Dr hab. Michał Bilewicz 22.11.2016 Recenzja pracy doktorskiej mgr Konrada Bociana pt. „Wpływ własnego interesu na moralne oceny cudzych zachowań” Przedstawiona do recenzji praca dotyczy niezwykle doniosłego zjawiska psychologicznego, jakim są egocentryczne zniekształcenia ocen moralnych pod wpływem interesu własnego. Jest ona z jednej strony kontynuacją badań i refleksji C. Daniela Batsona nad zjawiskiem moralnej hipokryzji, z drugiej zaś strony twórczym rozwinięciem koncepcji intuicjonizmu moralnego Jonathana Haidta. Samo pytanie o rolę egocentryzmu w ocenie niemoralnych działań innych osób jest problemem zupełnie nowym i – co wydało mi się wręcz zaskakujące – wcześniej nie podejmowanym przez psychologów. W gruncie rzeczy jedynym obszarem, w którym problem ten podejmowano na gruncie nauk społecznych, była psychoanalitycznie zorientowana teoria kultury. W analizach historycznych Andrzeja Ledera pojawia się koncepcja „transpasywnej” przyjemności – czyli przyjemności odczuwanej z powodu niemoralnego działania innego, które to działania mają konsekwencje zgodne z naszym grupowym interesem (pojęcie to Leder wykorzystuje w analizie stosunku ludności wiejskiej i małomiasteczkowej do wyniszczenia polskich elit przez niemieckich i radzieckich okupantów). Analizy z pogranicza psychoanalizy i historii nie pozwalają jednak odpowiedzieć na pytanie o mechanizmy i przyczyny egocentrycznych zniekształceń w ocenach niemoralnych zachowań, czyli wszystkich tych sytuacji, w których własny interes wpływa na ocenę moralności działań innych osób. Praca Konrada Bociana zapełnia tą lukę. Dysertacja doktorską Konrada Bociana obejmuje osiem badań empirycznych, których wyniki zostały opublikowane w czterech artkułach naukowych – na łamach trzech (a nie czterech, jak napisano we wstępie dysertacji) czasopism naukowych: Personality and Social Psychology Bulletin (3 badania), Polish Psychological Bulletin (dwa artykuły – pierwszy opisuje 2 badania, drugi opisujący jedno badanie) oraz Psychologii Społecznej (2 badania oraz pilotaż). W tym miejscu warto podkreślić zróżnicowany charakter czasopism – doktorant publikował zarówno w bardzo dobrych czasopismach lokalnych (polskojęzycznych i anglojęzycznych), jak i międzynarodowych. Personality and Social Psychology Bulletin to zresztą jedno z najlepszych pism z zakresu psychologii społecznej, o bardzo wysokim odsetku odrzucanych artykułów – zatem publikacja w tym piśmie uznawana jest powszechnie za ogromny sukces naukowca. Dysertację dopełniają też dwa wieloautorskie artykuły przeglądowe, w których doktorant nie jest jednak pierwszym autorem, ponadto nie podano informacji o jego wkładzie w autorstwo. Pierwszy z zaprezentowany w pracy artykuł („Self-interest bias in moral judgements of others’ actions”) prezentuje trzy pomysłowo zaprojektowane eksperymenty, które testowały egocentryzm w ocenie cudzych działań. Autor podjął też próbę zrozumienia mechanizmu odpowiedzialnego za egocentryzm testując dwa potencjalne wyjaśnienia tego zjawiska: ogólną poprawę nastroju bądź wzrost wartości osób ułatwiających realizację celów (hipoteza zaczerpnięta między innymi z badań Jamesa Shaha i współpracowników). Mechanizmy testowano tu zarówno konkretnymi narzędziami (w wypadku nastroju były to skale typu SUPIN, w wypadku wartościowości: oceny lubienia), jak i pomysłowymi procedurami (rozlewanie nastroju z ocen bibliotekarki na pracownika dziekanatu; w wypadku wartości: manipulacje sympatią osoby ściągającej z telefonu komórkowego). W artykule szczególnie wartościowe wydaje mi się pierwsze, terenowe badanie przeprowadzone na terenie uniwersytetu z faktycznymi użytkownikami biblioteki 2 akademickiej (reanaliza tego badania pojawia się też w drugim z przedstawianych w dysertacji artykułów). Choć procedura tego badania nie jest idealna (manipulacja niemoralnością pokrywa się z manipulacją korzyścią własną – brak jest bowiem sytuacji, w której zachowanie niemoralne bibliotekarki byłoby jednocześnie nieprzynoszącym korzyści oceniającemu), to jednak sam fakt przeprowadzenia badania w kontekście realnym uzasadnia zastosowanie takiej właśnie uproszczonej procedury – a kolejne badania eksperymentalne pozwoliły na zastosowanie bardziej precyzyjnych manipulacji. Pewną słabością pierwszych dwóch badań są stosunkowo małe próby (na jeden warunek eksperymentalny zwykle przypada tam około 20 osób), szczególnie w świetle przeprowadzonej w kolejnym artykule analizy mocy statystycznej efektów. Powtarzalność osiągniętych rezultatów w kolejnych badaniach sugeruje jednak, że mamy tu do czynienia ze stabilnym efektem. Druga linia zaprezentowanych w pracy badań (artykuł „Unawareness of self-interest in moral judgements of others’ behavior”) sprawdza, czy ludzie świadomi są prawidłowości egocentrycznych zaobserwowanych w poprzednim artykule. W obu badaniach zauważono, że w wypadku wyobrażania sobie niemoralnych zachowań korzystnych dla ja, ludzie kierują się raczej normami moralnymi, a nie własnym interesem. W pierwszym badaniu wykazano, że oceny moralności zależą od normy (i w pewnym sensie od postrzeganego interesu aktora), jednak nie pojawiła się interakcja z osobą, w której interesie jest podejmowane działanie. W drugim badaniu potwierdzono, że wyobrażenie sobie sytuacji „życzliwej bibliotekarki” przynosi odwrotne oceny moralności i sympatii wobec osoby łamiącej zasady aniżeli faktycznie uczestnictwo w sytuacji, gdy ma się do czynienia z zachowaniem konkretnej bibliotekarki. W wypadku tego badania również nieco brakowało warunku, w którym niemoralne zachowanie byłoby niezgodne z interesem osoby badanej. Ciekawe byłoby sprawdzenie, jak taka wyobrażenie sobie takiej sytuacji wpłynęłoby na oceny moralności. 3 Kolejne trzy badania przedstawione w dysertacji (w tym jedno pilotażowe) stały się podstawą publikacji zatytułowanej „To nie fair (bo mi szkodzi): zaangażowanie interesu własnego zniekształca ocenę sprawiedliwości dystrybutywnej” na łamach Psychologii Społecznej. W tym wypadku mamy do czynienia z trzema dość podobnymi prostymi badaniami, w których osoby badane oceniają sprawiedliwość różnego typu regulaminów i rozwiązań faworyzujących – w zależności od zaspokajania przez te regulaminy i rozwiązania interesów własnych bądź grupowych. Nieco zastanawiało mnie, dlaczego autorzy nie dokonali rozróżnienia na interes własny i grupowy w choćby jednym z tych eksperymentów, ani też nie zastosowali tego rozróżnienia w teoretycznych fragmentach artykułu. Jestem bowiem przekonany, że interes własny (ja-użytkownik toru gokartów) i interes grupy własnej (my-mężczyźni, my-studenci warszawskiego SWPS) są nieco innymi psychologicznie zjawiskami, których wpływ na oceny moralności może mieć nieco inne przyczyny. Zastanawiające są też wyniki badania 2. Mamy w nim bowiem znów do czynienia z techniką wyobrażeniową (badani mają sobie wyobrazić sytuację nałożenia niesprawiedliwego regulaminu będącego korzystnym bądź niekorzystnym dla danego użytkownika klienta toru gokartowego). Wyniki te wydają się niespójne z wcześniejszym artykułem „Unawareness of self-interest in moral judgements of others’ behavior”, w którym twierdzono, że efekty egocentryzmu moralnego nie pojawiają się w zadaniach wyobrażeniowych – a pojawiają się w sytuacji dokonywania realnych wyborów. W sytuacji hipotetycznego regulaminu toru gokartowego mamy do czynienia z wyobrażoną sytuacją, która jednak generuje analogiczny etnocentryzm jak w padaniach opublikowanych na łamach Personality and Social Psychology Bulletin. Jak zatem wyjaśnić tą rozbieżność badania 2 z Psychologii Społecznej z również „wyobrażeniowymi” badaniami opublikowanymi w Polish Psychological Bulletin? Ostatni z przedstawionych w dysertacji artykułów empirycznych, zatytułowany „When dishonesty leads to trust: Moral judgments biased by self-interest are truly believed” 4 opisuje jedno badanie, w którym do procedury znanej z wcześniejszych badań dołączono zachowanie decyzyjne wskazujące na poziom zaufania (przekazanie środków partnerowi, który w rewanżu podejmie decyzję o przekazaniu środków bądź nie). Badanie to nie tylko zreplikowało poprzedniej opisane efekty, lecz również dowiodło, że efekty etnocentryczne przekładają się na zaufanie wobec „sprzyjającego oszusta”. Choć nie jestem przekonany, czy przeprowadzona analiza moderowanej mediacji miała sens (albowiem w wypadku zaangażowania interesu własnego brak było efektu całkowitego – stąd testowanie mediacji w wypadku tego warunku wydaje mijać się z celem), to jednak sam fakt wykazania efektów etnocentrycznych na zachowanie w zadaniu decyzyjnym uważam za niezwykle doniosły – pokazuje on bowiem, że nawet w tak oczywistej sytuacji wpływ ocen moralności na współpracę pojawia się tylko w pewnych określonych warunkach, zależnych od interesu oceniającego. Dwa dołączone na końcu dysertacji artykuły przeglądowe stanowią nie tylko podsumowanie przeprowadzonych badań empirycznych, lecz również omawiają inne (niezwiązane z tą linią eksperymentów) zjawiska, jak na przykład ucieleśnienie uczciwości. * * * W tym miejscu chciałbym przejść do nieco bardziej ogólnych uwag i przemyśleń związanych z zaprezentowanymi w pracy wynikami. Główne pytaniem, które narzucało mi się w czasie lektury tej pracy, dotyczyło uniwersalności wniosków wysnuwanych przez autora. Wszystkie badania przeprowadzone były w Polsce, a zatem w kraju, gdzie domena moralności w mniejszym stopniu związana jest z poszanowaniem procedur i sprawiedliwości, a w większym stopniu z troską i pomocą. Stąd na przykład duże przyzwolenie na ściąganie. Możliwe więc, że postać bibliotekarki ratującej zapominalskiego czytelnika albo studentki wyciągającej kalkulator – a w ten sposób pomagającej badanemu – są traktowane jako moralne, gdyż w Polsce to pomoc innemu jest 5 wyznacznikiem moralności, a nie dochowanie abstrakcyjnych procedur. Aż prosiłoby się o badania przeprowadzone w innym kontekście kulturowym (choćby w jakimś kraju protestanckim), by upewnić się, że obserwowane efekty nie wynikają ze specyfiki rozumienia moralności w Europie Wschodniej. Taką specyfikę zdaje się sugerować wstęp do artykułu „To nie fair (bo mi szkodzi)”, którego autorzy podają przykład naruszeń estetyki publicznej w Polsce jako wynikających z zysków polskich deweloperów czy architektów - brak poza Polską takiego zjawiska jak „pasteloza” i „bilbordoza” (Stachowicz, 2016) mógłby sugerować regionalną specyfikę tych mechanizmów moralnego egocentryzmu. Druga wątpliwość, którą miałem czytając tą pracę, dotyczyła jej umiejscowienia we współczesnej psychologii moralności, a w szczególności w kontekście teorii Jonathana Haidta, która zdaje się wyjaśniać w pewnym stopniu ukazany tu mechanizm etnocentryzmu. Nie jest dla mnie do końca jasne, dlaczego wychodząc od intuicjonizmu moralnego Haidta autor nie zdecydował się na włączenie koncepcji podstaw moralnych do wyjaśnienia zaobserwowanego egocentryzmu moralnego. Zgodnie z koncepcją Haidta, ludzie mogą definiować moralność na wiele różnych sposobów – dla jednych moralność sprowadza się do zasady sprawiedliwości, dla innych zaś do zasady troski o innych. Można zakładać, że w ocenie sytuacji niesprawiedliwego zachowania, które jednakże jest dla mnie korzystne (np. bibliotekarka zwalniająca mnie z kary za nieoddaną do biblioteki książkę), zmienia się po prostu rozumienie moralności – ludzie mogą przełączać się z fundamentu moralnego sprawiedliwości na fundament troski o innych. Gdy za podstawę moralną uznamy troskę o innych, wówczas zachowanie bibliotekarki w oczywisty sposób wyda się moralne. Wskazuję na to wyjaśnienie, bo pytając badanych o ocenę czy działanie jest moralne/uczciwe autor nie ma pewności, co kryje się pod rozumieniem uczciwości/moralności przez badanych, a jak pokazuje Haidt mogą to być zupełnie różne kwestie – stąd zachowanie łamiące zasady 6 sprawiedliwości mogą być uznane za moralne o ile obejmują one troskę o czyjś interes (choćby oceniającego). Pewnym potwierdzeniem takiego myślenia są niewspomniane w pracy badania Leidnera i Castano nad przełączaniem moralnym (morality shifting). Autorzy ci zauważyli, że słysząc o niemoralnym zachowaniu członków innych grupy własnej – a zatem niemoralnym działaniu w interesie Ja – ludzie przełączają się pomiędzy podstawami moralnymi: podstawy moralne lojalności i posłuszeństwa stają się bardziej dostępne niż te podstawy, które właśnie (w naszym imieniu) pogwałcono: troska i sprawiedliwość. * * * Podsumowując, uważam, że recenzowana praca odpowiada w pełni ustawowym warunkom stawianym rozprawom doktorskim. Praca przedstawia teoretycznie istotny problem badawczy. Autor pracy stosując zaawansowane procedury eksperymentalne wyjaśnił zjawisko egocentryzmu w ocenach moralnych. Wykazał, że to lubienie (wysokie wartościowanie osób umożliwiających realizację własnych celów), a nie uogólniony pozytywny nastrój, odpowiada za postrzeganie niemoralnych działań innych osób jako moralnych tak długo, jak służą one naszemu interesowi. Artykuły zaprezentowane w pracy napisane zostały dojrzałym językiem naukowym, z zastosowaniem dobrego warsztatu statystycznego, choć niektóre z nich są ewidentnie wynikiem współpracy sporego zespołu. Przedstawione zamierzenie badawcze stanowi oryginalne rozwiązanie problemu naukowego, a rozprawa wykazuje ogólną wiedzę teoretyczną doktoranta oraz umiejętność samodzielnego prowadzenia pracy naukowej. Stawiam zatem wniosek, by dopuścić mgr Konrada Bociana do dalszych etapów przewodu doktorskiego. Warszawa, 22.11.2016 Michał Bilewicz 7