Ideologie w słowach i obrazach, Wrocław 2009 ANNA DĄBROWSKA Zacieranie granic między sferą prywatną i publiczną. Seksafera w „Samoobronie” Jedną z cech charakterystycznych współczesności (a konkretnie kultury masowej) jest zjawisko określane mianem transparencji (przezroczystości) kultury i życia publicznego, polegające z jednej strony na wykorzystaniu technicznych możliwości inwigilowania obywateli, z drugiej zaś – na publicznym pokazywaniu sfer życia dotychczas uznawanych za prywatne, ukryte, należące do zachowań intymnych. „Kultura transparencji to jeden z wielu trendów kultury popularnej (...), którego istotą jest czynienie rzeczywistości przezroczystą. Za jego sprawą coraz większa liczba sfer społecznego i indywidualnego życia staje się nie tylko doskonale widoczna, ale również dostępna jako przedmiot doświadczenia” (Krajewski 2003: 166)1. Ciągle część ludzi uważa, że publiczne omawianie (a tym bardziej pokazywanie) spraw dotyczących intymnego życia rodzinnego, czy też czyichś przygód erotycznych, jest niesmaczne i nieeleganckie, jest łamaniem tradycyjnych wzorców zachowań. Jednak bardzo wiele osób – z pewnością więcej niż należy do pierwszej wymienionej grupy – nie tylko akceptuje, ale wręcz uwielbia podglądanie i komentowanie prywatnych zachowań innych ludzi. To najłatwiejszy i podstawowy wręcz temat tzw. tabloidów, programów telewizyjnych typu Big Brother czy też zwykłych plotek. Często podejście tego typu dotyczy ludzi pełniących ważne funkcje państwowe czy publiczne, w związku z czym komentowanie ich prywatnych poczynań staje się sprawą publiczną. Jest bowiem rzeczą uznawaną za oczywistą, że osoby publiczne mają mniejsze prawo do prywatności. Cała sprawa (afera, seksafera2, seksskandal) zaczęła się od publikacji w grudniowym Dużym Formacie (z 4.12.2006 r.), dodatku do Gazety Wyborczej, w którym napisano wprost, że we współrządzącej wówczas partii „Samoobronie” wymuszanie usług seksualnych w zamian za obietnicę uzyskania, a potem również utrzymania 1 Ten sam autor pisze w innym miejscu: „Kultura transparencji przybliża nam to, co odległe, czyni nas świadkami zjawisk, których nigdy nie doświadczymy, ale równocześnie uniwersalizuje je jako trwały rys w obrazie rzeczywistości, a tym samym kształtuje nasze wyobrażenie o niej”; op. cit., s. 184. 2 Jest to jednocześnie przykład monotonii modnej analogii słowotwórczej. Oblicza Komunikacji 2, 2009 © for this edition by CNS OBLICZA.indb 41 2010-01-27 12:53:18 42 ANNA DĄBROWSKA pracy, było postępowaniem znanym, akceptowanym i niemal oczywistym dla niektórych członków tej partii. Dobrze opisaną przez dziennikarzy sytuację charakteryzuje wiele aspektów, między innymi: – obyczajowy (naruszenie tabu: przerwanie milczenia na temat wykorzystywania seksualnego kobiet w pracy oraz milczenia na temat ojcostwa nieślubnego dziecka); – moralny i etyczny (zawarty już w tytule tekstu prasowego: praca za seks, molestowanie seksualne kobiet, stosowanie wobec nich szantażu); – publiczny (dotyczy znanych polityków); – prywatny (dotyczy życia seksualnego osób (nie)publicznych); – społeczny (pokazuje zróżnicowane podejście do ujawnionych sytuacji w zależności od grupy społecznej oraz aktualnie pełnionej funkcji zawodowej lub partyjnej, ujawnia hipokryzję opartą na podwójnych standardach); – prawny (kwalifikacja czynu jako molestowania seksualnego lub jako korupcji); – polityczny (o „czerpanie korzyści materialnych” w postaci usług seksualnych są podejrzani – jeszcze nie oskarżeni – politycy wchodzący w skład rządu lub tzw. prominentni działacze partii współrządzącej); – językowy (agresja werbalna jako przejaw dominacji kakofemizmy, publiczne mówienie o intymnych przeżyciach i sytuacjach). Takie publiczne opisywanie i omawianie zachowań, na które nałożone było (i zasadniczo nadal jest) kulturowe tabu, w oczywisty sposób przyczynia się do jego naruszenia, co źle przyjmowane jest przez część społeczeństwa. Jednak pewnych spraw przez długi czas istniejących w naszym społeczeństwie i w związku z tym od dawna uznawanych za oczywiste i nienaruszalne, akceptowane milcząco, nie da się zmienić bez ich pokazania i nazwania po imieniu. Istnieje więc konieczność naruszenia tabu po to, by wyrazić niezgodę na kontynuowanie zachowań poniżających i przez znaczną część społeczeństwa nieakceptowanych (w tym wypadku – przemocy seksualnej wobec kobiet). Wiele zależy jednak od tego, w jaki sposób do tego dochodzi, co staje się przyczyną i momentem rozpoczynającym publiczną dyskusję na dotychczasowy temat tabu. Opublikowanie tekstu „Praca za seks” to moment naruszenia pewnego tabu3 przez kobietę, która była ofiarą dominacji opartej na płci4. 3 „Tabu jest zjawiskiem kulturowym, obejmującym wszystko to, co jest objęte zakazem społecznym (czasem również prawnym); są to zachowania, których nie należy praktykować i tematy, których nie należy poruszać w danej społeczności (tematy, o których nie wypada mówić), ponieważ są uznawane za wstydliwe, niebezpieczne, kontrowersyjne, przykre lub niemoralne. Zakaz poruszania pewnych tematów można nazwać tabu komunikacyjnym” – por. A Dąbrowska, Zmiany obszarów podlegających tabu (w druku). 4 Na temat relacji dominacji opartej na kategorii płci por. J. Wasilewski (2006): Retoryka dominacji, Warszawa, s. 239. Oblicza Komunikacji 2, 2009 © for this edition by CNS OBLICZA.indb 42 2010-01-27 12:53:18 ZACIERANIE GRANIC MIĘDZY SFERĄ PRYWATNĄ I PUBLICZNĄ. SEKSAFERA W „SAMOOBRONIE” 43 Jednocześnie mamy do czynienia z wykorzystywaniem seksualnym kobiet pozostających w zależności służbowej, a więc z oczywistym nadużyciem władzy, dodatkowo poprzedzonym szantażem (otrzymanie pracy przez kobietę było możliwe, jednak pod warunkiem współżycia seksualnego z przyszłym pracodawcą) i tym samym do narzucenia zasad niemieszcących się we wzorze postępowania pracodawcy (przełożonego) wobec podwładnej. W omawianej sprawie życie seksualne stało się więc sprawą publiczną. Seksualizacja kultury nie jest zjawiskiem nowym; proces wyprowadzania seksu ze sfery prywatnej i przenoszenia na płaszczyznę publiczną zachodzi od kilkudziesięciu lat w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych, do Polski zaś dotarł w miarę niedawno. (widoczne jest to np. w prasie, reklamach, telewizji czy Internecie, a także w sposobie ubierania się). Według badaczy kultury współczesnej „linia między tym, co prywatne i tym, co publiczne, zaciera się, a nawet zanika” (McNair 2004: 190). Tzw. seksualizacja kultury politycznej przestała być zjawiskiem dotyczącym jedynie zainteresowanych przede wszystkim z powodu rozwoju środków masowego przekazu. W skali światowej najbardziej znanym przykładem jest chyba skandal Bill Clinton – Monika Lewinsky, nie pierwszy w świecie polityki, lecz po raz pierwszy tak medialnie nagłośniony i komentowany. Materiały z prac komisji Starra zostały bez wiedzy Clintona rozpowszechnione w Internecie, prywatność prezydenta Stanów Zjednoczonych została więc brutalnie naruszona, bezlitośnie upubliczniona, a on sam „przed całym światem odarty z prywatności i godności” (McNair 2004: 186–187)5. Obie sprawy są jednak nieporównywalne, aczkolwiek w obu ujawniono szczegóły życia seksualnego bez woli osób uczestniczących w tych aktach. Zainteresowanie życiem prywatnym innych osób można zrozumieć, ponieważ od dawna wiadomo, że „oglądanie tego, co inni robią w swej przestrzeni prywatnej jest nieodparcie interesujące” (McNair 2004: 204). Sęk jednak w tym, że w przypadku tzw. seksafery molestowanie nie dotyczyło sfery prywatnej, lecz służbowej. Jej bohaterowie nie umieli odróżnić tych dwóch płaszczyzn, prawdopodobnie uznając, że posiadanie przewagi ekonomicznej, politycznej i fizycznej pozwala na bezrefleksyjne uleganie popędom. Sytuacją formalną jest praca w biurze poselskim, gdzie w przestrzeni oficjalnej powinny panować relacje służbowe. Natomiast stosunki seksualne w tymże biurze to przenikanie prywatności (intymności) do obszaru publicznego, prowadzące do brzemiennego w skutki przemieszania obu sfer. Omawiana sprawa jest przykładem kultu siły kwitnącego „w polskiej przestrzeni publicznej, reklamie, mediach i prywatnych domach. Bohaterami współczesności nie są ludzie mądrzy, moralni, błyskotliwi czy genialni, ale silni. Siła oznacza tu niepoddawanie się, dążenie za wszelką cenę do celu, nieustępliwość, upór i kon5 Prywatności rozumianej jako „zdolności do kontrolowania przez jednostki informacji udzielanych o sobie innym” (Krajewski 2003: 195). Oblicza Komunikacji 2, 2009 © for this edition by CNS OBLICZA.indb 43 2010-01-27 12:53:19 44 ANNA DĄBROWSKA sekwencję, ale najczęściej jest po prostu bezwzględnością, agresją i celebrowaniem reprezentacji tych przymiotów”6. „Tu nie chodzi o seks. Chodzi o pewną sytuację przemocy, która jest przestępstwem. [...] O tego typu sytuacjach nie mówi się w kategoriach obyczajowych, lecz w kategoriach władzy, przemocy i prawa. [...] W kulturach tradycyjnych kobieta jest własnością mężczyzny, a ich wartość jest tym wyższa, im mniej mają partnerów seksualnych”7. Jednocześnie nagminne jest seksualizowanie kobiet, czyli „dawanie do zrozumienia, że są w sferze publicznej na innych warunkach, na prawach gościa. [...] Upokarzanie, a potem rechot i sugestie, że ofiary to puszczalskie albo wariatki”8. Śmiech wykorzystywany jest przez przedstawicieli „Samoobrony” jako „skuteczny środek dyscyplinujący”9, co znalazło swój spektakularny wyraz w osławionym rechocie Leppera, pytającego retorycznie, czy prostytutkę można zgwałcić10. W takich wypadkach śmiech staje się środkiem uprzedmiotowienia, wyrazem dominacji i pogardy. Stwarzana wspólnota śmiechu wyklucza z niej osoby mające odmienne zapatrywania. „Śmiech, w który wpisane jest upokorzenie kobiecej seksualności, służy dominacji. To jest degradowanie kobiet”11. Ważne wydaje się pojęcie dominacji charakteryzujące posłów Samoobrony w kontakcie z molestowanymi kobietami (wynikająca z wyższego statusu, chęci kontrolowania zachowań innych, siły fizycznej czy chełpliwości – por. Wasilewski 2006: 35–36). Jest to ponadto prosta(cka) dominacja o podłożu biologicznym (zachowania seksualne jako dominacyjne – Wasilewski 2006: 45). Przekłada się na przemoc słowną, wyrażającą się głównie stosowaniem kakofemizmów (dysfemizmów), czyli wyrazów i wyrażeń nacechowanych negatywnie, pogardliwych, używanych po to, aby „daną osobę lub zjawisko przedstawić w negatywnym świetle i by spowodować w stosunku do niej odruch niechęci” (Dąbrowska 1993: 61). Opinie deprecjonujące molestowane kobiety wypowiadali zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Z cytatów, które przytoczę, jasno wynika, że deprecjonowanie, obrażanie, naigrawanie się jest cechą dominującą tych wypowiedzi. Np. „To dobrze, to znaczy, że są chłopami 6 M. Krajewski (2006): Popamiętane, Gdańsk, s. 81. Por. też A. Giddens (2006): Przemiany intymności. Seksualność, miłość i erotyzm we współczesnych społeczeństwach, przeł. A. Szulżycka, Warszawa, s. 35: „Seksualność jest wytworem społecznym funkcjonującym w sferze władzy”. „Wolność seksualna idzie w parze z władzą i jest jej wyrazem” – s. 53–55. 7 Pożytki z bagna. Rozmowa z dr Agnieszką Graff, „Polityka”, 16.12.2006, s. 28–31. Por. też opinię M. Krajeńskiego: „Przemoc stosowana jest (i co najważniejsze, w sposób usprawiedliwiony moralnie) wobec tych, z którymi nie łączą nas jakiekolwiek więzi, których traktujemy jako nienależących do mojej grupy, którzy w końcu nie podlegają tym samym zasadom moralnym, które obowiązują w jej obrębie. Oznacza to, iż granice grupowe definiują również zakres współczucia” (Krajeński 2003: 161). 8 Pożytki z bagna..., s. ?. 9 M. Krajewski, op. cit., s. 136. 10 Na temat traktowania prostytutek przez Leppera por. V. Ozminkowska, Od rządu do nierządu, „Newsweek”, 7.01.2007. 11 Pożytki z bagna...; o wspólnocie śmiechu por. też opinię M. Krajewskiego: „Wspólnota śmiechu i radości jest dużo bardziej subtelna niż wspólnota języka, zaś śmianie się i radowanie z tego samego, co inni, oznacza pełną akulturację i przystosowanie” (Krajewski 2003: 234). Oblicza Komunikacji 2, 2009 © for this edition by CNS OBLICZA.indb 44 2010-01-27 12:53:19 ZACIERANIE GRANIC MIĘDZY SFERĄ PRYWATNĄ I PUBLICZNĄ. SEKSAFERA W „SAMOOBRONIE” 45 dobrymi, że jeszcze mogą”; „Tę panią ruszyło sumienie. Jakby pana ruszyło, toby się pan poszedł wyspowiadać, powiedział najbliższej rodzinie. Ale iść do gazety?”; „Aneta K. prawdopodobnie poszła ze swoimi rewelacyjnymi kłamstwami do »Gazety« bo była rozczarowana, że przegrała wybory samorządowe”12. I te najbardziej bulwersujące: „Jaki moralny autorytet ma kobieta, która ma troje dzieci, każde z kim innym, a małżeństwa nie ma” (Andrzej Lepper); „Ta pani zgodziła się spać z jednym, z drugim, może z kimś jeszcze za 1200 zł i nic więcej nie potrzebowała? Była taka skromniutka bidulka, że poniewierali ją, a jej wystarczyło 1200 zł?” (Janusz Maksymiuk). „Jeżeli dostała propozycję pracy za usługi seksualne, to w takim układzie bardzo nisko się ceniła – 1,2 tys. zł, i to miesięcznie, a nie za jedną noc! Bardzo niska cena.” (Renata Beger); „Łyżwiński tak się zachowuje do kobiet, jak kobieta sobie pozwoli”. (Genowefa Wiśniowska); „Anetą K. powinien się w pierwszej kolejności zająć prokurator. Zataiła przestępstwo” (Marek Kuchciński)13. „Wypindrowana dama, paznokcie dwa kolory, mająca język w buzi. A zrobiono z niej gąskę zagonioną w róg” (Andrzej Lepper)14. Również Lepper mówił o tym, że Aneta K. to kobieta zboczona, która powinna założyć partię zboczonych kobiet. Mechanizm takich zachowań językowych jest dość prosty – obrażanie i deprecjonowanie ofiary, potępianie jej odwagi do przyznania się, stosowanie podwójnych standardów (innych wobec kobiet i innych wobec mężczyzn), uznawanie pokrzywdzonej i upokorzonej kobiety (ofiary) za winną zdarzenia, oburzenie z powodu złamania niepisanej zmowy milczenia. Uderzające jest, że w cytowanych wypowiedziach osób publicznych brakuje umiejętności posługiwania się oficjalną odmianą języka polskiego, jest w nich natomiast uciekanie się do kodu ograniczonego, przesyconego potocyzmami (wypindrowana dama, spać z kimś, skromniutka bidulka, poniewierać, gąska zagoniona w róg) oraz posługiwanie się wyrazami obraźliwymi (zboczona kobieta). Wypowiedzi te są wysoce jednostronne i nie uwzględniają szerszej perspektywy, co może wiązać się z brakiem odpowiednich środków językowych, pewnymi cechami osobowości lub też może być połączeniem obu zjawisk. Ma więc rację Kazimierz Ożóg, że kultura języka polityki w ciągu kilkunastu ostatnich lat „bardzo się obniżyła” (Ożóg 2004: 247). W swojej książce nie przewidział jednak, że aż tak bardzo. Powyższe komentarze należą do przedstawicieli „Samoobrony”, nie jest to jednak pełny obraz wypowiedzi na analizowany temat, ponieważ wiele osób widzi tę sprawę inaczej, na szerszym tle procesów społecznych. Ponadto ich styl mówienia odbiega od dotychczas przeze mnie przedstawianego. Seweryn Blumsztajn pisze: „Żyjemy w kulturze zdominowanej przez mężczyzn. Od wieków kobieta traktowana jest w niej jako obiekt, który zaspokajać ma ich seksualne potrzeby. W sporach o seksualne wykorzystywanie kobieta jest w świecie 12 13 14 Wypowiedzi polityków cytowane w „Gazecie Wyborczej” z 5.12.2006. Cytaty za: „Gazeta Wyborcz” 6.12.2006. „Gazeta Wyborcza” 30.12.2006 – 1.01.2007. Oblicza Komunikacji 2, 2009 © for this edition by CNS OBLICZA.indb 45 2010-01-27 12:53:19 46 ANNA DĄBROWSKA cywilizowanym traktowana jako strona słabsza i wiarygodniejsza, ma specjalne prawa”15. „Jako mężczyzna wstydzę się takiego wicepremiera i przepraszam kobiety za jego czyny i słowa”, stwierdza Piotr Pacewicz16. Kobiety zaś kładą nacisk na trudną psychicznie i społecznie sytuację, w jakiej znajdują się kobiety wykorzystywane seksualnie, które „obawiają się (…) utraty reputacji. Ludzie chętnie skomentują: skoro się zgodziła, to jej wina, jest lekkich obyczajów. Ale winni są przede wszystkim ci, którzy wykorzystują trudną sytuację drugiej osoby, by ją zmusić do współżycia”17. „W naszej kulturze odium spływa na kobiety”, dlatego często ukrywają przestępstwo, co z kolei wykorzystują sprawcy18. „Trudno mówić o takich sprawach, bo to upokarzające”19. Trochę nieśmiałego optymizmu przebija w wypowiedzi Wojciecha Mazowieckiego: „Przy tej fatalnej sprawie odkryliśmy coś lepszego o polskim społeczeństwie: przytłaczającą dezaprobatę dla takich zachowań i – co jeszcze ważniejsze – brak akceptacji dla późniejszego poniżania ofiar przemocy. [...] Uczymy się, że to nie ofiara winna jest gwałtu czy molestowania, a jej potępianie to czynienie z niej ofiary powtórnie”20. Podsumowanie: W analizowanej sprawie jak w soczewce skupiają się i nakładają na siebie niektóre zjawiska współczesnego życia w Polsce: łamanie tabu obyczajowego dotyczącego seksu, problem nieślubnych dzieci mających nieznanych ojców, inwiliglacja i nadużycie zaufania rozmówców (tajne nagrywanie rozmów, np. Anety Krawczyk z Jackiem Popeckim), przemoc wobec kobiet, emancypacja kobiet, mieszanie sfery prywatnej z publiczną, hipokryzja triumfująca w pewnych środowiskach, stosowanie w życiu publicznym podwójnych standardów (innych wobec kobiet i innych w stosunku do mężczyzn) czy wreszcie arogancja władzy. Trudno więc się dziwić, że tzw. seksafera w Samoobronie skupia na sobie uwagę mediów i czytelników21. 15 S. Blumsztajn, Kobieta zawsze na specjalnych prawach, „Gazeta Wyborcza” 6.12.2006. P. Pacewicz, Leppera pogarda dla kobiet, „Gazeta Wyborcza” 30.12.2006 – 1.01.2007. 17 Rozmowa z Urszulą Nowakowską, GW 5.12.2006. 18 To ofiara ma się bać. „Praca za seks”. Jak się bronią politycy Samoobrony. Rozmowa z dr.hab. Małgorzatą Fuszarą, „Gazeta Wyborcza” 6.12.2006. 19 Płaca za seks, wybór należy do pani. Rozmowa z Anną Rutkowską, byłą ekspertką „Samoobrony,” „Gazeta Wyborcza” 6.12.2006. 20 Wojciech Mazowiecki, Z punktu widzenia ofiary, „Przekrój” 13.12.2006. 21 „Tę aferę niosą bowiem trzy wielkie wehikuły kultury masowej – przemoc, seks i władza. W dodatku – jak w żadnej innej – splatają się w niej te archetypy, mity i stereotypy naszej cywilizacji, które dotykają najczulszych punktów obecnej epoki – społecznych nierówności, wykluczenia, upośledzenia kobiet, prywatności, upublicznienia życia intymnego, roli sensacji w mediach i niewydolności maso16 Oblicza Komunikacji 2, 2009 © for this edition by CNS OBLICZA.indb 46 2010-01-27 12:53:19 ZACIERANIE GRANIC MIĘDZY SFERĄ PRYWATNĄ I PUBLICZNĄ. SEKSAFERA W „SAMOOBRONIE” 47 Z drugiej strony wydarzenia te – niezależnie od intencji głównych postaci – zmierzają do zmiany statusu kobiet w społeczeństwie polskim. Operacja ta jest bolesna – przerwanie milczenia i opowiedzenie o traktowaniu kobiet przez niektórych mężczyzn zajmujących się od niedawna polityką nie jest dla tych kobiet łatwe ani przyjemne. Aby sytuacja ulegała (bardzo powolnej) zmianie, trzeba przede wszystkim przerwać milczenie na jej temat i zacząć o niej mówić, a więc złamać pewne tabu. A to jest zawsze bolesne. Bibliografia Dąbrowska A. (w druku): Zmiany obszarów podlegających tabu. Giddens A. (2006): Przemiany intymności. Seksualność, miłość i erotyzm we współczesnych społeczeństwach, przeł. A. Szulżycka, Warszawa. Krajewski M. (2006): Popamiętane, Gdańsk. McNair B. (2004): Seks, demokratyzacja pożądania i media, czyli kultura obnażania, przeł. Ewa Klekot, Warszawa. Ożóg K. (2004): Język w służbie polityki, Rzeszów. Wasilewski J. (2006): Retoryka dominacji, Warszawa. wej demokracji. W tym sensie seksafera nie jest tylko kolejną aferą. Jest wzorcową aferą nowej generacji” – Jacek Żakowski, Telenowela, „Polityka” 16.12.2006, s. 20–22. Oblicza Komunikacji 2, 2009 © for this edition by CNS OBLICZA.indb 47 2010-01-27 12:53:19