ANTYPEDAGOGIKA Zielona Góra 2008 ANTYPEDAGOGIKA Ten, kto szanuje młodego człowieka i traktuje go w sposób wolny od intencji wychowawczych, ma postawę pełnego poszanowania jego humanum* i postawę przyjaźni, temu otwiera się nowy świat, świat ludzi samodzielnie stanowiących o sobie. Hubertus von Schoenebeck *humanum – człowieczeństwo, ludzka godność PRZEDSTAWICIELE ANTYPEDAGOGIKA - PRZEDSTAWICIELE HEINRICH KUPFFER Profesor i wykładowca pedagogiki społecznej w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Kiel. Publicysta i terapeuta w Berlinie. Był pierwszym niemieckim pedagogiem, który przez analogię do antypsychiatrii, wprowadził w 1974 r. do pedagogiki termin antypedagogika. W artykule Antypsychiatria i antypedagogika, ustosunkował się do antropologicznych tez Margaret Mead dotyczących problemów międzypokoleniowych. Problemy te jego zdaniem wywoływane są przez intencjonalne oddziaływania pedagogiczne dorosłych, które generują oni ponieważ sami zostali poddani temu oddziaływaniu w przeszłości. Antypedagogikę nazywa Kupffer zakazanym owocem drzewa poznania i antyautorytarnym protestem w naukach o wychowaniu. Poddał on w wątpliwość tezę o konieczności wychowywania dzieci i młodzieży. ANTYPEDAGOGIKA - PRZEDSTAWICIELE EKKEHARD von BRAUNMÜHL Niezależny publicysta i autor pracy zwartej na temat antypedagogiki, która stała się sztandarowym dziełem tego nurtu na świecie. Działacz Niemieckiego Ruchu Praw Dziecka. Antypedagogika. Studium na rzecz odrzucenia wychowania. (1975), Czas dla dzieci. (1989), Pójść po rozum. AntyPsychopedagogika. (1990), Miłość bez przemocy. (1993), Równouprawnienie w pokoju dziecięcym. (1994). Jest skrajnym antypedagogiem. Widzi obecną teorię i praktykę pedagogiczną jako spisek generacji dorosłej przeciw dzieciom, ujarzmianie ich w tym celu, by móc skuteczniej i w pełni władać tym „ludem małych i słabych”. Pisze: Wszystkie uczucia waszych dzieci, wszystkie ich oczekiwania, decyzje są prymalnie zdeterminowane przez nie same i służą poszanowaniu ich godności. Dusza waszego dziecka, wyrażanie przez niego jego własnych uczuć i woli oraz motywy jego postępowania są dla was tabu tzn. nie wolno nam ich oceniać, wartościować, karać za to lub nagradzać. ANTYPEDAGOGIKA - PRZEDSTAWICIELE HUBERTUS von SCHOENBECK Doktor nauk filozoficznych. Kieruje instytutem Przyjaźń z Dziećmi w Münster. Rocznie organizuje ok. 150 seminariów i wygłasza ok. 600 wykładów w kraju i za granicą. Organizuje konferencje naukowe, kursy i szkolenia dla zainteresowanych antypedagogiką. Antypedagogika w dialogu. (1991), Kocham siebie, takiego jakim jestem. (1994), Antypedagogika. Być i wspierać zamiast wychowywać. (1994), Po tamtej stronie wychowania. Zycie w wolności od psychicznej przemocy. (1997). Jest mniej antagonistyczny. Zamiast na krytyce pedagogiki, koncentruje się na promocji własnej oferty kreowania stosunków międzyludzkich. Podejmuje z pedagogiką twórczą rywalizację. Stawia bardziej na osiąganie pewnej samowiedzy, niż wzajemną eliminację. ANTYPEDAGOGIKA - PRZEDSTAWICIELE ALICE MILLER Z wykształcenia psychoanalityk. W 1988 r. oświadczyła publicznie, że występuje z członkostwa w Szwajcarskim i Międzynarodowym Towarzystwie Psychoanalitycznym, gdyż utraciła wiarę w moc sprawczą tego rodzaju terapii wobec opresyjnych zagrożeń jakich doświadczają dzieci. Na początku było wychowanie. (1980), Dramat udanego dziecka. Studia nad powrotem do prawdziwego Ja. (1995), Mury milczenia. Cena wyparcia urazów z dzieciństwa. (1991) Jej poglądy są tożsame z poglądami Ekkeharda Braunmühla. Odmawia ona pedagogice prawa do istnienia. Krytykuje też zinstytucjonalizowany charakter oddziaływań edukacyjnych. Oddziaływania wychowawcze nauczycieli posiadają znamiona przemocy fizycznej i psychicznej, dzieci są poniżane, a wychowanie zmierza do odebranie woli człowieka. Pisze: Moja postawa antypedagogiczna nie zwraca się przeciw określonemu rodzajowi wychowania, lecz przeciw wychowaniu w ogóle, także przeciw wychowaniu antyautorytarnemu [...] pedagogika Rousseau jest w najgłębszym sensie manipulatorska. Przyznaje on wolność, aby dzięki temu móc lepiej wychowywać. GŁÓWNE ZAŁOŻENIA ANTYPEDAGOGIKA – podmiotowość dziecka – dziecko nauczycielem wolności – WSPIERAĆ – NIE WYCHOWYWAĆ ANTYPEDAGOGIKA to nurt nie tylko pedagogiczny, edukacyjny, ale również kulturowy. Jest wyrazem sprzeciwu wobec wszechwładnego myślenia pedagogów, ich działania i nawyków. Zamiast podporządkowywania się szablonom, oferuje wolność, równość, przyjaźń, samostanowienie i odpowiedzialność. Relacja dziecko – dorosły jako punkt wyjścia obiera podmiotowość dziecka. Dziecko jest nosicielem i nauczycielem wolności, zna jej wartość z chwilą przyjścia na świat. Należy tylko umożliwić mu "bycie sobą", bycie podmiotem decydującym o sobie w sferze życia indywidualnego i społecznego. Podstawową dewizą antypedagogiki jest hasło: WSPIERAĆ, A NIE WYCHOWYWAĆ. ANTYPEDAGOGIKA – gwałt – tłumienie uczuć – negacja godności ludzkiej ANTYPEDAGOGIKA zrodziła jest jako protest i krytyka tradycyjnego wychowania. W konwencjonalnej, wychowawczej relacji dziecko cierpi i nie ma dokąd uciec. Nikt nie staje po jego stronie, nikt nie uznaje jego racji – co więcej, dorośli żądają, żeby nawet ono samo nie stało po swojej własnej stronie (tj. po stronie tego, co właśnie odczuwa). Żądają, żeby przyznało im słuszność, wyrzekło się własnego punktu widzenia i przyjęło ich pogląd. To jest gwałt, i każdy czuje, że to jest gwałt, ale w toku wychowania uczy się ignorować to odczucie, tłumaczyć sobie, że nie powinien czuć tego, co czuje, bo przecież dorosły działa dla mojego dobra. Staje się bezbronny i bezkrytyczny. Właśnie dlatego później, kiedy sam jest dorosły, gotów jest zaakceptować stosunki, które ranią jego godność bądź niszczą jego zdrowie, gotów jest też postępować posłusznie wbrew własnemu sumieniu – o ile tylko komuś uda się go zmyślnie przekonać, że to „dla jego dobra”, że „tak będzie lepiej”. Uczucia – sygnały alarmowe – nie chronią go przed taką sytuacją, gdyż nauczył się je tłumić, aby stale dostosowywać się do cudzych oczekiwań. ANTYPEDAGOGIKA – odrzucenie stosunku góra–dół – wzajemne oddziaływanie – samodzielność – wiara w siebie Właśnie tak pojęte „wychowanie” odrzucają zwolennicy antypedagogiki. Hubertus von Schoenebeck pisze: Zgodnie z moją definicją, wychowywanie jest urzeczywistnieniem roszczenia wychowawczego, podjęciem kroków zmierzających do zrealizowania uznanych za najlepsze dla drugiej osoby celów. ‘Spowoduję albo przynajmniej spróbuję spowodować, aby zdarzyło się to, co uważam za najlepsze dla ciebie’. Tak właśnie wygląda wychowywanie. [...] Wszystkie warianty wychowawcze, nawet jeżeli zewnętrznie bardzo się od siebie różnią, mają jedną cechę wspólną: roszczenie wychowawcze, przekonanie, że wie się lepiej niż osoby wychowywane, co jest dla nich dobre – przekonanie, które próbuje się wcielić w życie. Hubertus von Schoenebeck, Antypedagogika. Być i wspierać zamiast wychowywać. Antypedagodzy nawołują do odrzucenia stosunków góra-dół między rodzicami a dziećmi, a nie o brak wszelkich oddziaływań. Antypedagogiczna relacja polega właśnie na wzajemnym oddziaływaniu, na współistnieniu, wspólnym życiu ludzi dorosłych i dzieci, gdzie dorośli stwarzają dzieciom dogodne warunki do rozwoju – do zdobycia życiowego doświadczenia i potrzebnych umiejętności, do rozwijania samodzielności, utrwalania wiary w siebie i tworzenia więzi z innymi ludźmi. ANTYPEDAGOGIKA – obecność i słuchanie - szacunek Nie chodzi tu o „puszczenie dzieci samopas”, ale bycie obecnym i uważnym, o szanowanie podmiotowości dziecka, traktowanie go jak odrębną istotę zdolną do samostanowienia, służenie doświadczeniem i pomocą. Nie z każdą decyzją dziecka dorosły się zgodzi, podobnie jak nie zgadza się z decyzją swojego dorosłego partnera, przyjaciela lub współpracownika. Jednak podobnie jak w drugim przypadku szanuje te decyzje, tak w przypadku dziecka powinien tak samo pozwolić mu na podejmowanie własnych rozstrzygnięć i wierzyć, że potrafi ono decydować o sobie. Tradycyjna pedagogika nie pozwala dziecku na samodzielność w żadnej sferze życia. Traktuje je jako niezdolnego, niepełnowartościowego, a wychowawcę stawia ponad dzieckiem, w roli wszechwiedzącego, wszechwładnego Boga, który wie lepiej. Wg wielu antypedagogów potrzeba zmiażdżenia pedagogiki rodzi się z pragnienia dorosłych przeforsowania własnego stanowiska w sferze wzajemnych oddziaływać dorosły – dziecko oraz chęci tworzenia syntezy najcenniejszych elementów pedagogiki, by przezwyciężyć jej słabości i porażki. Wszyscy kryzys wychowania upatrują w: - przyjętej antropologii pedagogicznej, podporządkowanej społeczeństwu i władzy - postrzeganiu dzieci jako więźniów instytucji i doktryn edukacyjnych - omnipotencji* państwa z racji istniejącej w nim przewagi dorosłych *omnipotencja- wszechwładza, wszechmoc ANTYPEDAGOGIKA – przyjaźń – zaufanie – szczerość – odpowiedzialność za dzieci Schoenebeck proponuje przyjaźń z dziećmi. Porównuje dzieci do naszych dorosłych przyjaciół, na których zdaniu nam zależy, którym pozwalamy być sobą i za to ich lubimy. Czasem się z nimi sprzeczamy, ale różnica zdań nie powoduje, że staramy się za wszelką cenę zmienić ich postawy i narzucić swój sposób myślenia. Łączą nas stosunki partnerskie. Wpływ jaki mamy na drugą osobę jest tym większy, im większe zdobywamy jego zaufanie – kiedy widzi, że jesteśmy autentyczni w wyrażaniu swoich uczuć i dążeń, że jesteśmy szczerzy, że szanujemy jego prawo do bycia sobą. Schoenebeck pisze: Możemy być tacy, jakimi mamy ochotę być i to samo dotyczy dzieci. Możliwość pokazywania swego prawdziwego oblicza jest wielkim dobrem, którego podstawą jest nowe zaufanie i pełna szacunku postawa nowej relacji. Wielu rodziców źle się czuje w roli kontrolujących wszystko i narzucających swą wolę tyranów. Źle im z tym, że muszą forsować swoje decyzje podjęte z punktu widzenia tych, którzy wiedzą lepiej – że muszą przy tym stawać się nieczuli na ból i sprzeciw swojego dziecka. Dlaczego, mimo to, tak postępują? Ponieważ czują się odpowiedzialni za dzieci. Odpowiedzialność zmusza ich do poszukiwania obiektywnie najlepszych dla dziecka decyzji, a potem – forsowania ich za wszelką cenę. Jest to negatywne oddziaływanie tradycyjnego wychowania, któremu sami zostali poddani. ANTYPEDAGOGIKA – zaufanie rodzi zaufanie – przymus rodzi agresję Nasze dzieci są za siebie odpowiedzialne od chwili swych narodzin, tak właśnie je postrzegamy i nie przeszkadzamy im w tym. Decyzje, które podejmują, nie są dla nich niebezpieczne, a wypadki zdarzają się rzadko, gdyż nie ulegają pokusie przeceniania swoich możliwości. Kiedy sądzą, że nie są w stanie dokonać prawidłowej oceny sytuacji, upoważniają nas dorosłych do zadecydowania za nie. Cenią nasze doświadczenie, kompetencję i siłę fizyczną i chętnie z nich korzystają, a my z przyjemnością dzielimy się z nimi. Nasze dzieci nie nadużywają swojej wolności. Nie są niewychowane, lecz wzrastają wolne od wychowywania, to znaczy, że nie muszą bronić się przekorą i nieposłuszeństwem przed pedagogicznymi atakami, lecz wolne od takich napaści rozwijają postawę prospołeczną. Nie zdarza się, aby się raniły nożami, widelcami, nożyczkami, prądem, nie zalewają wodą mieszkań, nie niszczą dla zabawy jedzenia, nie depczą kwiatów, nie męczą zwierząt, nie mażą po ścianach ani nie psują zabawek. Są w naturalny sposób uważne. Hubertus von Schoenebeck Człowiek staje się prospołeczny nie dlatego, że go do tego zmuszono, tylko dlatego, że wzrasta w przyjaznej atmosferze, przekonując się, że ludziom można i warto ufać, i że warto być godnym zaufania. ANTYPEDAGOGIKA – miłość do siebie – zaufanie do życia – równość między dzieckiem i rodzicem Miłość do innych jest częścią miłości do samego siebie. Gdy człowiekowi brakuje miłości własnej – czuje się źle z samym sobą. Nic dziwnego, że wtedy rodzą się w nim silne impulsy, żeby zrobić sobie dobrze choćby za cenę czyjejś krzywdy. Widzi, że inni są szczęśliwi, a on nie. Sprawia mu to wielki ból i rodzi się pragnienie, by to wyrównać. Właśnie taki człowiek staje się egoistą, niewrażliwym na cudze granice – on musi być niewrażliwym, żeby coś osiągnąć dla siebie – choćby po trupach. Ten natomiast, kto od małego czuł się pełnowartościowy i akceptowany taki jaki jest, nie ma w sobie takiego przymusu. Ma zaufanie do życia. Dążąc do swych celów, może liczyć się z uczuciami innych, bo wie, że jest szczęśliwszy, gdy ludzie wokół niego też są zadowoleni. Wie też, że są blisko niego ludzie, którzy życzą mu szczęścia i powodzenia w tym, do czego dąży. Nie oznacza to jednak, że w antypedagogice dziecko stawiane jest ponad rodzicem. Rodzic i dziecko są równi. Uczucia dorosłego są równie ważne jak uczucia dziecka. Rodzic ma prawo dążyć do własnego celu, nawet sprzecznego z wolą dziecka – ale i vice versa. ANTYPEDAGOGIKA – prawa i konsekwencje prawne W tradycyjnym społeczeństwie – i stworzonym przez nie prawie – dziecko jest traktowane jako przyszły człowiek. Prawa człowieka – z wyjątkiem prawa do życia – nie przysługują dziecku. Dorosły, pobity przez drugiego, może pójść na policję, zgłosić wniosek do prokuratury, ponieważ ma zagwarantowaną nietykalność osobistą. Dziecko – tylko wtedy, gdy dozna obrażeń grożących śmiercią lub kalectwem. Dorosły ma prawo głosić dowolne poglądy – w domu i publicznie (wolność słowa). A dziecko? Ile razy słyszy „Nie będziesz mi tu pyskować!”? Dorosłemu konstytucja zapewnia wolność wyznania... Czy religijni rodzice pozwalają dzieciom decydować o własnej wierze i praktykach religijnych? A przecież nie decydują tak samo za innych dorosłych. Dorosły ma prawo zmienić miejsce pobytu – stałego lub chwilowego – wychodzić z domu o dowolnej porze, podróżować, przeprowadzić się – bez pytania innych o zgodę. A dziecko? Uciekinierów z domu ściga się na równi z młodocianymi przestępcami. Dorosły ma prawo do tajemnicy korespondencji. Ile znasz rodzin, w których rodzice kontrolują korespondencję dzieci, czytają bez pozwolenia ich pamiętniki? Dorosły może w końcu wybrać, z kim chce żyć pod jednym dachem. A dziecko? Nawet w przypadku rozwodu rodziców opinia dziecka nie decyduje o tym, z kim mu pozwolą zamieszkać. Tak wygląda ochrona dziecka przed nadużyciami, zapewniana przez tradycyjny system prawny i rodzinny. KRYTYKA ANTYPEDAGOGIKA – krytyka Antypedagogika oparta głównie na krytyce niejednokrotnie bardzo pejoratywnie określa tradycyjne wychowanie: - stosunki międzypokoleniowe nazywa wojną wychowawczą - każdy akt wychowawczy jako mały mord, psychiczne tortury, pranie mózgu, planowe niszczenie, duchowa wykańczalnia, deformacja, - a pedagogów nawet tendencyjnymi faszystami. Podobnie ma się sprawa z określaniem listy praw dziecka stworzoną przez Ruch Praw Dziecka. W karcie praw dziecka stworzonej w 1974 r. możemy przeczytać: • Dzieci winny mieć prawo do samostanowienia o sobie, do własnych decyzji. By było to przestrzegane czuwać nad tym będą prawnicy RPD. Rodzice bowiem nie mogą decydować o dziecku. • Dzieci mają prawo zamieszkać tam gdzie chcą (choćby sklep z zabawkami), a rodzice nie maja prawa im tego zabraniać. • Niezależnie od swego wieku winny mieć prawo do decydowania o sprawach istotnych dla ich życia. Uwzględnia się w tym także sprawy tyczące polityki, religii, rodziny. • Dzieci mają prawo mieć dostęp, a także korzystać z wszystkich informacji, które są dostępne dorosłym. Nie można ograniczyć więc oglądania pewnego rodzaju programów telewizyjnych, czy dostępu do akt szkolnych, medycznych. ANTYPEDAGOGIKA – krytyka • Dzieci mogą mieć, niezależnie od wieku, stosunki seksualne, a rodzice nie mają prawa im tego zabronić, jeżeli tylko dzieci mają na to ochotę i nie są do tego przymuszane. • Dzieci mają prawo decydować o tym czy chodzą do szkoły, z jaka częstotliwością i do jakiej. Nie maja obowiązku realizować obowiązku szkolnego. Są odpowiedzialne za swoje wykształcenie i mogą o nim decydować. • Dzieci mają prawo funkcjonować w środowisku dostosowanym do ich rozwoju, wzrostu. Nie można wymagać od dziecka by dostosowało się do środowiska zorganizowanego pod kątem dorosłych. (Za wysokie schody, przełącznik światła, stół itp.) • Dzieci nie powinny ponosić żadnych kar cielesnych. • Dzieci powinny być objęte takim samym systemem wymiaru sprawiedliwości jak dorośli. Maja prawo one wnieść sprawę do sądu, jak i winny być sprawiedliwie sądzone przed podjęciem jakichkolwiek działań dyscyplinarnych. • Dzieci mają prawo do podjęcia pracy. Ich wynagrodzenie powinno być na równi z płacą dorosłych. Mają bowiem prawo do niezależności finansowej i podjęcia pracy niezależnie od wieku. W efekcie tego, np. W 1979 roku w Szwecji doszło do zakazania rodzicom stosowania nie tylko kar cielesnych, ale także stosowania jakiegokolwiek nacisku. Rodzicom zabroniono takich form kary jak odesłanie do łóżka, czy zakaz oglądania telewizji. Ponadto dzieci zyskały prawo "rozwodu" z rodzicami. ANTYPEDAGOGIKA – krytyka Ten kierunek antypedagogiki nie jest dobry i pozytywny dla społeczeństwa. Przyczynia się bowiem do upadku autorytetu rodziców, a co za tym idzie upadku tradycji i stabilności oraz znaczenia rodziny. Zaraz później ucierpi całe społeczeństwo i jego porządek. Twórcy karty praw dziecka zapomnieli, że każda istota ludzka prócz praw, winna mieć też obowiązki. Nie wzięli tez pod uwagę dobra społecznego. Zasłużenie według mnie krytyka antypedagogiki dotyczy całkowitego wyeliminowania wychowania, nie biorą pod uwagę dobrego oddziaływania środowiska dorosłych na dziecko. Wychowanie to również wdrażanie do ról społecznych, które każdy dorosły musi pełnić, dla dobra własnego i ogólnospołecznego. Pomaga też dziecku zrozumieć i wytworzyć w sobie normy, wartości, które pomogą mu żyć w zgodzie ze sobą, a także w dobrych stosunkach ze środowiskiem okolicznym. Nienawistna wizja człowieka dorosłego jaką tworzy antypedagogika, to kolejny zarzut stawiany temu nurtowi. Zapomina się tu o psychologicznych prawidłowościach rozwojowych dziecka. O tym, iż dziecko musi mieć czas na rozwój zarówno swych zdolności intelektualnych, jak i osobowości i tożsamości. Antypedagogika nakłada więc na dziecko zbyt odpowiedzialne funkcje, którym dziecko, z racji swej niedojrzałości, nie jest w stanie sprostać. ANTYPEDAGOGIKA – krytyka Kolejną sporna sprawą jest to, iż w myśl antypedagogiki (czarnej pedagogiki) dzieci w podejściu pedagogiki tradycyjnej są poniżane. To, że dorośli są szanowani, uważani za rozsądnych i mądrych ludzi, nie znaczy, że dzieci są traktowane gorzej. Szacunek do rodzica, osoby starszej wynika natomiast jedynie z uwarunkowań religijnych lub kulturowych i nie jest niczym złym. Często pozwala on dziecku na poczucie bezpieczeństwa i tak ważnego podczas rozwoju wzoru, autorytetu. Czarna pedagogika zarzuca tradycyjnemu podejściu pedagogiki, że uwzględnia ona hierarchię społeczną. Należy jednak zaznaczyć, iż pedagodzy nie namawiają poszczególnych grup wiekowych do izolowania się od pozostałych dzieci. Zachęcają raczej do współpracy wzajemnej pomocy, oraz korzystania z własnych umiejętności i zdolności. Hierarchia jest drogą do utrzymania pewnego ładu społecznego, o którym nie wolno nam zapominać nawet w myśl światłych idei antypedagogicznych. Niektórzy antypedagodzy naświetlają wychowanie jako narzędzie w rękach polityków, decydujące o tym jakie wartości, normy, zwyczaje, tradycje zostaną przekazane przyszłemu społeczeństwu. A przecież szkoła, wychowanie ma zmierzać nie do zmiany zastałej sytuacji, samego siebie, nie do oporu, ale do akceptacji panujących warunków. Nie jest to zarzut skierowany w stronę nauczycieli, wychowawców, gdyż oni przecież nie wpajają własnych wartości, te jedynie, które są pożądane przez społeczeństwo, państwo, które są zapisane w podstawie programowej. ANTYPEDAGOGIKA – krytyka Hubertus von Schoenebeck podpisał ze swoimi uczniami umowę, w której zobowiązał się, że będzie ich przyjacielem, chce poznać każdego z nich, poznać ich zainteresowania i indywidualne upodobania, będzie pracował nad empatią, aby móc wczuć się w ich sytuację, poznać ich uczucia, a także stwierdził, iż ufa uczniom, że nie wykorzystają jego starań w żaden negatywny sposób. Ale czy nauczyciel, który ma prawie koleżeńskie kontakty z uczniami jest w stanie dzieci czegoś nauczyć? Czy dzieci nie wejdą mu na głowę, niwecząc wszelkie próby przekazania wiedzy i wychowania młodych ludzi? Z jednej strony należy rzeczywiście należy dążyć do jak najlepszych kontaktów z uczniami. Tak jak Shoenebeck starać się ich poznać i zaprzyjaźnić z nimi. Z drugiej jednak strony za szacunkiem dla dzieci powinien podążać ze strony uczniów szacunek dla nauczyciela i winno być to respektowane przez co nauczyciel zyskuje autorytet. ANTYPEDAGOGIKA A PEDAGOGIKA ANTYPEDAGOGIKA A PEDAGOGIKA ANTYPEDAGOGIKA PEDAGOGIKA POSTRZEGANIE DZIECKA dziecko jako podmiot dziecko jako przedmiot oddziaływań wychowawczych stosunek nauczyciela – partnerstwo, poszanowanie godności stosunek nauczyciela – autorytet nauczyciela ważniejszy dziecka jako wolną jednostkę, równą dorosłym dziecko jako nie w pełni wykształconą jednostkę, ułomną, którą trzeba nauczyć wszystkiego od początku zwracanie uwagi na potrzeby i problemy dzieci; zainteresowanie wewnętrznym życiem dziecka deprecjonowanie potrzeb i problemów dzieci zezwolenie na samostanowienie o sobie nacisk na nauczanie i podporządkowanie dziecko odpowiedzialne tylko samo przed sobą korzystne oddziaływanie dorosłych i środowiska, przygotowywanie do pełnienia ról społecznych ANTYPEDAGOGIKA A PEDAGOGIKA ANTYPEDAGOGIKA PEDAGOGIKA POSTRZEGANIE WYCHOWANIA w oparciu o cechy indywidualne jednostki i poznanie wychowanka pedagogiczny ideał optymalizowania rozwoju jednostek ludzkich przygotować, motywować i doprowadzać do samorozwoju ucznia wychowywać według teorii i wzorów pedagogicznych delikatne wspieranie w problemach wpajanie w dzieci norm, wartości, celów brak przymusu, zachęcanie do życia w zgodzie z samym sobą wdrażanie do ról społecznych szacunek dla ucznia, zaufanie niewiara w możliwości ucznia ANTYPEDAGOGIKA A PEDAGOGIKA ANTYPEDAGOGIKA PEDAGOGIKA STOSUNEK RODZICÓW Rolą rodziców i innych dorosłych jest wspieranie dzieci, z jednoczesnym poszanowaniem ich suwerenności, służenie im doświadczeniem i pomocą. Podejmowanie decyzji i kształtowanie u dzieci światopoglądu na wzór swojego własnego – bez możliwości zmiany. Przyjaźń z dzieckiem, pozwalanie mu na podejmowanie swoich decyzji. Zaufanie. Przyzwolenie na bycie sobą, nie zmienianie, nie narzucanie. Stawianie rodzica ponad dzieckiem w roli kogoś wszechwładnego i wszechwiedzącego, narzucając tym samym swoją wolę. ANTYPEDAGOGIKA A PEDAGOGIKA ANTYPEDAGOGIKA PEDAGOGIKA PODOBIEŃSTWA Wspólne podejście do dziecka, częste przebywanie z dzieckiem, towarzystwo podczas zabaw jak i nawiązanie ciepłego i pozytywnego kontaktu z podopiecznym. Przeciwstawianie się karom cielesnym CO TO JEST DOBRE WYCHOWANIE ? Bibliografia: 1. Bogusław Śliwerski, Współczesne teorie i nurty wychowania, Impuls, Kraków 2001. 2. Bogusław Śliwierski, Antypedagogika |w| Kwartalnik Pedagogiczny, nr 1, PWN, Warszawa 1990. 3. Tomasz Szkudlarek, Bogusław Śliwierski, Wyzwania pedagogiki krytycznej i antypedagogiki, Impuls, Kraków 1993. 4. Hubertus von Schoenebeck, Antypedagogika: być i wspierać zamiast wychowywać, Warszawa 1994.