2.3 Teologia odkupienia W Nowym Testamencie, zdaniem naszego autora, możemy znaleźć pięć zasadniczych tematów ukazujących sedno chrześcijańskiej teologii odkupienia nad którymi chcemy zastanowić się. W historii teologii często pojawiały się niedostatki w modelach soteriologicznych, przyczyną czego dostrzega Balthasar w zbytnio wyeksponowane jeden z tych elementów a zostawiania w cieniu inne, a jednak celem teologii powinno być uchwycenie równowagi pomiędzy danymi aspektami nie fałszując nowym współczesnym językiem podstawowych wypowiedzi Nowego Testamentu1. 1. Gniew i miłość Boga. Zdaniem Balthasara nie wolno interpretować krzyża jako kary za grzechu, jakby to Syn został ukarany przez Ojca zamiast ludzi. Jest to trudny do interpretacji moment misji Jezusa, ale potrzebne rozróżnienie między karą a gniewem Bożym którego doświadczył Syn na krzyżu. Tam Jezus był utożsamiony a z grzechem do tego stopnia, że Ojciec dostrzega w Synu nie świata na które może odpowiedzieć tylko gniewem2. Gniew to reakcja Boga miłości na to co jest sprzecznością z Jego zamysłem, a tym samym z dobrem dla człowieka. Zło nie może być tolerowane i odpuszczane bez kary, czysta amnestia oznaczała by ignorowanie zła i przyznania mu racji bytu3. Jeżeli popatrzymy na krzyż z perspektywy grzechu, to jest on przede wszystkim Bożym sądem nad zebranym w Synu grzechem (2 kor 5,21). To Ojciec posłał Jego po to, by w tym ciele wydać wyrok potępiający grzech (Rz 8,3). Krzyż jawi się nam jako czynem miłości Boga wobec grzesznego człowieka, ale nie znajduje żadnego miłosierdzia grzech w postawie Boga. W tajemnicy Wielkiego Piątku na pierwszy plan wybija się przede wszystkim gotowość Jezusa, do wypicia kielicha gniewu co powoduje Jego opuszczenia4. Gniew Boży to przejaw jego miłosierdzia. Człowiek łamiąc przymierze i odstępując od Boga przez Niego zostaje wezwany ku nawróceniu. Bóg jest zawsze gotowy do odpuszczenia popełnionych grzechów, ale nie może tego zrobić wbrew woli człowieka, musi on o to poprosić. Gniewem, który przejawia wobec Grzesznika Bóg chce przywieść człowieka ku nawróceniu. Bożym przymiotem jest także sprawiedliwość, harmonijnie pojednana z miłosierdziem, staje ona możliwa 1 Por. J. O,Donnell, Klucz do teologii..., s.144-145 Por. J. O,Donnell, Klucz do teologii..., s.156-159 3 Por. M. Pyc, Tajemnica krzyża w ujęciu Hansa Ursa von Balthasara, w: Teologia i człowiek red. 17(2011) s. 62 4 Zob. S. Budzik, Odkupienie i zbawienie w teologii H. U. Von Balthasara, w Tarnowskie studia teologiczne, t. XIV 1995-1996, red. A. Lorpczyk, s. 221 2 1 pod warunkiem zasługi Chrystusa przyjmującego zastępczo na siebie gniew Boży, na który zasłużyli grzesznicy5. Gniew Boży nie jest wymysłem tylko rzeczywistością, z którą trzeba liczyć się. Jest to kategoryczne Nie wobec grzechu, którym niszczy całą nieprawość świata, aby grzesznikowi dać dostęp do swojej sprawiedliwości. Bóg zabezpiecza dwie strony przymierza, swoją gdzie zawsze jest wierny, oraz ludzką, która zawodzi. I tak Jezus przyjmuje ciało, aby stać się w jednej osobie podmiotem i przedmiotem sądu i usprawiedliwienia a tym samym ogarnąć gniew Boży z powodu złamania przymierza oraz zamieszkać wśród nas6.. Godzina Ojca i kielich gniewu, stają się dopuszczeniem grzechu do cielesno–duchowejosobowej egzystencji Jezusa Chrystusa jako jedynego w swoim rodzaju, osobie mogącej dźwigać grzech świata7. Będąc totalnie zaangażowanym w misje swego posłannictwa, Jezus nie odróżnia swego losu, od losu człowieka i staje się uosobieniem grzechu. Tak w Synu zostaje skoncentrowane wszystko co jest sprzeczne z Bogiem, z tej racji nie może być podtrzymywany przez Ojca, nie może znaleźć na krzyżu w Nim oparcia bo jest uosobieniem tego co Bóg na zawsze chce odrzucić a teraz to właśnie robi8. W misterium krzyża zrodzenie Syna osiąga punk kulminacyjny, w pewnym oderwaniu i wywłaszczeniu. Tak przejawia się różnica osób w Bogu samym w sobie 9. Nie oznacza to jednak, że Syn przestaje być umiłowanym Synem Ojca. Nadal pozostaje Jednorodzonym, Współistotnym i jednocześnie Ukrzyżowanym, w którym teraz zderzają gniew Boga, ze względu na grzech, z drugiej zaś bezgraniczna Boska miłość10. W cierpieniu którego doświadcza Jezus, jest zawarta gotowość wypicia „kielicha gniewu”, tak On ma przyzwolenie na to, żeby wylała się na niego cała złość i nienawiść zawarta w grzechu. Tylko On jest w stanie wytrzymasz uderzenie grzechu i to wyłącznie w całkowitym oddaniu woli Ojca. Jego nauczenia się posłuszeństwa przez to co wycierpiał (Hbr 5,7-8). To co nazywa się nieposłuszeństwem grzechu, które zebrane z całego buntu przeciw woli Boga w całych dziejach Przebaczenie grzechów nie może dokonać się w sposób magiczny, nie widzialny i nie doświadczalny. Zdaniem Balthasara, Nowotestamentalne wypowiedzi o przebaczeniu grzechów dokonane przez śmierć Syna (Rz 5,10), w Jego krwi (Rz 3,25) i Jego ofierze za grzechy (2 Kor 5,21) należy tłumaczyć przez wizje Bożego gniewu (Rz 5,9), przekleństwa (Gal 3,13) i każącego sądu (Rz 8,3) którym On reaguje na grzech, a jednocześnie jest chce darować przebaczenie, bo jest miłością (2 Kor 5,18). Gniew pochodzi z gorliwości Boga wobec wierności zawartego przymierze. On jest zazdrosnym wobec Izraela, który zdradza Go, jak nierządnica Rachab. Gniew to żarliwa miłość Boga, którym On będzie przeciwstawiał się wszystkiemu, co będzie pogwałceniem tej miłości. Więc nierozerwalnie w parzy idzie gniew i miłość. To, co Bóg chce dać dla człowieka, jest miłość, a tym, czym On reaguje na opór miłości, jest gniew. Sprzeciw człowieka łasce Bożej napotyka się na karę przysługującej mu z racji sprawiedliwości, tym samym Bóg miłości przywraca człowieka na właściwą drogę Por. M. Pyc, Chrystus Piękno..., s. 347-349 6 Por. H.U. von Balthasar, Teologia misterium..., s. 208 7 Zob. H.U. von Balthasar, Estetyka teologiczna..., t. 3/2. s. 8 Por. H. U. Von Balthasar, W pełni wiary..., s. 219 9 Zob. M. Pyc, Chrystus Piękno…, s. 85. 10 Zob. M. Pyc, Chrystus Piękno…, s. 85. 5 2 świata, jawi się mizernym w porównaniu do posłusznego Suna. To uległość Jezusa ogarnia grzech od samych jego podstaw, oddolnie i wyrywa go z jego podstaw ukazując że nie ma on racje bytu11. Na krzyżu jest objawiona miłość Boga która dokonuje dzieła usprawiedliwienia. Całe dzieło zbawienia człowieka, jak i jego stworzenie, jest wolnym darem z miłości. Bóg nie jest zmuszony do tego działania i podejmuje jego w sposób wolny. Całe życie naszego Zbawiciela jest tego przejawem do tych, których dał Mu Ojciec (por. J 17,19)12. 2. Zastępczość (pro nobis). Myśl K. Bartna o tym że Jezus został wydany w miejsce wszystkich potępionych, czyli w zamian za wszystkich nie znajduje wsparcia u Balthasara. Prowadziło to by do rozumienia krzyża jako kary za grzechy. Ukrzyżowany nie cierpi piekła na które zasłużyli grzesznicy, ale coś co wykracza poza to rozumienia, ale zarazem go obejmuje od podstaw. Nie możemy powiedzieć że był On ukarany przez Boga w miejscu innych, albo że czół się potępionym poprzez Boga i umieszczonym w piekle. Piekło u naszego autora jest powiązane z nienawiścią potępionego w stosunku do Boga, ale wycierpiał oddzielenia od Boga, czyli tego na co zasługuje grzesznik, zwyczajnie na tyle na ile jest to możliwe ze strony Wcielonego Syna w stosunku do posyłającego Ojca13. Zastępcza forma jest możliwa z racji przyjęcia człowieczeństwa przez Syna Bożego może on stanąć w miejsce innych (s. 35), a śmiertelna męka może dotknąć od wewnątrz całą ludzkość. Jego Eucharystyczna postawa, jest gotowy On ofiarować siebie za drugich aż po najskrajniejsze formy zrealizowania Bożego plany14. Balthasar zwraca uwagę że Jezusowe za nas nie należy rozumieć jedynie prawno i moralnie, gdyż to jest realizowane w sensie rzeczywistym, fizycznie. Oznacza coś więcej niż prosto umrzeć za grzeszników, czy w solidarności z nimi przyjąć los śmierci a tym samym śmierci każdego poszczególnego człowieka. Nasz autor podkreśla że Jezus nie tylko stanął w nasze miejsce, albo też czuł się przez Boga potępiony i unicestwiony w piekle. Jednak za nas oznacza wycierpienie tego, na co rzeczywiście zasługiwał grzesznik a mianowicie oddzielenie od Boga, możliwie potępiania całkowitego i ostatecznego15. Jezus wycierpiał całą otchłań ludzkiego nie, które wypowiada przeciwko swojemu Stwórcy. Zstępczość jest umotywowana miłością, jak to pisał św. Jan: Umiłowawszy swoich, którzy byli na świecie, do końca ich umiłował (J 13,1). To może uczynić tylko Bóg – Człowiek, z racji odwiecznego synostwa i unii hipostatycznej jako warunku koniecznego dla przyjęcia na siebie Por. M. Pyc, Objawienie chwały Bożej…, s.255 Zob. K. Wincel, Crystologiczne podstawy nauki o pełni człowieczeństwa w Theodramatik Hansa U. von Balthasara, w: Collectanea Theologica 76 (2006) n. 3, red. W. Hrostowski, s. 53 13 Zob. M. Pyc, Crystus Dobro…, s. 332-336 14 Zob. TD II/2, s. 109-110 15 Zob. M. Pyc, Crystus Dobro…, s.335 11 12 3 grzechu człowieka16. Jego miłość do stworzenia, idzie tak daleko, że nie odróżnia On teraz swego losu od losu grzeszników, a tym samym przeżywa lęk i trwogę na które oni zasłużyli17. Syn przez swoją kenozę zgadza się na bycie obarczonym grzechem świata, który jawi się jako ciężar który ogarnia Go ciemnością powodującym wycieczenia i osłabienia. Doświadcza w swoim ciele całej wrogości grzechu który wzbudza w Nim strach i lęk18. A dźwigając to co jest nieużyteczne, haniebne i wstrętne, umiera śmiercią haniebną (Hbr. 12,2). Przeżuwa łęku z powodu tego wszystkiego czym się brzydzi Bóg, doświadcza całą okropność grzechu, lęku który cierpi zastępco za każdego grzesznika i za każdy grzech stając przed obliczem Boga który jest absolutnie sprawiedliwy. Przeżywany lęk jest cierpieniem, które musiał przeżyć grzesznik stając przed sądem Bożym skazującym na potępienie. Jest to jednak lęk Boga w ludzkiej postaci za świat który znajduje się na drodze zatracenia, pokazując człowiekowi jednak jak mu na tym świecie zależy19. Balthasar jest zdania że największego opuszczenia przez Boga może doświadczyć tylko ten kto rzeczywiście zna co to jest wspólnota miłości z Ojcem, teraz to w zastępstwie za grzeszników ma On przeżyć rzeczywiście to co jest stracić wszelki kontakt z Bogiem. Chrystus umiera w opuszczeniu przez Ojca oraz ciemności wiecznej śmierci tkwiącym w ludzkim grzechu. To co doświadczył Hiob, cierpiący sługa Jahwe a także święci którzy otrzymały łaskę uczestnictwa w synowskim doświadczeniu opuszczenia przez Boga, zdaniem naszego autora może być tylko słabym echem tego co rzeczywiście przeżył Jezus Chrystus. Dzięki tej drodze człowiek zostaję wywłaszczony ze swego grzechu a Jezus zdobywa kluczy śmierci i otchłani (Ap 1,18) 20. Chrystus przejmuje sytuacje grzesznika, dokonuje dzieła jako by od wewnątrz przyjmując osobowej sytuacji grzesznika i takim czynem "pro nobis" znaczy w nasze miejsce, W miejsce nie tylko jednostki ale całej społeczności stając się reprezentantem ludzi wobec Boga. Syn który jest Głową stworzenia dobrowolnie przejmuje grzeszną sytuację człowieka, a tym samym po raz pierwszy dochodzi do bezpośredniej relacji Głowy ze swoim ciałem przy czym zespala się organicznie ze wszystkimi których ma odkupić21. Balthasar szczególnie podkreśla że Jezus umarł za wszystkich bez wyjątku. Każdy człowiek został ogarnięty miłością Boga bez względu na to kim jest albo był. Jak może On reprezentować sobą grzech przyjąwszy go na siebie, tak i może z tej samej racji ofiarować swoje życie za wszystkich jako wcielona głowa swego stworzenia. Dla Chrystusa każdy człowiek został bliźnim, za Por. M. Pyc, Objawienia chwały Bożej w tajemnicy krzyża, w: Studia warminskie, red.J. Guzowski, XXXVI(1999) s. 258-260 17 Por. H.U. von Balthasar, Teologia misterium..., s. 160 18 Por. M. Pyc, Objawienia chwały Bożej…, s. 251 19 Por. M. Pyc, Objawienia chwały Bożej, s. 253 20 Por. M. Pyc, Crystus Dobro…, s.335 21 Por. TD II 229 16 4 każdym człowiekiem w czasie, który żył „przed” „pod czas” „po” śmierci Syna Bożego stoi fakt odkupienia, każdy stał się dla niego bliźnim, każdego utożsamia On z samym sobą22. 3. Nowe stworzenie (Admirarabile commercium). Ważny moment misji Jezusa jest pojednanie świata z Bogiem (2 Kor 5, 18) Przez dzieło Wcielenia jest możliwa wymiana łaski między Bogiem a człowiekiem, wymiana między życiem a śmiercią, zatraceniem a zbawieniem. Wraz z dziełem odkupienia wszystkich grzeszników na krzyżu Bóg przeniósł ludzką egzystencję w nowy sposób bytowania. Centralny moment misji Jezusa jest święta lub przedziwna wymiana. U Ojców Kościoła miała ona znaczenia wymiany łaski którą posiada Bóg, z ludzką naturą. To na krzyżu i w Zmartwychwstaniu Chrystusa w jego ciele, wraz z Nim jest ukrzyżowana i wskrzeszona z martwych cała ludzka natura23. Nasz autor jednak nie kończy swoje rozważania, na czysto formalnym dziele wymiany między grzechem a łaską, lecz idzie drogą posłuszeństwa miłości Osoby Syna Człowieczego względem Ojca, którym przezwyciężył On grzech tego świata. Trwając wiernie w posłuszeństwie pod czas swojej misji, Jezus bierze w siebie i ogarnia sprzeczność grzechu od samych jego podstaw24. Miejscem gdzie może odbyć się ta wymiana jest Krzyż do którego zmierza całe życie Jezusa. Tradycja Kościoła określa zastępczość jako cudowna zamiana jest często wspominana prze Ojców kościoła25 oraz Pismo Święte26 i jest centralnym momentem misji wcielonego Syna27. 22 Por. M. Pyc, Objawienia chwały Bożej w tajemnicy krzyża, w: Studia warminskie, red.J. Guzowski, XXXVI(1999) s.. 258-260 22 Zob. H. U. von Balthasar, Teologia misterium…, s. 260 23 Zob. TD II/2, s. 225 24 Zob. TL II, s. 314 25 Ireneusz:„On wydał swoją duszą za naszą duszę, swoje ciało za nasze ciało, i wylał Ducha Ojca, aby przywrócić jedność i wspólnotę między Bogiem i człowiekiem”. Atanazy: „Wszyscy ludzie byli skazani na śmierć, ale On, jako niewinny, za wszystkich wydał swe ciało na śmierć, tak że przez Niego wszyscy umarli zostali uwolnieni od grzechu i przekleństwa oraz powstali z martwych”, „Podobnie jak Słowo przyjmując ciało, stało się człowiekiem, tak też my ludzie, włączeni w ciało tego Słowa, zostaliśmy przez Niego przebóstwieni”. Hilary: Słowo stało się ciałem, po to by przez wcielone Słowo stało się jednym z Bogiem”. Cyryl: „W krzyżu i zmartwychwstaniu Chrystusa jest razem z Nim jest ukrzyżowana i wskrzeszona cała ludzka natura”. Teodor: „Kiedy został ukrzyżowany Chrystus, wraz z Nim została w pewnym znaczeniu ukrzyżowana cała ludzka natura, która podlegała śmierci, cała wraz z Nim powstała z martwych”. Grzegorz z Nyssy: „Dlatego Ten, który według Apostoła nie znał grzechu, dla nas staje się grzechem i wyzwala nas od przekleństwa, czyniąc nasze przekleństwo swoim własnym, biorąc na siebie wrogość i uśmiercając ją w sobie. I w ten sposób na nowo jednał przez siebie ludzkość z Bogiem”. Grzegorz z Nazjanzu: „Chrystus nosi mnie całego w sobie, z całą moją nędzą, ażeby w sobie unicestwić zło, tak jak ogień topi w sobie wosk”. Por. TD II/2, s. 224-226 26 Jest to prawdziwa zamiana miejsc między prawdziwym i grzesznikiem. Ten który daje siebie dla człowieka jest zredukowany do grzechu (2 Kor 5,21), przekleństwa (Ga 3,13) abyś my dostąpili uczestnictwa w Bożej sprawiedliwości, otrzymali błogosławieństwo i obiecanego Ducha. Jezus Chrystus, będąc bogaty, z miłości do nas staje się ubogim, aby nas ubogacić swym ubóstwem (2 Kor 5,21). W Jego ciele wydany został wyrok potępiający naszą nieprzyjaźń i nasz grzech (Rz 8,3; Ef 2,14). Jezus jest Barankiem Bożym, który gładzi grzechy świata (J 1,29; 1 J 3,5), Jego misja jest interpretowana w aluzji do Sługi Jachwe dźwigającego grzechy ludzi (Iz 53,4), baranka paschalnego albo kozła ofiarnego (Kpl 16,7). W cudownej wymianie odbywa się także zamiana miejsca, czyli wzięcia grzechu przez Chrystusa aby móc go ostatecznie zgładzić. Por. M. Pyc, Chrystus Piękno…, s. 337-339 27 Zob. TD II/2 s. 227 5 Ale wymiana jest możliwa tylko wtedy, kiedy rzeczywiście w miejsce grzesznego człowieka staje nie kto inny jak tylko Syn człowieczy który w swojej Boskiej osobie może zaleście w miejscy skrajnym wobec sytuacji wolnego człowieka wobec Boga, żeby przemienić ją w sytuacją pełną nadziei. Może to zrobić wyłącznie Jezus, z racji swego wcielenia. Odziaływóje na człowieka od wewnątrz, zastępco doświadczając grzech świata, ale także z racji swego Synowstawa, bo żaden człowiek nie może tego zrobić, tylko Bóg28. Solidarność Jezusa z grzesznikami ukazuje nam Boga, który daje siebie samego człowiekowi. Solidarność Jezusa z ludźmi staje warunkiem pojednania świata z Bogiem. Ojciec wydając swego Syna w ręce grzesznych ludzi (Por. Mt 26,45), tym samym wydaje siebie samego dla nich. Cudowna wymiana oznacza zamianę miejsc, co staje możliwe z powodu cierpienia jednej z trzech Osób Trójcy29. Najlepszym zrozumieniem cudownej zamiany dla Balthasara jest Eucharystia. To Jezus przejmuje nasze braki i winy i przekazane nam to co On posiada. To co On wziął od nas i przemienił w sobie teraz zwraca przemienione i lepsze dla nas. To co było materialne w człowieczeństwie Wcielonego Syna teraz oddziaływuje na nas i rodzi skutki duchowe. To co dokonało się raz w historii czyli wydarzenia związane z zbawczym działaniem Wcielonego Syna, przeszło w przestrzeń ponadczasową30. 4. Wolność człowieka wyzwolona w mocy zła. Na krzyżu rozgrywa się także konflikt z szatanem gdzie diabeł pozornie odniósł zwycięstwo, ale miłość i cierpliwość odniosła zwycięstwo nad grzechem świata31. Jego wpływ na ludzi jest wielki i człowiek nie da rady wyrwać się z niego sam. Ma on antyboską moc którą może pokonać Boski orędzie. (Ef 6,10-17) Balthasar mówi o misji Chrystusa naznaczonej od samego początku z walką z piekielnymi mocami. Jak następuje pełnia czasu32 wzrasta opór zła przeciwstawiając się Wcielonemu Słowu a tym samym samemu Bogu. Historia człowieka to w zasadzie proces narastającego sprzeciwu ograniczonej wolności wobec wolności Nieskończonej szczytem konfrontacji którego staje krzyż. Naprzeciwko siebie staje miłość Boga i grzech człowieka33. Przejście Jezusa ma na celu także gromadzenia wokół siebie tego co było rozproszone przez grzech, ale tym samym dokonuje się dzieło rozdzielenia, czyli siłą rzeczy dokonuje się oddzielenie i odseparowanie teko co nie może i nie chce być włączone do Jego wspólnoty34. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze mnie (J 14,6), Kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie; i kto nie zbiera ze 28 Zob. TD II/2 s. 227 Por. TD II/2 s. 223 30 Zob. M. Pyc, Crystus Dobro…, s.342 31 Zob. M. Pyc, Crystus Dobro…, s.. 367 32 Por. H. U. von Balthasar, Estetyka teologiczna, t 3/2, s. 33 Zob. M. Pyc, Crystus Dobro…, s.. 364 34 Por. TL II/2, s. 218 29 6 mną, rozprasza (Mt 12,30: Lk 11,23) Radykalizm wypowiedzi Jezusa staje przyczyną narastającego sprzeciwy i oporu wobec Niego co powoduje podjęcie decyzji zgładzenia Go (Mk 3,6). To jest godzina ciemności, ich zwycięstwa (Lk 22,53) Jezusowe roszczenie i Jego absolutny autorytet, doprowadzają do konfliktu. Jezus wyraźnie w swoim nauczaniu pokazuje radykalizm w zajmowaniu stanowiska wobec Boga. Człowiek po przejściu Syna Bożego nie może zająć miejsca neutralnego. Musi radykalnie opowiedzieć się albo zwrócenie się do Boga albo do haosu35. Syn Boży staje dla świata światłością (J 8, 12), czyli tym kto rozświetla nasze ciemności. Człowiek żyjąc w zafałszowanym przez szatana świecie, żyje jak by w ciemności, pozbawiony prawdy ale twardo przekonany do swojej prawości. Diabeł do tej pory był jak by w ukryciu, ludzie nie widzieli jego działania, ale z Jezus wyciąga go na światło dzienne wraz z jego demonami przebywającymi w ukryciu do tej pory. Tak Jezus jest tym który pokazuje prawdę, demaskuje diabła i jego kłamstwo stając do walki z nim36. W tym przeciwstawieniu diabeł, nazywany władcą tego, zostaje osądzony i wyrzucony precz (Por. J 12,31). Teraz to Chrystus palcem Bożym może wyrzucać złe duchy, to on ma władzę nad nimi. Przez swój krzyż, Chrystus uwalnia człowieka z pod władzy szatana. Ludzka wolność będąca uwięziona, przywiązana i zakłamana przez szatana zostaje odnowiona i uzdrowiona przez radykalne dzieło dokonane pod czas męki Chrystusa. Dzieła szatana radykalne zniszczone (Por. 1 J 3,8), ale on może jeszcze działać37. Teraz następuje demaskowanie grzechu. Jest tu przeciwstawiona ciemność i światło, Syn pokazuje czym jest ten grzech i jaki stosunek do niego ma Bóg. Światło, które przenika w ciemnościach przekonuje (J 3.20; 16,8) ciemność o jego egoizmie, demaskuje jego istotę. To, co było zawarte w słowach Jezusa do uczniów (J 15, 22-25)38. Zło świata, czyli ludzkie nie wobec Boga, zostaje zwyciężone w posłuszeństwie krzyża. Chrystus pod czas ziemskiej misji na tyle został utożsamiony z grzechem, że Ojciec dostrzega w nim to nie ludzkości, na co może odpowiedzieć tylko gniewem, czyli opuszczeniem. Dwie strony śmierci Jezusa dochodzą do konfrontacji; ludzkie nie wobec Boga i Synowskie tak wobec Ojca39. Umierając w całkowitym posłuszeństwie zdołał zamizdrzyć całe zło grzechu. Zło które przecież ma swoje korzenie w wolności człowieka jako podobnego Bogu. Stworzenie wolności skończonej przez Wolność Nieskończoną stanowi punkt wyjścia całej teodramatyki 40 Balthasara. Istota zła jest trudna do odsłonięcia, ponieważ zło z konieczności samo się przed sobą zasłania, nie rozpoznając siebie. Zob. H.U. von Balthasar, Estetyka teologiczna…, t. 3/2, s. Zob. TD II/1, s.149 37 Por. TD II/2, s. 437 38 Por. M. Pyc, Crystus Piękno..., s. 353 39 Por. J. O,Donnell, Klucz do teologii..., s.156-159 40 Teodramatyka, jest to 35 36 7 Dlatego potrzebna jest instancja Boża żeby wyciągnąć jego na światło. Jezus ukazuje nam że cała złość winy świata wobec Przymierza z Bogiem jest grzechem41. On bowiem jest naszym pokojem. On, który obie części [ludzkości] uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur - wrogość. W swym ciele pozbawił On mocy Prawo przykazań, wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch [rodzajów ludzi] stworzyć w sobie jednego nowego człowieka, wprowadzając pokój,i [w ten sposób] jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem w jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości. (Ef 4 14,16) Ludzka wolność może być zrozumiana i prawdziwie spełniona jedynie w odniesieniu do swojego Stwórcy, czyli Wolności Nieskończonej. Złamanie potęgi szatana, ukazuje nam z jednej strony ludzką wolność, która została uwolniona od czegoś, ale bardziej akcent stoi na tym, że została skierowana ku czemuś. Ludzka natura została zorientowana na Stwórcę, została uzdrowiona i dopełniona przez Chrystusa, oraz skierowana w stronę Boga, swego prawdziwego celu, teraz człowiek może swobodnie wybierać Boga, przyjmować od Niego dary i zwracać Mu ich w formie dziękczynienia a tym bardziej możemy ofiarować samego Syna w formie Eucharystii42. 5. Krzyż jako sąd nad grzechem. Egzegeza przeprowadzona przez Balthasara nad teologią św. Pawła i Jana wzajemnie jakby dopełniają się. Paweł mówi o sądzie dokonanym w ciele Jezusa, gdzie Syn Boży staje się człowiekiem po to by w tym grzesznym ciele Bóg wydał wyrok wobec nieprawości grzechu i go potępił (Kor 5,21: Rz 8,3). U Jana natomiast czytamy że Jezus posiada cały sąd (J 5,22), Sąd już dokonuje się tu i teraz (J 3,18) On jest sprawcą sądu (J 8,16.26) który będzie ściśle powiązany z krzyżem (J. 12,31) gdzie Duch Święty jest Jego obrońcą, od krzyża rozpocznie sprawę przeciwko światu (J 16,7)43. Samo posłanie Syna w ludzką naturę zakażoną grzechem, było spowodowane po to, by Bóg „wydał w tym ciele wyrok potępiający grzech” (Rz 8,3) Krzyż jest przede wszystkim Bożym sądem nad zebranym w Synu ujawnionym i przecierpianym „grzechem” (2 Kor 5,21) na krzyżu dokonuje się sąd nad grzechem świata (J 12,13) odsłaniająca całą prawdę o grzechu, kończy panowanie starego świata i ostatecznie potępia ten grzech w Chrystusie a wskrzeszenie Jezusa powoduje nasze usprawiedliwienie (Rz 4,25)44. Już samo wcielenie było oznacza sąd nad światem, który urzeczywistnia się przez egzystencje Jezusa. Bóg ze swej istoty jest miłością, a przed obliczem miłości dokonuje się konieczny rozdział między dobrem a złam, świętością a grzechem, rozstrzyga się przyjęcie bądź Zob. J. Szwarczyński, Zło – dramat ludzkiej wolności w ujęciu Hansa Ursa von Balthasara, w; Teologia w Polsce 6,2 (2012), s. 152-154 42 Por. TD II/2, s. 231 43 Por. H.U. von Balthasar, Teologia misterium..., s. 112-113 44 Por. H.U. von Balthasar, Teologia misterium..., s. 160 41 8 odrzucenie. Chrystus bierze na siebie całą winę Adama. W tej konfrontacji z nieskończoną miłością osądzone zostają nienawiść i grzech (J 15,22). Ten sąd odbywa się właśnie na bazie krzyża (J 12,31) gdzie Duch Święty jako adwokat i obrońca Jezusa przeprowadził wobec świata proces w sprawie Jego niewinności45. Hans Urs von Balthasar podkreśla że Ukrzyżowany w którym objawia się zarazem miłość i sprawiedliwość Boża, jest sędzią dla każdego z nas, który sądzi nas z samej swej miłości. Bóg uczynił wszystko, co mógł dla człowieka na krzyżu, zbawienie jest możliwe tylko przez łaskę proklamowaną i wywyższaną na Krzyżu a ten, kto ją odrzuca podpada pod sąd. Przedstawiona obrazowo „płonąca ogniem” miłość Boga (Hbr 10, 27) będzie trawiła wszystko, co nie jest miłością46. Krzyż jawi się, jako godzina sądu. Uczestnictwo człowieka w Bożym sądzie. Decydująca postawi Jezusa w której On poddał się ślepo sądowi Ojca, i teraz to „w Chrystusie” my będziemy sądzeni: „A jeżeli ktoś posłuszny słowa moje, ale ich nie zachowa, to Ja go nie sądzę. Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale by świat zbawić. Kto gardzi Mną i nie przyjmuje moich słów, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym. Nie mówiłem bowiem sam od siebie. Ale Ten, który Mnie posłał, Ojciec, On Mi nakazał, co mam powiedzieć i oznajmić” (J 12, 47-49). Jezus jest Zbawicielem i Odkupicielem wobec człowieka, ale także jako Słowo Ojca jest sprawiedliwym obrońcą porządku na świeci i swej własnej świętości, nie można więc gardzić nim nie popadając tym samym pod sąd. Grzesznik który buntuje się już nosi swój sąd w sobie. Jezus nie pragnie ich sądzić, tylko oni sami odrzucając jego miłość popadają pod sąd. To każdy człowiek będzie musiał w świetle Bożym osądzić siebie 47. Zdaniem Balthasara sąd tak należy tłumaczyć, że został on oddany Synowi, z istoty rzeczy on należy do Niego, został oddany jemu przez Ojca. Syn przyjmuje na siebie sąd Ojca, staje się wewnętrznej konieczności miłością w obliczu której dokonuje się osąd. Tak to ten który przyszedł zbawić świat, a nie go sądzić (J 12,47), dokonuje ostatecznego rozdzielenia48. Jezus Jest zarazem „podmiotem i przedmiotem”sądu i usprawiedliwienia Bożego, staje po stronie ludzi żeby ich zbawić. Będąc Obarczony grzechem człowieka doświadcza całej wrogości grzechu, tego czym on jest w rzeczywistości. Takie doświadczenie budzi w nim łęk trwogę i wstręt wobec niego. Godzina którą dysponuje Ojciec staje się godziną ciemności, czyli tego co jest obce dla Por. M. Pyc, Chrystus piękno…, s. 256 Por. M. Pyc, Chrystus piękno…, s. 257 47 Por. M. Pyc, Objawienia chwały Bożej w tajemnicy krzyża, w: Studia warminskie, red.J. Guzowski, XXXVI(1999) s. -256-257 48 Tamże..., 45 46 9 Jezusa, który wchodzi na drogę cierpienia49. Misja Jezusa skierowana na posłuszeństwo Ojcu teraz wymaga wzięcia grzechu na siebie, żeby go zwyciężyć. Jezus zgadza się żeby Ojciec obarcuł Go grzechem świata. Jest to ciężki ciężar który wyczerpuje Jezusa do skrajnej kenozu w słabości i ciemności grzechu. Musi On doświadczyć całej wrogości grzechu, co budzi w Nim wstręt i łęk. Przyjmując to co dla Boga jest nieużyteczne i haniebne, On sam staje się nieużytecznym i umiera śmiercią haniebną50. Osoba Jezusa staje absolutną normą postępowania. Ujawnia się to w poszczególnych ludziach przez światło sumienia. Treść prawdy jest jakby wypisana w sercach ludzi magisteraka 6. Kościół. Ostatnim tematem, który należy dotknąć, jest to Kościół, jest on dany człowiekowi z miłości i w nim możemy dostrzec wyraźnie skutki zbawczego działania Boga. Nie jesteśmy zbawieni sami, ale we wspólnocie, którą charakteryzuje miłości innej jakości, niż ziemska dotychczasowa. Sam Kościół pochodzi z bezinteresownej miłości Boga do świata a więcej, jest w swojej istocie miłością która bierze swoją moc z wyjątkowej śmierci Jezusa Chrystusa która jest kulminacją Nowego Przymierza51. Serce jest pojmowane w biblii, jako szczególne centrum duchowno-cielesnego człowieka. Po tym jak zostało ono przebite samemu Ukrzyżowanemu Sunowi Bożemu, możemy mówić, że jest to znak otwierającego się serca Boga na człowieka gdzie daje On siebie samego. Czyli Stwórca daje do powszechnego użytku swoją łaskę, daje możliwość włączenia do nowego życia pochodzącego z samej Trójcy Świętej. Jest to możliwe w momencie zjednoczenia z Chrystusem jako głowie w jego mistycznym ciele który jest Kościół52. W Kościele możemy uczestniczyć w owocach męki Chrystusa. A. Von Speyr mówi że na krzyżu dokonuje się pra-spowiedź grzechu, to co po Zmartwychwstaniu będzie dane dla Kościoła jako sakrament53. Wprawdzie Jezus już za życia swego pod czas publicznej działalności odpuszczał grzechu, ale wielkie oczyszczenie nadeszło dzięki łasce krzyża. Pra-spowiedź ukazuje nam Ukrzyżowanego który modli się za wszystkich i ze wszystkimi, prosząc przebaczenia grzechów dla człowieka. Dla rozgrzeszenia człowieka z wszystkich grzechów Jezus ma doświadczyć tego co robi grzech, czyli dotkliwego bólu oddalenia od Boga, doświadczenia opuszczenia jako cenę którą ma zapłacić za moc zwyciężenia grzechu54. Sakrament spowiedzi zawiera cząstkę bólu i cierpienia które doznał Jezus na krzyżu i tym samym zaniósł to doświadczenia przed tron Ojca. A. von Speyr opisuje B. Hszescianim i lęk deś Por. M. Pyc, Chrystus piękno…, s. 342-343 51 Zob. H. U. von Balthasar, Teologia misterium..., s. 131 52 Zob. J. O,Donnell, Klucz do teologii..., s. 160-162 53 Por. A. von Speyr, Spowiedź, s. 54 Por. A. von Speyr, Spowiedź, s. 41 49 50 10 podobną postawą penitenta niosącego swoje grzechu do konfesjonału nawiązując do postawy Jezusa niosącego grzechu świata na krzyż55. Inny sakrament wprost nawiązujący do Golgoty, jest Eucharystia, która co do istoty jest tożsame z misterium Wieczernika. Stanowi znak Stwórcy, który zawsze chciał być blisko człowieka, a w Chrystusie jako Eucharystii Ojciec dał najwspanialszy osobowy dar dla świata56. Jest ona uobecnieniem krzyżowej ofiary, na którą Ojciec odpowiedział wskrzeszeniem Syna z martwych. Podstawę eucharystycznego daru stanowi dobrowolne ofiarowanie się Jezusa na krzyżu, które dzięki zmartwychwstaniu osiąga nieprzemijającą aktualność. Powierzenie apostołom swoje ciało i krew tym samym powierza im rozdania samego siebie aż do granic ekstremalnego zaangażowanie które można nazwać eucharystyczną niemoc pozostając dla Kościoła pod postacią chleba i wina pozwalając na dysponowanie sobą57. W wydarzeniu krzyża Bóg nie eliminuje grzechu, nie wymazuje go całkowicie z winy człowieka. Bóg sprawiedliwy i rozgniewany który nienawidzi i nie cierpi grzechu, nie zamienia się nagłe, po tej sprawie, w miłosiernego i łaskawego, darując człowiekowi jego winę. Było by to po prostu wydarzenie magiczne. Pozostając teraz obojętny na zło, dlatego to nie odpuszcza człowieka bez zadośćuczynienia. Bóg nie mógł by kochać dobra całkowicie nie odrzucając zło a amnestia dla człowieka nie prowadziła by do tolerowania zła i nietraktowania go na serio 58. Grzech nie jest abstrakcją, tylko rzeczywistością a Krzyż jest samym aktem pojednania pomiędzy światem a Bogiem za cenę krwi Chrystusa w którym Bóg pojednał świat ze sobą (2 Kor 5,19)59. Na krzyżu każdy człowiek zostaje ogarnięty przez Bożą miłość. Gniew jednak nie jest czymś równym sprawiedliwości Bożej którą nasza autor rozumie jako świętość Boga. Gniew możemy dostrzec pojedynczych aktach sądu które stosuje dla realizacji przymierza. Nasz autor określa to jako sprawiedliwość zbawcza manifestująca w Nowym Testamencie jako chwała i miłość i dobroć Boga Ojca który wydaje swego Syna, i miłość Syna który pozwala na bycie wydanym, oraz Ducha Świętego który zostaje wylany do ludzkich serc60. Przez Boże działanie na wolność człowieka pokazuje mu że opowiedzenia się pozytywnie wobec Boga jest jedyną możliwą odpowiedzią Por. A. von Speyr, spowiedź…, s. 39 Zob. M. Pyc, Benedixit, fregit, deditque – benedixit, fregit, deditque benedixit, fregit, deditque eucharystyczna egzystencja refleksja na kanwie twórczości i życia Hansa Ursa von Balthasara w: Legnickie Studia TeologicznoHistoryczne, IV(2005)1, s. 15 57 Por. M. Pyc, Benedixit, fregit, deditque – benedixit, fregit, deditque benedixit, fregit, deditque eucharystyczna egzystencja refleksja na kanwie twórczości i życia Hansa Ursa von Balthasara w: Legnickie Studia TeologicznoHistoryczne, IV(2005)1, s. 19-20 58 Por. H. U. von Balthasar, Crucifixus etami pro nobis, s. 28 59 Por. M. Pyc, Objawiająca chwały bożej w tajemnicy krzyża, s. 253-255 60 Por. M. Pyc, Objawiająca chwały bożej w tajemnicy krzyża, s. 255 55 56 11 gwarantującą dobro dla niego. Człowiek bez Boga nie był by w stanie tego dostrzec, a tym bardziej zrealizować61. 61 Por. H. U. von Balthasar, Crucifixus etami pro nobis…, s. 27 12