Gabriel Koprowski Uczeń kl. III A Gimnazjum im. A. Gołasia w Płoniawach-Bramurze Panteon bohaterów narodowych u Henryka Sienkiewicza Henryk Sienkiewicz zasłynął w historii polskiej literatury jako autor piszący „ku pokrzepieniu serc”, który w trudnym okresie zaborów podtrzymywał Polaków na duchu i motywował ich do prowadzenia narodowowyzwoleńczej walki. Na kartach swoich dzieł stworzył galerię postaci uosabiających cnoty, którymi powinien się odznaczać każdy prawdziwy Polak. Byli to często bohaterowie wyidealizowani, dysponujący niemal nadludzką mocą i wyjątkowymi zdolnościami, którzy mieli przywodzić na myśl czytelnikom dawną świetność Rzeczypospolitej. Przeszłość Polski w powieściach historycznych Sienkiewicza została przedstawiona w sposób zmitologizowany. Miało to na celu podkreślenie kontrastu między dawnymi sukcesami rodaków a aktualną sytuacją zniewolonego narodu. Przywołanie dawnej potęgi miało dodawać otuchy i wskazywać postawę, jaką należy przyjąć wobec życiowych trudności. Jedną z najwybitniejszych kreacji, jaką udało mu się stworzyć w swojej literackiej karierze, jest postać Jana Skrzetuskiego, namiestnika chorągwi pancernej księcia Jeremiego Wiśniowieckiego. Bohater Ogniem i mieczem odznacza się bowiem wszystkimi przymiotami, jakie powinien posiadać idealny rycerz. Jest człowiekiem szczupłym, ale silnym, o nieprzeciętnej powierzchowności. Pomimo młodego wieku wsławił się już bohaterskim udziałem w wielu bitwach i ma opinię znakomitego wojaka. Na każdym kroku dowodzi swojej niesłychanej odwagi – zawsze walczy w pierwszym rzędzie i niejednokrotnie przewodzi żołnierzom. Jest świetnym strategiem i człowiekiem obdarzonym bystrością umysłu, toteż cieszy się ogromnym szacunkiem swoich podwładnych. Nawet podczas pobytu w tatarskiej niewoli nie uląkł się przed wrogiem, wciąż pozostaje dumny i nieustraszony. Ponadto nigdy nie waha się przed niesieniem pomocy potrzebującym – jego ofiarna postawa przyczynia się nawet do nieświadomego uwolnienia z opresji przyszłego dowódcy kozackiego powstania, Bohdana Chmielnickiego. Skrzetuski jest wrażliwy na ludzką krzywdę, lecz także czuły na kobiece wdzięki. Jak na prawdziwego rycerza przystało, znajduje sobie wybrankę serca – Helenę Kurcewiczównę. Zakochał się w niej bez pamięci i gotów jest na wszystko, aby ją zdobyć. Nie przeszkodzi mu w tym nawet Bohun, rywal w walce o serce pięknej kobiety. Jednak miłość do niej, choć bardzo silna, nigdy nie pozwoli mu zapomnieć o kwestii priorytetowej, jaką jest walka w obronie ojczyzny. Bohater ten nie ulega emocjom, zawsze kieruje się rozumem i nie folguje swoim słabościom. Największym dokonaniem Skrzetuskiego, które zapewni mu pamięć potomnych, jest wydostanie się ze Zbaraża i powiadomienie zwierzchnika o przejęciu twierdzy przez wroga. Wówczas wykazuje się bezprzykładnym bohaterstwem i w pełni dowodzi swojego męstwa. Jako żołnierz spełniający wszystkie warunki rycerskiego etosu, Skrzetuski jest zawsze wierny swojemu panu. Zaprzysiągł służbę królowi Janowi Kazimierzowi i nigdy nie złamał danego mu słowa. Choć władca jest człowiekiem srogim i wymagającym, zawsze wypełnia wszystkie wydane przez niego rozkazy. Ponadto odznacza się żarliwą religijnością, co wieczór oddaje się modlitwie i poleca swoją ukochaną boskiej opiece. Walczy u boku chrześcijańskiego rycerstwa przeciwko pogańskim Kozakom i Tatarom, niczym rycerz z okresu wypraw krzyżowych. Choć w pełni angażuje się w walkę, zawsze szanuje swoich przeciwników. Dowód na to stanowi sposób, w jaki potraktował Bohuna, swojego dawnego konkurenta, któremu pomimo dawnych zatargów darował wolność. Świadczy to o jego honorowej postawie, która nie pozwala mu nigdy nadużywać swojej przewagi ani uciekać się do nieczystych zachowań. Skrzetuski stanowi wzór postępowania dla wszystkich w swoim otoczeniu, ponieważ jest człowiekiem żelaznych zasad, ale i dobrego serca. Kolejną postacią powołaną do życia przez Henryka Sienkiewicza, która wsławiła się heroicznymi czynami, jest Andrzej Kmicic, główny bohater Potopu, drugiego ogniwa trylogii. Kmicic jest pułkownikiem wojsk litewskich I Rzeczypospolitej, potomkiem możnego rodu szlacheckiego. W kreacji tego bohatera autor prawdopodobnie wzorował się na prawdziwej postaci Samuela Kmicica, strażnika wielkiego litewskiego. Kmicica na początku dzieła poznajemy jako przystojnego, dobrze ubranego hulakę, który bogatą garderobę zdobywa, napadając na nieprzyjaciół. Płowowłosy, zadziorny mężczyzna odznacza się wielką porywczością, która często zraża do niego nawet najbliższe osoby. Lekkomyślność i popędliwość skłoniła go nawet do porwania ukochanej Oleńki i spalenia pobliskiej wsi w geście zemsty za śmierć swoich przyjaciół. Jednak pomimo swawolnego trybu życia, bezgranicznie kocha on Ojczyznę. Ta cecha nie współgra z charakterem człowieka, hołdującego życiu „salonowemu”, wygodnemu i wystawnemu. I rzeczywiście, w miarę rozwoju akcji – na skutek różnych tragicznych wydarzeń, jakie spotkały Kmicica, oraz miłości do ukochanej Oleńki – przechodzi on wewnętrzną przemianę. Jednak zanim się tak stanie, bohater zostaje wystawiony na ciężką próbą. Podobnie jak Skrzetuski, dochowuje wierności swojemu zwierzchnikowi. Jednak Radziwiłł okazuje się narodowym zdrajcą, a wypełniając jego rozkazy Kmicic przypieczętowuje swój los. Nieświadomy prawdziwych pobudek swojego pana, walczy z polskimi wojskami i zostaje uznany za przeniewiercę ojczyzny. Kiedy poznaje okrutną prawdę, pragnie odkupić swoje winy i odzyskać serce ukochanej kobiety. Przez jakiś czas musi jednak ukrywać się pod przybranym nazwiskiem Babinicza i dowieść własnego męstwa oraz poświęcenia dla dobra kraju. Doznane cierpienie pomaga mu przewartościować swoje dotychczasowe życie. Miłość do ojczyzny, obecna w jego sercu od zawsze, zwycięża w walce z wcześniejszymi słabościami bohatera. W wyniku tej metamorfozy Kmicic-patriota bierze górę nad Kmicicemhulaką. Dzięki temu bohater uzyskuje równowagę, niezbędną do realizacji swoich celów, marzeń oraz powierzonych mu obowiązków. Autor kładzie nacisk na dramatyzm postaci Kmicica, który musi przejść długą drogę, aby odzyskać dobre imię i osiągnąć życiową stabilizację u boku swojej wybranki. Aby przekonać rodaków o swoim oddaniu dla dobra ojczyzny, mężnie walczy ze Szwedami pod dowództwem Czarnieckiego i Sapiehy. Czynnie bierze udział w obronie Rzeczpospolitej, co umożliwia mu rehabilitację w oczach swojego otoczenia. Kiedy z listu króla Jana Kazimierza mieszkańcy Lubicza dowiadują się o jego dokonaniach, Kmicic wraca do łask i ostatecznie zmazuje dawną hańbę. Inną „posągową” postacią w twórczości Henryka Sienkiewicza jest Michał Wołodyjowski, główny bohater ostatniej części trylogii. Powołując go do życia, Sienkiewicz prawdopodobnie wzorował się na prawdziwej postaci Jerzego Wołodyjowskiego. Pana Michała poznajemy jako komendanta chorągwi, dojrzałego, odpowiedzialnego i walecznego mężczyznę. Jest mistrzem pojedynków i bohaterskim rycerzem, kocha Ojczyznę, jest wierny ideałom i cechuje go niezwykła honorowość. Na pozór Michał Wołodyjowski to przeciwieństwo Kmicica. Łączy ich wprawdzie miłość do ojczyzny i mistrzowskie opanowanie fechtunku. Jednak Kmicic jest z początku hulaką, a Wołodyjowski, zawsze opanowany, nie przechodzi tak spektakularnej przemiany, jak jego kompan. Pan Michał to nie tylko wojak, lecz niezwykle zabawna, pełna ciepła i humoru postać. Już jego wygląd nie współgra ze stereotypem wybitnego dowódcy – jest niski i zdenerwowany zabawnie porusza wąsikiem. Jest człowiekiem wielkiej szlachetności, czym zjednuje sobie przychylność całego swojego otoczenia. Odznacza się skromnością i bogobojnością, a także bezgranicznym posłuszeństwem wobec hetmana Jana III Sobieskiego. Pomimo wielkich zasług nie staje się butny ani zarozumiały, lecz potrafi podporządkować się rozkazom i wiernie służyć swojemu panu. Jednak nigdy nie postępuje wbrew zasadom, nawet za cenę pogwałcenia rycerskiego etosu. Gdy dowiaduje się o zdradzie Janusza Radziwiłła, wypowiada mu posłuszeństwo, bo bardziej od wojskowego drylu kocha ojczyznę. Pomimo swojej dobroci, Wołodyjowski długo nie zaznaje również szczęścia w miłości – dopiero po wielu dramatycznych przejściach odnajduje spokojną przystań u boku Basi Jeziorkowskiej, odważnego „hajduczka”. Wołodyjowski jest postacią z krwi i kości, ukształtowaną na bardziej realistyczną modłę. Autor świadomie obdarzył go niskim wzrostem, aby przełamać schematyczne myślenie o bohaterach. Chciał udowodnić, że nawet w małej piersi bić może wielkie serce. Udało mu się – dziś wszyscy znają przecież Wołodyjowskiego jako Małego Rycerza. Ale określenie to nie jest pejoratywne, wręcz przeciwnie – wypowiada się je z miłością i podziwem. Bohaterska śmierć pana Wołodyjowskiego stanowi największy dowód jego odwagi, ponieważ na podobny czyn nie zdobył się żaden inny żołnierz. Rycerski honor stanowi dla niego wartość najwyższą – w tej kwestii nie ma dla niego miejsca na żadne kompromisy. W obronie ojczyzny walczy do samego końca i nie waha się oddać życia, aby uratować swoich kompanów. Wśród bohaterów Sienkiewicza swoją odwagą i męstwem zwraca uwagę także Jurand ze Spychowa, bohater Krzyżaków. Ten dzielny rycerz, budzący postrach wśród przeciwników, doświadcza prawdziwych życiowych tragedii. Jednak w obliczu tych dramatów nie załamuje się, co świadczy o jego ogromnym harcie ducha. Juranda poznajemy jako postawnego, dobrze zbudowanego mężczyznę, świetnie władającego szablą i bezlitośnie gromiącego swoich wrogów. Wśród krzyżackich wojowników zyskał miano „krwawego psa” lub „strasznego Mazura”. Zasłużył sobie na nie, walcząc z nieprzyjaciółmi, którzy żywili do niego ogromny respekt. Ma dość przerażający wygląd – jeden oczodół przesłaniał czarną opaską, ponieważ w walce stracił oko. Szczególny niepokój budzi zaś jego drugie oko barwy żelaza, które przydaje mu tajemniczej aury. Zawsze nosi przy sobie ogromny, żelazny topór, z daleka siejąc postrach wśród Krzyżaków. Jest człowiekiem niezwykle przebiegłym, wprawionym w obmyślaniu forteli na swoich wrogów. Do żołnierzy w białych płaszczach żywi szczególną nienawiść, ponieważ są oni odpowiedzialni za śmierć jego ukochanej żony. Doznana krzywda sprawia, że mężny wojak staje się samotnikiem. Zamyka się w sobie, często milczy i najchętniej przebywa w rodzinnym majątku. Stał się nieprzejednany, budzi powszechny lęk, a łagodne oblicze okazuje jedynie własnej córce. Wkrótce znienawidzeni wrogowie przyczyniają się także do śmierci Danusi, którą Jurand kochał bezgranicznie i dla której gotów był poświęcić życie. Wówczas nieszczęśliwy ojciec ponownie poprzysięga im zemstę, która ma go drogo kosztować. Po przybyciu na zamek krzyżacki w napadzie złości Jurand zabija rycerza, za co zostaje potwornie okaleczony – kat pozbawia go prawej dłoni, aby już nigdy nie mógł wyjść na pole walki i dobyć miecza, a także wyłupuje mu oko i obcina język. Wówczas Jurand szybko podupada na zdrowiu, siwieje i w niczym nie przypomina dawnego mściciela doznanych krzywd. Co ciekawe, upokorzenie ze strony Krzyżaków wpływa na ogromną metamorfozę pana ze Spychowa. Dawna chęć zemsty ustępuje miejsca postawie pełnej litości i przebaczenia. Paradoksalnie w obliczu klęski dzielny rycerz staje się lepszym człowiekiem. Pokornieje i w ciszy przeżywa ogromny ból po stracie córki. Zostaje poddany wielkiej próbie charakteru, z której wychodzi zwycięsko. Choć nie jest człowiekiem pozbawionym wad, zasługuje na miano prawdziwego średniowiecznego rycerza. Ogrom tragedii, jakich doświadczył, pozwolił wydobyć jego najlepsze cechy i dowieść autentycznej, prawej natury, przysłoniętej jedynie pragnieniem zemsty za śmierć ukochanych osób. Przywołane przeze mnie przykłady w pełni dowodzą ogromnego zaangażowania Henryka Sienkiewicza w kształtowanie postawy Polaków wobec militarnych zagrożeń. Choć niejednokrotnie zarzucano mu wprowadzanie rodaków w stan „spiżarnianej nirwany” oraz idealizowanie narodowej historii, jego dzieła wciąż stanowią dla czytelników wykładnię patriotyzmu. Roztaczając przed swoimi odbiorcami wizje dawnych wojennych sukcesów, pragnął obudzić w nich ducha walki, który pozwoli zmierzyć się z trudną rzeczywistością. Choć często przeszłość Polski nieco ubarwiał i przydawał jej patosu, zawsze robił to w dobrej wierze – aby Polacy, pomni swoich zwycięstw, byli gotowi do stawienia czoła okupantom. Pragnął w ten sposób skłonić ich do kontynuacji dzieła przodków, którym niestraszne były przeciwności losu. Poczytność jego utworów, które zrobiły międzynarodową karierę oraz ich ogromny wpływ na budowanie tożsamości narodowej pokoleń Polaków, stanowią najlepszy dowód na to, że – podobnie jak jego bohaterom – w pełni udało mu się osiągnąć zamierzony cel.