Nie widać ich Obecnie nie widzimy bezpośrednio egzoplanet: wiemy tylko, że krążą po orbitach wokół niektórych gwiazd, bo wykrywa się rezultaty szczególnych wpływów tych planet na gwiazdy. Dlaczego trudno jest bezpośrednio « zobaczyć » egzoplanetę ? Po pierwsze dlatego, że jest ona oddalona i jej blask jest bardzo słaby. Na niebie możemy gołym okiem bez trudu zauważyć planetę taką jak Wenus, która jest zawsze dość blisko Ziemi. Jeśli jednak oddalimy się od Słońca o 4 lata świetlne (odległość najbliższej gwiazdy), to jasność Wenus zmniejszy się sto tysięcy razy! Nawet wykorzystując największe dzisiejsze teleskopy z trudem dałoby się ją zauważyć! Planeta jest trudna do wykrycia jeśli sąsiaduje z gwiazdą. Wizja artysty. Podziękowania : Obserwatorium Paryskie / UFE Drugim powodem trudności jest to, że gdy się porówna planetę z gwiazdą, wokół której planeta krąży, to jej blask jest 10 miliardów razy słabszy. Jesteśmy kompletnie oślepieni przez gwiazdę. Tak więc odkrycie, wśród 10 miliardów fotonów ("ziaren światła"), które pochodzą od gwiazdy, jednego fotonu wysłanego przez planetę, jest bardzo trudnym zadaniem; nie jest to jednak sprawa beznadziejna i za kilka lat powinniśmy sobie z tym poradzić. Czekając więc na bezpośrednie wykrywanie planet skupimy się na gwieździe i efektach wywolanych przez obecność planety na orbicie. Można je odkrywać Do chwili obecnej ze wszystkich wymyślonych przez astronomów metod jedynie dwie podstawowe dostarczyły wyników. W pierwszejmierzy się bardzo drobne ruchy gwiazdy wywołane obecnością planety krążącej po orbicie. W podobny sposób jak porusza się głowa zawodnika rzucającego młotem (podczas gdy sam młot zakreśla wokół zawodnika duże koło) tak u niektórych gwiazd można zauważyć, i zmierzyć, niewielkie drgania położenia, które są zsynchronizowane z obiegiem planety wokół gwiazdy. W ten sposób M.Mayor i D.Queloz wykryli pierwszą egzoplanetę wokół gwiazdy 51 Pegasi. Podobnie odkryto większość ze 160 planet znanych dotychczas. Ta metoda pozwala wydedukować promień orbity planety oraz i dość dobrze oszacować jej masę. W drugiej metodzie próbuje się wyszukiwać przejść planety przed jej gwiazdą, mierząc niewielkie zmiany blasku wynikające z częściowego zasłonięcia gwiezdnej tarczy. Warunkiem, by to było możliwe, jest byśmy my (Ziemianie) mieli dobrą "pozycję obserwacyjną" to znaczy by a) Ziemia, gwiazda i egzoplaneta leżały na jednej linii, co zdarza się rzadko i b) byśmy obserwacje robili we właściwym momencie, w chwili tranzytu. Ta właśnie metoda, pozwalająca na oszacowanie rozmiarów planety, będzie używana przez satelitę CoRoT.