CEMENT magazyn dla klientów Lafarge Cement nr 4 (11) / 2009 TM Cementujemy więzi Pracownik największą wartością Rozmowa z Joanną Sienkiewicz, dyrektorem Działu Zasobów Ludzkich firm Lafarge Cement, Lafarge Gips, ITEC i Lafarge Transport NA NASZYM PODWÓRKU Internet w służbie budowlańcom KĄCIK ARCHITEKTONICZNY Podkrakowskie źródło zielonej energii Spis treści 2 | Cementujemy więzi Pracownik największą wartością – rozmowa z Joanną Sienkiewicz, dyrektorem Działu Zasobów Ludzkich firm Lafarge Cement, Lafarge Gips, ITEC i Lafarge Transport 4 | Zrób to z Lafarge Najlepszy sposób na ciepłe nogi 6 | Świat Lafarge Słowenia 7 | Zielona strona Lafarge Powiew przyszłości 8 | Rozmowy przy pracy Ukierunkowany rozwój – rozmowa z Agnieszką Żywiec, prezesem Zarządu firmy Żanex 9 | Przyjazny świat materiałów budowlanych – rozmowa z Marianem Karaszkiewiczem, właścicielem firmy Corpinex 10 | Fundamenty nie tylko prawne Nowe wymagania akustyczne dla budynków 11 | Bezpiecznie z Lafarge Państwowa Inspekcja Pracy kontroluje... ...i edukuje Noś z (jeszcze większym) rozsądkiem! 12 | Na naszym podwórku Internet w służbie budowlańcom – rozmowa z Anną Adamską, PR Managerem z firmy Elite PR 13 | Kącik architektoniczny Podkrakowskie źródło zielonej energii 14 | Ruchomości Monitor i komputer w jednym Na fali nowoczesnego wzornictwa Panorama w aucie? 15 | Różności z branży Sięgaj tam, gdzie wzrok nie sięga Nie straszna mu agresja (chemiczna) 15 | Krzyżówka Szanowni Państwo! Sezon budowlany definitywnie dobiega końca, wielkimi krokami zbliżają się święta i Nowy Rok. To dobry czas, aby odpocząć, nabrać energii do działania i odzyskać nadzieję, że na rynku będzie coraz lepiej. Tej nadziei trochę brakowało, gdy zamykaliśmy ostatnie w tym roku wydanie magazynu „Cem&Ty”. Z drugiej strony, według danych GUS 15% firm odczuło poprawę sytuacji, a prawie 2 ⁄3 nie zauważyło żadnej zmiany. W trudnych czasach polski rynek budowlany wciąż należy do europejskiej czołówki. Piszemy o tym nie po to, aby wmawiać naszym Czytelnikom, że jest świetnie. Każdy ocenia sytuację sam na podstawie kondycji własnej firmy. Staramy się jednak przypominać o sile „pozytywnego myślenia”, które przybiera na znaczeniu w momencie, gdy snujemy plany na przyszły rok. Dlatego kiedy wszyscy mówią o kryzysie, zapomnijmy na moment o tym, że bilans zawiera również kolumnę strat i skupmy się na osiągnięciach. Nasze optymistyczne podsumowanie roku warto rozpocząć od nagród, które otrzymaliśmy za działalność szczególnie dla nas istotną – ochronę środowiska. Nasze polskie zakłady cementowe należą do najnowocześniejszych w Europie. Przystosowaliśmy je do bezpiecznego wykorzystywania paliw i surowców alternatywnych, dzięki czemu mają swój wkład w zachowanie nieodnawialnych źródeł energii i pomagają samorządom w rozwiązywaniu problemów gospodarki odpadami. Zostało to docenione przez Konwent Starostów Woj. Kujawsko-Pomorskiego, który przyznał Cementowni Kujawy wyróżnienie „Hit 2009” w dziedzinie ekologii. Zaangażowanie Lafarge Cement w ochronę środowiska dostrzegł też kielecki dziennik „Echo Dnia”, który nadał Cementowni Małogoszcz tytuł „Lidera Regionu 2008”. Obchodzący w tym roku 35-lecie działalności zakład w Małogoszczu zasłużył się także na polu promowania bezpieczeństwa wśród dzieci i młodzieży. Za całokształt działań na rzecz edukacji zostaliśmy uhonorowani przez świętokrzyskiego kuratora oświaty tytułem „Przyjaciel Oświaty”. Z całą pewnością każdy z nas ma na swoim koncie coś, co dodaje otuchy i jest powodem do radości. Życzymy Państwu spokojnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia! Niech Nowy Rok przyniesie nam wszystkim wiele pracy i sukcesów! Oby na rynek powrócił boom, tak stabilny, jak fundamenty wznoszonych przez nas obiektów! Redakcja [[email protected]] Wydawca: Lafarge Cement SA, ul. Warszawska 110, 28-366 Małogoszcz, tel. (41) 248 70 00, faks (41) 248 70 01, e-mail: [email protected] Redakcja, projekt i skład DTP: Grupa Reklamowa Niedzielski, e-mail: [email protected] Okładka: www.istockphoto.com 2 | CEM&TY Redakcja: W jaki sposób zachęciłaby Pani osobę, która stoi u progu kariery, do pracy w firmie Lafarge lub w innym przedsiębiorstwie z tej branży? Joanna Sienkiewicz: Branże przemysłowa i budowlana w ciągu ostatnich kilku lat intensywnie się rozwijają. Bez przerwy inwestujemy w nowe rozwiązania lub modernizujemy istniejące technologie. Jest to zatem ciekawy i dynamiczny sektor, nie tylko zresztą od strony technicznej, bo zmiany zachodzą również w pionach marketingu czy sprzedaży. Dużo się dzieje także w dziedzinie, którą się osobiście zajmuję. Dawny Dział Kadr, a teraz Zasobów Ludzkich dysponuje dziś nowoczesnymi narzędziami i procesami, które stale udoskonalamy. Nasze osiągnięcia prezentujemy na konferencjach i seminariach przeznaczonych dla przedstawicieli różnych sektorów. Przyjmowane są z dużym zainteresowaniem i uznaniem. W firmie Lafarge notujemy od lat bardzo niską rotację personelu. Sprzyja temu dobra atmosfera, o której nasi pracownicy często wspominają w regularnych ankietowych badaniach satysfakcji. Zatrudnieni w Lafarge mają szansę zwiększać zarówno swoje umiejętności techniczne, jak i wszelkie kompetencje pozaeksperckie. Firmy takie jak nasza inwestują w ludzi, zapewniając im wszechstronny rozwój i wysokie standardy pracy. Pracownik jest dla nas największą wartością. Dbamy o jego bezpieczeństwo i zdrowie. R.: Jak się ma do tego recesja? Czy pracownicy branży budowlanej nie stoją na pierwszej linii ognia, gdy dochodzi do załamań koniunktury? J. S.: Kryzys dotyka w podobny sposób większość podmiotów gospodarczych, nie tylko ten jeden sektor. Dla pracowników wiele zależy od polityki firmy, od komunikacji zarządu ze związkami zawodowymi i związanej z tym woli poszukiwania innych rozwiązań niż redukcja etatów (np. rezerwy urlopowe, tymczasowe skracanie godzinowego wymiaru pracy, transfery). Moim zdaniem w zarządzaniu przedsiębiorstwem liczy się przede wszystkim długofalowe planowanie – nawet w wypadku załamań kluczowe punkty strategii, kierunki rozwoju i wartości firmy powinny pozostać niezmienne, aby wszyscy czuli się bezpiecznie. Co do aktualnej sytuacji, jeśli uwzględnimy prognozy na rok 2010 oraz fakt, że w roku bieżącym jako jeden z nielicznych krajów Unii Europejskiej odnotowaliśmy wzrost PKB, możemy być umiarkowanymi optymistami. Sektor budowlany przeżywał trudności rynkowe już wcześniej. Dzięki tym doświadczeniom jesteśmy lepiej przygotowani do działania w niekorzystnej sytuacji ekonomicznej. R.: Czy dużo się ostatnio zmienia, jeśli chodzi o standardy w branży budowlanej? J. S.: Świat staje się coraz bardziej złożony, występuje w nim mnogość relacji, wzrasta (i tak już zawrotne) Cementujemy więzi Pracownik największą wartością Rozmowa z Joanną Sienkiewicz, dyrektorem Działu Zasobów Ludzkich firm Lafarge Cement, Lafarge Gips, ITEC i Lafarge Transport. tempo wymiany doświadczeń i przekazywania informacji. Zauważamy, że w dodatni sposób wpływa to na standardy, nie tylko w naszej branży. Wszyscy podlegamy nowym trendom i uczymy się od siebie nawzajem – my na przykład poznajemy coraz większe wymagania klientów, a klienci otrzymują od nas coraz bardziej zaawansowane produkty i technologie. Z mniejszym opóźnieniem wdrażamy w Polsce rozwiązania wypracowane wcześniej na świecie, zarówno w dziedzinie ekonomii czy zarządzania, jak i codziennej pracy na placu budowy. O tym, jak upowszechniają się dobre praktyki, świadczy chociażby wzrost świadomości w zakresie bhp. Na budowach coraz rzadziej trzeba przypominać o stosowaniu środków ochrony osobistej. Dziś pracownicy zdają sobie sprawę, że noszenie kasku, rękawic, butów czy kamizelek ochronnych leży po prostu w ich własnym interesie, a kiedyś przecież tak nie było. R.: Jakie rozwiązania można polecić pracownikom branży budowlanej, którzy pragną zwiększyć swoje kwalifikacje? J. S.: Wachlarz możliwości jest naprawdę szeroki, więc wszystko zależy od aspiracji danej osoby. W branży takiej jak nasza pracownicy najchętniej wybierają ścieżkę ekspercką. Każdy indywidualnie ocenia, jakie umiejętności już posiada, i stosownie do tej oceny określa interesujący go typ przyszłej aktywności, a co za tym idzie, kwalifikacje wymagające doskonalenia. Niektórzy podejmują studia zaoczne lub podyplomowe, inni szkolą się na praktycznych kursach. Znam wiele osób, które zwiększają kwalifikacje na drodze uzyskiwania nowych uprawnień. R.: Co możemy uznać za istotniejsze w branży budowlanej – formalną edukację czy praktykę? J. S.: Uważam, że niezastąpione są zarówno praktyka, jak i wiedza oraz umiejętności zdobyte w trakcie edukacji. Doświadczenie to dla inżyniera kluczowa sprawa, ale nie mniejsze znaczenie mają przebyte szkolenia techniczne, studia podyplomowe czy kursy językowe. Choć łatwiejszy dostęp do nauki języków uzyskuje się w trakcie nauki na kierunkach humanistycznych, dziś posługiwanie się językami obcymi, głównie angielskim, wymagane jest prawie na każdym szczeblu organizacji, niezależnie od branży. R.: Jakie możliwości oferuje pracownikom firma Lafarge? J. S.: Głównym założeniem naszej polityki personalnej jest umożliwianie pracownikom rozwoju, co pociąga za sobą przyznawanie im pierwszeństwa podczas rekrutacji. Przy poszukiwaniach nowego kandydata na dane stanowisko bierzemy pod uwagę przede wszystkim osoby już u nas zatrudnione, które w nowej funkcji mogłyby odkryć swoje dodatkowe możliwości. Nasz bardzo bogaty program rozwoju pracownika obejmuje między innymi udział w seminariach, konferencjach, praktykach, stażach, warsztatach, kursach językowych, a także w różnego rodzaju szkoleniach zewnętrznych i wewnętrznych. Zatrudnieni mogą również korzystać z oferty Grupy Lafarge, na przykład z zajęć na Lafarge University i w Centrum Technicznym w Wiedniu. Rozwojowi służy także oddelegowywanie pracowników do ambitnych projektów, powiększanie zakresu ich obowiązków czy proponowanie im stanowisk w naszych zagranicznych oddziałach. Ze strony Development Center (Centrum Rozwoju) nasi ludzie mogą liczyć na informacje dotyczące ich działalności w organizacji. Duże znaczenie mają też profile kompetencji, które ułatwiają planowanie kariery. R.: Co stanowi obecnie główny przedmiot zainteresowania Działu Zasobów Ludzkich? J. S.: Opracowujemy poradniki dotyczące różnych form aktywności rozwojowych i pracujemy nad wspomnianymi profilami kompetencji dla funkcji związanych np. z bezpieczeństwem, kontrolą finansową czy sprawami administracyjnymi. Są to dość pracochłonne projekty. Dostosowujemy sposób organizacji naszego działu do potrzeb firmy i rozwijamy działy usług wspólnych dla wszystkich spółek Lafarge w Polsce. Planujemy z wyprzedzeniem ruchy kadrowe na wszystkich szczeblach organizacji. Stosownie do potrzeb aktualizujemy również układy zbiorowe oraz inne regulacje. R.: Jak przebiegała droga kariery osoby, która dba o karierę innych ludzi? J. S.: Pracę zawodową rozpoczęłam w 1997 roku jako tłumacz języka angielskiego. Potem, już z zgodnie wykształceniem, pracowałam w działach HR (ang. Human Resources – zasoby ludzkie). Do 1999 roku byłam specjalistką ds. HR w Texaco/Shell Polska. Pracę w firmie Lafarge zaczynałam na stanowisku kierownika ds. ­rekrutacji i karier. Od 2003 roku pełnię funkcję dyrektora ds. personalnych. Początkowo dotyczyło to jednej spółki, dziś w zakresie moich obowiązków leży nadzór nad sprawami personalnymi zarówno w Lafarge Cement, jak i w Lafarge Gips, ITEC oraz Lafarge Transport. R.: Czy zgodziłaby się Pani opowiedzieć o swoim życiu prywatnym? J. S.: Mam męża i dwójkę dzieci: pięcioletniego Antosia i trzyletnią Kalinę. Trzecie dziecko jest już w drodze. Nasza rodzina ma też czworonożnego członka – Kruka, psa-czempiona rasy Tosa Inu, który zdobył już kilka medali na wystawach. Uwielbiam gotować, co bardzo się przydaje, ponieważ bardzo cenię kontakty z przyjaciółmi – w końcu, jak mawiał Edward Dziewoński, „jedyne życie, jakie ma sens, to życie towarzyskie”. W bliskim gronie spotykamy się często w naszym ogrodzie i dyskutujemy przy stole. Wielką pasją są też dla mnie podróże. Moja córka po raz pierwszy wyjechała ze mną, gdy miała cztery tygodnie, a Sycylię zwiedzała niespełna miesiąc później. Moim marzeniem jest tradycyjny domek kamienny w Grecji. Z zamiłowaniem czytam książki – aktualnie Gawędziarza M. V. Llosy, ale lubię także angielskie i skandynawskie kryminały. magazyn dla klientów Lafarge Cement | 3 zrób to z LAFARGE Najlepszy sposób na ciepłe nogi Współczesne technologie budowlane dają inwestorom oraz wykonawcom właściwie nieograniczone możliwości. Podczas projektowania, budowania oraz wykańczania budowli wciąż stajemy przed wyborami, od których zależeć będzie zarówno efekt wizualny, jak i wygoda użytkowania powstającego obiektu. Dotyczy to również instalacji grzewczej. W tym artykule skupimy się na ogrzewaniu podłogowym, znanym już w starożytności pod nazwą hipokaustum, a ostatnio wyraźnie wracającym do łask. Podpowiadamy, jakie rozwiązania wybrać, by jego użytkowanie przyniosło jak najwięcej korzyści. Elektryczne czy wodne? Temat wyboru sposobu ogrzewania musi się pojawić już na etapie projektowania budynku, ponieważ rodzaj instalacji uzależniony jest od grubości podłogi i nośności stropu. Decydując się na ogrzewanie podłogowe, musimy w pierwszym rzędzie określić, czy chcemy zamontować instalację elektryczną, czy wodną. W przypadku ogrzewania elektrycznego pod podłogą zainstalujemy kable, maty lub folie zaopatrzone w aluminiowe grzałki. Z kolei ogrzewanie wodne to sieć rur przykrytych wylewką, do których wpompowywana jest woda podgrzana w kotle CO. Często przy wyborze rodzaju ogrzewania najistotniejszy argument stanowi cena. Niewątpliwie koszt zakupu i montażu instalacji elektrycznej jest kilka razy niższy niż wodnej. Głównym powodem różnicy cen jest fakt, że instalacja elektryczna nie wymaga zastosowania specjalnego kotła, rozdzielników, rur czy przewodów wentylacyjnych i spalinowych. Niestety, z powodu wysokich cen prądu eksploatacja elektrycznego ogrzewania podłogowego będzie znacznie droższa niż korzystanie z instalacji wodnej. Z tego właśnie powodu elektryczne ogrzewanie sprawdza się przede wszystkim w obiektach, w których ludzie przebywają okresowo. Kilkudniowe przerwy w grzaniu przynoszą oszczędności, a ponadto mamy pewność, że awaria instalacji w czasie nieobecności mieszkańców nie doprowadzi do zalania obiektu wodą. Maty elektryczne są również polecane jako dodatkowy element systemu grzewczego, np. gdy zdecydujemy się na podłogowe dogrzewanie łazienki. Osoby, które wybierają elektryczną wersję ogrzewania, najczęściej kupują jedno- lub dwużyłowe kable grzejne. W przypadku pierwszych przewód jest układany w taki sposób, aby obwód został zamknięty, dlatego mówi się, że są to kable „zasilane dwustronnie”, natomiast kable dwużyłowe nazywa się „zasilanymi jednostronnie”. Moc grzewcza kabli oraz sposób ich rozłożenia muszą być adekwatne do wielkości ogrzewanego pomieszczenia. Temperaturą ogrzewanej posadzki powinien zawsze sterować elektryczny regulator montowany na zasilaniu instalacji. 4 | CEM&TY Ogrzewanie podłogowe wodne rozdzielacz posadzka jastrych rura grzewcza mocowanie rur folia polietylenowa izolacja cieplna podłoże Ogrzewanie podłogowe elektryczne zasilanie 230 V termostat posadzka wylewka betonowa 3–5 cm czujnik kabel grzewczy wylewka betonowa 1–2 cm styropian podłoże zrób to z LAFARGE Beton na fali Alternatywą dla kabli są maty z tworzywa sztucznego z wplecionym przewodem grzejnym. Kupując matę, należy uwzględnić, w jakim pomieszczeniu będzie montowana. Problem ten nie występuje, gdy zdecydujemy się na folie grzejne wykonane z płaskich drutów aluminiowych zatopionych w dwumilimetrowej warstwie poliestru. Dzięki takiej konstrukcji można je przycinać do pożądanego rozmiaru. W przypadku ogrzewania wodnego dobieramy odpowiednią długość rur. Warto przy tym sięgnąć po markowe podzespoły, gdyż od ich szczelności zależy funkcjonowanie całego obiegu. Najczęściej stosowane są rury miedziane wielowarstwowe z aluminiowym wkładem lub po prostu rurki z tworzyw sztucznych. Przy wyborze należy wziąć pod uwagę ich odporność na korozję, parametry wytrzymałościowe oraz szczelność (chodzi o to, aby para wodna nie przenikała przez ścianki). Rury ułożone na warstwie izolacji termicznej mocuje się do podłoża za pomocą specjalnych klipsów. Gotowe systemy izolacyjne są najczęściej wyposażone w nadruk ułatwiający odpowiednie ułożenie elementów grzewczych. Ważne jest, aby przed rozpoczęciem montażu znać docelowy rozkład mebli w pomieszczeniach, a zwłaszcza w kuchni, gdzie pod szafkami, kuchenką czy lodówką nie powinno funkcjonować ogrzewanie. Podkłady Po zamontowaniu instalacji można przystąpić do wykonania wylewki cementowej, np. przy użyciu cementu Ekspert® produkowanego przez firmę Lafarge Cement. Instalacja wodna Dzięki jego wysokim parametrom przygotujemy mocny beton o dużej wytrzymałości. Oprócz wylewek cementowych można również stosować wylewki z jastrychu płynnego. Ich grubość jest uzależniona przede wszystkim od obciążeń, na które narażona będzie posadzka. W budynkach jednorodzinnych sięga ona od 45 mm do 65 mm w miejscach nad rurami. Podgrzewana podłoga „pracuje”, więc aby uniknąć powstawania spękań przy ścianach, trzeba wzdłuż nich ułożyć taśmę brzegową oraz wykonać dylatację przebiegającą przez wszystkie warstwy podłogi. Jest to dość skomplikowany i wymagający precyzji etap robót. Po wykonaniu wylewki następuje etap jej pielęgnacji, którego istotnym elementem jest wygrzewanie. Temperatura tego procesu powinna pozostawać pod ścisłą kontrolą. Posadzki Wybór posadzki do pomieszczenia to kolejna, ostatnia już faza prac. Najistotniejsze są dwa parametry: przewodzenie ciepła oraz odporność na odkształcenia termiczne. Wymagania pod tym względem spełniają kamienne lub ceramiczne płytki. Często stosowane są też wykładziny elastyczne oraz niektóre rodzaje paneli, ale przed ich kupnem należy koniecznie sprawdzić, czy mogą być układane na podgrzewanych powierzchniach. Unikać należy parkietu lub posadzek z korka, ponieważ utrudniają emisję ciepła do pomieszczenia. Wszystkie jednostki pływające unoszą się na wodzie za sprawą siły wyporu, której wartość równa jest ciężarowi wypartego płynu. Nie ma zatem większego znaczenia, z jakiego materiału wykonamy łódź. Nie każdy jednak pamięta ze szkoły prawo Archimedesa, więc spore zdziwienie budzi fakt, że na przykład kadłuby jachtów stosunkowo często wykonywane są z siatkobetonu. Któż jednak spodziewałby się, że sporym powodzeniem cieszą się betonowe... kajaki? W Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, gdzie wioślarstwo jest tradycyjną akademicką dyscypliną sportu, studenci uczelni technicznych regularnie rywalizują ze sobą w konstruowaniu łodzi wiosłowych z betonu. Co roku w czerwcu młodzi inżynierowie mają okazję wypróbować zdobytą na zajęciach wiedzę w praktyce podczas organizowanego przez Amerykańskie Stowarzyszenie Inżynierów Lądowych konkursu National Concrete Canoe Competition. Zawody są bardzo popularne – każdorazowo w kwalifikacjach startuje ponad 200 zespołów. Ocenie podlega pomysłowość oraz jakość konstrukcji, a także sprawność drużyny wioślarskiej w regatach. Instalacja elektryczna + Koszty eksploatacji są niższe niż w przypadku instalacji elektrycznej. + W przypadku mat istnieje możliwość montażu bezpośrednio pod posadzką. + Może współpracować z pompą ciepła. + Precyzyjne sterowanie temperaturą. − Musi być przewidziana w projekcie. + Możliwość montażu na istniejącej posadzce. − Kosztowny montaż. + Tanie elementy i montaż. − Utrudnione naprawy oraz możliwość zalania obiektu wodą. + W przypadku awarii niewielkie uszkodzenie pomieszczenia. W zawodach NCCC wzięło dotąd udział ponad 400 drużyn złożonych z ponad 5 tys. studentów. Uczestnicy wielokrotnie przełamywali ograniczenia, które stawiał przed nimi beton. − Wysokie koszty eksploatacji. Cement Ekspert® jest idealny do wytwarzania mocnego i dobrze urabialnego betonu o wysokiej wytrzymałości wczesnej. Ekspert® nadaje się do przygotowywania m.in. betonów na fundamenty, konstrukcje i elementy prefabrykowane. Można go stosować do betonów klas od C16/20 do C35/45, np. na stropy, wieńce, belki, schody, nadproża czy pustaki szczelinowe. Jest również niezastąpiony w przypadku wylewek oraz posadzek pod silnie obciążone ciągi komunikacyjne. Zawody NCCC mają ponad 50-letnią tradycję, więc drużyny zdołały przełamać większość ograniczeń technologicznych związanych z materiałem. Wypór bowiem wyporem, ale co stanie się wówczas, gdy kajak zostanie zalany? Jeśli materiał, z którego go wykonano, ma gęstość większą niż woda, jednostka pójdzie na dno. Aby tego uniknąć, studenci tworzą dziś mieszanki betonowe „lżejsze” od wody, wykorzystując zamiast tradycyjnych kruszyw między innymi makrolit, czyli miniaturowe ceramiczne kulki o ultraporowatej strukturze. Tak przygotowany beton oszczędziłby smutnego losu wielu ofiarom filmowych gangsterów... magazyn dla klientów Lafarge Cement | 5 ŚWIAT LAFARGE Słowenia Otoczony przez Włochy, Chorwację, Węgry i Austrię obszar o wielkości woj. małopolskiego łatwo przeoczyć na mapie. Rzeczywiście, Słowenię da się objechać w jeden dzień, znacznie trudniej natomiast podjąć decyzję, gdzie się zatrzymać i co robić – turysta ma do wyboru niemal nieograniczone możliwości. Górskie tereny zachęcają do wędrówek, śródziemnomorskie plaże do leniuchowania, a centralna część kraju oferuje zwiedzającym atrakcje właściwe dla państw Europy Środkowej o długiej historii i bogatych tradycjach. Zbliżająca się przerwa świąteczna i ferie zimowe stwarzają okazję, aby wybrać się do Słowenii na narty. Nie każdy wie, że „białe szaleństwo” ma tutaj status sportu nieomal narodowego – w sezonie trwającym od grudnia do marca praktycznie każdy Słoweniec wyrusza na stoki położonych na północy kraju Alp Julijskich lub wzniesień regionu Pohorje. Największy ośrodek to Mariborsko z 64 km tras zjazdowych, snowboardowych i biegowych. Jeśli oprócz karkołomnych prędkości cenimy też piękne widoki, wybierzmy się do miejscowości Kanin lub Vogel, skąd podziwiać można zapierającą dech w piersiach panoramę Alp z monumentalnym najwyższym szczytem Triglavem (2864 m n.p.m.). Mniej wytrawnym narciarzom polecamy Kranjską Gorę, uznawaną za słoweńską stolicę sportów zimowych. Warto wiedzieć, że w położonej nieopodal Planicy odbywają się międzynarodowe zawody w skokach narciarskich na największej na świecie skoczni Velikance. Malownicze Alpy Julijskie stwarzają znakomite warunki dla czynnego wypoczynku również wiosną i latem. Świadczy o tym chociażby fakt, że na sam wierzchołek Triglava prowadzi 20 znakomicie oznakowanych szlaków. Po górskich wędrówkach lub wspinaczce warto odpocząć w pełnym przepychu Bledzie, najpopularniejszej Grupa Lafarge na Słowenii Firma Lafarge Cement działa na Słowenii od 2002 roku, kiedy austriacki oddział Lafarge Perlmooser stał się właścicielem 130-letniej cementowni Trbovlje, którą później przejęła spółka Lafarge Slovenija SA z siedzibą w Paryżu. Liczący 180 pracowników zakład ma moc produkcyjną sięgającą 550 tys. ton cementu rocznie, co zaspokaja ok. 40% krajowego popytu. Niewielka część produkcji jest również eksportowana do Chorwacji. Oprócz tego do słoweńskiego oddziału firmy Lafarge należy przedsiębiorstwo spedycyjne Lafarge Transport oraz zakład wydobycia kamienia wapiennego Apnenec, w których zatrudniono ok. 40 osób. W ciągu ostatnich lat koncern przeznaczył na Słowenii ponad 30 mln dolarów na programy ograniczania wpływu przemysłu na środowisko naturalne. 6 | CEM&TY Piran – malownicze miasto nad słoweńskim Adriatykiem. Fot. Andreja Donko – Fotolia.com. miejscowości uzdrowiskowej na Słowenii. Położony na wschodzie Triglavskiego Parku Narodowego kurort słynie ze średniowiecznego zamku na stromej skale oraz kościoła wybudowanego na wyspie pośród szmaragdowozielonego jeziora. Walory zdrowotne miejscowości zostały dostrzeżone dość późno, ale w porę – zanim właściciel zamku zdecydował się osuszyć niezwykły akwen, aby glinę z jego dna wykorzystać do produkcji cegieł. Niedaleko leży też krystalicznie czyste jezioro Bohinj. Z kolei w południowo-zachodniej części kraju możemy trafić zbiornik wodny Cerknica o powierzchni prawie 40 km2. Możemy, ponieważ jest to najbardziej znane na świecie jezioro okresowe – na pół roku staje się żyznym polem uprawnym, gdy jego wody kryją się w korytarzach zapadłej jaskini. Największą atrakcją regionu są bowiem zjawiska krasowe, w tym słynna Jama Postojna o długości ok. 27 kilometrów. Za jeszcze bardziej urzekające uznaje się Jaskinie Szkocjańskie, w których „znika” rzeka Reka. Południowy zachód to także prawie 50-kilometrowy odcinek słonecznego wybrzeża Adriatyku. Tutejsze miasta portowe przypominają miniatury Wenecji. Najchętniej odwiedzany jest pełen gotyckiej architektury, poprzecinany wąskimi uliczkami Piran. Ci, którzy lubią blichtr rodem z filmów o Bondzie, szaloną zabawę na dyskotekach i zastrzyk Triglav (2864 m n.p.m.) – najwyższy szczyt Słowenii. Jego zarys widnieje w herbie i na fladze kraju. Fot. simonkr – Fotolia.com. adrenaliny w kasynie, wybiorą raczej miasto Portoroż. Wyczerpani nocnym życiem, będą mogli zaznać ukojenia w uzdrowisku znanym z błotnych kąpieli. W centralnej części kraju znajdziemy wiele interesujących miejscowości o rzymskim rodowodzie. Niewątpliwie najciekawsza jest Lublana. Stolica Słowenii na pierwszy rzut oka wydaje się raczej niewielkim miasteczkiem niż ważnym ośrodkiem gospodarczym, kulturalnym i naukowym kraju. Punktem orientacyjnym jest tu majestatyczna twierdza, z której można się przyjrzeć uroczej starówce. Wokół głównego placu Prešerena przeważają barokowe i secesyjne budowle, które po dwóch trzęsieniach ziemi w XVI w. i pod koniec XIX w. zastąpiły zniszczone obiekty wybudowane w innych stylach. Lublana w ciągu ostatnich dwóch stuleci należała do 10 państw. To znamienne dla kraju, o którego serdecznych mieszkańcach mówi się, że nie znają agresji. Ich architektura, sztuka i kuchnia wzbogacały się z czasem za sprawą włoskich, austriackich i węgierskich wpływów. Warto o tym pamiętać, aby nie popełnić nietaktu – zawsze bliżej związani z Zachodem Słoweńcy nie uważają się za mieszkańców Bałkanów. Na bardzo powszechne mylenie ich ze Słowakami polskich czytelników nie trzeba chyba uczulać. ZIELONa STRONa LAFARGE Powiew przyszłości Wiatr to jeden z czterech żywiołów i jako taki wyrządza niekiedy poważne szkody. Ujarzmiony przez człowieka, potrafi jednak przyczynić się do rozwoju cywilizacji. Do niedawna o pozyskiwaniu energii wiatrowej mówiło się jako o rozwiązaniu przyszłości. Nasze pokolenie może obserwować moment urzeczywistnienia się tych wizji. Regulacje unijne nową nadzieją Początki energetyki wiatrowej nie należały do najprostszych. W naszym kraju pionierzy zakładający farmy wiatrowe musieli się liczyć z koniecznością poniesienia dużych wydatków, gdyż tego typu realizacje nie były dotowane przez państwo. Sytuacja uległa zmianie w momencie wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, która nakłada na państwa członkowskie obowiązek promowania odnawialnych źródeł energii i redukcji emisji CO2. W efekcie powstały liczne krajowe programy wspierające „zieloną energię”, w tym także energię wiatrową. Mają one ułatwić osiągnięcie wyznaczonego przez Unię Europejską celu, jakim jest zwiększenie udziału energii elektrycznej pozyskanej ze źródeł alternatywnych do 20% w ciągu 11 lat. Elektrownie wiatrowe w Polsce Obecnie liczba elektrowni wiatrowych w Polsce należy do najniższych w Europie. Według danych Urzędu Regulacji Energetyki w 2008 roku udział generacji wiatrowej w krajowym zużyciu energii elektrycznej znalazł się na poziomie 0,51%. Nasz kraj ma jednak w tej dziedzinie spory potencjał. Opracowania Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej jednoznacznie wskazują, że spore obszary Polski posiadają warunki wystarczające do pozyskiwania energii wiatrowej. Dlatego plany rządowe na przyszły rok zakładają osiągnięcie przez wcześniej wspomniany wskaźnik pułapu 2,3%. Atuty „zielonej energii” Niewątpliwym argumentem na rzecz energetyki wiatrowej jest niewyczerpalność jej źródła. Brak produktów ubocznych w postaci CO2, ścieków i odpadów stałych jest zaletą zarówno pod względem ekonomicznym, jak i ekologicznym. Właściciel farmy wiatrowej nie musi ponosić kosztów związanych z wyprowadzeniem zanieczyszczeń do atmosfery. Niewątpliwym atutem jest też brak tzw. „ryzyka zastosowania”, za które uznać można na przykład ewentualną awarię w przypadku elektrowni atomowej. Nie należy zapominać również o bezpieczeństwie energetycznym, które wzrasta dzięki elektrowniom wiatrowym. Przyczyniają się one do (przynajmniej częściowego) uniezależnienia kraju od importu i wahań cen surowców. Darmowa energia uzyskiwana w elektrowniach wiatrowych to jedna z dróg rozwoju przemysłu energetycznego. Zarzuty wobec elektrowni wiatrowych Prognozy na przyszłość Parki wiatrowe mają jednak przeciwników. Jednym z najczęściej stawianych zarzutów jest wytwarzany przez wiatraki hałas. Normy regulują jednak dopuszczalną głośność działania obracających się turbin. W ciągu dnia jej natężenie kształtuje się na poziomie 50–60 dB, w nocy zaś wynosi 40–45 dB, co równa się hałasowi, z którym na co dzień stykamy się w normalnych warunkach w domu lub w biurze. Kolejnym problemem elektrowni wiatrowych są kolizje ptaków ze skrzydłami turbin. Tego typu wypadków nie można całkowicie wyeliminować, ale współpraca z ornitologami na etapie planowania lokalizacji elektrowni ogranicza ich liczbę do poziomu incydentów. Potencjalnych energetyków wiatrowych często zniechęca czasochłonna procedura administracyjno-prawna, która trwa niekiedy nawet dwa lata. Tworzenie niewielkich elektrowni wiatrowych generujących prąd na własne potrzeby inwestorów bywa też zbyt kosztowne, ponieważ Unia Europejska dofinansowuje najczęściej duże, wydajne farmy wiatrowe. Problem można jednak rozwiązać, kupując używany wiatrak. Przyszłościowym rozwiązaniem wydają się morskie elektrownie wiatrowe. Przewiduje się, że do 2013 roku inwestycje na ten cel wyniosą ponad 20 mld dolarów. Suma ta nie dziwi, bo potencjał wart jest wykorzystania. Szacuje się, że wiatr wiejący nad Morzem Północnym mógłby dwukrotnie pokryć zapotrzebowanie na prąd krajów położonych nad jego brzegami. Czerpanie energii z wiatru staje się oczywistą koniecznością. Tym bardziej cieszy fakt, że rozwiązanie zyskało poparcie znacznej części polskiego społeczeństwa. Z badań międzynarodowego koncernu energetycznego RWE wynika, że aż 65% mieszkańców Polski zgodziłoby się na postawienie w sąsiedztwie ich domu turbiny wiatrowej, połowa ankietowanych chciałaby korzystać z energii czerpanej z tego źródła, a 45% osób z tej grupy wyraziło gotowość do płacenia w związku z tym wyższych rachunków. Oby liczba zwolenników „zielonej energii” dalej rosła. magazyn dla klientów Lafarge Cement | 7 ROZMOWY PRZY PRACY Ukierunkowany rozwój Rozmowa z Agnieszką Żywiec, prezesem Zarządu firmy Żanex. Redakcja: Proszę przybliżyć naszym Czytelnikom historię firmy Żanex. Agnieszka Żywiec: Firma Żanex powstała w 1994 roku. Od początku naszej działalności zajmowaliśmy się produkcją betonu towarowego oraz sprzedażą materiałów budowlanych. Jako pierwsi na Podhalu zautomatyzowaliśmy węzeł betoniarski, co ułatwiło nam kontrolę nad jakością produkowanego betonu. W 2002 roku, po ośmiu latach funkcjonowania w branży, skupiliśmy się na produkcji betonu. Uruchomiliśmy nowoczesny zakład w oddalonej o 30 km od Nowego Targu Jabłonce. W nowym zakładzie zastosowaliśmy recykling, który umożliwia produkcję betonu w cyklu zamkniętym, co pozwoliło na poszerzenie grona naszych odbiorców o klientów ze Słowacji. Obecnie jesteśmy na etapie unowocześniania linii do produkcji betonu w Nowym Targu. R.: Jakie usługi świadczą Państwo obecnie? A. Ż.: Obecnie zajmujemy się produkcją betonu towarowego w klasach od C8/12 do C45/50. Duży nacisk kładziemy na odpowiednią dystrybucję betonu, dlatego konsekwentnie unowocześniamy naszą bazę transportową. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów, dysponujemy sprzętem, który pozwala na dostarczenie betonu nawet w trudno A. Ż.: Z Lafarge współpracujemy od samego początku, od kiedy tylko firma pojawiła się na polskim rynku. Cieszymy się, że mamy przyjemność kooperować z jedną z największych cementowni w Polsce. Nasze relacje są bardzo dobre – dzięki dużemu zaangażowaniu kadry pracującej w Lafarge zawsze możemy liczyć na szybką reakcję firmy w sytuacjach wyjątkowych, a na nurtujące nas pytania otrzymujemy zawsze wyczerpujące odpowiedzi fachowców. R.: Czy w ofercie firmy Żanex produkty sygnowane znakiem Lafarge stanowią istotną pozycję? dostępne miejsca. Jesteśmy także na etapie wdrażania nowego produktu, jakim jest styrobeton, będący alternatywą dla styropianu, wełny mineralnej oraz innych materiałów izolacyjnych. Znajdujemy się wprawdzie we wczesnej fazie prowadzenia analiz dotyczących tego produktu, mamy jednak nadzieję, że w niedalekiej przyszłości znajdzie on stałe i pewne miejsce w ofercie naszej firmy. R.: Od kiedy współpracują Państwo z firmą Lafarge i jak układa się ta współpraca? A. Ż.: Z uwagi na wysoką jakość cementu produkowanego przez Lafarge mamy pewność, że nasz produkt spełnia oczekiwania klientów. Dlatego właśnie produkty Lafarge są głównym surowcem stosowanym w naszej produkcji. Bogata oferta pozwala na odpowiedni dobór cementu do betonów wykorzystywanych w różnych warunkach. R.: Jakie są Państwa przewidywania dotyczące funkcjonowania branży budowlanej w najbliższym półroczu? A. Ż: Nie spodziewamy się żadnych istotnych zmian, które miałyby nastąpić w tak krótkim czasie. Zbliżający się okres zimowy zazwyczaj przynosi spowolnienie w branży budowlanej, szczególnie na naszym górskim terenie. Doświadczenia ostatnich lat pokazują, że pod koniec pierwszego kwartału przyszłego roku powinniśmy spodziewać się wzrostu sprzedaży betonu – mamy nadzieję, że zgodnie z naszymi oczekiwaniami tak będzie. Firma Żanex jest uznanym na terenie Podhala producentem betonu oraz dostawcą cementu. Od 15 lat konsekwentnie zwiększa asortyment oferowanych usług. Proponuje również fachowe doradztwo techniczne w zakresie zastosowań betonów towarowych oraz cementów. Żanex współpracuje z firmą Lafarge Cement od samego początku jej istnienia na polskim rynku. www.zanex.com.pl Silosy firmy Żanex. 8 | CEM&TY ROZMOWY PRZY PRACY Przyjazny świat materiałów budowlanych Rozmowa z Marianem Karaszkiewiczem, właścicielem firmy Corpinex. Redakcja: Proszę w kilku zdaniach przedstawić firmę Corpinex. Przedsiębiorstwo Zaopatrzenia i Organizacji Inwestycji Budowlanych Corpinex Marian Karaszkiewicz prowadzi działalność od 1990 roku. Firma posiada biuro w Bydgoszczy oraz Hurtownię Materiałów Budowlanych i Instalacyjnych w Inowrocławiu. W 2007 roku na bazie inowrocławskiej hurtowni utworzono firmę Corpinex Sp. z o.o. Przedsiębiorstwo dwukrotnie wyróżnione zostało tytułem „Gazeli Biznesu”, sześciokrotnie zdobyło certyfikat „Firma Fair Play”, a w 2008 roku otrzymało Złotą Statuetką „Firma Fair Play”. Posiada też certyfikat ISO 9001:2009. Marian Karaszkiewicz: Obecnie Corpinex tworzą dwie równoległe firmy, których podstawą działania jest handel detaliczny i hurtowy materiałami budowlanymi i instalacyjnymi, specjalistyczny transport ciężarowy oraz logistyka dostaw. Obszarem aktywności handlowej obejmujemy głównie region kujawsko-pomorski oraz województwa wielkopolskie, zachodniopomorskie i pomorskie. Nasze hasło w polityce jakości brzmi: „Tworzymy przyjazny świat materiałów budowlanych dla wymagających klientów indywidualnych i przedsiębiorców”. www.corpinex.pl R.: Jaka jest Pana recepta na ciągły rozwój firmy? M. K.: Na pierwszym miejscu wymieniłbym ścisły, a jednocześnie jasny reżim finansowy: kontrolowanie kosztów operacyjnych, niedopuszczanie do nietrafionych zakupów towarowych, budzenie wśród pracowników świadomości ograniczeń kosztowych, a także prawidłowe rozliczanie i motywowanie osób odpowiedzialnych za utrzymywanie oraz rozwijanie kontaktów handlowych z klientami. Kolejna ważna sprawa to zakorzenianie w pracownikach chęci do związania swojej przyszłości z firmą. Istotne jest też ciągłe dostosowywanie się do zmiennych wymagań odbiorców. Firma musi poszerzać asortyment o nowe najwyższej jakości produkty, aby nie odstawać od konkurencji i zawsze utwierdzać odbiorców w przekonaniu, że jest „na czasie” ze swoją ofertą. Jako ostatni czynnik wymienię umiejętne poszerzanie zakresu działalności firmy przy jednoczesnym umacnianiu już osiągniętej pozycji. R.: Co wyróżnia firmę Corpinex spośród konkurencji? M. K.: Myślę, że przede wszystkim profesjonalizm i życzliwość. Naszym pracownikom zawsze zalecamy wchodzenie w bezpośredni kontakt z klientem, aby zyskać jego zaufanie. Jako właściciel firmy postępuję w ten sam sposób w stosunku do odbiorców korporacyjnych. Następną kwestią jest zbilansowanie cen oferowanych produktów na poziomie satysfakcji klienta i korzyści dla przedsiębiorstwa. Staramy się również, by oferta towarowa miała na tyle szeroki zakres, aby klient miał przekonanie, że wszystko, czego potrzebuje, znajdzie właśnie u nas. Z drugiej strony, asortyment nie powinien być zbyt szeroki, aby nie powodował problemów z wyborem. Firma Corpinex prowadzi handel materiałami budowlanymi i instalacyjnymi od fundamentów aż po dach. i życzliwa obsługa klienta to zadowolenie klienta”, którego realizację stale monitorujemy. W punkcie sprzedaży detalicznej dbamy o przyjazne dla klienta rozlokowanie produktów oraz realizowanie zakupów bez zbędnej zwłoki. Aby stwarzać coraz dogodniejsze warunki obsługi, rozważamy wprowadzenie nowych sposobów sprzedaży, np. przez Internet. R.: W jakich przedsięwzięciach brał udział Corpinex? Jesteśmy też obecni w życiu lokalnej społeczności. Uczestniczymy w wydarzeniach sportowych, samorządowych i kulturalnych. Staramy się, w miarę naszych możliwości, sponsorować niektóre z nich. Wspomagamy jedną z drużyn sportowych. Charytatywnie przekazujemy pieniądze i sprzęt instytucjom wymagającym wsparcia materialnego. R.: Za pomocą jakich narzędzi starają się Państwo poprawić warunki sprzedaży i obsługi klienta? M. K.: Poza działaniami już wspomnianymi, szkolimy wszystkich pracowników, których praca związana jest z kontaktami z klientem. Firma posiada wewnętrzny program „Fachowa M. K.: Za pośrednictwem naszych klientów uczestniczymy w budowie dróg i autostrad, mieszkań jedno- i wielorodzinnych, w modernizacji gospodarstw rolnych, budowie oczyszczalni ścieków oraz w szeregu przedsięwzięć mających na celu ochronę środowiska naturalnego. R.: Jak długo prowadzą Państwo współpracę z firmą Lafarge? Jak ją Pan ocenia? M. K.: Współpracujemy od samego początku, tj. od momentu, kiedy firma Lafarge stała się właścicielem Cementowni Kujawy. Nasza kooperacja układa się bardzo pomyślnie. Jesteśmy dla siebie wymagającymi partnerami. Przez cały okres współpracy żadna ze stron nigdy nie zawiodła. magazyn dla klientów Lafarge Cement | 9 FUNDAMENTY NIE TYLKO PRAWNE Nowe wymagania akustyczne dla budynków Z dniem 7 lipca 2009 roku weszła w życie nowelizacja zatwierdzonej ponad cztery miesiące wcześniej ustawy o warunkach technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Wymagania dotyczące ochrony przed hałasem zostały poszerzone o kwestię ochrony przed nadmiernym pogłosem. W paragrafie 323 nowelizacja przewiduje, że kompleksowa ochrona użytkowników budynku przed hałasem powinna koniecznie uwzględniać ich zabezpieczenie przed hałasem pogłosowym. Ustawodawca wymienił obiekty i pomieszczenia, w których ochrona przed tego rodzaju hałasem musi zostać zapewniona. Działania te mają na celu stworzenie odpowiednich warunków akustycznych, które osiągnąć można między innymi za pomocą zastosowania materiałów o potwierdzonych własnościach pochłaniania fal akustycznych. Wprawdzie w paragrafie 326 wskazano konkretne parametry, które będą świadczyć o zgodnych z normami warunkach akustycznych, jednak niektórzy specjaliści zwracają uwagę, że zapisy te są dosyć ogólnikowe. Wymagania dotyczące odporności ogniowej czy izolacyjności cieplnej zależne od rodzaju budynku i funkcji, jaką pełni pomieszczenie, określone są dosyć jasno. Trudno jednak o podobną precyzję we wskazaniu konkretnej długości trwania pogłosu czy określeniu wskaźnika zrozumiałości przekazywanych ustnie informacji. Ustawodawca odsyła wprawdzie do odrębnych przepisów, które mają wskazywać konkretne wymagania parametryczne, jednak nie znajdują się tam szczegółowe informacje na ten temat. Jak widać, zdefiniowanie odpowiednich warunków akustycznych nie jest proste. Jednak do końca 2009 roku mają zostać wdrożone daleko idące zmiany, których celem jest jednoznaczne określenie konkretnych wymagań technicznych w budownictwie. Nowy system normalizacji przewiduje bowiem udział znacznie większej liczby uczestników – reprezentantów różnych środowisk – w procesie normalizacyjnym. Dotychczasowa metoda określania wymagań jakości użytkowej obiektów, polegająca na wynajmowaniu firm, które podejmowały decyzję, ustępuje powoli zasadzie konsensusu społecznego, który ma być wypracowany w oparciu o demokratyczne poszanowanie interesów różnych grup społecznych. Ustanowienie normy będzie zależne od wszystkich uczestników procesu inwestycyjnego, którzy będą mogli zgłaszać swoje ewentualne zastrzeżenia i sugestie. Minister Infrastruktury podejmować będzie jedynie decyzję, czy zaakceptować wypracowany społeczny konsensus dotyczący wymagań technicznych konkretnego obiektu. 10 | CEM&TY Wybuch petardy 160 dB Praca młota pneumatycznego 130 dB Startujący odrzutowiec 120 dB Trzaskające drzwi windy 110 dB Typowy odkurzacz, przejeżdżający szybko pociąg 95 dB Przerwa w szkole, samochody ciężarowe 90 dB Krzyk z odległości 1 m 85 dB Klakson, ruchliwa ulica, centrum dużego miasta 80 dB Dzwonek telefonu, centrum miasta średniej wielkości 70 dB Odkurzacz dobrej jakości 60 dB Suszarka dobrej jakości 55 dB Nowoczesny samochód 50 dB Rozmowa 45 dB Cicha muzyka 35 dB Szum liści 20 dB Oddech, szept 10 dB Zagrożenia, jakie niesie za sobą hałas o różnym stopniu natężenia. Granica bólu Zakłócenie systemu nerwowego Poziom szkodliwy dla zdrowia Narastanie wrogości i agresji Zaburzenia snu Zakłócenie odbioru mowy Znużenie hałasem u najwrażliwszych BEZPIECZNIE Z LAFARGE Państwowa Inspekcja Pracy kontroluje... W związku z niepokojąco wysoką wypadkowością Państwowa Inspekcja Pracy zapowiedziała dokładne i częste kontrole na placach budowy. Częstotliwość wizyt inspektorów pracy na budowach ma wzrosnąć zwłaszcza pod koniec roku z uwagi na fakt, że firmy budowlane często w pośpiechu i z lekceważeniem przepisów bhp próbują dokończyć inwestycje przed zakończeniem sezonu budowlanego. W roku ubiegłym na budowach śmierć poniosły 122 osoby, a 164 pracowników doznało ciężkich obrażeń ciała. Główną przyczyną wypadków było nieprzestrzeganie przepisów bhp, zwłaszcza w zakresie prac na wysokości i organizacji robót. Tylko w ciągu pierwszych dwóch kwartałów 2009 roku liczba wypadków śmiertelnych wzrosła o 25,8%. W tym czasie PIP wydała 1277 decyzji o wstrzymaniu prac w związku z bezpośrednim zagrożeniem życia lub zdrowia pracujących na budowach. ...i edukuje Trwa kampania prewencyjna Państwowej Inspekcji Pracy „Nie lekceważ zagrożeń. Pracuj bezpiecznie na wysokości”, w ramach której pracodawcy z małych firm budowlanych mogą brać udział w nieodpłatnych szkoleniach. Na stronie www.bezupadku.pl dostępny jest formularz zgłoszeniowy, a także kompletne materiały informacyjne i wyemitowany w połowie roku spot telewizyjny. Głównym celem prowadzonej we współpracy z ZUS kampanii jest zwiększenie świadomości zagrożeń zawodowych w budownictwie, w szczególności związanych z pracami na wysokości. Wypadki śmiertelne podczas tego typu prac stanowią przeszło połowę wszystkich wypadków śmiertelnych w branży budowlanej i ponad 10% tragicznych zdarzeń w gospodarce narodowej. Zgodnie z wielokrotnie przypominaną na ­naszych łamach zasadą, kampania promuje stosowanie w pierwszej kolejności środków ochrony zbiorowej (np. pomostów roboczych czy siatek bezpieczeństwa). Dopiero tam, gdzie nie mogą one zostać użyte, wskazane jest wyposażenie pracowników w środki ochrony indywidualnej i przeszkolenie ich w zakresie właściwego z nich korzystania. Akcja stanowi część ogólnopolskiej kampanii informacyjno-kontrolnej „Bezpieczeństwo pracy w budownictwie – upadki, poślizgnięcia”, realizowanej w ramach Krajowej Strategii na Rzecz Bezpieczeństwa i Higieny Pracy na lata 2009–2012. Europejska Strategia Bezpieczeństwa i Higieny Pracy zakłada ograniczenie wypadków przy pracy w krajach Unii Europejskiej o 25% w ciągu trzech lat. Noś z (jeszcze większym) rozsądkiem! W pierwszym wydaniu magazynu „Cem&Ty” z 2007 roku przedstawiliśmy przepisy bhp dotyczące ręcznych prac transportowych, czyli „każdego rodzaju transportowania lub podtrzymywania przedmiotów [...] przez jednego lub więcej pracowników”. W tym roku stan prawny uległ zmianie w wyniku wdrożenia przepisów dyrektywy Rady 90/269/EWG z dnia 29 maja 1990 roku. Dotychczas przy organizacji ręcznych prac transportowych należało uwzględniać wymogi ergonomii, choć ogólnym wskazaniem było, aby w miarę możliwości tego typu robót unikać. Znowelizowane Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej sugeruje rezygnowanie z nich, gdy m.in.: >przedmiot jest zbyt ciężki, za duży, nieporęczny, niestabilny lub jego zawartość może się przemieszczać, >przedmiot ogranicza pole widzenia pracownika, >przedmiot wymaga trzymania lub operowania w oddaleniu od tułowia pracownika albo ma tendencję do wyginania się bądź obwijania wokół tułowia pracownika, >kształt lub struktura przedmiotu może powodować urazy u pracownika, >przemieszczanie przedmiotu może być wykonywane jedynie poprzez skręt tułowia, >przenoszenie wymaga pochylenia tułowia pracownika o kąt większy niż 45°, >stanowisko pracy lub jego otoczenie uniemożliwia przemieszczanie przedmiotu na wysokości zapewniającej bezpieczeństwo lub prawidłową pozycję ciała pracownika, >podłoże jest nierówne, śliskie lub niestabilne, >temperatura, wilgotność i wentylacja są niedostosowane do wykonywanej pracy. Przy pracach związanych z ręcznym przemieszczaniem przedmiotów należy dodatkowo zapewnić przestrzeń (zwłaszcza w płaszczyźnie pionowej) umożliwiającą zachowanie prawidłowej pozycji ciała pracownika. Przedmiot nieporęczny lub trudny do uchwycenia i utrzymania musi być przemieszczany przy użyciu zapewniającego bezpieczeństwo pracy sprzętu pomocniczego, który po nowelizacji nie może już ograniczać pola widzenia. Masa przedmiotów przenoszonych i – uwaga! – również podnoszonych przez jednego pracownika (mężczyznę) nie może przekraczać 30 kg przy pracy stałej i 50 kg przy pracy dorywczej (czyli takiej, gdy transport ręczny odbywa się nie częściej niż cztery razy na godzinę, a łączny jego czas nie przekracza 4 godzin na dobę). Rozporządzenie wprowadza zakaz zespołowego przenoszenia przedmiotów na odległość przekraczającą 25 m. Wcześniej niedopuszczalne było jedynie zespołowe przenoszenie przedmiotów o masie przekraczającej 500 kg. Z kolei masa ładunku przemieszczanego na wózku dwukołowym (łącznie z jego masą) po terenie płaskim o twardej nawierzchni nie może obecnie przekraczać 350 kg, a 450 kg na wózku trzy- lub czterokołowym. Przy przemieszczaniu takiego ładunku po pochyłości większej niż 5% wartości te są niższe o 100 kg. Zlikwidowany został zapis dotyczący przeliczania całkowitej masy transportowanego na wózku ładunku na jednego pracownika. magazyn dla klientów Lafarge Cement | 11 Na naszym podwórku Internet w służbie budowlańcom Rozmowa z Anną Adamską, PR Managerem z firmy Elite PR. Redakcja: Internet stał się medium o niesłychanym zasięgu i znaczeniu. Trudno wyobrazić sobie bez niego codzienne funkcjonowanie, a szczególnie prowadzenie działalności zawodowej. Jak umiejętnie korzystać z sieci, by wpłynąć na lepsze prosperowanie firmy budowlanej? Anna Adamska: Liczba osób korzystających na co dzień z Internetu rośnie w olbrzymim tempie, jednak nie wszyscy świadomi są potencjału marketingowego, który drzemie w tym medium. Gruntowne poznanie sieci pozwala podjąć efektywne działania biznesowe, które przynoszą firmom wiele wymiernych korzyści. Wykorzystując Internet, powinniśmy stworzyć jedną lub więcej platform komunikacji między firmą a jej klientami, partnerami, czy też samymi pracownikami. Aby nasze działania w przestrzeni internetowej dawały dobre rezultaty, warto poznać mechanizmy, od których zależy jakość przekazu informacji w sieci. Podstawą jest określenie grupy docelowej, czyli sprecyzowanie, do kogo tak naprawdę chcemy dotrzeć. Bardzo istotna jest wiedza na temat tego, które strony www odwiedzają potencjalni odbiorcy przekazywanych przez nas informacji, na jakich forach są zalogowani i w życiu których serwisów uczestniczą. R.: Proszę przybliżyć, na czym polega specyfika komunikacji internetowej w porównaniu z przekazem informacji w tradycyjnych mediach. A. A.: Media tradycyjne działają w niemal żółwim tempie w porównaniu z Internetem. W sieci przepływ informacji jest niezwykle szybki. Jedno kliknięcie może spowodować przesłanie wiadomości do ogromnej liczby użytkowników na całym świecie. Tak dzieje się np. z informacjami prasowymi, które w jednej sekundzie znajdują się w skrzynkach e-mailowych redaktorów wielu serwisów. Także proces publikacji jest szybszy i łatwiejszy. Podobnie dzieje się z modyfikacją opublikowanych już treści. Tekst w serwisie internetowym łatwo zmienić, co w przypadku prasy drukowej jest, oczywiście, niemożliwe. W tradycyjnych mediach komunikaty docierają do nas w formie audycji lub artykułów – za każdym razem nadawcą wiadomości jest dziennikarz. W Internecie każdy w dowolnie 12 | CEM&TY mu powodów do zniecierpliwienia i irytacji, ponieważ bardzo szybko stronę opuści i nieprędko, o ile w ogóle, wróci. Samo posiadanie strony nie wystarcza. Wielu przedsiębiorców zapomina, że witryna jest wizytówką firmy, a jej zadanie to odpowiadanie na oczekiwania internautów, czyli głównie potencjalnych klientów. Zastanówmy się więc, czego mogą poszukiwać osoby, które na nią trafiają. Klienci potrzebują przede wszystkim informacji na temat oferty, cennika oraz kontaktu z przedstawicielami firmy. Partnerzy – możliwości współpracy, a dziennikarze – rzetelnych wiadomości na temat firmy i bieżących wydarzeń – tworzenie internetowych biur prasowych staje się dziś coraz częstszą praktyką. R.: Wiele firm oprócz tradycyjnego narzędzia komunikacji, jakim jest dziś strona www, wykorzystuje inne formy kontaktu w sieci. Czym różnią się one od klasycznych witryn i jakie dają możliwości? wybranej chwili może pełnić funkcję nadawcy wiadomości i między innymi to czyni sieć zupełnie wyjątkowym medium. Ta właściwość Internetu prowadzi także do pewnego rodzaju chaotycznego wielogłosu – jest to jedna z cech charakterystycznych sieci, na trwałe wpisana w jej charakter. Baczne monitorowanie przepływu informacji w interesującej nas przestrzeni internetowej pozwoli nam działać ze znacznie większym pożytkiem dla naszej firmy. R.: Jak powinna wyglądać strona www firmy budowlanej i jakie korzyści niesie za sobą jej odpowiednie skonstruowanie oraz prowadzenie? A. A.: Większość firm budowlanych dostrzegła już dawno korzyści płynące z posiadania własnej witryny w Internecie. Wymogi, a raczej wskazówki dotyczące projektowania odpowiedniej strony www firmy budowlanej, nie różnią się od kanonu zasad budowania stron internetowych w ogóle. Podstawą jest intuicyjność interfejsu. Strona musi być przyjazna dla internauty, który ją odwiedza. Nie można dać A. A.: Różni je przede wszystkim stopień interaktywności – nowe narzędzia kładą nacisk na wymianę opinii między internautami i dają większą możliwość bezpośredniego dotarcia do adresatów informacji niż w przypadku tradycyjnego serwisu internetowego. Te inne formy komunikacji w Internecie to tzw. serwisy Web 2.0: blogi, mikroblogi, fora dyskusyjne i szeroko pojęte serwisy społecznościowe, gdzie podstawą są treści generowane przez użytkowników. Komunikowanie się za pośrednictwem tych platform w większej mierze przypomina dialog – ułatwia internautom poznawanie siebie nawzajem i pełni funkcję integracyjną. Pamiętajmy, że przeciętny internauta nie jest bierny – jeśli będzie miał okazję otrzymać od nas rzetelne informacje i wymienić poglądy, w przyszłości będzie multiplikował pozytywne komunikaty na temat firmy, jej usług czy produktów. Narzędzia, o których teraz mówimy, są też świetnym „barometrem” nastrojów konsumenckich. Uważne słuchanie opinii umieszczanych w serwisach Web 2.0 pozwoli dowiedzieć się, w jaki sposób nasza firma postrzegana jest przez obecnych i potencjalnych klientów. Dzięki temu możliwe będzie określenie aktualnego wizerunku firmy i podjęcie odpowiednich działań w kierunku jego ewentualnej poprawy. Kącik architektoniczny Podkrakowskie źródło zielonej energii Woda jest jedynym odnawialnym źródłem energii, które można magazynować, co ma znaczący wpływ na ciągłość produkcji prądu. Elektrownia Wodna Kościuszko ulokowana jest w niezwykle malowniczym miejscu. Na zdjęciu widok z mostu, w tle klasztor na Bielanach. Produkcja efektywna elektrowni: • w roku przeciętnym 16 731 MWh • w roku suchym 11 495 MWh • w roku mokrym 20 900 MWh Moc zainstalowana generatorów łącznie: 3,0 MW Spad średni: 3,70 m Spad maksymalny: 4,44 m Turbogeneratory: 3 sztuki Przepływ: od 10 do 100 m3/s Elektrownia wodna przy stopniu wodnym Kościuszko zlokalizowana jest na 66 kilometrze Wisły nieopodal Krakowa. Pomysł jej utworzenia pojawił się w 1998 roku, a realne kształty zaczął przybierać pod koniec 2001 roku, kiedy rozpoczęto budowę obiektu wraz ze znajdującym się nieopodal torem kajakowym. Głównym inwestorem całego przedsięwzięcia była Fundacja im. księdza Siemaszki z Krakowa. Zyski ze sprzedaży energii stanowią zabezpieczenie finansowe statutowej działalności Fundacji i przeznaczone są na kształcenie młodzieży ubogiej i potrzebującej. Oddana do użytku w 2003 roku elektrownia zaliczana jest do małych obiektów generujących do 3 MW energii. Oprócz produkowania „zielonego” prądu obiekt wyłapuje śmieci niesione przez nurt rzeki. Dodatkową zaletą niewielkich elektrowni jest ich wpływ na utrzymywanie odpowiedniego poziomu wody gruntowej, retencję wód, uspokajanie nurtu rzeki oraz hamowanie zjawisk erozji dennej i bocznej. Podkrakowska elektrownia składa się z ujęcia wody o szerokości ponad 40 m z dnem umocnionym materacem faszynowo-kamiennym, kanału energetycznego o długości 100 m, przez który woda doprowadzana jest do turbin i toru kajakowego, przepławki dla ryb oraz żelbetowego bloku elektrowni i kanału wylotowego. Cement wykorzystany do budowy obiektu został wyprodukowany przez firmę Lafarge Cement, a beton na tę inwestycję dostarczyła krakowska firma Contractor. Elektrownię wyposażono w trzy turbiny poziome rurowe Kaplana oraz synchroniczne generatory Siemens IFC2 632. System jest całkowicie zautomatyzowany, dzięki czemu elektrownia może bezawaryjnie funkcjonować bez udziału ludzi. W 2004 roku powstała widokowa trasa rowerowa wiodąca z Krakowa do Tyńca. Podczas wyprawy z pewnością uwadze nikogo nie umknie ani tor, ani tym bardziej elektrownia, obok których prowadzi trasa. Podążając tym szlakiem, warto również wjechać na znajdujący się nad elektrownią prawie dwustumetrowy most, z którego amatorzy pięknych widoków mogą podziwiać zarówno klasztor na Bielanach, jak i słynne opactwo tynieckie. Podkrakowska elektrownia pozwala chronić środowisko również w sposób pośredni. Wyprodukowanie takiej samej ilości energii z paliw stałych doprowadziłoby do wprowadzenia do atmosfery: – – – – – – – od od od od od od od 9,2 do 19,0 t pyłu zawieszonego 46,5 do 95,8 t dwutlenku siarki 17,1 do 35,2 t tlenku węgla 7,5 do 15,5 t dwutlenku węgla 13,7 do 28,2 t tlenków azotu 6,2 do 12,7 t sadzy 1,4 do 2,8 t benzo(a)pirenu Źródło: dane Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa Starostwa Powiatowego w Krakowie. magazyn dla klientów Lafarge Cement | 13 ruchomości Monitor i komputer w jednym Od dwóch miesięcy na polskim rynku dostępny jest pierwszy komputer all-in-one BenQ nScreen i221. Ten z pozoru zwykły 21,5-calowy monitor Full HD w rzeczywistości kryje cały komputer z procesorem AMD Sempron™ 210U/1,5 GHz, kartą graficzną ATI Radeon™ X1200, dyskiem twardym o pojemności 160 GB, kartą LAN 10/100 i Wi-Fi, głośnikami, mikrofonem, a także kamerą internetową 1,3 Mpix. Model ten powstał z myślą o osobach często przeglądajacych Internet i ceniących funkcjonalność posiadanego sprzętu. Niewątpliwym atutem produktu jest jego nietuzinkowa stylistyka. Gniazda podłączeniowe zostały ukryte z tyłu ekranu. Gałka umieszczona w jego prawym dolnym rogu pełni funkcję przycisku zasilania i regulatora siły głosu. Komputer zapewnia nie tylko oszczędność przestrzeni, ale też energii. W odpowiednim trybie pracy jego pobór mocy może być nawet o 80% niższy niż w przypadku tradycyjnego zestawu komputerowego. Dodatkowa funkcja w postaci wirtualnej lupy ułatwia czytanie osobom starszym lub słabo widzącym. Komplet zawiera też klawiaturę i mysz. Na fali nowoczesnego wzornictwa Wiele godzin spędzonych za biurkiem w niewłaściwej pozycji może doprowadzić do licznych dolegliwości – od bólu pleców i głowy, po kłopoty z zasypianiem. Aby temu zapobiec, należy zaopatrzyć swoje miejsce pracy w ergonomiczne meble, w tym także odpowiedni fotel. Propozycją wartą uwagi jest fotel Wave firmy SITAG. Innowacyjny system Siting Spring Motion sprawia, że powierzchnia siedziska automatycznie dostosowuje się do ciała użytkownika, odciążając uda, miednicę i biodra. Fotel równocześnie wymusza na siedzącym zachowanie odpowiedniej postawy ciała. Ażurowe żebra zapewniają właściwe podparcie dla kręgosłupa, elastyczne oparcie pozwala zaś na dostosowanie fotela do nacisku pleców i ruchów górnej części tułowia. Krzesło biurowe sprzedawane jest w dwóch wersjach: z pełnym oparciem lub z ażurowymi elementami podkreślającymi oryginalne wzornictwo. Najwyższa jakość produktu została uhonorowana prestiżowymi nagrodami: Red Dot Design Award 2009 oraz Top Design Award 2009. wyeliminowanie martwego punktu, ale i likwiduje wizualny zamęt, który wprowadzają naklejki na boczne lusterka pojazdu. Smart-Clip™ Allview™ Mirror pozwala kierowcy dostrzec zarówno auta zbliżające się do niego z prawej lub lewej strony, jak i jadące bezpośrednio za nim. Dzięki temu bez konieczności dodatkowego odwracania głowy wiadomo, kiedy bezpiecznie i na czas zmienić pas lub włączyć się do ruchu. Urządzenie mocuje się za pomocą klipsów do lusterka wewnętrznego. Jego bezodblaskowa powierzchnia eliminuje refleksy świetlne, poprawiając komfort jazdy nocą. Produkt dostępny jest jedynie na terenie Stanów Zjednoczonych, ale z łatwością można go kupić przez Internet na zagranicznych aukcjach. Panorama w aucie? Martwy punkt, czyli miejsce nieco z tyłu i z boku naszego pojazdu, którego nie widać w lusterku, jest przyczyną wielu wypadków samochodowych. Istnieje kilka metod rozwiązania tego problemu, ale tylko jedna w pełni kompleksowa, wykorzystywana często przez kierowców rajdowych i amerykańskich policjantów. Opatentowane lusterko Smart-Clip™ Allview™ Mirror umożliwia nie tylko 14 | CEM&TY RÓŻNOŚCI Z BRANŻY Sięgaj tam, gdzie wzrok nie sięga Nie straszna mu agresja (chemiczna) W pracy każdego fachowca z branży remontowo-budowlanej zdarzają się sytuacje, kiedy trzeba zajrzeć w niedostępne miejsca, np. otwory wentylacyjne, elementy maszyn, kanały instalacji elektrycznych itp. Pomocą posłuży wtedy kamera Goscam 8802AJ. Ten niewielki (100 × 70 × 30 mm) sprzęt monitorujący zaopatrzony jest w bezprzewodowy, 2,4-calowy wyświetlacz LCD i kabel przedłużający o długości 1 m, który można dostosować do kształtu badanej przestrzeni. Przewód zakończony jest kamerą i diodą pozwalającą eksplorować obszary pozbawione dostępu światła. Zestaw zawiera też trzy specjalne końcówki: lusterko, magnes i haczyk. Dzięki dwóm ostatnim akcesoriom kamera staje się nie tylko przedłużeniem oka, lecz także ręki użytkownika. Produkt objęty jest 12-miesięczną gwarancją. Cement HSR o nazwie normowej CEM I 42,5 N-HSR/NA „Kujawy” powstał z myślą o najbardziej wymagajacych konstrukcjach. Produkt charakteryzuje się: • niską zawartością alkaliów, która ogranicza ryzyko negatywnego oddziaływania krzemionki zawartej w kruszywie, mogącego doprowadzić do spękań i utraty nośności konstrukcji, • umiarkowaną dynamiką narastania wytrzymałości w początkowym okresie oraz dobrą dynamiką narastania wytrzymałości w okresach późniejszych. Wymienione właściwości sprawiają, że cement HSR idealnie nadaje się do produkcji betonu wykorzystywanego do budowy mostów, nawierzchni drogowych i lotniskowych, konstrukcji, prefabrykatów, elementów betonowych, żelbetowych i sprężonych struktur narażonych na działanie środowisk agresywnych, a także posadzek w budowlach inwentarskich bezpośrednio związanych z hodowlą zwierząt. krzyżówka Odpowiedzi z prawidłowym rozwiązaniem prosimy wysyłać pocztą elektroniczną bądź tradycyjną na poniższe adresy: e-mail: [email protected], Lafarge Cement SA, ul. Warszawska 110, 28-366 Małogoszcz. Autorzy pierwszych trzech odpowiedzi e-mailowych oraz pierwszych trzech listownych zostaną nagrodzeni zestawami upominkowymi Lafarge. Za rozwiązanie krzyżówki z numeru 10. upominki otrzymują następujące osoby: Przemysław Dudzicz z Dąbrowy Górniczej, Tomasz Kowalski z Ksawerowa, Krzysztof Kępa z Tomaszowa Mazowieckiego, Marcin Kowalski z Kalisza, Jarosław Kowalski z Pabianic i Andrzej Radnek z Torunia. magazyn dla klientów Lafarge Cement | 15 O co chcesz nas zapytać? Każde Twoje pytanie czy uwaga ma dla nas ogromną wartość. Szybko i sprawnie połączymy Cię z działami: Logistyki Sprzedaży, Centrum Badania Betonów lub Doradztwa Technicznego. Skorzystaj z bezpłatnego numeru 0800 236 368 (czyli 0800 CEMENT) i dowiedz się o nas więcej. www.lafarge-cement.pl