomej, nie ponosząc jednocześnie związanych z nią kosztów.
Niekiedy używa się pojęcia „strategie działania w sieci”. Strategie te odnoszą się do relacji
poziomych i pionowych. Te ostatnie dotyczą oczywiście sieci i łańcuchów dostaw. Strategie
na poziomie sieci (strategie działania w sieci) to strategie całej sieci i strategie uczestników
sieci.
Niestety poziom sieci jest w Polsce nadal często pomijany w badaniach i publikacjach
z zakresu zarządzania strategicznego. Rzadko mówi się o strategiach sieci. Zbyt słabo
uwzględnia się sieciowość w innych subdyscyplinach. Dotyczy to przede wszystkim logistyki.
Tu – z małymi wyjątkami, podobnie jak w analizie strategicznej – słowa „sieć” i „strategia” nie
spotykają się często. Lepiej jest w marketingu, ale tylko dlatego, że ta subdyscyplina w
praktyce obejmuje swoim badaniami całe zarządzanie, łącznie ze strategiami firm.
3. Logistyka trzeciej fali
Coraz więcej osób w Polsce zaczyna traktować logistykę jako przedmiot swoich badań i
publikacji. Odnosząc się tylko do publikacji, należałoby uznać to zjawisko za korzystne, tym
bardziej, że jeszcze niedawno trudno było znaleźć dobrą książkę lub dobry artykuł o
logistyce w języku polskim. Jest coraz więcej, coraz lepszych publikacji. Niestety wśród
licznych oryginalnych i wartościowych opracowań
ciągle pojawiają się pozycje nie
przynoszące chwały polskim autorom. Nie wolno tego nie zauważać. Przeciwnie trzeba
ograniczać opisywane zjawisko. W ramach takiego postulatu mieści się wyjaśnienie przyczyn
zaśmiecania naszej literatury logistycznej. Odpowiednią próbę podjęto w tym krótkim
artykule. Tematyka kiepskich publikacji zmienia się. Dziś już w małym stopniu dotyczą one
szczegółowych i konkretnych problemów. Tak było kiedyś. Obecnie mało wartościowe
publikacje odnoszą się do rozległych, fundamentalnych kwestii. Autorzy uciekają od
konkretnych problemów, bo ich podejmowanie grozi w razie popełnienia błędu szybką i ostrą
krytyką.
Rozważa się więc problemy logistyczne na tle zagadnień filozoficznych i w
kontekście rozwoju cywilizacji. Takie teksty dotyczące zagadnień ogólnych są często
banalne, a czasami nawet zabawne. Wplata się w nich w problematykę logistyczną
koncepcje M. McLuhana F. Fukuyamy czy A.Tofflera.
31
B. de Wit, R. Meyer, Synteza strategii, PWE, Warszawa 2007, s. 24.
17
Publikacje będące przedmiotem tego artykułu można objąć hasłem, ,,logistyka
trzeciej fali”. Pojęcie to jest zapożyczeniem z tytułu artykułu32, w którym opisano 
powszechnie znane  fazy rozwoju cywilizacyjnego, dodając do tekstu uwagi o znaczeniu
logistyki w tym rozwoju. Ogólny wydźwięk tych uwag można zastąpić stwierdzeniem: gdyby
nie wynaleziono statków, to Kolumb nie odkryłby Ameryki. Zachwycanie się oczywistościami
wiąże się też
z nadużywaniem pojęcia ,,filozofia.” Nawet proste postulaty odnośnie do
sposobu rozwiązywania problemów otrzymują poważne nazwy (np. podejście holistyczne ).
Na stronach internetowych można znaleźć rysunek zatytułowany: Rozwój filozoficznych
podstaw logistyki.33 Jest on bardzo prosty: podstawy logistyki tworzyli kolejno: Kartezjusz,
Leibniz i Kant (sic!). Trudno zrozumieć dlaczego pominięto Arystotelesa i Heraklita.
Regułą jest przeciwstawienie tego co było, temu co jest. Można dowiedzieć się wielu
ciekawych rzeczy o przeszłości. Na przykład: ,,Epoka industrialna oparta na analitycznym
rozdrabnianiu dużych, złożonych problemów także wytwórczych, na czynności drobne i
niemal elementarne, traktowała procesy produkcyjne jako ciąg niezależnych autonomicznych
poczynań i operacji, na przykład technologicznych.”34 (Autor nie wyjaśnia jednak, jak – w
takim razie – podkuwano konie, nie mówiąc już
Traktowanie
o wyprodukowaniu maszyny parowej.)
przeszłości jako okresu, w którym wszystko było proste i czarno-białe jest
zresztą częstym”
zabiegiem” w
naukach o zarządzaniu. Służy to nadawaniu nowym
koncepcjom i instrumentom waloru przełomowego odkrycia.
Można oczywiście uznać opisane zjawiska za swoisty ,,folklor”, związany z masowym
przekwalifikowaniem się badaczy ( specjalistów od maszyn i armat), na logistyków. Jest to
jednak ogromne marnotrawstwo. Potencjał zaangażowany dziś w tworzenie metanauki
z logistyki może być użyty dla rozwiązywania problemów teoretycznych i praktycznych.
Niezależnie bowiem czy uznamy dzisiejszą logistykę za trzecią, czy czwartą falę, chyba
wszyscy zgodzimy się, że tkwi wciąż w niej ogromny potencjał. Tak więc, ponieważ łacina
pasuje do filozofii, anektujmy na potrzeby logistyki hasło ,,primum non prodigere.”35 Można
wskazać na przykłady takiego marnotrawstwa, gdy zamiast choćby nadążać za logistyką
światową polscy uczeni tracą czas na jałowe działania. A przecież trzeba udoskonalać i
wdrażać instrumenty zarządzania logistycznego. Wystarczy przytoczyć prostą obserwację: w
2008 roku na kilku znanych mi uczelniach na specjalności ,,logistyka” nauczano
K. Ficoń, Logistyka trzeciej fali. Koncepcja trzech fal rozwoju cywilizacyjnego. Logistyka,
styczeń- luty 2010, s. 84-92.
33 www.okulewicz.republika.pl/Imprezy_8.htm, 20.01.2010
34 K. Ficoń, op. cit., s. 89
35 Przede wszystkim nie marnotrawić. Zaczerpnięto z: luciejel.wordpress.com ( 29.09.2010 )
32
18
szczegółowo modelu SCOR, a w tym samym okresie w czasie poważnej konferencji
naukowej jeden
z referentów ,,omówił model SCOR.”36
Jeśli przyjrzeć się pozostałym dyscyplinom praktycznym nauk ekonomicznych, to
można tam dostrzec podobne zjawiska. Są one jednak o wiele rzadsze. Podobny poziom
mają tylko nawoływania do stworzenia z marketingu, zarządzania jakością czy z logistyki
odrębnej nauki. Szukając przyczyn tego stanu rzeczy można wykorzystać elementy teorii
mód i fanaberii w naukach o zarządzaniu.37 Tak więc, omawiane wcześniej teksty cechuje:
„uniwersalność” wynikająca z otwartości pojęć i niejednoznaczności przekazu,
„pragmatyczna” niejednoznaczność, umożliwiająca wielorakie interpretacje.
Prowadząc rozważania o logistyce na poziomie metanauki łatwo znaleźć wiele
zależności. Rozwój cywilizacji wiąże się bowiem z ogromną liczbą skomplikowanych
procesów i związków. Jeśli wybierzemy tylko niektóre, nie zwracając uwagi na ich siłę, i na to
czy tworzą wyraźnie wyodrębniony system, to możemy opisać ten rozwój w dowolny sposób.
Trzeba tylko przyjąć jeden punkt widzenia, a inne odrzucić. A więc to kolej stworzyła
przemysł, a nie przemysł stworzył kolej! W odniesieniu do fragmentów rzeczywistości o
wielkiej liczbie współzależności (np. kolejprzemysłtechnologia) łatwo budować dowolne
modele zjawisk cywilizacyjnych. Łatwo także znaleźć filozoficzne podstawy czegokolwiek.
Można nawet udowodnić, że gdyby nie logistyka, a w tym transport, filozofia nie osiągnęłaby
obecnego poziomu rozwoju (bo wszyscy filozofowie siedzieli by u siebie w domu – jak Kant
w Królewcu - zamiast jeździć na dyskusje i kongresy, a nie każdy filozof potrafi pracować
samodzielnie – właśnie jak Kant.). Trzeba tylko używać nieostrych pojęć i nie przejmować
się znaczeniem słów. Przykładowo można uznać, że to samo może być paradygmatem i
przedmiotem badań logistyki . Oto cytat : „ Nie bardzo wiadomo dlaczego coś, co zdaniem
wszystkich powinno być przedmiotem badań danej nauki ( łańcuch dostaw – wtrącenie moje
M.C.) nie może stanowić zbioru „pojęć i teorii tworzących podstawy danej nauki” – jak
paradygmat, będący wyrazem przekonań większości naukowców, określa Thomas Kuhn.”38
Łatwo jest więc uprawiać ,,logistykę trzeciej fali”. To oczywiście nie wskazuje
wszystkich przyczyn, ale wiele wyjaśnia. Szczególnie jeśli pamiętać, że autorami logistyki
trzeciej fali nie są młodzi naukowcy. Na pewno w miarę jak będzie się zmniejszała pewna
,,nadwyżka znaczenia”, którą cieszy się wciąż logistyka, a ranga dyscyplin technicznych i
Iwo Nowak, XII Konferencja Logistyki Stosowanej, Zakopane 2008, logistyka styczeń – luty
2009, s. 81.
37 A. Balcerak, Mody w teorii i praktyce zarządzania, w: Osiągnięcia i perspektywy nauk o
zarządzaniu, red.
S. Lachiewicz, B. Nogalski, Oficyna a Wolters Kluwer business. Warszawa 2010
38 http://www.spedycje.pl/logistyka/pod_znakiem_logistyka/23731/logistyka_krwi.html
36
19
wojskowych osiągnie znów swój tradycyjnie wysoki poziom, opisywane zjawisko ulegnie
zmniejszeniu. Nie zmienia to sformułowanego wcześniej postulatu ograniczania ,,logistyki
trzeciej fali”. Wiele można jeszcze bowiem zmarnować.
4. Metodologia normatywna a logistyka
Wstęp
W tym opracowaniu przyjęto punkt widzenia adresata zaleceń metodologicznych.
Skoncentrowano się na relacji: metodologia normatywna – logistyka. Przez logistykę rozumie
się tutaj także zarządzanie łańcuchami dostaw. Rozważania wplatają się w problematykę
związaną z dwoma pytaniami:
1/ czego oczekuje logistyka od metodologii normatywnej?
2/ co może zaoferować metodologia normatywna logistyce?
Z
uwagi
na
niski
poziom
analizy
problemów
logistycznych
rozważania
przeprowadzono wpierw dla relacji: metodologia normatywna – nauki o zarządzaniu39. Takie
ujęcie stanowi dobrą płaszczyznę do analizy problemu: czy badania w zakresie logistyki
powinny być bezpośrednio konfrontowane z metodologią normatywną, czy też należy to
robić w ramach całych nauk o zarządzaniu. Wydaje się jednak, iż warto podjąć te kwestie na
poziomie, subdyscypliny, nawet gdyby nie udało się sformułować żadnych przydatnych reguł,
które można by wykorzystać w badaniach nad zagadnieniami logistycznymi. Wartością samą
w sobie jest bowiem w tym przypadku refleksja metodologiczna. Można bowiem dostrzec
zbyt małe zainteresowanie metodologią w tej subdyscyplinie. Autor tego opracowania
zapewne nie ma stuprocentowych kompetencji w tym zakresie i w wielu przypadkach może
tylko wskazać na problem, a nie rozwiązanie. Prawo do rozważań w postaci wypisów to
bonus, który autor sam sobie przyznał za odwagę zajęcia się tymi problemami. W artykule
pominięto wiele zagadnień szczegółowych – omówionych w tekstach opublikowanych
wcześniej w Gospodarce Materiałowej i Logistyce40.
Perspektywa metodologiczna w naukach o zarządzaniu
Można zaobserwować, że stosunek badaczy do metodologii jest spolaryzowany. Po
pierwsze w naukach o zarządzaniu często sięga się do metodologii odnoszącej się do praw
39 Przy prezentowaniu tej relacji wykorzystano zawartość artykułu: M. Ciesielski, Problemy metodologii
normatywnej w naukach o zarządzaniu, Przegląd Organizacji 2012 nr 10.
40
.Na przykład: Poziomy analizy w logistyce i zarządzaniu łańcuchami dostaw, Gospodarka Materiałowa i
Logistyka 2007 nr 6; Problemy z logistyką, Gospodarka Materiałowa i Logistyka 2002 nr 8; Problemy z
logistyką (2), Gospodarka Materiałowa i Logistyka 2003 nr 1; Logistyka na tle nauk ekonomicznych,
Gospodarka Materiałowa i Logistyka 2011 nr 7.
20
ogólnych (bezwyjątkowych), czyli do twierdzeń uniwersalnych i ogólnych historycznych.
Natomiast w praktyce badawczej w tej dyscyplinie formułuje się – i chyba właśnie powinno
się formułować – co najwyżej twierdzenia empiryczne o niskiej ogólności41. W literaturze
wskazuje się na generalizacje historyczne i twierdzenia lokalizacyjne jako właściwe dla nauk
społecznych, w tym oczywiście, a nawet w szczególności, dla nauk o zarządzaniu. Mają one
najczęściej postać twierdzeń szczegółowych – w znaczeniu wypowiedzi z małym
kwantyfikatorem. Dziwi więc rzadkie podkreślanie w naukach o zarządzaniu ograniczeń
czasowych i przestrzennych generalizacji historycznych, a także traktowanie jak twierdzeń
uniwersalnych, twierdzeń, w których co prawda podmiot zdania ogólnego jest terminem
uniwersalnym ale orzecznik terminem historycznym. Nadto pomija się oczywisty fakt, że
poziom uzasadnienia twierdzeń nauk o zarządzaniu jest z istoty niższy, niż ten poziom w
ekonomii i w wielu innych naukach społecznych. Natomiast część badaczy jakby nie
akceptuje tej sytuacji oraz oferty metodologicznej dla twierdzeń o niskim poziomie ogólności i
odwołuje się do pojęć i koncepcji najlepiej rozwiniętych nauk empirycznych. Do generalizacji
historycznych i twierdzeń lokalizacyjnych stosuje się podejście właściwe dla twierdzeń ściśle
ogólnych. Prowadzi to do licznych nieporozumień. Trudno wówczas na przykład ocenić
stopień uzasadnienia twierdzenia.
Druga zauważalna grupa to badacze, którzy w ogóle nie dbają o metodologię lub ją
wyraźnie lekceważą. Może dlatego, że jawi im się ona jako zbiór twierdzeń i zaleceń wyższej
rangi, nie odnoszący się do codziennej pracy naukowej i nieprzydatny nie tylko do
rozwiązywania problemów funkcjonowania przedsiębiorstwa czy projektowania sieci
gospodarczej, ale i formułowania twierdzeń w tym zakresie. Wydaje się nadto, że w tej
grupie panuje przekonanie, iż badacz może formułować cenne twierdzenia i wartościowe
zalecenia w zakresie zarządzania bez głębszej refleksji metodologicznej. Niekiedy i tak się
zdarza, z reguły przy naśladowaniu postępowania innych42. Tak czy inaczej metodologia nie
jest zbyt popularna we wielu obszarach badań nauk o zarządzaniu. W skrajnych
przypadkach można zaobserwować nawet metodologiofobię, a także markowanie rozważań
metodologicznych43.
Rozważając kwestię
wykorzystania metodologii
w naukach o
zarządzaniu trzeba pamiętać, iż „zarządzanie nie tworzy jednolitego paradygmatu, zespołu
41
Ł.Sułkowski uważa nawet, iż „zarządzanie na obecnym etapie rozwoju może dostarczać jedynie
interpretacji, a nie praw czy teorii”, Ł. Sułkowski, Epistemologia nauk o zarządzaniu, PWE, Warszawa 2005, s.
61.
42
Zjawisko to opisano to szerzej w: M. Ciesielski, Model rozprawy habilitacyjnej w naukach o zarządzaniu,
Przegląd Organizacji 2011 nr 10.
43
Szerzej na ten temat: M. Ciesielski, Magia słowa w naukach o zarządzaniu, Przegląd Organizacji 2012 nr
5.
21
teorii i metodologii, lecz jest swoistą dżunglą różnych koncepcji”44 Wiele z nich staje się
jedynie przemijającą modą, lansowaną przez „guru zarządzania”, firmy doradcze czy też
ośrodki akademickie. Trzeba więc zastanowić się czy omawiane kwestie metodologiczne
mają związek z wadami przypisywanymi naukom o zarządzaniu. W najostrzejszej formie
wady te przedstawiają się tak45:
−
niezdolność do krytycyzmu,
−
stosowanie pogmatwanej terminologii,
−
rzadkie wznoszenie się poza zdrowy rozsądek,
−
ulotność i wielka liczba sprzeczności.
Utrzymują się one pomimo, iż w żadnej innej dyscyplinie naukowej nie można tak szybko
sprawdzić teorii i koncepcji46. Być może wyliczone wady wynikają w jakimś stopniu ze
sposobu traktowania metodologii. Odwracając tę zależność można postawić pytanie: czy
wspomniane wady można by osłabić poprzez wysiłek w obszarze metodologii?
Wiedza postulatywna z zakresu nauk o zarządzaniu w ujęciu ilościowym jest znaczna.
Wiedza odnosząca się do koncepcji i strategii jest w pewnym stopniu skażona wadą
określoną wyżej jako ulotność i wielka liczba sprzeczności. Przykładowo najbardziej znane
koncepcje zarządzania: System Produkcyjny Toyoty, Business Proces Reengineering, Lean
Management, Agile Management, Total Quality Management i Kaizen, zawierają w różnych
kombinacjach w znacznym stopniu tę samą wiedzę i te same postulaty. W literaturze
wskazuje się różne przyczyny wad nauk o zarządzaniu: interesy firm konsultingowych,
polityka uniwersytetów, przymus publikowania itd.47.
Z drugiej strony powstało i powstaje bardzo dużo użytecznych instrumentów zarządzania.
Tak więc, wysoko należy ocenić wiedzę postulatywną stworzoną przez nauki o zarządzaniu,
przede wszystkim w odniesieniu do instrumentów. Wiedza teoretyczna jest
jednak
niedostateczna i nieusystematyzowana. Pojawia się tu pytanie: czy rozwój lub niedorozwój
wiedzy teoretycznej ma wyraźny wpływ na wiedzę postulatywną. Nadto trzeba przywołać
postawiony już problem: czy ulepszenie metodologii podniesie znacznie wartość teorii?
Perspektywa metodologiczna logistyki
Dla analizy relacji między metodologią normatywną a logistyką warto wpierw skupić
się na zjawiskach negatywnych. Opisane dalej zjawiska nie są powszechne, ale mają
44
Ł. Sułkowski, Epistemologia w naukach o zarządzaniu, PWE, Warszawa 2005, s. 97.
J.Micklethwait, A. Wooldridge, Szamani zarządzania, Zysk i Ska, Poznań, 2000, s. 19-20.
Tamże, s 18.
47
Omówiono to szczegółowo w: .J.Micklethwait, A. Wooldridge, op. cit.
45
46
22
znaczenie dla rozwoju logistyki. W tym artykule wykorzystano je dla łatwiejszego ukazania
problemów w relacji metodologia normatywna – logistyka. Obserwuje się bowiem nurt
polegający na powstawaniu bezwartościowej wiedzy. Zjawisko to ma bardzo interesującą
postać. Prowadzi ono do formułowania ułomnych definicji i twierdzeń. Przede wszystkim
jednak obejmuje generalną ucieczkę od metodologii i powiązań z badaniami w skali innych
subdyscyplin, od całej dyscypliny i całej dziedziny nauk ekonomicznych, nie mówiąc już o
innych naukach społecznych. To stanowi punkt wyjścia do stworzenia enklawy, w której
współwystępują trzy zjawiska:
1. tworzy się warstwę pseudo-teoretyczną, sprowadzającą się do niepotrzebnych pojęć,
ułomnych definicji i twierdzeń eliptycznych,
2. dowodzi się wyjątkowości tej subdyscypliny poprzez przypisywanie jej monopolu na
powszechnie znane koncepcje,
3. dąży się do izolacji logistyki i do nadania jej rangi samodzielnej dyscypliny lub wręcz
nauki.
Towarzyszy temu wybiórcze podejście do metodologii. Akceptuje się nieliczne konkretne,
wybrane elementy metodologii, zarówno opisowej jak i normatywnej, np. metodologię
naukowych programów badawczych I. Lakatosa48.
W procesie tworzenia wiedzy teoretycznej niekiedy konieczne jest wprowadzanie
nowych pojęć lub korekta znaczenia już używanych słów. W opisywanym przypadku mamy
jednak do czynienia z inną sytuacją – tworzy się nowe pojęcia po to, by udawały twierdzenia
i teorie. Najbardziej spektakularnym przykładem jest tu produkt logistyczny. Ma on tyle zadań
do spełnienia, że coraz to znaczy coś innego:
- „Co to jest produkt logistyczny? Jest to zbiór życzeń i oczekiwań klienta co do towarów i
usług o postaci i jakości, które mogą być realizowane tylko w systemie logistycznym”49
- „Warto przypomnieć, że produkt logistyczny to towar lub usługa będące zbiorem życzeń
i oczekiwań klienta, które mogą być zrealizowane tylko w systemie logistycznym50
- „Koncepcja produktu w logistyce międzynarodowej: 1/ Użyteczność miejsca, czasu i
dogodność
posiadania
produktu;
2/
Sposób
obsługi
produktu
w
transporcie
i
Rośnie popularność logistyki stosowanej. Wywiad z prof. dr. hab. Lechem A. Bukowskim, Logistyka
2011, nr 4, s. 67.
49
Kompendium wiedzy o logistyce. Red. E. Gołębska, PWN, Warszawa – Poznań 2001, s. 53.
50
E. Gołembska, M. Szymczak, Logistyka międzynarodowa, Wyd. AE w Poznaniu, Poznań 200, s. 110.
48
23
magazynowaniu; 3/ Projekt technologii wytwarzania produktu od źródeł zaopatrzenia do
ostatecznego konsumenta51
- „Produkt logistyczny (miasta – wtrącenie M.C.) jest wytworem miasta, jego
różnorodnych elementów oraz wielu jego podmiotów. W skład produktu (logistycznego –
wtrącenie M.C.) wchodzą między innymi usługi oraz dobra, które zaspokajają potrzeby
dojazdu do pracy oraz spokojnego życia” (sic !)52;
W istocie pojęcie to jest całkowicie zbędne. Są bowiem używane od dawna
określenia, jak logistyczna obsługa klienta, oferta logistyczna, czy po prostu logistyka lub
transport miejski. Jednak w wielu przypadkach rozważania o produkcie logistycznym
skutecznie markują teorię. Tworzenie nieostrych i wieloznacznych pojęć idzie tu w parze z
formułowaniem
wielkiej
liczby
twierdzeń
eliptycznych
–
w
znaczeniu
twierdzeń
nierozstrzygalnych przez swoją nieokreśloność, np.: „kooperacja zastępuję konkurencję”.
To samo zadanie spełnia formułowanie definicji zawierających w definiensie
niepotrzebne informacje. W literaturze logistycznej z zakresu zarządzania łańcuchami
dostaw przyjęto błędną postać definicji. Każdy z autorów definicji łańcucha dostaw stara się
zawrzeć coś oryginalnego w definiensie, zamiast skupić się na istocie definicji53. W ten
sposób sformułowano sto a może i więcej definicji łańcucha dostaw, który jest po prostu
rodzajem sieci gospodarczej czyli zbiorem organizacji i relacji między nimi, w którym
organizacje są względem siebie dostawcami i odbiorcami. To bardzo niepokojący fakt, iż
cała lawina publikacji, zawierających różnorodne treści jest po prostu wynikiem
niezapoznania się ich autorów z pojęciem definicji.
Wydaje się, że w logistyce mamy podobny stosunek do metodologii, jak w całych
naukach o zarządzaniu. Nie widać jednak opisanej wyżej polaryzacji. Różne podejścia tak
przeplatają się ze sobą, że można nawet spotkać się z całkowitym lekceważeniem
metodologii przy traktowaniu wszelkich rozważań jako procesu tworzenia teorii. Wymienione
wyżej cztery wady nauk o zarządzaniu odnoszą się w pełni do logistyki. Na specjalne
wyróżnienie zasługuje obserwowane podejście, polegające na izolacji badań nad łańcuchami
dostaw od rozważań o sieciach gospodarczych. Nadto można wskazać na inne cztery
negatywne zjawiska w logistyce:
−
nieokreśloność założeń metodologicznych,
−
pomijanie kwestii zakresu stosowalności twierdzeń,
E. Gołembska, M. Szymczak, Logistyka międzynarodowa, PWE, Warszawa 2004, s. 11.
D. Zawada, Produkt logistyczny miasta, Logistyka 2012 nr 3, s. 46.
53
Szerzej na ten temat w: M. Ciesielski, Definicje i zakresy pojęć logistyki oraz sieci dostaw, Gospodarka
Materiałowa i Logistyka 2011 nr 5.
51
52
24
−
brak empirycznych założeń metod,
−
brak wskazań na związki z innymi teoriami.
Wskazane braki są często zastępowane przekonaniem, iż logistyka znajduje się obecnie
w fazie przełomu. Wskazuje się, że przeszłość była prosta i jasna, a to co jest zmienia się
całkowicie w sensie ilościowym i jakościowym. Chodzi tu o wywołanie wrażenia wielkiego
zakresu i tempa zmian. Wtedy każdy pomysł można przedstawić jako ważne odkrycie. Takie
postępowanie występuje powszechnie w naukach o zarządzaniu. Z literatury logistycznej
można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o przeszłości. Na przykład: ,,Epoka
industrialna oparta na analitycznym rozdrabnianiu dużych, złożonych problemów także
wytwórczych, na czynności drobne i niemal elementarne, traktowała procesy produkcyjne
jako
ciąg
niezależnych
autonomicznych
poczynań
i
operacji,
na
przykład
54
technologicznych” . Trudno jednak wyjaśnić jak – w takim razie – podkuwano konie,
budowano wozy, nie mówiąc już o wyprodukowaniu na początku XVIII wieku pierwszej
pompy parowej. Traktowanie przeszłości jako okresu, w którym wszystko było proste i
czarno-białe jest częstym zabiegiem, nie tylko w logistyce ale w całej rodzinie nauk o
zarządzaniu. Jak już wspomniano służy to nadawaniu nowym koncepcjom i instrumentom
waloru przełomowego odkrycia.
Do logistyki można w pełni odnieść oceny sformułowane dla nauk o zarządzaniu
odnośnie do wiedzy teoretycznej i postulatywnej. Wydaje się nawet, że w logistyce mamy
wyjątkowo wartościową wiedzę postulatywną. Ta dyscyplina praktyczna zawsze umiejętnie
korzystała i nadal korzysta z dorobku postulatywnego nurtu nauk o zarządzaniu. Nowe
modele analityczne i decyzyjne, a także nowe koncepcje zarządzania są szybko adaptowane
w zarządzaniu logistycznym, a w tym w zarządzaniu łańcuchami dostaw. Podejmuje się duże
wysiłki w celu rozpowszechniania odpowiedniej wiedzy w praktyce. Bardzo sprawnie działają
mechanizmy, w których stale powtarza się cykl:
a) przekazanie koncepcji lub instrumentów zarządzania logistycznego do wielu
przedsiębiorstw (przez instytucje naukowe, firmy konsultingowe lub zrzeszenia logistyków),
b) testowanie nowych pomysłów w przedsiębiorstwach i korporacjach,
c) doskonalenie i przekazanie nowej wiedzy (jak w punkcie a).
Dzięki temu logistyka zawsze dotrzymywała kroku rosnącemu zapotrzebowaniu na
koncepcje i instrumenty zarządzania w przedsiębiorstwach i w sieciach dostaw. Potrzeba
integracji łańcuchów dostaw pobudziła rozwój instrumentów zarządzania. Wymyślono nowe
54
Ficon
25
instrumenty zarządzania logistycznego i wdrożono instrumenty o charakterze ogólnym.
Sukcesy te są oczywiście związane z postępem w obszarze informatyki.
Rekomendacje
Niezależnie od pozytywnej oceny postulatywnego dorobku logistyki trzeba ulepszać
podstawy metodologiczne. W dłuższym okresie niedostatki metodologiczne mogą prowadzić
do bardzo niekorzystnych zjawisk. Z pewną przesadą opisano je w poprzedniej części
artykułu. Z pozycji badacza nie można postulować ulepszenia metodologii opisowej czy
normatywnej. Widoczna jest jednak potrzeba ulepszenia związków między wytwórcami i
odbiorcami postulatów metodologicznych. Ani słabość dyscypliny, ani przedmiot badań, ani
wpływ biznesu, ani zjawisko mód w naukach o zarządzaniu, nie wyjaśniają i tym samym nie
usprawiedliwiają braku odpowiednich relacji.
W świetle powyższych rozważań najważniejszym staje się pytanie o potrzebę
uściślenia zaleceń metodologicznych w konkretnych badaniach, a w tym w rozprawach
doktorskich i habilitacyjnych z zakresu logistyki. Jest to potrzebne czy nie i w jakim zakresie?
Może to doprowadzi do zubożenia badań i życia naukowego? Co należy zrobić?
Wykorzystanie
podstaw
metodologii
normatywnej
dla
usunięcia
opisanych
wyżej
negatywnych zjawisk to postulat oczywisty. Ale co ponadto? W opracowaniu poświęconym
habilitacjom w naukach o zarządzaniu przedstawiono propozycje takich zaleceń ogólnych i
szczegółowych55. Po korektach związanych ze zmianą obszaru odniesienia do badań w
omawianej subdyscyplinie naukowej, prezentują się one następująco.
Założenia ogólne:
1/ pluralizm metodologiczny (bez metodologii fundamentalistycznej);
2/ triangulacja (różne metodyki, i metody – z dowartościowaniem metod jakościowych,
różne źródła, różni badacze, cykliczny proces przybliżania),
3/ kumulatywny wzorzec rozwoju nauk o zarządzaniu, ale przy ciągłym uzasadnianiu i ze
stosowaniem wszelkich sposobów uzasadniania (weryfikacja, falsyfikacja, konfirmacja,
koroboracja, refutacja – z uwzględnieniem poprawności ich łączenia),
4/ badanie naukowe nie musi być odrębnym, wyizolowanym zadaniem, może stanowić
tylko krok w poznaniu prawidłowości albo na przykład obalać jakieś twierdzenie,
5/ podejście systemowe oraz uwzględnianie podejścia sytuacyjnego.
55
M. Ciesielski, Metodologiczne problemy habilitacji w naukach o zarządzaniu, Studia i Prace Kolegium
Zarządzania i Finansów, Zeszyt Naukowy nr 116, SGH w Warszawie 2012, s. 45-49.
26
Szczegółowe wytyczne to:
- nie wzorować się mechanicznie na innych badaniach i pracach, przyjąć zasadę stałej
refleksji metodologicznej,
- określić podstawy metodologiczne, wskazać paradygmat i koherentne teorie, wzorować
się
na autorytetach, ale pamiętać, iż przy obecnym bałaganie w naukach o zarządzaniu
każde stanowisko metodologiczne jest w jakimś stopniu uzasadnione,
- jasno ustalić: przedmiot badań, problem badawczy, pytania badawcze, tezy i hipotezy
(jeśli są potrzebne), dbać by stanowiły logiczną całość,
- poświęcić dużo wysiłku ustaleniu metodyki i doborowi metod,
- rozważyć nadanie badaniu charakteru zwiadu badawczego lub generalizacji
historycznej.
Trzeba przemyśleć wpierw celowość i możliwość formułowania takich porad, a następnie
wartość przytoczonych zaleceń. W ten sposób można rozstrzygnąć – choćby w przybliżeniu
– o znaczeniu zaprezentowanych w artykule problemów.
Pierwsza
kwestia
zasadnicza
dotyczy
różnorodności
w
postaci
pluralizmu
metodologicznego. Wydaje się, że na poziomie logistyki nie należy w tym momencie
decydować się na wybór konkretnych podstaw metodologicznych. Można odwoływać się do
różnych metodologii, może z wyjątkiem metodologii fundamentalistycznej. Trzeba jednak
zawsze wskazywać przyjęte podstawy ogólne. Różnorodność zapewni także triangulacja.
Zaleca się wykorzystywać różne źródła, różne badania, zaakceptować cykliczny proces
przybliżania, przyjmować różne metodyki i stosować różne metody. Zapewnia to wyższy
stopień uzasadnienia formułowanych twierdzeń. Trzeba tu zaznaczyć, iż wymaga to między
innymi odrzucenia silosowego podejścia do nauki. Wiedza o logistyce powinna rozwijać się w
ramach nauk o zarządzaniu, a w zasadzie w ramach nauk ekonomicznych, w ścisłym
związku z pozostałymi subdyscyplinami.
Warto umownie przyjąć kumulatywny wzorzec rozwoju nauki. Na najniższym szczeblu
badawczym nie warto odnosić się do rozbieżności w obszarze filozofii nauki. Nie trzeba więc
wybierać jednego sposobu uzasadniania, ani jednego sposobu rozumienia paradygmatu.
Można czerpać ze zbioru: weryfikacja, falsyfikacja, konfirmacja, koroboracja, refutacja,
starając się oczywiście zachować poprawność łączenia tych sposobów uzasadniania.
27
W
obszarze logistyki nie trzeba uzasadniać
konieczności przyjęcia podejścia
systemowego. Należy jednak dla porządku przywołać pojęcie podejścia sytuacyjnego.
Konieczne jest też odwołanie się do pojęcia generalizacji historycznej. Generalizacja
historyczna, a więc twierdzenie o określonym przestrzenno-czasowym obszarze ważności
jest rezultatem większości badań w naukach o zarządzaniu, a w tym w logistyce. Jak już
wskazano w artykule, badacze nie używają tego pojęcia. Tak więc postulat związany z
pojęciem generalizacji historycznej, a także twierdzenia lokalizacyjnego, dotyczy głównie
nazywania rzeczy po imieniu.
Część badań powinna mieć charakter zwiadu badawczego. Nie wszystkie prace
naukowe muszą mieć charakter kompleksowy. Wyniki takich zwiadów mogłyby być
podstawą uruchamiania programów badawczych o szerszym zakresie
5. Metodologiczne problemy logistyki i łańcuchów dostaw
Wstęp
Logistyka i łańcuchy dostaw przestały już być w Polsce nowością, a mimo to ciągle
obserwuje się problemy związane z definiowaniem tych kategorii
i z ustaleniem ich
zakresów. Nadto wciąż pojawiają się niejasne wypowiedzi odnośnie do metodologii logistyki
i łańcuchów dostaw i ich relacji z innymi obszarami nauk ekonomicznych. W tym
opracowaniu podjęto wybrane problemy, które - jak się wydaje – tworzą w miarę ścisły zbiór
-
istotny dla publikacji i badań w sferze logistyki. Opisują je słowa : definicja, subdyscyplina,
paradygmat.
W dalszej części opracowania odniesiono je dodatkowo do sieci
gospodarczych, łańcuchów dostaw i ich strategii.
Definicje
Przeglądając definicje logistyki i łańcucha dostaw można odnieść wrażenie, że ich
autorzy chcieli zawrzeć w definiensie co najmniej podstawową wiedzę o celach i metodologii
definiowanych pojęć. Niezależnie od tego, czy bierzemy pod uwagę definicję realną, czy
tylko nominalną, stawia się przed definiensem zbyt duże wymagania – zarówno w
odniesieniu do przepływów, jak i do zarządzania tymi przepływami, czy też wiedzy o tych
przepływach i o zarządzaniu nimi. Dla porządku przypomnijmy definicję definicji. Definicja
realna to zdanie podające taką charakterystykę pewnego przedmiotu czy też przedmiotów
jakiegoś rodzaju, którą tym i tylko tym przedmiotom można przypisać. 56 Natomiast definicja
nominalna jest to wyrażenie w ten czy inny sposób podające informacje o znaczeniu jakiegoś
56
Z. Ziembiński , Logika praktyczna, PWN, Warszawa 1995, s. 44.
28
słowa czy słów.
57
Oto przykładowe definicje logistyki i łańcucha dostaw wykraczające
zdecydowanie poza zadania definicji:
- Logistyka to proces strategicznego zarządzania zaopatrzeniem, przemieszczaniem i
składowaniem surowców, produkcji w toku i wyrobów gotowych (oraz odpowiednich
przepływów informacyjnych) w przedsiębiorstwie i jego kanałach marketingowych w taki
sposób, by obecna i przyszła rentowność były maksymalizowane przez efektywne kosztowo
realizowanie zamówień.58 (Powstaje tu problem: jak nazwać takie zarządzanie jeśli – co się
często zdarza – maksymalizuje się rentowność tylko w krótkich okresach? A jak nazwać
zarządzanie przepływami, w którym występuje wiele błędów zmniejszających rentowność?);
- Logistykę w szerokim rozumieniu traktujemy jako zintegrowany system kształtowania i
kontroli fizycznego przepływu towarów oraz ich informacyjnych uwarunkowań, zmierzających
do osiągnięcia możliwie najkorzystniejszych relacji między poziomem świadczonych usług
(poziomem obsługi odbiorców) a poziomem i strukturą związanych z tym kosztów.59 ( Jak
nazwać kiepską logistykę ? );
- W naszym ujęciu zarządzanie logistyczne jest działalnością kreującą całościową
koncepcję
przedsięwzięć
logistycznych,
uwzględniającą
ich
przebieg
zarówno
w
przedsiębiorstwie, jak i u partnerów, oraz koordynację realizacji (w szerokim znaczeniu) tej
koncepcji przez odpowiednie jednostki organizacyjne z wykorzystaniem właściwych
instrumentów kierowania i kontroli.60 (Trudno znaleźć w praktyce taki ideał. Niemniej
największe zdziwienie budzi tu pominięcie innych funkcji zarządzania, na przykład
motywacji);
- Łańcuch dostaw to sieć partnerów, którzy w ramach wspólnego działania przekształcają
podstawowy surowiec (faza zaopatrzenia) w wyrób gotowy (faza dystrybucji) o określonej
wartości dla końcowych nabywców i zagospodarowują zwroty na każdym etapie61. (Jak
nazywa się sieć, w której nie dba się o zwroty?);
Takie podejście do definicji nie występuje tylko w logistyce. Oto przykład:
„Zarządzanie strategiczne jest taką całościową koncepcją zarządzania, która – w obliczu
burzliwości otoczenia, poprzez kreatywną do niego adaptację – zmierza do przeciwdziałania
Tamże, s. 45.
M. Christopher, Logistyka i zarządzanie łańcuchem dostaw, PCDL 2000, s. 4.
59
L. Garbarski, I. Rutkowski, W. Wrzosek, Marketing . Punkt zwrotny nowoczesnej firmy, wyd. II, PWE,
Warszawa 2000, s. 436-437.
60
S. Krawczyk, Zarządzanie procesami logistycznymi, PWE, Warszawa 2001, s. 68.
61
A. Harrison, R. van Hoek, Zarządzanie logistyką, PWE, Warszawa 2010, s. 34.
57
58
29
negatywnym trendom zewnętrznym i znalezienia skutecznych przewag konkurencyjnych,
zapewniających przetrwanie i realizację założonych celów przedsiębiorstwa.”62
Zakres logistyki i jej subdyscypliny
Jedynym wytłumaczeniem problemów z definicjami jest mit słowa – wiara w zbawcze
działanie nazwy. To wiąże się z kolei z dwoma – przeplatającymi się - zjawiskami:
zbytnim rozszerzaniem zakresu logistyki,
niepotrzebnym wyróżnianiem subdyscyplin w logistyce.
Rozsądny zakres logistyki obejmuje przepływy rzeczy i informacji. Niekiedy warto to
pojęcie rozszerzyć na przepływy finansowe. W literaturze można jednak spotkać inne ujęcia.
Do logistyki włącza się np.
przepływy osób i wyróżnia się subdyscypliny logistyki.
Wyróżnianie „subdyscyplin” najlepiej prześledzić na przykładzie logistyki miejskiej i logistyki
międzynarodowej.
Oczywiście pojęcie logistyki trzeba odnosić do miasta, tak jak i do wielu innych układów
przestrzennych. Nie warto jednak tworzyć definicji logistyki miejskiej, a tym bardziej budować
pojęć obejmujących zarówno przewozy rzeczy, jak i ludzi. Czym innym jest bowiem
wyznaczanie obszaru badań, a czym innym wyróżnianie subdyscypliny. Trzeba jednak
prześledzić argumentację zwolenników wyodrębniania logistyki miejskiej i włączania do niej
przepływów ludzi.
Autorzy postulujący objęcie przewozu osób pojęciem „logistyka miejska” wskazują na
różne ( istotne ) argumenty, na przykład:
−
przemieszczenia
osób
przyczyniają
się
do
tworzenia
kongestii,
a
osoby
przemieszczające się współdecydują o rozwoju miasta63,
−
duże strumienie przepływu ludności ewidentnie wpływają na funkcjonowanie
miasta.64
Trudno nie zgodzić się z tymi tezami. Druga z nich została rozwinięta: „Takie podejście
(systemowe, z zaliczeniem przewozu osób do logistyki miejskiej, objaśnienie moje M.C.)
62
M. Moszkowicz: http://ioz.pwr.wroc.pl/z9/Rozdzial2.pdf (3.02.2011)
J. Szołtysek, Logistyka miasta – geneza, istota, perspektywy, Logistyka 5/2010, s. 9.
64
J. Nowakowska-Grunt, Ocena dostosowania Częstochowy do obsługi pielgrzymów z punktu widzenia
wymogów logistyki miasta, Logistyka, 5/2010, s. 5.
63
30
zapewnia kompleksowe rozwiązywanie problemów pojawiających się w obrębie miast, a
dotyczących na przykład kongestii”65 (podkreślenie moje M.C.).
To jednak nieprawda. Gdyby zapewniało, byłbym skłonny od razu zmienić zdanie i nawet
zaakceptować definicję Autora, który do logistyki miejskiej zalicza wszystko co się rusza w
mieście, nie wyłączając ścieków w kanalizacji.66 Potwierdza się przypuszczenie, iż ogromną
rolę odgrywa tu magia słowa: wiara, że zmiana nazwy zmieni rzeczywistość. Nie wystarczy
podejście systemowe, trzeba zaklinać rzeczywistość, tworząc mnóstwo pojęć.
Włączanie przewozu osób do pojęcia logistyki miejskiej nie ma sensu67. Jest to zabieg
sztuczny. Można to zobrazować odwołując się do wydania „Logistyki”, na które już dwa razy
się powoływałem, a dokładniej do artykułu „Kształtowanie zachowań komunikacyjnych na
potrzeby logistyki miasta”68. W tym bardzo ciekawym artykule Autorka trzy razy pisze o
logistyce – w dwu fragmentach tekstu bez znaczenia. Natomiast w konkretnych
rozważaniach pisze po prostu o przemieszczaniu osób, podróżach i transporcie osobowym.
Dokładnie tak samo jest w książkach o tytule „Logistyka miejska”. Bez wątpienia w mieście
należy koordynować sieci transportowe (dla ludzi i dla towarów), energetyczne, gazowe i
inne. Nie znaczy to jednak, by tworzyć nową subdyscyplinę. Trzeba przecież także „zgrać”
przebieg dróg z typowym rozkładem wiatrów. Odpowiednie kliny zieleni zapewniają wówczas
dobrą wentylację i ograniczą zaleganie spalin. Czy to znaczy, że potrzebujemy nowej
subdyscypliny?
W sumie stosowanie niepotrzebnego pojęcia nie ma większego znaczenia, bo przecież
można je potraktować jako termin „zapasowy”, dla sytuacji, w których w przyszłości się
przyda, podobnie jak w przypadku przepływów finansowych. Te nie są objęte pojęciem
logistyki, a niekiedy w publikacjach czy analizach włącza je się dla rozwiązania szerszego
problemu. Nadto niezbyt potrzebna definicja logistyki miejskiej nie przesądza o tym, by
mówiąc o transporcie miejskim pomijać
transport osób ( nie bez znaczenia jest tu też
zapewne fakt , iż „logistyka miejska” brzmi o wiele lepiej niż „transport miejski”). Niemniej
trzeba pamiętać, że
trudno coś badać bez
porządnej terminologii. Wyróżnienie
subdyscypliny „ logistyka miejska „utrudni przenoszenie wiedzy logistycznej odnoszącej się
do przedsiębiorstwa do miasta.
Tamże, s. 5.
M. Szymczak, O istocie i funkcjach logistyki miejskiej, w: Współczesne kierunki rozwoju logistyki, Red. E.
Gołembska, PWE, Warszawa 2006, s. 81.
67
Gdyby nie szerszy kontekst rozważań, można by po prostu powołać się na tezę nie do obalenia: nikt nie
chce, być traktowany w tramwaju czy autobusie jak paczka!
68
A. Jonkis, s. 13.
65
66
31
Podobne zjawisko występuje w przypadku logistyki międzynarodowej. Przykładowo:
„logistyka międzynarodowa to integrowanie działalności firm ogniw łańcucha dostaw zarówno
w odniesieniu do funkcji operacyjnej, finansowej i marketingowej, zarządzania logistycznego,
jak i kontroli przepływu dóbr
i usług poprzez
granice różnych państw”69.
(W gruncie rzeczy mowa jest tu o zasadniczej części działalności przedsiębiorstwa :
produkcji, marketingu, finansach, no i też chyba o logistyce. ) Lub : „Logistyka
międzynarodowa to zarządzanie międzynarodowym łańcuchem dostaw, rozumiane jako
połączenie działalności logistycznej firm – ogniw łańcucha dostaw, zwłaszcza funkcji
operacyjnej, finansowej i marketingowej zarządzania logistycznego, a także kontroli
przepływu fizycznego dóbr, środków pieniężnych i informacji przez granice i ponad granicami
różnych państw.70 (Sprawą intrygującą jest tu pytanie o różnicę między przepływem przez
granicę i ponad granicami.) Niepotrzebne, niejasne definicje prowadzą na manowce.
Nielogiczna definicja przedmiotu zainteresowania czy działalności prowadzi do fałszywych
pojęć. Oto przykład: „celem zarządzania logistyką globalną jest uzyskanie przewagi
konkurencyjnej drogą optymalizacji skuteczności, efektywności oraz zróżnicowania metod
zarządzania w każdej firmie znajdującej się na międzynarodowym rynku71 (podkreślenie
moje M.C.). (Naprawdę trudno zrozumieć dlaczego jednolite metody zarządzania
zmniejszają a zróżnicowane zwiększają przewagę konkurencyjną.)
Logistyki międzynarodowej nie warto nie tylko wyodrębniać części problemów z
„logistyki ogólnej”, ale nawet formułować dla niej realnej definicji. Takie próby kończą się
niepowodzeniem. Biorąc pod uwagę międzynarodowy charakter współczesnych rynków i
analizując przepływy w kontekście całych sieci, można bowiem powiedzieć, iż cała logistyka
jest międzynarodowa. Trudno bowiem wskazać, poza logistyką niektórych małych miast i
logistyką niektórych małych firm, na przepływy logistyczne niebędące elementami sieci
międzynarodowych. Z punktu widzenia systematyzacji wiedzy o zarządzaniu logistycznym
należy przyjąć inny sposób wyróżniania logistyki międzynarodowej.
O logistyce międzynarodowej warto mówić wtedy, gdy w odniesieniu do danego
zagadnienia logistycznego istotne znaczenie ma zjawisko internacjonalizacji działalności
gospodarczej,
niezależnie od skali, a więc nawet w przypadku, gdy
zajmujemy się
problemem punktualności dostaw związanych z przekraczaniem jednej granicy państwowej.
Międzynarodowy charakter logistyki może więc wynikać w sposób oczywisty z okoliczności
(np. gdy rozważa się kwestie języka, w którym będą przekazywane zamówienia importowe)
E. Gołembska, M. Szymczak, Logistyka międzynarodowa, AE w Poznaniu, Poznań 2000, s. 11.
E. Gołembska, M. Szymczak, Logistyka międzynarodowa, PWE, Warszawa 2004, s. 15.
71
Kompendium wiedzy o logistyce (red. E. Gołembska), PWN, Warszawa 1999, s. 277.
69
70
32
lub też może być rezultatem założeń analizy danego problemu (np. w trakcie analizy strategii
dostaw, w której za jedną z głównych determinant uznano zróżnicowanie lokalnych
zwyczajów).
Systematyzacja problematyki logistyki międzynarodowej powinna obejmować przede
wszystkim dwie kwestie. Po pierwsze, trzeba wskazać na podstawowe teorie, które mogą
służyć do wyjaśnienia międzynarodowych aspektów działalności logistycznej. Po drugie,
warto i usystematyzować wiedzę postulatywną w zakresie wpływu logistyki na przebieg
procesu internacjonalizacji działalności firm. Podobnie jak w przypadku logistyki miejskiej
pewną rolę odgrywa tu zapewne i magia słowa. Przecież „międzynarodowe” musi być lepsze
niż coś zwykłego. Stąd też bezwartościowe publikacje o logistyce międzynarodowej, w
których bezustannie udowadnia się, że nie ma handlu bez logistyki72.
Tworzenie
subdyscyplin
jest
swoistym
działaniem
zastępczym.
Zamiast
konfrontować i łączyć paradygmaty takich subdyscyplin, jak marketing, logistyka i
zarządzanie strategiczne wymyśla się dziwaczne definicje i wyróżnia niepotrzebne
subdyscypliny.
Paradygmaty czterech subdyscyplin nauk o zarządzaniu
Obserwując rozwój logistyki w Polsce można dostrzec znamiona dziwnego zjawiska.
Dotyczą one tempa
likwidowania luki w naukach ekonomicznych i
stopnia integracji
subdyscyplin tej dziedziny nauk. Otóż, o ile tempo w jakim w Polsce przekształca się ogólny
paradygmat nauki o zarządzaniu i ekonomii (co oznacza likwidację luki w stosunku do nauki
światowej) jest duże, to poziom integracji subdyscyplin i ich paradygmatów nie wzrasta, i tym
samym utrudnia przepływy wiedzy między nimi. Podjęto tu próbę naświetlenia tego
problemu.
Wydaje się, że wiele kwestii można by łatwiej rozstrzygnąć, gdyby przyjrzeć się
paradygmatowi logistyki i innych wybranych subdyscyplin: marketingu, zarządzania
strategicznego i międzynarodowych stosunków gospodarczych. Jest kwestią dyskusyjną czy
w przypadku tak „drobnych” subdyscyplin jak logistyka i marketing można mówić o
paradygmacie.73 Niemniej nawet gdyby było to pojęcie na wyrost, wydaje się że warto
przeprowadzić wspomnianą analizę. Z uwagi na nieostre podziały w dziedzinie nauk
ekonomicznych można tu postawić w jednym rzędzie wspomniane wcześniej trzy
Nie oznacza to oczywiście braku dobrych publikacji, odnoszących się rzeczywiście do kwestii
międzynarodowych.
73
W literaturze można znaleźć liczne przypadki odnoszenia pojęcia paradygmatu do wąskich i praktycznych
dyscyplin.
72
33
subdyscypliny i międzynarodowe stosunki gospodarcze.74 Z uwagi na charakter tego
opracowania celowe wydaje się tu wyróżnienie dwu części paradygmatu dla logistyki W
pierwszej należy umieścić te pojęcia z ekonomii i nauk o zarządzaniu, które odgrywają
największą rolę w danej subdyscyplinie ( logistyce ). W drugim te pojęcia i teorie, które są
właściwe tylko tej konkretnej subdyscyplinie. Paradygmat logistyki nie wygląda imponująco.
W pierwszym zbiorze trzeba umieścić: proces, system, partnerstwo i dominację (tzw.
paradygmat KKK), konkurowanie czasem, łańcuch wartości, teorię kosztów transakcyjnych,
teorię agencji, model struktury branży i model strategii Portera, jego teorię gron, podejście
sieciowe i zasobową teorię firmy. Elementy właściwe przede wszystkim logistyce to:
przepływ (rzeczy i informacji), sieć (łańcuch dostaw) [w tym keiretsu], JiT i Kanban. Świadczy
to jednoznacznie o niskim poziomie naukowości logistyki, która jest bez wątpienia najbliżej –
z czterech omawianych dyscyplin – pojęcia ”dyscyplina praktyczna”.
Ciekawą sprawą jest relacja logistyki i marketingu do zarządzania strategicznego. Otóż
podejście marketingowe (może w skutek związków z psychologią) jest często przeciwstawne
zarządzaniu strategicznemu75. Natomiast logistyka podąża ściśle za każdym postępowym
krokiem w zarządzaniu strategicznym. W tab. 1 zestawiono elementy paradygmatów
marketingu i zarządzania strategicznego76. Pozwoli to na łatwiejszą ocenę zgodności lub
niezgodności tych dwu paradygmatów.
Tab. 1 Paradygmaty marketingu i zarządzania strategicznego
Zarządzanie strategiczne
Marketing
strategia
marketingowa koncepcja produktu
szkoły zarządzania strategicznego
marketing-mix
potencjał strategiczny
relacje
wizja
konkurencja
misja
pozycjonowanie
model branży Portera
marka
analiza portfelowa
cykl życia produktu
łańcuch wartości
strategie cen
strategiczna karta wyników
teoria psychologii
Marketing, logistyka i zarządzanie strategiczne to subdyscypliny nauk o zarządzaniu a międzynarodowe
stosunki gospodarcze – ekonomii.
75
Opisują to szczegółowo: A. Ries, L. Ries, Wojna marketingu z zarządzaniem, PWE, Warszawa 2010.
76
Łatwo zauważyć, iż paradygmat marketingu jest równie słaby, jak paradygmat logistyki. Łatwo tu jednak
znaleźć 9 pojęć. Dlatego też nie dodano teorii i pojęć ogólnych najczęściej wykorzystywanych w marketingu.
74
34
Źródło: opracowanie własne (Założono, że paradygmat nie może zawierać więcej niż 9
elementów.)
Łatwo zauważyć, że w odniesieniu do obu subdyscyplin, a w szczególności do
marketingu, nie można mówić o silnym paradygmacie. Paradygmat międzynarodowych
stosunków gospodarczych można natomiast określić jako silny i treściwy. Weźmy choćby 5
pojęć i 3 teorie: eksport, import, integracja, internacjonalizacja, globalizacja oraz teoria
wymiany
międzynarodowej,
teorie
internacjonalizacji
i
teorie
przedsiębiorstwa
wielonarodowego.
Pojęcia i teorie logistyki mają słaby związek z paradygmatami marketingu i
zrządzania
strategicznego.
Ściśle
„przylegają”
natomiast
do
paradygmatu
międzynarodowych stosunków gospodarczych. Jest to jednak jakby relacja „część do
całości”. Nie stanowi to niespodzianki, jeśli weźmiemy pod uwagę obszar zjawisk
gospodarczych jakim zajmuje się ta subdyscyplina.
Na koniec warto wskazać te pojęcia z zakresu nauk o zarządzaniu, które najczęściej
wykorzystuje się w logistyce: proces, system, koordynacja, konkurencyjność.
Łańcuchy dostaw i ich strategie
Sieci gospodarcze, zwane także sieciami biznesowymi są rozumiane w polskiej
literaturze na dwa sposoby. W pierwszym elementami sieci są relacje. Wówczas spotykamy
takie definicje: ,,zbiór powiązań łączący dwa lub więcej podmioty, które charakteryzuje ciągła
interakcja..."77 Drugi sposób rozumienia sieci jest prosty: ,,zbiór powiązanych z sobą
przedsiębiorstw"78. Tak opisuje sieci A. Noga: ,,Sieci przedsiębiorstw stanowią grupy
powiązanych ze sobą firm, przy czym powiązania te mogą mieć albo charakter pionowy
(wtedy powiązanie utożsamiane jest z trwałą relacją wymiany dóbr i usług) albo poziomy
(powiązania w tym przypadku rozumiemy jako mechanizmy tworzenia i regulacji efektów
zewnętrznych w grupie podmiotów")79. Podobna sytuacja występuje w przypadku łańcuchów
dostaw i sieci dostaw. Niektórzy autorzy uważają łańcuchy dostaw za zbiory organizacji, inni
za zbiory przepływów lub interakcji. J. Witkowski pisze: ,,Łańcuchy dostaw to występujące na
drodze od wydobycia surowców do rynków zbytu oraz współdziałające w różnych obszarach
funkcjonalnych firmy wydobywcze, produkcyjne, handlowe, usługowe oraz ich klienci, między
M. Ratajczak – Mrozek, Sieci biznesowe a przewaga konkurencyjna przedsiębiorstw zaawansowanych
technologii, Wydawnictwo UE w Poznaniu, Poznań 2010, s. 29.
78 Leksykon zarządzania, Difin, Warszawa 2004, s. 510.
79 A. Noga, Teorie przedsiębiorstw, PWE, Warszawa 2009, s. 90.
77
35
którymi przepływają strumienie produktów, informacji i środków finansowych." 80 Niemniej
spotykamy także definicje, w których łańcuchy dostaw są zbiorem przepływów lub relacji.
Sieci dostaw z kolei to również albo zbiory przepływów, albo zbiory przedsiębiorstw. Aż
trudno zrozumieć tę wieloznaczność pojęć. Chodzi przecież tylko o to, by jednoznacznie
nazwać kółka i kreski na rys. nr 1. Można też odwołać się do teorii grafów, w której
organizacje odpowiadałyby wierzchołkom a relacje krawędziom.
Przyczyną chaosu pojęciowego jest - omawiane wyżej – zjawisko braku integracji
subdyscyplin. Problematyką sieci zajmują się przede wszystkim cztery subdyscypliny nauk
ekonomicznych: marketing, logistyka, międzynarodowe stosunki gospodarcze i zarządzanie
strategiczne. Badania i publikacje tych subdyscyplin w Polsce
nie odwołują się w
dostatecznym stopniu do teorii sieci czy tzw. podejścia sieciowego. (Byłoby rzeczą ciekawą,
ustalić czy takie problemy występują w przypadku innych najważniejszych kategorii we
współczesnej gospodarce, jak informatyzacja, globalizacja, customizacja.) Wspomniany
nieład pojęciowy może więc wiązać się bezpośrednio ze zjawiskiem, które wymagałoby
pogłębionych badań. Na razie można tu użyć tylko słów "wydaje się". Wydaje się bowiem, że
sieciowość nie wywarła w Polsce dostatecznego wpływu na terminologię i teorie owych
czterech subdyscyplin, a może i całej dziedziny nauk ekonomicznych. Co ważniejsze, nie
uległy też istotnej zmianie paradygmaty tych czterech subdyscyplin. Bardzo wyraźnie widać
to w publikacjach logistycznych. Można spotkać książki o łańcuchach dostaw, w których nie
ma w ogóle mowy o innych sieciach gospodarczych. Są też opracowania z zakresu
zarządzania strategicznego, w których mowa jest o jakiś ,,sieciach w logistyce", będących
rodzajem sieci gospodarczych.
Rys. 1. Sieć
Źródło: Opracowanie własne
J. Witkowski, Organizacje sieciowe, sieci strategiczne i łańcuchy dostaw – próba systematyzacji pojęć
strategie i logistyka organizacji sieciowych, red. J. Witkowski, Prace Naukowe AE we Wrocławiu 2005, s. 186.
80
36
„W literaturze światowej wskazuje się, że „obserwujemy kryzys tradycyjnego
korporacyjnego modelu organizacji, opartego na pionowej integracji i hierarchicznym,
funkcjonalnym zarządzaniu;
systemu ścisłego, technologicznego i społecznego podziału
pracy w firmie, podziału typu ,,kierownictwo i linia montażowa". 81 Przyszłość należy do sieci.
„Zalicza się do nich: sieci firm, w różnych formach, w różnych kontekstach i manifestacjach
kulturowych: oparte na rodzinie sieci w chińskich społecznościach i w północnych Włoszech;
sieci przedsiębiorczości wyłaniające się z rozsadników technologii w środowiskach innowacji
takich jak Dolina Krzemowa; hierarchiczne, wspólnotowe sieci typu japońskich keiretsu;
organizacyjne sieci zdecentralizowanych jednostek korporacyjnych wywodzących się z
dawnych, pionowo zintegrowanych korporacji zmuszonych dostosować się do wymogów
czasu; sieci biznesu zbudowane z klientów i dostawców danej spółki, włączone w szerszą
pajęczynę sieci tworzonych wokół innych sieciowych spółek; wreszcie ponadgraniczne sieci
rozwijające się ze strategicznych aliansów między firmami oraz z sieci pomocniczych wobec
nich"82. Kontynuując nurt ,,wydaje się" warto zastanowić się nad wspomnianym wcześniej
zagadnieniem: czy podejście sieciowe znalazło w Polsce odpowiedni odzew w postaci
zmiany paradygmatów wymienionych wcześniej czterech subdyscyplin.
W przypadku marketingu i logistyki widać ogromne zainteresowanie sieciami i
częściową zmianę paradygmatu  ale dotyczy to tylko kanałów dystrybucji, marketingu relacji
i łańcuchów dostaw. W przypadku dwu pozostałych subdyscyplin sieci są w Polsce ciągle
traktowane jako nowość i uzupełnienie wypracowanych przez lata paradygmatów. Łatwo tu
znaleźć bardzo różne sposoby rozumienia sieci i podejścia sieciowego. Raz odnosi się te
pojęcia do samorzutnych powiązań przedsiębiorstw z innymi przedsiębiorstwami albo
organizacjami, a w innym przypadku rozumie jako świadome kształtowanie formy
współpracy. W logistyce badacze odwołują się przede wszystkim do takich pojęć jak:
transakcja, kooperacja, konfigurowanie, i takich teorii: jak teoria kosztów transakcyjnych,
modele sieci, podejście modularne i teorie firm. W marketingu podkreśla się pojęcia i
koncepcje jak: produkt, cykl życia, relacje i marketing- mix.
W polskiej literaturze z zakresu analizy strategicznej z reguły pomija się kwestię sieci.
Nawet prezentacje modelu branży Portera ciągle podkreślają konkurencyjne nastawienie
względem siebie firm, ich dostawców i odbiorców, mimo iż tutaj narzuca się wprost myśl o
wykorzystaniu kooperacyjnych powiązań pionowych i poziomych. Kwestia sieci jest
marginalizowana nawet w publikacjach poświęconych zmianom paradygmatu zarządzania
81
82
M. Castells, Społeczeństwo sieci , Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2010, s. 164.
Tamże, s. 199.
37
strategicznego83 7. Niemniej elementy podejścia sieciowego można znaleźć w łańcuchu
wartości, analizie portfelowej, potencjale strategicznym. Nie ma tego natomiast w strategii,
misji i wizji.
Podejścia
sieciowego
należałoby
najbardziej
spodziewać
się
w
obszarze
subdyscypliny zajmującej się międzynarodowymi stosunkami gospodarczymi. Jednakże w
polskich publikacjach w teorii internacjonalizacji sieci nie są jeszcze trwałym elementem. Ani
teoria wymiany międzynarodowej, ani teoria zagranicznych inwestycji bezpośrednich, czy
teoria przedsiębiorstwa wielonarodowego nie włączyły na dobre sieci do swych
paradygmatów.
Szczególnie
razi
niedostatek
podejścia
sieciowego
w
teorii
internacjonalizacji. Świadczy o tym także to, iż nawet w najlepszych polskich pracach z tej
dziedziny podejście sieciowe określa się jako ,,nowe" 84. Oczywiście sieć wiąże się tu zawsze
z pojęciem globalizacji i internacjonalizacji. Można więc powiedzieć, że omawiane dyscypliny
cechuje brak podejścia sieciowego względem własnych paradygmatów85. Tak więc, trzeba
koniecznie rozważyć korzyści łącznego podejścia. Potencjalne efekty synergiczne są
ogromne.
Wystarczy
przeanalizować
korzyści
połączenia
wiedzy
zawartej
we
–
wspomnianym w przypisie 8 – artykule ,,Teorie internacjonalizacji" na przykład z wiedzą w
zakresie łańcuchów dostaw. Zresztą właśnie logistyka jako najmłodsza z omawianych
subdyscyplin powinna jako pierwsza rozpocząć proces silniejszego wiązania badań i
rozważań teoretycznych między czterema subdyscyplinami.
Strategia jest tym obszarem zarządzania, w którym najłatwiej zauważyć zmiany
paradygmatu. W literaturze światowej wskazuje się, że strategia sieci może pozostawać w
różnych relacjach względem strategii przedsiębiorstwa. Od sytuacji, w której jest ona po
prostu
rozwiniętą
funkcjonalną
strategią
logistyczną
przedsiębiorstwa
do
strategii
najwyższego poziomu: poziomu sieci.
W pierwszym przypadku strategia łańcucha (sieci) dostaw (często razem ze strategią
operacji) jest traktowana jako jedna ze strategii funkcjonalnych przedsiębiorstwa lub
korporacji. Relacje między strategią biznesową a strategią łańcucha dostaw jako
wielowymiarową strategią funkcjonalną dobrze opisuje rys.2.
Strategia łańcucha dostaw oznacza sposób prowadzenia działań związanych
przepływami oraz sposób zarządzania owymi działaniami.86 Obejmuje także zarządzanie
A. Witek-Crabb, Zmiana paradygmatu zarządzania strategicznego – zarys koncepcji. w: Przedsiębiorczość i
innowacyjność. Wyzwania współczesności, PN AE nr 1116, Wrocław 2006.
7 M. Gorynia, B. Jankowska, Teorie internacjonalizacji , Gospodarka Narodowa 2007, nr 10.
85 Trzeba tu oczywiście odrzucić – dość obszerne - naiwne publikacje łączące mechanicznie np. teorię
internacjonalizacji z logistyką i formułujące „tezy” typu: rozwój logistyki wspomaga internacjonalizację.
86 Por. T. Hines, Supply Chain Strategies, Elsevier Butterworth-Heinemann, Oxford 2004, s. 5.
83
38
relacjami w łańcuchu dostaw i integrację w obszarze zarządzania, informatyki i technologii.
Jednakże tak jak pojęcie łańcucha dostaw można odnosić albo tylko do przepływów rzeczy i
informacji, albo też do innych działań (marketingowych, produkcyjnych, finansowych itd.), tak
i pojęcie strategii łańcucha dostaw można rozszerzyć na owe obszary.
Strategia biznesowa




Klienci i rynki docelowe
Obszary trwałej przewagi
konkurencyjnej oraz kluczowych
kompetencji
Rola partnerów z łańcucha dostaw
Ramy czasowe i cele do osiągnięcia
Strategia operacji i łańcucha dostaw



Inne strategie funkcjonalne





Przekładają strategię biznesową
na działania w sferze operacji i
w łańcuchach dostaw
Umożliwiają dostarczanie
wartości docelowym klientom i
rynkom
Umożliwiają rozwijanie
kluczowych kompetencji w
sferze operacji i w łańcuchach
dostaw
Marketingowa
Finansowa
Zasobów ludzkich
Badawczo-rozwojowa
Projektowania
Rys. 2. Strategia łańcucha dostaw w strategii przedsiębiorstwa lub korporacji
Źródło: C. Bozarth, R.B. Handfirld, Wprowadzenie do zarządzania operacjami i łańcuchami
dostaw, Helion , Gliwice 2007, s. 54.
W ujęciu konwencjonalnym wyróżniano trzy poziomy strategii: przedsiębiorstwa,
korporacji i obszaru funkcjonalnego w przedsiębiorstwie. Jednakże wzrost znaczenia sieci
gospodarczych spowodował konieczność wyróżnienia czwartego poziomu strategii: poziomu
sieci. Bob de Wit i Ron Mayer piszą: ,,przedsiębiorstwa często łączą się w grupy obejmujące
dwóch
lub
więcej
partnerów.
Ten
poziom
nazywamy
poziomem
sieci
lub
wieloorganizacyjnym. Grupy takie najczęściej liczą wielu członków, jak ma to miejsce w
wypadku
aliansów
strategicznych,
wspólnych
przedsięwzięć
czy
też
partnerstwa
prowadzącego do wytworzenia dodatkowej wartości. Mogą to być także sieci składające się
z dziesiątek, a nawet setek organizacji. W zależności od sytuacji do współpracy z innymi
39
firmami może się włączyć cała korporacja albo tylko jej część. Bez względu na charakter i
zakres współpracy strategię opracowaną dla grupy przedsiębiorstw nazywamy zawsze
strategią poziomu sieci.”87 W podejściu strategicznym uwzględnia się więc istnienie sieci.
Przedsiębiorstwa podejmują tego typu współpracę po to, by wykorzystać pewne zalety
integracji pionowej i poziomej, nie ponosząc jednocześnie związanych z nią kosztów.
Niekiedy używa się pojęcia „strategie działania w sieci”. Strategie te odnoszą się do relacji
poziomych i pionowych. Te ostatnie dotyczą oczywiście sieci i łańcuchów dostaw. Strategie
na poziomie sieci (strategie działania w sieci) to strategie całej sieci i strategie uczestników
sieci.
87
B. de Wit, R. Meyer, op. cit., s. 24.
40
Poziom
agregacji
Poziom
sieci
Szczebel
organizacji
Przedsiębiorstwo Y
Przedsiębiorstwo Z
Alianse/
partnerstwo
SIEĆ Q
Przedsiębiorstwo X
Jednostka
organizacyjna A
Poziom
korporacji
Jednostka
organizacyjna C
PRZEDSIĘBIORSTWO X
Jednostka
organizacyjna D
Korporacja/grupa
kapitałowa
Jednostka
organizacyjna B
Zarządzanie
zasobami ludzkimi
Finanse i księgowość
Poziom
obszaru
działalności
JEDNOSTKA
ORGANIZACYJNA B
Zarządzanie
informacją
Zarządzanie wiedzą
badania i rozwój
Jednostka
organizacyjna
Działalność
operacyjna i logistyka
Marketing i
sprzedaż
Zarządzanie
produktem
Zarządzanie marką
Poziom
funkcjonalny
Komunikacja
marketingowa
MARKETING
I SPRZEDAŻ
Zarządzanie
kanałami dystrybucji
Pion
funkcjonalny
Zarządzanie
sprzedażą
Rys.3. Poziomy strategii
Źródło: B. de Wit, R. Meyer, Synteza strategii, PWE, Warszawa 2007, s. 25.
Niestety poziom sieci jest w Polsce nadal często pomijany w badaniach i publikacjach
z zakresu zarządzania strategicznego. Rzadko mówi się o strategiach sieci. Zbyt słabo
uwzględnia się sieciowość w innych subdyscyplinach. Dotyczy to przede wszystkim logistyki.
41
Tu – z małymi wyjątkami, podobnie jak w analizie strategicznej – słowa „sieć” i „strategia” nie
spotykają się często. Lepiej jest w marketingu, ale tylko dlatego, że ta subdyscyplina w
praktyce obejmuje swoimi badaniami całe
Oczywiście
oba
te
słowa
muszą
się
zarządzanie, łącznie ze strategiami firm.
spotkać
w międzynarodowych
stosunkach
gospodarczych, ale i tu dopiero teraz w polskiej literaturze łączy się pojęcia i teorie
dotyczące sieci ze strategiami międzynarodowymi.
6. Logistyka w naukach o zarządzaniu
Wstęp
Potrzebna
jest szersza refleksja nad logistyką jako dyscypliną naukową. Warto
przede wszystkim przeanalizować proces rozwoju logistyki,
jej instrumenty i podstawy
teoretyczne oraz metodologiczne, ze szczególnym uwzględnieniem paradygmatu. Nadto
trzeba przywołać dwa pojęcia – niezwykle istotne w rozwoju logistyki: sieci i
strategie.
Pozwoli to na wskazanie obszarów, na które należy obecnie zwracać najwięcej uwagi.
Rozwój logistyki
Rozwój logistyki i zarządzania łańcuchem dostaw jest bardzo interesującym
procesem. Warto zwrócić uwagę na to, iż jest to obszar nauk o zarządzaniu najsilniej
uzależniony od informatyki. Informatyka nie tylko wspiera nowe koncepcje logistyczne, ale
wręcz wskazuje kierunki ich przekształcania i ulepszania. Nie bez znaczenia jest też fatalne
pochodzenie logistyki. Co prawda, niektóre inne obszary nauk o zarządzaniu też mają
wojskowe korzenie, ale nigdzie nie są one tak silne jak w logistyce.
Wiedza odnosząca się do przepływów rzeczy i informacji w przedsiębiorstwach i
między nimi zaczęła się wyodrębniać w latach sześćdziesiątych XX wieku. Skupiała się ona
wokół dwu pojęć: gospodarka materiałowa i fizyczna dystrybucja towarów (dziś należałoby
powiedzieć: logistyka zaopatrzenia i logistyka dystrybucji). Naczelnym hasłem były tu „koszty
globalne” (koszty całkowite przepływu i składowania). [18] Gospodarka materiałowa i
fizyczna dystrybucja towarów szybko rozwinęły się w logistykę przedsiębiorstwa. Sprzyjały
temu rozwój teorii systemów i upowszechnienie podejścia procesowego. Następnie logistyka
przestała zajmować się tylko zagadnieniami operacyjnymi i nabrała wymiaru strategicznego.
Tak więc, od połowy lat siedemdziesiątych XX wieku można mówić o jasno określonym
przedmiocie badań logistyki. Opisuje go dobrze definicja: „logistyka to proces strategicznego
zarządzania przepływem i magazynowaniem materiałów, półfabrykatów, części i gotowych
produktów poczynając od dostawców, poprzez firmę aż do klientów”. [13, s. 4] W naukach o
zarządzaniu logistyka zaczęła być traktowana jako element zarządzania operacjami, silnie
związany z metodami ilościowymi.
42
Postępujący
w
drugiej
połowie
XX
wieku
proces
dezintegracji
pionowej
przedsiębiorstw stworzył zupełnie nowe zadanie: zarządzanie łańcuchami dostaw. Co
prawda łańcuchy dostaw (przepływy rzeczy i informacji między przedsiębiorstwami, które są
wobec siebie dostawcami i odbiorcami) były przedmiotem zarządzania już od początku
działalności gospodarczej człowieka, ale dopiero 30-35 lat temu stało się ono sposobem
zwiększania konkurencyjności przedsiębiorstw. Tym samym stało się ważną kategorią nauk
o zarządzaniu.
W ciągu minionych pięćdziesięciu lat logistyka nie wniosła istotnych wartości do nauki
o zarządzaniu. To stwierdzenie nie znajdzie akceptacji wśród wielu naukowców zajmujących
się logistyką w Polsce i niektórych badaczy za granicą. Wręcz przeciwnie, utrwalone są
poglądy o ogromnym dorobku logistyki. Towarzyszy im przekonanie o wyjątkowości dorobku
logistyki. Przykładowo z pozycji wydanej w oficynie uniwersyteckiej można się dowiedzieć,
że wyróżnia się m.in. najwyższą formę gospodarowania: „gospodarkę logistyczną –
polegającą na sterowaniu rozwojem i na regulowaniu (z zachowaniem praw rynku) przez, a
może pod, potrzeby indywidualne i czasowe konsumentów”. [13, s. 43] Można też
dowiedzieć się, że „logistyka stanowi centralną funkcję zarządzania i powinna stanowić
podstawowe kryterium i orientację zintegrowanego zarządzania przedsiębiorstwem” [14, s.
168]. W podejmowanych próbach nadawania logistyce znaczenia nadrzędnego w stosunku
do innych dziedzin zarządzania specyficzne wartości zarządzania logistycznego są
sprowadzane do dwu postulatów: podejścia systemowego i podejścia procesowego.
Postulaty podejścia systemowego, w szczególności w postaci akceptacji ogólnej teorii
systemów, są dziś powszechne w nauce i praktyce zarządzania. Nie ma więc podstaw do
przypuszczeń, iż odwoływanie się do nich przy rozpatrywaniu problemów dotyczących
całego przedsiębiorstwa poprzez logistykę zamiast sięgnięcia do źródeł przyniesie
szczególnie wartościowe rezultaty. Podobnie jest z podejściem procesowym.
Trzeba natomiast podkreślić, iż ta dyscyplina praktyczna umiejętnie korzystała i nadal
korzysta z dorobku postulatywnego nurtu nauk o zarządzaniu. Nowe modele analityczne i
decyzyjne, a także nowe koncepcje zarządzania są szybko adaptowane w logistyce i
zarządzaniu łańcuchami dostaw. Podejmuje się duże wysiłki w celu rozpowszechniania
odpowiedniej wiedzy w praktyce. Bardzo sprawnie działają mechanizmy, w których stale
powtarza się cykl:
43
−
przekazanie koncepcji lub instrumentów zarządzania logistycznego do wielu
przedsiębiorstw (przez instytucje naukowe, firmy konsultingowe lub zrzeszenia
logistyków )88
−
testowanie nowych pomysłów w przedsiębiorstwach i korporacjach,
−
doskonalenie i przekazanie nowej wiedzy (jak w punkcie a).
Dzięki temu logistyka zawsze dotrzymywała kroku rosnącemu zapotrzebowaniu na
koncepcje i instrumenty zarządzania w przedsiębiorstwie i w sieciach dostaw. Potrzeba
integracji łańcuchów dostaw pobudziła rozwój instrumentów zarządzania. Wymyślano nowe
instrumenty zarządzania logistycznego i wdrażano instrumenty o charakterze ogólnym.
Warto prześledzić ten proces. Dla ostatnich pięćdziesięciu lat można hasłowo opisać go jako
„przejście od EWZ do DCOR”.
Instrumenty
Rzeczywiście w starych podręcznikach akcentowano koncepcję Ekonomicznej
Wielkości Zamówienia (EWZ). Jej istotą jest ustalenie optymalnej partii dostawy lub zakupu
poprzez poszukiwanie minimum sumy kosztów utrzymywania zapasów i składania
zamówień. Im partia była większa tym koszty utrzymania zapasów (liczone w przyjętym
okresie) były wyższe, a koszty składania zamówień niższe. Tę koncepcję w większym lub
mniejszym stopniu wykorzystano w tzw. klasycznych metodach sterowania zapasami:
metody stałej wielkości zamówienia i metody stałego cyklu zamawiania. Koncepcja Just In
Time (JIT) nie wymaga w tym miejscu opisu. Jej założenia znają nawet osoby, które nie
wiedzą wiele o logistyce. JIT jest bowiem koncepcją „rewolucyjną” odrzucającą priorytet
korzyści dużej skali produkcji i stawiającą przed logistykami ogromne wyzwanie – utrzymanie
bardzo niskiego poziomu zapasów.
Jeszcze bardziej innowacyjny charakter mają QR i ECR. Narastająca zmienność
popytu i zwiększające się wymagania odbiorców, w wyniku przesuwania się siły przetargowej
od producentów do detalistów, wymagały odpowiedzi ze strony logistyków i osób
zarządzających łańcuchami dostaw. Tą odpowiedzią (także w nazwie) była QR (Quick
Response). Jej idea sprowadza się do reagowania całym łańcuchem dostaw na bardzo małe
zmiany popytu (zmiany popytu w krótkich okresach).
Natomiast ECR (Efficient Consumer Response) to rzadki przypadek realizacji idei „trade
up”. Umożliwia on uzyskiwanie lepszego poziomu obsługi klienta (w tym lepszej dostępności
towarów) , przy niższych kosztach (głównie dzięki mniejszym zapasom).
88
W tym wspomniany dalej Supply Chain Council
44
Od 20 lat obserwuje się już równoległe procesy adaptacji i rozwijania technik
zarządzania dla potrzeb sterowania łańcuchami dostaw (choćby mapowania procesów) oraz
tworzenia i zapożyczania koncepcji ogólnych. Do tych ostatnich należy zaliczyć podejście
procesowe do zarządzania, rachunek kosztów działań i nowe spojrzenie na zarządzanie
ryzykiem.
„Czysto” logistyczną koncepcją jest Vendor Managed Inventory – VMI (zarządzanie
zapasami przez dostawcę). VMI to proces, w ramach którego dostawca generuje
zamówienia dla swojego klienta, opierając się na informacji przesłanej przez samego klienta
(w procesie tym dostawca kieruje się wspólnie ustalonymi celami dotyczącymi poziomu
zapasów, wskaźników zamówień i kosztów transakcyjnych. [10, s. 195]
Następuje tu radykalne odwrócenie ról. Odbiorca nie zamawia a dostawca nie
realizuje zamówienia. On sam decyduje o wysyłkach, co oznacza, że jednocześnie decyduje
o poziomie zapasów u odbiorcy.
Nad powstaniem i rozwojem modeli SCOR (Supply Chain Operation Reference) i
DCOR (Design Chain Operation Reference) czuwa Supply Chain Council (SCC) założony
przez grupę korporacji międzynarodowych. SCC definiuje model SCOR jako porównanie
standardowych procesów łańcucha dostaw z najlepszymi praktykami oszacowanymi na
podstawie doświadczeń firm skupionych w SCC. [9, s. 167] Model ten został zaprojektowany
z myślą o umożliwieniu przedsiębiorstwom sprawnej komunikacji, porównania oraz czerpania
wiedzy od konkurencji i innych przedsiębiorstw skupionych w danej branży i poza nią.
Producenci, dostawcy, dystrybutorzy oraz detaliści przy użyciu modelu SCOR mają
możliwość oszacowania efektywności swoich łańcuchów dostaw oraz określenia i zmierzenia
konkretnych procesów operacyjnych. [9, s. 167-168]
Dziś najnowszym instrumentem zarządzania łańcuchami dostaw jest DCOR. Model
DCOR
określa
się
jako
wielobranżowe
narzędzie
diagnostyczne
zarządzania
projektowaniem łańcucha dostaw.[16, s. 99] Powstał on w celu wypełnienia luki występującej
w modelu SCOR. Model DCOR, w opinii jego autorów umożliwia znalezienie odpowiedzi na
pytanie: jak zaprojektować łańcuch dostaw od pierwotnego dostawcy do ostatecznego
klienta, przez sieć producentów, poddostawców, dystrybutorów, aby zapewnić zadowolenie
odbiorcy z jakości, ceny i kompletności dostawy. [16, s. 99].
Podstawy teoretyczne
Wadą współczesnej logistyki jest częste lekceważenie podstaw teoretycznych. Co
prawda, od kilku lat sytuacja w tym zakresie zmienia się, ale przez wiele lat korzystano w
zasadzie tylko z dorobku teorii kosztów transakcyjnych. Wiedza teoretyczna przydatna dla
45
logistyki znajduje się też w dorobku innych dyscyplin praktycznych, na przykład w
zarządzaniu strategicznym. Przytoczony dalej krótki przegląd mało wykorzystywanej wiedzy
wskazuje na ogromne możliwości ulepszenia wiedzy w zakresie logistyki i zarządzania
łańcuchem dostaw. „Związana z czasem alokacja zasobów” to oryginalna definicja logistyki
sformułowana przez Instytut Logistyki i Transportu Wielkiej Brytanii. Logistyka nie zajmuje
się wszystkimi zasobami, ale pomysł odniesienia jej istoty do zarządzania zasobami jest
trafny. Hasło „zarządzanie zasobami” może być więc drogowskazem do poszukiwania teorii
o podstawowym znaczeniu dla logistyki. Nadto trzeba uwzględnić teorie wyjaśniające relacje
między firmami, szczególnie w układzie dostawca-odbiorca, opisujące zjawisko integracji
pionowej i dotyczące przepływów w systemach interorganizacyjnych. Bardzo ważne jest tu
spojrzenie w układzie firma – branża. Do teoretycznych podstaw logistyki związanych z
branżą można zaliczyć wybrane teorie i koncepcje dające się określić pojęciem „ekonomia
branży”, a mianowicie:
−
model branży Portera,
−
koncepcję łańcucha wartości Portera,
−
koncepcję zachowań strategicznych,
−
najnowszą koncepcję konkurencji Portera, zawierającą pojęcie pozycji strategicznej i
efektywności operacyjnej.
Podejmują one bowiem kwestię relacji dostawca-odbiorca i bezpośrednio lub pośrednio
wskazują na potrzebę oceny efektywności każdej dziedziny działalności firmy.
Przed omówieniem relacji między logistyką a teoriami firmy warto wskazać, iż dla badań
w dziedzinie logistyki może być inspirujące odwołanie się do teorii nieefektywności X. Teoria
nieefektywności X odrzuca koncepcję maksymalizującego zachowania się przedsiębiorstw.
Jej generalną tezą jest to, iż przedsiębiorstwa nie uzyskują technicznej efektywności, czyli
nie uzyskują maksymalnych efektów z ponoszonych nakładów. Odnosi się to w znacznej
swej części do zasobów i relacji objętych zarządzaniem logistycznym.
Dla logistyki najważniejsze są teorie firmy odwołującej się do istoty konkurowania:
zasobowa teoria firmy, kompetencyjna teoria firmy i teoria firmy oparta na wiedzy. Teorie te
są przydatne do analizy problemów zarządzania, gdy traktuje się przedsiębiorstwa jak
podstawowe elementy, i do analizy problemów zarządzania w skali dziedzin lub
podsystemów przedsiębiorstwa. Zasobowa teoria firmy wiąże się ściśle z teorią zachowania
strategicznego. Jak się wydaje, teoria ta – wraz z włączonymi do niej koncepcjami rdzenia
umiejętności i wyróżniających kompetencji – ma wielkie znaczenie dla zrozumienia procesu
tworzenia się sieci. Teoria zasobowa przedstawia firmę jako zbiór zasobów i umiejętności
wymaganych przez konkurencję produkcyjną-rynkową, tworzących jej siłę i odróżniających ją
46
od innych podmiotów. Podejście to utrzymuje, że typ, rozmiar oraz natura zasobów i
umiejętności są zasadniczym czynnikiem wpływającym na pozycję konkurencyjną,
rentowność i rozwój firmy. Integruje ono wewnętrzny i zewnętrzny aspekt analizy
strategicznej, przedstawiając firmę jako zbiór zasobów i umiejętności ocenianych w
kontekście otoczenia konkurencyjnego. Dzisiejsza logistyka więcej mówi o sieciach firm, niż
o samych firmach. Trzeba więc poszukiwać innych teorii związanych z zagadnieniami sieci
dostaw. Do takich teorii można zaliczyć:
−
wspomnianą teorię kosztów transakcyjnych,
−
podejście sieciowe, ze szczególnym uwzględnieniem modelu szwedzkiego i
kanadyjskiego,
−
teorię produkcji międzynarodowej,
−
teorię konkurencji globalnej.
Tworzą one właściwą płaszczyznę rozważania problemów sieci firm, wyjaśniają
zachowania firm i sieci, uwzględniając różne rodzaje relacji między firmami. Szczególnie
ważne dla logistyki jest wyróżnienie – obok konkurencji i kooperacji pośrednich form
konkurencji i kooperacji oraz relacji, w których jedna z firm lub wiele firm ma władzę rynkową
nad inną firmą lub siecią firm.
Wyliczone wyżej teorie stanowią elementarny zasób wiedzy niezbędny do formułowania
schematów analitycznych z zakresu logistyki. Nie jest to oczywiście zbiór zamknięty, gdyż do
rozwiązania konkretnego problemu logistycznego może się okazać przydatne sięgnięcie do
innych podstaw teoretycznych, a jednocześnie wiedza teoretyczna ulega ciągłemu
wzbogacaniu. Warto jednak zawsze analizować relacje między dorobkiem teoretycznym
a problemami logistycznymi. Inspiruje to bowiem do formułowania nowych, oryginalnych
sposobów badania problemów logistycznych, a jednocześnie chroni przed zamykaniem się w
kręgu zjawisk i zagadnień logistycznych.
Solidny przegląd teorii nauk ekonomicznych związanych z logistyką i zarządzaniem
łańcuchami dostaw winien uwzględniać zjawisko konwergencji ekonomii i nauk o
zarządzaniu.[7]. W opracowaniach z zakresu logistyki i zarządzania łańcuchami dostaw
często wskazuje się że dyscypliny te czerpią z dorobku nauk o zarządzaniu i ekonomii, i nie
szuka się jakiegoś ścisłego zakresu podstaw logistyki i zarządzania łańcuchami dostaw w
obu głównych dyscyplinach nauk ekonomicznych. Jeśli uwzględni się wspomniane zjawisko
konwergencji, to można wybrać bardziej przydatną wiedzę ekonomiczną pochodzącą z obu
dyscyplin. Generalnie jednak – co ciekawe – logistyka nie znajduje prawie nic wartościowego
w dorobku teoretycznym nauk o zarządzaniu.
47
Paradygmat
Termin „paradygmat” jest najczęściej używany w znaczeniu nadanym mu przez T. S.
Kuhna: „zbiór powtarzających się quasi-standardowych ilustracji rozmaitych teorii w ich
pojęciowych, doświadczalnych i instrumentalnych zastosowaniach” 89 Niemniej w tym
opracowaniu termin ten został sprowadzony do zbioru pojęć i teorii. To konieczne
uproszczenie odsuwa na bok problem:
czy w odniesieniu do wyspecjalizowanych
subdyscyplin można w ogóle używać terminu „paradygmat” w znaczeniu obejmującym nie
tylko zbiór pojęć i teorii, ale, także model uprawiania nauki, osiągnięcia, praktyki badawcze,
wybór problemów badawczych i kryteriów dowodzenia.
Oczywiście rozważania te nabierają sensu przy wspomnianym już założeniu, iż nauki
o zarządzaniu, a w tym logistyka, spełniają kryteria naukowości. Wówczas można mówić o
paradygmacie. Tu przyjęto, iż dyscyplina nauki o zarządzaniu (z logistyką) to co najmniej
pogranicze sztuki i nauki lub inaczej – nauka in statu nascendi. Ważną rolę odgrywa więc w
nich instrumentalizm. Nie tamuje on jednak całkowicie dążenia do formalizacji wywodów,
modelowania, czy nawet formułowania praw.
W literaturze dość powszechny jest pogląd o przechodzeniu w nauce od
paradygmatu hipotetyczno-dedukcyjnego do paradygmatu holistycznego.”Stary” paradygmat
jest określany także jako euklidesowy, kartezjański, newtonowski, baconowski, atomistyczny,
mechanistyczny i redukcjonistyczny. „Nowy” jako: babiloński, ekologiczny, systemowy , a
także niekiedy jako procesowy. Wskazuje się, iż w naukach o zarządzaniu obserwujemy
zarówno indukcjonizm, jak i dedukcjonizm (z przewagą tego pierwszego).90
Odbiciem paradygmatów nauk o zarządzaniu jest powszechne w logistyce
odwoływanie się do haseł: system, proces, holizm. Jest rzeczą ciekawą , ze niekiedy
podejście związane z tymi hasłami traktuje się jako typowe tylko dla logistyki i odróżniające
ją od innych subdyscyplin. Mało tego , jest ono używane jako argument za uznaniem
logistyki za odrębną naukę.
R.W. Griffin definiuje zarządzanie jako: „ zestaw działań (obejmujący planowanie i
podejmowanie decyzji, organizowanie, przewodzenie, tj. kierowanie ludźmi i kontrolowanie
skierowanych na zasoby organizacji (ludzkie, finansowe, rzeczowe i informacyjne) i
wykonywanych z zamiarem osiągnięcia celów organizacji w sposób sprawny i skuteczny”.91
Do
takich
działań
odnoszone
są
najczęściej
paradygmaty
holistyczny
(contra
89
T.S. Kuhn, Struktura rewolucji naukowych, Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2009, s.85.
W. Kowalczewski, Wybrane aspekty metodologii nauk o zarządzaniu, we „Współczesne paradygmaty nauk o
zarządzaniu, red. W Kowalczewski, Difin, Warszawa 2008.
91
R. W. Griffin , Podstawy zarządzania organizacjami. Wyd. Naukowe PWN, Warszawa 1996, s. 41.
90
48
redukcjonistyczny ) i systemowy ( contra atomistyczny ). Wydaje się jednak, iż w naukach o
zarządzaniu niekiedy wystarcza „paradygmat zdroworozsądkowy” (intuicyjny). Tak jest i w
logistyce.
Jak już wspomniano, nauki o zarządzaniu określa się często jako coś pośredniego
między nauką a sztuką (w tym opracowaniu pomija się kwestię granic z ekonomią). Trzeba
więc, pamiętać, iż teoria zarządzania rozwija się nie tylko w wyniku ciekawości i pasji
badaczy, ale także w wyniku presji ze strony branży szkoleniowo-konsultingowej. Ma to
związek z pewnymi wadami nauk o zarządzaniu92:
−
niezdolnością do krytycyzmu,
−
stosowaniem pogmatwanej terminologii,
−
rzadkim wznoszeniem się poza zdrowy rozsadek,
−
ulotnością i wielką liczbą sprzeczności.
Wady te utrzymują się, pomimo iż w żadnej innej dyscyplinie naukowej nie można tak
szybko sprawdzić teorii i koncepcji.93 Niekiedy teoria zarządzania zbliża się do granic
szarlataństwa, a w wielu obszarach postęp jest iluzoryczny.
Słabość nauk o zarządzaniu (i po części słabość
ekonomii) przejawia się także w
nieuprawnionym przenoszeniu do nich dorobku nauk ścisłych i teorii nauk przyrodniczych.
Autorzy krytykujący to zjawisko sformułowali nawet postulat: „dobrze jest wiedzieć o czym
się mówi”94
Jest rzeczą interesującą, iż – jak się wydaje – paradygmaty subdyscyplin nauk o
zarządzaniu bardzo się różnią. Można to wykazać analizując paradygmaty logistyki i
zarządzania łańcuchami dostaw oraz paradygmaty dwu wybranych subdyscyplin: marketingu
i zarządzania strategicznego.
Z uwagi na charakter tego opracowania celowe wydaje się tu wyróżnienie dwu części
paradygmatu logistyki. W pierwszej należy umieścić te pojęcia z ekonomii i nauk o
zarządzaniu, które odgrywają największą rolę w danej subdyscyplinie (logistyce), a w drugiej
elementy właściwe logistyce. Paradygmat logistyki nie wygląda imponująco.95 W pierwszym
zborze trzeba umieścić: proces, system, partnerstwo i dominację, ( tzw. paradygmat KKK),
konkurowanie czasem, łańcuch wartości, teorię kosztów transakcyjnych, teorię agencji,
J. Micklethwait, A. Wooldridge, Szamani zarządzania, Zysk i Ska, Poznań, 2000, s.19-20.
Tamże, s. 18.
94
A. Sokal, J. Bricmont, Modne bzdury, o nadużywaniu pojęć z zakresu nauk ścisłych przez
postmodernistycznych intelektualistów, Prószyński i S-ka, Warszawa 1998, s. 178.
95
Za to pojawiają się zabawne publikacje, w których jest mowa o nihilistycznym paradygmacie logistyki albo za
paradygmat uznaje się rozwój logistyki miejskiej czy logistyki usług.
92
93
49
model struktury branży i model strategii Portera, jego teorię gron, podejście sieciowe i
zasobową teorię firmy. Elementy właściwe przede wszystkim logistyce to: przepływ (rzeczy i
informacji), sieci (łańcuchy dostaw) [w tym keiretsu], JiT, JiS i Kanban]). Umownie można tu
dodać : strategię kompresji czasu i koncepcję logistycznej obsługi klienta. Świadczy to w
sumie jednoznacznie o niskim poziomie naukowości logistyki, która jest bez wątpienia
najbliżej – z trzech omawianych dyscyplin – pojęcia „dyscyplina praktyczna”.
Ciekawą sprawą jest relacja logistyki i marketingu do zarządzania strategicznego. Otóż
podejście
marketingowe
(może
w
skutek
związków
z
psychologią)
jest
często
przeciwstawiane zarządzaniu strategicznemu.96 Natomiast logistyka podąża ściśle za
każdym postępowym krokiem w zarządzaniu strategicznym. W tab. 1 zestawiono elementy
paradygmatów marketingu i zarządzania strategicznego. Pozwoli to na łatwiejszą ocenę
zgodności lub niezgodności tych dwu paradygmatów
i łatwiejsze odniesienie ich do
paradygmatu logistyki.
Łańcuchy dostaw a sieci gospodarcze
Sieci gospodarcze, zwane także sieciami biznesowymi są rozumiane w polskiej
literaturze na dwa sposoby. W pierwszym elementami sieci są relacje. Wówczas spotykamy
takie definicje: ,,zbiór powiązań łączący dwa lub więcej podmioty, które charakteryzuje ciągła
interakcja..."97 Drugi sposób rozumienia sieci jest prosty: ,,zbiór powiązanych z sobą
przedsiębiorstw"98. Tak opisuje sieci A. Noga: ,,Sieci przedsiębiorstw stanowią grupy
powiązanych ze sobą firm, przy czym powiązania te mogą mieć albo charakter pionowy
(wtedy powiązanie utożsamiane jest z trwałą relacją wymiany dóbr i usług) albo poziomy
(powiązania w tym przypadku rozumiemy jako mechanizmy tworzenia i regulacji efektów
zewnętrznych w grupie podmiotów")99. Podobna sytuacja występuje w przypadku łańcuchów
dostaw i sieci dostaw. Niektórzy autorzy uważają łańcuchy dostaw za zbiory organizacji, inni
za zbiory przepływów lub interakcji. J. Witkowski pisze: ,,Łańcuchy dostaw to występujące na
drodze od wydobycia surowców do rynków zbytu oraz współdziałające w różnych obszarach
funkcjonalnych firmy wydobywcze, produkcyjne, handlowe, usługowe oraz ich klienci, między
którymi przepływają strumienie produktów, informacji i środków finansowych." 100 Niemniej
spotykamy także definicje, w których łańcuchy dostaw są zbiorem przepływów lub relacji.
Opisują to szczegółowo: A. Ries, L. Ries, Wojna marketingu z zarządzaniem, PWE, Warszawa 2010.
M. Ratajczak – Mrozek, Sieci biznesowe a przewaga konkurencyjna przedsiębiorstw zaawansowanych
technologii, Wydawnictwo UE w Poznaniu, Poznań 2010, s. 29.
98 Leksykon zarządzania, Difin, Warszawa 2004, s. 510.
99 A. Noga, Teorie przedsiębiorstw, PWE, Warszawa 2009, s. 90.
100 J. Witkowski, Organizacje sieciowe, sieci strategiczne i łańcuchy dostaw – próba systematyzacji pojęć
strategie i logistyka organizacji sieciowych, red. J. Witkowski, Prace Naukowe AE we Wrocławiu 2005, s. 186.
96
97
50
Sieci dostaw z kolei to również albo zbiory przepływów, albo zbiory przedsiębiorstw. Aż
trudno zrozumieć tę wieloznaczność pojęć.
Przyczyną chaosu pojęciowego jest o wiele ważniejsze zjawisko. Problematyką sieci
zajmują się przede wszystkim cztery subdyscypliny nauk ekonomicznych: marketing,
logistyka, międzynarodowe stosunki gospodarcze i zarządzanie strategiczne. Badania i
publikacje tych subdyscyplin w Polsce słabo przenikają się wzajemnie i nie odwołują się w
dostatecznym stopniu do teorii sieci czy tzw. podejścia sieciowego. (Byłoby rzeczą ciekawą,
ustalić czy takie problemy występują w przypadku innych najważniejszych kategorii we
współczesnej gospodarce, jak informatyzacja, globalizacja, customizacja.) Wspomniany
nieład pojęciowy może więc wiązać się bezpośrednio ze zjawiskiem, które wymagałoby
pogłębionych badań. Na razie można tu użyć tylko słów "wydaje się". Wydaje się bowiem, że
sieciowość nie wywarła w Polsce dostatecznego wpływu na terminologię i teorie owych
czterech subdyscyplin, a może i całej dziedziny nauk ekonomicznych. Co ważniejsze, nie
uległy też istotnej zmianie paradygmaty tych czterech subdyscyplin. Bardzo wyraźnie widać
to w publikacjach logistycznych. Można spotkać książki o łańcuchach dostaw, w których nie
ma w ogóle mowy o innych sieciach gospodarczych. Są też opracowania z zakresu
zarządzania strategicznego, w których mowa jest o jakiś ,,sieciach w logistyce", będących
rodzajem sieci gospodarczych.
„W literaturze światowej wskazuje się, że „obserwujemy kryzys tradycyjnego
korporacyjnego modelu organizacji, opartego na pionowej integracji i hierarchicznym,
funkcjonalnym zarządzaniu;
systemu ścisłego, technologicznego i społecznego podziału
pracy w firmie, podziału typu ,,kierownictwo i linia montażowa".101 Przyszłość należy do
sieci. „Zalicza się do nich: sieci firm, w różnych formach, w różnych kontekstach i
manifestacjach kulturowych: oparte na rodzinie sieci w chińskich społecznościach i w
północnych Włoszech; sieci przedsiębiorczości wyłaniające się z rozsadników technologii w
środowiskach innowacji takich jak Dolina Krzemowa; hierarchiczne, wspólnotowe sieci typu
japońskich keiretsu; organizacyjne sieci zdecentralizowanych jednostek korporacyjnych
wywodzących się z dawnych, pionowo zintegrowanych korporacji zmuszonych dostosować
się do wymogów czasu; sieci biznesu zbudowane z klientów i dostawców danej spółki,
włączone w szerszą pajęczynę sieci tworzonych wokół innych sieciowych spółek; wreszcie
ponadgraniczne sieci rozwijające się ze strategicznych aliansów między firmami oraz z sieci
pomocniczych wobec nich"102. Kontynuując nurt ,,wydaje się" warto zastanowić się nad
wspomnianym wcześniej zagadnieniem: czy podejście sieciowe znalazło w Polsce
101
102
M. Castells, Społeczeństwo sieci , Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2010, s. 164.
Tamże, s. 199.
51
odpowiedni odzew w postaci zmiany paradygmatów wymienionych wcześniej czterech
subdyscyplin.
W przypadku marketingu i logistyki widać ogromne zainteresowanie sieciami i
częściową zmianę paradygmatu  ale dotyczy to tylko kanałów dystrybucji, marketingu relacji
i łańcuchów dostaw. W przypadku dwu pozostałych subdyscyplin sieci są ciągle traktowane
jako nowość i uzupełnienie wypracowanych przez lata paradygmatów. Łatwo tu znaleźć
bardzo różne sposoby rozumienia sieci i podejścia sieciowego. Raz odnosi się te pojęcia do
samorzutnych powiązań przedsiębiorstw z innymi przedsiębiorstwami albo organizacjami, a
w innym przypadku rozumie jako świadome kształtowanie formy współpracy. W logistyce
badacze odwołują się przede wszystkim do takich pojęć jak: transakcja, kooperacja,
konfigurowanie, i takich teorii: jak teoria kosztów transakcyjnych, modele sieci, podejście
modularne i teorie firm. W marketingu podkreśla się pojęcia i koncepcje jak: produkt, cykl
życia, relacje i marketing- mix.
W polskiej literaturze z zakresu analizy strategicznej z reguły pomija się kwestię sieci.
Nawet prezentacje modelu branży Portera ciągle podkreślają konkurencyjne nastawienie
względem siebie firm, ich dostawców i odbiorców, mimo iż tutaj narzuca się wprost myśl o
wykorzystaniu kooperacyjnych powiązań pionowych i poziomych. Kwestia sieci jest
marginalizowana nawet w publikacjach poświęconych zmianom paradygmatu zarządzania
strategicznego103 7. Niemniej elementy podejścia sieciowego można znaleźć w łańcuchu
wartości, analizie portfelowej, potencjale strategicznym. Nie ma tego natomiast w strategii,
misji i wizji.
Podejścia
sieciowego
należałoby
najbardziej
spodziewać
się
w
obszarze
subdyscypliny zajmującej się międzynarodowymi stosunkami gospodarczymi. Jednakże w
polskich publikacjach w teorii internacjonalizacji sieci nie są jeszcze trwałym elementem. Ani
teoria wymiany międzynarodowej, ani teoria zagranicznych inwestycji bezpośrednich, czy
teoria przedsiębiorstwa wielonarodowego nie włączyły na dobre sieci do swych
paradygmatów.
Szczególnie
razi
niedostatek
podejścia
sieciowego
w
teorii
internacjonalizacji. Świadczy o tym także to, iż nawet w najlepszych polskich pracach z tej
dziedziny podejście sieciowe określa się jako ,,nowe"104. Oczywiście sieć wiąże się tu
zawsze z pojęciem globalizacji i internacjonalizacji. Można więc powiedzieć, że omawiane
dyscypliny cechuje brak podejścia sieciowego względem własnych paradygmatów105. Tak
A. Witek-Crabb, Zmiana paradygmatu zarządzania strategicznego – zarys koncepcji. w: Przedsiębiorczość i
innowacyjność. Wyzwania współczesności, PN AE nr 1116, Wrocław 2006.
7 M. Gorynia, B. Jankowska, Teorie internacjonalizacji , Gospodarka Narodowa 2007, nr 10.
105 Trzeba tu oczywiście odrzucić – dość obszerne - naiwne publikacje łączące mechanicznie np. teorię
internacjonalizacji z logistyką i formułujące „tezy” typu: rozwój logistyki wspomaga internacjonalizację.
103
52
więc, trzeba koniecznie rozważyć korzyści łącznego podejścia. Potencjalne efekty
synergiczne są ogromne. Wystarczy przeanalizować korzyści połączenia wiedzy zawartej we
– wspomnianym w przypisie 8 – artykule ,,Teorie internacjonalizacji" na przykład z wiedzą w
zakresie łańcuchów dostaw. Zresztą właśnie logistyka jako najmłodsza z omawianych
subdyscyplin powinna jako pierwsza rozpocząć proces silniejszego wiązania badań i
rozważań teoretycznych między czterema subdyscyplinami.
Sieci i strategie
Strategia jest tym obszarem zarządzania, w którym najłatwiej zauważyć zmiany
paradygmatu. W literaturze światowej wskazuje się, że strategia sieci może pozostawać w
różnych relacjach względem strategii przedsiębiorstwa. Od sytuacji, w której jest ona po
prostu
rozwiniętą
funkcjonalną
strategią
logistyczną
przedsiębiorstwa
do
strategii
najwyższego poziomu: poziomu sieci.
W pierwszym przypadku strategia łańcucha (sieci) dostaw (często razem ze strategią
operacji) jest traktowana jako jedna ze strategii funkcjonalnych przedsiębiorstwa lub
korporacji. Relacje między strategią biznesową a strategią łańcucha dostaw jako
wielowymiarową strategią funkcjonalną dobrze opisuje rys.1.
53
Strategia biznesowa




Klienci i rynki docelowe
Obszary trwałej przewagi
konkurencyjnej oraz kluczowych
kompetencji
Rola partnerów z łańcucha dostaw
Ramy czasowe i cele do osiągnięcia
Strategia operacji i łańcucha dostaw



Przekładają strategię biznesową
na działania w sferze operacji i
w łańcuchach dostaw
Umożliwiają dostarczanie
wartości docelowym klientom i
rynkom
Umożliwiają rozwijanie
kluczowych kompetencji w
sferze operacji i w łańcuchach
dostaw
Inne strategie funkcjonalne





Marketingowa
Finansowa
Zasobów ludzkich
Badawczo-rozwojowa
Projektowania
Rys. 1. Strategia łańcucha dostaw w strategii przedsiębiorstwa lub korporacji
Źródło: C. Bozarth, R.B. Handfirld, Wprowadzenie do zarządzania operacjami i łańcuchami
dostaw, Helion , Gliwice 2007, s. 54.
Warto podkreślić, że już w modelach strategii odnoszących się do autonomicznej
firmy pojawiła się idea strategii łańcucha dostaw. I tak J. Kay w swym modelu strategii
wskazuje, że przewaga konkurencyjna może powstawać z relacji z dostawcami.106
Strategia łańcucha dostaw oznacza sposób prowadzenia działań związanych
przepływami oraz sposób zarządzania owymi działaniami.107 Obejmuje także zarządzanie
relacjami w łańcuchu dostaw i integrację w obszarze zarządzania, informatyki i technologii.
Jednakże tak jak pojęcie łańcucha dostaw można odnosić albo tylko do przepływów rzeczy i
informacji, albo też do innych działań (marketingowych, produkcyjnych, finansowych itd.), tak
i pojęcie strategii łańcucha dostaw można rozszerzyć na owe obszary.
106
107
J. Kay, Podstawy sukcesu firmy, PWE, Warszawa 1996, s.9.
Por. T. Hines, Supply Chain Strategies, Elsevier Butterworth-Heinemann, Oxford 2004, s. 5.
54
W ujęciu konwencjonalnym wyróżniano trzy poziomy strategii: przedsiębiorstwa,
korporacji i obszaru funkcjonalnego w przedsiębiorstwie. Jednakże wzrost znaczenia sieci
gospodarczych spowodował konieczność wyróżnienia czwartego poziomu strategii: poziomu
sieci. Bob de Wit i Ron Mayer piszą: ,,przedsiębiorstwa często łączą się w grupy obejmujące
dwóch
lub
więcej
partnerów.
Ten
poziom
nazywamy
poziomem
sieci
lub
wieloorganizacyjnym. Grupy takie najczęściej liczą wielu członków, jak ma to miejsce w
wypadku
aliansów
strategicznych,
wspólnych
przedsięwzięć
czy
też
partnerstwa
prowadzącego do wytworzenia dodatkowej wartości. Mogą to być także sieci składające się
z dziesiątek, a nawet setek organizacji. W zależności od sytuacji do współpracy z innymi
firmami może się włączyć cała korporacja albo tylko jej część. Bez względu na charakter i
zakres współpracy strategię opracowaną dla grupy przedsiębiorstw nazywamy zawsze
strategią poziomu sieci.”108 W podejściu strategicznym uwzględnia się więc istnienie sieci.
Przedsiębiorstwa podejmują tego typu współpracę po to, by wykorzystać pewne zalety
integracji pionowej i poziomej, nie ponosząc jednocześnie związanych z nią kosztów.
Niekiedy używa się pojęcia „strategie działania w sieci”. Strategie te odnoszą się do relacji
poziomych i pionowych. Te ostatnie dotyczą oczywiście sieci i łańcuchów dostaw. Strategie
na poziomie sieci (strategie działania w sieci) to strategie całej sieci i strategie uczestników
sieci.
Zakończenie
Przeprowadzone dość obszerne rozważania wskazują wyraźnie, iż logistyka jako
dyscyplina praktyczna rozwija się doskonale. Jej przydatność praktyczna jest zdecydowanie
większa od przydatności innych subdyscyplin nauk o zarządzaniu. Odczuwa się jednak
pewien brak odniesień do teorii. Można tu jednak dostrzec ogromną szansę logistyki. Jest
ona najmocniej wśród omawianych subdyscyplin zainteresowana
zjawiskiem sieciowości.
Jest też najbardziej predestynowana do podejmowania tych kwestii. Tak więc hasło
dzisiejszej logistyki to : teoria, sieci i strategie.
7. System Produkcyjny Toyoty – rdzeń współczesnych koncepcji
zarządzania
Wprowadzenie
Pierwszym założeniem tego opracowania jest przekonanie, że systematyzacja
koncepcji zarządzania ma wartość naukową i praktyczną. Systematyzacja
pozwala na
prawidłowy odbiór tych koncepcji w praktyce i ułatwia badania. Jest wiele koncepcji
odnoszących się do różnych poziomów i zakresów zarządzania, a granice miedzy nimi są
108
B. de Wit, R. Meyer, op. cit., s. 24.
55
rozmyte109. Zalecenia co do ich stosowania zwykle są na pewnym poziomie ogólności, bez
wyraźnego wyodrębnienia cech podstawowych i drugorzędnych110. Dlatego też trudno
określić relacje między koncepcjami. Nadto niektóre odnoszą się do zarządzania
przedsiębiorstwami i łańcuchami dostaw czy innymi sieciami (jak na przykład Lean
Management – LM), inne do pewnego działania w skali całej organizacji (na przykład
Business Process Reengineering – BPR), a jeszcze inne do decyzji pewnego rodzaju –
Outsourcing, lub nawet do instrumentu zarządzania – Benchmarking. Są też koncepcje
dotyczące konkretnych obszarów działalności przedsiębiorstwa na przykład Vendor
Management Inventory111.
W tym opracowaniu rozważania odniesiono do wybranych koncepcji zarządzania –
koncepcji o dużym znaczeniu. Listę koncepcji ustalono na podstawie lektury trzech
recenzowanych książek, których autorzy wyraźnie piszą, iż ich zamiarem jest prezentacja
najważniejszych koncepcji zarządzania112. Wybrano następujące koncepcje:
- koncepcję organizacji uczącej się,
- koncepcję odchudzonego zarządzania (Lean Management – LM),
- koncepcję zarządzania opartego na czasie (Time Based Management ),
- koncepcję reinżynierii procesów (Business Process Reengineering – BPR),
- koncepcję Benchmarkingu,
- koncepcję Outsourcingu.
Koncepcje te odniesiono do Systemu Produkcyjnego Toyoty (Toyota Production System
– TPS), który może pełnić rolę koncepcji fundamentalnej, lub raczej rdzenia, przede
wszystkim dlatego, że zawiera w sobie najwięcej innych koncepcji lub ich fragmentów i
pozostaje w jasnych relacjach z największą liczbą innych koncepcji, a przy tym sięga
najgłębiej w procesy związane z zarządzaniem. TPS nie odnosi się tylko do branży
motoryzacyjnej. Dlatego też może być podstawą systematyzacji koncepcji zarządzania.
Nowosielski S., „Stare” i nowe koncepcje, Otwarty Uniwersytet Ekonomiczny,
http://www.wiedzainfo.pl/wykłady/114/stare_nowe_koncepcje.html (2013-07-15).
110
Lichtarski J., M. Czura, O relacjach między koncepcjami zarządzania przedsiębiorstwem, [w:] J.
Lichtarski. Nowe kierunki w zarządzaniu przedsiębiorstwem. Integracja i dezintegracja, Prace Naukowe nr 928,
Wydawnictwo AE we Wrocławiu, Wrocław 2002, por. s. 92-93.
111
Zarządzanie zapasami firmy przez dostawcę – dostawca decyduje o wysyłkach do odbiorcy.
112
Są to: Bernais, J., Ingram I., Kraśnicka T., ABC współczesnych koncepcji i metod zarządzania, UE,
Katowice 2010; Koncepcje zarządzania, red. M. Czerska M,, Szpitter, A.,Koncepcje zarządzania, Wydawnictwo
C.H. Beck, Warszawa 2010; Zimniewicz K, Współczesne koncepcje i metody zarządzania, PWE, Warszawa
2009.
109
56
Pomysł podporządkowania, a nawet integracji wielu koncepcji wokół jednej wybranej nie
jest oryginalny. Przykładowo E. Tabaszewska wskazuje na integracyjną rolę koncepcji
zarządzania wiedzą i podkreśla praktyczne i badawcze korzyści nie tylko z samej integracji,
ale już nawet dążenia do niej113. Z drugiej strony obserwuje się próby przeforsowania do roli
koncepcji integrującej ogólnych zasad sformułowanych w niektórych obszarach zarządzania
przedsiębiorstwem. W tej roli występuje przede wszystkim zarządzenie logistyczne i
marketingowe. Niekiedy też formułuje się wzorzec nowoczesnej organizacji – przyjmując za
jej atrybuty wybrane główne zasady różnych koncepcji zarządzania114.
Odrębnie należy potraktować związki TPS z Lean Management. Kwestię tę najszerzej
ujął B. Nogalski, który z jednej strony analizuje podobieństwa TPS i koncepcji Lean, a z
drugiej uwypukla walory LM jako kompleksowej koncepcji zarządzania115. Formułowane
często pytanie: kto był ojcem poszczególnych elementów TPS i Lean, nie ma większego
znaczenia (Amerykanie i Japończycy wielokrotnie dzielili się swymi doświadczeniami i dziś
trudno określić zasługi). Natomiast odpowiedź na pytanie: która koncepcja lepiej nadaje się
do roli koncepcji bazowej jest trudna. Tę rolę często przypisuje się LM116. W tym opracowaniu
wybrano TPS między innymi dlatego, że w największym stopniu jest on nastawiony na
przeciwdziałanie zjawisku nadmiernej oszczędności poznawczej i fałszywym schematom
poznawczym.
W psychologii poznawczej, a w szczególności w teorii schematów poznawczych,
oszczędność poznawcza polega na tym, że ludzie stosują efektywne uproszczenia myślowe
i praktyczne reguły zdroworozsądkowe, które pomagają im zrozumieć rzeczywistość117.
Ludzie obierają drogę o najmniejszym oporze i poddają się prawu najmniejszego wysiłku,
pobierając tylko tyle informacji, ile potrzeba, by podjąć decyzję, wybrać reakcję itd.118. Jest to
powiązane ze schematami poznawczymi za pomocą których ludzie organizują swoją wiedzę
o świecie. Schemat poznawczy to obraz świata lub jego części, a w przypadku menadżera
przede wszystkim obraz firmy, branży i rynku. Schematy silnie wpływają na to, co z
otrzymanej informacji zostanie zauważone i zapamiętane119.
Tabaszewska E., Implementacja systemu zarządzania wiedzą na przykładzie Gambit-Lubawka Sp. z o.o., [w:]
Społeczne aspekty przeobrażeń organizacyjnych, red. Potocki A., Wydawnictwo DIFIN 2006.
114
Bieda J., Gruszczyńska-Malec G., Nowe koncepcje zarządzania w praktyce, [w]: Zarządzanie we
współczesnym przedsiębiorstwie, red. Zimniewicz K., AE w Poznaniu, Poznań 2003.
115
Nogalski B., Lean Management, w Koncepcje zarządzania, Red. Czerska M.,. Szpitter A.A , Wydawnictwo
C.H. Beck, Warszawa 2010, s. 301-318.
116
Por. Walentynowicz P., Zakres zastosowania Lean Management w przedsiębiorstwie produkcyjnym – wyniki
badań, http://www.ptzp.org.pl/s84/Konferencja_IZIP_Zakopane_2013_Artykuły (15.09.2013 )
117
Aronson E., Wilson T.D, Akert R.M., Psychologia społeczna, „Wydawnictwo Zysk i S-ka” Poznań 1997, s.
128.
118
Tamże.
119
Tavris C., Wade C., Psychologia. Podejścia oraz koncepcje, Zysk i Ska 1999, s. 251.
113
57
TPS został jakby specjalnie zaprojektowany, by zwalczać schematy fałszywe, a tworzyć
bliższe rzeczywistości. Można więc postawić tezę, że TPS w największym stopniu
przeciwdziała lenistwu, inercji i bezmyślności w zarządzaniu. Trzeba przy tym podkreślić, iż
sposób powstania i rozwoju TPS ograniczał wpływ mody na tę koncepcję. W literaturze
wskazuje się, że popularność niektórych koncepcji wynika po części z powszechności
określonych na dany moment „aktualnych” problemów120. Powszechnie uważa się, że to
firmy konsultingowe wynajdują nowe koncepcje zarządzania jako remedium na takie
problemy121. TPS, który rozwijał się w jednej firmie przez wiele lat, był mało narażony na
aberacje związane z modą i fanaberiami w zarządzaniu.
Bazą teoretyczną dla przyjętego w tym opracowaniu podejścia są teorie z pogranicza
nauk o zarządzaniu i psychologii społecznej. Eksponuje się dwa – powiązane ze sobą –
pojęcia: oszczędności poznawczej i schematów poznawczych. Oszczędność poznawcza
nawiązuje do zasady ograniczonej racjonalności i związanej z nią zasady satysfakcji oraz do
nieco podobnej zasady racjonalności selektywnej, czyli do teorii H.A. Simona, J.G. Marcha,
Ch.I. Barnarda i H. Lebensteina. Natomiast pojęcie „schemat poznawczy” uznano w tym
opracowaniu za doskonałą formę dla analizy koncepcji zarządzania. To stwierdzenie jest
drugim założeniem tego opracowania.
System Produkcyjny Toyoty a inne koncepcje zarządzania
Mimo swej nazwy TPS jest kompleksową koncepcją zarządzania przedsiębiorstwem z
wyraźnymi odniesieniami do zarządzania siecią. Trzeba podkreślić, iż TPS powstał w
całkowitej opozycji do dominujących po II wojnie światowej systemów produkcyjnych.
Toyotyzm jest przeciwieństwem fordyzmu. W latach pięćdziesiątych główni światowi
producenci samochodów opierali swą działalność na zjawisku korzyści skali. Dążyli do
produkcji wielkiej liczby samochodów w dużych partiach. Toyota z uwagi na mały rynek
krajowy i trudności w eksporcie musiała odrzucić takie myślenie.
Przyjęto całkowicie
odmienne podejście w postaci „reguły przepływu jednej sztuki”. System produkcyjnologistyczny winien być tak zbudowany, by można produkować kolejno małe partie różnych
wyrobów. Zgodnie z nazwą reguły celem było produkowanie coraz mniejszych partii przy
niskich kosztach .Poświecono korzyści skali, ale uzyskano inne – przede wszystkim korzyści
związane z mniejszymi zapasami. Oryginalne są też inne zasady generalne – na przykład:
zasada poszukiwania i rozwiązywania sprzeczności. Tę ostatnią
można zilustrować
zestawiając dwie z – opisanych dalej – 14. zasad TPS. Przykładowo – zasadę standaryzacji
i zasadę ciągłego ulepszania (należy standaryzować produkcję i jednocześnie ją ulepszać,
120
Nowosielski S., op. cit.
121
Tamże.
58
standaryzacja ma sens tylko w długim okresie, a ulepszanie powinno odbywać się na
bieżąco). Tę sprzeczność trzeba uwypuklić i rozwiązać. Koncentracja na tej i na innych
sprzecznościach pozwala na optymalizację w dużej skali. Należy więc eksponować takie
sytuacje.
Podstawowe pojęcia TPS (na przykład „Muda”) przeniknęły do innych koncepcji
zarządzania. Przede wszystkim oczywiście do LM. Warto też podkreślić, iż propagowana
przez Karola Adamieckiego walka ze wszelkim marnotrawstwem, a w szczególności sposób
rozumienia tego marnotrawstwa i akcentowanie potrzeby skracania czasu działań,
wyprzedziła o wiele lat sposób ujmowania strat w TPS. Ciekawa jest też relacja TPS do
całości klasycznych koncepcji zarządzania. Najsilniejsze związki – tak jak w przypadku pojęć
– widać w postulatach eliminacji – szeroko rozumianych – strat. Muda i zasada ciągłego
ulepszania mają wiele wspólnego z podejściem F.W. Taylora i jego naukowymi metodami
badania organizacji. Bez trudu można też zauważyć podobieństwa między zasadami TPS a:
- dwunastoma zasadami wydajności H. Emersona,
- czternastoma zasadami zarządzania H. Fayola,
- działaniami w ramach cyklu organizacyjnego H. Le Chatelier’a.
TPS wykazuje najsilniejsze powiązania z koncepcjami Kaizen, Gemba, systemem Just in
Time (JiT) i systemem Kanban. W tym zbiorze TPS jest koncepcją dominującą, a
wspomniane związki są powszechnie znane. Wyliczone koncepcje albo mieszczą się w TPS,
albo stanowią rozszerzenie zasad TPS. Trzeba jednak dodać, iż JiT, Gemba i Kaizen są
niekiedy opisywane jako ogólne koncepcje, a znaczne fragmenty TPS jako ich koncepcje
szczegółowe.
J.K. Liker122, autor książki o TPS, a ściślej o „Drodze Toyoty”,123 przedstawił go w postaci
14 zasad. Zasada nr 1 mówi, iż należy opierać decyzje w zarządzaniu na dalekosiężnej
koncepcji – nawet kosztem krótkoterminowych wyników finansowych. Zasada ta zawiera w
sobie treści, które znane są w naukach o zarządzaniu także pod hasłami: społeczna
odpowiedzialność biznesu, zarządzanie przez kulturę, troska o klienta, misja i zaufanie. Aż
sześć następnych zasad – o numerach od dwa do siedmiu - dotyczy procesów:124
2. stworzyć ciągły i płynny proces ujawniania problemów,
122
Liker J.K., Droga Toyoty. 14 zasad wiodącej firmy produkcyjnej świata, Wydawnictwo MT Biznes Sp. z o.o.,
Warszawa 2005.
123
W tym opracowaniu pominięto rozróżnienie miedzy TPS a „Drogą Toyoty”.
124
Liker J.K., op. cit.
59
3. wykorzystywać systemy „ciągnięcia”125 aby uniknąć nadprodukcji,
4. wyrównywać obciążenie pracą,
5. stworzyć kulturę przerywania procesów w celu rozwiązywania problemów, aby od razu
uzyskiwać właściwą jakość,
6. pamiętać, że standardowe zadania są podstawą ciągłej poprawy i upełnomocniania
pracowników,
7. stosować kontrolę wizualną, aby żaden problem nie pozostał w ukryciu,
Już sam ten fakt dowodzi podobieństw między TPS a BPR. Zasada nr 8 mówi, iż należy
stosować wyłącznie niezawodną, gruntownie sprawdzoną technologię ( trwające od kilku lat
kłopoty Toyoty i wzywanie nabywców do serwisów w celu usunięcia usterek to rezultat
złamania zasady nr 8). Sformułowane wyżej hasło „poszukiwanie i rozwiązywanie
sprzeczności odnosi się przede wszystkim do zasad 3 i 4, a także w mniejszym stopniu do 2
i 5. Z zasadą oznaczoną cyfrą 4 wiążą się dwa pojęcia, będące rozszerzeniem Muda: Muri i
Mura. Muri to przeciążenie szkodzące jakości i przeciwieństwo Muda, a Mura to
nierównomierność czyli przyczyna wszelkiego zła w produkcji i logistyce.
Koncepcja organizacji uczącej się mieści się całkowicie w TPS. Zasada nr 14 mówi
bowiem: zostać organizacją uczącą się dzięki niestrudzonej refleksji (hansei) i ciągłej
poprawie (kaizen)126.Także zalecenia TQM mają swoje odbicie w TPS. Toyota korzystała
bowiem w ogromnym stopniu z dorobku W.E. Deminga. Zalecenia TPS obejmują między
innymi stosowanie zasady „5 x dlaczego”. Nadto Toyota stworzyła instrumenty zarządzania
jakością dla całej sieci, a co najmniej dla swojego łańcucha dostaw. Oczywiste są też związki
TPS z zarządzaniem przez kulturę i zarządzaniem przez wartości.
Wartość koncepcji zarządzania wynika z rekomendacji, jakie z nich wypływają, a przede
wszystkim z tego, iż wskazują co robić, by zmusić ludzi do wyjścia poza zachowania zgodne
z zasadą oszczędności poznawczej, i poza związane z tą zasadą prawo najmniejszego
wysiłku i ideę drogi o najmniejszym oporze. To stwierdzenie nasuwa szerszy – wykraczający
poza cele tego opracowania - pomysł przeanalizowania procesów powstawania i
funkcjonowania koncepcji zarządzania w kontekście podstawowych idei i schematów
psychologii poznawczej. Można też sformułować opinię, że TPS jest doskonałą koncepcją
zarządzania zawierającą najwięcej z dorobku nauk o zarządzaniu i w największym stopniu
125
Systemy „pull“, w których przepływy są sterowane popytem.
126
. Liker J.K, op. cit., s. 379.
60
wykorzystującą dorobek psychologii poznawczej. Wynikające z TPS rekomendacje mają
dużą wartość. Nie są to zalecenia oczywiste – zawierają wielowątkowe przemyślenia.
Koncepcje zarządzania w kontekście schematów poznawczych
Wszystkie koncepcje zarządzania rodzą się, istnieją i umierają w sferze myślenia i
rozumowania. Aby rozwinąć to zdanie trzeba przywołać trzy pojęcia z zakresu psychologii,
związane z teorią schematów poznawczych127:
Pojęcie – kategoria psychiczna grupująca przedmioty, relacje, działania, abstrakcje lub
właściwości o wspólnych cechach;
Sąd – jednostka znaczenia składająca się z pojęć i wyrażająca jednolitą ideę;
Schemat poznawczy – zintegrowana sieć wiedzy, przekonań i oczekiwań dotyczących
określonego formatu lub aspektu rzeczywistości.
Menadżerowie, doradcy i naukowcy nadają różne znaczenie różnym pojęciom, a nawet
używają różnych zbiorów pojęć. Różne są też sądy (np.: reinżynieria procesów jest bardzo
przydatna w każdych warunkach versus koncepcja BPR powoduje głównie straty). Każdy z
uczestników zarządzania musi sformułować schematy poznawcze odnoszące się do
wszystkich składników procesu, którym zarządza (np.: musimy mieć duże zapasy, bo to
gwarantuje krótki czas dostawy versus można utrzymywać małe zapasy i szybko realizować
dostawy). Natomiast schemat poznawczy to konstrukcja sieciowa odnosząca się do
określonego działania. zawiera on - wzajemnie powiązane - zasady postępowania, na
przykład prowadzenia walki konkurencyjnej. Można je porównać do zdroworozsądkowych
teorii i potocznych przekonań odnośnie do natury rzeczywistości. Na podstawie takich teorii
podejmowane są decyzje o działaniu w określony sposób. Schematy mają swoje rdzenia,
które mogą się zmieniać pod wpływem nowej koncepcji.
W swych założeniach teoria schematów poznawczych dotyczy też zarządzania. W
artykule odnoszącym się do całości zarządzania K. Krzakiewicz
pisze o modelach
mentalnych (schematach), które ukierunkowują działania menedżera 128. Jak się wydaje,
kwestie omawiane w tym opracowaniu mieszczą się w koncepcji modeli mentalnych.
127
128
http://pl.wikipedia.org./wiki/Psychologia poznawcza (2.09.2003)
Krzakiewicz K., Relacje przyczynowo-skutkowe i mentalne modele w myśleniu systemowym, w
Metodologiczne aspekty nauk o zarządzaniu, red. Krzakiewicz K., Cyfert S., zeszyty Naukowe, nr 238,
Wydawnictwo Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, Poznań 2012.
61
Koncepcja zarządzania to inny – w założeniu – lepszy schemat poznawczy. Może
niekiedy ograniczać się do wskazania na potrzebę i korzyści przyglądania się innym firmom
(Benchmarking) albo opierać się na jednym sądzie – na przykład: decyzje Make or Buy mają
ogromne znaczenie dla konkurencyjności firmy i trzeba je podejmować po gruntownej
analizie i ciągle monitorować ich skutki (Outsourcing). Takie koncepcje jak LM, BPR, TBM
mają charakter nowego schematu poznawczego odnoszącego się do całej organizacji a
nawet sieci. Jednakże mimo szerokiego obszaru zmian wymienione koncepcje nie są dobrze
osadzone w całym systemie zarządzania przedsiębiorstwem – dotyczą bowiem w zasadzie
jednej kwestii. Domagają się one dużych zmian w schematach poznawczych. W niektórych
przypadkach nowa koncepcja wymaga uzupełnienia schematu o nieobecne dotąd składniki
(np. zarządzanie przez wartość).
TBM – zmuszając menadżerów do koncentracji uwagi na czasie – uwidacznia wiele
możliwości poprawy w organizacji. Podobnie w LM występuje - jak już wspomniano –
koncentracja na jednej kwestii – eliminacji strat. Takie koncepcje powinny być „osadzone” w
szerokim systemie zarządzania. Brak takiego, osadzenia i nadmierna koncentracja na
procesach jest prawdopodobnie główną przyczyną niepowodzeń we wdrażaniu BPR i złej
opinii tej koncepcji w literaturze z zakresu zarządzania. Warto dodać, że w obszarze logistyki
BPR sprawdza się. Wynika to prawdopodobnie z tego, że logistyka to właśnie kierowanie
przepływami (procesami) i tu taka koncentracja jest potrzebna. Najkorzystniejsza relacja
między rozmiarami schematu poznawczego a owym osadzeniem występuje w przypadku
TPS.
Teoria schematów poznawczych zawiera pojęcie oszczędności poznawczej. W
odniesieniu do zarządzania przedsiębiorstwem oszczędność poznawcza sprowadza się do
stosowania uproszczeń i reguł zdroworozsądkowych. Jest to ryzykowny sposób rozumienia
świata – na przykład globalizacji. Nie ma jednak możliwości oparcia decyzji na wszystkich
ważnych informacjach. Stąd też w TPS eksponuje się zasadę o nazwie” genchi genbutsu” (
idź do źródła problemu, do sedna ). W literaturze dotyczącej koncepcji zarządzania wręcz
wskazuje się na potrzeby tworzenia nowych schematów
poznawczych. Przykładowo A.
Laskowska w książce o TBM pisze „Mimo iż lektura tej książki nie zapewni czytelnikom
żadnych gotowych diagnoz i recept, to każdy znajdzie w niej kopalnie przesłanek do
przemyśleń, wskazówek do przewartościowania swej dotychczasowej wiedzy czy podstaw
podejmowania decyzji dotyczących zarządzania współczesnej firmy.”129 Nowe koncepcje
zmieniają obraz firmy i otoczenia, czyli zmieniają schematy poznawcze menadżera.
Przykładowo na
129
dotychczasowy spójny obraz firmy nakłada się nowy element – brak
Laskowska A., Konkurowanie czasem – strategiczna broń przedsiębiorstwa, Difin, Warszawa 2001, s. 10.
62
uporządkowania zagadnień związanych z problemem Make or Buy. To uświadamia
menedżerowi koncepcja Outsourcingu, która jednocześnie proponuje pomoc i rozwiązanie.
Po wykorzystaniu metod i wiedzy Outsourcingu powstaje nowy spójny obraz firmy, czyli
następny schemat poznawczy.
Nowa koncepcja musi więc wpierw stworzyć schemat poznawczy, w którym wyraźnie
widać jakiś istotny błąd lub brak. Taki schemat może być narzucony – na przykład przez
konsultantów. Jednym z jaskrawych przykładów koncepcji, które wpierw wskazują na
tragiczną sytuację, a potem oferują lekarstwo jest BPR. W książce „Reengineering” M.
Hammer i J. Champy130 poprzedzili definicję BPR rozdziałem pt. „Kryzys, który nie
przeminie”, gdzie wykazali - albo starali się wykazać – iż tradycyjne zarządzanie prowadzi do
katastrofy. Tak więc, koncepcję zarządzania należy
traktować jako propozycję
zmiany
schematu poznawczego ( jako elementu wiedzy menadżera ). Schematy te zmieniają się
ciągle, są to przede wszystkim zmiany o charakterze dostrojenia. Odbywają się one zgodnie
z zasadą: więcej informacji ulepsza schemat poznawczy. Natomiast koncepcje
nowe
wymagają zmian „rewolucyjnych”.
Nowe koncepcje należy oceniać pozytywnie gdy:
- Proponują schematy poznawcze bardziej zgodne z rzeczywistością;
- Zapewniają lepszy dobór tematów i informacji oraz ich lepszą interpretację;
- Są niezależne od mód, fanaberii.
Oczywiście ostatecznym kryterium oceny koncepcji zarządzania są wynikające z nich
rekomendacje.
Niestety
w
zarządzaniu
często
spotyka
się
rekomendacje
zbyt
optymistyczne, niekiedy oparte na kiepskich przesłankach.. Jeśli rekomendacje są dobre i
prowadzą do realizacji funkcji celu zarządzania, to i koncepcje są dobre. Rekomendacje te
powinny być jasne i jednoznaczne. TPS nie tylko spełnia te kryteria, ale pozwala na
wyprowadzenie ze swych 14 zasad – trzech zasad generalnych, które można uznać za
klucz sukcesu w każdych warunkach: eksponowanie i uświadamianie problemów – oraz
wspomniane już : dążenie do zrozumienia sedna problemu i – poszukiwanie i uwidacznianie
sprzeczności. Z góry trzeba tu odrzucić zarzut oczywistości owych trzech zasad. W praktyce
można
znaleźć dziesiątki przykładów dokładnie odwrotnego działania w zarządzaniu.
Podobnie jak 14 zasad, te trzy pozornie proste rekomendacje są skierowane przeciwko
stosowaniu zbyt uproszczonych schematów poznawczych i nadmiernej oszczędności
poznawczej. TPS narastał stopniowo. Jest kompleksowy i stanowi spójny system. Powstał w
130
Hammer M, Champy J., Reengineering, Newman Management Institute, Warszawa 1996.
63
wyniku długotrwałego doboru i łączenia schematów poznawczych i był ciągle sprawdzany w
praktyce. W pewnym stopniu dotyczy to LM. Takie zalety w mniejszym stopniu mają też
TBM i Outsourcing.
Odniesienie podstawowych pojęć i twierdzeń psychologii poznawczej do koncepcji
zarządzania wnosi wiele nowego do rozumienia procesów kształtowania się, rozwoju i
przemijania koncepcji. Pozwala to na ich pogłębioną ocenę.
Najlepiej widać to na tle
usystematyzowanych koncepcji zarządzania, a w szczególności gdy jako koncepcję rdzenną
przyjmie się TPS.
Podsumowanie
Podsumowanie można sprowadzić do 5 punktów:
−
TPS jest rozwiniętą, kompletną koncepcją integrującą większość współczesnych
koncepcji zarządzania;
−
Wartość TPS wynika nie tylko z kompletności, ale i z konstrukcji oraz eksponowania
zależności i sprzeczności między różnymi decyzjami;
−
Koncepcje zarządzania powinny być prezentowane i analizowane w kontekście teorii
psychologii poznawczej, a w szczególności teorii schematów poznawczych;
−
TPS wymusza odrzucenie fałszywych i zbyt uproszczonych schematów poznawczych
w obszarze zarządzania;
−
TPS podchodzi we właściwy sposób do wymagań oszczędności poznawczej.
Można więc powiedzieć, iż najważniejszą zaletą odniesienia koncepcji do teorii
schematów poznawczych byłoby uświadomienie
zarządzania - ich słabości
menedżerom charakteru
koncepcji
wynikających z oszczędności poznawczej i uproszczeń oraz
fałszu w schematach poznawczych. Warto dodać, że zestawienie zalet TPS z pojęciem
schematu poznawczego wskazuje na dużą potencjalną przydatność tego pojęcia nie tylko w
zarządzaniu ale i w naukach o zarządzaniu.
64
Download