portal nauczycieli edukacji polskiej Rośliny doniczkowe, które hodujemy w domach służą nam przede wszystkim do ozdoby. Musimy im jednak w zamian poświęcać swój czas, dbać o nie i przede wszystkim pielęgnować. Istnieje teoria, że kiedy rozmawiamy z kwiatami, one odpowiedzą nam pięknym rozwojem i kwitnieniem. W cyklu artykułów poświęconych roślinom doniczkowym opiszemy tym razem tę, która najczęściej gości w naszych domach, czyli PAPROTKĘ (Polypodium) Jest to roślina należąca do rodziny paprotkowatych, która liczy sobie około 100 gatunków. W Polsce występuje tylko jeden – paprotka zwyczajna. Paprotka doniczkowa pochodzi od paproci leśnych, których uwarunkowania ukształtowały się już miliardy lat temu. Jest rośliną wieloletnią, o pojedynczopierzastych liściach, wyrastających z kłącza o długim ogonku liściowym. Paprocie, mimo że nie kwitną, mogą przez wiele lat zdobić nasze mieszkania. W ich towarzystwie doskonale się odpoczywa, ponieważ wydzielają dużo wilgoci i tlenu, a także mają zdolność pochłaniania toksyn. STANOWISKO Pierwszym warunkiem pięknego i zdrowego rozwoju paprotki jest znalezienie jej odpowiedniego stanowiska. Optymalne będzie miejsce półcieniste. Zawsze MUSIMY PAMIĘTAĆ, że: • nie wolno stawiać paprotki w miejscu silnie nasłonecznionym (nawet przez krótką część dnia) – ona tego po prostu nie lubi; • nie możemy umieścić jej blisko kaloryfera czy grzejnika, ponieważ zbyt wysoka temperatura powoduje żółknięcie i opadanie liści. Paprotki lubią świeże powietrze, więc powinniśmy często wietrzyć pomieszczenie, w którym się znajdują. Możemy rozpylać wokół nich wodę, używając do tego specjalnego rozpylacza lub po prostu pojemnika, który zostaje nam po środku do mycia okien. PIELĘGNACJA Paprotki podlewamy wodą z kranu, najlepiej odstaną, żeby uniknąć przedostania się do rośliny ewentualnych zanieczyszczeń. Dobrze jest nawozić je co 2–3 tygodnie, używając np. nawozów do roślin zielonych z dużą zawartością azotu. Pamiętajmy, że nawozy zawsze rozcieńczamy. Unikniemy w ten sposób zasolenia podłoża, na co paprocie są szczególnie wrażliwe. Nie powinniśmy też często przesadzać naszych paprotek, ponieważ nie bardzo to lubią. Jeśli już zdecydujemy się na ten krok, pamiętajmy, aby nie przesadzać ich do zbyt dużych doniczek, ponieważ może to zahamować wzrost roślin. Najlepiej przesadzać paprocie na wiosnę. Niestety, czasem nasze paprotki mogą zachorować, chociaż rośliny domowe rzadziej zapadają na choroby niż rośliny ogrodowe. Najczęściej spotykaną chorobą paproci jest żółknięcie i opadanie liści oraz pojawienie się na nich plam. Występuje też gnicie łodyg i pokazują się skupiska ciemnych kropek, będących zarodnikami. Konsekwencją zbyt wysokiej temperatury powietrza może być pojawienie się tarczników i miseczników (maleńkich owadów żerujących na roślinach). Mają one początkowo postać jaj i larw, ale kiedy dorosną mogą po prostu wysysać soki roślinne, co powoduje opadanie liści. Szkodniki te najlepiej usunąć wodą mydlaną i delikatną szczoteczką. Przed czyszczeniem liści zakrywamy ziemię folią, żeby mydliny nie dostały się do jej wnętrza. Potem nacieramy liście wydawnictwo edukacja polska Sp. z o.o. portal nauczycieli edukacji polskiej rozcieńczonym roztworem denaturatu. Pamiętajmy o tym, że gdy nasza paprotka zachoruje, musimy od razu usunąć uszkodzone liście i pędy, żeby choroba nie rozprzestrzeniała się na inne rośliny. Paprotki lubią spokój, nie chcą być dotykane, potrącane. Dotykając czubka ich liści, możemy sprawić, że rośliny uschną. W takim przypadku możemy je podlać rozcieńczonym naparem z czarnej herbaty lub wodą z mlekiem (na litr wody około ½ szklanki mleka). Na koniec ciekawostka związana z hodowlą paproci. Podobno roślina ta blednie, kiedy jej właściciel jest chory. Wszystkim miłośnikom paprotek życzę więc nieustającego zdrowia. Ich podopiecznym oczywiście też! wydawnictwo edukacja polska Sp. z o.o.