CASA C-295M - 8. Baza Lotnictwa Transportowego

advertisement
MONOGRAFIA
Norbert Bączyk
CASA C-295M
w Siłach Powietrznych
Od ponad dekady stacjonujące w Krakowie samoloty
transportowe CASA (Airbus) C-295M wykonują zadania
na rzecz Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej. Choć
same maszyny są intensywnie użytkowane od początku,
pełna implementacja dojrzałego systemu związanego z ich
eksploatacją zajęła kilka lat. Dziś jednak mamy nie tylko
bazę z C-295M, lecz także centrum serwisowe, a docelowo
w Krakowie dostępny będzie również symulator. Ponadto
dzięki umowie offsetowej każdy nowo zamówiony na świecie samolot tego typu w dużej mierze produkowany jest
właśnie w Polsce.
Maszyna z Hiszpanii
Pierwszy średni samolot transportowy C-295, oznaczony jako EC-295 i nazwany Ciudad de Getafe, wzbił
się do dziewiczego lotu 28 listopada 1997 r. w hiszpańskim Getafe. Ów prototyp nie był samolotem konstruowanym zupełnie od podstaw, ponieważ EC-295 był
faktycznie gruntownie przebudowanym, seryjnym
Airtech CN-235M. Konstrukcja ta była dziełem inżynierów hiszpańskiej firmy CASA.
Construcciones Aeronáuticas S.A. zostały założone w Hiszpanii w roku 1923, stając się wkrótce czołowym producentem lotniczym Półwyspu
Iberyjskiego. CASA produkowała samoloty różnych
typów, w tym odrzutowce, jednak jej znakiem rozpoznawczym stały się w pewnym momencie małe
oraz średnie samoloty transportowe o napędzie
40
śmigłowym. Firma odniosła duży sukces z maszyną
C-212 Aviocar (oblatany w 1971 r., produkcja seryjna od 1974 r., wykonano niemal 500 egzemplarzy,
użytkowany w kilkudziesięciu krajach świata). C-212
był jak na swoje czasy nowoczesnym samolotem
transportowym – metalowy górnopłat napędzany
dwoma turbinowymi silnikami śmigłowymi o mocy
670 kW każdy, z tylną rampą ładunkową, mogący zabrać 26 pasażerów, o maksymalnej masie startowej
8000 kg (maksymalny ładunek użyteczny: 2700 kg).
Odznaczał się zdolnościami STOL (Short Take-off
and Landing), czyli krótkiego startu i lądowania, mogąc operować w trudnych warunkach z przygodnych
lotnisk.
Pod koniec lat 70. XX w. Hiszpanie postanowili
skonstruować jeszcze większy transportowiec tego
typu, o dwukrotnie większej masie startowej w porównaniu do C-212, mogący znaleźć różnorodne
zastosowanie, zarówno w lotnictwie cywilnym, jak
i wojskowym. Ich partnerem w tym projekcie stały
się zakłady lotnicze z Indonezji – Industry Pesawat
Terbang Nurtanio (IPTN), z którymi CASA utworzyła konsorcjum Airtech (po 50% udziałów). Samolot
miał zostać zaprojektowany i produkowany wspólnie, ustalono też podział rynków. Prace projektowe
podjęto w roku 1981, w 1983 roku gotowe zaś były
pierwsze prototypy. Pierwszy hiszpański CN-235, nazwany Regina Elena, wzbił się do dziewiczego lotu
w Getafe 11 listopada 1983 r. Maszyna była niezwykle
nowoczesna. W konstrukcji starannie opracowanego
pod względem aerodynamicznym płatowca na szeroką skalę wykorzystano stopy aluminium i kompozyty.
Samolot otrzymał nowoczesną awionikę, a jako napęd
dwa turbinowe silniki śmigłowe General Electric CT-7-7
o mocy 1270 kW każdy. CN-235 zabierał do 50 pasażerów, jego maksymalna masa startowa sięgnęła zaś
16 500 kg (maksymalny ładunek użyteczny: 6000 kg).
Tak, jak w przypadku mniejszego C-212, był to górnopłat, w kadłubie zastosowano zaś tylną rampą ładunkową. Maszyna odznaczała się charakterystykami
STOL. Produkcja seryjna ruszyła w 1986 roku i trwa
do dziś, już pod szyldem koncernu Airbus. Do końca
2013 roku zamówiono łącznie 282 samoloty tego typu,
które znajdują się na wyposażeniu m.in. sił zbrojnych
blisko 30 państw.
Na zdjęciu powyżej CASA C-295M w locie.
Fot. kpt. Maciej Nojek
MONOGRAFIA
i CN-235). Za jego sterami zasiedli piloci doświadczalni
CASA – Alejandro Madurga i Jose Murga. EC-296 służył przez cały rok 1999 do serii certyfikacji, spędzając
w powietrzu 515 godzin w czasie 232 wylotów. C-295
certyfikowano równolegle jako samolot wojskowy i cywilny. Do końca 1999 roku maszyna uzyskała wszystkie kluczowe certyfikaty, w tym amerykański FAA.
ostatecznie powstaniem C-27J Spartan. Maszyna taka,
oczekiwana przez siły zbrojne Stanów Zjednoczonych
Ameryki, miała wypełniać lukę pomiędzy małymi
samolotami transportowymi a większymi w rodzaju
C-130 Hercules i również menadżerowie z CASA dostrzegli szansę na wypełnienie tego segmentu rynku
własną konstrukcją. Ważnym czynnikiem było również
zainteresowanie sił zbrojnych Hiszpanii transportowcem tej właśnie klasy, wyrażone ostatecznie w ramach
programu Futuro Avion de Transporte Medio. Program
rozwoju samolotu rozpoczął się w listopadzie 1996
roku. Publicznie po raz pierwszy informacje o pracach
nad przyszłym C-295 ujrzały światło dzienne na międzynarodowym salonie lotniczym w Paryżu w czerwcu
następnego roku. W tym czasie trwały już prace nad
pierwszym prototypem, który powstał z przebudowy
jednego z seryjnych CN-235M. Wzbił się on w powietrze 28 listopada 1997 roku.
Wizualnie CN-235 i C-295 są do siebie bardzo
podobne. Jednakże C-295 powstał poprzez wydłużenie kadłuba o 3,05 m, przy czym dodatkowe sekcje
dodano zarówno przed, jak i za płatem, zachowując
właściwie proporcje i balans mas. Struktura płata została wzmocniona celem przeniesienia zwiększonych
obciążeń. Powiększono ster kierunku, wzmocniono
podwozie, a przede wszystkim zastosowano nowe
silniki Pratt & Whitney PW 127G o mocy 1927 kW każdy (zwiększono również pojemność zbiorników paliwa) oraz nowe, sześciołopatowe śmigła. Nieznacznie
wydłużenie kadłuba oraz zastosowanie mocniejszych
jednostek napędowych poskutkowało wzrostem możliwości transportowych o 50% (maksymalny ładunek
użyteczny: 9250 kg) i wzrostem prędkości maksymalnej z 450 do 480 km/h. Tym samym w rekordowo krótkim czasie i względnie niewielkim kosztem powstał samolot o znacznie lepszych niż CN-235 możliwościach,
a jednocześnie tak jak on niezwykle tani w eksploatacji
i uniwersalny, przydatny zarówno siłom zbrojnym, jak
i użytkownikom cywilnym.
Prototypowy EC-295 posłużył do testów i prób
certyfikacyjnych, wykonano na nim 370 lotów w czasie 801 godzin. Pierwszy zbudowany od podstaw
C-295M (M od Military: odmiana wojskowa), oznaczony fabrycznie jako S-001, ze znakami EC-296 i nazwą
własną Ciudad de Sevilla, wzbił się do dziewiczego lotu
22 grudnia 1998 roku w Sewilli, gdzie ulokowana została później produkcja końcowa FAL – Final Assembly
Line (podobnie jak produkowane tu równolegle C-212
Na początku XXI wieku, gdy Polska stała się już członkiem NATO i prowadziła negocjacje akcesyjne do Unii
Europejskiej, wojskowe lotnictwo transportowe traktowane było dość marginalnie, a podstawowymi typami
statków powietrznych były An-2 oraz An-26. Jednak
już wówczas pilnie poszukiwano ich następców oraz
na nowo starano się zdefiniować docelową liczebność
oraz zadania lotnictwa transportowego. Wejście do
NATO w 1999 roku, złożone zobowiązania czy też szerzej: świadomość zmiany zadań i roli armii w nowym
układzie geopolitycznym sprzyjały wówczas śmiałym
decyzjom dotyczącym zakupom nowego sprzętu wojskowego. Jednocześnie właśnie w 1999 roku przyjęto
nową ustawę, która wprowadzała umowy kompensacyjne (offset) zawierane w związku z dostawami na
rzecz obronności i bezpieczeństwa państwa.
Wraz z przyjęciem do NATO strona polska zobowiązała się m.in. do wzmocnienia swego potencjału
w lotnictwie transportowym. Efektem tego była decyzja
nr 81/MON ministra obrony narodowej z 14 maja 1999
roku w sprawie powołania zespołu do przygotowania
postępowania i wyboru oferty na dostawę średniego
samolotu transportowego dla polskiego lotnictwa
wojskowego. W wyniku praz zespołu i rozsyłanych zapytań ofertowych w 2000 roku wytypowano czterech
potencjalnych dostawców:
zzLockheed Martin Alenia Tactical Transport System
LLC (LMATTS) – samolot C-27J Spartan
zzKijewskij Awiazawod AWIANT – samolot An-32
zzEADS Construcciones Aeronauticas SA (CASA)
– samoloty CN-235M, C-295M
zzAvions de Trensport Regional – samolot ATR-52C
Zainteresowanie udziałem w postępowaniu prowadzonym w trybie przetargu ograniczonego na zasadach szczególnych zgłosiły wszystkie zaproszone firmy, w wyniku czego zostały do nich wysłane zaproszenia do złożenia konkretnych propozycji. Ostatecznie
stosowną ofertę przedstawiły trzy pierwsze firmy, a ich
otwarcie i porównanie nastąpiło 30 grudnia 2000 roku.
C-295M odznacza się smukłą, elegancką sylwetką. Fot. kpt. Maciej Nojek
Samolot CN-235 odniósł sukces rynkowy, niemniej
jednak nie wypełnił całkowicie niszy na średni samolot
transportowy. Wielu potencjalnych klientów zwracało
się z pytaniem o dostępność maszyny w podobnej
konfiguracji, jednak o nieco większych możliwościach
transportowych. Dodatkowo bodźcem do podjęcia
prac nad większą odmianą CN-235 stały się informacje z 1995 roku o zamiarze gruntownej modernizacji
samolotu transportowego Aeritalia G.222 z lat 70.
przez firmy Alenia i Lockheed Martin, co zaowocowało
9/2015
CASA trafia do Polski
41
MONOGRAFIA
Właściwie od początku za głównych konkurentów
w przetargu uznano samoloty C-27J i C-295M. Obie
te konstrukcje były gruntownie przebudowanymi samolotami zaprojektowanymi już wcześniej. C-27J
powstał na bazie Aeritalia/FIAT/Alenia G222/C-27A,
C-295M był natomiast powiększoną i zmodernizowaną
odmianą samolotu CASA/Nurtanio CN235. Analizy porównawcze sugerowały, że każdy z samolotów posiada swoje mocne strony, choć podstawowe parametry
taktyczno-techniczne wskazywały pozornie na pewną
przewagę samolotu C-27J, który dzięki większym wymiarom kabiny ładunkowej mógł przewozić niektóre
typy lekkich pojazdów wojskowych, ponadto dysponował teoretycznie lepszymi charakterystykami startu
i lądowania oraz większym zapasem mocy. C-27J miał
wyższą kabinę ładunkową, jednak była ona krótsza niż
w maszynie hiszpańskiej, przez co C-295M nie tylko
nie ustępował konkurentowi w kluczowym parametrze
transportowym – ilości zabieranych pasażerów bądź
spadochroniarzy czy też ładunków takich jak silniki
lotnicze czy inne agregaty tego typu – ale wręcz go
przewyższał. Co szczególnie ważne, za C-295M przemawiały też niższa cena zakupu oraz mniejsze koszty
Początkowo samoloty produkowane dla polskich sił powietrznych miały charakterystyczny, błękitny kolor.
Fot. Airbus
CASA C-295M w ciekawym ujęciu. Fot. 8. BLTr
bieżącej eksploatacji. Wobec planów pozyskania ze
Stanów Zjednoczonych Ameryki cięższych transportowców C-130 Hercules ich lepszym uzupełnieniem
wydawał się zatem samolot hiszpański. Warto pamiętać, że C-295M jest samolotem lżejszym niż C-27J
(maksymalna masa startowa: 23 200 kg wobec 30500
kg oraz maksymalna waga ładunku: 9700 kg wobec
11 500 kg), co oczywiście wpływa na jego niższe parametry w pewnych dziedzinach. Jednakże należy
odrzucić argument o przewadze Spartana wynikający
z możliwości transportu lekkich pojazdów wojskowych. W realnych warunkach eksploatacyjnych ta
funkcja wykorzystywana jest bardzo rzadko, gdyż nie
jest to opłacalne ekonomicznie, im większa zaś waga
przewożonego ładunku, tym mniejsza waga zabieranego paliwa, a w konsekwencji spadek zasięgu. Ani
C-295M ani C-27J nie są samolotami projektowanymi
do utrzymywania dalekich mostów powietrznych czy
transportu pojazdów wojskowych na duże odległości. Ich funkcje transportowe ograniczają się głównie
(choć, jak pokazała praktyka, nie wyłącznie) do dzia-
łań na wyznaczonym obszarze operacyjnym, a na
tym polu ekonomiczny i dysponujący dłuższą i równie
szeroką jak konkurent przestrzenią ładunkową C-295M
prezentował się od początku bardzo korzystnie.
Strona polska uznała, że obie konstrukcje reprezentują najnowsze standardy, ale na początku 2001
roku jedynie C-295M posiadał już wszystkie wymagane międzynarodowe certyfikaty lotnicze, prototyp
C-27J był dopiero w trakcie certyfikacji. Ponadto dzięki
wcześniejszemu zamówieniu lotnictwa hiszpańskiego
produkcja C-295M została już uruchomiona, co gwarantowało względnie szybkie dostawy nowych samolotów. Tymczasem wedle ówczesnych planów transportowce An-26 miały wyjść z linii już do 2005 roku.
Ostatecznie oceniono, że tylko oferta EADS CASA
spełnia wszystkie wymagania formalne zamawiającego i w związku z tym 5 marca 2001 roku postępowanie
przetargowe zostało unieważnione (formalnie w związku z zaistnieniem przesłanek określonych w art. 27b
ust. 1 pkt 1 obowiązującej wówczas ustawy z 10 czerwca 1994 roku o zamówieniach publicznych – Dz. U.
42
z 1998 roku Nr 119, poz. 773 ze zmianami – tylko jedna
oferta niepodlegająca odrzuceniu). Teraz można było
albo powtórzyć przetarg, albo kontynuować negocjacje z jednym oferentem. Tymczasem nowy samolot
transportowy był pilnie potrzebny. W połowie kwietnia
minister obrony narodowej zdecydował zatem o uruchomieniu trybu zamówienia z wolnej ręki oraz zgodził
się na dalsze negocjacje z EADS CASA. Po kilku miesiącach negocjacji, 28 sierpnia 2001 roku, została zawarta stosowana umowa, opiewająca na 8 samolotów
C-295M wraz z opcją na kolejne 4. Umowa na zakup
samolotów została podpisana przez ministra obrony
narodowej równocześnie z umową offsetową zawartą
z EADS CASA (termin pełnej realizacji do 2011 roku)
przez ministerstwo gospodarki oraz umową na wybór
partnera strategicznego w procesie prywatyzacji PZL
„Warszawa-Okęcie” SA, zawartą z kolei przez ministerstwo skarbu. Wartość kontraktu wynosiła 211,5 mln
dolarów i był to pierwszy kontrakt eksportowy na
samoloty C-295M dla EADS CASA (wcześniej wykonano dwa prototypy, w tym jeden na bazie CN 235,
oraz realizowano produkcję 9 maszyn seryjnych dla
lotnictwa hiszpańskiego – pierwszy polski C-295M był
jednocześnie 11. zbudowanym samolotem tego typu).
Jak widać, już wówczas w praktyce przeprowadzono
proces, który później stał się tak znany dzięki „przetargowi stulecia” na samoloty bojowe – w nabywaniu
nowego sprzętu wojskowego o dużej wartości nie partycypowało wyłącznie ministerstwo obrony narodowej,
ale cały szereg agend rządowych, a import uzbrojenia
starano się powiązać z rozwojem własnego przemysłu
zbrojeniowego.
Cechą charakterystyczną umowy na samoloty
C-295M była możliwość wprowadzania w niej licznych
uzupełnień, gdyż wewnątrz jednego i tego samego
kontraktu kupujący mógł zamawiać kolejne pakiety
części, dodatkowe wyposażenia, wreszcie także opcjonalnie nowe samoloty. Taka konstrukcja umowy
wynikała z niepewności strony polskiej, czy będzie
posiadaa środki finansowe na samoloty znacznie lepiej
wyposażone. Stąd pierwotna umowa, obok 8 samolotów, opiewała m.in. na zestaw aparatury kontrolno-pomiarowej, sprzęt lotniskowy, dwa zapasowe silniki, a na samych płatowcach dwa komplety urządzeń
ostrzegających o opromieniowaniu przez stację radiolokacyjną typu AN/ALR-300 (v) 2R hiszpańskiej Indry,
MONOGRAFIA
osiem zestawów wyrzutni typu AN/ALE-47 dla dipoli
i flar termicznych, kilka kompletów noszy czy 28 foteli pasażerskich oraz przeszkolenie pierwszej grupy
pilotów i personelu naziemnego. Samoloty wówczas
zamówione określa się jako C-295M PO01, czyli C-295
Military odmiana polska, wersja pierwsza. Pierwotny
pakiet wyposażenia nazwać można skromnym, niemniej kolejne aneksy pozwalały na doposażenie samolotów oraz nabywanie kolejnych zestawów części
zamiennych. Jak pokazała przyszłość, takie rozwiązanie okazało się bardzo korzystne dla strony polskiej,
która posiadając dodatkowe środki finansowe, które
nie zawsze mogła spożytkować wedle pierwotnie zamierzonych celów, przeznaczała je na nowe pakiety
już zawartego i obowiązującego kontraktu. Ponadto
dalszym zakupom sprzyjał postępujący spadek wartości waluty amerykańskiej w stosunku do złotówki
oraz dobra kondycja gospodarcza Polski, skutkująca
w pierwszej dekadzie XXI wieku wzrostem sum wydawanych na obronność. Ostatecznie tak skonstruowana
umowa sprawiła, że cała wartość kontraktu w przeciągu kilku lat niemal się podwoiła, wzrastając z 211 do
ok. 400 mln dolarów (podobnie jak wartość umowy
offsetowej) w ramach kilkunastu podpisanych w międzyczasie aneksów.
Pierwsze z nich dotyczyły części zamiennych, ale
już w listopadzie 2004 roku w ramach aneksu nr 8
wartego ponad 10 milionów dolarów zdecydowano
się nabyć cztery komplety opancerzenia kabiny pilotów, dwa kolejne zestawy AN/ALR-300 (v) 2R, cztery
komplety systemu ostrzegania przed odpalonymi
kierowanymi pociskami przeciwlotniczymi MILDS AN/
AAR-60 czy też 8 dodatkowych transponderów systemu identyfikacji swój-obcy AN/APX-100. W międzyczasie samoloty zostały też dostosowane do pełnienia
funkcji powietrznych ambulansów z wykorzystaniem
zaawansowanego sprzętu do podtrzymywania życia
– LSTAT. Kolejny aneks, z jesieni 2005 roku, dotyczył
natomiast wyposażenia potrzebnego do dokonywania
zrzutu ludzi i ładunków.
Wartość realizowanego kontraktu znacząco wzrosła
wraz z zawartym 26 października 2006 roku aneksem
nr 11, wartym 70 mln dolarów. Dotyczył on dostawy
w 2007 roku dwóch nowych samolotów oraz kolejnego
pakietu logistycznego i dalszej modernizacji już odebranych maszyn. Istotną nowością była w tym przypadku decyzja o zamówieniu od razu samolotów ze
znacznie rozbudowanym wyposażeniem, obejmującym m.in. systemy AN/AAR-60 MILDS II, opancerzenie
kabiny załogi, stacje AN/ALR-300 (v) 2R, telefony satelitarne Satcom Aero M, system TACAN, mapy cyfrowe
DMM (Digital Moving Map), urządzenia ostrzegające
o zbliżaniu się do ziemi EGPWS, trzecie radiostacje
UKF AN/ARC-210, dodatkowy kanał pracy radiostacji
HF-9087D, elektryczne gniazdko zewnętrzne 115V,
podgrzewacze przedniej szyby, drugi dalmierz DME,
satelitarne, trzecie radiostacje UKF czy rozszerzenie
radiostacji HF. Tak doposażone maszyny noszą czasem nazwę C-295M PO02SB. Tymczasem w dwóch
nowych samolotach pojawiła się jeszcze jedna nowość
– zintegrowane odbiorniki nawigacji inercyjnej INS/
GPS LN-100G (zamiast GPS Topstar 100-2).
Wreszcie 30 października 2007 roku w Departamencie Zaopatrywania Sił Zbrojnych został podpisany
z EADS CASA aneks nr 13 wart kolejne 79 mln dolarów,
w ramach którego Siły Powietrzne miały otrzymać 11.
i 12. egzemplarz C-295M, co oznaczało zrealizowanie
całości przewidzianych w 2001 roku opcji dodatkowych. Podobnie jak miało to miejsce w przypadku
samolotów z kontraktu z 2006 roku, maszyny zamó-
Najnowszy kamuflaż polskich C-295M to deformacyjne plamy w dwóch odcieniach szarości.
Fot. kpt. Maciej Nojek
system antykolizyjny TCAS MILACAS czy też podwójny system identyfikacji swój-obcy IFF APX 119. Na
bazie doświadczeń eksploatacyjnych zamówiono też
normalne toalety montowane tuż za kabiną pilotów.
Tak wyposażone samoloty noszą oznaczenie C-295M
PO02. W ramach aneksu także samoloty pozyskane wcześniej miały stopniowo otrzymać odbiorniki
nawigacji TACAN, mapy cyfrowe, EGPWS, telefony
wione w 2007 roku miały być wyposażone zgodnie
z rozszerzonym standardem PO02. Należy przy okazji
wyjaśnić, że ponieważ samoloty PO01 w wyniku przebudowy do standardu PO 02SB otrzymały większość
wyposażenia wersji PO02, różnice między nimi sprowadzają się do odmiennej platformy GPS (LN 100G lub
Topastar 100-2), urządzeń identyfikacji IFF (APX-100
i APX-119) oraz urządzeń TCAS (CAS-81 i MILACAS).
C-295M w dwóch wersjach malowania. Jako ciekawostkę można wspomnieć, że przejściowo w służbie znajdowały się samoloty o trzech różnych rodzajach malowania, ale docelowo wszystkie, w czasie przeglądów, otrzymają kamuflaż deformacyjny, jak samolot na pierwszym planie. Fot. 8. BLTr
9/2015
43
MONOGRAFIA
Boczna sylwetka samolotu. Poszczególne maszyny różnią się nieznacznie, m.in. rozmieszczeniem anten.
Jak widać, skala i czas realizacji kontraktu sprawiają, że zakup samolotów C-295M nazwać można
jednym z największych programów modernizacji technicznej Wojska Polskiego pierwszej dekady XXI wieku,
obok tak znanych przykładów, jak programy samolotowy, KTO i ppk.
Samoloty z pierwszego kontraktu strona polska
odebrała w latach 2003–2008, przy czym pierwszy
o numerze bocznym „011” został przyprowadzony na
lotnisko Kraków-Balice symbolicznie 15 sierpnia 2003
roku, a ostatni „022” 19 grudnia 2008 roku (uroczystość oficjalna odbyła się z udziałem ministra obrony
narodowej 22 grudnia). Wojsko Polskie otrzymywało
kolejne samoloty w następujących latach:
zz2003 rok – 2 samoloty „011” i „012”
zz2004 rok – 3 samoloty”013”, „014” i „015”
zz2005 rok – 3 samoloty „016”, „017” i „018”
zz2007 rok – 2 samoloty „019” i „020”
zz2008 rok – 2 samoloty „021” i „022”.
Spośród 12 otrzymanych maszyn C-295M PO02
numer „019” uległ w styczniu 2008 roku niezwykle
tragicznej katastrofie pod Mirosławcem, grzebiąc
w swych szczątkach całą 4-osobową załogę oraz
16 pasażerów, oficerów Sił Powietrznych. Wedle sprawozdania komisji badającej to zdarzenie bezpośrednią
przyczyną katastrofy był błąd załogi. Wszystkie pozyskane samoloty C-295M trafiły na stan ewidencyjny
krakowskiej 13. eskadry lotnictwa transportowego
z 8. Bazy Lotniczej w Krakowie. W lipcu 2010 roku 8.
Baza Lotnicza i 13. eskadra lotnictwa transportowego
zostały rozformowane, a na ich miejsce powstała 8.
Baza Lotnictwa Transportowego. Samoloty C-295M
znalazły się na jej wyposażeniu.
Tymczasem coraz częściej mówiło się o konieczności pozyskania nowych maszyn, tak aby w Krakowie
skompletowana została pełna, licząca 16 samolotów,
eskadra. Wreszcie 29 czerwca 2012 roku ówczesny
szef Inspektoratu Uzbrojenia, gen. dywizji Andrzej
Duks, podpisał z EADS Construcciones Aeronauticas
Szczegóły tylnej części kadłuba samolotu CASA
C-295M.
Podwozie przednie jest sterowane i wyposażone
w zdwojone koła.
Podwozie główne jest chowane w gondolach kadłuba; dzięki amortyzatorom samolot może sprawnie operować na lotniskach gruntowych.
44
S.A. (Airbus Military) umowę nr IU/83/IX-34/ZO/WR/
DOS/K/2012, której przedmiotem była dostawa pięciu samolotów transportowych C-295M wraz z dokumentacją techniczną, wyposażeniem oraz pakietem logistycznym o wartości 165 853 487 euro (bez
VAT), przewidzianą do realizacji w latach 2012–2013.
Pozyskanie samolotów transportowych zrealizowane
zostało w oparciu o przepisy art. 67 ust. 1 pkt 1 lit. a i b
ustawy z dnia 29 stycznia 2004 roku „Prawo zamówień
publicznych” (Dz. U. z 2010 r. Nr 113, poz. 759, ze zm.),
czyli poprzez negocjacje z jednym producentem bez
uprzedniego publicznego ogłoszenia, ponadto tym
razem bez zastosowanie mechanizmu offsetowego.
Zgodnie z prawem Unii Europejskiej (uzasadnienie wyboru procedury negocjacyjnej bez uprzedniej publikacji ogłoszenia o zamówieniu w Dz. U. UE zgodnie z art.
31 dyrektywy 2004/18/WE) strona polska przygotowała formalne uzasadnienie swej decyzji, warte zresztą
przytoczenia w całości, gdyż w zakresie uzasadnienia
wyboru typu statku powietrznego ma ono charakter
wyczerpujący i doskonale wyjaśnia przyczynę takiego
trybu zakupu:
Zakup 5 sztuk samolotów transportowych C-295M
wraz z dokumentacją techniczną, wyposażeniem 1:1
oraz pakietem logistycznym, z przeznaczeniem dla 8.
Bazy Lotnictwa Transportowego (8. BLTr) w Krakowie,
która obecnie jest użytkownikiem 11 samolotów
tego typu, stanowi uzupełnienie systemu uzbrojenia
C-295M, którego złożoność oraz występowanie powiązań pomiędzy elementami składowymi wymaga
spełnienia przez te elementy jednakowych norm, parametrów oraz standardów. Nowo zakupione samoloty
powinny być kompatybilne z użytkowanym systemem
uzbrojenia C-295M, co pozwoli na racjonalne wykorzystanie posiadanego przez 8. BLTr potencjału operacyjnego, obsługowo-eksploatacyjnego i szkoleniowego.
Uszczegółowiając, za takim rozwiązaniem przemawia
fakt, iż użytkownik posiada:
1. W pełni wyszkolony personel (w tym do poziomu
instruktorskiego oraz Combat Ready) realizujący obsługi techniczne i wykonujący loty na tym typie statku
powietrznego.
2. Opracowane i wdrożone procedury operacyjne
w zakresie realizacji zadań z wykorzystaniem samolotów C-295M.
3. Wdrożony krajowy kompleksowy system szkolenia personelu latającego i technicznego wraz ze stosownymi pomocami szkoleniowymi (wprowadzenie
nowego typu samolotu wymaga przeszkolenia personelu użytkownika przez producenta tego samolotu oraz
MONOGRAFIA
Samoloty dostarczane w latach 2003–2007 (nr. „011”–„020”) miały charakterystyczne, jednolite, błękitne
malowanie. Znaki identyfikacyjne (biało-czerwone szachownice) nanoszono po obu stronach statecznika
pionowego oraz na dolnych powierzchniach skrzydeł.
Rys. Krzysztof Haładaj
utrzymanie, szkolenie pilotów itp. na dwa typy statków
powietrznych).
4. Wdrożony logistyczny system zabezpieczenia
eksploatacji samolotów C-295M, w tym jednolitą bazę
obsługową w zakresie aparatury kontrolno-pomiarowej,
sprzętu naziemnej obsługi statków powietrznych oraz
wyposażenia lotniskowo-hangarowego.
5. Jednolity system utrzymania i zarządzania zasobami magazynowymi części zapasowych oraz materiałów jednorazowego użytku, w tym także magazynem
zapasów wojennych.
6. Wdrożony informatyczny system wsparcia eksploatacji samolotów.
7. Jednolity pakiet dokumentacji technicznej dostarczonej i aktualizowanej przez producenta samolotu, w tym dokumentacji użytkowania w locie oraz techniczno-obsługowej. Ponadto, użytkowanie samolotów
jednego typu, charakteryzujących się specyficznymi
cechami technicznymi, w tym m.in. osiągami (prędkość
przelotowa, długotrwałość lotu, zasięg, ładowność,
prędkość lotu w formacji) docelowo: 1. Zapewni pełną
wymienność elementów systemu uzbrojenia (np. ładunek cargo zbudowany i skonfigurowany zgodnie z wymaganiami technicznymi samolotu C-295M w przypadku wykorzystania na innym statku powietrznym wymaga
rekonfiguracji). 2. Spowoduje racjonalizację kosztu cyklu życia samolotów poprzez ich eksploatację w oparciu o wdrożony logistyczny system zabezpieczenia eksploatacji samolotu C-295M, co pozwoli m.in. na stosowanie dla samolotów użytkowanych przez 8. BLTr tych
samych części zapasowych i materiałów eksploatacyjnych (np. smary, ciecze robocze, itp.). 3. Wpłynie na
minimalizację kosztów osobowych oraz zmian etatowo-strukturalnych, w porównaniu z koniecznością budowy
etatu jednostki dla nowego typu statku powietrznego,
wynikającą z jego wprowadzenia na wyposażenie Sił
Zbrojnych RP. 4. Pozwoli na ukompletowanie 8. BLTr
zgodnie ze standardem – 16 samolotów na eskadrę lotniczą (także w kontekście utraty w katastrofie lotniczej
jednego samolotu C-295M). 5. Wpłynie na perspektywiczność systemu – większa liczba tego samego typu
statków powietrznych umożliwia racjonalne przeprowadzenie ich modernizacji lub modyfikacji z jednoczesnym zachowaniem nakazanych wskaźników gotowości operacyjnej. Airbus Military (wykonawca) jest
jedynym producentem tego typu statku powietrznego
oraz jedynym jego dystrybutorem. Powyższy stan faktyczny oznacza, że firma Airbus Military jest jedynym
wykonawcą, który może zrealizować dostawę zarazem
z przyczyn technicznych o obiektywnym charakterze,
9/2015
opisanych powyżej, jak też z przyczyn związanych z
ochroną praw wyłącznych, wynikających z odrębnych
przepisów (jedyny właściciel praw do produkcji i praw
do dystrybucji).
Wojsko Polskie otrzymywało kolejne samoloty
w następujących latach:
Szczegóły drzwi bocznych samolotu C-295M.
zz2012 rok – 3 samoloty „023”, „024” i „025”
zz2013 rok – 2 samoloty „026” i „027”.
Samoloty zakupione i dostarczone w 2012 roku reprezentują sobą kolejną odmianę polskiego C-295M
oznaczoną jako PO03. To odmiana częściowo zmodyfikowana, a częściowo zubożona w stosunku do
PO02 i określić ją można jako wersję przejściową.
Modyfikacje dotyczą przede wszystkim poprawy wydajności funkcjonowania i bezpieczeństwa pracy systemów elektrycznych samolotu (dwa TRU i MBDU,
usprawniony system zasilania), co jest efektem zebranych doświadczeń ze służby tego modelu statku
powietrznego. Zmodyfikowano również układ świateł
do lotów w szyku, a już na pierwszy rzut oka uwagę
zwracają charakterystyczne konturowe oznaczenia na
kadłubie do nocnych lotów w szyku z użyciem gogli
noktowizyjnych. Pewne zmiany dotknęły również tablice przyrządów. Jeśli chodzi o systemy łączności, brak
jest trzeciej radiostacji UKF, zmiany dotknęły ponadto
łączność HF. System IFF jest tylko jeden, podobnie jak
jeden jest dalmierz DME. Brak jest systemu TACAN, telefonów Satcom i map DMM (samoloty PO03 były bardziej ubogie pod tym względem niż PO02). Z zewnątrz
szczególną uwagę zwracał brak zamontowanych
systemów samoobrony (systemów ostrzegawczych).
Tak skonfigurowane samoloty nie mogły być zatem
używane w rejonach konfliktów zbrojnych, niemniej
Samolot C-295M wyposażony jest w dwa turbinowe silniki śmigłowe Pratt&Whitney of Kanada PW 127G
o mocy nominalnej 2645 KM i maksymalnej 2920 KM.
45
MONOGRAFIA
Standardowo ładownia w jej taktycznej aranżacji przystosowana jest do transportu pasażerów z użyciem
bocznych, składanych siedzisk rozmieszczonych wzdłuż burt, a pozostała przestrzeń między nimi może
zostać wykorzystana do transportu wyposażenia wojskowego lub innych ładunków.
jednak, jak zaznaczono, wersja PO03 miała charakter
przejściowy – docelowo samoloty „023”, „024” i „025”
zostały bowiem doposażone do standardu PO04 – reprezentowanego od początku przez najnowsze „026”
i „027”.
Charakterystyka konstrukcji
CASA C-295M to dwusilnikowy górnopłat o konstrukcji
metalowo-kompozytowej, o pojedynczym usterzeniu,
z chowanym podwoziem, wyposażony w kabinę i ładownię ciśnieniową. Załoga samolotu liczy od dwóch
do czterech osób i składa się z pilota, drugiego pilota
oraz dodatkowo technika pokładowego i technika załadunku.
Płat
Skrzydła, wykonane głównie z metalu, mają konstrukcję trzyczęściową, dwudźwigarową. Część centralną stanowi centropłat o obrysie prostokątnym. Po
jego obu krótszych końcach znajdują się elementy
zewnętrzne płata o obrysie trapezowym. Rozpiętość
płata: 25810 mm. Profil płata: NACA 65-218, wznios
części zewnętrznych: 3 stopnie. Klapy szczelinowe,
czterosegmentowe, każdy segment klapy zawieszony
jest na dwóch podporach. Lotki wyważone są masowo
i aerodynamicznie. Konstrukcja klap i lotek skorupowa,
przekładkowa z kompozytu. Klapy zaskrzydłowe wychylane są hydraulicznie, klapki wyważające poruszane są z kolei elektromechanicznie. Końcówki skrzydeł
wykonane z kompozytu, obrys trapezowy. Skrzydła
wyposażone na przednich krawędziach w pneumatyczną instalację przeciwoblodzeniową. Wewnątrz
płata znajdują się zbiorniki paliwa.
Kadłub
Kadłub metalowy, półskorupowy, o przekroju owalnym ze spłaszczonym od dołu końcem kryjącym tylne
drzwi – rampę ładunkową. Wnętrze całkowicie ciśnieniowe. Nos samolotu kryje radar meteorologiczny
RDR-1400C. Długość całkowita kadłuba to 24 495 mm.
Wymiary wnętrza różnią się minimalnie; i tak sekcja A
obejmuje kabinę załogi i przednią część ładowni,
przed miejscem łączenia się kadłuba z centropłatem.
Segment A ma wysokość użytkową wnętrza 1825 mm
i szerokość użytkową wnętrza na linii podłogi 2181
mm. Segment B, obejmujący centralną część kadłuba,
ma użytkową wysokość wewnętrzną 1874 mm i szerokość na linii podłogi 2181 mm. Segment C, stykający się z rampą ładunkową, ma wysokość użytkową
46
1825 mm i szerokość na linii podłogi 2181 mm. Tylna
rampa ładunkowa (segment D) ma szerokość użytkową pomiędzy unoszącymi ją siłownikami 2240 mm,
a po jej otwarciu wysokość przestrzeni ładunkowej
sięga 1716 mm. Długość rampy wynosi 3040 mm.
Długość ładowni samolotu wynosi, od linii drzwi kabiny
pilotów do rampy ładunkowej, ale nie licząc tej ostatniej, 12 694 mm, a pojemność to 64 m3. W kadłubie
znajdują się cztery drzwi boczne, po dwoje z każdej
strony (przednie, umieszczone naprzeciw siebie za
kabiną pilotów oraz tylne, zamontowane analogicznie
nieopodal rampy). Prawe przednie drzwi, o rozmiarach
1,27 m na 0,7 m, przeznaczone dla załogi i pozbawione oszklenia, wyposażone są od strony wewnętrznej
w schodki, lewe natomiast, znacznie mniejsze (0,91 m
× 0,5 m) i posiadające niewielkie okienko, mają charakter wyłącznie luku awaryjnego. Para drzwi tylnych,
wymiary: 1,75 m × 0,9 m, służy pasażerom lub spadochroniarzom, o ile nie wykorzystują oni tylnej rampy
załadunkowej. Po obu stronach kadłuba znajduje się
po 19 okienek bocznych. Tylne drzwi do ładowni są
dwuczęściowe. Dolne drzwi po opuszczeniu stają się
rampą załadowczą, górne natomiast przy otwarciu
unoszą się do góry, kryjąc we wnętrzu kadłuba.
Kabina i awionika
W przedniej części kadłuba umieszczona jest kabina pilotów, z której obserwację można prowadzić
przez łącznie siedem okien – trzy przednie i cztery
bocznych, po dwa z każdej strony. Kabina oddzielona
jest od reszty ładowni ścianką oraz drzwiami i przeznaczona jest zasadniczo dla dwóch lub opcjonalnie
trzech osób. Lewy fotel zajmuje kapitan, dowódca statku powietrznego, prawy przeznaczony jest dla drugiego pilota. Przy drzwiach znajduje się składany i odchylany na bok trzeci fotel, który może zajmować technik
pokładowy. Do bezpośredniego prowadzenia samolotu służą dwa dwuręczne wolanty umieszczone przed
fotelami pilotów oraz podłogowe pedały. Sterowanie
samolotem jest zdwojone, linkowe ze wspomaganiem
hydraulicznym. W kabinie znajduje się zintegrowana,
cyfrowa awionika (glass cockpit) służąca do pilotowania samolotu oraz zarządzania pracą jego agregatów,
HIAS – Highly Integrated Avionics System.
Przyrządy pokładowe rozmieszone są na siedmiu
panelach – centralnej tablicy przyrządów zamontowanej na wprost foteli załogi, centralnej konsoli podłogowej znajdującej się pomiędzy fotelami, dwóch paneli
bocznych oraz trzech pulpitów sufitowych – centralnego oraz dwóch bocznych.
Na centralnej tablicy przyrządów znajdują się cztery
duże ciekłokrystaliczne monitory SMD 68 o wymiarach
6ʺ × 8ʺ. Są to, po jednym dla dowódcy i drugiego pilota, wyświetlacze PFD – Primary Flight Display, dostarczający dane o położeniu, prędkości czy wysokości,
i ND – Navigation Display, służący do nawigacji. Po
prawej stronie monitora ND dowódcy załogi, znajdują się pojedyncze dla całej tablicy przyrządów małe
monitory systemu IESI (Integrated Electronic Standby Instrument) oraz przyśpieszeniomierz, jak również
wskaźnik poziomu tlenu oraz wskaźnik szczelności
drzwi. W centralnej części tablicy przyrządów umieszczono dwa monitory. Są to IEDS (Integrated Engine
Display System) – pokazują parametry pracy silników
oraz stan paliwa. Z ich prawej strony, czyli po lewej
ręce drugiego pilota, znajdują się kolejne wskaźniki pilotażowe, podające dane o położeniu klap i lotek oraz
umożliwiające odpowiednie ich ustawienie. Tu także
umieszczono dźwignię wciągania podwozia i wskaźniki związane z kontrolą podwozia. Obok znajduje się
W ładowni można ustawić trzy rzędy parcianych
siedzisk, co zapewnia możliwość przewiezienia
maksymalnie 69–73 żołnierzy.
Ładownia z typowymi fotelami lotniczymi zapewnia
pasażerom wyższy poziom komfortu.
MONOGRAFIA
Fotele w wersji do transportu szczególnie ważnych
osobistości.
panel IFF oraz nawigacyjny XFR. Opcjonalnie można
tu również zamontować wskaźnik systemu ostrzegającego o namierzeniu samolotu wiązką radarową. Nad
monitorami IEDS oraz wspomnianymi wskaźnikami pilotażowymi na tablicy przyrządów zamontowano panel
FGCP służący do obsługi autopilota i panel ustawienia
radia V/UHF.
Na obu końcach tablicy przyrządów umieszczono
pojedyncze panele Flight Deck LT i EFIS służące do
obsługi monitorów oraz panele SWRS, klasyczne chronometry, wskaźniki AOA (Angle of Attack) oraz panele
ICP (Index Control Panel). Każdy z pilotów ma więc do
dyspozycji własny komplet tych przyrządów.
Na panelach sufitowych znajduje się system wyłączników i przełączników regulujących pracę kluczowych
urządzeń samolotu oraz pozwalających sprawdzić poprawność ich pracy. Ponadto umieszczono tam panel
sterowania systemu antyoblodzeniowego, przeciwpożarowego, panel kontroli hydrauliki, silników oraz panel obsługi systemu paliwowego, rampy ładunkowej,
klimatyzacji, oświetlenia, ustawienia śmigieł, steru oraz
panel kontroli poziomu energii elektrycznej. Nad centralną, przednią szybką kabiny zamontowane zostały
zegary ciśnienia powietrza, wysokości oraz prędkości
wznoszenia, jak również elektroniczny kompas.
Pomiędzy fotelami pilotów znajduje się centralna
konsola podłogowa. Umieszczono w niej dwa programatory z wyświetlaczami – MCDU (Multipurpose
Control Display Unit). Służą one zarządzaniu planem
lotu pod względem nawigacyjnym. Między nimi, centralnie, umieszczono kontrolny panel ELT, programator łączności radiowej oraz opcjonalnie programator
komunikacji zakodowanej i walki elektronicznej RWR/
MWS. Poniżej znajdują się dźwignie kontroli silników i śmigieł, ponadto obok fotela pierwszego pilota
umieszczono dźwignię hamulca ręcznego kół. Z kolei
obok drugiego pilota panel systemu IEDS, awaryjną
dźwignię wysunięcia podwozia oraz dźwignię ustawienia klap. Na centralnej konsoli podłogowej znajdują
się ponadto panel CEU (Control Engagement Unit),
opcjonalnie panele zarządzania wyrzutniami flar i dipoli
CMDS, panel radaru pogodowego WXR, dwa panele kontroli wychylenia AHRS, panel kontroli otwarcia
rampy ładunkowej, panel kontroli ustawienia steru, panel regulacji podajników tlenu, panel FLT DISC, panel
STBY TRIMS oraz wtyczki dla mikrofonów i słuchawek.
Reszta systemów awionicznych rozmieszczona jest
na prawym (po prawej ręce drugiego pilota) i lewym
(po lewej ręce pierwszego pilota) panelu bocznym, na
9/2015
zzDCF (Data Concentration Function) – dwa IFC
których znalazły się także takie drobiazgi, jak otwór
na kubek i popielniczka. Na panelu lewym, obsługiwanym przez kapitana, umieszczono wolant kierowniczy przednich kół używany w czasie przemieszczania
się samolotu na ziemi, panel zarządzania pracą radia
oraz łącznością wewnętrzną, panel ACP (Audio Control
Panel), panel pracy wycieraczek i nawiewów przednich szyb, wtyczki dla mikrofonów i słuchawek oraz
indywidualne panele kontroli poziomu tlenu. Panel
prawy również wyposażony jest w otwór na kubek,
popielniczkę, panel regulacji poziomu tlenu i wtyczki
na słuchawki, ponadto umieszczono tutaj panel diagnostyczny jednostek napędowych, panel kontroli komunikacji, wskaźnik temperatury hamulców czy panel
pracy wycieraczek i nawiewów oraz przekaźnik karty
pamięci ADL (Airborne Data Loader).
Kabina samolotu została przystosowana do pracy
pilotów w goglach noktowizyjnych NVG.
Awionika samolotu C-295M jest bardzo zaawansowana i oparta na najnowszych rozwiązaniach, a dla
bezpieczeństwa kluczowe urządzenia są zdwojone.
Jak wspomniano, awionika jest zintegrowana w ramach centralnego systemu HIAS. W skład HIAS wchodzi system ASC – Avionics System Core oraz system
SOE – Set Of Equipment.
Avionics System Core posiada podsystemy:
zzelektroniczne przyrządy pokładowe FDS (Flight
Deck System) – cztery ciekłokrystaliczne monitory
SMD 68 (dwa z nich pracujące jako wspomniane
wyświetlacze PFD i dwa jako ND, razem tworzą one
EFIS – Electronic Flight Instrument System), dwa
panele EFCP (EFIS Control Panel), dwa panele ICP
(Index Control Panel);
zzIESI (Integrated Electronic Standby Instrument)
– monitor IESI;
zznawigacyjny FMS (Flight Managment System)
– dwa moduły Flight Management Modules, dwa
programatory z wyświetlaczami MCDU, jeden ADL
(Airborne Data Loader) + mapa wyświetlana DTM;
zzAFCS (Automatic Flight Control System) – dwa moduły FGM (Flight Guidance Modules), jeden FGCP,
jeden CEU, trzy serwomotory;
danych aerodynamicznych ADU 3008 (Air Data Unit
3008);
zzAHRS (Altitude and Heading Reference System)
– dwa systemy orientacji przestrzennej AHRS
APIRS.
Z kolei Set Of Equipment składa się z następujących urządzeń związanych z komunikacją, identyfikacją, bezpieczeństwem czy nawigacją (zarządzają nimi
w ramach zintegrowanej awioniki samolotu wskazane
wcześniej systemy):
zznawigacyjne – IRS/GPS (Global Positioning System),
MMR (Multi-Mode Recevier – VOR/ILS/MB), DME
(Distance Measuring Equipment), TACAN (Tactical
Air Navigation), ADF i DF (Automatic Direction
Finder);
zzkomunikacyjne – V/UHF, HF;
zzidentyfikacyjne – IFF (Identify Friend and Foe),
ETCAS (Enhanced Traffic alert Collision Aviodance
System);
zzbezpieczeństwa lotów – WXR (Meteorological Radar – Weather Radar System), TAWS (Terrain Avoidance Warning System), RALT (Radio Altimeter).
zzMontaż części z tych systemów ma charakter
opcjonalny. Ich wytwórcami są renomowane firmy: Honeywell, Rockwell-Collins, Raytheon czy
Thales Avionics (dawniej Thomson-CSF Sextant).
Nowoczesna awionika oraz szereg urządzeń
wchodzących w jej skład pozwalają na swobodne i bezpieczne przemieszczanie się samolotu
w cywilnej, międzynarodowej przestrzeni powietrznej, a jednocześnie, odpowiednio doposażony, może operować na obszarach konfliktów
zbrojnych.
Poszczególne systemy są integrowane wokół cyfrowych szyn danych ARINC 249, ARINC 453/708 (obsługa kluczowych systemów pokładowych) oraz wojskowej MIL STD 1553B (dla systemów zmilitaryzowanych
– V/UHF, HF, IFF, TACAN, IRS/GPS).
Kabina pilotów samolotu C-295M. Fot. Airbus
(Integrated Flight Cabinets); dwa zasilacze;
zzPRS (Primary Reference System);
zzADS (Air Data System) – dwie komputerowe centrale
47
MONOGRAFIA
Ładownia i udźwig
W ładowni samolotu przebywa kolejny członek
załogi – technik załadunku. Jego składane siedzisko
znajduje się przy prawych przednich drzwiach wejściowych, na ścianie kabiny pilotów – technik załadunku
zajmuje miejsce twarzą w kierunku rampy ładunkowej.
Obok siedziska znajduje się pulpit sterowania rampy,
wtyczki do instalacji tlenowej oraz systemów łączności
radiowej i pokładowej. Na ścianie kadłuba przy przednich drzwiach wejściowych umieszczono również mocowanie telefonu satelitarnego. Z kolei przy wejściu
do kabiny pilotów, po przeciwnej stronie stanowiska
technika załadunku, znajduje się pokładowy węzeł sanitarny z toaletą i umywalką.
Mająca 12690 mm długości, 1825 mm wysokości
i 2181 mm szerokości ładownia samolotu może być
aranżowana na wiele sposobów, a to za sprawą szyn
montażowych znajdujących się na jej podłodze oraz
odpowiednio rozmieszczonych kotw mocujących.
Przy masie własnej pustego samolotu (Basic Weight)
12 500 kg, maksymalna masa startowa z przeciążeniem (Maximum Take Off Weight) wynosi 23 200 kg,
w normalnej eksploatacji zaś 21 000 kg. Masa samolotu z pełnym obciążeniem ładunkiem użytecznym, ale
Ładownię można aranżować także z użyciem noszy
montowanych piętrowo.
zasięg wyniesie 3600 km. Dla porównania maksymalny zasięg lotu z ładunkiem użytecznym 3000 kg wynosi 10 godzin (średnia: 4600 km). Maksymalny zasięg
zatankowanego, ale nieobciążonego ładunkiem użytecznym samolotu wynosi 5600 km na pułapie 7800 m,
a czas przebywania w powietrzu przekracza 12 godzin.
Maksymalnie C-295M może zabrać do 69–73 żołnierzy z pełnym ekwipunkiem lub 40–49 spadochroniarzy z pełnym ekwipunkiem. Przewożąc maksymalną
ilość żołnierzy w ramach przebazowania, aranżuje się
układ trzech rzędów parcianych siedzisk ustawionych
równolegle do osi kadłuba. Takie ustawienie może ulec
częściowej modyfikacji – ustawione zostają trzy rzędy
parcianych siedzeń, ale w tylnej lub przedniej części
kadłuba montowane są zwykłe fotele lotnicze. W przypadku aranżacji wnętrza ładowni jako transportowo-pasażerskiej, maksymalnie ustawić można 30 standardowych foteli lotniczych; montuje się je parami, po
dwa z każdej strony. Istnieją też specjalne fotele w wersji VIP – do przewozu szczególnie ważnych pasażerów.
Wówczas wnętrze kabiny może zostać podzielone na
kilka mniejszych pomieszczeń oddzielonych dającymi
się szybko zdemontować ściankami.
Samoloty „021” i „022” dostarczone w 2008 roku miały zmienione, jednolite, jasnoszare malowanie.
Rys. Krzysztof Haładaj
bez paliwa, wynosi katalogowo 18 500 kg w normalnej
eksploatacji i 20 700 kg z przeciążeniem. Maksymalna
masa ładunku (Maximum Payload) to 9250 kg, chociaż należy pamiętać, że są to parametry teoretyczne,
nieuwzględniające warunków oraz celu lotu, jak też
dodatkowego wyposażenia maszyny oraz procedur
bezpieczeństwa, które w warunkach pokoju narzucają
określone ograniczenia eksploatacyjne. Standardowe
obciążenie ładunkiem użytecznym w normalnej eks-
ploatacji to 4000–5000 kg oraz 4000 kg paliwa, a maksymalna masa ładunku użytecznego w normalnej
eksploatacji nie przekracza 7000 kg, resztę udźwigu
należy zarezerwować dla paliwa (co najmniej 2000–
2500 kg, w tym 600 kg rezerwy bezpieczeństwa).
Samolot obciążony ładunkiem maksymalnym będzie
miał zasięg operacyjny w reżimie bezpieczeństwa
3 godzin lotu (średnia: 1300 km). Przy 8000 kg będzie
to 1800 km, przy 7000 kg – 2700 km, a przy 6000 kg
Hangar 8. Bazy Lotnictwa Transportowego w Krakowie.
48
Ładownia jest przystosowana do przewozu towarów w kontenerach lotniczych bądź na standardowych
paletach NATO. Ich załadunek i wyładunek jest bardzo
łatwy, ponieważ palety przemieszcza się po uprzednio
zamontowanych na podłodze ładowni rolkach bieżnych (cztery rzędy rolek). Maksymalnie załadować
można pięć palet HCU-6E o wymiarach 108ʺ × 88ʺ
(2,24 m × 2,74 m), wówczas jedna z nich mocowana
jest na dolnych drzwiach rampy ładunkowej lub do
MONOGRAFIA
ośmiu palet o rozmiarach 88ʺ × 54ʺ. Ładownia może
pomieścić także do trzech większych palet o rozmiarach 2,24 m × 3,18 m, wykorzystywanych do przewozów silników lotniczych, w tym odrzutowych jednostek
napędowych dla samolotów bojowych. Opcjonalnie
ładunkiem może być również do trzech samochodów terenowych, takich jak Land Rover Defender
czy Honker (ze złożonym dachem) lub zwykłych samochodów osobowych. Wnętrze ładowni może być
również aranżowane do przewozu rannych (Casualty
evacuation – Casevac) lub chorych (Medical evacuation – Medavac). W najprostszej wersji sanitarnej
na ścianach kabiny ładunkowej umieszczone zostają
montowane piętrowo po trzy nosze polowe. Wówczas
jednorazowo samolot zabrać może 24–27 rannych
(osiem lub dziewięć stelaży) oraz czterech członków
personelu medycznego. Specjalistyczna wersja sanitarna, z aparaturą do podtrzymywania życia, pozwala
na ewakuację maksymalnie 12 ciężej rannych, każdy
z własną aparaturą podtrzymywania życia. W polskich
Siłach Powietrznych użytkowane są zestawy do opieki medycznej Medavac (Airborne Intensive Care Unit
z respiratorem EVITA, respiratorem, defibrylatorem
i pompą infuzyjną) oraz nosze z modułem intensywnej
terapii Life Support for Trauma and Transport – LSTAT,
montowane jednocześnie w pojedynczych egzemplarzach, gdyż zestawów Medavac i LSTAT wojsko
zakupiło tylko kilka (po dwa egzemplarze każdego
z zestawów; formalnie wdrożone do służby w 2009
roku). Ładownia nadaje się ponadto łatwo do adaptacji na stanowisko dowodzenia lub obsługi urządzeń
pokładowych samolotu patrolowego, rozpoznawczego bądź walki radioelektronicznej, a nawet samolotu
wsparcia bezpośredniego – na bazie samolotu transportowego konstruuje się jednak odmienne, specjalistyczne wersje C-295 służące do takich zadań.
Napęd i instalacja paliwowa
Samolot wyposażony jest w dwa turbinowe silniki
śmigłowe Pratt & Whitney of Canada PW 127G o mocy
nominalnej 1927 kW (2645 KM) każdy i maksymalnej
po 2177 kW (2920 KM) każdy. Silniki, każdy z nich ważący po 480 kg (masa suchej jednostki), mocowane
są do skrzydeł na łożach stalowych, a ich obudowy
wykonane są z kompozytów. Śmigła, o średnicy 3,9 m,
kompozytowe, sześciołopatowe, Hamilton Standard
HS-568F-5, łopaty przeciwstawne hydraulicznie, z instalacją przeciwoblodzeniową. W jednej z gondoli
silnikowych umieszczony został ponadto pomocniczy
zespół napędowy (APU) służący do rozruchu samolotu
na ziemi. Oba silniki zużywają łącznie, w zależności od
zabranego ładunku, warunków atmosferycznych i pułapu lotu od 400 kg do 800 kg paliwa na godzinę pracy,
jako wartość średnią spalania przyjmuje się 600 kg na
godzinę i taka też ilość traktowana jest jako rezerwa
(godzina lotu). Standardowy pułap operacyjny wynosi
7600 m, maksymalny – 9100 m.
Mocne silniki pozwalają utrzymać prędkość przelotową na poziomie 420 km/h (220 węzłów), prędkość
maksymalna wynosi 480 km/h (260 węzłów) w locie
poziomym. Prędkość minimalna to 180 km/h. C-295M
jako maszyna krótkiego startu i lądowania może startować (rozbieg) z lotnisk o długości pasa jedynie 800 m
(962 m wraz z odległością bezpiecznego startu) i lądować (dobieg) na pasach o długości minimalnej 490 m
(774 m wraz z końcowym podejściem).
Samolot ma cztery zbiorniki paliwa umieszczone
w skrzydłach, dwa w centropłacie, oba po 1571 litrów
pojemności, i po jednym w obu częściach zewnętrznych płata po 2281 litrów (razem 7704 litry, maksymalna masa paliwa to 6150 kg). Wlewy do zbiorników do
9/2015
Wnętrze hangaru 8. Bazy Lotniczej, w którym wykonuje się przeglądy samolotów. Uwagę zwraca rozkład
anten na grzbiecie samolotu.
tankowania grawitacyjnego znajdują się na skrzydłach,
a wlew do tankowania ciśnieniowego umieszczono
w gondoli kół. Paliwo standardowe: JP-4, JP-5 i JP-8.
Samolot może zostać również wyposażony w sondę
do tankowania w locie, jednak na polskich maszynach
nie jest ona zainstalowana.
Inne instalacje pokładowe
Samolot wyposażony jest w rozbudowaną instalację elektryczną (24/28V prądu stałego i 115/200/400Hz
prądu przemiennego, prądorozruszniki, akumulatory,
przetwornice, alternatory), instalację hydrauliczną
(ciśnienie robocze 20,7 MPa; m.in. hydraulicznie wciągane i wyciągane jest podwozie, sterowane podwozie
przednie, hamowane koła podwozia głównego, unoszona jest rampa), instalację ciśnieniową, tlenową,
przeciwpożarową i przeciwoblodzeniową.
Usterzenie
Klasyczne, o konstrukcji metalowo-kompozytowej.
Stateczniki dwudźwigarowe wykonane są z metalu,
stery wysokości i kierunku natomiast są kompozytowe. Są one wyważone masowo i aerodynamicznie.
Na noskach stateczników instalacja przeciwoblodzeniowa.
Podwozie
Jest ono trzypodporowe, chowane w locie, wzmocnione i amortyzowane, co w połączeniu z zastoso-
waniem ogumienia niskociśnieniowego pozwala na
operowanie samolotu z lotnisk gruntowych. Podwozie
przednie, sterowane, wyposażone jest w zdwojone
koła. Podwozie główne ułożone tandemowo, po dwa
koła z każdej strony, chowane jest w gondolach przy
kadłubie. Wszystkie koła mają hamulce hydrauliczno-tarczowe.
Systemy samoobrony
Samolot w wersji użytkowanej przez polskie Siły
Powietrzne może być wyposażony w system urządzeń ostrzegających o opromieniowaniu przez stację radiolokacyjną AN/ALR-300 (v)2R firmy Indra
(RWR – Radar Warning Receiver), system ostrzegania przed odpalonymi w stronę maszyny pociskami
przeciwlotniczymi MILDS (Missile Launch Detection
System) AN/AAR-60, transpondery systemu rozpoznania swój-obcy (IFF) AN/APX-100 lub APX-119,
wyrzutnie dipoli i flar termicznych AN/ALE-47 (CMDS
– Countermeasures Dispensing System) oraz opancerzenie kabiny, montowalne opcjonalnie jako płyty kewlarowe o łącznej masie 280 kg, a chroniące
przed ostrzałem z broni ręcznej. RWR, MILDS oraz
CMDS tworzą razem system ochrony samolotu znany jako DAS (Defensive Aids System), który automatycznie wykrywa, klasyfikuje i przeciwdziała zagrożeniom.
Przed hangarem na Okęciu, w którym PZL „Warszawa-Okęcie” (firma wchodzi w skład koncernu Airbus DS.
Company) wykonuje przeglądy podstawowe samolotów C-295M. Fot. Airbus
49
MONOGRAFIA
Samolot CASA C-295 może desantować od 40 do 49 spadochroniarzy z pełnym ekwipunkiem.
Eksploatacja
Przeglądy samolotów C-295M wykonywane są
zgodnie z określonymi biuletynami eksploatacyjnymi.
Obsługi bieżące oraz okresowe realizowane są zgodnie z dokumentacją dostarczoną przez producenta
przez personel inżynieryjno-lotniczy jednostki na lotnisku bazowania, a na lotniskach operacyjnych obsługi
te są wykonywane przez załogę samolotu. Obsługi
bieżące:
zzServicing – obsługa wykonywana co 72 godziny
lotu (S)
zzPreflight – obsługa przedlotowa, wykonywana
przed pierwszym wylotem w danym dniu (PRE)
zzTransie – obsługa startowa, wykonywana przed
każdym wylotem (TR)
zzPost – obsługa polotowa, wykonywana po zakończeniu lotu (POST).
Obsługi okresowe realizowane są w bazie użytkownika bądź, gdy mowa o przeglądach strukturalnych,
w bazie lub w zakładach producenta. Obsługi okresowe:
zzobsługa A – 300 godz. lub 8 miesięcy
zzobsługa 2A – 600 godz. lub 16 miesięcy
zzobsługa 3A – 900 godz. lub 24 miesiące
zzobsługa C – 4800 godz. lub 4 lata
zzobsługa 2C – 4800 godz. lub 8 lat
zzobsługa Y – po 1 roku (przegląd strukturalny)
zzobsługa 2Y – po 2 latach (przegląd strukturalny)
zzobsługa 4Y – po 4 latach (przegląd strukturalny)
zzobsługa 8Y – po 8 latach (podstawowy przegląd
strukturalny).
Obsługa 8Y, realizowana w zakładach producenta
(egzemplarz „011” przeszedł ją w Sewilli, od „012” wykonywane są w zakładach na warszawskim Okęciu),
to szczegółowe badanie struktury płatowca (w tym
przede wszystkim elementów wytrzymałościowych
skrzydeł i stateczników), dokładne badania wiązek
instalacji elektrycznych oraz przewodów instalacji
hydraulicznej i paliwowej. Dodatkowo w trakcie wykonywane są biuletyny techniczne, w tym związane
z poprawą bezpieczeństwa podczas wykonywania zadań lotniczych, których realizacja podczas normalnych
przeglądów była niemożliwa ze względu na trudności
w dostępie do poszczególnych elementów płatowca.
Końcowym elementem przeglądu jest sprawdzenie korozyjne płatowca, wymiana uszczelnień i naniesienie
nowej powłoki malarskiej na całym samolocie. Z kolei
silniki przechodzą remonty główne po przepracowaniu
6 tys. godzin.
50
Rampę ładunkową można zablokować w pozycji
poziomej, co ułatwia załadunek z użyciem palet.
waniu nawyków przez załogi. To doskonała statystyka.
Szkolenie odbywa się z bazy w Krakowie oraz obejmuje loty na inne krajowe lotniska, na których załogi
trenują m.in. podejście precyzyjne według przyrządów
czy loty na niskim pułapie. Za sterami C-295M nie mają
prawa usiąść niedoświadczeni piloci. Dowódca musi
posiadać nalot co najmniej 1000 godzin, w tym 400
godzin jako drugi pilot na tym typie statku powietrznego. By zostać drugim pilotem, należy legitymować się
nalotem co najmniej 300 godzin na innym samolocie
wielosilnikowym (w praktyce M-28).
Do najważniejszych zadań realizowanych z użyciem C-295M należą:
zzloty transportowe, w tym: przewóz osób, przewóz
ładunków, przewóz osób i ładunków;
zzloty na zabezpieczenie polskich kontyngentów wojskowych (PKW) poza granicami kraju;
W służbie
Wejście do służby C-295M zbiegło się w czasie ze
skokowym wzrostem zaangażowania Sił Zbrojnych
Rzeczypospolitej Polskiej poza granicami kraju.
W 2003 roku Wojsko Polskie rozpoczęło długą i ciężką misję w Iraku, w 2007 roku zaś znacznie rozszerzyło swą obecność w Afganistanie. Jednocześnie
polscy żołnierze trafili na misję do odległego Czadu
(2008–2009), aktywne były również kontyngenty na
obszarze europejskich Bałkanów. Utrzymanie sprawnej komunikacji z wojskami na obczyźnie w dużej
mierze uzależnione było od transportu powietrznego.
W tym czasie, z racji stopniowego wycofywania ze
służby samolotów An-26 (pierwotnie planowane na
2005 roku, zostało przesunięte na lata 2008-2009) oraz
opóźnień we wdrożeniu samolotów C-130 Hercules,
kluczowa rola w obsłudze mostów powietrznych siłami własnego lotnictwa przypadła w udziale załogom
najnowszych transportowców Sił Powietrznych, czyli
właśnie C-295M. W efekcie dziś załogi samolotów
transportowych C-295M z Krakowa mogą pochwalić
się największym nalotem operacyjnym w całej armii.
Nalot na tych samolotach jest bowiem imponujący,
w latach 2003–2013 wyniósł on blisko 35 tys. godzin
spędzonych przez maszyny w powietrzu, a obecnie
zbliża się do 40 tys. godzin.
Zadania wykonywane przy użyciu samolotów
C-295M są bardzo różnorodne, choć generalnie określić je można jako transport ludzi i towarów. Aż 90%
lotów wykonywanych na tych samolotach ma charakter operacyjny, a zaledwie co dziesiąty lot wiąże się wyłącznie z realizacją zadań szkoleniowych i podtrzymy-
C-295M w widoku od tyłu.
MONOGRAFIA
Od 2011 roku, wraz z wykonywaniem podstawowego przeglądu strukturalnego 8Y, poddawane mu samoloty otrzymują kolejny typ
malowania – złożony jest on z plam deformacyjnych w dwóch odcieniach szarości (jasnej i ciemnej). Pierwszy tak przemalowany
samolot („011”) wszedł do ponownej eksploatacji w marcu 2012 roku. Maszyny od numeru bocznego „023”, dostarczone w latach
2012–2013, noszą taki kamuflaż od początku użytkowania.
Rys. Krzysztof Haładaj
zzloty humanitarne (wykonywano je m.in. do Egiptu,
Libii, Sudanu, Iranu, Albanii, Rumunii, Pakistanu,
Syrii, Algierii i Gruzji);
zzloty w ramach deportacji obywateli polskich do
kraju i obywateli obcych państw z kraju (realizowane na rzecz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych,
Ministerstwa Spraw Zagranicznych bądź Ministerstwa Sprawiedliwości – misje m.in. do Wielkiej
Brytanii, Gruzji, Austrii, Hiszpanii, Francji, Holandii,
Szwecji, Irlandii, na Węgry czy do Tadżykistanu,
a nawet Wietnamu);
zzloty w ramach zabezpieczenia ćwiczeń krajowych
i zagranicznych;
zzloty w ramach zabezpieczenia pokazów lotniczych
w kraju i poza granicami kraju;
zzloty w ramach misji „Medevac” (w tym ewakuacja
chorych żołnierzy do kraju z PKW);
zzloty w ramach „Akcji Serce” (na rzecz Ministerstwa
Zdrowia);
zzloty na desantowanie;
zzloty szkoleniowe i szkoleniowo-instruktorskie;
zzloty techniczne i specjalne.
Zasadniczo, z racji zasięgu, udźwigu i prędkości
przelotowej, samolot C-295M najlepiej sprawdza się
w czasie misji na krótkich i średnich odległościach,
np. w czasie realizacji zadań na obszarze Polski lub
Europy. Uważać go wówczas można za bardzo efek-
tywne narzędzie na poziomie taktycznym i operacyjnym. Przewozi dużą liczbę pasażerów, a lot trwający
jedynie kilka godzin nie powoduje nadmiernego
zmęczenia załogi i podróżujących. Brak konieczności
międzylądowania ułatwia zaplanowanie i realizację
misji oraz ogranicza jej koszty. Misje wykonywane na
odleglejsze teatry działań, w Afryce bądź Azji, są już
domeną lotniczego transportu strategicznego (ciężkie
samoloty transportowe i dzierżawione rejsowe samoloty pasażerskie) i to na nim zasadniczo opierały się
mosty powietrzne z odległymi PKW. Niemniej jednak,
jak pokazała praktyka, samoloty C-295M zostały na
dużą skalę zaangażowane również w obsługę dalekich
kontyngentów i z powodzeniem realizowały i realizują
loty transportowe nawet do bardzo odległych obszarów. Misje takie wymagają jednak międzylądowań
(np. loty do Afganistanu wymagały międzylądowania
w Baku, Trabzonie lub Tbilisi) i trwają łącznie nawet po
kilkanaście godzin. Nie stanowią one wyzwania technicznego, C-295M jest w pełni przystosowany do operowania w międzynarodowej przestrzeni powietrznej,
a niskie zużycie paliwa oraz wydajne silniki zapewniają
bezpieczne pokonywania znacznych dystansów, jednakże loty takie wiążą się z dużym obciążeniem załóg
i pasażerów, zwłaszcza gdy ładownia skonfigurowana
jest pod kątem przewozu osób i ładunków, a nie wyłącznie ludzi.
W ciągu przeszło 10 lat eksploatacji samolotu przez
polskie Siły Powietrzne, C-295M z biało-czerwonymi
szachownicami wykonały loty do przeszło 50 państw
na kilku kontynentach. Lądowały nawet na Wyspach
Zielonego Przylądka (Cape Verde) na Środkowym
Atlantyku, w dalekowschodnim Wietnamie czy gorącym, afrykańskim Sudanie. Najważniejszymi zadaniami poza obszarem kraju były loty na zabezpieczenie PKW w Afganistanie, Iraku, Kosowie, Bośni
i Hercegowinie, Czadzie, Mali i na Litwie (PKW „Orlik”).
W roku 2010 samoloty C-295M otrzymały dodatkowe zadanie związane z zabezpieczeniem PKW,
ponieważ rozpoczęły stałą służbę na obszarze działań w ramach Zespołu Lotniczego w Afganistanie. Od
kwietnia na lotnisku Bagram stale dyżurował jeden
transportowiec wraz z liczącą 14 żołnierzy obsługą
(w tym dwie pełne czteroosobowe załogi; rotacje
odbywały się co pięć–osiem tygodni, ostatnia trwała
najdłużej – 12 tygodni). Jego zadaniem było utrzymanie łączności lotniczej pomiędzy główną bazą sił ISAF
w Bagram a bazami Task Force White Eagle w prowincji Ghazni (głównie Sharana), jak również wsparcie
transportowców lecących z kraju z ładunkiem i ludźmi
(C-295M lecące z Polski zabierały zazwyczaj 4 tys. kg
ładunku użytecznego, jednak z takim obciążeniem ze
względów bezpieczeństwa nie mogły docierać bezpośrednio do baz w prowincji Ghazni, stąd konieczność
W celu przeciwdziałania zagrożeniu ze strony pocisków przeciwlotniczych załoga samolotu C-295M dysponuje wyrzutniami flar termicznych i dipoli. Dostępne jest
także opancerzenie kabiny, montowalne jako płyty kewlarowe o łącznej masie 280 kg. Fot. Airbus
9/2015
51
MONOGRAFIA
rozdzielenia ładunku już na miejscu, w Mazzar-i-Szarif
w północnym Afganistanie, na dwa samoloty po 2 tys.
ton). Afganistan to jeden z najbardziej wymagających
obszarów dla działań lotniczych – duże wysokości,
wiatry, wysokie temperatury i zapylenie były wielkim
wyzwaniem, któremu jednak samoloty C-295M sprostały. Maszyny operujące w Afganistanie miały aktywne systemy samoobrony i opancerzenie, załogi
używały kamizelek kuloodpornych. Transportowce
operowały z betonowych pasów startowych, kierując się z Bagram lub Mazzar-i-Szarif głównie na lotnisko Sharana, skąd ich ładunek bezpośrednio do
Ghazni zabierały śmigłowce. Sharana położona jest
na wysokości 2000 m n.p.m., a zatem dziesięć razy
wyżej niż macierzyste lotnisko Kraków-Balice (241 m
n.p.m.). Tamtejszy pas startowy jest nachylony pod
kątem 3 stopni i ma długość 1 kilometra i szerokość
W październiku 2012 roku dobiegła końca misja
Zespołu Lotniczego w Afganistanie. Był to jednak
pracowity rok w odległej islamskiej republice, bazujące tam C-295M wykonały bowiem jeszcze 756 lotów
w czasie 871 godzin. Łącznie w latach 2010–2012 przez
PKW przewinęło się 17 zmian Zespołu Lotniczego,
a jego członkami było 90 żołnierzy z 8. Bazy Lotnictwa
Transportowego. Most powietrzny Polska-Afganistan
funkcjonował cały czas, co oznaczało dodatkowe
523 godziny w ramach 135 lotów.
Generalnie nalot na samolotach C-295M polskich
Sił Powietrznych uznać można za imponujący. W 2003
roku było to 67 godzin. W 2004 roku – 1404 godziny.
W 2005 roku – 2105 godzin. W 2006 roku – 2720 godzin, w 2007 roku – 3478 godzin. W roku 2008 uległ
on niewielkiemu obniżeniu do 2976 godzin, ale już
w 2009 roku osiągnął bardzo wysoką wartość 4044
Samolot CASA C-295M w widoku od dołu. Fot. 8. BLTr
zaledwie 18 metrów. W 2010 roku samoloty Zespołu
Lotniczego bazujące w Afganistanie wykonały 617
lotów, spędzając w powietrzu 785 godzin, a C-295M
latające tam wahadłowo z Polski – kolejne 1700 godzin
w ramach 884 lotów. Wszystkie loty na rzecz innych
PKW (Kosowo, Bośnia, Czas, Litwa) zamknęły się
w 300 godzinach w powietrzu.
W roku 2011 Zespół Lotniczy w Afganistanie wykonał kolejne 811 lotów w łącznym czasie 1060 godzin,
potwierdzając wysokie możliwości taktyczne samolotów C-295M w warunkach wysokogórskich. Operacje
maszyn z Polski na rzecz PKW Afganistan dołożyły do
tej statystyki kolejnych 149 lotów i 590 godzin, podczas gdy na Bałkany zrealizowano zaledwie 31 lotów
w czasie łącznym 80 godzin. Niebo nad Europą stale
jednak gościło błękitne samoloty z biało-czerwonymi
szachownicami. Kolejne 275 lotów (835 godzin) deportacyjnych (Anglia, Hiszpania, Francja, Holandia) czy
też loty z pasażerami, ładunkiem i jako zabezpieczenie różnorodnych imprez (łącznie kilkaset kolejnych
godzin) oznaczało częstą obecność polskich C-295M
na różnych lotniskach Starego Kontyngentu. Samoloty
z 8. Bazy zostały zaangażowane również w niesienie
pomocy humanitarnej w związku z powodzią w Albanii,
wykonano także jedno zadanie w ogarniętej wojną domową Libii.
52
godzin, ciągle rosnąc. W 2010 roku było to już 4490
godzin spędzonych w powietrzu. Nalot za rok 2011 to
4118 godzin, za rok 2012 – 3981 godzin. W roku 2013
osiągnięto 3339 godzin nalotu. W roku 2014 zaś 5570
godz. i 59 min, co stanowiło 103% planu.
Zasadniczo samoloty C-295M służą do przewozu
osób i ładunków małogabarytowych z lotniska na
lotnisko. Jest to jednak rasowa maszyna wojskowa
i z powodzeniem wykorzystywana jest w operacjach
desantowych czy specjalnych. Pierwsze skoki spadochronowe z tego samolotu oddano w Wojsku Polskim
w maju 2004 roku, po zakończeniu szkolenia przez
hiszpańskich instruktorów. Stopniowo szkoleniowe misje tego rodzaju stały się rutyną. Przykładowo
11 maja 2011 roku w ramach ćwiczenia poligonowego „Puma 11” użyto jednocześnie aż pięciu C-295M,
które zrzuciły na poligon Nowa Dęba żołnierzy z 16.
batalionu powietrznodesantowego wraz ze sprzętem.
Latem 2012 roku wykonano pierwsze skoki do wody,
kiedy to skakali żołnierze 2. Pułku Rozpoznawczego.
Transportowce z Krakowa wykorzystywane są także
na potrzeby treningu żołnierzy Wojsk Specjalnych
szkolących się ze skoków z bardzo dużych wysokości
(HALO/HAHO). Skok taki oddawany jest z wysokości
aż 9 tys. metrów, na maksymalnym pułapie samolotu.
Z C-295M można również zrzucać ładunki umocowane
do tar desantowych, których początkowo nie zakupiono, jednak uczyniono to w ramach kolejnych aneksów
rozszerzających pierwotny kontrakt. Opracowano również odpowiednią dokumentację ich użycia. Szkolenie
teoretyczne na temat wykorzystania tar rozpoczęto
w Krakowie pod koniec 2009 roku, latem 2011 roku
zaś przedstawiciele Airbus Military z Hiszpanii przeszkolili w tym względzie trzy pierwsze załogi (uprawnienia instruktorskie). W lipcu 2011 roku nad Pustynią
Błędowską rozpoczęto szkolenia praktyczne w zrzutach ładunków CDS (Conteiner Delivery System – paleta 500 kg; jednocześnie z samolotu zrzuca się cztery
takie ładunki, które po kolei metodą grawitacyjną, po
przechyleniu samolotu, opuszczają ładownie przez
otwartą rampę tylną, po czym następuje otwarcie ich
spadochronów) i platform desantowych PDS (Platform
Delivery System – paleta 1500 kg; jednorazowo zrzut
dwóch palet; tutaj zrzut odbywa się z lotu poziomego, poprzez otwarcie spadochronu pędem powietrza,
który wypycha paletę z ładowni maszyny). Palety CDS
zrzucano z wysokości 260 metrów przy prędkości 230
km/h, a PDS z 330 metrów, z taką samą prędkością
jak poprzednio.
C-295M to także samolot sanitarny. W 2006 roku
do Krakowa dostarczono, w ramach pierwotnego kontraktu z 2001 roku, po dwa zestawy LSTAT i Medevac.
Formalnie zostały one wdrożone do służby dopiero
w roku 2009, latem 2010 roku zatwierdzono zaś etat
Zespołu Ewakuacji Medycznej – dwóch lekarzy, pielęgniarka anestezjologiczna i trzech ratowników medycznych. Osiągnął on gotowość wiosną 2011 roku
i niemal z marszu (w czerwcu) przeprowadził pierwszą
akcję, transportując z Kosowa do kraju ciężko rannego żołnierza. W 2011 roku wykonano jeszcze jedną
taką akcję z Kosowa. 15 grudnia 8. Baza Lotnictwa
Transportowego otrzymała zadanie transportu chorego żołnierza z Prisztiny do Warszawy, gdzie chorego
przetransportowano karetką do Wojskowego Instytutu
Medycznego, ratując mu życie. W 2011 roku wykonano również kilka lotów z zestawami intensywnej
terapii po rannych do Ramstein w Niemczech. Od
tamtej pory przeprowadzono już kilkadziesiąt akcji
określanych jako „Medevac” – są one zawsze trudne,
przypominają bowiem transport pacjentów karetką pogotowia na sygnale, często w stanie krytycznym (w latach 2011–2013 osiem takich zdarzeń), do szpitali na
skomplikowane operacje (np. przeszczep dłoni), tyle
że w tym przypadku pokonywany dystans wynosi setki
lub tysiące kilometrów. Zespół Ewakuacji Medycznej
może zareagować na wezwanie nawet w przeciągu
kilku godzin od zgłoszenia.
C-295M transportują nie tylko rannych i chorych
żołnierzy, lecz także cywilów. Przykładowo zimą 2014
roku wykonano m.in. trzy loty na Ukrainę, skąd zabrano do szpitali w Polsce 41 obywateli Ukrainy rannych
w czasie zamieszek związanych z zamachu stanu
w tym kraju. C-295M używane są również w ramach
„Akcji Serce”. Wówczas przewożą ekipy transplantologów i organy do przeszczepów pomiędzy szpitalami
w kraju (czy też pomiędzy najbliższymi lotniskami między nimi). W ładowni samolotu czasem przewożona
jest karetka, która prosto z płyty lotniska jedzie z organami do szpitala, gdzie na ich przeszczep oczekuje
pacjent. „Akcja Serce” prowadzona jest od wielu lat
i jej intensywność stale rośnie.
C-295M są czasem również wykorzystywane do
bardzo nietypowych zadań lub o znaczeniu szczególnym. Jedno z nich wiąże się z tragiczną katastrofą
lotniczą pod Smoleńskiem z 10 kwietnia 2010 roku.
To właśnie załoga z Krakowa na samolocie „020” po-
MONOGRAFIA
leciała dzień później po ciało prezydenta RP Lecha
Kaczyńskiego. Następnie, w ramach celebrowania
żałoby narodowej, 18 kwietnia samolot „021” zabrał
z Warszawy do Krakowa ciała pary prezydenckiej, które uroczyście zostały pochowane na Wawelu. W 2013
roku, na zlecenie Ministerstwa Kultury, C-295M został
użyty do transportu najcenniejszego polskiego obrazu – Damy z łasiczką (Damy z gronostajem) Leonarda
da Vinci, wypożyczonego czasowo na wystawę zagraniczną. Jedną z najbardziej niezwykłych operacji był
zorganizowany jesienią 2010 roku transport rozmontowanego PZL-130 Orlik na testy i loty demonstracyjne
do Indii. Wykorzystano wówczas dwa samoloty, które
do Indii udały się m.in. z międzylądowaniem w Dubaju,
gdzie załogi spędziły noc w hotelu. Samoloty zabezpieczały potem zespół lotniczy w Indiach. Misja trwała
dwa tygodnie, w jej ramach wykonano 24 loty w łącznym czasie 80 godzin i 23 minuty.
Warszawski dom
Decyzja Ministerstwa Obrony Narodowej z 2001 roku
dotycząca zakupu samolotów C-295M oznaczała nie
tylko wdrożenie na wyposażenie Sił Powietrznych
nowoczesnych transportowców, lecz także związała
z nimi oraz ich producentem krajowe zakłady lotnicze
umiejscowione przy stołecznym lotnisku – Państwowe
Zakłady Lotnicze „Warszawa-Okęcie” S.A.. Wpisywało
się to również w polski program prywatyzacji sektora
lotniczego. 16 października 2001 roku sprywatyzowane właśnie PZL „Warszawa-Okęcie” S.A. zostały zakupione przez hiszpańską firmę CASA, będącą częścią europejskiego konsorcjum European Aeronautic
Defence and Space (EADS). Wiosną 2002 roku firma
zmieniła nazwę na EADS PZL „Waszawa-Okęcie”
Spółka Akcyjna. Następnie wraz z EADS CASA spółka
weszła kilka lat później w skład grupy Airbus Military
(od 2011 roku Airbus Military EADS PZL „WaszawaOkęcie” S.A.). W 2014 roku, w związku z utworzeniem
Airbus Group, EADS PZL „Waszawa-Okęcie” S.A. stały
się częścią Airbus Defence and Space.
Wraz z powstaniem EADS PZL „Waszawa-Okęcie”
S.A. w historii zakładów otworzył się zupełnie nowy
rozdział. Firma stała się częścią EADS i został włączona w sieć wytwórców tego międzynarodowego
koncernu. W 2003 roku rozpoczęły się dostawy produkowanych na miejscu podzespołów, w 2004 roku
świętowano zaś wysyłkę pierwszych elementów potrzebnych do montażu kabiny samolotów rodziny
Obecnie Siły Powietrzne dysponują 16 samolotami CASA C-295M. 9/2015
Fot. 8. BLTr
Airbus A320 (A320/A319/A321 Cockpit Floor Structure
– Section 11). Stopniowo właściciel inwestował znaczne środki finansowe w rozwój zakładów oraz rozwój
zawodowy zatrudnionych w nich pracowników (w tym
inżynierów, z których część znalazła pracę w hiszpańskim Getafe), tak aby obowiązujące na Okęciu procedury i procesy produkcji spełniały najwyższe normy
EADS i Airbusa. Zaowocowało to przyznaniem szeregu certyfikatów i wyróżnień. Dobra organizacja pracy,
nowoczesny park maszynowy i jakość wykonywanych
podzespołów sprawiły, że spółka stała się producentem elementów dla kolejnej rodziny Airbusa – A330.
Aktualnie zakład z Warszawy jest m.in. głównym dostawcą podzespołów do samolotów CN-235 i C-295M:
produkuje się tu zewnętrzne płaty skrzydeł do modelu
C-295M, a także przednią i tylną część kadłuba, drzwi
do ładowni, rampę, drzwi do kabiny załogi, do zrzutu
spadochroniarzy i dla pasażerów oraz fotele lotnicze
dla modeli CN-235 i C-295M – każde kolejne zamówienie na samoloty tego typu na świecie oznacza więc
jednocześnie kolejne zamówienie na pracę zespołu na
Okęciu.
Ponadto w miejscowym Centrum Serwisowym wykonuje się obsługę floty C-295M użytkowanej przez
polskie Siły Powietrzne. Centrum otwarto uroczyście
w listopadzie 2011 roku, jako drugie takie centrum
w ogóle (pierwsze funkcjonuje w Sewilli).
Należy podkreślić, że tak szerokie inwestycje w zakłady na Okęciu, uczynienie ich głównym wykonawcą podzespołów do samolotów C-295M, włączenie
w łańcuch dostaw dla Airbus Group oraz utworzenie
w Warszawie Centrum Serwisowego, a zatem praca
dla setek wykwalifikowanych pracowników i szansa
na rozwój dla polskich inżynierów, to pośrednie efekty
decyzji o zakupie przez Siły Zbrojne Rzeczypospolitej
Polskiej właśnie samolotów CASA oraz rozbudowie
floty tych maszyn za sprawą kolejnych aneksów i kontraktów.
Centrum Serwisowe to kluczowy element w długoterminowej obsłudze samolotów C-295M, które co
osiem lat przechodzą obsługę 8Y. Jest to skomplikowany i długotrwały proces trwający sześć–osiem miesięcy i związany z gruntownym badaniem i remontem
płatowca. Dla dostarczonych w 2003 roku pierwszych
polskich C-295M obsługa 8Y przypadała na rok 2011.
Stąd na przełomie 2011 i 2012 roku „011” przeszedł
usługę serwisową jeszcze w Sewilli, gdzie mieści się
główne centrum obsługowe koncernu, ale remont
został wykonany przez polski zespół pod nadzorem
hiszpańskich specjalistów. Powracając w marcu 2012
roku do Polski, jako pierwszy nosił nowe charakterystyczne malowanie kamuflażowe w dwóch odcieniach
szarości. Z kolei „012” trafił już właśnie na Okęcie,
a jego przegląd zakończono w sierpniu 2012 roku, kiedy to powrócił do Krakowa. Oczywiście także w nowym
kamuflażu. Jego ponowna eksploatacja stała się namacalnym dowodem kunsztu Centrum Serwisowego
na Okęciu. W 2012 roku do obsługi 8Y skierowano
ponadto do Warszawy maszyny „013”, „014” i „015”
(jednocześnie w remoncie kapitalnym znajdować się
mogą maksymalnie trzy samoloty). Później stopniowo
w latach 2013–2014 ich miejsce zajęły „016”, „017”
i „018”. Tutaj też miało miejsce doposażenie samolotów „023”, „024” i „025” serii PO03. W kolejnych latach
na remonty trafią następne C-295M, w pierwszej kolejności „020” (ostatni w błękitnym malowaniu), następnie „021” i „022”. Norbert Bączyk
Zdjęcia: o ile nie podano inaczej – autor
53
Download