Stanisław Lose NIEUCHRONNOŚĆ PRZYSZŁOŚCI - CZŁOWIEK KREATYWNY 1 I. Dlaczego dzisiaj – obok wojen – najważniejszym problemem człowieka dyskutowanym na całym niemal świecie - jest kreatywność człowieka? Skąd to dialektyczne przeciwieństwo : zniszczenie vs. twórczość? Jest tak, bo żyjemy w czasach epokowego przełomu. Mijamy, a niektórzy już minęli szczyt dominacji osobników alfa i stworzonych przez nich pionowych sieci relacyjnych - wertykalnych struktur organizacji państwa, produkcji, zarządzania, organizacji ale i twórczości. Stopniowo wchodzimy w nowe czasy równoważnych struktur relacyjnych i w nich oryginalności i nie zastępowalności każdego człowieka - jego wiedzy, doświadczenia i potencjału wrażliwości, niezbędnych dla optymalnego antycypowania całego horyzontu zdarzeń możliwych jutro. Kończy się powszechna zasadność pierwotnego prawa natury - walki o byt. Jej symbol – osobnik alfa - nigdy nie dostrzega wszystkich zagrożeń świata jednak dzisiaj, wyedukowani obywatele kreatywnej społeczności, kiedy działają razem, dostrzegają cały horyzont możliwych zdarzeń i tak wyprzedzają w swych projekcjach każdego osobnika alfa. Generatorem tych sukcesów są rosnące poziome sieci relacyjne społeczności a więc równoważność jednostek w strukturze społecznej, ich wiedza, zdolność kooperacji i koordynacji działań, zdolność formułowania celów i wola ich osiągniecia oraz obieg informacji w czasie rzeczywistym. Cechą nowej, zbliżającej się epoki, która już na wyciągniecie ręki, będzie równoważność ogniw i sieci relacyjnych w strukturach systemów społecznych. Także równowaga pozycji społecznych a więc równowaga osobników tych alfa i tych omega; równowaga wiedzy i kreacji a także równowaga funkcjonalnych i nadfunkcjonalnych integratorów społecznych. Czyż w historii - ktokolwiek poza Sokratesem – rozważał stan świata, w którym wszyscy jego obywatele staną się posiadaczami wiedzy i kreatorami refleksji? 2 Przyszłość nie może dotyczyć człowieka bezrefleksyjnego, gdyż ten jest dzieckiem dnia wczorajszego oraz prawa walki o byt. W przyszłości takiego człowieka więcej jest śmierci niż jutra. Przyszłość otwiera się tylko przed człowiekiem kreatywnym zdolnym do wyobrażenia i zwerbalizowania wielorakich możliwości ale i zagrożeń jutra; zdolnym do formułowania celów i realizacji programów doń prowadzących. Ale pojedynczy człowiek rozważa jedynie fragment rzeczywistości co też nie umknęło wiedzy Sokratesa.3 Przyszłość jest ekwifinalna i ekwipotencjalna. Wiele dzisiejszych wojen i dramatów całych społeczności nie są już tymi historycznymi wojnami osobników alfa o dominację a więc przeżycie w świecie ograniczonych zasobów, ale są walką, niemal ostatnim możliwym wysiłkiem, by znaleźć się pośród tych, przed którymi otwiera się horyzont zupełnie nowego jutra, nowego Raju. Przeczuwał ten czas Władimir S. Sołowjow a po nim urodzony 30 km od Kijowa Nikołaj A. Bierdiajew, autor genialnego Sensu twórczości; przeczuwał go Pierre Teilhard de Chardin.4 Ale wszyscy oni nie posiadali wystarczających narzędzi metodologicznych by swą wizję przyszłości przekuć w algorytm jej osiągnięcia. Dzisiaj ich wizje są na horyzoncie dnia jutrzejszego, bo życie samo się do nich przybliża a i nasza wiedza dotycząca prawideł rozwoju społeczności zurbanizowanych się krystalizuje. Bo rozwój dotyczy tylko człowieka zurbanizowanego – tylko homo urbis. 1 Wypowiedź na zaproszenie kijowskich filozofów miasta. Opublikowana w XIV tomie wydawnictwa konferencyjnego Kijowskiego Uniwersytetu Technicznego im. Igora Sikorskiego pt. Ljudianist tworczosti jak tworczist liudjanosti, 2017, str.111-116, oraz w Wydawnictwie Instytutu Filozofii UAN pt. Prakticzna Fiłosofia nr.2/2017; str.3-8. 2 „ Kochany Melotosie! (…) za kogo ty masz tych obywateli? Myślisz, że oni książek nie czytają, nie wiedzą…” – mówi Sokrates w Platona Obronie Sokratesa (XIV.D) tłum. W. Witwicki. 3 tamże.- VII-VIII. 4 N.A. Bierdiajew, Smysł tworczestwa. Opyt oprawdanija czełowieka. Moskwa 1915. 1 II. Historia: Życie plemienne - praktykowane po milionach lat walczących ze sobą hord i klanów człowiekowatych - po zajęciu niemal całej powierzchni Ziemi oferującej zasoby, wyczerpało swoją pojemność i potencjał a także możliwość pozyskania nowych zasobów do przeżycia. Jednak życie to – jako że praktykowane przez człowieka przez tysiąclecia - głęboko wycisnęło w ludzkich genach przywiązanie do grupy społecznej oraz równoważność w niej stosunków społecznych.5 W obrębie plemienia wzajemna uczynność i wysiłek niezbędny przeżyciu miał charakter relacji autorskich i adresowanych. W czasach trywialnych przeważały w nim horyzontalne sieci relacyjne. Ten model życia człowieka jednak nie mógł być kontynuowany ze względu na ograniczone zasoby zajętego terytorium, ze względu na problemy sanitarno-epidemiologiczne wynikłe z nadmiernej agregacji ludzi oraz na ograniczony potencjał czytelności wielkości grupy plemiennej i jej struktury. Jego przekształcenie w nowy model życia społecznego zostało uzależnione od zurbanizowania, od trwałego osadzenia w miejscu i od agregacji plemion w nowe organizmy społeczne. Z chwilą zurbanizowania zmienił się charakter dotychczasowych zasobów. Zasoby nie tylko były pozyskiwane z terytorium ale samo terytorium zaczęło być przystosowywane dla pozyskania zasobów – samo stało się zasobem. Terytorium przekształcano a bezpieczeństwo zyskiwane dotąd ucieczką bądź czynną indywidualną obroną, zamieniono na bezpieczeństwo pozyskiwane dzięki przekształceniu terytorium w miejsce, w siedzibę. Ten proces podwójnego przekształcania terytorium to pierwsze dzieła człowieka. W okresie plemiennym, człowiek podążał za swoim bezpieczeństwem… okres postplemienny to budowa bezpieczeństwa w miejscu. To wtedy powstały państwa - agregaty wieloplemienne – rządzone przez zwycięskich osobników alfa. Ten postplemienny etap rozwoju człowieka – dla czytelności tych nowych agregatów społecznych - wygenerował, języki formalne, pismo, geometrię i matematykę, prawo, biurokrację i podział pracy oraz wertykalną strukturę organizacji społecznej. W tych czasach bezwzględnie obowiązywał prymat praw przyrody z jej zasadą konieczności walki o byt i niemal wszędzie ciągle obowiązuje do dnia dzisiejszego. III. Kreacja: Kreacja ma miejsce tylko w umyśle jednego człowieka. Rezultat kreacji – dzieło, może być jedynie tworem artystycznym, a wiec swoistym dokumentem odczucia nowego; odczucia zagrożenia bądź szansy, bez precyzyjnego określenia problemu, dostrzeżonego przez artystę. Dzieła artystyczne ( sztuka słowa, dźwięku, gestu, formy ) nie mają granic narzucanych przez istniejące języki formalne i intersubiektywne doświadczenie. Jednak rezultat kreacji, dzieło - twór naukowy bądź technologiczny jest zjawiskiem o wyższej kategorii złożoności. Jego bazą jest etap kreacji odpowiadający dziełu artystycznemu – etap wymykający się językom formalnym, intersubiektywnemu doświadczeniu a nawet obiektywnym prawom natury. Jednak tę nieoznaczoność kreacji twórca takiego dzieła pokonuje w etapie drugim, gdzie rozpoznaje je i przystosowuje - metodą prób i błędów a przede wszystkim dostępną mu wiedzą - do stanu w którym następuje możliwość recepcji i osądu dzieła w językach formalnych, dzięki czemu dzieło może zostać poddane weryfikacji obiektywnym prawom natury i intersubiektywnie uznane. Bardzo często takie formalne definiowanie dzieła wymaga przystosowania i języka formalnego, i praw natury i intersubiektywnej wiedzy. Świat przekształcają nie artyści wyrażający się językiem jedynie przedformalnym, a ci artyści, którzy uzyskują możliwość przekazu swego dzieła w języku formalnym a nawet są zdolni do kształtowania tego języka – jego poszerzania, do jego budowania. Język formalny człowieka rośnie wraz z rozwojem poznania jego świata. Artyści języków przedformalnych o tyle uczestniczą w rozwoju świata o ile artyści języka formalnego zostają zainspirowani wrażliwością, penetracją świata przez tych pierwszych. 5 Przed etapem plemion człowiekowate były zorganizowane w hordy i klany, gdzie obowiązywał prymat osobnika alfa. 2 Na kreatywność jesteśmy skazani. Darwinowska walka o byt zakończyła się na etapie życia człowieka plemiennego. Postplemienna walka osobników alfa mimo tego, że jeszcze realizowana w oparciu o zasady walki o byt to jednak była i ciągle jest przejściem z fazy życia plemiennego, fazy walki o byt - do życia urbanicznego, które całkowicie odrzuca paradygmaty darwinowskiej prawdy ewolucji. Jej prekursorem jest Mojżesz a nauczycielem Chrystus.6 Mgliście i fragmentarycznie dostrzegali ją Budda Siakjamuni i Sokrates. Fundamentem tej nowej fazy jest kreacja a jej źródłem zadziwienie i refleksja, nie znajdujące miejsca w brutalnej walce o byt. Ten paradoks rozwoju człowieka na etapie życia zurbanizowanego ujawnia się w niezwykle szerokim horyzoncie życia człowieka i dzisiaj ma kluczowe znaczenie dla jego przyszłości. To nie osobowość alfa jest siłą nowego człowieka lecz jego zdolność do dwojakiej postawy – osobnika alfa i omega; 7 To nie hierarchia jest siłą społeczeństwa a równoważność jego obywateli; To nie dyscyplina sieci wertykalnych są istotne a potencjał sieci horyzontalnych; To nie potencjał bronności jest ważny a zdolność do bezbronności; To nie broń i siła mięśni są rozstrzygającą wartością a rozum – zdolność do refleksji i kreacji; To nie emocje decydują o wyborze drogi a refleksja i siła woli; To nie jednostka okrzepła w walce o byt jest najważniejsza lecz najważniejszym jest każdy człowiek z osobna – upodmiotowiona jednostka. Każda ma jedyny, niepowtarzalny i nieredukowalny bagaż doświadczeń i zdolności rozpoznawania bodźców generowanych przez środowisko człowieka i to dopiero wszystkie one razem – społeczność upodmiotowionych jednostek - stają się zwierciadłem świata. Jutro społeczności nie jest determinowane decyzjami osobników alfa a potencjałem, wyborami i siłą woli osobników omega, tych budujących podstawy struktury społecznej. Prymat pokoju społecznego i zachowania życia człowieka, każdego człowieka a będący kluczem nauki Chrystusa - niestety, często mylnie pojmowanej - staje się najważniejszym źródłem postępu, którego głównym celem jest rozwiązanie problemów generowanych przez postępującą agregację ludzi. To te sprzeczne z zasadami rozwoju ewolucyjnego i walki o byt oryginalne zadania człowieka stają na przekór prawom przyrody ożywionej i otwierają zupełnie nowe jej horyzonty, które wyznacza człowiek – nowy człowiek, człowiek kreatywny, człowiek twórczy. Jego początki ujawniają się w pierwszych chwilach refleksji człowieka, które są nam dostępne archeologicznie a wiec miały miejsce całkiem niedawno, kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy lat temu. Ta zdolność spojrzenia w przyszłość jest rezultatem zderzenia człowieka z dniem jutrzejszym a jego rezultatem ukształtowanie zdolności do refleksji, własnej woli – w końcu - podmiotowości jednostki. To one są rezultatem tych obaw, które wyzwoliły zdolność spojrzenia obok, w stronę innego człowieka ale i w jutro i tak stworzyły filozofów oraz artystów i uczonych. Bo przed spojrzeniem obok i w jutro był wielki strach. Ale to wielowiekowe wykształcanie, ćwiczenie refleksji, woli i budowanie podmiotowości stało się jedyną obroną przed tym strachem, który determinował cale przedrefleksyjne życie człowieka. Dzisiaj człowiek dopiero się staje, sam się kształtuje stając się. Konstytuuje siebie. Buduje siebie, ponosi ogromne ofiary ale jeśli chce przetrwać i trwać - nie ma innej drogi. Praca twórcza to przede wszystkim praca autorska i adresowana (AA). Nie każda praca autorska i adresowana jest pracą twórczą ale zawsze jest formą daru, ofiarowania czegoś drugiemu. To wzajemne obdarowanie jest cechą udziału w rodzinie, w plemieniu. To z desygnatu daru wyrasta w prostej linii dzieło, kreacja, twórczość. To dar, ofiara, tak jak dzieło w swej istocie są bezcenne… 6 Mam na myśli naukę społeczną Chrystusa zanotowaną w czterech Ewangeliach kanonicznych oraz w Ewangelii św.Tomasza i stanowiącą zwartą teorię zasad życia społeczności zurbanizowanej. Prof. Wojciech Roszkowski, autor 3 t. dzieła Świat Chrystusa (2017) mówi: Patrząc na dzieje świata z perspektywy historyka widać jak na dłoni, że uległ on całkowitej zmianie po tym, gdy pojawił się Chrystus. 7 Ten stan jest antycypowany we wskazaniu Chrystusa Mt 20.1-16; Mt.20.25-28; Mk.10.42-45; (czy ma wpływ na współczesne wątpliwości dot. paradygmatów logiki klasycznej?). 3 I tak jak zadziwienie wyrasta z głębi rodzącej się istoty – dziecka i ma charakter endogenny tak dar, ofiara jest w tym samym czasie główną cechą istnienia – dziecka i jego rodziców – i dla obu stron ma charakter wzajem endo- i egzogenny. Zatem wszystko co generuje postawę twórczą ma swe źródła w samym zaczynie życia człowieka - w jego dzieciństwie. Niestety, stosunkowo krótki historycznie okres pracy anonimowej (A) wymuszony przez kapitalistyczny model produkcji - historycznie niezbędny, ale w patologicznych formach kapitalizmu liberalnego oraz komunizmu niszczący naturalne więzi międzyludzkie - doprowadził do zaniku prawdy o naturze pracy ludzkiej. Teraz po przesileniu kapitalizmu i przyswojeniu jego narzędzi ale odrzuceniu jego filozofii, odżywa na powrót praca autorska i adresowana (AA) w postaci zdefiniowanej jako praca twórcza, jako kreacja. Towarzyszą jej idee regionalizmu, poszanowanie życia ludzkiego i wspólnoty społecznej, zwiększenie koordynacji i kooperacji międzyludzkiej, ograniczenia konsumpcji, życie w zgodzie z naturą oraz uszanowanie natury. To dialektyczne przewartościowanie pracy można także ukazać na wykresie. A ten ukazuje nieuchronną przyszłość człowieka. IV. Nowe terytorium Obrona terytorium jako miejsca homeostazy oraz magazynu zasobów do przetrwania doprowadziła do utożsamienia terytorium z miejscem bezpieczeństwa. Ono dało poczucie bezbronności i uwolniło energię tę dotąd niezbędną czuwaniu. To ono umożliwiło długotrwałe dzieciństwo i tak stało się schronieniem dla zadziwienia światem.8 Z niego zaś narodziła się refleksja, nieznana wcześniej ludom wędrownym. Bazą refleksji stał się stan bezbronności dzieciństwa odkryty powtórnie w stanie poprzedzającym spoczynek - czas snu. Pierwsza refleksja była czymś tak nowym i oryginalnym, dotąd nie znanym, że staje się rozmową z bogiem, głosem Boga. Piszą o tym i wielcy Grecy, i Egipcjanie, i Prorocy Biblii Izraelitów. Napisze Umberto Eco : O jak zbawiennie, jak słodko i miło jest siedzieć w samotności i milczeć, i rozmawiać z Bogiem. To ta refleksja umożliwia organizowanie czynu, prognozowanie jutra, pojmowanie świata. Taką pierwszą refleksję ciągle na nowo odkrywa i przeżywa każdy człowiek w czasach swego dzieciństwa, w chwilach swego zadziwienia ujawniającym się światem. Szczęśliwy ten, który uniesie 8 Rolę zadziwienia w rozwoju człowieka analizuję w mej książce: Homo urbis. Wrocław 2015.str. 141-168. 4 ją w czas swej dojrzałości bo bez refleksji nie ma kreacji. Jednak prawo życia plemiennego wyklucza taką transmisję zadziwienia uniemożliwiając tym samym antycypację przyszłości – wgląd w dzień jutrzejszy. Terytorium oferując zurbanizowanie - zapewniając bezpieczeństwo i bezbronność - stało się konstytutywnym budowniczym refleksji człowieka. Te nowe walory terytorium doprowadziły do tego, że inne, te pierwotne - jego zasoby naturalne - stopniowo traciły swe znaczenie. Dzisiaj to owa zdolność człowieka do kreacji zbudowana na zadziwieniu czasów dzieciństwa - staje się podstawowym zasobem ludzkości jednak ciągle to terytorium bezpieczne oferujące jednostce bezbronność jest jej głównym generatorem. Dzisiaj terytorium u jednych – tych ciągle plemiennych i postplemiennych - staje się celem agresji gdyż jest dla nich źródłem nowych zasobów do przeżycia, do istnienia. Ale u drugich, którzy zrozumieli potencjał życia w miejscu, życia w zurbanizowaniu, staje się ono istotą ich jestestwa, istotą ich istnienia, bazą ich kreacji, bazą ich bezbronności. Jedni walczą o terytorium jako substytut siły; inni bronią swego terytorium jako oazy bezbronności - tej platformy ku życiu kreatywnemu. Bo ten inny już człowiek, człowiek twórczy, w terytorium oferującym bezbronność i zdolność do zadziwienia światem – tym w nim i tym poza nim – to nowy człowiek przyszłości – homo urbis. To terytorium – miejsce bezbronności, miejsce zurbanizowane, które sam sobie człowiek ukształtował, ono go też kształtuje i tak czyni go twórczym. Może on powiedzieć za wielkim Eupalinosem – kiedy kształtuję terytorium to i ono kształtuje mnie i tak czyni mnie twórczym, czyni człowiekiem.9 Wojnowice, kwiecień 2017 9 Eupalinos z Megary : zawsze kiedy budowałem świątynię – budowałem siebie. Wg Herodota pierwszy architekt ( VI w. p.n.e.). Projektant Herajonu i tunelu na wyspie Samos. W gruncie prawdy, cytat ten przywołuje Władysław Tatarkiewicz w swej Parerdze za Augustem Zamoyskim (Parerga, 1978). Jednak August Zamoyski w liście do Władysława Tatarkiewicza, skąd cytat pochodzi, nie podał źródła cytatu. Okazało się, że Zamoyski przywołał cytat ze sztuki Paula Valery’ego Eupalinos czyli architekt ( Eupalinos ou l'Architecte, 1921). 5