Metodologiczne kwestie logistyki Marek Ciesielski Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu 2014 1 Spis treści 1. Logistyka na tle nauk ekonomicznych ..................................................................... 4 Wstęp ........................................................................................................................... 4 Paradygmaty czterech subdyscyplin ............................................................................. 4 Kierunki integracji ......................................................................................................... 7 2. Logistyka na tle nauk o zarzadzaniu ........................................................................ 9 Wstęp ........................................................................................................................... 9 Paradygmaty w naukach o zarządzaniu ......................................................................10 Sieciowość i strategie ..................................................................................................13 Model rozprawy habilitacyjnej ..............................Ошибка! Закладка не определена. 3. Logistyka trzeciej fali ..............................................................................................17 4. Metodologia normatywna a logistyka ......................................................................20 Wstęp ..........................................................................................................................20 Perspektywa metodologiczna w naukach o zarządzaniu .............................................20 Perspektywa metodologiczna logistyki ........................................................................22 Rekomendacje ............................................................................................................26 Założenia ogólne: ........................................................................................................26 5. Metodologiczne problemy logistyki i łańcuchów dostaw ........................................28 Wstęp ..........................................................................................................................28 Definicje ......................................................................................................................28 Zakres logistyki i jej subdyscypliny ..............................................................................30 Paradygmaty czterech subdyscyplin nauk o zarządzaniu ............................................33 Łańcuchy dostaw i ich strategie ...................................................................................35 6. Logistyka w naukach o zarządzaniu .......................................................................42 Wstęp ..........................................................................................................................42 Rozwój logistyki ...........................................................................................................42 Instrumenty .................................................................................................................44 Podstawy teoretyczne .................................................................................................45 2 Paradygmat .................................................................................................................48 Łańcuchy dostaw a sieci gospodarcze ........................................................................50 Sieci i strategie ............................................................................................................53 Zakończenie ................................................................................................................55 7. System Produkcyjny Toyoty – rdzeń współczesnych koncepcji zarządzania ..........55 Wprowadzenie.............................................................................................................55 System Produkcyjny Toyoty a inne koncepcje zarządzania .........................................58 Koncepcje zarządzania w kontekście schematów poznawczych .................................61 Podsumowanie ............................................................................................................64 3 1. Logistyka na tle nauk ekonomicznych Wstęp W minionej dekadzie opublikowałem wiele artykułów poświęconych metodologicznym i teoretycznym problemom logistyki w Polsce1. Dotyczyły one logistyki oraz sieci dostaw i ich miejsca w nauce o zarządzaniu. Warto więc przyjrzeć się tej kwestii w ujęciu szerszym. (na tle całej dziedziny nauk ekonomicznych) i głębszym (odnosząc się do paradygmatów subdyscyplin)2. Wybrano cztery subdyscypliny: trzy o charakterze praktycznych dyscyplin nauki o zarządzaniu i jedną bardzo rozwiniętą subdyscyplinę ekonomii: − logistykę, − marketing, − zarządzanie strategiczne, − międzynarodowe stosunki gospodarcze. Oczywiście nie jest to najszerszy możliwy obszar analizy, ale wystarczy on dla nakreślenia tezy tego artykułu: niski poziom integracji badań i publikacji między subdyscyplinami nauk ekonomicznych w Polsce hamuje postęp naukowy. Dotyczy to przede wszystkim badań i publikacji związanych z pojęciem „sieć”. Badania i publikacje wymienionych subdyscyplin nie przenikają się wzajemnie i nie odwołują się w dostatecznym stopniu do teorii sieci czy tzw. podejścia sieciowego. Jest zresztą rzeczą ciekawą, że takie problemy nie występują w przypadku innych najważniejszych kategorii we współczesnej gospodarce, jak informatyzacja, globalizacja, customizacja. Wspomniany nieład pojęciowy możne wiązać się bezpośrednio ze zjawiskiem, które wymagałoby pogłębionych badań. Na razie można tu użyć tylko słów "wydaje się". Wydaje się bowiem, że sieciowość nie wywarła w Polsce dostatecznego wpływu na terminologię owych czterech subdyscyplin, a może i całej dziedziny nauk ekonomicznych. Paradygmaty czterech subdyscyplin W naukach ekonomicznych w Polsce mało mówi się o sieciach. Co ważniejsze, nie uległy też istotnej zmianie paradygmaty tych czterech subdyscyplin, predysponowanych do przyjęcia podejścia sieciowego. Bardzo wyraźnie widać to w publikacjach logistycznych. Można spotkać książki o łańcuchach dostaw, w których nie ma w ogóle mowy o innych Problemy z logistyką, Gospodarka Materiałowa i Logistyka, cześć 1 – nr 8/2002, część 2 – nr 1/2003, Nowe problemy z logistyką, Gospodarka Materiałowa i Logistyka 2009 nr 10. 2 Paradygmat to akceptowane wzory faktycznej praktyki naukowej - wzory obejmujące równocześnie, prawa, teorie, zastosowanie i wyposażenie techniczne, które tworzą model, z którego wyłania się tradycja badań naukowych. T.S. Kuhn, Struktura rewolucji naukowych, Wydawnictwo ALETHEIA, Warszawa 2009. 1 4 sieciach gospodarczych. Są też opracowania z innych dziedzin, w których mowa jest o jakiś ,,sieciach w logistyce", będących rodzajem sieci gospodarczych. W literaturze światowej wskazuje się, że „obserwujemy kryzys tradycyjnego korporacyjnego modelu organizacji, opartego na pionowej integracji i hierarchicznym, funkcjonalnym zarządzaniu: systemu ścisłego, technologicznego i społecznego podziału pracy w firmie, podziału typu ,,kierownictwo i linia montażowa".3 Przyszłość należy do sieci. „Zalicza się do nich: sieci firm, w różnych formach, w różnych kontekstach i manifestacjach kulturowych: oparte na rodzinie sieci w chińskich społecznościach i w północnych Włoszech; sieci przedsiębiorczości wyłaniające się z rozsadników technologii w środowiskach innowacji takich jak Dolina Krzemowa; hierarchiczne, wspólnotowe sieci typu japońskich keiretsu; organizacyjne sieci zdecentralizowanych jednostek korporacyjnych wywodzących się z dawnych, pionowo zintegrowanych korporacji zmuszonych dostosować się do wymogów czasu; sieci biznesu zbudowane z klientów i dostawców danej spółki, włączone w szerszą pajęczynę sieci tworzonych wokół innych sieciowych spółek; wreszcie ponadgraniczne sieci rozwijające się ze strategicznych aliansów między firmami oraz z sieci pomocniczych wobec nich"4. Kontynuując nurt ,,wydaje się" warto zastanowić się nad postawionym wcześniej zagadnieniem: czy podejście sieciowe znalazło w Polsce odpowiedni odzew w postaci zmiany paradygmatów: marketingu, logistyki, zarządzania strategicznego i międzynarodowych stosunków gospodarczych. Wydaje się, że wiele kwestii można by łatwiej rozstrzygnąć, gdyby przyjrzeć się paradygmatowi logistyki i innych wybranych subdyscyplin: marketingu, zarządzania strategicznego i międzynarodowych stosunków gospodarczych. Jest kwestią dyskusyjną czy w przypadku tak „drobnych” subdyscyplin jak logistyka i marketing można mówić o paradygmacie.5 Niemniej nawet gdyby było to pojęcie na wyrost, wydaje się że warto przeprowadzić wspomnianą analizę, a nawet ograniczyć „ roboczo „ pojęcie paradygmatu do zbioru teorii i pojęć. Z uwagi na nieostre podziały w dziedzinie nauk ekonomicznych można subdyscypliny6 postawić w jednym rzędzie wspomniane wcześniej cztery W przypadku logistyki celowe wydaje się tu wyróżnienie dwu zbiorów elementów paradygmatów : 1/ zbioru elementów paradygmatów nauk ekonomicznych, najbardziej przydatnych w sposób pośredni dla logistyki i 2/ elementów przejętych lub M. Castells, Społeczeństwo sieci, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2010, s. 164. Tamże, s. 199. 5 W literaturze można znaleźć liczne przypadki odnoszenia paradygmatu do wąskich i praktycznych dyscyplin, a nawet pojedynczych teorii. 6 Marketing, logistyka i zarządzanie strategiczne to subdyscypliny nauki o zarządzaniu a międzynarodowe stosunki gospodarcze – ekonomii ( choć trudno dostrzec różnice w przedmiocie badań nauki o zarządzaniu i międzynarodowych stosunków gospodarczych). 3 4 5 sformułowanych przez logistykę. Paradygmat logistyki nie wygląda imponująco. W pierwszym zbiorze trzeba umieścić: proces, system, partnerstwo i dominację (tzw. paradygmat KKK), konkurowanie czasem, łańcuch wartości, teorię kosztów transakcyjnych, teorię agencji, model struktury branży i model strategii Portera, jego teorię gron, podejście sieciowe i zasobową teorię firmy. Elementy właściwe przede wszystkim logistyce to: przepływ (rzeczy i informacji), sieć (łańcuch dostaw [w tym keiretsu, JiT i Kanban ] ). Świadczy to jednoznacznie o niskim poziomie naukowości logistyki, która – razem z marketingiem - jest bez wątpienia najbliżej pojęcia ”dyscyplina praktyczna”. Logistyka korzysta z dorobku teoretycznego ekonomii i dorobku nauki o zarządzaniu. Stąd też jest bardzo ważną sprawą określanie teoretycznych podstaw logistyki, czyli wskazywanie teorii, które są najbardziej przydatne do budowy schematów analitycznych dla logistycznych problemów firmy i sieci firm. Jednocześnie logistyka – należąca do dyscyplin praktycznych (business economic) – sięga do dorobku innych dyscyplin tego rodzaju: marketingu, analizy strategicznej itd. Dyscypliny praktyczne w zasadzie nie mają odrębnych podstaw metodologicznych i własnych teorii. Niemniej – wbrew swej nazwie – wnoszą one niekiedy pewien wkład do metodologii, a w jeszcze większym zakresie do dorobku teoretycznego. W niektórych dyscyplinach i w niektórych obszarach można dziś nawet mówić o nowych teoriach. Dotyczy to , przykładowo, koncepcji teoretycznych zawartych w książkach i artykułach J. Kaya i M.E. Portera.7 Do „ekonomicznego” paradygmatu marketingu można zaliczyć takie pojęcia jak: pozycjonowanie, marketing-mix, marka, strategia cen, i koncepcje: produktu oraz cyklu życia produktu. Marketing jest dyscypliną praktyczną, która więcej czerpie z dorobku psychologii , niż z nauki o zarządzaniu8. Niewiele też wnosi do tych ostatnich ( paradoksalnie wyrazem tego stanu rzeczy są publikacje marketingowe, które zawierają w sobie znaczną część wiedzy z zakresu zarządzania, ze szczególnym uwzględnieniem zarządzania strategicznego). Integracja problematyki sieci w logistyce i marketingu mogłaby jednak przynieść pewne korzyści. Jednoczesne rozpatrywanie działań marketingowych i łańcuchów dostaw mogłoby ułatwić wdrażanie nowoczesnych instrumentów zarządzania. Jeszcze większa luka występuje w polskiej literaturze ekonomicznej względem poziomu światowego w przypadku odnoszenia sieci do strategii. Łatwo znaleźć polskie prace o zarządzaniu strategicznym , w których w ogóle nie ma mowy o sieciach. Żadne z kluczowych słów w zarządzaniu strategicznym ( strategia, misja, wizja, potencjał strategiczny, łańcuch wartości, analiza portfelowa itd.) nie jest wiązane z terminem sieć, 7 8 T. Gruszecki, Współczesne teorie przedsiębiorstwa, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2002, s. 37. Pominięto kwestię paradygmatu marketingu zaczerpniętego z psychologii. 6 mimo , iż w świecie już dawno to się stało. Być może inicjatywa w tym względzie powinna należeć do logistyki, ale największy ciężar włączania zagadnień sieci musi wziąć na siebie zarządzanie strategiczne. Kwestia sieci jest marginalizowana nawet w publikacjach poświęconych zmianom paradygmatu zarządzania strategicznego.9 Podejścia sieciowego należałoby najbardziej spodziewać się w obszarze subdyscypliny ekonomii zajmującej się międzynarodowymi stosunkami gospodarczymi. Jednakże w polskich publikacjach ani teoria wymiany międzynarodowej, ani teoria zagranicznych inwestycji bezpośrednich , czy teoria przedsiębiorstwa wielonarodowego nie włączyły na dobre sieci do swych paradygmatów. Szczególnie razi niedostatek podejścia sieciowego w teorii internacjonalizacji. Świadczy o tym także to, iż nawet w najlepszych pracach z tej dziedziny podejście sieciowe określa się jako ,,nowe"10. Można więc powiedzieć, że omawiane dyscypliny cechuje brak podejścia sieciowego względem własnych paradygmatów. Tak więc, trzeba koniecznie rozważyć korzyści łącznego podejścia. Potencjalne efekty synergiczne są ogromne. Wystarczy przeanalizować korzyści połączenia wiedzy zawartej w cytowanym artykule ,,Teoria internacjonalizacji" na przykład z wiedzą w zakresie łańcuchów dostaw. Zresztą właśnie logistyka jako najmłodsza z omawianych subdyscyplin powinna pierwsza rozpocząć proces silniejszego wiązania badań i rozważań teoretycznych między czterema subdyscyplinami. Jak już wcześniej wskazano w obszarze międzynarodowych stosunków gospodarczych w Polsce sieć to „nowość”. Jeśli już ta kwestia jest poruszana, to sieci dostaw pozostawia się logistyce, a pozostałe zostawia przy międzynarodowych stosunkach gospodarczych. Ma to oczywiście swoje uzasadnienie – sieci dostaw to w największym stopniu sieci logistyczne. Nie trzeba jednak udowadniać, że przy obecnym powiązaniu ze sobą wszystkich sieci podział ten tylko utrudnia badania. Kierunki integracji W świetle powyższych rozważań konieczne jest przeanalizowanie potencjalnych korzyści jakie mogłoby przynieść zbliżenie paradygmatów: − logistyki i marketingu, − logistyki i zarządzania strategicznego, − logistyki i międzynarodowych stosunków gospodarczych, szczególnie w związku z sieciowością gospodarki. Ciekawą sprawą jest relacja logistyki i marketingu do zarządzania strategicznego. Otóż podejście marketingowe (może w skutek A. Witek-Crabb, Zmiana paradygmatu zarządzania strategicznego – zarys koncepcji. W:Przedsiębiorczośc i innowacyjność. Wyzwania współczesności, PN AE nr 1116, Wrocław 2006. 10 M. Gorynia, B. Jankowska, Teorie internacjonalizacji , Gospodarka Narodowa 2007, nr 10. 9 7 związków z psychologią) jest często przeciwstawiane zarządzaniu strategicznemu11. Natomiast logistyka podąża ściśle za każdym postępowym krokiem w zarządzaniu strategicznym. W tab. 1 zestawiono elementy paradygmatów marketingu i zarządzania strategicznego12. Pozwoli to na łatwiejszą ocenę zgodności lub niezgodności tych dwu paradygmatów i ich relacji do pozostałych. Tab. 1 Paradygmaty marketingu i zarządzania strategicznego Zarządzanie strategiczne Marketing strategia marketingowa koncepcja produktu szkoły zarządzania strategicznego marketing-mix potencjał strategiczny relacje wizja konkurencja misja pozycjonowanie model branży Portera marka analiza portfelowa cykl życia produktu łańcuch wartości strategie cen strategiczna karta wyników teoria psychologii Źródło: opracowanie własne (Założono, że paradygmat – w rozumieniu przyjętym w tym opracowaniu - nie może zawierać więcej niż 9 elementów.) Łatwo zauważyć, że w paradygmacie zarządzania strategicznego w Polsce nie ma sieci. Wprowadzenie tego pojęcia oznacza nie tylko konieczność wyróżnienia nowego poziomu strategii – strategii na poziomie sieci, ale wskazuje na konieczność przeanalizowania całego zbioru „ zarządzanie strategiczne „ z tab. 1. Związki logistyki z marketingiem są oczywiste, ale tutaj korzyści przybliżania paradygmatów miałyby głównie charakter efektów synergicznych. Paradygmat międzynarodowych stosunków gospodarczych można natomiast określić jako silny i treściwy. Weźmy choćby 5 pojęć i 3 teorie: eksport, import, integracja, internacjonalizacja, 11 12 globalizacja oraz teoria wymiany międzynarodowej, teorie Opisują to szczegółowo: A. Ries, L. Ries, Wojna marketingu z zarządzaniem, PWE, Warszawa 2010. Łatwo zauważyć, iż paradygmat marketingu jest równie słaby, jak paradygmat logistyki. 8 internacjonalizacji i teorie przedsiębiorstwa wielonarodowego. Jest tu wiele pojęć i koncepcji, których nie wykorzystuje się w logistyce i zarządzaniu łańcuchami dostaw. Niemniej obie subdyscypliny zajmują się tym samym. Przykładowo to co w międzynarodowych stosunkach gospodarczych nazywa się: etapowością internacjonalizacji (od wymiany do zaangażowania), wchodzeniem na nowe rynki, omijaniem etapów (leapfrogging ), mieści w sobie problemy rozwoju łańcucha dostaw w ujęciu przestrzennym i produktowym, zagadnienia konfiguracji i koordynacji sieci. 2. LOGISTYKA NA TLE PROBLEMÓW NAUK O ZARZĄDZANIU Wstęp Rosnąca liczba badań nad zarządzaniem logistyką i zarządzaniem łańcuchem dostaw jest dostatecznym powodem do podjęcia zagadnień związanych z paradygmatem tej subdyscypliny nauk o zarządzaniu wpierw należy odnieś paradygmat logistyki i zarządzania łańcuchami dostaw do paradygmatu nauk o zarządzaniu i do paradygmatów innych subdyscyplin tej dyscypliny naukowej (w tym opracowaniu przyjęto, że tzw. nauki o zarządzaniu są samodzielną dyscypliną naukową.13) Następnie warto by oceni stopień implementacji wiedzy związanej z najważniejszymi kategoriami współczesnej gospodarki jak: hiperkonkurencja, globalizacja i informatyzacja. W tym opracowaniu wybrano inne pojęcie – sieciowość. Jest ona bowiem najważniejszą cechą dzisiejszej logistyki i zarządzania łańcuchami dostaw. Następnie podjęto próbę oceny akceptacji wspomnianej kategorii w publikacjach dotyczących strategii. Nadto dodano tu wyniki obserwacji i analizy rozpraw habilitacyjnych z zakresu nauk o zarządzaniu (w tym logistyki). Założeniem tego opracowania jest konieczność rozważenia metodologicznych kwestii logistyki i zarządzania łańcuchami dostaw na tle metodologicznych problemów nauk o zarządzaniu. Nieco zabawne może wydawać się to, iż owo założenie wymaga innego założenia: że nauki o zarządzaniu są dyscypliną naukową lub co najmniej integralną częścią ekonomii jako nauki. Termin „paradygmat” jest najczęściej używany w znaczeniu nadanym mu przez T. S. Kuhna: „zbiór powtarzających się quasi-standardowych ilustracji rozmaitych teorii w ich pojęciowych, doświadczalnych i instrumentalnych zastosowaniach” 14 Niemniej w tym opracowaniu pojęcie to zostało sprowadzone do zbioru pojęć i teorii. To konieczne uproszczenie osuwa na bok problem, czy w odniesieniu do wyspecjalizowanych Taki pogląd nie jest powszechnie przyjmowany. Zaprzecza mu się na przykład w: Metodologia nauk ekonomicznych, red. K. Kuciński, Difin, Warszawa 2010. 14 T.S. Kuhn, Struktura rewolucji naukowych, Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2009, s.85. 13 9 subdyscyplin można w ogóle używać terminu „paradygmat” w znaczeniu obejmującym także model uprawiania nauki, osiągnięcia, praktyki badawcze, wybór problemów badawczych i kryteriów dowodzenia. Oczywiście rozważania te nabierają sensu przy wspomnianym już założeniu, iż nauki o zarządzaniu, a w tym logistyka, spełniają kryteria naukowości. Wówczas można mówić o paradygmacie. Tu przyjęto, iż nauki o zarządzaniu (z logistyką) to co najmniej pogranicza sztuki i nauki lub inaczej – nauka in statu nascendi. Ważną rolę odgrywa więc w nich instrumentalizm. Nie tamuje on jednak dążenia do formalizacji wywodów, modelowania, czy nawet formułowania praw. Nie należy przy tym zapominać o ogromnym znaczeniu nauk o zarządzaniu „tu teraz”. Postępy w zarządzaniu bezpośrednio i pośrednio podnoszą jakoś życia. Wszystkie wspomniane kwestie dotyczą nauki o zarządzaniu w Polsce. Trzeba więc zaznaczyć, że byłoby celowe podjęcie wielu porównań międzynarodowych. Zresztą w ogóle to opracowanie jest tylko zarysowaniem problemów i potrzeby ich analizy. Paradygmaty w naukach o zarządzaniu W literaturze dość powszechny jest pogląd o przechodzeniu w nauce od paradygmatu hipotetyczno-dedukcyjnego do paradygmatu holistycznego. ”Stary” paradygmat jest określony także jako euklidesowy, kartezjański, newtonowski, beconowski, atomistyczny, mechanistyczny i redukcjonistyczny. „Nowy” jako: babiloński, ekologiczny, systemowy , a także niekiedy jako procesowy. Wskazuje się iż w naukach o zarządzaniu obserwujemy zarówno redukcjonizm (z przewagą tego pierwszego).15 Mglistym odbiciem paradygmatów w naukach o zarządzaniu jest powszechne w logistyce odwoływanie się do haseł: system, proces, holizm. Jest rzeczą ciekawą , ze niekiedy podejście związane z tymi hasłami traktuje się jako typowe tylko dla logistyki i odróżniające ja od innych subdyscyplin. Mało tego , jest ono używane jako argument za uznaniem logistyki za naukę. R.W. Griffin definiuje zarządzanie jako: zestaw działań (obejmujący planowanie i podejmowanie decyzji, organizowanie, przewodzenie, tj. kierowanie ludźmi i kontrolowanie skierowanych na zasoby organizacji (ludzkie, finansowe, rzeczowe i informacyjne) i wykonywanych z zamiarem osiągnięcia celów organizacji w sposób sprawny i skuteczny”.16 Do takich działań odnoszone są najczęściej paradygmaty holistyczny (contra) W. Kowalczewski, Wybrane aspekty metodologii nauk o zarządzaniu, w „Współczesne paradygmaty nauk o zarządzaniu, red. W Kowalczewski, Difin, Warszawa 2008. 16 R. W. Griffin , Podstawy zarządzania organizacjami. Wyd. Naukowe PWN, Warszawa 1996, s. 41. 15 10 redukcjonistyczny i systemowy (contra)atomistyczny. Wydaje się jednak, iż w naukach o zarządzaniu dominuje (i chyba wystarcza) „paradygmat zdroworozsądkowy” (intuicyjny). Tak jest i w logistyce – z zastrzeżeniem odnośnie do wyliczonych „typowych” haseł. Jak już wspomniano, nauki o zarządzaniu określa się często jako coś pośredniego między nauką a sztuką (w tym opracowaniu pomija się kwestię granic z ekonomią). Trzeba więc, pamięta, iż teoria zarządzania rozwija się nie tylko w wyniku ciekawości i pasji badaczy, ale także w wyniku presji ze strony branży szkoleniowo-konsultingowej. Ma to związek z pewnymi wadami nauki o zarządzaniu17: − niezdolnością do krytycyzmu, − stosowaniem pogmatwanej terminologii, − rzadkim wznoszeniem się poza zdrowy rozsadek, − ulotnością i wielką liczbą sprzeczności. Wady te utrzymują się, pomimo iż w żadnej innej dyscyplinie naukowej nie można tak szybko sprawdzi teorii i koncepcji.18 Niekiedy teoria zarządzania zbliża się do granic szarlataństwa, a w wielu obszarach postęp jest iluzoryczny. Wystarczy tu porównać współczesne zalecania z fragmentem tekstu książki W. Sombarta wydanej 100 lat temu: „Przedewszystkiem ten kto chce organizować, musi posiadać dar oceniania sprawności ludzi, umieć z dużej ilości ludzi wybrać odpowiedniego człowieka. Musi umieć kazać im pracować za siebie, przedewszystkiem wybrać kierowników takich, którzyby (wraz ze wzrostem interesu) mogli objąć z kolei wszystkie częściowe fukcye działalności szefa. W związku z wyżej poruszonem zadaniem staje drugie niemniej ważne: każdego robotnika postawić na właściwem miejscu, na którem może wykazać maximum sprawności i tak go dopilnować, aby uzdolniwszy się do maximum sprawności, mógł tę zdolność rzeczywiście wykazać. Na koniec przedsiębiorca ma się troszczyć o to, aby zorganizowane w celu wspólnej pracy grupy ludzi były odpowiednio dobrane ilościowo i jakościowo i jak najlepsze między sobą , o ile jest tych grup wiele, utrzymywały stosunki. Poruszam tu zagadnienie celowego ukształcenia przedsiębiorstwa, gdyż należy ono do najtrudniejszych zadań przedsiębiorcy. Przez organizację przedsiębiorstwa rozumieć należy nie tylko odpowiedni wybór rzeczowych (t. j. technicznych) punktów; dokoła których krystalizują się pojedyncze grupy 17 18 J. Micklethwait, A. Wooldridge, Szamani zarządzania, Zysk i Ska, Poznań, 2000, s.19-20. Tamże, s. 18. 11 ludzi, ale także szczęśliwe przystosowanie przedsiębiorstwa do stosunków geograficznych, etnologicznych i koniunktury handlowej.19 Słabość nauk o zarządzaniu (i po części słabość ekonomii) przejawia się także w nieuprawnionym przenoszeniu do nich dorobku nauk ścisłych i teorii nauk przyrodniczych. Autorzy krytykujący to zjawisko sformułowali nawet postulat: „dobrze jest wiedzieć o czym się mówi”20 Jest rzeczą interesującą, iż – jak się wydaje – paradygmaty subdyscyplin nauk o zarządzaniu bardzo się różnią. Można to wykazać analizując paradygmaty logistyki i zarządzania łańcuchami dostaw oraz paradygmaty dwu wybranych subdyscyplin: marketingu i zarządzania strategicznego. Z uwagi na charakter tego opracowania celowe wydaje się tu wyróżnienie dwu części paradygmatu logistyki. W pierwszej należy umieścić te pojęcia z ekonomii i nauk o zarządzaniu, które odgrywają największą rolę w danej subdyscyplinie (logistyce). Paradygmat logistyki nie wygląda imponująco.21 W pierwszym zborze trzeba umieścić: proces, system, partnerstwo i dominacje, tzw. paradygmat KKK, konkurowanie czasem, łańcuch wartości, teorię kosztów transakcyjnych, teorię agencji, model struktury branży i model strategii Portera, jego teorię gron, podejście sieciowe i zasobową teorię firmy. Elementy właściwe przede wszystkim logistyce to: przepływ (rzeczy i informacji), się (łańcuch dostaw)[w tym keiretsu], JiT i Kanban. Świadczy to jednoznacznie o niskim poziomie naukowości logistyki, która jest bez wątpienia najbliżej – z trzech omawianych dyscyplin – pojęcia „dyscyplina praktyczna”. Ciekawą sprawą jest relacja logistyki i marketingu do zarządzania strategicznego. Otóż podejście marketingowe (może w skutek związków z psychologią) jest często przeciwstawne zarządzaniu strategicznemu.22 Natomiast logistyka podąża ściśle za każdym postępowym krokiem w zarządzaniu strategicznym. W tab. 1 zestawiono elementy paradygmatów marketingu i zarządzania strategicznego. Pozwoli to na łatwiejszą ocenę zgodności lub niezgodności tych dwu paradygmatów. Tab. 1. Paradygmaty marketingu i zarządzania strategicznego W. Sombart, Żydzi i życie gospodarcze, Wydawnictwo IFiS PAN, Warszawa 2010, s. 160-161. A. Sokal, J. Bricmont, Modne bzdury, o nadużywaniu pojęć z zakresu nauk ścisłych przez postmodernistycznych intelektualistów, Prószyński i S-ka, Warszawa 1998, s. 178. 21 Za to pojawiają się zabawne publikacje, w których jest mowa o nihilistycznym paradygmacie logistyki albo za paradygmat uznaje się rozwój logistyki miejskiej czy logistyki usług. 22 Opisują to szczegółowo: A. Ries, L. Ries, Wojna marketingu z zarządzaniem, PWE, Warszawa 2010. 19 20 12 Zarządzanie strategiczne Marketing strategia marketingowa koncepcja produktu szkoły zarządzania strategicznego, marketing-mix potencjał strategiczny, relacje wizja konkurencja misja pozycjonowanie model branży Portera marka analiza portfelowa cykl życia produktu łańcuch wartości strategie cen strategiczna karta wyników teoria psychologii społecznej analiza SWOT neurologia Źródło: opracowanie własne (założono, że paradygmat nie może zawierać więcej niż 10 elementów). Łatwo zauważyć, że w odniesieniu do obu subdyscyplin, a w szczególności do marketingu, nie można mówić o silnym paradygmacie. Sieciowość i strategie Sieci gospodarcze, zwane także sieciami biznesowymi są rozumiane w polskiej literaturze na dwa sposoby. W pierwszym elementami sieci są relacje. Wówczas spotykamy takie definicje: ,,zbiór powiązań łączący dwa lub więcej podmioty, które charakteryzuje ciągła interakcja..."23 Drugi sposób rozumienia sieci jest prosty: ,,zbiór powiązanych z sobą przedsiębiorstw"24. Tak opisuje sieci A. Noga: ,,Sieci przedsiębiorstw stanowią grupy powiązanych ze sobą firm, przy czym powiązania te mogą mieć albo charakter pionowy (wtedy powiązanie utożsamiane jest z trwałą relacją wymiany dóbr i usług) albo poziomy (powiązania w tym przypadku rozumiemy jako mechanizmy tworzenia i regulacji efektów zewnętrznych w grupie podmiotów")25. Podobna sytuacja występuje w przypadku łańcuchów dostaw i sieci dostaw. Niektórzy autorzy uważają łańcuchy dostaw za zbiory organizacji, inni za zbiory przepływów lub interakcji. J. Witkowski pisze: ,,Łańcuchy dostaw to występujące na drodze od wydobycia surowców do rynków zbytu oraz współdziałające w różnych obszarach M. Ratajczak – Mrozek, Sieci biznesowe a przewaga konkurencyjna przedsiębiorstw zaawansowanych technologii, Wydawnictwo UE w Poznaniu, Poznań 2010, s. 29. 24 Leksykon zarządzania, Difin, Warszawa 2004, s. 510. 25 A. Noga, Teorie przedsiębiorstw, PWE, Warszawa 2009, s. 90. 23 13 funkcjonalnych firmy wydobywcze, produkcyjne, handlowe, usługowe oraz ich klienci, między którymi przepływają strumienie produktów, informacji i środków finansowych." 26 Niemniej spotykamy także definicje, w których łańcuchy dostaw są zbiorem przepływów lub relacji. Sieci dostaw z kolei to również albo zbiory przepływów, albo zbiory przedsiębiorstw. Przyczyną chaosu pojęciowego jest − omawiane wyżej – zjawisko braku integracji subdyscyplin. Problematyką sieci zajmują się przede wszystkim trzy subdyscypliny nauko zarządzaniu: marketing, logistyka i zarządzanie strategiczne. Badania i publikacje tych subdyscyplin w Polsce nie odwołują się w dostatecznym stopniu do teorii sieci czy tzw. podejścia sieciowego. (Byłoby rzeczą ciekawą ustalić, czy takie problemy występują w przypadku innych najważniejszych kategorii we współczesnej gospodarce, jak informatyzacja, globalizacja, customizacja.) Wspomniany nieład pojęciowy może więc wiązać się bezpośrednio ze zjawiskiem, które wymagałoby pogłębionych badań. Na razie można tu użyć tylko słów „wydaje się". Wydaje się bowiem, że sieciowość nie wywarła w Polsce dostatecznego wpływu na terminologię i teorie owych trzech subdyscyplin, a może i całej dyscypliny nauk o zarządzaniu. Co ważniejsze, nie uległy też istotnej zmianie paradygmaty tych subdyscyplin. Bardzo wyraźnie widać to w publikacjach logistycznych. Można spotkać książki o łańcuchach dostaw, w których nie ma w ogóle mowy o innych sieciach gospodarczych. Są też opracowania z zakresu zarządzania strategicznego, w których mowa jest o jakiś ,,sieciach w logistyce", będących rodzajem sieci gospodarczych. W literaturze światowej wskazuje się, że „obserwujemy kryzys tradycyjnego korporacyjnego modelu organizacji, opartego na pionowej integracji i hierarchicznym, funkcjonalnym zarządzaniu; systemu ścisłego, technologicznego i społecznego podziału pracy w firmie, podziału typu ,,kierownictwo i linia montażowa". 27 Przyszłość należy do sieci. „Zalicza się do nich: sieci firm, w różnych formach, w różnych kontekstach i manifestacjach kulturowych: oparte na rodzinie sieci w chińskich społecznościach i w północnych Włoszech; sieci przedsiębiorczości wyłaniające się z rozsadników technologii w środowiskach innowacji takich jak Dolina Krzemowa; hierarchiczne, wspólnotowe sieci typu japońskich keiretsu; organizacyjne sieci zdecentralizowanych jednostek korporacyjnych wywodzących się z dawnych, pionowo zintegrowanych korporacji zmuszonych dostosować się do wymogów czasu; sieci biznesu zbudowane z klientów i dostawców danej spółki, włączone w szerszą pajęczynę sieci tworzonych wokół innych sieciowych spółek; wreszcie ponadgraniczne sieci rozwijające się ze strategicznych aliansów między firmami oraz z sieci pomocniczych wobec J. Witkowski, Organizacje sieciowe, sieci strategiczne i łańcuchy dostaw – próba systematyzacji pojęć strategie i logistyka organizacji sieciowych, red. J. Witkowski, Prace Naukowe AE we Wrocławiu 2005, s. 186. 27 M. Castells, Społeczeństwo sieci, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2010, s. 164. 26 14 nich"28. Kontynuując nurt ,,wydaje się" warto zastanowić się nad wspomnianym wcześniej zagadnieniem: czy podejście sieciowe znalazło w Polsce odpowiedni odzew w postaci zmiany paradygmatów wymienionych wcześniej czterech subdyscyplin. W przypadku marketingu i logistyki widać ogromne zainteresowanie sieciami i częściową zmianę paradygmatu ale dotyczy to tylko kanałów dystrybucji, marketingu relacji i łańcuchów dostaw. W przypadku dwu pozostałych subdyscyplin sieci są w Polsce ciągle traktowane jako nowość i uzupełnienie wypracowanych przez lata paradygmatów. Łatwo tu znaleźć bardzo różne sposoby rozumienia sieci i podejścia sieciowego. Raz odnosi się te pojęcia do samorzutnych powiązań przedsiębiorstw z innymi przedsiębiorstwami albo organizacjami, a w innym przypadku rozumie jako świadome kształtowanie formy współpracy. W logistyce badacze odwołują się przede wszystkim do takich pojęć jak: transakcja, kooperacja, konfigurowanie, i takich teorii: jak teoria kosztów transakcyjnych, modele sieci, podejście modularne i teorie firm. W marketingu podkreśla się pojęcia i koncepcje jak: produkt, cykl życia, relacje i marketing-mix. W polskiej literaturze z zakresu analizy strategicznej z reguły pomija się kwestię sieci. Nawet prezentacje modelu branży Portera ciągle podkreślają konkurencyjne nastawienie względem siebie firm, ich dostawców i odbiorców, mimo iż tutaj narzuca się wprost myśl o wykorzystaniu kooperacyjnych powiązań pionowych i poziomych. Kwestia sieci jest marginalizowana nawet w publikacjach poświęconych zmianom paradygmatu zarządzania strategicznego29 Niemniej elementy podejścia sieciowego można znaleźć w łańcuchu wartości, analizie portfelowej, potencjale strategicznym. Nie ma tego natomiast w strategii, misji i wizji. Strategia jest tym obszarem zarządzania, w którym najłatwiej zauważyć zmiany paradygmatu. W literaturze światowej wskazuje się, że strategia sieci może pozostawać w różnych relacjach względem strategii przedsiębiorstwa. Od sytuacji, prostu rozwiniętą funkcjonalną strategią logistyczną w której jest ona po przedsiębiorstwa do strategii najwyższego poziomu: poziomu sieci. W pierwszym przypadku strategia łańcucha (sieci) dostaw (często razem ze strategią operacji) jest traktowana jako jedna ze strategii funkcjonalnych przedsiębiorstwa lub korporacji. Relacje między strategią biznesową a strategią łańcucha dostaw jako wielowymiarową strategią funkcjonalną dobrze opisuje rys.2. Tamże, s. 199. A. Witek-Crabb, Zmiana paradygmatu zarządzania strategicznego – zarys koncepcji. w: Przedsiębiorczość i innowacyjność. Wyzwania współczesności, PN AE nr 1116, Wrocław 2006. 28 29 15 Strategia łańcucha dostaw oznacza sposób prowadzenia działań związanych przepływami oraz sposób zarządzania owymi działaniami.30 Obejmuje także zarządzanie relacjami w łańcuchu dostaw i integrację w obszarze zarządzania, informatyki i technologii. Jednakże tak jak pojęcie łańcucha dostaw można odnosić albo tylko do przepływów rzeczy i informacji, albo też do innych działań (marketingowych, produkcyjnych, finansowych itd.), tak i pojęcie strategii łańcucha dostaw można rozszerzyć na owe obszary. Strategia biznesowa Klienci i rynki docelowe Obszary trwałej przewagi konkurencyjnej oraz kluczowych kompetencji Rola partnerów z łańcucha dostaw Ramy czasowe i cele do osiągnięcia Strategia operacji i łańcucha dostaw Inne strategie funkcjonalne Przekładają strategię biznesową na działania w sferze operacji i w łańcuchach dostaw Umożliwiają dostarczanie wartości docelowym klientom i rynkom Umożliwiają rozwijanie kluczowych kompetencji w sferze operacji i w łańcuchach dostaw Marketingowa Finansowa Zasobów ludzkich Badawczo-rozwojowa Projektowania Rys. 2. Strategia łańcucha dostaw w strategii przedsiębiorstwa lub korporacji Źródło: C. Bozarth, R.B. Handfield, Wprowadzenie do zarządzania operacjami i łańcuchami dostaw, Helion , Gliwice 2007, s. 54. W ujęciu konwencjonalnym wyróżniano trzy poziomy strategii: przedsiębiorstwa, korporacji i obszaru funkcjonalnego w przedsiębiorstwie. Jednakże wzrost znaczenia sieci gospodarczych spowodował konieczność wyróżnienia czwartego poziomu strategii: poziomu sieci. Bob de Wit i Ron Mayer piszą: ,,przedsiębiorstwa często łączą się w grupy obejmujące dwóch lub więcej partnerów. Ten poziom nazywamy poziomem sieci lub wieloorganizacyjnym. Grupy takie najczęściej liczą wielu członków, jak ma to miejsce w wypadku aliansów strategicznych, wspólnych przedsięwzięć czy też partnerstwa prowadzącego do wytworzenia dodatkowej wartości. Mogą to być także sieci składające się z dziesiątek, a nawet setek organizacji. W zależności od sytuacji do współpracy z innymi firmami może się włączyć cała korporacja albo tylko jej część. Bez względu na charakter i zakres współpracy strategię opracowaną dla grupy przedsiębiorstw nazywamy zawsze 30 Por. T. Hines, Supply Chain Strategies, Elsevier Butterworth-Heinemann, Oxford 2004, s. 5. 16 strategią poziomu sieci.”31 W podejściu strategicznym uwzględnia się więc istnienie sieci. Przedsiębiorstwa podejmują tego typu współpracę po to, by wykorzystać pewne zalety integracji pionowej i poziomej, nie ponosząc jednocześnie związanych z nią kosztów. Niekiedy używa się pojęcia „strategie działania w sieci”. Strategie te odnoszą się do relacji poziomych i pionowych. Te ostatnie dotyczą oczywiście sieci i łańcuchów dostaw. Strategie na poziomie sieci (strategie działania w sieci) to strategie całej sieci i strategie uczestników sieci. Niestety poziom sieci jest w Polsce nadal często pomijany w badaniach i publikacjach z zakresu zarządzania strategicznego. Rzadko mówi się o strategiach sieci. Zbyt słabo uwzględnia się sieciowość w innych subdyscyplinach. Dotyczy to przede wszystkim logistyki. Tu – z małymi wyjątkami, podobnie jak w analizie strategicznej – słowa „sieć” i „strategia” nie spotykają się często. Lepiej jest w marketingu, ale tylko dlatego, że ta subdyscyplina w praktyce obejmuje swoim badaniami całe zarządzanie, łącznie ze strategiami firm. 3. Logistyka trzeciej fali Coraz więcej osób w Polsce zaczyna traktować logistykę jako przedmiot swoich badań i publikacji. Odnosząc się tylko do publikacji, należałoby uznać to zjawisko za korzystne, tym bardziej, że jeszcze niedawno trudno było znaleźć dobrą książkę lub dobry artykuł o logistyce w języku polskim. Jest coraz więcej, coraz lepszych publikacji. Niestety wśród licznych oryginalnych i wartościowych opracowań ciągle pojawiają się pozycje nie przynoszące chwały polskim autorom. Nie wolno tego nie zauważać. Przeciwnie trzeba ograniczać opisywane zjawisko. W ramach takiego postulatu mieści się wyjaśnienie przyczyn zaśmiecania naszej literatury logistycznej. Odpowiednią próbę podjęto w tym krótkim artykule. Tematyka kiepskich publikacji zmienia się. Dziś już w małym stopniu dotyczą one szczegółowych i konkretnych problemów. Tak było kiedyś. Obecnie mało wartościowe publikacje odnoszą się do rozległych, fundamentalnych kwestii. Autorzy uciekają od konkretnych problemów, bo ich podejmowanie grozi w razie popełnienia błędu szybką i ostrą krytyką. Rozważa się więc problemy logistyczne na tle zagadnień filozoficznych i w kontekście rozwoju cywilizacji. Takie teksty dotyczące zagadnień ogólnych są często banalne, a czasami nawet zabawne. Wplata się w nich w problematykę logistyczną koncepcje M. McLuhana F. Fukuyamy czy A.Tofflera. 31 B. de Wit, R. Meyer, Synteza strategii, PWE, Warszawa 2007, s. 24. 17 Publikacje będące przedmiotem tego artykułu można objąć hasłem, ,,logistyka trzeciej fali”. Pojęcie to jest zapożyczeniem z tytułu artykułu32, w którym opisano powszechnie znane fazy rozwoju cywilizacyjnego, dodając do tekstu uwagi o znaczeniu logistyki w tym rozwoju. Ogólny wydźwięk tych uwag można zastąpić stwierdzeniem: gdyby nie wynaleziono statków, to Kolumb nie odkryłby Ameryki. Zachwycanie się oczywistościami wiąże się też z nadużywaniem pojęcia ,,filozofia.” Nawet proste postulaty odnośnie do sposobu rozwiązywania problemów otrzymują poważne nazwy (np. podejście holistyczne ). Na stronach internetowych można znaleźć rysunek zatytułowany: Rozwój filozoficznych podstaw logistyki.33 Jest on bardzo prosty: podstawy logistyki tworzyli kolejno: Kartezjusz, Leibniz i Kant (sic!). Trudno zrozumieć dlaczego pominięto Arystotelesa i Heraklita. Regułą jest przeciwstawienie tego co było, temu co jest. Można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o przeszłości. Na przykład: ,,Epoka industrialna oparta na analitycznym rozdrabnianiu dużych, złożonych problemów także wytwórczych, na czynności drobne i niemal elementarne, traktowała procesy produkcyjne jako ciąg niezależnych autonomicznych poczynań i operacji, na przykład technologicznych.”34 (Autor nie wyjaśnia jednak, jak – w takim razie – podkuwano konie, nie mówiąc już Traktowanie o wyprodukowaniu maszyny parowej.) przeszłości jako okresu, w którym wszystko było proste i czarno-białe jest zresztą częstym” zabiegiem” w naukach o zarządzaniu. Służy to nadawaniu nowym koncepcjom i instrumentom waloru przełomowego odkrycia. Można oczywiście uznać opisane zjawiska za swoisty ,,folklor”, związany z masowym przekwalifikowaniem się badaczy ( specjalistów od maszyn i armat), na logistyków. Jest to jednak ogromne marnotrawstwo. Potencjał zaangażowany dziś w tworzenie metanauki z logistyki może być użyty dla rozwiązywania problemów teoretycznych i praktycznych. Niezależnie bowiem czy uznamy dzisiejszą logistykę za trzecią, czy czwartą falę, chyba wszyscy zgodzimy się, że tkwi wciąż w niej ogromny potencjał. Tak więc, ponieważ łacina pasuje do filozofii, anektujmy na potrzeby logistyki hasło ,,primum non prodigere.”35 Można wskazać na przykłady takiego marnotrawstwa, gdy zamiast choćby nadążać za logistyką światową polscy uczeni tracą czas na jałowe działania. A przecież trzeba udoskonalać i wdrażać instrumenty zarządzania logistycznego. Wystarczy przytoczyć prostą obserwację: w 2008 roku na kilku znanych mi uczelniach na specjalności ,,logistyka” nauczano K. Ficoń, Logistyka trzeciej fali. Koncepcja trzech fal rozwoju cywilizacyjnego. Logistyka, styczeń- luty 2010, s. 84-92. 33 www.okulewicz.republika.pl/Imprezy_8.htm, 20.01.2010 34 K. Ficoń, op. cit., s. 89 35 Przede wszystkim nie marnotrawić. Zaczerpnięto z: luciejel.wordpress.com ( 29.09.2010 ) 32 18 szczegółowo modelu SCOR, a w tym samym okresie w czasie poważnej konferencji naukowej jeden z referentów ,,omówił model SCOR.”36 Jeśli przyjrzeć się pozostałym dyscyplinom praktycznym nauk ekonomicznych, to można tam dostrzec podobne zjawiska. Są one jednak o wiele rzadsze. Podobny poziom mają tylko nawoływania do stworzenia z marketingu, zarządzania jakością czy z logistyki odrębnej nauki. Szukając przyczyn tego stanu rzeczy można wykorzystać elementy teorii mód i fanaberii w naukach o zarządzaniu.37 Tak więc, omawiane wcześniej teksty cechuje: „uniwersalność” wynikająca z otwartości pojęć i niejednoznaczności przekazu, „pragmatyczna” niejednoznaczność, umożliwiająca wielorakie interpretacje. Prowadząc rozważania o logistyce na poziomie metanauki łatwo znaleźć wiele zależności. Rozwój cywilizacji wiąże się bowiem z ogromną liczbą skomplikowanych procesów i związków. Jeśli wybierzemy tylko niektóre, nie zwracając uwagi na ich siłę, i na to czy tworzą wyraźnie wyodrębniony system, to możemy opisać ten rozwój w dowolny sposób. Trzeba tylko przyjąć jeden punkt widzenia, a inne odrzucić. A więc to kolej stworzyła przemysł, a nie przemysł stworzył kolej! W odniesieniu do fragmentów rzeczywistości o wielkiej liczbie współzależności (np. kolejprzemysłtechnologia) łatwo budować dowolne modele zjawisk cywilizacyjnych. Łatwo także znaleźć filozoficzne podstawy czegokolwiek. Można nawet udowodnić, że gdyby nie logistyka, a w tym transport, filozofia nie osiągnęłaby obecnego poziomu rozwoju (bo wszyscy filozofowie siedzieli by u siebie w domu – jak Kant w Królewcu - zamiast jeździć na dyskusje i kongresy, a nie każdy filozof potrafi pracować samodzielnie – właśnie jak Kant.). Trzeba tylko używać nieostrych pojęć i nie przejmować się znaczeniem słów. Przykładowo można uznać, że to samo może być paradygmatem i przedmiotem badań logistyki . Oto cytat : „ Nie bardzo wiadomo dlaczego coś, co zdaniem wszystkich powinno być przedmiotem badań danej nauki ( łańcuch dostaw – wtrącenie moje M.C.) nie może stanowić zbioru „pojęć i teorii tworzących podstawy danej nauki” – jak paradygmat, będący wyrazem przekonań większości naukowców, określa Thomas Kuhn.”38 Łatwo jest więc uprawiać ,,logistykę trzeciej fali”. To oczywiście nie wskazuje wszystkich przyczyn, ale wiele wyjaśnia. Szczególnie jeśli pamiętać, że autorami logistyki trzeciej fali nie są młodzi naukowcy. Na pewno w miarę jak będzie się zmniejszała pewna ,,nadwyżka znaczenia”, którą cieszy się wciąż logistyka, a ranga dyscyplin technicznych i Iwo Nowak, XII Konferencja Logistyki Stosowanej, Zakopane 2008, logistyka styczeń – luty 2009, s. 81. 37 A. Balcerak, Mody w teorii i praktyce zarządzania, w: Osiągnięcia i perspektywy nauk o zarządzaniu, red. S. Lachiewicz, B. Nogalski, Oficyna a Wolters Kluwer business. Warszawa 2010 38 http://www.spedycje.pl/logistyka/pod_znakiem_logistyka/23731/logistyka_krwi.html 36 19 wojskowych osiągnie znów swój tradycyjnie wysoki poziom, opisywane zjawisko ulegnie zmniejszeniu. Nie zmienia to sformułowanego wcześniej postulatu ograniczania ,,logistyki trzeciej fali”. Wiele można jeszcze bowiem zmarnować. 4. Metodologia normatywna a logistyka Wstęp W tym opracowaniu przyjęto punkt widzenia adresata zaleceń metodologicznych. Skoncentrowano się na relacji: metodologia normatywna – logistyka. Przez logistykę rozumie się tutaj także zarządzanie łańcuchami dostaw. Rozważania wplatają się w problematykę związaną z dwoma pytaniami: 1/ czego oczekuje logistyka od metodologii normatywnej? 2/ co może zaoferować metodologia normatywna logistyce? Z uwagi na niski poziom analizy problemów logistycznych rozważania przeprowadzono wpierw dla relacji: metodologia normatywna – nauki o zarządzaniu39. Takie ujęcie stanowi dobrą płaszczyznę do analizy problemu: czy badania w zakresie logistyki powinny być bezpośrednio konfrontowane z metodologią normatywną, czy też należy to robić w ramach całych nauk o zarządzaniu. Wydaje się jednak, iż warto podjąć te kwestie na poziomie, subdyscypliny, nawet gdyby nie udało się sformułować żadnych przydatnych reguł, które można by wykorzystać w badaniach nad zagadnieniami logistycznymi. Wartością samą w sobie jest bowiem w tym przypadku refleksja metodologiczna. Można bowiem dostrzec zbyt małe zainteresowanie metodologią w tej subdyscyplinie. Autor tego opracowania zapewne nie ma stuprocentowych kompetencji w tym zakresie i w wielu przypadkach może tylko wskazać na problem, a nie rozwiązanie. Prawo do rozważań w postaci wypisów to bonus, który autor sam sobie przyznał za odwagę zajęcia się tymi problemami. W artykule pominięto wiele zagadnień szczegółowych – omówionych w tekstach opublikowanych wcześniej w Gospodarce Materiałowej i Logistyce40. Perspektywa metodologiczna w naukach o zarządzaniu Można zaobserwować, że stosunek badaczy do metodologii jest spolaryzowany. Po pierwsze w naukach o zarządzaniu często sięga się do metodologii odnoszącej się do praw 39 Przy prezentowaniu tej relacji wykorzystano zawartość artykułu: M. Ciesielski, Problemy metodologii normatywnej w naukach o zarządzaniu, Przegląd Organizacji 2012 nr 10. 40 .Na przykład: Poziomy analizy w logistyce i zarządzaniu łańcuchami dostaw, Gospodarka Materiałowa i Logistyka 2007 nr 6; Problemy z logistyką, Gospodarka Materiałowa i Logistyka 2002 nr 8; Problemy z logistyką (2), Gospodarka Materiałowa i Logistyka 2003 nr 1; Logistyka na tle nauk ekonomicznych, Gospodarka Materiałowa i Logistyka 2011 nr 7. 20 ogólnych (bezwyjątkowych), czyli do twierdzeń uniwersalnych i ogólnych historycznych. Natomiast w praktyce badawczej w tej dyscyplinie formułuje się – i chyba właśnie powinno się formułować – co najwyżej twierdzenia empiryczne o niskiej ogólności41. W literaturze wskazuje się na generalizacje historyczne i twierdzenia lokalizacyjne jako właściwe dla nauk społecznych, w tym oczywiście, a nawet w szczególności, dla nauk o zarządzaniu. Mają one najczęściej postać twierdzeń szczegółowych – w znaczeniu wypowiedzi z małym kwantyfikatorem. Dziwi więc rzadkie podkreślanie w naukach o zarządzaniu ograniczeń czasowych i przestrzennych generalizacji historycznych, a także traktowanie jak twierdzeń uniwersalnych, twierdzeń, w których co prawda podmiot zdania ogólnego jest terminem uniwersalnym ale orzecznik terminem historycznym. Nadto pomija się oczywisty fakt, że poziom uzasadnienia twierdzeń nauk o zarządzaniu jest z istoty niższy, niż ten poziom w ekonomii i w wielu innych naukach społecznych. Natomiast część badaczy jakby nie akceptuje tej sytuacji oraz oferty metodologicznej dla twierdzeń o niskim poziomie ogólności i odwołuje się do pojęć i koncepcji najlepiej rozwiniętych nauk empirycznych. Do generalizacji historycznych i twierdzeń lokalizacyjnych stosuje się podejście właściwe dla twierdzeń ściśle ogólnych. Prowadzi to do licznych nieporozumień. Trudno wówczas na przykład ocenić stopień uzasadnienia twierdzenia. Druga zauważalna grupa to badacze, którzy w ogóle nie dbają o metodologię lub ją wyraźnie lekceważą. Może dlatego, że jawi im się ona jako zbiór twierdzeń i zaleceń wyższej rangi, nie odnoszący się do codziennej pracy naukowej i nieprzydatny nie tylko do rozwiązywania problemów funkcjonowania przedsiębiorstwa czy projektowania sieci gospodarczej, ale i formułowania twierdzeń w tym zakresie. Wydaje się nadto, że w tej grupie panuje przekonanie, iż badacz może formułować cenne twierdzenia i wartościowe zalecenia w zakresie zarządzania bez głębszej refleksji metodologicznej. Niekiedy i tak się zdarza, z reguły przy naśladowaniu postępowania innych42. Tak czy inaczej metodologia nie jest zbyt popularna we wielu obszarach badań nauk o zarządzaniu. W skrajnych przypadkach można zaobserwować nawet metodologiofobię, a także markowanie rozważań metodologicznych43. Rozważając kwestię wykorzystania metodologii w naukach o zarządzaniu trzeba pamiętać, iż „zarządzanie nie tworzy jednolitego paradygmatu, zespołu 41 Ł.Sułkowski uważa nawet, iż „zarządzanie na obecnym etapie rozwoju może dostarczać jedynie interpretacji, a nie praw czy teorii”, Ł. Sułkowski, Epistemologia nauk o zarządzaniu, PWE, Warszawa 2005, s. 61. 42 Zjawisko to opisano to szerzej w: M. Ciesielski, Model rozprawy habilitacyjnej w naukach o zarządzaniu, Przegląd Organizacji 2011 nr 10. 43 Szerzej na ten temat: M. Ciesielski, Magia słowa w naukach o zarządzaniu, Przegląd Organizacji 2012 nr 5. 21 teorii i metodologii, lecz jest swoistą dżunglą różnych koncepcji”44 Wiele z nich staje się jedynie przemijającą modą, lansowaną przez „guru zarządzania”, firmy doradcze czy też ośrodki akademickie. Trzeba więc zastanowić się czy omawiane kwestie metodologiczne mają związek z wadami przypisywanymi naukom o zarządzaniu. W najostrzejszej formie wady te przedstawiają się tak45: − niezdolność do krytycyzmu, − stosowanie pogmatwanej terminologii, − rzadkie wznoszenie się poza zdrowy rozsądek, − ulotność i wielka liczba sprzeczności. Utrzymują się one pomimo, iż w żadnej innej dyscyplinie naukowej nie można tak szybko sprawdzić teorii i koncepcji46. Być może wyliczone wady wynikają w jakimś stopniu ze sposobu traktowania metodologii. Odwracając tę zależność można postawić pytanie: czy wspomniane wady można by osłabić poprzez wysiłek w obszarze metodologii? Wiedza postulatywna z zakresu nauk o zarządzaniu w ujęciu ilościowym jest znaczna. Wiedza odnosząca się do koncepcji i strategii jest w pewnym stopniu skażona wadą określoną wyżej jako ulotność i wielka liczba sprzeczności. Przykładowo najbardziej znane koncepcje zarządzania: System Produkcyjny Toyoty, Business Proces Reengineering, Lean Management, Agile Management, Total Quality Management i Kaizen, zawierają w różnych kombinacjach w znacznym stopniu tę samą wiedzę i te same postulaty. W literaturze wskazuje się różne przyczyny wad nauk o zarządzaniu: interesy firm konsultingowych, polityka uniwersytetów, przymus publikowania itd.47. Z drugiej strony powstało i powstaje bardzo dużo użytecznych instrumentów zarządzania. Tak więc, wysoko należy ocenić wiedzę postulatywną stworzoną przez nauki o zarządzaniu, przede wszystkim w odniesieniu do instrumentów. Wiedza teoretyczna jest jednak niedostateczna i nieusystematyzowana. Pojawia się tu pytanie: czy rozwój lub niedorozwój wiedzy teoretycznej ma wyraźny wpływ na wiedzę postulatywną. Nadto trzeba przywołać postawiony już problem: czy ulepszenie metodologii podniesie znacznie wartość teorii? Perspektywa metodologiczna logistyki Dla analizy relacji między metodologią normatywną a logistyką warto wpierw skupić się na zjawiskach negatywnych. Opisane dalej zjawiska nie są powszechne, ale mają 44 Ł. Sułkowski, Epistemologia w naukach o zarządzaniu, PWE, Warszawa 2005, s. 97. J.Micklethwait, A. Wooldridge, Szamani zarządzania, Zysk i Ska, Poznań, 2000, s. 19-20. Tamże, s 18. 47 Omówiono to szczegółowo w: .J.Micklethwait, A. Wooldridge, op. cit. 45 46 22 znaczenie dla rozwoju logistyki. W tym artykule wykorzystano je dla łatwiejszego ukazania problemów w relacji metodologia normatywna – logistyka. Obserwuje się bowiem nurt polegający na powstawaniu bezwartościowej wiedzy. Zjawisko to ma bardzo interesującą postać. Prowadzi ono do formułowania ułomnych definicji i twierdzeń. Przede wszystkim jednak obejmuje generalną ucieczkę od metodologii i powiązań z badaniami w skali innych subdyscyplin, od całej dyscypliny i całej dziedziny nauk ekonomicznych, nie mówiąc już o innych naukach społecznych. To stanowi punkt wyjścia do stworzenia enklawy, w której współwystępują trzy zjawiska: 1. tworzy się warstwę pseudo-teoretyczną, sprowadzającą się do niepotrzebnych pojęć, ułomnych definicji i twierdzeń eliptycznych, 2. dowodzi się wyjątkowości tej subdyscypliny poprzez przypisywanie jej monopolu na powszechnie znane koncepcje, 3. dąży się do izolacji logistyki i do nadania jej rangi samodzielnej dyscypliny lub wręcz nauki. Towarzyszy temu wybiórcze podejście do metodologii. Akceptuje się nieliczne konkretne, wybrane elementy metodologii, zarówno opisowej jak i normatywnej, np. metodologię naukowych programów badawczych I. Lakatosa48. W procesie tworzenia wiedzy teoretycznej niekiedy konieczne jest wprowadzanie nowych pojęć lub korekta znaczenia już używanych słów. W opisywanym przypadku mamy jednak do czynienia z inną sytuacją – tworzy się nowe pojęcia po to, by udawały twierdzenia i teorie. Najbardziej spektakularnym przykładem jest tu produkt logistyczny. Ma on tyle zadań do spełnienia, że coraz to znaczy coś innego: - „Co to jest produkt logistyczny? Jest to zbiór życzeń i oczekiwań klienta co do towarów i usług o postaci i jakości, które mogą być realizowane tylko w systemie logistycznym”49 - „Warto przypomnieć, że produkt logistyczny to towar lub usługa będące zbiorem życzeń i oczekiwań klienta, które mogą być zrealizowane tylko w systemie logistycznym50 - „Koncepcja produktu w logistyce międzynarodowej: 1/ Użyteczność miejsca, czasu i dogodność posiadania produktu; 2/ Sposób obsługi produktu w transporcie i Rośnie popularność logistyki stosowanej. Wywiad z prof. dr. hab. Lechem A. Bukowskim, Logistyka 2011, nr 4, s. 67. 49 Kompendium wiedzy o logistyce. Red. E. Gołębska, PWN, Warszawa – Poznań 2001, s. 53. 50 E. Gołembska, M. Szymczak, Logistyka międzynarodowa, Wyd. AE w Poznaniu, Poznań 200, s. 110. 48 23 magazynowaniu; 3/ Projekt technologii wytwarzania produktu od źródeł zaopatrzenia do ostatecznego konsumenta51 - „Produkt logistyczny (miasta – wtrącenie M.C.) jest wytworem miasta, jego różnorodnych elementów oraz wielu jego podmiotów. W skład produktu (logistycznego – wtrącenie M.C.) wchodzą między innymi usługi oraz dobra, które zaspokajają potrzeby dojazdu do pracy oraz spokojnego życia” (sic !)52; W istocie pojęcie to jest całkowicie zbędne. Są bowiem używane od dawna określenia, jak logistyczna obsługa klienta, oferta logistyczna, czy po prostu logistyka lub transport miejski. Jednak w wielu przypadkach rozważania o produkcie logistycznym skutecznie markują teorię. Tworzenie nieostrych i wieloznacznych pojęć idzie tu w parze z formułowaniem wielkiej liczby twierdzeń eliptycznych – w znaczeniu twierdzeń nierozstrzygalnych przez swoją nieokreśloność, np.: „kooperacja zastępuję konkurencję”. To samo zadanie spełnia formułowanie definicji zawierających w definiensie niepotrzebne informacje. W literaturze logistycznej z zakresu zarządzania łańcuchami dostaw przyjęto błędną postać definicji. Każdy z autorów definicji łańcucha dostaw stara się zawrzeć coś oryginalnego w definiensie, zamiast skupić się na istocie definicji53. W ten sposób sformułowano sto a może i więcej definicji łańcucha dostaw, który jest po prostu rodzajem sieci gospodarczej czyli zbiorem organizacji i relacji między nimi, w którym organizacje są względem siebie dostawcami i odbiorcami. To bardzo niepokojący fakt, iż cała lawina publikacji, zawierających różnorodne treści jest po prostu wynikiem niezapoznania się ich autorów z pojęciem definicji. Wydaje się, że w logistyce mamy podobny stosunek do metodologii, jak w całych naukach o zarządzaniu. Nie widać jednak opisanej wyżej polaryzacji. Różne podejścia tak przeplatają się ze sobą, że można nawet spotkać się z całkowitym lekceważeniem metodologii przy traktowaniu wszelkich rozważań jako procesu tworzenia teorii. Wymienione wyżej cztery wady nauk o zarządzaniu odnoszą się w pełni do logistyki. Na specjalne wyróżnienie zasługuje obserwowane podejście, polegające na izolacji badań nad łańcuchami dostaw od rozważań o sieciach gospodarczych. Nadto można wskazać na inne cztery negatywne zjawiska w logistyce: − nieokreśloność założeń metodologicznych, − pomijanie kwestii zakresu stosowalności twierdzeń, E. Gołembska, M. Szymczak, Logistyka międzynarodowa, PWE, Warszawa 2004, s. 11. D. Zawada, Produkt logistyczny miasta, Logistyka 2012 nr 3, s. 46. 53 Szerzej na ten temat w: M. Ciesielski, Definicje i zakresy pojęć logistyki oraz sieci dostaw, Gospodarka Materiałowa i Logistyka 2011 nr 5. 51 52 24 − brak empirycznych założeń metod, − brak wskazań na związki z innymi teoriami. Wskazane braki są często zastępowane przekonaniem, iż logistyka znajduje się obecnie w fazie przełomu. Wskazuje się, że przeszłość była prosta i jasna, a to co jest zmienia się całkowicie w sensie ilościowym i jakościowym. Chodzi tu o wywołanie wrażenia wielkiego zakresu i tempa zmian. Wtedy każdy pomysł można przedstawić jako ważne odkrycie. Takie postępowanie występuje powszechnie w naukach o zarządzaniu. Z literatury logistycznej można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o przeszłości. Na przykład: ,,Epoka industrialna oparta na analitycznym rozdrabnianiu dużych, złożonych problemów także wytwórczych, na czynności drobne i niemal elementarne, traktowała procesy produkcyjne jako ciąg niezależnych autonomicznych poczynań i operacji, na przykład 54 technologicznych” . Trudno jednak wyjaśnić jak – w takim razie – podkuwano konie, budowano wozy, nie mówiąc już o wyprodukowaniu na początku XVIII wieku pierwszej pompy parowej. Traktowanie przeszłości jako okresu, w którym wszystko było proste i czarno-białe jest częstym zabiegiem, nie tylko w logistyce ale w całej rodzinie nauk o zarządzaniu. Jak już wspomniano służy to nadawaniu nowym koncepcjom i instrumentom waloru przełomowego odkrycia. Do logistyki można w pełni odnieść oceny sformułowane dla nauk o zarządzaniu odnośnie do wiedzy teoretycznej i postulatywnej. Wydaje się nawet, że w logistyce mamy wyjątkowo wartościową wiedzę postulatywną. Ta dyscyplina praktyczna zawsze umiejętnie korzystała i nadal korzysta z dorobku postulatywnego nurtu nauk o zarządzaniu. Nowe modele analityczne i decyzyjne, a także nowe koncepcje zarządzania są szybko adaptowane w zarządzaniu logistycznym, a w tym w zarządzaniu łańcuchami dostaw. Podejmuje się duże wysiłki w celu rozpowszechniania odpowiedniej wiedzy w praktyce. Bardzo sprawnie działają mechanizmy, w których stale powtarza się cykl: a) przekazanie koncepcji lub instrumentów zarządzania logistycznego do wielu przedsiębiorstw (przez instytucje naukowe, firmy konsultingowe lub zrzeszenia logistyków), b) testowanie nowych pomysłów w przedsiębiorstwach i korporacjach, c) doskonalenie i przekazanie nowej wiedzy (jak w punkcie a). Dzięki temu logistyka zawsze dotrzymywała kroku rosnącemu zapotrzebowaniu na koncepcje i instrumenty zarządzania w przedsiębiorstwach i w sieciach dostaw. Potrzeba integracji łańcuchów dostaw pobudziła rozwój instrumentów zarządzania. Wymyślono nowe 54 Ficon 25 instrumenty zarządzania logistycznego i wdrożono instrumenty o charakterze ogólnym. Sukcesy te są oczywiście związane z postępem w obszarze informatyki. Rekomendacje Niezależnie od pozytywnej oceny postulatywnego dorobku logistyki trzeba ulepszać podstawy metodologiczne. W dłuższym okresie niedostatki metodologiczne mogą prowadzić do bardzo niekorzystnych zjawisk. Z pewną przesadą opisano je w poprzedniej części artykułu. Z pozycji badacza nie można postulować ulepszenia metodologii opisowej czy normatywnej. Widoczna jest jednak potrzeba ulepszenia związków między wytwórcami i odbiorcami postulatów metodologicznych. Ani słabość dyscypliny, ani przedmiot badań, ani wpływ biznesu, ani zjawisko mód w naukach o zarządzaniu, nie wyjaśniają i tym samym nie usprawiedliwiają braku odpowiednich relacji. W świetle powyższych rozważań najważniejszym staje się pytanie o potrzebę uściślenia zaleceń metodologicznych w konkretnych badaniach, a w tym w rozprawach doktorskich i habilitacyjnych z zakresu logistyki. Jest to potrzebne czy nie i w jakim zakresie? Może to doprowadzi do zubożenia badań i życia naukowego? Co należy zrobić? Wykorzystanie podstaw metodologii normatywnej dla usunięcia opisanych wyżej negatywnych zjawisk to postulat oczywisty. Ale co ponadto? W opracowaniu poświęconym habilitacjom w naukach o zarządzaniu przedstawiono propozycje takich zaleceń ogólnych i szczegółowych55. Po korektach związanych ze zmianą obszaru odniesienia do badań w omawianej subdyscyplinie naukowej, prezentują się one następująco. Założenia ogólne: 1/ pluralizm metodologiczny (bez metodologii fundamentalistycznej); 2/ triangulacja (różne metodyki, i metody – z dowartościowaniem metod jakościowych, różne źródła, różni badacze, cykliczny proces przybliżania), 3/ kumulatywny wzorzec rozwoju nauk o zarządzaniu, ale przy ciągłym uzasadnianiu i ze stosowaniem wszelkich sposobów uzasadniania (weryfikacja, falsyfikacja, konfirmacja, koroboracja, refutacja – z uwzględnieniem poprawności ich łączenia), 4/ badanie naukowe nie musi być odrębnym, wyizolowanym zadaniem, może stanowić tylko krok w poznaniu prawidłowości albo na przykład obalać jakieś twierdzenie, 5/ podejście systemowe oraz uwzględnianie podejścia sytuacyjnego. 55 M. Ciesielski, Metodologiczne problemy habilitacji w naukach o zarządzaniu, Studia i Prace Kolegium Zarządzania i Finansów, Zeszyt Naukowy nr 116, SGH w Warszawie 2012, s. 45-49. 26 Szczegółowe wytyczne to: - nie wzorować się mechanicznie na innych badaniach i pracach, przyjąć zasadę stałej refleksji metodologicznej, - określić podstawy metodologiczne, wskazać paradygmat i koherentne teorie, wzorować się na autorytetach, ale pamiętać, iż przy obecnym bałaganie w naukach o zarządzaniu każde stanowisko metodologiczne jest w jakimś stopniu uzasadnione, - jasno ustalić: przedmiot badań, problem badawczy, pytania badawcze, tezy i hipotezy (jeśli są potrzebne), dbać by stanowiły logiczną całość, - poświęcić dużo wysiłku ustaleniu metodyki i doborowi metod, - rozważyć nadanie badaniu charakteru zwiadu badawczego lub generalizacji historycznej. Trzeba przemyśleć wpierw celowość i możliwość formułowania takich porad, a następnie wartość przytoczonych zaleceń. W ten sposób można rozstrzygnąć – choćby w przybliżeniu – o znaczeniu zaprezentowanych w artykule problemów. Pierwsza kwestia zasadnicza dotyczy różnorodności w postaci pluralizmu metodologicznego. Wydaje się, że na poziomie logistyki nie należy w tym momencie decydować się na wybór konkretnych podstaw metodologicznych. Można odwoływać się do różnych metodologii, może z wyjątkiem metodologii fundamentalistycznej. Trzeba jednak zawsze wskazywać przyjęte podstawy ogólne. Różnorodność zapewni także triangulacja. Zaleca się wykorzystywać różne źródła, różne badania, zaakceptować cykliczny proces przybliżania, przyjmować różne metodyki i stosować różne metody. Zapewnia to wyższy stopień uzasadnienia formułowanych twierdzeń. Trzeba tu zaznaczyć, iż wymaga to między innymi odrzucenia silosowego podejścia do nauki. Wiedza o logistyce powinna rozwijać się w ramach nauk o zarządzaniu, a w zasadzie w ramach nauk ekonomicznych, w ścisłym związku z pozostałymi subdyscyplinami. Warto umownie przyjąć kumulatywny wzorzec rozwoju nauki. Na najniższym szczeblu badawczym nie warto odnosić się do rozbieżności w obszarze filozofii nauki. Nie trzeba więc wybierać jednego sposobu uzasadniania, ani jednego sposobu rozumienia paradygmatu. Można czerpać ze zbioru: weryfikacja, falsyfikacja, konfirmacja, koroboracja, refutacja, starając się oczywiście zachować poprawność łączenia tych sposobów uzasadniania. 27 W obszarze logistyki nie trzeba uzasadniać konieczności przyjęcia podejścia systemowego. Należy jednak dla porządku przywołać pojęcie podejścia sytuacyjnego. Konieczne jest też odwołanie się do pojęcia generalizacji historycznej. Generalizacja historyczna, a więc twierdzenie o określonym przestrzenno-czasowym obszarze ważności jest rezultatem większości badań w naukach o zarządzaniu, a w tym w logistyce. Jak już wskazano w artykule, badacze nie używają tego pojęcia. Tak więc postulat związany z pojęciem generalizacji historycznej, a także twierdzenia lokalizacyjnego, dotyczy głównie nazywania rzeczy po imieniu. Część badań powinna mieć charakter zwiadu badawczego. Nie wszystkie prace naukowe muszą mieć charakter kompleksowy. Wyniki takich zwiadów mogłyby być podstawą uruchamiania programów badawczych o szerszym zakresie 5. Metodologiczne problemy logistyki i łańcuchów dostaw Wstęp Logistyka i łańcuchy dostaw przestały już być w Polsce nowością, a mimo to ciągle obserwuje się problemy związane z definiowaniem tych kategorii i z ustaleniem ich zakresów. Nadto wciąż pojawiają się niejasne wypowiedzi odnośnie do metodologii logistyki i łańcuchów dostaw i ich relacji z innymi obszarami nauk ekonomicznych. W tym opracowaniu podjęto wybrane problemy, które - jak się wydaje – tworzą w miarę ścisły zbiór - istotny dla publikacji i badań w sferze logistyki. Opisują je słowa : definicja, subdyscyplina, paradygmat. W dalszej części opracowania odniesiono je dodatkowo do sieci gospodarczych, łańcuchów dostaw i ich strategii. Definicje Przeglądając definicje logistyki i łańcucha dostaw można odnieść wrażenie, że ich autorzy chcieli zawrzeć w definiensie co najmniej podstawową wiedzę o celach i metodologii definiowanych pojęć. Niezależnie od tego, czy bierzemy pod uwagę definicję realną, czy tylko nominalną, stawia się przed definiensem zbyt duże wymagania – zarówno w odniesieniu do przepływów, jak i do zarządzania tymi przepływami, czy też wiedzy o tych przepływach i o zarządzaniu nimi. Dla porządku przypomnijmy definicję definicji. Definicja realna to zdanie podające taką charakterystykę pewnego przedmiotu czy też przedmiotów jakiegoś rodzaju, którą tym i tylko tym przedmiotom można przypisać. 56 Natomiast definicja nominalna jest to wyrażenie w ten czy inny sposób podające informacje o znaczeniu jakiegoś 56 Z. Ziembiński , Logika praktyczna, PWN, Warszawa 1995, s. 44. 28 słowa czy słów. 57 Oto przykładowe definicje logistyki i łańcucha dostaw wykraczające zdecydowanie poza zadania definicji: - Logistyka to proces strategicznego zarządzania zaopatrzeniem, przemieszczaniem i składowaniem surowców, produkcji w toku i wyrobów gotowych (oraz odpowiednich przepływów informacyjnych) w przedsiębiorstwie i jego kanałach marketingowych w taki sposób, by obecna i przyszła rentowność były maksymalizowane przez efektywne kosztowo realizowanie zamówień.58 (Powstaje tu problem: jak nazwać takie zarządzanie jeśli – co się często zdarza – maksymalizuje się rentowność tylko w krótkich okresach? A jak nazwać zarządzanie przepływami, w którym występuje wiele błędów zmniejszających rentowność?); - Logistykę w szerokim rozumieniu traktujemy jako zintegrowany system kształtowania i kontroli fizycznego przepływu towarów oraz ich informacyjnych uwarunkowań, zmierzających do osiągnięcia możliwie najkorzystniejszych relacji między poziomem świadczonych usług (poziomem obsługi odbiorców) a poziomem i strukturą związanych z tym kosztów.59 ( Jak nazwać kiepską logistykę ? ); - W naszym ujęciu zarządzanie logistyczne jest działalnością kreującą całościową koncepcję przedsięwzięć logistycznych, uwzględniającą ich przebieg zarówno w przedsiębiorstwie, jak i u partnerów, oraz koordynację realizacji (w szerokim znaczeniu) tej koncepcji przez odpowiednie jednostki organizacyjne z wykorzystaniem właściwych instrumentów kierowania i kontroli.60 (Trudno znaleźć w praktyce taki ideał. Niemniej największe zdziwienie budzi tu pominięcie innych funkcji zarządzania, na przykład motywacji); - Łańcuch dostaw to sieć partnerów, którzy w ramach wspólnego działania przekształcają podstawowy surowiec (faza zaopatrzenia) w wyrób gotowy (faza dystrybucji) o określonej wartości dla końcowych nabywców i zagospodarowują zwroty na każdym etapie61. (Jak nazywa się sieć, w której nie dba się o zwroty?); Takie podejście do definicji nie występuje tylko w logistyce. Oto przykład: „Zarządzanie strategiczne jest taką całościową koncepcją zarządzania, która – w obliczu burzliwości otoczenia, poprzez kreatywną do niego adaptację – zmierza do przeciwdziałania Tamże, s. 45. M. Christopher, Logistyka i zarządzanie łańcuchem dostaw, PCDL 2000, s. 4. 59 L. Garbarski, I. Rutkowski, W. Wrzosek, Marketing . Punkt zwrotny nowoczesnej firmy, wyd. II, PWE, Warszawa 2000, s. 436-437. 60 S. Krawczyk, Zarządzanie procesami logistycznymi, PWE, Warszawa 2001, s. 68. 61 A. Harrison, R. van Hoek, Zarządzanie logistyką, PWE, Warszawa 2010, s. 34. 57 58 29 negatywnym trendom zewnętrznym i znalezienia skutecznych przewag konkurencyjnych, zapewniających przetrwanie i realizację założonych celów przedsiębiorstwa.”62 Zakres logistyki i jej subdyscypliny Jedynym wytłumaczeniem problemów z definicjami jest mit słowa – wiara w zbawcze działanie nazwy. To wiąże się z kolei z dwoma – przeplatającymi się - zjawiskami: zbytnim rozszerzaniem zakresu logistyki, niepotrzebnym wyróżnianiem subdyscyplin w logistyce. Rozsądny zakres logistyki obejmuje przepływy rzeczy i informacji. Niekiedy warto to pojęcie rozszerzyć na przepływy finansowe. W literaturze można jednak spotkać inne ujęcia. Do logistyki włącza się np. przepływy osób i wyróżnia się subdyscypliny logistyki. Wyróżnianie „subdyscyplin” najlepiej prześledzić na przykładzie logistyki miejskiej i logistyki międzynarodowej. Oczywiście pojęcie logistyki trzeba odnosić do miasta, tak jak i do wielu innych układów przestrzennych. Nie warto jednak tworzyć definicji logistyki miejskiej, a tym bardziej budować pojęć obejmujących zarówno przewozy rzeczy, jak i ludzi. Czym innym jest bowiem wyznaczanie obszaru badań, a czym innym wyróżnianie subdyscypliny. Trzeba jednak prześledzić argumentację zwolenników wyodrębniania logistyki miejskiej i włączania do niej przepływów ludzi. Autorzy postulujący objęcie przewozu osób pojęciem „logistyka miejska” wskazują na różne ( istotne ) argumenty, na przykład: − przemieszczenia osób przyczyniają się do tworzenia kongestii, a osoby przemieszczające się współdecydują o rozwoju miasta63, − duże strumienie przepływu ludności ewidentnie wpływają na funkcjonowanie miasta.64 Trudno nie zgodzić się z tymi tezami. Druga z nich została rozwinięta: „Takie podejście (systemowe, z zaliczeniem przewozu osób do logistyki miejskiej, objaśnienie moje M.C.) 62 M. Moszkowicz: http://ioz.pwr.wroc.pl/z9/Rozdzial2.pdf (3.02.2011) J. Szołtysek, Logistyka miasta – geneza, istota, perspektywy, Logistyka 5/2010, s. 9. 64 J. Nowakowska-Grunt, Ocena dostosowania Częstochowy do obsługi pielgrzymów z punktu widzenia wymogów logistyki miasta, Logistyka, 5/2010, s. 5. 63 30 zapewnia kompleksowe rozwiązywanie problemów pojawiających się w obrębie miast, a dotyczących na przykład kongestii”65 (podkreślenie moje M.C.). To jednak nieprawda. Gdyby zapewniało, byłbym skłonny od razu zmienić zdanie i nawet zaakceptować definicję Autora, który do logistyki miejskiej zalicza wszystko co się rusza w mieście, nie wyłączając ścieków w kanalizacji.66 Potwierdza się przypuszczenie, iż ogromną rolę odgrywa tu magia słowa: wiara, że zmiana nazwy zmieni rzeczywistość. Nie wystarczy podejście systemowe, trzeba zaklinać rzeczywistość, tworząc mnóstwo pojęć. Włączanie przewozu osób do pojęcia logistyki miejskiej nie ma sensu67. Jest to zabieg sztuczny. Można to zobrazować odwołując się do wydania „Logistyki”, na które już dwa razy się powoływałem, a dokładniej do artykułu „Kształtowanie zachowań komunikacyjnych na potrzeby logistyki miasta”68. W tym bardzo ciekawym artykule Autorka trzy razy pisze o logistyce – w dwu fragmentach tekstu bez znaczenia. Natomiast w konkretnych rozważaniach pisze po prostu o przemieszczaniu osób, podróżach i transporcie osobowym. Dokładnie tak samo jest w książkach o tytule „Logistyka miejska”. Bez wątpienia w mieście należy koordynować sieci transportowe (dla ludzi i dla towarów), energetyczne, gazowe i inne. Nie znaczy to jednak, by tworzyć nową subdyscyplinę. Trzeba przecież także „zgrać” przebieg dróg z typowym rozkładem wiatrów. Odpowiednie kliny zieleni zapewniają wówczas dobrą wentylację i ograniczą zaleganie spalin. Czy to znaczy, że potrzebujemy nowej subdyscypliny? W sumie stosowanie niepotrzebnego pojęcia nie ma większego znaczenia, bo przecież można je potraktować jako termin „zapasowy”, dla sytuacji, w których w przyszłości się przyda, podobnie jak w przypadku przepływów finansowych. Te nie są objęte pojęciem logistyki, a niekiedy w publikacjach czy analizach włącza je się dla rozwiązania szerszego problemu. Nadto niezbyt potrzebna definicja logistyki miejskiej nie przesądza o tym, by mówiąc o transporcie miejskim pomijać transport osób ( nie bez znaczenia jest tu też zapewne fakt , iż „logistyka miejska” brzmi o wiele lepiej niż „transport miejski”). Niemniej trzeba pamiętać, że trudno coś badać bez porządnej terminologii. Wyróżnienie subdyscypliny „ logistyka miejska „utrudni przenoszenie wiedzy logistycznej odnoszącej się do przedsiębiorstwa do miasta. Tamże, s. 5. M. Szymczak, O istocie i funkcjach logistyki miejskiej, w: Współczesne kierunki rozwoju logistyki, Red. E. Gołembska, PWE, Warszawa 2006, s. 81. 67 Gdyby nie szerszy kontekst rozważań, można by po prostu powołać się na tezę nie do obalenia: nikt nie chce, być traktowany w tramwaju czy autobusie jak paczka! 68 A. Jonkis, s. 13. 65 66 31 Podobne zjawisko występuje w przypadku logistyki międzynarodowej. Przykładowo: „logistyka międzynarodowa to integrowanie działalności firm ogniw łańcucha dostaw zarówno w odniesieniu do funkcji operacyjnej, finansowej i marketingowej, zarządzania logistycznego, jak i kontroli przepływu dóbr i usług poprzez granice różnych państw”69. (W gruncie rzeczy mowa jest tu o zasadniczej części działalności przedsiębiorstwa : produkcji, marketingu, finansach, no i też chyba o logistyce. ) Lub : „Logistyka międzynarodowa to zarządzanie międzynarodowym łańcuchem dostaw, rozumiane jako połączenie działalności logistycznej firm – ogniw łańcucha dostaw, zwłaszcza funkcji operacyjnej, finansowej i marketingowej zarządzania logistycznego, a także kontroli przepływu fizycznego dóbr, środków pieniężnych i informacji przez granice i ponad granicami różnych państw.70 (Sprawą intrygującą jest tu pytanie o różnicę między przepływem przez granicę i ponad granicami.) Niepotrzebne, niejasne definicje prowadzą na manowce. Nielogiczna definicja przedmiotu zainteresowania czy działalności prowadzi do fałszywych pojęć. Oto przykład: „celem zarządzania logistyką globalną jest uzyskanie przewagi konkurencyjnej drogą optymalizacji skuteczności, efektywności oraz zróżnicowania metod zarządzania w każdej firmie znajdującej się na międzynarodowym rynku71 (podkreślenie moje M.C.). (Naprawdę trudno zrozumieć dlaczego jednolite metody zarządzania zmniejszają a zróżnicowane zwiększają przewagę konkurencyjną.) Logistyki międzynarodowej nie warto nie tylko wyodrębniać części problemów z „logistyki ogólnej”, ale nawet formułować dla niej realnej definicji. Takie próby kończą się niepowodzeniem. Biorąc pod uwagę międzynarodowy charakter współczesnych rynków i analizując przepływy w kontekście całych sieci, można bowiem powiedzieć, iż cała logistyka jest międzynarodowa. Trudno bowiem wskazać, poza logistyką niektórych małych miast i logistyką niektórych małych firm, na przepływy logistyczne niebędące elementami sieci międzynarodowych. Z punktu widzenia systematyzacji wiedzy o zarządzaniu logistycznym należy przyjąć inny sposób wyróżniania logistyki międzynarodowej. O logistyce międzynarodowej warto mówić wtedy, gdy w odniesieniu do danego zagadnienia logistycznego istotne znaczenie ma zjawisko internacjonalizacji działalności gospodarczej, niezależnie od skali, a więc nawet w przypadku, gdy zajmujemy się problemem punktualności dostaw związanych z przekraczaniem jednej granicy państwowej. Międzynarodowy charakter logistyki może więc wynikać w sposób oczywisty z okoliczności (np. gdy rozważa się kwestie języka, w którym będą przekazywane zamówienia importowe) E. Gołembska, M. Szymczak, Logistyka międzynarodowa, AE w Poznaniu, Poznań 2000, s. 11. E. Gołembska, M. Szymczak, Logistyka międzynarodowa, PWE, Warszawa 2004, s. 15. 71 Kompendium wiedzy o logistyce (red. E. Gołembska), PWN, Warszawa 1999, s. 277. 69 70 32 lub też może być rezultatem założeń analizy danego problemu (np. w trakcie analizy strategii dostaw, w której za jedną z głównych determinant uznano zróżnicowanie lokalnych zwyczajów). Systematyzacja problematyki logistyki międzynarodowej powinna obejmować przede wszystkim dwie kwestie. Po pierwsze, trzeba wskazać na podstawowe teorie, które mogą służyć do wyjaśnienia międzynarodowych aspektów działalności logistycznej. Po drugie, warto i usystematyzować wiedzę postulatywną w zakresie wpływu logistyki na przebieg procesu internacjonalizacji działalności firm. Podobnie jak w przypadku logistyki miejskiej pewną rolę odgrywa tu zapewne i magia słowa. Przecież „międzynarodowe” musi być lepsze niż coś zwykłego. Stąd też bezwartościowe publikacje o logistyce międzynarodowej, w których bezustannie udowadnia się, że nie ma handlu bez logistyki72. Tworzenie subdyscyplin jest swoistym działaniem zastępczym. Zamiast konfrontować i łączyć paradygmaty takich subdyscyplin, jak marketing, logistyka i zarządzanie strategiczne wymyśla się dziwaczne definicje i wyróżnia niepotrzebne subdyscypliny. Paradygmaty czterech subdyscyplin nauk o zarządzaniu Obserwując rozwój logistyki w Polsce można dostrzec znamiona dziwnego zjawiska. Dotyczą one tempa likwidowania luki w naukach ekonomicznych i stopnia integracji subdyscyplin tej dziedziny nauk. Otóż, o ile tempo w jakim w Polsce przekształca się ogólny paradygmat nauki o zarządzaniu i ekonomii (co oznacza likwidację luki w stosunku do nauki światowej) jest duże, to poziom integracji subdyscyplin i ich paradygmatów nie wzrasta, i tym samym utrudnia przepływy wiedzy między nimi. Podjęto tu próbę naświetlenia tego problemu. Wydaje się, że wiele kwestii można by łatwiej rozstrzygnąć, gdyby przyjrzeć się paradygmatowi logistyki i innych wybranych subdyscyplin: marketingu, zarządzania strategicznego i międzynarodowych stosunków gospodarczych. Jest kwestią dyskusyjną czy w przypadku tak „drobnych” subdyscyplin jak logistyka i marketing można mówić o paradygmacie.73 Niemniej nawet gdyby było to pojęcie na wyrost, wydaje się że warto przeprowadzić wspomnianą analizę. Z uwagi na nieostre podziały w dziedzinie nauk ekonomicznych można tu postawić w jednym rzędzie wspomniane wcześniej trzy Nie oznacza to oczywiście braku dobrych publikacji, odnoszących się rzeczywiście do kwestii międzynarodowych. 73 W literaturze można znaleźć liczne przypadki odnoszenia pojęcia paradygmatu do wąskich i praktycznych dyscyplin. 72 33 subdyscypliny i międzynarodowe stosunki gospodarcze.74 Z uwagi na charakter tego opracowania celowe wydaje się tu wyróżnienie dwu części paradygmatu dla logistyki W pierwszej należy umieścić te pojęcia z ekonomii i nauk o zarządzaniu, które odgrywają największą rolę w danej subdyscyplinie ( logistyce ). W drugim te pojęcia i teorie, które są właściwe tylko tej konkretnej subdyscyplinie. Paradygmat logistyki nie wygląda imponująco. W pierwszym zbiorze trzeba umieścić: proces, system, partnerstwo i dominację (tzw. paradygmat KKK), konkurowanie czasem, łańcuch wartości, teorię kosztów transakcyjnych, teorię agencji, model struktury branży i model strategii Portera, jego teorię gron, podejście sieciowe i zasobową teorię firmy. Elementy właściwe przede wszystkim logistyce to: przepływ (rzeczy i informacji), sieć (łańcuch dostaw) [w tym keiretsu], JiT i Kanban. Świadczy to jednoznacznie o niskim poziomie naukowości logistyki, która jest bez wątpienia najbliżej – z czterech omawianych dyscyplin – pojęcia ”dyscyplina praktyczna”. Ciekawą sprawą jest relacja logistyki i marketingu do zarządzania strategicznego. Otóż podejście marketingowe (może w skutek związków z psychologią) jest często przeciwstawne zarządzaniu strategicznemu75. Natomiast logistyka podąża ściśle za każdym postępowym krokiem w zarządzaniu strategicznym. W tab. 1 zestawiono elementy paradygmatów marketingu i zarządzania strategicznego76. Pozwoli to na łatwiejszą ocenę zgodności lub niezgodności tych dwu paradygmatów. Tab. 1 Paradygmaty marketingu i zarządzania strategicznego Zarządzanie strategiczne Marketing strategia marketingowa koncepcja produktu szkoły zarządzania strategicznego marketing-mix potencjał strategiczny relacje wizja konkurencja misja pozycjonowanie model branży Portera marka analiza portfelowa cykl życia produktu łańcuch wartości strategie cen strategiczna karta wyników teoria psychologii Marketing, logistyka i zarządzanie strategiczne to subdyscypliny nauk o zarządzaniu a międzynarodowe stosunki gospodarcze – ekonomii. 75 Opisują to szczegółowo: A. Ries, L. Ries, Wojna marketingu z zarządzaniem, PWE, Warszawa 2010. 76 Łatwo zauważyć, iż paradygmat marketingu jest równie słaby, jak paradygmat logistyki. Łatwo tu jednak znaleźć 9 pojęć. Dlatego też nie dodano teorii i pojęć ogólnych najczęściej wykorzystywanych w marketingu. 74 34 Źródło: opracowanie własne (Założono, że paradygmat nie może zawierać więcej niż 9 elementów.) Łatwo zauważyć, że w odniesieniu do obu subdyscyplin, a w szczególności do marketingu, nie można mówić o silnym paradygmacie. Paradygmat międzynarodowych stosunków gospodarczych można natomiast określić jako silny i treściwy. Weźmy choćby 5 pojęć i 3 teorie: eksport, import, integracja, internacjonalizacja, globalizacja oraz teoria wymiany międzynarodowej, teorie internacjonalizacji i teorie przedsiębiorstwa wielonarodowego. Pojęcia i teorie logistyki mają słaby związek z paradygmatami marketingu i zrządzania strategicznego. Ściśle „przylegają” natomiast do paradygmatu międzynarodowych stosunków gospodarczych. Jest to jednak jakby relacja „część do całości”. Nie stanowi to niespodzianki, jeśli weźmiemy pod uwagę obszar zjawisk gospodarczych jakim zajmuje się ta subdyscyplina. Na koniec warto wskazać te pojęcia z zakresu nauk o zarządzaniu, które najczęściej wykorzystuje się w logistyce: proces, system, koordynacja, konkurencyjność. Łańcuchy dostaw i ich strategie Sieci gospodarcze, zwane także sieciami biznesowymi są rozumiane w polskiej literaturze na dwa sposoby. W pierwszym elementami sieci są relacje. Wówczas spotykamy takie definicje: ,,zbiór powiązań łączący dwa lub więcej podmioty, które charakteryzuje ciągła interakcja..."77 Drugi sposób rozumienia sieci jest prosty: ,,zbiór powiązanych z sobą przedsiębiorstw"78. Tak opisuje sieci A. Noga: ,,Sieci przedsiębiorstw stanowią grupy powiązanych ze sobą firm, przy czym powiązania te mogą mieć albo charakter pionowy (wtedy powiązanie utożsamiane jest z trwałą relacją wymiany dóbr i usług) albo poziomy (powiązania w tym przypadku rozumiemy jako mechanizmy tworzenia i regulacji efektów zewnętrznych w grupie podmiotów")79. Podobna sytuacja występuje w przypadku łańcuchów dostaw i sieci dostaw. Niektórzy autorzy uważają łańcuchy dostaw za zbiory organizacji, inni za zbiory przepływów lub interakcji. J. Witkowski pisze: ,,Łańcuchy dostaw to występujące na drodze od wydobycia surowców do rynków zbytu oraz współdziałające w różnych obszarach funkcjonalnych firmy wydobywcze, produkcyjne, handlowe, usługowe oraz ich klienci, między M. Ratajczak – Mrozek, Sieci biznesowe a przewaga konkurencyjna przedsiębiorstw zaawansowanych technologii, Wydawnictwo UE w Poznaniu, Poznań 2010, s. 29. 78 Leksykon zarządzania, Difin, Warszawa 2004, s. 510. 79 A. Noga, Teorie przedsiębiorstw, PWE, Warszawa 2009, s. 90. 77 35 którymi przepływają strumienie produktów, informacji i środków finansowych." 80 Niemniej spotykamy także definicje, w których łańcuchy dostaw są zbiorem przepływów lub relacji. Sieci dostaw z kolei to również albo zbiory przepływów, albo zbiory przedsiębiorstw. Aż trudno zrozumieć tę wieloznaczność pojęć. Chodzi przecież tylko o to, by jednoznacznie nazwać kółka i kreski na rys. nr 1. Można też odwołać się do teorii grafów, w której organizacje odpowiadałyby wierzchołkom a relacje krawędziom. Przyczyną chaosu pojęciowego jest - omawiane wyżej – zjawisko braku integracji subdyscyplin. Problematyką sieci zajmują się przede wszystkim cztery subdyscypliny nauk ekonomicznych: marketing, logistyka, międzynarodowe stosunki gospodarcze i zarządzanie strategiczne. Badania i publikacje tych subdyscyplin w Polsce nie odwołują się w dostatecznym stopniu do teorii sieci czy tzw. podejścia sieciowego. (Byłoby rzeczą ciekawą, ustalić czy takie problemy występują w przypadku innych najważniejszych kategorii we współczesnej gospodarce, jak informatyzacja, globalizacja, customizacja.) Wspomniany nieład pojęciowy może więc wiązać się bezpośrednio ze zjawiskiem, które wymagałoby pogłębionych badań. Na razie można tu użyć tylko słów "wydaje się". Wydaje się bowiem, że sieciowość nie wywarła w Polsce dostatecznego wpływu na terminologię i teorie owych czterech subdyscyplin, a może i całej dziedziny nauk ekonomicznych. Co ważniejsze, nie uległy też istotnej zmianie paradygmaty tych czterech subdyscyplin. Bardzo wyraźnie widać to w publikacjach logistycznych. Można spotkać książki o łańcuchach dostaw, w których nie ma w ogóle mowy o innych sieciach gospodarczych. Są też opracowania z zakresu zarządzania strategicznego, w których mowa jest o jakiś ,,sieciach w logistyce", będących rodzajem sieci gospodarczych. Rys. 1. Sieć Źródło: Opracowanie własne J. Witkowski, Organizacje sieciowe, sieci strategiczne i łańcuchy dostaw – próba systematyzacji pojęć strategie i logistyka organizacji sieciowych, red. J. Witkowski, Prace Naukowe AE we Wrocławiu 2005, s. 186. 80 36 „W literaturze światowej wskazuje się, że „obserwujemy kryzys tradycyjnego korporacyjnego modelu organizacji, opartego na pionowej integracji i hierarchicznym, funkcjonalnym zarządzaniu; systemu ścisłego, technologicznego i społecznego podziału pracy w firmie, podziału typu ,,kierownictwo i linia montażowa". 81 Przyszłość należy do sieci. „Zalicza się do nich: sieci firm, w różnych formach, w różnych kontekstach i manifestacjach kulturowych: oparte na rodzinie sieci w chińskich społecznościach i w północnych Włoszech; sieci przedsiębiorczości wyłaniające się z rozsadników technologii w środowiskach innowacji takich jak Dolina Krzemowa; hierarchiczne, wspólnotowe sieci typu japońskich keiretsu; organizacyjne sieci zdecentralizowanych jednostek korporacyjnych wywodzących się z dawnych, pionowo zintegrowanych korporacji zmuszonych dostosować się do wymogów czasu; sieci biznesu zbudowane z klientów i dostawców danej spółki, włączone w szerszą pajęczynę sieci tworzonych wokół innych sieciowych spółek; wreszcie ponadgraniczne sieci rozwijające się ze strategicznych aliansów między firmami oraz z sieci pomocniczych wobec nich"82. Kontynuując nurt ,,wydaje się" warto zastanowić się nad wspomnianym wcześniej zagadnieniem: czy podejście sieciowe znalazło w Polsce odpowiedni odzew w postaci zmiany paradygmatów wymienionych wcześniej czterech subdyscyplin. W przypadku marketingu i logistyki widać ogromne zainteresowanie sieciami i częściową zmianę paradygmatu ale dotyczy to tylko kanałów dystrybucji, marketingu relacji i łańcuchów dostaw. W przypadku dwu pozostałych subdyscyplin sieci są w Polsce ciągle traktowane jako nowość i uzupełnienie wypracowanych przez lata paradygmatów. Łatwo tu znaleźć bardzo różne sposoby rozumienia sieci i podejścia sieciowego. Raz odnosi się te pojęcia do samorzutnych powiązań przedsiębiorstw z innymi przedsiębiorstwami albo organizacjami, a w innym przypadku rozumie jako świadome kształtowanie formy współpracy. W logistyce badacze odwołują się przede wszystkim do takich pojęć jak: transakcja, kooperacja, konfigurowanie, i takich teorii: jak teoria kosztów transakcyjnych, modele sieci, podejście modularne i teorie firm. W marketingu podkreśla się pojęcia i koncepcje jak: produkt, cykl życia, relacje i marketing- mix. W polskiej literaturze z zakresu analizy strategicznej z reguły pomija się kwestię sieci. Nawet prezentacje modelu branży Portera ciągle podkreślają konkurencyjne nastawienie względem siebie firm, ich dostawców i odbiorców, mimo iż tutaj narzuca się wprost myśl o wykorzystaniu kooperacyjnych powiązań pionowych i poziomych. Kwestia sieci jest marginalizowana nawet w publikacjach poświęconych zmianom paradygmatu zarządzania 81 82 M. Castells, Społeczeństwo sieci , Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2010, s. 164. Tamże, s. 199. 37 strategicznego83 7. Niemniej elementy podejścia sieciowego można znaleźć w łańcuchu wartości, analizie portfelowej, potencjale strategicznym. Nie ma tego natomiast w strategii, misji i wizji. Podejścia sieciowego należałoby najbardziej spodziewać się w obszarze subdyscypliny zajmującej się międzynarodowymi stosunkami gospodarczymi. Jednakże w polskich publikacjach w teorii internacjonalizacji sieci nie są jeszcze trwałym elementem. Ani teoria wymiany międzynarodowej, ani teoria zagranicznych inwestycji bezpośrednich, czy teoria przedsiębiorstwa wielonarodowego nie włączyły na dobre sieci do swych paradygmatów. Szczególnie razi niedostatek podejścia sieciowego w teorii internacjonalizacji. Świadczy o tym także to, iż nawet w najlepszych polskich pracach z tej dziedziny podejście sieciowe określa się jako ,,nowe" 84. Oczywiście sieć wiąże się tu zawsze z pojęciem globalizacji i internacjonalizacji. Można więc powiedzieć, że omawiane dyscypliny cechuje brak podejścia sieciowego względem własnych paradygmatów85. Tak więc, trzeba koniecznie rozważyć korzyści łącznego podejścia. Potencjalne efekty synergiczne są ogromne. Wystarczy przeanalizować korzyści połączenia wiedzy zawartej we – wspomnianym w przypisie 8 – artykule ,,Teorie internacjonalizacji" na przykład z wiedzą w zakresie łańcuchów dostaw. Zresztą właśnie logistyka jako najmłodsza z omawianych subdyscyplin powinna jako pierwsza rozpocząć proces silniejszego wiązania badań i rozważań teoretycznych między czterema subdyscyplinami. Strategia jest tym obszarem zarządzania, w którym najłatwiej zauważyć zmiany paradygmatu. W literaturze światowej wskazuje się, że strategia sieci może pozostawać w różnych relacjach względem strategii przedsiębiorstwa. Od sytuacji, w której jest ona po prostu rozwiniętą funkcjonalną strategią logistyczną przedsiębiorstwa do strategii najwyższego poziomu: poziomu sieci. W pierwszym przypadku strategia łańcucha (sieci) dostaw (często razem ze strategią operacji) jest traktowana jako jedna ze strategii funkcjonalnych przedsiębiorstwa lub korporacji. Relacje między strategią biznesową a strategią łańcucha dostaw jako wielowymiarową strategią funkcjonalną dobrze opisuje rys.2. Strategia łańcucha dostaw oznacza sposób prowadzenia działań związanych przepływami oraz sposób zarządzania owymi działaniami.86 Obejmuje także zarządzanie A. Witek-Crabb, Zmiana paradygmatu zarządzania strategicznego – zarys koncepcji. w: Przedsiębiorczość i innowacyjność. Wyzwania współczesności, PN AE nr 1116, Wrocław 2006. 7 M. Gorynia, B. Jankowska, Teorie internacjonalizacji , Gospodarka Narodowa 2007, nr 10. 85 Trzeba tu oczywiście odrzucić – dość obszerne - naiwne publikacje łączące mechanicznie np. teorię internacjonalizacji z logistyką i formułujące „tezy” typu: rozwój logistyki wspomaga internacjonalizację. 86 Por. T. Hines, Supply Chain Strategies, Elsevier Butterworth-Heinemann, Oxford 2004, s. 5. 83 38 relacjami w łańcuchu dostaw i integrację w obszarze zarządzania, informatyki i technologii. Jednakże tak jak pojęcie łańcucha dostaw można odnosić albo tylko do przepływów rzeczy i informacji, albo też do innych działań (marketingowych, produkcyjnych, finansowych itd.), tak i pojęcie strategii łańcucha dostaw można rozszerzyć na owe obszary. Strategia biznesowa Klienci i rynki docelowe Obszary trwałej przewagi konkurencyjnej oraz kluczowych kompetencji Rola partnerów z łańcucha dostaw Ramy czasowe i cele do osiągnięcia Strategia operacji i łańcucha dostaw Inne strategie funkcjonalne Przekładają strategię biznesową na działania w sferze operacji i w łańcuchach dostaw Umożliwiają dostarczanie wartości docelowym klientom i rynkom Umożliwiają rozwijanie kluczowych kompetencji w sferze operacji i w łańcuchach dostaw Marketingowa Finansowa Zasobów ludzkich Badawczo-rozwojowa Projektowania Rys. 2. Strategia łańcucha dostaw w strategii przedsiębiorstwa lub korporacji Źródło: C. Bozarth, R.B. Handfirld, Wprowadzenie do zarządzania operacjami i łańcuchami dostaw, Helion , Gliwice 2007, s. 54. W ujęciu konwencjonalnym wyróżniano trzy poziomy strategii: przedsiębiorstwa, korporacji i obszaru funkcjonalnego w przedsiębiorstwie. Jednakże wzrost znaczenia sieci gospodarczych spowodował konieczność wyróżnienia czwartego poziomu strategii: poziomu sieci. Bob de Wit i Ron Mayer piszą: ,,przedsiębiorstwa często łączą się w grupy obejmujące dwóch lub więcej partnerów. Ten poziom nazywamy poziomem sieci lub wieloorganizacyjnym. Grupy takie najczęściej liczą wielu członków, jak ma to miejsce w wypadku aliansów strategicznych, wspólnych przedsięwzięć czy też partnerstwa prowadzącego do wytworzenia dodatkowej wartości. Mogą to być także sieci składające się z dziesiątek, a nawet setek organizacji. W zależności od sytuacji do współpracy z innymi 39 firmami może się włączyć cała korporacja albo tylko jej część. Bez względu na charakter i zakres współpracy strategię opracowaną dla grupy przedsiębiorstw nazywamy zawsze strategią poziomu sieci.”87 W podejściu strategicznym uwzględnia się więc istnienie sieci. Przedsiębiorstwa podejmują tego typu współpracę po to, by wykorzystać pewne zalety integracji pionowej i poziomej, nie ponosząc jednocześnie związanych z nią kosztów. Niekiedy używa się pojęcia „strategie działania w sieci”. Strategie te odnoszą się do relacji poziomych i pionowych. Te ostatnie dotyczą oczywiście sieci i łańcuchów dostaw. Strategie na poziomie sieci (strategie działania w sieci) to strategie całej sieci i strategie uczestników sieci. 87 B. de Wit, R. Meyer, op. cit., s. 24. 40 Poziom agregacji Poziom sieci Szczebel organizacji Przedsiębiorstwo Y Przedsiębiorstwo Z Alianse/ partnerstwo SIEĆ Q Przedsiębiorstwo X Jednostka organizacyjna A Poziom korporacji Jednostka organizacyjna C PRZEDSIĘBIORSTWO X Jednostka organizacyjna D Korporacja/grupa kapitałowa Jednostka organizacyjna B Zarządzanie zasobami ludzkimi Finanse i księgowość Poziom obszaru działalności JEDNOSTKA ORGANIZACYJNA B Zarządzanie informacją Zarządzanie wiedzą badania i rozwój Jednostka organizacyjna Działalność operacyjna i logistyka Marketing i sprzedaż Zarządzanie produktem Zarządzanie marką Poziom funkcjonalny Komunikacja marketingowa MARKETING I SPRZEDAŻ Zarządzanie kanałami dystrybucji Pion funkcjonalny Zarządzanie sprzedażą Rys.3. Poziomy strategii Źródło: B. de Wit, R. Meyer, Synteza strategii, PWE, Warszawa 2007, s. 25. Niestety poziom sieci jest w Polsce nadal często pomijany w badaniach i publikacjach z zakresu zarządzania strategicznego. Rzadko mówi się o strategiach sieci. Zbyt słabo uwzględnia się sieciowość w innych subdyscyplinach. Dotyczy to przede wszystkim logistyki. 41 Tu – z małymi wyjątkami, podobnie jak w analizie strategicznej – słowa „sieć” i „strategia” nie spotykają się często. Lepiej jest w marketingu, ale tylko dlatego, że ta subdyscyplina w praktyce obejmuje swoimi badaniami całe Oczywiście oba te słowa muszą się zarządzanie, łącznie ze strategiami firm. spotkać w międzynarodowych stosunkach gospodarczych, ale i tu dopiero teraz w polskiej literaturze łączy się pojęcia i teorie dotyczące sieci ze strategiami międzynarodowymi. 6. Logistyka w naukach o zarządzaniu Wstęp Potrzebna jest szersza refleksja nad logistyką jako dyscypliną naukową. Warto przede wszystkim przeanalizować proces rozwoju logistyki, jej instrumenty i podstawy teoretyczne oraz metodologiczne, ze szczególnym uwzględnieniem paradygmatu. Nadto trzeba przywołać dwa pojęcia – niezwykle istotne w rozwoju logistyki: sieci i strategie. Pozwoli to na wskazanie obszarów, na które należy obecnie zwracać najwięcej uwagi. Rozwój logistyki Rozwój logistyki i zarządzania łańcuchem dostaw jest bardzo interesującym procesem. Warto zwrócić uwagę na to, iż jest to obszar nauk o zarządzaniu najsilniej uzależniony od informatyki. Informatyka nie tylko wspiera nowe koncepcje logistyczne, ale wręcz wskazuje kierunki ich przekształcania i ulepszania. Nie bez znaczenia jest też fatalne pochodzenie logistyki. Co prawda, niektóre inne obszary nauk o zarządzaniu też mają wojskowe korzenie, ale nigdzie nie są one tak silne jak w logistyce. Wiedza odnosząca się do przepływów rzeczy i informacji w przedsiębiorstwach i między nimi zaczęła się wyodrębniać w latach sześćdziesiątych XX wieku. Skupiała się ona wokół dwu pojęć: gospodarka materiałowa i fizyczna dystrybucja towarów (dziś należałoby powiedzieć: logistyka zaopatrzenia i logistyka dystrybucji). Naczelnym hasłem były tu „koszty globalne” (koszty całkowite przepływu i składowania). [18] Gospodarka materiałowa i fizyczna dystrybucja towarów szybko rozwinęły się w logistykę przedsiębiorstwa. Sprzyjały temu rozwój teorii systemów i upowszechnienie podejścia procesowego. Następnie logistyka przestała zajmować się tylko zagadnieniami operacyjnymi i nabrała wymiaru strategicznego. Tak więc, od połowy lat siedemdziesiątych XX wieku można mówić o jasno określonym przedmiocie badań logistyki. Opisuje go dobrze definicja: „logistyka to proces strategicznego zarządzania przepływem i magazynowaniem materiałów, półfabrykatów, części i gotowych produktów poczynając od dostawców, poprzez firmę aż do klientów”. [13, s. 4] W naukach o zarządzaniu logistyka zaczęła być traktowana jako element zarządzania operacjami, silnie związany z metodami ilościowymi. 42 Postępujący w drugiej połowie XX wieku proces dezintegracji pionowej przedsiębiorstw stworzył zupełnie nowe zadanie: zarządzanie łańcuchami dostaw. Co prawda łańcuchy dostaw (przepływy rzeczy i informacji między przedsiębiorstwami, które są wobec siebie dostawcami i odbiorcami) były przedmiotem zarządzania już od początku działalności gospodarczej człowieka, ale dopiero 30-35 lat temu stało się ono sposobem zwiększania konkurencyjności przedsiębiorstw. Tym samym stało się ważną kategorią nauk o zarządzaniu. W ciągu minionych pięćdziesięciu lat logistyka nie wniosła istotnych wartości do nauki o zarządzaniu. To stwierdzenie nie znajdzie akceptacji wśród wielu naukowców zajmujących się logistyką w Polsce i niektórych badaczy za granicą. Wręcz przeciwnie, utrwalone są poglądy o ogromnym dorobku logistyki. Towarzyszy im przekonanie o wyjątkowości dorobku logistyki. Przykładowo z pozycji wydanej w oficynie uniwersyteckiej można się dowiedzieć, że wyróżnia się m.in. najwyższą formę gospodarowania: „gospodarkę logistyczną – polegającą na sterowaniu rozwojem i na regulowaniu (z zachowaniem praw rynku) przez, a może pod, potrzeby indywidualne i czasowe konsumentów”. [13, s. 43] Można też dowiedzieć się, że „logistyka stanowi centralną funkcję zarządzania i powinna stanowić podstawowe kryterium i orientację zintegrowanego zarządzania przedsiębiorstwem” [14, s. 168]. W podejmowanych próbach nadawania logistyce znaczenia nadrzędnego w stosunku do innych dziedzin zarządzania specyficzne wartości zarządzania logistycznego są sprowadzane do dwu postulatów: podejścia systemowego i podejścia procesowego. Postulaty podejścia systemowego, w szczególności w postaci akceptacji ogólnej teorii systemów, są dziś powszechne w nauce i praktyce zarządzania. Nie ma więc podstaw do przypuszczeń, iż odwoływanie się do nich przy rozpatrywaniu problemów dotyczących całego przedsiębiorstwa poprzez logistykę zamiast sięgnięcia do źródeł przyniesie szczególnie wartościowe rezultaty. Podobnie jest z podejściem procesowym. Trzeba natomiast podkreślić, iż ta dyscyplina praktyczna umiejętnie korzystała i nadal korzysta z dorobku postulatywnego nurtu nauk o zarządzaniu. Nowe modele analityczne i decyzyjne, a także nowe koncepcje zarządzania są szybko adaptowane w logistyce i zarządzaniu łańcuchami dostaw. Podejmuje się duże wysiłki w celu rozpowszechniania odpowiedniej wiedzy w praktyce. Bardzo sprawnie działają mechanizmy, w których stale powtarza się cykl: 43 − przekazanie koncepcji lub instrumentów zarządzania logistycznego do wielu przedsiębiorstw (przez instytucje naukowe, firmy konsultingowe lub zrzeszenia logistyków )88 − testowanie nowych pomysłów w przedsiębiorstwach i korporacjach, − doskonalenie i przekazanie nowej wiedzy (jak w punkcie a). Dzięki temu logistyka zawsze dotrzymywała kroku rosnącemu zapotrzebowaniu na koncepcje i instrumenty zarządzania w przedsiębiorstwie i w sieciach dostaw. Potrzeba integracji łańcuchów dostaw pobudziła rozwój instrumentów zarządzania. Wymyślano nowe instrumenty zarządzania logistycznego i wdrażano instrumenty o charakterze ogólnym. Warto prześledzić ten proces. Dla ostatnich pięćdziesięciu lat można hasłowo opisać go jako „przejście od EWZ do DCOR”. Instrumenty Rzeczywiście w starych podręcznikach akcentowano koncepcję Ekonomicznej Wielkości Zamówienia (EWZ). Jej istotą jest ustalenie optymalnej partii dostawy lub zakupu poprzez poszukiwanie minimum sumy kosztów utrzymywania zapasów i składania zamówień. Im partia była większa tym koszty utrzymania zapasów (liczone w przyjętym okresie) były wyższe, a koszty składania zamówień niższe. Tę koncepcję w większym lub mniejszym stopniu wykorzystano w tzw. klasycznych metodach sterowania zapasami: metody stałej wielkości zamówienia i metody stałego cyklu zamawiania. Koncepcja Just In Time (JIT) nie wymaga w tym miejscu opisu. Jej założenia znają nawet osoby, które nie wiedzą wiele o logistyce. JIT jest bowiem koncepcją „rewolucyjną” odrzucającą priorytet korzyści dużej skali produkcji i stawiającą przed logistykami ogromne wyzwanie – utrzymanie bardzo niskiego poziomu zapasów. Jeszcze bardziej innowacyjny charakter mają QR i ECR. Narastająca zmienność popytu i zwiększające się wymagania odbiorców, w wyniku przesuwania się siły przetargowej od producentów do detalistów, wymagały odpowiedzi ze strony logistyków i osób zarządzających łańcuchami dostaw. Tą odpowiedzią (także w nazwie) była QR (Quick Response). Jej idea sprowadza się do reagowania całym łańcuchem dostaw na bardzo małe zmiany popytu (zmiany popytu w krótkich okresach). Natomiast ECR (Efficient Consumer Response) to rzadki przypadek realizacji idei „trade up”. Umożliwia on uzyskiwanie lepszego poziomu obsługi klienta (w tym lepszej dostępności towarów) , przy niższych kosztach (głównie dzięki mniejszym zapasom). 88 W tym wspomniany dalej Supply Chain Council 44 Od 20 lat obserwuje się już równoległe procesy adaptacji i rozwijania technik zarządzania dla potrzeb sterowania łańcuchami dostaw (choćby mapowania procesów) oraz tworzenia i zapożyczania koncepcji ogólnych. Do tych ostatnich należy zaliczyć podejście procesowe do zarządzania, rachunek kosztów działań i nowe spojrzenie na zarządzanie ryzykiem. „Czysto” logistyczną koncepcją jest Vendor Managed Inventory – VMI (zarządzanie zapasami przez dostawcę). VMI to proces, w ramach którego dostawca generuje zamówienia dla swojego klienta, opierając się na informacji przesłanej przez samego klienta (w procesie tym dostawca kieruje się wspólnie ustalonymi celami dotyczącymi poziomu zapasów, wskaźników zamówień i kosztów transakcyjnych. [10, s. 195] Następuje tu radykalne odwrócenie ról. Odbiorca nie zamawia a dostawca nie realizuje zamówienia. On sam decyduje o wysyłkach, co oznacza, że jednocześnie decyduje o poziomie zapasów u odbiorcy. Nad powstaniem i rozwojem modeli SCOR (Supply Chain Operation Reference) i DCOR (Design Chain Operation Reference) czuwa Supply Chain Council (SCC) założony przez grupę korporacji międzynarodowych. SCC definiuje model SCOR jako porównanie standardowych procesów łańcucha dostaw z najlepszymi praktykami oszacowanymi na podstawie doświadczeń firm skupionych w SCC. [9, s. 167] Model ten został zaprojektowany z myślą o umożliwieniu przedsiębiorstwom sprawnej komunikacji, porównania oraz czerpania wiedzy od konkurencji i innych przedsiębiorstw skupionych w danej branży i poza nią. Producenci, dostawcy, dystrybutorzy oraz detaliści przy użyciu modelu SCOR mają możliwość oszacowania efektywności swoich łańcuchów dostaw oraz określenia i zmierzenia konkretnych procesów operacyjnych. [9, s. 167-168] Dziś najnowszym instrumentem zarządzania łańcuchami dostaw jest DCOR. Model DCOR określa się jako wielobranżowe narzędzie diagnostyczne zarządzania projektowaniem łańcucha dostaw.[16, s. 99] Powstał on w celu wypełnienia luki występującej w modelu SCOR. Model DCOR, w opinii jego autorów umożliwia znalezienie odpowiedzi na pytanie: jak zaprojektować łańcuch dostaw od pierwotnego dostawcy do ostatecznego klienta, przez sieć producentów, poddostawców, dystrybutorów, aby zapewnić zadowolenie odbiorcy z jakości, ceny i kompletności dostawy. [16, s. 99]. Podstawy teoretyczne Wadą współczesnej logistyki jest częste lekceważenie podstaw teoretycznych. Co prawda, od kilku lat sytuacja w tym zakresie zmienia się, ale przez wiele lat korzystano w zasadzie tylko z dorobku teorii kosztów transakcyjnych. Wiedza teoretyczna przydatna dla 45 logistyki znajduje się też w dorobku innych dyscyplin praktycznych, na przykład w zarządzaniu strategicznym. Przytoczony dalej krótki przegląd mało wykorzystywanej wiedzy wskazuje na ogromne możliwości ulepszenia wiedzy w zakresie logistyki i zarządzania łańcuchem dostaw. „Związana z czasem alokacja zasobów” to oryginalna definicja logistyki sformułowana przez Instytut Logistyki i Transportu Wielkiej Brytanii. Logistyka nie zajmuje się wszystkimi zasobami, ale pomysł odniesienia jej istoty do zarządzania zasobami jest trafny. Hasło „zarządzanie zasobami” może być więc drogowskazem do poszukiwania teorii o podstawowym znaczeniu dla logistyki. Nadto trzeba uwzględnić teorie wyjaśniające relacje między firmami, szczególnie w układzie dostawca-odbiorca, opisujące zjawisko integracji pionowej i dotyczące przepływów w systemach interorganizacyjnych. Bardzo ważne jest tu spojrzenie w układzie firma – branża. Do teoretycznych podstaw logistyki związanych z branżą można zaliczyć wybrane teorie i koncepcje dające się określić pojęciem „ekonomia branży”, a mianowicie: − model branży Portera, − koncepcję łańcucha wartości Portera, − koncepcję zachowań strategicznych, − najnowszą koncepcję konkurencji Portera, zawierającą pojęcie pozycji strategicznej i efektywności operacyjnej. Podejmują one bowiem kwestię relacji dostawca-odbiorca i bezpośrednio lub pośrednio wskazują na potrzebę oceny efektywności każdej dziedziny działalności firmy. Przed omówieniem relacji między logistyką a teoriami firmy warto wskazać, iż dla badań w dziedzinie logistyki może być inspirujące odwołanie się do teorii nieefektywności X. Teoria nieefektywności X odrzuca koncepcję maksymalizującego zachowania się przedsiębiorstw. Jej generalną tezą jest to, iż przedsiębiorstwa nie uzyskują technicznej efektywności, czyli nie uzyskują maksymalnych efektów z ponoszonych nakładów. Odnosi się to w znacznej swej części do zasobów i relacji objętych zarządzaniem logistycznym. Dla logistyki najważniejsze są teorie firmy odwołującej się do istoty konkurowania: zasobowa teoria firmy, kompetencyjna teoria firmy i teoria firmy oparta na wiedzy. Teorie te są przydatne do analizy problemów zarządzania, gdy traktuje się przedsiębiorstwa jak podstawowe elementy, i do analizy problemów zarządzania w skali dziedzin lub podsystemów przedsiębiorstwa. Zasobowa teoria firmy wiąże się ściśle z teorią zachowania strategicznego. Jak się wydaje, teoria ta – wraz z włączonymi do niej koncepcjami rdzenia umiejętności i wyróżniających kompetencji – ma wielkie znaczenie dla zrozumienia procesu tworzenia się sieci. Teoria zasobowa przedstawia firmę jako zbiór zasobów i umiejętności wymaganych przez konkurencję produkcyjną-rynkową, tworzących jej siłę i odróżniających ją 46 od innych podmiotów. Podejście to utrzymuje, że typ, rozmiar oraz natura zasobów i umiejętności są zasadniczym czynnikiem wpływającym na pozycję konkurencyjną, rentowność i rozwój firmy. Integruje ono wewnętrzny i zewnętrzny aspekt analizy strategicznej, przedstawiając firmę jako zbiór zasobów i umiejętności ocenianych w kontekście otoczenia konkurencyjnego. Dzisiejsza logistyka więcej mówi o sieciach firm, niż o samych firmach. Trzeba więc poszukiwać innych teorii związanych z zagadnieniami sieci dostaw. Do takich teorii można zaliczyć: − wspomnianą teorię kosztów transakcyjnych, − podejście sieciowe, ze szczególnym uwzględnieniem modelu szwedzkiego i kanadyjskiego, − teorię produkcji międzynarodowej, − teorię konkurencji globalnej. Tworzą one właściwą płaszczyznę rozważania problemów sieci firm, wyjaśniają zachowania firm i sieci, uwzględniając różne rodzaje relacji między firmami. Szczególnie ważne dla logistyki jest wyróżnienie – obok konkurencji i kooperacji pośrednich form konkurencji i kooperacji oraz relacji, w których jedna z firm lub wiele firm ma władzę rynkową nad inną firmą lub siecią firm. Wyliczone wyżej teorie stanowią elementarny zasób wiedzy niezbędny do formułowania schematów analitycznych z zakresu logistyki. Nie jest to oczywiście zbiór zamknięty, gdyż do rozwiązania konkretnego problemu logistycznego może się okazać przydatne sięgnięcie do innych podstaw teoretycznych, a jednocześnie wiedza teoretyczna ulega ciągłemu wzbogacaniu. Warto jednak zawsze analizować relacje między dorobkiem teoretycznym a problemami logistycznymi. Inspiruje to bowiem do formułowania nowych, oryginalnych sposobów badania problemów logistycznych, a jednocześnie chroni przed zamykaniem się w kręgu zjawisk i zagadnień logistycznych. Solidny przegląd teorii nauk ekonomicznych związanych z logistyką i zarządzaniem łańcuchami dostaw winien uwzględniać zjawisko konwergencji ekonomii i nauk o zarządzaniu.[7]. W opracowaniach z zakresu logistyki i zarządzania łańcuchami dostaw często wskazuje się że dyscypliny te czerpią z dorobku nauk o zarządzaniu i ekonomii, i nie szuka się jakiegoś ścisłego zakresu podstaw logistyki i zarządzania łańcuchami dostaw w obu głównych dyscyplinach nauk ekonomicznych. Jeśli uwzględni się wspomniane zjawisko konwergencji, to można wybrać bardziej przydatną wiedzę ekonomiczną pochodzącą z obu dyscyplin. Generalnie jednak – co ciekawe – logistyka nie znajduje prawie nic wartościowego w dorobku teoretycznym nauk o zarządzaniu. 47 Paradygmat Termin „paradygmat” jest najczęściej używany w znaczeniu nadanym mu przez T. S. Kuhna: „zbiór powtarzających się quasi-standardowych ilustracji rozmaitych teorii w ich pojęciowych, doświadczalnych i instrumentalnych zastosowaniach” 89 Niemniej w tym opracowaniu termin ten został sprowadzony do zbioru pojęć i teorii. To konieczne uproszczenie odsuwa na bok problem: czy w odniesieniu do wyspecjalizowanych subdyscyplin można w ogóle używać terminu „paradygmat” w znaczeniu obejmującym nie tylko zbiór pojęć i teorii, ale, także model uprawiania nauki, osiągnięcia, praktyki badawcze, wybór problemów badawczych i kryteriów dowodzenia. Oczywiście rozważania te nabierają sensu przy wspomnianym już założeniu, iż nauki o zarządzaniu, a w tym logistyka, spełniają kryteria naukowości. Wówczas można mówić o paradygmacie. Tu przyjęto, iż dyscyplina nauki o zarządzaniu (z logistyką) to co najmniej pogranicze sztuki i nauki lub inaczej – nauka in statu nascendi. Ważną rolę odgrywa więc w nich instrumentalizm. Nie tamuje on jednak całkowicie dążenia do formalizacji wywodów, modelowania, czy nawet formułowania praw. W literaturze dość powszechny jest pogląd o przechodzeniu w nauce od paradygmatu hipotetyczno-dedukcyjnego do paradygmatu holistycznego.”Stary” paradygmat jest określany także jako euklidesowy, kartezjański, newtonowski, baconowski, atomistyczny, mechanistyczny i redukcjonistyczny. „Nowy” jako: babiloński, ekologiczny, systemowy , a także niekiedy jako procesowy. Wskazuje się, iż w naukach o zarządzaniu obserwujemy zarówno indukcjonizm, jak i dedukcjonizm (z przewagą tego pierwszego).90 Odbiciem paradygmatów nauk o zarządzaniu jest powszechne w logistyce odwoływanie się do haseł: system, proces, holizm. Jest rzeczą ciekawą , ze niekiedy podejście związane z tymi hasłami traktuje się jako typowe tylko dla logistyki i odróżniające ją od innych subdyscyplin. Mało tego , jest ono używane jako argument za uznaniem logistyki za odrębną naukę. R.W. Griffin definiuje zarządzanie jako: „ zestaw działań (obejmujący planowanie i podejmowanie decyzji, organizowanie, przewodzenie, tj. kierowanie ludźmi i kontrolowanie skierowanych na zasoby organizacji (ludzkie, finansowe, rzeczowe i informacyjne) i wykonywanych z zamiarem osiągnięcia celów organizacji w sposób sprawny i skuteczny”.91 Do takich działań odnoszone są najczęściej paradygmaty holistyczny (contra 89 T.S. Kuhn, Struktura rewolucji naukowych, Wydawnictwo Aletheia, Warszawa 2009, s.85. W. Kowalczewski, Wybrane aspekty metodologii nauk o zarządzaniu, we „Współczesne paradygmaty nauk o zarządzaniu, red. W Kowalczewski, Difin, Warszawa 2008. 91 R. W. Griffin , Podstawy zarządzania organizacjami. Wyd. Naukowe PWN, Warszawa 1996, s. 41. 90 48 redukcjonistyczny ) i systemowy ( contra atomistyczny ). Wydaje się jednak, iż w naukach o zarządzaniu niekiedy wystarcza „paradygmat zdroworozsądkowy” (intuicyjny). Tak jest i w logistyce. Jak już wspomniano, nauki o zarządzaniu określa się często jako coś pośredniego między nauką a sztuką (w tym opracowaniu pomija się kwestię granic z ekonomią). Trzeba więc, pamiętać, iż teoria zarządzania rozwija się nie tylko w wyniku ciekawości i pasji badaczy, ale także w wyniku presji ze strony branży szkoleniowo-konsultingowej. Ma to związek z pewnymi wadami nauk o zarządzaniu92: − niezdolnością do krytycyzmu, − stosowaniem pogmatwanej terminologii, − rzadkim wznoszeniem się poza zdrowy rozsadek, − ulotnością i wielką liczbą sprzeczności. Wady te utrzymują się, pomimo iż w żadnej innej dyscyplinie naukowej nie można tak szybko sprawdzić teorii i koncepcji.93 Niekiedy teoria zarządzania zbliża się do granic szarlataństwa, a w wielu obszarach postęp jest iluzoryczny. Słabość nauk o zarządzaniu (i po części słabość ekonomii) przejawia się także w nieuprawnionym przenoszeniu do nich dorobku nauk ścisłych i teorii nauk przyrodniczych. Autorzy krytykujący to zjawisko sformułowali nawet postulat: „dobrze jest wiedzieć o czym się mówi”94 Jest rzeczą interesującą, iż – jak się wydaje – paradygmaty subdyscyplin nauk o zarządzaniu bardzo się różnią. Można to wykazać analizując paradygmaty logistyki i zarządzania łańcuchami dostaw oraz paradygmaty dwu wybranych subdyscyplin: marketingu i zarządzania strategicznego. Z uwagi na charakter tego opracowania celowe wydaje się tu wyróżnienie dwu części paradygmatu logistyki. W pierwszej należy umieścić te pojęcia z ekonomii i nauk o zarządzaniu, które odgrywają największą rolę w danej subdyscyplinie (logistyce), a w drugiej elementy właściwe logistyce. Paradygmat logistyki nie wygląda imponująco.95 W pierwszym zborze trzeba umieścić: proces, system, partnerstwo i dominację, ( tzw. paradygmat KKK), konkurowanie czasem, łańcuch wartości, teorię kosztów transakcyjnych, teorię agencji, J. Micklethwait, A. Wooldridge, Szamani zarządzania, Zysk i Ska, Poznań, 2000, s.19-20. Tamże, s. 18. 94 A. Sokal, J. Bricmont, Modne bzdury, o nadużywaniu pojęć z zakresu nauk ścisłych przez postmodernistycznych intelektualistów, Prószyński i S-ka, Warszawa 1998, s. 178. 95 Za to pojawiają się zabawne publikacje, w których jest mowa o nihilistycznym paradygmacie logistyki albo za paradygmat uznaje się rozwój logistyki miejskiej czy logistyki usług. 92 93 49 model struktury branży i model strategii Portera, jego teorię gron, podejście sieciowe i zasobową teorię firmy. Elementy właściwe przede wszystkim logistyce to: przepływ (rzeczy i informacji), sieci (łańcuchy dostaw) [w tym keiretsu], JiT, JiS i Kanban]). Umownie można tu dodać : strategię kompresji czasu i koncepcję logistycznej obsługi klienta. Świadczy to w sumie jednoznacznie o niskim poziomie naukowości logistyki, która jest bez wątpienia najbliżej – z trzech omawianych dyscyplin – pojęcia „dyscyplina praktyczna”. Ciekawą sprawą jest relacja logistyki i marketingu do zarządzania strategicznego. Otóż podejście marketingowe (może w skutek związków z psychologią) jest często przeciwstawiane zarządzaniu strategicznemu.96 Natomiast logistyka podąża ściśle za każdym postępowym krokiem w zarządzaniu strategicznym. W tab. 1 zestawiono elementy paradygmatów marketingu i zarządzania strategicznego. Pozwoli to na łatwiejszą ocenę zgodności lub niezgodności tych dwu paradygmatów i łatwiejsze odniesienie ich do paradygmatu logistyki. Łańcuchy dostaw a sieci gospodarcze Sieci gospodarcze, zwane także sieciami biznesowymi są rozumiane w polskiej literaturze na dwa sposoby. W pierwszym elementami sieci są relacje. Wówczas spotykamy takie definicje: ,,zbiór powiązań łączący dwa lub więcej podmioty, które charakteryzuje ciągła interakcja..."97 Drugi sposób rozumienia sieci jest prosty: ,,zbiór powiązanych z sobą przedsiębiorstw"98. Tak opisuje sieci A. Noga: ,,Sieci przedsiębiorstw stanowią grupy powiązanych ze sobą firm, przy czym powiązania te mogą mieć albo charakter pionowy (wtedy powiązanie utożsamiane jest z trwałą relacją wymiany dóbr i usług) albo poziomy (powiązania w tym przypadku rozumiemy jako mechanizmy tworzenia i regulacji efektów zewnętrznych w grupie podmiotów")99. Podobna sytuacja występuje w przypadku łańcuchów dostaw i sieci dostaw. Niektórzy autorzy uważają łańcuchy dostaw za zbiory organizacji, inni za zbiory przepływów lub interakcji. J. Witkowski pisze: ,,Łańcuchy dostaw to występujące na drodze od wydobycia surowców do rynków zbytu oraz współdziałające w różnych obszarach funkcjonalnych firmy wydobywcze, produkcyjne, handlowe, usługowe oraz ich klienci, między którymi przepływają strumienie produktów, informacji i środków finansowych." 100 Niemniej spotykamy także definicje, w których łańcuchy dostaw są zbiorem przepływów lub relacji. Opisują to szczegółowo: A. Ries, L. Ries, Wojna marketingu z zarządzaniem, PWE, Warszawa 2010. M. Ratajczak – Mrozek, Sieci biznesowe a przewaga konkurencyjna przedsiębiorstw zaawansowanych technologii, Wydawnictwo UE w Poznaniu, Poznań 2010, s. 29. 98 Leksykon zarządzania, Difin, Warszawa 2004, s. 510. 99 A. Noga, Teorie przedsiębiorstw, PWE, Warszawa 2009, s. 90. 100 J. Witkowski, Organizacje sieciowe, sieci strategiczne i łańcuchy dostaw – próba systematyzacji pojęć strategie i logistyka organizacji sieciowych, red. J. Witkowski, Prace Naukowe AE we Wrocławiu 2005, s. 186. 96 97 50 Sieci dostaw z kolei to również albo zbiory przepływów, albo zbiory przedsiębiorstw. Aż trudno zrozumieć tę wieloznaczność pojęć. Przyczyną chaosu pojęciowego jest o wiele ważniejsze zjawisko. Problematyką sieci zajmują się przede wszystkim cztery subdyscypliny nauk ekonomicznych: marketing, logistyka, międzynarodowe stosunki gospodarcze i zarządzanie strategiczne. Badania i publikacje tych subdyscyplin w Polsce słabo przenikają się wzajemnie i nie odwołują się w dostatecznym stopniu do teorii sieci czy tzw. podejścia sieciowego. (Byłoby rzeczą ciekawą, ustalić czy takie problemy występują w przypadku innych najważniejszych kategorii we współczesnej gospodarce, jak informatyzacja, globalizacja, customizacja.) Wspomniany nieład pojęciowy może więc wiązać się bezpośrednio ze zjawiskiem, które wymagałoby pogłębionych badań. Na razie można tu użyć tylko słów "wydaje się". Wydaje się bowiem, że sieciowość nie wywarła w Polsce dostatecznego wpływu na terminologię i teorie owych czterech subdyscyplin, a może i całej dziedziny nauk ekonomicznych. Co ważniejsze, nie uległy też istotnej zmianie paradygmaty tych czterech subdyscyplin. Bardzo wyraźnie widać to w publikacjach logistycznych. Można spotkać książki o łańcuchach dostaw, w których nie ma w ogóle mowy o innych sieciach gospodarczych. Są też opracowania z zakresu zarządzania strategicznego, w których mowa jest o jakiś ,,sieciach w logistyce", będących rodzajem sieci gospodarczych. „W literaturze światowej wskazuje się, że „obserwujemy kryzys tradycyjnego korporacyjnego modelu organizacji, opartego na pionowej integracji i hierarchicznym, funkcjonalnym zarządzaniu; systemu ścisłego, technologicznego i społecznego podziału pracy w firmie, podziału typu ,,kierownictwo i linia montażowa".101 Przyszłość należy do sieci. „Zalicza się do nich: sieci firm, w różnych formach, w różnych kontekstach i manifestacjach kulturowych: oparte na rodzinie sieci w chińskich społecznościach i w północnych Włoszech; sieci przedsiębiorczości wyłaniające się z rozsadników technologii w środowiskach innowacji takich jak Dolina Krzemowa; hierarchiczne, wspólnotowe sieci typu japońskich keiretsu; organizacyjne sieci zdecentralizowanych jednostek korporacyjnych wywodzących się z dawnych, pionowo zintegrowanych korporacji zmuszonych dostosować się do wymogów czasu; sieci biznesu zbudowane z klientów i dostawców danej spółki, włączone w szerszą pajęczynę sieci tworzonych wokół innych sieciowych spółek; wreszcie ponadgraniczne sieci rozwijające się ze strategicznych aliansów między firmami oraz z sieci pomocniczych wobec nich"102. Kontynuując nurt ,,wydaje się" warto zastanowić się nad wspomnianym wcześniej zagadnieniem: czy podejście sieciowe znalazło w Polsce 101 102 M. Castells, Społeczeństwo sieci , Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2010, s. 164. Tamże, s. 199. 51 odpowiedni odzew w postaci zmiany paradygmatów wymienionych wcześniej czterech subdyscyplin. W przypadku marketingu i logistyki widać ogromne zainteresowanie sieciami i częściową zmianę paradygmatu ale dotyczy to tylko kanałów dystrybucji, marketingu relacji i łańcuchów dostaw. W przypadku dwu pozostałych subdyscyplin sieci są ciągle traktowane jako nowość i uzupełnienie wypracowanych przez lata paradygmatów. Łatwo tu znaleźć bardzo różne sposoby rozumienia sieci i podejścia sieciowego. Raz odnosi się te pojęcia do samorzutnych powiązań przedsiębiorstw z innymi przedsiębiorstwami albo organizacjami, a w innym przypadku rozumie jako świadome kształtowanie formy współpracy. W logistyce badacze odwołują się przede wszystkim do takich pojęć jak: transakcja, kooperacja, konfigurowanie, i takich teorii: jak teoria kosztów transakcyjnych, modele sieci, podejście modularne i teorie firm. W marketingu podkreśla się pojęcia i koncepcje jak: produkt, cykl życia, relacje i marketing- mix. W polskiej literaturze z zakresu analizy strategicznej z reguły pomija się kwestię sieci. Nawet prezentacje modelu branży Portera ciągle podkreślają konkurencyjne nastawienie względem siebie firm, ich dostawców i odbiorców, mimo iż tutaj narzuca się wprost myśl o wykorzystaniu kooperacyjnych powiązań pionowych i poziomych. Kwestia sieci jest marginalizowana nawet w publikacjach poświęconych zmianom paradygmatu zarządzania strategicznego103 7. Niemniej elementy podejścia sieciowego można znaleźć w łańcuchu wartości, analizie portfelowej, potencjale strategicznym. Nie ma tego natomiast w strategii, misji i wizji. Podejścia sieciowego należałoby najbardziej spodziewać się w obszarze subdyscypliny zajmującej się międzynarodowymi stosunkami gospodarczymi. Jednakże w polskich publikacjach w teorii internacjonalizacji sieci nie są jeszcze trwałym elementem. Ani teoria wymiany międzynarodowej, ani teoria zagranicznych inwestycji bezpośrednich, czy teoria przedsiębiorstwa wielonarodowego nie włączyły na dobre sieci do swych paradygmatów. Szczególnie razi niedostatek podejścia sieciowego w teorii internacjonalizacji. Świadczy o tym także to, iż nawet w najlepszych polskich pracach z tej dziedziny podejście sieciowe określa się jako ,,nowe"104. Oczywiście sieć wiąże się tu zawsze z pojęciem globalizacji i internacjonalizacji. Można więc powiedzieć, że omawiane dyscypliny cechuje brak podejścia sieciowego względem własnych paradygmatów105. Tak A. Witek-Crabb, Zmiana paradygmatu zarządzania strategicznego – zarys koncepcji. w: Przedsiębiorczość i innowacyjność. Wyzwania współczesności, PN AE nr 1116, Wrocław 2006. 7 M. Gorynia, B. Jankowska, Teorie internacjonalizacji , Gospodarka Narodowa 2007, nr 10. 105 Trzeba tu oczywiście odrzucić – dość obszerne - naiwne publikacje łączące mechanicznie np. teorię internacjonalizacji z logistyką i formułujące „tezy” typu: rozwój logistyki wspomaga internacjonalizację. 103 52 więc, trzeba koniecznie rozważyć korzyści łącznego podejścia. Potencjalne efekty synergiczne są ogromne. Wystarczy przeanalizować korzyści połączenia wiedzy zawartej we – wspomnianym w przypisie 8 – artykule ,,Teorie internacjonalizacji" na przykład z wiedzą w zakresie łańcuchów dostaw. Zresztą właśnie logistyka jako najmłodsza z omawianych subdyscyplin powinna jako pierwsza rozpocząć proces silniejszego wiązania badań i rozważań teoretycznych między czterema subdyscyplinami. Sieci i strategie Strategia jest tym obszarem zarządzania, w którym najłatwiej zauważyć zmiany paradygmatu. W literaturze światowej wskazuje się, że strategia sieci może pozostawać w różnych relacjach względem strategii przedsiębiorstwa. Od sytuacji, w której jest ona po prostu rozwiniętą funkcjonalną strategią logistyczną przedsiębiorstwa do strategii najwyższego poziomu: poziomu sieci. W pierwszym przypadku strategia łańcucha (sieci) dostaw (często razem ze strategią operacji) jest traktowana jako jedna ze strategii funkcjonalnych przedsiębiorstwa lub korporacji. Relacje między strategią biznesową a strategią łańcucha dostaw jako wielowymiarową strategią funkcjonalną dobrze opisuje rys.1. 53 Strategia biznesowa Klienci i rynki docelowe Obszary trwałej przewagi konkurencyjnej oraz kluczowych kompetencji Rola partnerów z łańcucha dostaw Ramy czasowe i cele do osiągnięcia Strategia operacji i łańcucha dostaw Przekładają strategię biznesową na działania w sferze operacji i w łańcuchach dostaw Umożliwiają dostarczanie wartości docelowym klientom i rynkom Umożliwiają rozwijanie kluczowych kompetencji w sferze operacji i w łańcuchach dostaw Inne strategie funkcjonalne Marketingowa Finansowa Zasobów ludzkich Badawczo-rozwojowa Projektowania Rys. 1. Strategia łańcucha dostaw w strategii przedsiębiorstwa lub korporacji Źródło: C. Bozarth, R.B. Handfirld, Wprowadzenie do zarządzania operacjami i łańcuchami dostaw, Helion , Gliwice 2007, s. 54. Warto podkreślić, że już w modelach strategii odnoszących się do autonomicznej firmy pojawiła się idea strategii łańcucha dostaw. I tak J. Kay w swym modelu strategii wskazuje, że przewaga konkurencyjna może powstawać z relacji z dostawcami.106 Strategia łańcucha dostaw oznacza sposób prowadzenia działań związanych przepływami oraz sposób zarządzania owymi działaniami.107 Obejmuje także zarządzanie relacjami w łańcuchu dostaw i integrację w obszarze zarządzania, informatyki i technologii. Jednakże tak jak pojęcie łańcucha dostaw można odnosić albo tylko do przepływów rzeczy i informacji, albo też do innych działań (marketingowych, produkcyjnych, finansowych itd.), tak i pojęcie strategii łańcucha dostaw można rozszerzyć na owe obszary. 106 107 J. Kay, Podstawy sukcesu firmy, PWE, Warszawa 1996, s.9. Por. T. Hines, Supply Chain Strategies, Elsevier Butterworth-Heinemann, Oxford 2004, s. 5. 54 W ujęciu konwencjonalnym wyróżniano trzy poziomy strategii: przedsiębiorstwa, korporacji i obszaru funkcjonalnego w przedsiębiorstwie. Jednakże wzrost znaczenia sieci gospodarczych spowodował konieczność wyróżnienia czwartego poziomu strategii: poziomu sieci. Bob de Wit i Ron Mayer piszą: ,,przedsiębiorstwa często łączą się w grupy obejmujące dwóch lub więcej partnerów. Ten poziom nazywamy poziomem sieci lub wieloorganizacyjnym. Grupy takie najczęściej liczą wielu członków, jak ma to miejsce w wypadku aliansów strategicznych, wspólnych przedsięwzięć czy też partnerstwa prowadzącego do wytworzenia dodatkowej wartości. Mogą to być także sieci składające się z dziesiątek, a nawet setek organizacji. W zależności od sytuacji do współpracy z innymi firmami może się włączyć cała korporacja albo tylko jej część. Bez względu na charakter i zakres współpracy strategię opracowaną dla grupy przedsiębiorstw nazywamy zawsze strategią poziomu sieci.”108 W podejściu strategicznym uwzględnia się więc istnienie sieci. Przedsiębiorstwa podejmują tego typu współpracę po to, by wykorzystać pewne zalety integracji pionowej i poziomej, nie ponosząc jednocześnie związanych z nią kosztów. Niekiedy używa się pojęcia „strategie działania w sieci”. Strategie te odnoszą się do relacji poziomych i pionowych. Te ostatnie dotyczą oczywiście sieci i łańcuchów dostaw. Strategie na poziomie sieci (strategie działania w sieci) to strategie całej sieci i strategie uczestników sieci. Zakończenie Przeprowadzone dość obszerne rozważania wskazują wyraźnie, iż logistyka jako dyscyplina praktyczna rozwija się doskonale. Jej przydatność praktyczna jest zdecydowanie większa od przydatności innych subdyscyplin nauk o zarządzaniu. Odczuwa się jednak pewien brak odniesień do teorii. Można tu jednak dostrzec ogromną szansę logistyki. Jest ona najmocniej wśród omawianych subdyscyplin zainteresowana zjawiskiem sieciowości. Jest też najbardziej predestynowana do podejmowania tych kwestii. Tak więc hasło dzisiejszej logistyki to : teoria, sieci i strategie. 7. System Produkcyjny Toyoty – rdzeń współczesnych koncepcji zarządzania Wprowadzenie Pierwszym założeniem tego opracowania jest przekonanie, że systematyzacja koncepcji zarządzania ma wartość naukową i praktyczną. Systematyzacja pozwala na prawidłowy odbiór tych koncepcji w praktyce i ułatwia badania. Jest wiele koncepcji odnoszących się do różnych poziomów i zakresów zarządzania, a granice miedzy nimi są 108 B. de Wit, R. Meyer, op. cit., s. 24. 55 rozmyte109. Zalecenia co do ich stosowania zwykle są na pewnym poziomie ogólności, bez wyraźnego wyodrębnienia cech podstawowych i drugorzędnych110. Dlatego też trudno określić relacje między koncepcjami. Nadto niektóre odnoszą się do zarządzania przedsiębiorstwami i łańcuchami dostaw czy innymi sieciami (jak na przykład Lean Management – LM), inne do pewnego działania w skali całej organizacji (na przykład Business Process Reengineering – BPR), a jeszcze inne do decyzji pewnego rodzaju – Outsourcing, lub nawet do instrumentu zarządzania – Benchmarking. Są też koncepcje dotyczące konkretnych obszarów działalności przedsiębiorstwa na przykład Vendor Management Inventory111. W tym opracowaniu rozważania odniesiono do wybranych koncepcji zarządzania – koncepcji o dużym znaczeniu. Listę koncepcji ustalono na podstawie lektury trzech recenzowanych książek, których autorzy wyraźnie piszą, iż ich zamiarem jest prezentacja najważniejszych koncepcji zarządzania112. Wybrano następujące koncepcje: - koncepcję organizacji uczącej się, - koncepcję odchudzonego zarządzania (Lean Management – LM), - koncepcję zarządzania opartego na czasie (Time Based Management ), - koncepcję reinżynierii procesów (Business Process Reengineering – BPR), - koncepcję Benchmarkingu, - koncepcję Outsourcingu. Koncepcje te odniesiono do Systemu Produkcyjnego Toyoty (Toyota Production System – TPS), który może pełnić rolę koncepcji fundamentalnej, lub raczej rdzenia, przede wszystkim dlatego, że zawiera w sobie najwięcej innych koncepcji lub ich fragmentów i pozostaje w jasnych relacjach z największą liczbą innych koncepcji, a przy tym sięga najgłębiej w procesy związane z zarządzaniem. TPS nie odnosi się tylko do branży motoryzacyjnej. Dlatego też może być podstawą systematyzacji koncepcji zarządzania. Nowosielski S., „Stare” i nowe koncepcje, Otwarty Uniwersytet Ekonomiczny, http://www.wiedzainfo.pl/wykłady/114/stare_nowe_koncepcje.html (2013-07-15). 110 Lichtarski J., M. Czura, O relacjach między koncepcjami zarządzania przedsiębiorstwem, [w:] J. Lichtarski. Nowe kierunki w zarządzaniu przedsiębiorstwem. Integracja i dezintegracja, Prace Naukowe nr 928, Wydawnictwo AE we Wrocławiu, Wrocław 2002, por. s. 92-93. 111 Zarządzanie zapasami firmy przez dostawcę – dostawca decyduje o wysyłkach do odbiorcy. 112 Są to: Bernais, J., Ingram I., Kraśnicka T., ABC współczesnych koncepcji i metod zarządzania, UE, Katowice 2010; Koncepcje zarządzania, red. M. Czerska M,, Szpitter, A.,Koncepcje zarządzania, Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2010; Zimniewicz K, Współczesne koncepcje i metody zarządzania, PWE, Warszawa 2009. 109 56 Pomysł podporządkowania, a nawet integracji wielu koncepcji wokół jednej wybranej nie jest oryginalny. Przykładowo E. Tabaszewska wskazuje na integracyjną rolę koncepcji zarządzania wiedzą i podkreśla praktyczne i badawcze korzyści nie tylko z samej integracji, ale już nawet dążenia do niej113. Z drugiej strony obserwuje się próby przeforsowania do roli koncepcji integrującej ogólnych zasad sformułowanych w niektórych obszarach zarządzania przedsiębiorstwem. W tej roli występuje przede wszystkim zarządzenie logistyczne i marketingowe. Niekiedy też formułuje się wzorzec nowoczesnej organizacji – przyjmując za jej atrybuty wybrane główne zasady różnych koncepcji zarządzania114. Odrębnie należy potraktować związki TPS z Lean Management. Kwestię tę najszerzej ujął B. Nogalski, który z jednej strony analizuje podobieństwa TPS i koncepcji Lean, a z drugiej uwypukla walory LM jako kompleksowej koncepcji zarządzania115. Formułowane często pytanie: kto był ojcem poszczególnych elementów TPS i Lean, nie ma większego znaczenia (Amerykanie i Japończycy wielokrotnie dzielili się swymi doświadczeniami i dziś trudno określić zasługi). Natomiast odpowiedź na pytanie: która koncepcja lepiej nadaje się do roli koncepcji bazowej jest trudna. Tę rolę często przypisuje się LM116. W tym opracowaniu wybrano TPS między innymi dlatego, że w największym stopniu jest on nastawiony na przeciwdziałanie zjawisku nadmiernej oszczędności poznawczej i fałszywym schematom poznawczym. W psychologii poznawczej, a w szczególności w teorii schematów poznawczych, oszczędność poznawcza polega na tym, że ludzie stosują efektywne uproszczenia myślowe i praktyczne reguły zdroworozsądkowe, które pomagają im zrozumieć rzeczywistość117. Ludzie obierają drogę o najmniejszym oporze i poddają się prawu najmniejszego wysiłku, pobierając tylko tyle informacji, ile potrzeba, by podjąć decyzję, wybrać reakcję itd.118. Jest to powiązane ze schematami poznawczymi za pomocą których ludzie organizują swoją wiedzę o świecie. Schemat poznawczy to obraz świata lub jego części, a w przypadku menadżera przede wszystkim obraz firmy, branży i rynku. Schematy silnie wpływają na to, co z otrzymanej informacji zostanie zauważone i zapamiętane119. Tabaszewska E., Implementacja systemu zarządzania wiedzą na przykładzie Gambit-Lubawka Sp. z o.o., [w:] Społeczne aspekty przeobrażeń organizacyjnych, red. Potocki A., Wydawnictwo DIFIN 2006. 114 Bieda J., Gruszczyńska-Malec G., Nowe koncepcje zarządzania w praktyce, [w]: Zarządzanie we współczesnym przedsiębiorstwie, red. Zimniewicz K., AE w Poznaniu, Poznań 2003. 115 Nogalski B., Lean Management, w Koncepcje zarządzania, Red. Czerska M.,. Szpitter A.A , Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2010, s. 301-318. 116 Por. Walentynowicz P., Zakres zastosowania Lean Management w przedsiębiorstwie produkcyjnym – wyniki badań, http://www.ptzp.org.pl/s84/Konferencja_IZIP_Zakopane_2013_Artykuły (15.09.2013 ) 117 Aronson E., Wilson T.D, Akert R.M., Psychologia społeczna, „Wydawnictwo Zysk i S-ka” Poznań 1997, s. 128. 118 Tamże. 119 Tavris C., Wade C., Psychologia. Podejścia oraz koncepcje, Zysk i Ska 1999, s. 251. 113 57 TPS został jakby specjalnie zaprojektowany, by zwalczać schematy fałszywe, a tworzyć bliższe rzeczywistości. Można więc postawić tezę, że TPS w największym stopniu przeciwdziała lenistwu, inercji i bezmyślności w zarządzaniu. Trzeba przy tym podkreślić, iż sposób powstania i rozwoju TPS ograniczał wpływ mody na tę koncepcję. W literaturze wskazuje się, że popularność niektórych koncepcji wynika po części z powszechności określonych na dany moment „aktualnych” problemów120. Powszechnie uważa się, że to firmy konsultingowe wynajdują nowe koncepcje zarządzania jako remedium na takie problemy121. TPS, który rozwijał się w jednej firmie przez wiele lat, był mało narażony na aberacje związane z modą i fanaberiami w zarządzaniu. Bazą teoretyczną dla przyjętego w tym opracowaniu podejścia są teorie z pogranicza nauk o zarządzaniu i psychologii społecznej. Eksponuje się dwa – powiązane ze sobą – pojęcia: oszczędności poznawczej i schematów poznawczych. Oszczędność poznawcza nawiązuje do zasady ograniczonej racjonalności i związanej z nią zasady satysfakcji oraz do nieco podobnej zasady racjonalności selektywnej, czyli do teorii H.A. Simona, J.G. Marcha, Ch.I. Barnarda i H. Lebensteina. Natomiast pojęcie „schemat poznawczy” uznano w tym opracowaniu za doskonałą formę dla analizy koncepcji zarządzania. To stwierdzenie jest drugim założeniem tego opracowania. System Produkcyjny Toyoty a inne koncepcje zarządzania Mimo swej nazwy TPS jest kompleksową koncepcją zarządzania przedsiębiorstwem z wyraźnymi odniesieniami do zarządzania siecią. Trzeba podkreślić, iż TPS powstał w całkowitej opozycji do dominujących po II wojnie światowej systemów produkcyjnych. Toyotyzm jest przeciwieństwem fordyzmu. W latach pięćdziesiątych główni światowi producenci samochodów opierali swą działalność na zjawisku korzyści skali. Dążyli do produkcji wielkiej liczby samochodów w dużych partiach. Toyota z uwagi na mały rynek krajowy i trudności w eksporcie musiała odrzucić takie myślenie. Przyjęto całkowicie odmienne podejście w postaci „reguły przepływu jednej sztuki”. System produkcyjnologistyczny winien być tak zbudowany, by można produkować kolejno małe partie różnych wyrobów. Zgodnie z nazwą reguły celem było produkowanie coraz mniejszych partii przy niskich kosztach .Poświecono korzyści skali, ale uzyskano inne – przede wszystkim korzyści związane z mniejszymi zapasami. Oryginalne są też inne zasady generalne – na przykład: zasada poszukiwania i rozwiązywania sprzeczności. Tę ostatnią można zilustrować zestawiając dwie z – opisanych dalej – 14. zasad TPS. Przykładowo – zasadę standaryzacji i zasadę ciągłego ulepszania (należy standaryzować produkcję i jednocześnie ją ulepszać, 120 Nowosielski S., op. cit. 121 Tamże. 58 standaryzacja ma sens tylko w długim okresie, a ulepszanie powinno odbywać się na bieżąco). Tę sprzeczność trzeba uwypuklić i rozwiązać. Koncentracja na tej i na innych sprzecznościach pozwala na optymalizację w dużej skali. Należy więc eksponować takie sytuacje. Podstawowe pojęcia TPS (na przykład „Muda”) przeniknęły do innych koncepcji zarządzania. Przede wszystkim oczywiście do LM. Warto też podkreślić, iż propagowana przez Karola Adamieckiego walka ze wszelkim marnotrawstwem, a w szczególności sposób rozumienia tego marnotrawstwa i akcentowanie potrzeby skracania czasu działań, wyprzedziła o wiele lat sposób ujmowania strat w TPS. Ciekawa jest też relacja TPS do całości klasycznych koncepcji zarządzania. Najsilniejsze związki – tak jak w przypadku pojęć – widać w postulatach eliminacji – szeroko rozumianych – strat. Muda i zasada ciągłego ulepszania mają wiele wspólnego z podejściem F.W. Taylora i jego naukowymi metodami badania organizacji. Bez trudu można też zauważyć podobieństwa między zasadami TPS a: - dwunastoma zasadami wydajności H. Emersona, - czternastoma zasadami zarządzania H. Fayola, - działaniami w ramach cyklu organizacyjnego H. Le Chatelier’a. TPS wykazuje najsilniejsze powiązania z koncepcjami Kaizen, Gemba, systemem Just in Time (JiT) i systemem Kanban. W tym zbiorze TPS jest koncepcją dominującą, a wspomniane związki są powszechnie znane. Wyliczone koncepcje albo mieszczą się w TPS, albo stanowią rozszerzenie zasad TPS. Trzeba jednak dodać, iż JiT, Gemba i Kaizen są niekiedy opisywane jako ogólne koncepcje, a znaczne fragmenty TPS jako ich koncepcje szczegółowe. J.K. Liker122, autor książki o TPS, a ściślej o „Drodze Toyoty”,123 przedstawił go w postaci 14 zasad. Zasada nr 1 mówi, iż należy opierać decyzje w zarządzaniu na dalekosiężnej koncepcji – nawet kosztem krótkoterminowych wyników finansowych. Zasada ta zawiera w sobie treści, które znane są w naukach o zarządzaniu także pod hasłami: społeczna odpowiedzialność biznesu, zarządzanie przez kulturę, troska o klienta, misja i zaufanie. Aż sześć następnych zasad – o numerach od dwa do siedmiu - dotyczy procesów:124 2. stworzyć ciągły i płynny proces ujawniania problemów, 122 Liker J.K., Droga Toyoty. 14 zasad wiodącej firmy produkcyjnej świata, Wydawnictwo MT Biznes Sp. z o.o., Warszawa 2005. 123 W tym opracowaniu pominięto rozróżnienie miedzy TPS a „Drogą Toyoty”. 124 Liker J.K., op. cit. 59 3. wykorzystywać systemy „ciągnięcia”125 aby uniknąć nadprodukcji, 4. wyrównywać obciążenie pracą, 5. stworzyć kulturę przerywania procesów w celu rozwiązywania problemów, aby od razu uzyskiwać właściwą jakość, 6. pamiętać, że standardowe zadania są podstawą ciągłej poprawy i upełnomocniania pracowników, 7. stosować kontrolę wizualną, aby żaden problem nie pozostał w ukryciu, Już sam ten fakt dowodzi podobieństw między TPS a BPR. Zasada nr 8 mówi, iż należy stosować wyłącznie niezawodną, gruntownie sprawdzoną technologię ( trwające od kilku lat kłopoty Toyoty i wzywanie nabywców do serwisów w celu usunięcia usterek to rezultat złamania zasady nr 8). Sformułowane wyżej hasło „poszukiwanie i rozwiązywanie sprzeczności odnosi się przede wszystkim do zasad 3 i 4, a także w mniejszym stopniu do 2 i 5. Z zasadą oznaczoną cyfrą 4 wiążą się dwa pojęcia, będące rozszerzeniem Muda: Muri i Mura. Muri to przeciążenie szkodzące jakości i przeciwieństwo Muda, a Mura to nierównomierność czyli przyczyna wszelkiego zła w produkcji i logistyce. Koncepcja organizacji uczącej się mieści się całkowicie w TPS. Zasada nr 14 mówi bowiem: zostać organizacją uczącą się dzięki niestrudzonej refleksji (hansei) i ciągłej poprawie (kaizen)126.Także zalecenia TQM mają swoje odbicie w TPS. Toyota korzystała bowiem w ogromnym stopniu z dorobku W.E. Deminga. Zalecenia TPS obejmują między innymi stosowanie zasady „5 x dlaczego”. Nadto Toyota stworzyła instrumenty zarządzania jakością dla całej sieci, a co najmniej dla swojego łańcucha dostaw. Oczywiste są też związki TPS z zarządzaniem przez kulturę i zarządzaniem przez wartości. Wartość koncepcji zarządzania wynika z rekomendacji, jakie z nich wypływają, a przede wszystkim z tego, iż wskazują co robić, by zmusić ludzi do wyjścia poza zachowania zgodne z zasadą oszczędności poznawczej, i poza związane z tą zasadą prawo najmniejszego wysiłku i ideę drogi o najmniejszym oporze. To stwierdzenie nasuwa szerszy – wykraczający poza cele tego opracowania - pomysł przeanalizowania procesów powstawania i funkcjonowania koncepcji zarządzania w kontekście podstawowych idei i schematów psychologii poznawczej. Można też sformułować opinię, że TPS jest doskonałą koncepcją zarządzania zawierającą najwięcej z dorobku nauk o zarządzaniu i w największym stopniu 125 Systemy „pull“, w których przepływy są sterowane popytem. 126 . Liker J.K, op. cit., s. 379. 60 wykorzystującą dorobek psychologii poznawczej. Wynikające z TPS rekomendacje mają dużą wartość. Nie są to zalecenia oczywiste – zawierają wielowątkowe przemyślenia. Koncepcje zarządzania w kontekście schematów poznawczych Wszystkie koncepcje zarządzania rodzą się, istnieją i umierają w sferze myślenia i rozumowania. Aby rozwinąć to zdanie trzeba przywołać trzy pojęcia z zakresu psychologii, związane z teorią schematów poznawczych127: Pojęcie – kategoria psychiczna grupująca przedmioty, relacje, działania, abstrakcje lub właściwości o wspólnych cechach; Sąd – jednostka znaczenia składająca się z pojęć i wyrażająca jednolitą ideę; Schemat poznawczy – zintegrowana sieć wiedzy, przekonań i oczekiwań dotyczących określonego formatu lub aspektu rzeczywistości. Menadżerowie, doradcy i naukowcy nadają różne znaczenie różnym pojęciom, a nawet używają różnych zbiorów pojęć. Różne są też sądy (np.: reinżynieria procesów jest bardzo przydatna w każdych warunkach versus koncepcja BPR powoduje głównie straty). Każdy z uczestników zarządzania musi sformułować schematy poznawcze odnoszące się do wszystkich składników procesu, którym zarządza (np.: musimy mieć duże zapasy, bo to gwarantuje krótki czas dostawy versus można utrzymywać małe zapasy i szybko realizować dostawy). Natomiast schemat poznawczy to konstrukcja sieciowa odnosząca się do określonego działania. zawiera on - wzajemnie powiązane - zasady postępowania, na przykład prowadzenia walki konkurencyjnej. Można je porównać do zdroworozsądkowych teorii i potocznych przekonań odnośnie do natury rzeczywistości. Na podstawie takich teorii podejmowane są decyzje o działaniu w określony sposób. Schematy mają swoje rdzenia, które mogą się zmieniać pod wpływem nowej koncepcji. W swych założeniach teoria schematów poznawczych dotyczy też zarządzania. W artykule odnoszącym się do całości zarządzania K. Krzakiewicz pisze o modelach mentalnych (schematach), które ukierunkowują działania menedżera 128. Jak się wydaje, kwestie omawiane w tym opracowaniu mieszczą się w koncepcji modeli mentalnych. 127 128 http://pl.wikipedia.org./wiki/Psychologia poznawcza (2.09.2003) Krzakiewicz K., Relacje przyczynowo-skutkowe i mentalne modele w myśleniu systemowym, w Metodologiczne aspekty nauk o zarządzaniu, red. Krzakiewicz K., Cyfert S., zeszyty Naukowe, nr 238, Wydawnictwo Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, Poznań 2012. 61 Koncepcja zarządzania to inny – w założeniu – lepszy schemat poznawczy. Może niekiedy ograniczać się do wskazania na potrzebę i korzyści przyglądania się innym firmom (Benchmarking) albo opierać się na jednym sądzie – na przykład: decyzje Make or Buy mają ogromne znaczenie dla konkurencyjności firmy i trzeba je podejmować po gruntownej analizie i ciągle monitorować ich skutki (Outsourcing). Takie koncepcje jak LM, BPR, TBM mają charakter nowego schematu poznawczego odnoszącego się do całej organizacji a nawet sieci. Jednakże mimo szerokiego obszaru zmian wymienione koncepcje nie są dobrze osadzone w całym systemie zarządzania przedsiębiorstwem – dotyczą bowiem w zasadzie jednej kwestii. Domagają się one dużych zmian w schematach poznawczych. W niektórych przypadkach nowa koncepcja wymaga uzupełnienia schematu o nieobecne dotąd składniki (np. zarządzanie przez wartość). TBM – zmuszając menadżerów do koncentracji uwagi na czasie – uwidacznia wiele możliwości poprawy w organizacji. Podobnie w LM występuje - jak już wspomniano – koncentracja na jednej kwestii – eliminacji strat. Takie koncepcje powinny być „osadzone” w szerokim systemie zarządzania. Brak takiego, osadzenia i nadmierna koncentracja na procesach jest prawdopodobnie główną przyczyną niepowodzeń we wdrażaniu BPR i złej opinii tej koncepcji w literaturze z zakresu zarządzania. Warto dodać, że w obszarze logistyki BPR sprawdza się. Wynika to prawdopodobnie z tego, że logistyka to właśnie kierowanie przepływami (procesami) i tu taka koncentracja jest potrzebna. Najkorzystniejsza relacja między rozmiarami schematu poznawczego a owym osadzeniem występuje w przypadku TPS. Teoria schematów poznawczych zawiera pojęcie oszczędności poznawczej. W odniesieniu do zarządzania przedsiębiorstwem oszczędność poznawcza sprowadza się do stosowania uproszczeń i reguł zdroworozsądkowych. Jest to ryzykowny sposób rozumienia świata – na przykład globalizacji. Nie ma jednak możliwości oparcia decyzji na wszystkich ważnych informacjach. Stąd też w TPS eksponuje się zasadę o nazwie” genchi genbutsu” ( idź do źródła problemu, do sedna ). W literaturze dotyczącej koncepcji zarządzania wręcz wskazuje się na potrzeby tworzenia nowych schematów poznawczych. Przykładowo A. Laskowska w książce o TBM pisze „Mimo iż lektura tej książki nie zapewni czytelnikom żadnych gotowych diagnoz i recept, to każdy znajdzie w niej kopalnie przesłanek do przemyśleń, wskazówek do przewartościowania swej dotychczasowej wiedzy czy podstaw podejmowania decyzji dotyczących zarządzania współczesnej firmy.”129 Nowe koncepcje zmieniają obraz firmy i otoczenia, czyli zmieniają schematy poznawcze menadżera. Przykładowo na 129 dotychczasowy spójny obraz firmy nakłada się nowy element – brak Laskowska A., Konkurowanie czasem – strategiczna broń przedsiębiorstwa, Difin, Warszawa 2001, s. 10. 62 uporządkowania zagadnień związanych z problemem Make or Buy. To uświadamia menedżerowi koncepcja Outsourcingu, która jednocześnie proponuje pomoc i rozwiązanie. Po wykorzystaniu metod i wiedzy Outsourcingu powstaje nowy spójny obraz firmy, czyli następny schemat poznawczy. Nowa koncepcja musi więc wpierw stworzyć schemat poznawczy, w którym wyraźnie widać jakiś istotny błąd lub brak. Taki schemat może być narzucony – na przykład przez konsultantów. Jednym z jaskrawych przykładów koncepcji, które wpierw wskazują na tragiczną sytuację, a potem oferują lekarstwo jest BPR. W książce „Reengineering” M. Hammer i J. Champy130 poprzedzili definicję BPR rozdziałem pt. „Kryzys, który nie przeminie”, gdzie wykazali - albo starali się wykazać – iż tradycyjne zarządzanie prowadzi do katastrofy. Tak więc, koncepcję zarządzania należy traktować jako propozycję zmiany schematu poznawczego ( jako elementu wiedzy menadżera ). Schematy te zmieniają się ciągle, są to przede wszystkim zmiany o charakterze dostrojenia. Odbywają się one zgodnie z zasadą: więcej informacji ulepsza schemat poznawczy. Natomiast koncepcje nowe wymagają zmian „rewolucyjnych”. Nowe koncepcje należy oceniać pozytywnie gdy: - Proponują schematy poznawcze bardziej zgodne z rzeczywistością; - Zapewniają lepszy dobór tematów i informacji oraz ich lepszą interpretację; - Są niezależne od mód, fanaberii. Oczywiście ostatecznym kryterium oceny koncepcji zarządzania są wynikające z nich rekomendacje. Niestety w zarządzaniu często spotyka się rekomendacje zbyt optymistyczne, niekiedy oparte na kiepskich przesłankach.. Jeśli rekomendacje są dobre i prowadzą do realizacji funkcji celu zarządzania, to i koncepcje są dobre. Rekomendacje te powinny być jasne i jednoznaczne. TPS nie tylko spełnia te kryteria, ale pozwala na wyprowadzenie ze swych 14 zasad – trzech zasad generalnych, które można uznać za klucz sukcesu w każdych warunkach: eksponowanie i uświadamianie problemów – oraz wspomniane już : dążenie do zrozumienia sedna problemu i – poszukiwanie i uwidacznianie sprzeczności. Z góry trzeba tu odrzucić zarzut oczywistości owych trzech zasad. W praktyce można znaleźć dziesiątki przykładów dokładnie odwrotnego działania w zarządzaniu. Podobnie jak 14 zasad, te trzy pozornie proste rekomendacje są skierowane przeciwko stosowaniu zbyt uproszczonych schematów poznawczych i nadmiernej oszczędności poznawczej. TPS narastał stopniowo. Jest kompleksowy i stanowi spójny system. Powstał w 130 Hammer M, Champy J., Reengineering, Newman Management Institute, Warszawa 1996. 63 wyniku długotrwałego doboru i łączenia schematów poznawczych i był ciągle sprawdzany w praktyce. W pewnym stopniu dotyczy to LM. Takie zalety w mniejszym stopniu mają też TBM i Outsourcing. Odniesienie podstawowych pojęć i twierdzeń psychologii poznawczej do koncepcji zarządzania wnosi wiele nowego do rozumienia procesów kształtowania się, rozwoju i przemijania koncepcji. Pozwala to na ich pogłębioną ocenę. Najlepiej widać to na tle usystematyzowanych koncepcji zarządzania, a w szczególności gdy jako koncepcję rdzenną przyjmie się TPS. Podsumowanie Podsumowanie można sprowadzić do 5 punktów: − TPS jest rozwiniętą, kompletną koncepcją integrującą większość współczesnych koncepcji zarządzania; − Wartość TPS wynika nie tylko z kompletności, ale i z konstrukcji oraz eksponowania zależności i sprzeczności między różnymi decyzjami; − Koncepcje zarządzania powinny być prezentowane i analizowane w kontekście teorii psychologii poznawczej, a w szczególności teorii schematów poznawczych; − TPS wymusza odrzucenie fałszywych i zbyt uproszczonych schematów poznawczych w obszarze zarządzania; − TPS podchodzi we właściwy sposób do wymagań oszczędności poznawczej. Można więc powiedzieć, iż najważniejszą zaletą odniesienia koncepcji do teorii schematów poznawczych byłoby uświadomienie zarządzania - ich słabości menedżerom charakteru koncepcji wynikających z oszczędności poznawczej i uproszczeń oraz fałszu w schematach poznawczych. Warto dodać, że zestawienie zalet TPS z pojęciem schematu poznawczego wskazuje na dużą potencjalną przydatność tego pojęcia nie tylko w zarządzaniu ale i w naukach o zarządzaniu. 64