UNIWERSALIZM I TRADYCJA W KULTURZE. WYBRANE ASPEKTY Małgorzata Danielak- Chomać Akademia Podlaska w Siedlcach KULTURA WOBEC PROCESÓW GLOBALIZACJI Uniwersalność i względność kultury Kultura jest jednym z terminów używanych bodaj najczęściej. W najszerszym ujęciu może dotyczyć zwierząt lub roślin ale w humanistyce uchodzi za swoistą cechę gatunku ludzkiego. Andrzej Grzegorczyk w swojej książce „Psychiczna osobliwość człowieka‖, charakteryzuje kulturę odniesioną do gatunku ludzkiego jako (…) zbiór tych dyspozycji przysługującym jednostkom danej populacji ludzkiej, które zostają wytworzone w ciągu życia jednostek oraz są przekazywane w sposób nie genetyczny z pokolenia na pokolenie. Zaznacza, że przy opisie żadnego innego gatunku tak rozumiana kultura nie gra równie wielkiej roli, jak przy opisie człowieka1. Trafne wydaje się określenie, iż podobnie jak wspólną właściwością życia jest uniwersalność kodu genetycznego zawartego w łańcuchu DNA, tak uniwersalną cechą człowieczeństwa ukształtowaną w procesie ewolucji, jest kultura jako niebiologiczna forma zaspakajania potrzeb2. Kultura jest terminem który posiada trudną do policzenia mnogość definicji co uzmysławia nieprecyzyjność i wieloznaczność tego terminu. Nadal trwają spory o zasadność konwencji na których budowane są konstrukty definiujące kulturę. Pełniejsze, niewątpliwie satysfakcjonujące wielu badaczy definicje kultury mogłyby powstać dopiero po rozstrzygnięciu wielu filozoficznych i psychologicznych wątpliwości co do istoty człowieczeństwa. Już chociażby, chcąc uznać kulturę jako termin antropocentryczny, napotykamy problemy z uzyskaniem odpowiedzi na pytanie - jakie cechy ludzkie odróżniają go od innych gatunków, stanowiąc jednocześnie jego wyjątkowość w świecie przyrody? Jeśli nawet czynione są próby udowodnienia wyższości gatunku ludzkiego nad innymi, zaraz odzywają się głosy sceptyków, iż jeśli za kryterium mierzenia znaczenia gatunku uznamy jego rolę w podtrzymaniu równowagi świata, to tylko gatunek ludzki skutecznie potrafi tą równowagę zaburzyć a nawet jest zdolny do zniszczenia „swojej‖ planety. Dalej, nie potrafimy wyznaczyć granicy pomiędzy kulturą a naturą, zarówno tą poza człowiekiem jak i tą w człowieku. Nadal przedmiotem sporów jest, czy i w jakim stopniu można mówić o kulturze w rozumieniu ogólnym, a w jakim stopniu, tylko o konkretnych kulturach. Przy omawianiu zagadnień związanych z kulturą posiłkujemy się jak do tej pory przyjętymi konwencjami co sprawia, że ciągle wspieramy się w swoim rozumowaniu na płaszczyznach utworzonych przez zaledwie domniemania. Daleko nam jeszcze w kwestii badań nad kulturą ludzką do uzyskania precyzji i pewności, wymaganej przez naukowe poznanie. 1 Andrzej Grzegorczyk, Psychiczna osobliwość człowieka, Wydawnictwo Naukowe „Scholar‖, Warszawa 2003 s.143. 2 N. Wolański, Uniwersalizm jako podstawa cywilizacji europejskiej. Biologiczne i cywilizacyjne aspekty uniwersalizmu /w:/ „ Społeczeństwo otwarte‖ 5/98 s. 21. 11 UNIWERSALIZM I TRADYCJA W KULTURZE. WYBRANE ASPEKTY Człowiek jest jednocześnie odbiorcą i twórcą kultury. Tworzy kulturę będąc jednocześnie przez nią kształtowanym. Zachodzi tu ścisły związek sprzężenia zwrotnego. Mell j. Herskovitz wprowadzając termin „ enkulturacji‖ zdefiniował go jako „(…) przejaw wyuczonego doświadczenia, które wyróżnia człowieka od innych istot i przy pomocy którego po urodzeniu i w późniejszym życiu nabywa on kompetencji swojej kultury‖ 3. Enkulturacja, jako cecha charakteryzująca tylko i wyłącznie gatunek ludzki, związana z jego uwarunkowaniem genetycznym w którym zakodowana jest potencjalna zdolność do uczenia się kultury; obejmuje każdą jednostkę od urodzenia do śmierci. Często enkulturację nazywa się zamiennie kulturalizacją albo ukulturalnieniem. Spotykamy w literaturze utożsamianie pojęć enkulturacja i socjalizacja. Wynika to z adaptacyjnego charakteru enkulturacji umożliwiającej przystosowanie się jednostki do życia w społeczeństwie. Przyjmuje się najczęściej, iż socjalizacja, postrzegana jako sposób integracji i przygotowywania przez społeczeństwo jednostek do pełnienia ról społecznych, jest tylko częścią procesu enkulturacji4. Teza relatywizmu kulturowego zakłada, że nieporównywalność kultur wynika z faktu tworzenia przez każdą z nich swoistego i niepowtarzalnego układu odniesienia dla żyjących w niej jednostek5. Każdy człowiek wzrasta w określonej rzeczywistości kulturowej która to odciska swoiste piętno na jego percepcji. Ten proces enkulturacji polegający na formowaniu człowieka przez kulturę w której wzrasta, determinuje jego postrzeganie rzeczywistości. Można stwierdzić, że nie ma „rzeczywistości‖ jako takiej, - jak twierdzi M. Herskovits,- ale rzeczywistość enkulturowana widziana przez pryzmat „ mojej‖ kultury. W toku swego życia podlegamy oddziaływaniu różnych (sub)systemów kulturowych niekoniecznie w wyniku bezpośredniego i nieincydentalnego kontaktu. Nie mamy wątpliwości, że szczególnie teraz, w czasach ustawicznie dokonujących się zmian mających swe istotne źródło w procesach globalizacyjnych, dokonują się na naszych oczach przekształcenia polegające na adaptacji obcych treści do własnej kultury, na eliminowaniu niektórych treści rodzimych, na modyfikacji i włączaniu treści synkretycznych – tym samym tworzeniu nowej rzeczywistości kulturowej. Ten proces, któremu podlegamy w toku kontaktów międzygrupowych, interetnicznych, lub w trakcie indywidualnego zetknięcia się z reprezentantami innych kultur, zwany jest akulturacją6. Trudno się nie zgodzić z Herskovitzem, iż „(…) nie jest prawdą, byśmy wiedzieli lepiej, ile jest stron świata, jaką wysokość ma określony ton i co dzieje się z człowiekiem wpadającym w trans. Jeżeli tak sądzimy, padamy ofiarą autosugestii, a przekonanie nasze świadczy jedynie o tym, że nie umiemy sobie wyobrazić bycia kimś innym, kto przeszedł inny proces akulturacji‖7. Aby lepiej zrozumieć siebie i innych, musimy być świadomi iż proces formowania człowieka przez kulturę w której wzrastając nabiera kompetencji społecznych, jest oprócz tego, iż konieczny dla budowania tożsamości, jest także swego rodzaju „ograniczeniem‖ uniemożliwiającym nam na pełne zrozumienie innych kultur. Od dawien dawna, właściwie od 3 J. Bednarski, Enkulturacja /w:/ Słownik etnologiczny, red. Z. Staszczak, PWN Warszawa- Poznań 1987 s. 75. Por.; J. Bednarski, Enkulturacja /w:/ Słownik etnologiczny, red. Z. Staszczak, PWN Warszawa- Poznań 1987 s. 75-77. 5 W.J. Burszta, Antropologia kultury, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 1998, s. 85 6 Termin ten pojawił się z końcem XIX w. w antropologii amerykańskiej i pierwotnie określano nim zapożyczenia kulturowe. Por.: A. Posern-Zieliński, Akulturacja /w:/ Słownik etnologiczny, red. Z. Staszczak, PWN Warszawa- Poznań 1987 s. 16-19. 7 W. .J. Burszta, Antropologia kultury, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 1998, s. 85. 4 12 UNIWERSALIZM I TRADYCJA W KULTURZE. WYBRANE ASPEKTY zarania dziejów, widoczna jest tendencja do postrzegania przez ludzi społeczeństwa z jakiego się wywodzą, jako zorganizowanego w sposób logiczny, kierującego się spójnym systemem wartości, zrozumiałego a przez to stawianego na uprzywilejowanym miejscu wobec innych społeczeństw. Ten etnocentryzm odgrywa istotną rolę w procesie samowartościowania grup społecznych i stanowi podstawę do ich samoidentyfikacji. Potocznie etnocentryzm porównywany jest do „mierzenia cudzego pola własną miarą‖8. Pojęcie to wprowadził do nauk społecznych W.G. Summer Na początku XX w. i zdefiniował je jako (…) sposób widzenia w którym grupa własna jest centrum świata, a wszystko wokół jest oceniane i klasyfikowane w odniesieniu do niej9. Etnocentryzm może występować w trzech podstawowych kategoriach – fundamentalny, umiarkowany i agresywny. Fundamentalny ma charakter naturalny, powszechny i wynika z uwarunkowań psychologicznych człowieka. W wyniku enkulturacji tworzy się postawa etnocentryczna będąca następstwem reintegracji wzorów kultury z osobowością jednostki zarówno na pozornie świadomości jak i podświadomości. Konsekwencją tego jest pełna identyfikacja jednostki z własną grupą i jej wartościami tym samym zdobycie przez człowieka płaszczyzny odniesienia dla rozumienia otaczającego go świata. Mechanizmy funkcjonowania człowieka (uwarunkowania biologiczne), determinują człowieka zarówno jako twórcę kultury jak i jako podmiot ukształtowany przez kulturę. Zdolność człowieka do przeobrażania świata w którym funkcjonuje, odróżniająca go od innych współmieszkańców Ziemi jego predyspozycja kulturotwórcza, pełniła na przestrzeni stuleci funkcję adaptacyjną gatunku Homo Sapiens i jednocześnie warunek sine qua non jego istnienia. Nie da się – jak twierdzi Clifford Geertz – oddzielić natury ludzkiej od kultury bo coś takiego jak natura ludzka niezależna od kultury po prostu nie istnieje. Argumentuje to tym, iż (…) pomiędzy tym, co przekazują nasze geny, a tym co musimy wiedzieć, aby móc istnieć, jest luka informacyjna którą wypełniamy kulturą10. Edward Hall uważa, iż „(…) każde zachowanie kulturowe ma swoje biologiczne podłoże ( is biologically based), należy więc przypuszczać, iż formalne, nieformalne i techniczne aspekty życia są także zakorzenione w organizmie biologicznym człowieka‖11. Potwierdzają to badania o charakterze behawioralno- genetycznym. Jak twierdzą uczeni- zachowania ludzkie mają podstawy genetyczne, a rozwój tych zachowań ma związek z oddziaływaniem wpływów środowiskowych12. 8 Tamże A. .Posern-Zieliński, Etnocentryzm /w:/ Słownik etnologiczny, red. Z. Staszczak, PWN Warszawa - Poznań 1987 s. 86. 10 U. Halerz, Powiązania transnarodowe, tłum. Katarzyna Frank, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2006 s. 58. 11 E.T. Hall, The Silenit Language s. 66. cyt za J. Burszta, Przedmowa /w:/ E. Hall, Poza kulturą, Warszawa 1984, s.23. 12 W. Oniszczenko, Genetyczne podstawy ludzkich zachowań, .Przegląd badań w populacji polskiej, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2005. 9 13 UNIWERSALIZM I TRADYCJA W KULTURZE. WYBRANE ASPEKTY Natura czy kultura- spór ciągle aktualny Spór „ natura czy kultura‖- od starożytności ciągle aktualny, dotyczy tak naprawdę minimum dwóch różnych zagadnień. Pierwsze dotyczy pytania o istotę człowieczeństwa. Formułuje się tu szereg pytań min. natury esencjonalnej ( kim jest człowiek?), natury genetycznej (o pochodzenie i miejsce w świecie ) i natury teleologicznej (jaki jest cel i sens jego istnienia?). Innego rodzaju pytania to pytania natywistyczne, odnoszące się do tego co w człowieku wrodzone a co nabyte. W ramach tego sporu, zarysowują się niejako dwa stanowiska będące osnową budowania dwóch przeciwstawnych światopoglądów. Pierwsze stanowisko spirytualistyczne, uznające prymat sfery duchowej w człowieku lub też istnienie duszy i ciała obok siebie, sprawia, iż człowieka traktuje się jako istotę wyniesioną ponad przyrodę swoistymi cechami ludzkimi. Tym samym istnieje tu możliwość sprowadzenia natury do kultury gdyż traktuje się naturę człowieka w sposób specyficzny. Drugie stanowisko wynika ze ściśle przyrodniczego traktowania człowieka. Kultura jest tu narzędziem dostosowania się człowieka do przyrody. Sprowadza się tu tym samym kulturę do natury. Spory -natura czy kultura?- będąc pytaniami o to - kim jest człowiek?, są sporami natury światopoglądowej. W kwestii sporu- natura czy kultura?- pojawia się szereg pytań natury natywistycznej. Nie ma tu pełnej jasności ponieważ „wrodzoność‖ rozumie się tu wielorako: 1) jako indywidualne lub gatunkowe cechy fizyczne i psychiczne, właściwe człowiekowi od urodzenia, nie nabyte w trakcie życia ani pod wpływem środowiska; 2) jako pewne idee, prawdy i praktyczne zasady, które każdy człowiek posiada niezależnie od doświadczenia; 3) jako cechy przekazane w genach przez przodków 13. Sądzę, iż rozwijające się nowoczesne technologie zastosowane w badaniach nad człowiekiem prowadzone na płaszczyźnie socjobiologii, psychologii ewolucyjnej, neurobiologii, psycholingwistyki, genetyki zachowania, niebawem znacznie rozszerzą nam wiedzę dotyczącą powyższych zagadnień. Na dzień dzisiejszy w świecie nauki nie ma zgodności co do tych kwestii i długo jeszcze będziemy błądzić dokonując intuicyjnych wyborów, budujących w ten sposób nasze przekonania. Nie ma już dzisiaj wątpliwości, że geny jakie dziedziczymy po przodkach w dużym stopniu determinują nas jako jednostkę14. Nauka dostarcza coraz więcej danych studzących nam optymizm co do ogromnych możliwości kształtowania człowieka poprzez procesy wychowawcze. Oczywiście nadal utrzymujemy, iż warunki środowiska są istotne dla rozwoju człowieka, jednocześnie mamy coraz większą świadomość naszych ograniczeń związanych z indywidualnym biologicznym programem zapisanym w naszym genotypie. Profesor Leszek Kaczmarek biolog molekularny z Instytutu Biologii Doświadczalnej imienia Nenckiego PAN 13 A. Salamucha, Natura czy kultura? Wstępna charakterystyka sporu, /w:/ Kultura współczesna a wychowanie człowieka (red. Dariusz Kubinowski), Oficyna Wydawnicza Verba, Lublin 2006 s. 74. 14 Pogląd wyrastający na gruncie nauk biologicznych, iż „wszystko jest genach‖ implikuje przeświadczenie o bezsensowności działań o charakterze etycznym. Zaprogramowanie człowieka przez naturę według zwolenników tych poglądów, determinuje tym samym całe jego życie (człowiek robi to co każe mu robić jego wewnętrzny program). Teorie tego typu są podstawą determinizmu negującego sens buntowania się przeciwko naturze. Jednak elastyczność człowieka i możliwości jego zmian pod wpływem doświadczenia dostarczają nam dowodów, iż środowisko odgrywa szczególną rolę w kształtowaniu się człowieka. Istotnym i nie podważalnym argumentem przemawiającym za kluczową rolą środowiska jest przykład dzieci porzuconych wychowanych przez zwierzęta. Próby przywrócenia tych dzieci swojemu ludzkiemu środowisku, niestety w pełni się nie powiodły. 14 UNIWERSALIZM I TRADYCJA W KULTURZE. WYBRANE ASPEKTY twierdzi (…) każda nasza cecha i nasze zdolności są jakoś genetycznie uwarunkowane, ale żadna cecha i żadne zachowanie nie jest genetycznie zdeterminowane.(…) Geny dają nam spektrum zachowania, poza które nie wyjdziemy, le jest ono szerokie. Wpływ środowiska jest tu ogromny15. Nie poddawanym w wątpliwość jest fakt, iż kultura jest czymś czego uczymy się. Wielu badaczy zajmujący się badaniem kultury, jest zdania, iż jest to system zintegrowany, a jego elementy są ściśle ze sobą połączone a także, iż zbiorowości ludzkie przypisane do pewnych terytoriów posiadają różniące się ze sobą wieloma elementami swoiste odmiany kultury. Postrzeganie kultury jako systemu zintegrowanego, charakterystyczne dla antropologii ubiegłego wieku16, już w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych poddawane było w wątpliwość. Jak stwierdza Uli Hannerz, komentując wypowiedzi wybitnych antropologów17 kwestionujących koncepcję Ruth Benedict, (…) bez wątpienia coś w tym jest, ale spoglądając na życie, które zawiera całkiem sporą porcję sprzeczności, dwuznaczności, nieporozumień i konfliktów, mamy poczucie, że sprawianie, żeby coś pasowało do siebie, to coś, nad czym przynajmniej musimy popracować18. Dzisiaj w dobie globalizacji trudno przyjąć, jako cechę charakteryzującą kulturę, założenie o istnieniu pakietów znaczenia i znaczących form, będących w posiadaniu grup ludzi żyjących na danych terytorium. Nie można dziś przyjąć tezy o kulturze homogenicznie rozłożonej w obrębie zbiorowisk ludzkich jako, że zarówno ludzie przemieszczają się ze swymi znaczeniami, jak i znaczenia ulegają przemieszczaniu się w sytuacji kiedy to ludzie pozostają na miejscu. Wynika to z niemożliwości nie utrzymywania kontaktów pomiędzy grupami różnymi kulturowo. Rozwój cywilizacyjny spowodował codzienność mieszania się kultur. Żyjemy w świecie w którym demokratyzacja technologii umożliwia nam wolny dostęp do uczestnictwa w innych kulturach. Współcześnie, rzadko kiedy funkcjonujemy w obrębie jednej kultury. Świat kultur homogenicznych, kultur zintegrowanych już nie istnieje. Obecnie przyjęły się dwa zasadnicze ujęcia kultury. Kultury postrzeganej w sposób obiektywny, na którą składa się cały dorobek ludzkości przekazywany z pokolenia na pokolenie, oraz kultury budującej zespół cech charakteryzujących poszczególnych ludzi. O ile w przypadku aspektu pierwszego – kultury obiektywnej, analizujemy sferę kultury widoczną w wymiarze materialnym ( dorobek dający się ująć statystycznie ), o tyle drugi, dotyczący kultury tkwiącej w człowieku, niewątpliwie trudniejszy w badaniu i ocenie (dokonuje się tego poprzez przyjęte wskaźniki danej kultury), wiąże się z poziomem wiedzy z jakiejś dziedziny, kompetencji, upodobań oraz postaw. Rzeczywistość w której egzystuje człowiek jest rzeczywistością społeczną splecioną z treściami kulturowymi w jedną całość. Jedną z bardziej interesujących ujęć kultury jest definicja zaproponowana przez J. Kozieleckiego. Według tego badacza „...Kultura to historycznie ukształtowany system wytworów materialnych, symbolicznych i socjetalnych, które są nośnikami wartości i znaczeń dla ludzkości, plemienia, wspólnoty lokalnej czy innej zbiorowości‖19. Z definicji tej wynika, iż na kulturę składają się trzy podstawowe obszary: obszar kultury materialnej, duchowej oraz 15 O. Woźniak, Dlaczego niektórzy ludzie odnoszą sukces częściej niż inni?, „Przekrój Nauki‖nr1/08 s. 18. Teorię o wysokim zintegrowaniu kultury przedstawia znana antropolog Ruth Benedict w książce pt. „Wzory kultury‖ wydanej w 1934 roku ( wydanie polskie 1999). 17 Głównymi oponentami klasycznej koncepcji opisanej we „Wzorach kultury‖ są Fredrik Barth, Clifford Geertz oraz Victor Turner. 18 U. Hannerz, Powiązania transnarodowe. Kultura, ludzie, miejsca.( przekład Katarzyna Franek), Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 1996 s.21. 19 J. Kozielecki, Transgresja i kultura, Warszawa 1997, 179-185. 16 15 UNIWERSALIZM I TRADYCJA W KULTURZE. WYBRANE ASPEKTY społecznej (socjetalnej). W kulturze materialnej zawarte są narzędzia, technologie, struktury architektoniczne, wszystko więc co można sklasyfikować jako wytwór, dzieło człowieka o charakterze zarówno materialnym jak i mającym swe osadzenie w pewnych procesach i regułach tworzenia instytucji. W obszarze kultury symbolicznej, inaczej zwanej duchową, zawarta jest ludzka myśl, przeżywanie, twórczość artystyczna, naukowa. Sfera kultury symbolicznej ma wpływ na inne aspekty kultury. Socjetalna to sfera związana z zachowaniami grup ludzkich, zasadami wchodzenia w role zawodowe, wzorami interakcji grup ludzkich20. Ten prosty podział kultury na obszary naszej rzeczywistości pomaga nam w umiejscowieniu i zrozumieniu pewnych procesów. Podczas przyswajania kultury materialnej i duchowej zachodzi zjawisko tzw. kulturyzacji jednostki, podczas przyswajania kultury socjetalnej zachodzi socjalizacja. Jako że w praktyce owe kategorie wpływów ulegają przemieszaniu, świat kultury jest uznawany za niepodzielną całość21. Niezaprzeczalnym faktem jest, iż mnogość kultur naszej przeszłości i rzeczywistości ma ścisły związek z różnicami występującymi we wszystkich wymienionych sferach. Niestety nierównomierny rozwój tych trzech obszarów funkcjonowania człowieka rodzi poważne obawy o słuszność kierunku „rozwoju‖ współczesnego homo sapiens. Przerost sfery materialnej związany z rozwojem techniki, globalizacją, postępem ekonomicznym, pozostaje w rażącej dysharmonii z rozwojem duchowym. Niebezpieczeństwo takiego stanu rzeczy, trudności i zagrożeń związanych ze spadkiem znaczenia humanistyki we współczesnym świecie sygnalizował B. Suchodolski apelując o „ rzeczywistość człowieka nie rzeczy‖22. Tak czy inaczej, kultura w jakiej funkcjonuje człowiek decyduje o „ jakości‖ człowieka. Jak pisze Janusz Gajda- (…) od najwcześniejszego okresu swojego istnienia przyjmujemy wraz z językiem sposób myślenia, wzrastamy w określonych normach moralnych, w kultywowanych obrzędach i zwyczajach, zdobywamy wykształcenia i potrzebne umiejętności, przyswajamy system wartości. Dlatego też ludzie z jednej epoki upodabniają się do siebie, prezentują wartości, które są typowe dla określonej kultury, w której wzrastają i której są wytworem23. Jednostki funkcjonując w kulturze kształtują swą tożsamość osobową w oparciu o wartości i wzory będące integralnym składnikiem danej kultury. Spójność i czytelność aksjologiczna buduje płaszczyznę zarówno do rozwoju kultury jak i rozwoju jednostek przez kulturę. Cywilizacja a kultura Termin „cywilizacja‖ pojawił się w powszechnym użyciu w XVIII w. we Francji. Następnie przeniknął do innych krajów Zachodu. Tu często służył jako określenie kultury „rozwiniętej‖. kulturom ludów „ prymitywnych‖. Punktem odniesienia oceny kultur była oczywiście kultura europejska. Zjawisko etnocentryzmu tu tożsame z europocentryzmem, spowodowało upowszechnienie tego terminu, jako zamiennego z terminem kultura. Dopiero z upływem czasu zaczęto mówić o cywilizacjach w odniesieniu do kultur pozaeuropejskich. 20 Tamże Tamże 22 I. Wojnar, Humanistyczne intencje edukacji, Warszawa 2000, s. 136-137 23 J. Gajda, Antropologia kulturowa, Cz. I. Wprowadzenie do wiedzy o kulturze, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2003, s.87 21 16 UNIWERSALIZM I TRADYCJA W KULTURZE. WYBRANE ASPEKTY Najogólniejsze rozumienie cywilizacji wyraża definicja, według której jest to …ogół wiadomości i umiejętności uzyskanych w procesie rozwoju, a umożliwiających społeczeństwu rozwiązywanie swych problemów w specyficzny sposób”24. Propozycję rozgraniczenia tych dwóch pojęć podaje nam W. Tatarkiewicz. Jego zdaniem termin cywilizacja (…) powinien oznaczać, to wszystko , co ludzkość stworzyła i dodała do natury dla ułatwienia i ulepszenia życia, a kultura – te przeżycia i czynności poszczególnych ludzi, którzy wytworzyli cywilizację i z cywilizacji korzystają, tym właśnie różnią się od ludzi pierwotnych (…) Cywilizacja będzie zatem zawsze stanowiła nadbudowę nad naturalną, prymitywną egzystencją. Będzie ona oznaczała zespół rzeczy, które ludzie wytworzyli, czynności, organizację, ustrój kraju i system zarządzania nim, prawo, moralność, wyznaną religię, zdobywaną i utrwaloną wiedzę, formułowany przez artystów i krytyków smak artystyczny i przede wszystkim ideologię25. Kulturę, zaś według W. Tatarkiewicza, stanowi (…) bogactwo duchowe człowieka, wyższą formę ludzkiego bytowania (…) to stan subiektywny, psychiczny, wewnętrzny, indywidualny, dla każdego różny, choć wielorako podobny u ludzi żyjących jednocześnie i blisko siebie (…) to właściwość osoby wykształconej, która rozwinęła swój smak, zmysł krytyczny i sąd (…) Ludzie jednego czasu i kraju żyją w tej samej cywilizacji, ale każdy ma swoją kulturę, wyższą lub niższą. Cywilizacja jest wytworem ludzi posiadających kulturę, ale też odwrotnie, jest glebą na której wytwarza się dalsza ich kultura. A inna rzecz, że kultura może być i na pustyni, a nie tylko w cywilizowanym otoczeniu26. Współcześnie ponownie daje się zauważyć tendencja do używania zamiennego tych dwóch terminów. Często przy opisywaniu zjawisk określanych mianem cywilizacji używa się ogólnego terminu kultura, zaś poprzez termin cywilizacja określa się pewien etap rozwoju kultury. Termin cywilizacja służy też do określania zjawisk globalnych. Tradycja a procesy globalizacyjne Tradycja jest istotną częścią składową kultury. Jako- przeniesiony i przekazywany następnym pokoleniom z przeszłości zasób wartości i zachowań- tworzy płaszczyznę na której budowany jest porządek normujący życie społeczeństw. Najprostszą definicję tradycji podaje nam K. Dobrowolski, pisząc - Przez tradycję rozumiemy w zasadzie wszelką spuściznę, którą ustępujące generacje przekazują pokoleniom wchodzącym w życie27. Józef Szacki wyróżnił trzy znaczenia tradycji. W pierwszym – tradycji nadał charakter czynności związanej z przekazywaniem dóbr kultury (znane jako transmisja kulturowa). Drugie znaczenie tradycji według Szackiego, ma charakter przedmiotowy, związany jest z jej wymiarem materialnym (tzw. dobra materiale jako spuścizna przodków). Trzeci aspekt w którym można analizować tradycję - to aspekt podmiotowy, określający stosunek poszczególnych pokoleń do dorobku przodków, ich zgodę ewentualnie protest na przejęcie tego dziedzictwa28. Zarówno w mowie potocznej i opracowaniach naukowych często daje się słyszeć termin „tradycja‖ zestawiany z różnymi wyrażeniami przymiotnikowymi lub też w 24 K. Kwaśniewski, Cywilizacja, /w:/ Słownik etnologiczny. Terminy ogólne, ( red. Zofia Staszczak), PWN, Warszawa- Poznań 1987 s. 59. 25 Cyt za J. Gajda, Antropologia kulturowa s.12. 26 Tamże 27 K. Dobrowolski, Studia nad życiem społecznym i kulturą, PAN- oddział w Krakowie, Prace Komisji Socjologicznej nr 7, Wrocław 1966 s. 77. 28 J. Szacki, Tradycja. Przegląd problematyki, Warszawa 1971 s. 97. 17 UNIWERSALIZM I TRADYCJA W KULTURZE. WYBRANE ASPEKTY formie przymiotnikowej będącą określeniem rzeczowników. Mówimy o tradycyjnej kulturze, tradycji chłopskiej, tradycyjnym społeczeństwie, tradycyjnej rodzinie, tradycyjnych obrzędach, tradycjach lokalnych, tradycyjnych narzędziach rolniczych. Dorobek przekazywany z pokolenia na pokolenie otrzymuje status tradycji w sytuacji gdy uznany jest za wartościowy i tym samym wart adaptacji w życiu pokolenia następującego.Sposób transmisji może dokonywać się w różnoraki sposób. Wymienia się tu tradycję ustną (oralną), oraz tradycję jako przekaz czynności (manualną). Tradycja przekazywana jest także z wykorzystaniem pisma i obrazu. Przekaz tradycji odbywa się zazwyczaj od pokoleń starszych do pokoleń młodszych. Według Szackiego jest to (...) sposób zachowania się lub wzorzec wytworzony przez grupę, odrębną od jednostki służący wzmocnieniu świadomości i spójności grupowej‖29 Wśród funkcji tradycji wyróżniamy funkcję najistotniejszą jaką jest regulacja przeszłości grupowej. Funkcja ta powoduje, zatrzymanie w pamięci zbiorowej znaczących wydarzeń z przeszłości doświadczanych przez grupę. Doświadczenie to wzbogaca kulturę zbiorowości. Inną istotną funkcją tradycji jest legitymizowanie przeszłości. Wzorce tworzone przez grupę na bazie przeszłych doświadczeń stanowią bazę na której społeczeństwo tworzy mechanizmy ułatwiające mu przetrwanie. Pamięć heroicznych czynów pielęgnowania w przekazie społecznym zachęca członków zbiorowości do powtarzania tych zachowań w celu zapisania się w podobny sposób w pamięci zbiorowej. Ważną także funkcją tradycji jest wykorzystanie wspólnego dziedzictwa historycznego jako źródła tożsamości i identyfikacji , poprzez którą to członkowie społeczności, realizują swoją potrzebę przynależności grupowej30. J. S. Bystroń niedługo po drugiej wojnie światowej pisał „ Z góry stwierdzić możemy, że nie mają racji ani ci, którzy przechodzą lekceważąco koło dobytku wiekowej pracy kulturalnej, ani też entuzjaści, którzy pragnęli by życie zatrzymać w rozwoju aby zahamować proces rozpadania się dawnej kultury tradycyjnej‖31. Tradycja jest więc istotnym elementem kultury społecznej, aczkolwiek nadmierne skupianie się na niej, nie dopuszczanie zmiany, przynieść może negatywne konsekwencje dla grupy. Problemem społeczności które zbytnio skupiają się na kultywowaniu tradycji w formie niezmienionej, jest „zafiksowaniem się‖ na wzorach przeszłości które w nowych warunkach uległy dezaktualizacji, co uniemożliwia wykorzystanie im szans na „wymuszony‖ poprzez zmiany cywilizacyjne rozwój, w zmieniających się realiach teraźniejszości. W połowie ubiegłego wieku K. Dobrowolski optymistycznie stwierdził „…w nowych warunkach utrzymają się jednak niezawodnie najpiękniejsze wartości dawnej kultury chłopskiej, odpowiednio przekształcone i zharmonizowane ze stylem nowej epoki. Nawet najbardziej bowiem rewolucyjna społeczność, burząca z fanatyczną pasją i niezłomną wolą, dawny ustrój, nie może się oderwać całkowicie od przeszłości”32. Zmiany cywilizacyjne, ze swoim niespodziewanym tempem modyfikacji dawnych struktur społecznych, powodują, iż wątpliwe jest zachowanie się wartości kultury chłopskiej,, w sytuacji gdy chłopstwo jako grupa społeczna zniknęło z krajobrazu współczesnej wsi. Dzisiaj mówimy już nie o chłopach ale o przedsiębiorcach rolnych a i daremnie szukać dawnych współzależności środowiska wiejskiego w relacjach w których podtrzymywano wartości kultury ludowej. 29 Tamże s. 187. J. Bartkowski, Tradycja i polityka. Wpływ tradycji kulturowych polskich regionów na współczesne zachowania społeczne i polityczne, Wydawnictwo Akademickie „ Żak‖, Warszawa 2003 s. 46-47 31 Cyt za J. Damrosz, Rozwój pojęć podstawowych w polskiej nauce o kulturze ludowej do 1939 roku, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, Wrocław 1988 s. 155. 32 Tamże 30 18 UNIWERSALIZM I TRADYCJA W KULTURZE. WYBRANE ASPEKTY Kulturą tradycyjną zwykle określa się kulturę w której dokonywana jest transmisja od starszego pokolenia, zstępującego do młodszego wstępującego. Margaret Mead określiła kulturę charakteryzującą się takim kierunkiem transmisji jako postfiguratywną. Rewolucja technologiczna datująca się od miej więcej lat 80-tych ubiegłego wieku, zaburzyła popularny model transmisji. Socjalizacja młodego pokolenia nie odbywa się obecnie jak dawniej. Kultura postfiguratywna ustąpiła kulturom kofiguratywnym (wszyscy uczą się od wszystkich) i prefiguratywnym (starsi uczą się od młodszych). Jest to syndrom naszych czasów, kiedy to zaawansowane postindustrialne społeczeństwa nie są w stanie bazować na autorytecie starszych z ich „zdeaktualizowaną wiedzą‖ mało przydatną w nowych realiach rozwoju technologicznego. Starsi przestali być, jak kiedyś, źródłem wiedzy niezbędnej do adaptacji i przetrwania. Sami zaczynają mieć problem z przystosowaniem się do ciągle zmieniających się warunków życia. Kultury prefiguratywne to kultury tradycyjne w których realizowane są oczekiwania starszego pokolenia. Może to mieć miejsce w sytuacji społeczeństw pozostających w izolacji środowiska wychowawczego. Starsi odgrywają tu ważną rolę społeczną będąc przekazicielami i strażnikami tradycji. Pozycja starego człowieka jest w tego typu kulturach wysoka. Współcześnie w społeczeństwach europejskich sygnalizowany jest wszechwładny dyktat młodości. Starość w widoczny sposób jest marginalizowana, stała się nawet nieomal rzeczą wstydliwą. Żyjemy w otoczeniu ciągłej zmiany w którym trwa nieprzerwanie dialog pomiędzy przeszłością i teraźniejszością. Rozwój kultury dokonuje się często poprzez zerwanie z przeszłością. Epoki wielkich przemian społecznych zawsze wiążą się z odrzuceniem pewnych istotnych elementów tradycji aktualnej i wprowadzeniem do niej nowych treści. Nie może być mowy oczywiście o zerwaniu całkowitym, bo takie wiąże ze sobą prawdopodobieństwo utraty tożsamości. Chodzi tu o odcięcie się od wielu doświadczeń i przekonań naszych przodków które są barierą dla przyjęcia nowych wartości, idei, istotnych we współczesnym świecie. Takimi obalanymi przeszkodami często są tendencje wsteczne i zachowawcze. Nie wszystko więc, co przekazywane jest przez stare pokolenie nowemu wkraczającemu w dorosłe życie, powinno być przyjmowane jako cenna spuścizna kulturowa przodków, ale też należy pamiętać, nie wszystko co nowe i mieniące się nowoczesnym, warte jest przejęcia. Mamy więc tradycję „żywą‖ uznaną za wartościową i potrzebną w nowej rzeczywistości. Mamy tradycję ‖ martwą‖ czyli uznaną za przebrzmiały relikt przeszłości, odchodzącą w zapomnienie. Życie nie znosi próżni i jesteśmy świadkami tworzenia się nowej tradycji, zastępującej formy zdeaktualizowane. Tym samym zachowana jest ciągłość kulturowa. Problemem wartym zauważenia, jest kwestia, jak dokonywać słusznych wyborów, aby zachować mocny grunt, na którym w sposób stabilny, w toku ciągłej zmiany, mogą egzystować społeczeństwa bez narażania się na niebezpieczeństwo utraty swej tożsamości. Loren Eiseley uznając stabilizacyjne oddziaływanie przeszłości twierdzi- (…) wobec braku wiary w przeszłość nieuchronnie porzucone zostaje wszystko to, co pozwala człowiekowi stać się zwierzęciem planującym. Ogólnie rzecz ujmując, historia ludzkości jest zasadniczo historią istoty, która zrezygnowała z instynktu i zastąpiła go tradycją kulturową oraz z trudem dokonanym rozwojem umiejętności myślenia dyskursywnego. Lekcje przeszłości słusznie 19 UNIWERSALIZM I TRADYCJA W KULTURZE. WYBRANE ASPEKTY zostały uznane za konstrukcję dającą poczucie bezpieczeństwa w podejmowaniu kroków do nieznanej przyszłości33. Poprzez odcięcie się od wielu stereotypów, będących przeżytkami w nowej rzeczywistości, dokonujemy otwarcia siebie, na nowe możliwości dające szansę na bogatsze egzystowanie, na postęp nie tyle dotyczący sfery materialnej ludzkiego życia, ile związany z dążeniem do „bogactwa duchowego‖. Powielanie w nieskończoność starych, utartych wzorów prowadzi do degeneracji społecznej, której efektem jest często powstanie społeczności zamkniętej na nowe idee, społeczności ksenofobicznej, niezdolnej do adaptowania się do nowej rzeczywistości. Sztywne trwanie w schemacie zarysowanym niegdyś, ugruntowującym kulturowo wytworzone mechanizmy określające ludzkie modele działania, może co prawda dawać pewnego rodzaju poczucie bezpieczeństwa ale jest to bezpieczeństwo złudne. Stwierdzenie -Historia jest nauczycielką życia – powtarzane zarówno przez starożytnych i współczesnych, czasami wydaje się, zważywszy na dzisiejsze problemy świata, na wyrost, bo i owszem, wyciągamy wnioski, oceniamy zbieżności wydarzeń powtarzających się w historii, ale jakoś dziwnie robimy to po czasie, i bynajmniej świadomość tego nie ustrzega nas od nowych błędów. Jednak jak twierdzi Edward Hall – znany antropolog amerykański – „odrzucenie przeszłości doprowadziłoby (…) do braku stabilności w społeczeństwie‖34. Sformułowanie - „errare humanum est „ wpisane jest więc w życiorysy grup społecznych, jako niekwestionowana zasada, od której nie ma wielu wyjątków. Żyjąc w świecie ogromnego zróżnicowania kulturowego, napotykamy na problemy nowe, nieobecne w ogóle, albo w takiej skali w społecznościach naszych przodków. Z jednej strony powszechnie akceptujemy kulturowe różnice, światopoglądowy pluralizm z drugiej nie potrafimy poradzić sobie z patologiami które pojawiły się na gruncie wolności, doskonałej pożywki dla wybujałego indywidualizmu. Naszą bezradność implikuje często brak możliwości odniesienia się do wspólnie uznanych i obiektywnych wartości. Wielość wzorców kulturowych z którymi się stykamy codziennie może wywoływać uczucie zagubienia- dezorientacji. W przeszłości wzory zachowań wspólne wszystkim członkom danej społeczności powodowały, że wiele rzeczy dawało się przewidzieć. Świat naszych przodków ograniczał się często do ograniczonej przestrzeni terytorium jednej społeczności, z pokolenia na pokolenie tu osiadłej, tworzącej grupę powiązaną siecią relacji bezpośrednich. Każdy nowy członek takiej społeczności pojawiając się na świecie zajmował, w tych zhierarchizowanym środowisku, wyznaczone mu miejsce. Życie w takiej grupie wymagało w pełni dostosowania się do wymagań grupy. Nie było tu miejsca na inność- oryginalność. Daje się zauważyć wręcz tendencje do upodabniania się do siebie członków dawnych społeczności wiejskich nie tylko co do zachowania, ale także daleko idące ujednolicanie ubiorów. Tak więc środowisko życia małych społeczności wiejskich było miejscem o dużej przewidywalności. Rzeczywistość dzisiejsza jest skrajnie odmienna od rzeczywistości wspólnot ubiegłych wieków. Niezależnie od miejsca zamieszkania, wspólnoty te podlegają podobnym procesom modernizacyjnym i transformacyjnym. Postęp 33 34 E. .T. Hall, Poza kulturą, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1984, s. 134-135 E.T. Hall, Poza kulturą, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1984, s. 135 20 UNIWERSALIZM I TRADYCJA W KULTURZE. WYBRANE ASPEKTY informatyczny powoduje, iż wszyscy / co prawda jeszcze nie w identycznym wymiarze/ partycypujemy w światowym podziale pracy, wymiany i konsumpcji35. Dzisiaj często ulegamy wrażeniu, że tempo życia któremu ulegamy niesie ze sobą chaos aksjologiczny w którym trudno się odnaleźć. Próby narzucania nam relatywizmu kulturowego ze swoim bezwzględnym akceptowaniem tradycji stojących w opozycji od tzw. wartości uniwersalnych, spotykają się ze zrozumiałym oporem. Nie możemy tolerować tradycji innych narodów niosących ze sobą cierpienie człowieka ponieważ taka tolerancja byłaby nie tyle szacunkiem dla odmiennego postępowania ile pobłażliwością dla zła. Tożsamość kulturowa Jesteśmy Polakiem, Polką, czyli członkiem grupy dającej nam poczucie przynależności do określonego narodu. Także z racji wykonywanego zawodu należymy do zespołu pracowniczego. Jesteśmy członkiem grupy wyznaniowej a jako córka, syn, matka, ojciec, brat siostra czujemy się integralną częścią klanu - rodziny. Jesteśmy także europejczykami. Nasza tożsamość społeczna jest wynikiem identyfikacji z określoną grupą, zbiorowością osób z którą czujemy się związani jakimś podobieństwem. Można powiedzieć, iż przez całe swoje życie, funkcjonując w kulturze zbiorowości z którą się utożsamiamy, wytwarzamy wiele rodzajów tożsamości składających się w sumie na całość integralną, która określa „nas‖ jako osobników o określonej tożsamości kulturowej. Jeśli więc „kultura‖, jak mówi znany antropolog Edward. E. Hall jest komunikacją, to tożsamość tworzona jest w wyniku zaistnienia procesów komunikowania się. Nie ma możliwości zbudowania tożsamości bez aktów komunikacji. Komunikacja międzyludzka tworząc więc kulturę, tworzy także tożsamość każdego człowieka. Wg definicji Henri Tajfela tożsamość społeczna to: „…koncepcja własnej osoby, która jest wynikiem naszej świadomości członkostwa w danej grupie społecznej wraz z poczuciem wartości i emocjonalnym zaangażowaniem przypisywanym temu członkowstwu36. Tożsamość kulturowa to cytując za słownikiem otnologicznym jest (…) najważniejszym rodzajem tożsamości zbiorowej, który polega na historycznie uwarunkowanym, kulturowym sposobie zachowania przez daną zbiorowość ludzką istnienia i ciągłości gatunku oraz równowagi biopsychicznej, Składają się na nią: 1) elementy dziedzictwa, nawet całkowicie lub częściowo zdeaktualizowane, 2) rodzaj, proporcje i ustrukturowanie składowych elementów danej kultury zarówno ze względu na odrębność wyróżników kulturowych, jak i na osiągnięty poziom powszechników społecznoekonomicznych i cywilizacyjnych danej kultury, 3) kontekst zewnętrzny równorzędnych czy nie równorzędnych kontaktów z innymi kulturami, występujących w różnym natężeniu w przeszłości i teraźniejszości37. 35 Por., A. Posern – Zieliński, Negocjowanie tolerancji, czyli między groźbą konfliktu a dążeniem do współdziałania, /w:/ Tolerancja i jej granice w relacjach międzykulturowych, red. A. Posern- Zieliński, Wydawnictwo Poznańskie, s. 31. 36 M. Szopski , Komunikowanie międzykulturowe, WSiP, Warszawa 2005, s.27 37 K. Kwaśniewski, Tożsamość kulturowa /w:/Słownik etnologiczny. Terminy ogólne, red. Zofia Staszczak, PWN, Warszawa –Poznań 1987 s. 352. 21 UNIWERSALIZM I TRADYCJA W KULTURZE. WYBRANE ASPEKTY O ile tożsamość społeczna istnieje w relacji, bezwzględnym utożsamianiu się jednostki z grupą, to tożsamość kulturowa może łączyć elementy kultury różnych grup, bądź też wybierać tylko niektóre elementy kultury jednej grupy, które jednostka przyjmuje za własne. Jak podaje J. Nikitorowicz „tożsamość kulturowa jest efektem wzajemnych uwarunkowań, oddziaływania i nakładania się : osobowej świadomości odrębności Ja, świadomości przynależności do My, społecznego uznania, przyjęcia i akceptacji w My. W ustawicznie się kreującej tożsamości kulturowej wyodrębnia się niezmienność i ciągłość osoby, trwanie jej cech charakterystycznych, mimo upływu czasu i dokonujących się zmian. Odrębność Ja tworzy, oprócz dziedziczonego potencjału genetycznego, dziedzictwo kulturowe, w którym jednostka jest zanurzona od początku istnienia, nie uczestnicząc początkowo w nim świadomie. Treść i siła zakorzeniona w wartościach rodzinno-familijno-parafialnych warunkuje społeczne przyjęcie do My i kształtowanie się świadomości My38. Tożsamość kulturowa wyrażana jest zazwyczaj na dwa sposoby. Pierwszy sposób polega na powierzchownym koncentrowaniu się na atrybutach zewnętrznych, np. flaga, kolor skóry, język rodzimy, terytorium zamieszkania, tradycje. Drugi sposób to koncentrowanie się na elementach wewnętrznych, np. ideach, wartościach, zasadach. Ma tu miejsce utożsamianie się z kulturą w wymiarze symbolicznym. Dwa te sposoby wyrażania swojej tożsamości zazwyczaj współwystępują i trudne są do oddzielenia. Tożsamość narodowa, czy etniczna zawsze nawiązują do tożsamości kulturowej, a nawet więcej, są osadzone na podstawie kulturowej. Silnie ukształtowana tożsamość kulturowa oparta na wspólnym dziedzictwie grupy, poparta silnym solidaryzmem wewnątrzgrupowym, powoduje często trudności w nawiązaniu dialogu z osobami spoza tej grupy. Prezentowanie postawy etnocentrycznej związanej z postrzeganiem swojej grupy etnicznej jako lepszej od innych, rodzi niebezpieczeństwo powstawania konfliktów między reprezentantami różnych kultur. Jak więc nie tracąc tożsamości kulturowej, zniwelować niebezpieczeństwo zachowań człowieka mających swe źródło w postawie etnocentrycznej? Od czego zależy efektywna komunikacja z reprezentantami innych kultur? Nie ma prostej odpowiedzi na te pytania. Obserwacja różnych społeczeństw nie pozostawia wątpliwości, iż wysoka stopa życiowa i zaspokojenie tym samym wielu podstawowych potrzeb związanych z egzystencją, brak poczucia zagrożenia, pozytywnie wpływa na wzrost tolerancji pomiędzy członkami społeczności. Istotnym elementem jest tu poczucie sprawiedliwości w dystrybucji środków wspólnych. Czytelne kryteria podziału tych środków tzw. transparentność życia publicznego ma tu niewątpliwie duże znaczenie dla budowania tożsamości społecznej i akceptacji innych alternatywnych sposobów życia. Nietolerancja, często wiąże się z poczuciem zagrożenia i utrzymującym się lękiem wywołanym niestabilną podstawą ekonomiczną a także zagrożeniem swoich interesów. Tożsamość kulturowa budowana jest nie tylko w efekcie procesów enkulturacyjnych, ale we współczesnym zglobalizowanym świecie, także mają na nią wpływ indywidualne wybory. W aspekcie intencjonalnego kształtowania tożsamości kulturowej, atrakcyjność kultury jest tu elementem kluczowym. 38 J. Nikitorowicz, Globalizacja a kultura jednostki /w:/ Kultury tradycyjne a kultura globalna. Konteksty edukacji międzykulturowej ( red: J. Nikitorowicz i inni), Tom I., Trans Humana Wydawnictwo Uniwersyteckie, Białystok 2001 s.23-24 22 UNIWERSALIZM I TRADYCJA W KULTURZE. WYBRANE ASPEKTY Globalizacja a zróżnicowanie kulturowe Coraz częściej słychać opinie, iż w świecie coraz większych współzależności, różnorodność kulturowa jest coraz bardziej zagrożona. Czy rzeczywiście powinniśmy mieć obawy przed zrealizowaniem się wizji całkowitej homogenizacji kultury. Według Hansa Georga Gadamera – (…) obfitość różnic jest najcenniejszym skarbem Europy, który Europa może zaoferować światu i jej głównym zadaniem jest przekazanie wszystkim sztuki uczenia się nawzajem39. Ulf Hannerz, skandynawski badacz kultury w swojej książce „ Powiązania transnarodowe‖ twierdzi, że z jednej strony pozbycie się różnorodności mogłoby być praktyczne w skutkach. Swój pogląd argumentuje tym, iż im mniej różnic kulturowych tym bardziej rośnie szansa na lepsze zrozumienie się ludzi. Jednak zaraz, badacz ten, dochodzi do wniosku, że skoro jest tak wiele głosów chwalących zróżnicowanie kulturowe warto się nad nimi zastanowić i przedstawia argumenty przemawiające za utrzymaniem pluralizmu kulturowego. Zanim przedstawię te argumenty, warto chwilę zatrzymać się nad problemem podjętym w artykule Lee Harrisa „Kosmopolityczne złudzenie‖40. Ideałem kosmopolityzmu, zdefiniowanym przez Martę Nissenbaum, jest wierność temu co leży obiektywnie w interesie wspólnoty wszystkich ludzi na świecie. Poprzez edukację człowiek, może być uwolniony z okopów obyczaju i prowincjonalnej ciasnoty, tym samym ludzie upodabniając się do siebie, będą bardziej dla siebie zrozumiali i będą mogli nauczyć się unikania konfliktów. Jest to czysta utopia, jak twierdzi Harris, ponieważ (…) edukacja kładąca nacisk na podobieństwo ludzkich celów i aspiracji jest daremna, jeśli cele i aspiracje danej grupy są strukturalnie sprzeczne z celami i aspiracjami innej41. Zrozumienie celów i aspiracji innego człowieka nie zażegna sporów, jeśli dochodzi do konfliktów interesów. Kosmopolityzm, z założenia negujący tradycyjne kultury i opowiadający się za budowaniem więzi ludzkich w skali globalnej kosztem tożsamości lokalnej, nie może być alternatywą na problemy społeczeństwa pluralistycznego. Teza o liberalnej autonomii kosmopolityzmu, jest nie do obronieniazdaniem Harrisa- kiedy z jednej strony autonomia ta (…) sprzeciwia się z zasady konwencjonalnemu konformizmowi wszelkich wspólnot, do których należy i którym rzuca nieustanne wyzwanie z drugiej zaś strony (…) postuluje wierność wspólnocie złożonej nie z sąsiadów, tylko wszystkich ludzi na świecie. Nie chce uczestniczyć we wspólnocie, którą ma pod ręką, a spieszy przysięgać wierność tej, której nigdy nie ma42. Przeciwko ideałowi kosmopolitycznemu przemawia fakt, iż forsowanie tego ideału kosztem ideałów partykularnych okazuje się według Harrisa- jeszcze jednym partykularyzmem tyle, że jest to partykularyzm sekty intelektualnej a nie narodu czy religii. Zróżnicowanie kulturowe współczesnego świata jest więc stanem, które w dającej się przewidzieć przyszłości, nie ulegnie zmianom w kierunku daleko idącej uniformizacji. Istnieje nawet zauważalna tendencja kiedy to pod wpływem procesów globalizacyjnych następuje umocnienie się kultur społeczności lokalnych. 39 Z. Bauman, Szanse etyki w zglobalizowanym świecie, Wydawnictwo Znak, Kraków 2007 s.305. L. Harris, Kosmopolityczne złudzenie, (tłum. Adam Romaniuk), „Res Publica‖3/2006 s. 152- 160; Autor polemizuje z poglądami M. Nussbaum zawartymi w M. Nussbaum, Patriotism and Cosmopolitanism,‖Boston Review‖ 19/5, październik - listopad 1994, przed. /w:/ Joshua Cohen ( red) For Love of Country? Beacon Press, 2002. 41 Tamże s. 157. 42 Tamże s. 159. 40 23 UNIWERSALIZM I TRADYCJA W KULTURZE. WYBRANE ASPEKTY Wracając do argumentów przemawiającymi za różnorodnością kulturową, według Hannerz’a, niewątpliwie są trudniejsze do zakwestionowania od chociażby głosu za odrzuceniem tradycyjnych kultur jako przestarzałych, zdeaktualizowanych, bo blokujących rozwój nowych idei. Argument przytaczany jako pierwszy brzmi: ludzie mają prawo do swojej kultury ponieważ rodząc się w jakiejś kulturze są przez nią kształtowani i niewątpliwie mając dowolny wybór kultur, wybiorą tą swoją. Każdy człowiek, zdaniem Hannerz’a, powinien mieć prawo przeżyć swoje życie w obrębie mniejszego świata złożonego z istot myślących podobnie. Oczywiście są sytuacje, że ludzie będą skłonni wybrać kulturę inną. Niewątpliwie będzie to miało miejsce, gdy własna kultura krępuje rozwój człowieka. Niewolnicy, niższe kasty, ciemiężone kobiety lub młodzież, mogą chcieć wyrwać się z kultury określającej nisko ich status. Zazwyczaj też właśnie ten niski status nie pozwala im na swobodny wybór. Ci więc, którym kultura grupy nadaje pozycję uprzywilejowaną nie mają interesu aby z tej kultury rezygnować, zaś inni ( np. pariasi w Indiach) nawet gdyby chcieli zmienić kulturę, ze względów ekonomicznych tego zrobić nie mogą. Innym istotnym argumentem za wielokulturowością jest fakt iż, -różnorodność kulturowa i idące za tym różne style życia powodują, że różnorodne grupy współistnieją ze sobą na ograniczonym terytorium jakim jest ziemia, tylko dlatego, że wykorzystują różne środki do życia43. Wilhelmina Wosińska powołując się na konkluzje sformułowaną przez Ellingtona i Hailesa, twierdzi – (…) Gdyby wszyscy ludzie na świecie konsumowali tak, jak człowiek Zachodu, musiałyby istnieć więcej niż trzy planety takie jak Ziemia‖44. Słabość analizowanego argumentu – zdaniem Hannerz’a – polega na tym, że nie możemy zaakceptować faktu, że jeśli wszyscy ludzie mają takie samo prawo do wyboru kultury to nie można tym samym zakładać, że niektóre osoby mają większe prawo do niszczenia środowiska tylko dlatego, że robiły to dłużej lub wynalazły sposoby prowadzące do zniszczenia. Rozumowanie, iż różnorodność kulturowa może się przyczynić do oszczędnego gospodarowania naszej planety i można tym samym, zrezygnować ze ekologicznego współzawodnictwa, zaprowadzić nas może na manowce. Daleko jest we współczesnym świecie do tzw. sprawiedliwości kulturowej w sytuacji, gdy uprzemysłowiona kultura Zachodniego świata wdziera się ekspansywnie w nisze zajęte przez myśliwych, zbieraczy i ogrodników i niszcząc ziemie zajęte przez kultury mniej „ nowoczesne‖ powoduje ich utratę. Wielokulturowość jako obrona swoich interesów sformułowana jest w argumencie mówiącym iż, zróżnicowanie kulturowe jest tamą postawioną wobec importowanej kultury w celu przeciwstawienia się politycznej i gospodarczej dominacji. Tendencje hegemonizacyjne związane są z narzucaniem kultury poprzez elity centrum, peryferiom, co w praktyce często oznacza zdobycie dominacji tych elit. Elity te poprzez swoją kulturę wprowadzają przynoszącą im korzyści, ideologię. Kultura narzucana równa się w tym przypadku „praniu mózgów‖ dla osiągnięcia poprzez elity centrum, swoich politycznych bądź gospodarczych celów. Upodobnienie kultur peryferii do kultur centrum wiąże się ze zdominowaniem ich i pozbawieniem tym samym możliwości decydowania o sobie elit tych peryferii. Hannerz podkreśla bogactwo tkwiące w różnorodności kulturowej formułując następny argument -różnorodność jako wartość sama w sobie jest źródłem czerpania 43 44 U. Hannerz, dz. cyt. s. 92-93. W. Wosińska, Oblicza globalizacji, Wydawnictwo Smak Słowa, Sopot 2008, s. 337. 24 UNIWERSALIZM I TRADYCJA W KULTURZE. WYBRANE ASPEKTY przyjemności. Za argumentem tym przemawia stanowisko nazywane przez Hannerz’a estetycznym, wynikające z doceniania innych kultur jako doświadczenia samego w sobie bez próby doszukiwania się w nim jakichkolwiek korzyści. Stanowisko to mobilizuje ludzi do poznawania innych kultur i nabywania kompetencji do obchodzenia się z nimi (dostosowywania się do ich zasad). Taki stosunek do innych kultur uczy nas także bardziej naszej kultury poprzez wyrobienie sobie do niej dystansu. Nie ma tu miejsca na wykorzystywanie doświadczeń kulturowych z jednego miejsca do przeprowadzania zmian w innym miejscu. Nie bez znaczenia jest argument za doświadczeniem różnorodności kulturowej stanowiącej impuls do działań kreatywnych. Niewątpliwie uczestnictwo w więcej niż jednej kulturze rozszerzając u człowieka sposób postrzegania rzeczywistości, pobudza jego twórcze myślenie. Często jest to wynik doświadczenia kontrastu pomiędzy różnymi tradycjami kulturowymi i związanej z tym próby wykształcenia nowych sposobów pojmowania, przerzucającymi pomost łączący odmienne kultury, syntezujący je lub poddający analizie 45. Twórczość bywa często przekraczaniem istniejących granic i kanonów kulturowych, burzeniem utrwalonych schematów. Budowaniu nowych jakości mogą jednostki otwarte na odmienność. Artyści w swym twórczym dziele ciągle poszukują inspiracji i często jest nią kultura z odległych im miejsc. Uczeni aby pełniej zrozumieć człowieka nie mogą trwać w zamknięciu jednej kultury. Alvin Gouldner, nieżyjący dziś socjolog, twierdził, że najkorzystniejszą dla naukowca, jest sytuacja, w której ma się dostęp do więcej niż jednej linii rozumowania, tym samym nie jesteśmy skazani na poddanie się kontroli którejś z nich, i możemy się poruszać w swym rozumowaniu, w sposób odbiegający od przyjętej konwencji46. Od czego zależy funkcjonowanie i rozwój człowieka w wielokulturowej rzeczywistości? Coraz powszechniej mówi się o konieczności rozwijania kompetencji międzykulturowych, zwanych często multikulturowymi, wielokulturowymi kompetencjami działania lub międzykulturowymi kompetencjami komunikacyjnymi. Aksjomat kompetencji kulturowej zakłada, że (…) rozumienie procesu komunikacji międzykulturowej zależy od tego w jakiej mierze jesteśmy w stanie odczytać własną kulturę i kulturę odbiorcy komunikatu47. Procesy globalizacyjne a edukacja kulturalna Osiągnięcia cywilizacyjne zmieniają z dnia na dzień jakość życia współczesnego człowieka a co za tym idzie głębokim przeobrażeniom ulega jego kultura. Obok głosów uznających proces głębokich zmian kulturowych za nieuchronny i wartościowy są i takie które uznają je za zagrażający unifikacją i odebraniem tożsamości narodowej czy lokalnej. Adam Horbowski w wydanej w 2000 r. pozycji „ Edukacja kulturalna jako system działań społeczno- wychowawczych‖ wprost ogłasza zdeaktualizowanie się utrwalonych wzorów i wartości współczesnego człowieka. Autor ten, stwierdza konieczność radykalnej zmiany koncepcji człowieka aby mógł on tworzyć siebie dokonując absolutnie swobodnych 45 U. Halerz, dz. cyt. s 93. Por.: Tamże s. 97 47 P. Płusa, Problematyka kompetencji komunikatywnej w wybranych referatach sympozjów lingwistyki stosowanej i X kongresu AILA’93 /w:/ Problemy komunikacji wielokulturowej: jedna Europa- wiele języków i wiele kultur, red. F. Grucz, K. Chomicz- Jung, Warszawa 1996 s. 50. 46 25 UNIWERSALIZM I TRADYCJA W KULTURZE. WYBRANE ASPEKTY wyborów48. Pozostaje nadal otwartym pytanie- jaki kształt nadać edukacji aby człowiek mógł dokonywać tych właściwych wyborów. Pojawia się coraz więcej wątpliwości co do aktualnej użyteczności dorobku pedagogiki kultury. Jak twierdzi Józef Kargul – pedagogika kultury przeszła do historii w wyniku nie podejmowania ważnych dzisiaj zagadnień upowszechniania kultury, a próby wskrzeszania skomplikowanych analiz struktury dóbr lub indywidualnej relacji człowiek- kultura okazują się jałowe49. Odpowiedź na problemy o kształt edukacji kulturalnej współczesnego człowieka, pojawiające się wraz ze zmianami cywilizacyjnymi, proponuje Janusz Gajda w swojej koncepcji rozwijania neopedagogiki kultury osadzonej mocno na płaszczyźnie dorobku pedagogiki kultury ale otwartej szeroko na ekologię, a także czerpiącej inspirację z ruchu New Age i postmodernizmu. Problemy edukacji kulturalnej w dobie procesu globalizacji nabierają wraz ze zmianami kontekstu nowych znaczeń. W tym konglomeracie wielokulturowości coraz trudniej o konkretne rozwiązania praktyczne. Regres wartości w kulturze jawi się jako rzecz realna w kontekście zatracenia dalszej perspektywy wypracowanej przez pewne populacje. Sygnalizuje to Andrzej Grzegorczyk twierdząc, iż (…) Przy coraz bardziej zaawansowanej technologii działań zarówno wytwórczych, jak i usługowych podział czynności i zawężenie rodzajów produkowanych przez daną jednostkę wytworów i usług stają się często niezbędne. Specjalizacja wytworów i usług jest nieunikniona. Producent stali lub chemikaliów powinien interesować się komu sprzedaje swoje wyroby. Jeszcze bardziej ten, kto sprzedaje się w pośrednictwie powinien być zainteresowany, jakim odbiorcom służy a psycholog powinien skrzętnie badać, czyjej i jakiej karierze dopomaga rozmowa. Zaniedbanie refleksji dotyczącej dalszych losów własnych wytworów i usług, jest wyrazem zlekceważenia dbałości o umieszczenie swych działań w całościowej wizji dobra ludzkości. Sama zgoda na zawężoną percepcję swojej specjalizacji, oznacza więc wyłączenie z własnego życia realizacji pewnej wartości duchowej, wyłączenie uniwersalnej perspektywy wartości. Jest więc również w jakimś zakresie ograniczeniem się do realizacji wartości witalnych podobnie jak działalność czysto konsumpcyjna”50. Rozwój cywilizacyjny niesie ze sobą zmiany w obyczajach co implikuje konieczność modyfikacji wzorów wychowania. Nowa rzeczywistość często wymaga przyjęcia innego systemu wartości, nabycia kompetencji nowych, których pokolenie zstępujące nie jest w stanie często nawet określić. Systemy wychowawcze tworzone na potrzeby dzisiejszej rzeczywistości okazują się oparte na modelach przestarzałych- zdeaktualizowanych i tym samym nie przygotowują do funkcjonowania w warunkach gwałtownie zmieniającego się świata. Koniecznością są głębokie zmiany zachodzące w kulturze co nie może mieć miejsca bez przyjmowania nowych idei. Niezbędna do tego jest otwarta postawa jednostek tworzących społeczeństwo co implikuje konieczność zmiany współczesnej edukacji Jak twierdzi Ulf Hannerz (…) jest jakaś racja w scenariuszu globalnej homogenizacji i poczuciu straty kulturowej. Ogromna ilość idei i sposobów wykonywania rzeczy może zaginąć z braku praktyki, jeśli nie z braku zapisu, o który przynajmniej zadbają etnografowie. Podczas gdy w obszarze ludzkiej różnobarwności kulturowej niektóre odcinki będą bardziej 48 A. Horbowski, Edukacja kulturalna jako system działań społeczno- wychowawczych, Rzeszów 2000, s. 25-26. J. Kargul, Czy złudne nadzieje renesansu pedagogiki kultury /w:/ Pedagogika kultury ( red. J. Gajda)…. 50 A. Grzegorczyk, dz. cyt. s. 163. 49 26 UNIWERSALIZM I TRADYCJA W KULTURZE. WYBRANE ASPEKTY przepełnione, o bardziej szczegółowych i nieustannie tworzonych mikrowarjacjach na pewne tematy, obszar ten jako całość wydaje się jednak kurczyć51. *** Człowiek wraz ze swoją kulturą znajduje się ciągle daleko do zintegrowanej wiedzy o sobie. Wraz ze złożonością swego zachowania jest przedmiotem badań wielu dyscyplin naukowych. Rozwijające się dynamicznie, ale ze względu na specjalizację uczonych ograniczoną ramami najczęściej jednej dyscypliny, językiem i procedurami badawczymi, nie znajdują, nauki te, wspólnej, interdyscyplinarnej płaszczyzny do ustalenia jeszcze w sposób satysfakcjonujący, współzależności pomiędzy rozwojem jednostki, społeczeństwa i kultury. W rozwoju nauki wraz z jej ogromnym uszczegółowieniem, obserwujemy coraz głębsze rozdzielanie się od siebie nauk przyrodniczych i społeczno- humanistycznych. Na skutek tego, mimo niewątpliwych osiągnięć nauki, oddalamy się od zrozumienia istoty współczesnego człowieka i kierunku w którym zmierza. Utrwalony podział dyscyplin naukowych zajmujących się człowiekiem na fizjologię człowieka - badającą organizm ludzki w jego wymiarze biologicznym, psychologię - analizującą jednostkę bardziej w obszarze psyche, socjologię – badającą społeczeństwo oraz antropologię kulturową zajmującą się kulturą, nie pozwala jeszcze na dzień dzisiejszy na dokonanie pełnej syntezy tych nauk. Jeśli co niewątpliwie w przyszłości zaowocuje pełniejszym zrozumieniem dynamiki zachowań ludzkich52. Po wielu latach, ocena Bogdana Suchodolskiego, iż daleko nam jeszcze do uzyskania pełnej, zintegrowanej prawdy o człowieku, jest nadal aktualna. Brak tej wiedzy, zdaniem Suchodolskiego, utrudnia fakt (…)braku współdziałania różnych dyscyplin w zakresie konkretnych problemów badawczych wymagających współpracy wielu specjalistów; nie ma takiej możliwości w zakresie uogólnionej dotyczących istoty człowieka, których dokonywanie wymagałoby zarówno pewnej weryfikacji specjalistycznych teorii, jak i swoistego hierarchizowania wniosków wyprowadzanych przez różne dyscypliny53. Rolę nauki, odnoszącej się do podstawowych problemów współczesnej ludzkości, badającej istotę ludzką holistycznie - w jej aspekcie biologicznym, społecznym i kulturowym w powiązaniu z przyrodą, na dzień dzisiejszy, stara się spełniać ekologia człowieka. *** Bycie człowiekiem dobrze przystosowanym do życia we współczesnym świecie związane jest, według społecznie preferowanych szablonów, z sukcesem - utożsamianym z wysokim statusem społecznym i materialnym. Często spotykamy się też z opiniami, że ubożony świat wartości, sprzyja bezrefleksyjnej egzystencji. Czy rzeczywiście współczesność 51 U. Hannerz, Powiązania transnarodowe. Kultura, ludzie, miejsca, przekład Katarzyna Franek, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2006 s. 41. 52 R. Linton, Kulturowe podstawy osobowości, przekł. A. Jasińska –Kania, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2000 s. 5-18. 53 B. Suchodolski, Kim jest człowiek, Wiedza Powszechna, Warszawa 1985 s. 16. 27 UNIWERSALIZM I TRADYCJA W KULTURZE. WYBRANE ASPEKTY niesie ze sobą niebezpieczeństwo wyjałowienia życia ludzkiego z wartości przynależnych do sfery ducha. Jedną z podstawowych wartości co do których generalnie wszyscy się zgadzamy jest wolność jednostki. Wolność jednostki jest wartością, która bezwzględnie warunkuje realizację innych wartości. Ale jak twierdzi ks. Tischner (…) nikt nie może być w pełni wolnym gdy inni wokół niego są niewolnikami. Jak twierdzi J. Brodski człowiekiem wolnym może być taki, który przyjmuje odpowiedzialność za swoje czyny i ich konsekwencje54. Wolność więc może być realizowana tylko w ramach realizacji przez jednostki norm i wzorów kulturowych akceptowanych społecznie i budujących solidaryzm ludzki o wymiarze globalnym. 54 Z. Bauman, Szanse etyki w zglobalizowanym świecie, Wydawnictwo Znak, Kraków 2007 s.356. 28