„Czy szkoła może być wolna od agresji

advertisement
„Czy szkoła może być wolna od agresji?”
Referat przygotowany na posiedzenie Rady Pedagogicznej Zespołu
Szkół Medycznych (dn. 18.03.1999 r.) przez mgr Alicję Pawlik
Coraz częściej dowiadujemy się ze środków masowego przekazu, że kolejny
młodociany dokonał zbrodni, napadu, a jego ofiarą był kolega lub koleżanka. Rodzice coraz
częściej skarżą się, że ich dziecko w drodze do szkoły, czy w czasie pobytu w szkole dostało
urazu fizycznego czy też psychicznego. To rodzice coraz częściej obawiają się
o bezpieczeństwo swojego dziecka podczas koleżeńskich zabaw, spacerów, dyskotek.
My nauczyciele obawiamy się o los naszych uczniów na równi z rodzicami.
Rozumiemy ich pytania: „Co robi szkoła, aby uczeń idący czy wychodzący ze szkoły nie
lękał się wyjść na ulicę? Co zrobiono aby młodzież nie obawiała się wyjść do parku lub na
dyskotekę?”
Ekspansja agresji, przemocy jest jednym z najbardziej widocznych zjawisk
znamionujących przemiany dokonującej się wśród młodzieży w ciągu ostatnich lat. Coraz
częściej mówi się o tym w dyskusjach specjalistów, wychowawców, rodziców, pisze o tym
prasa, pokazuje telewizja.
Podaję pytania o przyczyny tego stanu rzeczy, dyskutanci wskazują na rozmaite źródła
rozpowszechnienia się przemocy wśród młodzieży – mówi się o kryzysie wychowania
szkolnego,
o
osłabieniu
funkcji
wychowawczej
rodziny,
o
braku
autorytetów
wychowawczych, o destrukcyjnym wpływie mediów itd. Różne są zdania, różne diagnozy,
większość odpowiedzi jest zgodne co do tego, że trudno wskazać jakąś przyczynę tego
zjawiska, że jest ich wiele i są one ze sobą powiązane. Wskazuje się też na ich związek
z głębokimi przemianami zachodzącymi w naszym społeczeństwie w ciągu ostatnich lat.
Jednym z najbardziej charakterystycznych rysów naszej rzeczywistości jest swoisty
kryzys wartości, wzorów i norm społecznych. Głębokie zmiany we wszystkich niemal
dziedzinach życia spowodowały, że przestają obowiązywać stare, ukształtowane przez lata
wzorce zachowań, a nowe dopiero się kształtują. Szczególnie stało się to widoczne
w relacjach międzypokoleniowych na terenie rodziny. Wzorce życiowe i ideały pokolenia
rodziców uległy w znacznej mierze dezaktywacji w oczach i praktyce życiowej młodzieży.
Stało się tak przede wszystkim dlatego, że nastąpiła radykalna zmiana warunków
społecznych: wzory kariery i sposobu na życie, wzory zaspokajania wiodących potrzeb itd.,
wypracowane przez rodziców okazują się w nowych warunkach nieprzydatne. Rodzice
przestają być dla swych dzieci źródłem mądrości życiowych. Towarzyszy temu w dużej ilość
rodzin ograniczenie czy wręcz utrata zdolności do pomagania dzieciom w ich życiowych
sprawach (np. w zdobywaniu edukacji o najlepszej jakości konsumpcji kulturalnej, rekreacji
itd.), zdolności do pomocy i opieki. Dotyczy to w szczególności rodzin mniej zamożnych,
gorzej wykształconych, o niższym statusie materialnym). Zjawiska te rodzą poczucie
zagubienia, lęku i frustracji młodych ludzi.
Gwałtownym przemianom towarzyszy destabilizacja systemów kontroli społecznej,
zarówno opartych na tradycji, zwyczaju i obyczaju, jak i tych instytucjonalnych wielkich
organów „porządku publicznego” itp.
Załamał się pewien typ porządku społecznego, tworzy się nowy, a towarzyszy temu
niestabilność systemu prawnego (słynne „luki prawne”, ciągłe zmiany prawa itp.), słaba
efektywność przekształcających się instytucji (słynna już indolencja policji), niestabilność
w sferze reguł gry społecznej, gospodarczej, politycznej itd. To wszystko tworzy atmosferę
chaosu, niepewności i zagrożenia. Udziela się ono wszystkim, przenika do instytucji
wychowawczych, do szkoły.
Taka sytuacja sprzyja zjawiskom patologicznym, których bezpośrednią przyczyną jest
zagubienie jednostki, brak oparcia w stabilnym ładzie społecznym. Destabilizacji w sferze
norm i wartości towarzyszy pojawienie się pewnych nowych elementów. Jednym z nich jest
proces formułowania się nowej atmosfer stosunków społecznych, nowej filozofii życiowej
opartej na ekspansji, konkurencji i sukcesie (głównie materialnym).
Istotą tej filozofii, przynajmniej w tej najbardziej u nas rozpowszechnionej wersji, jest
bezwzględna konkurencja, presja osiągania sukcesu wyrażana w hasłach: „tylko zwycięzca
się liczy”, „tylko bycie pierwszym ma sens”.
To filozofia walki, której istotą jest uzyskiwanie przewagi nad innym, udowadnianie
swej wyższości. Wartość człowieka jest mierzona jego przewagą nad drugim człowiekiem.
Taką przewagę można zyskać w różny sposób: ciężką pracą popartą zdolnościami, sprytem
i cwaniactwem, oszustwem, a także ciosem kija baseballowego.
Współgrają z tą atmosferą liczne przekazy medialne szczególnie telewizyjne. Nie
chodzi jedynie o eksponowanie przemocy, co się tak często podkreśla, ale o lansowany wzór
osobowy człowieka osiągającego sukces bezwzględny, często brutalnym działaniem, drogą
walki i bezwzględnego pokonania innych. Chodzi także o inny, jakże popularny wzór
osobowego „twardziela”, który osiąga cel (często nawet mający sam w sobie pozytywny
charakter) drogą przemocy różnego rodzaju (bardzo często również fizycznego). To
gloryfikuje przemoc, stawiając ją w roli jedynego skutecznego środka osiągania pozytywnych
celów.
Do wspomnianych destrukcyjnych wzorców i wartości, do chaosu moralnego
dołączają się zjawiska powodujące poczucie zagrożenia i frustracji wśród licznych grup
młodych ludzi. Na pierwszym miejscu trzeba wymienić bezrobocie, które dotyka liczną
rzeszę zarówno młodych pracowników jak i absolwentów szkół, nie mogących znaleźć pracy.
Wśród dzisiejszych bezrobotnych 36% nie ukończyło 25 roku życia. Blisko 64% uczniów
ostatnich klas szkół ponadpodstawowych czuje się zagrożona bezrobociem. Obawa przed
bezrobociem wiąże się z ogólnym poczuciem zagrożenia szans życiowych i frustracji.
Podobne efekty wywołuje świadomość niemożności realizowania aspiracji na skutki
piętrzenia się coraz liczniejszych i wyższych barier przed dużą grupą młodych ludzi. Te
bariery mają dziś przede wszystkim charakter materialny. Dostęp do edukacji na
odpowiednim poziomie (często osiąganej poza szkolnictwem publicznym), kapitał
edukacyjny i kulturalny wynoszony z domu (dziś zależny np. od posiadania komputera),
możliwości realizacji potrzeb i aspiracji kulturalnych, a nawet efektywna ochrona zdrowia
zależna są od poziomu dochodów.
Mamy dziś do czynienia z coraz wyraźniej widocznym zjawiskiem blokowania szans
i aspiracji życiowych wielu młodych ludzi z rodzin o niższych dochodach. Frustracja,
poczucie zagrożenia, brak perspektyw itp. prowadzą często, jak dowodzą psychologowie,
obok apatii i wycofania również do agresji, a w każdym razie stanowią wysoce jej sprzyjające
podłoże.
Wspomniana sytuacja zróżnicowania się szans życiowych młodzieży w zależności od
sytuacji materialnej rodziny ma tendencje do utrwalania się. To zaś wiedzie do marginalizacji
części młodszego pokolenia, wyrzucenia go poza margines życia społecznego, zawodowego,
kulturalnego itd. Już dziś przewiduje się, że dzieci bezrobotnych na skutek upośledzenia
statusu życiowego mają największe szanse zostania także bezrobotnymi. Dane statystyczne
i badania dowodzą, że już dziś wysoki pozycje zawodowe i związany z tym sukces materialny
zarezerwowane są właściwie dla dzieci przedsiębiorców i wysoko wykwalifikowanych
i opłaconych specjalistów z wielkich miast.
Prowadzi to do powstawania sytuacji trwałej marginalizacji dużej części
społeczeństwa, pozostającej w kręgu bez wyjścia.
Destrukcja norm i wartości, aksjologiczny chaos, frustracja, poczucie zagrożenia
i braku perspektyw z jednej, a ekspansja swoistej kultury przemocy z drugiej, tworzą właśnie
to społeczne rozprzestrzenianie się agresji w środowisku młodzieży.
Zaszokowani tym zjawiskiem staramy się szukać różnych, rozmaitych recept na
odwrócenie sytuacji. Mówi się o zintensyfikowaniu pracy wychowawczej w szkole i rodzinie,
o misji Kościoła, o zmianie oblicza mediów itp. oddziaływanie wychowawcze jest tu
niezmiernie ważne: istota owej ważności leży przede wszystkim w jego skuteczności
i rozpoznawaniu społecznego tła zjawiska. Jeden z największych polskich socjologów
wychowawczych Jan Szczepański tak napisał ćwierć wieku temu o skuteczności wychowania:
„ ... wtedy wychowanie, czyli rozwijanie osobowości jednostki w oparciu o przyjęty
ideał wychowawczy (cel wychowawczy) jest skuteczne, jeżeli postępowanie zgodnie z tym
ideałem w życiu przynosi sukces, jeżeli postępowanie zgodne z zaleceniami wychowawców
prowadzi do społecznego uznania, awansu, dostatku, osiągania pożądanych przez wszystkich
czy większości celów. Jeżeli natomiast próby realizowania owego ideału będą narażać
wychowanków na nieprzystosowanie do rzeczywistości, wyrażające się w nieskuteczności
osiągania sukcesów w życiu, to nie ma co mówić o skuteczności wychowania.”
Dążąc do efektywnego wychowania musimy więc podjąć to wyzwanie skuteczności
naszych ideałów. Wyzwanie bardzo trudne, bo najskuteczniejszy wychowawca – życie,
którego aspekty (przyznaję, że te co bardziej negatywne) starałam się ukazać wcześniej, coraz
częściej zdaje się nauczać, ze dziś sukces w życiu (a teraz mierzy się go głównie pieniądzem)
zawdzięcza się właściwie przemocy (mniej lub bardziej bezpośredniej), bezwzględności,
sprytowi, umiejętności przechytrzenia drugie człowieka, egoizmowi itp. Tło społeczne
zjawiska przemocy ukazuje wymiary owego wyzwania. Przemoc nie zniknie, ani nie da się
wyeliminować najprzemyślniejszymi nawet działaniami wychowawczym, jeżeli znajdować
będzie źródła i potwierdzenie swej „efektywności” w życiu społecznym.
Stąd rzeczywista efektywna praca wychowawcza nie może się ograniczać do swych
konwencjonalnych ram, raczej należy tu mówić o pracy nad odnową moralną społeczeństwa,
stosunków między ludźmi w skali mikro- i makro-, w skali rodziny i w skali systemu
społecznego, gospodarczego i politycznego.
Biorąc pod uwagę powyższe rozważania, a także wyniki przeprowadzonych ankiet
można pokusić się o następujące refleksje:
-
szkoła nie może zrezygnować z wysiłku wychowania powierzonej młodzieży, musi
zapewnić im maksimum bezpieczeństwa,
-
szkoła znaleźć „czas” dla uczniów zagubionych, o innych poglądach, wrażliwości,
-
nauczanie i tylko nauczanie nie może być dominantą w kształtowaniu postaw,
-
osobowość nauczyciela winna wyzwalać inicjatywę ucznia, a nie go krępować,
-
poszukiwać wraz z rodzicami nowych rozwiązań w trudnych problemach
wychowawczych, tworzyć nowe bardziej skuteczne warunki do rozwoju osobowości
ucznia.
Czy dzisiaj możemy spokojnie przyglądać się eskalacji agresywnych zachowań ludzi
młodych i dorosłych?
Download