WWW.RAPORTNOWAKA.PL PREZENTUJE ort no Reinhard Heydrich – po lewej wa ka .pl W KRĘGU HITLERA? Kim był Reinhard Heydrich rap http://ww2db.com/image.php?image_id=720 w. Kiedy po wojnie zajęto się problemem hitlerowskiego terroru i ludobójstwa, przeważnie wskazywano na złowrogą rolę, jaką w tym odegrał Heinrich Himmler, ostatni szef RSHA Ernst Kaltenbrunner, powieszony w Norymberdze, oraz szef gestapo Heinrich Müller. Jedno nazwisko pojawiało się tylko marginesowo — Reinhard Heydrich, szef policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa Trzeciej Rzeszy, organizator licznych zbrodniczych prowokacji, a także biologicznego wyniszczenia całych narodów. Stało się to chyba dlatego, że zginął 27 maja 1942 roku z rąk patriotów czeskich w Pradze. Dopiero, gdy jego żona Lina wydała wspomnienia o mężui, zaczęto powracać do jego czynów i zbrodni. „Barankiem” wśród wilków pragnie widzieć Reinharda Heydricha, zbrodniarza doskonałego „epoki pieców”, wdowa po nim, Lina Heydrich, w swoich pamiętnikach. Przeżyła swego małżonka, przetrwała klęskę Trzeciej Rzeszy wyszła powtórnie za mąż, a w 30 lat po wojnie wydała wspomnienia, w których nie ukrywa nadal swego przywiązania do partii hitlerowskiej oraz wierności „ideałom które wyznawała przez cały czas pożycia z jednym z głównych zbrodniarzy wojennych. Heydrich był odpowiedzialny za wszystkie niemal zbrodnie przeciwko ludzkości dokonywane od 1933 roku aż po osławioną konferencję szefów SS i policji w Wannsee (1942 r.), na której zapadł ostateczny wyrok na ludno żydowską zamieszkującą tereny okupowane przez Hitlera w. rap ort no wa ka .pl Cynizm, z jakim opisuje ówczesne wypadki, osią których był Heydrich, wyraziła wdowa po nim już w samym tytule pamiętników: Życie ze zbrodniarzem wojennym. To właśnie spowodowało, że zarówno wydawca Ludwig, jak i historyk epoki hitlerowskiej Werner Maser opatrzyli wspomnienia Liny Heydrich komentarzem, bez którego nie odważyliby się tej książki opublikować. Starają się osłabić wrażenie, jakie pozostawia ta lektura na czytelniku, oraz wyjaśnić, że chodzi przede wszystkim o „dokument epoki”. W ten sposób odcinają się niejako od tego, że zamierzają na równi z Liną Heydrich wybielić pośmiertnie osobę i czyny zbrodniarza. Lina Heydrich pragnie swoimi zapiskami wywołać wrażenie, że jej mąż, obergruppenführer SS i generał policji Reinhard Heydrich, którego imieniem nazwano później akcję masowej zagłady Żydów w Europie (Aktion Reinhard), był w gruncie rzeczy sentymentalnym i bardzo uczuciowym człowiekiem, który w wolnych chwilach, spędzanych na łonie rodziny, grał na skrzypcach. Nienawidził jakoby swojej służby i często zwierzał się żonie z głębokich przeżyć i „cierpień”. Jednakże niezręczne próby odbrązowienia superkata nabierają miejscami tak groteskowych akcentów, że historyk Maser musiał przy każdym tego rodzaju intermezzo wtrącić swoje trzy grosze, by zapobiec wydawniczemu skandalowi. Heydrich, opanowany obsesją władzy, zmierzał do objęcia schedy po Himmlerze. Był zamknięty w sobie, okrutny i nieludzki wobec tych wszystkich, którzy mu stawali na drodze Nie wahał się wysyłać na śmierć także swoich podwładnych, którzy mu się narazili lub sprzeciwili. Wiadomo, że w czasie „nocy długich noży”, 30 czerwca 1934 roku, sam układał listy egzekucyjne, na których znaleźli się tylko polityczni przeciwnicy Adolfa Hitlera, ale także których chciał sprzątnąć z własnej inicjatywy. Grupa Heydricha na jego rozkaz zamordowała eks - kanclerza, generała Kurta Schleichera. Naraził się on bowiem Heydrichowi, wspominając mu przy jakiejś okazji, że został wyrzucony z Reichsmarine za uwiedzenie córki znanego przemysłowca. Był najwierniejszym z wiernych Hitlera, a kiedy w Pradze dosięgły go kule patriotów czeskich, „führer” wyprawił mu okazały pogrzeb na koszt państwa i kazał pochować na cmentarzu inwalidów w Berlinie, tam gdzie chowano generałów pruskich i cesarskich feldmarszałków w. Takiego pogrzebu nikt w Trzeciej Rzeszy nie miał. Nakręcono z tych uroczystości film, który wyświetlano w szkołach i jednostkach SB, aby pokazać jak Hitler żegna swych najwierniejszych. Lina Heydrich opisuje zarówno zamach w Pradze, jak i uroczystości pogrzebowe w Berlinie przed Grobem Nieznanego Żołnierza na Unter den Linden w sposób żałośnie sentymentalny. Zwierzenia Liny cieszyły się w RFN wielką poczytnością; natomiast krytycy w codziennej prasie ostrzegali przed zbytnią pobłażliwością dla wdowy,, zwłaszcza że i ona nie wyrównała jeszcze swoich rachunków z brunatną przeszłością. Po wojnie rząd czechosłowacki domagał się od okupacyjnych władz brytyjskich wydania Liny Heydrich wymiarowi sprawiedliwości w Pradze, a kiedy te odmówiły — Lina przez cały ten okres ukrywa się pod zmienionym nazwiskiem, korzystając z pomocy przyjaciół jej męża z SS i Wehrmachtu — zapadł w Pradze wyrok zaoczny, skazujący na dożywotnie więzienie za przestępstwa popełnione w tym kraju. Zarzucano jej m. in., że w 1942 roku, po śmierci męża, przeforsowała u Hitlera wykonanie wyroku śmierci na 90 zakładnikach czeskich, którzy zostali przez szefa policji w „protektoracie” K. H. Franka (skazanego po wojnie na śmierć) „ułaskawieni” na zsyłkę do obozu koncentracyjnego. Oskarżano ją, że znęcała się nad żydowskimi więźniami z obozu koncentracyjnego, którzy oddani zostali pod jej „opiekę” i zatrudnieni w jej rezydencji na zamku Brezany, gdzie mieszkała ze swym mężem i rodziną. Z odnalezionych archiwów tegoż Franka wynikało również, że Lina Heydrich zrabowała złoto i inne kosztowności oraz cenne obrazy, zabierając je do Niemiec. W swojej rezydencji pod Pragą już jako wdowa po reichsprotektorze mściła na ludności. (Masakrę w Lidicach uważa się dotąd za normalną reakcję ss na zamach na jej męża...) Nadal nieludzko traktowa zatrudnionyvh u siebie więźniów z obozów koncentracyjnych, których SS stawiało do jej prywatnych posług. (...) wa ka .pl Heydrich nie miał więc przyjaciół ani kolegów, nikomu bowiem nie ufał i nikomu nie chciał się zwierzać. Na pewno przewyższał inteligencją i znajomością ludzkich słabości swych przełożonych i podwładnych. Wiedział, że znajdują się wśród nich kreatury i zwykli tchórze. Świadomość tego dawała mu poczucie przewagi i duże zadowolenie. Lecz Heydrich miał także wiele kompleksów. Przyczyniło się do tego m. in. usunięcie go z marynarki, a także uporczywie krążące pogłoski, że ma żydowską krew w żyłach. rap ort no Walter Hagen (właściwie Wilhelm Höttl, wyższy oficer wywiadu SS) w swojej książce Die geheime Front (Tajny front) już w 1950 roku przytoczył kilka faktów świadczących o tym, że Heydrich miał ze swym „niedobrym” pochodzeniem wiele kłopotów. W biografii Himmlera Roger Manyell i Heinrich Fraenkel przypominając rywalizację Heydricha z Himmlerem powracają do „żydowskiego kompleksu” szefa RSHA. Dopiero po śmierci Heydricha Himmler miał zwierzyć się swemu masażyście Kerstenowi, iż wraz z Hitlerem wiedzieli o „nieczystym” pochodzeniu Heydricha i trzymali go tym w szachu. Hitler był ponoć zdania, że tym skuteczniej będą go mogli wykorzystywać do najbardziej podłych akcji; Himmler zaś uważał, że w gruncie rzeczy Heydrich był „człowiekiem całkowicie skłóconym ze sobą, który chciał udowodnić, że w jego krwi dominowały elementy germańskie”. Dlatego tak zapamiętale fechtował, żeglował, jeździł konno, a kiedy rozpoczęła się wojna, brał udział w lotniczych rajdach Luftwaffe bombardując miasta i wsie. Chciał pokazać, że jest godnym nordyckiej rasy „rycerzem bez skazy”. Himmler w rozmowie z Kerstenem powiedział „Pod jednym względem był on niezastąpiony. Miał niezawodnego nosa, jeśli chodzi o ludzi. Sam skłócony ze sobą, był pewny, że potrafi wyczuć takie wewnętrzne skłócenie u innych. Mieli rację, że się go bali. Poza tym był dobrym skrzypkiem. Kiedyś zagrał serenadę na moją cześć. To było wspaniałe”. Możemy sobie wyobrazić tę scenę: dwaj zbrodniarze w przerwie między wydawaniem wyroków, śmierci lub rozkazów zagłady miast zabawiają się w melomanów... w. Lina Heydrich także nie ukrywała, że stale kwestionowane pochodzenie rasowe jej męża było powodem niejednej irytacji i przygnębienia w rodzinie, choć dzisiaj wyraźnie usiłuje to bagatelizować. Cóż inne czasy... Oto wersja Liny Heydrich na temat rasowej „afery” jej męża: „Dawni koledzy z marynarki wojennej, kiedy dowiedzieli się, że Heydrich robi karierę w SS, powiadomili gauleitera NSDAP w Halle, że ich zdaniem Heydrich właściwie nazywa się Süss i jest Żydem. Był to rok 1932, kiedy Hitler sięgał po władzę”. Następnie — jak wspomina Lina — „przykre przesłuchanie Reinharda”. Sprawa się wyjaśnia i denuncjator — rzeźnik z Halle — zostaje ujawniony. Sprawa w sądzie jest wprawdzie wygrana, ale plotka pozostaje. Widać, że jeszcze dzisiaj ta sprawa boli i irytuje Linę Heydrich, lecz ani słowem nie wspomina, jak „zaradził” tym sprawom jej małżonek, kiedy przejął kontrolę nad służbą bezpieczeństwa Rzeszy. Po prostu raz na zawsze zamknął usta „denuncjatorom”. Walter wa ka .pl Hagen potwierdza, że wszyscy, którzy odważyli się szerzyć pogłoski o „nieczystym” pochodzeniu Heydricha, zostali po prostu zgładzeni. Heydrich wyznaczył — powiada Hagen specjalnego oficera SS, który „zajął się” ta, kłopotliwą sprawą. Wykradł on także kompromitujące dokumenty z urzędu stanu cywilnego w Halle oraz usunął nagrobek cmentarny prababki i postawił na tym miejscu inny. Rachunek firmy kamieniarskiej zachował się do 1945 roku w adiutanturze Heydricha w Berlinie. Ale na tym się nie skończyło. W Miśni, gdzie przez jakiś czas „przebywała rodzina Heydrichów, pozostały pewne dokumenty, które dostały się w ręce admirała Canarisa. Heydrich dowiedział się o tym. Był to początek końca ich początkowej przyjaźni, o której wyżej wspomniałem. (...) Reinhard Heydrich dobrze znał ludzi ze swojego otoczenia i wiedział, że tylko brutalność wywiera na nich wrażenie. Dlatego wybrał gestapo i wywiad jako atuty w grze o władzę. Dlatego też przekonał Himmlera o potrzebie zorganizowania wewnętrznej służby bezpieczeństwa w partii i przejęcia jej komórek we własne ręce. Prawie nikomu nie znany w partii hitlerowskiej człowiek stał się niemal przez jedną noc postrachem starych jej członków. Przebiegłość Heydricha polegała na tym, że nie wysuwał zbytnio swojej osoby na plan pierwszy. Już Walter Schellenberg, szef wywiadu SS, zwrócił uwagę na pozorną czołobitność Heydricha. Choć każdy w SS wiedział, jak Heydrich pogardza Himmlerem, to przecież przy każdym z nim spotkaniu, zwłaszcza w większym gronie, na każde odezwanie czy uwagę Himmlera służbiście i z powagą odpowiadał: rap ort no „Tak, mein Reichsfiłhrer, oczywiście, mein Reichsfihrer...” Znał słabostki swoich zwierzchników Kiedy Himmler został w marcu 1933 roku szefem policji w Monachium, powołał Heydricha na stanowisko szefa wy— działu politycznego w prezydium policji, a ten natychmiast przekształcił wydział w bawarską policję polityczną, zalążek gestapo. Rozpoczął też od razu własną politykę personalną, zgodnie, z którą starał się otaczać ludźmi ślepo oddanymi i... mającymi coś na sumieniu. Dlatego, kiedy hitlerowski „idealista” dr Werner Best, jeden z tych, którzy ułatwili Hitlerowi drogę do władzy, został mu przydzielony w charakterze zastępcy, Heydrich szybko „spławił” go do Berlina. Best dostał się też na listę przeciwników Heydricha, których późniejszy szef RSHA starał się zniszczyć. Ale Best sam był także niemałym zbrodniarzem i niełatwo dawał się wyprowadzić w pole. w. Właściwa walka o kontrolę nad gestapo zaczęła się z chwilą przybycia Himmlera z Monachium do Berlina i objęcia przez niego SS. Göring chciał utrzymać na stanowisku szefa gestapo swego pupila i krewniaka — Rudolfa Dielsa, zasłużonego dla NSDAP policjanta. Himmler wysuwał swego protegowanego — Heydricha. Intrygi trwały bez końca i dopiero „noc długich noży” — 30 czerwca 1934 roku, kiedy SS zlikwidowało przywódców SA i innych niewygodnych Hitlerowi ludzi — zadecydowała o triumfie Heydricha, który osobiście nadzorował egzekucje. Göring musiał ustąpić i ratować skórę Dielsa. Kto wie, czy przeżyłby on wojnę, gdyby Heydrich nie zginął w Pradze. Reinhard Heydrich został wreszcie szefem RSHA i drugą po Himmlerze osobą w aparacie bezpieczeństwa Rzeszy. Ale Heydrich miał większe ambicje. Świadkowie tamtych czasów zgodnie stwierdzają, że zamierzał on zostać drugą osobą w państwie. I miał po temu szansę, ponieważ Hitler ufał mu i wierzył w jego zdolności. W miarę jak Trzecia Rzesza rosła w siły i gotowała się do wojny, Hitlerowi coraz bardziej potrzebni byli nie myśliciele, lecz kaci. A Heydricha zdolności organizacyjne oraz brutalność czyniły go w oczach Hitlera nieodzownym narzędziem realizowania planów. Biologiczne niszczenie całych narodów wymagało odpowiednich wykonawców. Prowokacje, jak np. sfingowany napad na radiostację w Gliwicach, wymagały precyzji i zachowania tajemnicy. Likwidowanie jeńców wojennych i Żydów nie mogło być powierzone słabeuszowi. Do tego typu działania nadawał się właśnie Heydrich. On także podjął się likwidacji inteligencji czeskiej jadąc do Pragi nie tylko jako prokonsul Hitlera, ale także jako szef RSHA. Rzecz sama w sobie niesłychana, aby z Pragi kierować służbą bezpieczeństwa całej Rzeszy. Ale tego chciał Hitler i to leżało w planach Heydricha. wa ka .pl Kult władzy to była wiara Heydricha. A drogą do tego — posiadanie tajemnic innych. Doprowadził to niemal do perfekcji. Nikt w Rzeszy nie czuł się wolny od jego argusowych oczu. Szpiegował wszystkich, nie tylko wrogów reżimu; także przywódcy partii i rządu, generałowie i jego koledzy z SS nie byli wolni od podejrzeń. Po jego śmierci powiodano w Berlinie, że gdyby żył, nie doszłoby do zamachu 20 lipca 1944 roku na życie Hitlera. Chyba, że sam stanąłby na jego czele. Wtedy Hitler by zginął. Heydrich nie znosił półśrodków. ort no Walter Hagen w książce Tajny front powiada, że wielu dygnitarzy partyjnych wiedziało, iż Heydrich pieczołowicie zbiera obciążający ich materiał, że ma teczki pełne dokumentów, raportów i zeznań delatorów. Nienawidzono go i obawiano się. Nikt nie wiedział, co posiada Heydrich, ale każdy wiedział, co sam ma do ukrywania. Heydrich osobiście sprawował pieczę nad tą kartoteką, która była zmorą nawet wysoko postawionych w hierarchii partyjnej czy wojskowej dygnitarzy Trzeciej Rzeszy. Hitler oczywiście to tolerował, bo służyło to jego sprawie. Gdyby jednak wiedział, iż kartoteka Heydricha miała również akta dotyczące jego osoby?! Heydrich badał życie Hitlera od najwcześniejszej młodości aż do wiedeńskich czasów. A ileż tam było niejasności. Z polecenia Heydricha specjalni tropiciele śledzili każdy moment życia „führera”, wypytywali współczesnych Hitlerowi świadków o rozmaite wydarzenia i konfrontowali je. w. rap Reinhard Heydrich postawił na wielką kartę i kto wie, dokąd by zaszedł, gdyby nie zginął w Pradze. Był gotów do walki z każdym, także z Bestem, Himmlerem i Canarisem, z którymi walka była podstępna i gwałtowna. Ale to odpowiadało mentalności i usposobieniu Heydricha. Utarło się powiedzenie, że w gmachu RSHA urzędowali „ludobójcy w rękawiczkach”. Ci, którzy podpisywali wyroki masowych egzekucji czy jednym pociągnięciem pióra decydowali o eksterminacji całych narodów, nigdy nie oglądali na własne oczy rea1izacji swych ludobójczych poleceń. Nie było to zajęcie godne pięknoduchów Z trupimi czaszka mi na czapkach i o nieskazitelnej bieli rękawiczek, które zdejmowano tylko na powitanie reichsführera SS. Znany jest przekaz z pobytu Himmlera w KL Auschwitz, który dostał torsji na widok więźniów. To mu wystarczyło na lata całe. Od brudnej roboty byli inni, chociaż niekiedy ten i ów z wyższych oficerów SS musiał asystować przy specjalnych egzekucjach. Rywalizacja w RSHA była ogromna. Zbrodniarze ci także mieli swoje osobiste ambicje porachunki, zwłaszcza jeśli chodziło o awanse i względy u Hitlera. Jednym z bliższych współpracowników Himmlera w aparacie policyjnym Trzeciej Rzeszy był gruppenführer SS dr Werner Best, członek NSDAP od 1930 roku. Na równi z Reinhardem Heydrichem zasłużył się Hitlerowi przy likwidacji Ernsta Röhma i SA w czasie „nocy długich noży”. Po tej masakrze SA-manów zarówno Heydrich, jak i Best zostali szczególnie wyróżnieni. Po utworzeniu RSHA Bestowi przypadł kontrwywiad policyjny (w SD). Równocześnie kierował sprawami administracyjno-prawnymi przy Prinz-Albrecht-Strasse w Berlinie, gdzie mieściła się siedziba Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy. Best był więc nie lada figurą. Co więcej, cieszył się u niektórych dygnitarzy hitlerowskich, większą sympatią i zaufaniem niż Heydrich. Ponieważ ten ostatni górował nad nim zaciętością i pracowitością, walka obydwu była długa i w gruncie rzeczy zakończyła się rozejmem. Best w drugiej połowie wojny został namiestnikiem Rzeszy w okupowanej Danii — takim duńskim Frankiem. wa ka .pl Jeśli chodzi o zasługi Besta dla państwa hitlerowskiego, były one ogromne. Zajął się tworzeniem nowego ustawodawstwa policyjnego (Polizreeht), którego podstawą było stosowanie totalnego terroru. Stanowił prawzór ludobójcy w rękawiczkach. I pod tym względem niewiele różnił się od swego konkurenta Heydricha. Był tylko mniej widoczny na planie, ponieważ od dawna, jako agent wywiadu, wolał operować w cieniu. Dlatego może w literaturze fachowej poświęcono mu mniej miejsca niż innym paladynom Himmlera. rap ort no Best jest odpowiedzialny za likwidowanie inteligencji polskiej w latach 1939 - 1940. Jako szef kancelarii RSHA (w czasie wojny) — jak stwierdzają dokumenty znajdujące się w posiadaniu Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce i swego czasu dostarczone władzom prokuratorskim W Berlinie Zachodnim — uczestniczył w pierwszym okresie okupacji w wymordowaniu co najmniej 11 tysięcy Polaków zza biurka w Berlinie wydawał rozkazy dotyczące eksterminacji ludności polskiej. W 1942 roku został szefem zarządu wojskowego przy naczelnym dowódcy Wehrmachtu we Francji. Zajmował się tutaj nadzorem aparatu policyjnego w połowie 1942 roku przeniesiono go do Danii w charakterze namiestnika Rzeszy. Kroniki duńskiej martyrologii wiele mówią o brutalności Beta. Po wojnie sąd w Danii skazał go na karę śmierci. Unikną jednak stryczka i został ułaskawiony (wbrew protestom patriotów duńskich). W przeciwieństwie do Heydricha, który— jak wiemy — przypadkowo związał się z Himmlerem, Best był z przekonania i wyboru członkiem NSDAP. Zostałby na pewno prawą ręką Himmlera, gdyby nie spryt i cynizm Heydricha. (...) w. Warto też przytoczyć fragment wspomnień b. Wysokiego Komisarza Ligi Narodów w Gdańsku, Szwajcara prof. Carla J. Bruckhardta (Moja gdańska misja 1937—1939), który spotkał się z Heydrichem, kiedy z misją Międzynarodowego Czerwonego Krzyża miał zwiedzić obozy koncentracyjne w Rzeszy. Zezwolenie zależało od Heydricha, a patronem całej sprawy był prezes Niemieckiego Czerwonego Krzyża książę von Coburg, blisko współpracujący z Hitlerem jeszcze w Republice Weimarskiej. Coburg wydał przyjęcie, na którym Burckhardt spotkał się z Heydrichem. Swoje wrażenia Szwajcar tak opisuje: „Wszyscy czekali na przybycie Heydricha. Panowało napięcie, mówiono po cichu. Nagle rozwarły się obrotowe drzwi. [...] Energicznie, choć chwilami niepewnie, ten osławiony kat wszedł do salonu księcia. Przy stole miałem Heydricha po lewej stronie. Zwróciły moją uwagę jego ręce – prerafaelickie jak lilie, jakby stworzone do długiego duszenia...” Przy stole rozmowa była sztuczna i nerwowa. Ale po obiedzie Heydrich przeszedł do celu wizyty Bruckhardta. „Pan chce zwiedzić obozy koncentracyjne! Wszystko możemy panu pokazać. Ale nie może pan, nie będąc przygotowanym i bez przewodnika rozmawiać z więźniami. Są wśród nich niebezpieczni przestępcy, agenci, propagandyści...” Kiedy się żegnali, Heydrich powiedział do swego szwajcarskiego gościa: „Za granicą uważa się nas za krwawe psy (Bluthunde), czyż nie tak? Musimy być twardzi jak granit, inaczej cała robota naszego führera pójdzie na marne. Kiedyś będzie się nam jeszcze dziękować za to, co zrobiliśmy”. Szwajcar był wstrząśnięty. „Widziałem złego boga śmierci” - zanotował w swoim dzienniku. (...) ort no wa ka .pl Nie brak głosów, że w porównaniu z Heydrichem Himmler był miernotą wyposażoną jedynie we władzę i zaufanie Hitlera Rozmaite fakty świadczą również o tym, że gdyby Heydrich nie zginął raptowną śmiercią w 1942 roku, ostałby prawdopodobnie ministrem spraw wewnętrznych po to, aby złamać monopol Himmlera. Tylko bowiem Heydrich mógłby stanąć do walki z Himmlerem. Dokumenty ujawnione po wojnie oraz literatura pamiętnikarska świadczą również o tym, że obaj utajeni rywale wiedzieli, o jaką chodzi stawkę. Masażysta Himmlera Felix Kersten w swojej książce Totenkopf und Treue (Trupia główka i wierność) nieraz cytuje słowa swego pacjenta na temat Heydricha. Himmler orientował się w ambitnych zamiarach Heydricha, ale w okresie wojennym nie mógł im przeciwdziałać. Heydrich był nie tylko jemu potrzebny w „mokrej” robocie na ziemiach okupowanych przez Hitlera w Europie. Heydrich miał też ślepy posłuch u swoich zbirów, podczas gdy komendanci obozów koncentracyjnych naśmiewali się z mimozowatości Himmlera na widok egzekucji. Heydrich potrafił nie tylko wydobywać z nicości potrzebnych mu ludzi, ale pozyskać ich zaufanie i wierność. Heydrich, który nie znosił życia towarzyskiego i unikał przyjęć dyplomatycznych, chętnie ze swoimi kompanami przebywał w nocnych barach i rozrywkowych lokalach. Sławetny dom publiczny dla „wybranych”, Salon madame Kitty w Berlinie, był pomysłem Heydricha. Nie tylko, aby podsłuchiwać, o czym rozmawiają hitlerowscy dygnitarze z „panienkami” madame Kitty, ale i dla własnej uciechy. Faktem jest, że przebywające tam kobiety nie zawsze były zawodowymi prostytutkami. Niektóre z nich były to młode kobiety z hitlerowskiego towarzystwa, które ochotniczo zgłosiły swe usługi pozując na patriotki. Częstym gościem był tu Ribbentrop. Goebbels tylko raz się pokazał i obejrzał lesbijskie igraszki miłosne. Ale Himmler nie pojawił się u madame Kitty ani razu. (...) w. rap Heydrich zdolny był więc do wszystkiego i Himmler o tym wiedział doskonale. To, na co pozwalał sobie Heydrich nie uszłoby nikomu na dworze Hitlera. Ale Hitler potrzebował właśnie człowieka bez skrupułów i litości. Dyplomata z okresu Trzeciej Rzeszy Erich Kordt przytacza w swojej książce Nicht tras den Akten (Nie z akt) taki fakt: Heydrich został wysłany na konferencję rozbrojeniową do Genewy w lutym 1933 roku, aby złożyć oświadczenie zaprzeczające, iż SS zbroi się na sposób militarny. Kiedy przyjrzał się niemieckim dyplomatom z delegacji Auswärtiges Amt (Ministerstwo Spraw Zagranicznych), powiedział nie bez sarkazmu do Kordta: „Dlaczego mamy tu ludzi, którzy nie potrafią i nie chcą reprezentować naszego stanowiska”. Następnie zaczął mówić o dobrych stronach obozu w Dachau, gdzie przebywali polityczni przeciwnicy brunatnego reżimu celem „reedukacji”. W końcu opuścił Genewę, ponieważ nie pozwolono mu z balkonu jego pokoju hotelowego wywiesić flagi ze swastyką. Nie był to wybryk, to była taktyka, bardzo typowa w działalności Heydricha. Miała ona świadczyć o jego bezkompromisowej wierności dla rodowego socjalizmu, chociaż było tajemnicą poliszynela, że Heydrich na wszystko patrzył cynicznie i tylko z punktu widzenia własnej kariery, do której zmierzał po trupach. Nic dziwnego, że nawet hitlerowscy dygnitarze lękali się gniewu Heydricha i byli przekonanie że znajdą się kiedyś na jego liście śmierci. Jeśli pamiętać, że Heydrich trafił do Himmlera niecałe dwa lata przed dojściem Hitlera do -władzy i że był w partii „nowym” człowiekiem, można wa ka .pl zrozumieć także obawy Himmlera przed swym podwładnym, który nad nim górował. Himmler zrobił u Hitlera karierę za sprawną likwidację grupy Röhma w czasie „nocy długich noży”. Ale Himmler wiedział doskonale, że bez Heydricha sam niczego by nie zdziałał. Jeśli Himmler miał jeszcze jakieś obiekcje w czasie czerwcowej masakry, bo znał od lat proskrybowanych SSmanów, o tyle Heydrich podchodził do tych egzekucji na zimno i z wyrachowaniem. Ręka mu nie zadrżała. Co więcej, był wściekły jeśli ktoś z miarodajnych osób, jak choćby Hermann Göring, wybronił u Hitlera któregoś ze skazańców. Nie wybaczył — jak już wspomniałem — Göringowi, że w ostatniej chwili uratował głowę Papena, którego zaraz też wysłano na ambasadora Rzeszy do Austrii. ort no Siła Heydricha polegała na tym, że potrafił on w krótkim czasie utworzyć „państwo w państwie” jak określić można RSHA w Trzeciej Rzeszy. Himmlerowi zaś podlegało zbyt wiele resortów i agend partyjnych, aby można było je ściśle zespolić i mieć nad nimi całkowitą kontrolę osobistą. Heydrich skupił zaś wokół siebie największych szubrawców awanturników, którzy mieli tyle zbrodni na sumieniu, - że w gruncie rzeczy było im wszystko jedno, co robią, komu służą i za ile. Tylko Heydrich potrafił ich trzymać w ryzach, Hmmler czytał jedynie sprawozdania z ich działalności, ale trzymał się od nich z dala. Wystarczyło mu, że robią to wszystko, co zostało przez niego zaplanowane i rozpracowane. Heydrich przekonał też Himmlera, że do wykonania brudnej roboty nie trzeba przekonanych nazistów czy „ideologów”, ale po prostu zdyscyplinowanych katów. Większość spośród nich nie należała wcale do partii. Podczas wojny wstąpili do Waffen-SS — i to wystarczyło w zupełności. (...) rap Ale także Heydrich poznał granice swojej władzy. Co innego likwidować czy deportować ludność z obszarów okupowanych przez Rzeszę, a co innego przedostać się przez partyjne sito do czołówki reżimu. Aby zyskać na czasie, Heydrich zastosował kolejne intermezzo w swojej karierze. Po napaści Hitlera na ZSRR Heydrich znowu zaciągnął się do Luftwaffe — jak to uczynił w czasie kampanii w Polsce — i przez 6 tygodni bombardował miasta i wsie radzieckie. Otrzymał upragniony Krzyż Żelazny i byłby może dłużej został na froncie, gdyby nie wyraźny rozkaz Himmlera, aby powrócił do Berlina. Himmler był wściekły, że sam nie nadaje się do służby frontowej i że Heydrich także pod tym względem góruje nad nim. W tym czasie Himmler postanowił jednak pozbyć się Heydricha. Nadarzyła się po temu dobra okazja. W tzw. protektoracie Czech i Moraw Konstantin von Neurath nie sprostał zadaniu i nie potrafił poskromić ludności. Dochodziło do studenckich protestów i innych licznych manifestacji. Hitler był wściekły, że w czasie wojny dochodzi do „jawnego nieposłuszeństwa” wobec Rzeszy. w. W takim momencie Himmler podszepnął Hitlerowi, że jest to zadanie w sam raz dla Heydricha. Neurath może oficjalnie pozostać protektorem ale wielkorządcą będzie Reinhard Heydrich. Zrobi szybko porządek. Była to więc okazja, aby pozbyć się na jakiś czas niewygodnego Heydricha z Berlina. Nawet jeśli pozostawiono mu nadal szefostwo RSHA. Ale już wkrótce miał się Heydrich przekonać, że wyprowadzono go w pole. W grudniu 1939 roku Heydrichowi odebrano kontrolę nad obozami koncentracyjnymi, którą sprawował od ich założenia. W lutym 1942 roku nowy szef obozów Oswald Pohl zaczął dostarczać więźniów obozowych jako siły roboczej do niemieckich fabryk broni. Tym samym Heydrich został ostatecznie pozbawiony jakiegokolwiek wpływu na sprawy obozowe. Nic więc dziwnego, że Heydrich, choć początkowo bez entuzjazmu przyjął nominację w Pradze, zapalił się do tej roboty. Sądził, że jeśli uda mu się „uspokoić” ludzi w „protektoracie” zdobędzie uznanie Hitlera i zyska nową szansę w drodze na partyjne szczyty. Posypały się więc represje i egzekucje, a Heydrich w roli pana życia i śmierci niczym aktor filmowy paradował w swoim sportowym samochodzie po Pradze. Wprost wyzywał los, który dosięgną go 29 maja 1942 roku w drodze z letniej rezydencji do Hradczan, skąd miał udać się jeszcze tego samego dnia na konferencję u Himmlera w Berlinie. Brawura z jaką postępował Heydrich w Pradze, spotkała się później z krytyką Hitlera. „Człowiek który postępuje tak lekkomyślnie we wrogim kraju jak Heydrich — powiedział Hitler w gronie swoich doradców — postępuje głupio lub wprost idiotycznie”. wa ka .pl Kiedy do Berlina nadeszła wiadomość o zamachu na Heydricha i o tym, że jeszcze żyje, Himmler natychmiast pospieszył z trzema lekarzami Hitlera do Pragi. Chociaż przeczuwał, że Heydrich chciał go usunąć z SS, przecież nie chciał dopuścić do triumfu patriotów czeskich nad generałem SS. Ale nie dało się nic zrobić. .Jedyne, co mu pozostało, to zorganizować demonstracyjny pogrzeb w Berlinie. (...) ort no Dlatego zarówno Himmler, jak i jego prawa ręka Heydrich mieli wiele trudności z ujarzmieniem Canarisa czy ograniczeniem jego kompetencji jako szefa Abwehry. Faktem jednak jest, że chociaż teczki gestapo pełne były materiału obciążającego — z punktu widzenia RSHA — Canarisa i oficerów jego Abwehry, nie pozwalali nikomu robić z tego użytku. Kiedy po śmierci Heydricha nowy szef RSHA Ernst Kaltenbrunner przejrzał obciążające Canarisa dokumenty będące w posiadaniu gestapo i powiadomił o tym Himmlera, ten odpowiedział lakonicznie: „Znam te dokumenty, ale tylko ja wydaję tutaj rozkazy. Proszę to zapamiętać i powiadomić odpowiednich ludzi”. Także w czasie wojny wiele osób zastanawiało się nad tym, dlaczego Himmler, a początkowo Heydrich tak postępowali. w. rap Wedle Hagena i Reitlingera Canaris miał w ręku dokumenty kompromitujące zarówno Heydricha, jak i Himmlera. Dotyczyły one żydowskigo pochodzenia Heydricha, o czym Himmler dobrze wiedział, lecz nie zrobił z tego użytku. W jaki sposób Canaris wszedł w posiadanie tej tajemnicy? Jednym z obrońców w procesie owego rzeźnika z Halle, który znał jakoby pochodzenie Heydricha i któremu Heydrich wytoczył proces o fałszerstwo, był stary działacz SA. Dostał się on oczywiście na przygotowaną przez Heydricha egzekucyjną listę SA - manów 30 czerwca 1934 roku. Tylko na skutek przypadku Hitler nie wiedząc o tym uratował adwokatowi życie, ponieważ znał go z dawnych czasów. Ów adwokat zwrócił się natychmiast do Canarisa o opiekę I w ten sposób stal się pracownikiem Abwehry. Canarisowi dał w zamian teczkę dokumentów z procesu w Halle. Przezorny Canaris przekazał te dokumenty na przechowanie do Hiszpanii, gdzie często przebywał. Hagen podaje jeszcze inną wersję. Oto istniały dokumenty, które świadczyły o tym, że przez długi czas Heydrich był także agentem Canarisa w gestapo, którego zadaniem było informowanie o wszystkim, co dzieje się w NSDAP Wprawdzie później Heydrich wyemancypował się spod wpływu Canarisa, ale ślady jego „zdrady” pozostały w rękach admirała. Stąd może późniejsza nienawiść do Canrisa I zbieranie z kolei obciążających materiałów przeciwko dawnemu zwierzchnikowi. Faktem jest, że obaj mieli w ręku obciążające ich wzajemnie materiały.(...) Na przykładzie losu Canarisa można ocenić w pełni i ambicje Reinharda Heydricha. Dla zimnego, wyrachowanego i pożeranego ambicją mordercy zza biurka, jakim był Heydrich, żadne sentymenty nie miały znaczenia. Był i pozostał zwiastunem śmierci nie tylko dla tych, których hitlerowska Rzesza wydała na śmierć zgodnie z jej ludobójczym programem, ale także dla tych, którzy stawali mu na drodze lub byli zawadą w osobistej karierze we własnym aparacie terroru i przemocy. wa ka .pl W ekspertyzie, jaką po wojnie sądowi w Szlezwiku, przed którym Lina Heydrich usiłowała dochodzić swej emerytury po mężu, przedstawił znany historyk z uniwersytetu w Kilonii prof. Michael Freund, czytamy: „Heydrich. odpowiedzialny jest bezpośrednio za jedną z największych zbrodni w dziejach ludzkości: wymordowanie milionów ludzi różnych narodów i ras. Za to, że wynalazł metodę eksterminacji tych ludzi z potępienia godną precyzją i zmysłem organizacyjnym... Był niewątpliwie jedną z kluczowych figur Trzeciej Rzeszy, która nie znalazła dotychczas odpowiedniego naświetlenia” (...) i ort no Lina Heydrich: Lebem mit einem Kriegsyerbrechber (Zycie ze zbrodniarzem wojennym), W. Ludwig-Verlag, Bonn 1975; Guentber Deschner: Renhard Heydrich, Bechtle-yerlag, Esslin— gen 1977; Bradley F. Smith i Agnes F. Peterson: Heinrich Nimmler Geheimreden 1933—45 (Tajne przemówienia Heinricha Himmlera w latach 1933—1945), Propylen Verlag, Franldurt nad Menem 1974. rap Marian Podkowiński, autor znany polskiemu Czytelnikowi z wielu publikacji o tematyce niemieckiej, w zbiorze felietonów przedstawia w sposób odbiegający od utartych schematów losy różnych ludzi z otoczenia Hitlera. Materiały do felietonów dostarczyła lektura okrzyczanych jako rewelacje wydawnicze ostatnich lat publikacji zachodnioniemieckich, amerykańskich i angielskich dotyczących historii Trzeciej Rzeszy. Należą do nich m.in. wspomnienia i pamiętniki głośnych osobistości politycznych, jak np. Otto Strassera - "przeciwnika" Hitlera, kanclerza Bruninga i wszechwładnego do niedawna Gehlena. Felietony zawierają wiele materiału rzucającego nowe światło na znane już wydarzenia lub weryfikującego dotychczasowe nieścisłości. Błyskotliwy styl autora, obszernie przytaczane rewelacje składają się na niepowtarzalny klimat tej pasjonującej książki w. http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=24359