WPROWADZENIE DO ETYKI

advertisement
Poniższy tekst ma charakter roboczy i jest dokumentem wewnętrznym
przeznaczonym wyłącznie do użytku studentów kierunku Finanse i rachunkowość
prowadzonego na Wydziale Zarządzania Politechniki Rzeszowskiej jako
pomocniczy materiał dydaktyczny do wykładu Etyka biznesu. Tekst jest
chroniony prawem autorskim. Jakiekolwiek wykorzystanie tekstu niezgodne z
określonym powyżej przeznaczeniem wymaga pisemnej zgody autora
ZAUFANIE, KTÓRE PROCENTUJE
WSTĘP DO ETYKI BIZNESU
Jaki związek zachodzi między etyką a biznesem? "Etyka" (gr. "ethos" - styl życia i wzorzec
działania jakiejś społeczności, przyjęta hierarchia wartości formułowana explicite lub
implikowana w praktyce, gr. "ethike" - teoria etosu) ma podwójne znaczenie:
(I) ogół norm moralnych (tzw. dobrych obyczajów) przyjętych w jakiejś społeczności w
określonej epoce historycznej (etyka = moralność)
(II) teoria moralności (racjonalizacja tych norm poprzez ich systematyzowanie i
uzasadnianie). Etyka – zarówno w pierwszym, jak i drugim znaczeniu – jest pod względem
geograficznym, historycznym, społecznym i kulturowym bardzo różnorodnym i
zróżnicowanym zjawiskiem, dlatego słowo to występuje zwykle w liczbie mnogiej lub z
jakimś przymiotnikiem (1. etyki normatywne, normatywistyczne, filozoficzne, określające
„jak powinno być”: 1.1. etyki inspirowane religiami – przyjmujące przesłanki pozarozumowe:
etyka chrześcijańska, katolicka, protestancka, muzułmańska, żydowska, buddyjska, 1.2. etyki
uniwersalistyczne, przyjmujące wyłącznie przesłanki rozumowe: etyka deontologiczna versus
etyka konsekwencjalistyczna, etyka utylitarystyczna, personalistyczna, kontraktowa etc., 2.
etyki opisowe, deskryptywistyczne, socjologiczne – określające „jak jest”). Pragmatycznym
celem etyki jest regulowanie współżycia i współdziałania ludzi, tak aby było ono możliwie
bezkonfliktowe, płynne, wydajne, użyteczne, satysfakcjonujące dla wszystkich i obyło się
przy tym bez krzywd i ofiar, a przy okazji aby służyło człowieczeństwu człowieka, rozwojowi
osobowości i podmiotowości jednostki poprzez doskonalenie uzdolnień „zaprogramowanych”
w rozumnej, społecznej naturze człowieka. „Biznes, działalność gospodarcza” – to równie
wielowarstwowe, wielowymiarowe, wewnętrznie zróżnicowane zjawisko, jak sama etyka.
Składają się na nie systemy społeczne (instytucje, organizacje, ludzie i ich działania etc.),
systemy norm i reguł (prawnych, prakseologicznych, obyczajowych etc.), systemy rzeczowe
(infrastruktury, środki, zasoby i surowce, środki wymiany etc.). Funkcjonowanie tych
systemów jest związane z zaspokajaniem potrzeb życiowych ludzi poprzez wytwarzanie dóbr
i usług oraz ich dystrybucję. Dominującym systemem dystrybucji na świecie jest obecnie
gospodarka rynkowa, w której głównym czynnikiem strukturalizacyjnym jest wymiana i
sprzedaż – przedmiotem sprzedaży są towary (surowce, energia, wyroby gotowe, możliwości,
przestrzeń, czas etc.) i usługi (praca, edukacja, komunikacja, transport etc.). Podobnie jak w
sferze moralności, dobrych obyczajów, również w sferze działalności gospodarczej istnieją
specyficzne normy i regulacje wprowadzające do tej sfery ład i wspólną orientację. Mimo
funkcjonowania w świecie biznesu coraz bardziej skomplikowanych norm prawnych, czysto
ekonomicznych „reguł gry” i prakseologicznych reguł „dobrej roboty” ciągle pozostaje w nim
rozległa sfera społecznych interakcji, która wymyka się wymienionym regulacjom, a która ma
niemałe znaczenie dla właściwego funkcjonowania sfery biznesu. Korupcja, podwójna
buchalteria, oszustwa podatkowe, wyłudzenia, umyślne „kruczki prawne” w umowach,
nielojalność w interesach, nepotyzm, dyskryminacja, pogarda dla człowieka, wyzysk
1
pracowników, lobbing, zmowa, malwersacje, defraudacje i wiele innych tego typu praktyk
jednogłośnie potępianych przez społeczeństwo jako nieetycznych, nie podporządkowuje się
prawnym i ekonomicznym regulacjom, tym bardziej, że są one powszechnie rozgrzeszane i
akceptowane przez opinię publiczną jako zło konieczne, bez którego nie da się funkcjonować
w świecie biznesu. W zależności od ich skali, w mniejszym lub większym stopniu
dezorganizują życie gospodarcze społeczeństwa i obniżają jego produktywność. Dosadnym
przykładem jest korupcja: każdej złotówki przeznaczonej na łapówkę zabraknie na
zapewnienie właściwej jakości. W ten sposób co prawda jeden zyskuje, ale zawsze kosztem
wielokrotnie większej straty innych. Nieuczciwe praktyki są źródłem powszechnej wzajemnej
nieufności w biznesie, podminowując kooperacyjny potencjał społeczeństwa i
uniemożliwiając osiąganie powszechnego dobrobytu (wysokiego stopnia zaspokojenia
potrzeb). Istniejące regulacje prawne i instytucjonalne w niedostatecznym stopniu
przeciwdziałają patologicznym zjawiskom w świecie biznesu, często – zamiast zniechęcać –
wręcz zachęcają do nieuczciwych praktyk1. W tej sytuacji wielu aktorów działających w
świecie biznesu obojętnieje na głos sumienia.
TEZY WYKŁADU:
1) PODSTAWĄ POWSZECHNEGO DOBROBYTU JEST NIE UCZCIWA
KONKURENCJA, LECZ UCZCIWA KOOPERACJA, ZGODNIE Z ZASADĄ:
„AKCJE WSPÓLNE MAJĄ WARTOŚĆ DODANĄ”
2) PODSTAWĄ UCZCIWEJ KOOPERACJI, PRAWIDŁOWEGO
FUNKCJONOWANIA CAŁEGO SYSTEMU GOSPODARCZEGO I SUKCESU
FIRMY JEST ZAUFANIE. „ZAUFANIE JEST W BIZNESIE DOBREM
WSPÓLNYM”
3) WARUNKIEM ZAUFANIA JEST WZAJEMNA WIARYGODNOŚĆ:
WIARYGODNOŚĆ POWSTAJE DZIĘKI DBAŁOŚCI O REPUTACJĘ I
SPOŁECZNEMU PROCESOWI OPINIOTWÓRCZEMU
4) PODSTAWOWYM ELEMENTEM POLITYKI REPUTACYJNEJ FIRM I LUDZI
BIZNESU SĄ ZACHOWANIA ETYCZNE (M.IN. UCZCIWOŚĆ I
SPRAWIEDLIWOŚĆ, UMIAR I POWŚCIĄGLIWOŚĆ, POSZANOWANIE
DOBRA WSPÓLNEGO I ZAANGAŻOWANIE W JEGO WYTWARZANIE,
POSZANOWANIE GODNOŚCI CZŁOWIEKA I KULTURA OSOBISTA) ORAZ
ICH KOMUNIKOWANIE
5) ABY WYTWORZYĆ ZAUFANIE W FIRMIE I W JEJ OTOCZENIU NALEŻY
OPRACOWAĆ ODPOWIEDNI PROGRAM ETYCZNY, KONSEKWENTNIE GO
REALIZOWAĆ I WŁAŚCIWIE KOMUNIKOWAĆ WEWNĄTRZ FIRMY I JEJ
OTOCZENIU
6) ELEMENTEM PROGRAMU ETYCZNEGO SĄ M.IN.: ODPOWIEDNIE,
PRZEJRZYSTE SFORMUŁOWANIE MISJI FIRMY I WIZJI PRZYSZŁOŚCI
FIRMY, DOBROWOLNE ZOBOWIĄZANIA ZWIĄZANE ZE SPOŁECZNĄ
ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ BIZNESU (CORPORATE SOCIAL RESPONSIBILITY)
Większość polskich importerów używanych aut doświadczyła w ostatnim dziesięcioleciu „nieżyciowości”
przepisów celnych i różnych form arbitralności procedur celnych, skutkiem czego była i jest fatalna
zorganizowana ogólnonarodowa przestępczość celna (powszechna praktyka polegająca na fałszowaniu faktur
zakupu i zaniżaniu wartości importowanych aut) oraz powszechne w opinii społecznej o służbie celnej
oskarżenia o korupcję. Innym przykładem zinstytucjonalizowanej nieuczciwości jest brak aktualnych planów
zagospodarowania przestrzennego na szczeblu gmin, będący oczywistą zachętą do korupcji przy ubieganiu się o
pozwolenia na budowę, bowiem stwarzający urzędnikom szerokie możliwości wydawania arbitralnych decyzji,
które normalnie wymagają uzgadniania z planem zagospodarowania przestrzennego. Zwłaszcza wśród
przedsiębiorców panuje opinia, że „przepisy w Polsce są stanowione tak, ażeby urzędnik publiczny zawsze miał
możliwość dorobić do pensji”.
1
2
ORAZ KORPORACYJNYM OBYWATELSTWEM FIRMY (CORPORATE
CITIZENSHIP), WEWNĘTRZNE I WSPÓLNE BRANŻOWE KODEKSY
ETYCZNE, UTWORZENIE KOMÓRKI ORGANIZACYJNEJ DS. ETYKI
(PEŁNOMOCNIK DS. ETYKI), KTÓRA ODPOWIADA ZA REALIZACJĘ
PROGRAMU, UTWORZENIE ETYCZNEJ INFOLINII, ODPOWIEDNI
PROGRAM SZKOLEŃ, ORGANIZACJA SYSTEMU WEWNĘTRZNEGO I
ZEWNĘTRZNEGO NADZORU NAD PROGRAMEM (AUDYT ETYCZNY),
WŁĄCZENIE ODPOWIEDNIEGO SYSTEMU OBUSTRONNEJ KOMUNIKACJI
PUBLICZNEJ
Struktura wykładu:
1) Uwagi definicyjne
2) Etyka biznesu - aspekt historyczny i aktualny stan dyskusji
3) Modele dominacyjne i interdependencyjne w etyce biznesu
4) Metodologiczne typy etyk – etyki deskryptywne versus etyki normatywne, etyki
deontologiczne versus etyki konsekwencjalistyczne. Zalety i wady
5) Etyki bezzałożeniowe? Zalety i wady minimalizmu w etyce
6) Pojęcie systemu etycznego. Problemy legitymizacyjne i operacjonalizacyjne w
etyce biznesu
7) Problemy implementacyjne w etyce biznesu: trzy poziomy regulacji
8) Etyka biznesu w skali makro: polityka gospodarcza i modele ładu gospodarczego,
idea zrównoważonego rozwoju i jej etyczne aspekty: dowartościowanie kapitału
ludzkiego i zasady powszechnej sprawiedliwości wewnątrzpokoleniowej i
międzypokoleniowej
9) Klasyczna teoria ekonomiczna w ogniu krytyki: „dylemat więźniów” i „tragedia
wspólnot”
10) Etyka biznesu w skali mezo: etyka przedsiębiorstwa. Najważniejsze modele etyki
przedsiębiorstwa: podejścia tradycyjne, CSR, podejścia dyskursywne i
partycypacyjne, modele konsumerystyczne
11) Program etyczny w firmie. Jak go tworzyć i jak realizować
12) Etyka biznesu w skali mikro: etyka zawodowa, etyka menedżerska, etyka
konsumencka. Elementy aretologii menedżerskiej
1. Uwagi definicyjne
Przedmiotem etyki jest moralność – ogół zjawisk świadomościowych i społecznokulturowych związanych ze stosunkami międzyludzkimi (których granicznym przypadkiem
jest stosunek człowieka do samego siebie) obejmujących przede wszystkim:
- płaszczyznę procesów decyzyjnych jednostki;
- system społecznej regulacji, procesy integracyjne i konsolidacyjne, formy
instytucjonalizacji;
- teorię wartości (aksjologia) i aksjologiczną hierarchizację świata;
- metodykę i metodologię (metaetyka).
Poczucie obowiązku (powinności), poczucie winy, poczucie krzywdy w wymiarze
psychologicznym (przeżyciowym), roszczenia, pretensje, konflikty interesów, potępienie i
szacunek w relacjach międzyludzkich (wymiar społeczny), prawomocność, ważność,
akceptowalność ocen i norm w dyskusjach publicznych (w mediach, na uniwersytetach) – to
główne zjawiska, których wyjaśnianiem zajmuje się etyka.
Moralności uczymy się początkowo w domu, potem w szkole i w ramach
przynależności do określonych grup. Na tym etapie kształtują się pierwsze reakcje człowieka
3
na niesprawiedliwość, uprzywilejowanie, okrucieństwo i oszustwo. Poprzez naśladowanie
innych i poprzez upewnianie się metodą prób i błędów, jakie zachowanie najbardziej popłaca
uczymy się reagować na takie sytuacje w dorosłym życiu, czasami dokonujemy też głębszego
namysłu nad własnym działaniem i czegoś w rodzaju rozliczenia z pewnej bezwzględnej,
ponadpodmiotowej perspektywy. Na kształtowanie się moralnego charakteru ludzkiej osoby
wpływają na przemian czynniki zewnętrzne (społeczno-środowiskowe) i wewnętrzne procesy
samoświadomości.
2. Aspekt historyczny
W odróżnieniu od innych etyk „branżowych” etyka biznesu odnosi się do obszaru ludzkiej
działalności, której podmioty nie cieszą się zbyt wysokim prestiżem społecznym a ich
motywy działania są uważane za niezbyt szlachetne. Pazerność, chciwość i zachłanność, a na
pewno wyłącznie egoistyczne pobudki ludzi „interesu” nie zaskarbiły im szczególnie
pochlebnych opinii. W historii etyki trudno znaleźć pochwały dla przedsiębiorczości: od
starożytności, przez średniowiecze aż do narodzin protestantyzmu dominuje raczej ton
szyderstwa i potępienia dla biznesu przeplatany gwałtownymi atakami ze strony filozofii i
teologii.
Twórca pierwszej teorii ekonomicznej, wybitny grecki filozof i przyrodoznawca Arystoteles
wyróżnia w IV wieku p.n.e. dwie dziedziny działalności gospodarczej: „oikonomike”, czyli
sztukę zarządzania gospodarstwem domowym (oikos – dom, nomos – prawo, ekonomia =
prawa domu) oraz „chrematisike”, czyli sztukę zdobywania pieniędzy. Ekonomika jest
działem filozofii praktycznej Arystotelesa, usytuowanym między etyką (zarządzanie samym
sobą) a polityką (zarządzanie państwem), integralną częścią obszerniejszego, całościowego
projektu recta ratio agibilium, czyli praktycznej racjonalności. Podobnie jak w
przyrodoznawstwie Arystotelesa główną kategorią jest celowość, tak i miarą racjonalności w
działaniu jest jego celowa struktura. Każda istota żywa i wszechświat jako całość działają
celowo, to znaczy dążą do osiągnięcia doskonałości właściwej ich naturom. Tak samo celem
człowieka jest maksymalny rozwój wszystkich dyspozycji usytuowanych w rozumnej naturze
ludzkiej wzdłuż dwóch osi: intelektu-rozumu i woli. Współpraca rozumu i woli w aktach
decyzji jest źródłem trwałego zadowolenia z siebie, szczęścia i nosi nazwę cnoty (arete),
sprawności działania, czyli stałej skłonności do podporządkowywania aktów woli sądom
rozumu. Poszczególne dziedziny ludzkiej działalności wymagają wielu cnót: od najbardziej
ogólnych czterech cnót podstawowych, zwanych kardynalnymi: sprawiedliwość, męstwo
(odwaga), umiar (powściągliwość, panowanie nad sobą) i roztropność (praktyczna mądrość,
czyli umiejętność „przekładania” ogólnych zasad i norm etycznych na szczegółowe i
konkretne sytuacyjne sądy moralne) aż po bardzo szczegółowe sprawności takie jak
asertywność czy dyskrecja.
W dyskusji z platońskim obiektywnym idealizmem i realizmem pojęciowym, stanowiskiem
filozoficznym głoszącym, że indywidualne rzeczy spostrzegane przez nas zmysłowo jako ten
tu stół czy to tutaj krzesło są tylko (inter-)subiektywnym zjawiskiem, przedmiotami
istniejącymi tylko wewnątrz naszej świadomości, a realnie, obiektywnie czyli poza naszą
świadomością istnieją tylko kryjące się za nimi, będące odpowiednikami naszych pojęć
ogólne, niezmienne i bytowo doskonałe pierwowzory tych rzeczy jako rodzaj ich „drugiego
dna”, Arystoteles odrzuca twierdzenie o istnieniu rzeczy ogólnych i buduje ontologię (teorię
bytu), w której centrum stawia materialny konkret. Indywidualne rzeczy istniejące swoim
własnym istnieniem i posiadające trwałą tożsamość nazywa substancjami i są one dla
Arystotelesa najwyższymi rangą bytami, których wartość góruje nad wartością wtórnych
wobec nich ogółów i zbiorowości. Taka koncepcja bytu jest źródłem przyznania jednostce
ludzkiej wyjątkowej pozycji zarówno na tle przyrody jak i na tle społeczeństwa. Występując
konsekwentnie przeciwko Platońskiej totalitarnej koncepcji państwa, w której dobro państwa
4
jest nadrzędne wobec dobra jednostki i jednostka ma podporządkować swój indywidualny
interes interesowi ogółu, Arystoteles opowiada się za uznaniem służebnej wobec człowieka
roli przyrody i państwa. Człowiek na drodze intelektualnego i etycznego samodoskonalenia
potrzebuje zaspokajać rozmaite potrzeby, zabezpieczeniu tych potrzeb służy gospodarstwo
domowe. Gospodarstwo domowe w czasach Arystotelesa to nie mini-rodzina o modelu 2 + 1,
typowe gospodarstwo domowe liczy – podobnie jak dzisiejsza firma – kilkudziesięciu
domowników, w większości niewolników specjalizujących się w określonych pracach
domowych lub rzemiosłach. Aby zapewnić zaspokojenie potrzeb wszystkich domowników,
trzeba umiejętnie zarządzać taką organizacją gospodarczą – reguły tej sztuki systematyzuje
ekonomika. Celem zarządzania jest samowystarczalność (gr. „autarkia”) gospodarstwa
domowego, a ponieważ żadne realnie istniejące gospodarstwo nie jest w pełni
samowystarczalne (np. nie zapewni sobie bezpieczeństwa w razie wojny), organizacje
gospodarcze łączą się w większe organizacje zwane państwem (gr. „polis”). Według
Arystotelesa państwo jest najwyższym rangą naturalnym związkiem ludzi zorganizowanym
wokół idei wspólnego dobra i opartym na stosunkach podporządkowania i współdziałania.
Właściwe zarządzanie państwem wymaga aktywności obywatelskiej. Polityka (gr. „polidzo”
– wznoszę mury państwa-miasta) to pokierowana ideą wspólnego dobra działalność publiczna
w społeczeństwie obywatelskim – drugi obok przyjaźni obszar ludzkiej działalności, w
którym człowiek najpełniej doskonali się etycznie. Dobro wspólne to takie dobro, które nie
jest antagonistyczne – nie jest źródłem konfliktu interesów. Jak ktoś ma go więcej, to innym
nie ubywa. Modelem dobra wspólnego w polityce jest wznoszenie murów miasta, bo ten, kto
w ten sposób troszczy się o bezpieczeństwo własne, zapewnia przy okazji bezpieczeństwo
innym. Ale właściwym dobrem wspólnym jest dla Arystotelesa pełny rozwój właściwych
rozumnej naturze człowieka doskonałości – bo (intelektualnie i moralnie) doskonały człowiek
jest też dobrem dla innych a ideałem społeczeństwo szlachetnych, w którym każdy wiedzie
dobre i szczęśliwe życie. W koncepcji Arystotelesa zarówno ekonomika jak i polityka mają
służebną funkcję wobec etyki, podobnie jak państwo i organizacja gospodarcza mają służebną
funkcję wobec jednostki. Zysk jest więc nie celem, ale skutkiem ubocznym działalności
gospodarczej. Każda działalność zarobkowa, która nie służy doskonaleniu się człowieka
(dobru wspólnemu), jest praktyką całkowicie pozbawioną cnoty. Ludzie angażujący się w
taką działalność są „pasożytami”, ludźmi z marginesu, niegodnymi szacunku. Krytyka
Arystotelesa skierowana przeciwko lichwie obowiązywała aż do XVII wieku. Arystoteles jest
wyrazicielem wspólnej historycznej oceny biznesu – Jezus Chrystus wypędził później
kupców i lichwiarzy ze świątyni, a moraliści chrześcijańscy od św. Pawła, poprzez św.
Tomasza z Akwinu aż do protestanckiego teologa Marcina Lutra szli za jego przykładem i
ostro potępiali wszystko to, co dzisiaj z poważaniem nazywamy „światem biznesu” (Solomon
2000, s. 402).
Protestancki teolog z Moraw Jan Kalwin, a potem angielscy purytanie pochwalali cnoty
oszczędności i przedsiębiorczości, ale dopiero w 1776 roku za sprawą pracy Adama Smitha
pt. „Bogactwo narodów” następuje zwrot w ocenie biznesu (por. Solomon 2000, s. 402n).
Powszechna akceptacja biznesu i uznanie go za fundament społeczeństwa miały związek ze
zmianą pojęcia społeczeństwa a częściowo nawet zmianą pojęcia natury ludzkiej. Gwałtowny
rozwój urbanizacji i przemysłu towarzyszący szybkiemu postępowi technologicznemu i
naukowemu zapoczątkował nie tylko nowe możliwości zaspokajania potrzeb, ale pociągnął za
sobą gwałtowny rozwój potrzeb i popytu. Powstają nowe struktury społeczne i instytucje, a
potępiana przez Arystotelesa chrematisike staje się naczelną cnotą nowoczesnego
społeczeństwa. Pomimo tych zmian moraliści długo jeszcze będą zachowywać krytyczny
dystans do biznesu, aż w reakcji na ataki socjalistów na biznes jako niemoralne praktyki
kapitalistów pod koniec XIX wieku podjęto próby etycznej obrony biznesu z obawy przed
rewolucją. Odtąd etyka biznesu jest w pewnym sensie samoobroną kapitalizmu postępującą
5
dwutorowo: z jednej strony wykazującą, że rynek nie jest pozbawiony wartości i lepiej
zaspokaja potrzeby ludzi i służy publicznemu dobru niż rząd, z drugiej strony propagując
bardziej wzniosły, moralny sposób widzenia świata biznesu i działających w nim ludzi
(Solomon 2000, s. 403).
Mimo postępów w (re-)moralizacji biznesu zarówno w społeczeństwie jak i wśród samych
ludzi biznesu ciągle utrzymuje się tzw. mit amoralnego biznesu (Solomon 2000, s. 403).
Popularna w społeczeństwie interpretacja biznesu jako wyłącznie bezwzględnej pogoni za
pieniądzem jest dziedzictwem socjalizmu. Z całą pewnością jest wiele motywów działalności
gospodarczej: zysk, tworzenie miejsca pracy dla siebie i innych, wytwarzanie i dostarczanie
społeczeństwu wartościowych dóbr i usług, zaspokajanie potrzeb i popytu, chęć zdobycia
pozycji społecznej i szacunku innych. Zysk nie jest ani celem najważniejszym ani
ostatecznym działalności gospodarczej, jest środkiem do prowadzenia interesów, do
wynagradzania pracowników i inwestorów, jest rozdzielany i powtórnie inwestowany
(Solomon 2000, s. 404). Jeśli negatywna ocena etyczna odnosi się w jakiejś mierze do ludzi
biznesu, to chyba tylko do tych nielicznych przedstawicieli podgatunku Homo oeconomicus,
całkowicie pozbawionych radości życia, obywatelskiej odpowiedzialności i społecznych
ambicji, którzy lekceważą wszelkie zobowiązania, w tym finansowe, z wyjątkiem tych,
których zaniedbanie grozi kosztownymi procesami sądowymi (Salomon 2000, s. 404).
Decyzje menedżerskie motywowane zasadami odpowiedzialności powierniczej wobec
właścicieli, inwestorów, akcjonariuszy mają sens tylko w szerszym kontekście społecznym –
w perspektywie zysku będącego środkiem do nagradzania pracy i zachęcania do inwestycji
umożliwiających poszerzanie działalności dla lepszego służenia społeczeństwu (Solomon
2000, s. 404).
3. Etyka biznesu – wewnętrzna sprzeczność? Modele dominacyjne i modele
interdependencyjne
1) Prymat etyki nad ekonomią (teza o instrumentalnym charakterze ekonomii, cele
definiowane „od zewnątrz”). Jeżeli dwie opcje działania są etycznie
równowartościowe, to wtedy o wyborze przesądzają względy ekonomiczne
2) Prymat ekonomii nad etyką (teza o determinizmie ekonomicznym). Jeżeli dwie opcje
działania są ekonomicznie równowartościowe, to wtedy o wyborze przesądzają
względy etyczne
3) Koncepcje interdependencyjne: poszukiwanie trzeciej płaszczyzny, gdzie oba
normatywne obszary na zasadzie równoprawności się wzajemnie limitują – trudności
metodologiczne. Problem dominacji rozwiązuje się poszukując ekonomicznego
uzasadnienia moralności i etycznego uzasadnienia biznesu.
Pytanie, dlaczego robiąc interesy powinniśmy postępować moralnie, sprowadza się w gruncie
rzeczy do bardziej podstawowego pytania: dlaczego w ogóle powinniśmy postępować
moralnie? To podstawowy problem uzasadnienia etyki, który ma związek z ogólniejszym
problemem uzasadniania twierdzeń i wymaga pogłębienia ze strony teorii poznania
(epistemologii): w obszarze naszej wiedzy nie ma żadnego „archimedesowego punktu”
(znane pojęcie Newtona określające nieruchomy punkt oparcia w mechanice) – takiego
twierdzenia, które uzasadnia samo siebie i może posłużyć za podstawę uzasadniania innych
twierdzeń. Nie istnieje logiczne perpetuum mobile, nie ma wiedzy bezzałożeniowej, nawet na
gruncie najściślejszej z nauk - matematyki. Wydając sądy o świecie przyjmujemy założenia,
których nie jesteśmy w stanie uzasadnić bez popełniania błędów logicznych cyrkularności
(błędnego koła) lub regresu w nieskończoność. To klasyczne rozumowanie sceptyka. W
odniesieniu do sądów moralnych oznacza to przede wszystkim, że nie ma możliwości
logicznie zniewalającego wykazania w argumentacji, że powinniśmy działać moralnie –
przestrzegać w działaniu określonych norm i ograniczeń. Amoralista twierdzi, że narzucanie
6
sobie moralnych ograniczeń i wymaganie tego od innych nie da się uzasadnić w sposób
ostatecznościowy, bezwzględny. Stanowisko amoralisty – tak jak każde stanowisko
filozoficzne - jest argumentacyjnie do utrzymania, ale wydaje się nieprzekonujące m.in. w
świetle następujących faktów:
- moralność wszystkim się opłaca - działanie zespołowe (kolektywne i korporacyjne),
dobrze zorganizowane i oparte na uczciwej (m.in. opartej na zasadach wzajemności)
kooperacji ma tzw. „wartość dodaną” (rezultaty takiego działania nie są tylko sumą
rezultatów działania poszczególnych członków zespołu „na własną rękę”, ale czymś
więcej – tzw. dodatnie synergie – argument utylitarystyczny (ekonomiczny), który
łatwo daje się operacjonalizować modelami z teorii gier, np. „dylemat więźniów”,
„tragedia wspólnot” itp.
- moralność jest czynnikiem organizacyjnym i integracyjnym we wszystkich żyjących
dziś społecznościach, więc daje przewagę adaptacyjną w toku ewolucji społecznej –
społeczności nie zorganizowane wokół moralności nie przetrwały do dzisiejszych
czasów – argument ewolucjonistyczny.
To argumenty heteronomiczne - sprowadzające wartość moralności do innych wartości:
ekonomicznych (opłacalność), biologicznych (witalność, konkurencyjność). Są etycy, którzy
uznają takie uprawomocnienie moralności za heteronomizację moralności i zarzucają mu tzw.
błąd naturalistyczny (G.E.Moore). Ale jeśli trzeba argumentować racjami atrakcyjnymi dla
adresata, to nie ma lepszych argumentów, aby zneutralizować twierdzenie amoralisty.
4. Metodologiczne typy etyk – etyki deskryptywne versus etyki normatywne, etyki
deontologiczne versus etyki konsekwencjalistyczne. Zalety i wady
Jest wiele etyk różniących się od siebie pod wieloma względami. Paleta sięga od etyk
teologicznych (inspirowanych treściami objawionymi) do etyk socjologicznych (które
identyfikują i systematyzują faktyczne przekonania moralne w obrębie jakiejś populacji), od
maksymalistycznych obiektywistycznych etyk materialnych (bazujących na antropologii,
teorii obiektywnych potrzeb, dóbr, interesów lub wartości etc.) po skrajnie minimalistyczne
antyobiektywistyczne etyki umowy czy etyki proceduralistyczne (np. etyka dyskursu).
Główne kryteria typologii etyk to: strategie legitymizacyjne (omówione osobno w punkcie 6),
stosunek do normatywności (etyki deskryptywne - etyki normatywne), dwu- czy
trójwartościowość (etyki deontologiczne - etyki konsekwencjalistyczne) i założeniowość
(minimalizm - maksymalizm).
4.1. Etyki deskryptywne kontra etyki normatywne To inaczej kontrowersja między
podejściem filozoficznym (normatywizm - kryteriów ewaluacyjnych dostarcza rekonstrukcja
praktycznej racjonalności) a podejściem socjologicznym (kryteriów ewaluacyjnych
dostarczają badania społeczne) - rozstrzygana jest zwykle na korzyść tego drugiego podejścia:
faktyczne preferencje i wyobrażenia moralne ludności. Wyobrażenia i preferencje większości
interpretowane jako wola społeczna zawierają jednak szereg irracjonalnych i arbitralnych
komponentów. Socjologia nie żąda od respondentów uzasadniania przekonań i preferencji,
które rejestruje i poddaje obróbce statystycznej. Uzyskane tą drogą sądy mają być wiążące dla
ogółu społeczeństwa na mocy zasady demokracji. Zakłada się świadomie lub nieświadomie,
że nie ma lepszych procedur niż plebiscyt, zwłaszcza gdy chodzi o przekonania
aksjologiczne, które - w duchu pluralizmu, poszanowania wolności przekonań i odmienności powszechnie uznaje się za coś nie nadającego się na przedmiot racjonalnego dyskursu. Ale w
praktyce nie wystarczy czerpanie wzorców normatywnych i ewaluacyjnych z dotychczas
zrealizowanych opracowań, bo jutro mogą one być już nieaktualne. Z tego samego powodu
nic nie daje odwołanie się do faktycznych preferencji społeczeństwa, bo są zmienne,
7
koniunkturalne, nie gwarantują ochrony mniejszości a przede wszystkim wcale nie łatwiej je
ustalić, niż racjonalne preferencje w sensie normatywistycznym. Alternatywy etyki są od niej
gorsze.
4.2. Etyki deontologiczne kontra etyki konsekwencjalistyczne (teleologiczne)
Zdaniem deontologisty każde działanie które bezpośrednio nie narusza bezwarunkowych
nakazów i zakazów moralnych jest dozwolone - uniknąwszy tego, co niedozwolone, mamy
nieskończenie wiele opcji moralnie nieproblematycznych. Deontologista dzieli działania na
zakazane, nakazane i dopuszczalne (moralnie obojętne), etyki deontologiczne można więc
interpretować jako trójwartościowe systemy ewaluacyjne. Konsekwencjalista natomiast
uznając, że odpowiadamy za wszystkie zależne od naszego działania stany rzeczy (nie tylko
za "zrealizowanie" określonego stanu rzeczy, ale w ogóle za "wystąpienie" tego stanu rzeczy,
o ile między naszym działaniem a owym stanem zachodzi jakakolwiek relacja przyczynowa)
uznaje w aspekcie moralnym tylko dwie klasy działań: działania słuszne (nakazane) i
niesłuszne (zakazane). Etyki ściśle konsekwencjalistyczne można interpretować jako
dwuwartościowe systemy ewaluacyjne. Konsekwencjalista stoi ciągle pod presją troski o
optymalne stany rzeczy. Związaną z tym cechą rozpoznawczą etyk konsekwencjalistycznych
jest "mesjanistyczne" przekonanie, że niezależnie od konkretnych kryteriów ewaluacji stanów
rzeczy akceptowanych przez podmiot, właściwą na nie reakcją jest ich propagowanie, a nie
tylko ich przestrzeganie.
Deontologiści żywią przekonanie, że istnieją szczególne rodzaje działań, które są
bezwzględnie dobre lub złe /słuszne lub niesłuszne/, niezależnie od okoliczności,
konsekwencji, innych dostępnych alternatyw. To wewnętrzna treść, nie skutki, kwalifikuje
działanie jako moralnie wartościowe lub bezwartościowe. Są reguły moralne, od których nie
ma wyjątków: „Nie wolno ci tego czynić nawet jeśli miałby zginąć cały świat!” Zakaz
krzywdzenia niewinnej osoby obowiązuje nawet wtedy, gdyby owo skrzywdzenie miało
zapobiec śmierci miliona ludzi. "Rygory deontologiczne" wymagają zaniechania działań
niesłusznych na mocy niezgodności z przyjętymi (rozpoznanymi) normami moralności nawet
wówczas, gdy owo zaniechanie spowoduje w oczywisty sposób wiele krzywdy. Rozpoznanie
i wybór słusznego sądu moralnego dokonuje się w rozumowaniu wychodzącym od ogólnych
sądów wyjaśniających, na czym polega bycie osobą (podmiotem moralności) i ogólnych
sądów wyjaśniających, na czym polega działanie nakazane, dozwolone i zakazane w aspekcie
moralnym. Szczegółowe sądy spostrzeżeniowe o dostępnych możliwościach działania
pozwalają uznać konkretną opcję za moralnie nakazaną, moralnie dopuszczalną lub moralnie
zakazaną na mocy wewnętrznej treści (intencjonalno-celowa struktura działania). To nie
negatywne skutki kłamstwa sprawiają, że kłamanie jest moralnie niedopuszczalne,
przeciwnie, kłamstwo jest niedopuszczalne dlatego że jest kłamstwem, jest niedopuszczalne
nawet wtedy, gdy przyniesie wszystkim korzyści wielokrotnie przewyższające korzyści
płynące z prawdomówności. To, jakie skutki faktycznie pociągnie za sobą realizacja tak
pojętej słuszności moralnej jest kwestią drugorzędną, w tym sensie deontologizmy niczego
nie porównują i nie maksymalizują. Nie porównuje się zwłaszcza żadnych interesów - jeśli
zakazuje się zabijania niewinnego nawet wtedy, gdyby owo zabicie ocaliło życie stu innym
niewinnym, wówczas jest jasne, że interesy tych stu niewinnych się nie liczą (albo nie liczą
się tak samo). Sytuacje, w których dwa bezwyjątkowe nakazy moralne o tej samej treści
wymagają sprzecznych działań ("czy poświęcić życie jednego człowieka aby ratować życie
drugiego?") nazywa się "tragicznym wyjątkiem", "dramatem moralnym". Zło moralne określa
się bowiem jako sprzeniewierzenie się bezwzględnym zasadom: zakazom i nakazom - skutki
"fizyczne": szkody i korzyści z wszystkimi jakościowymi i ilościowymi własnościami nie
wchodzą w "istotę moralności", śmierć stu niewinnych w następstwie zaniechania czynnego
zabicia jednego niewinnego jest tylko skutkiem ubocznym tego zaniechania i określa się je
8
mianem "zła fizycznego", podczas gdy śmierć tego jednego niewinnego, która jest ceną
ocalenia innych stu niewinnych, jest - będąc zamierzonym celem działania - "złem
moralnym". Podręcznikowym przykładem zasady deontologicznej jest kantowska formuła
"celu wsobnego": "osobę w sobie i w drugim człowieku traktuj zawsze również jako cel w
sobie, a nie tylko jako środek". Każde złamanie tego nakazu moralnego jest złem moralnym,
niezależnie od tego, jakie skutki (korzyści) mogłoby ono przynieść. Deontologiści oceniają
działania bez porównywania stanów rzeczy będących ich następstwem a warunki słuszności
sądu moralnego "nie zabijaj niewinnego" interpretują w taki sposób, że śmierć niewinnego
nabiera cech niegodziwości tylko jako bezpośredni i zamierzony cel działania, nie zaś jako
skutek uboczny, nawet jeśli jest koniecznym następstwem działania. Moralnie odpowiadamy
tylko za to, co zamierzyliśmy, za skutki uboczne odpowiadamy na innej zasadzie. Nakazy
deontologiczne zwracają się przeciwko "czynieniu" czegoś, a nie przeciwko "zdarzeniu się"
tego czegoś.
Żeby zagwarantować bezinteresowność i bezwarunkowość moralności nie trzeba
jednak od razu zajmować pozycji deontologicznych. Kant próbuje pokazać, że antynomia
między autonomią podmiotu a autorytetem jest pozorna, bo autorytet znajduje się w obrębie
samego podmiotu: czysty rozum podmiotu w swej funkcji praktycznej. Powinność pozostaje
bezwarunkowa i bezinteresowna, rozum stanowiąc nakazy moralności nie musi ich
usprawiedliwiać, usprawiedliwienie byłoby uwarunkowaniem nakazów racjami. Autorytet
zewnętrzny tak długo nie zagraża autonomii podmiotu, jak długo przedstawia mu moralnie
relewantne racje swoich nakazów, albo przynajmniej jak długo pozwala mu wierzyć, że
takowe racje istnieją a nakaz pozostaje w ich służbie. Autorytet zaczyna być niebezpieczny z
chwilą, gdy to sam fakt nakazu traktuje się jako rację konstytuującą powinność moralną. Kant
nie zrobił krzywdy funkcjonującej na gruncie heteronomizmu koncepcji autorytetu, bo ją
tylko przeszczepił na grunt podmiotu. Wytyka się mu kryptowoluntaryzm - bo czy można
nazywać rozumem coś oczyszczone z wszelkich racji? Imperatyw kategoryczny jawi się jako
irracjonalny nakaz. W obu formach deontonomizmu powinność moralna postawiona jest w
gruncie rzeczy w taki sam sposób: jako bezwarunkowy, kategoryczny nacisk na wolność
podmiotu - mechanizm tej redukcji jest identyczny w obu wersjach deontonomizmu.
Rozwiązania problemów, jakich przysparza podejście deontologiczne, poszukuje się w
konsekwencjalizmie. Jest on odmianą teleologizmu, którego spojrzenie na działanie ma
charakter totalny: konkretne działanie nie ma kwalifikacji moralnych per se, nabiera ich
dopiero "w kontekście" obszerniejszego projektu: celu dalszego lub ostatecznego i zależy od
tego, czy przybliża czy oddala jego realizację. W tym sensie na gruncie konsekwencjalizmu
nie ma działań moralnie neutralnych, każde działanie musi wykazać swoją słuszność
(prawomocność) na tle istniejących alternatyw. To program optymalizacji działania z punktu
widzenia celów (celu ostatecznego) lub skutków działania. W konsekwencjalistycznym ujęciu
moralności działanie dobre moralnie jest ideą regulatywną, do której człowiek może się tylko
zbliżać. Typową figurą argumentacyjną na gruncie konsekwencjalizmu jest tzw. argument
symetryczny: co się stanie, jeśli uczynię X, a co się stanie, jeśli X nie uczynię? W równej
mierze odpowiada się za skutki działania, co za skutki nieprzeciwdziałania. To sprawia, że na
gruncie konsekwencjalizmu nie ma działań moralnie obojętnych.
Konsekwencjalizm kojarzony jest zazwyczaj z utylitaryzmem i atak na
konsekwencjalizm przeobraża się często w krytykę utylitaryzmu. Utylitarystycznym
kryterium godziwości jest społeczna użyteczność działań w świetle oszacowywania ich
skutków. Utylitaryzm może wychodzić od obiektywistycznego i uniwersalistycznego pojęcia
szkód-korzyści (stałe antropologiczne) lub od subiektywistycznego i indywidualistycznego
pojęcia szkód-korzyści (tylko autonomiczne jednostki mogą określać, co jest dla nich dobre a
co nie).
9
Utylitaryzm uważany jest za podejście atrakcyjne pod względem argumentacyjnym, bo jego
kryteria ewaluacyjne pełnią zarazem funkcję uprawomocnienia moralności (wyjaśniają,
dlaczego postępujemy moralnie i wykazują, że to racjonalne). Takiego uprawomocnienia nie
jest w stanie podać deontologizm. Utylitaryzm jest ekstrapolacją ekonomicznych wzorców
racjonalności na teorię moralności. Jako teoria etyczna jest kompatybilny z naukami
szczegółowymi i przyczyczynia się do pewnego „unaukowienia” etyki (osadzenie etyki w
empirii - translacja etycznie nierelewantnej empirii na etycznie relewantny język szkód i
korzyści). Według utylitarysty do moralnego postępowania skłaniają nas korzyści. Absolutnie
dobre i w sensie moralnym pożądane jest powszechne zadowolenie, maksymalne szczęście
maksymalnej liczby istot. To zasada racjonalnej dobrej woli i podstawa moralności
utylitarystycznej. Dlaczego postępować uniwersalistycznie a nie kierować się motywami
egoistycznymi? Bo między jednymi i drugimi zasadniczo nie ma sprzeczności, co tematyzuje
teoria gier. Utylitaryzm uważa się za typ minimalizmu: gdyby tak zrezygnować ze wszystkich
kryteriów wartościowania z wyjątkiem zasady maksymalizacji zysków i ograniczyć się do
kilku ilościowych parametrów określających użyteczność, wówczas ocena etyczna stanie się
dość łatwa: będzie wymagać ustalenia realnie możliwych skutków działania i odpowiednich
wartości prawdopodobieństwa oraz sporządzenie dla każdej opcji kalkulacji zysków i strat.
Słuszna decyzja to wybór opcji o największej sumie korzyści. A priori zakłada się tu, że uda
się uzyskać powszechną zgodę na zestaw tego rodzaju kompatybilnych parametrów oraz że
wszyscy zaakceptują zasadę maksymalizacji zysków jako najważniejsze kryterium
wartościowania.
Utylitaryzm jest odmianą naturalizmu, uznającą za kryterium słuszności różnie pojętą
szkodliwość lub użyteczność działania. Ponieważ użyteczność i szkodliwość nie są terminami
jednoznacznymi, proponuje się bardzo różne interpretacje. Cztery rysy charakterystyczne
utylitaryzmu:
1) konsekwencjalizm
2) skutki wartościuje się wedle użyteczności
3) nie chodzi o użyteczność do jakiegokolwiek celu (utylitaryzm nie implikuje nihilizmu),
lecz użyteczność do tego, co jest w sobie najwyższą wartością (witalność, reputacja, wiedza i
in.).
W klasycznym utylitaryzmie (Bentham/Mill) za wartość najwyższą uznano zaspokojenie
ludzkich potrzeb i interesów: ludzkie szczęście. Cel: maksymalne zaspokojenie interesów i
minimalizacja frustracji. Kryterium ewaluacji skutków - czy ilość przyjemności wynikającej z
działania przewyższa ilość przykrości
4) perspektywa naturalnie nieegoistyczna, pozycje utylitarystyczne włączają kantowską
zasadę uniwersalizacji - perspektywa otwarta na szczęście wszystkich, których dane działanie
jakoś dotyczy.
Utylitaryzm można streścić następującą formułą: „Moralnie słuszne jest takie działanie lub
taka reguła odnosząca się do działania, których następstwa są optymalne ze względu na
powodzenie, pomyślność wszystkich zainteresowanych”. „Działaj tak, aby następstwa
twojego działania były optymalne dla powodzenia, pomyślności wszystkich
zainteresowanych”. Co zakłada utylitaryzm? Co da się podważyć?
A) założenie, że istnieje wspólny hedonistyczny mianownik kalkulacyjny, do którego dadzą
się sprowadzić wszystkie następstwa działania, bardzo trudno opatrzyć stosownymi
przykładami wartościowania.
B) implikowana w utylitaryzmie interesowność w obliczu licznych konfliktów interesów
wydaje się zdroworozsądkowo nie do pogodzenia z zasadą uniwersalizacji. Z czegoś trzeba
zrezygnować. Rezygnuje się więc z konfliktu interesów
C) zakłada się, że można precyzyjnie określić, kto jest owym „zainteresowanym”
10
D) zakłada się, że potrzeby i interesy, o których mowa, są również precyzyjnie określone utylitaryzm, jak każda postać naturalizmu, potrzebuje jakiejś teorii człowieczeństwa
(utylitaryzm musi rozróżnić między potrzebami/interesami relewantnymi a
potrzebami/interesami nierelewantnymi, bo przecież ktoś może mieć bardzo ekscentryczne
potrzeby, np. skłonności sadystyczne). Jaką rangę przyznać poszczególnym
potrzebom/interesom?
E) „szczęście”, „pomyślność” nie są kryteriami empirycznymi, trzeba dalszej interpretacji.
Różnicę między utylitaryzmem działania a utylitaryzmem reguł ilustruje przykład: pożyczając
od kolegi pieniądze zobowiązałem się je oddać pod koniec miesiąca. Z końcem miesiąca moja
sytuacja się jednak pogarsza i ta niewielka kwota pieniędzy staje się dla mnie kwestią być
albo nie być, podczas gdy kolega podobne kwoty codziennie przepija w barze. Dokonując
kalkulacji korzyści i szkód wynikających z oddania długu dochodzę do wniosku, że w
zaistniałej sytuacji powinienem nie oddawać pieniędzy (utylitaryzm działania). Utylitaryzm
reguł argumentuje jednak, że łamię w ten sposób regułę, która jest warunkiem uczciwego
współżycia ludzi, i jeśli wszyscy będą tak rozumować, wówczas bardzo pożyteczna instytucja
pożyczki przestanie istnieć - a więc nie oddanie pieniędzy w umówionym terminie będzie
globalnie mniej pożyteczne niż oddanie długu.
5. Etyki bezzałożeniowe i uniwersalizm etyczny. Zalety i wady minimalizmu w etyce
Poszukiwanie uniwersalnych norm regulacji i koordynacji społecznej, światopoglądowo
neutralnych, kulturowo niezdeterminowanych, wspólnych wszystkim rozumnym osobom, bo
odwołujących się wyłącznie do rozumnej natury człowieka, skłania wielu autorów do uznania
minimalistycznych koncepcji etyki. Wobec faktu kulturowych różnic w wyobrażeniach o
moralności i istniejącego pluralizmu wizji życia poszukuje się powszechnie ważnych,
uniwersalnych, uogólnianych reguł leżących poza tym pluralizmem i relatywizmem
aksjologicznym, reguł wytrzymujących próby argumentacyjnego obalania. W tym celu
próbuje się albo rekonstruować wspólny międzykulturowy mianownik dominujących
przekonań moralnych, albo wspólny mianownik wszystkich teorii etycznych nie
odwołujących się do przesłanek pozarozumowych, albo próbuje się uznawać istniejący
pluralizm wartości za wspólne dobro wszystkich i identyfikować reguły, których powszechne
przestrzeganie jest koniecznym warunkiem możliwości tego pluralizmu. Poniżej omówiono
egzemplarycznie dwie popularne koncepcje minimalistyczne i scharakteryzowano ich zalety i
wady.
Konwencjonalizm zakłada, że sądy moralne (normy i sądy wartościujące), tak jak wszystkie
inne normy i sądy wartościujące (np. przepisy ruchu drogowego), są społecznymi
konstrukcjami – rezultatami społecznej umowy. Nie oznacza to jednak ich arbitralności,
dowolności a zwłaszcza tego, że każdy dowolny system moralności jest w równej mierze
akceptowalny. Tak np. przepisy ruchu drogowego ustanawiane są przez ludzi na mocy mniej
lub bardziej racjonalnego namysłu. Ich racjonalność związana jest z celami, jakie
przyświecają ich formułowaniu (możliwie płynna regulacja ruchu przy maksymalnej
bezkolizyjności). Racjonalność konkretnych przepisów ruchu drogowego zależy więc od tego,
czy lepiej czy gorzej służą temu celowi. System reguł musi przy tym spełniać dwa warunki
formalne: musi być konsystentny, niesprzeczny (1) i musi wynikać z wiedzy o faktach (2)
(własności działających, własności instrumentów, którymi się posługują, własności otoczenia,
relacje przyczynowo-skutkowe itp.).
Cele, jakim podporządkowany jest każdy taki system, są zarazem racją bytu tego systemu i
podstawą jego prawomocności. Ale same one też wymagają ugruntowania. Nie są żadnym a
priori, ale wynikają z faktycznych potrzeb uczestników ruchu drogowego. W normalnym
przypadku główną potrzebą każdego z nich - niezależnie od powodów, dla których
11
uczestniczą oni w ruchu - jest dotarcie do celu bezpiecznie i bez utrudnień. Ta potrzeba
ostatecznie uprawomocnia racjonalnie (jest miarą słuszności) system przepisów ruchu
drogowego. Normy moralne i sądy moralnie wartościujące mają dla konwencjonalistów
identyczny charakter, każda próba postawienia sądów preskryptywnych na deskryptywnym
fundamencie stanowi błąd naturalistyczny (deskryptywistyczny), którego zakazuje prawo
Hume`a.
Przesłankami uzasadnień norm i sądów wartościujących mogą być tylko inne normy i sądy
wartościujące. W tym kontekście pojawia się naturalnie problem uzasadnienia ostatnich norm
i sądów wartościujących danego ciągu uzasadnienia. Na niepowodzenie skazane są także
uzasadnienia odwołujące się do intuicji i "oglądów fenomenologicznych", bo różne podmioty
mają odmienne, a nierzadko wzajemnie sprzeczne intuicje a więc i tak nie uniknie się tutaj
pytania o kryterium rozpoznawania "właściwych" intuicji. A więc to od nas samych zależy,
jakie normy, wartości i systemy aksjologiczne reprezentujemy. Moralności się nie poznaje,
moralność się konstruuje: sami musimy ustalić wspólne stanowisko odnośnie tego, jakie
moralne wartości uznamy. Jak widać nie jest obojętne, jakie będą te wartości. W pewnej
mierze ich dobór da się racjonalnie uzasadnić, bo budowaniu systemu moralności
przyświecają explicite lub implicite określone cele, więc i systemy moralności dadzą się
racjonalnie oceniać pod kątem tego, jak spełniają stawiane im cele. A co jest celem
moralności? Podobnie jak system przepisów ruchu drogowego ma na celu płynną i
bezpieczną regulację ruchu drogowego, tak system moralności ma na celu przede wszystkim
możliwie bezkolizyjne (bezkonfliktowe) i zadowalające dla każdego regulowanie współżycia
ludzi w ramach społeczności. Ideałem jest sytuacja, w której każdy wiedzie "dobre życie". Co
to takiego? Przecież jest oczywiste, że różni ludzie różnie sobie wyobrażają "dobre życie".
Ale te różne wyobrażenia są możliwe na tle pewnych stałych antropologicznych, które się
różnie definiuje: jako podstawowe potrzeby, jako obiektywne interesy, jako wartości bazowe i
in. Moralny punkt widzenia jest z definicji nieegoistyczny, bezstronny, uwzględnia na równi
życzenia i potrzeby własne i innych. Zabrania realizowania własnego "szczęścia", choćby
najwyższego, kosztem słusznych (prawomocnych) dążeń innych. Jest jasne, że temu celowi
nie służą wszystkie możliwe systemy moralności w równym stopniu. Jak wspomniano,
system musi być konsystentny (1) i oparty na wiedzy faktualnej (2), która obejmuje własności
osób (relewantnych podmiotów), ich życzenia i potrzeby, alternatywne opcje działania i
relacje przyczynowo-skutkowe implikowane przez każdą z tych opcji.
Każdy system moralności czerpie prawomocność z ostatecznego celu moralności w
ogóle: bezkonfliktowa i zadowalająca dla każdego regulacja współżycia ludzi w ramach
społeczności. Ale na jakiej podstawie uznano ją za cel moralności? Jakie racje przemawiają w
ogóle za przyjęciem moralnego punktu widzenia? Przyjęcie moralnego punktu widzenia i
przestrzeganie autentycznych norm moralnych oznacza na wielu płaszczyznach rezygnację z
realizacji indywidualnych interesów i ograniczenie indywidualnej swobody działania. Ale jest
oczywiste, że tylko wtedy, gdy każdy działający uzgadnia a przynajmniej konfrontuje swoje
potrzeby i interesy z interesami innych, społeczność nabiera stabilności i dzięki temu na
zasadzie sprzężenia zwrotnego daje większości swoich członków lepsze możliwości rozwoju i
samorealizacji niż społeczeństwo, którego członkowie działają wyłącznie "na własną rękę".
Im większa jest liczba tych, którzy przestrzegają w działaniu norm moralnych, tym większe
możliwości samorealizacji daje każdemu taka społeczność. Etyki konwencjonalistyczne
organizują fikcyjny zlot doskonale kompetentnych kognitywnie i wolitywnie indywiduów,
który ma ustalić, jakich zasad indywidua te chcą się trzymać.
Etyki koherencyjne
Jest jasne, że w etyce nie da się po prostu niczego nie założyć. Ale nie da się też założyć
mniej, niż zakłada etyka koherencyjna. Jedynym treściowym założeniem jest w niej bowiem
przekonanie, że każda osoba ma jakieś wyobrażenie o dobrym życiu, które pragnie
12
urzeczywistnić. Za wyjątkiem skrajnych (np. sadystycznych) projektów życiowych, nie
przystających do wizji posiadanych przez większość ludzi, wszystkie wyobrażenia o dobrym
życiu są prawomocne, a ta otwartość na pluralizm ma rozwiązać problem legitymizacji, a
zarazem zapewnić temu podejściu przewagę implementacyjną (marketingową), zgodnie z
ideą „etyki stosowanej”. Z tego pluralizmu teoria ta próbuje wyprowadzić system
ewaluacyjny. Broni kognitywizmu (wartości są obiektywne wtedy, gdy można je
powszechnie uprawomocnić) - bo kognitywizm jest warunkiem etyki w tradycyjnym
normatywnym (normatywistycznym) stylu. Swoje stanowisko nazywa obiektywizmem
moralnym wychodzącym od problemu: jak ufundować niezbędne w etyce standardy
powszechnej prawomocności tak, aby relatywizm z płaszczyzny wartości i norm nie przeniósł
się na płaszczyznę standardów prawomocności? Rdzeń reprezentowanego tutaj standardu
prawomocności to zasada równomierności: normy moralne i wartości moralne są
powszechnie uprawomocnione wówczas, gdy wszyscy w równej mierze mają dobre racje by
je zaaprobować. A dzieje się tak właśnie wtedy, gdy powszechne przestrzeganie tych norm i
wartości podnosi w równej mierze szanse wszystkich na realizację ich indywidualnych wizji
dobrego życia.
Skoro fundamentalistyczne strategie legitymizacyjne nie są przekonujące, należałoby
w etyce spróbować argumentacji koherentystycznej: bo skoro same standardy
uprawomocniania też trzeba poddać argumentacyjnemu sprawdzianowi, wówczas nie ma
fundamentu, z którego można byłoby wprost wyprowadzać oceny. W idealnej sytuacji jako
rezultat uzasadnienia w etyce wyłania się pewien w całości przekonujący system ewaluacyjny
wzajemnie się wspierających procedur formalnych i treściowych kryteriów legitymizacyjnych
z jednej strony, a wartości i sądów wartościujących z drugiej.
Obiektywne wartości trzeba poddać procedurze uprawomocniania, a uprawomocnienie
rozumie się tutaj jako poświadczenie uznawalności niezależnej od jakiejś specyficznej
subiektywnej perspektywy. Punktem wyjścia są znowu sytuacje modelowane dylematem
więźniów: każde działanie na motywach czysto egoistycznych niesie ryzyko suboptymalnych
rezultatów w wymiarze kolektywnym. Ta suboptymalność lub kolektywna irracjonalność jest
silnym argumentem przeciwko prewalencji motywów egoistycznych i za uznaniem motywów
społecznych, kooperacyjnych (orientacja na dobro wspólne). Suboptymalne stany, które
wynikają z indywidualnie racjonalnego działania jednostek, podważają strukturalną
racjonalność tego działania.
Motywy społeczne to te, które właśnie dlatego mogą zyskać uzasadnione powszechne
uznanie, bo one, o ile wszyscy się nimi pokierują, zapobiegają stanom suboptymalnym.
Każdy pojedynczy człowiek ma wówczas większą szansę zrealizować swoją własną wizję
dobrego życia niż wtedy, gdy wszyscy włącznie z nim samym kierują się wyłącznie
motywami egoistycznymi. Dlatego racjonalnie jest uznać motywy społeczne za motywy
dominujące.
Poszukiwanym kryterium akceptowalności motywów społecznych jest zasada wspólnego
dobra polegającego na równomiernym poszanowaniu interesów wszystkich. Społecznymi
motywami są takie motywy, które są dobrymi motywami w równej mierze dla wszystkich, a
takie mogą być tylko wtedy, gdy oparte na nich działanie równomiernie uwzględnia realizację
interesów wszystkich. Tylko te normy i wartości moralne są powszechnie akceptowalne i
rozumne, których członkowie jakiejś wspólnoty moralnej mogą się od siebie wzajemnie
domagać w oparciu o racje równie dobre dla wszystkich, czyli takie, których przestrzeganie
przez wszystkich w równym stopniu poprawia szanse każdego z osobna na urzeczywistnienie
własnego indywidualnego wyobrażenia o dobrym życiu (stąd wynika, że normy i wartości
moralne niekoniecznie wiążą się z bezstronnością, bo mogą wystąpić sytuacje, w których
wszyscy będą mieć równie dobre racje, aby zaakceptować określone formy stronniczości). To
kryterium akceptowalności i racjonalności jest zarazem standardem uprawomocniania.
13
Ponieważ określone sytuacje wartościowania się powtarzają i w swoich relewantnych
aspektach są podobne, powtarzające się racje preferowania określonych stanów rzeczy określa
się mianem wartości. Jeżeli dana racja ma charakter moralny (w sensie wyeksplikowanym),
chodzi o wartość moralną. Nie jest wcale interesujący ontologiczny status tej wartości, bo jest
on nierelewantny w kontekście etyki. Decydujące znaczenie ma uprawomocnienie wartości, a
nie sposób ich dania czy sposób ich istnienia. Jest oczywiste, że zaproponowane kryterium
racjonalnego działania - działanie w oparciu o najlepsze racje - jest bardziej przekonujące niż
kryterium stricte konsekwencjalistyczne.
Interesy wszystkich należy uwzględniać tak, aby wszyscy w równym stopniu mieli dobre
racje, aby uznać ważność danej wartości lub danej normy. Uniwersalnie ważne jest tylko
kryterium akceptowalności, które żąda, aby racje przytaczane na rzecz ważności jakiejś
normy były równie dobrymi racjami dla wszystkich.
W obiektywnym interesie każdej rozumnej osoby jest zaspokojenie pewnych potrzeb
zakwalifikowanych jako podstawowe, tzn. takie, jakie mają wszystkie rozumne osoby
niezależnie od swojej kondycji bytowej. Każdej rozumnej osobie przypisuje się interes w
realizacji własnej wizji dobrego życia, interes w realizacji specyficznych pragnień i potrzeb,
które treściowo składają się na tę wizję, a w końcu interes w zapewnieniu społecznych
warunków koniecznych do realizacji tej wizji. Interesy obiektywne są albo warunkami
realizacji każdej indywidualnej wizji dobrego życia, a tym samym są niezależne od ich
każdorazowej treści, albo są substancjalną częścią każdej z tych wizji. Można wyróżnić pięć
typów interesów obiektywnych:
1) fizyczne przetrwanie (zachowanie życia), zachowanie zdrowia, brak bólu i cierpienia
fizycznego, pośrednimi interesami obiektywnymi są: dostęp do wystarczającego
pełnowartościowego pokarmu, czystej wody, wystarczająco chronionej przestrzeni
mieszkalnej, znośnych dla zdrowia warunków środowiska, odpowiedniej profilaktyki
zdrowotnej, ochrona przed aktami przemocy;
2) zagwarantowanie podstawowego bezpieczeństwa, interesami pośrednimi są prawidłowe
funkcjonowanie instytucji prawowitej władzy i przynależność do wspólnot solidarności, które
najlepiej gwarantują bezpieczeństwo;
3) rozwój osobowości, uzdolnień, szczególnie rozwój kompetencji kognitywnych i
możliwości ich wykorzystania, pośrednie interesy obiektywne to m.in.: właściwe wychowanie
i socjalizacja, właściwa i pełna, wielokierunkowa edukacja, kształtowanie się
samoświadomości i moralnej podmiotowości – zdolności do samookreślenia, kształtowania
własnej wizji życia, wyboru i realizowania indywidualnych celów, kształtowanie się postawy
odpowiedzialności, rozumienie empirycznych i specyficznie kulturowych ograniczeń
działania;
4) możliwość realizowania własnej wizji życia i związanych z nią indywidualnych celów,
pośrednie interesy obiektywne to m.in.: dostępność wystarczających zasobów materialnych
oraz możliwie rozległej przestrzeni społecznej dla indywidualnych swobód;
5) możliwość pełnej partycypacji w kulturze i w strukturach społecznych, pośrednie interesy
obiektywne to: niezbędne minimum czasu wolnego, możliwość kontaktów społecznych i
nawiązywania trwałych więzi społecznych, dostęp do dziedzictwa kulturowego, rozumienie
własnej kultury i danych w niej ról społecznych.
Wartość moralna jest uprawomocniona, jeżeli działanie mające na celu realizację tej wartości
w równej mierze podnosi indywidualne szanse wszystkich członków danej wspólnoty
moralnej na urzeczywistnienie przez nich własnych indywidualnych wizji dobrego życia. W
taki sposób – wychodząc od pluralizmu aksjologicznego, czyli wielości równoprawnych wizji
życia – można uprawomocnić pewne powszechnie ważne treści aksjologiczne: równomierna
realizacja każdego z wymienionych interesów obiektywnych jest powszechnie akceptowalna,
a zatem może być uznana za obiektywną wartość we wspomnianym sensie.
14
Pięć wymienionych powyżej typów interesów obiektywnych, których hierarchizację
ilustruje poniższe zestawienie, stanowią zarazem moralnie relewantne wymiary skutków
interpretowanych w języku szkód i korzyści:
Ranga
I
II
III
wymiar szkód-korzyści
Dobra witalne, fizyczne: życie, zdrowie, niedoznawanie bólu (1)
Podstawowe bezpieczeństwo (2),
Rozwój podmiotowości, zwłaszcza kompetencji kognitywnych i
moralnych oraz możliwości ich wykorzystania (3)
Możliwość realizowania własnej wizji życia i indywidualnych celów (4)
Dostęp do dóbr kultury i możliwość partycypacji w strukturach
społecznych (5)
Poszanowanie wymienionych interesów obiektywnych jest tym, czego każdemu członkowi
każdej wspólnoty moralnej wolno się prawomocnie domagać od każdego innego członka tej
wspólnoty, mając zarazem obowiązek uznawać takie samo roszczenie każdego innego wobec
samego siebie. Uznanie tych interesów jest racjonalne z punktu widzenia każdej osoby, bo
tylko dzięki niemu można uniknąć stanów suboptymalnych, które następują, ilekroć każdy
członek wspólnoty moralnej akceptuje tylko własne interesy jako racje działania. Osoba X ma
uprawnienie moralne wtedy i tylko wtedy, gdy interesy, które ma chronić to uprawnienie, są
racją wystarczającą do tego, aby na inne osoby nałożyć odpowiedni obowiązek nie działania
przeciwko tym interesom. Niektóre uprawnienia moralne w znaczeniu tej definicji można
uprawomocnić w tym sensie, że wszyscy będą mieli w równej mierze dobre racje, by uznać
ich ważność. Bo wszyscy mogą racjonalnie wymagać od siebie wzajemnie, aby w żadnych
okolicznościach nie działać przeciwko minimalnej realizacji obiektywnych interesów.
Poprzez wzajemne przyznanie sobie odpowiednich uprawnień moralnych wszyscy mogą
zabezpieczyć przynajmniej minimalną realizację własnych interesów.
Na treściowo określonych obiektywnych interesach, potrzebach i uprawnieniach moralnych
oraz standardzie uprawomocniania na mocy "racji równie dobrych dla wszystkich" koncepcja
funduje uniwersalny etyczny system ewaluacyjny o zaskakującej wydajności. Pierwszym
krokiem procedury ewaluacyjnej jest zestaw deontologicznych kryteriów wykluczających
przesądzających o bezwzględnie negatywnej ocenie moralnej ocenianej praktyki: nie może
ona naruszać niczyich obiektywnych uprawnień moralnych (również osób jeszcze nie
istniejących), nie może zagrażać „koniecznym warunkom możliwości” moralnej
podmiotowości, nie może grozić globalnymi i nieodwracalnymi katastrofami ludzkości ani
nie może stwarzać poważnego zagrożenia dla trwałości i adekwatnego funkcjonowania
instytucji prawowitej władzy. Jeśli test da wynik negatywny (oceniana praktyka nie spełni
żadnego z wymienionych kryteriów), wówczas następuje wartościowanie w obrębie
poszczególnych wymiarów szkód i korzyści w stylu utylitarystycznym, z tym że poza
bilansem pozostają uprawnienia moralne osób.
Koncepcja koherencyjna wiele zawdzięcza utylitaryzmowi. Uważa go zresztą za
jedyne powszechnie akceptowalne uzasadnienie moralności. Konieczność uznania swoich
zaleceń uzasadnia odwołując się do nieskończonego dylematu więźniów, w którym przed
suboptymalnymi rezultatami chroni tylko kooperacja. Takie spojrzenie jednak idealizuje
moralność, bo nie wszystkie społeczne interakcje mają strukturę dylematu więźniów i nie
wszędzie motywy moralne są kompatybilne z motywami egoistycznymi. Koncepcja
koherencyjna deklaruje kognitywizm i obiektywizm, znacznie zmieniając jednak tradycyjne
znaczenie tych stanowisk. Koncepcja jest zbyt idealistyczna, w rzeczywistości żadna realnie
istniejąca praktyka w zglobalizowanym świecie nie jest w stanie zapewnić równomiernej
15
realizacji nawet jednego obiektywnego interesu. Zresztą w razie konfliktu wartości zasada
równomierności nie daje jednoznacznych rezultatów. Koncepcja koherencyjna proponuje
schemat ewaluacyjny przydatny w ocenie bardzo kompleksowych decyzji, ale – z uwagi na
swoją złożoność – nie nadaje się do wykorzystania w codziennej praktyce moralnej
pojedynczych osób. Nie spełnia więc podstawowego warunku uniwersalności stawianego
etykom stosowanym.
6. System etyczny
Podstawą normalizacji etycznej i ewaluacji etycznej ma być system etyczny wzorowany na
systemach ekspertowych. System taki ma zawierać uprawomocnioną warstwę normatywną
(problem legitymizacji), warstwę empiryczną (np. szacowanie skutków w przypadku etyk
konsekwencjalistycznych), dopracowaną operacjonalizację (połączenie warstwy normatywnej
z empiryczną), system ma mieć możliwie wysoką wydajność ewaluacyjną i możliwie wysoki
potencjał implementacyjny. Kryteria te często stoją we wzajemnej opozycji.
6.1. Legitymizacja
Procedura argumentacyjnego wykazywania powszechnej normatywnej ważności sądów
moralnych jest jednak elementem konstytutywnym etyki jako filozoficznej teorii
normatywnej racjonalności, bo myślenie filozoficzne wyróżnia samorefleksywność: etyka jest
teoretyczną refleksją nad moralnością a zarazem metarefleksją (nieustannie krytycznie
sprawdza prawomocność swoich własnych rezultatów). Wymóg legitymizacji wszedł na stałe
do nowożytnego stylu życia - niedostatecznie uzasadnione normy i wartości nie mają szans na
zaakceptowanie nawet przez mniejszość. Ale uzasadnienie sądów moralnych jest dzisiaj
problematyczne, bo nowoczesne społeczności nie czerpią swej integralności z
przekazywanego przez tradycję i kolektywnie wiążącego katalogu wartości, na którym
mogłoby się oprzeć uzasadnienie. Indywidualizacja wyobrażeń o dobrym życiu jest faktem, w
obliczu którego etyka popada w dylemat: ze względu na utratę kolektywnej orientacji rośnie
na nią popyt, ale z tego samego względu praktyczna relewantność etyki w "starym,
fundamentalistycznym stylu" budzi wątpliwości. Przede wszystkim współczesne
pluralistyczne społeczeństwa nie są normatywnym monolitem. Ludzie mają odmienne
wyobrażenia o dobrym życiu i odmienne preferencje. Wyrastające z odmiennych tradycji i
ufundowane na odmiennych systemach aksjologicznych etyki materialne w tych samych
empirycznie kontekstach dochodzą do odmiennych ocen. Etyka zawsze występuje w liczbie
mnogiej. Zasadniczo istnieje cztery możliwości rozwiązania problemu uprawomocnienia:
(1) sceptycyzm: uprawomocnienie jest niemożliwe - wskazuje się na brak "punktów
Archimedesowych" w myśleniu i logiczną niemożliwość zbudowania takiego dyskursu, który
byłby w stanie argumentacyjnie wykazać własną konieczność, ze względu na cyrkularność
albo regres w nieskończoność. Problem regresu w uprawomocnianiu pojawia się jednak tylko
wtedy, gdy uprawomocnienie pojmuje się jako proces liniowo-dedukcyjny;
(2) kontekstualizm: uprawomocnienie winno być adekwatne do adresata i sytuacji
(Arystoteles ze swym dowodem elenktycznym - dowód poprzez obalenie tezy przeciwnika:
ma wartość tylko dla określonego przeciwnika, Arystoteles posługuje się nim w uzasadnianiu
zasady niesprzeczności: „jeśli chcesz kwestionować zasadę niesprzeczności, musisz ją
najpierw założyć, aby w ogóle móc coś zakwestionować”. Innymi słowy: zanim podda się coś
w wątpliwość należy przemyśleć, jakich racji potrzeba do wątpienia);
(3) fundamentalizm: uprawomocnienie polega na rekursie do sądów samooczywistych,
będących jego bazą;
(4) koherentyzm: narzędziem uprawomocnienia jest wewnętrzna niesprzeczność i wiarygodny
proces opiniotwórczy.
16
W kontekście pytania, jak daleko sięga legitymizacja etyczna, trudno o ostre podziały
stanowisk. Większość propozycji etyki stanowią etyki materialne. Ich cel to uzyskanie z
określonego systemu wartości orientacji dla działania przy założeniu znajomości skutków
tego działania. Wartości rozumie się przy tym jako kryteria hierarchizacji rzeczy i stanów
rzeczy dostarczające racji dla preferowania określonych rzeczy i stanów rzeczy na tle ich
alternatyw. System wartości musi być zupełny (musi zawierać wartości bezwzględne,
nieinstrumentalne), stabilny i podmiotowo neutralny. Etyki proceduralistyczne formułują
formalne warunki powszechnej ważności sądów moralnych, etyki materialne formułują
warunki treściowe. Żadna etyka materialna nie jest pragmatycznie możliwa bez rozstrzygnięć
w zakresie:
(1) obszaru przedmiotowego - to problem relewantnych adresatów działania: czyje dobro,
potrzeby, interesy, uprawnienia etc. są relewantne moralnie?
(2) obszaru treściowego - które dobra, potrzeby, interesy, uprawnienia etc. są relewantne
moralnie i jak ta relewantność je hierarchizuje? (tutaj lokuje się właściwy problem wartości i
ich hierarchii);
(3) sprawiedliwej dystrybucji. Kwestię adresata działania i kwestię sprawiedliwej dystrybucji
etyki materialne dzielą z podejściami dyskursywnymi i proceduralizmem.
W perspektywie historycznofilozoficznej standardy prawomocności są zmienne,
można mówić o pewnych "modach legitymizacyjnych". Za uprawomocnienie nie uważa się
dzisiaj - odmiennie niż na przykład w scholastyce średniowiecznej - uzasadnień systemowych
charakterystycznych dla etyk ufundowanych na metafizyce, bo uważa się, że takie
uzasadnienia są dogmatyczne, przyjmują założenia i stosują metody, których nie sprawdzają a
czasami nawet nie reflektują, więc nie spełniają aktualnie obowiązujących wymogów
filozofowania jako refleksji a zarazem metarefleksji. Podobnie intuicjonizmu z jego
swoistością doświadczenia moralnego nie uważa się dzisiaj za stanowisko filozoficznie
atrakcyjne. Obojętne, czy wypowiedzi dotyczą treściowych wartości, czy tylko procedur
wartościowania, wszystkie liczące się dzisiaj koncepcje wyrastają z uniwersalizmu i uznają
wykazanie uogólnialności za wystarczające uprawomocnienie. Mówi się o różnych typach
uniwersalizacji. Wszystkie odmiany nawiązują do idei uczciwości i idei bezstronności i dadzą
się wyrazić pytaniem: „co by się stało, gdyby czynił tak każdy?”. Danej osobie wolno jakiś
sąd uznać za słuszny lub niesłuszny tylko wtedy, gdy sąd ten uzna za słuszny potencjalnie
każda inna osoba o podobnych indywidualnych uwarunkowaniach kognitywnych w
podobnych okolicznościach. Współczesne podejścia uniwersalistyczne wiele zawdzięczają
tradycji transcendentalnej.
(1) Transcendentalne uprawomocnienie sądów moralnych nawiązuje do Kanta
transcendentalnego testu kategoryczności, będącego metaetyczną regułą służącą do
sprawdzania, czy dana reguła działania ma charakter swoiście moralny i polega - krótko
mówiąc - na próbach obalania tych sądów. Według Kanta przedmiotem etyki naukowej są
tylko obowiązki nakazane z logiczną koniecznością. Kryterium moralności wyraża pytanie:
„pod jakim warunkiem wola pokierowana rozumem jest w sobie dobra a więc moralna?”. Pod
warunkiem, że jej maksyma stawszy się prawem powszechnym nie podważa warunków
własnej możliwości. Nie tylko imperatyw kategoryczny, ale nawet cały system
deontologiczny da się wyprowadzić a priori z intelektu, nie trzeba w tym celu sięgać do
empirii. Argumentacja transcendentalna związana jest z możliwością dokonania dedukcji
transcendentalnej, polegającej na wykazaniu, iż „warunki możliwości” są konieczne najczęściej za pomocą argumentacji ex negativo. Nie odwołuje się ani do obiektywnych dóbr
ludzkich (antropologia), ani do subiektywnych przekonań aksjologicznych, ani do
podzielanych powszechnie minimalnych przekonań moralnych i preferencji - nie sięga do
empirii, aby nie popełnić błędu naturalistycznego. Testem moralnego charakteru określonych
sądów jest możliwość założenia, że ich powszechne praktykowanie nie doprowadzi do ich
17
(samo-) uchylenia i (samo-) zniesienia. Innymi słowy jeśli powszechne przestrzeganie jakiejś
zasady nieuchronnie prowadzi do utraty przez nią ważności (wskutek braku warunków jej
możliwości), wówczas zasada ta na pewno jest fałszywa. Prowizoryczny nakaz działania "nie
dotrzymuj obietnicy, ilekroć przyniesie ci to jakąś korzyść!" jest w tym sensie moralnie
fałszywy, bo powszechne łamanie obietnic nieuchronnie prowadziłoby do zaniku instytucji
obietnicy a zarazem utraty ważności nakazu. Odwrotnie: tylko takie zasady są moralnie
słuszne, których uogólnienie nie zagraża ich ważności.
(2) Uniwersalizacja empiryczna jest testem prawomocności, który polega na wykazaniu,
jakich skutków (szkód i korzyści) można się spodziewać, jeśli wszyscy będą się kierować
daną regułą działania. Chcąc zatem uprawomocnić jakąś regułę działania trzeba dokonać
oszacowania skutków dla przypadku, w którym wszyscy postępują tak a tak „z reguły”. Jeżeli
skutki okażą się niepożądane, wówczas reguła ta jest moralnie fałszywa.
Transcendentalistyczna wersja zasady uniwersalizacji i utylitarystyczna wersja tej zasady nie
są całkowicie niepokrewne, ale ze względów pragmatycznych nie da się jednej sprowadzić do
drugiej w stylu: „jeżeli skutki tego, że każdy postąpi w taki sam sposób, były pożądane z
punktu widzenia każdego, wówczas obowiązkiem moralnym każdego jest postępować
właśnie w taki sposób”, bo wówczas każdy byłby moralnie zobowiązany do rozwiązania
wszystkich problemów moralnych na świecie.
Minimalistyczne koncepcje materialne spod znaku konwencjonalizmu próbują
wykazać, że za kulisami faktycznych konfliktów i sporów aksjologicznych figurują pewne
bazowe wartości, które uznać musi każdy rozsądny człowiek i które mogą dać kolektywną
orientację etyczną. Posługując się uniwersalizacją koherencjonistyczną (3) próbują
wykazać uznawalność pewnych sądów moralnych niezależną od jakiejś specyficznej
subiektywnej perspektywy poprzez wykazanie, że wszyscy rozsądni ludzie w równym stopniu
mają dobre racje, aby te sądy uznać. Sporą popularnością cieszą się podejścia opowiadające
się za zawężeniem aksjologicznej bazy etyki do pewnego uniwersalnego "rdzenia" obecnego
w większości nowożytnych koncepcji moralności. Stosowane tu uprawomocnienie
konwergencyjne (4) polega na wykazywaniu powszechnej ważności pewnego zestawu
ogólnych norm i zasad etycznych poprzez wskazywanie, że normy te są wspólnym
mianownikiem wszystkich teorii etycznych nie odwołujących się do transcendentnych
przesłanek. Uzasadnieniom konwergencyjnym przyświeca niezłomna wiara w cud polegający
na tym, że każda argumentacja wprowadzi kilka niezależnych od siebie argumentów, które
same w sobie deficytowe, wzajemnie połączone staną się wystarczające. Są też
deskryptywistyczne odmiany uniwersalizmu wykazujące powszechną akceptowalność
pewnego katalogu wartości pokazując, że wartości owe są wspólnym mianownikiem
wszystkich faktycznie reprezentowanych w społeczeństwie systemów wartości. Podejścia
proceduralistyczne wychodzą od pojęcia dyskursu i swoją rolę widzą w wypracowywaniu
aksjologicznie sterylnych procedur rozwiązywania konfliktów moralnych, którym treści
dostarczyć ma społeczeństwo. W punkcie wyjścia ważność samej zasady dyskursu
uprawomocniają pragmatystyczne (5) wykazując, że nieuznanie powszechnej woli
konsensu podważa pragmatyczny cel etyki. W kontekście takiego uprawomocnienia mówi się
o praktycznym interesie (uzgodnienie współdziałania), uzasadnienie sądów teoretycznych i
uprawomocnienie sądów praktycznych musi się wiązać z udanym rozwiązywaniem
konfliktów argumentacyjnych. Podejście pragmatystyczne sprowadza jednak zarzut
funkcjonalizmu i grozi ideologizacją uprawomocniania.
Powyższa systematyzacja stwarza wrażenie, że poszczególne podejścia oddziela gruba kreska.
W praktyce niewiele koncepcji posługuje się tylko jedną strategią legitymizacyjną, najczęściej
próbuje się łączyć dwie lub trzy strategie.
Oto proste zestawienie głównych strategii legitymizacyjnych (starszych i nowszych):
(1) etyki prawa naturalnego
18
Główna przesłanka: przekonania moralne ludzi mają racjonalną podstawę w postaci ogólnych
zasad słusznego działania, odzwierciedlających racjonalną i niezmienną naturę człowieka.
Etyki prawa naturalnego można zinterpretować jako teorie obiektywnych dóbr ludzkich:
życie, zdrowie, racjonalność, przyjaźń itp.
Słaby punkt: trudności z wykazaniem, jak bardzo ogólne wypowiedzi o naturze człowieka
przełożyć na konkretne sytuacyjne normy działania. Kojarzone z klasycznymi teoriami
perfekcjonistycznymi (Arystoteles, Tomasz z Akwinu)
2) etyki transcendental(-istycz-)ne
Nie odwołują się do żadnych obiektywnych dóbr ludzkich ani subiektywnych przekonań
aksjologicznych czy też podzielanych powszechnie przekonań moralnych i preferencji. Etyki
transcendentalne stawiają sobie za zadanie konstruowanie zasad etycznych w zgodzie z
procedurami racjonalności. Miarą słuszności tych zasad jest ich uogólnialność (czyli
możliwość założenia, że wszyscy ludzie kierują się nimi i nie ma to negatywnych
konsekwencji dla samych tych zasad - jeżeli powszechne kierowanie się daną zasadą
nieuchronnie prowadzi do tego, że zasada przestaje obowiązywać, wówczas zasada owa jest
fałszywa). Podejścia szczytują w formułowaniu „imperatywu kategorycznego” najogólniejszej z ogólnych zasad etycznych (u Kanta brzmi ona: „Postępuj tylko według
takiej maksymy, co do której mógłbyś chcieć, aby stała się prawem powszechnym”. Przykład:
Fałszywa obietnica jest więc moralnie nie do zaakceptowania, bo gdyby wszyscy mieli tak
postępować, wówczas instytucja obietnicy w ogóle przestałaby istnieć).
Najczęstsze zarzuty pod adresem etyk transcendentalnych (a) zarzut formalizmu: imperatyw kategoryczny jest bez treści i nie określa żadnych
konkretnych zasad etycznych. Jest kryterium czysto negatywnym - umożliwiającym jedynie
eliminację fałszywych zasad etycznych.
(b) zarzut sprzecznych podstaw powinności - nie daje rozwiązania w przypadku konfliktów
powinności: kiedy nie można uniknąć naruszenia jakiejś powinności moralnej.
(3) etyki konwencjonalistyczne (teorie umowy społecznej)
Podejścia antyrealistyczne, konstruktywistyczne, subiektywistyczne i egoistyczne - nie
istnieją żadne obiektywne wartości, wszystko to tylko subiektywne preferencje jednostek. Ale
ważność pewnych reguł gry da się uzasadnić tym, że na ich przyjęciu każdy zyska. Dawanie
fałszywej obietnicy nie jest samo w sobie niczym złym, ale każdy zyska na przyjęciu
przeciwnej reguły. Milczące umowy są środkiem do ochrony egoistycznych interesów.
System reguł moralnych regulujących bezkolizyjne realizowanie przez poszczególnych
członków społeczeństwa swoich własnych subiektywnych interesów porównuje się do
systemu zasad ruchu drogowego: każdy startuje gdzie indziej i zmierza gdzie indziej, auta
jadą w przeciwnych kierunkach i każdemu zależy na tym, aby wszyscy uczestnicy ruchu
drogowego przestrzegali pewnych reguł wzajemnie koordynujących ich działania, bo bez tego
nikt sprawnie nie osiągnie celu, do którego zmierza. Kłopot: jest wiele teorii sprawiedliwości,
która z nich ma stanowić podstawę umowy?
(4) etyki deontologiczne (teorie obowiązku)
wiążą się z przekonaniem, że istnieją szczególne rodzaje działań, które są dobre lub złe
niezależnie od konsekwencji. Różne próby wyjaśnienia, na czym polega bycie osobą i na
czym polega słuszność działania. Są reguły moralne, od których nie ma odstępstw: „Nie
wolno ci czynić tego, nawet jeśli miałby zginąć cały świat!” Wewnętrzna struktura działania
kwalifikuje je jako moralnie wartościowe lub bezwartościowe, a nie następstwa działania.
Zakaz krzywdzenia niewinnej osoby obowiązuje nawet wtedy, gdyby owo skrzywdzenie
miało zapobiec śmierci miliona ludzi. Etyki deontologiczne interpretuje się czasami jako
trójwartościowe systemy ewaluacyjne, bo działania kwalifikują jako: (1) moralnie zakazane,
(2) moralnie nakazane i (3) moralnie obojętne.
(5) etyki konsekwencjalistyczne (teleologiczne)
19
stanowisko ściśle przeciwstawne deontologizmom, więc charakterystyka odwrotna.
Spojrzenie konsekwencjalisty (teleologisty) ma charakter totalny: konkretne działanie nie ma
kwalifikacji moralnych per se, nabiera ich dopiero "w kontekście" obszerniejszego projektu:
celu dalszego lub ostatecznego i zależy od tego, czy przybliża czy oddala jego realizację. W
tym sensie na gruncie konsekwencjalizmu nie ma działań moralnie neutralnych, każde
działanie musi wykazać swoją słuszność (prawomocność) na tle istniejących alternatyw.
Ponieważ etyki konsekwencjalistyczne są dwuwartościowe (działania mogą być albo
nakazane albo zakazane), dlatego konsekwencjalizm jest w praktyce teorią bardziej
wymagającą. Rygorystyczny konsekwencjalizm uważa się wręcz za doktrynę etyczną dla
aniołów. Ponieważ konsekwencjalizm stawia moralności określone zewnętrzne cele, uważa
się go za heterogenizację moralności. Cele / skutki pełnią zarazem funkcję kryteriów
ewaluacyjnych. Wymienia się tu m.in.:
- przyjemność zmysłową (wersja hedonistyczna). Negatywny korelat: fizyczny ból.
- psychiczną satysfakcję - zadowolenie (wersja eudajmonistyczna). Negatywny korelat:
psychiczne cierpienie, frustracja.
- rozwój osobowości (wersja perfekcjonistyczna). Negatywnym korelatem jest niedorozwój
osobowości i osobowość patologiczna.
Najciekawszą i obecnie najbardziej dyskutowaną teorią w obrębie konsekwencjalizmu jest
utylitaryzm. Dwie postacie:
- utylitaryzm działań (act utilitarianism: podejście sytuacyjne, dokonywanie w konkretnej
sytuacji problemowej bilansu korzyści i szkód)
- utylitaryzm reguł (rule utilitarianism: wotuje się za powszechnie obowiązującymi ogólnymi
regułami moralnymi uprawomocnionymi metodą bilansowania potencjalnych korzyści i
potencjalnych szkód)
6.2. Operacjonalizacja
Operacjonalizacja to ogół procedur sądotwórczych podających, jak w indywidualnych
przypadkach dochodzić do słusznego sądu moralnego. Operacjonalizacja to wzajemne
powiązanie warstwy normatywnej (naczelne zasady moralności, reguły etyczne, w niektórych
koncepcjach wartości) z warstwą empiryczną (rezultaty nauk szczegółowych). Jak jednak
powiązać tak heterogenne płaszczyzny, aby uniknąć przy tym błędu naturalistycznego?
Trzeba połączyć dyskurs na poziomie naczelnych zasad z analizą sytuacyjną.
Operacjonalizacja musi mieć postać względnie jednolitego systemowego dyskursu etycznego
o strukturze rozbudowanego sylogizmu praktycznego, pozwalającej na formułowanie bardzo
szczegółowych, sytuacyjnych norm moralnych na podstawie ogólnych zasad i reguł
etycznych. Zwłaszcza koncepcje materialne potrzebują wielu „pasów transmisyjnych”, wielu
szczebli w strukturze funkcjonalnej takiego dyskursu.
Operacjonalizacja ma uwzględniać odpowiedzi przede wszystkim na następujące
pytania:
(1) jakie są moralnie relewantne wymiary szkód i korzyści, w oparciu o które należałoby
ustalać moralnie relewantne skutki danej praktyki?
(2) jakie znaczenie dla oceny moralnej mają skutki:
- czasoprzestrzennie odległe
- realnie możliwe i hipotetycznie możliwe
(3) jakie znaczenie w ocenie ryzyka mają czynniki jakościowe?
(4) jakie znaczenie ma dystrybucja skutków?
(5) jaka dystrybucja skutków spełnia wymogi powszechnej akceptowalności?
(6) jak bilansować skutki i jak rozwiązywać konflikty ocen?
(7) jak przechodzić od oceny etycznej konkretnej szczegółowej praktyki do całościowej oceny
etycznej?
20
6.3. Wydajność ewaluacyjna
Zwłaszcza między wymogami legitymizacji, operacjonalizacji i wydajności
ewaluacyjnej zachodzi do końca nierozwiązywalny konflikt - im wyższe wymogi stawia się
legitymizacji, tym mniejsza jest wydajność systemu. Rezultatem zawyżonych wymagań
legitymizacyjnych jest impotencja systemu ciążąca na większości nowoczesnych
uniwersalistycznych podejść, zwłaszcza na minimalistycznych etykach materialnych. Ale
powszechnie uprawomocnioną ewaluację można urzeczywistnić tylko takim kosztem.
Minimalistyczna materialna etyka w duchu uniwersalizmu - a taka wydaje się mieć najwięcej
zalet - może pełnić przynajmniej pewną rolę orientującą, której inaczej nie dałoby się
zrealizować w przekonujący sposób. Poszerzenie bazy ewaluacyjnej o dodatkowe elementy
treściowe rozwiązuje problem wydajności, sprowadza jednakże deficyty legitymizacyjne i
element hipotetyczności - nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby w indywidualnej praktyce
uniwersalizm rozsądnie uzupełniać elementami fundamentalizmu.
7. Problemy implementacyjne w etyce biznesu: trzy poziomy regulacji
W etyce biznesu można wyróżnić co najmniej trzy względnie odrębne poziomy i skale
działalności gospodarczej:
- poziom mikro- stanowią decyzje indywidualnych osób i interakcje między
jednostkami – relacje interpersonalne i indywidualne transakcje. Etyka biznesu na tym
poziomie to próby zastosowania ogólnych zasad etycznych do specyficznych dla
działalności gospodarczej sytuacji decyzyjnych i konfliktów interesów. Formułuje się
tu reguły godziwości, przyzwoitości, uczciwej wymiany (zasady personalizmu,
aretologia i klasycznie rozumiana sprawiedliwość wymienna). Integralną częścią etyki
biznesu na poziomie mikro są zasady etyki zawodowej zebrane i usystematyzowane w
formie kodeksów;
- poziom mezo- tworzą podstawowe jednostki współczesnego biznesu –
przedsiębiorstwa. Etyka biznesu na tym poziomie pyta o rolę przedsiębiorstwa w
społeczeństwie, odpowiedzialność społeczną przedsiębiorstwa i rolę jednostki w
przedsiębiorstwie (Solomon 2000, s. 406n);
- poziom makro- to zinstytucjonalizowane i zakorzenione społecznie i kulturowo reguły
ekonomiczne przestrzegane przez całe społeczeństwo. Etyka biznesu, którą na tym
poziomie lepiej nazywać etyką gospodarczą, próbuje zrozumieć istotę życia
gospodarczego jako całości i analizuje system ekonomiczny pod kątem tego, jak
udoskonalić ten system, aby lepiej służył stawianym mu celom społecznym:
zwalczaniu ubóstwa, ochronie przed bezrobociem, podnoszeniu dobrobytu i
zaspokajaniu popytu, poprawie bezpieczeństwa socjalnego oraz sprawiedliwości
społecznej i równości szans (uczciwej dystrybucji dóbr i szkód, szans i ryzyk). Poziom
makro- obejmuje w równej mierze wymiar krajowy jak i międzynarodowy. Taką
etycznie inspirowaną regułą jest paradygmat zrównoważonego rozwoju.
8. Etyka biznesu w skali makro: polityka gospodarcza i modele ładu gospodarczego,
idea zrównoważonego rozwoju i jej etyczne aspekty: dowartościowanie kapitału
ludzkiego i zasady powszechnej sprawiedliwości wewnątrzpokoleniowej i
międzypokoleniowej
Osią etyki gospodarczej na poziomie makro jest pytanie o sprawiedliwość społeczną w
kontekście systemów gospodarczych. W ostatnich dekadach obserwuje się zwrot w
dyskusji kapitalizm-socjalizm w kierunku socjalnej gospodarki rynkowej na wzór
Niemiec lub Norwegii, opartej na zasadach redystrybucji sformułowanych przez
J.Rawlsa w pracy Teoria sprawiedliwości: sprawiedliwa dystrybucja to kompensacja –
21
wyrównywanie niezawinionych nierówności zarówno na szczeblu międzynarodowym
(pomoc rozwojowa, ograniczanie zadłużenia etc.), jak i na szczeblu krajowym i
regionalnym. Na poziomie makro cele etyki i cele makroekonomiczne są bardziej
zbieżne, niż na niższych poziomach: stabilizacja cykli ekonomicznych, zapobieganie
kryzysom, optymalizacja (re-)dystrybucji, dobrobyt, zaspokojenie popytu,
zaspokojenie potrzeb, bezpieczeństwo gospodarcze, zatrudnienie i minimalizacja
bezrobocia, samowystarczalność, optymalizacja wykorzystania zasobów itp. W obliczu
rozwoju społeczeństwa obywatelskiego dużego znaczenia nabiera społeczne
kształtowanie warunków ramowych biznesu – nowe możliwości uczestnictwa
obywateli w publicznych procesach decyzyjnych obarczają obywateli
współodpowiedzialnością za standardy etyczne wyznaczane dla sfery biznesu. W
demokratycznej polityce gospodarczej międzynarodowego znaczenia nabiera zasada
zrównoważonego rozwoju. Rozwój zrównoważony i trwały (ang. sustainable
development / niem. nachhaltige Entwicklung) – pojęcie wywodzące się pierwotnie z
gospodarki leśnej (pozyskiwanie tylko takich ilości drewna, aby las ciągle się
odbudowywał), którego korzenie sięgają średniowiecza. Pojęcie odniesiono do całej
gospodarki w latach dziewięćdziesiątych XX w. w związku z kryzysem ekologicznym i
wyczerpywaniem się zasobów. Po raz pierwszy w dokumentach międzynarodowych
pojawiło się w raporcie Komisji ONZ ds. Środowiska i Rozwoju (tzw. BrundtlandReport) pt. „Nasza wspólna przyszłość“ z 1987 r.: „Zrównoważony rozwój to rozwój,
który zaspokaja potrzeby współczesności, nie ryzykując tego, że przyszłe pokolenia nie
będą mogły zaspokoić swoich własnych potrzeb” (WCED 1987). Postulat
sprawiedliwości, w tym sprawiedliwości międzypokoleniowej, będący rdzeniem tej
klasycznej koncepcji zrównoważonego rozwoju, świadczy o etycznych podstawach
nowego podejścia do gospodarki. Nowoczesna zrównoważona gospodarka oparta na
trzech filarach – systemie ekonomicznym, środowisku i kapitale ludzkim – ma
zapewnić wielu pokoleniom ludzi równość szans w zaspokajaniu potrzeb życiowych.
Pierwotnie zrównoważony rozwój utożsamiano z ekorozwojem i na pierwszy plan
wysuwano aspekty środowiskowe działalności gospodarczej (środowisko jako
rezerwuar zasobów jest fundamentem gospodarki – bez poszanowania i racjonowania
zasobów nie jest możliwe zagwarantowanie ciągłości i trwałości rozwoju). Obecnie w
dyskusjach nad zrównoważonym rozwojem nie ma już tak wyraźnego przechyłu na
burtę ekologiczną i coraz bardziej docenia się czynnik ludzki. Dzięki automatyzacji
przemysł może co prawda wytwarzać bez udziału człowieka, ale po co wytwarzać,
kiedy nie ma popytu. Jeśli nie będzie ludzi, to nie będzie popytu, jeśli nie będzie
popytu, to nie będzie wzrostu. W tym kontekście szczególnego znaczenia nabierają
aspekty demograficzne – wbrew dominującym zwłaszcza w krajach zachodu
stereotypom o „przeludnieniu” propagatorzy „nowej ekonomii” (w PRz prof. L.
Woźniak) wykazują, że dzięki reorganizacji światowego systemu wymiany i
dystrybucji i zmianie dotychczasowych stylów życia (zmniejszeniu „apetytu ludzi na
życie”) jest możliwe uwolnienie takich porcji zasobów i nisz ekologicznoekonomicznych, że na świecie bez problemu zmieści się dodatkowych kilka miliardów
ludzi. A skoro etyka domaga się więcej moralności, to im więcej ludzi, tym większa
przestrzeń moralności.
9. Etyka biznesu w skali mezo: etyka przedsiębiorstwa
W etyce biznesu dominują dwa modele etyki przedsiębiorstwa:
1) Top-down: EP jako instrument marketingowy (funkcja alibi, polityka wizerunkowa
itd.)
22
2) Bottom-up: EP jako instrument społecznego, konsumenckiego nadzoru nad
przedsiębiorstwami (w sensie licence-to-operate).
Punkt wyjścia: spektakularne wypadki i katastrofy przemysłowe oraz codzienne
wpadki firm (niebezpieczne produkty, oszustwa, nadużycia w reklamach) jako wynik
zorganizowanej nieodpowiedzialności przedsiębiorstw.
W centrum uwagi: korporacje jako osoby moralne i problem odpowiedzialności
kolektywnej i korporacyjnej. Centralne pytanie w etyce biznesu na tym poziomie: jak
przedsiębiorstwa jako organizacje społeczne mogą najlepiej służyć swoim członkom
(m.in. pracownikom) i całemu społeczeństwu?
Jak mawia prof. W.Gasparski: jakie społeczeństwo, takie przedsiębiorstwa. Jeżeli
społeczeństwo akceptuje wysoki stopień korupcji i nieuczciwości, to nie powinno się
dziwić, że w przedsiębiorstwach dzieje się to samo.
Społeczna odpowiedzialność biznesu (CSR – Corporate Social Responsibility) – to
główne pojęcie etyki biznesu na tym poziomie. Pojęcie to drażni entuzjastów wolnego
rynku, wolnego również od moralnych ograniczeń. Według nich społeczna
odpowiedzialność biznesu ogranicza się jedynie do pomnażania zysków.
Menedżerowie są zatrudnieni przez akcjonariuszy tylko w jednym celu – mają
maksymalizować zyski akcjonariuszy uczciwie wobec akcjonariuszy, tzn. kierując się
zasadą lojalności wynikającą ze zobowiązań powierniczych. Działania dobroczynne i
inne misje społeczne wykraczające poza wąskie ramy marketingu – budowania
wizerunku firmy, który zaprocentuje – jeśli nie ma nic wspólnego z interesem firmy
jest zwyczajnym okradaniem akcjonariuszy. W tym rozumowaniu zawarto jednak
wiele błędów, przede wszystkim błędne jednowymiarowe pojęcie biznesu (wyłącznie
pogoń za zyskiem) oraz wyjątkowo niepochlebny obraz akcjonariusza (pazernego i
chciwego egoisty). W integralnej koncepcji biznesu akcjonariusze są tylko podzbiorem
zbioru interesariuszy (stakeholders), czyli tych, którzy mają interesy, uzasadnione
prawa i oczekiwania wobec działań spółki. Pozostali interesariusze to pracownicy,
konsumenci, kontrahenci, a nawet całe społeczeństwo. Termin interesariusze poszerza
zakres odpowiedzialności przedsiębiorstwa: powinnością przedsiębiorstwa jest
rzetelnie służyć potrzebom nie tylko właścicieli (akcjonariuszy), ale także tych, którzy
dla przedsiębiorstwa pracują, tych, którzy od niego kupują, tych, którzy mu sprzedają a
także wszystkich tych, którzy żyją obok (Solomon 2000, s. 408). Według Jacka
Hołówki minimalne standardy etyczne, jakich powinny przestrzegać przedsiębiorstwa,
można sprowadzić do trzech zasad:
(1) firmie nie wolno łamać norm uznanych;
(2) etos firmy nie może być gorszy niż etos otaczającego ją społeczeństwa;
(3) pracownik nie może się zgadzać na to, aby firma łamała jego osobiste zasady etyczne.
Przedsiębiorstwo, które będzie przestrzegać takich zasad oraz przestrzegać prawa,
będzie miało zadowalający poziom etyczny.
Oto niektóre obowiązki przedsiębiorstwa wobec interesariuszy:
Obowiązek badania produktów pod kątem bezpieczeństwa dla użytkownika:
Przedsiębiorstwo ma obowiązek upewniania się, że jego produkty są bezpieczne dla
użytkownika, tzn. nie narażają go na utratę życia, zdrowia lub własności. Należy brać
pod uwagę niedojrzałość i nieodpowiedzialność użytkownika (dzieci) i na ile to
możliwe zabezpieczyć produkt przed możliwością użycia niewłaściwego lub
niezgodnego z przeznaczeniem.
Obowiązki informacyjne:
Przedsiębiorstwo ma obowiązek dołączania do swoich produktów rzetelnej informacji
zawierającej prawdziwą charakterystykę wyrobu, instrukcję użytkowania i utylizacji
oraz ostrzeżenie o wpływie produktu na zdrowie i życie użytkownika z ostrzeżeniem o
23
skutkach niewłaściwego użycia. Bardziej ambitną formą informowania jest pouczenie
o wpływie produktu na środowisko we wszystkich fazach cyklu życiowego produktu.
Zakaz perswazji w reklamie:
Reklama perswazyjna, wymuszająca na konsumencie określone zachowania,
zniewalająca konsumenta utrudnia konsumentowi korzystanie z prawa wyboru, bo
poddany jej perswazyjnemu oddziaływaniu nie wie, jak powinien zaspokajać swoje
potrzeby. Reklama ograniczająca poczytalność konsumenta jest nieetyczna.
Zakaz zawierania w reklamie treści obraźliwych, demoralizujących i naruszających
zasady kultury bycia:
Z tym jest spory problem. Większość reklam telewizyjnych jest adresowana do
prostych i ubogich duchem ludzi, odwołuje się do niskich motywów lub złego gustu,
przez co ludzie „na poziomie” mogą mieć poczucie, że jako adresaci reklamy zostali
źle potraktowani. Bezspornie nieetyczną reklamą jest sztandarowa reklama sieci Media
Markt: „Media Markt – nie dla idiotów” – reklama jest jawnie obraźliwa, sugeruje
bowiem, że osoby nie będące klientami tej sieci handlowej są idiotami. Zdarza się, że
reklamy zawierają treści w różny sposób gorszące i demoralizujące dla odbiorcy:
naśmiewanie się w reklamie z symboli religijnych i obrażanie uczuć religijnych,
propagowanie okrucieństwa wobec ludzi i zwierząt, zachęcanie do nieuczciwości i
łamania prawa, upowszechnianie zniekształconych relacji międzyludzkich, treści
pornograficzne (szkodliwe nie tylko dla dzieci i młodzieży), szowinistyczne,
rasistowskie, nawołujące do waśni i propagujące przemoc. Wszystkie takie praktyki w
reklamie są etycznie nie do zaakceptowania.
Zakaz kłamstwa w reklamie:
W świecie reklamy - pokusy, kiczu i wieloznaczności jest spory problem z
wykazaniem, że mamy w konkretnym przypadku do czynienia z kłamstwem. Nikt
chyba na serio nie wierzy, że dzięki buteleczce perfum, jakiejś paście do zębów,
pastylkom do ssania, czekoladkom czy nowemu samochodowi podbije serce kochanki,
o której względy od dawna zabiega, ale prawdziwym problemem kłamstwa w reklamie
są przypadki, kiedy użytkowanie produktu może niekiedy skończyć się naprawdę
tragicznie (np. leki, diety-cud itp.), wtedy rzetelność reklamy wymaga ścisłej kontroli
(Solomon 2000, 409).
Wielu zwolenników ma pogląd, że etycznie właściwa forma reklamy to tylko czysta
informacja o właściwościach i sposobie użycia produktu. Jednak wraz z postępem
technologicznym coraz częściej się zdarza, że przeciętny konsument nie jest w stanie
zrozumieć istotnych informacji opisowych o produkcie. Wymagając większej
odpowiedzialności od twórców reklamy żądajmy też większej odpowiedzialności od
konsumentów i odbiorców reklamy, bo reklama jest formą komunikacji i interakcji,
więc w przypadkach, kiedy reklamy zwodnicze i naciągające odnoszą zamierzony
skutek, często odbiorca reklamy też nie jest bez winy.
Praca jako przedmiot wymiany
Na gruncie klasycznej teorii praca najemna jest jednym z towarów podlegających
prawom podaży i popytu. Ale o ile inne towary można sprzedawać po obniżonych
cenach albo w ogóle pozbywać się z magazynu, gdy nie ma już na nie
zapotrzebowania, o tyle w przypadku pracy mamy do czynienia z żywym człowiekiem
mającym potrzeby i prawa nie związane z jego rolą w produkcji i na rynku (Solomon
2000, s. 410). Dlatego też przypisuje się przedsiębiorstwu szczególny rodzaj
odpowiedzialności za pracowników i wobec pracowników. Stłaczanie pracowników na
stanowisku pracy, zmuszanie do pracy w godzinach nadliczbowych, zastępowanie
starych pracowników mających wysokie stawki „świeżą krwią” zatrudnianą na mniej
korzystnych warunkach płacowych jest ekonomicznie zyskowne, ale przez teoretyków
24
biznesu – poza skrajnymi darwinistami – jest uważane za wysoce nieetyczne. Z drugiej
strony przedsiębiorstwo oczekuje od pracownika lojalności wobec firmy, ale w takich
sytuacjach jest o nią bardzo trudno, bo pracownik traktowany jak część wymienna
traktuje swoje miejsce pracy tylko jako tymczasowe źródło zarobków, nie identyfikuje
się z celami firmy i nie jest gotowy dla niej do poświęceń. Również tutaj obowiązki są
obopólne: z racji zatrudnienia to nie tylko pracownik ma zobowiązania wobec firmy,
ale także firma ma szczególne obowiązki wobec pracownika. Praca nigdy nie jest tylko
i wyłącznie pracą, ma również istotny wymiar moralny (Solomon 2000, s. 410n).
Zdarzają się sytuacje, kiedy wymagania stawiane pracownikowi przez firmę kolidują z
wyznawanymi przez niego prywatnie zasadami i wartościami. Strajk i wypowiedzenie
posłuszeństwa, a w skrajnym przypadku - kiedy zagrożone są ważne dobra społeczne –
zaalarmowanie opinii publicznej – są jedynym właściwym z etycznego punktu
widzenia postępowaniem, które pociąga za sobą przykre konsekwencje dla alarmisty.
Dlatego mimo że biografie takich ludzi nie są zbyt wesołą lekturą (Solomon 2000, s.
411), ich los zmusił etyków biznesu do uświadomienia społeczeństwu najważniejszego
przesłania etyki biznesu: kiedy wymagania biznesu stoją w sprzeczności z zasadami
moralnymi lub pomyślnością społeczeństwa, pierwszeństwo mają zasady moralne
(Solomon 2000, s. 411).
Najważniejsze modele etyki przedsiębiorstwa: podejścia tradycyjne, CSR, podejścia
dyskursywne i partycypacyjne, modele konsum erystyczne
1) Podejście tradycyjne: zaprogramowanie przedsiębiorstwa na zysk a CSR.
Przyjmuje się założenie o wewnętrznym etycznym potencjale sterującym
przedsiębiorstwa i odpowiedzialności moralnej (korporacyjnej) firm. Dyskutuje się
kwestię przedsiębiorstwa jako dobrego obywatela (Good corporate Citizenship)
oraz wkładu przedsiębiorstwa w „dobre życie” społeczeństwa i w ład społeczny w
ramach społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw (również w odniesieniu do
zrównoważoności)
2) Podejście dyskursyw(istycz)ne: konflikty interesów i roszczeń interesariuszy. Etyka
przedsiębiorstwa staje się metodologią dyskursywnego zapobiegania konfliktom i
rozwiązywania konfliktów. Podejście nawiązuje do teorii komunikacyjnej
Habermasa / Giddensa (racjonalność ma charakter komunikacyjny, konsens jest
istotą prawdy). W centrum uwagi są procesy komunikacyjne wewnątrz
przedsiębiorstwa i z otoczeniem zorientowane na konsens. W ramach nowej
kultury komunikacyjnej obserwuje się włączanie pracowników i innych
interesariuszy w procesy etycznego samookreślenia i programy dobrowolnych
zobowiązań w ramach CSR. Chętnie korzysta się z metod dyskursywnego
porozumienia: „okrągłe stoły”, „konferencje uzgodnieniowe / konsensualne”,
„komórki planowania”, „warsztaty przyszłości”, „publifora” etc.
3) Podejście marketingowe: etyka przedsiębiorstwa jako narzędzie wytwarzania
przewagi konkurencyjnej – eksponowanie etyczności jako funkcja alibi.
4) Podejście konsumery(sty)czne: etyka przedsiębiorstwa jako etyczna ocena marek,
przedsiębiorstw, produktów przez konsumentów / organizacje konsumenckie.
Hasło: etyczna konsumpcja. (A)test etyczny. Kryteria oceny etycznej:
- walory społeczne – czy produkcja przebiega na sprawiedliwych społecznie
warunkach (uczciwy system wynagradzania i awansowania pracowników) i czy
poszanowane są interesy pracowników i innych interesariuszy
- walory środowiskowe – jakie działania w zakresie poszanowania środowiska są
podejmowane w sektorze zarządzania produkcją i zarządzania produktem (jakość
zarządzania środowiskowego)
25
- polityka informacyjna i komunikacyjna firmy – jakość informacji o produktach i
produkcji (rzetelne oznakowanie) oraz jej dostępność dla zainteresowanej
publiczności (konsumentów) oraz kultura komunikacji (sposób załatwiania
reklamacji i zażaleń).
10. Program etyczny w firmie. Jak go tworzyć i jak realizować
Znaczenie programu etycznego:
- narzędzie budowania i utrwalania reputacji firmy
- aktywa firmy (zaufanie i lojalność konsumentów, kontrahentów, pracowników etc.)
- wyraz odpowiedzialności firmy
- czynnik przewagi konkurencyjnej
- narzędzie zapobiegania konfliktom
- czynnik minimalizujący oszustwa, korupcję, defraudację i inne złe praktyki
- czynnik zwiększający atrakcyjność firmy dla pracowników wysokiej klasy
Główne elementy programu etycznego:
- wskazanie wartości wspólnych
- sformułowanie wizji i misji firmy, wyeksponowanie w dokumentach etycznie
relewantnych momentów
- deklaracje etyczne, systemy dobrowolnych zobowiązań (np. CP – Cleaner
Production)
- określenie obowiązujących w firmie standardów etycznych i zawodowych
- opracowanie kodeksu etycznego
- opracowanie podręcznika standardów zawodowych
- opracowanie programu kształcenia i doskonalenia etycznego
- utworzenie komisji etycznej, stanowiska (komórki) ds. etyki (pełnomocnik ds. etyki)
- propagowanie i promowanie zachowań etycznych
- monitorowanie przestrzegania norm etycznych oraz standardów zawodowych
- utworzenie etycznej infolinii
- okresowe przeprowadzanie audytu etycznego
Czynniki warunkujące wzrost popularności inicjatyw etycznych w przedsiębiorstwach:
- naciski ze strony konsumentów (!)
- uznanie znaczenia zadowolenia pracowników
- dążenie do doskonalenia obsługi klientów
- wzrost znaczenia pracy zespołowej
- wpływ polityki państwa
- polityka liderów firm wynikająca z ich przekonań religijnych i aktywności
społecznej
- zaufanie osiągane dzięki wzrostowi zainteresowania sprawami duchowymi i
postępującą zmianą wartości uznawanych przez korporacje
- globalizacja gospodarki.
Łącznikiem między etyką przedsiębiorstwa a etyką biznesu na poziomie mikro są
wewnętrzne i wspólne branżowe, zawodowe kodeksy etyczne
11. Etyka biznesu w skali mikro: etos pracownika, etyka zawodowa, etyka
menedżerska, etyka konsumencka. Kodeksy etyczne. Elementy aretologii
Etos pracownika
Pracownik staje często przed dylematem: pozostać lojalnym wobec firmy i
podporządkować się nieetycznym wymaganiom pracodawcy (gdy np. pracodawca wymaga
okłamywania klientów) czy pozostać wiernym wyznawanym przez siebie zasadom
etycznym i narazić się na wyrzucenie z pracy. W warunkach panującego bezrobocia
26
pracownicy stawiający na lojalność wobec firmy uważają się za usprawiedliwionych – tak
jak pracodawca tłumaczy nieuczciwe praktyki, które prowadzi i których wymaga od
pracowników tym, że zmusza go do tego ostra konkurencja na rynku towarów i usług, tak
samo pracownik tłumaczy swój udział w oszustwach tym, że zmusza go do tego ostra
konkurencja na rynku pracy.
Kodeksy etyczne
Struktura formalna zawodowego kodeksu etycznego:
• preambuła: określa ogólne wymogi etyczne stawiane danej profesji, zwykle są to:
uczciwość i rzetelność, kompetencja i profesjonalność, bezstronność i
odpowiedzialność.
• główne zasady etyczne
• konkretne statuty dot. zachowań w życiu zawodowym, np. świadczenie usług tylko w
granicach kompetencji, zwracanie uwagi na skutki własnej pracy, wymagania
lojalności czy zakaz zachowań dyskryminacyjnych. Często jest mowa o obowiązku
informowania o potencjalnych konfliktach interesów wynikających z powiązań, o
obowiązku doskonalenia zawodowego, poszanowaniu prawa i obowiązujących w
danej branży kodeksów zachowań.
• procedury implementacyjne, kontrolne i doskonalące (formy upowszechniania,
instytucjonalizacja, pełnomocnicy, kontrola, sankcje, komunikacja etc.)
Cele kodeksów etycznych:
• budzenie świadomości etycznej i poczucia odpowiedzialności za działanie /
uwrażliwianie na wymogi etyczne
• dawanie orientacji i pomoc w podejmowaniu decyzji
• legitymizacja decyzji
• funkcja koordynująca / ujednolicenie standardów zachowań
• zapobieganie konfliktom
• ochrona firmy przed nadużyciami i złymi praktykami pracowników
• ochrona pracownika przed dyskryminacją, wymuszeniami, szantażem etc.
• zapobieganie wypadkom, katastrofom
• zapobieganie roszczeniom (np. odszkodowawczym) osób trzecich.
Główne obszary regulacji:
- bezpieczeństwo wyrobów i usług
- bezpieczeństwo w miejscu pracy
- sposoby informowania o nieprawidłowościach w firmie i nieprzestrzeganiu norm
- zapewnianie jakości
- konflikty interesów
- likwidacja działalności i redukcje zatrudnienia
- mobbing, molestowanie seksualne
- nagradzanie i karanie
- normy prawne, jakich należy przestrzegać
- oddziaływania na środowisko, poszanowanie środowiska
- poufność
- praca a rodzina
- przechowywanie dokumentów finansowych
- przechowywanie i udostępnianie informacji
- prywatność w miejscu pracy i poza nim
- różnorodność i tolerancja
- stosunki ze światem polityki, lobbying
- świadczenia na rzecz społeczności lokalnych
27
- upominki i udział w przyjęciach
- zdrowie pracowników - badania okresowe
- podróżowanie na koszt firmy, zwrot poniesionych kosztów
Kodeksy etyczne – warunki powodzenia:
- możliwie jasne i zrozumiałe sformułowania, jak najmniej abstrakcyjny charakter, w razie
potrzeby stosowne objaśnienia
- kompatybilność norm etycznych z zasadami uznawanymi w społeczeństwie
- konieczne uzupełnienie instrumentami polityczno-prawnymi, aby profesjonaliści nie byli
osamotnieni w działaniu etycznym
- uczciwy dostęp do środków przekazu / niezakłócony przepływ informacji
- zewnętrzny nadzór poprzez zrzeszenia branżowe, organizacje konsumenckie, inne
organizacje pozarządowe
- struktury obywatelskie w społeczeństwie
Kodeksy etyczne – bariery i ograniczenia:
- redukcyjny charakter kodeksów w praktyce: zamiast standardów etycznych kodeksy
podają wymagania profesjonalizmu
- legalizm: zamiast wysokich norm etycznych – zwyczajne normy prawnicze (np. kodeks
pracy)
- niemożliwość wzajemnego oddzielenia pretensji moralnych od pozamoralnych
- przecenianie możliwości przypisywania osobistej odpowiedzialności aktorom
uczestniczącym w procesach opartych na podziale pracy
- niemożliwość odróżnienia i wzajemnego oddzielenia motywów etycznych od
strategicznych
- inflacyjny charakter pojęć etycznych, sceptycyzm etyczny
- mała integralność słów i czynów
- apelatywny charakter z uwagi na dobrowolność uczestnictwa i brak sankcji
- zbytnia kolektywizacja etyki / groźba zorganizowanej nieodpowiedzialności
- utrata adresatów pod wpływem zmiany kontekstu (przykład: LINUX – jak docierać z
postulatami etycznymi do osób, które wytwarzają produkty w ramach ruchów typu Open
Source?).
Charakterystyka kodeksów etycznych na podst.: H. Lenk (2002), Vortrag
Hertz-Club, 2002/M.Weber (2002), Grenzen von Ethikcodizes, „Kriterion”
15/2002, s. 3-12
W tekście wykładu wykorzystano fragmenty pracy: R.C. Solomon (2000):
Etyka biznesu. [W:] Singer, P. red. (2000): Przewodnik po etyce.
„Książka i Wiedza”. Warszawa, s. 401-412 zgodnie z oznakowaniem oraz
materiały udostępnione na stronach domowych Centrum Etyki Biznesu
(WWW.cebi.org.pl)
28
Download