MARIA JACZYNOWSKA

advertisement
MARIA JACZYNOWSKA
HISTORIA STAROŻYTNEGO RZYMU
WYDANIE: SZÓSTE
PAŃSTWOWE WYDAWNICTWO NAUKOWE
WARSZAWA 1986
Część I
OKRES RZYMU KRÓLEWSKIEGO I WCZESNEJ REPUBLIKI
(do roku 264 p.n.e.)
Wiadomości wstępne o źródłach
Znajomość epoki zależy przede wszystkim od zasobów
źródeł, którymi może dysponować współczesny historyk. Problem
ten stawia szczególne trudności badaczowi wczesnych dziejów
Rzymu: początków civitas i pierwszej fazy rozwoju republiki.
Prawie zupełny brak przekazów pisanych, pochodzących
bezpośrednio z tej epoki, powoduje zależność od autorów,
których dzieła powstały w kilka wieków po opisywanych,
wypadkach i które można wykorzystywać tylko z wielką
ostrożnością. Dla tego okresu historii rzymskiej jedynym w
pełni wiarygodnym źródłem są zabytki archeologiczne, ale ich
interpretacja może także prowadzić do pewnych rozbieżności
opinii uczonych, np. w zakresie chronologii bezwzględnej.
Jedynymi historykami, których przekazy o tym okresie dziejów
dochowały się do naszych czasów są autorzy piszący za rządów
cesarza Augusta: Tytus Liwiusz, Dionizjusz z Halikarnasu i
Diodor Sycylijski.
Nasza znajomość legendarnej historii Rzymu opiera się przede
wszystkim na dziele Tytusa Liwiusza (Titus Livius) z Patavium,
dzisiejszej Padwy, który żył prawdopodobnie w latach ok. 64
p.n.e. do ok. 12 . lub 13 r. n.e.[ Podane przez pisarza
chrześcijańskiego Hieronima (N w. n.e.) daty życia Liwiusza to
59 r, p.n.e. - 17 r. n.e. Przekonywające argumenty na rzecz
ich przesunięcia o kilka lat wcześniej przekazał R. Syme, Livy
and August, Harvard Studies in Classical Philology, LXIV 1959,
s. 27 - 87].
Swoje wielkie dzieło historyczne Liwiusz zaczął pisać już w
okresie pryncypatu, tzn. po r. 27 p.n.e. Obejmowało ono 142
1
księgi od założenia miasta Ab Urbe condita, z których
zachowało się w całości 35 ksiąg, a mianowicie: pierwsza
dekada (księgi 1-10), obejmująca dzieje najdawniejsze - do
roku 293 p.n.e., trzecia, czwarta i połowa piątej dekady
(księgi 21- 45), opisujące dzieje lat 218 -168 p.n.e. Liwiusz
doprowadził swe dzieło do roku 9 p.n.e., tzn. do śmierci
pasierba Augusta, Diuzusa. Z reszty dzieła pozostały tylko
skróty i wyciągi (epitomae i periochae), obejmujące księgi 1120 oraz 46 -135 i 138 -142.
Liwiusz był pisarzem o nastawieniu retorycznym, chodziło mu
głównie o efekt artystyczny, wzruszenie czytelnika i
oddziaływanie moralne. Dziejów rzymskich właściwie nie badał,
tylko je relacjonował w możliwie najpiękniejszy sposób.
Ciekawiło go przede wszystkim to, co interesujące i budujące
moralnie, nie zaś to, co prawdziwe i ważne historycznie. Patriotyzm Liwiusza idzie w kierunku widzenia jedynie przykładów
budujących w dziejach Rzymu, szeroko opisuje zwycięstwa i
bohaterstwo Rzymian, skrótowo przedstawia klęski. Tam, gdzie
nie może klęsk pominąć, tłumaczy je naruszeniem norm
obowiązujących społeczeństwo, przede wszystkim przepisów
religijnych. Pobożność Liwiusza, a także jego zamiłowanie do
opisu wszelkich rzeczy niezwykłych każe mu bezkrytycznie
podawać liczne przykłady nadzwyczajnych znaków woli bogów;
czyli prodigia.
Sympatie polityczne Liwiusza opowiadały się wyraźnie po
stronie rządów oligarchii senatorskiej i z tego punktu
widzenia przedstawiał on także najdawniejsze dzieje Rzymu.
Dobre było w nich to, co służyło wielkości Rzymu i władzy
senatu, złe zaś wszystko, co ów autorytet podważało.
Sympatyzując w okresie wczesnej młodości z tzw. optymatami
(zwolennikami rządów senatu) przeciw tzw. popularom
(stronnictwo reform społecznych i politycznych) Liwiusz pisząc
swe dzieło w czasach Augusta przenosił wyobrażenia i pojęcia
bliskiej sobie przeszłości, tzn. schyłku republiki na epoki
znacznie wcześniejsze, np. na okres walk patrycjuszów z
plebejuszami. Dzieło Liwiusza cechuje zatem właściwie
„ahistoryczność" przedstawienia struktury społecznej, która w
jego ujęciu w zasadzie nie zmieniła się od czasów Romulusa do
Augusta.
Wielką poczytność, popularność i autorytet u wielu pokoleń
zawdzięczał Liwiusz przede wszystkim ogromnym walorom
literackim swego dzieła, którego czytanie wywołuje podziw
każdego miłośnika prozy łacińskiej. Historyk jednak musi
spojrzeć na tę spuściznę z maksymalnie wyczulonym krytycyzmem.
Stosunek do Liwiusza jest właściwie punktem wyjścia dla oceny
wiarogodności rzymskiej tradycji o Rzymie królewskim i
początkach republiki. Uznanie jego bodaj względnej
wiarogodności to opowiedzenie się za przyjęciem tradycyjnej
historii Rzymu łącznie z jej chronologią, odrzucenie zaś
Liwiusza jako bazy źródłowe j dla . wczesnych dziejów Rzymu
2
zmusza do szukania zupełnie nowych, niezależnych od
historiografii rozwiązań.
[Wnikliwą próbę analizy pierwszej dekady dzieła Liwiusza i
ich konfrontacji z innego typu źródłami dał ostatnio R. Bloch,
Tite-Live et les premiers siecles de Rome, Paris 1985. (Por,
recenzję M. Jaczynowskiej, "Eos" 1971, LIX, s. 188 -188).
Autor próbuje "rehabilitować" Liwiusza jako historyka, choć
podważa jego chronologię. W literaturze polskiej dysponujemy
pięcioma tomami przekładu Liwiusza
pt. Tytus Liwiusz, Dzieje e
Rzymu od założenia miasta. Księgi I - V, przełożył A. Kościółek, wstęp: J. Wolski, opracowanie: M. Brożek, Wrocław
1988 oraz Księgi VI - X, przeł. A. Kościółek, streszczenia ks.
XI - XX przeł. M. Brożek, komentarz: J. Wolski, M. Brożek,
oprac. M. Brożek, ibidem 1971. Księgi XXI - XXVII przeł. i
oprac. M: Brożek, komentarz M. Brożek i J. Wolski, ibidem
1974. Księgi XXVIII-XXXIV
przeł. i oprac. M. Brożek, ibidem
1976. Księgi XXXV - XL przeł. i oprac. M. Brożek,
komentarz M.
Brożek; J. Wolski, ibidem 1981. Por. także Wybór z dziejów
Liwiusza,
et. przeł. i oprac. W. Strzelecki, wyd. II, Wrocław
1965 ].
Obraz początków Rzymu, dany przez Liwiusza, uzupełnia ją
jedynie dwaj autorzy greccy, piszący także w czasach Augusta.
Dionizjusz (Dionysjos) z Halikarnasu (80 - 5 r. p.n.e.)
napisał dzieło zwane "Archeologią rzymską" lub na podstawie
łacińskiego tłumaczenia tytułu "Starożytnościami rzymskimi"
(Antiquitates Romanae) w 20 księgach, obejmujących dzieje
Rzymu w układzie chronologicznym od czasów legendarnych do
wybuchu I wojny punickiej, czyli do 284 r. p.n.e. Z dzieła
Dionizjusza pozostało 11 ksiąg (1 -11), doprowadzających
historię Rzymu do 422 r. p.n.e., z dalszych ksiąg zachowały
się tylko fragmenty i wyciągi. Dionizjusz był z wykształcenia
retorem i dbał przede wszystkim o interesujące przedstawienie
materiału historycznego, który traktował w sposób
bezkrytyczny, wykazujących często nieznajomość prawa
rzymskiego i dawniejszych instytucji rzymskich. Dążeniem jego
było wykazanie pokrewieństwa Rzymian z Grekami, pogodzenie
tych ostatnich z panowaniem rzymskim.
Diodor Sycylijski (ok. 80 - 20 r. p.n.e.) napisał historię
powszechną w 40 księgach pt. "Biblioteka historyczna",
obejmującą dzieje od czasów najdawniejszych do roku 60 p.n.e.
Zachowały się księgi I - V oraz XI - XX, opisujące początki
Rzymu i dzieje republiki w latach 486 3Ol p.n.e., z innych
części pozostały tylko fragmenty. Najwartościowsze z nich
dotyczą dziejów Sycylii, w tym historii powstań niewolników
sycylijskich. Dzieło Diodora ma charakter całkowicie
kompilacyjny, wartość poszczególnych jego partii zależy od
źródeł, z jakich korzystał. Opierał się głównie na autorach
piszących po grecku, wykorzystał zatem nieco inne tradycje
źródłowe niż Liwiusz.
Aby móc bodaj w przybliżeniu ocenić wartość trzech
3
wymienionych autorów, trzeba zdać sobie sprawę, z jakich
źródeł do wczesnych dziejów Rzymu mogli oni korzystać. Krytyka
współczesna wykazała, że opierali się oni bądź na tzw.
annalistach starszych, autorach z drugiej połowy III i
pierwszej połowy II w. p.n.e. (Diodor Sycylijski), bądź na
tzw. annalistach młodszych, piszących w drugiej połowie II w.
i pierwsze j połowie I w, p.n.e. (Liwiusz i Dionizjusz z
Halikarnasu). Tutaj staje jednak przed nauką zasadnicze
pytanie, na jakich źródłach z kolei opierali się annaliści i
jaka była ich wartość. Pozostaje sprawą dyskusyjną, czy
autorzy ci mogli w jakimś stopniu wykorzystać źródła sprzed
386 r., kiedy to najazd Gallów spowodował pożar znacznej
części Rzymu, m. in. budynku Regia, w którym przechowywano
archiwum kolegium kapłańskiego pontyfików. Nadzorowali oni
kalendarz rzymski ustalając, które dni nadają się do pełnienia
czynności urzędowych (dies fasti), a w których wszelka
działalność publiczna jest zakazana (dies nefasti). Wydawanie
kalendarza dało początek dokumentom rzymskim. Pontyfikowie
(pontifices) publikowali również fasti consulares, tzn. listy
konsulów, według których w Rzymie republikańskim datowano
lata. Inne listy urzędników oraz wykazy tych, którzy odbyli
triumf (fasti triumphales) były także sporządzane przez
pontyfików. Znany nam dzisiaj wykaz konsulów republikańskich
jest odtworzony częściowo na podstawie dzieł historyków, a
częściowo na podstawie inskrypcji. Jego wiarogodność dla
okresu od 509 do roku 366 budzi jednak poważne wątpliwości i
jest przedmiotem różnych kontrowersji w nauce.
Fasti consulares w połączeniu z kalendarzem stały się nie
tylko podstawą rzymskiej chronologii, ale również
zapoczątkowały annalistykę (rocznikarstwo). Przewodniczący
kolegium kapłańskiego, pontifex maximus, prowadził zapiski
ważniejszych wydarzeń roku, które od 320 r. p.n.e. nabrały
charakteru oficjalnego i były umieszczane na tablicach w
gmachu Regii. W tym czasie pontifices zaczęli uzupełniać
wcześniejsze zapiski, wprowadzając do nich także legendy o
Rzymie królewskim, a w 130 r. p.n.e. pontifex maximus, Publius
Mucius Scaevola, wydał te przerobione i uzupełnione notatki
swoich poprzedników pt. Annales Maximi; stały się one głównym
źródłem wykorzystywanym zarówno przez historyków, jak przez,
poetów, tworzących własną wizję przeszłości Rzymu.
Początki właściwej annalistyki rzymskiej przypadają na
koniec III w. p.n.e., otwiera je działalność pisarska byłego
konsula i członka kolegium pontyfików, Kwintusa Fabiusza
Piktora (Q. Fabius Pictor), który napisał "Roczniki" w języku
greckim. Korzystał on z nieopublikowanych jeszcze zapisków
pontyfików, a także autorów greckich, którzy (poczynając od
Hellanikosa z Lesbos w V w. p.n.e.) zaczęli się interesować
dziejami Rzymian. Fabiusz Piktor czerpał wiadomości także z
tradycji ustnej, z archiwów prywatnych potężnych rodów zwłaszcza rodu Fabiuszów, którego był przedstawicielem. Wielu
4
współczesnych badaczy (A. Alfoldi i in.) uważa, że Fabiusz
Piktor zafałszował w znacznym stopniu wczesne dzieje Rzymu
wyolbrzymiając i gloryfikując znaczenie swego rodu.
Inni starsi annaliści pisali również po grecku. Przełom
przyniosła dopiero działalność literacka znanego polityka
rzymskiego, Marka Porcjusza Katona Starszego (M. Porcius Cato,
234-149 r. p.n.e.), który jako pierwszy zaczął pisać prozą
łacińską. Jego "Początki" (Origines) obejmowały dzieje od
założenia Rzymu. W przeciwieństwie do innych annalistów,
gloryfikatorów wielkich rodów i wielkich jednostek, Kato pisał
dzieje ludu rzymskiego (populus Romanus), uwzględnił także
historię innych miast italskich - nie tylko Rzymu. To
wartościowe historycznie dzieło niestety nie zachowało się, ze
spuścizny , Katona pozostał tylko traktat o rolnictwie.
Starsi annaliści dość wiernie opisywali bliską im
chronologicznie epoką historyczną, do najdawniejszych dziejów
wprowadzali oni jednak elementy legendarne, a także
wyolbrzymiali rolę Rzymu.
Grupa tzw. młodszych annalistów, spośród których najwybitniejszymi przedstawicielami byli: Q. Claudius Quadrigarius,
Valerius Antias i Licinius Macer (koniec II i pierwsza połowa
I w. p.n.e.) starała się przede wszystkim pisać historię
interesująco, dramatycznie, upiększając dzieje Rzymu i
wyolbrzymiając jego sukcesy. Można sądzić, że wartość
historyczna młodszej annalistyki była bardzo nikła, a na niej
to przecież oparł się w znacznym stopniu Liwiusz. Z
zachowanych do dzisiaj autorów zapewne tyko Diodor Sycylijski
wykorzystał szerzej wartościowszą annalistykę starszą, głównie
jej przedstawicieli piszących po grecku.
Wobec słabości podstaw źródłowych przekazów historyków
opisujących wczesne dzieje Rzymu - dla poznania tego okresu
trzeba w sposób możliwie najbardziej wnikliwy wykorzystać.
inne źródła. Inskrypcje (napisy wykonane na materiale twardym:
na kamieniu lub tablicach metalowych) są dla tego okresu
bardzo nieliczne i ma ją raczej j symboliczne znaczenie jako
pierwsze zabytki piśmiennictwa łacińskiego (lapis niger,
fibula z Praeneste). Z omawianego okresu pochodzą wprawdzie
dość liczne inskrypcje etruskie, ale pozostają one w
większości niezrozumiałe dla nas. Zostały odczytane tylko
teksty bilingwiczne (etrusko-greckie, etrusko-łacińskie lub
etrusko-fenickie) lub krótkie napisy zawierające same
nazwiska, nazwy instytucji itp. Do zabytków piśmiennictwa
etruskiego, zrozumiałych dla współczesnych badaczy, przybyła
ostatnio znaleziona w 1984 r. ważna grupa trzech złotych
napisów z Pyrgi koło Caere (dzisiejszej Cerveteri), pisanych w
języku etruskim (2 inskrypcje liczące 16 i 9 wierszy) oraz
jedna fenicka (10 wierszy). Inskrypcje z Pyrgi dotyczą , tego
samego wydarzenia, tzn. dedykacji dokonanej ok. 500 r. p.n.e.
przez władcę Caere dla bogini fenickiej Asztarte. Mówią one
jednak innymi słowami o tym samym fakcie, nie są zatem tekstem
5
bilingwicznym.
Zabytki numizmatyczne dla dziejów wczesnego Rzymu mają
stosunkowo niewielkie znaczenie, mogą tu wchodzić w grę tylko
monety greckie (zwłaszcza z kolonii greckich w Italii). Rzym w
tym czasie nie bił jeszcze własnej monety.
Szczupłość lub mała wiarogodność źródeł pisanych sprawia,
że szczególnie ważne dla wczesnych dziejów rzymskich są
zabytki archeologiczne. Badania archeologów włoskich i
przedstawicieli innych narodów, przeprowadzone na terenie
Rzymu i różnych miast Italii (szczególnie dużo zabytków
dostarczyły miasta i grobowce etruskie), stanowią podstawę do
naukowego ujęcia wczesnych dziejów Italii i państwa rzymskiego. Badania straty graficznej tzn. różnych warstw
historycznych samego miasta Rzymu stały się podstawą do
ustalenia chronologii względnej najwcześniejszych dziejów
osady nad Tybrem. Datowanie jednak poszczególnych warstw
opiera się przede wszystkim na importach greckich, głównie
ceramiki korynckiej i protokorynckiej, a także lokalnej typu
impasto. Datowanie tej ceramiki jest zależne od chronologii
wczesnych etapów kolonizacji greckiej w Italii, których daty
są w wielu punktach sporne. Stąd wynikają różnice w ustaleniu
chronologii najwcześniejszych dziejów Rzymu mimo oparcia się
na tych samych zabytkach archeologicznych.
Uzupełnieniem wymienionych wyżej źródeł jest jeszcze
możliwość wykorzystania tzw. reliktów językowych, obyczajowych
i religijnych. Zwłaszcza dzieje religii rzymskiej dostarczają
w tym zakresie największych możliwości, ponieważ przeżytki
epok wcześniejszych zachowały się w wierzeniach najdłużej,
niektóre obrzędy religijne sięgają zapewne okresu jeszcze
przed powstaniem miasta Rzymu (np. Lupercalia, święto związane
z tradycją ochrony stad przed wilkami, organizowane przez i
specjalne, kolegium, zwane Luperci).
Wprowadzając nową chronologię wczesnych dziejów Rzymu
archeolog szwedzki, E: Gjerstad, oparł się nie tylko na
zabytkach kultury materialnej, ale wykorzystał również w
znacznym stopniu badania nad wczesną religią rzymską. W
wyniku jednak jednostronności i szczupłości materiałów
źródłowych dla początków dziejów rzymskich - nauka nie
jest w stanie odpowiedzieć jednoznacznie na szereg zasadniczej
wagi pytań; a próby odpowiedzi na te pytania mogą mieć
jedynie- charakter hipotezy mniej lub bardziej przekonującej.
Znakomite opracowanie wstępnych wiadomości o źródłach do
historii
Rzymu i o podstawach tzw. nauk pomocniczych historii
starożytnej stanowi niedawno wydane Vademecum historyka
starożytnej Grecji i Rzymu pod. red. E. Wipszyckiej, t. I
Warszawa 1979.
1. Kraj i ludność starożytne j Italii.
6
Rola Etrusków
Warunki naturalne
Samo położenie geograficzne Rzymu nie tłumaczy w pełni
szczególnej roli tego miasta. Pojęcie geograficzne antycznej
Italii nie pokrywa się całkowicie ze współczesnymi Włochami.
Italia obejmowała tylko właściwy Półwysep Apeniński bez żyznej
Niziny Nadpadańskiej, zwanej przez Rzymian Galią Przedalpejską
(Gallia Cisalpina). Dzieliła się ona z kolei na dwie części po
obu stronach Padu; obszary na jego prawym brzegu nosiły nazwę
Gallia Cispsdana, po lewym zaś, bliżej Alp - Gallia Transpadana, Dopiero pod koniec I w. p.n.e., za czasów Augusta ta
część Galii została włączona organizacyjnie do Italii.
Italia miała korzystne położenie w środku basenu Morza
Śródziemnego, e naturalne przedłużenie stanowiła Sycylia
tworząc jakby pomost w kierunku Afryki. Centralne w stosunku
do rejonu Morza Śródziemnego położenie Italii predestynowało
ją na najważniejszy ośrodek handlowy świata antycznego w
okresie rozwoju ekonomicznego zachodnich rejonów tego obszaru.
Przeszkodą jednak w osiągnięciu tej pozycji była słabo rozwinięta linia brzegowa, brak na ogół naturalnych portów,
często występująca bagnistość wybrzeży. Korzystniej
przedstawiało się dla żeglugi wybrzeże zachodnie, zwłaszcza w
Kampanii; tutaj Grecy założyli porty Neapol i Puteoli. Sami
Rzymianie przez dłuższy okres nie wykazywali zainteresowań
morskich. Ich ekspansja w kierunku obszarów przyległych do
Morza Śródziemnego zaczęła się dopiero po opanowaniu miast
greckich w Italii, tzn. na początku III w. p.n.e.
Italia miała na ogół dobre warunki dla rozwoju rolnictwa.
Stosunkowo dużą część kraju zajmowały żyzne niziny z glebą
częściowo pochodzenia wulkanicznego. Najbogatszą krainą była
Kampania tworząca w okresie klasycznym jeden wielki sad, pełen
kwiatów i drzew owocowych. Autorzy rzymscy, Warro i Pliniusz
Starszy nazywają Kampanię "bogactwem róż" (copia rosae). Nic
dziwnego, że ta kraina była od najdawniejszych czasów obiektem
pożądań różnych ludów: Greków i Etrusków, Samnitów i Rzymian.
Łagodny klimat Italii sprzyjał uprawie rozmaitych kultur
rolnych. Wcześnie rozwinęła się tutaj gospodarka zbożowa.
Uprawiano zwłaszcza specjalny gatunek zboża italskiego zwanego
pszenica płaskurka), które było szczególnie wytrzymałe na
różne warunki glebowe i atmosferyczne oraz bardzo wydajne.
Później rozpowszechniła się uprawa różnych gatunków pszenicy,
bobu i innych roślin strączkowych. Grecy wprowadzili na
szeroką skalę sadownictwo: winorośl i oliwkę, rozwinęła się
również dobrze uprawa drzew owocowych.
W przeciwieństwie do warunków naturalnych korzystnych dla
rolnictwa i hodowli, Italia nie posiadała większych bogactw
mineralnych, ustępując w tej dziedzinie Grecji i innym krajom
7
w basenie Morza Śródziemnego (Hiszpania). Jedynie w Etrurii i
na wyspie Elbie znajdowały się kopaliny metalurgiczne, głównie
ruda żelaza. Italia była zmuszona do importu różnych metali.
Bogate złoża marmuru i glinki sprzyjały rozwojowi rzeźby i
ceramiki.
Przyroda dała dogodne warunki naturalne Italii, ale
wymagały one usilnej pracy ze strony człowieka. Rozwój
italskiego rolnictwa był zależny od stosowania sztucznego
nawadniania i osuszania bagien, np. w rejonie południowego
Lacjum. Zaniedbanie tych prac powodowało cofanie się
gospodarki niektórych krain, co można zaobserwować w okresie
panowania Rzymu na przykładzie południa Italii (Apulia,
Kalabria, Lukania i Brucjum). Obszary te przeżywały
największy rozkwit pod rządami Greków.
Warunki geograficzne sprzyjały zwłaszcza rozwojowi
rolnictwa i hodowli. Znaczna liczebność ludności Italii
powodowała jednak trudności z obdzieleniem ziemią wszystkich
jej mieszkańców, a postępujące zróżnicowanie klasowe wyrażało
się w nierównomiernym podziale gruntów. Walka o ziemię stała
się "nicią przewodnią" historii Rzymu już we wczesnym okresie
jego dziejów. Zawód rolnika był zawsze bardzo wysoko ceniony
przez Rzymian, co znajdowało szerokie odbicie w ich ideologii
i legendach (wzór Rzymianina to agricola bonus - dobry
rolnik).
Pierwotne ludy Italii
Stosunkowo łatwa komunikacja między poszczególnymi
krainami w Italii, zwłaszcza w pasie nizin na zachodnim
wybrzeżu, sprzyjała utworzeniu większych organizmów
politycznych, wyjściu poza formy miasta-państwa. Warunki te
ułatwiły także migrację różnych ludów. Toteż Italia w okresie
historycznym tworzyła konglomerat rozmaitych plemion, których
pierwotną przynależność etniczną, wzajemne związki
pokrewieństwa trudno jest odtworzyć. Wiele spraw dotyczących
tych ludów pozostaje problemem dyskusyjnym, tym więcej; że
tylko niektóre z nich pozostawiły po sobie trwałe ślady w
postaci zabytków pisanych (np. Oskowie, Umbrowie, Wolskowie).
Pierwotnie zamieszkiwały Italię ludy nieindoeuropejskie,
których potomkami byli zapewne Ligurowie, zamieszkujący w VIII
w. obszary półoncno-zachodnie (Nizinę Nadpadańską i rejon
podalpejski). Indoeuropejczycy pojawili się na Półwyspie
Apenińskim w II tysiącleciu p.n.e., główną ich grupę stanowili
Italikowie, obok nich spotykamy w Italii także ludy
illyryjskie, do nich można zaliczyć Japygów w południowowschodniej części Italii (późniejsza Apulia). Starożytni
uważali za Illyrów również Wenetów, zamieszkujących w dolnym
biegu Padu i w półoncno-wschodnim rejonie podalpejskim, ale
współczesne badania lingwistyczne wykazały pokrewieństwo
8
języka weneckiego z archaiczną , łaciną. Wśród właściwych
Italików wyróżnia się obecnie na ogół dwie zasadnicze grupy
językowe: latyńsko - falijską oraz umbryjsko - sabelską. Ludy
tej ostatniej grupy zajęły wschodnią cześć Półwyspu
Apenińskiego, najważniejsze z nich to Umbrowie na północnym
wschodzie i góralscy Samnici w centrum Apeninów, którzy
wykazali największe tendencje ekspansjonistyczne. Bliższymi
sąsiadami Latynów byli Sabinowie, Ekwowie i Wolskowie.
Kolonizacja grecka, a zwłaszcza ekspansja potężnego ludu
Etrusków były przyczyną przegrupowań wśród ludów italskich
począwszy od VIII w. p.n.e. Poważne zmiany zaszły także w
półoncnej części kraju, w której pojawili się celtyccy
Gallowie, przybysze z rejonów naddunajskich i terenów
dzisiejszych Czech. W okresie między 450 - 350 r. p.n.e.
zajęli oni tereny podalpejskie i Nizinę Nadpadańską, w jej
centrum osiedlili się Insubrowie, a także część Emilii i
północne Picenum, gdzie zamieszkali Senonowie. Inwazja plemion
celtyckich spowodowała zepchnięcie Ligurów na wybrzeże
morskie i w góry (Alpes Maritimae), Gallowie całkowicie
wyparli z północnych rejonów Etrusków, którzy w okresie
największej potęgi zajmowali znaczną część Niziny Nadpadańskiej i sięgali aż po Alpy - sąsiadując z Retami (Raeti).
Tereny nadpadańskie i podalpejskie po na jeździe Celtów
otrzymały nazwę Gallia - Cisalpina.
W wyniku badań archeologów wyróżniono w Italii w II i I
tysiącleciu p.n.e parę kultur archeologicznych, nie jest
jednak łatwe powiązanie ich z konkretnymi falami ludów, które
osiedlały się na tym terenie. Pojawienie się Indoeuropejczyków
w II tysiącleciu p.n.e. wiąże się z cywilizacją brązu.
Mieszkańców północnej Italii objęła kultura typu terramare,
dla której charakterystyczne są osady na palach, otoczone
chroniącymi je rowami. Mieszkańcy tych osad palili zwłoki.
Jednoczenie występuje inny typ kultury na obszarze Apeninów,
jej przedstawiciele produkowali czarną ceramikę typu impasto z
rytymi ozdobami, zmarli byli grzebani w ziemi.
Na początku I tysiąclecia p.n.e. pojawiła się na
terenie Italii technika żelaza. W tym też czasie następują
znaczne przemieszczenia ludów, a także wyraźne zmiany w ich
obyczajach. Rozpowszechnia się coraz bardziej zwyczaj palenia
zwłok. Ten etap cywilizacji pozostawił szczególnie
charakterystyczne ślady w północnej części Italii, zwłaszcza w
Emilii; poło żona blisko Bolonii miejscowość Villanova
dostarczyła bogatych wykopalisk i dała nazwę całemu okresowi.
Przedstawiciele tego typu cywilizacji palili zwłoki, urny wraz
z popiołami umieszczali w grobach szybowych. Kultura
Villanova objęła także obszar Etrurii i Lacjum, na jego
terenie prochy zmarłych chowano w, urnach o kształcie chaty.
Na obszarze Italii centralno-wschodniej i południowej zaszły
mniejsze zmiany w cywilizacji w tym okresie. Wyda je się, że
epoka żelaza stanowi tam kontynuację cywilizacji apenińskiej,
9
utrzymuje się nadal zwyczaj chowania zmarłych w ziemi.
Ogół plemion italskich żył jeszcze w ustroju rodowym typu
patriarchalnego, kiedy w Italii po jawiły się dwie wysoko
rozwinięte cywilizacje, oparte na ustroju niewolniczym.
Twórcami ich byli Grecy i Etruskowie. Dzieje kolonizacji
greckiej (od VIII w.) są stosunkowo dobrze znane, jakkolwiek
daty zakładania poszczególnych miast-państw greckich są
dyskusyjne. Najdalej wysuniętą ku północy kolonią grecką była
Kyme (Cumae) w Kampanii.
Problem pochodzenia Etrusków
Początki cywilizacji etruskie j kry ją jeszcze wiele
tajemnic. Faktem historycznym jest rozkwit kultury Etrusków w
okresie od VIII do T w. p.n.e. i je j wielki wpływ na znaczną
część Italii. Najwięcej wątpliwości budzi problem pochodzenia
Etrusków, interesowali się nim już starożytni. Pod wpływem
uczonych greckich ukształtowały się dwie teorie współczesne na
temat pochodzenia Etrusków, a nauka nowożytna dorzuciła
jeszcze jedną nową hipotezę. Rozstrzygnięcie tego problemu
jest właściwie niemożliwe w świetle znanych nam dotychczas
źródeł. Główna trudność wiąże się z bardzo słabą znajomością
języka etruskiego, który nie przypomina żadnego ze zbadanych
języków. Zachowały się wprawdzie dość liczne zabytki
piśmiennictwa Etrusków, pisane w alfabecie wywodzącym się z
greckiego, ale zdołano dotychczas zrozumieć tylko nieliczne
fragmenty tych przekazów. Nie natrafiono dotąd na większy
napis bilingwiczny, który dałby klucz do zrozumienia języka
etruskiego, jak niegdyś słynny kamień z Rosetty umożliwił
odczytanie hieroglifów egipskich. Zawiodły w pewnym stopniu
nadzieje związane z niedawnym odkryciem inskrypcji w Pyrgi
koło Caere, które nie są poszukiwanym tekstem bilingwicznym.
W nauce utrzymywały się przez dłuższy czas trzy teorie
pochodzenia Etrusków, z których dwie pierwsze ma ją także
dzisiaj spore grono zwolenników. Pierwsza z tych teorii
"wschodnia" opiera się . na autorytecie greckiego historyka
Herodota (V w. p.n.e.), który uważał Tyrsenów (Etrusków) za
przybyszy z Azji Mniejszej, z Lidii. Migracja morska
Lidyjczyków pod wodzą Tyrrhenosa miała nastąpić już w XIII w.
p.n.e. Ten pogląd Herodota przyjęła tradycja rzymska, zarówno
poeci (Wergiliusz, Horacy, Owidiusz), jak wybitni prozaicy
(Tacyt i Seneka, który uważał Azję za ojczyznę Etrusków:
Tuscos Asia sibi vindicat).
Nauka nowożytna dorzuciła szereg nowych danych do teorii
wschodniego pochodzenia Etrusków, utożsamiano z nimi jeden z
tzw. ludów morskich, które najechały Egipt na przełomie XIII i
XII w., lud ten zwał się Tursza. Znaleziona w 1885 r. stella z
wyspy Lemnos na Morzu Egejskim dostarczyła ciekawej
inskrypcji, którą datuje się na ok. 700 r. p.n.e. Jest ona
10
napisana w języku bardzo zbliżonym do etruskiego. Zwolennicy
wschodniego pochodzenia Etrusków (Ducati, Homo, Piganio1, a
także z pewnymi modyfikacjami R. Bloch) podkreślają ponadto
wybitnie wschodni charakter ich kultury; co znajduje wyraz np.
w religii etruskiej, uznanej za religię objawioną, w której
ogromną rolę odgrywały przepowiednie. .
Druga teoria broni autochtonizmu Etrusków w ślad za
Dionizjuszem z Halikarnasu, autorem greckim z I w. p.n.e.
Wykazał on, że cywilizacja i język etruski nie mają nic
wspólnego z Lidią. Etruskowie mieliby być starą ludnością
Italii, która zachowała szereg cech pierwotnej kultury
śródziemnomorskiej i przeżyła swoje "przebudzenie" po
ustabilizowaniu się różnych fal Indoeuropejczyków. Zwolennicy
teorii autochtonizmu uważają, że cechy orientalne kultury
etruskiej można wytłumaczyć wpływami zewnętrznymi - podobnie
jak wpływy greckie, które w znacznym stopniu ukształtowały
cywilizację Etrusków. Teorii rodzimego pochodzenia Etrusków
bronią współcześnie uczeni włoscy (wcześniej Trombetti,
obecnie z pewnymi modyfikacjami Pallottino), a także Last,
Altheim i Heurgon.
Trzecia teoria pochodzenia Etrusków z rejonu Alp powstała
w XIX w. Zwrócono uwagę na bliskość nazw Rasenna i Raeti, i
wysunięto teorię o przybyciu Etrusków z obszaru Alp Retyckich:
Zwolennikami tej teorii byli zwłaszcza uczeni niemieccy:
Niebuhr, Mommsen i Helbig. Współcześnie teoria o przybyciu
Etrusków zza Alp nie znajduje już zwolenników.
Najnowsze badania naukowe zwracają uwagę na pewne uproszczenie
problemu pochodzenia Etrusków. Uważano na przykład, że
Etruskowie przybyli do, Italii już jako historycznie
ukształtowany lud. Badacze współcześni wysuwają tezę, że
ostateczne ukształtowanie się grupy etnicznej Etrusków było
procesem długotrwałym i nastąpiło w Italii w wyniku zmieszania
się różnych elementów językowych, politycznych i kulturalnych.
R. Bloch uważa, że na to ukształtowanie musiało się złożyć
przybycie jakiejś grupy ze Wschodu, M. Pa1lottino i J. Heurgon sądzą natomiast, że rdzeniem Etrusków była ludność
autochtoniczna .
Znaczenie polityczne Etrusków i ich ustrój
Potęga polityczna Etrusków przypada na okres od połowy
VII w. do początku V w, p.n.e. W tym czasie opanowali oni całą
północną Italię sięgając aż po Alpy, zajęli Italią środkową
wraz z Lacjum i Rzymem oraz Kampanię, gdzie ośrodkiem ich
panowania stała się Kapua. Etruskowie mieli silną flotę i byli
potęgą morską, Ich tendencje ekspansjonistyczne, dążenie do
rozszerzenia handlu i wpływów na morzu doprowadziły do starcia
z Grekami, osiadłymi w Italii i na Sycylii, a także z potężną
kolonią grecką w południowe j Galii, Massalią. W walce z
11
Grekami sojusznikiem Etrusków stali się Kartagińczycy, centrum
ich potężnego państwa było w Afryce, ale kolonie fenickie
sięgały do wybrzeży Hiszpanii (Gades nad Cieśniną
Gibraltarską, zwaną przez Fenicjan słupami Melkarta, a przez
Greków, słupami Heraklesa), objęły Korsykę, Sardynię i
zachodnią Sycylię. Około roku 535 p.n.e. połączone floty:
etruska i kartagińska pokonały Greków pod Alalią u wybrzeży
Korsyki. Był to szczytowy okres potęgi etruskiej.
Na początku V w. nastąpiła jednak zasadnicza zmiana w
sytuacji na morzu: w 480 r. p.n.e. Grecy italscy i sycylijscy,
zgrupowani wokół tyrana Syrakuz, Hierona I, odnoszą walne
zwycięstwo w walce z Kartagińczykami pod Himerą. Wkrótce
potem, w roku 474 p.n.e. dochodzi do decydującego starcia
między Etruskami a Grekami w bitwie morskiej koło Kyme (Cumae)
u wybrzeży Kampanii. Flota etruska ponosi ciężką klęskę,
panowanie Etrusków nad Lacjum i Kampanią jest zagrożone.
Około 445 r. Etruskowie tracą panowanie nad Kampanią, którą
zajmują (wraz z Kapuą) bitne plemiona samnickie. Jednocześnie
załamuje się pozycja Etrusków na północy na Nizinie
Nadpadańską wkraczają plemiona celtyckie. Najdłużej stawiała
opór etruska twierdza Felsina, ale i ona została zmuszona do
kapitulacji (ok. 350 r.), na jej miejscu powstała celtycka
Bononia (Bolonia). W IV w. Etruskowie byli zmuszeni do prowadzenia walki defensywnej w całej Italii, coraz dalej idących
ustępstw wobec podległego im niegdyś Rzymu. W roku 396 zostały
zdobyte i zburzone Weje (Veii), z którymi Rzymianie prowadzili
przez wiele lat za
ciekłe walki, w 308 r. miasto Tarquinii,
uważane za święty ośrodek Etrusków, utraciło część swego
terytorium na rzecz Rzymu, a większość miast-państw etruskich
musiała w tym czasie przy jąć status rzymskich "sojuszników"
(socii). W roku 264 Rzymianie zdobyli ostatni ośrodek oporu w
Etrurii, miasto Volsinii, będące centrum kultowym federacji
etruskiej. Nastąpił w ten sposób koniec znaczenia politycznego
Etrusków, ale ich oryginalna kultura odgrywała jeszcze poważną
rolę w Italii aż do końca I w. p.n.e.
Etruskowie nigdy nie stworzyli jednolitego państwa, ich
terytorium składało się z miast-państw, na czele których stali
królowie (lucumones). Dwanaście najpotężniejszych miast
etruskich utworzyło dość luźny związek polityczny, który
prowadził wspólną politykę zagraniczną. Do federacji tej
należały: Volaterrae, Arretium, Cortona, Perusia, Clusium; Rusellae, Vetulonia, Volsinii, Volci, Tarquinii, Caere i Veii.
Według tradycji etruskiej każdy z dwunastu królów
etruskich miał do swej dyspozycji liktora niosącego pęki rózeg
z zatkniętymi toporami, tzw. fasces. W czasie wojny, kiedy
władza skupiała się w ręku jednego króla-wodza, towarzyszyło
mu dwunastu liktorów z rózgami. W Vetulonii znaleziono w
grobie z VII w. p.n.e. najstarszy przykład tego rodzaju ,
fasces jako ex-voto żelazne, różniły się one od fasces
rzymskich tym, że zatknięty w rózgi topór miał dwa ostrza.
12
Lukumon (lucumo), król etruski, wyróżniał się od swych
poddanych także wspaniałym strojem i oznakami władzy. Składały
się nań purpurowa tunika. haftowana w złote palmy, purpurowy
płaszcz zdobiony złotymi gwiazdami, złoty wieniec i berło z
orłem na szczycie. Taki strój nosili później rzymscy wodzowie
odbywający triumf. Lukumon zasiadał na "tronie" a właściwie na
składanym taborecie, ozdobionym płytkami z kości słoniowej.
Był to pierwowzór rzymskiego krzesła kurulnego (sella
curulis).
Na przełomie VI i V w. zaszły istotne zmiany ustrojowe w
miastach etruskich. Władza królewska ustąpiła miejsca
republice arystokratycznej, na której czele stało kolegium
najwyższych urzędników, Inskrypcje etruskie określają ich
mianem zilath, co Rzymianie tłumaczyli jako praetor. Można
wyróżnić kilka stopni w hierarchii urzędników -etruskich,
różne rodzaje funkcji zilath. Dwanaście miast-państw etruskich
wybierało naczelnego urzędnika-wodza, który nosił miano zilath
mechl rasy nal - według Rzymian był to praetor Etruriae.
Społeczeństwo etruskie było wyraźnie zróżnicowane
klasowo, dzieliło się na dwie podstawowe grupy: klasę panów i
klasę służebną, którą tworzyli zarówno właściwi niewolnicy,
jak i ludność zależna. Arystokraci etruscy mieli licznych
niewolników pracujących w domu (pierwowzór rzymskiej familia
urbana), wśród których znajdowali się np. muzykanci, tancerze
i tancerki, czasem także aktorzy. Życie i praca tych
niewolnych domowników były nastawione na zaspokojenie
najbardziej luksusowych potrzeb ich właścicieli. Zupełnie
inaczej przedstawiała się sytuacja wieśniaków, którzy
pracowali w wielkich majątkach. Dionizjusz z Halikarnasu
określa ich jako penestes (zależna ludność rolnicza Tessalii,
zbliżona położeniem do spartańskich helotów). Niektórzy
historycy wyciągali z tego porównania `wniosek, że wieśniacy
etruscy byli to autochtoni, podbici przez przybyszów-panów,
zmuszeni - w zamian za gwarancję bezpieczeństwa - uprawiać
ziemię właścicieli mieszkających w miastach . oraz służyć w
wojsku. Jakkolwiek trudno jest ściślej określić położenie
prawne i sytuację ekonomiczną wieśniaków etruskich - warto
zwrócić uwagę na fakt, że w czasach rzymskich Etruria była
typowym krajem, wielkie j własności ziemskiej, która
zatrudniała bardzo wielu niewolników.
Etruskowie znali także instytucję wyzwoleńców. W ten
sposób zapewne należałoby interpretować termin 1autni.
Rzymianie w I w. p.n.e. tłumaczyli lautni jako liberti
(wyzwoleńcy), zdaniem jednak J. Heurgona pojęcie lautni ma
nieco inne, bardziej skomplikowane znaczenie społeczne. Są oni
w każdym razie członkami etruskiej fami1ia, Heurgon widzi w
nich element przejściowy między instytucją niewolnictwa i
klienteli. Wielu lautni było pochodzenia greckiego lub
celtyckiego. Grupa ta mogła zawierać związki małżeńskie,
prochy zmarłych lautni spoczywały nieraz w luksusowych urnach.
13
Wyższą pozycję społeczną niż lautni mieli etera, którzy
zajmowali w, grobie rodzinnym stosunkowo zaszczytne miejsce.
Ci etera, znani nam głównie dzięki inskrypcjom z Perusii
(Perugia), tworzyli warstwę uprzywilejowaną, ale zależną: Był
to rodzaj klienteli, której podlegali zapewne cudzoziemcy
przyjęci do familii na zasadzie prawa gościnności (hospitium).
Etera nie ma ścisłego odpowiednika łacińskiego, ich położenie
w pewnym stopniu oddają takie słowa łacińskie, jak hospes
(gość), cliens i peregrinus (cudzoziemiec). Opiekę nad etera
roztaczał specjalny urzędnik, znany z Tarquinii, był to zilath
eterau (jego rzymskim odpowiednikiem był w pewnym stopniu
praetor peregrinus).
W źródłach etruskich spotykamy także określenie
lautneteri, byli to prawdopodobnie lautni podniesieni do
wyższej społecznie pozycji etera.
Osiągnięcia gospodarki etruskiej
Etruskowie osiągnęli wysoki poziom życia gospodarczego,
górując. nad innymi ludami Italii w dziedzinie rolnictwa i
rzemiosła. Znaczna część Etrurii właściwej (dzisiejsza
Toskania) była krainą bardzo urodzajną, gdzie doskonale
udawała się zarówno gospodarka rolna, jak sadownicza, w
szczególności winnice. Etruria nadmorska miała w czasach
rzymskich opinię terenów niezdrowych, malarycznych, na ich
opustoszenie zwracał np. uwagę trybun ludowy roku 133 p.n.e.,
Tyberiusz Grakchus. Wydaje się jednak, że w epoce potęgi
Etrusków obszar ten (np. okolice Wejów i Caere) był znacznie
lepiej zagospodarowany i zdrowszy niż w okresie rzymskim,
dzięki licznym i skomplikowanym pracom melioracyjnym, w tej
dziedzinie inżynierowie etruscy osiągnęli wysoki poziom
umiejętności. Odprowadzanie wód stojących lub zakażonych
licznymi kanałami i ich rozgałęzieniami umożliwiło uprawę
obszarów nadmorskich Etrurii i znacznie podniosło warunki
zdrowotne położonych tam miast. W okresie panowania Etrusków
wykształciła się już w pełni własność prywatna ziemi, którą
sankcjonowały różne surowe przepisy religijne, zdecydowaną
przewagę miały wielkie majątki ziemskie. Etruskowie osiągnęli
stosunkowo wysoki poziom techniki w rolnictwie, a także
zajmowali się jego teorią. Szczególnie rozwinięte było u nich
miernictwo gruntów.
Etruskowie górowali znacznie nad Italikami w zakresie
produkcji i umiejętności rzemieślniczych. Zasadniczym budulcem
- wobec braku większych złóż szlachetnego kamienia było przede
wszystkim drzewo, z którego budowano okręty, domy mieszkalne,
a także świątynie. Głównym bogactwem Etrurii były złoża miedzi
i żelaza, zwłaszcza na wyspie Elbie. Etruskowie stali się
przede wszystkim mistrzami wytapiania i obróbki brązu,
14
wyrabiane przez nich narzędzia brązowe i przedmioty artystyczne znajdowały szeroki zbyt w całej Italii.
W oczach ogółu Italików Etruskowie uchodzili również za
mistrzów w zakładaniu i budowie miast. Jakkolwiek w
dziedzinie. urbanistyki zaczerpnęli oni dużo od Greków,
niewątpliwie jednak miasta etruskie mają wiele cech
oryginalnych. Na uwagę zasługuje zwłaszcza rytuał zakładania
miasta, przyjęty później przez Rzymian tzw. Etruscus ritus.
Przy zakładaniu miasta obowiązywały ścisłe przepisy re1igijne:
po odbyciu wróżb z lotów ptaków augur wyznaczał miejsce na
przyszłe miasto kierując ku słońcu przyrząd zwany groma,
według jego wskazówek wytyczał kierunek głównej ulicy
decumanus ze wschodu na zachód i prostopadłej do niej, zwanej
cardo, z północy na południe. Na przecięciu tych osi miało się
znajdować forum (rynek), stanowiące centrum gospodarcze i
polityczne miasta. Założyciel dokonywał rytualnego zaorania
granicy miasta - posługując się lemieszem z brązu, wokół
"bruzdy pierwotnej" wytyczał i poświęcał przestrzeń zwaną
pomerium, na której nie wolno było od wewnątrz budować a od
zewnątrz orać. Wewnątrz tego "muru" powstawał system ulic
równoległych do decumanus i cardo, tworzący regularną
szachownicę.
Tak wyglądało idealne miasto etruskie, w praktyce
charakter terenu w Etrurii, przeważnie pagórkowaty, zmuszał
Etrusków do odstępstwa od rygorystycznego przestrzegania tych
zasad. Odkryte jednak niedawno w Marzabotto, w pobliżu
Bolonii, miasto etruskie, zniszczone przez Gallów w IV w,
p.n.e., stanowi przykład miasta zbudowanego ściśle Etrusco
ritu. Główne ulice były tam 15 m szerokie i miały urządzenia
kanalizacyjne do odprowadzania wody deszczowej. Równolegle do
decumanus maximus wytyczone były dwa inne decumani, nieco
węższe (po 12 m), przecinały je z kolei uliczki o szerokości 5
m, równoległe do cardo. W rezultacie Marzabotto stanowiło
idealną szachownicę ulic tworzących regularny prostokąt. W
starych miastach etruskich nie można się doszukać śladów tak
planowej zabudowy. Charakterystyczną ich cechą stały i się w
IV w. potężne warowne mury. Miasta etruskie, budowane często
na terenie z natury obronnym, obywały się dość długo bez
fortyfikacji. W okresie jednak zagrożenia ze strony Gallów
zaczęto budować mury z ogromnych bloków kamiennych, obwód ich
sięgał dziesięciu kilometrów w Tarquinii, dziewięciu w
Volaterrae. Obszary zajęte przez miasto były duże: 150 ha
obejmowało Caere, a 135 Tarquinii. Trudniej obliczyć
przybliżoną liczbę mieszkańców tych miast. Badania
przeprowadzone na podstawie liczby grobów koło Caere pozwalają
sądzić, że ludność tego miasta liczyła ok. 25 tys.mieszkańców.
Kultura etruska
15
Największy wpływ na ogół mieszkańców Italii wywarli
Etruskowie w dziedzinie kultury; którą pozostała żywotna
również po utracie niepodległości na rzecz Rzymu. Kultura
etruska była wybitnie oryginalna pomimo silnych wpływów
greckich i wschodnich. Poznajemy ją głównie dzięki
wykopaliskom grobowym, etruscy lukumonowie i arystokraci budowali bowiem grobowce-kurhany usypane z ziemi (tumulusy),
które zdobiono malowidłami, rzeźbami i wyposażono w
najważniejsze sprzęty. Grobowce te stanowią również główne
źródło poznania religii; etruskiej; która miała wiele cech
bardzo oryginalnych. Etruskowie uważali ją za religię
objawioną bądź przez proroka Tagesa, bądź przez nimfę Vegoię.
W politeistycznym systemie wierzeń etruskich główną rolę
odgrywała trójca bogów nieba: Tinia; Uni i Menrwa, która
posłużyła za wzór trójcy kapitolińskiej (Jowisz, Junona i
Minerwa). Obok niej czczona była także triada chtoniczna bóstw panujących nad podziemnym państwem . zmarłych.
Wyobrażenia o życiu pozagrobowym były szeroko rozwinięte u
Etrusków i miały zdecydowanie ponury charakter. W grobowcach
etruskich spotyka się czasem postacie strasznych demonów
śmierci i mąk piekielnych, najgroźniejsze z nich to Charun i
Tuchulcha.
Religia etruska stosunkowo wcześnie zaczęła podlegać
wpływom obcym, zwłaszcza greckim. Etruskowie przyjmowali od
Greków nowe bóstwa (np. Herkle = grecki Herakles) lub
hellenizowali swych dawnych bogów, tak np. Tinia przyjął pewne
cechy od Zeusa. Ostatnio odkryte źródła rzucają nowe światło
na wpływy fenickie na terenie etruskim. Omówione we wstępie
trzy tabliczki z Pyrgi dotyczą dedykacji dokonanej ok. 500 r.
p.n.e: przez władcę Caere imieniem Thefarie Velianas dla
bogini fenickiej Asztarte. Z tekstu inskrypcji fenickiej
wynika, że Asztarte miała swój ośrodek kultu (prawdopodobnie
świątynię) w Caere, które uchodziło dotychczas za miasto
etruskie silnie zhellenizowane.
Najwięcej oryginalnych cech religii etruskiej odnaleźć
można w bardzo rozwiniętym systemie przepowiedni i
interpretacji znaków wróżebnych. Świątynie etruskie wznoszono
na wysokim miejscu z szerokim przedsionkiem, zwróconym w
kierunku wschodnim, z którego można było dobrze obserwować
niebo. Za szczególnie wróżebne uchodziły pioruny.
Interpretowano ich znaczenie w zależności od rejonu nieba, na
którym ukazała się błyskawica i miejsca. uderzenia pioruna na
ziemi, ważny był kształt i barwa błyskawicy, a także data
wydarzenia. Etruskowie wyróżniali 11 rodzajów piorunów, które
podlegały władzy dziewięciu bóstw. Najważniejszy bóg nieba,
Tinia, miał
do swej dyspozycji trzy rodzaje piorunów.
Jeszcze bardziej rozwinęły się u Etrusków wróżby z
wnętrzności zwierząt ofiarnych (haruspicia). Znaleziony w
Piacenzy model wątroby ofiarnej z III w. p.n.e. dostarczył
wielu cennych wiadomości o sposobie dokonywania tych wróżb.
16
Model wątroby, na którym wyróżniono 16 rejonów nieba i 40 pól
odpowiadających wpływom 40 bogów, porównywano z wątrobą
ofiarnego zwierzęcia i na tej podstawie ustalano bardzo
szczegółowe przepowiednie. W tym systemie wróżb widać wyraźnie
wpływy wschodnie: znaleziono terakotowe modele wątrób
wróżebnych w państwie Mari w północnej Mezopotamii i w
państwie Hetytów. Rzymianie przyjęli od Etrusków przepowiednie
na podstawie interpretacji wnętrzności zwierząt ofiarnych,
dokonywali ich specjalni kapłani haruspices. Tajemne nauki
Etrusków, określane mianem Etrusca disciplina., cieszyły się
wielkim poważaniem u Rzymian 'jeszcze w okresie cesarstwa,
czego dowodzą rozporządzenia cesarza Klaudiusza z 47 r. n.e.,
nakazujące wznowienie kształcenia młodych arystokratów
etruskich w zakresie tych "nauk".
Sztuka etruska pozostawiła wiele znakomitych dzieł wyróżniających się oryginalnością, subtelnością przedstawienia
postaci ludzkich i zwierzęcych oraz pięknem barw. Czołowe
osiągnięcia artystów etruskich przypadają na wiek VI p.n.e.
Świątynie były budowane z drzewa, co tłumaczy stosunkowo
ciężkie proporcje tych budowli. Zdobiono je licznymi posągami
z terakoty, tzn. wypalanej gliny, umieszczanymi także na
dachach budowli sakralnych. W dziedzinie rzeźby stali się
Etruskowie mistrzami najwyższe j miary. Posągi ich zadziwia ją
znakomitym uchwyceniem scen w ruchu (np: postacie tancerzy i
tancerek), żywością i realizmem. W VI w. sławny był w całej
Italii etruski rzeźbiarz Wulka z Wejów, jemu to powierzył król
Tarkwiniusz wykonanie posągów dla świątyni Jowisza na rzymskim
Kapitolu. Etruskowie słynęli również z artystycznych wyrobów z
brązu, rozwinęli rzeźbę portretową oraz wyrabiali drobne
figurki i przedmioty z brązu lub terakoty. Zarówno duże
postacie mężczyzn i kobiet na sarkofagach, jak i drobne
posążki cechuje realizm, doskonała zdolność podpatrzenia
życia, skłonność do przedstawiania także cech ujemnych
odtwarzanych postaci, co charakteryzuje zwłaszcza późniejszą
sztukę etruską (np. słynna rzeźba sarkofagowa otyłego
arystokraty etruskiego z II w. p.n.e.).
W sztuce etruskiej często odtwarzane są postacie kobiece
- same lub w towarzystwie mężczyzny, np. pary małżeńskie na
sarkofagach. Kobiety przedstawiane są w scenach obrazujących
uczty,. na których leżą obok mężczyzn (obyczaj ten uważany był
przez Rzymian za "niemoralny"), a także w scenach różnych
zabaw i rozrywek. Wiele danych że sztuki potwierdza informacje
źródeł literackich o wysokiej pozycji społecznej kobiety
etruskiej. Jej rola przypomina raczej sytuację kobiety w
kulturze egejskiej na Krecie niż tę, jaka przypadła kobietom w
społeczeństwie klasycznym greckim i rzymskim.
Etruskowie w swej sztuce chętnie odtwarzali piękno przyrody,
co znajduje wyraz zwłaszcza w malarstwie, często przedstawiali
również postacie zwierząt. Ich dziełem są słynne posągi
wilczycy oraz późniejsze chronologicznie fantastyczne chimery.
17
Malarstwo etruskie znane nam jest dzięki doskonale zachowanym
zabytkom w grobowcach. Etruskowie starali się na nich
wyobrazić wszystko to, co zmarły lubił za życia, a więc np.
obrazy polowań, uczt, tańców itp. Przedstawiano różne sceny
związane ze sobą tematycznie, obrazy etruskie cechuje ponadto
oryginalne operowanie zestawami kolorów.
Sztuka etruska, wywarła przemożny wpływ na niżej stojące
cywilizacyjnie plemiona Italików. Przyjęły one od Etrusków nie
tylko ich kulturę, ale także za ich pośrednictwem przyswoiły
sobie pierwsze elementy kultury greckiej. Trwałość wpływów
politycznych i cywilizacyjnych Etrusków można obserwować na
przykładzie dziejów Rzymu, który zawdzięczał im znacznie
więcej niż skłonni byli przyznać sami Rzymianie.
2. Początki miasta-państwa Rzymu
Powstanie Rzymu według tradycji
Problem powstania rzymskiej civitas, miasta-państwa, jest
jednym z najbardziej dyskutowanych w nauce. Ostatnie lata
przyniosły szczególne ożywienie na tym niezwykle trudnym
odcinku badań. Wysiłek uczonych z różnych narodów, zwłaszcza
na polu archeologii i interpretacji historycznej jej zabytków,
wniósł wiele nowego cennego materiału i skłaniał do zmiany
dotychczasowych wyobrażeń szczególnie jeśli chodzi o chronologię wczesnej historii Rzymu.
Sami Rzymianie opierali swoje wyobrażenia o początkach
"wiecznego miasta" na literackich wersjach tradycji,
utrwalonej w czasach Augusta w pracach historycznych Liwiusza
i Dionizjusza z Halikarnasu oraz w dziełach poetyckich, wśród
których szczególną rolę odegrała Eneida Wergiliusza, Autorzy
rzymscy starali się odtworzyć najdawniejsze dzieje swego
państwa z najdrobniejszymi szczegółami, dążeniem ich było
także ścisłe określenie daty założenia miasta.
Starożytni czynili różne próby zestawienia chronologii
rzymskiej z grecką, opartą na olimpiadach. Trudność sprawiało
zwłaszcza obliczenie okresu między legendarnym przybyciem
Eneasza po upadku Troi (1180 r. p.n.e.), a założeniem Rzymu.
Według wersji Wergiliusza Rzym został założony w roku 848
p.n.e., Timajos ustalił tę datę na 814 r. p.n.e. uważając, że
jednocześnie powstały Rzym i Kartagina. Fabiusz Piktor ;
proponował rok 748, tę chronologię przyjął Dionizjusz z
Halikarnasu, Cincius Alimentus sądził, że Rzym powstał w
roku ?29/728 p.n.e. Zaproponowana przez M. Terencjusza Warrona
(I w. p.n.e.) data założenia Rzymu - 754/3 r. p.n.e. (trzeci
rok VI Olimpiady) została przyjęta przez większość historyków
rzymskich epoki cesarstwa. Na nie j oparł chronologię Liwiusz
w Ab Urbe condita i w ten sposób przeliczano później lata
18
liczone od założenia miasta. Trzeba tu jednak dodać, że data
warrońska nie jest oparta na jakiejkolwiek podstawie
dokumentalnej, a jedynie wyspekulowana.
Punktem wyjścia tych obliczeń było przyjęcie jako pewnej
daty początków republiki rzymskiej. Annaliści rzymscy
zakładali, że okres królewski trwał 244 lub 245 lat, co
odpowiada 7 generacjom po 35 lat każdda. Ponieważ Fabiusz
Piktor przyjął jako datę ustanowienia republiki rok 504,
założenie Rzymu przez Romulusa wypadałoby na rok 748, Warro
zakładając, że republika powstała w 509/508 r. przyjął jako
datę początków Rzymu rok 754/753.
Jaki obraz początków Rzymu utrwaliła annalistyka rzymska?
Starała się ona powiązać pradzieje miasta z wojną trojańską.
Bohater trojański Eneasz miał przybyć na teren Italii po
upadku Troi, wyruszył on ze swym ojcem Anchizesem który zmarł
w drodze. Eneasz osiadł w Lacjum, gdzie poślubił córkę
miejscowego władcy, króla Latynusa, Lawinię. Założył
następnie własne miasto-państwo, które nazwał od imienia swej
żony - Lavinium.
Potomkowie Eneasza mieli panować w nowo założonym w
Górach Albańskich mieście A1ba Longa : jeden z nich, król
Numitor, został usunięty z tronu przez swego brata Amuliusza.
Aby uniknąć zemsty ze strony dzieci lub wnuków Numitora,
Amuliusz kazał stracić jego syna, a córkę Reę Sylwię oddał na
służbę bogini Weście, której kapłanki musiały składać śluby
czystości. Pomimo to Rea Sylwia urodziła bliźnięta, dwóch
chłopców: Romu1usa i Remusa. Twierdziła, że ojcem ich jest bóg
Mars. Król Amuliusz, chcąc się pozbyć tych dzieci kazał je
wrzucić do Tybru. Bliźnięta jednak zostały cudownie ocalone,
fala wyrzuciła je na brzeg; a wykarmiła je wilczyca w grocie
Luperkal na zboczach wzgórza Palatynu. Wychował Romulusa i
Remusa pastuch królewski. Gdy dorośli i dowiedzieli się o swym
pochodzeniu, ukarali surowo Amuliusza i przywrócili tron w
Alba Longa swemu dziadkowi, Numitorowi. Sami młodzieńcy
postanowili założyć nowe miasto w miejscu swego cudownego
ocalenia, zasięgając najpierw rady bogów w oparciu o
przepowiednie z lotu ptaków. Remusowi ukazało się sześć sępów,
ale Romulusowi - dwanaście. Romulus wytyczył nowe miasto Rzym
(Roma) przyjmując za ośrodek wzgórze Pa1atyn, a następnie
zaorał Etrusco ritu - jak wynika z opisu Liwiusza - granicę
wokół miasta.
Gdy Remus ośmielił się przekroczyć zaoraną bruzdę graniczną,
Romulus zabił go. Odtąd .panował jako pierwszy król Rzymu (753
- 715).
Legenda mówi następnie o zorganizowaniu państwa przez
Romulusa i podstępnym porwaniu Sabinek, tj. kobiet z
sąsiedniego plemienia Sabinów, które stały się żonami Rzymian.
W wyniku pokojowego uregulowania sporu z Sabinami miał Romulus
rządzić w Rzymie wspólnie z sabińskim królem Tytusem
Tacjuszem (Titus Tatius). Jedna z wersji tradycji rzymskiej
19
głosiła, że Romulus wzięty żywcem do nieba stał się następnie
bogiem.
Następcą Romulusa na tronie rzymskim miał być Sabińczyk
Numa Pompi1iusz (715 - 673), który prowadził, politykę
pokojową. Tradycja rzymska uważała go za prawodawcę w
sprawach religijnych, twórcę kolegiów kapłańskich, ,a także
kolegiów rzemieślniczych. Trzecim królem rzymskim był Tu1lus
Hosti1iusz (673 - 642), który cieszył się sławą wielkiego
wojownika, zdobywcy dawnej "stolicy" Lacjum - Alba Longa.
Następnie miał panować Ankus Marcjusz (Ancus Marcius 642 617), tradycja przypisu je mu budowę pierwszego mostu na
Tybrze i założenie u ujścia rzeki portu Ostii.
Spośród siedmiu królów rzymskich trzej ostatni byli związani z
etruską dynastią Tarkwiniuszy; rządy etruskie miał
zapoczątkować przybysz z Tarquinii, Tarkwiniusz Starszy
(Tarquinius Priscus 616 - 579), drogę do tronu w Rzymie
utorowała mu ambitna żona Tanaquil. Jako król (rex odpowiednik etruskiego lucumo) przeprowadził on szereg prac
budowlanych w Rzymie. Osuszył forum przeprowadzając kanał odwadniający (cloaca ma.xima), zbudował cyrk, gdzie wprowadził
igrzyska i wyścigi na wzór etruski, zapoczątkował budowę
świątyni Jowisza na Kapitolu. Następcą Tarkwiniusza Starszego
był jego zięć, Serwiusz Tulliusz (Servius Tullius 578 - 535).
Odnośnie do jego pochodzenia starożytni wysuwali wiele
wątpliwości - według jednej wersji miał on być synem
niewolnicy. Tradycja etruska, którą znał jeszcze cesarz Klaudiusz, utożsamiała Serwiusza Tulliusza z etruskim Mastarną.
Król ten miał przeprowadzić w państwie rzymskim wiele
zasadniczej wagi reform,a także otoczyć miasto murem (tzw. mur
serwiański). Serwiusz Tulliusz zginął zamordowany przez męża
swej córki Tullii, który był synem Tarkwiniusza Starszego. Tym
zdradzieckim zięciem był Tarkwiniusz Pyszny (Tarquinius
Superbus 534 - 510). W przeciwieństwie do swych dobrych
poprzedników etruskiego pochodzenia uchodził on za tyrana,
który wzbudził powszechną nienawiść w Rzymie. Okrucieństwa
Tarkwiniusza, zgwałcenie Rzymianki Lukrecji przez jego syna, a
następnie jej samobójcza śmierć miały wywołać powstanie, na
czele którego stanął Lucjusz Juniusz Brutus (L. Iunius
Brutus). Powstanie to zakończyło się wypędzeniem Tarkwiniusza,
obaleniem władzy królewskiej i panowania etruskiego w Rzymie.
Już po ustanowieniu republiki (509 r. p.n.e.) mieli Rzymianie
poświęcić wspaniałą świątynię Jowisza na Kapitolu. Taki obraz
dziejów monarchii w Rzymie podaje tradycja.
Przed omówieniem problemu historyczności pewnych
elementów tej rzymskiej wizji własnej przeszłości należy
zwrócić uwagę, kiedy i w jaki sposób narastały różne warstwy
legend. Badacze nowożytni uważali przez dłuższy czas, że
legenda o Eneaszu przeniknęła do Rzymu późno - od Greków w III
- II w. p.n.e. Znaleziska archeologiczne każą jednak przesunąć
tę datę o trzy wieki wstecz i uznać zasadniczą rolę Etrusków,
20
jako pośredników w przeniesieniu trojańskiego mitu do Rzymu.
Wśród wykopalisk w Wejach znaleziono posążek z terakoty
przedstawiający Eneasza, niosącego na plecach ojca Anchizesa.
Odkryto także inne etruskie wyobrażenia Eneasza, wszystkie
pochodzące z VI w. p.n.e. Brak jednak dotychczas wiarogodnych
danych wskazujących na okres recepcji kultu Eneasza w samym
Rzymie.
O ile pierwsza część opowieści o pradziejach Rzymu
(historia Eneasza) ma charakter wyłącznie legendarny, o tyle
druga jej partia - dzieje Rzymu od założenia miasta do końca
okresu królewskiego - musi być poddana wnikliwej analizie
historycznej. Współcześni historycy choć są skłonni na ogół
uznać historyczność sześciu królów od Numy Pompiliusza
poczynając, a zwłaszcza trzech władców etruskich, to jednak
postać założyciela Rzymu, Romulusa, ma charakter wyłącznie
legendarny. Sama opowieść o bliźniętach wychowanych przez
wilczycę powstała stosunkowo późno - najwcześniej w IV w.
p.n.e. W roku 296 Ogulniusze mieli postawić na Luperkalu w
Rzymie posąg wilczycy z bliźniętami. Powiązano w ten sposób
legendę z Palatynem i jego miejscem kultowym, Luperkalem,
gdzie Luperci (kapłani-wilcy) obchodzili corocznie stare
obrzędy religijne pasterskie, zwane Luperkalia, związane z
ochroną stad przed wilkami. Nazwa Luperkal została
wytłumaczona jako wywodząca się od wilczycy (lupa), która w
tym miejscu miała wyratować bliźnięta, skazane na zatonięcie w
Tybrze.
Historycy starali się jednak znaleźć jakieś racjonalne
jądro w legendzie o Romulusie. Przyjmowano jako prawdopodobne
historycznie założenie Rzymu przez kolonistów z Alba Longa.
Szereg danych archeologicznych potwierdził wersję o
konflikcie, a następnie przymierzu z Sabinami. Na wzgórzach
rzymskich występowały w najwcześniejszym okresie dwa sposoby
grzebania zmarłych: palenie i chowanie w ziemi, to ostatnie
rozpowszechnione było zwłaszcza w okolicy Eskwilinu. Kultowe
relikty świadczą o roli Kwirynału (collis Quirinalis), jako
ośrodka Sabinów. Zachowały się bowiem w Rzymie dwa kolegia
kapłańskie Saliów: Salii Palatini (mons Palatinus uważany był
za praojczyznę Rzymian) i Salii Coltini - od collis
Quirinalis, związanych z kultem latyńskiego boga wojny Marsa i
sabińskiego Kwiryna. Także stare stowarzyszenie Luperków
dzieliło się na dwa kolegia, których nazwy pochodziły od imion
rodów; byli to Luperci Quinctiales i Luperci Fabiani (ród
Fabiuszów był związany z sabińskim Kwirynałem).
Według wszystkich antycznych autorów jądrem późniejszego
Rzymu było wzgórze palatyńskie. Nawet najbardziej krytyczni
historycy XIX w. (np. Niebuhr) przyjmowali cztery etapy
rozwoju terytorialnego Rzymu, zgodne w zasadzie z przekazem
Liwiusza. Pierwszy etap to wytyczona na Palatynie Roma
quadrata. Drugim etapem było Septimontium, czyli miasto na
siedmiu pagórkach, które obejmowało właściwie tylko trzy
21
wzgórza, ale mające po parę wierzchołków, a mianowicie Palatyn
(mons Palatinus) z trzema wierzchołkami: Palatual, Germalus i
Velia, Eskwilin (mons Esquillinus) z trzema wierzchołkami
Fagutal, Oppius, Cispius oraz mons Caelius. Poza granicami
Septimontium pozostawały wtedy jeszcze wzgórza określane
mianem colles (w przeciwieństwie do latyńskich montes), tzn.:
collis Quirinalis, collis Viminalis na północy, a także mons
Capitolinus na zachodzie i mons Aventinus na południu. Trzecią
fazą tradycyjnego rozwoju Rzymu miało być miasto ,czterech rejonów, obejmujące regio Palatina na Palatynie, regio Sucusana
na wzgórzu Caelius, regio Esquilina na Eskwilinie i regio
Collina na Kwirynale i Wiminalu, a później (czwarty etap)
miasto Serwiusza Tulliusza, otoczone najstarszym murem
(właściwie wałem: agger), który nie obejmował jeszcze
Awentynu.
Dopiero wykopaliska archeologiczne XX w. skomplikowały
dość znacznie ten obraz terytorialnego rozwoju Rzymu.
Skrupulatne badania stratygraficzne (ustalenie odrębnych
historycznie warstw, ich wzajemnego układu), prowadzone
zwłaszcza na obszarze dawnego miasta Rzymu, przekopanie terenu
Forum Romanum i okolicznych wzgórz, pozwoliło ustalić w
przybliżeniu chronologię wczesnej historii rzymskie j głównie
na podstawie importów ceramiki greckiej i italskiej. Podstawą
do wprowadzenia nowej chronologii stała się monumentalna praca
szwedzkiego archeologa Einara Gjerstada, Early Rome (Wczesny
Rzym), której 6 tomów opublikował Szwedzki Instytut w Rzymie.
To wielkie dzieło jest pomyślane jako pełny corpus materiałów
archeologicznych dotyczących najwcześniejszych dziejów miasta
Rzymu. Znaczna ich część nie była jeszcze opublikowana, reszta
zaś rozproszona w różnych wydawnictwach, publikowanych często
nie dość dokładnie. Uzupełnieniem tej zasadniczej pracy
Gjerstada jest podjęte przez jego ucznia, Gorana Gierowa,
opracowanie okresu kultury żelaza na pozostałych ,obszarach
Lacjum; opublikował on w latach 1964 -1966 tom I i pierwszą
część II tomu The Iron Age Culture of Latium.
Obaj przedstawiciele szwedzkiej szkoły archeologicznej
przy jęli zbliżony system chronologii klasyfikując
opublikowany przez siebie materiał. Gjerstad pozostał wierny
swym twierdzeniom pomimo gorącej polemiki, jaką wywołały już
pierwsze tomy Early Rome. Popularny zarys swej teorii dał
szwedzki archeolog w rozprawie Legends and Facts of Early
Roman History, wydanej w Lund 1962, a następnie bronił
konsekwentnie swych tez w trzech kolejnych artykułach pt.
Discussions concerning Early Rome d. Na temat początków
republiki rzymskiej wypowiedział sig Gjerstad ponownie w
referacie pt. The Origins of the Roman Republic na konferencji
zorganizowanej przez Fondation Hardt w 1966 r. Artykuł ten
wraz z dyskusją został następnie opublikowany w aktach
konferencji Les origines de la reublique romaine [w:]
Entretiens sur l'antiquite classique XIII, Vandoeuvres -
22
Geneve 1967, s. 3 - 34.
Teoria Gjerstada
Rzym przedmiejski (ok. 800 - ok. 575 p.n.e.)
W pracach, tych Gjerstad dał następujący obraz
najwcześniejszych dziejów Rzymu. Teren późniejszego miasta był
już zamieszkiwany w epoce chalkolitu i brązu, można także
wykazać ślady człowieka pochodzące z czasów epoki kamiennej. Z
tego przedrzymskiego okresu zachowały się pewne ślady w
tradycji literackiej, np. legenda o przybyciu Ewandra i
Arkadyjczyków, ustanowienie przez niego Luperkaliów; analiza
rytuału tych uroczystości wskazuje na ich przedrzymskie
pochodzenie. W grocie Luperkal składano ofiarę z kóz i psa.
Luperci, okręceni kawałkami skór kozich, wybiegali na zewnątrz
i uderzali rzemieniami napotkane kobiety, którym zapewniali w
ten sposób płodność. Wybór kozy, jako zwierzęcia ofiarnego,
symbolu płodności, ma charakter nierzymski, jest związany
raczej z kręgiem wierzeń śródziemnomorskich.
Początek epoki żelaza przypada na terenie przyszłego
Rzymu na ok. 800 r, p.n.e. Okres 800 - 575 Gjerstad nazywa
przedmiejskim (pre-urban Rome) i dzieli na 4 podokresy: I 800 - 750 p.n.e., II 750 - 700, , III - 700 - 625, IV - 625 575. Ramy chronologiczne tego podziału przyjęto z
przybliżeniem do ok. 25 lat. Jego podstawą jest występowanie
różnych postaci ceramiki, w I i II podokresie dominuje, późna
geometryczna ceramika grecka, w III - protokoryncka, w IV wczesna i średnia ceramika koryncka. Chronologia Gjerstada
opiera się zatem wyłącznie na zabytkach archeologicznych,
których datowanie jest obiektem kontrowersji w nauce i nie
może być uznane za całkowicie pewne.
W okresie przedmiejskim Rzymu następowało stopniowe
zasiedlenie wzgórz, które później utworzyły historyczne
miasto. Najważniejszym ze stwierdzeń Gjerstada jest
odrzucenie "uprzywilejowanej" roli Palatynu, jednocześnie
bowiem z po jawieniem się osad na Palatynie zamieszkiwane były
już wzgórza Eskwilinu i Kwirynału, prawdopodobnie także
Caelius. Natomiast na Kapitolu nie było jeszcze zasiedlenia,
które rozpoczęło się dopiero w pierwszej połowie VI w. p.n.e.,
nie były zamieszkane także doliny między wzgórzami, a ich
skłony wykorzystywano, częściowo jako nekropole. W I i II
okresie przedmiejskim (800 - 700 r. p.n.e.) te wiejskie
osiedla miały charakter rozproszony, na poszczególnych wzgórzach występowały grupki chat przedzielone pustą przestrzenią.
Partykularyzm tych osiedli widoczny jest także w zróżnicowaniu
wyrobów rzemiosła domowego.
Około roku 700 p.n.e. zaczyna się nowa faza w dziejach
Rzymu przed miejskiego. Na początku III podokresu ludność
23
zaczyna schodzić ze wzgórz w doliny, skłony wzgórz przestają
być wykorzystywane jako cmentarzyska. Następuje łączenie się
ludności odizolowanych dotąd osiedli w jedną gminę przez
synoikismos, co prowadzi do pewnego ujednolicenia kultury,
wykształcenia się zawodowego rzemiosła. W IV okresie (825 575) postępuje dalszy proces integracji, pojawiają się wyraźne
wpływy etruskie (import wyrobów metalowych i ceramiki typu
Bucchero z Wejów i Caere). Mieszkańcy "Rzymu" żyją jednak nadal w prymitywnych chatach, wyplatanych z . gałęzi. Podstawą
ich egzystencji jest rolnictwo i hodowla.
Zdaniem Gjerstada wiele rzymskich obrzędów religijnych
pochodzi z tej epoki, np, rytuał zwany Septimantium. Były to
sacra publica, obchodzone na siedmiu pagórkach w ramach grupy
wzgórz: Palatyn, Caelius i Eskwilin, z pominięciem Kwirynału i
Wiminalu. Uroczystości te były celebrowane oddzielnie przez
mieszkańców każdego z siedmiu pagórków. Najważniejsze święta
rzymskie nie były związane z imionami bogów, lecz z jakimś
miejscem, datą lub aktem. W okresie przedmiejskim wykształciły
się już nie tylko zaczątki religii rzymskiej, ale także
pierwsze formy organizacji społecznej, np. kurie (curiae).
Były to jednostki łączące grupy rodów (gentes), Gjerstad
przyjmuje możliwość wybierania przez kurie wspólnego
naczelnika w okresie końcowym Rzymu przedmiejskiego, był- by
to dowódca wojska osady, zwany już prawdopodobnie wtedy mianem
i rex (król).
Rzym jako miasto-państwo (civitas)
Około 575 r. p.n.e. następują zasadnicze i gwałtowne
zmiany w rozwoju Rzymu; który z osady wiejskiej przekształca
się szybko w prawdziwe miasto. Zabudowa miejska zastępuje
dawne prymitywne chaty. W środku w dolinie między dawnymi
rzymskimi osadami na wzgórzach powstaje centrum gospodarcze i
polityczne - Forum Romanum (rynek). Forum zostaje wybrukowane
i osuszone przez budowę kanału - kolektora. Buduje się
regularne ulice, powstają pierwsze świątynie. Jednocześnie
zostaje włączony do Rzymu niezamieszany dotąd Kapitol, stając
się twierdzą i ośrodkiem religijnym nowej civitas.
Dopiero od tego momentu - przekształcenia się luźnej
zabudowy wiejskiej w zwarty ośrodek miejski - można, mówić o
początkach właściwe j państwowości rzymskiej. Gjerstad
formułuje tę myśl w następujący sposób: "To przekształcenie
się pagi w urbs jest rzeczywistym założeniem Rzymu, tak jak
Urbs i Roma są synonimami" .
To epokowe wydarzenie można datować dzięki importom
attyckiej i lakońskiej ceramiki czarnofigurowej z lat 580 560 p.n.e. Gjerstad przyjmuje możliwość przesunięcia
proponowanej daty założenia miasta (575) o +- 25 lat.
W zabudowie Rzymu można zauważyć wyraźne wpływy etruskie,
24
wytyczenie osi wschód-zachód (decumanus) i północ-południe
(cardo) i ich przecięcie się na Forum zostało dokonane Etrusco
ritu. Budowa kanału odwadniającego Forum jest osiągnięciem
techniki, przyjętej od Etrusków. Następują również
przeobrażenia w religii rzymskiej pod wpływem etruskim.
Rzymianie dotychczas nie wznosili posągów i świątyń swoim bogom, wierzenia ich były bezosobowe i ściśle związane z życiem
przyrody. W VI w. p.n.e. powstają jednak w Rzymie pierwsze
świątynie. Uwieńczeniem jest budowa monumentalne j świątyni
Jowisza (Juppiter Optimus Maximus) na Kapitolu, będące j
dziełem architektów i rzeźbiarzy etruskich. Posąg samego
Jowisza z terakoty i inne rzeźby w świątyni wykonał słynny
artysta etruski, Wulka z Wejów. Poświęcenie tej świątyni
nastąpiło w 608 r. p.n.e. Jest to pierwsza pewna historycznie
data w dziejach Rzymu. Można ją było dokładnie obliczyć dzięki
etruskiemu rytuałowi corocznego wbijania gwoździa (clavus) w
sanktuarium.
Wielu uczonych uważa urbanizację Rzymu za dzieło królów
etruskich. Zdaniem Gjerstada jednak pierwsza faza urbanizacji
(ok. 575 ok. 530) przypada na panowanie trzech władców
sabińskiego pochodzenia. Byliby to Numa Pompiliusz jako
pierwszy król z jednoczonego miasta, Tullus Hostiliusz i Ankus
Marcjusz. Wiele śladów archeologicznych, reliktów religii
rzymskiej, a także tradycja historiografii świadczą o udziale
Sabinów w założeniu miasta. Odrębne kulturowo ślady
zasiedlenia Kwirynału w okresie przedmiejskim Rzymu wskazują
na pochodzenie sabińskie jego mieszkańców. Wzgórze to było
siedzibą kolegium religijnego Saliów, którzy tańcem wojennym
święcili rozpoczęcie wojny. To kolegium, poświęcone Kwirynowi,
było niezależne od Saliów służących Marsowi na Palatynie. Po z
jednoczeniu politycznym sabińskiego Kwirynału i latyńskiego
Palatynu istniały nadal dwa kolegia: Salii Collini i Salii Palatini. Na wzór tych kolegiów zostały zapewne zorganizowane
dwie korporacje Luperków. Luperkalia były instytucją religijną
bardzo starą i związaną z Palatynem (grota Luperkal), ale po
zjednoczeniu politycznym Luperci Fabiani zostali zapewne
powołani do życia jako sabiński duplikat palatyńskich Luperci
Quinctiales.
Elementy tradycji rzymskiej - mówiące o porwaniu Sabinek,
a następnie o walce i pojednaniu z Sabinami, w wyniku którego
mieli rządzić w Rzymie dwaj królowie: latyński Romulus i
sabiński Tytus Tacjusz jakkolwiek legendarne, zawierają
zapewne odbicie jakichś rzeczywistych wydarzeń. Zdaniem
Gjerstada należy w nich widzieć ślad podboju Rzymu przez
Sabinów. Królowie sabińscy pozwolili jednak na pełny rozwój
kultury latyńskiej, podobnie jak później królowie etruscy.
Gjerstad broni przedetruskiego charakteru początków archaicznego miasta m. in. na podstawie zaszłych w okresie między 575
a 530 r. przemian w religii rzymskie j, które nie wskazu ją na
zależność od Etrusków. W tym czasie zbudowano świątynię Westy,
25
bogini cnej wyłącznie w Lacjum, oraz wzniesiono budynek
Regia, związany zwłaszcza z kultem starolatyńskiego boga
Janusa. Na samym Kapitolu zbudowane już były sanktuaria innych
bogów, zanim Etruskowie wznieśli świątynię Jowiszowi. Według
tradycji te przybytki kultu - oprócz sanktuarium boga granic
Terminusa - zostały one w czasie budowy świątyni Jowisza. Na
Kapitolu znajdowała się także inna świątynia Jowisza, przedetruska. Nie był to jednak przybytek Jowisza Najlepszego
Największego, przewodniczącego trójcy kapitolińskiej powołanej
na wzór etruski (Jowisz, Juno i Minerwa), ale Jowisza zwanego
Juppiter Feretrius lub Juppiter Lapis, był to bóg piorunów.
Świątynia ta nie miała wyobrażeń ikonograficznych, symbolem
boga była tylko siekiera z krzemienia. Ten starorzymski Jowisz
stał na czele innej (przedetruskiej) triady, składającej się z
Jowisza, Marsa i Kwiryna, która symbolizowała związek bogów
Palatynu i Kwirynału pod kierownictwem Jowisza, władcy
zjednoczonego miasta. Z tymi przedetruskimi pojęciami religii
rzymskiej wiąże się także powołanie stanowisk kapłańskich,
tzw. wyższych kapłanów (flamines maiores): Jowisza, Marsa i
Kwiryna, kapłana zwanego rex sacrorum, który służył przede
wszystkim Janusowi oraz najwyższego kapłana (pontifex
maximus), zwierzchnika westalek, zawsze blisko związanego z
kultem Westy. Zdaniem Gjerstada tradycja rzymska, przypisująca
ten rozwój form religijnych przede wszystkim Numie Pompiliuszowi, a następnie Tullusowi Hostiliuszowi i Ankusowi
Marcjuszawi, jest słuszna.
Panowanie królów etruskich (datowane tradycyjnie na lata
616 - 510) według Gjerstada zaczęło się ok. 530 r. p.n.e., a
zakończyło w połowie V w. Uzasadnieniem datowania panowania
Tarkwiniusza Starszego na schyłek VI w. mogą być wzmianki,
dotyczące budowy świątyni Jowisza na Kapitolu. Niektórzy
autorzy rzymscy przypisywali początek budowy pierwszemu
Tarkwiniuszowi, a jej zakończenie dopiero Tarkwiniuszowi
Pysznemu, zaś konsekrację świątyni konsulowi roku 509,
Horacjuszowi Pulvillusowi. Dla ustalenia chronologii tych
wydarzeń szczególnie ważny jest tekst Pliniusza Starszego 9,
który opierając się na Warronie twierdził, że Tarquinius
Priscus sprowadził Wulkę z Wejów, aby wykonał posąg Jowisza z
terakoty, a prawdopodobnie także terakotowe kwadrygi, zdobiące
dach świątyni. Działalność artystyczna Wulki jest datowana na
koniec VI w. p.n.e. Gjerstad uważa, że świątynia Jowisza
Kapitolińskiego nie mogła być wybudowana na przełomie VII i VI
w. (jak datuje panowanie Tarkwiniusza Starszego tradycja), bo
nie było wtedy jeszcze miasta Rzymu. Jeśli zatem budowniczym
świątyni był król etruski Tarquinius Priscus, to panowanie
jego należy przesunąć na lata między 530 a 500 r. p.n.e. Na
okres ten przypada szczytowy napływ importów greckiej
ceramiki, co zgadzałoby się z uwagą Cicerona , że w czasach
pierwszego Tarkwiniusza nastąpiła intensyfikacja wpływów
greckich. Na zakończenie budowy -świątyni kapitolińskiej
26
jeszcze za rządów Tarkwiniusza Starszego wskazuje wzajemne
powiązanie ze sobą takich sakralnych instytucji, jak świątynia
Jowisza, triumf, Circus Maximus oraz Ludi Romani, bowiem celem
pochodu triumfalnego była świątynia na Kapitolu, a po triumfie
organizowano igrzyska zwane Ludi Romani na terenie Circus
Maximus. Ogół autorów antycznych budowę Cyrku, ustanowienie
triumfu i Ludi Romani przypisuje Tarkwiniuszowi Starszemu.
Według Liwiusza , zarówno wzniesienie Circus, jak urządzenie
wspaniałych igrzysk było możliwe dzięki łupom z Apiolae,
zdobytym przez pierwszego Tarkwiniusza. Gjerstad uważa więc,
że zakończenie budowy świątyni i jej konsekracja przypadają na
okres rządów Tarkwiniusza Starszego.
Zgodnie z tym założeniem przesunięciu na I połowę V w.
p.n.e. uległoby panowanie Serwiusza Tulliusza i Tarkwiniusza
Pysznego, na co Gjerstad znajduje szereg argumentów
archeologicznych i literackich, potwierdzających jego
'hipotezę. Tak np. tradycja mówi, że Serwiusz Tulliusz
zbudował "mur" wokół Kwirynału, Wiminalu i Eskwilinu, a Tarkwiniusz Superbus go umocnił. Ślady wału ziemnego agger odkryto
na Kwirynale i Eskwilinie, znaleziono w nich fragment
attyckiej ceramiki czerwonofigurowej (520 - 470 r. p.n.e.).
Gjerstad sądzi na tej podstawie, że wał mógł być wzniesiony
na-początku V w. Na ten okres można także datować budowę
świątyni Mater Matuta i Fortuny na Forum Boarium, których
wzniesienie tradycja przypisuje Serwiuszowi Tulliuszowi.
Dodatkowe argumenty na rzecz datowania rządów Serwiusza
Tulliusza na początek V w. znajduje Gjerstad w źródłach
literackich, np. ustanowienie w 495 r. dwudziestu jeden
tribus, które należałoby wiązać w jedną całość z utworzeniem
systemu centurialnego i tzw. konstytucją serwiańską.
Panowanie Tarkwiniusza Pysznego datuje Gjerstad na drugie
ćwierćwiecze V w. p.n.e. na podstawie wiadomości, że król ten
wybudował świątynię Semo Sancus (Dius Fidius), która była
dedykowana w 466 r. Trudno jednak zgodzić się z faktem, że
między wybudowaniem świątyni
a jej konsekracją minęło
przeszło 40 lat. W ciągu pierwszej połowy V w. widoczny jest
bardzo silny wpływ kultury etruskiej w Rzymie, w połowie tego
wieku następuje zdaniem Gjerstada - gwałtowne zerwanie z tą
kulturą. Według obliczeń Gjerstada importy greckie na terenie
Rzymu w okresie miejskim (ok. 575 do ok. 450) obejmują łącznie
451 waz,
najwięcej w latach 530 - 500 (202 wazy) - przypada
to zdaniem ,tego autora na okres panowania Tarkwiniusza
Starszego. W latach 500 - 450 nastąpił już pewien spadek
importu ceramiki (145 waz) a ok. 450 r. nagle usta ją kontakty
ekonomiczne z miastami-państwami greckimi; z okresu 450 - 420
pochodzą tylko 2 czerwonofigurowe wazy attyckie. Jakkolwiek
dany przez Gjerstada obraz ewolucji związków ekonomicznych i
kulturalnych Rzymu ze światem etrusko-greckim jest dość
przekonywający, nie musi on być interpretowany w sensie ściśle
równoległych chronologicznie przemian form życia politycznego.
27
Ciągłość zjawisk kulturalnych nie oznacza bowiem zawsze, jak
sądzi Gjerstad, kontynuacji tego samego ustroju politycznego,
czyli trwania monarchii do połowy V w. p.n.e.
Jak w świetle tej teorii można interpretować fasti
consulares z lat 509 - 450 p.n.e.? Gjerstad uważa, że listy te
oznaczały urzędników eponimicznych, podległych władzy króla,
zwanych prawdopodobnie pretorami. Fasti z tych lat wykazują
jeszcze wyraźne wpływy etruskie. Jakkolwiek znaczna większość
imion urzędników eponimicznych jest rzymska, to zdarzają się
również imiona etruskie: w latach 509 - 490 oraz 461 - 448.
Pierwszy z tych okresów należy wiązać jeszcze z działalnością
Tarkwiniusza Starszego, a drugi z rządami Tarkwiniusza
Pysznego. Przerwa w występowaniu imion etruskich w fasti może
przypadać na panowanie Serwiusza Tulliusza, który - zgodnie z
tradycją - nie był Etruskiem z urodzenia, a był jedynie
spowinowacony z rodem Tarkwiniuszy.
Wydarzenia polityczne w Etrurii tłumaczą również
konieczność przesunięcia daty upadku monarchii w Rzymie na
wiek V. Decydujące znaczenie dla załamania się potęgi
polityczne j Etrusków miała klęska pod Kyme w roku 474 p.n.e.
Po tej bitwie Etruskowie utrzymywali jeszcze panowanie nad
Kampanią, którą utracili w roku 445 p.n.e. w wyniku najazdu
Samnitów. Gjerstad uważa za nieprawdopodobne, aby Rzym i
Lacjum oswobodziły się wcześniej od panowania Etrusków niż
Kampania.
Na połowę V w. p.n.e. przypada według tradycji wiele
ważnych wydarzeń o charakterze wewnętrznym w Rzymie :
powołanie komisji decemwirów i kodyfikacja prawa, uzyskanie w
roku 445 przez plebejuszy ius conubii (zawieranie pełno
prawnych związków małżeńskich z patrycjuszami), powołanie
urzędu cenzorów w roku 443. Wszystkie te wydarzenia oznaczają
społeczno-polityczną „rewolucję" i określają datę ustanowienia
republiki - zdaniem Gjerstada - znacznie bardziej
prawdopodobną niż rok 509/508 p.n.e., kiedy to dedykowano
świątynię Iovi Optimo Maximo oraz wprowadzono reformę
kalendarza.
W niniejszym opracowaniu przytoczono w miarę dokładnie
główne tezy monumentalne j pracy Gjerstada, które mimo szeregu
nasuwających się zastrzeżeń spowodowały niewątpliwy przewrót w
badaniach nad początkami Rzymu.
Polemika na temat początków Rzymu
Praca Gjerstada wywołała niezwykle ożywioną dyskusję i
podzieliła badaczy wczesnej republiki na jego zwolenników (R.
Bloch, F. E. Brown, K. Hanell, A: I. Nemirovskij) i
przeciwników (zwłaszcza H. Muller-Karpe, M. Pallottino, R.
Paribeni, A. Momigliano). Jednak nawet przedstawiciele tej
28
drugiej grupy uznają dzieło Gjerstada za epokowe, zmuszające
do nowego spojrzenia na całokształt wczesnych dziejów
rzymskich. Spośród archeologów stanowisko diametralnie
odmienne od Gjerstada w zakresie chronologii zajmuje H. Muller
- Karpe, autor Beitrage zur Chronologie der Urnenfelderzeit
nórdlich und sudlich der Alpen, Berlin 1959. Pierwsze ślady
zasiedlenia z epoki żelaza na terenie Rzymu, datowane przez
Gjerstada na VIII w., Muller-Karpe uznaje za świadectwo z X w.
p.n.e. i w sposób analogiczny przesuwa wstecz datowanie
wszystkich etapów wczesnej historii Rzymu. Do podobnych
konkluzji doszedł także R. Paribeni w Civilta del ferro
(Bologna 1960, s. 463 - 499). Te tak znaczne różnice w
datowaniu kultury Villanova i następnych faz cywilizacji
żelaza w Italii wynikają z braku zabytków, które można by
datować w sposób całkowicie pewny. Wnioski historyczne,
wyprowadzone przez Gjerstada głównie na podstawie materiału
archeologicznego, zostały ostro skrytykowane zwłaszcza przez
M. Pallottino, autora Le origini di Roma. [w:] Archeologia
Classica 1960, s. 1- 36 i Fatti e legende (moderne) nella piu
antica storia di Roma [w:] Studi Etruschi, 1963, s. 3 - 77 i
A. Momigliano, An Interim Report on the Origins of Rome,
opublikowanym w "Journal of Roman Studies" 1963, LIII, s. 95 121. Obaj wymienieni autorzy są obrońcami tradycyjnej wersji
historii Rzymu i tradycyjnej chronologii. Nie mogąc
zakwestionować argumentów archeologicznych na rzecz datowania
początków urbanizacji Rzymu na ok. 575 r. p.n.e. Pallottino
uznał, że przypada ona ściśle na okres rządów Serwiusza
Tulliusza, który według chronologii Warrona zaczął swe
panowanie w roku 578 p.n.e. P. Romanelli ("Gnomon" 1959, 31,
s. 437) próbuje jednak datować urbanizację Rzymu na okres
nieco wcześniejszy, tzn. na koniec VII w. p.n.e.
Spośród uczonych skłonnych do rewizji tradycyjnego obrazu
historii Rzymu, a których wnioski zbliżają się w wielu
punktach do tez Gjerstada, na uwagę zasługują zwłaszcza
poglądy R. Blocha i R. Wernera. Obaj oni doszli do
nowatorskich konkluzji zupełnie odmiennymi metodami. R. Bloch,
autor parokrotnie wydawanej i tłumaczone j na różne języki Les
origines de Rome, szeregu artykułów o wczesnej historii Rzymu
oraz wydanej w 1965 r. w Paryżu pracy Tite Live et les
premiers siecles de Rome jest skłonny do przesunięcia
chronologicznego okresu panowania Etrusków w Rzymie na lata
ok. 550 - 475 p.n.e. Punktem wyjścia dla przyjęcia daty
końcowej przewagi Etrusków w Lacjum są badania nad historią
gospodarczą Rzymu - Bloch widzi ciągłość rozwoju ekonomicznego
w drugiej połowie VI w. i w pierwszym ćwierćwieczu V w. Rzym w
tym czasie przeżywa rozkwit ekonomiczny, co się wyraża w intensywnym budownictwie, zwłaszcza sakralnym, w rozwoju handlu
i występujących na wielką skalę importach greckich. Około roku
475 nastąpiło gwałtowne załamanie tej pomyślności
gospodarczej, zaczęła się izolacja ekonomiczna Rzymu. B1och
29
zbadał również uważnie przemiany religijne tego okresu, co
umocniło go w przekonaniu o trwaniu supremacji etruskie j w
Rzymie do ok. 475 r. p.n.e. Uczony francuski w sposób bardzo
oryginalny interpretuje wydarzenia roku 509 p.n.e. Uważa on,
że jest to początek republiki, ale pod władzą etruską. Należy
zdaniem Blocha oddzielić łączone przez tradycję fakty upadku
monarchii i władzy Etrusków. Wczesna republika była nadal
zależna od Etrusków, w czasie walk patrycjuszy z plebejuszami
chronili oni w pewnym stopniu interesy plebsu, czego dowodem
są nazwiska plebejskie, występujące na początku fasti
consulares. Dopiero po upadku zwierzchnictwa etruskiego w
Rzymie patrycjusze uzyskali całkowitą przewagę.
R. W e r n e r, autor pracy Der Beginn der romischen
Republik, Munchen 1963, datuje okres panowania Etrusków w
Rzymie w sposób zbliżony do Blocha. Wyszedł jednak przede
wszystkim z analizy źródeł literackich i kalendarza
rzymskiego, uważa, że do fasti consulares zakradło się wiele
zafałszowań. Republika rzymska powstała w latach 472 - 47Q, a
fasti między tą datą a rokiem 509 p.n.e. później uzupełniono.
Wprowadzenie np. szeregu nazwisk plebejskich do wykazu
konsulów z końca VI i początków V w, p.n.e, było możliwe
dzięki dopuszczeniu plebejuszy w 300 r. p.n.e. na mocy lex
Ogulnia do kolegium pontyfików, zapewne wtedy "poprawili" oni
fasti. Werner sądzi, że Rzymianie mogli obalić monarchię
etruską dopiero po decydującej klęsce Etrusków w bitwie pod '
Kyme (474 r, p.n.e.).
Odrębne zupełnie stanowisko od "konserwatystów" i
"rewizjonistów" w dziedzinie chronologii rzymskiej zajął
wybitny badacz węgierskiego pochodzenia, Andreas Alfóldi,
autor wielu artykułów na temat początków państwa rzymskiego i
zasadniczej pracy pt. Early Rome and the Latins; An Arbor
1965. Książka ta wyróżnia się z jednej strony wielką erudycją,
z drugiej zaś całkowitą nieortodoksyjnością ujęcia wczesnych
dziejów Rzymu. Alfoldi rozpatruje historię Rzymu w powiązaniu
z dziejami całego Lacjum i Etrurii, odrzuca w zasadzie prawie
całkowicie przekazy historiografii rzymskiej. Uważa on, że
wszystko co dotyczy wczesnego Rzymu u Liwiusza i Dionizjusza z
Halikarnasu jest pozbawione wartości, zależne jest bowiem od
świadomych kłamstw Fabiusza Piktora. Cała annalistyka rzymska
pozostawała pod fatalnym wpływem tego "pierwszego fałszerza"
historii Rzymu. Dzieje Rzymu królewskiego, zdaniem Alfoldiego,
to okres całkowitej zależności od Etrusków: Rzym był kolejno
wasalem różnych państw etruskich: Volci, Veii, Tarquinii,
Clusium.
Władców etruskich było w Rzymie więcej, niż to uzna je
tradycja, rządzili tu po kolei różni "kondotierzy" etruscy,
znani ze źródeł etruskich i z ocalałej od zafałszowania
tradycji literatury rzymskiej. Na listę tych władców wprowadza
Alfoldi m. in. Mezentiusa z Caere, braci Aulusa i Caeliusa
Vibennów z Volci oraz Mastarnę (grupa ta znana jest z
30
malowidła w grobowcu Francois w Volci, a także z inskrypcji
etruskich i fragmentów mowy cesarza Klaudiusza). Za króla
etruskiego panującego w Rzymie uznał Alfoldi również Porsennę
z Clusium, który ok. 504 r. p.n.e. wygnał Tarkwiniusza
Pysznego i ustanowił republikę w Rzymie, zależną na razie od
Etrusków.
Rzym za rządów Tarkwiniuszy był według Alfoldiego
niewielkim miastem, o skromnych rozmiarach i słabo rozwiniętej
gospodarce. Nie było żadnego "wielkiego Rzymu Tarkwiniuszy"
(La grande Roma dei Tarquinii), który stworzyła annalistyka i
nowożytna historiografia. Rzymianie okresu królewskiego. to
skromny lud pasterzy, nie górujący niczym nad swymi sąsiadami.
Najważniejsza partia książki Alfoldiego jest poświęcona
wzajemnym stosunkom Rzymu i Lacjum. Autor uważa, że Rzym nie
miał wcale dominującej pozycji w Lacjum, był tylko zwykłym
członkiem Federacji Latyńskiej. Jej centrum była świątynia
Diany w Aricji - zdaniem Alfoldiego wcześniejsza od rzymskie j
świątyni Diany na Awentynie. Rzym uzyskał przewagę w Związku
Latyńskim dopiero w 338 r. p.n.e. Tak więc pierwotna rola
"wiecznego miasta" była więcej niż skromna.
Tezy Alfoldiego wywołały wielkie poruszenie wśród historyków,
stały się obiektem krytyki z "lewa” i "prawa" charakterystyczne jest np., że tradycyjnego wyobrażenia
"wielkiego Rzymu Tarkwiniuszy" bronią dotychczasowi
antagoniści: A. Momigliano i E.Gjerstad . Uważają oni, że
obraz Rzymu etruskiego, przekazany przez historiografię, jest
bardziej prawdopodobny, niż rekonstrukcja rządów "kondotierów"
etruskich, dana przez Alfóldiego.
W obronie jednak tej tezy Alfoldiego wystąpił wybitny
etruskolog francuski, J. Heurgon, który w bardzo pozytywnej
recenzji z pracy Alfoldiego uznaje wagę jego argumentów,
opartych na interpretacji źródeł etruskich. Również
wyznaczenie Rzymowi znacznie skromniejszej roli we wczesnych
dziejach Lacjum zasługuje, zdaniem Heurgona, na uwagę. J.
Heurgon rozwinął swoje własne poglądy ,na temat początków
Rzymu w pracy Rome et 1a Mediterranee occidentale jusqu'aux
guerres puniques ("Nouvelle Clio" 7, Paris 1968) 19. Książka
ta, zgodnie z. założeniami całej serii "Nouvelle Clio"
przedstawia stan, badań nad okresem, podkreśla głównie
problemy kontrowersyjne w nauce i kierunki poszukiwań
naukowych. W wyrażaniu własnych poglądów - zwłaszcza w zakresie ustaleń chronologicznych - wykazał Heurgon daleko idącą
ostrożność. Na uwagę zasługuje konsekwentne traktowanie
dziejów Rzymu jako części Lacjum - w powiązaniu z losem całej
Italii, a zwłaszcza Etrusków. W przedstawieniu obrazu Rzymu
królewskiego Heurgon zwraca uwagę - w ślad za wybitnym
religioznawcą G. Dumozilem na wielki wpływ mitologii, która
ukształtowała wizję początków Rzymu. Panowanie pierwszych
czterech królów (nie tylko Romulusa) -jest przedstawione przez
annalistykę w sposób zdecydowanie mitologiczny. Na pewniejszy
31
grunt historyczny wkracza się dopiero wraz z dynastią Tarkwiniuszy, jakkolwiek umiejscowienie Serwiusza Tulliusza między
Tarkwiniuszem Starszym i Tarkwiniuszem Pysznym wydaje się
sztuczne; ci dwaj z kolei reprezentują być może jedną osobę króla Tarkwiniusza. Niezależnie jednak od tych wątpliwości
panowanie Etrusków nad Rzymem i całym Lacjum jest historycznie
pewne, potwierdzają je liczne ślady archeologiczne i
epigraficzne.
Nowe poglądy na temat początków Rzymu zostały pokrótce
omówione w niniejszej pracy, ponieważ informacja na ich temat
w polskiej literaturze naukowej lub popularnonaukowej jest
dotychczas nie wystarczająca. Pomimo szeregu słabych punktów
teoria Gjerstada zdaje się dawać na ogół wytłumaczenie wielu
istotnych zjawisk z dziejów wczesnego Rzymu. Wydaje się, że
można z niej w każdym razie przyjąć:
1.Podział najwcześniejszego okresu historii Rzymu na okres
przedmiejski ,(do ok. 575 r.) i dzieje miasta - Urbs (od ok.
575 r. p.n.e.), niezależnie od początków osad typu wiejskiego
na tym terenie.
2. Uznanie dzieła urbanizacji Rzymu za jego właściwe
założenie.
3. Stwierdzenie silnych wpływów sabińskich we wczesnej fazie
państwowości rzymskiej, co znajduje swój wyraz zwłaszcza w
przeżytkach religijnych.
4. Prawdopodobieństwo niezależności pewnej daty dedykacji
świątyni Jowisza Kapitolińskiego i wprowadzenie kalendarza
(508 r. p.n.e.) od takich wydarzeń politycznych, jak obalenie
panowania Etrusków i ustanowienie republiki w jej tradycyjnej
postaci.
5. Uznanie. dłuższego okresu zależności politycznej i kulturalnej Rzymu od Etrusków, tzn, przesunięcie ich panowania lub
bardziej luźnej formy hegemonii na znaczną część V w., jeśli
nie do jego połowy, jak proponuje Gjerstad, to przynajmniej do
ok. 470 r., co jest także oparte na przekonywającej
argumentacji Blocha i Wernera.
Gjerstad jest "rewolucjonistą" głównie w zakresie
chronologii, jego obraz wczesnej historii Rzymu przyjmuje
wiarogodność znacznej części tradycji antycznej, tak np,
uznaje historyczność sześciu królów rzymskich (odrzuca tylko
Romulusa i Tytusa Tacjusza) oraz przypisywaną im działalność.
Problem imion królów rzymskich i ich liczby jest jednak
bardziej skomplikowany, co słusznie zauważyli Alfoldi i
Heurgon, jedynie panowanie Tarkwiniuszy jest poświadczone
przez tradycję etruską (w grobowcu etruskim z Volci jako
przeciwnik Mastarny i braci Vibennów występuje Cneve
Tarchunies Rumach, czyli Cneus Tarquinius z Rzymu). Nie jest
jednak pewne, ilu naprawdę było Tarkwiniuszy, niektórzy
autorzy antyczni uznają Tarkwiniusza Starszego i Pysznego za
jedną postać, inni mylą przypisywaną im działalność.
Superkrytycznie nastawiony historyk niemiecki, H. Bengtson,
32
odrzuca w ogóle całą tradycję epoki królewskiej uważając, że
królowie rzymscy nie są żywymi ludźmi, a uosobieniami głównych
rzymskich cnót, postaciami zmyślonymi w tym celu, aby
wytłumaczyć powstanie. pewnych instytucji politycznych i
sakralnych. Ten skrajny pogląd idzie zapewne zbyt daleko. Nie
jest jednak wykluczone, że nowe źródła, zwłaszcza etruskie,
każą nam zrewidować listę rzymskich królów w duchu np.
propozycji wysuwanych obecnie przez Alfoldiego.
Wszyscy historycy współcześni zgadzają się, że zasadniczą
rolę we wczesnych dziejach Rzymu odegrali Etruskowie. Znajduje
to wyraz w samej nazwie Rzymu (etr. Ruma) i w nazwach trzech
najstarszych tribus rzymskich: Ramnes, Tities i Luceres (etr.
Titie, Luchre, Ramne), w całej symbolice najwyższych władz
politycznych Rzymu królewskiego i republikańskiego. Dalsze
badania nad historią Etrusków, zwłaszcza postęp w zrozumieniu
ich źródeł pisanych, mogą przynieść nowe ustalenia dla
historii Rzymu - udowodnić lub obalić to, co jest dzisiaj
tylko hipotezą.
Ustrój Rzymu królewskiego
O stosunkach wewnętrznych w Rzymie w okresie królewskim
mamy bardzo niewiele wiarogodnych informacji. Nie ulega jednak
wątpliwości, że początkowo w Rzymie, podobnie jak w innych
miastach-państwach italskich panował ustrój monarchiczny.
Pełnia władzy państwowej (imperium), na którą składała się
władza cywilna, sądowa, wojskowa i kapłańska, tzn.
interpretacja woli bogów - auspicium, znajdowała się w ręku
króla zwanego rex. Istnienie tej godności w Rzymie wynika nie
tylko z jednomyślnej tradycji autorów antycznych, ale także z
szeregu przeżytków władzy królewskiej w okresie
republikańskim. Były to następujące relikty:
1. godność kapłańska "króla ofiar" (rex sacrorum) była
pozostałością funkcji sakralnych króla,
2. regia - nazwa lokalu urzędowego
kolegium pontyfików, określała pierwotnie pałac królewski,
3. Interregnum - bezkrólewie oznaczało okres między końcem
władzy jednego najwyższego urzędnika, a objęciem jej przez
następnego,
4. uroczystość regifugium, czyli ucieczki króla, była
obchodzona w republice corocznie 24 lutego.
Jest prawdopodobne, że władza królewska miała pierwotnie
patriarchalny charakter, ale wzmocniła się znacznie w okresie
panowania etruskiego. Może o tym świadczyć istnienie silnej
władzy wykonawczej w Rzymie republikańskim i insygnia przyjęte od królów etruskich - fasces. Według tradycji król
był obieralny, wyboru dokonywało zgromadzenie, zwane comitia
curiata. W wypadku śmierci króla władza przechodziła w ręce
33
rady - senatu, który powoływał na 5 dni interrexa, czyli
zastęp- j cę króla. Ustępował on po 5 dniach miejsca innemu
interrexowi. Zastępcy j ci sprawowali władzę aż do momentu
wyboru nowego króla przez zgromadzenie i zatwierdzenia go
przez senat (patrom auctoritas). Podstawą zatwierdzenia był
pomyślny wynik wróżb - inauguratio.
Można sądzić, że senat (senatus) był instytucją równie
starą, jak władza królewska. Należeli doń przedstawiciele
możnych rodów, "ojcowie" (putres). Według tradycji miało ich
być pierwotnie 100, później 300. Jest prawdopodobne, że w
okresie królewskim senat miał tylko głos doradczy, nie wiążący
króla w jego postanowieniach. Opinię taką uzasadniają pewne
przeżytki okresu republikańskiego: nawet w okresie szczytowej
potęgi senat mógł być zwoływany wyłącznie na podstawie
zarządzenia wysokiej rangi urzędnika, a senatorowie nie mogli
zabierać głosu z własne j woli, lecz tylko na wyraźne
zapytanie przewodniczącego urzędnika. Większe uprawnienia
zyskiwał senat epoki królewskiej tylko w okresie bezkrólewia.
Trzecim organem władzy, obok króla i senatu było
zgromadzenie ludowe, na którym głosowano według podziału na
kurie, stąd nazwa zgromadzenia comitia curiata. Niestety
niewiele nam wiadomo o uprawnieniach tych komicjów, które w
okresie republikańskim zachowały tylko cień władzy. Dyskusyjny
jest sam podział na kurie. Według tradycji były 3 tribus,
które dzieliły się z kolei na 10 kurii, a każda z tych 30
kurii obejmowała 10 rodów. Jeśli ten schematyczny podział
istniał rzeczywiście, to musiał zostać wprowadzony "odgórnie"
przez władcę, który był właściwym założycielem miasta Rzymu.
O charakterze kurii próbuje się wnioskować na podstawie ich
nazw, niektóre z nich pochodzą od rodów, np. Titia, Faucia,
inne zaś ad miejsc, np. Veliensis od Velia, Foriensis od
Forum. Każda kuria miała swego naczelnika. (curio),kapłana
(flamen) i liktora. W czasach republiki kurie reprezentowało
30 liktorów, którzy na podstawie lex curiata de imperio
przekazywali najwyższą władzę, czyli imperium urzędnikom
wybranym przez komicja centurialne. Można na tej podstawie
wnioskować o pierwotnych uprawnieniach komicjów kurialnych.
Podział na kurie istniał także w innych miastach
latyńskich, były zatem kurie prastarą ogólnolatyńską
instytucją, pierwotnie opartą na podziale rodowym. Ten
pierwotny charakter uległ potem pewnym zmianom, o czym mogą
świadczyć nazwy niektórych kurii, wskazujące na ich
terytorialne pochodzenie. Kwestią sporną jest również, czy do
kurii należeli wyłącznie patrycjusze, czy też ogół wolnej
ludności rzymskiej (populus Romanus Quiritium). Ostatnio
przeważa pogląd, że kurie obejmowały zarówno patrycjuszy, jak
plebejuszy - jest wysoce prawdopodobne, że w momencie
tworzenia się kurii Rzym nie znał jeszcze podziału ludności na
patrycjuszy i plebejuszy. Istotną wskazówką, określającą
charakter społeczny kurii, może być fakt, że ich uchwały
34
wymagały zatwierdzenia przez patrycjuszowski senat (patrum.
auctoritas).
Jeśli chodzi o strukturę socjalną w okresie królewskim
nastąpiło pewne zróżnicowanie społeczeństwa. Niewolnictwo w
tym czasie dopiero zaczęło się wykształcać i miało charakter
patriarchalny. Typowo rzymską instytucją, ściśle związaną z
organizacją rodową, byli tzw. klienci (clientes), których
geneza nie jest całkowicie wyjaśniona. Niewątpliwe jest tylko,
że byli to ludzie zależni od poszczególnych rodów. Każdy
klient miał osobistego opiekuna - patrona spośród członków
rodu, którego zwierzchnictwu podlegał. Patron (patrones) był
zobowiązany do opieki politycznej i ochrony osobistej klienta,
za co winien był mu v posłuszeństwo i wierność (fides). To
ostatnie pojęcie oznaczało zresztą wzajemne zobowiązanie
patrona i klienta. System klienteli był dziedziczny i
pozostawał charakterystyczną cechą ustroju rzymskiego przez
długi czas.
Jednym z najbardziej spornych problemów wczesnych dziejów
Rzymu jest sprawa wyodrębnienia się grupy plebejuszy. Podział
na patryc jat i plebs na pewno nie jest równie stary jak Rzym.
Według poglądu H. Lasta, wysuniętego w 1945 r., rozróżnienie
to nastąpiło dopiero po upadku monarchii. Teza Lasta została
ostatnio przyjęta przez szereg uczonych z niewielkimi
modyfikacjami (np: Alfoldi, J. Heurgon). Tak więc A.
Momigliano wykazał, że pewne funkcje, zastrzeżone w republice
dla patrycjuszy, musiały powstać już w Rzymie królewskim: Wyda
je się, że zaczątki wyodrębniania się gentes patrycjuszowskich
przypadają na końcowy okres władzy królów. W połowie V w.
p.n.e. podział populus Romanus na patrycjuszy i plebejuszy
wystąpił z całą ostrością. W roku 450 p.n.e. wprowadzono zakaz
małżeństw między tymi dwiema grupami. Trudno jest przekonująco
wyjaśnić genezę tego podziału. W V w. p.n.e. patrycjusze
(patricii) byli ściśle zespoleni z pierwotną organizacją
rodową, tylko do nich należało użytkowanie ziemi państwowej
(ager publicus), które było przeżytkiem wspólnej własności
rodowej. Plebejusze (plebei) byli osobiście wolni, ale
pozbawieni w okresie początków republiki większości praw
politycznych. Mogli posiadać działki ziemi prywatnej, ponadto
zajmowali się rzemiosłem i handlem. W zakresie działalności
gospodarczej plebejusze byli teoretycznie równouprawnieni z
patrycjuszami korzystając z tzw. ius commercii, nie mogli
jednak zawierać z nimi związków małżeńskich nie mając tzw: ius
conubii. Wydaje się, że w latach 500 - 450 p.n.e. silniejsi
politycznie patrycjusze usunęli plebejuszy z dostępnych im
dotąd funkcji publicznych.
Istnienie dwóch. odrębnych politycznie grup ludności na
terenie jednego miasta-państwa przysparzało władzy państwowe j
wielu kłopotów. Państwu zależało na objęciu całej ludności
obowiązkiem służby wojskowej. Powoływanie do armii trzeba było
oprzeć na podziale bardziej dostosowanym do nowych warunków
35
ekonomiczno-społecznych niż dawne kurie. Podział taki musiał
być dokonany według kryterium majątkowego. Zasadniczą reformę
w tej dziedzinie tradycja 1 przypisu je królowi Serwiuszowi
Tulliuszowi. Miał on podzielić całą ludność rzymską
niezależnie od pochodzenia na 5 "klas" majątkowych. Armię
rzymską zorganizowano zgodnie z tym podziałem, podstawową
jednostką była centuria. Pierwsza klasa majątkowa obejmowała
obywateli, którzy mieli co najmniej 20 jugerów ziemi (majątek
ten później przeliczono na jednostkę pieniądza - 100 000 asów)
i liczyła 80 centurii.
[Iugerum = 2523 m2, czyli ok. 1/4 hektara. Jakkolwiek źródła
(np. Liwiusz) podają cenzus majątkowy poszczególnych klas w
jednostkach pieniężnych, ten niewątpliwy anachronizm wymagał
przeliczenia na odpowiednią wartość ziemi. Wytłumaczenie
terminu centuria w systemie serwiańskim jest dość trudne. Nie
może ona , tu oznaczać 100 ludzi (centum). Z. ZmigryderKonopka w swych rozprawach dotyczących ustroju rzymskiego
przyjął pojęcie centurii jako obszaru obejmującego 100
nadziałów ziemi publicznej po 2 iugera, czyli łącznie 200
iugera. Punktem wyjścia dla takiej definicji jest pierwotna
wielkość działek nadawanych obywatelom (2 iugera) przy tzw.
assignatio viritanea. W sensie wojskowym centuria nie była
nigdy jednostką taktyczną. Jej związek z organizacją armii
polegał na tym, że centuria była jednostką rekrutacji
rzymskiej falangi. Poglądy Z. Zmigrydera-Konopki,
wypowiedziane w różnych rozproszonych artykułach, podsumowała
i przedstawiła I. Bieżuńska-Małowist, Dzieje ustroju
rzymskiego w ujęciu Zdzisława Zmigrydera -Konopki, Przegl.
Hist. 1949, XL, s. 92 - 95.]
Klasa ta wystawiała oddziały ciężkozbrojnej piechoty,
obowiązywało ją posiadanie hełmu, okrągłej tarczy (clipeum),
pancerza i nagolenników ze spiżu, oraz włóczni i miecza.
Najbogatsi obywatele tworzyli ponadto 18 centurii jazdy equites, grupę tę oprócz zbroi obowiązywało posiadanie koni(
equites ecquo p b ). Druga grupa majątkowa składała się z
obywateli, których majątek był wart co najmniej 15 jugerów
ziemi (75 000 -100 000 asów) i liczyła 20 centurii. Miała ona
taką samą broń jak I klasa - z wyjątkiem pancerza.
Przysługiwała jej podłużna tarcza skórzana, obita żelazem scutum.
Klasę trzecią stanowili ludzie mający co najmniej 10
jugerów ziemi (majątek powyżej 50 000 asów). Liczyła ona 20
centurii, wystawiała oddziały podobnie uzbrojone jak II klasa,
ale bez nagolenników. Klasa czwarta (majątek powyżej 5 jugerów
- 25 000 asów) miała również 20 _ centurii, jej żołnierze byli
lekkozbrojni, ich bronią były tylko, włócznia i oszczep. W
skład piątej klasy wchodzili obywatele mający powyżej 2
jugerów ziem (11 000 asów). Wystawiała ona 30 centurii, jej
36
oddziały były uzbrojone tylko w proce i kamienie do rzucania.
Ponadto istniały odrębne dwie centurie cieśli i kowali
(centuriae fabrum) oraz dwiecenturie trębaczy (cornicinum et
tubicinum). Cała reszta ludności poniże j cenzusu piątej klasy
majątkowej skupiona była w ramach jednej centurii, tzw.
proletarii, którzy byli normalnie zwolnieni od służby wojskowe
j. Centurie (łącznie 193) nabrały charakteru politycznego
dopiero w okresie republiki, kiedy to zaczęto zwoływać
zgromadzenie centurialne, czyli comitia centuriata. Głosowano
na nim nie bezpośrednio, a według centurii.
Tradycyjna wersja o reformie Serwiusza Tulliusza zawiera
szereg anachronizmów. Jest możliwe, że król ten dokonał
zasadniczej reformy wojskowej przyjmując za podstawę omówiony
wyżej .podział majątkowy - miał on jednak na względzie przede
wszystkim sprawy militarne, a nie polityczne. Chodziło mu
bowiem o wprowadzenie do Rzymu taktyki greckiej falangi,
piechota rzymska miała być uzbrojona i walczyć na wzór
greckich hoplitów. Przed reformą Serwiusza Tulliusza przewagę
w wojsku miała patrycjuszowska konnica, a zdarzały się nawet
fakty posiadania prywatnych wojsk (tradycja mówi o takie j
armii Fabiuszy) Tak więc reforma serwiańska byłaby próbą
modernizacji armii rzymskiej i przywrócenia porządku w
państwie, które umacniało swą władzę nad ogółem obywateli.
Bardzo ważnym posunięciem Serwiusza Tulliusza było za
początkowanie podziału ludności miasta według zasad
terytorialnych, czyli utworzenie 4 tribus urbanae: Palatina,
Collina, Esquilina, Sucusana. Tribus występują jako jednostki
podziału na terenie całej środkowej Italii - oznaczając
ludność zamieszkałą na określonym terytorium. Ten system
podziału Rzymianie zastosowali na razie na terenie samej Urbs.
W miarę rozszerzania się Rzymu i obejmowania przezeń
pobliskich terenów wiejskich (pagi) ludność tych obszarów
wcielano do nowych tribus (tribus rusticae). Według Liwiusza
w roku 495 miało być 17 tribus wiejskich, łącznie z miejskimi.
21 tribus. Tak więc nowy podział terytorialny objął całą wolną
ludność państwa rzymskiego: patrycjuszy, plebejuszy i
klientów.
3. Początki republiki rzymskiej; walka plebejuszy z
patrycjuszami o ziemię i urzędy
Przejście do ustroju republikańskiego w Rzymie
Tradycja rzymska o początkach republiki jest równie
zagmatwana i pełna późniejszych "wstawek", jak legendy o
założeniu miasta. Z rokiem 509/508 p.n.e. tradycja ta wiąże
szereg faktów:
1. Obalenie władzy królów etruskich i wprowadzenie republiki.
37
2. Zawarcie pierwszego traktatu handlowego między Rzymem i
Kartaginą.
3. Reforma kalendarza i wprowadzenie urzędników eponimicznych,
określających rok.
4. Zakończenie budowy świątyni Jowisza Kapitolińskiego i jej
uroczyste dedykowanie w rok po wypędzeniu Tarkwiniuszy przez
(konsula lub najwyższego pretora) M. Horacjusza Pulvillusa.
Dwa ostatnie wydarzenia nie budzą wątpliwości z wyjątkiem
osoby, a zwłaszcza funkcji dedykującego świątynię.
Wprowadzenie urzędników eponimicznych nie musi być jednak
równoznaczne z początkiem konsulatu. K. Hanell np. wysunął
w roku 1946 tezę, że urzędnicy eponimiczni powołani w 509/508
r. p.n.e. byli najwyższymi funkcjonariuszami kultu Jowisza
Kapitolińskiego, pod ległymi władzy królewskiej . Inni uczeni
uważają, że najwcześniejsi urzędnicy eponimiczni Rzymu nosili
miano pretorów.
Podstawę do nowego spojrzenia na problem początków
republiki dało wiele sprzeczności w samej tradycji rzymskiej,
a zwłaszcza sporny charakter fasti consulares dla lat 509 445 (do momentu wprowadzenia instytucji tribuni militum
consulari potestate). Już "pierwszy rok republiki" kryje wiele
zagadek: przypisuje się mu aż 5 konsulów, w tym jeden byłby
niewątpliwie plebejuszem (L. Iunius Brutus), a drugi
Etruskiem, spokrewnionym z wygnaną dynastią (L. Tarquinius
Collatinus). Na przełomie VI/V w. p.n.e. w fasti występuje
szereg nazwisk plebejskich, imiona etruskie spotyka się aż do
połowy V w. p.n.e.
Wielu uczonych zwracało od dawna uwagę na fakt, że
pierwsi urzędnicy eponimiczni nie nazywali się konsulami,
przysługiwało im zapewne miano pretora. Już Niebuhr twierdził,
że od r. 509 zaczął się okres przejściowy, w którym istniała
jednocześnie dyktatura lub urząd o nierównej collegialitas
(collega maior miałby wyższą władzę niż collega minor).
Kornemann i Beloch, współcześnie zaś Bleicken, sądzili, że
najwyższymi urzędnikami byli pierwotnie trzej pretorowie, na
czele ich stał praetor maximus, dowódca armii, i jego dwaj
pomocnicy praetores minores, zwani najpierw tribuni militum.
Niektórzy ze współczesnych badaczy kontynuują jednak tezę
Mommsena, według którego od początku republiki najwyższą
władzę sprawowało dwóch konsulów o równorzędnym znaczeniu.
Werner przyjmuje, że na czele republiki (utworzonej ok. 472 470 p.n.e.) stali dwaj urzędnicy o władzy równorzędnej, ale do
czasów decemwirów (451/450 r. p.n.e.) nazywali się oni
pretorami.
Charakter pierwotnej władzy republikańskiej w Rzymie
przedstawił ostatnio przekonująco J. Heurgon na podstawie
tytulatury urzędników w różnych miastach italskich, etruskich
i w samym Rzymie. Idąc za sugestiami S. Mazzarino Heurgon
uznał, że struktura miast-państw etruskich miała szczególnie
38
duży wpływ na ustrój ogółu civitates italskich, w tym także
Rzymu. Zanik władzy króla (lucumo) w Etrurii prowadził do
wytworzenia się stanowiska zilath, którego ukoronowaniem był
zilath purthne (purthe =- łaciński Porsenna). Analogiczną
funkcję spotyka się w miastach oskijskich: meddix jako
najwyższy urzędnik ma pod swoją władzą innych meddices.
Nawiązując do tych prawidłowości rozwoju miast italskich
Heurgon starał się wykazać wiarogodność zagadkowego ustępu
Liwiusza: "Istnieje dawny przepis, napisany starym pismem i w
starym języku, że najwyższy urzędnik (praetor maximus) ma
wbijać gwóźdź (clavus) w Idy wrześniowe. Był on wbity w prawą
ścianę świątyni Jowisza Najlepszego i Największego, tam gdzie
ma, swój przybytek Minerwa. Gwóźdź ten miał być znakiem liczby
lat, gdyż w owych czasach pismo było mało znane, a prawo
dlatego było przypisywane przybytkowi Minerwy, że liczba jest
wynalazkiem Minerwy... Według tego przepisu konsul Horacjusz
poświęcił świątynię w rok po wypędzeniu królów" . W
przytoczonym tekście występuje wyraźna sprzeczność. Liwiusz z
jednej strony twierdzi, że clavus w świątyni Jowisza wbijał
corocznie w dniu Idów wrześniowych (13 IX) praetor maximus; z
drugiej zaś, że pierwszym, który dokonał tego aktu był konsul
w 509/508 r. M. Horacjusz. Heurgon wyjaśnia cytowany ustęp
Liwiusza w sposób następujący. "Stary przepis" (lex vetusta)
mógł być rzeczywiście wyryty w formie inskrypcji archaicznej,
mniej więcej współczesnej Lapis niger z Rzymu, dedykacji dla
Dioskurów z Lawinium oraz złotym tabliczkom z Pyrgi.
Inskrypcja ta wymieniałaby jako najwyższego urzędnika rzymskiego praetor maximus - zgodnie z historyczną prawdą,
niezrozumiałą w epoce Augusta dla Liwiusza. Ten najwyższy
pretor stał w początkach republiki nad całą grupą praetores zastępując na razie króla. W latach późniejszych w wyniku tarć
wewnętrznych (narastanie walk patrycjuszy z plebejuszami) i
trudnej sytuacji zewnętrznej ustanowiono władzę dwóch
równorzędnych praetores maximi, bezpośrednich poprzedników
konsulów.
Samo pochodzenie nazwy praetor tłumaczy Heurgon w sposób
następujący. W ostatnich latach VI w, p.n.e. najechał państwo
rzymskie Porsenna, król etruskiego miasta-państwa Clusium.
Zdobył on Rzym i wygnał zeń Tarkwiniusza Superbusa. Okupowana
przez Porsennę Urbs stała się bazą w jego walkach o hegemonię
w Lacjum przeciwko Związkowi Latyńskiemu, którego sanktuarium
była świątynia Diany w Aricji.
Aristodemos z Kyme, który udzielił schronienia Tarkwiniuszowi,
a przybył na pomoc zagrożonej Aricji. W czasie tych walk Rzym
był tylko bazą wypadową Porsenny, nie decydował sam o swoim
losie i nie mógł jeszcze w żadnym wypadku pretendować do
hegemonii w Związku Latyńskim. Zdaniem Heurgona Porsenna
wprowadził do Rzymu tytuł praetor maximus (etruskie purthne,
co Rzymianie identyfikowali z imieniem władcy Clusium). Po
ustąpieniu Porsenny z Rzymu zaczyna się pierwszy okres
39
republiki, mający charakter przejściowy - od monarchii do
władzy konsularnej. Drugi praetor maximus został powołany w
wyniku kompromisu między plebejuszami i patrycjuszami. W ten
sposób ustanowiono równorzędną władzę dwóch najwyższych
urzędników.
Przedstawiona powyżej hipoteza Heurgona tłumaczy zarówno
szereg sprzeczności w tekście Liwiusza, jak i specyficzny
charakter fasti consulares z końca VI do połowy V w. p.n.e.
(dla tego okresu powinny by się one właściwie nazywać fasti
praetorii), w których występują jeszcze nazwiska plebejskie i
etruskie. Wyjaśnienia Heurgona pokrywają się częściowo z
tezami R. Blocha, który przyjmował ustanowienie republiki w
roku 509/508 p.n.e., ale jeszcze pod władzą etruską. Autor ten
uważa, że annaliści zafałszowali tylko etruski charakter
dedykacji świątyni Jowisza Kapitolińskiego, bo fakt ten był
szczególnie bolesny dla dumy rzymskiej.
Heurgon tłumaczy wydarzenia ostatnich lat VI w. p.n.e. w
Rzymie w sposób bliższy tradycji. Przyznaje, że rok 509/508
p.n.e. został przez annalistykę "przeładowany" nadmiarem
bardzo ważnych wydarzeń. Wy
pędzenie Tarkwiniuszy nastąpiło
jednak niewątpliwie w ostatnich latach
VI w., może dopiero w
roku 504 p.n.e., jak wynikałoby z greckiej kroniki miasta
Kyme (tak datuje ona bitwę pod Aricją między Aristodemosem a
Porsenną). Republikę w Rzymie zapoczątkował zatem de facto
Porsen na z Clusium, po okupacji miasta przez niego pozostał
trwały ślad w nazwie najwyższego urzędu republikańskiego
(purthne = praetor maximus).
Dedykację świątyni Jowisza Największego Najlepszego na
Kapitolu możemy jednak dość ściśle datować na rok 508 p.n.e.
(według tradycji w rok po obaleniu monarchii) dzięki
oznaczaniu czasu budowy następnych świątyń w oparciu o tę
datę. Wątpliwości związane z interpretacją charakteru samej
dedykacji świątyni kapitolińskiej nie dadzą się wytłumaczyć
inaczej, niż to proponował R. Bloch. Annalistyka świadomie zafałszowała etruski charakter tej dedykacji. W tym punkcie
należy się zgodzić z tezami Blocha i Gjerstada, że świątynia
kapitolińska była nie tylko wybudowana, ale również dedykowana
za rządów Tarkwiniuszy. Nie wydaje się jednak słuszne
przyjęcie dalszych wniosków Blocha, Gjerstada i Wernera, tzn.
wyraźne przesunięcie. daty ustąpienia Etrusków z Rzymu (Bloch)
lub uznanie, że republika rzymska powstała dopiero ok. 492 490 r. (Werner), ewentualnie ok. 450 r. p.n.e. (Gjerstad).
Przedstawiony powyżej tok rozumowania Heurgona jest chyba
najbardziej przekonywający, jakkolwiek jego wnioski nie mogą
być przyjęte z całkowitą pewnością.
Zakładając zatem prawdopodobieństwo upadku monarchii w
Rzymie w latach 508 - 504 p.n.e., można wyjaśnić ciągłość
kulturalną historii VI i pierwszej połowy V w. inaczej niż to
uczynili Gjerstad i Bloch, Nie musi ona oznaczać zdaniem
Heurgona dalszej zależności politycznej Rzymu od Etrusków,
40
Rzym należał do pewnej wspólnoty (greckie koine) ekonomicznokulturalnej, jaką tworzyły w tym czasie Etruria, Lacjum i
Kampania. Należałoby jednak mocniej niż to czyni Heurgon,
podkreślić rolę Etrusków jako hegemona owej koine. Przewagę
polityczną nad całym tym obszarem (pomimo względnego
usamodzielnienia się Rzymu) utrzymywali zapewne Etruskowie do
roku 474, tzn. do klęski floty etruskiej pod Kyme. Po tej
bitwie następuje stopniowe uniezależnienie się od Etrusków
obszaru Kampanii i wyraźny spadek importów greckich na terenie
Rzymu. Wydarzenia te miały niewątpliwie duży wpływ na
kształtowanie się spraw wewnętrznych w rzymskiej civitas.
Wiele danych wskazuje na przejściowy charakter republiki
rzymskiej w. pierwszym okresie jej istnienia (do połowy V w.
p.n.e.). Wskazują na to przede wszystkim fasti, których
ogólnej wiarygodności nie ma potrzeby kwestionować, jeśli
przyjmie się główne założenia prac Heurgona i szeregu innych
autorów. Odrzucając tylko pierwszych "konsulów", których w
509/508 r. miało być aż pięciu, a także związane z nimi
legendy - można stwierdzić, że w pierwszych latach republiki
plebejusze byli dopuszczeni do sprawowania najwyższego urzędu
pretorów. W wykazach do roku 486 spotykamy w fasti 12
praetores maximi plebejskich, jeden z nich Sp. Cassius miał
sprawować tę funkcję trzykrotnie w latach 502, 493 i 486
p.n.e. W tym samym czasie w fasti występują również nazwiska
Etrusków, co wskazuje na duże znaczenie rodzin etruskich w
Rzymie, zwłaszcza gens Larcia. W latach 485 - 470 najwyższy
urząd sprawowali już wyłącznie patrycjusze, na których czoło
wysuwają się w tym czasie Fabiusze. Przedstawiciele tego rodu
pełnili najwyższe funkcje w państwie rzymskim przez 7 lat pod
rząd, pewne załamanie ich potęgi następuje później na okres
około 10 lat. Tradycja tłumaczy to wyginięciem większości
Fabiuszy w prowadzonej przez nich prywatnej walce przeciwko
etruskiemu miastu Weje (bitwa pod Kremerą w 477 r. p.n.e.).
Zdaniem włoskiego badacza G. de Sanctisa w latach 485 470 nastąpiło zamknięcie się patrycjuszy jako odrębnej
politycznie grupy i ich wyraźne zwycięstwo (Serrata del
patriziacto). Nie była to jednak zwycięstwo ostateczne, bowiem
jeszcze parokrotnie przed rokiem 451 plebejusze sprawowali
najwyższy urząd w republice: w 489 r. (Numicius lub Minucius),
w latach 458 i 459 (dwaj Minucii), w 454 r. (Tarpeius i
Aternius). W roku 448, spotykamy po raz ostatni konsula
etruskiego pochodzenia, był nim Lars Herminius Cori tinesanus.
Tak więc położenie polityczne plebejuszy pogarszało się
wyraźnie w "okresie przejściowym" - aż do zupełnego odsunięcia
ich od zajmowania stanowisk państwowych. Równocześnie z tym
procesem, dotyczącym bezpośrednio tylko elity plebejuszy (ona
tylko mogła pretendować do urzędów), następowało pogorszenie
sytuacji materialnej ogółu plebsu.
Znalazło to wyraz w niedopuszczaniu plebejuszy do
korzystania z nadziałów ziemi państwowej (ager publicus).
41
Zmuszeni do defensywy plebejusze, pozbawieni dotychczasowej
ochrony ze strony królów etruskich, szukali nowych sposobów
walki i oparcia. Formą walki stała się secesja, czyli wyjście
ludności plebejskiej poza obręb pomerium rzymskiego, a
pierwszą osłonę znaleźli plebejusze w trybunach ludowych
(tribuni plebis).
Walki plebejuszy z patrycjuszami
Walki dwóch "stanów" wypełniły cały wiek V i IV, ich
zakończenie przypada dopiero na początek III w. p.n.e.
Pierwszym osiągnięciem plebejuszy było ustanowienie funkcji
trybunów plebejskich. Tradycja datuje je na rok 494 p.n.e. i
wiąże z pierwszą secesją plebejuszy. To wyjście plebejuszy
poza pomerium Rzymu oznaczało próbę utworzenia własnej civitas
- przeciwstawionej państwu patrycjuszy. Rezultatem tych
zamierzeń stało się utworzenie własnych urzędów plebejskich.:
trybunów , później zaś edylów, wybieranych przez zgromadzenie
plebejuszy concilium plebis. Ośrodkiem działania plebsu stał
się Mons Aventinus, u stóp którego dedykowano w 493 r. p.n.e.
świątynię Ceres, Libera i Libery, bogów opiekuńczych rolnictwa
i patronów plebejskich. Ten akt religijny zamknął pierwszy
etap walki przeciwko patrycjuszom, którego rezultatem
politycznym było powołanie stanowiska dwóch trybunów
plebejskich. Ci urzędnicy plebejscy (magistratus) mieli
chronić swych podopiecznych przed bezprawiem ze strony
patrycjuszy. Zwoływali oni i prowadzili zgromadzenia
plebejuszy concilia plebis, które podejmowały różne uchwały
dotyczące tej grupy ludności i wybierały swoich magistratus.
Główną bronią trybuna była możliwość przeciwstawienia się
urzędnikom rzymskim (intercessio). Stosując weto mógł trybun
zawiesić wykonanie postanowień nawet najwyższych magistratur
patrycjuszowskich (praetores maximi, później konsulowie).
Zadaniem trybunów było niesienie pomocy plebejuszom,
przysługiwało im ius auxilii. Chroniła tych obrońców plebsu
osobista nietykalność, byli sacrosanti, tzn. zabicie trybuna
było uważane za najcięższą zbrodnię, naruszającą wszelkie
przepisy religijne. Władza trybunów ograniczała się jednak do
miasta Rzymu, poza pomerium rządzili już całkiem samowolnie
patrycjuszowscy urzędnicy.
Uroczyste dedykowanie w 493 r. p.n.e. - potwierdzają
prawdopodobieństwo tej daty,, dane archeologiczne - świątyni
trójcy plebejskiej, jaką na wzór trójcy kapitolińskiej
tworzyły Ceres, Liber i Libera, pociągnęło za sobą istotne
skutki społeczne i polityczne. Świątynia ta usytuowana poza
pomerium - prawdopodobnie u stóp Awentynu - stała się miejscem
przechowywania archiwum plebejuszy, ich "skarbów" oraz centrum
rozdawnictwa zboża. Jego dystrybutorzy edylowie (aedilis od
42
aedes - świątynia) wyrośli na urzędników plebejskich
nadzorujących zaopatrzenie i porządek w mieście.
Góra Awentyn stała się w tym czasie centrum politycznej
działalności plebsu. Ona zapewne była już celem pierwszej
secesji plebejuszy, i tutaj niewątpliwie schronili się
plebejusze w czasie drugiej secesji (449 r. p.n.e.). Ziemię
uprawną w rejonie Awentynu uznano w 456 r. za ziemię publiczną
i oddano do dyspozycji plebsu. Posunięcie to wiąże się z
trudną sytuacją gospodarczą znacznej części plebejuszy,
potrzebujących ziemi.
Plebejusze nie tworzyli grupy jednolitej ekonomicznie,
najzamożniejsi z nich zainteresowani byli przede wszystkim
w
uzyskaniu równouprawnienia politycznego, głównym ich celem
było zdobycie dostępu do urzędów, które były bezpłatne
(honores). Natomiast w interesie mas plebejskich leżało
dopuszczenie do równego uczestnictwa w nadziałach gruntów,
dostęp do wspólnego z patrycjuszami eksploatowania ziemi
państwowej - ager publicus. Tereny te znacznie się powiększyły
w miarę rozszerzania się zasięgu panowania rzymskiego w
Lacjum. W Rzymie było regułą konfiskowanie zwyciężonym
przeciwnikom 1/3 lub nawet 2/3 gruntów, które stawały się
własnością ludu rzymskiego tworząc ager publicus. Uzyskanie
możności eksploatowania tych
ziem, nadających się zarówno pod
uprawę jak i do hodowli, stało się zatem istotnym celem walki
plebejuszy przeciwko patrycjuszom. Ponadto
do programu
plebsu weszło hasło zniesienia długów, szczególnie ostrą
bolączką było istnienie niewoli za długi, wielu spośród
najuboższych plebejuszy stawało się niewolnikami skutkiem
zadłużenia. Sprawowanie sądownictwa wyłącznie przez
patrycjuszy i brak prawa pisanego powiększały jeszcze samowolę
urzędników patrycjuszowskich którzy wyrokowali w sposób
dowolny, z reguły niekorzystny dla plebejuszy.
Po ustanowieniu republiki walka polityczna plebejuszy
skupiła się głównie wokół żądania spisania praw. Według
tradycji dzieło kodyfikacji prawa przypada na lata 451-449
p.n.e. Powierzono ich spisanie specjalnej komisji dziesięciu
(decemviri legibus scribundis). Na rok 451 wybrano tylko
decemwirów spośród patrycjuszy, przodującą rolę wśród nich
miał odegrać apodyktyczny Appiusz Klaudiusz Krassus (Ap.
Claudius Crassus). Nie wybrano w tym roku ani w następnym
normalnych urzędników republikańskich. Komisja decemwirów,
powołana na rok 450 miała skład społeczny kompromisowy, weszło
bowiem do niej 5 plebejuszy. Gdy prace komisji decemwirów
nadal się przeciągały, plebejusze zdecydowali się na drugą
secesję. Obawa wojny domowej zmusiła ostatecznie komisję
decemwirów do zakończenia swego dzieła. Spisane przez nią na
dwunastu tablicach prawa zostały ogłoszone w 449 r. p.n.e.
(lex, duodecim tabularum). Obejmowały one ustawodawstwo
cywilne i karne.
Z tego monumentalnego dzieła zachowały się tylko
43
fragmenty. Prawo XII tablic sankcjonowało w pełni własność
prywatną bardzo surowo karząc wszelkie jej naruszenie
(kradzież, podpalenie). Przepisy dotyczące długów były również
bardzo surowe, niewypłacalny dłużnik stawał się niewolnikiem.
Prawo XII tablic ograniczało jednak lichwę ustalając jako
najwyższą dopuszczalną stopę procentową od pożyczek 8 1/3 %
rocznie. Ustawodawstwo o to sankcjonowało własność prywatną i
niewolnictwo, wprowadzało tzw, mancypację jako jeden z
podstawowych rzymskich sposobów nabycia własności. Był to
specjalny obrzęd, w ramach którego nabywca dotykając ręką
(manus) przedmiotu przekazywanego i wypowiadając określoną
formułę stawał się jego właścicielem. Do rzeczy uzyskiwanych
drogą mancypacji (res mancipii) należeli także niewolnicy.
Prawo XII tablic potwierdzało jednocześnie przeżytki
ustroju rodowego, jak nieograniczoną władzę ojca rodziny
(pater familias), który miał prawo życia i śmierci (ius vitae
ac necis) w stosunku do wszystkich członków familia.
Ustawodawstwo to jest zatem charakterystyczne jako wynik
kształtowania się państwa opartego na niewolnictwie, w którym
dużą rolę odgrywały nadal utrwalone formy ustroju rodowego.
Prawo XII tablic uznało oficjalnie zakaz zawierania małżeństw
między plebejuszami i patrycjuszami. Postanowienie to wywołało
ostrą reakcję ze strony plebejuszy, którzy rozpoczęli walkę o
uzyskanie ius conubii. Została ona uwieńczona powodzeniem i na
mocy lex Canuleia z roku 445 p.n.e. uznano za legalne
małżeństwa między osobami pochodzenia plebejskiego a osobami
należącymi do rodów patrycjuszowskich. Bogaci plebejusze,
których w praktyce dotyczyła ta ustawa, liczyli na to, że
poprzez małżeństwa mieszane łatwiej uzyskają dostęp do
najwyższych urzędów (honores).
Od roku 449 najwyższą władzę w państwie sprawowali
patrycjuszowscy konsulowie, ich pomocnikami w zakresie
sądownictwa byli pretorowie. Nacisk plebejuszy doprowadził do
pewnych zmian w organizacji urzędów centralnych. Od roku 444
p.n.e. zaczęto w miejsce konsulów i wybierać trybunów
wojskowych z władzą konsularną, byli to tribuni militum
consulari potestate, którymi mogli być również
plebejusze.
Odebrano jednak tym najwyższym urzędnikom prawo
przeprowadzania spisu ludności (census) oraz mianowania
senatorów (lectio
senatus). Dla sprawowania tych czynności
powołano w 443 r. p.n.e. specjalny urząd cenzorów. Na
stanowiska trybunów o władzy konsularnej miano teoretycznie
wybierać również plebejuszy, ale ich udział w tym collegium
urzędniczym był w praktyce niewielki; dopiero od roku 400
p.n.e. wzrósł nieco przygotowując stopniowo plebejuszom dostęp
do konsulatu.
Postulaty plebejuszy spotykały się z dużymi oporami ze
strony patrycjuszy. Wysuwane przez trybunów ludowych projekty
ustaw w interesie plebejuszy były odrzucane przez
patrycjuszowski senat. Korzystał on w takim wypadku często z
44
pomocy części kolegium trybunów ludowych, których liczba
wzrosła do 10. Wśród nich zawsze można było znaleźć takiego,
który chciałby skorzystać z prawa weta przeciw swemu koledze.
Trybuni z kolei stosując intercessio uniemożliwiali normalne
wybory urzędników kurulnych i przez szereg lat panował zupełny
chaos polityczny.
Równocześnie jednak sytuacja zewnętrzna wymagała
uregulowania spraw wewnętrznych. Po okresie politycznego
osłabienia, które nastąpiło w połowie V w. p.n.e., pod koniec
tego wieku Rzym podejmuje agresywne działania w stosunku do
swych sąsiadów. Trwały one przez cały wiek IV, na który
przypadają główne fazy podbojów rzymskich w Italii. Walki te
wymagały uregulowania sytuacji prawnej plebejuszy, pełniących
na równi z patrycjuszami służbę wojskową. Nowo zdobyte tereny
powiększyły znacznie areał ziemi publicznej, w której
użytkowaniu uczestniczą w tym okresie również plebejusze.
Znaczna część ziem znalazła się w rękach bogatych posiadaczy,
zarówno patrycjuszowskiego, jak plebejskiego pochodzenia.
Coraz wyraźniejsze wykształcanie się wielkie j własności
ziemskiej odbywało się kosztem uboższych rolników, którzy
zaczęli domagać się nowego, sprawiedliwego podziału ziemi.
Główne bolączki obu grup plebsu: bogatej i uboższej miały
uregulować ustawy roku 367 p.n.e., wniesione z inicjatywy
trybuna Gajusza. Licyniusza Stolona i Lucjusza Sekstiusza
Laterana, tzw. leges Liciniae Sextiae. Do najwyższego urzędu,
czyli konsulatu .zostali dopuszczeni plebejusze, później (po
r. 320 p.n.e) stało się regułą, że jeden konsul musiał być
plebejskiego pochodzenia. O ile sukces polityczny plebejuszy
jest niewątpliwie faktem historycznym, potwierdzają go bowiem
fasti consulares, to druga ustawa (agrarna) przypisywana tymże
trybunom wydaje się anachronizmem. Liwiusz poda je, że
przyjęto jako granicę maksymalną posiadłości składających się
z terenów ager publicus - 500 jugerów, czyli 125 ha ziemi.
Wysokość tego maksimum w I połowie IV w. może budzić poważne
wątpliwości w niewielkim państwie rzymskim nie mogły istnieć w
tym czasie tak duże posiadłości ziemskie. Trzecia ustawa,
przypisywana Licyniuszowi i Sekstiuszowi, przewidywała
obniżenie długów przez zaliczenie opłaconych procentów na
rzecz kapitału i rozłożenie spłaty długów na trzyletnie raty.
Leges Liciniae Sextiae otwierają klasyczny okres
republiki rzymskiej. Wkrótce po ich uchwaleniu plebejusze
uzyskali dostęp do innych urzędów: w 364 r. do edylatu
kurulnego, w 356 do dyktatury, w 351 r. do cenzury i w roku
337 do pretury. Najdłużej zachował się ekskluzywny charakter
kolegiów kapłańskich, co wiąże się z konserwatywną rolą
religii. W roku 300 p.n.e. na mocy ustawy Ogulniusza, lex
Ogulnia, plebejusze uzyskali dostęp do najważniejszych
kolegiów: pontyfików (pontifices), nadzorujących całość kultu
i kalendarza oraz do kolegium augurów organizujących wróżby z
lotu ptaków (auepicia), których wyniki interpretowane przez
45
konsulów, miały decydujące znaczenie polityczne. Niektóre
stanowiska kapłańskie pozostawały jednak zawsze w rękach
patrycjuezy, np. rex sacrorum, przeżytek sakralny władzy
królewskiej.
Uwieńczeniem sukcesów politycznych plebsu było uchwalenie
w roku 287 p.n.e. na wniosek dyktatora Hortensjusza lex
Hortensia, ustawy przyznającej uchwałom zgromadzeń plebejskich
- głosujących według tribus concilia plebis - moc ustaw
obowiązujących całe państwo. Ich postanowienia, czyli
plebiscita nie wymagały odtąd zatwierdzenia senatu (senatus
auctoritas).
Te zmiany polityczne poprzedziło ustawodawstwo regulujące
najbardziej palące problemy społeczne. W roku 326 przyjęto
wniosek trybuna Peteliusza (lex Poetelia) zakazujący niewoli
za długi. Dłużnik miał odtąd odpowiadać za długi tylko swoim
majtkiem, a nie osobą. W ten
sposób doszli Rzymianie do
uchwalenia ustawy przypominającej w zasadniczym swym założeniu
zdobycze socjalne Greków z VI w. p.n.e.(ustawy Solona w
Atenach z roku 594 p.n.e.).
Wynikiem walk patrycjuszy z plebejuszami było stopniowe
łączenie się górne j grupy plebsu z patrycjuszami - przez
małżeństwa mieszane i wspólne sprawowanie urzędów. Pod koniec
IV i w III w. p.n.e. zaczęła się wyodrębniać nowa arystokracja
zwana nobilitas (nobilis - szlachetnie urodzony, znakomity).
Warstwa ta obroniła swoją przewagę ekonomiczną gwarantując
sobie swobodny rozwój wielkiej własności ziemskiej. Wytworzyła
się głęboka przepaść między elitą plebejuszy sprawujących
urzędy; które były dostępne wyłącznie dla ludzi bardzo
bogatych, a ogółem plebejuszy, którzy mieli tylko małe działki
ziemi i płacili największą daninę krwi w walce o zjednoczenie
Italii pod zwierzchnictwem Rzymu. Nowe podboje połączone były:
jednak także z korzyściami szerokich rzesz rolników, którym
przyznawano działki ziemi na ager publicus, bądź zakładano
całe osady rzymskie zwane koloniami (colonia od colere uprawiać ziemię) na terenie nieprzyjacielskim. Te nadziały
ziemi, zdobytej drogą podbojów, tłumaczą zainteresowanie
chłopa-żołnierza toczonymi wojnami, które w znacznym stopniu
zadecydowało o ostatecznym zwycięstwie Rzymian w walce o
zjednoczenie Italii.
Pierwotna religia rzymska
Ogromną rolę w życiu politycznym Rzymu, zwłaszcza w jego
wczesnych dziejach; odegrała , religia. Pewne jej elementy,
jak np. obrzęd Luperkaliów są zapewne bardzo stare, starsze
nawet niż Rzym przedmiejski. Niestety trudno jest odtworzyć tę
najwcześniejszą religię rzymską w nieskażonej postaci, źródłem
do jej poznania są bowiem teksty i zabytki ze znacznie
46
późniejszej epoki, przedstawiające wierzenia rzymskie już po
etruskizacji i hellenizacji. Pierwotna religia rzymska nie
miała nic wspólnego z antropomorfizmem Greków lub głęboką
wiarą ludów Wschodu. Charakteryzowała ją konkretność,
praktyczność i bezosobowość. Każda czynność - nawet
najdrobniejsza - miała w pojęciu Rzymian swoje bóstwo - numen.
Te cechy religii rzymskiej można najlepiej obserwować na
przykładzie bóstw rolniczych. Zaoranie trzykrotne pola (w
Grecji symbolizował je Triptolemos, wysłannik Demeter)
pozostawało domeną trzech bóstw, były to: Vervactor, Redarator
i Obarator. Nawożeniem roli opiekował się Sterculinius, czyli
Stercutus. Przy pracy siewcy asystowali Saturnus i Semonia.
Wzrostem zarodków pod ziemią opiekowała. się Seia, ich
wzejściem nad ziemię Segetia. Przed chwastami chronił
wzrastające zboże Runcinator, kwitnieniem opiekowała się
Flora. Młodemu zbożu zagrażała rdza i zły bóg Robigus, którego
trzeba była przebłagać. Dojrzewanie zboża - to domena
Lacturnusa i Consusa. Nad żniwami czuwało bóstwo Messia lub
Messor.
Całość spraw rolnictwa i urodzaju w Grecji uosabiała
Demeter, która posłała Triptolemosa, aby nauczył ludzi uprawy
roli. Mit o jej córce (Kore) stał się zaczątkiem misteriów
eleuzyjskich, które dotyczyły idei śmierci i odradzającego się
życia.
Inaczej przedstawiały się wyobrażenia bogów rolniczych w
Rzymie. Ceres, utożsamiona później z Demeter, była pierwotnie
tylko boginią wzrostu zboża, tajemną potęgą, która powoduje
wzrost zboża i urodzaj. Grek mógł sobie wyobrażać Demeter jako
dorodną kobietę, Rzymianin "widział" Ceres tylko w dojrzewaniu
rosnącego zboża. Samo zboże w różnych fazach rozwoju podlegało
władzy rozmaitych bóstw. Najbardziej czczone z tych bóstw to
Saturnus, Ceres, Flora i Consus.
Na cześć Saturna, boga zasiewów, obchodzono 17 grudnia
święto Saturnalia, miejscem tych uroczystości było Forum, u
stóp Kapitolu. W tym miejscu zbudowano później świątynię
Saturna. W czasie Saturnaliów odbywały się uczty dla całego
ludu, w których niewolnicy uczestniczyli na równi ze swymi
panami, a nawet byli przez panów obsługiwani. Od stycznia
zaczynał się w kalendarzu rzymskim okres wpływów Cerery, który
był uwieńczony obchodzonymi 19 kwietnia Ceraliami. Jeden z
elementów tych uroczystości był bardzo stary, a mianowicie
polowanie na lisy w rejonie Circus Maximus, na obszarze między
Palatynem i Awentynem. Dla Rzymianina rudy lis był uosobieniem
rdzy (robigus). Cały obrzęd miał więc na celu przebłaganie
boga Robigusa, dla którego urządzano też osobno święto
Robigalia w dniu 25 kwietnia. W okresie między 28 kwietnia a 3
maja świętowano okres panowania Flory. Pierwotnie ustalano
datę święta w zależności od początków kwitnienia zboża. Owym
Floraliom towarzyszyły akty dużej swobody płciowej, co miało
na zasadzie magii sypatetycznej zapewnić pomyślne zapylanie
47
kwiatów. Po panowaniu Flory następował okres dojrzewania
zboża, czuwał nad nim bóg Consus. Jemu poświęcone było święto
dożynek 21 sierpnia, tzw. Consualia. Odbywały się wówczas
wyścigi w cyrku. Według tradycji właśnie w czasie tych
Consualiów nastąpiło porwanie Sabinek przez Romulusa i jego
towarzyszy. Obchodzono drugie Consualia 15 grudnia, kiedy to
chowa się dostatek pozostający odtąd pod opieką bóstwa Ops. Na
jego cześć odbywały się 19 grudnia oddzielne uroczystości Opalia. Na tym kończono rolniczy kalendarz, który był wyobrażeniem działania najważniejszych rzymskich numina.
Jak już zaznaczono, wszystkie te bóstwa rzymskie były
bezosobowe, nie miały nawet określonej płci. Rzymianin modlił
się: "Czy jesteś bogiem, czy też boginią" (Sive mas sive
femina lub Sive deus sive dea). Ażeby się nie pomylić, do kogo
jaką trzeba skierować modlitwę - pomyłka bowiem mogłaby być
fatalna w skutkach - Rzymianie korzystali. ze wskazówek
pontyfików, były to tzw. indigitamenta.
Szczególną rolę obok bóstw rolniczych odgrywała w religii
rzymskiej grupa bogów opiekujących się domem. Były to Many
(Manes) - duchy przodków, Lary (Lares) - opiekunowie chaty,
Penaty (Penates) - bóstwa spiżarni. Tym duchom opiekuńczym
oddawano zawsze w ofierze część spożywanego posiłku. Rzymianie
wierzyli, że w każdym człowieku żyje element boski, jego
Geniusz (Genius). Szczególnie uroczyście obchodzono urodziny
dies Natglis, jako święto Geniusza, który rodził się i umierał
wraz z człowiekiem. Dzień urodzin pana domu (pater farnilias)
był świętowany przez całą rodzinę i służbę (familia).
Wyobrażano sobie, że istnieją także Geniusze zespołów, np.
Geniusz kolegium rzemieślniczego, Geniusz ludu rzymskiego
(Genius populi Romani), Geniusz miasta itp.
Tym bezosobowym bóstwom początkowo nie stawiano świątyń
ani posągów, czczono je wprost wśród przyrody, w domu
wznoszono co najwyżej ołtarze, gdzie składano ofiary.
Wykształcenie się ogólnopaństwowych form kultu nastąpiło
dopiero pod wpływem etruskim. Na Kapitolu czczono odtąd trójcę
bóstw na wzór etruskiej trójcy (Tinia, Uni i Menrwa) Jowisza,
Junonę i Minerwę. Pod wpływem etruskim zaczęto budować
świątynie, w tym najsłynniejszą Jowisza Kapitolińskiego,
dedykowaną w 508 r, p.n.e. Rozpowszechnił się również bardzo
kult Marsa jako boga wojny, który był jednocześnie stróżem pól
i urodzajów, jego ulubionym zwierzęciem był wilk. Jemu służyli
Saliowie, których rytualny taniec rozpoczynał wojnę.
Ogólnorzymskie znaczenie uzyskała także Westa, bogini domowego
ogniska. Jej państwowego ogniska strzegło sześć westalek,
którymi mogły zostać tylko dziewczęta z najznakomitszych
rodów. Obowiązywał je okres minimum 30 lat służby, w czasie
której musiały zachować czystość. Złamanie tego ślubu lub
zagaśnięcie świętego ognia pociągało za sobą bardzo surowe
kary dla winnej westalki. Cieszyły się one jednak wielkim
szacunkiem i miały szereg przywilejów. Bóstwem rzymskim nie
48
mającym odpowiednika w innych religiach był bóg o dwóch
twarzach - Janus - bóg początku i przejść, stąd jego opiece
podlegały bramy i mosty. W czasie wojny otwierano bramy
świątyni Janusa, zamykano je zaś tylko w rzadkich momentach
pokoju.
Religia rzymska miała bardzo rozwinięty rytuał, w czasie
wszelkich obrzędów wygłaszano ustalone formuły, w których nie
wolno było się pomylić, nawet w najdrobniejszym szczególe, bo
mogłoby to spowodować obrazę bóstwa. Wielką rolę odgrywały
wróżby - zwłaszcza z lotu lub sposobu zachowania się ptaków
(auspicia) i z wnętrzności zwierząt ofiarnych, czyli
haruspicia, przejęte od Etrusków; towarzyszyły one wszelkim
czynnościom urzędowym. Przy obejmowaniu funkcji urzędnik
musiał dopełnić szeregu ceremonii religijnych. Auspicia były
organizowane przez kolegium augurów, nadzorowali oni sam lot i
zachowanie się ptaków, a następnie dawali ich opis techniczny.
Te znaki wróżebne mógł interpretować tylko urzędnik mający
imperium, tzn. dyktator, konsul lub pretor. Interpretacja tych
wróżb miała ogromny wpływ na podejmowane decyzje w dziedzinie
polityki zewnętrznej i wewnętrznej państwa. Nie wolno było
zlekceważyć żadnego znaku, uznanego za cudowny. W okresie walk
plebejuszy o równouprawnienie polityczne patrycjusze bronili
się przed ich dopuszczeniem do urzędów twierdząc, że żaden
plebejusz nie ma prawa auspicjów. Dla życia politycznego
bardzo istotne było orzeczenie na podstawie znaków wróżebnych,
czy dzień nadaje się do pełnienia czynności urzędowej lub nie
(dies fasti lub nefasti). Ta wszechwładza religii dawała pole
do daleko idących nadużyć, można było np. dzięki "znakom
niebieskim" uniemożliwiać przez wiele tygodni odbycie zgromadzenia ludowego itp.
W pojęciu innych ludów Rzymianie uchodzili za bardzo
pobożnych,ich stosunek do bogów był poważny, pozbawiony
greckiej poufałości, za to bardzo praktyczny. Rzymska
pobożność (pietas) opierała się jakby na dwustronnej umowie:
"daję ci, abyś mi dał" (do ut des). Na straży tych
rozwiniętych form życia religijnego i wszystkich jego
przepisów stała silna organizacja urzędów kapłańskich. Kolegia
kapłańskie w Rzymie miały charakter zbliżony do urzędów
(większość stanowisk była obsadzana drogą wyborów), chroniły
one interesy państwa, Rzym nie miał nigdy właściwego stanu
kapłańskiego.
Rzymianie uważali za twórcę organizacji kultów
religijnych króla sabińskiego, Numę Pompiliusza. Miał on
powołać do życia najważniejsze stanowiska kapłańskie.
Niezależnie od wątpliwej raczej historyczności Numy można
stwierdzić, że organizacja kultu była już w pełni rozbudowana
w najwcześniejszym okresie istnienia miasta (Urbs). Największą
rolę wśród funkcji kapłańskich odgrywało kolegium pontyfikbw
(pontifices). Było ich pierwotnie 6 (w tym pontifex maximus),
od czasów lex Ogulnia (300 r. p.n.e.) - 10, tzn. 9 pontifices
49
i pontifex maximus. Należał do nich nadzór sakralny wszelkich
czynności urzędowych, udzielanie rad w sprawach kultu,
wskazywanie bóstw, do których należy się zwrócić w konkretnej
sytuacji (indigitamenta), nadzór kalendarza i prowadzenie
urzędowych zapisek. Pierwotnie collegium pontificum było
mianowane dożywotnio, w razie śmierci jednego z członkówkooptowano nowego. Wobec wysuwanych żądań elekcyjności
powołano do życia pod koniec . III w. p.n.e. specjalne
zgromadzenie wyborcze, które dokonywało wyboru pontyfików
łącznie z pontifex maximus. Znaczenie polityczne tego kolegium
wyrażało się zwłaszcza w orzeczeniach, które dni nadają się do
pełnienia czynności urzędowych, w tym do zwoływania zgromadzeń
(dies comitiales). Pontyfikowie orzekali także szczegółowo,
jakie ofiary należy składać jakim bogom, decydując o rodzaju,
płci i kolorze zwierzęcia. Ofiary składał kapłan zawsze z
zakrytą głową, aby przypadkiem nie zobaczyć złego omen. Gra na
flecie, towarzysząca ofierze, miała na celu zagłuszenie
niepożądanych odgłosów, które mogłyby stanowić zły znak.
Rzymianie wychodzili bowiem z założenia, że złe znaki nie
widziane i nie słyszane "nie istnieją". Pontyfikowie nie byli
kapłanami konkretnego bóstwa, ale rzeczoznawcami i doradcami w
sprawach religii. Mieli niewątpliwie pewien bliższy związek z
boginią Westą, władzy najwyższego kapłana podlegało kolegium
westalek.
Kapłanami najważniejszych bogów w państwie byli tzw.
flamines maiores, czyli wyżsi kapłani, mianował ich pontifex
maximus. Byli to: kapłan Jowisza - flamen Dialis, kapłan Marsa
- flamen Martialis i kapłan Kwiryna - flamen Quirinalis.
Oprócz tych 3 flamines maiores było jeszcze 12 niższych flamines minores, którzy nadzorowali kult innych bogów.
Szczególne przepisy były związane z osobą kapłana Jowisza i
jego żony flaminica. Tak np. flamen Dialis nie mógł patrzeć na
uzbrojone wojsko ani zetknąć się z ciałem umarłego, nie mógł
nosić pasa ani mieć węzłów w ubraniu, musiał przebywać stale
na terenie Rzymu itp. Te liczne "tabu" obowiązywały jeszcze
kapłana Jowisza w czasach cesarstwa. Stanowisko to w okresie
wczesnej republiki było otoczone dużym szacunkiem, kapłanowi
Jowisza przysługiwały pewne zaszczyty, jak liktor i krzesło
kurulne.
Jednym z najważniejszych kolegiów kapłańskich byli w
Rzymie augurowie (augures), pod ich władzą był północny szczyt
Kapitolu, czyli arx, stąd przeprowadzali obserwacje nieba i
lotu ptaków. Pierwotnie wróżono przede wszystkim z lotu ptaków
drapieżnych: orłów i sępów. Wobec jednak trudności z
przywołaniem "na zamówienie" tych ptaków, hodowano w tym celu
kury. Trzymano je w klatkach - jeśli jadły pokarm chciwie
podczas wróżb był to dobry znak. Zdaje się, że kapłani dość
często głodzili kury, aby uzyskać pomyślny wynik auspicjów.
Auspicia były koniecznym wstępem przy obejmowaniu stanowisk
przez urzędników mających władzę wojskową (magistratus cum
50
imperio), którzy przeprowadzali właściwą interpretację znaków
danych przez bogów. Dostęp do kolegium augurów uzyskali
plebejusze w roku 300 na mocy lex Ogulnia.
Innym kolegium kapłańskim byli tzw. decemviri (Xviri)
sacris faciundis (pierwotnie byli to duoviri, od roku 367
decemviri, w I w. p.n.e od Sulli XVviri). Ich zadaniem było
konsultowanie na podstawie ksiąg sybilińskich, których
powstanie przypisywano legendarnej wróżce greckiej, Sybilli z
Kyme. Kapłani ci orzekali np. o konieczności wprowadzenia
jakiegoś nowego kultu do Rzymu i pełnili następnie nadzór nad
nim. Ponadto istniało wróżbiarskie kolegium haruspików, dla
których wzorem byli etruscy haruspices. Oprócz wspomnianych
już parokrotnie kolegiów Saliów i Luperków - prawdopodobnie
równie starą instytucją byli fratres Arvales (bracia polni),
nadzorujący urodzaj.
Ważną rolę w państwie rzymskim spełniali fetiales. Z nimi
związane są początki prawa międzynarodowego (ius fetiale), tak
jak początki prawa cywilnego należy wywodzić z działalności
kolegium pontyfików. Fetiales pełnili zasadnicze funkcje przy
rozpoczynaniu wojny i zawieraniu przymierza. Na mocy ius
fetiale wypowiedzenie wojny musiało się odbyć z pełnym
zachowaniem dość skomplikowanego rytuału. Jego istotnym
punktem było rzucenie włóczni na teren nieprzyjacielski.
Przestrzeganie dosłowne ius fetiale stało się kłopotliwe, gdy
państwo rzymskie rozrosło się na całą prawie Italię. Podczas
wojny z królem Epiru Pyrrusem (280 - 275 p.n.e.) zakupiono
kawałek gruntu koło świątyni Bellony w Rzymie, miał to być
"teren nieprzyjacielski" (ager hosticus). Zakupu ziemi musiał
dokonać jeniec z Epiru. Rytuał rzucania włóczni na ów ager
hosticus przetrwał do czasów cesarstwa.
Religię rzymską cechował z pewnością daleko posunięty
formalizm, ale charakterystyczna dla niej była również
specyficzna "gościnność". W czasie wojny Rzymianie modlili się
do bóstw nieprzyjacielskich, aby opuściły wrogie miasto i
zechciały zamieszkać w Rzymie, gdzie będzie im znacznie
lepiej. Ta "gościnność" rzymska otwierała jednak drogę do szerokiego napływu innych kultów i przyspieszała przemiany w
wierzeniach ; religijnych Rzymian. Wcześnie, .bo już od V w.
p.n.e. zaczął się wpływ religii greckiej na rzymską. Polegał
on na razie na przyjęciu poszczególnych bóstw greckich do
religii rzymskiej, tak np. dużą popularność zyskali nad Tybrem
Apollo i Herkules (grecki Herakles). Proces gwałtownej
hellenizacji zaczął się jednak dopiero pod koniec III w. w
czasie wojen punickich. Pomimo wpływów etruskich i greckich
religia rzymska zachowała aż do czasów cesarstwa włącznie
wiele przeżytków pierwotnego kultu, Takim przeżytkiem
pierwotne j religii były np. bardzo popularne obrzędy na cześć
boga Silwana, dozwolone tylko dla mężczyzn, oraz obrzędy ku
czci Dobrej Bogini (Bona Dea), w których mogły uczestniczyć
tylko kobiety.
51
W okresie wczesnej republiki religia rzymska miała
przemożny wpływ na umysłowość przeciętnego Rzymianina, na
życie polityczne i kulturę. Pod jej wpływem ukształtował się
ideał rzymskiego obywatela, człowieka mężnego i pobożnego.
Wzorowego Rzymianina powinna cechować pobożność i
szacunek (pietas) wobec bogów i wobec rodziców, obok niej
najważniejszą cechą jest męstwo połączone z cnotą (virtus). Na
ukształtowanie się ideałów rzymskich wywarł duży wpływ
charakter agrarny państwa. Pisarz i mąż stanu z II w. p.n.e.,
Kato Starszy, sławiąc obyczaje przodków podkreślił, że
cechował ich zawsze wielki szacunek dla zawodu rolnika i
umiejętności dobrego gospodarza (agricola bonus).
Na najwyższym miejscu stawiano w Rzymie dobro państwa,
gminy, zaś na ostatnim korzyści osobiste. Rzymianin z okresu
wczesne j republiki powinien był prowadzić surowy tryb życia i
dzielić je między służbę obywatelską i pracę na roli.
Podstawową komórką życia społecznego była rodzina,
charakteryzowała ją nie tylko silna władza pater familias, ale
również stosunkowo wysoka pozycja kobiety. W tym czasie
ukształtował się również ideał Rzymianki, surowej matrony,
która była wierną towarzyszką męża i mądrą wychowawczynią
synów - przyszłych żołnierzy i wzorowych obywateli.
Życie Rzymianina cechował formalizm, odgrywał on wielką
rolę zarówno w religii, jak w życiu publicznym. Wszędzie
obowiązywały ściśle określone formuły prawne, przepisowy
sposób zachowania się. Rzymianie już w okresie wczesnej
republiki wykształcili podstawy prawa. Szczególnie rozwinęły
się u nich przepisy prawne dotyczące posiadania, nabywania i
sprzedaży ziemi. Posiadanie ziemi przez obywatela rzymskiego
(do(dominium ex iure Quiritium) było najpełniejszą formą
własności prywatnej, jaką znała starożytność.
4. Podbój Italii i jej organizacja
Główne etapy walk w Italii
Odtworzenie historii wojen prowadzonych przez Rzym w V w.
p.n.e. jest równie trudne jak uzyskanie jasnego obrazu
sytuacji wewnętrznej. Można sądzić, że dopóki Rzymem rządzili
Etruskowie, mógł on utrzymać pewien autorytet na zewnątrz.
Jednak stopniowe osłabienie pozycji Etrusków pociągało za sobą
obniżenie prestiżu civitas rzymskiej. Znajduje to wyraz
zwłaszcza w stosunkach z Latynami. Według tradycji już w końcu
VI w. p.n.e. Latynowie walczyli przeciwko Etruskom pod wodzą
Porsenny z Clusium, zwyciężając ich w bitwie pod Aricją (ok.
504 r. p.n.e.), będącą starym ośrodkiem kultu religijnego
Latynów. W walce te j Rzymianie brali udział jako etruscy
podwładni, choć tradycja rzymska woli ich określać mianem
52
sojuszników Porsenny. W każdym razie zdaje się nie ulegać
wątpliwości, że Rzym w tym czasie nie był w stanie pełnić roli
hegemona w Lacjum. Wyrazem tego stało się zawarcie tzw. foedus
Cassianum, którego autorem był Spurius Cassius. Przymierze to
zostało zawarte między Rzymem a trzydziestu latyńskimi
miastami, jako niepodległymi i równymi partnerami
prawdopodobnie w roku 493 p.n.e. Rzym rezygnował z wszelkich
aspiracji do hegemonii w Lacjum i uznawał swą pozycję za
równorzędną z innymi miastami latyńskimi. Przymierze to jest
niewątpliwie faktem historycznym, bowiem jeszcze w czasach
Sulii, tzn. w początkach I w. p.n.e. istniała na Forum Romanum
kopia foedus Cassianum, sporządzona na tablicy z brązu. Układ
ten był wyrazem osłabienia pozycji Rzymu w Lacjum - po
wypędzeniu Tarkwiniuszy, w okresie tworzenia się podstaw
ustroju republikańskiego.
W wieku V niebezpiecznymi sąsiadami okazali się dla Rzymu
Wolskowie i Ekwowie, prowadzono z nimi zaciekłe walki, które
zakończyły się ostatecznie zwycięstwem Rzymu. Bohaterem walk z
Ekwami miał być dyktator Cincinnatus, o którym legenda mówi,
że został powołany na to stanowisko wprost od orki na swoim
polu. Zapewne sporo w tej legendzie elementów idealizacji
stosunków we wczesnej republice. Jest wątpliwe, aby w połowie
V w. patrycjusz zajmował się pracą fizyczną na roli.
Najniebezpieczniejszym przeciwnikiem Rzymu było jednak w
tym czasie etruskie miasto Weje (Veii), którego posiadłości
rozciągały się na północ od Rzymu, po prawe j stronie Tybru.
Dla obu miast niezwykle ważne było opanowanie drogi handlowej
wzdłuż Tybru i samego ujścia rzeki. Według tradycji walki z
Wejami trwały blisko 100 lat i pełne były dramatycznych
wydarzeń. Tak więc w bitwie pod Kremerą (477 r. p.n.e.)
wyginąć miał prawie cały ród Fabiuszy, którzy na własną rękę
prowadzili wojnę z Wejami. Opanowanie przez Rzymian pod koniec
V w. miasta Fidenae zmieniło zasadniczo sytuację na korzyść
Rzymu. Potężnie ufortyfikowane miasto Weje miało być oblegane
przez Rzymian w ciągu 10 lat (406 - 396 p.n.e.), ostatecznie
zdobył je w 396 r. p.n.e. dyktator M. Furius Camillus. Dzięki
temu ważnemu zwycięstwu wzrosło znacznie terytorium państwa
rzymskiego (utworzono 4 nowe tribus wiejskie) i jego prestiż.
Wolskowie zmuszeni zostali do zawarcia pokoju korzystnego dla
Rzymian. Był to szczytowy okres potęgi zewnętrznej Rzymu
wczesnej republiki. Wkrótce potem nastąpiła niespodziewana
katastrofa, która na szereg lat (ok. 30) .zahamowała ekspansję
rzymską.
Sprawcami tej klęski byli celtyccy Gallowie, którzy na
przełomie V i IV w, p.n.e. opanowali Nizinę Nadpadańską i
północne rejony Italii. Oddziały Senonów pod wodzą Brennusa
przekroczyły prawdopodobnie w 386 r. p.n.e. Apeniny i szukając
raczej łupów niż terenów do osiedlenia się zaatakowały
etruskie miasto Clusium. Następnie skierowały się przeciwko
Rzymowi, który mógł im przeciwstawić niezbyt liczebną armię
53
nad rzeczką Allia w dolinie Tybru. Bitwa ta zakończyła się
zwycięstwem Gallów, którzy ruszyli na Rzym. Miasto zostało
zdobyte i prawie całkowicie spalone. Ocaleć miał tylko
Kapitol. Zarówno opis tych wypadków, znanych również
historiografii greckiej, jak i wykopaliska archeologiczne
wykazu ją, że Rzym nie miał w 386 r. murów obronnych,
istniejący zapewne od czasów Serwiusza Tulliusza wał ziemny
agger nie stanowił dostatecznej ochrony przed atakiem
wojowniczych Gallów.
Rzymianie wyciągnęli wnioski z tej bolesnej klęski. Po
wycofaniu się Gallów przystąpili do budowy potężnego muru
kamiennego, który zakończyli w 378 r. p.n.e. Resztki tych
monumentalnych fortyfikacji przetrwały jeszcze do dzisiaj pod
mylną nazwą "muru Serwiusza". Osłabienie pozycji zewnętrznej
zmusiło rzymskich patrycjuszy do znacznych ustępstw w polityce
wewnętrznej; uregulowania spraw z plebejuszami wymagała także
reorganizacja armii. Dopiero po przeprowadzeniu zasadniczych
reform w 367 r. p.n.e. Rzym mógł się zdobyć na bardziej
ekspansywną politykę zewnętrzną. Doprowadziła ona do ostrego
konfliktu z Latynami, którym Rzymianie chcieli narzucić swoją
hegemonię. W latach 340 - 338 doszło do wojny z Latynami,
która zakończyła się w 338 r. p.n.e. zwycięstwem Rzymu i
rozwiązaniem Związku Latyńskiego. Miastom latyńskim nie wolno
było odtąd zawierać umów między sobą, a mieszkańcy jednego
miasta nie mieli prawa zawierać związków małżeńskich z
mieszkańcami drugiego miasta ani przeprowadzać transakcji
handlowych (ius conubii et ius commercii). Zwyciężone miasta
latyńskie Rzym potraktował w rozmaity sposób. Niektóre z nich
utrzymały nadal charakter rzymskich sprzymierzeńców socii,
zawierając z Rzymem przymierze zaczepno-odporne foedus, Inne
miasta, jak Lanuvium, Aricia i Tusculum, wcielono do państwa
rzymskiego, ale pozostawiono im samorząd, mieszkańcom zaś
nadano pełne obywatelstwo rzymskie; służyli zatem odtąd w
legionach, a nie w wojskach pomocniczych, których dostarczali
sprzymierzeńcy. Inna grupa miast została wcielona do Rzymu na
zasadzie ograniczenia praw obywatelskich, były to municipia,
których mieszkańcy nie mieli praw politycznych (civitates sine
suffragio). W wyniku wojny z Latynami powiększyła się znacznie
liczba obywateli miasta Rzymu i wzrosło także jego terytorium,
utworzono dwie nowe tribus. Wykształciło się także nowe
pojęcie prawne, tzw, ius Latinum, które Rzymianie zaczęli
nadawać później j innym ludom, pochodzenia nielatyńskiego.
Walka o panowanie nad Lacjum przypada już na okres
narastającego konfliktu z groźnym przeciwnikiem, jakim okazali
się Samnici. Te bitne plemiona góralskie, zamieszkujące
południową część Apeninów, tworzyły wprawdzie dość luźną
federację plemienną, ale wykazały wyraźne tendencje
ekspansjonistyczne. Wyparcie Etrusków z Kampanii przez
Samnitów (ok. 445 r. p.n.e.) oraz zajęcie przez nich Kapui w
438 r. zapoczątkowało okres panowania samnickiego w Kampanii,
54
która miała opinię najbogatszej krainy w Italii. Samnici
popadli w konflikt również z Grekami zajmując miasto Kyme w
roku 421 p.n.e.
Tereny zdobyte przez Samnitów nie tworzyły jednak
wspólnoty politycznej z właściwym Samnium. W Kampanii powstało
parę niezależnych organizmów, państwowych, wśród których
główną rolę odegrała Kapua, stojąca na czele kilku miast
zależnych. Była ona jednym z największych i najbogatszych
miast italskich. Kampanowie ulegali silnie kulturze greckiej
i, górowali cywilizacyjnie nad innymi ludami italskimi. Bardzo
wysoki poziom osiągnęła u nich gospodarka, zarówno uprawa
niezwykle żyznych terenów, jak i rzemiosło - metalurgia i
ceramika.
Kiedy Kapua - potrzebując pomocy w walce z sąsiadami zwróciła się do Rzymu o przysłanie wojsk, w zamian za nie
Kapuańczycy gotowi byli uznać zwierzchnictwo rzymskie. Stało
się to dla Rzymu okazją do sięgnięcia po władzę nie tylko nad
Kapuą, ale także nad całą północną Kampanią (343 r, p.n.e.).
Według tradycji doszło wówczas do starcia między Rzymem a
Samnitami, broniącymi Kampanii, zwanego I wojną samnicką (343
- 341). Jakkolwiek tradycja o tej wojnie jest bardzo niepewna
i większość historyków kwestionuje w ogóle jej istnienie wydaje się prawdopodobne, że musiało dojść w 343 r. do starcia
między Rzymem a Samnitami, którzy nie mogli patrzeć biernie na
ekspansję rzymską w Kampanii. Ponieważ jednak Samnici byli
wówczas zajęci podbojami na południu Italii, musieli
zrezygnować z wyparcia Rzymian z Kapui i jej okolicy. Nie
mogli nawet wykorzystać trudnej sytuacji, w jakiej znalazł się
Rzym podczas wojny z Latynami (340 - 338 r. p.n.e.).
Do właściwego starcia doszło między Rzymianami a Samnitami w
czasie tzw. II wojny samnickiej (326 - 304 r. p.n.e.), która
była jedną z największych wojen w dziejach Rzymu. Mieli w niej
bowiem Rzymianie do czynienia z przeciwnikiem świetnie
uzbrojonym i górującym w zakresie taktyki, wiele z tych
samnickich umiejętności wojskowych przejęli później zwycięzcy.
Powodem do wojny stało się zajęcie przez Rzymian miasta Neapol
w Kampanii w 326 r. Pierwsza faza wojny była bardzo
niepomyślna dla Rzymian. Ponieśli oni ciężką klęskę na terenie
Samnium. W roku 321 p.n.e. wojska rzymskie zostały zamknięte
przez Samnitów w Wąwozie Kaudyńskim (koło Caudium) i aby uniknąć całkowitej zagłady musiały się poddać. Rzymianie wydali
Samnitom 600 zakładników, a wojsko rzymskie zostało pozbawione
broni i zmuszone do przejścia pod jarzmem, co było uważane za
wielką hańbę. W tej sytuacji Rzym zawarł niekorzystny dla
siebie pokój z Samnitami, który historiografia rzymska starała
się zatuszować lub przemilczeć. Działania wojenne wznowiono w
roku 316. Przygotowaniem do nich była penetracja Rzymian na
terenie Apulii, gdzie zawarli szereg sojuszy wojskowych - co
umożliwiło im zaatakowanie Samnitów od południa. Ale Samnici,
rozdrażnieni tymi posunięciami Rzymian, zerwali pokój i wkro-
55
czyli do Lacjum. W roku 315 pod Lautulae zagrodziło im drogę
pośpiesznie zebrane wojsko rzymskie pod wodzą dyktatora
Kwintusa Fabiusza Rullianusa, które poniosło ciężką klęskę. W
następnych latach sytuacja zmieniła się jednak na korzyść
Rzymian, zmienili oni taktykę, zreorganizowali armię tworząc
na wzór samnicki niewielkie, a szybko poruszające się
oddziały, uzbrojone w krótkie miecze i oszczepy. Granicę od
strony Lacjum zaczęli ponadto ubezpieczać zakładając tam
liczne kolonie na prawie latyńskim. Dla celów strategicznych
zaczęto w 312 r. budowę wielkiej bitej drogi, wiodącej z Rzymu
do Kapui. Droga ta uzyskała miano via Appia od imienia jej
założyciela, cenzora Appiusza Klaudiusza.
Kiedy zawiodły próby wyparcia Rzymian z Apulii, Samnici
zdołali
polepszyć swoją sytuację zawiązując sojusz z
Etruskami. W tej trzeciej fazie wojny Etruskowie zostali
jednak dość szybko wyeliminowani z walki dzięki zwycięstwom
armii rzymskiej pod wodzą Kw. Fabiusza Rullianusa. Zdani na
własne siły Samnici znaleźli się w defensywie, w 308 r.
Rzymianie zajęli Nucerię w południowej Kampanii rozciągając w
ten sposób władzę rzymską na całą Kampanię. Samnici zostali
ostatecznie zmuszeni do zawarcia niekorzystnego dla nich
pokoju w roku 304. Usadowienie się bowiem Rzymian w całej
Kampanii i Apulii odcinało Samnitów od morza. Wkrótce potem
Rzymianie zabezpieczyli się od północy pobiwszy Ekwów i
zawierając sojusz z Marsami, Pelignami, Marrucynami i
Frentanami. W ten sposób odcięli terytorialnie Samnitów od
Etrusków. W wyniku II wojny samnickiej Rzym stał się pierwszą
potęgą w Italii, jego własne terytorium liczyło około 8000 km2,
a panując dzięki systemowi sojuszy w całej środkowej Italii
posiadali Rzymianie władzę nad obszarem ok. 28 000 km2.
Samnici jednak nie pogodzili się z przegraną. W ciągu
kilku lat pokoju prowadzili ożywioną akcję dyplomatyczną,
które j wynikiem było utworzenie szerokiej koalicji, weszli do
niej oprócz Samnitów: Lukanowie, Sabinowie, Umbrowie i nawet
Gallowie. III wojna samnicka (298-290) była zatem dla Rzymu
walną rozprawą z wszystkimi niemal jeszcze- niezależnymi
ludami Italii. Już w roku 299 wkroczyły do Italii gromady
Gallów zaalpejskich, do których przyłączyli się ich pobratymcy
znad Padu, a następnie Etruskowie. Rzym musiał prowadzić tę
wojnę na dwóch frontach: północnym przeciwko Gaflom i Etruskom
oraz południowym - przeciwko Samnitom i Lukanom. Walkami w
Samnium kierował konsul 298 r., Lucjusz Korneliusz Scipio (L.
Cornelius Scipio Barbatus), który opanował Lukanię. Po
wyeliminowaniu z walk na północy Etrusków doszło do rozstrzygnięcia militarnego w Umbrii, gdzie połączyli się
GaIIowie i Samnici. W roku 295 p.n.e. stoczono ciężką bitwę
pod Sentinum, w której armią rzymską dowodzili konsulowie:
weteran poprzedniej wojny z Samnitami Kw. Fabiusz Rullianus
oraz Publiusz Decjusz Mus (P. Decius Mus), ten ostatni zginął
na polu walki. Rzymianie jednak odnieśli pod Sentinum
56
decydujące zwycięstwo, które rozstrzygnęło o losach Italii.
Koalicja antyrzymska uległa rozbiciu. Umbrowie przystąpili do
federacji rzymskiej, Gallowie wycofali się na północ, a
Etruskowie w roku następnym (294) zawarli pokój. Nie ugięli
się tylko Samnici, którzy jeszcze przez cztery lata stawiali
zaciekły opór. Kiedy jednak w roku 290 najechał Samnium konsul
rzymski, przywódca plebsu, Maniusz Kuriusz Dentatus (M.
Curius Dentatus) i niszczył kraj paląc wsie i pustosząc
okolice, Samnici zdecydowali się na zawarcie pokoju, który był
dla nich honorowy, zachowali bowiem niezależność polityczną na
swoim terytorium.
Po zawarciu pokoju z najbardziej niebezpiecznym
przeciwnikiem Rzymianie rozprawili się szybko z jego
sojusznikami. Kuriusz Dentatus najechał i poskromił kraj
Sabinów, którzy stracili niepodległość. Wszyscy zostali
wcieleni do państwa rzymskiego otrzymując civitas sine
suffragio.
Wkrótce potem doszło do nowej walki z Gallami. W roku 284
p.n.e. Rzymianie pod wodzą konsula Lucjusza Cecyliusza
Metellusa zostali pobici przez Senonów, a sam konsul zginął.
Dowództwo po nim objął Kuriusz Dentatus, który najechał
Picenum, wyrzucił stamtąd całkowicie Senonów, a ziemię ich
nazwaną ager Gallicus zamienił we własność państwa rzymskiego.
Gdy sąsiadujący z tym krajem Bojowie połączyli się sojuszem z
Etruskami i wojska galijsko-etruskie ruszyły w kierunku Rzymu,
w bitwie nad Jeziorem Wadymońskim (Vadimonis lacus) w roku 283
p.n.e. poniosły ciężką klęskę. Gallowie zostali zmuszeni do
wycofania się na północ (wkrótce potem ekspansja celtycka
skierowała się na Półwysep Bałkański), a Etruskowie musieli
zawrzeć sojusz z Rzymem.
Niepodległa. pozostawała jeszcze południowa część Italii,
w które j najpotężniejszym i najbogatszym miastem greckim był
Tarent. Powodem i do wmieszania się Rzymian w sprawy greckie
stał się zatarg między miastem Thurii (gr. Thurioi) a
Lukanami. Rzymianie na prośbę Thuriów I zaangażowali się w
walkę z Lukanami i osadzili w roku 282 załogę wojskową w
Thuriach, a także w Locri (gr. Lokroi) i Regium (gr. Rhegion).
Posunięcia te drażniły Tarent. Gdy flota rzymska, wbrew
postanowieniom traktatu z roku 303, wypłynęła na wody Zatoki
Tarenckiej, mieszkańcy Tarentu zaatakowali ją i zatopili kilka
okrętów. Następnie wypędzili załogę rzymską z Thuriów. W tej
sytuacji Rzym wypowiedział Tarentowi, wojnę (281 r. p.n.e.).
Po stronie Tarentu opowiedzieli się Lukanowie, Brucjowie,
a także Samnici. Obawiając się jednak potęgi armii rzymskiej
Tarent zwrócił się o pomoc do króla Epiru, Pyrrusa, jednego z
najwybitniejszych wodzów hellenistycznych. Był on jedynym
żyjącym krewnym Aleksandra Wielkiego i marzył o zawładnięciu
europejską spuścizną po kuzynie. Pyrrusowi nie udało się
jednak opanawać Macedonii i Tessalii (285 r.). Zwrócił się
wówczas ku Zachodowi. Z Sycylią łączyły go również więzy
57
rodzinne, był bowiem zięciem nieżyjącego już władcy Syrakuz,
Agathoklesa. Pyrrus dążył zapewne do stworzenia wielkiego
państwa hellenistycznego w oparciu o Italię i Sycylię, toteż
chętnie przyjął propozycję Tarentu. Tak doszło do wojny Rzymu
z Pyrrusem (280-275). Wiosną 280 r. król Epiru przeprawił się
do Italii z armią liczącą 22 tys. piechoty, 3 tys. jazdy i 20
słoni bojowych. Italscy sojusznicy Pyrrusa musieli uznać jego
- nieograniczone dowództwo na lądzie i morzu.
Rzymianie nie byli jednak samotni w wojnie z królem
Epiru. Nie tylko mogli liczyć na większość sojuszników
italskich, ale udało im się również zawrzeć traktat
sojuszniczy z Kartaginą, dla której niebezpieczeństwem były
plany sycylijskie Pyrrusa. Źródła różnią się - w określeniu
daty zawarcia tego sojuszu. Z tekstu Polibiusza wynika, że
został on zawarty zaraz po przejściu Pyrrusa z Epiru do
Italii; późniejsze źródła (przede wszystkim Liwiusz) datują go
dopiero na koniec 279 lub początek 278 r., tzn. na okres,
kiedy Rzymianie znaleźli się w bardzo krytycznej sytuacji po
dwóch bitwach przegranych z Pyrrusem. W świetle ostatnich
badań $t wydaje się, że należy przyjąć przekaz Polibiusza i
datować traktat kartagińsko-rzymski na rok 280 p.n.e. W umowie
tej obie strony zobowiązały się do wzajemnej pomocy i
niezawierania odrębnego pokoju z Pyrrusem. Kartagina jednak
przede wszystkim pilnowała swych interesów sycylijskich oraz
sytuacji na morzu, siły jej nie wzięły udziału w walkach
toczonych na terenie Italii.
Pierwszą bitwę z Rzymianami stoczył Pyrrus w Lukanii pod
Herakleą w lecie 280 r. p.n.e., gdzie odniósł pełne zwycięstwo
głównie dzięki zastosowaniu ataku słoni bojowych, z. którymi
Rzymianie zetknęli się po raz pierwszy. Powiększywszy swe siły
dzięki posiłkom Lukanów i Samnitów ruszył Pyrrus w kierunku
Rzymu, musiał się jednak cofnąć na leże zimowe do Tarentu. W
roku następnym Pyrrus stoczył z Rzymianami krwawą bitwę pod
Ausculum w Apulii (279 r.). Po dwóch dniach bardzo ciężkich
walk Pyrrus ostatecznie zwyciężył, miał się jednak po tej
bitwie wyrazić: "Jeśli jeszcze w jednej bitwie zwyciężymy
Rzymian, to zupełnie zginiemy".
Sytuacja Pyrrusa w Italii komplikowała się. Nie
spodziewał się takiego oporu ze strony Rzymian, zaskoczyła go
także spoistość pozornie luźnej i młodej federacji italskiej.
Uwagę króla Epiru odciągały od Italii sprawy w Macedonii,
którą najechali Gallowie, a w walce z nimi zginął król
Ptolemeusz Keraunos. Sprawa obsady tronu macedońskiego stała
się zatem powodem nowych walk, z których zwycięsko wyszedł
ostatecznie Antigonos Gonatas. Grecy sycylijscy prosili także
Pyrrusa o pomoc przeciw Kartagińczykom. W takiej sytuacji
Pyrrusowi zależało na szybkim zakończeniu wojny w Italii,
zaproponował zatem Rzymowi zawarcie pokoju na warunkach
honorowych i uznanie status quo, tzn, wolności miast greckich
i plemion południowej Italii. Poselstwo Pyrrusa przedstawiło
58
propozycję zawarcia pokoju senatowi rzymskiemu. Jakkolwiek
znaczna część senatorów gotowa była przyjąć pokój, przeważyło
zdanie o konieczności dalszego prowadzenia wojny - dopóki
Pyrrus nie opuści Italii. Tradycja wiąże tę decyzję senatu z
wystąpieniem sędziwego senatora. Był to cenzor roku 312,
Appius Claudius Caecus (Ślepy), który wygłosił płomienną mowę
zachęcającą rodaków do walki. Istotnym jednak motywem odmowy
rzymskiej było poczucie własnej siły wspieranej przymierzem z
Kartaginą.
W roku 278 Pyrrus przeprawił się na Sycylię, gdzie
zaatakował zachodnią, tzn. kartagińską, część wyspy, udało mu
się pobić Kartagińczyków i prawie całkowicie wyprzeć z
Sycylii. Nie powiódł się jednak atak na twierdzę Lilybaeum,
która stawiała zaciekły opór. Sprawy na Sycylii komplikowały
się skutkiem niezgody państw greckich, które wcale nie
pragnęły panowania Pyrrusa. Nie rozwiązawszy zatem spraw
sycylijskich król Epiru musiał w roku 276 powrócić do Italii,
gdzie sytuacja zmieniła się na jego niekorzyść. W roku 275
doszło do decydującej bitwy na terenie Samnium, prawdopodobnie
pod Maleventum (miało być ono później nazwane przez Rzymian
Beneventum). Wojskami dowodził Maniusz Kuriusz Dentatus.
Źródła rzymskie przedstawiają tę bitwę jako wielkie
zwycięstwo, według źródeł greckich była ona nierozstrzygnięta.
W każdym razie Pyrrusowi nie udało się pokonać twardego
przeciwnika. Zniechęcony tą ciężką wojną opuścił Italię i
wycofał się do Grecji, gdzie spodziewał się sięgnąć po tron
macedoński. Walka ta zakończyła się niepowodzeniem. Pyrrus
zginął w 272 r. na Peloponezie.
Losy Wielkiej Grecji były przesądzone, Rzymianie zmusili
wszystkie miasta greckie do zawarcia sojuszu. W roku 272
poddał się ostatecznie Rzymowi Tarent, w którym osadzono
załogę rzymską, był to pierwszy wypadek potraktowania w taki
sposób "sprzymierzeńca". W tymże roku poddali się Rzymianom
Samnici, Brucjowie i Lukanowie. Wkrótce potem (270 r.)
Rzymianie opanowali Regium, gdzie obwarowali się zbuntowani
żołnierze kampańscy, tzw. mamertyni. Podbój południowej Italii
był zakończony. Ostatnim punktem oporu przeciw władzy
rzymskiej okazało się etruskie miasto Volsinii, które
Rzymianie oblegli (265 r.) i zdobyli w 264 r. p.n.e. Federacja
italska objęła cały Półwysep Apeniński.
Podbój Italii trwał blisko dwa wieki. W wojnach o
zjednoczenie Italii niezbyt wiele jest błyskotliwych
zwycięstw, szybkich podbojów i łatwych sukcesów. Podbój Italii
trwał stosunkowo długo. Rzymianie wykazali nie tylko
waleczność, ale przede wszystkim zapał i wytrwałość, nie
zrażały ich poniesione klęski i porażki, ponawiali swoje
zaborcze ekspedycje zadziwiając przeciwników przede wszystkim
zdolnością do wystawiania coraz to nowych armii. O powodzeniu
i trwałości podbojów rzymskich zadecydowała przede wszystkim
postawa chłopa italskiego, na którym opierała się armia
59
rzymska. Zainteresowanie podbojami ogółu wieśniaków rzymskich
(także plebejuszy) było duże, ponieważ uzyskiwali nadziały
ziemi. Konsolidacja wewnętrzna państwa rzymskiego, rozwiązanie
konfliktów między patrycjuszami a plebejuszami, były także
bardzo istotnym czynnikiem sukcesów zewnętrznych. Trwałość
samej federacji italskiej, którą oczekiwała próba ogniowa w
czasie wojny z Hannibalem, może być wytłumaczona nie tylko
przewagą militarną Rzymu, ale również korzyściami
ekonomicznymi, jakie przynosiło ogółowi zjednoczenie ludów
italskich.
Organizacja Italii po podboju
Pewne formy nowej organizacji Italii zostały wypracowane
przez Rzymian już w czasie wojny z Latynami (340 - 338), kiedy
to wytworzono formy jakby połowicznego obywatelstwa
rzymskiego, tzw. ius Latin.um. Mieszkańcy mający prawo
latyńskie (niekoniecznie Latynowie z pochodzenia) mieli
uprawnienia cywilne takie same jak Rzymianie, tzn. ius
commercii i ius conubii, ponadto na skutek przeniesienia się
do miasta Rzymu (ius migrationis) uzyskiwali pełnię praw
obywatelskich. Rzym stosował na szeroką skalę zakładanie
kolonii latyńskich.
Dokonawszy dzieła podboju i konfiskat znacznej części
gruntów pokonanych plemion italskich, Rzymianie nigdy nie
stworzyli ustroju wspólnego dla całej Italii. Pozostała ona
luźną federacją silnie uzależnionych od Rzymu państewek. Sam
Rzym zachował formy ustrojowe miasta-państwa (civitas) i
naczelne władze rzymskie pozostały w zasadzie władzami
miejskimi. Pełnię praw w Italii mieli tylko ci obywatele rzymscy, którzy przebywali w Rzymie, mogli bowiem uczestniczyć w
wyborach. Można powiedzieć, że terytorium Italii dzieliło się
na civitas rzymską i resztę miast-państw w rozmaity sposób
uzależnionych od Rzymu.
Rzym (Urbs). Pełnię praw obywatelskich mieli tylko wolno
urodzeni obywatele rzymscy, czyli cives Romani, z praw
wyborczych mogli korzystać w praktyce jedynie Rzymianie
przebywający w stolicy, gdzie odbywały się wszystkie
zgromadzenia, działające na zasadzie bezpośredniego udziału
głosujących. Osobną kategorię prawną stanowili wyzwoleńcy libertini. Obdarzeni wolnością przez Rzymian niewolnicy
wchodzili w szeregi obywateli, ale nie mogli sprawować
jakichkolwiek urzędów publicznych (honores). Dopiero synowie
wyzwoleńców uzyskiwali pełnię praw obywatelskich, jakkolwiek w
praktyce nie mogli marzyć o osiągnięciu urzędów. Podstawowym
obowiązkiem obywateli rzymskich była służba wojskowa oraz
płacenie podatków - w tym podatku bezpośredniego zwanego
60
tributum.
Kolonie (coloniae). Rzymianie zakładali w różnych
częściach Italii, szczególnie na terenach trudnych do
ujarzmienia, kolonie swoich obywateli. Miały one służyć z
jednej strony jako bazy wojskowe, zaś z drugiej zaspokajać
,głód ziemi, odczuwany przez ludność chłopską. Kolonie były
ośrodkami rzymskimi na terytorium wrogim, czasem były to
miasta zakładane od podstaw, czasem dawne miasta italskie
zamienione na kolonie rzymskie, Kolonia miała ustrój ściśle
wzorowany na civitas rzymskiej. Na wzór dwóch konsulów, na
czele kolonii stało zwykle dwóch urzędników określanych mianem
duumwirów (duoviri). Również niższe urzędy w kolonii były
odpowiednikiem urzędów rzymskich, a rada dekurionów stanowiła
jakby kopię senatu. Kolonie były istotnym elementem romanizacji Italii. Ich mieszkańcy mieli pełnię praw obywateli
rzymskich, ale w praktyce - ze względu na odległość od Rzymu trudno im było korzystać z praw wyborczych.
Obok kolonii rzymskich istniały dość liczne kolonie na
prawie latyńskim, rozmieszczone w różnych rejonach Italii.
Były one również ważnym czynnikiem romanizacji przyczyniając
się do rozpowszechnienia języka łacińskiego. W czasie podboju
Italii Rzymianie zakładali więcej kolonii latyńskich niż
rzymskich. Tak więc w okresie największego nasilenia walk o
hegemonię w Italii założyli następujące kolonie latyńskie:
Cales (334), Fregellae (328), Luceria (315), Suessa Aurunca,
Pontxa, Saticula, Interamna (313/312), Ala Fucens i Sora
(303), Carsioli (302), Narnia (299), Venusia (291), Hadria
(2903, Paestum i Cosa (273), Beneventum i Ariminum (268),
Firmum (264) i Aesernia (263). W tym samym czasie koloniami na
prawie rzymskim stały się: Tarracina (329), Castrum No
m Piceni (?290) i Sena Gallica (284).
Municypia. Rzymianie rozciągnęli prawa obywatelstwa
rzymskiego na część podbitej ludności tworząc tzw. municipia.
Były to miasta italskie, które otrzymały pierwotnie prawo
ograniczonego obywatelstwa rzymskiego (civitates sine
suffragio) - bez prawa głosowania i kandydowania na urzędy.
Niektóre z tych miast miały pełną autonomię, inne były ściśle
uzależnione od Rzymu. Stopniowo jednak wszystkie municypia
uzyskały pełnię praw obywatelskich i swobodę w sprawach
wewnętrznych. Charakterystyczne dla nich było połączenie zasad
autonomii i starych form ustrojowych z przejęciem pewnych
wzorów rzymskich. Municypia wybierały własnych urzędników
zgodnie z lokalną tradycją; władzę najwyższą stanowiło
kolegium dwóch, czterech lub ośmiu urzędników (duoviri,
quattuorviri lub octoviri), najczęściej spotykaną formą było
kolegium kwatuorwirów. Obok nich działała rada dekurionów.
Municypia były tworem typowo rzymskim, organizując je
Rzymianie wykazali umiejętność łączenia własnych interesów z
61
poszanowaniem dla tradycji lokalnych i odrębności historycznej
ludów podbitych.
Socii. Podstawowa masa ludności italskiej była związana z
Rzymem sojuszem - foedus. Poszczególne ośrodki były oficjalnie
sojusznikami Rzymu - socii, stanowiąc wielką grupę państw
sprzymierzonych - civitates foederatae. Sprzymierzeńcy nie
mieli praw obywatelskich rzymskich lub latyńskich, zachowywali
pełnię swojej odrębności ustrojowej. Istota federacji polegała
na tym, że sprzymierzeńcy mogli zawierać sojusz tylko z
Rzymem, nie wolno im było łączyć się między sobą. Tak więc
Rzymianie mieli setki sprzymierzeńców, a miasta sprzymierzone
miały tylko jednego sojusznika - Rzym. Socii nie płacili
daniny na rzecz Rzymu, byli natomiast obowiązani do pomocy
wojskowej auxilia_. Kontyngenty armii sprzymierzeńców odegrały
dużą rolę w dalszych podbojach stanowiąc ponad połowę ogółu
sił armii rzymskiej.
Dzieło organizacji Italii może wydawać się skomplikowane
i niepełne, tworzyła je pozornie luźna federacja państewek o
najróżniejszych ustrojach, na której czele stał Rzym,
zachowujący ciągle formę miasta-państwa. W procesie
podporządkowywania sobie Italii Rzymianie wykazali jednak dużą
umiejętność łączenia poszanowania tradycji miejscowych ze
stosunkowo silną władzą centralną. Federacja italska zapewniła
znaczne korzyści ekonomiczne ogółowi swych członków
przyczyniając się zwłaszcza do rozwoju handlu. Pomimo to ludy
o wielkich tradycjach historycznych, zwłaszcza Etruskowie,
Samnici i Grecy, nie zapomniały łatwo okresu swojej
niepodległości. Kryzys federacji italskiej nastąpił jednak dopiero w czasie najazdu Hannibala, kiedy to zaistniały realne
nadzieje na upadek panowania Rzymu, przy czym objął on tylko
część sprzymierzeńców.
Część II
REPUBLIKA W OKRESIE WIELKICH PODBOJÓW
(od 264 do 133 roku p.n.e.)
Żródła
Okres wielkich podbojów rzymskich w rejonie basenu Morza
Śródziemnego, wojen punickich i macedońskich ma stosunkowo dobrą bazę
źródłową. Wśród historyków na pierwszym miejscu należy tu postawić Greka
Po1ibiusza (Polybios) z Megalopolis (ok. 200 -118 r. p.n.e.). Ten działacz
polityczny Związku Achajskiego stał się po bitwie pod Pydną w 168 r. p.n.e.
zakładnikiem rzymskim i został wysłany do Rzymu, gdzie przebywał przez lat
szesnaście w domu zwycięzcy w III wojnie macedońskiej, Lucjusza Emiliusza
Paulusa, wywierając wielki wpływ na jego syna, Scipiona Emiliana (P.
Cornelius Scipio Aemilianus). Bliskie kontakty z arystokracją w Rzymie,
62
dobre poznanie organizacji państwa rzymskiego, zwłaszcza walorów jego armii
- zbliżyły Polibiusza do zwycięzców i przekonały go, że podbój rzymski był
nie tylko nieunikniony, ale również dobroczynny dla różnych ludów, w tym
także dla Greków.
Historia powszechna Polibiusza (Historiae) w 40 księgach obejmowała
dzieje wydarzeń w latach 264 -144 p.n.e.; księga I (opis lat 264 - 220)
miała charakter wstępny, a jądrem dzieła były wypadki z lat 220 -168. Praca
ta została napisana w oparciu o dobry warsztat historyczny, autor wzorował
się na Tukidydesie, był przeciwnikiem tak modnej wówczas retoryki, starał
się przedstawić wydarzenia historyczne zgodnie z prawdą - bez upiększania,
w sposób racjonalistyczny (bez ingerencji bogów). Materiały źródłowe
zbierał Polibiusz starannie i badał je krytycznie. Mimo solidności
warsztatu naukowego dzieło Polibiusza jest w pewnym stopniu tendencyjne i
jednostronne. Jako przedstawiciel arystokratycznego punktu widzenia w
Grecji stał się on również entuzjastą ustroju rzymskiego dopatrując się w
nim wcielenia ideału tzw. ustroju mieszanego, łączącego harmonijne elementy
monarchii, rządów arystokratycznych i demokratycznych.
Polibiusza interesowała przede wszystkim historia polityczna, dużo
miejsca poświęcił także historii wojskowości. Historia jego jest z pewnością najbardziej wiarogodnym i rzetelnym źródłem do okresu - wielkich
podbojów rzymskich, szereg wypadków autor znał z autopsji, towarzyszył np.
Scipionowi Emilianowi w czasie oblężenia Kartaginy (148 146 p.n.e.). Dzieło
Polibiusza niestety. nie zachowało się w całości, posiadamy z niego tylko
pierwszych 5 ksiąg, opisujących głównie wydarzenia wojen punickich do bitwy
pod Kannami (216 r. p.n.e.). Z reszty dzieła zachowały się tylko fragmenty
lub wyciągi. Wysoką wartość Polibiusza możemy ocenić porównując partie jego
"Historii" z odpowiednimi fragmentami innych autorów. Na przykład jego
rzeczową relację z pierwszych lat II wojny punickiej możemy zestawić ze
stronniczym i często niejasnym ze strategicznego punktu widzenia przekazem
Liwiusza, a także z żywotem Fabiusza Maksimusa pióra Plutarcha.
Prace Polibiusza kontynuował Posejdoniosz Apamei, wybitny
przedstawiciel filozofii stoickiej (ok. 135 - 50 p.n.e.), opisując dzieje
lat 145/4 - 8.6 p.n.e. Dzieło to niestety nie zachowało się, zostało jednak
wykorzystane
przez innych autorów.
Głównym obok Polibiusza źródłem histoirycznym dla omawianej epoki
pozostaje Liwiusz, który zapewnia nam ciągłość opisu dla lat 218 - 168
p.n.e. (ks. 21 - 45). Te partie dzieła Liwiusza cechuje znacznie większa
wartość historyczna niż księgi opisujące dzieje najwcześniejsze: Okres
wielkich podbojów znalazł także dość szerokie odbicie w pracach Appiana z
Aleksandrii (II w. n.e,), który napisał dzieje powszechne według zasady
terytorialnej, a więc wojny hiszpańskie, wojny z Hannibalem, wojny w Afryce
i wojny syryjskie. Szereg ważnych wiadomości o czołowych osobistościach tej
epoki można znaleźć w Żywotach równoległych Plutarcha z Cheronei (Fabius
Maximus, Pyrrhus, Cato Maior, L. Aemilius Paullus). Bardzo ważnym źródłem
do historii gospodarczej okresu jest traktat Katona o rolnictwie (De
agricultura).
Obraz dany przez historyków uzupełnia także literatura piękna, ,która
przeżywa w II w. p.n.e. w Rzymie swój pierwszy okres intensywnego rozwoju;
dla poznania obyczajów i mentalności Rzymian tego okresu szczególnie cennym
63
źródłem są komedie Plauta.
Z epoki wielkich podbojów pochodzi również dość ważna grupa inskrypcji łacińskich, zapoczątkowują je tzw. elogia, krótkie napisy układane
na cześć znakomitych ludzi po ich śmierci. Najstarsza. inskrypcja z takim
elogium zachowała się na grobowcu L. Korneliusza Scipiona Barbatusa,
konsula roku 298 p.n.e. Stopniowo pojawiają się także napisy wykonywane na
cześć wodzów za ich życia - w celu ich . uczczenia (tzw. inskrypcje
honoryfikacyjne), a także inskrypcje wotywne, związane najczęściej ze
ślubowaniem i dziękczynieniem bogu za odniesione zwycięstwo lub inne
sukcesy życiowe. Tak np. grupa inskrypcji dotyczy konsula roku 146, L.
Mummiusza, zdobywcy Koryntu. Inskrypcje republikańskie znane są nam dzięki
opublikowanemu jeszcze w XIX w. pierwszemu tomowi wielkiego zbioru
inskrypcji, Corpus Inscriptionum Latinarum, wydawanemu od 1862 r. przez
Akademię Berlińską z inicjatywy Theodora Mommsena, który był jednocześnie
wydawcą znacznej części napisów. Dzięki odkryciu nowych inskrypcji
republikańskich w XX w. i lepszemu odczytaniu szeregu dawnie j znalezionych
napisów celowe stało się wydanie obszernego zbioru inskrypcji z czasów
republiki. Zadania tego podjął się A. Degrassi, wybitny epigrafik włoski.
Opublikował on dwa tomy Inscriptiones latinae liberae rei publicae (t. I 1957, t. II - 1963).
Lepsze poznanie epoki wielkich podbojów umożliwiają także monety Rzym w tym czasie bije już nie tylko monetę miedzianą, ale również srebrną
i sporadycznie złotą. Symbole przedstawiane na monetach i napisy na nich
(tzw. legendy) stanowią ważne źródło do poznania historii ideologii,
religii, dziejów różnych instytucji, a także realiów życia codziennego.
Rzym, który w III w. p.n.e. korzystał jeszcze z usług mennicy greckiej w
Kapui, kazał bić tzw. monety rzymsko-kampańskie z wizerunkiem wilczycy
karmiącej dwoje niemowląt oraz napisem Romano.
Stosunkowo bogata historiografia, ,literatura piękna, liczne monety
własne i obce, pierwsze poważniejsze zasoby inskrypcji, wzbogacone zabytkami archeologicznymi - ten wszechstronny zestaw źródeł pozwala badaczom
stosunkowo dobrze poznać czasy wielkich podbojów. W ramach tej epoki mamy
jednak okresy "uprzywilejowane", które zostały naświetlone wszechstronnie
przez wielu autorów, np. lata 218 - 216 p.n.e. (przekaz Polibiusza,
Liwiusza, Plutarcha i Appiana) i całe okresy, dla których znamy tylko
podstawowe fakty dzięki skrótom Liwiusza i mało dokładnej relacji Appiana
(np. lata 168 -144 p.n.e.).
1. Społeczeństwo rzymskie w III w. p.n.e.
Struktura społeczna i ekonomiczna
Italia była krajem o zdecydowanej przewadze rolnictwa w gospodarce,
uprawa zboża i hodowla były podstawą egzystencji ogółu ludności. Uprawiano
w tym czasie głównie różne gatunki zboża, zaczęto także zakładać winnice i
sady oliwne. Dużą rolę w gospodarce wiejskie j odgrywała hodowla. Rzymianie
hodowali szczególnie dużo świń, gdyż zwierzęta te łatwo można było wyżywić
dzięki żołędziom z dość .znacznych obszarów leśnych. O rozpowszechnieniu
hodowli świń, owiec i bydła rogatego świadczy klasyczna forma ofiary
64
rzymskiej, którą składano ze świni, owcy i byka lub wołu (suovetaurilia) od
sus - świnia, ovis - owca i taurus - byk, wół.
Dla stosunków agrarnych w Rzymie charakterystyczne jest
współistnienie własności prywatnej, której najwyższą formą było dominium ex
iure Quiritium i ager publicus. Powstawanie większych majątków ziemskich
odbywało się przede wszystkim drogą okupowania (occupatio) terenów ager
publicus; zagospodarowanie ich wymagało nieraz znacznych kapitałów.
Korzyści z uprawy ziemi publicznej ciągnęła w III w, p.n.e. przede
wszystkim nowa arystokracja senatorska - nobilitas, która w coraz większej
mierze posługiwała się w swoich majątkach pracą niewolników. Już w roku 357
p.n.e. wprowadzono w Rzymie podatek od wyzwalania niewolników; co wskazuje
na stosunkowo duże rozpowszechnienie niewolnictwa. W roku 326 lex Poetelia
zakazując niewoli za długi zahamowała wewnętrzne możliwości powiększenia
się liczby niewolników. Wielki ich napływ zaczął się jednak dopiero w
czasie podbojów basenu Morza Sródziemnego (druga połowa III w. i II 'w.
p.n.e.).
Podstawową masę ludności rzymskiej stanowiło chłopstwo. W czasie
podboju Italii tworzono stale nowe działki chłopskie i kolonie, ' które w
pewnym stopniu zaspokajały zapotrzebowanie ludności chłopskiej na ziemię.
Italia w III w. p.n.e. była jeszcze krajem drobnych rolników, którzy
tworzyli podstawę armii rzymskiej. Ta silna liczbowo warstwa chłopska miała
niewątpliwie pewien wpływ na politykę. Głosy chłopskie znaczyły wiele w
decyzjach zgromadzenia tribusowego. W 241 r. na 35 tribus było 31 wiejskich
tylko 4 miejskie.
Równocześnie jednak wiek III-jest- okresem ostatecznego -ukształtowania i umocnienia się warstwy panującej, tzn. nobilitas. Powiększa ona
szybko swoje majątki ziemskie, w których zatrudnia niewolników i ludność
wiejską, uzależnioną przez system klienteli i patronatu, Nobilitas,
składająca się z dawnych patrycjuszy i przedstawicieli tych rodów
plebejskich, które zdobyły dostęp do najwyższych urzędów, zapewnia
sobie monopol sprawowania urzędów kurulnych, dających możliwość
wejścia do senatu (kwestor, edyl, pretor, konsul i cenzor. Staje się coraz
bardziej grupą zamkniętą. Kierowniczą rolę wśród nobilów odgrywają nadal
najpotężniejsze rody patrycjuszowskie: Fabiusze (Fabii), K1audiusze
(Claudii), Emi1iusze (Aemilii) i Korne1iusze (Cornelii) z przydomkiem
Scipio, grupujące wokół siebie bogate rody plebejskie. W sumie tylko 30
rodów patrycjuszowskich i plebejskich zapewniło sobie dostęp do władzy,
łączyły się one ze sobą małżeństwami i pilnie przestrzegały niedopuszczania
do rządów nowych elementów.
W dziedzinie gospodarki zmiany w państwie rzymskim w okresie przed
wojnami punickimi nie następowały szybko. Rzym nie miał wielkich tradycji
rzemieślniczo-kupieckich, stosunkowo późno wszedł . tam w użycie pieniądz.
Jakkolwiek Rzymianie zetknęli się już wcześniej z monetami greckimi; własny
pieniądz wytworzyli zapewne dopiero w końcu IV lub początkach III w. p.n.e.
Były to prymitywne cegiełki z miedzi z emblematami, tzw. aes signatum, a
następnie ciężkie okrągłe monety (wagi 1 funta oskijskiego = 273 g), zwane
aes grave. Te miedziane asy były zdobione z jednej strony głową bóstwa, z
drugiej zaś przedstawiały dzioby okrętów.
W czasie walk z Grekami po roku 280 zaistniała potrzeba posługiwania
się monetą srebrną. Rzymianie na razie nie bili własnej monety nie
65
posiadając jeszcze mennicy, lecz zamawiali monety srebrne w miastach
kampańskich, prawdopodobnie głównie w Kapui. Te monety "rzymsko kampańskie" oparte były na jednostce greckiej,. czyli drachmie, wartość ich
wynosiła 2 drachmy (didrachma). W roku 269 Rzymianie założyli własną
mennicę w okręgu świątyni Junony z przydomkiem Moneta na Kapitolu. Służyła
ona pierwotnie biciu didrachmy, a później - jak wynika z najnowszych badań
- w roku 187 p.n.e. mennica ta umożliwiła Rzymianom bicie własnej monety
srebrnej. Stał się nią denar wartości jednej drachmy, który równał się 10
asom miedzianym.
Jakkolwiek Rzymianie stosunkowo wcześnie nawiązali kontakty handlowe
z ludami w rejonie Morza Śródziemnego, o czym świadczą traktaty z
Kartaginą, zawierane zapewne już w końcu VI w. (niedawno odczytane fenickoetruskie inskrypcje z Pyrgi potwierdzają silne związki. Italii z Kartaginą
już w tym okresie), to jednak nie rozwinęli oni w pełni go spodarki
rzemieślniczo-handlowej. W samym Lacjum przez długi czas
przewagę
ekonomiczną w federacji italskiej miała Kampania, a zwłaszcza jej
najbogatsze miasto - Kapua. Intensywny rozwój rzemiosła i handlu w Kampanii
wiązał ten kraj silnie z morzem. Stopniowe wprowadzenie przedstawicieli
arystokracji kampańskiej do senatu (druga połowa IV w: p.n.e.),
zwłaszcza rodu Atiliuszów, i poparcie udzielone im. przez Klaudiuszy miało
wpłynąć na zmianę polityki Rzymu wobec spraw morza. W roku 310 p.n.e.
utworzono w Rzymie urząd duoviri navales, co
wiąże się z działalnością
cenzora Appiusza Klaudiusza Caecusa i jego dążeniem do skierowania
ekspansji rzymskiej na południe i zbudowania floty morskiej.
Armia rzymska
Dzieło zjednoczenia Italii pod swoim zwierzchnictwem zawdzięczał Rzym
z jednej strony zainteresowaniu ludności chłopskiej w dalszych podbojach, z
drugiej zaś liczebności i organizacji armii. Do wojska powoływani byli
wszyscy mężczyźni, obywatele od siedemnastego do czterdziestego szóstego
roku życia, należący do 5 klas majątkowych (centuriae iuniorum w
przeciwstawieniu do centuriae seniorum), a więc mający minimum 11000 asów
rocznego dochodu. Obywatele poniżej tego minimum, nie mający ziemi i
stałego dochodu, czyli proletariusze, nie byli pociągani do regularnej
służby wojskowej. Początkowo powoływano armię jako pospolite ruszenie na
okres wojny i nie płacono w żadnej formie żołdu. Stopniowo jednak w wiekach
IV i III, w okresie nieustannych wojen, armia zaczęła otrzymywać żołd
(stipendium). Historycy rzymscy wiążą tę innowację z dziesięcioletnim
oblężeniem Wejów (406 - 396 r. p.n.e.), kiedy to żołnierze zamiast wyruszyć
tylko na letnią kampanię musieli przez długi czas pozostawać pod bronią.
Żołnierz miał obowiązek stawić się na wojnę z pełnym ekwipunkiem; w
zależności od stanu majątkowego, obywatel służył w konnicy (equites najbogatsi), piechocie ciężkozbrojnej lub lekkozbrojnej.
Podstawą armii rzymskiej była ciężkozbrojna piechota, zorganizowana
w legiony. Legion (legio) składał się zwykle z 4500 żołnierzy, w tym 3
tysiące piechoty ciężkozbrojnej, 1200 lekkozbrojnych (velites) i 300
jeźdźców. Jednostką taktyczną legionu był manipuł (manipulus), każdy legion
66
składał się z 30 manipułów, a ten - z dwóch centurii, na czele której stał
centurio. Ciężkozbrojni byli ustawieni w trzy linie w zależności od wieku i
doświadczenia. Pierwszą linię tworzyło 1200 młodych wojowników, zwanych
hastati, drugą także 1200 starszych - principes, trzecią zaś najstarsi
wiekiem trearii w liczbie 600. Manipuł dwóch pierwszych linii liczył 120
ludzi i ustawiony był w 10 szeregach. Triarii mieli manipuły składające się
z 60 żołnierzy, Jazda (300 equites) była podzielona na oddziały turmae,
których było w legionie 10.
Pełne uzbrojenie legionisty składało się z pancerza, hełmu,
nagolenników, tarczy, miecza, włóczni (hasta) i pilum, rodzaju krótkiego
oszczepu. Miotano go na odległość 7 -10 m celując w tarczę. przeciwnika,
wbite w nią pilum ściągało tarczę na dół odsłaniając wojownika. Taktyka
rzymska była następująca: walkę zaczynali lekkozbrojni miotając oszczepy,
kamienie i inne pociski. Ten wstępny atak otwierał drogę do walki wręcz,
którą podejmowali przede wszystkim ciężkozbrojni legioniści, ich bronią był
miecz i pilum. Żołnierze rzucali swe pila w tarcze przeciwników.
Jeśli nie wystarczył atak pierwszego szeregu, na jego miejsce występowały
następne i miotały swe pila. Tylko ostatnie manipuły triarii były uzbrojone
we włócznie (hastae). Wyższość taktyki rzymskiej nad innymi ludami polegała
na umiejętnym połączeniu walki wręcz z uprzednim miotaniem oszczepów na
odległość. W pierwszej fazie boju główny wysiłek podejmowali ciężkozbrojni
hastati. Jeśli nieprzyjaciel stawiał zaciekły opór, to w odstępy manipułów
pierwszej linii wkraczały manipuły principes wytwarzając jednolitą linię
oporu. Tylko, w wypadku ostatecznym sięgano do rezerw triarii. Rzymskie
przysłowie "sprawa doszła do triariów" (res ad triarios fecit) oznaczało
sytuację ostateczną.
Naczelnymi wodzami armii byli z reguły konsulowie, w skład sztabu
wchodzili ponadto ich pomocnicy - legaci (legati) oraz wyżsi oficerowie trybuni wojskowi (tribuni militum), których było 6 w legionie, Sprawami
skarbowymi wojska zarządzał kwestor. Wszyscy oficerowie wywodzili się z
arystokracji senatorskiej. Natomiast niższymi oficerami - centurionami
(dowódca centurii lub całego manipułu) byli zasłużeni żołnierze, którzy
uzyskali awans. Centurionów było w legionie 60, najważniejszy z nich był
primipilus, dowódca pierwszej centurii.
Wielką rolę w organizacji armii stanowiły rzymskie obozy warowne
(castra), nad którymi czuwał praefectus castrorum. Zakładano je zawsze
według ściśle określonego planu w kształcie prostokąta. Miejsce na obóz,
choćby tylko stacjonowano w nim jedną noc, było otaczane fosą i wałem,
wyjcie wiodło przez 4 bramy. Te obwarowania wykluczały jakikolwiek
niespodziewany atak ze strony nieprzyjaciela. Centrum obozu stanowił namiot
wodza praetorium, wszystkie oddziały były rozmieszczone według ściśle
określonego planu. Obóz rzymski był w praktyce nie do zdobycia.
Siła armii pod wodzą jednego konsula wynosiła minimum dwa legiony
plus wojska sprzymierzonych - auxilia. Do każdego legionu dołączano zwykle
5000 piechoty i 300 jeźdźców sprzymierzonych. Jeśli armie obu konsulów
łączyły się ze sobą, sprawowali oni dowództwo na zmianę. Rzymianie po
zakończeniu podboju Italii , byli w stanie zmobilizować ok. 700 tyś.
żołnierzy (Rzymian i sprzymierzeńców). Była to siła, z którą nie mogła się
równać żadna inna armia. Ani Kartagina, ani Macedonia nie były w stanie
wystawić armii, która choć w przybliżeniu dorównywałaby liczebnością
67
wojskom Rzymian. Liczebność armii rzymskiej decydowała o, zwycięskim wyniku
nawet najbardziej krwawych wojen. Przeciwników zadziwiała zawsze zdolność
Rzymian do wystawienia nowej armii po poniesionej klęsce. Te możliwości
zadecydowały o powodzeniu w wojnach samnickich i w wojnie z Pyrrusem. Nawet
ogromne straty poniesione w pierwszych latach drugiej wojny punickiej nie
wyczerpały jeszcze rezerw armii rzymskiej, podczas gdy Hannibal miał tylko
ograniczone możliwości uzupełniania szeregów kartagińskich. ,
W armii rzymskiej obowiązywała żelazna dyscyplina. Wódz miał władzę
absolutną w stosunku do żołnierzy i oficerów, od jego wyroku nie było
odwołania. Wszelkie wypadki niesubordynacji były karane śmiercią. Jeśli
oddział uciekł z pola, próbował się buntować lub w inny sposób naruszył
podstawy dyscypliny, żołnierze byli karani decymacją, tzn. co dziesiąty
podlegał straceniu.
Równocześnie z systemem kar stosowano w armii rzymskiej różne formy
nagród, żołnierze wyróżniający się w boju mogli otrzymać awans, srebrne lub
złote odznaczenia (phalerae) i wieńce (coronae). Wódz, który odniósł
wielkie zwycięstwo w "sprawiedliwej wojnie", był obwoływany przez wojsko
imperatorem i miał prawo ubiegać się o najwyższy zaszczyt - triumf, tj.
uroczysty wjazd do miasta przez Via Sacra wiodącą na Kapitol. W pochodzie
triumfalnym prezentowano jeńców i łupy. Skromniejszą formą uczczenia
zwycięzcy była owacja (ovatio).
Armia rzymska w III w. p.n.e. pomimo wieloletniej służby nie stała
się jeszcze wojskiem zawodowym. Po zakończeniu wojny żołnierze-chłopi
wracali do swej pracy na roli. Obywatelsko-chłopski charakter armii
rzymskiej, zainteresowanie samych żołnierzy wynikiem wojny stanowiło o
wyższości siły militarnej Rzymu nad wojskami innych potężnych państw, jak
np. Kartaginy, gdzie główną rolę odgrywały oddziały najemników. Wielka
liczebność armii rzymskiej, jej dobre wyćwiczenie i taktyka spowodowały, że
Rzym stał się pierwszą potęgą militarną świata antycznego.
Ustrój polityczny Rzymu w III w. p.n.e.
W III w. p.n.e. wykształcił się ostatecznie ustrój republikańskiego
Rzymu. Władzę suwerenną w republice miał stanowić lud rzymski (populus
Romanus), który wypowiadał się przez zgromadzenia. Charakterystyczną cechą
państwa rzymskiego było istnienie kilku typów zgromadzeń, we wszystkich
obywatele mieli uczestniczyć bezpośrednio, ale głosowanie było pośrednie
przez jednostki organizacyjne, jak kurie, centurie i tribus. Na
zgromadzeniu mogli przemawiać tylko zwołujący je urzędnicy, nie było
dyskusji, nie było możliwości prawdziwie demokratycznego działania jak w
eklezji ateńskiej.
Najstarsze ze zgromadzeń ludowych w Rzymie - comitia curiata
zachowały już cień dawnej władzy. Ograniczała się ona do nadawania
imperium, (władza wojskowa i religijna) urzędnikom, wybranym przez komicja
centurialne.
Comitia centuriata były zorganizowane według podziału na klasy majątkowe i zapewniały pełną przewagę najbogatszych obywateli (98 centurii na
193). Głosowanie odbywało się w kolejności według klas. Rozpoczynali je
68
ekwici, a następnie głosowały centurie I klasy. Jeśli wynik głosowania był
zgodny, inne klasy już nie głosowały. Komicja centurialne decydowały o
wojnie i pokoju, i co najważniejsze, wybierały wyższych urzędników:
pretorów, konsulów i cenzorów. Głosowanie przez centurie tłumaczy nam,
dlaczego rządząca warstwa nobilitas mogła bez trudu utrzymać swój monopol
na urzędy.
Comitia tributa opierały się na organizacji pierwotnie terytorialnej,
tzn. tribus, tworzących jednostki administracyjne grupujące obywateli W
miarę podbojów Rzym powiększył liczbę tribus. Od roku 241 było ich 35: 4
miejskie (urbanae) i 31 wiejskich (rusticae); poszczególne rody, miasta i
okręgi wiejskie, czyli pagi należały do określonej tribus. Głosowanie na
komicjach tribusowych odbywało się również w sposób pośredni przez tribus,
ale dużą rolę odgrywały tu warstwy uboższe, w szczególności chłopstwo. W
III w. zgromadzenia tribusowe wyrosły na główny organ ustawodawczy w
państwie, wszelkie reformy i modyfikacje ustroju mogły być uchwalone tylko
przez te komicja. Stały się one głównie domeną działania trybunów ludowych,
którzy mogli wnosić projekty nowych ustaw (leges). Ponadto zgromadzenie
tribusowe wybierało niższych urzędników kurulnych: edylów i kwestorów.
Urzędników plebejskich: trybunów ludowych i edylów plebejskich wybierały
jednak nadal concilia plebis, zbierające się także według tribus, ale
obejmujące tylko plebejuszy. Uchwały tych zgromadzeń nosiły nazwę
plebiscita, podczas gdy lex była uchwalana przez całe zgromadzenie
tribusowe.
W przeciwieństwie do państw greckich Rzym wytworzył silną władzę
wykonawczą. Składały się nań urzędy i senat. Urzędnicy - magistratus mieli
władzę wojskowo-religijną, czyli imperium (tylko konsulowie, pretorzy i
dyktator) lub władzę cywilną - potestas. Zasadą była kolegialność
i jednoroczność urzędów zwyczajnych.
Najważniejszymi urzędnikami byli w Rzymie konsulowie (consules),
których wybierano corocznie w liczbie dwóch. Mieli oni imperium maius,
czyli najwyższą władzę w mieście i poza granicami miasta w wypadku wojny.
Na terenie Rzymu władza konsulów była ograniczona możliwością zastosowania
weta przez trybunów oraz prawem odwołania się od wyroku urzędnika do ludu
(ius provocationis). Także jeden z konsulów mógł przeciwstawić się przez
itercessio decyzji swego kolegi. Konsulom towarzyszyło 12 liktorów z pękami
rózeg (fasces), w które poza granicami miasta zatykano topory. co
symbolizowało nieograniczoną władzę konsula poza Rzymem. Najważniejszą
kompetencją konsulów było dowodzenie armią, mieli oni ponadto pewne
uprawnienia religijne związane z charakterem władzy - imperium,
interpretowali auspicia, oficja1ne wróżby przeprowadzane przez augurów, od
nich zależała decyzja, czy np. jest wolą bogów, aby wyruszyć na wyprawę
wojenną lub z niej zrezygnować.
Pretorzy (praetores) - początkowo jeden, później dwóch:praetor
urbanus i praetor peregrinus - mieli tzw. imperium minus. Głównym ich
zadaniem było utrzymanie porządku w miecie, z czego wynikała jurysdykcja
karna i cywilna. Pretorowi towarzyszyło 6 liktorów. Edykty pretorów były
ważnym uzupełnieniem Prawa XII tablic.
Cenzorowie (censores) byli urzędnikami o charakterze specjalnym.
Wybierani w liczbie dwóch na pięć lat, władzę swą sprawowali tylko przez 18
miesięcy. Zadaniem ich było przeprowadzanie spisu majątkowego, czyli
69
cenzusu, podział obywateli na centurie i tribus oraz sporządzanie listy
senatu - lectio senatus. Ta ostatnia kompetencja miała szczególnie duże
znaczenie polityczne. Toteż na cenzorów powoływano zwykle starszych wiekiem
senatorów ze znakomitych rodzin, z reguły byłych konsulów (viri
consulares). Cenzorowie prowadzili również część spraw finansowych
nadzorując prowadzenie prac publicznych, wyznaczając wysokość ceł, podatków
itp.
Wymienieni powyżej urzędnicy byli wybierani przez komicja
centurialne. Najważniejszymi urzędnikami spośród wybieranych przez concilia
plebis byli niewątpliwie trybuni ludowi (tribuni plebis). Z obrońców
plebsu wyrośli oni na ważny czynnik ochrony praw ludu przeciw nadużyciom
oligarchii. Trybun miał prawo weta, aresztowania urzędnika, zwoływania
zgromadzeń ludowych i stawiania na nich wniosków. Nietykalność
osobista trybunów i zastrzeżenie tego urzędu wyłącznie dla plebejuszy
stawiały trybunat w sytuacji wyjątkowej wobec innych magistratus.
Oligarchia senatorska pragnęła podporządkować sobie trybunów, włączyć ten
urząd do normalnej kariery arystokracji (cursus honorum). Powiększenie
liczby trybunów do 10 w praktyce ograniczyło ich władzą; w tak licznej
grupie znalazł się zawsze chociaż jeden oddany interesom senatu, który mógł
postawić weto wobec projektów kolegi. Z całą ostrością tego typu konflikt
wystąpił w czasie trybunatu Tyberiusza Grakcha w 133 r: p.n.e.
Edylowie kurulni i plebejscy (aediles), wybierani przez comitia
tributa i concilia plebis, tworzyli jednolite kolegium, podlegały im sprawy
porządkowe miasta, troska o zaopatrzenie i urządzenie igrzysk na własny
koszt. Kwestorzy (quaestores) w liczbie czterech byli pomocnikami konsula
od spraw finansowych. Sprawowanie tego urzędu było pierwszym szczeblem w
karierze senatorskiej.
W III w. ustaliła się już zwyczajowo kolejność sprawowania urzędów od niższych poczynając, na najwyższych kończąc. Naruszenie tych norm
zwyczajowych w czasie II wojny punickiej, a zwłaszcza szybka kariera
młodego Korneliusza Scipiona, spowodowało dążenie nobilitas do ujęcia reguł
sprawowania urzędów w normy prawne. W roku 180 uchwalono pod naciskiem
arystokracji ustawę Williusza (lex Villia anna lis), która ustalała ścisły
cursus honorum. Pierwszy urząd - kwesturę mógł sprawować obywatel mający
minimum 27 lat i odbytą służbę wojskową. Następnym stopniem w karierze
miało być stanowisko edyla lub trybuna ludowego (30 lat), nie było ono ,
jednak w pełni obowiązkowe. Trzeci stopień w cursus honorum - to pretura,
sprawowana w wieku minimum 40 lat, po trzech latach mógł, się były pretor
ubiegać o stanowisko konsula mając co najmniej 43 lata; ponowić konsulat
można było dopiero po 10 latach. Cenzorów wolno było wybierać tylko spośród
konsularów, czyli byłych konsulów.
Urzędem o nadzwyczajnej władzy było stanowisko dyktatora (dictator).
Powoływano go w sytuacjach szczególnie krytycznych dla państwa na okres
najwyżej 6 miesięcy. Senat orzekał o konieczności powołania dyktatora i
rzeczywiście go wybierał, mianował dyktatora konsul, a w wyjątkowych
wypadkach, np. w roku 21? p.n.e:, wyboru dokonywały comitia centuriata.
Dyktator miał najwyższą, niczym nieograniczoną władzę, tzw. summum
imperium. Towarzyszyło mu 24 liktorów niosących fasces z toporami - także w
granicach miasta. Od jego zarządzeń nie było odwołania do ludu, ani nie
mógł wobec nich zaprotestować trybun ludowy. Pomocnikiem dyktatora był
70
magister equitum, czyi dowódca jazdy.
Wszystkie urzędy rzymskie były bezpłatne, miały być tylko zaszczytem
- honores. Mogli je zatem pełnić tylko ludzie bogaci. Sposób wyborów zwłaszcza przez komicja centurialne - zapewniał bezwzględną przewagę
rządzącej nobilitas.
Wobec częstych, w zasadzie corocznych, zmian urzędników organem o
najwyższym autorytecie, zapewniającym ciągłość władzy w Rzymie, był senat senatus. Składał się on z byłych i czynnych urzędników, których listę
ustalali cenzorowie. Musieli oni w zasadzie utrzymać na liście tych; którzy
już byli senatorami. Skreślenie któregoś z członków senatu mogło być
spowodowane tylko naruszeniem obowiązujących obyczajów (mos maiorum). Na
wakujące miejsce wpisywano nowych sera- i torów, zostawali nimi tylko ci,
którzy piastowali już wyższe urzędy: konsulat, preturę, a od połowy III w.
także edylat kurulny. Listę senatu album senatorum sporządzano według
rangi, na pierwszym miejscu był umieszczony jeden z konsularów (viri
consuiares), princeps senatus. Zabierał on zawsze jako pierwszy głos w
czasie debaty. To pięcioletnie stanowisko pierwszego senatora było obiektem
pożądań najpotężniejszych rodów nobilitas. Zwoływać senat mógł konsul,
dyktator, pretor, później również trybun ludowy. Debata miała szczególny
przebieg. Zwołujący senat, najczęściej konsul, wygłaszał referat, a
następnie zadawał pytania senatorom według rangi, co sądzą o poruszonej
kwestii. Odpowiadali najpierw knsularowie, potem ewentualnie byli pretorzy
(viri pretorii), niższych urzędem senatorów w ogóle nie pytano o zdanie.
Brali oni tylko udział w jawnym głosowaniu, które polegało na przejściu na
drugą stronę sali. Ten hierarchiczny system organizacji senatu zapewniał
pełną przewagę najbardziej wpływowych nobilów, którzy skupili w swym ręku
najwyższe stanowiska państwowe.
W gestii senatu znajdowały się: bezpieczeństwo państwa, polityka
zagraniczna, finanse oraz sprawy kultu. Senat przyjmował obce poselstwa, na
których robił wrażenie "zgromadzenia królów", jak to orzekli posłowie
Pyrrusa. Rozdzielał dowództwa i zadania urzędników, od czasu . wojen
punickich przyznawał także prowincje namiestnikom. Senat był ostoją władzy
nobilitas, czynnikiem konserwatywnym, z reguły niechętnym jakimkolwiek
zmianom ustroju.
Pod koniec IV w. próbował wprowadzić pewne zmiany w składzie senatu
wybitny przywódca rodu Klaudiuszy, Appius Claudius Caecus, cenzor roku 312
p.n.e., założyciel via Appia; a także pierwszego wodociągu w Rzymie (aqua
Appia), który doprowadzał wodę do miasta z okolic Praeneste. Appiusz
Klaudiusz wprowadził do senatu wielu "ludzi nowych" niskiego pochodzenia, w
tym nawet synów wyzwoleńców. Pragnął on również zreformować komicja
tribusowe zezwalając ludności miejskiej zapisywać się do dowolnej tribus, a
nie tylko do 4 tribus urbanae. Appiusz Klaudiusz dążył zatem do zwiększenia
roli politycznej ludności miejskiej, która łatwiej mogła przyjść na
zgromadzenia odbywające się w Rzymie. Ta próba osłabienia roli mieszkańców
wsi nie powiodła się, bowiem reformy Klaudiusza nie utrzymały się. Trwałym
skutkiem działalności wybitnego polityka pozostały sławne budowle o
charakterze użyteczności publicznej oraz zmiany w organizacji kultu
religijnego Herkulesa, który z prywatnego przekształcił się w państwowy.
Również omówione poprzednio powiązania Appiusza Klaudiusza z Kampanią i
jego dążenia do ekspansji morskiej wywarły silny wpływ na politykę
71
zagraniczną Rzymu, skierowując ją najpierw na tory nieprzejednanej walki z
miastami greckimi i Pyrrusem, następnie zaś przeciw Kartaginie. Działalność
Appiusza Klaudiusza przypada na okres wojen samnickich, kiedy to Klaudiusze
podjęli walkę o wpływy z najpotężniejszym dotąd rodem Fabiuszy. Oba rody
dzieliła nie tylko inna koncepcja polityki wewnętrznej, ale również
zewnętrznej. (Fabiusze byli zainteresowani głównie walkami na północy
Italii).
Nobilitas starała się również o zastrzeżenie wyłącznie dla. siebie
stanowisk kapłańskich. Najwyższym z nich był pontifex maximus; duże
znaczenie polityczne tej funkcji i jej dożywotni charakter powodowały
zaciekłą rywalizację najpotężniejszych rodów o jej zdobycie. Funkcje
kapłańskie były tak ważne politycznie, ponieważ każda urzędowa czynność w
Rzymie musiała być połączona z obrzędami religijnymi.
Szczytem marzeń dla Rzymianina było osiągnięcie dwukrotne konsulatu,
sprawowanie cenzury, objęcie stanowiska princepsa senatu i uzyskanie
funkcji najwyższego kapłana. Tylko jednak mała garstka przedstawicieli
najbardziej wpływowych rodów mogła marzyć o takim "szczęściu". Państwem
rzymskim rządziła właściwie niewielka grupa najpotężniejszych nobilów.
2. Walka o opanowanie basenu Morza Śródziemnego. Wojny
punickie i macedońskie
Kartagina była starą kolonią fenicką założoną przez Tyr na północnym
wybrzeżu Afryki (teren dzisiejszej Tunezji). Stopniowo rozrosła się w
wielkie państwo, które podporządkowało sobie znaczną część terenów
północno-zachodniej Afryki. W połowie V w. p.n.e. Kartagina stała się
pierwszą potęgą morską w basenie Morza Śródziemnego i najsilniejszym
państwem świata zachodniego. Podporządkowała sobie liczne kolonie fenickie
i zakładała nowe, panowaniu jej podlegała zachodnia Sycylia, wybrzeża
Sardynii oraz Baleary. Państwo to było w IV w. pierwszą potęgą handlową
Morza Śródziemnego, jego okręty docierały aż do Brytanii sprowadzając
stamtąd cynę, z Hiszpanii przywoziły srebro i inne szlachetne metale.
Kartagińczycy prowadzili także szeroko rozwinięty handel niewolnikami.
Gospodarka rolna stała w państwie kartagińskim na wysokim poziomie; dzięki
zastosowaniu wyższej techniki rolnej (sztuczne nawadnianie itp.) urodzajna
ziemia afrykańska dawała obfite plany zbóż, dobrze rozwijało się
sadownictwo, uprawa winorośli i oliwki. Kartagina była krajem o silnie
rozwiniętej wielkiej własności ziemskiej, która opierała się głównie na
pracy niewolników. Panował w niej ustrój oligarchiczny o specyficznych
cechach.
Na czele państwa kartagińskiego w IV w. p.n.e. stało dwóch królów
ściśle kontrolowanych przez arystokrację. Głównym organem władzy
arystokracji była rada, zwana przez Rzymian senatem, a przez Greków
geruzją, powołująca do działania różne komisje, z których najważniejsza
była Komisja Trzydziestu. Bardzo duże znaczenie miał w Kartaginie Trybunał
Stu Czterech, utworzony w 396 r. p.n.e., sprawujący jurysdykcję oraz
funkcje kontrolne w stosunku do królów i urzędników. Trybunał ten sądził i
często skazywał na śmierć (zwykle przez ukrzyżowanie) wodzów podejrzanych o
72
dążenie do jedynowładztwa oraz tych, którzy popełnili błędy w czasie
prowadzenia wojny. Zgromadzenie ludowe nie
miało prawdopodobnie
większego znaczenia w państwie kartagińskim (punickim).
Ekspansja handlowa Kartaginy doprowadziła do starcia z Grekami,
zwłaszcza na Sycylii, gdzie istniało najsilniejsze państwo tzw. Wielkiej
Grecji - Syrakuzy. Przez długi czas łączyły Rzym i Kartaginę zawierane
przymierza (w latach 348, 306 i 280 p.n.e.). W czasie wojen Rzymu z
Samnitami, a następnie z królem Pyrrusem i z Tarentem / Kartagińczycy byli
naturalnymi sojusznikami Rzymian przeciwko Grekom i innym ludom italskim.
Sytuacja jednak zmieniła się z chwilą opanowania przez Rzym całej
południowej Italii. Rzymian dzieliła teraz od Sycylii tylko wąska Cieśnina
Mesyńska. Dążenie Rzymu da zajęcia tej wyspy, na której stale rozszerzali
zakres swego panowania Kartagińczycy stało się przyczyną wybuchu I wojny
punickiej (264 - 241 r. p.n.e.) i otworzyło długi okres walk o hegemonię na
Morzu Śródziemnym.
Układ stronnictw w Rzymie przedstawiał się w przededniu tej wojny
następująco. Ugrupowaniem dążącym do rozszerzenia ekspansji handlowej w
rejonie Morza Śródziemnego, a co za tym idzie do nieuniknionego starcia z
Kartaginą, kierował ród Klaudiuszy, z którymi blisko związani byli
Atiliusze i inne rody pochodzenia kampańskiego. W interesie Kampańczyków
leżało bowiem szukanie nowych rynków zbytu dla wyrobów ich rzemiosła oraz
produktów rolnych, skierowanie państwa rzymskiego w kierunku morza.
Rywalizujący z Klaudiuszami Fabiusze zainteresowani byli przede wszystkim
zdobywaniem nowych żyznych ziem na północy, opanowaniem nie tylko całej
Etrurii, ale również sięgnięciem po obszary zamieszkiwane przez Gallów.
Ostatnim sukcesem Fabiuszy w tym czasie było rozpoczęcie oblężenia Volsinii
(265 r.),którym kierował Fabius Maximus Gurges, konsul po raz trzeci. Zmarł
on jednak w czasie walk pod Volsinii, a w roku następnym - 264 p.n.e.
konsulat objął Appius Claudius Caudex, który nie tylko zainicjował budowę
floty rzymskiej, ale doprowadził świadomie do rozpętania wojny przeciw
Kartaginie.
I wojna punicka (264 - 241 p.n.e.)
Bezpośrednim powodem do wojny stało się udzielenie przez Rzym pomocy
Mamertynom ("synami Marsa" nazywali się dawni najemnicy kampańscy), którzy
opanowali, Messanę, narażając się na konflikt z Hieronem II, władcą
Syrakuz. Sprawą Messany była także żywo zainteresowana, Kartagina. W chwili
rozpoczęcia wojny Rzymianie mieli zdecydowaną przewagę na lądzie,
dysponując wielką i świetnie wyćwiczoną armią - legionami i wojskami
sprzymierzeńców, natomiast nie posiadali dostatecznie silnej floty
(posługiwali się głównie okrętami sprzymierzonych Greków) i ich zasoby
materialne były ograniczone. Kartagina ustępowała przeciwnikowi na lądzie.
Sami Kartagińczycy byli ludem niezbyt licznym i podstawę ich armii
stanowili najemnicy. Mieli jednak dużą i doświadczoną flotę, znakomite
tradycje w zakresie sztuki oblężniczej, ponadto dysponowali zasobnym
skarbem.
W roku 264 wojska rzymskie przeprawiły się na Sycylię, zajęły
73
Messanę, starły się zwycięsko najpierw z Kartagińczykami, następnie zaś z
Syrakuzańczykami, po czym przystąpiły do oblężenia Syrakuz. Ponieważ wiele
miast greckich przeszło na stronę rzymską, Hieron musiał zawrzeć pokój z
Rzymem (263 r. p.n.e.), stając się teraz jego sojusznikiem. Miało to duże
znaczenie dla Rzymian, ponieważ sojusz z Syrakuzami zapewniał im regularne
zaopatrzenie legionów w żywność.
W roku 262 wojska rzymskie zdobyły po półrocznym oblężeniu potężne
miasto sycylijskie Agrigentum (Akragas); dostarczyło ono wielu cennych
łupów, w tym 25 000 jeńców, którzy stali się niewolnikami. Dalsze sukcesy
na Sycylii utrudniała jednak Rzymianom zdecydowana przewaga floty
kartagińskiej, która mogła swobodnie atakować wybrzeża Italii. Rzymianie
ponadto zdawali sobie sprawę, że ich wojska na Sycylii mogą być łatwo
odcięte od ojczyzny. Te czynniki zmusiły Rzymian do budowy silnej floty
wojennej, złożyło się na nią 100 pięciorzędowców i 20 trójrzędowców,
wzorowanych na okrętach kartagińskich i greckich. Ta nowa flota rzymska
była zbudowana w sposób daleki od doskonałości, brakowało jej także
wyćwiczonej załogi. Aby sposób walki maksymalnie przybliżyć do bitwy na
lądzie, Rzymianie zbudowali na okrętach specjalne pomosty, zaopatrzone w
haki, które zarzucali na jednostki floty nieprzyjacielskiej - umożliwiało
to przerzucenie części żołnierzy na pokład przeciwnika i podjęcie walki
wręcz, a w tej dziedzinie Rzymianie byli mistrzami.
Wprawdzie pierwsza bitwa morska w roku 260 p.n.e. koło Wysp Liparyjskich była niepomyślna dla Rzymu, ale w tymże roku w bitwie pod Mylae
konsul Gajusz Duiliusz (C. Duilius) odniósł walne zwycięstwo dzięki
zastosowaniu techniki ruchomych pomostów. Duiliusz nie tylko odbył triumf,
dla uczczenia zwycięstwa zbudowano w Rzymie kolumnę ozdobioną dziobami
zdobytych okrętów (columna rostrata), a na monetach rzymskich zaczęto bić
jako symbol dziób okrętu, Zwycięstwo pod Mylae dowiodło kruchości morskiej
przewagi Kartaginy. Dalsze postępy rzymskie w walkach na Sycylii zostały
jednak zahamowane skutkiem zdecydowanej supremacji Kartagińczyków w
zakresie sztuki oblężniczej, przejętej od państw hellenistycznych.
Rzymianie natknęli się na długi i zaciekły opór kilku dobrze obwarowanych
miast (Drepanum, Lilybaeum, Panormus i in.), przez co wojna na Sycylii
znacznie się przeciągała.
W tej sytuacji Atiliusze i Klaudiusze zdołali przekonać władze rzymskie o konieczności zaatakowania samego państwa kartagińskiego. W roku 256
skierowano wyprawę do Afryki pod wodzą konsulów Marka Atiliusza Regulusa
(M. Atilius Regulus) i Lucjusza Manliusza Wulsona. U przylądka Eknomos (256
r.) doszło do jednej z największych bitew morskich starożytności, Rzymianie
odnieśli pełne zwycięstwo i wylądowali w Afryce. Na tym terenie walczono
jednak ze zmiennym szczęściem. Rzymianie wylądowali w Afryce bez trudu, bo
była ona bardzo słabo broniona. Władze rzymskie odwołały konsula Wulsona z
flotą, a pozostawiony z dwoma legionami Regulus odniósł wprawdzie jeszcze
pewne sukcesy, Kartagińczycy jednak obawiając się straty najżyźniejszych
terenów zdołali zreorganizować armię głównie dzięki zaciągowi żołnierzy
greckich. W starciu z armią kartagińską pod wodzą Spartanina Ksantipposa
konsul Regulus poniósł ciężką klęskę, w jej wyniku sam dostał się do
niewoli, w której zginął. Flota rzymska nie zdołała ocalić resztek armii
Regulusa (2000 ludzi), bowiem w czasie burzy w drodze powrotnej z Afryki
uległa rozbiciu.
74
Działania wojenne toczyły się dalej na Sycylii, gdzie Rzymianie zdołali zepchnąć Kartaginczyków na zachód wyspy (w roku 254 zajęli Pariormus),
ale flota ich parokrotnie była niszczona bądź to w bitwie, bądź to skutkiem
burzy. W roku 250 konsul Appiusz Klaudiusz Pulcher zaatakował flotę
kartagińską pod Drepanum, gdzie poniósł druzgocącą klęskę. W Rzymie
uzyskało przewagę znowu ugrupowanie Fabiuszy, którzy pełnili konsulat
kolejno w latach 247, 246 i 245 p.n.e. Politycy ci przewlekali prowadzenie
wojny i dążyli do honorowego jej zakończenia. W roku 247 sytuacja na
Sycylii zmieniła. się wyraźnie na niekorzyść Rzymu, dowództwo wojsk
kartagińskich objął bowiem wybitny wódz Hamilkar Barkas, przedstawiciel
ambitnego rodu Barkidów, odgrywającego kierowniczą rolę w Kartaginie.
Przeszedł on do działań ofensywnych, które przyniosły mu szereg sukcesów. W
tej sytuacji przeciwnicy Kartaginy w Rzymie zdobyli się na ostateczny
wysiłek finansowy i . wybudowali nową flotę w znacznym stopniu dzięki
dobrowolnym składkom obywateli, zwłaszcza bogatych finansistów i kupców.
Dowództwo nad liczącą 200 pięciorzędowców flotą objął w roku 242 konsul
Gajusz Lutacjusz Katulus (C. Lutatius Catulus). Podczas gdy Rzymianie
kontynuowali oblężenie ostatnich twierdz kartagińskich na Sycylii:
Lilybaeum i Drepanum, flota rzymska pod wodzą Katulusa zadała w 241 r.
p.n.e. Kartagińczykom decydującą klęskę u Wysp Egackich (Aegates Insulae).
Hamilkar i Lutacjusz Katulus zawarli rozejm, a następnie przystąpili ,do
pertraktacji pokojowych. Ostatecznie Kartagina musiała przyjąć pokój na
warunkach stosunkowo ciężkich; musiała zrezygnować z posiadłości
sycylijskich, zwolnić jeńców i wypłacić Rzymowi w ciągu 10 lat kontrybucję
w wysokości 3200 talentów. Kartagina utrzymała jednak nie ograniczone
żadnymi klauzulami siły morskie i lądowe, a Hamilkar Barkas uzyskał dla
żołnierzy punickich prawo opuszczenia Sycylii z zachowaniem broni.
Dzięki postanowieniom pokoju roku 241 Sycylia - z wyjątkiem Syrakuz stała się pierwszą prowincją Rzymu, czyli krajem zależnym poza terenem
Italii. Organizacja tej prowincji miała cechy prowizorium. Ludność płaciła
daninę, opierającą się na dotychczasowych ustawach władcy syrakuzańskiego,
Hierona. Nie dostarczała natomiast wojska, co było istotnym zadaniem
sprzymierzeńców italskich. Niektóre greckie miasta sycylijskie zostały
uznane za socii, ale miało to tylko honorowe i finansowe znaczenie. Wkrótce
potem zdarzyła się okazja (po r. 238 p.n.e.) do zajęcia również Sardynii i
Korsyki. Kartagina bowiem znalazła się w bardzo trudnej sytuacji, zrujnowana wojną i kontrybucją, nałożoną przez Rzymian, nie była w stanie opłacić
zaległego żołdu. Doprowadziło to do buntu wojsk najemnych, który
zapoczątkował powszechne powstanie ludności niezadowolonej z panowania
kartagińskiego (241- 238 p.n.e.). Obok najemników wzięła w nim udział
miejscowa ludność, głównie wieśniacy libijscy a także niewolnicy. W
ostatnich latach wojny z Rzymem i w czasie trwającego przeszło 3 lata
powstania ujawniły się także sprzeczności wśród rządzącej Kartaginą
oligarchii. Jedno stronnictwo pod wodzą Hannona Wielkiego, reprezentujące
wielkich właścicieli ziemskich, dążyło przede wszystkim do rozszerzenia
posiadłości w Afryce, co powiodło się Hannonowi po zdobyciu w roku 247
Theveste i zajęciu obszarów po pustynię Saharę. Natomiast związani z
bogatym kupiectwem i cieszący się poparciem ludu Barkidzi reprezentowali
politykę dalszych podbojów zamorskich i szukania odwetu na Rzymie za
przegraną w I wojnie punickiej.
75
Po stłumieniu powstania w Kartaginie przez Hamilkara Barkasa,
stronnictwo jego uzyskało przewagę. Wyrazem tego było podjęcie nowych
podbojów zamorskich - na terenie Hiszpanii, gdzie znajdowały się duże złoża
szlachetnych metali, zwłaszcza srebra. Hamilkar rozpoczął walki z
miejscowymi bitnymi plemionami iberyjskimi i celtyckimi, ich celem było
rozszerzenie i stworzenie nowego imperium kartagińskiego. W czasie tych
walk Hamilkar opanował najpierw wybrzeże Hiszpanii oraz bogate kopalnie
złota i srebra w górach Morena. Zakończywszy ten etap podboju (236 r.)
Hamilkar przystąpił natychmiast do zreorganizowania eksploatacji kopalń,
mennica starego fenickiego miasta Gades zaczęła wybijać nową wartościową
monetę. Zapewniło to Hamilkarowi nie tylko dość znaczną niezależność
ekonomiczną i polityczną, ale również odrodzenie gospodarki w Kartaginie.
Następnie Hamilkar przystąpił do dalszych podbojów w głębi kraju, ale w
jednej z walk poległ (229 r.). Wojska kartagińskie w Hiszpanii skłonne były
uznać za wodza tylko członka rodziny Barkidów. Wobec zbyt młodego wieku
synów Hamilkara, armia obwołała wodzem jego zięcia, Hazdrubala. Okazał się
on doskonałym organizatorem i dyplomatą, dążył przede wszystkim do
konsolidacji zdobytych obszarów.
Wyrazem tego było założenie stolicy w punickiej Hiszpanii - miasta o
dumnej nazwie Kart Hadaszt, czyli Kartagina. Rzymianie nazwali ją Carthago
Nova. Hiszpańska Kartagina stała się nie tylko silną twierdzą i ważnym
portem, ale jednym z najwspanialej zabudowanych miast antycznych. Hazdrubal
wzniósł tam okazały pałac królewski, w którym
prowadził tryb życia
władców hellenistycznych. Dążył do stworzenia silnej monarchii Barkidów w
Hiszpanii, opartej na armii i więzach religijnych. (Barkidzi lansowali swój
własny panteon, w którym dużą rolę odgrywali starzy bogowie Tyru, np.
Melkart, nie zaś bóstwa najbardziej popularne w Kartaginie). Hazdrubai
prowadził również umiejętną politykę wobec ludności miejscowej Iberów i
Celtów, których
zdołał w znacznym stopniu pozyskać dla swych planów.
Lansowanie kultu Melkarta - Heraklesa z Gades i mistyki zwycięstwa,
przedstawianie Hamilkara i jego następców na monetach jako wcielenia
Melkarta wszystkie te środki miały na celu umocnienie monarchii Barkidów,
prawie niezależnej od Kartaginy.
Sukcesy Hamilkara i Hazdrubala w Hiszpanii zaniepokoiły nie tylko
wrogie Barkidom stronnictwo Hannona Wielkiego w Kartaginie. Dalszego
rozszerzania się "imperium" Barkidów obawiali się Rzymianie. Skłonili oni
Hazdrubala do zawarcia układu, na mocy którego północną granicą wpływów
Kartaginy w Hiszpanii miała być rzeka Iberus (226 r.). Układ ten wynikał z
dążenia do zabezpieczenia przed Barkidami bogatego miasta Saguntu, które
zwróciło się do Rzymu o pomoc. Wbrew ogólnie przyjętej interpretacji Iberus
= Ebro, należy raczej uznać słuszność poglądów J. Carcopino i G. Ch. Picarda, że wytyczoną w układzie granicą miał być Iberus południowy, czyli
Jukar 4. W ten sposób Rzym, zaabsorbowany wówczas walką z Gallami w rejonie
Niziny Nadpadańskiej, przyznawał Kartaginie prawo do większej części
Hiszpanii. W roku 221 zginął Hazdrubal, dowództwo objął wówczas 25-letni
syn Hamilkara, Hannibal. Mimo młodego wieku był on już doświadczonym
wodzem, wychowanym przez ojca w tradycji nieprzejednanej nienawiści do
Rzymu. Cechowały go niezwykła energia, śmiałość planów i nowatorstwo
koncepcji strategicznych, szybkość decyzji i umiejętność stosowania
prawdziwie "punickich" podstępów (Fenicjanie słynęli ze swego sprytu).
76
Hannibal rozpoczął systematyczne przygotowania do wojny z Rzymem, która
miała zrekompensować straty poniesione przez Kartaginę. Zanim jednak doszło
do nowej wojny, w Rzymie nastąpiły ważne przemiany wewnętrzne.
Sytuacja wewnętrzna w Rzymie w latach 241- 218 p.n.e.
Okres między I a II wojną punicką obfitował w wiele ważnych wydarzeń
w Rzymie. W roku 241 zakończono ostatecznie dzieło organizacji
terytorialnej rzymskiej civitas tworząc dwie ostatnie tribus wiejskie na
obszarze Picenum; było zatem odtąd 35 tribus. W okresie między 241 a 222 r.
p.n.e. nastąpiła także pewna reforma komicjów centurialnych, mająca na celu
powiązanie systemu centurialnego z tribus. Niestety wiadomości o niej są
bardzo skąpe i niejasne, co powoduje rozbieżność interpretacji wśród
autorów nowożytnych. Podstawę do dyskusji stanowiły dotychczas: zagmatwany
tekst Liwiusza {przede wszystkim I, 43, 12) oraz fragment De re publica
Cicerona (II, 39, 40). Nowe możliwości interpretacyjne stworzyło odkrycie w
1947 r. brązowej tablicy w Heba (Magliano) w Etrurii, tzw. Tabula Hebana.
Zawiera ona tekst ustawy z roku 19 n.e., tzn. z początków panowania
Tyberiusza, dotyczący zgromadzeń wyborczych senatorów i ekwitów. Zawiłe
przepisy Tabula Hebana pozwoliły spojrzeć w nowy sposób na reformę
centurialną z lat 241 218 p.n.e.
Badania naukowe ostatnich lat dwudziestu doprowadziły do odrzucenia
poglądu o powiększeniu centurii do liczby 373, co kwestionował już Mommsen.
Nowe prace o rzymskich zgromadzeniach wyborczych zamknęły pewien etap
dyskusji i wykazały w sposób przekonywający konieczność innej interpretacji
reformy komicjów centurialnych 6. Zakłada ona, że w latach 241- 218 p.n.e.
liczba centurii pozostała niezmieniona w stosunku do systemu serwiańskiego,
tzn. było ich nada1 193. Uległa jednak zmniejszeniu liczba centurii klasy
I, która wynosiła odtąd 70, obejmując po jednej centurii iuniores i
seniores z każdej spośród 35 tribns. W ten sposób ujednolicono system
centurialny i tribusowy dla pierwszej klasy majątkowej. Jedna wybrana losem
centuria z tej klasy, tzw. centuria praerogativa, rozpoczynała odtąd
głosowanie na komicjach centurialnych. Bez zmian pozostała liczba 18
centurii equites, a pozostałe klasy majątkowe (II, III, IV i V) wystawiały
łącznie 100 centurii. Ich rozdzielenie między cztery klasy jest sprawą
dyskusyjną, prawdopodobnie wydaje się; że druga klasa zyskała 10 centurii
odjętych klasie I, obejmując łącznie 30 cent turii, zaś dalsze klasy
liczyły, jak w systemie Serwiusza Tulliusza: III 20, IV - 20 i V - 30
centurii.
Do tego należy dodać 5 centurii niezbrojnych, co daje łącznie 193
centurie. Dla przegłosowania wniosku niezbędna była zatem jak dawniej
liczba 97 centurii, ale nie wystarczały już głosy I klasy i ekwitów (88),
trzeba było jeszcze pozyskać część głosów (minimum 9 centurii) II klasy.
Ta dość zawiła reorganizacja nie wprowadzała poważniejszych zmian natury
społecznej, rządząca nobilitas w dalszym ciągu mogła utrzymać swoją
przewagę na komicjach centurialnych, o czym świadczą wyniki wyborów
konsulów z lat 218 - 49 p.n.e. Jak wykazała L. R. Taylor, ponad połowę
konsulatów sprawowali wówczas przedstawiciele 17 rodów, ok. 80% konsulów z
77
tych lat reprezentowało zaledwie 30 gerttes. Ta analiza składu społecznego
najwyższych urzędników republiki po roku 218 p.n.e. wskazuje na to, że
dokonana wcześniej reforma komicjów centurialnych nie stanowiła momentu
przełomowego w rozwoju państwowości rzymskiej.
Można jednak mówić o wystąpieniu w tym okresie pewnych tendencji do
demokratyzacji ustroju rzymskiego. Podstawą społeczną tego typu przemian
mogło być w Rzymie III w. p.n.e. tylko chłopstwo. Wydaje się, że w jego
interesach działał w okresie między I a II wojną punicką Gajusz Flaminiusz
(C. Flaminius), trybun. roku 232, dwukrotnie konsul w latach 223 i 217,
cenzor roku 220 p.n.e. Wiadomości zachowane o nim (u Liwiusza, Polibiusza,
częściowo u Plutarcha) są dosyć skąpe i spaczone przez "partyjne"
nastawienie historyków antycznych, którzy pisali o nim z wyraźną wrogością.
Jako trybun ludowy w roku 232 p.n.e. Flaminiusz zaproponował podział ziem
zwanych ager Gallicus na terenie Picenum, skonfiskowanych Senonom w 284 r.,
miedzy drobnych rolników, którzy otrzymaliby tam niewielkie działki ziemi.
Ten projekt reformy agrarnej wywołał zaciekły opór senatorów, byli oni
najbardziej zainteresowani w eksploatowaniu terenów ziemi publicznej. Nie
licząc się jednak z oporem senatu Flaminiusz przeprowadził swój projekt
ustawy na komicjach tribusowych. Uprzedzeni doń historycy antyczni
twierdzą, że nadziały ager Gallicus wywołały wojnę z Gallami. Nie jest to
jednak słuszne, ponieważ grunty te były skonfiskowane już dawno (284 r.), a
potomków wysiedlonych Senonów niewiele obchodziło, jak Rzymianie podzielą
się między sobą tą ziemią.
W latach 225 - 222 doszło rzeczywiście do ciężkiej wojny z Gallami,
ale główną w niej rolę odegrały plemiona z terenów Niziny Nadpadańskiej,
zwłaszcza waleczni i dzicy Insubrowie, mieszkający na północ od Padu.
Rzymianom udało się w 224 r. pokonać koalicję Gallów w bitwie pod
Telamonem. W następnym roku (223) konsul Gajusz Flaminiusz podjął śmiałą
wyprawę do kraju Insubrów i zdołał ich pokonać.
W ten sposób Rzymianie doszli do Alp - Gallia Cisalpina dostała się
pod władzę rzymską. Umocnić ją miały nowe silne kolonie latyńskie:
Placentia i Cremona (222 r.), strzegące przejścia przez Pad przeciw
Insubrom; jako zabezpieczenie przeciw Bojom została zbudowana Mutina
(Modena), która później (183 r. p.n.e.) została także kolonią. Z inicjatywy
Flaminiusza zbudowano w 220 r. drogę łączącą Ariminum z Rzymem = via
Flaminia. Opanowanie terenów nadpadańskich miało jeszcze dość powierzchowny
charakter, Rzymianie nie zdołali ani w pełni ujarzmić, ani tym bardziej
zromanizować Gallów, którzy marzyli o odzyskaniu wolności i poparli
Hannibala w roku 218 p.n.e.
Z wpływami Gajusza Flaminiusza można także wiązać ustawę uchwaloną
prawdopodobnie w roku jego cenzury (220 r. p.n.e.). Była to zaprojektowana
przez trybuna Klaudiusza lex Claudia, na mocy której zakazano senatorom
posiadania statków o większej objętości niż 300 amfor (80 hektolitrów).
Odsunięto w ten sposób nobilitas od handlu morskiego, który stał się domeną
działalności innych warstw bogatych obywateli., Od dawna już uważano za
jedyne odpowiednie zajęcie ekonomiczne dla senatora nadzorowanie swoich
majątków ziemskich, lex Claudia, zamykała jednak formalnie inne możliwości
zarobkowania dla nobilitas. Niektórzy badacze inaczej interpretują tę
ustawę, widząc w niej odcięcie dostępu do senatu dla wzrastających w siłę
grup ekwickich.
78
Niezależnie jednak od walki o zasadnicze zmiany w ustroju, idące w
kierunku demokratyzacji, której przewodził Gajusz Flaminiusz, toczyła się
również walka wewnątrz nobilitas, rywalizującej między sobą o wpływy i
urzędy. Te ugrupowania nobilów trudno określić mianem stronnictwa, bowiem
nie miały one określonego programu politycznego. Były to tzw. factiones,
łączące kilka rodów pod przewodnictwem jednego rodu, zwykle
patrycjuszowskiego, odgrywającego rolę kierowniczą. Członków factio
obowiązywała pełna solidarność w staraniach o urzędy, często łączyli się
oni także więzami małżeńskimi. Jakkolwiek nie można mówić o programach
ideologicznych factiones, to jednak różniły się one stosunkiem do wyborców
- bazując na nieco odmiennych kręgach społecznych.
W okresie poprzedzającym II wojnę punicką można - jak wykazały badania
Scullarda s - wyróżnić trzy wyraźne ugrupowania rodów. Pierwszym z nich i
mającym najstarsze tradycje była factio Fabiuszy. Na przełomie IV i III w.
p.n.e. przywódcą tego ugrupowania był Q. Fabius Maximus Rullianus, pełnił
on pięciokrotnie urząd konsula w latach 322 - 295, dwukrotnie dyktaturę,
był także cenzorem. Jak wszyscy Fabiusze prowadził politykę wrogą
plebejuszom, zwalczał także zaciekle cenzora roku 312, Appiusza Klaudiusza.
Fabiusze zapewnili sobie szereg konsulatów w ciągu III w. Q. Fabius Maximus
Gurges, syn Rullianusa, był konsulem trzykrotnie w latach 292, 276 i 265.
Pod koniec wieku na czoło factio wysuwa się Q. Fabius Maximus Verrucosus,
syn Gurgesa, zwany później Cunctatorem.
[Męskie imię rzymskie składało się z . trzech podstawowych członów: imienia
własnego - praenomen, nazwiska rodowego - nomen gentile i przydomka cognomen. Czasem jeszcze uzyskiwano przydomek indywidualny - supernomen.
Tak np. Quintus (praenomen) Fabius (nomen gentile) Maximus (cognomen)
Verrucosus Cunctator (supernomina). Imion własnych było w Rzymie niewiele i
pewne rody używały stale tych samych praenomina, np. Publius i Lucius w
rodzie Cornelii Scipiones. Kobieta rzymska miała tylko jedno imię-nazwisko,
np. Claudia; Cornelia.]
Sprawował on 5-krotnie konsulat w latach 233 - 209 i w krytycznym roku 217
był dyktatorem. Wokół rodu Fabiuszy grupowali się: Licinii, Ogulnii,
Laetorii, Fulvii, Mamilii i Otacilii.
Druga factio skupiała się wokół rodu Klaudiuszy. Autorzy rzymscy
zarzucają mu często niezwykłą pychę (superbia). Wbrew jednak zdaniu
Liwiusza o gens Claudia, że był to ród najbardziej dumny i najbardziej
okrutny wobec plebsu, Klaudiusze - w przeciwieństwie do nieprzejednanych i
niechętnych jakimkolwiek zmianom Fabiuszy - umieli zdobyć się na
demagogiczne pociągnięcia zjednujące im pewne poparcie warstw niższych.
Przykładem tego może być działalność najwybitniejszego przedstawiciela tego
rodu na przełomie IV i III w., Appiusza Klaudiusza. Synowie jego: Appius
Claudius Caecus (konsul r. 268), P. Claudius Pulcher (konsul r. 249) i C.
Claudius Centho (konsul r. 240), zapoczątkowali trzy nowe gałęzie rodu
Klaudiuszy z odrębnym przydomkiem (cognomen). Od IV w. p.n.e. silne były
powiązania Klaudiuszy z oligarchią kupiecką w Kampanii i rodem Atiliuszy,
którego przedstawiciele w III w. p.n.e. uzyskali szereg konsulatów.
Poparcia Klaudiuszom udzielali Sempraniusze, od r. 231 także Fulwiusze.
Najmłodszą factio, ale jednocześnie najsilniejszą w ostatnim ćwierćwieczu
III w. p.n.e. było ugrupowanie Emiliuszy (Aemilii) i Korneliuszy z
przydomkiem Scipio (Cornelii Scipiones). Factio ta opierała się na wielu
79
rodach, były to: Livii, Veturii, Servilii, Papirii, Pomponii, Licinii,
Caecilii i Minucii. Emi1iusze i Korneliusze skłonni byli do stosunkowo
dużych ustępstw na rzecz różnych grup społecznych, znani byli z
elastyczności i liberalizmu swojej polityki. W okresie I wojny punickiej
Cornelii Scipiones, podobnie jak Claudii i Atilii, byli zwolennikami walki
przeciw Kartaginie. Lata 222 - 216 przyniosły pełny triumf tej grupie.
Układ fasti consulares w tych latach świadczy o pełnej przewadze tej
factio, na co wskazują podkreślone nazwiska w tabeli na s. 93.
W latach 222 - 216 factio Emiliuszy i Korneliuszy obsadziła zatem wszystkie
stanowiska konsulów patrycjuszowskich, a w latach 221 i 219 zapewniła sobie
oba konsulaty. Ponadto trzeba dodać, że L. Cornelius Lentulus Caudinus,
konsul roku 237, sprawował władzę jako pontifex maximus i princeps senatus
od r. 220 p.n.e.
Tak więc stosunkowo postępowe społecznie ugrupowanie Emiliuszy i
Scipionów miało całkowitą przewagę w momencie wybuchu II wojny punickiej.
Wydaje się także, że doszło w tym czasie do pewnego współdziałania owej
factio z demokratycznym ugrupowaniem Gajusza Flaminiusza. Przewaga rodu
Korneliuszy Scipionów w latach 222 - 218 oznaczała również wrogi kurs wobec
Kartaginy.
II wojna punicka (218 - 201 p.n.e.)
Hannibal dążył do rozszerzenia posiadłości kartagińskich w Hiszpanii,
starając się na razie utrzymać w granicach umowy z Rzymem z 226 r. Gdy
jednak doszło do konfliktu Hannibala z Saguntem, sprzymierzeńcem
rzymskim, groziło to wybuchem wojny z Rzymem. Hannibal wykorzystał jednak
zaabsorbowanie Rzymian sprawami galijskimi i zdecydował się
na wojnę przeciw Saguntowi (219 r,). Po długim oblężeniu zdobył i zniszczył
Sagunt, któremu Rzymianie nie udzielili pomocy. Wojna została podjęta przez
Rzym w 218 r. Hannibal rozpoczął już wcześniej przygotowania do wyprawy na
Italię. Zamierzał próbować dotrzeć tam drogą lądową, ponieważ Rzymianie
mieli wówczas przewagę na morzu. Ponadto liczył na szerokie poparcie Gallów
przy wyborze trasy alpejskiej. Plan Hannibala był dla Rzymian zupełnym
zaskoczeniem, spodziewali się bowiem, że będą prowadzić wojnę na terytorium
nieprzyjaciela (w Hiszpanii i Afryce). Hannibal jednak zdecydował się na
niewątpliwie trudne przejście przez Pireneje i Alpy z armią liczącą ok. 50
tys. żołnierzy.
Największym zaskoczeniem dla Rzymian był wybór trasy alpejskiej.
Hannibal nie mógł pójść najłatwiejszą drogą od ujścia Rodanu
wzdłuż wybrzeża liguryjskiego, bowiem tam oczekiwała go już armia rzymska
pod wodzą konsula Publiusza Scipiona. Toteż wódz kartagiński zdecydował się
natychmiast iść w górę Rodanu i przeprawić się przez Alpy. Jak wykazały
ostatnie badania naukowe e, nie poszedł on jedynym znanym Rzymianom
przejściem transalpejskim, tzn. drogą Heraklesa (via Heracleia), która
wiodła z doliny Rodanu doliną rzeki Druentia (Durance) przez przełęcz koło
góry Genevre w Alpach Kotyjskich. Hannibal wybrał szlak znany tylko
lokalnym plemionom galijskim, a nieznany zupełnie Rzymianom przez cały czas
istnienia ich państwa (zaczęto tej drogi używać dopiero w VIII w. n.e.).
80
Autorzy antyczni (nawet Polibiusz, który osobiście próbował zbadać drogę
Hannibala) nie mogli zrozumieć, w jaki sposób przekroczył on Alpy. Droga
Hannibala była bo
wiem dalsza i trudniejsza od znanej Rzymianom via
Heracleia, wiodła z doliny Rodanu doliną Izery, wzdłuż Maurienne w wysoką
partię Alp
Graickich, które przekraczała przez przełęcz koło Mont Cenis.
Przypuszczalnie dzięki wyborowi tego najbardziej bezpiecznego w sensie
politycznym szlaku zdołał Hannibal wykorzystać przyjazne stosunki z Gallami
i pojawić się na terenie Niziny Nadpadańskiej w rejonie, gdzie nie było
żadnych wojsk rzymskich. Konsul Scipio, który zdążył przybyć wraz z
wojskiem z południowej Galii, oczekiwał go przy zejściu z Alp i "drogą
Herkulesa". Ale genialny manewr Hannibala zapewnił możliwość odpoczynku i
reorganizacji jego armii, wyniszczonej przez trudy karkołomnego przejścia
przez Alpy.
W czasie tej przeprawy wyginęła co najmniej polowa armii Hannibala,
najwięcej ucierpiały zwierzęta, zwłaszcza słonie. Kartagińczycy po
wkroczeniu do Galii Cisalpińskiej mieli już według przekazu Polibiusza
tylko 20 tys. piechoty i 6 tys. jazdy. Hannibal liczył jednak na pełne poparcie wrogich Rzymowi Gallów - zwłaszcza Insubrów i Bojów - którzy go nie
zawiedli i wsparli poważnie uszczuploną armię punicką. Zawiodły jednak
Hannibala plany całkowitego rozbicia federacji italskiej i oderwania ogółu
sprzymierzeńców od Rzymu. Przez dłuższy czas sprzymierzeńcy (poza Gallami)
pozostali wierni Rzymowi, niektóre plemiona italskie zaczęły przechodzić na
stronę kartagińską dopiero po klęsce Rzymian pod Kannami.
Po przejściu Hannibala przez Alpy i zreorganizowaniu przez niego
wojsk zaskoczeni zupełnie Rzymianie próbowali przeciwstawić najeźdźcy na
terenie Galii Przedalpejskiej armie konsularne, ale zostały one pobite
przez Kartagińczyków (armia P. Korneliusza Scipiona poniosła porażkę w
bitwie nad rzeką Ticinus, a armie obu konsulów, Scipiona i Semproniusza,
zdołał Hannibal pobić nad rzeką Trebią), Hannibal miał otwartą drogę do
środkowej Italii.
Armie nowych konsulów (r. 217) Flaminiusza i Serwiliusza zagrodziły
najeźdźcom przejście przez Apeniny, ale Hannibal znowu zaskoczył Rzymian
wybierając drogę przez bagnistą dolinę rzeki Arnus (Arno). Żołnierze
kartagińscy szli cztery dni i trzy noce, zanurzeni po pas i po piersi w
wodzie, odpoczywać mogli tylko na końskich trupach. W czasie tej przeprawy
wyginęło wielu żołnierzy, zwłaszcza galijskich, padła większość koni,
spośród słoni ocalał tylko jeden. Sam wódz stracił oko skutkiem zakażenia.
W wyniku jednak tej śmiałej przeprawy Hannibal obszedł umocnienia rzymskie
i całkowicie zaskoczył konsula Flaminiusza. Wojska jego dały się wciągnąć w
zasadzkę nad Jeziorem Trazymeńskim (217 r.). Szlak Rzymian przebiegał wąską
doliną między jeziorem i górami, które zostały obsadzone przez wojska
kartagińskie. Kiedy nie spodziewający się niczego Flaminiusz, wkroczył rano
na drogę idącą wzdłuż jeziora, zaatakowały go nagle zewsząd wojska
Hannibala. Bitwa stała się straszliwą klęską Rzymian, zginął sam konsul i
15 tys. żołnierzy.
Wiadomość o klęsce trazymeńskiej wywołała wielkie wrażenie w Rzymie.
Krytykowano poległego konsula za jego demokratyczne przekonania i
nieprzestrzeganie przepisów religijnych (wyruszył na pole walki bez
dokonania auspicjów). Klęska i śmierć Flaminiusza umocniły ugrupowania
arystokratyczne, zwłaszcza factio Fabiuszy. Powołano na dyktatora znanego
81
ze swych konserwatywnych przekonań Kwintusa Fabiusza Maksimusa. Przyjął on
taktykę ostrożnej wojny podjazdowej uważając, że Rzym nie jest w stanie
przeciwstawić się Hannibalowi w otwartej bitwie. Przez to zyskał przydomek
Cunctator (Zwlekający). Hannibal nie atakował samego Rzymu, który był
silnie obwarowany, lecz niszczył systematycznie pola rolników italskich.
Wykazał przy tym tyle sprytu, że starannie omijał bogate majątki Fabiusza
chcąc rzucić nań podejrzenie o tajemne porozumienie. Wszystkie te
wydarzenia wywołały coraz większe niezadowolenie ludności chłopskiej.
Pewnym sukcesem elementów liberalnych było powołanie drugiego obok Fabiusza
dyktatora; został nim dotychczasowy magister equitum (pomocnik dyktatora),
związany z grupą Emiliuszy i Scipionaw, M. Minucjusz Rufus. Następnym
sukcesem tegoż ugrupowania było wybranie na konsulów 216 r. G. Terencjusza
Warrona (nastawionego raczej demokratycznie) i L. Emiliusza Paulusa,
doświadczonego wodza, konsula roku 219.
Konsulowie 216 r. zdecydowali się na wydanie Hannibalowi decydującej
bitwy. Doszło do niej pod Kannami w Apulii. Rzymianie przeciwstawili
Kartagińczykom olbrzymią armię, która składała się z 80 tys. piechoty i 6
tys. jazdy. Hannibal dysponował tylko 40 tys. piechoty, za to miał więcej
niż Rzymianie jazdy - 10 tys. Bitwa pod Kannami wykazała w pełni geniusz
strategiczny Hannibala. Przeniósł on punkt ciężkości na skrzydła, gdzie
umieścił jazdę. Między jazdą ustawił piechotę formując szyk w kształcie
łuku, wygiętego w kierunku Rzymian. W środku znajdowały się oddziały
Gallów, najbardziej narażone na atak, po bokach stanęły oddziały
wypróbowanych wojsk libijskich i iberyjskich. Atak ciężkiej piechoty
rzymskiej zmusił Gallów do cofnięcia się, za nimi poszli Iberowie, w
następnej fazie bitwy linia frontu Kartagińczyków przyjęła kształt wklęsły.
W tym zagłębieniu zaczęły się tłoczyć manipuły rzymskie znacznie skracając
swoją linię frontu. Tymczasem Libijczycy wydłużali ustawienie wojsk
kartagińskich stopniowo otaczając skrzydła legionów. W tym kulminacyjnym
punkcie bitwy rozstrzygnięcie przyniosła ciężkozbrojna konnica kartagińska
rozbijając słabszą jazdę rzymską. Następnie jeźdźcy puniccy zaatakowali od
tyłu stłoczone centrum rzymskiej piechoty. Przy pomocy rzuconych
jednocześnie oddziałów lekkozbrojnych zdołał Hannibal w pełni otoczyć armię
rzymską, która została prawie całkowicie wybita. Poległo ok. 50 tys.
żołnierzy, w tym konsul Emiliusz Paulus i 80 senatorów. Cztery tysiące
dostało się do niewoli. Ocalał tylko kilkutysięczny oddział Rzymian pod
wodzą młodego trybuna wojskowego Publiusza Korneliusza Scipiona. Drugi
spośród konsulów, Terencjusz Warro, zdołał uciec z pola bitwy. Pod Kannami
zginęło tylko niespełna 7 tys. żołnierzy punickich, w tym 4 tys. Gallów.
Rzym ogarnęła zgroza. Za radą Fabiusza zorganizowano różne obrzędy
religijne celem odwrócenia gniewu bogów. Doszło nawet do krwawych ofiar z
ludzi. Skazano na śmierć dwie westalki, które złamały ślub czystości (to
miało ściągnąć na Rzym gniew bogów). Odnowiono potworną ofiarę - zakopano
żywcem dwie pary, reprezentujące "wrogie" narodowości: Galla i Gallijkę
oraz Greka i Greczynkę. Te krwawe ofiary były tylko jedną z form
wszechstronnej działalności mającej na celu ożywienie życia religijnego
(sprowadzanie nowych bogów itp.). Na szczęście dla Rzymu nie ograniczono
się do poczynań natury religijnej.
Do służby wojskowej powołano wszystkich pozostałych jeszcze obywateli
od siedemnastu lat wzwyż. Senat zdecydował się na krok wyjątkowy,
82
sformowano dwa legiony z niewolników wykupionych przez państwo. Uznano przy
tym, że takie rozwiązanie jest bardziej opłacalne, niż wykupienie jeńców od
Hannibala, który żądał za nich olbrzymiej sumy. Sytuacja w Italii stała się
groźna dla Rzymu, bo znaczna część sprzymierzeńców przeszła" po bitwie pod
Kannami na stronę Hannibala - byli to Samnici, Lukanowie, Brucjowie, Kapua
i inne miasta kampańskie, Tarent i inne miasta greckie. Plemiona Italii
środkowej i północnej (w tym Etruskowie) pozostały jednak wierne Rzymowi. W
Italii Rzymianie przyjęli taktykę defensywną. Siły wojsk kartagińskich
uległy jednak znacznemu osłabieniu po tylu krwawych bitwach, a Hannibal nie
otrzymywał posiłków z Kartaginy. W latach tych kierowniczą rolę w Rzymie
odgrywał znowu Fabiusz Maksimus, który w 209 r. został po raz piąty
konsulem.
Rzymianie nie mogąc pokonać Hannibala w Italii zrezygnowali z
przestarzałej koncepcji zwycięstwa w jednej bitwie i przystąpili do opracowania długofalowego planu wojny. W wyniku tej nowej strategii
zaczęli atakować Kartagińczyków na ich terenie. Od roku 214 prowadzono
działania wojenne na Sycylii, gdzie po stronie Kartaginy opowiedział się
władca Syrakuz. Nie pomogło jednak Grekom syrakuzańskim przysłanie wojsk
kartagińskich. Konsul roku 214, Marek Klaudiusz Marcellus (M. Claudius
Marcellus), prowadził zwycięskie działania wojenne na Sycylii, wreszcie
zdołał oblec Syrakuzy (213). Nie l uratowało miasta bohaterstwo Greków,
których wspierał swoimi wynalazkami technicznymi Archimedes. W roku 211
Marcellus zdobył Syrakuzy, Archimedes zginął zabity przez jednego ze
zwycięzców.
Zmianie uległa także sytuacja w Hiszpanii. Już w latach 218 i 217
p.n.e. odnieśli tam pewne sukcesy bracia Scipionowie, Gnejusz i Publiusz.
Okazało się, że Imperium Barkidów opierało się na dość kruchych podstawach,
wybuchały w nim liczne powstania, a brat Hannibala Hazdruba1 (Młodszy) nie
umiał opanować sytuacji. Położenia Kartagińczyków nie zdołało zasadniczo
polepszyć zamordowanie obu wodzów rzymskich przez zbuntowanych krajowców.
Wkrótce potem (210 r.) Rzymianie podjęli znowu ofensywne działania w
Hiszpanii. Kierował nimi jako wódz liczący zaledwie 25 lat Publiusz
Korneliusz Scipio, syn zabitego konsula, któremu senat musiał powierzyć
dowództwo w Hiszpanii skutkiem nacisku armii. Zdołał on w krótkim czasie
zdobyć ośrodek władzy punickiej w Hiszpanii Nową Kartaginę (209 r.). Młody
Scipio prowadził na Półwyspie Iberyjskim politykę zbliżoną do Barkidów.
Wzorując się na Aleksandrze uważał się za wybrańca bogów, przyjaciele jego
rozgłaszali nawet wieści, że był synem Jowisza, którego nie obowiązuje
żadne dyrektywy władz centralnych i ograniczenia. Scipio po zdobyciu
hiszpańskiej Kartaginy zaczął bić monety ze swoją podobizną, wykorzystując
podobnie jak Barkidzi "teologię" zwycięstwa. Przedstawiciele miejscowej
arystokracji ofiarowywali nawet Scipionowi tytuł króla iberyjskiego, czego
wódz rzymski wprawdzie nie przyjął, ale rządził w Hiszpanii de facto jak
monarcha. W roku 208 Scipio zwyciężył wojska Hazdrubala w bitwie pod Bekulą
(Baecula), gdzie zastosował po raz pierwszy zamiast walki w zwartym szyku
manipularnym operowanie luźnymi oddziałami, liczącymi po 3 manipuły, co
było zupełną rewolucją taktyki rzymskiej.
Pobity Hazdrubal zdecydował się z resztą armii opuścić Hiszpanię i
podążyć przez Pireneje i Alpy na pomoc Hannibalowi.
Sytuacja w Italii zmieniała się stopniowo na niekorzyść najeźdźców.
83
Rzymianie zajęli Kapuę (211 r.) wraz z Kampanią, a w dwa lata później (209
r.) Tarent, odzyskując władzę nad Apulią i Kalabrią. W ręku Hannibala
pozostała już tylko Lukania i Brucjum. Jedyną nadzieją było dlań uzyskanie
posiłków z Kartaginy. Próbę ich dostarczenia podjął brat Hannibala,
Hazdrubal, który zdołał przeprowadzić przez Alpy armię liczącą ok. 8
tysięcy żołnierzy i uzupełnić ją Posiłkami galijskimi w Cisalpinie. Był to
decydujący moment w dziejach wojny, gdyby bowiem Hannibalowi udało się
połączyć z bratem, Rzymowi groziło bardzo poważne niebezpieczeństwo. Zanim
jednak doszło do tego, armie konsularne zdołały zagrodzić Hazdrubalowi
drogę. W kraju Senonów nad rzeką Metaurus w 207 r. p.n.e. Kartagińczycy
ponieśli całkowitą klęskę, sam wódz poległ na polu bitwy. Hannibal, któremu
Rzymianie przesłali do obozu Kanuzjum (Canusium) głowę brata, musiał
wycofać się na południowy kraniec Italii do Bracjum. Walka o Italię była
właściwie rozstrzygnięta na korzyść Rzymu, choć Hannibal nie przegrał
żadnej bitwy.
Tymczasem zwycięzca z wojny hiszpańskiej, Scipio, który w 206 r.
p.n.e. rozbił ostatnią armię kartagińską, rozpoczął starania o konsulat na
rok 205. Stronnictwo arystokratyczno-zachowawcze, zwłaszcza Fabiusz
Maksimus, były przeciwne tej kandydaturze uważając, że Scipio jest zbyt
młody (miał, niespełna 30 lat) i że nie przeszedł obowiązującej przed konsulatem kariery politycznej. Factio Fabiuszy i znaczna część wyczerpanego
wojną społeczeństwa rzymskiego dążyła do zawarcia honorowego pokoju z
Kartaginą, wiedziała zaś, że konsulat Scipiona oznacza dalsze prowadzenie
wojny - aż do pełnego zwycięstwa. Scipio zdołał jednak przełamać opór
przeciwników i został konsulem w roku 205 p.n.e. Objąwszy ten urząd od razu
zaczął energicznie przygotowywać wyprawę
do Afryki. Ideą jego było uderzyć
Kartaginę w samym centrum państwa.
Pomimo trudności czynionych stale przez
apozycję, której przedstawicielem był m. in. M. Porcjusz Kato, kwestor przy
Scipionie, udało się konsulowi wyposażyć armię i przenieść wojnę na teren
Afryki.
Na wieść o wylądowaniu wojsk rzymskich w Afryce (204 r.) po pierwszych sukcesach Scipiona władze kartagińskie zdecydowały się na odwołanie
Hannibala z Italii (203 r.). Wielki wódz z żalem opuszczał ziemię
f italską, na której nikt go jeszcze nie pokonał. Ale Kartagina była w niebezpieczeństwie. Losy wojny rozstrzygnęły się w bitwie pod Zamą w roku 202
p.n.e. Tu, na ziemi afrykańskiej, stanęli przeciw sobie dwaj wielcy
wodzowie: Hannibal i Scipio. Według Appiana armia Scipiona liczyła około 25
tysięcy żołnierzy rzymskich i italskich, wspomagał Rzymian król numidyjski,
Masynissa, który dostarczył liczne oddziały znakomitej jazdy. Hannibal
dysponował liczniejszą armią mając ok. 50 tysięcy ludzi i 80 słoni. Jego
konnica była jednak znacznie słabsza od łącznych sił Masynissy i jazdy
rzymskiej. O wyniku bitwy przesądziła wartość bojowa legionów i umiejętne
użycie jazdy przez rzymskiego wodza. Scipio odniósł pod Zamą pełne
zwycięstwo uzyskując. w nagrodę przydomek Afrykański (Africanus). Hannibal
uszedł z pola walki do Kartaginy. Dalszy opór był już jednak niemożliwy.
Kartagina musiała zawrzeć pokój.
Warunki pokoju (201 r.) były stosunkowo ciężkie dla pokonanych,
Scipio nie dążył jednak do zniszczenia państwa kartagińskiego w Afryce.
Kartagina straciła wszystkie posiadłości poza Afryką. Musiała wydać Rzymowi
całą flotę z wyjątkiem 10 trójrzędowców, okrętów strażniczych oraz zapłacić
84
olbrzymią kontrybucję - 10 000 talentów. Nie wolno było Kartaginie
prowadzić jakiejkolwiek wojny bez zezwolenia Rzymu. Lojalności
Kartagińczyków na terenie Afryki miał odtąd pilnować Masynissa, który
znacznie rozszerzył i umocnił swoje państwo.
Rzymianie zwyciężyli w tej bardzo ciężkiej wojnie nie tylko dlatego
że mogli nareszcie przeciwstawić Hannibalowi wodza wybitnie utalentowanego
w osobie Scipiona Afrykańskiego. Słusznie stwierdził Polibiusz, że wyższość
Rzymu polegała na nieprzebranych zasobach i na liczebnej przewadze ich
wojska. Po najcięższej nawet klęsce Rzym był w stanie wystawić jeszcze nową
armię. Rzymianie walczyli na terenie własnego kraju, ich armia składała się
z wolnych obywateli, którzy bronili własnej ziemi. Hannibal zaś działał na
obcym terenie mając do dyspozycji głównie najemników. Ludy italskie nie
udzieliły mu tak skutecznej pomocy, jak się spodziewał.
Wojna przyniosła poważne zmiany w organizacji Ita1ii. Nielojalni
sprzymierzeńcy zostali surowo ukarani, a całą południową Italię pokryła
sieć kolonii rzymskich i latyńskich. Supremacja rzymska w Italii została w
pełni utwierdzona. W wyniku II wojny punickiej powiększyło się znacznie
terytorium Imperium Romanum. Nowe prowincje, powstały w Hiszpanii, po
kapitulacji Syrakuz władza Rzymu rozciągała się na całą Sycylię. W drugiej
fazie prowadzona przez Rzymian wojna nabrała charakteru zaborczego,
otworzyła dalsze etapy podbojów w rejonie Morza Śródziemnego.
II wojna punicka przyniosła także wielkie zmiany w sztuce wojennej.
Wprowadzono je nie tylko w wyszkoleniu wojska i w uzbrojeniu, ale przede
wszystkim w taktyce wojennej. Już w bitwie pod Bekulą Scipio zastosował
nową taktykę, która oznaczała początek swobodnego operowania kohortami,
liczącymi 3 manipuły. Oznaczało to w praktyce znaczne zwiększenie roli
wodza, który mógł teraz wykazać więcej inicjatywy i w każdych warunkach
musiał obmyślać inny, dostosowany w pełni do terenu; plan bitwy. Rzymianie
przy jęli czasie tej wojny nowe dla nich zasady strategii na wzór
hellenistyczny, prowadzenia wojny według planu długofalowego; zrozumieli,
że poważnej wojny nie może rozstrzygnąć jedna bitwa.
Wojna toczyła się w atmosferze ostrej walki potycznej. Stronnictwo
demokratyczne nie odrodziło się już w Rzymie po śmierci Flaminiusza i
klęsce pod Kannami. Wystąpiła jednak z całą ostrością rywalizacja factiones
nobilitas. Na czele jednej z nich zdecydowanie konserwatywnej stał najpierw
Fabiusz Maksimus, później zaś Kato Starszy. Drugiej, bardziej skłonnej do
zmian w polityce wewnętrznej
i zewnętrznej, przewodziły rody Emiliuszy i
Korneliuszy ze zwycięzcą spod Zamy na czele, którego błyskawiczna kariera
była zaprzeczeniem obowiązujących dotąd zasad ustroju politycznego. Fakt,
że w wieku 25 lat
i mając za sobą zaledwie funkcję edyla otrzymał on w 210
r. władzę imperatora był bez precedensu. Wojna z Hannibalem wymagała spra
wowania wieloletniego dowództwa przez ludzi uzdolnionych. Krótkotrwała
dyktatura okazała się już przeżytkiem, a Fabiusz Maksimus oraz Klaudiusz
Marcellus pełnili pięciokrotnie urząd konsula. Druga wojna punicka wywołała
także zasadnicze przemiany ekonomiczno-społeczne w Italii,
których to
skutków nie zdołano już nigdy odwrócić.
II wojna punicka wywołała również poważne przeobrażenia w Kartaginie.
Okrojone terytorialnie, osłabione politycznie i wyczerpane gospodarczo
długą i kosztowną wojną państwo miało poważne trudności z uzyskaniem sum
potrzebnych do spłacenia kontrybucji Rzymowi. O odrodzeniu politycznym swej
85
ojczyzny nie przestawał marzyć Hannibal, który do roku 200 p.n.e. sprawował
nadal najwyższe dowództwo w Kartaginie. Odsunięty skutkiem nacisków
rzymskich od życia politycznego wielki wódz przez parę lat zajmował się
reorganizacją gospodarczą swych domen w Libii, gdzie propagował szeroko
zakładanie plantacji drzew oliwkowych. Kartagina miała odzyskać znaczenie
jako państwo. W roku 196 Hannibal wrócił do kierowania polityką Kartaginy
obejmując stanowisko sufeta. Zapewne od czasów reform Hamilkara Barkasa
wybierani przez lud corocznie dwaj sufeci (sufetae) stali się kierownikami
rządu. Ich władza, porównywana czasem do władzy rzymskich konsulów, nie
obejmowała jednak spraw wojskowych, a ograniczała się do funkcji administracyjnych i sądowniczych.
W roku 196 Hannibal skorzystał z inicjatywy ustawodawczej sufeta, aby
przeprowadzić ważne reformy w Kartaginie. Przede wszystkim ograniczył
kompetencje Trybunału Stu Czterech, ostoi rządów oligarchicznych. Opierając
się w znacznym stopniu na ludzie i egzekwując zaległe należności pieniężne
od plutokracji kartagińskiej, Hannibal naraził się ostatecznie bogatym
posiadaczom. Zwrócili się oni o pomoc do Rzymu, oskarżając Hannibala o
knowania z władcą państwa Seleukidów, Antiochem III. Gdy poselstwo rzymskie
przybyło w roku 195 do Kartaginy, Hannibal czując się zagrożony opuścił
potajemnie ojczyznę i udał się na Wschód do króla Antiocha. Oligarchowie
natychmiast przywrócili władzę Trybunału Stu Czterech, który skazał
Hannibala zaocznie. Tak więc próba reformy i umocnienia państwa
kartagińskiego nie powiodła się, co było na rękę Rzymowi.
Wojny macedońskie i wojna syryjska
W pierwszej połowie II w. p.n.e. ścierały się w Rzymie dwie tendencje
w polityce zagranicznej. Pierwsza z nich, reprezentowana zwłaszcza przez
Scipiona Afrykańskiego, wyrażała się zasadą divide et impera - dziel i
rządź. Rzym miał się starać o utrzymanie jak najszerszego systemu sojuszy
politycznych z różnymi państwami - nie dopuszczając do wzrostu potęgi
któregokolwiek z tych państw, a nadmiernego osłabienia innych. Tak więc po
zwycięstwie pod Zamą Scipio nie dążył do zdobycia samej Kartaginy, starał
się również o "ludzkie" warunki traktatu pokojowego - wbrew części senatu
rzymskiego, dążącej do całkowitego zniszczenia pokonanego przeciwnika. W
rozgrywce z państwami hellenistycznego Wschodu starano się o popieranie
słabszych przeciw silniejszym; jeśli ci "słabsi" wzrośli zanadto w potęgę,
układ automatycznie się zmieniał. Takimi "słabszymi" sojusznikami Rzymu w
walce z silnymi państwami hellenistycznymi były Pergamon i Rodos, w pewnym
stopniu także Związek Etolski i Związek Achajski w Grecji. Grupa Scipiona
Afrykańskiego była przeciwna nowym aneksjom terytorialnym, należało tylko
wzmacniać sojuszników, tworzyć system państw zależnych i osłabiać nieprzyjaciół.
Drugą tendencją była jawna zaborczość, dążenie do szybkiego
powiększenia terytorium państwa rzymskiego przez tworzenie coraz więcej
nowych prowincji, zdobywanie łupów i terenów do dalszej eksploatacji
ekonomicznej. Tendencję tę reprezentowała część nobilitas powiązana
interesami z kapitałem lichwiarskim i z nową warstwą klasy panującej -
86
ekwitami (equites). Jej przywódcą ideologicznym był Kato Starszy. Zaciekłe
napaści Katona na obu Scipionów, Publiusza i jego brata Lucjusza, wiążą się
ściśle z rozgrywką o zasadniczy kierunek polityki zagranicznej.
Na razie przeważała polityka bardziej umiarkowana (divide et impera),
stronnictwo jawnej aneksji zwyciężyło ostatecznie w połowie II w, p.n.e.
Obie tendencje starły się z całą siłą w okresie wojen macedońskich.
Przyczyną wojen macedońskich były podboje rzymskie w latach 229-219
na wybrzeżu illyryjskim (tereny dzisiejszej Dalmacji). W roku 228 p.n.e.
Rzymianie ustanowili rodzaj protektoratu nad częścią obszaru Illyrii i
wycofali swoje wojska z tego terenu. Jednak ich dotychczasowy sojusznik,
Demetrios z Faros, zaczął łamać postanowienia traktatu z Rzymem i
rozszerzać znacznie swoje terytorium. W akcji tej szukał oparcia w
Macedonii. Rzymianie pomimo trudnej sytuacji zewnętrznej (walki z Gallami
na Nizinie Nadpadańskiej, ekspansja Hannibala w Hiszpanii) zdecydowali się
na tzw. drugą wojnę illyryjską w roku 219, w wyniku której przywrócili swój
stan posiadania z 228 r. Demetrios z Faros schronił się do Macedonii.
Ekspansja rzymska na terenie Illyrii spowodowała zatem konflikt z
państwem Antygonidów, które poczuło się zagrożone w sferze swoich wpływów.
Filip V, król Macedonii, wykorzystał więc ciężką sytuację Rzymu w czasie II
wojny punickiej i po bitwie pod Kannami zawarł sojusz z Hannibalem. Doszło
do tzw. I wojny macedońskiej(215 - 205), w której nie prowadzono bardziej
skutecznych działań. Filip ograniczył się do działań na terenie illyryjskim
(214 - 212), nie próbując przyjść z pomocą Hannibalowi w Italii: Rzymianie
znaleźli sojusznika przeciwko Antygonidom na terenie Grecji, zawierając
przymierze ze związkiem Etolskim. Etolowie jednak zostali pobici przez
Filipa i zmuszeni do zawarcia z nim odrębnego pokoju (206 r.). Król
macedoński wycofał się z wojny z Rzymem przed ostateczną klęską
Kartagińczyków, zawierając pokój w Foinike (205 r. p.n.e.), obszar dawnego
protektoratu rzymskiego w Illyrii podzielono teraz między Macedonię i Rzym.
Po roku 201 Rzymianie - uwolnieni już od niebezpieczeństwa punickiego zaczęli wyraźnie dążyć do nowej wojny z Macedonią. Istotną jej przyczyną
była ekspansja rzymska, dążenie do podporządkowania sobie całego obszaru
basenu Morza Śródziemnego. Formalnie jednak Rzym przystąpił do wojny sociis
defendendis (dla obrony sprzymierzeńców) występując jako obrońca Rodos,
zagrożonego przez Filipa. Rzymianie wykorzystali także naturalne dążenie
Greków do odzyskania niepodległości, wyzwolenia się z hegemonii
macedońskiej. Najaktywniej wystąpiły przeciw Macedonii państwo pergameńskie
i Rodos, w Grecji właściwej po stronie Rzymu opowiedziały się najpierw
Ateny, następnie zaś Związek Etolski, a w końcu (od r. 198) także Związek
Achajski.
II wojna macedońska (200 -196) postawiła Macedonię w politycznej
izolacji. Rzym zapewnił sobie bowiem neutralność władcy państwa Seleukidów
Antiocha III - kosztem zaprzyjaźnionego z Rzymem państwa Lagidów. W czasie
dwóch pierwszych lat wojny Filip V odniósł pewne sukcesy. Zasadnicza zmiana
nastąpiła w 198 r., kiedy to dowództwo strony rzymskiej objął Titus
Quinctius Flamininus, liczący niespełna 30 lat i reprezentujący nowatorską
politykę wobec świata hellenistycznego. Dążył on do ograniczenia panowania
Antygonidów do własnego terytorium Macedonii i uzyskania wolności Greków.
Reprezentował nowy styl polityki, który można określić jako filohellenizm
walczący. Trudno jest stwierdzić, w jakiej mierze cechowała Flaminina
87
szczerość założeń politycznych. Był jednak niewątpliwie dobrze przygotowany
do odegrania wielkiej roli "oswobodziciela Grecji". Bardzo wykształcony i
rozmiłowany w kulturze greckiej, doskonały dyplomata i dobry wódz Flamininus zyskał sobie powszechną sympatię w świecie greckim. Jego pierwszym
sukcesem dyplomatycznym było pozyskanie większości miast-państw
należących do Związku Achajskiego.
Niepowodzenia na terenie greckim skłoniły Filipa do podjęcia próby i
negocjacji z Rzymem, ale król macedoński nie mógł się zgodzić na żądanie
Flaminina wycofania się zupełnego z obszaru Grecji. Rokowania zostały
zerwane i senat przedłużył Flamininowi dowództwo na rok następny. Losy
wojny miał rozstrzygnąć oręż. W czerwcu 197 r. na terenie Tessalii pod
Kynoskefalai (wzgórze zwane "Psie Głowy") doszło do decydującej bitwy.
Bardziej nowoczesna taktyka rzymskich legionów odniosła tu pełny triumf nad
falangą macedońską. Flamininus po tym zwycięstwie zmusił Filipa do podjęcia
pertraktacji pokojowych w dolinie Tempe, a następnie zawarcia oficjalnego
pokoju (196 r.). Flamininus w rokowaniach z Filipem kierował się wytycznymi
polityki Scipionów (divide et impera). Stanowczo sprzeciwił się żądaniom
Związku Etolskiego, aby całkowicie zniszczyć Macedonię; powołując się na
przykład Kar- taginy twierdził, że "nie leży w rzymskich obyczajach"
niszczenie pokonanego przeciwnika. Jakkolwiek senat zaostrzył nieco
proponowane przez Flaminina warunki pokoju Filip V wyszedł z tej wojny
obronną ręką.
Ostateczne warunki pokoju były następujące: Filip musiał zrzec się
swych zdobyczy na rzecz Pergamonu i Rodos (sam Rzym nie powiększył swego
terytorium), zapłacić państwu rzymskiemu 1000 talentów kontrybucji, wydać
mu całą flotę z wyjątkiem 6 okrętów, ale - jak sądzi E. Will - mógł
zachować nieograniczoną liczebnie armię lądową , Najważniejszym jednak
warunkiem pokoju było zrzeczenie się przez Macedonię wszelkich roszczeń do
panowania w Grecji. Miastom-państwom (poleis) greckim przyznano
niepodległość.
W roku 186 podczas ogólnogreckich igrzysk na Istmie Korynckim
Flamininus ogłosił publicznie "wolność Hellenów", co wywołało wybuch
powszechnego entuzjazmu wśród Greków. Sam wódz rzymski rozumiał to pojęcie
niezależności greckiej bardziej na serio, niż realistycznie nastawiona
komisja senacka. Flamininus dążył w każdym razie do możliwie szybkiego
wycofania garnizonów rzymskich w Grecji. Grecy niewątpliwie łudzili się, że
odzyskali prawdziwą wolność. Deklaracja na Istmie Korynckim oznaczała
wprawdzie rzeczywiste przekreślenie tragicznych konsekwencji bitwy pod
Cheroneą, tzn. całkowite uwolnienie się od zwierzchnictwa Macedonii. Nie
była to jednak pełna wolność, bowiem Rzymianie roztoczyli specyficzną
społecznie "opiekę" nad Grecją. Wyrażała się ona przede wszystkim w
popieraniu interesów warstw posiadających przeciw uboższej części ludności.
Flamininus stanął przed trudnym problemem rozwiązania spraw na Peloponezie,
gdzie państwu spartańskiemu przewodził radykalny reformator społeczny, N a
b i s. Oficjalnym powodem do wojny z Nabisem (195 r.) stało się wprawdzie
zagarnięcie przez Spartę Argos. Pod wpływem rzymskiego prokonsula sami
Grecy uchwalili w Koryncie wojnę przeciw Nabisowi. W tej ciężkiej wojnie
poparły Rzymian klasy posiadające Grecji. Ostatecznie Flamininus odzyskał
Argos, które wróciło do Związku Achajskiego. Nabis utrzymał się jednak
nadal u władzy w Sparcie. Jesienią roku 195 p.n.e. w czasie igrzysk
88
nemejskich Flamininus ogłosił pokój w Grecji, następnie uzyskał od senatu
zezwolenie na ewakuację wojsk z Grecji. W roku 194 wojska rzymskie opuściły
Grecję, co jednak nie oznaczało końca "opieki".
Wkrótce potem Rzym rozpoczął wojnę z państwem Seleukidów, zwaną wojną
syryjską (192 -188). Wywołało ją naruszenie stanu równowagi między siłami
państw hellenistycznych przez króla Antiocha III. Zaatakował on posiadłości
Lagidów w Syrii i zajął także szereg miast greckich. Namawiał Antiocha do
wojny przeciwko Rzymowi przebywający u niego Hannibal, który uszedł z
Kartaginy. Do interwencji w sprawy greckie nakłonili władcę Seleukidów
Etolowie, dawni sojusznicy Rzymian. Inne jednak miasta greckie oraz Związek
Achajski pozostały wierne Rzymowi. Ekspedycja Antiocha na teren Grecji nie
powiodła się, w roku 191 poniósł on klęskę pod Termopilami. Wojna została
przeniesiona na teren Azji Mniejszej. W roku 190 wylądowała tam armia
rzymska pod wodzą Lucjusza Korneliusza Scipiona, któremu towarzyszył jako
legat jego sławny brat, Publiusz. On też właściwie kierował działaniami
wojennymi. W bitwie pod Magnezją (189 r.) Antioch poniósł zdecydowaną
klęskę, opuszczony przez swych sojuszników musiał prosić Rzymian o pokój.
Zawarto go w Apamei (188 r.). Królestwo Seleukidów nie ustępowało wprawdzie
żadnych terytoriów Rzymowi, ale musiało oddać znaczne obszary Pergamonowi i
Rodos, rzymskim sojusznikom. Antioch zobowiązał się do wypłacenia Rzymowi
w ciągu 12 lat I5 000 talentów, ograniczenia floty do 10 okrętów i wyrzeczenia się utrzymywania słoni bojowych. Dodatkowym zobowiązaniem miało
być wydanie Rzymowi Hiannibala. Zdołał on jednak zbiec do Bitynii i
schronić się u króla Prusiasa. Gdy i tutaj zagroziła mu zdrada i wy
danie Rzymianom, popełnił samobójstwo przez zażycie trucizny (183 r.). W
tym samym roku zmarł także zwycięzca spod Zamy, Scipio Afrykański.
Pierwsze lata II w. p.n.e. były okresem największego wpływu Scipiona.
Dominowała wówczas w polityce rzymskiej głoszona przez niego zasada divide
et impera. Scipio był bowiem przeciwny rozszerzaniu obszarów państwa
rzymskiego. Dążył do umacniania wpływów rzymskich na terenach już
opanowanych i pośredniego osłabiania potencjalnych przeciwników. W polityce
wewnętrznej zwycięzca spod Zamy cieszył się szerokim poparciem plebsu, a
zwłaszcza swych licznych weteranów i klientów. W roku 199 Scipio był
cenzorem i od tego czasu figurował jako pierwszy na liście senatorów
(princeps senatus). Stanowisko to utrzymywał przez 15 lat, tzn. przez 3
kolejne lectiones senatus. Przestał być "princepsem" senatu dopiero w roku
184, kiedy to cenzorem został jego nieprzejednany przeciwnik, Marek
Porcjusz Kato (M. Porcius Cato). Po śmierci Fabiusza Maksimusa stanął on na
czele ugrupowania konserwatywnego. Sam Kato nie pochodził ze znakomitego
rodu, był "człowiekiem nowym" (homo novus), stał się jednak rzecznikiem
interesów najbardziej konserwatywnych elementów wśród arystokracji, obrońcą
starych obyczajów (mores maiorum) przeciw coraz silniejszym wpływom kultury
hellenistycznej, której zwolennikami byli także Scipionowie. Z tym
konserwatyzmem łączył Kato bezwzględność w polityce zewnętrznej - dążenie
do dalszych podbojów, nowatorskie tendencje w gospodarce rolnej, które w
praktyce oznaczały zwycięstwo majętności typu villa, opartej na
bezwzględnym wyzysku pracy niewolniczej, nad gospodarką chłopską.
Zapotrzebowanie na nowych niewolników w gospodarce villowej, a także
powiązania z kapitałem lichwiarskim, tłumaczą zaborcze nastawienie Katona w
polityce zewnętrznej, które najpełniej wyraziło się w zaciekłym dążeniu do
89
zniszczenia Kartaginy.
Swą walkę z factio Scipionów rozpoczął Kato występując jako oskarżyciel w licznych procesach, wytoczonych osobom z przeciwnego obozu.
Najczęściej stosowanym zarzutem było naruszenie obyczajów przodków, obraza
rzymskiej moralności. W roku 187 Kato zażądał od Lucjusza Scipiona
przedstawienia rozliczeń finansowych z prowadzonej przez niego wojny
syryjskiej. Według przekazu Liwiusza Publiusz Scipio przyniósł te rachunki
do senatu, ale podarł je publicznie. W roku 184 już jako cenzor Kato
wystąpił z nowym oskarżeniem Lucjusza Scipiona, którego przed aresztowaniem
ocaliła jedynie interwencja trybuna ludowego. Zniechęcony tymi wydarzeniami
Scipio Afrykański wycofał się z życia publicznego i wkrótce umarł (183 r.).
Cenzura Katona przeszła do historii jako przykład wyjątkowej surowości i
fanatycznej walki ze zbytkiem. Liwiusz określał ją mianem "smutnej cenzury"
(tristis censura). Sporządzenie nowej listy senatu odbyło się pod hasłem
"czystki", usunięto z senatu wielu dotychczasowych członków, którzy
"naruszyli rzymskie obyczaje", wśród nich znalazł się konsul roku 192
p.n.e. Lucius Quinctius Flamininus, brat zwycięzcy spod Kynoskefalai. Jako
cenzor wprowadził Kato także podatek od zbytku i kazał przeciąć rury
wodociągów, doprowadzających wodę do domów prywatnych.
Jakkolwiek następni cenzorowie znieśli wiele spośród zarządzeń Katona, to jednak pod koniec życia osiągnął on zasadniczy sukces w polityce
zewnętrznej. Rzym zrezygnował bowiem ze scipionowskiej polityki divide et
impera, a przeszedł do brutalnej aneksji, zachłannego zagarniania coraz to
nowych terenów i bezwzględnego upokarzania wszelkich przeciwników.
Te nowe tendencje wystąpiły bardzo wyraźnie podczas walk prowadzonych
przez Antiocha IV, władcę Seleukidów, przeciwko państwu Lagidów. Antioch
odniósł poważne sukcesy wkraczając na teren Egiptu (169 r.), jednak w roku
168 przybyło doń poselstwo rzymskie i na przedmieściu Aleksandrii legat C.
Popilius Laenas w arogancki sposób zażądał od króla natychmiastowego
wycofania się z terytorium Egiptu i Cypru.
Gdy Antioch powiedział, że musi przemyśleć sprawę, Popilius Laenas
nakreśliwszy trzciną krąg na- piasku wokół króla oświadczył mu, że nie
wyjdzie z tego koła, dopóki nie udzieli odpowiedzi na pismo senatu. Zaskoczony władca musiał przyjąć rzymskie żądanie. Wydarzenie to miało
miejsce już po decydującej rozgrywce w wojnie między Rzymem i Macedonią,
której losy rozstrzygnęły się w roku 168 w bitwie pod Pydną.
III wojna macedońska (171 - 167 p.n.e.)
Przyczyną jej było umocnienie państwa Antygonidów, którego król
Perseusz, syn Filipa V, prowadził w latach 174 - 171 energiczną politykę na
terenie Tracji i Grecji. Władca Macedonii wykorzystał zapewne
niezadowolenie w świecie greckim, wywołane poważnym kryzysem społecznoekonomicznym. Perseusz operował radykalnymi hasłami społecznymi, jak
podział ziemi i zniesienie długów. Poparli go zwłaszcza demokraci greccy
niechętni rządom oligarchów, związanych z Rzymem. Dużym sukcesem króla
Macedonii było także zbliżenie do Związku Achajskiego, któremu zaciążyła
nadmiernie wspólna "opieka" Rzymu i Eumenesa II, króla Pergamonu. Do Rzymu
90
zwrócili się , ze skargą na Perseusza najpierw Etolowie i Tessalczycy,
następnie Pergamon. Wojna była de facto postanowiona przez Rzymian już w
roku 172, ale szukano jeszcze jakiegoś pretekstu przeciw Perseuszowi, który
wprawdzie nie naruszył żadnego punktu traktatu pokojowego, ale umocnił siłę
Macedonii,- co drażniło Rzymian. Podjęli oni zatem wojnę o charakterze prewencyjnym aby nie dopuścić do wrośnięcia nowej potęgi w świecie
hellenistycznym.
Wojna w latach 171 - 169 była prowadzona przez stronę rzymską mało
skutecznie. Dopiero w 168 r. dowództwo objął utalentowany wódz Lucjusz
Emiliusz Paulus (L. Aemilius Paullus), syn konsula roku 216 p.n.e. Podjął
on błyskawiczne działania na terenie Macedonii. W dniu 22 VI 168 r. p.n.e.
została stoczona bitwa pod Pydną, która trwała niewiele dłużej niż godzinę.
Wystarczyło to jednak na zniszczenie potężnej armii Perseusza, zginęło
ponad 20 tys. żołnierzy macedońskich, a przeszło 10 tys. dostało się do
niewoli. Perseusz uciekł z pola bitwy, t ale został pojmany przez Rzymian.
Bitwa pod Pydną położyła kres monarchii Antygonidów, komisja senacka miała
zadecydować o dalszych
losach Macedończyków. Ostatecznie Macedonia została
uznana jako "wolna" (od władzy królewskiej); oznaczało to wprowadzenie
ustroju republiki. Rzymianie sądzili, że traktują lud macedoński w sposób
szlachetny. Nie liczyli się jednak zupełnie z różnicą tradycji
historycznych Greków i Macedończyków. Ci ostatni byli bardzo przywiązani do
swojej monarchii i wcale nie pragnęli "wolności" ofiarowywanej przez Rzym.
Macedonia została zamieniona na cztery zależne od Rzymu republiki,
które musiały płacić Rzymowi daniny (tributum). Surowo ukarano w Grecji
sojuszników Perseusza, w tym także Związek Achajski. Grecy musieli wydać
Rzymowi 1000 zakładników, przedstawicieli najznakomitszych rodzin, w ich
liczbie znalazł' się słynny historyk Polibiusz z Megalopolis. Najsurowiej
ukarano Epir za aktywne wsparcie króla Macedonii. Rzymianie spustoszyli
cały Epir niszcząc zwłaszcza kraj Molossów, zagładzie uległo 70
miejscowości epirockich, ludność ich dostała się do niewoli. Niezadowolone
z wyników wojny były Rodos i Pergamon; dawni sojusznicy okazali się już
Rzymowi niepotrzebni. Ciężkim ciosem dla Rodos było ogłoszenie małej wyspy
greckiej, Delos, wolnym portem (porto. franco według terminologii
włoskiej). Podkopało to dochody Rodos, który pobierał dotąd olbrzymie cła
portowe. Delos wyrosło w krótkim czasie na największe centrum handlu
niewolnikami.
Jak wielki był wówczas napływ bogactw do Rzymu, łupów i stałych
dochodów z prowincji, wskazuje znamienny fakt. W roku 167, tzn. w rok po
bitwie pod Pydną znosi się w Rzymie podatek bezpośredni od obywateli tributum. Od tej pory zasadniczym przywilejem obywateli rzymskich w Italii
było niepłacenie podatków od swych podstawowych dochodów z ziemi lub
przedsiębiorstw rzemieślniczo-handlowych, płacili oni tylko podatki
pośrednie, jak cła, podatek testamentowy itp.
Na połowę II w: p.n.e. przypada tworzenie się podstaw światowego
państwa pod wodzą Rzymu - Imperium Romanum. Wstępny podbój był dokonywany
przez kapitał lichwiarski, jego pochód wyprzedzał rzymskie legiony. Wielki
rozwój handlu rzymskiego i interesów lichwiarskich (olbrzymie pożyczki)
prowadził do polityki bezwzględnego niszczenia wszystkich rywali, do
zdobywania dla Rzymu nowych terenów do eksploatacji.
91
III wojna punicka (149 -148 p.n.e.)
Zwycięskie stronnictwo polityki aneksji, któremu przewodził Kato, doprowadziło do wybuchu w roku 149 p.n.e. nowej wojny z Kartaginą. Jakkolwiek
Kartagina straciła swe znaczenie polityczne, nastąpiło szybkie odrodzenie
jej gospodarki. Wspaniały rozkwit winnic i sadów kartagińskich, dalszy
rozwój jej handlu, nie dawały spokoju agresywnie nastawionej części
społeczeństwa rzymskiego. Kato demonstrował w senacie figi z sądów
kartagińskich jako dowód żywotności nieprzyjaciela i każde swe przemówienie
kończył słynnym "Poza tym sądzę, że należy zniszczyć Kartaginę" (Ceterum
censeo Carthaginem esse delendam).
Trzecia wojna punicka była krwawą rozprawą największej potęgi militarnej świata z całkowicie bezbronnym państwem. Powodem do wojny stało
się dla Rzymu starcie Kartagińczyków z królem numidyjskim Masynissą.
Rzymianie uznali to za naruszenie traktatu pokojowego z roku 201 p.n.e. i
zażądali od Kartagińczyków najpierw wydania broni, potem zaś opuszczenia
miasta i osiedlenia się w głębi lądu - minimum 15 km od morza. Nawet
pokojowo nastawione władze kartagińskie musiały z oburzeniem odrzucić to
ultimatum i podjąć rozpaczliwą walkę. Kartagińczycy stawili bohaterski
opór, oddawali wszystkie wyroby metalowe celem przetopienia na broń,
kobiety poświęciły swe warkocze na powrozy. Trzy lata trwało oblężenie
zaciekle broniącego się miasta, w którym dowodził Hazdrubal, ostatni
wybitny wódz kartagiński. Opór Kartagińczyków złamał dopiero Publiusz
Korneliusz Scipio Emilianus (P. Cornelius Scipio Aemilianus), syn zwycięzcy
spod Pydny, adoptowany do rodu Korneliuszy Scipionów, który objął dowództwo
w 147 r. Odciął on dowóz żywności do miasta i kiedy na skutek głodu osłabły
siły obrońców, przypuścił szturm. Rzymianie wdarli się do miasta, ale
musieli je zdobywać przez kilka dni - dom po domu, Kartagina dostała się
ostatecznie w ręce rzymskie(146 r. p.n.e.).
Sam zwycięzca, Scipio Emilianus, zwany odtąd Afrykańskim (Młodszym),
pragnął oszczędzić harde miasto. Senat wydał jednak wyraźny rozkaz:
Kartagina musi być doszczętnie zburzona. Ziemię, na której wznosiło się
przedtem wielkie miasto, zaorano i poświęcono bogom podziemnym, aby nikt
nigdy nie ośmielił się osiedlić na tym miejscu. Rzym uzyskał nową prowincję
Afrykę. Marzenia Katona spełniły się już po jego śmierci.
Rok 146 p.n.e. stanowi ponurą datę w historii świata starożytnego.
Jednocześnie bowiem ze zniszczeniem Kartaginy nastąpiło brutalne
ujarzmienie Grecji, która próbowała odzyskać rzeczywistą niepodległość.
Okazją do tej rozprawy ze światem greckim stały się wydarzenia w Macedonii.
Niezadowolenie ludności macedońskiej wykorzystał Andriskos, podający się za
Filipa, syna króla Perseusza i Laodiki. Uznany w Tracji zawładnął następnie
Macedonią, gdzie poparła go większość mieszkańców (149 r. p.n.e.). Pseudo Filip zaatakował Tessalię i rozgromił legion rzymski, wysłany przeciw
niemu. Rzym musiał wysłać nową armię, składającą się z 2 legionów, zdołała
ona pobić wojska Andriskosa w okolicach Pydny i ostatecznie go pokonać przy
pomocy króla Pergamonu, Attalosa II. Macedonia utraciła "wolność", została
oficjalnie przyłączona do Rzymu jako prowincja (r. 148 p.n.e.). Podział na
4 republiki został zachowany - jako okręgi administracyjne. Również tereny
92
Illyrii zostały podporządkowane namiestnikowi macedońskiemu, urzędującemu
w Thessalonice. Budowa drogi via Egnatia z Epidamnos do Thessaloniki
zapewniła stałą łączność tych obszarów i trwałość panowania rzymskiego.
Rzymianie musieli jeszcze rozwiązać sprawy greckie. W miastach państwach greckich narastała opozycja przeciw Rzymowi i uległy zaostrzeniu
konflikty społeczne. Wrogą postawę wobec Rzymu wykazywał zwłaszcza Związek
Achajski, który rozpoczął konflikt zbrojny z sąsiadującą Spartą. Rzymianie
zdecydowali się na interwencję dopiero po klęsce Andriskosa. W roku 147
p.n.e. legat rzymski L. Aurelius Orestes postawił ostre żądania Związkowi
Achajskiemu, które zostały odrzucone. Achajski przywódca ludu, Kritolaos,
pobudził na Peloponezie ubogą ludność przeciw Rzymianoan, protektorom
bogatych. Strateg Związku Achajskiego, Diaios, zwrócił się o pomoc nawet do
niewolników. W ten sposób walka przeciw Rzymowi na Peloponezie nabrała
charakteru rewolucji społecznej. Przeciw Grecji skierowane zostały w 146 r.
siły namiestnika Macedonii Metellusa oraz armia konsularna Lucjusza Mummiusza (L. Mummius). Decydujący bój rozegrał się na Istmie Korynckim, siły
achajskie zostały pobite,, a Mummiusz zdobył Korynt.
Na specjalny rozkaz senatu Korynt został całkowicie zniszczony (146
r. p.n.e.), damy zburzone, ziemię zamieniono w ager publicus, a mieszkańców
sprzedano do niewoli. Ta straszna kara spotkała miasto, którego wina wobec
Rzymu była bardzo nikła (oficjalnie oskarżono mieszkańców Koryntu, że
dwukrotnie źle potraktowali legatów rzymskich). Zniszczenie Koryntu w roku
upamiętnionym zagładą Kartaginy interpretowano rozmaicie. Mommsen wysunął
tezę o ekonomicznym podłożu zemsty Rzymian, którzy chcieli się pozbyć
rywala w handlu śródziemnomorskim. Ostatnio jednak przeważa pogląd o
politycznym charakterze aktu zagłady Koryntu - miało to przestraszyć i
utrzymać w posłuszeństwie ludność Grecji.
Losy państw greckich miała rozstrzygnąć komisja dziesięciu senatorów.
Rozmaicie rozwiązano sytuację poszczególnych poieis. Formalną niepodległość
zachowali sojusznicy Rzymu, jak Sparta i Ateny, także konfederacja,
tessalska i etolska. Państwa, które poparły Związek Achajski oddane zostały
pod władzę namiestnika Macedonii. Umocnienie panowania rzymskiego w tym
skomplikowanym systemie zależności ułatwić mogły rządy oligarchów,
popierane we wszystkich poleis, nawet w Atenach. Odrębną prowincję Achaję
utworzono dopiero za rządów cesarza Augusta. Można jednak stwierdzić, że
Grecja utraciła swą niepodległość na rzecz Rzymu już w roku 146 p.n.e.
Takie więc były owoce pięknej deklaracji, którą prokonsul Flamininus
ogłosił na Istmie Korynckim w imieniu państwa rzymskiego. Zburzenie Koryntu
dzieli zaledwie 50 lat od ogłoszenia "wolności Hellenów".
3. Przemiany ekonomiczno-społeczne i kulturalne w
Rzymie w okresie wielkich podbojów
Prowincje, ich organizacja i rola w życiu
gospodarczym Rzymu
Okres wielkich podbojów przyniósł Rzymowi wiele nowych prowincji; w
wyniku wojen punickich uzyskano Sycylię, Sardynię i Korsykę, następnie
93
znaczną część Hiszpanii i Afrykę (obszar właściwej Kartaginy). Wiele
wysiłku kosztowało Rzymian ujarzmienie Hiszpanii, na której terenie przez
kilkadziesiąt lat toczyły się zaciekłe walki. W latach: 143 - 133 p.n.e.
Rzymianie prowadzili szczególnie ciężką wojnę zwaną numantyjską. Najdłużej
stawiali Rzymowi opór Luzytanowie, którymi dowodził utalentowany wódz
Wiriatus, podstępnie zamordowany przez Rzymian (139 r.). Zaciekle broniącą
się Numancję, główny ośrodek oporu, zdobył ostatecznie Scipio Emilianus w
133 r. p.n.e. Na terenach Hiszpanii utworzyli Rzymianie w roku 197 p.n.e.
dwie prowincje: Hiszpania Ulterior (Hiszpania Dalsza) i Hispania Citerior
(Hiszpania Bliższa). Na Wschodzie hellenistycznym do Rzymu należały
Macedonia z Grecją, a w 133 r. ostatni król Pergamonu, Attalos III, zapisał
Rzymowi w testamencie swe państwo, z którego powstała później (129 r.)
prowincja Azja. Na zachodzie państwo rzymskie obejmowało Galię
Przedalpejską (Nizina Nadpadańska), a od roku 118 także część południową
Galii Zaalpejskiej, czyli Galię Narbonensis (dzisiejsza Prowansja i
Langwedocja we Francji; nazwa prowincji pochodzi od kolonii rzymskiej
Narbo), stanowiącą pomost łączący Italię z Hiszpanią.
Prowincje stały się podstawowym źródłem bogactw państwa rzymskiego i
poszczególnych przedstawicieli klasy panującej, były uważane za zdobycz
ludu rzymskiego, czyli praedia populi Romani.
Samo pojęcie provincia oznaczało zakres działania urzędnika,
powierzone mu zadania. W tym sensie pretorzy urzędujący w Rzymie sprawowali
provincia urbana lub peregrina, a Italia była "prowincją" dla jednego z
konsulów. Tereny zajęte przez Rzym poza Italią zaczęto nazywać provinciae,
ponieważ na ich obszarze działał konsul lub pretor, mający spełniać
określone zadania (provincia).
Ludność prowincji - w przeciwieństwie do sprzymierzeńców italskich nie pełniła w zasadzie służby wojskowej, była traktowana jako poddani Rzymu
i obowiązana do wysokich świadczeń materialnych (tributa). Pierwszych
doświadczeń organizacyjnych w zarządzaniu prowincjami dostarczyła Rzymowi
Sycylia. Prawdopodobnie na wzór ustawy zbożowej tyrana syrakuzańskiego
Hierona (lex Hieronica) Rzymianie narzucili znacznej części podbitej
ludności daninę zbożową w wysokości 10% zbioru (decuma). Obok tej
dziesięciny mieszkańcy prowincji płacili szereg innych podatków i zmuszani
byli do licznych świadczeń osobistych na rzecz namiestnika i jego otoczenia
mieli na przykład obowiązek dostarczania zboża po określonej niskiej cenie.
System podatkowy w prowincjach był bardzo zróżnicowany i dostosowany
do warunków lokalnych i tradycji. W pewnych wypadkach Rzymianie zmniejszyli
nawet znacznie dotychczasowe obciążenia ludności, np. w Macedonii po
likwidacji monarchii Antygonidów. Niektóre prowincje miały stały wymiar
obciążeń podstawowych (tributum), zaś inne zmienny. W pierwszej grupie
prowincji gminy wpłacały podatki wprost do kasy kwestora, drugie zaś były
przede wszystkim domeną działalności publikanów (dzierżawców zadań i prac
publicznych - publica, stąd publicani). Spółki te wydzierżawiały pobór
podatków od państwa za określoną sumę, pobierając duże nadwyżki dla siebie.
We wszystkich prowincjach publikanie ciągnęli zyski z poboru ceł, opłat od
pastwisk, ager publicus, eksploatacji kopalń itp. Teoretycznie ludność
prowincji nie była obciążona nadmiernie, ale praktyka poboru podatków i
różnych świadczeń na rzecz władz rzymskich prowadziła do coraz bardziej
bezwzględnej eksploatacji, nie działał bowiem właściwie żaden system
94
kontroli. W roku 149 p.n.e. na mocy lex Calpurnia powołano specjalne
trybunały sądzące sprawy nadużyć w prowincjach, ale nie przyniosło to
polepszenia sytuacji ekonomicznej mieszkańców prowincji.
Organizacja prowincji miała w okresie republiki ciągle charakter
prowizoryczny, Rzymianie posługiwali się zasadą pragmatyczną, dostosowując
się do coraz to nowych okoliczności. Sam system powierzania namiestnictwa
nie był jasno uregulowany do czasów Sulli (82 r. p.n.e.). Na razie na czele
prowincji stali pretorzy, których liczbę w 227 r. p.n.e. powiększono do
czterech, a po utworzeniu dwóch nowych prowincji hiszpańskich - do sześciu
(197 r.). Szczególnie ważne prowincje, w których zwykle prowadzono wojny,
powierzano jednemu z konsulów (drugi musiał pozostać na terenie Italii). Po
roku 146 p.n.e., tzn. po przyłączeniu Macedonii i Afryki, wytworzyła się
taka sytuacja w Rzymie, że było więcej prowincji niż urzędników
uprawnionych do kierowania nimi. Coraz częściej uciekano się do systemu
przedłużania władzy namiestnika na dalszy okres, było to tzw. prorogatio
imperii. Tak np. T. Flamininus, konsul 198 r. p.n.e. pozostawał w latach
197 -194 w Macedonii i Grecji jako proconsul, uzyskawszy od senatu
przedłużenie swej władzy aż do zakończenia zadań. System powierzania
zarządu prowincji aktualnym urzędnikom (konsulom i pretorom) okazał się pod
wielu względami niewygodny i wymagał zasadniczej reformy. Sprawowanie
namiestnictwa, podobnie jak honores w Rzymie, było bezpłatne, w praktyce
jednak prowincje stały się poważnym źródłem wzbogacenia namiestników i ich
otoczenia.
Namiestnikowi towarzyszyli w prowincji legati, których liczbę ustala
no według potrzeb. Mieli oni pewne kompetencje wojskowe, pełnili także
funkcje poselskie. Sprawami finansowymi zarządzał kwestor, zależny służbowo
od namiestnika. Ponadto towarzyszyli zarządcy młodzi przedstawiciele rodzin
arystokratycznych, rozpoczynający karierę polityczną. Byli to tzw. comites
lub contubernales namiestnika, jego "współtowarzysze" lub "przyjaciele",
nie pełniący funkcji urzędowych. Przydział zadań, czyli provinciae na rok
najbliższy, ustalał senat, o obsadzie personalnej decydowało losowanie.
Bardzo rzadko uzyskiwano namiestnictwo bez losowania - extra sortem.
Natomiast senat decydował zawsze o ewentualnym przedłużeniu władzy
urzędnika - prorogatio imperii. Sytuację
danej prowincji ustalała lex
provinciae, uchwalana w momencie wcielenia obszaru do Imperium, natomiast
namiestnik otrzymując władzę regulował edyktem szereg spraw politycznych. W
jego ręku spoczywało również sądownictwo. Trybunał sądzący sprawy
mieszkańców prowincji stanowił namiestnik i rada - consilium, złożona z
Rzymian zamieszkałych na danym obszarze. Od wyroku namiestnika nie było
odwołania.
Struktura polityczna prowincji była silnie zróżnicowana - zwłaszcza
na obszarze dawnych państw hellenistycznych. Pewna grupa miast-państw była
uprzywilejowana jako civitates foederatae. Dostarczały one floty lub
wojska, nie płaciły podatków, miały własne sądownictwo, były zwolnione od
kwaterowania wojsk rzymskich. W takiej sytuacji prawnej znajdowały się np.
Ateny, Rodos i Massalia. Zbliżoną grupę tworzyły civitates sine foedere
liberae ac immunes, nie miały one przymierza z Rzymem, więc były zależne od
senatu. Największą grupę stanowiły jednak civitates stipendiariae, płacące
daniny na rzecz Rzymu. Państwo rzymskie zawierało układy nie z całą
prowincją, ale z jej częściami składowymi: miastami-państwami (poleis,
95
civitates), a na terenach mniej rozwiniętych - z plemionami. Wszystkie te
jednostki miały swoje własne władze, możliwości interwencji namiestnika w
ich sprawy wewnętrzne zależały od lex provinciae i konkretnej sytuacji.
Rzym republikański miał poważne trudności ze stworzeniem systemu
ochrony militarnej prowincji, żołnierze nie zawodowi (a na takich zasadniczo była oparta armia rzymska aż do końca II w. p.n.e.) źle się nadawali
do ochrony granic w. prowincjach i w ogóle do służby garnizonowej.
Imperium Rzymskie miało stosunkowo mało granic naturalnych np. prowincja
Macedonia była stale niepokojona przez najazdy i dopiero przesunięcie
granic na północy aż do Dunaju (w czasach Augusta) zapewniło jej
bezpieczeństwo. Niedoskonałość rzymskiego systemu administracyjnego i
militarnego w prowincjach wystąpiła z całą, ostrością w okresie schyłku
republiki (133 - 30 p.n.e.).
Zdobycie przez Rzym i stała eksploatacja licznych prowincji spowodowały zasadniczy przewrót w gospodarce Imperium. Prowincje dostarczały
Rzymowi wielkich ilości taniego zboża, szlachetnych kruszców i niewolników.
Obszary dawnych państw hellenistycznych: Macedonia, Grecja i prowincja
Azja, airykańskie posiadłości odziedziczone przez Rzym po Kartaginie, a
także Sycylia były to wszystko krainy o wysokiej kulturze rolnej,
nastawionej na uprawę winorośli i sadownictwo. Zdobywając te obszary
Rzymianie uzyskiwali jednocześnie wysoko wykwalifikowanych niewolników,
którzy umieli uprawiać winnice, sady owocowe i oliwki.
Przemiany w rolnictwie italskim. Ruina chłopstwa
Zdobycie prowincji, które stały się dostarczycielem taniego zboża
(zwłaszcza Sycylia), napływ łupów i rozmaitych bogactw do Rzymu, w tym
wielkie j ilości niewolników - wszystkie te czynniki wywołały zasadnicze
przemiany w rolnictwie italskim. Podstawowym źródłem dla poznania tych
przemian w II w. p.n.e. jest traktat . Katona De agri cultura. Jest to
jednak obraz dość jednostronny,, gdyż przedstawione są tam posiadłości
autora, skupione głównie w Kampanii. Obraz ten może być jednak uzupełniony
pewnymi wiadomościami autorów późniejszych, którzy powoływali się także na
wcześniejszą literaturę rolniczą, np. na traktat Sasernów z końca II lub
początku I w. p.n.e. Zasadnicze przemiany w dziedzinie rolnictwa rzymskiego
miały charakter długofalowy i mogą być uchwycone jedynie przy rozpatrywaniu
całokształtu źródeł z okresu republiki, czy nawet cesarstwa. Dotyczy to
zwłaszcza problemów postępu technicznego, który torował sobie drogę, bardzo
powoli.
W ciągu II w, p.n.e. ukształtowały się dwa zasadnicze typy gospodarki
w Italii: intensywny i ekstensywny. Uczona radziecka, E. M. Sergeenko,
wykazała na przykładzie dyskusji w rzymskiej literaturze agronomicznej na
temat techniki upraw 3 ich opłacalności, na czym polegała istota różnicy
między tymi dwoma typami gospodarki. Gospodarka intensywna, propagowana
przez Katona, Warrona, a zwłaszcza Kolumellę, polegała na zastosowaniu
wysokich nakładów, aby otrzymać jak najwyższe plony. Zwolennicy gospodarki
ekstensywnej dążyli do jak największego ograniczenia wszelkich wydatków,
unikania zwłaszcza zajęć pracochłonnych, choćby to miało spowodować
96
mniejsze plony. Trudno jest powiedzieć, który typ gospodarki był bardziej
opłacalny - istotny bowiem jest ostateczny dochód właściciela, tzn. różnica
między wartością plonów, a wartością nakładów. Współistnienie obu tych form
gospodarki przez kilka wieków historii rzymskiej Italii wskazuje na to, że
miały one swoje uzasadnienie ekonomiczne.
Gospodarka intensywna, którą reprezentuje najlepiej uprawa winorośli,
była niezwykle pracochłonna. Trzeba tu wziąć pod uwagę dość prymitywną
technikę uprawy i konieczność wykonywania przeważającej części pracy
ręcznie. Rzymianie nie znali jeszcze właściwie pługa, tzn. narzędzia o
asymetrycznym lemieszu i odkładnicy, posługiwali się co najwyżej ulepszonym
radłem, którym trzeba było kilkakrotnie zaorać pole. Podstawową pracę
wykonywano ręcznie - za pomocą motyki, posługiwano się nią przy zasypywaniu
ziarna, spulchnianiu gleby przed wzrostem zasianych roślin i w celu
usunięcia chwastów. Rzym w II w. p.n.e. nie znał jeszcze innej techniki
uprawy, a pewien postęp w tej dziedzinie nastąpił dopiero w początkach
pryncypatu (koniec I w. p.n.e. - I w. n.e.). Aby stosować gospodarkę
intensywną, trzeba było mieć:
1) znaczny kapitał na niezbędne inwestycje,
2) odpowiednio dużo wykwalifikowanych niewolników,
3) zapewniony zbyt produktów rolnych.
W praktyce opłacało się mieć takie gospodarstwo w pobliżu Rzymu lub w
sąsiedztwie portów i dużych skupisk ludności miejskiej. Tak więc klasycznym
obszarem gospodarki intensywnej stały się Lacjum i Kampania, natomiast
Apulia pozostała przez kilka wieków typowym terenem gospodarki ekstensywnej, opierającej się głównie na uprawie zboża i hodowli dużych stad
bydła.
Pierwszym propagatorem gospodarki intensywnej w Italii był Marek
Porcjusz Kato, właściciel szeregu posiadłości w Kampanii . On to pierwszy
spopularyzował w literaturze rzymskiej pojęcie villa dla określenia
średniej wielkości majątku, nastawionego na sprzedaż swoich produktów. Taka
idealna posiadłość miała liczyć według Katona 100 do 240 jugerów (25 - 60
ha) w zależności od rodzaju upraw. Mniejsza była villa nastawiona na uprawę
winorośli (100 jugerów), za to wymagała ona bardzo dużo pracy, stąd
niezbędne było trzymanie w niej 16 niewolników. Sad oliwny powinien
zajmować obszar 240 jugerów, ale wystarczy w nim praca 13 niewolników.
Kato podał szczegółowe rady, jak uczynić każdy rodzaj gospodarki
wysoko dochodowym, wiele uwagi poświęcił zwłaszcza organizacji pracy.
Podstawą katońskiej villa była praca niewolników. Na ich czele stał zarządca majątku vilicus, który korzystał z szeregu przywilejów, choć sam
był także niewolnikiem. Wolno mu było np. posiadać żonę, była nią vilica,
zarządzająca gospodarstwem domowym. Warunki pracy zwykłych niewolników były
bardzo ciężkie, często pracowali oni skuci w kajdanach (servi vincti)
wykonując głównie motyczenie ziemi. Nocowali w specjalnych pomieszczeniach,
które miały więzienny charakter, były to tzw. ergastula. Te środki
ostrożności miały na celu zapobieżenie ucieczkom niewolników. Kato dawał
szczegółowe rady odnośnie do traktowania i żywienia niewolników. Zalecał
stosunkowo solidne ich odżywianie w okresie intensywnych prac na roli, a
maksymalną oszczędność w racjach żywnościowych w sezonie zimowym, choć i
wtedy niewolnicy nie mogą być bezczynni. Starego lub chorego niewolnika
należało sprzedać, tak jak zużyte narzędzia. Niewolnik powinien pracować
97
bez żadnego wypoczynku świątecznego - codziennie od świtu do zmroku,
powinien być tak zmęczony, aby po pracy mógł myśleć tylko o spaniu. Chociaż
podstawą gospodarki willowej byli niewolnicy, Kato uznawał również
konieczność korzystania z pracy najemników w okresie najbardziej
intensywnych prac w polu.
Jakkolwiek Kato pisał o własnych posiadłościach i o idealnej villa,
można uznać, że propagowany przez niego typ gospodarki rozpowszechnił się
szeroko, przynajmniej w tych okolicach, gdzie opłacała się gospodarka
intensywna. Wskazuje na to wyraźnie późniejszy o wiek traktat Warrona,
który podaje wiele przykładów tego typu posiadłości. W stosunku do Katona
pewną nowością było propagowanie przez Warrona intensywnych rodzajów
gospodarki hodowlanej, zwłaszcza różnych gatunków drobiu, co wiąże się ze
wzrastającym zapotrzebowaniem Rzymian na artykuły luksusowe - także w
zakresie żywności. Prześledzenie źródeł z II i I w. p.n.e. - szczególnie
cenne są tu pisma Cicerona - pozwala na stwierdzenie, że nobilitas rzymska
w tym czasie skupiła w swym ręku liczne vil1ae - zwłaszcza w Lacjum i
Kampanii. Nie były to wielkie kompleksy samowystarczalnych dóbr, czyli
latyfundia, ale raczej zespoły często rozproszonych posiadłości, należące
do typu gospodarki intensywnej lub ekstensywnej. Niektóre z tych
posiadłości (blisko Rzymu, na pięknym wybrzeżu Kampanii) miały charakter
luksusowy, służąc jako wygodne i przyjemne miejsca wypoczynku, uczt i
spotkań towarzyskich rzymskiej arystokracji.
Te zmiany w rolnictwie italskim spowodowały ruinę chłopstwa. W czasie
długotrwałych wojen, zwłaszcza w czasie II wojny punickiej, chłopi byli
przez wiele lat oderwani od swojej ziemi. Po powrocie zastawali
gospodarstwa całkowicie zniszczone albo zagarnięte przez bogatego sąsiada,
który mógł liczyć na pełną bezkarność.
Niezależnie jednak od zniszczeń wywołanych przez wojny i wieloletnie
oderwanie rolników od ziemi, gospodarka chłopska przestała być opłacalna.
Ubogi rolnik nie mógł wytrzymać konkurencji pracy niewolniczej i taniego
zboża z prowincji. Trudno było chłopom przestawić się na gospodarkę
intensywną (winnice, sady itp.), bo nie dysponowali oni ani kapitałem, ani
odpowiednimi umiejętnościami; ponadto nie każda działka ziemi nadawała się
na winnicę lub sad, a chłop miał do dyspozycji tylko jeden i to niewielki
kawałek gruntu. W rezultacie tych szybkich a bardzo szkodliwych dla drobnej
i średniej własności rolnej przemian chłopi zaczęli wyprzedawać swe działki
bogatym sąsiadom. Odtąd wegetowali na wsi jako bezrolni żyjący z dorywczej
pracy najemnej lub przenosili się do miast, głównie do Rzymu.
Gwałtowny proces proletaryzacji chłopstwa wykazuje najlepiej
tendencja do obniżania się liczby zdolnych do noszenia broni. Pomimo
znacznego przyrostu ogółu ludności obliczenia cenzusowe wykazały w drugiej
połowie II w. wyraźne zmniejszenie się liczby obywateli podlegających
służbie wojskowej. Zjawisko to było groźnym sygnałem dla władz państwowych,
ruina chłopstwa groziła upadkiem armii, mogła spowodować konieczność
zmniejszenia sił zbrojnych i to wtedy, kiedy Rzym prowadził rozliczne wojny
i potrzebował coraz więcej żołnierzy zarówno dla zdobywania nowych terenów,
jak i dla utrzymania w karności już opanowanych.
98
Niewolnictwo podstawą stosunków wytwórczych
W omawianym okresie nastąpił maksymalny wzrost liczby niewolników w
państwie rzymskim i wykształciła się ostatecznie najbardziej niehumanitarna
forma niewolnictwa klasycznego. Zanikły wszelkie pozostałości stosunków
patriarchalnych, kiedy niewolnik był jeszcze częścią rodziny. W okresie
późnej republiki Warro określa niewolnika jako rzecz, "narzędzie mówiące" instrumentum vocale, w odróżnieniu od zwierząt instrumentum semivocale i
niemych narzędzi pracy - instrumentum mutum. Nie tylko wojny były źródłem
zdobywania niewolników; coraz chętniej kupowano ich jak inne towary.
Wykształciły się specjalnie pewne ośrodki handlu niewolnikami, z których
największe znaczenie uzyskała grecka wyspa Delos. Korsarze porywali ludzi
wolnych i dostarczali ich na rynki celem sprzedaży jako niewolników. Liczbę
niewolników, zdobytych dzięki wojnom lub korsarstwu, powiększało ich
potomstwo (pomimo nielegalności związków niewolniczych) wychowane w domu,
byli to tzw. vernae. Chociaż koszt wychowania niewolnika był stosunkowo
duży, to jednak rozkładał się on na wiele lat i nie wymagał takiego nakładu
kapitału, jak kupno dorosłego niewolnika czy niewolnicy.
W przeciwieństwie do wielu miast-państw greckich, gdzie większość
niewolników była zatrudniona w produkcji rzemieślniczej, zwłaszcza w takich
poleis, jak Ateny, Korynt czy Milet, w państwie rzymskim niewolnicy
pracowali głównie w rolnictwie jako familia rustica. Wielcy właściciele
ziemscy w II i I w p.n.e. nie zajmowali się bezpośrednio swymi majątkami,
nie mieszkali nawet na wsi, przebywali stale w Rzymie. Opuszczali miasto
dopiero w okresie upałów, udając się do swoich luksusowych posiadłości dla
odpoczynku. W tych warunkach gospodarką w poszczególnych majątkach
kierowali także niewolnicy, na ich czele vilicus. Najcięższe były warunki
pracy i egzystencji niewolników skutych, czyli servi vincti, używano ich
przede wszystkim w winnicach i przy uprawie zbóż, które to prace wymagały
motyczenia ziemi. Niewolnicy, zatrudnieni w wielkich gospodarstwach
hodowlanych, charakterystycznych dla południowej Italii, a zwłaszcza dla
Sycylii, mieli większą swobodę niż pracujący w gospodarstwie typu villa.
Nie mogli oni oczywiście pracować w kajdanach, gdyż zajęcia ich wymagały
pełnej swobody ruchów.
Lepsze niż niewolników pracujących na roli było położenie niewolników
zatrudnionych w mieście, bliżej osoby pana, tworzących familia urbana. Byli
to przede wszystkim niewolnicy wykwalifikowani w różnych rzemiosłach:
kucharze, golibrody, układacze szat itp. lub w pracach umysłowych jak
pedagodzy, pisarze, lektorzy, muzykanci. Niewolnik w domu był wprawdzie
stale narażony na kaprysy pana lub pani, ale miał również możliwość
zyskania ich łask, których uwieńczeniem mogło być wyzwolenie. Tej nadziei
był całkowicie pozbawiony niewolnik pracujący na wsi, w kopalniach,
kamieniołomach, czy w większych warsztatach rzemieślniczych. W państwie
rzymskim pan miał wobec niewolnika pełne prawo własności, żadne władze nie
mogły się wtrącać w stosunki miedzy panem a niewolnikiem. Właściciel mógł
niewolników karać w najbardziej okrutny sposób, mógł ich także bezkarnie
zabić. Jeśli unikał na ogół tej ostateczności, to tylko ze względu na
niechęć do ponoszenia strat materialnych (dobry, silny niewolnik był
stosunkowo cenną "rzeczą").
Niewolnictwo stało się w Rzymie nie tylko podstawą stosunków pro-
99
dukcji, ale służyło również najbardziej popularnym rozrywkom rzymskim.
Rzymianie wytworzyli instytucję gladiatorów (gladius - po łacinie miecz).
Byli to zapaśnicy staczający na arenie amfiteatru walki celem zabawienia
zgromadzonej publiczności. Gladiatorzy rekrutowali się przede wszystkim
spośród niewolników, często jeńców wojennych, aczkolwiek spotyka się wśród
nich także ludzi wolnych, np. byłych żołnierzy, którzy szukali w tym
niebezpiecznym zawodzie źródeł zarobku. Gladiatorów ćwiczył w specjalnych
szkołach lanista, zespół z jednej szkoły tworzył familia gladiatoria.
Gladiatorzy, specjalnie wyszkoleni we władaniu różnego typu bronią, mieli
się wzajemnie zabijać na arenie celem zabawienia publiczności rzymskiej.
Nie wystarczyło zranienie przeciwnika, domagano się zwykle dobicia
pokonanego. Gladiatorzy walczyli ze sobą lub z dzikimi zwierzętami (lwy,
tygrysy, niedźwiedzie), które sprowadzano specjalnie z afrykańskich i
azjatyckich prowincji. Zwycięzca otrzymywał nagrodę pieniężną i palmę palma gladiatoria. Bardzo sławni gladiatorzy cieszyli się dużą
popularnością wśród ludu rzymskiego.
Rzym doprowadził wyzysk niewolników do szczytu, wykorzystywał ich
szeroko zarówno w produkcji, jak dla celów rozrywkowych. Stał się państwem
opartym na niewolnictwie w najpełniejszym tego słowa znaczeniu.
Wzrost politycznego znaczenia plebsu miejskiego.
Proletariat rzymski.
Większość bezrolnych chłopów nie mogąc utrzymać się na wsi opuszczała
swoje strony ojczyste i przenosiła się do Rzymu. W ten sposób gwałtownie
rosła liczba najuboższej ludności miejskiej zwanej proletarii (nazwa
pochodzi zapewne od proles - potomstwo, oznacza zatem obywateli, których
jedynym majątkiem bryły ich, dzieci). W przeciwieństwie do proletariatu
czasów nowożytnych, który jest podstawową klasą produkującą, proletariat
rzymski nie miał stałych źródeł dochodów i żył kosztem reszty
społeczeństwa. Egzystencję w Rzymie ułatwiało proletariuszom uzależnienie
się od możnych nobilów, którzy wydawali im posiłki lub w inny sposób
wspomagali materialnie. W ten sposób proletariusze jako klienci stawali się
politycznie zależni od swoich patronów, których żądania musieli realizować
na komicjach. W przeciwieństwie .do chłopów, mieszkających z dala od Rzymu
i zajętych ciężką pracą na roli, proletariusze mieli dużo, wolnego czasu i
mogli bez trudu przybyć na wszelkiego. typu zgromadzenia. Ich głosy coraz
więcej znaczyły zwłaszcza na komicjach tribusowych, a także na concilia
plebis.
W końcu II w. p.n.e. pomoc materialną dla proletariatu przejęło od
jednostek prywatnych państwo, zapewniając najuboższej ludności sprzedaż
bardzo taniego zboża, a następnie (w I w. p.n.e.) wprowadzając całkowicie
darmowe rozdawnictwa. W ten sposób część produktów, będących wynikiem pracy
niewolników i uciemiężonej ludności prowincji przechodziła w ręce
proletariatu, który miał zdecydowanie pasożytniczy charakter. O ile plebs
wiejski odznaczał się pewną samodzielnością polityczną, o tyle proletariat
został w znacznym stopniu uzależniony politycznie od nobilitas, która
zapewniała mu egzystencję dzięki rozdawnictwu państwowemu i prywatnemu.
100
Byłoby nieporozumieniem uznać cały plebs miejski - plebs urbana za
grupę pasożytniczą. Część plebsu stanowili drobni rzemieślnicy i kupcy,
grupa ta jednak miała większe znaczenie ekonomiczne i społeczne w
municypiach niż w samym Rzymie. Rzemieślnicy i drobni kupcy organizowali
się chętnie w kolegia (collegia), które były tylko w pewnym stopniu
stowarzyszeniami zawodowymi. Członków collegium łączyły cele wzajemne j
pomocy materialne j, zwłaszcza przy urządzaniu pogrzebów (nieraz posiadali
wspólny cmentarz), wspólne formy kultu religijnego, organizowanie bankietów
i inne spotkania towarzyskie. Kolegia mogły się stać siłą polityczną - ta
tendencja niejednokrotnie zaznaczyła się w II i I w. p.n.e. Władze rzymskie
patrzyły z pewną nieufnością na różnego typu stowarzyszenia, mające nieraz
dość tajemniczy charakter. W roku 186 p.n.e. senat zakazał przynależności
do kolegiów kultowych Bakchusa (odpowiednik greckiego Dionizosa, boga wina,
w Italii identyfikowanego z Liberem), wielu członków Bakchanaliów zostało
uwięzionych i straconych.
II i I w. p.n.e. są okresem niewątpliwie największej aktywności politycznej plebsu miejskiego. Brak jednak silnych podstaw ekonomicznych tej
warstwy nie pozwolił jej nigdy wystąpić z własnym programem politycznym. W
Rzymie nie było warunków dla ukształtowania się ustroju demokratycznego.
Ekwici - nowa warstwa klasy panującej
W czasie wojen punickich zaczęła się tworzyć nowa warstwa społeczna,
która wzbogaciła się gwałtownie dzięki podbojom. Do grupy tej należeli
obywatele bardzo bogaci, ale nie wchodzący w skład arystokracji senatorskiej. Na równi z nobilami do roku 129 p.n.e. należeli oni z punktu
widzenia podziału majątkowo-wojskowego do centurii jazdy (equites). W roku
129 p.n.e. nastąpiło wyłączenie senatorów z centurii ekwickich.
Samo pojęcie stanu ekwickiego stało się obiektem gorących dyskusji w
nauce. Przez dłuższy czas uczeni (Mommsen, Stein, Hill, Henderson i in.)
przyjmowali stosunkowo szeroką interpretację terminu ordo equester,
zakładając, że mogli doń należeć wszyscy zamożni obywatele mający cenzus
400 tys. sesterców. W roku 1966 ukazała się jednak praca, która zmusiła do
zupełnie nowego spojrzenia na całość problematyki. Autor jej, C. Nicolet ,
przeprowadził wnikliwą analizę źródeł z epoki republiki i na jej podstawie
uznał, że pojęcie stanu ekwickiego dotyczy tylko dość ograniczonej liczbowo
grupy osób (prawdopodobnie 2400) zwanych equites equo publico, którzy byli
wpisani przez cenzorów na listę centurii ekwickich. Jakkolwiek pewne tezy
Nicoleta wywołały polemikę, to podstawowa ich część oparła się krytyce. W
świetle badań Nicoleta trzeba rozpatrywać ekwitów jako zamkniętą
uprzywilejowaną grupę, stanowiącą drugi stopień w hierarchii społeczeństwa
rzymskiego - bliżej związany z rządzącą elitą nobilitas niż nawet z
zamożnymi grupami plebsu. Autor francuski widzi również inaczej, niż to
czyniono dotychczas, sytuację ekonomiczną ekwitów i genezę. ich majątków. W
tym punkcie jednak należy wysunąć pewne zastrzeżenia wobec tez Nicoleta.
Jego skrupulatne badania prozopograficzne (dotyczące poszczególnych osób)
obejmują bowiem ze względu na charakter źródeł wyłącznie epokę schyłku
republiki, tzn. lat 133 - 30 p.n.e., kiedy to niewątpliwie zatarły się
101
zasadnicze róźnice ekonomiczne między nobilitas a ekwitami.
Czy taka sama była sytuacja ekwitów w III i II w, p.n.e.? Źródła pozwalają nam odpowiedzieć na to pytanie tylko dość ogólnikowo. Nicolet
przyjmuje, że podstawą majątku ekwitów była zawsze ziemia, a inne
źródła dochodów (bankierstwo, dzierżawy publica, handel morski itp.) grały
rolę raczej drugorzędną. Nie wydaje się jednak prawdopodobne, aby bogaci
obywatele, dla których "startem" gospodarczym było zapewne posiadanie
majątków ziemskich, nie wykorzystali wielkiej szansy, jaką dawały nowe
źródła zysków w epoce wielkich podbojów. Byłoby to tym bardziej dziwne, że
nie ograniczały ich żadne zakazy natury prawnej, jak np. lex Claudia roku
220 p.n.e., odsuwające senatorów od handlu morskiego. Można jednak przyjąć,
że nowe wielkie źródła zysków służyły wzbogaceniu nie tylko ekwitów, czyli
zamkniętej grupy 2400 obywateli, lecz także znacznie większej części
zamożnej ludności rzymskiej. W tym sensie można np. uważać ekwitów za elitę
publikanów, ich grupę kierowniczą, zakładając, że część publikanów
rekrutowała się z innych wyższych szczebli zhierarchizowanego społeczeństwa
rzymskiego.
Dwa zjawiska nie mogą ulegać wątpliwości: 1) pojawienie się pod koniec III w. i w II w. p.n.e. wielu nowych źródeł wielkich dochodów,
związanych ze zdobywczymi wojnami i eksploatacją prowincji, 2) uformowanie
się pod koniec II w. p.n.e, ekwitów jako ugrupowania o określonym programie
politycznym i posiadającego w tym czasie szereg konkretnych przywilejów
(prawo do złotego pierścienia - annulus aureus, specjalnie wydzielone rzędy
w teatrze - zaraz za senatorami, prawo noszenia tuniki z wąskim szlakiem
purpurowym - angustus clavus w odróżnieniu od senatorskie j tuniki z
szerokim szlakiem - latus clavus). Wydaje się, że ta siła ekwitów w końcu
II w. p.n.e. musiała się opierać na znacznym umocnieniu ekonomicznym całego
stanu, umocnieniu, które wyprzedziło wystąpienia polityczne.
Podboje rzymskie w rejonie Morza Śródziemnego otworzyły zupełnie nowe
możliwości wzbogacenia. się. Triumfy święcił przede wszystkim kapitał
lichwiarski. Rzymscy argentarii czy foeneratores pożyczali pieniądze
zarówno ludności prowincjonalne j, która często nie była w stanie zapłacić
obowiązujących podatków, jak również władcom państw niezależnych i ich
otoczeniu. Procenty ściągane od tych pożyczek były olbrzymie, nie
obowiązywały tu ograniczenia dotyczące Italii.
Rozwijający się coraz bardziej handel morski stworzył wielkie możliwości dla ekwitów, którzy łączyli się w potężne spółki kupieckie
(negotiatores), posiadające statki handlowe. Przewoziły one atrakcyjne
towary z prowincji i krajów jeszcze niezależnych od Rzymu. Wyda je się, że
ekwici zajmowali się zarówno transakcjami pieniężnymi, jak i handlem
morskim tylko na wielką skal. Kupcy detaliści (mercatares) mieli rangą
społeczną znacznie niższą i należeli do wyższych lub średnich grup plebsu
miejskiego.
Najważniejszym jednak źródłem nowych dochodów dla wielu obywateli
rzymskich stała się dzierżawa podatków i innych publica z prowincji.
Państwo rzymskie nie dysponowało aparatem urzędniczym do ściągania
podatków, dlatego pobieranie ich wydzierżawiało spółkom prywatnym;
dzierżawcy ci nosili miano publikanów (publicani). Początkowo Rzymianie
oddawali tę dzierżawę w ręce spółek miejscowych w prowincjach, które w
pewnym stopniu musiały się liczyć z interesami swoich współplemieńców. Z
102
chwilą jednak przeniesienia np. przetargu dzierżaw podatków z prowincji
Azji do Rzymu (od r. 123 p.n.e.) przejęli je w swoje ręce głównie ekwici.
Kierując spółkami publikanów eksploatowali oni niemiłosiernie ludność
prowincji, ściągając wielkie nadwyżki podatków dla siebie. Pojawienie się
publikanów otworzyło okres ostrej rywalizacji ekonomicznej między ekwitami
a nobilami. Ci ostatni, jako namiestnicy prowincji, starali się uzyskać jak
największe korzyści materialne dla siebie i swego najbliższego otoczenia.
Obie najpotężniejsze grupy klasy panującej - nobilowie i ekwici prześcigały się wzajemnie w przywożeniu jak największych łupów do Rzymu.
Koszty tej rywalizacji płaciła oczywiście ludność prowincji, która była
eksploatowana w sposób rabunkowy.
Nowe warstwy klasy panującej mogły czerpać coraz większe ryski z
działalności handlowo-lichwiarskiej. Uchwaloną w roku 220 p.n.e. ustawa
Klaudiusza - lex Claudia zabraniała senatorom posiadać większe statki,
mogące wypływać na morze; mniejsze statki służyły do wewnętrznego
transportu rzecznego. Postanowienia te w praktyce zakazywały nobilom
działalności handlowej, a mogły dać znaczne korzyści zarówno ekwitom, jak i
szerzej pojętym warstwom posiadającym. Senatorom nie wolno było również
trudnić się lichwą, jeśli to czynili, to tylko przez osoby podstawione najczęściej spośród wyzwoleńców. Jakkolwiek nobilitas dbała o zachowanie
swojej decydującej przewagi w posiadaniu ziemi, ekwici również starali się
o nabycie majątków ziemskich. Dalsze rozszerzanie posiadłości ziemskich nie
było łatwe w Italii, gdzie nobilitas zazdrośnie strzegła najlepszych
terenów, toteż ekwici chętnie nabywali majątki w prowincjach. Dla
mentalności człowieka antycznego charakterystyczne jest to, że uważał on
posiadanie ziemi za podstawę pozycji społecznej. Tak więc nawet najlepiej
zarabiający lichwiarz czy publikanin marzył o tym, żeby stać się również
właścicielem ziemskim. Prowadziło to do stopniowego zacierania się różnic w
sytuacji majątkowej ekwitów i nobilów.
Siła ekonomiczna ordo equester predestynowała ich na rywali politycznych nobilitas. Mónopol starej arystokracji na sprawowanie urzędów
drażnił inne grupy klasy panującej. Dopiero jednak pod koniec II w. p.n.e.
ekwici odważyli się ujawnić swoje aspiracje polityczne.
Wzrost znaczenia nobtlitas
Pod koniec wieku III i w wieku II p.n.e. nobilitas osiągnęła szczyt
swej potęgi. Umocniły się jej podstawy ekonomiczne, przede wszystkim wzrosły posiadłości ziemskie, w których zaczęła dominować bardziej dochodowa
gospodarka typu willa. Dysponując wielkimi łupami ze zwycięskich wojen,
prowadzonych w bogatych krajach hellenistycznych, nobilowie lokowali te
kapitały przede wszystkim w ziemi, powiększali swe posiadłości bądź
przemocą, zagarniając działki ubogich sąsiadów, bądź je skupując.
W tym czasie rządząca arystokracja zyskała nowe źródło dochodów wyzysk prowincji. Namiestnik otrzymywał od państwa dość znaczną sumę dla
celów reprezentacyjnych, tzw. ornatio provinciae, ludność prowincji musiała
utrzymać zarządcę rzymskiego i towarzyszący mu orszak urzędników i
przyjaciół. Obciążenia mieszkańców prowincji można było mnożyć bezkarnie.
103
Zarządzanie prowincją stało się bardzo poważnym źródłem dochodów, nic też
dziwnego, że zaostrzyła się znacznie walka o urzędy, otwierające drogę do
sprawowania namiestnictwa. Najlepsze, tzn. najbogatsze prowincje senat
przydzielał konsulom, później prokonsulom. Walka o dostęp do konsulatu
nabrała zatem szczególnej ostrości.
W wieku IV i początkach III do arystokracji senatorskiej doszła pewna
liczba rodów spośród wpływowej ludności krajów przyłączonych do Rzymu w
Italii. Na przełomie III i II w. p.n.e. nobilitas staje się grupą
zamkniętą, nie dopuszcza nowych elementów do współrządów. Celem utrudnienia
tzw. nowym ludziom (homines novi) osiągnięcia urzędów kurulnych, a
zwłaszcza konsulatu, nobilowie podjęli szereg kroków - istotną barierę
miała stanowić m. in. lex Villia w roku 180 p.n.e.
Senatorowie wyróżniali się również zewnętrznie spośród innych Rzymian: przysługiwało im prawo noszenia togi z purpurowym obramowaniem (toga
praetexta) i złotego pierścienia. W czasie pogrzebu senatora niesiono maski
jego przodków, dla nobilów rezerwowano najlepsze rzędy ; w teatrze itp.
Celem umocnienia swojej pozycji najpotężniejsze rody nobilitas łączyły się nadal przez małżeństwa i sojusze w ugrupowania o charakterze
personalnym - factiones, mające decydować o rozdziale najpoważniejszych
stanowisk w państwie. W II w. p.n.e: w dalszym ciągu wielką rolą odgrywała
factio dwóch rodów: Korneliuszy Scipionów i Emiliuszy. Najwybitniejszą
postacią tego ugrupowania był w połowie II w. Publiusz Korneliusz Scipio
Emilianus, zdobywca Kartaginy (r. 146) i Numancji w Hiszpanii (r. 133).
Zdolny wódz i polityk, był jednocześnie człowiekiem bardzo wykształconym,
wielbicielem kultury hellenistycznej. Charakterystyczne jest jednak to, że
Scipio Afrykański Młodszy, rozumiejąc dobrze potrzebę zasadniczej reformy
społeczno-politycznej państwa, nie zdecydował się na poparcie programu
dążącego do jakichkolwiek zmian ustroju. Ta połowiczność postawy Scipiona,
jak większości nawet światłych nobilów, znalazła swój wyraz w niechętnym
stosunku , do reform agrarnych, których inicjatorem był jego szwagier,
Tyberiusz Semproniusz Grakchus.
Obok starych rodów patrycjuszowskich, odgrywających nadal rolę
kierowniczą, w II w. p.n.e. wysuwają się na pierwszy plan pewne rody
plebejskiego pochodzenia, jak Semproniusze, Licyniusze a przede wszystkim
Cecyliusze Metellowie (Caecilii Metelli). Ci ostatni prowadzili
szczególnie umiejętną politykę małżeństw, dzięki którym weszli w sojusz z
najbardziej wpływowymi rodami patrycjuszowskimi i plebejskimi. Duża
liczebność i niezwykła żywotność Metellów pozwoliła im przez wiele lat
przechwytywać różne zyskowne namiestnictwa, obsadzać konsulaty, stale
powiększać swoje majątki. Factio Cecyliuszy Metellów osiągnęła szczyt
potęgi na przełomie II i I w. p.n.e.
Przemiany kulturalne
W okresie wielkich podbojów Rzym zetknął się bezpośrednio z kulturą
grecką i uległ w znacznej mierze jej wpływom. Hellenizacja Rzymu wyrażała
się zarówno w formach zewnętrznych, np. w wielkim napływie dzieł sztuki
greckiej, które stanowiły znaczną część łupów zwycięskich wodzów, jak i w
104
przenikaniu wpływów filozofii, nauki, religii, wzorców w zakresie sposobu
myślenia i obyczajów, na których wykształciła się ostatecznie rzymska
humanitas. Zwycięzca spod Pydny, Lucjusz Emiliusz Paulus, przywiózł do
Rzymu bibliotekę królów macedońskich, na której kształcili się jego
synowie. Najwybitniejszy z nich, Scipio Emilianus, wytworzył wokół siebie
cały krąg elity kulturalnej grecko-rzymskiej. Należeli doń historyk
Polibiusz i filozof Panaitios, wybitny poeta Enniusz oraz komediopisarz
Terencjusz Afer. Propagatorem kultury greckiej był także Marek Fulwiusz
Nobilior, konsul roku 189, zwycięzca Etolów. Zabrał on - wzorując się na
władcach hellenistycznych - na wyprawę etolską Enniusza, aby opiewał jego
sławne czyny. Ta hellenizacja obyczajów budziła oburzenie Katona, ale i on
pod koniec życia musiał się nauczyć języka greckiego. Do Rzymu przyjeżdżali
coraz częściej wybitni uczeni greccy. Duże wrażenie wywołała zwłaszcza
wizyta trzech ateńskich filozofów: akademika Karneadesa, perypatetyka
Kritolaosa i stoika Diogenesa, których publicznym dyskusjom przysłuchiwało
się w Rzymie wiele osób (155 r. p.n.e.).
Wpływy greckie najwcześniej zaznaczyły się w religii rzymskiej. Już.
od V w. popularny był w Rzymie kult Apollina, któremu w roku 431 ślubowano
wzniesienie świątyni z powodu szalejącej zarazy (Apollo Me dicus). Jeszcze
wcześniej nastąpiło utożsamienie rolniczej trójcy eleuzyjskiej (Demeter,
Dionizos i Kora) z rzymskimi bóstwami: Ceres, Liberem i Liberą, opiekunami
plebejuszy. Według tradycji Rzymianie mieli ślubować wzniesienie świątyni
tej trójcy na Awentynie w 493 r., kiedy to spadła na Rzym klęska
nieurodzaju.
Stopniowo coraz bardziej przyjmują się w Rzymie formy greckie kultu,
następują pod ich wpływem zasadnicze zmiany w rytuale religijnym. Tak np.
od roku 399 p.n.e. wprowadza się w Rzymie lectisternia, tzn. symboliczne
uczty dla 3 lub 6 par bogów, których posągi umieszczano na specjalnych
łożach (lecti). Lectisternia były organizowane w latach klęsk żywiołowych,
zwłaszcza podczas zarazy. Głównym ośrodkiem kultów bogów greckich i w ogóle
obcych, czczonych przez Rzymian, ale nie należących do oficjalnego
panteonu, było wzgórze Awentyn, leżące poza pomerium. Tam znajdowały się m.
in. świątynia Diany, w coraz większym stopniu utożsamianej z Artemidą,
Merkurego, opiekuna kupców przeważnie cudzoziemców (grecki Hermes) i i in.
Stopniowo kult tych bogów-wkraczał poza pomerium do właściwej urbs. Tak np.
cenzor roku 312 Appiusz Klaudiusz uznał za państwowy kult Herkulesa,
którego czczono przy Wielkim Ołtarzu - ad Aram Maximam. W tym czasie
Herkules był bogiem szczególnie popularnym wśród kupców Ustalił się w
Rzymie zwyczaj składania specjalnej ofiary dla tego boga, zwanej decuma
Herculis (dziesiąta część zysków). W okresie wielkich podbojów coraz bardziej stawał się jednak popularny kult innego Herkulesa z przydomkiem
Victor lub Invictus (Zwyciązca, Niezwyciężony), któremu wodzowie składali
także ofiarę - część łupów. Tak więc np. L. Mummiusz po ujarzmieniu Grecji
i zdobyciu Koryntu wzniósł świątynię Herkulesowi Zwycięzcy w Rzymie, o czym
świadczą dedykowane przez niego inskrypcje.
W III w. p.n.e. - po bezpośrednim zetknięciu się Rzymian z miastamiWielkiej Grecji, a zwłaszcza po ich wcieleniu do federacji italskiej.
proces bardzo intensywnej hellenizacji religii rzymskiej. W roku 293 p.n.e.
w czasie nowej zarazy w Rzymie za radą ksiąg sybillińskich wprowadzono kult
greckiego boga - lekarza Asklepiosa. Z jego słynnej świątyni w Epidauros
105
sprowadzono specjalnie świętego węża, symbolizującego boga (do tej pory wąż
jest międzynarodowym symbolem apteki). Asklepios był w Rzymie czczony pod
imieniem Eskulapa (Aesculapius). Na przybytek jego kultu oddano wyspę na
Tybrze, gdzie powstała świątynia pełniąca funkcje jakby szpitala. Następuje
w tym czasie oficjalne uznanie 12 bogów olmpijskich, z którymi utożsamiono
bóstwa rzymskie. Tę dwunastkę tworzyli następujący bogowie: Jowisz = Zeus,
Junona = Hera, Neptun = Posejdon, Minerwa = Atena, Mars = Ares, Wenus =
Afrodyta, Diana = Artemida, Wulkanus = Hefajstos, Westa = Hestia, Merkury =
Hermes, Ceres = Demeter i Apollo, czczony pod tym samym imieniem w Grecji i
w Rzymie.
Szczególnie intensywne zmiany nastąpiły w okresie II wojny punickiej,
wiele z nich wiąże się z imieniem dyktatora roku 217, Fabiusza Maksimusa.
Obwieścił on po bitwie nad Jeziorem Trazymeńskim, że konsul Gajusz
Flaminiusz zawinił bardziej zlekceważeniem ceremonii religijnych i
auspicjów niż lekkomyślnością i ignorancją. Na wniosek Fabiusza odnowiono
wówczas staroitalski zwyczaj religijny: ślubowanie ver sacrum (świętej
wiosny), tzn. poświęcenie całego pokolenia urodzonego na wiosnę, bogu
Masowi. Ci młodzi ludzie musieli jako dorośli opuścić ojczyznę, a urodzone
w czasie ver sacrum zwierzęta były składane w ofierze. Na wniosek ksiąg
sybillińskich. Fabiusz ślubował także wybudowanie na Kapitolu -świątyni
Wenus Erycyńskiej, czczone j na górze Eryx w zachodniej Sycylii - była to
raczej fenicka Afrodyta, ukształtowana pod wpływem Asztarte. W tymże roku
217 wprowadzono do Rzymu uroczyste święta na cześć staroitalskiego boga
Saturna - Saturnalia, a także urządzono tectisternia dla dwunastki bogów
olimpijskich. W roku 216, w następstwie strasznej klęski pod Kannami,
sięgnęli Rzymianie do najbardziej wstrząsających środków celem przebłagania
bogów, były to ofiary w ludziach.
Pod koniec II wojny punickiej w roku 204 p.n.e. za radą tychże ksiąg
sybillińskich wprowadzono w Rzymie kult zdecydowanie obcy tradycjom i
obyczajom rzymskim. Był to kult małoazjatyckiej bogini Wielkiej Macierzy,
czczonej we Frygii pod imieniem Kybele. Za jej wcielenie uważany był czarny
kamień (meteoryt) przechowywany w mieście Pessinus. Kamień ten sprowadzono
uroczyście statkiem do Rzymu, gdzie mieli go przyjąć ,najlepszy obywatel"
Scipio Nasica, brat stryjeczny Scipiana Afrykańskiego, i "najlepsza
obywatelka" Kwinta Klaudia. Charakterystyczne jest przy tym uznanie za
najgodniejszych = przedstawicieli factiones wrogich Fabiuszom. Kult
Wielkiej Macierzy został wprowadzony z całym wschodnim rytuałem, związanym
z obchodami na cześć jej kochanka, Attisa. Kapłani tego kultu, zwani Galli,
byli eunuchami: obrzędy miały charakter wybitnie orgiastyczny (szalone
tańce, samobiczowanie). Wszystko to raziło poczucie moralności rzymskiej,
toteż obywatelom zakazano pełnienia funkcji kapłanów Kybele.
W okresie wojen punickich wzrasta także znacznie liczba uroczystych
igrzysk, obchodzonych stale na cześć jakiegoś bóstwa. Przed wojną z
Hannibalem znano już najstarsze - ludi Romani (tradycja przypisuje ich
utworzenie Tarkwiniuszowi Starszemu), a także ludi plebei. W roku 212, za
radą ksiąg sybillińskich wprowadzono wspaniałe igrzyska na cześć Apollina ludi Apollinares. Były one urządzane na sposób całkowicie grecki, składały
się nań wyścigi w cyrku i zawody literackie - ludi scaenici.
Te gwałtowne przemiany w religii rzymskiej, jej intensywna hellenizacja, a nawet zaczątki orientalizacji, zaczęły wywoływać reakcję kręgów
106
konserwatywnych, broniących tradycyjnej kultury i moralności rzymskiej.
Wyrazicielem tej opinii był przede wszystkim Kato Starszy. a Na okres jego
wpływów przypada słynne senatus consultum de Baccha nalibus (186 r.
p.n.e.), spowodowane jednak w większej mierze czynnikami politycznymi,
obawą spisku - po drugiej wojnie punickiej niepokój budziła zwłaszcza
postawa południowej Italii - niż względami religijnymi . Ten akt jawnej
nietolerancji religijnej stał w ostrej sprzeczności z dotychczasową
polityką państwa rzymskiego. W dziedzinie religii hellenizacja nie była tak
głęboka i wszechstronna, jak się na ogół przyjmuje. Ograniczała się często
do dość powierzchownych przemian i nie zdołała zniszczyć starorzymskich i
staroitalskich tradycji religijnych. Tak np. italska Diana nie stała się
nigdy w pełni grecką Artemidą, choć utożsamiano oficjalnie obie boginie.
Kultura, rzymsko-italska zachowała zawsze wiele oryginalnych cech,
pomimo silnych wpływów górującej nad nią kultury greckiej. Można to
zjawisko obserwować także na przykładzie rzymskiej literatury, której
początki przypadają na okres wojen punickich. Najstarszymi zabytkami poezji
rzymskiej były pieśni , kultowe, z których zachowała się modlitwa '
wygłaszana corocznie przez fratres Arvales, a także wierszowane pochwały
zmarłych, tzw. elogia. Pierwszym znanym nam z nazwiska autorem
piszącym po łacinie był wyzwolony Grek z Tarentu, Tytus Liwiusz Andronikus
(T. Livius Andronicus). W roku 240 p.n.e. wystawił on na Ludi Romani
pierwszą tragedię i komedię grecką w dokonanej przez siebie przeróbce
łacińskiej. Na potrzeby szkolnictwa rzymskiego dokonał Andronikus
łacińskiego przekładu Odysei, pierwszego w ogóle przekładu w literaturze
europejskiej, zastosował w nim wiersz saturnijski. Wkrótce potem rozwijał
twórczość teatralną Gnejusz Newiusz z Kampanii (ok. 274 - 206 r, p.n.e.).
Jego utwory to komedie, w których aktorzy występowali w greckim stroju
(fabulae palliatae) lub ubrani po rzymsku (fabulae togatae) oraz tragedie
(fabulae praetextae - od nazwy togi senatorskiej), których wątki czerpał z
historii własnego ludu. Napisał także Newiusz wierszowaną historię i wojny
punickiej. Jego demokratyczne przekonania, niechęć do Scipionów, a
zwłaszcza do potężnego rodu Metellów, stały się przyczyną uwięzienia. Po
uwolnieniu przez trybunów musiał Newiusz uchodzić z Rzymu.
Na koniec III w. p.n.e. przypadają także początki annalistyki rzymskiej, której głównym przedstawicielem był w tym czasie piszący po grecku
Fabiusz Piktor. W pierwszej połowie II w. p.n.e. pojawia się annalistyka
łacińska, jej twórcą był Kato Starszy. W tym mniej więcej czasie tworzył
wybitny poeta rzymski, Kwintus Enniusz (Q. Ennius, 239 -169 r. p.n.e.),
blisko związany z kręgiem Scipionów. Stworzył on pierwszą epopeję rzymską,
przedstawiając w formie poetyckiej dzieje rzymskie od założenia miasta (ab
urbe condita) do czasów sobie współczesnych. W poemacie tym Enniusz użył
stworzonego przez siebie na wzór grecki heksametru. Jego twórczość poetycka
była wszechstronna i zyskała duże uznanie u Rzymian. Enniusz pisał tragedie
na wzór greckich, a także inne utwory poetyckie, których zbiór nazwał
Saturae. Niestety ze spuścizny tego utalentowanego poety zachowały się
tylko fragmenty.
Wielkim powodzeniem zarówno u współczesnych, jak u następnych pokoleń
cieszył się natomiast najwybitniejszy komediopisarz rzymski, Tytus Makcjusz
Plautus (T. Maccius Plautus ok. 250 - 184), z którego twórczości zachowało
się 21 komedii. Plautus wzorował się na komedii nowoattyckiej, z której
107
czerpał wątki treści, wzory kompozycji i typowych postaci. Najczęstsze
wśród nich to pasożyt i stręczyciel, skąpiec (Aululariu), żołnierz
samochwał (Miles gloriosus), sprytni niewolnicy i hetery. Imiona postaci są
greckie, akcja toczy się niby w miastach greckich. Ale mówi się w tych
komediach o realiach życia w Rzymie, np. o rozdziale prowincji. Plautus
miał wyjątkowo silne poczucie sceny i wymagań plebejskiej publiczności,
którą chciał dobrze zabawić. Wprowadził zatem do swych komedii partie
śpiewane, czerpiąc wzory z lekkiej piosenki hellenistycznej, a także z
baletu. Komedie Plauta odznaczały się szybkim tempem; żywością akcji,
wielkim poczuciem humoru w guście ludowym. Zbliżały się one charakterem do
nowożytnej farsy. Plautus pisał językiem jędrnym i żywym, stosując często
dosadne wyrażenia i dowcipy ludowe. Ogromnie podobał się publiczności,
komedie jego są chętnie wystawiane jeszcze dzisiaj.
W innym duchu tworzył wytworny Publiusz Terencjusz Afer (P. Terentius
Afer, ok. 190 -159 r. p.n.e.), który był jeńcem z Kartaginy i uzyskał
wyzwolenie w Rzymie. Bardzo wykształcony przebywał głównie w kręgu
rzymskiej elity intelektualnej, był blisko związany zwłaszcza ze Scipionem
Emilianem. Naśladował w swej twórczości komedie greckie, głównie Menandra.
Jego utwory sceniczne, zgrabnie skomponowane, były bardziej greckie niż
rzymskie. Mniej wesołe niż komedie Plauta, nie zyskały one powodzenia wśród
szerszej publiczności.
Z kręgiem Scipiona Emiliana związany był również Lucyliusz (Lucilius,
180 -102 r. p.n.e.), twórca satyry rzymskiej. Pisali już wprawdzie
wcześniej "utwory mieszane", czyli Saturae Enniusz i wybitny tragik
Pakuwiusz, ale dopiero Lucyliusz nadał im ton zaczepny tworząc nowy rodzaj
literacki. Atakował on zaciekle nie tylko różnych możnych nobilów,
przeciwników Scipiona, ale nawet cały "lud rzymski głpsujący według
tribus", gdy nie zechciał on poprzeć Scipiona w wyborach. Zasługą
Lucyliusza jest nie tylko wprowadzenie satyry jako nowego rodzaju
literackiego, ale także udoskonalenie języka poetyckiego.
Drugi wiek p.n.e. przyniósł także rozkwit tragedii rzymskiej. Najwybitniejszymi jej przedstawicielami byli Pakuwiusz (Pacuvius, ok. 220130),
siostrzeniec Enniusza, oraz Akcjusz (Accius, 190 - ok. 86 p.n.e.). Obaj
czerpali tematykę swych tragedii z wydarzeń historii rzymskiej, tak np.
Pakuwiusz wystawił w I68 r. tragedię Pauiius dla uczczenia zwycięstwa
Emiliusza Paulusa pod Pydną, a Akcjusz tragedię o Brutusie, legendarnym
założycielu republiki (chciał w ten sposób uczcić swego patrona, Decimusa
Brutusa, konsula roku 138 p.n,e.). Oprócz oryginalnej twórczości rzymskiej
w zakresie tragedii (fabulae praetextae) pisano liczne przeróbki tragedii
greckich. Zapoczątkował je już Enniusz, a kontynuowali jego dzieło
Pakuwiusz i Akcjusz. Wystawiane w teatrze tragedie cieszyły się dużym
powodzeniem u publiczności w okresie republiki. Z bogatej twórczości
teatralnej Rzymian, jak i z całej literatury III i II w. p.n.e. zachowało
się w całości tylko 19 komedii Plauta i 6 komedii Terencjusza, z prozy zaś
- traktat o rolnictwie Katona. Inni autorzy tej epoki znani są tylko z
fragmentów swej twórczości.
W epoce wielkich podbojów rozpoczął się również okres intensywnego
budownictwa w Rzymie, zaznaczył się rozwój architektury i sztuk
plastycznych. W tym czasie Rzymianie zaczęli stosować w budownictwie
zamiast miękkiego i kruchego tufu bardziej spoisty rodzaj kamienia
108
wapiennego, żółtawy trawertyn z okolic Tibur. Zastosowali także zaprawę, z
wapna, wody i popiołu wulkanicznego (pucolana), która posłużyła jaka
podstawa do budownictwa cementowego, tzn. z płynnej masy i drobnych
kamyków. Wprowadzenie do budownictwa cementu dało możliwość zastosowania
śmiałych rozwiązań architektonicznych, przede wszystkim łuku jako podstawy
konstrukcji.
Jakkolwiek prywatne domy rzymskie były jeszcze na ogół stosunkowo
skromne, zachowując swój klasyczny układ z atrium jako ośrodkiem, to
jednak, pod wpływem hellenistycznym, zaczęto je stopniowo rozbudowywać.
Na początku III w. n.e. pojawił się nowy typ budynków mieszkalnych:
wielopiętrowe kamienice czynszowe insulae. Mieszkała w nich uboga ludność
rzymska; Znacznie bardziej okazałe były w tym czasie budowle publiczne, w
końcu III w. powstaje cyrk Flaminiusza, a w II w. buduje się bazyliki,
budynki, w których odbywały się sądy, różne zebrania polityczne, a także
zawierano transakcje handlowe. Pierwsza tego typu budowla została
wzniesiona w 184 r. z inicjatywy Katona, jako cenzora, Nazywała się
basilica Porcia. Nieco później powstały basilica Aemilia i basilica
Sempronia.
W okresie wielkich podbojów zaczyna się napływ do Rzymu posągów i
innych dzieł sztuki, które wodzowie rzymscy setkami wywozili z Grecji i
innych państw hellenistycznych. Rzeźba rzymska rozwijała się jednak
w sposób samodzielny. Rzymianie zasłynęli ze swych posągów mężczyzn
odzianych w togi (wzorem może tu być etrusko-rzymski posąg "mówcy" z końca
II lub początków wieku I p.n.e.) oraz stali się mistrzami rzeźby
portretowej, która wywodzi się z tradycji etruskich. Dążeniem Rzymian było
oddanie rysów indywidualnych postaci, nie zaś tworzenie typów idealnych,
jak to czynili artyści greccy. Pewien wpływ na rozwój rzeźby portretowej
wywarły zapewne maski pośmiertne. Zwyczajem arystokracji rzymskiej było
bowiem niesienie masek przodków w kondukcie pogrzebowym. Rzymianie przyjęli
również pewne tradycje malarstwa etruskiego. Freski odkryte w grobowcu na
Wzgórzu Eskwilińskim reprezentują oryginalną tematykę, przedstawiają bowiem
historyczne sceny wojenne. Tak więc również w zakresie sztuk plastycznych
Rzymianie byli nie tylko uczniami Greków, rozwinęli oryginalne cechy kultury, która wyrosła ze spuścizny staroitalskiej i etruskiej.
Część III
OKRES SCHYŁKU (133-30 r. p.n.e.)
REPUBLIKI
Źródła
Epoka ta uchodzi za najlepiej znaną w historii Rzymu, dysponujemy dla
niej bowiem największym zestawem źródeł pochodzących bezpośrednio z
opisywanego okresu - przekazami autorów piszących o czasach sobie
współczesnych. Przekazy te jednak pochodzą głównie z I w. p.n.e., zwłaszcza
z lat 70 - 43 p.n.e., kiedy to pisali Cicero, Cezar i Sallustiusz. Koniec
II w. i początek I w. p.n.e. znamy niestety znacznie gorzej, historyk
109
badający ten okres dziejów musi się opierać głównie na autorach z epoki
cesarstwa. Ciągłość wypadków wewnętrznych całej epoki schyłku republiki
zapewnia dzieło Appiana z Aleksandrii poświęcone dziejom wojen domowych
(133 - 35 r. p.n.e.). Wyróżnia się ono sposobem ujęcia, dużym, a tak
rzadkim w starożytności, zrozumieniem spraw gospodarczych i społecznych,
sięgnięciem do istotnych przyczyn walk różnych ugrupowań i wojen domowych.
W dziele Appiana spotkać można wprawdzie wiele niedokładności i
nieścisłości, wynikających m, in. z jego słabej znajomości instytucji
republikańskich, ale wykorzystanie przez niego szeregu cennych a
zaginionych źródeł pozwoliło autorowi na przekazanie licznych faktów,
nieznanych innym historykom. Oprócz najcenniejszego dzieła o wojnach
domowych (stanowi ono szczególnie ważne źródło dla poznania działalności
braci Grakchów), okresu schyłku republiki dotyczą także odpowiednie partie
innych prac Appiana, np. wojny z Mitrydatesem.
Inny autor grecki z okresu cesarstwa, Kasjusz Dio (Cassius Dio
Cocceianus, 163/4-235 r. n.e.) przedstawił, opierając się na stosunkowo
dobrych źródłach, całość dziejów Rzymu od jego początków do roku 229 n.e.
Autor był przedstawicielem arystokracji greckiej z Azji Mniejszej,
pochodził z Nikai (Nicei) w Bitynii, uzyskał wysokie godności senatorskie w
epoce Sewerów, w tym dwukrotnie konsulat (consul ordinarius w roku 229).
Kasjusz Dio znał szczególnie dobrze historię cesarstwa zwłaszcza okres
przełomu II i III w. Z jego Historii rzymskiej zachowały się w całości
tylko księgi 36 - 54, obejmujące lata 68 -10 p.n.e. Przekaz Kasjusza Diona
daje zatem ciągły opis wypadków ostatnich lat republiki i początków
cesarstwa. Problem końca republiki i narodzin nowego ustroju przedstawił
autor z punktu widzenia arystokracji swojej epoki, tzn. uznawał on władzę
cesarską, ale współdziałającą harmonijnie z senatem.
Autorzy greccy z czasów cesarstwa dają nam jednak tylko dość suchy i
nie zawsze dokładny materiał historyczny, który nabiera życia dopiero w
świetle źródeł pochodzących bezpośrednio z epoki schyłku republiki.
Podstawowym źródłem są tu przede wszystkim dzieła Marka Tulliusza Cicerona
(106 - 43 p.n.e.). Nie był on wprawdzie historykiem, ale jego listy, mowy
oraz pisma filozoficzne i retoryczne stanowią bezcenną kopalnię wiadomości
historycznych. Przekazał je człowiek, który stał w centrum wydarzeń
politycznych i znał dobrze ich tajne powiązania; wyróżniał się on przy, tym
bystrością sądu i krytycyzmem w ocenie sobie współczesnych. Na pierwsze
miejsce w spuściźnie Cicerona wysuwa się jego korespondencja, jako źródło o
wyjątkowej bezpośredniości. Prowadził ją Cicero przede wszystkim ze
szwagrem brata i swoim najbliższym powiernikiem, zajmującym się jego
interesami majątkowymi, ekwitą Pomponiuszem Attikusem (zbiór Epistulae ad
Atticum), a także z różnymi oficjalnymi i mniej oficjalnymi "przyjaciółmi"
(Epistulae ad Familiares). Listy Cicerona stanowią znakomity komentarz do
wydarzeń lat 68 - 43 p.n.e.
Jego mowy mają bardziej oficjalny i uroczysty charakter, fakty w nich
wykorzystane podlegały selekcji w zależności od celu wygłoszenia mowy, a
także od audytorium, które jej miało wysłuchać (stąd duże różnice
nastawienia między orationes wygłoszonymi w senacie, a tymi, które były
przeznaczone na zgromadzenia - ad populum,). Niezależnie jednak od swych
tendencji mowy Cicerona stanowią bardzo ważne źródło dla poznania wyzysku
prowincji (zwłaszcza "werryny", czyli orationes in Verrem, napisane w 70 r.
110
p.n.e.), walki o reformę agrarną (De lege agraria z 63 r.), walk
politycznych w okresie konsulatu Cicerona ("katylinarki" - in Catillinam z
roku B3), rozgrywki o władzę (De imperio Cn. Pompei 2 roku 66), czy
wreszcie ostatni wielki cykl mów wygłoszonych po śmierci Cezara przeciwko
Markowi Antoniuszowi (Filipiki).
Dzięki Ciceronowi schyłek republiki (ściślej jej ostatnie lata)
nabiera dla nas pełni życia, jest okresem może najbardziej wszechstronnie
znanym w historii Rzymu. Uzupełniają ten barwny obraz inne dzieła o
pierwszorzędnym znaczeniu. Są to pamiętniki Juliusza Cezara (100 - 44
p.n.e.) o wojnie galijskiej (Commentarii de bello Gallico) i o wojnie
domowej (Commentarii de bello civili). Były to wypowiedzi o charakterze
oficjalnym, mające na celu wyjaśnienie i usprawiedliwienie rozpoczęcia
przez Cezara wojen. Cezar przy okazji przedstawienia walk z Gallami daje
jednocześnie dokładny i cenny opis ludów wmieszanych w te walki, ich
kultury i obyczajów, wprowadza zatem elementy ,etnografii do dziejów
rzymskich. W "Pamiętnikach o wojnie domowej" Cezar starał się wykazać, że
został zmuszony do podjęcia walki przez swych przeciwników, którzy go
sprowokowali wykazując maksimum złej woli. Przeciwnicy ci jednocześnie
okazali się nieudolni do prowadzenia wojny i jej wygrania - mimo
przeważających sił musieli ponieść klęskę (szczególnie charakterystyczny
jest tu opis rozgrywek wewnętrznych w obozie Pompejusza pod Farsalos).
Prace Cezara kontynuował jego bliski współpracownik i oficer, Aulus
Hirtius, który napisał ostatnią; tzn. VIII księgę o wojnie galijskiej.
Autorstwo trzech dziełek dotyczących dalszej działalności Cezara (o wojnie
aleksandryjskiej, hiszpańskiej i afrykańskiej) pozostaje sprawą dyskusyjną.
Jednym z najwybitniejszych historyków rzymskich był Gajusz
Sallustiusz Krispus (C. Sallustius Crispus, 86 - 35 p.n.e.), autor prac
monograficznych z okresu schyłku republiki. Jego dzieła wyróżniają się
nastawieniem społecznym i politycznym na tle historiografii rzymskiej,
związanej na ogół z oligarchią senatorską. Sallustiusz, pochodzący z
italskiego miasta Amiternum w kraju Sabinów, reprezentował ideologię warstw
średnich i był blisko związany ze stronnictwem popularów. Atakował
szczególnie ostro arystokrację senatorską, za co został skreślony z listy
senatorów (50 r. p.n.e.), lecz wpisany na nią powtórnie dzięki poparciu
Cezara. Swoje prace historyczne, mające charakter monografii, napisał
Sallustiusz już po śmierci Cezara (44 r. p.n.e.). Były to dzieła:
Sprzysiężenie Katyliny (De Catilinae coniuratione), Wojna jugurtyńska (De
bello Jugurthino) i Historiae obejmujące lata 78 - 67, z tego ostatniego
dzieła zachowały się tylko fragmenty.
Sallustiusz opisał dzieje Katyliny z wyraźną tendencją polityczną
oczyszczenia Cezara z zarzutów współudziału w spisku, a także skompromitowania nobilitas, której zdegenerowanym przestawicielem miał być
Katylina. Nienawiść do rządzącej oligarchii jeszcze ostrzej wystąpiła w
Wojnie jugurtyńskiej, gdzie autor starał się wykazać straszliwą przekupność
nobilitas, jej nieudolność do sprawowania rządów i prowadzenia wojny.
Sallustiuszowi przypisuje się zwykle również autorstwo memoriałów do
Cezara, w których nakreślono szerokie projekty reform politycznych i
społecznych.
Dzieła Sallustiusza pisane są nie tylko z pasją polityczną, ale
również charakteryzują je tendencje moralizatorskie. Sallustiusz ubolewa
111
nad upadkiem obyczajów Rzymian, który miał się zacząć od zdobycia i zburzenia Kartaginy w roku 146 p.n.e. Wykorzystał on dobre źródła historyczne,
które zaginęły, np. dzieło Posejdoniosa i pamiętniki Sulli w Wojnie
jugurtyńskiej.
U schyłku republiki pojawiają się nowe tendencje w historiografii:
zamiłowania antykwaryczne i encyklopedyczne. Reprezentował je przede
wszystkim Marek Terencjusz Warro (M. Terentius Varro, 116 - 27 r. p.n.e.),
autor pracy pt. "Starożytności spraw ludzkich i boskich"
(Antiquitates rerum humanarum et divinarum). Dzieło to - niestety
niezachowane - zawierało opis różnych obyczajów i wyjaśnienie ich
początków, historię instytucji, w szczególności wiele wiadomości 2 dziejów
religii. Warro interesował się specjalnie chronologią, starał się powiązać
system liczenia lat przez Rzymian (według konsulów) z chronologią grecką.
Uznał on, że Rzym został założony w trzecim roku VI Olimpiady, tzn. w roku
754/753 p.n.e.
Warro był autorem ok. 700 życiorysów wybitnych Rzymian i Greków,
wprowadził on do literatury łacińskiej biografię. Życiorysy te nie zachowały się, jak również inne liczne dzieła Warrona. Ze spuścizny jego pozostał tylko bardzo cenny traktat o rolnictwie (De re rustica) oraz część
rozprawy o języku łacińskim (De lingua Latina). Twórczość biograficzną
Warrona naśladował Publiusz Korneliusz Nepos (ok. 98 - ok. 24 r. p.n.e.)
autor Żywotów sławnych mężów, z których zachowały się 23 biografie.
Najcenniejsza z nich to żywot Attikusa, przyjaciela Cicerona, będącego
także w bliskich stosunkach z Neposem.
Dość duże znaczenie dla lepszego poznania epoki schyłku republiki i
ludzi odgrywających w niej kierowniczą rolę mają biografie greckie
wspomnianego już Plutarcha z Cheronei (ok. 50 - ok. 120 r. n.e.), autora
Zywotów równoległych, które obejmowały 23 pary Greków i Rzymian. Plutarch
odznaczał się dużą erudycją, poczuciem zdrowego rozsądku i pewnym
zrozumieniem problemów społeczno-gospodarczych. Toteż jego życiorysy nie są
tylko zbiorem anegdot, ale zawierają dużo wartościowego
materiału historycznego. Dla poznania epoki schyłku republiki szczególne
znaczenie mają żywoty Tyberiusza i Gajusza Grakchów (obok przekazu Appiana
najlepsze źródła do tego okresu), Mariusza i Sulli, Cezara, Pompejusza i
Krassusa, Lucjusza Lukullusa, Cicerona, Marka Brutusa i Marka Antoniusza.
Dzięki tym różnorodnym źródłom historycznym, a także dzięki literaturze pięknej tego okresu (twórczość Lukrecjusza i Katullusa) uzyskujemy
wszechstronny, barwny i żywy obraz epoki schyłku republiki. Dużo wiadomości
dla tego okresu dostarczają także inskrypcje, których liczebność
wzrasta znacznie w porównaniu z poprzednią epoką. Na uwagę zasługują tu
obok napisów poświęconych osobom urzędowym lub prywatnym, bogom itp. teksty
ustaw, np. tzw. lex Thoria (ustawa agrarna z końca II w. p.n.e.), lex Iulia
municipalis (ustawa Juliusza Cezara dotycząca organizacji ustroju
municypalnego) i szereg innych.
Liczne monety tego okresu stanowią ważne źródło nie tylko do po-,
znania historii gospodarczej, ale także ideologii i rozgrywek politycznych
epoki, na uwagę zasługuje tu zwłaszcza propagandowe znaczenie monet
Juliusza Cezara, a także jego zabójców.
Uzupełniają obraz epoki bogate znaleziska archeologiczne; niektóre
budowle z okresu schyłku republiki zachowały się po dzień dzisiejszy, np.
112
okrągła świątynia na Forum Boarium w Rzymie, tzw. świątynia Westy,
częściowo zachowało się słynne sanktuarium Fortuny w Praeneste. Inne sławne
sanktuarium z tego okresu = Herkulesa Niezwyciężonego w Tibur - znane jest
głównie z opisów literackich i śladów zabudowy. Cennym źródłem jest
realistyczna rzeźba portretowa, dzięki której znamy rzeczywisty wygląd
takich postaci historycznych, jak Pompejusz, Cezar czy Cicero.
1. Kryzys republiki rzymskiej (133 - 70 r. p.n.e.)
Okres schyłku republiki (133 - 30 r. p.n.e.) można podzielić na dwa
podokresy: 1) lata 133 - 70 r. p.n.e., kiedy to wystąpiły wyraźne cechy
kryzysu ustroju ekonomicznego, społecznego i politycznego, zarysowało się
także niebezpieczeństwo jedynowładztwa (I wojna domowa) i 2) okres upadku
republiki w latach 70 - 30 p.n.e., w których toczyła się ostateczna
rozgrywka o władzę między Cezarem i Pompejuszem, a następnie Oktawianem i
Antoniuszem. Jakkolwiek cezury między tymi podokresami mają charakter w
pewnym stopniu umowny, przyjęcie tego podziału wydaje się potrzebne dla
jaśniejszego przedstawienia głównych problemów epoki. Historia okresu
schyłku republiki jest na ogół dobrze znana dzięki bogactwu przekazów
źródłowych, istnieje stosunkowo sporo ,wartościowych prac w literaturze
polskiej, dotyczących tego okresu .
W pracy niniejszej zrezygnowano z przedstawienia wszystkich najważniejszych wypadków okresu schyłku republiki w porządku chronologicznym.
Założeniem było przedstawienie problemowe wybranych, szczególnie ważnych
zagadnień tego burzliwego okresu.
Główne wydarzenia polityczne epoki
Charakterystyczne dla okresu lat 133 - 70 p.n.e. jest osłabienie
ekspansji rzymskiej; dochodzi w tym czasie nawet do pewnego umocnienia
szeregu państw, które stało się w wielu wypadkach kłopotliwe dla Rzymu.
Podważenie autorytetu Rzymu na zewnątrz i pozycji nobilitas wewnątrz
państwa rzymskiego przyniosła wojna z królem numidyjskim Jugurtą (111 105). Był to wnuk Masynissy, który wbrew postanowieniom rzymskim pozbawił
posiadłości swych braci i przez szereg lat cieszył się zupełną
bezkarnością. Zdaniem Sallustiusza, autora Wojny jugurtyńskżej, przyczyną
tej zuchwałości króla numidyjskiego było stosowane przez niego na wielką
skalę przekupstwo wśród arystokracji senatorskiej. .Wreszcie senat
zdecydował się na wypowiedzenie wojny Jugurcie (111 r.), ale wodzowie
rzymscy prowadzili ją w sposób niedołężny. Dopiero skierowanie do Afryki
Kwintusa Cecyliusza Metellusa (Q. Caecilius Metellus, zwany później
Numidicus), nieprzejednanego, ale uczciwego arystokraty, a przy tym dobrego
wodza, przyniosło pierwsze sukcesy Rzymowi. W roku 10? w wyniku agitacji w
Rzymie odebrano Metellusowi dowództwo, a objął je konsul tego roku,
dotychczasowy legat Metellusa, Gajusz Mariusz (C. Marius, 156 - 86 r.
p.n.e.). Był to homo novus, pochodzący z ekwickiej rodziny z Arpinum.
Wykorzystał on niezadowolenie w Rzymie z rządów nobilitas i dzięki poparciu
113
ekwitów oraz ogółu plebsu uzyskał konsulat. Jako dowódca w wojnie z Jugurtą
Mariusz odniósł szereg sukcesów, a wreszcie dzięki pomocy kwestora L.
Korneliusza Sulli zdołał ująć samego Jugurtę, który poprzednio schronił się
do króla Mauretanii, Bokchusa (105 r. p.n.e.). Wkrótce potem Jugurta został
stracony w Rzymie po triumfie Mariusza w roku 104 p.n.e.
Zaledwie Mariusz zakończył wojnę w Afryce, stanęło przed nim nowe,
znacznie poważniejsze zadanie wojskowe. Była nim wojna z germańskimi
plemionami Cymbrów i Teutonów, którzy zadali już Rzymowi klęskę w 113 r.
pod Noreią w Noricum, a następnie przekroczywszy Alpy zaatakowali niedawno
utworzoną prowincję rzymską Galię Narbonensis. Rzymianie ponieśli ciężką
klęskę w bitwie pod Arausio (dzisiejsze Oranges) w roku 105, stracili w
niej dwie armie konsularne, tzn. ok. 80 tysięcy żołnierzy. W roku 104
p.n.e. powierzono dowództwo w wojnie przeciwko Cymbrom i Teutonom Mariuszowi, który został ponownie wybrany konsulem. Przez pięć lat pod rząd
(104 - 100 p.n.e.) sprawował Mariusz godność konsula. Przeprowadził on
reformę wojskową, która miała zasadnicze znaczenie dla dziejów rzymskich.
Dzięki umocnieniu armii i jednolitemu dowództwu stało się możliwe wygranie
wojny z Germanami. W roku 102 p.n.e. pod Aquae Sextiae (Aix-en-Provence)
pokonał Mariusz Teutonów, a w następnym roku (101 p.n.e.) zwyciężył Cymbrów
pod Vercellae w Galii Cisalpińskiej. Po tym zwycięstwie Mariusz odbył
triumf i został wybrany po. raz szósty konsulem na rok 100 p.n.e.
Rzym w tym czasie przeżywa trudności wewnętrzne, które zostały
wykorzystane przez króla Pontu Mitrydatesa VI Eupatora 120 - 63), jednego z
najzdolniejszych władców Wschodu. Zdołał on utworzyć silne państwo nad
Morzem, Czarnym, obejmując władzę nad dawnym państwem bosporańskim i dążąc
do zagarnięcia całej Azji Mniejszej. Zagrożenie Bitynii przez króla Pontu
spowodowało pierwszą wojnę z Rzymem (88 - 84 r. p.n.e.), Mitrydates pobił
wojska bityńskie i rzymskie, a następnie wkroczył do prowincji Azji.
Występował na jej terenie jako filohellen i wyzwoliciel z jarzma
rzymskiego. Prawie wszystkie miasta otworzyły mu bramy i witały z
entuzjazmem. Mitrydates postanowił wykorzystać powszechną nienawiść do
Rzymu i wydał w Efezie edykt, który spowodował wymordowanie ok. 80 tys.
Rzymian i Italików, przebywających w miastach Azji Mniejszej. Ta rzeź
Rzymian miała na celu ostateczne związanie ludności "oswobodzonej"
prowincji z Mitrydatesem. Nie mogła ona liczyć w przyszłości na
przebaczenie ze strony władz rzymskich. Mitrydates, dysponując wielkimi
łupami i pragnąc pozyskać sobie zwłaszcza Greków, zwolnił miasta greckie w
Azji na lat 5 od wszelkich podatków. Następnie skierował się do Grecji,
gdzie poparł ugrupowania demokratyczne przeciwko filorzymskim grupom
oligarchicznym. Grecy witali króla Pontu jako wybawcę, a na Delos
wymordowano Italików. Jedynie wyspa Rodos stawiła zaciekły opór
Mitrydatesowi. W tej sytuacji namiestnictwo Azji i dowództwo w wojnie z
Mitrydatesem uzyskał w 88 r. Lucjusz Korneliusz Sulla (L. Cornelius Sulla
Felix, 138 - 78 p.n.e.), przywódca zwolenników rządów senackich, tzw.
stronnictwa optymatów.
Przeciw tej nominacji wystąpiło ugrupowanie, zwalczające oligarchię ;
senacką, czyli tzw. populares, skupione wokół Mariusza i trybuna ludowego,
P. Sulpicjusza Rufusa. Doprowadzili oni do pozbawienia Sulli dowództwa, ale
nie uznał on tej decyzji i wraz z armią ruszył na Rzym, 1 który zdobył.
Uregulowawszy sprawy w Rzymie, tzn. przywróciwszy tam rządy oligarchii
114
senackiej Sulla wyruszył na Wschód. W roku 87 wylądował w Grecji, gdzie
przystąpił. do oblężenia Aten. Zdobył je szturmem (86 r.) i wkroczył do
Beocji. Na jej terenie doszło do decydującego starcia z armią Mitrydatesa.
Sulla zwyciężył go w dwóch bitwach: pod Cheroneą i Orchomenos, co
przesądziło o losach Grecji. Cały kraj został straszliwie zniszczony i
złupiony przez wodza rzymskiego, który obrabował nawet Delfy. Sulla musiał
się jednak spieszyć z zakończeniem wojny, bowiem w Rzymie opanowali władzę
popularzy, którzy pozbawili go dowództwa i mianowali nowego wodza w wojnie
z Mitrydatesem (był nim najpierw Valerius Flaccus, potem C. Flavius
Fimbria). Mitrydates z kolei był zaniepokojony trudną sytuacją w Azji. W
tych okolicznościach Sulla doprowadził do osobistego spotkania z Mitrydatesem w Dardanos i zawarł z nim pokój (85 r.), przywracający stan posiadania
Rzymu na Wschodzie, tzn. prowincję Azję. Pokój ten miał charakter
kompromisowy i nie dawał żadnych gwarancji, że Mitrydates zrezygnuje ze
swych zaborczych planów. Sulla jednak uznał za najważniejsze szybkie
podjęcie walki o władzę w Rzymie.
Wiosną 83 r. Sulla wylądował z armią w Brundizjum (Brundisium). Tutaj
przybyli doń wraz z posiłkami stronnicy: Gnejusz Pompejusz przyprowadził 2
legiony, które sformował z ludzi od siebie zależnych. Sulla zwyciężywszy
wojska popularów pod Rzymem u Bramy Kollińskiej zajął miasto i przystąpił
do krwawej rozprawy z przeciwnikami w Rzymie i w Italii (część miast
stawiała mu opór). Ogłoszone w Rzymie proskrypcje - listy skazanych na
śmierć objęły blisko 3 tys. osób, głównie ekwitów.
Na mocy lex Valeria Sulla obejmuje w 82 r. władzę jako dyktator na
czas nieograniczany. Rządy jego oznaczały umocnienie pozycji senatu, a
osłabienie wszelkich organów władzy, mogących przeciwstawić się rządom
oligarchii, przede wszystkim władzy trybuńskiej. Po trzech latach dyktatury
Sulla zrezygnował ze swej władzy nadzwyczajnej w 79 r. p.n.e., ale
wprowadzony przezeń ustrój obowiązywał nadal.
Przeciwnicy rządów optymatów nie zrezygnowali z walki o zmianę
ustroju sullańskiego. W roku 78 konsul Marek Emiliusz Lepidus (M. Aemilius
Lepidus) próbował przywrócić znaczenie władzy trybuńskiej, ale wystąpienie
jego zakończyło się porażką. W Hiszpanii poważne zagrożenie dla władz
rzymskich stanowiła armia Kwintusa Sertoriusza. Ten były stronnik Mariusza
schronił się z resztkami wojsk popularów na terenie Hiszpanii, gdzie zdołał
zorganizować silne ognisko oporu (80 - 72). Podstawą siły Sertoriusza stał
się nowy stosunek do ludności prowincjonalnej, którą traktował jako
sojuszników zapewniając im wykształcenie i wyszkolenie wojskowe na wzór
rzymski. W oparciu o, tak przygotowaną ludność iberyjską Sertoriusz
utworzył silną armię, której przez długi czas nie mogli pokonać Rzymianie.
Wysłany do Hiszpanii Gnejusz Pompejusz (Cnaeus Pompeius Magnus, 106 - 48
p.n.e.) nie potrafił zwyciężyć Sertoriusza w polu. Udało się . go pokonać dopiero przy, pomocy zdrady. Sertoriusz został zamordowany w wyniku spisku
w swym najbliższym otoczeniu, na którego czele stanął Perpenna (72 r.).
W tym samym czasie nastąpiło odrodzenie potęgi Mitrydatesa VI na
Wschodzie. Tzw. II wojna z Mitrydatesem (83 - 82 r. p.n.e.) miała charakter
raczej epizodyczny, natomiast III wojna z Mitrydatesem (74 - 84) przyniosła
zasadnicze rozstrzygnięcie. Powodem do wojny stał się testament króla
Bitynii, Nikomedesa III, który umierając przekazał swe państwo Rzymowi.
Mitrydates nie chciał dopuścić do objęcia Bitynii przez Rzym, porozumiał
115
się z Sertoriuszem i piratami z Cylicji. Naczelne dowództwo armii rzymskiej
objął Lucjusz Licyniusz Lukullus (L. Licinius Lucullus, ok. 110 - 56
p.n.e.), zwolennik rządów senatu, wybitnie utalentowany wódz. Zdołał on
pokonać Mitrydatesa pod Kyzikos w ?3 r. p.n.e., a następnie w wyniku
zaciekłych walk zająć Bitynię i Pont; Mitrydates schronił się do Armenii,
do. swego sojusznika i zięcia, króla Tigranesa. Wówczas Lukullus zdecydował
się na pochód w góry Armenii, gdzie pobił połączone wojska Mitrydatesa i
Tigranesa (68 r.).
Wojna na Wschodzie nie była jeszcze skończona, gdy doszło w Rzymie do
zasadniczych zmian wewnętrznych. Italia przeżyła w latach 73 - 71 p.n.e.
groźne powstanie niewolników pod wodzą Spartakusa. Zwyciężył go ostatecznie
pretor Marek Licyniusz Krassus (M. Licinius Crassus; 115 = 53 r. p.n.e.),
dawny stronnik Sulli. Porozumiał się on następnie z Gn. Pompejuszem, który
ujarzmił Hiszpanię i resztki powstańców - niewolników w Italii.
Porozumienie to doprowadziło do objęcia konsulatu w roku ?0 p.n.e. przez
Krassusa i Pompejusza, jakkolwiek w obu wypadkach było to naruszeniem
postanowień lex Villia. W roku 70 przeprowadzono szereg reform zasadniczej
wagi, zniesiono najbardziej znienawidzone posunięcia Sulli, przede
wszystkim przywracając władzę trybuńską.
Kwestia agrarna
Walka o ziemię jest kluczem do zrozumienia historii Rzymu. Towarzyszyła ona rozgrywce plebejuszów z patrycjuszami, stanowiła istotny motor
zdobywania terenów w Italii. Nigdy jednak kwestia agrarna nie wystąpiła w
dziejach rzymskich z taką ostrością, jak w drugiej połowie II w. p.n.e.
Hasło nowego podziału ziemi było naturalnym dążeniem mas chłopskich. Ci
przedstawiciele nobilitas, którzy je poparli, kierowali się jednak głównie
troską o armię rzymską, jej stan liczebny był bowiem zagrożony skutkiem
ruiny chłopstwa.
Pierwszą próbę reformy agrarnej, zakrojonej na szeroką skalę, podjął
Tyberiusz Semproniusz Grakchus (Ti. Sempronius Gracchus), trybun ludowy
roku 133 p.n.e. Pochodził on ze znakomitego rodu plebejskiego, ojciec jego
był dwukrotnie konsulem i sprawował także cenzurę, matką była Kornelia,
córka Scipiona Afrykańskiego. Tyberiusza Grakcha poparła niewielka grupa
nobilów: jego młodszy brat Gajusz, teść Appiusz Klaudiusz, princeps
senatus, a także urzędujący konsul roku 133 Publiusz Mucjusz Scewola (P.
Mucius Scaevola) i paru innych senatorów. Ta wąska grupa nobilów pragnęła
reformy agrarnej głównie z punktu widzenia interesów państwa, chodziło jej
o odrodzenie armii rzymskiej. Niepokój budziło również wielkie skupienie
niewolników, np. w Etrurii. Poważnym ostrzeżeniem dla Rzymu stało
się już pierwsze powstanie sycylijskie (137 - 132 p.n.e.). Reformatorzy
pragnęli utrzymać jakąś harmonię między wielką własnością ziemską a
gospodarką chłopską. Poparły Tyberiusza Grakcha w tych dążeniach przede
wszystkim masy ubogiego i bezrolnego chłopstwa.
Projekt ustawy agrarnej nie był specjalnie rewolucyjny, dotyczył
wyłącznie terenów ager publicus i odnawiał jako górną granicę posiadania
tej ziemi limit 500 jugerów (125 ha). Tyberiusz powoływał się przy tym na
starą ustawę - według tradycji już lex Licinia Sextia roku 387 miała
116
ustalić takie maksimum okupowania ziemi publicznej, w praktyce chodziło
zapewne o jakąś znacznie późniejszą ustawę. Tyberiusz wprowadził pewną
poprawkę do "dawnej ustawy", korzystną dla właścicieli. Dodał bowiem po 250
jugerów dla dwóch synów użytkownika ager publicus, w sumie zatem rodzina
mogła posiadać 1000 jugerów (250 ha) ziemi publicznej. Przewidywał rozdział
nadwyżek między najbardziej potrzebujących chłopów, którym nadano by
działki po 30 jugerów (7 i 1/2 ha). Miały one być dziedzicznie użytkowane,
ale bez prawa dzielenia i sprzedaży, obowiązywała specjalna opłata za
użytkowanie ziemi vectigal.
Pomimo umiarkowanego charakteru reformy agrarnej Tyberiusza Grakcha
projekt jego natrafił na zaciekły opór senatu. Chłopi natomiast przybywali
masowo do Rzymu, aby przegłosować ustawę na komicjach tribusowych. W tych
warunkach senat nakłonił trybuna ludowego, Marka Oktawiusza bogatego
właściciela ziemskiego, do wystąpienia przeciw swemu koledze. Oktawiusz
postawił weto wobec projektu ustawy agrarnej. Zdawało się, że nie ma
wyjścia z krytycznej sytuacji i że ustawa Grakcha musi upaść. Tyberiusz
jednak zażądał od komicjów tribusowych pozbawienia Oktawiusza urzędu
trybuna, ponieważ działał on na szkodę ludu. Większość tribus opowiedziała
się za Grakchem i Oktawiusza złożono z urzędu.
Zgromadzenie przyjęło ustawę agrarną Tyberiusza Grakcha i powołało
komisję trzech dla dokonania nadziału gruntów (tresviri agris adsignandis
iudicandis). W skład komisji weszli: Tyberiusz i Gajusz Grakchowie oraz
Appiusz Klaudiusz. Praca triumwirów nie była łatwa; niejednokrotnie prawie
niemożliwe było ustalenie, jaka część posiadłości jest ziemią prywatną, a
jaka publiczną. Senatorowie robili, co mogli, aby utrudnić pracę komisji.
Pomimo tych przeszkód komisja trzech zdołała skonfiskować ok. 1 miliona
jugerów (250 tys. ha). Liczba tu rzuca świa tło na to, jak wielkie były
majątki ziemskie przed reformą Grakchów. Niecała jednak ziemia publiczna
należała do 300 senatorów. Znaczne majątki, przewyższające wielkością 1000
jugerów, znajdowały się również w rękach ekwitów i bogatych
sprzymierzeńców. Obie te grupy były niezadowolone z ustawy Tyberiusza
Grakcha. Skutkiem jego reformy tracili bogaci sprzymierzeńcy, którym
skonfiskowano nadwyżki ager publicus, a nie zyskiwali ubożsi Italikowie,
nie uczestniczyli oni bowiem w nadziałach ziemi, przeznaczonych wyłącznie
dla obywateli.
W czasie wyborów trybunów ludowych na rok następny doszło do krwawych
starć. Tyberiusz Grakchus starał się ponownie o trybunat; aby umocnić
dzieło reformy. Senatorowie nalegali na konsula, aby zastosował
nadzwyczajne środki przeciw Grakchom (senatus consultum ultimum). Gdy
Mucjusz Scewola odmówił, grupa senatorów pod wodzą najwyższego kapłana,
Scipiona Nazyki (P. Cornelius Scipio Nasica, był to, jak podaje Plutarch,
najbogatszy użytkownik ager publicus w państwie rzymskim) uzbrojona w kije
zaatakowała Tyberiusza i jego stronników. Zginął sam Tyberiusz i blisko 300
jego zwolenników.
Śmierć starszego Grakcha nie przekreśliła jednak jego reformy, komisja trzech (po zmianie składu weszli do niej: M. Fulvius Flaccus, C.
Papirius Carbo i brat Tyberiusza Grakcha, Caius) działała do roku 129.
Kontynuatorem dzieła Tyberiusza stał się przede wszystkim jego młodszy
brat, Gajusz. Działalność jego miała znacznie szerszy zasięg społeczny i
polityczny, była pierwszą próbą demokratyzacji ustroju rzymskiego.
117
Gajusz Grakchus, jako trybun ludowy roku 123, zorganizował sojusz
wszystkich grup społecznych niezadowolonych z rządów senatu, który stał się
zaczątkiem potężnego stronnictwa - nazwano je popularami (populares od
populus - lud). W przeciwstawieniu do nich zaczęto nazywać zwolenników
senatu optymatami (optimus najlepszy). Najważniejsze dla stworzenia
podwalin koalicji ugrupowań wrogich senatowi było skłócenie ekwitów z
rządzącą oligarchią. Ekwici otrzymali sowitą rekompensatę za straty
spowodowane reformą agrarną. Przyznano im w praktyce prawo pierwszeństwa do
dzierżawy podatków w nowo przyłączonej do Rzymu bogatej prowincji Azji,
którą utworzono po przyłączeniu byłego królestwa Pergamonu. Przetarg
publica miał się odbywać w Rzymie, tak więc całkowitą przewagę uzyskały
rzymskie spółki dzierżawcze, którymi kierowali ekwici. Lex de provincia
Asia otworzyła dla ekwitów nieograniczone możliwości eksploatacji
ekonomicznej terenów Wschodu, słynących ze swych "legendarnych" bogactw.
Jeszcze ważniejsza politycznie była ustawa o sądach - lex
iudiciaria, oddawała ona całkowicie w ręce ekwitów trybunały sądzące
nadużycia urzędników w prowincjach; dotychczas trybunały te - tzw.
quaestiones perpetuae de rebus repetundis - składały się wyłącznie
z senatorów. Odtąd zasiadający w specjalnych trybunałach ekwici mieli
sądzić namiestników i towarzyszących im senatorów, natomiast publikanie
(ekwici lub ich protegowani) pozostawali zupełnie bezkarni. Appian mówi o
Gajuszu Grakchu z okazji tej ustawy, że miał po jej uchwaleniu
zawołać "iż jednocześnie i senat powalił".
Gajusz starał się również przeciągnąć na swą stronę proletariat rzymski, doświadczenia Tyberiusza wykazały bowiem, że nie mógł on liczyć na
poparcie plebsu miejskiego. Młodszy Grakchus ofiarował zatem proletariatowi
rozdział taniego zboża po 61/z asa za modius - lex frumentaria.
Osią działalności Gajusza Grakcha pozostała jednak sprawa agrarna.
Wznowił on ustawę rolną brata, lex Sempronia agraria, i działalność komisji
trzech. Ponadto zamierzał polepszyć sytuację chłopstwa przez zakładanie
nowych kolonii na terenie Kapui i Tarentu w Italii, a także w prowincjach.
Największe poruszenie wywołała ustawa przewidująca założenie kolonii
Junonii na miejscu dawnej Kartaginy. Miało tam zostać osiedlonych 6 tysięcy
obywateli na dużych stosunkowo działkach sięgających do 200 jugerów (50
ha). Gajusz Grakchus tylko w pewnym stopniu liczył się z klątwą, rzuconą na
obszar Kartaginy w roku 146, zaoraną ziemię poświęcono wtedy bogom
podziemnym. Zakładając działki starał się wprawdzie ominąć religijne
centrum punickiej stolicy, senat jednak wykorzystał sprytnie tę
"bezbożność" Grakcha w swej propagandzie. Głoszono, że wilki podkopały się
pod kamienie graniczne nowej osady, co miało być widomym znakiem gniewu
bogów.
Gajusz Grakchus nie zdołał rozwiązać jednej z podstawowych bolączek swej epoki - sprawy sprzymierzeńców. Szykował on wprawdzie projekt
nadania obywatelstwa rzymskiego ogółowi wolnych mieszkańców Italii, ale
natrafił na zaciekły opór nawet we własnym stronnictwie, zwłaszcza wśród
plebsu. Obywatele nie chcieli dzielić się z nikim swymi przywilejami
(uprawnienia polityczne, rozdawnictwa gruntów, lex frumentaria itp.).
Działalność polityczna Gajusza Grakcha jako trybuna ludowego trwała
dwa lata (123 -122 r. p.n.e.). Nie został on jednak wybrany trybunem na rok
121 p.n.e. Ostatecznie udało się senatowi umocnić swoje stanowisko; umiał
118
on nie tylko prowadzić zręczną propagandę przeciw Gajuszowi Grakchowi,
którego oskarżano o bezbożność i dążenie do tyranii. Z inicjatywy nobilitas
wystąpił trybun ludowy, Marek Liwiusz Druzus (M. Livius Drusus), z nowym
projektem reformy agrarnej, przewidującym założenie 12 kolonii. W ten
sposób udało się rozbić jedność zwolenników G. Grakcha, a gdy w 121 r.
doszło do krwawych zamieszek, senat powierzył konsulom nadzwyczajne
pełnomocnictwa zwane senatus consultum ultimum , na mocy których konsul
Lucjusz Opimiusz (L. Opimius) wystąpił zbrojnie przeciw Gajuszowi
Grakchowi, Fulwiuszowi Flakkusowi i jego stronnikom. Użył do walki oddziały
najemników kreteńskich. Doszło do krwawych starć na terenie całego miasta,
zginęło w nich ok. 3 tys. popularów. Gajusz Grakchus nie chcąc wpaść w ręce
wrogów kazał się zabić oddanemu niewolnikowi. Oligarchia rzymska
triumfowała, ale lud nie zapomniał o Grakchach. Wznoszono im posągi,
składano ofiary jako bogom w miejscach gdzie zginęli.
Wystąpienie braci Grakchów miało trwałe rezultaty polityczne, zachwiany został monopol rządów nobilitas. Na długo zostały ze sobą skłócone
dwie najpotężniejsze grupy klasy panującej - ekwici i nobilowie. "Kością"
niezgody było przede wszystkim sądownictwo o nadużyciach
w prowincjach.
Otwarta została także droga do oficjalnego przekupywania proletariatu
rzymskiego przez państwo poprzez rozszerzanie rozdawnictwa zboża. Sama idea
odrodzenia własności chłopskiej niestety upadła. Jakkolwiek komisji trzech
udało się przeprowadzić dość poważne zmiany w stanie posiadania ager
publicus, to jednak wydane pod koniec II w. p.n.e. nowe ustawy (tzw. lex
Thoria) niwelowały skutki reform grakchańskich, uznając prywatną własność
przydzielonej ziemi. Nie udało się zahamować procesu stałego wzrostu
wielkiej własności ziemskiej i zmniejszania się liczby gospodarstw
chłopskich.
Kwestia agrarna nabrała nowych aspektów na przełomie II i I w. p.n.e.
po wprowadzeniu w życie reformy wojskowej Mariusza. Przeprowadził on
zasadniczą reorganizację armii rzymskiej w okresie wojen z Cymbrami i
Teutonami (104 - 101, a może już w roku 107 p.n.e.).
Reforma wojskowa Mariusza polegała przede wszystkim na zmianie
systemu rekrutacji. Dawny system przymusowego poboru obywateli z cenzusem
majątkowym natrafiał na coraz większe trudności skutkiem zmniejszenia się
liczby chłopstwa. Mariusz zaczął zatem przyjmować do wojska ochotników
proletariuszy. Armia nabrała charakteru zawodowego, okres służby miał trwać
minimum 16 lat, żołnierze otrzymywali niewysoki, ale regularny żołd (5 asów
dziennie) i pełny ekwipunek. Zniesiono różnice w uzbrojeniu poszczególnych
oddziałów, legion miał być odtąd jednostką ciężkiej piechoty całkowcie
jednolitą. Operując armią mógł Mariusz wprowadzić istotne zmiany w taktyce
rzymskiej. Jednostką taktyczną stała się odtąd kohorta, złożona z 3
manipułów (6 centurii). Legion dzielił się więc na 10 kohort, które
stanowiły silną jednostkę bojową, mogły wykonywać samodzielne zadania.
Ustawienie w boju zależało wyłącznie od uznania wodza. Wzrosła
prawdopodobnie znacznie - przynajmniej teoretycznie - liczebność legionu,
miał on obejmować ok. 6200 żołnierzy. Istotnym czynnikiem jednoczącym
ideologicznie nowy typ legionu stał się jego znak bojowy orzeł (aquila),
którego dzierżył aquilifer; sprawowanie tej funkcji uchodziło za duży
zaszczyt.
Reforma Mariusza miała nie tylko skutki dodatnie (wzmocnienie
119
liczebności armii, jej lepsze wyćwiczenie itp.); ale również szereg ujemnych. Zwrócił na nie uwagę ostatnio przede wszystkim J. Harmand, którego
praca L'armee et 1e soldat a Rome de 107 a 50 avant notre ere, Paris 1967,
wywołała żywą dyskusję i szereg polemik.
Harmand zwrócił uwagę na fakt, że żołnierze w zreformowanej armii
byli źle płatni, a brak jakiegokolwiek zabezpieczenia weteranów na starość
był główną słabością nowego systemu. Wojsko od czasów Mariusza szukało
głównego źródła zarobku w grabieży i jedynie znaczny udział w rozdziale
łupów mógł uczynić tę służbę atrakcyjną. Źle zdyscyplinowana, skłonna do
grabieży armia, nie była wcale tak sprawnym narzędziem podbojów jak dawna
armia republikańska. Jej liczebność również nie była tak wielka, jakby
mogło wynikać z liczby legionów, która zresztą ulegała ciągłym zmianom (np.
w roku 71 p.n.e. armia rzymska składała się z 39 lub 40 legionów, a już w
roku następnym, tzn. 70 p.n.e. miała tylko 14 legionów). Stan liczebny
legionu prawie nigdy nie osiągał jego założeń teoretycznych, w praktyce
obejmował on w okresie schyłku republiki przeciętnie ok. 4 tysiące
żołnierzy, a w czasach ciężkich i krwawych wojen nawet mniej.
Skutkiem reformy Mariusza było wytworzenie się specyficznych więzów
zależności wojska od wodza. Gotowe było ono pójść za nim wszędzie - nawet
przeciw Rzymowi, byleby otrzymać łupy i nadziały ziemi. Nieuregulowanie
sytuacji materialnej zwalnianych żołnierzy powodowało, że troszczył się o
ich dalsze losy tylko wódz rozwiązujący armię.
Winien on był zabiegać o
przyznanie weteranom nadziałów ziemi, które mogłyby im zapewnić
egzystencję. W ten sposób kwestia agrarna nabrała zupełnie nowego
zabarwienia, starano się już nie o odrodzenie
warstwy chłopskiej, ale o
wyposażenie weteranów.
Tak więc w interesie weteranów Mariusza wystąpił trybun ludowy r. 103
i 100 p.n.e. L. Appuleius Saturninus. Szczegóły jego ustawy agrarnej są
mało znane. Saturninus zamierzał przydzielić weteranom Mariusza
tereny w Afryce, dając im działki po 100 jugerów. Ponadto chciał on podzielić między obywateli rzymskich tereny w Galii Cisalpińskiej, odebrane
Gallom przez Cymbrów, a odzyskane przez Mariusza, przewidywał również
założenie licznych kolonii na Sycylii; w Achai i Macedonii. Projekty te,
mające na celu zaspokojenie interesów weteranów, jak również części plebsu
wiejskiego, spotkały się z zaciekłym oporem senatu. Sam wnioskodawca
przypłacił życiem swoją śmiałość.
O nadanie ziemi dla weteranów musieli się starać nie tylko wodzowie,
wspierani przez stronnictwo popularów. Również zaciekły rzecznik interesów
senatu, Lucjusz Korneliusz Sulla, zdobywszy w roku 82 przy l pomocy armii
dyktaturę, musiał się postarać o zaspokojenie żądań swoich żołnierzy. W
wyniku masowego skazywania swych przeciwników na śmierć (listy
proskrypcyjne) i przez konfiskatę ziem należących do walczących po stronie
popularów municypiów - Sulla dysponował olbrzymimi obszarami ziemi w
Italii, głównie na terenie Etrurii. Mógł zatem nadać działki ziemi licznym
rzeszom swoich weteranów. Obdarowanych miało być ok. 100 - 120 tys.
żołnierzy.
Tak przeprowadzona przez Sullę reforma agrarna nie była korzystna dla
rolnictwa. W miejsce doświadczonych rolników, jakimi byli zwłaszcza
mieszkańcy municypiów, działki ziemi objęli ludzie, którzy nigdy nie
pracowali na roli, którzy przywykli w czasie wieloletnich wojen do łatwych
120
zarobków (wielkie łupy) i szybkiego ich tracenia. Nadania dla weteranów
okazały się w wielu wypadkach nietrwałe, bo sprzedawali oni chętnie grunty
popadłszy w zadłużenie. Wykazały te tendencje wydarzenia w okresie tzw.
spisku Katyliny (63 r. p.n.e.). Dążąc do przewrotu w Rzymie rekrutował on
swoją buntowniczą armię głównie na terenie Etrurii, gdzie mógł liczyć na
masowy udział byłych weteranów Sulli, którzy utracili swoje działki.
Charakteryzując całokształt zmian w rolnictwie, dokonanych przez Sullę,
należy' wziąć pod uwagę fakt, że tylko część ziem będących w gestii
dyktatora została oddana weteranom, najlepsze majątki po proskrybowanych
przejęli stronnicy Sulli, bogaci nobilowie. Tak więc wielka własność
umocniła jeszcze swój stan posiadania.
Najbardziej wzbogaciła się sama rodzina dyktatora, jego żona Metella
i pasierb M. Aemilius Scaurus, a także najbliżsi "przyjaciele" Sulli,
którzy otrzymywali ziemie proskrybowanych w podarunku lub kupowali je za
bezcen. W ten sposób powstał np. wielki majątek sławnego mówcy Kwintusa
Hortensjusza (Q. Hortensius Hortalus), konsula roku 69 p.n.e., a zwłaszcza
olbrzymia fortuna Marka Krassusa. Ten ostatni zakupił nie tylko wiele
majątków ziemskich po proskrybowanych, ale także stał się właścicielem
znacznej części nieruchomości miejskich w Rzymie. W szybkim czasie Krassus
wykupił większość domów w stolicy stosując w tym celu następującą metodę.
Rzym republikański nie miał regularnych oddziałów straży pożarnej, toteż
Krassus wyćwiczył 500 swoich niewolników na strażaków. Gdy w jakiejś
dzielnicy wybuchał pożar (a zdarzały się one często przy tandetnej i
ciasnej zabudowie miasta), Krassus zjawiał się ze swymi "strażakami" na
miejscu wypadku. Najpierw kupował za bezcen obszary objęte pożarem, potem
wykupywał tanio przyległe tereny i dopiero po dokonaniu tej transakcji
wydawał polecenie niewolnikom, aby przystąpili do gaszenia ognia. W ten
sposób Krassus stał się właścicielem większości nieruchomości w Rzymie. Olbrzymie obszary ziemi skupił w swym ręku inny sullańczyk, Lucjusz Domicjusz
Ahenobarbus, który w czasie wojny domowej w roku 49 p.n.e. walcząc przeciw
Cezarowi obiecał swym żołnierzom nadziały obejmujące minimum 4000 ha.
W sumie rządy Sulli wzbogaciły garstkę najpotężniejszych nobilów, ale
przyczyniły się do ruiny tych, którzy byli jego przeciwnikami. W beznadziejnym ekonomicznie i politycznie położeniu znalazło się potomstwo 90
proskrybowanych senatorów. Wielu podejrzanym darowano wprawdzie życie, ale
skonfiskowano majątki. Tak więc reformy agrarne Sulli nie były nawet
korzystne dla ogółu nobilów, przyczyniły się w znacznym stopniu do
zróżnicowania ekonomicznego arystokracji senatorskiej.
Rola polityczna ekwitów na przełomie II i I w. p.n.e.
Prawdopodobnie w roku 129 p.n.e. zostało uchwalone plebiscitum reddendorum equorum, które zmuszało senatorów do opuszczenia centurii ekwitów
(dotąd mogli jeszcze należeć do tych centurii łącznie z ekwitami). Ustawa
ta oznacza ostateczne oddzielenie ordo equester od stanu senatorskiego stało się niemożliwe łączenie zasiadania w senacie z przynależno§cią do 18
centuriae equitum.
W okresie trybunatu Gajusza Grakcha (123 r. p.n.e.) po raz pierwszy
121
ekwici wystąpili jako samodzielna siła polityczna. Zainteresowanie ekwitów
reformą agrarną, tzn. ich niechęć do projektu Tyberiusza Grakcha, wskazuje
na to, jak znaczne były w tym czasie posiadłości ziemskie tej grupy. W
pierwszej fazie działalności Grakchów equites poczuwali się do solidarności
z senatorami, jako wielcy właściciele ziemscy. Dopiero Gajusz Grakchus
zdołał przełamać tę solidarność.
Zasadnicze znaczenie dla ekwitów miało objęcie trybunałów sądzących
sprawy o nadużycia w prowincjach - quaestiones perpetuae de rebus
repetundis. Ustanowione jeszcze w 149 r. p.n.e. na mocy lex Calpurnia
miały teoretycznie przynieść pewną poprawę sytuacji ludności prowincji,
która mogła za pośrednictwem patrona w Rzymie oskarżyć namiestnika-zdziercę
i żądać od niego odszkodowania w wysokości trzykrotnej wartości sumy
zagarniętej z prowincji. W praktyce ustanowienie tych trybunałów nie
przyniosło ulgi prowincjom, sądzili w nich bowiem senatorowie, koledzy
oskarżonego namiestnika, którzy byli zainteresowani w utrzymaniu
istniejącego systemu wyzysku. Ekwici byli również zainteresowani
eksploatacją prowincji, na terenie których działali przede wszystkim jako
publikanie, bankierzy i negotiatores. Interesy tych grup stały jednak
nieraz w sprzeczności z interesami senatorskich namiestników i ich
otoczenia (tzw. contubernales). Dlatego lex iudiciaria Gajusza Grakcha była
tak korzystna dla ekwitów, że dawała im możliwość wywarcia presji na senat.
Niewygodny dla publikanów namiestnik, choćby nawet w pełni uczciwy, mógł
być oskarżony de repetundis i skazany przez trybunał ekwicki. Natomiast
namiestnik zdzierca mógł liczyć na bezkarność, jeśli tylko odpowiednią
część zysków oddał ekwitom. Swobodną eksploatację prowincji przez rzymskich
publikanów powiększała jeszcze lex de provincica Asia Gajusza Grakcha,
dzięki której uzyskiwali oni monopol na dzierżawę podatków w najbogatszej
prowincji Wschodu rzymskiego. W wyniku tych posunięć doszło do ostrych
konfliktów między senatorami a ekwitami. A to właśnie było celem Gajusza
Grakcha, który pragnął uczynić z ekwitów istotną podporę stronnictwa
antysenackiego, zwanego popularami.
Sojusz plebsu wiejskiego i miejskiego oraz ekwitów utrzymał się jednak tylko do roku 100 p.n.e. W tym roku po raz szósty konsulem był G.
Mariusz, a po raz drugi trybunem ludowym Lucjusz Apulejusz Saturninus (L.
Appuleius Saturninus), wybitny przywódca radykalnego społecznie skrzydła
popularów. Jego najbliższym współpracownikiem był pretor Gajusz Serwiliusz
Glaucja (C. Servilius Glaucia). Saturninus wystąpił z szeregiem projektów
ustaw w interesie proletariatu i plebsu wiejskiego. Zaproponował on nową
lex frumentaria, na mocy której cena zboża za 1 modius miała być obniżona
do 5/6 asa, a także szeroko zakrojoną ustawę agrarną, która miała zaspokoić
przede wszystkim potrzeby weteranów Mariusza.
Wokół tych projektów rozgorzała zaciekła walka - obie strony użyły
środków przemocy, aby tylko zrealizować swoje cele. Ostatecznie projekty
Saturnina zostały uchwalone na zgromadzeniu przy czynnym poparciu weteranów
Mariusza. Senatorowie musieli zaprzysiąc wierność nowym ustawom. Nikt z
nich nie ośmielił się sprzeciwić z wyjątkiem Metellusa Numidyjskiego, który
został skazany na wygnanie.
Rozgorzała następnie zaciekła walka wyborcza o stanowiska w roku 99.
Saturninus starał się o powtórny trybunat, a Glaucja o konsulat. W czasie
rozgrywek wyborczych zabity został trybun Memmiusz, broniący pozycji
122
senatu. Wydarzenia te, jak i sam radykalny społecznie program Saturnina i
Glaucji, zniechęciły wyraźnie ekwitów, którzy odsunęli się od swoich
dotychczasowych sojuszników i zaczęli szukać pojednania z nobilitas. W tej
sytuacji senat nadał nadzwyczajne pełnomocnictwa konsulom (senatus consultm
ultimum), stłumienie zamieszek polecono konsulowi Mariuszowi. Musiał on
wystąpić przeciwko swym najbliższym współpracownikom. Saturninus i Glaucja
zostali oblężeni w gmachu kurii, młodzi arystokraci rozebrali dach i
rzucali dachówki tak długo, aż zabili trybuna ludowego oraz pretora. W ten
sposób zostało rozgromione radykalne skrzydło popularów, a "ekwicki" konsul
Mariusz skompromitował się zupełnie w oczach ludu.
Ekwici korzystali tymczasem z dobrodziejstw, jakie zapewniła im lex
iudiciaria i bezlitosna eksploatacja prowincji. Mieszkańcy prowincji słusznie skarżyli się, że trybunały de repetundis stały się dla nich dodatkową
plagą, muszą bowiem nie tylko zaspokajać chciwość urzędników, ale jeszcze
opłacać ich sędziów. Ekwici władając tymi trybunałami skazali namiestnika
prowincji Azji, P. Rutiliusza Rufusa, konsula roku 105, zna nego ze swej
uczciwości i walki z nadużyciami publikanów. Rufus skazany na mocy
oskarżenia o zdzierstwo wrócił do prowincji Azji, gdzie mieszkańcy przyjęli
go z najwyższymi honorami. Sprawa ta przyczyniła się do "złej sławy"
trybunałów ekwickich.
Skład trybunałów de repetundis uległ zasadniczej zmianie za rządów
Sulli (82 r. p.n.e.), zostały one oddane znowu w ręce senatorów. O trybunałach senatorskich mówiło się z kolei, że mogą skazać tylko bardzo
ubogiego senatora, który nie ma nic do ofiarowania sędziom.
Panowanie Sulli załamało w znacznym stopniu pozycję polityczną
ekwitów, wielu z nich zostało skazanych na śmierć. Według Appiana na
listach proskrypcyjnych znalazły się nazwiska 2600 "tak zwanych ekwitów" s.
Nicolet, który przyjął 2400 jako stałą liczbę equites equo publico uważa,
że kilkakrotnie użyty przez Appiana termin "tak zwani ekwici" - oznacza nie
tylko samych członków ordo equester, ale także ich rodziny, synów, braci i
innych krewnych tworzących krąg "rodzin ekwickich" - analogicznie do rodzin
senatorskich s. Konfiskatom uległy także majątki proskrybowanych. To
fizyczne wyniszczenie elity stanu ekwitów odbiło się na układzie sił
społecznych i politycznych. Na długo przygasła ich aktywność polityczna,
osłabło także stronnictwo popularów, które przeżywało głęboki kryzys.
Załamały się bowiem także jego najzdrowsze podstawy, tzn. uległa dalszemu
osłabieniu warstwa chłopska - plebs rustica. Coraz większą rolę odgrywał
natomiast w rozgrywkach politycznych plebs miejski, zwłaszcza jego
najuboższa część proletarii.
Groźne powstanie Spartakusa przyczyniło się do konsolidacji klasy
panującej, która poczuła się zagrożona w swych najbardziej zasadniczych
interesach. W tych warunkach dotychczasowi przeciwnicy polityczni szukali
zbliżenia i kompromisu. Także obsada trybunałów de repetundis została
rozwiązana w sposób kompromisowy. Na mocy lex Aurelia w 70 r. p.n.e. miały
się one składać w 1/3 z senatorów, w 1/3 z ekwitów i w 1/3 z tzw. tribuni
aerarii, którzy stanowili zamożną grupę społeczeństwa, w sensie majątkowym
zbliżoną do ekwitów.
Nim jednak przeprowadzono tę reformę, odbył się wielki proces polityczny na tle oskarżenia o zdzierstwa w prowincji. "Bohaterem" tego procesu
był Gajusz Werres (C. Verres), namiestnik prowincji Sycylii w latach 73 -
123
71, blisko związany z potężną factio Cecyliuszy Metellów i Kw.
Hortensjuszem. Oskarżał zaś młody i ambitny adwokat, ekwita z Arpinum,
Marek Tulliusz Cicero (M. Tullius Cicero). Proces Werresa stał się
początkiem kariery politycznej Cicerona, który w tymże roku został wybrany
edylem na rok następny, a wkrótce jako drugi po Mariuszu pochodzący z
Arpinum homo novus osiągnął konsulat w roku 63 p.n.e.
Proces Werresa stał się ważnym wydarzeniem, ponieważ namiestnik
Sycylii zdołał wykorzystać wszystkie dotychczas znane sposoby ograbienia
prowincji, a także wynalazł szereg nowych dla zrujnowania rolników przez
pobór różnych dodatkowych podatków, nadużycia sądownicze, łapówki,
pożyczanie pieniędzy publicznych na procent, zagarnięcie funduszy
przeznaczonych na budowę floty itp. W ten sposób udało mu się zdobyć
olbrzymie sumy pieniędzy (ok. 40 milionów sesterców) z prowincji, w której
panował pokój. Było to więcej, niż można było otrzymać podczas bardzo
zyskownej wojny. Sam Werres twierdził wprawdzie, że niezbyt wiele zarobił
na Sycylii, bo dla siebie zatrzymał dochód tylko z pierwszego roku
namiestnictwa, "drugi przeznaczył dla patronów i obrońców, trzeci rok, ów
najzyskowniejszy, zarezerwował w pełni dla sędziów".
Tymi "patronami i obrońcami" byli przede wszystkim Metellowie i
słynny mówca Kw. Hortensjusz. Gdy na komicjach centurialnych wybrano
konsulem na rok 69 Hortensjusza, winszowano publicznie Werresowi pewnego
uniewinnienia. Namiestnikiem Sycylii został po Werresie Lucjusz Metellus, a
pretorem przewodniczącym w trybunałach de repetundis miał być w 69 r. Marek
Metellus. Wszystko zostało przygotowane przez "przyjaciół" Werresa, aby
przeciągnąć proces do roku 69 i wtedy doprowadzić do wyroku
uniewinniającego. Cicero jednak doskonale zdawał sobie sprawę, że ma szansę
wygrać proces tylko w roku 70, w atmosferze reform politycznych i aktywnej
walki ekwitów o odzyskanie sądownictwa de repetundis. Toteż Cicero spieszył
się, aby jak najprędzej zebrać dowody rzeczowe i ściągnąć świadków.
Świadomie uczynił też z tego procesu sprawę nie tylko Werresa, ale sprawę
ogólną trybunałów sądzących zdzierstwa z prowincji. Zarzucał sądom
senatorskim przekupność. Po reformie Sulli został skazany przez nie tylko
jeden senator i to bardzo ubogi. Ustaliła się bowiem opinia, "że przy tych
sądach, które teraz są, człowiek bogaty, chociaż byłby winien, nie może być
skazany". Poza tymi słowami ostrej krytyki znalazły się w głównej mowie
Cicerona także groźby. Mówca stwierdzał, że państwo już zbyt długo znosiło
"to wasze królewskie panowanie w sądach i rzeczypospolitej" 13 Wrażenie
wygłoszonej przez Cicerona mowy i zeznań świadków było takie, że Werres
opuścił Rzym nie czekając na wyrok skazujący 14. Komicja tribusowe wydały
natomiast „wyrok" na trybunały senatorskie uchwalając lex Aurelia. W ten
sposób ekwici odzyskali częściowo pozycje utracone w czasie jedynowładztwa
Sulli, nie zdołali się jednak jeszcze w pełni politycznie odrodzić.
Problem sprzymierzeńców
Nierozwiązanie sprawy sprzymierzeńców przez Gajusza Grakcha i innych
działaczy politycznych spowodowało groźne dla Rzymu skutki. Walka
sprzymierzeńców italskich o równouprawnienie miała dwie zasadnicze
124
przyczyny: 1) ekonomiczną - Italikowie sprzeciwiali się wszelkim, nowym
projektom agrarnym, bo zamożniejsi z nich tracili tereny ager publicus
przez nich użytkowane, a ubożsi nie otrzymali nadziałów, 2) dojrzał już
problem równouprawnienia politycznego. Sprzymierzeńcy italscy brali czynny
udział w wojnach prowadzonych przez Rzym; od czasu reformy wojskowej
Mariusza pełnili służbę w armii na równi z obywatelami w ciężkozbrojnej
piechocie - legionach, płacili daninę krwi i ponosili różne świadczenia
materialne, a nie mieli żadnego głosu w sprawach państwowych. Sprawa
uzyskania obywatelstwa rzymskiego i związanych z nim przywilejów była
jednakowo ważna dla zamożnych i ubogich sprzymierzeńców.
W roku 91 w Rzymie - trybunem ludowym został Marek Liwiusz Druzus
(M. Livius Drusus), człowiek związany politycznie z senatem, ale który
rozumiał potrzebę dość gruntownej reformy państwa. Za główną bolączkę
uważał wzrost potęgi ekwitów, którzy samowolnie kierowali sądownictwem o
zdzierstwa (od 123 r. p.n.e.), skazując tych namiestników, którzy próbowali
ukrócić nadużycia publikanów. Ponadto Druzus rozumiał konieczność
rozwiązania w jakiś sposób kwestii agrarnej i problemu sprzymierzeńców.
Zaprojektował on cztery ustawy:
- pierwsza przewidywała wzrost liczby senatorów do 800 przez, dokooptowanie 300 najbogatszych ekwitów, ale oddawała sądownictwo o nadużycia w
prowincjach temu rozszerzonemu senatowi, odbierając je ekwitom.
- Druga ustawa obejmowała rozdzielenie reszty gruntów publicznych w Italii
tak, aby do podziału zostało już tylko "błoto i powietrze".
- Trzecia rozszerzała przywileje zbożowe proletariatu poprzez nową obniżkę
ceny zboża,
- czwarta proponowała nadanie pełni praw obywatelskich ogółowi wolnych
mieszkańców Italii.
Wbrew nadziejom Druzusa wszystkie projekty jego ustaw natrafiały na
ostry opór zarówno senatorów, jak ekwitów. W tej sytuacji Druzus zdecydował
się na podjęcie walki z kołami rządzącymi w Rzymie, oparciem dlań stały się
tajne organizacje Italików. Wrogowie nie cofnęli się jednak przed krokiem
ostatecznym, Liwiusz Druzus został skrytobójczo. zamordowany.
Śmierć Druzusa i koniec związanych z jego działalnością nadziei
doprowadziły do wielkiego powstania sprzymierzeńców; zwanego wojną ze
sprzymierzeńcami (bellum sociale) w latach 90 - 88 p.n.e. Była to jedna z
najcięższych w dziejach Rzymu wojen.
Hasłem do ogólnego powstania stały się wypadki w Asculum w okręgu
Picenum, gdzie doszło do rozruchów w teatrze i został zabity rzymski
pretor, a następnie wymordowano wszystkich przebywających w mieście
Rzymian. Do powstańców z Asculum przyłączyły się wszystkie ludy środkowej i
południowej Italii, wśród których kierowniczą rolę odgrywali Samnici i
Marsowie. Na czele te j potężnej Koalicji plemion italskich stali Q.
Pompedius Silo z ludu Marsów i Samnita C. Papius Mutilus. Pa stronie Rzymu
opowiedzieli się tylko Etruskowie i Umbrowie, ponieważ wśród nich
zasadniczą rolę odgrywali wielcy właściciele ziemscy.
Sprzymierzeńcy utworzyli własną organizację państwową, będącą
połączeniem zasad ustrojowych rzymskich, italskich i greckich. Ośrodkiem nową stolicą - stało się miasto Corfinium, nazwane "Italią". Zasiadał tam
senat składający się z 500 przedstawicieli miast Italii, naczelną władzę
sprawowało 2 konsulów i 12 pretorów. Zaczęto bić własną monetę z
125
odpowiednimi symbolami, jak wyobrażenie Italii, zawarcie sojuszu przeciw
Rzymowi, byk depczący rzymską wilczycę itp.
Armia sprzymierzeńców liczyła ok. 100 tysięcy ludzi i Rzymianie w
walce z nią mogli liczyć tylko na własnych obywateli; wojska sojuszników i
"wiernych" sprzymierzeńców przeważnie zawodziły. Wojna toczyła się z wielką
zaciętością w najróżniejszych częściach Italii, co wymagało rozproszenia
sił ze strony rzymskiej. Nie wystarczało dowództwo dwóch konsulów (byli
nimi w 90 r. Lucjusz Juliusz Cezar i Publiusz Rutiliusz Lupus), powołano na
legatów, czyli pomocników naczelnego wodza, najbardziej doświadczonych
strategów rzymskich, m. in. Mariusza i Sullę. W walce z Marsami zginął
konsul Rutiliusz Lupus.
Klęski Rzymian spowodowały zachwianie się wierności stojących dotąd
po ich stronie Umbrów i Etrusków. W tej sytuacji konsul Juliusz Cezar
wniósł w końcu 90 r. projekt ustawy, lex Iulia, na mocy której
sprzymierzeńcy wierni Rzymowi otrzymywali pełne prawa obywatelskie. W
wyniku przeciągających się walk Rzymianie musieli pójść na dalsze
ustępstwa. W roku 89 ogłoszono nową ustawę lex Plautia Papiria, która
przyznawała prawa obywatelskie wszystkim sprzymierzeńcom, którzy w ciągu 60
dni złożą broń. Ustawy te wniosły rozłam w szeregi sojuszników. Po stronie
Rzymu opowiedzieli się zdecydowanie Etruskowie, a stopniowo zaczęły odpadać
od federacji italskiej różne ludy, najdłużej stawiali opór Lukanowie i
Samnici.
W roku 88 udało się Rzymianom pokonać resztki sił federacji italskiej, opór stawiały już tylko poszczególne miasta, jak Nola w Kampanii
oblegana przez Sullę. Wojna sojusznicza zakończyła się jednak częściowym
sukcesem plemion italskich, gdyż uzyskały one stopniowo obywatelstwo
rzymskie. Rzymianie chcąc jednak ograniczyć wpływ nowych obywateli wpisali
ich tylko do 8 tribus zamiast do istniejących 35. Przez to sprzymierzeńcy
mieli minimalny wpływ na komicjach tribusowych. Ich rzeczywistą rolę
zmniejszała jeszcze odległość od stolicy, trudność przybycia do Rzymu celem
głosowania.
W roku 88 p.n.e. trybun ludowy Publiusz Sulpicjusz Rufus (P.
Sulpicius Rufus), związany z Mariuszem i popularami, wniósł projekt ustawy,
na mocy której nowi obywatele mieliby prawo zapisywać się do wszystkich 35
tribus, a nie tylko do 8. Sulla wprawdzie po wejściu do Rzymu obalił ustawy
Sulpicjusza, ale wznowił je konsul roku 87 p.n.e. L. Cornelius Cinna.
Liczba obywateli rzymskich uległa po wojnie ze sprzymierzeńcam;
znacznemu powiększeniu; według cenzusu roku 86 p.n.e. było ich 463 tysiące.
Stopniowo wytworzyły się warunki do integracji klasy panującej całej
Italii. Rozwinęły się szerzej formy samorządu municypalnego, stwarzając
coraz lepsze możliwości dla wytworzenia się nowe warstwy społecznej arystokracji municypalnej. Równocześnie jednak powiększyła się grupa
pasożytniczego proletariatu w Rzymie, trzeba było rozszerzać ustawy
zbożowe, organizować na coraz szerszą skalę rozdawnictwa.
Powstania niewolników
Schyłek republiki rzymskiej - to okres największych powstań niewol-
126
niczych. Wielkie skupienie niewolników, zwłaszcza na terenach hodowlanych,
jak np. Sycylia, połączone z najbardziej bezlitosnym wyzyskiem i
okrucieństwem traktowania, doprowadziły do fali groźnych powstań Pierwszym
z nich było powstanie sycylijskie (137 -132 p.n.e.)
Już na początku II w. p.n.e. zdarzały się bunty niewolników w Italii
ale prawdziwie groźne powstanie wybuchło w roku 137 p.n.e. na Sycylii
Hasłem do powstania stał się bunt niewolników w willi Damofilosa, znanego
ze swych okrucieństw. Niewolnicy zamordowali pana i jego żonę dom ich
spalili. Do powstania szybko przyłączyli się niewolnicy z innych majątków,
przeważali wśród nich Syryjczycy. Przywódcą ich został Eunus cieszący się
sławą maga i proroka, obdarzonego specjalnym łaskami przez syryjską boginię
Atargatis; przyjął on popularne w Syrii imię Antiocha. Ośrodkiem nowego
"niewolniczego" królestwa stało się miasto Henna.
Powstańcy nie mieli jasnego programu społecznego i politycznego nie
znieśli też niewolnictwa. Wolność uzyskiwali tylko ci niewolnicy którzy
przyłączyli się do powstania. Działalność powstańców była wy raźnie
skierowana przeciwko bogatym, niszczyli oni wielkie majątki mniejsze
natomiast posiadłości oszczędzali, pozwalając ich właścicielom w dalszym
ciągu zajmować się uprawą roli. Koncepcja polityczna państwa Eunusa Antiocha była wzorowana w pewnym stopniu na monarchii Seleukidów.
Dopiero w roku 132 p.n.e. - po pięciu latach - powstanie sycylijskie
zostało złamane. Rzymianie wysłali na Sycylię silną armię konsularną pod
wodzą Publiusza Rupiliusza, która zdobyła po dłuższym oblężeniu Tauromenium
i Hennę. Eunus dostał się do niewoli i został zamęczony w więzieniu. Wielu
uczestników powstania stracono.
Stłumienie powstania sycylijskiego nie oznaczało jednak końca walki
niewolników o wolność. W tymże roku 132 p.n.e. wybuchło poważne powstanie w
Azji Mniejszej, w byłym królestwie pergameńskim, zwane powstaniem
Aristonikosa (132-129 p.n.e.). Ostatni władca z rodu Attalidów, Attalos
III, zapisał swe państwo w testamencie Rzymowi (r. 133) z wyjątkiem miastapaństwa Pergamonu. Motywy tej decyzji nie są całkiem jasne. Wysuwano jako
hipotezy następujące wytłumaczenia woli Attalosa III; 1) obawiał się on, że
państwo po jego śmierci dostanie się w niegodne ręce (nie miał własnego
potomstwa, a pretendentem do władzy był nieślubny syn Eumenesa II
Aristonikos), 2) bardzo napięta sytuacja społeczna wymagała rządów silnej
ręki, a zapewnić je mógł tylko Rzym, 3) ostatni z Attalidów zdawał sobie
sprawę, że jego państwo od dawna miało już charakter wasalny wobec Rzymu.
Z decyzją oddania państwa pergameńskiego Rzymowi nie pogodziła się
jednak większość jego ludności, w tym nawet część klasy panującej. To
niezadowolenie wykorzystał Aristonikos, który ogłosił się królem jako
Eumenes III. Natknął się jednak na wrogość samego Pergamonu i innych poleis
greckich. Aristonikos oparł się przede wszystkim na ludności tubylczej,
wieśniakach niechętnie nastawionych wobec miast greckich i na masach
niewolników, którym ofiarowywał wolność. Powstanie Aristonikosa miało
niewątpliwie złożony charakter, było nie tylko ruchem społecznym - walką
biednych przeciw bogatym, niewolników przeciwko ich panom. Syn Eumenesa II
wykorzystał nastroje antyrzymskie w społeczeństwie Pergamonu i przywiązanie
ludności do dynastii.
Aristonikos zdołał opanować większość państwa w momencie przybycia
komisji senackiej, mającej realizować postanowienia testamentu Attalosa
127
III. Nowy władca Pergamonu zawładnął flotą Attalidów i dzięki temu miał
zdecydowaną przewagę na morzu. Jakkolwiek Rzymianie wezwali na pomoc
sojuszników, królów Bitynii, Paflagonii i Kappadocji, nie zdołali oni
jednak pokonać sił Aristonikosa. W roku 131 przybyła do Pergamonu
regularna armia rzymska, którą dowodził konsul Publiusz Licyniusz Krassus
(P. Licinius Crassus). Wódz rzymski poniósł ciężką klęskę i sam poległ
podczas bitwy. Dopiero udzielona Rzymianom pomoc ze strony floty Efezu
zmusiła Aristonikosa do cofnięcia się w głąb lądu.
W tej fazie wojna nabrała w pełni charakteru walki o wyzwolenie
społeczne. Aristonikos oparł się przede wszystkim na biednych wieśniakach
górzystej części kraju i na niewolnikach. Ich walka zwracała się przeciwko
miastom warstwom posiadającym i władzy centralnej już rzymskiej.
Arietanikos nadał nazwę Heliopolis (państwo słońca) państwu, które starał
się utworzyć w Myzji, mieszkańcy nowej społeczności nazywali się
Heliopolitanami. Wydaje się, że ich władca nawiązywał do popularnych
wierzeń religijnych epoki hellenizmu, chcąc je wykorzystać jako element
wiążący nowe, rewolucyjne społecznie państwo. Walka socjalna był.
prowadzona z dużą zaciekłością z obu stron, przerażeni mieszkańcy miast i
właściciele ziemscy szukali oparcia w Rzymie. Jakkolwiek trzy lata trwał
opór powstańców, nie byli oni w stanie zwyciężyć w regularnej wojnie z
Rzymem. W 130 r. Aristonikos został pobity przez armię Marka Perperny pod
Stratonikają, następnie ujęty i wysłany do Rzymu gdzie zginął uduszony w
więzieniu. Powstańcy bronili się jeszcze i dopiero w roku 129 p.n.e. konsul
Manius Aquilius zdołał spacyfikować kraj Rzymianie mogli przystąpić do
zorganizowania nowej prowincji Azji.
Nowa fala powstań niewolniczych wybuchła w państwie rzymskim w
ostatnich latach II w, p.n.e. Niewolnicy wykorzystali trudności państwa w
czasie najazdu Cymbrów i Teutonów. W roku 104 wybuchł w Kampanii koło Kapui
powstanie niewolników, zdołano je stłumić stosunkowo szybko. Ale
jednocześnie rozpoczęło się znacznie groźniejsze powstanie na Sycylii, tzw.
drugie powstanie sycylijskie (104 - 101 r. p.n.e.), Jego powodem stał się
fakt uprowadzenia wielu mieszkańców ze sprzymierzonej z Rzymianami Bitynii
i sprzedanie ich do niewoli. Król Nikomedes bityński odmówił udzielenia
pomocy zbrojnej Rzymianom w czasie najazdu Cymbrów i Teutonów twierdząc, ż
większość jego poddanych stała się rzymskimi niewolnikami. W tej sytuacji
senat nakazał przywrócenie wolności poddanym państw sprzymierzonych,
bezprawnie pozbawionych wolności. Kiedy namiestnik Sycylii zaczął
wprowadzać w życie to zarządzenie, natrafił na stanowczy opór właścicieli
ziemskich. Zrozpaczeni niewolnicy, straciwszy nadzieję na odzyskanie
wolności drogą legalną, chwycili za broń.
Podobnie jak w pierwszym powstaniu sycylijskim zbuntowani niewolnicy
wprowadzili ustrój monarchiczny. Królem obrano Syryjczyka Salwiusza, który
przyjął imię Tryfona. Na zachodzie wyspy wy brano drugiego króla Ateniona,
pochodzącego z Cylicji w Azji Mniejszej, uznał on jednak zwierzchnictwo
Tryfona. Królowie występowali przed ludem w koronie, w obszernych chitonach
i purpurowej todze, towarzyszyli im liktorzy. Tak więc powstańcy przejęli
hellenistyczne i rzymskie symbole władzy. Opór powstańców trwał trzy lata,
w roku 101 p.n.e. konsul rzymski Maniusz Akwiliusz (M: Aquilius) zdołał
wreszcie ich pokonać. Na przyszłość zakazano niewolnikom na Sycylii nosić
jakąkolwiek broń.
128
Wrzenie wśród niewolników zostało na pewien czas przytłumione, ale
wybuchło z nową i niezwykłą siłą w roku 73. Było to słynne powstanie
Spartakusa (73 - 71 p.n.e.), największe i najgroźniejsze z powstań
niewolniczych.
Gladiatorzy stanowili specyficzną grupę wśród niewolników. Gladiator
uczył się władać doskonale bronią po to tylko, by na arenie zabijać swego
współzawodnika dla rozrywki okrutnej i bezwzględnej publiczności rzymskiej.
Nie było dla niego prawie żadnej perspektywy polepszenia losu, nawet
największy mistrz we władaniu bronią wiedział, że dni jego są policzone może trafić wreszcie na silniejszego przeciwnika, który go zabije. Wypadki
wyzwolenia gladiatora po odniesieniu wielu zwycięstw zdarzały się bardzo
rzadko. Bunt gladiatorów mógł być szczególnie niebezpieczny, bowiem umieli
oni świetnie władać bronią. Toteż w szkołach gladiatorów panował bardzo
surowy rygor, przygotowane były wszelkie środki na wypadek jakiejkolwiek
próby buntu.
Pomimo to prawdopodobnie w roku 73 w słynnej szkole gladiatorskiej
Lentulusa Batiatusa w Kapui zorganizowany został spisek, do którego
należało około dwustu ludzi. Spisek wykryto, ale ok. 90 niewolników zdołało
uciec i schronić się na pobliskiej górze Wezuwiusz. Przywódcą i
organizatorem buntu był Spartakus, przedstawiciel wojowniczego plemienia
Traków. W walce z Rzymianami dostał się on do niewoli, oddano go do szkoły
gladiatorów w Kapui. Wyróżniał się niezwykłą siłą, walorami umysłu i
wysokim poziomem kultury. Spartakus został nauczycielem fechtunku w szkole
Batiatusa.
Zgromadzeni na Wezuwiuszu niewolnicy wybrali na wodzów obok
Spartakusa Kriksosa i Oinomaosa, których pochodzenie jest nieznane. Grupka
powstańców powiększyła się szybko, przybywali doń masowo zbiegli niewolnicy
i, jak mówi Appian, "ludzie wolni z pól", tzn, zrujnowani chłopi. Wezuwiusz
zamienił się w twierdzę powstańców, których armia znacznie się powiększyła.
Stali się oni postrachem wszystkich bogatych ludzi w Kampanii. Spartakus
zdołał pokonać lokalne oddziały rzymskie, w 73 r. zdecydowano się wysłać
przeciw niemu regularną armię pod wodzą propretora Klaudiusza Glabera.
Obległ on powstańców na górze Wezuwiusz zagradzając im jedyną drogę
zejścia.
W tej krytycznej sytuacji wódz niewolników wykazał wyjątkową
przytomność umysłu i pomysłowość. Rozkazał spleść z gałęzi dzikich
winorośli drabiny i spuścić je ze skały w przepaść. Po tych drabinach
zsunęli się wszyscy powstańcy, tylko jeden zginął przy zejściu. Wojska
Spartakusa znalazły się niespodziewanie na tyłach przeciwnika i błyskawicznie go zaatakowały Armia Klaudiusza została rozbita, cała Kampania
znalazła się w ręku powstańców.
Strata Kampanii była szczególnie dotkliwym ciosem dla rządzącej
oligarchii, tu bowiem koncentrowały się najbardziej dochodowe posiadłości
nobilitas. Wysłane przeciw Spartakusowi nowe wojska zostały przezeń pobite
w otwartym polu. Armia powstańców wciąż rosła, w ich ręku znalazła się cała
południowa Italia, zagrożony był sam Rzym.
Spartakus jednak nie zamierzał atakować Rzymu, ani organizować nowego
państwa na terenie Italii. Jego plany były mniej utopijne niż przywódców
powstań sycylijskich. Spartakus marzył o tym, żeby przejść przez Alpy i
wyprowadzić wojsko do wolnych ojczystych krajów: Galii Germanii czy Tracji.
129
Plan ten wprawdzie zapewniał wolność tylko tym niewolnikom, którzy opuszczą
Italię, za to był stosunkowo realny. Projektom Spartakusa sprzeciwiły się
jednak wojska Kriksosa, domagał się on pozostania w Italii, wywłaszczenia
właścicieli ziemskich i marszu na Rzym.
Przyczyny rozbieżności poglądów obu wodzów nie są całkowicie jasne.
Wydaje się, że ważniejszy od różnic plemiennych był odmienny skład socjalny
ich wojsk. W oddziałach Kriksosa było zapewne wielu wolnych chłopów, którzy
pragnęli zostać w Italii i otrzymać ziemię. Wojsko Kriksosa odłączyło się
od Spartakusa, w wyniku tego fatalnego kroku poniosło ono zupełną klęskę w
starciu z armią konsulów (r: 92 p.n.e.).
Spartakus znalazł się w sytuacji krytycznej. Zdołał jednak w dwóch
bitwach pokonać po kolei obu konsulów i wkroczyć do Galii Przedalpejskiej,
gdzie pod Mutiną pobił wojska namiestnika prowincji, G. Kasjusza Longinusa.
Zdawało się, że droga przez Alpy stoi przed nim otworem. Tutaj jednak
nastąpił niespodziewany zwrot w planach powstańców. Spartakus zrezygnował z
przeprawy przez Alpy i zdecydował się wrócić na południe Italii. Do
powzięcia tej decyzji przyczyniło się prawdopodobnie wrogie nastawienie
stosunkowo zamożnych rolników w Galii Przedalpejskiej. Bez pomocy ludności
miejscowej niemożliwe było wyżywienie, przeprawa przez Pad i przejście
przez Alpy wielotysięcznej armii powstańców.
Spartakus natknął się w Galii Przedalpejskiej na warunki geograficzne
nie do pokonania, samo przebycie Padu wymagało odpowiednich środków
transportu. Budowa mostów i przygotowanie przeprawy zajęły by dużo czasu, a
trudności zaopatrzenia w żywność zmuszały powstańców do pośpiechu. Z tych
samych względów nie mógł Spartakus przezimować na tych terenach. Jeżeli już
przeprawa przez Pad była poważnym problemem, tym trudniej byłoby przejść
przez Alpy, zwłaszcza w zimie. Spartakus zatem zdecydował się maszerować ze
swą armią na południe Italii i tam próbować przeprawić się na Sycylię.
Mieszkańcy Rzymu przeżywali w czasie tego przemarszu okres wielkiej trwogi,
którą można porównać tylko z paniką podczas wojny z Hannibalem. Obawiano
się, że wojska niewolnicze uderzą na Rzym. Spartakus jednak zdawał sobie
sprawę, że nie ma sił odpowiednich do oblężenia Rzymu. W tej sytuacji senat
udzielił nadzwyczajnych pełnomocnictw pretorowi Markowi Licyniuszowi
Krassusowi. Ciesząc się sławą najbogatszego człowieka w Rzymie pragnął
Krassus zyskać sławę wybitnego dowódcy, Zmobilizował on wielkie siły,
liczące 10 legionów, przeciw Spartakusowi i zastosowawszy najbardziej
drastyczne środki (m. in. decymację jednej z kohort) przywrócił dyscyplinę
w armii.
Wojska Spartakusa dotarłszy na południe Italii zamierzały przeprawić
się na Sycylię, niestety plan ten się nie udał. Zawiodła obiecana pomoc
cylicyjskich piratów, a podjęta próba przeprawy zakończyła się fiaskiem.
Tymczasem na pomoc Krassusowi przybył z Hiszpanii z wojskiem Pompejusz, a
także w Brundizjum wylądowała armia namiestnika Macedonii, M. Lukullusa.
Krassus odciął wojska Spartakusa na półwyspie Brucjum (Bruttium) pasem
silnych fortyfikacji. Po załamaniu się próby przeprawy na Sycylię Spartakus
zdecydował się przebić wraz ze swą armią przez pas fortyfikacji rzymskich.
Udało mu się to pomimo dużych strat. W roku ?1 w Apulii, blisko Brundizjum
doszło do decydującej bitwy między wojskami Spartakusa i Krassusa. Armia
niewolnicza mimo niezwykłego męstwa poniosła klęskę. Ranny Spartakus
walczył bohatersko, padł rozsiekany na kawałki, tak że zwycięski wódz nie
130
mógł po zakończonej bitwie znaleźć nawet jego ciała.
Powrotna droga Krassusa do Rzymu wiodła z Kapui przez Via Appia,
wzdłuż której ustawiono 6 tys. krzyży z przybitymi niewolnikami, którzy
dostali się do niewoli. Rozproszone oddziały niewolników biły się jeszcze w
różnych częściach Italii. W roku 70 Rzymianie zniszczyli pięciotysięczny
oddział niewolników w Etrurii, a najdłużej utrzymały się niedobitki armii
Spartakusa na południu Italii, w okolicach Thuriów.
Powstanie Spartakusa wywarło silny wpływ na dalsze losy społeczeństwa
rzymskiego. Wykazało ono wprawdzie, że niewolnicy nie byli w stanie
wyzwolić się nawet przy największym wysiłku z ich strony. Ale wydarzenia te
stały się groźną przestrogą dla klasy panującej. Wyrazem jej konsolidacji
stały się reformy roku 70, kiedy to konsulat osiągnęli zwycięzcy z bellum
servile, Krassus i Pompejusz (ze względu na charakter wojny nie mogli oni
ubiegać się o triumf). Właściciele wielkich majątków ziemskich, najbardziej
zagrożeni perspektywą nowego powstania niewolników, zaczęli stopniowo
wprowadzać pewne zmiany w swych gospodarstwach - zarówno techniczne, jak i
organizacyjne. Starano się trzymać niewolników, pochodzących z różnych
narodowości, aby trudniej było im się zjednoczyć; coraz wyżej ceniono
niewolników urodzonych i wychowanych w domu (vernae), których liczba stale
wzrastała. Ulepszenia techniki agrarnej, jakie wprowadzono w drugiej
połowie I w. p.n.e. i na początku naszej ery, zwłaszcza zastosowanie brony,
przyczyni się do zmiany organizacji pracy niewolniczej. Zaniechanie
ciągłego motyczenia ziemi "rozwiązało" kajdany niewolnikom, servi vincti,
najbardziej upośledzona grupa niewolników stopniowo zanika. W wielkich
majątkach wzrosło również zatrudnienie pracowników wolnych. Jakkolwiek te
zjawiska miały różne przyczyny, jedną z nich było na pewno dążenie do
większej dochodowości, to ich obiektywnym skutkiem była pewna zmiana w
sytuacji niewolników. Po roku 70 nie doszło już do masowy powstań
niewolniczych. Klasa panująca znalazła takie rozwiązanie polityczne, które
lepiej gwarantowało jej utrzymanie władzy nad niewolnikami i plebsem rozwiązaniem tym było wprowadzenie dyktatury militarnej, zastąpiła ona
chwiejący się ustrój republiki, rządzonej przez oligarchię senatorską.
Zanim jednak doszło do zasadniczej i trwałej zmiany ustroju, wy
stąpiło jeszcze jedno groźne społecznie zjawisko. Było nim powoływanie
niewolników pod broń w czasie wojen domowych. Pierwszym, który odwołał się
do pomocy niewolników w walce o władzę był bliski współpracownik Mariusza,
Lucjusz Korneliusz Cinna (L. Cornelius Cinna), konsul 87 r, p.n.e. Kiedy
Sulla rozpoczął na Wschodzie wojnę z Mitrydatesem, doszło do rozgrywki
politycznej w samym Rzymie, a następnie w Italii. Doprowadziwszy do
odrodzenia stronnictwo popularów Cinna podjął walkę z drugim konsulem 87 r.
p.n.e. Gnejuszem Oktawiuszem, zwolennikiem rządów senatu. Już w czasie walk
w samym Rzymie Cinna usiłował zwerbować oddziały z niewolników, którym
obiecał wolność. Nie udało mu się jednak utrzymać w Rzymie i zaczął
rekrutować wojsko w Italii. Oparł się na części zbuntowanych przeciw
sullańczykom żołnierzy, na nowych obywatelach (spośród dawnych
sprzymierzeńców), a przede wszystkim na wielkiej liczbie niewolników,
których zwerbował w różnych częściach Italii. Również Mariusz, który
powrócił wówczas z wygnania, wylądował w Etrurii ze sporym oddziałem,
złożonym ze swych stronników i ich uzbrojonych niewolników.
Cinna i Mariusz połączyli swe siły, zdobyli Rzym i urządzili rzeź
131
przeciwników. Obaj zostali wybrani konsulami na rok 86, Mariusz zmarł w
pierwszym miesiącu swego siódmego konsulatu. Niewolnicy, którymi posłużyli
się przywódcy popularów, stali się teraz niebezpieczni dla wszystkich.
Napadali na domy różnych obywateli i grabili je, szczególnie zaś atakowali
swoich dawnych panów i mordowali ich. Kiedy nie pomogły wielokrotne
napomnienia Cinny, porozumiał się on z Kwintusem Sertoriuszem i powierzył
mu zadanie likwidacji oddziałów niewolniczych. Sertoriusz otoczył je w nocy
wojskami galijskimi i wszystkich wymordował. Appian pisze o tym wydarzeniu:
"Była to zasłużona kara, którą ponieśli ci niewolnicy za mnogie akty
niewdzięczności wobec swych panów".
W ten sposób ujawniła się najostrzej sprzeczność między interesami
właścicieli niewolników, którzy gotowi byli posłużyć się nimi tylko jako
narzędziem do zdobycia władzy, a samymi niewolnikami, którzy wiązali ze
swym udziałem w walkach daleko idące nadzieje. Charakterystyczne jest, że
posługiwali się niewolnikami w walkach wewnętrznych nie tylko przywódcy
popularów, jak Cinna i Mariusz, lecz także ich przeciwnicy, przede
wszystkim sam Sulla. Ogłoszone przez niego listy proskrypcyjne były
połączone z apelem do niewolników, aby występowali przeciwko swym
właścicielom; za dostarczenie głowy proskrybowanego pana niewolnik
otrzymywał wolność i nagrodę pieniężną. Wyzwolenie niewolników
proskrybowanych zapewniło Sulli uformowanie z nich 10 tysięcy nowych
obywateli, którzy uzyskali od swego patrona nazwisko Korneliuszy. Ci
"Korneliusze" tworzyli nie tylko osobistą straż Sulli, stanowiąc postrach
dla ogółu obywateli, ale zapewniali mu panowanie na komicjach.
Uciekanie się do pomocy niewolników w walkach między wolnymi było
naruszeniem istotnym podstaw społeczeństwa antycznego. Zdawał sobie z tego
sprawę Cezar, który stanowczo potępił owo sięganie do środków ostatecznych
(supremum auxilium), stosowane również przez jego przeciwników w II wojnie
domowej. Dalsze istnienie państwa, którego podstawą było niewolnictwo,
wymagało pod jęcia energicznych kroków w celu utrzymania władzy nad
niewolnikami i niezadowolonymi grupami plebsu wiejskiego i miejskiego.
Oligarchia senacka nie umiała rozwiązać tych problemów, potrafiła to
uczynić dopiero dyktatura militarna.
Dyktatura Sulli
Burzliwe wydarzenia w państwie rzymskim na przełomie II i, I w.
p.n.e., narastanie wrzenia społecznego oraz wielka władza wodzów, opierających się na zwycięskiej armii - wszystkie te czynniki sprzyjały zastąpieniu
dotychczasowego ustroju republiki przez dyktaturę militarną. Pierwszą próbą
wprowadzenia nowego ustroju były rządy L. Korneliusza Sulli (82 - 79
p.n.e.), który opanował władzę w wyniku pierwszej wojny domowej.
Na mocy lex Vaieria de imperio Sulla objął w 82 r. p.n.e. władzę jako
dyktator na czas nieograniczony - dictator legibus scribundis et
reipublicae constituendae. Brak ograniczenia czasu dyktatury określa jej
zupełnie odmienny charakter w stosunku do dawnej władzy dyktatora,
powierzanej najwyżej na 6 miesięcy w bardzo trudnej dla państwa sytuacji zwykle zewnętrznej. Sulla miał uporządkować przede wszystkim wewnętrzne
132
sprawy republiki. Rozpoczął od umocnienia władzy senatu, który powiększył o
300 nowych członków, głównie spośród equites equo publico. Tak więc mimo że
listy proskrypcyjne dotknęły przede wszystkim stan ekwitów, trzystu jego
przedstawicieli weszło do sennatu, zmieniając oczywiście przynależność
stanową. Należeli oni odtąd do znacznie powiększonego ordo senatorius.
Sulla przewidywał automatyczne wejście do senatu już dla każdego
urzędującego kwestora, oznaczało to w praktyce poważne ograniczenie władzy
cenzorów, którzy musieli wpisywać na listy wszystkich aktualnych i byłych
urzędników kurulnych, mających pełnić swe funkcje dożywotnio. Powodowało to
pewne wahania w liczbie członków senatu, która miała odtąd wynosić ± 600
osób.
Zwiększono także liczbę urzędników: kwestorów z 12 do 20, pretorów z
6 do 8. Te zmiany miały na celu przede wszystkim uporządkowanie zarządu
prowincji. Istnienie w czasach Sulli 10 prowincji - były to Hispania
Ulterior i Hispania Citerior, Gallia Narbonensis i Gallia Cisaipina,
Sicilia, Sardinia i Corsica, Africa, Macedonia, Asia ~ i Cilicia - wymagało
odpowiedniej liczby urzędników, mogących sprawować namiestnictwo. Sulla
przyjął jako zasadę, że namiestnikami mogą być byli konsulowie
(proconsuies) i byli pretorzy (propraetores) którzy zaraz po zakończeniu
swych funkcji magistratus w Rzymie powinni byli uzyskać prorogatio imperii
i objąć namiestnictwo prowincji. Ten system, jasny i konsekwentny,
przetrwał prawie bez zmian do czasów reform Pompejusza i Cezara. Sulla
przewidywał w zasadzie namiestnictwo jednoroczne, w miarę jednak
przyłączania nowych prowincji w latach następnych zaczęło znowu brakować
magistratus cum imperio. Przedłużano zatem okres namiestnictwa - przeważnie
do lat 3, co stało się w praktyce regułą nawet wtedy, gdy nie brakowało
nowych viri praetorii i viri consulares, mogących zastąpić dotychczasowych
namiestników. Tak np. Marek Cicero nie objął namiestnictwa prowincji ani po
preturze (66 r, p.n.e.), ani bezpośrednio po konsulacie (83 r. p.n.e.),
podczas gdy jego brat Kwintus zarządzał jako propraetor Azją przez 3 lata.
Reformy Sulli wprowadzały jednak pewne elementy ładu w zupełnie dotąd
chaotyczny system administracji prowincjonalnej.
Dyktatura Sulli miała zdecydowanie antydemokratyczny charakter. Wyrażało
się to w zmniejszeniu uprawnień komicjów tribusowych - mogły być na nich
zgłaszane tylko wnioski uprzednio zatwierdzone przez senat. Godziło to
przede wszystkim w stanowisko trybunów ludowych, którzy zostali pozbawieni
w praktyce możliwości zgłaszania projektów ustaw. Sulla silnie ograniczył
weto trybunów, ale nie zniósł go całkowicie, gdyż w pewnych sytuacjach mogło ono być wykorzystane dla poskromienia nadmiernych ambicji konsulów.
Byłym trybunom nie wolno było sprawować innych urzędów, co zniechęcało
ludzi. ambitnych do pełnienia tej funkcji. Tak więc Sulla pozbawił
znaczenia te instytucje, które stanowiły dotychczas pewien element
demokracji w oligarchicznym państwie rzymskim. Całkowite posłuszeństwo
komicjów zapewnił sobie przez obecność na nich 10 tysięcy Korneliuszy,
wyzwoleńców spośród byłych niewolników własności proskrybowanych ekwitów i
senatorów. Ci Korneliusze, zawdzięczając wszystko dyktatorowi,
terroryzowali ogół społeczeństwa rzymskiego. Duże znaczenie dla utrzymania
się Sulli przy władzy miało również osiedlenie w Italii około 120 tys.
weteranów, żołnierzy 23 legionów, na terenach skonfiskowanych municypiom i
innym przeciwnikom dyktatora. Ta siła weteranów miała być. zasadniczym
133
wsparciem dla dyktatury militarnej.
Teoretycznie Sulla umocnił znaczenie senatu i rządzącej nobilitas.
Grupa najbliższych przyjaciół dyktatora uzyskała olbrzymie majątki, ogólnie
można mówić o umocnieniu przewagi ekonomicznej przynajmniej części
nobilitas w tym okresie. Sulla odebrał również trybunały sądownicze de
repetundis ekwitom i przekazał je senatorom. Jakkolwiek Sulla wywyższył
politycznie senat, a osłabił organy mogące mu się przeciwstawić, większość
senatorów, wychowana w tradycjach republikańskich, nie chciała pogodzić się
z jedynowładztwem. Dyktatura Sulli zbyt mocno przypominała znienawidzone w
Rzymie rządy królewskie. Jak pisze Appian "był więc Sulla w istocie rzeczy
królem czy tyranem, nie w wyniku swobodnego wyboru, lecz dzięki przemocy i
gwałtowi" . Jakkolwiek okoliczności zrzeczenia się władzy przez Sullę (79
r.) nie są dość jasne, wydaje się, że poważną rolę odegrały tendencje
opozycyjne wśród nobilitas.
Złożywszy dyktaturę Sulla przeniósł się do swych posiadłości
wiejskich w Kampanii, gdzie zmarł w r. 78 p.n.e. Ciało jego przewieziono w
uroczystym pochodzie do Rzymu i urządzono mu tak wspaniały pogrzeb, że swym
przepychem przewyższał najbardziej okazałe pochody triumfalne i
przypominał raczej sposób chowania monarchów hellenistycznych.
Appian pisze, że ludzie "jeszcze wówczas żywili lęk przed zmarłym i jego
wojskiem, nie mniejszy niż za jego życia" .
2. Okres upadku ustroju republikańskiego
(70 - 30 r. p.n.e.)
Po reformach roku 70 p.n.e. nastąpiło trwające kilka lat ożywienie
życia politycznego w Rzymie, kiedy to znowu mogli działać trybuni ludowi i
wzmogła się zwłaszcza aktywność plebsu miejskiego. W tym czasie wyrasta już
nadzwyczajna pozycja Pompejusza, która była zagrożeniem ustroju
republikańskiego. Jeszcze większym niebezpieczeństwem dla rządzącej
oligarchii stał się w kilka lat później Juliusz Cezar. Wojna między
Pompejuszem a Cezarem była walką o jedynowładztwo, obaj wodzowie opierali
się na armii, a różnił ich jedynie odmienny stosunek do tradycji: bardziej
ostrożne nastawienie Pompejusza, który wolał nie zrywać z senatem
i nowatorstwo społeczne Cezara, który szukał szerszego oparcia. Lata 70 49 p.n.e. są zatem okresem przygotowania nadzwyczajnej pozycji tych dwóch
ludzi, najpierw przyjaciół, potem przeciwników. Po krótkim panowaniu Cezara
otwiera się nowy okres wojen domowych (44 - 30 r. p.n.e.), była to już
agonia republiki. Państwo mogło już tylko wybrać któregoś spośród
rywalizujących wodzów na swego jedynowładcę, choć w praktyce decydowały
racje silniejszego. Taką sytuację przygotował stan społeczeństwa w dobie
rozkładu instytucji republikańskich.
Społeczeństwo rzymskie w połowie I w. p.n.e.
Poważne zmiany zachodzą w tym okresie w sytuacji ekonomicznej i spo-
134
łecznej warstwy rządzącej republiką - nobilitas. Samo to pojęcie zaczyna
się formalizować i zacieśniać, autorzy w okresie schyłku republiki
określają mianem nobiles tylko tych przedstawicieli arystokracji senatorskiej, których przodkowie lub oni sami osiągnęli konsulat . To formalistyczne określenie nobilitas nie odpowiada jednak jej rzeczywistej sytuacji. Wielu bowiem przedstawicieli rodów dawniej znakomitych, mających
przodków konsularnych, popada w tym okresie w zadłużenie, ubożeje i
przestaje osiągać nie tylko upragniony konsulat, ale nawet niższe urzędy
kurulne. Do zróżnicowania gospodarczego nobilitas przyczyniły się w
znacznym stopniu rządy Sulli, dzięki którym pozycja niektórych ludzi
gwałtownie wzrosła, inni zaś i ich rodziny całkowicie podupadli (dotyczy to
zwłaszcza potomstwa proskrybowanych senatorów). Drugą zasadniczą przyczyną
dalszej dyferencjacji ekonomicznej arystokracji senatorskiej należy widzieć
w reformie wojskowej Mariusza i jej konsekwencjach. Od czasu tej reformy
wzrosło znacznie związanie wodza z armią, której dalsze losy musiał on
zabezpieczyć uzyskując wielkie łupy. Część tych łupów szła da skarbu
państwa, część dla żołnierzy, ogromne jednak sumy pozostawały osobistą
własnością zwycięskiego wodza. W ten sposób wyrosły wielkie majątki
Lukullusa, Pompejusza, a zwłaszcza Cezara po zdobyciu Galii. Pompejusz po
triumfie nad Mitrydatesem w roku 61 p.n.e, mógł ofiarować skarbowi 50
milionów denarów (= 200 milionów sesterców), przeznaczyć 100 milionów
sesterców dla legatów i kwestorów, oraz po 6000 sest. dla żołnierzy. W
okresie posullańskim stało się ponadto regułą stosunkowo długie sprawowanie
namiestnictwa prowincji - nawet w prowincjach nie objętych wojną (minimum 3
lata). W porównaniu z panującym dawniej systemem rocznego namiestnictyva
sprawowanie go przez kilka lat dawało _ znacznie większe zyski, ale mogło z
nich korzystać mniej osób. Dochody nawet ze spokojnych prowincji były
bardzo duże. Zysk Werresa z trzyletniego namiestnictwa Sycylii (40 milionów
sesterców) może się wydawać nieprzeciętnie wysoki, ale nawet tak uczciwy i
skrupulatny namiestnik, jak Marek Cicero, zdołał po rocznym zarządzaniu
Cylicją (50 r. p.n.e.) zdeponować u publikanów w Efezie ponad dwa miliony
sesterców. Uzys- _ kał je prawdopodobnie z zaoszczędzenia sumy
reprezentacyjnej, jaką otrzymywał namiestnik ze skarbu, tzw. ornatio
provinciae.
Jak wielką wartość osiągnęły majątki kilku najbogatszych ludzi w latach sześćdziesiątych i pięćdziesiątych I w. p.n.e. można wnioskować na
podstawie sławnej wypowiedzi Krassusa: według niego bogaty był tylko taki
człowiek, który z rocznego dochodu może utrzymać legion, wymagało to
posiadania majątku o wartości ok. 70 mln sesterców. Pojęcie o bardziej
przeciętnych dochodach senatora daje określenie Cicerona według którego
trzeba uzyskiwać rocznie ok. 600 tys. sesterców, aby móc utrzymać
odpowiednią pozycję społeczną (majątek wartości ok. 10 milionów sest.).
Najbogatsi nobilowie, którzy uzyskali olbrzymie posiadłości dzięki wielkim
łupom z wojen, zadziwiali innych swym luksusowym trybem życia. Wzorem stał
się przede wszystkim Lucjusz Lukullus, który po odwołaniu go z dowództwa w
wojnie z Mitrydatesem (66 r. p.n.e.) zajął się upiększaniem i rozbudową
swoich posiadłości. Domy jego były
urządzone luksusowo na wzór
hellenistyczny, stając się skarbnicami greckich dzieł sztuki, posągów,
obrazów i gemm. Wszyscy senatorowie budo
wali już w tym czasie domy typu
greckiego, ozdobione perystylami (rodzaj wewnętrznego ogródka) i dużymi
135
ogrodami na zewnątrz, w których rosło wiele gatunków drzew, krzewów i
mnóstwo kwiatów. Zdobiły je także liczne wodotryski i posągi. W ogrodach
chętnie trzymano zwierzęta, pawie lub inne ozdobne ptaki, czasem urządzano
specjalne tereny dla dzikiej zwierzyny (vivaria). Od końca II w. p.n.e.
nobilowie szczególnie chętnie zakładali sadzawki z różnymi gatunkami
rzadkich ryb, były to umiłowane przez Rzymian piscinae. Zasłynął z ich
urządzenia mówca Kwintus Hortensjusz, ale i w tej dziedzinie pobił
wszystkich Lukullus. Kazał on przekopać górę koło Neapolu, aby doprowadzić
wodę morską do swych sadzawek rybnych. Było to przedsięwzięcie zadziwiające
w starożytności, stawiane jako przykład nie tyle osiągnięć technicznych, co
oszałamiającego luksusu.
Tenże Lukullus stał się mistrzem urządzania uczt. Podawano na nich
ogromną ilość najbardziej wyszukanych potraw, pito wyłącznie najlepsze
gatunki wina greckiego z wysp Chios lub Kos. Poprzednie pokolenie uważało
jeszcze wino greckie za rzadki luksus. Na przykład w czasie uczt
urządzanych przez ojca Lukullusa podawano je najwyżej jeden raz. Dla
zapewnienia odpowiedniego poziomu uczt w I w. p.n.e. płacono wielkie sumy
za wykwalifikowanych niewolników kucharzy. Już w ostatnich latach II w,
p.n.e. wyśmiewano się z konsula Mariusza, że nie umie urządzić wykwintnej
uczty, nie trzyma w domu żadnego komedianta, a na kucharza wydaje nie
więcej niż na zarządcę majątku.
Osiągnięcie tego poziomu życia było możliwe tylko dla tych senatarów,
którzy odziedziczyli wielkie majątki i pomnożyli je jeszcze zyskami z
prowincji. Dostęp do tych korzyści dawało jednak tylko namiestnictwo
prowincji, które uzyskiwali byli pretorzy i konsulowie. Osiągnięcie zatem
tych urzędów dawało dopiero perspektywę uzyskania dobrego, tzn. dochodowego
namiestnictwa. Rozgorzała zatem szczególnie zaciekła walka o dostęp do
stanowisk pretorskich, a zwłaszcza do konsulatu. Wzrosły także znacznie
koszty wyborcze. Nie wystarczało już tylko wspomnienie "blasku edylstwa",
trzeba było rzucić duże sumy w czasie bezpośrednich zabiegów o honores.
Oblicza się te koszty na ok. 500 tys. do 1 miliona sesterców. Ci, którzy
wygrali w walce wyborczej, mogli mieć realną nadzieję na odbicie sobie tych
wydatków z nawiązką. Tak np. bardzo zadłużony Gajusz Juliusz Cezar (C.
Iulius Caesar), który jako propretor udawał się w 61 r. do Hiszpanii,
tłumaczył oblegającym go wierzycielom, że będzie mógł zwrócić długi dopiero
po powrocie z Hiszpanii. Bardziej niż logika wywodów Cezara przekonała
wierzycieli gwarancja Krassusa. Okazało się jednak, że Cezar miał rację, bo
namiestnictwo Hiszpanii umożliwiło mu spłatę większości długów (wynosiły
one ponad 20 mln sest.) i start do uzyskania następnego urzędu - konsulatu.
Wielki majątek i dużą niezależność polityczną uzyskał Cezar dopiero jako
prokonsul w Galii po 10 latach namiestnictwa.
Inaczej jednak wyglądała sytuacja tych, którzy przegrali walkę wyborczą. Jeśli ich długi nadmiernie narosły, groziła im ostateczna deklasacja, jaką pociągała za sobą sprzedaż majątków ziemskich. Najbardziej
zdesperowani spośród zadłużonych szukali wyjścia drogą przewrotu. Tą metodą
posłużył się przede wszystkim Lucjusz Sergiusz Katylina (L. Sergiusz
Catilina), były sullańczyk, człowiek pochodzący ze starego rodu nobilitas,
ale bardzo zadłużony przez hulaszczy tryb życia. Przegrawszy walkę o
konsulat na rak 63 p.n.e. (w sytuacji tak krytycznej senat obawiając się
Katyliny poparł kandydaturę Marka Cicerona, chociaż był on homo novus),
136
Katylina stanął na czele spisku. Weszła do niego grupa młodszych
przedstawicieli arystokracji senatorskiej, którzy byli także bardzo
zadłużeni. Program polityczny Katyliny nie jest jasny. Operował on w każdym
razie hasłami radykalnymi społecznie. a zwłaszcza obietnicą zniesienia
długów (tabulae novae) i zyskał szerokie poparcie wśród plebsu miejskiego.
Jakkolwiek wypadek Katyliny jest przykładem skrajnym, rzuca on światło na,
położenie części nobilów, którzy nie mogli liczyć na polepszenie swojej
sytuacji ekonomicznej w sposób legalny. Inni przedstawiciele tej grupy,
którym groziła deklasacja, szukali bardziej bezpiecznego wyjścia wiążąc się
z Cezarem w okresie jego wzrastającej potęgi. Uczynił to przede wszystkim
wbrew swym przekonaniom politycznym Gajusz Skriboniusz Kurio (C. Scribonius
Curio), trybun ludowy 50 r. p.n.e., za którego Cezar pokrył długi wynoszące
prawdopodobnie ponad 50 mln sesterców.
Jak była o tym mowa, nobilitas czerpała dochody głównie z majątków
ziemskich i z namiestnictwa prowincji, Niektórzy jej przedstawiciele
szukali jednak innych możliwości zysków, które były raczej domeną
działalności ekwitów. Były to różnego rodzaju spekulacje pieniężne, najczęściej pożyczanie pieniędzy w prowincjach na procent. Czyniono to za
pośrednictwem osób podstawionych, głównie wyzwoleńców. Najwyższym
dozwolonym legalnie procentem od pożyczki było w prowincjach 12% rocznie.
Senatorzy potrafili jednak stosować zupełnie inną stopę procentową. Tak
więc stawiany nieraz jako przykład "moralności stoickiej" Marek Juniusz
Brutus przewyższył zawodowych lichwiarzy swoją chciwością. Pożyczył on
pieniądze miastu Salaminie na Cyprze na 48% rocznie, a nie zawahał się
przed użyciem siły wojskowej, aby wydusić odsetki od zrujnowanych
dłużników.
Zróżnicowanie ekonomiczne nobilitas prowadziło do jej rozbicia politycznego, zachwiania się dawnych ideałów, rozluźnienia moralności i
poczucia obowiązku wobec państwa, które było przecież tylko ich państwem. O
grupie najpotężniejszych nobilów mówi ironicznie Cicero, że troszczą się
tylko o swoje piscinae, a nie myślą wcale o rzeczypospolitej, nazywa ich
piscinarii, ludźmi, dla których ideałem życiowym stało się luksusowe
urządzenie sadzawek z rybami.
Ta coraz węższa grupa rządząca nie była w stanie sprawnie kierować
coraz bardziej skomplikowanymi sprawami wielkiego Imperium. Niebezpieczeństwem stało się dla niej wyrośnięcie nowych warstw klasy panującej,
które dążyły do tego, aby państwo przestało być osobistą własnością
garstki oligarchów, owych pauci potentes, jak ich określał Cicero.
Najsilniejszą z grup rywalizujących z arystokracją senatorską byli niewątpliwie ekwici. Ulegli oni wprawdzie znacznemu wyniszczeniu i osłabieniu
w okresie dyktatury Sulli, ale po roku 70 p.n.e. zaczęli się. znowu
wyraźnie odradzać. Odzyskanie - przynajmniej częściowo - dostępu do
trybunałów sądzących sprawy de pecuniis repetundis dało ekwitom większe
szanse eksploatacji prowincji a więc i wywierania nacisku na władze
polityczne. Korzystali z tych możliwości w pełni, domagając się zmiany
niewygodnego dla nich namiestnika prowincji. Siła ekwitów w przededniu
drugiej wojny domowej polegała przede wszystkim na wywieraniu wpływu
politycznego przez uzależnienie ekonomiczne senatorów. Postacią typową dla
tych tendencji był przyjaciel Cicerona, T. Pomponiusz Attikus (109 - 32 r.
p.n.e.), właściciel wielkich majątków w Epirze, który udzielał szczodrze
137
bezprocentowych pożyczek senatorom, ale był bardzo rygorystyczny w żądaniu
zwrotu pożyczonej sumy i wykorzystywał zależność finansową swoich
"przyjaciół", aby przez nich wywierać istotny wpływ na politykę.
Charakterystyczne jest jednak, że Attikus nie próbował sam sięgać po
godności urzędnicze, zadowalał się pozostawaniem w ramach swego stanu,
stojąc pozornie na uboczu wypadków, a de facto wywierając znaczny wpływ
zarówno w okresie schyłku republiki, jak w początkach jedynowładztwa.
Podobnie jak Attikus postępowali inni bardzo bogaci ekwici. Jak wykazały badania prozopograficzne Nicoleta, dotyczące głównie lat 70 30
p.n.e., źródła dochodów ekwitów w ostatnich latach republiki niewiele
różniły się od senatorskich , podczas gdy wielu nobilów coraz częściej
sięgało po nowe "nietradycyjne" dla swego stanu źródła . wzbogacania się
(np. Krassus, Pompejusz, M. Brutus). W interesie ekwitów jako stanu leżało
bowiem nie jednostkowe wybicie się któregoś z jego przedstawi cieli (np.
Cicero), ale zdobycie pozycji politycznej dla całego stanu, dopuszczenie do
współudziału w rządach. To dążenie zostało jednak spełnione dopiero w
okresie pryncypatu.
Inne grupy klasy panującej, które znacznie bardziej niż ekwici były
zainteresowane w zmianie istniejącego systemu rządów, to arystokracja
municypalna i prowincjonalna. Ronald Syme w swej pracy The Roman
Revolution, Oksford 1939, przypisuje wielką rolę arystokracji italskiej w
doprowadzeniu do obalenia starego ustroju i utorowania drogi cezaryzmowi.
Jakkolwiek Syme przesadził może w ocenie znaczenia i aktywności tej
warstwy, to nie ulega wątpliwości, że stanowiła ona w połowie I w. p.n.e.
poważną siłę ekonomiczną i społeczną od czasu uzyskania obywatelstwa
rzymskiego przez ogół mieszkańców Italii (88 r. p.n.e.) wzrosły siła i
ambicje polityczne arystokracji municypalnej. Warstwa ta, mocno
poszkodowana przez Sullę, przyjęła z radością zwycięskiego Cezara, który
wkraczając do Italii w 49 r. p.n.e. starał się o pozyskanie sobie
municypiów.
Mniejszą rolę w walce o władzę mogła odegrać arystokracja
prowincjonalna,
bowiem panujący system bezwzględnej eksploatacji prowincji nie dawał jej
możliwości uzyskania silniejszej pozycji. Jakkolwiek wyzysk prowincji
godził zawsze bardziej w biednych niż w bogatych jej mieszkańców (tych
"zasad" przestrzegał nawet Werres), to jednak grabieżcza polityka władz
rzymskich zniszczyła całe prowincje i to nawet najbogatsze. Najwięcej
ucierpiała w tym okresie prowincja Azja, zrujnowana nie tyle przez wojnę z
Mitrydatesem, co przede wszystkim karami nałożonymi przez Sullę i
bezlitosnym ; wyzyskiem ze strony publikanów. Kiedy w 51 r. p.n.e. Marek
Cicero przybył jako namiestnik do prowincji Cylicji, zastał ją "zgubioną i
wyniszczoną prawie na wieki" (perditam et plane eversam in perpetuum
provinciam...), co było wynikiem rządów poprzedniego prokonsula, Appiusza
Klaudiusza Pulchera. Krótkowzroczność rządów nobilitas i rabunkowa
gospodarka prowincji doprowadziły do wyniszczenia niegdyś bardzo bogatych
krajów hellenistycznych. Prowincje mogły tylko zyskać na zmianie systemu
rządów w Rzymie.
Istotnym czynnikiem życia społecznego w państwie rzymskim w latach
pięćdziesiątych I w. p.n.e. jest wzrost aktywności plebsu miejskiego, jego
polityczne usamodzielnienie się. Już w okresie starań Katyliny o konsulat
138
uboższa ludność Rzymu odegrała ważną rolę, zwłaszcza kolegia, tworzące
wówczas rodzaj klubów politycznych; ok. roku 64 p.n.e. została zakazana ich
działalność. Wznowił ją dopiero trybun ludowy 58 r. p.n.e. Publiusz
Klodiusz (P. Clodius). Był to patrycjusz, który nazywał się pierwotnie P.
Claudius Pulcher, ale dzięki pomocy Cezara uzyskał przepisanie do stanu
plebejskiego. Jako trybun stał się Klodiusz przywódcą radykalnie
nastawionej części społeczeństwa, przede wszystkim plebsu miejskiego.
Zasadnicze znaczenie miało dlań oprócz przywrócenia praw kolegiów uchwalenie nowej lex frumentaria, na mocy której proletariat zaczął
uzyskiwać zboże całkowicie darmo. Atakując rządy oligarchii senackiej
Klodiusz przeprowadził jeszcze dwie ważne ustawy: o zakazie obserwowania
znaków na niebie w dni przeznaczone na komicja (co było pretekstem do
paraliżowania działalności komicjów lub unieważnienia ich uchwał) i o
ograniczeniu władzy cenzorów, którzy nie mogli odtąd samowolnie usuwać
senatorów z listy. Obok Klodiusza, nobila o dość wątpliwej moralnie
przeszłości, działał wówczas Sextus Clodius, prawdopodobnie wyzwoleniec,
prawdziwy przywódca plebejski i główny doradca trybuna.
Publiusz Klodiusz przeprowadził także projekt ustawy, na mocy której
podlegał wygnaniu z Rzymu każdy, kto stracił obywatela rzymskiego bez sądu.
Ustawa ta godziła przede wszystkim w Cicerona, który jako konsul 63 r.
działając na mocy senatus consultum ultimum skazał na śmierć uwięzionych
katylinarczyków. Cicero musiał pójść na wygnanie majątek jego uległ
konfiskacie. Przez kilka następnych lat uzbrojone oddziały Klodiusza,
składające się głównie z proletariuszy i niewolników były postrachem Rzymu.
Zagrożony senat popierał oddziały pod wodzą T. Anniusza Milona, który był
trybunem ludu w 57 r. W roku 52 doszło do przypadkowego spotkania obu
przeciwników przy Via Appia w pobliżu Rzymu. W wyniku starcia Klodiusz
został zabity przez ludzi Milona.
Zabójstwo to wywołało w Rzymiewielkie poruszenie wśród ludu. W czasie
uroczystego pogrzebu Klodiusza przywieziono jego ciało do kuru Hostiliusza,
miejsca posiedzeń senatu, i tam ułożono stos pogrzebowy. Wynikł z tego
pożar, który pochłonął kurię. Lud domagał się ukarania Milona, musiał się
odbyć jego proces, w którym nie zdołał go obronić nawet Cicero (wrócił on
do Rzymu w 57 r. po szesnastu miesiącach wygnania), Milo został skazany na
wygnanie.
Burzliwe wypadki roku 52 p.n.e., wielka aktywność najuboższych elementów plebsu, a nawet niewolników, zmusiły senat do szukania środków
zaradczych w powierzeniu nadzwyczajnych pełnomocnictw Pompejuszowi.
Sytuacja społeczna w Rzymie w latach 70 - 50 p.n.e. i cały rozwój
wypadków zewnętrznych i wewnętrznych wykazywały coraz bardziej nieudolność
rządów republikańskich. W ciągu dwóch wieków Rzym stał się światowym
Imperium obejmującym Hiszpanię, całą Galię (ujarzmioną ostatecznie w 51
r.), wybrzeże illyryjskie, Macedonię i Grecję, większość Azji Mniejszej,
Syrię (od r. 84) i część północnej Afryki. Pomimo tych zasadniczych zmian
terytorialnych i etnicznych Rzym miał nadal ustrój miasta - państwa
(civitas), był niezdolny do sprawnego administrowania tak wielkimi
obszarami. Urzędnicy rzymscy byli właściwie urzędnikami miejskimi (od ich
nazwy magistratus pochodzi nasze słowo magistrat, oznaczające zarząd
miejski). Państwo rzymskie nie miało w ogóle zawodowego aparatu
urzędniczego, pobór podatków oddany był w ręce prywatnych spółek
139
dzierżawców - publikanów. Powodowało to poważne słabości administracji i
nieograniczony niczym wyzysk prowincji. Zasadniczego uzdrowienia wymagał
zatem cały system władzy, nobilitas nie chciała pójść na żadne ustępstwa,
nie potrafiła przeprowadzić jakichkolwiek bardziej śmiałych reform ustroju.
Dokonać zmian mógł już tylko wódz zwycięskiej armii, który osiągnął
jedynowładztwo.
Nadzwyczajna pozycja Pompejusza
W latach sześćdziesiątych najpotężniejszym człowiekiem w Rzymie był
Gnejusz Pompejusz, konsul roku 70p.n.e., dawny stronnik Sulli, a następnie
zwycięzca wojsk Sertoriusza w Hiszpanii i resztek niewolniczej armii
Spartakusa w Italii. W roku 70 Pompejusz związał się z ugrupowaniem
antysullańskim w Rzymie, dopomógł do przywrócenia władzy trybuńskiej i praw
potomstwu proskrybowanych, a także do przeprowadzenia reform trybunałów
sądzących nadużycia w prowincjach. W oczach współczesnych, a także w
późniejszej ocenie historyków rzymskich, Pompejusz uchodził za wielkiego
wodza, jednego z największych w dziejach Rzymu. Historiografia nowożytna
traktowała go dość długo w sposób lekceważący, nawet pogardliwy w ślad za
Mommsenem, który określił Pompejusza mianem "feldfebla" . Ostatnio jednak
dąży się do bardziej obiektywnej oceny Pompejusza. Nie można mu odmawiać
talentów wodzowskich na podstawie jednej przegranej bitwy pod Farsalos, za
co odpawiedzialność ponoszą zresztą w równym stopniu przeszkadzający mu w
dowodzeniu najpotężniejsi nobilowie.
W latach sześćdziesiątych Pompejusz wykazał w pełni swoje kwalifikacje wodzowskie. Zabłysły one zwłaszcza w 67 r. w walce z korsarzami,
której prowadzenie powierzono mu na mocy lex Gabinia. Ustawa ta nadawała
Pompejuszowi nadzwyczajne pełnomocnictwa na całym obszarze
śródziemnomorskim i zwierzchnictwo nad namiestnikami przylegających do
morza prowincji (tzw. imperium maius). Otrzymał on także nieograniczone
fundusze, wielką armię i flotę, złożoną z 500 okrętów. Dzięki zastosowaniu
energicznych środków Pompejusz zdołał zakończyć walkę z piratami w ciągu
trzech miesięcy, zburzył ich twierdze i ośrodki władzy w Cylicji i
przywrócił bezpieczeństwo szlaków komunikacyjnych w Imperium.
Te sukcesy Pompejusza przyczyniły się do powierzenia mu dowództwa w
wojnie z Mitrydatesem. Prowadził ją od 74 r. Lukullus, który zdodał dotrzeć
aż w góry Armenii. Lukullus jednak naraził się bardzo publikanom, ingerując
w sprawy finansowe prowincji Azji. Była ona zrujnowana nałożoną przez Sullę
kontrybucją w wysokości 20 tys. talentów (120 mln denarów) jako karą za
pomoc udzieloną Mitrydatesowi. Aby móc spłacić tę olbrzymią sumę,
mieszkańcy prowincji zaciągali pożyczki u publikanów, którzy ciągnęli z
tego lichwiarskie zyski. W rezultacie ich spekulacji zadłużenie Azji
wynosiło w 71 r. 120 tys. talentów. Taki stan rzeczy zastał Lukullus i
przeprowadził szereg zasadniczej wagi reform, dzięki którym zadłużenie
mieszkańców prowincji zmniejszyło się do 40 tys. talentów; sumę zdołano
spłacić w ciągu 4 lat. Istotnym posunięciem Lukullusa było ograniczenie
pobieranych procentów do 12% rocznie, zarządzenie to obowiązywało odtąd we
wszystkich prowincjach rzymskich na terenie Małej Azji. Te reformy
140
administracyjno-gospodarcze Lukullusa wzbudziły z jednej strony szczerą
wdzięczność ludności prowincji, z drugiej zaś powszechną nienawiść ekwitów.
Dołączyło się do tego jeszcze niezadowolenie znacznej części żołnierzy
Lukullusa, spowodowane wprowadzeniem przez niego surowej dyscypliny i
ograniczeniem możliwości grabieży, którą wojsko traktowało jako stałe
źródło zarobków.
Ekwici, jako obrońcy publikanów i lichwiarzy, rozpoczęli w Rzymie
zażartą agitację przeciw Lukullusowi, dążąc do zmiany dowództwa na
Wschodzie. Jedynym kandydatem, który mógł przeważyć pozycję Lukullusa
jako wodza, był Gnejusz Pompejusz. W roku 66 trybun ludowy Maniliusz
zgłosił na komicjach wniosek o przekazanie Pompejuszowi dowództwa w wojnie
z Mitrydatesem. Duże znaczenie dla jego przeprowadzenia miało wystąpienie
Cicerona, który wygłosił mowę De imperio Cn. Pompeii. Cicero występował w
niej jako obrońca interesów ekwitów, w szczególności publikanów z prowincji
Azji oraz jako entuzjasta uzdolnień wodzowskich Pompejusza. Wniosek bez
przeszkód uchwalano (lex Manilia).
W roku 66 Pompejusz wyruszył na Wschód i bez większych trudności
wkroczył do państwa Pontu. Mitrydates, wyczerpany ciosami zadanymi mu w
ciągu 7 lat walki z armią Lukullusa, musiał się ograniczyć do działań
defensywnych. Nie mogąc znaleźć oparcia w Armenii, której władca Tigranes
II szukał pojednania z Rzymem, król Pontu uszedł aż do Kolchidy. W roku 65
ścigający go Pompejusz wkroczył na teren Zakaukazia. Ograniczywszy się na
tych obszarach do pozorów narzucenia zwierzchnictwa rzymskiego Pompejusz
zawrócił do królestwa Pontu, które osta tecznie podbił tworząc nową
prowincję Bitynię i Pont. W roku 64 p.n.e. wódz rzymski udał się wraz z
armią do Syrii, która po uwolnieniu się od zwierzchnictwa króla armeńskiego
była widownią różnych sporów dynastycznych. Pompejusz bez trudu opanował
Syrię kładąc w ten sposób koniec resztkom państwa Seleukidów, a następnie
wyruszył do Judei i zdobył Jerozolimę (63 r.). Pozostawiwszy w Judei miejscowego władcę Pompejusz podporządkował ten kraj nowo utworzonej prowincji
Syrii. W tym czasie Mitrydates próbował jeszcze podjąć walkę z Rzymem w
oparciu o swoje posiadłości bosporańskie. Wybuchł jednak powszechny bunt,
przeciw niemu, na którego czele stanął syn króla, Farnaces. Opuszczony
przez wszystkich Mitrydates popełnił samobójstwo. Wiadomość o jego śmierci
została przy jęta w Rzymie z radością. Pompejusz uregulował teraz bez trudu
sprawy na Wschodzie przyjmując kapitulację Farnacesa, któremu pozostawił
posiadłości bosporeńskie.
Dzięki podbojom Pompejusza granice państwa rzymskiego przesunęły się
znacznie na wschód, stykając się bezpośrednio z państwem partyjskim.
Rządzący nim Arsakidzi nie byli zadowoleni ze zbyt daleko sięgającej
ekspansji rzymskiej, zwłaszcza niepokój ich budziło uzależnienie od Rzymu
Armenii. Pompejusz stosował bardzo szeroko system tworzenia państw
zależnych, których władcy byli uznani za "przyjaciół ludu rzymskiego".
Zależność ta była nie tylko polityczna, ale także finansowa. Tak np. król
Kappadocji, Ariobarzanes, zaciągnął wielki dług u samego Pompejusza.
Korzystali też szeroko z nowych możliwości w zakresie spekulacji
pieniężnych zwłaszcza ekwici, którzy robili najlepsze interesy na terenach
azjatyckich. Sam Pompejusz występował na Wschodzie jako Nawy Aleksander,
nadawał przywileje miastom greckim, a także założył wiele nowych miast,
przyczyniając się w ten sposób do szerzenia kultury hellenistycznej na
141
obszarach wschodnich. W roku 62 p.n.e. Pompejusz zakończywszy organizowanie
nowych prowincji i stworzywszy system państw zależnych powrócił do Italii.
Na wieść o wylądowaniu Pompejusza w Brundizjum w grudniu 62 r. Rzym
przeżył moment trwogi, obawiano się bowiem, że przybywa nowy potężniejszy
Sulla. Wbrew jednak obawom Pompejusz rozpuścił armię. Liczył na to, że
sukcesy wojenne zapewnią mu uprzywilejowaną pozycję w państwie. Czekał go
jednak zawód. Senat, w którym kierowniczą rolę odgrywali Lucjusz Lukullus i
Marek Porcjusz Kato (Młodszy), nie chciał uznać jego zarządzeń na
Wschodzie. Pompejusz odbył wprawdzie we wrześniu 6l r. wspaniały triumf;
ale nie uzyskał zatwierdzenia organizacji terenów wschodnich, nie mógł
także obdzielić ziemią swych weteranów, upadł bowiem wniosek trybuna
Flawiusza, wniesiony w tej sprawie. Sytuacja zaczynała być krytyczna dla
Wielkiego Pompejusza.
W roku 60 p.n.e. powrócił do Rzymu z Hiszpanii Cezar, który zamierzał
starać się o konsulat na rok następny. Doprowadził on do pojednania między
Pompejuszem i Krassusem, skłóconymi ze sobą kolegami z konsulatu w roku 70.
Porozumienie tych dwóch potężnych ludzi oraz Cezara jest nazywane przez
współczesnych pierwszym triumwiratem (przez analogię do oficjalnej nazwy
triumwirów z 43 r. p.n.e.). Była to tajna prywatna umowa trzech polityków,
którą Warro określił mianem "potwór trójgłowy". Umocniono ją jeszcze
więzami osobistymi - Pompejusz ożenił się z jedyną córką Cezara, Julią.
Rozgorzała zaciekła walka wokół wyborów na konsulów roku 59. Obrońcy
autorytetu senatu popierali gorąco kandydaturę Marka Kalpurniusza Bibulusa.
Nawet M. Porcjusz Kato, uważany za wzór cnót starorzymskich, sądził, że w
wypadku takiego niebezpieczeństwa, jakim grozi konsulat Cezara, nie należy
żałować pieniędzy na poparcie Bibulusa. Senat zabezpieczył się na wszelki
wypadek przed konsulatem Cezara, powierzając z góry konsulom roku 59 jako
provinciae (zakres działania) zarząd dróg i lasów w Italii. Wynik wyborów
był zaskakujący, przepadli bowiem kandydaci bardziej umiarkowani, a
konsulami zostali: Cezar, gorąco popierany przez ruch popularów, i Bibulus.
W okresie ich konsulatu Pompejusz uzyskał zatwierdzenie zarządzeń na ;
Wschodzie i ziemię dla weteranów.
Triumwirowie postarali się o odpowiednią obsadę stanowisk konsulów na
rok 58. Zostali nimi Aulus Gabiniusz, bliski współpracownik Pompejusza, i
Lucjusz Kalpurniusz Pizo (L. Calpurnius Piso), teść Cezara.
Gdy Cezar wyruszył do Galii (senat musiał mu w okresie konsulatu
przyznać namiestnictwo Galii Przedalpejskiej i Zaalpejskiej na lat pięć), w
Rzymie pozostali Pompejusz i Krassus. Nasilenie ruchów demokratycznych w
latach 58 - 56 budziło niezadowolenie Pompejusza, zaczął on szukać
porozumienia z senatem, który powierzył mu nadzwyczajne pełnomocnictwa
celem zaopatrzenia Rzymu w żywność. W tej sytuacji Cezar doprowadził do
spotkania triumwirów wiosną 56 r. w Lukce (Lucca) w Galii Przedalpejskiej;
odbył się tam wielki zjazd senatorów. Odnowiono i umocniono związek trzech
wodzów, omówiono także obsadę najważniejszych stanowisk w ciągu pięciu
najbliższych lat. Cezarowi przedłużono namiestnictwo Galii na dalsze pięć
lat, konsulami na rok 55 mieli zostać ponownie Pompejusz i Krassus. Obaj
mieli uzyskać na pięcioletni okres zarząd bogatych prowincji: dla
Pompejusza przewidywano obie Hiszpanie, dla Krassusa - Syrię.
Postanowienia zjazdu w Lukce zostały wprowadzone w życie przez
triumwirów. Krassus udał się jeszcze w 55 r. do Syrii, gdzie szykował się
142
do wojny z Partami. Pompejusz zaś pozostał w Italii i Hiszpanią zarządzał
przez legatów. Ponieważ był prokonsulem, nie mógł przebywać w samym Rzymie
(w granicach pomerium), mieszkał zatem w posiadłości podmiejskiej, do
której przybywali z Rzymu jego stronnicy na wspólne narady. Tymczasem
ekspedycja Krassusa przeciwko Partom, pomyślana jako łatwe i bardzo
zyskowne przedsięwzięcie, zakończyła się straszliwą klęską Rzymian.
Partowie wciągnęli najeźdźców w głąb swego kraju, a w 53 r. p.n.e. pod
Carrhae w Mezopotamii odnieśli decydujące zwycięstwo nad armią rzymską,
wykorzystując przewagę swojej świetnej jazdy. Zwabili następnie Krassusa na
rokowania, zamordowali go i głowę jego. przesłali do Armenii swemu królowi,
Orodesowi II. Potęga Partów stała się zatem poważnym niebezpieczeństwem dla
Rzymu na Wschodzie. Zagrożoną prowincję Syrię ledwie zdołał obronić Cassius
Longinus. Skutki wewnętrzne tych wydarzeń były bardzo poważne. Zabrakło
jednego spośród triumwirów, który wiele spraw umiał załatwić lub załagodzić
dzięki swoim bogactwom i potężnej klienteli.
Stosunki między Pompejuszem a Cezarem stopniowo się pogarszały..
Rodzinne powiązania osłabiła śmierć Julii, która zmarła przy porodzie.
Kiedy w Rzymie doszło do poważnych zamieszek po śmierci Klodiusza (52 r.
p.n.e.), senat mianował Pompejusza konsulem bez kolegi - consul sine
collega. Pompejusz połączył zatem stanowisko zbliżone do dyktatora z
prokonsulem w prowincjach hiszpańskich, gdzie stacjonowała armia,
i z nadzwyczajnymi pełnomocnictwami w zakresie zaopatrzenia Rzymu w
żywność. Jako konsul 52 r. Pompejusz przeprowadził szereg ustaw, które
wywołały niezadowolenie Cezara. Dotyczyły one kar za przekupstwo i użycie
przemocy w czasie wyborów, regulowały ich porządek i ustalały nowy system
wyznaczania namiestników. Wszystkie te zarządzenia utrudniłyby Cezarowi
staranie się zaoczne o konsulat na rok 48. Gdyby zaś pojawił się on
osobiście w Rzymie po złożeniu władzy prokonsula Galii, byłby został na
pewno oskarżony, a nawet jego życiu groziłoby niebezpieczeństwo. Konflikt
między Pompejuszem, który coraz bardziej wiązał się z senatem, i
znienawidzonym przez optymatów Cezarem stawał się nieunikniony.
Droga Cezara do jedynowładztwa
Początki kariery Gajusza Juliusza Cezara (C. Julius Caesar, 101- 44
r. p.n.e.) były stosunkowo skromne. Pochodził on ze starej rodziny
patrycjuszowskiej, nie miał jednak dostatecznego majątku. Cudem ocalał w
czasie proskrypcji sullańskich mimo dwóch zasadniczych-"przewinień":
1) był żonaty z córką Cinny Kornelią, i nie chciał się z nią rozwieść,
2) ciotka jego, Julia, była żoną Mariusza.
Trudno jest rozstrzygnąć, jakie czynniki przyczyniły się do zachowania
życia Cezara w czasie dyktatury Sulli, czy brak majątku, czy jego młodywiek, czy też wstawiennictwo "przyjaciół" dyktatora. Musiał w każdym razie
opuścić Italię. Powrócił do Rzymu dopiero po śmierci Sulli.
Początki kariery utrudniał Cezarowi przede wszystkim brak odpowiedniego majątku. Już same powiązania rodzinne zbliżyły Cezara do
zwolenników reform społecznych, zwanych popularami. Od początku swej
kariery Cezar nawiązywał do tradycji Mariusza i Cinny, choć czynił to w
143
sposób ostrożny. W roku 68 p.n.e. sprawował swój pierwszy urząd kwesturę, w
roku 65 był edylem. Związawszy się już wówczas mocno z Krassusem, który
wspomagał go finansowo, Cezar jako edyl mógł urządzić wspaniałe igrzyska
wystawiając 320 par gladiatorów. W tymże roku Cezar wprowadził z powrotem
na Kapitol wizerunki Mariusza i pomniki jego zwycięstw. W raku 64 trybun
ludowy Publiusz Serwiliusz Rullus zgłosił projekt reformy agrarnej,
inspirowany niewątpliwie przez Cezara. Rullus przewidywał podział gruntów
państwowych w Kampanii, czyli ager Campanus, które pozostały nienaruszone
przy poprzednich reformach. Było to silne uderzenie w nobilitas, która była
najmocniej zainteresowana w eksploatacji tych terenów. Ponadto Rullus
przewidywał zakup - głównie za sumy ze zwycięstw Pompejusza na Wschodzie gruntów prywatnych i rozdział tej ziemi między ubogich obywateli, przede
wszystkim z tribus wiejskich. Przeprowadzeniee reformy miało być powierzone
komisji decemwirów o bardzo rozległych pełnomocnictwach. Przeciwko
projektowi Rullusa wystąpił energicznie konsul 63 r., Marek Cicero, który
wygłosił trzy mowy zwalczające tę ustawę; Rullus wycofał swój wniosek nie
poddawszy go pod głosowanie.
W latach 64 i 63 Cezar prowadził kilka procesów politycznych.
Inspirował on oskarżenie Gajusza Rabiriusza o udział w zabójstwie Apulejusza Saturnina w 100 r. p.n.e. W procesie tym Cezarowi nie tyle chodziło o
głowę sędziwego oskarżonego, co o zaatakowanie same j zasady senatus
consultum ultimum. Rabiriusza bronił Cicero, który wkrótce potem sam, jako
konsul 63 r. wystąpił na mocy takiej samej uchwały senatu przeciwko
katylimarczykom. W czasie debaty nad ich losem w senacie Cezar, desygnowany
pretor na rok 62, znalazł, się w trudnej sytuacji. Nie chciał bowiem
uchodzić za zwolennika przewrotu, projektowanego przez Katylinę, a
jednocześnie nie mógł uznać wyroku śmierci na obywateli z pominięciem prawa
odwołania się do ludu. W bardzo zręcznej mowie potępił zatem sam spisek,
ale proponował osadzenie katylinarczyków w więzieniu. Przeważyło jednak
zdanie Cicerona i Katona, spiskowcy zostali straceni.
W roku 63 odniósł Cezar poważny sukces, został bowiem wybrany na
specjalnym zebraniu tribusowym najwyższym kapłanem - pontifex ma ximus.
Faktem bez precedensu było powierzenie tego stanowiska człowiekowi poniżej
czterdziestki, będącemu jawnym niedowiarkiem i związanemu z ruchem
popularów. W następnym raku Cezar objął godność pretora, a w roku 61
wyjechał do Hiszpanii, skąd wrócił po roku namiestnictwa. Zrezygnował ze
starań o triumf nad pobitymi Luzytanami, bowiem najpilniejszym celem było
dlań uzyskanie konsulatu. Zdobył go w ostrej walce z obrońcami pozycji
senatu, który słusznie obawiał się energii Cezara i jego programu reform.
Konsulat Cezara w roku 59 p.n.e. pokazał w pełni jego kwalifikacje
jako polityka, który ma jasny program działania i umie pokonywać
przeciwności. Najważniejszą przeszkodą była dla Cezara wroga postawa kolegi
w konsulacie, Bibulusa. Próbował on protestować na komicjach przeciw
projektom Cezara, ale kiedy przepędzono go siłą ze zgromadzenia, zamknął
się w domu i wydawał tylko edykty, określające wszystkie poczynania kolegi
za nieważne z powodu niepomyślnych znaków na niebie. Pontifex maximus i
konsul 59 r. w jednej osobie nie przejmował się tą "wrogością bogów" i
przeprowadzał na komicjach tribusowych wnioski, których nie uzgadniał
poprzednio z senatem. Próby porozumienia się z senatem zawiodły całkowicie.
Na czele opozycji stał Kato, który przemawiał na każdym posiedzeniu senatu
144
aż do zachodu słońca, aby uniemożliwić podjęcie jakiejkolwiek decyzji. Cezar zatem zrezygnował ze współpracy z senatem i zgłaszał swoje projekty
wprost na komicja. Poparty tam przez Pompejusza i jego weteranów, mógł
przeprowadzić swoje wnioski, cieszące się wielką popularnością wśród
różnych grup ludności rzymskiej.
Najważniejszym osiągnięciem konsulatu Cezara było przeprowadzenie
reformy agrarnej. Celem jej było nie tylko zaspokojenie potrzeb weteranów
Pompejusza, ale również dążenie do zmniejszenia liczby proletariuszy w
Rzymie, którzy byli bezużyteczni produkcyjnie, a niebezpieczni politycznie
dla klasy panującej. Działki ziemi mieli otrzymać obywatele mający
przynajmniej troje dzieci. Reforma agrarna Cezara zakrojona była na szeroką
skalę i wydawało się, że może być zaakceptowana przez senat. Kiedy Cezar
natrafił jednak na, zaciekły opór senatu, który był dla, zasady przeciwny
każdej reformie agrarnej, konsul zdecydował się wnieść projekt ustawy na
komicja w nowej zaostrzonej formie. Włączył bowiem do niej podział ager
Campanus, który był wykluczony, w pierwszej wersji projektu. Utrata żyznych
terenów w Kampanii była szczególnie bolesna dla nobilitas, która zwalczała
ustawodawstwo Cezara wszelkimi sposobami. Opór jej był jednak bezsilny.
W czasie swego konsulatu Cezar przeprowadził szereg reform. Dla
publikanów korzystna była specjalna ustawa, na mocy której obniżono ryczałt
za dzierżawę podatków z prowincji Azji. W celu ukrócenia nadużyć w
prowincjach wprowadzano lex Iulia de repetundis, która podnosiła kary za to
przestępstwo, określała bliżej kompetencje namiestników i sprawozdawczość
finansową, jaką winni składać po zakończeniu urzędowania sami namiestnicy i
ich kwestorzy.
W roku 58 p.n.e. Cezar objął jako prokonsul namiestnictwo Galii
Przedalpejskiej i tzw., Galii Narbonensis. Była to południowa część Galii,
której nazwa powstała od kolonii Narbo (franc. Narbonne), założonej przez
Rzymian w 118 r. p.n.e. Zamiarem Cezara był podbój całej niepodległej dotąd
Galii aż po Ren, była ona zwana przez Rzymian Gallia Comata "długowłosa" w
przeciwieństwie da zromanizowanej części, którą określano mianem Gallia To
gata po prostu provincia (stąd francuska Provence - Prowansja). Liczne i
bitne plemiona celtyckie Gallów stały już na wysokim stopniu rozwoju
gospodarczego i kulturalnego. Rolnictwo było w pełni rozpowszechnione
w Galii, a spośród rzemiosł wysoko stała zwłaszcza metalurgia, w szczególności wyrób znakomitej broni. Społeczeństwo Ga1lów było już dość
wyraźnie zróżnicowane, dużą rolę odgrywała arystokracja a największym
autorytetem cieszył się stan kapłański druidów. Plemiona galijskie były
jednak rozbite politycznie i dość często prowadziły ze sobą walki. Dało to
okazję do interwencji Cezara, a następnie umożliwiło mu podbój tego
bogatego kraju.
Cezar wkroczył do niepodległej Galii jako sojusznik potężnego
plemienia Eduów, które popadło w konflikt z Sekwanami; ci ostatni
sprowadzili na pomoc Ariowista, wodza germańskich Swebów. Zarówno Eduowie,
jak Sekwanowie zostali z kolei zagrożeni najazdem Helwetów, potężnego
plemienia Celtów, które wędrowało na zachód w poszukiwaniu nowych siedzib.
Cezar pobił najpierw Helwetów i zmusił do cofnięcia się na dawne tereny
(tzn. do dzisiejszej Szwajcarii), następnie "w obronie" Eduów zaatakował
Ariowista. Zwycięstwo nad Germanami umocniło pozycję Cezara w środkowej
Galii. W roku 57 rozpoczął on systematyczny podbój północno-wschodniej
145
części kraju; zamieszkiwanej przez wojownicze plemiona Belgów. Po ciężkiej
walce mógł Cezar w 56 r. p.n.e. ogłosić, że zakończył podbój Galii. Wkrótce
potem zorganizował dwie wyprawy do Brytanii (w latach 55 i 54), które
umożliwiły Rzymianom zapoznanie się z problemami tego kraju.
Wieści o sukcesach Cezara w Galii przyjęto w Rzymie z mieszanymi
uczuciami. Przyłączenie do Imperium tego wielkiego i bogatego kraju
napawało Rzymian dumą, do. stolicy zaczęły napływać tysiące niewolników
galijskich i wielkie ilości złota. Równocześnie jednak wzrastał niepokój
senatu i Pompejusza. Cezar stał się zbyt potężny. Jakkolwiek dążył on do
odrodzenia "triumwiratu" (wyrazem tego jest zjazd w Lukce w 56 r.), to
jednak następowało stopniowe zbliżenie Pompejusza do senatu, którego
ukoronowaniem były nadzwyczajne pełnomocnictwa, jakie Pompejusz otrzymał w
52 r.
Tymczasem w Galii w roku 52 wybuchło wielkie powstanie, będące
wybuchem nienawiści przeciw panowaniu rzymskiemu; wzięły w nim udział różne
plemiona galijskie;w ostatniej fazie nawet Eduawie. Na czele Gallów stanął
utalentowany wódz Arwernów, Wercyngetoryks (Vercingetorix). Sytuacja Cezara
była wysoce krytyczna, groziła mu utrata całej Galii. Wercyngetoryks
zamierzał odciąć wodza rzymskiego, znajdujcego się w Galii Przedalpejskiej,
od głównej siły jego wojsk skupionych na północy. Cezar jednak działał ze
zwykłą mu szybkością i energią. Po długim oblężeniu zdobył Avaricum, ale
przegrał walkę pod Gergowią. Chociaż powstanie objęło już całą Galię, Cezar
zdołał połączyć się na północy z wojskami legata T. Labienusa i , wyruszyć
do centrum Galii przeciw Wercyngetoryksowi i głównym siłom Gallów.
Losy wojny z Gallami rozstrzygnęły się pod Alezją (Alesia). Wewnątrz
tej twierdzy oblegany był sam Wercyngetoryks z doborowymi siłami
powstańców; Alezję otoczyły wojska rzymskie, które zabezpieczyły się
podwójnym pasem fortyfikacji przed atakującymi z zewnątrz masami Gallów i
przed wypadami obleganych. Obie armie cierpiały straszliwy głód, który
ostatecznie zmusił Wercyngetoryksa do kapitulacji. Wódz galijski został
przewieziony w kajdanach do Rzymu i stracony po triumfie zwycięzcy. W roku
51 Cezar odzyskał władzę nad Galią, stała się ona dopiero wtedy
rzeczywiście prowincją rzymską. Podbój Galii Comata przez Rzymian otworzył
nowy rozdział w dziejach plemion celtyckich. Jakkolwiek znaczna ich część
dostała się pod panowanie rzymskie i ulegała stopniowej romanizacji, to
jednak oryginalna kultura celtycka nie zaginęła; zaczęła ona nawet wywierać
silny wpływ na inne ludy Imperium.
W wyniku ciężkiej i krwawej wojny galijskiej Cezar miał do swej
dyspozycji 13 legionów świetnie wyćwiczonych i całkowicie oddanych sobie
żołnierzy. W czasie walk w Galii Cezar wprowadził szereg istotnych
innowacji w armii, jak np. wydzielone oddziały konnicy Labienusa tworzące
rodzaj wojsk rezerwowych. Najważniejsze zmiany szły jednak w kierunku
troski o zaspokojenie potrzeb socjalnych żołnierzy, polepsze nie warunków
ich bytu. Uwieńczeniem tego procesu było podwojenie żołdu legionisty. Cezar
podniósł go z 5 do 10 asów dziennie.
Pozycja Cezara i siła jego armii wydawały się coraz większym
zagrożeniem dla oligarchii senatorskiej, która w obawie przed zdobywcą
Galii zatraciła zdolność politycznego myślenia i doprowadziła do
nieuniknionego wybuchu wojny domowej. W latach 51- 49 p.n.e. konsulami byli
zaciekli przeciwnicy Cezara, jak np. Marek Klaudiusz Marcellus, konsul 51
146
r., i jego brat Gajusz, konsul roku 50, ich zarządzenia godziły stale w
pozycję Cezara. Nie pomogła zręczna działalność Kuriona, trybuna roku 50
p.n.e., który przekupiony przez Cezara występował w senacie niby
bezstronnie. Zaproponował on, aby jednocześnie złożyli swe nadyzwyczajne
pełnomocnictwa i Pompejusz, i Cezar. Wniosek Kuriona mimo szerokiej
popularności, jaką uzyskał w senacie, został zignorowany przez konsula G.
Marcellusa, Powierzył on dowództwo nad armią Pompejuszowi. Chociaż Cezar
wysuwał różne kompromisowe rozwiązania, były one systematycznie odrzucane.
W styczniu 49 r. p.n.e. senat zażądał od Cezara natychmiastowej rezygnacji
z dowództwa i powrotu do Rzymu w charakterze człowieka prywatnego.
Trybunowie plebejscy, Marek Antoniusz i Kwintus Kasjusz, założyli weto
wobec tych postanowień senatu. Ale nie liczono się z ich protestem, obaj
trybunowie musieli uciekać w przebraniu niewolników - do Cezara.
Pogwałcenie nietykalności władzy trybuńskiej stało się dla Cezara
oficjalnym powodem do podjęcia wojny domowej (bellum civile), która była
rozgrywką o władzę.
W styczniu 49 r. p.n.e. Cezar przekroczył małą rzekę Rubikon,
stanowiącą granicę między Galią Przedalpejską i Italią. "Kości zostały
rzucone" (Alea iacta est). Wojna domowa stała się faktem. Przeciwnik
Cezara, Pompejusz, dysponował znaczną armią, ale stacjonowała ona w
Hiszpanii, ponadto rozporządzał dwoma legionami, odesłanymi przez Cezara,
nie bardzo jednak mógł im ufać. Po stronie senatu i Pompejusza opowiedzieli
się także inni namiestnicy prowincji, ale Italia była prawie bezbronna.
Próbował jedynie stawić opór w Corfinium L, Domitius Ahenobarbus ze swymi
wojskami, został jednak szybko zmuszony do kapitulacji. Większość senatorów
w panice opuściła Rzym. Pompejusz udał się do Brundizjum i stamtąd odpłynął
do Grecji. Ciesząc się szerokim poparciem arystokracji municypalnej Cezar
szybko opanował całą Italię i wkroczył do Rzymu. Potrzeba uzyskania środków
na dalsze prowadzenie wojny skłoniła Cezara do zagarnięcia skarbu
republiki, pozostawionego przez konsulów. Pomimo oficjalnego weta trybuna
ludowego, L. Metellusa, Cezar zawładnął skarbem. Zyskał znaczne zasoby
pieniężne, ale jego autorytet jako przywódcy ludu i "obrońcy władzy
trybuńskiej" - został podważony. Pokonanym przeciwnikom Cezar wszędzie
okazywał wspaniałomyślność i łaskawość, w przeciwieństwie do Sulli głosząc
mądrze przemyślane hasło łagodności - clementia.
W Rzymie Cezar tylko prowizorycznie uregulował stosunki i wyruszył do
Hiszpanii, gdzie była skoncentrowana znaczna armia, kierowana przez legatów
Pompejusza. Poważną przeszkodą był dla Cezara opór Massalii, którą musiał
oblec. W Hiszpanii armię jego na razie spotykały niepowodzenia, ale
ostatecznie Cezar zwyciężył pod Ilerdą i zmusił wojska przeciwnika do
kapitulacji (49 r.). Pod koniec tego roku Cezar wylądował w Epirze z
częścią swoich wojsk (całej armii nie udało mu się przeprawić ze względu na
opanowanie mórz przez flotę Pompejusza). Sytuacja Cezara w Epfrze była dość
trudna, przeciwnik dysponował znaczną przewagą liczebną wojsk i
uniemożliwiał mu zaopatrzenie w żywność. W walce pod Dyrrachium poniósł
Cezar znaczne straty. Pomimo to zdecydował się podjąć ryzykowny marsz do
Tessalii, dokąd podążył za nim Pompejusz ze swoją armią. Do decydującej
bitwy doszło w czerwcu 48 r. p.n.e. pod Farsalos.
W obozie Pompejusza pod Farsalos przebywali wszyscy najpotężniejsi
senatorowie, owi pauci potentes, którzy rządzili dotąd republiką. Ich
147
obecność utrudniała działanie Pompejuszowi, każdy z konsularów próbował
narzucić .mu swoją wolę i swoje koncepcje walki. Panowała wśród nich wielka
pewność siebie, senatorowie, uważając los Cezara za przesądzony, kłócili
się o przyszłe godności; trwały zwłaszcza zaciekłe spory, kto odziedziczy
po Cezarze zaszczytne stanowisko najwyższego kapłana (pontifex maximus) i
jego majątki. Szczególnym autorytetem wśród tych pretendentów do władzy po
Cezarze cieszył się nowy teść Pompejusza,. Caecilius Metellus Pius Scipio,
konsul roku 52 p.n.e.
Cezar był odcięty od posiłków; miał do dyspozycji 22 tysiące
żalnierzy (w tym 1000 jazdy), podczas gdy Pompejusz zgromadził wojsko
liczące 45 tys. piechoty i 7 tysięcy jazdy. Ponadto armia Cezara od
dłuższego czasu cierpiała głód. Ale była to armia, która przez dziesięć lat
walczyła pod kierownictwem swego umiłowanego wodza w Galii, znakomicie wyćwiczona w bojach, zahartowana i oddana bez reszty Cezarowi. Te atuty
okazały się rozstrzygające. Pompejusz w zasadzie nie chciał przyjąć bitwy,
wolał stopniowo niszczyć przeciwnika, pozbawionego dostaw żywności i
posiłków, ale otoczenie zmusiło go do wydania bitwy natychmiast. Przed jej
rozpoczęciem obaj wodzowie zgodnie ze zwyczajem wygłosili mowy do swych
żołnierzy wydali hasła bojowe: Cezar - Venus Victrix, a Pompejusz Hercules Invictus.
Cezar zdając sobie sprawę z przewagi liczebnej przeciwnika, a zwłaszcza z siły jego jazdy, ustawił poza swym prawym skrzydłem 6 kohort
spośród najbardziej wypróbowanych legionistów - łącznie 2000 żołnierzy.
Pompejusz rzucił do ataku całą jazdę; gdy pokonała ona konnicę Cezara,
osłaniającą jego prawe skrzydło, natknęła się niespodziewanie na doborowe
kohorty piechoty i w walce z nimi została rozbita. Wtedy zwycięzcy
zaatakowali odsłonięte lewe skrzydło Pompejusza. Bitwa zakończyła się
zupełną klęską pompejańczyków, sam wódz z garstką ludzi uszedł do Laryssy.
Na polu walki legło 15 tys. jego żołnierzy (tak przynajmniej podaje Cezar),
w tym 10 senatorów i 40 ekwitów. Bitwa pod Farsalos miała decydujące
znaczenie dla losów całej wojny. Główny rywal Cezara w walce o stanowiska
jedynowładcy państwa rzymskiego z Laryssy udał się do Egiptu, ale w drodze
został podstępnie zamordowany z polecenia ministrów małoletniego króla,
Ptolemeusza XIV.
Pomimo śmierci Pompejusza wojna domowa trwała jednak dalej aż do 45
r. p.n.e. W trzy dni po śmierci rywala Cezar wkroczył do Aleksandrii, gdzie
rozstrzygnął spór dynastyczny między Ptolemeuszem i jego siostrą,
Kleopatrą, na korzyść tej ostatniej. Walka w Egipcie zajęła Cezarowi kilka
miesięcy, w Aleksandrii wybuchło powstanie, w czasie zamieszek spłonęła
część sławnej biblioteki aleksandryjskiej. Nieobecność Cezara próbowali
wykorzystać jego przeciwnicy. Farnaces, syn Mitrydatesa VI Eupatora, zajął
Bitynię, będącą prowincją rzymską. Cezar jednak niesłychanie szybko przybył
z Egiptu do Azji, gdzie pokonał Farnacesa. Powiadomił senat rzymski o tym
zwycięstwie słynnymi słowami - Veni, vidi, vici (Przybyłem, zobaczyłem,
zwyciężyłem).
W okresie kiedy Cezar był zaabsorbowany na Wschodzie, a następnie
sprawami w Rzymie, jego przeciwnicy zdołali zgromadzić w Afryce silną
armię, wspieraną przez króla numidyjskiego Jubę. Dowodził tymi wojskami
teść Pompejusza, Metellus Scipio, ale przywódcą ideologicznym był Kato
Młodszy. Po zwycięstwie Cezara , pod Thapsus (r. 46) Kato popełnił w Utyce
148
samobójstwo zyskując po śmierci przydomek Uticensis i stając się symbolem
niezłomnego republikanina. W wyniku wojny w Afryce i śmierci króla Numidii,
Juby, mógł Cezar przyłączyć do Rzymu jego państwo tworząc prowincję Africa Nova (włączoną później do dawnej prowincji Africa). Powróciwszy do
Rzymu Cezar święcił wspaniały czterokrotny triumf z powodu zwycięstw w
Galii, Egipcie, Azji i Afryce. Niedługo jednak mógł się poświęcić dziełom
pokoju i reorganizacji państwa. Nowe ognisko wojny wybuchło w Hiszpanii,
gdzie kierowali walką synowie Pompejusza, Gnejusz i Sekstus. Cezar musiał
osobiście pokierować wojną w Hiszpanii. W roku 45 pokonał synów Pompejusza
w ciężkiej bitwie pod Mundą. Dopiero wtedy mógł powrócić do Rzymu, gdzie
snuł już nowe projekty zdobywczej wojny przeciwko Partom. Armia rzymska
liczyła wówczas 39 legionów, w tym 16 przygotowanych do wojny partyjskiej.
Utrzymanie tak wielkiego wojska wymagało olbrzymich zasobów finansowych.
Dyktatura Cezara
Juliusz Cezar zdobył nadzwyczajną władzę dzięki armii i ona pozostała
główną podporą jego rządów. Charakterystyczne dla cezaryzmu jest jednak
szukanie oparcia wśród różnych grup społecznych wolnej ludności Imperium,
znaczne rozszerzenie kręgu rządzących. W ustroju republikańskim rządziła
wyłącznie nobilitas, a w ostatnim okresie tylko jej niewielka część. Cezar
dążył do sojuszu wszystkich warstw klasy panującej, chciał mieć poparcie
ogółu zamożnych mieszkańców Imperium. Duże znaczenie w jego stronnictwie
odgrywali ekwici, zwłaszcza przedstawiciele bogatej finansjery, wśród
których najsławniejszy był C. Rabirius Postumus. Warstwa ta uzyskuje nowe
znaczenie polityczne, wielu jej reprezentantów weszło do senatu,
powiększonego do 900 członków.
Działalność Cezara odbiła się bardo wyraźnie na życiu municypiów
Italskich. Opublikowana już po śmierci dyktatora lex Iulia municipalis
zapewniała szeroki rozwój samorządu wszystkim miastom. Municypia odegrały
dużą rolę w dojściu Cezara do władzy, ich poparcie ułatwiło Cezarowi
szybkie opanowanie Italii w roku 49. Cezaryzm oznaczał nowy etap rozwoju
arystokracji municypalnej, umożliwił jej szybki awans polityczny i otworzył
dla wielu jej przedstawicieli dostęp do najwyższych urzędów rzymskich i
senatu.
Najśmielsze zmiany wprowadził jednak Cezar w polityce Rzymu wobec
prowincji. Surowa ustawa o zdzierstwach i zapoczątkowanie systemu poboru
podatków bezpośrednio przez państwo - stopniowe przejmowanie ich z rąk
publikanów oznaczały zupełnie nowy kurs polityki prowincjonalnej. W miejsce
bezmyślnej i krótkowzrocznej eksploatacji prowincji, która charakteryzowała
schyłek republiki, cezaryzm wprowadził zasadę wyzysku racjonalnego. Nadal
wielkie ciężary ponosiła ludność wiejska prowincji, ale uległo znacznej
poprawie położenie warstw posiadających. Arystokracja prowincjonalna była
grupą, na której poparcie Cezar mógł liczyć i której starał się ułatwić
szybki awans. Dążąc do integracji Imperium Cezar osiedlał licznych
kolonistów rzymskich w prowincjach (np. w Afryce), co przyspieszyło proces
romanizacji tych obszarów.
Wszyscy mieszkańcy Galii Przedalpejskiej otrzymali obywatelstwo
149
rzymskie w 49 r. p.n.e.; Cezar nadał prawa obywatelskie licznym miastom
w Hiszpanii i Galii Narbonensis; przywilej ten uzyskało również wielu
mieszkańców świeżo przyłączonej Galii. Przez poprawę sytuacji ekonomiczne j
i awans polityczny arystokracji prowincjonalnej Cezar starał się związać ze
sobą bliżej ludność prowincji. Przykładem błyskotliwe j kariery "człowieka
z prowincji" jest L. Cornelius Balbus z Gades w Hiszpanii, bliski
współpracownik Pompejusza, a następnie Cezara; słynący ze swych olbrzymich
bogactw. Balbus uzyskał nie tylko rangę rzymskiego ekwity, ale już po
śmierci Cezara w roku 40 p.n.e. osiągnął konsulat, jako pierwszy
przedstawiciel prowincji.
Najbardziej śmiałym posunięciem dyktatora było wprowadzenie wielu
przedstawicieli arystokracji prowincjonalnej do senatu, weszła doń nawet
grupa Gallówreprezentujących także świeżo przyłączone obszary. Te decyzje
Cezara spotkały się z silną opozycją w Rzymie, oburzenie wywołało zwłaszcza
wprowadzenie Gallów do senatu. Cezar nie mógł liczyć w tej sprawie na pełne
zrozumienie nawet wśród własnych stronników, uważających Rzym za ośrodek
świata, a prowincje za praedia populi Romani. Juliusz Cezar zdawał sobie w
pełni sprawę, że ustrój republiki fikcją, nie odpowiadał zupełnie potrzebom
kierowania Imperium. W polityce prowincjonalnej Cezar wyprzedził znacznie
ludzi swojej epoki, jego działalność miała na celu integrację Imperium,
zamianę ustroju miasta-państwa na nowy ustrój dostosowany do potrzeb
państwa światowego.
Politykę Cezara wobec plebsu miejskiego charakteryzuje natomiast duża
ostrożność i skłonność do kompromisu. Ubodzy mieszkańcy miasta Rzymu
uzyskali duże znaczenie polityczne, zwłaszcza w okresie działalności
Klodiusza, który przywrócił w roku 58 p.n.e. pełnię praw kolegiom; zostały
one zakazane w 56 r. p.n.e. Cezar jako dyktator wznowił wprawdzie collegia,
ale znacznie ograniczył ich działalność, zezwalając na istnienie tylko
niektórych kolegiów, oficjalnie uznanych przez państwo. W tym czasie plebs
miejski wysuwał żądanie zniesienia długów i zmniejszenia komornego, które
było bardzo wysokie w Rzymie i mocno obciążało mieszkańców tandetnie budowanych i zatłoczonych kamienic. Dążenia te stały się podstawą programu
pretora roku 48, Marka Celiusza Rufusa (M. Caelius Rufus), który nie mogąc
przeprowadzić w sposób legalny swych projektów, próbował zorganizować
powstanie. Zakończyło się ono niepowodzeniem. Te same hasła podjął w roku
47 trybun ludowy Publiusz Korneliusz Dolabella. Wzniecił on bunt w Rzymie,
który został stłumiony przez Marka Antoniusza, najbliższego współpracownika
Cezara i jego zastępcę w Italii. Cezar zgodził się tylko na pewne
półśrodki, jak umorzenie komornego za jeden rok lub zaliczenie spłaconych
procentów na poczet długów. Kompromisowość polityki Cezara wobec plebsu
wskazuje, że jako dyktator odszedł on dość daleko od programu popularów, na
którym opierał się walcząc przeciwko pozostałościom ustroju sullańskiego i
zdobywając kolejno urzędy - do konsulatu włącznie.
Ważnym posunięciem dyktatora było zmniejszenie liczby korzystających
z darmowego rozdawnictwa zboża z 320 tys. do 150 tys. Cezar uważał
proletariat za element niebezpieczny politycznie i bezużyteczny społecznie,
starał się wciągnąć przynajmniej część proletariuszy do produkcji 80
tysięcy przedstawicieli proletariatu otrzymało ziemię w koloniach. Łącznie
z weteranami, którzy uzyskali działki ziemi, stali się oni częścią plebsu
wiejskiego przyczyniając się do wzrostu jego liczebności. Reforma agrarna
150
Cezara miała zatem cele ekonomiczno-społeczne i polityczne przez usunięcie
z Rzymu znacznej części proletariuszy.
Nieprzejednana była natomiast polityka Cezara wobec niewolników.
Przeciwstawiał się on stosowaniu zwyczaju, rozpowszechnionego w czasie
wojen domowych, wciągania niewolników do walk; uważał te metody za
naruszenie podstaw ustroju społecznego. Cezar był nie tylko bardzo rygorystyczny i surowy wobec własnej familia, starał się ukrócić jakiekolwiek
przejawy swobody niewolników w państwie i uniemożliwić na przyszłość ich
bunty. W sumie cezaryzm oznaczał umocnienie społeczne i zbliżenie różnych
grup klasy panującej, gwarantując jej jednocześnie utrwalenie władzy nad
niewolnikami.
Na uwagę zasługuje polityka Cezara wobec arystokracji senatorskiej.
Mimo wrogiej postawy większości nobilów niektórzy przedstawiciele tej
warstwy stanęli po stronie Cezara już na początku wojny domowej lub w jej
dalszych etapach. Cezar przestrzegał ściśle zasady łagodności (clementia)
wobec pokonanych przeciwników, przynajmniej w pierwszej fazie wojny
domowej, zapewniał możliwość błyskotliwej kariery i znaczne korzyści
materialne tym senatorom, którzy go poparli. Jak wykazały badania
prozopograficzne R. Syme'a w stronnictwie Cezara znalazło się wielu
podupadłych patrycjuszy, których rody były starsze od republiki. Sam Cezar
reprezentował zubożałą patrycjuszowską gens Iulia, a poparli go np. tacy
ludzie, jak P. Cornelius Dolabella, były zięć Cicerona, i Ti. Claudius
Nero, przedstawiciele mniej wpływowych gałęzi rodów Korneliuszy i
Klaudiuszy, Spisek Idów Marcowych wykazał jednak, że Cezar nie zdołał
przełamać wrogości ogółu nobilitas, która utraciła bezpowrotnie swój
monopol władzy.
Stara arystokracja nie mogła zaakceptować formy rządów wprowadzonej
przez Cezara. Cezar uczynił ze stanowiska dyktatora trwałą podstawę swej
władzy. W roku 49 przyjął dyktaturę jeszcze jako funkcję republikańską,
którą złożył po wybraniu siebie na konsula. W roku 48 comitia centuriata
nie mogły działać skutkiem nieobecności Cezara i nie dokonano wyborów ani
konsulów, ani pretorów na rok 47. Działały jedynie comitia tributa i
wybrano urzędników plebejskich na concilia plebis. Pod koniec 48 r. Cezar
przyjął ponownie dyktaturę na rok następny, w jego zastępstwie rządził w
Rzymie Marcus Antonius jako magister equitum dyktatora. W październiku 47
r. Cezar powrócił do Rzymu i zezwolił na wybór konsulów na ostatnie trzy
miesiące roku. , Zostali nimi dawni legaci dyktatora - Q. Fufius
v Calenus i P. Vatinius. Cezar jednak kazał się desygnować konsulem nie
tylko na rok 46, ale na pięć lat następnych.
W roku 46 po bitwie pod Thapsus nastąpiło wyraźne umocnienie podstaw
nadzwyczajnej władzy Cezara, a także zakończył się okres jego clementia
wobec pokonanych przeciwników. Cezar otrzymał na okres 3 lat praefectura
morum, która oznaczała nie tylko nadzór nad obyczajami, ale :obejmowała
kompetencje cenzorów, co pozwoliło Cezarowi skompletować senat według
własnych założeń i powierzać tytuł byłego kwestora, pretora lub konsula
dowolnym osobom (bez obowiązku uprzedniego sprawowania tych funkcji).
Comitia centuriata nie wybrały żadnych urzędników na rok 45, kiedy to Cezar
objął swoją trzecią dyktaturę i był jednocze§nie konsulem aż do
października. Zezwolił wówczas na wybór jako konsulów swych dawnych legatów
- byli to C. Trebonius, Q. Fabius Maximus. Jeszcze w roku 46 senat
151
powierzył Cezarowi nadzwyczajne zaszczyty, upoważnił go do stałego noszenia
purpurowych szat triumfatora i wieńca laurowego. Przyznał mu na stałe tytuł
imperatora, przysługujący tylko zwycięskim wodzom na skutek obwołania ich
imperatorami przez żołnierzy.
W roku 45 comitia centuriata przedłużyły konsulat Cezara do lat 10,
zwiększając jednocześnie liczbę innych urzędników. Po bitwie pod Mundą
Cezar uzyskał prawo oficjalnego polecania (ius commendationis) kandydatów
na urząd konsula, a na początku roku 44 rozszerzono to uprawnienie na
połowę wszystkich innych magistratus. Uwieńczeniem procesu stałego
umacniania władzy Cezara było powierzenie mu w dniu 14 II 44 r. funkcji
dyktatora wieczystego (dictator in perpetuum). Funkcja ta już sama w sobie
dawała Cezarowi władzę niczym nieograniczoną (wobec dyktatora traciło moc
weto trybuńskie). Łączył ją ze sprawowanym od 63 r. stanowiskiem
najwyższego kapłana (pontifex maximus) i dożywotnią władzą trybuńską
(tribunicia potestas). Obok tytułu imperatora Cezar uzyskał przydomek pater
patriae ojciec ojczyzny, miał także prawo ostatecznej decyzji w sprawach
wojny i pokoju. W roku 44 Cezar sprawował konsulat wraz z Markiem Antoniuszem, funkcję zaś magister equituyn pełnił M. Aemilius Lepidus.
Cezar nie próbował ukrywać istoty swojej władzy i pogardy dla fikcji
republikańskich. Dla nobilitas szczególnie drażniące było, że Cezar- nie
wstawał na powitanie konsulów i senatu. Zarzucano mu, że dąży do jawnego
przyjęcia władzy monarchicznej. Podejrzewano, że ulega wpływom Kleopatry,
która chciałaby przekształcić państwo rzymskie w monarchię typu
hellenistycznego. Pewne posunięcia Cezara wskazują, że zależało mu na
jeszcze większym umocnieniu swej władzy. Hasła bite na monetach miały mu
zapewnić szersze poparcie ideologiczne. Cezar lansował zwłaszcza kult Wenus
Rodzicielki (Venus Genetrix), od której wywodził ród Juliuszów. Na początku
roku 44 dyktator rozpoczął energiczne przygotowania do wojny z Parthią,
najsilniejszym państwem w Azji. Przy tej okazji przypomniano przepowiednię,
że Partów może pokonać tylko król. Cezar starał się zbadać opinię publiczną
na ten temat. W czasie uroczystości Luperkaliów w teatrze Marek Antoniusz
próbował nałożyć Cezarowi diadem na głowę, jednak niechętna postawa tłumu
skłoniła dyktatora do odrzucenia tego monarchicznego symbolu władzy.
Charakter władzy Cezara był obiektem sporów wśród historyków, zastanawiano się, czy dążył do wprowadzenia monarchii typu hellenistycznego
(E. Meyer), czy też rzymska dyktatura stanowiła dlań wraz z innymi
uprawnieniami pełne zabezpieczenie nadzwyczajnej pozycji (R. Syme).
Niezależnie jednak od nazwy władza Cezara była silniejsza niż
jakiegokolwiek współczesnego mu króla, dała początek nowej terminologii,
określającej później cesarzy. Jego imię, Caesar, przyjęte przez Oktawiana
Augusta, stało się ostatecznie tytułem cesarskim (polskie cesarz, por.
niemieckie Kaiser), a przydany mu jako przydomek tytuł imperator był od
czasów Augusta składową częścią tytulatury cesarskiej (stąd francuskie
empereur, angielskie - emperor).
W ramach cezaryzmu niewielką rolę odgrywali republikańscy urzędnicy,
na które to stanowiska powoływano wyłącznie osoby cieszące się pełnym
zaufaniem dyktatora. Tym większe znaczenie uzyskiwali bezpośredni
współpracownicy Cezara, nie będący magistratus, jak np. ekwici Balbus,
Oppius czy Hirtius, redaktor VIII księgi komentarzy De bello Gallico i
autor wojny aleksandryjskiej. W systemie władzy Cezara coraz mniejszą rolę
152
odgrywał senat, powiększony do liczby 900 członków. Wprowadził doń Cezar
conajmniej 400 nowych ludzi, wśród nich wielu spośród byłych żołnierzy i
oficerów, zwłaszcza centurionów, licznych ekwitów, homines novi z
municypiów italskich i prowincji. Powiększono także znacznie liczbę
urzędników: pretorów z ośmiu do szesnastu, edylów z czterech do sześciu,
kwestorów z dwudziestu do czterdziestu. Zwiększenie liczby magistratus
wiąże się zarówno z potrzebami administracyjnymi (w tym czasie Imperium
Rzymskie obejmowało 18 prowincji), jak i obniżeniem rangi samych honores.
Można było również przez powiększenie liczby urzędów zadowolić większą
grupę pretendentów. Sprawujący je senatorowie zdawali sobie jednak w pełni
sprawę, że honores za rządów Cezara były już tylko cieniem dawnych urzędów
republikańskich.
W okresie swego krótkiego panowania Cezar rozwinął niezwykle
wszechstronną działalność. Ogromne znaczenie miała reforma kalendarza (48
r.), która dzięki wprowadzeniu roku przestępnego bardzo uprościła
dotychczas panujący system . Kalendarz juliański obowiązywał w większości
krajów, europejskich do 1582 r., a w Rosji do 1917 r. Cezar wydał szereg
zarządzeń mających na celu rozwój wymiany handlowej, rozpoczął zasadniczą
przebudowę miasta Rzymu kreśląc śmiałe plany urbanistycz ne, pragnął
zabudować Pole Marsowe (Campus Martius), zaczął budować reprezentacyjne
Forum Iulii. Pragnął nie tylko uczynić Rzym najpiękniejszym miastem świata
i centrum kulturalnym mogącym rywalizować z głównymi ośrodkami
hellenistycznymi, chciał również przez podjęcie wielkich prac
melioracyjnych i budowę nowego systemu komunikacji (drogi, kanały) zapewnić
pomyślność ekonomiczną Italii. Realizację tych ambitnych projektów
przerwała jego przedwczesna śmierć.
Spisek przeciw Cezarowi zawiązała grupa licząca około 60 senatorów.
Byli wśród nich dawni pompejańczycy, ale znaleźli się także "przyjaciele"
Cezara, ludzie, których darzył zaufaniem, np. C. Trebonius, D. Iunius
Brutus, Ser. Sulpicius Galba; T. Labienus. Spośród przywódców spisku Gajusz
Kasjusz Longinus (C. Cassius Longinus) był zawsze niechętny dyktatorowi,
ale dwaj Brutusowie Marek i Decimus należeli do stronnictwa Cezara. Decimus
Juniusz Brutus (D. Iunius Brutus) był jednym z najbliższych
współpracowników dyktatora, zwycięzcą w wojnie przeciw Massalii. W
testamencie Cezara został wyznaczony jako drugi - po Oktawianie - jego
spadkobierca. Marek Ju niusz Brutus początkowo walczył po stronie
Pompejusza, ale dzięki wpływom swej matki Serwilii, blisko związanej z
Cezarem, łatwo uzyskał przebaczenie dyktatora, majątki i wysokie godności
(w 44 r. był pretorem). Należący do spisku dawni stronnicy Cezara postawili
wyżej interes swej warstwy, nobilitas, niż swoje osobiste korzyści. Cezar
pozbawił nobilów monopolu władzy, jawnie lekceważył tradycje
republikańskie; zwolennicy starego ustroju nie mogli się z tym pogodzić.
Cezar padł zamordowany ciosami sztyletów w Kurii Pompejusza w dniu
Idów Marcowych (15 III 44 r. p.n.e.). Zapłacił życiem za śmiałość i
nowatorstwo swoich koncepcji, za niedocenianie siły ideologicznej
pokonanego przeciwnika.
Walka o władzę po śmierci Cezara
153
Zabójcy Cezara uważali się za obrońców republiki. Nadzieje jednak na
przywrócenie starego ustroju okazały się złudne. Śmierć Cezara otworzyła
tylko okres nowych wojen domowych, które z krótkimi przerwami
trwały do roku 30 p.n.e. Wojny te były bardzo krwawe i wyniszczyły w
znacznym stopniu starą arystokrację.
Już bezpośrednio po zamordowaniu Cezara sytuacja w Rzymie ułożyła się
niekorzystnie dla spiskowców. Zlekceważyli oni opinię ludu i popularność
Cezara wśród warstw niższych. Marek Brutus w bardzo niezręcznej mowie
zakwestionował nawet nadziały ziemi, nadane przez Cezara . Nastroje
niezadowolenia wykorzystał konsul Marek Antoniusz _ (M. Antonius. 82 - 30
p.n.e.), najbliższy współpracownik dyktatora. Wygłosił on w czasie pogrzebu
Cezara porywającą mowę, która stała się początkiem wielkie j manifestacji.
Lud, któremu Cezar w testamencie zapisał znaczne sumy pieniężne i pięknie
urządzone ogrody, zwrócił swój gniew przeciwko spiskowcom. Musieli oni
uchodzić z Rzymu na Wschód, gdzie zaczęli szykować się do wojny.
Panem Rzymu był na razie Marek Antoniusz, ale wkrótce pojawił się w
stolicy dziewiętnastoletni Gajusz Oktawiusz (C. Octavius, 63 p.n.e. -14 r.
n.e.), główny spadkobierca imienia i majątku Cezara. Był to wnuk siostry
dyktatora, który mocą testamentu został adoptowany i zwał się odtąd Caius
Iulius Caesar Octavianus. Młody Oktawian zaczął działać z wielką energią,
choć Antoniusz czynił mu rozmaite trudności. Zawładnął on majątkiem Cezara
i w jego imieniu publikował różne uchwały, podjęte jakoby przez dyktatora
przed śmiercią. Przybywszy do Rzymu Oktawian nie mógł uzyskać przekazanego
mu testamentem Cezara spadku i chcąc zdobyć popularność zaczął z własnych
zasobów majątkowych wypłacać zapisy dla ludu, zapowiedziane w testamencie
przybranego ojca. Nieporozumienia między Oktawianem i Antoniuszem starał
się wykorzystać senat, a zwłaszcza Cicero, który wygłosił 14 mów przeciw
Antoniuszowi, nazwanych Filipikami. Groziła wojna domowa między
cezarianami. Do walki nie dopuściło jednak wojsko: dawni żołnierze Cezara
służyli zarówno pod wodzą Antoniusza, jak w świeżo zwerbowanej armii
Oktawiana.
Ostatecznie w roku 43 w Bononii doszło do spotkania trzech wodzów,
związanych z Cezarem: byli to Marek Antoniusz, Cezar Oktawian i Marek
Emiliusz Lepidus (M. Aemiiius Lepidus), sprawujący do Idów Marcowych stanowisko magister equitum przy dyktatorze. Zawarli oni między sobą układ
dzieląc się władzą w Imperium i przyjmując oficjalny tytuł triumwirów.
Tzw. drugi triumwirat różnił się swym państwowym charakterem od prywatnego
porozumienia Cezara, Pompejusza i Krassusa w roku 60 p.n.e.
W listopadzie 43 r. specjalna ustawa zgromadzenia ludowego w Rzymie
zatwierdziła nadzwyczajne pełnomocnictwo Antoniusza, Oktawiana i Lepidusa mieli oni być triumwirami "do zaprowadzenia porządku w państwie" tresviri reipublicae constituendae. Pierwszym aktem ustalającym "porządek"
było ogłoszenie przez triumwirów list proskrypcyjnych. Proskrypcje objęły
około 300 senatorów i 2000 ekwitów. Wśród ofiar znalazł się Marek Cicero,
jako zaciekły wróg Antoniusza i cezaryzmu, a także jego brat Kwintus.
Obiecywano wielkie nagrody tym, którzy przyczynią się do ujęcia
proskrybowanych. Niewolnikom, którzy zadenuncjują swych skazanych na śmierć
panów, ofiarowywano wolność i nagrody pieniężne. Pod pretekstem ścigania
proskrybowanych grasowały w Italii bandy rozmaitych awanturników, nikt nie
154
był pewien swego życia i mienia.
Tymczasem triumwirowie z armią udali się do Macedonii. Do decydującej
bitwy z "obrońcami republiki" doszło w roku 42 p.n.e. pod Filippi ; w
wyniku dwudniowych walk ostatecznie zwycięstwo odnieśli cezarianie. Marek
Brutus i Kasjusz Longinus popełnili samobójstwo. Triumwirowie podzielili
się całym Imperium oddając prowincje zachodnie Oktawianowi, wschodnie
Antoniuszowi, zaś Afrykę Lepidusowi. Oktawian miał dopilnować nadziału
ziemi dla weteranów w Italii.
Zgoda triumwirów nie trwała długo. Musieli oni wprawdzie połączyć swe
siły do walki z Sekstusem Pompejuszem, który utworzył potężne państwo na
Sycylii. Zwycięstwo nad Pompejuszem powiększyło obszar objęty władzą
Oktawiana, odebrał on również Afrykę Lepidusowi. (36 r. p.n.e.). Było więc
już tylko dwóch władców Imperium. Ostateczna rozgrywka musiała się dokonać
między nimi. Oktawian umocniwszy się na Zachodzie i panując w samej Italii,
gdzie dopilnował dzieła nadania ziemi weteranom, wykorzystał sprytnie
nastroje patriotyczne podkreślając wielokrotnie swój związek z tradycją
rzymsko-italską. Zarzucał Antoniuszowi, że dążył on do stworzenia na
Wschodzie silnego państwa typu hellenistycznego, a oparciem dla jego planów
miało być państwo Lagidów i jego ostatnia władczyni, Kleopatra VII.
Trzeba jednak spojrzeć na politykę wschodnią M. Antoniusza nie tylko
przez pryzmat propagandy Oktawiana, która wywarła silny wpływ także na
historiografią rzymską. Powierzone Antoniuszowi prowincje wschodnie
Imperium Rzymskiego zostały w roku 40 p.n.e. poważnie zagrożone przez
Partów, którzy pod wodzą króla Orodesa wtargnęli do Azji Mniejszej. Aby
mieć możliwość podjęcia działań militarnych na Wschodzie Antoniusz musiał
zapewnić sobie poparcie Oktawiana. W tym czasie stosunki triumwirów uległy
wyraźnemu ochłodzeniu na skutek tzw. wojny peruzyńskiej wywołanej w Italii
przez żonę Antoniusza, Futwię i jego brata Lucjusza. Antoniusz zdecydował
się na zasadniczą zmianę swojej sytuacji osobistej: rozwód z Fulwią;
zerwanie z królową Egiptu Kleopatrą i polubienie siostry Oktawiana,
Oktawii. Układ zawarty jesienią 40 r. między Antoniuszem i Oktawianem w
Brundizjum ustalał nowy podział Imperium Rzymskiego na część wschodnią i
zachodnią (nie liczono się już zupełnie z Lepidusem), oraz powierzał
Antoniuszowi misję wojny z Partami.
Antoniusz prowadził tę wojnę ze zmiennym szczęściem. W roku 38
Rzymianie odzyskali wprawdzie granicę na Eufracie, ale niebezpieczeństwo
partyjskie zagrażało nadal wschodniej części Imperium. Antoniusz przekonał
się, że w wojnie partyjskiej może liczyć tylko na siły swojej części
państwa rzymskiego oraz na swych sojuszników. W roku 37/36 wysunął nową
koncepcję Wschodu rzymskiego, otoczonego przez państwa sojusznicze.
Koncepcja ta była później realizowana przez Oktawiana Augusta i cesarzy z
dynastii julijsko-klaudyjskiej. W systemie sojuszy ważną rolę odgrywała
Judea, rządzona przez Heroda, i jeszcze większą - Egipt Lagidów. Aby
pozyskać w nim trwałego sojusznika nie wystarczało osobiste zjednanie
Kleopatry, Antoniusz musiał się zgodzić na pewne koncesje terytorialne
wobec państwa Lagidów (Cypr, południowa Syria, część Cylicji). Te
posunięcia Antoniusza były zalegalizowane przez senat i konieczne do
podjęcia wojny z Partami, w której niezbędny był udział floty egipskiej.
Plany partyjskie Antoniusza uległy jednak pewnemu zahamowaniu.
Wyprawa podjęta w roku 36 p.n.e. do Armenii załamała się. Oktawian nie
155
udzielił obiecanej Antoniuszowi pomocy zbrojnej, natomiast wysłał na Wschód
swą siostrę Oktawię. Odepchnięcie jej przez Antoniusza zapoczątkowało jawny
konflikt z Oktawianem. Antoniusz zdołał odnieść pewne sukcesy w walce z
Partami, ale jego polityka wschodnia uległa zmianie. Uznał on Kleopatrę za
"królowę królów", syna jej i Cezara, Cezariona, za "króla królów", a dla
trojga dzieci Kleopatry (bliźnięta były dziećmi Antoniusza) przewidział
utworzenie odrębnych państw. Było to odejście od pierwotnej idei Antoniusza
umocnienia Wschodu rzymskiego na rzecz tworzenia układu nowych państw typu
hellenistycznego . Małżeństwo Antoniusza z Kleopatrą i przesłanie listu
rozwodowego Oktawii doprowadziło do ostatecznego zerwania między
triumwirami. Oktawian nakłonił westalki do wydania mu testamentu
Antoniusza. Jego ogłoszenie (Antoniusz zapisywał prowincje wschodnie Rzymu
dzieciom swoim i Kleopatry, pragnął być pochowany w Aleksandrii obok
królowej) rozbudziło nastroje patriotyczne wśród społeczeństwa rzymskiego.
Wypowiedziano wojnę Kleopatrze, a w istocie Antoniuszowi.
Decydująca bitwa rozegrała się w roku 31 p.n.e. na morzu koło przylądka Akcjum (Actium) w zachodniej Grecji. Wzięło w niej udział ok. 800
okrętów wojennych. Przewaga liczbowa była po stronie Antoniusza i
Kleopatry, ale flota Oktawiana była bardziej nowoczesna, trzon jej tworzyły
szybkie i zwinne "liburny". Siłami Oktawiana kierował jego bliski
przyjaciel i doświadczony wódz, Marek Wipsaniusz Agrippa (M. Vipsanius
Agrippa). Odniósł on decydujące zwycięstwo, Antoniusz i Kleopatra uszli do
Aleksandrii. Gdy Oktawian w ślad za nimi wkroczył do Egiptu, Antoniusz, a
następnie Kleopatra popełnili samobójstwo. Przestało istnieć ostatnie
państwo hellenistyczne, Egipt Lagidów stał się "osobistą domeną" Oktawiana
w roku 3® p.n.e. Odziedziczył on Wschód; umocniony w znacznym stopniu przez
rządy Antoniusza i zabezpieczony przed Partami.
Rzym miał już odtąd tylko jednego władcę, był nim Cezar Oktawian.
Przemiany w obyczajach i kulturze rzymskiej w okresie
schyłku republiki
W okresie schyłku republiki zachwiane zostały stare ideały;
gwałtownym przemianom uległy sposób myślenia Rzymian i ich obyczaje
Najmocniej przeobraziło się życie arystokracji senatorskiej. Surowe ideały
przodków zostały zastąpione przez styl życia bardzo swobodny, naczelną
dewizą stało się dążenie do maksimum wygód i przyjemności. Gwałtowna, żądza
zdobywania pieniędzy, luksusowe urządzanie licznych majątków, wyszukiwanie
najbardziej wyrafinowanych przyjemności - to wszystko mu siało zachwiać
podstawami starej moralności rzymskiej. W życiu arystokracji można
zaobserwować daleko posunięty rozkład rodziny i małżeństwa. Rozwody stały
się zjawiskiem bardzo pospolitym, a przyczyną ich była często zdradą
małżeńska. Pompejusz i Cezar żenili się trzykrotni Sulla - cztery razy,
Antoniusz pięciokrotnie. Małżeństwo było obiektem przetargów politycznych;;
zmieniano żony w zależności od układu wewnątrz rządzącej grupy (factio).
Cezar umocnił swój układ z Pompejuszem przez ożenienie go ze swoją jedyną
córką, Julią. Sam ożenił się w 59 r. p.n.e. z Kalpurnią, aby pozyskać sobie
jej ojca, wybranego na konsula 58 r. Po śmierci Julii Pompejusz zawarł
156
małżeństwo z Kornelią, córką zdecydowanego optymaty Metellusa Scipiona, co
oznaczało zmianę orientacji politycznej.
Coraz częściej zdarzały się głośne skandale będące świadectwem
lekceważenia nawet pozorów dawnej religijności. W roku 82 stronnik Cezara,
późniejszy słynny trybun ludowy, Publiusz Klodiusz, zakradł się w
przebraniu kobiecym do domu Cezara, który już wówczas pełnił funkcję
pontifex maximus. Odbywały się tam ceremonie ku czci bogini Bona Dea,
dostępne tylko dla kobiet, przewodniczyła im żona najwyższego kapłana,
Pompeja. Ona to była celem pojawienia się Kladiusza w czasie tych kobiecych
uroczystości; został on jednak zdemaskowany i oskarżony o świętokradztwo.
Trybunał sądowy, przekupiony przez Krassusa uniewinnił Klodiusza. Cezar nie
zerwał z nim bliskich stosunków, ale uznał wydarzenie za wygodny pretekst
do rozwodu z Pompeją.
W okresie schyłku republiki wyraźnie wzrosła rola kobiet. Kobieta
rzymska zawsze miała większe prawa i silniejszą pozycję społeczną niż
kobieta grecka. W II i I w. p.n.e. coraz silniejszy staje się wpływ kobiet
na politykę, choć były one nadal pozbawione jakichkolwiek formalnych
uprawnień w tej dziedzinie. W spisku Katyliny poważną rolę odegrała
Sempronia z rodu Grakchów, której niezwykle barwną charakterystykę daje
Sallustiusz w De coniuratione Catilinae. Ta inteligentna i bardzo zręczna w
sprawach politycznych kobieta "znała literaturę grecką i łacińską, umiała
grać na cytrze i tańczyć z większą finezją, niż to jest potrzebne uczciwej
kobiecie, prócz tego znała się na wielu innych rzeczach, które towarzyszą
luksusowi" . Obok Publiusza Klodiusza, trybuna ludowego w 58 r., dużą rolę
w Rzymie odgrywała jego siostra Klodia, której urokom uległo wielu
wpływowych mężów stanu. Nieszczęśliwą miłość do tej kobiety wyraził w swych
pięknych wierszach poeta Katullus opiewając ją pod imieniem Lesbii. Do
Klodii odnosi się jego słynny wiersz "Kocham i nienawidzę" (Odi et amo).
Innego typu wpływową postacią kobiecą była Serwilia, matka Marka Brutusa,
przez dłuższy czas przyjaciółka Cezara. Ona to kierowała posunięciami
politycznymi wszystkich członków licznej rodziny, brała nawet oficjalny
udział w naradzie po śmierci Cezara, zorganizowanej przez spiskowców.
Uczestniczyły w niej także żona Brutusa, Porcja, i żona Kasjusza, Tertulla.
Zbyt duże znaczenie kobiet budziło niepokój elementów konserwatywnych. Jeszcze bardziej sprzeczna ze "starymi obyczajami" była wielka
rola zaufanych niewolników i wyzwoleńców, którzy nieraz stawali się
najbardziej bliskimi doradcami swych panów.
W okresie schyłku republiki zaszły dalsze istotne przemiany w wierzeniach religijnych, dużą rolę zaczęły odgrywać w życiu Rzymu kulty
wschodnie, szczególnie popularne wśród warstw niższych. Obok przyjętego już
w czasie II wojny punickiej kultu Wielkiej Macierzy szerzyły się inne
wierzenia wschodnie. W I w. p.n.e. wielką popularnością cieszyły się kulty
egipskie, szczególnie kult bogini Izydy i Serapisa. Rozpowszechnienie tego
kultu wiąże się zwłaszcza z okresem silnych wpływów egipskich, związanych z
rolą królowej państwa Lagidów, Kleopatry, utożsamianej czasem z Izydą.
Religie Wschodu oddziaływały na potrzeby uczuciowe człowieka, przyciągały
dzięki atrakcyjności swych tajemniczych obrzędów i rozwiniętej wierze w
życie pozagrobowe.
W parze z rozwojem nowych kultów idzie szerzący się wśród arystokracji sceptycyzm religijny. Faktem znamiennym jest, że człowiekiem co
157
najmniej bardzo sceptycznym religijnie był pontifex muximus, Gajusz Juliusz
Cezar. Jego niedowiarstwo przejawiało się nie tyle w kwestionowaniu
istnienia rzymskich bogów (dla celów politycznych lansował on zwłaszcza
kult Venus Genetrix), co w braku wiary w życie pozagrobowe. Przemawiając
przeciwko karze śmierci, grożącej katylinarczykom, Cezar miał wyrazić
następujący pogląd: "Co do kary, to o ile o mnie idzie, to muszę powiedzieć
zgodnie z tym, co jest w istocie, że w bólu i nieszczęściach śmierć jest
wypoczynkiem a nie męką; poza nią nie ma już miejsca ani na troskę, ani na
radość" . Powątpiewał w istnienie życia pozagrobowego również Cicero i inni
przedstawiciele elity intelektualnej okresu schyłku republiki, którzy na
ogół wierzyli w istnienie jakiejś najwyższej istoty boskiej. Wiąże się to
zresztą z brakiem sprecyzowanych pojęć w religii rzymskej o egzystencji
człowieka po śmierci. Cicero powątpiewał również w religijny sens wróżb, co
nie przeszkadzało mu pełnić funkcji augura, Te przejawy sceptycyzmu nie
podważały zresztą istoty religii rzymskiej, która nie miała określonych
dogmatów i była bardzo tolerancyjna dla różnych wierzeń obcych x wyjątkiem
judaizmu, który raził Rzymian swą ekskluzywnością i rygorystycznym
monoteizmem.
Sceptycyzm religijny nie objął zresztą ogółu warstw wykształconych.
Sulla na przykład odznaczał się religijnością wręcz zabobonną i szczególnie
gorliwie czcił Wenus, uznawszy ją za swą osobistą opiekunkę. Wszyscy
politycy rzymscy przestrzegali skrupulatnie dopełniania ofiar i przepisowych wróżb, jakkolwiek mogli powątpiewać w ich religijne znaczenie.
Jeśli wynik wróżb był niepomyślny politycznie, konsulowie w tym czasie
radzili sobie z niewygodnymi "znakami" w ten sposób, że kazali się nosić w
zasłoniętej lektyce, dzięki temu nie widzieli "ostrzeżeń bożych".
Arystokracja jednak nadal uznawała potrzebę istnienia religii celem
kierowania masami plebsu, wśród którego uczucia religijne pozostawały żywe
Już Polibiusz zauważył, że rzymski ceremoniał religijny został po to
wynaleziony, żeby za pomocą cudownych znaków i wróżb utrzymywać w
posłuszeństwie lud. Na początku I w. p.n.e. Rzymianie dostosowali do swych
potrzeb hellenistyczną teorię o podwójnej religii. Pierwsza z nich,
rozumowa, oparta na podstawach filozofii stoickiej, była przeznaczona dla
elity intelektualnej, zaś druga, tradycyjna, ludowa służyła dobru państwa.
Charakterystycznym jednak dla tej burzliwej epoki zjawiskiem jest
występująca obok tendencji racjonalistyczno - sceptycznych wielka
popularność astrologii i okultyzmu. Wszelkiego rodzaju proroctwa i przepowiednie miały duże powodzenie, szczególną popularnością cieszyli się
astrologowie i ich horoskopy. Astrologia jednak stała w pewnej sprzeczności
z zasadami religii, zakładała bowiem, że układ gwiazd ma z góry ustalony
wpływ na życie ludzkie. Wobec tego "przeznaczenia" bezsilni są również
bogowie. Powodzenie "nauk tajemnych" objęło również pewne kręgi nobilitas.
Tak np. konsul roku 54, Appiusz Klaudiusz Pulcher, nie tylko należał do
wtajemniczonych w misteria eleuzyjskie, lecz także zajmował się w swym domu
praktykami spirytystycznymi i wywoływaniem duchów.
Wśród arystokracji rosło jednocześnie coraz bardziej zainteresowanie
filozofią. W tej dziedzinie Rzymianie nie wyróżnili się zdolnością do
tworzenia systemów oryginalnych. Zupełnie obojętni wobec osiągnięć nauk
matematyczno-przyrodniczych interesowali się tymi dziedzinami filozofii,
które obejmowały etykę oraz teorię państwa i społeczeństwa. Spośród
158
systemów greckich najbliższa mentalności rzymskiej okazała się filozofia
stoicka, jej surowa moralność i praktyczne wskazówki życia w społeczeństwie
odpowiadały potrzebom Rzymian.
Mniej zwolenników w Rzymie znalazł natomiast system epikurejski,
zainteresowany przede wszystkim jednostką i jej problemami. Jakkolwiek
epikureizm objął swym oddziaływaniem tylko część elity intelektualnej,
wywarł jednak przemożny wpływ na literaturę rzymską. Gorliwym
epikurejczykiem był Tytus Lukrecjusz Karus (T. Lucretius Carus, ok. 95 - 55
p.n.e.), który napisał poemat epicki O rzeczywistości - De rerum natura.
Poemat Lukrecjusza daje porywający obraz świata niezależnego od bogów, jest
apologią rozumu ludzkiego i świadectwem dążenia do wyzwolenia człowieka od
strachu przed śmiercią, umiłowania życia i przyrody. Jest on jednocześnie
głębokim traktatem filozoficznym i wybitnym dziełem literackim,
Większą popularnością niż epikureizm cieszył się w okresie schyłku
republiki stoicyzm, ale jego zwolennicy niewiele wnieśli elementów
oryginalnych do przyjętego z hellenizmu systemu filozoficznego. Za
szczególnie gorliwych wyznawców filozofii stoickiej uchodzili Kato Młodszy
i Marek Brutus. Zadania spopularyzowania dorobku filozofii greckiej i jej
przystosowania do potrzeb rzymskich podjął się przede wszystkim Marek
Tulliusz Cicero (108 - 43 p.n.e.). Największy wpływ wywarł na niego
stoicyzm i Nowa Akademia, która programowo zalecała eklektyzm, możność
wyboru z różnych szkół filozoficznych tego, co najbardziej odpowiednie.
Cicero w swoich pismach filozoficznych lansował pewien styl kulturalnego
życia i przeżyć intelektualnych - była to rzymska humanitas będąca
kontynuacją greckiego ideału paidei. Swoje upodobania do filozofii Cicero
wyraził także w pismach dotyczących ustroju państwa, zwłaszcza w De
republica. W dziele tym Cicero wypowiedział najpełniej swój ideał
polityczny republiki arystokratycznej. Powinna ona opierać się na zasadzie
solidaryzmu społecznego, którego podstawami były zgoda stanów - concordia
ordinum i porozumienie wszystkich dobrych consensus bonorum. omnium.
Największą sławę zyskał jednak Cicero jako mówca. Na okres jego młodości przypada rozkwit wymowy w stylu azjańskim, który charakteryzował
się wielką ozdobnością, patosem i wyszukaną elegancją wyrażeń. Największym
mistrzem tego stylu był Kwintus Hortensjusz Hortalus (114 - 50 r. p.n.e.).
Młody Cicero podlegał także wpływom azjanizmu, ale wkrótce wyrobił sobie
własny styl wymowy, zrywający z wybujałością azjańską, charakteryzujący się
jednak zawsze zamiłowaniem do ozdobności i pełni wyrazu. W mowach Cicerona
łacińska proza artystyczna osiągnęła szczyt rozwoju. Był on nie tylko
znakomitym mówcą, ale jednocześnie teoretykiem wymowy. Najwybitniejszym
jego dziełem z tej dziedziny jest De oratore (O mówcy). Cicero prowadził
również polemikę ze zwolennikami nowego stylu, zwanego attycyzmem. Pragnęli
oni powrotu do klasyków greckiej wymowy, biorąc za wzór przede wszystkim
Lizjasza, przedstawiciela stylu skromnego. Zwolennikami tego stylu byli
wybitni mówcy: Gajusz Licyniusz Kalwus (C. Licinius Calvus) oraz Marek
Juniusz Brutus. Zbliżał się do attycyzmu także Juliusz Cezar, którego mowy
odznaczały się prostotą a jednocześnie wielką siłą wyrazu. Cicero
polemizował z nadmiernym dążeniem do prostoty w wymowie w swych utworach
„Orator i Brutus”.
Cezar hołdował podobnym zasadom w pisaniu, jak w wymowie. Zarówno w
De bello Gallico, jak w Commentarii de bello civili pisał Cezar o swojej
159
działalności w trzeciej osobie, stosowanie tonu umyślnie beznamiętnego
miało wywołać wrażenie pełnego obiektywizmu. Jego pamiętniki stały się
wzorem prozy literackiej, łączącej umiejętnie prostotę wyrazu z pełnią
dramatyzmu. Inaczej pisał bliski współpracownik Cezara, Gajusz Sallustiusz
Krispus (C. Sallustius Crispus 88-35 r. p.n.e.), jeden z najwybitniejszych
historyków rzymskich. Był on właściwym twórcą monografii historycznej
(Sprzysiężenie Katyliny, Wojna jugurtyńska). Pisał swe dzieła z wielką
pasją polityczną, ostro ganił demoralizację rządzącej nobilitas. Krytyka
Sallustiusza wychodziła z założeń etycznych, służyła jednak celom reform
społecznych w duchu popularów. Doszukiwanie się przyczyn wszelkich zjawisk
i chęć głębszego w nie wniknięcia wyróżniają Sallustiusza na tle
historiografii rzymskiej.
Umysłowością zupełnie innego typu był Marek Terencjusz Warro (M.
Terentius Varro, 116 - 27 p.n.e.), którego zainteresowania były niezwykle
wszechstronne, o charakterze encyklopedycznym. Oprócz traktatów o
rolnictwie, o języku łacińskim i różnych dzieł antykwarycznych pisał on
także satyry polityczne, jak np. „Potwór trójgłowy”, w którym przedstawił
rządy Cezara, Pompejusza i Krassusa.
Nurt poezji lirycznej reprezentuje w tym okresie przede wszystkim
Gajusz Waleriusz Katullus (C. Valerius Catullus, ok. 87 - 54 r. p.n.e.),
najwybitniejszy przedstawiciel grupy tzw. Młodego Rzymu. Niechęć do Cezara
i odsunięcie się od spraw politycznych skłoniły Katullusa do tworzenia
dzieł jak najbardziej osobistych, głównie o tematyce miłosnej. Katullus
przyswoił literaturze łacińskiej doskonałość formy wzorowanej na poezji
aleksandryjskiej, jego wiersze wyróżniała jednak od pierwowzorów
hellenistycznych szczerość i bezpośredniość uczuć.
Na burzliwy okres wojen domowych przypadają także początki twórczości
Wergiliusza (Bukoliki) i Horacego (Epody).
Okres schyłku republiki przyniósł również przełom w sztukach
plastycznych. Rozpoczęło się dzieło przebudowy Rzymu, zastosowanie architektury, monumentalnej. Użycie jako budulca trawertynu i cementu umożliwiło
wznoszenie wielkich budowli, w których stosowano na wielką skalę łuk i
różne formy sklepień. Przykładem monumentalnych budowli, które powstały w
oparciu o nowe elementy techniki, były zwłaszcza słynne wielkie sanktuaria
Fortuny w Praeneste i Herkulesa w Tibur.
Znaczny rozwój architektury rzymskiej przypada na okres Sulli, który
wzniósł szereg budowli w samym Rzymie i w innych miastach. Pompejusz po
powrocie ze Wschodu zbudował w stolicy pierwszy kamienny teatr. Nową epokę
w urbanistyce Rzymu zapoczątkował Cezar, który snuł bardzo śmiałe plany
zasadnicze j przebudowy miasta. Trwałym śladem jego krótkotrwałej
działalności pozostała częściowa przebudowa Forum Romanum i wzniesienie
nowego rynku - Forum Iulium, na którym Cezar wzniósł świątynię Wenus
Rodzicielki (Venus Aeneadum Genetrix). W tym czasie powstały także w Rzymie
wspaniałe ogrody prywatne i publiczne. Mistrzami w ich urządzaniu stali się
Lukullus, Cezar i Sallustiusz.
W I w. p.n.e. świetnie rozwinęła się rzeźba rzymska, zwłaszcza portretowa. Przedstawiano w niej osobistości ważne politycznie, toteż Rzymianie celowali szczególnie w wyobrażaniu głów groźnych, pełnych majestatu
starców. Portret rzymski przyswoił pełnię zdobyczy rzeźby hellenistycznej,
osiągając jednocześnie dużą oryginalność, która wyraża się zwłaszcza w
160
realizmie i umiejętności uchwycenia indywidualnych cech postaci. Zachowały
się znakomite rzeźby portretowe Pompejusza, Cicerona i Cezara.
Kulturę okresu schyłku republiki cechuje różnorodność i bogactwo,
pewne jej sprzeczności i silne powiązanie z polityką są odbiciem burzliwej
epoki, w której powstała. Twórca pryncypatu, Oktawian August, mógł czerpać
ze spuścizny kulturalnej schyłku republiki, ale starał się przede wszystkim
rozwinąć elementy nowe, które mogły stać się podporą władzy cesarskiej.
Część IV
WCZESNE CESARSTWO RZYMSKIE
(30 r. p.n.e. - 284 r. n.e.)
OKRES PRYNCYPATU (ok. 30 r. p.n.e. - ok. I93 r. n.e.)
Źródła
W ramach tej epoki okresem "uprzywilejowanym" pod względem ilości i
jakości świadectw historyków pozostaje panowanie dynastii julijskoklaudyjskiej - od Tyberiusza do Nerona (14 - 68 r. n.e.), dla której dysponujemy przekazem Tacyta łącznie z żywotami Swetoniusza. Już jednak dla
wcześniejszego panowania Augusta zabrakło opisu wybitnego historyka.
Tytus Liwiusz doprowadził wprawdzie swe dzieło do roku 9 p.n.e., ale z
ostatnich jego ksiąg mamy niestety tylko bardzo sumaryczne spisy treści.
Ciągłość opisu wydarzeń panowania Oktawiana Augusta zapewnia "Historia
rzymska" Kasjusza Diona, z której rachowały się w całości księgi opisujące
lata walk o władzę i początków ćesarstwa (68 10 r. p.n.e.), a także w
obszernym skrócie księgi LV - LX (9 r. p.n.e. - 46 r. n.e.), obejmujące
zatem dalsze lata panowania Augusta, rządy Tyberiusza i Kaliguli, jak
również początki panowania Klaudiusza.
Życiorys Augusta znalazł się w cyklu biografii pióra Gajusza
Swetoniusza Trankwillusa (C. Suetonius Tranquillus, ok. 70 - 140 r. n.e.),
który był sekretarzem cesarza Hadriana. Napisał on Żywoty Cezarów,
obejmujące 12 biografii (Vitae XII Imperatorum) - od Cezara do Domicjana,
Wartość tego dzieła pomimo kompilatorskiego i anegdotycznego charakteru
polega na wykorzystaniu bogatego i często nieznanego innym autorom
materiału źródłowego; niezależnie od powierzchowności swych sądów
Swetaniusz przekazał nam bardzo dużo wiadomości historycznych, szczególnie
cennych dla tych lat, dla których brakuje świadectwa Tacyta 1.
Sam August pragnął swe panowanie utrwalić w formie oficjalnej
biografii wyrytej na tablicach w Rzymie i prowincjach, są to tzw. Res
gestae divi Augusti, określone inaczej Monumentum Ancyranum (od nazwy miasta Ancyra - dzisiejsza Ankara, gdzie znaleziono dwujęzyczną łacińską i
grecką kopię tej inskrypcji). Ten oficjalny przekaz samego Augusta, który
możemy zestawić z innymi źródłami, mówi nam głównie o tym, co cesarz chciał
o swym panowaniu powiedzieć, a co wolał przemilczeć. Jest to cenne źródło
do poznania propagandy początków pryncypatu.
W czasach Augusta pisał również wybitny geograf i historyk grecki,
161
Strabo z Amazei w Poncie (ok. 68 r. p.n.e. - ok. 20 r. n.e.), autor zaginionej "Historii", będącej kontynuacją dzieła Polibiusza oraz "Geografii"
w 17 księgach, w której dał nie tylko wiarogodny opis geografii Europy,
Afryki i Azji, ale przytaczał także wiele wiadomości historycznych. Strabo
uważany jest za twórcę geografii historycznej.
Brak dzieła wybitnego historyka o Auguście rekompensuje bogata i
wszechstronna twórczość wielkich poetów (Wergiliusz, Horacy, Owidiusz) cenne źródło do poznania historii obyczajów, wierzeń religijnych i
ideologii okresu. Panowanie Augusta pozostawiło ponadto bogatą spuściznę w
zakresie architektury i sztuki w Rzymie i prowincjach, liczne monety i
inskrypcje.
Do rządów Augusta nawiązywał także często najwybitniejszy historyk
rzymski, Korneliusz Tacyt (Publius lub Caius Cornelius Tacitus, ok. 55 ok. 120 r. n.e.). Pochodził on zapewne z arystokracji prowincjonalnej.
Ronald Syme wskazuje na Gallię Narbonensis jako przypuszczalną ojczyznę
Tacyta. Zdobył on wysokie wykształcenie, przyjaźnił się z najwybitniejszymi
przedstawicielami kultury swej epoki, zwłaszcza z Pliniuszem Młodszym.
Piastował szereg najwyższych urzędów już za czasów Domicjana, a następnie w
okresie panowania Nerwy i Trajana (w 97 r. był konsulem, za Trajana prokonsulem Azji). Tacyt zaczął publikować swe prace po śmierci Domicjana,
gdy ustał panujący za tego cesarza terror: Od kiedy Nerwa, jak twierdzi
Tacyt, umiał połączyć "pryncypat i wolność", zaistniała możliwość szczerego
wypowiedzenia się o epoce pierwszego wieku cesarstwa. Okres ten
charakteryzuje zdaniem Tacyta walka cesarzy, jako jednostek skłonnych do
tyranii, z senatem reprezentującym odbicie opinii publicznej.
Najwcześniejszym dziełem Tacyta był Dialog o mówcach, w którym
uzasadniał upadek wymowy zanikiem żyda politycznego w czasach pryncypatu.
Następnie ogłosił Żywot Agrikoli, swego teścia, wybitnego wodza, który
prowadził walki w Brytanii za rządów Domicjana. W pracy etnograficznej pt.
Germeania Tacyt daje opis kraju i zamieszkujących go ludów, przedstawia
specyfikę obyczajów i wierzeń religijnych, chwaląc ich pierwotną surowość i
dzielność. Stworzył w ten sposób pierwszą monografię etnograficzną. W
okresie rządów Trajana, a może także w pierwszych latach panowania
Hadriana, jak przypuszcza Syme, Tacyt pisał swe główne prace historyczne
najpierw Dzieje (Historiae), obejmujące okres od Galby do Domicjana (lata
89 - 96), a następnie Roczniki - od ś§mierci boskiego Augusta (Annales - ab
excessu divi Augusti), w których przedstawił okres dynastii julijskoklaudyjskiej (14 - 68 r. n.e.). Z wcześniej napisanych Dziejów zachowały
się tylko 4 pierwsze księgi i część piątej, obejmujące okres wojen
domowych, zwanych rokiem czterech cesarzy. Poznano wówczas - zdaniem Tacyta
- tajemnicę panowania (arcanum imperii), że cesarzem można zostać nie tylko
w Rzymie, ale i w prowincjach. Ujawniła się siła armii - legionów,
decydujących o obsadzie tronu cesarskiego.
Pogląd na historię wypowiedział Tacyt najwyraźniej w swym najpóźniejszym, ale i najbardziej dojrzałym ideologicznie dziele, jakim są
Roczniki. Zapowiadał, że intencją jego jest pisać bez gniewu i
stronniczości (sine ira et studio), ale w rzeczywistości dzieła Tacyta są
pełne pasji politycznej. Najbardziej absorbującym go problemem jest walka o
władzę, degenerowanie się cesarzy, ich przemiana w tyranów. Pisząc o walce
"złych" cesarzy z senatem Tacyt opowiada się sympatiami całkowicie po
162
stronie senatu, jako obrońcy starych cnót i tradycji. Stąd chętnie przytacza przykłady tych przedstawicieli starej arystokracji, którzy umieli do
ostatniej chwili życia zachować godność i męstwo; ze wstrętem zaś rysuje
sylwetki senatorów, którzy popadli w służalstwo, ratowali swe życie i
majątek pochlebstwem lub donosicielstwem.
Ten centralny problem walki toczonej przez władców z senatem każe
Tacytowi pomijać wiele innych zagadnień, np. społeczno-gospodarczych, nie
doceniać ich roli,. powoduje także jednostronny, często krzywdzący obraz
cesarzy, uznanych przez historyka za "złych" (szczególnie ostro występuje
to zjawisko w ocenie cesarza Tyberiusza) lub „dobrych", tzn.
współpracujących z senatem (Nerwa, Trajan). Pomimo tendencyjności ocen
Tacyta, jego senatorskiej "partyjności", dzieła jego są źródłem wysoce
wiarogodnym. Można było to stwierdzić np. porównując dany w Rocznikach opis
dyskusji w senacie w roku .48 n.e. wokół sprawy wprowadzenia Gallów do
senatu i streszczenie mowy cesarza Klaudiusza z inskrypcją z Lugdunum na
której przekazano pełny tekst mowy cesarza. Tacyt wykorzystywał rzetelnie
źródła zarówno dokumentowe (akta senackie, publikowane codziennie
wiadomości, tzw. acta diurna), pamiętniki i prace historyków, zwłaszcza
Pliniusza Starszego W rezultacie tej sumiennej pracy historyka powstały
dzieła jednolite kompozycyjnie, znakomite literacko, stanowiące najbardziej
cenne źródło do historii I wieku n.e.
Wspomniany jako główne źródło historyczne Tacyta Pliniusz Starszy (C.
Plinius Secundus, 23 - 79 r. n.e.), był autorem wielu prac z historii (w
tym dziejów walk z Germanami), wojskowości, literatury i gramatyki. Z jego
bogatej spuścizny zachowała się tylko Historia naturalna (Naturalis
Historia.), dzieło w 37 księgach, mające charakter encyklopedii. Obejmuje
ono nieomal całokształt ówczesnej wiedzy w zakre sie geografii, etnografii,
nauk przyrodniczych, historii sztuki itp., stanowi cenne źródło do dziejów
cywilizacji Imperium Rzymskiego. Pliniusz zginął w czasie wybuchu
Wezuwiusza w 79 r. Jako dowódca floty (praefectus classis) w Misenum
obserwował on to nadzwyczajne zjawisko i do ostatniej chwili robił notatki.
W cieniu wielkiej indywidualności Tacyta pozostają inni historycy
piszący w okresie wczesnego cesarstwa, np. Velleius Paterculus, oficer i
senator za czasów Tyberiusza, który napisał dzieje rzymskie do 30 r. n.e.
przedstawiając w apologetycznym świetle pierwszych cesarzy, zwłaszcza
Tyberiusza. Spośród dzieł innych autorów I w. n.e. duże znaczenie jako
źródło historyczne mają pisma filozoficzne Seneki, podręcznik teorii wymowy
Kształcenie mówcy Kwintyliana i traktat o rolnictwie Kolumelli. Obraz
obyczajów epoki zyskujemy dzięki powieści Satiricon, które j autorem w
czasach Nerona był przypuszczalnie senator Petroniusz, a także dzięki
wierszom Marcjalisa i Juwenalisa.
Historia Judei w czasach rzymskich jest stosunkowo dobrze znana
dzięki dziełom F1awiusza Józefa z Jerozolimy (37 - ok.100 r. n.e.), który
napisał w języku greckim Starożytności żydowskie oraz Wojnę żydowską,
opisując powstanie Żydów przeciw Rzymowi w latach 66 - 73. Sam autor był
jednym z przywódców ruchu antyrzymskiego i jego Autobiografia stanowi
uzupełnienie Wojny żydowskiej.
Drugi wiek - epoka Antoninów (96 -192) nie znalazła niestety godnego
odbicia w historiografii. Epokę tę opisał wprawdzie Kasjusz Dio, ale z
ksiąg 81 - 80 pozostały tylko fragmenty oraz streszczenia mnicha bizan-
163
tyńskiego Ksiphilinosa (XI w.) i wyciągi Zonarasa (XII w.). Ten okrojony
tekst Kasjusza Diona pozostaje jednak najlepszym źródłem do epoki
Antoninów, a zwłaszcza Sewerów, którą autor znał jako bezpośredni świadek
wydarzeń. Wobec braku ciągłej tradycji hastoriograficznej tym większej wagi
nabiera ją przekazy literackie z epoki pryncypatu. Dla poznania okresu
Trajiana szczególne znaczenie mają pisma Pliniusza Młodszego (C. Plinius
Caecilius Secundus, ok. 61 - ok. 113). Ten wybitny pisarz i mówca prowadził
w Rzymie życie aktywne politycznie jako adwokat i senator. W roku 100 był
on konsulem, w 112 r. - namiestnikiem prowincji, Bitynii. Listy Pliniusza
(w 10 księgach) stanowią bardzo ważne źródło do poznania stosunków
kulturalnych, gospodarczych i politycznych epoki, szczególne znaczenie ma
zwłaszcza X księga, obejmująca korespondencję z cesarzem Trajanem,
prowadzoną w okresie namiestnictwa Pliniusza w Bitynii. Dzięki niej pozna
jemy szczegółowo różne problemy administracji prowincjonalnej, stosunki
panujące w miastach greckich wschodniej części Imperium. Pliniusz napisał
ponadto Panegiryk na cześć Trajana. Ten oficjalny obraz idealnego władcy
uzupełniają mowy Diona Chrysostoma z bityńskiej Prusy, przedstawiciela tzw.
drugiej sofistyki. Dał on filozoficzne uzasadnienie władzy cesarskiej. W
podobnym duchu pisał także retor Aelius Aristides.
Dla rządów Marka Aureliusza ważnym źródłem jest korespondencja
Frontona, który pisał listy do Marka jako następcy tronu i cesarza Sam
Marek Aureliusz napisał po grecku dzieło w duchu filozofii stoickie; pt.
Rozmyślania.
Specyficznym źródłem do poznania dziejów II i III w. n.e. są życio
rysy cesarzy zatytułowane Scriptores Historiae Augustae (SHA), obejmu jące
biografie od Hadriana do Numeriana (117-284 r.) Autorami ich miało być
sześciu pisarzy: Aelius Spartianus, Vulcacius Gallicanus, Aelius
Lampridius, Iulius Capitolinus, Trebellius Pollio i Flaviu Vopiscus.
Niestety nic nie wiadomo o tych biografach, a wielu badacz współczesnych
uważa owych autorów za postacie fikcyjne, pod których imionami krył się
może jeden autor. Życiorysy były dedykowane cesarzom: Dioklecjanowi lub
Konstantynowi. Nie wskazuje to jednak na ich rzeczywisty okres powstania.
Uważa się na ogół, że SHA zastały napisane później - może pod koniec IV w.
Wiarogodność tego dziełka jest dyskusyjna i nierówna, autor niewątpliwie
korzystał częściowo z dobrych tradycji źródłowych, dla wielu lat stanowi
ona nieomal jedyne źródło historyczne (zwłaszcza dla lat 238 - 284 n.e.).
Dla okresu schyłku II w. i początków III w. jesteśmy w nieco lepszej
sytuacji, można dlań bowiem zestawić spore fragmenty Kasjusza Diona i
biografii SHA z pracą greckiego historyka Herodiana, który opisał dzieje od
śmierci Marka Aureliusza do objęcia władzy przez Gordiana III (180 - 238).
W ten sposób przekaz Herodiana zapewnia ciągłość opisu panowania dynastii
Sewerów (193 - 235).
Dla pewnych bardzo ważnych wydarzeń historycznych epoki Antoninów
głównym źródłem przedstawiającym całokształt wypadków są zabytki
archeologiczne. Tak więc kolumna Trajana daje artystyczny obraz historii
wojen z Dakami, a płaskorzeźby kolumny Marka Aureliusza przedstawiaj sceny
z wojen markomańskich. Wielka obfitość zabytków archeologicznych z czasów
Antoninów i Sewerów pozwala nam na odtworzenie obrazu cywilizacji tego
okresu, życia miast, kultury całego Imperium.
Dla omawianej epoki znaczenie pierwszoplanowe mają inskrypcje
164
łacińskie i greckie, których szczególnie dużo zachowało się z II i
pierwszej połowy III w. n.e. Jak wielkie jest znaczenie i ilość inskrypcji
z epoki cesarstwa obrazu je zestawienie ich liczby z republikańskimi: w
ramach 1B wieloczłonowych tomów Corpus Inscriptionum Latinarum (CIL) 15
tomów zawiera napisy z okresu cesarstwa, a jeden (I) - z czasów republiki.
Inskrypcje z epoki wczesnego cesarstwa stanowią również podstawę 3-tomowego
wyboru napisów rzymskich, opracowanego tematycznie przez H. Dessaua pt.
„Inscriptiones Latinae Selectae”. Liczba inskrypcji stale wzrasta w związku
z prowadzonymi pracami wykopaliskowymi; pomimo ukazywania się jeszcze tomów
uzupełniających CIL (supplementa) nie są one w stanie objąć w odpowiednim
czasie ogółu nowych napisów, publikowanych w różnych czasopismach
naukowych. Zadanie bieżącej informacji o nowo wydanych inskrypcjach
przejęło czasopismo francuskie "L'Annee Epigraphique", które poczynając od
1888 r. przynosi corocznie do kilkuset nowych pozycji. Ponadto w XX w.
ukazało się dużo zbiorów inskrypcji pochodzących z jednego terytorium, np.
z Algierii, Brytanii itp.
Inskrypcje są źródłem o stosunkowo dużej wszechstronności, obejmują
bowiem te dziedziny życia i działalności warstw stojących niżej w hierarchii społeczeństwa antycznego, które pozostałyby prawie nieznane na
podstawie oficjalnej historiografii. Tak więc: dzięki źródłom epigraficznym
można poznać działalność nie tylko senatorów i ekwitów, ale również arystokracji municypalnej, kupców, rzemieślników, licznych wyzwoleńców, a
także elity spośród niewolników. Nie jest to jednak pełny obraz
społeczeństwa, bowiem najubożsi i najbardziej upośledzeni (ogół wieśniaków
i niewolników) nie mogli sobie pozwolić na wystawienie inskrypcji nawet
nagrobkowej.
Z punktu widzenia szerokiego przekroju społecznego najciekawszą grupą
inskrypcji są napisy nagrobkowe - epitafia (tituli seputcrales). Podają one
przynajmniej imię zmarłego, często jego wiek, powiązania rodzinne,
stanowiska urzędowe, zasługi dla miasta itp. Epitafia zwykle nie są
datowane, ale operują pewnymi stereotypowymi formułami, których dokładne
poznanie umożliwia datowanie nagrobka z przybliżeniem do ćwierci wieku.
Jest bo w pełni możliwe przynajmniej dla inskrypcji nagrobkowych z Galii,
które zostały wszechstronnie opracowane.
Drugą ważną grupę inskrypcji stanowią napisy wotywne, zwrócone do
bogów - tituli sacri. Dzięki nim poznajemy dzieje religii rzymskiej w
różnych rejonach Imperium, obrazują one także znaczenie i trwałość pewnych
kultów lokalnych w prowincjach. Napisy ryte na cześć znakomitych osób,
czyli inskrypcje honoryfikacyjne (tituli honorifici) mają charakter
bardziej oficjalny, obrazują jednak pewne aspekty życia nawet małych miast,
np. napisy na cześć miejscowych dobroczyńców.
Charakter oficjalnych dokumentów mają inskrypcje zawierające różnego
rodzaju ustawy (leges), dekrety i edykty, postanowienia senatu (senatus
consulta) itp. Również urzędowy charakter mają tzw. inskrypcje erekcyjne,
upamiętniające wzniesienie jakiejś budowli lub jej odbudowę.
Przeciwieństwem tych oficjalnych dokumentów są bardzo bezpośrednie napisy
pompejańskie. Większość z nich to tzw. graffiti, napisy pisane na murach
dla celów doraźnych. Szczególnie wielkie znaczenie mają niezwykle żywe
napisy wyborcze, zachwalające lub ganiące kandydatów na urzędy municypalne.
Obyczaje epoki poznajemy dzięki różnym napisom pompejańskim o treści bardzo
165
osobistej, często miłosnej. Tego typu zabytki piśmiennictwa mogły się tylko
zachować w Pompejach, które gwałtownie zniszczył i "zakonserwował" wybuch
Wezuwiusza w 79 r. n.e.
Pod względem bezpośredniości i intymności z napisami pompejańskimi
można porównać tylko papirusy. Zachowały się one jednak prawie wyłącznie na
terenie Egiptu. Z okresu rzymskiego pochodzą liczne listy prywatne,
rachunki, spisy majątkowe, umowy małżeńskie i inne dokumenty stanowiące
ważne źródło do poznania prawa cywilnego, wykazy podatków, zarządzenia
administracji lokalnej itp. Dzięki papirusom można badać bardzo dokładnie
życie społeczno-gospodarcze rzymskiego Egiptu, w szczególności stosunki
agrarne, sytuację nawet najniższych warstw społecznych.
Dla poznania dziejów wczesnego cesarstwa, zwłaszcza dla okresów słabo
przedstawionych w historiografii (np. wiek III), ogromne znaczenie mają
monety. W czasach wczesnego cesarstwa pieniądz rzymski osiągnął swój
największy zasięg - przekraczając daleko granice Imperium. Liczne
znaleziska monet, m. in. na terenach dzisiejszej Polski, wskazują na
rozmaite drogi handlu rzymskiego z "barbarzyńcami". Dla poznania historii
gospodarczej omawianej epoki bardzo ważny jest nie tylko zasięg pieniądza
rzymskiego, ale także wartość monety. Dzięki dokładnym badaniom chemicznym
i fizycznym monet z różnych okresów i rejonów, możemy uzyskać cenne
informacje o dewaluacji, który to problem wystąpił z całą ostrością w III
w. n.e. Numizmatyka dostarcza również ważnych danych dotyczących historii
politycznej, np. wiele problemów związanych z historią tzw. cesarstwa
galijskiego w drugiej połowie III w. można rozstrzygnąć jedynie za pomocą
monet. Są one również bardzo ważnym źródłem do poznania oficjalnej
ideologii lansowanej przez cesarzy i kultów religijnych przez nich
popieranych. Monety są także cennym źródłem ikonograficznym, dzięki nim
znamy podobizny wszystkich cesarzy.
Z krótkiego przeglądu źródeł do dziejów wczesnego cesarstwa widać, że
badacz zajmujący się tą epoką może się tylko w pewnym stopniu oprzeć na
historiografii, szczególnie niepewnej dla znacznej części historii III w.,
- musi on być jednocześnie epigrafikiem, archeologiem, numizmatykiem czy
papirologiem. Jedynie bowiem dzięki źródłom niegdyś uważanym za pomocnicze
można uzyskać nowy, pełniejszy obraz tej bogatej i tak ważnej dla dziejów
starożytności epoki.
1. Pryncypat Augusta
Podstawy społeczne i polityczne ustroju
..."Kiedy po gwałtownej śmierci Brutusa i Kasjusza zabrakło już armii
państwowej, kiedy Pompejusza zgnieciono koło Sycylii, a po rozbrojeniu
Lepidusa i śmierci Antoniusza nawet stronnictwu ju1iuszowemu nie pozostał
inny przywódca prócz Cezara Oktawiana, złożył on tytuł triumwira, chcąc
tylko za konsula być uważany i za takiego, któremu do obrony praw ludu
władza trybuńska wystarcza. Lecz skoro żołnierzy przynęcił darami, lud
rozdawnictwem zboża, a wszystkich słodyczą pokoju, powoli począł się
wzbijać i zagarniać w swe ręce przywileje senatu, urzędników i praw. Nikt
166
mu w tym nie stawiał oporu, gdyż najbutniejsi padli w bojach albo wskutek
proskrypcji, a z pozostałych nobilów im bardziej kto był gotowy do
służalstwa, tym więcej wyróżniano go bogactwami i zaszczytami; wyniesieni
więc przez zmianę stosunków, woleli bezpieczną teraźniejszość niż
niebezpieczną przeszłość. Także prowincje temu stanowi rzeczy nie były
przeciwne: wszak podejrzliwie patrzyły one na rządy senatu i ludu z powodu
sporów możnowładców i chciwości urzędników, a bezskuteczna była im pomoc
praw, które mąciła przemoc, zabiegi, wreszcie przekupstwo". Taką to zwartą
i nieco gorzką charakterystykę nowego jedynowładztwa daje Tacyt.
Oktawian rządził sam państwem rzymskim od roku 30 p.n.e. do 14 r.
n.e. Był on twórcą ustroju zwanego pryncypatem (principatus od princeps =
pierwszy), który utrzymał się w Rzymie do końca II wieku n.e.. Władza
Oktawiana, zwanego od roku 27 p.n.e. Augustem, była w istocie kontynuacją
koncepcji Cezara, ale w nieco zmodyfikowanej postaci. Pryncypat, tak jak
cezaryzm, opierał się przede wszystkim na armii, był formą dyktatury
militarnej. Jego twórca liczył się jednak w większym stopniu niż Cezar z
siłą tradycji, z interesami społecznymi warstwy, która była podstawą
republiki. Oktawian odrzucił ideologię demokratyczną, na której opierał się
ruch popularów poczynając od Grakchów, a na Cezarze kończąc. System
pryncypatu czerpał swą siłę z umiejętnego zespolenia elementów starych i
nowych, z wykorzystania potęgi ideologicznej starego ustroju, która miała
teraz wspierać nowy ustrój.
August przyjął zatem ideologię arystokracji senatorskiej, którą pokonał w wojnie domowej i zmusił do uznania swego autorytetu. Odcinał się
stanowczo od programu reform społecznych popularów, stając na gruncie haseł
solidaryzmu społecznego, jego rządy miały być odrodzeniem świetności
republiki, z on sam doskonałym kierownikiem nawy państwowej. Nawiązywał
niewątpliwie da popularności teorii Cicerona, który w De republica dał
idealny obraz kierownika (rector) rzeczypospolitej. Z pewnością zupełnie
inaczej wyobrażał sobie to "kierownictwo" zamordowany przez triumwirów
Cicero. AIe August, pragnąc mieć władzę nie mniejszą niż Cezar, doceniał w
pełni znaczenie i siłę tradycji republiki rzymskiej. Jej wykorzystanie
odegrało wielką rolę w jego walce z Antoniuszem o spadek po Cezarze.
Przeciwstawiając się Antoniuszowi, jako dążącemu - przynajmniej w ostatniej
fazie swych rządów - do przekształcenia Imperium w monarchię
hellenistyczną, Oktawian występował jako obrońca tego, co rzymskie i
republikańskie.
Ideologia rzymskiej republiki była zatem podstawą wielkiej akcji propagandowej, jaką rozwinął Oktawian w walce z Antoniuszem, ta sama ideologia
miała stać się podporą nowego ustroju. August liczył się z faktem, że nie
tylko nobilitas, ale także warstwy średnie i niższe były niechętne jawnej
formie władzy monarchicznej. Nowy system rządów doceniał zatem przywiązanie
społeczeństwa do tradycji rzymskich, zachował też szereg elementów dawnego
ustroju, jak senat i magistratury republikańskie. Likwidował natomiast
stopniowo te instytucje republikańskie, które miały charakter demokratyczny
i były najsilniej związane ze strukturą miasta-państwa, tzn. zgromadzenia
ludowe. Pryncypat Augusta nazywa się czasem "komedią republiki", ponieważ
Oktawian zachowując pozory starego ustroju utrzymał pełnię władzy w istocie
monarchicznej.
W okresie wojny z Antoniuszem i bezpośrednio po jej zakończeniu
167
nadzwyczajna władza Oktawiana miała jeszcze nieokreślony charakter,
stanowiąc jakby przedłużenie funkcji triumwira (32 - 28 p.n.e.). Po zakończeniu wojny domowej w 29 r. Oktawian objął pełnomocnictwa cenzora, w
roku 29/28 przeprowadził cenzus majątkowy obywateli rzymskich i ułożył nową
listę senatu, na której znaleźli się tylko jego stronnicy (liczbę senatorów
zredukowano do 600). Jako pierwszy na liście - princeps senatus - figurował
Cezar Oktawian. Ten jego tytuł -- princeps stał się podstawą do określenia
nowego ustroju - pryncypatu. W dniu 13 stycznia 27 r. p.n.e. Oktawian
oznajmił na słynnym posiedzeniu senatu, że zrzeka się nadzwyczajnych
pełnomocnictw, które sprawował od 43 r. p.n.e. jako triumwir i pragnie
przywrócić ustrój republikański. Senatorowie służalczo prosili go, aby
zechciał zatrzymać władzę dla siebie. Ostatecznie Oktawian zgodził się
"podzielić" władzę z senatem. Za to "dobrodziejstwo" uzyskał od senatu
przydomek Augustus, co oznacza wywyższonego przez bóstwo. Nazywał się odtąd
Imperator Caesar Augustus Divi filius - Imperator Cezar August, syn
Boskiego (Juliusza).
Formalna strona władzy Augusta ukształtowała się w kilku etapach.
Jednak najbardziej istotne było stałe utrzymywanie przez niego najwyższego
zwierzchnictwa wojskowego - od 31 r. do 23 p.n.e. sprawował je jako konsul,
od roku 23 p.n.e. zrezygnował z władzy konsula, ale otrzymał tzw. imperium
maius, na mocy którego posiadał władzę wojskową nad wszystkimi prowincjami.
Istotą władzy cesarskiej była siła wsparta o armię, kompetencje prawne
samego cesarza były natomiast nie dość jasno określone i często
wieloznaczne. Szereg tych pojęć, np. auctoritas (autorytet) dostosował
August jakby tylko do własnej osoby, brak ich precyzji dał się ostro odczuć
już w okresie panowania jego następcy Tyberiusza. August starał się w
zewnętrznej terminologii pryncypatu nawiązywać do popularnych funkcji
republikańskich unikając wszelkich zadrażnień. Tak więc nie tylko nigdy nie
przyjął tytułu dyktatora, ale po ustabilizowaniu swojej władzy unikał
również częstego sprawowania konsulatu.
Podstawą cywilną jego władzy była tzw. tribunicia potestas, która
dawała mu wszystkie uprawnienia kolegium trybunów ludowych. August jako
patrycjusz (przez adopcję do rodu Juliuszów) nie mógł być zwykłym trybunem
ludowym, od raku 30 p.n.e. na mocy lex Saenia uzyskał prawo mianowania
nowych patrycjuszy, mających uzupełnić szeregi przedstawicieli dawnych
radów patrycjuszowskich, wymarłych lub wyniszczonych przez długi okres
wojen domowych. Tribunicia potestas zapewniała princepsowi osobistą
nietykalność (był wcieleniem majestatu ludu rzymskiego), możliwość
zgłaszania wniosków oraz prawo weta. Była ona odnawiana corocznie i według
niej liczono oficjalnie rok panowania princepsa.
Ponadto princeps miał prawo zgłaszania kandydatów na urzędy - ius
commercdationis. W roku 12 p.n.e. August przyjął po śmierci Lepidusa
funkcje najwyższego kapłana, co zapewniało mu zwierzchnictwo nad sprawami
kultu i łącznie z tytułem Augustus oraz Divi filius dawało sankcję
religijną jego władzy. Oktawian otrzymał poza tym szereg nadzwyczajnych
pełnomocnictw, jak układanie listy senatu, zaopatrzenie miasta w zboże itp.
Podział kompetencji administracyjnych między princepsem i senatem .
znalazł swój wyraz w zarządzaniu prowincjami. Senat przyjął pod swoje
kierownictwo prowincje wewnętrzne, bezpieczne, na ogół mocno zespolone z
Rzymem, zdobyte w III i II w. p.n.e. W roku 27 p.n.e. senatowi podlegały
168
następujące prowincje pretorskie: Hispania Ulterior (Baetica), Sardynia z
Korsyką, Sycylia, część Illyricum (Dalmatia), Macedonia, Achaja, Kreta z
Kyreną i Bitynia z Propontydą i Pontem oraz dwie prowincje konsularne: Azja
i Afryka. W prowincjach senatorskich nie stacjonowało wojsko, z wyjątkiem
jednego legionu w Afryce. W ręku cesarza znalazł się zarząd prowincjami
niedawno zdobytymi i włączonymi do państwa rzymskiego przez Cezara,
Pompejusza i samego Augusta, ważnymi strategicznie, wymagającymi trzymania
stałej załogi wojskowej. Liczba tych prowincji uległa znacznemu
powiększeniu na skutek nowych podbojów. Princeps miał również duży wpływ na
obsadzenie stanowisk namiestników prowincji senatorskich.
Senat uzyskał formalnie większe uprawnienia, senatus consulta nabrały
mocy ustaw, ale były one uchwalane głównie na wniosek princepsa. Stopniowo
przeszły na senat także wybory urzędników - magistratus, na które jednak
decydujący wpływ miał władca, mógł on oficjalnie zalecać swoich kandydatów.
Najważniejszymi kompetencjami senatu były uprawnienia sądownicze, jego
jurysdykcji podlegały wszelkie przestępstwa popełnione przez senatorów i
członków ich rodzin. Wzrosła również władza ustawodawcza senatu kosztem
uprawnień komicjów. Senat zawiadywał także skarbem republiki (aerarium
Saturni), ale główne dochody płynęły do skarbca cesarskiego - fiscus
Caesaris.
Jak w praktyce przedstawia się "równorzędność" władzy cesarskiej i
senatu najlepiej widać na przykładzie bicia monety. Princeps w swoim
imieniu bił monetę srebrną i złotą, senat - tylko monetę miedzianą. Bicie
monety nadzorowali- urzędnicy senatorscy: tresviri auro, argento, aere f
lando feriundo. Należeli oni d o grupy tzw. vigintiviri .
Społeczne założenia polityki władzy Augusta miały zapewnić stabilizację dotychczasowej struktury. Jeszcze bardziej niż w polityce Cezara
zaznaczyło się astrze władzy skierowane przeciw niewolnikom. Z inicjatywy
Augusta uchwalono w roku 2 p.n.e. lex Fufia Caninia, ustawę ograniczającą
liczbę niewolników, których można było wyzwolić na mocy testamentu, w roku
4 n.e. na mocy lex Aelia Sentia ograniczono wiek uprawnionego do wyzwalania
i wyzwalanego. Wreszcie w roku 10 n.e. po klęsce teutoburskiej - senat
potwierdził starą ustawę, że w wypadku zabicia pana na terenie domu mają
być skazani na śmierć wszyscy niewolnicy, którzy znajdowali się wówczas w
domu.
Teoretycznie głównym oparciem władzy cesarskiej miał być stan
senatorski (ordo senatorius). Pojęcie stanu obejmowało od czasów Augusta
nie tylko samych członków senatu, ale również ich rodziny, przynależność do
ordo amplissimus ojca rodziny gwarantowała ten sam start społeczny jego
synom. W przeciwieństwie do Cezara August odnosił się z pełnią zewnętrznego
szacunku do senatu wzmacniając nawet niektóre jego kompetencje. Jakkolwiek
dawne urzędy republikańskie utraciły realne znaczenie, arystokracja
senatorska utrzymała wszystkie swoje przywileje. Wprowadzono jednak do niej
wielu nowych ludzi, niektóre rady nobilitas wyginęły całkowicie w wyniku
wojen domowych i braku potomstwa. Senatorów obowiązywały formalne granice
cenzusu: dochód minimum 1 miliona sesterców rocznie. W praktyce byli oni
znacznie bogatsi. Dla zarządców prowincji wprowadzono pensje, cesarz starał
się natomiast ukrócić nielegalne dochody namiestników. Pomimo zarezerwowania dla senatorów najlepszych stanowisk w państwie, August wyręczał się w
coraz większym stopniu ekwitami. Politykę jego cechowała pewna nieufność
169
wobec senatorów: nie wolno im było bez pozwolenia cesarskiego opuszczać
Italii, nie wolno było odwiedzać Egiptu, po sporządzeniu nowej listy senatu
August miał zwyczaj przychodzić na posiedzenie w zbroi pod togą. Nowe kadry
senatorskie August czerpał tylko z Italii, spośród ekwitów lub arystokracji
municypalnej, w znacznym stopniu zahamował tak charakterystyczny dla Cezara
awans ludzi z prowincji.
Uległy zmianie pewne etapy cursus honorum, a równocześnie powstało
wiele nowych funkcji cesarskich, zastrzeżonych wyłącznie dla senatorów.
Młody przedstawiciel tego stanu rozpoczynał swoją karierę urzędniczo wojskową przez pełnienie jednej z funkcji vigintiviri, następnie służył
przez rok w wojsku jako oficer - zwykle tribunus militum legionis
laticlavius, tzn. uprawniony do noszenia szerokiego obramowania purpurowego
na tunice. Dopiero po tym wstępie rozpoczynał w wieku 25 lat cursus
honorum, pełniąc najpierw stanowisko kwestora (August zmniejszył ponownie
liczbę kwestorów do 20). Drugim stopniem kariery senatorskiej było
sprawowanie funkcji jednego spośród 10 trybunów ludowych lub sześciu edylów
plebejskich. Patrycjusze byli zwolnieni od tego obowiązku. W wieku minimum
30 lat mógł senator uzyskać stanowisko pretora. Rola 12 pretorów
zmniejszyła się znacznie w zakresie sądownictwa. Funkcja ta otwierała
jednak drogę do sprawowania licznych ważnych zadań administracyjnych i
wojskowych, a mianowicie namiestnictwa pretorskiej prowincji senatorskiej
lub cesarskiej oraz dowództwa legionu (legatus legionis).
Jakkolwiek konsulat stał teoretycznie otworem już dla ludzi liczących
33 lata, to jednak w praktyce upływało około 10 lat między preturą a
konsulatem, wypełnionych funkcjami rangi pretorskiej, sprawowanymi w Rzymie
i w prowincjach. Konsulat mimo honorowego raczej znaczenia pozostawał nadal
celem ambicji ze względu na perspektywy sprawowanych po nim funkcji. Wzrost
liczby stanowisk prokonsularnych wymagał również powiększenia liczby
konsulów. August i jego następcy poradzili sobie z tym problemem w
następujący sposób. 1-go stycznia obejmowała władzę pierwsza para konsulów,
byli to corcsules ordinarii, będący urzędnikami eponimicznymi. Po paru
miesiącach zastępowali ich consules suffecti, którzy z kolei ustępowali
miejsca następnej parze. Regułą było sprawowanie najpierw stanowiska
konsula "uzupełniającego" (suffectus), dopiero po upływie około 10 lat
można było zostać ewentualnie konsulem eponimicznym (ordinarius).
Trzykrotne sprawowanie konsulatu było uważane za wyjątkowy zaszczyt,
dostępny w zasadzie tylko dla członków rodziny cesarskiej, tak np.
trzykrotnie konsulem był M. Wipsaniusz Agrippa, zięć Augusta i jego
najbliższy współpracownik.
Byłym konsulom powierzano tzw. wielkie namiestnictwa. Był to zarząd
prowincji cesarskich, wymagających załogi 2 lub więcej legionów, oraz
zarząd senatorskich prowincji Azji i Afryki, powierzanych zwykle w wiele
lat po konsulacie. Również w samym Rzymie powstały nowe funkcje cesarskie,
zastrzeżone dla prokonsulów. Najważniejsza z nich ukształtowała się
ostatecznie pod koniec życia Augusta, była to praefectura urbi, powierzana
najbardziej zasłużonym senatorom jako uwieńczenie ich długiej kariery. Tak
więc przed śmiercią Augusta (w 13 r. n.e.) prefektem miasta został
mianowany L. Calpurnius Piso Frugi, konsul roku 15 p.n.e. Funkcję tę
sprawował blisko 20 lat aż do śmierci w 32 r. n.e. Praefectus urbi uzyskał
nie tylko najwyższą komendę nad garnizonem wojskowo-policyjnym miasta Rzymu
170
(cohortes urbanae), ale również ważne funkcje sądownicze w obrębie 100 mil
rzymskich od stolicy. Dla byłych konsulów zastrzeżone były także
najważniejsze stanowiska spośród licznych curatores w Rzymie. Tak np. vir
consularis był przewodniczącym kolegium 3 curatores aquarum (nadzór
akweduktów i troska o zaopatrzenie miasta w wodę) oraz 5 curatores riparum
et alvei Tiberis (troska o utrzymanie nadbrzeży Tybru). Pozostali
członkowie tych kolegiów, jak również 4 praefecti frumenti dandi
(rozdawnictwo zboża) byli rangi pretorskiej.
W okresie pryncypatu dla przedstawicieli stanu senatorskiego ważniejsze niż samo pełnienie honores było zatem sprawowanie licznych funkcji
cesarskich, powierzanych viri praetorii lub viri consulares. Pełnienie tych
funkcji nie było już tylko zaszczytem, wszyscy urzędnicy cesarscy otrzymywali wysokie pensje.
Drugą podporą władzy cesarskiej miał być ordo equester - stan
ekwitów. Okres Augusta i rządy jego następców przynoszą poważne zmiany w
organizacji i roli tego stanu. Granicą cenzusu ekwickiego było, podobnie
jak w okresie schyłku republiki, 400 tysięcy sesterców. Sam cenzus jednak
nie wystarczał, aby należeć do ordo. August, przyjmując kompetencje
cenzorskie, powiększył liczbę equites equo publico do około 5 tys. Wzrost
liczbowy stanu wynikał z założeń społecznej polityki Augusta (rozszerzenie
grupy rządzącej), odpowiadał także znacznemu powiększeniu się ogółu
obywateli rzymskich, w tym zwłaszcza ludzi zamożnych, mogących pretendować
do rangi equites. August wprowadził również zmiany w systemie organizacji
centurii: ekwici byli przydzieleni odtąd także do nowych jednostek zwanych
turmae. Następca Augusta, Tyberiusz, rozszerzył zapewne liczbę ekwitów
uznając, że pretendentami do tego stanu mogą być wszyscy obywatele o
cenzusie 400 tys. sesterców, którzy wykażą jako przodków trzy pokolenia
wolno urodzonych (wykluczało to automatycznie bogatych synów wyzwoleńców).
W okresie pryncypatu o przynależności do stanu ekwitów decydował princeps,
który przyjął na siebie władzę cenzorską.
Okres panowania Augusta oznacza początek tworzenia aparatu urzędniczego spośród ekwitów. W tym czasie nie było jeszcze właściwego rozróżnienia między funkcjami prywatnymi cesarza a funkcjami o znaczeniu
państwowym. Tak więc za Augusta "współistnieją" prokuratorzy (procuratores)
- wyzwoleńcy cesarscy jako najbliżsi domowi współpracownicy princepsa i
jego żony Liwii, oraz prokuratorzy ekwiccy, pełniący funkcje państwowe, ale
jednocześnie pewne zadania prywatne w stosunku do cesarza, np. zarząd jego
dóbr. Stanowiska prokuratorów do spraw finansowych powstały w związku ze
stopniowym przyjmowaniem przez państwo poboru podatków i zanikaniem
znaczenia spółek publikanów. Odpowiednikiem funkcji prokuratorów
finansowych w prowincjach senatorskich i cesarskich były pewne urzędy w
Egipcie, który zachował specyficzną strukturę organizacyjną. Innowacją
Augusta było także zapoczątkowanie systemu prowincji prokuratorskich, tzn.
zarządzanych przez prokuratora-namiestnika. Taką prowincją stała się np. w
roku 6 n.e. Judea. Ogółem pod koniec życia Augusta było według obliczeń H.
G. Pflauma 25 prokuratorów ekwickich.
August utworzył również wysokiej rangi funkcje ekwickie - prefektury.
Najważniejsze z nich to stanowiska - praefectus Aegypti i praefecti
praetorio. Prefektem Egiptu, czyli namiestnikiem tej "osobiste j domeny"
cesarskiej, nie będącej formalnie prowincją, mógł być tylko ekwita. Również
171
wszyscy wyżsi urzędnicy w Egipcie i dowódcy legionów (praefecti legionis)
byli rangi ekwickiej, senatorom zakazany był wjazd do Egiptu. Nawet
adoptowany syn Tyberiusza, Germanicus, został zganiony przez cesarza za
złamanie tych przepisów. Praefecti praetorio (zwykle dwóch, czasem jeden)
byli dowódcami gwardii cesarskiej - pretorianów. Stale wzrastało ich
znaczenie polityczne i uprawnienia nie tylko wojskowe, ale również cywilne,
np. w zakresie sądownictwa. Inne stanowiska ekwickie to praefectus vigilum,
dowódca oddziałów straży pożarnej i policji nocnej w Rzymie, praefectus
annonae - odpowiedzialny za zaopatrzenie stolicy, praefectus classis dowódca floty. Młodzi ekwici rozpoczynali służbę państwową pełniąc zwykle 3
funkcje oficerskie (praefectus cohortis, tribunus militum angusticlavius,
tzn. mający wąski rąbek purpurowy na tunice oraz praefectus alae - dowódca
oddziału jazdy).
Dla ekwity był w pełni możliwy awans do stanu senatorskiego i przejście od pełnienia wysokich funkcji ekwickich do senatorskich przez przyjęcie do pewnej grupy byłych urzędników senatorskich (tzw. adlectio inter
quaestorios, tribunicios lub praetorios). Oba uprzywilejowane przez Augusta
stany nie były zatem grupami zamkniętymi, bo ordo equester wzrastał z kolei
przez awans przedstawicieli arystokracji municypalnej. Decyzje o tego typu
awansie zależały od cesarza. Można uznać, że August obdarzał stan ekwitów
większym zaufaniem politycznym niż senatorów, ponieważ grupa ta nie była
związana tradycjami z ustrojem republikańskim. Dalszy rozwój pryncypatu
poszedł w kierunku umocnienia roli ekwitów i znacznego powiększenia funkcji
przez nich sprawowanych.
Politykę Augusta wobec plebsu miejskiego cechowała, podobnie jak
Cezara, pewna nieufność i ostrożność. August jednak uznał, że uda mu się
rozładować aspiracje polityczne proletariatu przez urządzanie wspaniałych
igrzysk i znaczne rozszerzenie rozdawnictw zboża i pieniędzy. Polityka
panem. et circenses (chleba i igrzysk) znalazła wyraz w podniesieniu liczby
uprawnionych do otrzymywania darmowego zboża do 200 tysięcy. Proletariat
rzymski korzystał również z różnych innych form rozdawnictw w naturze i
pieniądzach. Z myślą o zabawieniu ogółu ludu rzymskiego były urządzane
wspaniałe igrzyska gladiatorów i walki z dzikimi zwierzętami w amfiteatrze,
a także wyścigi rydwanów w cyrku. Chronić cesarza i państwo przed
niebezpieczeństwem buntów proletariuszy mieli pretorianie i straż miejska
(cohortes urbanae).
Zasadniczy krok wstecz w stosunku do rządów Cezara można zaobserwować
w polityce Augusta wobec prowincji. Ograniczył on znacznie nadawanie
obywatelstwa rzymskiego mieszkańcom Imperium, jakkolwiek tworzył nadal
kolanie na zromanizowanym obszarze i zahamował proces awansu politycznego
arystokracji prowincjonalnej. August utrzymał jednak cezariańską zasadę
racjonalnego wyzysku prowincji w miejsce rabunkowej gospodarki okresu
republiki. Najlepiej obrazuje tę zasadę słynne powiedzenie jego następcy,
cesarza Tyberiusza. Zganił on namiestnika prowincji, który przesłał mu
więcej podatków, niż było wyznaczone: "Dobry pasterz powinien owce strzyc,
a nie obdzierać ze skóry". Panowanie Augusta oznacza dalszy etap rozwoju
ekonomicznego miast prowincjonalnych i kształtowanie się tam form ustroju
municypalnego.
Ustrój wprowadzony przez Augusta w Rzymie oznaczał ostateczny koniec
republiki, jakkolwiek długo jeszcze przetrwały jej pozory, a lata określano
172
według konsulów. Rozwiązania ustrojowe Augusta miały charakter wybitnie
kompromisowy, była to próba pogodzenia rzymskiej tradycji z istotnymi
elementami monarchii typu hellenistycznego. Problemem nie rozwiązanym przez
Oktawiana, a budzącym najwięcej wątpliwości była sprawa powoływania nowego
władcy. August nie wprowadził nigdy zasady jawnej dziedziczności na
przeszkodzie temu stały: liczenie się z tradycją republikańską oraz brak
męskiego potomka. Opinia publiczna uważała, że władca, mający uchodzić za
najlepszego obywatela, powinien być wybierany z grona i za wolą senatu.
Założenie głoszące, że jednostka uzyskuje władzę na podstawie swoich zalet,
uznanych przez ogół, było niezgodne z zasadą dziedziczności tronu.
Tymczasem już sam August pragnął przekazać władzę swemu potomkowi,
przez siebie desygnowanemu. Nadzieje te wiązał z osobą jedynej córki,
Julii. Wydał ją za mąż za swego siostrzeńca Marka Klaudiusza Marcellusa,
ale umarł on młodo w roku 23 p.n.e. Wówczas Julia na polecenie Augusta
wyszła za mąż za jego najbliższego współpracownika i sławnego wodza,
Agrippę, który otrzymał specjalne pełnomocnictwa i tribunicia, potestas,
stając się współrządcą cesarza. Po śmierci Agrippy wydano Julię po raz
trzeci za mąż za starszego pasierba Augusta, Tyberiusza Klaudiusza Nerona
(Ti. Claudius Nero), syna Liwii. August jednak wolał widzieć osobę następcy
nie w pasierbie, lecz w potomstwie Julii i Agrippy, adoptował zatem ich
synów Gajusza i Lucjusza Cezarów. Wychował ich na swym dworze i mimo
młodego wieku obdarzył wielkimi zaszczytami, powierzając im stanowisko
principes iuventutis, czyli zwierzchnictwo nad ogółem młodzieży
senatorskiej i ekwickiej oraz umożliwiając objęcie najwyższych urzędów.
Jednak obaj wnukowie przedwcześnie zmarli. Poprzednio już (9 r. p.n.e.)
zginął młodszy i bardziej przez Augusta lubiany syn Liwii, Druzus.
Jedynym członkiem rodziny, na którym cesarz mógł się oprzeć, pozostał
Tyberiusz, przez wiele lat będący w niełasce i przebywający z dala od
Rzymu. Jemu to musiał August powierzyć nadzwyczajne pełnomocnictwa w
związku z trudną sytuacją zewnętrzną i ofiarował tribunicia potestas. Na
podstawie aktu adopcji przekazywał August władzę Tyberiuszowi "dla dobra
rzeczypospolitej" (rei publicae causa). Aby jednak w przyszłości zapewnić
panowanie potomkom z własnej krwi August kazał Tyberiuszowi adoptować
Germanika, syna Druzusa, który był ożeniony z Agrippiną, córką Julii i
Agrippy, tzn. wnuczką samego Augusta. Tyberiusz musiał się na to zgodzić,
choć miał własnego syna Druzusa. Po śmierci Augusta w 14 r. n.e. wybór
Tyberiusza na nowego princepsa został zatwierdzony przez senat.
Nieuregulowanie jednak zasady przekazywania władzy oraz wzorzec
ideologiczny princepsa jako "najlepszego obywatela", utrudniały bardzo
sytuację następców Augusta i spowodowały szereg ostrych konfliktów.
Reforma armii i polityka zagraniczna Augusta
Reorganizacja armii była jedną z najważniejszych reform Augusta. Rozwijając założenia Mariusza i Cezara, stworzył August armię w pełni zawodową, z określonym ściśle czasem służby, stałym żołdem i wyposażeniem
weteranów. Ponieważ formalnie powszechny obowiązek służby wojskowej nie
został nigdy zniesiony, w wypadku trudności z podstawowym zaciągiem
173
ochotników, których zaczynało brakować, uciekano się do przymusowej
rekrutacji - conscriptio. Nowością pryncypatu było wciągnięcie do armii na
znacznie większą skalę ludności prowincji. Trzon armii legiony miały się
wprawdzie rekrutować tylko z obywateli rzymskich, za Augusta w zasadzie z
samej Italii, z tym, że rejonem dostarczającym najwięcej żołnierzy była
północna część kraju, czyli dawna Gallia Cisalpina. Już na początku
triumwiratu Oktawian zreorganizował Italię włączając do niej obszar
prowincji Galii Przedalpejskiej i dzieląc cały kraj na 11 regiones.
Następcy Augusta wciągali w większym stopniu do legionów obywateli
rzymskich z prowincji silnie zromanizowanych, gdzie znaczna część ludności
uzyskała prawa obywatelskie (Gallia Narbonensis, Hispania Baetica).
Prawdziwy przewrót w rekrutacji przyniosło jednak dopiero panowanie
Wespazjana. August broniący uprzywilejowanej roli rzymskiej Italii w
stosunku do prowincji pragnął zachować italski rdzeń armii.
Legion w okresie cesarstwa liczył ok. 5500 ludzi, składał się z
podstawowych jednostek centurii, obejmujących 80 żołnierzy. Na czele
centurii stał centurion i towarzyszący mu niżsi oficerowie. 6 centurii
tworzyło kohortę (480 ludzi), zaś 10 kohort - legion. Pierwsza kohorta
miała 5 podwójnych centurii i liczyła zapewne 1000 żołnierzy. Łącznie
legion obejmował 5320 żołnierzy piechoty i 120 jeźdźców, czyli 5440 ludzi,
nie licząc korpusu oficerskiego i pomocniczego. Na czele legionu stał jego
legat rangi senatorskiej, który swą funkcję pełnił zwykle przez 3 lub 4
lata. Jego oficjalnym zastępcą był starszy rangą (senior) trybun wojskowy,
zawsze laticlavius. Ten początkujący oficer nie mógł być rzeczywistą
podporą legata. W przeciwieństwie do niego trzeci rangą w dowództwie
legionu praefectus castrorum liczył zwykle ok. 50 - 60 lat, był to bardzo
doświadczony oficer, awansowany w wyniku pełnienia licznych funkcji
centuriona. Praefectus castrorum odpowiadał za całość obozu. Stały obóz
legionowy (castra) obejmował nie tylko budynki mieszkalne dla oficerów i
żołnierzy, ale również łaźnie i inne urządzenia sanitarne, a także szpital.
Oficerowie senatorscy mieli stosunkowo krótki okres wyszkolenia
praktycznego; po sprawowaniu funkcji trybuna wojskowego i legata legionu
można już było zostać namiestnikiem prowincji z siłą wojskową 1 legionu
(prowincje pretorskie), a następnie zarządzać prowincją konsularną, mającą'
załogę 2 do 4 legionów. Dopiero praktyka wieloletniego namiestnictwa i
działań wojennych dawała możność wychowania prawdziwie doświadczonych
wodzów, owych viri militares, którzy odegrali tak dużą rolę w dziejach
cesarstwa. Princeps wykorzystywał namiestników odznaczających się
uzdolnieniami wodzowskimi w ten sposób, że powierzał im z kolei zarząd
prowincji bardziej narażonych na prowadzenie wojen. Takimi okręgami
wojskowymi były pod koniec rządów Augusta zwłaszcza obie Germanie (Superior
i Inferior); w każdej z nich stacjonowało po 4 legiony. Konieczność
trzymania nad Renem 8 legionów sprawiła, że August, nie chcąc ich powierzyć
jednemu dowódcy, który mógłby się okazać niebezpieczny dla cesarza,
podzielił teren Germanii na dwa obszary wojskowe.
Wobec niestałości i braków wyszkolenia fachowego korpusu oficerskiego
ogromną rolę odgrywał doświadczony zawodowy personel armii, który tworzyli
centurionowie. Było ich 60 w legionie, po 6 w kohorcie. Najważniejszy z
nich był pierwszy centurion I kohorty legionu, zwany primus pilus lub
primipilus, istotny doradca legata, a jednocześnie nadzorujący sprawy kultu
174
religijnego całej jednostki. Funkcja primipilus była uwieńczeniem długiej
drogi służby żołnierskiej i oficerskiej, otwierała zwykle drogę do kariery
ekwickiej. Służba w legionach trwała teoretycznie 20 lat, w praktyce często
więcej. Każdy legion miał swoją stałą liczbę i nazwę, znaki - złote orły
(aquila) osadzone na drzewcu i indywidualne symbole (imago), np.
koziorożca, dzika itp. Sprawujący opiekę nad nimi funkcjonariusze:
aquilifer i imaginifer należeli do I kohorty legionu, wszyscy nosiciele
znaków mieli na zbroi skóry zwierzęce, co było obyczajem przyjętym od
Celtów. Również mniejsze jednostki miały swoje znaki. Oddziały jazdy
wyróżniało vexillum, rodzaj proporca na drzewcu, piastował je vexillarius.
Legion uzyskiwał nieraz nowe przydomki za zasługi, bojowe lub wierność okazaną w okresie walk wewnętrznych. Tak np. legio XIV Gemina
(Bliźniacza) otrzymuje w roku 62 n.e. po zwycięstwie w Brytanii dodatkowy
przydomek Martia Victrix (Marsowa, przynosząca zwycięstwo), symbolem jej
był koziorożec. Oktawian August w okresie swego jedynowładztwa znacznie
ograniczył liczbę legionów, których było po Akcjum ok. 50, ale obejmujących
przeciętnie ok. 4 tys. żołnierzy. Armia Augusta liczyła przez dłuższy czas
28 legionów, a po klęsce w Lesie Teutoburskim w roku 9 n.e. - 25 legionów,
niespełna 150 tys. ludzi.
Wielką rolę grały w armii rzymskiej obok legionów wojska posiłkowe auxilia - rekrutowane wyłącznie z ludności prowincjonalnej, nie mającej
obywatelstwa rzymskiego. Żołnierz służący w auxiliach otrzymywał zwykle po
zakończeniu służby obywatelstwo rzymskie, co stało się regułą od czasów
Klaudiusza. Auxilia dzieliły się na oddziały jazdy alae i oddziały piechoty
- cohortes. Rekrutacja do nich odbywała się głównie w prowincjach
cesarskich, nazwa jednostki pochodziła zwykle od ludu, który przynajmniej
początkowo stanowił jego podstawę (np. cohors Ubiorum, ala Treverorum
itp.). Korpus oficerski tych oddziałów składał się wyłącznie z obywateli
rzymskich, pierwotnie z przedstawicieli arystokracji miejscowe j, później
zaś spośród ekwitów; pełnili oni funkcje praefectus cohortis i praefectus
alae (oddziały jazdy liczące po 500 lub 1000 ludzi). Pewnym
niebezpieczeństwem, które ujawniły wydarzenia roku 69/70 w Germanii i
Galii, było trzymanie jednostek auxiliów w pobliżu miejsca ich rekrutacji i
wykorzystywanie w nich oficerów miejscowego pochodzenia. Od Wespazjana
oficerami w auxiliach byli już tylko ekwici rzymscy. Trzy funkcje
oficerskie: praefectus cohortis, praefectus alce i tribunus militum
(angusticlavius) stanowiły obowiązkową służbę wojskową dla ekwity.
Siła wojsk pomocniczych wynosiła zapewne ok. 150 tys. ludzi, co najmniej tyle samo, ile liczyły legiony . Niektóre prowincje cesarskie miały
garnizon złożony wyłącznie z auxiliów, w takim wypadku namiestnikiem był
ekwita w randze prefekta lub prokuratora. Tak było np. w Noricum i Recji,
przyłączonych do państwa rzymskiego przez Augusta. W prowincjach
cesarskich, w których stacjonowały legiony, namiestnik był zawsze rangi
senatorskiej i nazywał się legatus Augusti pro praetore. Tytuł prokonsula
przysługiwał namiestnikom wszystkich prowincji senatorskich: zarówno
konsularnych Azji, Afryki i przejściowo Achai, jak i pretorskich. Spośród
tych prowincji tylko w Afryce stacjonował jeden legion legio 111 Augusta,
którego obóz znalazł się jednak później w granicach utworzonej ok. 198 r.
n.e. cesarskiej prowincji Numidii.
Uzupełnieniem armii lądowej miała być flota (classis), zaniedbana w
175
okresie republiki, lepiej zorganizowana od czasów Augusta i Agrippy. W
Italii stacjonowały dwie floty: w Misenum i Rawennie; mniejsze jednostki
znajdowały się w niektórych prowincjach nadmorskich, a także na wielkich
rzekach Renie i Dunaju. Marynarze rekrutowali się z najniższych grup
społeczeństwa rzymskiego, nawet spo§ród niewolników. Od czasów Klaudiusza
we flocie mogli służyć tylko wyzwoleńcy i mieszkańcy nadmorskich prowincji.
Dowódcami praefecti classis) byli za Augusta jeszcze wyzwoleńcy, później
ekwici.
Istotną innowacją Augusta było utworzenie specjalnych wojsk i
oddziałów policyjnych, mających zapewnić bezpieczeństwo w Rzymie i w
Italii. Najważniejszą formacją wojskową tego typu byli pretorianie
(cohortes praetoriae), tworzący gwardię cesarską w Rzymie i w Italii.
Pierwotnie było ich 9 kohort po 1000 żołnierzy - potem 10. Za Augusta 3
kohorty stacjonowały w Rzymie, a reszta w innych miastach Italii. Tyberiusz
jednak ściągnął wszystkich pretorianów pod Rzym, a od roku 23 do samego
miasta. Rekrutacja do pretorianów odbywała się w centralnej Italii,. nawet
w samym Rzymie, którego mieszkańcy decydowali się jedynie na służbę w tych
uprzywilejowanych jednostkach. Pretorianie tworzyli głównie oddziały
piechoty, jazda pełniła przy nich rolę uzupełniającą. Jedna kohorta liczyła
480 żołnierzy piechoty i 120 jeźdźców. Na czele tych niezwykle ważnych
politycznie wojsk stał wysokiej rangi ekwita, praefectus praetorio. Zwykle
było dwóch prefektów pretorianów, ale początkowo zdarzały się okresy, kiedy
władzę sprawował tylko jeden prefekt, np. Sejanus za Tyberiusza i Burrus za
Nerona. Kohortami dowodzili trybuni (tribunus cohortis praetoriae)
wywodzący się spośród ekwitów, dla których funkcja ta stanowiła ważny
stopień w karierze wojskowej. Pretorianie byli grupą pod każdym względem
uprzywilejowaną w stosunku do legionistów; służba ich była krótsza i
wynosiła 16 lat. Żołd był znacznie wyższy - 2 denary (32 asy), podczas gdy
legionista otrzymywał dziennie 10 asów.
Za Augusta legionista otrzymywał rocznie tzw. 3 stipendia (po ?5 denarów) - łącznie 225 denarów, pretorianin zaś 750 denarów rocznie. Cesarz
Domicjan (81 - 96) podniósł żołd o 1/3 dodając tzw. czwarte stipendium.
Legionista otrzymywał odtąd rocznie 300 denarów, żołnierz z cohortes
urbanae - 500 denarów, pretorianin - 10Ó0. Niższe były płace żołnierzy z
auxiliów. Za Domicjana wynosiły one 100 denarów rocznie dla piechoty i 225
denarów dla jeźdźców z alae. Bardzo ważną reformą było wprowadzenie stałych
sum wyposażenia dla weteranów. Przy zwolnieniu ze służby dawano pretorianom
najwyższe wyposażenie, wynosiło ono za Augusta 5 tys. denarów, a
legionistom przysługiwało najwyżej 3 tys. denarów. Zadaniem pretorianów
była ochrona władzy i ustroju, w praktyce decydowali oni o wyborze nowego
princepsa, co szczególnie jaskrawo wystąpiło przy powołaniu na tron
Kaliguli, Klaudiusza i Nerona.
Służbę porządkową w mieście, czyli rodzaj policji tworzyły kohorty
miejskie - cohortes urbanae, było ich 3, później 4 (po 480 ludzi), podlegały one władzy prefekta miasta (praefectus urbi), którym był wysokiej
rangi senator. Służba w kohortach miejskich uważana była za zaszczytną i
stosunkowo dobrze płatną, pełnili ją tylko mieszkańcy Rzymu i Italii.
August utworzył ponadto 7 kohort wigilów - cohortes vżgilum. Pomyślane one
były pierwotnie jako straż pożarna i policja nocna; vigiles rekrutowali się
spośród wyzwoleńców. Na ich czele stał ekwita, praefectus vigilum,
176
dowódcami poszczególnych kohort miejskich i wigilów byli trybuni ekwickiego
pochodzenia.
Gwardia pretoriańska i oddziały policyjne nie wystarczały princepsowi
zabezpieczenia jego osoby. Od Augusta do Galby cesarze mieli jako straż
przyboczną (corporis custodes) oddziały złożone wyłącznie z barbarzyńców.
Dobierano ich głównie spośród Germanów i to takich, którzy nie znali w
ogóle języka łacińskiego. Miało to na celu uniemożliwienie porozumienia się
potencjalnych spiskowców ze strażą cesarską.
Siła bojowa armii rzymskiej liczyła za Augusta prawdopodobnie około
300 tys. ludzi, była to liczba ledwie wystarczająca do utrzymania w po
słuszeństwie podbitych ludów, stanowczo zbyt mała, aby podejmować politykę
dalszej ekspansji. Wszelkie nowe podboje pociągały za sobą konieczność
utworzenia nowych legionów (np. za Trajana armia liczyła 30 legionów), co
bardzo obciążało skarb rzymski. Utrzymanie stałej armii w liczbie ok. 300
tys. żołnierzy oraz oddziałów specjalnych w Rzymie stanowiło i tak
podstawową sumę w wydatkach państwa. Celem uzyskania środków na wyposażenie
weteranów powołał August w roku 6 n.e. specjalny skarb - aerarium militare.
W zakresie taktyki w początkach pryncypatu kontynuuje się sposób
walki, wypracowany przez Mariusza, Sullę, Lukullusa, Pompejusza i Cezara.
Coraz większą rolę odgrywa jednak obleganie miast, czy miejsc
ufortyfikowanych, ludy "barbarzyńskie" nauczyły się bowiem wznosić silne
fortyfikacje. Różne metody walk oblężniczych wypróbował zwłaszcza Cezar
podczas podboju Galii. Dużą rolę grały w czasie tych walk machiny wojenne,
jak tarany uderzające i kruszące mury, katapulty miotające prawie poziomo
pociski o niewielkim ciężarze, balisty służące do wyrzucania kamieni lub
strzał pod kątem do 45°, rzucały one pociski przez mury lub inne
przeszkody, ciężkie machiny zbliżone w konstrukcji do balisty, zwane
onager, wieże oblężnicze (turres) i różne urządzenia chroniące żołnierzy
atakujących twierdzę. Rzymianie osiągnęli również wysoki poziom
umiejętności w inżynierii wojskowej, na którą składały się prace
umacniające obóz, systemy fortyfikacji przy prowadzeniu oblężenia,
przerzucanie mostów nawet przez tak duże rzeki, jak np. Ren lub Dunaj.
Legionista rzymski podczas marszu musiał nieść nie tylko swoje ciężkie
uzbrojenie, ale zapas żywności na 15 - 20 dni, a także piłę, kosz, rydel,
siekierę, kociołek oraz dwa lub trzy koły do budowy palisady. Życie
żołnierza między bitwami było wypełnione najróżniejszymi pracami budowlanymi, rolę kierowniczą odgrywały jednak przy tego typu pracach specjalne
oddziały techniczne, zwane fabri, dowodził nimi praefectus fabrum.
Tak przygotowana i zdyscyplinowana armia posłużyła Augustowi do
podjęcia podbojów, których celem było stworzenie z Imperium kompleksu o
możliwie krótkich i stosunkowo łatwych do obrony granicach. Jakkolwiek
hasłem tego panowania był pokój - Pax Augusta, który symbolizowało
zamknięcie świątyni Janusa, to założenia te, mocno eksponowane w
propagandzie, obowiązywały tylko w Italii i starych prowincjach. Całe
panowanie Augusta wypełniają liczne wojny prowadzone głównie w rejonie
wielkich rzek Renu i Dunaju. Sam princeps nie mając talentów militarnych
nie uczestniczył w tych walkach. Powierzył ich prowadzenie swoim
najbliższym współpracownikom, byli nimi: najpierw Marek Wipsaniusz Agrippa,
później zaś pasierbowie, Druzus i Tyberiusz.
Wiele spraw dotyczących obszarów już opanowanych na Zachodzie
177
wymagało uporządkowania, lepszego związania ze sobą różnych terytoriów i
"zaokrąglenia" granic. Te zadania rozpoczął August od zakończenia podboju
Hiszpanii, gdzie pozostała jeszcze niepodległa północno-zachodnia część
kraju (Gallaecia). Po kilku latach zaciekłych walk zdołał. wreszcie Agrippa
w roku 19 p.n.e. pokonać bitne plemiona Asturów, Kantabrów i inne.
Opanowanie tych terenów nie tylko utrwaliło władzę Rzymian w Hiszpanii, ale
również zapewniło im dostęp do kopalń złota. August zreorganizował w latach
7 - 2 p.n.e. administrację w Hiszpanii. Zamiast dotychczasowego podziału na
dwie prowincje, zostały stworzone trzy nowe: Hispania Baetica (= Ulterior)
na południu ze stolicą w Kordubie, Hispania Tarracanensis (= Citerior)
obejmowała północną i wschodnią część półwyspu, stolicą jej była Tarraco
oraz nowo wyodrębniona Lusitania na zachodzie ze stolicą Augusta Emerita.
Najbardziej zromanizowaną Betykę oddał August w zarząd senatowi, pozostałe
dwie prowincje hiszpańskie zatrzymał pod swoim kierownictwem, ponieważ
wymagały one dość silnej obsady wojskowej (3 legiony).
Uporządkowania wymagały sprawy Galii, podbitej przez Cezara. August
podzielił ten obszar na trzy prowincje, były to: Gallia Lugdunensis,
Aquitania i Belgica, z tym, że stolicą "trzech Galii" stało się Lugdunum
(Lyon), gdzie był ośrodek administracji całego kraju i centrum kultu. W
roku 12 p.n.e. zbudowano tu ołtarz Augusta i bogini Romy. Tres Galliae
pozostawały prowincjami cesarskimi; nad Renem musiało stacjonować aż 8
legionów. Natomiast zromanizowaną i spokojną Galię Narbońską przekazał
August w 22 r. p.n.e. senatowi.
Niepewne jednak było połączenie Italii i prowincji galijskich, gdyż w
rękach Rzymian był tylko wąski pas wybrzeża liguryjskiego (teren dzisiejszej Riwiery francuskiej i włoskiej). W celu zabezpieczenia tego połączenia rozpoczął August podbój obszarów Alp zachodnich. Ostatecznie
utworzono tam trzy nowe małe prowincje: Alpes Maritimae, Alpes Cottiae i
Alpes Poeninae, w których stacjonowały kohorty posiłkowe.
Podbojowi Alp zachodnich towarzyszyła dalsza penetracja Rzymu na
obszary alpejskie. W roku 16 p.n.e. Rzymianie opanowali bez większego trudu
teren Alp wschodnich, tzw. regnum Norici, tworząc tam następnie (45 r.
n.e.) prowincję prokuratorską Noricum (obejmującą znaczną część dzisiejszej
Austrii oraz pewne części południowej Bawarii i północnej Jugosławii).
Wkrótce potem (15 r. p.n.e.) Rzymianie zajęli centralną partię Alp.
Powstała tam prowincja Recja (Raetia, częściowo na obszarze wschodniej
Szwajcarii i zachodniej Austrii, głównie zaś Bawarii). W ten sposób Rzym
oparł swoje granice o górny Dunaj - Ister. Jednocześnie toczyły się walki o
opanowanie okolic dolnego biegu tej wielkiej rzeki. Zamieszkujące te
obszary plemiona Illyrów, Daków, Getów, Mezów i Bastarnów atakowały często
prowincję Macedonię. Jej namiestnik M. Licyniusz Krassus, wnuk triumwira,
celem zabezpieczenia Macedonii rozpoczął podbój terenów aż po Dunaj.
Została tu ostatecznie utworzona prawdopodobnie w 6 r. n.e. - prowincja ,
Mezja (Moesia, obejmująca obszar rumuńskiej Dobrudży, północną część
dzisiejszej Bułgarii, a także część Jugosławii). Podzielono ją później na
dwie prowincje, były to Moesia Superior - Górna i Moesia Inferior - Dolna.
Przez Mezję sięgał August swymi wpływami do państwa bosporańskiego na
Krymie, które uznało pewną formę zwierzchnictwa rzymskiego. Podobnie
zależnym państwem stała się Tracja, okrążona od południa i północy
posiadłościami rzymskimi.
178
Opanowanie okolic górnego i dolnego Dunaju otworzyło przed Rzymem
nową perspektywę oparcia całej północnej granicy o Dunaj. Najtrudniejsze
jednak było zdobycie obszarów przyległych do środkowego biegu tej rzeki.
Rzeczywistego ujarzmienia wymagało też wybrzeże illyryjskie, już dawniej
podbite przez Rzymian. Wodzowie Augusta opanowali cały obszar Dalmacji,
tworząc tam silną prowincję Illyricum z załogą dwóch legionów. Ze względu
na nowy, militarny charakter tej prowincji w roku 12/11 p.n.e. August
odebrał ją senatowi i przejął pod swój zarząd.
Na północ od Dalmacji rozciągały się tereny Pannonii zamieszkiwane
głównie przez plemiona celtyckie. Usiłował je opanować już w roku 13 p.n.e.
Marek Agrippa, ale właściwego podboju Pannonii dokonał Tyberiusz, który
przez trzy lata prowadził wojnę z jej bitnymi mieszkańcami (12 -10 r.
p.n.e.). Utworzona nowa prowincja Pannonia (obecnie wschodnia Austria,
znaczna część Węgier i północna część Jugosławii) okazała się obszarem
trudnym do ostatecznego ujarzmienia. Stacjonowały tam 3 legiony. Dalmację i
Pannonię łącznie określano mianem Illyricum aż do czasów Flawiuszów
(Dalmatia = Illyricum Inferius, Pannonia = Illyricum Superius). Ucisk władz
rzymskich doprowadził do wybuchu wielkiego powstania w Pannonii w 6 r. n.e.
Po trzech latach ciężkich walk Tyberiusz pokonał ostatecznie powstanie w 9
r. n.e. Wydarzenia te zaważyły w sposób zasadniczy na zachodniej polityce
Augusta, zahamowały jego ekspansję w Germanii.
August podjął próbę wyjścia poza Ren i opanowania Germanii aż po
Łabę. W roku 12 p.n.e. młodszy pasierb Augusta, Druzus, przystąpił do
ofensywy przeciw Germanom, po 3 latach walk udało mu się dotrzeć do Łaby (9
r. p.n.e.), ale w tymże roku sam zginął. Wojnę kontynuował Tyberiusz, który
umocnił panowanie Rzymu na terenie między środkowym i dolnym Renem a Łabą.
Utworzono tu oficjalnie wielką prowincję Germanię. Jej utrzymanie
napotykało jednak duże trudności. Na południe od nowo utworzonej prowincji
germańskiej powstało silne państwo, założone przez swebskie plemię
Markomannów, którego centrum znajdowało się na terenie dzisiejszych Czech i
Moraw. Organizatorem tego państwa stał się król Maroboduus. Przebywał on
przez dłuższy czas jako zakładnik w Rzymie i wychował się na dworze
Augusta, miał dzięki temu sposobność dobrze poznać państwo rzymskie i jego
armię. August szykował wyprawę przeciwko państwu Markomannów, ale nie
powiodła się ona skutkiem wybuchu wielkiego powstania w Pannonii i
Dalmacji, którego stłumienie wymagało wielkiego wysiłku militarnego ze
strony Rzymu.
Sytuację tę wykorzystali świeżo podbici Germanowie, zwłaszcza bitne
plemię Cherusków, które stanęło na czele powstania. Kierował nim utalentowany wódz Cherusków, Arminiusz. Odbył on wieloletnią służbę w armii
rzymskiej uzyskując rangę ekwity, swoją znajomość wojskowości rzymskiej
wykorzystał następnie do odpowiedniego zorganizowania wojsk germańskich.
Namiestnikiem prowincji Germanii był Publiusz Kwinktyliusz Warus (P.
Quinctilius Varus), który nie zdawał sobie sprawy z grozy położenia.
Arminiusz zdołał wciągnąć jego armię, liczącą 3 legiony, na bagnisty teren
Lasu Teutoburskiego. Tutaj w 9 r. n.e. zaatakowali idące w nieładzie wojska
rzymskie Germanowie i odnieśli wspaniałe zwycięstwo. Trzy legiony zostały
wycięte w pień, ciała poległych Rzymian - nie pochowane. Sam Kwinktyliusz
Warus popełnił samobójstwo.
Klęska w Lesie Teutoburskim wywarła w Rzymie wstrząsające wrażenie.
179
Łącznie z powstaniem panońskim przesądziła ona o dalszej linii polityki
zagranicznej Rzymu. August uznał, że granicą państwa rzymskiego ma być Ren,
taki testament polityczny przekazał swoim następcom. Umocniono tylko
znacznie prowincje galijskie, z terenów Galii Belgica i części Lugdunensis
wyłączono wschodni nadreński obszar, tworząc tam dwa obszary wydzielone,
Germanię Superior (znaczna część dzisiejszej Szwajcarii, pogranicze Niemiec
i Francji) oraz Germanię Inferior (część Francji, Belgii, Holandii i
Niemiec).
Ostatecznie pod koniec rządów Augusta armia rzymska liczyła 25 legionów, które były rozstawione w sposób następujący: Hispania Tarraconensis
(zwana jeszcze Citerior) - 3 legiony, Gerrnania Superior - 4, Germania
Inferior - 4, Pannonia - 3, Illyricum (Dalmacja) - 2, Moesia - 2, łącznie w
pobliżu Renu 8 legionów, a nad Dunajem - 7, 4 legiony stacjonowały w Syrii
jako ochrona przeciw Partom, 2 w Egipcie i 1 w Afryce.
[ Po klęsce w Lesie Teutoburskim (9 r.) nastąpiło pewne przegrupowanie
legionów, nigdy już nie przywrócono legionów XVII, XVIII i XIX. W
poszczególnych prowincjach stacjonowały (ok. 14 r. n.e.) następujące
legiony:
Germania Inferior: Leg. I Germanica, V Alaudae, XX Valeria, XXI Rapax.
Germania Superior: leg. II Augusta, XIII Gemina, XIV Gemina, XVI Gallica.
Dalmatia: legio VII Claudia i XI Claudia.
Moesia: leg. IV Scythica i leg. V Macedonica.
Pannonia: leg. VIII Augusta, IX Hispana, XV Apollinaris. Syria: leg. III
Gallica, VI Ferrata, X Fretensis, XII Fulminata, Aegyptus: leg. III
Cyrenaica, XXII Deiotariana.
Africa: leg. III Augusta.
Hispania: leg. IV Macedonica, VI Victrix, X Gemina.]
Ostatnie lata panowania Augusta charakteryzuje defensywne nastawienie w
polityce zagranicznej. Taki charakter miała zawsze polityka wschodnia
Augusta, który nigdy nie zdecydował się na konflikt z groźnym państwem
Partów, zadowalając się pewnymi sukcesami dyplomatycznymi. Kontynuując de
facto założenia wschodniej polityki Antoniusza August starał się zabezpieczyć państwo rzymskie tworząc szereg państw sojuszniczych o charakterze
klientalnym - zwłaszcza w Azji Mniejszej. W miarę umacniania się tam
wpływów rzymskich te państwa zależne były następnie stopniowo zamieniane na
prowincje Imperium Romanum. Tak więc za rządów Augusta została przyłączona
Galacja, a za Tyberiusza - Kappadocja. Największym sukcesem dyplomacji
Augusta na Wschodzie było odzyskanie przez Tyberiusza w roku 20 p.n.e.
znaków legionów rzymskich, które Partowie zagarnęli po zwycięstwach nad
Krassusem i Antoniuszem.
W wyniku nowych podbojów i reorganizacji rozmieszczeń sił wojskowych
w Imperium podział państwa na prowincje senatorskie i cesarskie
ukształtował się pod koniec życia Augusta w sposób następujący. W gestii
senatu pozostało 10 prowincji, 2 konsularne (Asia i Africa) i 8 pretorskich
(Achaia, Hispania Baetica, Bithynia, Creta - Cyrene, Cyprus, Gallia
Narbonensis, Macedonia, Sicilia). Wzrosła natomiast znacznie liczba
prowincji cesarskich, było ich 18 nie licząc Egiptu. Prowincjami
180
konsularnymi były: Hispania Tarraconensis, Germania Inferior i Superior
(obie Germanie stały się formalnie prowincjami dopiero w 90 r. n.e. za
rządów Domicjana, na razie tworzyły odrębne okręgi wojskowe, w sprawach
cywilnych były podległe naimiestnikowi Galii Belgijskiej), Pannonia,
Dalmatia, Moesia i Syria. Zaś prowincjami pretorskimi były: Hispania
Lusitania, Gallia Aquitania, Gallia Lugdunensis, Gallia Belgica, Galatia i
Pamphylia. 5 prowincji cesarskich (z załogą auxiliów) podlegało władzy
namiestników ekwickich, były to Alpes Maritimae, Raetia, Noricum, SardiniaCorsica i Judea.
W układzie tym zaszły tylko niewielkie zmiany w I w. n.e., uległa
zwiększeniu liczba prowincji cesarskich skutkiem nowych podbojów zwłaszcza
za rządów Klaudiusza i Flawiuszów. Cesarze I w. n.e. przestrzegali jednak
zasadniczych założeń polityki zagranicznej Augusta oparcia granic Imperium
na linii Renu i Dunaju.
Polityka kulturalna Augusta
August dążąc do odrodzenia państwa rzymskiego pod hasłem przywrócenia
republiki chciał umocnić tradycje italsko-rzymskie. Obejmując panowanie w
okresie zachwiania się dawnych ideałów, rozkładu moralności i więzów
rodzinnych, osłabienia starej religii musiał energicznie przeciwstawić się
tym zjawiskom, aby przywrócić autorytet górnych warstw społeczeństwa, które
miały być podporą jego rządów. August zdawał sobie sprawę, że nie może
działać tylko na zasadzie zakazów, że musi stworzyć pewien program,
ideologię, które będą w stanie przyczynić się do odrodzenia społeczeństwa
(w praktyce chodziło głównie o odrodzenie klasy panującej, zwłaszcza
senatorów i ekwitów). Te potrzeby potęgowały zainteresowania
kulturalne Augusta, jego konsekwentny wysiłek w dziedzinie zorganizowanej
propagandy, budownictwa i popierania dziedzin twórczości, które były zgodne
z programem "odrodzenia Starego Rzymu". Starając się przeciwdziałać
rozkładowi małżeństw wśród arystokracji i częstej bezdzietności August
wydał szereg zarządzeń, mających na celu umocnienie rodziny i zwiększenie
przyrostu naturalnego wśród grup uprzywilejowanych społecznie. Nałożył na
senatorów i ekwitów obowiązek zawierania małżeństw, bezżenni i bezdzietni
zostali pozbawieni prawa dziedziczenia majątku, małżeństwa wielodzietne
uzyskały szereg przywilejów. Wydano liczne ustawy przeciw cudzołóstwu,
rozpuście i zbytkowi. Miały one na celu umocnienie pozycji warstw
uprzywilejowanych, przeciwdziałanie ich spadkowi liczebnemu i deklasacji.
August popierał wszelkie wysiłki twórców mogące mu dopomóc w dziele
odrodzenia "obyczajów przodków", natomiast obojętnie lub nawet niechętnie
odnosił się do tych pisarzy, którzy pozostali dalecy od jego ideologii.
Z hasłem nawrotu do starej moralności wiązało się dążenie do
odrodzenia religii rzymskiej. Dążenie to odpowiadało nastawieniu
społeczeństwa po latach krwawych walk wewnętrznych, proskrypcji i
zniszczenia. Wielu z Rzymian próbowało wyjaśnić przyczynę tych klęsk,
widząc ją, w zaniedbaniu kultów ojczystych. August dobrze wyczuwał te
nastroje i podjął energiczne środki celem odrodzenia dawnej religii.
Odbudował on wiele starych świątyń, zniszczonych lub zaniedbanych; jak
181
podaje w swojej oficjalnej autobiografii (Res gestae Divi Augrsti) miało
być tych świątyń 82. Ponadto wzniósł szereg nowych sanktuariów popierając
zwłaszcza kult bogów, uznanych za opiekunów rodu julijskiego lub osoby
samego Augusta. Zakończył budowę świątyni Wenus Rodzicielki (Venus
Genetrix) na Forum Juliusza, którą rozpoczął jeszcze Cezar. Po bitwie pod
Filippi ślubował wzniesienie świątyni Marsowi Mścicielowi (Mars Ultor),
którą wybudował dopiero w 40 lat później w roku 2 p.n.e. na nowym Forum
Augusta. Ta wspaniała świątynia miała rywalizować z republikańskim
ośrodkiem kultu Jowisza na Kapitolu, przejęła odeń część obrzędów. August
lansował kult Marsa, jako praprzodka ludu rzymskiego, ojca Romulusa, a
także jako mściciela śmierci Juliusza Cezara, oraz klęsk w walce z
nieprzyjaciółmi, zwłaszcza Partami. Stworzył on właściwie nowy kult Marsa,
boga, który w okresie schyłku republiki pozostawał w cieniu innych znacznie
bardziej popularnych bóstw. Jako główny bóg zwycięskiej wojny czczony był
wówczas przede wszystkim Hercules Invictus - Herkules Niezwyciężony. August
nie popierał jednak kultu Herkulesa, ponieważ był on ulubionym bogiem Antoniusza, który pozował na "Nowego Herkulesa" (poprzednio Herkules był
bóstwem opiekuńczym Pompejusza) i "Nowego Dionizosa".
Tak więc w religii pryncypatu Mars miał się stać bogiem symbolizującym zwycięstwo. Z tego względu August powiązał jego kult z boginią
Wiktorią. Już Cezar utożsamił Venus Genetrix-Rodzicielkę z Venus VictrixPrzynoszącą zwycięstwo i lansował kult bogini zwanej Victoria Felicitas
Caesaris (Zwycięstwo i Szczęście Cezara). Łatwo było zatem powiązać kult
Marsa za pośrednictwem jego mitologicznej partnerki Wenus z Wiktorią. Jaką
rangę uzyskał Mars w panteonie Augusta wskazuje fakt, że Tyberiusz w 20 r.
p.n.e. złożył Marsowi Mścicielowi (Ultor) znaki legionowe, odzyskane od
Partów.
Drugim bóstwem szczególnie lansowanym przez Augusta był A p o 110 jego bezpośredniej pomocy przypisał cesarz zwycięstwo pod Akcjum. Oktawian
uważał Apollina za swego osobistego opiekuna, jemu poświęcił w 36 r. p.n.e.
wspaniałą świątynię na Palatynie w bezpośrednim sąsiedztwie swego domu.
Świątynia ta została urządzona z niesłychanym przepychem, ozdobiona
najcenniejszymi dziełami sztuki, przywiezionymi z Grecji. W jej krużgankach
znalazła miejsce wielka biblioteka publiczna, obejmująca najcenniejsze
dzieła literatury rzymskiej i greckiej. Tak więc Apollo, osobisty opiekun
Augusta, występował jednocześnie jako patron Muz, najwyższy protektor
kultury, o której rozwój tak bardzo zabiegał twórca pryncypatu. Do czasów
pryncypatu Apollo nie był bogiem bardzo popularnym w Rzymie, gdzie czczono
go tylko jako boga-uzdrowiciela. W koncepcji Augusta wyrósł on na
uniwersalne bóstwo, uosobienie cywilizacji i pokoju. Kult Marsa i Apollina
miały zatem łączyć dzieło wojny i pokoju.
August wznowił również wiele zaniedbanych starych ceremonii religijnych i stowarzyszeń, jak np. fratres Arvales, którzy mieli odtąd modlić
się nie tylko o urodzaj, ale również o pomyślność princepsa i jego rodziny.
Stanowiska kapłańskie obdarzył August różnymi przywilejami, odnowił
autorytet flamina Jowisza (flamen Dialis), która to funkcja od kilkudziesięciu lat nie była obsadzona. Ukoronowaniem uroczystości religijnych,
organizowanych na polecenie Augusta, były ludi saeculares, obchodzone na
cześć rozpoczęcia nowego wieku. Zorganizowano te uroczystości w 17 r.
p.n.e., ostatni raz odbyły się one w 148 r. p.n.e., początek nowego wieku
182
wypadał zatem w roku 46 p.n.e., czyli w okresie drugiej wojny domowej.
Wobec zaniechania wówczas tych uroczystości wznowił je August na podstawie
orzeczenia kapłanów nadzorujących księgi sybillińskie (XV viri sacris
faciundis) dla podkreślenia, że jego pokojowe, dobroczynne dla
społeczeństwa rządy są prawdziwym początkiem nowego wieku. Ludi saeculares
zostały uświetnione hymnem, napisanym z tej okazji przez Horacego.
Popierając w pełni odrodzenie starej religii i wszelkich form związanego z nią rytuału, odnosił się August niechętnie do kultów wschodnich,
zwalczał także magię i astrologię, które bardzo rozpowszechniły się w
okresie wewnętrznego zamętu. Szczególnie wyraźnie wystąpiła niechęć Augusta
do religii egipskiej i popularnego w Rzymie kultu Izydy i Serapisa. Chcąc
sobie pozyskać masy ludowe triumwirowie postanowili w 43 r. p.n.e.
wybudować świątynię Izydy, ale plan ten nigdy nie został .zrealizowany.
August i Agrippa usunęli z Rzymu i jego okolic liczne prywatne kapliczki
poświęcone egipskiej bogini. Nie zezwolono na wybudowanie świątyni
jakiemukolwiek bóstwu wschodniemu.
Istotną innowacją w religii było wprowadzenie pewnych form kultu ę.
boskiego osoby samego cesarza. August czynił w tym kierunku wysiłki
ostrożnie, ale konsekwentnie. Przygotowaniem ideologicznym było już
"boskie" pochodzenie Oktawiana, syna ubóstwianego Juliusza Cezara (Divi
filius), a także przyjęcie przydomka Augustus, które to słowo łączy ą się
etymologicznie z augurium, wyrażeniem woli bogów przez wróżby.
W samym Rzymie i Italii August nie wprowadził bezpośredniego kultu
swej osoby, bo stałoby to w zbytniej sprzeczności z tradycjami rzymskimi,
czczono jednak Geniusza Augusta, czyli jego boską cząstkę, a także Lary
jego domu. We wszystkich dzielnicach miasta Rzymu (vici) oddawano boską
cześć Larom opiekuńczym domu Augusta, nadzorowali ten kult tzw.
vicomagistri. W prowincjach wprowadzono kult boski osoby Cezara jako farmę
wyrażenia lojalności wobec władzy, stawiano tam ołtarze lub świątynie
Augusta i bogini Romy; nadzorcami tego kultu byli specjalni flaminowie.
Pierwsze tego typu sanktua rium zbudowano w Galii - zapoczątkował je wielki
ołtarz, wzniesiony przez Druzusa w 12 r. p.n.e, koło Lugdunum u zbiegu rzek
Rodanu i Saony. Sanktuarium to stało się centrum kultu cesarskiego dla
trzech Galii, nadzorował je flamen Augusti (et Romae), z którego to
stanowiska wyrosła następnie bardzo wysoko ceniona funkcja flamina
prowincji ( flamen provinciae). Zaczęły także powstawać municypalne kolegia
kultowe cesarza, które tworzyli tzw. Augustales, rekrutujący się głównie
spośród wyzwoleńców. Ukoronowaniem procesu ubóstwienia cesarza stała się
jego oficjalna apoteoza po śmierci. Tak jak Divus Julius, stał się również
zmarły Oktawian Divus Augustus; zaszczyt ten spotykał wszystkich cesarzy,
uznanych przez senat za "dobrych". Nie darmo trzeźwy i sceptyczny Wespazjan
miał się wyrazić na łożu śmierci: "Czuję, że staję się bogiem".
Odrodzenie społeczeństwa należało rozpocząć przede wszystkim od
odpowiedniego wychowania młodzieży, która miała się stać wzorem cnót
starorzymskich, pobożności i waleczności. Celom tym miały służyć specjalne
organizacje rzymskich iuvenes, obejmujące młode pokolenie arystokracji
senatorskiej i ekwickiej. Te "kluby" młodzieży rzymskiej były w pewnym
stopniu wzorowane na greckiej efebii, jakkolwiek mógł August wykorzystać
także pewne rodzime tradycje. Na czele stowarzyszeń rzymskich iuvenes
cesarz postawił swoich wnuków, Gajusza i Lucjusza, którzy uzyskali
183
oficjalny tytuł principes iuventutis. Młodzi arystokraci przechodzili
specjalne przeszkolenie głównie w zakresie ćwiczeń sportowych i władania
bronią; dużą rolę w ich zajęciach odgrywały polowania i walki z dzikimi
zwierzętami. August organizował systematyczne pokazy sprawności rzymskich
iuvenes, a dla młodszych chłopców urządzał zawody zwane Troiae lusus, które
miały nawiązywać do trojańskiego pochodzenia Rzymu.
August propagował szeroko hasło powszechnego pokoju - Pax Augusta,
który miał być dobrodziejstwem nie tylko dla samego Rzymu i Italii, ale
także dla wszystkich prowincji. Wyrazem tych tendencji był słynny Ołtarz
Pokoju - Ara Pacis, zbudowany w Rzymie na terenie dawnego Pola Marsowego.
Propaganda myśli o odrodzeniu religijnym, nadejściu nowego wieku i o roli
Augusta, jako wybawiciela z okresu zamętu i wojen domowych, znalazła swe
odbicie w literaturze. W dziele szerzenia tych idei i popierania twórców,
którzy byli im bliscy, szczególną pomoc okazał
Augustowi ekwita Gajusz
Cilniusz Mecenas (C. Cilnius Maecenas), którego nazwisko stało się dla
potomności określeniem protektorów literatury i sztuki.
Najbliżej związany z ideologią "wieku Augusta" był słynny poeta
rzymski, Publiusz Wergiliusz Maro (P. Vergilius Maro, ?0 -19 r. p.n.e.).
Urodził się on w północnej Italii, w Mantui, gdzie posiadał średniej
wielkości majątek ziemski. Wycierpiał wiele w burzliwym okresie wojen
domowych, jego majątek uległ konfiskacie na mocy rozporządzenia triumwirów.
Pesymistyczne nastawienie Wergiliusza w tym okresie znalazło wyraz w jego
Bukolikach, wzorowanych w pewnym stopniu na sielankach Teokryta. Okres
pryncypatu, pokój i wytchnienie po latach wojen domowych, osobista
stabilizacja materialna Wergiliusza, który uzyskał nową posiadłość ziemską
od Mecenasa - wszystkie te czynniki wpłynęły na szczere pojednanie poety z
nowym ustrojem, Wergiliusz stał się jego gorącym piewcą. W Georgikach
wyrażał mocne przywiązanie do ziemi ojczystej, piękno przyrody italskiej,
umiłowanie do pracy na roli, którą można się było wreszcie spokojnie
zajmować. Największym osiągnięciem poetyckim Wergiliusza stała się Eneida
(Aeneis), wielka epopeja opisująca losy wygnanego z Troi Eneasza,
praprzodka Rzymian i rodu Juliuszów. Postać Eneasza, pojętego jako prototyp
"pobożnego Rzymianina", wiara w opiekę bogów, którzy nim kierowali, oraz w
posłannictwo Rzymu, powołanego do spełnienia marzeń ludzkości o wiecznym
pokoju i panowania nad innymi ludami (Tu regere imperio populos Romane
memento...) - nadały Eneidzie rangę najbardziej rzymskiej epopei, którą
można było zestawić z greckimi eposami Homera. Przedstawienie cierpień i
wędrówek Eneasza nawiązywało do dobrodziejstw epoki Augusta, która
zapewniła pokój na świecie, odnowiła prawa i cnoty starorzymskie. W tej
znakomitej pod względem formy i kompozycji epopei Wergiliusz przedstawił
swój świat bogów, nieco odmienny od tradycyjnego, ale głęboko związany ze
starą religią.
Z kręgiem Mecenasa związany był także drugi wielki poeta epoki
Augusta, Kwintus Horacjusz Flakkus (Q. Horatius Flaccus, 65 - 8 r. p.n.e.).
Syn wyzwoleńca z Wenuzji w Apulii, kształcił się w Rzymie i Atenach. Brał
udział w wojnie domowej po śmierci Cezara, broniąc sprawy republikanów,
uczestniczył w bitwie pod Filippi w 42 r. p.n.e. Po klęsce Brutusa i
Kasjusza triumwirowie skonfiskowali majątek Horacego. Jego sytuacja
materialna była trudna, musiał zarabiać na utrzymanie pracując jako
sekretarz. Utworami Horacego zainteresował się jednak Wergiliusz, który
184
wprowadził go w krąg Mecenasa. Przyjaciel Augusta podarował mu wówczas
posiadłość wiejską w kraju Sabinów, co umożliwiło poecie swobodną pracę
literacką. Horacy towarzyszył Mecenasowi pod Akcjum i szczerze życzył
Oktawianowi zwycięstwa. Idee zawarte w wierszach Horacego, a zwłaszcza jego
programowe carmen saeculare, wygłoszone na uroczystościach 17 r. p.n.e.,
związały poetę blisko z programem odnowy społeczeństwa, propagowanym przez
Augusta.
Pomimo bliskiej przyjaźni z Mecenasem i powiązań z ideologią Augusta
Horacy starał się zachować pewną niezależność w swojej twórczości. Pozostał
zawsze epikurejczykiem głosząc hasło "Carpe diem" (chwytaj dzień), choć sam
August popierał raczej stoicyzm. Na twórczość Horacego składają się Epody,
Satyry, Pieśni i Listy. W Satyrach kontynuował on i doprowadził do szczytu
rodzaj literacki, wprowadzony przez Lucyliusza. Satyra jego miała jednak
łagodniejszy charakter, nie atakował jednostek, ale raczej starał się
ośmieszyć drobne wady i ułomności ludzkie. Horacy zasłynął przede wszystkim
jako liryk, twórca Pieśni (Carmina), wzorowanych na słynnych poetach
greckich, jak Alkajos, Safona, Pindar i Anakreont, wprowadził także wiele
różnorodnych miar wierszowych do poezji rzymskiej.
Obok twórczości poetów, związanych z ideologią Augusta i będących w
znacznym stopniu jej współtwórcami, pojawia się w początkach pryncypatu
nurt poezji lirycznej niezależnej, bardzo osobistej. Wyraża go najlepiej
rzymska elegia miłosna, której wybitnymi przedstawicielami byli Tibullus,
Propertius, a zwłaszcza najsłynniejszy. z nich Owidiusz (Publius Ovidius
Naso, 43 p.n.e. - 18 r. n.e.). Pochodził on ze stanu ekwitów, wykształcony,
niezależny materialnie, mógł prowadzić w Rzymie życie swobodne i opiewać w
poezji jego uroki. Owidiusza nie obciążały, jak Wergiliusza i Horacego,
smutne wspomnienia wojen domowych, jego młodość przypadła już na spokojne
czasy pryncypatu. Owidiusz pisał głównie utwory o tematyce miłosnej:
Amores, Heroidy, Ars amatoria (Sztuka kochania) i in. Późniejsze dzieła
mają nieco bardziej poważny charakter - mitologiczne Metamorlohoses
(Przemiany) i "Kalendarz" (Fasti) - ale i one pisane były stylem swobodnym
z wyraźnym zamiłowaniem do przedstawiania głównie mitów o treści
erotycznej.
W roku 8 n.e. Owidiusz został skażany przez Augusta na wygnanie.
Okoliczności tej sprawy nie są w pełni wyjaśnione, sam poeta mówi, że
zawiniła jakaś pomyłka, ale także "pieśń". Niewątpliwie jego twórczość zwłaszcza frywolna Sztuka kochania - odbiegała daleko od założeń surowej
obyczajowości, lansowanej przez Augusta. Przypuszcza się także, że Owidiusz
był wmieszany w pewne skandale rodzinne princepsa, łączono jego osobę z
wnuczką Augusta Julią, którą cesarz musiał skazać (podobnie jak jej matkę
Julię) na wygnanie z powodu niemoralnego trybu życia. Owidiusz udał się nad
Morze Czarne do Tomi (gr. Tomis = Konstanca w Dobrudży), gdzie spędził
resztę życia. Na wygnaniu napisał zbiory elegii pt. Tristiu (Żale) oraz
"Listy z Pontu" do żony i przyjaciół. W elegiach tych wyrażał Owidiusz
swoje cierpienie, żal, tęsknotę za Rzymem i prośby o zezwolenie na powrót.
Nie udzielono mu go jednak. Nawet po śmierci Augusta nowy cesarz Tyberiusz
nie uchylił wyroku. Owidiusz zmarł w Tomi, pozostawiając po sobie zbiór
poezji lirycznych, wyróżniających się znakomitością formy i pięknem języka,
błyskotliwością i wdziękiem.
O ile poezja rzymska w epoce Augusta osiągnęła swój szczyt, o tyle
185
proza literacka nie wydała wielkich talentów, mogących rywalizować ze sławą
Cicerona. Jedynie historiografia uzyskała godnego literacko przedstawiciela
w osobie Tytusa Liwiusza. Jego historia Ab Urbe condita przedstawiała
dzieje rzymskie z moralizatorskiego punktu widzenia: zwycięstwa jako wynik
umiłowania ojczyzny i pobożności, klęski zaś jako skutki zaniedbania
powinności religijnych. Jakkolwiek dzieło to pełne było uwielbienia dla
starej republiki, odpowiadało w znacznym stopniu tendencjom ideologicznym
Augusta, jego założeniom religijnym i moralnym.
Wielką popularnością cieszyło się u potomnych dzieło De architectura,
pierwszy podręcznik architektury rzymskiej, którego autorem był Witruwiusz
(M. Vitruvius Pollio; ok. ?0 - 20 p.n.e.), budowniczy i konstruktor w
Rzymie w czasach Cezara i Augusta. Autor wykorzystał w swej pracy grecką i
łacińską literaturą fachową, a także własne doświadczenia. Tym studiom
teoretycznym z zakresu architektury towarzyszył wielki rozwój jej nowych
form i niezwykle ożywiona działalność budowlana w samym Rzymie, miastach
Italii i prowincji. W czasach Augusta powstaje nowy typ budowli - pomniki
zwycięstw i podbojów; były nimi tropaea wznoszone na polu walki (zachowało
się tropaeum Augusta w La Turbie u podnóża Alp) i łuki triumfalne, np. łuk
w Arausio (Oranges). Nowe elementy architektury zastosowano przy budowie
teatru Marcellusa, jego trzypiętrową fasadę zdobiły kolumny w stylu
toskańskim, jońskim i korynckim. Dość skomplikowaną konstrukcję miało
mauzoleum Augusta, okryte nasypem ziemnym, zapewne obsadzonym zielenią.
Na panowanie Augusta przypada okres intensywnej rozbudowy i przebudowy Rzymu. Plany urbanistyczne cesarza nie były wprawdzie tak śmiałe i
nowatorskie, jak Cezara, ale nadały Rzymowi kształt godny stolicy wielkiego
Imperium. August dbał o uporządkowanie całego miasta, Agrippie powierzył
troskę o zaopatrzenie w wodę. Wyremontował on stare akwedukty, zbudował
nowe, a także wzniósł na Polu Marsowym termy swego imienia. Agrippa
uporządkował także administrację gospodarką wodną Rzymu.
Z inspiracji samego cesarza powstały kompleksy zabudowy monumentalnej
w dzielnicach reprezentacyjnych. Dzielnicą najbardziej zabudowaną przez
Augusta było Pole Marsowe - Campus Martius, służące dotychczas za miejsce
zebrań komicjów centurialnych. Wzniósł tam cesarz swoje Mauzoleum i Ołtarz
Pokoju. W ich pobliżu powstał Panteon (zbudowany przez Agrippę, ale
zasadniczo przebudowany za Hadriana) oraz Termy Agrippy. Teatr Marcellusa
teatr Balbusa oraz drewniany jeszcze amfiteatr Taurusa tworzyły kompleks
rozrywkowy w południowej części Pola Marsowego; wznosiły się tam także
liczne portyki. W zabudowie tej dzielnicy użył August na większą skalę
okładziny z marmuru italskiego, Luna. Ten luksusowy kamień budowlany
stosowany był również przy zabudowie Palatynu, gdzie mieszkał sam August z
rodziną, oraz w dzielnicy rynków cesarskich.
August uzupełnił zabudowę Farum Romanum wznosząc tam świątynię
Boskiego Juliusza i swój łuk triumfalny (nie zachowany). Zakończywszy
budowę Forum Juliusza August wzniósł w jego pobliżu nowy własny rynek Forum Augusti. Był on monumentalnie zabudowany w stylu klasycyzmu,
nawiązującym świadomie do architektury greckiej okresu niepodległości. Na
Forum Augusta wznosiła się wspaniała świątynia Marsa Ultora, zbudowana
całkowicie z bloków marmurowych, której fronton wspierał się na ośmiu
kolumnach w stylu korynckim. Również do budowy portyków Forum użyto
wyłącznie marmuru.
186
Zarówno w architekturze, jak w rzeźbie sięgał August do wzorów
greckich. Wywarło to silny wpływ na rzeźbę portretową, w której Rzymianie
mieli tak wielkie osiągnięcia w okresie schyłku republiki. O ile jednak w
tamtym okresie przedstawiano realistycznie mężów stanu, ludzi dojrzałych
lub nawet starych, epoka Augusta wytworzyła nowe typy rzeźby portretowej:
wyobrażenia dziecka, młodzieńca i kobiety. Te różne typy portretów
potrzebne były dla przedstawienia całej rodziny cesarskiej, jej
propagowania. Oficjalna rzeźba nie rezygnuje wprawdzie całkowicie z
przedstawienia rysów indywidualnych postaci, ale je idealizuje. Zarówno
August, jak Liwia, zostali wyposażeni w atrybut wiecznej młodości,
wyobrażenia samego cesarza musiały ponadto przedstawiać go jako ideał
dobrego władcy, uosobienie cnót starorzymskich. Najlepiej wyrażają te
tendencje: posąg z Via Labicana, przedstawiający Augusta jako najwyższego
kapłana, wzór pobożnego i mądrego władcy, oraz posąg cesarza w zbroi z
Prima Porta, podkreślający jego zalety jako imperatora i sprawiedliwego
zarządcy Imperium. Na uwagę zasługuje przy tym dekoracja pancerza Augusta,
na którym przedstawiona została i ozdobiona alegoriami scena odebrania
Partom znaków legionowych.
Podobnie jak pancerz posągu Augusta z Prima Porta, inne płaskorzeźby
tego okresu służyły do wyrażenia w plastyce ideologii twórcy pryncypatu.
Najpełniej wyraża ją jego idee płaskorzeźby z Ara Pacis. Opiewały one
dobrodziejstwa Rzymu wobec prowincji, przedstawiały rodzinę Augusta jako
wzór, umacniały kulty religijne specjalnie popierane przez cesarza. O ile
dzieła oficjalne epoki Augusta odbiegają od realizmu na rzecz świadomej
stylizacji i idealizacji, o tyle rzeźba i płaskorzeźba o charakterze
prywatnym kontynuowała w znacznym stopniu nurt realistyczny.
Klasycystyczne tendencje kultury Augusta wywarły wpływ także na
malarstwo, które reprezentuje tzw. trzeci styl pompejański. Stanowi on
reakcję na tzw. iluzjonistyczne - stwarzające wrażenie przestrzeni architektonicznej - malarstwo z okresu schyłku republiki. Trzeci styl pompejański zwany jest inaczej ornamentalnym albo egiptyzującym. Ściana dekorowana w tym stylu nie stwarza iluzji przestrzennej, a jest po prostu
płaską powierzchnią, podzieloną na mniejsze pola tylko dla ozdoby. Charakterystycznym elementem malowideł III stylu pompejańskiego jest kopia
greckiego obrazu sztalugowego namalowana wprost na ścianie. Dla uwypuklenia
bardzo regularnej symetrycznej kompozycji służyła barwa, dobierana
kontrastowo, z przewagą odcieni chłodnych. W ramach tego stylu osiągnęli
Rzymianie bardzo wysoki poziom artyzmu, który charakteryzuje całą sztukę
epoki Augusta, godną partnerkę jego wielkiej literatury.
2. Główne kierunki ekspansji rzymskiej w I i II w.
n.e.
Panowanie dynastii julijsko-klaudyjskiej
Jakkolwiek pryncypat nigdy nie wprowadził rządów dziedzicznych, to
jednak w latach 14 - 68 n.e. panowali wyłącznie członkowie rodziny samego
Augusta (ród Juliuszów) lub potomkowie Liwii z jej pierwszego małżeństwa
187
(ród Klaudiuszy Neronów), toteż określa się tych cesarzy mianem dynastii
julijsko-klaudyjskiej. Dzieje tej dynastii znane są przede wszystkim dzięki
Rocznikom Tacyta i Żywotom Cezarów Swetoniusza. Koncepcje Tacyta wywarły
ogromny wpływ na całą historiografię i spowodowały jednostronne
(senatorskie) spojrzenie na cesarzy. Problem ten zostanie omówiony przy
problematyce ustrojowej. W niniejszym rozdziale ograniczono się do
przedstawienia polityki zagranicznej cesarzy w I i II w. n.e. Następca
Augusta, Tyberiusz (14 - 37), łączył obie linie dynastii. Nazywał się on
pierwotnie Tiberius Claudius Nero, ale po adopcji zmienił imię na Tiberius
Julius Caesar, jego imię cesarskie brzmiało zaś: Imperator Tiberius Caesar
Augustus.
Tyberiusz w chwili objęcia władzy był człowiekiem w pełni doświadczonym, dobrym wodzem i dyplomatą, także utalentowanym administratorem.
Jego politykę zewnętrzną cechowała duża ostrożność, ścisłe trzymanie się
testamentu politycznego Augusta. Jakkolwiek sam Tyberiusz był w
przeciwieństwie do Augusta wybitnym wodzem, to jednak jako cesarz
zrezygnował z osobistego kierowania wyprawami wojennymi, powierzając
ich dowództwo najczęściej przybranemu synowi, Germanikowi, i własnemu
synowi, Druzusowi. Już na początku panowania (14 r. n.e.) doszło do
groźnych buntów w legionach panońskich i germańskich. Żołnierze pragnęli
wykorzystać zmianę panującego dla polepszenia swojej sytuacji materialnej,
uzyskania podwyżki żołdu, skrócenia czasu służby, zwolnienia weteranów. Oba
bunty były' o tyle groźne, że wybuchły w najbardziej newralgicznych
punktach Imperium. Uczestniczyły w nich 3 legiony panońskie i 4 legiony
Germanii Dolnej. Tyberiusz wysłał do Pannonii Druzusa, który zdołał
umiejętnie stłumić bunt.
Sytuacja w Germanii wyglądała o tyle gorzej, że groziło przerzucenie
zarzewia buntu także na legiony Gecmanii Górnej. Wysłany nad Ren Germanikus
musiał rzucić na szalę cały swój autorytet, aby doprowadzić legiony do
posłuszeństwa. Zbuntowani legioniści ofiarowali nawet Germanikowi władzę
cesarską, ale następca tronu pozostał lojalny wobec przybranego ojca.
Wielka popularność Germanika i jego rodziny (żona Agrippina była wnuczką
Augusta) stanowiły jednak poważne niebezpieczeństwo dla Tyberiusza i
jedności Imperium. Powierzono następcy tronu podjęcie wyprawy odwetowej w
głąb terytorium Germanii.
Ideą Tyberiusza było pomszczenie klęski w Lesie Teutoburskim, kości
poległych były bowiem dotąd nie pogrzebane. Dążył on do skłócenia plemion
germańskich, panowania Rzymu na zasadzie divide et impera bez nowych
aneksji terytorialnych. Germanikus jednak marzył o wielkich podbojach,
odnowieniu sukcesów swego ojca Druzusa i opanowaniu całej Germanii. Wyprawę
prowadzono ze zmiennym szczęściem, groźnym przeciwnikiem dla Rzymian okazał
się znowu Arminiusz i kierowane przez niego plemię Cherusków. Germanikowi
udało się dotrzeć na teren bitwy w Lesie Teutoburskim i pogrzebać kości
poległych, ale Arminiusz omal nie zdołał znowu pobić armii rzymskiej na
bagiennych i lesistych terenach. Pomimo niechęci Tyberiusza do dalszego
prowadzenia tej wyprawy Germanikus kontynuował wojnę w Germanii i zdołał
dotrzeć do rzeki Visurgis (Wezera), którą przekroczył i pobił wojska
germańskie w zaciekłej bitwie w roku 16 n.e. Wódz rzymski zakazał brania
jeńców spośród Cherusków i wzywał żołnierzy, aby wszystkich wybili. "Na nic
nam jeńcy - wołał - jedynie zagłada plemienia położy kres wojnie" . Na polu
188
bitwy wzniósł Germanikus piramidę z broni tropaeum i kazał umieścić dumny
napis: "Zawojowawszy ludy, które mieszkają między Renem a Elbą, wojsko
Tyberiusza Cezara pomnik ten poświęciło Marsowi, Jowiszowi i Augustowi".
Rzeczywista sytuacja w Germanii była jednak daleka od "zawojowania",
dobrze zdawał sobie z tego sprawę Tyberiusz uważając, że najlepszym
sposobem jest skłócenie wewnętrzne Germanów, a zwłaszcza dwóch wybitnych
przywódców, Arminiusza i Maroboduusa, władcy Markomannów, któremu cesarz
ofiarował tytuł królewski. W 17 r. n.e. Tyberiusz odwołał Germanika do
Rzymu, powierzając mu zaszczytną misję na Wschodzie. Młody wódz niechętnie
opuszczał tereny Germanii, udał się jednak do Rzymu, gdzie odbył wspaniały
triumf. Wkrótce potem zginął Arminiusz, zamordowany przez swych
współziomków. Tyberiuszowi wódz Chattów ofiarowywał już wcześniej
propozycję otrucia Arminiusza, ale cesarz wzgardził skrytobójstwem. Przy
okazji tego wydarzenia pisze Tacyt: "Tym chwalebnym czynem zrównywał siebie
Tyberiusz z dawnymi wodzami, którzy zamach trucicielski przeciw królowi
Pyrrusowi odrzucili i zdradzili. Zresztą Arminiusz, który po ustąpieniu
Rzymian i wygnaniu Maroboduusa do władzy królewskiej dążył, miał przeciw
sobie przywiązanie do swobody ze strony własnych ziomków; zaczepiony
orężnie, ze zmiennym walczył szczęściem i padł wskutek podstępu swych
krewnych - bezsprzecznie oswobodziciel Germanii, on, który nie zawiązki
potęgi narodu rzymskiego, jak inni królowie i wodzowie, lecz państwo w
najwyższym rozkwicie zaczepił, w bitwach nie zawsze szczęśliwy, w wojnie
niezwyciężony".
Germanikus otrzymał zadanie uporządkowania spraw na Wschodzie.
Dążeniem Rzymu było unikanie konfliktu z Partami, ale jednocześnie
rozciągnięcie wpływów na Armenię; kraj ten leżący między dwoma potęgami
rzymską i partyjską był terenem krzyżowania się wpływów obu mocarstw.
Sukcesem Rzymu było osadzenie na tronie armeńskim swego kandydata. czego
dokonał Germanikus. Następnie wcielił on do państwa rzymskiego dwa kraje
tworzące dotąd państwa niezależne: Kappadocję i Kommagene w Azji Mniejszej.
Idąc śladami Augusta, który włączył do Imperium Galację, Tyberiusz
kontynuował politykę tworzenia nowych prowincji z tych państw zależnych,
które zostały już w znacznym stopniu opanowane ekonomicznie przez Rzym.
Misja Germanika na Wschodzie zakończyła się jego niespodziewaną śmiercią w
roku 19 n.e.
Jakkolwiek polityka Tyberiusza miała odtąd charakter zdecydowanie
defensywny, nie zabrakło w czasie jego panowania trudności wewnętrznych i
powstań w prowincjach. Najgroźniejsze z nich wybuchło w Numidii i Afryce
prokonsularnej; przewodził mu Numidyjczyk Takfarinas, który zdobył
wyszkolenie w armii rzymskiej. Wspomagany atakami niepodległych plemion
afrykańskich i mający za sobą poparcie znacznej części ubogiej ludności
prowincji Takfarinas okazał się przeciwnikiem bardzo trudnym do pokonania,
wojna z nim trwała 7 lat (1? - 24 r. n.e.). Dopiero sprowadzony z Pannonii
namiestnik Junius Blaesus, który przybył wraz z jednym legionem (nie
wystarczała bowiem siła afrykańskiego legio III Augusta), odniósł znaczne
sukcesy w 22 r. i otrzymał nawet tytuł imperatora, przysługujący już tylko
członkom rodziny cesarskiej. Dopiero w roku 24 ostatecznie złamano
powstanie Takfarinasa.
W tym samym okresie wybuchło powstanie w Galii, którego przyczyną
były nadmierne ciężary finansowe; niezadowolenie podsycali druidowie,
189
popierający ruchy antyrzymskie wśród Celtów. W roku 21 n.e. wystąpili
przeciw władzy rzymskiej Eduowie w Galii Lugdunensis i Trewerowie z
Belgica. Na czele ruchu stanęli dwaj obywatele rzymscy galijskiego
pochodzenia, Iulius Florus i Iulius Sacrovir. Trudno było szybko stłumić
powstanie, ponieważ w samej Galii stacjonowały tylko niewielkie oddziały
wojsk. Trzeba było zatem ściągnąć legiony z Górnej Germanii, które zdusiły
w krwawy sposób ruch Sacrovira i Florusa.
Ostatnie lata panowania Tyberiusza nie przyniosły ważniejszych wydarzeń w zakresie polityki zewnętrznej. Następcą jego został Caius Iulius
Caesar, zwany Kaligulą (37 - 41 r. n.e.) [Caligula = bucik. Przezwisko to
mały Gajusz otrzymał w obozie armii nadreńskich, gdzie się wychowywał.
Nosił tam dziecinne buciki, uszyte na wzór żołnierskich coligae. ],
jedyny pozostały przy życiu syn Germanika i Agrippiny. Uzyskał władzę dziki
popularności ojca i rodziny julijskiej (był prawnukiem Augusta) i przy
aktywnym poparciu ze strony prefekta pretorianów, Makrona. Kaligula snuł
marzenia o wielkich podbojach w Germanii i Brytanii, ale nie stać go było
na jakąkolwiek bardziej przemyślaną i energiczną politykę zagraniczną.
Doprowadził natomiast do ostrych zadrażnień w prowincjach, zwłaszcza w
Judei. Kaligula łamiąc przywileje ludu żydowskiego, który był zwolniony od
składania ofiar cesarzowi i bogini Romie, pragnął narzucić kult swej osoby
także w Judei i zamierzał postawić swój posąg w świątyni jerozolimskiej.
Groziło to wybuchem powstania w Judei, któremu zapobiegła tylko nagła
śmierć cesarza, który został zamordowany.
Cesarzem został z woli pretorianów stryj Kaliguli, syn Druzusa i brat
Germanika, pięćdziesięcioletni Tiberius Claudius Nero (41 - 54 n.e.).
Klaudiusz rozpoczął swe rządy od szeregu reform administracyjnych i
uporządkowania spraw prowincji, którym poświęcił wiele uwagi. Cofnął
zarządzenia Kaliguli drażniące mieszkańców Judei i doprowadził do załagodzenia sporu między Grekami i Żydami, mieszkającymi w Aleksandrii.
Nadawał hojnie obywatelstwo rzymskie mieszkańcom prowincji, zakładał i
rozbudowywał liczne kolonie - np. założona w 43 r. p.n.e. kolonia Lugdunum
przyjęła nową nazwę Colonia Copia Claudia Lugdunum. Dla umocnienia granicy
nadreńskiej podniósł do statusu kolonii w 50 r. miasto w kraju Ubiów,
Oppidum Ubiorum, które uzyskało nazwę Colonia Agrippinensis (dzisiejsza
Kolonia), nazwane tak od imienia żony cesarza, Agrippiny Młodszej, córki
Germanika i Agrippiny Starszej.
laudiusz prowadził aktywną politykę zewnętrzną, zrywając z defensywnym charakterem rządów swoich poprzedników. Największym osiągnięciem
tego cesarza był niewątpliwie podbój Brytanii. Przygotowania zaczął już
Kaligula. Wyprawy Juliusza Cezara do Brytanii w 55 i 54 r. p.n.e. pozwoliły
Rzymianom poznać ten dotychczas na wpół legendarny kraj i umożliwiły
przygotowanie podboju. Rzym zaczął stopniowo wywierać wpływ na terenie
Brytanii, poznawać stosunki między różnymi ludami i ich władcami. W roku 42
Klaudiusz zakończył przygotowania do wyprawy, skoncentrował w tym celu w
północnej Galii 3 legiony nadreńskie i jeden panoński, łącznie z auxiliami
siłę 50 tysięcy żołnierzy. Na czele wyprawy stał Aulus Plautius Silvanus,
który później uzyskał prawo do odbycia owacji (jako ostatni spoza rodziny
cesarskiej). `V raku 43 wojska te wylądowały na wybrzeżu Brytanii i szybko
dotarły do Tamizy. Wtedy przybył na teren walki sam cesarz i objął
osobiście dowództwo. Po zdobyciu stolicy króla Cunobelinusa Carnulodunum
190
(dzisiejsze Colchester).
Klaudiusz mógł wrócić do Rzymu i oznajmić, że utworzono nową prowincję.
Zwycięstwo świętowano niezwykle uroczyście, cesarz odbył triumf.
W praktyce jednak daleko było jeszcze do podboju Brytanii. Poszczególne legiony stopniowo rozszerzały terytorium zależne od Rzymu (legionem
II dowodził Wespazjan, późniejszy cesarz), wykorzystywano przy tym wzajemne
skłócenie plemion brytyjskich. Pod koniec panowania Klaudiusza prowincja
Britannia obejmowała większość dzisiejszej Anglii, ale bez Walii.
Najbardziej na północ wysuniętymi ośrodkami władzy rzymskiej były Lindum
(Lincoln) i Deva (Chester), gdzie stacjonowały legiony. W roku 51
Camulodunum jako pierwsze miasto w Brytanii otrzymało prawa kolonii,
wybudowano tam świątynię ku czci cesarza. Szybko rozwijał się port
Londinium, który stał się największym miastem handlowym Brytanii.
Rozbudowywały się stopniowo inne miasta na południu kraju, jak uzdrowisko
Aquae Sulis (Bath), Verulamium (St. Albans). Urbanizacja w Brytanii nigdy
jednak nie dorównała prowincjom na kontynencie, również proces romanizacji
był tam powolny i dość powierzchowny. Mimo przyłączenia tylko stosunkowo
niewielkiego terytorium, jakie tworzyła na razie nowa prowincja, Klaudiusz
uważał Brytanię za najważniejszą zdobycz swego panowania.
Znacznie większe obszary przyłączył Klaudiusz w Afryce zachodniej
zajmując Mauretanię, którą próbował już zagarnąć Kaligula, zmusiwszy do
samobójstwa jej ostatniego króla. Do podboju Mauretanii przystąpił dopiero
Klaudiusz, natknął się jednak na zaciekły opór miejscowej ludności, który
zdołał przełamać ostatecznie w roku 45. Utworzono dwie nowe prowincje
cesarskie: Mauretanię Caesariensis i Mauretanię Tingitana, zarządzane przez
prokuratorów. Ponadto Klaudiusz przyłączył w 46 r. do Rzymu dotychczas
zależne państwo trackie, z którego utworzył prowincję cesarską Trację
(Thracia) pod zarządem prokuratora. Trudności z opanowaniem Tracji
wykorzystał król bosporański Mitrydates, ażeby uniezależnić się całkowicie
od Rzymu. Pokonanie tego niebezpiecznego przeciwnika wymagało dużego
wysiłku ze strony Rzymian, ostatecznie udało się Klaudiuszowi pojmać
Mitrydatesa i osadzić na tronie bosporańskim jego brata Kotysa, który uznał
pewną formę zwierzchnictwa rzymskiego.
Przed Klaudiuszem stanął trudny problem następstwa tronu, miał on
wprawdzie dwoje dzieci z małżeństwa z Messaliną - Britannika i Oktawię ale poślubiona po śmierci Messaliny Agrippina pragnęła zapewnić władzę
swemu synowi. Był nim Lucjusz Domicjusz Ahenobarbus. Agrippina nakłoniła
Klaudiusza do adopcji Domicjusza, który nazywał się odtąd Nero Claudius
Caesar. Aby zapewnić tron synowi Agrippina uzyskała w 51 r. obsadzenie
stanowiska prefekta pretorianów przez oddanego sobie Sekstusa Afraniusza
Burrusa (Sex. Afranius Burrus). Obawiając się, że cesarz może przechylić
szanse panowania na rzecz Britannika, Agrippina otruła Klaudiusza. Wojska
pretoriańskie za przykładem Burrusa obwołały cesarzem Nerona (54 - 68 r.
n.e.), senat musiał zatwierdzić tę decyzję.
Pierwsze lata rządów młodego cesarza miały na ogół przebieg pomyślny
dla państwa, ponieważ zasadniczy wpływ wywierali wówczas dwaj wybitni i
utalentowani ludzie: prefekt pretorianów, Burrus i filozof, Lucjusz Anneusz
Seneka (L. Annaeus Seneca); kierowali oni również na razie polityką
zagraniczną cesarza. Dzięki nim polityka Nerona w stosunku do prowincji i
ludów sąsiadujących z Imperium była kontynuacją, przynajmniej początkowo,
191
rządów Klaudiusza. Ale w przeciwień stwie do swego przybranego ojca, który
miał jasną koncepcję integracji prowincji i Italii, Nero nie interesował
się tymi sprawami. Jedyną prowincją, która przyciągała jego uwagę, była
Achaja. Przyczyną tego zainteresowania były artystyczne upodobania Nerona,
jego publiczne występy w Rzymie wywołały z trudem ukrywane zgorszenie. W
roku 66 Nero udał się do Grecji w nadziei, że Hellenowie ocenią należycie
jego talent. Występy w igrzyskach greckich przyniosły Neronowi różne
zaszczyty i oznaki czci. Zadowolony cesarz ogłosił podczas igrzysk
istmijskich w Koryncie "wolność" miast greckich, co w praktyce oznaczało
zwolnienie od podatków.
Brak jednak głębszej troski o sprawy prowincji pociągnął za sobą
groźne skutki w Brytanii i Judei. Namiestnikiem w Brytanii był Gajusz
Swetoniusz Paulinus (C. Suetonius Paulinus), zdobywca Mauretanii. W roku 60
i 61 przebywał on na wyspie Mona (Anglesey), która była ostatnim ośrodkiem
druidyzmu, zakazanego przez Klaudiusza. Podczas gdy Swetoniusz walczył z
resztkami zwolenników tej religii, doszło w Brytanii do groźnego powstania
(61 r.). Przyczyną stały się wydarzenia w zależnym od Rzymu państwie
Icenów. Jego król Prasutagus umierając uczynił swymi spadkobiercami cesarza
i swoje dwie córki; miał nadzieję, że zabezpieczy w ten sposób losy swej
rodziny. Stało się jednak zupełnie inaczej. Rzymianie panoszyli się odtąd
na dworze i w całym państwie Icenów. Doszło do jawnych aktów gwałtu; jej
ofiarami stały się królowa Boudikka i jej córki. Wydarzenia te spowodowały
w 61 r. wybuch powstania Icenów i innych Brytannów (Britanni). Powstańcy
zaatakowali Camulodunum, Londinium i Verulamium, które nie zdołały się
obronić; wymordowano wówczas wielu Rzymian. Obiektem zemsty stała się
świątynia cesarska w Camulodunum. Pisze o niej Tacyt: "Do tego na
wzniesioną boskiemu Klaudiuszowi świątynię jakby na twierdzę wiecznej
tyranii spoglądano, a ludzie obrani jej kapłanami pod pozorem kultu cały
majątek kraju trwonili. Nietrudno też wydawało się zniweczyć kolonię, nie
zabezpieczoną żadnymi szańcami; o to nasi wodzowie za mało się wprzódy
starali, myśląc raczej o przyjemności niż o pożytku" . Świątynia została
zdobyta szturmem.
Wojska brytańskie pod wodzą Boudikki odniosły szereg poważnych
sukcesów, ale powrócił z Mony Swetoniusz, który przygotował się do walnej
rozprawy. Ściągnął on dwa legiony (XIV i XX) i stoczył decydującą bitwę, w
której odniósł pełne zwycięstwo - według Tacyta zginęło prawie 80 tys.
Brytannów i tylko 400 Rzymian. Boudikka po klęsce popełniła samobójstwo.
Swetoniusz stłumił - nie przebierając w środkach - powstanie, ale jego
osiągnięcia wzbudziły zazdrość Nerona. Odwołał on Swetoniusza ze stanowiska
namiestnika Brytanii. Jego następcy musieli przystąpić do odbudowy
zniszczonych miast i przywrócenia normalnego życia w prowincji.
Drugie groźne powstanie wybuchło w Judei, zaczęło się w 86 r. i
trwało siedem lat (66 - 73 n.e.). Ludność żydowska niechętnie znosiła
panowanie rzymskie, często dochodziło także do konfliktów między
Judejczykami i Grekami. Tego typu lokalny konflikt spowodował powstanie,
które objęło całą prowincję.
Ludność żydowska nie była wprawdzie jednomyślna w sprawach doktryny
religijnej i rytuału, ale wyróżniał ją od wszelkich innych ludów
konsekwentny monoteizm, poczucie własnej odrębności religijnej i etnicznej,
niechęć do "obcych" - w tym okresie zwłaszcza do Rzymian. Flawiusz Józef
192
(37 -106 n.e.) wyróżniał wśród wyznawców Jahwe cztery ugrupowania
polityczne i zarazem sekty religijne, które w większości ukształtowały się
już w II wieku p.n.e. Sadduceusze tworzyli najbardziej arystokratyczne
ugrupowanie, związane z rodami kapłańskimi, kierującymi świątynią
jerozolimską, wielu ich członków należało do Sanhedrynu, rady 70. Byli oni
konserwatystami zarówno w sprawach społecznych, jak religijnych.
Sadduceusze, mimo ulegania w pewnym stopniu wpływom hellenizmu, pozostali
monoteistami i rygorystycznie przestrzegali zasad Tory, czyli Pięcioksięgu
Mojżesza. Byli niechętni wprowadzeniu jakichkolwiek zmian do religii
żydowskej, nie uznawali ustnej tradycji, która miała uzupełnić Biblię.
Wydaje się, że kwestionowali istnienie życia pozagrobowego i
zmartwychwstanie ciał.
Ich przeciwnikami byli faryzeusze, którzy uzyskali silne wpływy w
Sanhedrynie. Ich stosunek do Żydów współpracujących z władzami hellenistycznymi, a następnie z Rzymianami, był zdecydowanie niechętny.
Faryzeusze rekrutowali się głównie spośród warstw średnich i niższych. W
ich gronie było wielu uczonych "pisarzy", którzy zajmowali się wyjaśnianiem
Tory i jej uzupełnianiem w oparciu o inne pisma i tradycję ustną.
Scentralizowanemu kultowi świątynnemu przeciwstawiali bardziej
zdemokratyzowane formy liturgiczne: zbiorowe modlitwy i wyjaśnianie Biblii
w synagogach. Rozbudowali silnie wierzenia popularne wśród ludu: wiarę w
ingerencję dobrych i złych duchów (angeologia i demonologia), w życie
pozagrobowe, w którym uzyskuje się nagrodę lub karę oraz w zmartwychwstanie
ciał. Przestrzegali bardzo ściśle "czystości" i "nieczystości" rytualnej,
wierzyli w nadejście Mesjasza i ustanowienie Królestwa Bożego na ziemi. Ich
dążeniem była teokracja, rządy rzymskie gotowi byli tolerować pod warunkiem
pozostawienia Żydom pełni swobody i odrębności religijnej.
Trzecim ugrupowaniem w społeczeństwie żydowskim byli esseńczycy,
tworzący odłam najbardziej gorliwy religijnie i odizolowany od oficjalnych
centrów kultu (świątynia jerozolimska, Sanhedryn i synagogi). Prowadzili
oni życie wspólne, monastyczne, wyrzekali się prywatnej własności
przekazując ją na rzecz gminy, potępiali wyzysk społeczny. Organizację
esseńczyków i ich mistyczną wiarę można poznać dzięki odnalezionym
w latach 1951 -1958 rękopisom z Qumran nad Morzem Martwym. Do gmin
esseńskich można było wstąpić po dwuletnim okresie próbnym zakończonym
rytualnym obrzędem obmycia, przypominającym chrzest. Ogromną rolę w życiu
esseńczyków odgrywały wspólne posiłki, poprzedzane obrzędem obmycia, w
czasie których spożywano chleb i wino pobłogosławione przez kapłanów,
czytano i wyjaśniano teksty biblijne i śpiewano hymny. Za twórcę
ugrupowania esseńczycy z Qumran uważali Nauczyciela Sprawiedliwości, który
miał określić ideologię gminy. Rozwinięta w niej była zwłaszcza nauka o
zbawieniu oraz wiara w dualizm: stałą walkę dobra ze złem, światła z
ciemnością, na którą wywarła wpływ perska religia Zaratusztry.
Później niż te trzy ugrupowania religijno-polityczne wyłoniło się
czwarte, tzw. zelotów (gorliwców). Sekta zelotów powstała w okresie
zależności politycznej od Rzymu jako stronnictwo ludowe i patriotyczne.
Zbliżeni poglądami religijnymi do faryzeuszy zeloci odrzucali wszelką formę
obcego panowania, głosili programową nienawiść do Rzymu. Zeloci odegrali
kierowniczą rolę w wielkim powstaniu żydowskim w latach 66 - 73 n.e.
stosując zasady terroru zarówno wobec nieprzyjaciół - Rzymian, jak i wobec
193
tych Żydów, którzy nie wykazywali dosyć gorliwości w walce. Taka była
wewnętrzna sytuacja w Judei, kiedy to po porażce legata Syrii dowództwo w
tej trudnej wojnie powierzono doświadczonemu wodzowi, wsławionemu walkami w
Brytanii, Tytusowi Flawiuszowi Wespazjanowi (T. Flavius Vespasianus),
konsulowi w roku 66. Przystąpił on do systematycznego wyniszczenia
oddziałów powstańców, a następnie do oblężenia Jerozolimy, która broniła
się bardzo zaciekle. Wojna w Judei przeciągała się, ponieważ powstanie
ogarnęło całą ludność. W tym niewielkim kraju Rzymianie nie mogli liczyć na
rozbicie wewnętrzne, które dopomagało im zawsze w walkach: z Gallami,
Germanami czy Brytannami.
Na Wschodzie na początku swego panowania Nero podjął wyprawę do
Armenii (55 r.). Dowodził nią jeden z najbardziej utalentowanych wodzów
tego okresu Gnejusz Domicjusz Korbulo (Cn. Domitius Corbulo). Powodem do
wojny była ekspansja Partów na tereny Armenii. Wybitny władca partyjski
Wologazes osadził na tronie armeńskim swego brata, Tiridatesa, w miejsce
prorzymskiego Radamistusa. Kiedy w Parthii wybuchło powstanie, Seneka i
Burrus w Rzymie zdecydowali się na podjęcie walki o Armenię. Mianowany
wodzem Korbulo musiał stracić dwa lata na reorganizację i wyżywienie armii
syryjskiej, którą uzupełnił zaciągami z Kappadocji i Galacji. W roku 57
armia rzymska przekroczyła Eufrat, Korbulo odniósł decydujące zwycięstwo
nad wojskami Tiridatesa. W 58 r. zdobył stolicę Armenii Artaksatę i zrównał
ją z ziemią, w następnym roku zajął Tigranocertę, co zmusiło Tiridatesa do
ucieczki w głąb Parthii.
Sukcesy Korbulona zostały jednak zniweczone zmianą polityki w Rzymie.
Nero, wyzwolony spod wpływu Burrusa i Seneki, zapragnął włączenia Armenii
do państwa rzymskiego - idea ta była poważnym odstępstwem od wytycznych
polityki wschodniej Augusta. Kampania w latach 61- 62, prowadzona przez
nieudolnego dowódcę, zakończyła się klęską. Partowie odzyskali władzę nad
Armenią, wprowadzając z powrotem na tron Tiridatesa. Po tej nauczce Nero
zmuszony był powierzyć naczelne dowództwo na Wschodzie ponownie
Korbulonowi. Odniósł on w roku 63 sukces, który zmusił króla Parthii do
przyjęcia komprornisowego rozwiązania: wojska partyjskie opuściły Armenię,
Rzymianie uznali Tiridatesa za króla, ale oznaki władzy miał on otrzymać w
Rzymie z rąk cesarza. W raku 66 odbyły się w Rzymie uroczystości nadania
insygniów królewskich Tiridatesowi. Tego typu rozwiązanie zapewniło dłuższy
okres pokoju na Wschodzie. Autor tego sukcesu, Domicjusz Korbulo,
prześladowany przez zazdrosnego Nerona, musiał popełnić samobójstwo {67
r.).
Despotyczne rządy Nerona sprawiły, że rosła nienawiść nie tylko w
Rzymie, ale także w prowincjach. O losie cesarza zadecydowała postawa
legionów. Pierwszy zbuntował się namiestnik Gallii Lugdunensis, Gajusz
Juliusz Windeks (C. Julius Vindex), którego poparły plemiona galijskie,
uciemiężone wielkimi podatkami, a także namiestnicy dwóch prowincji
hiszpańskich i Afryki. Jakkolwiek Windeks poniósł klęskę w walce z wojskami
Germanii Superior, to losy cesarza były już przesądzone. W Rzymie podnieśli
bunt pretorianie i Nero musiał uciekać z miasta; został zmuszony przez
swego wyzwoleńca do popełnienia samobójstwa (68 r.). Z jego śmiercią
wygasła dynastia julijsko-klaudyjska, skończyła się także legenda rodu
Juliuszów, skoro Neronowi, potomkowi samego Augusta (był jego praprawnukiem
przez matkę, Agrippinę), wypowiedziała posłuszeństwo armia, główna podpora
194
rządów cesarskich.
Dynastia Flawiaszów (69 - 96 r. n.e.)
Jeszcze za życia Nerona legiony hiszpańskie i galijskie ogłosiły
cesarzem Serwiusza Galbę (Ser. Sulpicius Galba), namiestnika Hiszpanii
Tarraconensis. Senat potwierdził ten wybór i Galba przybył do Rzymu. Rządy
jego trwały jednak zaledwie siedem miesięcy (od czerwca 68 do stycznia 69
r.) i otworzyły tzw. rok czterech cesarzy, czyli rok 69. Galba pochodził z
możnego rodu senatorskiego, miał duże doświadczenie administracyjnowojskowe i autorytet, ale liczył już ponad 70 lat i nie rozumiał trudnej
sytuacji po Neronie, w jakiej się znalazł. Licząc się z pustkami w skarbie
wprowadził politykę skrajnych oszczędności, czym zraził sobie wojsko, a
zwłaszcza pretorianów, którym nie wypłacił obiecywanych nagród pieniężnych
(donativa). Doprowadziło to do buntu pretorianów, którzy obwołali cesarzem
Salwiusza Othona, namiestnika Luzytanii (pierwszego męża Sabiny Poppei,
którego Nero zmusił do rozwodu i wysłał z Rzymu). Otho popierał wprawdzie
dotychczas Galbę, ale przyjął ofiarowywaną mu władzę cesarską. Galba został
zamordowany 15 stycznia 69 r.
Większość legionów w Imperium uznała nowego cesarza, ale armia
nadreńska wysunęła swojego pretendenta do władzy w osobie Aulusa
Witelliusza (A. Vitellius), namiestnika Dolnej Germanii. Uzyskał on także
poparcie wojsk galijskich i brytańskich. Armie wodzów Witelliusza
przekroczyły Alpy, Otho nie zdążył ściągnąć na pomoc legionów illyryjskich,
toteż na terenie Niziny Nadpadańskiej przewagę miały siły stojące po
stronie Witelliusza. Doszło do decydującej bitwy 15 kwietnia 69 r. pod
Bedriacum koło Kremony. Wojska Othona przegrały walkę, sam cesarz popełnił
samobójstwo, choć miał jeszcze do dyspozycji znaczne siły w prowincjach.
Witelliusz panował w Rzymie tylko kilka miesięcy. Jego rządy
charakteryzowała całkowita samowola żołnierzy i pretorianów, dochodziło do
licznych grabieży i gwałtów. Cesarz jednak nie przejmował się tym, zajęty
głównie urządzaniem uczt i rozrywek. Osoba nowego władcy nie mogła budzić
szacunku ani wśród społeczeństwa, ani wśród legionów. 1 lipca 69 r. prefekt
Egiptu ogłosił cesarzem dowódcę armii w Judei, Tytusa Flawiusza Wespazjana
(69 - 79). Wybór ten poparły legiony stacjonujące w Syrii i w Judei.
Decydującą rolę odegrała tu postawa namiestnika Syrii, Licyniusza
Mucianusa. Wespazjan, który był homo novus, pochodził bowiem z arystokracji
municypalnej w Reate w kraju Sabinów, zawdzięczał dotychczasową karierę
wyłącznie wybitnym kwalifikacjom wodzowskim i administracyjnym. Przyjął
ofiarowywaną mu przez legiony władzę cesarską i wysłał część wojska do
Italii celem walki z Witelliuszem. Wespazjana poparły legiony stacjonujące
nad Dunajem, zwłaszcza legat legionu VII Gemina w Pannonii, Antoniusz
Primus, który stanął na czele wojsk naddunajskich i ruszył z nimi do
Italii.
Do decydującej bitwy doszło pod Kremoną, w pobliżu miejsca poprzedniej bitwy pod Bedriacum. Tym razem wojska Witelliusza poniosły
całkowitą klęskę (27 X 69 r.). Antoniusz Primus ruszył na Rzym. W Rzymie
toczyły się już krwawe walki między zwolennikami Witelliusza i Wespazjana.
195
Na próżno przerażony Witelliusz próbował zrzec się władzy cesarskiej,
został zamordowany 20 grudnia 69 r. Władzę w Rzymie przejęli zwolennicy
Wespazjana, na których czele stanął przybyły z Syrii Mucianus. Nowy cesarz
pojawił się w stolicy dopiero w lipcu 70 r., zdawszy uprzednio dowództwo
wojsk pod Jerozolimą swemu synowi, Tytusowi.
Rok czterech cesarzy obfitował w wydarzenia niezwykle ważne w prowincjach, które były ściśle powiązane z zasadniczą rozgrywką o władzę
cesarską. Widownią najgroźniejszych zaburzeń stały się prowincje germańskie, a następnie znaczna część Galii. Wydarzenia te nazywane są zwykle
mianem powstania Civilisa (69 - 70 r. n.e.) od imienia przywódcy ruchu
Juliusza Civilisa, pochodzącego z arystokratycznego rodu germańskiego
plemienia Batawów, którzy mieszkali u ujścia Renu. Nie płacili oni daniny
Rzymowi, ale dostarczali doborowych wojsk pomocniczych. Okazją do powstania
stało się wycofanie znacznej części armii rzymskiej z rejonów nadreńskich,
gdyż legiony te ruszyły do Rzymu zdobywać władzę dla Witelliusza. Zamiast
pełnej załogi 8 legionów stacjonowały tylko oddziały z uszczuplonych
sześciu legionów, skoncentrowane w Castra Vetera, Novaesium, Bonnie i
Mogontiacum, łącznie najwyżej 15 - 20 tys. ludzi, wśród których przewagę
mieli żołnierze z auxiliów, rekrutujący się z lokalnych plemion.
Okoliczność ta zadecydowała o powodzeniu powstania, bowiem żołnierze ci
przyłączyli się do ruchu Civilisa. Dodatkowym czynnikiem podsycającym walkę
była agitacja stronników Wespazjana, którzy pragnęli osłabić armię wierną
Witelliuszowi. Tak więc w pierwszej fazie powstania Civilis występował nie
jako przeciwnik Rzymu, lecz jako zwolennik Wespazjana, walczący z jego
wrogiem, Witelliuszem,
Bezpośrednim powodem do powstania stały się nadużycia rzymskich
urzędników i oficerów, urządzono bowiem wśród Batawów masowy pobór do
wojska, nie oszczędzając ani starców, ani młodzieży. Civilis zdołał pobudzić do walki nie tylko cały lud Batawów, łącznie z zaprawionymi w bojach
kohortami pomocniczych wojsk, które służyły poprzednio w Brytanii.
Powstanie poparły prawie wszystkie ludy germańskie w obu prowincjach
nadreńskich, a nawet uzyskał Civilis pomoc niektórych plemion zza Renu.
Niechętny ruchowi był tylko lud Ubiów, na którego terenie znajdowała się
uprzywilejowana Colonia Agrippinensis. Civilis jednak zmusił także Ubiów do
zawarcia z nim przymierza i starał się rozszerzyć powstanie na sąsiednie
tereny galijskie, zwłaszcza na kraj Trewerów i Lingonów. Tacyt pisze o
Civilisie: "Tak na Galię i Germanię swą uwagę zwracając, zmierzał w razie
powodzenia swych planów do władzy królewskiej nad najmożniejszymi i
najbogatszymi ludami". Ruch Civilisa wywołał zupełny rozkład w wojsku
rzymskim, oddziały germańskie przeszły na jego stronę, a wśród żołnierzy
legionów nastąpił całkowity upadek dyscypliny. Tymczasem armia Civilisa
nabierała coraz bardziej regularnego charakteru, wódz germański w czasie
oblegania obozu legionów w Vetera zastosował nawet machiny wojenne.
Wierność plemion germańskich zapewnił sobie przez pobranie znakomitych
zakładników. Stopniowo ruch zaczął się rozprzestrzeniać także na Galię,
która na razie pozostała wierna Rzymowi.
Po bitwie pod Kremoną Civilis wystąpił jawnie jako przeciwnik Rzymu,
marząc o całkowitym uniezależnieniu wszystkich Germanów, a zapewne także
Gallów. Szczególną rolę odegrała w tym ruchu wieszczka germańska Veleda,
której radzono się w najważniejszych sprawach, posyłano jej najbardziej
196
cennych jeńców, a także łupy, np. wzięty do niewoli okręt rzymski. Po
śmierci Witelliusza przeszły na stronę Civilisa nawet rzymskie legiony
(legio I, legio IV Macedonica i legio XVI Gallica), które wolały połączyć
się z Germanami niż poddać pod władzę Wespazjana. Legioniści zamordowali
swego legata i kilku wyższych oficerów podnosząc bunt przeciw cesarzowi.
Jednocześnie powstanie rozszerzyło się na znaczną część Galii, obejmując
przede wszystkim Trewerów, Lingonów i Nerwiów, natomiast ich bliscy
sąsiedzi Remowie i Sekwanowie pozostali wierni Rzymowi. Na czele ruchu w
Galii stanęli dwaj Trewerowie: Iulius Classicus i Iulius Tutor oraz wódz
Lingonów, Iulius Sabinus.
Sytuacja w Galii stała się bardzo groźna dla Rzymu, zbuntowani żołnierze składali nowym wodzom przysięgę na "wierność Galii". Prawie
wszystkie obozy i forty rzymskie zostały zdobyte i zniszczone. W Vetera
legion XV Primigenia został całkowicie wymordowany. "Imperium Galliarum"
było już bliskie realizacji. Jednak zastępca Wespazjana w Rzymie, Mucianus,
przedsięwziął w 70 r. energiczne środki przeciw powstańcom. Wysłał on silną
armię (4 legiony) pod wodzą Petiliusa Cerialisa. Wódz ten zdołał
spacyfikować najpierw kraj Trewerów, zdobyć stopniowo najważniejsze miasta,
jak Colonia Augusta Treverorum (Trewir), Colonia Agrippinensis, Vetera i
wreszcie opanować samą "wyspę" Batawów, której mieszkańcy stawiali długi i
zaciekły opór wykorzystując bagnistość terenu, zalanego wodą po zniszczeniu
tam. Dalsze losy Civilisa nie są znane, zmuszony do opuszczenia kraju
Batawów uszedł prawdopodobnie za Ren. Cerialis wykazał duże umiejętności
taktyczne przeciągając na swoją stronę zbuntowanych żołnierzy, a także
wykorzystał rozłam wśród Gallów i ich niechęć do Germanów. Większość
arystokracji galijskiej opowiedziała się po stronie Rzymu. Nad Ren przybyła
tymczasem jeszcze druga armia, licząca również 4 legiony, która pobiła
Lingonów i odzyskała Górną Germanię. Batawowie musieli się wreszcie poddać
Petiliusowi Cerialisawi, ale utrzymali nadal swe przywileje, tzn.
zwolnienie od podatków.
Nowy cesarz, Wespazjan wyciągnął wnioski z lekcji, jaką było dlań
powstanie Civilisa. Okazało się, że szczególnie niebezpieczne dla rzymskiej
armii było opieranie się na lokalnych oddziałach auxiliów, które gotowe
były poprzeć powstanie swoich pobratymców. Od czasów Wespazjana suxilia
miały stacjonować z daleka od swego rodzimego kraju, ich oddziały zaczęto
tworzyć nie z grup jednorodnych, ale starano się mieszać ludność z różnych
dość odległych miejscowości. Pozbawiono te jednostki także oficerów
rodzimego pochodzenia, stawiając na ich czele ekwitów rzymskich. Te
radykalne kroki podjęte przez Wespazjana okazały się w pełni skuteczne.
Cesarz wyciągnął też właściwe wnioski odnośnie do legionów. Trzy
legiony, które poparły powstanie Civilisa, zostały rozwiązane, na ich miejsce powołał Wespazjan dwa nowe, do których wcielił częściowo żołnierzy z
rozwiązanych jednostek. Domicjan zaś utworzył trzeci legion uzyskując w
sumie łączną siłę 29 legionów.
[Rozwiązano legiony I i IV Macedonica oraz XVI Gallica, nie przywrócono
także do życia leg. XV Primigenia. Legiony utworzone przez Wespazjana i
Domicjana przyjęły numerację legionów rozwiązanych, ale uzyskały nowe
wymowne nazwy: legio I Flavia Minervia Pia Fidelis (od r. 82), IV Flavia
Firma i XVI Flavia Firma. Te dwa ostatnie Wespazjan umieścił z daleka od
197
terenów Germanii - w Dalmacji i Kappadocji.]
Wespazjan przeprowadził także ważne zmiany w rekrutacji legion ów,
wykorzystał on w znacznym stopniu ludność zromanizowanych prowincji,
zwłaszcza Hiszpanii, starał się jednak o to, aby legiony stacjonowały z
dala od terenu zaciągu żołnierzy.
Przejście do systemu rekrutacji głównie w zromanizowanych prowincjach
zachodnich nie oznaczało jeszcze eliminacji Italików ze służby, w
legionach. Liczba żołnierzy pochodzenia italskiego zmniejsza się jednak
znacznie w końcu I i na początku II w. Stopniowo cesarze coraz bardziej
wciągali do legionów także mieszkańców prowincji Afryki i Azji. Zmiany
wprowadzone przez Wespazjana okazały się skuteczne, przez długi czas
legiony i auxilia pozostały lojalne wobec cesarzy rzymskich.
Przed Wespazjanem stanęło jeszcze jedno ważne zadanie militarne zakończenie wojny w Judei. Jej dalsze prowadzenie powierzył
cesarz swemu synowi, Tytusowi. Kontynuował on oblężenie Jerozolimy, która
pomimo rozgrywek wewnętrznych między różnymi sektami i ugrupowaniami
politycznymi stawiała zaciekły opór. Rzymianie zdołali wedrzeć się do
miasta, ale świątynia broniła się nadal. Dopiero podpalenie świątyni
umożliwiło jej zdobycie. Jerozolima po ciężkich walkach ulicznych dostała
się w ręce Rzymian (70 r.). Świątynia jerozolimska została całkowicie
zburzona, przestał istnieć przybytek, łączący wszystkich Żydów. Zniesiono
także stanowisko arcykapłana, zwierzchnika duchowego wyznawców Jahwe. W
roku 71 Wespazjan i Tytus odbyli w Rzymie uroczysty triumf z powodu
zwycięstwa nad Judeą, miał je upamiętnić także wspaniały łuk triumfalny
Tytusa. Resztki powstańców biły się jednak jeszcze w Palestynie do 73 r.
Obroną Masady kierowali zeloci. Kiedy zwycięstwo Rzymian było już
przesądzone, obrońcy Masady popełnili zbiorowe samobójstwo - woleli śmierć
niż rzymską niewolę.
Pozostałe lata panowania Wespazjana miały na ogół charakter pokojowy,
cesarz ten dokonał symbolicznego zamknięcia świątyni Janusa. Wespazjan
zajął się energicznie uporządkowaniem spraw nad Renem. Zniszczone w czasie
powstania Civilisa warownie w Vetera (Xanthen), Novaesium (Neuss), Bonna
{Bonn) i Mogontiacum (Moguncja zostały odbudowane, wzniesiono nowe castra w
Argentorate (Strasburg), ponadto wybudowano szereg fortów, gdzie
stacjonowały kohorty posiłkowe. Aby umocnić granicę nad górnym i środkowym
Renem Wespazjan zaczął podbijać w latach 73 i 74 tereny po prawym, brzegu
rzeki, tzw. Agri Decumates. Zlikwidowany został w ten sposób klin między
Germanią Superior a Recją i znacznie skrócona wschodnia granica tej części
Imperium Rzymskiego. Ostateczne zdobycie i umocnienie Agri Decumates
przypada już na panowanie Domicjana (83 r.).
Po krótkich rządach starszego syna Wespazjana, Tytusa (79 - 81) objął
panowanie jego młodszy brat Domicjan (T. Flavius Domitjanus 81 - 96 r.), na
jego rządy przypada wzmożona aktywność w polityce zagranicznej Rzymu. Sam
cesarz pokierował wyprawą odwetową przeciwko Chattom, którzy w 82 r.
zaatakowali rzymskie terytorium. Na ekspedycję tę Domicjan ściągnął 9
legionów, Chattowie zostali pobici i odepchnięci w głąb Germanii, a cesarz
rozszerzył tereny przyłączone przez Wespazjana, czyli Agri Decumates,
ustalając ostateczną granicę państwa rzymskiego z wolną Germanią. W roku 85
Domicjan obchodził uroczysty triumf, uzyskał także przydomek Germanicus.
198
Największym dziełem Domicjana na pograniczu germańskim było rozpoczęcie budowy limes, czyli systemu umocnień granicznych. Trzon limesu
stanowiły obozy legionów - castra oraz mniejsze obozy wojsk pomocniczych castella, przestrzeń między nimi wypełniały wieże strażnicze burgi,
zbudowane z drzewa. Hadrian uzupełnił ten pas umocnień drewnianą palisadą,
a w III w. zbudował wał ziemny i fosę. Jakkolwiek Limes Germanicus i limes
Raeticus są dziełem wielu pokoleń, Domicjanowi przypisuje się zasługę
podjęcia pierwszych prac nad zabezpieczeniem granicy nadreńskiej i
naddunajskiej.
Za Flawiuszów rozszerzono również zasięg panowania rzymskiego w
Brytanii. W latach 71 - 76 za namiestnictwa Petiliusa Cerialisa i Juliusza
Frontinusa ustalono nowe siedziby trzech legionów stacjonujących w
Brytanii, były to Eburacum (York) - legio IX Hispana, Isca (Caerieon)
- legio II Augusta i Deva (Chester) - legio XX Valeria Victrix.
W latach 77 - 84 zarządzał Brytanią Gnejusz Juliusz Agrikola (Cn. Iulius
Agricola), który jest dobrze znany dzięki biografii napisanej przez zięcia,
Korneliusza Tacyta. Marzeniem jego był podbój całej wyspy. Zakończył podbój
zachodniej części Brytanii (Walia), który rozpoczął Frontinus. Tereny
zamieszkałe przez bitne plemiona Brigantów (dzisiejsze Yorkshire i
Lancashire) zostały już podbite przez Cerialisa, Agrikola przesunął granice
państwa rzymskiego jeszcze bardziej na północ dosięgnąwszy rzeki Solway i
Tyne, między którymi przeprowadził drogę, która oznaczała granicę. W tym
miejscu wybudował później Hadrian swój słynny limes. Agrikola próbował
penetrować na tereny Kaledonii, czyli dzisiejszej Szkocji, ale Domicjan
odwołał go do Rzymu. Siły militarne w Brytanii i zasoby skarbu rzymskiego
nie wystarczały na dalsze zdobycze na tym terenie (Agrikola pragnął nawet
podbić Irlandię). W 86 r. cesarz musiał ściągnąć jeden z legionów
brytańskich na zagrożoną granicę nad Dunajem.
Sytuacja nad Dunajem zaczynała być krytyczna. Wprawdzie plemiona
germańskie sąsiadujące od północy z Recją, Noricum i Pannonią, tzn.
Hermundurowie, Markomannowie i Kwadowie zachowywali w okresie rządów
Flawiuszów pokój z Rzymem, ale zagrożone były prowincje nad dolnym Dunajem,
w szczególności Mezja. Kilkakrotn e atakowały ją plemiona Roksolanów,
jeszcze większym niebezpieczeństwem stało się dla Rzymu państwo Daków,
którzy wraz z Getami tworzyli część plemion trackich. Rzymianie zetknęli
się z problemem dackim już za panowania Juliusza Cezara, rządził wówczas
Dakami energiczny król Burebista. Dakowie sąsiadowali z plemionami
sarmackimi: od wschodu z Roksolanami, zaś od zachodu z Jazygami, którzy
zamieszkiwali tereny między Dunajem a Cisą. Centrum państwa Daków
znajdowało się w górach Siedmiogrodu, stolicą ich była Sarmizegetusa.
Silne państwo dackie zorganizował król Decebal (Decebalus 87 - 106 r.
n.e.), który prowadził ekspansywną politykę wobec Rzymu. Kasjusz Dio dał
następujący portret Deceba1a : "był roztropny w sprawach wojny i zręczny w
czynach; wiedział, kiedy uderzyć i kiedy się wycofać w porę, mistrzowsko
zastawiał pułapki, dzielny był w walce, umiał zręcznie wykorzystać
zwycięstwo i ujść cało z klęski; dlatego był też dla Rzymian groźnym
przeciwnikiem". Już wcześniejsze ataki Daków na Mezję zmusiły Domicjana do
reorganizacji tej prowincji, podzielił ją na Mezję Górną z siłą trzech
legionów i Dolną z dwoma legionami.
W latach 85 - 89 Domicjan prowadził wojnę z Dakami, w pierwszej
199
fazie walka ta miała charakter defensywny, tzn. odparto groźny atak datki
na Mezję (85/86), następnie Rzymianie przeszli do ofensywy, która
zakończyła się ich klęską. W czasie tych walk wyginął prawdopodobnie
całkowicie jeden legion rzymski - legio V Alaudae. Na teren wojenny udał
się sam cesarz, sytuacja stała się trudna dla Rzymu, bo w 88 r. wybuchł
bunt Saturnina w Germanii Górnej. Jednocześnie Pannonia została zagrożona
przez najazd Jazygów, Markomannów i Kwadów. W tej sytuacji Domicjan zawarł
pokój z Decebalem (89 r.) uznając go za króla, zobowiązał się także do
wypłacania mu corocznie subsydium pieniężnego i dostarczenia fachowców do
wybudowania fortyfikacji obronnych. Cesarz liczył, że w ten sposób pozyska
sobie państwo Daków jako sojusznika przeciw innym niebezpiecznym sąsiadom.
Układ ten dał na razie państwu rzymskiemu pewne korzyści, był jednak
nieprzychylnie komentowany w Rzymie przez niechętny cesarzowi senat.
Domicjan umocnił przede wszystkim Pannonię, dokąd ściągnął dwa dodatkowe
legiony znad Renu. Łącznie stacjonowały zatem w Pannonii 4 legiony, a w obu
Mezjach 5. Od czasów Domicjana punkt ciężkości wysiłku militarnego państwa
rzymskiego przenosi się nad Dunaj. Zabezpieczona przez limes i skrócona
granica nadreńska mogła być strzeżona przez zmniejszoną ilość wojsk - 6
legionów zamiast dotychczasowych ośmiu. W sumie można ocenić bilans
polityki zagranicznej Domicjana jako stosunkowo korzystny dla Rzymu.
W dalszym ciągu niebezpieczne dla Rzymu pozostało jednak państwo
Daków. Król Decebal nie zamierzał być uległym sojusznikiem Rzymian i szybko
zaczął łamać warunki pokoju z 89 r. Nie wydał cesarzowi ani broni, ani
jeńców wojennych, starając się tylko zyskać na czasie. Przygotowywał i
umacniał warownie dackie, reorganizował armię wyposażywszy ją w lepszą broń
i machiny wojenne.
Panowanie Antoninów (96 - 192 r. n.e.)
Po śmierci Domicjana został cesarzem z woli senatu pochodzący ze starej arystokracji Marek Kokcejusz Nerwa (M. Cocceius Nerva 96 - 98 r.).
Liczył on w chwili objęcia władzy ok. G6 lat. Jego łagodne rządy budziły
jednak niezadowolenie wśród pretorianów, a także w kołach wojskowych, które
niepokoiła trudna sytuacja nad Dunajem, Rzymscy dowódcy, viri militares,
wywarli nacisk na Nerwę, aby adoptował i uczynił swoim następcą jednego z
nich. Cesarz zdecydował się usynowić i dopuścić do współrządów Marka
Ulpiusza Trajana (M. Ulpius Traianus), namiestnika Germanii Górnej,
utalentowanego wodza cieszącego się dużą popularnością w armii.
Panowanie Trajana (98-117) otwiera krótkotrwały okres wojen
zdobywczych. Cesarz ten toczył długie i ciężkie wojny, dla prowadzenia
których niezbędne było stworzenie dwóch nowych legionów (legio II Traiana i
XXX Ulpia) i powiększenie siły militarnej państwa rzymskiego do 30
legionów. Główny wysiłek Trajana poszedł w kierunku umocnienia granicy
naddunajskiej przez zaplanowane zdobycie terytorium Dacji. Potrzeba było
pięciu lat ciężkich walk po to, aby wojska rzymskie mogły zawojować silne
państwo Daków, którym nadal kierował utalentowany król Decebal. W roku 101
n.e. rozpoczął Trajan pierwszą wojnę dacką (101 -102 r. n.e.), w której
użył co najmniej 10 legionów (łącznie z auxiliami ponad 100 tys.
200
żołnierzy). Przeprawiwszy wojska przez most pontonowy na Dunaju cesarz
zaatakował centrum państwa Daków w górach Siedmiogrodu. Decebal spróbował
uderzyć. na osłabione siły Rzymian w Dobrudży, zaatakował je wraz z sojusznikami Roksolanami zimą, kiedy można było przekroczyć Dunaj. Garnizony
rzymskie uparły się jednak atakowi Daków i Roksolanów, a pobił ich
ostatecznie sam cesarz, który przybył z pomocą wojskom mezyjskim.
Zwycięstwo to upamiętnił Trajan wznosząc w Adamclissi monumentalny
pomnik - Tropaeum Traiani. Jego budowę zakończył dopiero w roku 109,
poświęcając pomnik Marsowi Ultorowi, który miał dopomóc w pomszczeniu
klęski wojsk rzymskich w tym rejonie za rządów Domicjana (85 - 86 r. n.e.).
W roku 102 Trajan ponownie przekroczył Dunaj, doszedł do Sarmizegetusy i
zmusił Decebala do zawarcia upokarzającego pokoju. Państwo Daków zachowało
jeszcze niezależność, ale Rzymianie zagarnęli jego znaczną część i
utrzymali garnizony na lewym brzegu Dunaju. Decebal musiał wydać Trajanowi
broń i subsydia wojenne, otrzymane od Domicjana, a ponadto zawrzeć z Rzymem
sojusz. Trajan święcił uroczyście w Rzymie triumf i otrzymał przydomek
Dacicus. Obie strony zdawały sobie jednak sprawę, że pokój ten jest tylko
rozejmem, Trajan, który szykował się do podboju całej Dacji, polecił
słynnemu architektowi, Apolletorowi z Damaszku, wybudowanie mostu przez
Dunaj koło Drobeta (Turnu Severin). Most ten budził powszechny podziw jako
jedna z najwspanialszych budowli rzymskich i zapewniał trwałe połączenie z
obszarami dackimi.
Decebal niedługo wytrwał w roli rzymskiego sprzymierzeńca. Uzbroiwszy
potajemnie nową armię, na początku roku 105 zaatakował garnizony rzymskie,
stacjonujące na północ od Dunaju i wtargnął do Mezji. Tak rozpoczęła się
druga wojna dacka (105 -106). Trajan pospieszył natychmiast na teren walki.
Już uprzednio umocnił on garnizony w prowincjach naddunajskich, tak więc w
Pannonii, podzielonej na Górną i Dolną. (Superior i Inferior) stacjonowało
łącznie 5 legionów. W rezultacie mógł cesarz wprowadzić do walki z Dakami
armię liczącą 13 legionów - co najmniej około 150 tys. żołnierzy (łącznie z
auxiliami). Na początku roku 106 Trajan przekroczył Dunaj koło Drobeta,
wojsko jego przeszło przez nowo wybudowany most. Cesarz zaatakował centrum
państwa Daków, zdobył ich stolicę Sarmizegetusę i podporządkował Rzymowi
cały kraj tworząc nową prowincję Dację (106 r.). Pokonany Decebal popełnił
samobójstwo uciekając przed nieprzyjaciółmi, Rzymianom udało się tylko
"ująć" jego ciało.
[Szczegóły dramatycznej śmierci Decebala znane są z opisu Kasjusza Diona i
scen na kolumnie Trajana. Rzymianom nie udało się wziąć króla dackiego żywcem i pokazać następnie w triumfie. Trajan mógł tylko ukazać żołnierzom
uciętą głowę Decebala i odesłać ją następnie do Rzymu, gdzie rzucono ją na
Schody Gemońskie. Obecnie znamy także imię i stanowisko rzymskiego jeźdźca,
który dopadł martwego już Decebala i uciął mu głowę. W 1965 r. znaleziono
koło Filippi w grec kiej części Macedonii nagrobek z reliefem,
przypominającym znaną scenę z kolumny Trajana (jeździec nad ciałem
Decebala) i długim tekstem inskrypcji. Mówi ona, że Ti. Claudius Maximus
został dowódcą dekurii jazdy (ala II Pannoniorum), ponieważ ujął Decebala i
głowę odesłał jemu, tzn. Trajanowi do Ranisstorum.]
Nowa prowincja tworzyła ważne strategicznie zabezpieczenie granicy
201
naddunajskiej, wymagała jednak nadzwyczajnych środków celem utrzymania
zwierzchnictwa rzymskiego. Nie wystarczała silna załoga wojskowa, Trajan
zastosował metodę masowego przesiedlania ludzi. Znaczna część ludności
dackiej została wyniszczona w czasie wojen, część zaś przesiedlona do
innych prowincji, a na jej miejsce sprowadzono nowych mieszkańców. Tak np.
największe bogactwo Dacji, jej kopalnie złota pozostawały nie tylko pod
bezpośrednią kontrolą rzymską, ale nie byli tam zupełnie zatrudnieni
Dakowie, lecz specjalnie sprowadzone plemiona, głównie illyryjskie Ludność
dacka zamieszkiwała nadal obszary wiejskie, a tylko częściowo miasta, gdzie
podlegała romanizacji. Granice Dacji zabezpieczył Trajan dzięki budowie
trwałego systemu umocnień - limes. Zwycięstwo nad Dakami upamiętniła
wspaniała kolumna Trajana, wzniesiona w 113 r. w Rzymie na nowym rynku
cesarskim (Forum Traiani). Jej płaskorzeźby stanowią cenne źródło do
odtworzenia dziejów wojen z Dakami, jakkolwiek podają artystyczną, a nie
ściśle historyczną wersję wydarzeń.
W roku 106 Trajan rozszerzył również posiadłości Rzymu na Wschodzie
włączając do Imperium Arabię Skalistą, do tej pory zależne państwo, leżące
w sąsiedztwie Syrii i Judei. Namiestnik Syrii, A. Cornelius Palma, zajął z
polecenia Trajana ten kraj - część zastała wcielona do prowincji Syrii, zaś
z reszty utworzono nową prowincję Arabię.
Wojownicze panowanie Trajana sprzyjało wykształceniu się grupy
wybitnych dowódców, bliskich współpracowników cesarza. Należeli doń L.
Licinius Sura, pochodzący z Hiszpanii, A. Cornelius Palma, Q. Marcius
Turbo, pogromca powstania żydowskiego, oraz Lusius Quietus. W wojnach
Trajana brał także czynny udział jego krewny, Publius Aelius Hadrianus,
który w czasie II wojny dackiej był legatem legionu I Minervia. Cesarz dbał
o rozwój prowincji, zakładał liczne miasta, w tym wiele kolonii (np. w
Afryce), zapewniał sprężystą administrację całemu Imperium.
Ostatnie lata rządów Tajana zajęła nowa wojna. Wojowniczo nastawiony
cesarz pragnął podjąć na Wschodzie próbę pobicia niepokonanego dotąd
przeciwnika Rzymu państwa Partów. Te wielkie projekty Cezara zostały
zaniechane przez Augusta oraz jego następców, którzy ograniczali się do
sukcesów dyplomatycznych i utrzymania wpływów rzymskich w Armenii. Ustanowiona za czasów Nerona zasada, że rządzić w Armenii będzie władca pochodzenia partyjskiego, ale zatwierdzony oficjalnie przez cesarza rzymskiego, została naruszona przez Partów w 113 r. Trajan uznał to za wygodny
pretekst do podjęcia wojny przeciwko Parthii (114 -117 r. n.e.). Rozpoczęła
się ona od najazdu na Armenię (114 r.), którą Rzymianie zajęli bez
większego trudu i ogłosili rzymską prowincją. W roku 115 sam cesarz stanął
na czele wyprawy przeciwko państwu Partów. Przekroczywszy Eufrat zdobył on
najpierw północną Mezopotamię. W 116 r. armia rzymska przekroczyła Eufrat i
obsadziła Adiabene, Trajan z głównymi siłami ruszył na południe wzdłuż
rzeki Tygrys, zajął Seleukeję, największe miasto greckie na terenie
partyjskim i stolicę Arsakidów, Ktezyfont. Doszedłszy do ujścia Eufratu i
Tygrysu cesarz rzymski stanął nad Zatoką Perską. Ze zdobytych terenów
utworzono dwie prowincje: Mezopotamię i Asyrię.
Kiedy Trajan planował dalszą wyprawę w głąb terytorium państwa
Partów, wybuchło wielkie powstanie w Mezopotamii (116 r.). Jeszcze
wcześniej zaczęły się rozruchy ludności żydowskiej, które przekształciły
się w wielkie powstanie, objęło ono głównie Żydów mieszkających w Kyrenie,
202
Egipcie i na Cyprze. Wysłany na te tereny Marcius Turbo utopił powstanie w
potokach krwi. Trajan nie zdążył umocnić władzy rzymskiej w Mezopotamii,
zły stan zdrowia zmusił go do powrotu. W sierpniu 11? r. Trajan zmarł w
Cylicji. Na łożu śmierci adoptował - prawdopodobnie pod wpływem żony
Plotyny - swego. kuzyna Hadriana, pochodzącego również z miasta Italica w
Betyce.
Nowy cesarz Publiusz Eliusz Hadrian (P. Aelius Hadrianus, 117 - 138)
był doświadczonym wodzem i administratorem, liczył w chwili objęcia władzy
41 lat. Mimo swoich wysokich kwalifikacji wodzowskich i osobistego męstwa
Hadrian zrezygnował z polityki podbojów. Królowi Partów zwrócono zagarnięte
terytoria, Armenia została znowu przekształcona w państwo zależne. Z
obszarów zdobytych przez Trajana, Hadrian zatrzymał tylko Arabię i Dację.
Te radykalne zmiany w polityce zagranicznej Rzymu zostały spowodowane
trudnościami utrzymania nowych terenów, wielkim obciążeniem skarbu i
koniecznością powiększenia siły militarnej państwa, co z kolei pociągnęłoby
nowe duże wydatki. Hadrian, podejmując niepopularną decyzję rezygnacji ze
wschodnich zdobyczy swego poprzednika, zdawał sobie dobrze sprawę z
rzeczywistych możliwości finansowych i militarnych państwa rzymskiego,
toteż starał się ograniczyć liczebność armii rzymskiej - zwłaszcza
legionów, które otrzymywały wyższy żołd niż auxilia.
Wiele wysiłku włożył natomiast Hadrian w obronność kraju, Zakończył
on rozpoczętą przez Domicjana budowę umocnień zabezpieczających granicę
nadreńską, tzw. limes Germanicus oraz łączącego się z nim limes Raeticus.
Najważniejszym dziełem obronnym cesarza był nowy limes wybudowany w
Brytanii, odgraniczający ostatecznie podbitą część wyspy od górzystej
Kaledonii. Wzniesiony tam został między Solway i Tyne tzw. Wał Hadriana,
którego długość wynosiła 80 mil rzymskich (ok. 117 km). Składały się nań
wysoki mur, głęboka fasa i vallum, czyli wał ziemny biegnący równolegle do
muru. Wzdłuż Wału Hadriana zostały zbudowane liczne strażnice i wieże
obronne oraz 1? dużych castella i szereg mniejszych, wznoszonych co milę.
Stacjonowały tam oddziały piechoty i jazdy pomocniczej w sile 15 tys.
ludzi; siedziby zaś legionów znajdowały się bardziej w głębi prowincji. W
Eburacum po wyniszczeniu legionu IX Hispana przez wojownicze plemię
Brigantes stacjonowała legio VI Victrix, w Isca - legio II Augusta i w Deva
legio XX Valeria Victrix,
Zabezpieczone zostały również tereny naddunajskie, gdzie Hadrian
wzorem Trajana wznosił szereg warowni i umocnień, mających na celu ochronę
Dacji. Celom lepszego zabezpieczenia granic miało służyć także dzieło
reorganizacji Dacji. Podzielił ją Hadrian na trzy prowincje: Dacia
Superior, Inferior i Dacia Porolissensis (istnienia tej ostatniej już w 133
r. n.e. dowodzi niedawno opublikowany dyplom militarny z Gherla) 35. Nową
prowincję dacką (Dacia Porolissensis) utworzył Hadrian zapewne w czasie
osobistej inspekcji terenów Dacji w roku 124/125. Cesarz starał się także o
zabezpieczenie granic rzymskich w prowincjach afrykańskich chronionych od
strony pustynnej systemem limes, wzdłuż którego, umieszczono liczne
oddziały strażnicze. Rozbudowany został zwłaszcza wielki obóz warowny
legionu stacjonującego w Lambaesis w Numidii.
Hadrian zdawał sobie sprawę, że nie wystarczy budowa umocnień,
chroniących wielkie Imperium. Olbrzymie znaczenie przypisywał armii, która
miała strzec tych granic. Toteż poświęcił on bardzo dużo uwagi
203
reorganizacji wojska, jego wyćwiczeniu i odrodzeniu dyscypliny. Osobiste
inspekcje oddziałów, dokonywane przez cesarza, który sam przestrzegał
surowych zasad życia w czasie służby wojskowej, liczne reformy i stałe
ćwiczenia zapewniły sprawność i dyscyplinę armii. Liczba legionów wynosiła
pod koniec panowania Hadriana 28 jednostek. (Rzymianie stracili dwa legiony
w czasie walk w Brytanii i w Judei). Były one rozlokowane w następujący
sposób: trzy w Brytanii - legio II Augusta, VI Victrix, XX Valeria Victrix,
cztery w Germanii (po dwa w Germanii Superior - leg. VIII Augusta i XXX
Ulgia, w Inferior - leg. I Minervia i XX Primigenia), cztery legiony w
Pannonii (trzy w Pannonii Superior - I Adiutrix, X Gemina, XIV Gemina i
jeden w Inferior - leg. II Adiutrix Pia Fidelis), pięć legionów w Mezjach
(dwa w Superior - leg. IV Flavia i VII Claudia i trzy w Inferior leg. I
Italica 35a, V Macedonica i XI Claudia), jeden legion w Dacji (leg. XIII
Gemina) - łącznie 10 legionów na granicy naddunajskiej. Hadrian umocnił
znacznie granicę wschodnią, stacjonowało tam w sumie 8 legionów; dwa w
Kappadocji - leg. XII Fulminata, XV Apollinaris, trzy w Syrii -- III
Gallica, IV Scythica i XVI Flavia, dwa w Judei leg. VI Ferrata i X
Fretensis, i jeden w Arabii - leg. II Cyrenaica. Ponadto po jednym legionie
rozmieszczono w Egipcie - leg. II Trajana, Afryce - leg. III Augusta i
Hiszpanii - legio VII Gemina . Pewne zmniejszenie liczby legionów, np. w
rejonie naddunajskim (za Trajana stacjonowało tam 12 legionów) nie
oznaczało jednak rzeczywistego osłabienia siły armii, bowiem znacznie
powiększono oddziały auxiliów.
Istotne zmiany wprowadził Hadrian w zakresie rekrutacji wojsk. Ce
sarz natrafiał na coraz większe trudności przy poborze do legionów. Nie
tylko mieszkańcy Italii, ale także obywatele rzymscy z prowincji, stanowiący od czasów Wespazjana podstawę rekrutacji niechętnie opuszczali swoją
ojczyznę na okres co najmniej 25 lat, aby służyć w dalekich i obcych
częściach Imperium. Hadrian zgodził się na poważne ustępstwo wobec armii;
legiony mogły odtąd uzupełniać swe szeregi w kraju, w którym stacjonowały.
W praktyce oznaczało to przejście do miejscowej rekrutacji wojsk. Reforma
ta związała znacznie silniej garnizony rzymskie z bronioną przez nie
prowincją, z drugiej strony jednak wojska te niechętnie opuszczały swoje
stałe siedziby, aby bronić innych zagrożonych terenów. Za czasów Hadriana
zaczęła się coraz bardziej zacierać różnica między legionami i auxiliami,
zarówno w zakresie bazy społecznej rekrutacji, jak i w zakresie uzbrojenia.
Auxilia stały się ciężką piechotą (kohorty) lub ciężką jazdą (alae),
uzbrojoną na wzór rzymskich legionistów.
Hadrian powołał do życia nowe oddziały lekkozbrojnej piechoty i jazdy, które określano nazwą numerus. Do służby w tych numeri zaciągano
żołnierzy ze świeżo podbitych ludów i umieszczano je z reguły z dala od
terenu rekrutacji. Numeri zachowywały sposób uzbrojenia i taktykę ludów
barbarzyńskich, ale dowodzili nimi oficerowie rzymscy, tzw. praeposzti,
dobierani spośród centurionów legionowych. Hadrian powiększył liczbę
pretorianów dodając do nich dziesiątą kohortę, utworzył także osobny
oddział jazdy przybocznej cesarza, w którym służyli doborowi jeźdźcy z
oddziałów posiłkowych, tzw. equites singulares imperatoris.
Jakkolwiek Hadrian nie planował żadnych nowych wojen i podbojów, to
jednak na okres jego rządów przypada ciężkie powstanie w Judei (132 - 135),
które przemieniło się w krwawą wojnę. Propagowanie przez cesarza idei
204
hellenizmu na Wschodzie i dążenie do integracji całego Imperium
doprowadziło do nowego ostrego konfliktu z Żydami, broniącymi swej
odrębności religijnej i kulturalnej. W raku 130 Hadrian zarządził budowę
miasta greckiego na gruzach zniszczonej w 70 r. Jerozolimy. Miała to być
Colonia Aelia Capitolina, do której zabroniono wstępu ludności żydowskiej.
Na miejscu dawnej świątyni jerozolimskiej Hadrian planował wzniesienie
sanktuarium Jowisza Kapitalińskiego i samego cesarza. Decyzje te
spowodowały wybuch wielkiego powstania w Judei, na jego czele stanął Szymon
z przydomkiem Bar Kochba (Syn Gwiazdy), uważany za zapowiadanego przez
proroków Mesjasza. Prowadzona systemem partyzanckim walka Judejczyków
trwała trzy lata i pociągnęła za sobą niesłychane wykrwawienie i ruinę
kraju, w którym zostało zniszczonych 50 miast, poległo około pół miliona
ludzi, a wielu sprzedana do niewoli. Hadrian, który z wielkim trudem zdołał
złamać to powstanie, postanowił znieść nawet samą nazwę Judei, będącą
wspomnieniem tradycji historycznych ludu żydowskiego. Na jej miejsce
utworzył nawą prowincję konsularną, zwaną Syria Palaestina - z siłą
militarną dwóch legionów. Na gruzach Jerozolimy powstała osada weteranów,
Colonia Aelia Capitolina. Te radykalne kroki nie rozwiązały jednak problemu
ludności żydowskiej, której znaczna część żyła w diaspora (rozproszeniu) w
prowincjach rzymskiego Wschodu. Ludność ta pragnęła zachować swoją
odrębność nie tylko religijną, ale także kulturową, dopomogła jej w tym
działalność faryzeuszy.
Pod koniec życia Hadrian musiał rozwiązać jeszcze jeden ważny problem
- wyznaczyć swego następcę. Desygnował nań w 136 r. L. Ceioniusa Commodusa,
którego adoptował i nadał tytuł Cezara. Wkrótce jednak następca tronu
umarł, a ciężko chory cesarz adoptował w 138 r. Tytusa Aureliusza Antonina,
pochodzącego z Nemausus w Gali, bardzo bogatego i wpływowego senatora.
Ponieważ Antoninus liczył 52 lata, a nie miał własnych synów, Hadrian
polecił mu z kolei adoptować dwóch młodzieńców: Lucjusza Werusa, syna
pierwotnego następcy tronu, oraz M. Anniusza Werusa, późniejszego cesarza
Marka Aureliusza. Cieszył się on wielkimi względami Hadriana, ale był zbyt
młody (liczył 18 lat) na bezpośredniego następcę. Marek Aureliusz poślubił
następnie Faustynę, córkę Antonina.
Nowy cesarz Antoninus Pius (138 - 16i) w polityce zagranicznej nie
pod jął większej inicjatywy, dokonał tylko pewnego przesunięcia na północ
granicy w Brytanii, do której włączono południową część Kaledonix i
zbudowano jako zabezpieczenie nowy limes - Wał Antonina. 7dabycze te jednak
były stosunkowo krótkotrwałe, bo zrezygnował z nich już Kommodus, wycofując
wojska rzymskie z powrotem na linię Wału Hadriana W okresie rządów Antonina
poważnym niebezpieczeństwem stało się powstanie w Mauretanii,
zapoczątkowane jeszcze za rządów Hadriana; było ono wspierane atakami
niepodległych plemion z zewnątrz. Rzymianie musieli ściągnąć znaczne
posiłki z Europy, aby pokonać Maurów (150 r.). Ciężkie walki toczyły się
również w Dacji, spowodowane zarówno powstaniem Daków w samej prowincji,
jak i rosnącym naporem plemion dackich i innych z zewnątrz (panowanie
rzymskie nie objęło nigdy całej ludności dackiej). Na czasy Antonina Piusa
przypada niewątpliwie konsolidacja różnych plemion nad Dunajem, której
groźne skutki wystąpiły w całej pełni za panowania Marka Aureliusza.
Marek Aureliusz (161 -180), którego pełne imię po adopcji brzmiało
Marcus Aelius Verus Caesar, a jako cesarz nazywał się M. Aurelius
205
Antoninus, rządził przez 8 lat wspólnie ze swym przybranym bratem Lucjuszem
Werusem (L. Aurelius Verus, 161-169). Po raz pierwszy przyjęto jako zasadę
współrządy dwóch Augustów o równorzędnej władzy. Spośród tych cesarzy
niewątpliwie znacznie silniejszą indywidualnością był Marek Aureliusz,
starannie wykształcony, zwłaszcza w dziedzinie filozofii, traktujący
kierowanie państwem jako poważny i ciężki obowiązek. Lucjusz Werus
korzystał raczej z przyjemności, jakie może zapewnić władza, przekazując
obowiązki swemu bratu. Jednak obaj cesarze musieli poznać grozę panowania,
bowiem na okres ich współrządów przypada początek niezwykle ciężkich wojen
markomańskich.
Sytuacja zewnętrzna zmusiła cesarza-filozofa do spędzenia większości
lat swego panowania w obozach wojennych, bowiem po raz pierwszy od czasu
najazdu Cymbrów i Teutonów zagrożona została sama Italia, a siła ofensywy
plemion barbarzyńskich przekroczyła wszelkie oczekiwania. Pierwsze lata
rządów Marka Aureliusza nie zapowiadały jeszcze tego kataklizmu. Pewnemu
zachwianiu uległa równowaga na Wschodzie, gdzie niebezpieczne okazało się
znowu państwo Partów. Jego król Wologazes III napadł na Armenię i osadził w
niej swego kandydata. Próbował mu się przeciwstawić namiestnik rzymskiej
Kappadocji, ale zginął w walce. Wojska partyjskie wkroczyły do Syrii (162
r.). Odzwyczajone od walki legiony syryjskie nie umiały stawić oporu
Partom, trzeba było ściągnąć posiłki z różnych części Imperium. Najbardziej
ucierpiała na tym granica naddunajska, bowiem do udziału w wojnie
partyjskiej zostały posłane na Wschód co najmniej 2 pełne legiony spośród
stacjonujących nad Dunajem (legio II Adiutrix z Aquincum w Pannonii i legio
V Macedonica z Mezji), a także znaczne vexillationes, czyli wydzielone
oddziały z innych legionów. Także wojska germańskie musiały posłać na wojnę
partyjską cały legion I Minervia oraz vexillationes.
Na czele wyprawy przeciw Partom stanął formalnie cesarz Lucjusz
Werus, ale główne zasługi położył w niej jego legat, mianowany później
namiestnikiem Syrii Awidiusz Kasjusz (Avidius Cassius). Rzymianie zajęli
Armenię, a następnie północną Mezopotamię. Awidiusz Kasjusz zajął i
zniszczył Seleukeję nad Tygrysem, zdobył także Ktezyfont. Dalszą ofensywę
przerwała jednak wielka zaraza, dżuma wyniszczyła znaczną część wojsk
rzymskich i wraz z nimi wtargnęła w granice Imperium. Wojnę zakończono w
166 r. przywracając zwierzchnictwo rzymskie nad Armenią i rozciągając je na
teren północno-zachodniej Mezopotamii. Oba j cesarze otrzymali przydomek
Armenicus, a następnie Parthicus. Wraz z powrotem wojsk ze Wschodu dżuma
pojawiła się również w Rzymie, gdzie wyniszczyła ludność stolicy i dotarła
nawet do prowincji zachodnich (Galii i Hiszpanii).
Wojna partyjska spowodowała osłabienie granicy naddunajskiej. Trzeba
było powiększyć armię do 30 legionów. Marek Aureliusz jeszcze przed
zakończeniem wojny z Partami w roku 165 utworzył dwa nowe legiony: II
Italica i III Italica; przydomki swe zawdzięczały one rekrutacji
przeprowadzonej w Italii. To zwiększenie liczby legionów nie mogło jednak
zrekompensować strat w armii, jakie spowodowała wojna i zaraza. Osłabienie
granicy nad Dunajem wykorzystały plemiona germańskie i sarmackie.
Początek tzw. wojen markomańskich datuje się zwykle na rok 167,
źródła do ich dziejów są niejasne i zawierają wiele sprzeczności. W wojnach
tych wzięło udział bardzo wiele ludów sąsiadujących z państwem rzymskim od
północy - wzdłuż całej granicy naddunajskiej; kierowniczą rolę odegrali
206
przede wszystkim germańscy Markomannowie i Kwadowie oraz sarmaccy
Jazygowie. Wielka fala ludów przeszła pas umocnień naddunajskich i zajęła
tereny prowincji Pannonii, Noricum i Recji, najeźdźcy przekroczyli Alpy i
wtargnęli do północno-wschodniej części Italii, docierając do Akwilei.
Sytuacja była bardzo ciężka, w Rzymie wybuchła panika. Cesarz Marek
Aureliusz uciekł się do nadzwyczajnych praktyk religijnych, stosowanych
tylko w krańcowym niebezpieczeństwie, zawezwał zewsząd kapłanów, wypełniał
nakazy religijne, jakich wymagały obce kulty, przeprowadził w Rzymie
wszelkiego rodzaju obrzędy oczyszczalne. Ociągał się z wyruszeniem na
wyprawę i przez siedem dni obchodził uroczyście według rzymskiego rytuału
lectisternia. Grozę położenia potęgowała niedawna klęska głodu, a zwłaszcza
coraz bardziej rozszerzająca się zaraza dżumy. Nastrój powszechnej trwogi
wykorzystywali różni szarlatani i oszuści, przepowiadający koniec świata.
Obaj cesarze wyruszyli na front walki pod Akwileję, wiodąc ze sobą
posiłki złożone z kohort pretorianów. W walkach z Germanami poległ prefekt
pretorianów, Furius Victorinus. Po nagłej śmierci Werusa (koniec 168 lub
169 r.) Marek Aureliusz kontynuował sam działania wojenne przeciw
Markomannom i Kwadom. Na początek roku 169 n.e. przypada, zdaniem
węgierskiego badacza J. Fitza, najbardziej krytyczny moment wojny.
Markomannowie i Kwadowie zdobyli oraz zniszczyli Opitergium, a następnie
oblegli Akwileję. Aby przygotować przeciwuderzenie i wyprzeć najeźdźców z
Italii, cesarz musiał rozwiązać trudne problemy finansowe i militarne. W
celu zyskania funduszów na wojnę Marek Aureliusz uciekł się nawet do
wyprzedaży ruchomości cesarskich, zastaw stołowych, klejnotów, sprzętów
itp.
Utworzone w roku 165 legiony (II i III Italica) zostały skierowane na
stałe do Noricum i Recji, które to prowincje miały dotychczas tylko załogi
z oddziałów posiłkowych. Reorganizacji wymagał zatem status administracyjny
tych krajów, rządzone były one odtąd przez legatów cesarskich, byłych
pretorów. Zagrożona Dacja, podzielona na trzy prowincje prokuratorskie:
Dacia Malvensis, Apulensis i Porolissensis, złączona została w roku 169
jako tres Daciae pod władzą legata rangi konsularnej. Nosił on tytuł
legatus Aug(usti) pr(o) pr(aetore) trium Daciarum.
Ponieważ Rzym odczuwał ciągle brak żołnierzy wskutek strat wojennych
i zarazy, normalny pobór nie wystarczał. Powołano do wojska niewolników,
tzw. voluntarii (ochotnicy), podobnie jak uczyniono w czasie II wojny
punickiej po klęsce pod Kannami. Zaciąg objął również gladiatorów i
elementy przestępcze. Cesarz postarał się także o zapewnienie kadry
kierowniczej. Jakkolwiek w pierwszych latach nowej kampanii (170 -172)
zginęło dwóch wodzów rzymskich, Marek Aureliusz oparł się na sztabie ludzi
doświadczonych, w którym górowali dwaj znakomici wodzowie homines novi,
byli to Tyberiusz Klaudiusz Pompejanus (Ti. Claudius Pompeianus) i Publiusz
Helwiusz Pertinaks (P. Helvus Pertinax). Klaudiusz Pompejans, syn ekwity z
Antiochii, został zięciem cesarskim poślubiając Lucillę, córkę M.
Aureliusza i wdowę po cesarzu Werusie. Jego protegowanym był Pertinaks, syn
wyzwoleńca z Ligurii, który z trudem uzyskał wysokie opnie kariery
ekwickiej, a następnie rangę senatora. On to odegrał zasadniczą rolę w
kontrofensywie wojsk rzymskich, odzyskał bowiem Recję i Noricum. Kampania
poprowadzona w latach 172 - 173 przez Pompejanusa i Pertinaksa pod
osobistym nadzorem cesarza doprowadziła do kapitulacji Kwadów i klęski
207
Markomannów. Wojna prowadzona była z wielkim okrucieństwem z obu stron, co
obrazują sceny na kolumnie Marka Aureliusza w Rzymie. Wyginęło w tych
walkach wiele tysięcy ludzi, ale plemiona barbarzyńskie rozporządzały wciąż
nowymi rezerwami. Po zawarciu pokoju w 173 r. pokonani Germanowie
dostarczyli Rzymowi znacznej liczby osadników. Osiedlanie tych oddziałów w
prowincjach, a nawet w Italii, okazało się jednak niebezpieczne dla państwa
rzymskiego.
Dokonawszy akcji przesiedleń Rzymianie przystąpili do wojny z
Jazygami, podczas której Kwadowie podjęli znowu działania
nieprzyjacielskie. Rozgorzała nowa, jeszcze bardziej krwawa i ciężka wojna.
M. Aureliusz przeniósł swój sztab z Carnuntum do Sirmium (blisko ujścia
Sawy do Dunaju). W wyniku dwu lat ciężkich walk w roku 175 cesarz zmusił do
kapitulacji Jazygów i Kwadów. M. Aureliusz marzył o ostatecznym pokonaniu
wroga i utworzeniu z jego terytorium nowych prowincji: Markomanii i
Sarmacji. Realizację tych ambitnych planów przerwał mu wybuch rewolty na
Wschodzie, gdzie Awidiusz Kasjusz ogłosił się cesarzem. Powstanie to trwało
tylko trzy miesiące, jego stłumienie powierzył Marek Aureliusz wypróbowanemu Pertinaksowi. Sam uzurpator, Awidiusz Kasjusz, zginął zamordowany
przez zbuntowanych oficerów. W tymże roku 175 prowincje bałkańskie zostały
najechane przez groźne plemiona dackich Kostoboków.
W roku 177 wybuchła znowu wojna z Markomannami i Kwadami, którzy byli
uciskani przez stacjonujące na ich terenie wojska rzymskie. Walki były
bardzo ciężkie, sam cesarz musiał udać się na ich teren w 178 r. Wodzom
rzymskim udało się wprawdzie odnieść szereg sukcesów, wojska rzymskie
dotarły prawie do Karpat, do Laugaricio (dzisiejszy Trenczyn w Słowacji),
gdzie przezimowały. Te sukcesy-nie mogły jednak zapewnić Rzymowi trwałego
panowania w Markomanii i Sarmacji. W wojnach tych wybijano bowiem zawsze
tylko część wojowników nieprzyjacielskich, na ich miejsce przybywali nowi z
tych samych plemion lub sąsiednich, zaś państwo rzymskie coraz dotkliwiej
odczuwało brak rezerw ludzkich i finansowych, niezbędnych do kontynuowania
polityki ekspansji terytorialnej.
Wojny markomańskie były nie tylko wielkim wstrząsem dla państwa
rzymskiego, które po raz pierwszy od wielu wieków zostało zagrożone w swoim
centrum. Ich znaczenie rzymski historyk Eutropiusz słusznie porównywał z
wojnami punickimi. Wojny te wykazały, że polityka Rzymian, ich penetracja
ekonomiczna i kulturalna na tereny zamieszkiwane przez plemiona niepodległe
miały swoje odwrotne ostrze. Rzym prowadząc politykę tworzenia państw
satelickich przyśpieszył tym samym ewolucję ludów, która nieuchronnie
zwracała się przeciw niemu. Barbarzyńcy przyjmowali od Rzymian ich sztukę
wojenną, której nauczyli się bądź jako rzymscy najemnicy, bądź jako
sojusznicy. Plemiona germańskie umiały już walczyć w regularnym szyku, były
dobrze uzbrojone, a w czasie wojen markomańskich zastosowały nawet machiny
wojenne. Na kolumnie Marka Aureliusza przedstawiono na przykład "cud
pioruna", który uderzył w machinę oblężniczą Germanów, kiedy oblegli obóz
rzymski. Tak więc Rzymianie zaczęli tracić swoją przewagę techniczną w
walkach z barbarzyńcami. Potrzebowali "cudów", aby ich pokonać, osłabł
także autorytet państwa rzymskiego. Marek Aureliusz nie dokończył podboju
Markomanii i Sarmacji, zmarł w swej kwaterze nad Dunajem w 180 r., jako
jedna z ofiar zarazy.
Tron objął po nim syn Kommodus (L. Aelius Aurelius Commodus,
208
180 -192), dopuszczony już od 176 r. do współrządów przez ojca, który
troszczył się bardzo o zapewnienie Kommodusowi bezpiecznej drogi do
władzy. Nowy cesarz zawarł pokój z Markomannami i Kwadami, zrzekając się
zdobyczy M. Aureliusza poza Dunajem. Trudno jest potępić tę decyzję
Kommodusa, bowiem utrzymanie Markomanii i Sarmacji wymagałoby jeszcze
dalszych ciężkich podbojów i znacznego zwiększenia sił militarnych państwa,
które i tak wzrosły za M. Aureliusza znowu do 30 legionów.
Kommodus jednak nie był nowym Hadrianem. Niewiele troszczył się o
umocnienie granic i rozwój prowincji. Wolał przebywać w Rzymie, gdzie
oddawał się swoim ulubionym ćwiczeniom gladiatorskim i innym rozrywkom. Gdy
w wyniku spisku Kommodus został zamordowany (192 r.), zakończyły się rządy
tzw. dynastii Antoninów, a rozpoczął się nowy okres walki o władzę.
3. Italia i prowincje w okresie wczesnego cesarstwa
Rozwój gospodarczy prowincji
Okres cesarstwa przyniósł zasadnicze zmiany w życiu prowincji. Zerwanie z polityką bezwzględnego i krótkowzrocznego wyzysku, która cechowała
schyłek republiki rzymskiej, dało możność rozwinięcia różnych gałęzi
produkcji, urbanizacji prowincji i awansu społecznego miejscowej arystokracji. Dzięki wprowadzeniu systemu jednolitej monety, budowie doskonałych
kamiennych dróg oraz bezpieczeństwu wewnętrznemu mogła znakomicie rozwinąć
się wymiana handlowa zarówno wewnątrz Imperium, jak między Rzymem i krajami
niezależnymi.
Panowanie Rzymu stosunkowo mniej zmieniło życie gospodarcze w
prowincjach wschodnich, które już w momencie podboju reprezentowały wysoki
poziom rozwoju gospodarczego. Ale właśnie te bogate prowincje o kulturze
hellenistycznej były szczególnie wyzyskiwane w okresie republiki. Panowanie
rzymskie w czasach cesarstwa umożliwiło ponowny wzrost produkcji tych
regionów, przyczyniło się do wielkiego rozwoju handlu na Wschodzie.
W produkcji zbóż najważniejszą rolę odgrywał Egipt, który w czasach
Nerona dostarczał ok. 1/3 zboża przywożonego do Rzymu. Ze względu na
szczególną pozycję ekonomiczną Egiptu i stosunkową łatwość utworzenia na
jego terenie odrębnego państwa, August zorganizował tę prowincję na
specjalnych zasadach, tworząc z niej jakby osobistą domenę cesarską. Życie
gospodarcze Egiptu nie uległo zasadniczym zmianom od czasów
hellenistycznych, Rzymianie zachowali schemat organizacyjny z okresu
Lagidów. Rolnictwo egipskie opierało się nadal na pracy różnych kategorii
drobnych rolników, bardzo wyzyskiwanych i obciążonych ogromną ilością
podatków bezpośrednich i pośrednich. W rzemiośle dominowały stale dziedziny
produkcji o wielowiekowej tradycji, jak rzemiosło tkackie, zwłaszcza wyroby
lniane, wyrób papirusu, luksusowych gatunków szkła i biżuterii, skupionych
głównie w dużych warsztatach Aleksandrii.
Prowincje wschodnie dostarczały produktów wysoko rozwiniętego rzemiosła i sadownictwa, rozwijały się tam miasta mające stare tradycje hellenistyczne; wielką rolę w handlu śródziemnomorskim odgrywały zwłaszcza
209
Antiochia w Syrii i Aleksandria w Egipcie. Krzyżowały się tam szlaki
wiodące do innych prowincji Imperium i dalej na Wschód. Handel rzymski
sięgał aż do Indii i Chin, skąd przywożono artykuły luksusowe (drogie
kamienie, kość słoniową, perły, jedwab chiński itp.). Na terenach wschodnich Imperium wyrosły szczególnie wielkie majątki ludzi związanych z
handlem przynoszącym olbrzymie dochody. Jednym z najbogatszych ludzi w
państwie rzymskim był w połowie II w. n.e. Ateńczyk, Herodes Atticus.
Inna była linia rozwoju prowincji zachodnich. Rzymianie wzięli tutaj
w posiadanie tereny stojące na ogół niżej pod względem cywilizacyjnym.
Ludność prowincji zachodnich przejęła w wielu wypadkach technikę produkcji
od Rzymian, równocześnie jednak stosunkowo duży udział ludności wolnej w
rolnictwie na terenach Galii sprzyjał dalszemu postępowi techniki agrarnej
- w północno-wschodniej części tego kraju zastosowano np. żniwiarkę.
Prowincje zachodnie odgrywały poważną rolę w produkcji rolniczej,
szczególnie dużo pszenicy dostarczały prowincje afrykańskie. Tutaj od
czasów Nerona powstawały olbrzymie kompleksy dóbr cesarskich. Majątki
afrykańskie zaczęły się coraz bardziej przestawiać na gospodarkę
sadowniczą, zwłaszcza uprawę oliwki. Z Afryki przywożono do Rzymu oprócz
pszenicy dzikie zwierzęta, służące do walk na arenie, niewolników, złoto i
kość słoniową. Wielki rozkwit gospodarczy w okresie cesarstwa przeżywały
Hiszpania i Galia. Z Hiszpanii eksportowano przede wszystkim surowce,
zwłaszcza metale (głównie srebro i ołów), a także artykuły rolnicze,
szczególnie duże ilości oliwy, która skutecznie konkurowała z produkcją
Italii. Życie gospodarcze i kulturalne rozwinęło się najbujniej w
południowej części Hiszpanii, w senatorskiej prowincji Baetica.
Galia odgrywała coraz większą rolę w gospodarce Imperium, stanowi ona
ciekawy przykład zespolenia wielkich tradycji umiejętności technicznych
Celtów, którzy byli mistrzami metalurgii i obróbki drzewa, z przyjęciem
szeregu nowych elementów techniki z Rzymu, np. w zakresie budownictwa,
uprawy sadowniczej itp. Generalnie rzecz biorąc można mówić o osiągnięciu
bardzo wysokiego poziomu gospodarki gallo-rzymskiej. Najwcześniej i
najświetniej rozwinęła się Galia południowa, prowincja Narbonensis. Obok
gospodarki zbożowej rozpowszechniło się tam sadownictwo, zwłaszcza
produkcja wina. Kupcy, zajmujący się eksportem wina, stanowili potężne
związki - collegia. Po upadku znaczenia gospodarczego greckiej Massalii
dużą rolę odgrywały gallo-rzymskie miasta południowej Galii, jak Narbo,
Arelate (Arles), Vienna, Nemausus (Nimes) i in. W całej Galii rozwijało się
dobrze rolnictwo, winnice powstawały także w północnych rejonach kraju, np.
w okolicach Augusta Treverorum w Galii Belgijskiej, a także coraz większe
znaczenie uzyskiwało rzemiosło; tekstylne, metalurgiczne, a zwłaszcza
wielkie warsztaty garncarskie. Wyroby ceramiki galijskiej typu
terrasigillata (naczynia odciskane w matrycach, z dekoracją reliefową,
posiadające czerwoną polewę), produkowane w Galii poczynając od pierwszej
połowy I w. n.e. były eksportowane do innych prowincji, zwłaszcza do
Brytanii, a także na obszary tzw. krajów barbarzyńskich, m. in. na tereny
dzisiejszej Polski.
Najwcześniej rozwinęły się warsztaty garncarskie w Galii południowej,
ich wielkie skupisko znajdowało się w II połowie I w. n.e. w Candatomagus
(La Graufesenque), później ośrodki produkcji ceramicznej przesunęły się do
centrum kraju (Lezoux), a następnie na tereny północno - wschodnie nad
210
Mozelą i Renem. Charakterystyczne jest, że żaden z tych ! ośrodków nie był
głównym centrum produkcji garncarskiej dłużej niż kilkadziesiąt lat.
Organizacja tej produkcji nie jest niestety bliżej znana, zapewne opierała
się ona na jakichś związkach stosunkowo niewielkich warsztatów, tworzących
całe wioski garncarzy, rozciągnięte nieraz na
przestrzeni wielu
kilometrów. Na wzornictwo galijskiej ceramiki typu terra sigillata wywarły
wpływ zarówno wzory rzymsko-etruskie, jak pewne tradycje sztuki Celtów.
Ludność Galii rzymskiej kontynuowała również wielkie tradycje
rzemiosł celtyckich, rozwiniętych w pełni przed podbojem Cezara. Gallowie
byli mistrzami obróbki drzewa, wykorzystywali doń bogactwa swych lasów. W
Galii powstały liczne typy wozów i innych pojazdów, ciągniętych przez
konie, muły lub woły. Rzymianie przyjęli je następnie od Gallów i
rozpowszechnili w innych częściach Imperium. Ciesielstwo służyło także
wyrobom wojennym, jak łuki i strzały, tarcze, machiny, urządzenia obozowe
itp., było podstawą galijskich udoskonaleń narzędzi rolniczych, takich jak
żniwiarka i radło koleśne. Gallowie dokonali również przewrotu w zakresie
transportu płynów wprowadzając do świata rzymskiego beczkę. Służyła ona
pierwotnie do transportu piwa, później zaczęła wypierać tradycyjne amfory w
przewożeniu wina. Zwłaszcza przy transporcie lądowym beczki okazały się
znacznie bardziej praktyczne od kruchych naczyń glinianych. Jakie znaczenie
miały w życiu codziennym Galii rzymskiej narzędzia ciesielskie, jak np.
ascia - siekierka z młotem, świadczą liczne nagrobki dedykowane sub ascia;
ta nieco tajemnicza formuła epitafiów galijskich odróżnia je od tysięcy
nagrobków z innych części Imperium Rzymskiego.
Gallo-Rzymianie kontynuowali również tradycje metalurgii celtyckiej,
która swój szczyt osiągnęła zwłaszcza w wyrobach z brązu. Warsztaty
kowalskie w Galii wykorzystywały metale zarówno z rodzimych kopalń, jak
sprowadzane z Brytanii i Hiszpanii. Produkowano na dużą skalę wyroby
codziennego użytku, broń i biżuterię, np. złote zapinki - fibulae.
Panowanie Augusta położyło kres galijskiemu mennictwu, ale założona przez
cesarza mennica w Lugdunum kontynuowała tradycje mincerstwa galijskiego,
wzbogacone doświadczeniami rzymskimi.
Galia była również poważnym producentem w zakresie rzemiosła tekstylnego. Tkaniny i ubrania galijskie - zwłaszcza ciepłe okrycia - cieszyły
się uznaniem w państwie rzymskim. Od nazwy płaszcza galijskiego - sagum wywodzi się nazwa rzemieślnika sagarius, która w cesarstwie oznacza
producenta i sprzedawcę tkanin oraz wierzchniej odzieży.
Szybkości przemian ekonomicznych w Galii towarzyszyły przekształcenia
natury społecznej, coraz większe znaczenie elementów rodzimych w
zarządzaniu prowincją. Szczególną rolę w życiu Galii odgrywała "stolica"
trzech przyłączonych przez Cezara prowincji - Lugdunum, gdzie przy ołtarzu
bogini Romy i Augusta u spływu Rodanu i Saony zbierało się zgromadzenie
przedstawicieli trzech Galii - concilium Galliarum. Stało się ono wzorem
dla innych zgromadzeń prowincjonalnych w Imperium, określanych w zachodniej
części mianem concilia, we wschodniej zaś koina. Przewodniczył tego typu
zgromadzeniom flamen provinciae, czołowy przedstawiciel miejscowej
arystokracji. Concilia mogły wysyłać swoje poselstwa do cesarza,
przedstawiać pewne dezyderaty ludności prowincji, były organem niezależnym
od namiestnika.
Hiszpania i Galia najszybciej przyjęły kulturę rzymską, proces roma-
211
nizacji był na tych terenach bardzo intensywny. Prowincje pograniczne nad
Renem i Dunajem odgrywały przede wszystkim ważną rolę strategiczną, a także
ułatwiały wymianę handlową z krajami niepodległymi. Ważną rolę nie tylko
strategiczną, ale również w zakresie wydobycia metali spełniała Dacja,
gdzie znajdowały się bogate kopalnie złota.
Duże znaczenie w życiu ekonomicznym Imperium miały również kopalnie
żelaza w Noricum i w Dalmacji. W organizacji kopalń zaszły w okresie
cesarstwa dość istotne zmiany. Stały się one własnością bądź państwa
(fiscus Caesaris), bądź częścią prywatnego majątku cesarza (patrimonium).
Zarządzali nimi prokuratorzy cesarscy rangi ekwickiej lub wyzwoleńcy. W
stosunku do republiki zmieniły się także zasady zatrudnienia w kopalniach.
Antycznymi górnikami nie byli już w większości niewolnicy, ale jak wskazują
przynajmniej dobrze znane przykłady kopalń miedzi i srebra w Vipasca w
Luzytanii (przełom I/II w.) oraz kopalń złota w Alburnus Maior w Dacji
(połowa II w.) coraz większą rolę odgrywali w kopalniach wolni najemnicy.
Zatrudnienie na większą skalę ludzi wolnych w kopalniach wiąże się zapewne
z trudnościami w uzyskaniu niewolników w prowincjach i ich stosunkowo
wysokimi cenami, wpłynęło też na pewną poprawę warunków socjalnych. Jednak
praca w kopalniach uważana była w dalszym ciągu za bardzo ciężką i dość
powszechnie stosowano jako wyrok damnatio ad metallum. W III w. tymi
skazanymi na pracę w kopalniach bywali nieraz chrześcijanie. Ponadto dość
często pracowali w górnictwie żołnierze.
Państwo rzymskie stworzyło doskonałe warunki do wymiany handlowej
wewnętrznej i zewnętrznej dzięki utworzeniu jednolitego systemu
monetarnego. Uporządkował ten system August wprowadzając nową monetę złoty
aureus wagi ok. 8 g, której wartość równała się 25 srebrnym denarom o wadze
ok. 4 g. Waga denara uległa pewnej obniżce za czasów Nerona do 3,5 g, ale w
zasadzie pieniądz rzymski utrzymał swą wartość prawie do końca II w. Monety
rzymskie były wysoko cenione również poza granicami Imperium, wśród ludów,
które nie miały własnego systemu pieniężnego, a przyjmowały i chętnie
gromadziły rzymskie monety. Kwestią szeroko dyskutowaną w nauce jest
problem funkcji pieniądza rzymskiego w życiu ekonomicznym ludów,
miejscowych. Krańcowy pogląd głosił, że moneta rzymska miała tylko
znaczenie kruszcowe, barbarzyńcy gromadzili ją tylko jako zapas
szlachetnych metali. Ostatnio przeważa jednak pogląd, że pieniądze rzymskie
były obiektem wymiany handlowej - przynajmniej dla starszyzny plemiennej.
Na obszarach położonych daleko od granic Imperium, m. in. także na terenie
dzisiejszej Polski, znajdowano całe "skarby" monet rzymskich, jak np.
odnaleziony w 1968 r. skarb w Połańcu, liczący 147 denarów - z okresu
republiki i początków pryncypatu 48. Znalezisko to ma charakter unikalny ze
względu na wczesne datowanie zawartych w nim monet. Większość znalezisk na
ziemiach słowiańskich dotyczy monet późniejszych, zwłaszcza z II w. n.e.
O stałych kontaktach handlowych obszarów dzisiejszej Polski z
Imperium Rzymskim świadczą nie tylko liczne monety, ale znaczne grupy
innych artykułów importowanych, jak naczynia gliniane typu terrasigillata,
naczynia metalowe - zwłaszcza z brązu - wyroby złote i srebrne, naczynia
szklane i wiele innych przedmiotów. Towary rzymskie napływały do krajów
słowiańskich głównie z prowincji naddunajskich, szczególną rolę odgrywało
tu miasto Carnuntum w Pannonii, stanowiące początek szlaku bursztynowego.
Innym szlakiem handlowym była droga wiodąca z rejonów Morza Czarnego przez
212
Olbię wzdłuż Dniestru, Bugu i Wisły aż do jej ujścia. Wykorzystywano
również drogę morską od Fectio (Vechten) u ujścia Renu na tereny Pomorza.
Na mapie Ptolemeusza z II w. n.e. występuje miejscowość Calisia, której mimo przyjętej dość powszechnie interpretacji nie można identyfikować z
Kaliszem.
Dzięki licznym pracom naszych archeologów - zarówno o charakterze
syntetycznym, jak i regionalnym wiadomo dość dokładnie, co importowano z
państwa rzymskiego na obszar dzisiejszej Polski, natomiast trudno ustalić,
co eksportowano z tych terenów. Źródła literackie poświadczają wielkie
znaczenie bursztynu, wysoko cenionego w Rzymie; w handlu z Imperium
obiektem eksportu było zapewne również bydło, futra, skóry zwierzęce, wosk
pszczeli, gęsie pióra i niewolnicy, których brak coraz dotkliwiej odczuwał
rynek rzymski. Kontakty handlowe były częścią oddziaływania wpływów
rzymskich na obszary nawet mocno odległe od granic Imperium. Wpływy
cywilizacyjne Rzymu były szczególnie silne na terenach pogranicznych
(dzisiejsza Czechosłowacja, część Niemiec), ale ich skutki mogły być
obosieczne dla Imperium, ludy germańskie bowiem konsolidowały się, lepiej
organizowały swe wojska, uzbrajały je przyjmując zdobycze techniki
rzymskiej. "Klienci" przeradzali się niepostrzeżenie w niebezpiecznych
nieprzyjaciół. Problem ten wystąpił z całą ostrością w okresie wojen markomańskich.
Z pomyślności ekonomicznej prowincji rzymskich w okresie cesarstwa
nie korzystała cała ludność Imperium. Największy udział miała w niej
ludność miast i wielcy właściciele ziemscy, często mieszkający w mieście.
Oni to wysyłali swych delegatów na zgromadzenia prowincjonalne - concitia mogące bronić interesów prowincji wobec władz centralnych. Dla arystokracji
prowincjonalnej została otwarta droga awansu społecznego i politycznego.
Nie uległa natomiast zmianie sytuacja ludności wiejskiej, w dalszym ciągu
ponosiła ona największe ciężary, żyła w sposób prymitywny nie korzystając z
dobrodziejstw rzymskiej cywilizacji, która objęła tylko miasta. Obciążenia
ludności chłopskiej były tak znaczne, że czasem doprowadzeni do rozpaczy
wieśniacy próbowali zmienić swój los uciekając na obszary trudno dostępne
(zjawisko anachoresis często spotykane w Egipcie), przyłączając się do grup
"rozbójników", określonych w źródłach rzymskich mianem latrones, czy
uczestnicząc w powstaniach zbrojnych przeciw władzy Rzymu. Ludność chłopska
swoją codzienną ciężką pracą umożliwiała mieszkańcom miast prowadzenie
dostatniego i kulturalnego trybu życia. Ostry kontrast między miastem a
wsią, nadmierne obciążenia wolnych rolników były jedną z przyczyn kryzysu
ustroju państwa rzymskiego, którego pierwsze znamiona wystąpiły już w II w,
n.e.
Stopniowe zmniejszanie się roli gospodarczej Italii
Italia od 42 r. p.n.e. obejmowała administracyjnie również Galię
Przedalpejską, żyzną krainę, w której utrzymywała się jeszcze dość długo
silna liczebnie grupa wolnych rolników. Stopniowo jednak malało znaczenie
Italii w gospodarce całości Imperium. W pierwszej połowie I w, n.e. utrzymała ona jeszcze swoją przewagę w produkcji wina i oliwy, a także w
213
niektórych działach rzemiosła. Już jednak w drugiej połowie tego wieku
zaznaczył się proces stopniowej dekadencji Italii na rzecz rosnącej produkcji w ośrodkach prowincjonalnych.
Napisany w czasach Nerona traktat Kolumelli wskazuje na nowe tendencje w rolnictwie italskim. Zdaniem autora wielu właścicieli porzuca
gospodarkę intensywną, byleby tylko jak najwięcej zasiać; w niektórych
majątkach lepsze gatunki winnej latorośli zastępowano gorszymi, z których
otrzymywano wino niskiej jakości, ale wymagały one mniejszego nakładu
pracy. Często zarzucano sadownictwo na rzecz nawrotu do gospodarki
zbożowej.
Przemiany w rolnictwie italskim były spowodowane w znacznym stopniu
problemem siły roboczej. Zmienił się wyraźnie skład etniczny niewolników i
ich przygotowanie do pracy w gospodarstwie wiejskim. Zamiast
wysoko wykwalifikowanych niewolników z krajów hellenistycznych, których
olbrzymi napływ charakteryzował schyłek republiki, w początkach cesarstwa
przybywali do Rzymu przeważnie północni barbarzyńcy: Gallowie, Germanowie i
Brytannowie. Nie umieli oni pracować w winnicach i na plantacjach drzew
oliwnych; znali tylko pasterstwo i co najwyżej uprawę zbóż, mogli zatem być
zatrudnieni w winnicach wyłącznie jako pracownicy niewykwalifikowani. W tym
czasie rezygnuje się w wielu posiadłościach z ręcznej pracy na roli
(motyczenie), wprowadza się natomiast bronę, co daje oszczędności w
zakresie siły roboczej.
Najistotniejszym jednak czynnikiem utraty przewagi ekonomicznej
Italii stała się konkurencja prowincji zachodnich. Krainy takie jak Galia,
Hiszpania czy Dalmacja miały bardzo dobre warunki naturalne dla rozwoju
sadownictwa. Stopniowo ludność tych prowincji nauczyła się wyższej techniki
agrarnej i zaczęła masowo zakładać u siebie winnice i sady oliwne. Galia
wyrosła na głównego producenta wina w zachodniej części Imperium, a oliwa z
Hiszpanii zaczęła wypierać z rynków oliwę italską. Nie pomogły zakazy
cesarskie, jak np. polecenie Domicjana, i aby zniszczyć połowę winnic poza
Italią. Konkurencja prowincji zachodnich zachwiała eksportem płodów
italskich już w drugiej połowie I w. n.e., ale wyraźny schyłek kultury
sadowniczej w Italii nastąpił w wieku drugim.
Italii groziło zmniejszenie się ludności. Cesarze z dynastii
Antoninów od Nerwy poczynając próbowali powstrzymać to ujemne zjawisko
tworząc tzw. fundusz alimentacyjny. Pieniądze z tego funduszu były ,
udzielane jako pożyczki wieśniakom na niewielki procent (zwykle 5% rocznie), płacone przez nich odsetki od tych sum przeznaczono na wychowanie
nieletnich sierot. Alimentacje miały przede wszystkim cele demograficzne i
nie przyczyniły się do polepszenia struktury własności ziemskiej w Italii,
gdzie nadal przeważały posiadłości wielkich właścicieli. Bogaci posiadacze
ziemscy zarzucali coraz bardziej intensywną gospodarkę typu
villa, nastawioną na zbyt towarów, na rzecz wielkich samowystarczalnych
kompleksów dóbr zwanych latyfundia, w których przeważała gospodarka
ekstensywna: uprawa zbóż i hodowla. O tym typie gospodarki mówi z pewną
przesadą Pliniusz Starszy, że latyfundia zgubiły Italię.
Proces stopniowej dekadencji Italii można zaobserwować również w
produkcji rzemieślniczej. Jeszcze w pierwszej połowie I w. n.e. z Italii
wywożono wyroby metalurgii i ceramikę, której głównym producentem było
etruskie miasto Arrecjum (Arretium), gdzie wyrabiano naczynia przeważnie
214
zdobione reliefowo i pokryte czerwoną polewą, tzw. aretyńskie. Warsztaty
italskie przerabiały na ogół surowiec importowany, na nim wyłącznie opierał
się rozwój metalurgii w Kampanii i Etrurii. Stopniowo jednak prowincje
dostarczające metali i innych surowców nauczyły się same przerabiać je na
miejscu, zaczęły powstawać liczne warsztaty rzemieślnicze w prowincjach.
Już w I w.n.e. poważnym konkurentem dla ceramiki z Arrecjum stają się
warsztaty galijskie produkujące wyroby typu terra sigillata.
W II wieku n.e. prymat gospodarczy Italii ulega wyraźnemu załamaniu,
dotyczy to przede wszystkim produkcji wina i oliwy, ceramiki i wyrobów
metalowych. W pewnych dziedzinach gospodarki Italia jest jednak nadal
aktywnym producentem. Wzrasta uprawa zbóż, Italia produkuje ok. 80 - 90%
zboża, które konsumuje, rozwija się nadal rzemiosło budowlane, zwłaszcza
warsztaty produkujące cegłę i dachówkę, wiąże się to z intensywną rozbudową
Rzymu i miast italskich w I i II w. n.e.
W I i II wiekach n.e. rozwijało się jeszcze intensywnie życie miast
italskich. Zachowały one swoje specyficzne odrębności ustrojowe, tak np. w
niektórych miastach sabińskich, m. in. w Trebula Mutuesca, munici pium
kierowały kolegia urzędnicze składające się z ośmiu funkcjonariuszy
(octoviri), istniało parę stopni hierarchii tych zespołów oktowirów. Życie
miast italskich dość dobrze można poznać dzięki bogactwu wykopalisk w
Pompejach i Herkulanum, zniszczonych na skutek wybuchu Wezuwiusza w 79 r.
n.e. Pompeje mogą być nie tylko przykładem zabudowy przeciętnego miasta w
Kampanii, dostarczając unikalnych zabytków wyposażenia wnętrz, przede
wszystkim wspaniałych malowideł. Wykopaliska pompejańskie są również
świadectwem intensywnego życia politycznego mieszkańców miasta. W
przeciwieństwie do Rzymu, gdzie uprawnienia polityczne stały się tylko
formalnością, zaś cała władza przeszła w ręce cesarza i jego zaufanych,
municypia italskie przeżywały okres dużego zainteresowania polityką. Wybory
urzędników miejskich stawały się okazją do rozpalenia namiętności
politycznych, świadczą o tym bardzo żywe napisy wyborcze w Pompejach.
Zachwalają one ulubionych kandydatów nie szczędząc często uszczypliwych
uwag ich przeciwnikom.
Dla życia miejskiego w Italii, a później także w prowincjach,
charakte rystyczne jest zjawisko euergetyzmu (euergetes po grecku
dobroczyńca), licznych świadczeń materialnych ze strony bogatych patronów,
urzędników municypalnych itp. - w postaci wznoszenia okazałych budowli, a
także rozdawnictw pieniędzy (sportulae) i innych darów. Jakkolwiek część
tych wydatków wracała do grupy uprzywilejowanej ekonomicznie (na pierwszym
miejscu w rozdawnictwach figurują dekurionowie), to w sumie stanowiły one
poważne obciążenie arystokracji municypalnej.
Pełnienie funkcji w samorządzie miejskim było okazją wyżycia się dla
ludzi o ambicjach politycznych; uzyskanie wyższych rangą funkcji
municypalnych otwierało często dalszą drogę awansu. Już August wprowadził
do senatu "kwiat kolonii i municypiów italskich", politykę tę kontynuowali
następni cesarze. Stopniowo jednak z miastami italskimi zaczęły coraz
bardziej rywalizować ośrodki prowincjonalne, które wykazywały coraz większe
ambicje polityczne.
Przemiany w życiu ekonomicznym Italii wymagały. odpowiedniej organizacji importu. Miasto Rzym już w okresie republiki było przede wszystkim
wielkim ośrodkiem konsumpcji. Ten charakter miasta jeszcze bardziej
215
zaznaczył się w okresie cesarstwa. Rzym potrzebował stale olbrzymich dostaw
zboża, wina i oliwy, różnego rodzaju produktów żywnościowych i artykułów
zbytku. Cały świat śródziemnomorski, a częściowo także dalekie obszary
Indii i Chin, dostarczały najróżniejszych towarów dla zaspokojenia potrzeb
stolicy Imperium Rzymskiego. Konieczne było stworzenie specjalnego portu
dla zaopatrzenia Rzymu. Tego typu portem stała się leżąca u ujścia Tybru
Ostia.
Ostia, stanowiąca dzisiaj najlepiej zachowany obok Pompejów zespół
miejski w Italii, wyrosła i rozkwitła jako żywiciel Rzymu. Jej egzystencja
była związana przede wszystkim z zaopatrzeniem Rzymu w zboże (annona).
Jeszcze w czasach Augusta głównym portem Rzymu było kampańskie miasto
Puteoli, port u ujścia Tybru nie dawał bowiem możliwości wejścia większym
statkom. Dopiero budowa całkowicie nowego portu, zapoczątkowana przez
Klaudiusza w 42 r. n.e. zakończona ostatecznie za rządów Trajana w 105 r.,
stała się przełomem dla życia Ostii. Aleksandryjska flota przybijała odtąd
do Ostii, nie zaś do Puteoli. Kierowniczą rolę odgrywali w tym czasie w
Ostii prokuratorzy zaopatrzenia (procuratores annonae), zależni
bezpośrednio od ekwickiego prefekta annony w Rzymie.
Intensywna rozbudowa Ostii w II w. n.e. uczyniła z niej duże i bogate
miasto, zaopatrzone w wielkie spichrze na zboże i rozległy plac ze stacjami
różnych potężnych stowarzyszeń kupieckich, służący do zawierania i
transakcji handlowych. Swój rozkwit w dobie Antoninów Ostia zawdzięczała
usługom, jakie oddawała Rzymowi. Jej główne funkcje to: 1) umożliwienie
importu zamorskiego, 2) magazynowanie zapasów, które nie mogły być od razu
przesłane w górę rzeki, 3) transportowanie do Rzymu na specjalnych
niewielkich statkach tych ładunków towarów, które nie mogły być
przewiezione na dużych okrętach, przybyłych do portu. W okresie wczesnego
cesarstwa Ostia wyrosła na jeden z największych portów w rejonie Morza
Śródziemnego.
Problemem do rozważenia jest zagadnienie, w jakim stopniu cesarze
rzymscy zdawali sobie sprawę z zachodzących przemian ekonomicznych w życiu
Imperium, czy próbowali je jakoś ukierunkować. Jakkolwiek państwo rzymskie
w okresie wczesnego cesarstwa nie znało właściwie zasad gospodarki
kierowanej, to jednak pewne jej działy podlegały ścisłej kontroli
cesarskiej. Dotyczy to przede wszystkim systemu pieniężnego, nadzoru
kopalń, ogólnych zasad polityki podatkowej i celnej. Cesarze pierwszego i
początków drugiego wieku wyraźnie faworyzowali Italię, pragnąc przez
wydawanie szeregu zarządzeń zachować jej uprzywilejowaną ekonomicznie
pozycję. Domicjan próbował zahamować rozwój winnic w prowincjach
stanowiących groźną konkurencję dla Italii, najbardziej jednak kompleksowe
próby odrodzenia gospodarki italskiej podjął Trajan. Zakazał on emigracji
ludności italskiej, starał się powiększyć jej liczbę przez system
alimentacji, senatorowie pochodzenia prowincjonalnego mieli obowiązek
lokowania kapitałów na terenie Italii, minimum 1/3 ich majątków musiała
znajdować się w Italii. Trajan szedł niewątpliwie przeciw ewolucji swoich
czasów, jego konserwatyzm przejawiał się w niedostrzeganiu istotnych
potrzeb prowincji, w dążeniu do sztucznego utrzymania zachwianego prymatu
Italii, w trosce głównie o rozwój własności ziemskiej.
Konieczność zmian zrozumiał w pełni Hadrian, cesarz, który widział
całość potrzeb Imperium i oderwał się od wąskiego "italskiego" spojrzenia
216
swoich poprzedników. Rozpoczął swe panowanie od znacznych ulg finansowych,
obniżenia podatków, nadmiernie obciążających ludność w okresie wielkich
wojen Trajana. Główny wysiłek Hadriana poszedł w kierunku zapewnienia
pełnego rozwoju ekonomicznego i społecznego prowincjom, które pragnął jak
najlepiej poznać osobiście, celom tym służyły liczne podróże cesarza.
Hadrian był niewątpliwie największym po Auguście fundatorem nowych miast,
zakładał je przede wszystkim w regionach słabo zurbanizowanych, a więc na
obszarach prowincji naddunajskich, zwłaszcza w Tracji, w pewnych częściach
Azji Mniejszej, w Kyrenie, która była niesłychanie wyniszczona po wielkim
powstaniu ludności żydowskiej. W ten sposób powstały liczne miasta noszące
nazwy Hadrianopolis, Hadrianuthera, municipia Aelia, coloniae Aeliae itd,
Dbał również o rozwój rolnictwa, szczególnie intensywnych form jego uprawy,
pragnął, aby winnice i sady rozwinęły się na terenach nieużytków, służących
dotąd najwyżej ekstensywnej hodowli.
Zarządzenia Hadriana dotyczące rolnictwa miały wyraźne cele społeczne, cesarz pragnął odrodzić silną grupę średnich i drobnych właścicieli
ziemi, chciał im zapewnić prawa właścicieli (possessores), nie tylko
użytkowników i dzierżawców. Najlepiej znane jest ustawodawstwo Hadriana
dotyczące Afryki. Nie tylko wznowił on dawną lex Manciana, zezwalającą na
uprawę nieużytków w domenach cesarskich i państwowych, ale poszedł dalej
wydając nową ustawę o nieużytkach i gruntach leżących ugorem od 10 lat lex Hadriana de rudibus agris et iis qui X annis inculti sunt. Wolno było
na tej ziemi sadzić drzewa oliwne i owocowe, zakładać winnicę, uprawiający
je uzyskiwali prawa possessores. Zarządzenia te podniosły na znacznie
wyższy poziom gospodarkę w Afryce, przygotowały drogę do jej urbanizacji.
Wydaje się, że podobną politykę stosował Hadrian także w innych
prowincjach. Ten interwencjonizm państwowy na korzyść drobnej własności
ziemskiej i rozwoju prowincji był jednak zjawiskiem sporadycznym.
Następcy Hadriana, Antoninus Pius i Marek Aureliusz, nie kontynuowali
jego polityki ekonomicznej i społecznej, bronili interesów stanu senatorskiego a więc wielkich właścicieli ziemskich. Antoninus Pius zaniechał
podróży po prowincjach i wprowadził oszczędności w budownictwie, zostawił
pełną swobodę właścicielom wielkich majątków ziemskich. Wzrastające
niezadowolenie ludności chłopskiej w pewnych rejonach Imperium znalazło
wyraz np. w powstaniu pasterzy (bukoloi) egipskich w czasach Marka
Aureliusza. Do polityki Hadriana nawiązali dopiero cesarz Kommodus, a
zwłaszcza P. Helwiusz Pertinaks.
Niezależnie jednak od stosunkowo rzadkich zarządzeń cesarskich, dotyczących życia ekonomicznego prowincji, szeroko stosowane nadania
obywatelstwa rzymskiego ludności prowincjonalnej przyspieszały proces integracji Imperium, zacierania się różnic formalno-prawnych między prowincjami
a Italią. Zagadnienie to wiąże się ściśle z problemem urbanizacji Imperium.
Urbanizacja Imperium
Rzym i miasta prowincjonalne
Rozwój Imperium oznaczał powstawanie coraz to nowych miast, rozwój i
217
rozbudowę starych. Miasta prowincjonalne starały się naśladować stolicę
będącą dla nich wzorem zabudowy i stylu życia.
Rzym w okresie cesarstwa stale się rozbudowywał, kontynuując działalność budowlaną Cezara i Augusta wznosili nowe fora cesarskie Flawiusze.
Dzieło budowy kompleksu rynków cesarskich zakończył Trajan, który swoje
Forum przyozdobił wspaniałą kolumną przedstawiającą dzieje wojen w Dacji.
Pokryta była ona spiralą płaskorzeźb, obrazujących poszczególne etapy
wojny.
Nowym elementem dekoracyjnym Rzymu stały się łuki triumfalne. Po
dzień dzisiejszy zachowały się łuk Tytusa, poświęcony zdobyciu Jerozolimy,
łuk Septimiusza Sewera i Konstantyna Wielkiego. Wzniesiony przez Agrippę
Panteon - świątynię poświęconą wszystkim bogom - przebudował gruntownie
Hadrian wieńcząc jego sklepienie wspaniałą kopułą, która była bardzo
śmiałym rozwiązaniem architektonicznym. Jednym z najbardziej monumentalnych
gmachów stolicy stał się amfiteatr Flawiuszów Colosseum. Ta olbrzymia
trzypiętrowa budowla o rozmiarach zewnętrznych 188 X 158 m mogła pomieścić
ok. 45 tys. widzów. Odbywały się tam walki gladiatorów i dzikich zwierząt,
ulubione rozrywki Rzymian. Koloseum stało się wzorem dla licznych
amfiteatrów wznoszonych w municypiach italskich i prowincjonalnych. Circus
Maximus służył do wyścigów wozów konnych, zwanych bigae (zaprzęg dwukonny)
lub quadrigae (zaprzęg 4-konny). Wyścigi budziły ogromne zainteresowanie,
tworzyły się nawet specjalne stronnictwa, związane z tymi zawodami.
Wielbicielem tego sportu był zwłaszcza cesarz Nero, który sam chętnie
powoził kwadrygą.
Rzym został w znacznym stopniu przebudowany przez Nerona po wielkim
pożarze miasta w 64 r. Cesarz ten wzniósł nową rezydencję, tzw., Dom Złoty
(Domus Aurea). Domicjan, który bardzo intensywnie przebudowywał miasto,
wzniósł z kolei okazałą siedzibę na Palatynie. Od nazwy Palatynu wywodzi
się określenie wspaniałej rezydencji władców - pałac (franc. palais,
angielskie - palace, włoskie - pctlazzo). Najwspanialszą jednak siedzibę
cesarską zbudował dopiero Hadrian - nie w samym Rzymie, ale w pobliskim
Tibur (Tivoli). Tzw. Willa Hadriana w Tibur stanowi olbrzymi kompleks
pałacowy: zgromadzenie wszelkiego typu budowli, jakie mogły być potrzebne
dla cesarza i jego dworu. Znajdowały się tam m. in. dwa zespoły łaźni
(Wielkie i Małe Termy), parę teatrów, gmach zwany Akademią, stadion i wiele
innych budowli w otoczeniu ogrodów, sadzawek, sztucznie budowanych kanałów.
Hadrian, który pragnął zgromadzić w swojej siedzibie wszystko to, co
najlepszego osiągnęła ludzkość w dziedzinie sztuki, wznosił niektóre
budynki w "czystym" stylu greckim nawiązując do tradycji architektury
archaicznej i klasycznej. Kazał on również zbudować tzw. Kanopos (na wzór
egipskiej miejscowości o tej nazwie), gdzie znajdowała się świątynia
Serapisa nad długim kanałem, ozdobionym kolumnami i posągami.
Charakterystyczne jednak dla eklektyzmu sztuki tej epoki jest umieszczenie
nad kanałem w Kanopos posągów kariatyd, wiernych kopii słynnych kariatyd z
ateńskiego Erechtejonu.
W okresie wczesnego cesarstwa zaczęto stosować powszechnie jako
budulec wypalaną cegłę, jej zastosowanie umożliwiło wprowadzenie wielu
innowacji technicznych i wznoszenie budowli monumentalnych. Ich podstawą
było szerokie zastosowanie łuku i różnego typu sklepień, dzięki czemu
Rzymianie mogli tworzyć potężne i wielkie budowle, o harmonijnym kształcie.
218
Charakter monumentalny miały również stołeczne termy, zwłaszcza zbudowane
przez Karakallę na początku III w., które tworzyły potężny kompleks
budowli. Skromniej natomiast przedstawiały się kamienice mieszkalne insulae, wznoszono je nieraz na wysokość kilku pięter. Budowane były jednak
tandetnie, zdarzały się dosyć często wypadki zawalenia się budynku.
Kamienice nie zachowały się w samym Rzymie, ale o budynkach tego typu dają
nam pojęcie liczne domy z pobliskiej Ostii. Skromność egzystencji ubogich
mieszkańców Rzymu miały umilić liczne rozrywki i rozdawnictwa, organizowane
przez cesarzy (polityka panem et circenses).
Celom ozdobienia Rzymu służyły: rzeźba, malarstwo, sztuka układania
mozaik, które osiągnęły wysoki poziom artyzmu w I i II w. n.e. Rozwinęła
się szczególnie płaskorzeźba, często o tematyce historycznej. Jej szczytowe
osiągnięcia przypadają na czasy Trajana. Zdobione nią były łuki triumfalne
i kolumny cesarzy, jak kolumna Trajana i Marka Aureliusza. Ulubioną formą
dekoracji wnętrz stała się mozaika. Mozaiki były czarnobiałe, jak większość
zachowanych w Ostii, lub wielokolorowe; ich najwspanialszy zbiór zachował
się w Willi Hadriana w Tibur.
Arystokracja, skupiona w Rzymie, prowadziła luksusowy tryb życia.
Samo otoczenie cesarza stanowiło niejednokrotnie tego przykład. Nie pomogła
osobista skromność i przysłowiowa oszczędność Wespazjana, założyciela
dynastii Flawiuszów, z którą stanowczo zerwał już jego syn Domicjan. Nie
pomogły także ustawy przeciw zbytkowi. Arystokraci wznosili wspaniałe
siedziby, otoczone ogrodami, spędzali czas na wystawnych ucztach
prześcigając się wzajemnie w wymyślności potraw i rozrywek towarzyszących
biesiadom.
Z luksusowym trybem życia w Rzymie kontrastowała surowość bytowania w
prowincjach, zwłaszcza nadgranicznych. Toteż senatorowie. a nawet ekwici
niechętnie opuszczali Rzym. Niechęć do opuszczania stolicy charakteryzowała
nie tylko arystokrację. Rzymscy proletariusze nie chcieli służyć w armii,
godzili się co najwyżej na wstępowanie w szeregi pretorianów lub kohort
miejskich. Do służby w legionach w coraz większym stopniu trzeba było
pociągać ludność prowincji, bowiem zaczynało już brakować ochotników z
Italii. Miasto Rzym nie tylko spożywało najlepszą część produktów
wytworzonych przez liczne prowincje, stolica kazała także płacić podbitej
ludności daninę krwi po to, żeby mieszkańcy Rzymu mogli wieść przyjemne,
pełne rozrywek życie.
Wzory życia stołecznego przenikały jednak coraz bardziej do prowincji. Cesarstwo to okres intensywnego rozwoju miast prowincjonalnych zarówno
starych ośrodków hellenistycznych na Wschodzie, jak i szybki rozwój
urbanizacji w prowincjach zachodnich, przypadający głównie na wieki I i II.
We wschodniej części Imperium dobrze rozwijało się życie miejskie w dawnych
poleis greckich i hellenistycznych. Najbardziej zurbanizowana była
niewątpliwie prowincja Azja, w której miało istnieć około 500 miast.
Najpotężniejszymi, rywalizującymi ze sobą ośrodkami były Efez, Smyrna i
Pergamon. Miasta greckie zachowały specyfikę ustroju polis z radą - bule
jako najwyższym organem władzy. W wielu ośrodkach tworzyły się podziały
miejscowej arystokracji według grup wieku na najmłodszych efeboi, nieco
starszych - neoi i ludzi dojrzałych gerontes. Stosunkowo niewiele miast
greckich przyjęło farmy ustrojowe rzymskie uzyskując rangę municipium lub
kolonii.
219
Na Zachodzie tworzono liczne zupełnie nowe miasta lub wykorzystywano
do tych celów ośrodki plemienne. Charakterystyczne zwłaszcza dla miast
powstałych w krajach celtyckich było ich nazewnictwo, w którym zasadniczą
rolę odgrywały nazwy plemion, np. Lutetia Parisiorum (Paryż), Augusta
Treverorum (Trewir). Na terenach pogranicznych, zwłaszcza nad Renem i
Dunajem, miasta powstawały głównie w związku ze stacjonującymi tam
legionami i tworzącymi się wokół nich osiedlami ludności cywilnej
(canabae). Tak powstały np. Mogontiacum (Moguncja) i Bonna (Bonn) nad
Renem, Vindobona (Wiedeń) i Aquincum (Buda) nad Dunajem. Rozwój urbanizacji
oznaczał jednocześnie stopniowy proces romanizacji ludności, rozszerzenie
praw obywatelstwa rzymskiego.
Masową formą rozpowszechniania praw obywatelskich było nadawanie ich
żołnierzom auxiliów oraz ich rodzinom po odbytej służbie; wręczanie takich
diplomata militaria stało się regułą od czasów Klaudiusza. Indywidualne
nadawanie obywatelstwa przedstawicielom arystokracji prowincjonalnej było
szeroko stosowane przez Cezara, którego politykę kontynuowali następcy
Augusta. Nowi obywatele nosili zawsze imię cesarza, od którego uzyskali
prawa obywatelskie, stąd duża grupa cives w prowincjach, noszących nomen
gentile: Iulii, Claudii, Flavii, Ulpii, Aelii lub Aurelii, Coraz częściej
stosuje się w okresie cesarstwa nadawanie grupowe obywatelstwa rzymskiego
przez podniesienie statusu prawnego miasta. Najniższy status miały liczne
civiates peregrinae, ale często awansowały one do wyższych stopni w
hierarchii. Takim awansem było uzyskanie ius Latinum, tego typu status
ofiarował cesarz Wespazjan wszystkim miastom w Hiszpanii. W municipium
Latium prawo obywatelstwa rzymskiego uzyskiwali wszyscy urzędnicy miejscy ogół ordo decurionum. W ten sposób elita miasta stawała się cives Romani.
Następnym stopniem w hierarchii było rzymskie municipium, wszyscy jego
obywatele uzyskiwali prawo obywatelstwa rzymskiego, które rozszerzało się w
ten sposób również na ubogą ludność miasta. Niektóre municypia awansowały
następnie do rangi kolonii. Specjalnym przywilejem przyznanym tylko
nielicznym miastom było udzielenie ius Italicum, tzn. objęcie przywilejami
podatkowymi obowiązującymi w Italii (oznaczało to zwolnienie od płacenia
zasadniczego podatku - tributum).
Nadawanie praw obywatelstwa rzymskiego obejmowało przede wszystkim
ludność miejską rozszerzając coraz bardziej jej kręgi. Uzyskanie tych
uprawnień przez wieśniaków było możliwe jedynie przez służbę wojskową.
Weterani wojsk pomocniczych, podobnie jak weterani legionów, pragnęli
jednak przede wszystkim osiedlić się w mieście uzyskać tam jakieś zaszczyty
i funkcje. Tak więc nawet nowi obywatele, rekrutujący się spośród ludności
wiejskiej, stawali się ostatecznie mieszkańcami miast. Zjawisko dużego
udziału weteranów w życiu miast prowincjonalnych jest charakterystyczne
zwłaszcza dla obszarów naddunajskich.
Szeroko rozwinął się samorząd miast prowincjonalnych, wzorujących
się na ogół na ustroju municypalnym Italii. Rządziła w nich rada
dekurionów, będąca jakby kopią rzymskiego senatu; najwyższą władzę
wykonawczą miało dwóch lub czterech urzędników (duoviri lub quattuorviri).
W miastach obowiązywała pewna kolejność sprawowania urzędów zwykle według
schematu: kwestor, edyl, duovir, quinquennalis, a uzyskujący te funkcje
mieli obowiązek zapłacić dość znaczą sumę pieniędzy (summa honoraria). Tak
więc do stanu dekurionów wchodzili tylko ludzie stosunkowo zamożni,
220
tworzący arystokrację municypalną. Posiadali oni zwykle posiadłości
ziemskie skupione w pobliżu miasta, ponadto dekurionami mogli być także
bogaci rzemieślnicy i kupcy.
W miastach prowincjonalnych powstawały liczne collegia pogrzebowe,
kultowe i zawodowe, a także w wielu ośrodkach specjalne organizacje
młodzieży - iuvenes (collegia iuvenum). Wśród tych związków szczególnie
dużą rolę odgrywali tzw. Seviri Augustules lub Augustales, związani z
kultem cesarskim. Do tej organizacji należeli głównie bogaci wyzwoleńcy,
którzy nie mogli sprawować funkcji municypalnych. Często jednak synowie
wpływowych wyzwoleńców osiągali dostęp do urzędów w mieście wchodząc w
skład stanu dekurionów - stało się to zjawiskiem powszechnym w II w. n.e.
np. w Ostii.
Miasta prowincjonalne, zwłaszcza na terenach zachodnich, były jakby
zmniejszoną kopią Rzymu nie tylko pod względem organizacyjnym, przypominały
one także stolicę swym wyglądem zewnętrznym. Miasta południowej Galii i
niektóre afrykańskie (np. Thamugadi) stanowią żywy przykład tej zależności
od wzorów rzymskich. Miasta były skanalizowane, wodę doprowadzały do nich
akwedukty, wodociągi budowane na arkadach (systemie łuków), które
prowadziły do miasta z wyższych okolic, gdzie znajdowano odpowiednie
źródła. Wspaniałe pozostałości takich akweduktów znajdują się m. in. na
terenie południowej Francji, np. słynny Pont du Gard koło Nimes (Nemausus)
i długi ciąg akweduktów w Chaponost koło Lyonu (Lugdunum), w 5egowii w
Hiszpanii zachował się piękny akwedukt Trajana. Ludność czerpała wodę przy
wodotryskach lub z cystern w różnych punktach miasta. Posiadacze okazałych
domostw doprowadzali wodę do swych mieszkań, gdzie mieli prywatne łaźnie,
czyli termy.
Potrzebom ogółu mieszkańców służyły termy municypalne. Nie można
sobie wyobrazić miasta rzymskiego bez łaźni publicznych. Większe miasta .
miały po kilka zespołów term, gdzie wszyscy mężczyźni i kobiety mogli nie
tylko zaspokoić potrzeby higieny osobistej, lecz również odpocząć
skorzystać z różnych form rozrywek kulturalnych. W termach znajdowały się
sale gorących, ciepłych i chłodnych kąpieli (caldaria, tepidaria i
frigidaria), a także pomieszczenia z gorącą parą (laconicum) i baseny
(piscinae), w których można było popływać. Pięknie zdobione mozaikami,
malowidłami i posągami sale służyły do odpoczynku i spotkań towarzyskich.
Znajdowały się tam również boiska do ćwiczeń gimnastycznych. Przeciętny
obywatel prowincjonalnego miasta, tak jak mieszkaniec Rzymu, spędzał po
parę godzin dziennie w łaźniach.
Każde miasto prowincjonalne pragnęło mieć u siebie budowle przeznaczone dla rozrywki. Były to teatry, w których dawano różnego rodzaju
przedstawienia dramatyczne, komedie i mimy, oraz amfiteatry, przeznaczone
do walk gladiatorów i dzikich zwierząt. Wspaniałe amfiteatry, niewiele
ustępujące wielkością rzymskiemu Koloseum, zachowały się w Nemausus i
Arelate w Gallii Narbonensis oraz w Thysdrus w Afryce.
Centrum miasta tworzyło forum, w pobliżu którego znajdowała się
curia, budynek obrad dekurionów, oraz bazylika (basilica) przeznaczona do
celów handlowych i sądowych. Wznoszono liczne świątynie, często były to
świątynie trójcy kapitolińskiej - kapitole. Wiele miast ubiegało się o
prawo wybudowania świątyni Augusta i bogini Romy, co dawało nowe
perspektywy rozwoju ośrodka i całej prowincji. Miasta posiadały ponadto
221
biblioteki, szkoły, pomieszczenia do ćwiczeń gimnastycznych i lekkoatletycznych - te ostatnie głównie w greckiej części Imperium. Ulice były
brukowane, wznosiły się przy nich piętrowe domy, zamieszkiwane przez
uboższą ludność, i otoczone ogrodami domy bogatych obywateli, budowane z
perystylami na wzór grecki, jak w kampańskich Pompejach. Zabudowa miast
rzymskich i prowincjonalnych świadczy o wysokim poziomie cywilizacji
ludności i daleko posuniętym procesie romanizacji.
Sztuki plastyczne osiągnęły wysoki poziom w prowincjach, wiele wspaniałych zabytków rzymskiego budownictwa z południowej Galii powstało już w
czasach Augusta lub Tyberiusza, np. świątynia poświęcona wnukom Augusta w
Nemausus (tzw. Maison Carrće), mauzoleum w Glanum (St. Remy), czy teatr i
łuk triumfalny w Arausio (Oranges). Szerokie rozpowszechnienie wspólnych
wzorów zabudowy miast i ich coraz dalsze przenikanie nawet w rejony
nadgraniczne charakteryzuje okres pryncypatu.
Miasta zachodniej i wschodniej części Imperium były do siebie
zbliżone tylko wyglądem zewnętrznym, charakteryzowała je pewna jednolitość
kultury hellenistyczno-rzymskiej. Miasta prowincjonalne, podobnie jak
municipia i kolonie italskie, były w okresie cesarstwa ważnymi ośrodkami
cywilizacji, której wzory państwo rzymskie przyjęło z krajów hellenistycznych. Arystokracja municypalna całego Imperium, pomimo wielu
i lokalnych wariantów ustroju, była warstwą dość jednolitą społecznie.
Przyjęcie przez nią i szerokie rozpowszechnienie jednolitej kultury było
możliwe dzięki wspólnemu modelowi wychowania i szkolnictwa. Jak bowiem
słusznie stwierdził francuski historyk H. I. Marrou "Historyczne znaczenie
wychowania rzymskiego nie polega na drobnych odcieniach lub uzupełnieniach,
o które wzbogaciło ono klasyczne wychowanie typu hellenistycznego. Polega
raczej na tym, że rozpowszechniło ten typ wychowania w czasie i
przestrzeni" .
Rzymianie, podobnie jak Grecy, wprowadzili trzystopniowy system
nauczania: 1) szkoły "podstawowe", w których uzyskiwano tylko umiejętność
czytania i pisania, 2) szkoły średnie, gdzie czytano i interpretowano
dzieła literatury greckiej i łacińskiej (za jej "mistrzów" uznano przede
wszystkim Cicerona i Wergiliusza) pod kierunkiem nauczyciela zwanego
grammaticus oraz 3) szkoły wyższe prowadzone przez retorów - nauczano w
nich głównie krasomówstwa.
Istotną innowacją rzymską było wprowadzenie nauczania prawa, z którego wykształciło się stopniowo szkolnictwo wyższe typu prawniczego. W III
w. powstała w Syrii taka szkoła w Berytus (Bejrut) jako ważny ośrodek nauki
prawa rzymskiego na Wschodzie. Wiele ze szkół różnych stopni utrzymywano na
koszt miasta, euergetyzm municypalny święcił w tej dziedzinie pełne
triumfy. Cesarze także występowali jako dobroczyńcy szkolnictwa, tak np.
Wespazjan wprowadził stałe wysokie pensje dla dwóch retorów w Rzymie, Marek
Aureliusz zaś opłacał stanowiska jednego retora i czterech filozofów w
Atenach. Nauczyciele korzystali również od czasów Wespazjana z ulg
podatkowych. Dzięki jednolitości szkolnictwa i wychowaniu wielu pokoleń na
wzorach ideowych literatury klasycznej wytworzyła się wspólna kultura
Imperium Rzymskiego, obejmująca przynajmniej ogół ludności miejskiej.
Przemiany w życiu prowincji, wzrost bogactw części jej ludności,
intensywny proces romanizacji stwarzały możliwości awansu politycznego
arystokracji municypalno-prowincjonalnej. W początkach I w. n.e. niewielki
222
był jednak napływ jej przedstawicieli do Rzymu i władz centralnych.
Zasadnicze zmiany w polityce wobec arystokracji prowincjonalnej
przyniosło panowanie Klaudiusza (41 - 54 r. n.e.). Cesarz ten nadawał
hojnie obywatelstwo rzymskie całym rejonom prowincji, starał się także
wprowadzić do senatu wielu ludzi pochodzenia prowincjonalnego. Najbardziej
uprzywilejowana została Galia, w 48 r. Klaudiusz proponował nadanie
arystokracji całej Galii (łącznie z Tres Galliae) biernego prawa wyborczego
do senatu. Jednak na skutek sprzeciwu senatorów przywilej ten ograniczono
na razie do Eduów, dawnych sojuszników Rzymu. Pod koniec panowania dynastii
julijsko-klaudyjskiej, za rządów Klaudiusza i Nerona, najwyższe stanowiska
państwowe w Rzymie z konsulatem włącznie osiągnęła już spora grupa
przedstawicieli arystokracji prowincjonalnej, pochodzących głównie z najbardziej zromanizowanych części Imperium, Gallii Narbonensis i Hiszpanii
Betyki . Dwaj najbardziej wpływowi ludzie w początkowym okresie panowania
Nerona są przykładem tego procesu. Prefekt pretorianów Sekstus Afraniusz
Burrus pochodził z Vasio (Vaison la Romaine) w Galii Narbońskiej, a
wychowawca Nerona, konsul roku 56, Lucjusz Anneusz Seneka z Korduby w
południowej Hiszpanii.
Nowy etap w polityce społecznej cesarzy zapoczątkowała dynastia Flawiuszów. Wyniszczenie znacznej części starej arystokracji w okresie panowania dynastii julijsko-klaudyjskiej umożliwiło Wespazjanowi dokonanie
dość zasadniczych zmian w składzie społecznym senatu. Sami Flawiusze
należeli do arystokracji municypalnej (ojczyzną ich było miasto Reate w
kraju Sabinów) i chętnie wprowadzali do senatu ludzi wywodzących się z tych
samych kręgów społecznych, przyspieszyli także awans polityczny
arystokracji prowincjonalnej, zwłaszcza z obszaru Hiszpanii.
Dynastia Antoninów oparła się w jeszcze większym stopniu na arystokracji prowincjonalnej. Nowością było wejście do kręgu rządzącego w
Rzymie przedstawicieli arystokracji ze zhellenizowanych prowincji
wschodnich. Na większą skalę wprowadził do senatu osoby pochodzenia
wschodniego cesarz Trajan, choć zapoczątkowali nową politykę wobec
arystokracji z obszarów hellenistycznych już Flawiusze. Jak wykazały
ostatnie badania składu senatu, polityka Hadriana nie była wcale tak
nowatorska, jak sądzono przez dłuższy czas . Arystokracja prowincji
wschodnich to ludzie niezmiernie bogaci, których wielkie majątki opierały
się nie tylko na własności ziemskiej, ale także na zyskownych interesach
handlowych. Skład etniczny senatu w dobie Antoninów uległ daleko idącym
zmianom, w tym czasie senatorowie rzymscy rekrutowali się w przybliżeniu w
połowie z arystokracji municypalnej italskiej, w połowie zaś z bogatych
przedstawicieli prowincji zachodnich i wschodnich. Ta nowa arystokracja
senatorska nie reprezentowała już opozycyjnych tradycji republikańskich,
skłonna była poprzeć politykę cesarzy, o ile zapewnią jej oni pełnię
przywilejów społecznych i będą się liczyć z jej opinią.
4. Przemiany ustrojowe w okresie pryncypatu
Tradycja historiografii senatorskiej
223
Podstawy prawne pryncypatu Augusta były nie dość jasno określone.
Realną władzę miał tylko cesarz, ale stan senatorski pozostawał nadal ważną
siłą ideologiczną, Przejął on tradycje republiki arystokratycznej, które
wywierały duży wpływ także na nowe szeregi arystokracji pochodzącej z
municypiów italskich lub z prowincji. Wyrazicielem tej ideologii był m, in.
najwybitniejszy historyk rzymski, Korneliusz Tacyt, działający na przełamie
I i II w. n.e. Opisał on dzieje dynastii julijsko-klaudyjskiej pod kątem
widzenia zmagań tyrańskiej władzy jednostki z reprezentującym stare, dobre
tradycje senatem.
Idee głoszone przez Tacyta wywarły silny wpływ na innych autorów
epoki cesarstwa, zarówno rzymskich (Swetoniusz, Scriptores Historiae
Augustae), jak i greckich, Tak np. Kasjusz Dio widział ideał dobrego
princepsa w osobie Augusta, którego kontynuatorami mieli być Antoninowie i
Sewerus Aleksander.
Ideały arystokracji senatorskiej tkwiły wyłącznie w przeszłości, nie
umiano bowiem stworzyć żadnego nowego programu, opozycja senatorska
odgrywała dużą rolę w I w. n.e. Cesarze z dynastii julijsko-klaudyjskiej
przyczynili się do wyniszczenia części przeciwników ideologicznych przez
skazywanie w procesach o obrazę majestatu, śmierć lub wygnanie wielu
senatorów i konfiskatę ich majątków. Ta walka spowodowała czasowe
ograniczenie potęgi ekonomicznej arystokracji senatorskiej, wzrosły natomiast bardzo majątki samego cesarza. Wyniszczenie fizyczne znacznej części
starej arystokracji, wyrośnięcie jej nowych elementów - głównie pochodzenia
municypalnego i prowincjonalnego - powodowało stopniowe pogodzenie się
senatu z władzą cesarską, słabnięcie tendencji republikańskich. Jeszcze za
rządów Flawiuszów senat próbuje różnych form opozycji. Panowanie dynastii
Antoninów przynosi jednak względną harmonię między cesarzem a senatem,
który składał się w tym okresie w znacznym stopniu z przedstawicieli
bogatej arystokracji prowincjonalnej, dysponującej wielkimi majątkami
ziemskimi.
Prawie cała historiografia epoki cesarstwa pozostawała pod silnym M
wpływem ideologii stanu senatorskiego, z jego punktu widzenia dzielono
cesarzy na "dobrych" i "złych". Do "złych" zaliczono prawie wszystkich
przedstawicieli dynastii julijsko-klaudyjskiej, Domicjana spośród Flawiuszów, a nawet Hadriana z dynastii Antoninów, ponieważ ograniczył on władzę
senatu na rzecz stanu ekwitów, Kommodusa, Septimiusza Sewera i Karakallę.
"Dobrzy cesarze" to przede wszystkim August, Nerwą, Trajan, Antoninus Pius
i z pewnymi zastrzeżeniami Marek Aureliusz 57. Całokształt źródeł, jakimi
dysponuje współczesna nauka, przede wszystkim inskrypcje i wykopaliska
archeologiczne każą nam zrewidować w znacznym stopniu obraz narzucony przez
historiografię rzymską. W świetle tych źródeł inaczej trzeba ocenić
panowanie takich cesarzy jak Tyberiusza, Klaudiusza, a zwłaszcza Hadriana.
Także rządy Nerona i Domicjana nie były pozbawione szeregu czynników
dodatnich, wymienieni cesarze mieli na ogół duże uzdolnienia
administracyjne, popierali działalność kulturalną, dbali o rozwój
prowincji. Tendencja do stałego umacniania władzy cesarskiej
charakteryzowała zresztą również tzw. "dobrych" cesarzy - bardzo ważne pod
tym względem było np. panowanie Trajana.
224
Wzrost władzy cesarskiej za rządów dynastii julijskoklaudyjskiej
Już za Augusta zorganizowano zaczątki stałego aparatu władzy
cesarskiej Liczba prokuratorów ekwickich, którzy byli urzędnikami od spraw
finansowych i namiestnikami mniejszych prowincji, wynosiła pod koniec jego
panowania 25, a za Tyberiusza zwiększyła się do 29. Zarówno August, jak
Tyberiusz starali się jak najrzadziej zmieniać namiestników prowincji
cesarskich, rekrutujących się spośród senatorów. Jeśli cesarz był zadowolony z namiestnika, pozostawał on nieraz dożywotnio na swoim stanowisku.
Panowanie Tyberiusza przyniosło pierwsze konflikty między cesarzem a
senatem. Opozycja senatorska wiązała pewne nadzieje z osobą bardzo
popularnego Germanika, syna Druzusa, i jego żony Agrippiny. Do zaostrzenia
stosunków między cesarzem a senatem przyczyniła się przedwczesna śmierć
Germanika na Wschodzie (19 r. n.e.), a przede wszystkim działalność
prefekta pretorianów Lucjusza Eliusza Sejana (L. Aelius Seianus). Zdobył on
nieograniczone zaufanie Tyberiusza i pragnął zapewnić sobie następstwo
tronu. W tym celu dążył do usunięcia wszystkich członków rodziny
cesarskiej: najpierw Agrippiny i jej synów, następnie rodzonego syna
Tyberiusza, Druzusa. Zmęczony jałowością starć w senacie i zniechęcony do
życia Tyberiusz przez 11 lat przebywał poza Rzymem, głównie w swej willi na
Capri. Wszechwładnym panem Rzymu był na razie Sejanus. W roku 31 osiągnął
on konsulat wspólnie z cesarzem, wydawało się, że jego najśmielsze marzenia
są już bliskie realizacji. Ale w tym samym roku Tyberiusz otrzymał
przekonywające dowody zbrodni Sejana, mianował nowego prefekta pretorianów
Makrona i zażądał od senatu wydania wyroku śmierci na Sejana. Został on
stracony, prześladowania objęły nie tylko jego rodzinę, ale także licznych
senatorów, którym zarzucano przyjaźń z wszechwładnym prefektem. Wydarzenia
te wpłynęły na niechętny sąd Tacyta i Swetoniusza o Tyberiuszu. Całokształt
źródeł każe nam jednak widzieć w jego osobie władcę bardzo poważnie
traktującego swoje obowiązki, doskonałego administratora i wodza. W
zasadzie Tyberiusz kontynuował linię polityki wewnętrznej i zewnętrznej
Augusta, nie zdołał sobie jednak pozyskać sympatii senatorów, co wywarło
zasadniczy wpływ na historiografię.
Tyberiusz zmarł na Capri w 37 r. n.e., a obwołany cesarzem jego bratanek Gajusz (Caligula), syn uwielbianego Germanika, nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Rządy jego wykazywały wyraźne tendencje do
absolutyzmu, wzorowanego na despotiach wschodnich. Cesarz szybko stracił
popularność nie tylko wśród senatorów, ale nawet -w kręgu pretorianów. Z
ich grona wyszedł spisek, trybun kohorty pretorianów, Kasjusz Cherea, zabił
Kaligulę (41 r.).
Senat spodziewał się, że zdoła przywrócić ustrój republikański. Nadziejom tym szybko położyli kres pretorianie, którzy obwołali cesarzem
Klaudiusza, ostatniego przedstawiciela rodu Klaudiuszy Neronów. Ocalał on w
czasie rządów Kaliguli, ponieważ uważano go za nieszkodliwego dziwaka,
zajmującego się badaniami naukowymi nad historią i językiem Etrusków.
Objęcie władzy przez Klaudiusza ujawniło siłę gwardii pretoriańskiej, która
decydowała o wyborze cesarza w Rzymie. Nowy cesarz wykazał duże uzdolnienia
administracyjne i zrozumienie dla przemian społecznych w Imperium, co
225
znalazło wyraz w szerokim dopuszczeniu arystokracji prowincjonalnej do
najwyższych stanowisk w państwie.
Klaudiusz wprowadził ważne zmiany w systemie administracji rzymskiej.
Zorganizował on wielkie kancelarie cesarskie, kierowane przez wyzwoleńców.
Kancelarie te dzieliły się na trzy resorty: ab epistulis, gdzie redagowano
pisma wychodzące od cesarza, a libellis - od listów-podań do cesarza, a
rationibus - od spraw finansowych. Wyzwoleńcy kierujący kancelariami, np.
Narcissus i Pallas odgrywali wielką rolę na dworze Klaudiusza. Panowanie
tego cesarza charakteryzuje jednocześnie wzrost liczby - do 39 stanowisk i znaczenia funkcji prokuratorskich. Tworzono nie tylko nowe stanowiska
prokuratorów od spraw finansowych w świeżo przyłączonych prowincjach, jak
np. w konsularnej prowincji cesarskiej, Brytanii, ale także wydzielono nowe
obszary działalności prokuratorskiej w dawnych prowincjach - Gallia Belgica
została wyłączona spod władzy prokuratora finansowego Tres Galliae.
Urzędował tu jako prokurator Cornelius Tacitus, zapewne ojciec lub stryj
wielkiego historyka. Wzrosły ponadto uprawnienia prokuratorów od spraw
finansowych, uzyskali oni prerogatywy sądownicze w sprawach fiskalnych.
Klaudiusz zaczął także szeroko stosować zasadę oddawania niektórych
prowincji cesarskich pod zarząd prokuratorów-namiestnik ó w.
Zreorganizowano ostatecznie jako prowincje prokuratorskie Recję i Noricum,
nowymi prowincjami prokuratorskimi stały się dwie Mauretanie - Caesariensis
i Tingitana - oraz Tracja. Potrzeba tworzenia prowincji z namiestnikami
ekwitami na czele wyrosła przede wszystkim z trudności w utrzymaniu
wielkiej armii. Nie wystarczało legionów dla obsady wszystkich prowincji
cesarskich, na mniej zagrożonych obszarach musiały wystarczać załogi wojsk
pomocniczych; prowincjami tymi kierowali namiestnicy ekwiccy procuratores. Wszystkie te przemiany w administracji rzymskiej służyły
umocnieniu władzy cesarskiej i tworzeniu zawodowego aparatu urzędniczego,
zależnego wyłącznie od princepsa.
Za panowania Nerona wystąpiły wyraźne tendencje do umocnienia pozycji
princepsa i wywyższenia jego osoby, charakterystyczne zwłaszcza dla
drugiego okresu jego rządów. Początkowo państwem kierowali Seneka i Burrus,
kontynuując zasadnicze założenia polityki Klaudiusza. Na lata te przypada
awans wielu przedstawicieli arystokracji prowincjonalnej, zwłaszcza z
Gallii Narbonensis i Hiszpanii Baetica. Kontynuacją reform
administracyjnych Klaudiusza było utworzenie paru nowych prowincji
ekwickich. Na terenie alpejskim prowincjami prokuratorskimi stały się Alpes
Cottiae obok dawniej przyłączonych Alpes Maritimae, na Wschodzie - Epir,
wyłączony z prowincji Achai, w bezpośredniej bliskości Italii Korsyka,
Sardynię natomiast oddał Nero pod zarząd senacki. Te reformy spowodowały
dalszy wzrost liczby prokuratorów - do 45. Achaję obdarzył Nero specjalnymi
przywilejami zwalniając ją od podstawowych podatków.
W samym Rzymie doszło do ostrych konfliktów w najbliższym otoczeniu
Nerona. Pragnął on wyzwolić się spod ciążącej mu opieki matki Agrippiny
oraz Seneki i Burrusa. Agrippina, która utorowała synowi drogę do tronu,
pragnęła zachować pozycję kierowniczą. Odsuwana stopniowo od rządów przez
Nerona, zaczęła szukać nowego oparcia - nadzieją jej stał się pasierb
Britannicus, o 3 lata młodszy od Nerona. Intrygi te doprowadziły do
tragicznego finału. Nero kazał otruć Britannika, a na matkę nasłał
morderców (59 r.). Rozwiódł się także z Oktawią, siostrą Britannika, a
226
ożenił z Sabiną Poppeą. Po śmierci Agrippiny Nero kazał stracić również
Oktawię. Odsunięcie od wpływów Seneki, który musiał popełnić samobójstwo,
śmierć Burrusa w 62 r. zapoczątkowały okres samodzielnych rządów Nerona.
Wzrastało napięcie między nim a senatem, wyrazem narastającej opozycji stał
się spisek Pizona w 65 r., którego wykrycie spowodowało śmierć wielu
senatorów. Doradcą Nerona w tym okresie był prefekt pretorianów Tigellinus.
Rozszerzenie się konfliktów z Rzymu na prowincje doprowadziło do buntu
przeciw cesarzowi, zakończonego śmiercią Nerona (68 r.).
Reformy Flawluszów
Po ciężkiej wojnie domowej ostatecznie władzę objął z woli armii
Wschodu cesarz Wespazjan. Za początek swego panowania - dies imperii uważał
on zawsze dzień 1 VII 69 r., kiedy to obwołało go cesarzem wojsko w
Aleksandrii (senat uznał tę decyzję dopiero 22 XII 69 r.). Nowy cesarz
pochodził z italskiej arystokracji municypalnej, z Reate w kraju Sabinów ,
i nie miał żadnych powiązań z dynastią julijsko-klaudyjską, czy rodami
dawnej nobilitas w Rzymie. Wespazjan chciał zapewnić panowanie nie tylko
sobie, ale swym synom Tytusowi i Domicjanowi, stworzyć mocne podstawy dla
panowania dynastii Flawiuszów. Aby zrealizować te cele potrzebne mu było
uregulowanie prawnych podstaw władzy. Zadanie to miała spełnić specjalna
ustawa, lex de imperio Vespasiani, której fragmenty zachowały się na
tablicach spiżowych. Wespazjan przejął nie tylko przysługujące Augustowi
imperium ioroconsulare maius oraz tribunicia potestas, ale szereg uprawnień
i funkcji, sprawowanych przez cesarzy dynastii julijsko-klaudyjskiej, np.
nieograniczone prawo polecania kandydatów na urzędy (ius commendationis),
przesuwanie linii sakralnych granic Rzymu, czyli pomerium. W lex de imperio
Vespasiani cesarz powołuje się na pełnomocnictwa Augusta, Tyberiusza i
Klaudiusza, w sumie przejął łącznie uprawnienia wszystkich
swych
poprzedników - princepsów.
Wespazjan dążył do zapewnienia pozycji dynastii i utrzymania
ciągłości władzy. Pełnił co roku urząd konsula sprawując go przeważnie
razem ze starszy m synem Tytusem, a dwukrotnie z młodszym - Domicjanem.
Obaj bracia uznani zostali za principes iuventutis i otrzymali godność
Cezarów. Tytus po powrocie z Judei w 71 r. otrzymał imperium proconsulare i
tribunicia potestas. W latach 73/74 sprawował wraz z ojcem cenzurę, a także
mianowany został prefektem pretorianów, co było zasadniczym odstępstwem od
ekwickiego charakteru tego stanowiska. Tytus był zatem dopuszczony do
sprawowania współrządów z Wespazjanem. Dla ukształtowania dalszego
charakteru rządów zasadnicze znaczenie miała cenzura Wespazjana i Tytusa w
latach 73/74. Nowy senat Flawiuszów został dobrany z dużą ostrożnością,
znalazło się w nim wielu nowych ludzi z Italii i prowincji. Wespazjan
powołał nawet pierwszych patrycjuszy prowincjonalnego pochodzenia, byli to
m. in. M. Ulpius Traianus z Italica w Hiszpanii Betyce, ojciec późniejszego
cesarza, oraz M. Annius Verus, pochodzący także z Hiszpanii, dziadek Marka
Aureliusza.
Panowanie Wespazjana cechuje dbałość o administrację w Rzymie i
prowincjach oraz szczególna troska o finanse. Cesarz "odziedziczył" bowiem
227
zupełnie zrujnowany skarb. Celem jego zapełnienia Wespazjan znacznie
podwyższył podatki prowincjonalne, zwłaszcza tributa, zniósł wszelkie
przywileje podatkowe "wolnych" miast, jak Rodos, Samos i Byzantion,
przywrócił normalny wymiar podatków w Achai, wynalazł różne nowe źródła
dochodów skarbowych. Jakkolwiek osobisty tryb życia cesarza był wzorem
oszczędności, nie żałował on wydatków na budownictwo i kulturę. W samym
Rzymie rozpoczął budowę amfiteatru Flawiuszów, odbudował świątynię
kapitolińską, spaloną w grudniu 69 r., wzniósł Forum Vespasiani i świątynię
Pokoju.
Reorganizacja prowincji po zakończeniu wojny domowej i walk w Judei,
zmiany w rozmieszczeniu wojsk pociągnęły za sobą pewne zmiany w
administracji prowincji. Judea stała się prowincją pretorską z załogą
jednego legionu, utworzono nową prowincję prokuratorską Hellespont z części
senatorskiej Azji, oddano ponownie pod władzę prokuratora cesarskiego
Sardynię. W posunięciach tych widać pewną nieufność Wes-. pazjana do
senatu, w którym uformowała się grupa opozycyjna - na jej czele stał
Helvidius Priscus, ostatni obrońca tradycji republikańskich. Ponieważ pewne
kręgi filozoficzne, zwłaszcza cynicy, przejawiały tendencje opozycyjne,
Wespazjan skazał w 71 r. na wygnanie filozofów i astrologów. Nie ufając w
pełni senatorom cesarz umacniał rolę stanowisk ekwickich, powiększył do 55
liczbę funkcji prokuratorskich, postawił wysokiej rangi ekwitów na czele
floty italskiej w Misenum i Rawennie (praefecti classis praetoriae
Misenensis et Ravennas), także w prowincjach oddał dowództwo floty w ręce
ekwitów. Na czasy Wespazjana przypada zatem znaczne umocnienie władzy
cesarskiej i aparatu administracyjnego zależnego wyłącznie od cesarza.
Zasadnicze reformy administracyjne przypadają na okres rządów
Domicjana, który wykazał nieprzeciętne talenty organizacyjne. Działalność
administracyjna tego cesarza, szczególnie wysoko oceniona współcześnie,
przez H. G. Pilauma, nakazuje rewizję stronniczego sądu, narzuconego
historiografii przez "wyrok" senatu (damnatio memoriae po śmierci
Domicjana), opinię Tacyta i Swetoniusza. Niewątpliwie Domicjan w jawny
sposób umocnił władzę cesarską przyjmując dożywotnio funkcję censor
perpetuus, rozszerzając formy kultu boskiego własnej osoby, nawet
przyjmując tytuł dominus ac deus (pan i bóg), który wprawdzie nie był
narzucony oficjalnie, ale dość powszechnie używany - zwłaszcza pod koniec
rządów Domicjana. Zaostrzenie stosunków między cesarzem a senatem nastąpiło
zwłaszcza po roku 88, kiedy to wybuchł groźny bunt w Germanii.
Zapoczątkował go L. Antoniusz Saturninus, dowódca dwóch legionów
stacjonujących w Mogontiacum
(legio XIV Gemina i XXI Rapax). Wydaje się,
że Saturninus dążył do zagarnięcia władzy cesarskiej, starał się
wykorzystać trudności zewnętrzne państwa nad Dunajem i podburzyć Chattów w
wolnej Germanii. Bunt został stłumiony bez trudu przez Domicjana, który
mógł liczyć na wierność ogółu wojsk. Wyciągnął jednak wnioski z wydarzeń
germańskich: 1) likwidując obozy dwóch legionów - w jednym castra mógł
odtąd stacjonować tylko jeden legion, 2) skazując na śmierć szereg
senatorów i podejrzanych o nastawienie opozycyjne i przygotowywanie spisku.
Innowacje administracyjne Domicjana przejawiły się przede wszystkim w
dążeniu do postawienia wysokiej rangi funkcjonariuszy ekwickich ponad
wyzwoleńcami, kierującymi od czasów Klaudiusza kancelariami cesarskimi.
Domicjan umocnił znaczenie biurokracji cesarskiej w oparciu o ekwitów:
228
wysokiej rangi prokurator (ab epistulis et a patrimonio) stał się
zwierzchnikiem dwóch wielkich kancelarii kierowanych przez wyzwoleńców.
Wprowadził także ekwitów do rady cesarskiej - consilium principis,
powierzał szczególnie ważne dowództwa wojskowe ekwitom, np. wojną z Dakami
kierował prefekt pretorianów Cornelius Fuscus. Domicjan wykazał duże
uzdolnienia finansowe i uporządkował system podatkowy. Poczynił również
znaczne postępy w procesie stopniowego przejmowania podatków od spółek
publikanów przez aparat cesarski. Podatek bezpośredni od ziemi - tributum
soli oraz pogłówne - tributum capiti płacili wyłącznie mieszkańcy
prowincji. Obywateli rzymskich w Italii obciążały tylko różnego rodzaju
podatki pośrednie, np. od sprzedaży różnych przedmiotów (centesima rerum
venalium), a także cła. Głównym podatkiem płaconym przez obywateli była
tzw. vicesima hereditatium: 1/20 od zapisów testamentowych. Domicjan
ustanowił prokuratora od nadzoru pobierania tych podatków - był to
procurator XX hereditatium, pobierający pensję w wysokości 200 tys.
sesterców. W tym czasie ustala się stałe pobory dla prokuratorów różnej
rangi: 200 tys. sesterców otrzymywali procuratores ducenarii, 100 tys.
sesterców - centenarii i 60 tys. sesterców - sexagenarii. Liczba stanowisk
prokuratorskich za Domicjana dosięgła 62 funkcjonariuszy, w tym 29
ducenarii, 21 centenarii i 12 sexagenarii. Według badań H.G. Pflauma za
Domicjana zaczyna się ustalać specjalna kolejność (cursus) funkcji
prokuratorskich zależnie od wysokości pensji. Proces ten - zakończył cesarz
Hadrian .
Umacnianie aparatu biurokracji cesarskiej za
Antoninów
Domicjan zginął zamordowany w wyniku spisku pałacowego (96 r.). Nowa
dynastia Antoninów utrzymała jednak w znacznym stopniu kadry współpracowników Domicjana. Nowością było dojście do władzy cesarskiej
przedstawicieli arystokracji prowincjonalnej. Pierwszym z nich był Trajan,
pochodzący z hiszpańskiej Italica. Za jego rządów (98 - 117) panowała
pozornie idealna współpraca cesarza z senatem. Trajan uzyskał przydomek
najlepszego władcy - Optimus princeps, a jego następcom senat życzył, aby
byli szczęśliwsi od Augusta, lepsi od Trajana (Felicior Augusto, melior
Trajano). Autorzy z tego okresu: Pliniusz Młodszy, Dio Chrysostomos
(Złotousty) z bityńskiej Prusy, wyrażają już jednak nowe tendencje. Jest to
uzasadnienie ideologiczne wielkości władzy cesarskiej i specjalnej misji
dziejowej Trajana (magnitudo saeculi nostri - wielkość naszego wieku).
Formułujący takie określenie cesarz mógł się oprzeć na nowym senacie,
którego ideologia uległa także dość poważnej ewolucji. Zmieniło się także
stanowisko filozofów wobec władzy cesarskiej Stoicyzm stał się oficjalną
ideologią Antoninów, a jej patronem bóg Herkules, pojmowany jako
niestrudzony bojownik o polepszenie doli ludzi, uosobienie pracowitego i
czynnego życia. Stoicy głosili ideał dobrego monarchy, władcy traktującego
swe rządy jako ciężki obowiązek. Dio Chrysostomos sformułował w swych 4
mowach o władzy królewskiej teoretyczne uzasadnienie nieograniczonej władzy
dobrego monarchy. Prawdziwa monarchia różni się w sposób zasadniczy od
229
tyranii, jest służbą dla społeczeństwa, a wzorem dla władcy powinien być
Herakles, syn Zeusa. Tę teorię dostosował do tradycji rzymskich Pliniusz
Młodszy, jego Panaegirycus ukazywał Trajana jako ideał sprawiedliwego
monarchy. Wizualnym wyobrażeniem tych ideałów stał się zwłaszcza łuk
triumfalny w Beneventum, zakończony w 114 r. Trajan został na nim
przedstawiony jako ulubieniec bogów i żołnierzy, umiłowany przez prostych
ludzi i przez warstwy posiadające, opiekun dzieci (twórca rozbudowanego
systemu alimentacji), Optimus princeps - zapewniający pokój i dobrobyt
całemu Imperium.
Trajanowi udało się zrealizować swój program i pozostawić po sobie
"dobre wspomnienie" w tradycji senatorskiej w znacznym stopniu dzięki
zaletom osobistym. Podobnie jak August, Trajan liczył się bardzo z opinią
społeczną - zwłaszcza z opinią senatorów. Umiał okazywać szacunek senatowi,
prowadzić tryb życia zwykłego senatora, zachować osobistą skromność. Był
tylko 6 razy konsulem, co stanowiło ostry kontrast ze zwyczajami
Flawiuszów; ten największy wódz na tronie cesarskim był 13-krotnie
obwoływany imperatorem, podczas gdy August był imperatorem 21 razy,
Klaudiusz - 27, a Domicjan 22 razy. Ten brak dążenia do zewnętrznego
wywyższenia szedł u Trajana w parze z faktycznym umocnieniem władzy
cesarskiej. Cesarz coraz bardziej koncentrował sprawy państwa w swym ręku
lub w rękach ludzi wyłącznie odeń zależnych. Starał się wniknąć nawet w
drobne sprawy poszczególnych miast prowincjonalnych, o czym świadczy
korespondencja z Pliniuszem w okresie jego namiestnictwa Bitynii i Pontu.
Ta senatorska prowincja została powierzona namiestnikowi cesarskiemu
skutkiem trudności finansowych. Trajan umocnił takie kontrolę cesarską nad
miastami wprowadzając stanowiska curatores rerum publicarum. Zadaniem tych
kuratorów była pomoc w sprawach finansowych, w praktyce jednak oznaczała
ona pewne ograniczenia samorządu municypalnego.
Z punktu widzenia rozwoju aparatu urzędniczego panowanie Trajana
stanowi pomost między rządami Domicjana i Hadriana. Charakteryzuje je
tendencja do dalszego obalania wpływów wyzwoleńców na rzecz ekwitów,
dodawanie zastępców, a jednocześnie kontrolerów, urzędnikom wyższej rangi,
co powoduje powiększenie stanowisk prokuratorskich do liczby 80. Trajan,
podobnie jak Flawiusze, umocnił znaczenie stanu ekwitów powierzając im
więcej ważnych zadań państwowych.
Ukoronowaniem dzieła administracyjnego Flawiuszów stały się reformy
cesarza Hadriana (117 - 138), uważanego za właściwego twórcę monarchii
rzymskiej. Ideą jego było osłabienie potęgi stanu senatorskiego, ostateczne
usunięcie wyzwoleńców z kierowniczych stanowisk w administracji, oparcie
się głównie na stanie ekwitów. Od czasów Hadriana stałym organem staje się
rada cesarska - consilium principis, do której wchodzili senatorowie i
ekwici, mianowani przez cesarza i otrzymujący regularną pensję (salarium).
Znalazło się wśród nich wielu wybitnych prawników pochodzenia ekwickiego.
Hadrian pozostawił po sobie trwałe dzieło w zakresie prawodawstwa.
Zasługą jego jest uporządkowanie panującego systemu, jasne określenie
kompetencji cesarskich w ustaleniu przepisów prawnych. Wszyscy cesarze,
poczynając od Augusta, wydawali rozmaite constitutiones principis,
występowały one w kilku formach:
1) Edykty (edicta) cesarskie ius edicendi wynikało z uprawnień urzędników
republikańskich, przyjętych przez princepsa. Jednak edykty pretorskie
230
obowiązywały tylko w okresie urzędowania pretora, cesarskie zaś co
najmniej do końca panowania.
2) Mandaty (mandata) - były to instrukcje dla urzędników, głównie w
sprawach administracyjnych.
3) Dekrety (decreta) - to orzeczenia cesarza jako najwyższego sędziego.
Stały się one stopniowo wytycznymi dla sędziów, rozstrzygających
analogiczne Sprawy.
4) Reskrypty (rescripta) były to decyzje cesarza podjęte w odpowiedzi na
zapytania urzędników, korporacji lub osób prywatnych (libelli). Na
wpływającym do kancelarii cesarskiej libellum dopisywano rezolucję
cesarza z jego oznaczeniem rescripsi. Odpowiedź taka była ogłaszana
publicznie w Rzymie, zainteresowany mógł otrzymać odpis, czyli reskrypt.
Hadrian stał się twórcą liber libellorum rescriptorum, zdaniem
hiszpańskiego historyka prawa rzymskiego, A. D'Ors dopiero Hadrian
wprowadził rescriptum jako odrębną kategorię w zakresie ustawodawstwa.
Hadrian wprowadził także pewne innowacje w sądownictwie. Już za
Augusta nastąpiło poważne ograniczenie władzy dawnych organów sądowych,
trybunały karne (quaestiones perpetuae) zostały pozbawione jurysdykcji w
przypadkach najcięższych przestępstw. Ich uprawnienia zastały przeniesione
w znacznym stopniu na senat. Coraz większe znaczenie uzyskuje sądownictwo
cesarskie. W zasadzie cesarz mógł sądzić każdą sprawę i rozstrzygać ją
przez wprowadzenie postępowania kognicyjnego, bez powołania sądu - extra
ordinem. Postępowanie na mocy cognitio extra ordinem oddawało w ręce jednej
osoby przyjęcie skargi, przeprowadzenie dowodu sądowego oraz wydanie
wyroku. Osobą tą miał być teoretyczne cesarz, ale w praktyce delegował on
sędziego, przekazywał sprawę prefektowi pretorianów lub prefektowi miasta,
ewentualnie namiestnikowi prowincji. Od ich wyroku istniała jeszcze
możliwość apelacji do cesarza, ale w III w. praefectus praetorio stał się
oficjalnym zastępcą cesarza, od jego wyroku nie było już apelacji.
Uprawnienia sądownicze prefekta urbi i prefekta praetorio wzrosły
wyraźnie już w czasach Hadriana; pierwszy sądził sprawy karne na obszarze
samego Rzymu i do stu mil od jego, granic, natomiast praefectus praetorio
obejmował swym sądownictwem sprawy italskie na obszarze ponad 100 mil od
miasta, a także coraz bardziej zastępował cesarza w sądownictwie
apelacyjnym. Nowością wprowadzoną przez Hadriana było ustalenie czterech
sędziów rangi konsularnej dla Italii, wyjęcie jej spod sądownictwa senatu.
Ci sędziowie mieli działać na zasadzie cognitio extra ordinem w sprawach
cywilnych, sądownictwo kryminalne przejęli całkowicie prefekt pretorianów i
prefekt miasta. W ten sposób Hadrian upodobnił Italię w sprawach
sądowniczych do prowincji, zapoczątkował proces integracji Imperium i
niwelacji różnić między Italią a prowincjami, którego zakończeniem była
konstytucja Karakalli.
Ukoronowaniem dzieła Hadriana w zakresie prawodawstwa była
kodyfikacja prawa pretorskiego, dokonał jej z polecenia cesarza Salwiusz
Julianus, stojący na czele komisji prawników. Komisja ta zebrała wszystkie
aktualne zasady prawa cywilnego, wyrażane dotychczas głównie w edyktach
pretorskich. Po ogłoszeniu tego zbiorczego Edyktu (nazwany on został
później edyktem wieczystym edictum perpetuum) urzędnicy utracili prawo
wprowadzania jakichkolwiek innowacji, Edykt prawa pretorskiego stał się
kodeksem starego prawa - w przeciwstawieniu do ius novum, którego źródłem
231
był tylko cesarz. Jemu tylko przysługiwało prawo interpretowania Edyktu i
jego uzupełnianie. W praktyce z upoważnienia cesarza kancelarie cesarskie
rozpatrywały wszelkie wątpliwości interpretacyjne Edyktu. Oficjalne
odpowiedzi (responsa) w tych sprawach, czyli orzeczenia prawne były
udzielane przez członków consilium principis, prawników, którym cesarz
udzielił ius respondendi.
Hadrian był wielkim reformatorem administracji rzymskiej, na jego
czasy przypada ostateczne wykształcenie się zawodowego aparatu urzędników
cesarskich spośród ekwitów, w ich wyszkoleniu coraz większe znaczenie
uzyskiwała dobra znajomość prawa. Hadrian zakończył dzieło reform Domicjana
i Tajana, konsekwentnie rozwinął idee zapoczątkowane przez Domicjana.
Wyzwoleńcy utracili ostatecznie wszystkie kierownicze stanowiska w kancelariach cesarskich, pozostali tylko jako pomocnicy i zastępcy przy prokuratorach ekwickich. Obok istniejących już od czasów Domicjana i Trajana
dwóch funkcji prokuratorów rangi ducenarii (ab epistulis i a rationibus)
Hadrian powołał 6 nowych, byli to procuratores: a libellis et censibus,
a studiis, ab epistulis Latinis, ab epistulis Graecis, procurator a patrimonio i procurator bibliothecarum. Obok tych wysokiej rangi (ducenarii)
prokuratorów kierujących resortami w Rzymie powstały nowe funkcje
prokuratorskie w prowincjach, np. w związku z reorganizacją Dacji, a także
szereg prokuratur niższej rangi (sexagenarii), związanych z decentralizacją
poboru podatku spadkowego od obywateli rzymskich, czyli vicesima
hereditatium. W sumie Hadrian nie tylko znacznie powiększył liczbę
stanowisk prokuratorskich, ale zdołał wyrównać liczebność grup w ramach
hierarchii uposażeń, co umożliwiło konsekwentne zastosowanie zasad cursus
ekwickiego. Układ stanowisk prokuratorskich przedstawiał się pod koniec
życia Hadriana zapewne następująco
ducerarii - 37
centenarii - 36
sexagenarii - 35
łącznie
- 108 procuratores
Hadrian uporządkował również wstępny cursus ekwicki, czyli kolejność
i liczbę funkcji oficerskich, pełnionych przez ekwitów. W jego czasach nie
tylko przestrzegano zasad tres militiae equestres (praefectus cohortis,
tribunus militum angusticlavius, praefectus alae), ale wprowadzono
zapewne również czwartą funkcję oficerską: byłby to praefectus alae
milliariae, czyli dowódca podwójnego oddziału jazdy (zwykle ala miała 500
jeźdźców). Dzięki tej innowacji ekwici o dużym doświadczeniu wojskowym
mogli obejmować samodzielne namiestnictwa prowincji z załogą auxiliów jako
prokuratorzy centenarii lub ducenarii. Całokształt reform Hadriana
dotyczących armii, problemów ekonomicznych i społecznych łącznie z jego
wielkim dziełem w zakresie prawodawstwa i administracji pozwala. nam uznać
tego cesarza za jedną z najwybitniejszych postaci w historii rzymskiej,
władcę, który w pełni rozumiał całość problematyki wewnętrznej wielkiego
Imperium.
Cesarz ten jednak nie zyskał sobie sympatii senatu, który nie mógł mu
darować wywyższenia ekwitów i ustanowienia czterech sędziów dla Italii. Już
początki panowania Hadriana wywołały zadrażnienia między nim a senatem,
ponieważ zostali skazani na śmierć czterej konsularowie, bliscy
współpracownicy Trajana, którzy nie chcieli się pogodzić z nowymi zasadami
232
polityki zagranicznej. W ostatnich latach rządów Hadriana doszło do nowych
nieporozumień z senatem, ale poważnym ustępstwem ze strony chorego cesarza
było desygnowanie następcy w osobie Antonina Piusa, cieszącego się wielką
popularnością wśród senatorów.
Autorytet Antonina przemógł niechęć senatu i Hadrian został uznany po
śmierci za boga, podobnie jak Nerwa i Trajan. Apoteoza zmarłego cesarza
staje się regułą w okresie rządów Antoninów, podczas gdy wcześniej tylko
niektórzy cesarze uzyskali pośmiertnie przydomek Divus (August, Klaudiusz,
Wespazjan i Tytus). Grupa cesarzy od Nerwy do Kommodusa (96 - 192) nosi
umowną nazwę dynastii Antoninów - od imienia Antonina Piusa, cesarza
najbardziej popularnego w kręgach arystokracji senatorskiej.
Charakterystyczne dla rządów Antoninów jest, że sprawowali je ludzie na
ogół ze sobą nie spokrewnieni (tylko Hadrian był kuzynem Trajana, a
Kommodus rodzonym synem Marka Aureliusza), związani ze sobą tylko systemem
adopcji. Antoninus Pius uzyskał szczególnie pozytywną ocenę historiografii
senatorskiej. Cofnął on zarządzenia Hadriana dotyczące powołania czterech
sędziów konsularnych, tzn. przywrócił częściowo sądownictwo senatu nad
Italią. Inne jednak ustawy Hadriana pozostały w mocy, sam Antoninus
kontynuował humanitarne ustawodawstwo swego poprzednika, np. w stosunku do
niewolników. Tryb życia Antonina, zbliżony do tego, jaki prowadzili
przedstawiciele stanu senatorskiego, wielcy właściciele ziemscy w Italii i
w prowincjach, zaniechanie podróży po Imperium, znaczna oszczędność - cechy
te zjednywały cesarzowi sympatię arystokracji senatorskiej.
Marek Aureliusz (161 -180) kontynuował linię polityki wewnętrznej
Antoninów, przyjmując drogę pośrednią między nowatorstwem Hadriana a
konserwatyzmem Antonina. Jakkolwiek wychował się i wykształcił w środowisku
ściśle arystokratycznym, umiał dobierać sobie współpracowników także
spośród homines novi; świadczy o tym kadra dowódców z okresu wojen markomańskich (Claudius Pompeianus, Helvius Pertinax, prefekt pretorianów
Bassaeus Rufus, Pescennius Niger i in.). Cesarz - filozof, wybitny znawca
filozofii stoickiej, traktujący swoje zadania władcy jako ciężki i poważny
obowiązek, zmuszony był do kompromisów, aby nadążyć za potrzebami epoki.
Tak więc mimo swych prosenackich sympatii nawrócił do idei Hadriana w
zakresie sądownictwa, podzielił ponownie Italię na 4 okręgi sądownicze, na
czele których stanęli iuridici, powołani spośród senatorów rangi
pretorskiej.
Reorganizacja prowincji w wyniku wojen markomańskich spowodowała
potrzebę powołania nowych stanowisk legatów cesarskich (w Recji i Noricum)
oraz prokuratorów. Dalszy rozwój ustroju poszedł w kierunku rozszerzania i
umocnienia biurokratycznego aparatu cesarskiego w oparciu o ekwitów i
stopniowego wzrostu władzy samego cesarza. Marek Aureliusz powołał
pierwszego prokuratora z pensją 300 tys. sest. (trecenarius), był nim
procurator a rationibus, nadzorujący dochody cesarskie. Za rządów tego
cesarza ustala się ostatecznie specjalna tytulatura dla. osób rangi
senatorskie j i ekwickiej. Pierwszych określa się mianem vir clarissimus,
członków rodzin senatorskich odpowiednio: femina clarissima, iuvenis
clarissimus itp., zaś ekwitów zależnie od funkcji: vir eminentissimus, vir
perfectissimus lub vir egrerius.
Ostatnim cesarzem z dynastii Antoninów był Kommodus (180 192).
Jakkolwiek Marek Aureliusz uczynił wszystko, aby zapewnić młodemu synowi
233
bezkonfliktowe objęcie tronu, ambitna siostra Kommodusa, eks-cesarzowa
Lucilla, zawiązała w 182 r. spisek przeciw bratu. Próba zamachu miała
miejsce przy wejściu do amfiteatru. Zięć Lucilli, Claudius Pompeianus
Quintianus, zawołał do cesarza wyciągając sztylet: "Senat ci to posyła".
Jakkolwiek został on natychmiast ujęty przez straż cesarską, wydarzenie to
było wstrząsem dla Kommodusa. Opisujący te wypadki Herodian pisze, że "była
to dla młodocianego cesarza pierwsza i najpoważniejsza przyczyna nienawiści
jego do senatu".
Kommodus został przedstawiony przez historiografię senatorską
(zwłaszcza SHA) jako potwór. W opinii tej jest niewątpliwie dużo przesady,
choć na pewno za panowania Kommodusa wielu senatorów zostało skazanych.
Cesarz opierał się przede wszystkim na gwardii pretoriańskiej, którą hojnie
obdarowywał. Cieszył się również dużą popularnością wśród ludu rzymskiego,
dla którego urządzał wspaniałe igrzyska i rozdawnictwa, sam występował
nawet jako gladiator. Pod koniec panowania Kommodus uczynił dalszy ważny
krok w kierunku deifikacji cesarza za życia. Kazał się uznać za nowe
wcielenie Herkulesa, jako Hercules Romanus występował w stroju
przypisywanym temu bogu, a więc nosił skórę lwa i potężną maczugę. Rzym
zmienił nazwę na Colonia Commodiana, także miesiące uzyskały nowe nazwy
związane z osobą cesarza.
Rządy za Kommodusa sprawowali potężni praefecti praetorio, w początkach jego panowania szczególną pozycję uzyskał Tigidius Perennis,
później zaś wyzwoleniec cesarski M. Aurelius Cleander. Obaj zginęli w
czasie wybuchów niezadowolenia ludu. Na rządy Kommodusa przypada
rozstrzygnięcie sporu pomiędzy kolonami z Saltus Burunitanus w Afryce a
dzierżawcą domeny cesarskiej; decyzja cesarska uwzględniająca postulaty
poszkodowanych była kontynuacją zarządzeń Hadriana.
Śmierć Kommodusa nastąpiła 31 XII 192 r. w wyniku spisku, którego
okoliczności są niezbyt jasne. Czołową rolę odegrali w nim prefekt
pretorianów Q. Aemilius Laetus i osoby z najbliższego otoczenia cesarza, w
tym jego konkubina Marcja.
Zamordowanie Kommodusa otworzyło okres nowych walk o tron, którym
koniec położyła dopiero dynastia Sewerów. Jej panowanie stanowi nowy etap w
dziele umacniania władzy cesarskiej.
5. Rozwój kultury w okresie pryncypatu.
Literatura i wierzenia religijne
Kultura rzymska w I i w II w. n.e. mogła się poszczycić wspaniałymi
osiągnięciami w zakresie architektury i sztuki, co znalazło wyraz w
zabudowie miast italskich i prowincjonalnych. W wielu dziedzinach kultury
Rzymianie byli stosunkowo mało oryginalni, korzystając w znacznym stopniu z
dorobku myśli Grecji i Wschodu. Zasługą Rzymu było jednak szerokie
rozpowszechnienie i głębokie zakorzenienie zdobyczy cywilizacji i kultury
duchowej hellenizmu. Rozprzestrzenieniu się jednolitej kultury w całym
Imperium w okresie pryncypatu sprzyjał rozwój ekonomiczny, wzrost liczby
jej współtwórców i użytkowników, długi okres pokojowej egzystencji.
234
Literatura w I i II w. n.e.
Literatura rzymska w okresie po Auguście nie wydała już poetów tak
wielkiej klasy jak Wergiliusz czy Horacy. W czasach Nerona tworzył
utalentowany poeta Lukanus (M. Annaeus Lucanus, 39 - 85), autor epickiego
poematu o bitwie pod Farsalos (Pharsalia). Na przełom I i II w. przypada
twórczość Marcjalisa (43 - ok. 103), autora epigramów – scenek z życia
codziennego Rzymu w epoce Flawiuszów i satyryka Juwenalisa (ok. 55 -130).
Dobrze rozwinęła się proza; w okresie wczesnego cesarstwa powstały
zaczątki powieści: w czasach Nerona został napisany utwór Satiricon,
którego autorem był prawdopodobnie wpływowy senator, Petroniusz. Zachowany
większy fragment tego dzieła przedstawia ucztę Trimalchiona, wzbogaconego
wyzwoleńca, który przepychem i wystawnością chciał prześcignąć starą
arystokrację. W II w. n.e. pochodzący z Numidii Apulejusz napisał powieść
przygodową pt. „Metamorfozy albo złoty osioł”. Współczesny mu był wybitny
pisarz grecki, Lukianos z Samosaty (ok. 120 - 180). W swych dialogach
zawarł on wiele ciekawych obserwacji otaczającego go świata, na który
patrzył w sposób ironicznie - sceptyczny. Dla epoki Antoninów
charakterystyczne jest odrodzenie literatury greckiej, autorzy greccy w II
wieku stworzyli wiele dzieł w zakresie literatury pięknej, filozofii i
historicgrafii.
Dobrze rozwijała się w Rzymie literatura naukowa. Pliniusz Starszy
napisał dzieło pt. Historia naturalna, stanowiące skarbnicę wiedzy encyklopedycznej, zwłaszcza z zakresu nauk przyrodniczych. W tym samym okresie
powstały traktaty: L. Juniusza Moderatusa Kolumelli o rolnictwie i sławnego
retora M. Fabiusza Kwintyliana (M. Fabius Quintilianus) o teorii wymowy
(Institutio oratoria). W zakresie nauk przyrodniczych Rzymianie nie wnieśli
nowych rozwiązań do spuścizny greckiej, ale dokonali podsumowania stanu
wiedzy. Tak na przykład geograf i astronom Klaudiusz Ptolemeusz z
Aleksandrii (ok. 100 - 198 r.), odrzucił wprawdzie hipotezę Aristarcha z
Samos (układ heliocentryczny) i utrwalił na wiele wieków geocentryczny
pogląd na budowę świata, ale dał najbardziej pełne i konsekwentne ujęcie
całokształtu ówczesnej wiedzy astronomicznej. System Ptolemeusza został
obalony dopiero przez Kopernika. Ptolemeusz opracował również ważne dzieło
z zakresu geografii, zawierające objaśnienia do mapy, na której wskazał
8000 miejscowości. Oparł ją na podstawach matematyki i astronomii.
Na II w. n.e. przypada także działalność wybitnego przedstawiciela
medycyny greckiej, Galena z Pergaminu (Claudius Galenus, 129 - 199), który
był w Rzymie osobistym lekarzem Marka Aureliusza, Werusa i Kommodusa.
Galenus napisał ok. 100 prac naukowych z zakresu medycyny.
W dziedzinie filozofii Rzymianie nie stworzyli żadnego oryginalnego
systemu, czerpiąc z myśli greckiej przede wszystkim to, co odpowiadało ich
potrzebom, łącząc elementy różnych teorii. Rzymian interesowała głównie
etyka, praktyczne wskazówki, jak należy żyć i postępować w różnych
konkretnych sytuacjach. Zainteresowanie człowiekiem, dążenie do jego jak
najlepszego poznania, rozwój nauki o moralności - to bezsprzeczne
osiągnięcia Rzymian.
235
Najwybitniejszym filozofem rzymskim w I w. n.e. był Lucjusz Anneusz
Seneka (L. Annaeus Seneca, ok. 4 r. p.n.e. - 65 r. n.e.), wychowawca i
współpracownik Nerona, zmuszony przez niego do samobójstwa. Senekę
interesowały przede wszystkim problemy etyczne, starał się on rozwinąć
zasady filozofii stoickiej. Zdaniem Seneki należy odrzucić niepokoje życia,
nie troszczyć się o majątek i zaszczyty, dbać tylko o spokój i równowagę
ducha, które powinny uczynić człowieka obojętnym na wszelkie wstrząsy
zewnętrzne . Wielką sławą wśród stoików cieszył się wyzwoleniec Epiktet
(ok. 50 -120 r. n.e.). Zasady filozofii stoickiej propagował także cesarz
Marek Aureliusz w napisanych po grecku „Rozmyślaniach”. W dobie Antoninów
stoicyzm stał się właściwie oficjalną ideologia cesarską. Na II wiek
przypada również rozwój tzw. drugiej sofistyki która nawiązywała do
attyckich wzorów w zakresie wymowy. Najwybitniejszymi jej przedstawicielami
byli Dio Chrysostomos (Złotousty) z Prusy i Aelius Aristides.
Wielki rozwój prawa rzymskiego stworzył nie tylko pomniki prawodawstwa, ale także bogatą literaturę prawniczą. W II w. n.e. za rządów
cesarza Hadriana działała grupa prawników pod kierunkiem Salwiusza Juliana,
których dziełem stał się "Edykt wieczysty". W czasach Murka Aureliusza
został napisany znakomity podręcznik prawa pt. Institutiones, którego
autorem był Gajusz. W okresie dynastii Sewerów (193 - 235) działali sławni
prawnicy: Papinianus, Ulpianus i Paulus, którzy dali teoretyczne podstawy
rozwoju absolutyzmu cesarskiego.
Okres wczesnego cesarstwa przynosi również znaczny rozwój
historiografii; tworzyli ją zarówno pisarze łacińscy, jak i greccy.
Najwybitniejszym z nich był niewątpliwie Korneliusz Tacyt, który wywarł
silny wpływ na całokształt historiografii rzymskiej. Biografię historyczną
reprezentowali w II w.: Rzymianin G. Swetoniusz Trankwillus i Grek, Plutarch z Cheronei. Plutarch był postacią charakterystyczną dla kultury
greckiej tego okresu, cechowały go nie tylko zainteresowanie osobowością
ludzką i dążenie do jej zrozumienia, ale również silna religijność i
związane z nią badania nad historią kultów wschodnich, greckich i rzymskich. Dla Plutarcha teologia była ukoronowaniem filozofii, złożyły się na
nią elementy różnych religii i systemów filozoficznych.
Wybitnymi historykami II w, n.e. byli również Grecy: Arrian z
Nikomedii, autor historii wypraw Aleksandra Wielkiego, Appian z
Aleksandrii, który zajmował się głównie dziejami republiki rzymskiej
(partia jego dzieła obejmująca historię cesarstwa do czasów Trajana
włącznie nie zachowała się) oraz Pauzaniasz (Pausanias), autor Przewodnika
po Helladzie, zawierającego wiele cennych informacji geograficznych i
historycznych, opisy lokalnych kultów i zwyczajów, a także zabytków
greckich. Na przełomie II i III w. działał Kasjusz Dio z Bitynii, który
napisał swe zasadnicze dzieło historyczne w czasach Sewera Aleksandra.
Wielki rozwój greckiej literatury pięknej i naukowej w II w. n.e. był
wyrazem coraz większej roli prowincji hellenistycznego Wschodu w życiu
gospodarczo-społecznym i kulturalnym Imperium. Rzymianie nigdy nie
narzucali swego języka ludom mówiącym po grecku, w prowincjach wschodnich
język grecki był właściwie językiem urzędowym. Nawet namiestnicy
posługiwali się nim w czasie pełnienia czynności urzędowych. Jedynie wyroki
sądowe były zawsze ogłaszane po łacinie, obowiązywała ona również w armii.
Mieszkańcy prowincji hellenistycznych nie wykazywali dużego zainteresowania
236
językiem łacińskim i rzymską literaturą. Dobrą znajomość łaciny starali się
uzyskać tylko ci przedstawiciele zhellenizowanej arystokracji, którzy
dążyli do osiągnięcia stanowisk w armii i we władzach centralnych, ogółowi
wystarczała znajomość języka greckiego. Przykładem zainteresowania Rzymem i
zachodnią kulturą Imperium może być Herodes Atticus (101 -177), jeden z
najbogatszych i najbardziej wykształconych przedstawicieli arystokracji
greckiej, fundator wielu wspaniałych budowli w Grecji, np. Odeonu w
Atenach.
Inną zupełnie postawę wobec języka greckiego wykazywali Rzymianie i
wykształceni mieszkańcy prowincji zachodnich. Ideałem dla nich była pełna
bilingwiczność, posługiwanie się zarówno greką, jak łaciną (utraque lingua)
z pełną swobodą. Taką znajomość obu języków można było osiągnąć nie tylko
przez trzystopniowy system szkolnictwa, oparty na nauczaniu łaciny i greki.
Bardzo ważną rolę odgrywali w domach arystokracji wychowawcy greccy
(niewolnicy lub niewolnice), którzy wpajali dzieciom znajomość greckiego
niemal od urodzenia. Na taki system wychowania mogli sobie pozwolić tylko
najmożniejsi, nie jest przypadkiem,, że rozpowszechnił się on zwłaszcza
wśród nobilitas okresu schyłku republiki. Za najdoskonalszy przykład pełnej
bilingwiczności może być uznany Cicero, który nie tylko opanował znakomicie
język grecki, ale i poznał do głębi kulturę Hellenów. Posługiwał się on
językiem greckim z pełną swobodą, zarówno w terminologii naukowej, jak w
subtelnych żartach, np. w korespondencji z Attikusem.
Wydaje się, że w epoce pryncypatu nastąpiło w zachodniej części
Imperium pewne osłabienie zainteresowania językiem greckim. Atrakcyjność
wielkiej literatury łacińskiej i pełne wykształcenie się subtelności
języka łacińskiego stanowiło "konkurencję" dla studiów greckich. W I i II
w. n.e. najbardziej wykształceni Rzymianie posługiwali się wprawdzie
swobodnie językiem greckim - np. Kwintylianus, Pliniusz Młodszy, gorliwym
filohellenem był cesarz Hadrian - to jednak dla ogółu arystokracji
municypalnej zachodniej części Imperium lepiej znanym językiem była łacina.
Zjawisko "odpływu greczyzny" na Zachodzie wystąpiło z całą ostrością w
wieku III, zwłaszcza po roku 235, kiedy to ogólne obniżenie poziomu kultury
godziło także w znajomość języka greckiego.
Imperium Romanum nie osiągnęło zatem nigdy zjednoczenia językowego,
które by odpowiadało zjednoczeniu politycznemu i kulturalnemu. Ludność
wschodniej części Imperium posługiwała się powszechnie językiem greckim,
całkowicie zhellenizowane były obszary Anatolii (Azji Mniejszej). W Europie
poza terenem samej Grecji i Macedonii język grecki był używany przez część
mieszkańców rejonów nad Dolnym Dunajem, zwłaszcza na wybrzeżu Morza
Czarnego (np. Istros, Tomis, Kallatis, Odessos - dawne kolonie greckie w
obrębie prowincji Moesia Inferior), a także w Tracji. Na pograniczu wpływów
tych dwóch wielkich stref językowych ludność miejscowa posługiwała się bądź
greką, bądź łaciną, o czym świadczą inskrypcje pisane w obu językach.
Pomimo tych odrębności językowych Imperium w okresie pryncypatu zdołało
objąć ogół ludności - przynajmniej w miastach jednolitą kulturą, której
wzorzec przejęło z hellenizmu.
Rozpowszechnienie się kultów wschodnich
237
Zawiodły w pewnym stopniu zamierzenia religijne Augusta, który starał
się tylko odrodzić stare kulty rzymskie, łącząc je z podstawami religii
greckiej, a wrogo odnosił się do wszelkich wierzeń wschodnich. Również za
rządów Tyberiusza wydano szereg zakazów dotyczących religii wschodnich,
szczególnie prześladowany był kult Izydy i inne wierzenia egipskie. Już
jednak Kaligula zapewnił Irydzie oficjalne uznanie, budując dla niej
świątynię na Polu Marsowym.
Okres wczesnego cesarstwa, zwłaszcza wiek II, przynosi znaczne
ożywienie uczuć religijnych, potrzebę opieki ze strony dobrego bóstwa,
które mogłoby swym wyznawcom zapewnić zbawienie w życiu pozagrobowym.
To zapotrzebowanie społeczne powodowało szerokie rozpowszechnienie kultów
wschodnich. Popularność wierzeń egipskich, głównie Izydy i Serapisa, wiąże
się z ich tajemniczością, rozwinięciem wiary w życie pozagrobowe, ideą
śmierci i zmartwychwstania, którą wyrażał mit o wskrzeszeniu Ozyrysa. Kult
ów działał bardzo silnie na wyobraźnię ludzi, którzy w czasie misteriów ku
czci Izydy opłakiwali śmierć Ozyrysa i radowali się jego zmartwychwstaniem.
Religia ta wymagała różnych obrzędów oczyszczających, jak np. kąpiel w
Tybrze nawet zimą: miały one zapewnić wtajemniczonym uwolnienie od
grzechów. Rytuał kultu Izydy
zachował w Rzymie swoje cechy egipskie,
wielkim autorytetem cieszyli
się kapłani Izydy, którzy z ogolonymi
głowami, odziani w białe lniane szaty, codziennie odprawiali nabożeństwa na
cześć swej bogini. Kult ten zyskiwał coraz więcej wyznawców w państwie
rzymskim, sama Izyda, stała się w Rzymie uosobieniem sił macierzyńskich i
opiekuńczych łównym bóstwem kobiecym. Była często łączona z innymi
popularnymi boginiami w prowincjach, np. Isis - Noreia w Noricum.
Podobnie atrakcyjny dla szerokich rzesz ludności był kult Kybele,
frygijskiej Wielkiej Macierzy. Formalnie istniał on w Rzymie od czasów
drugiej wojny punickiej, ale nie miał charakteru publicznego. Wielką
popularność zyskał dopiero w epoce cesarstwa. Od czasów Klaudiusza, który
zezwolił na publiczne formy tego kultu, na wiosnę każdego roku przez 13 dni
odbywały się uroczystości ku czci Wielkiej Macierzy. Przedstawiano wtedy
dramat okaleczenia się Attisa, ukochanego Kybele, jego śmierć i
wskrzeszenie. Huczne obrzędy, pełne egzaltacji i ekstazy, miały charakter
typowo wschodni. W późniejszym okresie kult Kybele został jeszcze
uświetniony obrządkiem zwanym taurobolium, którego celem było
prawdopodobnie oczyszczenie człowieka z grzechu, zapewnienie mu zbawienia.
Taurobolium polegało na skrapianiu krwią ofiarną byka, która spływała na
człowieka, stojącego w rowie poniżej zabijanego zwierzęcia. Obrzędy
inicjacji (wtajemniczenia) w kult Kybele wprowadzały w krąg wierzeń o
śmierci i zmartwychwstaniu, zaspokajały ciekawość poznania tajemnic życia
pozagrobowego.
Rozpowszechniły się również inne kulty wschodnie, jak kappadockiej
bogini Maa, którą w Rzymie czczono pod imieniem Bellony, bogini wojny. Jej
kapłani biegając w "świętym" szale po świątyni zadawali sobie wzajemnie
rany, zwano ich po łacinie fanatici (świątynnicy), od ich nazwy pochodzi
wyraz fanatyzm. Czczona była również w Rzymie syryjska bogini Atargatis pod
imieniem Dea Syria, w początkach II w. n.e. dużą popularność zyskał kult
głównego solarnego boga syryjskiego Baala, którego kapłanem był sam cesarz
z dynastii Sewerów, zwany Heliogabalem (218 - 222 r, n.e.).
238
Największe jednak wpływy w świecie rzymskim uzyskał kult irańskiego
boga Mitry, religia ta miała poważne szanse zdobycia światowego znaczenia.
Mitra był bóstwem drugorzędnym w irańskim panteonie, pomocnikiem boga dobra
Ahuramazdy, jego kult jednak wzbogacił się znacznie przez zapożyczenia z
innych religii. Rzymianie poznali Mitrę jako boga światłości i słońca,
związanego z porządkiem kosmicznym, który miał się narodzić ze skały w dniu
25 grudnia i wychować wśród pasterzy. Mitra przez zwycięską walkę z bykiem
i zabicie go zapewnił światu siły żywotne, zwycięstwo dobra i zbawienie,
był uosobie niem najbardziej męskich cnót: męstwa, prawdomówności,
lojalności, braterstwa i wierności przysiędze. Te cechy Mitry
predysponowały go na ulubionego boga armii, toteż za pośrednictwem legionów
mitraizm ogarnął szerokie rzesze społeczeństwa całego Imperium. Na
szczególny związek Mitry z armią wskazują jego liczne sanktuaria (mithraea)
w prowincjach nadreńskich, naddunajskich i w Brytanii. Popularność jego
rosła również w Rzymie, cesarz Kommodus został wtajemniczony w misteria ,
Mitry, a w samej tylko Ostii odkryto kilkanaście jego sanktuariów,
w Rzymie znaleziono ich kilkadziesiąt. Da misteriów Mitry byli dopuszczeni
tylko mężczyźni.
Czczono Mitrę w grotach lub podziemiach, gdzie znajdowała się zawsze
płaskorzeźba przedstawiająca młodego boga w perskim stroju i w czapce
frygijskiej, ujarzmiającego i zabijającego szerokim nożem byka. Ta ofiara
miała zapewnić zbawienie wiernym. Nowych adeptów religii oczekiwał długi
okres nowicjatu, po którym przechodzili rodzaj chrztu i uzyskiwali dostęp
do posiłków liturgicznych. Gminy wyznawców Mitry dzieliły się na siedem
stopni wtajemniczonych, były to: "Kruki", "Zaślubieni", "Żołnierze", "Lwy",
"Persowie", "Wysłańcy Słońca" i najwyższy stopień kultu Mitry "Ojciec".
Religia Mitry nakładała na swych członków ścisłe wymagania moralne i
rytualne. Przez spełnianie dobrych uczynków wierni przyspieszali zwycięstwo
powszechnego dobra na świecie, za co nagrodę mieli otrzymać w życiu
pozagrabowym od osądzające ich Mitry. Mitraizm osiągnął szczyt popularności
w wieku III, kiedy to zaczęto go łączyć z innymi kultami solarnymi, a także
dedykowano w całym Imperium liczne inskrypcje "bogu słońcu niezwyciężonemu
Mitrze" (Deo Soli Invicto Mithrae). Kult Mitry przez długi czas był bardzo
poważnym rywalem chrześcijaństwa w szerokim oddziaływaniu na masy ludności,
obie religie miały zresztą wiele cech podobnych, a zwyciężony ostatecznie
mitraizm wywarł pewien wpływ na chrześcijaństwo. Tak np. świętowana przez
wyznawców Mitry data jego urodzin (25 grudnia), obchodzona jako główne
święto w kulcie solarnym Słońca Niezwyciężonego, została przez chrześcijan
uznana za dzień Bożego Narodzenia.
Obok rozbudowanych teologicznie i etycznie religii pochodzenia
wschodniego szerzyła się chaldejska astrologia, która zyskała popularność
nawet u najbardziej światłych Rzymian, wierzących we wpływ układu
kosmicznego na życie człowieka. Nastawiony sceptycznie wobec religii cesarz
Tyberiusz sam zajmował. się astrologią, a jego nadworny astrolog Trasyllos
miał olbrzymi wpływ na postępowanie władcy. Ulegali sugestiom astrologów
nie tylko Klaudiusz i Nero, ale także trzeźwy Wespazjan, Domicjan zaś
skazał na śmierć Metiusa Pomposianusa, któremu horoskop wywróżył władzę
cesarską. O ile astrologią zajmowała się
raczej elita społeczeństwa, o
tyle wśród ogółu ludności szerzyła się magia, czyli wiara w rzekomą władzę
nad siłami nadprzyrodzonymi i ludźmi, sprawowaną za pomocą zaklęć i
239
obrzędów. Popularność wśród niższych warstw zyskiwali różni prorocy i
cudotwórcy; obiecujący zbawienie zapowiadający koniec świata, nie brakowało
wśród nich zwykłych oszustów, wykorzystujących łatwowierność i zabobony.
Powszechny wzrost religijności sprzyjał rozwojowi wszelkich jej form,
zarówno głębokich stawiających wysokie wymagania moralne wyznawcom, jak i
powierzchownych przyciągających zewnętrznymi efektami.
Przemiany w starej religii
Wiek II charakteryzuje nie tylko wzmożony napływ kultów wschodnich,
ale również poważne zmiany w dawnej religii grecko-rzymskiej. Szły one w
kierunku pogłębienia wierzeń, nadania im bardziej uniwersalnego charakteru,
wytworzenia silniejszych więzi uczuciowych między bogiem a jego wyznawcą.
Procesy te następowały w wyniku ogólnego wzrostu religijności,
przekształcania się starych wierzeń pod wpływem kultów wschodnich i w
wyniku wzajemnego przenikania elementów religii oficjalnej i ludów
zamieszkujących prowincje. Proces wykształcania się religii w prowincjach
należy rozpatrywać nie tylko jako oddziaływanie Rzymu - interpretatio
Romana kultów lokalnych. Siła religii miejscowych, zwłaszcza ludów
celtyckich, okazała się bardzo duża i zaczęła oddziaływać na inne obszary
prowincjonalne. Wiele kultów miejscowych zachowało w pełni swoją żywotność,
rzymska nazwa nadana lokalnemu bogowi stanowiła często tylko pozór
romanizacji, wiele bóstw rodzimych zachowało zarówno swój charakter, sferę
"działania", jak i sposób wyobrażenia wizualnego.
Trwałość kultów rodzimych można zaobserwować zwłaszcza na obszarach
zamieszkiwanych przez Celtów: w Galii, w części prowincji Germanii, w
Noricum i w Brytanii. Wiąże się to z siłą wierzeń celtyckich, które
rozwinęły zwłaszcza wyobrażenia o życiu pozagrobowym, będące słabą stroną
religii oficjalnej. Niektóre z bóstw celtyckich uzyskały szeroką
popularność na obszarach zamieszkiwanych przez różne grupy etniczne. Taką
pozycję zyskała zwłaszcza Epona, bogini uosabiająca Matkę-Ziemię,
przedstawiana w postaci dojrzałej kobiety na koniu lub w towarzystwie koni,
często z emblematami płodności. Stały towarzysz Epony, koń, był według
Celtów zwierzęciem prowadzącym dusze zmarłych do krainy śmierci, stąd rola
Epony jako bóstwa chtonicznego (podziemnego), opiekunki dusz zmarłych. Jej
zewnętrzne wyobrażenia działały na wierzenia różnych ludów Imperium. Kult
Epony jako patronki jazdy szeroko rozpowszechnił się w armii rzymskiej,
zwłaszcza w prowincjach naddunajskich.
Bogiem twórcą wszelkich sztuk i rzemiosł był u Celtów Lugos, będący
uosobieniem światła i jasności. Od jego imienia pochodzą takie nazwy
antyczne, jak Lugdunum (Lyon), Lugivallium (Carlisle) i współczesne, jak
holenderska Leyden. Wielu spośród chtonicznych bogów celtyckich wyobrażano
w postaci silnego mężczyzny z młotem służącym do uśmiercania. Tak
przedstawiany był bóg Sucellus, Smertullos lub Smertios. Rolę nadrzędną
wobec świata ludzi żywych i zmarłych odgrywał Kernunnos, wyobrażany w
postaci siedzącej (pozycja Buddy) z wielkimi rogami jelenia. Bogiem światła
i słońca, a także uzdrowicielem był Grannos, identyfikowany przez Rzymian z
Apollinem. Sławne sanktuarium Apollina-Grannosa znajdowało się w Recji,
240
chory cesarz Karakalla udał się tam specjalnie w nadziei uzdrowienia. O ile
interpretatio Graeca i Romana celtyckiego Grannosa były stosunkowo trafne,
to inne próby identyfikacji bóstw celtyckich i grecko-rzymskich bywały
często chybione. Tak np. Ogmios, bóg siłacz, ale przede wszystkim twórca
pisma (ogdm), opiekun myślicieli i poetów, był powierzchownie
identyfikowany z Heraklesem, Niektóre bóstwa prowincjonalne nie miały w
ogóle odpowiedników rzymskich lub greckich - na przykład bardzo popularne
trzy boginie, Matres lub Matronae, będące ucieleśnieniem prabóstwa żeńskiego, Matki-Ziemi.
Ośrodkami tradycji rodzimej religii pozostały obszary prowincji stosunkowo silnie zromanizowanych, jak Tres Galliae i Noricum. W tej ostatniej
prowincji krzyżowały się rodzime tradycje celtyckie oraz zewnętrzne wpływy
rzymskie, illyryjskie, greckie i orientalne. Dużą popularnością cieszyła
się Noreia, bóstwo opiekuńcze całego regnum Norici, protektorka płodności i
urodzaju, opiekunka kobiet i rodziny, czuwająca zad zdrowiem ludzi i mająca
związki ze światem zmarłych. Charaktery i styczny jest przydomek nadawany
często Norei - Augusta, oznacza on włączenie tej bogini w krąg oficjalnego
kultu cesarskiego. Częsta identyfikacja Norei z Izydą świadczy o próbie
zespolenia najbardziej popularnej bogini prowincjonalnej ze wschodnim
wyobrażeniem Matki. Również bardzo popularny bóg norycki Latobius był
utożsamiany z rzyymskim Marsem. Te próby wciągnięcia bóstw prowincjonalnych
do oficjalnego panteonu rzymskiego, ich interpretatio Romana świadczy o
tolerancji i elastyczności religijnej Rzymian, gotowych przyjąć i rozwinąć
wszystkie kulty ludów podbitych a nawet wrogich (popularność Mitry w
okresie wojen z Partami i Persami). Życie religijne w prowincjach płynęło
swoim własnym nurtem, stanowiąc świadectwo synkretyzmu kultów rodzimych i
obcych.
Obok obszarów celtyckich odrębnością religijną wyróżniają się
zwłaszcza prowincje afrykańskie, gdzie silne i skomplikowane teologicznie
podstawy wytworzyły wierzenia fenickie. Ich ośrodkiem pozostawała zwłaszcza
Kartagina, odbudowana przez Cezara. Głównym bóstwem żeńskim Kartaginy była
Tanit, utożsamiana w Rzymie z Caelestis, Ceres i Izydą. W całej Afryce
północnej czczony był syryjski bóg słońca Baal, który przyjął nowe imię
rzymskie - Saturna. Na tych obszarach zdecydowaną przewagę miały
zromanizowane stare bóstwa fenickie, natomiast nowe bardzo popularne kulty
wschodnie (Kybele, Mitry) znajdowały tam znacznie mniej podatny grunt do
rozwoju. Jednocześnie czczono w Afryce różne bóstwa lokalne, związane z
religią ludności tubylczej. W Mauretanii narażone na częste najazdy plemion
z obszarów pustynnych, rozpowszechniony był kult różnych bóstw plemiennych,
określanych ogólnym mianem Dii Maurii. Charakterystyczne jest, że nawet
wvsokiej rangi funkcjonariusze rzymscy dedykowali inskrypcje tym bogom
patronującym wrogim Rzymowi ludom (Maurowie i inni). Tak więc w epoce
cesarstwa w pełni aktualna pozostaje stara zasada rzymska "przeciągania na
swoją stronę" bogów nieprzyjaciół.
Tradycje kultów lokalnych były żywe również nad dolnym Dunajem.
Szczególną popularnością cieszył się tam bóg zwany Jeźdźcem Trackim,
którego niezliczone wyobrażenia, najczęściej płaskorzeźby, spotyka się
głównie na obszarze rzymskiej Tracji, Mezji i Dacji. Wydaje się, że siła
religii miejscowych była na ogół większa, niż to wynika bezpośrednio ze
źródeł. Wszelkie inskrypcje, reliefy itp. są dziełem ludności chociaż czę-
241
ściowo zromanizowanej lub zhellenizowanej. Najbardziej związana ze swą
dawną religią ludność wiejska, może nie znająca nawet urzędowego języka,
pozostawiła minimalną ilość śladów swej egzystencji i ideologii. Nie jest
przypadkiem, że w prowincjach silnie zmilitaryzowanych (Pannonia, Brytania,
Dacja), w których przekazy związane z armią przyćmiewają ślady działalności
ludności cywilnej, spotyka się najwięcej dedykacji do bóstw oficjalnego
panteonu, a także do bogów wschodnich, zwłaszcza Mitry i Jowisza Dolichena.
Równocześnie z przemianami religijnymi w poszczególnych prowincjach
zachodzą istotne zmiany w oficjalnej religii. Dawni bogowie miasta Rzymu
nie zaspokajali już nowszych bardziej uniwersalnych potrzeb. Jowisz
przestał być tylko bogiem rzymskiego . Kapitolu, jako Juppiter Optimus
Maximus patronował całemu Imperium, w różnych miastach prowincjonalnych
(zwłaszcza w koloniach) wznoszono lokalne Kapitole, świątynie trójcy
kapitolińskiej. W niezliczonych inskrypcjach ze wszystkich prowincji
Juppiter Optimus Maximus czczony był na pierwszym miejscu w zestawieniu z
różnymi, często lokalnymi bogami. Jednocześnie oddawano cześć Jowiszowi z
innymi przydomkami, jako właściwie zupełnie nowemu bóstwu. Ogromną
popularność zyskał wschodni bóg z Doliche w Kommagenie, czczony jako
Juppiter Dolichenus. Było to synkretyczne bóstwo solarne, cieszące się
szczególną popularnością w armii, dające bowiem zespolenie elementów
tajemniczych wschodnich religii kosmicznych z rzymską wiarą w Jowisza,
władcę nieba i ziemi, pana piorunów. W II wieku n.e. zapewne w okresie
wojen markomańskich zrodził się nowy kult Jowisza - pod imieniem Juppiter
Depulsor (odpychający, powstrzymujący nieprzyjaciół). Nie był to już zatem
bóg zwycięskiej armii, zdobywającej nowe obszary dla Rzymu, lecz bóg, który
pomagał przetrwać groźne najazdy i szerzącą się zarazę. Nie jest zapewne
przypadkiem, że inskrypcje związane z kultem Jowisza Depulsora występują
głównie na obszarach naddunajskich, objętych grozą wojen markomańskich.
Zapotrzebowanie na religię uniwersalną, pogłębioną moralnie, znalazło
wyraz w nowej interpretacji pewnych starych kultów. Tak więc np. grecki bóg
lekarzy Asklepios, czczony jako rzymski Aesculapius, stał się w II wieku
bardzo popularny. Z boga uzdrowiciela Asklepios wyrósł na uniwersalne
bóstwo zbawienia, opiekuna ludzi i ich przewodnika moralnego.
Podobną ewolucję przeszedł kult Herkulesa, który dzięki bogactwu
związanej z nim mitologii mógł być czczony pod różnymi wcieleniami. Dla
epoki cesarstwa - niezależnie od czci oficjalnego Herkulesa
Niezwyciężonego, protektora dynastii Antoninów - charakterystyczne jest
szukanie w osobie tego boga nowych wartości moralnych i uniwersalnych,
Coraz bardziej popularna staje się zapoczątkowana przez stoików alegoryczna
interpretacja dwunastu prac Herkulesa, jako symbolu walki dobra ze złem,
poświęcenia dla wybawienia ludzkości. Ten człowiek-bóg stał się szczególnie
bliski prostym ludziom, czczony był szeroko przez niższe warstwy
społeczeństwa w różnych częściach Imperium, często razem z Silwanem,
popularnym wśród wieśniaków bogiem pól, lasów i pastwisk. Tak więc
Herkules, opiekun prostych ludzi, wzór cnót moralnych i symbol
pracowitości, przyćmił stopniowo dawnego boga siłacza, popularnego głównie
w kręgach arystokracji.
Dążenie do znalezienia bóstwa, które zapewniałoby bardziej uniwersalną opiekę prowadziło do szczególnej czci jakiegoś wybranego boga. Tak
więc np. bogiem opiekuńczym Augusta był Apollo, Domicjana - bogini Minerwa,
242
Trajana - Jowisz i Herkules. Wywyższenie jednego z bogów, przypisywanie mu
nowego, bardziej uniwersalnego charakteru nie oznaczało rezygnacji z
politeizmu. Był to jednak politeizm nowego typu, dążenie do postawienia na
najwyższym piedestale jednego boga i jakby podporządkowania mu innych
licznych bóstw. Ideę tę realizował konsekwentnie mitraizm, który nie był
religią monoteistyczną, dopuszczał bowiem kult innych bogów
współdziałających z Mitrą, ale mu podparządkowanych.
W przeobrażeniach religijnych II w., które przygotowały dalszą
ewolucję w wieku III, można zaobserwować dwa główne nurty. Francuski badacz
dziejów religii rzymskiej, J. Bayet, wyróżnił dwie grupy najbardziej
popularnych kultów: 1) Cykl biologiczny (odradzanie sił natury), związany z
kultami zbawienia i zmartwychwstania. Oparciem dla niego były stare kulty
rolnicze greckiej bogini Demeter z Eleusis i Dionizosa. O ile misteria
eleuzyjskie miały bardziej elitarny charakter, to kult Dionizosa uzyskał
szerszy zasięg społeczny i był bardziej podatny na utożsamienie z różnymi
bóstwami lokalnymi. W II wieku n.e. przewagę wśród tej grupy kultów
uzyskały wielkie systemy wschodnie, ściśle związane z wiarą w życie
pozagrobowe i zmartwychwstanie. Najważniejsze z nich to kult Izydy i
Serapisa oraz Kybele i Attisa. 2) Cykl solarny opierał się na przekonaniu o
porządku panującym w kosmosie, który oddziałuje na życie człowieka.
Przygotowanie do przyjęcia wielkich systemów solarnych Wschodu na gruncie
rzymskim dała religia grecka, a zwłaszcza filozofia (pitagoreizm,
stoicyzm). Najbardziej światłe i sceptyczne umysły epoki cesarstwa były
skłonne wierzyć w wyższy "matematyczny" porządek ciał astralnych i jego
wpływ na życie ludzi. Religie astralne zatriumfowały w pełni w wieku III,
ale były już bardzo popularne w wieku II. Były to kulty pochodzenia bądź
syryjskiego (Baal, Juppiter Dolichenus), bądź irańskiego (Mitra). Cesarze z
dynastii Sewerów dostrzegli w nich poważną szansę stworzenia nowej religii
imperialnej, ale pełny triumf kultów solarnych przypada dopiero na rządy
Aureliana (270 - 275), który uczynił ze Słońca Niezwyciężonego (Sol
Invictus) głównego boga Imperium. Religia ta miała jednoczyć różne ludy i
stanowić przeciwwagę dla chrześcijaństwa.
Zagadnieniem dyskusyjnym pozostaje problem, jaką rolę mógł w tej
epoce wzrostu niepokoju i rozbudzonych uczuć religijnych odegrać oficjalny
kult osoby cesarza, pomyślany jako czynnik jednoczący Imperium. Składanie
ofiar przed posągami cesarskimi traktowane było jako dowód lojalności
państwowej, spełniany przez ogół mieszkańców Imperium, niezależnie od ich
przekonań religijnych. Nie uczestniczyli w nim tylko Żydzi, których
rygorystycznie monoteistyczna religia zakazywała wszelkich form
"bałwochwalstwa". W literaturze współczesnej przeważa przekonanie; że kult
cesarski 'nie był właściwie religią. W świetle badań nad wierzeniami w
prowincjach należałoby w pewnym stopniu zmodyfikować ten pogląd. Mieszkańcy
Rzymu, przedstawiciele elity intelektualnej nie wierzyli zapewne w boskość
żywego cesarza, a nawet zmarłych cesarzy, czego wyrazem może być ironiczne
dziełko Seneki o Boskim Klaudiuszu. Zupełnie inaczej problem ten
przedstawiał się w prowincjach, gdzie spontaniczne powstawanie stowarzyszeń
kultu cesarskiego, zabieganie o budowę sanktuariów Augusta i bogini Romy
nie powinno być traktowane tylko jako masowy przejaw nadgorliwości
politycznej i służalczości. Dla ludów tych daleki cesarz był postacią na
wpół mityczną, najwyższym źródłem ziemskiego dobra i zła. Jest wysoce
243
prawdopodobne, że wielu mieszkańców prowincji szczerze wierzyło w
nadprzyrodzoną potęgę tego boga, stanowiącego ucieleśnienie ziemskiej i
pozaziemskiej wielkości. Niezależnie zresztą od stopnia tej wiary kult
cesarski stał się z pewnością czynnikiem integrującym różne ludy Imperium.
Ogólnie można stwierdzić, że w okresie wczesnego cesarstwa stara
religia nie była w stadium obumierania, wyrosły w jej ramach nowe żywotne
czynniki, wzbogacone zwłaszcza przez szeroką infiltrację wierzeń
wschodnich. Stanowiła ona siłę, mogącą przez długi czas opierać się nowej
wielkiej religii o charakterze uniwersalnym, zdobywającej coraz więcej
wyznawców wśród różnych grup społecznych i etnicznych. Religią tą było
chrześcijaństwo, którego szerokie rozpowszechnienie przypada na wiek III,
zaś triumf polityczny - na wiek IV.
Część V
PAŃSTWO RZYMSKIE W III WIEKU N.E.
OKRES PRZEJŚCIOWY OD PRYNCYPATU DO DOMINATU
( 193 - 284)
1. Panowanie dynastii Sewerów (193 - 235)
Podział dziejów cesarstwa na okres pryncypatu i dominatu jest zbyt
wielkim uproszczeniem skomplikowanej linii rozwoju państwa rzymskiego. Już
dwa pierwsze wieki cesarstwa (30 p.n.e. - 192 n.e.), klasyczny okres
pryncypatu, przyniosły poważne przekształcenia ustroju w kierunku
umocnienia władzy cesarskiej, stworzenia silnych podstaw zawodowej
biurokracji, zależnej tylko od władcy. Dalsze wyraźne zmiany następowały
podczas panowania Sewerów, charakteryzuje je wzrost absolutyzmu,
militaryzacja Imperium, wykształcenie się właściwego dworu cesarskiego i
jego ideologii. Może być sprawą dyskusyjną czy okres Sewerów należy
traktować jako ostatni etap rozwoju pryncypatu, czy też raczej jako
początek przekształceń charakterystycznych dla III w., które przez rządy
cesarzy illyryjskich doprowadziły do dominatu Dioklecjana. Bardziej słuszne
wydaje się jednak rozpatrywanie roli dynastii Sewerów w powiązaniu z
całokształtem przeobrażeń w wieku III - ekonomicznych i społecznych, które
zaznaczyły się już wyraźnie pod koniec wieku II. Tak np. polityka
municypalna Sewerów znamionuje już nowy okres początku kryzysu miast i
ograniczenia ich autonomii. Natomiast z punktu widzenia rzymskiej polityki
zagranicznej i zewnętrznej siły Imperium panowanie Sewerów stanowi raczej
kontynuację rządów dynastii Antoninów i odbija dodatnio od okresu chaosu i
nieustannych najazdów różnych ludów na Imperium Rzymskie, jaki nastąpił po
roku 235.
244
Walki o władzę po śmierci Kommodusa
Spiskowcy, którym powiódł się zamach na Kommodusa 31 XII 192 r. mieli
już przygotowaną kandydaturę nowego cesarza. Został nim Publiusz Helwiusz
Pertinaks, doświadczony wódz i polityk, pełniący w tym czasie zaszczytną
funkcję prefekta miasta. Panowanie Pertinaksa trwało tylko 3 miesiące.
Został on uznany cesarzem z pełnią poparcia ludu rzymskiego i armii
prowincjonalnych, gdzie miał wielki autorytet dzięki sukcesom w wojnach
markomańskich. Senat przyjął go jednak z pewną rezerwą, cieszył się
wprawdzie ze śmierci Kommodusa uchwalając potępienie jego pamięci damnatio memoriae - ale Pertinaks jako homo novus bardzo skromnego
pochodzenia (był synem wyzwoleńca z Ligurii) nigdy nie zyskał prawdziwego
poparcia senatu. Bez entuzjazmu przyjęli nowego cesarza pretorianie,
przyzwyczajeni do zupełnej swobody, bezkarności i ciągłych darów za rządów
Kommodusa.
Mimo tych trudności w samym Rzymie Pertinaks zaczął działać z wielką
energią, planował szereg reform społecznych i finansowych w interesie
warstw średnich, kontynuując główne - założenia polityki Hadriana. Przez
przywrócenie lex Hadriana de rudibus agris starał się odrodzić warstwę
średnich i drobnych właścicieli ziemskich, ale spowodował niezadowolenie
stanu senatorskiego, reprezentującego interesy wielkiej własności.
Pertinaks zarządził wprawdzie zwrot posiadłości skonfiskowanych przez
Kommodusa, ale dawni właściciele musieli za nie zapłacić. Zniósł szereg ceł
i opłat portowych (portoria) wprowadzonych przez Kommodusa, starał się
ożywić handel i dbać o interesy konsumentów. Sam cesarz prowadził bardzo
skromny tryb życia, ograniczył do połowy wydatki na dwór, zwolnił znaczną
część służby, a gladiatorski rynsztunek Kommodusa wystawił na licytację.
Arystokracja senatorska pogardzała oszczędnością Pertinaksa zarzucając mu
prostactwo i skąpstwo. Historiografia stawia mu np. taki zarzut: "W czasie
prywatnego posiłku nigdy nie jadł bażanta i nigdy nikomu go nie posłał".
Niezadowolenie senatorów sprzyjało atmosferze intryg i spisków.
Pertinaks ściągnął na siebie nienawiść służby dworskiej, ukrócając
przywileje wyzwoleńców i zwalniając znaczną część personelu. Bardziej
groźna okazała się nienawiść pretorianów, nie darowali oni staremu
cesarzowi prób przywrócenia dyscypliny; już w pierwszym dniu panowania
Pertinaks podał pretorianom hasło militemus (bądźmy żołnierzami). Wprawdzie
obejmując tron obiecał gwardii dary - donativa w wysokości 12 tysięcy
sesterców na głowę, ale zdołał wypłacić tylko połowę tej sumy.
Zbuntowani pretorianie, prawdopodobnie inspirowani przez grupę
senatorów, zamordowali Pertinaksa i zorganizowali jakby przetarg na godność
cesarską. Uzyskał ją Didiusz Julianus, bogaty i wpływowy senator, który
obiecał pretorianom po 25 tys. sesterców. Didiusz Julianus był zapewne
wmieszany w spisek przeciw Pertinaksowi. Znienawidzony przez lud i nie
uznany przez armie prowincjonalne miał panować jeszcze krócej niż
Pertinaks. Wojska wschodnie obwołały cesarzem legata Syrii, Gajusza
Pescenniusza Nigra (C. Pescennius Niger), który cieszył się dużą
popularnością wśród ludu i żołnierzy, choć słynął z utrzymywania bardzo
surowej dyscypliny. Prawie jednocześnie - 13 IV 193 r.
245
legiony naddunajskie obwołały cesarzem namiestnika Pannonii Superior. Był
nim Lucjusz Septimiusz Sewerus (L. Septimius Severus, 193 - 211),
pochodzący z ekwickiej rodziny z Lepcis Magna w Afryce, znany jako
doskonały wódz: Uzyskał on od razu poparcie wszystkich wojsk nad Dunajem i
Renem, ale wobec niepewności sytuacji w Italii i na Wschodzie zawarł
porozumienie z namiestnikiem Brytanii, Klodiuszem Albinem (Decimus Clodius
Albinus), pretendującym również do władzy cesarskiej. Albinus został
mianowany Cezarem i oficjalnym następcą Septimiusza - z pominięciem dwóch
jego synów. Ten wy- bór "najlepszego" jako następcy i rezygnacja z zasady
dziedziczności tronu miały Sewerowi zjednać sympatię senatu, który w pełni
popierał Klodiusza Albina.
Septimiusz Sewerus wystąpił jako oficjalny mściciel Pertinaksa,
którego imię przyjął. Na czele armii naddunajskiej podjął błyskawiczny
marsz na Rzym. Opuszczony przez wszystkich Julianus zginął zamordowany.
Sewerus przed wkroczeniem do Rzymu rozprawił się z pretorianami. Zdołał ich
otoczyć swoimi żołnierzami, rozbroić i rozpuścić - nie wolno było żadnemu z
"morderców Pertinaksa" zbliżyć się do Rzymu bardziej niż 100 mil. Na
miejsce rozpuszczonej gwardii pretoriańskiej Sewerus utworzył nową spośród
zasłużonych żołnierzy głównie z prowincji naddunajskich. Wkroczywszy do
Rzymu Sewerus zorganizował uroczysty symboliczny pogrzeb Pertinaksa i
przeprowadził jego deifikację. Aktem tym pragnął podkreślić, że będzie
kontynuować społeczny program zamordowanego cesarza.
Uporządkowawszy sprawy w Rzymie Septimiusz Sewerus wyruszył na Wschód
przeciw Pescenniuszowi. Okazał się on trudnym do pokonania przeciwnikiem,
został jednak zwyciężony i zabity (195 r.). Sewerus rozprawił się surowo z
miastami wschodnimi, które poparły Nigra. Najcięższy los spotkał, potężną i
bogatą Antiochię, utraciła ona wszelkie prawa miejskie, stała się wioską,
jej budynki publiczne zostały zniszczone. Dążąc do zmniejszenia garnizonów
podległych jednemu namiestnikowi Septimiusz Sewerus podzielił Syrię na dwie
prowincje. Podbiwszy wschodnich sojuszników Nigra w tzw. wojnie
partyjskiej, Sewerus zimą 195/196 wyruszył
do Rzymu. W drodze powrotnej zmusił do kapitulacji Bizancjum (Byzantion) po
dwu i półletnim oblężeniu; zostało ono ukarane podobnie jak Antiochia.
Pokonawszy Nigra, w roku 196 Septimiusz podjął przygotowania do
rozprawy z Klodiuszem Albinem, który został obwołany cesarzem przez wojska
Brytanii i uzyskał poparcie wielkich właścicieli ziemskich w Galii i
Hiszpanii. Związek z Albinem zawadzał Sewerowi w koncepcji jego polityki
dynastycznej. Do decydującej rozprawy doszło 19 II 197 r. pod Lugdunum,
według Kasjusza Diona w bitwie tej brało udział po 150 tys. żołnierzy z
każdej strony. Po ciężkiej walce zwyciężył Sewerus. Klodiusz Albinus
popełnił samobójstwo, Lugdunum zostało zrabowane i spalone. Surowo ukarano
również stronników Albina w prowincjach i w Rzymie. Sewerus kazał stracić
29 senatorów. Brytania została podzielona na dwie prowincje: południową Superior - z załogą 2 legionów w Isca i Deva oraz północną - Inferior - z
jednym legionem w Eburacum. Dokonując tego podziału Septimiusz Sewerus
kierował się tymi samymi ideami, co przy reorganizacji Syrii.
Panowanie Septimiusza Sewera i jego reformy
246
Panowanie Septimiusza Sewera stanowi ostatnią próbę
ekspansjonistycznej polityki zagranicznej Rzymu. Główny wysiłek cesarza
skierował się na Wschód - przeciw Partom. W roku 197 rozpoczęła się druga
wojna partyjska. W celu prowadzenia tej wojny cesarz utworzył trzy legiony:
I, II i III legio Parthica, zwiększając w ten sposób siłę armii do 33
legionów.
Na czele nowych legionów stali prefekci spośród ekwitów - praefecti
legionis - zamiast senatorskich legatów, jeden z nowo utworzonych legionów,
legio II Parthica, pozostał jednak w Italii, w Albanum. Umieszczenie
legionu w pobliżu Rzymu miało nie tylko zapewnić posłuszeństwo stolicy, ale
również przyspieszyć proces niwelowania różnic w położeniu Italii i
prowincji. W latach 197 - 199 Septimiusz Sewerus prowadził osobiście
wyprawę przeciwko Parthii, zdobył podobnie jak Trajan jej obie stolice:
Seleukeję i Ktezyfont. W wyniku podbojów utworzono nową prowincję
Mezopotamię, na której czele stanął praefectus, namiestnik rangi ekwickiej,
podobnie jak praefectus Aegypti. Po kilkuletnim okresie pokoju ostatnie
lata życia (208 - 211) zajęły Sewerowi walki w Brytanii. Pragnął odzyskać
panowanie nad północną częścią wyspy - po dawny Wał Antonina. Sewerowi
udało się jednak tylko odbudować Wał Hadriana i zapewnić na dłuższy czas
pokój na tej granicy.
Po zerwaniu z Klodiuszem Albinem Septimiusz Sewerus mógł zacząć
swobodnie realizować swoją politykę dynastyczną. Oparciem dla niej była w
znacznym stopniu żona cesarza, Julia Domna pochodząca z arystokratycznego
rodu kapłańskiego z syryjskiej Emesy. W roku 196 Sewerus przeprowadził
fikcję swojej adopcji do rodu Antoninów, został uznany "synem" Marka
Aureliusza a bratem Kommodusa. Następnym krokiem było cofnięcie damnatio
memoriae Kommodusa i ogłoszenie go bogiem. Senat, sympatyzujący z
Klodiuszem Albinem, potraktował te posunięcia cesarza jako wyzwanie.
Septimiusz Sewerus dążył już teraz otwarcie do zapewnienia dziedziczności
tronu swym synom. Starszy z nich, ośmioletni Bassianus uzyskał w 196 r.
nowe imię Antoninus i tytuł Caesar. Panowanie dynastii miała umocnić
polityka religijna. Propagowano bardzo kult całej rodziny cesarskiej,
określanej mianem Domus Divina. Julia Domna czczona była jako mater
castrorum (matka obozów), mater Augusti, a wreszcie zidentyfikowana z Juno
Caelestis, po wprowadzeniu kultu afrykańsko-fenickiej bogini Tanit pod
imieniem Caelestis do oficjalnego panteonu Rzymu. W kręgu rodziny
cesarskiej wytworzyło się specyficzne połączenie tradycji kulturowych
afrykańsko-rzymskich i grecko-syryjskich. Na uwagę zasługuje duża rola
kobiet w dziejach dynastii Sewerów. Obok żony Septimiusza Sewera, Julii
Domny, silną pozycję uzyskała jej siostra Julia Maesa oraz dwie córki
tejże: Julia Saemias i Julia Mammaea, obie matki przyszłych cesarzy. W
okresie Sewerów zaczyna się również wykształcać pojęcie dworu cesarskiego,
jako grupy wysoko postawionych osób, żyjących stale przy boku władcy i
przez niego opłacanych. Pryncypat znał tylko pojęcie personelu obsługującego dom cesarski. Właściwy dwór ukształtował się w ciągu III w. w
wyniku stopniowego wywyższania osoby władcy i jego rodziny; pełnię
ceremoniału dworskiego rozwinął dopiero dominat.
W okresie pokoju Septimiusz Sewerus wykazał w pełni, że był nie tylko
doskonałym wodzem, ale również administratorem. Przeprowadził reorganizację
247
prowincji Afryki wyłączając z niej jako prowincję cesarską Numidię wraz z
legio III Augusta w Lambaesis. Tak więc nie było już żadnej prowincji
senatorskiej z załogą wojskową. Sewerus popierał bardzo rozwój miast
afrykańskich, wiele z nich uzyskało wyższy statut municipium lub kolonii.
Na przełom II i III w. przypada niewątpliwie okres najbardziej intensywnej
urbanizacji Afryki. W roku 201 Septimiusz Sewerus święcił uroczyście ludi
saeculares - początek nowego wieku, który jednak nie zapoczątkował epoki
nowej świetności Rzymu. Wiek III stał się okresem potęgi stanu ekwickiego,
której sziczyt przypada na rządy Galliena (253 - 268). Ordo equester wzrósł
znacznie liczbowo dzięki awansowi wielu centurionów. Synowie centurionów od
czasu Sewerów stawali się automatycznie członkami stanu ekwickiego.
Zwiększenie liczby ekwitów skłoniło cesarza do znacznego powiększenia
ilości funkcji ekwickich, trzeba było zaspokoić ambicje polityczne członków
tego stanu. Nowe perspektywy dla ekwitów stworzyła organizacja prowincji
Mezopotamii i jej legionów. Posłużyła ona za wzór powierzania innych
prowincji przynajmniej przejściowo - namiestnictwu ekwickich vicarii, jako
zastępców legata. Tak więc wzrosła znacznie rola ekwitów w zarządzaniu
prowincjami i legionami. Septimiusz Sewerus powiększył znacznie liczbę
prokuratorów tworząc dziewięć nowych stanowisk z pensją 300 tys. sesterców
(kierownicy wszystkich wielkich kancelarii), a także prokuratorów niższych
stopni. Dzięki jego reformom skład stanowisk prokuratorskich był odtąd w
pełni piramidalny, a mianowicie:
trecenarii
- 10
ducenarii
- 37
centenarii
- 58
sexagenarii - 71
łącznie
- 174 prokuratorów.
Panowanie Septimiusza Sewera cechuje niechętna postawa cesarza wobec
senatu, którego funkcje zostały w praktyce ograniczone do zatwierdzania
zarządzeń cesarskich. Toteż historiografia senatorska podkreślała
okrucieństwo Sewera, choć musiała uznać w jego osobie wielkiego wodza i
organizatora. Nastawienie społeczne cesarza wiązało go silnie z warstwami
średnimi i niższymi, z których rekrutowała się armia. Sewerus dbał o rozwój
prawodawstwa w duchu humanitaryzmu i ochrony strony słabszej (humiliores)
przed możnymi i potężnymi (honestiores). Dążył do objęcia opieką prawną
wszystkich mieszkańców Imperium niezależnie od ich etnicznego i społecznego
pochodzenia.
Osobny rozdział działalności Septimiusza Sewera stanowią jego reformy
wojskowe. Cesarz ten nie tylko powiększył liczebność armii tworząc 3 nowe
legiony, ale przeprowadził dość istotne zmiany w jej składzie. Stworzył
lżejsze i bardziej atrakcyjne warunki służby dla żołnierzy, otworzył im
pełne możliwości awansu przez stopień centuriona do godności ekwickich.
Polepszenie sytuacji materialnej żołnierzy nastąpiło dzięki podwyższeniu
żołdu. Przypuszczalnie już Kommodus podniósł żołd legionisty z 300 denarów
(od czasów Domicjana) do 375 denarów płacąc 5 stipendia po 75 denarów.
Septimiusz Sewerus przyjął 100 denarów jako stipendium legionisty,
otrzymywał on zatem rocznie 500 denarów. Przynależność do pretorianów była
uważana za nagrodę za służbę w legionach, pretorianie byli bardzo dobrze
opłacani, otrzymywali rocznie 1750 denarów (za Kommodusa - 1250). To
znaczne podniesienie uposażenia wojska miało realne znaczenie pomimo
248
obniżenia ilości srebra w denarze, czyli jego dewaluacji. Jak wykazują
ostatnie badania ceny w tym czasie nie uległy jeszcze poważnym
zmianom.
Awans zasłużonych legionistów do gwardii pretoriańskiej wpłynął na
zmianę składu społecznego i etnicznego te j uprzywilejowanej części armii.
Przesadna jest jednak opinia historyków starożytnych, którzy chcieli w tym
widzieć "barbaryzację” pretorianów. Każdy legionista był już w jakimś
stopniu zromanizowany (rekrutacja opierała się tylko na obywatelach
rzymskich), jak wykazują inskrypcje oficerowie rzymscy w III w.
centurionowie, prefekci i trybunowie pochodzili również z Italii. Ponadto
wyłącznie italski charakter zachowały cohortes urbanae i cohortes vigilum te ostatnie od czasów Septimiusza Sewera rekrutowały się głównie z wolno
urodzonych obywateli rzymskich, nie zaś spośród wyzwoleńców. Tak więc w
armii rzymskiej "barbarzyński" charakter miały tylko oddziały numeri.
Dla żołnierzy duże. znaczenie miała możliwość szybkiego i pełnego
awansu. Zwykły żołnierz szybciej mógł zostać centurionem, centurion zaś
łatwo awansował na trybuna lub prefekta. Istotną zmianą sytuacji społecznoprawnej legionistów było uznanie ich związków małżeńskich za pełnoprawne iustum conubium. Żołnierze żonaci uzyskali również prawo mieszkania w
okresie spokojnym poza właściwym obozem, w canabae, ich dzieci były cives
Romani. Można uznać, że Septimiusz Sewerus zalegalizował istniejący de
facto stan rzeczy, tzn. stosunkowo liczne związki żołnierzy z kobietami z
sąsiedztwa legionów. Przedtem jednak związki te były legalizowane dopiero
po zwolnieniu ze służby, dzieci zaś urodzone przy obozach (ex castris)
otrzymywały obywatelstwo rzymskie zwykle po wstąpieniu do służby w legionach. Septimiusz Sewerus troszczył się również o los weteranów, zapewnił im
zwolnienie od wszelkich uciążliwych świadczeń w miastach, gdzie często
uzyskiwali funkcje municypalne. Weterani zaczęli tworzyć odrębną
uprzywilejowaną grupę w społeczeństwie rzymskim. Od czasów Sewera
Aleksandra (222 - 235) kawałki ziemi otrzymywali nie tylko weterani, ale
również oficerowie i żołnierze służący na pograniczu. Działek tych nie
wolno było odstępować osobom niewojskowym, przechodziły one w spadku na
synów żołnierzy, o ile także poświęcili się służbie wojskowej.
Panowanie Sewerów oznacza dalszy etap prowincjonalizacji armii. W
zakresie rekrutacji legionów Septimiusz Sewerus rozwinął idee Hadriana,
który już zezwolił na uzupełnianie szeregów legionów w miejscu ich
stacjonowania. Sewerus oparł zaciąg wyłącznie na ludności prowincji, w
której stacjonowała dana jednostka. Przez legalizację małżeństw i potomstwa
legionistów i zapewnienie im solidnych podstaw bytu stworzył mocne związki
między załogą wojskową prowincji a jej ludnością. Niebezpieczeństwem jednak
tego typu rozwiązania było rozluźnienie poczucia wspólnoty armii z całością
Imperium, je j więź z prowincją mogła się stać silniejsza niż świadomość
zależności od Rzymu i losów innych części państwa rzymskiego. Dopóki jednak
najwyższą władzę sprawowali cesarze o tak wielkim autorytecie osobistym jak
Septimiusz Sewerus, armia pozostawała posłusznym narzędziem w ich ręku.
Polityka Septimiusza Sewera i jego następców była silnie związana z życiem
miast, rozszerzaniem urbanizacji, tworzeniem licznych nowych municypiów lub
kolonii. Procesowi temu towarzyszyło jednak ograniczenie autonomii miast,
podporządkowywanie ich celom politycznym i fiskalnym cesarza.
249
Rządy następców Sewera
Na początku roku 211 Septimiusz Sewerus zmarł w Eburacum pozostawiając tron dwóm synom. Starszy z nich M. Aurelius Antoninus (211 - 212),
zwany Karakallą (caracalla = galijski płaszcz żołnierski), miał rządzić
wraz z bratem Publiuszem Septimiuszem Getą (211 - 212). Stosunki między
braćmi układały się źle jeszcze za życia Septimiusza Sewera, a po jego
śmierci doszło szybko do jawnego konfliktu, w wyniku którego Geta został
zamordowany. Stracił również życie praefectus praetorio, sławny prawnik
Aemilius Papinianus, Karakalla nie zdołał go bowiem namówić do wykazania
legalności zabójstwa Gety.
Najwaźniejszym dziełem panowania Karakalli było zakończenie procesu
unifikacji Italii i prowincji przez wydanie Constitutio Antoniniana. Data
tego edyktu stała się od kilku lat obiektem wnikliwych rozważań i polemik
między uczonymi. Niepewność samej daty Constitutio Antoniniana wynika ze
szczupłości mówiących o niej źródeł i ich dość ogólnikowego charakteru.
Podstawą interpretacji są fragmenty tekstów Kasjusza Diona, Ulpiana i
Papirus Gissen 40, zawierający część greckiego tłumaczenia edyktu oraz
odpisy dwóch innych edyktów. Do roku 1963 przyjmowano powszechnie rok 212
jako datę edyktu, ale jako pierwszy zakwestionował ją F. Millar, proponując
na podstawie analizy częstotliwości występowania imienia Aurelii w
papirusach - rok 214. Wkrótce jednak podważono ten argument, wykazując, że
występowanie powszechne imienia nowych obywateli w Egipcie dzielił zapewne
dłuższy okres od aktu ustawodawstwa cesarskiego. W. Seston proponował. lato
lub jesień 213 r. wiążąc wydarzenie z ciężką chorobą Karakalli, J. F.
Gilliam sądził, że Constitutio została ogłoszona w styczniu roku 213.
Ostatnio przeważa jednak pogląd, że datowanie na rok 212 powinno być
utrzymane - tak sądzą w A. D'Ors, J. Gaudemet, J. i L. Robert.
Autorzy ci wychodzą z założenia, że Constitutio Antaniniana ogłosił
Karakalla wkrótce po śmierci Gety (początek roku 212) dla zdobycia popularności wśród mas ludności Imperium, zyskujących obywatelstwo rzymskie.
Nowi obywatele mieli się odtąd modlić do bogów rzymskich za pomyślność
cesarza. Jakkolwiek w świetle obecnie dostępnych źródeł nie można ustalić
ściśle momentu wydania Constitutio, to pewnych wskazówek dla datowania tego
aktu dostarcza Papirus Gissen 40, zawierający obok fragmentu Edyktu
Karakalli odpisy dwóch innych datowanych edyktów. Na tej podstawie można
sądzić, że Constitutio Antoniniana została opublikowana w pierwszej połowie
roku 212, najpóźniej w czerwcu lub lipcu tego roku.
Edykt Karakalli nadawał pełne prawo obywatelstwa rzymskiego prawie
całej wolnej ludności Imperium. Wyłączeni z civitas Romana zostali tylko
dediticii, obejmujący zapewne niedawno podbite plemiona i pewne grupy
wyzwoleńców, którzy zostali wyzwoleni nie w pełni formalnie. Constitutio
stanowi zatem uwieńczenie procesu integracji wolnej ludności Imperium,
dzieło unifikacji prawnej. Wielkości tego aktu ustawodawstwa cesarskiego
nie doceniali współcześni historycy, niechętnie usposobieni do Karakalli z
powodu jego antysenackiej polityki. Kasjusz Dio przypisywał Edyktowi
Karakalli wyłącznie motywację fiskalną, tzn. rozszerzenie podatków
obciążających obywateli rzymskich na większość ludności - bez zwolnienia
250
jej z dotychczasowych świadczeń. Jakkolwiek te cele doraźne mogły być jedną
z pobudek działania Karakalli, to jednak nie można umniejszać zasadniczej
roli Constitutio Antoniniana, jako uwieńczenia polityki unifikacyjnej,
prowadzonej konsekwentnie zwłaszcza przez Hadriana i Septimiusza Sewera.
Inne światło na motywy Karakalli rzuca fragment greckiego tekstu ustawy z
Papirus Gissen 40, cesarz mówi tam, że pragnie zjednoczyć w kulcie
wspólnych bogów wszystkich cudzoziemców (peregrini), którzy stali się jego
poddanymi. Tak więc przez nadanie, im civitas osiągnięte zostało połączenie
idei solidarności pollitycznej i wspólnoty religijnej. Karakalla w tekście
Edyktu nie określał, do jakich to bogów mają się odtąd modlić nowi cives
Romani. Można sądzić, że miał na myśli nie tylko starych bogów rzymskich,
ale wszystkich przyjętych do bardzo rozszerzonego panteonu. Przykładem
dążeń Karakalli do wiązania starych kultów z popularnymi kultami wschodnimi
jest fakt wybudowania świątyni Serapisa w centrum Rzymu na Kwirynale, w
bliskości świątyni Jowisza.
Na rządy Karakalli przypadają nowe wojny związane z początkiem
konsolidacji plemion nad Renem i Dunajem. Ostatnie lata panowania zajęły
cesarzowi walki z Partami, marzył on o wielkich sukcesach na Wschodzie.
Wiosną 217 r. uknuty został w wojsku spisek, żołnierze zamordowali
Karakallę i obwołali nowym władcą Marka Opeliusza Makrina (M. Opelius
Macrinus 217 - 218), prefekta pretorianów, który doszedł do tej wysokiej
godności ekwickiej przez, awans społeczny. Makrinus nie posiadał jednak
dostatecznego autorytetu nawet w armii, wkrótce został zdetronizowany i
zabity.
Wśród wojska wielką popularnością cieszył się nadal ród Sewerów,
dzięki temu obwołany został cesarzem 14-letni Varius Avidius Bassianus,
wnuk Julii Maesy, siostry Julii Domny, a syn Julii Saemias. Młody władca
był kapłanem syryjskiego boga słońca, Baala w Emesie, dlatego nadano mu
imię Heliogabal (218 - 222), oficjalnie zwał się jednak M. Aurelius
Antoninus, tak samo jak Karakalla. Wprowadzenie do Rzymu ceremoniału
wschodniej teokracji nie było odpowiednio przygotowane, rozwiązły tryb
życia cesarza nie zjednywał mu autorytetu. Heliogabal został zamordowany
przez pretorianów. Jego babka, Julia Maesa, zdołała spowodować obwołanie
cesarzem swego drugiego wnuka, syna Julii Mammei. Był nim 14-letni
Alexianus Bassianus Severus Alexander (222 - 235). Przez dłuższy czas wpływ
na młodego cesarza wywierały jego matka i babka. Sewerus Aleksander
próbował szukać pewnego zbliżenia z senatem, co zostało pozytywnie ocenione
przez historiografię senatorską - Kasjusza Diona i Scriptores Historiae
Augustae.
Kompromisowa społecznie polityka Sewera Aleksandra nie dała jednak
pozytywnych rezultatów i doprowadziła do wybuchów niezadowolenia armii. Już
na początku panowania Sewera Aleksandra w roku 223 został zamordowany przez
pretorianów ich prefekt, Domitius Ulpianus T, znakomity prawnik, bliski
współpracownik młodego cesarza. Jakkolwiek Sewerus Aleksander starał się
bardziej liczyć z senatem, zapewniając np. senatorom przewagę w consilium
principis, to jednak w wielu dziedzinach kontynuował w pełni linię
Septimiusza Sewera; dotyczy to polityki wobec armii i weteranów, polityki
municypalnej itp. W czasie panowania dynastii Sewerów uległa wyraźnemu
umocnieniu pozycja prefektów pretorianów; było ich z zasady dwóch, czasem
trzech, w tym przynajmniej jeden wybitny prawnik. Praefectus praetorio stał
251
się właściwie oficjalnym zastępcą cesarza, przejął od niego znaczną cześć
sądownictwa apelacyjnego, co łącznie z władzą sądowniczą w Italii dawało mu
wielkie uprawnienia w zakresie jurysdykcji. Prefekt pretorianów uzyskał
ponadto godność senatorską i przewodniczył w senacie jako przedstawiciel
cesarza.
Ostatnie lata panowania Sewera Aleksandra wypełniły wojny. Poważnym
niebezpieczeństwem stało się dla Rzymu odrodzone państwo perskie, którego
władca Ardaszir najechał w roku 230 Mezopotamię, a część jego wojsk
wtargnęła nawet do Syrii i Azji Mniejszej. Na front wschodni wyruszył w
roku 231 sam cesarz, w 232 r. Persowie po ciężkiej walce zostali wyparci z
granic rzymskich.
W latach 234 - 235 Sewerus Aleksander prowadził walki z Germanami nad
Renem. W armii został zorganizowany spisek, którym kierował C. Iulius Verus
Maximinus. W roku 235 zbuntowani żołnierze zamordowali cesarza i jego
matkę. Skończyło się panowanie dynastii Sewerów, zaczął się długi okres
zamętu i osłabienia władzy centralnej.
2. Przemiany socjalne w II i III w.
Problem kryzysu ustroju społeczno-ekonomicznego
Sytuacja niewolników w okresie wczesnego cesarstwa
Okres wczesnego cesarstwa charakteryzują pewne sprzeczności w polityce władz państwowych wobec niewolników. Z jednej strony cechuje je dalsze
zaostrzenie represji wobec niepewnych niewolników, z drugiej zaś spotykamy
pewne przejawy złagodzenia ich sytuacji, co znajduje swój wyraz w
ustawodawstwie cesarzy, zwłaszcza Antonimów. Pełny rozwój niewolnictwa w
początkach cesarstwa prowadził do zaniku resztek stosunków patriarchalnych.
Wśród pewnej grupy klasy panującej wystąpiła wyraźna tendencja do
stosowania wyjątkowo surowych represji wobec niewolników. Za czasów Augusta
została wznowiona stara ustawa, która przewidywała karę śmierci dla
wszystkich członków familii znajdujących się w domu, w którym zabito pana.
Na mocy tej ustawy zostało straconych w okresie panowania Nerona 400
niewolników Pedaniusa Secundusa, zamordowanego prefekta miasta. Wypadki
stosowania tego typu okrutnych represji nie były odosobnione.
Praca niewolników w rolnictwie stawała się coraz mniej wydajna.
Kolumella stwierdził, że niewolnikom można powierzać tylko najbardziej
prymitywne narzędzia, bardziej precyzyjne bowiem uległyby zniszczeniu. W
dziele Kolumelli przebija wyraźny strach przed niewolnikami, jego zdaniem
inteligentni mogą stać się niebezpieczni. Vilicus niepiśmienny jest lepszy
niż umiejący czytać i pisać, można go uważać za bardziej pewnego.
Właściciele posiadłości opartych na pracy niewolniczej zdawali sobie sprawę
z niskiej wydajności pracy niewolników, odczuwali jednak ciągle brak rąk
roboczych. W okresie wczesnego cesarstwa został zahamowany gwałtowny napływ
niewolników, tak charakterystyczny dla schyłku republiki rzymskiej. Od
czasów Hadriana zmniejszyła się liczba zdobywczych wojen, zaniechano ich
prawie zupełnie, co znacznie ograniczyło możliwości uzyskiwania jeńców. W
tej sytuacji właściciele familii zaczęli popierać istnienie związków między
252
niewolnikami i niewolnicami, ich potomstwo zwane vernae uzyskuje coraz
większą rolę w gospodarstwie rzymskim.
Wielu z bardziej wykształconych Rzymian zdawało sobie sprawę ze zła
wynikającego z nadmiernego rozwoju niewolnictwa. Niektórzy, jak Pliniusz
Starszy czy poeta Juwenalis, marzyli o powrocie do stosunków
patriarchalnych i ograniczenia liczby niewolników. Te idee były jednak
charakterystyczne raczej dla grupy właścicieli średnich gospodarstw typu
villa. Posiadacze wielkich majątków musieli szukać innych rozwiązań.
Wyrazicielem nowej tendencji w I wieku n.e. był filozof Seneka, jeden z
najbogatszych ludzi w czasach Nerona. Jego zdaniem nadmierne okrucieństwo
może być źródłem poważnych niebezpieczeństw. Lepiej jest oprzeć władzę nie
na samym strachu, lecz na szacunku i wierności podwładnych, niewolników
należy traktować jak ludzi. Stoickie poglądy Seneki znalazły dość szeroki
oddźwięk w kręgach rządzących. W II wieku n.e. dynastia Antoninów
przyjmując filozofię stoicką jako oficjalną ideologię starała się
wprowadzić w życie pewne ustępstwa wobec niewolników - złagodzenie ich
położenia miało zapewnić „pokój społeczny".
Wyrazem nowych tendencji było ustawodawstwo cesarskie. Już cesarz
Klaudiusz wydał zarządzenie, aby chorzy niewolnicy, zsyłani na wyspę
Eskulapa na Tybrze, uzyskiwali wolność, o ile uda im się wyzdrowieć. Coraz
bardziej rozpowszechnił się wśród niewolników zwyczaj, wzorowany na greckim
prawie azylu, szukania ochrony przed okrucieństwem pana u posągów cesarza.
W II wieku n.e. przysługujące niewolnikom prawo schronienia przy posągach
cesarskich zostało zalegalizowane i zobowiązano urzędników miejskich do
rozpatrywania skarg niewolników; w wypadku stwierdzenia ich słuszności
dotychczasowy właściciel musiał sprzedać niewolników innej osobie.
Dynastia Antoninów ingerując w sprawy familii ograniczyła prawo życia
i śmierci pana wobec niewolników. Cesarz Hadrian zakazał samowolnego
zabijania niewolników przez pana. Antoninus Pius rozszerzył to zarządzenie
pociągając do odpowiedzialności sądowej za zabicie niewolnika, tak jakby
chodziło o śmierć cudzego niewolnika. Ustawodawstwo cesarskie epoki
Antoninów wynikało z zaostrzenia stosunków społecznych, które trzeba było
chociaż pozornie złagodzić. Uznanie człowieczeństwa niewolników i pewne
polepszenie ich sytuacji było ustępstwem dyktowanym obawą przed
niebezpieczeństwem buntu zrozpaczonych. Zmniejszenie się liczby niewolników, ich wyższa cena zmuszały także do lepszego traktowania tego
drogiego "towaru". Wszystkie te półśrodki nie mogły jednak rozwiązać
problemu braku rąk do pracy. Rozrastały się miasta, znacznie powiększyła
się liczba ich mieszkańców, którzy potrzebowali pożywienia i produktów
niezbędnych dla rozwoju rzemiosła (skóry, wełna, len itp.). Właściciele
ziemscy musieli szukać nowych sposobów produkcji, ażeby nadążyć za tym
olbrzymim zapotrzebowaniem.
Kolonat. Jego geneza i rozwój
Proces znacznej koncentracji ziemi, tworzenia się wielkich kompleksów
dóbr, latyfundiów i saltvs, oznaczał stopniową ruinę niewolniczego gospodarstwa średniego rozmiaru typu villa, nastawionego na gospodarkę towarową
253
i specjalizację produkcji. Latyfundia były w zasadzie majątkami
samowystarczalnymi, gdzie stosowano różne rodzaje upraw i hodowli,
wytwarzano wszystko na własne potrzeby łącznie z produktami rzemiosła. Te
wielkie majątki opierały się na pracy nie tylko niewolników, ale różnych
kategorii pracowników wolnych i półwolnych. Najważniejszą grupę wśród tych
ostatnich stanowili kolonowie (coloni).
Pracę kolonów zaczęto stosować w Italii i w prowincjach już w I wieku
n.e. W tym czasie kolonowie byli wolnymi dzierżawcami - otrzymywali od
właściciela majątku działkę ziemi w zamian za opłatę dzierżawną. W
przeciwieństwie do niewolników byli oni zainteresowani w wynikach swojej
pracy. Organizacja latyfundiów i saltus, w których wykorzystywano zarówno
pracę niewolników, jak kolonów, niezależność wielkich posiadłości od rynków
zbytu i niepewności środków transportu sprzyjały uzyskaniu większych
plonów. Bogatym właścicielom ziemskim zależało jednak bardzo na ciągłym
powiększaniu dochodów i stałym związaniu kolonów z majątkiem ze względu na
trudności w zdobywaniu nowych osadników. Związanie kolonów z latyfundiami
wynikło w znacznym stopniu z ich zadłużenia wobec pana, właściciel chętnie
tolerował zaległości w opłatach po to, aby na trwałe związać kolona ze swym
majątkiem.
Kolonowie pierwotnie płacili czynsz pieniężny, stopniowo jednak przechodzono na oddawanie części opłat w naturze, w postaci plonów. Obok tego
zaczęto stosować robocizny. Ta zmiana wiązała się zapewne także z
zadłużeniem kolonów, którzy chętnie "odrabiali" część zaległości
płatniczych. Rosnące zobowiązania kolonów uzależniały ich coraz bardziej od
właścicieli ziemi.
Rozwój kolonatu miał nieco odmienny przebieg w Italii i w różnych
prowincjach. Stosunkowo dobrze można zbadać sytuację kolonów w Afryce w II
wieku n.e. Wielkie majątki cesarskie (saltus) tworzyły tam całe okręgi
domen cesarskich określone jako tractus lub regio, na czele których stali
prokuratorzy, np. procurator tractus Karthaginiensis. Całość dochodu w
dobrach tego typu dzierżawił tzw. conductor. On to pośredniczył między
przedstawicielami władzy cesarskiej a kolonami. Wzajemne stosunki
regulowały specjalne ustawy, które jednak były niejednokrotnie łamane na
niekorzyść kolonów. Skarżyli się oni cesarzowi na samowolne podnoszenie
świadczeń przez głównego dzierżawcę. Uchwalona zapewne za czasów Wespazjana
lex Manciana ustalała, że kolon w domenach afrykańskich był zobowiązany do
oddawania 1/3 plonów i odpracowania 6 dni rocznie. Inskrypcje afrykańskie
świadczą o stałej tendencji do podwyższania świadczeń wymaganych od
kolonów. Nowe ustawy Hadriana (lex de rudibus agris, rozszerzenie
postanowień lex Manciana) świadczą, że obowiązujące przepisy nie były
przestrzegane. Rządy Hadriana przyczyniły się do polepszenia sytuacji
kolonów afrykańskich i ogółu drobnych rolników, ale Antoninus Pius i Marek
Aureliusz nie wykazywali zainteresowania dla losu warstw niższych. Do
kancelarii Kommodusa wpłynęła skarga mieszkańców Saltus Burunitanus,
donoszących cesarzowi, że conductores bezprawnie powiększają opłaty
dzierżawne i powinności osobiste. W odpowiedzi Kommodus nakazał
przestrzeganie lex Hadriana i przewidzianych przez nią obciążeń kolonów.
Charakterystyczne są również konflikty, do jakich dochodziło między
rolnikami a hodowcami owiec. Wielkie stada owiec cesarskich, przepędzane
corocznie przez pola uprawne, niszczyły zasiewy i plony – skarżyli się na
254
to np. mieszkańcy samnickiego miasta Saepinum w czasach Marka
Aureliusza. Decyzja prefektów pretorianów, którzy rozpatrywali sprawę,
wypadła jednak na niekorzyść rolników władze cesarskie chronił interesy
władcy i innych bogatych hodowców.
Równocześnie z procesem coraz silniejszego uzależniania kolonów od
właścicieli saltus i latyfundiów następowały zmiany w sytuacji pewnej grupy
niewolników, pracujących na roli. Chcąc uzyskać większą wydajność ich pracy
panowie dawali niewolnikom działki ziemi w użytkowanie jako tzw. peculium.
Ta forma użytkowania nie różniła się wiele od pełnej własności prywatnej.
Niewolnik pracujący na peculium mógł mieć rodzinę, pewna część plonów była
jego własnością. Określano nieraz tę grupę niewolników jako posiadających
chatę - servi casati. Ich tryb życia przypominał coraz bardziej kolonów,
których sytuacja uległa wyraźnemu pogorszeniu w III wieku n.e., w tym
czasie rozpoczął się proces zacierania różnic w sytuacji ekonomicznej
kolonów i części niewolników, ich prawne położenie było jednak całkowicie
odmienne. Zwycięstwo nowej formy eksploatacji ludności rolniczej znajduje
wyraz w zjawisku, że od III w. n.e. jeńcy wojenni stawali się kolonami, nie
zaś niewolnikami.
Niezależnie jednak od przemian zachodzących w sposobie produkcji w
rolnictwie państwo rzymskie nie rozwiązało nigdy problemu dysproporcji
między stosunkowo korzystną sytuacją miast, a ubóstwem ogółu ludności
wiejskiej. Ilość produktów rolnych była globalnie ledwie wystarczająca na
potrzeby dworu, armii' i miast. Każde zmniejszenie tej produkcji groziło
głodem pewnym rejonom Imperium. Zwycięstwo wielkiej gospodarki typu saltus
i latyfundium nad średniej wielkości villae, opartymi na pracy
niewolniczej, pociągnęło za sobą zmiany w sytuacji miast. Już w II w. wiele
miast, zwłaszcza starych (Italia, Gallia Narbonensis, Baetica), zaczyna
przeżywać okres upadku, w rejonach położonych dalej od Rzymu powstają
natomiast nowe ośrodki miejskie, szczególnie duże znaczenie uzyskują
wówczas miasta afrykańskie, naddunajskie, nadreńskie i syryjskie.
Zmiany w sytuacji miast
Przemiany zachodzące w państwie rzymskim w III w, określane są często
mianem kryzysu s, pojęcie to jednak należy stosować z pewną ostrożnością,
nie można bowiem mówić o załamaniu się podstaw społeczno-ekonomicznych
całego Imperium w III w. Niektóre cechy "kryzysowe" wystąpiły w pewnych
częściach cesarstwa w II w., inne zaś dopiero w IV lub V w. Kryzys
struktury ekonomiczno-społecznej Imperium był zatem zjawiskiem
zróżnicowanym geograficznie i chronologicznie.
Zasadnicze zmiany w rolnictwie, zachodzące zarówno w Italii, jak w
prowincjach, które charakteryzował zwłaszcza zanik średniej własności
ziemskiej na rzecz wielkich posiadłości ziemskich, odbiły się ujemnie na
sytuacji miast. Osłabienie rozwoju gospodarki towarowo pieniężnej w
znacznej części Imperium, samowystarczalność ekonomiczna latyfundiów i
saltus, powodowały zmniejszenie się produkcji rzemieślniczej w wielu
miastach. Zubożenie ogółu ludności miejskiej pociągnęło jako skutek
osłabienie jej siły nabywczej.
255
W tej sytuacji głównym odbiorcą produkcji rzemieślniczej pozostał
cesarz, jego dwór i armia. Władze państwowe były zainteresowane w
uzyskiwaniu stałej ilości produktów rzemiosła, z tego punktu widzenia
interweniowały w życie miast. W tym czasie zaczyna się pojawiać tendencja
do dziedziczenia zawodu; w tym kierunku szły pewne naciski ze strony
państwa, które chciało sobie zagwarantować stałą ilość produktów
rzemieślniczych, zamierzenia te wystąpiły wyraźnie za rządów Aureliana (270
- 275).
Wielu członków warstw średnich deklasuje się, zwiększa się liczba
biedoty miejskiej. Jednoczenie rośnie kontrast między bogatymi i biednymi,
co znajduje wyraz również w prawodawstwie. Już na początku III w. przyjmuje
się podział na dwie podstawowe grupy ludności: honestiores, obejmujących
ogół warstw posiadających, tj. senatorów, ekwitów, wyższych oficerów i
dekurionów, oraz humiliores - wszystkich pozostałych wolnych, ubogą
większość społeczeństwa. Prawo przewidywało znaczne zróżnicowanie kar i
przywilejów dla honestiores i humiliores, ci ostatni byli bardzo surowo
karani za wszelkie przestępstwa, nawet stosunkowo drobne.
Trudności finansowe państwa powodują stałe pogarszanie się monety.
Przełomem w tej dziedzinie stało się panowanie dynastii Sewerów. Już
Septimiusz Sewerus znacznie obniżył wartość denara zmniejszając bardzo
zawartość w nim srebra na rzecz miedzi. Procent miedzi i tańszych metali w
"srebrnych" monetach stale wzrastał, w latach sześćdziesiątych III w.
denary były już tylko posrebrzanymi miedziakami o paroprocentowej
zawartości srebra. W tej sytuacji rodziła się wśród ludności tendencja do
ukrywania jako skarbów lepszej monety (tezauryzacja), której wartość
nominalna była taka sama jak nowej, gorszej. Państwo jednak nie dysponując
rezerwami w skarbie szukało wyjścia z trudności finansowych przez inflację.
Drugim sposobem rozwiązania trudności finansowych było nakładanie nowych
podatków. Wyrazem tych tendencji stało się np. podniesienie przez Karakallę
podatku spadkowego - vicesima hereditatium z 5% do 10% wartości spadku. Ta
decuma hereditatium obciążała od czasu wydania Constitutio Antoniniana
także masę nowych obywateli rzymskich.
Pogarszanie się wartości monety i ucisk fiskalny wpływały ujemnie na
sytuację gospodarczą miast. Najszybciej nastąpił upadek starych ośrodków
miejskich w Italii i w zromanizowanych prowincjach, np. w Gallii
Narbonensis; jego znamiona wystąpiły już z całą ostrością w II w. n.e.
Znacznie lepsza była w III w. sytuacja miast na Wschodzie, w pierwszej
połowie III w., zwłaszcza za rządów Sewerów, rozwijały się dobrze miasta
afrykańskie, natomiast niektóre ośrodki w rejonach pogranicznych
nadreńskich i naddunajskich zaczęły dopiero przeżywać okres pełnego
rozwoju. Tu proces urbanizacji dotarł później i znacznie później też
wystąpiły znamiona kryzysu.
Wobec tendencji do zmniejszania się ludności miejskiej, osłabienia
produkcji rzemieślniczej i wymiany handlowej, pogarszała się również
wyraźnie sytuacja arystokracji municypalnej (dekurionowie). W interesy tej
grupy społecznej godził bezpośrednio zarówno upadek gospodarki wiejskiego
typu villa, jak stopniowa ruina bogatych kupców i rzemieślników, a także
coraz bardziej ścisła kontrola finansów miejskich ze strony kuratorów
cesarskich. Tendencje do ograniczenia autonomii miast wystąpiły już za
rządów Trajana, Wiązały się one z poważnymi trudnościami finansowymi miast
256
we wschodniej części Imperium, które ostro zarysowały się na przykład w
Bitynii - Poncie. Trajan zaczął powoływać curatores civitatis spoza grupy
urzędników municypalnych, ich zadaniem była na razie pomoc w uporządkowaniu
finansów i zrównoważeniu budżetu. Kuratorzy wyrośli jednak wkrótce na
narzędzie kontroli cesarskiej.
Zasadniczy etap ograniczenia autonomii municypiów przypada na rządy
Sewerów. Funkcjonowanie w każdym mieście kontrolerów cesarskich staje się
regułą od czasów Septimiusza Sewera. Ich zadaniem było znaleźć ludzi
odpowiedzialnych finansowo za pobór podatków i inne świadczenia na rzecz
władz centralnych. W III w. poważnym ciężarem dla ludności stała się annona
militaris, nowy podatek na rzecz wojska, na razie ściągany nieregularnie później stopniowo nabierający podstawowego znaczenia. Polegał on na
obowiązku dostarczania wyżywienia dla armii, zboża i innych produktów.
Odpowiedzialni za pobór tego i innych podatków stawali się urzędnicy
municypalni, organizacje kolegiów miały obowiązek ściągania podatków od
swych członków. O pogorszeniu sytuacji arystokracji municypalnej już w
czasach Sewerów świadczy stopniowy zanik aktów dobrowolnej szczodrobliwości, prywatnych fundacji i rozdawnictw, różnych przejawów
euergetyzmu tak charakterystycznego dla epoki Antonimów. Rozciągnięcie
instytucji municypalnych przez Septimiusza na wiele miast, rozpowszechnienie form ustroju municypalnego, obróciło się w pierwszej połowie III w.
przeciwko swobodom lokalnym, które były w pełni respektowane w okresie
pryncypatu. Organizacja miejska była bowiem potrzebna Sewerom i ich
następcom w celu umocnienia kontroli cesarskiej i skuteczności działania
systemu podatkowego.
W III w. n.e. nastąpiło wyraźne zubożenie arystokracji municypalnej,
równocześnie wzrosły jej obciążenia. Władze centralne zmuszały zamożniejszych mieszkańców do przyjmowania urzędów, ze sprawowaniem których były
związane znaczne świadczenia materialne. Urzędy nie były już traktowane
jako zaszczyt, stawały się często przykrym ciężarem. Państwo nakładało
znaczne świadczenia osobiste na zamożniejszych mieszkańców miast w postaci
liturgii lub munera; sprawujący je odpowiadali za wykonanie zadania (np.
pobór podatków) własnym majątkiem. Papirusy egipskie z III w. wykazują
szereg wypadków, kiedy bogaci obywatele woleli zrzec się znacznej części
majątku lub nawet jego całości, aby tylko uniknąć pełnienia liturgii.
W III w. n.e. nastąpiło zatem pogorszenie położenia ekonomicznego
różnych warstw ludności Imperium. Jedynymi, którzy pozostawali nadal w
dobrej sytuacji materialnej byli wielcy właściciele ziemscy. Zabezpieczali
oni swe interesy przez bezpośrednie powiązania z aparatem państwowym.
Należące do nich latyfundia i saltus rosły terytorialnie kosztem średnich i
drobnych rolników, umacniały swoją samowystarczalność ekonomiczną oraz
pewną niezależność od więzów z Rzymem i z resztą Imperium. Konsekwentnym
wyrazicielem interesów tej warstwy społecznej był senat rzymski, nie
zainteresowany w polepszeniu sytuacji innych grup ludności, przeciwny
jakimkolwiek poważniejszym reformom społeczno-ekonomicznym.
3. Rozwój chrześcijaństwa
257
Religią, która uzyskała duże znaczenie już w wieku III n.e. było
chrześcijaństwo. Jakkolwiek geneza chrześcijaństwa sięga początków naszej
ery, to jednak jego znaczne rozprzestrzenienie się we wszystkich prowincjach rzymskich i wśród różnych warstw społecznych przypada głównie na wiek
III. Powszechność tej religii, jej szeroki zasięg społeczny i silna
organizacja Kościoła stały się problemem dla władzy cesarskiej. O ile w
wiekach I i Ii interwencje cesarzy, dotyczące chrześcijan, miały charakter
sporadyczny, to w połowie III w. doszło do pierwszego masowego
prześladowania chrześcijan, zarządzonego przez cesarza Decjusza. Aby
zrozumieć prężność chrześcijaństwa w tym czasie i osiągnięcie statusu
religii państwowej w wieku IV, trzeba znać jego genezę i stopniowe rozprzestrzenianie się w dwóch pierwszych wiekach cesarstwa.
Źródła do dziejów wczesnego chrześcijaństwa
Problem genezy chrześcijaństwa należy do najbardziej kontrowersyjnych
w nauce i mimo olbrzymiej literatury przedmiotu nie doczekał się jeszcze
zadowalającego rozwiązania. Przeszkody są zarówno natury obiektywnej, jak i
subiektywnej. Za pierwsze uznać wypada szczupłość i ułamkowość tradycji
źródłowej niechrześcijańskiej, sprzeczności w samej literaturze
wczesnochrześcijańskiej, z kolei wielka aktualność ideowa problemu
utrudnia rozpatrywanie, go jako zagadnienie ściśle historyczne, przyjmując
kryteria wyłącznie naukowe. Odkrycie nowej znacznej grupy źródeł rękopisów z Qumran, które pozwoliło zbadać organizację i ideologię sekty
esseńczyków, stało się przedmiotem ożywionych dyskusji naukowych. Wydaje
się, że ideologia i organizacja gmin esseńskich wpłynęły na kształtowanie
się chrześcijaństwa, choć definitywną odpowiedź mogą przynieść dopiero
dalsze badania tekstów z Qumran. Uważa się na ogół, że gminy
chrześcijańskie wchłonęły wielu esseńczyków po katastrofie Jerozolimy w
roku 70. Główne założenia obu systemów religijnych były jednak
ukształtowane już wcześniej.
Dla uchwycenia faz rozwoju chrześcijaństwa ważnym problemem jest
ustalenie, przynajmniej przybliżone, okresu powstania głównych utworów
literatury wczesnochrześcijańskiej. 27 dzieł utworzyło kanon Nowego
Testamentu. Są to cztery ewangelie: Mateusza, Marka, Łukasza i Jana, Dzieje
Apostolskie, 21 Listów Apostolskich (w tym 14 Listów Apostoła Pawła) i
Apokalipsa, czyli Objawienie. Obok nich dużą wartość dla historyków
przedstawiają również te utwory literatury wczesnochrześcijańskiej, które
nie weszły do kanonu (apokryfy). Część dzieł Nowego Testamentu powstała
jeszcze przed zniszczeniem świątyni jerozolimskiej w 70 r., większość
raczej dopiero po tym wydarzeniu, które odegrało decydującą rolę zarówno w
dziejach religii żydowskiej, jak i chrześcijańskiej. Niektóre z utworów
Nowego Testamentu przeznaczone były jeszcze dla ludności żydowskiej
(Ewangelia Mateusza, Apokalipsa), większość jednak miała oddziaływać już na
nowe kręgi odbiorców spośród pogan.
Spisane zapewne przez Łukasza Dzieje Apostolskie stanowią cenne
źródło historyczne, obrazujące początki rozpowszechniania się chrześcijaństwa, a zwłaszcza działalność apostołów Piotra i Pawła z Tarsu. Powstały
prawdopodobnie w latach ok. 80 - 90 n.e. Z tego mniej więcej okresu
258
pochodzą też dalsze Listy Apostolskie (napisane znacznie później niż Listy
Pawła). Uzupełnienie wiadomości o apostolskiej fazie rozwoju
chrześcijaństwa daje utwór zwany Didache, czyli Nauka 12 Apostołów. Powstał
on zapewne ok. 100 r. w środowisku syryjskim i nie wszedł do kanonu Nowego
Testamentu.
Źródła pozachrześcijańskie: rzymskie i żydowskie niewiele mówią o
wczesnym chrześcijaństwie. Swetoniusz wspomina prześladowania chrześcijan
za Nerona, Sulpicius Severus, który opisał oblężenie Jerozolimy na
podstawie zaginionej V księgi "Historii" Tacyta, przytacza mowę Tytusa po
zburzeniu świątyni jerozolimskiej. Cesarz ten określił chrześcijan mianem
"żydowskiego zabobonu".
Najważniejszym przekazem źródłowym pogańskim, jedynym, który wspomina
osobę Chrystusa, jest fragment Roczników Tacyta, dotyczący prześladowania
chrześcijan za Nerona w roku 64 po pożarze Rzymu. "Początek tej nazwie dał
Chrystus, który za panowania Tyberiusza skazany został na śmierć przez
prokuratora Poncjusza Pilatusa; a przytłumiony na razie zgubny zabobon
znowu wybuchnął, nie tylko w Judei, gdzie się to zło wylęgło, lecz także w
stolicy, dokąd wszystko, co potworne albo sromotne, zewsząd napływa i
licznych znajduje zwolenników". Z drugiej jednak strony wydarzenia w Judei
za namiestnictwa Poncjusza Piłata (Pontius Pilatus 26 - 36 r. n.e.) nie
wywarły zbyt silnego wrażenia w Rzymie, skoro tenże sam Tacyt pisząc o
sytuacji Judei za Tyberiusza określa ją jako spokojną "Sub Tiberio quies".
Korespondencja Pliniusza Młodszego, jako namiestnika Bitynii-Pontu (ok. 112
r.) z cesarzem Traja nem zawiera list, stanowiący także źródło do poznania
zasad postępowania władzy cesarskiej wobec chrześcijan w Azji Mniejszej.
List ten nie mówi jednak nic o samej genezie chrześcijaństwa i jego
założycielu.
O ile może być zrozumiałe, że sprawy chrześcijaństwa zaczęły interesować autorów rzymskich dopiero w II w. (Tacyt, Pliniusz, Swetoniusz), to
dziwić mógłby brak wiadomości o chrześcijaństwie u autorów żydowskich z I
w., przede wszystkim u Flawiusza Józefa. Zachowany do dzisiaj tekst zawiera
dość obszerną relację o Jezusie napisaną w duchu bardzo przychylnym
chrześcijaństwu, co jest rażące u pisarza, będącego zwolennikiem
faryzeuszy. Ogół krytyków uważa ten ustęp za interpolację, czyli późniejszą
wstawkę autorów chrześcijańskich. Wzmianki dotyczące osoby Jezusa
znajdujemy natomiast w późniejszej literaturze żydowskiej, polemizującej z
chrześcijanami.
Geneza chrześcijaństwa
Stan źródeł nie pozwala na odtworzenie w pełni historycznej biografii
Chrystusa, jakkolwiek z naukowego punktu widzenia nie ma podstaw do
kwestionowania samego istnienia założyciela tej religii 14. Na podstawie
Nowego Testamentu można przyjąć, że Jezus z Nazaretu urodził się w Betlejem
za rządów Augusta, kiedy to Judeą rządził Jeszcze król Herod Wielki 15.
Działał i nauczał głównie w Galilei, później w samej Jerozolimie. Jego
dążenie do zreformowania judaizmu, wypełnienia go nową znacznie głębszą
treścią religijną, zapowiadanie nadejścia Królestwa Bożego, nieortodoksyjny
259
stosunek do szabatu i nakazów Tory naraziły Jezusa na ostry konflikt z
Sanhedrynem, zarówno z sadduceuszami, jak faryzeuszami. Aresztowany z
polecenia Sanhedrynu oddany został władzom rzymskim w Jerozolimie, które
miały go sądzić za przestępstwo polityczne - dążenie do władzy królewskiej,
czyli do przywrócenia niepodległości Judei, która od 6 r. n.e. była
prowincją rzymską. Skazany przez Sanhedryn na śmierć za bluźnierstwo na
mocy wyroku prokuratorskiego Jezus został ukrzyżowany jaka buntownik
polityczny (gdyby Żydzi uznali go za przestępcę religijnego, powinien być
przez nich ukamienowany). Pierwsi wyznawcy nadali Jezusowi drugie imię
Chrystus (gr. christos: namaszczony, pomazaniec), uznając go za Mesjasza.
Od tego tytułu-imienia powstała nazwa dla wyznawców nowej religii chrześcijanie (łac. christiani). Uznali oni, że Jezus Chrystus był
jednocześnie Bogiem Synem Bożym i człowiekiem, synem Marii.
Pierwotne idee chrześcijaństwa wyrosły zatem w kręgu mesjanizmu
judejskiego. W okresie upadku niezależnego państwa żydowskiego idea
przyjścia Mesjasza-Zbawcy, wybawiciela ludu żydowskiego, cieszyła się
ogromną popularnością. Interpretowano ją jednak głównie jako wybawienie
polityczne i społeczne w czasach zależności od Rzymu, jako szansę a
odzyskania niepodległości. Takie pojmowanie roli Mesjasza było szczególnie
charakterystyczne dla Żydów mieszkających w Palestynie. Inaczej rozumiano
idee mesjanizmu w kręgach diaspory. Jakkolwiek Żydzi żyjący w
"rozproszeniu" starali się zachować w pełni swoją odrębność religijną,
obyczajową (obrzezanie, świętowanie szabatu itp.), odróżniającą ich
wyraźnie od wszystkich innych ludów, to jednak na judaizm zaczęły oddziaływać także wpływy hellenistyczne. Nosicielami ich byli zwłaszcza
nawróceni na religię żydowską prozelici spośród innych ludów.
Najwybitniejszym przedstawicielem żydowsko-greckiej filozofii synkretycznej był Filon z Aleksandrii (ok. 20 r. p.n.e. - 50 r. n.e.), który w
oparciu o wielkie systemy filozofii greckiej: pitagoreizm, platonizm i
stoicyzm starał się uzasadnić monoteizm w sposób filozoficzny. Filozofia
Filona wywarła silny wpływ na gminy diaspory, które powiązały ją z ideą
mesjanizmu, interpretując mistycznie Mesjasza jako wybawiciela od zła,
zwiastuna Królestwa Bożego na ziemi.
Religia Chrystusa wyrosła zatem w atmosferze krzyżowania się tych
wpływów; od interpretacji jego roli bądź jako Mesjasza - politycznego
wybawiciela żydowskiego, bądź jako Mesjasza mistycznego, uniwersalnego,
zależała przyszłość nowej religii. Dzieła Nowego Testamentu wskazują na to,
że związek chrześcijaństwa z judaizmem był jeszcze bardzo silny w drugiej
połowie I wieku, przewagę jednak zyskał już nurt uniwersalistyczny
(szczególnie silny wpływ idei bliskich Filonowi z Aleksandrii widać w
Ewangelii według Jana). Dalszy rozwój chrześcijaństwa zależał w znacznym
stopniu od osobowości i zakresu działania pierwszych głosicieli nowej
wiary, czyli apostołów. Przez pojęcie to należy rozumieć nie tylko 12
uczniów Jezusa, ale także dwóch wybitnych propagatorów chrześcijaństwa,
którzy nie byli bezpośrednimi uczniami Chrystusa (Paweł z Tarsu i Barnaba).
Nurt konserwatywno-żydowski we wczesnym chrześcijaństwie jest nazywany
petrynizmem, od imienia apostoła Piotra (łac. Petrus) jakkolwiek sam Piotr
zgodził się ostatecznie na dopuszczenie do Kościoła chrześcijańskiego nieŻydów, których zwolniono od obowiązku zachowania niektórych przepisów prawa
Mojżeszowego.
260
Dla zwycięstwa bardziej liberalnego i uniwersalistycznego nurtu w
chrześcijaństwie, zwanego paulinizmem, decydujące znaczenie miała
działalność apostolska Pawła z Tarsu (ok. 3 - 64 n.e.). Jego pierwotne imię
żydowskie brzmiało Szaul, łacińskie cognomen - Paulus (stąd Paweł) nosił
jako obywatel rzymski. Pochodził z miasta Tarsus w Cylicji, gdzie uzyskał
bardzo staranne wykształcenie zarówno w zakresie znajomości Starego
Testamentu, jak kultury hellenistycznej. Przybywszy do Jerozolimy stał się
najpierw uczniem Gamaliela, sławnego uczonego faryzeusza. Młody Paweł był
najpierw gorliwym faryzeuszem i zwalczał naukę ukrzyżowanego Chrystusa,
później nawrócił się na wiarę chrześcijańską i stał się jej gorliwym
apostołem. Głosił on zasady, że chrześcijaninem może zostać każdy człowiek,
niezależnie od przynależności etnicznej i społecznej, niezależnie od swego
dotychczasowego życia i przekonań. Pragnął usunąć bariery obyczajowe,
dzielące dotychczas Żydów od innych ludów. Chrześcijaństwo w koncepcji
Pawła było religią możliwą do przyjęcia dla każdego człowieka, którego do
judaizmu mogła zrażać odrębność obyczajowa Żydów. Nauka Pawła spotkała się
z pewną niechęcią w środowisku bezpośrednich uczniów Jezusa, zdołał on
jednak przekonać Piotra i nakłonić go do współdziałania w propagowaniu
chrześcijaństwa wśród pogan.
Ogromne znaczenie miała działalność apostolska Pawła. Podejmował on
liczne podróże misyjne celem pozyskania nowych wyznawców dla
chrześcijaństwa. Objęły one Cypr, liczne miasta Azji Mniejszej (głównie
Efez), także część Grecji i Macedonii, na terenach tych powstały liczne
gminy chrześcijańskie, których umocnieniu służyły pisane przez Pawła listy.
W obejmującym coraz szersze kręgi ludności nieżydowskiej uniwersalistycznym chrześcijaństwie, które szczególnie szybko rozprzestrzeniło się
w Azji Mniejszej, występowały jednak różne kierunki społeczne. Jeden z
nich, najbardziej radykalny, znajdował sympatie zwłaszcza wśród mas biedoty
i niewolników, które wiązały z nową religią nadzieje na zasadniczą zmianę
swej sytuacji, zniesienie jarzma wyzysku i równość społeczną w ramach
nowego królestwa, które wprowadzi na ziemi Mesjasz. Ten radykalny
społecznie nurt uległ jednak stopniowemu złagodzeniu, ograniczano się coraz
bardziej do zapowiedzi wyrównania wszystkich krzywd społecznych w życiu
pozagrobowym. Taki kierunek dalszemu rozwojowi chrześcijaństwa nadały
warstwy średnie, a zwłaszcza zamożni przedstawiciele arystokracji
municypalnej, których pociągała idealistyczno-filozoficzna koncepcja nowej
religii, a także zawarte w niej pewne elementy opozycji wobec władzy
cesarskiej. Wiara chrześcijan w lepsze życie po śmierci była tak silna, że
gotowi byli oni przyjąć nawet śmierć męczeńską, wierząc, że przyniesie im
ona oczyszczenie od wszelkich grzechów i przejście do wiecznej
szczęśliwości.
Pierwotne chrześcijaństwo uprościło znacznie zewnętrzne formy kultu,
dawne ofiary ze zwierząt zastąpiono poświęceniem chleba i wina, które
wierni spożywali jako ciało i krew Chrystusa. Ten prosty rytuał był możliwy
do przyjęcia dla ludów o różnych tradycjach etnicznych.
Rozpowszechnienie chrześcijaństwa w Imperium
Rzymskim
261
Religia chrześcijańska zaczęła rozpowszechniać się w państwie
rzymskim głównie w jego wschodniej, hellenistycznej części (Azja Mniejsza,
Syria); znajdowała wyznawców przede wszystkim w miastach, a tylko w niewielkim stopniu docierała do ludności wiejskiej w niektórych rejonach
azjatyckich. Językiem powszechnie używanym przez pierwszych chrześcijan był
grecki, w tym języku zostały spisane wszystkie dzieła Nowego Testamentu, po
grecku odprawiano nabożeństwa w większości gmin i w tym języku pisane były
listy wymieniane między gminami różnych części Imperium. Do prowincji
zachodnich chrześcijaństwa dotarło później, większe skupiska wyznawców tej
religii wytworzyły się w samym Rzymie i w Afryce, w końcu II w. istniały
już dość liczne gminy chrześcijan w dolinie Rodanu w Galii: w Lugdunum i w
miastach Galii Nar bońskiej. Posługiwano się w dalszym ciągu językiem
greckim, dopiero na przełomie II i III w. w środowisku afrykańskim
Tertullian napisał pierwszą Apologię (obronę) chrześcijaństwa po łacinie. W
tym samym mniej więcej czasie pisał Minucjusz Felix, także Afrykańczyk,
który przedstawił obronę zasad chrześcijańskich w formie dialogu. Nieco
wcześniej powstały już dzieła apologetyczne w języku greckim, np.
Justinusa, miały one na celu obronę chrześcijan przed zarzutami ze strony
innych wyznań i władzy cesarskiej, dążeniem ich było pogodzenie wiary ze
zdobyczami nauki antycznej.
Już pierwsi apologeci chrześcijaństwa liczyli się z opinią warstw wykształconych, dzieła ich wykazują dobrą znajomość filozofii i literatury
klasycznej. Stosunek do całokształtu osiągnięć kultury grecko-rzymskiej
zarysował się jako jeden z najważniejszych problemów dla rozszerzającego
się Kościoła, od jego rozwiązania zależały możliwości rozwoju chrześcijaństwa jako religii uniwersalnej. Problem ten z całą ostrością zarysował się w Aleksandrii, będącej nadal bardzo ważnym ośrodkiem kultury
antycznej.
W środowisku tym szczególnie rozwinął się gnostycyzm (od gr. gnosis poznanie), który wychodząc z założeń tradycji filozoficznych hellenizmu
starał się "zracjonalizować" chrześcijaństwo. Kierunek ten mocno podkreślał
dualizm dobra i zła, Boga i Szatana, duszy i ciała, dzielił ogół ludzi na
wybranych, czyli gnostyków, i obcych, nie wtajemniczonych. Dla gnostyków
poznanie prawd religii było ważniejsze niż zbawienie i związane z nim
wymagania moralne. Wpływ gnostycyzmu, potępionego przez oficjalny Kościół,
zaważył ujemnie na pierwotnym rozwoju chrześcijaństwa w Aleksandrii,
prawowiernym wyznawcom nowej wiary wydawał się niebezpieczny kontakt z
nauką i literaturą antyczną, bo mógł on prowadzić do herezji.
Sytuacja zmieniła się zasadniczo z przybyciem do Aleksandrii Klemensa, który rozpoczął swoją działalność pisarską w ostatniej dekadzie II
wieku. Klemens był człowiekiem gruntownie wykształconym, rozmiłowanym w
kulturze antycznej i gorliwym chrześcijaninem. Uznał on, że można zwalczyć
gnostycyzm jedynie przez znajomość filozofii greckiej, jej argumenty mogły
posłużyć na rzecz obrony założeń chrześcijańskich. Wykorzystując metafizykę
Platona, etykę stoików i logikę Arystotelesa, Klemens stworzył nowy typ
literatury chrześcijańskiej, korzystający w pełni z tradycji antyku. Dzieło
jego w pewnym stopniu kontynuował Origenes z Aleksandrii (184 - 254), jeden
z najwybitniejszych myślicieli chrześcijańskich. Dał on wykład teologii
chrześcijańskiej oparty na pełnej znajomości filozofii antycznych,
262
wykorzystując zwłaszcza spuściznę Platona. W rezultacie działalności
Klemensa i Origenesa Aleksandria wyrosła na ważny ośrodek myśli
chrześcijańskiej. Pisarze ci wskazali nowe możliwości rozwoju
chrześcijaństwa w oparciu o wykorzystanie pewnych tradycji kultury
antycznej.
W okresie od I do III w zaszły również poważne zmiany w organizacji
Kościoła. Chrześcijanie pierwotnie łączyli się w gminy, które przypominały
tak liczne w Rzymie kolegia "małych ludzi" - głównie o charakterze
pogrzebowym (collegia tenuiorum) i dzięki temu podobieństwu były tolerowane
przez władze państwowe. Organizacja gminy, początkowo nie wszędzie
jednolita; przystosowana była do tradycji lokalnych. Członków nie
obowiązywały na razie reguły dyscypliny, nie było jeszcze powszechnie
obowiązującej doktryny religijnej. Gminy posiadały niewielki wspólny
majątek, który służył przede wszystkim wspomożeniu najuboższych. Pierwszych
chrześcijan pochłaniały myśli o samodoskonaleniu, uzyskaniu zbawienia i
idee rozszerzania wiary. W tym celu wysyłano wędrownych misjonarzy i
kaznodziejów, którzy nawracali pogan, kontynuując dzieło pierwszych
apostołów, utrzymywali także łączność między gminami. Członkowie gmin
pisywali listy do innych gmin z odległych nawet prowincji.
Stopniowo zaczęła się wykształcać hierarchia w gminach ehrześcijańskich. Tworzyli ją funkcjonariusze gminy - prezbiterzy (starsi), pełniący
funkcje kapłańskie, byli oni pierwotnie wybierani przez ogół członków
gminy. Ich pomocnikami byli diakoni pilnujący porządku w czasie ceremonii
religijnych. W miarę wzrostu majątku gminy potrzebny stał się jego nadzorca
- episkopos (biskup). Stopniowo przekształcił się on w głównego kierownika
gminy, obdarzonego silną władzą nie tylko w sprawach organizacyjnych, ale
również ściśle religijnych. Chrześcijaństwo potrzebowało silnej władzy
biskupów, aby utrzymać jednolitość ideologiczną, W połowie II w. biskup
stał się suwerenem gminy, zarówno w zakresie spraw kultu, jak w
sądownictwie i administracji. Jako następcy apostołów przydano jego
autorytetowi charakter nadprzyrodzony.
Na początku III stulecia istniał już ustalony kanon Nowego Testamentu, w tym czasie Ireneusz z Lugdunum pisał, że Kościół posiada prawdę,
zbawienia przez Pismo Święte. Kościół stał się instytucją. zapewniającą na
zasadzie spełnienia określonych warunków - zbawienie wieczne. Problemy
dotyczące doktryny Kościoła, sakramentów, walki z interpretacją wiary o
charakterze "heretyckim" były omawiane przez synody, czyli zjazdy
duchowieństwa, które zaczęły się odbywać pod koniec II wieku. Brali w nich
udział początkowo także prezbiterzy, a nawet laicy, ale głos decydujący
mieli biskupi.
Chrześcijaństwo rozszerzało się szybko, choć było jedyną obok judaizmu religią świata antycznego nastawioną na ścisły ekskluzywizm. Świat
dzielił się na chrześcijan, czyli wiernych i na resztę - niewiernych.
Przyjmujący chrześcijaństwo musieli zrezygnować z udziału we wszelkich
pogańskich ceremoniach religijnych. A ponieważ wszystkim publicznym aktom w
municypiach i w Rzymie towarzyszyły obrzędy religijne, wielu pierwotnych
chrześcijan wycofało się z udziału w życiu miast, unikając pełnienia
funkcji municypalnych, a także przynależności do tak licznych kolegiów
zawodowych czy pogrzebowych. Najbardziej wyróżniało chrześcijan to, że nie
składali ofiar bogom państwowym i przed posągami cesarskimi, gdyż byłoby to
263
wyłomem z konsekwentnego monoteizmu. Ta postawa wyznawców Chrystusa budziła
niechęć wśród ogółu społeczeństwa, gdzie wytwarzały się o nich
niewiarygodne opowieści i przekonanie, że są ,"ateistami", wrogami cesarza
i rodzaju ludzkiego.
Negatywny stosunek chrześcijan do wszystkiego, co było związane z
kultem pogańskim nie doprowadził jednak do rezygnacji z udziału w
wychowaniu antycznym, z uczęszczania do szkół opartych na tradycji
pogańskiej. Niechęć znacznej części społeczeństwa do chrześcijan szła w
parze z nieufnością władz cesarskich, zaniepokojonych rozszerzaniem się
nowej tajemniczej religii, która była sprzeczna z mos maiorum. Inaczej
traktowano chrześcijan, dopóki uważano ich za jedną z sekt żydowskich,
rozciągały się na nich wówczas przywileje udzielone Żydom i ich monoteistycznej religii.
Cesarze aż do połowy III w. nie wydali wprawdzie jakiejś wyraźnej
ustawy skierowanej przeciw chrześcijanom , byli oni jednak pociągani do
odpowiedzialności karnej na podstawie różnych oskarżeń.
W wypadku klęsk powszechnych przedstawiciele władzy cesarskiej
chętnie zrzucali odpowiedzialność za nie na chrześcijan, aby uspokoić
wzburzony tłum. Tacyt i Swetoniusz podają, że za panowania Nerona po
pożarze Rzymu (64 r.) poddani zostali mękom chrześcijanie, na których
cesarz zrzucił odpowiedzialność za spalenie miasta. W okresie Antoninów
prześladowania chrześcijan miały charakter raczej sporadyczny, ale wzmogły
się za panowania Marka Aureliusza w okresie wojen markomańskich i plagi
zarazy. W samym Lugdunum w 177 r. stracono w męczarniach 48 chrześcijan,
wraz z ich biskupem dziewięćdziesięcioletnim starcem.
W III wieku chrześcijaństwo stało się już religią o zasięgu
ogólnoimperialnym, umocniło się w pełni we wschodniej części cesarstwa,
penetrowało coraz bardziej do prowincji zachodnich, zyskując nowych wyznawców, głównie w miastach. Kościół chrześcijański dysponował już
w tym czasie silną zhierarchizowaną organizacją, znacznym majątkiem,
licznymi świątyniami. Rosło jednak zaniepokojenie władzy cesarskiej,
której autorytet uległ zachwianiu o roku 235. Prześladowanie chrześcijan
nabrało charakteru masowego w połowie III w., zwłaszcza za rządów Decjusza,
który w 249/250 r. ogłosił edykt nakazujący powszechne karanie chrześcijan.
Fala prześladowań została wznowiona przez cesarza ,Waleriana, ale
zahamowana przez edykt tolerancyjny Galliena (260 r.). Charakterystyczne
jest, że wrogami chrześcijan byli cesarze dążący do odrodzenia starej
moralności rzymskiej, dyscypliny społecznej i umocnienia władzy centralnej,
jak Decjusz, czy później Probus (276 - 282). Ostatnie zarządzenia
nakazujące tępienie chrześcijan zostały wydane przez cesarza Dioklecjana i
jego współrządcę Galeriusza (303 i 304 r.).
Pomimo wielkiej popularności takich religii wschodnich, jak mitraizm
i inne kulty solarne, chrześcijaństwo miało największe szanse na to, aby
stać się religią światową. Połączyło ono główne nurty zachodnich i
wschodnich wierzeń religijnych i poglądów filozoficznych, znajdowało
wyznawców wśród różnych ludów i grup społecznych, wśród mężczyzn i kobiet.
Również organizacja Kościoła chrześcijańskiego z jego scentralizowanym
systemem episkopalnym odpowiadała potrzebom światowego Imperium. Wśród
części chrześcijan, zwłaszcza pochodzących z warstw wyższych, zaczęła się
kształtować idea pogodzenia Kościoła i państwa. Nie było bowiem zasadniczo
264
sprzecznych interesów między zhierarchizowanym Kościołem chrześcijańskim i
władzą cesarską.
4. Najazdy Persów i plemion germańskich na państwo
rzymskie w wieku III
Monarchia Sassanidów w Persji
Sytuacja zewnętrzna Rzymu uległa w III w. wyraźnie niekorzystnym
zmianom. Zaszły zasadnicze przemiany polityczne na Wschodzie, gdzie upadło
państwo Partów. Jeszcze w ostatnich latach II w. Septimiusz Sewerus
prowadził zwycięskie walki przeciw Partom, zdołał nawet zorganizować nową
prowincję Mezopotamię. Państwo Partów uległo wewnętrznemu osłabieniu i nie
było niebezpiecznym dla Rzymu przeciwnikiem.
W roku 224 nastąpił jednak decydujący przewrót na terenie Iranu.
Władca perski Ardaszir (Artaxerxes) obalił panowanie partyjskich Arsakidów
i zapoczątkował nową dynastię perską Sassanidów. Dynastia ta dążyła do
wznowienia tradycji i świetności państwa Persów za rządów Achemenidów.
Przywrócono tytuł "króla królów" i różne instytucje perskie, państwo
Sassanidów było silnie scentralizowane i dysponowało potężną armią.
Ardaszir zapewnił pierwszeństwo staroperskiej religii Zaratusztry, która
stała się odtąd religią państwową popieraną przez dynastię.
Przewrót w Iranie oznaczał także zasadniczą zmianę w polityce wobec Rzymu.
Sassanidzi reprezentowali bowiem ekspansywną politykę, której celem było
przywrócenie dawnych granic monarchii Achemenidów. Już Ardaszir wtargnął w
granice państwa rzymskiego w roku 230 atakują prowincję Mezopotamię, a
następnie Syrię i Azję Mniejszą. Cesarz Sewerus Aleksander zdołał wprawdzie
powstrzymać najazd Ardaszira, ale ataki Persów ponawiały się. Walki z
Persami, którzy zaatakowali Mezopotamię, prowadził Gordianus III (238 244), nie zdołał jednak zakończyć tej I wojny, bo został zamordowany.
Cesarzem został M. Iulius Philippus (244 - 249), zwany Filipem Arabem,
który był dotychczas prefektem pretorianów. Zawarł on pokój z Persami, na
mocy którego Rzymianie zatrzymali Armenię Mniejszą i Mezopotamię.
Nową wielką ofensywę przeciw Rzymowi przygotował Szapur I (Sapor, 242
- 272), bardzo energiczny władca Sassanidów i utalentowany wódz. Główny
atak Persów przypadł na okres współrządów cesarzy Waleriana (253 - 260) i
jego syna Galliena (253 - 268). Wojska Szapura zagarnęły Armenię, wtargnęły
do Syrii i zajęły Antiochię. W czasie walk o Edessę cesarz Walerianus
dostał się do niewoli perskiej (260 r.), z której już nigdy nie powrócił.
Persowie zagarnęli Cylicję i Kappadocję, sytuację na Wschodzie zdołał
uratować dopiero władca Palmyry, Odenatus. Odepchnął on Persów poza Eufrat
i odzyskał Mezopotamię. Sukcesy Odenata zostały ocenione przez cesarza
Galliena, władca Palmyry uzyskał tytuł dux Orientis (wódz I Wschodu),
następnie imperator i corrector Orientis. Przysługiwało m dowództwo nad
całą armią rzymską stacjonującą na Wschodzie. Odenatus pozostał lojalny
wobec Galliena, którego zwierzchnictwo uznawał do końca życia (266/267).
Jego nadzwyczajne pełnomocnictwo i duża niezależność wskazują na to,
265
że cesarz w bardzo trudnej sytuacji zewnętrznej nie był w stanie sam
obronić Imperium, potrzebował współrządcy na Wschodzie. Odenatus rządził
Palmyrą i wschodnim rejonem Imperium w imieniu cesarza rzymskiego, ale z
dużą niezależnością, bił własną monetę, co było symbolem suwerenności.
Palmyra stała się potężnym państwem, chroniącym Imperium Rzymskie przed
Persami. Po śmierci Odenata w Palmyrze zatriumfowała idea separatyzmu wobec
Rzymu. Tron objął małoletni Vaballathus, w imieniu którego rządziła matka
Septimia Zenobia. Dążyła ona do pełnej niezależności od Rzymu, zagarnęła
Azję Mniejszą i Egipt. W roku 271 Zenobia i jej syn przyjęli tytuł cesarzy,
panowali jako samodzielni władcy we wschodniej części Imperium. Koniec
panowania Zenobii i samodzielności Palmyry położył dopiero cesarz
Aurelianus (270 - 275), który najpierw wyparł wojska Zenobii z Azji
Mniejszej, odzyskał Egipt, a następnie zaatakował samą Palmyrę. W roku 272
zdobył ją, ale oszczędził; gdy jednak w Palmyrze wybuchł bunt, w roku 273
została ona zdobyta i zburzona, a panowanie rzymskie na Wschodzie
przywrócone. Odbyło się to jednak kosztem zniszczenia jednego z
najpotężniejszych miast Wschodu, centrum handlu i żywego ośrodka kultury
aramejskiej i hellenistyczno-rzymskiej.
Duża niezależność Palmyry za rządów Odenata, a następnie jej całkowite oderwanie się od Rzymu za panowania Zenobii były możliwe dzięki bardzo
trudnej sytuacji państwa rzymskiego na Zachodzie i triumfowi idei
separatystycznych w Galii.
Najazdy germańskie na obszary naddunajskie i
nadreńskie
Jednocześnie. wyrosło dla Rzymu poważne niebezpieczeństwo ze strony
plemion germańskich, które w III w. stale napierały na cesarstwo rzymskie
atakując głównie linie Dunaju i Renu. Okolice dolnego Dunaju zostały
zaatakowane przez plemiona Gotów, które przybyły z terenów południowawschodnich Skandynawii na początku I w. i osiedliły się na razie
prawdopodobnie w rejonie dolnej Wisły. W końcu II w. Gotowie dotarli przez
tereny dzisiejszej Ukrainy do wybrzeża Morza Czarnego, gdzie ujarzmili
szereg kolonii greckich. W połowie III w. wtargnęli do Tracji i Macedonii.
Na wyprawę przeciw najeźdźcom germańskim wyruszył cesarz Decjusz (C.
Messius Traianus Decius, 249 - 251), zdołał on najpierw pobić Gotów, ale w
bitwie pod Abrittus w Mezji Dolnej poniósł klęskę i sam zginął (251 r.).
Plemiona Gotów spustoszyły cały Półwysep Bałkański i na trwałe usadowiły
się w Dacji. Jednocześnie bazą wypadową Gotów stało się dawne państwo
bosporańskie (na Krymie). Gotowie i Herulowie wyruszali stamtąd okrętami i
przez Morze Czarne docierali do bogatych miast rzymskich. W roku 263
zniszczyli Efez, a w 267 zdobyli Ateny i złupili inne miasta greckie.
Próbował się im przeciwstawić cesarz Gallienus, który powstrzymał najazd
Gotów w Tracji. Wkrótce jednak Gallienus został zamordowany (268 r.), a
cesarzem obwołano Marka Aureliusza Klaudiusza.
Klaudiusz II Gocki (268 - 270) podjął decydującą walkę z Gotami na
terenie Mezji Górnej. W roku 269 pod Naissus (Nisz w Jugosławii) cesarz
zdołał pokonać Gotów i zahamować ich dalszą ekspansję. Wziętych do niewoli
266
Gotów osiedlił w prowincjach rzymskich jako kolonów. Gotowie zatrzymali
jednak w swoim władaniu Dację, która została ewakuowana przez Rzymian.
Klaudiusz w wyniku zwycięstwa pod Naissus otrzymał przydomek Gothicus
Maximus.
Konsolidacja plemion germańskich w Germanii właściwej, a zwłaszcza
wytworzenie się potężnych związków plemiennych Alamanów i Franków zagroziła
prowincjom rzymskim nad Renem. Germanowie sforsowali umocnienia
nadgraniczne limes Germanicus i Raeticus i zajęli Agri Decumates po prawej
stronie Renu, ok. roku 244 Alamanowie wtargnęli do Recji. W połowie III w.
Alamanowie i Frankowie przekroczyli Ren. Oddziały Franków dotarły aż do
Hiszpanii, skąd wycofały się po zagarnięciu łupów, Alamanowie zagrozili
nawet samej Italii, ale zdołał ich powstrzymać i pobić cesarz Gallienus.
Przeprowadził on ważną reformę wojskową tworząc silne wydzielone oddziały
konne pod wspólnym dowództwem. W roku 268 Gallienus pobił Alamanów, Herulów
i Gotów, zdołał przez to ochronić Italię. Walki na różnych granicach,
jednoczesny atak plemion germańskich na prowincje naddunajskie i
nadreńskie, a także zagrożenie Wschodu ze strony Sassanidów powodowały, że
Gallienus mógł odnosić połowiczne sukcesy i nie zdołał utrzymać władzy nad
całością Imperium. Sytuacja zewnętrzna wymagała podziału władzy cesarskiej,
obecności cesarza na różnych frontach. Wykorzystali to uzurpatorzy, którzy
przyjęli na siebie wysiłek powstrzymania napierających na państwo rzymskie
plemion.
Trudna sytuacja nad Renem umożliwiła powstanie tzw. cesarstwa
galijskiego w okresie panowania Galliena. W roku 260 władzę uzurpował sobie
Postumus tytułujący się odnowicielem Galii (restitutor Galliarum), który
zdołał wyprzeć Germanów za Ren. Jego "cesar stwo" objęło większość
prowincji galijskich - z wyjątkiem Gallii Narbonensis, silnie związanej
gospodarczo z Italią, przeważała tam własność ziemska typu villa i
rozwinięta gospodarka towarowo-pieniężna. Postumus przyłączył także do
swego państwa Brytanię i przejściowo Hiszpanię. Pomimo prób zbrojnych ze
strony Galliena, który starał się przywrócić władzę rzymską na Zachodzie,
Postumus utrzymał odrębność swego państwa. Powodzenie jego można w znacznym
stopniu tłumaczyć odparciem ataków plemion germańskich na linię Renu,
której nie potrafiła zabezpieczyć władza rzymska. Postumus podkreślał w
swej propagandzie, że zrywa tylko z Gallienem, nie zaś z państwem rzymskim.
"Cesarz" galijski bił przez dłuższy czas monetę znacznie lepszą niż
zdewaluowane monety rzymskie Galliena.
Wkrótce po śmierci Galliena (268 r.) zginął także Postumus; w "cesarstwie galijskim" sprawowali władzę inni uzurpatorzy, z których ostatnim był
Tetrikus. "Cesarze" galijscy opierali się przede wszystkim na warstwie
wielkich właścicieli ziemskich, ich panowanie przypada na okres
największego naporu plemion germańskich na Ren, który to napór uzurpatorzy
zdołali w pewnym stopniu zahamować.
W Galii sytuacja uległa jednak zasadniczej zmianie od czasu rozpoczęcia się pod koniec III w. fali wielkich powstań ludności wiejskiej, znanych pod nazwą bagaudów. Na podstawie skąpych źródeł dotyczących tego ruchu
można sądzić, że jego podstawę społeczną stanowiła wolna ludność chłopska,
która pragnęła utrzymać swoją niezależność od potężnych właścicieli
ziemskich. Wspierali bagaudów także kolonowie, których położenie stale się
pogarszało. Według H. Sztajerman powstanie chłopskie zatrwożyło
267
arystokrację galijską i zmusiło uzurpatora Tetrikusa do pojednania się z
Rzymem i uznania w roku 273 władzy cesarza Aureliana (L. Domitius
Aurelianus, 270 - 275). Inni autorzy widzą jednak raczej polityczne
przyczyny decyzji Tetrikusa, cesarstwo galijskie mogło się utrzymać tylko w
okresie trudności zewnętrznych i wewnętrznych w Rzymie.
Za rządów Aureliana państwo rzymskie odzyskało w pełni swój autorytet. Energiczny władca rozpoczął rządy od odparcia groźnego najazdu na
Italię germańskich Jutungów, Alamanów i Markomannów. Pobił ich w dwóch
bitwach na terenie północnej Italii pod Fanum Fortunae i Pawią. Wyciągnął
jednak wniosek z sytuacji niebezpiecznej dla stolicy, w roku 271 Rzym
został otoczony potężnymi murami. Cesarz Aurelianus przywrócił wprawdzie
jedność Imperium, ale musiał zrezygnować ostatecznie z Dacji i panowania
Rzymu na północ od Dunaju. W roku 271 dla ratowania prestiżu rzymskiego
cesarz utworzył nową Dację, tzn. wyłączył część obszarów obu Mezji i
zorganizował z nich dwie prowincje o nazwach: Dacia Ripensis i Dacia
Mediteranea. Posunięcie to było wzorowane na utworzeniu przez Augusta dwóch
Germanii po klęsce w Lesie Teutoburskim i stracie właściwej Germanii.
Aurelianus po rozprawie z Palmyrą i kapitulacji cesarza galijskiego odbył
triumf w Rzymie, demonstrowani w nim byli Zenobia i Tetrikus, który był
senatorem rzymskim. Po triumfie Aurelianus potraktował Tetrikusa w sposób
honorowy nadając mu funkcję corrector totius Italiae. Na odzyskane przez
Rzym obszary galijskie najeżdżały jednak nadal plemiona germańskie.
Poważne sukcesy w walce z nimi odniósł cesarz Probus (276 - 282),
wyparł on Franków i Alamanów za Ren, a także Wandalów z obszaru Illyricum.
Musiał jednak pójść na poważne ustępstwa wobec najeźdźców, np. tolerować
piracką działalność Franków, którą prowadzili w oparciu o Syrakuzy na
Sycylii, będące ich bazą wypadową. Probus zdecydował się także na masowe
osiedlenia barbarzyńców wewnątrz Imperium jako dediticii, mieli oni ratować
stan liczbowy ludności i umożliwić powiększenie armii. Wobec powagi
sytuacji zewnętrznej cesarz zdecydował się na utworzenie 3 nowych legionów:
legio I, II, III z przydomkiem Isaurica.
Pod koniec III w. sytuacja na granicach państwa rzymskiego uległa
wyraźnej poprawie, napór plemion germańskich i innych barbarzyńców
(Sarmatów, Daków) został na razie zahamowany.
5. Osłabienie władzy centralnej i próby jej
umocnienia
Okres zamętu i uzurpacji
Dynastia Sewerów utrzymywała jeszcze sprawnie zarząd całości wielkiego Imperium. Po zamordowaniu jednak ostatniego przedstawiciela Sewerów,
Aleksandra (235 r.) narastający w państwie kryzys znalazł swe odbicie w
osłabieniu władzy centralnej. Cesarzem został z woli armii Maksiminus (235
- 238), który rozpoczął swą karierę jako prosty żołnierz, pochodzący z
rodziny ubogiego wieśniaka w Tracji. Nowy cesarz podjął energiczne kroki
celem odparcia najazdów Daków, Sarmatów oraz plemion germańskich.
268
Maksiminus pomijał zupełnie senat, który odniósł się z nienawiścią do
nowego władcy. Wyrazem niezadowolenia kręgów arystokracji stało się
powstanie w Afryce. Miejscowi właściciele ziemscy w oparciu o licznych
kolonów ze swych majątków i organizację arystokratycznych młodzieńców
(iuvenes) z Thysdrus dokonali przewrotu politycznego i powołali na tron
Gordiana I i jego syna Gordiana II (238 r.). Na wieść o wypadkach
afrykańskich senat ogłosił detronizację Maksimina, Wojska rzymskie w
prowincji Numidii i jej namiestnik Capellianus pozostali jednak wierni
cesarzowi, co zadecydowała o klęsce i śmierci obu Gordianów. Powstanie
afrykańskie trwało tylko 22 dni, ale stworzyło legendę Gordianów. W wyniku
walk w samej Italii zginął z kolei Maksiminus, zamordowany przez swych
żołnierzy. Zginęli również dwaj cesarze, powołani przez senat: Pupienus i
Balbinus. Cesarzem został ostatecznie 14-letni wnuk Gordiana I, Gordianus
III (238 - 244).
Nastąpił okres ciągłych zmian na tronie rzymskim, legiony wynosiły
nowych cesarzy i obalały ich, jeśli tylko chcieli przywrócić dyscyplinę w
armii i ograniczyć hojność dla żołnierzy. Doszło do tego, że w III w. n.e.
żaden cesarz nie dożył spokojnej starości, większość władców została zamordowana. Dojście do purpury cesarskiej uzyskiwano często drogą zamachu na
poprzednika. Tak doszedł do władzy np. Maksiminus, czy Decjusz, który
stanął na czele spisku przeciw Filipowi Arabowi (244 - 249). Nowy władca
Decjusz (249 - 251) był energicznym wodzem, obrońcą rzymskich tradycji i
jedności Imperium. Jednocześnie zwalczał z wielką zaciekłością wszelkie
siły odśrodkowe w państwie, tym tłumaczy się zarządzone przez Decjusza
(249/250 r.) pierwsze masowe prześladowanie chrześcijan. Wojowniczy cesarz
zginął na polu bitwy pod Abrittus, co było faktem bez precedensu w historii
cesarstwa. Historiografia senatorska pozytywnie oceniła tego władcę,
uznając go za wcielenie cnót starorzymskich.
Reformy Galliena
Zupełnie inną ocenę historiografii uzyskał cesarz Gallienus, choć był
przedstawicielem starej arystokracji. P. Licinius Egnatius Gallienus (253 268) i jego ojciec senator P. Licinius Valerianus (253 - 260) rządzili
przez 7 lat razem, doszli do władzy po 2 latach zamętu i ciągłych uzurpacji, jakie nastąpiły po śmierci Decjusza w roku 251. Walerianus próbował
kontynuować tradycje Decjusza, co wyraziło się także we wznowieniu
prześladowania chrześcijan. Cesarz ten dostał się pod Edessą do niewoli
perskiej (260 r.), było to wypadkiem jeszcze bardziej wstrząsającym dla
opinii publicznej niż śmierć Decjusza na polu bitwy. Przez 8 lat Gallienus
rządził sam (260 - 268) w okresie najtrudniejszym dla państwa rzymskiego,
wznowionych najazdów na Wschodzie i Zachodzie i ciągłych uzurpacji
(tradycja mówi z pewną przesadą o rządach 30 tyranów). Obraz Galliena dany
przez historiografię jest na ogół bardzo ujemny, ostro ocenili go wszyscy
historycy rzymscy: Aurelius Victor, Eutropius, a zwłaszcza Scriptores
Historiae Augustae. Inaczej jednak przedstawili go historycy greccy, a
także pisarze chrześcijańscy. Gallienus wydał bowiem w roku 260 edykt
ogłaszający zasady tolerancji religijnej, twierdził, że z obcymi tradycji
269
kultami religijnymi trzeba walczyć za pomocą idei, nie zaś siłą. Gallienus
był człowiekiem bardzo wykształconym, interesował się sztuką i filozofią.
Do kręgu bliskich mu osób należał największy filozof epoki, Plotinus. Inny
obraz tego cesarza dają również monety i dzieła sztuki, w których Gallienus
programowo nawiązywał do czasów Augusta. W polityce religijnej Galliena
widać wiele podobieństw do założeń Augusta (kult Jowisza, Apollina, Diany i
Marsa), ale występują w niej także rysy zupełnie nowe. Galliena cechował
duch szerokiej tolerancji religijnej, dążenie do powiązania kultów
popularnych wśród ludu i wojska, np. Silwana, z panteonem oficjalnym. Do
grupy starorzymskich bóstw włączony został również kult Słońca, cieszący
się ogromną popularnością wśród szerokich rzesz ludności Imperium. Idee
religijne Galliena, legendy i wizerunki bite na monetach, obliczone były na
inny krąg odbiorców f społecznych niż hasła propagandy Augusta. Gallienus
nie próbował pozyskać sobie arystokracji senatorskiej i ogółu wielkich
właścicieli ziemskich, szukał oparcia w municypiach, w armii, wśród
drobnych i średnich rolników.
Gallienus zdawał sobie w pełni sprawę, że państwo rzymskie nie przełamie trudności zewnętrznych i wewnętrznych bez podjęcia poważnych reform.
Przeprowadzał je konsekwentnie, przez co wywołał nienawiść stanu
senatorskiego. Pierwsza reforma Galliena polegała na odsunięciu senatorów
od stanowisk kierowniczych w armii. Wzorem dla nowej organizacji stały się
funkcje ekwickich. praefecti legionis - powołane przez Septimiusza Sewera w
3 nowych legionach (I, II, III Parthica). Gallienus rozwinął te idee
decydując się na pełne zakazanie senatorom sprawowania jakichkolwiek
stanowisk oficerskich w wojsku, a zwłaszcza dowodzenia armiami. Senatorscy
legati legionis zostali wszędzie zastąpieni przez ekwickich prefektów. W
nowym systemie możliwy był pełny awans dla zwykłego żołnierza - do
dowodzenia własnym legionem włącznie, osiągnięta została zatem całkowita
demokratyzacja armii. Gallienowi chodziło nie tylko u umniejszenie roli
politycznej senatorów, ale o powierzanie stanowisk wyższych oficerów
ludziom V kompetentnym, mającym rzetelne wyszkolenie wojskowe. Dalszą konsekwencją tej reformy powinno było być pozbawienie władzy wojskowej
namiestników prowincji - senatorów (legati Augusti pro praetore). Gallienus
nie pozbawił jednak senatorów prawa pełnienia godności namiestników
prowincji cesarskich, choć często na ich czele stawiał "zastępców"
ekwickich, czyli vicarii lub agentesvices praesidum. Kierunek dalszych
przemian - to pełne oddzielenie władzy cywilnej namiestników od sta
nowisk dowódców wojskowych, tę zasadę konsekwentnie zrealizowali dopiero
Doklecjan i Konstantyn.
Najważniejszą reformą wojskową Galliena było stworzenie silnej armii
rezerwowej z konnicy. Zasadniczą słabością h armii rzymskiej był bowiem jej
garnizonowy charakter, brak było rezerw, które można by szybko przerzucić
na najbardziej zagrożony odcinek frontu. Rolę tę częściowo spełniały
vexillationes, czyli oddziały wydzielone z legionów lub auxiliów. Gallienus
zdawał sobie także sprawę, że taktyka rzymska była już przestarzała, z
barbarzyńcami trzeba było walczyć w nowy sposób, coraz większe znaczenie
uzyskiwała konnica. Toteż cesarz wyłączył wszystkie jednostki jazdy z
różnych rodzajów wojsk, dodał do nich nowe znaczne siły, przede wszystkim
jeźdźców dalmackich, i połączył pod jednolitym dowództwem. Tak powstała
potężna armia rezerwowa kawalerii, zwana po prostu equites. Stanowisko ich
270
dowódcy wyrosło teraz na pozycję pierwszoplanową w państwie, usuwając na
dalsze miejsce prefektów pretorianów. Siła nowych oddziałów mogła się
jednak obrócić także przeciw cesarzowi. Pod koniec życia Galliena zbuntował
się przeciw niemu dowódca jazdy, Aureolus. Cesarz zdołał zdusić ten bunt,
ale wkrótce powstał spisek, na czele którego stanął nowy dowódca jazdy,
M. Aurelius Claudius, przyszły imperator. Droga do tronu wiodła zatem przez
dowództwo armii rezerwowej (konnicy). Potwierdzili to następni cesarze:
Aurelianus i Probus.
Reformy wojskowe Galliena umożliwiły sukcesy militarne jemu samemu w
walce z Germanami (268 r.), a następnie cesarzom illyryjskim, Klaudiuszowi
i Aurelianowi. Polityka Galliena wytyczyła kierunek zmian, które zostały
ostatecznie przeprowadzone przez Dioklecjana, a zwłaszcza Konstantyna.
Panowanie cesarzy illyryjskich
Nazwą tą obejmuje się kilku cesarzy, którzy pochodzili z obszaru
Illyricum i innych prowincji naddunajskich dostarczających w tym czasie
najlepszych żołnierzy. Cechą charakterystyczną rządów Klaudiusza II,
Aureliana i Probusa jest szybki i wysoki awans tych skromnie urodzonych
ludzi, zawdzięczany talentom wodzowskim, uzyskanie władzy przy pomocy
armii, rządy "silnej ręki" i dalsze kształtowanie absolutyzmu cesarskiego.
W przeciwieństwie do Galliena trzej illyryjscy cesarze żołnierscy, a
zwłaszcza Klaudiusz i Probus, uzyskali wysoką ocenę historiografii
senatorskiej. Ten pozorny paradoks wyjaśnił przekonująco historyk włoski,
S. Mazzarino, w swym znakomitym podręczniku historii cesarstwa 21.
Stwierdził on, że ton panegiryczny SHA wobec cesarzy illyryjskich stoi w
ostrym kontraście z oceną "cesarza - potwora", czyli Galliena. Tradycja
senatorska nie mogła przebaczyć Gallienowi, przedstawicielowi starego rodu
senatorskiego, "zdrady" swego stanu.
Historiografia wyolbrzymiła zasługi jego następców, choć nie cofnęli oni
reform Galliena. Jeśli cesarze illyryjscy mogli odrestaurować pozycję
zewnętrzną Rzymu i przywrócić jedność Imperium - było to możliwe
E dzięki skutkom zasadniczych reform wprowadzonych przez Galliena, a
mianowicie: powołaniu armii rezerwowej konnicy, odsunięciu senatorów od
stanowisk oficerskich i zapoczątkowaniu rozdzielenia władzy cywilnej i
wojskowej.
Pierwszy z cesarzy illyryjskich, Klaudiusz II Gocki (268 - 270),
został dowódcą jazdy w roku 268 i brał udział w spisku przeciw Gallienowi.
Starał się jednak o zatarcie tego faktu. Surowo ukarał Aureolusa i
przeprowadził uznanie Galliena za boga. Klaudiusz odniósł wielkie sukcesy w
walce z najeźdźcami germańskimi. Zdołał uratować Italię przed nowymi
atakami Alamanów, ale tysiące Gotów i Herulów zalały Półwysep Bałkański. W
bitwie pod Naissus w roku 269 wielką rolę odegrała zreformowana przez
Galliena jazda, na czele equites Dalmatae stał L. Domitius Aurelianus.
Zwycięski Claudius Gothicus nie zdołał jednak przywrócić jedności państwa.
W Imperium Galliarum za rządów Victorinusa odezwały się wprawdzie głosy
sprzyjające Rzymowi (np. w Augustodunum), a ruch bagaudów osłabiał państwo
galijskie od wewnątrz. Pogorszyła się natomiast sytuacja na Wschodzie,
271
gdzie Zenobia dążyła do pełnego oderwania państwa Palmyry od Rzymu.
Klaudiusz nie zdołał rozwiązać tych problemów, na początku roku 270 umarł
jako ofiara dżumy.
Próba objęcia władzy przez brata Klaudiusza, Quintillusa, nie powiodła się, żołnierze obwołali imperatorem ulubieńca armii, dowódcę jazdy,
Aureliana (270 - 275). W osobie jego państwo rzymskie zyskało wielkiego
wodza-cesarza, którego porównać można jedynie z Trajanem i Septimiuszem
Sewerem. W czasie najazdu germańskiego na Italię w roku 270 doszło jednak
do poważnych trudności wewnętrznych. W Rzymie wybuchł wielki bunt
pracowników mennicy, głównie niewolników, spowodowany zamknięciem mennicy
(cesarz planował reformę pieniądza). Przewodził walce niewolnik
Felicissimus, pełniący funkcję prokuratora. Zamieszanie wykorzystała
również część senatorów, buntując się przeciw cesarzowi. Aurelianus
pokonawszy Germanów zwrócił się przeciw Rzymowi. W krwawej rozprawie ze
zbuntowanymi pracownikami mennicy poległo wielu żołnierzy, zginął także
przywódca niewolników, Felicissimus. Rozpoczęły się procesy wielu senatorów, zapadły wyroki śmierci i konfiskat.
Aurelianus dążył do przeprowadzenia szeregu reform wewnętrznych w
państwie. W trosce o odrodzenie gospodarki rozpoczął dzieło reformy systemu
monetarnego. Za rządów Galliena i Klaudiusza moneta rzymska uległa
całkowitej inflacji, bite wówczas denary były właściwie miedziane,
zawierały tylko ok. 1 % srebra. Aurelianus wprowadził nowe podwójne denary
- Antoniniani - o zawartości tylko 4% srebra. Były to jednak monety
przynajmniej posrebrzane, których wartość oparto na kursie złota. Zasługą
Aureliana było uznanie za fakt dokonany gwałtownego spadku wartości
pieniądza i oparcie całego systemu na obliczeniach realnych. Cesarz nie był
w stanie przywrócić pełnowartościowej monety srebrnej nawet po zagarnięciu
skarbów Palmyry.
Panowanie Aureliana stanowi ważny etap w kształtowaniu się
absolutyzmu cesarskiego. Aurelianus przyjął tytuł deus et dominus(natus),
takie hasła kazał bić na monetach z mennicy w Serdica (Sofia), także w
niektórych inskrypcjach określany był jako bóg (deus). Nie przeprowadził
jednak swej oficjalnej deifikacji, ani nie utożsamiał się z bóstwem, jak
Kommodus z Herkulesem, a Heliogabal z Baalem. Aurelianus pragnął oprzeć swe
autokratyczne rządy na nowych podstawach religijnych, na oficjalnym uznaniu
za ogólnopaństwowy kultu popularnego wśród szerokich mas społeczeństwa. Był
to kult Sol Invictus - Słońca Niezwyciężonego, jako najwyższego boga,
jednoczyciela Imperium. Wynosząc SolInvictus na najwyższe miejsce w
panteonie rzymskim Aurelianus wykorzystał wielką popularność innych kultów
solarnych: Mitry, Baala, różnych kultów solarnych w Pannonii. Dla Słońca
Niezwyciężonego ustanowiono specjalne kolegium kapłańskie - pontifices Dei
Solis. Wspaniała świątynia nowego bóstwa została dedykowana w dniu
mitycznych narodzin Słońca, tzn. 25 grudnia (274 r.). System religijny
Aureliana, zawierający pewne elementy monoteizmu, miał łączyć tradycje
starych wierzeń z nową religijnością epoki, spajać ponownie zjednoczone
Imperium. Aurelianus tytułował się restitutor Orbis, uważając słusznie za
najważniejsze swe osiągnięcie zjednoczenie państwa, przywrócenie jednolitej
władzy cesarskiej na Wschodzie i na Zachodzie (likwidacja Imperium
Galliarum).
Wobec senatu Aurelianus starał się okazywać zewnętrzny respekt, se-
272
natorowie jednak odczuwali wyraźny strach przed tym zdecydowanym na
wszystko autokratą. Stąd bardziej umiarkowany ton w ocenie tego cesarza
przez historiografię senatorską, podziwiającą wprawdzie jego wielkie
sukcesy orężne, ale nie mogącą zapomnieć wyroków śmierci wydanych na
senatorów. Aurelianus, niewątpliwy prekursor dominatu, został jednak lepiej
oceniony przez Scriptores Historiae Augustae niż znienawidzony przez nich
Gallienus.
Aurelianus zginął w wyniku spisku wyższych oficerów w roku 275. Po
jego śmierci w państwie rzymskim zapanowała dziwna sytuacja. Wszechpotężne
wojska illyryjskie, przywiązane do Aureliana, nie chciały uznać cesarzem
żadnego ze spiskowców - zabójców popularnego władcy, przez 6 miesięcy
prowadziły pertraktacje z senatem prosząc go 0 obsadzenie tronu. Senat
lękał się skorzystać z tej propozycji, wreszcie powołał na cesarza' 75letniego senatora Tacyta (M. Claudius Tacitus, 275 - 276). Nowy cesarz
starał się postępować z dużą ostrożnością, nie cofnął żadnej z reform
swoich poprzedników, mimo to zginął zamordowany.
Żołnierze powołali na władcę Probusa, dowódcę armii całego Wschodu,
bliskiego współpracownika Aureliana (był przy nim wodzem jazdy). M.
Aurelius Probus (276 - 282) pochodził z Sirmium w Pannonii, wykazał swoje
wybitne talenty wodzowskie jeszcze przy Aurelianie, następnie zaś jako
cesarz. W sprawach wewnętrznych kontynuował politykę Aureliana. Dążył do
odrodzenia ekonomicznego prowincji, zwłaszcza rolnictwa. Wzorem dla niego
był w znacznym stopniu Hadrian. Probus starał się przywrócić dyscyplinę w
armii, kazał żołnierzom pracować także w czasie pokoju: przy wycinaniu
lasów, drenowaniu pól, budowie dróg itp. Ta korzystna dla kraju polityka
Probusa stała się przyczyną jego zguby. Gdy cesarz nakazał wojsku uprawiać
pola koło rodzinnego Sirmium, zginął zamordowany przez zbuntowanych
żołnierzy. Postać Probura została wyidealizowana przez historiografię
senatorską, która widziała w nim odnowiciela starego Rzymu. Ale wzorem dla
Probusa był przecież niepopularny wśród senatorów Hadrian, rządy jego
stanowiły kontynuację dzieła Aureliana.
Panowanie cesarzy illyryjskich było niewątpliwie przygotowaniem
struktury państwa do rządów dominatu, model ustroju Imperium Rzymskiego w
czasach Aureliana był na pewno znacznie bliższy koncepcji władzy
Dioklecjana niż Augusta. Tylko silna władza jednostki mogła przywrócić
nadwątlony autorytet państwa. Niebezpieczeństwem dla cesarzy reformatorów
z drugiej połowy III w. okazała się jednak ta sama armia, która ich
wyniosła na tron. Nie znosiła ona surowej dyscypliny, buntowała się
przeciwko tym, którzy próbowali ją narzucić, dawała łatwy posłuch intrygom
i spiskom. Zginęli zamordowani wybitni władcy: Gallienus Aurelianus i
Probus, tylko Klaudiuszowi dżuma nie pozwoliła doczekać śmierci z rąk
buntowników.
Ostatnie lata III w. obfitowały jeszcze w poważne trudności wewnętrzne. Cesarz Carus (282 - 283) zginął w czasie wyprawy przeciwko
Persom, a jego dwaj synowie, cesarze Carinus i Numerianus, zostali zamordowani. Wzmocnić autorytet władzy cesarskiej na dłuższy czas zdołał
dopiero Dioklecjan (284 - 305), pochodzący również z Illyricum.
Część VI
273
PÓŹNE CESARSTWO RZYMSKIE (284 - 476 r. n.e.)
Źródła
O ile historia III w., zwłaszcza lat 235 - 284, jest słabo
udokumentowana źródłowo, dzieje późnego cesarstwa mogą być poznane lepiej
głównie dzięki literaturze chrześcijańskiej. Ostatnim wybitnym
reprezentantem historiografii antycznej pisanej w duchu pogańskim był
Ammianus Marcellinus (ok. 330 - 400 r.) z Antiochii. Jego dzieło
historyczne napisane po łacinie pt. "Dzieje" miało być kontynuacją Tacyta i
obejmowało okres od Nerwy do śmierci cesarza Walensa (96 - 378 r. n.e.). Z
tej wartościowej pracy zachowały się niestety tylko ostatnie księgi (19 31), opisujące lata 353 - 378. Ammianus pisał swe dzieło opierając się na
rzetelnych źródłach - głównie dokumentach - a także wykorzystując relacje
naocznych świadków. Uważał, że celem historyka jest przedstawienie prawdy,
której nie wolno wypaczać. "Historyk, który świadomie przemilcza jakieś
wydarzenia, popełnia nie mniejsze oszustwo od tego, kto opisuje takie
wypadki, jakich nie było".
Ammianus Marcellinus miał duże doświadczenie wojskowe, np. brał
udział w wyprawie Juliana Apostaty przeciw Persom, dzieje wojen wysuwają
się na czoło jego historii. Celował w opisie wypraw wojskowych i bitew,
świetny jest zwłaszcza opis bitwy z Wizygotami pod Adrianopolem w 378 r., w
której zginął cesarz Walens. Ideałem władcy był dla Ammiana Julianus (361 363), którego cenił za talent wodzowski, męstwo, wykształcenie i szerokie
horyzonty, a także za dążenie do odrodzenia starych instytucji i obyczajów.
Podziwiał bowiem Ammianus przeszłość Rzymu i pragnął przywrócenia jego
potęgi. Pomimo pewnej skłonności autora do wiary w różnego rodzaju cudowne
znaki i jego zabobonności dzieło Ammiana wyróżnia się wysokim poziomem
warsztatu naukowego, rzeczowością ujęcia i obiektywizmem. Odbija ono na tle
całej historiografii późnego cesarstwa.
Dla poznania krótkiego, ale bardzo ważnego panowania cesarza Juliana
bardzo ważnym źródłem są jego listy. Inni autorzy tej epoki reprezentują na
ogół niską klasę umiejętności historycznych. Powodzeniem u czytelników
cieszyło się dziełko Eutropiusa, stanowiące skrótowe ujęcie całej historii
Rzymu (Breviarium ab Urbe condita), które w IO księgach obejmowało dzieje
od założenia Rzymu do śmierci Walensa w roku 378. Również chętnie czytano
krótkie życiorysy cesarzy, których autorem był Sextus Aurelius Victor (De
Caesaribus).
W okresie późnego cesarstwa coraz większą rolę odgrywa historiografia
chrześcijańska i dzieła poświęcone roli oraz historii Kościoła. Ten typ
historiografii zapoczątkował Euzebiusz (Eusebios, 268 - 338 r.), biskup
Cezarei w Palestynie, blisko związany z cesarzem Konstantynem Wielkim.
Napisał on po grecku "Historię Kościoła" w 10 księgach, która zawiera
również szereg wiadomości z zakresu historii politycznej. Oprócz tego
Euzebiusz dał krótki przegląd wydarzeń dziejów powszechnych, ułożony
synchronistycznie w dziele Chronicon. Napisał także życiorys cesarza
Konstantyna, utrzymany w duchu apologetycznym. Dzieła Euzebiusza cieszyły
się dużą poczytnością, zostały przełożone na język łaciński i wywarły silny
274
wpływ na dalszy rozwój historiografii chrześcijańskiej.
Na przełomie IV i V w, tworzył swe pisma biskup Hippo Regius w
Afryce, Augustyn (354 - 430), który był najwybitniejszym przedstawicielem
starożytnej myśli chrześcijańskiej. Wyraził on swe poglądy w Wyznaniach
(Confessiones) i w dziele historiozoficznym Państwo Boże (De civitate Dei).
W dziejach pogańskiego Rzymu widział biskup Augustyn stałe walki wewnętrzne
i zamieszki, które były odbiciem zasadnicze; walki dobra ze złem s.
Tezy historiozoficzne Augustyna rozwinął Orosius w napisanym w 417 r.
dziele pt. Historia adversus paganos ("Historia przeciwko poganom"). Opisał
on dzieje Rzymu od początków aż do czasów sobie współczesnych. Były to
dzieje pełne zbrodni, a ostatnie tragiczne wydarzenia (np. złupienie Rzymu
przez Alaryka w 410 r.) interpretował Orosius jako karę bożą za dawne
występki. Praca Orosiusa wywarła duży wpływ na całą historiografię
chrześcijańską przez swą koncepcję, polemizującą z annalistyką rzymską.
Obrony dawnych tradycji podjął się Grek Zosimos, który w drugiej połowie V
w. przedstawił dzieje Rzymu od Augusta do 410 r. Zdaniem Zosimosa potęga
Rzymu uległa osłabieniu skutkiem odstępstwa od dawnych bogów, upadku starej
religii.
Dobre poznanie epoki późnego cesarstwa jest możliwe tylko przy wykorzystaniu całokształtu źródeł literatury pięknej, mów i kazań o treści
religijnej, panegiryków itp. Luki w historiografii i jej tendencyjność mogą
być tylko częściowo uzupełnione analizą zabytków epigraficznych,
numizmatycznych i archeologicznych, których ogólna ilość uległa znacznemu
zmniejszeniu porównawczo zwłaszcza z okresem pryncypatu. Te braki
rekompensuje w pewnym stopniu obfitość źródeł z zakresu prawa rzymskiego, z
pierwszej połowy V w. pochodzi Codex Theodosianus, sporządzony na polecenie
cesarza Wschodu, Teodozjusza II, a o wiek późniejsze jest wielkie dzieło
kodyfikacji prawa - Corpus iuris civilis z okresu panowania Justyniana
Wielkiego.
Wielkie i ważne dla dziejów ludzkości wydarzenia epoki, jak np. upadek zachodniego cesarstwa rzymskiego, nie znalazły odpowiedniego odbicia w
literaturze rzymskiej lub greckiej. Historia V w. nie miała wybitnego
historyka, który by kontynuował dzieło Ammiana Marcellina.
1. Rządy Dioklecjana i system tetrarchii
Już w okresie pryncypatu następowało stopniowe umacnianie władzy cesarza. Po znacznym wzroście aparatu biurokracji cesarskiej za Antoninów
istotne zmiany wiodące w kierunku absolutyzmu zostały wprowadzone przez
dynastię Sewerów. W drugiej połowie III w. n.e. przywrócenie autorytetu
państwa za rządów cesarzy illyryjskich oznaczało już wprowadzenie jawnych
form absolutyzmu. Wyrazem tego stała się zwłaszcza tytulatura przyjęta
przez Aureliana: dominus ac deus (pan i bóg). Ustrój państwowy Rzymu w
wieku III stanowił przejście od pryncypatu do dominatu, przygotowując
wprowadzenie pełnego absolutyzmu. Dominat, zapoczątkowany przez
Dioklecjana, był zatem wynikiem długiej ewolucji, co nie umniejsza
oryginalności koncepcji jego twórcy. Cesarz ostatecznie przestał być
"pierwszym" obywatelem w państwie, stał się absolutnym panem (dominus).
275
Nowa forma ustroju była próbą wyjścia z poważnych trudności wewnętrznych i
zewnętrznych. Wprowadzenie bowiem bardzo silnej władzy centralnej,
podporządkowanie jej wszystkich dziedzin życia politycznego, gospodarczego
i społecznego zdołało na pewien czas przywrócić względny spokój wewnątrz
państwa i umocnić nadwerężony autorytet Rzymu na zewnątrz e.
System tetrarchii
Twórcą dominatu był C. Valerius Aurelius Diocletianus (284 - 305),
syn wyzwoleńca z Dalmacji, utalentowany i energiczny organizator, którego
autorytetowi państwo rzymskie zawdzięczało okres umocnienia wewnętrznego i
zewnętrznego. Istotną innowacją Dioklecjana było nadanie form zewnętrznych
władzy absolutnej, wzorowanych na despotycznych monarchiach wschodnich,
zwłaszcza perskiego państwa Sassanidów. Cesarz uważany był za "namiestnika"
bóstwa (Iovius - powołany przez Jowisza), wyróżniał go ozdobiony drogimi
kamieniami i perłami wspaniały strój purpurowy (purpura była zastrzeżona
wyłącznie dla rodziny cesarskiej), otaczał go wschodni przepych. Władca żył
w izolacji od swych poddanych, jego pojawienie się było traktowane jako
wielka uroczystość, poddani oddawali cesarzowi cześć nieomal boską, witając
go przez padanie na kolana, twarzą ku ziemi. Wymyślne formy ceremoniału
dworskiego miały wyróżniać władcę od zwykłych "śmiertelników", wywyższenie
jego osoby służyło przywróceniu nadszarpniętego autorytetu cesarskiego.
Utrzymanie się przez 21 lat na tronie zawdzięczał jednak Dioklecjan nie
swemu boskiemu autorytetowi, ale umiejętnościom rządzenia, wielu trafnym
posunięciom administracyjnym. Sam Dioklecjan nie miał talentów militarnych,
ale umiał dobierać sobie odpowiednich współpracowników i zdolnych wodzów.
Trudności zewnętrzne i obawa uzurpacji skłoniły cesarza do wprowadzenia stopniowo systemu współrządów dwóch Augustów i dwóch Cezarów - na
Wschodzie i na Zachodzie Imperium. W II i III w. stosowano już wprawdzie
niejednokrotnie współistnienie władzy dwóch cesarzy (np. Marek Aureliusz i
Lucjusz Werus, później Kommodus; Septimiusz Sewerus i jego synowie,
następnie Walerianus i Gallienus), ale nowością było wprowadzenie
współrządów osób zupełnie ze sobą nie spokrewnionych i przydzielenie im
stałych pomocników i następców - Cezarów.
Powstanie systemu rządów czterech cesarzy, czyli tetrarchii (z
greckiego: rządy czterech) kształtowało się stopniowo i było -wynikiem
nacisku okoliczności zewnętrznych. Na razie Dioklecjan rządził sam, ale w
roku 286 trudna sytuacja w Germanii i Galii zmusiła go do mianowania
Maksimiana Cezarem (1 III 286 r.), a następnie po uzurpacji Carausiusa drugim cesarzem, czyli Augustem (17 - 19 VIII 286 r.). Powołany do
współrządów Maksimianus, zwany Herculius (M. Aurelius Valerianus
Maximianus, 286 - 305 i 306 - 310) miał opanować trudną sytuację w
zachodniej części Imperium. Jego głównym zadaniem Stało się stłumienie
ruchu bagaudów w Galii, który rozwinął się z całą siłą w latach
osiemdziesiątych III w. Wodzowie powstańców, Aelianus i Amandus, utworzyli
dużą armię, której nie mogły pokonać siły miejscowej arystokracji
galijskiej. Obaj przywódcy bagaudów dążyli do zdobycia władzy cesarskiej,
nosili zapewne tytuł Augustów. Interesy klasy panującej mogła ochronić
276
jedynie interwencja rzymska. Nowy cesarz, Maksimiańus, zdołał po ciężkich
walkach złamać siły powstańców, za co chwalony był w panegirykach,
inspirowanych przez galijską arystokrację.
Dalsze powikłania w sytuacji zewnętrznej zarówno na Zachodzie, jak
Wschodzie (zagrożenie ze strony Persów) skłoniły Dioklecjana do rozszerzenia współrządów dwóch władców i powołania Cezarów przez Augustów. Tak
więc od roku 293 każdy z Augustów miał mieć swego współpracownika i
następcę z tytułem Cezara. W marcu 293 r. Cezarem Maksimia na na Zachodzie
i jego zięciem został Konstancjusz Chlorus (Constantius Chlorus), a w maju
tegoż roku Cezarem Dioklecjana na Wschodzie i także jego zięciem Galeriusz (Galerius). Było zatem odtąd czterech cesarzy. Władza ich miała
jednak tworzyć jedność i była zhierarchizowana. Wyższość Dioklecjana jako
pierwszego Augusta wyrażał jego przydomek Iovius i wcześniejsza data
objęcia władzy, podczas gdy Maksimianus nazywał się Herculius i był drugim
Augustem.
Tetrarchia nie wprowadziła formalnego podziału terytorialnego
państwa, w zasadzie wszyscy cesarze mieli władzę nad całością Imperium.
Przydzielono im jednak zadania na określonym obszarze: Konstancjusz miał
się zajmować specjalnie sprawami Galii i Brytanii, Maksimianus - Italii,
Afryki i Hiszpanii. Obszary naddunajskie podlegały kontroli Galeriusza, zaś
Dioklecjan opiekował się głównie Wschodem. Charakterystyczne jest, że żaden
z cesarzy nie rezydował na stałe w Rzymie; siedzibą Dioklecjana była
Nikomedia w Bitynii, a Maksimiana najpierw Akwileja, potem Mediolan.
Galeriusz przebywał zwykle w Sirmium nad rzeką Sawą, Konstancjusz zaś w
Trewirze.
W wyniku dalszej ewolucji tetrarchii ideą Dioklecjana stało się, aby
Augustowie panowali przez 20 lat, po czym mieli dobrowolnie abdykować na
rzecz swoich Cezarów, którzy staną się Augustami i powołają nowych
współrządców. Wydaje się, że Dioklecjan przyjął to rozwiązanie głównie pod
naciskiem Galeriusza. Cezarowie domagali się, aby Augustowie ustąpili im
władzy w określonym terminie, Dioklecjan to zaakceptował i obaj cesarze
abdykowali 1 V 305 r., w dwudziestym roku swoich współrządów.
Konstancjusz i Galeriusz powołali nowych Cezarów i mieli także
ustąpić po 20 latach rządów. Ten pozornie prosty system, mający zapewnić
najwyższą władzę ludziom w sile wieku, był całkowicie utopijny, nie liczył
się zarówno z naturalnym prawem dziedziczenia, jak i z niechęcią do abdykacji ze strony starych cesarzy. Toteż system obmyślony przez Dioklecjana
załamał się już wkrótce po roku 305.
Jakkolwiek sama idea tetrarchii okazała się nietrwała" panowanie Dioklecjana wprowadziło istotne zmiany w administracji Imperium, które stały
się podstawą jego organizacji w okresie późnego cesarstwa. Dioklecjan
znacznie powiększył liczbę i zmniejszył rozmiary prowincji, tworząc w
miejsce dotychczasowych 50 prowincji - ok. 110. Dążył on do osłabienia
władzy namiestników prowincji, którzy dysponując garnizonem wojskowym
niejednokrotnie występowali przeciw cesarzowi. Kontynuując reformy Galliena
Dioklecjan wprowadził na większą skalę zasadę oddzielenia władzy wojskowej
(duces) od władzy administracyjnej namiestników prowincji. Wiąże się to z
jego nową organizacją armii, którą prawie dwukrotnie powiększył, podnosząc
jej liczebność z ponad 300 tys. do ok. 500 czy nawet 600 tys. Cofnięciem
jednak w stosunku do reform Galliena było umniejszenie roli armii
277
rezerwowej, każdy z cesarzy miał swoją stałą armię, związaną terytorialnie.
Wobec znacznego powiększenia liczby prowincji i nowego systemu organizacyjnego armii, potrzebne stało się utworzenie większych jednostek
organizacyjnych, których naczelnicy byli pośrednikami między władzą
cesarstwa a namiestnikami prowincji. Tak więc Dioklecjan powołał do życia
13 diecezji (dioecesis) tworząc następujące zespoły prowincji 1) Hispaniae,
2) Britanniae, 3) Galliae, 4) Viennensis (obejmująca Galię Akwitanię i
Narbonensis), 5) Italiae annonariae (Italia północna) i 6) Italiae
suburbicanae (Italia południowa, miasto Rzym i wyspy Sycylia, Sardynia i
Korsyka), 7) Africae, 8) Pannoniae, 9) Moesiae (podzielona później na Dację
i Macedonię), 10) Thraciae, 11) Asiana, 12) Pontica i 13) Oriens (Syria i
Egipt, który utworzył później własną diecezję). Na czele każdej diecezji
stał jako zastępca prefekta pretorianów vicarius, który miał do pomocy
dwóch urzędników od spraw finansowych (rationalis i magister rei privatae).
Na czele prowincji stali zarówno namiestnicy ekwiccy (praesides lub
correctores), stanowiący większość, jak senatorscy (consulares lub correctores), mianowani przez cesarza. Tylko trzej senatorscy proconsules Azji,
Afryki i Achai podlegali bezpośrednio cesarzowi; zwierzchnikami ogółu
namiestników w diecezji byli vicarii, będący zawsze equites perfectissimi.
Wzrosła znacznie rola lokalnej biurokracji, swoje biura mieli zarówno
prefekci pretorianów, jak vicarii i namiestnicy. Ideą tego podziału było
oddzielenie władzy cywilnej od wojskowej.
O ile te zmiany administracyjne stały się trwałą podstawą organizacji
państwa rzymskiego do końca jego istnienia, o tyle nie powiodły się
Dioklecjanowi próby przywrócenia wartości monety rzymskiej (bicie nowej
złotej monety aureus nie zapobiegło dalszej dewaluacji) i sztucznego
utrzymania cen i płac.
Polityka religijna Dioklecjana
Koncepcja religijna Dioklecjana miała wielkie znaczenie dla
ukształtowania nowej monarchii - ustanowionej według prawa boskiego. Wywyższeni ponad ogół ludzi cesarze tetrarchii, będący obiektem kultu i adoracji
poddanych, nie są sami bogami. Koncepcja Dioklecjana opierała się na
boskich przydomkach Augustów, on sam został Iovius, będąc jakby synem,
wybrańcem Jowisza, pośrednikiem między najwyższym bogiem panteonu
rzymskiego a ogółem ludzi. Maksimianus zaś był Herculius, jako "syn"
Herkulesa. Więzy między Augustem a Cezarem opierały się także na tym
"pokrewieństwie" religijnym, jedna linia władców wywodziła się przez
Dioklecjana od Jowisza, druga zaś od Herkulesa. Powołany przez Jowisza do
władzy Dioklecjan miał z kolei prawo desygnować następnych Iovii. Tak
więcIovius był najpierw Galeriusz później Licinius i Maximinus Daia.
Przydomek Herculius otrzymał za pośrednictwem Maksimiana jego następca
Konstancjusz Chlorus.
Charakterystyczny jest wybór bogów "ojców" cesarskich, Jowisza i
Herkulesa, a więc bóstw starorzymskich. Mimo sympatii dla mitraizmu
Dioklecjan w swej polityce religijnej chciał się c przeć na kultach starorzymskich, rezygnując z wykorzystania potęgi kultów solarnych. Koncepcja
278
religijna twórcy tetrarchii była odmienna od tradycji cesarzy III w.,
zwłaszcza od ideologii Aureliana, propagatora Sol Invictus. Dioklecjan
nawiązywał w pewnym stopniu do idei religijnych Trajana, dla którego Jowisz
i Herkules byli bóstwami opiekuńczymi. Nie dążył on również do utożsamienia
się z bóstwem, jak Kommodus i Heliogabal. Panujący nie był bogiem, nie miał
świątyni i innych przybytków kultu. Stał pomiędzy światem bogów i światem
ludzi jako pośrednik, wykonawca woli bogów. Ludzie winni mu byli zatem
posłuszeństwo jak bogu, zachowując wobec cesarza odpowiedni dystans.
Z koncepcji religijnej Dioklecjana wynikała bardzo ważna konsekwencja
dotycząca powoływania władcy. Cesarz otrzymuje władzę od bogów, nie od
ludzi. Władca, desygnowany przez boga (Iovius) kreuje sam swoich
współrządców i następców, tylko on jest źródłem władzy uznanej przez bogów.
W tej 'koncepcji nie było miejsca na wybór cesarza bądź przez armię, bądź
przez senat. Za rządów tetrarchii wojsko tylko asystowało przy akcie
nominacji cesarzy, nie było obwoływania imperatora przez armię. W ten
sposób nowy typ więzi religijnej między cesarzem a światem bogów miał
służyć umocnieniu absolutyzmu, monarchii opartej na prawie boskim. Pojęcie
sankcji religijnej władzy cesarskiej, wprowadzone przez Dioklecjana, jakkolwiek opierające się na tradycjach starorzymskich, było w gruncie rzeczy
dobrym przygotowaniem dla monarchii chrześcijańskiej. Chrześcijaństwo nie
musiało zmieniać nic istotnego w tej koncepcji władzy cesarskiej,
wystarczyło odrzucić zewnętrzną formę pogańską, a przyjąć, że cesarz jest
wybrańcem i namiestnikiem jedynego Boga.
Tak więc Dioklecjan, zaciekły wróg chrześcijaństwa, mimo woli przygotował ideologiczny grunt do oparcia monarchii na prawie boskim, które
stanie się prawem Boga chrześcijańskiego. Wrogie nastawienie Dioklecjana
wobec chrześcijan i manichejczyków wynikało z jego dążeń unifikacyjnych i
starorzymskich niechęci do wpływów wschodnich, utrudniających mu
zjednoczenie ideologiczne ogółu poddanych. W swych dążeniach do umocnienia
państwa Dioklecjan nie chciał tolerować systemów religijnych, które
wymykały się spod jego kontroli i były niezgodne z tradycjami rzymskimi.
Główną przeszkodę w dziele religijnego podporządkowania cesarzowi ogółu
społeczeństwa stanowiły manicheizm i chrześcijaństwo. Pierwszy z tych
systemów został stworzony przez perskiego proroka Maniego (gr. Manes, łac.
Manichaeus) i stanowił swoiste pogłębione zespolenie idei Zaratusztry,
buddyzmu, chrześcijańskiego gnostycyzmu i neoplatonizmu. Podstawą tej
religii był staroirański dualizm dobra i zła, światła i ciemności,
odwiecznych czynników wzajemnie się zwalczających. Panem królestwa światła
i dobra jest Bóg, zaś władcą królestwa zła i ciemności jest Szatan.
Dualizmowi kosmicznemu miał odpowiadać taki sam dualizm w życiu ludzkim,
człowiek ma dwie zwalczające się dusze: dobrą i złą. Cały świat skończy się
kiedyś powszechnym kataklizmem, ogarnięty ogniem piekieł.
Sam Mani został stracony w roku 276 w Persji, ale religia jego znalazła wielu zwolenników nie tylko w państwie Sassanidów i na Wschodzie, ale
także w Imperium Rzymskim, jej popularność zagroziła mitraizmowi, a również
chrześcijaństwu. Dioklecjan uznał manicheizm za niebezpieczny dla państwa i
nakazał (zapewne w 296 r.) całkowite wyniszczenie tej sekty. Pisma
manichejskie miały być spalone, wyznawcy ukarani śmiercią, a majątki ich
skonfiskowane. Pomimo tych bezwzględnych prześladowań manicheizm nie został
wytępiony w Imperium Rzymskim i walkę z nim przejęło później
279
chrześcijaństwo.
Następnie Dioklecjan zwrócił się przeciw Kościołowi chrześcijańskiemu, który postanowił złamać. Od czasów prześladowań Decjusza i Waleriana
chrześcijaństwo korzystało z długiego okresu tolerancji, wzrosła bardzo w
siłę, miało potężną organizację i znaczny majątek, szeroko rozwijała się
literatura chrześcijańska, powstawały pierwsze dzieła sztuki, inspirowane
przez tę religię. Inicjatorem prześladowań chrześcijan za rządów tetrarchii
był w znacznym stopniu Cezar Galeriusz, toteż represje dotknęły głównie
wyznawców "niebezpiecznej" religii we wschodniej części Imperium.
Dioklecjan usunął w roku 302 chrześcijan z wojska i urzędów. Następnie w
latach 303 i 304 cesarz wydał szereg edyktów przeciw chrześcijanom.
Nakazano zniszczenie kościołów i pism chrześcijańskich, ustanowiono karę
śmierci dla tych, którzy nie złożą ofiar bogom. Represje spowodowały wiele
aktów odstępstwa, ale nie zdołały złamać siły gmin chrześcijańskich, sam
Galeriusz musiał przed śmiercią (311 r.) odwołać edykty nakazujące ich
prześladowania i wydać edykt w duchu tolerancji religijnej. Dioklecjan
dożył momentu pełnego triumfu Kościoła (zmarł w 316 r.).
2. Konstantyn Wielki i utrwalenie dominatu
Dojście do władzy Konstantyna i rządy jego dynastii
1 V 305 r. nastąpiło przekazanie władzy przez Dioklecjana i
Maksimiana dotychczasowym Cezarom. Nowa tetrarchia została ukonstytuowana w
sposób następujący: pierwszym Augustem został Konstancjusz Chlorus (305 306), drugim zaś Galeriusz (305 - 311), Cezarami zaś Sewerus i Maksiminus
Daja. Dioklecjan wycofał się z życia publicznego i zamieszkał w swoim
wspaniałym pałacu w Splicie koło Salonae w Dalmacji, kryzys tetrarchii
wymagał jednak później jego interwencji. Zasady obowiązujące w nowej
tetrarchii stały ze sobą w sprzeczności. Tak np. Konstancjusz został I
Augustem, bo wcześniej niż Galeriusz mianowany był Cezarem, ale
przysługiwał mu tylko tytuł Herculius. Regularny awans Cezara na miejsce o
stopień wyższe w hierarchii nie był w praktyce łatwy do przeprowadzenia. 25
VII 306 r. umarł Konstancjusz Chlorus i zaczął się kryzys tetrarchii. Nowym
I Augustem został wówczas Galeriusz, II Augustem - Sewerus.
Przeciwko zasadzie kooptacji i adopcji osób całkowicie obcych cesarzowi wystąpili w 306 r. synowie dawnych Augustów. Na Zachodzie wojsko
obwołało cesarzem syna Konstancjusza Chlorusa, Konstantyna (Constantinus).
Oficjalny August Sewerus musiał uznać Konstantyna Cezarem. Wkrótce potem
uzurpował władzę cesarską Maksencjusz (Maxentius), syn Maksimiana, a sam
Maksimianus zapragnął również powrotu do władzy. Konstantyn, któremu nie
wystarczało stanowisko Cezara, ogłosił się w 307 r. Augustem, O władzę
cesarską walczyło ostatecznie ośmiu pretendentów: Galeriusz i Sewerus
(legalni Augustowie), Constantinus, Maximianus, Maxentius, Domitius
Alexander, Maximinus Daia i Licinius, Śmierć Sewera, sojusz uzurpatorów
przeciwko cesarzom powołanym w roku 305, spowodowały konieczność
interwencji Dioklecjana. Na zjeździe w Carnuntum w 308 r. powołany został
na drugiego Augusta obok Galeriusza - Licyniusz. Został on mianowany z
280
pominięciem I Cezara, którym był Maksiminus Daja. Walki nie ustały. Śmierć
wyeliminowała niektórych cesarzy - w 310 r. umarł Maksimianus, w 311 r. Galeriusz.
Można było w roku 311 powołać nowych tetrarchów, byli nimi: Konstantyn, Maksencjusz, Licyniusz; Maksiminus Daja. Konstantyn jednak pragnął
pozbyć się Maksencjusza, którego pokonał w decydującej bitwie pod murami
Rzymu przy Moście Mulwijskim w 312 r. Wkrótce potem Licyniusz pobił
Maksimina Daję (313 r.). Dwaj cesarze, Konstantyn jako władca Zachodu i
Licyniusz jako August na Wschodzie, spotkali się w roku 313 w Mediolanie i
omówili wytyczne nowej polityki religijnej, przyznając chrześcijaństwu
równouprawnienie z innymi religiami. Zgoda Augustów nie trwała długo.
Konstantyn najpierw ograniczył terytorialnie władzę Licyniusza, następnie
pokonał go i zabił (324 r.). Od roku 324 Konstantyn I Wielki (Flavius
Valerius Constantinus) pozostał jedynowładcą całego Imperium aż do roku
337, kiedy to zmarł śmiercią naturalną.
Ukoronowaniem działalności tego cesarza było założenie w 330 r. nowej
stolicy na miejscu dawnej greckiej kolonii Bizancjum (Byzantion), nazwano
ją Konstantynopolem (Constantinopolis) na cześć władcy. Różne czynniki
wpłynęły na tę decyzję Konstantyna. Chodziło mu w pewnym stopniu o
degradację polityczną roli Rzymu, gdzie żywe były jeszcze wspomnienia
dawnego ustroju, tzn. pryncypatu, a senat rzymski pozostał ostoją tradycji
pogańskich. Rola Rzymu osłabła już jednak w czasie rządów tetrarchii, gdy
siedzibą Maksimiana był Mediolan lub Akwileja, dawna stolica leżała zbyt
daleko od centrum głównych wydarzeń epoki. Wybór Bizancjum jako nowej
stolicy był spowodowany w znacznym stopniu jego doskonałym położeniem
geograficznym, możliwością kierowania z tego centrum sprawami Wschodu
(stałe niebezpieczeństwo ze strony państwa Persów), bliskością prowincji
naddunajskich.
Konstantynopol miał być ośrodkiem kultury łacińskiej na obszarach
zhellenizowanych, pod wielu względami stanowił "kopię" Rzymu, a Konstantyn
czynił usilne starania, aby nowa stolica przyćmiła swą wspaniałością starą.
Konstantynopol został pięknie i monumentalnie zabudowany, wzniesiono w
mieście olbrzymi pałac cesarski, liczne świątynie chrześcijańskie i
pogańskie, termy, bibliotekę i wielki hippodrom, gdzie odbywały się wyścigi
konne. Dla ozdobienia nowej stolicy cesarz ściągał dzieła sztuki i zabytki
z całego państwa. Konstantynopol uzyskał wszelkie instytucje, prawa i
przywileje, przysługujące dotąd tylko Rzymowi, własny senat, autonomię w
zakresie sądownictwa itp. Nowa stolica była znacznie bardziej związana z
ustrojem dominatu i jego ideologią niż Rzym, którego senatorowie
pozostawali w pewnej opozycji do wschodnich form władzy.
Konstantyn Wielki zdołał utrwalić zasady dziedziczności tronu i synów swych
dopuścił do współrządów; zapoczątkował tzw. drugą dynastię Flawiuszów. Po
śmierci Konstantyna władzę objęli jego trzej synowie Konstancjusz II,
Konstantyn II i Konstans. Doszło jednak do walk między nimi, w czasie
których zginęli najpierw Konstantyn II (r. 340), a później Konstans (350
r.). Cesarz Konstancjusz II (Constantius 337 - 361) od 351 r. był
jedynowładcą Imperium, ale rządy jego przypadły na okres wzmożonych
najazdów zewnętrznych (Persowie, Frankowie i Alamanowie) i trudności
wewnętrznych, co wykorzystywali uzurpatorzy. Najazd Franków i Alamanów na
Galię zmusił Konstancjusza do uznania w 355 r. swego kuzyna, Juliana,
281
Cezarem s. Flavius Iulianus okazał się utalentowanym wodzem i zdołał
opanować sytuację nad Renem. Zagrożona jednak była wschodnia część Imperium
skutkiem najazdu Persów pod wodzą króla Szapura II. Gdy Konstancjusz
zażądał od Juliana przysłania znacznej części wojsk galijskich, odmówiły
one wykonania tego rozkazu obwołały Augustem Juliana. Wojnę domową
przerwała śmierć Konstancjusza, który zmarł w Cylicji (361 r.). Władzę
sprawował przez niespełna 2 lata Julianus (361 - 363), który przeprowadził
gruntowne reformy wewnętrzne przywracając przywileje starorzymskiej
religii. Julianus rozpoczął wielką wojnę z państwem Sassanidów marząc o
podboju całej Persji, w wyprawie swej dosięgną( Ktezyfontu. Cesarz został
ciężko ranny w bitwie i zmarł. Jego następca, Jovianus, zawarł z Persami
pokój niekorzystny dla Rzymu.
Państwo rzymskie w IV wieku, za rządów Konstantyna Wielkiego,
przeżyło krótki okres świetności, którą próbował odrodzić Julianus. Jakkolwiek Konstantynowi nie udało się zapewnić trwałego pokoju wewnętrznego i
zewnętrznego po swej śmierci, to jednak zdołał wprowadzić zasadnicze
reformy, które ukształtowały ostatecznie dominat jako formę ustroju
społeczno-ekonomicznego i politycznego.
Podstawy ustrojowe dominatu
Trudności gospodarcze państwa skłoniły cesarzy w okresie dominatu do
podjęcia szeregu radykalnych reform mających na celu zabezpieczenie
regularnych dostaw pewnych ilości produktów rolnych i rzemieślniczych.
Wobec zachwiania się podstaw gospodarki towarowo--pieniężnej państwo
starało się przede wszystkim o ściąganie różnych podatków w postaci
naturaliów.
W tym celu cesarze wkroczyli na drogę dziedzicznego przywiązywania
ludzi do zawodu. Zarządzenia te dotknęły przede wszystkim kolonów. W roku
332 Konstantyn wydał ustawę, na mocy której kolonowie zostali dziedzicznie
przywiązani do ziemi (glebae adscripti), panowie mieli sobie solidarnie
pomagać w ściganiu zbiegłych kolonów. W roku 336 zabroniono kolonom
występować ze skargą przeciwko panom. Za rządów cesarza Walensa w 371 r.
przeniesiono obowiązek ściągania podatków od kolonów na właścicieli ziemi.
W ten sposób ustalono, że pan jest pośrednikiem między kolonem a państwem.
W IV wieku zaczęła zanikać warstwa wolnych chłopów. W okresie
najazdów i niebezpieczeństw, przed którymi nie mogły ich uchronić władze
państwowe, na skutek częstych nadużyć urzędników, wobec których byli
bezbronni, wolni rolnicy oddawali się pod opiekę możnym panom na zasadzie
tzw. patrocinium. Chłopi zrzekali się własności ziemi na rzecz pana, za co
uzyskiwali jego opiekę i ochronę. Jakkolwiek władze cesarskie niechętnie
odnosiły się do patrocinium, które dawało nadmierną potęgę wielkim
właścicielom ziemskim, nie były w stanie zahamować postępującego procesu
feudalizacji stosunków społeczno-gospodarczych. Upodobnienie się sytuacji
servi casati do kolonów, uzależnienie reszty wolnych rolników przez
patrocinium, prowadziło do wytworzenia się jednolitej klasy społecznej,
która przekształciła się w feudalnych chłopów poddanych.
Zarządzenia cesarskie objęły również ludność miast. Pewne grupy
282
rzemieślników, których produkcja była szczególnie ważna dla państwa,
zostały dziedzicznie przywiązane do kolegiów. Miała to zagwarantować władzy
cesarskiej stałą ilość produktów rzemiosła. Wydaje się, że już polityka
Aureliana zmierzała do ścisłego podporządkowania państwu kolegiów,
związanych z rozdawnictwami w Rzymie. Zarządzenia Dioklecjana i Konstantyna
objęły także stan dekurionów. Już w III w. warstwy posiadające miast, czyli
dekurionowie byli obciążeni obowiązkiem ściągania podatków w okolicy.
Curiales (tak zwano ich w IV w.) próbowali uchylić się od tego ciężaru
opuszczając miasto. Toteż edykty z lat 316 i 325 zabroniły im rezygnować ze
swych stanowisk, do których zostali dziedzicznie przywiązani.
Dioklecjan przeprowadził istotne zmiany w systemie podatkowym,
wszyscy mieszkańcy Imperium mieli płacić podatki .bezpośrednie, przede
wszystkim gruntowe. Dochody z podatków pośrednich uległy skurczeniu
skutkiem inflacji i zahamowania rozwoju gospodarki towarowo-pieniężnej. Już
wprowadzona w III w. arcrcorta militaris była podatkiem pobieranym w
naturze, stała się ona wzorem dla systemu podatkowego epoki dominatu,
Wszyscy posiadacze ziemi (także w Italii) musieli odtąd płacić podatek
bezpośredni, obliczony według specjalnych jednostek ziemi iugum i liczby
ludzi na niej mieszkających - capita. Jako podstawowa jednostkę podatkową
iugum uznano działki o różnej wielkości, ale zbliżonej dochodowości, tak.
np. w Syrii iugum stanowiło 20 jugerów ziemi ornej I klasy lub 40 jugerów
drugiej, albo 60 - trzeciej, a także 5 jugerów winnicy. W innych
prowincjach iugum miało rozmaitą wartość. Także obliczanie ludzi
pracujących na roli nie było jednolite, np. na pewnych obszarach podlegali
capitatio tylko mężczyźni, na innych także kobiety. Ogólnie jednak nowy
wymiar podatków obciążał znacznie bardziej drobną własność, gdzie liczba
ludzi na iugum była o wiele większa niż w wielkich majątkch. Ten system
iugatio - capitatio oparty był na dostawach produktów rolnych i opłatach w
pieniądzach. Ludzie nie posiadający ziemi płacili pogłówne zwane capitatio
plebeia. Od czasów Dioklecjana państwo rzymskie zerwało z zasadą stałej
wysokości podatków, powiększało je w zależności od swych potrzeb.
Wprowadzony przez Dioklecjana dla zapobieżenia inflacji złoty aureus
Konstantyn zastąpił nieco lżejszą jednostką złotą, zwaną solidus. Coraz
częściej w większych transakcjach stosowano tzw. folles, czyli zapieczętowane worki pieniędzy - follis ważący jeden funt (327,54 g) był wart 72
złote solidy. Reformy te jednak tylko w pewnym stopniu zdołały za
biec dalszemu procesowi inflacji. Chcąc powstrzymać narastającą drożyznę
Dioklecjan wydał w 301 r. edykt o cenach maksymalnych. Wprowadzał on
jednolite ceny i płace dla całego Imperium. Za przekroczenie ich groziła
kara śmierci. Edykt okazał się nierealny, bo nie uwzględnił zupełnie
znacznych różnic cen w poszczególnych prowincjach i procesu inflacji. W
rezultacie zarządzeń Dioklecjana albo chowano towary, albo omijano przepisy
edyktu.
W dziedzinie ekonomiki dominat zerwał zupełnie z podstawowymi zasadami pryncypatu, które zapewniały swobodny rozwój różnych dziedzin życia
gospodarczego bez interwencji władz państwowych. Gospodarka dominatu była w
znacznym stopniu podporządkowana dyrektywom państwa, jego władza i kontrola
nawiązywały do pewnych tradycji gospodarki kierowanej państwa Ptolemeuszów
w Egipcie, ale wprowadziły szereg nowych elementów mających na celu
ujednolicenie systemu na terenie olbrzymiego Imperium. Jakkolwiek nowy
283
system dał pewne efekty ekonomiczne korzystne dla władzy państwowej,
dostarczył bawieni środków wystarczających na utrzymanie wielkiej armii,
bardzo rozwiniętego aparatu biurokratycznego i licznego dworu, co
pochłaniało olbrzymie sumy, to jednak zniechęcił i wyczerpał gospodarczo
ogół ludności.
W okresie dominatu wprowadzono zasadnicze zmiany administracyjne,
których autorami byli Dioklecjan, Konstantyn i ich następcy. Już Dioklecjan
powiększył wydatnie liczbę prowincji do 110, tworząc znacznie mniejsze
jednostki, na których czele stali praesides, correctores lub consuiares.
Kilka prowincji łączyło się w jednostkę nadrzędną - diecezję. Pierwotnie
było 13 diecezji, za Konstantyna - 14, za Walensa - 15. Italia została
podzielona między dwie diecezje, nie miała żadnych przywilejów. Istotną
zmianą w systemie administracji było zniesienie podziału urzędów na funkcje
senatorskie i ekwickie, dla przedstawicieli obu warstw społecznych dostępne
były wszystkie urzędy. Proces ten zakończył Konstantyn likwidując odrębność
stanu ekwickiego.
Na czasy Konstantyna przypadają dalsze reformy systemu administracji
prowincjonalnej, a mianowicie zapoczątkowanie podziału państwa na
prefektury. Ich liczba i zasiąg terytorialny uległy pewnym zmianom w ciągu
IV w. Za Konstantyna zachodnia część państwa dzieliła się na 3 prefektury,
zaś wschodnia tworzyła jedną prefekturę. Po roku 339 (prawdopodobnie do 395
r.) występują 3 prefektury: 1) Galliarum, 2) Illyrici, Italiae et Africae,
3) Orientis. Ostateczny podział, państwa na 4 prefektury ukształtował się
po roku 395, kiedy to część prowincji illyryjskich została oddana pod
władzę cesarza Wschodu, Arkadiusza. W zachodniej części Imperium pozostały
wówczas dwie prefektury: Italiae i Galliarum; zaś we wschodniej praefectura
per Orientem i praefectura per Illyricum. Na czele tych wielkich jednostek
administracyjnych stali praefecti praetorio, podlegali im vicarii,
zarządzający diecezjami, najniższą jednostką administracji były nadal
prowincje zarządzane zarówno przez ekwickich praesides, jak senatorskich
correctores i consulares. Za Konstantyna nastąpiło ostateczne oddzielenie
władzy cywilnej od wojskowej. Prefekci byli najwyższymi urzędnikami
administracji cywilnej i sądownictwa, na czele armii stali magistri militum
i duces. W ten sposób Konstantyn Wielki zakończył dzieło rozdzielenia
władzy cywilnej i wojskowej, zapoczątkowane przez Galliena, a rozwinięte
przez Dioklecjana.
Liczebność armii w czasach dominatu wzrosła do ok. 600 tys. ludzi, co
było koniecznością wobec stałego zagrożenia granic. Lata najazdów w końcu
II i III w, wykazały jako zasadniczą bolączkę organizacyjną państwa brak
armii rezerwowej, którą można by przerzucać na teren zagrożony. Pierwsze
próby w kierunku powołania takich rezerw wojska uczynił już cesarz
Gallienus. Dioklecjan zapoczątkował podział wojska na dwie zasadnicze
grupy: 1) wojska pograniczne - limitanei ze stałą siedzibą oraz 2) wojska
rezerwowe - comitatenses, przerzucane w razie potrzeby na teren zagrożonej
prowincji, były one jednak nieliczne i nie stwarzały wystarczającej
rezerwy. Twórcą nowej koncepcji organizacji armii był Konstantyn, który
wykorzystał szereg pomysłów Galliena.
Jego dziełem było znaczne umocnienie comitaterases i zupełne
oddzielenie wojsk granicznych od polowych. Wojska graniczne, zwane ripenies
nad rzekami Dunajem i Renem i limitanei na innych obszarach nadgranicznych,
284
uzyskały odrębną organizację, ich oddziały były związane ze stałym miejscem
postoju, którego nie wolno było im opuszczać. Zachowały one dawną
organizację legionów z podziałem na kohorty, ale uległa gwałtownemu
zmniejszeniu liczebność tych jednostek, legion graniczny liczył tylko ok.
1000 ludzi. Odrębną organizację tworzyła armia polowa, comitatenses.
Podzielona ona była na niewielkie jednostki bojowe w oddziałach jazdy
tzw. vexillationes i piechoty, które zachowały . dawną nazwę legionów;
należały tu także oddziały auxiliów, składające się z 500 żołnierzy
piechoty. Armie polowe otrzymywały rekrutów lepszej kategorii i były
uprzywilejowane, rozmieszczone zostały w głębi kraju, w pobliżu jednak
najbardziej zagrożonych terenów. Jedna armia stała w Azji Mniejszej, druga
nad dolnym Dunajem w diecezji trackiej, trzecia w diecezji mezyjskiej,
czwarta w panońskiej, piąta w północnej Italii, szósta w Galii, mniejsze
jednostki umieszczono w Hiszpanii i Afryce. Na czele tych armii
comitatenses stali dowódcy z tytułem comes. Wojskami nadgranicznymi
dowodzili wodzowie z tytułem dux.
Namiestnicy prowincji i odpowiednio wyższych jednostek administracyjnych od czasów Konstantyna nie mieli już żadnej władzy wojskowej,
jedynie cywilną. Cesarz ten stworzył stanowiska naczelnych dowódców wojska,
jednego dla piechoty - magister peditum, drugiego dla jazdy magister
equitum. W późniejszym okresie obok naczelnych wodzów dla całego państwa
(praesentales) utworzone -zostały odrębne stanowiska dla wschodniej i
zachodniej części państwa, a także dla poszczególnych prefektur. W celu
utrzymania jedności władzy nad wojskiem cesarze Wschodu i Zachodu zaczęli
powoływać dowódców najwyższej rangi, mających władzę nad piechotą i jazdą
(magister utriusque militiae).
Oprócz właściwych sił wojskowych cesarz dysponował w miejsce rozwiązanych przez Konstantyna pretorianów oddziałami gwardii cesarskiej,
którą tworzyli domestici, protectores i scholae paiatinae. Wśród ich
dowódców szczególne znaczenie miał comes domesticorum.
Ogółem na przełomie IV i V w. po ostatecznym podziale cesarstwa na
Wschód i Zachód od 395 r.) liczebność armii wynosiła w cesarstwie wschodnim
ok. 350 tys., w tym 100 tys. comitatenses i 250 tys. limitanei, zaś armia
zachodnia obejmowała teoretycznie ok. 110 tys. comitatenses i ok. 130 tys.
limitanei - łącznie ok. 240 tys., w praktyce jednak było tam zapewne mniej
żołnierzy, część z nich egzystowała tylko w oficjalnych wykazach'°.
Zwiększenie liczebności armii pociągnęło za sobą nie tylko znaczne
wydatki. Problemem coraz trudniejszym do rozwiązania było uzyskanie
rekrutów. Jakkolwiek przynależność do wojska stała się w pewnym stopniu
dziedziczna, nie zapewniało to pokrycia zwiększonego zapotrzebowania na
nowych żołnierzy. Na posiadaczy wielkich majątków nałożono obowiązek
dostarczania części kolonów do armii, starali się oni jednak zatrzymać
najlepszych pracowników u siebie, a posłać do wojska jednostki najsłabsze i
najmniej wartościowe. W rezultacie państwo musiało zrezygnować z tego
sposobu rekrutacji zadowalając się podatkiem płaconym przez możnych w
zamian za dostarczenie żołnierzy (aurum tironicum). Jedyną poważną rezerwą
ludzką dla armii rzymskiej stały się oddziały barbarzyńców, chętnie
przyjmujące służbę u cesarza, byli to tzw. laeti lub foederati. Pod koniec
IV w. (po bitwie pod Adrianopolem w 378 r.) wojsko rzymskie składało się w
znacznym stopniu z plemion obcych, głównie germańskich, które zachowały
285
swoje obyczaje i sposób walki. Coraz częściej najwyższe stanowiska w armii
obejmowali wodzowie germańscy, np. w końcu IV w. Frank Arbogast i Wandal
Stilicho. Byli oni jednak w pełni oddani interesom państwa rzymskiego.
Dominat wprowadził nie tylko zasadnicze przemiany w organizacji
administracji państwowej i wojska. Coraz większą rolę odgrywał w nowym
ustroju dwór cesarski i urzędy dworskie nabrały dominującego znaczenia.
Szczególną rolę odgrywał praepositus sacri cubiculi (dosłownie "naczelnik
świętej sypialni"), któremu podlegał cały sztab urzędników. Był to wysokiej
rangi eunuch, któremu przysługiwał tytuł illustris. Cała bowiem rządząca
elita została podzielona na rangi: illustres, spectabiles, clarissimi.
Do najbardziej uprzywilejowanej grupy illustres należeli najbliżsi
współpracownicy cesarza, noszący przeważnie tytuł comes. Byli to comes
sacrarum largitionum, czyli jakby minister skarbu, odpowiedzialny przede
wszystkim za emisję pieniądza, nadzór kopalń itp., comes rerum privatarum,
zarządzający dochodami z olbrzymich majątków cesarskich, a także magister
officiorum, naczelny szef wszystkich kancelarii cesarskich, który stał
jednocześnie na straży osobistego bezpieczeństwa władcy. Kontrolował on
całą administrację za pośrednictwem sił policyjnych, tzw. agentes in rebus,
będących specjalnymi kurierami cesarskimi. Ważnym urzędnikiem był również
quaestor sacri palatii, sekretarz cesarza, który przygotowywał projekty
ustaw, opracowywał odpowiedzi na pisma, wpływające do kancelarii
cesarskich. Do grupy illustres należeli również magistri militum oraz
praefecti praetorio.
Wszyscy ci najwyżsi urzędnicy wchodzili z reguły do rady cesarskiej
zwanej sacrum consistorium, która zastąpiła dawne consilium principis.
Różnica zewnętrzna między nową i starą radą polegała na tym, że członkowie
consistorium nie siedzieli, lecz stali w obecności cesarza. Przynależność
do rady zależała wyłącznie ad decyzji władcy, należeli doń zwykle
najważniejsi kierownicy resortów administracji, a także osoby nie mające
oficjalnych zadań, ale cieszące się zaufaniem cesarza. Jakkolwiek cesarz
miał władzę absolutną, rola consistorium wzrastała kosztem senatu, rada ta
załatwiała coraz więcej spraw administracyjnych.
Zadaniem senatu nie było udzielanie rad cesarzowi, ale zatwierdzenie
jego decyzji. Senatowi przedstawiano także często uchwały niepopularne,
miał on w ten sposób dzielić z cesarzem odpowiedzialność za podjęcie
decyzji, które musiały budzić niezadowolenie wśród społeczeństwa. Tak np.
na początku V w. potężny magister utriusque militiae w cesarstwie
zachodnim, Stilicho, oddał senatowi "decyzję" w sprawie wojny lub pokoju z
królem Wizygotów Alarykiem; senat musiał uchwalić nałożenie nadzwyczajnych
ciężarów finansowych, które były niezbędne dla opłacenia pokoju.
Jak wykazały badania A. Chastagnola, istniały poważne różnice
w składzie społecznym senatu rzymskiego i konstantynopolitańskiego. W
Rzymie wchodzili do senatu clarissimi z urodzenia przez pełnienie urzędu
pretora lub konsula. Przyjęcie osoby z zewnątrz stanu senatorskiego mogło
się dokonać tylko przez adlectio inter praetorios - wpisanie na listę
byłych pretorów, z tym że kandydat następnie musiał pełnić funkcję konsula
(consul suffectus). Zdarzały się także wypadki bezpośredniego adlectio
inter consulares, ale cesarz musiał się liczyć z pewnymi regułami lansując
nowych członków senatu rzymskiego. W zasadzie senat dobierał nowych
członków przez kooptację. Senatorowie rzymscy pozostali przez długi czas
286
rzeczywistymi potomkami starej arystokracji, kultywującymi dawne tradycje i
mocno przywiązanymi do religii przodków. W IV w. senat rzymski pozostawał
pogański i był niechętnie nastawiony wobec chrześcijaństwa; nawet w V w. po, oficjalnym zakazie kultów pogańskich - wielu senatorów sprzyjało nadal
starej religii.
Inaczej kształtował się nowy senat w Konstantynopolu, który miał być
w pełni oddany cesarzowi i związany z nową religią. W zasadzie w pierwszym
okresie funkcjonowania tego senatu (do 359 r. n.e.) cesarz mianował sam
senatorów w sposób całkowicie dowolny. Wprowadzając stopniowo zasadę
kooptacji także do senatu w Konstantynopolu, zastrzeżono jednak całkowitą
przewagę cesarza w doborze nowych kandydatów, wystarczyło, aby uzyskali oni
rangę trybuna ludowego (adlecti inter tribunicios). W senacie wschodnim
dużą rolę odgrywali ludzie skromnego pochodzenia i nigdy nie zyskał on
takiego autorytetu jak arystokratyczny senat rzymski.
Ogromny rozwój różnych instytucji biurokratycznych w późnym cesarstwie rzymskim, wielka rozbudowa aparatu urzędniczego, luksusowy tryb
życia nie tylko dworu, ale również najwyższych urzędników, którzy
otrzymywali bardzo wysokie pensje - wszystko to wymagało olbrzymich
wydatków, znacznego powiększenia dochodów państwa. Środki na nie mógł
cesarz uzyskiwać tylko przez podwyższenie podatków, coraz bardziej
wzrastający wyzysk ekonomiczny ogółu ludności Imperium. Doraźny wzrost
zasobów materialnych uzyskiwali nieraz cesarze chrześcijańscy przez
konfiskatę skarbów nagromadzonych w dawnych świątyniach.
3. Umocnienie się chrześcijaństwa
Polityka religijna Konstantyna
Edykty Dioklecjana z lat 303 °i 304, nakazujące powszechne
prześladowanie chrześcijan, były poważnym wstrząsem dla Kościoła. Dotknęły
one przede wszystkim wschodnią część Imperium, a także Afrykę, gdzie było
duże skupisko chrześcijan. Pomimo poddania się wielu wyznawców, którzy
zdecydowali się na odstępstwo od religii i złożenie ofiar nakazanych przez
państwo, prześladowania nie zdołały złamać siły chrześcijaństwa, które
poprzez przykłady męczeństwa zyskiwało nowych wiernych. Ciężko chory
Galeriusz na łożu śmierci odwołał prześladowania i w roku 311 wydał edykt
nakazujący tolerancję wobec chrześcijan.
Skoro chrześcijaństwa nie udało się złamać, trzeba było próbować
zawrzeć z nim sojusz, a nawet wykorzystać je jako podporę władzy cesarskiej. Tę drogę obrał Konstantyn, wychowany w atmosferze tolerancji
religijnej przez swego ojca Konstancjusza Chlorusa. Spotkał się on w 313 r.
w Mediolanie z cesarzem Licyniuszem, który musiał się liczyć z silnymi
gminami chrześcijan na Wschodzie, obaj Augustowie omówili tam nowe zasady
polityki religijnej. Potwierdzili oni postanowienia edyktu Galeriusza z 311
r., zapewniające chrześcijanom rówouprawnienie z innymi wyznaniami.
Nowością było zapewnienie Kościołowi zwrotu skonfiskowanych dóbr.
Porozumienie obu cesarzy w sprawach religijnych jest niesłusznie nazywane
edyktem me diolańskim. Treść jego jest znana z listu okólnego Licyniusza,
287
opublikowanego na murach Nikomedii w Bitynii.
Uważany za inspiratora nowej polityki religijnej cesarz Konstantyn
nie przestał być najwyższym kapłanem kultów pogańskich, czyli pontifex
maximus. W dalszym ciągu lansował kult najwyższego boga - Sol Invictus,
którego tradycje przejął na wzór Aureliana, sprzyjał jednak w pełni
rozwojowi Kościoła chrześcijańskiego, nad którym sprawował swoisty
protektorat. Sam Konstantyn przyjął chrzest dopiero na łożu śmierci (337
r.), co zresztą było często praktykowane przez wielu nawróconych w wieku
dojrzałym. Najbardziej istotne jest to, że Konstantyn uznał siebie za
wybrańca Boga chrześcijańskiego, pośrednika między Bogiem a ludźmi. Tak
przekształcona została koncepcja religijna Dioklecjana. Sprawowanie władzy
cesarskiej z woli Boga upoważniało cesarza do uczestnictwa w zjazdach
duchowieństwa, występowania w roli jakby zwierzchnika Kościoła na soborach;
rozstrzygania sporów między sektami chrześcijańskimi itp. Chrześcijaństwo w
zamian za uzyskanie swobody wyznania i szereg przywilejów musiało uznać
swoisty autorytet cesarza także w sprawach religijnych i podporządkować mu
się.
Kościół chrześcijański odzyskał utracone w czasie prześladowań za
Dioklecjana majątki i świątynie, szybko wzrastał w bogactwo i potęgę.
Równouprawnienie za Konstantyna było raczej pozorne, chrześcijaństwo stało
się za jego rządów religią uprzywilejowaną. Cesarz np. zniósł stare ustawy
Augusta godzące w bezżennych i bezdzietnych, były one bowiem sprzeczne z
zasadami chrześcijan. głoszącymi pochwałę życia w celibacie. Jurysdykcja
biskupów uzyskała moc prawną, a kler otrzymał szereg przywilejów. Powstały
liczne świątynie chrześcijańskie w różnych częściach Imperium, zwłaszcza w
Palestynie, Konstantynopolu i w Rzymie.
W chrześcijaństwie w jego początkach nie było jednolitości założeń
społecznych i doktrynalnych. W miarę wykształcania się doktryny Kościoła,
zaczęły powstawać różne kierunki nieortodoksyjne. Spory wewnętrzne nabrały
nowej ostrości z chwilą oficjalnego uznania Kościoła chrześcijańskiego.
Konstantyn musiał się ustosunkować do dwóch głównych czynników
rozbijających jedność Kościoła, tak potrzebną władzy cesarskiej. Stały się
nimi donatyzm i arianizm.
Donatyzm był wytworem afrykańskim i miał charakter schizmy; wyrósł w
wyniku sporu o stanowisko biskupa Kartaginy między Cecylianem i Donatem.
Zwolennicy tego ostatniego - "donatyści" - występowali przeciwko tym
chrześcijanom, którzy podporządkowali się edyktom cesarskim z lat 303 i 304
i uważali ich za zdrajców (traditores), żądali usunięcia kapłanówgrzeszników. Opowiedzenie się Konstantyna i zjazdu biskupów, czyli synodu w
Arelate (Arles) w 314 r. za prawowiernością Cecyliana spowodowało wytworzenie się odrębnego Kościoła w Afryce, na którego czele stanął odtrącony
biskup Donatus. Walka między oficjalnym Kościołem a donatystami miała silne
podłoże społeczne, znalazły w niej także odbicie separatystyczne dążenia
miast afrykańskich i niezadowolenie najuboższych elementów ludności (ruch
tzw. agonistyków).
Dążenia separatystyczne w Afryce wystąpiły z całą siłą pod koniec IV
w. Za rządów Walentyniana I wybuchło powstanie pod wodzą Firmusa, które
objęło prawie całą Mauretanię. Firmus zdołał zdobyć nawet stolicę prowincji
Cezareę, cieszył się wielką popularnością wśród ludności afrykańskiej,
został obwołany przez Maurów królem, powszechnie poparli go donatyści.
288
Dopiero wysłanie do Afryki wojsk z innych prowincji i znakomitego wodza
Teodozjusza (ojca późniejszego cesarza) położyło kres ciężkiej i
długotrwałej wojnie (370 - 375). Donatyzm i separatystyczne dążenie
prowincji afrykańskich znalazły swój wyraz także w ruchu Gildona (397 398).
Inny charakter miał arianizm. Wyrósł, on na gruncie egipskohellenistycznym w Aleksandrii, będącej nadal centrum myśli hellenistycznej
i wielkim ośrodkiem chrześcijaństwa. Kierunek ten uzyskał szczególnie wielu
zwolenników we wschodniej części Imperium. Twórcą nowej interpretacji
doktryny chrześcijańskiej był prezbiter aleksandryjski, Ariusz (Areios, ok,
256 - 330). Starał się on w racjonalistyczny sposób wytłumaczyć dogmat
Trójcy św. W jego interpretacji wieczny był tylko Bóg-Ojciec, jego tworem
był syn Logos, z którego powstał następnie Duch Święty. Chrystus jako syn
nie jest równy (współistotny) Bogu Ojcu, a tylko do niego podobny. Arianizm
zyskał bardzo wielu zwolenników w różnych częściach Imperium pomimo oporu
ze strony znacznej części biskupów. W roku 325 zebrał się w Nicei (Nikai) w
Azji Mniejszej pod przewodnictwem cesarza Konstantyna sobór powszechny
chrześcijańskich biskupów z całego cesarstwa. Był to pierwszy sobór
ekumeniczny. Potępił on oficjalnie arianizm uznając go za herezję; sam
Ariusz został skazany na wygnanie. Podstawy dogmatyczne Kościoła
katolickiego zostały ujęte w tzw, nicejski symbol wiary, zakładając
współistotność Trójcy św.: Boga-Ojca, Syna i Ducha św.
Pomimo oficjalnego potępienia arianizm miał nadal bardzo wielu
zwolenników nawet na dworze cesarskim. Tę formę chrześcijaństwa zaczęły
także przyjmować plemiona barbarzyńskie, przede wszystkim Wizygoci,
ponieważ najwcześniej dotarli do nich misjonarze ariańscy. Poprzez
żołnierzy germańskich arianizm znalazł poważne oparcie w armii, gdzie nadal
silny był mitraizm, a wpływy oficjalnego Kościoła były stosunkowo słabe.
Władza cesarska wielokrotnie zmieniała swój stosunek do arianizmu. Sam
Konstantyn Wielki pod koniec życia sprzyjał arianizmowi. Konstancjusz II
był arianinem, spowodował on wygnanie biskupów katolickich, których
stanowiska obsadził arianami. Nowe synody biskupie z przewagą arian
potępiły postanowienia soboru nicejskiego. Sprzyjał arianom również cesarz
Walens (364 - 378), sprawujący władzę we wschodniej części Imperium; był on
jednak skłonny do pewnej toleracji w sprawach religijnych. Niezależnie od
swych sympatii cesarze starali się o utrzymanie jednolitej religii dla
całego Imperium, wymagał tego ustrój scentralizowanej monarchii, w której
wszystkie dziedziny życia były podporządkowane najwyższej władzy.
Julianus Apostata i próba odrodzenia starej religii
Znaczne kręgi społeczeństwa rzymskiego pozostały wierne starym kultom. Najdłużej i najtrwalej utrzymywały się one na wsi, stąd nazwa poganie
(pagani), od łac. pagus - okręg wiejski. W znacznym stopniu pogańska
pozostawała jeszcze armia. Najważniejszą społecznie grupą opowiadającą się
za starą religią była arystokracja senatorska miasta Rzymu. Na niechętne
nastawienie wobec chrześcijaństwa większości rzymskich senatorów działało
nie tylko przywiązanie do tradycji i wpływy filozofii hellenistycznej,
289
zwłaszcza neoplatonizmu. Opowiadanie się za starą religią było pewną formą
manifestacji politycznej wobec absolut u cesarzy, przeciwstawieniem dawnej
stolicy Konstantynopolowi.
Na kręgach zhellenizowanej elity intelektualnej oparł się Flavius
Claudius Iulianus (361 - 363), obwołany cesarzem przez wojska w Galii po
zwycięstwie nad Frankami i Alamanami, których wyparł za Ren. Julianus,
nazwany przez tradycję chrześcijańską Apostatą, czyli Odstępcą, przywrócił
pełnię przywilejów starej religii. Chrześcijanie musieli zwrócić świątynie
zamienione na kościoły, odsunięci zostali od sprawowania wyższych urzędów i
pozbawieni prawa prowadzenia szkół. Julianus nie stosował jednak nigdy
polityki prześladowania chrześcijan. Całą swoją uwagę poświęcił moralnemu
odrodzeniu starej religii, był szczerze przekonany, że swoboda wyznania
zapewni zwycięstwo dawnym wierzeniom. Pozwolił również na powrót wszystkich
wygnanych "heretyków" uważając, że spory wewnętrzne osłabią do reszty
autorytet Kościoła chrześcijańskiego.
Pogaństwo miało być przez Juliana zorganizowane w kościół na wzór
chrześcijańskiego, jego głową był cesarz - pontifex maximus, podlegali mu
arcykapłani prowincji z tytułem archiereus (w Numidii zwał się on flamen
perpetuus praesidialis). Arcykapłan prowincji był zwierzchnikiem wszystkich
kapłanów na jej terenie, w ten sposób miała nastąpić centralizacja starych
kultów. Jako filozof neoplatoński pragnął Julianus przez odrodzenie
wszystkiego, co było najlepsze w religii dawnych bogów przyczynić się do
umocnienia państwa i przywrócenia jego potęgi. Szczególnym poparciem
cesarza cieszyła się arystokracja municypalna, która była podstawą
społeczną rozkwitu państwa w okresie pryncypatu, a która w znacznej
większości pozostała wierna tradycji i pogaństwa. Julianus popierał rozwój
miast, dbał o ich odbudowę i odrodzenie finansów miejskich: Przywrócił
miastom ziemie utracone na rzecz Kościoła. Duży nacisk- położył na rozwój
instytucji zgromadzeń prowincjonalnych (concilia), które za jego rządów
miały wyłącznie pogański charakter.
Julianus był nie tylko wybitnym myślicielem, reformatorem społecznym
i religijnym, okazał się również doskonałym administratorem i wodzem.
Przygotowywał się do wielkiej wyprawy przeciwko Persom, na początku której
zginął. Julianus panował zbyt krótko - niepełne dwa lata - aby można było w
pełni ocenić jego dzieło. Reformy Juliana dały dość szybkie efekty, na
których utrwalenie nie pozwolił jednak krótki okres rządów cesarza. Jego
następcy woleli oprzeć się na wypróbowanym już przez lat pięćdziesiąt
Kościele chrześcijańskim, który mógł bardziej skutecznie wypełnić zadanie
integracji ideologicznej społeczeństwa, podporządkowanego monarchii
absolutnej.
Chrześcijaństwo religią państwową
Oparte na zasadach tolerancji religijnej rządy Walentyniana (364 375) i Walensa stanowiły okres krótkotrwałego złagodzenia konfliktów religijnych. Pod koniec IV w. nastąpiło ostateczne umocnienie się chrześcijaństwa w oparciu o postanowienia soboru nicejskiego. Cesarz Zachodu
Gracjanus (375 - 383) i cesarz Wschodu Teodozjusz (379 - 395)
290
reprezentowali politykę zdecydowanie wrogą wobec starej religii i wszelkich
wyznań chrześcijańskich nie uznających nicejskiego symbolu wiary (arianie i
inni heretycy) lub mających charakter schizmy (donatyści). Gracjanus był
pierwszym cesarzem, który zrezygnował w 379 r. ze stanowiska najwyższego
kapłana (pontifex maximus). Teodozjusz w ogóle nie przyjął tej godności.
W roku 379 nastąpiło zatem ostateczne zerwanie między cesarstwem a
religią rzymską. W 381 r. uznano Kościół katolicki za oficjalną podporę
państwa i usunięto ze stanowisk urzędowych wszystkich pogan : heretyków. W
382 r. na rozkaz Gracjana wyniesiono z sali posiedzeń senatu posąg bogini
Wiktorii i jej ołtarz. Fakt ten wywarł wielkie wrażenie na obrońcach
tradycji rzymskiej. Zwycięskie chrześcijaństwo stało się religią panującą,
której obcy był wszelki duch tolerancji. W czasach Gracjana i Teodozjusza
zaczęto prześladować wszystkich wyznawców starych kultów i chrześcijan
niekatolików. Wszelkie obrzędy "pogańskie" zostały zakazane, np.
obchodzenie dnia urodzin (dies natalis), czyli święto Geniusza każdego
człowieka; za prawdziwy dzień narodzin uważano datę chrztu. Wypełnianie
jakichkolwiek obrzędów starej religii , uważano za zbrodnię świętokradztwa
i obrazę majestatu. Szczególną gorliwość w zwalczaniu arian i pogan
wykazywał cesarz Teodozjusz, zwołał on do Konstantynopola w 381 r. synod
biskupów wschodnich, zwany drugim soborem powszechnym, na którym ponownie
potępiono arianizm. Wielką rolę w umocnieniu chrześcijaństwa jako religii
państwowej także w zachodniej części Imperium odegrał biskup Mediolanu,
Ambroży.
Ostatnia próba oparcia władzy cesarskiej na starej religii miała
miejsce w 392 r., kiedy to dowódca wojsk (magister utriusque militiae) Za
chodu Arbogast wyniósł na tron retora Eugeniusza. Nowy cesarz był
sympatykiem dawnych kultów, przywrócił w senacie posąg Wiktorii i cieszył
się poparciem niechrześcijańskich senatorów miasta Rzymu. Władca Wschodu słynący z fanatycznej pobożności Teodozjusz (za zasługi dla Kościoła
uzyskał przydomek Wielki) - nie uznał wyboru Eugeniusza i wyruszył przeciw
niemu z armią pod wodzą Stilichona. Nad rzeką Frigidus wojska Teodozjusza
łatwo pokonały uzurpatora, który został wzięty do niewoli i stracony -(394
r.).
Zwycięskie chrześcijaństwo zaczęło bezlitośnie niszczyć wszelkie ślady kultu pogańskiego, tak np. w 391 r. zburzono sławną świątynię Serapisa w
Aleksandrii. Ze szczególną zawziętością zwalczano mitraizm, będący przez
wiele lat pretendentem do odegrania roli religii światowej. Na ruinach
licznych mithraea wyrosły kościoły chrześcijańskie. Dzieła zniszczenia
dokonywali głównie mnisi, kierujący sfanatyzowanym tłumem. W IV i V w.
zaczęło się rozpowszechniać również na Zachodzie życie w odosobnieniu
klasztornym, którego pierwowzory stworzyli pustelnicy i mnisi egipscy , a
następnie monastery w Syrii i Palestynie. Mnisi i pustelnicy cieszyli się
dużą popularnością wśród warstw niższych, propagując ascezę i prostotę
życia, stosując zasady moralności przekazane w ewangeliach,
przeciwstawiając się wystawnemu trybowi życia, jakie prowadzili dygnitarze
państwowi a także kościelni.
Chrześcijaństwo jako religia państwowa dążyło nie tylko do zniszczenia śladów fizycznych starych religii, zwróciło się także przeciw
instytucjom o charakterze religijnym. Igrzyska olimpijskie zostały
zniesione w 393 r., misteria eleuzyjskie w roku 396. Uwieńczeniem procesu
291
likwidacji wszelkich instytucji i niechrześcijańskich było zamknięcie w
roku 529 z rozkazu j cesarza Wschodu, Justyniana Wielkiego, Akademii
Platońskiej, która była ostatnią placówką pogańskiej filozofii. Zwycięstwo
chrześcijaństwa, jego przejście z pozycji religii prześladowanej do roli
prześladowcy oznaczało stopniowe obumieranie elementów kultury starożytnej,
której tylko skromna część została uznana przez Kościół.
Przed Kościołem stanął jednak nowy problem - utrzymania jedności.
Rozbicie jednolitości kultury skutkiem stopniowego zaniku znajomości języka
greckiego na Zachodzie prowadziło do niemożności pełnego zrozumienia się
teologów greckich i łacińskich. Podział cesarstwa na wschodnie i zachodnie,
utrwalony ostatecznie w 395 r., utrudniał także jednolitą organizację
Kościoła. Biskupi Zachodu uważali za zwierzchnika ogółu, chrześcijan
biskupa Rzymu, biskup Konstantynopola nie uznawał jednak tego priorytetu,
co groziło dualizmem władzy kościelnej.
Autorytet Rzymu jako Stolicy Apostolskiej umocnił w połowie V w. Leon
I, który okazał się zręcznym politykiem; w okresie zupełnego osłabienia
władzy cesarskiej na Zachodzie zdołał on ocalić Rzym przed najazdem Hunnów
pod wodzą Attyli. W epoce zagrożenia bytu państwowego cesarstwa zachodniego
rosło zatem znaczenie biskupów, a zwłaszcza biskupa Rzymu, jako czynników
zespalających społeczeństwo i niejednokrotnie przejmujących zadania władzy
świeckiej. Uwieńczeniem tego procesu była działalność papieża Grzegorza
Wielkiego w latach 590 - 604, właściwego organizatora władzy papieskiej w
okresie upadku ośrodków władzy państwowej na terenie Italii.
Kultura późnego cesarstwa
Na kulturę późnego cesarstwa wywarło silny wpływ chrześcijaństwo.
Twórcy tego okresu bądź świadomie polemizowali z nową religią broniąc
tradycji antyku, związanego ze starym światem bogów, bądź kształtowali
podstawy filozofii, literatury i sztuki chrześcijańskiej. Spotyka się jeszcze często pogląd, że kultura w okresie późnego cesarstwa przeżywała swój
schyłek. Nie można jednak mierzyć wartości kultury późnego cesarstwa
jedynie z punktu widzenia kontynuacji antyku, w epoce tej zaczęły wprawdzie
zanikać pewne tradycje klasyczne, rozwinęły się natomiast nowe elementy,
torujące drogi dla innego typu w pełni oryginalnej kultury. Epoka późnego
cesarstwa dbała bardzo o zachowanie - zwłaszcza w systemie wychowania spuścizny kultury antyku, zagrożonej najazdami ludów stojących znacznie
niżej cywilizacyjnie i atakami ze strony tych przedstawicieli Kościoła,
którzy widzieli w starożytnej literaturze i sztuce niebezpieczeństwo dla
wiary. Troska o zachowanie zdobyczy kultury wyraziła się przede wszystkim w
szerokim rozwoju szkolnictwa, zarówno państwowego, municypalnego, jak
prywatnego. W roku 425 został utworzony uniwersytet w Konstantynopolu. Charakterystyczne jest, że z tych szkół korzystali zarówno poganie, jak
chrześcijanie. Ludzie niewykształceni, którzy ciągnęli wysokie stanowiska,
dbali bardzo o odpowiednie wychowanie swych dzieci. Tak np. cesarz
Walentynianus, wywodzący się z kręgów wojskowych w Pannonii, powierzył
wychowanie swego syna Gracjana sławnemu retorowi, Auzoniuszowi. Magister
utriusque militiae zachodniego cesarstwa rzymskiego, Wandal Stilicho, kazał
292
wykształcić swą córkę Marię, późniejszą żonę cesarza Honoriusza, we
wszystkich tajnikach kultury literackiej Grecji i Rzymu. Kultura rzymska
stanowiła ogromną atrakcję dla homines novi spośród barbarzyńców. Tak więc
mima ciągłych wojen i walk wewnętrznych nie ulegał zapewne zmniejszeniu
krąg odbiorców grecko-rzymskich wzorów wychowania i wykształcenia,
antycznej paidei.
Jedynym systemem filozoficznym, który próbował przeciwstawić się
rosnącym wpływom chrześcijaństwa był w tej epoce neoplatonizm.
Zapoczątkował go Plotyn (Plotinos, 204 - 269), pochodzący z Likopolis w
Egipcie, który jednak działał głównie w Rzymie i w Italii. Podstawą systemu
filozofii Plotyna była nauka Platona, ale przekształcił ją świadomie
wprowadzając szereg elementów z rozmaitych systemów filozoficznych, jak
stoicyzm, neopitagoreizm, a także idee synkretyczne Filona z Aleksandrii.
Charakterystyczną cechą neoplatonizmu był mistycyzm, bardzo
rozpowszechniony w tej epoce. Plotyn głosił naukę o transcendentnym
absolucie, który jest źródłem coraz mniej doskonałych postaci bytów,
najniższym bytem jest materia. Człowiek powinien starać się o oczyszczenie
duszy przez samodoskonalenie i ascezę, poznanie absolutu można uzyskać nie
drogą rozumowania, lecz ekstazy. Naukę Plotyna usystematyzował jego uczeń
Porfiriusz (druga połowa III w.), zaś na początku IV w. na czele szkoły
neoplatońskiej stał Jamblichus. Starał się on stworzyć politeistyczną
teologię, która miała zespolić wszystkie kulty świata z wyjątkiem
chrześcijaństwa. System Jamblicha poszedł znacznie dalej w kierunku
mistycyzmu i irracjonalizmu niż nauka Plotyna, czerpiąca podstawy z
filozofii klasycznej. Neoplatonizm zyskał dość szeroką popularność wśród
kręgów wykształconej elity, która pozostała wierna starej religii i
tradycjom antycznym. Gorącym wyznawcą tego systemu był cesarz Julianus
Apostata. Na początku V w. dużą popularność uzyskała w Aleksandrii
zwolenniczka filozofii neoplatońskiej, Hypatia, która została rozszarpana
przez sfanatyzowany tłum chrześcijan podczas pogromu pogan w 415 r.
Wyraźny renesans przeżywała w IV w. wymowa. Jej najwybitniejszym
pogańskim przedstawicielem był Libanios (314 - 393), który pisał czystym
dialektem attyckim. Był on wrogiem chrześcijaństwa i gorącym zwolennikiem
cesarza Juliana. Z rzymskich mówców wyróżniał się Kwintus Aureliusz
Symmachus, konsul roku 391 i praefectus urbi, obrońca starych tradycji
rzymskich, który w 384 r. wystąpił do cesarza Walentyniana II z żądaniem
przywrócenia usuniętych symboli dawnych kultów i uznania tolerancji
religijnej.
Spośród pisarzy tej epoki ostatnim wybitnym przedstawicielem
łacińskiej poezji świeckiej był Klaudiusz Klaudianus (Claudius Claudianus,
koniec IV i początek V w.), który działał na dworze Honoriusza i wychwalał
w swych poematach wodza Stilichona. Klaudianus wzorował się na Owidiuszu,
wyróżniało go od innych poetów tego okresu zainteresowanie życiem
współczesnym. Wybitnym przedstawicielem prozy i poezji łacińskiej w wieku V
był Sidonius Apollinaris, reprezentant arystokracji galijskiej i biskup
chrześcijański, kontynuator tradycji klasycznych w okresie panowania
germańskiego w Galu.
W okresie dominatu bardzo wysoki poziom zarówno w zakresie treści,
głównie teologicznej, jak i formy osiągnęła literatura chrześcijańska,
która czerpała w znacznym stopniu z wzorów antycznych. Entuzjastą kultury
293
starożytnej Grecji i Rzymu był Hieronim ze Strydonu (ok. 335 - 420), który
był wielkim znawcą literatury antycznej i pragnął przyswoić jej dorobek
chrześcijaństwu. Przetłumaczył wiele dzieł greckich na język łaciński,
głównie pisma chrześcijańskie. Niedostateczna znajomość greckiego na
Zachodzie powodowała konieczność tłumaczenia wielu dzieł literatury
greckiej-zwłaszcza o treści religijnej-na łacinę.
W IV wieku rozwijało się wspaniale greckie krasomówstwo chrześcijańskie, które wyrosło z potrzeb głoszenia prawd nowej wiary, polemiki z
innymi wyznaniami i "herezjami". Tak więc wybitnym mówcą był biskup
aleksandryjski Atanazy, główny przeciwnik Ariusza. Największy rozkwit
chrześcijańskiej wymowy przypada na drugą połowę IV w., działali wtedy
Bazyli Wielki (331 - 379), biskup Cezarei Kappadockiej, Grzegorz z Nazjanzu
(338 - 390), wychowanek szkoły retorycznej w Atenach, którego kazania
odznaczały się azjańskim patosem i żarliwością. Wielką sławą cieszył się
Jan Chrysostomos (Złotousty, ok. 345 - 407), biskup konstantynopolitański,
uczeń Libaniosa. Pisał on czystym dialektem attyckim i wzorował się na
Demostenesie. Jego pełne pasji kazania, skierowane przeciwko rozwiązłości
obyczajów, i wielka popularność, jaką się cieszył wśród ludu, wywołały
niezadowolenie sfer dworskich w Konstantynopolu, biskup Jan został skazany
na wygnanie.
Spośród pisarzy chrześcijańskich, piszących po łacinie, wyróżniał się
w czasach Dioklecjana i Konstantyna Laktancjusz (Lactantius), autor
traktatu "Podstawy nauki bożej" (Divinae institutiones) i "O śmierci
prześladowców chrześcijaństwa" (De mortibus persecutorum), a w drugiej
połowie IV w. biskup Mediolanu, Ambroży (ok. 335 - 397). Był on wybitną
indywidualnością i zwolennikiem bezwzględnego tępienia religii pogańskiej.
Zarządzenia cesarzy Gracjana i Teodozjusza skierowane przeciwko starej
religii - np. usunięcie posągu Wiktorii z gmachu senatu - były spowodowane
w znacznym stopniu naciskiem ze strony Ambrożego. Z autorytetem biskupa
musiał się liczyć także cesarz. Ambroży nałożył nawet w 390 r. ekskomunikę
na Teodozjusza, jako karę za rozkaz wymordowania zbuntowanej ludności
Thessaloniki. Pobożny cesarz musiał się upokorzyć i wypełnić wyznaczoną mu
pokutę. Biskup Mediolanu pisał szereg dzieł teologicznych, a także układał
hymny religijne. Najwybitniejszy poeta chrześcijański, Prudencjusz (Prudentius, 348 - ok. 400) wzorował się w znacznym stopniu na Horacym. Pisał on
hymny i inne utwory poetyckie, m. in. Przeciwko Symmachowi (Contra
Symmachum).
Filozofia chrześcijańska uzyskała najwybitniejszego przedstawiciela w
osobie Augustyna (Augustinus Aurelius, 354 - 430), od roku 396 biskupa
Hippo Regius w Afryce. Pisał on listy, kazania i traktaty, z których
największe znaczenie mają Wyznania - Confessiones, przedstawiające motywy
nawrócenia się autora na chrześcijaństwo (w młodości był manichejczykiem) i
Państwo boże - De civitate Dei, gdzie wyłożył filozoficzne i teologiczne
podstawy doktryny o supremacji Kościoła nad państwem i wiary nad nauką.
Augustyn przystosował neoplatonizm do ideologii i dogmatów
chrześcijańskich, twierdził, że cały świat jest odbiciem idei istniejących
w myśli Boga, a dusza ludzka odbiciem samego Boga, w ten sposób uzasadniał
wyższość duszy w stosunku do ciała. Dalszą konsekwencją tej koncepcji było
uznanie wyższości Kościoła wobec władzy świeckiej. Ten system filozoficznoteologiczny wywarł wielki wpływ nie tylko na rozwój myśli chrześcijańskiej,
294
ale także na filozofię nowożytną.
Okres późnego cesarstwa nie sprzyjał na ogół rozwojowi nauki. Wydał
on jednak jeszcze wybitnego przedstawiciela historiografii w osobie Ammiana
Marcellina i wniósł wiele w zakresie prawodawstwa. Zasadniczych prac
kodyfikacyjnych dokonano w cesarstwie wschodnim. Za rządów Teodozjusza II
(408 - 450) specjalna komisja zebrała wszystkie konstytucje wydane przez
Konstantyna i jego następców, usystematyzowała je i dokonała drobnych zmian
w tekście. W ten sposób powstał Codex Theodosianus. Pełnego dzieła
kodyfikacji prawa rzymskiego dokonano jednak dopiero za rządów Justyniana I
(527 - 565), kiedy to w wyniku długotrwałej pracy zespołu prawników powstał
Corpus iuris civilis. Zawierał on 1) Institutiones, formułujące zasady
prawa rzymskiego (oparte głównie na Institutiones Gajusza), 2) Digesta,
zawierające wyjątki z prac różnych prawników, ułożone w systematycznym
porządku, 3) Codex Iustinianus, obejmujący wszystkie ustawy, mające jeszcze
aktualne znaczenie, 4) Novellae Iustiniani, zawierające uzupełnienia i
zmiany ustaw objętych kodeksem Justyniana. Pomimo zaszłych w okresie od III
do VI w. poważnych przeobrażeń społeczeństwa Imperium Rzymskiego Corpus
iuris civilis opierał się na podstawowym założeniu, że wszyscy ludzie
dzielą się na wolnych i niewolników, wolni zaś na wolno urodzonych i
wyzwolonych. Tak więc kodyfikacja prawa, dokonana z polecenia cesarza
Justyniana, stanowiła ukoronowanie rozwoju prawa rzymskiego i odbicie
stosunków charakterystycznych dla państwa opartego na niewolnictwie.
Rzeczywistość społeczna uległa już jednak zasadniczym przeobrażeniam - w
kierunku feudalizacji.
W zakresie sztuk plastycznych epoka późnego cesarstwa przyniosła
wiele wspaniałych osiągnięć i elementów nowatorskich, architekturę i rzeźbę
charakteryzował monumentalizm, dążenie do wznoszenia budynków i posągów,
zadziwiających swym ogromem. Dzieła sztuki miały wywoływać poczucie
majestatu i wielkości ich twórców - cesarzy. Tak więc monumentalne termy
Dioklecjana w Rzymie przewyższały rozmiarami i wspaniałością termy
Karakelli. Dioklecjan zbudował również imponującą siedzibę - pałac w
Splicie (rz. Spalatum) koło Salonae w Dalmacji. Maksencjusz rozpoczął w
Rzymie budowę olbrzymiej bazyliki, którą ukończył Konstantyn, przerastała
ona swym ogromem wszystkie budowle cesarskie, jej środkowa nawa o
szerokości 35 m przykryta została trzema potężnymi sklepieniami beczkowymi.
Bazylika Maksencjusza posłużyła za wzór do budowy kościołów
chrześcijańskich, które przystosowały ten świecki rodzaj budynku
municypalnego (basilica) do celów sakralnych, zerwały z grecko-rzymską
tradycją architektury świątyń pogańskich. Wnętrze bazyliki Maksencjusza
było ozdobione bogatą ornamentyką ścienną, a znajdujący się w środku wielki
marmurowy posąg cesarza Konstantyna swymi rozmiarami przewyższał
wielokrotnie postać ludzką.
Rzeźbę epoki późnego cesarstwa charakteryzuje nie tylko wielkość
posągów, ale także ich pewna świadoma stylizacja. Tak np. posąg tetrarchów
z Wenecji, wykonany w Egipcie, przedstawia postacie czterech cesarzy
podobnych do siebie, co miało wyrażać ich jedność. Konstantyn wzniósł w
Rzymie wielki łuk, który niezwykle bogato przyozdobił, wykorzystując do
tego celu różne płaskorzeźby z epoki wczesnego cesarstwa.
Zwycięstwo chrześcijaństwa dostarczyło sztuce nowych tematów (np.
motyw dobrego pasterza) i rozwinęło szczególnie budownictwo sakralne. W
295
okresie IV - VI w. wykształcił się nowy typ świątyni chrześcijańskiej,
powstały liczne kościoły w zachodniej, a zwłaszcza we wschodniej
części Imperium. Najwyższy poziom artystyczny osiągnęła sztuka
chrześcijańska późnego antyku w VI w., zwłaszcza w okresie panowania
Justyniana Wielkiego. Zbudowano szereg obiektów sakralnych o wielkiej
wartości artystycznej. Tak np. w 532 r. został wzniesiony w Konstantynopolu
kościół św. Zofii - Hagia Sophia, w którym zbudowano pierwszą w dziejach
świata wielką kopułę opartą na założeniu kwadratowym. W czasach Justyniana
świątynię tę zdobiły jeszcze posągi starożytnych bogów. Również w Rawennie,
ostatniej stolicy zachodniego cesarstwa, powstały piękne kościoły
chrześcijańskie, ozdobione wspaniałymi mozaikami. Pochodzący z połowy VI w.
(okres odzyskania władzy nad częścią Italii przez cesarza Wschodu,
Justyniana) kościół San Vitale zadziwia harmonią form architektonicznych,
wspaniałą polichromią i pięknymi mozaikami, które przedstawiały cesarza
Justyniana wraz z dworem oraz cesarzową Teodorę ze swym otoczeniem. Te
najbardziej wartościowe zabytki architektury z VI w. stanowią jeszcze w
pewnym stopniu kontynuację osiągnięć antyku, ale jednocześnie otwierają
nowy okres sztuki bizantyńskiej.
4. Państwo rzymskie w okresie wielkiej wędrówki ludów
Sytuacja w Rzymie na przełomie IV i V w.
W II połowie IV w. nastąpiło ponowne zagrożenie państwa rzymskiego na
wszystkich granicach. Trudna sytuacja zewnętrzna wymagała podziału władzy
cesarskiej, nastąpiło to już wyraźnie za rządów Walentyniana I (364 - 375)
i Walensa (364 - 378). Szczególnie zagrożona w tym czasie była wschodnia
część Imperium, zwłaszcza Półwysep Bałkański. Bezpośrednie niebezpieczeństwo stanowiły dlań plemiona Gotów, które podzieliły się na grupę zachodnią
- Wizygotów i wschodnią - Ostrogotów. Przekroczenie dolnego Dunaju przez
Wizygotów było ściśle związane z tzw. wielką wędrówką ludów, która objęła
znaczną część Azji i cały obszar Europy.
Około roku 375 zaczął się na terenach Europy wielki ruch różnych
plemion wywołany najazdem z głębi Azji koczowniczych plemion mongolskich
zwanych Hunnami. Toczyli oni z dawna walki z cesarstwem chińskim, którego
jednak nie zdołali całkowicie zawojować. Hunnowie zwrócili się na zachód,
ich pochód znaczyły pożary i rzezie, na terenach nadwołżańskich pobili
koczownicze plemiona Alanów, których częściowo wyniszczyli, a częściowo
popychali na zachód.
Nacisk Hunnów i Alanów zagroził Gotom, w tej sytuacji Wizygoci
szukali schronienia w granicach państwa rzymskiego. Cesarz Walens zezwolił
im osiedlić się w diecezji trackiej (376 r.). 200 tys. Wizygotów przeszło
Dunaj pod wodzą Fritigerna, w następnym roku już bez zezwolenia rzymskiego
wkroczyły ich nowe hordy. Niechęć jednak władz rzymskich do tych zbyt
licznych obcych przybyszów, ich złe traktowanie przez urzędników, brak
żywności doprowadziły do wybuchu powstania Wizygotów. Wspomagali ich
mieszkańcy prowincji, zbuntowani z powodu ucisku, a także zbiegli
296
niewolnicy. Cesarz Walens musiał skierować przeciw powstańcom wizygockim
regularną armię. W roku 378 pod Adrianopolem (Hadrianopolis w Tracji)
doszło do wielkiej bitwy, w której armia rzymska została rozgromiona, a sam
cesarz padł na polu walki. Bitwa pod Adrianopolem oznaczała pełne
zwycięstwo taktyki plemion germańskich nad przestarzałym sposobem walki
Rzymian. Po tej klęsce siły militarne państwa rzymskiego nie zdołały się
już w pełni odrodzić. Cesarz Teodozjusz powstrzymał w pewnym stopniu nacisk
Gotów na wschodnią część państwa, ale za cenę zezwolenia im na osiedlenie
się na terenach illyryjskich.
Teodozjusz Wielki zdołał na krótki okres (394 - 395) połączyć władzę
nad obu częściami Imperium. Po jego śmierci w 395 r. ustalił się już trwały
podział cesarstwa, na Wschodzie objął panowanie Arkadiusz (395 - 408), zaś
na Zachodzie Honoriusz (395 - 423). Obaj synowie Teodozjusza byli bardzo
młodzi i ulegali wpływom swego otoczenia.
Główny nacisk plemion barbarzyńskich poszedł w kierunku zachodniego
cesarstwa, największym niebezpieczeństwem byli nadal Wizygoci. Na początku
V w. pod wodzą Alaryka zagrozili oni samej Italii. Przez pewien czas
powstrzymywał ich rzymski patrycjusz i magister militum S t i 1 i c h o.
Próbował on stosować wobec Gotów politykę przymierzy i asymilacji,
uważając, że Imperium Rzymskie może utrzymać swą pozycję jedynie
wchłaniając część elementów germańskich. Sam Stilicho mógł uchodzić za
przykład zromanizowanego Germanina, który rozumiał dobrze interesy
państwowości rzymskiej. Stilichona zgubił jednak wrogi stosunek rządu
konstantynopolitańsidego (spór między państwem, zachodnim i wschodnim o
prefekturę illyryjską, stanowiącą zabezpieczenie militarne przede wszystkim
dla Zachodu), narastająca niechęć cesarza Honoriusza, który chciał się
uniezależnić od potężnego "wielkorządcy", a także intrygi dworskie w
Rawennie. Niechętne magistrowi militum były również fanatycznie nastawione
kręgi katolickie, ponieważ stosował on zasadę względnej tolerancji wobec
osób wyznających starą religię.
Upadek i śmierć Stilichona w 408 r. ułatwiły triumf Wizygotów. Alaryk
zajął Pannonię i Noricum, a następnie zaatakował Rzym. Na razie odstąpił od
miasta za cenę olbrzymiego okupu, ale w 410 r. Wizygoci zdobyli i złupili
"wieczne miasto". Alaryk przez trzy dni pustoszył Rzym oszczędzając tylko
kościoły, do których schroniła się ludność. Następnie wycofał swe wojska do
Galii. Zdobycie Rzymu wywarło wielkie wrażenie na współczesnych, jakkolwiek
siedzibą cesarza była już w tym czasie Rawenna. Sytuację zachodniej części
Imperium pogarszała zupełna obojętność władz wschodniego cesarstwa w
Konstantynopolu, które troszczyły się wyłącznie o zabezpieczenie własnych
granic.
Upadek zachodniego cesarstwa rzymskiego, a koniec
świata starożytnego
W V wieku zachodnie cesarstwo rzymskie zaczęło się rozpadać na poszczególne państwa okupowane przez plemiona. barbarzyńskie. Zasadniczy
przełom w sytuacji zewnętrznej nastąpił w końcu roku 406, kiedy to potężna
fala plemion germańskich (Kwadowie, Wandalowie, Swebowie, Burgundowie,
297
Alamanowie), Alanów oraz innych ludów przerwała granicę nad Renem w okolicy
Mogontiacum i zalała Galię. Następnie Wandalowie, Swebowie i Alanowie
wtargnęli do Hiszpanii i zajęli jej zachodnią część. Rzym utrzymywał władzę
tylko nad częścią Galii i Hiszpanii. W 429 r. Wandalowie przeprawili się do
Afryki, na terenie Numidii i prowincji Afryki utworzyli państwo formalnie
zależne od cesarza rzymskiego. W połowie V w, istniało już wiele nowych
państw plemiennych, złączonych sojuszem z Rzymem jako foederati. Frankowie
Salijscy zajęli północne tereny Gallii Belgica, Wizygoci opanowali
zachodnią część Galii, a Ostrogoci (wschodnia grupa Gotów) usadowili się w
Pannonii. W połowie V w. całkowicie uniezależniła się od Rzymu Brytania,
którą opanowały germańskie plemiona Anglów, Sasów i Jutów. W
przeciwieństwie do rozdrobnionego i okrojonego państwa zachodniorzymskiego
cesarstwo wschodnie zachowało prawie niezmienione granice i zdołało obronić
swoją niezależność.
W połowie V w. największym niebezpieczeństwem dla cesarstwa
rzymskiego stali się Hunnowie, którzy daszli do szczytu potęgi pod rządami
Attyli (434 - 453). Zdołał on połączyć koczownicze plemiona w wielkie i
groźne państwo na terenach południowo-wschodniej Europy i zagrozić obu
częściom Imperium. Cesarstwo rzymskie wschodnie i zachodnie broniło się
przed Hunnami drogą układów i okupów. Przez dłuższy czas powstrzymywał ich
od bezpośredniego ataku na państwo zachodnie ostatni wybitny wódz
rzymskiego Zachodu, Aecjusz (Aetius Flavius), który był przez szereg lat
zakładnikiem Hunnów i poznał doskonale ich obyczaje. Powróciwszy do Rzymu
Aecjusz uzyskał najwyższe stanowiska państwowe, był patrycjuszem i magister
utriusque militiae, przez wiele lat sprawował rządy w imieniu Walentyniana
III (425 - 455).
Attyla zaatakował jednak tereny Pannonii i Mezji, następnie wkroczył
do Galii. Na Polach Katalaunijskich (agri Catalauni) w Galii w 451 r.
doszło do decydującej bitwy między Hunnami i armią rzymską pod wodzą
Aecjusza. Wojsko rzymskie składało się głównie z plemion "barbarzyńskich",
Germanowie jednak, w większości chrześcijanie i stojący na stosunkowo
wysokim poziomie cywilizacji, obawiali się również dzikich pogańskich
plemion mongolskich. Aecjuszowi udało się powstrzymać dalszy pochód Hunnów,
którzy cofnęli się za Ren. W roku 452 Attyla zaatakował jednak północną
Italię, zajął Mediolan i Akwileję, zagroził nawet Rzymowi; wkrótce jednak
wycofał się za Dunaj przyjąwszy okup od Rzymian. Po jego śmierci w 453 r.
państwo Hunnów rozpadło się. Nie zdołało to jednak ocalić państwa
zachodniorzymskiego.
Walki dynastyczne na dworze w Rawennie i dążenie Walentyniana III do
przejęcia rządów bezpośrednio w swe ręce doprowadziły do zamordowania
Aecjusza w 454 r. W rok później zginął zamordowany sam cesarz. W roku 455
rozpoczął się okres agonii zachodniego cesarstwa rzymskiego, atakowane z
zewnątrz było rozdzierane walkami wewnętrznymi o tron cesarski i stanowisko
głównodowodzącego. W czasie ostatnich 20 lat istnienia zachodniego Imperium
rządziło 9 cesarzy, z których 5 zamordowano. To osłabienie władzy
centralnej w państwie rzymskim wykorzystali w pełni Germanowie.
W roku 455 Wandalowie pod wodzą utalentowanego króla Genzeryka
zorganizowali ze swego państwa w Afryce atak na Rzym, który straszliwie
złupili. Usamodzielniły się w pełni inne części zachodniego cesarstwa
tworząc państwa germańskie. Po kilkunastu latach zamętu, w 475 r.
298
patrycjusz rzymska Orestes osadził na tronie w Rawennie swego małoletniego
syna, Romulusa Augustulusa. Powstali jednak przeciwko niemu najemnicy
germańscy, na czele których stanął Odoaker.Wroku476 Orestes został zabity,
a Romulus Augustulus pozbawiony władzy. Insygnia cesarskie Odoaker odesłał
do Konstantynopola. Cesarstwo zachodniorzymskie przestało istnieć,
jakkolwiek do roku 488 formalne zwierzchnictwo nad państwem Odoakra
sprawował cesarz Wschodu Zenon 19. Powierzył on władcy Ostrogotów,
Teodorykowi, zadanie wypędzenia Odoakra z Italii. Odoaker został pobity
przez Ostrogotów w roku 489; a następnie zamordowany (493 r.). W roku 493
Teodoryk opanował ostatecznie Italię, ogłosił się jej królem, stając się
założycielem potężnego państwa Ostrogotów.
Rządy Teodoryka Wielkiego i Ostrogotów w Italii (493 - 540) nie
oznaczały zasadniczej przemiany w zakresie ustroju i kultury. Ariańscy
Ostrogoci odnosili się z dużym szacunkiem do tradycji miejscowych i pod ich
rządami nadal mogła się rozwijać kultura antyczna. Jej załamanie nastąpiło
pod koniec VI w.
Cesarstwo wschodnie pomimo zewnętrznych i wewnętrznych trudności nie
rezygnowało z praw do władzy nad całością Imperium. Próba odzyskania władzy
nad Rzymem przypada na rządy cesarza Justyniana I (527 - 565). Jego wódz,
Belizariusz, zdołał odzyskać tereny afrykańskie, Sycylię i południową
Hiszpanię; po zaciekłych walkach z Ostrogotami opanował Rzym i większość
Italii wraz z Rawenną (540 r.). Przez dwadzieścia kilka lat utrzymało się
złudzenie odrodzenia Imperium Rzymskiego, które kosztowało jednak bardzo
drogo. Italia została spustoszona, sam Rzym w czasie walk bardzo
zniszczony, zagładzie uległo wtedy wiele zabytków antycznej architektury i
sztuki. Cesarstwo wschodnie nie było w stanie ochronić Italii przed nowymi
najazdami, którą to rolę skutecznie spełniali da 540 r. Ostrogoci. W roku
568 rozpoczął się najazd na Italię germańskich plemion Longobardów,
stojących na niskim poziomie cywilizacji, opanowali oni większość Italii;
szereg miast nadmorskich- w tym Rzym i Rawenna - pozostało jeszcze pod
władzą Konstantynopola.
Upadek świata antycznego na Zachodzie nastąpił zatem w sensie politycznym w latach 476 - 488, kulturalnie zaś o wiek później. Trudno jest
ustalić ścisłą cezurę chronologiczną ostatecznego upadku świata antycznego
i przejścia od formacji niewolniczej do feudalizmu. Cezura ta nie może być
jednoznaczna dla całego obszaru Imperium.
Ciągłość instytucji społeczno-ekonomicznych i politycznych późnego
cesarstwa i kultury antycznej utrzymała się dłużej we wschodnim cesarstwie
rzymskim. Trudno jest określić wyraźnie moment przejścia od cesarstwa
rzymskiego do cesarstwa bizantyńskiego. Należy to przekształcenie wiązać
zarówno z zasadniczymi przemianami struktury ustrojowej, jak i silnym
ograniczeniem terytorialnym państwa. Zagrożenie granic wschodniego
cesarstwa zaczęło się na początku VI w. od wielkich najazdów Słowian.
Cesarz Anastazjusz (491 - 518), musiał prowadzić zaciekłe walki ze
Słowianami, przeciwko którym kazał wybudować w 512 r. system obronnofortyfikacyjny, określany mianem "długiego muru".
Na panowanie Justyniana Wielkiego (527-565) przypada ostatni okres
dążeń unifikacyjnych, przywrócenia władzy cesarskiej nad większością
dawnego Imperium Romanum. Justynian czuł się Rzymianinem, propagował język
łaciński także w Konstantynopolu, a likwidował takie instytucje świata
299
antycznego jak Akademia Platońska. Posunięcia te wiązały się z nastawieniem
chrześcijańskim i rzymskim cesarza, który niszczył ośrodki kultury greckiej
jako nosicieli myśli pogańskiej. Wielkie dzieło kodyfikacji prawa rzymskiego miało scementować z trudem scalone części Imperium. Założenia
polityki Justyniana okazały się jednak utopijne. Cesarze wschodni nie tylko
nie zdołali utrzymać władzy nad zdobytą częścią Zachodu rzymskiego, ale
państwo ich pod koniec VI w. było coraz bardziej zagrożone nową falą ataków
Słowian i najazdów azjatyckich Awarów, którzy zajęli obszary Pannonii.
Parcie Słowian i Awarów doprowadziło do utraty przez cesarstwo całego
obszaru Iliyricum, stanowiącego pomost miedzy Wschodem a Zachodem rzymskim.
W roku 602 tzw. rewolucja Fokasa w Konstantynopolu oznacza ostateczne
zerwanie z podstawami ustroju późnego cesarstwa rzymskiego. W VII w.
państwo bizantyńskie z trudem obroniło tylko część swego obszaru przed
najazdami Arabów i pochodem zwycięskiego islamu. Terytorium cesarstwa
zostało ograniczone do Azji Mniejszej i niewielkiego obszaru europejskiego
wokół Konstantynopola, w końcu VIII w. utraciło także ostatnie posiadłości
italskie łącznie z Rawenną. Językiem używanym w Bizancjum był grecki,
zanikła tam prawie zupełnie znajomość łaciny. Państwo bizantyńskie zdołało
jednak utrzymać pewną ciągłość tradycji kulturalnych antyku i przekazać je
następnie ludom Europy Wschodniej.
Data upadku świata starożytnego była od dawna obiektem kontrowersji w
nauce, niektórzy uczeni chcieli widzieć koniec starożytności już w
założeniu Konstantynopola (330 r.) lub w momencie podziału cesarstwa między
synów Teodozjusza Wielkiego w 395 r. Obok powszechnie przyjmowanego w
podręcznikach roku 49G, jako daty końca starożytności (przynajmniej na
Zachodzie), inne propozycje cezury chronologicznej wysuwane są przez
badaczy, zwracających większą uwagę na dzieje wschodniego cesarstwa. Tak
więc np. Remondon uważał za przełom panowanie Anastazjusza (493 - 518 r.),
a Jones objęcie władzy przez Fokasa w 602 r. Kazimierz Zakrzewski wiązał
ostateczny koniec starożytności na Wschodzie z wydarzeniami wieku VII .
Jeszcze więcej kontrowersji wywołuje problem przyczyn, które doprowadziły do upadku świata antycznego. Ożywioną dyskusję na ten temat
prowadzono z pozycji marksistowskich, zwłaszcza wśród uczonych radzieckich
21. Nie mogąc dać na to zasadnicze pytanie jednoznacznej odpowiedzi trzeba
uznać, że do upadku cesarstwa rzymskiego doprowadziły zarówno przyczyny
wewnętrzne, załamywanie się zasadniczych podstaw struktury społeczeństwa
opartego na niewolnictwie, jak zewnętrzne nieustanna fala najazdów
germańskich na Zachodzie i w końcu IV i V w., zaś ataki Słowian, Awarów i
Arabów na cesarstwo wschodnie w wiekach VI i VII. Zapowiedź zagłady świata
antycznego tkwiła też w pewnej sprzeczności misji cywilizacyjnej cesarstwa
rzymskiego: podnosząc na wyższy poziom życie swych sąsiadów, umacniało ono
jednocześnie w ten sposób coraz bardziej niebezpiecznych nieprzyjaciół.
300
Download