Sprawozdanie z konferencji naukowej "Władza w okresie transformacji ustrojowej", która odbyła się 24 kwietnia 2001r. w Sali Senatu UW w Pałacu Kazimierzowskim Koło Naukowe Myśli Politycznej i Prawnej UW "Ius et civitas" przy współpracy Samorządu Studentów Wydziału Prawa i Administracji UW zorganizowało w tym roku akademickim już drugą dużą konferencję. Odbyła się ona 24 kwietnia 2001r., a temat brzmiał: "Władza w okresie transformacji ustrojowej". Jak słusznie problematyka zauważył władzy, jej Prezes istoty Koła oraz - Jakub funkcji Iwaniec - towarzyszyła społecznościom ludzkim odkąd wykształcił się system solidarności i współdziałania. Systemy te stanowiły efekt naturalnego rozwoju ludzkich dążeń do organizowania się w społeczeństwo. Konferencję otworzył Dziekan WPiA prof. dr hab. Mirosław Wyrzykowski – gospodarz naszego wydziału, szczycąc się, iż są jeszcze studenci pragnący rozwijać swe horyzonty poprzez organizowanie tak cennych inicjatyw oraz uczestniczeniu w nich. Moderatorem konferencji był dr Adam Bosiacki - opiekun naukowy Koła Naukowego Myśli Politycznej i Prawnej UW "Ius et civitas", którego znajomość przedmiotu wiele wniosła w organizację naszego przedsięwzięcia. Pierwszy referat pt.: "Etyka a polityka" wygłosił prof. dr hab. Hubert Izdebski wyjaśniając już na samym początku temat prelekcji. Jego zdaniem etyka i polityka są ze sobą nierozłącznie związane od wieków. Cytując słowa Franciszka Ryszki, że "polityka jest z reguły 1 niemoralna" stwierdził, iż nie można stawiać tych dwu pojęć na przeciwległych płaszczyznach, choć zachowania obecnych elit władzy na to umieszczenie by wskazywały. Profesor przedstawił w swoim wystąpieniu najważniejsze definicje próbujące – na gruncie historii myśli politycznej i prawnej – wyjaśnić pojęcie polityki. Usłyszeliśmy o definicji klasycznej, oddającej istotę problemu (według niej polityka to sztuka rządzenia, czy – jak głosił wielokrotnie Ojciec Święty – roztropna troska o dobro wspólne), definicji konsensualnej polityki, której esencją jest sztuka prowadzenia sporów (nie mylić z erystyką), definicji koercyjnej, konfliktowej, w końcu bezideologicznej, właściwej systemom komunistycznym (przyp. J.I, I.T). W dalszej części prelekcji świetny mówca zauważył, że w systemie Arystotelesowskim nie doszło do rozerwania więzi pomiędzy prawem a etyką. Na zadane pytanie o możliwość funkcjonowania w naszym państwie różnych komisji „etyk”, profesor uznał, że są one jak najbardziej wskazane. Za przykład podał działającą w Wielkiej Brytanii tzw. komisję lorda Nolana, powstała w 1994r. badała ona standardy życia publicznego. W 1995r. rzeczona komisja wydała swoje sprawozdanie, w którym zawarła najważniejsze wskazówki dotyczące prawidłowego funkcjonowania instytucji władzy publicznej (w Wielkiej Brytanii nie funkcjonuje pojęcie "„władzy państwowej”). Owe wskazówki to standardy życia publicznego, a miały nimi być takie cechy reprezentantów władzy jak: bezinteresowność, prawość, obiektywizm, odpowiedzialność, jawność i otwartość, uczciwość oraz dawanie przykładu. Jak widać, na tle rzeczywistości III RP, zwłaszcza w orbicie władzy, gospodarki, polityki, prawa (ich wzajemnych powiązań), tezy komisja Nolana, stanowić powinny znakomitą podbudowę do tworzenia prawidłowo funkcjonującego społeczeństwa obywatelskiego. Drugim, wspaniałym prelegentem był prof. dr hab. Jan Baszkiewicz, który poruszył bardzo ciekawe zagadnienie suwerenności 2 władzy. Odczytem swoim wzbudził wiele kontrowersji wśród studentów, jak również pracowników naukowych, którzy licznie przybyli na konferencję. Nie udało się dojść do porozumienia co do istoty suwerena, kto nim faktycznie był, jest i powinien być, jak tworzyć prawo by było dobre i skuteczne. Najbardziej odpowiednim wydaje się w tym miejscu stwierdzenie Monteskiusza: "W demokracji lud powinien robić co może, a oddawać w ręce reprezentacji to czego zrobić nie może". Problem tylko w tym, by owa reprezentacja radziła sobie z problemami, potrafiła je rozwiązywać tworząc wspomniane już wyżej "dobre prawo", ale to najprawdopodobniej będzie tematem następnej konferencji naukowej. „Suwerenną państwowych jest potrafi taka władza, wydawać która nakazy. w Sama orbicie granic suwerenność jest niepodległa, jak punkt w geometrii” – trafnie twierdzi prof. Baszkiewicz. Nasuwa się jednak w tym miejscu jedna kwestia, a mianowicie czy chodzi tutaj o tzw. suwerenność wewnętrzną, czy także o tzw. suwerenność zewnętrzną. Niewątpliwie – naszym zdaniem – biorąc pod uwagę prawne regulacje, czy to rangi konstytucyjnej, czy międzynarodowej, chodzi tutaj jedynie o suwerenność wewnętrzną. Sprawa ta jest jednak wielce dyskusyjna i jedynie warto ją zasygnalizować. Wiele miejsca w swoim referacie niekwestionowany znawca problemu poświęcił myśli J.J Rousseau. Słyszeliśmy więc o umowie społecznej, której konsekwencją jest to, że cały lud suwerenny wybiera, stanowi i kontroluje prawa o suwerenności ludu (jako wymyśle liberałów), o cnocie obywatelskiej. Po wykładzie prof. Baszkiewicza zaproszono uczestników na recepcję konferencji, gdzie przy suto zastawionym stole i filiżance 3 mocnej kawy rozmawiano o problemach poruszonych podczas pierwszej części panelu. W drugiej części konferencji referaty wygłosili prof. dr hab. Jadwiga Staniszkis oraz dr Ryszard Bugaj. Tematem prelekcji prof. Staniszkis była władza i jej związki z globalizacją. Wg Pani profesor sama globalizacja rządzi się kilkoma mechanizmami, z których nie wszystkie dobrze wpływają na jej postrzeganie. Są jednak jej skutkami. Analogicznie jak w art. 90 Konstytucji RP : "Rzeczpospolita Polska może (...) przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach" - dobrowolnie trzeba się wyrzec pewnych praw i kompetencji aby coś zyskać - inne kompetencje, pieniądze czy nawet lepsze kontakty w gospodarce. I tak, twierdzi prof. Staniszkis, globalizacja nie jest możliwa w państwie autorytarnym, co powinno skłaniać do twierdzenia, że jest podstawą demokracji. Niestety deformuje ona również istniejące już formy uprawiania władzy poprzez zacieranie granicy między rynkiem a państwem. Likwiduje także prawo do bycia neutralnym. Przeciwnicy globalizacji (a ostatnimi czasy jest ich niemało) twierdzą, że niszczy ona regiony, współpracę między nimi, ich specyfikę i odmienności. Według prof. Staniszkis, globalizacja jest warunkiem istnienia regionalizacji - wymusza ją, jest drugą stroną monety. Dużym minusem globalizacji jest przeniesienie ośrodka decyzyjnego w sprawach ludzi z państwa na "wielkie kapitały", już nie sam suweren będzie decydować o losach ludzi żyjących na jego terytorium (oczywiście, nie demonizując, nie we wszystkich sprawach), a kapitał. Wielokrotnie zauważał to Jan Paweł II, zwłaszcza w ostatnich 4 encyklikach poświęconych stosunkowi pracy i kapitału (np. Centessimus Annus). Plusem natomiast są np. sytuacje związane ze zmianą dynamiki kryzysów, możliwością kapitałowego wpływania na gospodarki państw rozwijających się oraz szeroko rozumiana racjonalizacja gospodarki - swobodnego przepływu kapitału i ludzi. Ostatnim prelegentem był dr Ryszard Bugaj, którego wystąpienie dotyczyło "współczesnych problemów rządzenia". Na początku dr Bugaj postawił pytanie: „Co sprzyja dobremu rządzeniu ?”. Nie odpowiedział jednak na nie, przechodząc do wyrażania swoich poglądów w kwestii samego rządzenia i kształtu państwa. Uczestnicy konferencji usłyszeli o szkodliwości Senatu, o jego zbędności w systemie parlamentarnym, o "złej" ordynacji wyborczej, o sposobach przeliczania głosów w wyborach proporcjonalnych. I racjonalnie zgadzając się z wykładowcą w kwestii jednoizbowego parlamentu, tak całkowicie nie można tego zrobić w sprawie wygłoszonego twierdzenia, iż metody przeliczania głosów są obojętne, bo nie jest prawdą, że jedna z nich faworyzuje partie większe a druga partie średnie i mniejsze. Osoby, które nie miały jeszcze prawa konstytucyjnego odsyłam do podręcznika z tego przedmiotu autorstwa prof. Garlickiego. Bardzo pouczające były wyjaśnienia dotyczące aspektów samych polityków i ich działalności - np. tak medialne i ostatnio często stosowane "porozumienia, rozstrzygnięcia ponad podziałami" są niczym innym jak "zgniłymi kompromisami ponad społeczeństwem". Biorąc pod uwagę wykład prof. Izdebskiego o etyce polityków, nie dziwią nikogo stwierdzenia dr Bugaja wzbudzające wiele kontrowersji wśród słuchaczy, w końcu oprócz tego, że jest naukowcem, jest również politykiem, a ci zbyt często okazują swoje emocje zapominając o racjonalnych argumentach. 5 Konferencja zgromadziła wielu wykładowców i słuchaczy, którymi byli zarówno pracownicy naukowi Uniwersytetu Warszawskiego, jak i sami studenci. Dzięki temu po każdej prelekcji trwała ożywiona dyskusja, przedstawiano nowe teorie, ciekawe spostrzeżenia. I pomimo tego, że nie położono nacisku na władzę w okresie transformacji ustrojowej tylko na władzę sensu stricto, to – z perspektywy miesiąca po jej zakończeniu - konferencja zakończyła się sukcesem, ponieważ spełniła swoje cele - przyczyniła się do rozwoju intelektualnego osób w niej uczestniczących i zwiększyła atrakcyjność Wydziału pod względem zaangażowania naukowego w organizację tego typu przedsięwzięć. Warszawa, dnia 27.05.2001. Iwona Tryfon, Jakub Iwaniec 6