Zarządzanie zasobami ludzkimi w administracji publicznej

advertisement
Zarządzanie zasobami ludzkimi w administracji
publicznej
Artykuł dotyczy problemu zarządzania zasobami ludzkimi w
administracji
publicznej.
W
dobie,
kiedy
nowoczesne
społeczeństwa
przechodzą
od
stanu
społeczeństwa
państwowego do społeczeństwa obywatelskiego, rośnie rola
administracji publicznej. To ona właśnie jest głównym łącznikiem
między społeczeństwem a decydentami i ona także w pewnym,
choć przecież ograniczonym zakresie wpływa na kształt
publicznego interesu, którego wyrazem jest wola polityczna
zawarta w decyzjach centrum politycznego. Nowoczesne systemy
polityczne mogą funkcjonować dzięki nowej i nowoczesnej
formule działania administracji, nakładającej na nią wiele nowych
obowiązków, ale jednocześnie przypisującej jej bardziej aktywną i
kreatywną rolę. Nowoczesna administracja stała się prawdziwym
partnerem zarówno dla sfery politycznej, jak i dla sfery
społeczeństwa obywatelskiego. Aby osiągnąć taki stan, należało
unowocześnić struktury, często poszerzyć kompetencje, określić
nowe zasady organizacyjne i zadbać o odpowiednich ludzi. Ci
ostatni są ważnym czynnikiem, który może przesądzać o kształcie
administracji i jej odbiorze społecznym. Jak złe struktury i złe
zasady działania mogą zniechęcić i zdeprawować najlepszych
ludzi, tak jest i odwrotnie. Najlepiej obmyślona reforma
administracji publicznej nie powiedzie się bez odpowiedniego
zaplecza kadrowego.
Pojęcie zarządzania zasobami ludzkimi
Zarządzanie zasobami ludzkimi (ZZL) jest stosunkowo nowym
podejściem do zarządzania personelem czy też kadrami
organizacji. Traktuje ono ludzi jako jeden z podstawowych lub
nawet podstawowy zasób organizacji. Do najważniejszych
zagadnień z tej dziedziny należą: dobre porozumiewanie się z pracownikami, włączanie ich w bieżące problemy przedsiębiorstwa
oraz dbałość o ich utożsamianie się z organizacją i lojalność w
stosunku do niej. Nacisk jest położony na strategiczne podejście
związane z pozyskiwaniem ludzi, motywowaniem ich i kierowaniem
nimi.
Funkcja personalna, podobnie jak finansowa, marketingowa,
produkcyjna itd., jest jedną z funkcji przedsiębiorstwa . J. Stoner i
Ch. Wankel nazywają ją funkcją kadrową i odnoszą do
kierownictwa organizacji. Zarządzanie personelem pomaga w
kierowaniu pracownikami. Dotyczy skonstruowania, utrzymania i
rozwoju systemów, które stanowią ramy zatrudnienia. Procedury te
funkcjonują, kiedy pracownik jest związany z firmą. Obejmuje to
okres od rekrutacji i selekcji, przez kierowanie relacjami w trakcie
zatrudnienia, a kończy na wygaśnięciu stosunku pracy . Historycznie rzecz ujmując, zarządzanie ludźmi w organizacji przeszło
trzy zasadnicze fazy.
Faza pierwsza zaczęła się z końcem XIX w. wraz z rozwojem
koncepcji „personelu dobrobytu" i trwała do końca II wojny
światowej . Zajmowano się wówczas zagwarantowaniem
pracującym świadczeń, które uważano za postępowe, np. zasiłku
dla
bezrobotnych,
zasiłku
chorobowego,
zapomóg
mieszkaniowych itd. Dział kadrowy pełnił więc funkcję admini-
strowania płacami i był pomocniczy wobec innych działów. M.
Kostera określa tę fazę mianem operacyjnej .
Faza druga obejmuje lata powojenne do 1980 r. i jest
nazywana taktyczną lub menedżerską (Kostera, 1998, s. 23).
Zarządzanie personelem zostaje wyposażone w większy zestaw
instrumentów uwzględniających oprócz administrowania płacami
podstawowe szkolenia i porady dotyczące stosunków pracodawca — pracobiorca. Koncentrowano się wówczas na poziomie
taktycznym, a nie strategicznym. Duże zapotrzebowanie na siłę
roboczą,
spowodowane
bardzo
intensywnym
rozwojem
gospodarczym, uwydatniło rolę szkoleń. Pojawiły się więc służby
szkoleniowe i stanowiska do spraw stosunków interpersonalnych w
organizacji.
Duże
znaczenie
zaczęła
nabierać
ocena
pracowników jako dostarczająca informacji o deficytach w
organizacji. Zarządzanie personelem było funkcją sztabową, tj.
miało służyć radą i wsparciem kierownictwu.
Faza trzecia obejmuje lata osiemdziesiąte i trwa w zasadzie do
dzisiaj. Nazywana jest fazą strategiczną (Kostera, 1998, s. 24).
Recesja lat osiemdziesiątych spowodowała zmniejszenie roli
związków zawodowych i przesunięcie akcentów z rekrutacji na
selekcję. Od pracowników wymaga się zaangażowania,
dyspozycyjności i pracy ponad określony zakres obowiązków. Od
lat dziewięćdziesiątych ZZL opiera się na tworzeniu klimatu i kultury
organizacji ułatwiającej komunikację i jednoczącej wszystkich
wokół misji. Nadmiar siły roboczej na rynku spowodował
upowszechnienie zatrudniania na podstawie terminowych
kontraktów, w niepełnym wymiarze godzin itd. Rola oceny to
obecnie nie tylko wskazywanie potrzeb szkoleniowych, ale też
jeden z istotnych elementów motywujących do pracy. Płaca
odzwierciedla w zasadzie wartość rynkową i w mniejszym stopniu
zależy od uzgodnień ze związkami zawodowymi. Uzgodnienia
takie są obecnie zawierane na szczeblu organizacji i nie
mają charakteru powszechnego np. dla całej branży. Dział
personalny jest dzisiaj lokowany nie tylko na szczeblu centralnym
— zarządzanie personelem zostało zdecentralizowane i pełni teraz
funkcje quasi-liniową. Decyzje dotyczące zarządzania personelem
mają charakter strategiczny. Na wzrost znaczenia funkcji
personalnej wpłynęło wiele czynników, m.in. duże i coraz większe
koszty pracy w nowoczesnych przedsiębiorstwach, dostrzeżenie
motywacyjnej roli stosunków interpersonalnych — ludzie
zadowoleni pracują lepiej, duża rentowność nakładów na
realizacje funkcji personalnej, zwiększenie innowa-cyjności i
kreatywności dobrze zarządzanej załogi, większy udział myśli twórczej, w tym organizacyjnej w cenie produktu itd.
Po powszechnie stosowanej w latach osiemdziesiątych
metodzie „sita", która prowadziła do powstania kultury organizacji,
opartej na rywalizacji i konkurencji, w latach dziewięćdziesiątych
obowiązująca stała się metoda „kapitału ludzkiego". Metoda
„sita" zakładała, że skoro na rynku jest wielu chętnych do pracy,
należy się skoncentrować na selekcji, traktując chętnych do pracy
jako w pełni wykształconych i „gotowych" kandydatów.
Koncepcja „kapitału ludzkiego" generuje kulturę organizacyjną
opartą na lojalności, zaangażowaniu i współpracy. Pracownikiem
może zostać każdy, aczkolwiek preferuje się osoby o określonej
spójnej osobowości. Wraz z zatrudnieniem organizacja „opiekuje
się" pracownikiem i poprzez ciągłe kształcenie i szkolenie
zapewnia sobie odpowiednich ludzi
Prowadzi to do
długoletniego zatrudnienia w jednej firmie. Takie podejście
znajduje z reguły zrozumienie w organizacjach związkowych i jest
bliskie naszym, europejskim normom kulturowym. W Polsce, gdzie
w zasadzie ludzie niechętnie zmieniają pracę, jest ono szczególnie
godne zastosowania.
Zarządzanie potencjałem ludzkim jest procesem ciągłym.
Składają się nań następujące etapy: (1) planowanie —
strategiczne, taktyczne bądź operacyjne, (2) rekrutacja i selekcja,
(3) ocena, (4) wynagrodzenia, (5) rozwój, np. szkolenia, ale także
kreowanie społecznego obrazu organizacji . E. McKenna i N.
Beech dodają jeszcze stosunki między pracodawcami a pracownikami oraz kontaktowanie się z pracownikami i
współuczestnictwo załogi w zarządzaniu (McKenna, Beech, 1997,
s. 8-9). Autorzy ci określają też cechy wyróżniające zarządzanie
zasobami ludzkimi od zarządzania personelem. Ich zdaniem
filozofią zarządzania zasobami ludzkimi jest uznanie pracowników
za
jeden
z
najbardziej
wartościowych
elementów
przedsiębiorstwa. Strategia zasobów ludzkich i strategia
przedsiębiorstwa powinny ze sobą współgrać. Pracownicy powinni
identyfikować się z misją i celami organizacji. Wartość zaangażowania zawiera się w tym, że przywiązanie ludzi do
organizacji nie ma charakteru biurokratycznego (McKenna,
Beech, 1997, s. 13). Pracownik zobowiązuje się być lojalny. Jest to
forma niepisanego kontraktu, ale w zamian kierownictwo
wyznacza mu ważne zadanie, będące dla niego wyzwaniem.
Istotne jest, by zostały pracownikowi przekazane stosowne
kompetencje. Można mówić
o swoistej wspólnocie interesów pracodawcy i pracownika opartej
na dążeniu do sukcesu firmy.
Podsumowując rozważania na temat istoty zarządzania
zasobami ludzkimi, warto przytoczyć cele związane ze
stosowaniem takiego właśnie systemu zarządzania .
1. Cele organizacji mogą być osiągnięte dzięki jej najbardziej
wartościowym zasobom — sile roboczej.
2. Poprawa wyników pracy organizacji, jak i poszczególnych
osób wymaga zaangażowania się ludzi na rzecz sukcesu
organizacji.
3. Spójna polityka personalna i zbiór procedur powiązane z
efektywnym wykonywaniem działań przez organizacje są
warunkiem koniecznym do optymalnego wykorzystania zasobów
w osiąganiu celów gospodarczych.
4. Powinno się dążyć do integracji polityki zarządzania
zasobami ludzkimi z celami działalności firmy.
5. Polityka zarządzania zasobami ludzkimi musi wspierać kulturę
organizacyjną tam, gdzie to możliwe, lub zastępować ją lepszą
tam, gdzie jest ona uważana za niedoskonałą.
6. Klimat organizacji powinien sprzyjać indywidualnej
kreatywności i przedsiębiorczości. Zapewni to solidne podstawy do
pracy zespołowej, innowacji i globalnego zarządzania, jakością.
7. System organizacyjny powinien być elastyczny, zdolny do
reagowania i przystosowania się oraz pomagania firmie w
osiąganiu celów w otoczeniu konkurencyjnym.
8. Powinno się zapewniać zwiększenie elastyczności jednostki w
odniesieniu do jej czasu pracy i pełnionych funkcji.
9. Przydzielane zadania i stworzone odpowiednie warunki
pracy powinny sprzyjać wykorzystaniu możliwości pracowników.
10. Podtrzymanie i doskonalenie siły roboczej i produktów/usług
powinno być dokonywane równolegle.
Początki zarządzania personelem w
administracji publicznej
Początków nowoczesnej administracji publicznej upatrujemy w
administracji monarchii absolutnych. Opierały się one na systemie
biurokratycznym. Opis tego systemu dał niemiecki uczony
przełomu XIX i XX w. Max Weber. Dla niego pojęcie to ma
neutralny charakter i oznacza określony typ organizacji
administracji. Cechami tego systemu są: (1) zawodowy charakter
administracji, (2) pionowy i poziomy podział pracy oraz związana z
nim specjalizacja, (3) hierarchiczna struktura władzy i (4)
obowiązywanie formalnych, generalnych reguł określających
zachowania na poszczególnych stanowiskach (Izdebski,
1996, s. 36). Tak określone cechy systemu biurokratycznego, który
do dzisiaj jest podstawą funkcjonowania administracji publicznej,
mają konsekwencje dla zarządzania personelem w tejże
administracji.
Zawodowy charakter administracji biurokratycznej należy
rozpatrywać w dwóch aspektach: (1) urzędnik musi mieć
odpowiednie
zawodowe
przygotowanie,
(2)
praca
w
administracji stanowi dla niego jedyne lub podstawowe źródło
utrzymania. W procesie kształtowania się nowoczesnej
administracji przyjmowało to formę odchodzenia od dziedziczenia
urzędów lub ich kupowania na rzecz tworzenia stałego korpusu
służby cywilnej, której członkowie pobierali uposażenie
wypłacane im przez państwo. Dążono, by było to ich jedyne
źródło utrzymania, odchodząc tym samym od tzw. obwencji.
Czasem władca przyznawał świadczenia emerytalne lub
rentowe, ale były to świadczenia zależne od woli monarchy.
Zawodowy charakter administracji miał zapewniać trwały
stosunek służbowy, czyli praktyka czyniła profesjonalistę. W
Niemczech, a także w Anglii związano z państwem funkcjonariuszy
cywilnych stabilnym stosunkiem służbowym, przy czym w
Niemczech od przełomu XVIII i XIX w. stosunek ten zaczęto
zaliczać do sfery prawa prywatnego. Urzędnik nie był wprawdzie
właścicielem urzędu, ale państwo nie mogło go wprost pozbawić
prawa do uposażenia . W Szwecji traktowano urzędników jak
sędziów, co dawało im niezawisłość, a urzędu mógł pozbawić
jedynie wyrok sądu powszechnego. We Francji urzędnicy w
zasadzie byli pozbawieni gwarancji stabilizacji stosunku
służbowego, ale praktyka niezmieniania urzędników wraz ze
zmianami gabinetu była dość powszechnie stosowana.
Stosunkowo szybko zdano sobie też sprawę, że urzędnicy nie
mogą się opierać jedynie na praktyce, muszą mieć odpowiednie
wykształcenie. Rozwój cywilizacji najwcześniej zmienił sposoby
kształcenia kadry wojskowej, szybko jednak wymógł podobne
zmiany na administracji cywilnej. Przyczyniło się to do określenia
zasad naboru i selekcji do administracji państwowej. W XIX w.
uznano, że administracja powinna się opierać na czynniku
zawodowym, i określono różne wymagania stawiane kandydatom
w zależności od państwa. W Niemczech wymagano przy naborze
na wyższe stanowiska urzędnicze (obecnie hoheher Dienst i
gehoheher Dienst) wyższego wykształcenia prawniczego
(Rogowski, 1995). Otrzymanie urzędu musiało być poprzedzone
kilkuletnią praktyką i złożeniem egzaminów państwowych. We
Francji wyżsi urzędnicy działów wyspecjalizowanych rekrutowali się
spośród
absolwentów
państwowych
szkół
technicznych.
Najstarsze z nich powstały przed rewolucją, urzędnicy zaś
administracji ogólnej byli najczęściej absolwentami L'Ecole
Politechnique, założonej w 1794 r. przez Napoleona pierwszej
szkoły wojskowej. W 1884 r. powołano osobną Szkołę Administracji,
która jednak działała bardzo krótko. Jej tradycje przejęła w
pewnym sensie Wolna Szkoła Nauk Politycznych, działająca w
latach 1872-1945 (Izdebski, 1996, s. 154). We Francji nie było
gwarancji nieusuwalności, obowiązywała natomiast praktyka
wyrażająca się
w twierdzeniu „rządy i parlamenty odchodzą, administracja
pozostaje". W Anglii preferowano wykształcenie o charakterze
ogólnym, wprowadzono natomiast, po raporcie Northcote'aTrevelyana, system egzaminów wstępnych, prowadzonych przez
niezależną komisje. W Szwecji traktowano urzędników jak sędziów i
mieli oni podobne wykształcenie. Wszędzie, gdzie wprowadzano
wymóg wykształcenia, pojawiała się zasada nieusuwalności lub
wysoce utrudnionej usuwalności urzędników. Zasada taka miała
zabezpieczać korzyści państwa z nakładów poniesionych na
kształcenie kadry urzędniczej.
Pewną odmienność stanowią rozwiązania amerykańskie. Tam
do 1883 r. powszechnie obowiązywał system „łupów", który czynił
administrację mało efektywną, amatorską, sprzyjał korupcji i
nepotyzmowi. Dopiero ustawa Pendletona (od nazwiska
wnioskodawcy) upoważniała prezydenta USA do wyłączenia
poszczególnych kategorii stanowisk w administracji federalnej z
systemu „łupów". Kolejni prezydenci korzystali z niej coraz pełniej,
w konsekwencji czego w systemie „łupów" obsadza się obecnie
jedynie 5% stanowisk federalnych. Odejście od tego systemu
oznaczało oparcie się na wykształconej i fachowej kadrze. Trzeba
jednak dodać, iż od czasów prezydentury R. Reagana i G. Busha
zanotowano niewielki wzrost liczby stanowisk poddanych
systemowi „łupów". Obaj konserwatywni prezydenci tłumaczyli to
koniecznością poprawienia jakości administracji publicznej w USA
przez
wybór
najlepszych
fachowców
spoza
struktur
administracyjnych,
ludzi
nie
obciążonych
nawykami
biurokratycznymi, menedżerów.
Zarys zarządzania zasobami ludzkimi w
administracji publicznej
Historyczne zaszłości rzutują i na obecny kształt zarządzania
zasobami ludzkimi w administracji publicznej. Większość
narodowych modeli administracji przetrwała do dziś, choć w
zmienionym nieco kształcie, pojawiły się nowe instytucje i
rozwiązania, nastąpiła pewna unifikacja metod zarządzania itd.
Administracja prywatna, która przez dziesięciolecia korzystała z
osiągnięć administracji państwowych w zakresie organizacji
procesu pracy, obecnie dostarcza wzorów i rozwiązań dla
reformujących się administracji publicznych. Reformowanie
administracji jest czymś permanentnym i wynika z istoty rozwoju
społecznego. Niemniej jednak dzisiejsze tempo rozwoju wymusza
też szybkie i daleko idące zmiany zarówno w administracji, jak i w
każdej organizacji ze sfery prywatnej czy publicznej. Nowe
możliwości, które dała nam dzisiejsza technika, spowodowały
zapotrzebowanie na nowy typ administratora, bardziej wszechstronnego, obdarzonego inicjatywą, kreatywnego menedżera,
który nie tylko będzie się trzymał przepisów, ale też zatroszczy się o
efektywne wydawanie publicznego grosza i będzie współdziałał
ze sferą społeczeństwa obywatelskiego.
Rekrutacja
Obecne reformy administracji publicznej mają przybliżyć ją
obywatelowi i uczynić bardziej przyjazną. Rozwiązania dotyczące
zarządzania zasobami ludzkimi są ważnym elementem reformy.
Jakie one są obecnie? Trzeba zacząć od naboru do administracji
publicznej. W większości państw nabór ten jest ściśle określony
przepisami, ale z reguły dotyczy jedynie funkcjonariuszy państwowej służby cywilnej. Urzędnicy samorządowi podlegają mniej
restrykcyjnym przepisom bądź są przyjmowani do pracy na
podstawie ogólnych zasad prawa pracy. Kandydaci do służby
cywilnej, do wyższych lub średnich kategorii personelu, muszą
skończyć odpowiednie wyższe szkoły. W Wielkiej Brytanii i Irlandii
jest preferowane ogólne wykształcenie z uwzględnieniem nauk
prawnych, ekonomicznych i politycznych. Kandydaci zdają
egzaminy konkursowe — w Irlandii przed Komisją Służby Cywilnej,
w Wielkiej Brytanii zaś przed Centralną Komisją Służby Cywilnej i
odpowiednimi komisjami poszczególnych ministerstw. Zdanie
egzaminu wiąże się z uzyskaniem odpowiedniego certyfikatu
(certificate of qualifications), który uprawnia do świadczeń i
przywilejów . Umożliwienie rekrutacji przez ministerstwa wskazuje, iż
w Wielkiej Brytanii odchodzi się od administratora o wiedzy ogólnej
na rzecz fachowca w danej dziedzinie. Od 1996 r., kiedy rządowa
Agencja ds. Zatrudnienia i Oceny, zajmująca się procesem
rekrutacji i szkoleń, została sprywatyzowana, rekrutacja do civil
service znajduje się w rękach prywatnej firmy, która dba o
odpowiednie informacje dla kandydatów, przeprowadza testy,
warsztaty kwalifikacyjne itd. W konsekwencji znacznie skrócono
procedurę rekrutacyjną (z 14-12 tygodni do najwyżej 6) i uzyskano
zdecydowanie lepsze wyniki, jeśli chodzi o poziom przyjmowanych
chętnych (Krajewski, 1998). We Francji droga konkursu, przez
odpowiednie uczelnie (egzaminy konkursowe na uczelnię i w
trakcie studiów), jest w zasadzie jedyną prowadzącą do stanowisk
w służbie cywilnej .
W Niemczech tradycyjnie preferowane jest wykształcenie
prawnicze uniwersyteckie, a egzaminy dające uprawnienia
funkcjonariusza państwowego składa się po odbyciu stosownej
praktyki. Artykuł 33 Ustawy Zasadniczej gwarantuje zastosowanie
w postępowaniu kwalifikacyjnym przy wyborze kandydatów
ubiegających się o przyjęcie do pracy w instytucjach służby
publicznej jedynie kryterium fachowości. Zatem wybór nie może
zależeć od przynależności politycznej czy religijnej kandydatów,
ich pochodzenia, płci czy rasy (Duda, 1997). W Niemczech są
cztery kategorie urzędników: służba techniczna, średnia, wyższa i
najwyższa. Przedstawiciele tej ostatniej mogą awansować do
kategorii urzędników politycznych (politische Beamte). W USA
rekrutacja odbywa się głównie na zasadach otwartych. Do
niedawna większość spraw związanych z zatrudnieniem prowadził
Federalny Urząd ds. Zarządzania Personelem (Office of Personnel
Management), obecnie poszczególne agendy uzyskały nieco
wiek-
szą samodzielność (Wiśniewski, 1995, s. 29). Funkcjonujący tam
model zatrudniania nie budził entuzjazmu wielu kierowników
agend. Tak pisze o nim D. Os-borne i T. Gaebler (1992, s. 180-181):
„Większość pracowników dyrektorzy muszą zatrudniać spośród
osób, które zdały egzamin pisemny dla kandydatów do pracy w
instytucjach publicznych. Często muszą przyjąć do pracy osobę,
która uzyskała najwięcej punktów [...] bez względu na to, czy ta
osoba posiada motywację do pracy lub odpowiednie kwalifikacje
potrzebne na danym stanowisku [...] Najlepsi zaś i tak odchodzili
do sektora prywatnego, zanim zostali zatrudnieni na stałe".
Tendencja do uelastycznienia systemu rekrutacji jest obecna nie
tylko w USA i Wielkiej Brytanii. Na przykład w Szwecji, Holandii i
Danii zdecentralizowano systemy rekrutacji, zmniejszając jednocześnie bezpieczeństwo zatrudnienia urzędników, wprowadza się
tam też krótkoterminowe kontrakty dla wyższych urzędników.
Przeznaczone są one jednak głównie dla „insiderów" z sektora
publicznego (Długosz, 1998). Także w Austrii wprowadza się takie
rozwiązania. Kontrakty te uzyskuje się z reguły w wyniku wygrania
konkursu, a te są skierowane głównie do aktualnych lub byłych
urzędników. We wszystkich krajach poszukuje się najczęściej tzw.
gene-ralistów, czyli kandydatów o jak najszerszej wiedzy. Różnice
dotyczą preferencji. We Włoszech i Niemczech preferuje się
wiedzę prawniczą, w Wielkiej Brytanii poszukuje się nadal
„oświeconych amatorów", podobnie w USA, choć tu wymagania
dotyczą częściej umiejętności z zakresu zarządzania. We Francji po
1945 r. pojawili się genaraliści tzw. nowego typu. Są to generaliścitechnokraci . Tacy ludzie mają największe szansę awansować na
najwyższe stanowiska w administracji publicznej.
Raz zatrudnionych urzędników, którzy uzyskali status
funkcjonariusza służby cywilnej, trudno zwolnić, choć i w tej
sytuacji zmiany idą w kierunku większej swobody pracodawcy
względem swoich pracowników. Gwarancje nieusuwalności
urzędników wymusiły rozwój systemu selekcji i szkoleń. W większości
państw istnieją urzędy centralne odpowiedzialne zarówno za
rekrutację, jak i za późniejsze szkolenie i kształcenie zatrudnionych
urzędników. Są one różnie usytuowane: np. w Danii, Szwecji i
Finlandii znajdują się one w strukturze ministerstw finansów, w
Norwegii w strukturze Ministerstwa Pracy i Administracji Rządowej,
w Wielkiej Brytanii obecnie jest to urząd podporządkowany
premierowi (Izdebski, Kulesza, 1998, s. 227). We Francji istnieje
Generalna
Dyrekcja
Administracji
i
Służby
Publicznej
podporządkowana formalnie premierowi, politycznie jednak
zależna od ministra administracji. W Japonii są dwie centralne
instytucje zajmujące się kadrami administracji publicznej. Jest to
Narodowa Komisja Kadrowa, na której czele stoi trzech komisarzy
powoływanych przez cesarza na wniosek premiera. Zadaniami tej
instytucji jest przedkładanie gabinetowi rekomendacji w zakresie
działania administracji kadrowej, jak również poprawy płac i
innych warunków administracji rządowej, przeprowadzanie
egzaminów wstępnych (w Japonii jest to egzamin centralny,
np. w 1995 r. przystąpiło doń 330 tyś. osób), organizowanie szkoleń,
przeprowadzanie postępowań dyscyplinarnych, klasyfikowanie
stanowisk i inne. Drugą instytucją jest Agencja Zarządzania i
Koordynacji, podporządkowana urzędowi premiera. Odpowiada
ona za sposób wykorzystania kadr administracyjnych, ich
dyslokację
między
poszczególne
instytucje
i
warunki
organizacyjne, w jakich pracują (Gąciarz, 1998). W Kanadzie
także czuwają nad rekrutacją dwie instytucje, tj. Public Service
Commission — organ administrujący zasobami, oraz Treasury
Board — zatrudniająca formalnie urzędników.
Obecnie urzędy europejskie ds. służby cywilnej są także stroną
w negocjacjach dotyczących płacy i innych warunków
socjalnych ze stroną reprezentującą organizacje związkowe
urzędników. Takie negocjacje są prowadzone np. w Szwecji, gdzie
na szczeblu ogólnokrajowym ustala się wielkość funduszu płac.
Szczegóły płacowe wypracowują poszczególne urzędy. W
Holandii są prowadzone centralne negocjacje ze związkami
zawodowymi sektora publicznego (Długosz, 1998). Negocjacje te
coraz częściej dotyczą także nowych warunków zatrudniania i
zwalniania urzędników. W USA nie ma jednego zwierzchnika całej
służby cywilnej. Istnieje Federalny Urząd ds. Zarządzania
Personelem. Zajmuje się on przede wszystkim kształtowaniem reguł
i zasad obowiązujących w sektorze federalnym w dziedzinie
polityki kadrowej. Oprócz tego funkcjonuje niezależna Rada ds.
Ochrony Systemu Zasług (Merit System Protection Board),
nadzorująca całość polityki kadrowej. Zajmuje się m.in. sporami
wynikającymi z prawa pracy, dyskryminacji pracowników itd. (Wiśniewski, 1995).
Znakiem czasu, jeśli chodzi o rekrutację urzędników
państwowych, jest postępująca decentralizacja zarówno całej
administracji publicznej, jak i systemu rekrutacji, selekcji i
kształcenia. Decentralizacja często powoduje także dekoncentrację, co czyni struktury administracyjne coraz bardziej
skomplikowanymi. Jest to odpowiedź administracji na wyzwania
nowoczesnej cywilizacji. Obecnie bowiem administracja musi
zaspokajać nowe ludzkie potrzeby związane z koniecznością
ochrony środowiska, walką z klęskami żywiołowymi, akcjami terrorystycznymi,
chorobami,
nowymi
epidemiami
i
innymi
zagrożeniami współczesnego świata . Coraz większą rolę w
systemie politycznym odgrywają małe społeczności. Dzieje się tak
w wyniku rozwoju instytucji społeczeństwa obywatelskiego.
Efektem jest nie tylko decentralizacja i dekoncentracja oraz
wprowadzanie nowych zasad zarządzania administracją, ale też
rozdrobnienie systemu i autonomizacja poszczególnych agend
administracji publicznej. Agendy takie przejmują na siebie często
obowiązek rekrutacji i dalszego zarządzania zatrudnionym
personelem. Niemniej jednak większość kadr administracyjnych
podlega nadal systemowi centralnemu. Regułą jest także to, iż
nawet
jeżeli
rekrutacja
i
selekcja
odbywają
się
w
zdecentralizowanych agendach administracji publicznej, to dzieje
się to zgodnie z zasadami ustalanymi centralnie, jednakowymi np.
dla tych samych szczebli administracji. Nadal za
najbardziej bezstronny i egalitarny uważa się system naboru w
drodze konkursu, bądź bezpośrednio do korpusu urzędniczego,
bądź uprzednio do szkół kształcących urzędników. Jest on
powszechnie stosowany, choć różne kraje korzystają z niego w
różnym stopniu (Turcey, 1996, s. 49).
Szkolenia
Rekrutacja nawet najlepiej wykształconych kandydatów nie
gwarantuje, że będą to najlepsi urzędnicy. Należy ich doszkalać i
dokształcać w sposób permanentny. Większość państw ma służby
odpowiedzialne zarówno za szkolenie urzędników, jak i szkoły
administracji publicznej, będące centralną instytucją systemu
szkoleń. Najbardziej znaną jest francuska ENA — L'Ecole Nationale
d'Administration. Kształci ona absolwentów wyższych uczelni, w
dużej części już pracujących w administracji publicznej. Kandydaci
są rekrutowani na zasadzie konkursów dla absolwentów uczelni i
dla funkcjonariuszy. Jest to szkoła kadr kierowniczych. Jej
absolwenci zasilają tzw. wielkie korpusy, tj. Rady Stanu, Inspekcji
Finansowej, Sądu Kontroli Finansowej itd. Dwuletnie studia są w
dużej mierze poświęcone odbyciu stosownych staży. Cechą tej
uczelni jest to, że sprzyja kształceniu jednolitej „kultury
organizacyjnej", opartej na określonych pryncypiach działania
administracji francuskiej. Absolwenci ENA tworzą elitę francuskiej
administracji i są obecni wśród czołowych polityków. Oprócz ENA
działają we Francji takie szkoły, jak: L'Ecole Politechnique,
uniwersyteckie instytuty nauk politycznych itd., które tradycyjnie
dostarczały administracji kadr kierowniczych. Rozwinięty jest także
branżowy i regionalny system szkolenia administracji publicznej.
Można więc powiedzieć, że we Francji zbudowano równoległy,
państwowy system oświatowy, kształcący kadry administracji,
niejednokrotnie lepszy od oferty pozapaństwowej (Smith, 1992, s.
268). W Niemczech też działa spójny system kształcenia i szkolenia
kadry administracyjnej, zwieńczony dwiema uczelniami wyższymi:
Bundesverwaltungsaka-demie i Hochschule fiir offentliche
Verwaltung . Oprócz tego istnieją szkoły resortowe: Ministerstwa
Obrony Narodowej, Ministerstwa Finansów, MSZ (Śliwka, 1998). W
Wielkiej Brytanii, gdzie wciąż dominuje biurokrata — „oświecony
amator", po reformie rozpoczętej przez M. Thatcher kształcenie
kadry i jej szkolenie ma często już specjalistyczny charakter. Od
1970 r. działa Szkoła Administracji Państwowej, której kadra,
podobnie jak w analogicznych szkołach w Niemczech i we Francji,
składa się głównie z praktyków. Od 1996 r. jest to instytucja
samofinansująca się (Długosz, 1998). Holandia natomiast
sprywatyzowała swoją szkołę administracji. Musi ona konkurować z
podobnymi placówkami na rynku szkoleniowym. Tendencją
dominującą w zakresie szkolenia i kształcenia kadr administracji
publicznej jest obecnie, podobnie jak w przypadku rekrutacji,
decentralizacja systemu. Opierają się temu np. Francja,
Austria, Niemcy, ale i tu rynek szkoleń i kształcenia administracji
ulega rozbudowie.
W licznych agendach administracji pojawiają się nowe
stanowiska, np. specjalisty lub doradcy ds. szkoleniowych i
rozwoju. „Ma on, specjalista, zadania rozliczne: (1) doradzać
ministrom, dyrektorowi generalnemu oraz innym zainteresowanym
stronom we wszystkich kwestiach związanych ze szkoleniem i rozwojem, łącznie ze sprawami politycznymi, priorytetami i opcjami,
(2) proponować konkretne wytyczne/strategie dotyczące
szkolenia i rozwoju w instytucji, a także zarządzać wdrożeniem
dorocznych planów z zakresu szkolenia i rozwoju, (3) kontaktować
się z dyrektorem generalnym oraz jednostką ds. kadr w kwestiach
związanych z rozwojem kadr, (4) określać, wybierać i zamawiać
najbardziej wartościowe kursy z zakresu szkolenia i rozwoju i takież
materiały oraz nadzorować jakość ich realizacji, (5) prowadzić
i/lub nadzorować analizę potrzeb, ewaluację i marketing działań z
zakresu szkolenia i rozwoju, (6) pozostawać w kontakcie z innymi
doradcami szkoleniowymi, (7) koordynować szkolenia dla
szkoleniowców, organizować szkolenia wewnętrzne oraz briefingi
dla kadry z zakresu problematyki związanej ze szkoleniem i
rozwojem"
(Czwarnok,
Mellibruda,
1998).
Urzędnicy
wyspecjalizowani w doradztwie personalnym i szkoleniowym coraz
częściej pełnią funkcję kierowniczą i blisko współpracują z
dyrektorem generalnym. Jednocześnie dysponują odpowiednim
zapleczem w postaci działów (departamentów) personalnych i
szkoleniowych, które wspierają ich w pracy analitycznej i
organizacyjnej (Grosse, 1997). Coraz też większą uwagę zwraca
się na ocenę efektywności procesu szkoleniowego, w tym także
na jego wymierne, ekonomiczne efekty.
Interesujące mogą być doświadczenia japońskiej służby
cywilnej. Wprowadzono tam raczej niespotykane w Europie
praktyki zarządzania zasobami ludzkimi, które mają służyć
podniesieniu jakości funkcjonowania instytucji i właściwemu
rozwojowi urzędników. Są to np. „coroczne przetasowania"
polegające na horyzontalnym przemieszczaniu części personelu
między poszczególnymi biurami i oddziałami w ministerstwach i
agencjach rządowych, przy zachowaniu stanowiska i charakteru
obowiązków. Celem tej operacji jest poszerzenie doświadczeń
urzędnika i znalezienie przez niego odpowiedniego miejsca w
strukturze administracji. Inną praktyką jest „rotacja pracy"
polegająca na tym, że pracownik wskutek corocznego
przetasowania zmienia pracę w znaczeniu merytorycznym. Ma to
zwiększyć zdolności dostosowawcze organizacji jako całości. Służy
też ocenie pracowników z punktu widzenia ich przydatności do
różnych zadań. Pracowników, zwykle w środku ich kariery zawodowej, przenosi się do innej instytucji administracyjnej, czasem
nawet do korporacji związanej z administracją. Po 2-3 latach
pracownik wraca do macierzystej jednostki. Wszystkie te praktyki
są związane ze specyficzną kulturą organizacji, wynikającą ze
wzorców kulturowych Japonii, których przestrzeganie nie opiera
się na formalnych przepisach, ale na zwyczajach i nieformalnych
mechanizmach kontroli społecznej . Sięganie do rozwiązań
japońskich, uzupełnione np. powrotem do tradycyjnych metod
(przykładowo mistrz - uczeń, staże), oraz rozwój wszelkich
nowoczesnych metod szkoleniowych prowadzą do zmiany kultury
organizacyjnej w kierunku „organizacji uczącej się". Podstawowymi
znamionami takiej właśnie organizacji jest nawyk stałego
doskonalenia procesów szkoleniowych, rozwijanie profesjonalnych
kadr, poprawianie wad, niedoskonałości w pracy zawodowej.
„Ucząca się organizacja" traktuje szkolenia jako naturalny
instrument poprawy jakości funkcjonowania i realizowania celów
strategicznych (Grosse, 1997). Wśród pracowników dominują
postawy zaangażowania, innowacyjności itd. Są to więc działania
charakterystyczne dla nowoczesnego zarządzania zasobami
ludzkimi.
Ocena
Rekrutacja i selekcja oraz szkolenie zawodowe urzędników to tylko
część procesu zarządzania zasobami ludzkimi w administracji
publicznej. W czasie trwania stosunku pracy pracownik
administracji jest oceniany, awansuje, doskonali się, po określonym
czasie zatrudnienia odchodzi z pracy. Bywa, że zwalnia się lub jest
zwalniany przed osiągnięciem wieku emerytalnego. To są w
zasadzie klasyczne instrumenty zarządzania personelem, ale
pozostają istotnym elementem tego procesu. Ocena pracownika
jest obecnie w większości państw obowiązkiem wynikającym z
ustawy regulującej status służby cywilnej. Zwykle pierwszej oceny
dokonuje się po odbyciu stażu lub zatrudnienia próbnego, które
trwa około roku. Pozytywna ocena jest warunkiem dalszego
zatrudnienia, ewentualnie dopuszczenia do egzaminów. Ocena w
trakcie trwania stosunku pracy odbywa się najczęściej w
odstępach rocznych lub kilkuletnich. Obecnie wykorzystuje się ją
jako bodziec motywujący urzędników do lepszej pracy. Żeby tak
było, musi ona spełniać kilka warunków, tj. powinna opierać się na
jasnych, jawnych i w miarę obiektywnych kryteriach, powinien w
niej uczestniczyć oceniany, zasadą powinno być porównywanie
wyników pracownika z zadaniami, nie zaś z innymi pracownikami
(Szeniawski, 1994, s. 6). Stanowi ona wtedy ważny czynnik
motywujący, daje informację zwrotną o tym, jak pracownik
wywiązuje się z nałożonych nań zadań i jak widzą go przełożeni,
wskazuje też te miejsca, w których występują deficyty.
Systematyczna ocena daje też przełożonym możliwość
zapoznania się z oczekiwaniami pracowników, ich mocnymi i
słabymi stronami, co z kolei ułatwia planowanie szkoleń oraz
ścieżek kariery dla podwładnych. Na przykład w USA, gdzie
pracownicy służby cywilnej przyjmowani są na podstawie zasad
zwykłej umowy o pracę, ocena służy także jako podstawa do
zwolnienia pracowników nie radzących sobie z obowiązkami
służbowymi. Jest to jednak procedura trudna i długotrwała, stąd
kierownicy wolą tolerować złego pracownika, niż ją uruchamiać
(Osborne, Gae-
bier, 1992, s. 180). W USA znane jest stare porzekadło, które mówi,
że „pracownicy instytucji publicznych są jak gwoździe bez łepków,
które można wbić, lecz nie sposób wyciągnąć". Wszędzie tam,
gdzie funkcjonariusze służby cywilnej mają specjalny status, ocena
negatywna
nie
skutkuje
natychmiastowym
zwolnieniem.
Zasadniczo jednak w administracji publicznej ocena służy do
motywowania pracowników oraz jako podstawa do podziału
nagród i wyznaczania awansów. Obecnie, kiedy są
wprowadzane nowe zasady zarządzania usługami publicznymi i
istnieje konieczność częstszych zmian organizacyjnych, przełożeni
coraz częściej sięgają po instrument oceny pracowników jako
ułatwiający im zarówno prawidłowy przydział ludzi do zadań, jak i
tworzenie dobrych zespołów pracowniczych. Zasadą jest częstsze
i bardziej wszechstronne ocenianie kierowników. W Wielkiej Brytanii
np. służą temu tzw. centra oceny (Assessment centres), gdzie
uczestnicy pracują w grupach i są stosowane zróżnicowane
metody oceny. Procesowi temu podlega rocznie ok. 3 tyś. osób
kierowniczej kadry brytyjskiej Civil Service.
Awanse
Awanse stanowią istotny element zarządzania każdym zespołem
ludzkim. W administracji publicznej do chwili obecnej przestrzega
się w zasadzie reguł rządzących ścieżką awansu. Ścieżki awansu
różnią się szczegółowymi rozwiązaniami, ale zasada jest taka
sama. W ramach służby istnieje klasyfikacja stanowisk i
odpowiadająca im siatka wynagrodzeń. Awansować można,
przechodząc na wyższe stanowisko w ramach określonej kategorii
służby lub uzyskując odpowiednio wyższe zaszeregowanie. Stosuje
się także tzw. awanse poziome, oznaczające przesunięcie na
stanowisko tej samej kategorii, ale np. dające większą
samodzielność lub mające większy prestiż. W niemieckiej
pragmatyce urzędniczej są trzy znaczenia terminu awans, a
mianowicie: objęcie wyższego stanowiska w ramach tej samej
kategorii służby, awans finansowy, czyli wyższe uposażenie na tym
samym stanowisku, i trzeci rodzaj, raczej sporadycznie stosowany
— awans do wyższej kategorii służby (Śliwka, 1998). Istnieją też
rozwiązania inne, np. w Irlandii są przeprowadzane konkursy na
stanowiska kierownicze (biorą w nich udział urzędnicy). Oprócz
konkursów stanowiska są obsadzane na podstawie stażu i
kwalifikacji. Problemem jest z reguły duża liczba wysoko
kwalifikowanych urzędników aspirujących do ograniczonej liczby
stanowisk kierowniczych. Próby rozwiązania tego problemu są
podejmowane obecnie w wielu krajach. Dopuszcza się coraz
częściej możliwość obsadzania stanowisk poprzez otwarte
konkursy, którego zwycięzca otrzymuje kilkuletni kontrakt. Takie
rozwiązanie wpływa także motywujące na ubiegających się o
stanowisko i podnosi efektywność działania. Większość administracji radzi sobie z problemem swoistej nadprodukcji wysoko
kwalifikowanych urzędników, umożliwiając, na korzystnych
warunkach, wcześniejsze
opuszczenie służby państwowej i najczęściej przejście do sektora
prywatnego. Emerytowani urzędnicy są poszukiwani przez sektor
prywatny we wszystkich krajach, choć istnieją zwykle wymogi
„odczekania" roku lub kilku lat i często formalny zakaz zatrudniania
w firmach, z którymi urzędnik współpracował w czasie służby.
Wszędzie odchodzący urzędnik jest zobowiązany do zachowania
tajemnicy służbowej. W Japonii natomiast istnieje praktyka
zatrudniania urzędników, bezpośrednio po ich przejściu na
emeryturę, w korporacjach prywatnych lub publicznych, z którymi
byli blisko związani podczas pełnienia państwowych obowiązków.
Praktyka ta nazywa się „Amakudari" (w tłumaczeniu dosłownym —
dostrzeżony przez bogów). Wymagana jest zgoda przełożonych,
która
jest
zwykle
udzielana.
Departamenty
kadrowe
poszczególnych ministerstw aktywnie uczestniczą w tej praktyce,
przeprowadzając
co
jakiś
czas
rozmowy
informujące
zainteresowanych, czy mogą liczyć na dalszą karierę w ramach
administracji, czy też powinni poszukać innej możliwości
zatrudnienia (Krauss, 1995, s. 124). We Francji praktykę
przechodzenia z sektora publicznego do sektora prywatnego
obdarzono wdzięczną nazwą pantouflage, co jednoznacznie
sugeruje łatwość, z jaką urzędnik publiczny może to uczynić (Smith,
1972, s. 268).
Pewną formą awansu jest obejmowanie przez urzędników
zaliczanych do najwyższych kategorii stanowisk politycznych. Są to
stanowiska pozostające w dyspozycji rządu, pozostałe zaś są
zarządzane przez odpowiedni organ służby cywilnej. W zależności
od szczegółowych rozwiązań w danym państwie powołuje się na
nie w określonych trybach osoby będące zawodowymi urzędnikami lub osoby spoza administracji. Regułą obowiązującą we
wszystkich demokratycznych krajach jest to, że politycy zajmują
stanowiska
newralgiczne
dla
podejmowania
wyborów
politycznych, a profesjonalnie przygotowani urzędnicy służby
cywilnej zajmują stanowiska pozwalające racjonalnie, skutecznie i
ekonomicznie wdrażać te wybory w życie (Kudrycka, 1998, s. 28).
Zasadnicze różnice w statusie prawnym między osobami
zajmującymi stanowiska polityczne a osobami zajmującymi
stanowiska merytoryczne sprowadzają się do: sposobu nawiązania
stosunku pracy, czasu zatrudnienia w administracji, przesłanek
determinujących wybór określonej osoby oraz rodzaju stosowanej
odpowiedzialności wobec tych osób (Kudrycka, 1998, s. 28).
Praktyka powoływania urzędników na stanowiska o charakterze
politycznym istnieje np. we Francji. Znajdują oni miejsce w ramach
„gabinetów ministerialnych". Zatrudnieni w nich urzędnicy
wykonują zadania uważane we Francji za polityczne i mogą
przenosić doświadczenia z pracy w gabinecie do urzędów, do
których powracają. We Francji mówi się o dwóch współzależnych
procesach, tj. „polityzacji administracji", czyli obejmowaniu przez
profesjonalnych urzędników stanowisk o charakterze politycznym i
przenoszeniu nabytych tam doświadczeń z powrotem do
administracji, oraz o procesie „funkcjonaryzacji", czyli podejmowania przez urzędników politycznych działań merytorycznych.
Urzędnicy profesjonalni, odchodzą zwykle ze stanowiska w
gabinecie wraz z odejściem ministra, ale zachowują status
urzędnika służby
Download