najwięksi, tylko średniej wielkości. Najwięksi klienci wymagają bowiem większego zakresu obsługi, otrzymują największe rabaty itp., co obniża ich zyskowność. Z kolei mali klienci nie korzystają z rabatów i otrzymują węższy zakres obsługi, ale niewielkie rozmiary i stosunkowo wysokie koszty zawieranych z nimi transakcji ograniczają ich dochodowość. Natomiast klienci średniej wielkości, płacący zwykle ceny zbliżone do maksymalnych i otrzymujący spory zakres obsługi, są. najbardziej dochodowi. Prawidłowość ta jest przyczyną rosnącego zainteresowania rynkiem średnich nabywców wśród firm, które wcześniej koncentrowały się wyłącznie na dużych klientach. Firma nie powinna zdobywać i zadowalać każdego klienta. Jeżeli np. klienci sieci moteli Courtyard (tańsza oferta Marriotta) domagaliby się usług na poziomie hoteli macierzystej marki, powinni się spotkać z odmową. Upodobnienie poziomu usług oferowanych pod oboma szyldami doprowadziłoby do zaburzenia klarownych pozycji rynkowych jednego i drugiego systemu. Na podobnej zasadzie linie lotnicze oferują klasę turystyczną i biznesową, a np. Visa ma specjalną bogatą ofertę usług dla posiadaczy tzw. złotych kart. Niektóre organizacje [...] próbują robić wszystko, co zasugeruje im klient [...]. Choć klienci mają często dobre pomysły, to czasem wymuszają też posunięcia nie do zaakceptowania lub niedochodowe. 139 Przypadkowe i ślepe uleganie ich żądaniom to coś zupełnie innego niż orientacja rynkowa w zarządzaniu firmą, czyli konsekwentny wybór grupy klientów do obsługi oraz dopasowanie do nich odpowiedniej kombinacji korzyści i ceny. M.J. Lanning. L.W. Philips. Strategy Shifts Up a Gear. ..Marketing" 1991. October. s. 9. Co sprawia, że klient staje się dla firmy dochodowy? Przede wszystkim zdefiniujmy klienta dochodowego jako osobę, gospodarstwo domowe lub przedsiębiorstwo, które dostarczają firmie przychody przewyższające w określonym czasie i o akceptowalną wielkość koszty ponoszone na jego pozyskanie, realizację sprzedaży i obsługę. Należy zauważyć, że przedstawiona definicja mówi o osiąganych przychodach i ponoszonych kosztach w ciągu całego cyklu życia klienta, a nie o zyskach z pojedynczej transakcji. Przedstawiamy ekstremalne przykłady dotyczące pojęcia wartości czasu życia klienta. Stew Leonard, który prowadzi wysokodochodowy supermarket, twierdzi, że widzi 50 tyś. USD uciekających z jego sklepu za każdym razem, kiedy dostrzega zdegustowanego klienta. Dlaczego? Ponieważ przeciętny klient wydaje u niego ok. 100 USD tygodniowo, robi zakupy przez 50 tygodni w roku i przychodzi tu przez około 10 lat. Jeśli więc niezadowolony klient odejdzie do innego supermarketu, to Stew Leonard rzeczywiście straci w długim okresie średnio ok. 50 tyś. USD przychodów. Strata może się okazać przy tym znacznie większa, kiedy ów klient podzieli się swoimi niedobrymi doświadczeniami z innymi osobami i sprawi, że oni także przestaną tu kupować. Tom Peters, znany autor wielu książek z dziedziny zarządzania, prowadzi interes, który wymaga wydawania ok. 1500 USD miesięcznie na przesyłki Federal Express. Jego firma wydaje tę kwotę przez 12 miesięcy w roku, a ma zamiar działać przynajmniej przez następne 10 lat. Z prostego obliczenia wynika, że Tom Peters wyda w tym czasie ponad 180 tyś. USD na usługi Federal Express. Jeśli marża zysku Federal Express wynosi 10%, to czas życia firmy Petersa przyniesie jej 18 tyś. USD zysku. Federal Express ryzykuje utratę całego tego zysku, jeśli jej klient będzie przez nią źle obsługiwany lub jeśli konkurent zaproponuje lepszą ofertę. Niewiele firm aktywnie mierzy wartość swoich indywidualnych klientów i ich dochodowość. Na przykład banki twierdzą, że jest to trudne, ponieważ klienci korzystają z rozmaitych usług, a transakcje są rejestrowane przez różne departamenty. Jednak te spośród nich, które zdołały takiego pomiaru dokonać, były bardzo zaskoczone liczbą niedochodowych klientów. Niektóre odnotowały bowiem stratę finansową w przypadku ponad 45% swoich klientów detalicznych. W świetle tego nie dziwi więc, że obecnie wiele banków pobiera opłaty za usługi, które dotąd były świadczone bezpłatnie. 7.6 Wdrażanie marketingu jakości Satysfakcja klienta oraz zyskowność firmy są ściśle związane z jakością oferowanego przez nią produktu i usług dodatkowych. Wyższy poziom jakości owocuje większą satysfakcją klienta, stanowiąc jednocześnie uzasadnienie wyższej ceny produktu, a nierzadko prowadząc także do niższych kosztów. Dlatego programy poprawy jakości zazwyczaj zwiększają dochodowość firm. Badania dotyczące wpływu strategii marketingowych na zysk pokazują wyraźne zależności między jakością produktu a dochodowością firm w Europie i w Ameryce Północnej (rysunek 7.5). Zadanie podwyższania jakości produktu i poziomu obsługi powinno być głównym priorytetem przedsiębiorstwa. Wiele japońskich firm odniosło wielkie sukcesy na całym świecie właśnie dzięki wyjątkowej jakości swoich produktów. Większość klientów nie będzie dłużej tolerować niskiej, a nawet przeciętnej jakości ofert. Firmy nie mają już właściwie wyboru —jeśli chcą pozostać w grze rynkowej i osiągać zyski, muszą podjąć trud zarządzania jakością. Jak twierdzi prezes General Electric, John F. Welch, Jr.,