Muzułmanie wśród niemuzułmanów Sławosz Grześkowiak W wydanej cztery lata temu książce „Wielkie arabskie podboje”* Hugh Kennedy zastanawia się, w jaki sposób muzułmanie w VII i VIII wieku tak skutecznie podbijali chrześcijański Bliski Wschód oraz również chrześcijańską północną Afrykę. Qutb w egipskim więzieniu (1954) Chociaż ówczesne, otoczone murami miasta różniły się od dzisiejszych, to zwraca uwagę proces osiedlania się wyznawców islamu na nowo podbitych terenach. Co uderza nas, znających aktualne problemy Europy Zachodniej, to fakt, że muzułmanie sprzed 14 wieków prawie zawsze separowali się od miejscowej ludności! W Iraku skupili się w trzech założonych przez siebie miastach: Mosulu, al-Basrze i al-Kufie. W Egipcie z początku osiedlali się na otwartej przestrzeni w al-Fustacie, podobnie jak i w innej części Afryki, w założonym przez siebie Qayrawānie. W odległym azjatyckim Chorasanie poza murami starożytnego miasta Merw rozrosła się od podstaw nowa islamska dzielnica. W Syrii z kolei w takich miastach jak Aleppo czy Chalkis Arabowie również stronili od ich centrów, lecz zamiast budować nowe osiedla przejmowali istniejące przedmieścia. Coś się zmieniło? Żyjący w pierwszej połowie XX wieku islamski teoretyk i prekursor dżihadyzmu Sajjid Qutb porównywał współczesne społeczeństwa do dżahiliji, czyli czasu sprzed Mahometa, kiedy to ludzie na Ziemi mieli żyć w ciemności, niewiedzy i nieświadomości boskich praw. Współcześnie zaliczał do nich przede wszystkim wszystkie kraje niemuzułmańskie i wobec nich w swoim dziele zatytułowanym „Kamienie milowe” opracowywał plany ekspansji praw Allaha poza dotychczasowy świat islamski. Niewiernych polecał zwalczać powszechnie znaną wśród wyznawców tej religii metodą dżihadu. Równocześnie Qutb swoje życie poświęcił idei restauracji kalifatu oraz ustanowienia prawa szariatu wśród muzułmańskiej ummy i zarazem wśród niewiernych. W jaki sposób według niego należało rozpocząć działanie? Poprzez wyznaczenie awangardy zdolnej wyeliminować ignorancję pogan – czyli jakoby nas – i wznieść się ponad nimi. Zanim miałoby do tego dojść, muzułmanie powinni odseparowywać się od ich mentalności oraz zdemoralizowanej kultury. Należało nie tylko odrzucać wszelkie wartości oraz idee niewiernych, ale i mieszkając wśród nich tworzyć muzułmańskie enklawy rządzące się własnymi prawami. Odosobniony pomysł sprzed lat? Pomysły separowania wyznawców islamu od tzw. niewiernych nie są wcale tak odosobnione i absolutnie nie tyczą się wyłącznie zagorzałych fanatyków dżihadyzmu. Zmarły w 2001 roku w Arabii Saudyjskiej prominentny przedstawiciel wahabbickiej szkoły, szejk Muhammad ibn al Uthaymeen, stwierdzając zagrożenia na jakie narażeni są muzułmanie, wydał fatwę ściśle określającą zasady egzystencji muzułmanów w krajach kafirów . Jeden z warunków, jakie powinny ich obowiązywać, to trwanie stanowczo przy swojej wierze i wystrzeganie się jakichkolwiek odstępstw od niej. Ponadto należy zachowywać w stosunku do kafirów wrogość i nienawiść (sic!) i nigdy nie zaprzyjaźniać się z nimi, ani zakochiwać w nich. To bowiem stoi w sprzeczności z wiarą. Uzasadnienie tych słów miało być wypowiedziane Mahometowi przez Allaha; według nich ci, którzy będą zawiązywali przyjaźnie z przeciwnikami obu, nigdy nie znajdą miejsca w niebie. Przestając z chrześcijanami i żydami stają się jednymi z nich. Ktokolwiek kocha innych ludzi, staje się jednym z nich. Co oznacza to ostatnie zdanie wedlug al Uthaymeena? – to , że miłowanie wrogów Allaha jest jednym z największych niebezpieczeństw dla muzułmanina, ponieważ czyniąc to zgadza się z nimi i za nimi podąża. Czy możemy przyjąć, że przeciętny wyznawca islamu ignoruje fatwy wydawane przez swoich imamów? Byłoby to grzechem, a muzułmanin nie chce go popełniać. Piekło Allaha jest straszne. Spójrzmy na bardziej trywialną przyczynę jego wywołania – to wieprzowina. Z obawy o jej spożycie głodni uchodźcy na budapeszteńskim dworcu potrafią nie tylko odrzucać jedzenie oraz wodę ofiarowywane im przez policję, ale i powstrzymywać przed icj spożyciem własne dzieci. Czy wobec powyższej wiedzy, przyglądając się muzułmańskim gettom setek, może tysięcy dzielnic rozsianych po całej Europie Zachodniej, potrafimy łatwiej zrozumieć ich genezę? Sławosz Grześkowiak – historyk, filolog angielski oraz absolwent Studium LiterackoArtystycznego UJ. Interesuje się islamem oraz terroryzmem islamskim. Źródła: 1. Kennedy Hugh, Wielkie arabskie podboje. 2. Jansen J.G. Johannes, Podwójna natura fundamentalizmu islamskiego. 3. Sivan Emmanuel, Radykalny islam. 4. http://islamqa.info/en/3225 5. http://islamqa.info/en/27211 * Wielkie arabskie podboje: jak ekspansja islamu zmieniła świat, przeł. i przypisami opatrzył Mateusz Wilk, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN 2011.