Regulamin - E-SGH

advertisement
Wykład V
Czy i dlaczego podaż dzieł sztuki staje się coraz
bardziej kosztowna
O. W wyniku
działalności kulturalnej powstają dobra kultury, będące dobrami
ekonomicznymi, czyli, że ktoś je kupuje, płaci za nią cenę, która ma pokryć koszty ich
wytworzenia. Jednocześnie trzeba pamiętać, że działalnością kulturalną zajmują się
artyści; przekładają oni ów „artystyczny” punkt widzenia ponad patrzenie księgowego
czy ekonomisty. Różnice między tą artystyczną i ekonomiczną perspektywą, ukazane
na przykładzie patrzenia „rasowego muzealnika” i ekonomisty pozwoliły na częściowe
wytłumaczenie dlaczego produkcja dóbr kultury, a za takie dobro uznane zostały
świadczenia polegające na gromadzeniu, zachowywaniu i eksponowaniu obiektów
dziedzictwa cywilizacyjnego ludzi, nie może przetrwać bez mecenatu, bez dopłacania
do cen, po których te dobra kultury znajdą popyt ze strony konsumenta.
1. Czy jest rozwiązaniem
dylematu: dopłacać czy rezygnować z dóbr kultury
zastąpienie artystów menedżerami-księgowymi? Jest to pytanie, które organizuje mój
dzisiejszy wykład. Rozważam go na przykładzie dóbr kultury należących do tzw. sztuki
wykonawczej, obejmującej – przypomnę - realizację na żywo przedstawień
teatralnych, baletowych, operowych, cyrkowych, wykonywanie na żywo muzyki
wszelkiego rodzaju w postaci koncertów, recitali, itp. Przyjmijmy, że podmiotami
wytwarzającymi dobra kultury są nie artyści, ale zatrudnieni na umowę
menadżerowie - profesjonaliści, którzy wiedzą jak i chcą gospodarować efektywnie.
2. Ekonomiści wskazują, że istnieją „obiektywne” przyczyny, dla których koszty
działalności kulturalnej, a zwłaszcza koszty tworzenia dzieł sztuki są relatywnie
wysokie i z upływem czasu stają się coraz wyższe, tak że luka między ceną popytu
(ceną którą jest skłonny zapłacić nabywca) i ceną podaży (ceną, po której producent
skłonny jest wytworzyć dane dobro, bo pokryje koszty wytworzenia) nie tylko
utrzymuje się, ale się pogłębia. Jedną z takich przyczyn jest zjawisko, zwane od
nazwiska ekonomisty, który opisał go po raz pierwszy, chorobą Baumola (cost
disease, albo Baumol disease.) Rzecz polega na tym, że w branżach
wytwarzających dobra kultury, przeciwnie niż w normalnej branży przemysłu
przetwórczego znacznie rzadziej ma miejsce postęp techniczny i znacznie słabsze są
jego skutki. Produkcja butów z upływem czasu znacznie się zmechanizowała, wzrosła,
często wielokrotnie, wydajność pracy, dzięki czemu dobra stały się tańsze, w
wynagrodzenie pracowników – realnie wyższe.
W sferze kultury, a zwłaszcza sztuki, tak jak przed 100 czy 50 laty wykonanie na żywo
kwartetu Brahmsa ciągle angażuje cztery osoby przez niezmieniony czas. Osoby te
oczekują wynagrodzenia z uwzględnieniem kosztu alternatywnego, czyli coraz
wyższego niż przed 100 czy 50 laty. Nawet nagranie płyty (czyli działalność znajdująca
się w domenie przemysłu kultury) nie może być wykonana szybciej niż trwa
wykonanie samego utworu. Niektóre czynności również w tej sferze podlegają
postępowi technicznemu, sterowanie sceną zautomatyzowało się, zastosowane są
oszczędniejsze systemy oświetlenia, zatrudnia się mniejsze zespoły pracowników
pomocniczych, itp. Wszystko to nie powoduje obniżania kosztów produkcji danego
rodzaju sztuki, których zasadniczą częścią są wynagrodzenia artystów. W efekcie cena
podaży dóbr z zakresu sztuki wykonawczej stale rośnie i coraz bardziej oddala się od
panującej w tym samym memencie ceny popytu. (Przykład)
Historyczne badania kosztów przeprowadzone przez W. Baumola w czołowych
amerykańskich instytucjach sztuki wykonawczej w latach 50. i 60 ubiegłego wieku
wykazały np., że koszty przedstawień muzycznych powiększają się o 2 – 4% rocznie,
i to przy systematycznym zmniejszaniu się liczebności personelu pomocniczego.
Wszystko to przyczynia się do pogłębiania deficytowości produkcji i producentów
dóbr kultury.
3. Innym źródłem problemu deficytowości wytwarzania dóbr kultury staje się
instytucja gwiazdorstwa, pojawianie się gwiazd globalnych. Istnienie artystów gwiazd
i konieczność płacenia im gwiazdorskich honorariów podnosi koszty produkcji dóbr
kultury i powiększa lukę między ceną podaży a ceną popytu.
Jak zostaje się gwiazdą?
Gwiazdą jest człowiek, twórca określonego dzieła sztuki, który uzyskał uznanie
u odbiorców wielokrotnie przewyższające uznanie jakim się cieszą inni twórcy sztuki
i którego dochody wielokrotnie przewyższają dochody innych twórców dzieł sztuki
tego samego rodzaju. Gwiazdorstwo jest rezultatem talentu większego niż ten jakim
obdarzeni są artyści nie będący gwiazdami i sytuacji, w której możliwa jest prawie
doskonałej reprodukcja dzieł sztuki, co sprawia, że prawie każdy odbiorca może
2
korzystać z dzieł tworzonych przez artystów gwiazdy bądź na żywo bądź w formie
reprodukcji (i w tej sytuacji nikt nie chce korzystać z dzieł przeciętnych twórców).
Utalentowany człowiek obsługuje w tej sytuacji cały rynek, może ustanowić wysoką
cenę na swoje usługi. Gdy jednakowo utalentowanych artystów jest kilku,
konkurencja między nimi doprowadza cenę do poziomu kosztów przeciętnych, które
są malejące, i artyści pozostają biedni.
Przewaga talentu u gwiazdy nie musi być wielka, wystarczająca jest niewielka,
Czynnikiem odpowiedzialnym za narodziny gwiazdy jest gromadzenie „kapitału
konsumpcyjnego” co oznacza, że gwiazdy są znane, o nich ludzie mówią, czytają itp.
Powstanie gwiazd wygląda (w kilku krokach) następująco: Pojawia się kilku twórców
o niewielkich różnicach w skali talentu; każdy artysta może mieć produkcję dobrą lub
złą. Większy talent daje większe prawdopodobieństwo na dobrą usługę. Po pierwszym
występie, artyści, którym się nie powiodło (mieli zły występ) odpadają, ci zaś, którym
występ się powiódł – pozostają. W drugim występie zostają artyści z większym niż w
pierwszym prawdopodobieństwem na sukces, konsumenci zaczynają o nich mówić,
zaczynają być znani i z każdym występem (w każdym kolejnym kroku) zdobywają ów
„kapitał konsumpcyjny”, aż ...... nieliczni stają się gwiazdami.
Instytucja gwiazdorstwa nie ogranicza się do sztuki; występuje w wielu zawodach, w
sporcie, medycynie, zarządzaniu itp.
Dwa omówione tu czynniki, łącznie z postawą menedżerów-artystów mało
zwracających uwagę na relacje koszty – przychody składają się na to, że w sferze
sztuki niełatwo jest o osiągnięcie stanu w którym przychody ze sprzedaży
przewyższają koszty osiągnięcia tych przychodów, a nawet kiedy te dwie wielkości się
zrównują. Oznacza to, że w praktyce działalność kulturalna jest i musi być wspierana
z zewnątrz. I sam ten fakt jest dodatkowym czynnikiem przyczyniającym się do
niefrasobliwego traktowania kosztów produkcji.
4. Jakie formy organizacyjne dominują wśród podmiotów oferujących dobra
kultury, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę wszystko to, co dotychczas powiedziano.
Okazuje się że taką formą jest organizacja non profit, (Organizacja działająca nie dla
zysku).
Dlaczego?
Po pierwsze, utworzenie takiego typu organizacji jest naturalną odpowiedzią na popyt
na dobro publiczne;
3
Po drugie, w poczuciu odbiorcy zmniejsza niepewność co do jakości oferowanego
produktu;
Po trzecie jest formą organizacyjną pozwalającą uniknąć opodatkowania działalności i
dodatkowego obciążania nabywcy;
Po czwarte, jest formą organizacyjną wspierającą skłonność osób prywatnych i
korporacje do sponsorowania kultury.
Organizacje non profit nie rozwiązują problemu deficytowości działalności
kulturalnej. One są tylko optymalnym rozwiązaniem problemy tworzenia i
dostarczania dóbr kultury w warunkach gdy produkcja przeważającej ich części jest i
musi pozostać nierentowna
4
5
Download