miejsca pamięci Zamojszczyzna 1943 Wypędzeni, wysiedleni Kiedy wpiszemy w wyszukiwarkę słowo wysiedlenia w języku niemieckim, w Wikipedii z prawej strony u góry widać trzy zdjęcia: wysiedlenie Serbów przez ustaszy, Niemców ze Śląska i obóz uchodźców w Zairze w wyniku ludobójstwa w Ruandzie. Wysiedleniom Polaków na Zamojszczyźnie w czasie II wojny światowej poświęcono mniej miejsca niż zabiciu w 1540 roku około 80 mężczyzn, którzy byli (zwolennikami anabaptysty Jakuba Huttera). Józef Szewczyk Wiadomości Historyczne 2/2013 44 W języku angielskim po wpisaniu hasła wysiedlenie/przesiedlenia ludności znajdziemy de inicję terminu oraz informację, że termin ten po raz pierwszy był szeroko używany podczas II wojny światowej w Europie Wschodniej do określenia usuniętego ze swojego kraju uchodźcy, więźnia lub robotnika-niewolnika. Na Facebooku po wpisaniu hasła pacy ikacja pokazuje się strona Bistro Pacy ikacja w Słupcy z najlepszym kebabem w mieście. Tak nas widzi świat w epoce internetu? Tyle wie o wydarzeniach sprzed 70 lat? Czy rzeczywiście najtragiczniejsze doświadczenia ludności cywilnej w czasie II wojny światowej będą epizodem w morzu innych tragedii, w innych krajach i na innych kontynentach? Zamojszczyzna – region geograiczny w południowo-wschodniej Polsce w okolicach Zamościa, obejmujący głównie powiaty: zamojski, biłgorajski, hrubieszowski i tomaszowski. Jeden z najżyźniejszych w Polsce. Zamojszczyzna nie zapiera tchu w piersiach jak np. Wielki Kanion Kolorado, Himalaje czy Sahara. Ale jest niezwykle urokliwa, z wąwozami, malowniczymi wzgórzami pociętymi pasami pól, zielonymi lasami i sennymi rzekami. Polska Toskania, jak niektórzy ją nazywają i jest w tym dużo racji. Z tą różnicą, że Zamojszczyzna, jak żadna inna kraina, usiana jest krzyżami upamiętniającymi o iary wysiedlania, pacy ikacji i walk partyzanckich. Dlaczego właśnie Zamojszczyznę w czasie II wojny światowej spotkał tak tragiczny los? Dlaczego wybrana została przez hitlerowców na miejsce osiedlenia Niemców zamieszkałych poza terenami Niemiec? Plan zagłady Słowian Niemcy o rozszerzaniu przestrzeni życiowej myśleli już podczas I wojny światowej. Faszyzm wpisał ją do swojej ideologii, a wojskowi do planów. Generalny Plan Wschodni (Generalplan Ost) zakładał osadnictwo niemieckie w Europie Środkowej i Wschodniej, rozwiązanie kwestii żydowskiej, zmuszenie Słowian do niewolniczej pracy oraz zniemczenie pozostałych narodów i grup etnicznych. Około 16–20,4 mln Polaków planowano wysiedlić na Syberię, 3–4,8 mln miało pozostać na niemieckim terenie osiedleńczym jako siła robocza, 1,2 mln przeznaczono do całkowitego zniemczenia. Oryginału tego planu nigdy nie odnaleziono, ale na kilku szkicach z innych dokumentów widać, że Zamojszczyzna leżała na uboczu głównych działań hitlerowców, że „kordon sanitarny” dla Rzeszy miał być tworzony za wschodnią granicą Polski. Jednym z pierwszych dekretów wydanych przez Hitlera po zakończeniu wojny z Polską był dekret Wysiedlenie i zbrojny opór Tak określa się dzieci sieroty, które były oddzielone od rodziców w wyniku selekcji rasowej podczas akcji wysiedleńczej i pacy ikacji na Zamojszczyźnie w latach 1942–43. Około 30 tys. dzieci najpierw tra iało do obozów przejściowych, a następnie pociągami przewożono je albo do obozów koncentracyjnych w Oświęcimiu, gdzie zabijano je zastrzykami z fenolem, i w Majdanku, albo na teren III Rzeszy do pracy w fabrykach w celu zniemczenia. W lipcu i sierpniu tra iło tam 4454 dzieci w wieku 4–12 lat. W akcję ratowania dzieci Zamojszczyzny zaangażowali się kolejarze i ludność cywilna. Na stacjach przejazdu pociągów m.in. w Sobolewie, Żelechowie, Garwolinie, Pilawie i Warszawie wykupywano dzieci od Niemców, odbijano, kradziono wagony z dziećmi, udzielano im pomocy, urządzano pogrzeby. Nieznana jest liczba dzieci, które zmieniły nazwisko i zostały wywiezione na zniemczenie do III Rzeszy. Bronisław Pekosiński W piątek (4.01.2013) na cmentarzu para ialnym odbył się pogrzeb Bronisława Pekosińskiego. Mały chłopiec cudem uratowany z obozu w Zwierzyńcu stał się symbolem losu dzieci Zamojszczyzny. Zmarł w wieku ok. 73 lat. Nigdy nie poznał swojej matki, która przerzuciła go przez druty obozu w Zwierzyńcu. W wyniku upadku doznał urazu kręgosłupa i nie był w pełni sprawny. Odnalezionemu prawdopodobnie przez partyzantów lub miejscową ludność chłopcu nadano w 1947 r. urzędowo nazwisko od skrótu PKOS (Polski Komitet Opieki Społecznej). Za datę urodzenia przyjęto dzień rozpoczęcia II wojny światowej – 1 września 1939 roku. W tym dniu przypadają imieniny Bronisława i takie też otrzymał imię kilkuletni chłopiec. Wychowywał się w domu dziecka w Zamościu. Tam ukończył szkołę. Był utalentowanym szachistą i powiatowym mistrzem w tej dyscyplinie. Pracował w kilku zamojskich irmach. W czasach Polski Ludowej w zależności od polityki władz otrzymywał wsparcie bądź o nim zupełnie zapominano. Beznadziejność sytuacji, brak rodziny doprowadziły do pogorszenia jego stanu zdrowia. O Bronisławie Pekosińskim dowiedział się świat za sprawą oryginalnego, nagrodzonego Złotymi Lwami ilmu Grzegorza Królikiewicza Przypadek Pekosińskiego (1993 r.). Obok znakomitych aktorów: Anny Seniuk, Marii Klejdysz, Krzysztofa Chamca, Franciszka Pieczki, Franciszka Trzeciaka, wystąpił Bronisław Pekosiński jako autentyczna postać – bohater postawiony w obliczu historii i współczesnych mu czasów. Jego biogra ia posłużyła także Tadeuszowi Słobodziankowi do napisania sztuki Obywatel Pekosiński. Popularność, jaką przyniósł mu ilm, oraz honorarium pozwoliły na poprawę sytuacji materialnej i życiowej. Przez lata jego charakterystyczną postać można było spotkać na zamojskim Starym Mieście. Pomimo kalectwa i ciężkiego losu potra ił zachować w sobie dobroć i ufność. Źródło: www.zamosconline.pl. Dopisek na forum: Na pogrzebie były 4 osoby. 45 Horst Köhler Na wielką skalę akcja wysiedleńcza ruszyła w nocy z 27 na 28 listopada 1942 r. Jedną z pierwszych wysiedlonych wsi była wieś Skierbieszów. Dano ludziom 20 minut na ubranie się i zabranie niezbędnych rzeczy. Załadowano ich na furmanki i zawieziono do Zamościa „za druty”. Jeszcze tego samego dnia we wsi osiedlili się niemieccy kolonizatorzy. Jedną z rodzin było małżeństwo Köhlerów, które do II wojny światowej zamieszkiwało w mieście Rykszany na Besarabii w Rumunii (obecnie Mołdawia). Po aneksji Besarabii do ZSRR przesiedleni zostali w głąb Niemiec, a następnie w ramach akcji kolonizacyjnej osiedlono ich w Skierbieszowie. 22 lutego 1943 r. Köhlerowa urodziła syna, któremu nadano imię Horst. W 1944 roku matka Horsta Köhlera została przesiedlona z nim i trojgiem jego rodzeństwa do Łodzi ze względu na nasilającą się w regionie działalność partyzancką, a następnie w styczniu 1945 roku cała rodzina uciekła przed Armią Czerwoną, osiedlając się w okolicach Lipska, gdzie objęli niewielkie gospodarstwo rolne. Ze względu na kolektywizację rolnictwa w NRD osiem lat później Köhlerowie uciekli przez Berlin Zachodni do zachodnich Niemiec i po czterech latach pobytu w obozach dla uchodźców osiedlili się na stałe w Ludwigsburgu Wiadomości Historyczne 2/2013 Niemiecki plan zakładał wysiedlenie 696 wsi na Zamojszczyźnie. Pierwsze wysiedlenia rozpoczęły się w listopadzie 1942 roku. Do marca 1943 roku wysiedlono Polaków ze 116 wsi Zamojszczyzny (47 z powiatu zamojskiego, 15 z tomaszowskiego, 54 z hrubieszowskiego). W czerwcu i lipcu 1943 roku we wszystkich 4 powiatach wysiedlono 171 wsi (biłgorajski – 89, tomaszowski – 45, zamojski – 28, hrubieszowski – 8). W rezultacie od listopada 1941 r. do września 1943 r. Niemcy wysiedlili 297 wiosek, tj. około 110 tys. ludzi. Stanowiło to 30 procent Polaków zamieszkałych na Zamojszczyźnie. Wypędzenie ludności polskiej i przesiedlenia spotkały się z reakcją ludności cywilnej, która pomagała wysiedleńcom, oraz doprowadziły do zbrojnych działań podziemia. Pierwsze akcje przeciw kolonistom podjęły oddziały Batalionów Chłopskich. W nocy z 10 na 11 grudnia 1942 roku Oddział Specjalny BCh Henryka Derweckiego „Sępa” zaatakował wieś Nawóz, paląc gospodarstwa zasiedlone przez kolonistów. 27 grudnia I kompania kadrowa BCh oraz radziecki oddział partyzancki pod dowództwem Wasyla Wołodina „Wołodia” niedaleko wsi Wojda stoczyły pierwsze w historii II wojny światowej starcie partyzanckie o charakterze bitwy. W styczniu 1943 roku oddziały AK przeprowadziły akcję „Wieniec II” – dokonały ok. 60 akcji zbrojnych. 1 lutego stoczona została pod Zaborecznem największa zwycięska bitwa powstania zamojskiego. Dzieci Zamojszczyzny miejsca pamięci o „umocnieniu niemieckości”, polecający Himmlerowi przeprowadzenie masowych przesiedleń ludności polskiej, datowany na 7 października 1939 roku. Do końca 1939 roku z Kraju Warty przesiedlono blisko 90 tys. osób, głównie Żydów i Polaków. W 1940 roku wysiedlono około 120–124 tys. Polaków z Pomorza i Gdyni. Większość skierowano do Generalnej Guberni, część z nich tra iła na Zamojszczyznę. miejsca pamięci Wiadomości Historyczne 2/2013 46 Zbrojny opór polskiego podziemia i krytyka armii niemieckiej, która odczuła spadek produkcji żywności i obniżenie dostaw dla wojska, spowodowały, że 15 sierpnia 1943 roku Globocnik przerwał akcję wysiedleńczą i rozpoczęto akcję przeciw partyzantom. Bez usprawiedliwienia Tragedia powstania warszawskiego i Holokaustu przysłoniła na wiele lat tragedię Zamojszczyzny. Zamojszczyzna, jak podkreślał prof. Zygmunt Mańkowski (Polacy wypędzeni, „Biuletyn IPN” 2004, nr 5, s. 7), stanowi ewenement w dziejach Europy okupowanej przez III Rzeszę i jej sojuszników, bo po raz pierwszy zastosowano tutaj połączenie przesiedleń z działaniami o charakterze eksterminacyjnym. Prof. Czesław Madajczyk w obecności zebranych historyków postawił tezę, której nie podważono, że tę akcję można nazwać wysiedleńczo-eksterminacyjną. W toku tych akcji segregowano ludzi, część mordowano, niektórych posyłano do Rzeszy na roboty przymusowe, zwane powszechnie niewolniczymi, oddzielano dzieci od rodzin i wysyłano do obozów dla dzieci w Łodzi, gdzie próbowano je germanizować. Z punktu widzenia prawa międzynarodowego wysiedlenia ludzi na ziemiach wcielonych do Rzeszy, szczególnie na Zamojszczyźnie, to nie było rugowanie, przesiedlenie, to było wysiedlenie połączone z działalnością eksterminacyjną. W prawie międzynarodowym działanie takie nosi nazwę debellacja. Debellatio, o czym Polacy mało piszą, to jest uzurpowanie sobie prawa do dokonania w czasie wojny, jeszcze przed traktatem pokojowym, aneksji i trwałych zmian, które nie dadzą się łatwo usunąć. Rzecz więc polega na tym, że nasze działania na tzw. ziemiach odzyskanych były zgodne z prawem międzynarodowym, były zgodne z traktatem pokojowym zawartym w Poczdamie, potem przypieczętowanym w Helsinkach. Natomiast wysiedlenia na Zamojszczyźnie były z punktu widzenia prawa międzynarodowego zbrodnicze i nic nie może tego usprawiedliwić. (Badenia-Wirtembergia). Tam Köhler zdał maturę i po odbyciu 18-miesięcznej zasadniczej i 6-miesięcznej nadterminowej służby wojskowej w batalionie grenadierów pancernych w Ellwangen rozpoczął studia uniwersyteckie. W 2004 roku Horst Köhler został prezydentem Niemiec. W 2007 roku w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Horst Köhler stwierdził między innymi: Nie uważam się za wypędzonego. Wypędzeni zostali Polacy, w których domu moi rodzice zostali wtedy zakwaterowani. Podróż do Polski była jego pierwszą wizytą zagraniczną. Nie odwiedził jednak Skierbieszowa. „Czarni” Koloniści niemieccy w obrębie wsi byli zorganizowani na wzór wojskowy: uzbrojeni i umundurowani w czarne uniformy. Każda wieś miała posterunek z kilkoma lub kilkunastoma wartownikami, a na jej czele stał Dorfführer, członek SS. Organizowano naukę języka niemieckiego, prowadzono szkolenia: polityczne, wojskowe oraz z zakresu agronomii. Nasiedleni „Niemcy etniczni” przejmowali polskie gospodarstwa wraz z całym dobytkiem i inwentarzem. Otrzymywali także wsparcie od specjalnie utworzonego w Zamościu Siedler Wirtschaft Gemeinschaft, przedsiębiorstwa dystrybuującego zagrabione mienie żydowskie i polskie. Do dyspozycji mieli również polskich chłopów jako robotników przymusowych. „Czarni”, jak nazywała osadników ludność polska, angażowani byli przez niemiecki aparat wysiedleń w wyłapywanie ludzi, którzy zbiegli przed wysiedleniem. Uczestniczyli też w akcjach wysiedlania kolejnych wsi. A. Jaczyńska, Biuro Edukacji IPN, „Gazeta Wyborcza”, 23 listopada 2012. *** Róża Zamoyska jako Anioł Dobroci Róża Maria Elżbieta hrabianka Żółtowska z Milanowa pochodziła ze znanej rodziny ziemiańskiej o patriotycznych tradycjach. Jana Zamoyskiego poznała w Zakopanem, podczas zimowych ferii na przełomie 1929/1930. Po ślubie w 1938 r. młoda para zamieszkała w Zwierzyńcu, gdzie Jan zarządzał majątkiem ordynacji, w tym fabryką mebli. Jesienią 1940 roku powstały delegatury Polskiego Komitetu Opiekuńczego (PolKO) – organy Rady Głównej Opiekuńczej (RGO), jedynej organizacji charytatywnej tolerowanej przez Niemców. Jan Zamoyski został przewodniczącym powiatowej delegatury PolKO w Biłgoraju, Róża objęła prezesostwo delegatury w Zwierzyńcu. Dzięki nim założono w Zwierzyńcu kuchnię ludową, ochronkę dla dzieci, schronisko dla wysiedlonych starców, zabiegano o uwolnienie uwięzionych, poszukiwano zaginionych, roztaczano opiekę nad chorymi. W połowie czerwca 1943 roku Niemcy otworzyli w Zwierzyńcu obóz przesiedleńczy dla ludności wysiedlonej z zamojskich wsi. Wśród wielotysięcznej rzeszy uwięzionych cierpiały setki dzieci i dla Róży nie było to obojętne. Jako przedstawicielka PolKO otrzymała pozwolenie na przekraczanie bramy obozowej. Mogła wejść tylko na pierwsze pole, gdzie działała administracja obozu. Sprawa ratowania dzieci uwięzionych w zwierzynieckim obozie nie dawała jej spokoju. To na skutek jej próśb ordynat zdecydował się na niebezpieczne rozmowy z lubelskim gestapo oraz szefem policji i SS Odilem Globocnikiem, uzyskując to, co było wprost niewiarygodne – zezwolenie na odebranie małych dzieci z obozu. Uratowano ich około 500. Ordynat załatwiał sprawy, gromadził fundusze na prowadzenie ochronki i szpitala dla dzieci. Róża była duszą wszystkiego na miejscu. Zgromadziła pielęgniarki ochotniczki, osobiście przyjmowała dzieci z obozu, czuwała nad ich odwiezieniem, opatrzeniem i leczeniem… Na podstawie m.in. artykułu Haliny Matławskiej. Od red.: Jan Zamoyski został aresztowany w 1945 roku, a następnie w 1949. Majątek ordynacji przejęło państwo. W 1950 roku skazany został na 25 lat więzienia. Wyszedł po amnestii w 1956 roku. Nigdy nie opuścił Polski. Róża Zamoyska przez 7 lat pracowała jak pielęgniarka. Zginęła tragicznie w 1976 roku. Jan zmarł w 2002 roku. Fabryka mebli w latach 90. została sprzedana niemieckiej spółce Jobon.