O. Robert Wawrzeniecki OMI Święta Jadwiga patronką na kryzys Kazanie odpustowe ku czci św. Jadwigi – parafia św. Jadwigi, Milanówek, 19.10.2014 Bracia i Siostry! Dziś tak wiele mówi się o kryzysie na świecie. To słowo, jak by nie schodziło z ust wielu, bardzo wielu ludzi, patrzących z niepokojem w przyszłość własną i swoich rodzin a nawet państw i narodów. W pierwszym rzędzie słyszymy o kryzysie militarnym w wielu zakątkach świata. Wojna na Ukrainie, tworzące się Państwo Islamskie, które już jest niemal u wrót Europy, u granic Turcji czy różnego rodzaju konflikty obecne każdego dnia na całym świecie. Wielu krajów dosięga kryzys ekonomiczny, nie tylko w krajach najbiedniejszych, a niektórzy mówią nawet o kryzysie strefy Euro. Niepokojące doniesienia płyną ze Stanów Zjednoczonych, których kondycja finansowa nie jest najlepsza. Kryzys ten odbija się także na sytuacji ekonomicznej wielu osób i rodzin w naszym Kraju. Mówi się jednak jeszcze o kryzysie demograficznym, gdyż społeczeństwa bardzo szybko się kurczą. Brakuje młodych mogących zastąpić tych, którzy znajdują się u schyłku swojego życia. Także i nasze społeczeństwo dramatycznie się starzeje, a młodzi wręcz uciekają z naszego Kraju, gdzie nie widzą swojej przyszłości. Jednak jest i inny kryzys: moralny, etyczny i duchowy, który coraz bardziej widać gołym okiem. Promowanie zachowań przeciwnych życiu, rodzinie, więzom społecznym, ośmieszanie wyznawanej wiary i promowanie dewiacji oraz negatywnych zachowań, odrzucenia Praw Bożych i sumienia, to dziś nasza codzienność. W tej właśnie sytuacji stajemy w nasz parafialny odpust ku czci św. Jadwigi Śląskiej, by u Boga oraz w Jej życiu znaleźć rozwiązania trudnych spraw, które nas dotykają. Szukamy w Niej dziś bardzo mocno szczególnej patronki na kryzys, jak to czynią już w Europie chociażby Portugalczycy (zob. Polska święta lekarstwem na kryzys, w: Gość Niedzielny 39/2011 z 2.04.2011, s. 6). Bracia i Siostry! Życiorys św. Jadwigi pełny jest wydarzeń czy spotkań z człowiekiem, który przeżywa problemu ekonomiczne. Staje się ona poniekąd patronką ubogich i zadłużonych. To Ona wykupywała z więzień osoby, które dostały się tam za niespłacone długi, bo sytuacja życiowa nie pozwoliła im na to. W czasie klęsk żywiołowych pomagała dotkniętych nieszczęściem, przez uszczuplenie własnego majątku, mimo protestów zarządców, którzy nie pochwalali takiej postawy. Pośród biedy, przeżywanej przez wielu ludzi, Jej życie stało się światłem nadziei, poprzez intensywną działalność charytatywną. Otwierała szpitale i na Jej polecenie oraz za Jej pieniądze lekarze docierali do najdalej położonych osad, a na swoim dworze dała miejsce osobom niepełnosprawnym. Troszczyła się o ubogich i niezaradnych życiowo, wspierała młodych ludzi, którzy chcieli się uczyć a nie mieli na to potrzebnych środków. Do dziś pracownicy i wolontariusze wielu diecezjalnych Caritas pielgrzymują do Jej grobu, aby prosić o wsparcie w swojej niełatwej posłudze niesienia pomocy drugiemu człowiekowi. Jej oparte na Bogu i Jego Ewangelii wzorowe małżeństwo z Henrykiem, urodzenie i wychowywanie dzieci: synów i córek, jest wskazówką dla przeżywających kryzys w życiu małżeńskim czy rodzinnym, gdzie należy szukać pomocy i opieki. Św. Jadwiga, choć miała możliwości zlecenia wychowania dzieci i wnuków innym, sama się tym zajmowała, przygotowując jedną ze swoich córek do poświęcenia się Bogu w życiu zakonnym. Wychowywała zwłaszcza przykładem własnego życia, bo przez wpajanie dobrych wartości przygotowała syna Henryka Pobożnego do życia odpowiedzialnego za Kraj i on w obronie tego Kraju oddał swoje życie. W ten sposób może stać się zachętą dla tych, którzy łatwo dyspensują się z wychowania dzieci czy wnuków, na wszystko im pozwalając ze szkodą dla dzieci i młodzieży. W swoim życiu św. Jadwiga przeżywała śmierć swoich małych dzieci, a później jeszcze męża Henryka Brodatego i syna Henryka Pobożnego, który zginął w bitwie pod Legnicą. W tym miejscu jest szczególna opiekunką tych, którzy przeżywają stratę swoich najbliższych, czasem nawet mając pretensje o to do samego Boga. Szczególnie może stać się patronką dla tych, którzy stracili swoje dziecko i boleśnie przeżywają tę stratę. Św. Jadwiga umiała rezygnować z zaszczytów i nie popierała w swoich czasach żadnej formy nepotyzmu. Nie wykorzystywała swojego stanowiska i pozycji dla zapewnienia samej sobie i swoim najbliższym profitów. Umiała jednak tak korzystać ze swojej pozycji i rodowych powiązań, aby służyło to dobru wszystkich obywateli. Jest w tym wypadku szczególnym drogowskazem dla sprawujących władzę w różnym wymiarze, aby swoich prywatnych interesów nie przedkładali nad dobro wszystkich, którym mają swoją władzą służyć. By o tym pamiętali nie tylko w okresie zbliżających się wyborów, kiedy trzeba przypodobać się wyborcom, ale poprzez cały czas pełnienia swojego urzędu dla dobra nie swojego, ale innych. Bracia i Siostry! Życiorys św. Jadwigi staje się także odpowiedzią czy podpowiedzią, jak radzić sobie z dotykającym nas kryzysem moralnym i duchowym. Środowisko, w którym się obracała i żyła słynęło z dobrego życia i obyczajów, gdyż dobierała sobie odpowiednie towarzystwo. Nikomu nic nie narzucała, ale swoja postawą wskazywała właściwą drogę postępowania. To zachęta dla tych, którzy dostrzegając zło w swoim otoczeniu popadają w beznadziejność lub idą na współpracę ze złem, aby tylko innym się przypodobać. Jej otoczenie było przeniknięte wiarą, a siłą jednoczącą nie tylko otoczenie św. Jadwigi, ale całą Europę, była wiara. Dbała o jej krzewienie, przekazywanie nie tylko w swojej rodzinie, ale także w społeczeństwie. Wspierała aktywnie działalność Kościoła głoszącego Ewangelię oraz szyła potrzebne do liturgii rzeczy. Sama też modliła się za kapłanów oraz z wielkim szacunkiem odnosiła się do swojego miejscowego biskupa. Może dlatego stała się patronką dnia wyboru na Stolicę Piotrową św. Jana Pawła II, a po Nim sama pochodząc z Bawarii, wprowadziła niejako papieża Benedykta XVI, a wrażliwość obecnego papieża Franciszka na biednych i spychanych na margines, jest charakterystycznym Jej rysem. Także dziś św. Jadwiga może stać się patronką wszystkich, którzy angażują się w przekazywanie wiary oraz poświęcają swój czas w różnego rodzaju wspólnotach parafialnych. Jej życie jest podpowiedzią, jak troszczyć się o powołania i szacunek dla kapłanów i biskupów, a także wspierać ich w trudnych momentach pasterskiej posługi. Św. Jadwiga miała stale świadomość walki między sobą dwóch światów, walki dobra i zła w otaczającym świecie. Doskonale wiedziała także św. Jadwiga, że trzeba w tej walce opowiedzieć się po stronie prawdy i dobra, gdyż tylko takie opowiedzenie się czyni życie i walkę sensownymi. To szczególne wezwanie dla tych, którzy już nie mają siły walczyć o prawdę i dobro, zniechęconych i zrezygnowanych. Umierając po swoim spełnionym i dobrym życiu, stając się rzeczywiście ewangeliczną rodziną Jezusa (por. Mk 3, 31-35), w chwili śmierci trzymała w rękach figurkę Matki Bożej, z którą została pochowana. Wciąż w swoim życiu zadawała sobie pytanie, jak odnaleźć Boga i Go odnalazła, żyjąc zgodnie z Przykazaniami Bożymi. W ten sposób staje się drogowskazem dla tych, którzy szukają dobrego wzorca dla swojego codziennego życia. Św. Jadwiga dla dobra innych umiała przekraczać uwarunkowania czasów, w których przyszło jej żyć. Przy wielu budowlach, a zwłaszcza obiektów sakralnych pracowali więźniowie. Księżna wiedziała, że taki sposób przywrócenia ich społeczeństwu stanie się pożyteczniejszy niż bezczynne gnicie w więzieniu. To wspaniała podpowiedź dla tych, którzy przez resocjalizację chcą przywrócić osoby skazane społeczeństwu. W swoim życiu realizowała się jako kobieta, matka i żona, wdowa, władczyni i wychowawczyni. Czyniła to z wielkim poświęceniem i radością realizując swoje powołanie. Jej współcześni mówili o niej jako o kobiecie „pod każdym względem czcigodnej”, na wzór niewiasty z Księgi Przysłów i wskazań listu św. Pawła do Tymoteusza (por. Prz 31, 10-13. 19-20. 30-31; 1 Tm 5, 3-10). Dla niezadowolonych ze swojego życia i realizacji życiowego powołania może stać się pomocą, by to życie dobrze i sensownie przeżyć. Bracia i Siostry! Dlatego to w nawiązaniu do postaci św. Jadwigi nasz Rodak św. Jan Paweł II mówił: „abyście w ten sposób umacniali w sobie najgłębsze podstawy ludzkiej i chrześcijańskiej moralności, która jest zarazem fundamentem kultury narodu i warunkiem jego rozwoju. [Św. Jadwiga] Przybyła do nas z obcej ziemi, weszła w piastowską rodzinę i w naszą historię – po to, aby po siedmiu jeszcze wiekach świadczyć o prostych prawdach i podstawowych zasadach, bez których nie ma prawdziwie ludzkiego życia. Bez których nie może żyć i rozwijać się nie tylko człowiek i rodzina – ale także naród! Wyraziła się w jej życiu jakby cała pełnia powołania chrześcijańskiego. Odczytała święta Jadwiga Ewangelię do końca i w całej jej życiodajnej prawdzie. Nie ma w niej rozbieżności pomiędzy powołaniem wdowy – fundatorki klasztoru w Trzebnicy a powołaniem żony – matki w piastowskim domu Henryków. Jedno przyszło po drugim, a równocześnie jedno było głęboko zakorzenione w drugim. Jadwiga od początku żyła dla Boga, żyła miłością Boga nade wszystko tak, jak głosi pierwsze przykazanie Ewangelii. Tak żyła w małżeństwie jako żona i matka. A kiedy owdowiała, z łatwością dostrzegła, że ta miłość Boga nade wszystko może stać się teraz miłością wyłączną Boskiego Oblubieńca. I poszła za tym powołaniem” (Wrocław, 21.06.1983). W czasie kanonizacji w specjalnym dokumencie podkreślono: „Należy jeszcze podkreślić, jak bardzo kierowała się we wszystkich sprawach roztropnością, tym darem, który właśnie sprawia, że owa cnota czyni człowieka dla innych pociągającym, a równocześnie sprawia, że przestrzegany jest właściwy umiar. W ten sposób starała się zaoszczędzić sobie nieprzemyślanego działania i pomyłki” (Bulla Kanonizacyjna z 1267 roku). To doskonała rekomendacja do tego, aby w naszych tak bardzo niepewnych czasach uznać św. Jadwigę doskonałą patronką na wszelkiego rodzaju kryzysy. Do Niej nie tylko można zwracać się z prośba o wstawiennictwo, ale także – a może przede wszystkim – naśladować jej postawę. Bracia i Siostry! Papież Franciszek wielokrotnie podkreśla, że wyznawana wiara ma owocować konkretną podstawą. Niedawno pisał: „Nie możemy spokojnie spać, kiedy dzieci umierają z głodu...” (Papież Franciszek: @Pontifex_pl, 17.08.2013). Dziś, gdy przeżywamy nasz odpust parafialny jest to konkretna podpowiedź, aby zatroszczyć się o ludzi, którzy nie mają kubka czystej wody do picia, garści ryżu dziennie za pokarm, nie mogą w krajach misyjnych Afryki, Azji i Ameryki Południowej otrzymać podstawowej opieki medycznej i edukacji. Niech więc ta uroczystość odpustowa pobudzi nas do konkretnej troski o innych, którzy czekają na naszą pomoc, bo bez niej nie są w stanie przetrwać. Amen.