Zalecenia dotyczące metod kształtowania zachowań zdrowotnych

advertisement
Krajowe Centrum Promocji Zdrowia w Miejscu Pracy
Zalecenia dotyczące metod kształtowania zachowań zdrowotnych
osób o niskim poziomie wykształcenia do wykorzystania w
programach promocji zdrowia pracujących
Wprowadzenie
Już słynny The Black Report (1988) wykazał, iż wykształcenie i sytuacja materialna stanowią
istotne determinanty stanu zdrowia, a także świadomości i zachowań związanych ze
zdrowiem. Wiele badań statystycznych dotyczących stanu zdrowia oraz zachowań
prozdrowotnych wskazuje, że pogarszają się one wraz z obniżaniem się statusu
wykształcenia. Tendencja ta dotyczy zarówno wskaźników o charakterze obiektywnym,
takich jak zachorowalność czy przedwczesna umieralność (wyższa w grupach o niższym
poziomie wykształcenia) jak i subiektywnej samooceny stanu zdrowia. Ponadto niskie
wykształcenie i gorszy stan zdrowia łączy się z częstszym podejmowaniem zachowań
niekorzystnych dla zdrowia (np. palenia papierosów, stosowaniem nieodpowiedniej diety,
małej aktywności fizycznej). Tak więc zbiorowości te wskazywane są jako szczególnie
istotne grupy docelowe w strategiach edukacyjnych i programach promocji zdrowia.
Najczęściej jednak w praktycznych działaniach pozostaje to priorytetem tylko w deklaracjach.
Masowe kampanie edukacyjne prowadzone są w sposób wymagający odbiorcy sprawnie
posługującego się tekstami pisanymi i dobrym rozumieniem przekazów informacyjnych,
podobnie bywa w programach dla np. konkretnych firm, czy społeczności lokalnych.
Dlatego w ostatnich latach WHO jak i UE akcentuje problem wpływu gorszego statusu
społecznego (określanego mianem marginalizacji, wykluczenia, czy wrażliwości –
voulnerable group) na szeroko rozumianą sytuacje zdrowotną tych grup, w tym świadomość
zdrowotną należących do nich osób. Postulowana jest potrzeba opracowywania i
doskonalenia metodologii jak i również zasięgu działań mających na celu wyrównywanie ich
szans. I tak np. WHO kładzie nacisk na rozwój samoopieki i rozwija koncepcję
samokierowanie i zarządzania zdrowiem ( np.w USA szeroko prowadzona jest kampania tego
rodzaju dla osób o najniższym poziomie wykształcenia). Karierę na gruncie nowego zdrowia
publicznego robi termin „health literacy”, na określenie kompetencji zdrowotnych, które
obejmują mechanizmy poznawcze i umiejętności społeczne, wpływające na motywację i
zdolności jednostek zorientowane na poszukiwanie, zrozumienie i użycie informacji
służących poprawie oraz utrzymaniu zdrowia (tamże).
Krajowe Centrum Promocji Zdrowia w Miejscu Pracy
Ze względu na powyżej wskazane tendencje oraz fakt, że znaczną część populacji aktywnej
zawodowo w Polsce stanowią osoby z wykształceniem podstawowym lub zasadniczym
zawodowym (ok. 43 %, Rocznik Statystyczny Rzeczypospolitej, 2006) należy położyć nacisk
na to by ograniczać nierówności w treściach myślenia i szeroko rozumianych zachowaniach
związanych ze zdrowiem w tej populacji poprzez zwiększanie efektywności przedsięwzięć
edukacji zdrowotnej i promocji zdrowia.
Poniżej przedstawiono najważniejsze ustalenia dotyczące specyfiki świadomości zdrowotnej i
zachowań zdrowotnych niżej wykształconej części populacji aktywnych zawodowo Polaków
oraz wynikające z nich zalecenia, które mogą zwiększyć efektywność prozdrowotnych
oddziaływań. Ich podstawą było badanie z zastosowaniem kwestionariusza wywiadu na
reprezentatywnej próbie osób aktywnych zawodowo w Polsce, liczącej 1275 osób,
przeprowadzone w 2007 r.
Zalecenia te są
wynikiem realizacji przez Krajowe Centrum Promocji Zdrowia w Miejscu
Pracy usługi nr 66/MP/2007/312/3736, zleconej przez Ministerstwo Zdrowia.
Zalecenia dotyczące metod kształtowania zachowań zdrowotnych dostosowanych do
specyfiki osób o niskim poziomie wykształcenia
Ustalono, że osoby o niższym statusie wykształcenia generalnie rzadziej podejmują
zachowania obiektywnie korzystne dla zdrowia, natomiast częściej realizują te elementy stylu
życia, których obiektywny wpływ na stan zdrowia jest niekorzystny. Ponadto rzadziej niż
lepiej wykształceni przejawiają intencjonalnie jakiekolwiek działania z myślą o zdrowiu. Jest
to zatem populacja, która powinna stać się głównym adresatem oddziaływań z zakresu
edukacji i promocji zdrowia. Jeśli idzie o tematykę programów edukacyjnych, czy
promocyjnych dotyczących kształtowania zachowań zdrowotnych, to na czoło wysuwa się
problem palenia tytoniu i sposobu odżywiania. Osoby o niższym statusie wykształcenia
relatywnie częściej palą papierosy i przy tym rzadziej są przekonane, że jest to istotny
czynnik zagrażający ich zdrowiu. Rzadziej też ograniczają tłuszcz i cukry w diecie oraz jedzą
owoce lub warzywa i tym razem rzadziej zaliczają zdrowe odżywianie do zachowań
najlepszych dla ich zdrowia.
Ponadto w wielu sytuacjach grupa ta cechuje się specyficznymi postawami dotyczącymi
spraw zdrowia, odróżniającymi ją od grupy osób z wykształceniem średnim i wyższym.
Szczególnie specyficznie wypadają tu respondenci z wykształceniem zasadniczym
zawodowym.
Krajowe Centrum Promocji Zdrowia w Miejscu Pracy
Zgromadzone dane pokazały, że myślenie o zdrowiu i jego uwarunkowaniach (a w tym o
zachowaniach wpływających na zdrowie i możliwościach ich realizacji) jest, zwłaszcza w
zbiorowości osób niżej wykształconych, bardzo skomplikowane. Skomplikowane są też
relacje pomiędzy świadomością, a zachowaniami w obszarze zdrowia. W analizach tego
myślenia nie można zatem ograniczać się do pytania, czy człowiek posiada prawidłową
wiedzę w poszczególnych obszarach, czy jej nie posiada. Trzeba uwzględnić odczuwane
przez niego subiektywne przekonania, emocje, szersze postawy, oceny, oczekiwania,
pragnienia, postrzegane możliwości, ograniczenia etc. Okazuje się bowiem, że w jednym
kontekście ujawnia poglądy o jednej treści, w innym natomiast prezentuje przekonania i
oceny odmienne. W jednym wyraża chęć zdrowego postępowania, by w innym temu
zaprzeczyć. W związku z tym działania edukacyjne skierowane być powinny na całokształt
treści i mechanizmów potocznego myślenia o sprawach zdrowia, a nie tylko na przekaz
wiedzy o jego uwarunkowaniach.
Aby zwiększyć potencjalną skuteczność programów promocji zdrowia i edukacji
zdrowotnej, warto w praktyce tego typu oddziaływań uwzględnić kilka zjawisk, pomijanych
najczęściej w dotychczasowej praktyce, w odniesieniu do osób niżej wykształconych.
Po pierwsze, osoby te rzadko myślą na temat związku swoich zachowań ze zdrowiem,
a więc potencjalnie ograniczają się ich szansę aktywnego działania w tej sferze.
Po drugie, posiadanie poprawnej (z medycznego punktu widzenia) wiedzy na temat
behawioralnych zagrożeń zdrowia często nie idzie w parze z dążeniem do ich
wyeliminowania z własnego sposobu postępowania. Znajomość tych zagrożeń nie jest więc
wystarczającym bodźcem do podjęcia realnych działań na rzecz zdrowia.
Po trzecie, osoby te kierują się w swoich działaniach nie tyle wiedzą medyczną
czerpaną z oficjalnych przekazów edukacyjnych, co w większym stopniu subiektywnymi
odczuciami związanymi ze stanem ich organizmu i poglądami kształtującymi się w
interakcjach życia codziennego. W starciu z tego typu legitymizacją autorytet ogólnej,
bezosobowej wiedzy medycznej znajduje się często na drugorzędnej pozycji.
Po czwarte, potoczne przekonania służą zazwyczaj psychologicznej obronie
realizowanych sposobów postępowania, subiektywnym usprawiedliwieniom własnych
działań, utwierdzaniu się w słuszności własnych sposobów myślenia, zachowaniu
wewnętrznej integralności. Natomiast klasyczny przekaz edukacyjny służyć ma najczęściej
odwrotnym celom – zanegowaniu dotychczasowego sposobu myślenia i zmianie zachowania.
Powszechnie spotykany psychologiczny opór przed zmianą i dążenie do zachowania
Krajowe Centrum Promocji Zdrowia w Miejscu Pracy
spójności przekonań może być zatem istotnym powodem odrzucenia treści zawartych w
komunikatach edukacji zdrowotnej.
Po piąte, zachowania obiektywnie wpływające na zdrowie podejmowane są także z
powodów, które w świadomości ich podmiotów niewiele mają wspólnego ze zdrowiem. Co
więcej, kierowane bywają także wartościami konkurencyjnymi wobec zdrowia. Tradycyjne
przekazy edukacyjne odwołują się natomiast przede wszystkim do argumentów natury
zdrowotnej.
Po szóste, motywacja do działań związanych ze zdrowiem posiada często nie tyle
charakter intelektualny, racjonalny (nawet w sensie owej potocznej racjonalności), co
emocjonalny. Wiele przekazów edukacyjnych spotyka się z odrzuceniem póki zdrowie
wydaje się być w dobrym stanie, albo dlatego, że wcześniej nie udawało się zmienić swoich
zachowań w tej sferze, co wywołuje negatywne emocje skłaniając do rezygnacji z tego typu
prób.
Aby skuteczniej oddziaływać na niżej wykształconą część populacji aktywnych
zawodowo w Polsce w ramach promocji zdrowia i edukacji zdrowotnej należy zatem, w
świetle poczynionych ustaleń przede wszystkim dokładać wszelkich starań by przekonywać ją
o sensowości podejmowania przez konkretnego człowieka w jego codziennym życiu różnych
działań dla dobra własnego zdrowia i przeciwdziałać sprowadzaniu ich wyłącznie
do
gotowości reagowania na niekorzystne zmiany w jego stanie, czyli kontaktów z
profesjonalistami medycznymi. Wydaje się, że jest to logicznie pierwotny warunek by w
ogóle osoby te otworzyły się na przekazy kreujące aktywność tzw. zwykłego człowieka w
szeroko rozumianej
sferze zdrowia. Im więcej z nich będzie utwierdzonych w takiej
potrzebie tym bardziej będą otwarci na inne, szczegółowe informacje tego rodzaju czy
przedsięwzięcia nakierowane na nabycie konkretnych umiejętności z tego zakresu.
Niestety pojawiają
się tu podstawowe trudności. Po pierwsze, ponad połowa
badanych ignoruje, czyli nie zwraca większej uwagi na poświęcone tej problematyce audycje
czy artykuły w mass mediach. Kilkanaście procent wręcz ich unika, nie dopuszcza do siebie.
Po drugie, co
jeszcze komplikuje sprawę wśród pozostałych osób, a więc takich które
przyznają się do uważnego słuchania czy czytania informacji pojawiających się w mediach
lub ulotkach (nt. chorób, bądź nt. tego jak zdrowo żyć, by mieć lepszą kondycję czy wygląd),
jest znacznie mniej gorzej wykształconych. Po trzecie, aż czterech na dziesięciu badanych o
niskim statusie wykształcenia nie rozumie tego typu informacji, a tylko co około trzeci ufa
opiniom lekarzy i innych specjalistów w takich kwestiach. I wreszcie czterech na dziesięciu
wyraża skłonność do zmiany swojego życia na rzecz zdrowia pod wpływem przekazów
Krajowe Centrum Promocji Zdrowia w Miejscu Pracy
prozdrowotnych dostępnych w mediach czy ulotkach. Oznacza to, że istnieje wyraźna bariera
ograniczająca skuteczność typowych przekazów edukacyjnych w odniesieniu do niżej
wykształconych aktywnych zawodowo. Nie odczuwają oni potrzeby korzystania z nich,
szczególnie jeśli dotyczą one problemu osobistej odpowiedzialności za zdrowie tj.
podejmowania w życiu codziennym działań na jego rzecz związanych np. z odżywianiem się,
rezygnacją z palenia itp. Z kolei jeśli już na nie natrafiają to niewiele z nich korzystają, bo
albo się nie starają (niska motywacja) albo nie potrafią ich zrozumieć. Tak więc największym
wyzwaniem dla edukacji zdrowotnej jest wzbogacenie jej o przedsięwzięcia (wykorzystujące
zróżnicowane metody) nakierowane na wzmacnianie
zdrowia we własne ręce”. Stosowana
motywacji
dotychczas strategia, w
wystarczy skoncentrować się na dostarczaniu
do „brania własnego
której zakłada się, że
wiedzy w danej kwestii i jej rozwinięcie
rozbudzi też chęć do działania powoduje uruchamianie się mechanizmu błędnego koła,
którego działanie ilustrują wyżej przytoczone dane. To wyzwanie wskazuje też na potrzebę
wzbogacania projektów edukacyjnych programami promocji zdrowia, w których można
zastosować inne, niedostępne dla tych pierwszych metody motywowania.
Relatywnie
prostsze do wdrożenia wydaje się natomiast zalecenie by maksymalnie dostosowywać treści
przekazów prozdrowotnych do możliwości percepcji osób niżej wykształconych, które są ich
adresatami. W miarę prostym do zastosowanie jest tu zalecenie by testować je pilotowo przed
ostatecznym upowszechnieniem
Kolejna kwestia, ważność której trudno przecenić jeśli idzie i projekty edukacji
zdrowotnej i promocji zdrowia, to potrzeba działań na rzecz ograniczenia w populacji niżej
wykształconych przekonania, że dbanie o zdrowie musi być trudne i polegać na rezygnowaniu
z możliwości decydowania o sobie. Oznacza to przede wszystkim konieczność odejścia od
retoryki, zgodnie z którą zdrowie wymaga poświęceń, a także od retoryki „pouczania”, czy
”zalecania jedynie słusznych rozwiązań”. W to miejsce istnieje potrzeba wzbogacania
projektów tego rodzaju o konkretne przedsięwzięcia, w ramach których uczestnicy mogliby
w najbardziej dostępny sposób nauczyć się wybranych sposobów troszczenia się o własne
zdrowie, kondycję i wygląd oraz w których stworzono by dla nich warunki do utrwalania się
nabytych zdolności (programy ułatwiania). Oznacza to również, że w przypadku kampanii i
programów prozdrowotnych adresowanych
do osób niżej wykształconych powinny one
wyraźniej przybierać charakter propozycji, formę tzw. „szwedzkiego stołu”, a duży nacisk
winien być kładziony na ich reklamę jako całości i reklamę konkretnych rozwiązań, czy
przedsięwzięć. Stwarzałoby to
odpowiadających ich
warunki do dokonywania
przez adresatów wyborów
indywidualnym gustom i potrzebom, a równocześnie możliwie
Krajowe Centrum Promocji Zdrowia w Miejscu Pracy
najbardziej racjonalnych z punktu widzenia wiedzy obiektywnej. Wydaje się też, że częstsza
wśród osób niżej wykształconych skłonność do kojarzenia zachowań korzystnych dla zdrowia
z życiem spokojnym, ustabilizowanym, poukładanym sugeruje iż działania z zakresu edukacji
i promocji zdrowia mogą być bardziej skuteczne jeśli odbywać się będą zgodnie z regułą
„małych kroczków” czyli
ich celem będą niewielkie zmiany czy udoskonalenia w
świadomości i stylach życia adresatów .
Krajowe Centrum Promocji Zdrowia w Miejscu Pracy
Download