Co oznacza karmienie się ciałem i krwią Chrystusa?

advertisement
Co oznacza karmienie się ciałem i krwią Chrystusa?
Temat karmienia się ciałem i krwią Chrystusa powinien być bardzo istotny dla wszystkich
szczerze wierzących w Pana Jezusa, gdyż zgodnie ze Słowem Bożym spożywanie ciała i krwi
Chrystusa jest jednym z warunków życia wiecznego, zgodnie z:
„I powiedział im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeśli nie będziecie jeść ciała
Syna Człowieczego i pić jego krwi, nie będziecie mieć życia w sobie.
Kto je moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
Moje ciało bowiem prawdziwie jest pokarmem, a moja krew prawdziwie jest napojem.
Kto je moje ciało i pije moją krew, mieszka we mnie, a ja w nim.
Jak mnie posłał żyjący Ojciec i ja żyję przez Ojca, tak kto mnie spożywa, będzie żył przeze
mnie.
To jest ten chleb, który zstąpił z nieba.
Nie jak wasi ojcowie jedli mannę, a pomarli. Kto je ten chleb, będzie żył na wieki.
To mówił w synagodze, nauczając w Kafarnaum.” (J 6:53-59, UBG)
W Słowie Bożym znajdujemy wyjaśnienie znaczenia tych słów, ponieważ jednak, niezależnie
od opinii autora tego opracowania, istnieją również pewne utrwalone rozumienia tych pojęć,
rozważone zostaną cztery interpretacje karmienia się ciałem i krwią Chrystusa:
1. Ciało i krew Chrystusa jako spożywanie tzw. Jezusa Eucharystycznego, czyli wcielenia
Pana Jezusa w opłatek i wino, w ramach przeistoczenia (koncepcja rzymsko-katolicka).
2. Ciało i krew Chrystusa jako karmienie się społecznością, wspólnotą z innymi wierzącymi
(kościół jako ciało Chrystusa).
3. Ciało i krew Chrystusa jako karmienie się relacją z Panem Jezusem, osobistym związkiem
duchowym z Bogiem (spotykane w denominacjach protestanckich).
4. Ciało i krew Chrystusa jako karmienie się Słowem Bożym, czyli czytanie lub słuchanie z
wiarą1 Biblii, czyli ksiąg Nowego i Starego Testamentu.
Niektórzy mogliby pomyśleć (w szczególności członkowie Kościoła Rzymsko-Katolickiego,
dalej KRK), że wszystkie te odpowiedzi są poprawne. Jednocześnie jednak nie mogą być one
łącznie prawdziwe, gdyż albo ciało i krew Pana Jezusa jest przeistoczonym opłatkiem i
winem, albo spotkaniami z innymi wierzącymi (wtedy już nie opłatkiem), albo osobistą
relacją z Bogiem (wtedy już nie opłatkiem i nie spotkaniami z wierzącymi), albo Słowem
Bożym, czytanym lub słuchanym, co również wyklucza pozostałe możliwości. Oczywiście,
można by odnaleźć tu pewne części wspólne – istotnym jest jednak fakt, że nie mogą być one
łącznie poprawne, stąd prawdziwa jest tylko jedna (lub żadna) z wymienionych możliwości.
Celem tego opracowania jest opisanie każdej z tych możliwości oraz wskazanie, która z nich,
w opinii autora opracowania, jest zgodna ze Słowem Bożym.
1
Sama intelektualna zgoda, a nawet głębokie wewnętrzne przekonanie o prawdziwości Biblii nie wystarczy –
aby wiara była żywa niezbędne jest dawanie temu wyrazu poprzez uczynki wynikające z wiary, zgodnie z: „Tak
i wiara, jeśli nie ma uczynków, martwa jest sama w sobie. Lecz ktoś może powiedzieć: Ty masz wiarę, a ja mam
uczynki; pokaż mi swoją wiarę bez twoich uczynków, a ja ci pokażę swoją wiarę z moich uczynków. Ty wierzysz,
że jest jeden Bóg, i dobrze czynisz. Demony także wierzą i drżą.” (Jakuba 2:17-19, UBG).
1
1. Ciało i krew Chrystusa jako spożywanie tzw. Jezusa Eucharystycznego
(przeistoczenie)
Koncepcja ta opiera się na słowach Pana Jezusa wypowiedzianych w czasie wieczerzy przed
Jego ukrzyżowaniem:
„Wziął też chleb, złożył dziękczynienie, połamał i dał im, mówiąc: To jest moje ciało, które
jest za was dane. To czyńcie na moją pamiątkę.” (Łk. 22:19, UBG)
KRK naucza, że nastąpiło wtedy tzw. przeistoczenie, czyli przemiana upieczonego chleba,
który Pan Jezus trzymał w ręce, w ciało Pana Jezusa, choć obecne nie w formie typowo
fizycznej (stąd z zewnątrz nie widać różnicy), ale w formie substancjalnej2. W tej koncepcji
czynienie przez wierzących pamiątki oznacza powtórzenie słów wypowiedzianych przez Pana
Jezusa (czyli odczytanie fragmentu Biblii przez kapłana w czasie mszy), po powiedzeniu
których chleb lub opłatek oraz wino, nad którymi wypowiadane są te słowa, miałyby
ponownie, wielokrotnie (w czasie każdej mszy) stawać się realnym ciałem i krwią Pana
Jezusa. Z tego też tytułu po wcieleniu przedmiotom tym należy się cześć równa Bogu. KRK
zgadza się przy tym, że doktryna ta nie jest w stanie obronić się wyłącznie na podstawie
Słowa Bożego – dlatego stara się położyć bardzo duży nacisk na fakt, że Pan Jezus
powiedział: „To jest ciało moje” (Łk. 22:19). Mówiąc, że owo „jest” oznacza, że wierni
muszą przyjmować to jako tzw. przeistoczenie.
Analizując to stanowisko na wstępie warto zauważyć, że Pan Jezus po raz pierwszy wezwał
do spożywania Jego ciała i krwi na długo przed Ostatnią Wieczerzą, nauczając w synagodze
(6 rozdział Ew. Jana). Nie spożywano wtedy żadnego fizycznego pokarmu. Jednocześnie,
przyjmując dosłowny opis ciała i krwi Chrystusa jako dokonujące się rzekomo przeistoczenie,
powoduje to następujące sprzeczności z pozostałym nauczaniem Biblii i pytania:
1. Czy chleb fizyczny stał się ciałem Pana Jezusa w czasie Ostatniej Wieczerzy, czy też Pan
Jezus nadal trzymał w ręce zwykły chleb, który symbolizował „chleb, który z nieba
zstąpił”, o którym też mówił wcześniej w synagodze? Dwuznaczne wersety powinny być
tłumaczone przez inne wersety, bez domniemywania wcielenia się Boga w przedmioty,
jeśli Biblia o tym nie mówi. Jednocześnie inne wersety Biblii przeczą takiemu rozumieniu
(p. 4). Sam KRK nie mówi również o „Panu Jezusie w żołądku”, ale w sercu – a do serca
przyjmuje się Pana Jezusa przez wiarę, a nie przez spożywanie fizycznych pokarmów,
zgodnie z: „Aby Chrystus przez wiarę mieszkał w waszych sercach” (Ef. 3:17, UBG).
2. Przyjmując, że chleb fizyczny rzeczywiście stałby się ciałem Chrystusa, należałoby
zastanowić się, jak zinterpretować następny werset, dotyczący krwi Pana Jezusa: „Ten
kielich to nowy testament w mojej krwi, która jest za was wylana.” (Łk. 22:20, UBG)
Przyjmując te same zasady interpretacji tekstu przeistoczenie miałoby wtedy miejsce w
kielichu – a nie mamy podstaw, aby dla tego samego fragmentu dla krwi przyjąć inną
zasadę interpretacji niż dla ciała (albo dosłowne tłumaczenie dla obu, albo symboliczne).
Przy podejściu dosłownym to nie wino w kielichu miałoby znaczenie, ale kielich, bo Pan
Jezus powiedział „kielich”, a nie „wino w kielichu”.
2
KRK naucza, że kolor, wypukłość i smak chleba nie należy do tzw. natury chleba, ale do tzw. formy, a natura
chleba została zmieniona bez zmiany formy. Rzymscy katolicy wierzą więc, że natura chleba przestała już być
sobą, ale przez cud, który po powiedzeniu określonych słów zachodzi w czasie każdej mszy, stała się
prawdziwym ciałem Pana Jezusa. Umieszczają stąd chleb w specjalnym naczyniu, oddają mu część, modlą się
do niego, nazywają „hostią” i noszą przed sobą na procesjach.
2
3. Dlaczego Bóg, Pan Jezus, po powiedzeniu określonych słów przez kapłana w trakcie
nabożeństwa miałby W DANYM MOMENCIE przemieniać chleb w swoje chwalebne
ciało? Na przemianę chleba i wina w ciało i krew Pana Boga, która rzekomo miałaby
dokonywać się po powiedzeniu określonych słów przez człowieka, nie wskazuje żaden
werset. Byłoby to raczej swoiste poddanie Boga człowiekowi, zmuszanie Boga do tego,
aby „na głos kapłana zstępował na ołtarz”, co jest sprzeczne z Bożą suwerennością. Biblia
nie tylko nie zawiera przy tym informacji, że po powiedzeniu określonych słów taka
przemiana zachodzi, ale nie daje też żadnych wskazówek co do możliwości sprawdzenia,
czy taka przemiana rzeczywiście zaszła – a wprost przeciwnie, świadczy przeciwko takiej
koncepcji (patrz p. 4). Należy pamiętać, że zgodnie ze Słowem Bożym od tego zależy
życie wieczne wierzących, stąd jest to zbyt istotna kwestia, aby pozostawiać to ludzkim
domysłom.
4. Istnieją wersety ze Słowa Bożego opisujące Pana Jezusa, które są wprost sprzeczne z
koncepcją tzw. Jezusa Eucharystycznego, w którego substancjalne ciało i krew miałyby
cudownie przeistaczać się opłatek i wino:
a) „Lecz ten, gdy złożył jedną ofiarę za grzechy na zawsze, zasiadł po prawicy Boga;
Oczekując odtąd, aż jego nieprzyjaciele będą położeni jako podnóżek pod jego stopy.”
(Hebr. 10:12-13, UBG)
b) „A gdy się wpatrywali w niebo, jak wstępował, oto stanęli przy nich dwaj mężowie w
białych szatach; I powiedzieli: Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie, wpatrując się w
niebo? Ten Jezus, który został od was wzięty w górę do nieba, przyjdzie tak samo, jak
go widzieliście wstępującego do nieba.” (Dz. 1:10-11, UBG)
c) „Jeśli wtedy ktoś wam powie: Oto tu jest Chrystus, albo: Oto tam jest – nie wierzcie.
Powstaną bowiem fałszywi Chrystusowie i fałszywi prorocy i będą czynić znaki i cuda,
aby zwieść, o ile można, nawet wybranych. (...) Gwiazdy nieba będą spadać i moce,
które są na niebie, zostaną poruszone. A wtedy ujrzą Syna Człowieczego
przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą.” (Mk. 13:21-22,25-26, UBG)
d) „Lecz wy nie jesteście w ciele, ale w Duchu, gdyż Duch Boży mieszka w was. A jeśli
ktoś nie ma Ducha Chrystusa, ten do niego nie należy. Ale jeśli Chrystus jest w was,
to ciało jest martwe z powodu grzechu, a duch jest żywy z powodu sprawiedliwości.”
(Rz. 8:9-10, UBG)
e) „Aby według bogactwa swej chwały sprawił, żeby wasz wewnętrzny człowiek był
utwierdzony mocą przez jego Ducha; Aby Chrystus przez wiarę mieszkał w waszych
sercach,” (Ef. 3:16-17, UBG)
Jezus Chrystus cieleśnie wyraźnie pozostaje przy Ojcu, w niebie, aż do powtórnego swego
przyjścia. Powtórnie w ciele przyjdzie tak, jak uczniowie widzieli Go wstępującego do nieba
– a nie w czasie religijnych obrzędów. Przestrzegał On swoich uczniów, aby nie wierzyli tym,
którzy będą głosić, że przyszedł w inny sposób, nie zauważony przez nich – bo przyjdzie On
„z wielką mocą i chwałą”. Czym innym jest duchowa obecność Pana Jezusa w sercach
wierzących, a czym innym twierdzenie, że Pan Jezus po powiedzeniu określonych słów
wciela się w jakikolwiek przedmiot (na co Słowo Boże nie wskazuje, nie mówiąc już o
oddawaniu czci temu przedmiotowi lub przedmiotom).
5. Brak przyjęcia koncepcji przeistoczenia głoszonej przez KRK pozostaje w zgodności z
nakazem Pana Jezusa, aby chrześcijanie łamali chleb i pili wino na Jego pamiątkę. Jest to
3
łamanie chleba i picie wina jako symboli upamiętniających Jego ofiarę. Jest to, zgodnie ze
Słowem Bożym, upamiętnianie, czyli przypominanie Jego ofiary poprzez „ogłaszanie
Jego śmierci” i tego, że wyłącznie krew Jezusa Chrystusa pojednuje wierzących z Bogiem
(„Jego to Bóg ustanowił przebłaganiem przez wiarę w jego krew”, Rz. 3:25, UBG).
„Rozróżnianie ciała i krwi Chrystusa” (1 Kor. 11:29) nie oznacza przy tym obnoszenia
chleba w specjalnych pojemnikach i oddawania im czci (Słowo Boże do tego nie wzywa),
ale sprawowanie tej pamiątki z odpowiednim szacunkiem – należy „badać siebie”, czy
nasze myśli znajdują się w czasie Wieczerzy Pańskiej przy Panu Jezusie, przy Jego
ofierze, którą ten chleb i wino symbolizują. Taka pamiątka przypomina wtedy wierzącym,
że ta jedna ofiara, skuteczna przez żywą wiarę w to, że krew Chrystusa obmywa grzechy
wierzących w Niego, jest jedyną droga do zbawienia. Jeśli tego nie czynimy, jeśli
„niegodnie” uczestniczymy w Wieczerzy Pańskiej (np. spożywając ją bez zastanowienia
jako zwykły posiłek), to stajemy się „winni ciała i krwi Chrystusa” – prezentując tę samą
postawę pogardy dla wielkiego dzieła zbawienia na krzyżu jak ci, którzy ukrzyżowali
Pana Jezusa. Takie niegodne sprawowanie pamiątki, czyli nie przypominające Jego ofiary,
grozi nawet chorobą lub śmiercią („Dlatego jest wśród was wielu słabych i chorych, a
niemało też zasnęło.”, 1 Kor. 11:30). Jednocześnie jednak Wieczerza Pańska nie jest
karmieniem się ciałem i krwią Chrystusa – bo uczynki ludzi, choćby były dokonywane w
atmosferze mistycyzmu, w żaden sposób nie mogą dać życia wiecznego („Łaską bowiem
jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie jest z was, jest to dar Boga. Nie z uczynków, aby
nikt się nie chlubił.”, Ef. 2:8-9, UBG). Wieczerza Pańska jest tym, do czego Pan Jezus
wezwał wierzących w Niego – pamiątką.
2. Ciało i krew Chrystusa jako karmienie się społecznością kościoła, wspólnotą z innymi
wierzącymi
Słowo Boże mówi, że kościół Pana Jezusa jest ciałem Chrystusa, zgodnie z:
„Jak bowiem w jednym ciele mamy wiele członków, ale nie wszystkie członki wykonują tę
samą czynność; Tak my, chociaż liczni, jesteśmy jednym ciałem w Chrystusie, ale z osobna
jesteśmy członkami jedni drugich.” (Rz. 12:4-5, UBG)
„Wy zaś jesteście ciałem Chrystusa, a z osobna członkami.” (1 Kor. 12:27, UBG)
Niektórzy na tej podstawie głoszą, iż karmienie się ciałem i krwią Chrystusa to społeczność,
kontakty z wierzącymi ludźmi. Warto jednak zauważyć, że Chrystus i Kościół są porównani
w Słowie Bożym do męża i żony: stają się jednym ciałem, ale na zasadzie wspólnoty, a tak,
jak żona nie staje się mężem, tak Kościół nie staje przez to Chrystusem. Ciało Chrystusa,
jakim jest kościół, odżywiane jest wyłącznie przez głowę, którą jest Chrystus (a nie przez
inne części ciała), zgodnie z:
„A nie trzyma się głowy, z której całe ciało, odżywiane i wespół zespolone przez stawy i
ścięgna, rośnie wzrostem Bożym.” (Kol. 2:18, UBG)
4
oraz
„Bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus głową kościoła, jest on też Zbawicielem ciała. (...)
Tak też mężowie powinni miłować swoje żony jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę,
samego siebie miłuje. Nikt bowiem nigdy nie miał w nienawiści swego ciała, ale je żywi i
pielęgnuje, jak i Pan kościół. Gdyż jesteśmy członkami jego ciała, z ciała jego i z kości jego.
Dlatego opuści człowiek swego ojca i matkę i połączy się ze swoją żoną, i będą dwoje jednym
ciałem. Tajemnica to wielka, lecz ja mówię w odniesieniu do Chrystusa i kościoła.” (Ef.
5:23,28-32, UBG)
Stąd wskazywanie społeczności z innymi wierzącymi jako karmienie się ciałem i krwią
Chrystusa jest nie tylko nieuzasadnione, ale wyraźnie sprzeczne ze Słowem Bożym.
Wyłącznie Chrystus jest głową kościoła Jezusa Chrystusa i wyłącznie On odżywia wierzących
w Niego – a nie społeczność z innymi wierzącymi (choć niewątpliwie potrzebna i wskazana).
3. Ciało i krew Chrystusa jako karmienie się relacją z Panem Jezusem, osobistym
związkiem duchowym wierzącego z Bogiem
Ta koncepcja, choć bardzo popularna w niektórych kręgach chrześcijan, w praktyce zamienia
ze sobą przyczynę i skutek. Nie jest ona również poparta w wystarczający sposób Słowem
Bożym – czy ciało i krew Chrystusa gdziekolwiek nazwane są relacją z Panem Jezusem?
Oczywiście, każdy szczerze wierzący w Pana Jezusa ma z Nim osobistą relację – jednak
należy wyraźnie odróżnić przyczynę i skutek: to karmienie się ciałem i krwią Pana Jezusa ma
powodować, że ludzie to czyniący będą mieli życie wieczne, że Chrystus będzie przez wiarę
mieszkał w ich sercach (powodować tę relację), a nie relacja ma być powodem zamieszkania
przez Pana Jezusa w wierzących (odwrócenie pojęć). Choć interpretacja ta zawiera elementy
prawdy, to jednak grozi ona oderwanym od Biblii mistycyzmem – gdyż co w praktyce ta
relacja miałaby oznaczać? Długie modlitwy, rozmyślanie o Bogu, czy też doświadczanie
działań nadprzyrodzonych w swoim życiu, działania Ducha Świętego? Wszystko to jest dobre
i potrzebne, należy jednak zadać pytanie: czy Słowo Boże wskazuje, że Pan Jezus mówił o
karmieniu się relacją, mając na myśli spożywanie Jego ciała i krwi? Należy odróżniać relację,
która jest skutkiem chodzenia z Panem Bogiem na co dzień, od przyczyny, która ma właśnie
powodować powstanie tej relacji – od karmienia się ciałem i krwią Chrystusa, która powinna
prowadzić do takiej relacji i być jej składnikiem.
5
4. Ciało i krew Chrystusa jako karmienie się Słowem Bożym, czyli czytanie lub słuchanie
z wiarą Biblii, ksiąg Nowego i Starego Testamentu
Aby właściwie zrozumieć kwestię karmienia się ciałem i krwią Pana Jezusa, aby móc
odpowiedzieć na pytanie, czym jest ciało i krew Pana Jezusa, należy najpierw przyjrzeć się,
co Biblia mówi na temat Pana Jezusa. Przytłaczająca większość osób uważających się za
chrześcijan nie potrafi powiedzieć zbyt wiele o swoim Zbawicielu, choć od Niego „cała
rodzina na niebie i na ziemi bierze swoją nazwę” (Ef. 3:15, UBG). W celu zrozumienia
znaczenia pojęcia „karmienia się Jego ciałem i krwią”, przeczytajmy poniższe wersety
opisujące Pana Jezusa:
„Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo.” (J 1:1, UBG)
„A to Słowo stało się ciałem i mieszkało wśród nas” (J 1:1,14, UBG)
„To, co było od początku, co słyszeliśmy, co widzieliśmy na własne oczy, na co patrzyliśmy i
czego dotykały nasze ręce, o Słowie życia; Bo życie zostało objawione, a my je widzieliśmy i
świadczymy o nim, i zwiastujemy wam to życie wieczne, które było u Ojca, a nam zostało
objawione.” (1 J 1:1-2, UBG)
Apostoł Jan nazywa Pana Jezusa Bogiem i Słowem – gdyż Słowo Boże jest jedną z trzech
osób boskich. Potwierdza to również bardzo wyraźnie apostoł Piotr, jednocześnie wskazując,
że Słowem Bożym „jest słowo, które zostało wam zwiastowane”, czyli natchnione księgi
Biblii, zgodnie z:
"Będąc odrodzeni nie z nasienia zniszczalnego, ale z niezniszczalnego, przez słowo Boże,
które jest żywe i trwa na wieki. Gdyż wszelkie ciało jest jak trawa, a wszelka chwała
człowieka jak kwiat trawy. Trawa uschła, a jej kwiat opadł; Lecz słowo Pana trwa na wieki.
A jest to słowo, które zostało wam zwiastowane." (1 P 1:23-25, UBG)
Inny fragment, w którym Słowo Boże wyraźnie ma cechy osoby, a nie tylko zbioru reguł i
zasad:
"Słowo Boże bowiem jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny,
przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne rozsądzić myśli i
zamiary serca. Żadne stworzenie nie ukryje się przed nim, przeciwnie, wszystko jest obnażone
i odkryte przed oczami tego, któremu musimy zdać sprawę." (Hebr. 4:12-13, UBG)
Pojawia się tu słuszne pytanie: czy to oznacza, że Biblia, w sensie książki, jest Bogiem?
Oczywiście Biblia nie jest Bogiem – jednak doskonale objawia ona Boga. Należy tu
odróżnić Słowo Boże, jakim jest Duch, Jezus Chrystus, od objawienia tego Ducha, czyli
zapisu natchnionych słów Pana Jezusa, apostołów i proroków w postaci Biblii. Żywym
Słowem Bożym nie są farba i atrament, ani żaden inny przedmiot – ale jest to Jezus Chrystus,
który będąc w ciele objawiał Ducha, jakim jest żywe Słowo Boże (Syn Boży), poprzez słowa,
które przekazywał, oraz cuda, które czynił. Jezus Chrystus oddziałuje dziś na ludzi
karmiących się Jego ciałem i krwią – czyli czytających lub słuchających natchnionych słów,
które „są duchem i są życiem”, zgodnie z:
6
„Duch jest tym, który ożywia, ciało nic nie pomaga. Słowa, które ja wam mówię, są duchem i
są życiem.” (J 6:63, UBG)
Dają one życie, jeśli przez wiarę będą mieszkać w naszych sercach, jeśli je przyjmiemy i
będziemy żyć według nich, jeśli będzie to wiara żywa. Jest to bardzo istotne, bo faryzeusze
również czytali Słowo Boże z okresu Starego Przymierza, ale nie żyli zgodnie z nim,
unieważniając przykazania Boże przez przykazania ludzkie, czyli przez ich własne nauki3.
Fakt, że słowa mówione przez Pana Jezusa dają życie, potwierdził również apostoł Piotr po
tym, jak wielu zgorszyło się po wezwaniu do spożywania ciała i krwi Pana Jezusa:
„Wtedy Jezus powiedział do dwunastu: Czy i wy chcecie odejść? I odpowiedział mu Szymon
Piotr: Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A my uwierzyliśmy i
poznaliśmy, że ty jesteś Chrystusem, Synem Boga żywego.” (J 6:67-69, UBG)
Karmienie się tym objawionym Słowem Bożym, czyli Biblią, ma moc wzbudzania w ludziach
wiary dającej zbawienie4, zgodnie z:
„Wiara więc jest ze słuchania, a słuchanie – przez słowo Boże.”, (Rz. 10:17, UBG)
W czasie nauczania w synagodze Pan Jezus dwukrotnie wskazał na to samo, zarówno w
sensie dosłownym, jak i w przenośni, co oznacza karmienie się Jego ciałem i krwią:
„I to jest wola tego, który mnie posłał, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, miał życie
wieczne, a ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.” (J 6:40, UBG)
„Kto je moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a ja go wskrzeszę w dniu
ostatecznym.” (J 6:54, UBG)
Stwierdzenie dosłowne (J 6:40)
Stwierdzenie w przenośni (J 6:54)
...aby każdy, kto widzi Syna
Kto je moje ciało
i wierzy w niego, miał życie wieczne
i pije moją krew, ma życie wieczne
a ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym
a ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
Pan Jezus powiedział również te same słowa wprost nieco wcześniej:
„Kto słucha mego słowa i wierzy temu, który mnie posłał, ma życie wieczne i nie pójdzie na
sąd, ale przeszedł ze śmierci do życia.” (J 5:24, UBG)
3
„Bóg bowiem nakazał: Czcij swego ojca i matkę, oraz: Kto złorzeczy ojcu albo matce, niech poniesie śmierć.
Ale wy mówicie: Kto by powiedział ojcu albo matce: To, co powinieneś otrzymać ode mnie jako pomoc, jest
darem ofiarnym; I nie uczciłby swego ojca ani matki, będzie bez winy. I tak unieważniliście przykazanie Boże
przez waszą tradycję.” (Mt. 15:4-6, UBG).
4
Choć każdy człowiek w coś wierzy to wiara dająca zbawienie musi wyznawać, że wyłącznie w Jezusie
Chrystusie jest zbawienie, że tylko Jego krew może zmyć grzechy tych, którzy w Niego uwierzą i pojednać ich z
Bogiem, zgodnie z: „Jego to Bóg ustanowił przebłaganiem przez wiarę w jego krew” (Rz. 3:25, UBG).
7
Karmienie się ciałem i krwią Pana Jezusa jest widzeniem Syna Bożego, czyli spostrzeganiem,
poznawaniem Słowa, które stało się ciałem, oraz wiarą w Niego, czyli wiarą w to Słowo –
czego podstawą jest nauczanie, że Pan Jezus jako Bóg (J 1:1) przyszedł odkupić grzechy tych,
którzy w Niego uwierzą, narodzą się ponownie, odwrócą w pokucie od grzechów itd. Jest to
przyjmowanie z żywą wiarą słów, które są Duchem i są życiem. Nie jest to fizyczny pokarm.
Pan Jezus potwierdził, że karmienie się Jego ciałem i krwią to karmienie się Słowem Bożym
także w innych miejscach Biblii, zarówno wprost:
„A on odpowiedział: Jest napisane: Nie samym chlebem będzie żył człowiek, ale każdym
słowem pochodzącym z ust Bożych.” (Mt. 4:4, UBG)
jak i w przenośni, kontrastując siebie, wcielone Słowo Boże jako chleb przaśny (bez zakwasu)
ze słowami faryzeuszy, których nauki nazwał zakwasem:
„I powiedział im Jezus: Uważajcie i strzeżcie się zakwasu faryzeuszy i saduceuszy. A oni
rozmawiali między sobą: Nie wzięliśmy chleba. Gdy Jezus to zauważył, powiedział im: Ludzie
małej wiary, czemu rozmawiacie między sobą o tym, że nie wzięliście chleba? (...) Jak to jest,
że nie rozumiecie, iż nie o chlebie wam powiedziałem, mówiąc, abyście się strzegli zakwasu
faryzeuszy i saduceuszy? Wtedy zrozumieli, że nie mówił, aby się strzegli zakwasu
chlebowego, ale nauki faryzeuszy i saduceuszy.” (Mt. 16:6-8,11-12, UBG)
O tych, którzy pozostają w nauce Pana Jezusa, którzy karmią się tą nauką i żyją według niej,
Słowo Boże mówi, że „mają Syna i Ojca”, zgodnie z:
"Każdy, kto wykracza poza naukę Chrystusa, a nie pozostaje w niej, ten nie ma Boga. Kto
pozostaje w nauce Chrystusa, ten ma i Ojca, i Syna." (2 J 1:9, UBG)
Warto również zauważyć, że choć aktualnym jest Nowe Przymierze, a nie Stare, natchnione
pisma Starego Testamentu również są ciałem i krwią Chrystusa, Słowem Bożym, co wyraźnie
potwierdza wypowiedź Szczepana przed jego ukamienowaniem:
„To jest ten Mojżesz (...) On to był w zgromadzeniu na pustyni z aniołem, który mówił do
niego na górze Synaj i z naszymi ojcami. On przyjął żywe słowa Boże, aby nam je przekazać.”
(Dz. 7:38, UBG)
Księgi Starego Testamentu mogą uczynić człowieka „mądrym ku zbawieniu przez wiarę,
która jest w Jezusie Chrystusie” (2 Tym. 3:15), uczą o Bogu i naturze ludzi i zapowiadają
przyjście Zbawiciela. One również są objawieniem Słowa Bożego, czyli Pana Jezusa,
dokonanym przez proroków mówiących pod natchnieniem Ducha Świętego, zgodnie z:
„Nie z ludzkiej bowiem woli przyniesione zostało kiedyś proroctwo, ale święci Boży ludzie
przemawiali prowadzeni przez Ducha Świętego.” (2 P 1:21, UBG)
„I ponieważ od dziecka znasz Pisma święte, które cię mogą uczynić mądrym ku zbawieniu
przez wiarę, która jest w Chrystusie Jezusie.” (2 Tym. 3:15, UBG)
8
Mądrością, która została objawiona w Słowie Bożym w czasach Starego Testamentu jest
Jezus Chrystus, gdyż wyłącznie On jest pierworodnym wszystkiego stworzenia, a dokładnie
tak opisywana jest ta mądrość:
„Ja, mądrość, mieszkam z roztropnością, umiem udzielać dobrej rady.(...) Przed wiekami
byłam ustanowiona, od początków, przed powstaniem świata, Gdy jeszcze nie było morza,
zostałam zrodzona, gdy jeszcze nie było źródeł obfitujących w wody.” (Przysłów 8:12,23-24,
UBG)
Fakt, że właśnie w Jezusie Chrystusie, żywym Słowie Bożym, jest wszelka mądrość,
potwierdza również Nowy Testament:
„(...) i Chrystusa; W którym są ukryte wszystkie skarby mądrości i poznania.” (Kol. 2:2-3,
UBG)
Oczywiście w czasach Nowego Przymierza księgi Starego Testamentu nie mogą być
uzasadnieniem dla odrzucania nauczania Jezusa Chrystusa i trwania w Starym Przymierzu.
Dlatego też księgi Starego Testamentu powinny być czytane przez pryzmat Nowego
Testamentu, z dominującą wykładnią Nowego Testamentu, jako aktualnego przymierza.
Spożywanie ciała i krwi Jezusa Chrystusa rozumianego jako natchnione Słowo Boże jest
zgodne z zasadą zbawienia przez wiarę, gdyż karmienie się Słowem Bożym buduje naszą
wiarę („Wiara więc jest ze słuchania, a słuchanie – przez słowo Boże.”, Rz. 10:17, UBG).
Karmiąc się z kolei pokarmem fizycznym, nawet w bardzo mistycznej atmosferze, ale bez
potwierdzenia w Słowie Bożym, koncentrujemy się na uczynkach, które w żaden sposób nie
mogą dać nam zbawienia.
PODSUMOWANIE:
Karmienie się ciałem i krwią Chrystusa oznacza czytanie lub słuchanie i przyjmowanie z
wiarą objawionego Słowa Bożego, czyli natchnionych ksiąg Nowego i Starego Testamentu.
Karmienie się Słowem Bożym jest niezbędne dla uzyskania życia wiecznego. Słowo Boże ma
moc wzbudzania wiary w Pana Jezusa, w Słowo, które jest Bogiem (J 1:1), a stało się
człowiekiem (J 1:14), aby przez krew przelaną na krzyżu pojednać ludzi z Ojcem. Warunkiem
pojednania z Bogiem jest przy tym wiara żywa, przejawiająca się w życiu, a nie wyłącznie
intelektualna zgoda lub nawet głębokie wewnętrzne przekonanie o prawdziwości Biblii. Jest
to jedyna droga do zbawienia – nie ma zbawienia poza Panem Jezusem Chrystusem.
Autor:
Krzysztof Borawski, 31.08.2015 r.
Jelenia Góra
Skrót UBG:
Pismo Święte Nowy Testament, Fundacja Wrota Nadziei, Toruń 2009
9
Download