List do kapłanów WD

advertisement
Arcybiskup Wacław DEPO
Metropolita Częstochowski
LIST
DO BRACI KAPŁANÓW
Niedziela Dobrego Pasterza
Częstochowa, 3 maja A.D. 2020
2
„To się Bogu podoba,
jeżeli dobrze czynicie, a znosicie cierpienia.
Do tego bowiem jesteście powołani.
Chrystus przecież również cierpiał za was i zostawił
wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami.”
(1P 2, 21)
Drodzy Bracia w Chrystusowym Kapłaństwie,
W IV. Niedzielę Wielkanocną Kościół Święty
stawia nam przed oczy Jezusa Chrystusa jako
Dobrego Pasterza. Niedzielę tę, zwaną z tej racji
«Niedzielą Dobrego Pasterza», przeżywamy jako
szczególny dzień modlitw o nowe powołania
kapłańskie, aby nigdy i nigdzie nie zabrakło pasterzy
Owczarni Pańskiej, którzy paść będą Lud Boży
prowadząc ku zbawieniu wiecznemu.
Intencja modlitwy o powołania jest dziś nader
aktualna. W ostatnich latach z głębokim niepokojem
obserwujemy
dramatyczny
spadek
liczby
kandydatów do kapłaństwa także w naszym
Seminaryjnym Domu, poświęconym dnia 15 sierpnia
1991 r. przez Św. Jana Pawła II. Jego
3
błogosławieństwo niech będzie tym większym
zobowiązaniem, aby usilnie „prosić Pana żniwa, żeby
wyprawił robotników na swoje żniwo” (por. Łk 10, 2).
Oprócz oczywistych procesów demograficznych
i socjologicznych, niebagatelny wpływ na powołania
do służby Bożej ma nasza kapłańska postawa
i świadectwo życia. Doskonale wiemy, że Pan Żniwa
hojnie zasiewa w sercach młodych ludzi ziarno
powołań do kapłaństwa lub życia zakonnego czy
innych form życia konsekrowanego, bo wielu
młodych ludzi dzieli się z nami swymi duchowymi
przemyśleniami i zmaganiami w kierownictwie
duchowym, w spowiedzi czy w pełnych zaufania
szczerych rozmowach. Poddając się prowadzeniu
przez Ducha Świętego, w modlitwie i z pomocą
przewodników duchowych często rozpoznają jednak
inną drogę realizacji swego powołania do świętości.
Bywa także i tak, że ziarno powołania nie może
zakiełkować i wydać zamierzonego plonu,
bo środowisko rodzinne, społeczność rówieśnicza
i różnoraka presja otoczenia nie pozwalają im podjąć
drogi rozeznania i upewniania się co do głosu
wezwania Bożego. Bywa też niestety i tak,
że szlachetne i szczere wezwanie do poświęcenia się
Bogu zderza się z niewłaściwymi postawami
kapłanów i osób konsekrowanych, skutecznie
niszcząc ideały i zrażając do pierwotnych zamiarów.
Oprócz wołania o nowe powołania pamiętajmy zatem
także o prośbie o to, aby Bóg stawiał na ich drogach
4
ludzi, którzy pomogą im ten dar rozwinąć i by młodzi
ludzie mieli odwagę odpowiedzieć na głos Bożego
wezwania.
W najbliższych dnia przeżywać będziemy radość
z tego, że czterech alumnów (w dniu 23 maja)
przyjmie sakrament święceń w stopniu
diakonatu, a tydzień później (30 maja) siedmiu
diakonów
zostanie
wyświęconych
na
prezbiterów. Dla każdej diecezji jest to zawsze
okazja do wielkiej radości, bo nowo święceni nie tylko
uzupełniają kadry duchowieństwa, ale przede
wszystkim są oznaką życia Kościoła lokalnego.
Bo każde powołanie, to owoc modlitwy,
duszpasterskiej troski i także, o czym była wcześniej
mowa, dobrego przykładu kapłańskiego życia.
Tegoroczne święcenia i Msze święte prymicyjne
neoprezbiterów
będą
musiały
odbyć
się
w skromniejszej i innej niż zawsze formie, bo stan
epidemii ogranicza także takie wydarzenia. Niemniej
są dla nas pośród niepokoju i smutku tego czasu
promieniem światła i powodem do prawdziwej
radości i nadziei pokładanej w Chrystusie.
Pamiętajmy w naszej osobistej i wspólnotowej
modlitwie o naszych braciach diakonach, o alumnach
piątego roku przygotowujących się do święceń
diakonatu, a także o pozostałych klerykach
rozeznających prawdziwość Bożego wołania
i przygotowujących się do kolejnych posług i święceń.
Zachęcam Was także do modlitwy o nowe powołania,
5
szczególnie
podczas
nabożeństw
majowych,
powierzając
tę
sprawę
przemożnemu
wstawiennictwu Maryi, Wychowawczyni Powołań
Kapłańskich i Matce Kapłanów.
Uroczystości święceń diakonatu i prezbiteratu na
pewno dla każdego z nas są bardzo szczególnym
momentem. Uczestnicząc w nich, czy nawet śledząc
relacje, każdy z nas wraca myślami do tego momentu
przed kilku, kilkunastu czy kilkudziesięciu laty, gdy to
my sami stawaliśmy we wspólnocie Kościoła
lokalnego i biskupa, składając swoje przyrzeczenia
i otrzymując dar i zadanie w postaci sakramentu
święceń. Przed oczyma stają nam twarze osób, chwile
łaski i zdarzenia. W młodych i pełnych zapału
alumnach i diakonach przyjmujących sakrament
święceń widzimy siebie, swój entuzjazm wiary, ideały
i gorliwość. Brzmią tym dobitniej w naszych uszach
słowa Świętego Pawła Apostoła „Nie zaniedbuj
w sobie charyzmatu, który został ci dany za sprawą
proroctwa i przez włożenie rąk kolegium
prezbiterów” (1Tm 4, 14). To zawsze pełen wzruszeń
moment spojrzenia na siebie z perspektywy lat
kapłańskiego życia i na swój sposób pewien rachunek
sumienia, czy ów «charyzmat» pozostał w nas
owocny.
Tegoroczna Msza Krzyżma Świętego miała
miejsce nie w naszej Matce Kościołów - bazylice
archikatedralnej, a w kaplicy Podwyższenia Krzyża
Świętego w Domu Arcybiskupów Częstochowskich.
6
Przewodniczyłem tej Eucharystii wraz z Księdzem
Arcybiskupem Stanisławem, Księdzem Biskupem
Antonim i Księdzem Biskupem Andrzejem, wraz
z kilkoma kapłanami i osobami konsekrowanymi,
a nie jak zawsze, w gronie większej części naszego
prezbiterium i z zakonnikami pracującymi w naszej
archidiecezji. Mam nadzieję, że będzie nam dane już
wkrótce przeżyć dzień kapłańskiej jedności
w Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa
i zgromadzić się, by wspólnie modlić się i cieszyć
swoją obecnością. Wiem także, że wielu kapłanów
śledziło
transmisję
z
Mszy
Krzyżma
za pośrednictwem Radia FIAT, aby w ten sposób
przeżyć naszą jedność i odnowić swoje przyrzeczenia
kapłańskie.
Drodzy Bracia,
Przeżywamy niezwykle trudny czas, ale będący
bez wątpienia szczególnym doświadczeniem wiary.
Ludzkość, która szczyci się zdobyczami nauki
i techniki, która zdobywa przestrzeń kosmiczną
i zagląda poza znane nam galaktyki, która potrafi
poznać podstawowe elementy materii budujące
wszechświat, stanęła bezbronna i nieporadna wobec
nieznanego wirusa. Epidemia zatrzęsła całą
rzeczywistością ludzkiego życia, nie omijając także
Kościoła i naszej kapłańskiej posługi. Pozwólcie,
że moją refleksję w odniesieniu do tego,
7
co przeżywamy obecnie, poprowadzę w odniesieniu
do liturgii sakramentu święceń, w którym zostaliśmy
wszyscy zrodzeni do posługi w Chrystusowym
Kościele.
„Czy wiesz, że są tego godni?”
Takie pytanie stawia biskup zazwyczaj rektorowi
seminarium, przedstawiającemu mu kandydatów do
święceń. Wewnętrzną istotą tego pytania są
przymioty, którymi winien wykazać się kandydat do
święceń.
O godności kandydatów zapewnia i gwarantuje ją
ten, na którego barkach spoczęła odpowiedzialność
za formację alumnów, czyli rektor seminarium.
Godność ta, to nade wszystko przymioty moralne,
właściwie uformowane sumienie i żywa wiara.
Po wtóre są to przymioty natury osobowościowej,
które pozwalają podjąć niełatwe zadania wynikające
z kapłańskiej służby. Jest to wreszcie cały zasób
wiedzy zdobytej w czasie studiów oraz zdolności
i umiejętności w pracy duszpasterskiej, które stają się
narzędziem codziennej pracy.
Formacja nie kończy się jednak z ostatnim dniem
zajęć
seminaryjnych,
zdanymi
egzaminami,
uzyskanym absolutorium i dyplomem magistra
teologii. Obowiązkiem każdego kapłana jest tzw.
formacja permanentna, która dokonuje się we
wszystkich wymiarach i przez całe kapłańskie życie.
8
Dziękuję Wam za każde spotkanie kapłańskie
w poszczególnych dekanatach. Wspólna modlitwa,
adoracja Najświętszego Sakramentu, lektura Słowa
Bożego i dzielenie się nim, wspólna rozmowa
i wymiana doświadczeń, a nade wszystko poczucie
wspólnoty, są bezcenne i są wielką pomocą
w formacji wewnętrznej i zewnętrznej.
Dziękując, zachęcam ojców duchownych
dekanatów do mobilizowania i strzeżenia
regularności i treści tych comiesięcznych spotkań.
Zachęcam też do dekanalnych dni skupienia,
zwłaszcza w Sanktuarium Św. Jana Marii Vianney’a
w Mzykach, które jako szczególne miejsce dla
kapłanów, otwarte jest na tych, którzy tam chcą
odnowić swoje siły duchowe.
Stan epidemii spowodował, że musieliśmy
zmienić także formy naszej duszpasterskiej posługi.
Niezwykle cennym narzędziem okazał się tu być
Internet, który umożliwił transmisję Mszy świętych
i nabożeństw z kościołów i kaplic. Liczba osób
korzystających z transmisji pokazała, jak ważne to
było dla tych, którzy nie mogli uczestniczyć
w Eucharystii osobiście. Dziękuję tym wszystkim
kapłanom i diakonom, którzy podjęli także
prowadzenie katechez dla dzieci i dla dorosłych,
którzy uczynili Internet przestrzenią głoszenia
Ewangelii. Sytuacja wyzwoliła niebywałą wręcz
pomysłowość i kreatywność, która bez wątpienia
przyniesie dobre owoce.
9
Tutaj okazuje się jednak, jak bardzo
potrzebujemy także ciągłego kształcenia się
w zakresie nowych form i metod duszpasterstwa.
Nie zaniedbując ani nie lekceważąc tradycyjnych
i sprawdzonych, fundamentalnych i niezmiennych,
musimy starać się odpowiadać na nowe wyzwania
i wychodzić na «peryferie», o których wielokrotnie
mówi Ojciec Święty Franciszek. Środki społecznego
przekazu, czy też – jak inni wolą to określać –
społecznego komunikowania się, stały się «sieciami»,
które zarzucone w toń bezkresnego morza
współczesności, pozwoliły przyciągnąć wielu na
powrót do Kościoła.
Nasza formacja permanentna odbywa się
poprzez kursy wikariuszowskie i proboszczowskie,
poprzez studia licencjackie i doktoranckie, które
oferuje nasz Wyższy Instytut Teologiczny przy
Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Papieskiego
Jana Pawła II w Krakowie. Rzeczywistość skłania nas
do ciągłego poszerzania oferty i odpowiedzi na
oczekiwania kapłanów. Formacji stałej służą też
wiosenne i jesienne Dni Duszpasterskie, które mają
nam pomóc doskonalić swoje umiejętności, poszerzać
wiedzę i czynić swą posługę bardziej owocną. Łatwo
nam popaść w przekonanie, że wiemy już wszystko,
że nie musimy się dokształcać i uczyć. Ten czas
dobitnie nam pokazuje, jak bardzo błędne jest to
przekonanie. Zapraszam więc do szerokiego
korzystania z tego, co już mamy. Proszę także
10
o przedstawianie zapotrzebowania i pomysłów na to,
co jeszcze trzeba udoskonalić i co dodać do obecnej
oferty, byśmy mogli wspólnie z tego korzystać dla
dobra naszych wiernych. Dlatego już w tym liście
zapraszam Was wszystkich do współuczestnictwa
w Triduum przed Uroczystością Najświętszego Serca
Pana Jezusa (19 czerwca br.) w naszej Archikatedrze,
abyśmy mogli odnowić się wewnętrznie i uznać po
raz kolejny Jezusa Chrystusa jako naszego Pana
i Zbawiciela. Szczegółowy program zostanie podany
w najbliższej przyszłości.
„Czy mnie i moim następcom przyrzekasz
cześć i posłuszeństwo?”
Współczesny świat ceni sobie niezależność
i wolność, rozumianą jako zdolność do pełnego
decydowania o samym sobie. W tym kontekście
Kościół ze swoimi przyrzeczeniami i ślubami
posłuszeństwa jawi się jako relikt feudalizmu lub
opresyjna instytucja podporządkowująca sobie
bezwzględnie swoich członków. Tymczasem dla nas,
duchownych, posłuszeństwo nie jest ograniczeniem
wolności i swobody życia, ale złożeniem swojej
wolności w ręce samego Chrystusa, co uwidacznia się
najmocniej w symbolicznym geście, gdy kandydat do
święceń swoje dłonie wkłada w dłonie biskupa. Od tej
pory wolność staje się przestrzenią oddaną Bogu,
który czyni ją narzędziem swego zamysłu wobec nas.
11
Posłuszeństwo dziś staje się coraz trudniejsze.
Także w Kościele. Pojawiają się tendencje do
samostanowienia, autonomii, określania wąskiego
zakresu
posłuszeństwa
lub
dążności
do
demokratyzacji Kościoła. Tymczasem odrzucenie go,
nie tylko wprowadza zamęt we wspólnocie
zbudowanej na hierarchicznych stopniach władzy
i podległości jej, ale także przeczy temu, co każdy
z nas przyrzekał wobec Boga i Kościoła
w święceniach diakonatu, prezbiteratu, a także
podczas święceń biskupich.
Dziękuję zatem za wierne i piękne świadectwo
posłuszeństwa w tym czasie. Świadom jestem, czemu
dawałem
wyraz
także
w
poszczególnych
zarządzeniach
i
dekretach
wydawanych
w związku z epidemią, że decyzje wynikające
z przepisów państwowych lub roztropnego
rozeznania władz kościelnych, mogły być
niezrozumiałe, budzące opór lub trudne do
zaakceptowania. Wiem, że w istotny sposób
komplikowały lub ograniczały naszą posługę, ale były
konieczne, byśmy naszych wiernych i samych siebie
mogli
maksymalnie
ochronić
przed
niebezpieczeństwem. Tym bardziej dziękuję za
posłuszeństwo i podporządkowanie się, choć
posłuszeństwo to niejednokrotnie było trudne, czego
mam pełną świadomość.
Jak poucza nas Święty Paweł, każdy z nas zda
sprawę Bogu z uczynków dokonanych w ciele
12
(por. 2 Kor 5, 10 i Rz 14, 12), które były przyczyną
zamętu i niebezpieczeństwa dla drugich.
„Czy na znak wewnętrznego oddania
Chrystusowi Panu przyrzekasz zawsze
zachowywać celibat ze względu na królestwo
niebieskie, służąc Bogu i ludziom?”
Podczas zakończonego niedawno Synodu
Biskupów dla Amazonii śledziliśmy informacje
o tematach podnoszonych najpierw podczas prac
wstępnych, a potem podczas obrad synodalnych.
Jednym z tematów, który budził najgorętsze dyskusje
i odbijał się szerokim echem, był temat kapłańskiego
celibatu.
Kapłaństwo w Kościele łacińskim związane jest
z życiem w celibacie, który nie oznacza tylko
bezżenności, ale jest oddaniem na wyłączność dla
Boga siebie całego, także w swej seksualności, która
jest integralną częścią każdego człowieka.
Przyrzekając zachowanie celibatu wyrzekamy się
zatem tego, co wpisane jest w naszą naturę, by czyste
i niepodzielone serce i czyste ciało były narzędziem
Boga samego.
Świat współczesny coraz mocniej będzie
atakował ten wymiar naszego kapłaństwa, bo albo nie
wierzy w jego prawdziwość, albo staje się on dla
świata wyrzutem sumienia. Choć sam celibat nie
należy do istoty sakramentalnego kapłaństwa
13
(bo przecież i w Kościele katolickim, w jego
wschodnich obrządkach, kapłanami zostać mogą
mężczyźni żonaci), to jednak Kościół rozeznał, że taki
właśnie styl życia jest najwłaściwszy, a od chcących
przystąpić do święceń diakonatu i dalej święceń
kapłańskich, żąda złożenia przyrzeczeń dozgonnej
i doskonałej czystości. Zobowiązanie to podejmują
zatem w pełnej świadomości i wolności.
Nie można jednak udawać i zakłamywać
rzeczywistości, że byli i są kapłani, którzy nie
dochowali wierności złożonym przyrzeczeniom.
Najbardziej dramatyczne tego wypadki to te, kiedy
duchowny dopuszcza się nie tylko grzechu,
ale przestępstwa, czyniąc przedmiotem swojego
popędu osobę nieletnią. Dziś Kościół jeszcze bardziej,
niż kiedykolwiek staje w prawdzie i z całą surowością
osądza tych, którzy tak odrażających rzeczy się
dopuścili. Także w Kościele Częstochowskim
przeprowadzamy przewidziane prawem procedury,
by
skrzywdzonym
dać
choć
poczucie
sprawiedliwości, a wyrządzone zło mogło być
ukarane. Pozostaje nam zbierać gorzkie żniwo
wstydu za karygodne czyny naszych braci,
a dobrego Boga błagać o miłosierdzie dla nich.
Warto w tym miejscu mojego listu sięgnąć do
głębokiej refleksji w książki Z głębi naszych serc,
autorstwa Papieża Emeryta Benedykta XVI
i Kardynała Roberta Sarah: „Kapłaństwo jest
stanem życia, który wymaga egzystencji oddanej
14
i uświęconej w prawdzie. Życie według świata
może wytworzyć w kapłańskiej duszy tylko
poczucie niespójności i rozdarcia. «Nikt nie może
dwom panom służyć» (Mt 6, 24).”
W dalszej części tego wywiadu odczytujemy
prawdę
o
skandalach
seksualnych
rozpowszechnianych przez media społecznościowe.
Doświadczamy tego we wspólnocie kapłańskiej
ostatnich lat i miesięcy. Są one przyczyną naszego
zawstydzenia.
Te
przypadki
kwestionują
bezpośrednio nasze przyrzeczenia życia w celibacie
i potęgują nasze cierpienie i naszą samotność
(por. Z głębi naszych serc, Warszawa 2020, s. 123124).
Nie jest to na pewno okoliczność do wyjaśnień
i przybliżania szczegółów, ale chcę ją wykorzystać do
mojego apelu. Każdy z nas, jako człowiek, doświadcza
słabości i grzechu. Sakrament kapłaństwa nie
wyzwala nas bowiem z ludzkiej słabości, ale
zobowiązuje do tym wytrwalszej pracy nad sobą
i walki z grzechem. Przeżywane niedawno Triduum
Paschalne dało nam sposobność do bycia na nowo
uczestnikami wydarzeń sprzed dwóch tysiącleci.
Mogliśmy też zobaczyć Szymona Piotra, który
zdradza swego Mistrza, zapiera się go i ucieka. Jednak
spojrzenie Kefasa spotkało się ze spojrzeniem Jezusa,
które – zapewne pełne miłości – zaowocowało w nim
gorzkimi łzami zbawiennego żalu i zrozumieniem
swego błędu. Po zmartwychwstaniu Chrystusa Piotr
15
usłyszał trzykrotne pytanie o miłość i po trzykroć ją
wyznał, by napełniony Duchem Świętym stał się
prawdziwie
Księciem
Apostołów,
mężnie
wyznającym i głoszącym Jezusa aż po męczeńską
śmierć. Doświadczył upadku, ale także przeżył swe
nawrócenie, które umocniło jego miłość.
Wzywam więc tych wszystkich kapłanów, którzy
prowadzą «podwójne życie» i łamią zobowiązania
podjęte w sakramencie święceń, aby stanęli
w prawdzie przed Bogiem, nawrócili się i porzucili
«podwójny styl życia», aby z wiernością i w prawdzie
mogli pełnić swą kapłańską posługę. Tych, którzy nie
chcą albo nie są zdolni do dalszego trwania w tym,
co właściwe życiu kapłańskiemu, wzywam do
niezwłocznego
złożenia
swych
urzędów
i przedłożenia prośby do Ojca Świętego
o przeniesienie do stanu świeckiego. Ze swej strony
zobowiązuję się do tego, by możliwie ułatwić
wszelkie procedury. Wszyscy bowiem: biskupi,
kapłani i świeccy, musimy uwolnić się od
błędnych argumentów, teatralnych inscenizacji,
a nawet diabelskich kłamstw, które odbierają
wartość daru celibatu dla Boga i ludzi (por. Z głębi
naszych serc).
Wszystkich zaś księży proszę, byśmy w swoich
kapłańskich spotkaniach i rozmowach powstrzymali
się od mnożenia plotek, rozpowszechniania
niesprawdzonych informacji i zbędnego poszerzania
kręgu oskarżeń lub podejrzeń, którymi można
16
skrzywdzić
niewinnych.
Pamiętajmy
także
o roztropności i dyskrecji, by nasze wewnętrzne
sprawy nie były wynoszone na forum zewnętrzne,
stając się zgorszeniem i sensacją.
Piętnaście lat temu, podczas wielkopiątkowego
nabożeństwa Drogi Krzyżowej w rzymskim
Koloseum, niezwykle mocno zabrzmiały słowa
rozważań przygotowanych przez ówczesnego
prefekta Kongregacji Nauki Wiary, kardynała Josepha
Ratzingera. Szczególnie te przy dziewiątej stacji:
„Panie, tak często Twój Kościół przypomina
tonącą łódź. Łódź, która nabiera wody
ze wszystkich stron. Także na Twoim polu
widzimy więcej kąkolu niż zboża. Przeraża nas
brud na szacie i obliczu Twego Kościoła. Ale to my
sami je zbrukaliśmy! To my zdradzamy Cię za
każdym razem, po wszystkich wielkich słowach
i szumnych gestach. Zmiłuj się nad Twoim
Kościołem: także w nim Adam ciągle na nowo
upada. Naszym upadkiem powalamy Cię na
ziemię. A szatan śmieje się szyderczo z nadzieją,
że nie zdołasz podnieść się więcej z tego upadku.
Liczy, że powalony upadkiem Twego Kościoła,
będziesz
leżał
na
ziemi,
pokonany.
Ty jednak podniesiesz się. Podniosłeś się,
zmartwychwstałeś i możesz podźwignąć także
nas. Zbawiaj i uświęcaj Twój Kościół. Zbawiaj
i uświęcaj nas wszystkich”. Dzisiaj te słowa sprzed
17
lat brzmią jeszcze mocniej i dosadniej. Dziś te słowa
stają się swoistą modlitwą za Kościół Częstochowski.
„Czy chcesz pilnie i mądrze pełnić posługę
słowa, głosząc Ewangelię i wykładając prawdy
katolickiej wiary?”
„Wiara rodzi się z tego, co się słyszy…” (Rz 10,17).
Tak poucza nas Św. Paweł. Słowo, które głosili
Apostołowie i ich następcy, owocowało wiarą w Tego,
który jest Słowem Wcielonym.
Święty Paweł podkreśli, że „spodobało się Bogu
przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących”
(1 Kor 1, 21b). Słusznie możemy potwierdzić słowa
Benedykta XVI, że u podłoża poważnej sytuacji,
w jakiej znajduje się kapłaństwo z zadaniem
głoszenia Ewangelii, jest odejście od przyjmowania
Pisma Świętego jako Słowa Bożego (por. Z głębi
naszych serc).
Pierwszym
i
podstawowym
zadaniem
ewangelizacji jest głoszenie Słowa. Aby jednak głosić,
trzeba najpierw słuchać. Aby dać, trzeba otrzymać.
By karmić innych, trzeba najpierw samemu się
nakarmić. By dzielić się doświadczeniem spotkania
Chrystusa, wpierw samemu trzeba Go doświadczyć.
Charakterystycznym zjawiskiem naszych czasów
jest, że pośród celebrytów i gwiazd estrady
popularnymi postaciami w świece Internetu są także
18
kaznodzieje i ewangelizatorzy. Ilość wyświetleń ich
nagrań oraz tłumy osób garnących się na spotkania
z nimi lub Msze święte przez nich sprawowane,
podczas których głoszą Słowo, jest świadectwem, jak
bardzo potrzebne jest umiejętne przepowiadanie.
Ich popularność może budzić krytyczne spojrzenie,
czasem rodzi zazdrość. Niech jednak, trzymając się
daleko od złych odczuć, zachęca nas samych do pracy.
Po pierwsze do osobistego studium Pisma Świętego
i przeżycia spotkania z Bogiem we własnym sercu.
Mamy też dziś obfitość narzędzi do pogłębienia
wiedzy
biblijnej,
jak
komentarze
biblijne,
opracowania, dokumenty Kościoła i dziedzictwo
Ojców i Doktorów Kościoła. Jakkolwiek to sam Bóg
dokonuje w człowieku owoców działania łaski, to
jednak jakość naszego kaznodziejstwa i głębia
osobistego przeżycia Słowa są pierwszym
narzędziem apostolstwa.
Dziękuję tym wszystkim kapłanom, którzy
angażują się w dzieła ewangelizacyjne. Realizuje się
to poprzez poszczególne ruchy, wspólnoty
i stowarzyszenia, które powinny stanąć też wobec
pytania o swoją tożsamość, wierność Kościołowi
i owocność działania. Czasy skłaniają nas do
przemyślenia form i metod, by jeszcze lepiej
odpowiedzieć na potrzeby ludzi tych czasów.
Epidemia i konieczność ograniczenia naszej
zwyczajnej
działalności
duszpasterskiej
lub
przeniesienia jej do przestrzeni Internetu pokazała
19
także potrzebę powrotu do pomysłu katechezy
parafialnej, innej od szkolnej czy sakramentalnej,
pogłębiającej wiedzę osób dorosłych i świadomości
prawd wiary. Pomocą do takiej nauki są «Katechizm
Kościoła
Katolickiego»
oraz
«Kompendium
Katechizmu
Kościoła
Katolickiego»,
które
w syntetyczny sposób przedstawiają depozyt wiary
Kościoła.
Proszę zatem najpierw o zadbanie o to,
by zgodnie z obowiązującymi zasadami, homilia
wyjaśniająca i aktualizująca Słowo Boże była
głoszona na każdej Mszy świętej w niedziele i święta
nakazane. Zachęcam także, by podczas Mszy świętej
w dni powszednie głosić choćby krótką homilię. Kilka
chwil refleksji nad Słowem nie przedłuży znacznie
celebracji, a zapewne da wspaniałe owoce głębszego
przeżywania Eucharystii nie tylko przez jej
uczestników, ale także przez samego kapłana. Nadto
zachęcam do wprowadzania systematycznej
katechezy parafialnej skierowanej do różnych grup.
Wszak głoszenie Słowa i wyjaśnianie prawd
katolickiej wiary jest naszym zobowiązaniem
podjętym w dniu święceń i powinnością naszego
stanu.
„Czy chcesz razem z nami wypraszać Boże
miłosierdzie dla powierzonego ci ludu, modląc
się nieustannie według nakazu Chrystusa?”
20
Czas epidemii sprawił, że musieliśmy zawiesić
większą
część
naszych
duszpasterskich
przedsięwzięć. Liczba uczestników liturgii musiała
ograniczać się do ściśle określonego limitu.
Szczególnie smutne było tegoroczne Triduum
Paschalne, sprawowane w niemal pustych kościołach,
w skromnej formie.
Pośród wielu trudnych i smutnych spraw, pojawił
się jednak pewien pozytywny skutek, którym dzieli
się wielu kapłanów. Czas ograniczenia działalności
duszpasterskiej, zawieszenie zajęć szkolnych
i ograniczenia w przemieszczaniu się sprawiły, że
można było więcej czasu poświęcić także na osobistą
modlitwę, lekturę Słowa Bożego i wartościowej
literatury. Wielu duszpasterzy chętnie odpowiedziało
na
prośbę
o
udostępnianie
kościołów
i kaplic dla możliwości nawiedzenia ich w ciągu dnia.
W wielu miejscach podjęto dłuższą lub nawet
całodzienną adorację Najświętszego Sakramentu.
Kapłani swój czas poświecili będąc dostępnymi dla
wiernych zarówno w posłudze sakramentalnej,
spowiedzi, jak też w rozmowie i koniecznej pomocy.
Przede wszystkim jednak owoc tego czasu,
to więcej czasu na osobiste spotkanie z Panem oraz na
wspólnotową modlitwę tam, gdzie pracują większe
zespoły. Mam nadzieję, że wiele z tych inicjatyw
zostanie podtrzymane także po ustąpieniu epidemii.
21
Papież Benedykt XVI, podczas przemówienia do
kapłanów w archikatedrze warszawskiej (25 maja
2006 r.) wypowiedział swe nieustannie aktualne
słowa: „Wierni oczekują od kapłanów tylko
jednego, aby byli specjalistami od spotkania
człowieka z Bogiem. Nie wymaga się od księdza,
by był ekspertem w sprawach ekonomii,
budownictwa czy polityki. Oczekuje się od niego,
by był ekspertem w dziedzinie życia duchowego.”
Dziś mądrość tych słów widać jeszcze bardziej. Mamy
być «specjalistami» od spraw Bożych, od modlitwy.
W tym czasie wielu ludzi przeżywało swoje
zagubienie i obawy. U nas szukali więc pocieszenia,
umocnienia i towarzyszenia w drodze. By być
specjalistami, nie możemy być «teoretykami».
Musimy być najpierw «praktykami» życia Bogiem,
życia modlitwy i spotkania z Bogiem w Słowie
i Eucharystii.
„Wy zaś, drodzy synowie, gdy otrzymacie
święcenia prezbiteratu, w imieniu Chrystusa
Nauczyciela
będziecie
pełnić
urząd
posługiwania nauczycielskiego w zakresie
wam powierzonym. Wszystkim głoście słowo
Boże, które sami z radością przyjęliście.
Rozważajcie prawo Boże, wierzcie w to,
co przeczytacie, nauczajcie tego, w co
uwierzycie, i pełnijcie to, czego innych
będziecie nauczać.”
22
Te słowa z homilii obrzędowej w sakramencie
święceń w stopniu prezbiteratu, zostawiam jako
przesłanie i zadanie dla nas wszystkich. Dzisiejszy
świat będzie od nas oczekiwał przede wszystkim
ewangelicznego radykalizmu zgodnego z wyznawaną
wiarą, wiernością zobowiązaniom i radosnym
świadectwem życia w Chrystusie.
"Współczesny świat potrzebuje bardziej
świadków aniżeli nauczycieli. A jeżeli słucha
nauczycieli, to dlatego, że są świadkami." Te znane
słowa Świętego Pawła VI są niezmiennie aktualne.
Brzmią dla nas jak zadanie, czy niemal jak wyzwanie.
Z Bożą pomocą jesteśmy jednak zdolni wypełnić to
zadanie, bo przecież „myśmy poznali i uwierzyli
miłości, jaką Bóg ma ku nam” (1J 4, 16a). Ten trudny
czas niech stanie się szansą, którą Bóg nam daje,
byśmy mogli dać świadectwo.
Trudności materialne, dezorganizacja pracy
duszpasterskiej, czy też ledwo uchylone dla wiernych
drzwi świątyń, konieczność przeniesienia wielu form
aktywności pastoralnej w przestrzeń wirtualną, to
ogromne przeszkody w naszej kapłańskiej posłudze.
Pośród tych trudów podejmowane przez księży akcje,
dyspozycyjność dla swych wiernych, swoista
duszpasterska kreatywność, daje szansę na choć
częściowe odbudowanie pozytywnego obrazu
Kościoła i kapłanów.
23
* * *
Drodzy Bracia w Chrystusowym Kapłaństwie,
Tak rozpocząłem ten list do Was i takimi słowami
go kończę. Streszcza się w nich wszystko, bo łączy nas
to samo Kapłaństwo Nowego i Wiecznego Przymierza
mające swój początek w Chrystusie. Więź ta wypełnia
się zwłaszcza gdy razem stajemy przy ołtarzu by
sprawować Najświętszą Ofiarę. Jako wasz biskup
staję się dla Was ojcem. Mam zatem zadanie troski
o każdego z Was, ale też obowiązek upominania
i karcenia błądzących, pocieszenia i umocnienia
osłabłych. Staram się te moje zadania spełniać na
miarę sił i zawierzenia Panu.
Najpierw dziękuję Bogu za to, że jesteście,
a następnie dziękuję za ogrom dobra, które każdego
dnia dokonuje się dzięki waszej posłudze.
W codzienności, bez rozgłosu, w zwyczajnej
codziennej i gorliwej pracy na chwałę Boga
i zbawienia ludzi. Niech Chrystus Jedyny i Wieczny
Kapłan hojnie Was błogosławi i umacnia, a w życiu
przyszłym niech obdarzy wieńcem chwały i radością
nieba.
24
Powierzam Was wszystkich troskliwej opiece
Najświętszej Maryi Panny, którą czcimy dziś
szczególnie jako Królową Polski i Patronkę
Archidiecezji Częstochowskiej.
Częstochowa, dnia 3 maja 2020 r.
w IV Niedzielę Wielkanocną – Niedzielę Dobrego Pasterza
✠ Wacław DEPO
ARCYBISKUP
METROPOLITA CZĘSTOCHOWSKI
25
Modlitwa do Najświętszej Maryi Panny
za Kościół Częstochowski
Bogurodzico – Dziewico, Maryjo, Matko Odkupiciela i nasza Matko,
Przed ponad sześciu wiekami zamieszkałaś pośród nas,
na jasnogórskim wzgórzu, w znaku Cudownej Ikony
o zranionym Obliczu.
Wybrana na Królową Polski z tym wzniosłym tytułem patronujesz
także Kościołowi Częstochowskiemu, który niespełna wiek temu
zrodził się u stóp Twego tronu.
Zawierzamy Ci, nasza Pani i Królowo, naszą archidiecezję.
Zawierzamy biskupów, kapłanów, diakonów,
osoby życia konsekrowanego i cały lud wierny.
Otocz nas płaszczem swej macierzyńskiej opieki,
ocalając nas od groźnej epidemii.
Odwróć od nas niebezpieczeństwo dla ciała i duszy.
Zmarłym uproś miłosierdzie, chorym zdrowie,
niosącym samarytańską pomoc daj siły,
a podejmującym decyzje – mądrość i roztropność.
Uproś nam we właściwym czasie deszcz i pogodę,
by nie groziła nam susza, ani powódź.
Ustrzeż płody ziemi i ocal nas od głodu i niedostatku.
Nam wszystkim uproś świętość życia,
gorliwość i codzienne nawrócenie.
Wyjednaj nam łaskę nowych, licznych i świętych powołań
kapłańskich, zakonnych i misyjnych.
Przyjmij, Maryjo, nasze zawierzenie i pozwól po raz kolejny
doświadczyć Twej przemożnej opieki.
O to Cię prosimy przez Twojego Syna,
a naszego Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa,
który z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym
żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków.
Amen.
26
27
28
Download