Homoseksualiz m w świetle zagadnienia różnic indywidualnych Wiele naszych społecznych zwyczajów i instytucji opiera się na założeniu, że heteroseksualizm jest prawidłowym i właściwym sposobem utrzymywania związków seksualnych. Odmienne postępowanie jest uważane za „anormalne”, „grzeszne” i często występne, przez pokolenia wyklinane, nie tolerowane i ściągające na odmieńców gromy. W kulturze naszej heteroseksualizm uznawany jest za „właściwy” i „społecznie akceptowany” rodzaj aktywności seksualnej. Jest on oczywiście niezbędny do reprodukcji, aczkolwiek niektóre ugrupowania lesbijskie rozważają możliwość stosowania sztucznego zapłodnienia dla osiągnięcia celu reprodukcji bez stosunku heteroseksualnego. 1 Stosunkowo niedawna emancypacja grup homoseksualistów jest ważnym wskaźnikiem zarówno faktu istnienia homoseksualizmu, jak i potrzeby, aby „porządne” społeczeństwo przewartościowało swe postawy wobec społeczności, jaką w istocie jest społeczność homoseksualna. Do niedawna osoba przejawiająca ową odmienność uważana była za osobę chorą, z poważnym „zaburzeniem umysłowym”, które należy leczyć tak długo, dopóki „pacjent” nie odrzuci tego niewłaściwego upodobania na rzecz heteroseksualizmu. Prowadziło to również do przypadków, gdzie próbowano „leczyć” tę różnicę poddając homoseksualistę elektrowstrząsom, co miało rzekomo prowadzić do „przeprogramowania” tej osoby, tak by podniecała ją płeć przeciwna (Zimbardo,1997). Analizując postawy przeciętnych ludzi wobec tego zjawiska, zauważa się w większości bardzo negatywne oceny homoseksualistów- szczególnie kobiety są wobec nich bardziej rygorystycznie nastawione. Wynika to w ich przypadku z ogólnie większego konformizmu wobec oceny zjawisk życia seksualnego, a także z potrzeby uchronienia własnych dzieci przed orientacją homoseksualną (Lew-Starowicz,1999). W Polsce do dziś słyszy się głosy domagające się kary więzienia, poddawania takich osób kastracji, a nawet karze śmierci. Zatem interesujące jest stwierdzenie Boczkowskiego (w: Lew-Starowicz,1999), że „osoby szczególnie prześladujące homoseksualistów lub mające szczególnie negatywne poglądy na ten temat, niekiedy świadomie lub nieświadomie w znacznym stopniu wykazują nastawienie homoseksualne”. Podobne przejawy niechęci często ujawniają osoby nie osiągające powodzenia w życiu seksualnym, uczuciowym, zawodowym, społecznym. Przenoszą swoje rozczarowanie na populację homoseksualistów, a także agresję z własnego Ja. Tego typu mechanizmy są często spotykane w życiu społecznym (LewStarowicz,1999). Sami homoseksualiści często skarżą się na przejawy lekceważenia, agresji a nawet próby linczu. Jednak w miarę wzrostu poziomu wykształcenia postawa ta jest bardziej tolerancyjna. Podobnie większy zakres tolerancji ujawniają środowiska wielkomiejskie oraz w wyniku edukacji seksualnej młodsze pokolenia (Lew-Starowicz,1999). Ogólnie więc, postawy wobec tej orientacji w dużym stopniu kształtowane są przez edukację i publikatory, a co za tym idzie wzrostowi uświadomienia o homoseksualności towarzyszy wzrost postaw tolerancyjnych, liberalnych i zmniejszanie wrogości, nienawiści oraz lekceważenia, na rzecz obojętności lub nawet sympatii czy współczucia. Przeciętny człowiek zapytany, co rozumie przez słowo homoseksualizm, jeżeli wyłączyć sądy ewaluatywne, powie niewiele mniej, niż to, że „homoseksualista to osoba, której pociąg płciowy jest wyłącznie lub prawie wyłącznie skierowany do osób własnej płci i która wyłącznie lub prawie wyłącznie w ten sposób uzyskuje zadowolenie seksualne”(LewStarowicz, za: Buczkowski,1998). Jest to definicja zbliżona do potocznej, jednak, aby lepiej zrozumieć problem, należy sięgnąć do nieco szerszego, słownikowego rozumienia, gdzie „terminu tego używa się ogólnie w odniesieniu do kontaktu seksualnego między osobami tej samej płci. Może on być przelotny, nie związany z orgazmem i sporadyczny, może też oznaczać dominujący, (jeśli nie wyłączny) tryb ekspresji seksualnej. Termin ten znajdujemy w literaturze psychologicznej w odniesieniu zarówno do osób, które miały jedynie jedno lub dwa przelotne doświadczenia homoseksualne, jak i do tych, które nigdy nie miały kontaktów homoseksualnych (...). W historii przejawiały się silne antyspołeczne uprzedzenia wobec takich osób, czego dowodem jest włączenie homoseksualizmu (...) do chorób psychicznych. Najnowsza postępowa perspektywa skłania do traktowania homoseksualizmu, jako szczególnego przejawu preferencji seksualnych bez osądu klinicznego (wyjątekhomoseksualizm odrzucany przez ego). Zwróćmy uwagę, że w literaturze popularnej, a nawet w pewnych pismach fachowych, istnieje tendencja do rezerwowania słowa homoseksualista 2 (lub gej) dla mężczyzn, zaś lesbijka dla kobiet” (Reber,2000). Tak sformułowana definicja rzuca nieco więcej światła na podjęty problem. Z różnych badań wynika, że około 2-6% populacji jako całości, przejawia wyłącznie homoseksualizm, a różne, co do częstotliwości i zainteresowań kontakty seksualne między osobami tej samej płci ujawnia blisko 1/3 mężczyzn i 1/4 kobiet (Lew- Starowicz,1999). Owe rozpowszechnienie skłania więc, do uznania go za istotną różnicę między ludźmi w ogóle. Autorzy innej publikacji (Moir,Jessel,1996) piszą nawet, iż homoseksualizm jest jedną z najistotniejszych różnic, nie tylko między ludźmi, ale też między płciami, ponieważ znacznie większa liczba homoseksualistów znajduje się wśród mężczyzn niż wśród kobiet. Przy tym szacują oni, że prawdopodobnie 4% mężczyzn to homoseksualiści, podczas gdy tylko1 kobieta na 100 jest lesbijką. Dodatkowym dowodem na poparcie twierdzenia, o nadaniu homoseksualnej orientacji miana różnicy indywidualnej, jest możliwość wskazania na występowanie nasilenia owej na kontinuum począwszy od zachowań o wyłącznym nastawieniu heteroseksualnym do osób o wyłącznym nastawieniu homoseksualnym. Znany seksuolog Kinsey (1948, w: Lew-Starowicz) klasyfikuje ową orientację wg 7stopniowej skali. Zatem można wyróżnić jeszcze między tymi dwoma biegunami: osoby o zdecydowanym nastawieniu heteroseksualnym, homoseksualizm jedynie przypadkowy, osoby o zdecydowanym nastawieniu heteroseksualnym, lecz bardziej niż przypadkowym homoseksualiźmie, osoby o nastawieniu zarówno hetero-, jak i homoseksualnym, osoby o nastawieniu zdecydowanie homoseksualnym i bardziej niż z przypadkowym heteroseksualizmem, osoby o nastawieniu zdecydowanie homoseksualnym, lecz jedynie o przypadkowym heteroseksualiźmie; Odsetek zarówno kobiet, jak i mężczyzn będzie oczywiście wzrastał, w miarę jak zachowania seksualne będą coraz to bardziej zbliżały się do wyłącznie heteroseksualnych wzorców ekspresji seksualnej. Badania wykazują, iż pierwotnie homoseksualizm jest zjawiskiem stosunkowo niezależnym kulturowo, ponieważ podobnie sytuacja przedstawia się w różnych regionach i krajach. Może być to dowodem na biologiczno-genetyczne podłoże tychże zachowań, jak również dowodem jest fakt, że jest on charakterystyczny nie tylko dla gatunku ludzkiego, lecz występuje również, w takim nasileniu, u niektórych małp oraz innych zwierząt. W każdej społeczności na przestrzeni wieków istnieje mniej więcej stały procent osób o zdecydowanej orientacji homoseksualnej (oraz duża grupa osób o orientacji biseksualnej). W świetle ostatnich badań wiadomo już, że ludzie rodzą się z określoną orientacją seksualną, którą można modyfikować tylko w pewnym stopniu. Dowody na to dostarczają zarówno badania genetyczne, embrionalne, jak i fizjologiczne. Natomiast jak dotąd nie ma ani jednego potwierdzonego doniesienia o pełnym i długotrwałym „wyleczeniu” z homoseksualizmu (Lew-Starowicz,1999). Jednak czynniki kulturowe są odpowiedzialne za pewną modyfikację owych zachowań i w związku z tym niemożliwe jest oszacowanie z dużą dokładnością procentowego wkładu różnorodnych czynników wpływających na kształtowanie homoseksualizmu, jak i dokładne oszacowanie liczby osób różniących się od statystycznej normy. To, co niesie ze sobą kultura, powoduje, że istnieją też inne, zmodyfikowane formy homoseksualizmu. Obejmują one, bowiem homoseksualizm zastępczy, młodzieżowy (np. 3 wzajemna masturbacja) oraz wynikające z mody, biseksualizm, różne zespoły dezaprobaty płci, słabą identyfikację z płcią, a także dotyczą osób, które wyparły i stłumiły potrzeby homoseksualne zgodnie z konwencjami społecznymi (Lew-Starowicz,1999). Inni autorzy, (Moir,Jessel,1996) dokonują rozróżnienia na homoseksualizm pierwotny i wtórny. Ostatni z tej grupy mogą mieć pewne doświadczenia heteroseksualne i mniej kobiecą wizję samych siebie, lepiej też reagują na terapię antyhomoseksualną. Zapewne homoseksualizm tej grupy jest słabiej zakorzeniony w biologii niż w przypadku homoseksualizmu pierwotnego, może on raczej wyrastać z czynników psychospołecznych, oddziaływujących zgodnie z teorią uczenia się. Ten typ homoseksualizmu może mieć przyczyny środowiskowe lub polityczne. Jak z tego wynika zakres homoseksualizmu jest trudny do oceny, istnieje, bowiem płynna granica, (co zostało wyżej opisane) między hetero- a homoseksualizmem. Do tego dochodzą kontrowersje wiążące się z biseksualizmem, a już Freud twierdził, że wszyscy jesteśmy biseksualni z natury (problem ten zostanie jednak tutaj pominięty ze względu na zbytnie oddalenie od tematu). Próbując omówić pokrótce i ogólnikowo przyczyny, jakie mogą być odpowiedzialne za powstawanie homoseksualizmu, należy jednak na wstępie zaznaczyć, iż jak w wielu dziedzinach, nie ma na to pytanie 100-procentowo pewnej odpowiedzi. W świetle dostępnych obecnie badań (Lew-Starowicz, za: Buczkowski) można podzielić te przyczyny na dwie zasadnicze grupy: 1. związane z nieprawidłową lub niedostateczną czynnością hormonalną w okresie płodowym (lub noworodkowym), wywierającą wpływ na ośrodki mózgowe w podwzgórzu, oraz 2. związane z czynnikami psychicznymi i emocjonalnymi, mającymi wpływ głównie w okresie dzieciństwa i dojrzewania, Jeżeli chodzi o czynniki biologiczne, dowodów na stosunkową niezależność od wychowania społecznego dostarczają, jak zwykle w analogicznych przypadkach, badania nad bliźniętami zarówno mono-, jak i dizygotycznymi (może być to również dowodem na genetyczne uwarunkowanie homoseksualizmu). Najwięcej przyczyn upatruje się jednak podczas rozwoju prenatalnego, w tzw. krytycznym okresie rozwoju mózgu, gdy kształtuje się pod wpływem hormonów jego płeć. Problem polega również na tym, że począwszy od zapłodnienia, w obrębie jednego organizmu, kształtują się różne rodzaje płci, które to u większości ludzi przyjmują jednakowy, męski bądź żeński, charakter. Zaburzenie owego rozwoju w określonym odcinku czasu może być przyczyną zaburzenia w kształtowaniu się rodzaju płci dla danego odcinka czasu charakterystycznego (Lew-Starowicz,1999). Nie omawiając poszczególnych (począwszy od połączenia komórki jajowej i plemnika) są to: płeć genetyczna, gonadalna, somatyczna, neuronalna oraz identyfikacja danej osoby z płcią zależna od poprzednich i od dodatkowych wpływów psychospołecznych. Dlatego też różnorodność zachowań związana z owymi odstępstwami od normy może przejawiać się w różnych kombinacjach i również, dlatego niemożliwe jest „poszufladkowanie” tych ludzi dwubiegunowo na homo- i heteroseksualnych (z problemem kształtowania i identyfikacji z płcią wiąże się też, a może przede wszystkim, zagadnienie tranzwestytyzmu, lecz zarówno jak w przypadku biseksualizmu jest to tematem na odrębne opracowanie). U części populacji homoseksualnych mężczyzn ich orientacja mogła rozwinąć się w wyniku tzw. zespołu stresu prenatalnego (Lew-Starowicz,1999). Jest on związany z doznaniami i przeżyciami matek znajdujących się w ciąży. Tutaj najbardziej znaczącymi były badania nad 4 okresem II wojny i bezpośrednio powojennego, wykazały one, bowiem, że wpłynął on znacząco (przez swoją dramaturgię) na zwiększenie się ilości homoseksualistów. W tym przypadku jest to związane z uwarunkowaniami natury psychosocjalnej i biologicznej. Teoria hormonalna pozwala wyjaśnić zatem, dlaczego dewiacje seksualne znacznie częściej występują u mężczyzn niż u kobiet. Mężczyźni muszą zostać poddani procesowi hormonalnemu, który przekształci ich mózg z naturalnego modelu żeńskiego, występującego u każdego z nas począwszy od pierwszych tygodni życia w łonie matki, niezależnie od naszej ostatecznej płci, w model męski. Mózgi mężczyzn muszą zostać nasycone dodatkowymi dawkami hormonów męskich, a ich struktura musi ulec zmianie – i w tym procesie przebudowy ryzyko błędu jest znacznie większe niż u kobiety, której mózg nie potrzebuje żadnego przekształcenia (Moir,Jessel,1996). Drugą grupą jest grupa upatrująca źródeł homoseksualizmu w okresie dzieciństwa i dojrzewania. Należy tutaj nadmienić, iż tradycyjna freudowska psychoanaliza postrzega tę orientację jako fiksację rozwoju psychoseksualnego na bardzo wczesnym stadium tego rozwoju. Największą zaś rolę w tej grupie czynników pełnią stosunki rodzinne oraz postawy obojga rodziców. Większość z męskich homoseksualistów miała matki określone jako „ciepłe”, będące wobec nich uwodzicielskie i wchodzące z nimi w intymne relacje, bądź typy matek tłumiących heteroseksualne zainteresowania swych synów, feminizujące ich oraz utrudniające im rówieśnicze kontakty (Lew-Starowicz, za: Bieber,1962). Inny autor pisze, iż nadmiernie opiekuńczy stosunek ze strony matki może przerodzić się w nadmierną intymność między nią a synem oraz zaborczość w stosunku do niego, co w rezultacie będzie prowadziło do nastawienia homoseksualnego (Lew-Starowicz, za:Boczkowski,1988). Analizując relacje synów z ojcami inni badacze wskazują na niedosyt więzi uczuciowej ojców z synami (i z córkami w przypadku lesbijek) oraz okazywanie im negatywnych uczuć, a także odrzucenie syna przez ojca. Wtedy syn, spragniony więzi uczuciowej z ojcem, szuka jej u innych mężczyzn. Eichelberger (w: Lew-Starowicz,1999) stwierdza, wprost, iż „jest to wołanie o prawdziwego ojca, bądź o prawdziwą matkę”. Z jeszcze innych badań dotyczących struktury rodzinnej wynika, że większość homoseksualnych mężczyzn była jedynakami lub najmłodszymi braćmi, wobec sióstr częściej ujawniającymi pozytywne uczucia, a wobec braci negatywne, częściej też identyfikowali się z matkami niż z ojcami. W przypadku lesbijek częściej były one najstarszymi córkami w rodzinie i bardziej identyfikowały się z ojcami (Lew-Starowicz,1999). Nie świadczy to, że jest to bezpośrednią przyczyną powstawania orientacji homoseksualnej, ale z pewnością jest dowodem na istnienie podatnego gruntu dla jej rozwoju. Większość przyszłych homoseksualistów ujawniało cechy feminizacji psychicznej w dzieciństwie, polegającej na bawieniu się lalkami i innymi typowymi dla dziewczynek zabawkami, pomaganiu matkom w gotowaniu, praniu, unikaniu towarzystwa chłopców i zabaw typowo chłopięcych. Analogicznie u przyszłych lesbijek wiele z nich ujawniało cechy maskulinizacji psychicznej i co za tym idzie preferowanie zabaw oraz zachowań typowo chłopięcych (Lew-Starowicz,1999). Bardzo ważną rzeczą dla określenia przyszłej orientacji seksualnej jest fakt, że częstotliwość kontaktów homoseksualnych w dzieciństwie koreluje z przyszłym homoseksualizmem Ciekawe wyjaśnienie problemu genezy tej orientacji, pozostające w ramach wyjaśnień niegenetycznych oferuje psychologia ewolucjonistyczna, z zastrzeżeniem jednak, że są to tylko spekulacje. Jedna z nich zakłada, że homoseksualizm wykształca się w wypadku, kiedy jednostka zapewnia sobie sukces reprodukcyjny nie wprost, za pomocą rozmnażania się i 5 inwestowania wysiłku w chowanie własnych dzieci, lecz pośrednio, inwestując wysiłek w wychowanie bliskich krewnych. Inna zbliżona koncepcja zakłada, że rodzice mogą „wmanipulować” w homoseksualizm te swoje dzieci, które cechują się przypuszczalnie niewielką wartością reprodukcyjną – po to by wspomagały one raczej reprodukcyjne wysiłki rodziny, zamiast same się rozmnażać. Są to jednak teorie, które nie dysponują przekonującym poparciem i w świetle tego podejścia przyczyny pozostają jak dotąd tajemnicą (Buss,1994). Wszystkie te wyniki badań i obserwacji, należące do obu grup poszukujących przyczyn genezy homoseksualizmu, nie wskazują jednak, jak wiele z tych zachowań ujawnianych w okresie dzieciństwa i wieku młodzieńczego ma uwarunkowany stricte biologicznogenetyczny charakter, a na ile trafiły one po prostu na podatny grunt oraz jak owy wpływ społeczny modyfikuje pierwotnie zakodowaną orientację. Pozostaje to na razie kwestią mniej lub bardziej popartych badaniami przypuszczeń. Odkrywanie gejowskiej lub lesbijskiej tożsamości zachodzi wbrew tradycjom rodzinnym i kulturowym, wartościom, układom społecznym. Pojawiają się problemy dyskryminacji, tak jak w przypadku mniejszości etnicznych. Społeczności te skazane są na współistnienie, stąd rodzą się konflikty. Pogłębiają one ich izolację i sprzyjają silniejszej identyfikacji z własną grupą. Istnieje również wiele różnic między osobami homo- a heteroseksualnymi, jeżeli chodzi o kształtowanie się owej tożsamości i ostateczną akceptację własnej płci; oto kilka z nich: geje i lesbijki odkrywają swoją orientację relatywnie późno, w procesie rozwijania własnej tożsamości, często wtedy, gdy ich pragnienia seksualne zaczynają być rozpoznawalne. Między odkryciem a akceptacją upływa zazwyczaj trochę czasu; początkowo poznają od innych wiele negatywnych postaw na temat homoseksualizmu i nie wyobrażają sobie, że tak negatywne opinie mogą ich dotyczyć, dopiero później uczą się swej orientacji. Dodatkowo istnieje różnica międzypłciowa, ponieważ kobiety uświadamiają sobie swe skłonności homoseksualne później niż mężczyźni; ponieważ ich rodziny są zazwyczaj heteroseksualne, nie widzą funkcjonalnych modeli, na których mogliby się wzorować w swoim życiu; rozbicie rodziny prowadzi często do odkrycia w sobie skłonności homoseksualnych; ponieważ trudno jest rozpoznać w człowieku geja lub lesbijkę, a większość z nich ukrywa swą tożsamość, są oni traktowani przez otoczenie jako heteroseksualiści; nawet jeżeli są otwarci co do swej orientacji, nie oznacza to spełnienia przez nich jakichkolwiek stereotypów, ponieważ każda indywidualna jednostka może być wyjątkiem od reguły; społeczność gejów i lesbijek charakteryzuje różnorodność, związana z wiekiem, rasą, etnicznością, płcią, statusem społeczno-ekonomicznym, statusem stosunków między partnerami, rodzicami, zdrowiem, upośledzeniami, polityką oraz zachowaniami seksualnymi. Dla wielu z nich utożsamianie się z tą społecznością może oznaczać automatycznie izolowanie się od reszty ludzi, czego nie było przed przyjęciem tej tożsamości; homoseksualiści czują pewien strach przed historią, tradycją rodzinną, w której nie uwzględniało się takich indywidualności; społeczność gejów i lesbijek czuje często potrzebę refleksji nad dewiacyjnymi zachowaniami seksualnymi, by zbadać naturę ludzką; homoseksualiści zdecydowanie reagują na wszelkie przejawy prześladowań ze strony np. polityków oraz na różne stereotypy. Nikt nie jest cały czas 100% heteroseksualistą. Lesbijki mogą nawet stanowić większy potencjał w społeczeństwie niż heteroseksuane kobiety, ponieważ nie zakładają rodzin, są bardziej niezależne psychiczne i 6 ekonomicznie. Przyczyną może być również to, że obserwuje się u nich wyższy poziom dominacji w porównaniu do heteroseksualnych kobiet (Lew-Starowicz,1999); Ponadto proces kształtowania takiej tożsamości, a i każdej innej, przebiega najbardziej pozytywnie, gdy koreluje ze znacząco niższym neurotyzmem, mniejszą niechęcią społeczną, silniejszym ego, mniejszą skłonnością do depresji oraz większym szacunkiem do samego siebie. Proces ten polega także na zmianie we własnej świadomości, funkcjonującego w społeczeństwie negatywnego stereotypu geja czy lesbijki. Jest to sprzężone ze wzrastającą samoakceptacją (Lew-Starowicz,1999). Rozpatrując problem rozwoju osobowości osób o homoseksualnej orientacji, zwłaszcza mężczyzn, należy zwrócić uwagę, iż bardzo często jest on wydłużony, pełen konfliktów, trudny lub wręcz zaburzony. Szczególnie w społeczeństwach krytycznie nastawionych wobec homoseksualizmu – warunki do rozwoju są utrudnione, a częstym tego następstwem jest trwały stan dezintegracji, połączony z uruchamianiem mechanizmów obronnych. Homoseksualiści odrzucani przez społeczeństwo narażeni są na wiele stresów i frustracji, która może rodzić agresję – stąd wysoki odsetek zachowań samobójczych wśród tej społeczności. Nic, zatem dziwnego, że badania osobowości wśród nich wskazują na wyższy poziom alienacji, depresji, lęku oraz neurotyzmu (Lew-Starowicz,1999). Wszędzie tam, gdzie osoby takie znajdują sprzyjające lub tolerancyjne środowisko społeczne i żyją w świecie własnych instytucji, organizacji, form przebywania razem ich osobowość osiąga wyższy poziom harmonii, integracji, samoakceptacji. W krajach, w których edukacja seksualna poczyniła postępy, a homoseksualizm nie jest postrzegany jako choroba czy dewiacja, samoakceptacja ma lepsze warunki rozwoju i następuje wcześniej sprzyjając zdrowiu psychicznemu (Lew-Starowicz,1999). Najciekawszą jednak kwestią, z racji panującego stereotypu, uważającego lesbijki za zmaskulinizowane a gejów za zniewieściałych, jest stwierdzenie, czy homoseksualiści pożądają tego samego, co mężczyźni heteroseksualni, a tylko kierują swe pragnienia pod adresem innej płci, czy też raczej mają preferencje zbliżone do upodobań kobiet, czy wreszcie cechują ich preferencje nie spotykane u żadnej innej płci. Otóż okazuje się, wbrew panującym powszechnie opiniom, iż mężczyźni homoseksualni (tak jak hetero-)cenią młodość wyżej niż kobiety, natomiast kobiety przykładają do wieku niewielką wagę, niezależnie od własnej orientacji. Rzadko też kierują się kryterium wyglądu fizycznego, zarówno wtedy, gdy same są lesbijkami, jak i wtedy, gdy są heteroseksualistkami. Natomiast mężczyźni poszukują partnerów fizycznie atrakcyjnych. Pokazuje to jasno, że homoseksualni mężczyźni przypisują wyglądowi równie wielką wagę, jak mężczyźni heteroseksualni. Kobiety przykładają doń mniejszą wagę niezależnie od własnej orientacji, a jeżeli jakieś różnice pojawiają się, to świadczą one o tym, że lesbijki jeszcze mniej niż kobiety heteroseksualne dbają o walory fizyczne (Buss,1994). Statystycznie rzecz biorąc, najczęstszą formą homoseksualizmu jest przelotny kontakt dwóch nieznajomych. W przeciwieństwie do lesbijek, mężczyźni zorientowani homoseksualnie często krążą po barach, parkach czy toaletach publicznych w poszukiwaniu przelotnego kontaktu. W kontaktach homoseksualnych męskie preferencje nie są krępowane wymaganiami kobiet – romantycznością, zaangażowaniem, uczuciami (Buss,1994). Podczas gdy homoseksualni mężczyźni często poszukują licznych kontaktów, lesbijki z reguły wolą trwałe związki połączone z zaangażowaniem uczuciowym. Badania wykazały, że niemalże połowa gejów miała w życiu ponad pięciuset partnerów seksualnych, z reguły nieznajomych z 7 baru czy łaźni. Wskazuje to, że mężczyźni nieskrępowani wymaganiami kobiet swobodnie rzucają się w wir ciągle zmieniających się partnerów. Jest to zatem dowodem, że osoby o orientacji homoseksualnej mają upodobania typowe dla swojej płci, tyle, że kierują je pod adresem osób własnej płci. Jak widać, zamiłowanie do seksualnej różnorodności cechuje gejów, podobnie jak mężczyzn zorientowanych heteroseksualnie, z tym, że ci pierwsi mają większą możliwość realizacji swych pragnień. Mężczyźni heteroseksualni pragnęliby seksu z równie licznymi partnerkami, jak homoseksualiści – przelotnych kontaktów na pięć minut z nieznajomymi i seksu grupowego – gdyby tylko kobiety były tym także zainteresowane, ale nie są zainteresowane. Upodobania lesbijek przypominają zaś preferencje kobiet zorientowanych na płeć przeciwną – jedne i drugie przedkładają związki trwałe i nieliczne nad liczne i przelotne (Buss,1994). Na zakończenie należy zwrócić uwagę na kilka istotnych rzeczy. Osoby o homoseksualnej orientacji są członkami społeczeństwa, pełniąc w nim różne role. Negatywne wobec nich postawy rozszerzają się na ich życie społeczne. W potocznych opiniach słyszy się, że należą przede wszystkim do marginesu społecznego, „zdegenerowanych osobników”. Panuje opinia, że wybierają miejsca pracy ułatwiające zaspokajanie potrzeb seksualnych, a to implikuje pogląd, iż w pracy nie tyle zależy im na biegłości w roli zawodowej, co na możliwościach znalezienia obiektów erotycznych. Te krzywdzące opinie usposabiają do nieufności, wyczulenia i w następstwie zakłócają pracę zawodową wielu homoseksualistów. Traktuje się ich podejrzliwie, izoluje od zespołu, co utrudnia adaptację do środowiska samym zainteresowanym. Tym należy tłumaczyć fakt, że część homoseksualistów często zmienia miejsca pracy. Dopasowanie do środowiska następuje w formie bardzo problematycznej. Pary homoseksualistów próbują jakoś znaleźć swoje miejsce w społeczeństwie. Jeśli to im się nie powiedzie – odsuwają się od ludzi, szukają samotności. Często dopiero po wielu latach zostaną zaakceptowani, a otoczenie znajdzie w nich pozytywne cechy charakteru. Zdarza się to tylko tym parom, które nadal aktywnie szukają drogi zbliżenia się do otoczenia. Większość rezygnuje z takiej aktywnej postawy (Lew-Starowicz, za: Werner,1987). Poczucie bycia innym, świadomość gettowej mniejszości, problemy z własnym Ja przy negatywnym nastawieniu środowiska społecznego sprzyjały organizowaniu się osób o tej orientacji. Do lat sześćdziesiątych XX wieku ograniczało się to do form towarzyskich ukrytych zebrań, miejsc spotkań. Dzięki rewolucji obyczajowej, postępowi form ochrony praw człowieka, liberalizacji systemów prawnych, organizacje homoseksualne zaczęły przybierać bardziej zróżnicowane formy. Obecnie istnieją kluby, kawiarnie, bary, restauracje, hotele, wydawnictwa prasowe, audycje radiowe, zrzeszenia i organizacje o zasięgu lokalnym, państwowym i międzynarodowym. Wydawane są publikacje, w których artykuły i dzieła literackie tworzą homoseksualiści. Są jeszcze dalej idące formy, np. festiwale muzyczne, wystawy artystyczne, wydawnictwa książek wyłącznie o takim charakterze. Homoseksualiści i lesbijki stworzyli nie tylko własny świat organizacji, życia społecznego, kulturalnego, ale również bogate kontakty międzynarodowe. Dzięki temu mogą występować na forum parlamentów i sądów, z innej pozycji, domagając się uznania swych praw (Lew-Starowicz,1999). Ten niebywały rozkwit form organizacyjnych i kulturalnych sprzyja poczuciu własnej wartości, bezpieczeństwa, samoakceptacji, wpływa na zmiany prawa i obyczajowości. Identyfikacja każdego obywatela ze społeczeństwem jest najważniejszym celem współżycia. Dla zdrowia psychicznego całego społeczeństwa duże znaczenie ma fakt, aby odnosić się do różnych, specyficznych grup ludzi nie wywołując zahamowań w ich zachowaniu w stosunku do innych ludzi. To, co akceptuje większość, nie musi być dobre i obowiązujące dla każdego. 8 Wybór obiektu miłości i współżycia jest indywidualną sprawą każdego człowieka i nie musi być poddawany etycznej ocenie. Heteroseksualizm jest normą statystyczną; do tej kategorii należy większość ludzi. Czy jednak wynika z tego, że jest on „normalny” w sensie psychologicznym czy osobistym, lub też, że homoseksualizm jest „anormalny”? Doniosłe znaczenie większej tolerancji w naszych poglądach na homoseksualizm polega na tym, że tolerancja taka pozwala wszystkim ludziom na większą swobodę autoekspresji i życia ukierunkowanego ku celom wyznaczonym zgodnie z preferencjami osobistymi, a nie jedynie podyktowanymi przez konwencję społeczną czy obawę wykrycia. Nie oznacza to, że „całe piekło wyrwie się na wolność” i każdy stanie się homoseksualistą, lecz że ci, którzy nimi są lub wolą być, nie muszą robić tego w wyniku buntu, urazu czy też odrzucenia wartości rodzicielskich i społecznych, lecz dlatego, że z różnych powodów natury osobistej uważają oni towarzystwo osób tej samej płci za bardziej pożądane niż osób płci przeciwnej (Zimbardo,1997) Bibliografia: 1. Buss M. David: Ewolucja pożądania. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2000 2. Lew-Starowicz Zbigniew, Lew-Starowicz Michał: Homoseksualizm. Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 1999 3. Moir A., D. Jessel: Płeć mózgu. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1996 4. Reber S. Arthur: Słownik Psychologii. Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR, Warszawa 2000 5. Zimbardo G. Philip: Psychologia i życie. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1997 9 10