BIBLIOTEKA NARODOWA WARSZAWA 2003 r. Prawo reprodukcji zastrzeżone Copyright reserved Dzieje polskiej granicy wschodniej. [Warszawa] : Wydaw. Tow. Obrony Ziem Wschodnich Rzeczypospolitej Polskiej, 1943 ([S.I.] : Druk. D.I. Departamentu Informacji Delegatury Rządu na Kraj]). 48 s.; 17 cm. I 838.276 A Cim. konsp. DZIEJE POLSKIEJ GRANICY WSCHODNIEJ v SPIS RZECZY: Wstęp. 1. Walki Piastów o polski stan posiadania na wschodzie. 2. Konsekwencje unii polsko-litewskiej. 3. Przewaga Rzeczypospolitej Polskiej nad Moskwę. 4. Upadek i rozbiory. 5. Problem granic wschodnich Polski Odrodzonej. WYDAWNICTWO TOW. OBRONY ZIEM WSCHODNICH RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. — 1943. J DZIEJE POLSKIEJ GRANICY WSCHODNIEJ ł 1. 2. 3. 4. 5. SPIS RZECZY: Wstęp. Walki Piastów o polski stan posiadania na wschodzie. Konsekwencje unii polsko-litewskiej. Przewaga Rzeczypospolitej Polskiej nad Moskwę. Upadek i rozbiory. Problem granic wschodnich Polski Odrodzonej. — • — — — i — — WyDAWNICTWO TOW. OBRONY ZIEM WSCHODNICH RZECZ/POSPOLITEJ POLSKIEJ. — 1943. W S T Ę P \ $b% t W wyniku toczącej się obecnie wojny na porządku dzien­ nym międzynarodowych rozstrzygnięć znajdzie się nie tyl­ ko problem zachodniej granicy Polski, ale tak samo kwestia jej granicy wschodniej. Kwestia ta nie stanowi bynajmniej sprawy obchodzącej wyłącznie Polskę i Rosję. Jest to bowiem problem, który posiadał w ciągu dziejów i nadal będzie po­ siadać olbrzymie znaczenie z punktu widzenia ogólno-europejskiego. Granica polsko-rosyjska nie była nigdy granicą tyl­ ko polityczną. Była to jednocześnie linia demarkacyjna dwuch odrębnych kultur. Obszar europejski zwykło się pod względem kulturalnym dzielić na obszar kultury zachodniej i obszar kultury wschod­ niej. Polska od zarania swych dziejów była najbardziej na wschód wysuniętym bastionem kultury zachodniej. Świadczy o tym jej ścisły kontakt z Rzymem, jej religia, a tak samo jej ustrój i obyczaje polityczne, które w swej ewolucji często wy­ przedzały postęp dokonywujący się na zachodzie. Rosja przeciwnie była i jest nadal reprezentantką typową kultury wschodniej, zaczerpniętej z Bizancjum z silną przy­ mieszką pierwiastków azjatyckich, które de niej przeniknęły w okresie panowania Tatarów. Despotyzm, zaborczość i po­ tworna żądza niwelacji oraz niszczenia wszystkiego, co nie jest rosyjskie, oto najbardziej charakterystyczne cechy tej kultury. m Nic więc dziwnego, że między państwami posiadającymi tak odmienny charakter kulturalny musiało dojść do walki, która ciągnie się poprzez całe dzieje stosunków polsko-ros>'j~ 1. WALKI PIASTÓW O POLSKI STAN POSIADANIA NA WSCHODZIE Kolebkę państwa polskiego tworzącego się z luźnych ple­ mion słowiańskich na przestrzeni wieków IX i X, były ziemie położone nad dolnę i środkowę wartę, a więc okolice, gdzie system wodny Odry schodzi się najbliżej z basenem Wisł>. Dzieje większości państw wskazuję wyraźnie, iż narody orga­ nizujące swój obszar państwowy, starały się w pierwszym rzę­ dzie opanować zlewisko najbliższej sobie rzeki, jako -arterii ko­ munikacyjnej, a w następstwie dotrzeć do wybrzeża morskie­ go. W ten sposób postępili też pierwsi władcy polscy z dy nastii Piastów, dężęc do opanowania ziem rozpostartych na ob­ szarze zlewisk Odry i Wisły, by stopniowo poszerzajęc swe granice oprzeć się na północy o morze Bałtyckie. Z powyż­ szych względów pierwszy okres dziejów Polski (do połowy XII wieku) poświęcony był utrwaleniu granicy zachodniej i pół­ nocnej w ustawicznym zmaganiu się z żywiołem germańskim, już wówczas pręcym na wschód i wycinającym w pien Sło­ wian zachodnich między Elbę i Odrę. W walce tej zdołało państwo polskie utrzymać cały basen Odry wraz z linię morskę między Wisłę i Odrę, sięgajęc daleko poza ujście tej rze­ ki, bo aż po wyspę Rugię włęcznie. Piastowie rozumieli jednakowoż tę po dziś dzień aktualnę prawdę, że Polska tylko wtedy zdoła się oprzeć naporowi niemczyzny z zachodu, gdy zdobędzie sobie silnę pozycję na wschodzie. To też stopniowo rozszerzaję oni również w tym kierunku polski stan posiadania. Polska obejmuje wschodnie zlewisko Wisły, pouswajęc swe granice wzdłuż Narwi, Bugu, Wieprza i Sanu. Piastowie wchodzę w posiadanie tych ziem nie w drodze podboju, lecz poprostu w ten sposób, że dwa plemiona lechickie, t. j. Mazurzy, zamieszkujęcy dorzecze Nar­ wi, oraz Wiślanie, rozsiedli po obu brzegach górnej Wisły, już w zaraniu dziejów połęczyli się politycznie i kulturalnie z Polanami i utworzyli część składowę Narodu Polskiego, a obszary ich weszły w skład Polski. Na wschód od terenu Mazurów i Wiślan zaczynały się ziemie innych plemion słowiańskich, zwanych później ruski­ mi. Ośrodkiem politycznym tych plemion stało się zorganizo­ wane przez normandzkich Waregów Księstwo Kijowskie. Księstwo to zjednoczyło w cięgu wieku X plemiona wschodniosłowiańskie, opierajęc się na zachodzie o Dniestr i Bug, gdzie graniczyło z państwem Piastów. Granicy etnicznej plemion polskich i ruskich określić się nie da. Była ona nieuchwytna ze względu na bliskie pokre­ wieństwo rasowe i językowe tych plemion. Nie można również z powodu braku przekazów źródłowych ustalić granic politycz­ nych aż do połowy XIV w. Były one płynne i ulegały stale pewsnym zmianom na odcinku t. zw.. ziemi Czerwieńskiej, t. j. obszaru zawartego między Sanem i górnymi biegami Bu­ gu i Dniestru, a więc niejako na granicy wododziału bałtyckoczarnomorskiego. W wieku X ziemia Czerwieńska należało do Polski. We­ dług słów kronikarza ruskiego księżę kijowski Włodzimierz, korzystajęc z wojny polsko-niemieckiej w roku 981, „napadł na Polaków, odebrał im Przemyśl i Czerwień oraz inne gro­ dy". Jednakowoż zdobyczę tę księżęta kijowscy cieszyli się niedługo."Król polski Bolesław Chrobry postanowił bowiem od­ zyskać polski stan posiadania na wschodzie i podjęł dwukrotnę wyprawę odwetówę na Ruś. W czasie drugiej wyprawy (1018 r.) Chrobry zdobywa Kijów, osadza tam protegowane­ go przez siebie księcia, wracajęc zaś obsadza swymi załogami Ziemię Czerwieńskę, utrwalajęc stałę granicę wschodnię swe­ go państwa. Granicy tej dokładnie ustalić nie podobna, można jednakowoż powiedzieć z dużę dozę prawdopodobieństwa, iż * " 8 biegła ona wzdłuż średniego i górnego Bugu, a następnie pa granicy wododziału Wisły i Dniestru, zostawiając po stronie polskiej całe dorzecze Sanu. Granica ta utrzymała się przez czas dłuższy. Wprawdzie po śmierci Chrobrego zdołali RUMni na nowo opanować Ziemię Czerwieńską, lecz Bolesław II, zwany Śmiałym, podejmuje znowu wielką wyprawę na wscKód v roku 1069, opanowuje podobnie jak Chrobry Kijów, gdzie przebywa około roku. Rezultatem tej wyprawy jest ponowne odzyskanie przez Polskę Ziemi Czerwieńskiej. > > Wiek XIII przynosi zasadnicze zmiany na wschodzie. Za­ równo w Polsce jak w Rusi Kijowskiej następuje, w myśl za­ sad średniowiecznych, podział obszarów przez panującego między jego synów. Walki wewnętrzne oraz wybitna decentra­ lizacja osłabiają Polskę, która musi na zachodzie cofać się przed naporem niemieckim. Jeszcze gorszy jest los Rusi. Pada ona ofiarą straszliwego najazdu Tatarów, który ma wpływ de­ cydujący na dalsze losy tego kraju. Księstwo Kijowskie upa­ da, ustępując miejsca dwum nowym ośrodkom politycznym: jeden z nich powstajie daleko na wschodzie i przekształca się z biegiem czasu w Wielkie Księstwo Moskiewskie, kolebkę dzi­ siejszej Rosji, drugi tworzy się na zachodzie w postaci dwuch księstw Halickiego i Włodzimierskiego, położonych nad Bu­ giem i Dniestrem. Z Wielkim Księstwem Moskiewskim będzie musiała się Polska zmierzyć w późniejszych czasach. Narazie uwagę jej absorbują dwa nowopowstałe księstwa na zachodniej Rusi. Księstwa te łączą się od czasu do czasu i dochodzą nieraz do znacznej potęgi. Po księstwie kijowskim odziedziczyły ^one apa­ tyty na Ziemię Czerwieńską. Książęta haliccy i włodziemierscy, wykorzystują wywołane przez ustrój dzielnicowy osłabie­ nie Polski, sięgają po ten kraj, posuwając się daleko za San. Ten stan rzeczy trwa aż do połowy XIV w. Wprawdzie nie­ którym władcom Polski, jak np. Kazimierzowi Sprawiedliwe­ mu udawało się narzucać chwilowo swą przewagą Księstwu Ha­ lickiemu. Wprawdzie w wieku XIII kraj ten popadł na pewien czas pod zwierzchnictwo węgierskie, naogół jednak przez cały 9 ten okres Ruś Halicko-Włodzimierska zdołała nie tylko utrzy­ mać swoją suwerenność, ale nawet stanowisko zaczepne wobec Polski. . Wiek XIV znowu przynosi na terenie Europy Wschodniej zasadnicze zmiany. Dotyczą one przede wszystkim wewnętrz­ nego położenia Polski. U progu tego stulecia następuje wresz­ cie zjednoczenie najważniejszych polskich prowincji. Wielkie­ go tego dzieła, kładącego kres systemowi dzielnicowemu, uda­ ło się dokonać królowi polskiemu Władysławowi I, zwanemu Łokietkiem, który po-długich walkach z przeciwnikami wew­ nętrznymi i wrogami ościennymi zdołał zjednoczyć w swych rękaeh Wielkopolskę i Małopolskę. Jego syn i następca, Kazi­ mierz Wielki (1333 — 1370) całą uwagę zwrócił na sprawy wewnętrzne państwa, dążąc, zresztą z doskonałym wynikiem, do podniesienia Polski pod względem kulturalnym i ekono­ micznym. Praca-ta wymagała długich lat pokoju, to też król musiał się zrzec Śląska na rzecz Czech, a Pomorza na rzecz niemieckiego Zakonu Krzyżowego, który w podstępny sposób opanował tę dzielnicę. Straty te uważał Kazimierz za czasowe, sądząc, iż da się je odrobić przy sprzyjających okolicznościach. Na razie poza sprawami wewnętrznymi postanowił zająć się sprawami wschodnimi. Umocnienie polskiego stanu posiadania na wschodzie miało państwu polskiemu dać siłę, umożliwiają­ cą odrobienie s rat, poniesionych ńa zachodzie. W teń sposób doszło do wyprawy Kazimierza Wielkiego na Ruś. W międzyczasie jednak stosunki na wschodzie znacz­ nie się skomplikowały. Ruś Halicko-Włodzimierska przechodzi­ ła poważny kryzys. Panująca tam od wieków dynastja Rury­ kowiczów wygasła. Władza przeszła w ręce możnowładców t. zw. bojarów, którzy zaprosili na tron Bolesława Mazowiec­ kiego, jednego z udzielnych książąt polskich. Monarcha ten jednakowoż niedługo panował na Rusi, gdyż zginął wkrótce po objęciu tronu z rąk zazdrosnych o władzę bojarów. Wiadomość o śmierci Bolesława Mazowieckiego zdecydo­ wała ostatecznie o wyprawie Kazimierza Wielkiego. Król pol­ ski, podejmując tę wyprawę zamierzał .odzyskać własność ll 10 swych przodków — Ziemię Czerwieńską, a jako krewny ostat­ niego księcia halicko-włodzimierskiego wysunę! swe prawa do mitry księżęcej. Poza tym jednakowoż kierował się Kazimierz Wielki pobudkami o charakterze geograficzno-gospodarczym. Koncesje, do których Polska została zmuszona na Zachodzie pozbawiły ję dostępu do Bałtyku. Tym samym musiał Kazi­ mierz szukać dla swego państwa innych dróg handlowych. Wzdłuż Sanu i Dniestru biegł główny szlak handlowy, prowa­ dzący z zachodu na wschód ku koloniom genueńskim na wy­ brzeżach czarnomorskich i na Krymie. W połowie tego szla­ ku usadowił się Lwów, który odgrywał wielkę rolę jako punkt przeładunkowy. W tym więc kierunku zwróciła się ekspansja Polski. Zajęcie Rusi Halickiej, obejmującej część dorzecza wschodniego Wisły (Bug i San), które pod względem fizycznym stanowiło fragment państwa polskiego, musiało być koniecz­ nym wstępem do wyrybania drogi na południe i oparcia Polski o morze Czarne. Konflikt polsko-ruski, którego rezultatem była wyprawa Kazimierza Wielkiego rozegrał się jednakowoż w innych wa­ runkach, niż wszystkie dotychczasowe starcia między tymi państwami. Na arenę polityczny na wschodzie wkroczyły bo­ wiem nowe czynniki. Księstwo Halicko-Włodzimierskie, podob­ nie jak Wielkie Księstwo Moskiewskie, poddane bylcT zwierzch­ nictwu Tatarów. Jednakowoż suwerenność Tatarów stawała się dla Rusi Zachodniej coraz bardziej fikcję. Natomiast zaczęło jej zagrażać od północy inne niebezpieczeństwo ze strony militarystycznego państwa litewskiego. Litwa pogańska, coraz bardziej naciskana od Zachodu przez zakon niemiecki, pod rzędami Gedymina (1316—1341) rozpoczęła podbój okolicznych księstw ruskich, posuwajęc swe granicę pod Dniepr i Prypeć i wchłaniajęc w ten sposób większość terenów dzisiejszej Białej Rusi. Syn Gedymina, współczesny Kazimierzowi, Olgierd, kontynuujęc politykę oj­ ca, przekształca Litwę w państwo litewsko-ruskie, zamierzajęc zagamęć całe dorzecze Dni'epru, usunęć zeń Tatarów i grani­ ce swe oprzeć o wybrzeże czarnomorskie. W chwili gdy Ka­ zimierz Wielki w roku 1340 podejmował swę wyprawę na Lwów, Gedymin przekroczył już bagna poleskie, a jeden z je­ go synów Lubart panował we wschodniej części Wołynia re­ zydując w Lucku. Czwartym wreszcie partnerem rozgrywki na wschodzie były Węgry. Państwo to wówczas bardzo rozległe, zhołdowało księstwa Wołoskie (dzisiejsza Rumunia), a w wiekach XII i XIII, korzystajęc z zamieszek w kraju halickim, narzucało mu swoję przewagę, podejmujęc sporadycznie wyprawy, naskutek których królowie węgierscy przyjęli nawet tytuł halicko-wiodzimierskich. W takiej oto sytuacji rozpoczęł Kazimierz wojnę o Ruś. Wyprawa podjęta w roku 1340 powiodła się całkowicie. Król zajęł Lwów, zabrał insygnia księżęce na znak swej władzy, zburzył tamtejszy zamek i osadził swego namiestnika, po czym wrócił do Krakowa, by przygotować nowę lepiej zorganizowanę wyprawę, któraby się zakończyła nie tylko formalnym, ale i faktycznym opanowaniem kraju. Wyprawa ta napotkała je­ dnak na szereg trudności. Przede wszystkim ze strony Lubarta, panujęcego w Łucku. Księżę ten, jako najbliższy sęsiad Włodzimierza i Halicza, pragnęł sięgnęć po "te tereny. To też ekspansja Polski na Rusi, zapoczętkowana wyprawę Kazimie­ rza"' z roku 1340, postawiła go odrazu wobec państwa Pia­ stów w pozycji wrogiej. Trudności ze strony Węgier udało się Kazimierzowi usu­ nąć. Polskę i Węgry łęczyła bowiem długoletnia przyjaźń, po­ nadto ówczesny król węgierski Karol Robert był szwagrem Kazimierza Wielkiego. Na tej podstawie między Polskę a Wę­ grami doszło do zgody. Kazimierz, nie posiadajęc syna, prze­ kazał prawa do korony polskiej po swej śmierci swojemu sio­ strzeńcowi, królewiczowi węgierskiemu Ludwikowi, a wzamian za to Karol Robert obiecał Polsce pomoc w walce z Lubartem. Ten ostatni zmobilizował swe siły w oparciu o Litwę i Ta­ tarów. Walka, która niebawem rozgorzała, była więc walkę koalicji polsko-węgierskiej i litewsko-tatarskiej. Wojna była Ęj^ewlekła i trwała ćwierć wieku. W szybkim bardzo czasie 13 12 koalicja polsko-węgierska okazała jednakowoż swoją przewagę. Ostatnia faza wojny nie toczyła się już o Ruś Halicką. którą Kazimierz Wielki dość wcześnie opanował, lecz raczej o Wo­ łyń, broniony przez Lubarta. Ostatecznie w roku 1366 wojna zakończyła się układem, mocą którego przy Polsce pozostała nie tylko dawna ziemia Czerwieńska, lecz całe Księstwo Halickie po rzekę Seret na wschodżie i granicę mołdawską na południu. Ponadto odzyskał Kazimierz Wielki ziemie położone na lewym brzegu Bugu oraz część zachodnią Wołynia z Włodzimierzem. Granice państwa polskiego posunęły się w ten sposób dość zrtacznie na wschód w porównaniu z epokę pierwszych Piastów. , Kazimierz pragnął iść jeszcze dalej w kierunku morza Czarnego i wysłał już w czasie wojny z Litwę oddział woj­ ska polskiego do Mołdawii (rok 1359) celem opanowania te­ go kraju i dróg handlowych, wiodących przezeń na południe. Wyprawa ta jednakowoż, podjęta zbyt szczupłymi siłami, pod wzgledem militarnym nie dała rezultatów. Pozwoliła ona jed­ nakowoż na nawiązanie kontaktów handlowych z ekspozytu­ rami genueńskimi. Nowozbudowany przez króla Lwów stał się głównym ośrodkiem handlu tranzytowego. Rok 1340, t. j. rok pierwszej wyprawy Kazimierza Wiel­ kiego na Ruś, zapoczątkował polskę politykę wschodnią w wiel­ kim stylu. Polityka ta osiągnęła jednakowoż pełne swoje re­ zultaty dopiero w następnym okresie przez unię polsko-litew­ ską, która — dając Polsce silną pozycję na wschodzie — umożliwiła jej jednocześnie odzyskanie utraconych pozycji nad Bałtykiem. 2. KONSEKWENCJE UNII POLSKO-LITEWSKIEJ Bezpośrednio po śmierci Kazimierza Wielkiego polska po­ lityka wschodnia uległa chwilowemu zahamowaniu. Okres panowania Ludwika Węgierskiego, który sprawował rządy w Polsce bądź za pośrednictwem swej matki, bądź też namiest­ ników nie był dodatni. Korzystając z chwilowego osłabienia Polski, Lubart ponownie wszczął wojnę i odebrał jej Włodzi­ mierz Wołyński. Równocześnie sam Ludwik, jako król węgier­ ski, przyłączył oficjalnie dawną Ziemię Czerwieńską do Wę­ gier. To cofnięcie się polskiego stanu posiadania na wscho­ dzie nie trwało jednakowoż długo, gdyż córka Ludwika i jego następczyni na tronie polskim Jadwiga podjęła w roku 1387 wyprawę na Ruś Halicką, którą odzyskała dla Polski bez wal­ ki, gdyż wszystkie miasta otwierały swe bramy przed prawo­ witą królową, a załogi węgierskie nie śmiały jej stawiać oporu. Z dawnych posiadłości Kazimierza Wielkiego Polska nie zdo­ łała jedynie odebrać Włodzimierza, pozostającego nadal pod rządami Litwy, która naskutek podboju dawnej Rusi Kijow­ skiej przesunęła swe granice daleko ku południu, będąc teraz jedynym sąsiadem Polski od wschodu. Ten stan rzeczy nie miał jednak trwać długo, gdyż w chwili gdy Litwa dochodziła do szczytu swego rozwoju te­ rytorialnego, dojrzewał wielki program unii polsko-litewskiej, która na szereg stuleci miała zaważyć na losach Europy środ­ kowej i wschodniej. ' Powody, które skłoniły Polskę i Litwę do wejścia z sobą w związek unijny były zasadniczo dwojakie — polityczne i geograficzne. Pomimo szeregu kwestii spornych, jakie istnia­ ły między tymi państwami, coraz silniejsza stawała się mię­ dzy nimi wież, stworzona przez wspólne niebezpieczeństwo, grożące im ze strony niemieckiego Zakonu krzyżowego, który rozsiadł się na ziemiach Prusów (dzisiejsze Prusy Wschodnie) i z jednej strony odciął Polskę od morza Bałtyckiego, opanowu­ jąc Gdańsk i ujście Wisły, z drugiej zaś pod pretekstem krucja­ ty przeciwpogańskiej najeżdżał Litwę, pragnąc opanować jedną z jej najrdzenniejszych prowincji — Żmudź. To wspólne nie­ bezpieczeństwo doprowadziło do współdziałania ^polsko-litew­ skiego, które miało miejsce już w roku 1331, gdy Polacy pro­ wadzili wojnę z Zakonem, mając w swoich szeregach posiłko­ wy hutiec litewski Niemniej ważne od przyczyn politycznych były powody geograficzne, które skłaniały Polskę i Litwę do podpisania ak\o la 'O , 14 tu unii państwowej. Terytorium polsko-litewskie ąjtanowiło bo­ wiem wyraźną geograficzną całość, spojoną naturalną siecią rzek. By sobie z tego ostatniego faktu zdać sprawę, należy zwrócić uwagę na zdobycze, dokonane przez Litwę na ziemiach ruskich. Podbój tych ziem rozpoczął, jak wiadomo, Gedymin, przyłączając do swego państwa całą dzisiejszą Białoruś i opie­ rając się na na południu & bagna poleskie. Jego syn i następ­ ca Olgierd (1345 — 1377) kontynuował z jeszcze większym powodzeniem dzieło swego ojca. Po pobiciu na głowę Tata­ rów wyrwał ten książę z ich rąk całą Ruś południową, t. j. da­ wne księstwa kijowskie i siewierskie oraz ziemię podolską, po­ łożoną między Bohem i Dniestrem. Zapuściwszy się w dalekie stepy aż po Krym, oparł Olgierd swe państwo o wybrzeża morza Czarnego, opanowując w ten sposób międzymorze bałtycko-czarnomorskie wzdłuż osi Dniepru. Obszar polsko-litewsko-ruski obejmował więc terytorium rozpostarte w dorzeczach Odry, Wisły, Niemna, Dźwiny, Dniepru i Dniestru. Te drogi wodne łączą się między sobą : na­ wzajem uzupełniają. Jak,bowiem Wisła przez San łączy się z Dniestrem, tak przez Narew i jego dopływy spaja się z Niem­ nem, a przćz Bug z Prypecią i Dnieprem. Ten system rzeczny nigdzie nie łączy się .natomiast z systemem rzek rosyjskich, który od dorzecza zarówno Dźwiny jak Dniepru całkowicie jest oddzielony. Unia polsko-litewska doszła do skutku, gdy na tronie wiel­ koksiążęcym Litwy zasiadł wnuk Gedymina Jagiełło. Powziął ori doniosłą myśl przyjęcia chrześcijaństwa w obrządku za­ chodnim z rąk polskich, by w\ ten sposób wytrącić broń z rę­ ki Zakonowi Krzyżowemu i uzyskać nowe siły przeciw śmier­ telnemu wrogowi. Jagiełło wszczął pertraktacje z możnowłactwem pojskim, które sprawowało istotną władzę-podczas małoletności królowej Jadwigi. Ich rezultatem było podpisanie aktu Unii w Krewie w roku 1336. Na mocy tego aktu Jagiełło zobowiązał się przyjęć wraz ze wszystkimi Litwinami chrześ­ cijaństwo i podporządkować Litwę Koronie Polskiej na zasa­ dzie iknorporaeji, a wzamian za to miał otrzymać rękę Jadwi­ 15 gi i tron polski. W roku następnym akt krewski został wpro­ wadzony w życie. Jagiełło przybył do Krakowa, przyjął chrzest katolicki, poślubił Jadwigę i osiadł na tronie polskim pod imieniem Władysława II. Niebawem oboje królestwo na czele licznego duchowieństwa polskiego udali się na Litwę w celu zaprowadzenia w niej chrześcijaństwa. Unia polsko-litewska zapoczątkowana przez akt krewski przechodziła przez najrozmaitsze fazy rozwojowe, aż w wieku XVI doszło do zrośnięcia się tych krajów w ścisły organizm państwowy. Nazewnątrz jednakowoż, w dziedzinie polityki za­ granicznej wspólnota interesów, oparta o jednolitość polityki dynastii, doprowadziła do tego, że od samego początku nie widzimy Polski i Litwy, lecz wspólną monarchię Jagiellońską. Jej powstanie, znamienne przez to, że nie nastąpiło ono jako rezultat pokonania jednego państwa przez drugie, lecz jedynie w wyniku zrozumienia wspólnych interesów oraz atrakcji, jaką już w owym okresie wywierała Polska na sąsie­ dnie ludy, postawiło tę ostatnią w rzędzie 'pierwszych mcf~ carstw w Europie. Bezpośrednim następstwem unii było zada­ nie niemieckiemu Zakonowi Krzyżowemu decydującego ciosu w bitwie pod Grunwaldem w roku 1410, które umożliwiło Pol­ sce, choć dopiero później, odzyskanie utraconych pozycji nad Bałtykiem. Polska silnp na wschodzie była w stanie skutecznie walczyć z naporem niemieckim. Unia polsko-litewska pociągnęła za sobą również dalsze mniej dla Polski ważne konsekwencje. Po przez ziemie litew­ skie i ruskie, wchodzące w skład monarchii Jagiellońskiej, we­ szła ona mianowicie w bezpośredni kontakt z wyrastającą na wschodzie nową potęgą, Wielkim Księstwem Moskiewskim którego zaborcze zamiary miały być niebawem zwrócone ku zachodowi. Władcy Moskwy pozostawali wprawdzie jeszcze pod pro­ tektoratem tatarskim, podjęli jednakowoż już w XIV w. akcję podboju sąsiednich ruskich księstw udzielnych. Ze swej strony Litwa dążyła równie do włączenia tych księstw do swego ob­ szaru. Stawało się więc rzeczą jasną, że ziemie położone mię- 17 16 dzy Wielkim Księstwem Moskiewskim a Litwą w krótkim cza­ sie utracę swą niezawisłość na rzecz jednego z potężnych są­ siadów, i że wzajemnie wykluczające się dążenia tych ostat­ nich muszą doprowadzić do zbrojnego konfliktu. Do walki do­ szło już za panowania Olgierda, prowadzi! ją dalej Jagiełło, lecz tym, który miał odnieść decydujące zwycięstwo nał Mo­ skwą i utrwalić na czas dłuższy najdalej zakrojone granice wschodnie Monarchii Jagiellońskiej był brat stryjeczny Wła­ dysława — Witold, który z ramienia króla rządził Litwą przez lat prawie 30 (1401 — 1430). Gdy Witold zdobył Smoleńsk i Wiaźmę, zamierzając je­ dnocześnie opanować dwie republiki kupieckie — Psków i No­ wogród, do których podboju dążyła Moskwa, doszło w roku 1406 do walki. Wojna, trwająca wiele lat, przerywana roz­ maitymi rozejmami, utrwaliła wyraźną przewagę Witolda, któ­ ry posunął granice litewskie niemal do wrót samej Moskwy, zhołdował cały s£ereg pomniejszych książąt ruskich i podpo­ rządkował sobie obie wyżej wspomniane republiki kupieckie. Poza Wielkim Księstwem Moskiewskim jedynie Razań i Twer nie zostały włączone do Monarchii Jagiellońskiej. Granice wy­ walczone przez Witolda w droclze orężnej, jak również W drodze zabiegów dyplomatycznych, zostały oficjalnie za­ twierdzone w roku 1449. Były to granice Monarchii Jagiel­ lońskiej najdalej na zachód wysunięte, które przez 60 lat nie uległy zmianie. Ich bieg był w przybliżeniu następujący: począwszy od Bałtyku od 56° szerokości geograficzne na dość znacznej prze­ strzeni, bo od 21° do 28° długości wschodniej od Greenwich, graniczyła Monarchia Jagiellońska z Inflantami, t. j. krajem obejmującym terytoria dzisiejszej Łotwy i Estonii, które wów­ czas znajdowały się pod zwierzchnictwem niemieckiego Zako­ nu Krzyżowego. Granica ta, która przez wieki nie jiległa pra­ wie zmianom, odpowiadała niemal całkowicie dzisiejszej gra­ nicy" litewsko-łotewskiej. Dalej na wschód graniczyła Monar­ chia Jagiellońska na niewielkiej przestrzeni z republiką pskow­ ską na terenie dopływów rzeki Wielikaja. Następnie giętą linią szła granica litewsko-nowogrodzka w zasadniczym kie­ runku wschodnim do 33° długości geograficznej, pozostawia­ jąc Wielkie Łuki po litewskiej a Chołm po nowogrodzkiej stro­ nie. Od tego miejsca graniczyła Monarchia Jagiellońska z te­ rytorium Tweru, a raczej Moskwy, zmieniając zasadniczy do­ tychczasowy kierunek wschodni na południowo-wschodni. Szła ona najpierw wododziałem Dźwiny i Wołgi do źródeł rzeki Moskwy, a dalej rzeką Ugrę do ujścia jej do Oki, by następnie biec naprzemian prawym i lewym brzegiem tej rzeki do dopły­ wu Donu — Sosny. Od tego punktu zaczynała się już płyn­ na granica tatarska, ginąca w stepach. W każdym razie wia­ domo, że biegnąc najpierw wciąż jeszcze w kierunku poludniowo-wschodnim przekraczała rzekę Oskoł, sięgając 30° długości wschodniej (największy zasięg wschodni), by z kolei poprzez Doniec objęć dopływy lewobrzeżne dolnego Dniepru od źró­ deł Końskiej Wody, a następnie wzdłuż tej rzeki do Dniepru i Dnieprem do Morza Czarnego. Granice wschodnie Monarchii Jagiellońskiej obejmowały więc całe dorzecze Dniepru i znaczną część basenu Dźwiny, a poza tym górne biegi szeregu rzek, stanowiących zlewisko Wołgi i Donu. Były to granice nie tylko polityczne, lecz rów­ nież etnograficzne, gdyż odpowiadały one mniej więcej gra­ nicy etnicznej elementu białoruskiego i ruskiego (ukraińskie­ go) z jednej strony, a rosyjskiego z drugiej. Granice wywalczo­ ne przez Witolda nie były granicami naturalnymi w tym sen­ sie, w jakim stanowi granicę naprzykład grzbiet górski. Takich bowiem granic w Europie wschodniej wogóle niema. Nie szły one z biegiem rzek, nie miały więc charakteru strategicznego, natomiast w znacznej części zdradzały one dążność do kiero­ wania się wododziałami rzek, a więc właściwymi granicami plemiennymi, charakterystycznymi dla średniowiecza. Ustalenie tych granic było w stosunkach polsko-litewskomoskiewskich punktem zwrotnym. Granice Monarchii Jagiel­ lońskiej wkraczały bowiem znacznie w dorzecza Oki i Donu, których kierunek wskazywał wyraźnie drogę ku wschodowi. Tym samym rysowały się dwie możliwości: albo Monarchia Jagieł- 18 lońska pójdzie dalej na wschód w kierunku, jaki jej wskazy­ wały drogi komunikacyjne, i opanuje Wielkie Księstwo Mos­ kiewskie, zmieniając całe dotychczasowe swoje oblicze, albo też Moskwa rozszerzy swe panowanie na cały system wodny Wołgi. Stało się to ostatnie. Monarchia Jagiellońska zrezy­ gnowała z zamiarów zaborczych na wschodzie, natomiast zde­ cydowana była bronić za wszelkę cenę dorzecza Dźwiny i Dniepru, gdyż sięgnięcie Moskwy po te obszary musiało wy­ wołać zachwianie równowagi sił. To też na tym tle rozgrywać się będę dalsze walki między Polskę i Litwę z jednej, a Wiel­ kim Księstwem Moskiewskim z drugiej strony, przyczym no­ sić one będę zawsze wybitnie zaczepny charakter ze strony tego ostatniego państwa. Tymczasem jednak przez cały wiek XV granice wywalczo­ ne przez Witolda pozostawały bez zmian. Młodszy syn Jagieł­ ły, Kazimierz Jagiellończyk, zasiadłszy na tronie litewskim w roku 1440, usiłował prowadzić dalej politykę swego stryja, dężęc do podporzędkowania sobie wszystkich ziem ruskich. Zdołał on rozszerzyć wpływy* Monarchii Jagiellońskiej na wschodzie, narzucił swoję przewagę Nowogrodowi, zhołdował Twer i poczynił pewne nieznaczne nabytki terytorialne, lecz gdy po śmierci bratu powołany został również na tron polski, uwaga jego została skierowana ku sprawom zachodnim pań­ stwa. Z okazji tej skorzystała Moskwa by ze swej strony wzmocnić swój stan posiadania i przygotować wyprawę na ziemie litewskie. Rzędy w Wielkim Księstwie moskiewskim sprawował wówczas (1462 — 1505) energiczny Iwan III. Re­ alizację swoich zamiarów rozpoczęł on od podboju wszystkich niezależnych księstw i republik ruskich, lawirujęcych dotych­ czas między Moskwę a Litwę. Pod obuchem moskiewskim padł Nowogród, którego niepodległość została krwawo podeptana, inkorporo.wane zostały również księstwa twerskie i razańskie. Psków, choć zachował narazie pozornę niezawisłość, zmuszo­ ny był przyjęć z ręk Iwana jego namiestnika. 1 ak więc w cięgu drugiej połowy XV wieku zniknęły wszystkie udzielne księstwa ruskie, stanowięce dotęd bufory 19 między Monarchię Jagiellońską a Wielkim Księstwem Mos­ kiewskim. Obie potęgi zetknęły się już bezpośrednio. Iwan III zrzucił protektorat tatarski i ogłosił się „panem całej Rusi". Jego agresywne zamiary w stosunku do ziem litewskich nie mogły być jednakowoż tak długo realizowane, jak długo Ka­ zimierz Jagiellończyk był jednocześnie królem •polskim i wiel­ kim księciem litewskim. Iwan III zdawał sobie sprawę, że w tych warunkach agresja przeciw Litwie musiała za sobę je­ dnocześnie pocięgnęć wojnę z Polskę, a tak wielkiej potędze nie był on w stanie stawić czoła. To też agresja moskiewska następiła dopiero po śmierci króla Kazimierza w roku 1492, gdy unia personalna polskolitewska została na pewien przecięg czasu zerwana i na tronie polskim osiadł syn Kazimierza Jan Olbracht, zaś Litwę otrzy­ mał z woli ojca młodszy jego brat Aleksander, człowiek sła­ by i niedołężny. Do wojny był Iwan III doskonale przygotowany, zwłaszcza gdy zyskał znakomitego sojusznika w osobie chana Tatarów krymskich, którzy po rozpadnięciu się Złotej Ordy założyli własne państwo na Krymie. Litwa, pozbawiona pomocy Polski nie była przygotowana zupełnie na odparcie wielkiego najazdu tatarskiego, który następił jednocześnie z kilku stron. Iwan zdobył wnet przewagę, opanował szereg miast i zaczęł zapusz­ czać zagony w głęb państwa litewskiego. Ziemie pograniczne zaczęły mu się poddawać. Wprawdzie Aleksander zdołał z cza­ sem stawić opór, lecz w generalnej bitwie poniósł klęskę. Woj­ na trwała nadal dewastujęc kraj. W międzyczasie Aleksander po śmierci swego brata wstępił na tron polski, i już jako wład­ ca całej Monarchii Jagiellońskiej zdecydował się zawrzeć w roku 1503 6-letni rozejm ze swym moskiewskim sęsiadem. Rozejm ten cofnęł granice Monarchii Jagiellońskiej daleko na zachód pozbawiajęc ję dawnych zdobyczy, z których znaczna część nie miała już nigdy być odzyskana. Nowa granica biegła następujęco: poczynajęc od Inflant szła ona z poczętku bez zmian aż do 29° długości wschodniej a dalej linię zygzakowatę w kierunku południowo-wschod- 20 nim do Dźwiny w ten sposób, że Wielkie Łuki, Toropiec po­ zostawały po stronie moskiewskiej. Od Dźwiny granica wygi­ nała się łukiem ku wschodowi do Dniepru, pozostawiając po stronie litewskiej Smoleńsk i Rosław, po stronief moskiewskiej zaś Białę, Dorohobuż, Wiażmę i Briańsk z ogromnymi obsza­ rami w dorzeczu Oki. Dalej granica szła dość ostrym zakrę­ tem ku południowemu zachodowi, przekraczając Desnę i Soż, . oraz opierajęc się około Lubecza nawet o Dniepr. W ten spo­ sób Monarchia Jagiellońska traciła całe dawne Księstwo Siewierskie z takimi miastami jak Nowogródek Siewierski, Starodub, Homel, Lubicz i Czenichów. Od Dniepru granica bie­ gła znowu w kierunku wschodnim, pozostawiając po stronie Moskwy dorzecze Desny z takimi grodami jak Putywl, Rylsk i Kursk, a po stronie litewskiej dorzecze wschodnie dolnego Dniepru. Zwierzchnictwo litewskie nad stepami kurczyło się również na rzecz Tatarów, pod których władzę przechodziły tereny dorzecza Dońca, będęcego niegdyś pod władzę księżęt litewskich. Rozejm z 1503 roku był porażkę Monarchii Jagielloń­ skiej. Straciła ona ogromnę połać kraju wzdłuż całej granicy moskiewskiej, poczęwszy od rubieży pskowskich aż po stepy tatarskie. W porównaniu z układem z 1449 roku terytorium Litwy skurczyło się o 1 /3. Monarchia Jagiellońska utraciła nietylko źródła Dźwiny i Dniepru, lecz ponadto na odcinku środkowym cały niemal bieg Desny w ten sposób, że teryto­ rium Moskwy wżynało się głębokim klinem ku Dnieprowi, zagrażajęc bezpośrednio Kijowowi, od którego rubieże mosr kiewskie biegły już niespełna w odległości 100 km. Granica ta była pod względem strategicznym niesłychanie niewygod­ na. Nic więc dziwnego, że król polski zgodził się jedynie na czasowy rozejm, liczęc, że uda mu się utracone ziemie odzyskać. Rozpoczęł on w tym celu przygotowywanie koalicji antymoskiewskiej. Jednakowoż nie było mu sędzonym zreali­ zować te zamiary. Wprawdzie w roku 1505 umarł jego prze­ ciwnik Iwan III, lecz niespełna rok po nim zmarł i sam Alek­ sander. Na widownię politycznę wstępowali nowi ludzie. Na 21 tronie polsko-litewskim zasiadł najmłodszy syn Kazimierza Jagiellończyka Zygmunt I, wielkim księciem moskiewskim zo­ stał zaś syn Iwana Wasyl III. Nowy władca Moskwy postanowił rozszerzyć podboje swego ojca. Celem jego zaborczych zamiarów był przede wszystkim Smoleńsk. Wasyl nie potrafił wprzęc do koalicji antyjagiellońskiej Tatarów krymskich, zastosował więc taktykę innę. Walkę z Litwę rozpoczęł on mianowicie od dywersji wewnętrznej. Zaczęł podburzać ludność prawosławnę przeciw katolikom, i wreszcie doprowadził do buntu magnata litew­ skiego Michała Glińskiego przeciwko królowi polskiemu. Gdy ten ostatni, zebrawszy liczne oddziały, rozpoczęł wojnę domowę, Wasyl nie czekajęc na wygaśnięci? rozejmu, bez żad­ nego wypowiedzenia wojny, ruszył na czele armii moskiewskich przeciwko Litwie, obchodzęc Smoleńsk. Jednakże król Zyg­ munt dość szybko zebrał wojsko polsko-litewskie (sejm pol­ ski po raz pierwszy uchwalił posiłki na-obronę Litwy przed Moskwę), które stłumiło bunt Glińskiego, zadało Moskalom sze­ reg pdrażek i zapuściło się z kolei w granice państwa Wasyla. Rezultatem tej wojny bez wypowiedzenia był „pokój wieczy­ sty", zawarty w Moskwie w 1508 r. Warunki tego traktatu nie odpowiadały absolutnie rezultatom kampanii. Król polski, zagrożony na innym froncie, musiał jednakowoż zgodzić się na cały szereg ustępstw. Po długich sporach udało się jedy­ nie odzyskać na rzecz Litwy kilka nic nie znaczących włości smoleńskich i szmat ziemi około Lubecza. Zdobycze te posia­ dały pewne znaczenie strategicfcne, gdyż oddalały granicę moskiewskę od środkowege Dniepru. Wasyl III nie miał jednakowoż bynajmniej zamiaru do­ trzymać wieczystego pokoju i natychmiast po jego zaprzy­ siężeniu zaczęł przygotowywać nowę agresję przeciwko Mo­ narchii Jagiellońskiej. Zreorganizował armię moskiewskę, za opatrujęc ję w liczne działa, sprowadzone z Niemiec, podbił Psków, i co najważniejsze zawarł ligę z cesarzem niemieckim Maksymilianem l i mistrzem Zakonu Krzyżackiego, na mocy której sprzymierzeńcy niemieccy mieli zaatakować Polskę 23 22 równocześnie z Moskwę i pomóc Wasylowi do osiągnięcia trzech najbliższych celów, którymi był Polock, Smoleńsk i Ki­ jów. W ten sposób doszedł do skutku pierwszy układ niemiecko-moskiewski skierowany przeciw Polsce. Wojna rozpoczęła się w roku 1512. Trzy wielkie armie moskiewskie wtargnęły w głąb Litwy, oblegając Polock, Wi­ tebsk i Smoleńsk. Po początkowych niepowodzeniach zdobył Wasyl w lipcu 1514 roku Smoleńsk, który przed tym zdołał zwycięsko wytrzymać aż dwa oblężenia. Był to sukces duży, gdyż Smoleńsk stanowił najważniejszy klucz strategiczny Li­ twy. Armia polsko-litewska, formowana w głębi kraju, przy­ była za późno. Wprawdzie zdołała ona zadać najeźdźcy praw­ dziwą klęskę pod Orszę, co pociągnęło za sobą zerwanie przez cesarza niemieckiego sojuszu z Moskwą, jednakowoż utracone­ go Smoleńska odzyskać się riie udało. Wasyl opuszczony przez cesarza, sprzymierzył się ściślej z mistrzem Zakonu Krzyżackiego, i w roku 1520 rozpoczął z nim wspólnie wojnę z Zygmuntem. Monarchia Jagiellońska musiała walczyć na dwa fronty. Siły polskie zostały rzucone przeciw Krzyżakom, co pozwoliło oddziałom moskiewskim za­ puścić się w głąb Litwy niemal po Wilno, którą pustoszyły ogniem i mieczem. Klęska Krzyżaków skłoniła jednakowoż Wasyla do wszczęcia rokowań pokojowych, które ciągnęły się długo, gdyż żadna ze stron nie chciała się zgodzić na ustą­ pienie Smoleńska. Wreszcie w roku 1522 doszło do zawarcia 5-letniego rozejmu, na mocy którego Zygmunt wyrzekł się czasowo Smoleńska wraz z wielkim obszarem okalającej go ziemi. Dotkliwa ta strata trwała bezmała sto lat. Jej znaczenie polegało przede wszystkim na owładnięciu przez Moskwę bardzo ważnej pozycji strategicznej. Smoleńsk jest po dzień dzisiejszy strażnicą t. zw. wrót smoleńskich, t. j. niewielkie­ go międzyrzecza, zawartego między Dźwiną a Dnieprem. Przez wrota smoleńskie szły wszystkie wyprawy moskiewskie na Polskę. Nic więc dziwnego, że monarchia polsko-litewska z utratą Smoleńska nie mogła się pogodzić. Po zawarciu rozejmu z 1522 roku, względny spokój trwał na wschodzie przez lat kilkanaście. Wprawdzie Wasyl do końca życia nosił się z zamiarem dokonania dalszych pod­ bojów, w szczególności zdobycia Kijowa, lecz śmierć w roku 15^3 unicestwiła te zaborcze plany. Bojarstwo moskiewskie, sprawujące władzę w czasie małoletności Iwana IV, zrezygnowało z akcji zaczepnej, natomiast w Monarchii Jagiellońskiej zaczęły brać górę tendencje do wykorzystania sytuacji w celu odzyskania utraconych teryto­ riów, a zwłaszcza odepchnięcia Moskwy na odcinkach najbar­ dziej zagrożonych, t. j. z pobliża Kijowa i Smoleńska. Chwila wydawała się być dobrze wybrana, zwłaszcza, że Tatarzy podjęli wyprawę przeciw Moskwie, z której dochodziły prze­ sadne wieści o panujących tam nieporządkach. Nie czekając więc na należyte przygotowanie się, wojska litewskie ruszyły przeciw Wielkiemu Księstwu, dzieląc się na dwie części: jedna armia poszła w kierunku na Kijów, druga na Homel i Czerni­ chów, t. j. w najbardziej niebezpieczny klin moskiewski. Wy­ prawa te jednakowoż nie powiodła się, pociągając za sobą odwetowy najazd moskiewski. I tym razem okazało się, że Li­ twa bez Polski nie da sobie rady. Latem 1536 r. ruszvła ar­ mia polska za Dniepr, zdobywając Homel, Starodub i inne gro­ dy, decydujących sukcesów jednakowoż nie osiągnęła. Osta­ tecznie w roku 1537 doszło do zawarcia nowego rozejmu, któ­ ry przywracał Litwie okręg Homla po obu stronach rzeki Soż, lecz główny zręb dawnego Księstwa Siewierskiego pozosta­ wiał nadal przy Moskwie. Wzamian za te zdobycze Litwa mu­ siała się zgodzić na drobne korektury na rzecz Moskwy na odcinku północnym tuż przy granicy inflanckiej. Granica ustalona na mocy traktatów z lat 1522 i 1537 przetrwała niemal bez zmian przez następnych lat kilkadziesięt. Biegła ona następująco: Poczynajęc od Inflint zaczynała się ona nieco powyżej 56° szerokości geograficznej, zostawiajęc Siewież po stronie moskiewskiej. Dalej wyginając się ku północy, czyni znowu łuk ku południowi do okolic Newla. Stęd biegnie już starą linią z roku 1503 aż do Dźwiny, a na- 24 stępnie w kierunku południowo-wschodnim do Chotymla, popozotsawiajęc po stronie moskiewskiej cały okręg smoleński. Od Chotymla biegnie znowu starę linię z 1503 roku aż po rzekę Soż. Następnie wygina się ku wschodowi, pozostawi«jęc po stronie litewskiej Homel i Lubecz z okręgami, by w dalszym cięgu według układu z 1503 roku zginęć w stepach tatarskich. v Granica ta dla Monarchii Jagiellońskiej wybitni^ nieko­ rzystna i stanowiąca bardzo poważne cofnięcie jej stanu po­ siadania przetrWała wyjętkowo długo. Zawarty w roku 1537 rozejm był raz po raz odnawiany. W międzyczasie umarł Zygmunt I, a na tron polsko-litewski wstępił ostatni z Jagiel­ lonów, Zygmunt August (1548 — 1572). Monarchę ten zwró­ cił całę swoję uwagę ku sprawom wewnętrznym swego wiel­ kiego państwa i nie myślał o rewindykacji terenów utraconych przez stryja i ojca. W tym samym czasie w Moskwie objęł władzę Iwan IV, który wyrósł na wyjętkowego, nawet jak dla tego kraju satrapę, zyskujęc już za życia przydomek Groźne­ go. Iwan dokonał wielu przeobrażeń w dziedzinie stosunków wewnętrznych i zewnętrznych swego państwa, w bezlitosny sposób zniszczył opozycję możnowładztwa, wprowadził ścisły absolutyzm oparty na oddanych sobie i na wszystko gotowych „oprycznikach" (prototyp dzisiejszej G. P. U. Sowieckiej), przyjęł tytuł cara, podbił i ujarzmił państwa Tatarów nadwołżańskich (Kazań, Astrachań). W ten sposób kwestia Bałtyku stała się jeszcze jednym powodem konfliktu polsko-moskiewskiego. Stan polityczny wschodnich wybrzeży Morza Bałtyckiego był w połowie XIV w. następujący. Finlandia dzisiejsza była w owych czasach prowincję szwedzkę, cięgnęcę się na połu­ dnie prawie do tego miejsca, gdzie w roku 1939 stykały się granice finlandzko-sowieckie. Od tego miejsca zaczynało się wybrzeże moskiewskie, cięgnęce się na niewielkiej przestrzeni zatoki fińskiej aż po rzekę Narwę. Dalej zaczynały się już In­ flanty, obejmujęce dzisiejszę Estonię i Łotwę. Na południu od . nich ' eża '° Wielkie Księstwo Litewskie, graniczęce z Bałtykiem na niewielkiej przestrzeni i nie posiadające żadnego portu. 25 Dalej w kierunku zachodnim zaczynały się ziemie dawnego Za­ konu Krzyżackiego, od roku 1525 sekularyzowane i prze­ kształcone w Księstwo Pruskie, obejmujęce część dzisiejszych Prus Wschodnich i będęce lennem Polski. Posiadało ono sze­ reg dobrze rozbudowanych portów jak Kłajpeda, Królewiec i Pilawa. Na zachód wreszcie od Prus znajdowało się już wy­ brzeże polskie z portami Elblęg i Gdańsk. Wielkie Księstwo Moskiewskie na krótkiej przestrzeni swe­ go wybrzeża nie posiadało żadnego portu. Z tych względów Iwan Groźny postanowił podbić Inflanty. Stan, w jakim zna­ lazło się to państwo w XIV w. zdawał się sprzyjać tym za­ miarom. Pod wpływem szerzęcej się reformacji zaczęły się bo­ wiem w Inflantach zamieszki i spory między arcybiskupem i dężęcym do sekularyzacji Zakonem Krzyżowym. Tę sytuację po­ stanowił Iwan Groźny wykorzystać. Po nieprzyjęciu przez In­ flanty ultymatywnych warunków wysłał on w roku 1558 wielkę armię na podbój tego kraju. Fakt ten wywołał jednakowoż duże zaniepokojenie w innych państwach zainteresowanych na Bałtyku, a mianowicie w Polsce, Szwecji i Danii. Ostatni mistrz'Zakonu Krzyżowego Kettler po szeregu nie­ powodzeń orężnych zwrócił się o pomoc do Zygmunta Augu­ sta, zawierając z nim układ w Wilnie w roku 1561, na mocy którego cale Inflanty stawały się własnościę państwa polskolitewskiego, za wyjątkiem południowej części kraju na zachód od Dźwiny, t. zw. Kurlandii, która dostawała się Kettlerowijako lenno Korony Polskiej. Formalnie więc na podstawie po­ wyższego układu całe Inflanty weszły w skład Monarchii Ja­ giellońskiej. Faktycznie jednak zostały one podzielone między cztery państwa — Wielkie Księstwo Moskiewskie, którego za­ łogi znajdowały się we wschodnich miastach Inflant, Szwecję, która zajęła Estonię, Danię, która zdołała opanować Wyspy Dago i Ozylię, oraz Polskę, będęcę w posiadaniu całej reszty Inflant. T*n stan rzeczy musiał doprowadzić do długotrwałego kon­ fliktu szwedzko-duńskiego i polsko-moskiewskiego. Monarchia 26 Jagiellońska nie była jednakowoż w owym czasie przegoto­ wana do działań wojennych na większy skalę, zwłaszcza, iż armia moskiewska nie ograniczyła terenu walki do Inflant, lecz przeniosła go na ziemie wschodnie Litwy, zdobywając nawet Połock i szereg gródków pogranicznych. Wojna zaczęła się przewlekać, nie dajyc wyraźnych rezultatów, co skłoniło obie strony do zawarcia rozejmu na zasadach uti possidetis. Do rozejmu tego był skłonny zwłaszcza Zygmunt August, który pragnę! w swym państwie dokonać zasadniczych prze­ obrażeń. Ten ostatni monarcha z dynastii Jagiellonów nie po­ siadał potomstwa i obawiał się wskutek tego, że po jego śmier­ ci dawna unia polsko-litewska oparta głównie o więź dynastycz­ ny może się rozpaść. By temu zapobiec doprowadził Zygmunt August do zawarcia nowej unii, zaprzysiężonej przez przed­ stawicieli obu narodów w Lublinie w roku 1569, która do­ tychczasowy Monarchię Jagiellońską przekształcała w Rzecz-' pospolity Polskę, złożony z dwuch prowincji, t. j. Korony i Li­ twy, które odtyd będy miały zawsze wspólnego monarchę, wspólny władzę prawodawczy i wspólny politykę zagraniczny. Układ ten zmieniał ponadto granice wewnętrzne między obu pro­ wincjami, co dla dalszego rozwoju stosunków polsko-moskiewskich miało decydujyce znaczenie. Dotychczas bowiem teryto­ ria Monarchii Jagiellońskiej graniczyce z Wielkim Księstwem Moskiewskim należały do Litwy. Na niy też spadał wskutek te­ go główny ciężar wojen z Moskwy i z Tatarami. Niefortunne ich wyniki, które pociygnęły za soby stopniowe cofanie się granic Monarchii Jagiellońskiej, wykazały, że obrona tak wiel­ kiego terytorium przerastała siły słabo zaludnionej Litwy, i że z drugiej strony wszystkie sukcesy odnoszone w boju miał ten kraj do zawdzięczenia pomocy Polaków. Z tych względów, przeprowadzajyc w roku 1569 unię realny między Polsky i Li­ twy, dokonał Zygmunt August, za zgody zainteresowanej lud­ ności, inkorporacji do Polski Podlasia, Wołynia i Ukrainy, czyli dawnego Księstwa Kijowskiego. W ten sposób Korona otrzymywała bezpośredniy granicę z Wielkim Księstwem Mos­ kiewskim, będyc jednocześnie zainteresowana w sprawie. In­ 27 flant, które miały stanowić wspólny własność obu prowincji Rzeczypospolitej. Przeobrażenia dokonane przez Zygmunta Augusta w pań­ stwie polsko-litewskim miały dać wspaniałe rezultaty, jeśli chodzi o dalsze losy konfliktu z Wielkim Księstwem Moskiew­ skim. Nastypiło to jednakowoż dopiero w następnym okresie dziejów Polski po zgonie ostatniego z Jagiellonów. Za jego życia potrafiła Rzeczpospolita Polska utrwalić jedynie swój stan posiadania w Inflantach. Nastypiło to po znacznym zbliżeniu Polski do Szwecji, gdzie na tronie zasiadł w roku 1568 Jan III szwagier Zygmunta Augusta, oraz po zawarciu układu za pośrednictwem Króla Polskiego między Szwecjy a Daniy, na mocy którego Szwedzi zgodzili się na pozostawienie wysp w rękach Duńczyków, ci zaś rezygnowali z Estonii będycej od szeregu lat w faktycznym posiadaniu Szwedów. W tej konstelacji politycznej w rejonie nadbałtyc­ kim poczuł się Iwan Groźny zupełnie odosobniony, co go skło­ niło do zawarcia z Polsky w roku 1570 krótkiego, bo tylko trzyletniego rozejmu na zasadach status quo. Rozejm przy­ znawał Moskwie północno-wschodniy część Inflant bez żadne­ go portu. Północno-zachodnia część Estonii wraz z portem Rewel pozostawała przy cichej zgodzie obu stron w rękach Szwe­ dów, reszta zaś kraju, czyli cała dzisiejsza Łotwa i polowa Estonii dostawała się Polsce. W ten sposób główny cel, jakim było niedopuszczenie Moskwy do portów bałtyckich, został osiygnięty. Dużym suk­ cesem Rzeczypospolitej było zwłaszcza pozostanie w rękach polskich Rygi, będycej naturalnym portem Litwy, Za zysk ten trzeba było jednakowoż zapłacić na innych odcinkach, a mia­ nowicie odstypieniem Moskwie Połocka wraz z całym okrę­ giem, położonym po obu stronach Dźwiny. Ta zmiana grani­ cy kryła w sobie poważne niebezpieczeństwo strategiczne przez to, że Moskwa zdobywała granice zaczepne na lewym brzegu Dźwiny. Była to również poważna strata z punktu wi­ dzenia ekonomicznego. Rzeczpospolita traciła bowiem część arterii komunikacyjnej wiodycej do Rygi. W specjalnie nieko- 29 28 rzystnych warunkach zr.alazl się Witebsk, ściśnięty dookoła przez placówki moskiewskie, a poza tym odcięty od tak waż­ nej dlań komunikacji z Bałtykiem. Wiek XVI był więc dla państwa polsko-litewskiego okre­ sem poważnych strat na granicy wschodniej. Miały one być po większej części wyrównane w następnym okresie, kiedy Rzeczpospolita Polska zyskuje zdecydowany przewagę nad Moskwę, zdobywajęc z powrotem dorzecza Dźwiny i Dniepru. 3. PRZEWAGA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ NAD MOSKWĄ Rozejm z roku 1570, choć opiewał tylko na trzy lata trwał wyjętkowo długo. Zygmunt August zakończył życie, nie doczekawszy się jego końca. Po jego śmierci Iwan Groźny łu­ dził się nadzieję, że Polacy ofiaruję mu swoję koronę, i dla­ tego powstrzymywał się od akcji zaczepnej. Dopiego gdy na tron polski powołano księcia siedmiogrodzkiego Stefana Bato­ rego (1576 — 1586) następiła nowa agresja moskiewska. Wy­ prawa Iwana skierowana była przeciwko Inflantom, które woj­ ska moskiewskie zniszczyły w niesłychany sposób. Szczupłe załogi polsko-litewskie i szwedzkie nie mogły się oprzeć prze­ ważającej sile napastnika, któremu udało się zajęć całe Inilanty po prawej stronie Dźwiny za wyjętkiem Rygi i Rewia. Król polski zajęty wówczas buntem mieszczan gdańskich i lennika pruskiego, nie mógł odrazu pośpieszyć z odsieczę, przygoto­ wywał się jednak do odwetu z właściwę sobie energię. Wyprawa Batorego przeciwko najazdowi moskiewskiemu została podjęta w roku 1579. Król polski skierował jednako­ woż swoje wojska nie na Inflanty, gdzie"^ prowadzono jedy­ nie akcję dywersyjnę, lecz na Połock, który wojsko polskie zdobyło szturmem. Jednocześnie padł szereg gródków oko­ licznych, i w ten sposób został oczyszczony od nieprzyja­ ciela górny bieg Dźwiny oraz przywrócona naturalna komu­ nikacja z Rygę. Druga wyprawa Batorego, podjęta w roku następnym wyszła z Połocka i została skierowana przez kró­ la na ziemie moskiewskie. W czasie tej wyprawy wojska polsko-litewskie zdobyły Wąeliż, Newel oraz najsilniejszę w tych stronach twierdzę moskiewskę — Wielkie Luki. W trzeciej wreszcie wyprawie (1581) obiegł król polski Psków, rozpuszczajęc jednocześnie zagony swojej kawalerii w głęb państwa moskiewskiego. Niepowodzenia te skłoniły wreszcie Iwana Groźnego do podjęcia rokowań pokojowych, które przy pośi ednictwie legata papieskiego doprowadziły w roku 1582 do zawarcia 10-letniego rozejmu w Jamie Za­ polskim. W myśl tego układu wyrzekł się Iwan Groźny wszelkich pretensji do całych Inflant, zwrócił Połock i inne grody, za­ jęte przez siebie w ostatnich wojnach, oraz Wieliż utracony przez Litwę jeszcze w roku 1506. Jednakże, jeżeli chodzi o Inflanty postanowienia układu, zawartego z Moskwę dały tylko połowiczny rezultat, tvm razem z winy Szwecji. Mianowicie w Iczasie, gdy Batory walczył z carem moskiewskim, wojska szwedzkie, uwolnione od bezpośredniej presji, wyszły z Rewia i zajęły prawie całę ówczesnę Estonię (mniej więcej polowa Estonii dzisiejszej), jak również wybrzeże zatoki fińskiej, należęce z dawna do Moskwy. Batory upominał się o zwrot prowincji, nic jedna­ kowoż nie mógł wskórać. Estonia pozostała w rękach szwedz­ kich, mimo iż Pclska stale domagała się jej zwrotu, i mimo iż później następca Batorego Zygmunt III, będęcy jednocze­ śnie królem szwedzkim, oddał Polsce tę prowincję. Również wyspy Ozylia i Dago pozostały w rękach Danii, nim j$ z kolei stamtęd nie wyparli Szwedzi. To sęsiedztwo szwedz­ kie kryło w sobie bardzo poważne niebezpieczeństwo na przyszłość. Ogólnie jednakowoż rzecz bioręc rezultaty wojen Stefa­ na Batorego przeciw Moskwie były dla Polski ze wszech miar dodatnie. Uzyskanie znacznej części Inflant z tak waż­ nymi portami jak Ryga i Parnawa, stwarzało dla Polski bar­ dzo silnę pozycję nad Bałtykiem i podnosiło znacznie jej mo- 30 zliwości w dziedzinie rozwoju handlu zagranicznego. Wielkie Księstwo Moskiewskie, choć nadal pozostało w posiadaniu kluczowej pozycji smoleńskiej,, zostało po raz pierwszy od dłuższego czasu pobite militarnie i z postawy zaczepnej na lat sto przechodziło do pozycji obronnej. Rzeczpospolita Pol­ ska przedstawiała obecnie zgoła inną siłę, niż Litwa, luźnie dawniej związana z Polskę, i zaczęła stopniowo odzyskiwać posiadłości utracone przez Monarchię Jagiellońskę w okresie ostatniego stulecia. Granica ustalona rozejmem z 1582 r. przy uwzględnie­ niu stanu faktycznego wytworzonego na pograniczu polskoszwedzkim biegła następująco: poczyna jęc od Bałtyku na za­ chód od Parnawy (około 24° długości wschodniej) szła gra­ nica linię łamanę w kierunku północno-wschodnim od jezio­ ra Peipus, gdzie się stykały granice Polski, Szwecji i Moskwy. Od tego punktu linia graniczna skręcała prostopadle na po­ łudnie, biegnęc przez środek tego jeziora, dalej Wzdłuż daw­ nej granicy Inflant, a następnie mniej więcej wedle rozgra­ niczenia z 1537 r. z korekty WIJ na'rzecz Polski, która dosta­ wała z powrotem Wieliż ze szmatem ziemi po obu stronach Dźwiny, a więc odcinek utracony jeszcze w roku T503. Da­ lej na południe na odcinku smoleńskim granica pozostawała bez zmian według układu z 1537 r. Po wojnach prowadzonych przez Stefana Batorego w sto­ sunkach polsko-moskiewskich następił okres pokojowy, trwa­ jący przeszło ćwierć wieku. Polska zajęta była głównie sporem ze Szwecję i nie podejmowała wskutek tego przez czas dłuż­ szy roszczeń rewindykacyjnych na wschodzie. W Moskwie zaś syn i następca Iwana Groźnego, Fedor, będęcy pod każ­ dym względem antytezę ojca, prowadził politykę nawskroś pokojowę. To też ponowne napięcie stosunków polsko-mos­ kiewskich następiło dopiero po jego śmierci, która zakończy­ ła w Moskwie okres panowania dynastii Rurykowiczów. Wiel­ kie Księstwo weszło w stan długotrwałej wojny domowej. Pretensje do tronu moskiewskiego wysunęł Samozwaniec podajęcy się za Dymitra, najmłodszego syna Iwana Groźne­ 31 go, i zajęł przy pomocy prywatnych pocztów możnowładców polskich Moskwę, koronujęc się w roku 1606 na cara. Rzędy Dymitra, usiłujęcego narzucić państwu cywilizację zachodnią, wywołały zbrojne powstanie reakcji bojarskiej, która zamor­ dowała cęra i wybiła jego polski orszak, a na tron powołała Wasyla Szujskiego. Ten ostatni rozpoczęł swe panowanie od zawarcia ze Szwedami porozumienia, skierowanego przeciwko Polsce, i zaciągnięcia na żołd moskiewski całego szeregu od­ działów cudzoziemskich. Tym razem jednak Polska uprzedziła agresję moskiewską. W roku 1609 Zygmunt III rozpoczęł kroki wojenne, oblegajęc Smoleńsk. Tak się zaczęła pierwsza i jedyna wojna polsko-moskiewska, w której Polska była stronę atakującą, przyczym inicjatywa wojenna Rzeczypospolitej miała wybitnie prewencyjny charakter. Pierwsza faza wojny była dla Polaków krytyczna. Oblęże­ nie Smoleńska szło niezmiernie opornie, co pozwoliło carowi zebrać wielką armię i rzucić ję na odsiecz oblężonej twierdzy. Położenie wojska polskiego stawało się dramatyczne. Z oble­ gającego mogło ono stać się oblężonym. By zapobiec grożęcemu niebezpieczeństwu, trzeba było za wszelkę cenę rue do­ puścić odsieczy moskiewskiej pod mury Smoleńska. Wódz polski Stanisław Żółkiewski, w obliczu grożącego niebezpie­ czeństwa, zdecydował się na posunięcie niezjniernie ważne. Zebrał mianowicie 7.000 ludzi i ruszył przeciw pięćkroć liczniejszej armii nieprzyjaciela, dowodzonej przez wodza szwedzkiego Pontusa de la Gardie, który wiódł ze sobą wyborowę piechotę cudzoziemskę. Starcie.obu armii następiło pod Kłuszynem i skończyło się katastrofalną klęskę armii moskiewsko-szwedzkiej. Po tym wspaniałym zwycięstwie Żółkiew­ ski ruszył* pod Moskwę, która bez walld,otworzyła mu swe bramy. W stolicy państwa carów nastąpiła nowa rewolucja pałacowa — bojarowie zrzucili z tronu cara Wasyla i wydali go Żółkiewskiemu, ofiarowując jednocześnie koronę moskiew­ ską polskiemu królewiczowi Władysławowi. 32 W dziejach polsko-moskiewskich nastąpił punkt zwrotny, który mógł zmienić zasadniczo cały bieg historii Europy wschodniej. Wśród polityków polskich zarysowały się jedna­ kowoż w związku z klęską Moskwy i propozycjami bojarów dwa rozbieżne programy. Program pierwszy ograniczał się tio dążenia wyzyskania sytuacji w celu zmuszenia Moskwy do zwrotu wszystkich ziem zabranych ongiś Monarchii Jagiel­ lońskiej, w pierwszym rzędzie Smoleńska „odżegnywał się natomiast od wszelkich wielkich koncepcji politycznych. Pro­ gram drugi, reprezentowany głównie przez Żółkiewskiego, dążył do osadzenia na tronie moskiewskim Władysława i do związania w ten sposób obu państw narazie unią dynastycz­ ną. a po śmierci króla Zygmunta również personalną. Opie­ rając się na doświadczeniu dziejów unii polsko-litewskiej, wierzył Żółkiewski, że z biegiem czasu z Moskwą stanie się to, co się stało z Litwą, to znaczy, że stanie się ona kiedyś częścią składową Rzeczypospolitej. Decyzja znalazła się w rękach króla, który niestety nie potrafił należycie wygrać atutów, znajdujących się w rękach Polski, Zygmunt III pragnął tronu moskiewskiego wprost dla siebie i dlatego, by zapobiec objęciu go przez Władysława, użył pretekstu, oświadczając, że nie godzi się, by syn jego przyjął prawosławie, czego domagano się w Moskwie. Zyg­ munt pragnął odrazu doprowadzić do polsko-moskiewskiej unii personalnej, by połączywszy siły obu państw rzucić je dla zdławienia Szwecji. Plan ten nie liczył się jednakowoż z rzeczywistością. Zygmunt III posiadał reputację gorącego fanatyka religijnego, o jego elekcji na tron moskiewski nie mogło więc być mowy, gdyż obawiano się tam, że z chwilą osiągnięcia korony zacząłby on siłą wprowadzać katolicyzm. Gdy więc król Zygmunt III począł zwlekać, i gdy po zdo­ byciu Smoleńska odbył triumfalny wjazd do Warsiawy nrowadząc za sobą cara moskiewskiego jako jeńca, w Wielkim Księstwie Moskiewskim doszło do nowych zaburzeń, których ostrze skierowane było przeciwko Polakom. Powstanie naro­ dowe rozgorzało w całym kraju i doprowadziło do usunięcia 33 załogi polskiej z Kremla. Zygmunt III teraz dopiero zdecydo­ wał się wysłać syna. Lecz było już za późno, ludność mos­ kiewska powołała bowiem na tron Michała Romanowa, który zapoczątkował w roku 1613 nową dynastię. Wprawdzie kil­ ka lat później królewicz Władysław podjął nową wyprawę i doszedł do Moskwy, lecz nie mógł jej zdobyć ani układa­ mi ani siłą. W roku 1618 doszło do rozejmu zawartego w Dywilinie, na mocy którego wielkie połacie ziemi na le­ wym brzegu środkowego Dniepru, t. j. dawne księstwo siewierskie z miastami Nowogród siewierski, Starodub, które utracił Aleksander Jagiellończyk w roku 1503, i które od te­ go czasu wrzynały się tak niebezpiecznym klinem w posia­ dłości polskie, przechodziły we władanie Rzeczypospolitej. Prawa Wł&dyslawa do korony polskiej pozostały w zawie­ szeniu. Moskwa nie miała jednakowoż najmniejszego zamiaru dotrzymać warunków rozejmu, i czekała jedynie na odpowie­ dni moment dla ponownego zaatakowania Polski. Nastąpiło to zaraz po śmierci Zygmunta III w roku 1632. Nie czekając upływu rozejmu, wielka armia moskiewska ruszyła przeciw­ ko Rzeczypospolitej i rozpoczęła oblężenie Smoleńska. Wła­ dysław IV, który od lat przeszło 20-tu nosił tytuł cara mos­ kiewskiego, ruszył oblężonemu miastu na odsiecz, pobił na głowę armię nieprzyjacielską i skierował swe wojska ku Mo­ skwie. Pokonany car wszczął rokowania. Ponieważ Polskę cze­ kała jeszcze' rozprawa z Turcją i ze Szwecją, Władysław IV przystał na zawarcie „wiecznego pokoju" zrzekając się tytu­ łu carskiego' wzamian za ustąpienie przez Moskwę ziem, od­ danych czasowo rozejmem dywilińskim. W ten sposób wielki projekt unii polsko-moskiewskiej został definitywnie przekreślony, natomiast pokój, podpisany nad rzeką Polanowką w roku 1634, dał Polsce maksimum osiągnięć terytorialnych na wschodzie, wykreślając granice, które w sposób naturalny wiązały całość obszaru polskiego. Nowa granica szła, poczynając od północy, t. j. od je­ ziora Pejpus, dawnym szlakiem na południe do rzeki Łża, 35 34 (dopływ rzeki Wielikaja), -poczym robiła skręt ku północnemu wschodowi, obejmując dla Polski miasto Krasnyj, dalej bie­ gła ku wschodowi mniej więcej po granicy z roku 1449, zo­ stawiając po stronie polskiej miasta Siebież, Newel i Biała, o po moskiewskiej Toropiec z całym okręgiem. Poczynając od punktu przecięcia się 56° szerokości geograficznej z 34° długości wschodniej, skręcała granica ku południowi, porzu­ cając jednocześnie linię z 1449 r., która od tego punktu począwszy pozostaje dość daleko na wschodzie. Nowa linia graniczna obejmuje dla Polski całe prawie górne zlewisko Dniepru, przydzielając jej takie miasta, jak Smoleńsk, Dorohobuż, Jelnia, Rosław, Poczep, Starodub, Nowogród Siewier­ ski, Czernichów i Konotop, a po stronie moskiewskiej po­ zostawiając Rżew, Wiaźmę, Sei/pejsk, Briańsk, Trubeck, Siewsk, Rylsk i Putywl. Od Konotopa i Putywla skręca grani­ ca w kierunku południowo-wschodnim i biegnie równolegle do Dniepru w odległości 150 — 200 km. od tej rzeki, zo­ stawiając po stronie polskiej wszystkie większe miejscowości, •Jak Humno, Hadziacz i Połtawa. Mniej więcej od 50^ sze­ rokości geograficznej linia graniczna wygina się znowu na południe i ginie w bezludnych stepach będących koczowiskiem tatarskim. Tak więc granica pokoju polanowskiego w znacznej mie­ rze wyrównała straty terytorialne, poniesione przez Aleksan­ dra Jagiellończyka w początkach XVI stulecia, a vf szczegól­ ności przywracała Polsce całkowite panowanie nad Dźwiną i Dnieprem. Granice te są wprawdzie z wyjątkiem odcinka północnego znacznie szczuplejsze w porównaniu z terytorium Monarchii Jagiellońskiej, ustalonym w układzie z roku 1449, jednakowoż razem z Inflantami tworzą zwartą całość geogra­ ficzną, spojoną naturalnym systemem dróg wodnych. 1 ą całość geograficzną, oddzielającą się wyraźnie od ni­ żu rosyjskiego, stanowiły ziemie polskie, litewskie i ruskie, spojone między sobą przez dopływy Dźwiny i Dniepru, łą­ czące się z systemami Niemna i Wisły. Opanowanie całego tego obszaru było dla Polski koniecznością dziejową. Rzecz­ pospolita musiała sięgnąć po Dźwinę i Dniepr jako rzeki ob­ wodowe całego systemu, w przeciwnym bowiem wypadku po­ zostawiłaby we władaniu Moskwy drogi wiodące na zachód. Państwo Polskie musiało poza tym sięgnąć również po przed­ pola tych rzek obwodowych, by móc osiągnąć granice ob­ ronne. Po zawarciu układu polanowskiego charakter ogólny gra­ nic Rzeczypospolitej Polskiej przedstawiał się bardzo ko­ rzystnie. Z linii granic wynoszącej ogółem 6.100 km. przy­ padało na granice naturalne (morze, góry) 2.200 km., na granice położone na zewnątrz głównych rzek obwodowych, a więc umożliwiające nietylko obronę, ale również w razie po­ trzeby i atak — 1.600 km., na granice czysto obronne, bie­ gnące wzdłuż większych rzek •— 480 km., i wreszcie na gra­ nice odwrotowe, biegnące od wewnątrz rzek obwodowych — 1.500 km. W rezultacie więc granice odwrotowe stanowiły tylko 24,5% ogólnej linii granicznej. Fakt ten mówi wyraźnie o korzystnym rozwoju terytorialnym Rzeczypospolitej Pol­ skiej w owym okresie, gdyż państwo, które chce być zdolnym do życia musi posiadać taki obszar, by jego granice natu­ ralne oraz granice umożliwiające atak były dłuższe od gra­ nic odwrotowych i czysto obronnych. Specjalnie dobrze przed­ stawiały się granice Polski' na odcinku wschodnim, biegnąc w przeważającej części nazewnątrz rzek obwodowych. Rzeczpospolita Polska nie potrafiła związać z sobą Pań­ stwa Moskiewskiego, tak, jak to w swoim czasie uczyniła Polska w stosunku do Litwy, natomiast uzyskała nad pań­ stwem carów zdecydowaną przewagę. 4. ROZBIORy Okres przewagi Rzeczypospolitej Polskiej nad Moskwą nie trwał jednakowoż długo, bowiem w połowie XVII wieku spadł na Polskę szereg katastrof i zaburzeń wewnętrznych któ­ re pociągnęły za sobą stopniowe kurczenie się jej granic, 36 W roku 1648 wybucha na Ukrainie powstanie Kozaków, którzy po kilku latach walk wzywaję w roku 1654 pomocy cara moskiewskiego przeciw Polsce, udajęc się pod jego opie­ kę. Ten fakt spowodował zerwanie przez Moskwę wiecznego pokoju, któremu sędzone było przetrwać zaledwie 20 lat. Dwie wielkie armie moskiewskie wkroczyły do Polski — je­ dna przez Dniepr na Ukrainę, druga na Litwę, zdobywajęc Smoleńsk i palęc cały kraj aż po Wilno włęcznie. Jednocze­ śnie z tym spadł na Polskę straszny najazd szwedzki. Nie mogęc walczyć naraz na dwu<3i frontach, Rzeczypospolita skierowała swoje siły przeciw Szwecji, odkładając walkę z Moskwę na później i usypiajęc cara rokowaniami. Wojna ze Szwecję skończyła się wypędzeniem jej wojsk z Polski, niestety pokój, zawarty z tym państwem w Oliwie pod Gdańskiem w roku 1660, pozbawiał Rzeczpospolitę znacznej części jej posiadłości nad Bałtykiem. W myśl tego układu musiała się Polska zrzec na rzecz Szwecji prawie ca­ łych Inflant aż po Dżwinę z portami Parnawa, Salis i Ryga. Przy Polsce pozostawała jedynie lenna Kurlandia, lecz porty jej Libawa i Winda wa, wobec braku połęczeń komunikacyj­ nych posiadały znaczenie jedynie lokalne, nie mogęc w żad­ nym wypadku zastępie Rygi, położonej u ujścia Dźwiny. Tracęc Inflanty, cofała się Rzeczypospolita Polska ze swej po­ zycji nad wschodnim Bałtykiem, gdyż pozostawiony jej skra­ wek tej prowincji, zawarty między Ewiksztę a Dżwinę nie po­ siadał znaczenia gospodarczego ani strategicznego. \ Na stracie Inflant nie kończyły się jednakowoż ubytki Polski na wschodzie. Po zakończeniu wojny ze Szwecję mu­ siała Rzeczpospolita rozpoczęć walkę z najazdem moskiew- . skim. Wojska polskie odniosły w tej walce szereg zwycięstw, bijęc armie moskiewskie na głowę. Droga do Moskwy sta­ nęła otworem. Stolica carów rzuciła się w popłochu do wzmacniania fortyfikacji. Polska jednakowoż była również u kresu swych sił. Wojsko niepłatne od kilku lat, odmawia­ ło dalszej walki, a ludność wyniszczona kilkunastoletnię woj­ nę nie była w stanie płacić odpowiednich podatków. Wskutek 37 tych okoliczności tiieprzyjaciel zyskał czas do zebrania sił. Wprawdzie król polski Jan Kazimierz w trzy lata później podjęł nowę wyprawę i przekroczył na czele armii polskiej Dniepr, skierowujęc się ku Moskwie, lećz stracił czas na nie­ potrzebne zdobywanie twierdz i przez to zwichnęł calę kam­ panię. Od tej chwili wojna wlokła się dalej, przerywana usta­ wicznymi rokowaniami, które wreszcie w roku 1667 dopro­ wadziły do zawarcia rozejmu w Ańdruszowie. Rozejm ten był połowicznym załatwieniem sprawy, gdyż żadna ze stron nie uzyskała tego, do czego dężyła. Ani Mo­ skwy nie stać było na odebranie Polsce całej Ukrainy i poło­ wy Litwy, jak się tego domagała, ani Polska nie była w sta­ nie odzyskać granic ustalonych pokojem polanowskim. Po stronie moskiewskiej była jednakowoż przewaga. Załogi car­ skie okupowały znacznę część obszarów Rzeczypospolitej, a ponadto nad tę ostatnię wisiała'groźba wojny tureckiej. Względy te zmusiły Polskę do poważnych ustępstw teryto­ rialnych, w pierwszym rzędzie do oddania Smoleńska i wiel­ kiego obszaru ziemi na lewym brzegu Dniepru wraz z enkla­ wę kijowskę na prawym brzegu tej rzeki. Po pokoju oliwskim i układzie andruszowskim granica ob­ szaru wschodniego Rzeczypospolitej przedstawiała się następujęcg: poczynajęc od Bałtyku na zachód od Rygi biegnie linia graniczna półkolem okrężajęc to miasto, a dalej wzdłuż Dźwiny do punktu ujścia do -niej rzeki Ewikszty, następnie w górę tej rzeki aż do granicy moskiewskiej. Od tego miej­ sca idzie granica z poczętku po starej linii pokoju polanowskiego 'w kierunku południowo-wschodnim mniej więcej do skrzyżowania się 56° szerokości geograficznej z 32° długości' wschodniej, stęd posuwa się wyraźnie ku południowi prawie po linii rozgraniczenia z roku 1582, zostawiajęc po stronie polskiej Wieliż, Witebsk, Orszę, Mścisław i Krzyczew, a Białę, Rosław i. Smoleńsk po moskiewskiej. Poniżej Rosławia Hnia graniczna skręca ku południowemu zachodowi, by zyg­ zakiem dojść do Łojowa, t. j. do miejsca, w którym rzeka Soż wpada do Dniepru. Przy tym układzie wszystkie ważniej- 38 sze miasta na wschód od Dniepru pozostaje po stronie mos­ kiewskiej, po polskiej zaś jedynie Homel i Łojów. Od tego ostatniego miasta począwszy granicę stanowi Dniepr, jedna nie dochodząc Kijowa, przechodzi ona na prawy brzeg rze i, tworząc trójkątną -enklawę kijowską, by z kolei dojść znowu do Dniepru i biec nim dalej aż do stepów tatarskich. Traktaty oliwski i andruszowski cofały Polskę wyraźnie z granic ofensywnych na defensywne. Rzeczypospolita traciła nie tylko wybrzeże bałtyckie, lecz cofała się na linię Dźwiny, ustępowała z głównej placówki strategicznej, jaką był Smo­ leńsk, dopuszczała nieprzyjaciela nie tylko do brzegów Dnie­ pru, lecz pozwalała mu nawet na przekroczenie tej ważnej rzeki pod Kijowem. Wprawdzie miasto to miał car zatrzy­ mać tylko przez dwa lata, lecz zobowiązań swoich^ ocz> wiście nie dotrzymał. W myśl tych nieszczęsnych dla Polski ukła­ dów odsetek jej granic odwrotowych wzrósł z 24,5% o 54,3%. I tu leżał główny powód osłabienia geograficznej po­ zycji Polski, który miał się stać źródłem jej rozbiorów. G y bowiem Moskwa raz usadowiła się nad rzekami obwodowymi Rzeczypospolitej, dężyła z kolei do opanowania całego ich systemu, a w dalszym ciągu ich powięzań wtórnych. W Polsce zdawano sobie sprawę z niebezpieczeństw, jakie dla niej stanowiły warunki rozejmu andruszowskiego, .uważa­ no go jednak za zło chwilowe, które w odpowiedniej chwili da się naprawić. Do tego jednak nie doszło. Polska musiała bo­ wiem stoczyć jeszcze jedną ciężką wojnę, tym razem z Tur­ cję, co ją zmusiło do zawarcia ze swym odwiecłfcym wrogiem na wschodzie pokoju wieczystego w roku 1686, który utwier­ dził granice rozejmu andruszowskiego i oddał Moskwie Ki­ jów za odszkodowanie pieniężne. Przez długi czas sejm pol­ ski nie chciał ratyfikować tego pokoju. Uczynił to wreszcie w roku 1710 pod wyraźną presję ciężkiej sytuacji Rzeczy­ pospolitej. Od chwili zawarcia rozejmu andruszowskiego wschodnia granica Rzeczypospolitej Polskiej nie uległa formalnym zmia­ nom przez sto lat. Było jednak rzeczą widoczną, że z każdym 39 rokiem rośnie przewaga po stronie moskiewskiej. Przewaga ta uwydatniła się zwłaszcza z początkiem XVIII wieku, kiedy Piotr Wielki przeksztąłcił dawne Wielkie Księstwo Moskiew­ skie w Imperium Rosyjskie, zorganizowane militarnie na mo­ dłę europejską, i oparł je na silnych podstawach ekonomicz­ nych, oraz kiedy po pokonaniu Szwecji zagarnął całe Inflanty i „silną nogą stanął na Bałtyku", oskrzydlając tym samym Polskę od północy. W tym samym czasie na zachodnich gra­ nicach Rzeczypospolitej jej dawny wasal, książę pruski, przy­ brawszy tytuł króla, uzbrajał się od stóp do głów, skierowu­ jąc swe zaborcze zamiary również przeciwko ziemiom polskim. Na domiar złego w okresie, gdy jej sąsiedzi wschodni i zachodni rośli na sile, przeprowadzając wewnętrzną reorga­ nizację swych państw, Polska wyniszczona wojnami, które nie­ mal bez przerwy przez lat 70 (1648 — 1717) musiała pro­ wadzić ze swymi sąsiadami, popadała w coraz większą nie­ moc, którą znakomicie powiększał przerost parlamentaryzmu i słabość egzekutywy. W tych warunkach stawało się rzeczą jąsną, że pacyfistycznie nastrojony naród polski musiał prę­ dzej czy później, paść ofiarą zaborczego imperializmu swych sąsiadów. Począwszy od Piotra Wielkiego, wywierali carowie rosyj­ scy silny wpływ na stosunki wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej, narzucając jej swoją wolę. Jeśli zaś przez czas dłuż­ szy nie sięgali po jej prowincje, to tylko dlatego, by nie stworzyć precedensu dla zaborczych zamiarów Prus i Austrii. Rosja pragnęła bowiem zachować całą Polskę dla siebie. To też do rozbiorów Polski doszło dopiero po dojściu do skut­ ku w roku 1772 między Rosją, Prusami i Austrią traktatu w sprawie rozbioru Rzeczypospolitej. Inicjatywa wyszła ze strony króla pruskiego, który, w chwili, gdy w Polsce w ro­ ku 1768 wybuchło powstanie zorganizowane przez t. zw. konfederatów barskich, przeciwko przemocy rosyjskiej, zwró­ cił się do Katarzyny II z wyraźnym projektem podziału Rze­ czypospolitej. 4T 40 W myśl ukradu z 1772 roku Rosja otrzymywała resztę Inflant polskich i część ziem białoruskich o 1.693 mil kwadr, z ludnością dochodzącą do liczby. • • ^ Nowa granica polsko-rosyjska szła wzdłuż rzek. ' czątku po linii granicy polsko-szwedzkiej z ro u . stale wzdłuż Dżwiny nie dochodzą do Witebska skręcić ku południowi i biec cały czas rzekę Druć do niepru, a stępnie korytem tej rzeki aż do miejsca, gdzie wpa a o k ^ ka Soż. Dalej szła już dawna granica z roku p , , 1686), nie ulegając zmianom. Traciła w ten 5Pos° ^ na rzecz Rosji takie miasta jak Dynaburg, Połock, Orszę, Mohylew, Mścisław i HomeU Pod względem strategicznym y ło to dalsze cofanie się od górnego Dniepru i P°zost" 1 sza całych t. zw. wrót smoleńskich (linia Witebsk kach wschodniego sęsiada. _ , , Fakt pierwszego rozbioru stał się dla Pols 'i gromem, ry zelektryzował cały naród. Wzięto się do ®wa toW budowy kraju pod względem ustrojowym, kultura nym podarczym. Prac tych nie pozwolili jednak u onczyc kom nienasyceni sąsiedzi. Rosja z niepokojem patrzy a^na ^ konywujęce się przeobrażenie Rzeczypospolitej, o gwałt kończvła swój długotrwały spór z 1 urc ją, > inoc przeszkodzie roisi"- W roku 1IVi ... , , • wewnętrznej 7 odbudowie j •„ Pr.lck; nastąpiła agresja z jej strony. Dwie wielkie^ armie ro yj wkroczyły w granice Rzeczypospolitej. Wojsko po s le, liczne, młode, będące dopierS w stadium organizacji, n gło sprostać przeważającym siłom przeciwni a. oj . , czyła się dla Polski klęską, której wynikiem był drug os.19 a tat podziałowy, zawarty w roku 1793 między sami. . v ,iy Na mocy tego traktatu Rosje zagarnęła olbi z> m ziemi polskiej, a mianowicie resztę Białejrusi, po o ęi nia, całą Ukrainę i Podole. Nowa granica P° s ° biegła poczynając od Dżwiny (od punktu nieco na w. ; D y n a b r u g a p i o n o w ą linią k u p o ł u d n i o w i r < a > n s^ Zbrucz aż od terenu anektowanego przez v , , l<ę rze Rzeczypospolitej pozostawał żałosny szczątek niezdolny do' obrony. Mimo to naród polski raz jeszcze zerwał się do bo­ haterskiej walki pod wodzą Tadeusza Kościuszki, lecz poko­ nany przez połączone siły prusko-rosyjskie, utracił resztkę swej niepodległości. Trzeci traktat podziałowy z roku 1795 wymazał Rzeczpospolitą z mapy politycznej Europy. Trium­ fująca Rosja oparła swe granice zachodnie o Niemen i BugOd tej chwili przez lat 125 nie odzyskhła Polska istotnie swej niepodległóści. Wprawdzie Napoleon w roku *1807 po­ wołał do życia Księstwo Warszawskie, a Kongres Wiedeński utworzył w roku 1815 t. zw. Królestwo Kongresowe połączo­ ne unią personalną z Rosją. Były to jednakowoż twory sztucz­ nej uzależnione całkowicie od ich protektorów, czy sąsiadów. 0 granicach tych tworów szczątkowych tymbardziej mówić nie podobna. Nie miały one wszak w sobie nic naturalnego 1 były jedynie podyktowane takimi czy innymi kombinacjami dyplomatów. Dwukrotnie jeszcze w latach 1830 i 1863 zry­ wał się naród polski do rozpaczliwej walki przeciwko zaborcy rosyjskiemu, lecz za każdym razem padał ofiarą przemocy, pogrążając się w coraz cięższą niewolę. 5. PROBLEM GRANIC WSCHODNICH POLSKI ODRODZONEJ Dopiero pierwsza wojna światowa w latach 1914 — 18, powodując klęskę Niemiec i upadek Rosji, przywróciła Polsce niepodległość. Sprawa granic odrodzonego państwa została jednak wówczas zarówno na zachodzie jak na wschodzie za­ łatwiona w sposób całkowicie błędny. Mężowie stanu i poli­ tycy, którzy mieli wpływ decydujący na postanowienia trak­ tatów pokojowych, nie doceniali roli, jaką Polska możę ode­ grać w kierunku stabilizacji stosunków w Europie środkowej, i nie rozumieli tak samo, jakich warunków naród polski po­ trzebuje dla swego niepodległego bytu i rozwojv. Zachodnie 42 granice Polski zostały poważnie okrojone w myśl modnej wówczas zasady etnograficznej, zastosowanej w sposób naj­ bardziej fałszywy i jednostronny, co z góry dawało Niem­ com możliwie najkorzystniejsze warunki do późniejszego re­ wanżu. Na wschodzie zaś pozostawiono kwestię granic pol­ skich otwartę, łudzęc się powrotem dawnych stosunków w Rosji i wysuwajęc na tej podstawie koncepcje całkowicie nieżywotne w rodzaju t. zw. linii Curzona. To też swój stan posiadania na wschodzie musiał naród polski wywalczyć z bronię w ręku w dwuletniej ciężkiej woj­ nie z bolszewickę Rosję. Wojna ta tak, jak to zawsze w cięgu całych polskich dziejów bywało, zaczęła się od bolsze­ wickiego najazdu na ziemie polskie. Rosja-czerwona, przejmujęc tradycje Rosji carskiej, sięgała po całość ziem p5lskich, grożąc rewolucyjnym zalewem Europie. Wojna polsko-bolszewicka zakończyła się wspaniałym zwycięstwem polskim pod Warszawę. Po tym niepowodzeniu militarnym" Rosja Sowiecka okazała się skłonna do wszczęcia rokowań pokojowych. Ich wynikiem był traktat, pokoju pod­ pisany w Rydze w roku 1921. Traktat ten był kompromisem między dężeniami Polski do odzyskania swych posiadłości na wschodzie w gTanicach z roku 1772, a imperializmem rosyj­ skim, dężęcym do opanowania całości polskiego terytorium. Kompromis ryski, odpowiadajęcy wykładnikowi ówczesnych sił obu kontrahentów, dał Polsce granice wschodnie, cięgnęce się na przestrzeni 1.412 km., wytknięte bez uwzględnienia warunków natury historycznej, etnograficznej, gospodarczej czy strategicznej. Były to więc granice dla Polski wybitnie niekorzystne, pod względem strategicznym zupełnie otwarte, dla strony polskiej defensywne i dajęce agresorowi wielkę przewagę baz wypadowych. Pomimo tych wszystkich ujemnych stron Rzeczypospolita pogodziła się ze swym uszczuplonym stanem posiadania na wschodzie i prowadziła w stosunku do Rosji j5rzez całe ubiegłe dwudziestolecie politykę wybitnie pokojowę. To też przekreślenie postanowień traktatu ryskiego było dziełem nie Polski, lecz Rosji, która w chwili gdy we 43 wrześniu 1939 naród polski prowadził rozpaczliwę walkę z najazdem niemieckim, dokonała ze swej strony agresji na Polskę od wschodu. , Agresja ta stawia znowu na porzędku dziennym problem granicy wschodniej Rzeczypospolitej Polskiej. a Decyzję w tej sprawie będzie musiała przede wszystkim poprzedzić odpowiedź na zasadnicze pytanie, gdzie leżę istot­ ne źródła konfliktów międzynarodowych w tej części Europy, -w której położona jest Polska. Odpowiedź ta dla każdego, kio zna historię nie nastręcza trudności. Źródłem konfliktów w Europie środkowej, które między innymi stały się powo•dem największej zbrodni w historii europejskiej, t. j. rozbio­ rów Polski w końcu XVIII w. sę imperializm niemiecki i ro­ syjski. O pierwszym wie dzisiaj cały świat. Natomiast w mniej­ szym sfopniu opinia zachodnio-europejskich narodów uświa­ damia sobie niebezpieczeństwa, wynikajęce z zaborczych ten­ dencji narodu rosyjskiego. A tendencje te zaznaczyły w historii Europy w sposób niemniej jaskrawy od przejawów imperializmu niemieckiego. Państwo, które jeszcze w XV w. obejmowało obszar nie więk­ szy od dzisiejszej Hiszpanii, rozrosło się w cięgu kilku wie­ ków od Wisły do Oceanu Spokojnego, ód bieguna północne­ go po Indie i Persję. Zaborczość rosyjska, która przyjęła tak szerokie rozmiary była przytym całkowicie bezprogramowa. Historyk rosyjskiej kultury Milukow twierdzi, że dawni wład­ cy Rosji dęzyli do podbojów, które same w sobie były celem. .Jeśli Niemcy swój imperializm tłumaczę koniecznościę posia­ dania przestrzeni życiowej dla zbyt zgęszczonej ludności, to argument ten całkowicie odpada w stosunku do słabo zalud­ nionej Rosji. Osławiony niegdyś gen. Kuropatkin obliczył, że w cięgu wieku XVIII i XIX prowadziła Rosja szereg wojen, cięgnęcych się w sumie przez 128 lat, w tym wojen obron­ nych było tylko 4 i trwały one zaledwie 4 i pół lat. Z po­ przednich rozdziałów niniejszej pracy wynika tak samo dość jasno, jak stale i niezmiennie parła Rosja ku zachodowi, jak dężyła konsekwentnie do opanowania na swej granicy 44 zachodniej pozycji wypadowych, któreby jej umożliwiły dal­ sze podboje. Na przestrzeni lat 1493 — 1921 rozegrało się aż 25 wojen polsko-rosyjskich, z których tylko jedna nie miała ze strony Rosji charakteru zaczepnego. Zachodzi oczywiście pytanie, czy zmiana ustroju nie po­ ciągnęła za sobą również zmiany zasadniczych kierunków zewnętrznej polityki rosyjskiej. Liczne fakty, jakie miały miej­ sce w okresie po pierwszej wojnie światowej, każę stanowczo na to pytanie odpowiedzieć w sposób przeczący. Rosja komu— nistyczna przejęła tendencje zaborcze Rosji carskiej. Wpraw­ dzie po wojnie z lat 1914 — 18 zmuszone było państwo so­ wieckie ustępie z wielu dotychczasowych obszarów rosyj­ skich (Finlandia, Estonia, Łotwa, Litwa, część Polski, Besarabia), lecz wnet straty te "powetowało sobie z nawiązką włą­ czając de facto do swego terytorium Mongolię zewnętrzną i chiński Turkiestan, stanowiące w sumie obszar o powierzch­ ni circa 1.500.000 km. kwadr., a przy tym wszystkim nie wyzbyła się Rosja bynajmniej swych tendencji zaborczych w stosunku do zachodu. Pierwszym przejawem tych tendencji był marsz na War­ szawę w roku 1920. Zwycięstwo Polski zahamowało'na pe­ wien czas imperializm rosyjski, który jednakowoż bynaj­ mniej nie przestał istnieć i czekał jedynie na dogodną okazję. Okazja taka nadarzyła się w chwili najazdu niemieckiego na Polskę we wrześniu 1939 r. Wówczas to Rosja podjęła na nowo swój marsz na zachód, zagarniając najpierw połowę ziem polskich, a potym kraje bałtyckie, Besarabie i Bukowinę. Zdobycze te nie wyczerpywały jednakowoż bynajmniej zaborczych zamiarów Z. S. S. R. Jeżeli w repertuarze propa­ gandy niemieckiej jest jedno zdanie prawdziwe, to jest nim to, które mówi, że Rosja bolszewicka przygotowywała się do ataku na Europę. Tak było niewątpliwie. W narastającym konflikcie światowym zamiarem związku sowieckiego było zachowanie pozornej neutralności i takie manewrowanie, by wojna nie zakończyła się zdecydowanym zwycięstwem Anglii czy Niemiec, lecz zupełnym wyczerpaniem obu stron walczę- 45 cych, co pozwoliłoby olbrzymim masom sowieckim uderzyć na Europę i narzucić jej tak długo pielęgnowaną w Moskwie idee rewolucji powszechnej. Rosja Stalina jest syntezą Rosji Lenino i Mikołaja II, su­ mą imperializmu nacjonalistycznego, pomnożonego przez ga­ mę rewolucji wszechświatowej, użytej jako hasło propagando­ we nazewnątrz. Operując nadal ideą braterstwa proletariatu, władcy sowieccy zrozumieli, że hasła te są wyświechtane w Rosji, i, że przestały być one sztandarem któryby wiódł masy rosyjskie na podbój świata. To też od lat kilku poczęto tam grać na nutach patriotyzmu, budząc imperializm nacjo­ nalistyczny na starych zasadach carskich. Od dnia 22 czerwca 1941 r. jest Roąja sowiecka mimo woli, a nawet wbrew swej woli sojusznikiem państw demokra­ tycznych, walczących z imperializmem niemieckim. Jest ona między innymi sojuszniczką Polski. Rzeczpospolita dotrzyma rzecz prosta wiernie wszystkich swych zobowiązań z tego so­ juszu wynikających, z drugiej jednak strony nie może ona puścić w niepamięć doświadczenia przeszłości, nie może zwłaszcza oddawać się złudzeniom, że odtąd nagle stosunek Rosji do Polski, ulegnie radykalnej zmianie, że psychika za­ borcza narodu rosyjskiego, która jest tworem wielowiekowych tradycji tego państwa, ustąpi nagle miejsca tendencjom pacy-, fistycznym. A Po pokonaniu Niemiec w Europie musi nastąpić dłuższy okres pokoju. Jego filarem w Europie środkowej ma być Pol­ ska. Ona ma czuwać by imperializm niemiecki w tej czyści na­ szego kontynentu na nowo nie odżył. Zadania tego Polska bę­ dzie mogła się podjąć i będzie w stanie je spełnić, o ile na zachód od Niemiec powstanie zwarty i szeroki blok państw środkowo-europejskich, zdolny do oparcia się niemieckiemu imperializmowi, i o ile na wschodzie uzyska ^państwo pol- — skie dostatecznie silną pozycję. Dzieje Polski wykazują, jak silne było zawsze powiązanie i współzależność jej pozycji na zachodzie z jej stanem posiadania na wschodzie. Zwycięstwo pod Grunwaldem nastąpiło po unii polsko-litewskiej, która 46 0, stworzyła aż po Dźwinę i Dniepr sięgajęce mocarstwo. A z drugiej strony upadek Polski, który datuje się od dru­ giej polowy XVII w., rozpoczyna się od zepchnięcia Rzeczy­ pospolitej z jej dotychczasowej pozycji na wschodzie. Przy dzisiejszej technice wojennej kwestia dostatecznego obszaru państwowego nabiera specjalnego znaczenia. To też pozycja Polski w stosunku do Niemiec będzie zawsze słaba, 0 ile jej stan posiadania na wschodzie nie będzie dostatecz­ nie rozległy. Jeśli więc Państwo Polskie ma być zdolne do skutecznego przeciwstawienia się imperializmowi niemieckiemu, posiada­ nie jego ziem wschodnich musi mu być zapewnione. Od cza­ su kiedy Rzeczpospolita Polska obejmowała dorzecza Dźwiny 1 Dniepru warunki, rzecz prosta na tyle się zmieniły, że Pol­ ska nie może pretendować do tak rozległych obszarów. Roz­ biory przerwały proces kulturalnej asymilacji tych ziem; nie przebierająca w środkach akcja rusyfikacyjna usiłowała znisz­ czyć na tych terenach wszelkie ślady polskiej kultury. Z dru­ giej strony trzeba jednak wzięć pod uwagę, że ziemie, którfe stanowię przedmiot wiekowego sporu między Polskę a Ro­ sję* jeśli nie sę pcd względem etnograficznym ziemiami czysto polskimi, sę tym mniej obszarem losyjskim. Sę one tere- " nami o ludności mieszanej, na północno-wschodzie w znacznej części zamieszkałymi przez białorusinów, na poludnio-wschodzie w znacznej części przez Ukraińców. Pierwszy z tych lu­ dów stanowi masę etnicznę, mało uświadomionę, pozbawionę trtfdycji historycznych i woli samostanowienia o sobie. Lud ten musi być zatym prowadzony i wychowywany przez naród dojrzały i zdolny do kulturalnego posłannictwa. Naro­ dem tym może być albo naród polski albo naród rosyjski. Porównanie roli kulturalnej, jakę w cięgu wieków minionych każdy z nici spełniał, przesędza ten problem na korzyść narodu polskiego. Inaczej nieco przedstawia się oblicze etnograficzne po­ łudniowej części wschodnich terenów dawnej Rzeczypospoli­ tej Jest ona oddzielona od Białorusi wałem bagien -poleskich. 47 Zamieszkuję ję w większości Ukraińcy, którzy poczęwszy od drugiej połowy XIX w. pod względem narodowym stopniowo dojrzewali. Naród ten ma poczucie swej odrębności, ma .am­ bicje samostanowienia o swoim losie. Jest dzisiaj kwestię przedwczesnę przesędzać, jaki los spotka Ukrainę po toczęcej się obecnie wojnie. Jedno jest wszakże rzeczę pewnę. Rdzen­ na Ukraina leży poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej z roku 1939. Po tej stronie granicy stanowię Ukraińcy jedy­ nie poważnę mniejszość narodowę. Tymczasem te właśnie te­ reny stały się głównie siedzibę narodowego ruchu ukraińskie­ go, podczas gdy na terenie rdzennej Ukrainy analogicznych ruchów tak jak by nie było. Powód tego pozornie nie­ zrozumiałego zjawiska jest prosty. Rosja zarówno carska jak bolszewicka tępiła ukrainizm wszelkimi środkami. Milionowe przesiedlenia Ukraińców w głęb Rosji i na Syberię, jakie mia­ ły miejsce w ostatnich kilkunastu latach, sę wymownym świadectwem tej tendencji polityki rosyjskiej. Tymczasem na terenie Rzeczypospolitej korzystali Ukraińcy z całkowitej swobody. Jeśli współżycie tej mniejszości z większościę pol­ skę w ubiegłym 20-leciu nie obywało się bez tarć, to przy­ czynę tych nieporozumień nie był brak tolerancji ze strony Polski, lecz akcja dywersyjna pochodzęca z zewnętrz. Stosun­ ki etnograficzne na ziemiach południowych, zamieszkałych przez ludność ukraińskę, oraz ich rozwój w ostatnich kilku­ dziesięciu latach, przemawiaję zatem tak samo na korzyść Polski a na niekorzyść Rosji. To też rozpatrujęc kwestię granic wschodnich PolSfci z te­ go punktu widzenia, dochodzi się do wniosku, że granice te powinny sięgać na wschód tak daleko, jak daleko. Polska jest w obecnych warunkach w stanie spełnić na tych terenach swę misję kulturalnę. Dotyczy to w szczególności Białorusi, a tak samo i Ukrainy, o ile w wyniku toczęcej się obecnie wojny nie zostanie ona z Rosji wyodrębniona w postaci samodziel­ nego tworu państwowego. Oprócz względów etnograficznych i kulturalnych muszę być przy wykreślaniu przyszłych granic wschodnich Rzeczy- 48 pospolitej bardzo poważnie wzięte pod uwagę względy stra­ tegiczne. Walki polsko-rosyjskie, cięgnęce się z dłuższymi lub krótszymi przerwami od XV w. począwszy, miały ze stro­ ny Polski za cel utrzymywanie ważnych z punktu widzenia obronnego pozycji strategicznych. Dziś kwestia granic stra­ tegicznych na wschodzie jest niemniej ważna niż w wiekach ubiegłych. Polska musi się bowiem z tym liczyć, że Rosja swych zaborczych tendencji w stosunku do zachodu nie za­ niecha. Ze względów, o których już była mowa powyżej, nie wiedzęc, jak się rozwinę stosunki we wnętrz Rosji po niemiec-_ kim najeździe, a zwłaszcza, co się stanie z jej obszarami, za­ mieszkałymi przez ludność nierosyjskę, byłoby rzeczę zbyt trudnę wykreślać już dzisiaj przyszłe granice Rzeczypospo­ litej Polskiej na wschodzie. Jedno jest natomiast rzeczę pew­ ną. Minimalnym postulatem Narodu Polskiego w sprawie gra­ nicy wschodniej jest • utrzymanie granicy nakreślonej trakta­ tem Ryskim, — granicy będęcej wynikiem kompromisu mię­ dzy Polskę a Rosję. o3> <