Kat Hitlera - historia doc - krzysztofnowak475

advertisement
Kat Hitlera.doc
(358 KB) Pobierz
Kat Hitlera
Reinhard Heydrich, szef nazistowskiej tajnej policji nazywany Archaniołem Zła, w pełni
zasłużył na swój przydomek. To on stworzył przerażającą machinę terroru III Rzeszy.
Rankiem 27 maja 1942 roku zamachowcy ustawili się w wyznaczonym miejscu. Tak jak
przewidywali, samochód Heydricha zwolnił na zakręcie na przedmieściach Pragi. Pierwszy
podbiegł Jozef Gabčik. Wycelował, nacisnął spust. I nic. Pistolet maszynowy po prostu się
zaciął. Jednak Heydrich popełnił fatalny błąd. Zamiast uciekać, rozkazał kierowcy zatrzymać
samochód. Chciał zabić zamachowca. Wtedy z ukrycia wyszedł Jan Kubiš i rzucił w kierunku
kabrioletu bombę. Źle wycelował – wybuchła przy tylnym kole. Wydawało się, że Heydrich jest
ledwie draśnięty, ale gdy przewieziono go do szpitala, okazało się, że ma przerwaną przeponę, a
końskie włosie z siedzenia auta dostało się do śledziony.
itler natychmiast wysłał do niego swojego osobistego lekarza, a policja musiała powstrzymywać
mieszkających w Pradze Niemców przed atakami na czeskie sklepy i linczowaniem czeskich
sąsiadów.
Gdyby lekarze mieli wówczas penicylinę, Heydrich na pewno by przeżył. Ale bez penicyliny
gorączka nieustannie rosła. Pacjent zapadł w śpiączkę. Goebbels szalał z niepokoju: „Utrata
Heydricha byłaby katastrofą”. 3 czerwca doszło do zakażenia krwi. Następnego dnia Tomasz
Mann wygłosił swój sławny komentarz dla BBC: „Zmarł kat Hitlera”.
Na służbie u czeskiego kaprala
Pierwsze spotkanie Heydricha z Himmlerem odbyło się w czerwcu 1931 r. i było wynikiem
nieporozumienia. Himmler zamierzał stworzyć służby wywiadowcze SS i poszukiwał
odpowiedniego kandydata na ich szefa. W czasie rozmowy okazało się, że Heydrich, pracujący
wcześniej w marynarce, był radiooficerem, a nie – jak sądził Himmler – oficerem wywiadu.
Jednak Himmler dał mu szansę. „Ma pan dwadzieścia minut” – powiedział.
A Heydrich, który był bez pracy i zrozumiał, że w sprawach wywiadu Himmler jest bardziej
niekompetentny od niego, przypomniał sobie, że jako kilkunastoletni chłopiec zaczytywał się w
powieściach szpiegowskich. Zaczął blefować, mnożył zagadkowe terminy, a nawet szkicował
diagramy. Himmler był zdumiony jego wiedzą. Przedstawił Heydrichowi warunki finansowe –
raczej skromne – i poprosił, by przeprowadził się do Monachium.
Jakkolwiek by to dziwnie brzmiało, Heydrich, człowiek, którego naziści nazywali „mózgiem
Hitlera” i który odegrał potem kluczową rolę w „ostatecznym rozwiązaniu”, nie żywił wtedy
żadnych nazistowskich sympatii. Wstąpił do NSDAP tylko dlatego, że taki był wymóg ubiegania
się o nową pracę. Kilka miesięcy wcześniej nawet nie słyszał o istnieniu „Mein Kampf”, Hitlera
nazywał pogardliwie „czeskim kapralem”, a Goebbelsa „pokurczem”.
Jego ojciec Bruno Heydrich był znanym kompozytorem oraz założycielem pierwszego
konserwatorium w Halle. Powodziło mu się świetnie, a kariera jego najstarszego syna wydawała
się z góry wyznaczona – Reinhard miał odziedziczyć konserwatorium.
Tak się jednak nie stało: wybuchła I wojna światowa i szkoła zbankrutowała. A Reinhard
Heinrich po maturze zaciągnął się do marynarki. W prezencie pożegnalnym ojciec wręczył mu
skrzypce, które często wyciągał po godzinach służby. Narażało go to na kpiny, pewien oficer
szkoleniowy niejednokrotnie budził go w środku nocy i rozkazywał granie serenad. Dopiero gdy
Heydrich został mianowany podporucznikiem, z milczącego i nieśmiałego młodzieńca zmienił
się w aroganckiego i obelżywego dowódcę. Jego zachowanie kilkakrotnie omal nie
doprowadziło do buntu na pokładzie.
Tę arogancję pielęgnował potem w sobie przez całe życie. Walter Schellenberg, kierownik
departamentu w Głównym Urzędzie Bezpieczeństwa Rzeszy, wspominał swego szefa: „Z
niezwykłą ostrością dostrzegał moralne, ludzkie, zawodowe i polityczne słabości innych osób.
Jego niezwykły intelekt szedł w parze z coraz czujniejszym instynktem drapieżcy, który w
stadzie dzikich wilków musi zawsze okazać się silniejszy”.
Jego wieloletni zastępca Werner Best opisywał go z kolei jako: „najbardziej demoniczną
osobowość pośród nazistowskich przywódców, napędzaną przez bestialstwo, które nie brało pod
uwagę tych, których niszczyło”.
Heydrich był nieprawdopodobnie ambitny. Jeszcze jako podporucznik wszystkim zapowiadał, że
zamierza zostać admirałem. Wydawało się, że kariera stoi przed nim otworem, gdy w grudniu
1930 r. poznał Linę von Osten. Już kilkanaście dni później poprosił jej ojca o zgodę na
małżeństwo. Jednak o jego małżeńskich planach dowiedziała się pewna młoda kobieta z Berlina,
z którą Heydrich spotykał się od kilku miesięcy i regularnie z nią sypiał. Nie wiemy, kim była,
można jednak przypuszczać, że miała rozległe wpływy: Heydrich został wezwany przed
wojskowy sąd honorowy. Skończyłoby się prawdopodobnie naganą, gdyby nie starał się za
wszelką cenę udowodnić, że wina leży po stronie kobiety, która „zainicjowała kontakty
intymne”. Te opowieści rozwścieczyły skład sędziowski. Heydricha usunięto ze służby.
„Wyrzucenie z marynarki było najcięższym ciosem w jego życiu” – wspominała po latach jego
żona. Dymisja nastąpiła w najgorszej z możliwych chwil – po krachu na Wall Street w
Niemczech liczba bezrobotnych osiągnęła miliony.
I wtedy pojawiła się propozycja od Himmlera.
Piękna z was para
W swoich wspomnieniach Lina Heydrich opisuje pierwsze spotkanie z Hitlerem. To było na
przyjęciu z okazji jego urodzin. Hitler czekał w holu na gości, a gdy zobaczył Heydrichów
wyciągnął ku nim ręce i powiedział z zachwytem: „Piękna z was para”. Jawili mu się jako
doskonałe wręcz ucieleśnienie cech nordyckich.
Lina pochodziła z zubożałej północnoniemieckiej arystokracji. Gdy poznała Heydricha, była już
zdeklarowaną nazistką i antysemitką. To dzięki niej przyszły „kat Hitlera” po raz pierwszy
zetknął się z nową ideologią – krótko przed spotkaniem z Himmlerem. Ich wesele, które odbyło
się kilka miesięcy później, miało ostentacyjnie nazistowski charakter: organista grał „Horst
Wessel Lied”, a funkcjonariusze SA i SS w białych koszulach i czarnych spodniach tworzyli
szpaler honorowy. Himmler w ekspresowym tempie awansował Heydricha do stopnia
Sturmbannführera (odpowiednik majora) i znacznie podniósł mu pensję, by zachęcić innych
oficerów SS do zakładania wzorowych esesmańskich rodzin z odpowiednimi rasowo kobietami.
Jednak już wkrótce po ślubie Heydrich zaczął mieć kłopoty. Wiosną 1932 r. Rudolf Jordan,
gauleiter okręgu Halle-Magdeburg, wysłał do kierownictwa NSDAP list informujący, że
„istnieją powody, aby przypuszczać, że ojciec Heydricha jest Żydem”. Podobne pogłoski już
wcześniej prześladowały Heydricha: w szkole i marynarce nazywano go „białym Mojżeszem”.
Opierały się jedynie na plotkach rozpowszechnianych przez byłego ucznia Bruno Heydricha,
który w ten sposób mścił się za wyrzucenie z konserwatorium w Halle. Nazistowskie biuro
informacji wkrótce wydało więc komunikat, że Heydrich jest „wolny od jakichkolwiek
domieszek kolorowej lub żydowskiej krwi”. Ale samego Heydricha wcale to nie uspokoiło.
Poprosił jednego z podwładnych o prowadzenie dalszych badań genealogicznych. Na każdy
nowy raport reagował nerwowo, jakby sam nie do końca wierzył w swą aryjskość.
Zabijać trzeba, kraść nie wolno
Na przełomie 1932 i 1933 roku Heydrich zastanawiał się, czy zrobił słusznie, wiążąc się z
NSDAP. Sytuacja wydawała się fatalna – telefon w jego biurze odcięto, od dłuższego czasu nie
dostawał pensji. Jednak 5 marca 1933 r. naziści wygrali wybory w Niemczech. Wkrótce potem
29-letni Heydrich został szefem policji politycznej w Bawarii. Przyszedł czas zemsty, który Lina
Heydrich opisywała z entuzjazmem w liście do rodziców: „Wieczorem funkcjonariusze SA i SS
mogli sobie pohulać. To było coś dla chłopaków. Zamknięto ponad 200 osób. Minister spraw
wewnętrznych stał w samych skarpetkach i nocnej koszuli, otoczony przez chłopców z SA i SS,
którzy zanosili się ze śmiechu. Potem zaczęli mu przydeptywać palce u nóg, a on krzyczał i
przeskakiwał z jednej nogi na drugą między nimi. Wielu jezuitów i Żydów już stąd uciekło. Nikt
nie zginął, nikt nie został poważnie ranny, ale ten strach, ten strach – mówię wam”.
Heydrichowi wystarczyło kilka miesięcy, by wprowadzić w Bawarii system przemocy. Był do
tego stworzony. Wszystkim – jak wspominał jego zastępca Werner Best – przypisywał własną
skłonność do intryg i przemocy. Żył w przekonaniu, że zewsząd otacza go zło, a jedyną
usprawiedliwioną i konieczną reakcją na zło jest przemoc. A że był człowiekiem niezwykle
metodycznym, przemoc musiała zostać ujęta w ścisłe i zarazem nieludzkie reguły.
Gdy tuż po anszlusie w Wiedniu plądrowano żydowskie sklepy, znęcano się nad ich
właścicielami, a starym Żydom kazano szorować ulice na klęczkach, Heydrich był tym
niezmiernie oburzony. Obawiał się, że te chaotyczne ekscesy zagrożą działaniom Gestapo, które
miała charakteryzować chirurgiczna wręcz precyzja. Rozpuścił plotki, że za to wszystko
odpowiedzialni są komuniści. Był zdania, że przemoc musi wypływać z właściwych pobudek.
Oczywiście można, a nawet należy mordować Żydów, Polaków czy przeciwników politycznych,
ale okradanie ich nie licuje z wizerunkiem prawdziwego nazisty. Korupcja budziła w nim wręcz
fizyczne obrzydzenie.
„Nigdy nie był człowiekiem idei, utopijnym wizjonerem jak Hitler czy Himmler, lecz bardzo
utalentowanym organizatorem terroru” – pisał w jego biografii Robert Gerwath. Odegrał
ogromną rolę jako twórca Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (powstałego w 1939 r. z
połączenia Gestapo, SD i Kripo). Był to nowatorski typ policji politycznej, ścigającej nie tylko
tych, którzy popełnili przestępstwa przeciw państwu, lecz także tych, którzy dopiero mogli je
popełnić.
To Heydrich stworzył specjalny kodeks honorowy, w ramach którego odradzano publiczne picie,
nakłaniano do ograniczenia palenia czy uprawiania sportu (sam Heydrich wielokrotnie w czasie
wojny uczestniczył w zawodach sportowych). Wymagano dbałości o wygląd fizyczny.
Domagano się absolutnej lojalności wobec innych esesmanów, jej naruszenie wiązało się z utratą
honoru. Ale przede wszystkim żądano tłumienia emocji: brutalności i braku litości wobec
wszystkich przeciwników. To miało stawiać esesmanów ponad tymi, którzy nie mieli „odwagi”,
aby podjąć walkę na śmierć i życie o wielkość Niemiec.
Heydrich bardzo rzadko przekraczał bramy obozu koncentracyjnego. Nie sięgała tam jego
władza, a on nie mógł znieść braku władzy. Nie ukrywał rozczarowania, gdy po podboju Europy
Zachodniej opanowano tam sytuację, stosunkowo rzadko sięgając po pomoc Gestapo.
Połowiczna realizacja polityki antyżydowskiej przez Wehrmacht w pokonanej Francji
doprowadzała go do szału. Dlatego jesienią 1941 r. nakazał przeprowadzenie tajnej operacji:
jego ludzie dokonali ataków bombowych w siedmiu paryskich synagogach, ogłaszając, że za
wszystkim stoją francuscy nacjonaliści. Przesłanie było jasne, zamachy miały dowieść, że nawet
Francuzi uważają, że Wehrmacht działa zbyt opieszale.
Piekielny wynalazek
Jako wykonawca strategii nazistowskiego terroru i ostatecznego rozwiązania dozorował zagładę
Żydów, wymordowanie ogromnej liczby Polaków, Rosjan, Ukraińców oraz Białorusinów.
Angielski wywiad SOE opisywał go jako „najniebezpieczniejszego człowieka w Europie,
pomijając Hitlera”.
Po niemieckiej inwazji na Polskę wprowadził w życie swój kolejny piekielny wynalazek:
specjalne oddziały SS Einsatzgruppen. Każda jednostka otrzymała listę osób, które należy
zlikwidować w okupowanym kraju. Były na niej tysiące nazwisk, a do tego rysopis, fotografia,
adres oraz dane najbliższych, gdyby ktoś próbował schronić się u rodziny lub przyjaciół.
Einsatzgruppen miały zniszczyć całą wykształconą warstwę polskiej ludności. Po rozpoczęciu
wojny z Rosją głównym zadaniem tych oddziałów była masowa likwidacja komunistycznych
funkcjonariuszy na tyłach frontu oraz mordowanie Żydów. Dowódcy Einsatzgruppen doskonale
rozumieli intencje Heydricha, na samym początku inwazji na Związek Radziecki, gdy
mordowanie Żydów nie przybrało jeszcze oczekiwanych rozmiarów, wysyłali do niego listy z
przeprosinami, obiecując poprawić wyniki.
Kiedy naziści zdecydowali się na ostateczne rozwiązanie?
Po podboju Polski Heydrich optował za stworzeniem żydowskiego rezerwatu na wschodzie
kraju. Jednocześnie pytano Sowietów, czy przyjmą dwa miliony polskich Żydów (ówcześni
sojusznicy Hitlera się na to zgodzili). Wszystko wskazuje na to, że jeszcze w 1941 r. Heydrich
zakładał, że europejscy Żydzi zostaną wysiedleni na najdalsze wschodnie krańce niemieckiej
strefy wpływów. Nazistów nie obchodziło, ilu zginie przy tym z głodu czy wycieńczenia. Latem
1941 r. Himmler upajał się tym, że polityka demograficzna III Rzeszy w Europie Wschodniej
może przynieść 30 milionów ofiar; ale to nie Zagłada była ostatecznym celem.
Jednak 20 stycznia 1942 r. Heydrich zaprosił do willi nad brzegiem jeziora Wansee kilkunastu
wysokich rangą nazistów. To wtedy pojawiła się koncepcja wymordowania niezdolnych do
pracy Żydów w Generalnej Guberni. Miały do tego zostać wykorzystane komory gazowe w
obozach w Oświęcimiu i Bełżcu. Gdy z frontu wschodniego zaczęły dochodzić raporty, że
członkowie Einsatzgruppen mają kłopoty z zabijaniem ludzi stojących przed nimi twarzą w
twarz (przypadki alkoholizmu i obłędu były częste) Heydrich wydał polecenie opracowania
„bardziej humanitarnej metody egzekucji”. Potem doszło do dalszej radykalizacji, po konferencji
w Wansee Heydrich, Himmler i Hitler zaczęli się bardzo często spotykać. Brak zapisów tych
rozmów, ale najprawdopodobniej właśnie wtedy została podjęta decyzja o wymordowaniu
wszystkich Żydów w Europie. Zaczęto ją realizować w maju 1942 roku. Wkrótce potem
Reinhard zginął na przedmieściach Pragi.
„Lękali się go podludzie, nienawidzili i oczerniali Żydzi oraz inni przestępcy. Zawsze
postępował jak narodowy socjalista i jak esesman” – mówił Himmler podczas pogrzebu
Heydricha. Dla uczczenia pamięci „męczennika” plan zagłady w Generalnej Guberni nazwano
„Aktion Reinhard". Do jesieni 1943 r. wymordowano ponad dwa miliony Żydów.
Lina Heydrich była tak zdruzgotana śmiercią męża, że nie mogła uczestniczyć w pogrzebie. W
uznaniu zasług Heydricha przydzielono jej neoklasycystyczny pałacyk pod Pragą, 30 pokoi, do
tego kilkuhektarowy park oraz kilkudziesięciu żydowskich robotników do pomocy w remoncie.
Lina z lubością biła ich i opluwała. Po wykonaniu pracy zostali wysłani do obozu zagłady w
Ravensbrück. Po wojnie w ramach denazyfikacji została oczyszczona z zarzutów, odzyskała też
wszystkie złożone w bankach pieniądze. Przyznano jej generalską rentę po mężu, z grubsza
równą pensji niemieckiego kanclerza. W 1970 roku opublikowała wspomnienia o życiu z
Heydrichem. Na aukcjach internetowych kosztują dziś między 350 a 700 euro.
Plik z chomika:
krzysztofnowak475
Inne pliki z tego folderu:
25 czerwca 1986 r. Jerzy Urban oczernia Ryszarda Kuklińskiego.docx (986 KB)
 Historyczne źródła idei Brexit.docx (697 KB)
 23 czerwca 1944 r.docx (177 KB)
 Nowe Brzesko Zapomniana bitwa Wielkiej Wojny.docx (1663 KB)
9 czerwca 1832 r. Papież Grzegorz XVI potępił Powstanie Listopadowe.docx (115 KB)


Inne foldery tego chomika:

Zgłoś jeśli naruszono regulamin





Strona główna
Aktualności
Kontakt
Dział Pomocy
Opinie


Regulamin serwisu
Polityka prywatności
Copyright © 2012 Chomikuj.pl
7 pigułek Lucyfera Sergiusz Piasecki
 BAJKI
 Camera
 Dokumenty
 DREAM CHAMBER
Download