Język kobiet, język mężczyzn. Konflikty wypływające z odmiennego sposobu komunikowania się. Małgorzata Szydłowska Język kobiet, język mężczyzn. Konflikty wypływające z odmiennego sposobu komunikowania się. Komunikowanie się to ludzka codzienność. Tak kobiet jak i mężczyzn. Żyjąc wśród ludzi w każdej chwili coś komunikujemy. Nie musimy nic mówić by przekazywać informacje. Każdy się komunikuje a zarazem każdy robi to inaczej. Choć każdy człowiek jest niepowtarzalny a jego 2 zasób słów i pojęć to jego osobisty język, to można odróżnić komunikowanie się kobiet od komunikowania się mężczyzn. Jak pisze Deborah Tannen w „Ty nic nie rozumiesz!”: „udawanie, że kobiety i mężczyźni są tacy sami, krzywdzi kobiety, bo sposób ich traktowania jest oparty na normach przeznaczonych dla mężczyzn. Krzywdzi także mężczyzn, którzy – pełni dobrych intencji – mówią do kobiet tak jak do mężczyzn i są zakłopotani, kiedy ich słowa nie odnoszą spodziewanego skutku, a nawet wywołują urazę i gniew.”1 Dla mężczyzn najważniejsze są przede wszystkim fakty, liczby i rezultaty. Dla kobiet najbardziej istotna jest przyjemna atmosfera rozmowy. Kobiety w rozmowach dążą do równouprawnienia, gdyż preferują komunikację opartą na partnerstwie. Różnice w komunikowaniu się między kobietami a mężczyznami wypływają z odmiennych sposobów odbierania i przetwarzania informacji dotyczących tęgo, co się wokół nich dzieje. Dowiedli tego Edward Sapir i Benjamin Lee Whorf. Wedle ich koncepcji ludzie, którzy mówią różnymi językami, inaczej postrzegają świat. Dowiedli oni, że w praktyce, ludzkie poznanie uzależnione jest od języka i pojęć, którymi ludzie dysponują, a także od związanych z nimi postaw i sposobów wartościowania. Zastosowanie tej koncepcji do różnicy między kobietami i mężczyznami pozwala zrozumieć że opisy określonych sytuacji będą inne w relacjach każdej z płci. Zostaną w ten sposób zaprezentowane różne punkty widzenia. Kobietom zależy na opisywaniu uczuć i nastrojów a ich język jest bardziej emocjonalny, natomiast mężczyźni skupiają się na faktach i liczbach. Źródłem tych odmienności może być wychowanie. Jeżeli chodzi o chłopców jest ono bardziej skoncentrowane na wykształceniu w nich siły przebicia, a u dziewcząt skupia się raczej na doskonaleniu ich umiejętności adaptacyjnych i dążenia do harmonii. Stosownie do tego rozwija się postawa wobec otoczenia i wobec innych ludzi. Tak ustala się określona hierarchia wartości. Większość kobiet kieruje się tym samym systemem wartości, ma podobny punkt widzenia. Kiedy opisują jakiś stan rzeczy, operują adekwatnym do niej zasobem pojęć. Dlatego potrafią, stosunkowo dobrze, porozumiewać się między sobą. Ponieważ wyznawane wartości i posiadany repertuar pojęć są inne u obu płci, podczas komunikowania się tych dwu grup pojawiają się problemy. W komunikowaniu ponadto dużą rolę odgrywa nie tylko to, co mówimy, ale także to, jak mówimy. Słuch kobiety rejestruje głównie informację o relacji między nadawcą a odbiorcą komunikatu, co decyduje o sposobie w jaki porozumiewają się one ze swym otoczeniem, i co czują podczas rozmowy. Jak pisze Deborah Tannen, kobiety najczęściej próbują prowadzić rozmowę zgodnie z zasadą partnerstwa, ich słuch jest uwrażliwiony na sygnały świadczące o relacja międzyludzkich. Dzięki temu właśnie lepiej niż mężczyźni potrafią trafnie dostrzec i ocenić związki między ludźmi oraz nastroje w nich panujące. Inna cechą szczególną jest to, że kobiety pragną potwierdzenia, że to, co dostrzegły, było prawdziwe, lub sposób, w jaki zareagowały, był prawidłowy. Ponadto często nie formułują swoich wypowiedzi bezpośrednio i z tego powodu są szczególnie wrażliwe na ukryte komunikaty wysyłane przez innych, czytają to, co jest ukryte między wierszami. Dążenie do relacji partnerskich sprawia, że często raczej coś ostrożnie proponują – w formie zapytania. Myślą o całym zespole i chcą wspólnie osiągnąć rezultat. Inaczej mężczyźni, którzy postrzegając świat w kategoriach hierarchiczności wydają rozkazy, żądają utwierdzając przez to swoją pozycję w grupie. Choć kobiety lepiej odczytują komunikaty niewerbalne, to jednak częściej nie potrafią osądzić innych na podstawie wypowiedzi. Wykazują one dużą skłonność do szukania błędów raczej u siebie. Jak widać kobiety i mężczyzn na płaszczyźnie komunikatów dzieli naprawdę wiele. Może nie jest to problem zupełniej niemożności porozumienia się – przecież każdy prywatny język jest tylko partykularyzacją, osobistą wersją języka powszechnie obowiązującego. Niemniej jednak 1 Deborah Tannen, „Ty nic nie rozumisz!”, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 1999, str. 11 3 różnice te występują i powodują bardzo wiele konfliktów. W niniejszej pracy chciałabym, się skupić na tym, w jaki sposób różnice w komunikowaniu się są przyczynami konfliktów damsko – męskich. We wszystkich przypadkach konfliktów w komunikowaniu się między odmiennymi płciami, które znalazłam w przeglądanej przez mnie literaturze przyczyny ich można zasadniczo sprowadzić do dwu powodów. Najbardziej podstawowe jest założenie, występujące u obu płci, że ta druga postrzega świat dokładnie w tych samych kategoriach - dotyczy to odbioru komunikatów. Typowe jest również to, że każda z płci dysponując w pewien sposób własnym i niepowtarzalnym językiem w odmienny sposób koduje informacji – dotyczy to więc nadawania komunikatów. We wstępie wymieniłam wiele różnic charakteryzujących komunikowanie się między kobietami a mężczyznami, teraz chciałabym pokazać, jak pogrupowane według kryterium przytoczonych przeze mnie, stają się one przyczynkami do konfliktów. Oba wyżej wymienione powody sporów prawdopodobnie zostały ukształtowana w toku wychowania. Naukowcy również nie przestają próbować uzasadniać ich odmiennie przebiegającą ewolucją obu płci a co za tym idzie odmiennymi strukturami w mózgu. Powody różnic nie są dokładnie znane jednakże wiadomo, że powodują konflikty. Podstawową różnicą jest podejście do samych konfliktów. Dla kobiet jest to zagrożenie tego na czym zależy im najbardziej – powiązań i relacji międzyludzkich i dlatego starają się ich unikać jak tylko jest to możliwe. Natomiast mężczyźni postrzegają konflikt jako konieczny środek do osiągnięcia statusu a nawet sposób nawiązywania więzi. Jest to w związku z zupełnie odmiennym spojrzeniem na swoje położenie w społeczeństwie. Mężczyźni żyją w świecie uszeregowanym hierarchicznie – każdy ma tam swoje miejsce i zachowuje się zgodnie z zajmowanym przez siebie „szczeblem”. Męskie zachowanie połączone jest z rywalizacją, współzawodnictwem i dlatego dla nich spór jest potwierdzeniem miejsca w hierarchii, jest więc konieczny by funkcjonować w grupie. Dla nich połączenie agresji i rywalizacji z przyjaźnią jest możliwe, a nawet bardzo powszechne. Natomiast kobiety, żyjące w świecie powiązań i sieci łączących wszystkich na zasadzie równouprawnienia w wszelkiego typu sporach widzą zagrożenie zerwania tej misternie plecionej sieć. Unikają otwartego konfliktu, starając się załatwić sprawy polubownie. Nie oznacza to jednak, że unikają także rywalizacji. Robią to jednak w ukryciu, by nie narażać struktury ich świata powiązań. Z miejscem zajmowanym w hierarchii wiąże się również sposób wyrażania próśb w przypadku mężczyzn. Jako że jest to sposób potwierdzania swego stanowiska są to przeważnie wypowiedzi w formie rozkazującej. U kobiet natomiast, ponieważ zależy im na statusie partnerstwa, prośby mają raczej postać propozycji, bardzo skromnych. Dlatego kobiety, gdy się je o coś prosi, cieszą się, że mogą nawiązać kolejną nić powiązania, natomiast mężczyźni, wyczuleni na komunikaty podważające ich pozycję w grupie reagują na prośby jako akt swego rodzaju agresji wobec nich. To dla nich próba nagięcia ich woli, „zamachu” na ich wolność (ciekawa jest tu analiza genezy pojęcia „pantoflarza” przeprowadzona przez Tannen2). Ponadto mężczyźni, przy formułowaniu próśb nie podają powodów, co najwyżej jakiegoś osobistego pragnienia. Kobiety natomiast, formułując propozycję zawsze odnoszą się do argumentu przemawiającego w jakiś sposób za dobrem ogólnym. Sprawia to kłopoty przy zestawieniu oczekiwań i postaw wobec komunikatów wysyłanych przez obie płcie. Mężczyźni odbierają je jako zagrożenie wolności a kobiety jako nieuzasadnione zachcianki. Kobiety w swoich związkach spełniają się minimalizując różnice między sobą a partnerem w myśleniu, odczuwaniu i działaniu. Dlatego „nie odpowiadają im rozmowy, których istotą jest prezentowanie najróżniejszych punktów widzenia lub w których za pomocą argumentów permanentnie podejmuje się próbę <wysadzenia z siodła> interlokutora. Podczas dyskusji szczególnie wyraźnie uwidaczniają się dzielące nas różnice, sprowadzające się do 2 zob. Deborah Tannen, „Ty nic nie rozumiesz!”, Zysk i Ska Wydawnictwo, Warszawa 1994, str. 157 4 stwierdzenia: ty jesteś inny niż ja. Ty myślisz, czujesz i działasz inaczej. 3” Z kolei mężczyźni prędzej potrafią zaakceptować przeciwne poglądy. Gwałtowne dyskusje i debaty ranią kobiety. Dla nich w rozmowie ważniejsza od płaszczyzny rzeczowej jest płaszczyzna relacji. Ponadto Kobiety często oczekują, że rozmówca odgadnie ich życzenia i potrzeby. Dlatego nie sygnalizują ich bezpośrednio. Zakładają, że – podobnie jak one – potrafi on wczuć się w sytuację drugiej osoby. Nierzadko wywołuje to nieporozumienia i konflikty. Jest to typowy przykład patrzenia na innych przez pryzmat siebie. Kobiety o rozbudowanej empatii, większej zdolności do odczytywania komunikatów z mimiki ludzkiej twarzy4 przebywając wśród kobiet mogą liczyć na to, że ich komunikaty pozawerbalne zostaną zrozumiane. Jednak nie mogą oczekiwanie tego samego od mężczyzn powoduje wiele konfliktów i sporów. Wiele z nieporozumień wynika z poruszania się na innych poziomach komunikowania. Kobiety częściej przesyłają metakomunikaty, które nie są rozpoznawane przez mężczyzn. Deborah Tannen przytacza krótką rozmowę dla udokumentowania tej różnicy: ON: Co się stało? ONA: Rozpychasz się. ON: Przepraszam. ONA: Zawsze tak robisz. ON: Co takiego? ONA: Wykorzystujesz mnie. ON: Chwileczkę. Spałem. Jak możesz winić mnie za coś, co robię podczas snu? ONA: No, a pamiętasz, kiedy...5 Mężczyzna mówił na poziomie komunikatu, kobieta jednak skoncentrowana na poziomie metakomunikatu - wykorzystała konkretne przewinienie dla omówienia całego związku, który łączył tych dwoje ludzi. Konflikty te są nierozwiązywalne ze względu na brak wspólnej płaszczyzny. Pomimo wszelkich różnic między płciami komunikacja między kobietami a mężczyznami udaje się. Spora to zasługa kobiet, ponieważ to one mają niezbędne umiejętności kierowania rodziną. Są wyposażone w zdolność wyczuwania motywów i znaczeń kryjących się za słowami i zachowaniem. Tym samym potrafią przewidzieć skutki i podjąć działanie na tyle wcześniej, aby uniknąć kłopotów. Gdyby na czele każdego państwa stanęła kobieta, ten czynnik uczyniłby świat bezpieczniejszym. Mężczyźni są przygotowani do rywalizacji o wyższą pozycję w hierarchii. Powinni nauczyć się nowych metod przetrwania we współczesnym świecie tak , jak robią to kobiety. Związek staje się burzliwy, gdy kobiety i mężczyźni nie uświadamiają sobie, że różnią się od siebie, oraz wtedy, gdy spodziewają się, że partner spełni wszystkie ich oczekiwania. Stres, którego doświadczają w wyniku wielu konfliktów na podłożu komunikowania się, często jest skutkiem fałszywego przeświadczenia, że kobiety i mężczyźni są tacy sami, mają te same priorytety, motywacje i pragnienia. Jednakże w obecnych czasach zachodzi zjawisko nietypowe, które zmienia całe nasze spojrzenie na konflikty wynikające z komunikowania się płci. Po raz pierwszy w historii ludzkości wychowujemy i kształcimy chłopców i dziewczynki w ten sam sposób. Uczymy ich, że są tacy sami, a wszyscy mają takie same zdolności. Potem, już jako dorośli, budzą się pewnego ranka, aby stwierdzić, że różnią się między sobą pod każdym względem. Bardzo niebezpieczne są wszelkie koncepcje podkreślające identyczność obu płci, ponieważ wymagają K. Oppermann, E. Weber, „Język kobiet. Język mężczyzn. Jak porozumiewać się w miejscu pracy”, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2000, str. 42 4 jednak równocześnie zdolność ta jakby ulega stłumieniu, gdy chodzi o wykrycie kłamstw z mimiki twarzy – tu przodują mężczyźni. E. Aronson, „Psychologia społeczna. Serce i umysł”, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 1997 5 Deborah Tannen, „Ty nic nie rozumiesz!”, Zysk i Ska Wydawnictwo, Warszawa 1994, str. 182-183 5 3 takiego samego zachowania zarówno od kobiet jak i mężczyzn, a przecież mają oni zupełnie różne sposoby komunikowania się. Dlatego najlepsze, co można zrobić to poznać te różnice, przyswoić sobie a nawet wykorzystać. Kiedy się zrozumie pochodzenie tych różnic, nie tylko będzie łatwiej nam żyć, ale także otworzą się przed nami ogromne perspektywy wykorzystania owych odmienności. Tylko od nas zależy, czy pozwolimy, by niezrozumienie wzięło górę nad relacjami między płciami, czy postaramy się zrozumieć drugą stronę, na tyle na ile to możliwe i spróbować wykorzystać to w tworzeniu nowych relacji, dostosowanych do potrzeb wszystkich razem i każdego bądź każdej z osobna. LITERATURA: 1. Deborah Tannen’ „Ty nic nie rozumiesz!”, Zysk i S-ka, Warszawa 1994 2. A. i B. Pease’ „Dlaczego mężczyźni nie słuchają a kobiety nie umieją czytać map”, Dom Wydawniczy REBIS, Poznań 2003 3. K. Oppermann, E. Weber, „Język kobiet. Język mężczyzn. Jak porozumiewać się w miejscu pracy”, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2000 4. E. Aronson, „Psychologia społeczna. Serce i umysł”, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 1997 6 7